7814

Szczegóły
Tytuł 7814
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

7814 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 7814 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

7814 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

C.S. FORESTER Hornblower w Indiach Zachodnich Przek�ad Henryka St�pie� WYDAWNICTWO MORSKIE GDA�SK �TEKOP� GLIWICE 1991 Tytu� orygina�u angielskiego Hornblower in the West Indies Redaktor Alina Walczak Opracowanie graficzne Erwin Pawlusi�ski Ryszard Bartnik Korekta Teresa Kubica Mapki Erwin Pawlusi�ski � Copyright for the Polish edition, by Wydawnictwo Morskie 1974 ISBN 83-85297-16-2 Wydawnictwo Morskie, Gda�sk 1991 we wsp�pracy z �Tekop� Sp�ka z o.o. Gliwice Bielskie Zak�ady Graficzne zam. 1725/K �wi�ta El�bieta W�gierska Kontradmira� Lord Hornblower, mimo swego zaszczytnego stanowiska g��wnodowodz�cego statk�w i okr�t�w Jego Kr�lewskiej Mo�ci w Indiach Zachodnich, sk�ada� oficjaln� wizyt� w Nowym Orleanie na �Crabie�, szkunerze JKM, uzbrojonym tylko w dwa dzia�ka sze�ciofuntowe i z za�og� nie przekraczaj�c� szesnastu ludzi, nie wliczaj�c nadliczbowych. Konsul generalny Jego Brytyjskiej Kr�lewskiej Mo�ci w Nowym Orleanie, pan Cloudesley Sharpe, skomentowa� ten fakt po swojemu. � Szczerze m�wi�c, nie spodziewa�em si�, �e zobacz� wasz� lordowsk� wysoko�� na takiej ma�ej jednostce � powiedzia�, rozgl�daj�c si� wok� siebie. Podjechawszy powozem do nabrze�a, przy kt�rym sta� �Crab�, wys�a� lokaja w liberii do trapu, �eby go zaanonsowa�, i poczu� si� nieco rozczarowany, �e przywita�y go gwizdki zaledwie dw�ch bosman�w (tylko tylu wolno by�o �Crabowi� zamustrowa�), a na pok�adzie rufowym poza admira�em i jego oficerem flagowym oczekiwa� go jedynie dow�dca w stopniu porucznika. � Trudno�ci z tona�em, sir � wyja�ni� Hornblower. � Je�li jednak pozwoli pan za mn� do mojej kajuty, to podejm� pana z ca�� go�cinno�ci�, na jak� sta� ten m�j tymczasowy okr�t flagowy. Pan Sharpe � z pewno�ci� nie by�o nazwiska, kt�re by si� bardziej k��ci�o z postaci� tego, co je nosi�, by� to bowiem m�czyzna oty�y, po prostu g�ra mi�sa � wcisn�� si� w fotel przy stole w przyjemnej ma�ej kajucie, ale gdy Hornblower zaproponowa� mu �niadanie, odpar�, �e ju� jad�. Mia� widocznie bardzo powa�ne w�tpliwo�ci co do jako�ci �niadania, jakie m�g�by dosta� na tym okr�ciku. Gerard, oficer flagowy, usadowi� si� dyskretnie w k�cie kajuty z o��wkiem i notesem na kolanach, a Hornblower ponownie zagai� rozmow�. � �Phoebe� trafi� piorun w pobli�u przyl�dka Morant � powiedzia�. � A zamierza�em przyby� tu na jej pok�adzie. �Clorinda� by�a ju� w doku, w trakcie wyposa�ania. Za� �Roebuck� przebywa w okolicy Curacao, gdzie ma oko na Holendr�w � tam idzie teraz o�ywiony handel broni� z Wenezuel�. � No c�, wiem o tym � rzek� Sharpe. � To s� moje trzy fregaty � ci�gn�� Hornblower. � Poniewa� wszystko zosta�o ju� tu przygotowane, doszed�em do wniosku, �e lepiej przyby� na tym szkunerze, ni� nie przyby� wcale. � Jak�e podupadli mo�ni tego �wiata! � zauwa�y� pan Sharpe. � We�my wasz� lordowsk� wysoko��, g��wnodowodz�cy, a ma pan zaledwie trzy fregaty plus p� tuzina slup�w i szkuner�w. � Czterna�cie s�up�w i szkuner�w, sir � poprawi� go Hornblower. � To jednostki bardzo przydatne do zada�, jakie mam wykonywa�. � Na pewno, milordzie � zgodzi� si� Sharpe. � Pami�tam jednak czasy, kiedy g��wnodowodz�cy Bazy Zachodnioindyjskiej mia� do dyspozycji eskadr� okr�t�w liniowych. � To by�o w czasie wojny, sir � odpar� Hornblower, przypominaj�c sobie uwagi Pierwszego Lorda Admiralicji wypowiedziane w trakcie rozmowy, w kt�rej zaoferowano mu to stanowisko. �Izba Gmin pr�dzej dopu�ci, �eby flota Kr�lewskiej Marynarki Wojennej gni�a na cumowiskach, ni� przywr�ci podatek dochodowy�. � Tak czy owak wasza lordowska wysoko�� jest tutaj � stwierdzi� Sharpe. � Wasza lordowska wysoko�� wymieni� saluty z Fortem �w. Filipa? � Wystrza� za wystrza�, zgodnie z pa�sk� depesz�. � Doskonale! � powiedzia� Sharpe. Dziwnie skromna by�a ta uroczysto�� powitalna. Ca�a za�oga szkunera �Crab� sta�a, jak nale�a�o, w szeregu przy relingu, a oficerowie na baczno�� na pok�adzie rufowym, lecz ta �ca�a za�oga� by�a bardzo nieliczna, bo czterech ludzi obs�ugiwa�o dzia�ko, z kt�rego oddawano salut, jeden marynarz by� przy flaglinkach i jeden u steru. Do tego pada� deszcz i l�ni�cy lam�wkami mundur Hornblowera przem�k� i przylgn�� mu do cia�a. � Wasza lordowska wysoko�� skorzysta� z us�ug holownika parowego? � Oczywi�cie! � wykrzykn�� Hornblower. � Niezwyk�e prze�ycie dla waszej lordowskiej wysoko�ci, nieprawda�? � Z pewno�ci� tak � odrzek� Hornblower. � Ja� Powstrzyma� si� przed wypowiedzeniem swych spostrze�e� na ten temat, bo da�oby to asumpt do zbyt wielu pasjonuj�cych dywagacji. Faktem by�o, �e mi�dzy �witem i zmierzchem holownik parowy przeprowadzi� �Craba� sto mil pod pr�d, od morza do Nowego Orleanu, przybywaj�c dok�adnie co do minuty o czasie przewidzianym przez jego dow�dc�. I oto jest Nowy Orlean, zat�oczony nie tylko pe�nomorskimi �aglowcami, lecz tak�e flotyll� d�ugich, w�skich parowc�w wykonuj�cych manewry odchodzenia w nurt rzeki i dobijania do nabrze�a z �atwo�ci� (dzi�ki dw�m ko�om �opatkowym), z jak� nawet �Crab�, ze swym por�cznym o�aglowaniem sko�nym, nie mia� szans wsp�zawodniczy�. Dzi�ki pracy tych k� �opatkowych mkn�y pod pr�d z niewiarygodn� prawie pr�dko�ci�. � Para, milordzie, otworzy�a dost�p do kontynentu � zauwa�y� Sharpe, wt�ruj�c my�lom Hornblowera. � Prawdziwe imperium. Tysi�ce, tysi�ce mil �eglownych dr�g wodnych. Za kilka lat ludno�� doliny Missisipi b�dzie liczona w milionach. Hornblower wspomnia� rozmowy w kraju, gdy jako oficer na po�owie pensji czeka� na awans do stopnia admiralskiego, kiedy to kto� uczyni� wzmiank� o �kot�ach parowych�, nadmieniaj�c nawet o mo�liwo�ci budowy jednostek pe�nomorskich nap�dzanych par�, co z pogard� wy�miano � oznacza�oby to przecie� upadek prawdziwej sztuki �eglarskiej. Hornblower nie by� o tym tak bardzo przekonany, lecz przezornie zachowa� swoje opinie dla siebie, nie chc�c uchodzi� za niebezpiecznego ekscentryka. Nie mia� te� zamiaru da� si� teraz wci�ga� w podobn� dyskusj�, cho�by tylko z cywilem. � Ma pan dla mnie jakie� wiadomo�ci, sir? � spyta�. � Bardzo du�o, milordzie. Pan Sharpe wyj�� zwitek papier�w z kieszeni surduta. � Oto naj�wie�sze nowiny z Nowej Granady � s�dz�, �e �wie�sze od wszystkich, jakie pan mia� dotychczas. Powsta�cy� Pan Sharpe zacz�� szybko wyja�nia� sytuacj� wojskow� i polityczn� w Ameryce �rodkowej. Kolonie hiszpa�skie wchodzi�y w ko�cowy etap walki o niepodleg�o��. � Rz�d jego kr�lewskiej mo�ci musi nied�ugo uzna� t� niepodleg�o�� � powiedzia�. � Za� nasz minister w Waszyngtonie informuje mnie, i� rz�d Stan�w Zjednoczonych r�wnie� rozwa�a podobny krok. Pozostaje czeka�, milordzie, co �wi�te Przymierze b�dzie mia�o do powiedzenia na ten temat. Nie ulega w�tpliwo�ci, �e Europa pozostaj�ca pod rz�dami monarchii absolutnej b�dzie patrze� zawistnym okiem na powstawanie szeregu nowych republik. Ale to, co Europa ma do powiedzenia, niewiele znaczy, dop�ki Kr�lewska Marynarka Wojenna � nawet uszczuplona na czas pokoju � sprawuje kontrol� nad morzami, a rz�dy obu kraj�w m�wi�cych j�zykiem angielskim pozostaj� w przyjaznych stosunkach. � Kuba zdradza pewne oznaki niepokoju � ci�gn�� Sharpe � mam te� wiadomo�� o wystawieniu dalszych list�w kaperskich przez rz�d hiszpa�ski statkom wyp�ywaj�cym z Hawany� Listy kaperskie stanowi�y jedno z g��wnych �r�de� zmartwie� Hornblowera. Wystawiane zar�wno przez powsta�c�w, jak i prawowite w�adze pa�stwowe upowa�nia�y do polowania na jednostki �egluj�ce pod starymi i nowymi banderami, za� ich posiadacze w mgnieniu oka przekszta�cali si� w pirat�w w razie niedostatku jednostek, kt�re na podstawie takich list�w mog�yby by� zdobywane jako pryzy, i przy braku sprawnie dzia�aj�cych s�d�w pryzowych. Spo�r�d czternastu stateczk�w Hornblowera rozstawionych po Karaibach trzyna�cie �ledzi�o poczynania korsarzy. � Przygotowa�em duplikaty moich raport�w do wiadomo�ci waszej lordowskiej wysoko�ci � zako�czy� Sharpe. � Zabra�em je ze sob� w celu przekazania waszej lordowskiej wysoko�ci wraz z kopiami skarg kapitan�w odno�nych statk�w. � Dzi�kuj�, sir � odrzek� Hornblower, a Gerard wzi�� papiery, �eby si� nimi zaj��. � A teraz, je�li wasza lordowska wysoko�� pozwoli, przejd� do handlu niewolnikami � ci�gn�� Sharpe otwieraj�c nowy plik papier�w. Handel niewolnikami by� problemem r�wnie nabrzmia�ym co piractwo, a pod pewnymi wzgl�dami nawet bardziej, poniewa� Stowarzyszenie do Zwalczania Niewolnictwa powsta�e w Anglii i dysponuj�ce silnym i g�o�nym poparciem w obu izbach parlamentu podnios�oby znacznie gwa�towniejszy szum w sprawie �adunku niewolnik�w wiezionego do Hawany czy do Rio de Janeiro ni� kompania �eglugowa w sprawie n�kania jej przez korsarzy. � Obecnie, milordzie, murzy�ski parobek bez kwalifikacji, �wie�o przywieziony z Wybrze�a Niewolniczego, kosztuje w Hawanie osiemdziesi�t funt�w, a we Whydach kupuje si� go za towary warte nie wi�cej ni� funta. Takie zyski s� kusz�ce, milordzie. � Naturalnie � zgodzi� si� Hornblower. � Mam pow�d s�dzi�, milordzie, �e jednostki z brytyjsk� i ameryka�sk� rejestracj� s� zaanga�owane w tym handlu. � I ja te�. Pierwszy Lord Admiralicji stukn�� wtedy, w trakcie tamtej rozmowy, gro�nie w st�, przechodz�c do tej cz�ci instrukcji dla Hornblowera. Wed�ug nowego prawa poddani brytyjscy zajmuj�cy si� handlem niewolnikami mogli zosta� skazani na powieszenie, a ich statki na konfiskat�. Trzeba jednak by� przezornym, m�wi�, w post�powaniu ze statkami p�ywaj�cymi pod bander� ameryka�sk�. Je�li odm�wi� stani�cia w dryf na otwartym morzu dla przeprowadzenia kontroli, nale�y podej�� do nich z wielkim wyczuciem. Zestrzelenie drzewca na jednostce ameryka�skiej lub zabicie obywatela ameryka�skiego oznacza�oby k�opoty. Nie dawniej ni� dziewi�� lat temu Ameryka podj�a kroki wojenne przeciwko Anglii z bardzo podobnych przyczyn. � Nie chcemy k�opot�w, milordzie � rzek� Sharpe. Mia� twarde, inteligentne szare oczy g��boko osadzone w nalanej twarzy. � Zdaj� sobie z tego spraw�, sir. � A w zwi�zku z tym, milordzie, musz� po�o�y� specjalny nacisk na zwr�cenie uwagi waszej lordowskiej wysoko�ci na statek przygotowuj�cy si� tu, w Nowym Orleanie, do wyj�cia w morze. � Co to za statek? � Wida� go st�d, milordzie. Chwileczk� � Sharpe wygramoli� si� z fotela i podszed� do iluminatora kajuty. � Tak, to ten. Co pan s�dzi o nim, milordzie? Hornblower stan�� obok Sharpe'a i popatrzy�. Zobaczy� pi�kny statek o tona�u rz�du o�miuset ton, a mo�e i wi�kszym. Mia� kszta�tn� sylwetk�, maszty strzelaj�ce wysoko w niebo i d�ugie reje � a wszystko to wyra�nie wskazywa�o, �e postawiono tam na pr�dko�� �eglowania uzyskan� kosztem no�no�ci �adunkowej. By� to g�adkopok�adowiec z sze�cioma malowanymi furtami strzelniczymi w ka�dej burcie. Ameryka�scy konstruktorzy okr�t�w zawsze zdradzali sk�onno�� do budowy szybkich jednostek, lecz ta by�a szczeg�lnie dobitnym przyk�adem tego typu. � Czy za otworami strzelniczymi kryj� si� dzia�a? � spyta� Hornblower. � Dwunastofuntowe, milordzie. Nawet teraz, w czasie pokoju, nie by�o czym� niezwyczajnym wyposa�anie w armaty statk�w handlowych wyp�ywaj�cych w drog� do Indii Zachodnich lub Wschodnich, lecz to uzbrojenie by�o ci�sze ni� normalnie. � By� budowany jako statek korsarski � orzek� Hornblower. � S�usznie, milordzie. Nazywa si� �Daring� . Zbudowany w czasie wojny, odby� jedn� wypraw� i zabra� nam sze�� pryz�w, zanim og�oszono pok�j gandawski. A teraz, milordzie? � Mo�e by� statkiem niewolniczym. � I znowu wasza lordowska wysoko�� ma oczywi�cie racj�. Takie ci�kie uzbrojenie by�oby po��dane na statku niewolniczym, rzucaj�cym kotwic� na rzece zachodnioafryka�skiej, gdzie m�g� zosta� zdradziecko zaatakowany. G�adkopok�adowa konstrukcja umo�liwia�a urz�dzenie pok�adu niewolniczego, a du�a pr�dko�� zmniejsza�aby do minimum zgony niewolnik�w w drodze z Afryki Zachodniej do Indii Zachodnich. Na statku niewolniczym brak miejsca na �adunki masowe by�by bez znaczenia. � Czy j e s t to statek niewolniczy? � spyta� Hornblower. � Chyba raczej nie, milordzie, mimo jego wygl�du. Zosta� jednak wynaj�ty do przewozu du�ej liczby ludzi. � By�bym rad, panie Sharpe, �eby zechcia� mi pan to bli�ej wyja�ni�. � Mog� jedynie poda� waszej lordowskiej wysoko�ci fakty, tak jak zosta�y mi ujawnione. Wynaj�� go genera� francuski, hrabia Cambronne. � Cambronne? Cambronne? Ten, co dowodzi� gwardi� cesarsk� pod Waterloo? � Ten sam, milordzie. � Cz�owiek, kt�ry powiedzia�: �Stara gwardia umiera, lecz si� nie poddaje�? � Tak, milordzie, chocia� podobno wyrazi� to w bardziej dosadnych s�owach. Zosta� ranny i wzi�ty do niewoli, ale wy�y�. � S�ysza�em o tym. Lecz po co mu ten statek? � Na poz�r sprawa jest jasna i nie budz�ca zastrze�e�. Po wojnie stara gwardia Bonia utworzy�a organizacj� wzajemnej pomocy. W 1816 postanowili zosta� osadnikami � wasza lordowska wysoko�� musia� s�ysze� co� o tym projekcie? � Chyba nie. � Wyjechali i obj�li w posiadanie szmat ziemi na wybrze�u Teksasu, prowincji Meksyku granicz�cej ze stanem Luizjana. � O tym s�ysza�em, ale to wszystko, co wiem. � Zacz�� by�o dosy� �atwo w warunkach, gdy w Meksyku wrza�a rewolta przeciwko Hiszpanii. Jak mo�na si� by�o spodziewa�, milordzie, nie napotkali wi�c �adnego oporu. Lecz trudniej by�o dalej prowadzi� to przedsi�wzi�cie. Nie wierz�, �eby �o�nierze starej gwardii w og�le mogli by� dobrymi rolnikami. W dodatku na tym zapowietrzonym wybrze�u, b�d�cym w�a�ciwie szeregiem ponurych, prawie nie zamieszka�ych lagun. � Przedsi�wzi�cie nie powiod�o si�? � Jak wasza lordowska wysoko�� m�g� oczekiwa�. Po�owa wymar�a na malari� i ��t� febr�, a po�owa z tych, co przetrwali, po prostu przymiera�a g�odem. Cambronne przyby� z Francji, �eby zabra� do ojczyzny tych pi�ciuset pozosta�ych przy �yciu. Wasza lordowska wysoko�� rozumie, �e to ich przedsi�wzi�cie nie by�o w og�le w smak rz�dowi Stan�w Zjednoczonych, a teraz w�adze powsta�cze s� na tyle silne, �eby si� przeciwstawi� obecno�ci na wybrze�u Meksyku du�ej grupy wyszkolonych �o�nierzy, cho�by ich zamiary by�y nie wiem jak pokojowe. Jak wasza lordowska wysoko�� widzi, to co m�wi Cambronne, mo�e wcale nie mija� si� z prawd�. � Tak. O�miusettonowy statek, wyposa�ony jak do przewozu niewolnik�w, m�g�by wzi�� na pok�ad pi�ciuset �o�nierzy i wykarmi� ich przez okres d�ugiej podr�y. � Cambronne zaopatruje statek g��wnie w ry� i wod� � niewolnicza strawa, milordzie, lecz w�a�nie dlatego najodpowiedniejsza do tego celu. Handlarze niewolnikami mieli d�ugie do�wiadczenie w utrzymywaniu przy �yciu du�ej liczby ciasno st�oczonych ludzi. � Je�li Cambronne zamierza zabra� ich z powrotem do Francji, nie powinienem nic robi�, �eby mu przeszkodzi� � stwierdzi� Hornblower. � Raczej wprost przeciwnie. � S�usznie, milordzie. Szare oczy Sharpe'a patrzy�y na Hornblowera spojrzeniem pozbawionym wyrazu. Obecno�� pi�ciuset wyszkolonych �o�nierzy na statku w Zatoce Meksyka�skiej to du�y problem dla g��wnodowodz�cego admira�a brytyjskiego w okresie, gdy wybrze�a zatoki i Karaiby s� w stanie silnego wrzenia. Boliwar i inni hiszpa�sko-ameryka�scy powsta�cy dobrze zap�aciliby za ich us�ugi w tej wojnie. Kto� m�g�by si� te� zastanawia� nad podbojem Haiti czy atakiem pirat�w na Hawan�. Mo�liwe s� te� jakie� wypady korsarskie. Je�li ju� o to idzie, to obecny rz�d burbo�ski we Francji te� mo�e szuka� sprawy, w kt�rej m�g�by macza� palce, okazji do b�y- skawicznego zdobycia kolonii i postawienia mocarstw strefy j�zyka angielskiego przed fait accompli . � B�d� mia� na nich oko, dop�ki nie odp�yn� na bezpieczn� odleg�o�� � rzek� Hornblower. � Zwr�ci�em oficjalnie uwag� waszej lordowskiej wysoko�ci na t� spraw� � dorzuci� Sharpe. B�dzie to dodatkowe zadanie dla sk�pej liczby jednostek, jak� dysponuje Hornblower dla sprawowania kontroli nad Karaibami. Zacz�� si� ju� zastanawia�, kt�r� z nich m�g�by odkomenderowa� do obserwacji wybrze�y zatoki. � A teraz, milordzie � ci�gn�� Sharpe � jest moim obowi�zkiem om�wi� szczeg�y pobytu waszej lordowskiej wysoko�ci tu, w Nowym Orleanie. U�o�y�em program oficjalnych wizyt waszej lordowskiej wysoko�ci. Czy wasza lordowska wysoko�� m�wi po francusku? � Tak � odpar� Hornblower, t�umi�c ch�� powiedzenia: �Moja lordowska wysoko�� m�wi tym j�zykiem�. � To �wietnie, albowiem francuski jest tu w powszechnym u�yciu w�r�d ludzi z towarzystwa. Oczywi�cie wasza lordowska wysoko�� z�o�y wizyty w�adzom morskim i gubernatorowi. Planowane jest wieczorne przyj�cie na cze�� waszej lordowskiej wysoko�ci. M�j pow�z jest oczywi�cie do dyspozycji waszej lordowskiej wysoko�ci. � Bardzo to uprzejmie z pa�skiej strony, sir. � Ale� bynajmniej, milordzie. Wielka to dla mnie przyjemno�� m�c przyczyni� si� do tego, aby wizyta waszej lordowskiej wysoko�ci w Nowym Orleanie by�a mo�liwie jak najprzyjemniejsza. Mam tu list� wybitnych osobisto�ci, z kt�rymi zetknie si� wasza lordowska wysoko��, z kr�tk� notk� o ka�dej. Mo�e powinienem om�wi� t� spraw� z pa�skim oficerem flagowym? � Z pewno�ci� � zgodzi� si� Hornblower, rad, �e b�dzie m�g� troch� rozlu�ni� uwag�. Gerard to dobry oficer flagowy. Bardzo przyk�adnie pomaga� mu w czasie dziesi�ciu miesi�cy sprawowania funkcji g��wnodowodz�cego. Umie te� znale�� si� w towarzystwie, o co on sam wcale nie dba. Sprawa zosta�a szybko za�atwiona. � No to �wietnie, milordzie � odetchn�� z ulg� Sharpe. � Mog� teraz odej��. B�d� mia� przyjemno�� spotka� si� znowu z wasz� lordowsk� wysoko�ci� w domu gubernatora. � Jestem panu g��boko zobowi�zany, sir. Nowy Orlean by� uroczym miastem i Hornblower z entuzjazmem my�la� o perspektywie jego poznania. Nie tylko zreszt� on, jak si� okaza�o, gdy po odej�ciu Sharpe'a porucznik Harcourt, dow�dca �Craba�, zatrzyma� Hornblowera na pok�adzie rufowym. � Przepraszam, milordzie � powiedzia� salutuj�c. � Czy s� dla mnie jakie� rozkazy? Nie mog�o by� w�tpliwo�ci, o co sz�o Harcourtowi. Wi�ksza cz�� za�ogi �Craba� skupiona na dziobie opodal grotmasztu zerka�a niecierpliwie ku rufie � na tak ma�ej jednostce ka�dy orientuje si� w sprawach wsp�towarzyszy i dyscyplina wygl�da tu inaczej ni� na du�ych okr�tach. � Panie Harcourt, czy mo�e pan zaufa� swoim ludziom, �e zachowaj� si� spokojnie na l�dzie? � spyta� Hornblower. � Tak, milordzie. Hornblower znowu spojrza� w kierunku dziobu okr�tu. Marynarze wygl�dali niezwykle elegancko � przez ca�� drog� z Kingston, od momentu, gdy oznajmiono, �e �Crab� dost�pi niezwyk�ego wyr�nienia w postaci podniesienia na nim flagi admiralskiej, wszyscy pracowicie przygotowywali nowe ubrania. Mieli teraz na sobie porz�dne granatowe swetry, bia�e spodnie drelichowe i s�omiane kapelusze z szerokim rondem. Hornblower widzia� ich niepewno�� � wiedzieli doskonale, o czym by�a mowa. Byli to marynarze czasu pokoju, z dobrowolnego zaci�gu. Hornblower mia� za sob� dwadzie�cia lat s�u�by wojennej z za�ogami z przymusowego poboru, po kt�rych zawsze mo�na si� by�o spodziewa� dezercji, i teraz sw�j stosunek do za�ogi musia� dostosowa� do tej zmiany. � Gdyby m�g� mi pan zdradzi�, kiedy zamierza pan wychodzi� z portu, sir� to znaczy, milordzie � poprosi� Harcourt. � W ka�dym razie nie wcze�niej ni� jutro o �wicie � odpar� Hornblower, podejmuj�c nagle decyzj�, na co dot�d nie mia� czasu. � Tak jest, milordzie. Czy bary przy nabrze�ach Nowego Orleanu r�ni� si� od bar�w w Kingston lub Port of Spain? � A teraz, panie Gerard, chcia�bym zje�� �niadanie � powiedzia� Hornblower. � Chyba �e ma pan co� przeciwko temu? � Tak jest, milordzie � odrzek� Gerard, celowo ignoruj�c sarkazm. Od dawna wiedzia�, �e jego admira� nie znosi zabiera� si� do jakiegokolwiek dzia�ania przed �niadaniem. By�o po �niadaniu, gdy bosy, ciemnosk�ry m�czyzna, nios�cy na g�owie kosz owoc�w, podszed� do trapu i przekaza� kosz w momencie, gdy Hornblower mia� wyruszy� na oficjalne wizyty. � Jest tu te� list, milordzie � rzek� Gerard. � Mam go otworzy�? � Tak. � To od pana Sharpe'a � oznajmi� Gerard po z�amaniu piecz�ci, a kilka sekund p�niej doda�: � Mo�e lepiej sam pan przeczyta, milordzie. Hornblower wzi�� list niecierpliwym ruchem. Milordzie (czyta�), Pozwalam sobie przesia� owoce Waszej Lordowskiej Wysoko�ci. Uwa�am za sw�j obowi�zek powiadomi� Wasz� Lordowsk� Wysoko��, i� w�a�nie otrzyma�em informacj�, �e �adunek, kt�ry hrabia Cambronne przywi�z� tu z Francji i kt�ry le�a� w sk�adzie S�u�by Celnej Stan�w Zjednoczonych, zostanie wkr�tce przetransportowany na �Daring� bark� celnicz�. Jak Wasza Lordowska Wysoko�� zdaje sobie spraw�, stanowi to oczywi�cie wskaz�wk�, �e �Daring� wkr�tce odp�ywa. Zgodnie z posiadanymi przeze mnie informacjami �adunek z�o�ony przez Cambronne'a w sk�adzie wolnoc�owym jest bardzo du�y i staram si� dowiedzie�, z czego si� sk�ada. Mo�e Wasza Lordowska Wysoko�� m�g�by nakaza�, aby z punktu obserwacyjnego u Waszej Lordowskiej Wysoko�ci pr�bowano ustali� rodzaj tego �adunku. Pozostaj� z g��bokim szacunkiem pokorny i pos�uszny s�uga Waszej Lordowskiej Wysoko�ci Cloudesley Sharpe Konsul generalny JBKM w Nowym Orleanie C� m�g� przywie�� Cambronne z Francji w du�ej ilo�ci? Jaki legalny �adunek potrzebny do celu podanego przy wynajmowaniu �Daring�? Z pewno�ci� nie rzeczy osobiste. Ani �ywno�� czy napoje � to wszystko mo�e dosta� tanio w Nowym Orleanie. Wi�c co? Mo�e cieplejsz� odzie�? Mog�aby by� potrzebna gwardzistom wracaj�cym do Francji z Zatoki Meksyka�skiej. Bardzo mo�liwe. Lecz genera� francuski, maj�cy do dyspozycji pi�ciuset �o�nierzy gwardii cesarskiej, powinien by� pod bardzo skrupulatn� obserwacj� w okresie obecnych niepokoj�w na Karaibach. Bardzo dobrze by�oby wiedzie�, jaki rodzaj �adunku zabiera na statek. � Panie Harcourt! � Sir� milordzie! � Chcia�bym, �eby zszed� pan ze mn� na chwil� do mojej kajuty. M�ody porucznik stan�� w kajucie na baczno��, czekaj�c z niepokojem, co admira� ma mu do powiedzenia. � To nie b�dzie nagana, panie Harcourt � rzek� Hornblower zirytowanym tonem. � Ani nawet upomnienie. Dzi�kuj�, milordzie � odpar� Harcourt z ulg�. Hornblower podprowadzi� go do iluminatora kajuty i wskaza�, jak poprzednio Sharpe. � To jest �Daring� � rzek�. � By�y statek korsarski, obecnie wynaj�ty przez genera�a francuskiego. Harcourt patrzy� na niego zdumiony. � Tak rzecz si� ma � ci�gn�� Hornblower. � A dzi� b�d� odbiera� jaki� �adunek z magazynu wolnoc�owego. Przywiezie go stamt�d barka. � Tak, milordzie. � Chcia�bym wiedzie� mo�liwie najwi�cej o tym �adunku. � Tak milordzie. � Nie �ycz� sobie oczywi�cie, �eby rozesz�a si� wiadomo��, i� si� rym interesuj�. Niech bez potrzeby nikt si� o tym nie dowie. � Tak, milordzie. M�g�bym patrze� st�d przez lunet� i przy pewnym szcz�ciu sporo zobaczy�. � Bardzo s�usznie. Niech pan notuje, czy to s� bele, skrzynie czy worki. Ile czego jest. Po rodzaju u�ytej talii mo�e pan oceni� ci�ar. To mo�e pan zrobi� bez trudu. � Tak jest, milordzie. � Prosz� notowa� dok�adnie wszystko, co pan zaobserwuje. � Tak jest, milordzie. Hornblower utkwi� wzrok w twarzy m�odziutkiego dow�dcy okr�tu flagowego, pr�buj�c oceni� jego dojrza�o��. Pami�ta� bowiem doskonale s�owa wypowiedziane z naciskiem przez Pierwszego Lorda Admiralicji na temat konieczno�ci bardzo ostro�nego post�powania ze wzgl�du na dra�liwo�� Amerykan�w. Zdecydowa�, �e mo�e zaufa� temu m�odzie�cowi. � A teraz, panie Harcourt � ci�gn�� � niech pan szczeg�lnie uwa�a na to, co powiem. Im wi�cej dowiem si� o �adunku, tym lepiej. Lecz prosz� to robi� dyskretnie. Je�li nadarzy si� sposobno�� ustalenia, co to za �adunek, musi pan z niej skorzysta�. Nie potrafi� powiedzie�, jaka to mog�aby by� sposobno��, lecz sposobno�ci przydarzaj� si� tym, kt�rzy je przewiduj�. Dawno, dawno temu Barbara powiedzia�a, �e szcz�cie jest udzia�em tych, co na nie zas�uguj�. � Rozumiem, milordzie. � Je�liby si� co� wyda�o � gdyby Amerykanie lub Francuzi dowiedzieli si� o pa�skich poczynaniach, panie Harcourt � po�a�owa�by pan, �e si� pan narodzi�. � Tak, milordzie. � Do tego zadania, panie Harcourt, nie nadaje si� oficer ze zbytni� fantazj�. Potrzebny mi jest po prostu cz�owiek pomys�owy, kto� ze sprytem. Na pewno rozumiemy si�? � Tak, milordzie. Hornblower odwr�ci� wreszcie wzrok od twarzy Harcourta. Kiedy� sam by� oficerem o wielkiej fantazji. Teraz bardziej ni� kiedykolwiek wsp�czu� swoim prze�o�onym, kt�rzy musieli powierza� mu jakie� zadania. Starszy rang� oficer powinien z konieczno�ci ufa� m�odszym, zawsze jednak na nim ci��y ostateczna odpowiedzialno��. Je�li Harcourt pope�ni b��d, je�li wskutek jego niedyskrecji dojdzie do protestu dyplomatycznego, to naprawd� b�dzie �a�owa�, �e si� w og�le narodzi� � ju� on, Hornblower, tego dopilnuje. Lecz i on sam te� po�a�uje, �e si� narodzi�. Niemniej dalsze straszenie Harcourta nie mia�o sensu. � A zatem panie, Harcourt, to wszystko. � Tak jest, sir. � Chod�my, panie Gerard. Jeste�my ju� sp�nieni. Pow�z pana Sharpe'a wybity by� zielon� satyn� i mia� doskona�e resorowanie, wi�c chocia� chwia� si� i ko�ysa� na nier�wnej nawierzchni ulic, nie dawa� odczu� podskok�w i wstrz�s�w. Jednak�e po pi�ciu minutach chwiania i ko�ysania � a pow�z sta� przedtem przez jaki� czas w upalnym majowym s�o�cu � Hornblower poczu�, �e robi si� zielony jak obicie wn�trza. Ledwie rzuci� okiem na Rue Royale, Place d'Armes i katedr�. Z rado�ci� wita� postoje, mimo �e ka�dy oznacza� oficjalne spotkanie z obcymi mu lud�mi, a wi�c rodzaj kontakt�w, kt�rych najbardziej nie lubi�. Oddycha� ci�ko wilgotnym powietrzem przez b�ogie chwile mi�dzy wyj�ciem z powozu a wej�ciem pod ozdobne portyki, gdzie czekano, aby go powita�. Nigdy dot�d nie przysz�o mu do g�owy, �e galowy mundur admiralski m�g�by przecie� by� uszyty z czego� cie�szego od sukna. A szerok� czerwon� wst�g� i l�ni�c� gwiazd� orderu nosi� ju� zbyt cz�sto, aby afiszowanie si� ni� sprawia�o mu jak�� przyjemno��. W dow�dztwie Marynarki Wojennej pi� doskona�� mader�; genera� pocz�stowa� go ci�k� marsal� ; w pa�acyku gubernatora podano nap�j w wysokim kielichu zamro�ony (przypuszczalnie lodem przywo�onym tu zim� z Nowej Anglii i przechowywanym w lodowni prawie do po�owy lata, kiedy to stawa� si� dro�szy od z�ota) w nadzwyczajny spos�b do stanu, przy kt�rym na szkle wida� by�o prawdziwy szron. Rozkosznie ch�odna zawarto�� kielicha znik�a szybko i r�wnie szybko kto� nape�ni� go ponownie. Hornblower opanowa� si� b�yskawicznie, stwierdziwszy, �e peroruje nieco zbyt g�o�no i z uporem na jaki� b�ahy temat. By� rad, gdy pochwyciwszy spojrzenie Gerarda m�g� wycofa� si� mo�liwie grzecznie. Ucieszy�o go, �e Gerard wygl�da� na ca�kiem opanowanego i trze�wego i �e sprawowa� piecz� nad pude�kiem z wizyt�wkami, wyk�adaj�c niezb�dn� ich liczb� na srebrne tace podstawiane przez kolorowych lokaj�w. Wr�ciwszy do domu Sharpe'a poczu� zadowolenie na widok przyjaznej twarzy � przyjaznej, mimo �e ujrza� j� po raz pierwszy zaledwie tego ranka. � Milordzie, mamy jeszcze godzin� do przybycia go�ci � powiedzia� Sharpe. � Mo�e wasza lordowska wysoko�� chcia�by chwil� odpocz��? � Bardzo ch�tnie � zgodzi� si� Hornblower. Dom pana Sharpe'a wyposa�ony by� w godne wielkiej uwagi urz�dzenie. By� to douche � Hornblower zna� tylko t� francusk� nazw�. Zainstalowano go w k�cie �azienki, gdzie pod�oga i �ciany by�y wy�o�one najprzedniejszym drewnem tekowym. Z sufitu zwisa� aparat z dziurkowanej blachy cynkowej, a przy nim �a�cuszek z br�zu. Gdy Hornblower stan�� pod tym aparatem i poci�gn�� za �a�cuszek, z niewidocznego zbiornika w g�rze lun�� na niego strumie� rozkosznie ch�odnej wody, r�wnie od�wie�aj�cy jak strumie� z pompy pok�adowej w trakcie podr�y morskiej, z t� dodatkow� zalet�, �e tu woda by�a s�odka, co teraz, po trudach dnia, dzia�a�o jeszcze bardziej od�wie�aj�co. Hornblower sta� d�ugo pod deszczem kropli, od�ywaj�c z ka�d� sekund�. Pomy�la�, �e trzeba b�dzie zainstalowa� co� takiego w Smallbridge House, je�li w og�le wr�ci do domu. Kolorowy lokaj w liberii czeka� z r�cznikami, �eby Hornblower nie spoci� si� przy osuszaniu si� po k�pieli. Akurat go wyciera�, gdy stukanie do drzwi oznajmi�o przybycie Gerarda. � Milordzie, kaza�em przywie�� z okr�tu �wie�� koszul� dla pana � powiedzia�. Gerard rzeczywi�cie dawa� dowody inteligencji. Hornblower z wdzi�czno�ci� w�o�y� czyst� koszul�, potem z wewn�trznym sprzeciwem zacisn�� w�ze� krawata i wdzia� ponownie ci�ki mundur. Przewiesi� przez rami� czerwon� wst�g�, poprawi� gwiazd� i ju� by� got�w stawi� czo�o nast�pnej sytuacji. Zapada� mrok wieczorny, lecz upa� wcale nie zel�a�. Wprost przeciwnie, salon w domu pana Sharpe'a by� rz�si�cie o�wietlony �wiecami, przez co by�o tam gor�co jak w piecu. Sharpe, w czarnym surducie, czeka� na Hornblowera. Koszula ozdobiona koronkowym �abotem sprawia�a, �e jego ci�ka posta� wygl�da�a jeszcze pot�niej ni� zwykle. Pani Sharpe, sun�ca majestatycznie w turkusowob��kitnej sukni, by�a mniej wi�cej tego samego wzrostu co ma��onek. Na uk�on Hornblowera, przedstawionego jej przez pana Sharpe'a, odpowiedzia�a g��bokim dygiem dworskim, witaj�c go w swym domu po francusku, a jej mi�kka wymowa mi�o zabrzmia�a w jego uszach. � Co� na orze�wienie, milordzie? � spyta� Sharpe. � Dzi�kuj�, nie teraz, sir � odpar� spiesznie Hornblower. � Spodziewamy si� dwudziestu o�miu os�b, nie licz�c waszej lordowskiej wysoko�ci i pana Gerarda � oznajmi� Sharpe. � Niekt�rych wasza lordowska wysoko�� pozna� ju� w czasie dzisiejszych oficjalnych wizyt. Ponadto b�d�� Hornblower bardzo si� stara� zapami�ta� nazwiska go�ci i uwagi na ich temat. Gerard, kt�ry wszed� za nim i znalaz� ju� sobie krzes�o na boku, r�wnie� s�ucha� uwa�nie. � B�dzie te� oczywi�cie Cambronne � ci�gn�� Sharpe. � Naprawd�? � Trudno by�oby mi wyda� tak du�y obiad nie zapraszaj�c najznakomitszego po waszej lordowskiej wysoko�ci go�cia z zagranicy przebywaj�cego w naszym mie�cie. � To rzecz oczywista � przyzna� Hornblower. Jednak�e sze�� lat pokoju nie ca�kiem wygasi�o uprzedzenia utrwalone przez dwadzie�cia lat wojny. By�o co� nienaturalnego w perspektywie spotkania z genera�em francuskim na przyjaznej stopie, szczeg�lnie z by�ym g��wnodowodz�cym cesarskiej gwardii Bonapartego. Spotkaniu mo�e towarzyszy� pewne napi�cie, poniewa� Bonaparte jest w wi�zieniu na �wi�tej Helenie i mocno si� na nie uskar�a. � Towarzyszy� mu b�dzie francuski konsul generalny � doda� Sharpe. � Przyjdzie te� holenderski konsul generalny, szwedzki� Lista wydawa�a si� nie mie� ko�ca, anonsowano pierwszych go�ci, gdy pan Sharpe ko�czy� j� cytowa�. Zamo�ni obywatele i ich bogate �ony; oficerowie marynarki wojennej i armii, kt�rych Hornblower pozna� wcze�niej, wraz ze swoimi paniami; przedstawiciele dyplomatyczni. W krotce obszerny salon wype�ni� si� m�czyznami gn�cymi si� w uk�onach i kobietami witaj�cymi go dygiem dworskim. Prostuj�c si� z uk�onu Hornblower znowu znalaz� pana Sharpe'a u swego boku. � Mam zaszczyt pozna� ze sob� dwie wybitne postacie � rzek� Sharpe po francusku. � Son Excellence Rear-Admiral Milord Hornblower, Chevalier de 1'Ordre Militaire du Bain. Son Excellence le Lieutenant-General le Comte de Cambronne, Grand Cordon de la Legion d'Honneur . Nawet w takiej chwili Hornblower nie potrafi� oprze� si� podziwowi dla eleganckiego sposobu, w jaki Sharpe obszed� dra�liw� kwesti�, kogo komu przedstawia�, prezentuj�c genera�a francuskiego z tytu�em hrabiego i angielskiego admira�a z tytu�em para. Cambronne by� wysoki jak tyczka chmielowa. Przez chudy policzek i haczykowaty nos bieg�a purpurowa szrama � mo�e po ranie odniesionej pod Waterloo czy te� pod Austerlitz, Jena lub w kt�rej� z innych bitew, w kt�rych armia francuska powala�a narody. Mia� na sobie granatowy mundur obszyty z�otymi lam�wkami, przepasany jasnoczerwon� jedwabn� wst�g� Legii Honorowej, i z�ot� gwiazd� na lewej piersi. � Jestem zachwycony, �e mog� pana pozna�, sir � przem�wi� Hornblower swoj� najlepsz� francuszczyzn�. � Nie bardziej ni� ja jestem rad z poznania pana, milordzie � odrzek� Cambronne. Mia� zimne szarozielone oczy z migoc�cymi w nich iskierkami. G�rn� warg� ozdabia� ostry, siwy w�sik. � Baronowa de Vautour � m�wi� Sharpe. � Baron de Vautour, konsul generalny jego arcychrze�cija�skiej kr�lewskiej mo�ci. Hornblower sk�oni� si� i znowu powiedzia�, �e jest mu bardzo mi�o. Jego arcychrze�cija�sk� kr�lewsk� mo�ci� by� Ludwik XVIII francuski, u�ywaj�cy tytu�u nadanego jego rodowi przez papie�a przed setkami lat: � Hrabia jest przekorny � powiedzia� Vautour wskazuj�c na gwiazd� orderow� Cambronne'a. � Nosi Wielkiego Or�a przyznanego mu przez poprzedni re�im. Oficjalnie zast�piono go Wielk� Wst�g�, jak to s�usznie zauwa�y� nasz gospodarz. Vautour wskaza� na swoj� gwiazd�, o znacznie skromniejszym wygl�dzie. Order Cambronne'a przedstawia� du�ego or�a ze z�ota, symbol nie istniej�cego obecnie cesarstwa francuskiego. � Zdoby�em go na polu bitwy � wyja�ni� Cambronne. � Don Alphonso de Versage � ci�gn�� Sharpe. � Konsul generalny jego arcykatolickiej kr�lewskiej mo�ci. A wi�c to jest przedstawiciel Hiszpanii. Hornblower pomy�la�, �e warto by zamieni� z nim kilka s��w na temat nie za�atwionej sprawy cesji Florydy. Ledwo jednak zd��y� wymieni� kurtuazyjne zwroty, ju� przedstawiano mu nast�pnego go�cia. Up�yn�a d�u�sza chwila, nim z�apa� troch� oddechu i m�g� popatrze� na otaczaj�c� go pi�kn� sceneri�, o�wietlon� blaskiem �wiec, na mundury i ubrania z luksusowego sukna, na obna�one r�ce i ramiona kobiet w jasnych sukniach i l�ni�cej bi�uterii i na ma��onk�w Sharpe, poruszaj�cych si� swobodnie w tej ci�bie i wprowadzaj�cych kolejno go�ci wed�ug wa�no�ci zajmowanych przez nich pozycji. Wej�cie gubernatora i jego �ony sta�o si� sygna�em do oznajmienia, �e obiad jest podany. Jadalnia by�a r�wnie obszerna jak salon. Mie�ci� si� w niej swobodnie st� z nakryciami dla trzydziestu os�b, a dooko�a by�o jeszcze dosy� miejsca dla licznych lokaj�w. Mimo przyt�umionego tu blasku �wiec wspaniale l�ni�y srebra, kt�rymi zastawiony by� st�. Hornblower, usadowiony mi�dzy pani� gubernatorow� i pani� Sharpe, pomy�la�, �e powinien mie� si� na baczno�ci i bardzo uwa�a� na swoje zachowanie przy stole, tym bardziej �e z s�siadk� z jednej strony b�dzie musia� rozmawia� po francusku, a z drugiej po angielsku. Popatrzy� niepewnie na sze�� kielich�w do wina, ka�dy inny, ustawionych przy wszystkich nakryciach � do pierwszego nalewano ju� sherry. Widzia�, �e Cambronne, posadzony mi�dzy dwiema urodziwymi dziewcz�tami, wyra�nie stara si� by� mi�ym dla obydw�ch. Nie zdradza� najmniejszych oznak niepokoju. Je�li nawet my�la� o wyprawie korsarskiej, to sprawa ta nie zaprz�ta�a zbyt mocno jego umys�u. Dymi�cy talerz zupy ��wiowej, g�stej od p�ywaj�cych w niej skrawk�w zielonkawego t�uszczu. Mia� to by� obiad serwowany na spos�b kontynentalny, modny po Waterloo, bez ustawiania rozmaitych potraw na stole, �eby go�cie sami sobie nabierali. Ostro�nie, �y�ka za �y�k�, spo�ywa� Hornblower gor�c� zup�, gaw�dz�c przy tym z s�siadkami. Danie nast�powa�o za daniem i wkr�tce w nagrzanej sali stan�� przed nim delikatny problem z dziedziny etykiety: czy lepiej otrze� pot z twarzy, czy te� pozwoli�, �eby sp�ywa� z niej zauwa�alnym strumieniem. Pot jednak dra�ni� go do tego stopnia, �e si� zdecydowa� otrze� go ukradkiem. A w�a�nie Sharpe poszuka� jego wzroku, wi�c trzeba by�o podnie�� si� z miejsca i w zamieraj�cym gwarze zmusi� otumaniony m�zg do pracy. Uni�s� w g�r� sw�j kielich. � Zdrowie prezydenta Stan�w Zjednoczonych � rzek�. Ju� mia� doda� idiotyczne: �Niech d�ugo panuje�, lecz zreflektowawszy si� b�yskawicznie, ci�gn�� dalej: � Niech wielki nar�d, kt�rego on jest prezydentem, d�ugo cieszy si� pomy�lno�ci� i dobrymi stosunkami z innymi krajami, czego to spotkanie jest symbolem. Toast zosta� spe�niony z aplauzem, bez s�owa o tym, �e na ponad po�owie kontynentu Hiszpanie i Hiszpano-Amerykanie wybijaj� si� nawzajem. Siad� i zn�w otar� twarz z potu. Teraz wsta� Cambronne. � Zdrowie jego brytyjskiej kr�lewskiej mo�ci Jerzego Czwartego, kr�la Wielkiej Brytanii i Irlandii. Po wypiciu toastu znowu przysz�a kolej na Hornblowera, o czym Sharpe da� mu zna� spojrzeniem. Podni�s� si� wi�c, z kielichem w d�oni, i zacz�� d�ug� litani�. � Zdrowie jego arcychrze�cija�skiej kr�lewskiej mo�ci. Zdrowie jego arcykatolickiej kr�lewskiej mo�ci. Zdrowie jego arcywiernej kr�lewskiej mo�ci. � To za�atwia�o Francj�, Hiszpani� i Portugali�. � Zdrowie jego kr�lewskiej mo�ci kr�la Niderland�w. Za nic nie umia� sobie przypomnie�, kto ma by� nast�pny. Lecz Gerard pochwyciwszy jego zdesperowany wzrok wykona� znacz�cy ruch kciukiem. � Zdrowie jego kr�lewskiej mo�ci kr�la Szwecji � wydusi� z siebie Hornblower. � Zdrowie jego kr�lewskiej mo�ci kr�la Prus. Uspokajaj�cym skinieniem g�owy Gerard upewni� go, �e wyczerpana zosta�a lista reprezentowanych na obiedzie narod�w, zako�czy� wi�c wyst�pienie zdaniem, jakie uda�o mu si� wy�owi� z chaosu my�li. � Niech ich kr�lewskie mo�cie d�ugo panuj� w coraz wi�kszej czci i chwale. No, nareszcie koniec, mo�e znowu usi���. Ale teraz wsta� gubernator. Pop�yn�y retoryczne zwroty, przez przyt�piony umys� Hornblowera przemkn�o przypuszczenie, �e teraz mo�e by� pite jego zdrowie, stara� si� wi�c s�ucha�. Czu� na sobie ciekawe spojrzenia rzucane ze- wsz�d od sto�u, gdy gubernator uczyni� aluzj� do obrony tego miasta, Nowego Orleanu, przed ��le dowodzonymi hordami�, atakuj�cymi je daremnie, aluzja wida� nieunikniona, chocia� od bitwy min�o ponad sze�� lat � i spr�bowa� wywo�a� u�miech na twarz. Wreszcie gubernator sko�czy�. � Zdrowie jego lordowskiej wysoko�ci admira�a Hornblowera, z kt�rego nazwiskiem ��cz� toast na cze�� Brytyjskiej Marynarki Wojennej. Hornblower powsta� znowu, gdy ucich� aprobuj�cy szmer zebranych. � Dzi�kuj� panu za ten nieoczekiwany zaszczyt � rzek� i po�ykaj�c �lin� szuka� w my�li dalszych s��w. � Za� po��czenie mego nazwiska z imieniem wielkiej marynarki wojennej, w kt�rej mam przywilej s�u�y� tak d�ugo, to zaszczyt dodatkowy, za kt�ry sk�adam panu podzi�kowanie. Gdy usiad�, panie zacz�y podnosi� si� od sto�u, wi�c powsta� czekaj�c, a� wyjd�. �wietnie wytresowani lokaje w mgnieniu oka sprz�tn�li wszystko ze sto�u, za� panowie skupili si� w jednym jego ko�cu, gdzie karafka posz�a w ruch. Podczas nape�niania kieliszk�w Sharpe wci�gn�� do rozmowy jednego z kupc�w obecnych na przyj�ciu, pytaj�c go o zbiory bawe�ny. By� to bezpieczny grunt, z kt�rego mo�na by�o robi� kr�tkie i ostro�ne wypady na bardziej dyskusyjny teren sytuacji �wiatowej. Ale ju� po kilku minutach wszed� g��wny lokaj i szepn�� co� panu Sharpe. Ten odwr�ciwszy si� do francuskiego konsula generalnego przekaza� mu otrzyman� wiadomo��. Vautour podni�s� si� z miejsca z wyrazem konsternacji na twarzy. � Zechce mi pan wybaczy�, sir � rzek�. � Jest mi niezmiernie przykro, ale musz� odej��. � Nie bardziej przykro ni� mnie, baronie � odpar� Sharpe. � Mam nadziej�, �e to tylko lekka niedyspozycja. � I ja te� � odrzek� Vautour. � Baronowa czuje si� niedysponowana � wyja�ni� Sharpe zebranym. � Jestem pewien, panowie, �e wszyscy podzielacie m� nadziej�, i� jak rzek�em, niedyspozycja b�dzie lekka, i �al, �e pozbawia nas ona czaruj�cego towarzystwa barona. W�r�d pomruk�w wsp�czucia Vautour zwr�ci� si� do Cambronne'a. � Hrabio, czy mam przys�a� pow�z z powrotem po pana? � zapyta�. Cambronne szarpn�� sw�j ostry w�sik. � Mo�e lepiej b�dzie � rzek� � je�li pojad� z panem. Chocia� bardzo mi �al opuszcza� tak mi�e towarzystwo. Po�egnawszy si� uprzejmie obaj Francuzi ruszyli do wyj�cia. � By�o mi bardzo mi�o pozna� pana, milordzie � zwr�ci� si� Cambronne z uk�onem do Hornblowera. Sztywno�� uk�onu �agodzi� b�ysk w jego oku. � Wielkie to dla mnie prze�ycie spotka� tak wybitnego �o�nierza by�ego cesarstwa � odpar� Hornblower. Z wylewnymi wyrazami �alu Sharpe wyprowadzi� Francuz�w z sali. � Panowie � powiedzia� wr�ciwszy � nasze kielichy czekaj�, �eby je znowu nape�ni�. Hornblower niczego bardziej nie znosi� ni� picia porta du�ymi kieliszkami w nagrzanym, wilgotnym pokoju, mimo �e teraz m�g� rozmawia� swobodnie z hiszpa�skim konsulem generalnym na temat Florydy. By� rad, �e Sharpe odszed�, �eby przy��czy� si� do pa�. Gdzie� w salonie, w zasi�gu s�uchu, gra�a orkiestra smyczkowa, ale na szcz�cie cicho, tak �e Hornblowerowi oszcz�dzona zosta�a irytacja, jak� zwykle odczuwa�, gdy by� zmuszony przys�uchiwa� si� muzyce swoim g�uchym na tony uchem. Jak si� okaza�o, usiad� przy jednej z pi�knych m�odych kobiet, mi�dzy kt�rymi siedzia� Cambronne w czasie obiadu. Odpowiadaj�c na jej pytania musia� przyzna�, �e podczas pierwszego dnia pobytu nie zwiedzi� prawie wcale Nowego Orleanu, a to przyznanie sprowadzi�o rozmow� na inne miejscowo�ci, w kt�rych bywa�. Dwie fili�anki kawy nalane przez lokaja kr���cego po salonie rozwidni�y mu troch� w g�owie. M�oda dama zachowywa�a si� z wielk� atencj� i by�a dobr� s�uchaczk�. Pokiwa�a g�ow� ze wsp�czuciem, gdy z -rozmowy wynikn�o, �e Hornblower, wys�any s�u�bowo, zostawi� w An- glii �on� i dziesi�cioletniego syna. Stopniowo zbli�a�a si� noc. W ko�cu gubernator z ma��onk� wstali ze swych miejsc i przyj�cie dobieg�o ko�ca. Jeszcze kilka ostatnich m�cz�cych minut nie klej�cej si� rozmowy, gdy kolejno anonsowano powozy i Sharpe, odprowadziwszy ostatniego go�cia, wr�ci� do salonu. � Chyba uda� si� wiecz�r. Mam nadziej�, �e wasza lordowska wysoko�� zgodzi si� ze mn� � powiedzia�, po czym zwr�ci� si� do �ony. � Musz� ci� jednak prosi�, kochanie, �eby� nie zapomnia�a da� Groverowi reprymendy za suflet. Zanim pani Sharpe zd��y�a odpowiedzie�, wszed� znowu g��wny lokaj i przekaza� szeptem now� wiadomo��. � Przepraszam wasz� lordowsk� wysoko�� � rzek� Sharpe. Z wyrazem konsternacji na twarzy po�piesznie opu�ci� salon, zostawiaj�c Hornblowera i Gerarda uprzejmie dzi�kuj�cych gospodyni za mi�y wiecz�r. � Cambronne uprzedzi� nas! � zawo�a� Sharpe wracaj�c do pokoju spiesznym, kaczkowatym chodem. � �Daring� odcumowa� trzy godziny temu. Prosto st�d Cambronne musia� si� uda� na jego pok�ad. Odwr�ci� si� w stron� �ony. � Czy baronowa rzeczywi�cie �le si� poczu�a? � spyta�. � Wygl�da�a blado � odpar�a pani Sharpe. � To wszystko musia�o by� ukartowane � orzek� Sharpe. � Udawa�a. Cambronne wtajemniczy� Vautour�w, bo chcia� mie� sposobno�� do odej�cia. � Jak pan my�li, co on zamierza robi�? � spyta� Hornblower. � B�g wie. S�dz� jednak, �e przybycie tu okr�tu kr�lewskiego popsu�o mu szyki. Po sposobie, w jaki si� oddali�, nale�y przypuszcza�, �e nie ma dobrych zamiar�w. San Domingo � Kartagena � dok�d zabiera t� swoj� gwardi� cesarsk�? � W ka�dym razie p�yn� za nim � zdecydowa� Hornblower podnosz�c si� z miejsca. � B�dzie panu trudno go dogoni� � powiedzia� Sharpe. � Fakt, �e u�y� s�owa �pan�, a nie �wasza lordowska wysoko��, �wiadczy� o jego poruszeniu. � Wzi�� dwa holowniki, �Lightning� i �Star� , a z tymi nowymi latarniami morskimi na rzece nawet ko� id�cy galopem nie dop�dzi�by go przed wyj�ciem na otwarte wody. O �wicie znajd� si� daleko na pe�nym morzu. Poza tym, milordzie, nie wiem, czy tej nocy uda nam si� znale�� holownik dla pana. � Mimo to ruszam za nim upiera� si� Hornblower. � Kaza�em, milordzie, �eby zajecha� pow�z - rzek� Sharpe. � Wybacz nam, moja droga, �e opuszczamy ci� tak bezceremonialnie. Pani Sharpe przyj�a po�pieszne uk�ony trzech m�czyzn, lokaj czeka� ju� z nakryciami g�owy. Wsiedli do czekaj�cego przed domem powozu. � �adunek, kt�ry Cambronne zabra� ze strefy wolnoc�owej, zosta� za�adowany o zmroku � powiedzia� Sharpe. � M�j cz�owiek czeka na mnie z meldunkiem przy pa�skim okr�cie. � To mo�e nam pom�c w podj�ciu decyzji � zauwa�y� Hornblower. Pow�z ko�ysz�c si� jecha� przez ciemne jak smo�a ulice. � Milordzie, czy wolno mi co� zasugerowa�? � odezwa� si� Gerard. � S�ucham. Co takiego? � Cokolwiek by Cambronne nie planowa�, milordzie, Vautour bierze w tym udzia�. A on jest w s�u�bie rz�du francuskiego. � Ma pan racj�. Burbonowie chc� wsz�dzie wtyka� swoje trzy grosze � powiedzia� Sharpe w zamy�leniu. �Wykorzystuj� ka�d� sposobno�� do wyst�powania z roszczeniami. Mo�na by pomy�le�, �e to ich, a nie Bonia, pobili�my pod Waterloo. Odg�os kopyt ko�skich zmieni� si� nagle, gdy pow�z dojecha� do nabrze�a. Zatrzymali si�, a Sharpe otworzy� drzwiczki, zanim lokaj zd��y� zeskoczy� z koz�a, �eby z kapeluszem w r�ku, u drzwiczek, asystowa� przy wysiadaniu tr�jki m�czyzn. Jego ciemn� twarz rozja�nia�y �wiat�a powozu. � Czeka�! � rzuci� Sharpe do wo�nicy. Prawie biegn�c pod��yli nabrze�em ku miejscu, gdzie w migoc�cym �wietle lampy wida� by�o trap. Dwaj marynarze z wachty kotwicznej stan�li w ciemno�ciach na baczno��, gdy przybysze spiesznie wchodzili na pok�ad. � Panie Harcourt! � krzykn�� Hornblower, gdy tylko jego stopa dotkn�a pok�adu - nie by�o czasu bawi� si� w ceremonie. Na o�wietlonej zej�ci�wce pojawi� si� Harcourt. � Jestem tu, milordzie. Hornblower przecisn�� si� do kajuty na rufie. U belki pok�adowej wisia�a zapalona latarnia, a Gerard przyni�s� drug�. � Co ma pan do zameldowania, panie Harcourt? � �Daring� odp�yn�� o pi�tej szklance pierwszej wachty, milordzie � odpar� Harcourt. � Mia� dwa holowniki. � Wiem. Co jeszcze? � Barka z �adunkiem podesz�a do jego burty na pocz�tku drugiej psiej wachty. Zaraz po zmroku, milordzie. Niski, ciemnolicy m�czyzna wszed� do kajuty, gdy Harcourt wypowiada� te s�owa, i dyskretnie czeka� u drzwi. � Co jest? � To pan, kt�rego przys�a� pan Sharpe, milordzie, �eby uwa�a� razem ze mn�, co b�d� brali na pok�ad. � Co to by�o? � Liczy�em wci�gane �adunki, milordzie. Mieli �wiat�a na sztagu stermasztu. � I co? Harcourt zacz�� czyta� z trzymanego w r�ku kawa�ka papieru. � Dwadzie�cia pi�� drewnianych skrzy�, milordzie. � I doda�, chc�c uprzedzi� gniewne parskni�cie Hornblowera: � Rozpozna�em te skrzynie, milordzie. To takie, w jakie zwykle �aduje si� muszkiety, po dwadzie�cia cztery komplety broni w ka�dej. � Sze��set muszkiet�w i bagnet�w � obliczy� szybko Gerard. � Tyle si� spodziewa�em � zauwa�y� Sharpe. � Co jeszcze? � pogania� go Hornblower. � Dwana�cie wielkich beli, milordzie. Pod�u�nych. I dwadzie�cia innych, d�ugich i w�skich. � Czy nie domy�la si� pan? � � Milordzie, czy zechce pan wys�ucha� meldunku marynarza wys�anego przeze mnie? � Bardzo prosz�. � Chod�cie tu, Jones � krzykn�� Harcourt do kogo� na zej�ci�wce i zn�w odwr�ci� si� do Hornblowera. � Jones, milordzie, to dobry p�ywak. Pos�a�em jego i jeszcze jednego z za�ogi w ��dce i Jones podp�yn�� do barki. Powiedzcie, Jones, jego lordowskiej wysoko�ci, co�cie ustalili. Jones, ko�cisty m�odzieniec niskiego wzrostu, zbli�y� si� mrugaj�c w �wietle lamp, onie�mielony obecno�ci� tak znacznych os�b. M�wi� z akcentem Seven Dials. � To byli mundury, sir. W tych wielgich belach. � Sk�d wiecie? � Podp�yne�em do barki, sir. Wyci�g�em r�k� i pomaca�em, sir. � Czy kto� was zauwa�y�? � przerwa� Sharpe. � Nie, sir. Nikt zupe�nie mnie nie widzia�, sir. Oni wszystkie byli tam zaj�te wci�ganiem skrzy�. A w tych belach, to jakem powiedzia�, byli mundury, sir. Wymaca�em guziki przez worek, sir. Nie takie p�askie, sir, jak u pana, sir. Okr�g�e guziki, jakby kulki, sir, rz�dkami, na ka�dym mundurze. I chyba �em te� wymaca� obszywki, mo�e z�ote lamowania, sir. To byli mundury, sir. Mog� to powiedzie� na pewno. W tym momencie wyst�pi� do przodu ciemnosk�ry m�czyzna. Trzyma� w r�kach co� wiotkiego, przypominaj�cego utopionego czarnego kota. Jones wskaza� na ten przedmiot, zanim zacz�� m�wi� dalej. � Za nic �em nie m�g� zgadn��, co by�o w drugich belach, sir, tych d�ugich. No to �em wyci�gn�� sw�j n� � Jeste�cie pewni, �e nikt was nie widnia�? � Murowane, �e nie, sir. Ja �em wyj�� no�a i przeci�� szwy na ko�cu. Bedo my�le�, sir, �e im si� rozp�k�o przy za�adunku. Wyci�g�em takie jedne co� za koniec i pop�yne�em z tem nazad do �odzi, sir. Ciemnosk�ry wysun�� to co� do przodu, �eby mo�na by�o to obejrze�. Hornblower uj�� ostro�nie czarn�, nami�k�� mas� w�osia i obracaj�c przedmiot w palcach natrafi� na metal. � Orzo�ki, sir � powiedzia� Jones. By� tam mosi�ny �a�cuszek i du�a mosi�na oznaka � taki sam orze� z rozpostartymi skrzyd�ami, jakiego widzia� wieczorem na piersi Cambronne'a. To, co trzyma� w r�ku, by�o mundurow� czap� z futra nied�wiedziego, z mosi�nymi ozdobami, mokr� od niedawnego przebywania w wodzie. � Czy takie nosi�a gwardia cesarska, milordzie? � pyta� Gerard. � Tak � odrzek� Hornblower. Dosy� cz�sto ogl�da� sztychy wystawione na sprzeda� a przedstawiaj�ce naj�wie�szy komplet wyposa�enia gwardii pod Waterloo. Obecnie gwardia kr�lewska w Londynie pyszni si� czapami futrzanymi, ma�o si� r�ni�cymi od tej, kt�r� trzyma� w r�ku. Przyznano je gwardzistom w nagrod� za kl�sk� zadan� gwardii cesarskiej w kulminacyjnym momencie walki. � Wiemy wi�c wszystko, co potrzebowali�my wiedzie� � zauwa�y� Sharpe. � Musz� spr�bowa� schwyta� �Daring� � rzek