821

Szczegóły
Tytuł 821
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

821 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 821 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

821 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Goleman Daniel Inteligencja Emocjonalna Sukces w �yciu zale�y nie tylko od intelektu, lecz te� umiej�tno�ci kierowania emocjami Prze�o�y�: Andrzej Jankowski Konsultacja Naukowa: prof.dr.hab Irena Obuchowska Copyright 1995 by Daniel Goleman Copyright 1997 for polish edition by Media Rodzina of Pozna�, Inc. Copyright 1997 for polish translation by Andrzej Jankowski Media Rodzina of Pozna� Dla Tary, �r�d�a m�dro�ci emocjonalnej Spis Tre�ci Przedmowa do wydania polskiego 4 Postulat Arystotelesa 5 Cz�� I M�ZG EMOCJONALNY 10 Rozdzia� I Po co nam emocje ? 11 Rozdzia� II Anatomia porwania emocjonalnego 20 Cz�� II NATURA INTELIGENCJI EMOCJONALNEJ 35 Rozdzia� III Kiedy m�dry jest g�upi 36 Rozdzia� IV Pozna� siebie 48 Rozdzia� V Niewolnik nami�tno�ci 56 Rozdzia� VI Mistrzowska zdolno�� 75 Rozdzia� VII Korzenie empatii 91 Rozdzia� VIII Sztuka wsp�ycia 104 Cz�� III INTELIGENCJA EMOCJONALNA STOSOWANA 118 Rozdzia� IX Bliscy wrogowie 119 Rozdzia� X Kierowanie z sercem 135 Rozdzia� XI Umys� i medycyna 149 Cz�� IV PRZEDZIA�Y MO�LIWO�CI 169 Rozdzia� XII Kocio�ek rodzinny 170 Rozdzia� XIII Uraz i ponowne uczenie si� 179 Rozdzia� XIV Temperament nie jest wyrokiem przeznaczenia 193 Cz�� V WYKSZTA�CENIE EMOCJONALNE 205 Rozdzia� XV Koszt analfabetyzmu emocjonalnego 206 Dodatek A Czym jest emocja? 256 Dodatek B Znamiona umys�u emocjonalnego 258 Dodatek C Mechanizm powstawania strachu 263 Dodatek D Zesp� Fundacji W. T. Granta: Aktywne sk�adniki program�w prewencji 266 Dodatek E Program nauki samowiedzy 267 Dodatek F Spo�eczne i emocjonalne uczenie si�. Rezultaty 268 Podzi�kowania 273 Przedmowa do wydania polskiego PISA�EM Inteligencj� emocjonaln� w poczuciu g��bokiego kryzysu spo�ecznego w Ameryce, wyznaczonego gwa�townym wzrostem brutalnych przest�pstw, samob�jstw, narkomanii i innych wska�nik�w zapa�ci emocjonalnej, szczeg�lnie w�r�d m�odzie�y. Moim zdaniem recept� na te dolegliwo�ci publiczne jest po�wi�cenie wi�kszej uwagi emocjonalnym i spo�ecznym umiej�tno�ciom naszych dzieci i naszym w�asnym oraz intensywniejsze kszta�cenie i doskonalenie tych przymiot�w ludzkiego serca. Moi polscy przyjaciele twierdz�, �e w ich �yciu spo�ecznym niewiele mo�na znale�� podobie�stw do kryzysu spo�ecznego w Ameryce, �e polska kultura, historia i problemy s� odmienne. A mimo to moja recepta dla Polski jest podobna. Wiem bowiem od moich polskich przyjaci�, �e �yj� w atmosferze coraz wi�kszego zagro�enia brutaln� przest�pczo�ci� oraz �e musz� stawia� czo�o wyzwaniom demokracji, w kt�rej inteligencja emocjonalna ma zasadnicze znaczenie dla rozwoju zdrowych stosunk�w obywatelskich. W przeciwnym razie poczucie alienacji spo�ecznej mo�e pewnego dnia doprowadzi� do powa�niejszych zaburze� w tkance �ycia spo�ecznego. We wsp�czesnych spo�ecze�stwach istniej� coraz powszechniejsze tendencje do zwi�kszania autonomii jednostki, czego skutkiem jest rosn�ca rywalizacja - niekiedy brutalna, co mo�emy obserwowa� w szko�ach wy�szych i innych miejscach pracy - oraz zanikaj�ca solidarno��, prowadz�ca do izolacji i uwi�du powi�za� spo�ecznych. Ta powolna dezintegracja spo�ecze�stwa, wzrost egoizmu i bezwzgl�dno�ci nast�puj� w czasach, w kt�rych realia ekonomiczne i spo�eczne wymagaj� coraz pe�niejszego wsp�dzia�ania i wzajemnej troski. Atmosferze pogarszaj�cego si� samopoczucia og�u spo�ecze�stwa towarzysz� oznaki narastaj�cego kryzysu emocjonalnego. Kiedy to pisz�, gazeta lokalna donosi, �e m�odzi ludzie w Polsce czarno widz� swoj� przysz�o��, poniewa� gospodarka rynkowa przynios�a ze sob� wielkie bezrobocie, �e - mimo i� gospodarka polska nale�y do najzdrowszych w Europie �rodkowej - pogorszy�y si� warunki �yciowe, a wzrostowi przedsi�biorczo�ci towarzyszy poczucie coraz wi�kszej niepewno�ci. Takie tendencje spo�eczne i emocjonalne s� wczesnymi ostrze�eniami, �wiadcz�cymi o pilnej potrzebie opanowania abecad�a emocjonalnego, podstawowych umiej�tno�ci ludzkiego serca. W naszej epoce s� one nie mniej wa�ne ni� umiej�tno�ci intelektualne, r�wnowa��c racjonalizm wsp�czuciem. Alternatyw� dla nich jest zubo�ony intelekt, ster, na kt�rym nie mo�na zbytnio polega� w zmiennych czasach. G�owa i serce potrzebuj� si� wzajemnie. Za tak powa�nym traktowaniem emocji przemawiaj� odkrycia neurologii. Dostarczaj� nam one krzepi�cych wie�ci. M�wi�, �e je�li po�wi�cimy wi�cej uwagi inteligencji emocjonalnej - podniesieniu samo�wiadomo�ci, skuteczniejszemu panowaniu nad ogarniaj�cymi nas przykrymi uczuciami, zachowaniu optymizmu i wytrwa�o�ci mimo niepowodze�, rozwijaniu zdolno�ci empatii i troskliwo�ci, wsp�pracy oraz nawi�zywaniu i podtrzymywaniu poprawnych stosunk�w z innymi - to mo�emy spogl�da� w przysz�o�� z wi�ksz� nadziej�. Daniel Goleman Postulat Arystotelesa BY�O niezno�nie parne sierpniowe popo�udnie w Nowym Jorku. W taki dzie� koszula lepi si� do cia�a, a ludzi ogarnia rozdra�nienie i ponury nastr�j. Wraca�em do hotelu. Kiedy wsiada�em do autobusu na Madison Avenue, zaskoczy� mnie kierowca, czarnosk�ry m�czyzna w �rednim wieku, kt�ry z przyjaznym u�miechem zawo�a� entuzjastycznie: "Cze��! Jak leci?" W ten sam spos�b wita� ka�dego nast�pnego pasa�era wsiadaj�cego do przedzieraj�cego si� z trudem przez g�sty ruch uliczny autobusu. Ka�dy by� tak samo zaskoczony jak ja, a poniewa� pos�pny nastr�j tego dnia udzieli� si� wszystkim, tylko nieliczni odpowiadali na jego pozdrowienie. Jednak w miar� jak autobus pe�z� przez zapchan� sznurami pojazd�w sie� ulic, w jego wn�trzu nast�powa�a powolna, niemal magiczna przemiana. Kierowca wyg�asza� z my�l� o naszym po�ytku nie ko�cz�cy si� monolog, �ywo i barwnie komentuj�c sceny przesuwaj�ce si� za oknami: "W tym sklepie jest fantastyczna wyprzeda�, w tamtym muzeum cudowna wystawa... a s�yszeli�cie o tym nowym filmie, kt�ry w�a�nie zacz�li gra� w kinie za rogiem?" Jego zachwyt nad bogatymi mo�liwo�ciami, kt�re oferowa�o miasto, by� zara�liwy. Ka�dy, zanim wysiad�, zd��y� otrz�sn�� si� z przygn�bienia otaczaj�cego go niczym skorupa i kiedy kierowca krzycza�: "Na razie, �ycz� przyjemnego dnia!", u�miecha� si� w odpowiedzi. Od tamtego wydarzenia min�o blisko dwadzie�cia lat, ale nadal tkwi ono w mojej pami�ci. By�em w�wczas tu� po doktoracie z psychologii, ale w owych latach nauka ta nie po�wi�ca�a wiele uwagi takim przemianom ani ich przyczynom. Psychologia nie wiedzia�a nic albo prawie nic o mechanice emocji. Mimo to, wyobra�aj�c sobie rozprzestrzeniaj�ce si� po ca�ym mie�cie wirusy dobrych uczu�, kt�re musieli rozsiewa� pasa�erowie opuszczaj�cy �w autobus, zrozumia�em, �e jego kierowca jest swego rodzaju or�downikiem pokoju, posiadaj�cym magiczn� niemal moc przekszta�cania przepe�niaj�cej pasa�er�w dra�liwo�ci i pos�pno�ci w cieplejsze uczucia i sk�aniania ich do tego, by cho� troch� otworzyli swe serca. W jaskrawym kontra�cie z tym wydarzeniem sprzed dwudziestu lat pozostaj� takie oto cho�by wiadomo�ci z gazety z bie��cego tygodnia: * W miejscowej szkole dziewi�ciolatek dopuszcza si� akt�w wandalizmu, oblewaj�c farb� �awki, komputery i drukarki oraz uszkadzaj�c samoch�d stoj�cy na szkolnym parkingu. Pow�d: paru trzecioklasist�w nazwa�o go "dzidziusiem", postanowi� wi�c udowodni� im, do czego jest zdolny. * Przypadkowe zderzenie dw�ch nastolatk�w w t�umie t�ocz�cym si� przed klubem rapowym na Manhattanie doprowadzi�o do przepychanki, kt�ra zako�czy�a si� tym, �e jeden z odepchni�tych wyci�gn�� pistolet automatyczny kalibru 38 i zacz�� strzela� na o�lep. O�miu nastolatk�w odnios�o rany. Dziennikarz relacjonuj�cy to zdarzenie zauwa�a, �e podobne strzelaniny spowodowane drobnymi oznakami lekcewa�enia odbieranymi jako wyraz braku szacunku sta�y si� w ostatnich latach powszechnym zjawiskiem w ca�ym kraju. * Raport donosi, �e sprawcami 57 procent morderstw pope�nionych na dzieciach poni�ej dwunastego roku �ycia s� ich naturalni lub przybrani rodzice. Prawie po�owa z nich t�umaczy, �e "starali si� po prostu nak�oni� dziecko do pos�usze�stwa". Powodem owych pobi� ze skutkiem �miertelnym by�y najcz�ciej takie "z�e zachowania", jak blokowanie przez dziecko dost�pu do telewizora, jego p�acz albo pobrudzenie pieluszki. * M�ody Niemiec staje przed s�dem oskar�ony o podpalenie zamieszkanego przez Turk�w domu. W po�arze zgin�o pi�� kobiet i dziewcz�t. Oskar�ony jest cz�onkiem ugrupowania neonazistowskiego. Opowiada o niemo�no�ci utrzymania si� w pracy, o piciu, o obwinianiu za w�asne niepowodzenia obcokrajowc�w. Ledwie s�yszalnym g�osem m�wi: "Nie przestaje mnie dr�czy� my�l o tym, co zrobili�my i jest mi ogromnie wstyd". Ka�dego dnia docieraj� do nas podobne doniesienia o zaniku kultury, wra�liwo�ci i uprzejmo�ci, o stale wzrastaj�cym poczuciu zagro�enia, o z�ych impulsach, kt�re roz�adowuj� si� w napadach furii. W rzeczywisto�ci ukazuj� one jedynie powi�kszony obraz tego, co odczuwamy w naszym �yciu codziennym i dostrzegamy u otaczaj�cych nas ludzi - obraz emocji wymykaj�cych si� spod kontroli. Nikt z nas nie jest uodporniony na owe gwa�towne przyp�ywy niepohamowanej z�o�ci i nast�puj�cego po nich �alu; w taki czy inny spos�b pojawiaj� si� one w �yciu wszystkich. W ostatnich dziesi�ciu latach obserwujemy sta�y nap�yw podobnych doniesie� �wiadcz�cych o coraz wi�kszym niedostosowaniu emocjonalnym, desperacji, lekkomy�lno�ci i szale�czych zachowaniach w naszych rodzinach, spo�eczno�ciach i �yciu zbiorowym. Odnotowujemy narastaj�c� w�ciek�o�� i rozpacz znajduj�c� tak�e sw�j wyraz w cichej samotno�ci dzieci z kluczami zawieszonymi na szyi i pozostawianymi z telewizorem w roli opiekuna, w b�lu dzieci porzuconych, zaniedbanych czy maltretowanych, w skrytych w czterech �cianach mieszkania ohydnych aktach przemocy i zn�cania si� nad ma��onkami. Gwa�towny wzrost liczby przypadk�w depresji na ca�ym �wiecie oraz zjawiska �wiadcz�ce o narastaj�cej fali agresji - nastolatki z rewolwerami i pistoletami w szko�ach, ko�cz�ce si� strzelanin� wypadki na szosach, niezadowoleni pracownicy masakruj�cy swych by�ych koleg�w i szef�w - wskazuj� na zataczaj�c� coraz szersze kr�gi emocjonaln� zapa��. W ostatniej dekadzie wesz�y do codziennego s�ownika takie okre�lenia jak wykorzystywanie emocjonalne, ostrzelanie z jad�cego samochodu i wstrz�s pourazowy, a �yczliwy potoczny zwrot "Mi�ego dnia!" ust�pi� miejsca gniewnemu i zaczepnemu "To b�dzie tw�j ostatni dzie�! ? Ksi��ka ta jest przewodnikiem wskazuj�cym, jak znale�� sens w tym bezsensie. Jako psycholog, a przez ostatnich dziesi�� lat r�wnie� jako dziennikarz "The New York Timesa", �ledzi�em post�py w naukowym poznaniu i zrozumieniu sfery irracjonalno�ci. Patrz�c z tej perspektywy, dostrzeg�em dwie przeciwstawnie tendencje - z jednej strony, sta�e pogarszanie si� naszego �ycia emocjonalnego, z drugiej, pewne budz�ce nadziej� �rodki zaradcze. Dlaczego zaj��em si� tym w�a�nie teraz W ostatniej dekadzie, mimo nap�ywu opisanych wy�ej z�ych wie�ci, byli�my �wiadkami nies�ychanego rozkwitu naukowych bada� nad emocjami. Najbardziej ekscytuj�ce s� obrazy pracuj�cego m�zgu, kt�rych ujrzenie umo�liwi�y takie nowoczesne metody, jak techniki tomografii komputerowej. Po raz pierwszy w historii naszego gatunku ukaza�y one to, co zawsze pozostawa�o g��bok� tajemnic�, a mianowicie: jak w�a�ciwie dzia�a ta niezwykle skomplikowana masa kom�rek w chwilach, gdy my�limy i czujemy, snujemy wyobra�enia i marzenia lub �nimy. Zalew danych neurobiologicznych pozwoli� nam lepiej zrozumie�, w jaki spos�b o�rodki m�zgowe wprawiaj� nas we w�ciek�o�� lub sk�aniaj� do wylewania �ez oraz jak na nasz� dol� i niedol� reaguj� starsze cz�ci m�zgu, kt�re motywuj� nas do mi�o�ci i do walki. Dzi�ki owej bezprecedensowej jasno�ci obrazu dzia�ania emocji wraz z ich wszystkimi wadami pojawi�y si� w centrum zainteresowania pewne nowe �rodki zaradcze umo�liwiaj�ce nam wyj�cie ze zbiorowego kryzysu emocjonalnego. Z napisaniem tej ksi��ki, b�d�cej pok�osiem owych bada�, musia�em poczeka�, a� ich wyniki stan� si� wystarczaj�co kompletne. Chwila ta nadesz�a tak p�no dlatego, �e nauka odnosi�a si� do miejsca uczu� w �yciu psychicznym z zaskakuj�cym lekcewa�eniem, pozostawiaj�c odkrywanie kontynentu emocji przysz�ym badaczom. W pustk� t� wdar�a si� rych�o fala ksi��ek z rodzaju "pom� sobie sam", wype�niaj�c j� zam�tem rad udzielanych w dobrej wierze, ale opieraj�cych si� w najlepszym wypadku na opiniach klinicyst�w i w wi�kszo�ci pozbawionych jakichkolwiek podstaw naukowych. Teraz nauka mo�e wreszcie odpowiedzie� autorytatywnie na owe pilne i niepokoj�ce pytania dotycz�ce najbardziej irracjonalnych sfer naszej psychiki i nakre�li� w miar� precyzyjnie map� ludzkiego serca. Mapa ta stanowi wyzwanie dla wszystkich, kt�rzy przyjmuj� w�sk� definicj� inteligencji, dowodz�c, �e jej iloraz jest czym� genetycznie okre�lonym i danym z g�ry, czego nie mo�e zmieni� do�wiadczenie �yciowe, a nasz los i nasze �ycie wyznaczone s� w du�ym stopniu przez zdolno�ci, kt�rych jest on miar�. Argument ten pomija bardziej istotne pytanie: co mo�emy zmieni� w naszych dzieciach, aby lepiej wiod�o im si� w �yciu? Jakie czynniki wchodz� w gr� w sytuacjach, kiedy osoby o wysokim ilorazie inteligencji zawodz�, a osoby o miernych wynikach tego ilorazu radz� sobie nadspodziewanie dobrze? Upiera�bym si� przy twierdzeniu, �e wspomniane r�nice s� spowodowane poziomem zdolno�ci okre�lanych tutaj mianem inteligencji emocjonalnej - do kt�rych nale��: samokontrola, zapa�, wytrwa�o�� i zdolno�� motywacji. A umiej�tno�ci tych, jak si� przekonamy, mo�na dzieci nauczy�, daj�c im tym samym wi�ksz� szans� wykorzystania potencja�u intelektualnego wygranego na loterii genetycznej. Do stworzenia im tej mo�liwo�ci sk�ania nas silny imperatyw moralny. �yjemy w czasach, kiedy coraz szybciej zdaje si� zanika� tkanka �ycia spo�ecznego, coraz bardziej rw� si� spajaj�ce ludzi wi�zi, a egoizm, przemoc i bezduszno�� wydaj� si� rozk�ada� podstawowe dobra wsp�lnej egzystencji. Znaczenie inteligencji emocjonalnej wynika z powi�za� istniej�cych mi�dzy uczuciami, charakterem i instynktem moralnym. Jest coraz wi�cej dowod�w na to, �e podstawowe postawy etyczne wywodz� si� z le��cych u ich pod�o�a mo�liwo�ci emocjonalnych. Emocje przejawiaj� si� przede wszystkim w postaci impuls�w, �r�d�em za� wszystkich impuls�w jest uczucie, kt�re musi wyrazi� si� w dzia�aniu. Osoby, kt�re zdane s� na �ask� i nie�ask� impuls�w, kt�rym brakuje zdolno�ci samokontroli, cierpi� na swego rodzaju deficyt moralny, poniewa� zdolno�� panowania nad impulsami jest podstaw� woli i charakteru. Z tej samej przyczyny korzenie altruizmu tkwi� w empatii, czyli zdolno�ci wczuwania si� w emocje innych os�b, natomiast brak zrozumienia dla potrzeb innej osoby i niezdolno�� poj�cia jej rozpaczy prowadz� do nieliczenia si� z ni�. A je�li istniej� jakie� dwie postawy moralne, kt�re s� szczeg�lnie potrzebne w naszych czasach, to z ca�� pewno�ci� s� nimi w�a�nie opanowanie i wsp�czucie. Nasza podr� W ksi��ce tej s�u�� za przewodnika w podr�y przez odkrycia naukowe daj�ce nam wgl�d w emocje. Jej celem jest umo�liwienie lepszego zrozumienia niekt�rych z najbardziej k�opotliwych sytuacji w naszym �yciu i w otaczaj�cym nas �wiecie po to, by zrozumie�, co to znaczy w��czy� inteligencj� do emocji i jak to zrobi�. Pom�c nam mo�e ju� samo zrozumienie tego, poniewa� uczynienie przedmiotem poznania sfery uczu� ma na ni� wp�yw nieco podobny do tego, jaki wywiera obserwator zjawisk zachodz�cych na kwantowym poziomie w fizyce, przez sam fakt obserwowania zmieniaj�cy to, co obserwuje. Nasz� podr� zaczynamy w Cz�ci I ksi��ki od nowych odkry� w dziedzinie emocjonalnej architektury m�zgu, wyja�niaj�cych najbardziej k�opotliwe momenty w naszym �yciu, kiedy to uczucie zag�usza wszelkie racjonalne argumenty. Zrozumienie wzajemnego oddzia�ywania struktur m�zgowych, kt�re rz�dz� naszym post�powaniem w chwilach sza�u i trwogi albo uniesienia i rado�ci, m�wi du�o o tym, w jaki spos�b uczymy si� nawyk�w emocjonalnych, kt�re mog� niweczy� nasze najlepsze intencje, jak r�wnie� o tym, co mo�emy zrobi�, aby st�umi� nasze destrukcyjne czy autodestrukcyjne impulsy emocjonalne. Co najwa�niejsze, przedstawione tam dane neurobiologiczne sugeruj�, �e istniej� mo�liwo�ci kszta�towania nawyk�w emocjonalnych u naszych dzieci. W Cz�ci II zobaczymy, jak odkryte przez neurolog�w czynniki kszta�tuj� podstawow� umiej�tno�� �yciow� zwan� inteligencj� emocjonaln�, a wi�c zdolno�� hamowania impuls�w emocjonalnych, odczytywania najskrytszych uczu� innych os�b, g�adkiego uk�adania sobie stosunk�w mi�dzyludzkich - jak uj�� to Arystoteles - rzadk� umiej�tno�� "z�oszczenia si� na w�a�ciw� osob�, we w�a�ciwym stopniu i w�a�ciwym momencie, we w�a�ciwym celu i we w�a�ciwy spos�b." (Czytelnicy, kt�rych nie interesuj� szczeg�y neurobiologiczne, mog� przej�� od razu do tej cz�ci.) W tym rozszerzonym modelu "bycia inteligencji", emocje zajmuj� centralne miejsce w�r�d potrzebnych w �yciu uzdolnie�. W Cz�ci III analizujemy niekt�re kluczowe r�nice wynikaj�ce z posiadania lub nieposiadania wspomnianych uzdolnie�, wskazuj�c, w jaki spos�b pomagaj� utrzyma� zwi�zki z najbardziej cenionymi przez nas osobami albo jak ich brak niszczy owe zwi�zki, jak si�y rynkowe, kt�re przekszta�caj� nasze �ycie zawodowe, uzale�niaj� w niespotykanej dot�d mierze sukcesy w pracy od inteligencji emocjonalnej oraz dlaczego toksyczne emocje stwarzaj� identyczne zagro�enie dla naszego zdrowia fizycznego jak wypalanie kilku paczek papieros�w dziennie, gdy tymczasem r�wnowaga emocjonalna pomaga nam zachowa� zdrowie i szcz�cie i osi�gn�� powodzenie. Ka�dy z nas otrzymuje w dziedzictwie genetycznym pewien zesp� cech emocjonalnych, kt�re okre�laj� nasz temperament. Jednak wchodz�ce tu w gr� po��czenia m�zgowe s� niezwykle elastyczne, a zatem nie jeste�my skazani na taki czy inny temperament. Jak pokazuje Cz�� IV, lekcje emocji, kt�rych uczymy si� jako dzieci w domu i w szkole, kszta�tuj� obwody emocjonalne, sprawiaj�c, �e lepiej, lub gorzej, opanowujemy podstawy inteligencji emocjonalnej. Znaczy to, �e dzieci�stwo i dojrzewanie s� okresami krytycznymi dla tworzenia si� zasadniczych nawyk�w emocjonalnych, kt�re kieruj� naszym �yciem, i �e daj� one szanse na nauczenie dziecka tego, co w tym zakresie jest po��dane. Cz�� V przedstawia niebezpiecze�stwa, na jakie nara�a si� osoba, kt�ra w procesie dojrzewania nie zdo�a przyswoi� sobie umiej�tno�ci panowania nad sfer� emocji. Ukazuje, jak deficyt inteligencji emocjonalnej zwi�ksza nasz� podatno�� na ca�� gam� zagro�e�: od depresji, poprzez sk�onno�� do stosowania przemocy, a� do zaburze� �aknienia i narkomanii. Omawia r�wnie� osi�gni�cia pionierskich szk� ucz�cych dzieci emocjonalnych i spo�ecznych umiej�tno�ci, kt�re potrzebne s� im, by mog�y w przysz�o�ci prowadzi� przyzwoite �ycie. Najbardziej chyba niepokoj�ce z przedstawionych w tej ksi��ce danych pochodz� z wielkiej liczby ankiet przeprowadzonych w�r�d rodzic�w i nauczycieli. Ukazuj� one og�lno�wiatowe "d��enia" do tego, by obecne pokolenie dzieci by�o bardziej niespokojne ni� poprzednie, by dzieci by�y bardziej samotne, przygn�bione, nerwowe, sk�onne do martwienia si�, bardziej impulsywne i agresywne, by �atwiej wpada�y w z�o�� i trudniej dawa�y si� utemperowa�. Je�li jest na to jakie� lekarstwo, to musi nim by� spos�b przygotowania naszego potomstwa do �ycia. Jak dot�d pozostawiamy bowiem emocjonaln� edukacj� naszych dzieci przypadkowi, co daje coraz bardziej zgubne wyniki. Jedynym rozwi�zaniem jest nowe spojrzenie na zadania szko�y, na to, co mo�e ona zrobi�, by wychowa� i ukszta�towa� ca�ego cz�owieka, zajmuj�c si� jednocze�nie jego umys�em i sercem. Ksi��k� ko�czy przegl�d innowacyjnych metod stosowanych przez nauczycieli chc�cych nauczy� dzieci podstaw inteligencji emocjonalnej. Jestem pewien, �e nadejdzie dzie� kiedy programy kszta�cenia obejmowa� b�d� rutynowe uczenie podstawowych ludzkich umiej�tno�ci, takich jak samo�wiadomo��, samokontrola i empatia oraz sztuka s�uchania, rozwi�zywania konflikt�w i wsp�dzia�ania. W Etyce nikomachejskiej, filozoficznym traktacie o cnocie, charakterze i dobrym �yciu, Arystoteles nawo�uje do inteligentnego kierowania naszym �yciem emocjonalnym. Dobrze wykorzystane w�asne nami�tno�ci s� �r�d�em m�dro�ci; kieruj� naszym my�leniem, wyznaczaj� po��dane warto�ci, zapewniaj� nam przetrwanie. Mog� jednak �atwo sprowadzi� nas na manowce i zdarza si� to stanowczo zbyt cz�sto. W uj�ciu Arystotelesa problem polega nie na naszym emocjonalnym reagowaniu, ale na odpowiednio�ci emocji i jej wyrazu. Pytanie brzmi: jak w��czy� inteligencj� do naszych emocji i przywr�ci� kultur� i uprzejmo�� w codziennych kontaktach, a trosk� w �yciu spo�ecznym? Cz�� I M�ZG EMOCJONALNY Rozdzia� I Po co nam emocje ? Dobrze widzi si� tylko sercem. Najwa�niejsze jest niewidoczne dla oczu. Antoine de Saint-Exupery, Ma�y ksi���* * Cytat z pol. przek�adu Jana Szwykowskiego, Warszawa 1988, s. 65. ZASTAN�WMY SI� nad ostatnimi chwilami �ycia Gary'ego i Mary Jane Chauncey�w, ma��e�stwa ca�kowicie oddanego swej jedenastoletniej c�rce Andrei przykutej na skutek pora�enia m�zgowego do fotela na k�kach. Rodzina Chauncey�w podr�owa�a przez bagniste tereny Luizjany poci�giem Amtraku, kt�ry stoczy� si� do rzeki z mostu uszkodzonego przez przep�ywaj�c� pod nim bark�. My�l�c przede wszystkim o c�rce, Chaunceyowie robili, co mogli, aby ocali� j� z pogr��aj�cego si� w odm�tach rzeki poci�gu. Uda�o im si� jako� poda� Andre� przez okno ratownikom. Potem, wraz z ton�cym wagonem, znikn�li na zawsze pod powierzchni� wody . Historia Andrei i jej rodzic�w, kt�rych ostatnim, heroicznym czynem by�o ocalenie dziecka, jest przyk�adem niemal mitycznej odwagi. Takie przypadki po�wi�cenia si� rodzic�w dla uratowania potomstwa przed �mierci� zdarza�y si� bez w�tpienia niezliczon� liczb� razy w historii i prehistorii rodzaju ludzkiego i nawet jeszcze wcze�niej w d�ugim okresie ewolucji naszego gatunku . Z punktu widzenia ewolucjonist�w takie po�wi�cenie w�asnego �ycia przez rodzic�w dla dobra potomstwa zapewnia "sukces reprodukcyjny" i s�u�y przekazaniu ich gen�w przysz�ym pokoleniom. Jednak z punktu widzenia rodzica podejmuj�cego w krytycznej chwili desperack� decyzj� nie jest to nic innego ni� mi�o��. Daj�c nam pewne poj�cie o pot�dze emocji i celach, kt�rym s�u��, ten wzorowy akt heroizmu rodzic�w �wiadczy o roli, jak� odgrywa altruistyczna mi�o�� - i wszystkie inne odczuwane przez nas emocje - w ludzkim �yciu . Sugeruje on, �e kieruj� nami nasze najg��bsze uczucia, nami�tno�ci i pragnienia i jako nasz gatunek zawdzi�czamy w znacznej mierze swe istnienie ogromnej roli, jak� odgrywaj� one we wszystkich ludzkich sprawach. Pot�ga ich jest niezmierna. Tylko ogromna mi�o�� - potrzeba ocalenia ho�ubionego dziecka - mog�a przem�c w rodzicach impuls sk�aniaj�cy przede wszystkim do ratowania w�asnej sk�ry. Z punktu widzenia rozumu ich po�wi�cenie by�o zupe�nie irracjonalne, ale z punktu widzenia serca by� to jedyny wyb�r. Snuj�c rozwa�ania, dlaczego ewolucja wyznaczy�a emocjom tak centraln� rol� w ludzkiej psychice, socjologowie wskazuj� na przewag� poryw�w serca nad wskazaniami rozumu w takich jak powy�ej opisana sytuacjach. Powiadaj� oni, �e emocje kieruj� nami wtedy, kiedy mamy stawi� czo�o zadaniom i wyzwaniom zbyt wa�nym, aby zmierzenie si� z nimi pozostawi� samemu rozumowi. Dzieje si� tak w�wczas, gdy zagra�a nam niebezpiecze�stwo, gdy mimo niepowodze� z uporem d��ymy do celu, gdy staramy si� zdoby� partnera, gdy zawieramy z nim zwi�zek i tworzymy rodzin�. Ka�da emocja daje nam szczeg�ln�, inn� od pozosta�ych gotowo�� do dzia�ania, ka�da popycha nas w kierunku zachowa�, kt�re okaza�y si� skuteczne w okre�lonych, powtarzaj�cych si� sytuacjach, kiedy ludzie musieli sprosta� wyzwaniom, jakie rzuca�o im �ycie . Poniewa� sytuacje takie powtarza�y si� przez ca�y okres ewolucji naszego gatunku, znaczenie, jakie repertuar emocjonalny mia� dla naszego przetrwania, zosta�o potwierdzone faktem wdrukowania ich w nasz system nerwowy jako wewn�trznych, automatycznych sk�onno�ci ludzkiego serca. Ka�dy pogl�d na natur� cz�owieka, kt�ry ignoruje pot�g� emocji, jest bardzo kr�tkowzroczny. W �wietle nowych ocen i miejsca emocji w naszym �yciu, kt�ry kre�li obecnie przed nami nauka, sama nazwa homo sapiens, gatunek my�l�cy, okazuje si� myl�ca. Jak wszyscy dobrze wiemy z w�asnego do�wiadczenia, gdy przychodzi do podejmowania decyzji i dzia�a�, uczucie liczy si� tak samo, a cz�sto bardziej ni� my�l. Posun�li�my si� za daleko w podkre�laniu warto�ci i znaczenia tego, co czysto racjonalne i co mierzy iloraz inteligencji w ludzkim �yciu. Bez wzgl�du na to, czy to dobrze czy �le, inteligencja mo�e okaza� si� bezu�yteczna, kiedy ogarn� nas silne emocje. Kiedy nami�tno�ci g�ruj� nad rozumem By�a to tragedia pomy�ek. Czternastoletnia Matilda Crabtree chcia�a po prostu za�artowa� sobie z ojca i nastraszy� go - wyskoczy�a z szafy, krzycz�c "Buuu!", kiedy pewnego ranka rodzice wr�cili do domu z wizyty u znajomych. Bobby Crabtree i jego �ona byli przekonani, �e Matilda sp�dza t� noc u kole�anki. S�ysz�c podczas wchodzenia do domu dobiegaj�cy z wewn�trz ha�as, Crabtree si�gn�� po pistolet kalibru 357 i zajrza� do sypialni c�rki. Kiedy Matilda wyskoczy�a z ukrycia, postrzeli� j� w szyj�. Zmar�a dwana�cie godzin p�niej . Jednym ze sk�adnik�w emocjonalnego dziedzictwa, kt�re przekaza�a nam ewolucja, jest strach mobilizuj�cy do ochrony rodziny przed niebezpiecze�stwem. To ten w�a�nie impuls popchn�� Bobby'ego Crabtree do chwycenia za bro� i przeszukania domu w celu znalezienia intruza, kt�ry - jak mu si� wydawa�o - tam buszowa�. Strach zmusi� go do oddania strza�u, zanim zdo�a� rozpozna� g�os c�rki. Biologowie-ewolucjoni�ci przypuszczaj�, �e tego rodzaju reakcje automatyczne zosta�y utrwalone w naszym systemie nerwowym, poniewa� w d�ugim i prze�omowym dla naszego gatunku okresie prehistorycznym od nich zale�a�o, czy prze�yjemy czy zginiemy. Jeszcze wa�niejsze by�o to, �e odgrywa�y one wielk� rol� w wype�nianiu podstawowego zadania ewolucji - zdolno�ci do sp�odzenia potomstwa, kt�re mog�oby przej�� te predyspozycje genetyczne. Jest to gorzka ironia losu w �wietle tragedii, kt�ra wydarzy�a si� w domu pa�stwa Crabtree. Chocia� emocje dobrze i m�drze prowadzi�y nas przez niewyobra�alnie d�ugi okres rozwoju, to nowa rzeczywisto��, kt�r� stworzy�a cywilizacja, pojawi�a si� tak gwa�townie, �e powolny proces ewolucji nie mo�e dotrzyma� jej kroku. Pierwsze zbiory praw i zasad etycznych - Kodeks Hammurabiego, Dziesi�� Przykaza� Hebrajczyk�w, edykty kr�la A�oki - mo�na interpretowa� jako pr�by okie�znania, poskromienia i oswojenia �ycia emocjonalnego. Jak pisze Freud w ''Cywilizacji i jej rozczarowaniach'', spo�ecze�stwo musi narzuci� z zewn�trz regu�y, kt�re maj� poskromi� �ywio�y emocjonalne k��bi�ce si� zbyt swobodnie w naszych wn�trzach. Mimo tych spo�ecznych ogranicze� nami�tno�ci co rusz przewa�aj� nad rozs�dkiem. Ta cecha ludzkiej natury wynika z podstawowej architektury �ycia psychicznego. Ujmuj�c to w kategoriach biologicznego schematu podstawowego po��czenia nerwowego, kt�rego wynikiem s� emocje, to, z czym si� rodzimy, dzia�a�o najlepiej i sprawdza�o si� przez ostatnich pi��dziesi�t tysi�cy (a nie pi��set, nie m�wi�c ju� o pi�ciu) ostatnich pokole� ludzko�ci. Powolne, celowo dzia�aj�ce si�y ewolucji, kt�re ukszta�towa�y nasze emocje, wykonywa�y dobrze swoje zadania przez milion lat, natomiast ostatnich dziesi�� tysi�cy lat - mimo i� w tym okresie powsta�a i szybko rozwin�a si� cywilizacja, a ludzka populacja gwa�townie zwi�kszy�a si� w wyniku eksplozji demograficznej z pi�ciu milion�w do pi�ciu miliard�w - tylko nieznacznie odcisn�o si� na naszych biologicznych szablonach �ycia emocjonalnego. Na szcz�cie czy nieszcz�cie oceny wszystkich dotycz�cych nas osobi�cie wydarze� i reakcje na nie kszta�tuj� nie tylko nasze racjonalne os�dy czy indywidualne do�wiadczenia, ale r�wnie� do�wiadczenia naszych odleg�ych przodk�w. Ma to niekiedy tragiczne skutki, czego przyk�adem s� smutne wydarzenia, kt�re rozegra�y si� w domu pa�stwa Crabtree. M�wi�c kr�tko, zbyt cz�sto stajemy wobec postmodernistycznych dylemat�w z emocjonalnym repertuarem przykrojonym na miar� potrzeb plejstocenu. To k�opotliwe po�o�enie znajduje si� w centrum mojej uwagi i jest sednem niniejszych rozwa�a�. Bod�ce do dzia�ania Pewnego dnia wczesn� wiosn� jecha�em szos� prowadz�c� przez prze��cz g�rsk� w stanie Kolorado, kiedy nagle zerwa�a si� zadymka �nie�na i zas�oni�a zupe�nie samoch�d jad�cy przede mn�. Chocia� wyt�a�em wzrok, jak mog�em, nic nie widzia�em; wiruj�ce w�ciekle p�atki �niegu zakry�y wszystko szczeln� bia�� zas�on�. Naciskaj�c stop� peda� hamulca, czu�em, jak ogarnia mnie niepok�j i s�ysza�em g�o�ne bicie serca. Niepok�j przerodzi� si� w strach. Zjecha�em na pobocze, aby przeczeka� zadymk�. Po p�godzinie �nieg przesta� pada� i powr�ci�a widoczno��. Ruszy�em w dalsz� drog�, ale musia�em zatrzyma� si� po przejechaniu zaledwie kilkuset jard�w, poniewa� drog� zagradza�a karetka pogotowia, a jej personel udziela� pomocy pasa�erowi samochodu, kt�ry uderzy� w ty� jad�cego przed nim wozu. Gdybym kontynuowa� jazd� podczas �nie�ycy, prawdopodobnie wpad�bym na te samochody. Ostro�no��, do kt�rej owego dnia zmusi� mnie strach, by� mo�e ocali�a mi �ycie. Znalaz�em si� w stanie, w jakim musi znajdowa� si� kr�lik, zamieraj�c w bezruchu na widok przesuwaj�cego si� nieopodal lisa, albo jaki ogarnia� przodka obecnych ssak�w kryj�cego si� przed w��cz�cym si� po okolicy mastodontem, w stanie, kt�ry zmusi� mnie do zatrzymania si� i wypatrywania nadchodz�cego niebezpiecze�stwa. Wszystkie emocje s� w istocie rzeczy bod�cami sk�aniaj�cymi nas do dzia�ania, szybkimi planami uratowania albo podtrzymania �ycia, w kt�re wyposa�y�a nas ewolucja. S�owo emocja wywodzi si� od �aci�skiego czasownika motere, "poruszy�", natomiast j przedrostek "e-" oznacza mniej wi�cej "ku czemu�", co sugeruje sk�onno�� do dzia�ania zawieraj�c� si� w ka�dej emocji. O tym, �e emocje stymuluj� nas do dzia�ania, naj�atwiej mo�na si� przekona�, obserwuj�c zwierz�ta albo dzieci. Tylko u "cywilizowanych" doros�ych mo�na zauwa�y� ow� wielk� anomali� w kr�lestwie zwierz�t - emocje, b�d�ce pierwszymi bod�cami do dzia�ania, oderwane od rzeczywistej reakcji . Jak wykazuj� ich charakterystyczne biologiczne sygnatury (zobacz Dodatek A wyja�niaj�cy szczeg�y "podstawowych" emocji), ka�da emocja z naszego emocjonalnego repertuaru pe�ni wyj�tkow� rol�. Dysponuj�c nowymi metodami, kt�re pozwalaj� zajrze� w g��b cia�a i m�zgu, badacze odkrywaj� coraz wi�cej fizjologicznych szczeg��w sposobu przygotowywania cia�a przez poszczeg�lne emocje do ca�kowicie odmiennych rodzaj�w reakcji7 . * W z�o�ci do r�k nap�ywa krew, dzi�ki czemu �atwiej jest chwyci� za bro� albo wymierzy� cios wrogowi. Wzmaga si� rytm uderze� serca, a zwi�kszone wydzielanie si� takich hormon�w jak adrenalina powoduje przyp�yw energii wystarczaj�cej do podj�cia dynamicznego dzia�ania. * W strachu krew nap�ywa do du�ych mi�ni szkieletowych, takich jak mi�nie n�g, dzi�ki czemu �atwiej jest rzuci� si� do ucieczki. Powoduje to odp�yw krwi z twarzy, przez co staje si� ona blada (i mamy wra�enie, �e "krew zamiera nam w �y�ach"). Jednocze�nie cia�o zastyga, cho�by tylko na moment, w bezruchu, by� mo�e po to, by�my mieli czas oceni�, czy lepsz� reakcj� nie by�oby ukrycie si�. Po��czenia w steruj�cych emocjami o�rodkach m�zgowych uruchamiaj� nap�yw fali hormon�w, kt�re zmuszaj� ca�e cia�o do czujno�ci, sprawiaj�c, �e staje si� wra�liwe na wszelkie zewn�trzne bod�ce i gotowe do dzia�ania, natomiast ca�a uwaga skupia si� na bezpo�rednim zagro�eniu, aby�my mogli lepiej oceni�, jak na nie zareagowa�. * Do g��wnych biologicznych zmian zachodz�cych w naszym organizmie w chwilach szcz�cia nale�y zwi�kszona aktywno�� o�rodka m�zgu, kt�ry powstrzymuje uczucia negatywne i powoduje wzrost dost�pnej nam energii oraz wyciszenie tych o�rodk�w, kt�re generuj� trapi�ce i dokuczliwe my�li. Nie pojawiaj� si� jednak �adne szczeg�lne zmiany fizjologiczne, opr�cz uspokojenia, kt�re sprawia, �e cia�o szybciej uwalnia si� od biologicznego pobudzenia przygn�biaj�cych emocji. To zestawienie czynnik�w wprawia cia�o w og�lny spok�j, jak r�wnie� wytwarza gotowo�� i zapa� do wykonania bezpo�rednio stoj�cych przed nami zada� oraz d��enie do osi�gni�cia przer�nych cel�w. * Mi�o��, czu�o�� i zadowolenie seksualne poci�gaj� za sob� pobudzenie uk�adu przywsp�czulnego, co jest fizjologicznym przeciwie�stwem mobilizacji organizmu do walki lub ucieczki powodowanej przez strach i z�o��. Schemat pobudzenia przywsp�czulnego uk�adu nerwowego, okre�lany r�wnie� mianem reakcji relaksacyjnej, jest zespo�em reakcji ca�ego cia�a wywo�uj�cym stan og�lnego zadowolenia i spokoju, kt�ry u�atwia wsp�prac�. * Uniesienie brwi w chwili zaskoczenia pozwala na szersze ogarni�cie spojrzeniem przedpola, a jednocze�nie zwi�ksza dop�yw �wiat�a do siatk�wki. Dzi�ki temu dociera do nas wi�cej informacji (wizualnej) o niespodziewanym wydarzeniu i pozwala szybciej zorientowa� si�, co si� dzieje i opracowa� lepszy plan dzia�ania. * Grymas odrazy jest taki sam u ludzi na ca�ym �wiecie i wysy�a do odbiorcy identyczny przekaz - co� wstr�tnie smakuje lub pachnie albo te� jest takie w metaforycznym uj�ciu. Widoczne na twarzy oznaki odrazy - �ci�gni�ta g�rna warga i lekko zmarszczony nos - �wiadcz�, jak zauwa�y� Darwin, o pierwotnym odruchu zamkni�cia nozdrzy przed obrzydliwym zapachem albo wyplucia truj�cego pokarmu. * G��wn� funkcj� smutku jest niesienie pomocy w pogodzeniu si� ze znaczn� strat�, tak� jak �mier� kogo� bliskiego albo wielkie rozczarowanie. Smutek powoduje obni�enie energii i zapa�u do podejmowania r�nych czynno�ci �yciowych, zw�aszcza daj�cych rozrywk� lub przyjemno��, a w miar� jego pog��biania si� i nadchodzenia depresji obni�a si� i ulega spowolnieniu metabolizm cia�a. To wycofanie si�, zamkni�cie w sobie i introspekcja stwarzaj� okazj� do op�akania straty albo zawiedzionej nadziei, zrozumienia konsekwencji, jakie ma to dla naszego �ycia i, kiedy powr�ci energia, zaplanowania wszystkiego od nowa. Podobna utrata energii mog�a sprawia�, �e przygn�bieni, a tym samym bardziej podatni na ciosy, ludzie pierwotni trzymali si� bli�ej swych siedzib, gdzie byli bezpieczniejsi. Biologiczne pop�dy dzia�ania kszta�tuj� nast�pnie nasze do�wiadczenia �yciowe i kultura. Na przyk�ad, na ca�ym �wiecie utrata osoby ukochanej budzi smutek i �al. Jednak spos�b okazywania �alu - publicznego ujawniania emocji albo powstrzymywania ich, by prze�ywa� je p�niej prywatnie - kszta�towany jest przez kultur�, podobnie zreszt� jak to, jacy konkretnie ludzie mieszcz� si� w kategorii "ukochanych os�b", kt�re nale�y op�akiwa�. Dla wielu pokole� ludzi �yj�cych w owym d�ugim okresie ewolucji, kiedy to emocjonalne reakcje nabiera�y kszta�t�w, rzeczywisto�� by�a z pewno�ci� gro�niejsza i surowsza ni� dla wi�kszo�ci ich potomk�w �yj�cych w epoce zapisk�w historycznych. W owym czasie, kiedy cz�owiek m�g� sta� si� w ka�dej chwili �upem drapie�nika, kiedy kaprysy natury - takie jak powodzie lub susze - oznacza�y �mier� g�odow�, prze�ywa�o niewiele niemowl�t i niewielu ludzi osi�ga�o trzydziesty rok �ycia. Jednak wraz z pojawieniem si� rolnictwa i nawet najbardziej podstawowych form organizacji spo�ecznej szanse przetrwania zacz�y si� diametralnie zmienia�. W ostatnich dziesi�ciu tysi�cach lat, gdy zdobycze te przyj�y si� na ca�ym �wiecie, stale zmniejsza� si� wp�yw owych okrutnych si�, kt�re tak d�ugo trzyma�y ludzko�� w szachu. Os�abienie si�, kt�re onegdaj sprawi�y, �e nasze reakcje emocjonalne by�y tak wa�ne dla przetrwania, spowodowa�o, �e zmniejszy� si� r�wnie� po�ytek p�yn�cy z dostosowania si� do nich element�w naszego emocjonalnego repertuaru. Wprawdzie w zamierzch�ej przesz�o�ci pojawiaj�ca si� gwa�townie i z byle powodu z�o�� mog�a mie� decyduj�ce znaczenie dla przetrwania cz�owieka, ale �atwy dost�p do broni automatycznej, jaki maj� obecnie trzynastolatkowie, spowodowa�, �e nazbyt cz�sto staje si� ona reakcj� o katastrofalnych skutkach . Nasze dwa umys�y Znajoma opowiada�a mi o swoim rozwodzie, o bolesnej separacji. Jej m�� zakocha� si� w m�odszej kole�ance z pracy i pewnego dnia nagle oznajmi�, �e odchodzi do tej drugiej kobiety. Potem nast�pi�y d�ugie miesi�ce ostrych walk o dom, o pieni�dze i opiek� nad dzie�mi. Po paru miesi�cach od zako�czenia sprawy m�wi�a mi, �e rozkoszuje si� sw� niezale�no�ci�, �e cieszy si�, i� jest sama. "Po prostu ju� o nim nie my�l�. Nic mnie nie obchodzi", powiedzia�a. Ale kiedy to m�wi�a, jej oczy w jednej chwili nape�ni�y si� �zami. Te �zy mog�y �atwo zosta� nie zauwa�one. Jednak empatyczne zrozumienie tego, �e czyje� zaszklone oczy oznaczaj�, i� ten kto� - wbrew temu, co m�wi - jest smutny, jest r�wnie pewne jak by�my mieli do czynienia ze s�owem drukowanym. To pierwsze jest dzia�aniem naszego emocjonalnego, to drugie - racjonalnego umys�u. Mamy bowiem dwa umys�y i to bynajmniej nie w sensie metaforycznym. Jeden z nich my�li, drugi za� czuje. Te dwa zasadniczo odmienne sposoby poznawania i "rozumowania" splataj� si� ze sob�, tworz�c nasze �ycie psychiczne. Jeden z nich, umys� racjonalny, jest sposobem czy te� o�rodkiem rozumowania bardziej �wiadomym, rozwa�nym, zdolnym do zadumy i refleksji, a z jego dzia�ania normalnie zdajemy sobie spraw�. Ale r�wnolegle do niego istnieje inny system poznawania - impulsywny i pot�ny, nawet je�li czasami dzia�aj�cy nielogicznie, umys� emocjonalny. (Bardziej szczeg�owy opis cech umys�u emocjonalnego przedstawiony jest w Dodatku B.) Ta dychotomia - na racjonalne i emocjonalne - odpowiada w przybli�eniu znanemu z m�dro�ci ludowej podzia�owi na odruchy "serca" i "rozumu". Wiedzie� czy "czu� w sercu", �e co� jest s�uszne, oznacza inny rodzaj przekonania, jak gdyby g��bsz� pewno�� ni� analiza umys�u racjonalnego. Wzajemny stosunek racji i emocji w naszym umy�le wyznacza pewien sta�y gradient: im bardziej intensywne jest uczucie, tym wi�ksze panowanie nad naszym umys�em zdobywaj� emocje i tym mniej skutecznie oddzia�ywuj� na�... racje. Ten uk�ad zdaje si� by� wynikiem eon�w ewolucji naszego gatunku, kt�ra faworyzowa�a emocje. Po prostu w sytuacjach, kiedy nasze �ycie znajdowa�o si� w niebezpiecze�stwie, korzystniej by�o da� si� ponie�� emocjom i intuicji i zareagowa� natychmiast ni� zastanawia� si� nad tym, co nale�y zrobi�, poniewa� mog�oby to nas kosztowa� �ycie. Owe dwa umys�y, emocjonalny i racjonalny, dzia�aj� na og� w �cis�ej harmonii, ��cz�c swoje zupe�nie odmienne sposoby poznawania rzeczywisto�ci we wsp�lnym zadaniu prowadzenia nas przez �wiat i �ycie. Zazwyczaj mi�dzy umys�em emocjonalnym a umys�em racjonalnym panuje r�wnowaga, emocje dostarczaj� informacji umys�owi racjonalnemu, wspomagaj�c go tym samym w jego dzia�aniach, umys� racjonalny natomiast analizuje i niekiedy odrzuca dane umys�u emocjonalnego. Mimo to oba s� na po�y niezale�nymi w�adzami, z kt�rych ka�da, jak si� niebawem przekonamy, odzwierciedla dzia�anie innych, aczkolwiek wzajemnie powi�zanych po��cze� m�zgowych. W wi�kszo�ci sytuacji oba umys�y s� �wietnie skoordynowane: uczucia s� wa�ne dla my�li, a my�li dla uczu�. Jednak kiedy ogarnia nas fala nami�tno�ci, r�wnowaga przestaje istnie�, przewag� zdobywa umys� emocjonalny, przyt�aczaj�c umys� racjonalny. Tak oto pisa� o odwiecznych zmaganiach rozs�dku i emocji szesnastowieczny humanista, Erazm z Rotterdamu: [...] o ile� bogaciej uposa�y� nas Jowisz w czucia ni� w rozum, nie chc�c, by �ycie ludzkie by�o ca�kiem smutne i pos�pne? Rozumowi do uczu�, to jak �utowi do funta. A pr�cz tego zap�dzi� Jowisz rozum do ciasnego k�cika w g�owie, a ca�� reszt� cia�a pozostawi� nami�tno�ciom. Nast�pnie za� przeciw jednemu temu rozumowi wypu�ci� jakby dwu najgwa�towniejszych tyran�w - gniew, kt�ry obwarowa� si� w grodzisku osierdzia, a wi�c i w samym �r�dle �ycia, jakim jest serce, i po��dliwo��, co si� szeroko panoszy a� do g��bi �ona. Jak r�s� m�zg Aby lepiej zrozumie�, jak� pot�n� w�adz� maj� nad my�l�cym umys�em emocje i dlaczego uczucie i rozs�dek tak cz�sto k��c� si� z sob�, zastan�wmy si� nad tym, jak rozwija� si� m�zg. M�zg cz�owieka, ze swymi mniej wi�cej trzema funtami kom�rek i p�ynu m�zgowo-rdzeniowego, jest oko�o trzykrotnie wi�kszy od m�zg�w naszych najbli�szych kuzyn�w - naczelnych. W ci�gu milion�w lat ewolucji m�zg rozwija� si� i rozrasta� od ni�ej po�o�onych, starszych cz�ci do wy�szych, b�d�cych ich swoistym przetworzeniem i udoskonaleniem. (Rozw�j m�zgu embriona ludzkiego odzwierciedla z grubsza ten proces ewolucyjny.) Najstarsz� i najbardziej prymitywn� cz�ci� m�zgu, wyst�puj�c� u wszystkich gatunk�w, kt�re maj� system nerwowy cho� troch� bardziej rozwini�ty od minimalnego, jest pie� m�zgowy, otaczaj�cy szczyt rdzenia kr�gowego. Ta pierwotna cz�� m�zgu reguluje podstawowe czynno�ci �yciowe, takie jak oddychanie i metabolizm pozosta�ych organ�w oraz kontroluje stereotypowe reakcje i ruchy. Nie mo�na powiedzie�, by cz�� ta zdolna by�a do my�lenia i uczenia si�; jest ona raczej zespo�em zaprogramowanych regulator�w, kt�re "dbaj�" o to, by cia�o funkcjonowa�o jak nale�y i reagowa�o w spos�b zapewniaj�cy mu przetrwanie. M�zg ten rz�dzi� wszechw�adnie w epoce gad�w: wystarczy wyobrazi� sobie w�a sygnalizuj�cego syczeniem gro�b� ataku. Z pnia, tej najstarszej i najbardziej prymitywnej cz�ci m�zgu, wy�oni�y si� o�rodki emocjonalne. Po milionach lat, w wyniku post�puj�cej ewolucji, z o�rodk�w emocjonalnych powsta� m�zg my�l�cy, czyli nowa kora m�zgowa?, wielka masa pozwijanych tkanek, kt�ra tworzy jego wierzchni� warstw�. Fakt, �e my�l�cy m�zg powsta� z m�zgu emocjonalnego, wiele wyja�nia, je�li chodzi o zwi�zki mi�dzy my�l� i uczuciem; na d�ugo przed pojawieniem si� umys�u racjonalnego istnia� ju� bowiem umys� emocjonalny. Najstarszym z korzeni naszego �ycia emocjonalnego jest zmys� powonienia albo, ujmuj�c to bardziej precyzyjnie, kom�rki znajduj�ce si� w p�acie w�chowym, kt�re odbieraj� i analizuj� wra�enia w�chowe. Ka�da �ywa istota - bez wzgl�du na to, czy jest �r�d�em po�ywienia, czy te� ma w�a�ciwo�ci truj�ce, czy jest partnerem seksualnym, drapie�c� czy ofiar� - ma charakterystyczny molekularny znak, kt�ry mo�e by� przenoszony przez wiatr. W owych odleg�ych czasach powonienie by�o, zdaje si�, zmys�em, kt�ry mia� najwa�niejsze znaczenie dla przetrwania cz�owieka. Z p�ata w�chowego zacz�y si� wy�ania� pierwotne o�rodki emocji, kt�re ostatecznie rozros�y si� do tego stopnia, �e otoczy�y zwart� mas� zako�czenie pnia m�zgu. W pocz�tkowych stadiach o�rodek powonienia sk�ada� si� jedynie z cienkich warstw neuron�w skupionych razem dla analizowania zapach�w. Jedna warstwa odbiera�a sygna�y zapachowe od w�chanego przedmiotu i przydziela�a je do odpowiedniej kategorii: jadalny albo truj�cy, nadaj�cy si� do odbycia stosunku seksualnego albo nie, wr�g albo �r�d�o po�ywienia. Druga warstwa wysy�a�a poprzez system nerwowy polecenie nakazuj�ce cia�u zachowa� si� w okre�lony, odruchowy spos�b: gry��, wypluwa�, zbli�a� si�, ucieka� lub goni�. Wraz z pojawieniem si� pierwszych ssak�w wytworzy�y si� najwa�niejsze warstwy m�zgu emocjonalnego. Otaczaj� one pie� m�zgowy i wygl�daj�, z grubsza bior�c, jak nieco nadgryziony od do�u obwarzanek. W owo "nadgryzione" miejsce wchodzi pie� m�zgowy. Poniewa� ta cz�� m�zgu obejmuje niczym pier�cie� i obr�bia pie� m�zgowy, zwana jest - od �aci�skiego wyrazu "limbus" oznaczaj�cego pier�cie� - uk�adem limbicznym albo r�bkowym. To nowe terytorium neuron�w wzbogaci�o pierwotny repertuar m�zgu o emocje w�a�ciwe . Kiedy ogarnia nas furia, kiedy znajdujemy si� w szponach nami�tno�ci, kiedy zakochamy si� po uszy albo kiedy cofamy si� ze wstr�tem czy z przera�eniem, to kieruje nami w�a�nie uk�ad limbiczny. W trakcie dalszego rozwoju uk�ad limbiczny wytworzy� dwa pot�ne narz�dzia: uczenie si� i pami��. Te rewolucyjne zdobycze pozwoli�y zwierz�ciu na dokonywanie o wiele doskonalszych wybor�w sposob�w przetrwania oraz na dostosowywanie reakcji do zmiennych potrzeb, a tym samym na wykroczenie poza sta�y repertuar automatycznych odruch�w. Je�li jaki� pokarm wywo�ywa� chorob�, nast�pnym razem mo�na go by�o unika�. Wprawdzie na decyzje dotycz�ce tego, co je��, a co odrzuci� nadal wp�ywa� w wielkim stopniu l�k, jednak po��czenia mi�dzy p�atem w�chowym a uk�adem limbicznym wzi�y na siebie zadanie rozr�niania i rozpoznawania zapach�w, por�wnuj�c zapach wyczuwany w danej chwili z zapachami odebranymi poprzednio i zapami�tanymi i odr�niaj�c w ten spos�b to, co dobre, od tego, co z�e. Dokonywa�o tego w�chom�zgowie, cz�� uk�adu limbicznego b�d�ca elementarn� podstaw� nowej kory m�zgowej, czyli m�zgu my�l�cego. Oko�o 100 milion�w lat temu m�zg ssak�w zacz�� si� rozwija� w przyspieszonym tempie. Na cienkim, sk�adaj�cym si� z dw�ch warstw kom�rek pod�o�u pierwotnej kory m�zgowej, kt�ra obejmuje okolice kieruj�ce planowaniem, odbieraniem wra�e� czuciowych i koordynacj� ruch�w, zacz�y si� nadbudowywa� nowe warstwy, aby na koniec utworzy� now� kor� m�zgow�. W odr�nieniu od starej, dwuwarstwowej kory nowa stworzy�a niezwyk�e mo�liwo�ci intelektualne. Nowa kora m�zgu homo sapiens niepor�wnanie przewy�szy�a wielko�ci� m�zgi innych gatunk�w, wzbogaci�a go te� o to wszystko, co jest specyficznie ludzkie. Jest ona siedliskiem my�li i zawiera o�rodki, kt�re gromadz� i interpretuj� wszystkie informacje zbierane przez narz�dy zmys��w. Do czucia dodaje to, co o nim my�limy, a jednocze�nie pozwala nam �ywi� emocjonalny stosunek do idei, sztuki, symboli i wyobra�e�. Podczas d�ugiego procesu ewolucji nowa kora m�zgowa pozwoli�a na rozumne dostosowywanie si� do okoliczno�ci, co bez w�tpienia ogromnie spot�gowa�o zdolno�� przeciwstawiania si� przeciwno�ciom, zwi�kszaj�c tym samym prawdopodobie�stwo przetrwania i przekazania potomstwu gen�w zawieraj�cych program tych samych obwod�w i po��cze� nerwowych. T� wi�ksz� ni� u innych gatunk�w zdolno�� przetrwania zawdzi�czamy talentowi nowej kory do strategicznego, d�ugookresowego planowania i innym mo�liwo�ciom umys�u. Poza tym, dzie�ami nowej kory m�zgowej sta�y s� wszystkie osi�gni�cia sztuki, cywilizacji i kultury. Ta dodatkowa tkanka wzbogaci�a nasze �ycie emocjonalne o nowe odcienie. We�my cho�by mi�o��. Struktury limbiczne wytwarzaj� uczucie przyjemno�ci i pop�d p�ciowy, emocje, kt�re s� �r�d�em po��dania seksualnego i zwi�zanych z nim nami�tno�ci. Powstanie nowej kory m�zgowej i jej po��czenia z uk�adem limbicznym umo�liwi�y wytworzenie si� b�d�cej podstaw� rodziny wi�zi uczuciowej ��cz�cej matk� z dzieckiem i sk�aniaj�cej j� do d�ugotrwa�ego opiekowania si� nim, co umo�liwia rozw�j cz�owieka. (Gatunki, kt�rych m�zgi nie maj� nowej kory, takie jak gady, pozbawione s� uczu� rodzicielskich; kiedy ich potomstwo wykluje si� z jaj, musi szybko szuka� schronienia, aby nie zosta� po�arte przez w�asn� matk�.) U ludzi wi� ��cz�ca rodzicielk� z dzieckiem motywuj�ca do d�ugiego zajmowania si� nim i chronienia go pozwala na znaczne przed�u�enie okresu dzieci�stwa, podczas kt�rego dziecko dojrzewa, a jego m�zg si� rozwija. Kiedy przygl�damy si� poszczeg�lnym szczeblom drabiny filogenetycznej, poczynaj�c od gad�w, poprzez rezusy, do cz�owieka, wzrasta masa nowej kory m�zgowej. Temu wzrostowi towarzyszy dokonuj�cy si� w post�pie geometrycznym rozw�j wzajemnych po��cze� obwod�w m�zgowych. Im wi�ksza liczba tych po��cze�, tym wi�kszy wachlarz mo�liwych reakcji. Nowa kora m�zgowa pozwala nie tylko na subtelne i z�o�one uczucia, ale nawet na mo�liwo�� uczuciowego stosunku do tego, co czujemy. W m�zgach naczelnych jest du�o wi�cej nowej kory ni� w m�zgach innych gatunk�w a m�zg cz�owieka zawiera jej jeszcze wi�cej ni� m�zgi ma�p cz�ekokszta�tnych, co wyja�nia istnienie du�o szerszego zakresu reakcji emocjonalnych i ich r�norodno��. Podczas gdy kr�lik czy rezus ma ograniczony zestaw reakcji powodowanych strachem, wi�kszy i bogatszy w now� kor� m�zg cz�owieka daje mu szerok� gam� mo�liwo�ci, w tym mo�liwo�� wykr�cenia numeru 999. Im bardziej z�o�ony jest system spo�eczny, tym wi�ksze znaczenie ma taka elastyczno�� reakcji, a nie ma bardziej z�o�onego systemu spo�ecznego na �wiecie ni� ten, kt�ry stworzyli ludzie. Jednak te wy�sze o�rodki nie rz�dz� ca�ym naszym �yciem emocjonalnym; w kluczowych sprawach serca, a szczeg�lnie w nagl�cych sytuacjach emocjonalnych, ust�puj� one - rzec mo�na pierwsze�stwa uk�adowi limbicznemu. Skoro tak wiele z wy�szych o�rodk�w m�zgowych wyros�o z uk�adu limbicznego albo sta�o si� jego przed�u�eniem, to nic dziwnego, �e m�zg emocjonalny odgrywa kluczow� rol� w architekturze ca�ego uk�adu nerwowego. Jako korze�, z kt�rego wyr�s� nowy m�zg, okolice emocjonalne po��czone s� niezliczonym mn�stwem obwod�w z wszystkimi cz�ciami nowej kory. Daje to o�rodkom odpowiedzialnym za emocje wielk� moc oddzia�ywania na funkcjonowanie reszty m�zgu, z jego o�rodkami my�li w��cznie. Rozdzia� II Anatomia porwania emocjonalnego �ycie jest komedi� dla tych, kt�rzy my�l�, i tragedi� dla tych, kt�rzy czuj�. Horace Walpole BY�O GOR�CE SIERPNIOWE POPO�UDNIE owego dnia 1963 roku, kiedy Martin Luther King wyg�osi�