8100
Szczegóły |
Tytuł |
8100 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
8100 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 8100 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
8100 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Krzysztof Boru�
Fantom
A ja ci m�wi�, �e zdarzaj� si� przypadki, kt�rych nie wt�oczysz w �adn�
szuflad�. My�lisz: albo-albo i wydaje ci
si�, �e jedno wyklucza drugie, tymczasem w rzeczywisto�ci to jest i jedno, i
drugie, a nawet czasem i trzecie.
Cho�by taka sprawa Baldera: nieszcz�liwy wypadek, morderstwo i samob�jstwo.
Nie znasz tej sprawy? No pewnie... Zadaj� niedorzeczne pytanie. Przecie� by�e�
jeszcze w�wczas p�drakiem.
Zreszt� do prasy nie podano nawet dziesi�tej cz�ci prawdy. �Nikt by tego i tak
nie zrozumia�, a po co szarga�
pami�� zmar�ego" � takie by�o zdanie pewnych wp�ywowych osobisto�ci... Nie masz
si� czemu dziwi�. To by�y
inne czasy. Oficjalnie stwierdzono, �e to by� wypadek, i ju�...
Nie, nie! To nie by�o k�amstwo. Rzecz w tym, �e by� to, jak m�wi�em, i
nieszcz�liwy wypadek, i morderstwo, i
samob�jstwo...
Ach, nie rozumiesz? Balder by� jednocze�nie i morderc�, i ofiar�. Tu nie chodzi
o r�ny punkt widzenia �
dos�ownie: zamordowa� samego siebie. A je�li chcesz zna� moje zdanie, by� to
mo�e jedyny ludzki odruch w jego
�yciu... Ale� m�wi� zupe�nie powa�nie. Chyba wiesz, kim by� Balder? W jaki
spos�b zrobi� karier�? No tak,
genera�, w chwili �mierci zreszt� ju� emerytowany. S�ysza�e� o doktrynie
Baldera? To w�a�nie on! Kiedy j�
tworzy�, by� u szczytu kariery politycznej. Ale przed sam� �mierci� ju� nie
odgrywa� �adnej powa�niejszej roli.
Czasy si� zmieni�y... Lecz jeszcze ci�gle wierzy� w s�uszno�� swej doktryny.
M�wisz: maniak? Gdyby� to by�
tylko maniak...
Widz�, �e wiesz o nim bardzo niewiele. Pewne �wiat�o na mentalno�� tego
cz�owieka rzuca jego m�odo��. By�y
to czasy burzliwe. Druga po�owa dwudziestego wieku. Balder pochodzi� z
Po�udniowej Afryki. Syn plantatora czy
urz�dnika. To zreszt� nie takie wa�ne. Wa�niejsze, �e ju� jako dwudziestoletni
m�odzik dowodzi� oddzia�em
komandor�w w pewnych niezbyt zaszczytnych akcjach. W par� lat p�niej szuka
szcz�cia w s�u�bie, wielkich
zjednocze� g�rniczych.
Nie nale�a� jednak do awanturnik�w uprawiaj�cych profesj� kondotiera z
zami�owania do przyg�d. By� odwa�ny,
czasem nawet sk�onny do ryzykanctwa, ale potrafi� tak�e kalkulowa� na zimno. Gdy
wyczu�, �e akcje jego
zwierzchnik�w spadaj�, rzuci� swe bardzo pop�atne zaj�cie i znikn�� na pewien
czas z widowni, aby ukaza� si�
znowu, ju� jako doradca do spraw politycznych i wojskowych przy rz�dzie jednego
z wi�kszych pa�stw
afryka�skich. W�wczas to nawi�za� bli�sze kontakty z naszym przedstawicielstwem
dyplomatycznym. Nie ulega
w�tpliwo�ci, �e wsp�praca ta musia�a by� owocna. Po sze�ciu latach opuszcza na
zawsze Afryk� i robi now�
b�yskawiczn� karier� wojskow�, tym razem u nas. Jest ekspertem w zakresie
d�ugofalowych akcji
prewencyjnych. Maj�c trzydzie�ci osiem lat, zostaje genera�em. W marzeniach
widzi si� nowym Clausewitzem*.
Jego autorytet ro�nie. �wczesny prezydent powo�uje go do grona najbli�szych
doradc�w. Wtedy w�a�nie
wyst�puje ze sw� s�ynn� doktryn� �trzech uderze�", kt�ra przez blisko siedem lat
trzyma�a naszych polityk�w w
�lepym zau�ku...
No, jasne � �wiat nie stoi w miejscu. Kiedy realizm w polityce zwyci�a, tacy
ludzie, jak Balder, musz� zej�� ze
sceny. Oczywi�cie i on nie ust�pi� �atwo. Jeszcze przez kilka lat r�nymi
sposobami pr�bowa� wskrzesi�, w
zmienionych nieco wersjach, sw� doktryn�. Lecz nieuniknienie nadszed� koniec
jego kariery: zwolnienie ze
s�u�by i emerytura. Co prawda � dzi�ki poparciu przyjaci� z k� niegdy� bardzo
wp�ywowych � obejmuje
stanowisko prezesa BEC, ale nie jest to ju� dawny genera� Balder. Nie mo�e
pogodzi� si� z my�l�, �e to, czemu
po�wi�ci� najlepsze lata �ycia, zosta�o raz na zawsze przekre�lone. W tym czasie
coraz wyra�niej przejawia
chorobliw� nienawi�� do ca�ego �wiata... Sk�d wiem o tym? Przez ostatnie lata
�ycia Baldera by�em jego do-
mowym lekarzem. W�a�nie dlatego znam prawd�...
Nie, to nie by� cz�owiek, z kt�rym m�g�by� nawi�za� bli�sze, przyjacielskie
stosunki. Umia� stwarza� �w�a�ciwy"
dystans. Co m�wisz?... Oczywi�cie, mia� kilku przyjaci�, przewa�nie z k�
wojskowych i przemys�owych. �on�?
Umar�a, gdy by� jeszcze u szczytu powodzenia. Chyba nigdy jej nie kocha�.
Naprawd� przywi�zany by� do swej
c�rki, chocia� zewn�trznie tego nie okazywa�. Da� jej imi� � Nike. To imi� te�
rzuca pewne �wiat�o na jego
mentalno��. Dziewczyna mia�a pi�tna�cie lat w chwili �mierci Baldera. Nie by�a
�adna, troch� przypomina�a ojca,
ale tylko zewn�trznie, gdy� usposobienie mia�a �agodne i nie umia�a narzuca�
swej woli.
Nike po swojemu kocha�a ojca, lecz jednocze�nie ba�a si� go troch�. Balder nie
by� �atwy we wsp�yciu. Zawsze
stara� si� by� surowym ojcem, lubi� narzuca� swoje zdanie, a po odej�ciu z
wojska cz�sto by� rozdra�niony i
wybucha� z byle powodu. Potem �a�owa�, je�li ofiar� tych humor�w by�a Nike, i
stara� si� jej wynagrodzi�
przykro��, lecz przewa�nie robi� to niezr�cznie, bo jednocze�nie nie chcia�
okazywa� swej s�abo�ci. Czasami...
Prosz� ci� bardzo, nie przerywaj w p� zdania. Je�li m�wi� tyle o Nike Balder,
to nie bez powodu. Stosunek
Baldera do c�rki �ci�le wi��e si� ze spraw� jego �mierci.
Pierwsze sygna�y o tym, �e z genera�em nie wszystko jest w porz�dku, dotar�y do
mnie na par� miesi�cy przed
katastrof�. Pewnego dnia zjawi�a si� u mnie Nike Balder. Prosi�a, abym pod
jakim� pretekstem odwiedzi� jej ojca
i spr�bowa� go zbada�. Jej zdaniem bowiem, czu� si� on �le i przypuszczalnie by�
chory, lecz lekarza nie chcia�
wezwa�. Dziewczyna podejrzewa�a, �e genera� pr�buje si� sam leczy�, niestety � z
odwrotnym skutkiem. Kaza�
zainstalowa� w swoim gabinecie jaki� automat medyczny i poddaje si� zabiegom
codziennie przez kilka godzin.
W tym czasie zamyka si� na klucz i zupe�nie nie reaguje na pukanie. Gdy pyta�a,
do czego ten automat s�u�y,
pocz�tkowo nie chcia� w og�le odpowiedzie�, dopiero gdy nalega�a, odrzek�, �e to
prototyp nowego z�udnika, w
co dziewczyna nie uwierzy�a, gdy� nie zgodzi� si� zademonstrowa� jego dzia�ania.
Podejrzenia Nike pog��bia� fakt, �e po ka�dym d�u�szym zabiegu ojciec wychodzi�
z pokoju niezwykle pod-
niecony i jakby odm�odzony, dzwoni� do dawnych koleg�w, m�wi� o jakich�
projektach, ale po ^paru godzinach
ogarnia�a go apatia, gas� w oczach, a ostatnio zacz�� przejawia� niepok�j i
pot�guj�ce si� coraz bardziej
rozdra�nienie. Z zewn�trznego opisu urz�dzenia wywnioskowa�em, �e jest to jaka�
aparatura bioelektroniczna,
wyposa�ona w receptory odbieraj�ce sygna�y o pracy uk�adu nerwowego i efektory
oddzia�uj�ce na pr�dy
czynno�ciowe kory. Urz�dzenie by�o zbyt du�e jak na z�udnik. Prawdopodobniejsze
wydawa�o si� przy-
puszczenie, �e to jaki� nowy typ automatu lecz�cego niekt�re schorzenia
krwioobieg coraz popularniejsz� w
owym czasie metod� sterowania uk�adem nerwowym.
Dlaczego nie pod kontrol� lekarza? Czekaj! Przecie� jeszcze nic nie wiesz. Po
pierwsze, nie powiedzia�em
wcale, �e on si� leczy�. Po drugie, nawet gdyby by� naprawd� chory, w�tpi�, aby
zgodzi� si� na kuracj� pod
kontrol� swoich pracownik�w. Nie rozumiesz? Nieufno�� niemal do wszystkich ludzi
po��czona z przesadnym
poczuciem wy�szo�ci. Wydawa�o mu si�, �e lekarz � pracuj�cy w jemu podleg�ym
zak�adzie � musi by� od
niego g�upszy.
Balder nie studiowa� medycyny, ale trzeba przyzna�, �e mia� sporo wiadomo�ci z
niekt�rych dziedzin, zw�aszcza
z elektroniki medycznej. BEC zatrudnia�a wielu wybitnych specjalist�w i prezes
Balder nie chcia� uchodzi� w�r�d
nich za ignoranta. Po ostatecznej realizacji uk�adu o powszechnym rozbrojeniu
zak�ady przestawiono prawie w
siedemdziesi�ciu procentach na produkcj� sprz�tu medycznego. BEC wygra�a zreszt�
na tym, bo kiedy pojawi�y
si� pierwsze jask�ki �z�udnikowego szale�stwa", mogli bardzo szybko przyst�pi�
do wy�cigu i wej�� na rynek
jako powa�ny konkurent RCA i Philipsa. Balder, po obj�ciu funkcji prezesa
zarz�du, odnosi� si� pocz�tkowo
niech�tnie do projektu szerszego przestawienia produkcji na z�udniki. By�
zdania, �e popyt jest chwilowy,
wywo�any nowo�ci� urz�dzenia, i �e przewidywa� niekt�rych entuzjast�w, i�
z�udniki b�d� wsp�zawodniczy�y z
telewizj� czy kinem, nie nale�y traktowa� serio. Na mniej wi�cej rok przed
�mierci� pocz�� jednak zmienia�
zdanie, a w ostatnich miesi�cach �ycia wprost entuzjastycznie odnosi� si� do
tego przedsi�wzi�cia i snu� bardzo
szerokie plany, nie szcz�dz�c fundusz�w na reklam�. Zaanga�owa� si� te� powa�nie
w zwalczanie projektu
mi�dzynarodowej konwencji, ograniczaj�cej swobod� programowania fantoautomat�w.
Nie masz racji! Konwencja nie by�a sprzeczna z interesami BEC. Przynajmniej
pojmowana dalekowzrocznie. Tu
nie tylko o to chodzi�o. Ostatecznie BEC nie potrzebowa�a bynajmniej programowa�
pornografii czy sadyzmu,
aby robi� dobre interesy. Niezwyk�e przygody, kosmos, historia, �wiat sztuki �
to teren wystarczaj�co bogaty dla
wyobra�ni. BEC by�a nawet w niema�ym stopniu zainteresowana w zwalczaniu
nielegalnego programowania, a
konwencja u�atwi�aby to. Balder nie chcia� kontroli z zupe�nie innych powod�w.
To nie by�a �lepota, dobrze
wiedzia�, co robi. Na szcz�cie i tu przegra�.
Je�li dzi� z�udniki mo�na nabywa� w ka�dym sklepie elektronicznym, to tylko
dzi�ki rozs�dnemu i daleko-
wzrocznemu uj�ciu sprawy w konwencji przyj�tej przez ca�y �wiat dwadzie�cia lat
temu. Dlatego �e sprowadzo-
no je do roli telewizora i domowego kina, nie sta�y si� narkotykiem, �rodkiem
zaczadzania umys��w! Nie, m�j
drogi! �Z�udnikowe szale�stwo" to by�o tylko ostrze�enie, co mo�e nast�pi�,
je�li w por� nie zapobiegnie si�
niebezpiecze�stwu.
Pewno ci� jednak zanudzam dygresjami. Ot� � wracaj�c do tematu � w par� dni po
wizycie u mnie Nike
Balder zadzwoni�em do genera�a. Jako pretekstu do odwiedzin u�y�em prostego
k�amstwa, �e chcia�bym, aby mi
osobi�cie udzieli� pewnych rad fachowych. By� w �wietnym humorze i zaproponowa�,
a�ebym do niego zaraz
przyjecha�. W kilka minut po tej rozmowie zatelefonowa�a do mnie Nike.
Dowiedzia�a si� od ojca, �e
przyje�d�am, i chcia�a mnie poinformowa� o najnowszych wydarzeniach. Tego dnia,
tu� przed moim telefonem,
genera� przeprowadzi� dwugodzinny zabieg. Nike pods�uchiwa�a pod drzwiami i,
cho� by�y one izolowane, wyda�o
si� jej, �e s�yszy podniesione g�osy � jak gdyby ojciec �mia� si�, to zn�w
krzycza� na kogo�, chocia� by�a
pewna, �e w pokoju nikogo poza nim nie by�o.
Nie zwlekaj�c pojecha�em do Baldera. Nike czeka�a na mnie w halu. Okaza�o si�,
�e genera� wezwa� ogrodnika i
wyszed� z nim do parku, mimo i� um�wi� si� ze mn�... Oczywi�cie masz racj�. To
jeszcze niczego nie dowodzi�o.
M�g� zapomnie�, a Nike by�a przewra�liwiona...
Dziewczyna zaproponowa�a, aby�my poszli poszuka� ojca, na co, rzecz jasna,
skwapliwie si� zgodzi�em, bo to
mog�o wnie�� nowe elementy do przysz�ej diagnozy. Nike z pewno�ci� domy�la�a si�
czego�, bowiem za-
prowadzi�a mnie wprost do betonowego bunkra w g��bi ogrodu. By�o to jedno z
wej�� do prywatnego schronu
przeciwatomowego, zbudowanego przez Baldera przed kilkunastu laty.
Klapa w�azu by�a odsuni�ta. Zeszli�my kr�tymi schodami chyba z pi�� pi�ter w
d�. Genera�a spotkali�my ju� w
drugim przedsionku wewn�trznym. Beszta� ogrodnika za jakie� przewinienie, jak
si� p�niej okaza�o � za
za�o�enie w jednym z korytarzy schronu hodowli pieczarek. Gdy mnie zobaczy�,
odprawi� ogrodnika i, wyra�aj�c
�al, i� niepotrzebnie si� trudzi�em, bo mia� zamiar zaraz powr�ci� na g�r�,
poprowadzi� nas w g��b budowli, do
drugiego wyj�cia, ��cz�cego schron bezpo�rednio z will�. Pod rodz� zrz�dzi�
jeszcze troch� na ogrodnika, �e
niszczy �tak dobry schron", ale wkr�tce, pokazuj�c mi niekt�re ciekawsze
urz�dzenia, rozchmurzy� si�. Wida�
by�o, �e jest bardzo dumny ze swych podziemnych apartament�w... Sk�d tak dobrze
wszystko pami�tam?
Sk�ada�em p�niej zeznania, i to kilkakrotnie.
Wracaj�c do tematu... Balder nie sprawia� w�wczas wra�enia cz�owieka chorego,
przeciwnie, by� pe�en energii i
si� �ywotnych. Zaniepokoi� mnie nie jego wygl�d, lecz uwaga wypowiedziana tam, w
schronie, niby tak sobie,
mimochodem: �Gdy b�dzie potrzeba, te �elbetowe bloki wytrzymaj� niejedno
uderzenie..." Je�liby� zna� Baldera,
na pewno nie traktowa�by� tego jako paplanin�... No, jasne, �e nie wierzy�em w
mo�liwo�� konfliktu. Ale tacy jak
on umieli m�ci�...
Pytasz: czy knu� co�? l tak, i nie. A raczej � tak. Ale by� to chyba
najdziwniejszy z jego pomys��w, skazany z
g�ry na fiasko.
Dowiedzia�em si� o tym jeszcze tego samego dnia. Rzecz jasna, nie powiedzia� mi
wprost, ale �atwo by�o si�
zorientowa�, do czego zmierza. Nie robi� zreszt� z tego specjalnej tajemnicy...
Dziwi ci�, �e mia� do mnie za-
ufanie? Ale� to nie by�o zaufanie! On do nikogo nie mia� zaufania, co nie
przeszkadza�o mu do pewnych ludzi
odczuwa� co� w rodzaju sympatii. Dlaczego do mnie? Tego ju�, niestety, nie wiem.
Ale zn�w odbiegli�my od tematu. Ot� kiedy Nike ' pozostawi�a nas samych i
genera� wprowadzi� mnie do
gabinetu, zwr�ci�em od razu uwag� na du�y blok aparatury elektronicznej, stoj�cy
pod jedn� ze �cian. Spyta�em
Baldera niby tak, od niechcenia, co to za maszyna.
� To z�udnik � odpowiedzia� z pewnym odcieniem dumy w g�osie. � Nowy typ,
jeszcze nie produkowany
seryjnie.
Zapyta�em w�wczas, czy m�g�bym zobaczy�, jak urz�dzenie dzia�a. Spodziewa�em
si�, �e zastosuje unik,
powie, �e z�udnik nie jest czynny, lecz on tylko spojrza� na mnie przenikliwie i
zupe�nie niespodziewanie o�wiad-
czy�:
� Widz�, �e moja c�rka naplotkowa�a na mnie przed panem, doktorze. �e jestem
chory, �e pr�buj� si� sam
kurowa� za pomoc� niebezpiecznych �rodk�w... Prawda? Niech pan nie zaprzecza.
S�ysza�em wasz� rozmow�
telefoniczn�. Ale to wszystko nieprawda. Nigdy nie by�em w r�wnie dobrej formie,
jak obecnie. A ta maszyna to
naprawd� z�udnik.
Tak to mniej wi�cej brzmia�o, a ja czu�em si� niczym szczeniak schwytany w
czasie p�atania g�upiego figla. Na
szcz�cie, zanim zd��y�em cokolwiek wyj�ka�, Balder zmieni� temat. Zacz�� m�wi�
o polityce, atakuj�c rzekom�
kr�tkowzroczno�� �wczesnego rz�du. Wyrazi� si� nawet w ten spos�b, i� �usypianie
opinii publicznej �le si�
sko�czy". Chcia�em si� dowiedzie�, co ma na my�li, m�wi�c o usypianiu opinii,
ale zamiast odpowiedzie�,
zapyta�, czy s�dz�, �e obecne porozumienia i �rodki kontroli gwarantuj�
bezpiecze�stwo naszemu krajowi.
Odrzek�em, �e tak istotnie s�dz�.
� Zreszt� � powiedzia�em � nie wyobra�am sobie, jak by atak m�g� wygl�da�.
Jego a� poderwa�o. Ale nie by� to gniew, lecz jak gdyby satysfakcja z
odniesionego sukcesu.
� Mog� to panu u�atwi� � powiedzia� u�miechaj�c si�. Podszed� do owego bloku
elektronicznego i nacisn��
jaki� przycisk. Przednia �ciana bloku opad�a, przeobra�aj�c si� w w�sk� kozetk�,
kt�ra zamiast podg��wka mia�a
pot�ny he�m. Wiesz: zesp� recepto-efektor�w indukcyjnych pracuj�cych
przemiennie. Jeszcze dzi� mo�na
spotka� podobne he�my w z�udnikach starszego typu...
Zgad�e�! Zaproponowa� mi seans. Co?... Nie domy�lasz si�? No, przecie� to jasne.
Tak, tak! Tam by�a
zaprogramowana wizja ataku, ba! � chyba ca�ej wojny nuklearnej, je�li komu
starczy�o wyobra�ni... i oczywi�cie
nerw�w. Ja nie lubi� takich mocnych wra�e�. Zgodzi�em si� tylko z ciekawo�ci
zawodowej: chcia�em przekona�
si�, czym �yje Balder.
Przed seansem, jak to i dzi� si� praktykuje w prostszych typach fantoautomat�w,
da� mi do przeczytania kr�tki
schemat tematyczny. Dla nadania kierunku biegowi wyobra�ni. By�o tam par� zda� o
jakich� tajnych wyrzutniach
i podst�pnych planach niespodziewanego ataku, potem opis skutk�w owego ataku,
mi�dzy innymi �mierci ludzi,
kt�rzy nie mieli gdzie si� schroni�. Schemat zredagowany by� tandetnie, sugestie
szyte grubymi ni�mi, �le
kryj�ce niedwuznaczn� tendencj�: �Oto, co mo�e was spotka�, je�li b�dziecie
wierzy�, �e jeste�cie bezpieczni".
Zgodnie ze wskaz�wkami Baldera po�o�y�em si� na kozetce, pod he�mem, i
usi�owa�em sobie wyobrazi� to, co
sugerowa� schemat. Wizja pojawi�a si� niemal natychmiast po w��czeniu aparatury,
z ogromn� plastyczno�ci�,
nie ust�puj�c� jawie. Nie ulega�o w�tpliwo�ci, �e ten automat stanowi� ogromny
krok naprz�d w por�wnaniu z
produkowanymi dot�d z�udnikami. Przede wszystkim nie wyst�powa�o zupe�nie
zw�enie pola �wiadomo�ci.
Wiedzia�em, �e to, co prze�ywam, jest z�udzeniem, ale jednocze�nie nie mog�em
wyzby� si� uczucia realno�ci
odbieranych wra�e�, l to w jakim stopniu! Teraz takich z�udnik�w produkowa� nie
wolno... Co widzia�em? Och!
To by�a tak potworna wizja, �e jeszcze dzi� odczuwam nerwowy dreszcz na samo
wspomnienie. Ponadto
wszystko rozgrywa�o si� z jak�� �elazn� logik�... Czy mog�em ingerowa�?
Oczywi�cie, lecz zakres korekty by�
do�� w�ski, przynajmniej w por�wnaniu z tym, co si� wok� mnie dzia�o. Mog�em
uratowa� tego czy innego
cz�owieka, odchyli� tor pocisku, zapobiec zawaleniu si� domu, ale nie by�em w
stanie powstrzyma� kataklizmu.
Zreszt� orientujesz si� przecie� � mo�na zmieni� kierunek przeobra�ania si�
wizji, uprzedzaj�c wypadki, lecz
nie mo�na cofn�� biegu wydarze�. A przecie� z�udnik zaskakuje ci�
niespodziankami, zdarzeniami, kt�rych nie
potrafisz przewidzie�, czerpi�c cz�sto tworzywo informacyjne z twojej
pod�wiadomo�ci...
Wytrzyma�em zaledwie dziesi�� minut pod he�mem � mnie wydawa�o si�, �e prze�y�em
ca�e tygodnie wojny.
By�em tak wyczerpany nerwowo, �e nawet Balder si� przestraszy�, czy nie
przeholowa�. To by�a i�cie piekielna
wizja. A przecie� to, co ja wiedzia�em o wojnie nuklearnej, sprowadza�o si� do
jednej ksi��ki o Hirosimie, paru
podr�cznik�w medycznych z zakresu ochrony radiologicznej i popularnych artyku��w
w prasie, czytanych przed
laty. Jakie wizje musia� prze�ywa� pod he�mem z�udnika Balder, kt�ry zajmowa�
si� tymi sprawami od
kilkudziesi�ciu lat?! Przecie� jego wyobra�nia by�a wprost przesycona t�
problematyk�.
Po tym seansie Balder odwi�z� mnie do domu. Pami�tam, m�wi� wtedy co� o tym, �e
b�d� musieli przy seryjnej
produkcji zmniejszy� plastyczno�� dozna�.
W tydzie� po tej wizycie, p�nym wieczorem, zadzwoni�a Nike, prosz�c, abym
niezw�ocznie przyjecha� do ojca..
Genera�a zasta�em w gabinecie, wp�le��cego w fotelu. By� bardzo blady, a w
oczach jego nietrudno by�o
dostrzec l�k. Rozkaza� c�rce, aby zostawi�a nas samych, i gdy drzwi zamkn�y si�
za ni�, pocz�� w spos�b
bardzo chaotyczny, odbiegaj�cy ca�kowicie od typowej dla niego precyzji
wypowiedzi, wyja�nia�, dlaczego mnie
wezwa�. Okaza�o si�, �e dozna� w czasie eksperyment�w ze z�udnikiem silnego
szoku. Nast�pi�o to pod
wp�ywem wizji, kt�rej przyczyn nie potrafi� sobie wyt�umaczy�, a nie chcia�by
wtajemnicza� w osobiste prze�ycia
psychiczne specjalist�w z zak�ad�w BEC. Odrzek�em, �e mu niewiele pomog�,
t�umaczy�em, �e nie znam si� na
konstrukcji z�udnik�w. Ale on z uporem powtarza�, �e chce, aby�my wsp�lnie
rozwa�yli, co to by�o, �e on nie�le
orientuje si� w zasadach dzia�ania aparatury, kt�ra zreszt�, zdaniem naczelnego
konstruktora, nie jest
uszkodzona, wreszcie, �e chodzi tu najprawdopodobniej o zjawisko
psychofizjologiczne, a nie efekt b��du
technicznego i st�d moja pomoc staje si� niezb�dna. Temat fantowizji Baldera,
jak nietrudno by�o si� domy�li�,
stanowi�y jego marzenia, kt�rych nie m�g� ju� zrealizowa�. Uczestniczy� w
gigantycznych zmaganiach
wojennych, opracowywa� i wciela� w �ycie dalekosi�ne plany strategiczne,
rozgrywa� zwyci�sko jakie�
niezmiernie skomplikowane pojedynki taktyczne, przeprowadza� apokaliptyczne
operacje, bior�c w nich cz�sto
bezpo�redni udzia�.
Pasja eksperymentowania na z�udnikach wywodzi�a si� u Baldera z ch�ci stworzenia
sobie chocia� namiastki
�wiata, w kt�rym by�by tym, kim chcia� by� na jawie.
Jednocze�nie jednak, jako cz�owiek przyzwyczajony do realistycznego my�lenia,
nie m�g� przyj�� fikcji, kt�ra
by�aby celem samym w sobie. Pr�bowa� wi�c uzasadni� swoje eksperymenty zamys�ami
praktycznymi, og�l-
niejszymi... S�usznie m�wisz! Politycznymi! W�a�nie to mia�em na my�li. On
rzeczywi�cie wierzy�, �e produkuj�c
z�udniki i podsuwaj�c odbiorcom, w�r�d wielu program�w, r�wnie� programy
przedstawiaj�ce plastycznie
nowoczesn� wojn�, potrafi wzbudzi� niepok�j i doprowadzi� do nowego wzrostu
napi�cia. Tak. Nazywaj�c rzecz
po imieniu � chodzi�o o wywo�anie psychozy wojennej... Masz racj�, �e to
nonsens. Wr�cz przeciwny skutek...
My�l�, �e w�a�nie dlatego tak si� zaniepokoi� moj� reakcj� na seans, kt�remu
mnie podda�. Ale chyba do ko�ca
nie potrafi� tego zrozumie�...
Czego si� przestraszy� w czasie wizji? O nie, nie obrazu wojny! Obraz wojny by�
chyba dla niego raczej...
przyjemny. Nie my�l, �e wywiera�y na nim jakie� przykre wra�enie sceny zag�ady.
To by� jego �ywio�, �wiat jego
marze�. Mia� tam swoje ulubione postacie, a tak�e takie, na kt�rych koncentrowa�
sw� nienawi��. Jeden z
�fantom�w" pozytywnych, rzecz jasna wed�ug oceny Baldera, pojawia� si� we
wszystkich niemal wizjach, cz�sto
w�drowa� razem z Balderem od sceny do sceny. M�ody porucznik � szale�czo
odwa�ny, zawsze odnosz�cy
zwyci�stwa nad przeciwnikami. �Chytry jak lis i szybki jak orze�" � m�wi� o nim
Balder. Ten oficer zjawia� si�
obok genera�a w niebezpiecznych momentach i niejednokrotnie uradowa� mu �ycie.
By� okrutny wobec wrog�w,
ale Balder go w pe�ni usprawiedliwia� twierdz�c, �e na wojnie, gdy trzeba,
nale�y by� i okrutnym.
Ka�da z fantowizji � jak wiesz � jest inna, niekt�re sceny czasem si� jednak
powtarzaj�. Tak jak we �nie. Ot�
w jednej z takich powtarzaj�cych si� od czasu do czasu scen, szczeg�lnie
potwornej w naszym odczuciu, �w
porucznik zabija� dziewczyn�, Murzynk�. Podpala� miotaczem drewniany barak, w
kt�rym by�a uwi�ziona.
Zreszt� i to Balder usprawiedliwia�: barak musia� by� zniszczony, a o braniu
je�c�w nie by�o mowy...
M�wisz: ob��kany sadysta? �e te wizje zrodzi�y si� w jego m�zgu? W tym wypadku
si� mylisz. To nie by�a
fantazja, lecz reminiscencja, wspomnienie rzeczywistego zdarzenia. �Dokopa�em"
si� wyja�nienia tej sceny ju�
po �mierci Baldera. Pierwsz� akcj� wojskowo-policyjn�, w kt�rej bra� udzia�,
by�a pacyfikacja osiedla.
Mieszka�cy podobno pomagali partyzantom... Spalono wtedy jak�� dziewczyn� i
scena ta wywar�a wida� silne
wra�enie na Balderze. A potem w fantowizjach przybra�a charakter obsesji.
M�wisz: sumienie? Chcia� je w ten spos�b zag�uszy�?... Kto wie, mo�e istotnie
co� z tego by�o. Ostro�nie jednak
ze zbyt pochopnymi wnioskami. To nie by�o takie proste, jak ci si� zdaje. Nie
chodzi�o tu o �mier� jakiej� nie-
okre�lonej m�odej Murzynki. W ka�dej wizji widzia� przecie� tysi�ce jeszcze
straszliwszych scen. Ale pewnego
razu nast�pi�o co� zupe�nie nieoczekiwanego. W kulminacyjnym momencie, kiedy �w
porucznik podpala� barak,
Balder us�ysza� rozpaczliwy krzyk dziewczyny i nagle u�wiadomi� sobie, �e jest
to g�os... Nike. W�wczas po raz
pierwszy ogarn�� go strach, �e tam, w p�omieniach, ginie jego c�rka. Zapomnia�
zupe�nie, �e to tylko sztucznie
wywo�ana halucynacja, i chcia� rzuci� si� w ogie�, ale oficer zn�w mu uratowa�
�ycie � pochwyci� go i nie
puszcza� tak d�ugo, a� barak zawali� si�.
Dopiero w tym momencie genera� odzyska� panowanie nad sob�. Przerwa� fantowizj�,
ale wspomnienie wstrz�-
saj�cej sceny pozosta�o nadal �ywe. By� tak zdenerwowany, �e tej nocy zasn��
dopiero po wzi�ciu proszk�w
nasennych. Nast�pnego dnia nie m�g� wyzby� si� natr�tnej my�li, �e powinien
podj�� pr�b� ponownego
odtworzenia tej sceny, dla upewnienia si�, i� podobie�stwo g�osu by�o tylko
przypadkowe. B�dzie �wiadomie
kierowa� wizj� tak, by przebiega�a zgodnie z jego �yczeniami. Przecie� wizja
musi si� podporz�dkowa� jego woli!
W ten spos�b zdob�dzie spok�j.
Ale Balder nie wzi�� pod uwag� jednego... Tak! W�a�nie! Pod�wiadomo��! To, co
zobaczy� � bo w�wczas ju�
nie tylko us�ysza�, ale i zobaczy� � by�o dla niego tak strasznym wstrz�sem, �e
nie wytrzyma� nerwowo i
przerwa� seans. Jeszcze tego samego dnia wezwa� naczelnego konstruktora i
nakaza� szczeg�owo sprawdzi�
dzia�anie aparatury. Wszystko by�o w porz�dku.
Wieczorem podj�� jeszcze jedni� pr�b�. Tym razem usi�owa� czynnie przeciwstawi�
si� fantomowi. Ale ten by�
silniejszy. Gorzej � ka�da z kolejnych fantowizji stawa�a si� okropniejsza.
Chc�c zag�uszy� wspomnienie,
pr�bowa� wywo�ywa� inne warianty wizji, stara� si� my�le� tylko o tym, co dawa�o
mu kiedy� najwi�cej za-
dowolenia, ale wsz�dzie gdziekolwiek gin�li ludzie � mieli oni twarze Nike
Balder...
Seans zako�czy� si� szokiem i za�amaniem psychicznym. W�wczas w�a�nie wezwa�
mnie do siebie.
Pr�bowa�em, jak umia�em, wyt�umaczy� przyczyny zjawiska. M�wi�em, �e z�udnikowe
wizje s� po prostu snami
na jawie, swobodnym biegiem kojarze� poddanym tylko w ograniczonym stopniu
kontroli woli i programowaniu
zewn�trznemu, �e wszystko, co kiedykolwiek zosta�o zapisane w pami�ci, mo�e by�
wykorzystane jako
tworzywo majak�w. Ale on, mimo �e przytakiwa�, nie m�g� si� uspokoi�. Zapisa�em
mu r�ne �rodki
psychotoniczne, zaleci�em wyjazd, wypoczynek poprzez zmian� otoczenia, a przede
wszystkim kategorycznie
zabroni�em dalszych pr�b przekszta�cenia wizji.
Chodzi ci o ten g�os? Nie �am sobie g�owy. Wyt�umaczenie jest zupe�nie proste.
Wypytywa�em p�niej szcze-
g�owo Nike Balder o �w dzie�, kiedy nast�pi� pierwszy szok. Genera� zapomnia�
zamkn�� drzwi na klucz. W
czasie seansu Nike wesz�a do gabinetu i zobaczy�a ojca le��cego pod he�mem.
Wydawa�o jej si�, �e zemdla�, i
krzykn�a przera�ona, a on pocz�� w�wczas wo�a�: �Nie, nie! Pu�� mnie! Precz!"
P�niej ba�a si� mu o tym
powiedzie�...
Trzeciego dnia po mojej wizycie Balder zadzwoni� do mnie osobi�cie. Powiedzia�,
�e zdecydowa� si� pos�ucha�
mojej rady i wyje�d�a na d�u�szy wypoczynek. Wydawa�o si�, �e jest spokojny, pod
koniec rozmowy zapyta�
jednak niespodziewanie, czy nie rozwi�za�oby to problemu, gdyby on sam, w czasie
wizji, zniszczy� ten
nieszcz�sny fantom. Odpowiedzia�em, �eby absolutnie nie wa�y� si� kontynuowa�
eksperyment�w.
Odrzek�, �e mog� by� o niego spokojny - �adnego g�upstwa nie zrobi...
To by�a nasza ostatnia rozmowa.
Rano znaleziono go martwego pod he�mem z�udnika. Aparat by� w��czony. Zgon
nast�pi� na skutek p�kni�cia
naczynia krwiono�nego w m�zgu. Ciekawe, �e mniej wi�cej w tej samej okolicy na
sk�rze czaszki mo�na by�o
stwierdzi� zewn�trzne zmiany, jakby po silnym uderzeniu. Pocz�tkowo nawet
podejrzewano morderstwo.
Fantom? By� mo�e. Mnie si� jednak wydaje, �e Balder zrobi� to, co zapowiedzia�,
l uda�o mu si�. Zabi� tego
porucznika...
Dlaczego zgin��?
Nie rozumiesz? Przecie� to by� on sam!
--------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------
* Karl von Clausewitz (1780-1831) � pruski genera�,, pisarz i teoretyk
wojskowo�ci, kt�rego prace wywar�y du�y
wp�yw na rozw�j, przede wszystkim niemieckiej, my�li wojskowej XIX i XX w.