6887
Szczegóły |
Tytuł |
6887 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6887 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6887 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6887 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
HORST KLENGEL
Historia i kultura
Staro�ytnej Syrii
Prze�o�y� Franciszek Przebinda
wst�pem opatrzy� Rudolf Ranoszek
Pa�stwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1971
Tytu� orygina�u
GESCHICHTE UND KULTUR ALTSYHIENS
Redakcja naukowa RUDOLF RANOSZEK
Indeks opracowa�a BARBARA TARNAS
Opracowanie graficzne RYSZARD SWI�TOCHOWSKI
� Lizenzausgabe des Yerlages
Koehler und Amelang,
Leipzig, Erscheinungsjahr der Originalausgabe 1967
Wst�p
Nazwa �Syria staro�ytna" ma w niniejszej ksi��ce tre�� w�sz� ni� zwykle. Pod wzgl�dem geograficznym bowiem oznacza obszar ci�gn�cy si� � z grubsza � mi�dzy Morzem �r�dziemnym a Eufratem
od g�r Taurus w kierunku po�udniowym do p�nocnej granicy dawnej Palestyny (obecnie Izrael), a historycznie obejmuje g��wnie czasy tzw. Wschodu Staro�ytnego, tj. okres od zarania �ycia osiad�ego (ok. 7000 r. p.n.e.) do podboju pa�stwa Achemenid�w przez Aleksandra Macedo�skiego (ok. 330 r. p.n.e.). Obejmuje wi�c tylko cz�� obecnej republiki Syrii i zostawia ca�kiem na uboczu dawn� Palestyn�, zwi�zan� powa�nie z p�nocnym obszarem. Poza tym autor po�wi�ca tylko kilka uwag czasom grecko-rzymskim i p�niejszym. Dzieje historyczne Syrii zale�� w powa�nym stopniu od warunk�w geograficznych.
a) Pod wzgl�dem po�o�enia stanowi ona pomost mi�dzy wi�kszymi zapleczami, wybitnymi o�rodkami rozwoju �ycia spo�ecznego, mianowicie mi�dzy Egiptem, Mezopotami�, Azj� Mniejsz� i wschodni� cz�ci� Morza �r�dziemnego (zw�aszcza �wiatem morza Egejskiego).
b) Zr�nicowanie rze�by powierzchni sprzyja�o rozwojowi mniejszych o�rodk�w �ycia spo�ecznego, a zarazem utrudnia�o istnienie wi�kszych twor�w politycznych.
c) Dosy� korzystne wyposa�enie w dobra przyrodzone (zw�aszcza w cenne drzewo) wzbudza�o ��dz� ubo�szych s�siad�w (zw�aszcza Mezopotamii i Egiptu) i zach�ca�o do wypraw handlowych albo wojennych.
d) Otwarto�� granic i stosunkowo �atwa dost�pno�� zach�ca�y wrogie czynniki polityczne do natarcia, inne ludy do wdzierania si�.
e) Tote� w granicach Syrii �ciera�y si� wp�ywy obcych kultur, walczy�y z sob� wojska s�siad�w, usadawia�y si� nap�ywaj�ce z zewn�trz wci�� �wie�e fale etniczne.
f) St�d znowu wynika� brak ci�g�o�ci organicznych w rozwoju �ycia spo�ecznego, w przekazywaniu jego dorobku nast�pnym pokoleniom.
Z wymienionych powod�w istnia�o w �wiecie nauki a� do niedawna przekonanie, �e Syria staro�ytna, b�d�c zasadniczo biernym przedmiotem w rozwoju ludzko�ci, w ma�ym stopniu zas�uguje na zajmowanie si� ni�, wyj�wszy Palestyn� z przyczyn m. in. religijnych. A przecie� ju� takie zas�ugi Fenicjan jak rozpowszechnianie pisma alfabetycznego, kolonizacja i handel wzd�u� Morza �r�dziemnego a� do w�d Atlantyku powinny przestrzega� przed pochopnym wypowiadaniem s�d�w ujemnych.
Zmiany, jakie zachodz� w bie��cym stuleciu na widowni Azji Zachodniej, i pot�guj�cy si�, obejmuj�cy coraz wi�ksze obszary rozmach bada� nad Wschodem Staro�ytnym, zacz�y powoli tak�e Syrii wychodzi� na dobre. Staje si� i ona przedmiotem rosn�cych poszukiwa� naukowych. Wystarczy wymieni� tutaj dla przyk�adu kilka wa�niejszych danych.
Pod koniec 19 stul. kopano w Zynd�yrli, ok. 1914 r. w Karkemisz ( D�erablus), po 1928 r. dokonano wspania�ych odkry� w Ugaryt (Ras Szamra), w Gubi� (= Byblos-D�ebail), w Maii (Tell Hariri), w Alalah (Atszana) itd. Poszerzy�y one nie tylko nasz� wiedz� o Syrii, lecz o ca�ym Wschodzie Staro�ytnym.
R�wnolegle z urz�dzaniem wykopalisk ro�nie pi�miennictwo o Syrii staro�ytnej. Obejmuje ono opracowania szczeg�owe i og�lne zestawienia wynik�w, aczkolwiek te ostatnie s� niebezpieczne, bo zagro�one przedwczesnym przedawnieniem na skutek jakiego� nieoczekiwanego odkrycia, jak to cz�sto bywa przy odtwarzaniu Wschodu Staro�ytnego.
Klengel zabiera� ju� nieraz g�os w sprawie Syrii. W niniejszej ksi��ce zwr�ci� si� do szerszego kr�gu czytaj�cych. Pisa� widocznie przede wszystkim jako historyk i archeolog, czerpi�c wiadomo�ci archeologiczne raczej z drugiej r�ki. Jego ksi��ka -wykazuje w swej tre�ci i formie �lady po�piesznego wykonania. St�d mo�na przy czytaniu nieraz mie� zastrze�enia. Jego wywody nie zawsze ��cz� si� �ci�le ze sob�. Po�wi�ca zbyt wiele miejsca rozwa�aniom mo�liwo�ci, jakie istnia�y. Ujmuje szczeg�y niekiedy niedok�adnie. Tak np. nazwa �tawanannas" by�a tytu�em kr�lowej, a nie imieniem w�asnym. Datowanie jest nieraz zbyt dok�adne. I tak dalej. Mimo to zaniechano sprostowa� ze wzgl�du na og�ln� warto�� ksi��ki.
Transkrypcja imion w�asnych, nazw i nazwisk w wydaniu niemieckim jest chwiejna. Mo�na dostosowa� ja do wymaga� j�zyk� polskiego.
Niech t�umaczenie niniejszej ksi��ki H. Klengla przyczyni si� ze swej strony do szerzenia wiadomo�ci o dorobku Syrii w czasach Wscho-
du Staro�ytnego, zw�aszcza w okresie p�nego br�zu i wczesnego �elaza (prze�om II/I tysi�clecia p.n.e.). Ulega�a ona istotnie r�norodnym wp�ywom obcym. Nie odbiera�a ich jednak biernie, lecz przerabia�a i scala�a, tworz�c ostatecznie sw�j w�asny styl �ycia. Co przej�a i stworzy�a, przekazywa�a nast�pnie innym ludom, po kt�rych i my dziedziczyli�my, nie wiedz�c cz�sto, jak wiele zawdzi�czamy Syrii i w og�le Wschodowi Staro�ytnemu.
Rudolf Ranoszek
Moim ukochanym Rodzicom
Od autora
Nowe badania archeologiczne ukazuj� �wiatu rokrocznie nowe pomniki przesz�o�ci Syrii, a odczytane na nich inskrypcje otwieraj� historykowi obszary, kt�re mu by�y dawniej bardzo ma�o znane. Prezentowanie szerokiemu kr�gowi czytelnik�w, nieobznajomionych zazwyczaj z problematyk� bada�, zarysu historii i kultury staro�ytnej Syrii � mo�e si� wyda� imprez� nieco ryzykown�. Je�li to jednak czynimy, to dlatego, �e odkrycia lat ostatnich nasyci�y obraz historycznych los�w Syrii w epoce wczesnoorientalnej nie tylko barwami o wiele �ywszymi, lecz obraz ten r�wnie� w wielu istotnych punktach zmieni�y. Przez d�ugie lata podstaw� bada� starosyryjskiej historii i kultury stanowi�y prawie wy��cznie �wiadectwa pochodz�ce z wysoko rozwini�tych i dosy� dobrze ju� znanych twor�w pa�stwowych nad Nilem i Eufratem lub odkrycia dokonane w starej stolicy Hetyt�w, Hattusas w Anatolii. Okoliczno�� ta sprawi�a, �e Syri� traktowano cz�sto jako uboczn� aren� dziej�w wczesnoorientalnych albo te� badano j� z punktu widzenia Starego Testamentu. Atoli w ostatnich czasach odkryto wiele wa�nych �r�de�, a mianowicie inskrypcji, w samej Syrii. One w�a�nie rzucaj� ja�niejsze �wiat�o na drugie tysi�clecie p.n.e., kt�ry to okres b�dzie g��wnym przedmiotem naszych rozwa�a�. Dzi�ki swemu po�o�eniu geograficznemu Syria by�a zawsze pomostem miedzy ludami i pe�ni�a rol� po�rednika w materialnej i duchowej wymianie mi�dzy narodami i kulturami Bliskiego Wschodu. Zamiarem niniejszej ksi��ki jest wykazanie, �e ponadto da�a ona w�asny wk�ad w rozw�j kultury og�lnoludzkiej.
JSerlin, Bo�e Narodzenie 1985. gorsi, Klengel
Co to jest staro�ytna Syria?
Poj�cie �staro�ytnej Syrii" wymaga na wst�pie bli�szego sprecyzowania tak odno�nie do przestrzeni, jak i do czasu. Granice dzisiejszej Syrii nie mog� by� identyfikowane z obszarami, kt�re w tej ksi��ce traktowane b�d� jako �Syria". Tak wi�c odpadaj� tu wszystkie obszary, kt�re le�� na wsch�d od Eufratu i si�gaj� drugiej wielkiej rzeki Mezopotamii, Tygrysu. Owe ziemie za Eufratem by�y raczej widowni� historii �Kraju dw�ch rzek" ani�eli Syrii. Natomiast do terytorium �naszej" Syrii doda� musimy zar�wno �w skrawek kraju, kt�ry dzi� nale�y do Turcji i rozci�ga si� mi�dzy Gaziantep a Kilis, we wn�trzu kraju, jak r�wnie� mi�dzy zatok� Iskenderun a uj�ciem Nahr el-Asi (Orontesu) w pasie wybrze�a, a tak�e terytorium dzisiejszej republiki Libanu. Oba te obszary nie dadz� si� rozdzieli� przy rozwa�aniu historycznego i kulturalnego rozwoju Syrii w czasach Wschodu Staro�ytnego. Owa geograficzna z punktu widzenia historii kultury Syria, le��ca mi�dzy Azj� Mniejsz�, Mezopotami� i Palestyn� i posiadaj�ca od zachodu naturaln� granic� Morza �r�dziemnego � dzieli si� niejako na trzy kraje obrazowo zr�nicowane strefy. Wzd�u� wybrze�a ci�gnie si� d�ugi, w�ski pas kraju, rozcz�onkowany malowniczo pasmami g�r zbli�aj�cymi si� do samego morza, a tylko miejscami opadaj�cych w r�wnin� si�gaj�c� w g��b kraju. Istniej� tu naturalne warunki powstawania wa�nych miast portowych, kt�re rzeczywi�cie zak�adano tam, gdzie barier� nadbrze�nych g�r przerywa�y uj�cia rzek, tworz�c tym samym sprzyjaj�ce warunki komunikacyjne z wn�trzem kraju. Dost�p do pobliskich g�r wybrze�a, g�r obfituj�cych w naturalne bogactwa, 11
nade wszystko za� w upragnione przez mieszka�c�w aluwialnych dolin nad Nilem i Eufratem drzewo, by� dla rozkwitu syryjskich miast portowych r�wnie rozstrzygaj�cy jak ich rola jako po�rednik�w handlowych. Warunki syryjsko-arabskiej pustyni determinowa�y kierunek wymiany handlowej poprzez Syri�, a miasta na syryjskim wybrze�u by�y bramami, przez kt�re bogactwa wysokich kultur Wschodu Staro�ytnego p�yn�y na reszt� �wiata. Poniewa� Azja Mniejsza mimo geograficznej pozycji pomostu nie nadawa�a si� do po�rednictwa w wymianie towarowej ze �wiatem egejskim � albowiem wysokie g�ry nie sprzyja�y zak�adaniu dr�g � handel z t� stref� odbywa� si� r�wnie� za po�rednictwem syryjskich port�w. Natomiast ich ca�kowite zwi�zanie z morskim wybrze�em doprowadzi�o do tego, �e zorientowane wy��cznie na zamorski handel nie pr�bowa�y nigdy przej�� w szersz� organizacj� pa�stwow�, si�gaj�c� w g��b kraju. Tote� od I wieku p.n.e. wybrze�e oddzieli�o si� od reszty kraju jako Fenicja. Do w�skiego pasma strefy nadbrze�nej przylega od wschodu kraj g�rzysty, co silnie r�nicuje Syri� na osi p�noc-po�udnie. Biegn�ce r�wnolegle do wybrze�a �a�cuchy g�rskie osi�gaj� najwi�ksz� koncentracj� na po�udnie od kotliny Home i przybieraj� w Libanie i Antylibanie charakter na wskro� wysokog�rski. Wysoko�� szczyt�w dochodzi tu do dw�ch i trzech tysi�cy metr�w. Mi�dzy tymi dwoma pasmami g�rskimi le�y Bika, rodzaj jak gdyby w�wozu, szerokiego od o�miu do czternastu kilometr�w i d�ugiego na sto dwadzie�cia kilometr�w. St�d ku p�nocy wyp�ywa Nahr el-Asi (Orontes), a ku po�udniowi Nahr el-Litani (Leontes). �yciodajnej wody miastu-oazie, Damaszkowi, dostarczaj� rzeczki sp�ywaj�ce z Antylibanu i Hermonu. R�wnie� i w tej strefie struktura geograficzna kraju utrudnia�a powstanie organizacji pa�stwowej, czemu nie sprzyja� r�wnie� � odmiennie ni� w Mezopotamii i w Egipcie � brak wielkich rzek; syryjskie rzeki bowiem ani nie by�y sp�awne, ani nie stwarza�y odpowiednich dla rolnictwa warunk�w, kt�re tutaj zdane by�o na deszcz i ros� i nie mog�o by� oparte o system sztucznego nawadniania. Trzecia strefa kraj obrazowa Syrii nie jest r�wnie� jednolita: na p�nocy rozci�gaj� si� mi�dzy barier� g�rsk� wybrze�a a Eufratem �yzne r�wniny ze swym naturalnym centrum w Halpa/Aleppo (Halab). Ku po�udniowi przechodz� one w pastwiska. Podczas gdy na obszarze wok� Aleppo �redni opad roczny wynosi powy�ej 250 mm, pastwiska maj� zaledwie 100 mm, co jednak wystarcza dla stworzenia
12
podstawy egzystencji nomadom hoduj�cym drobny inwentarz. Strefa pastwisk ko�czy si� mniej wi�cej na pasmach g�rskich, kt�re biegn� od Eufratu (D�ebel el-Biszri) w kierunku po�udniowo-zachodnim i si�gaj� a� do okolic Damaszku. Na po�udnie od tej linii kraj przybiera charakter pustynny. Ta trzecia strefa, tworz�ca p�nocn� cz�� tzw. �urodzajnego p�ksi�yca", si�gaj�cego od zatoki Perskiej a� po Palestyn�, mia�a najwi�cej danych dla stworzenia wi�kszego tworu pa�stwowego. Rozszerzenie jego granic od okr�gu Halpa/Aleppo na po�udnie nast�pi�o g��wnie dzi�ki pokonaniu plemion trudni�cych si� hodowl�, t j. nomad�w i p�nomad�w. By�y to wi�c granice nietrwa�e w przeciwie�stwie do pozosta�ych granic naturalnych (Eufrat, Morze �r�dziemne i g�ry nadbrze�ne w po�udniowo-wschodniej Azji Mniejszej). Je�li idzie o umieszczenie poj�cia Syrii staro�ytnej w czasie, nietrudno poda� koniec jej istnienia: w listopadzie 333 r. Aleksander Wielki pokona� pod Issos pot�n� armi� kr�la perskiego, Dariusza III Kodomannosa, a nast�pnie ruszy� do Syrii, by wymanewrowa� z wojny fenick� flot�. Po siedmiomiesi�cznym obl�eniu zdoby� wyspiarsk� twierdz� Tyr, a nied�ugo potem kaza� si� czci� w Egipcie jako oswobodziciel tego kraju spod perskiego panowania. Za koniec staroorientalnego okresu historii Syrii mo�e wi�c by� uznany rok 332 p.n.e. Na istotne trudno�ci napotyka cho�by przybli�one okre�lenie jej pocz�tku. Gdy m�wimy o historii jakiego� kraju, mamy zwykle na my�li jego rozw�j potwierdzony �r�d�ami historycznymi, jego osobisto�ci historyczne i wydarzenia dziejowe. Czasokres rozw�j �w poprzedzaj�cy zaliczamy do prehistorii. Pierwsze �r�d�a pisane o Syrii zaczynaj� si� � w por�wnaniu z Mezopotami� i Egiptem � do�� p�no, a w�asne, rodzime pomniki pi�miennictwa pojawiaj� si� dopiero w pierwszej po�owie 2 tysi�clecia p.n.e. Je�li za� zaliczymy �r�d�a pisane dotycz�ce Syrii, rozsiane po tekstach mezopotamijskich i egipskich � dojdziemy a� do po�owy 3 tysi�clecia. Okresy jeszcze dawniejsze jako prehistoryczne le�a�yby ju� poza obszarem naszych rozwa�a�. Wyniki bada� archeologicznych wskazuj� jednak�e wyra�nie, �e kultura Syrii si�ga w daleko odleglejsz� przesz�o�� ni� �r�d�a pisane i �e ju� wtedy jej rozw�j osi�gn�� znaczny poziom. By�oby wi�c nies�usznie wyklucza� z naszych rozwa�a� ten okres, tym bardziej �e w czasach �ci�le ju� historycznych �atwo doszuka� si� ci�g�o�ci pierwiastk�w materialnych i duchowych jego kultury. Niech wi�c g�rn� granic� tego okresu b�d�
13
�lady najdawniejszego osadnictwa w formie gmin wiejskich. Pozwoli nam to na cofni�cie si� a� do 7 tysi�clecia. Informacje o tym ogromnie d�ugim szeregu wiek�w sprzed epoki historycznej s� jeszcze oczywi�cie bardzo sk�pe, jednak�e nale�y si� spodziewa�, �e intensywna eksploracja prehistorycznych wykopalisk Syrii wype�ni w ci�gu najbli�szych lat niejedn� luk� w naszych wiadomo�ciach.
Od kamienia do br�zu
Materia� archeologiczny s�u��cy do poznania syryjskiej prehistorii pos�u�y nam � wobec braku �wiadectw pisanych � za rusztowanie, na kt�rym wspiera� b�dziemy nasze wiadomo�ci. W pierwszym rz�dzie informacji dostarczy ceramika, tj. sporz�dzane r�cznie lub na kole garncarskim, zdobne lub nie ozdobione naczynia gliniane dawnych mieszka�c�w Syrii. Na podstawie charakterystycznych w�a�ciwo�ci wyrob�w glinianych mo�na wyodr�bnia� obszary tej samej lub podobnej kultury, ustala� analogie wzgl�dnie oddziela� jej chronologiczne czasokresy. Nie bez s�uszno�ci nazwano ten ogromny okres czasu, kt�rego oblicze mo�na odtworzy� na podstawie bada� garncarskich skorup � �ceramicum". W Syrii �ceramicum" obejmuje cztery i p� tysi�ca lat. Spomi�dzy znalezisk prehistorycznych w Syrii dwa, jak dot�d, zas�uguj� na wyr�nienie. Wykopaliska, przeprowadzane od r.1929 w Ugaryt (dzi� Ras Szamra, 11 km na p�noc od Latakii nad Morzem �r�dziemnym) pod kierunkiem Klaudiusza F. A. Schaeffera, nie tylko znakomicie wzbogaci�y nasz� wiedz� o historii 2 tysi�clecia p.n.e., lecz ods�oni�y ponadto warstwy prehistorycznego osadnictwa, si�gaj�cego si�dmego tysi�clecia. Nieco dalej na p�nocny wsch�d, tam gdzie Orontes ostro skr�ca na zach�d, ameryka�ska eksploracja wykopaliskowa pod kierownictwem R. J. Braidwooda obj�a w dolinie Amk ca�y szereg pag�rk�w, z kt�rych najbardziej interesuj�cy okaza� si� Tell el-D�udeide. Prehistoryczne pok�ady w Ugaryt i kopce na r�wninie Amk mo�na na podstawie znalezionej ceramiki por�wnywa� tak mi�dzy sob�, jak r�wnie� z mn�stwem innych znalezisk w Syrii i poza jej granicami.
15
Najwcze�niejsze �lady osiedli ludzkich znaleziono w Ugaryt. Pochodz� one z okresu, w kt�rym wed�ug wszelkiego prawdopodobie�stwa ceramika by�a jeszcze nieznana. �Przedceramiczne" osiedla odkryto r�wnie� w Byblos (dzi� D�ebail) i w palesty�skim Jerycho. Najwcze�niejsze osiedle w miejscu, gdzie le�a� Ugaryt � o istnieniu wtedy miasta nie mo�na jeszcze m�wi� � posiada ju� bardzo znaczny rozmiar. Nale�y mie� nadziej�, �e i gdzie indziej natrafi si� na starsze osiedla. Najstarsze domy mieszkalne w Ugaryt mia�y kszta�t prostok�tny, ustawiane by�y na fundamentach z niedbale u�o�onych kamieni, a �ciany wykonano z glinianych cegie�. Ich mieszka�cy �yli z polowania na dzikie zwierz�ta, np. na nied�wiedzie, za pomoc� broni sporz�dzonej z krzemienia lub obsydianu, cho� i domowe zwierz�ta, g��wnie kozy, by�y ju� przypuszczalnie znane. Wykopaliska ujawni�y wielk� ilo�� ma�ych figurek postaci kobiecych z gliny. Nie wyst�puje w nich przesadne akcentowanie p�ci, powszechne w czasach p�niej szych; mo�na je traktowa� raczej jako wyraz wyobra�e� religijno-magicznych ni� jako produkt �wiadomych poczyna� artystycznych. Urz�dzenia obronne osiedli ka�� przypuszcza�, �e ju� wtedy dochodzi�o do konflikt�w z s�siednimi grupami ludno�ci. Z ziemi i �wiru sypano wysoki na pi�� metr�w wa�, a od zewn�trznej strony pokrywano go wielkimi kamieniami. Data powstania osady okresu wczesnokamiennego w Ras Szamra (w miejscu p�niejszego Ugaryt epoki br�zu) zosta�a ustalona za pomoc� bada� radioaktywno�ci w�gla na po�ow� 7 tysi�clecia. Dalszy szybki rozw�j w p�niejszych okresach neolitu, kt�ry trwa� w Syrii do roku 4000, mo�na ju� �ledzi� na przyk�adzie nie jednego, lecz wi�kszej liczby wykopalisk. Wymowa znalezisk archeologicznych jest oczywi�cie ci�gle niepewna i sk�pa, a nade wszystko nasuwa w�tpliwo�ci odno�nie do etnicznego i j�zykowego zaklasyfikowania dawnych mieszka�c�w Syrii. Neolityczne znaleziska w Ras Szamra, w dolinie Amk, w Hama, w Byblos (D�ebail), Tell Sukas (dwadzie�cia pi�� kilometr�w na p�. wsch�d od Latakii) i w innych miejscowo�ciach s� wyra�nie podobne do wykopalisk ma�oazjatyckich np. z Mersin (w Cylicji) i Czatal Hiiyiik ( w po�udniowej Anatolii); mo�na zaryzykowa� twierdzenie, �e ojczyzn� inspiracji by�a tu Anatolia. Widoczne s� jednak r�wnie� kontakty z Mezopotami�, szczeg�lnie z Hassun� w pobli�u dzisiejszego Mosulu. By�y to wiejskie wsp�lnoty uprawy ziemi, kt�re powstawa�y w pobli�u zbiornik�w wodnych, a ludzie obok polowania i rybo��wstwa hodowali
owce, kozy, �winie, a nawet byd�o, kt�re
16
wymaga�o ju� lepszych warunk�w. Uprawiali te� zbo�e (proso) i stosowali prosty handel wymienny z Mezopotami�. Mieszkali, jak to wida� z najstarszej osady w Byblos, w jednoizbowych domkach zbudowanych na fundamencie o kszta�cie elipsy. Pod�ogi by�y w nich gipsowe, na�o�one na podk�ad kamienny, a �ciany z ubitej gliny. P�niej pojawiaj� si� domy czworok�tne, kt�re wedle potrzeby ��czono w kompleksy mieszkalne. Rezultatem tej aglutynacji (przylepiania) budynku do budynku by�a nieregularno�� sieci ulicznej i mn�stwo �lepych uliczek. Obcy �atwo m�g� zab��dzi� w takim labiryncie. W Ugaryt budowano z kamienia oddzielnie stoj�ce domy, kt�re z kolei otaczano rodzajem umocnie�. Dobrym przyk�adem takiej osady z epoki p�nokamiennej jest osada cylicyjska w Mers�n (warstwa XVI).
Ceramika w owym okresie ulega�a wielkim zmianom: by�a wyrabiana cz�ciowo r�cznie i zdobna we wzory wyciskane palcem lub rysowane, poza tym istnia�y wyroby gatunku Tell Halaf � cz�ciowo importowane z Mezopotamii, a cz�ciowo na�ladowane na miejscu przez rodzimych garncarzy. Dalej wyst�powa�a ceramika podobna do tej, kt�r� odkryto w El Obeid, w po�udniowej Mezopotamii, i na�ladowana by�a r�wnie� w Syrii, a� wreszcie wyroby importowane z Cypru. Z narz�dzi u�ytku codziennego wykonanych zwykle z kamienia lub ko�ci, ale czasem ju� tak�e z miedzi, interesuj�ce s� przede wszystkim piecz�cie-stemple. Jest tak nie tyle z powodu geometrycznych scen na powierzchni owych kamiennych stempli, lecz raczej dlatego, �e sam fakt pos�ugiwania si� tymi piecz�ciami-stemplami do oznaczania w�asno�ci dowodzi zr�nicowania stosunk�w w�asno�ciowych we wsp�lnotach osadniczych.
Zmarli byli grzebani przewa�nie pod pod�og� dom�w w pozycji wyprostowanej lub kucznej. Nie le�eli w trumnach, lecz starano si� chroni� ich cia�a podk�adem z kamienia lub �wiru. Pod koniec neolitu dzieci cz�sto chowano w du�ych glinianych naczyniach.
W ostatnim okresie 5 tysi�clecia u�ywanie miedzi do wyrobu narz�dzi, g��wnie za� broni, tak dalece si� rozpowszechni�o, �e okres ten mo�na nazywa� miedzio-kamiennym.
Owo syryjskie �chalcolithicum" trwa�o prawie 1000 lat, mniej wi�cej od 4000 do 3100 roku, i zn�w odkrycia w Ugaryt, na nizinie Amk, w Hama i w Byblos stanowi� podstaw� naszych wiadomo�ci. Znaleziska archeologiczne pozwalaj� � u zbiegu epoki neolitycznej i chalkolitycznej (metalokamiennej) � stwierdzi�,
tak w Ugaryt, jak i w Byblos, pewne cofni�cie si� kultury i zuborzenie
17
ludno�ci. Byblos jest nawet przez pewien czas nie zamieszka�e. Jest rzecz� zrozumia��, �e tego rodzaju zmiany wyt�umaczy� mo�na przeobra�eniami w strukturze ludno�ci, tj. nap�ywem obcych plemion; niestety, teza taka nie mo�e si� w odniesieniu do epoki prehistorycznej osta�, gdy� na jej uzasadnienie nie mo�na przytoczy� prawie ani razu niespornych dokument�w. W ceramice wida� niew�tpliwy i wzrastaj�cy wp�yw Mezopotamii. Wyroby gliniane produkowano- ju� przy pomocy ko�a garncarskiego i by�y one podobne do tzw. ceramiki obeidzkiej, znajdowanej w wykopaliskach p�nocnej Mezopotamii. W Byblos wprawdzie nadal ros�y wielkie kompleksy mieszkaniowe powsta�e z poprzylepianych do siebie dom�w o �cianach glinianych z cegie�, ale wi�zanych obecnie w jode�k�. O osadnictwie miejskim w tym mie�cie mo�na dopiero m�wi� od po�owy 4 tysi�clecia. W Ugaryt budowano prostok�tne domy z ubijanej gliny na kamiennym fundamencie. Spo�r�d drobnych przedmiot�w z epoki miedzioka-miennej rzucaj� si� w oczy ma�e figurki m�skie z ko�ci znalezione w Byblos i tak�e wprowadzone obecnie motywy zwierz�ce na piecz�tkach-stemplach.
W okresie neolitu i chalkolitu najstarsze osiedla wiejskie zamieni�y si� w miasta, a polowanie i rybo��wstwo zosta�y wyparte przez upraw� roli, hodowl� byd�a i handel wymienny. Pierwotna syryjsko-cylicyjska jedno��, o jakiej �wiadcz� wyroby ceramiczne, rozpad�a si� pod dzia�aniem silnych wp�yw�w Mezopotamii, si�gaj�cych tak�e do Syrii. W czasach p�niejszych wp�ywy wschodu wewn�trz Syrii by�y jeszcze silniejsze, podczas gdy wybrze�e z pocz�tkiem rozwoju swego handlu morskiego przechodzi�o z wolna w sfer� oddzia�ywania Egiptu. Odnosi si� to jednak�e ju� do starszego br�zu (3100�2100), a wi�c do okresu historii opartej o �r�d�a pisane Mezopotamii i Egiptu, kt�re rzucaj� r�wnie� wi�zk� �wiat�a na stosunki w Syrii.
Pierwsze �wiat�o ze �r�de� pisanych
Oko�o roku 3100 br�z, b�d�cy stopem miedzi i cynku, sta� si� najcz�ciej u�ywanym metalem. Pozosta� nim do roku mniej wi�cej 1200 p.n.e., kiedy to �elazo zacz�o os�abia� jego rang�. Okres starszego br�zu obejmuje prawie ca�e 3 tysi�clecie. Rozpoczyna si� od wspomnianego ju� rozpadu syryjsko-cylicyjskiej jedno�ci. Pod wp�ywami Mezopotamii i wschodniej Anatolii r�nice mi�dzy Syri� i Cylicj� zaostrza�y si� coraz wi�cej. Niewykluczone, �e do zmian przyczyni� si� jaki� nowy, nap�ywowy lud, kt�ry przyni�s� tu w�asne tradycje budowania dom�w i produkowania naczy�. Wp�yw tych tradycji doszed� a� do Palestyny.
Dalszy rozw�j architektury dostrzega si� przede wszystkim w Byblos. W ochronce muru obronnego, kt�ry przetrwa� a� do hellenizmu, powsta�y pierwsze wielkie gmachy �wi�ty�, znane dot�d w Syrii. Na bokach �wi�tego, zasilanego �r�dlan� wod� jeziora wzniesiono dwie �wi�tynie. Jedna z nich, spojona z kilku jednocelowych cz�ci budowlanych, otoczona by�a rodzajem p�otu-obory, jaki tak�e zwykli budowa� koczownicy dla ochrony swych trz�d.
Przy odpowiedzi na pytanie, jakim b�stwom po�wi�cone by�y owe budowle, pomagaj� nam egipskie inskrypcje. Pierwsze egipskie dynastie stacza�y ju� przedtem walki z azjatyckimi s�siadami z p�nocnego wschodu, ale sz�o jednak jeszcze na razie o dost�p do bogatego w mied� i turkusy p�wyspu Synaj. Przeciwnikami Egipcjan byli przy tym mieszka�cy po�udniowej Palestyny; sama Syria w czasach Starego Pa�stwa nie sta�a si� jednak nigdy egipsk� posiad�o�ci�. Cho� wi�c ekspansja militarna faraon�w nie si�gn�a w g��b Azji Przedniej, to egipscy kupcy docierali daleko
19
na p�noc drog� morsk�. Ich statki zawija�y z pewno�ci� najcz�ciej do Byblos, a stamt�d mo�e wypuszcza�y si� wzd�u� wybrze�a dalej a� do Cylicji i na wyspy Morza Egejskiego. Wykopaliska w Byblos ujawni�y oczywiste relikty egipskiej tam obecno�ci, mi�dzy kt�rymi znalaz� si� dzban z inskrypcj� hieroglificzn� zawieraj�c� imi� faraona Chasechemui (oko�o 2680 r.). Port w Byblos zawdzi�cza� sw� rang� bogactwu drzewa, w jakie obfitowa�y g�ry pobliskiego Libanu. Cedry, cyprysy i jod�y, kt�re niegdy� pokrywa�y jego stoki (dzi� pozosta�y z tego n�dzne resztki) � poszukiwane by�y usilnie nie tylko jako materia� do budowy okr�t�w, lecz r�wnie� do wyrobu sarkofag�w dla mumii oraz balsamowania cia� smo�� otrzymywan� z drzew jod�owych.
Gdy potem, pod koniec Starego Pa�stwa, Egiptem wstrz�sn�y ci�kie przewroty wewn�trzne, odbijaj�ce si� r�wnie� ujemnie na stosunkach handlowych, �Nauka Impuwera" narzeka: �Dzi� ju� nikt nie p�ynie na p�noc do Byblos. Czeg� mamy si� j��, gdy nie ma drzewa jod�owego dla mumii? Przecie� w nim grzeba� trzeba cia�a kap�an�w, a mo�nych balsamowa� jego smo�� u nas i hen a� po Kret�; jod�y nie przyjd�, bowiem brak z�ota." (Wg W. Helck, Die Beziehungen Agyptens zu Yorderasien im 3. und 2. Jahrtausend v. Chr., s. 43) Egipskie ekspedycje zabiera�y z sob� � mimo istnienia drwali syryjskich � ekipy drwali w�asnych, kt�rzy �cinali drzewa w g�rach i przygotowywali je do transportu. W Egipcie zorganizowano nawet specjaln� plac�wk� �dom dla drzewa jod�owego", zobowi�zan� do przywozu drzewa. Importowano te� na pewno znowu przez Byblos produkty drzewne, a tak�e wino i mi�d. Naczynia na te napoje, a wi�c jednouszne konwie i dwuuszne amfory, jakie znaleziono w egipskich wykopaliskach � uzupe�niaj� obraz syryjskiej ceramiki z okresu wcze�niejszego br�zu. Handlowano te� pod�wczas syryjskimi niewolnikami i niewolnicami, cho� co do tego nie ma dok�adniejszych danych poza niekt�rymi obrazkami. Na p�askorze�bie, pochodz�cej ze �wi�tyni kultu grobowego kr�la Sahure (5 dynastia), przedstawione s� importowane z Syrii nied�wiedzie, ale nie mo�na budowa� na tym twierdzenia, �e handel dzikimi zwierz�tami by� rzecz� powszechn�.
Nazwa miasta Byblos pojawia si� w tekstach egipskich od sz�stej dynastii, ale znaleziska z samego Byblos dowodz� istnienia wcze�niejszych kontakt�w, kt�re po�wiadcza m. in. tak�e wspomniany ju� dzban z czas�w 2. dynastii, idzie przy tym g��wnie o naczynia z alabastru, kt�re dzi�ki figuruj�cym na nich napisom
20
oznaczone s� jako dary dedykacyjne. Szczeg�lnie interesuj�ca jest piecz��, na kt�rej hieroglificzny napis wymienia �pana" i �pani�" Byblos, g��wne b�stwa miasta, a tak�e imi� regenta miasta. W Syrii znaleziono r�wnie� piecz�cie rodzime przy czym teraz � od pocz�tku 3 tysi�clecia � obok u�ywanej od dawna piecz�tki-stempla z jej stylizowanymi postaciami zwierz�t wyst�puje piecz�� tzw. obrotowa, czyli walec na�laduj�cy najcz�ciej wzory mezopotamijskie. Robiono je z kamienia i mo�e tak�e z drzewa i u�ywano tych ostatnich tak�e do wyciskania wzor�w na glinianych naczyniach. W dolinie Amk znaleziono skorupy ceramiki zdobionej obrotem piecz�tki walca.
B�stwa Byblos wymienione na egipskiej piecz�ci by�y zapewne tymi samymi, kt�rym po�wi�cono owe dwie �wi�tynie. Dla nich te� umieszczano dedykacje na egipskich wazach, bowiem Egipcjanie musieli stara� si� gorliwie o przychylno�� b�stw Byblos. �Pani�" miasta Byblos by�a zapewne owa bogini p�odno�ci i wojny, kt�ra pod r�nymi imionami za�ywa�a tak�e p�niej wielkiej czci w Syrii i innych krajach Azji zachodniej. Teksty egipskie na sarkofagach nazywaj� j� p�niej �Hathor, Pani Byblos"; to ona sporz�dza�a zmar�emu wios�o, by m�g� przewios�owa� rzek� umar�ych. �Pan" Byblos by� mo�e bogiem wichr�w i deszczu, a kult jego rozpowszechniony by� r�wnie� szeroko. B�g burzy, jako partner bogini p�odno�ci, czczony by� w ca�ej Syrii i � jak to wiemy ze �r�de� pi�miennych � w 2 i 1 tysi�cleciu dosta� si� na sam szczyt syryjskiego panteonu.
Jak w okresie wczesnego br�zu mieszka�cy Syrii wyobra�ali sobie swych bog�w, mo�e �wiadczy� � lepiej ni� terakotowe figurki � sze�� br�zowych statuetek, wykopanych w dolinie Amk (Tell el-D�udeide), a pochodz�cych z zarania 3 tysi�clecia. S� to trzy �e�skie i trzy m�skie figurki wielko�ci 14,6 do 26,5 cm. Podczas gdy cztery wi�ksze statuetki rze�bione s� tylko z jednej strony, przedniej lub tylnej, to dwie mniejsze s� rze�b� ca�kowit�, tr�jwymiarow�, kt�r� mo�na ogl�da� ze wszystkich stron.
M�skie b�stwo tej pary � bo zapewne owe mniejsze figurki przedstawiaj� par� bog�w � ma na g�owie sto�kowaty he�m, kt�ry musia� by� niegdy� zako�czony szpiczaste na wz�r gwo�dzia. (Tabl. I) Brodate oblicze boga rze�bione jest prymitywnie, ale z wielk� staranno�ci� w szczeg�ach. Posta� jest, pr�cz szerokiego pasa, naga, ale trudno ju� dzi� stwierdzi�, czy nie by�a pierwotnie przybrana w jaki� str�j z mniej trwa�ego materia�u. Tylko z kilku fragment�w broni, znalezionej przy figurkach, mo�na 21
wnioskowa�, �e trzymano j� w r�kach, w jednej maczug�, a w drugiej w��czni�. �e�ska figurka jest r�wnie� naga, obiema r�kami obejmuje swoje piersi; symbolizuje ona patronk� �ycia i urodzaju.
Te ma�e br�zowe statuetki to pierwsze egzemplarze w szeregu br�zowych b�stw, datuj�cych si� z 2 i 1 tysi�clecia, kt�re prawdopodobnie wykonano w samej Syrii. Umo�liwiaj� nam one bli�sze zapoznanie si� z technik� obr�bki br�zu, kt�rej rozw�j w owym czasie by� ju� znaczny. Wszystkie figurki wykonane s� technik� formiersk�, (utraconej formy), rozpowszechnion� zar�wno w Mezopotamii, jak te� p�niej w Egipcie. Model projektowanego kszta�tu lepiono najpierw z wosku, a nast�pnie oblepiano go warstw� gliny, suszono i potem jeszcze oblepiano glin� albo wk�adano do piasku. Podgrzewaj�c, wytapiano wosk, kt�ry wycieka� na zewn�trz przez pozostawiony w glinianym �p�aszczu" ma�y otw�r i forma do wlewu metalu by�a gotowa. Wprawdzie z jednej formy mo�na by�o odla� tylko jedn� figurk�, gdy� dla jej wyj�cia form� trzeba by�o rozbi�. Po ka�dym wi�c odlewie ulega�a ona zniszczeniu. Wyj�ty br�z poddawano zazwyczaj dalszej obr�bce; wiercono w nim otwory dla wprawienia ozd�b, dodatk�w z innego
22
metalu. Proces ten przesz�y pr�cz pos��ku ma�ej bogini wszystkie statuetki z Tell el-D�udeide, kt�rych szczeg�y sporz�dzone s� ze stopu srebra z dodatkiem miedzi i z�ota.
Geopolityczne po�o�enie Syrii jako pomostu mi�dzy strefami wysokiej kultury kraj�w nad Eufratem i Nilem jak r�wnie� jej naturalne bogactwa musia�y czyni� z niej jab�ko niezgody s�siad�w. Gdy tylko kt�ry� z nich, a dosz�a p�niej jeszcze hetycka Azja Mniejsza, urasta� w pot�g� i by� w stanie w �lad za kupcami wys�a� odpowiednio silne oddzia�y wojskowe, Syria stawa�a si� terenem �upieskich i zaborczych wypraw. Przyw�aszczanie syryjskich bogactw drog� handlu zast�powa�a przemoc. Gdy za� kilku s�siad�w r�wnocze�nie szykowa�o si� do pozyskania tego kraju dla swych wojennych cel�w, ich wojska spotyka�y si� na syryjskiej ziemi i tu zbrojnie rozstrzyga�a si� ich rywalizacja. Sytuacja ta trwa�a przez ca�e tysi�clecia, a polityczny los Syrii zale�a� wielce od si�y lub s�abo�ci s�siad�w, kt�rzy doszli do wy�szego stopnia pa�stwowej jedno�ci. Rozcz�onkowanie Syrii na liczne male�kie pa�stwa-miasta, kt�re mi�dzy sob� konkurowa�y i wzajemnie si� zwalcza�y, by�o oczywi�cie dla napastnik�w niezmiernie korzystne.
Pierwszymi, kt�rzy przekroczyli granice Syrii jako zdobywcy, nie byli widocznie Egipcjanie. Oto pa�stwa-miasta mezopotamijskie ��czy�y si� kilkakrotnie w wi�ksze jednostki ju� w pierwszej po�owie 3 tysi�clecia. Acz zwi�zki owe by�y na pewno mniej lub wi�cej kr�tkotrwa�e i ich ekspansja poza granice Mezopotamii nie zosta�a wyra�nie potwierdzona przez �r�d�a pisane, to jednak w 2 po�owie 3 tysi�clecia w�adca miasta Lagasz, le��cego w po�udniowej Mezopotamii, mia� pewnego razu dotrze� a� do Mari nad �rodkowym Eufratem, a wielki zdobywca Lugalzagesi z Ummy (po�udniowa Mezopotamia) podaje jako pierwszy, �e wyprawa dotar�a a� do wybrze�y Morza �r�dziemnego. Bli�sze szczeg�y tego przedsi�wzi�cia nie s� jednak jeszcze znane i gdy uwzgl�dnimy normaln� w kr�lewskich inskrypcjach tendencj� do przesady, to mo�na w�tpi� w realno�� tego wydarzenia. Godnym uwagi jest atoli fakt, �e Lugalzagesi wci�gn�� Syri� w plany swych podboj�w, cho� nie jeste�my pewni, czy je zrealizowa�, czy nie. W ka�dym jednak razie jego pogromca plan podboju Syrii zrealizowa�: by� nim Sargon z Akkadu (2300�2284), kt�ry w inskrypcjach nazywa si� � podobnie jak Lugalzagesi � zdobywc� ca�ego kraju od �g�rnego" do �dolnego" morza, czyli od Morza �r�dziemnego do Zatoki Perskiej. Dowiadujemy si� te�, �e dotar� do �lasu cedrowego
23
i g�r bogatych w kopalnie metalu", tj. do g�r Amanus nad brzegiem Morza �r�dziemnego w p�nocnej Syrii i do odga��zie� g�r Taurus. Ten militarny wyczyn znalaz� odd�wi�k nie tylko w p�niejszych kronikach babilo�skich, opowiadaj�cych og�lnikowo o zdobyciu �ca�ego zachodniego kraju", lecz r�wnie� w eposie pt. Kr�l wojny, a tak�e w asyryjskim tek�cie, kt�ry � wykorzystuj�c prawdopodobnie jeszcze starsze �r�d�a � opisuje rozpi�to�� pa�stwa Sargona, wliczaj�c w nie i Syri�. Epos sugeruje wypraw� Sargona a� do Azji Mniejszej, lecz jest to mo�e tylko reminiscencja wyprawy syryjskiej, kt�ra w przesadzonej wersji znalaz�a w nim wyraz. Ale i w jednym z tekst�w hetyckiego kr�la Hattusilisa I (17 w. p.n.e.) znajdujemy te� wzmiank� o tym pami�tnym wydarzeniu. Wyprawa nad brzeg Morza �r�dziemnego oznacza�a wi�cej ni� pozyskanie bogatego �upu: bywa� z ni� zwi�zany wzrost presti�u � sprawa w rzeczowym uk�adzie si� niebagatelna, i dla niej to w�a�nie p�niejsi zdobywcy tak gorliwie na�ladowali Sargona. Sam Sargon o�wiadcza w inskrypcjach, �e �g�rny kraj" otrzyma� od boga Dagana w podarunku � wszyscy jednak dobrze wiedzieli, co si� kry�o za t� pobo�n� skromno�ci�.
Wyprawa Sargona nie przynios�a wcielenia Syrii do Pa�stwa Akkadu; nie zdo�a�a te� wp�yn�� hamuj�co na stosunki handlowe Syrii z Egiptem. W�adz� nad Syri� utraci� Sargon na pewno jeszcze w latach swego panowania, mo�e ju� bezpo�rednio po powrocie przyzwyczajonego do zwyci�stw wojska do macierzystej Mezopotamii. Nast�pca Sargona Rimusz mieni si� wprawdzie tak�e w�adc� �g�rnego i dolnego morza", ale jest to ju� tylko relikt tytu�u poprzednika. Natomiast wiemy, �e p�niejszy w�adca Akkadu Naramsin (oko�o 2260�2223) dotar� raz ze swymi wojskami a� do g�r Arnanus, a wspomnienie tego przechowa�y hetyckie teksty archiw�w w Hattusas (dzi� Bogazk�y), w eposie o Naramsinie. Ale ju� jego nast�pca Szarkaliszarri nie m�g� nawet marzy� o zorganizowaniu wyprawy do Syrii, gdy� musia� si� broni� przed naporem Gut�w (guti), mieszka�c�w g�rzystego kraju na wschodzie, i przed wdzieraj�cymi si� od zachodu ludami Amurru. Ludy te same, a p�niej przy pomocy swych �zachodniosemickich" (lub �wschodniokananejskich") pobratymc�w, pocz�y z p�nocnej cz�ci �urodzajnego p�ksi�yca" naciska� na Mezopotami�. One to w�a�nie zmieni�y powoli struktur� narodowo�ciow� Syrii i przedosta�y si� a� do Palestyny. Dla odr�nienia ich od ludno�ci dawniejszej, trudnej do zidentyfikowania pod wzgl�dem j�zykowym,
24
b�dziemy ich tu nazywa� �Kananejczykami", mimo i� nazwa ta jest jeszcze kontrowersyjna.
Trudno stwierdzi�, czy zaj�cie kraju przez nowe, przechodz�ce z koczowniczego na osiad�y tryb �ycia plemiona, odby�o si� na drodze pokojowej, czy wojennej. Warto jednak zapami�ta�, �e znalezione w najwa�niejszych wykopaliskach Syrii materia�y zawieraj� wyra�ne dowody przerwania dotychczasowej linii rozwojowej; w Ugaryt urywa si� �ycie miasta raptownie, a kolonizacja, kt�ra nast�puje p�niej, jest widocznie dzie�em intruz�w, b�d�cych dot�d nomadami. Do nich nale�a�a przypuszczalnie tak�e owa ludno��, kt�ra na �wczesnych zabytkach ma osobliw� ozdob� w kszta�cie p�kola. Ostatnia warstwa wczesnego br�zu w dolinie Amk dowodzi zasz�ej tu nagle katastrofy, a z �wczesnego Byblos pozosta�a spalenizna. To wszystko mog�oby dowodzi�, �e pod koniec 3 tysi�clecia (koniec wczesnego br�zu) Syria prze�y�a gwa�towne zmiany, spowodowane albo przez owych nieznanych przybysz�w, albo przez wtargni�cie woisk pa�stw o�ciennych, czego jeszcze dok�adnie nie mo�na rozstrzygn��. Gdyby jednak zachodzi�a ta ostatnia ewentualno��, to sprawcami mogli by� kr�lowie trzeciej dynastii Ur, kt�rzy po przesz�o stuletnim okupowaniu Mezopotamii przez Gut�w doprowadzili Sumer�w raz jeszcze � i to ostatni � do rozkwitu (ok. 2112�2004). Je�li dot�d ani w ich w�asnych inskrypcjach, ani w oznaczeniach lat nazywanych wed�ug wa�nych wydarze� nie znajduje si� wzmianki i potwierdzenia odbytej wyprawy na Syri�, to z drugiej strony �cis�e kontakty Syrii i Mezopotamii przypuszczalnie w tym czasie istnia�y. Ju� na kr�tko przed wst�pieniem na tron pierwszego kr�la Ur III, jeszcze pod koniec panowania Gut�w, zjawi�y si� w p�nocnej Syrii ekspedycje handlowe z po�udniowomezopotamijskiego Lagasz, kt�re z polecenia swego ksi�cia Gudei (2143�2124) zajmowa� si� mia�y importem drzewa. Przez wiele dni w�drowa�y prastarymi szlakami handlowymi w g�r� Eufratu, by zaopatrzy� ubog� w drzewo, lecz rozmi�owan� w budownictwie Mezopotami� w upragniony materia�. Tymi samymi traktami jednak wysy�ali pewnie kr�lowie Ur wojska na p�nocny zach�d dla zapewnienia sobie wp�ywu politycznego na wa�n� ekonomicznie i strategicznie Syri�. Brak jeszcze pisanych �wiadectw o�wietlaj�cych dok�adnie te wyprawy. A jednak dwa teksty z czas�w kr�la Amarsina (2046�2038) wymieniaj� pos��w z kraju nad �rodkowym odcinkiem Eufratu z p�nocnej Syrii, a nawet z miasta portowego Gubla/Byblos, kt�rego w�adca, Ibdati, obdarzony jest sumeryjskim
25
tytu�em: Ensi, ksi���-kap�an. Czy by� on wasalem kr�la Ur? Niezale�nie od tego, jak by�o naprawd�, wp�yw kr�l�w trzeciej dynastii Ur, si�gaj�cy nawet do Azji, by� przypuszczalnie r�wnie� w Syrii znaczny.
Pierwsi egipscy faraonowie �redniego Pa�stwa patrzyli mo�e na ten wp�yw sumeryjski z zaniepokojeniem. Wydarzenia �pierwszego okresu przej�ciowego" w Egipcie naruszy�y powa�nie jego uk�ad wewn�trzny i ograniczy�y stosunki handlowe tego pa�stwa z Syri�. Obecnie Egipt stara� si� o umocnienie i rozbudowanie dawniej zdobytych pozycji. Jak dalece tak wa�ne miasta jak Tyr i Byblos uwolni�y si� by�y od supremacji egipskiej � wskazuje fakt, �e nazwy ich obok innych miejscowo�ci w Palestynie s� wymienione w tzw. �tekstach egzekracyjnych", kt�re zawieraj� nazwy miejscowo�ci lub imiona os�b wykl�tych. Rzecz sprowadza�a si� do praktyki lepienia glinianych figurek je�c�w lub naczy�, kt�rym to przedmiotom nadawano imiona lub nazwy os�b czy miejscowo�ci ob�o�onych przekle�stwem. Owe gliniane wyroby rozbija� nast�pnie kr�l Egiptu przy zachowaniu uroczystego ceremonia�u, celem spowodowania na drodze magicznej unicestwienia wroga. Przypuszczalnie po to, aby wp�yn�� z korzy�ci� dla Egiptu na wrogie lub neutralne postawy regent�w syryjskich miast portowych i centr�w handlowych w g��bi kraju, Egipt wysy�a� odt�d na p�noc liczne dzie�a swej sztuki w formie podark�w lub fundacji. Je�li wi�kszo�� odkrytych w Syrii pomnik�w egipskiego pochodzenia ma kszta�t sfinks�w, to prawdopodobnie dlatego, poniewa� jako znaki zwyci�skiego w�adcy przypomina� mia�y pot�g� Egiptu. Tote� w Bejrucie znaleziono sfinksa Amenemheta IV (1798�1790), w Katnie sfinksa ma��onki Amenemheta II (1924� 1895), w Ugaryt naraz dwa sfinksy Amenemheta III (1842�1797); sfinks tego ostatniego zosta� r�wnie� odkryty w Neirab, w pobli�u Aleppo. Dochodz� do tego jeszcze statuy kr�l�w, cz�onk�w rodziny kr�lewskiej, egipskich dygnitarzy, poza tym wazy z drogocennego kamienia, ozdobny napier�nik Amenemheta III z Byblos i inne drobne przedmioty. �Wie� swe pos�gi w daleki, obcy kraj!" � brzmi jedna z nauk opracowanych dla kr�la Merikare, a faraonowie �redniego Pa�stwa byli jej pos�uszni.
Te egipskie dary i fundacje z konieczno�ci pobudza�y do tw�rczo�ci rodzim� syryjsk� sztuk�, kt�ra od czas�w najdawniejszych mia�a ��czno�� z Egiptem. Tak te� w syryjskich pracowniach powstawa�y w owym okresie dzie�a �wiadcz�ce wyra�nie o egipskim wp�ywie. W wymianie handlowej Egiptu z Syri� dominowa�o ponownie
26
drewno drzew iglastych ekspediowane przez port w Byblos. Zdaje si�, �e z Syrii do Egiptu dostarczano tak�e licznych niewolnik�w, kt�rzy pracowali tam jako tkacze, piwowarzy, a nawet nauczyciele dzieci dobrego pochodzenia.
Z tego okresu, tj. z pocz�tk�w 2 tysi�clecia, znamy ju� tak�e nazwiska kilku regent�w Byblos. Egipskie teksty, kt�re ich wymieniaj�, w dodatku daj� do zrozumienia, �e Egipt traktowa� ich jako burmistrz�w miasta, kt�rych zatwierdza si�, podobnie jak egipskich urz�dnik�w, przez pos�anie im naczynia z drogocenn� ma�ci�. �wiadczy�oby to o mocnej pozycji Egiptu w mie�cie Byblos. Jednak�e imiona owych ksi���t-burmistrz�w s� wybitnie kananejskie, jak: Abiszemu, Japaszemuabi, Jakinilum, Jantinham-mu. Byli oni zapewne przedstawicielami tej ludno�ci, kt�ra od schy�ku 3 tysi�clecia zacz�a stawa� si� w Syrii elementem decyduj�cym. Zreszt� najstarszy odkryty w Byblos gr�b skalny nale�a� do Abiszemu I. Zawiera� on w swym wn�trzu sarkofag z bia�ego kamienia.
Syryjscy kr�lowie wsp�cze�ni kr�lom Mari
Na prawym brzegu Eufratu rozpocz�y si� w r. 1933 pod kierownictwem Andre Parrota francuskie prace poszukiwawcze na Tell Hariri, 11 km na p�nocny zach�d od Abu Kemal. Impulsem do tego przedsi�wzi�cia by�o przypadkowe odkrycie statuy, dokonane przez Beduin�w z okazji grzebania zmar�ego wsp�plemie�ca. Pocz�tkowe domniemania zamieni�y si� niebawem w pewno��: oto przed badaczami ukaza�y si� ruiny dawnego Mari, miasta wymienianego cz�sto w znanych ju� tekstach, a oko�o po�owy 18 wieku p.n.e. na zawsze zburzonego przez kr�la Hammurabiego. Historycznie najwa�niejszym zapewne osi�gni�ciem prowadzonej tu eksploracji � kontynuowanej i dzi� z sukcesem � jest odkrycie kr�lewskich archiw�w z po�owy 18 stulecia przedchrze�cija�skiej ery w pa�acu, kt�ry swym ogromem wzbudza� podziw. Podczas gdy klinowe teksty mezopotamijskie dot�d przynosi�y tylko okruchy wypowiedzi o Syrii, to teraz zacz�y one dostarcza� coraz wi�cej informacji.
Ju� od ko�ca 4 tysi�clecia pisano nad Eufratem i Tygrysem na wilgotnych tabliczkach glinianych, wyciskaj�c przy pomocy trzcinowego lub drewnianego stylu znaki w kszta�cie klin�w, na skutek czego nauka nazwa�a je �pismem klinowym". W�r�d blisko 20 000 tabliczek glinianych archiw�w z Mari, zapisanych pismem klinowym w j�zyku babilo�skim, znalaz�y si� nie tylko raporty gospodarcze i administracyjne, lecz tak�e korespondencja kr�l�w Mari z ich �bra�mi", kr�lami innych kraj�w, oraz z ich urz�dnikami. S� to nade wszystko te listy, kt�re o�wietlaj� stosunki polityczne w Syrii. Chronologicznie trzeba przed nimi umie�ci� akt za�o�ycielski, napisany na polecenie kr�la Mari Jahdunlima przypuszczalnie
28
jeszcze pod koniec 19 wieku, a odkryty w czasie prac wykopaliskowych w 1953 r. Akt sk�ada si�, �ci�lej m�wi�c, z dziewi�ciu prawie kwadratowych tabliczek o boku 41 cm, na kt�rych wyci�ni�to ten sam tekst; nast�pnie wmurowano je w fundamenty �wi�tyni Szamasza, boga Mari, by g�osi�y czyny kr�la przysz�ym pokoleniom. Dla historii Syrii interesuj�ce jest sprawozdanie z wyprawy syryjskiej Jahdunlima, w czasie kt�rej wojska jego dosz�y a� do brzeg�w Morza �r�dziemnego: �Od pradawnych czas�w, kiedy b�g wzni�s� by� Mari, �aden z w�adaj�cych nim kr�l�w nie dotar� do morza, nie zdoby� g�r poros�ych cedrem i bukiem, i innymi drzewami, g�r wysokich, i nie �ci�� ich drzew. Jahdunlim, syn Jaggidlima, niezmiernie silny kr�l, dziki byk mi�dzy kr�lami, szed� z si�� i dzielno�ci� ku morskim rubie�om. Z�o�y� morzu swoje wielkie kr�lewskie ofiary, a jego �o�nierze k�pali si� po�rodku morza. Wtargn�� do g�r cedrem i bukiem poros�ych, wysokich g�r; buk, cedr, cyprys i drzewo sanda�owe � oto jakie drzewa obala�. �upi� niemi�osiernie, uczyni� swe imi� g�o�nym, a pot�g� wyra�n�. Podbi� ten kraj nad brzegami morza, nagi�� go swoim rozkazom, (i) zmusi� do p�j�cia za sob�. Na�o�y� na� sta�y trybut i wyp�acano mu go." (G. Dossin, Syria 32, 1955, s. 13 i n., I 34 � III 2) Opisana wyprawa nie przynios�a w efekcie podboju Syrii pod w�adztwo kr�la Mari, lecz by�a, co wida� i z tekstu, imprez� presti�ow�, obliczon� te� na zdobycie przemoc� budulca. W tym samym celu nad Morze �r�dziemne wyprawi� si� nieco p�niej Szamsziadad, kr�l asyryjski (1815�1782), przypuszczalnie nawi�zuj�c do �ywej jeszcze tradycji Sargona z Akkadu. Kontrybucja, kt�r� Jahdunlim na�o�y� na syryjskich ksi���t, musia�a w ka�dym razie na dw�r Mari ju� nied�ugo przychodzi�, bowiem zaraz po opisie syryjskiej wyprawy w akcie za�o�ycielskim znajdujemy wiadomo��, �e Jahdunlim jeszcze w tym samym roku musia� walczy� przeciw ksi���tom znad �rodkowego Eufratu, wspomaganym przez wojska Sumuepuha z Jamhadu. Poza Sumuepuhem akt nie wymienia �adnych innych ksi���t syryjskich z nazwiska; lecz listy archiwalne z Mari zawieraj� wi�cej szczeg��w. Oto pismo wysokiego urz�dnika do kr�la Mari Zimrilima (1782�1759) wymienia obok najznakomitszych w�adc�w Mezopotamii imiona dwu najpot�niejszych ksi���t w �rodkowej Syrii: �Nie ma kr�la, kt�ry sam by�by dostatecznie pot�ny. Za Hammurabim, w�adc� Babilonu, stoi dziesi�ciu (lub) pi�tnastu kr�l�w; za Rimsinem, w�adc� Larsy, r�wnie�; za Ibalpielem, w�adc� Esznunny, r�wnie�; za Amutpielem, w�adc� Katny,
29
r�wnie�; za Jarimlimem, w�adc� Jamhadu, stoi dwudziestu kr�l�w." (G. Dossin, Syria 19, 1938, 117 n.) Jako kr�l z najwi�ksz� liczb� wasali pojawia si� wi�c Jarimlim z Jamhadu, mo�e nast�pca wspomnianego Sumuepuha. Owi wasale to zapewne s�absi ksi���tka lub przyw�dcy koczowniczych szczep�w. Jarimlim rezydowa� w Halab (Halpa), dzisiejszym Halab/Aleppo, sk�d kontrolowa� niemal ca�� p�nocn� Syri�. Gdy w p�niejszych tekstach z Hattusas jest mowa o wielkim kr�lestwie w�adc�w Jamhadu, to ich hetycki autor ma widocznie na my�li owo �wietnie zorganizowane pa�stwo, powsta�e w Syrii w 2 tysi�cleciu za panowania Jarimlima (1). Na jego dw�r uciek� swego czasu nast�pca tronu Mari, Zimrilim, po kt�rym w pa�acu Mari rezydowa� syn Szamsziadada, Jasmahadad. Wp�ywy Jarimlima si�ga�y z Halab a� do �rodkowej i wschodniej Mezopotamii. R�wnie� pojawiaj�ce si� obecnie po raz pierwszy w tekstach Karkemisz (Karkamis itp.), dzi� D�erablus nad Eufratem, kt�remu przypadnie potem jeszcze znakomita rola w historii Syrii, znajdowa�o si� niew�tpliwie pod wp�ywami kr�l�w Jamhadu. Kraj, nad kt�rym panowali kr�lowie z Karkemisz Aplachanda i (jego syn) Jatarami, nie by� obszarem wielkim, lecz mia� du�e znaczenie ze wzgl�du na sw� strategiczn� pozycj� i korzystne po�o�enie na szlakach handlowych. Z Katn�, le��c� w �rodkowej Syrii (dzisiejsze Tel el-Miszrife, 18 km na p�n.-wsch�d od Homos), nie by� Jarimiim z Halab w najlepszych stosunkach. Napi�cie mi�dzy Jamhadu a Katn� datowa�o si� prawdopodobnie ju� od czasu, gdy Szamsziadad, kr�l asyryjski b�d�cy w�a�ciwie tylko �kananejskim" przyw�dc� plemiennym, kt�remu uda�o si� zagarn�� w�adz� w g�rnej Mezopotamii, za poduszczeniem kr�la Iszchiadada z Katny zorganizowa� koalicj� przeciw kr�lowi Jamhadu, Sumuepuhowi. Owszem, Szamsziadad po��czy� nawet z pobudek polityczno-pa�stwowych sw�j dom z domem kr�la Katny: jego syn Jasmahad, wicekr�l Mari, po�lubi� c�rk� kr�la Katny. Ale wiele wskazuje na to, �e �w maria� nast�pi� troch� wbrew jego w�asnym zamiarom, gdy� surowy ojciec s�a� mu liczne przestrogi do Mari. Tak pisa� raz:�Czy� dawni kr�lowie nie pozwalali mieszka� swym �onom w pa�acu? A ty chcesz, by c�rka kr�la Iszchiadada mieszka�a w stepie? Jej ojciec dowie si� o tym i serce jego b�dzie niezadowolone! Tak nie mo�e by�! W palmowym pa�acu* jest wiele komnat. Trzeba wybra� z nich jedn� i pozwoli� jej tam zamieszka�, lecz w stepie nie pozwalaj jej mieszka� pod �adnym pozorem!" (G. Dossin, �Bulletin Aca-30 demie royale de Belgi�ue", 1954 s. 431 n.) Nie wiemy, czy Jasma-
hadad post�pi�, jak przysta�o pos�usznemu synowi, i zaniecha� pos�ania � w dos�ownym znaczeniu � �ony na szczer� pustyni�, mog�o doprowadzi� do komplikacji politycznych z Katn�. Jak ialece jednak sk�onny raczej do u�ywania ni� do s�u�by wojskowej wicekr�l Mari potrzebowa� rad swego energicznego ojca, okaza�o si� niebawem po �mierci tego�. Oto Zimrilim, wspomagany przez Jarimlima, kr�la Jamhadu, zebra� wojsko, zjawi� si� na jego czele przed dawn� ojcowsk� rezydencj� � by� bowiem synem Jahdunlima � i zdoby� miasto. Dalszy los Jasmahadada nie jest nam znany.
Zimrilim musia� si� czu� wobec Jarimlima, kt�ry mu pom�g� w zdobyciu tronu Mari, naturalnie szczeg�lnie zobowi�zany; do tego by� zwi�zany z kr�lem Halab w�z�ami rodzinnymi po�lubiaj�c jego c�rk�. Mo�na wi�c uzna� za wyraz podzi�ki dla Jamhadu fakt wys�ania do Halab w�asnego pos�gu przez Zimrilima celem umieszczenia go przed statu� boga burzy w tamtejszej �wi�tyni. Za rz�d�w Zimrilima nast�pi� � wyj�wszy kilka zak��ce� � okres pokojowych stosunk�w mi�dzy metropoli� nad Eufratem, Mari, a stolic� pa�stwa Jamhadu, Halp�, r�wnie� mi�dzy Mari a pozosta�ymi pa�stwami Syrii. Zimrilim usi�owa� nawet po�redniczy� mi�dzy tradycyjnie wrogimi sobie: Halp� i Katn�. Tote� prawdopodobnie na skutek jego nalega� Jarimlim z Jamhadu wyrazi� gotowo�� poniechania zadawnionej urazy, ale tylko pod warunkiem, �e kr�l Katny dla pojednania sam przyb�dzie do Halab i uzna przez to zwierzchno�� Jamhadu. Niestety, brak wiadomo�ci, czy to nast�pi�o. Archiwum kr�la Halpy, jakie zapewne na wz�r Zimrilima posiada�, mog�oby nam rzecz do ko�ca wy�wietli�, ale nowoczesna zabudowa Halpy/Aleppo nie pozwala na rozwini�cie szerszych poszukiwa� archeologicznych.
Okoliczno��, �e skazani jeste�my na czerpanie wiedzy o osiemnastowiecznej Syrii (p.n.e.) z archiw�w Mari, kt�re le�a�o nad �rodkowym Eufratem, pozostawia nas w ciemno�ci co do sytuacji i politycznej Syrii nadmorskiej i po�udniowej. Ugaryt, jak to wida� z tamtejszych wykopalisk, by�o pod�wczas kwitn�cym o�rodkiem handlowym. Z pewnego listu kr�la Halpy do kr�la Mari dowiadujemy si�, �e regent Ugaryt prosi� go by� o pomoc przy spe�nieniu �yczenia. �Poka� mi �w pa�ac, pragn� go zobaczy�" � pisa� w swym li�cie. Niewykluczone wi�c, �e kr�lowie Ugaryt i Mari spotkali si� istotnie i w�adca wielkiego portowego miasta mia� szcz�cie obejrze� pa�ac kr�la Mari.