710
Szczegóły |
Tytuł |
710 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
710 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 710 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
710 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Dzieje Grecji do 322 r. Przed Chrystusem
N. G. L. Hammond
Pa�stwowy Instytut Wydawniczy
WarszaWa 1967
Przek�ad Anna �widerk�wna
Tytu� orygina�u A HISTORY OF GREECE TO 322 B.C.
Wyd. I I 1997 r.
Przek�ad niniejszy zostaje wydany w porozumieniu
z wydawnictwem The Oxford University Press
G OXF'ORD UNIVERSITY PRESS 1967
Ilustracje na wk�adkach dobra�
ZBIGNIEW BORKOWSKI
Indeks os�b zestawi�a SPIS
TRE�CI
MARTA PI.�TKOWSKA
Indeks nazw geograficznych zestawil fl :'�UMAC?KI
. , , , . , , . , . . , , , , , , , , lg
JAN KRZYSZTOF' WINNICKI
Ok�adk�, obwolut� i strony tytu�owe projektowa� %
F' �
Spis tre�ci
Od t�uMACzKI ................. 19
OD AUTORA .................. 24
WST�P - GEOGRAFIA P�WYSPU I WYSP GRECKICH
...... 26
1. Charakterystyka og�lna (26) - 2. Krainy i wyspy (36) - 3.
Zmiany, jakie zasz�y od czas�w staro�ytnych (44)
KSI�GA PIERWSZA
WczeSNE KULTURY GRECJI I wielka W�DR�WKA (6000-
550 r. p.n.e.)
�r�d�a ..................... 49
ROZDZIA� 1. - WYSPY EGEJSKIE I �WIAT MINOJSKI
...... 54
1. Pocz�tki kultury -ninojskiej (54) - 2. Kultura mi-nojska i(57) -
3. Ki ossos w latach '1450-1400 (62)
ROZDZIA� 2-P�WYSEP BA�KA�SKI I KULTURA
MYKE�SKA.66.
Zasiedlenie P�wyspu (66) - 2. Rozkwit kultury my-ke�skiej (74)
- 3. pwiat myke�ski w latach 1400- 1200 (79) - 4. J�z^t i tradycje
�wiata myke�skiego (90) - 5. Poematy ribmera i ich t�o
myke�skie (96)
ROZDZIA� 3 - WIELKA W�DR�WKA ........... 109
1. Najazd Dor�w (109) - 2. Charakterystyka naje�d�c�w (116) -
3, W�dr�wki Eol�w i Jon�w (119) - 4. Jo-
\ - nowie i poematy Homera (125)
KSI�GA DRUGA
ODRODZENIE GRECJI (OKO�O 850-546 r.
p.n.e.)
�r�D�a ... .... 131
ROZDZIA� 1 - OKRES ODRODZENIA KULTURALNEGO I
POLITYCZNEGO (360-730 r.) ................;.. 133
1. Wp�yw Wschodu i religia Hezjod� (133) - 2. Powstanie miast-
pa�stw (138) - 3. Ekspansja Sparty (146) - 4. Inne dorycHe
miasta-pa�stwa (148)
ROZDZIA� 2 - EKSPANSJA KOLONIZACYJNA
GRECKICH mIAST-PA�STW .............147
1. Zasoby Grecji (150) - 2. Charakterystyka kolonii (152) - 3.
Kolonie na p�nocnym wschodzie (155) _ 4. Kolonie na
zachodzie i po�udniu (157) _ 5. C"le p.-zyczyny i skutki
kolonizacji (1G2)
ROZDZIA� 3 - ROZW�J HANDLU W PA�STWACH
GRECKICH (ok. 750-550 r.) oooo..........166
1. Handel ze Wschodem (166) - 2. Wyspy w roli po�rednik�w
(169) - 3. Rynki Istmu (170) - 4. O�rodki wymiany (172) - 5.
Powstanie systemu u meneta-nego i jego rozpowszechnienie
(173)
ROZDZIA� 4 - WOJNY W LATACH 750-550 ......
1. Wojny graniczne i wojny o hegemoni� (178) -
2. Uk�ad si� militarnych w �rodkowej Grecji (180) -
3. Charakterystyka archaicznej sztuki wojmnej (181)
ROZDZIAL 5 - PRZEMIANY USTROJOWE (POZA
ATENAMI) . l. Upadek monarchii (184) - 2. Arystokracja (186)
- 3. Tyrania na kontynencie (189) - 4. Tyrania na Zachodzie i
Wschodzie (195)
ROZDZIA� 6 - PRZEMIANY USTROJOWE AT3N
SYMMACHIA SPARTA�SKA .......
l. Pa�stwo ate�skie przed r. 600 (198) '., i gospodarcze
reformy Solona
2. Prawne (D3) - 3. Reformy (206) - 4. ZasS ly Solona i kariera
- 5. SymmachiajISparta�ska (213)
ustrojowe Solona
Pizystrata (210) -
ROZDZIA� 7 - RELIGIA I KULTURA (850-54l( r.) ........ 21'.
KSI�GA TRZECIA (' TRYUMF GRECJI (546-*66 r.
p.n.ef
ROZDZIA� 1 - EKSPANSJA PERSJI I WZROST AT&n . . .
l. Pot�ga Persji (227) -� 2. Tyrani w Atenach 1230) - JL-
Re.toaaj�Jaej.stenesa (23.8) - 4. Sukcesy Aten (244)
ROZDZIA� 2 - SYMMACHIA SPARTA�SKA I
NIE&POKOJE
W PA�STWACH GRECKICH .............. �4B
l. Polityka Sparty. (246) - 2. Pocz�tki federalizmu
(248) - 3. Wyspy egejskie i Persja (260) - 4. Wojny W '
na Zachodzie (252) - 5. Rozw�j sztuki wojennej (?.54) ^
ROZDZIA� 3 - POWSTANIE JO�SKIE I PERSKA
WYPRAWA NA ATENY ERETRI� ................... 257
l. Powstanie jo�skie (257) - 2. Nast�pstwa powstania
4. Wyprawa prze-
(260) - 3. Sytuacja w Grecji (263)
ciw Eretrii i Atenom (266)
ROZDZIAL 4 - NAJAZD KSERKSESA NA GRECJ� .... l.
Ateny przygotowuj� si� do wojny (273) - 2. Sparta i Zwi�zek
Hellen�w (277) - 3. Zdobycie Termopil (283) - 4. Bitwa pod
Salamin� (292) - 5. Zwyci�stwa greckie pod Pi�tej ami i Mykale
(300)
ROZDZIA� 5 - POWSTANIE I ROZW�J ZWI�ZKU
ATE�SKIEGO l. Stosunki Aten ze Spart� (311) - 2.
Organizacja i pierwsze sukcesy Zwi�zku Ate�skiego (3'13) - 3.
K�opoty Sparty (3'17) - 4. Polityka Aten w latach 479- 466 (321)
ROZDZIA� 6 - GRECY ZACHODNI W LATACH 490-466 .
. .
1. Najazd kartagi�ski i bitwa pod Himer� (325) -
2. Skutki tyranii na Sycylii (328) - 3. Miasta greckie w Italii (330)
ROZDZIA� 7 LITERATURA, FILOZOFIA I SZTUKA
(546-466 r.)
1. Przeciwstawienie: Pindarr - Ksenofanes (332) -
2. Ajschylos, Pitagoras i 'filozofowie jo�scy (33S) - y 3.
Historia, geografia, medycyna, komedia i sztuka (340)
KSI�GA CZWARTA WIELKIE WOJNY MI�DZY
ATENAMI A SPART� (Oko�o 466-404 r. p.n.e.)
ROZDZIA� 1 - ATENY W WOJNIE Z PERSJ� I SPART� .
. l. Reformy demokratyczne i zerwanie ze Spart� (351) - 2.
Ofensywa Aten na dw�ch frontach (356) - 3. Pe-rykles u w�adzy
i imperium ate�skie (363)
ROZDZIA� 2 - PI�TNA�CIE LAT POKOJU ......
1. Umacnianie imperium (376) - 2. Zatargi mi�dzy Atenami a
niekt�rymi sprzymierze�cami Sparty (363)
- 3. Pertraktacje, kt�re doprowadzi�y do wojny (387)
- 4. Ateny i ich imperium w czasach Peryklesa (390)
ROZDZIA� 3 - SZTUK^AlTERATURA, FILOZOFIA (466-
431 r.)
ROZDZIA� 4 - PIERWSZA CZʌ� WOJNY
PELOPONESKIEJ (431-421 r.)
1. Niepowodzenia Aten w latach 431-429 (413) -
2. Ateny bliskie zwyci�stwa (428-424 r.) (4j26) -
3. Kl�ski Aten i pok�j Nikiasza (424-42.1 r.) (441) -
4. Grecy zachodni w latach 466-421 i interwencja ate�ska (44!))
451
ROZDZIA� 5 - DRUGA CZʌ� WOJNY PELOPONESKIEJ
(421-404 r.) l. Niepewny pok�j (421-416 r.) (451) - 2. Wyprawa
sycylijska (460) - 3. Persja przyst�puje do wojny (474) , -=_4.
Oligarchia w Atenach (478)- 5. Walka o panowanie na morzu
(483)
495
ROZDZIA� 6 - PRZE�OM KULTURALNY W CZASIE
WOJNY PELOPONESKIEJ . . . . . . . . .
KSI�GA PI�TA OKRES ZMIENNYCH HEGEMONII (404-
354 r. p.n.e.)
ROZDZIA� 1 - HEGEMONIA SPARTY (404-386 r.) .......
l. Problemy polityczne (517) - 2. Problemy i mo�liwo�ci Sparty
(518) - 3. Oligarchia i wojna domowa w Atenach (523) - -4.
Sparta w wojnie z Persj� (530) - 5. Wojna koryncka i pok�j
kr�lewski (538)
ROZDZIA� 2 -DW�CH AUTOKRAT�W: DJONIZJOS I
SPARTA (386-368 r.) l. Sparta u szczytu pot�gi (548) - 2.
Kariera Dionizjo-sa I (553) - 3. Wojna wyzwole�cza w latach
379-374 (566) - 4. Pora�ka Sparty (575)
583
607
ROZDZIA� 3 - UPADEK WIELKICH PA�STW GRECKICH
.... l. Beocja u szczytu pot�gi (583) - 2. Zmierzch Zwi�zku
Beockiego i Zwi�zek Ate�ski (596) - 3. Tendencje anarchiczne
na Sycylii (602)
ROZDZIA� 4 - SPO�ECZNE I GOSPODARCZE T�O
ZAM�TU W GRECJI
KSI�GA SZ�STA WZROST I EKSPANSJA MACEDONII
ROZDZIA� l - MACEDONIA ZDOBYWA MIEJSCE W
�WIECIE GRECKIM 623 l. Odbudowa pa�stwa
macedo�skiego (623) - 2. Filip w Tessalii i Tracji (632) - 3.
Konflikt macedo�sko-ate�ski na Chalkidyce (638) - 4. Filip
doprowadza do
zako�czenia wojny �wi�tej .(643)
648
ROZDZIA� 2 - MACEDONIA ZDOBYWA HEGEMONI� W
GRECJI l. Zabiegi dyplomatyczne (648) - 2. Najazd na Grecj�
(656) - 3. Porozumienie z pa�stwami greckimi i �mier� Filipa
(663) - 4. Zachodni Grecy w latach 345-322 (669)
ROZDZIA� 3 INTELEKTUALNE T�O IV WIEKU
ROZDZIA� 4 - ALEKSANDER WSP�LNIE Z GREKAMI
ZWYCIʯA PERSJ� (336-330 r.) ...................
l. Aleksander utwierdza sw� w�adz� w Europie (692) - 2. Wojna
w Azji Mniejszej (698) - 3. Podb�j Syrii i Egiptu (705) - 4.
Kl�ski Persji (712)
ROZDZIA� 5 Wschodnie podboje Aleksandra (330-323 r.)
(720) - Wyprawa do Indii (726) �
1. Ujarzmienie satrapi wschiodnich ......
2. wyprawa do Indii .....
3. Powr�t i �mier� Aleksandra (733) - 4. Dzie�o Aleksandra
(740)
ROZDZIA� 6 - ROZPAD IMPERIUM. ANTYPATER W
GRECJI (3:23-321 r.) l. Pierwsza wojna diadoch�w (744) - 2.
Wojna lamij-ska (746) - 3. R�ne koncepcje 'wolno�ci (751)
ANEKSY
ANEKS 1 CHRONOLOGIA XIII i XII WIEKU .........
ANEKS 2 KOLONIE ZA�O�ONE W VIII, VII i VI WIEKU
.....
ANEKS 3 DATOWANIE NAJWCZE�NIEJSZYCH MONET
......
ANEKS 4 DATA ATAKU NA PLATEJE W R. 4311 ........
ANEKS 5 STAN LICZEBNY WOJSK SPARTY, BEOCJI I
ATEN W IV WIEKU
ANEKS 6 CHRONOLOGIA LAT 370-362 ...........
ANEKS 7 BITWY POD ISSOS I GAUGAMEL� A
NAJEMNICY GRECCY W S�U�BIE PERSKIEJ .............
Przypisy .....
Wykaz skr�t�w
Indeks os�b ....
Indeks nazw geograficznych
OD T�UMACZKI
Oddaj�c do r�k polskiego czytelnika przek�ad Dziej�w Grecji wybitnego historyka
angielskiego N. G. L. Hammonda t�umaczka pozwala sobie wyrazi� nadziej�, �e i u nas w
kraju ksi��ka ta spotka si� z r�wnie przychylnym przyj�ciem, jakiego jej oba wydania (I �
r. 1959, II � r. 1967) dozna�y za granic� nie tylko w �wiecie naukowc�w, ale i w�r�d
szerokiej a ciekawej antyku publiczno�ci. Dzie�o profesora Hammonda spe�nia bowiem
podw�jne zadanie: z jednej strony daje specjali�cie do r�ki wygodne, szczeg�owe i
aktualne kompendium naszej wiedzy o dziejach staro�ytnej Grecji od samych pocz�tk�w a�
do roku 322 p.n.e., z drugiej za� � przynosi laikowi �atw� w czytaniu i porywaj�c�
opowie�� o Helladzie � kolebce kultury europejskiej. Autorowi uda�o si� dokona�
rzadkiej sztuki: napisa� prac�, kt�ra nie trac�c nic ze swej naukowo�ci jest zarazem �wietn�
popularyzacj�. Z�o�y�y si� na ni� jego w�asna doskona�a znajomo�� przedmiotu, talent
popularyzatorski i literacki, a tak�e osobiste zaanga�owanie w przedstawiane w tej ksi��ce
dzieje. Profesor Hammond jest g��boko przekonany, �e bez poznania przesz�o�ci nie mo�na
zrozumie�, a zatem i w�a�ciwie kszta�towa� tera�niejszo�ci. Zjawiska i procesy historyczne
ogl�dane z perspektywy wiek�w pozwalaj� nam nieraz lepiej poj�� to, co dzieje si� tu� ko�o
nas i w nas samych. I nie chodzi tu wcale ani przede wszystkim o tak cz�sto zwodnicze
analogie, r�nice pozostaj� bowiem zawsze nader istotne. Niemniej jednak na przyk�ad
sytuacja, w jakiej znalaz�o si� w IV wieku p.n.e. miasto-pa�stwo, ta �tradycyjna twierdza
kultury greckiej", pozwala Autorowi Dziej�w Grecji na pewne refleksje dotycz�ce tak�e
los�w �tradycyjnej twierdzy kultury europejskiej, niepodleg�ego pa�stwa narodowego".
S� to za� refleksje optymistyczne. ,,Kulturze wieku IV zawdzi�cza sw�j pocz�tek wiele
najbardziej p�odnych idei w dziejach ludzko�ci" (s. 518). Jedn� z tych w�a�nie idei jest
�odmienna koncepcja wolno�ci, wed�ug kt�rej pa�stwa powinny posiada� swobod�
wsp�dzia�ania ze sob� i za�atwiania swoich w�asnych spraw nie uciekaj�c si� przy tym do
narzucania innym ani nie b�d�c zmuszane same do przyjmowania marionetkowych rz�d�w,
garnizon�w i p�acenia danin. Ide� t� realizowa�y w znacznej mierze wi�ksze organizmy
federalne � Drugi Zwi�zek Ate�ski na pocz�tku swego istnienia oraz Zwi�zek Miast-
Pa�st
20
Od T�umaczki
w r. 362/361. Rozwin�� j� jeszcze Filip po zwyci�stwie pod Cheronej�. Wytyczy� on
pa�stwom greckim zasady wolno�ci i samostanowienia uwarunkowane przez obowi�zek
wsp�pracy i poszanowanie innych, Aleksander za� w r. 336 poszed� za jego przyk�adem."
Jak�e daleko odeszli�my od tradycyjnego obrazu dziej�w Hellady ogl�danego wy��cznie z
punktu widzenia Demostenesa, dla kt�rego bitwa pod Cheronej� stanowi tragiczny kres
�niepodleg�o�ci Grecji"! Wprawdzie nasze w�asne do�wiadczenia historyczne ka�� nam
nieco bardziej sceptycznie zapatrywa� si� na wzajemny stosunek wolno�ci i si�y, zw�aszcza
gdy czytamy dalej, �e cho� Aleksander (po zburzeniu Teb) osadzi� ,,garnizony w kilku
twierdzach", posuni�cie to �uzyska�o aprobat� Rady Zwi�zku Hellen�w jako organu
decyduj�cego o samostanowieniu ca�o�ci" (s. 751). Nieodparcie nasuwa si� bowiem py-
tanie, czy Rada Zwi�zku Hellen�w mog�a w tej sytuacji odm�wi� zwyci�skiemu kr�lowi swej
aprobaty. Zastrze�enie to nie umniejsza jednak w niczym zas�ugi Autora, kt�ry tak pi�knie
potrafi� ukaza� w�a�ciw� rol� i pozycj� Macedonii, jak r�wnie� ci�g�o�� dziej�w Grecji przed i
po bitwie pod Cheronej�. Niew�tpliwie profesor Hammond, podobnie jak wielki historyk
ate�ski, Tukidydes, wierzy w cz�owieka i w jego odpowiedzialno�� za bieg dziej�w, wierzy,
��e inteligencja ludzka mo�e kierowa� histori� i uczyni� ca�y �wiat �bezpiecznym i
czystym�" (por. s. 508). Ale �aden uwa�ny czytelnik jego ksi��ki nie oskar�y go zapewne o
�atwy optymizm.
S� to tylko niekt�re uwagi, jakie nasuwa�y si� t�umaczce na marginesie przek�adu Dziej�w
Grecji. Nie stanowi� one bynajmniej merytorycznej oceny i nie tu jest zreszt� na ni� miejsce.
Przedstawili j� ju� liczni recenzenci w wielu fachowych czasopismach r�nych kraj�w.
Sam przek�ad przysparza� niema�o trudno�ci dotycz�cych w pierwszym rz�dzie polskiej
transkrypcji greckich nazw geograficznych i imion w�asnych.
Zasad� naczeln� powinno by�, jak s�dz�, utrzymanie brzmienia oryginalnego wsz�dzie tam,
gdzie jest to mo�liwe. R�wnie� w j�zykach zachodnich, jak np. w j�zyku francuskim czy
angielskim, gdzie do niedawna przyjmowano powszechnie formy zlatynizowane, zaczyna
obecnie zwyci�a� tendencja zachowania pierwotnej formy greckiej.
Pewne nazwy geograficzne i imiona w�asne zyska�y jednak ju� prawa obywatelskie w j�zyku
polskim w postaci zasymilowanej, a nieraz nawet znacznie zmienionej. Tych, kt�re wros�y
mocno w nasze tradycje, na pewno nie nale�y sprowadza� z powrotem do brzmienia
oryginalnego. Przypadk�w zupe�nie niew�tpliwych, takich jak np. Ateny czy Teby, nie ma
zbyt du�o. List� ich mo�na jeszcze nieco powi�kszy� dorzucaj�c te imiona i nazwy, kt�rych
formy tradycyjne u�ywane w j�zyku polskim pozwalaj� unikn�� znacznych trudno�ci
fleksyjnych czy fonetycznych.
Zachowanie formy oryginalnej w wi�kszo�ci przypadk�w nie sprawia w j�zyku polskim
wi�kszych k�opot�w. Samog�oski greckie � abstrahuj�c od d�ugo�ci i kr�tko�ci, kt�rej nie
potrafimy praktycznie wyr�ni� w wymowie (jak te� r�nych typ�w akcentu greckiego) �
znajduj� u nas swoje dok�adne odpowiedniki. Tak wi�c alfa d�uga i kr�tka = a, epsilon i eta
== == e, omikron i omega = o. Pewne w�tpliwo�ci mog� budzi� jedynie ypsi-lon i iota.
Dwug�oski z ypsilonem odpowiadaj� dok�adnie w wymowie polskim au, eu (jak �auto",
�Europa" � nic zreszt� dziwnego, bo s� to r�wnie� s�owa pochodzenia greckiego)
Dwug�osk� greck� ou {omikron ypsilon), wymawian� �u", transkrybujemy oczywi�cie jako
u. Ypsilon samog�oskowe transkrybujemy normalnie jako y; dla Polaka jednak niekt�re
po��czenia sp�g�oska + y s� bardzo niewygodne w wymowie, w�r�d nich przede wszystkim
ly, kt�re te� piszemy I� we wszystkich cz�ciej spotykanych imionach i nazwach (jak np.
Poliklet, Likurg, Illiria itp.), pozostawiaj�c ly tylko w nazwach pojawiaj�cych si� zupe�nie
sporadycznie (np. Lilybajon). Wreszcie greckie i (iota) jest z zasady samog�osk�, transkry-
bujemy je te� zawsze jako i; i niezg�oskotw�rcze wyst�puje w j�zyku greckim tylko w
dwug�oskach w po��czeniu z samog�oskami a, e, o; w tych wi�c przypadkach piszemy j (a j,
ej, oj), np. Ajgaj (zamiast transliteracji Aigai, co mog�oby razi� nie wtajemniczonego
czytelnika polskiego). W pewnych przypadkach u�wi�conych tradycj� i formach
spolonizowanych transkrybujemy iot� przez y (np. Perykles zamiast Perikles), a grup� si po
samog�osce jako zj (np. Dionizjos), podobnie jak ypsilon oddajemy przez i tak�e w
po��czeniu z innymi, opr�cz Z, sp�g�oskami (np. wymieniony ju� wy�ej Dionizjos zamiast
Dionysios).
Sp�g�oski: beta = b, gamma = g, delta = d, kappa = k, lambda = l, my = m, ny == n, pi = p,
tau == t; sigm� zasadniczo transkrybujemy zawsze jako s, tylko w tradycyjnych formach
spolonizowanych sigm� mi�-dzysamog�oskow� piszemy czasem jako z (np. Lizander zamiast
Lysandros), a w ko�c�wce -za� niekt�rych bardzo znanych imion w�asnych jako sz (np.
Hippiasz, Pauzaniasz). Zbitki ps� i ksi piszemy odpowiednio ps i ks, natomiast dzet� jako z,
poniewa� jest to � zapewne dzi�ki po�rednictwu �aciny � transkrypcja tradycyjna (np.
Zeus, nie Dzeus).
.Wi�cej nieco trudno�ci sprawiaj� obce polskiemu j�zykowi aspiraty:
khi, phi i theta'. Dwie pierwsze, khi i phi, zgodnie z tradycj� transkrybujemy odpowiednio
przez ch i f, a cho� jest to transkrypcja niedok�adna, jako ca�kowicie jednoznaczna nie budzi
�adnych zastrze�e�. Nie tak �atwo jest natomiast z thet�: chc�c zachowa� rozr�nienie od
tau == t, musimy j� pisa� th; grupa ta jednak razi sw� obco�ci� i dlatego w imionach i
nazwach od dawna przyswojonych zast�piona zosta�a mimo wszystko przez t (np.
Temistokles), a przywracanie jej w tych przypadkach wydaje si� niecelowe. Analogicznie
przedstawia si� sprawa z rho, kt�re na po-
22
cz�tku nazw mniej spotykanych transkrybujemy przez rh, a w
nazwach spolszczonych przez r (np. Rodos, ale Rhion); w
�rodku s�owa zawsze przez r, gdy� nawet w pisowni greckiej nie
zachowuje si� tu ca�kowitej konsekwencji (nie zawsze przy
zdwojeniu rho wewn�trz wyrazu zaznacza si� przydech).
W wielu greckich imionach w�asnych i nazwach geograficznych
wyst�puje zdwojenie sp�g�oski (np. Apollonios, Apollon,
Messenia, Knossos). Zdwojenie to zosta�o zachowane, gdy� jest
charakterystyczne dla brzmienia oryginalnego, a jednocze�nie
nietrudne dla nas do wym�wienia; nie wyst�puje ono wprawdzie
w s�owach rdzennie polskich, nie jest jednak obce naszej kulturze
przynajmniej od czas�w W�adys�awa Jagie��y i dynastii
Jagiellon�w.
Odr�bnym zagadnieniem jest traktowanie ko�c�wek, zw�aszcza w
przypadkach zale�nych. Przy niekt�rych nazwach, a szczeg�lnie
imionach w�asnych, do�� niezr�cznie wygl�da w odmianie
polskiej zachowana ko�c�wka m�ska -os (np. takie formy jak
Seleukosa, Seleukosowi, co ma odpowiada� greckiemu Seleukou,
Seleuk�); dlatego te� w imionach od dawna spolonizowanych
utrzymano tradycyjn� form� kr�tk� bez greckiej ko�c�wki (np.
Antygen), dla imion typu Seleukos (gdzie forma �Seleuk" wydaje
si� niemo�liwa do zachowania) przyjmuj�c j� tylko w
przypadkach zale�nych (a wi�c: Seleuka, Seleukowi, ale
Seleukos). Bardziej znane imiona i nazwy na -tros, -dros zosta�y
przyswojone j�zykowi polskiemu w formie zlatynizowanej z
ko�c�wk� -ter, -der, znacznie lepiej poddaj�c� si� naszej
deklinacji (np. Antypater, Periander, Menander); oryginaln�, a
cz�sto niewygodn� form� na -tros, -dros zachowano 'zatem 'tylko
w tych nazwach i imionach, kt�re nie �yj� w naszej tradycji w
postaci spolonizowanej.
Trzeba jeszcze wspomnie� o trzech grupach nazw i imion
w�asnych, kt�rych brzmienie przyjmowane zazwyczaj w j�zyku
polskim odbiega od brzmienia formy oryginalnej w pierwszym
przypadku. S� to imiona i nazwy typu Ksenofont (gr. Ksenofon),
Selinunt (gr. Selinus), Aulida (gr. Au-lis). Polskie formy zosta�y tu
utworzone z tematu nazwy czy imienia, kt�ry pojawia si� w
ca�o�ci dopiero w drugim przypadku odmiany greckiej (Kse-
nofont-os, Selinunt-os, Aulid-os). Je�eli przyjmiemy form�
greckiego pierwszego przypadku dla nazw typu Selinus czy Aulis,
musimy je traktowa� nieodmiennie, przy nazwach cz�ciej
u�ywanych bardziej uzasadniona wydaje si� zatem forma
odmienna utworzona od dope�niacza greckiego (a wi�c Selinunt i
Aulida). W przypadku imion typu Ksenofon (gen. Kse-nofontos)
trzeba przyj�� w ca�ej odmianie form� Ksenofont lub, Ksenofon.
Dla wi�kszo�ci imion � poza wro�ni�tym ju� w nasze tradycje
�Kseno-fontem" � s�usznie j sze wydaje si� zachowanie formy
greckiego mianownika, pisa� b�dziemy zatem: Antifon, Anakreon,
Bellerofon itp.
Sporo k�opot�w przysparza rodzaj gramatyczny i odmiana nazw
geograficznych. Zasadniczo staramy si� zachowa� rodzaj
gramatyczny nazwy oryginalnej, dlatego te� wszystkie nazwy
wysp s� rodzaju �e�skiego, a wszystkie nazwy rzek rodzaju
m�skiego. Nazwy miast w liczbie pojedynczej na -a i na -e s�
rodzaju �e�skiego; w liczbie mnogiej: na -a � rodzaju nijakiego
(jak �okna"), na -aj � rodzaju �e�skiego, na -oj � rodzaju
m�skiego; nazwy miast na -os s� w oryginale albo rodzaju nija-
kiego (jak Argos), albo rodzaju �e�skiego (jak Knossos, Pylos,
Knidos itd.) � dla ujednolicenia przyj�to zatem w przek�adzie
zasad�, �e wszystkie nazwy miast na -os (jak r�wnie� na -as) s�
rodzaju nijakiego (t o miasto).
Nazwy miast rodzaju �e�skiego na -a odmieniaj� si� wed�ug
polskiej deklinacji �e�skiej, nazwy miast w liczbie mnogiej rodzaju
nijakiego na -a � wed�ug liczby mnogiej deklinacji nijakiej (jak
�okna"), nazwy rzek wed�ug deklinacji m�skiej; wszystkie inne
nazwy geograficzne s� nieodmienne.
Zasady te nie dotycz� oczywi�cie nazw ca�kowicie
spolszczonych, takich jak np. Korynt, Efez, Teby, Ateny itp.*
Przyj�te w przek�adzie zasady polskiej transkrypcji greckich
imion w�asnych i nazw geograficznych nie s� ca�kowicie jednolite
ani konsekwentne. Absolutna jednolito�� jest jednak dzi� ju�
niemo�liwa, prowadzi�aby bowiem do niedorzeczno�ci: trzeba by
albo wszystkie nazwy konsekwentnie spolszcza� lub latynizowa�
(np. Eschyl, Eurypid, Alceusz), albo pisa� r�wnie� Athenai i
Thukydides. W wielu r�wnie� przypadkach uznanie jakiego�
imienia lub nazwy za powszechnie znane i dostatecznie
zasymilowane w polskim j�zyku musi by� z konieczno�ci
wynikiem oceny subiektywnej (np. Theramenes czy Teramenes?
Thera czy Tera? Theopompos czy Teo-pomp? Thasos czy
Tazos? Ka�ydon czy Kalidon? itp.).
Przytoczone w tek�cie cytaty z autor�w staro�ytnych zaczerpni�to z nast�puj�cych
przek�ad�w:
Arystoteles, Ustr�j Aten, prze�. Piotrowicz, Biblia Tysi�colecia, Pozna� 1965. Eurypides, Tragedie,
prze�. J. �anowski, Warszawa 1967 (Hipolit). Eurypides, Elektro, prze�. J. �anowski, Wroc�aw 1969.
Herodot, Dzieje, prze�. S. Hammer, Warszawa '1954. Homer, Odyseja, prze�. J. Parandowski, Warszawa
1953. Tukidydes, Wojna peloponeska, prze�. K. Kumaniecki, Warszawa 1953. Za inne przek�ady, o ile
przy cytacie nie podano �r�d�a, ponosi odpowiedzialno��
t�umaczka ksi��ki.
Anna �widerk�wna
* Patrz: A. Swiderk�wna Starogreckie imiona w�asne i nazwy geograficzne w j�zyku polskim, �Poradnik
J�zykowy" 1972, nr 4, s. 192�195.
OD AUTORA
Ksi��ka ta zosta�a napisana po dok�adnym przebadaniu oryginalnych �r�de�, na kt�rych
opiera si� nasza znajomo�� dziej�w Grecji. Postanowi�em zatem poda� w przypisach
odno�niki do najbardziej podstawowych antycznych �r�de� w nadziei, �e niejeden czytelnik
zechce zajrze� sam do staro�ytnych autor�w, w przek�adzie lub w oryginale, by wyrobi�
sobie w�asne zdanie. Brak miejsca nie pozwoli� mi powo�ywa� si� na prace nowo�ytnych
uczonych, b�d�ce dla mnie natchnieniem i przewodnikiem w interpretacji zar�wno wydarze�,
jak i tendencji, lecz odpowiedni� literatur� mo�na be-z trudu znale�� w komentarzach do
poszczeg�lnych autor�w i w og�lniejszych dzie�ach historycznych. W dziejach Grecji
niema�o jest jeszcze spraw spornych. Pocz�tkowo zamierza�em zebra� moje studia, dotycz�ce
tych w�a�nie spraw nie wyja�nionych, w drugim tomie, doszed�em jednak do wniosku, �e
lepiej b�dzie opublikowa� je tutaj w postaci kr�tkich aneks�w, a tak�e jako odr�bne artyku�y
w czasopismach po�wi�conych staro�ytno�ci klasycznej, na kt�re powo�uj� si� w
przypisach. Czytelnik przekona si� �atwo, �e lektura tej ksi��ki nie wymaga od niego �adnych
specjalistycznych wiadomo�ci.
Du�e znaczenie mia�o dla mnie poznanie Grecji dzisiejszej. Zdobywa�em je przez wiele
miesi�cy studi�w i podr�y po greckich krainach, jak r�wnie� w czasie wojny przez dwa lata
s�u�by wojskowej na kontynencie i na Krecie. Zach�t� do napisania tej ksi��ki zawdzi�czam
inicjatywie Delegat�w Ciarendon Press; oni sami i ca�y personel okazali wiele cierpliwo�ci i
staranno�ci przy doprowadzeniu tego dzie�a do ko�ca. W czasie, gdy nad nim pracowa�em,
Master i Fellows z CIare-College udzielili mi rocznego urlopu, a Rada Clifton College
przyzna�a daleko id�ce u�atwienia. Jestem Im wszystkim g��boko wdzi�czny. Idealne warunki
do pracy w Princeton i w Atenach stworzy�a dla mnie hojno�� Instrtute for Advanced Study,
Managing Committee of the British School of Archaeology at Athens, Ma-nagers of the
Leverhulme Research Fellowships oraz Fulibright Trustees. Pomaga�o mi tak wielu
naukowc�w i moich uczni�w, �e nie jestem w stanie wymieni� ich wszystkich z nazwiska.
Niekt�rym z nich pragn� jednak wyrazi� moj� wdzi�czno��, a s� to: Sir Frank Adcock,
nie�yj�cy ju� Profe
sor A. J. B. Wace i Profesor H. A. Thompson, kt�rzy zawsze
gotowi byli do zach�ty i pomocy; jak r�wnie� wymienieni poni�ej
uczeni, kt�rzy zechcieli po�wi�ci� sw�j czas na lektur� i krytyk�
poszczeg�lnych cz�ci ksi��ki: Profesor A. Andrewes, Profesor
H. F. Cherniss, Profesor J. M. Cook, R. M. Cook, nie�yj�cy ju�
T. J. Dunbabin, Profesor C. F. Edson, G. T. Grif-fith, G. S. Kirk,
Dr A. H. McDonald, R. Meiggs, Profesor B. D. Meritt, Profesor
D. L. Page, Profesor A. E. Raubitschek, Dr F. H. Stubbings,
Profesor H. D. Westlake. Moja �ona pomaga�a mi u�o�y� indeks,
a H. J. Craw-furd z Clifton College czyta� i poprawia� korekty tak
�wietnie i fachowo, �e za wszystkie b��dy, kt�re jeszcze
pozosta�y, tylko ja jeden ponosz� odpowiedzialno��.
G��wne zmiany poczynione w drugim wydaniu s� nast�puj�ce:
Napisa�em ca�kowicie na nowo pocz�tkow� parti� rozdzia�u l oraz
dwa pierwsze podrozdzia�y rozdzia�u 2 ksi�gi I, opieraj�c si� przy
tym na ostatnich wykopaliskach i dotycz�cych ich pracach, z
kt�rymi styka�em si� jako wydawca pierwszego i drugiego tomu
uaktualnionej Cambridge Ancient Hi-story. Doda�em tak�e
wzmiank� o tumulusowych cmentarzyskach w Albanii; uczeni
zachodni nie zwr�cili dotychczas uwagi na sprawozdania z tych
wykopalisk, ja za� omawiam je dok�adniej w przygotowywanej
obecnie pracy Ep�rus. Pomog�a mi w tym moja znajomo�� j�zyka
alba�skiego i kole�e�stwo po pi�rze z jednym z archeolog�w
prowadz�cych wykopaliska, profesorem Franco Prendim.
Wprowadzi�em te� pewne zmiany w przedstawieniu pocz�tk�w
Zwi�zku Ate�skiego w podrozdzia�ach l i 2 rozdzia�u 2 w ksi�dze
III, a uzasadnienie ich znajdzie si� w artykule, kt�ry uka�e si� w
�Journal of Hellenie Studies" 86. Nowy ust�p doda�em w aneksie
l; dotyczy on piecz�ci cylindrycznych odkrytych w Tebach.
Pozosta�e zmiany s� ca�kiem nieznaczne.
The University
Bristol
N.G.L.H.
WST�P
GEOGRAFIA P�WYSPU I WYSP GRECKICH
1. CHARAKTERYSTYKA OG�LNA
Klimat kraj�w �r�dziemnomorskich jest umiarkowany, nie znaj�cy su-
rowej zimy europejskiej ani upalnego lata Afryki. Charakter ten za-
wdzi�cza on morzu, kt�re w zimie �ci�ga �agodne atlantyckie wiatry nio-
s�ce z zachodu deszcze, w lecie za� wiatry p�nocno-wschodnie, w staro-
�ytno�ci zwane etezyjskimi, suche i �agodz�ce upa�y. Pe�ni� klimatu
�r�dziemnomorskiego znajdujemy tylko tam, gdzie wp�yw morza jest naj-
silniejszy: na wyspach, p�wyspach i niskich wybrze�ach. W miar� po-
suwania si� od morza w g��b l�du klimat zatraca swe cechy �r�dziemno-
morskie, upodabniaj�c si� stopniowo coraz bardziej do kontynentalnych
klimat�w Europy i Afryki. Na przyk�ad w Grecji taki p�wysep jak Attyka
przypomina klimatem racz j Chalkidyk� czy Argolid� ni� najbli�szego
s�siada w g��bi l�du -Beocj�. Podobnie, je�li wzi�� pod uwag� ca�y basen
Morza �r�dziemnego, wybrze�a Hiszpanii, Franeji, Italii i Grecji maj�
wi�cej wsp�lnego z wybrze�em Azji Mniejszej, Syrii, Palestyny i Karta-
giny ni� z terenami bezpo�rednio do nich przylegaj�cymi na zapleczu.
Taki w�a�nie zasi�g klimatu �r�dziemnomorskiego decydowa� o rozprze-
strzenieniu kultury myke�skiej, a p�niej tak�e kolonizacji fenickiej i grec-
kiej, gdy� skierowywa� je, zarazem ograniczaj�c, raczej do nadmorskich
obszar�w basenu Mor�a �r�dziemnego ni� do bardziej kontynentalnych
rejon�w Macedonii czy Syrii. A dzia�o si� tak dlatego, �e na tych wszyst-
kich nadmorskich terenach mo�na �y� w spos�b podobny. Susza letnia,
przychodz�ca po zimowych deszczach i zimowych dniach s�onecznych, za-
pewnia d�ugi okres wegetacji, konieczny, by mog�y dojrzewa� oliwki, wino-
grona i figi, a u�atwia tak�e upraw� zbo�a. Du�e nas�onecznienie w po-
��czeniu z �agodn� zim� i suchym, ciep�ym latem pobudza energi� miesz-
ka�c�w i sprzyja �yciu pod go�ym niebem. Ludzie nawykli . do takic i
wa.runk�w na nizinach Krety, Grecji czy Fenicji, zmuszeni do porzuce-
nia starych siedzib, nowych szukali, oczywi�cie, w krainach r�wnie� obda-
rzonych klimatem �r�dziemnomorskim.
Wi�ksz� ez�� greckiego p�wyspu zajmuj� obszary g�rskie. Wy�sze
z nich, z kt�rych najdalej na po�udnie si�ga p�askowy� arkadyjski na Pelo-
ponezie, nale�� do strefy klimatu kontynentalnego. .Tereny te, zwykle po-
kryte lasem lub zaro�lami, a gdzieniegdzie zamienione przez erozj� w ja-
�owe usypiska wapienia lub marmuru, s� s�abo zaludnione, odgrywaj�
jednak powa�n� rol� w gospodarce Grecji. Tu przede wszystkim znajduj�
si� pastwiska, kt�re na nizinach wypala d�ugotrwa�a susza letnia. Corocz-
nie w kwietniu i w maju wielkie stada owiec w�druj� z nizin w g�ry, by
jesieni� powr�ci� znowu na niziny. Okolice g�rskie karmi� r�wnie� byd�o,
kozy i �winie. Tak wi�c dostarczaj� one mi�sa i produkt�w mlecznych, co
wraz ze zbo�em, oliwkami, owocami, ro�linami str�czkowymi i warzywami
' rosn�cymi na nizinach zapewnia pe�ne zaopatrzenie w �ywno��. Z g�r po-
chodzi jeszcze drewno na opa� i na budulec, w tym sosna, cedr i cyprys
do budowy okr�t�w, jak r�wnie� d�b koziooki, z kt�rego otrzymuje si�
barwnik, pasz� dla trzody i ekstrakt u�ywany w garbarstwie. G�rale miesz-
kaj�cy w z rzadka rozsianych wsiach i wioskach zachowuj� fizyczn� wy-
trzyma�o�� i hart ducha, kt�re to cechy �atwiej zatracaj� ich pobratymcy
z nizin, �yj�cy w dogodniejszych warunkach i w �agodniejszym klimacie.
Ogromna wi�kszo�� ludno�ci osiad�a na nizinach w du�ych wsiach i mia-
stach. Ludzie ci trudnili si� rolnictwem, rybo��wstwem i handlem. �yznych
r�wnin nie brak, przewa�nie nie s� one jednak zbyt rozleg�e, tak �e ca�ko-
wity area� grunt�w uprawnych w Grecji stanowi dzi� zaledwie 18�/o po-
wierz:.hni kraju, a w dawnych czasach by� nawet mniejszy. Dlatego te�
na ziemi� orn� jest i by� zawsze du�y popyt, gdy� ziarno, kt�re ona rodzi,
jest niezb�dne do �ycia. Niziny w por�wnaniu z greckimi g�rami s� bo-
gate w p�ody rolne i g�sto zamieszkane, ciesz� si� klimatem umiarkowa-
nym i maj� �atwy dost�p do morza. Tutaj cywilizacja kwit�a ju� wtedy,
kiedy mieszka�cy g�r byli jeszcze na bardzo niskim stopniu rozwoju. Ile-
kro� jednak w�r�d lud�w nizinnych pojawia�y si� znamiona upadku, pl�-
miona g�ralskie z Arkadii, Achai, Etolii i Grecji p�nocnej wykazywa�y
znaczi ie wi ksz� wytrzyma�o�� i �ywotno��.
Pr ez ca�� histori� Grecji mieszka�cy nizin byli pod sta�ym naporem
mieszka�c�w g�r. Nadmiar ludno�ci z wy�ynnych teren�w poszukiwa�
ci�gle zaj�cia i �rodk�w do �ycia na nizinach. Od czasu do czasu ubo�sze
ludy z p�nocy ci�gn�y na po�udnie, zn�cone bardziej s�onecznym klima-
tem i rolniczym bogactwem nizin. Poniewa� jednak niziny te nie by�y zbyt
rozleg�e, �atwo i na nich tak�e wyst�powa�o przeludnienie. Ludzie, dla
kt�rych brak�o tu miejsca, przyzwyczajeni ,do �r�dziemnomorskiego kli-
matu i odpowiedniego trybu �ycia, szukali za morzem nowych siedzib o po-
dobny h warunkach. Te cykliczne ruchy ludno�ci wyst�powa�y w czasach
ch prawie zawsze, cho�'z pewnymi przerwami. Podobnie jak
J
y '�ta �y ?'ci mo�emy je obserwowa� jeszcze i dzisiaj.
m
baseni . orza �r�dziemnego najbardziej uprzywilejowane pod
� 1 tu i po�o�enia s� kraje egejskie. Umiarkowane lato trwa
tu najd uze� ,, imowe miesi�ce s� naj�agodniejsze. W morzu �yje mn�stwo
G
. 1`.r.vj ..!
r�nego rodzaju ryb, z kt�rych najcenniejszy dla cz�owieka jest tu�czyk.
Morze Egejskie zamkni�te jest dooko�a l�dem, a tylko na po�udniu �a�cuch
w-ysp oddziela je od otwartego libijskiego morza. Wody jego szczeg�lnie
�przyjaj� �egludze w miesi�cach letnich, gdy rano i wieczorem wzd�u�
brzeg�w wiej� wiatry od l�du i ku l�dowi, a na pe�nym morzu spotka�
mo�na zawsze p�nocno-wschodnie wiatry etezyjskie. W obszar�e archi-
pelagu wysp rzadko traci si� l�d z oczu. Widoc no�� jest dobra w dzie�,
a gwiazdy bardzo jasne noc�, niezliczone za� vyspy i zatoczki udzielaj�
schronienia przed burz�. Przyp�ywy i odp�ywy s� s�abe, silne pr�dy rzad-
kie, a ma�y st.atek mo�na bezpiecznie wyci�gn�� na opadaj�c� ku wodzie
pla��. Tak wi c latem 1\'Iorze Egejskie by�o przygotowan� przez sam� na-
tur� kolebk� wczesnej sztuki �eglarskiej. Grecy jednak s�usznie widzieli
w� nim p�och� i kapry�n� kochank�, gdy� w basenie �r�dl�dowym kata-
batyczne szkwa�y spadaj� ca�kiem niespodziewanie, a brzegi, od kt�rych
oczekuje si� schronienia, mog� okaza� si� skaliste i niedost�pne. W mie-
si�cach zimowych, kiedy burze s� cz�ste, �egluga staje si� bardzo niebez-�
pieczna. Nawet nowoczesny kaik, cho� zaopatrzony w pomoce nawigacyjne
i zdolny do lawirowania pod umiarkowany wi.atr, rzadko opuszcza port
w zimie.
Morze Jo�skie, omywaj�ce zachodnie brzegi p�wyspu greckiego, ma nie-a
kt�re zalety Morza Egejskiego. Na l�dzie sta�ym schronienie zapewniaj� �
statkom zatoki Koryncka, Ambrakijska i Oriko�ska, a r�wnoleg�y do brze-
gu �a�cuch wysp obfituje w przystanie. I tu r�wnie� podczas miesi�cy
letnich wiatry wiej�ce od l�du i ku l�dowi sprzyjaj� �egludze przybrze�nej '
a� do samego uj�cia Adriatyku. Niebezpiecznie mo�e by� jednak wyp�ywa� '
na to morze lub przeprawia� si� z Korkyry i Orikonu na pi�t� p�wyspu
italskiego, kied; p�nocno-wschodnie wiatry etezyjskie p�dz� przed sob� ;
rycz�ce fale w w�ski lej Adriatyku. Lecz bezpo�redni� przepraw� z Zatoki
Korynckiej na Sycyli� lub do Italii �eglarze antyczni uwa�ali za jeszeze �
bardziej niebe�zpieczn�. Ku po�udniowi na morzu otwartym i pozbawionym
wysp burze s r�wnie gro�ne jak cisza. Staro�ytne statki r�adko p�yn�ly
t�dy do Afryki. Wybiera�y raczej drog� wzd�u� �a�cucha wysp do Azji,
hy stamt�d dopiero wzd�u� brzeg�w Syrii i Palestyny dotrze� do Egiptu.
; koro tylko rozwin�a siP sztuka �eglarska, wszelkie kontakty mi�dzy
krajami �r�dziemnomorskimi nawi�zywano odt�d i utrzymywano g��wnie
drog� morsk�. Drogi l�dowe by�y przewa�nie okr�ne i uci��liwe. Przy
prymitywnych warunkach �eglugi g��wne szlaki ��cz�ce wsch�d z zacho-
dem i p�noc z po�udniem musia�y we wschodniej cz�ci Morza �rodziem-
4
nego prowadzi� przez morza Jo�skie i Egejskie, gdzie �a�cuchy wysp i roz-
wini�ta linia brzeg�w zapewnia�y podr� bezpieczniejsz� ni� na otwartych �
wodach po�udnia. W samym basenie Morza Egejskiego w r�nych okre-�
sach historycznych coraz to nowe o�rodki wysuwa�y si� po kolei na plan ;
J
vsz , a ka�dy z nich zawdzi�cza� swoj� �wietno�� nie tyle w�asne
pierv y j� y � y y
korzystnej sytuacji, ile zmienia c m si szlakom w mian, g andl�owe .
K.iedy Egipt by� najbogatszym z pa�stw �r�dziemnomorskich ��wn rol�
gr y Cypr, Kreta i po�udniowa Argolida, gdy za� strefa handlu roz-
od 5wa�
la si�, obejmuj�c zar�wno zachodni� cz�� Morza �r�dziemnego, jak
szerzy
i Zorze Czarne, pomostem ��cz�cym wsch�d z zachodem sta� si� Istm K -
yncki, a s�siaduj�ce z nim pa�stwa, Egina, Korynt i Ateny, by�y ya -
r
wa�niejszyxni o�rodkami wymiany. W czasach hellenistycznych i rz m-
chodzi�o o eksploatacj� zasob�w Dalekiego Wschodu, przodowa�y
skich, gdy j J� y yspy
Aleksandria, Cypr i Fiodos. Pod jarzmem tureckim mie sce to za � w
�rodkowego Morza Egejskiego. Tak wi�c a� do pojawieni z si� statk�w
parowy ch w�a�nie na Morzu Egejskim przecina�y si� wszystkie drogi wy-
miany mi�dzy Europ�, Azj� a Egiptem.
G��wne l�dowe szlaki komunikacyjne w Europie omija�y P�wysep Ba�-
ka�ski. Naw'et przeznaczone do eksportu za Morze r�dziemne i w tym
przywo�one na po�udnie produkty krain p�nocno-i �rodkowoeuropej-
celu
skich znajdowa�y sobie zawsze dogodniejsze porty w Marsylii i Wenecji
albo na NIorzu Czarnym czy Propontydzie. Na samym P�wyspie Ba�ka�-
skim g��wna droga z Europy �rodkowej, id�ca dolinami rzek Morawy
i Aksios, dochodzi do Morza Egejskiego nad Zatok� Thermajsk� w Mace-
donii i nie dociera dalej na ziemie greckie. Najlepsza droga l�dowa ��cz�ca
wschodnie brzegi Adriatyku z Propontyd�, po przej�ciu przez Ba�kany
w pobli�u jeziora Lychnidos, schodzi do Macedonii i biegnie st�d trackim
wybrze�em do Bizancjum. Dzi�ki temu Macedonia by�a pani� wszystkich
szlak�w l�dowych prowadz�cych przez Ba�kany, a tak�e g��wnego punktu
wywozowego z P�wyspu. Z mo�liwo�ci, jakie stwarza�o to po�o�enie kraju,
zdawali sobie spraw� jego wielcy kr�lowie, p�niej za� r�wnie� rzymscy
zdobywcy. Macedonia le�a�a w poprzek wszystkich szlak�w wiod�cych
w gl�b Grecji. Poniewa� za� pa�stwom greckim nie uda�o si� nigdy zdo-
b � elne kontroli nad Macedoni�, �adne z nich nie sta�o si pot�g� mi-
y p Ba�ka�skim. Zamiast tego
litarn� zdoln� -do zaw�adni�cia P�wyspem
zwr�ci�y si� one w innym kierunku, szukaj�c za morzem si�y i dobrobytu.
Na p�lwyspie greckim najwi�ksz� przeszkod� w l�dowej komunikacji
stanowi po�udniowa odnoga g��wnego pasma Ba�kan�w. Podczas gdy po-
jedynczy �a�cuch g�r tworzy dzia� wodny mi�dzy Macedoni� a Albani�,
Grecj� wschodni� od zachodniej oddziela szeroki pas r�wnoleg�ych �a�cu-
ch�w g�rskich. Ci�gn�c si� od g�r Pindus ku po�udniowi do Orei na za-
chodzie a do Parnasu-Helikonu na wschodzie, posiada on w�asny system
rzeczny. Na po�udnie od Zatoki Korynckiej nale�� jeszcze do niego wyso-
l.ie szczyty arkadyjskie (Erymanthos i Kyllene), ko�cz� go za� trzy pasma :
Ajgaleos, Tajget i Parnon. Przeprawa przez ten pas grzbiet�w g�rskich
jest niezmiernie uci��liwa. Prze��cze s� wysokie i nieliczne. W�drowiec
id�cy ze wschodniego wybrze�a na zachodnie napotyka nie jeden, lecz
kilka dzia��w wodnych. Dlatego szlaki l�dowe wiod�ce ze wschodu na
zach�d s�u�� tylko ruchowi lokalnemu i celom wojskowym. Wymiana to-
war�w odbywa si� znacznie �atwiej drog� morsk�.
Wszystkie drogi l�dowe z p�nocnej do po�udniowej Grecji zbiegaj� si�
na -Istmie, ciasnym przesmyku zaw�onym jeszeze masywem g�rskim Ge-
rariei. Wyruszywszy z doliny, Eurotasu na Pelopon�zie prz z g�ry Parnon
docieramy na r�wnin� argiwsk�, a potem nisk� prze��cz� w pobli�u Nemei
do Koryntu i Istmu. St�d dwie g��wne drogi prowadz� na p�noc. Jedna
z r�ich wiedzie przez zachodni� Grecj�, gdzie �a�cuch g�rski biegnie r�w-
nolegle do wybrze�a przez dosy� �atwe przej�cie z Ojniadaj do Orikonu.
W�drowiec idzie brzegiem d�ugiej zapadliny (w kt�rej le�� jeziora akar-
na�skie) do Limnai i do Argos Amfilochijskiego, a dalej wzd�u� w�skiego
pasma g�rskiego nad Zatok� Ambrakijsk� do A:nbrakii w Epirze; stamt�d
szeregiem d�ugich, r�wnoleg�ych do .brzegu dolin albo ich 2boczami, przez ;
Dodon� i Atintani�, schodzi wreszcie do doliny rzeki Aoos ku Apollonii;
mo�e te� skierowa� si� na zach�d ku Zatoce Oriko�skiej. Druga droga na
p�noc rozpoczyna si� na Istmie i wiedzie wschodnim wybrze�em p�-.
wyspu, gdzie mniejsze pasma g�rskie biegn� nie r�wnolegle, lecz prosto-i
a
padle do g��wnego masywu. Pasma te dziel� wschodni� Grecj� na szereg :
okr�g�w, kieruj� rzeki na wsch�d do Morza Egejskiego i pi�trz� liczne ;;
przeszkody przed w�drowcem, kt�ry zd��a na p�noc od Istmu do Mace-
donii.
Z tych dw�ch dr�g bardziej uci��liwa jest wschodnia. Odgrywa ona
jednak du�o wi�ksz� rol� od zachodniej, poniewa� ��czy dwa punkty o zna-
czeniu strategicznym -Istm i Macedoni�. �adna nie jest dogodna do
transportu towar�w. Na og� grunt jest tu wsz�dzie kamienisty, a wzg�rza :
skaliste, tak �e w staro�ytno�ci konie, kt�rych w�wczas nie podkuwano,, '
�atwo si� m�czy�y. Jako zwierz�t jucznych u�ywano kuc�w i mu��w, do
p�uga za� zaprz�gano raczej wo�y ni� konie. R�wnie� w dzisiejszej Grecji :
pojazdy ko�owe spotyka si� cz�ciej jedynie na drogach bitych i na nizi-
nach. W czasach antycznych tylko niekt�re kraje, jak na przyk�ad Argo-
lida, Attyka czy Macedonia, mia�y rozbudowany system dr�g, a g��wny `;
trakt bieg� przez Istm Koryncki. Gdzie indziej towary podr�owa�y przede '
wszystkim na grzbietach zwierz�t jucznych, a przy wi�kszych odleg�o�ciach
wszelka wymiana odbywa�a si� szybciej i taniej drog� morsk�.
Przedstawiona wy�ej charakterystyka Grecji dotyczy wszystkich prawie '
krain greckiego p�wyspu i wielu spo�r�d wysp. Mo�na powiedzie�, �e
w ka�dej krainie znajdujemy jakby Grecj� w miniaturze, z jej wzg�rzami,
nizin� i wybrze�em. Na przyk�ad zar�wno w Lakonii, jak w Attyce
i w Akarnanii mamy z jednej strony uprawne r�wniny, niziny, na kt�rych
rosn� gaje oliwne, z drugiej -letnie pastwiska i g�ry pokryte Iasami. To
samo odnajdziemy na takich wyspach, jak Kefallenia, Kreta czy Rodos.
yV wielu okolicach p�wyspu i na wielu wyspach spotykamy nieraz kilka
ma�ych r�wnin, z kt�rych ka�da otoczona jest swoim w�asnym pier�cie-
niem wzg�rz i dolin. Poszczeg�lne krainy i wyspy, a nawet mniejsze okr�gi,
na kt�re dzieli si� w spos�b naturalny ich terytorium, s� samowystarczalne,
gdy� posiadaj� wszystko, co konieczne do �ycia. Ta cecha szczeg�lnie sprzy-
powstawaniu licznych pa�stew ek, z kt�rych ka�de posiada�o podsta-
ja�a
wowe elementy samowystarczalno�ci.
Nie ma tam jednak bynajmniej monotonii, a ka�da kraina jest ca�kiem
odr�bna w swym charakterze i krajobrazie. Wynika to ez�ciowo z warun-
k�w klimatycznych. Wi�kszo�� opad�w przynoszonych przez wiatry za-
chodnie spada po zachodniej stronie centralnego �a�cucha g�rskiego, kt�ry
stanowi g��wny dzia� wodny p�wyspu, tak �e Ambrakia otrzymuje
1080 mm opad�w rocznie, Pagasaj 550 mm, Patraj 670 mm, Ateny 400 mm,
Elida 860 mm, a Tiryns 510 mm. Dlatego w zachodniej Grecji jest wi�cej
las�w, lepsze pastwiska, a �wiat�o s�oneczne mniej intensywne ni� na
wschodzie. Ponadto, posuwaj�c si� z p�nocy na po�udnie, znajdujemy ni-
ziny coraz lepiej nagrzan�, a� do najcieplejszych, otwartych ku po�udniowi
r�wnin Messenii, Krety i Cypru. Wreszcie, w okolicach przybrze�nych i na
wyspach blisko�� morza nadaje klimatowi �agodno�� nie znan� innym.krai-
nom Grecji.
R�wnie� geologiczna struktura Grecji nie jest jednolita. Wysoki dzia�
wodny p�lwyspu to cz�ciowo skaly wapienne, ez�ciowo wulkaniczne,
w�r�d nich zw�aszcza ciemnozielony serpentyn, kt�ry pojawia si� te� spo-
radycznie na niekt�rych wyspach Morza Egejskiego, na przyk�ad na Egi-
nie, Melos, Therze i Nisyros. Boczne pasma g�rskie zachodniej Grecji s�
wapienne i ta formacja si�ga p�kolem poprzez zewn�trzne wyspy Morza
Egejskiego, wzd�u� Krety i Rodos, a� do brzeg�w Azji lVlniejszej. Boczne
pasma g�r wschodniej Grecji s� cz�ciowo r�wnie� wapienne, ez�ciowo
za� krystaliczne; w tych ostatnich spotyka si� marmur i inne minera�y.
Dalszym ci�giem owych pasm g�rskich s� �rodkowe wyspy Morza Egej-
skiego i przeciwleg�e wybrze�e Azji Mniejszej. Mi�dzy tymi pasmami a alu-
wialnymi r�wninami wyst�puj� pok�ady fliszu. Z�o�a fliszu, pag�rkotvate
i obfituj�ce w urodzajny detrytus, rozleglejsze s� w Grecji wschodniej ni�
w zachodniej, a niekt�re wyspy egejskie im w�a�nie zawdzi�czaj� swoj�
�yzn� gleb�. Jakie jest dzia�anie i wp�yw tych wszystkich czynnikaw, prze-
konamy si� przygl�daj�c si� kolejno r�nym krainom Grecji.
2. KRAINY I WYSPY
E p i r le�y w dorzeczu rzek Aoos i Arachthos, bior�cych pocz�tek w cen-
tralnym w�le g�r Pindus, pod g�r� Lakmon. W g��bi kraju klimat jest
kontynentalny, a ludno�� krzepka. Znaczna wysoko�� nad poziomem mo-
rza i ob ite opady sprawiaj�, �e nie brak tu pastwisk ani drewna, ma�o
jest natomiast ziemi uprawnej. W staro�ytno�ci Epir s�yn�� z hodowli;
byd�a, owiec, k�z i koni. W samym centrum kraju le�y p�askowy� Dodony...,
Z utaj g��wny szlak z Ambrakii do Orikonu przecina drog� wiog �c� ku
wschodowi przez g�r� Lakmon do Tessalii. Po zachodniej stronie �r Pin
dus cztery wysokie pasma wapienne biegn� r�wnolegle do linii brzegu,
,
odcinaj�c 'g��b kraju od Morza Jo�skiego. Bezpo�redni dost�p do morza �
maj� tylko urodzajne r�wniny otaczaj�ce Buthroton, dolny bieg Acheronu
i niewielka dolina rzeki Thyamis. R�wniny te, obdarzone klimatem �r�d-
ziemnomorskim, obfituj� w zbo�a i oliwki. Produkty ich znajduj� �atwy
ryne zbytu na zapleczu i dlatego mieszka�cy tych okolic rzadko trudnili
si� handlem morskim. Najbogatsz� cz�ci� Epiru s� tereny le��ce na p�-':
noc od Zatoki Ambrakijskiej. Dzi�ki obfitym opadom i �agodnej zimie nie'
brak tu zbo�a, oliwek, owoc�w, pastwisk ani rybnych staw�w. Okolica ta'
jest zarazem naturalnym rynkiem zbytu dla produkt�w Epiru �rodkowego,`
a porty jej s� najruchliwsze ze wszystkich na wybrze�u zachodnim.
Na wschodnim brzegu Zatoki Ambrakijsk�ej le�y A m f i 1 o c h i a ze ,
sw � niewielk� nadbrze�n� r�wnin� i piaskowcowymi wzg�rzami poro�ni�-'
tymi g�stym, zamieszka�ym przez dziki lasem, kt�ry dostarcza drewna.
Znaczenie strategiczne nadaje tej krainie fakt, �e przez ni� wiedzie droga,
z Epiru na po�udnie.
A k a r n a n i a, maj�ca charakter p�wyspu, ��czy klimat �r�dziemno-;
morski z obfito�ci� opad�w; w okolicach miast Stratos i Ojniadaj znajduj�
si� bogate pastwiska i urodzajne r�wniny. Uk�ad wapiennych pasm g�r :
ski.ch przypomina tu Epir, tote� ca�y ruch kieruje si� ku po�udniowi dn
Zatoki Korynckiej. Akarna�czycy nie s� ludem �eglarskim. Podobnie jak
Epiroci, pozostavali oni nieraz w tyle w swoim rozwoju politycznym i kul-:
turalnym.
Granicami g�rnej M a c e d o n i i s� wysokie �a�cuchy g�rskie. Jej roz :-
leg�e p�askowy�e z fliszu oddzielone s� od siebie nieco ni�szymi g�rami;
a wody z tych p�askowy��w sp�ywaj� b�d� do jezior, b�d� do trzech rzek..
Aksios, Lydias i Haliakmon, kt�re przebiwszy si� przez pier�cie� g�rski ;
otaczaj�cy �yzn� r�wnin� dolnej Macedonii wpadaj� do Zatoki Thermaj-
skiej. Macedonia ma klimat kontynentalny; charakteryzuj� go przejmuj�c �
wiatry p�nocne zim�, a latem uci��liwe upa�y. Tak pod wzgl�dem klimatu '
j ,
ak i uk�adu terenu kraj ten przypomina raczej p�nocne Ba�kany ni� p�-
wysep grecki. Zasobny w drewno, byd�o, konie, owce, zbo�a i K-innice
,
nramy i wyspy gq
zamieszka�y g�ciej ni� jakakolwiek inna okolica Grecji, jest ojczyzn� wie-
�niak�w �mia�ych i krzepkich. Drogi handlowe z g��bi kraju zbiegaj� siq
na przybrze�nej r�wninie. Najdogodniejsze przystanie na brzegach zatoki
znajduj� si� na przyl�dkach Chalkidyki, gdzie klimat jest �r�dziemnomor
ski, a nie brak oliwek, owoc�w ani drewna �a budow� statk�w.
Do T e s s a 1 i i, oddzielonej od Macedonii nie tylko przez wynios�e
szczyty Olimpu, ale i przez ni�sze pasmo g�r Kambun:a, wchodzimy od p�-
nocy albo ocienion� platanami dolin� Tempe, albo prze��czami po zachod-
niej stronie Olimpu. Rozleg�e r�wniny Tessalii zamkni�te s� pier�cieniem
g�rskim; najni�sze pasmo odgradza r�wniny od morza, co wystarcza do
skierowania ca�ego sp�ywu w�d ku p�nocy, gdzie rzeka Penejos przep�ywa
przez dolin.� Tempe. Zima jest tutaj �agodniejsza ni� w Macedonii, cho�
klimat r�wnie� kontynentalny, bo g�ry Ossa i Pelion os�aniaj� kraj od
wp�yw�w morza. Pokryte g��bok� warstw� urodzajnej gleby r�wniny tes-
salskie sodz� zbo�a w nadmiarze i s� w stanie wy�ywi� wspania�e stada
koni, byd�a i owiec, kt�re w lecie pas� si� g��wnie na fliszowych wzg�rzach
i stokach g�rskich w p�nocno-zachodniej cz�ci kraju. Wzg�rza dziel�
r�wniny na cztery okr�gi z o�rodkami w Larisie, Trikce, Arne i Tebach.
Krystaliczne g�ry M a g n e z j i dostarczaj� drewna, oliwek, owoc�w,
orzech�w, jak te� i pastwisk dla hodowanych zwierz�t. �yzne nabrze�ne
r�wniny F t h i o t i s maj� zar�wno klimat, jak ro�linno�� �r�dziemno-
morsk�, otwieraj� si� one na �r�dl�dow� Zatok� Pagaz�w i Cie�nin� Eu-
bejsk�. Chocia� g�ry rodzi�y im drewno odpowiednie do budowy okr�t�w,
Tessalowie okresu klasycznego byli ludem rolniczym, a p�ody ich ziemi
przewozi�y obce statki.
Najkr�tsza droga na po�udnie pnie si� wysok� prze��cz� przez g�r�
Othrys. D�u�sza, kt�ra zaczyna si� w Halos, biegnie wzd�u� wybrze�a. Obie
schodz� na aluwialn� r�wnin� M a 1 i s, urodzajn� i o �agodnym klimacie.
D�uga dolina rzeki Sperchejos opanowana jest przez pasterskie ludy ze
wzg�rz Ajnianii i Ojtai, a od �r�de� rzeki prowadzi uci��liwa droga poprzez
pas g�r ku zachodowi do Amfilochii.
Dost�pu do �rodkowej Grecji broni� g�ry Ojte i Knemis. Naj�atwiej jest
przej�� wybrze�em, lecz tu drog� zw�a w�w�z, czyli "brama" Termopil;
za ni� wkraczamy do L o k r y d y, kt�ra jest w�skim skrawkiem wzg�rz
z urodzajnymi r�wninami pod Thronion i Opus, tu� nad Cie�nin� Eubejsk�.
Droga �r�dl�dowa wspina si� st�d wysokim zboczem Ojte na niewielki p�a-
skowy� D o r y d y, gdzie znajduj� si� �r�d�a rzeki Kefissos. Z tego wietrz-
nego i ch�odnego p�askowy�u dwa szlaki wiod� na po�udnie -jeden przez
Elmfiss� do Zatoki Korynckiej, a drugi w d�, dolin� Kefissosu, do F o k i-
d y. Ta kraina le�y w cieniu Parnasu. Wznosi si� on od zachodu nad w�sk�
dolin� Amfissy, od wschodu -nad rozleg�� �yzn� dolin� Kefissosu. Zbocza
Farnasu porastaj� w g�rze drzewa iglaste. Znajduj� si� tu r�wnie� letnie
pastwiska; w dole s� one ja�owe i pokryte kolczastymi krzewami. Od
�udnia Parnas spada prostopad�ymi �cianami do rozpadliny ci�gn�cej
ze wschodu na zach�d, kt�r� biegnie droga z Lebadei do Zatoki Kor
ekiej. Z p�nocnej strony rozpadliny, u st�p stromych ska