6906

Szczegóły
Tytuł 6906
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

6906 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 6906 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 6906 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

6906 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

W�ADYS�AW CZAPLI�SKI, ADAM GALOS, WAC�AW KORTA HISTORIA NIEMIEC WYDANIE DRUGiE POPRAWIoNE WROC�AW - WARSZAWA - KRAK�W ' ZAK�AD NARODOWY IMIENIA OSSOLI�SKICH WYDAWNICTWO 1991) OD AUTOR�W PISANIE historii poszczeg�lnych pa�stw w znanym cyklu jednotomowych monografii Wydawnictwa Zak�adu Narodowego im. Ossoli�skich nie nale�y do rzeczy �atwych. Odczuli to chyba wszyscy autorzy opublikowanych tom�w. Pomijaj�c takie kwe stie, jak konieczno�� streszczania si�, a tym samym problem dokonania wyboru najwa�niejszych fakt�w i zagadnie�, niebagateln� trudno�ci� jest fakt, �e w wi�kszo�ci wypadk�w historie poszczeg�lnych pa�stw i narod�w splataj� si� z historiami s�siednich narod�w i organizm�w pa�stwowych. Tak np. Dania przez wiele stuleci tworzy�a jeden orga nizm pa�stwowy z Norwegi�. Pa�stwo w�gierskie obejmowa�o przez d�u�szy czas S�owacj�, Horwacj� i Siedmiogr�d. W wi�kszo�ci wypad k�w chodzi�o przy tym o inne narodowo�ci, co do pewnego stopnia u�a twia�o problem. Htstoryk bowiem np. W�gier m�g� powierzchownie omawia� dzieje S�owacji, licz�c si� z tym, �e historia tego kraju b�dzie dok�adniej om�wiona w dziejach Czechos�owacji. Przy pisaniu historii Niemiec problem ten staje si� specjalnie skom plikowany. Nar�d niemiecki wy�ania si�, jak wiadomo, z morza ple mion germa�skich, w zwi�zku z czym powstaje kwestia, kt�re plemiona germa�skie uwa�a� za protoplast�w dzisiejszego narodu niemieckiego, a tym samym dziejami kt�rych plemion zaj�� si� dok�adniej. Wystarczy nast�pnie rzuci� okiem na map� cesarstwa rzymskiego narodu niemie ckiego z XIII w., by przekona� si�, �e �wczesne pa�stwo niemieckie obejmowa�o tereny dzisiejszej Holandii, Belgii, znaczn� cz�� Szwaj carii, wreszcie kraje, kt�re wchodz� dzi� w sk�ad republiki austriackiej. Sprawa jest tym bardziej k�opotliwa, �e na poszczeg�lnych wymienio- nych terenach ludno�� m�wi j�zykiem niemieckim. Niekt�re te� z tych kraj�w doczeka�y si� w cyklu w�asnych opracowa�, jak Szwajcaria, Holandia, czy te� Austria. Wiadomo poza tym, �e w sk�ad Rzeszy Nie mieckiej wesz�y kraje cz�ciowo jedynie zamieszkane przez Niemc�w, jak Czechy, Morawy i �l�sk, albo kraje dawniej w wi�kszo�ci zamiesz kane przez Niemc�w, kt�re jednak dzi� nie wchodz� w sk�ad pa�stw niemieckich, jak np. dawne Prusy Wschodnie. W tej sytuacji zdecydowali�my si� w zasadzie pisa� histori� tych ziem, kt�re dzi� wchodz� w sk�ad Niemieckiej Republiki Demokratycz nej i Republiki Federalnej Niemiec. Rzecz jasna, nie mo�emy pomin�� 5 historii tych kraj�w, kt�re wchodzi�y dawniej w sk�ad Rzeszy, piszemy jednak o nich niewiele. Inaczej te� musimy traktowa� sprawy Prus Wschodnich tworz�cych niebagateln� cz�� pa�stwa pruskiego, inaczej dzieje �l�ska b�d�cego, jak wiadomo, wpierw dzielnic� Polski, potem wchodz�cego w sk�ad kraj�w Korony �w. Wac�awa, a dopiero pod ko niec przez blisko 200 lat tworz�cego prowincj� pa�stwa pruskiego. W zwi�zku z tym Czytelnikom, kt�rzy mogliby mie� do nas preten sje, �e za ma�o piszemy o dziejach np. �l�ska czy Pomorza Zachodnie go, zwracamy uwag� na to, �e ksi��ka nasza, b�d�ca stosunkowo nie wielkim kompendium historii Niemiec, nie mo�e si� zajmowa� spra wami tych do�� peryferyjnych prowincji dawnej Rzeszy. Inaczej przedstawia si� sprawa z Austri�, kt�ra chocia�by ze wzgl�du na to, �e stanowi dziedzictwo Habsburg�w, rz�dz�cych przez wiele stuleci w Niemczech, nie mo�e by� przy omawianiu historii Nie miec pomini�ta do czasu, kiedy wyodr�bnia si� z Niemiec jako samo dzielne pa�stwo. W zwi�zku z tym musieli�my o dziejach tych kraj�w powiedzie� wi�cej, ni�by wypada�o ze wzgl�du na to, �e ukaza�a si� ju� Historia Austrii. Drugi trudny problem powstaj�cy przy pisaniu hi storii Niemiec to sprawa uwzgl�dniania dziej�w poszczeg�lnych pa�stw wchodz�cych w sk�ad Rzeszy Niemieckiej, a ciesz�cych si� przez jaki� czas do�� du�� samodzielno�ci�. Jak wiadomo, na ten temat pisali hi storycy niemieccy i nieniemieccy wiele i obszernie. W naszej historii nie mogli�my si� naturalnie zajmowa� dok�adniej dziejami poszczeg�l nych kraj�w niemieckich, pami�taj�c, �e mamy pisa� histori� Niemiec jako ca�o�ci. W tym wypadku poszli�my za wzorem innych historii Nie miec, przede wszystkim za dzie�em historyk�w Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Deutsche Geschichte. Je�li te� piszemy dok�adniej o dziejach poszczeg�lnych kraj�w niemieckich, to g��wnie dlatego, by ilustrowa� pewne procesy zachodz�ce w ca�ych Niemczech, a przybiera j�cych r�ne formy w poszczeg�lnych krajach. Rzecz oczywista zajmu jemy si� z konieczno�ci histori� wi�kszych kraj�w, jak Austria, Prusy, Bawaria i Saksonia oraz Palatynat. Rozumiej�c, �e historia danego kraju to nie tylko historia politycz na, uwzgl�dnili�my w miar� naszych mo�liwo�ci r�wnie� histori� gospo darczo-spo�eczn� oraz dzieje kultury. W rozdzia�ach po�wi�conych hi storii kultury starali�my si� przede wszystkim scharakteryzowa� dzia �alno�� najwybitniejszych tw�rc�w i om�wi� ich wp�yw na spo�ecze�st wo. Czytelnika mo�e uderzy� brak tego czy innego nazwiska spo�r�d wybitniejszych tw�rc�w. Nie d��yli�my jednak do tego, by, jak to si� cz�sto dzieje, zamienia� odpowiednie rozdzia�y na suchy spis nazwisk autor�w i ich dzie�. Ze wzgl�du na ograniczony i jednak kompendialny charakter naszej ksi��ki nie mogli�my naturalnie zajmowa� si� r�nymi sprawami spor nymi, dyskutowanymi, z konieczno�ci musieli�my, zw�aszcza je�li cho dzi o dawniejsz� histori�, d��y� do pewnego uproszczenia i streszczania wywod�w. Gdy chodzi o nazewnictwo, to podawali�my w brzmieniu polskim 6 nazwy, kt�re przyj�y si� powszechnie w j�zyku polskim. Opierali�my si� w tej dziedzinie na Polskim nazewnictwie geograficznym wydanym przez Polsk� Akademi� Nauk, korzystali�my r�wnie� z ustale� przyj� tych w Atlasie historycznym �wiata. St�d te� piszemy: Drezno, Mona chium, Kolonia, ale Munster, Wismar, Stralsund. Imiona w�adc�w po dajemy w wersji polskiej, piszemy wi�c Fryderyk, Karol, Maksymilian; imiona innych os�b, zw�aszcza mniej znanych, podajemy w brzmieniu oryginalnym. Starali�my si� w miar� mo�no�ci ujednolici� spos�b pisania. By�o to jednak mo�liwe tylko do pewnego stopnia, tote� ka�da cz�� ksi��ki nosi na sobie pi�tno stylu jej autora. Jak wszystkie ksi��ki tego cyklu pisali�my j� z my�l� o studentach historii, nauczycielach, dziennikarzach, dzia�aczach kulturalnych, kt� rzy nie dysponuj� czasem, by m�c czyta� wielotomowe opracowania, a kt�rzy chcieliby si� zaznajomi� z dziejami naszego zachodniego s�siada. 7 CZʌC PIERWSZA WAC�AW KORTA HISTORIA NIEMIEC. DO 1492 ROKU I. NAJDAWNIEJSI MIESZKA�CY ZIEM NIEMIECKICH PALEOLIT NAJSTARSZY �lad �ycia ludzkiego na obszarze dzisiejszych Niemiec i w og�le Europy, odkryty w 1907 r. w Mauer pod Heidelbergiem, datuje si� na oko�o 500 000 lat p.n.e. Cz�owiek heidelberski, reprezentuj�cy najni�sze ogniwa gatunku ludz kiego, nie by� jeszcze w pe�ni istot� my�l�c�, ale umia� ju� pos�ugiwa� si� ogniem i prymitywnymi narz�dziami wyrabianymi z drewna, ko�ci oraz twardego kamienia, kt�ry stawa� si� podstawowym tworzywem najwa�niejszych przedmiot�w codziennego u�ytku. W�r�d nich najbar dziej uniwersaln� rol� spe�nia�y tzw. t�uki pi�ciowe. By�y to bry�y ka mienne, kt�rym za pomoc� odpowiednich uderze� nadawano migda�o waty kszta�t i ostre boczne kraw�dzie. Przedmiot ten s�u�y� �wcze snemu cz�owiekowi w podstawowych jego zaj�ciach, jakie stanowi�y �o- wiectwo oraz zbieranie naturalnych p�od�w przyrody wyst�puj�cych w�wczas obficie ze wzgl�du na ciep�y, �r�dziemnomorski klimat. �w powolny, lecz sta�y rozw�j ludzkich gromad, dokonuj�cy si� na znacznych obszarach Europy, w tym tak�e na ziemiach niemieckich, doznawa� kilkakrotnie g��bokich wstrz�s�w. Wi�za�y si� one z wielki mi, okresowymi spadkami temperatury i tworzeniem si� w�druj�cych lodowc�w, kt�rych najwi�kszymi o�rodkami by�y rejony Skandynawii i Alpy. Wraz z naporem nasuwaj�cej si� na l�d grubej pokrywy lodo wej cz�owiek porzuca� swoje siedziby i szuka� schronienia w cieplej szym klimacie po�udnia. Przed tak� w�a�nie konieczno�ci� stan�y gromady ludzkie zamiesz kuj�ce tereny na p�noc od Alp, gdy z powodu ponownego i d�ugo- trwa�ego spadku temperatury, jaki nast�pi� oko�o 480 000 lat p.n.e., znaczna cz�� kraj�w podalpejskich oraz ca�a p�nocna cz�� Niemiec a� po �redniog�rze i Sudety znalaz�a si� pod zwa�ami lodu. Wolny od zlodowacenia pozosta� tylko niewielki pas ziemi o kierunku r�wnole� nikowym, na kt�rym z py��w niesionych wiatrem tworzy�a si� warstwa urodzajnej gleby lessowej, pokrytej ro�linno�ci� typu arktycznego. Od oko�o 420 000-240 000 lat p.n.e. nast�pi�o ponowne ocieplenie klima tu, a wraz z tym korzystne warunki do �ycia cz�owieka. Z tego te� okresu mamy znacznie wi�cej jego �lad�w w postaci szcz�tk�w kost nych i narz�dzi pracy, rozrzuconych na obszarach Niemiec. I zn�w nadesz�y ci�kie czasy. Mi�dzy 240 000 a 175 000 lat p.n.e. 11 Szcz�ka cz�owieka z Mauer ko�o Heidelbergu temperatura po raz trzeci obni�y�a si� tak dalece, �e skandynawskie i alpejskie lodowce pokry�y zn�w pog�rze i ca�� Nizin� Niemieck� a� po stref� starych g�r i wy�yn na po�udniu, powoduj�c prawdopodobnie na tysi�ce lat ca�kowite wyludnienie teren�w dotkni�tych tym katakliz mem. Dopiero nast�pny okres ocieplenia klimatu Europy, trwaj�cy od oko�o 175 000-120 000 lat p.n.e., sprowadzi� tu z powrotem grupy my�liwc�w i zbieraczy, kt�rzy w zmienionych korzystnie warunkach przyrodniczych post�pili nieco naprz�d w swoim rozwoju antropologi cznym i kulturowym. G��wnym zaj�ciem cz�owieka tego okresu by�o nadal zbieranie gotowych p�od�w natury oraz polowanie na dzikie zwierz�ta, jak mamuty, tury, jelenie, nosoro�ce, nied�wiedzie i inne, w kt�re obfitowa�y rozleg�e w�wczas przestrzenie le�ne i tereny stepo we. �lady tej dzia�alno�ci znacz� znaleziska typowych dla wsp�czesnej kultury wytwor�w ludzkich, w�r�d kt�rych obok krzemiennych, dobrze obrobionych, dwu�ciennych t�uk�w pi�ciowych pojawiaj� si� nowe na rz�dzia kamienne, przypominaj�ce swymi regularnymi kszta�tami groty oszczep�w, sztylety i no�e. Technika ich wykonania i zr�nicowane przeznaczenie wskazuj�, �e cz�owiek �wczesny znajdowa� si� musia� na wy�szym stopniu biologicznego i kulturowego rozwoju ni� okaz spod Heidelbergu. Przypuszczenie to potwierdzaj� dowodnie szcz�tki ludz kie odnalezione w 1856 r. w jaskini Feldhof w dolinie rzeki Neander pod Dusseldorfem, datowane na oko�o 120 000 lat p.n.e. Typ neandertalski by� bezpo�rednim poprzednikiem cz�owieka ro zumnego, oderwanego ostatecznie od �wiata zwierz�cego i wykazuj� cego cechy psychofizyczne w�a�ciwe obecnym ludziom. Poszczeg�lnym stadiom rozwojowym najdawniejszych mieszka�c�w ziem niemieckich odpowiada�a ich organizacja spo�eczna, kt�ra w po cz�tkowym okresie oparta by�a bardziej na instynktownym ni� rozumo= wym d��eniu do �ycia gromadnego. Niewielkie lu�no ze sob� zwi�zane grupy koczownik�w wsp�lnie polowa�y na zwierz�ta, pilnowa�y ogniska i broni�y si� przed niebezpiecze�stwami zagra�aj�cymi ich istnieniu. Powoli wsp�ycie hord ludzkich zacz�o nabiera� cech bardziej zorga 12 Ttuk kamienny z Gerwisch koto Magdeburga nizowanych. W ci�kiej walce o byt zacz�a si� budzi� �wiadomo�� wsp�lnoty interes�w, kt�re sprowadza�y si� do pe�niejszego i spraw niejszego zaopatrzenia cz�owieka w �rodki utrzymania. Do�wiadczenie wskazywa�o, �e droga do tego celu prowadzi� mo�e tylko przez sta��, wzajemn� pomoc oraz podzia� zada� wed�ug p�ci i wieku. S� to pocz�t ki organizacji spo�ecznej, kt�r� wspiera� zacz�y tak�e odczuwane co- raz mocniej wi�zy pokrewie�stwa, ��cz�ce ludzi w ugrupowania rodo we. Na tym etapie rozwoju cz�owiek pierwotny by� ju� zdolny do ab- strakcyjnego my�lenia, kt�re da�o pocz�tek wierzeniom religijnym i kultowi zmar�ych. Ostatnie czwarte zlodowacenie, przypadaj�ce na 120 000-10 000 lat p.n.e., nie by�o ju� tak gro�ne dla �ycia ludzkiego, jak poprzednie, gdy� obj�o tylko p�nocne obszary niemieckie, nie wykraczaj�c w kie runku po�udniowym poza Pojezierze Meklemburskie. Po okresowych, wi�kszych spadkach temperatury nast�powa�y tu tak�e fazy d�ugotrwa �ego ocieplenia, wzbogacaj�ce �rodowisko geograficzne cz�owieka w potrzebn� mu faun� i flor�. Ostatnie zlodowacenie wywar�o te� powa�ny wp�yw na dzisiejsz� rze�b� krajobrazu Niemiec. Jego pozosta�o�ciami s� przede wszystkim zwa�y naniesionego materia�u skalnego i ziemi, tzw. moreny czo�owe, ci�gn�ce si� pasmem od granicy z Dani� ku dolnej Odrze, g��bokie pradoliny utworzone przez masy sp�ywaj�cych ku p�nocy w�d oraz liczne jeziora zar�wno w p�nocnych, jak i po�udniowych regionach kraju. 13 Ostatecznej modulacji geograficznej przymorskich obszar�w dzi siejszych Niemiec dokona�y zachodz�ce tam po ust�pieniu lodowca ru chy skorupy ziemskiej. Oko�o 8000 lat p.n.e. nast�pi�o tak znaczne pod niesienie si� l�du, �e Ba�tyk sta� si� s�odkowodnym jeziorem, oddzie lonym od Morza P�nocnego naturaln� przegrod� l�dow�, ��cz�c� Jut landi� z P�wyspem Skandynawskim. Dopiero oko�o 5000 lat p.n.e. wskutek nowych geotektonicznych zmian dosz�o do obni�enia l�du i ponownego po��czenia Ba�tyku z Oceanem Atlantyckim oraz ukszta� towania si� jego linii brzegowej. Poprawa warunk�w klimatyczno-przyrodniczych, jaka zachodzi�a w ostatnim zlodowaceniu, sprzyja�a dalszemu rozwojowi kultury ludzkiej, kt�ry �ledzi� mo�emy na podstawie coraz liczniejszych i doskonalszych wytwor�w cz�owieka. Zanikaj� wi�c du�e i prymitywne t�uki pi�cio- we, wchodz� natomiast w u�ycie nowe narz�dzia kamienne i bro�, wy r�niaj�ce si� lekko�ci� i wi�ksz� doskona�o�ci� obr�bki, jak no�e, skrobacze, a przede wszystkim groty do strza�, wskazuj �ce na znajo mo�� �uku jako broni dalekosi�nej, stanowi�cej wielkie osi�gni�cie te chniczne �wczesnych my�liwc�w. Ze wzgl�du na jako�� i rodzaj wyro b�w z twardego kamienia ju� od oko�o 80 000 lat p.n.e. daj� si� wy r�ni� na terenie Niemiec pewne zespo�y zabytk�w o cechach w�a�ci wych szerszym kr�gom kultury materialnej rozwijaj�cej si� wsp�cze �nie w Europie Zachodniej i �rodkowej. Czy by� to wynik na�ladowni ctwa wzor�w obcych, czy te� mamy tu do czynienia z jak�� fal� ludno �ci nap�ywowej z zewn�trz, trudno rozstrzygn��. Problem ten nasuwa si� ju� przy archeologicznych reliktach tzw. przemys�u oryniackiego (od jaskini Aurignac we Francji) w �rodko wych i zachodnich Niemczech z wczesnego okresu m�odszego paleolitu. By�y one dzie�em przede wszystkim my�liwc�w, stanowi�cych pod wzgl�dem antropologicznym wy�sze od neandertalczyk�w stadium roz wojowe, odpowiadaj�ce ju� Homo sapiens fossilis. R�wnie niejasno przedstawia si� pochodzenie na terenie Niemiec tzw. kultury graweckiej (od miejscowo�ci La Gravette we Francji), po krywaj�cej si� z grubsza tak pod wzgl�dem chronologicznym, jak i za si�gu z cywilizacj� oryniack�, z kt�r� ��czy j� poza tym sporo innych jeszcze wsp�lnych cech. Z du�ym natomiast prawdopodobie�stwem za nowych przybysz�w nale�y uzna� w Niemczech nosicieli tzw. kultury magdale�skiej (od miejscowo�ci La Madeleine we Francji), kt�rzy pod koniec paleolitu przybyli z po�udnia na Wy�yn� Bawarsk�, do Szwabii, Turyngii i �u �yc, a w miar� ocieplania si� klimatu posuwali si� i dalej na p�noc, pozostawiaj�c po sobie opr�cz narz�dzi kamiennych charakterystyczne wyroby z ko�ci i rogu, jak groty do oszczep�w, harpuny do po�owu du �ych ryb i inne przybory �owieckie. W tym samym mniej wi�cej czasie nap�yn�a na nizinne obszary nie mieckie z okolic Mazowsza ludno�� kultury �widerskiej (od miejscowo �ci �widry Wielkie ko�o Warszawy). Jej zn�w specjalno�ci� by�y ostrza 14 krzemienne w kszta�cie li�cia oraz wykonane z tego materia�u wyroby drobnych rozmiar�w, okre�lane w nauce mianem mikrolit�w. Nieco p�niej, gdzie� mi�dzy VII a VI tysi�cleciem p.n.e., w po�u dniowo-zachodniej cz�ci Niemiec pojawi�a si� ludno�� my�liwsko-zbie racka nale��ca do kr�gu tzw. kultury azylskiej (od miejscowo�ci Mas d'Azil we Francji), pos�uguj�ca si� obok ci�kich narz�dzi kamiennych tak�e mikrolitami. Typowy przemys� mikrolityczny reprezentuje na terenie Niemiec dopiero mezolityczna kultura tardenoaska (od miejscowo�ci La Fere -enTardenois we Francji), przedstawiaj�ca bogactwo przedmiot�w z ko�ci i krzemienia u�ywanych do po�owu ryb i polowania na zwie rzyn� le�n�. Tymczasem za� w p�nocno-wschodniej cz�ci Niziny Niemieckiej nad brzegami Ba�tyku, jezior i rzek rozwin�a si� mezolityczna kultura maglemoska (od miejscowo�ci Maglemose na wyspie du�skiej Zelan dii), kt�rej szczytowy punkt przypada na oko�o 7000 lat p.n.e. Ludno�� kultury maglemoskiej zajmowa�a si� my�listwem, zbieractwem i rybo ��wstwem, u�ywaj�c do tych cel�w zr�nicowanych narz�dzi i broni, zar�wno mikrolit�w, jak i wi�kszych rozmiar�w przedmiot�w, wykona nych z krzemienia, ko�ci i rogu. Nowo�ci� s� tu topory krzemienne, kt�re stanowi�y wielki krok w rozwoju si� wytw�rczych i walce cz�o- wieka z trudno�ciami otaczaj�cej go przyrody. Mi�dzy V a IV tysi�cleciem p.n.e. u podn�a P�wyspu Jutlan dzkiego istnia�y liczne obozowiska ludno�ci, kt�rej podstawowe po�y wienie stanowi�y ostrygi. W miejscach postoju amator�w tych morskich mi�czak�w powsta�y sterty wyrzuconych muszli, co sk�oni�o archeolo g�w do nazwania pozosta�o�ci po tych osadach ludzkich kultur� odpad k�w kuchennych. Z jej nosicielami wi��� si� tak�e pocz�tki ceramiki w Niemczech, kt�ra rozwinie si� i udoskonali dopiero w nast�pnej epoce archeologicznej, zwanej neolitem. W m�odszym paleolicie i mezolicie wykszta�ci�a si� ostatecznie orga nizacja spo�eczna cz�owieka, kt�rej podstawow� kom�rk� stanowi� r�d. W okresie ma��e�stw grupowych kszta�towa�a si� wi� pokrewie� stwa mo�liwa do ustalenia tylko po linii matki. Uformowany na takich podstawach kolektyw prowadzi� gospodark� zbiorowo. Zdobyte wsp�l nymi si�ami �rodki do �ycia stanowi�y w�asno�� ca�ego rodu i by�y dzie lone mi�dzy jego cz�onk�w. Na tego rodzaju wsp�nocie produkcyjno- -konsumpcyjnej spoczywa�y tak�e obowi�zki zapewnienia wszystkim wsp�rodowcom bezpiecze�stwa i ochrony przed przemoc� z zewn�trz przez organizowanie obrony i solidarne �ciganie przest�pc�w. R�d po nosi� tak�e odpowiedzialno�� za wyst�pki swoich cz�onk�w wobec in nych rod�w, je�li nie zostali rozpoznani lub nie mogli by� w pewnych wypadkach ukarani za swoje czyny. Rzecz jasna, �e tego rodzaju organizacja nawet przy istniej�cych zwi�zkach pokrewie�stwa nie mog�a si� obej�� bez odpowiedniego kierownictwa, koordynuj�cego poczyniania ca�ego kolektywu oraz rozstrzygaj�cego wynik�e spory mi�dzy poszczeg�lnymi jednostkami 15 czy rodzinami. Funkcje takie sprawowa�a zazwyczaj jednostka ciesz�ca si� w�r�d krewnych odpowiednim autorytetem. Nie mia�a ona jednak prawa rz�dzenia rodem i narzucania mu swojej woli. Przy ca�kowitym r�wnouprawnieniu wszystkich cz�onk�w wa�niejsze sprawy obchodz�ce obozowisko za�atwiane by�y kolegialnie na zebraniach ca�ej wsp�lnoty. Tu zapewne zg�aszano wnioski i podejmowano decyzje o charakterze gospodarczym i militarnym, ustalano sposoby samoobrony na wypadek zagro�enia z zewn�trz oraz postanawiano dzia�ania zaczepne przeciw innym rodom. W miar� przyrostu ludno�ci oraz post�puj�cego rozwoju gospodarczego i wymiany produkt�w w kr�gu s�siaduj�cych ze sob� ro d�w powstawa�y naturalne wi�zi mi�dzynarodowe, kt�re z czasem do prowadzi�y do stworzenia wi�kszych organizacji spo�eczno-gospodar czych, politycznych i kulturalnych zwanych plemionami. Z powstaniem organizacji rodowej opartej na zwi�zku krwi, a tak�e d�wiganiem si� cz�owieka na wy�szy stopie� rozwoju kulturowego �� cz� si� �ci�le pocz�tki kultu zmar�ych i pierwotnych wyobra�e� religij nych. �lady celowych poch�wk�w i zwi�zanych z nimi obrz�dk�w po grzebowych spotykamy na terytorium Niemiec ju� pod koniec paleoli tu. Zmar�ych grzebano razem z przedmiotami, kt�re by�y za �ycia ich w�asno�ci�. Stanowi�y je narz�dzia i bro�, do kt�rych dodawa� zacz�to r�wnie� jad�o, co wskazuje na istnienie wiary cz�owieka w �ycie poza grobowe, pojmowane jako przed�u�enie bytu na ziemi. W m�odszym paleolicie bior� te� pocz�tek wierzenia religijne, wyra�aj�ce stosunek cz�owieka do otaczaj�cego go �wiata, oddzia�ywaj�cego na jego wy obra�ni� ci�arem niepoj�tych zjawisk przyrody. Zjawiskom tym za cz�to przypisywa� nadnaturalne si�y i oddawa� im bosk� cze��. Spos�b �ycia pierwotnego cz�owieka i jego potrzeby kulturalne zna laz�y tak�e swoje odbicie w paleolitycznej sztuce, znanej przede wszy stkim z niezwykle cennych odkry� na terenie Hiszpanii i Francji. W Niemczech najstarsze zabytki artystycznych zami�owa� mieszka�c�w tych ziem pochodz� dopiero z mezolitu i s� reprezentowane przez rea listyczn� sztuk� plastyczn� w- ko�ci i rogu, przedstawiaj�c� w formie re liefu lub pe�nej rze�by podobizny zwierz�t, z kt�rymi styka� si� �wczes ny cz�owiek, jak mamuty, bizony, nied�wiedzie jaskiniowe, renifery i inne. Zdarzaj� si� tak�e pr�by grawerowanego portretu ludzkiego, kt�re odkryte zosta�y w jaskini Vogelherd na terenie Szwabii. Narz� dzia pracy i bro� zdobi� zacz�to ornamentem, kt�ry opr�cz wzgl�d�w estetycznych spe�nia� zapewne rol� znak�w magicznych, maj�cych na celu spowodowanie dzia�ania na korzy�� cz�owieka. NEOLIT W IV tysi�cleciu p.n.e. w krajach naddunajskich rozwin�a si� wy soka kultura, kt�ra dla wielu dziedzin �ycia �wczesnego spo�ecze�stwa Europy �rodkowej i Zachodniej mia�a znaczenie prze�omowe. Najpo wa�niejsze zmiany dotyczy�y sposob�w zaspokajania konsumpcyjnych potrzeb cz�owieka, co dotychczas mia�o charakter wybitnie rabunkowy. 16 Z my�liwego i zbieracza owoc�w, jadalnych ro�lin, k��cz�w, grzyb�w i innych dar�w przyrody cz�owiek �wczesny przekszta�ca� si� w rolnika, umiej�cego nie tylko spulchnia� gleb� za pomoc� kija i kamiennej mo tyki, uprawia� pszenic�, j�czmie�, proso, groch, b�b, soczewic�, len i konopie, lecz tak�e wprz�ga� w swoj� s�u�b� t�pione dot�d i dziko �yj�ce zwierz�ta. Opr�cz wi�c psa oswojonego do cel�w my�liwskich ju� u schy�ku paleolitu w gospodarstwie wsp�lnot rodowych znalaz�o si� udomowione byd�o rogate, owce, �winie i dr�b, dostarczaj�ce mi� sa, mleka i sk�r, a tak�e ko� u�ywany jako si�a poci�gowa. Prymitywne metody agrotechniczne i na wp� dziki ch�w byd�a zmusza�y gromady ludzkie do w�drownego trybu �ycia i przenoszenia swych obozowisk z wyeksploatowanych teren�w w inne miejsca nada j�ce si� pod upraw� ziemi i wypas byd�a. Warunki geograficzne sprawi�y, �e neolityczne osadnictwo rolnicze w Niemczech rozwija�o si� najpierw w po�udniowych i �rodkowych re jonach tego kraju, obfituj�cych w urodzajne, polodowcowe gleby lesso we. Pokrywaj�ce je lasy zacz�y ust�powa� miejsca pod uderzeniem siekiery kamiennej i dzia�aniem ognia, za pomoc� kt�rego uzyskiwano nie tylko nowe u�ytki rolne, lecz tak�e naturalny naw�z w postaci po pio�u. Cz�owiek neolityczny w zwi�zku z wprowadzeniem do swej dzia�al no�ci gospodarczej nowych zaj�� i osi�gni�ciem wy�szego standardu �y ciowego opu�ci� jaskinie, kt�re przez tysi�ce lat s�u�y�y mu za schronie nie przed zimnem, deszczem i niebezpiecze�stwem zewn�trznym. Za cz�� budowa� w otwartym polu,w pobli�u �r�de� i rzek domostwa do stosowane do nowych potrzeb. By�y to du�ych rozmiar�w konstrukcje, kryte s�om� lub trzcin�, o �cianach wyplatanych z ga��zi i lepionych gli n�. Tego rodzaju obiekty mieszkalne mog�y pomie�ci� wszystkich cz�on k�w rodu. Obok zbiorowych pomieszcze� zak�adano tak�e osiedla z ma�ych chat o kszta�tach owalnych, w kt�rych przebywa� mog�y 17 najwy�ej pojedyncze rodziny. Niekt�re zn�w osady, jak np. w Urmitz ko�o Koblencji, mia�y charakter obronny, jaki nadawa�y im ogrodzenia palisadowe, wa�y i rowy. Osi�gni�cia cywilizacyjne cz�owieka czas�w neolitu by�yby niemo �liwe bez dalszego post�pu w organizacji pracy i doskonalenia narz�dzi, broni i innych przedmiot�w codziennego u�ytku. Niekt�re techniczne zdobycze omawianej epoki, jak umiej�tno�� polerowania krzemien nych wyrob�w i wiercenia w nich precyzyjnych otwor�w, budz� po dzi� dzie� uzasadniony podziw. Dzi�ki tym osi�gni�ciom dosta� cz�owiek do r�ki o wiele sprawniejsze narz�dzia pracy, jak zaopatrzone w stylisko siekiery, topory, m�oty i motyki, d�uta, ostrza do oszczep�w, sztylety i inne, s�u��ce do uprawy ziemi, �cinania i obr�bki drewna czy osobi stej obrony. Zmienia te� cz�owiek swoje odzienie. Sk�ry zwierz�ce za st�puje powoli materia�ami z lnu i we�ny, kt�re wykonywa� w prymity wnych warsztatach tkackich. Zapocz�tkowane zaledwie pod koniec starszej epoki kamiennej garncarstwo rozwin�o si� w neolicie w oso bn� ga��� dzia�alno�ci produkcyjnej wsp�lnot rodowych. Podlega�o ono sta�ej ewolucji tak co do formy, jak i ornamentacji, kt�ra sta�a si� dla archeolog�w podstawowym kryte�um wyodr�bniania poszczeg�l nych kultur neolitycznych. Wszystkie te zdobycze dosta�y si� na terytorium Niemiec za po�red nictwem przyby�ej tu z po�udnia pod koniec IV tysi�clecia p.n.e. ludno �ci tzw. kultury wst�gowej, nazwanej tak od charakterystycznego dla niej motywu zdobniczego na wyrobach ceramicznych w postaci malo wanych, rytych lub k�utych wst�g. Wst�gowcy jako rolnicy i hodowcy byd�a trzymali si� przede wszystkim obszar�w zasobnych w urodzajne ziemie, w jakie obdarzy�a natura Wy�yny Bawarsk� i Szwabsk� oraz liczne kotliny �redniog�rza Niemieckiego. Bardziej ku p�nocy, gdzie by�y i gorsze warunki glebowe, i dominowa�y mezolityczne kultury �ow c�w i zbieraczy, wst�gowcy zapuszczali si� raczej niech�tnie. Stosunek nowych przybysz�w do ludno�ci miejscowej by� zapewne tolerancyjny, skoro zdo�a�a ona nie tylko przetrwa� inwazj�, ale tak�e utrzyma� przez d�u�szy czas swoj� odr�bn� kultur�. Oko�o po�owy III tysi�clecia p.n.e. jednolita pocz�tkowo kultura wst�gowa w Niemczech rozpad�a si� na dwie wielkie grupy, p�nocno-zachodni�, pos�uguj�c� si� nadal ornamentem wst�gowym rytym, oraz po�udniowo-wschodni�, wykonu j�c� t� sam� ozdob� technik� nak�u�. Moda ta, wyst�puj�ca zreszt� wsp�cze�nie w Czechach, na Morawach i Nizinie W�gierskiej, zacz�a rozpowszechnia� si� z terytorium �rodkowych Niemiec na po�udnie i wypiera� st�d ornament ryty, a� wreszcie sama w wyniku ewolucji, a tak�e zewn�trznych bod�c�w kulturowych rozpad�a si� na szereg lo kalnych grup o w�a�ciwych im gustach estetycznych. Rozprzestrzenienie si� ludno�ci rolniczej na znacznych obszarach po�udniowych i �rodkowych Niemiec przy�pieszy�o niew�tpliwie rozw�j s�siaduj�cych z ni� my�liwsko-zbierackich plemion, trzymaj�cych si� nizin i wybrze�y morskich. Wida� to na przyk�adzie rozwijaj�cej si� od drugiej po�owy III tysi�clecia p.n.e. kultury puchar�w lejkowatych. Jej 18 nosiciele byli rolnikami. Wykorzystuj�c dogodne warunki fizjografi czne hodowali na szerok� skal� byd�o. My�listwo i rybo��wstwo odgry wa�y mniejsz� rol�. Typowe dla tej ludno�ci by�y naczynia gliniane o lejkowatej formie, od kt�rych wzi�a nazw� ca�a kultura. W szczyto wym okresie swego rozwoju ogarn�a ona znaczne po�acie Europy, od po�udniowej Skandynawii i Danii na p�nocy poprzez �rodkowe Niem cy, Polsk� i Czechy a� po Dunaj na po�udniu. By�a to wi�c kultura bardzo pr�na, zawdzi�czaj�ca swoj� ekspansj�, jak si� wydaje, wojo wniczo�ci jej tw�rc�w i nosicieli. Oni to najprawdopodobniej zgotowali ostateczn� zag�ad� licznym lokalnym zespo�om kulturowym w Niem czech, wywodz�cym si� z kr�gu ceramiki wst�gowej k�utej. Reszty do pe�ni�y plemiona tzw. kultury michelsberskiej (od miejscowo�ci Mi chelsberg ko�o Bruchsal), kt�ra wykszta�ci�a si� pod koniec III tysi�cle cia p.n.e. na pograniczu francusko-szwajcarskim, sk�d rozpocz�a sw�j poch�d przez po�udniowo-zachodnie Niemcy, doliny Neckaru i Menu ku Westfalii i Belgii. Pod wzgl�dem trybu �ycia i charakteru gospodar ki, w kt�rej obok rolnictwa dominuj�c� rol� odgrywa� ch�w byd�a, lu dno�� kultury michelsberskiej nie r�ni�a si� od wsp�czesnych jej ple mion z p�nocno-wschodnich obszar�w niemieckich. Pos�ugiwa�a si� natomiast odmiennymi od tamtych, przewa�nie pozbawionymi ozd�b, wyrobami ceramicznymi, w�r�d kt�rych wyr�nia�y si� puchary gli niane o kszta�tach kwiatu tulipana. Kultura puchar�w lejkowatych zacz�a wyra�nie zanika� na pocz� tku II tysi�clecia p.n.e., utrzymuj�c si� stosunkowo najd�u�ej na pery feryjnych obszarach p�nocnoniemieckich, le��cych z dala od wielkich ruch�w migracyjnych i pr�d�w kulturowych, p�yn�cych z kraj�w nad dunajskich. Ale i tutaj musia�a ostatecznie ust�pi� miejsca nowej fali ludno�ci pastersko-rolniczej zaliczanej przez archeolog�w do kr�gu tzw. kultury ceramiki sznurowej, jako �e jej charakterystycznym moty 19 wem zdobniczym by� odcisk sznurka. Kolebka sznurowc�w le�a�a pra wdopodobnie na Wo�yniu i Bia�orusi, sk�d dzi�ki wielkiej ruchliwo�ci jej nosicieli rozprzestrzeni�a si� po Europie od po�udniowej Skandyna wii po dorzecze Dunaju i stepy nadczarnomorskie. Sznurowcy przyswo ili sobie wiele element�w kultury uzale�nianej ludno�ci. Obok wi�c cech nie znanych starszemu osadnictwu kultura ceramiki sznurowej ma wiele punkt�w stycznych z niemieck� odmian� kultury puchar�w lejko watych. Pokrywa si� z ni� ponadto pod wzgl�dem zasi�gu przestrzen nego i dzieli r�wnie� na dwie grupy, pe�niej wykszta�con� turyngsko- -sask� i zdradzaj�c� wiele archaizm�w grup� p�nocnoniemieck�. W ci�gu XVIII w. p.n.e. cz�� plemion �rodkowoniemieckiej grupy kul tury ceramiki sznurowej opu�ci�a swe siedziby i ruszy�a dalej na zach�d w dorzecze Menu i Neckaru, gdzie utworzy�a odr�bny zesp� macierzy stej kultury. Wp�ywy turyngsko-saskich sznurowc�w si�ga�y a� do Westfalii i dolnego Renu, gdzie napotka�y jednak silnych konkurent�w nadci�gaj�cych w te strony z Po�udniowo-Zachodniej Europy. P�nocnoniemiecki od�am sznurowc�w, utrzymuj�cy bliskie zwi�zki ze swymi pobratymcami w �rodkowych Niemczech, przejawia� znacznie mniejsz� ekspansywno��, kt�ra skierowa�a si� g��wnie w rejon rozwija j�cej si� w�wczas na p�noc od g�r Harzu tzw. kultury schenfeldzkiej. Jej przedstawiciele zaj�ciami i trybem �ycia nie r�nili si� wiele od ple mion kultury puchar�w lejkowatych, od kt�rych przyj�li zreszt� wiele wzor�w. Specyficzne wyroby z kamienia i gliny, ich symboliczna orna mentyka, a przede wszystkim cia�opalny obrz�dek pogrzebowy ka�� widzie� w kulturze schenfeldzkiej samodzielny tw�r tubylczej ludno�ci, kt�ry zanik� dopiero w schy�kowym neolicie. Na p�nocny wsch�d od �rodkowoniemieckiego od�amu sznurow c�w, w szczeg�lno�ci na terenie Brandenburgii, pod koniec m�odszej epoki kamiennej wyodr�bni�a si� tzw. kultura amfor kulistych, wywo dz�ca swe miano od typowych dla niej naczy� glinianych z kulistym lub jajowatym brzu�cem. Wyros�a ona na pod�o�u kultury puchar�w lejko watych, z kt�r� ��czy j� wiele wsp�lnych cech, tak w dziedzinie gospo darczej, jak zw�aszcza w zakresie obrz�dku pogrzebowego. Ludno�� kultury amfor kulistych podobnie jak sznurowcy rozprzestrzenia�a si� w kierunku wschodnim, docieraj�c a� do granic zachodniej Ukrainy. Na terenie Niemiec zanik�a pod koniec neolitu. Spokojny, nie zagro�ony przez stulecia �ywot plemion kultury cera miki sznurowej dozna� na obszarach niemieckich u schy�ku m�odszej epoki kamiennej wielkiego wstrz�su, kt�rego sprawc� by�a obca lud no�� tzw. kultury puchar�w dzwonowatych. Jej kolebk� by� P�wysep Pirenejski, sk�d przez po�udniowo-wschodni� Francj� skierowa�a si� najpierw nad �rodkowy Ren, gdzie nast�pi�o rozdzielenie w�druj�cych plemion na dwie grupy. Jedna wzd�u� Dunaju dotar�a do Europy �rod kowej, druga za� obrawszy kierunek p�nocno-wschodni osiedli�a si� w centrum Niemiec, znajduj�cym si� w�wczas w r�kach turyngsko-sas kiej grupy kultury ceramiki sznurowej, kt�rej przynios�a ostateczny upadek. W�r�d pozosta�o�ci po owych przybyszach spoza Pirenej�w, 20 uzbrojonych w �uki i kr�tkie sztylety, zajmuj�cych si� rolnictwem i my �listwem, znajduj� si� typowe dla nich puchary gliniane w kszta�cie dzwonu, od kt�rych wywodzi si� nazwa ca�ej kultury, oraz - co jest na ziemiach niemieckich nowo�ci� - przedmioty metalowe wykonane z miedzi. Z tej racji kultura puchar�w dzwonowatych stanowi po�red nie ogniwo mi�dzy neolitem a epok� br�zu, w kt�rej ostatecznie zani k�a. W neolicie wykszta�ci�y si� ostatecznie warunki rozwoju wy�szej formy organizacji spo�ecznej, jak� by�y plemiona. Post�p gospodarczy i cywilizacyjny wymaga� wsp�dzia�ania coraz szerszego kr�gu ludzi i kooperacyjnego rozwi�zywania zada� w zakresie produkcji. Z drugiej za� strony zrodzi� rywalizacj� mi�dzy obcymi sobie wsp�lnotami rodo wymi o ziemi�, pastwiska, zasobne w ryb� jeziora i rzeki czy w zwierzo stan lasy, rywalizacj�, kt�ra niejednokrotnie prowadzi� musia�a do zbrojnych konflikt�w i walk. Nie brak by�o tak�e zorganizowanych wy st�pie� jednych rod�w przeciw drugim, kt�rych celem by� zwyk�y rabu nek i rozb�j. Archeologicznym odbiciem tych konflikt�w s� coraz cz�stsze w neolicie osady obronne. Wszystko to sk�ania�o mniejsze gro mady ludzkie do ��czenia si� w zwi�zki jako instytucje nadrz�dne. Ple mi� obejmowa�o pewn� ilo�� rod�w zwykle z sob� spokrewnionych z nale��cymi do nich terenami. Cho� by�a to organizacja dobrowolna, podyktowana wsp�lnot� interes�w ekonomicznych i obronnych posz czeg�lnych kolektyw�w rodowych, wymaga�a przecie� organ�w wy� szego stopnia, kieruj�cych sprawami ca�ego zrzeszenia. Dzia�a�y one pocz�tkowo na zasadach demokratycznych. Najwy�sza bowiem w�adza nale�a�a do zgromadzenia wszystkich pe�noletnich m�czyzn, kt�re po dejmowa�o decyzje i wytycza�o kierunki dzia�ania. Ono tak�e powie rza�o na czas wojny kierownictwo pospolitym ruszeniem wybranemu wodzowi. Przyw�dca plemienia mia� do pomocy zwo�ywan� rad� na czelnik�w rodowych, kt�ra w czasach p�niejszych przekszta�ci�a si� w sta�� instytucj� reprezentuj�c� interesy jednostek bogac�cych si� i d� ��cych do narzucenia swej woli reszcie cz�onk�w plemienia. Pewne zr� �nicowanie ekonomiczno-spo�eczne w obr�bie rod�w i plemion daje si� ju� zaobserwowa� w kulturze ceramiki sznurowej. W pozosta�ych po niej cmentarzyskach zdarzaj� si� np. groby wyr�niaj�ce si� od innych bogactwem wyposa�enia jako zapewne miejsca spoczynku wodz�w lub innych cz�onk�w arystokracji plemiennej. Cz�owiek neolityczny rozbudowa� sw�j system wierze� religijnych, przejawiaj�cy si� nadal w.kulcie przyrody, zmar�ych oraz wierze w �y cie pozagrobowe. Wst�gowcy chowali zmar�ych z przystawkami z na czy�, broni, potraw i ozd�b w grobach wysypywanych wewn�trz ochr�, czerwon� farb� pochodzenia mineralnego. Podobnie przedstawia�y si� poch�wki rolniczo-pasterskiej kultury puchar�w lejkowatych. Dopiero pod wp�ywem bod�c�w zewn�trznych, id�cych z Europy Zachodniej, na prze�omie III i II tysi�clecia p.n.e. zacz�y powstawa� w p�nocno- wschodnich Niemczech cmentarzyska pojedynczych i zbiorowych gro b�w megalitycznych, budowanych z ogromnych blok�w kamiennych, 21 kt�rych �lady przetrwa�y po dzi� dzie� mi�dzy innymi w okolicach Ol denburga, Luneburga i na wyspie Rugii. Echa rozpowszechnionych w kr�gu kultury puchar�w lejkowatych zwyczaj�w pogrzebowych od najdujemy zar�wno w kulturze amfor kulistych, jak i p�nocnoniemie ckiej grupie kultury ceramiki sznurowej. Sznurowcy turyngsko-sascy grzebali natomiast zmar�ych w grobach p�askich lub przykrytych kop cami ziemnymi, zwanymi kurhanami, czym wyr�niali si� dobitnie od innych kultur neolitycznych na obszarze Niemiec. Przestrzegali te� uk�adania zmar�ych w pozycjach okre�lonych wed�ug p�ci, m�czyzn na prawym, kobiet na lewym boku. Rytua� poch�wkowy �rodkowo niemieckiej grupy ceramiki sznurowej wch�on�a z czasem i dostosowa�a do swych potrzeb osiad�a tu ludno�� kultury puchar�w dzwonowa tych. W schy�kowym neolicie w kr�gu kultury schenfeldzkiej pojawi� si� po raz pierwszy na szersz� skal� w Niemczech obrz�dek cia�opalny. Spopielone szcz�tki zmar�ego umieszczano w naczyniach glinianych, kt�re zakopywano w ziemi. W dziedzinie sztuki nie zasz�y w neolicie wi�ksze zmiany. Nie natra fiono nadal na obszarze Niemiec na zabytki malarstwa z tego okresu. Artystyczne upodobania wyra�a� �wczesny cz�owiek, jak dawniej, w plastyce, szukaj�c dla niej temat�w w �wiecie zwierz�t i ludzi. Przede wszystkim za� wy�ywa� si� w formie i ornamentyce naczy� glinianych, demonstruj�c w tej dziedzinie szereg efektownych pomys��w i rozwi� za� estetycznych. SPO�ECZE�STWA EPOKI BR�ZU Wielkim krokiem na drodze post�pu techniczno-cywilizacyjnego lu d�w zamieszkuj�cych terytorium Niemiec by�o przej�cie od kamienia i ko�ci do niepor�wnanie lepszego surowca do wyrobu narz�dzi pracy i broni, jakim by� stop cyny i miedzi, czyli br�z. �w metal by� ju� cz� ciowo znany w Niemczech ludno�ci kultury puchar�w dzwonowatych. Pochodzi� on jednak prawie wy��cznie z importu w postaci ozd�b stroju i cia�a. Dopiero mniej wi�cej od 1700 lat p.n.e. mo�emy m�wi� o roz woju miejscowej metalurgii br�zowej w Niemczech, kt�rej g��wnym o�rodkiem by�y tereny rozci�gaj�ce si� mi�dzy Rudawami i g�rami Ha rzu, zasobne w potrzebne do jego produkcji z�o�a rud kolorowych. Podwaliny pod t� now� ga��� dzia�alno�ci produkcyjnej cz�owieka po�o�y�a w Niemczech ludno�� pochodz�ca z kr�gu tzw. kultury uniety ckiej (od miejscowo�ci Unetice na Morawach), kt�rej o�rodkiem by�y Morawy i Czechy. Osiedlaj�c si� w okr�gu turyngsko-saskim na pod�o�u kultury puchar�w dzwonowatych, plemiona unietyckie wyodr�bni�y si� z macierzystego �rodowiska jako tzw. leubingerska grupa kultury unie tyckiej (od miejscowo�ci Leubinger). Nale��ce do niej wsp�lnoty ro dowo-plemienne zajmowa�y si� upraw� roli i chowem byd�a oraz obr�bk� br�zu, z kt�rego za pomoc� techniki odlewniczej wykonywano r�ne narz�dzia pracy, bro� i ozdoby. Drugim stosunkowo wysoko zaawansowanym w rozwoju gospodar 22 czym obszarem niemieckim by�a w�wczas Wy�yna Bawarska. Sprzyja�y temu zar�wno urodzajne gleby, jak i podalpejskie z�o�a rud miedzi, na kt�rych opar�y si� miejscowe o�rodki metalurgiczne. Dodatkowym czynnikiem post�pu i rozwoju ca�ego tego regionu by�y silne bod�ce s�siednich kultur, unietyckiej z Czech i puchar�w dzwonowatych z po �udniowego zachodu. W wyniku tych oddzia�ywa� miejscowe plemiona zamieszkuj�ce po�udniowo-zachodnie rejony Niemiec wytworzy�y od r�bn� kultur� wczesnego br�zu, zwan� staubingersk� (od miejscowo�ci Staubinger). Obok rolnictwa i obr�bki br�zu jej cech� wyr�niaj�c� by�y stoj�ce na wysokim poziomie technicznym i artystycznym wyroby ce ramiczne, znajduj�ce w�r�d zachodnich s�siad�w ch�tnych nabywc�w. O wiele ni�sze stadium rozwoju reprezentuje istniej�ca wsp�cze �nie nad �rodkowym Renem tzw. kultura adlerberska (od miejscowo�ci Adlerberg). Wytworzy�a j� bowiem ludno��, kt�ra tkwi�a jeszcze do�� mocno w tradycjach p�nego neolitu, pos�uguj�c si� na co dzie� narz� dziami wykonanymi z kamienia i ko�ci oraz prymitywnymi wyrobami z gliny. Odnajdywane na jej obszarze przedmioty z br�zu by�y importa mi, pochodz�cymi mi�dzy innymi ze �rodkowych i po�udniowych regio n�w niemieckich. Podobne stadium reprezentuje tak�e tzw. kultura s gerelska (od miejscowo�ci S ger), kt�ra w okresie wczesnego br�zu powsta�a w Dolnej Saksonii. Ca�a natomiast p�nocno-wschodnia cz�� Niemiec le�a�a na uboczu tych wszystkich przemian, jakie dokonywa�y si� na pozosta�ym teryto rium tego kraju, i nie wysz�a w�a�ciwie do ko�ca XVI stulecie p.n.e. poza epok� kamienn�. 23 W upowszechnieniu i udoskonaleniu produkcji br�zowych narz�dzi pracy, broni i ozd�b wielkie zas�ugi po�o�y�a nowa fala ludno�ci pa stersko-rolniczej, kt�ra mi�dzy XV a XIII w. p.n.e. opanowa�a nie tylko bardziej zaawansowane w rozwoju gospodarczym po�udniowe i zachodnie po�acie Niemiec, lecz tak�e si�gn�a dalej ku p�nocy, wno sz�c tu znaczny post�p w wielu dziedzinach �ycia. Pochodzenie tej lud no�ci nie jest bli�ej znane. Je�li nawet wyros�a z miejscowych pok�ad�w etniczno-kulturowych, to usamodzielniaj�c si� zerwa�a z nimi szereg wi�zi kulturalnych, zast�puj�c je w�asnymi upodobaniami i zwyczaja mi. Nale�a� do nich przede wszystkim kurhanowy charakter cmenta rzysk. W obr�bie tej kultury powsta�o na ziemiach niemieckich szereg lo kalnych grup, jak bawarska, wirtemberska, �rodkowore�ska, wschodnio- heska i luneburska, kt�re utrzymywa�y mi�dzy sob� o�ywione kontakty handlowe, przyczyniaj�ce si� do niwelacji r�nic w post�pie gospodar czym poszczeg�lnych region�w kraju. Szczeg�lnie korzystne by�y te kontakty dla tych teren�w, kt�re nie posiada�y zasob�w surowcowych i mo�liwo�ci uruchomienia w�asnych warsztat�w metalurgicznych. Jest rzecz� zastanawiaj�c�, �e pr�na kultura grob�w kurhanowych, kt� ra nawarstwi�a si� na pod�o�e unietyckie, nie zdo�a�a opanowa� jego g��wnego o�rodka w Niemczech, jaki znajdowa� si� na obszarze tu ryngsko-saskim. Tu utrzymywa�a si� nadal kultura leubingerska, kt�ra dopiero w XIV w. p.n.e. zanik�a w nie wyja�nionych bli�ej okolicz no�ciach. Ale najwi�ksze przeobra�enia w �rodkowym okresie br�zu doko na�y si� w p�nocno-wschodnich terenach niemieckich, kt�re w stosun ku do reszty kraju op�nione by�y w swym rozwoju gospodarczym i kulturalnym o kilka stuleci. Oko�o po�owy II tysi�clecia p.n.e. dystans ten zosta� nagle i ca�kowicie odrobiony. Ten wielki post�p obj�� tak�e kraje s�siednie, Dani� i po�udniow� Skandynawi�, kt�re sta�y si� w�w czas jednym z najwa�niejszych o�rodk�w gospodarczych i kulturalnych Europy. Rozw�j rolnictwa i chowu byd�a, opanowanie metalurgii br�zu i oparta na tym surowcu wysokiej jako�ci produkcja narz�dzi pracy, broni i ozd�b, dalej z�o�a poszukiwanego przez obcych kupc�w bur sztynu i soli stwarza�y tamtejszej ludno�ci dogodne warunki do daleko si�nego handlu i zaopatrywania si� w potrzebne jej towary i surowce, w�r�d kt�rych na pierwszym miejscu wymieni� trzeba br�z. W ci�gu p�nego okresu br�zu od mniej wi�cej XIII w. p.n.e. na pograniczu �l�sko-�u�yckim wyros�a nowa kultura, kt�ra od jej pierw szych odkry� archeologicznych na �u�ycach nazwana zosta�a kultur� �u�yck�. By�a ona dzie�em ludno�ci tubylczej, kt�ra pod wp�ywem pod niet zewn�trznych, p�yn�cych g��wnie z po�udnia, przetworzy�a spu� cizn� materialn� i duchow� poprzednich pokole� w nowe warto�ci kul turalne o wielu skrystalizowanych cechach, utrzymuj�cych si� przez bli sko 1000 lat. Pokrewie�stwo etniczno-kulturowe �u�yc oraz przylegaj� cych do nich od wschodu obszar�w sprzyja�o ekspansji kultury �u�y ckiej na ziemie polskie. Dorobek ludno�ci kultury �u�yckiej przej�ly na st�pnie plemiona s�owia�skie., kt�re w pierwszych wiekach n.e. w swej 24 w�dr�wce ze wschodu dotar�y nad Wis�� i Odr�. W miar� rozszerzania si� na coraz to dalsze kraje oraz w zwi�zku z wej�ciem w kontakt ze starszym pod�o�em jednolita pocz�tkowo kultura �u�ycka rozpad�a si� na szereg lokalnych zespo��w, r�ni�cych si� mi�dzy sob� nieraz do�� znacznie, g��wnie w dziale wytw�rczo�ci ceramicznej. Pozosta�y jed nak�e typowe dla wszystkich grup charakterystyczne cechy nadrz�dne, ��cz�ce je w jedn� ca�o��. W�r�d tych ogniw na naczelnym miejscu wy mieni� wypadnie charakterystyczny cia�opalny obrz�dek pogrzebowy, polegaj�cy na sk�adaniu spalonych szcz�tk�w zmar�ego w glinianych urnach i zakopywaniu ich w ziemi razem z r�nego rodzaju przystawka mi. Najdalej na zach�d wysuni�tym od�amem kultury �u�yckiej by�a grupa sasko-�u�ycka, kt�ra oddzia�ywa�a silnie na s�siednie terytoria niemieckie, zw�aszcza na Bawari� i Brandenburgi�, narzucaj�c ich mie szka�com obrz�dek cia�opalny oraz w�asny styl w ceramice. Pod koniec epoki br�zu wp�ywy kultury �u�yckiej na terytorium Niemiec zacz�y wyra�nie wygasa�, na co dobitnie wskazuje odrodzenie si� cmentarzysk kurhanowych w po�udniowych i zachodnich prowincjach tego kraju. Przyczyn tego zjawiska szuka� trzeba mi�dzy innymi w przemieszcze niach plemiennych, spowodowanych pojawieniem si� na obszarach Eu ropy P�nocno-Zachodniej lud�w indoeuropejskich. Epoka br�zu przyniosla nie tylko znaczny post�p w zakresie dzia�al no�ci produkcyjnej mieszka�c�w �wczesnych ziem niemieckich, lecz tak�e dalsze przeobra�enia spo�eczne, kt�re umocni�y upowszechnia j�ce si� od schy�ku neolitu monogamiczne zwi�zki ma��e�skie, daj�ce mo�liwo�� ustalenia pokrewie�stwa cz�onk�w wsp�lnoty wywodz�cego si� po linii m�skiej od wsp�lnego przodka. W ten spos�b ukszta�towa� si� r�d ojcowski, czyli patriarchalny. 25 Ewolucja stosunk�w spo�ecznych w obr�bie wsp�lnot patriarchal nych dotyczy�a nie tylko zmiany r�l wed�ug p�ci. Dotkn�a ona tak�e samej istoty ustroju wsp�lnoty pierwotnej, kt�r� stanowi�a r�wno�� maj�tkowa i spo�eczna wszystkich cz�onk�w rodu. Nieustanny post�p w wielu dziedzinach wytw�rczo�ci rzemie�lniczej, jak metalurgia br� zowa czy obr�bka gliny, oraz rozw�j na szerok� skal� chowu byd�a da wa�y mo�liwo�ci gromadzenia nadwy�ek produkcyjnych i przeznacze nia ich na wymian� handlow�. By�y to warto�ci osi�gni�te prac� wsp�l n�, ale ich podzia� dokonywa� si� z czasem na zasadach pewnych przy wilej�w, jakie zwyczajowo sta�y si� udzia�em naczelnik�w rod�w i ple mion oraz ich najbli�szych rodzin. Do wzrostu wp�yw�w i znaczenia przyw�dc�w plemiennych przyczynia�y si� ponadto ich funkcje wojsko we, kt�re w miar� zaostrzania si� konflikt�w mi�dzyplemiennych na biera�y szczeg�lnego znaczenia i sprzyja�y tego rodzaju jednostkom w wysuni�ciu si� na czo�owe miejsce w hierarchii spo�ecznej. Opisane wy �ej zjawiska znalaz�y swoje odbicie w �r�d�ach archeologicznych. Ju� w kr�gu kultury leubingerskiej, kt�rej ludno�� osi�gn�a szczeg�lnie wysoki poziom gospodarczy, a od po�owy II tysi�clecia p.n.e. tak�e w p�nocnej cz�ci Niemiec spotyka si� poch�wki z wyj�tkowo bogatymi przystawkami, odr�niaj�cymi si� od przeci�tnego wyposa�enia reszty wsp�czesnych grob�w. Mo�na zatem w nich widzie� szcz�tki takich w�a�nie zamo�niejszych i g�ruj�cych spo�ecznie jednostek, jak wodzo wie plemienni i naczelnicy rod�w. Do nich te� zapewne nale�a�y tak�e niekt�re obiekty obronne, wznoszone pod koniec br�zu zw�aszcza na obszarach pozostaj�cych pod wp�ywami kultury �u�yckiej. Obok wiel kich grod�w, daj�cych schronienie du�ej liczbie mieszka�c�w, wzno szono cz�sto w najbli�szym s�siedztwie obiekty obronne ma�ych roz miar�w jako rezydencje przyw�dc�w plemiennych i ich najbli�szego 26 otoczenia. Proces zapocz�tkowany w epoce br�zu pog��bi si� w nast�p nych stuleciach i spowoduje dalszy rozk�ad wsp�lnoty pierwotnej. G��bokie przemiany nast�pi�y tak�e w mentalno�ci cz�owieka i jego pogl�dach religijnych. Sprawc� ich by�a ludno�� kultury �u�yckiej. Ona to zapocz�tkowa�a personifikacj� b�stw i rozwin�a kult s�o�ca, kt�ry przejawia si� w bogatej symbolice w postaci znak�w uko�nego krzy�a, ko�a, spirali czy stylizowanych ptak�w wodnych. Symbolika �u�ycka przyj�a si� tak�e na p�nocnych obszarach niemieckich, sk�d wypar�a kultowe, plastyczne wizerunki s�o�ca oparte na motywach wozu i ko nia. Z przypisywaniem nadprzyrodzonych w�a�ciwo�ci s�o�cu ��czy�a si� tak�e wiara w oczyszczaj�c� si�� ognia, kt�ra przeniesiona zosta�a do cia�opalnego rytua�u pogrzebowego. Sztuk� epoki br�zu reprezentuj� przede wszystkim gliniane figurki ptak�w, naczynia zoomorficzne, bogactwo form i ornamentu ceramiki u�ytkowej. Brak natomiast �r�de� m�wi�cych o antropomorficznej pla styce figuralnej, o malarstwie oraz innych dziedzinach duchowej kul tury �wczesnych mieszka�c�w ziem niemieckich. SPO�ECZE�STWA EPOKI �ELAZA Od oko�o VII w. p.n.e. do wyrobu narz�dzi i broni zacz�to u�ywa� nowego surowca - �elaza. Jego znajomo�� na terenie Niemiec si�ga schy�kowego okresu br�zu, ale wtedy dociera�o ono w postaci goto wych przedmiot�w importowanych z kr�gu cywilizacji �r�dziemnomor skiej. By�o wi�c drogie i niedost�pne dla wszystkich rod�w i plemion. Dopiero opanowanie techniki wytopu �elaza z miejscowych z�� rudy darniowej i bagiennej, bardziej powszechnych i dost�pnych ni� mied� i cyna, pozwoli�o na szersze jego zastosowanie i wyeliminowanie z war sztat�w metalurgicznych kosztowniejszego i mniej warto�ciowego two rzywa, jakim by� br�z. Masowo�� wyrob�w �elaznych przyczyni�a si� do dalszej intensyfikacji dzia�alno�ci produkcyjnej cz�owieka. Okuta radlica pozwala�a rolnikowi na lepsz� upraw� ziemi pod siew ziarna, a tym samym i na wi�ksze zbiory. �elazna siekiera usprawnia�a jego walk� z lasem i obr�bk� drewna, �elazne sierpy i p�koski umo�liwia�y �wczesnym rolnikom i hodowcom byd�a szybszy zbi�r zbo�a oraz gro madzenie paszy dla byd�a na okres zimowy. Pod wp�ywem rozwoju si� wytw�rczych zmienia� si� te� poziom �ycia cz�owieka i ustr�j spo�eczny. Mi�dzy VII i V w. p.n.e. po�udniowe Niemcy znalaz�y si� pod wp�y wem rozpoczynaj�cej epok� �elaza kultury halsztackiej (od miejscowo �ci Hallstatt w Austrii), kt�ra promieniowa�a dalej na p�noc, obejmu j�c swym oddzia�ywaniem Hesj� i Turyngi�. Na Nizinie Niemieckiej z zastosowaniem �elaza na szersz� skal� spotykamy si� znacznie p� niej, gdy� dopiero w ostatnich wiekach p.n.e. Plemiona kultury halsztackiej wznios�y si� na wysoki poziom w za kresie kultury materialnej. Obok rolnictwa i chowu byd�a kwit�o u nich rzemios�o, kt�re w takich ga��ziach, jak ceramika, produkcja �elaznych 27 narz�dzi pracy, broni i br�zowych o�d�b, mog�y konkurowa� ze zna nymi o�rodkami wytw�rczo�ci r�kodzielniczej Europy Po�udniowej. Z pod�o�a halsztackiego i coraz silniejszych wp�yw�w cywilizacji rzymskiej wyros�a oko�o IV w. p.n.e. tzw. kultura late�ska (od miej scowo�ci La Tene w Szwajcarii), kt�ra w ci�gu trzech nast�pnych stu leci rozprzestrzeni�a si� na znacznych obszarach �rodkowej i zachodniej Europy z Niemcami w��cznie, wprowadzaj�c wiele nowych moment�w do dziej�w spo�ecznych, gospodarczych i kulturalnych tamtejszych ple mion. Nosicielami ku

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!