6905
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 6905 |
Rozszerzenie: |
6905 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 6905 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 6905 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
6905 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
W�ADYS�AW CZAPLI�SKI
DZIEJE DANII NOWO�YTNEJ
(1500-1950)
WARSZAWA 1982
PA�STWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE WYDAWNICTWA INSTYTUTU BA�TYCKIEGO W GDA�SKU Nr 11 SERIA SKANDYNAWOZNAWCZA TOM V
Ok�adk� i obwolut� projektowa� STEFAN NARGIE��O
Redaktor KRYSTYNA G�RA
Redaktor kartograf IRENA MAKAREWICZ
Redaktor techniczny JOLANTA CIBOR
Korektor BO�ENA FRANKOWSKA-BERKOWICZ
Tytu� dotowany przez Naczelny Zarz�d Wydawnictw
� Copyright by Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1981 ISBN 83-01-03818-7
PA�STWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE Wydanie I. Nak�ad 9750 250 egz. Ark. wydawniczych 21. Ark. drukarskich 22,25 0,75 ark. wk�. Papier pism. sat. kl. V, 71 g, 61 X 86 cm. Oddano do sk�adania 27.XI.1981 r. Podpisano do druku 15.X.1982 r., Druk uko�czono w listopadzie 1982. �arn. nr 706/82 H-8
WROC�AWSKIE ZAK�ADY GRAFICZNE ZAK�AD G��WNY Wroc�aw, ul. O�awska 11
OD AUTORA
Po raz drugi po roku 1965 otrzymuje Czytelnik dzieje Danii nowo�ytnej napisane przez tego samego autora. W wydaniu Historii Danii z roku 1965 stanowi�y one po�ow� ksi��ki opracowanej wsp�lnie z Karolem G�rskim, kt�ry w�wczas zaj�� si� �redniowieczem. Obecnie nie jest to przedruk poprzednio wydanego tekstu. Autor napisa� histori� Danii nowo�ytnej na nowo, opieraj�c si� na nowszej i obszerniejszej literaturze. Przy opracowywaniu niekt�rych rozdzia��w, jak np. I/6, VIII/1 i IX si�gn�� do �r�de� drukowanych, a nawet archiwalnych. W wyniku g��bszego zaznajomienia si� z literatur� nowsz�, s�dy autora r�ni� si� chwilami od s�d�w wypowiedzianych 15 lat temu. Autor opracowa� te� okres poprzednio nie uwzgl�dniany, mianowicie dzieje Danii w latach 1945 - 1975.
Dla zorientowania czytelnika w literaturze wprowadzi� system odno�nik�w. Nie s� one tak wyczerpuj�ce, jak w innych monografiach naukowych, wobec tego, �e autor opar� si� w g��wnej mierze na podstawowych kompendiach historii Danii: Schultz Danmarks Historie i Politikens Danmarks Historie.
W wielu wypadkach uwzgl�dni� najnowsz� literatur� na ten temat w j�zyku polskim.
Autor czuje si� zobowi�zany podzi�kowa� Instytutowi Ba�tyckiemu za przyj�cie ksi��ki do rz�du swych wydawnictw, wyrobienie mu stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki na dwutygodniowy pobyt w Danii w 1978 r. Poza tym dzi�kuje serdecznie panu Jorgen Steen Jensenowi za okazan� pomoc, Towarzystwu Jysk Selskab for Historie, oraz firmie Gyldendal za przys�anie mu gratis najnowszych wydawnictw historycznych, wreszcie panu ambasadorowi Danii w Polsce Hansowi Biering za okazan� �yczliwo�� i pomoc. Bibliotece Uniwersyteckiej we Wroc�awiu dzi�kuje autor za u�atwienie mu korzystania z literatury historycznej znajduj�cej si� w jej dyspozycji.
WST�P WARUNKI GEOGRAFICZNE
Dania nale�y do mniejszych pa�stw naszego kontynentu. Le�y ona mi�dzy 57,45� a 54,34� p�nocnej szeroko�ci geograficznej, 8� a 15� d�ugo�ci geograficznej wschodniej. Obejmuje terytorium o powierzchni 43 069 km2. Na l�d sta�y czyli P�wysep Jutlandzki przypada 29 652 km2, podczas gdy liczne wyspy (483, w tym tylko 97 zamieszkane) zajmuj� terytorium 13 417 km2. By przybli�y� czytelnikowi polskiemu te dane stwierd�my, �e powierzchnia Danii odpowiada obszarowi sze�ciu wojew�dztw �l�skich wraz z wojew�dztwem zielonog�rskim.
Wschodnie wybrze�e jutlandzkie otwiera si� ku morzu szeregiem fiord�w, co u�atwia zak�adanie wygodnych port�w. Natomiast wybrze�e zachodnie, oblane Morzem P�nocnym, piaszczyste, pokryte diunami, nie u�atwia zak�adania port�w i przystani. Z wysp le��cych na wsch�d od Jutlandii najwi�ksz� jest Zelandia (7016 km2), mniejsza Fionia liczy 2984 km2, Lolland 1283 km2, wreszcie najdalej na wsch�d po�o�ona wyspa Bornholm ma powierzchni� 588 km2. Wyspy te, po�o�one na og� blisko siebie, umo�liwiaj� stosunkowo �atw� komunikacj�.
Dania jest krajem nizinnym, jedynie gdzieniegdzie w zwi�zku ze spi�trzeniem z�� morenowych, lekko sfa�dowanym. Najwy�sze wzniesienie Danii, we wschodniej Jutlandii wynosi 173 m npm. Jest to wzg�rze Yding Skovhoj. W sumie wzg�rz wznosz�cych si� ponad 100 m wysoko�ci jest w Danii ko�o dziesi�ciu.
Wiadomo�ci geograficzne oparte s� na danych znajduj�cych si� w wydawnictwie Danemark, Ein ofiztelles Handbuch, Kopenhagen 1971. W tak ma�ym stosunkowo kraju rzeki s� odpowiednio kr�tkie. Najd�u�sza rzeka Gudenaa ma 160 km d�ugo�ci, poza ni� jeszcze dwie rzeki dochodz� do 100 km d�ugo�ci. Nie brak w Danii i jezior; najwi�ksze, znajduj�ce si� na Zelandii, ma powierzchni� licz�c� ponad 40 km2.
Ziemia w Danii nie jest urodzajna. Obejmuje trzy czwarte og�lnej powierzchni kraju i przynosi dobre plony, dzi�ki troskliwej uprawie roli. Stosunkowo �agodny klimat umo�liwia upraw� zb�; w lasach przewa�a drzewostan li�ciasty. Dawniej lasy zajmowa�y znaczn� cz�� kraju, z czasem jednak coraz mniejsz�, tak �e ko�o 1800 r. zajmowa�y one zaledwie 4% powierzchni kraju. Obecnie, dzi�ki intensywnemu zalesianiu kraju, obejmuj� one 11% powierzchni Danii.
Dania nie posiada �adnych bogactw mineralnych poza kamieniem wapiennym i stosunkowo niewielkimi ilo�ciami torfu, co w du�ej mierze zawa�y�o na gospodarczym rozwoju kraju.
Dla umo�liwienia por�wnania trzeba wreszcie stwierdzi�, �e Dania liczy�a wg oblicze� w 1977 r. poza Grenlandi� i Wyspami Owczymi 5079880 mieszka�c�w. Stolica kraju Kopenhaga z ca�� aglomeracj� liczy obecnie ponad 1400 tys. mieszka�c�w. Ponad 100 tys. mieszka�c�w licz� takie miasta jak Arhus (198981) i Odense na Fionii (137200).
Z racji swego po�o�enia Dania jest typowym krajem �przej�ciowym" mi�dzy �rodkow� a p�nocn� Europ�. Cie�niny oddzielaj�ce wyspy nie s� szerokie. Tak Wielki Be�t oddzielaj�cy Fioni� od Zelandii w najw�szym miejscu liczy 15 km, Ma�y Be�t oddzielaj�cy Fioni� od Jutlandii odpowiednio 0,66 km, Sund za� 4 km. Ludno�� zamieszkuje kraj nier�wnomiernie. Obecnie najsilniej zaludnion� jest Zelandia: 291 mieszka�c�w na 1 km2, s�abiej Jutlandia: 77 � na 1 km2, najs�abiej za� wyspy Lolland i Falster: 69 � na 1 km2.
DANIA W �REDNIOWIECZU
1. PA�STWO
Dzieje Danii nowo�ytnej nie by�yby zrozumia�e, gdyby�my ich nie poprzedzili wst�pem omawiaj�cym rozw�j Danii w �redniowieczu, skoro pa�stwo nowo�ytne rozwija�o si� na bazie stworzonej w poprzednich stuleciach. Dotyczy to zar�wno organizacji pa�stwowej, jak i kultury materialnej i duchowej Danii.
Czasy jednolitego pa�stwa du�skiego poprzedzi� okres pa�stw szczepowych, z czas�w Wiking�w. Wikingowie (mieszka�cy zatok) rych�o pocz�li napada� na inne pa�stwa europejskie. Na swych wielkich �odziach zaopatrzonych w maszty stali si� oni postrachem przede wszystkim pa�stw zachodniej Europy. W wyprawach Wiking�w bra�y udzia� wszystkie ludy skandynawskie, w tym naturalnie i Du�czycy, dociera�y one kolejno do Anglii, Francji," Hiszpanii, a nawet do W�och. R�wnocze�nie posuwaj�c si� wzd�u� rzek we wschodniej Europie dotarli Wikingowie na tereny zamieszkane przez wschodnich S�owian, a� do Morza Czarnego i Konstantynopola. Wyprawy te pocz�tkowo mia�y charakter �upie�czy, z czasem handlowy, a w ko�cu doprowadzi�y do osiedlenia si� dru�yn norma�skich w Anglii, zachodniej Francji oraz na wybrze�u Morza Ba�tyckiego.
9
Wyprawy Wiking�w zacz�y si� pod koniec VIII w. i trwa�y do po�owy wieku XI. W materia�ach �r�d�owych z tego okresu znajdujemy nazwiska ksi���t szczepowych, nazywanych kr�lami.
Za pierwszego w�adc� zjednoczonej Danii uchodzi Gorm Stary. Nie jest jednak pewne, czy istotnie uda�o mu si� zjednoczy� pod swym panowaniem ca�y kraj. Najprawdopodobniej dokona� tego jego syn, Harald Sinoz�by, kt�ry pierwszy przyj�� chrze�cija�stwo. Wzni�s� on oko�o roku 970 kamie� ku czci ojca Gorma i matki Tyre stwierdzaj�c w umieszczonym napisie, �e �zaj�� ca�� Dani� i Norwegi� oraz uczyni� Du�czyk�w chrze�cijanami". Harald rz�dzi�, jak si� zdaje, do roku 986, czyli by� wsp�czesny naszemu Mieszkowi I. By� on chyba pierwszym w�adc� Danii pochowanym w Roskilde, miejscowo�ci na Zelandii, kt�ra potem przez pewien czas odgrywa�a rol� stolicy kraju, a do chwili obecnej jest miejscem wiecznego spoczynku kr�l�w du�skich.
Syn Haralda, Svend Wid�obrody opanowa� Angli�, za� jego wnuk, Kanut, zwany Wielkim zosta� kr�lem tego kraju, panuj�c r�wnocze�nie w Danii, Norwegii i po�udniowej Szwecji (1014 1035). Wielkie to pa�stwo rozpad�o si� rych�o za jego nast�pc�w, przy czym Anglia odpad�a od Danii ju� w 1042 r.
W�adza pierwszych monarch�w Danii nie by�a wielka. W gruncie rzeczy bowiem o najwa�niejszych sprawach w pa�stwie stanowi� lud na zebraniach zwanych tingami. Ting zajmowa� si� te� os�dzaniem przest�pstw i decydowa� o tym, kto ma zosta� w�adc� w pa�stwie. Zasadniczo nast�pc� zmar�ego kr�la stawa� si� jego syn, w wypadku jednak zej�cia kr�la bezpotomnie ting wyznacza� nast�pc�.
Zbrojnym ramieniem kr�la by�a jego dru�yna, zreszt� niezbyt liczna. W czasie wojny kr�l m�g� j� powi�ksza�; w�wczas w�adza kr�lewska ulega�a wzmocnieniu. Tak wi�c m�g� nakazywa� prace maj�ce na celu obron� pa�stwa, nak�ada� na kupc�w podatki, wreszcie powo�ywa� pod bro� ludno��, kt�ra by�a r�wnie� zobowi�zana pod kar� s�u�y� w wojsku.
G��wnym �r�d�em dochod�w kr�lewskich by�y maj�tki. Kr�l nale�a� do najzamo�niejszych w�a�cicieli ziemskich. Znaczne dochody czerpa� te� z mennicy pa�stwowej, kt�ra bi�a pieni�dze, najpierw w Hedeby, potem w innych miastach du�skich. Maj�tkami kr�lewskimi zarz�dzali znani ju� w czasach
10
Kanuta Wielkiego zast�pcy kr�la rezyduj�cy w dworach kr�lewskich (curia regalis). �r�d�a nazywaj� ich pocz�tkowo exactores, z czasem za� ombudsmaend. Wa�n� pomoc� kr�la by� � podobnie jak w innych pa�stwach � Ko�ci� katolicki. Zajmuj�c si� mi�dzy innymi kszta�ceniem ludzi, przygotowywa� ich do pe�nienia r�nych funkcji pa�stwowych, zw�aszcza w dziedzinie dyplomacji.
Pr�by wzmocnienia w�adzy monarszej obserwujemy w Danii ju� w XI w., na og� jednak wiek ten, podobnie jak i pierwsza po�owa XII w., to czas os�abienia w�adzy monarszej. Gdy Kanut II, uznany nast�pnie za �wi�tego, pr�bowa� zwi�kszy� sw� w�adz�, dosz�o do powstania ludowego, w czasie kt�rego zosta� zamordowany w ko�ciele w Odense (1086 r.). Walki toczone potem przez przedstawicieli rodziny kr�lewskiej o w�adz� ko�czy�y si� niejednokrotnie gwa�town� �mierci� poszczeg�lnych w�adc�w. Tak w 1131 r. zamordowano ksi�cia Kanuta Lavarda, wkr�tce potem kr�l du�ski Eryk Emune podzieli� jego los, zamordowany na wiecu przez ch�opa du�skiego (1137 r.).
Poj�cie wierno�ci i zale�no�ci podda�czej wobec w�adcy wyrabia si� stosunkowo p�no. Jeszcze w XII w. prowincjonalne prawa du�skie nie znaj� przest�pstwa obrazy majestatu, a dopiero kr�l Niels (1104-1134) pierwszy u�y� okre�lenia �z bo�ej �aski kr�l". Wyrazem s�abo�ci w�adzy monarszej staje si� te� to, �e w 1134 r. sta�a si� Dania lennem cesarskim, a kr�l Svend Grathe odebra� koron� du�sk� z r�k cesarza Fryderyka Barbarossy w Merseburgu w 1152 r.
Wzmocnienie w�adzy monarszej w Danii obserwujemy dopiero pod koniec XII i w pierwszej po�owie XIII w. Znalaz�o to wyraz w rozszerzeniu zasi�gu w�adzy �wczesnych kr�l�w. I tak Waldemar I (1157 -1182) wspomagany przez energicznego biskupa z Roskilde Absalona zaj�� Rugi� i zniszczy� centrum kultu poga�skiego w Arkonie (1168 r.) poddaj�c wysp� i pa�stwo tamtejszego plemienia s�owia�skiego Ran�w zwierzchno�ci du�skiej. Za panowania jego syna Kanuta IV (1180 -1202) narzuci�a Dania sw� zwierzchno�� Pomorzu i Meklemburgii, dzi�ki czemu i wcze�niejszemu opanowaniu po�udniowej cz�ci Szwecji, Skonii,
11
zapewni�a sobie dominacj� nad wschodni� cz�ci� Morza Ba�tyckiego. Kanut IV przyj�� te� tytu� Danorum Sclavorumque rex, i zosta� jeszcze za �ycia swego ojca koronowany w ko�ciele na kr�la Danii (1170 r.). Ten obrz�d ko�cielny otoczy� blaskiem monarchi� du�sk�, w pewnej za� mierze by� pr�b� zapewnienia dziedziczno�ci tronu du�skiego. Kanut IV czu� si� te� tak silnym, �e za rad� biskupa Absalona odm�wi� po �mierci ojca z�o�enia lennego ho�du cesarzowi niemieckiemu.
Dzie�o wzmacniania pa�stwa i rozszerzania jego granic kontynuowa� m�odszy syn Waldemara I, Waldemar II zwany p�niej Zwyci�skim (1202 -1241). Utrzyma� on zwierzchno�� nad Pomorzem Zachodnim i zmusi� do uleg�o�ci ksi�cia Pomorza Gda�skiego M�ciwoja I. Za jego panowania si�gn�li Du�czycy nawet do Estonii i podbili jej cz��. Z walkami tymi ��czy si� te� podanie o sztandarze z bia�ym krzy�em na czerwonym polu, kt�ry mia� w�wczas by� zrzucony z nieba Du�czykom. W ka�dym razie taki sztandar sta� si� potem sztandarem narodowym Du�czyk�w � a� do dnia dzisiejszego. Dalsz� ekspansj� Du�czyk�w zahamowa�a dopiero kl�ska poniesiona przez Waldemara z r�k ksi���t p�nocno-niemieckich pod Bornh0ved w 1227 r.
W rz�dach wewn�trznych uda�o si� Waldemarowi wzmocni� sw� w�adz�. Za zgod� papie�a wp�ywa� na wybory biskup�w. W miejsce osobistej s�u�by wojskowej zapewni� sobie prawo nak�adania specjalnego podatku (ledingskat). Poniewa� zyska� te� prawo nak�adania i innych podatk�w, mia� znaczne dochody, kt�re historycy du�scy oceniaj� na sum� oko�o 50 tys. grzywien srebra (przyjmuj�c warto�� grzywny w Danii w tym czasie � 230 gr. = 11 500 kg srebra). W 1241 r. wyda� kr�l zaakceptowany przez zjazd mo�nych zbi�r praw jutlandzkich (Jyske Lov). Na pocz�tku tego zwodu prawnego umieszczono znan� w�wczas ju� w �rodkowej Europie zasad�: �Med lov skal man land bygge" � nale�y budowa� kraj opieraj�c si� na prawach. Zgodnie z tym nowe prawo uznawa�o, �e winni mu podlega� nie tylko poddani, ale i kr�l.
12
Przyjmowano tu zgodnie z prawem kanonicznym, �e w�adza kr�lewska pochodzi od Boga, ale stwierdzano r�wnie�, �e kr�l b�dzie odpowiada� przed Bogiem za �amanie prawa. W ten spos�b zak�adano ju� w �redniowieczu podwaliny przysz�ego pa�stwa praworz�dnego, zasad� do dnia dzisiejszego uznawan� przez Du�czyk�w.
�mier� kr�la Waldemara w 1241 r. oznacza�a koniec drugiego okresu �wietno�ci pa�stwa du�skiego. Ulegaj�c �ywym w�wczas w Europie tendencjom podzieli� on sw�j kraj mi�dzy swych prawych i nieprawych syn�w. Skutki tego posuni�cia by�y podobne jak w innych krajach: os�abienie w�adzy monarszej, wzmocnienie stanowiska mo�nych. Nie pomog�o, �e jeden z potomk�w mia� piastowa� stanowisko kr�la Danii. Tak wi�c syn Waldemara Eryk IV Plovpenning zosta� utopiony, jak si� zdaje z poduszczenia swego brata, za� wnuk zwyci�skiego kr�la zosta� zmuszony przez mo�nych do wydania 29 lipca 1282 r. aktu ograniczaj�cego powa�nie w�adz� kr�la. By�o to znane potem dobrze i w czasach nowo�ytnych Haandfaestning � por�czenie, w kt�rym kr�l zobowi�zywa� si� do zwo�ywania corocznie zjazdu szlachty, Danehof, albo kr�tko Hof. Na zjazdach tych zjawia�a si� pocz�tkowo �omnis nobilitas" ca�a szlachta przynajmniej teoretycznie, potem �meliores aut majores regni" czyli najlepsi w pa�stwie, inaczej m�wi�c przedstawiciele zamo�niejszego rycerstwa, najcz�ciej kilkadziesi�t os�b, kt�rzy mieli reprezentowa� spo�eczno�� ca�ego kraju. Na zje�dzie tym zjawiali si� naturalnie r�wnie� reprezentanci duchowie�stwa. Mo�ni zjawiaj�cy si� na Hof mieli do pewnego stopnia kontrolowa� post�powanie kr�la. R�wnie wa�nym postanowieniem Haandfaestningu by�o zobowi�zanie si� kr�la, �e nie b�dzie nikogo wi�zi� bez wyroku s�dowego, wyj�wszy wypadki z�apania na gor�cym uczynku.
To pisemne zobowi�zanie kr�la, ograniczaj�ce silnie jego w�adz�, do pewnego stopnia przypomina nasze artyku�y henrykowskie. Podobie�stwo sta�o si� jeszcze silniejsze p�niej, gdy przy wyborze nowego w�adcy Krzysztofa II (1319 -1332) przed�o�ono mu Haandfaestning jako warunek wyboru na kr�la Danii. Gdy te� Krzysztof II nie przestrzega� przyj�tych zobowi�za� zosta�
13
wyp�dzony z kraju w 1326 r., a po powrocie w cztery lata p�niej odzyska� rz�dy jedynie w jego ma�ej cz�ci.
Po �mierci Krzysztofa II zapanowa�o w Danii praktycznie bezkr�lewie, a krajem zarz�dzali spokrewnieni z du�sk� rodzin� kr�lewsk� hrabiowie holszty�scy, uciskaj�cy kraj przy pomocy swych niemieckich urz�dnik�w. Sytuacj� w Danii opisywa� wsp�czesny kronikarz w spos�b nast�puj�cy: �Nieliczni niemieccy obcokrajowcy opanowali kraj z wsiami, zamkami i miastami i rz�dzili krajowcami w spos�b tak tyra�ski, �e nie byli�my pewni ani �ycia ani swych maj�tk�w, a wszystkie nasze uprawnienia, prawa i przywileje oraz zwyczaje przesta�y by� wa�ne"'.
Zamordowanie jednego z hrabi�w holszty�skich, Gerarda, u�atwi�o synowi Krzysztofa II, Waldemarowi Atterdag (1340 -1375) obj�cie rz�d�w w ca�ym prawie kraju, tym bardziej, �e. kraj �yczy� sobie silniejszego w�adcy, kt�ry by zapewni� mu spok�j i poszanowanie praw. By zmobilizowa� odpowiednie kwoty pieni�ne sprzeda� Waldemar Estoni� Zakonowi Krzy�ackiemu, poza tym jednak musia� nak�ada� na kraj do�� wysokie podatki, co z kolei wywo�a�o niezadowolenie. By uspokoi� ludno�� kr�l poczu� si� zmuszony do zawarcia nowego uk�adu z poddanymi w 1360 r. (Landjrederi), w kt�rym obieca� przestrzega� dawne przywileje kraju. By zapewni� sobie poparcie szlachty, rz�dzi� te� Waldemar przy pomocy powsta�ej jeszcze w pocz�tkach stulecia rady mo�nych �consilium regisstrictum" (rigsraadet).
Waldemar Atterdag zostawi� po sobie jedynie c�rk� Ma�gorzat�, kt�ra wysz�a za m�� za Haakona, kr�la Norwegii, wywodz�cego si� z rodziny kr�l�w szwedzkich. Syn z tego ma��e�stwa Oluf zosta� potem wybrany kr�lem Danii, a nast�pnie odziedziczy� po swym ojcu Norwegi�. W jego imieniu, gdy by� ma�oletnim, rz�dzi�a pa�stwami jego matka Ma�gorzata, a po jego przedwczesnej �mierci zosta�a uznana za �pani� i zarz�dczyni�" kr�lestwa Danii, a Norwegia bez zastrze�e� uzna�a j� sw� kr�low�. Popieraj�c mo�nych szwedzkich wyst�puj�cych przeciwko swemu w�adcy Albrechtowi Meklemburskiemu opanowa�a r�wnie� Szwecj�. Jej dzie�em by�o te� przeprowadzenie s�ynnej unii kalmarskiej w 1397 r.,
14
jednocz�cej rz�dy w tych trzech pa�stwach i maj�cej zapewni� mi�dzy nimi sta�� ��czno��. Tym samym Ma�gorzata sta�a si� w�adczyni� ca�ej Skandynawii. Pi�kny marmurowy sarkofag wzniesiony nad jej grobem przez nast�pc� mia� p�niejszym pokoleniom przypomina� t� wybitn� w�adczyni�, o kt�rej chyba s�usznie napisano wsp�cze�nie: �Nie by�o na P�nocy tak silnego ducha, jak ta kobieta i nikt nie pozostawi� po sobie dzie�a wi�kszego od tego, kt�re ona stworzy�a".
Nast�pca jej, syn siostry i ksi�cia pomorskiego Warcis�awa, Eryk Pomorski, nie zdo�a� si� utrzyma� w Skandynawii. Nie godz�c si� na ust�pstwa wobec pan�w du�skich i szwedzkich opu�ci� kraj, po czym wypowiedziano mu oficjalnie pos�usze�stwo. Powo�any po nim na tron, spokrewniony ksi��� Krzysztof III, zwany te� z racji swego pochodzenia bawarskim, musia� przy obejmowaniu rz�d�w obieca�, �e b�dzie przestrzega� praw krajowych. Za jego rz�d�w decyduj�c� rol� w pa�stwie odgrywali mo�ni.
Gdy w 1448 r. zmar� bezpotomnie, trzeba by�o poszuka� nast�pcy. Rada pa�stwa zwr�ci�a si� najpierw do Adolfa, ksi�cia Szlezwiku i Holsztynu, ten jednak nie przyj�� ofiarowanej mu korony i wskaza� jako kandydata swego siostrze�ca Chrystiana I, w�adc� ma�ego hrabstwa Oldenburg. Chrystian by� w sz�stym stopniu potomkiem kr�la du�skiego w XIII w., Eryka Klippinga i liczy� w�wczas 22 lata. Obj�� on rz�dy w porozumieniu z rad� pa�stwa obiecuj�c rz�dzi� zgodnie z istniej�cymi prawami i tym samym zapocz�tkowa� rz�dy dynastii panuj�cej dot�d w Danii.
Chrystian zosta� nast�pnie koronowany w�adc� Norwegii, a czasowo panowa� nawet w Szwecji. W 1460 r. zosta� wybrany ksi�ciem Szlezwiku i Holsztynu. Zar�wno on, jak i jego nast�pca Hans (1481 -1513) d��yli do; wzmocnienia swej w�adzy. Hans sk�oni� rad� pa�stwa do uznania swego syna jako nast�pc� tronu, pracowa�, by odzyska� zastawione maj�tki kr�lewskie, rozbudowa� sw� kancelari�, musia� jednak obejmuj�c rz�dy podpisa� Haandfaestning, w kt�rej znalaz� si� punkt pozwalaj�cy poddanym wyst�pi� przeciw kr�lowi, gdyby narusza� prawa. Musia� te� zgodzi� si� na odst�pienie cz�ci Szlezwiku i Holsztynu swemu bratu Fryderykowi.
15
Tak wi�c wychodzi�a Dania z okresu �redniowiecza z niezbyt siln� w�adz� pa�stwow�, ograniczon� rol� kr�la, a wzmocnion� pozycj� szlachty.
Nale�y jeszcze wspomnie� o wykszta�conym pod koniec �redniowiecza systemie administracji pa�stwa. Jak ju� wspomniano, obok kr�la istnia�a najwy�sza instytucja pa�stwowa zwana rad� pa�stwa (rigsraad). W jej sk�ad wchodzili najwy�si urz�dnicy pa�stwa, biskupi i powo�ani przez kr�la radcy. Najwy�szym urz�dnikiem pa�stwowym by� pocz�tkowo stolnik pa�stwa (drost).
Urz�d ten jednak pod koniec �redniowiecza zanik�, a w jego miejsce pojawi� si� ochmistrz, pocz�tkowo dworu, potem pa�stwa (rigshofmester). Do wysokich urz�dnik�w pa�stwowych zaliczano poza tym marsza�ka (marsk) przyw�dc� wojska, zw�aszcza pospolitego ruszenia, komornika (kammermester); zarz�dc� skarbu kr�lewskiego, wreszcie kanclerza pa�stwa (rigskansler). Ten ostatni urz�dnik z czasem wybi� si� na pierwsze miejsce. Liczebno�� rady pa�stwa nie by�a ustalona i w p�niejszych czasach ulega�a r�nym wahaniom. Je�li chodzi o administracj� lokaln�, to Dania by�a podzielona na okr�gi zwane herred, wyst�puj�ce ju� w XI w. Okr�gi te by�y niewielkie, skoro w pierwszej po�owie XIII w. by�o ich w Danii oko�o 200. Ka�dy okr�g mia� swoje zgromadzenie ludowe, zwane ting, aczkolwiek istnia�y r�wnie� tingi krajowe, mianowicie jeden dla Jutlandii z Fioni�, drugi dla Zelandii z mniejszymi wyspami i trzeci dla Skonii. Na czele herred sta� administrator d�br kr�lewskich zwany ombudsmaend. Niejednokrotnie jednak urz�dnik ten stawa� si� administratorem kilku herred.
W�a�ciw� reprezentacj� spo�ecze�stwa du�skiego by�a rad� pa�stwa, niemniej ju� pod koniec �redniowiecza pr�bowa� kr�l samodzielnie szuka� aprobaty u spo�ecze�stwa. W 1468 r. zwo�a� w Kalundborg pierwsze zgromadzenie stan�w. Wzi�li w nim udzia� duchowni i �wieccy panowie, burmistrze wraz z dwoma radcami z ka�dego miasta, wreszcie ch�opi (po dw�ch) z ka�dej herred. Zgromadzenie to zosta�o zwo�ane dla zaaprobowania rozpisanych przez kr�la podatk�w.
16
J. STOSUNKI SPO�ECZNE NA PRZE�OMIE �REDNIOWIECZA I NOWO�YTNOSCI
Ustalenie, ile liczy�a ludno�� Danii na prze�omie wiek�w �rednich i nowo�ytnych nie jest rzecz� �atw�, tote� historycy r�ni� si� w tej sprawie. Id�c za ustaleniami historyka Petersena przyjmujemy, �e na pocz�tku XVI w. ludno�� Danii liczy�a oko�o 400 tys. mieszka�c�w. Z tej liczby co najmniej trzy czwarte �y�o na roli i z roli. Podobnie trudne jest ustalenie, w czyich r�kach znajdowa�a si� ziemia, g��wne �r�d�o dochodu �wczesnej ludno�ci. W wielkim przybli�eniu mo�na przyj��, �e w tym okresie oko�o jednej trzeciej ziemi nale�a�a do Ko�cio�a, 15 - 20% do Korony, reszta za� by�a w r�kach szlachty i nielicznej grupy ch�op�w w�a�cicieli.
Bezwzgl�dna wi�kszo�� ch�op�w zajmowa�a ju� w�wczas role pa�skie, kr�lewskie czy duchowne w charakterze dzier�awc�w, czasowych, czy do�ywotnich (faeste). Byli oni zobowi�zani do p�acenia panu daniny w naturze (landgilde). Poza tym ci��y�y na nich jeszcze inne �wiadczenia na rzecz w�a�ciciela ziemi. Nie jeste�my jednak w stanie ustali�, jak wysokie by�y te �wiadczenia i daniny. Poza tym ch�op p�aci� podatek na rzecz pa�stwa, z czasem jednak, gdy szlachta uzyska�a zwolnienie od podatk�w, obj�o ono r�wnie� ch�op�w mieszkaj�cych w parafii, w kt�rej znajdowa� si� dw�r pa�ski. Musia� wreszcie ch�op p�aci� dziesi�cin� na rzecz Ko�cio�a.
Jeszcze w �redniowieczu wyrobi� si� nowy spos�b zale�no�ci ch�opa od pana, mianowicie tak zwany vornedskabet. Uderzaj�ce jest, �e pojawi� si� on na wyspach i pocz�tkowo nie obejmowa� Jutlandii. Pocz�tkowo oznacza� on, �e ch�op oddawa� si� pod opiek� pana, z czasem jednak zacz�to ten stan rzeczy traktowa� jako pewnego rodzaju przywi�zanie ch�op�w do ziemi, glebae adscripti, aczkolwiek to poj�cie nie przybiera�o w�wczas takiego
17
charakteru jak w s�siednich Niemczech". Na ch�opach Wreszcie posiadaj�cych ziemi� w bliskim s�siedztwie dworu pa�skiego ci��y� obowi�zek pracy na roli pa�skiej � hoveri, kt�ra jednak pocz�tkowo by�a do�� niska, zrazu te� dotyczy�a w pierwszym rz�dzie ch�op�w nie posiadaj�cych roli � husmaend, dopiero powoli obj�a te� i dzier�awc�w, faeste.
Mimo wymienionych wy�ej obci��e� trudno powiedzie�, by sytuacja ch�op�w w tym czasie by�a bardzo ci�ka. W tym okresie by� du�y popyt na produkty rolne, poniewa� za� ch�opi gospodarowali lepiej ni� szlachta, mieli zawsze pewien nadmiar produkt�w, kt�re mogli po korzystnych cenach sprzedawa�. W jakim� stopniu te� ci�gn�li korzy�ci z hodowli byd�a, na kt�re istnia� du�y popyt w s�siednich Niemczech. Poza tym brali udzia� w zgromadzeniach okr�gowych, tingach, na kt�rych wyst�powali w obronie swych dawnych praw, zg�aszali skargi na pan�w, przy czym w�adza pa�stwowa niejednokrotnie bra�a ich w obron�. Znane s� wypadki, �e ch�opi stawiali nawet czynny op�r zarz�dcom maj�tk�w szlacheckich czy te� ko�cielnych. Jak powiada Petersen �lud wiejski nie ogranicza� si� jedynie do zaciskania pi�ci w kieszeniach spodni".
Kolejn� grup� spo�eczn� nie bior�c� udzia�u w rz�dach pa�stwem byli mieszczanie, warstwa nieliczna, mimo �e w tym okresie by�o w Danii oko�o 75 - 80 miast. Z tych jednak zaledwie Kopenhaga i Malmo liczy�y po kilka tysi�cy mieszka�c�w, nie wi�cej jednak ni� 10 tys. Pozosta�e miasta by�y mniejsze, niejednokrotnie liczy�y te� po kilkaset mieszka�c�w zajmuj�cych si� podobnie jak w Polsce rolnictwem, rybo��wstwem, Pocz�tkowo zale�ne od kr�la, zdobywa�y miasta ju� w XIII w. samorz�d, a nawet i autonomi�. Kr�l zwalnia� coraz wi�cej miast od ce� kr�lewskich i pozwala� im organizowa� w�asne s�downictwo. Wcze�nie te�, jeszcze w �redniowieczu, obserwujemy spisywanie praw obowi�zuj�cych w poszczeg�lnych miastach. Rz�dy w nich sprawowa�y rady miejskie wybierane pocz�tkowo przez mieszczan, potem same si� uzupe�niaj�ce. Cz�onkowie rady nazywali si� consules, przy czym najcz�ciej by�o ich 12.
18
Z �ona rady, w kt�rej zasiadali przedstawiciele patrycjatu miejskiego, wybierano 2-4 burmistrz�w, patrycjat sk�ada� si� za� przewa�nie z wzbogaconych na handlu kupc�w. Dla u�atwienia wa�niejszych spraw zwo�ywano nieraz og�lne zebranie mieszczan, kt�re jednak normalnie akceptowa�o bez powa�niejszych zastrze�e� propozycje rady. W niekt�rych miastach istnia�a jeszcze inna reprezentacja mieszczan � 24 m��w. Ta instytucja jednak ogranicza�a si� przewa�nie do kontrolowania og�lnej polityki podatkowej miasta i rachunk�w miejskich. Do tej w�adzy wybierano normalnie mieszczan nie zaliczanych do patrycjatu.
Mniej wp�ywow� warstw� w miastach tworzyli rzemie�lnicy zorganizowani w cechy, pe�ni�ce normalnie te same funkcje co w Polsce i w innych krajach Europy.
Pod koniec �redniowiecza przenikn�a do miast du�skich pewna ilo�� mieszczan niemieckich, co by�o w pewnym stopniu zwi�zane z obj�ciem w Danii rz�d�w przez w�adc�w oldenburskich, silnie zniemczonych, poprzednio za� z wielk� rol�, jak� w kraju odgrywali wspomniani hrabiowie holszty�scy. Kr�lowie dynastii oldenburskiej utrzymywali na og� bliskie stosunki z przedstawicielami mieszcza�stwa, zw�aszcza mieszka�cami stolicy, kt�r� od pocz�tku XV w. by�a ju� Kopenhaga, zwana Hafnia mercatorum � port kupc�w.
Panuj�ca w Danii warstwa rycerstwa (poj�cie szlachty � adel � zjawia si� dopiero w XVI w.) by�a, podobnie jak w Polsce i gdzie indziej, pocz�tkowo warstw� powo�an� do obrony pa�stwa i korzystaj�c� na tej podstawie z przywilej�w. Ju� jednak w XIV, a potem w XV w. dokonuje si� zasadnicza przemiana. P�niejsza szlachta staje si� warstw� zawdzi�czaj�c� swe stanowisko urodzeniu i posiadaniu odpowiednich maj�tk�w". Uzyskuje ona zwolnienie od podatk�w i dziesi�ciny, wreszcie wolno�� od ce� dla towar�w sprowadzanych na w�asne potrzeby.
Warstwa szlachecka nie jest jednak w tym okresie jednolita. Obok bowiem grupy szlachty zamo�nej, maj�cej zapewnione nale�yte dochody, istnieje do�� poka�na grupa szlachty biednej, okre�lanej w Danii jako szlachta niska (lavadel), kt�ra w�a�nie
19
na prze�omie stuleci zmniejsza si� wydatnie. Tak wi�c oko�o 1400 r. znamy w Danii oko�o 242 rod�w szlacheckich, za� oko�o 1500 r. 56�/o tych rod�w zanika. Cz�� z nich wymiera, cz�� spada do poziomu ch�op�w w�a�cicieli gospodarstw. Pewna cz�� biedniejszej szlachty awansuje, dorabiaj�c si� na stanowiskach zarz�dc�w maj�tk�w szlacheckich czy duchownych i przechodzi do grupy szlachty zamo�niejszej. W sumie trzeba te� z naciskiem podkre�li�, �e szlachta tworzy znikom� cz�� spo�eczno�ci du�skiej. Dla XVI w. trudno okre�li� procent szlachty w ca�o�ci ludno�ci du�skiej. Ale w po�owie XVII w. zdaniem Petersena mo�na m�wi� o oko�o 1800 osobach nale��cych do tej warstwy. Tym samym szlachta stanowi�a 0,2% og�u ludno�ci.
Tote� w pa�stwie g��wnie bogatsza szlachta odgrywa powa�niejsz� rol�. Z jej k� wywodz� si� najwy�si urz�dnicy i cz�onkowie rady pa�stwa. Oni przejmuj� w swe r�ce zarz�d maj�tk�w kr�lewskich, lenn, staj�c si� tam�e urz�dnikami kr�la jako zarz�dcy zamk�w kr�lewskich, w kt�rych normalnie istniej� za�ogi wojskowe im podporz�dkowane. Oni to na podstawie Haandfaestning z rt83 r. maj� prawo wypowiedzie� pos�usze�stwo kr�lowi, w wypadku naruszania przez tego� prawa. Dobra koniunktura gospodarcza na wyroby rolniczo-hodowlane zapewnia im te� powa�ne korzy�ci. Szlachta te� skupuje zbo�e od ch�op�w i eksportuje je na Po�udnie i P�noc, ona wreszcie bogaci si� na hodowli byd�a, p�dzonego nast�pnie g��wnie do Niemiec. Handel wo�ami osi�gn�� ju� na pocz�tku XVI w. do�� znaczne rozmiary skoro w�wczas rocznie przep�dzano na Po�udnie od 15 - 25 tys. sztuk byd�a.
Szlachta ma wreszcie zapewnion� zwierzchno�� nad poddanym sobie ch�opem. Ju� Haandfaestning z 1483 r. stwierdza, �e szlachcic �winien by� kr�lem nad sw� ludno�ci� wiejsk�". Na pocz�tku XVI w. zdobywa sobie szlachta prawo s�dzenia swych poddanych a� do prawa, karania �mierci�.
Zarz�dzanie lennami kr�la by�o te� powa�nym �r�d�em dochod�w dla szlachty, zw�aszcza je�li otrzymywa�a je jako lenna
20
s�u�bowe (tjenestelen) z prawem pobierania wszystkich dochod�w z nich p�yn�cych, albo te� tytu�em zastawu za po�yczone kr�lowi pieni�dze. , .
Nic dziwnego, �e w tym czasie ro�nie znaczenie i rola w pa�stwie zamo�nej szlachty. W drugiej po�owie XV w. zamo�ni szlachcice uwa�aj�, �e w�a�nie oni s� �prawdziwymi i niew�tpliwymi w�a�cicielami pa�stwa". W tym samym czasie te� zasiadaj�cy w radzie pa�stwa przedstawiciele tej warstwy przestaj� si� jak dawniej nazywa� radcami kr�la (consiliarii regis), a zaczynaj� radcami pa�stwa (consiliarii regni).
Zewn�trznym wyrazem zamo�no�ci tej warstwy staj� si� ich okaza�e dwory szlacheckie, najpierw drewniane, potem budowane z ceg�y i kamienia.
3. KULTURA DUCHOWA DANII
Podobnie jak u innych lud�w skandynawskich pierwotna religia Du�czyk�w pozostawi�a g��bsze �lady ni� na przyk�ad w Polsce. Wi�za�a si� ona �ci�le z kultem przyrody. G��wny b�g to Odyn, opiekun kr�l�w i wojownik�w, wynalazca pisma runicznego, opiekun poezji. Obok niego wyst�puje Tor, w�adca piorun�w, opiekun urodzaj�w, kt�rego symbolem jest m�ot noszony cz�sto przez wiernych w postaci amuletu. Z innych bog�w zas�uguje na uwag� Freja, czy Frija bogini p�odno�ci i mi�o�ci oraz przewrotny b�g Loki, kpi�cy nieraz z innych bog�w. �lady pierwotnej religii utrzyma�y si� w Danii do�� d�ugo, a do dnia dzisiejszego czwartek to dzie� Tora, pi�tek dzie� Friji. Sztuka stosowana du�ska nawi�zuje te� ch�tnie jeszcze dzi� do symboli religii .poga�skiej
Chrze�cija�stwo przyj�li Du�czycy w IX w., a �w. Ansgar mia� zbudowa� pierwszy ko�ci� chrze�cija�ski w Danii. O pe�nym przej�ciu jednak Du�czyk�w na chrze�cija�stwo mo�na m�wi� dopiero w X w. Tote� kr�l Harald chlubi� si� w znanym napisie na kamieniu w Jelling, �e �uczyni� Du�czyk�w chrze�cijanami". Jak si� zdaje, odby�o si� to w spos�b pokojowy, bez wywierania przymusu. W XI w. posiada�a Dania ju� 8 biskupstw.
21
W XII stuleciu biskup Lundu zosta� arcybiskupem i prymasem ca�ej p�nocy, potem za� samej Danii. W XI w. liczono w Danii ju� oko�o 450 ko�cio��w, w XII w. ju� ponad 2 tys.
Dzie�o chrystianizacji Du�czyk�w podj�y te� rych�o pojawiaj�ce si� w Danii klasztory. Pierwszy klasztor powsta� w XI w. zbudowany dla augustian�w, z czasem pojawi�y si� tu zakony benedyktyn�w, cysters�w, kt�re sta�y si� o�rodkami nauki poprzez szko�y klasztorne. Zw�aszcza klasztory, takie jak w Sor0, B0rglum sta�y si� o�rodkami, z kt�rych wychodzi� zast�p ludzi wykszta�conych. Ju� oko�o 1200 r. pisa� o Du�czykach opat Arnold z Bremy: �Du�czycy z natury s� zdolni do obcych j�zyk�w, nie brak te� w�r�d nich ludzi bystrych przy filozoficznych debatach, bieg�ych w prawie rzymskim i ko�cielnym".
R�wnocze�nie powstawa�y w Danii okaza�e ko�cio�y, najpierw w stylu roma�skim, jak katedra w Lundzie, potem gotyckie, jak ko�cio�y w Ribe i Roskilde. Ulubione w Danii �ywe obrazy malowane na �cianach mniejszych ko�cio��w, zwi�zane sw� tre�ci� z zasadami wiary i moralno�ci chrze�cija�skiej, pomaga�y w przekazywaniu niepi�miennym masom zasad religijnych, sta�y si� prawdziw� bibli� pauperum, przedstawiaj�c� wiernym nagrody za cnotliwe �ycie, kary za pope�niane wyst�pki.
Wcze�nie te� w�adza �wiecka pocz�a liczy� si� z Ko�cio�em jako powa�n� si�� w pa�stwie. Zdarza�y si� wypadki, kiedy w�adza �wiecka musia�a si� ukorzy� przed duchown�. Przy tym wszystkim jednak Ko�ci� du�ski nie cieszy� si� tak wielkimi przywilejami jak w innych pa�stwach, a w rozgrywkach cz�ciej ni� gdzie indziej zdarza�y si� wypadki wi�zienia biskup�w, a nawet prymasa kraju.
Pod koniec �redniowiecza uda�o si� Ko�cio�owi rozszerzy� swe uprawnienia. Tak wi�c uzyska� on zwolnienie od ce� i znacznej ilo�ci podatk�w, z tym �e nadzwyczajne podatki p�aci� jedynie za zgod� najwy�szych w�adz ko�cielnych. Nie uzyska� jednak Ko�ci� powszechnego zwolnienia od jurysdykcji kr�lewskiej, jedynie niekt�re klasztory i biskupstwa zyska�y prawo s�dzenia swych poddanych.
22
Usi�owania te� Ko�cio�a, by m�c przeprowadza� wolne wybory biskup�w spe�z�y na niczym. Kr�l bowiem mia� prawo interwencji i akceptowa� dokonany wyb�r przed wy�wi�ceniem. Biskupi musieli te� sk�ada� kr�lowi przysi�g� wierno�ci, a kr�l traktowa� maj�tki biskupie jako swoje lenna".
Przy tym wszystkim jednak Ko�ci� du�ski by� zamo�ny i posiada� powa�ne �rodki materialne. Arcybiskup w Lundzie dysponowa� w Skonii ponad tysi�cem zagr�d ch�opskich, biskup Zelandii w Roskilde mia� w dobrach biskupich 2600 zagr�d ch�opskich, czyli by� dysponentem jedna czwarta wszystkich zagr�d ch�opskich na tej wyspie. Powa�nym �r�d�em dochodu by�y dla Ko�cio�a dziesi�ciny, kt�re na przyk�ad zapewnia�y biskupowi w Roskilde 10 tys. ton zbo�a rocznie. Nie nale�y te� zapomina�, �e maj�tki szlachty korzysta�y ze zwolnie� od szeregu podatk�w. Siedmiu biskup�w du�skich zasiada�o w�wczas w radzie pa�stwa. Przy tym wszystkim szlachta zapewni�a sobie prawo nadawania godno�ci biskupich wy��cznie szlachcie.
Wielkie maj�tki i dochody Ko�cio�a sprawia�y, �e szlachta spogl�da�a na t� zamo�no�� kleru z zawi�ci�. By w pewnej mierze zaspokoi� apetyty szlachty, arcybiskup Laxmand pod koniec XV w. zgodzi� si�, by �wieccy pomogli uporz�dkowa� mocno rozlu�nion� administracj� d�br klasztornych. W ten spos�b �wieccy zostali zarz�dcami d�br w wielkiej ilo�ci klasztor�w �e�skich, z czego te� ci�gn�li powa�ne dochody. Poza tym naturalnie, skoro tylko jaki� zamo�ny szlachcic zostawa� biskupem, obsadza� swymi krewnymi stanowiska administrator�w d�br biskupich.
Dysponuj�c wielkimi dochodami i zajmuj�c powa�ne stanowiska w pa�stwie, wy�si dostojnicy ko�cielni prowadzili raczej �wiecki tryb �ycia, procesowali si� nieraz bez ko�ca w sprawach maj�tkowych. Najgorzej by�o w klasztorach, w kt�rych dyscyplina mocno podupad�a. Budzi�o to naturalnie niech�� w ko�ach �wieckich. Obserwujemy r�wnie� pod koniec �redniowiecza pr�by przeprowadzenia reform w poszczeg�lnych zakonach. Ruch ten jednak nie doprowadzi� do generalnego uzdrowienia stosunk�w w Ko�ciele.
23
Ko�ci� sprawowa� nadal opiek� nad szkolnictwem, kt�re rozrasta�o si� coraz bardziej. W 1479 r. z inicjatywy kr�la Chrystian na I zyska�a Dania sw�j pierwszy uniwersytet w Kopenhadze/ dzi�ki czemu, jak s�usznie zauwa�y� biskup z Roskilde, m�odzie� du�ska nie musia�a w�drowa� po wiedz� do obcych kraj�w.
4. WA�NIEJSZE NIE ROZWI�ZANE PROBLEMY
Wchodz�c w czasy nowo�ytne mia�a Dania do rozwi�zania par� problem�w. Pierwszym z nich by�a sprawa unii z pozosta�ymi pa�stwami skandynawskimi, zawartej w Kalmarze w 1397 r. Unia ta zdawa�o si� otwiera�a przed Dani� wspania�e perspektywy odegrania w Europie szczeg�lnej roli. Zar�wno te� kolejni w�adcy du�scy, jak i znaczna cz�� mo�nych nie zamierza�a z tego rezygnowa�. Tymczasem wiemy z do�wiadcze� polskich, �e u�o�enie wsp�ycia bliskich, ale jednak innych narod�w nie nale�y do rzeczy �atwych i wymaga czasu. Rych�o te� okaza�o si�, �e na przyk�ad w Szwecji niech�tnie widziano podporz�dkowanie si� Jutom, jak nazywano Du�czyk�w. W dodatku sam akt unii zawiera� wiele niejasno�ci i jak si� zdaje zawieraj�ca uni� kr�lowa Ma�gorzata inaczej zapatrywa�a si� na t� spraw� ni� panowie szwedzcy. Pr�by podejmowane przez Eryka Pomorskiego, nast�pcy Ma�gorzaty, by podda� Szwecj� ca�kowicie w�adzy kr�la du�skiego, sko�czy�y si� te� niepowodzeniem i kr�l du�ski zgodzi� si�, by Szwecja by�a rz�dzona wed�ug w�asnych praw i naczelne stanowisko zaj�a w niej rada mo�nych. To ust�pstwo kr�la jednak nie za�atwi�o sprawy. Szwedzi nadal d��yli do ca�kowitego usamodzielnienia si�, przy czym w obronie niezale�no�ci pa�stwa stawa�y przede wszystkim masy: ch�opskie odgrywaj�ce tu znacznie wi�ksz� rol� ni� w innych pa�stwach.
Gdy w Danii wybrano kr�lem Chrystiana I, Szwedzi nie uznali go za swego w�adc� wybieraj�c na swojego kr�la Karla Knutssona. Gdy za� potem Chrystian usi�owa� przemoc� narzuci� sw� w�adz� Szwedom, poni�s� ci�k� kl�sk� pod Sztokholmem.
24
Nie powstrzyma�o to jednak Du�czyk�w od dalszych wysi�k�w w celu utrzymania unii.
Walczono potem ze zmiennym szcz�ciem i kr�lowie du�scy musieli si� pogodzi� z tym, �e w�a�ciwe rz�dy w Szwecji pe�nili przyw�dcy ludu szwedzkiego z rodu Sture. Przelana w tych walkach krew pog��bi�a jednak wzajemn� niech�� mi�dzy obu narodami, przyczyniaj�c si� tym samym do umocnienia poczucia narodowego i odr�bno�ci narodowej po obu stronach. Tym samym jednak stan przej�ciowy, jaki powsta� pod koniec �redniowiecza, wcze�niej czy p�niej musia� by� zlikwidowany. Nast�pi�o to na pocz�tku dziej�w nowo�ytnych.
Drugim problemem, prawie r�wnie wa�nym jak poprzedni, to problem Szlezwiku i Holsztynu. Oba te ksi�stwa po �mierci ostatniego hrabiego Holsztynu Adolfa w 1460 r. wybra�y swym ksi�ciem Chrystiana I, uprzednio jednak uchwali�y, �e maj� by� nierozdzielnie ze sob� z��czone. To ostatnie postanowienie by�o specjalnie wa�ne. Holsztyn by� bowiem ksi�stwem zamieszka�ym ca�kowicie przez Niemc�w, podczas gdy w Szlezwiku ludno�� du�ska by�a zmieszana z ludno�ci� niemieck�, przy czym po�udniowa cz�� tego ksi�stwa na po�udnie od linii Szlezwik� Husum by�a do�� silnie zniemczona. Po��czenie te� obu ksi�stw w nierozdzieln� ca�o�� przyspiesza�o germanizacj� Szlezwiku. Po �mierci Chrystiana I stany obu ksi�stw, kt�rym przys�ugiwa�o prawo wyboru w�adcy, w 1482 r. wybra�y w�adc� zar�wno kr�la Danii Hansa, jak i jego brata ma�oletniego Fryderyka, przy czym podzia�u dokonano w ten spos�b, �e obaj w�adcy otrzymali zar�wno cz�� Szlezwiku jak i Holsztynu, co naturalnie, utrudni�o prowadzenie jednolitej polityki w tych ksi�stwach. Poza tym, z czasem w�adz� w tych ksi�stwach obj�y boczne ga��zie rodziny oldenburskiej, kt�re wnet pocz�y prowadzi� w�asn�, nie zawsze wygodn� dla Danii polityk�. Problem ksi�stwa szlezwickiego od�yje te� w ca�ej ostro�ci w zwi�zku z przebudzeniem si� poczucia narodowego w XIX w.
Trzecim wreszcie problemem, nie rozwi�zanym w .�redniowieczu, by�o u�o�enie stosunk�w z powsta�� w �redniowieczu siln� organizacj� miast niemieckich nad Morzem Ba�tyckim, tak zwan� Hanz�.
25
U pod�o�a spor�w z Hanz� le�a�y interesy gospodarcze. Kupcy hanzeatyccy bowiem nie tylko przej�li zyskowny handel �ledziami pojawiaj�cymi si� na wybrze�ach Skonii, ale r�wnocze�nie usi�owali opanowa� handel zagraniczny Danii oraz zapewni� sobie swobodny przep�yw przez cie�niny du�skie.
Wnet dosz�o te� do walk mi�dzy Dani� a Hanz�, toczonych ze zmiennym szcz�ciem. Jeszcze-na pocz�tku XIV w. Lubeka zobowi�za�a si� do p�acenia kr�lowi du�skiemu daniny i uzna�a go swoim protektorem, ju� jednak w drugiej po�owie tego stulecia uda�o si� Hanzie zdoby� Kopenhag�, a zawarty w i 370 r. w Stralsundzie pok�j zapewni� jej czasow� kontrol� nad Sundem. Po zawarciu unii kalmarskiej pr�bowa� Eryk Pomorski ograniczy� przywileje handlowe Hanzy w Danii. W walce, jak� w zwi�zku z tym toczono, uda�o si� Du�czykom zada� Hanzeatom powa�ne kl�ski, jednak w pokoju zawartym w 1435 r. musia� Eryk uzna� pewne przywileje miast niemieckich. Uda�o mu si� jedynie zmusi� je do p�acenia, co prawda zni�onego c�a, jakie od 1429 r. zacz�� pobiera� w Sundzie.
Pok�j ten jednak nie zadowoli� �adnej ze stron i tym samym sprawa ta nie zosta�a ostatecznie za�atwiona.
26
Rozdzia� I PRZEMIANY W DANII W PIERWSZEJ PO�OWIE XVI w.
1. RZ�DY CHRYSTIANA II, PR�BY WZMOCNIENIA W�ADZY KR�LEWSKIEJ
Gdy Hans I zmar� 20 lutego 1513 r. w Alborg, zdawa�o si�, �e jego syn Chrystian obejmie bez trudu po nim rz�dy w Danii i Norwegii. W chwili �mierci ojca liczy� on 31 lat, a od 1506 r. piastowa� godno�� namiestnika w Norwegii, za� rada pa�stwa zobowi�za�a si� jeszcze za �ycia Hansa odda� mu po �mierci kr�la klucze od zamk�w kr�lewskich stanowi�cych g��wne oparcie dla w�adzy monarszej w pa�stwie. Tymczasem rada, niezadowolona ze zbyt autorytatywnych rz�d�w Hansa, nie kwapi�a si� z oddaniem pe�ni w�adzy synowi zmar�ego kr�la. Ostatecznie te� Chrystian musia� wszcz�� rokowania z radcami i dopiero 22 lipca 1513 r. podpisa� now� Haandfaestning. W przyj�tym w�wczas akcie uzyska� Chrystian z�agodzenie pewnych postanowie� ograniczaj�cych w�adz� monarsz�, ale musia� przyj�� wa�ne postanowienie, �e w wypadku naruszenia przez niego przyj�tych warunk�w i nie podporz�dkowania si� opinii rady, poddani b�d� mogli zakwestionowa� jego posuni�cia nie naruszaj�c przez to pos�usze�stwa winnego kr�lowi. W czasie tych rokowa� nie za�atwiono sprawy rz�d�w w Szwecji, albowiem przybyli radcy szwedzcy nie mieli pe�nomocnictw, by uzna� Chrystiana kr�lem tego pa�stwa. Wszystko to sprawi�o, �e nowy w�adca koronowa� si� dopiero 11 czerwca 1514 r. jako Chrystian II.
Nowy w�adca jest r�nie oceniany przez historyk�w. Otrzyma� on do�� staranne wykszta�cenie i jeszcze w m�odych latach,
27
przebywaj�c w domach mieszczan kopenhaskich, zbli�y� si� do tej warstwy. Piastuj�c od 21-go roku �ycia odpowiedzialne stanowiska zapozna� si� z mechanizmem w�adzy i do�� wcze�nie zorientowa�, �e Europa prze�ywa okres walki o wzmocnienie w�adzy monarszej, w czym do pewnego stopnia przewodz� jej w�adcy ksi�stw w�oskich. Nic te� dziwnego, �e zdecydowa� si� on i�� �ladami swego ojca, staraj�cego si� r�wnie� o wzmocnienie w�adzy monarszej w swym pa�stwie. Do�� wcze�nie te� zrozumia�, �e chc�c sw�j cel osi�gn�� musi szuka� poparcia warstw dot�d nie odgrywaj�cych w pa�stwie wi�kszej roli, mianowicie w pierwszym rz�dzie mieszczan, potem ch�op�w. Niemniej jednak brakowa�o Chrystianowi ostro�no�ci i pewnego rozs�dku, jakie posiada� jego ojciec. By� te� zdolny do gwa�townych i niesprawiedliwych posuni��, kt�rymi zra�a� sobie poddanych. Na portretach Chrystiana II p�dzla dobrych mistrz�w maluje si� na jego twarzy przygn�bienie, ponura melancholia. By� mo�e, i� zaci��y�a tu choroba weneryczna jego ojca.
Obj�wszy rz�dy w Danii i Norwegii nowy w�adca nie zamierza� kr�powa� si� przyj�tymi w Haandfaestning zobowi�zaniami. W pierwszym rz�dzie te� stara� si� o pomniejszenie znaczenia rady pa�stwa. Zwo�ywa� j� coraz rzadziej, nie mianowa� w miejsce zmar�ych nowych radc�w, przez co rada, kt�ra w�wczas liczy�a �rednio 25 cz�onk�w, po kilku latach sk�ada si� jedynie z 13 cz�onk�w. Poza tym do rady weszli ludzie ciesz�cy si� zaufaniem monarchy, jak bogaty mieszczanin z Malmo Hans Mikkelsen, matka jego kochanki, mieszczka holenderska Sigbrit i inni.
Wraz z os�abieniem stanowiska rady ulega�a wzmocnieniu pozycja kancelarii kr�lewskiej, do kt�rej dost�p zyskali cudzoziemcy pochodzenia nieszlacheckiego. Kanclerzem kr�la by� pocz�tkowo przedstawiciel mo�nej rodziny szlacheckiej Ove Bille, .dop�ki w 1520 r. nie zosta� biskupem w Arhus. Uderzaj�ce jest, �e ten przedstawiciel szlachty pozosta� niemal do ko�ca .wierny kr�lowi,
28
sobie tym samym wi�ksze dochody a zmniejszaj�c zyski administrator�w. Nie respektuj�c postanowie� Haandfaestning rozdawa� lenna r�wnie� mieszczanom. I tak lenno w Alborg otrzyma� Hans Bartholemaeussen. zwany Tolder, mieszczanin.
Chrystian jednak nie ogranicza� si� do dogl�dania administracji pa�stwem, ale wnika� te� w sprawy-spo�eczne. Tak wi�c zainteresowa� si� stosunkami panuj�cymi w ko�ciele du�skim. Na stanowiska biskupie wysuwa� ludzi sobie znanych i oddanych, niejednokrotnie uprzednio pracownik�w kancelarii kr�lewskiej. Nowych biskup�w zmusza�, by g�osili kazania, sami odprawiali nabo�e�stwa ko�cielne, ogranicza� te� ich przepych okre�laj�c na przyk�ad ilo�� s�u�by, kt�ra w czasie podr�y biskupa mog�a mu towarzyszy�.
Pod koniec swego panowania wyda� Chrystian II nowe prawo normuj�ce stosunki w miastach i na wsi. Postanawia�o ono, �e wszelki handel produktami wiejskimi ma si� odbywa� w miastach, co zapewnia�o mieszczanom du�skim korzystn� rol� po�rednik�w handlowych. Ch�opom zakazano wywozi� na w�asn� r�k� zbo�e do Niemiec. Uporz�dkowano s�downictwo wiejskie i wzi�to ch�op�w pod opiek� pa�stwa. Tak wi�c zakazano wydzier�awiania ch�opom ziemi na kr�tsze okresy czasu, i pozwalano ch�opu w wypadku, gdy pan traktowa� go niezgodnie z prawem, opuszcza� rol� pa�sk�, zniesiono �z�y, niechrze�cija�ski zwyczaj, panuj�cy dot�d w Zelandii, na Falster, Lolland i Mon w stosunku do biednych ch�op�w... sprzedawania ich i oddawania ich innym jakby to by�y zwierz�ta".
Nie spos�b omawia� tu wszystkie postanowienia tego prawa, ale ju� z tego, co podali�my wy�ej wynika, �e Chrystian II stawa� w szeregu wybitnych reformator�w stosunk�w spo�ecznych, a wprowadzenie tego prawa w �ycie zapewni�oby Danii wcze�niejsze osi�gni�cie wy�szego etapu rozwoju spo�ecznego. Wiadomo�� o tym prawie rozesz�a si� po ca�ym kraju i przyczyni�a do powstania niemal legendy przede wszystkim w ko�ach mieszczan i ch�op�w, o dobrym w�adcy, opiekunie warstw upo�ledzonych.
29
2. KATASTROFA CHRYSTIANA II
Jednak od pierwszych niemal chwil swych rz�d�w w�adca ten zdradza� oznaki nieopanowania i gwa�townego charakteru. Jeszcze w czasie pobytu w Norwegii zakocha� si� w m�odej mieszczce pochodzenia holenderskiego, niejakiej Dyveke, z czasem te� sprowadzi� j� do Kopenhagi wraz z jej matk� Sigbrit. Fakt obecno�ci u kr�lewskiego boku kochanki nie gorszy� w�wczas nikogo, sprawa jednak uleg�a komplikacji, gdy w 1514 r. Chrystian II po�lubi� oficjalnie El�biet�, siostr� najpot�niejszego w�adcy Europy Karola V i mimo to zatrzyma� kochank� w stolicy. Puszcza� te� mimo uszu naleganie cesarza, by j� odprawi�.
Nag�a i niespodziewana �mier� Dyveke w 1517 r. nie polepszy�a sytuacji. Chrystian zatrzyma� na swym dworze jej matk�, kt�ra sta�a si� jednym z jego najbardziej zaufanych doradc�w, a r�wnocze�nie postawi� w stan oskar�enia szlachcica Torben Oxe, kt�rego nies�usznie podejrzewa� o otrucie kochanki. Rada pa�stwa, przed kt�r� zosta� postawiony m�ody szlachcic, uzna�a go niewinnym, jednak kr�l kaza� spraw� os�dzi� innemu trybuna�owi, w kt�rym jako �awnicy zasiadali ch�opi. Gdy ten uzna� go winnym, kaza� Torbena Oxe straci�.
Do czego jednak ten nieopanowany cz�owiek by� zdolny, okaza�o si� przy pr�bach opanowania Szwecji. W tym kr�lestwie od pewnego czasu uznawano jedynie formalnie zwierzchno�� kr�la Danii, a pa�stwem rz�dzi� namiestnik, Szwed Sten Sture M�odszy. Chrystian uwa�a� opanowanie Szwecji i przywr�cenie tam swej w�adzy za jeden z g��wnych cel�w swej polityki. Do wyprawy na Szwecj� przygotowywa� si� starannie szukaj�c sprzymierze�c�w w�r�d innych pa�stw nadba�tyckich. Mi�dzy innymi zawar� w�wczas nawet przymierze z Polsk� w 1516 r.7 '
Sprzyjaj�c� okoliczno�ci� dla Chrystiana II by�o to, �e mi�dzy namiestnikiem Sturem a arcybiskupem Uppsali Gustawem Trolle dosz�o do nieporozumienia, a z czasem do otwartej wojny, w czasie kt�rej Trolle wyst�pi� jako stronnik Chrystiana II. Wojn� o Szwecj� zacz�� Chrystian II w 1517 r.,
30
dopiero jednak w 1520 r. uda�o mu si� zaj�� Sztokholm, a poniewa� Sture zgin�� w walce, zosta� bez wi�kszego trudu uznany przez szwedzk� rad� pa�stwa za prawowitego dziedzica kr�lestwa i koronowa� si� 4 listopada 1520 r. na kr�la Szwecji. Prawdopodobnie te� utrzyma�by si� na tronie szwedzkim, gdyby nie jego p�niejsze zachowanie. Upojony sukcesem, a zdaj�c sobie dobrze spraw� z tego, �e w�r�d pan�w szwedzkich nie brak ludzi, kt�rzy z niech�ci� akceptowali panowanie kr�la du�skiego w Szwecji, postanowi� pozby� si� ich w spos�b gwa�towny. W trzy dni po uroczysto�ciach koronacyjnych zaprosi� pewn� liczb� pan�w szwedzkich z biskupami w��cznie, mieszczan z burmistrzami na czele � na uczt� do zamku. Przyby�ym odczytano przy zamkni�tych drzwiach akt oskar�enia, w kt�rym obwiniono ich o kacerstwo w zwi�zku z wyst�pieniem przeciw arcybiskupowi Trolle. Z�o�ony pospiesznie s�d duchowny uzna� oskar�onych winnymi, poczem w dniach 8-9 listopada stracono na rynku miejskim oko�o 80 os�b, w tym dwu biskup�w, pi�ciu cz�onk�w rady pa�stwa. W�r�d �ci�tych w�wczas rycerzy i mieszczan znale�li si� niew�tpliwie przeciwnicy Chrystiana II, ale nie brakowa�o w�r�d nich ludzi nie wyst�puj�cych przeciw niemu.
Kto by� autorem tej okrutnej egzekucji okre�lanej potem jako krwawa �a�nia lub rze� sztokholmska, nie wiadomo.