8100

Szczegóły
Tytuł 8100
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8100 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8100 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8100 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Krzysztof Boru� Fantom A ja ci m�wi�, �e zdarzaj� si� przypadki, kt�rych nie wt�oczysz w �adn� szuflad�. My�lisz: albo-albo i wydaje ci si�, �e jedno wyklucza drugie, tymczasem w rzeczywisto�ci to jest i jedno, i drugie, a nawet czasem i trzecie. Cho�by taka sprawa Baldera: nieszcz�liwy wypadek, morderstwo i samob�jstwo. Nie znasz tej sprawy? No pewnie... Zadaj� niedorzeczne pytanie. Przecie� by�e� jeszcze w�wczas p�drakiem. Zreszt� do prasy nie podano nawet dziesi�tej cz�ci prawdy. �Nikt by tego i tak nie zrozumia�, a po co szarga� pami�� zmar�ego" � takie by�o zdanie pewnych wp�ywowych osobisto�ci... Nie masz si� czemu dziwi�. To by�y inne czasy. Oficjalnie stwierdzono, �e to by� wypadek, i ju�... Nie, nie! To nie by�o k�amstwo. Rzecz w tym, �e by� to, jak m�wi�em, i nieszcz�liwy wypadek, i morderstwo, i samob�jstwo... Ach, nie rozumiesz? Balder by� jednocze�nie i morderc�, i ofiar�. Tu nie chodzi o r�ny punkt widzenia � dos�ownie: zamordowa� samego siebie. A je�li chcesz zna� moje zdanie, by� to mo�e jedyny ludzki odruch w jego �yciu... Ale� m�wi� zupe�nie powa�nie. Chyba wiesz, kim by� Balder? W jaki spos�b zrobi� karier�? No tak, genera�, w chwili �mierci zreszt� ju� emerytowany. S�ysza�e� o doktrynie Baldera? To w�a�nie on! Kiedy j� tworzy�, by� u szczytu kariery politycznej. Ale przed sam� �mierci� ju� nie odgrywa� �adnej powa�niejszej roli. Czasy si� zmieni�y... Lecz jeszcze ci�gle wierzy� w s�uszno�� swej doktryny. M�wisz: maniak? Gdyby� to by� tylko maniak... Widz�, �e wiesz o nim bardzo niewiele. Pewne �wiat�o na mentalno�� tego cz�owieka rzuca jego m�odo��. By�y to czasy burzliwe. Druga po�owa dwudziestego wieku. Balder pochodzi� z Po�udniowej Afryki. Syn plantatora czy urz�dnika. To zreszt� nie takie wa�ne. Wa�niejsze, �e ju� jako dwudziestoletni m�odzik dowodzi� oddzia�em komandor�w w pewnych niezbyt zaszczytnych akcjach. W par� lat p�niej szuka szcz�cia w s�u�bie, wielkich zjednocze� g�rniczych. Nie nale�a� jednak do awanturnik�w uprawiaj�cych profesj� kondotiera z zami�owania do przyg�d. By� odwa�ny, czasem nawet sk�onny do ryzykanctwa, ale potrafi� tak�e kalkulowa� na zimno. Gdy wyczu�, �e akcje jego zwierzchnik�w spadaj�, rzuci� swe bardzo pop�atne zaj�cie i znikn�� na pewien czas z widowni, aby ukaza� si� znowu, ju� jako doradca do spraw politycznych i wojskowych przy rz�dzie jednego z wi�kszych pa�stw afryka�skich. W�wczas to nawi�za� bli�sze kontakty z naszym przedstawicielstwem dyplomatycznym. Nie ulega w�tpliwo�ci, �e wsp�praca ta musia�a by� owocna. Po sze�ciu latach opuszcza na zawsze Afryk� i robi now� b�yskawiczn� karier� wojskow�, tym razem u nas. Jest ekspertem w zakresie d�ugofalowych akcji prewencyjnych. Maj�c trzydzie�ci osiem lat, zostaje genera�em. W marzeniach widzi si� nowym Clausewitzem*. Jego autorytet ro�nie. �wczesny prezydent powo�uje go do grona najbli�szych doradc�w. Wtedy w�a�nie wyst�puje ze sw� s�ynn� doktryn� �trzech uderze�", kt�ra przez blisko siedem lat trzyma�a naszych polityk�w w �lepym zau�ku... No, jasne � �wiat nie stoi w miejscu. Kiedy realizm w polityce zwyci�a, tacy ludzie, jak Balder, musz� zej�� ze sceny. Oczywi�cie i on nie ust�pi� �atwo. Jeszcze przez kilka lat r�nymi sposobami pr�bowa� wskrzesi�, w zmienionych nieco wersjach, sw� doktryn�. Lecz nieuniknienie nadszed� koniec jego kariery: zwolnienie ze s�u�by i emerytura. Co prawda � dzi�ki poparciu przyjaci� z k� niegdy� bardzo wp�ywowych � obejmuje stanowisko prezesa BEC, ale nie jest to ju� dawny genera� Balder. Nie mo�e pogodzi� si� z my�l�, �e to, czemu po�wi�ci� najlepsze lata �ycia, zosta�o raz na zawsze przekre�lone. W tym czasie coraz wyra�niej przejawia chorobliw� nienawi�� do ca�ego �wiata... Sk�d wiem o tym? Przez ostatnie lata �ycia Baldera by�em jego do- mowym lekarzem. W�a�nie dlatego znam prawd�... Nie, to nie by� cz�owiek, z kt�rym m�g�by� nawi�za� bli�sze, przyjacielskie stosunki. Umia� stwarza� �w�a�ciwy" dystans. Co m�wisz?... Oczywi�cie, mia� kilku przyjaci�, przewa�nie z k� wojskowych i przemys�owych. �on�? Umar�a, gdy by� jeszcze u szczytu powodzenia. Chyba nigdy jej nie kocha�. Naprawd� przywi�zany by� do swej c�rki, chocia� zewn�trznie tego nie okazywa�. Da� jej imi� � Nike. To imi� te� rzuca pewne �wiat�o na jego mentalno��. Dziewczyna mia�a pi�tna�cie lat w chwili �mierci Baldera. Nie by�a �adna, troch� przypomina�a ojca, ale tylko zewn�trznie, gdy� usposobienie mia�a �agodne i nie umia�a narzuca� swej woli. Nike po swojemu kocha�a ojca, lecz jednocze�nie ba�a si� go troch�. Balder nie by� �atwy we wsp�yciu. Zawsze stara� si� by� surowym ojcem, lubi� narzuca� swoje zdanie, a po odej�ciu z wojska cz�sto by� rozdra�niony i wybucha� z byle powodu. Potem �a�owa�, je�li ofiar� tych humor�w by�a Nike, i stara� si� jej wynagrodzi� przykro��, lecz przewa�nie robi� to niezr�cznie, bo jednocze�nie nie chcia� okazywa� swej s�abo�ci. Czasami... Prosz� ci� bardzo, nie przerywaj w p� zdania. Je�li m�wi� tyle o Nike Balder, to nie bez powodu. Stosunek Baldera do c�rki �ci�le wi��e si� ze spraw� jego �mierci. Pierwsze sygna�y o tym, �e z genera�em nie wszystko jest w porz�dku, dotar�y do mnie na par� miesi�cy przed katastrof�. Pewnego dnia zjawi�a si� u mnie Nike Balder. Prosi�a, abym pod jakim� pretekstem odwiedzi� jej ojca i spr�bowa� go zbada�. Jej zdaniem bowiem, czu� si� on �le i przypuszczalnie by� chory, lecz lekarza nie chcia� wezwa�. Dziewczyna podejrzewa�a, �e genera� pr�buje si� sam leczy�, niestety � z odwrotnym skutkiem. Kaza� zainstalowa� w swoim gabinecie jaki� automat medyczny i poddaje si� zabiegom codziennie przez kilka godzin. W tym czasie zamyka si� na klucz i zupe�nie nie reaguje na pukanie. Gdy pyta�a, do czego ten automat s�u�y, pocz�tkowo nie chcia� w og�le odpowiedzie�, dopiero gdy nalega�a, odrzek�, �e to prototyp nowego z�udnika, w co dziewczyna nie uwierzy�a, gdy� nie zgodzi� si� zademonstrowa� jego dzia�ania. Podejrzenia Nike pog��bia� fakt, �e po ka�dym d�u�szym zabiegu ojciec wychodzi� z pokoju niezwykle pod- niecony i jakby odm�odzony, dzwoni� do dawnych koleg�w, m�wi� o jakich� projektach, ale po ^paru godzinach ogarnia�a go apatia, gas� w oczach, a ostatnio zacz�� przejawia� niepok�j i pot�guj�ce si� coraz bardziej rozdra�nienie. Z zewn�trznego opisu urz�dzenia wywnioskowa�em, �e jest to jaka� aparatura bioelektroniczna, wyposa�ona w receptory odbieraj�ce sygna�y o pracy uk�adu nerwowego i efektory oddzia�uj�ce na pr�dy czynno�ciowe kory. Urz�dzenie by�o zbyt du�e jak na z�udnik. Prawdopodobniejsze wydawa�o si� przy- puszczenie, �e to jaki� nowy typ automatu lecz�cego niekt�re schorzenia krwioobieg coraz popularniejsz� w owym czasie metod� sterowania uk�adem nerwowym. Dlaczego nie pod kontrol� lekarza? Czekaj! Przecie� jeszcze nic nie wiesz. Po pierwsze, nie powiedzia�em wcale, �e on si� leczy�. Po drugie, nawet gdyby by� naprawd� chory, w�tpi�, aby zgodzi� si� na kuracj� pod kontrol� swoich pracownik�w. Nie rozumiesz? Nieufno�� niemal do wszystkich ludzi po��czona z przesadnym poczuciem wy�szo�ci. Wydawa�o mu si�, �e lekarz � pracuj�cy w jemu podleg�ym zak�adzie � musi by� od niego g�upszy. Balder nie studiowa� medycyny, ale trzeba przyzna�, �e mia� sporo wiadomo�ci z niekt�rych dziedzin, zw�aszcza z elektroniki medycznej. BEC zatrudnia�a wielu wybitnych specjalist�w i prezes Balder nie chcia� uchodzi� w�r�d nich za ignoranta. Po ostatecznej realizacji uk�adu o powszechnym rozbrojeniu zak�ady przestawiono prawie w siedemdziesi�ciu procentach na produkcj� sprz�tu medycznego. BEC wygra�a zreszt� na tym, bo kiedy pojawi�y si� pierwsze jask�ki �z�udnikowego szale�stwa", mogli bardzo szybko przyst�pi� do wy�cigu i wej�� na rynek jako powa�ny konkurent RCA i Philipsa. Balder, po obj�ciu funkcji prezesa zarz�du, odnosi� si� pocz�tkowo niech�tnie do projektu szerszego przestawienia produkcji na z�udniki. By� zdania, �e popyt jest chwilowy, wywo�any nowo�ci� urz�dzenia, i �e przewidywa� niekt�rych entuzjast�w, i� z�udniki b�d� wsp�zawodniczy�y z telewizj� czy kinem, nie nale�y traktowa� serio. Na mniej wi�cej rok przed �mierci� pocz�� jednak zmienia� zdanie, a w ostatnich miesi�cach �ycia wprost entuzjastycznie odnosi� si� do tego przedsi�wzi�cia i snu� bardzo szerokie plany, nie szcz�dz�c fundusz�w na reklam�. Zaanga�owa� si� te� powa�nie w zwalczanie projektu mi�dzynarodowej konwencji, ograniczaj�cej swobod� programowania fantoautomat�w. Nie masz racji! Konwencja nie by�a sprzeczna z interesami BEC. Przynajmniej pojmowana dalekowzrocznie. Tu nie tylko o to chodzi�o. Ostatecznie BEC nie potrzebowa�a bynajmniej programowa� pornografii czy sadyzmu, aby robi� dobre interesy. Niezwyk�e przygody, kosmos, historia, �wiat sztuki � to teren wystarczaj�co bogaty dla wyobra�ni. BEC by�a nawet w niema�ym stopniu zainteresowana w zwalczaniu nielegalnego programowania, a konwencja u�atwi�aby to. Balder nie chcia� kontroli z zupe�nie innych powod�w. To nie by�a �lepota, dobrze wiedzia�, co robi. Na szcz�cie i tu przegra�. Je�li dzi� z�udniki mo�na nabywa� w ka�dym sklepie elektronicznym, to tylko dzi�ki rozs�dnemu i daleko- wzrocznemu uj�ciu sprawy w konwencji przyj�tej przez ca�y �wiat dwadzie�cia lat temu. Dlatego �e sprowadzo- no je do roli telewizora i domowego kina, nie sta�y si� narkotykiem, �rodkiem zaczadzania umys��w! Nie, m�j drogi! �Z�udnikowe szale�stwo" to by�o tylko ostrze�enie, co mo�e nast�pi�, je�li w por� nie zapobiegnie si� niebezpiecze�stwu. Pewno ci� jednak zanudzam dygresjami. Ot� � wracaj�c do tematu � w par� dni po wizycie u mnie Nike Balder zadzwoni�em do genera�a. Jako pretekstu do odwiedzin u�y�em prostego k�amstwa, �e chcia�bym, aby mi osobi�cie udzieli� pewnych rad fachowych. By� w �wietnym humorze i zaproponowa�, a�ebym do niego zaraz przyjecha�. W kilka minut po tej rozmowie zatelefonowa�a do mnie Nike. Dowiedzia�a si� od ojca, �e przyje�d�am, i chcia�a mnie poinformowa� o najnowszych wydarzeniach. Tego dnia, tu� przed moim telefonem, genera� przeprowadzi� dwugodzinny zabieg. Nike pods�uchiwa�a pod drzwiami i, cho� by�y one izolowane, wyda�o si� jej, �e s�yszy podniesione g�osy � jak gdyby ojciec �mia� si�, to zn�w krzycza� na kogo�, chocia� by�a pewna, �e w pokoju nikogo poza nim nie by�o. Nie zwlekaj�c pojecha�em do Baldera. Nike czeka�a na mnie w halu. Okaza�o si�, �e genera� wezwa� ogrodnika i wyszed� z nim do parku, mimo i� um�wi� si� ze mn�... Oczywi�cie masz racj�. To jeszcze niczego nie dowodzi�o. M�g� zapomnie�, a Nike by�a przewra�liwiona... Dziewczyna zaproponowa�a, aby�my poszli poszuka� ojca, na co, rzecz jasna, skwapliwie si� zgodzi�em, bo to mog�o wnie�� nowe elementy do przysz�ej diagnozy. Nike z pewno�ci� domy�la�a si� czego�, bowiem za- prowadzi�a mnie wprost do betonowego bunkra w g��bi ogrodu. By�o to jedno z wej�� do prywatnego schronu przeciwatomowego, zbudowanego przez Baldera przed kilkunastu laty. Klapa w�azu by�a odsuni�ta. Zeszli�my kr�tymi schodami chyba z pi�� pi�ter w d�. Genera�a spotkali�my ju� w drugim przedsionku wewn�trznym. Beszta� ogrodnika za jakie� przewinienie, jak si� p�niej okaza�o � za za�o�enie w jednym z korytarzy schronu hodowli pieczarek. Gdy mnie zobaczy�, odprawi� ogrodnika i, wyra�aj�c �al, i� niepotrzebnie si� trudzi�em, bo mia� zamiar zaraz powr�ci� na g�r�, poprowadzi� nas w g��b budowli, do drugiego wyj�cia, ��cz�cego schron bezpo�rednio z will�. Pod rodz� zrz�dzi� jeszcze troch� na ogrodnika, �e niszczy �tak dobry schron", ale wkr�tce, pokazuj�c mi niekt�re ciekawsze urz�dzenia, rozchmurzy� si�. Wida� by�o, �e jest bardzo dumny ze swych podziemnych apartament�w... Sk�d tak dobrze wszystko pami�tam? Sk�ada�em p�niej zeznania, i to kilkakrotnie. Wracaj�c do tematu... Balder nie sprawia� w�wczas wra�enia cz�owieka chorego, przeciwnie, by� pe�en energii i si� �ywotnych. Zaniepokoi� mnie nie jego wygl�d, lecz uwaga wypowiedziana tam, w schronie, niby tak sobie, mimochodem: �Gdy b�dzie potrzeba, te �elbetowe bloki wytrzymaj� niejedno uderzenie..." Je�liby� zna� Baldera, na pewno nie traktowa�by� tego jako paplanin�... No, jasne, �e nie wierzy�em w mo�liwo�� konfliktu. Ale tacy jak on umieli m�ci�... Pytasz: czy knu� co�? l tak, i nie. A raczej � tak. Ale by� to chyba najdziwniejszy z jego pomys��w, skazany z g�ry na fiasko. Dowiedzia�em si� o tym jeszcze tego samego dnia. Rzecz jasna, nie powiedzia� mi wprost, ale �atwo by�o si� zorientowa�, do czego zmierza. Nie robi� zreszt� z tego specjalnej tajemnicy... Dziwi ci�, �e mia� do mnie za- ufanie? Ale� to nie by�o zaufanie! On do nikogo nie mia� zaufania, co nie przeszkadza�o mu do pewnych ludzi odczuwa� co� w rodzaju sympatii. Dlaczego do mnie? Tego ju�, niestety, nie wiem. Ale zn�w odbiegli�my od tematu. Ot� kiedy Nike ' pozostawi�a nas samych i genera� wprowadzi� mnie do gabinetu, zwr�ci�em od razu uwag� na du�y blok aparatury elektronicznej, stoj�cy pod jedn� ze �cian. Spyta�em Baldera niby tak, od niechcenia, co to za maszyna. � To z�udnik � odpowiedzia� z pewnym odcieniem dumy w g�osie. � Nowy typ, jeszcze nie produkowany seryjnie. Zapyta�em w�wczas, czy m�g�bym zobaczy�, jak urz�dzenie dzia�a. Spodziewa�em si�, �e zastosuje unik, powie, �e z�udnik nie jest czynny, lecz on tylko spojrza� na mnie przenikliwie i zupe�nie niespodziewanie o�wiad- czy�: � Widz�, �e moja c�rka naplotkowa�a na mnie przed panem, doktorze. �e jestem chory, �e pr�buj� si� sam kurowa� za pomoc� niebezpiecznych �rodk�w... Prawda? Niech pan nie zaprzecza. S�ysza�em wasz� rozmow� telefoniczn�. Ale to wszystko nieprawda. Nigdy nie by�em w r�wnie dobrej formie, jak obecnie. A ta maszyna to naprawd� z�udnik. Tak to mniej wi�cej brzmia�o, a ja czu�em si� niczym szczeniak schwytany w czasie p�atania g�upiego figla. Na szcz�cie, zanim zd��y�em cokolwiek wyj�ka�, Balder zmieni� temat. Zacz�� m�wi� o polityce, atakuj�c rzekom� kr�tkowzroczno�� �wczesnego rz�du. Wyrazi� si� nawet w ten spos�b, i� �usypianie opinii publicznej �le si� sko�czy". Chcia�em si� dowiedzie�, co ma na my�li, m�wi�c o usypianiu opinii, ale zamiast odpowiedzie�, zapyta�, czy s�dz�, �e obecne porozumienia i �rodki kontroli gwarantuj� bezpiecze�stwo naszemu krajowi. Odrzek�em, �e tak istotnie s�dz�. � Zreszt� � powiedzia�em � nie wyobra�am sobie, jak by atak m�g� wygl�da�. Jego a� poderwa�o. Ale nie by� to gniew, lecz jak gdyby satysfakcja z odniesionego sukcesu. � Mog� to panu u�atwi� � powiedzia� u�miechaj�c si�. Podszed� do owego bloku elektronicznego i nacisn�� jaki� przycisk. Przednia �ciana bloku opad�a, przeobra�aj�c si� w w�sk� kozetk�, kt�ra zamiast podg��wka mia�a pot�ny he�m. Wiesz: zesp� recepto-efektor�w indukcyjnych pracuj�cych przemiennie. Jeszcze dzi� mo�na spotka� podobne he�my w z�udnikach starszego typu... Zgad�e�! Zaproponowa� mi seans. Co?... Nie domy�lasz si�? No, przecie� to jasne. Tak, tak! Tam by�a zaprogramowana wizja ataku, ba! � chyba ca�ej wojny nuklearnej, je�li komu starczy�o wyobra�ni... i oczywi�cie nerw�w. Ja nie lubi� takich mocnych wra�e�. Zgodzi�em si� tylko z ciekawo�ci zawodowej: chcia�em przekona� si�, czym �yje Balder. Przed seansem, jak to i dzi� si� praktykuje w prostszych typach fantoautomat�w, da� mi do przeczytania kr�tki schemat tematyczny. Dla nadania kierunku biegowi wyobra�ni. By�o tam par� zda� o jakich� tajnych wyrzutniach i podst�pnych planach niespodziewanego ataku, potem opis skutk�w owego ataku, mi�dzy innymi �mierci ludzi, kt�rzy nie mieli gdzie si� schroni�. Schemat zredagowany by� tandetnie, sugestie szyte grubymi ni�mi, �le kryj�ce niedwuznaczn� tendencj�: �Oto, co mo�e was spotka�, je�li b�dziecie wierzy�, �e jeste�cie bezpieczni". Zgodnie ze wskaz�wkami Baldera po�o�y�em si� na kozetce, pod he�mem, i usi�owa�em sobie wyobrazi� to, co sugerowa� schemat. Wizja pojawi�a si� niemal natychmiast po w��czeniu aparatury, z ogromn� plastyczno�ci�, nie ust�puj�c� jawie. Nie ulega�o w�tpliwo�ci, �e ten automat stanowi� ogromny krok naprz�d w por�wnaniu z produkowanymi dot�d z�udnikami. Przede wszystkim nie wyst�powa�o zupe�nie zw�enie pola �wiadomo�ci. Wiedzia�em, �e to, co prze�ywam, jest z�udzeniem, ale jednocze�nie nie mog�em wyzby� si� uczucia realno�ci odbieranych wra�e�, l to w jakim stopniu! Teraz takich z�udnik�w produkowa� nie wolno... Co widzia�em? Och! To by�a tak potworna wizja, �e jeszcze dzi� odczuwam nerwowy dreszcz na samo wspomnienie. Ponadto wszystko rozgrywa�o si� z jak�� �elazn� logik�... Czy mog�em ingerowa�? Oczywi�cie, lecz zakres korekty by� do�� w�ski, przynajmniej w por�wnaniu z tym, co si� wok� mnie dzia�o. Mog�em uratowa� tego czy innego cz�owieka, odchyli� tor pocisku, zapobiec zawaleniu si� domu, ale nie by�em w stanie powstrzyma� kataklizmu. Zreszt� orientujesz si� przecie� � mo�na zmieni� kierunek przeobra�ania si� wizji, uprzedzaj�c wypadki, lecz nie mo�na cofn�� biegu wydarze�. A przecie� z�udnik zaskakuje ci� niespodziankami, zdarzeniami, kt�rych nie potrafisz przewidzie�, czerpi�c cz�sto tworzywo informacyjne z twojej pod�wiadomo�ci... Wytrzyma�em zaledwie dziesi�� minut pod he�mem � mnie wydawa�o si�, �e prze�y�em ca�e tygodnie wojny. By�em tak wyczerpany nerwowo, �e nawet Balder si� przestraszy�, czy nie przeholowa�. To by�a i�cie piekielna wizja. A przecie� to, co ja wiedzia�em o wojnie nuklearnej, sprowadza�o si� do jednej ksi��ki o Hirosimie, paru podr�cznik�w medycznych z zakresu ochrony radiologicznej i popularnych artyku��w w prasie, czytanych przed laty. Jakie wizje musia� prze�ywa� pod he�mem z�udnika Balder, kt�ry zajmowa� si� tymi sprawami od kilkudziesi�ciu lat?! Przecie� jego wyobra�nia by�a wprost przesycona t� problematyk�. Po tym seansie Balder odwi�z� mnie do domu. Pami�tam, m�wi� wtedy co� o tym, �e b�d� musieli przy seryjnej produkcji zmniejszy� plastyczno�� dozna�. W tydzie� po tej wizycie, p�nym wieczorem, zadzwoni�a Nike, prosz�c, abym niezw�ocznie przyjecha� do ojca.. Genera�a zasta�em w gabinecie, wp�le��cego w fotelu. By� bardzo blady, a w oczach jego nietrudno by�o dostrzec l�k. Rozkaza� c�rce, aby zostawi�a nas samych, i gdy drzwi zamkn�y si� za ni�, pocz�� w spos�b bardzo chaotyczny, odbiegaj�cy ca�kowicie od typowej dla niego precyzji wypowiedzi, wyja�nia�, dlaczego mnie wezwa�. Okaza�o si�, �e dozna� w czasie eksperyment�w ze z�udnikiem silnego szoku. Nast�pi�o to pod wp�ywem wizji, kt�rej przyczyn nie potrafi� sobie wyt�umaczy�, a nie chcia�by wtajemnicza� w osobiste prze�ycia psychiczne specjalist�w z zak�ad�w BEC. Odrzek�em, �e mu niewiele pomog�, t�umaczy�em, �e nie znam si� na konstrukcji z�udnik�w. Ale on z uporem powtarza�, �e chce, aby�my wsp�lnie rozwa�yli, co to by�o, �e on nie�le orientuje si� w zasadach dzia�ania aparatury, kt�ra zreszt�, zdaniem naczelnego konstruktora, nie jest uszkodzona, wreszcie, �e chodzi tu najprawdopodobniej o zjawisko psychofizjologiczne, a nie efekt b��du technicznego i st�d moja pomoc staje si� niezb�dna. Temat fantowizji Baldera, jak nietrudno by�o si� domy�li�, stanowi�y jego marzenia, kt�rych nie m�g� ju� zrealizowa�. Uczestniczy� w gigantycznych zmaganiach wojennych, opracowywa� i wciela� w �ycie dalekosi�ne plany strategiczne, rozgrywa� zwyci�sko jakie� niezmiernie skomplikowane pojedynki taktyczne, przeprowadza� apokaliptyczne operacje, bior�c w nich cz�sto bezpo�redni udzia�. Pasja eksperymentowania na z�udnikach wywodzi�a si� u Baldera z ch�ci stworzenia sobie chocia� namiastki �wiata, w kt�rym by�by tym, kim chcia� by� na jawie. Jednocze�nie jednak, jako cz�owiek przyzwyczajony do realistycznego my�lenia, nie m�g� przyj�� fikcji, kt�ra by�aby celem samym w sobie. Pr�bowa� wi�c uzasadni� swoje eksperymenty zamys�ami praktycznymi, og�l- niejszymi... S�usznie m�wisz! Politycznymi! W�a�nie to mia�em na my�li. On rzeczywi�cie wierzy�, �e produkuj�c z�udniki i podsuwaj�c odbiorcom, w�r�d wielu program�w, r�wnie� programy przedstawiaj�ce plastycznie nowoczesn� wojn�, potrafi wzbudzi� niepok�j i doprowadzi� do nowego wzrostu napi�cia. Tak. Nazywaj�c rzecz po imieniu � chodzi�o o wywo�anie psychozy wojennej... Masz racj�, �e to nonsens. Wr�cz przeciwny skutek... My�l�, �e w�a�nie dlatego tak si� zaniepokoi� moj� reakcj� na seans, kt�remu mnie podda�. Ale chyba do ko�ca nie potrafi� tego zrozumie�... Czego si� przestraszy� w czasie wizji? O nie, nie obrazu wojny! Obraz wojny by� chyba dla niego raczej... przyjemny. Nie my�l, �e wywiera�y na nim jakie� przykre wra�enie sceny zag�ady. To by� jego �ywio�, �wiat jego marze�. Mia� tam swoje ulubione postacie, a tak�e takie, na kt�rych koncentrowa� sw� nienawi��. Jeden z �fantom�w" pozytywnych, rzecz jasna wed�ug oceny Baldera, pojawia� si� we wszystkich niemal wizjach, cz�sto w�drowa� razem z Balderem od sceny do sceny. M�ody porucznik � szale�czo odwa�ny, zawsze odnosz�cy zwyci�stwa nad przeciwnikami. �Chytry jak lis i szybki jak orze�" � m�wi� o nim Balder. Ten oficer zjawia� si� obok genera�a w niebezpiecznych momentach i niejednokrotnie uradowa� mu �ycie. By� okrutny wobec wrog�w, ale Balder go w pe�ni usprawiedliwia� twierdz�c, �e na wojnie, gdy trzeba, nale�y by� i okrutnym. Ka�da z fantowizji � jak wiesz � jest inna, niekt�re sceny czasem si� jednak powtarzaj�. Tak jak we �nie. Ot� w jednej z takich powtarzaj�cych si� od czasu do czasu scen, szczeg�lnie potwornej w naszym odczuciu, �w porucznik zabija� dziewczyn�, Murzynk�. Podpala� miotaczem drewniany barak, w kt�rym by�a uwi�ziona. Zreszt� i to Balder usprawiedliwia�: barak musia� by� zniszczony, a o braniu je�c�w nie by�o mowy... M�wisz: ob��kany sadysta? �e te wizje zrodzi�y si� w jego m�zgu? W tym wypadku si� mylisz. To nie by�a fantazja, lecz reminiscencja, wspomnienie rzeczywistego zdarzenia. �Dokopa�em" si� wyja�nienia tej sceny ju� po �mierci Baldera. Pierwsz� akcj� wojskowo-policyjn�, w kt�rej bra� udzia�, by�a pacyfikacja osiedla. Mieszka�cy podobno pomagali partyzantom... Spalono wtedy jak�� dziewczyn� i scena ta wywar�a wida� silne wra�enie na Balderze. A potem w fantowizjach przybra�a charakter obsesji. M�wisz: sumienie? Chcia� je w ten spos�b zag�uszy�?... Kto wie, mo�e istotnie co� z tego by�o. Ostro�nie jednak ze zbyt pochopnymi wnioskami. To nie by�o takie proste, jak ci si� zdaje. Nie chodzi�o tu o �mier� jakiej� nie- okre�lonej m�odej Murzynki. W ka�dej wizji widzia� przecie� tysi�ce jeszcze straszliwszych scen. Ale pewnego razu nast�pi�o co� zupe�nie nieoczekiwanego. W kulminacyjnym momencie, kiedy �w porucznik podpala� barak, Balder us�ysza� rozpaczliwy krzyk dziewczyny i nagle u�wiadomi� sobie, �e jest to g�os... Nike. W�wczas po raz pierwszy ogarn�� go strach, �e tam, w p�omieniach, ginie jego c�rka. Zapomnia� zupe�nie, �e to tylko sztucznie wywo�ana halucynacja, i chcia� rzuci� si� w ogie�, ale oficer zn�w mu uratowa� �ycie � pochwyci� go i nie puszcza� tak d�ugo, a� barak zawali� si�. Dopiero w tym momencie genera� odzyska� panowanie nad sob�. Przerwa� fantowizj�, ale wspomnienie wstrz�- saj�cej sceny pozosta�o nadal �ywe. By� tak zdenerwowany, �e tej nocy zasn�� dopiero po wzi�ciu proszk�w nasennych. Nast�pnego dnia nie m�g� wyzby� si� natr�tnej my�li, �e powinien podj�� pr�b� ponownego odtworzenia tej sceny, dla upewnienia si�, i� podobie�stwo g�osu by�o tylko przypadkowe. B�dzie �wiadomie kierowa� wizj� tak, by przebiega�a zgodnie z jego �yczeniami. Przecie� wizja musi si� podporz�dkowa� jego woli! W ten spos�b zdob�dzie spok�j. Ale Balder nie wzi�� pod uwag� jednego... Tak! W�a�nie! Pod�wiadomo��! To, co zobaczy� � bo w�wczas ju� nie tylko us�ysza�, ale i zobaczy� � by�o dla niego tak strasznym wstrz�sem, �e nie wytrzyma� nerwowo i przerwa� seans. Jeszcze tego samego dnia wezwa� naczelnego konstruktora i nakaza� szczeg�owo sprawdzi� dzia�anie aparatury. Wszystko by�o w porz�dku. Wieczorem podj�� jeszcze jedni� pr�b�. Tym razem usi�owa� czynnie przeciwstawi� si� fantomowi. Ale ten by� silniejszy. Gorzej � ka�da z kolejnych fantowizji stawa�a si� okropniejsza. Chc�c zag�uszy� wspomnienie, pr�bowa� wywo�ywa� inne warianty wizji, stara� si� my�le� tylko o tym, co dawa�o mu kiedy� najwi�cej za- dowolenia, ale wsz�dzie gdziekolwiek gin�li ludzie � mieli oni twarze Nike Balder... Seans zako�czy� si� szokiem i za�amaniem psychicznym. W�wczas w�a�nie wezwa� mnie do siebie. Pr�bowa�em, jak umia�em, wyt�umaczy� przyczyny zjawiska. M�wi�em, �e z�udnikowe wizje s� po prostu snami na jawie, swobodnym biegiem kojarze� poddanym tylko w ograniczonym stopniu kontroli woli i programowaniu zewn�trznemu, �e wszystko, co kiedykolwiek zosta�o zapisane w pami�ci, mo�e by� wykorzystane jako tworzywo majak�w. Ale on, mimo �e przytakiwa�, nie m�g� si� uspokoi�. Zapisa�em mu r�ne �rodki psychotoniczne, zaleci�em wyjazd, wypoczynek poprzez zmian� otoczenia, a przede wszystkim kategorycznie zabroni�em dalszych pr�b przekszta�cenia wizji. Chodzi ci o ten g�os? Nie �am sobie g�owy. Wyt�umaczenie jest zupe�nie proste. Wypytywa�em p�niej szcze- g�owo Nike Balder o �w dzie�, kiedy nast�pi� pierwszy szok. Genera� zapomnia� zamkn�� drzwi na klucz. W czasie seansu Nike wesz�a do gabinetu i zobaczy�a ojca le��cego pod he�mem. Wydawa�o jej si�, �e zemdla�, i krzykn�a przera�ona, a on pocz�� w�wczas wo�a�: �Nie, nie! Pu�� mnie! Precz!" P�niej ba�a si� mu o tym powiedzie�... Trzeciego dnia po mojej wizycie Balder zadzwoni� do mnie osobi�cie. Powiedzia�, �e zdecydowa� si� pos�ucha� mojej rady i wyje�d�a na d�u�szy wypoczynek. Wydawa�o si�, �e jest spokojny, pod koniec rozmowy zapyta� jednak niespodziewanie, czy nie rozwi�za�oby to problemu, gdyby on sam, w czasie wizji, zniszczy� ten nieszcz�sny fantom. Odpowiedzia�em, �eby absolutnie nie wa�y� si� kontynuowa� eksperyment�w. Odrzek�, �e mog� by� o niego spokojny - �adnego g�upstwa nie zrobi... To by�a nasza ostatnia rozmowa. Rano znaleziono go martwego pod he�mem z�udnika. Aparat by� w��czony. Zgon nast�pi� na skutek p�kni�cia naczynia krwiono�nego w m�zgu. Ciekawe, �e mniej wi�cej w tej samej okolicy na sk�rze czaszki mo�na by�o stwierdzi� zewn�trzne zmiany, jakby po silnym uderzeniu. Pocz�tkowo nawet podejrzewano morderstwo. Fantom? By� mo�e. Mnie si� jednak wydaje, �e Balder zrobi� to, co zapowiedzia�, l uda�o mu si�. Zabi� tego porucznika... Dlaczego zgin��? Nie rozumiesz? Przecie� to by� on sam! -------------------------------------------------------------------------------- ------------------------------------------------- * Karl von Clausewitz (1780-1831) � pruski genera�,, pisarz i teoretyk wojskowo�ci, kt�rego prace wywar�y du�y wp�yw na rozw�j, przede wszystkim niemieckiej, my�li wojskowej XIX i XX w.