7830

Szczegóły
Tytuł 7830
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

7830 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 7830 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

7830 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

H.P.Lovecraft Necronomicon [wersja Simona] Oto zeznanie tego, co widzia�em i czego si� nauczy�em w ci�gu tych trzech lat, kiedy nauczy�em si� Trzech Piecz�ci MASSHU. Widzia�em Tysi�c-I-Jeden ksi�yc�w i to z pewno�ci� wystarczy jak na jedno ludzkie �ycie chocia� m�wi�, �e Prorocy �yli o wiele d�u�ej. Jestem s�aby i chory, zm�czony i wyczerpany, a westchnienie ci��y mi na piersi niczym czarna latarnia. Jestem stary. Wilki nios� moje imi� w swoich nocnych rozmowach, a ten cichy , subtelny G�os przywo�uje mnie z oddali. G�os znacznie bli�szy b�dzie krzycza� mi do ucha z przekl�t� niecierpliwo�ci�. Ci�ar mojej duszy zadecyduje o miejscu jej ostatecznego spoczynku. Ale zanim ten czas nadejdzie, musz� spisa� tu wszystko co mog�, a co dotyczy horroru, kt�ry zagra�a z Zewn�trz, kt�ry le�y w oczekiwaniu pod drzwiami ka�dego cz�owieka. Oto s� staro�ytne arkana, kt�re zosta�y spisane przez starych, ale kt�re zosta�y zapomniane przez wszystkich pr�cz kilku ludzi, czcicieli Wielkich Przedwiecznych ( niech ich imiona b�d� wymazane ! ). A je�li nie uko�czy�bym zadania, we� to, co tu jest i odkryj reszt�, gdy� czasu jest ma�o a rodzaj ludzki nie wie albo nie rozumie z�a, kt�re na nich czyha z ka�dej strony, z ka�dej Bramy, z ka�dej z�amanej bariery, ze strony ka�dego bezrozumnego wyznawcy przy o�tarzach szale�stwa. Oto jest Ksi�ga Martwych, Ksi�ga Czarnej Ziemi, kt�r� spisa�em w zagro�eniu �ycia dok�adnie co do s�owa jak j� otrzyma�em na p�aszczyznach IGIGI, okrutnych duch�w z zewn�trz, W�drowc�w po Pustkowiach. Niech wszyscy co czytaj� t� ksi�g� wiedz�, �e �ywoty ludzi s� obserwowane przez Staro�ytn� Ras� bog�w i demon�w z czas�w sprzed czasem, i �e szukaj� oni zemsty za zapomniana bitw�, kt�ra mia�a miejsce gdzie� w Kosmosie i rozerwa�a �wiaty w dniach przed stworzeniem Cz�owieka, kiedy Starsi Bogowie przemierzali Przestrze�; ras� MARDUKA, jak nazywaj� go Chaldejczycy, i ENKI, naszego MISTRZA, Pana Mag�w. Wiedz te�, �e przemierzy�em wszystkie Strefy Bog�w i miejsca Azonei, spad�em do plugawych miejsc �mierci i Wiecznego Pragnienia, kt�re mog� by� osi�gni�te przez Bram� GANZIR, zbudowan� w UR, w dniach istnienia Babilonu. Wiedz te�, �e rozmawia�em z wszystkimi rodzajami duch�w i demon�w, kt�rych imiona nie s� ju� znane spo�eczno�ciom ludzkim albo nigdy nie b�d�. Piecz�cie niekt�rych z nich s� narysowane poni�ej; inne musz� zabra� ze sob�, kiedy ci� opuszcz�. ANU zmi�uj si� nad moj� dusz�! Widzia�em Nieznane L�dy, kt�rych �adne mapy nigdy nie zapisa�y. �y�em na pustyniach i pustkowiach, rozmawia�em z demonami, duszami zamordowanych m�czyzn i kobiet, kt�rzy zmarli przy urodzeniu, ofiarami z�ej LAMMASHTY. Podr�owa�em przez morza w poszukiwaniu Pa�acu Naszego Mistrza, znalaz�em kamienie i pomniki zniszczonych cywilizacji i odczyta�em niekt�re z ich pism; tymczasem wiele z nich pozostanie tajemnic� dla ka�dego �ywego cz�owieka. A te cywilizacje zosta�y zniszczone z powodu wiedzy zawartej w tej ksi�dze. Podr�owa�em mi�dzy gwiazdami i dr�a�em przed obliczami Bog�w. Odnalaz�em, w ko�cu, formu��, dzi�ki kt�rej przekroczy�em Bram� ARZIR i przeszed�em do zapomnianych kr�lestw wstr�tnych IGIGI. Przywo�ywa�em demony i umar�ych. Wezwa�em duchy moich przodk�w na szczytach �wi�ty� zbudowanych by si�gn�� gwiazd i przera�aj�cych g��bi HADESU. Si�owa�em si� z Czarnym Magiem, AZAG-THOTHEM w wielkim trudzie i uciek�em na Ziemi� wzywaj�c INANN� i jej brata MARDUKA, W�adcy dwug�owego TOPORA. Stworzy�em armie do walki z Krainami Wschodu, wzywaj�c hordy demon�w, a czyni�c to odnalaz�em NGAA, poga�skiego Boga, kt�rego oddech jest ognisty, a ryk przypomina tysi�c grzmot�w. Znalaz�em strach. Odnalaz�em Bramy, kt�re prowadz� na Zewn�trz, przy kt�rych Wielcy Przedwieczni, zawsze szukaj�cy wej�cia do naszego �wiata, pe�ni� wieczn� stra�. W�cha�em opary Wielkiej Przedwiecznej, Kr�lowej Zewn�trza , kt�rej imi� jest napisane w straszliwym tek�cie MAGAN, testamencie kilku umar�ych cywilizacji, kt�rych kap�ani, szukaj�c mocy, otworzyli na o�cie� przera�aj�ce Bramy na ponad godzin� i zostali po�arci. Posiad�em t� wiedz� dzi�ki do�� dziwnym okoliczno�ciom, b�d�c jeszcze niepi�miennym synem pasterza w kraju zwanym przez Grek�w Mezopotami�. B�d�c jeszcze dzieckiem, podr�uj�c po g�rach Wschodu, zwanych MASSHU przez ludzi, kt�rzy tam �yj�, natrafi�em na szar� ska�� z wyrytymi na niej trzema dziwnymi symbolami. Ska�a by�a wysoka jak cz�owiek i szeroka jak byk. Osadzona by�a twardo w ziemi, tak �e nie mog�em jej ruszy�. Nie my�l�c wi�cej o tych znakach, s�dz�c �e jest to robota jakiego� kr�la, kt�ry w ten spos�b uczci� zwyci�stwo nad wrogiem, rozpali�em ogie� u podn�a ska�y do obrony przed wilkami wa��saj�cymi si� w tych okolicach i poszed�em spa� gdy� by�a ju� noc, a ja by�em daleko od mojej wioski, Bet Durrabia. Jakie� trzy godziny przed �witem, dziewi�tnastego dnia Shabatu, obudzi� mnie skowyt psa, mo�e wilka, niepokoj�co g�o�ny i bliski. Ogie� wygas� prawie do cna i tylko czerwone, �arz�ce si� jeszcze w�gielki rzuca�y s�abe, ta�cz�ce cienie na kamienny monument z trzema symbolami. ju� mia�em wsta� i podsyci� ogie�, kiedy nagle szara ska�a zacz�a powoli wznosi� si� w powietrze, jakby by�a pi�rkiem. Nie mog�em si� ruszy� ani nic powiedzie� z powodu strachu, kt�ry zmrozi� m�j kr�gos�up i ogarn�� swymi lodowatymi palcami moj� czaszk�. Dik Azug-bel-ya nie by� mi bardziej obcy ni� ten widok, tylko �e poprzedni wydawa� si� topi� mi mi�dzy palcami! Wkr�tce us�ysza�em g�os, mi�kki, w pewnej odleg�o�ci ode mnie i bardziej praktyczny strach przed rabusiami ogarn�� mn� i przeczo�ga�em si� w zaro�la, ca�y dr��c. Kolejny g�os do��czy� do pierwszego i wkr�tce kilku m�czyzn w czarnych szatach z�odziei przyby�o tam, gdzie nocowa�em. Otoczyli unosz�c� si� ska��, nie okazuj�c najmniejszych oznak strachu. Teraz mog�em wyra�nie dostrzec, �e trzy symbole wyryte w skale �wieci�y czerwonym p�omieniem, tak jakby kamie� sta� w ogniu. Postacie wsp�lnie mamrota�y jak�� modlitw� lub inwokacj�, z kt�rej mog�em us�ysze� ledwie kilka s��w, a i te by�y w nieznanym mi j�zyku; jednak�e, ANU zmi�uj si� nad moj� dusz�, te rytua�y nie s� mi ju� obce. Postacie, kt�rych twarzy nie mog�em zobaczy� czy rozpozna�, zacz�y czyni� dziwne przej�cia w powietrzu no�ami, kt�re l�ni�y zimno i ostro tej nocy. Spod lataj�cego kamienia, prosto z ziemi, w kt�rej le�a�, zacz�� si� wznosi� ogon w�a. Ten w�� by� z pewno�ci� wi�kszy ni� jakikolwiek inny widziany przeze mnie w ca�ym moim �yciu. W najcie�szym miejscu mia� grubo�� ramion dw�ch m�czyzn was, a z ziemi zacz�� si� wy�ania� nast�pny, chocia� ko�ca pierwszego nie mo�na by�o dojrze�; wydawa� si� si�ga� a� do samej Studni. Spod ziemi wy�azi�y ci�gle nowe, a� grunt zacz�� dr�e� pod naporem tak wielu tych olbrzymich ramion. �piew kap�an�w ( bo wiem ju� teraz, �e byli s�ugami jakiej� ukrytej Pot�gi ) sta� si� g�o�niejszy i niemal histeryczny: IA! IA! ZI AZAG! IA! IA!! ZI AZKAK! IA! IA! KUTULU ZI KUR! IA! Ziemia, na kt�rej si� ukrywa�em, sta�a si� mokra od jakiej� substancji, gdy� znajdowa�em si� nieco ni�ej. Dotkn��em tej wilgoci i zrozumia�em, �e to krew. Przera�ony, krzykn��em i w ten spos�b zdradzi�em swoj� obecno��. Obr�cili si� w moj� stron� i ujrza�em ohyd�, wyci�t� na ich piersiach no�ami w celu podniesienia kamienia; z jakiej� mistycznej przyczyny wiedzia�em, �e nie by�o to �wi�te. Wiedzia�em te�, �e krew jest po�ywieniem tych duch�w, dlatego w�a�nie pole po bitwie �wieci nienaturalnym �wiat�em, kt�re jest znakiem, �e te istoty w�a�nie si� po�ywiaj�. Niech ANU ma nas wszystkich w opiece! M�j krzyk zmieni� ich rytua� w chaos i nieporz�dek. Zacz��em ucieka� g�rsk� �cie�k�, kt�r� tu przyby�em, a kap�ani pocz�li mnie �ciga�, kilku zosta�o z ty�u, zapewne w celu doko�czenie Rytua��w. I kiedy tak bieg�em jak szaleniec przez zimn� noc, a serce ros�o mi w piersi i g�owa zacz�a robi� si� gor�ca, trzask roz�upywanych ska� i huk grzmotu dobieg� mnie z ty�u me zatrz�s� ziemi�, po kt�rej bieg�em. Przera�ony, upad�em na ziemi�. Podnosz�c si�, obr�ci�em si� by stawi� czo�o atakuj�cym, mimo i� by�em nieuzbrojony. Jakie� by�o moje zdziwienie, kiedy zamiast kap�an�w staro�ytnego horroru, nekromant�w zakazanej Sztuki ujrza�em opadaj�ce na traw� czarne szaty, bez �ladu cia� ich w�a�cicieli. Podszed�em ostro�nie pierwszego i przy pomocy d�ugiej ga��zi podnios�em tog� z g�szczu zaro�li. Z kap�ana zosta�o tylko troch� mazi, niczym zielony olej, o zapachu zw�ok d�ugo gnij�cych na s�o�cu. Ten smr�d nieomal mnie powali� me, ale by�em zdecydowany odnale�� innych, aby sprawdzi� czy spotka� ich ten sam los. Wracaj�c t� sam� �cie�k�, kt�ra jeszcze przed chwil� ucieka�em, odnajdywa�em innych mrocznych kap�an�w, znajdowali si� w takim samym stanie co poprzedni. Szed�em dalej, mijaj�c po drodze wi�cej szat, ale nie mia�em ju� ochoty podnosi� ich z ziemi. W ko�cu dotar�em do miejsca, w kt�rym szary kamie� unosi� si� w powietrzu na rozkaz kap�an�w. Opad� ju� teraz z powrotem na ziemi�, ale znaki nadal �wieci�y nienaturalnym �wiat�em. W�e lub to, co wzi��em wtedy za w�e, znik�y. Ale w resztkach ogniska, teraz ciemnych i zimnych, le�a�a b�yszcz�ca metalowa tabliczka. Podnios�em j� i ujrza�em, �e r�wnie� jest pokryta znakami tak jak kamie�, bardzo zawi�ymi, w stylu jakiego nie mog�em poj��. Nie by�a pokryta tymi samymi znakami co kamie�, ale mia�em uczucie jakbym m�g� nieomal odczyta� litery, ale nie umiem, tak jakbym zna� ten j�zyk ale go dawno zapomnia�. G�owa zacz�a mnie bole� jakby puka� mi w ni� diabe�, kiedy promie� ksi�ycowego �wiat�a uderzy� w tabliczk� (wiem teraz , co to by�o), a G�os wszed� mi do g�owy i opowiedzia� mi o sekretach zdarze�, kt�rych by�em �wiadkiem, jednym s�owem: KUTULU W tym momencie, kiedy tak drapie�nie wyszeptano mi do ucha, zrozumia�em. Spo�r�d tych trzech symboli wyrytych w kamieniu, pierwszy jest znakiem Rasy spoza Gwiazd i nazywa si� ARRA w j�zyku Skryby, kt�ry mnie go nauczy�, emisariusza Starszych. W j�zyku najstarszego miasta Babilonu nazywa si� UR. Jest to Sigil Zobowi�zania Starszych Bog�w, i kiedy go zobacz�, ci , kt�rzy nam go dali, nie zapomn� o nas. Przyrzekli!!! Duchu Niebios, pami�taj!!! Drugi to Znak Starszych i jest Kluczem, dzi�ki kt�remu Moce Starszych Bog�w mog� by� przywo�ane, je�li s� u�ywane z odpowiednimi s�owami i kszta�tami. Ma Nazw�, AGGA. Trzeci Znak to Sigil Stra�nika. Nazywa si� BANDAR. Stra�nik jest Ras� przys�an� tu przez Starszych. On czuwa gdy inni �pi�, je�li zapewni si� mu odpowiedni rytua� i ofiar�; w przeciwnym wypadku, je�li zostanie wezwany, zwr�ci si� przeciwko tobie. Te piecz�cie, aby by�y skuteczne, musz� zosta� wyryte w kamieniu i w�o�one w ziemi�. Albo, u�o�one na O�tarzu Ofiarnym. Albo, zaniesione do Kamienia Inwokacji. Albo, wygrawerowane na metalu swojego Boga lub Bogini i zawieszone na szyi, ale ukryte przed wzrokiem profan�w. Spo�r�d tych trzech, ARRA i AGGA mog� by� u�ywane osobno, czyli pojedynczo. BANDAR, jednak�e, nie mo�e by� nigdy u�ywany osobno, zawsze z jednym z pozosta�ych lub z dwoma, poniewa� trzeba przypomina� Stra�nikowi o Umowie, kt�r� przyrzek� Starszym Bogom i naszej Rasie, inaczej zwr�ci si� przeciwko tobie i ci� zabije, a twoje miasto zr�wna z ziemi� a� ujrz� to Starsi Bogowie dzi�ki �zom twojego ludu i zawodzeniu twoich kobiet. KAKAMMU! Metalowy amulet, kt�ry wydoby�em z popio��w ogniska, kt�ry z�apa� �wiat�o Ksi�yca, jest pot�n� piecz�ci� przeciw wszystkiemu, co mo�e przej�� przez Wrota z Zewn�trz. Je�li go To ujrzy wycofa si�. CHRONI TYLKO JE�LI ODBIJA �WIAT�O KSIʯYCA, bo podczas nowiu lub pochmurnej nocy nie ma raczej ochrony przed stworzeniami ze Staro�ytnych L�d�w, kt�re prze�ami� barier� albo zostan� wpuszczone na powierzchni� Ziemi przez swoje s�ugi. W takim przypadku nie nale�y pr�bowa� niczego, dop�ki Ksi�yc nie za�wieci nad Ziemi�, bo jest najstarszym w�r�d Stref i jest gwia�dzistym symbolem naszego Paktu. NANNA, Ojcze Bog�w, Pami�taj! Jednak�e, amulet musi by� wyrze�biony z czystego srebra przy �wietle Ksi�yca, tak by jego blask pada� na niego podczas pracy; ponadto esencja ksi�ycowych inkantacji musi by� wypowiadana, tak samo jak rytua�y podane dalej w tej Ksi�dze. Amulet nigdy nie mo�e by� wystawiony na dzia�anie promieni s�onecznych, bo SHAMMASH zwany UDU, w swej zazdro�ci, pozbawi piecz�� mocy. W takim wypadku trzeba amulet wyk�pa� w kamforze, a rytua�y i inkantacje musz� by� powt�rzone. Ale lepiej by�o by zrobi� go od nowa. Te sekrety przekazuj� tobie kiedy ca�e moje �ycie to b�l; nigdy nie mo�esz ich wyjawi� profanom, skazanym na banicj� czy czcicielom Staro�ytnego W�a, ale zawsze trzymaj je g��boko w swoim sercu, zawsze milcz�c na temat tych rzeczy. Pok�j niech b�dzie z tob�! Od czasu tej pami�tnej nocy w G�rach MASSHU, w�drowa�em po bezdro�ach w poszukiwaniu klucza do sekretnej wiedzy, kt�ra mnie obdarzono i by�a to bolesna i samotna podr�, podczas kt�rej nie mia�em �ony, nie za�o�y�em rodziny ani nie zbudowa�em domu, �y�em w wielu krajach, cz�sto w jaskiniach i na pustyniach, ucz�c si� kilku j�zyk�w jakie powinien zna� podr�nik, to �eby targowa� si� z handlarzami i dowiadywa� si� nowych informacji. Ale targowa�em z Mocami, kt�re rezydowa�y w ka�dym z tych kraj�w. I wkr�tce zacz��em rozumie� wiele rzeczy, o kt�rych wcze�niej nie mia�em poj�cia, opr�cz mo�e sn�w. Przyjaciele z mojej m�odo�ci opu�cili mnie, ja ich te�. Po siedmiu latach odk�d opu�ci�em rodzin� dowiedzia�em si�, �e wszyscy oni zgin�li z w�asnej r�ki, a nikt mi nie m�g� poda� powod�w; ich stada pad�y z powodu jakiej� dziwnej epidemii. W�drowa�em jako �ebrak, karmiony przez ludzi z r�nych miast, cz�sto zamiast tego obrzucano mnie kamieniami i gro�ono wi�zieniem. Od czasu do czasu, udawa�o mi si� przekona� jakiego� uczonego cz�owieka, �e jestem prostym uczniem, dlatego pozwala� mi to stare pisma, w kt�rych zawarte by�y szczeg�y nekromancji, czarnoksi�stwa, magii i alchemii. Nauczy�em si� zakl��, kt�re powoduj� choroby, plagi , �lepot�, a nawet �mier�. Nauczy�em si� o wielu rodzajach demon�w i z�ych b�stw, pozna�em legendy dotycz�ce Wielkich Przedwiecznych. dzi�ki temu mog�em te� uzbroi� si� przeciwko diablicy zwanej LAMMASHTA, znanej tak�e jako Miecz, kt�ry Przecina Czaszk�, kt�rej sam wygl�d powoduje przera�enie i ob��d, a tak�e(jak m�wi� niekt�rzy) �mier� wyj�tkowo nienaturaln�. W swoim czasie, nauczy�em si� imion i w�a�ciwo�ci wszystkich demon�w, diab��w, stwor�w i potwor�w tu wymienionych, w Ksi�dze Czarnej Ziemi. Nauczy�em si� tak�e o mocach astralnych Bog�w i jak wzywa� ich na pomoc w potrzebie. Pozna�em r�wnie� przera�aj�ce istoty, kt�re �yj� poza duchami astralnymi, kt�re strzeg� wej�cia �wi�tyni Zaginionych, za Dawnych Dni, Dawnych z Wielkich Przedwiecznych, kt�rych imion nie mog� tu napisa�. Podczas moich odosobnionych ceremonii na wzg�rzach, sk�adaj�c cze�� wod� i sztyletem, ogniem i mieczem i przy pomocy dziwnej trawy, kt�ra ro�nie dziko w niekt�rych cz�ciach MASSHU, (a kt�r� nierozwa�nie rozpali�em ogie� pod tamt� ska�� ) otrzyma�em wielk� moc umys�u, kt�ra pozwoli�a mi na przebycie wielkich odleg�o�ci a� do niebios, a tak�e do piekie�, otrzyma�em formu�y na amulety i talizmany, kt�re opisuj� poni�ej, kt�re pozwalaj� Kap�anowi na bezpieczne przebycie sfer, pomi�dzy kt�rymi mo�e on podr�owa� w poszukiwaniu Wiedzy. Ale teraz, po Tysi�cu-I-Jednym Ksi�ycu mojej podr�y, MASKIM drapie mnie w stopy, RABISHU ci�gnie mnie za w�osy, LAMMASHTA otwiera swe przera�aj�ce szcz�ki, AZAG-THOTH chwieje si� �lepo na swoim tronie, KUTULU podnosi g�ow� sponad Welonu Zatopionej Varloorni, i daleko z G��biny wbija we mnie swoje spojrzenie; dlatego te� musz� si� spieszy� pisz�c te s�owa, wygl�da na to, �e nie wype�ni�em pewnych wymaga� zgodnie z rytua�em, czy to formu��, czy to z ofiar� , bo teraz ca�y orszak ERESHKIGAL le�y czekaj�c, �ni�c o moim odej�ciu. Modl� si� do Bog�w abym zosta� ocalony, a nie przepad� jak Kap�an ABDUL BEN-MARTU w Jeruzalem (niech Bogowie o nim pami�taj� i niech si� nad nim zlituj�!). Moje przeznaczenie nie jest ju� zapisane w gwiazdach, bo z�ama�em Chaldejsk� Umow� szukaj�c mocy po wszystkich Strefach. Postawi�em stop� na Ksi�ycu i Ksi�yc nie ma ju� nade mn� w�adzy. Linie mojego �ycia zosta�y zatarte przez moje podr�e po Pustkowiu, po literach zapisanych w niebiosach przez bog�w. I nawet teraz s�ysz� wycie wilk�w w g�rach tak jak tamtej fatalnej nocy, i s�ysz� jak wo�aj� moje imi� tak jak imiona Innych. Boj� si� o moje cia�o, ale bardziej obawiam si� o moja dusz�. Pami�taj, zawsze, w ka�dej wolnej chwili, �eby wzywa� Bog�w aby ci� nie zapomnieli, bo kr�tka jest ich pami�� i s� bardzo daleko st�d. Rozpalaj ogie� na wzg�rzach, szczytach �wi�ty� i piramid, tak �eby mogli je ujrze� i zapami�ta�. Pami�taj , aby� zawsze kopiowa� ka�d� formu�� , kt�r� tu spisa�em , i nie zmieniaj ich ani o lini� , ani o kropk�, ani nawet o w�os, inaczej b�dzie bezu�yteczna albo, co gorsze: zniszczona gwiazda to Brama GANZIR, Wrota �mierci , Wrota Cieni i Skorup. Recytuj inkantacje tak , jak s� zapisane, tak� sam� manier�. Przygotowuj rytua�y bezb��dnie, o odpowiednim czasie i w odpowiednich miejscach sk�adaj ofiary. Niech Bogowie b�d� dla ciebie zawsze lito�ciwi !!! Oby� uciek� szcz�kom MASKIM i pokona� pot�g� Wielkich Przedwiecznych !!! I NIECH BOGOWIE OBDARZ� CI� �MIERCI� ZANIM WIELCY PRZEDWIECZNI ZN�W ZAPANUJ� NAD ZIEMI�! KAKAMMU! SELAH !!! UR! NIPPUR! ERIDU! KULLAH! KESH! LAGASH! SHURUPPAL SELAH! Dniu �yj�cego, Wschodz�cego S�o�ca Dniu Obfito�ci, �askawego S�o�ca Dniu Doskona�y, Wielkiej Mocy Dniu Szcz�cia, Wspania�ej Nocy O B�yszcz�cy Dniu ! O Radosny Dniu ! O Dniu �ycia, Mi�o�ci i Szcz�cia ! Siedmiu Najstarszych, Najm�drzejszych ! Siedmiu �wi�tych, Nauczonych ! B�d�cie mymi Stra�nikami, wypolerowane Miecze B�d�cie moj� Stra��, cierpliwi W�adcy Chro�cie mnie przed Rabishu O B�yszcz�cy, Wspaniali APHKALLHU! Kt�rego Boga urazi�em? Kt�r� Bogini�? Kt�rej ofiary nie z�o�y�em? Jakie� to Nieznane Z�o uczyni�em, �e ka�demu mojemu wyj�ciu z domu musz� towarzyszy� przera�aj�cy skowyt stu wilk�w? Niech serce mojego Boga wr�ci na swoje miejsce ! Niech serce mojej Bogini wr�ci na swoje miejsce ! Niech B�g, kt�rego nie znam nie m�wi nic do mnie ! Niech Bogini, kt�rej nie znam nie m�wi nic do mnie ! Niech serce Nieznanego Boga wr�ci na swoje miejsce dla mnie ! Niech serce Nieznanej Bogini wr�ci na swoje miejsce dla mnie ! Podr�owa�em po Sferach i Sfery mnie nie chroni�. Zszed�em w d� do Otch�ani i Otch�a� mnie nie chroni. Wszed�em na szczyty g�r i g�ry mnie nie chroni�. Przemierzy�em Morza i Morza mnie nie chroni�. W�adcy Wiatru p�dz� po mnie i s� rozgniewani. W�adcy Ziemi pe�zn� pod moimi stopami i s� rozgniewani. Duchy zapomnia�y o mnie. M�j czas ucieka i musz� sko�czy� tak du�o jak mi si� uda zanim nie zostan� zabrany przez G�os, kt�ry wci�� wzywa. Dni Ksi�yca nad ziemi� s� policzone, S�o�ca r�wnie�, a ja nie znam znaczenia tych omen�w, wiem tylko ,�e s�. I wyrocznie wysch�y, a gwiazdy wiruj� na swoich miejscach. I niebiosa wygl�daj� na niekontrolowane przez nikogo, �adnego porz�dku, a sfery s� pokrzywione i sponiewierane. I Znak Zdaq unosi si� nad sto�em, przy kt�rym pisz� ale nie potrafi� ju� odczyta� run�w, bo uniemo�liwia mi to ten Znak. Czy to zawsze tak jest? I Znak ten wszystko mi uniemo�liwia. Czy to zawsze tak jest? A Znak Xastura unosi si� nade mn�, a ja znam tego znaczenie ale nie mog� o tym pisa�, bo otrzyma�em wiadomo�� z Innego Miejsca. Ledwo mog� m�wi� i nie rozpoznaj� swojego g�osu. Otch�a� ziewa szeroko przede mn� ! Brama zosta�a zniszczona ! Wiedz, �e Siedem Sfer musi by� odwiedzana w swoich porach i w swoim czasie, jedna na raz i nigdy nast�pna przed pierwsz�. Wiedz, �e Cztery Bestie Przestrzeni domagaj� si� krwi wtajemniczonego, ka�da w swoim czasie i porze. Wiedz, �e TIAMAT wiecznie usi�uje wznie�� si� do gwiazd, a kiedy Wy�sze zjednoczy si� z Ni�szym, wtedy na Ziemi nastanie nowa Era, a W�� b�dzie ca�y, a Wody b�d� jak Jedno, kiedy na niebiosach nie b�dzie nazwane. Pami�taj, aby� chroni� �ywy inwentarz wioski i swoj� rodzin�. Znak Starszych i Znak Rasy. Ale Stra�nika te�, je�li b�d� zbyt wolne. I �adne ofiary nie mog� by� sk�adane w tym czasie, bo krew b�dzie rozlana dla tych co przyszli i przywo�a ich. Pami�taj, by trzyma� si� niskiego gruntu, a nie wysokiego, bo Wielcy Przedwieczni docieraj� z �atwo�ci� na szczyty �wi�ty� i g�r, sk�d mog� patrzy� na to, co utracili ostatnim razem. I ofiary sk�adane na szczycie takich �wi�ty� b�d� Ich �upem. Pami�taj, �e twoje �ycie jest w wodzie p�yn�cej, a nie stoj�cej, bo ta druga jest miejscem p�odzenia dla LILITU, a jej stworzenia s� Ich potomkami, i czcz� Ich w Ich �wi�tyniach, miejscach tobie nieznanych. Ale gdzie zobaczysz stoj�cy kamie�, tam b�d�, bo taki jest ich o�tarz. Pami�taj, aby ry� symbole dok�adnie jak ci powiedzia�em, nie zmieniaj ani jednego znaku, bo inaczej amulet rzuci kl�tw� na ciebie, nosz�cego go. Wiedz, ze s�l absorbuje z�e wydzieliny larw i jest bardzo przydatna przy czyszczeniu narz�dzi. Nie przemawiaj pierwszy do demona, niech on pierwszy przem�wi do ciebie. A jak m�wi, zobowi�� go do m�wienia wyra�nie, mi�kkim i �agodnym g�osem, w twoim j�zyku, bo inaczej z pewno�ci� zmiesza ci� i og�uszy swym rykiem. I zobowi�� go do powstrzymania swojego zapachu, �eby� nie zemdla�. Pami�taj, aby nie sk�ada� ofiary ani zbyt sk�pej, ani zbyt obfitej, bo je�li jest zbyt sk�pa, demon nie pojawi si� albo, je�li si� pojawi, b�dzie rozgniewany na ciebie i nie b�dzie chcia� z tob� rozmawia�, nawet je�li b�dzie zobowi�zany, bo taka jest Umowa. A je�li b�dzie zbyt obfita, demon uro�nie zbyt wielki i zbyt szybko, i stanie si� trudny do kontrolowania. I raz taki demon zosta� przywo�any przez tego Kap�ana z Jeruzalem, ABDULA BEN-MARTU, i by� �ywiony obficie stadami owiec Palestyny, gdzie ur�s� do przera�aj�cych rozmiar�w i w ko�cu po�ar� kap�ana. Ale to by�o szale�stwo, bo Ben-Martu czci� Przedwiecznych, co jest niezgodne z prawem, tak jak to zosta�o zapisane. Pami�taj, �e Esencje Wielkich Przedwiecznych s� we wszystkich rzeczach, ale Esencje Starszych Bog�w Gods s� we wszystkich �ywych rzeczach i to b�dzie dla ciebie dowodem warto�ci, kiedy nadejdzie czas. Pami�taj o ARRA, szczeg�lnie maj�c do czynienia Tymi Z Ognia, bo Oni go szanuj� i nic innego. Pami�taj, aby utrzymywa� Ksi�yc czystym. Strze� si� Kult�w �mierci, a s� to: Kult Psa, Kult Smoka i Kult Kozy; bo s� to czciciele Wielkich Przedwiecznych i wiecznie pr�buj� sprowadzi� Ich tutaj, bo posiadaj� formu�y, o kt�rych zakazane jest m�wi�. I te kulty nie s� silne, ograniczaj� si� do p�r, kiedy niebiosa otwieraja si� przed nimi i ich ras�. I zawsze b�dzie Wojna pomi�dzy nami i Ras� Draconis, bo Rasa Draconis by�a bardzo pot�na w pradawnych czasach, kiedy zosta�y zbudowane pierwsze �wi�tynie w MAGAN, i �ci�gali oni wiele si�y z gwiazd, ale teraz s� jak W�drowcy z Pustkowi i �yj� w jaskiniach, na pustyniach i wszystkich samotnych miejscach, gdzie postawili kamienie. I widzia�em je podczas swych podr�y po tych rejonach, gdzie niegdy� kwit�y pradawne kulty i gdzie teraz jest jedynie smutek i pustka. I widzia�em ich podczas ich Rytua��w i okropne Rzeczy, kt�re przywo�ywali z Krain spoza Czasu. Widzia�em Znaki wyryte na ich kamieniach, ich o�tarze. Widzia�em Znak PAZUZU, i ZALED, i ten XASTURA i AZAG-THOTHA, i podobne im ISHNIGARRAB i okropnych M�odych Kozy, i przera�aj�c� muzyk� ich Rasy. Widzia�em krew rozlan� na Ich Kamieniu. Widzia�em jak ten Kamie� zosta� uderzony Mieczem i widzia�em jak ten kamie� si� unosi, a spod niego wype�z� W��. I ta moc jest z pewno�ci� przekl�ta; ale gdzie jest MARDUK? I co z SHAMMASH? �pi�cy Bogowie zaprawd� �pi�. I jak� zbrodni� pope�ni�em? Jakiego Nieznanego Boga prawa pogwa�ci�em? Jak�� zakazan� rzecz zjad�em? Jak�� zakazan� rzecz wypi�em? Moje cierpienie! Jest Siedem! Jest Siedem razy Siedem! O Bogowie! Nie odrzucajcie swego s�ugi! Pami�taj o Cz�owieku Skorpionie, kt�ry �yje w G�rach. Zosta� stworzony dawno temu przez TIAMAT do walki ze Starszymi Bogami, ale pozwolono mu pozosta� pod G�rami przy Nich. Ale kiedy� ju� nas oszuka� i mo�e to zrobi� znowu. Ale wezwij go, je�li b�dzie co�, co b�dziesz chcia� wiedzie� o Zewn�trzu, a czego ci nie powiedzia�em. I po prostu sta� twarz� do miejsca, gdzie on jest, a on pojawi si� i przem�wi do ciebie, ale nie r�b tego o �wicie, bo wtedy wschodzi S�o�ce i Skorpion nie ma mocy, nie w czasie od �witu do Zmierzchu, w tym czasie on zmuszony jest do przebywania pod ziemi�, bo taka obowi�zuje go litera Umowy, bo jest napisane: Nie b�dzie wznosi� swej g�owy na S�o�cu. I jeszcze raz: Jego czasem jest mrok. I jeszcze raz: On wie o Bramach, ale nie zna Bram. I jest jeszcze jeden z Rasy Cz�owieka Skorpiona, �yj�cy z nim pod ziemi�; kobieta ale o niej zakazane jest m�wi� i musi zosta� odp�dzona egzorcyzmami, je�li si� pojawi przed tob�, bo jej dotyk to �mier�. A Kult Smoka, c� wi�cej mog� ci powiedzie�? Odprawiaj� swe obrz�dy, kiedy ta Gwiazda jest najwy�ej na niebie, i jest w Sferze IGIGI, tak samo jak Gwiazdy Psa i Kozy. A ich czciciele zawsze byli z nami, ale nie s� tej samej rasy, ale Rasy swojej Gwiazdy, Wielkich Przedwiecznych. i nie trzymaj� si� naszych praw, tylko morduj� szybko i bez namys�u. I pokryci s� w�asna krwi�. Przywo�ali Duchy Wojny i Zarazy przeciwko naszej Rasie i sprawili, ze wielu naszych ludzi i zwierz�t umar�o, w niezwykle nienaturalny spos�b. I s� oni nieczuli na B�l i nie czuj� strachu przed P�omiennym Mieczem, bo oni s� autorami B�lu! Cho� s� oni licznymi stworzeniami Ciemno�ci i Smutku, sami Smutku nie czuj�! Pami�taj o zapachu! Mo�na ich rozpozna� po ich zapachu! I s� oni sprawni w wielu nienaturalnych naukach i sztukach, kt�re sprawiaj� cudowne rzeczy, ale s� one zakazane naszym ludziom. A kto jest ich W�adc�? Tego nie wiem, ale s�ysza�em jak przywo�uj� ENKI, co z pewno�ci� jest blu�nierstwem, bo ENKI jest z naszej Rasy, jak to zapisano w Tek�cie z MAGAN. Ale, by� mo�e, wzywali Innego, kt�rego imienia nie znam. Ale z pewno�ci� nie by� to ENKI. I s�ysza�em jak wykrzykuj� wszystkie Imiona Wielkich Przedwiecznych z dum�, podczas swych rytua��w. I widzia�em krew rozlana ziemi i szalony taniec, i przera�aj�ce krzyki kiedy wzywali swych Bog�w, by pojawili si� i wspomogli ich swoimi tajemnicami. I widzia�em zmieniaj� ka�dy promie� Ksi�yca w ciecz, kt�r� polewali swoje kamienie z powod�w, kt�rych nie mog�em dociec. I widzia�em, jak zmieniaj� si� w wiele dziwnych rodzaj�w bestii, kiedy gromadzili w wyznaczonych miejscach, �wi�tyniach Offala, gdzie rogi wyrasta�y z g��w, kt�re nie maja rog�w, a z�by z ust, kt�re nie maj� z�b�w, a r�ce stawa�y si� niczym szpony or�a lub pazury ps�w, kt�re w��cz� si� po opustosza�ych terenach, szalone i skowycz�ce, jak te, kt�re nawet teraz wyj� moje imi� na zewn�trz ! Wznosz� lamenty, ale nikt mnie nie s�yszy! Zaw�adn�o mn� przera�enie! Nic nie widz�! Bogowie, nie opuszczajcie swojego s�ugi ! Pami�taj o Mieczu Stra�nika. Nie dotykaj go zanim nie b�dziesz chcia�, aby On odszed�, bo wtedy odejdzie wraz z dotykiem i zostawi ci� bez ochrony przez reszt� Rytua�u, i chocia� Okr�g jest granic�, kt�rej nic nie mo�e przekroczy�, b�dziesz nieprzygotowany na stawienie czo�a niewiarygodnym widokom, kt�re przywitaj� ci� na zewn�trz. Pami�taj tak�e o ofierze dla Stra�nika. Musz� by� regularne, bo Stra�nik jest z innej Rasy i nie dba o twoje �ycie, jedynie wykonuje twoje polecenia je�li z�o�y�e� mu ofiar�. A zapomnienie o Znaku Starszych z pewno�ci� sprawi ci wiele nieszcz��. I widzia�em ras� ludzi, kt�rzy czcz� Wielk� Krow�. Pochodz� oni gdzie� ze Wschodu, zza G�r. i s� oni z pewno�ci� czcicielami Wielkiego Przedwiecznego, ale Jego Imienia nie jestem pewien, bo nie spisa�em go , a i tak jest ono dla ciebie bezu�yteczne. I w swoich Rytua�ach stawali si� jak krowy i by� to obrzydliwy widok. Ale oni s� Z�em, wi�c ci� ostrzegam. I widzia�em Rytua�y, kt�re mog� zabi� cz�owieka z wielkiej odleg�o�ci. A Rytua�y mog�ce sprowadzi� chorob� na cz�owieka, gdziekolwiek �yje, wykonuje si� przy u�yciu prostego czaru, kt�ry musi by� wymawiany w tym j�zyku i �adnym innym, bo tak zosta�o powiedziane. A oto ten czar: AZAG galra sagbi mu unna te NAMTAR galra zibi mu unna te UTUK XUL gubi mu unna te ALA XUL gabi mu unna te GIDIM XUL ibbi mu unna te GALLA XUL kadbi mu unna te DINGIR XUL girbi mu unna te I minabi-ene tashbi aba aba-andibbi-esh! I to oni �piewaj� nad woskow� lalk�, kiedy ta p�onie w ich przekl�tych kocio�kach. I lubuj� si� w tych rzeczach i nadal to robi� tam, gdzie mo�na znale�� ich �wi�tynie pe�ne wstr�tu. I widzia�em kraje farmer�w spustoszone przez ich z�e zakl�cia, spalone na popi� przez p�omienie i p�on�ce g�ownie, kt�re spad�y z nieba. A to jest Znak, �e tam byli, gdzie ziemia jest czarna i martwa, i gdzie nic nie ro�nie. A kiedy ogie� spadnie z nieba, z pewno�ci� wywo�uj�c panik� w�r�d naszych ludzi, Kap�an musi ich uspokoi� i wzi�� t� ksi�g�, kt�rej musi zrobi� w�asn� kopi�, i odczyta� egzorcyzmy tam zawarte, �eby jego ludziom nie sta�a si� krzywda. Bo w tym czasie pojawi si� na niebie miecz, sygna� dla Wielkich Przedwiecznych, �e jeden z Nich uciek� i przedosta� si� do tego �wiata. I b�dzie omen, �e taki Duch jest nad krajem i musi on by� odnaleziony. A ty mo�esz wys�a� swojego Stra�nika na poszukiwania, i wielkie zniszczenie b�dzie uczynione miastom, a ogie� b�dzie spada� ze sfer dop�ki Starsi Bogowie nie ujrz� twoich pr�b i nie st�umi� buntu Wielkich Przedwiecznych pot�nymi Czarami. Ale wielu w tym czasie zostanie zgubionych na rzecz Zewn�trza. Obserwuj bacznie Gwiazdy. Gdy mo�na dostrzec komety w s�siedztwie CAPRICORNUSA, Jego Kulty b�d� si� radowa� i ich zakl�cia wzmog� sw� si��. A kiedy komety mo�na dostrzec w s�siedztwie DRACONISA, jest to wielkim zagro�eniem, bo Kulty Smoka podnios� si� w tym czasie i z�o�� wiele ofiar, nie tylko ze zwierz�t, ale i z ludzi. A kiedy komety s� widziane w s�siedztwie Gwiazdy SIRIUS, wielkie b�d� trudno�ci w domach kr�l�w i brat powstanie przeciwko bratu, i b�dzie wojna , i g��d. I z tych rzeczy czciciele Psa b�d� si� radowa� i zaognia� b�d� te konflikty, i b�d� ro�li w si��. Je�li zdarzy ci si� napotka� taki kult w �rodku Rytua��w, schowaj si� dobrze, tak aby nie mogli ci� ujrze�, bo inaczej schwytaj� ci� i z�o�� w ofierze swoim Bogom, a tw�j duch b�dzie w wielkim niebezpiecze�stwie, a� zostanie dla ciebie tylko wycie wilk�w will, a tw�j duch ucieknie od ciebie. To, je�li b�dziesz mia� szcz�cie umrze� szybko, bo te kulty lubuj� si� w powolnym upuszczaniu krwi, dzi�ki czemu uzyskuj� wielk� moc i si�� w swych Ceremoniach. Obserwuj uwa�nie, jednak�e, wszystko co m�wi� i czyni� i spisz to w ksi�dze, tak �eby nikt tego nie zobaczy�, tak jak ja to zrobi�em, bo przys�u�y ci si� to w przysz�o�ci, kiedy rozpoznasz ich po ich s�owach i czynach. I mo�esz sprokurowa� amulety, przeciwko kt�rym ich zakl�cia b�d� bezu�yteczne i t�pe, pal�c Imiona ich Bog�w napisane na pergaminie lub jedwabiu, w kocio�ku w�asnego pomys�u. A tw�j Stra�nik zaniesie spalone zakl�cie na ich o�tarz i z�o�y je na nim, a oni b�d� bardzo si� bali i zaprzestan� swych dzia�a� na pewien czas, a ich kamienie p�kn� i ich Bogowie strasznie rozgniewaj� si� na swoje s�ugi. Pisz ksi�g�, kt�r� trzymasz dobrze i wyra�nie, a kiedy nadejdzie dla ciebie czas wyj�� na zewn�trz, tak jak teraz czas na mnie, przekazana ona ma by� tym, kt�rym przyniesie najwi�kszy po�ytek i kt�rzy s� wiernymi s�ugami Starszych Bog�w, i przyrzec musz� wieczn� Wojn� zbuntowanym demonom, kt�re chc� zniszczy� cywilizacj� cz�owieka. A je�li b�dziesz zna� imiona tych ,kt�rzy ci� krzywdz�, zapisz je na figurkach z wosku zrobionych na ich podobie�stwo, na kt�re rzucisz Kl�tw� i stop je w kocio�ku, kt�ry ustawi�e� wewn�trz MANDALI ochrony. I Stra�nik zaniesie Kl�tw� tym, kt�rym jest przeznaczona. I umr� oni. A je�li nie znasz ich imion, ani ich oblicza, wiesz tylko, �e chc� ci� skrzywdzi�, zr�b z wosku figurk� cz�owieka z ko�czynami, ale bez twarzy. I na twarzy lalki napisz s�owo KASHSHAPTI. Trzymaj lalk� nad p�on�cym kocio�kiem, m�wi�c gro�nie te s�owa: ATTI MANNU KASHSHAPTU SHA TUYUB TA ENNI! i wtedy wrzu� figurk� do ognia. W dymie, kt�ry wzniesie si� znad niego, ujrzysz imi� czarnoksi�nika lub czarodziejki. I wtedy b�dziesz m�g� wys�a� Stra�nika, aby zani�s� Kl�tw�. i ta osoba umrze. Albo mo�esz wezwa� ISHTAR, by chroni�a ci� przed czarami z�ego czarnoksi�nika. I do tego MANDALA musi by� przygotowana jak zawsze, a figurka ISHTAR musi sta� na o�tarzu i odm�wi� nale�y inkantacje potrzebne do przywo�ania Jej osoby, takie jak ta inkantacja, kt�ra jest prastara, jeszcze do Kap�an�w z UR: KIM JESTE� TY, O CZAROWNICO, KT�RA MNIE SZUKASZ? Wyruszy�a� w drog� Idziesz po mnie Szukasz mnie aby mnie zniszczy� Ci�gle knujesz z�e rzeczy przeciwko mnie Nie masz nade mn� lito�ci Wypatrzy�a� mnie Pod��y�a� dalej i �ledzi�a� moje kroki Ale ja, z rozkazu Kr�lowej ISHTAR Jestem ubrany w terror Jestem uzbrojony w krwio�erczo�� Jestem wyposa�ony w pot�g� i Miecz Sprawi�, �e zadr�ysz Sprawi�, �e uciekniesz przera�ona Pod��� za tob� Wy�ledz� ci� Spowoduj�, �e twoje imi� stanie si� znane po�r�d ludzi Spowoduj�, �e tw�j dom b�dzie zauwa�ony przez ludzi Spowoduj�, �e twoje zakl�cia b�d� s�yszalne po�r�d ludzi Spowoduj�, �e twoje z�e perfumy b�d� wyczuwalne po�r�d ludzi Obna�� twoj� przewrotno�� i z�o I zniwecz� twoje czary! To nie ja, tylko NANAKANISURRA Pani Czarownic I kr�lowa nieba ISHTAR Rozkazuj� tobie! A je�li czciciele i czarnoksi�nicy nadal b�d� ci� prze�ladowa�, co jest mo�liwe, bo ich si�a pochodzi z gwiazd, a kt� zna sposoby Gwiazd?, musisz przywo�a� Kr�low� Tajemnic, NINDINUGGA, kt�ra z pewno�ci� ci� ocali. I musisz odm�wi� inkantacje w Jej Imieniu, kt�re brzmi: NINDINUGGA NIMSHIMSHARGAL ENLILLARA. A wystarczy to Imi� wykrzycze� Siedem razy, a ona przyb�dzie ci na pomoc. I pami�taj, aby� oczyszcza� sw� �wi�tyni� ga��ziami cyprysu i sosny, a �aden z�y duch nawiedzaj�cy budynki nie zamieszka tam, a �adne larwy nie b�d� si� tam mno�y�, jak to robi� w wielu nieczystych miejscach. Te larwy s� olbrzymie, dwa razy wi�ksze od cz�owieka, ale mno�� si� od jego odchod�w, a nawet, zosta�o powiedziane, od jego oddechu i rosn� do przera�aj�cych rozmiar�w, i nie opuszczaj� go dop�ki Kap�an albo jaki� Mag nie odetnie ich miedzianym sztyletem, wymawiaj�c imi� ISHTAR siedem razy siedem razy, na g�os, ostrym g�osem. Noc teraz sta�a si� cicha. Skowyt wilk�w ucich�y i rzadko je s�ycha�. Mo�e zobaczy�y co� innego? Jednak, czy mog� powiedzie� moim ko�ciom, �e jest inaczej? Bo Znak XASTURA nie opu�ci� swojej pozycji przede mn� i sta� si� wi�kszy, rzucaj�c cie� na strony, kt�re teraz pisz�. Przywo�a�em mojego Stra�nika, ale jest niepokojony przez jakie� Rzeczy i nie odpowiada mi dobrze, jakby dotkni�ty by� jak�� chorob� i przygaszony. Moje ksi�gi straci�y �wiat�o, u�o�y�y si� na p�lkach jak �pi�ce zwierz�ta, lub martwe. Niedobrze mi od g�os�w, kt�re s�ysz� teraz, jakby g�osy mojej rodziny, kt�ra zosta�a daleko za mn�, ale niemo�liwe jest, by zrozumie� o co im chodzi. Czy nie zrozumia�em ich nienaturalnej �mierci? Czy demony, kt�re czyhaj� na Zewn�trz mog� tak z�o�liwie na�ladowa� g�osy moich rodzic�w? Moich braci? Moich si�str? ODEJD�CIE !!! Ta ksi�ga by�a moim amuletem, Piecz�ci� Ochrony! M�j inkaust by� inkaustem Bog�w, a nie ludzi! Ale musz� pisa� w po�piechu, a je�li ty nie b�dziesz w stanie zrozumie� mojego pisma, by� mo�e b�dzie to dla ciebie wystarczaj�cy znak si�y i pot�gi demon�w ,kt�re by�y w tym czasie i w tym miejscu, i jest to z pewno�ci� ostrze�enie dla ciebie aby� uwa�a� i nie inwokowa� beztrosko, ale uwa�nie, i pod �adnym pozorem, w �adnych okoliczno�ciach, nie pr�bowa� beztrosko otwiera� Bramy na Zewn�trz, bo nigdy nie poznasz P�r Czas�w Wielkich Przedwiecznych, mimo �e mo�esz zna� ich Pory na Ziemi dzi�ki zasadom, kt�re ju� ci przekaza�em; bo Ich Czasy i Pory na Zewn�trz biegn� nier�wno i dziwnie dla naszych umys��w, bo czy� to nie Oni s� Stw�rcami Wszystkich Czas�w? Czy to nie Oni umie�cili Czas na swoim Miejscu? Nie wystarczy�o, �e Starsi Bogowie (miejcie lito�� nad waszym s�ug�!) ustawili W�drowc�w by wyznaczyli ich przestrzenie, bo te istniej�ce przestrzenie by�y dzie�em Wielkich Przedwiecznych. Czy gdyby S�o�ce nie �wieci�o, czy gdyby SHAMMASH nigdy si� nie narodzi�, lata mija�yby tak szybko? Zawsze uwa�aj, aby Brama na Zewn�trz by�a zamkni�ta i zapiecz�towana zgodnie z instrukcjami ,kt�re ci przekaza�em, Piecz�ciami i Imionami tam zawartymi. Zawsze staraj si� dawa� odp�r the Si�om Kultu pradawnych czcicieli, �eby nie stali si� silni dzi�ki swojej krwi i ofiarom. Po ich ranach ich poznasz, i po ich zapachu, bo nie urodzili si� oni jak ludzie, ale w inny spos�b; przez jakie� zepsucie nasienia albo ducha, kt�ry da� im inne w�a�ciwo�ci ni� te, kt�re s� nam znane. I lubi� oni najbardziej Mroczne Miejsca; bo ich Bogiem jest Robak. IA! SHADDUYA IA! BARRA! BARRA! IA KANPA! IA KANPA! ISHNIGARRAB! IA! NNGI IA! IA! Gwiazdy pogas�y na swych miejscach, a Ksi�yc blednie przede mn�, jakby zas�ony zarzucono na jego p�omie�. Demony o psich twarzach a zbli�aj� si� do obwodu mojego sanktuarium. Dziwne linie pojawiaj� si� wyrysowane na moich drzwiach i �cianach, a �wiat�o z okien coraz bardziej ga�nie. Zerwa� si� wiatr. Ciemne Wody poruszy�y si�. Oto jest Ksi�ga S�ugi Bog�w . . . Oto jest Ksi�ga Zakl�cia Stra�nika, formu�a, kt�r� otrzyma�em od Skryby ENKI, Naszego Mistrza i Pana Wszystkiej Magii. Trzeba bardzo uwa�a�, �eby ten nieposkromiony Duch nie powsta� przeciw Kap�anowi i z tego powodu wst�pna ofiara musi byc z�o�ona w nowym, czystym pucharze z wyrytymi na nim odpowiednimi sigilami, kt�re s� trzema symbolami wyrytymi na szarej skale z mojej inicjacji. Stra�nik pochodzi z Rasy innej ni� cz�owiek i innej ni� sami Bogowie, m�wi si�, �e by� po stronie KINGU i jego hord w czasie Wojny pomi�dzy �wiatami, ale nie by� usatysfakcjonowany i przy��czy� si� do Armii Pana MARDUK. Dlatego te� m�drze jest wyczarowa� Go w Imi� Trzech Wielkich Stra�nik�w, kt�rzy istnieli przed Konfrontacj�, a z kt�rej zrodzi� si� Stra�nik i wywodzi si� Jego Rasa, a ta Tr�jka to ANU, ENLIL i Mistrz ENKI z Magicznych W�d. Z tego powodu czasem s� nazywani Trzema Stra�nikami, MASS SSARATI i Stra�nik MASS SSARATU, lub KIA MASS SSARATU. Stra�nik ukazuje si� czasem jako wielki i krwio�erczy Pies, kt�ry kr��y po Bramie lub kr�gu, odstraszaj�c iddimu, kt�re wiecznie kr�c� si� w�r�d barier czekaj�c na ofiary. Stra�nik dzier�y Miecz P�omienny, a wtedy nawet Starsi Bogowie czuj� przed nim strach. Czasami Stra�nik pojawia si� jako m�czyzna w d�ugiej szacie, ogolony, a jego oko nigdy si� nie zamyka. A W�adca Stra�nik�w �yje podobno gdzie� na Pustkowiach IGIGI i jedynie Obserwuje, nigdy nie unosi Miecza ani nie walczy z idimmi, bo tak jest w Umowie, nie inwokowanej przez nikogo innego jak przez Starszych Bog�w na ich Radzie, niczym Siedmiu Wspania�ych APHKHALLU. A czasem Stra�nik ukazuje si� jako Wr�g, gotowy po�re� Kap�ana, kt�ry pomyli� si� w inkantacjach albo przeoczy� ofiar�, albo dzia�a� wbrew Umowie, bo w tych przypadkach nawet Starsi Bogowie nie mog� zabroni� tej milcz�cej Rasie wykonania wyroku. I zosta�o powiedziane, �e niekt�rzy z tej Rasy le�� czekaj�c a� Wielcy Przedwieczni zn�w b�d� rz�dzi� Kosmosem, aby sta� si� ich praw� r�k�; i ci spo�r�d s� samowolni. Tak zosta�o powiedziane. WST�PNA INWOKACJA Kiedy przyjdzie czas, aby przywo�a� Stra�nika poraz pierwszy, miejsce twojego wezwania musi by� czyste, a podw�jny kr�g z m�ki musi by� narysowany na ziemi pod tob�. I nie powinno by� �adnego o�tarza, tylko nowy puchar z wyrytymi na nim trzema znakami. I powinno zosta� uczynione Zakl�cie Ognia, a ofiara zgromadzona i wrzucona do p�on�cego pucharu. I puchar nazywa si� teraz AGA MASS SSARATU i nie mo�e by� u�ywany do �adnych innych cel�w, jedynie do inwokowania Stra�nika. I puchar musi by� po�o�ony pomiedzy kr�gami, zwr�cony w kierunku p�nocnego Wschodu. I twoje ubranie musi byc czarne, i czarna musi by� czapka. I Miecz musi by� w twojej d�oni, ale jeszcze nie w ziemi. I musi by� to w Najczarniejszej Godzinie Nocy. I nie mo�e by� �adnego �wiat�a, opr�cz tego wydobywaj�cego si� z AGA MASS SSARATU. I Zakl�cie Tr�jki musi by� uczynione, w ten spos�b: ISS MASS SSARATI SHA MUSHI LIPSHURU RUXISHA LIMNUTI !