6843
Szczegóły |
Tytuł |
6843 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6843 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6843 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6843 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Henryk Batowski
Europa
zmierza ku przepa�ci
Wydawnictwo Pozna�skie Pozna� 1989
Ok�adka i strona tytu�owa W�adys�aw Brykczy�ski
Mapy
Koncepcja: Barbara Urba�ska
Wykonanie: Ewa Klebba
Skorowidz
Irena Stawowy-Kawka
� Copyright by Wydawnictwo Pozna�skie, Pozna� 1989 ISBN 83-210-0816-X
Przedmowa
W roku 1962 ukaza�a si� nak�adem Wydawnictwa MON w Warszawie ksi��ka pt. Kryzys dyplomatyczny w Europie. Jesie� 1938 � wiosna 1939. Spotka�a si� ona z wielu pozytywnymi ocenami i, jak mo�na s�dzi� po fakcie, �e nadal cytuje si� j� w polskich i zagranicznych publikacjach, nie utraci�a dotychczas swojej warto�ci. Niemniej od napisania tej pracy w roku 1960 i ostatnich retusz�w w rok p�niej literatura przedmiotu powi�kszy�a si� ogromnie, a ponadto udost�pniono nowe archiwalia, przede wszystkim brytyjskie. Ksi��ka jest od dawna wyczerpana i autor parokrotnie rozwa�a� my�l ponownego jej wydania. Nie ulega�o jednak w�tpliwo�ci, �e wobec mo�liwo�ci powa�nego wzbogacenia bazy �r�d�owej rzecz musi ulec daleko id�cemu przerobieniu i otrzyma� r�ne uzupe�nienia. Z wolna zarysowywa� si� plan ksi��ki, wprawdzie opartej w znacznej mierze na poprzedniej, ale o wiele obszerniejszej i lepiej udokumentowanej.
Twierdzenia zawarte w Kryzysie dyplomatycznym nie wymagaj� na og� modyfikacji, a tym mniej wycofania si� z nich. Praca z roku 1962 na pewno mo�e s�u�y� nadal jako wiarygodne �r�d�o informacji o wa�nych w historii Europy wydarzeniach na prze�omie lat 1938 i 1939. Jest ona jednak obecnie �r�d�em zbyt ograniczonym. O r�nych sprawach, cz�sto zakulisowych, dowiedzieli�my si� w ci�gu lat czternastu znacznie wi�cej, przyby�y nowe fakty i rozszerzy� si� horyzont dla badaczy tego okresu historii dyplomacji mi�dzynarodowej.
Dyskusje prowadzone ze znawcami przedmiotu w latach po ukazaniu si� Kryzysu oraz opinie recenzent�w zaproszonych przez Wydawnictwo Pozna�skie, kt�re podj�o si� wydania pracy o wchodz�cym w gr� okresie, sugerowa�y nawi�zanie do mojej najnowszej ksi��ki, pt. Zdrada monachijska. Sprawa Czechos�owacji i dyplomacja europejska w roku 1938, og�oszonej w tym�e Wydaw-
nictwie w roku 1973, a doprowadzaj�cej opis wydarze� do ko�ca wrze�nia 1938 *, i nasun�y autorowi pewne dalsze pomys�y.
Ksi��ka niniejsza, podobnie jak Kryzys dyplomatyczny, wychodzi zatem od chwil bezpo�rednio nast�puj�cych po nies�awnym dyktacie monachijskim z 29/30 wrze�nia 1938 i przynosi kolejno om�wienie problem�w dyplomacji europejskiej nast�pnych miesi�cy. Zawiera jednak tych problem�w znacznie wi�cej, rozszerzaj�c r�wnie� zasi�g geograficzny przez cz�ciowe obj�cie tak�e kraj�w w tamtej pracy nie uwzgl�dnionych. Ponadto przesuwa tzw. terminus ad quem: o ile w pracy poprzedniej autor zamkn�� sw�j obraz wydarze� przem�wieniem Hitlera z 28 kwietnia 1939, zapowiadaj�cym now� faz� w stosunkach niemiecko-polskich i niemiecko-brytyjskich, o tyle w ksi��ce niniejszej zamkni�ciem takim jest fakt zawarcia sojuszu niemiecko-w�oskie-go w dniu 22 maja 1939 roku. Nie umniejszaj�c znaczenia mowy z 28 kwietnia, autor s�dzi, �e jeszcze bardziej decyduj�ce znaczenie dla dalszego rozwoju wypadk�w mia�o �cis�e formalne zwi�zanie si� obu mocarstw faszystowskich, wyra�nie demonstruj�ce powstanie obozu agresji w Europie.
Od pracy poprzedniej ksi��ka niniejsza r�ni si� tak�e uk�adem. Nie powtarza si� tu wprowadzenia bibliograficznego, kt�re przy obecnej znajomo�ci literatury o genezie II wojny �wiatowej by�oby ju� zb�dne. Pomija si� tak�e rozdzia� wst�pny, kt�ry w tamtej pracy zawiera� antecedencje. Obecnie autor mo�e powo�a� si� na istnienie w�asnej pracy, kt�ra takie antecedencje przynosi, tzn. ju� wy�ej wspomnianej Zdrady monachijskiej.
Przedmowa do II wydania
Po jedenastu latach od ukazania si� niniejszej ksi��ki po raz pierwszy, przedk�adam j� Czytelnikom ponownie. Nowe materia�y og�oszone po r. 1975, tj. po zako�czeniu pracy nad pierwszym wydaniem, nie przynios�y niczego, co zmusza�oby do jakich� zasadniczych zmian w przedstawieniu podstawowych fakt�w i ca�ego rozwoju wydarze�. O niekt�rych sprawach mo�na by wpraw-
dzie dzisiaj powiedzie� nieco wi�cej, ni� to by�o mo�liwe do niedawna, trzeba jednak podkre�li�, �e tak�e w dotychczasowym uj�ciu tekst przynosi informacj� rzeteln� i nie zawiera przeinacze�. Dokonane zosta�y zatem tylko drobne ulepszenia i usuni�te � na szcz�cie nieliczne � usterki techniczne. Wprowadzono natomiast uzupe�nienia do bibliografii za lata 1975�1987 oraz do przypis�w, uzupe�niono tak�e informacje w skorowidzu os�b wspominanych w tek�cie.
Krak�w, pa�dziernik 1988
l
�
* Wydanie ��czne w r. 1985 pt. Rok 1938 � dwie agresje hitlerowskie.
Wykaz skr�t�w bibliograficznych i innych
(pe�ne tytu�y prac podanych tu skr�towo � w Bibliografii)
AAN � Archiwum Akt Nowych, Warszawa
ADAP � Akten �ur deutschen auswartigen Politik, Serie D �
AM � Dos Abkommen von Munchen (ed. V. Kral)
BBB � British Blue Book 1939
Beck � J. B�c k, Ostatni raport
Bonnet A � G. Bonnet, Dejense de la paix, I�II
Bonnet B � G. Bonnet, Le Quai d'Orsay sous trois republiqu.es
Ciano A �G. Ciano, 1937�1938 Diano
Ciano B � G. Ciano, Diano 1939�1942, I�II
Cienciala � A. Cienciala, Poland and the "Western Powers
C o m n e n � N.P. C o m n e n e, Preludi del grand� dramma
DBFP � Documents on British Foreign Policy 1919�1939, 3rd Series
DDF � Documents diplomati�ues frarecais
DPD� � �Dziennik Polski i Dziennik �o�nierza", Londyn
D i l k s � The Diaries of Sir Alexander Cadogan (ed. D. D i l k s)
DHSPR � Dokumenty i materia�y do historii stosunk�w polsko-radziec-
kich
DiM � Dokumenty i materia�y z przededniu II wojny �wiatowej DT � Die Deutschen in der Tschechoslowakei (ed. V. Kral) DWB2 � Deutsches Weissbuch 1939 Nr. 2 DWB3 � Deutsches Weissbuch 1939/40, Nr. 3 EVC � Europa verso la catastrofe (G. Ciano) Fierlinger � Z. Fierlinger, Ve sluzbdch �SR, I FO � Foreign Office Frangois-Poncet A � A. Frangois-Poncet, Souvenirs d'une
ambassade a Berlin Frangois-Poncet B � A. Frangois-Poncet, Au Palais Far-
nese
HD � Historia dyplomacji, t. III
Henderson � N. Henderson, The Failure of a Mission Hoensch A � J.K. H o e n s c h, Die Slowakei u. Hitlers Ostpolitik Hoensch B � J. K. Hoensch, Der ungarische Revisionismus... IHGS � Instytut Historyczny im. gen. Sikorskiego, Londyn *
.
Obecnie: Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego.
J�drzejewicz A � Diplomat in Berlin... J. Lipski (ed. W. J�drzeje-wicz)
J�drzejewicz B � Diplomat in Paris... J. �ukasiewicz (ed. W. J�drzejewicz)
KD � H. Batowski, Kryzys dyplomatyczny...
Kral � V. Kral, Spojenectvi �eskoslovensko-sovetske...
LJF � Livre jaune jrangais 1938�1939
Luke� � F. Luk� �, Podivny mir
Moisuc �V. Moisuc, Diplomatia Romaniei...
MvD � Mnichov v dokumentech, I�II
Namier � L. B. Namier, Europ� in Decay 1938�1940
N o e l � L. Noe l, L'agresion allemande contre la Pologne
PBK � �Polska bia�a ksi�ga 1933�1939", wyd. franc. i angiels.
PRO � Public Record Office, Londyn
PZ � �Przegl�d Zachodni"
Raczy�ski � E. Raczy�ski, W sojuszniczym Londynie
Rok � H. Batowski, Rok
SBZM � SSSR w bor'bie za mir nakanunie wtoroj mirowoj wojny
SDZES � �Studia z dziej�w ZSRR i Europy �rodkowej"
Shirer � W. L. Shirer, The Risc and Fali of the Third Reich
SPDW� � Sprawa polska w czasie II wojny �wiatowej...
Szembek � Diariusz i teki Jana Szembeka, IV
V a l e n t a � J. V a l e n t a, w: �e�i a Poldci, II
WEP � Wsp�czesna Europa polityczna (W. K ul s k i, M. Potulicki)
Wojciechowski � M. Wojciechowski, Stosunki polsko-niemiec-kie 1933�1938
WPH � �Wojskowy Przegl�d Historyczny"
WWMW � Wiengrija wo wtoroj mirowoj wojnie
ZH � �Zeszyty Historyczne" (Pary�)
Cz�� pierwsza
Okrojenie Czechos�owacji
L Zab�r niemiecki
Dyktat (tzw. uk�ad) monachijski z 29 wrze�nia 1938 roku � zawiera� postanowienia o wymuszonych ust�pstwach terytorialnych Czechos�owacji na rzecz Niemiec hitlerowskich, nie by�y to jednak postanowienia szczeg�owe i ostateczne2. Do��czona do tekstu tego dokumentu mapa przewidywa�a obsadzenie przez armi� niemieck� kolejno czterech stref na pograniczu Czech i Moraw w okresie pierwszych siedmiu dni pa�dziernika, ale to, co zosta�o na tej mapie zakre�lone, nie przedstawia�o bynajmniej ca�o�ci ��da� niemieckich. Owe ��dania sz�y o wiele dalej i straty, kt�re musia�a ponie�� Czechos�owacja, zmuszona brutalnymi naciskami, by�y dwukrotnie wi�ksze, ni� wynika�oby to z mapy monachijskiej. Odpowiada�y one w zasadzie roszczeniom przed�o�onym przez Hitlera premierowi brytyjskiemu Chamberlainowi w Godes-bergu w dniu 23 wrze�nias.
Artyku� czwarty �uk�adu" monachijskiego m�wi� o kolejnych czterech strefach, po czym dodawa�:
Pozosta�y obszar, o przewa�aj�cym zaludnieniu niemieckim, b�dzie niezw�ocznie okre�lony przez wy�ej wymienion� komisj� i obsadzony przez wojska niemieckie do dnia 10 pa�dziernika.
Wspomniana tu komisja zosta�a ustanowiona przez trzeci artyku� tego� �uk�adu" jako organ mi�dzynarodowy, sk�adaj�cy si� z przedstawicieli czterech uczestnik�w zmowy monachijskiej: Niemiec, W�och, Wielkiej Brytanii i Francji oraz delegata Czechos�o-
1 Ca�o�� tej sprawy (wraz z antecedencjami) przedstawia moja wym. ksi��ka: Rok 1938 (dalej cyt.: Rok), podaj�c obszern� literatur� przedmiotu. W dawniejszej mojej pracy pt. Kryzys dyplomatyczny w Europie jesie� 1938 � wiosna 1939 (wyd. 1962) kwestie omawiane w niniejszym rozdziale zosta�y pomini�te.
2 Tekst uk�adu: Rok, s. 477�479, ale w tek�cie art. 4, wypad� wiersz dotycz�cy strefy IV z dat� 6�7 X. Zob. w innych tekstach, podanych w przypisach w wym. ksi��ce.
s Rok, s. 353 i nast. Godesberg � nad Renem ko�o Bonn (dzi� przedmie�cie stolicy RFN, �Bad Godesberg").
13
wacji. Organowi temu zleca� nast�pnie dalszy, tj. pi�ty artyku� �uk�adu":
Wymieniona w punkcie 3. komisja mi�dzynarodowa okre�li obszary, na kt�rych ma si� odby� plebiscyt.
I dalej, w artykule sz�stym:
Ostatecznego ustalenia granic dokona komisja mi�dzynarodowa. Ta sama komisja b�dzie r�wnie� uprawniona do zaproponowania czterem mocarstwom: Niemcom, Zjednoczonemu Kr�lestwu4, Francji i W�ochom, dopuszczenia w pewnych wyj�tkowych przypadkach nieznacznych odchyle� od �ci�le etnograficznego okre�lenia stref, kt�re maj� by� przekazane bez plebiscytu.
Te dwa postanowienia artyku��w pi�tego i sz�stego by�y �r�d�em dalszych strat terytorialnych Czechos�owacji, wymuszanych przez hitlerowsk� Rzesz� za po�rednictwem owej komisji, kt�ra sta�a si� wykonawc� �ycze� Berlina. W jej sk�adzie sekundowa� Niemcowi nie tylko przedstawiciel faszystowskich W�och, ale czyni� to tak�e Anglik, a przedstawiciel Francji oponowa� rzadko i s�abo, nie udzielaj�c �adnej niemal pomocy znajduj�cemu si� w sytuacji przymusowej reprezentantowi Czechos�owacji5.
Jeden z dodatkowych protok��w do �traktatu" monachijskiego przewidywa�, �e owa komisja sk�ada� si� b�dzie: z przedstawiciela Rzeszy w osobie sekretarza stanu w Auswartiges Amt, z ambasador�w W. Brytanii, Francji i W�och akredytowanych w Berlinie oraz z delegata desygnowanego przez rz�d Czechos�owacji.
4 �United Kingdom" � oficjalne okre�lenie W. Brytanii w dokumentach.
5 Dane o obradach komisji berli�skiej zawarte s� w dokumentach dyplomatycznych brytyjskich Documents on British Foreign Policy 1919�1939. Edited by E. L. Woodward and Rohan Butler. Ser. III, t. 3: 1938�1939. Lon-don 1950 (dalej cyt.: DBFP, 3/III) oraz niemieckich Akten �ur deutschen auswdrtigen Politik. Serie D (1937�1945). T. IV�VI. Baden-Baden 1951� �1956 (dalej cyt.: ADAP,D/IV) jak te� czechos�owackich, og�oszonych w przek�adzie niemieckim: V. K r a l, ed., Das Abkommen von Munchen 1938 (Praha 1968, dalej cyt.: AM). Tylko na DBFP i ADAP opar� swoje szczeg�owe opracowanie Th. Prochazka: The Delimitation of Czecho-slovak-German Frontiers after Munich. �Journal of Central European Af-fairs", 1961 nr 2, s. 200 i nast. Na wszystkich dost�pnych materia�ach opar� si� F. Luk e �, Podivny mir (Praha 1968 dalej cyt.: Luk e s) s. 65 i nast. Warto jeszcze wspomnie� kr�tkie, ale �cis�e om�wienie: K. Eubank, Munich (Norman, Oki. 1965), s. 237 i nast. Po polsku na podstawie cyt. zbioru V. K r a l a pisa� o tym J. Koze�ski, Rzesza hitlerowska wobec Czechos�owacji po uk�adzie w Monachium. �Przegl�d Zachodni" (dalej cyt.: PZ), 1969 nr 2, s. 309�310 (o rozmowach berli�skich s. 317 i nast.). Ciekawe refleksje: L. Fe iera.bend, Ve vldddch Druhe Republiky (New York 1961).
14
Oznacza�o to, �e wchodzi� tu b�d�: baron von Weizsacker w imieniu Niemiec, Nevile Henderson w imieniu W. Brytanii, Andre Francois-Poncet w imieniu Francji oraz Bernardo Attolico w imieniu W�och. Rz�d praski mianowa� delegatem swego pos�a w Berlinie, Yojtecha Mastnego. G��wnym delegatom dodano do pomocy si�y techniczne i rzeczoznawc�w, kt�rzy pracowali w specjalnych podkomisjach, wyznaczonych do odr�bnych zagadnie�6. Przewodnicz�cym komisji zosta� Weizsacker, co by�o ustalone ustnie jeszcze w Monachium. Niemcy narzucili tak�e swego przedstawiciela na przewodnicz�cego najwa�niejszej podkomisji, oznaczonej symbolem �C", a maj�cej okre�li� granice �dalszego obszaru o zaludnieniu przewa�nie niemieckim", kt�ry mia� by� przekazany Rzeszy do 10 pa�dziernika, jak to przewidywa� w swym zako�czeniu artyku� czwarty (przewodnicz�cym tym zosta� dyplomata niemiecki, Herbert von Richthofen, by�y pose� w Brukseli).
Nastr�j i charakter dyskusji w czasie obrad zar�wno komisji g��wnej, jak trzech podkomisji, w szczeg�lno�ci terytorialnej, s� nam znane z og�oszonych brytyjskich i niemieckich dokument�w dyplomatycznych oraz ze sprawozdania Mastnego, kt�re r�wnie� zosta�o udost�pnione. Wspominaj� zwi�le o tej sprawie w swoich pami�tnikach tak�e: Henderson, Francois-Poncet oraz Weizsacker 8, kt�rego �wiadectwo jest zreszt� mniej warto�ciowe jako znacznie p�niejsze, a ponadto pisane w celu zmniejszenia w�asnej odpowiedzialno�ci. W �wietle tajnych dokument�w niemieckich, kt�rych publikacji ich autorzy nie przewidywali, rola Weizsackera wypada oczywi�cie znacznie mniej korzystnie.
R�wnie� Henderson, kt�ry niedwuznacznie w czasie ca�ego kryzysu czechos�owackiego popiera� stanowisko niemieckie i tak samo dzia�a� w czasie obrad komisji w Berlinie, musia� jednak napisa�, �e wra�enie z nich by�o �niesmaczne" (distastejul), a umiarkowanie broni�cy Czech�w Francuz, Francois-Poncet, ju� nie waha� si� nazwa� atmosfery owych rozm�w �przygn�biaj�c�" (acca-
6 By�y trzy podkomisje: �A" dla technicznych wojskowych spraw przekazania terytorium, �B" dla spraw finansowych, �C" dla strefy V, tj. dla okre�lenia ostatecznej granicy mi�dzy Rzesz� a Czechos�owacj�.
7 AM, dokum. 276 i 280, s. 304�315 i 318�329.
8 Pe�ne tytu�y w Bibliografii selektywnej na ko�cu ksi��ki; zob. te� nast�pny przypis. Natomiast literatur� zu�ytkowan� w mojej wym. w przyp. l ksi��ce Kryzys dyplomatyczny cytuje si� tu tylko wyj�tkowo.
15
blant)9. Tym dramatyczniejszy ton maj� oczywi�cie sprawozdania Mastnego.
Mi�dzy stanowiskiem Berlina, pragn�cego zagarn�� jak najwi�cej, a nadziejami Pragi, �udz�cej si�, �e straty b�dzie mo�na ograniczy� na tyle, by nie spowodowa�y one zbyt wielkich okalecze� gospodarczych i komunikacyjnych, istnia�a przepa��.
Istota trudno�ci le�a�a w interpretacji okre�lenia �obszar o przewa�aj�cym zaludnieniu niemieckim" (Gebiet vorwiegend deutschen Charakters). Niemcy uwa�ali, �e chodzi tu o terytorium, gdzie ludno�� niemiecka przekracza 50%, podczas gdy Czesi s�dzili, �e nale�y to rozumie� jako wi�kszo�� niemieck� powy�ej 75%�80%. Tak pocz�tkowo sk�onne by�y s�dzi� tak�e rz�dy obu mocarstw zachodnich, podczas gdy W�ochy faszystowskie we wszystkim popiera�y swego hitlerowskiego partnera.
Ambasador francuski pisze, �e zastanawia� si� nad znaczeniem okre�lenia o �przewa�aj�cym charakterze" (w tek�cie francuskim dokumentu monachijskiego: territoires d preponderance alleman-de). Sam by� zdania, �e mo�e to oznacza� wi�kszo�� 75%. Ale, jak stwierdza, jego angielski i w�oski kolega przeg�osowali go, o�wiadczaj�c, �e ich zdaniem ma tu chodzi� o wi�kszo�� zwyczajn�, wi�c tylko ponad 50%. Henderson twierdzi, �e taka interpretacja zawiera�a si� ju� w samym za�o�eniu �uk�adu" monachijskiego i w poprzedzaj�cych go propozycjach anglo-francuskich z 21 wrze�nia 1938. Mimo �e pocz�tkowo w Londynie chciano poprze� przychylniejsze dla Czechos�owacji stanowisko dyplomacji francuskiej, Henderson uwa�a�, �e nale�y nadal konsekwentnie i�� drog� ust�pstw wobec Rzeszy 10.
Dla Niemc�w punktem wyj�cia by�y godesberskie ��dania Hitlera. Tak wyra�nie brzmia�a jego w�asna instrukcja, udzielona niemieckim uczestnikom obrad w dniu 2 pa�dziernika, zapowia-
9 N. Henderson, Failure of a Mission (London 1940, dalej cyt.: Henderson), s. 168; polski przek�ad: Nieudana misja, Warszawa 1970. A. Francois-Poncet, Souvenirs d'une ambassade a Berlin (Paris 1946, dalej cyt.: F r a n co is-Po n c e t A), s. 334; polski przek�ad: By�em ambasadorem w Berlinie. Warszawa 1968.
" Obszerniej w raportach Hendersona w DBFP, 3/III, nr 135 i nast.; K. Eubank (Cyt. dz., s. 238) pr�buje Hendersona usprawiedliwia�; jego lini� zdaje si� tak�e aprobowa� �wczesny brytyjski wiceminister spraw zagranicznych Cadogan: D. D i l k s, ed., The Diaries oj Sir Alexander Cado-gan (London 1971, dalej cyt.: D ii k s), s. 110�111.
16
granice pa�stwowe w 1938 r.
granice obszaru odst�pionego,
granice od r. !9i5
linie kolejowe miasto ponad 500 000 miasta 100 000 - 500 000 miasta poni�ej 100 000
l. Obszary sudeckie
daj�ca, �e od linii godesberskiej mo�na poczyni� ust�pstwa na rzecz Czechos�owacji tylko wyj�tkowo i tylko minimalnieu. Zgodnie z tym stanowisko niemieckie by�o od pocz�tku sztywne i stawa�o si� coraz sztywniejsze; aluzjami strona niemiecka dawa�a do zrozumienia, �e w razie opozycji czechos�owackiej i braku jednog�o�nego poparcia przedstawicieli pozosta�ych mocarstw armia niemiecka po prostu dokona okupacji inkorporowanych obszar�w bez ogl�dania si� na cokolwiek. Do narad w podkomisji terytorialnej (�C") miesza�o si� dow�dztwo si� zbrojnych Rzeszy, domagaj�c si� uwzgl�dnienia moment�w strategicznych dogodnych wy��cznie dla Niemiec. Hitlerowcy od pocz�tku pos�ugiwali si� swoistym argumentem: straszyli, �e za��daj� plebiscytu w niekt�rych tzw. en-
11 ADAP, D/IV, dokum. nr 12; por. L u k e �, s. Ql; Th. Prochazka, cyt. art, s. 203.
2 Europa...
17
klawach niemieckich, po�o�onych na obszarze czysto czeskim, jak zw�aszcza w morawskim Brnie i Jihlawie 12. Z g�ry byli wszak�e zdecydowani, by przy tym ��daniu si� nie upiera�, zdaj�c sobie spraw� z jego nierealno�ci; w razie bowiem wyniku g�osowania na rzecz Niemiec stworzy�oby to sytuacj� nie do rozwi�zania. Rzekomo wielkoduszna rezygnacja z owego postulatu mia�a wymusi� w zamian za to istotne ust�pstwa czeskie na innych odcinkach pogranicza. By�o to typowe posuni�cie przetargowe.
Tak zwana linia godesberska wynika�a z austriackiego spisu ludno�ci z r. 1910, nie uwzgl�dnia�a wi�c rozleg�ych przesuni�� w sk�adzie etnicznym ziem czeskich; przy wi�kszej rozrodczo�ci Czech�w ni� Niemc�w sudeckich systematycznie zmniejsza� si� procentowy udzia� ludno�ci niemieckiej na korzy�� Czech�w oraz zmienia�o si� oblicze narodowo�ciowe nie tylko gmin, ale ca�ych powiat�w1S. Hitler odrzuca� dane obu czechos�owackich spis�w ludno�ci (z lat 1921 i 1930), arbitralnie okre�laj�c je jako tendencyjne i fa�szuj�ce obraz rzeczywisto�ci na niekorzy�� Niemc�w. Pos�ugiwanie si� danymi spisu z r. 1910, kt�ry zn�w przez stron� czesk� by� uwa�any za tendencyjny 14, niemieccy cz�onkowie komisji g��wnej i podkomisji �C" narzucili pozosta�ym cz�onkom; decyzje w sprawie �przewa�nie niemieckiego charakteru" poszczeg�lnych region�w by�y wi�c podejmowane wed�ug ca�kowicie nieaktualnych kryteri�w sprzed dwudziestu o�miu lat; czeskie protesty by�y z regu�y bezskuteczne. Tu doda� nale�y, i� podstaw� spisu w r. 1910 by�o kryterium �j�zyka ojczystego", a nie narodowo�ci i pewien odsetek Czech�w mimo swego czeskiego poczucia narodowego istotnie poda� wtedy j�zyk niemiecki jako stale u�ywany. Spisy przeprowadzone po r. 1918 opiera�y si� na kryterium
12 Nadto jeszcze O�omuniec; zar�wno Brno, jak i O�omuniec mia�y w 1910 r. nieznaczn� wi�kszo�� niemieck�, ale po przy��czeniu po 1919 r. podmiejskich wsi stosunek odwr�ci� si�: Brno 1910 � Czech�w 42%, 1921 � � 58�/o; O�omuniec 1910 � 36%, 1921 � 60%. Tylko Jihlawa pozosta�a przewa�nie niemiecka.
13 Najlepszym, moim zdaniem, bezstronnym opracowaniem jest nadal: E. Wiskemann, Czechs and Germans. A Study of the Struggle in the Historie Provinces oj Bohemia and Morowa (London 1938), s. 97 i nast.; ostatnio: R. L u � a, The Transfer of the Sudeten Germans. A Study of Czech-German Relations 1933�1938 (New Jork 1964). Liczne publikacje emigrant�w sudeckoniemieckich s� na og� dalekie od obiektywizmu.
14 Zwi�z�e dane: F. Kolacek, Zemepis Ceskoslovenska (Praha 1934), s. 127.
18
narodowo�ci, ale dlatego w�a�nie hitlerowcy zdecydowanie je odrzucali.
Henderson, nie zwa�aj�c na instrukcje z Foreign Office 15; zaleca� Mastnemu najdalej id�c� ust�pliwo�� i w tym celu skontaktowa� go z G�ringiem, kt�ry lubi� przybiera� poz� pewnego umiaru, podczas gdy zwierzchnik Weizsackera, minister spraw zagranicznych Ribbentrop, okazywa� ca�kowit� bezwzgl�dno��; wywiera� on silny nacisk na Hendersona i Francois-Ponceta, gdy ci niekiedy (zw�aszcza ten ostatni) usi�owali przeciwstawia� si� skrajnym ��daniom niemieckim 16. Ani pozorny umiar G�ringa, ani brutalna szczero�� Ribbentropa nie mog�y zreszt� odegra� wi�kszej roli, gdy� o wszystkim decydowa� Hitler, upieraj�cy si� przy linii godesberskiej. W Pary�u i Londynie wobec pogr�ek niemieckich zdecydowano si� poleci� obu ambasadorom, by akceptowali hitlerowsk� interpretacj� �przewa�nie niemieckiego charakteru", tj. powy�ej 50% ludno�ci". Rzecz by�a wi�c w zasadzie ju� rozstrzygni�ta, jeszcze zanim doko�czono okupacji pierwotnych czterech stref wed�ug decyzji monachijskiej. Po 6 pa�dziernika obrady podkomisji �C", w kt�rej Czechos�owacj� reprezeritowa� by�y delegat przy Lidze Narod�w Arno�t Heidrich, oraz komisji g��wnej, by�y ju� czcz� formalno�ci�, gdy� nie ulega�o w�tpliwo�ci, �e Niemcy lini� godesbersk� przeforsuj� jako granic� ostateczn�. Zaledwie w paru bardzo drobnych punktach, gdy chodzi�o o poszczeg�lne wioski, kt�rych czeski charakter nie m�g� by� kwestionowany i gdy nie mia�y one warto�ci strategicznej dla sztabu niemieckiego, hitlerowcy ust�powali (np. miejsce urodzenia Husa, wie� Husinec ko�o Prachatic w po�udniowo-zachodnich Czechach: z Husinca Niemcy zrezygnowali, ale Prachatice zabrali).
Dzie� 6 pa�dziernika m�g� tu odegra� pewn� rol� dlatego, �e poprzedniego dnia pod naciskiem niemieckim ust�pi� prezydent Czechos�owacji Bene�, specjalnie przez Hitlera znienawidzony18.
15 Por. wy�ej, przyp. 10. Luk e �, s. 70, pisze: �Halifax by� ministrem spraw zagranicznych de iure ale Henderson [...] ministrem de facto". (Edward Halifax, brytyjski minister spraw zagranicznych 1938�1940).
� Zob. K. Eubank, cyt. dz., s. 239; Luk e �, s. 71.
" Wyja�nienia Hendersona (s. 169) s� nieprzekonywaj�ce!
18 Wi�cej o tym: Rok, passim; specjalna monografia: M. L v o v a, Mnich�w a Edvard Bene� (Praha 1968); og�lna charakterystyka polityki Bene�a: P. W and y c z, Foreign Policy of Edvard Bene�. W: Mamatey V. S., Luz a R., ed., A History of the Czechoslovak Republic 1918�1948 (Prince-
2- 19
Jego ust�pienie sugerowali Niemcy zaraz od pierwszego dnia po Monachium, a G�ring m�wi� o tym z Mastnym, daj�c do zrozumienia, �e je�li Bene� odejdzie, stosunki mi�dzy obu pa�stwami b�d� mog�y si� poprawi�. Nie pomog�o to, �e Bene� w ostatnich dniach pe�nienia swej funkcji dawa� instrukcje, by przedstawiciele czechos�owaccy w Berlinie zaznaczali ch�� odej�cia od dawnej czechos�owackiej polityki zagranicznej i kierowania si� ku zbli�eniu z Niemcami19. Bene� nie m�g� w �adnym wypadku liczy� na zmian� stosunku do siebie w kierowniczych ko�ach Trzeciej Rzeszy. We w�asnym kraju tak�e spotyka� si� z oskar�eniami, �e to w�a�nie jego polityka doprowadzi�a do katastrofy. Musia� wi�c odej��, mo�e nawet bardziej z tej przyczyny ni� dlatego, �e �yczono sobie tego w Berlinie.
Nadzieje wszak�e, i� po ust�pieniu Bene�a nacisk niemiecki b�dzie mniejszy i �e Czechos�owacja b�dzie mog�a liczy� na pewn� ust�pliwo��, okaza�y si� z�udne. Niemcy konsekwentnie przeprowadzili swoj� wol�: pi�ta strefa zosta�a wykre�lona niemal w stu procentach zgodnie z lini� godesbersk� jako nowa granica nie-miecko-czechos�owacka, co nie tylko pozbawi�o ziemie czeskie najcenniejszych pod wzgl�dem gospodarczym obszar�w na pograniczu, ale ponadto przeci�o w paru miejscach najwa�niejsze arterie komunikacyjne, ��cz�ce Czechy z Morawami i S�owacj�. Usilny b�j toczy� si� m. in. o miasteczko Svitavy na Morawach, b�d�ce wa�nym w�z�em komunikacyjnym na liniach z Pragi do Brna i do Morawskiej Ostrawy. Delegaci czechos�owaccy chcieli w�ze� ten uratowa� za wszelk� cen�, strona niemiecka natomiast by�a tu jak najbardziej nieust�pliwa, zgodnie z decyzj� Hitlera20. Chodzi�o tu nie tyle o niezbyt pewn� wi�kszo�� niemieck� w tym rejonie, ile w�a�nie o powi�kszenie trudno�ci gospodarczych okrojonej Czechos�owacji i tym silniejsze uzale�nienie jej od Niemiec.
Ulegaj�c bezustannemu naciskowi niemieckiemu, popieranemu przez ambasador�w mocarstw zachodnich, pose� Mastny z�o�y�
ton, N. J. 1973), s. 216�238. Por. te�: V. K r a l, Spojenectvi 6eskoslovensko-sovetske v evropske politice 1935�1339 (Praha 1970, dalej cyt.: K r a 1) passim.
19 Ju� 30IX, niezw�ocznie po Monachium, Bene� udzieli� Mastnemu instrukcji w sprawie rozm�w z Niemcami, zapowiadaj�c �swobodniejsz� i spokojniejsz� wsp�prac� w przysz�o�ci" (AM, dokum. 248).
28 Jak w przyp. 11. Rejon switawski by� o�rodkiem znajduj�cego si� w r�ku niemieckim przemys�u tekstylnego.
20
w dniu 6 pa�dziernika deklaracj� akceptuj�c� now� granic� i wyra�aj�c� zgod� na zaj�cie okre�lonej w ten spos�b strefy V w dniach 8 do 10 pa�dziernika przez armi� niemieck�21. Rzesza odcina�a od Czechos�owacji pi�t� cz�� jej dotychczasowego terytorium, okr�g�o 29 ty�. km2 z 3,6 min ludno�ci, w tym ponad 700 ty�. Czech�w.
Odci�te zosta�y istotnie zaludnione przewa�nie przez Niemc�w sudeckich obszary na p�nocy i zachodzie Czech, s�siaduj�ce z Saksoni� i Bawari�, oraz mniejsze skrawki na p�nocnym wschodzie i po�udniowym zachodzie tego kraju, s�siaduj�ce w pierwszym wypadku z �wczesnym pruskim Dolnym �l�skiem, a w drugim z Bawari� i cz�ciowo G�rn� Austri�, wtedy ju� w��czon� do Rzeszy. Dalej pad�y ofiar� zaboru: ca�y dawny �l�sk Opawski i s�siaduj�ca z nim p�nocna cz�� Moraw a� po granic� �l�ska Cieszy�skiego ffi, jak r�wnie� skrawek po�udniowych Moraw, przyleg�y do Austrii Dolnej. Oczywi�cie, Rzesza zabieraj�c �l�sk Opawski z przyleg�� cz�ci� Moraw p�nocnych, obszary le��ce na pograniczu �wczesnego pruskiego G�rnego �l�ska, odebra�a tak�e tzw. Kraik Hulczy�ski, poprzednio cz�stk� powiatu raciborskiego, przy��czon� do Czechos�owacji przez traktat wersalski, jedyny skrawek Czechos�owacji nie odziedziczony po dawnej monarchii habsburskiej 2S. Granice tych terytori�w, o wi�kszo�ci niemieckiej (nieraz bardzo w�tpliwej), zaokr�glono w ka�dym wypadku, by wszelkie kryteria gospodarcze, komunikacyjne i zw�aszcza strategiczne wypad�y na korzy�� Niemiec. Tak by�o w szczeg�lno�ci w zachodnich Czechach, gdzie zaj�to m. in. tzw. Chodsko, obszar czysto czeski o ludno�ci znanej z patriotyzmu, oraz na p�nocnych Morawach, w rejonie wspomnianych ju� Svitav.
Jak wiemy, nowa granica na og� pokrywa�a si� z lini� narzucon� przez Hitlera w memorandum przed�o�onym przez niego w Godesbergu 23 wrze�nia. Linii tej nie wyznacza� sam Hitler, mimo �e powo�ywa� si� na swoj� znajomo�� stosunk�w etnicznych, kiedy przyjmowano za jej podstaw� wyniki austrackiego spisu ludno�ci z roku 1910. Zosta�o ju� gdzie indziej poprzednio wykaza-
21 AM, s. 311: tekst deklaracji po francusku, w ramach dokum. 276.
22 Roszczenia niemieckie nie obejmowa�y Morawskiej Ostrawy i Witkowie, tj. cypla Moraw wbijaj�cego si� mi�dzy �l�sk Opawski a Cieszy�ski.
28 Czechos�owacja otrzyma�a ten skrawek na podstawie faktu, �e ok. 80fl/o ludno�ci m�wi�o tam morawskim narzeczem j�zyka czeskiego.
21
ne M, ze Monachium by�o realizacj� plan�w pangerma�skich z okresu o dwadzie�cia lat wcze�niejszego, mianowicie z ko�ca r. 1918 i pocz�tku 1919. Oto Wszechniemcy austriaccy, ci sami, kt�rzy w listopadzie 1918 r. g�osili konieczno�� w��czenia nowej Republiki Austriackiej do Rzeszy, proklamowali tak�e sw�j program terytorialny. W my�l ustawy z 22 listopada 1918 o terytorium nowego tworu pa�stwowego, nazwanego Deutschosterreich, w sk�ad tego terytorium poza w�a�ciw� Austri� i jej krajami alpejskimi mia�y wej�� tak�e znaczne cz�ci Czech i Moraw. Po�udniowe skrawki obu tych ziem czeskich mia�y by� bezpo�rednio przy��czone do Austrii G�rnej i Dolnej, a nadto z zachodnich i p�nocnych Czech mia�a by� utworzona nowa prowincja pod nazw� Deutsch-Bohmen, podczas gdy z p�nocnych Moraw i �l�ska Opawskiego projektowano utworzy� prowincj� pod nazw� Sudetenland lub Sudeten-Deutschland. Wreszcie chciano wykroi� z Moraw jeszcze trzy tamtejsze najwi�ksze miasta jako niemieckie wyspy j�zykowe: Brno, Jihlaw� i O�omuniec25.
Wtedy owych projekt�w nie zdo�ano urzeczywistni�, ale pan-germani�ci ich nie zarzucili. Przetrwa�y one do momentu, gdy Austriak z rodu, a pangermanista z przekona�, stoj�cy na czele Trzeciej Rzeszy, podj�� ponownie spraw� ich realizacji. Plan go-desberski kopiowa� �w projekt z listopada 1918, a pocz�tkowo wysuwa� te� spraw� plebiscytu w Brnie, Jihlawie i O�omu�cu.
Oczywi�cie, apetyt wzr�s� z czasem. Plan godesberski chcia� zagarn�� jeszcze wi�cej, przewiduj�c jako terytoria plebiscytowe tak�e dalsze skrawki Czech i Moraw opr�cz trzech wy�ej wymienionych miast morawskich26. Ponadto plan godesberski, zrealizowany w czasie narad berli�skich, silnie powi�kszy� obszar przy��czony na p�nocnym wschodzie Moraw, w�a�nie po to, by zagarn�� �w rejon switawski, o kt�rym by�a wy�ej mowa.
Por�wnanie trzech map: projektowanego terytorium Deutschosterreich z jego czesko-morawskimi uzupe�nieniami, planu go-
24 H. B a t o w s k i, Monachium 1938 realizacj� pangerma�skich plan�w z 1918/19 roku. PZ, 1968 nr 3, s. 62�76; tak�e po angielsku i francusku w �Polish Western Alfa�rs" i �La Pologne et les affaires occidentales". Por. te� nast. przypis.
25 O tym bli�ej: H. Batowski, Rok (Pozna� 1985), s. 62 i nast.; tam literatura.
26 Zob. wy�ej przyp. 3. Hitler po prostu zaokr�gli� postulaty z r. 1918/1919.
22
desberskiego i ostatecznego zaboru niemieckiego, wymuszonego w pa�dzierniku 1938 w Berlinie a, pozwala stwierdzi� ich niemal ca�kowit� zbie�no��, poza wci�gni�tym dopiero w r. 1938 rejonem switawskim.
Owo powi�kszenie zaboru we wschodniej cz�ci Moraw ��czy�o si� niew�tpliwie z dalszymi planami niemieckimi, przekraczaj�cymi jedynie ch�� sparali�owania czeskiej sieci kolejowej. Chodzi�o tu mianowicie o przygotowanie ca�kowitego wch�oni�cia Moraw, utworzenie zgermanizowanego pomostu mi�dzy pruskim wtedy �l�skiem a ju� anektowan� Austri�. Pomost ten mia�by dope�ni� okr��enia ze wszystkich stron Czech, kt�re odci�te od s�siedztwa ze s�owackim i polskim obszarem j�zykowym, mog�oby stawia� germanizacji o wiele s�abszy op�r. Wymuszenie na rz�dzie praskim zgody na eksterytorialne po��czenie kolejowo-szosowe mi�dzy �l�skiem a Austri�, zaplanowane ju� w pa�dzierniku 1938, mia�o by� pierwszym etapem na drodze do realizacji owych projekt�w 8.
Dodajmy, �e mimo zasadniczego ustalenia granicy ju� w dniu 10 pa�dziernika ca�a sprawa jeszcze si� bynajmniej nie zako�czy�a. Toczy�a si� dalej, mimo �e rz�d praski stara� si� robi� teraz wszystko, by zyska� sobie przychylno�� Berlina. Nowy minister spraw zagranicznych, do niedawna pose� w faszystowskim Rzymie i admirator Osi, Franti�ek Chvalkovsky29, pospieszy� z�o�y� swoj� czo�obitno�� Hitlerowi i Ribbentropowi w dniach 13 i 14 pa�dziernika, zapewniaj�c o najlepszej woli nowego rz�du praskiego, by utrzymywa� bliskie i przyjazne, a w gruncie rzeczy wasalne, stosunki z Rzesz�. Chvalkovsky us�ysza� sporo przygan pod adresem polityki czechos�owackiej przed Monachium i wiele sceptycznych uwag na temat nowego rz�du, otrzymuj�c tylko bardzo mgliste i uwarunkowane obietnice co do ewentualnej zmiany ustosunkowania si� Rzeszy do Czechos�owacji30.
R�wnocze�nie planowano w Berlinie dalsze kroki, jak najbardziej wobec Czechos�owacji nieprzyjazne. Te na bli�sz� i najbli�-
27 Chodzi tu o mapy zamieszczone w: K. T r a m p l e r, Deutschosterreich 1918/19 (Berlin [1935]) oraz J. W. W h e ele r-B enne 11, Munich, Prologue to Tragedy (London 1948).
28 Instrukcja Hitlera z 12 X: V. K r a l, ed., Die Deutschen in der Tsche-choslowakei 1933�1947 (Praha 1964), dokum. 264, przyp. 5.
29 Od 4 X 1938, na miejscu K. Krofty.
30 O tej sprawie bli�ej: s. 181, i nast.
23
sz� przysz�o�� mia�y dotyczy� dalszych roszcze� terytorialnych. Wprawdzie w dniu 13 pa�dziernika Weizsacker w imieniu Rzeszy o�wiadczy�, �e rz�d berli�ski odst�puje od projektowanych plebiscyt�w, uznaj�c stref� V za wyznaczon�31, pozosta�a jednak do przeprowadzenia dok�adna delimitacja w terenie; ta sprawa mia�a sta� si� przyczyn� dalszych strat terytorialnych Czechos�owacji.
Delimitacj� miano ustali� ju� tylko w dwustronnych rozmowach niemiecko-czechos�owackich � i tu z regu�y decydowa� brutalny dyktat hitlerowski. Do sprawy wmiesza�y si� zn�w czynniki wojskowe Rzeszy i domaga�y si� rozlicznych rektyfikacji o charakterze strategicznym. Dyskusje trwa�y jeszcze przez kilka tygodni38. Strona czechos�owacka odwa�y�a si� tak�e domaga� pewnych rektyfikacji ze wzgl�d�w gospodarczych i komunikacyjnych. Wszystkie te ��dania zosta�y odrzucone; Hitler osobi�cie nie tylko nakazywa� ich odrzucenie, ale poleci� da� delegatom czechos�owackim do zrozumienia, �e mog� gorzej na tym wyj��, gdyby okazywali si� nieust�pliwi. W ostatecznym efekcie Rzesza zagarnia�a stale nowe skrawki ziemi, z trzy- lub czterokrotnie wi�ksz� liczb� Czech�w ni� Niemc�w, cz�sto w og�le czysto czeskie. W dniu 10 listopada na zebraniu dwustronnej komisji delimitacyjnej przewodnicz�cy delegacji niemieckiej Richthofen stanowczo odrzuci� czeskie propozycje jakichkolwiek zmian. Delegatom czechos�owackim nie pozosta�o nic innego, jak odnie�� si� do swego rz�du z pro�b� o instrukcj� i zaproponowa� przyj�cie stanowiska niemieckiego. Nast�pnego dnia (11 listopada, w dwadzie�cia lat od dnia, gdy Niemcy podpisa�y rozejm ko�cz�cy pierwsz� wojn� �wiatow�) rz�d praski akceptowa� wszystkie ostatnio przeprowadzone zmiany, ale zarazem wyrazi� zdanie, �e wobec tego nic nie stoi ju� na przeszkodzie, by Rzesza udzieli�a gwarancji dla ostatecznego przebiegu granicy mi�dzy obu pa�stwamiss.
Nawet ta pro�ba nie spotka�a si� z �yczliwym przyj�ciem w Berlinie, jakkolwiek po tylu czechos�owackich ust�pstwach by�a ona w pe�ni uzasadniona. Ribbentrop udzieli� wymijaj�cej odpowiedzi,
81 ADAP, D/IV, dokum. 56. Por. Th. P r o c h a z k a, cyt. dz., s. 210.
32 Do 20 listopada. Zob. Th. Prochazka i F. Luk� �, jw.; AM, dokum. 280.
33 Jw. Gwarancja nowej granicy oy�a po jej ostatecznym wyznaczeniu przewidziana w �uk�adzie" monachijskim, w art. l protoko�u dodatkowego, po za�atwieniu r�wnie� roszcze� polskich i w�gierskich, co tymczasem ju� nast�pi�o (zob. ni�ej, w rozdz. II�IV).
24
a rz�dowi czechos�owackiemu nie pozosta�o nic innego, jak poleci� swoim przedstawicielom, by podpisali ostateczny protok� o ustanowieniu nowych granic. Sta�o si� to w dniu 20 listopada, a nast�pnego dnia protok� zosta� zaaprobowany przez Komisj� Mi�dzynarodow� S4. Mastny podkre�li� g��bokie rozgoryczenie Czechos�owacji zmuszonej do tylu nowych ust�pstw, wyrazi� te� nadziej�, �e przyczyni� si� one do utrwalenia dobrych stosunk�w z Rzesz�. �udzi� si� tylko.
Roszczenia niemieckie nie dotyczy�y jedynie ziem czeskich, ale zwr�ci�y si� tak�e przeciw S�owacji, mimo �e przyw�dcy jej nowego autonomicznego rz�du ju� od samego pocz�tku zabiegali o �aski Berlina35. Przede wszystkim Niemcy za��da�y zadunajskiej dzielnicy Bratys�awy, Petr�alki; niegdy� Niemcy mieli tam istotnie wi�kszo��, ale ju� od dawna ich liczba znacznie tam spad�a. Na podstawie wspomnianej ju� instrukcji Hitlera z 2 pa�dziernika, Petr�alka zosta�a odst�piona i zaj�ta przez Niemc�w 10 pa�dziernika. Zaraz potem rozpocz�o si� w Berlinie rozwa�anie sprawy wsi Devin, le��cej z drugiej strony Bratys�awy przy uj�ciu rzeki Morawy do Dunaju 36. Dev�n jest otoczon� legendami miejscowo�ci� historyczn�, si�gaj�c� �redniowiecznej przesz�o�ci tamtejszych S�owian; legenda ��czy j� m.in. z Pa�stwem Wielkomo-rawskim i z dziejami Cyryla i Metodego. Zdaniem sztabowc�w niemieckich wie� ta ma tak�e znaczenie strategiczne. Na nic nie zda�y si� protesty s�owackie, popierane nawet przez przyw�dc� prohitlerowskich Niemc�w w S�owacji Karmasina i bratys�awskie-go konsula Rzeszy Druffela; obaj l�kali si� zbyt silnego rozgoryczenia S�owak�w i odepchni�cia ich przyw�dc�w od polityki zbli�enia z Niemcami. Hitler i Goring uparli si� i oczywi�cie przeprowadzili swoj� wol�: 21 listopada tak�e Devin zosta� przekazany Rzeszy, kt�ra dodatkowo zyska�a skrawek obszaru, kt�ry nigdy
34 Th. P r o c h a z k a, cyt. dz., s. 213�214; AM, dokum. 208, s. 327�328 (tekst).
35 O tym bli�ej: s. 215 i nast. niniejszej ksi��ki.
36 Szczeg�owo om�wi� t� spraw� J. K. H o e n s c h, Der ungarische Revisionismus und die Zerschlagung der Tschechoslowakei (Tiibingen 1967, dalej cyt.: Hoensch B), s. 211 i nast.: zrazu Rzesza o�wiadczy�a, �e nie ��da Devina: telegram do konsulatu niemieckiego w Bratys�awie z 9X1938, w: M. S. D u r i c a, ed., La Slovacchia e le sue relazioni politiche con la Germania 1938�1945, I. (Padova 1964), s. 125. Bratys�awscy Niemcy domagali si�, by tak�e to miasto w��czono do Rzeszy (tam�e, s. 128).
25
w historii nie nale�a� do Niemiec, nawet do Rzeszy �redniowiecznej.
Opr�cz tych drobnych, ale dotkliwych i systematycznych dzia�a� na szkod� okrojonej ju� w Monachium Czechos�owacji, zapada�y wtedy w Berlinie decyzje si�gaj�ce dalszej przysz�o�ci, a skierowane przeciw pa�stwu, kt�re mimo swego terytorialnego zmniejszenia i pozbawienia granic strategicznych stanowi� jeszcze mog�o przeszkod� na drodze ekspansywnej polityki III Rzeszy i kt�re nadal g��bokim, mimo �e ju� st�pionym klinem wbija�o si� w obszar Niemiec, przerywaj�c ich graniczn� lini� od wschodu.
W rok p�niej, 23 listopada 1939 r., na konferencji z dow�dcami si� zbrojnych Hitler przyzna�: �Od pierwszej chwili by�o jasne, �e nie mog�em zadowoli� si� tylko obszarem sudeckim"87. Ca�a dzia�alno�� Berlina we wrze�niu 1938 i potem w pierwszych tygodniach pomonachijskich by�a tylko pierwszym etapem, niezb�dnym taktycznie, by przez wysuni�cie od razu zbyt daleko id�cych ��da� nie zmobilizowa� przeciw Niemcom ca�ej opinii �wiatowej i nie wywo�a� czynnego wyst�pienia i Czech�w, i ich sojusznik�w. Wysuwanie na razie tylko zasady samostanowienia Niemc�w sudeckich i ��danie ich przy��czenia do Rzeszy mog�o si� wydawa� s�abo zorientowanej opinii zachodniej rzecz� s�uszn�. ��danie czego� wi�cej mog�oby wywo�a� zdecydowany sprzeciw. Hitler wiedzia� o tym i w swych mowach atakuj�cych Czechos�owacj� przed Monachium zapewnia�: �Ja nie chc� Czech�w" (Ich will keine Tschechen) M. Wbrew temu zreszt� linia z 10 pa�dziernika ju� przy��czy�a ponad 700 ty�. ludno�ci czeskiej do Rzeszy, a dalsze dziesi�tki tysi�cy zagarni�to w rektyfikacjach granicznych w pa�dzierniku i listopadzie.
Natomiast w tajemnicy przygotowywano realizacj� tego, co hitlerowcy lubili nazywa� Gesamtlosung, �rozwi�zanie ca�kowite". O zamiarze podboju Czechos�owacji na r�wni z Austri� Hitler m�wi� ju� na konferencji w dniu 5 listopada 1937 39. Teraz przyst�pi� do krok�w konkretnych. Dnia 21 pa�dziernika 1938 wyda� zarz�dzenie o przygotowaniach do zlikwidowania tego, co pozosta�o jeszcze z Czechos�owacji, mianowicie z ziem czeskich: Erledigung
L
87 ADAP, D/VIII, dokum. 384.
"8 O tym bli�ej: Rok, rozdz. IV (mowa Hitlera z 12 IX 1938).
89 Tzw. Protok� Hossbacha � zob. tam�e, s. 167�168.
26
der Rest-Tschechei*0. Widzimy tu zapowied� akcji na rzecz w��czenia do Rzeszy reszty Czech i Moraw; w stosunku do S�owacji zamierzano znale�� inne rozwi�zanie 41.
Sztabowcy niemieccy prowadzili studia w tym kierunku od pierwszej chwili po Monachium. Cytowana wy�ej decyzja pozostawa�a w zwi�zku z posiadanymi ju� ustaleniami. Decyzja zapad�a, pytaniem by�o tylko, kiedy zostanie zrealizowana. Hitlerowcy musieli si� upewni�, �e nie musz� si� liczy� z niczyj� czynn� reakcj�, a zw�aszcza z pr�b� obrony ze strony samych Czech�w.
Armia czechos�owacka by�a po Monachium stopniowo demo-bilizowana, zar�wno wskutek nacisk�w niemieckich, jak i w wyniku trudno�ci gospodarczych, w jakich okrojone pa�stwo musia�o si� znale��. Mimo to jednak i mimo utraty przygranicznych fortyfikacji, kt�re podwaja�y si�� oporu tej armii, Czechos�owacja, je�li zdecydowa�aby si� stawi� zbrojny op�r, mog�a jeszcze �ci�gn�� na Niemc�w pewne, i to niema�e, trudno�ci. Armia czechos�owacka zachowa�a ca�e swoje uzbrojenie, z broni� pancern� i lotnictwem utraci�a tylko cz�� ci�kiej artylerii, pozostawion� z konieczno�ci w fortyfikacjach na terenach odst�pionych), dysponowa�a wi�c powa�n� si�� ognia. Niemcy chcieli si� upewni�, �e do czynnego oporu nie dojdzie. Rozpocz�li wi�c r�nego rodzaju dzia�ania rozk�adowe wewn�trz Czechos�owacji. Sztab czechos�owacki chcia� utrzyma� armi� mo�liwie jak najliczniejsz�, a nadwy�ki uzbrojenia odsprzeda�, by nie dosta�y si� Niemcom42. Czechom zabrak�o jednak energii i zdecydowania; nie uczyniono niczego.
Los okrojonej Czechos�owacji by� wi�c przes�dzony i pa�stwo to by�o skazane na zag�ad� ju� w Monachium; tylko wykonanie wyroku zosta�o odsuni�te na czas bli�ej nie okre�lony, ale na pewno niezbyt odleg�y.
Na koniec tego rozdzia�u troch� danych statystycznych. Okrojone przez zab�r hitlerowski tzw. ziemie historyczne, Cze-
40 ADAP, D/IV, dokum. 81 (Ziel: rasche Besetzung der Tschechei und Abriegelung gegen die Slowakei).
41 W owych dniach Hitler nie wyklucza� jeszcze ewentualno�ci u�ycia S�owacji jako obiektu przetarg�w z W�grami i Polsk�. Zob. ni�ej s. 215 i nast.
42 ADAP, jw., dokum. 54/111 i dokum. 137; m.in. pewn� cz�� uzbrojenia zakupi�a Francja.
27
ska i Morawsko-�l�ska, zajmowa�y przed Monachium ��cznie 78 828 km", z czego na ziemi� Czesk� przypada�o 52 052, a na Mo-rawsko-Sl�sk� 26 776 (Morawy 22 315, �l�sk 4461)43. Na obszarze tym mieszka�o w r. 1930, gdy odbywa� si� ostatni czechos�owacki spis ludno�ci, 10,67 min ludno�ci (dok�adnie 10 669 923), w czym 7,1 min w Czechach, a 3,56 min na Morawach-�l�sku). Odsetek Niemc�w w r. 1930 wynosi�: w Czechach 32,38, a na Morawach-,
-�l�sku 22,85, ��cznie 29,177.
Zab�r niemiecki zmniejszy� Czechy do 32 032 km2, a Morawy-
-�l�sk (po odliczeniu r�wnie� obszaru odst�pionego Polsce na Za-olziu, 863 km2) do 16 785 km2; ��cznie tzw. ziemie historyczne obejmowa�y 49 087 km2 (wed�ug innych oblicze� nawet tylko 48 925) z 6,8 min ludno�ciu. Ziemie historyczne utraci�y wi�c okr�g�o 35% obszaru. Ludno�� ich uleg�a analogicznemu zmniejszeniu; w r. 1940 naliczono tam 7,4 min mieszka�c�w, w czym byli jednak liczni nowi koloni�ci niemieccy, sprowadzani przez w�adze Rzeszy po roku 1939.
Poniewa� zabrane przez Niemcy tereny pograniczne by�y silnie uprzemys�owione, straty w tej dziedzinie by�y znacznie powa�niejsze, i dochodzi�y m.in. w przemy�le metalurgicznym do 67%, a tekstylnym do 54%. Wielkie by�y te� straty w innych ga��ziach przemys�u, jak chemiczny i szklarski45. Przedsi�biorstwa nale��ce do Czech�w na terytorium odst�pionym zosta�y skonfiskowane bez odszkodowania. Podobny los spotka� filie bank�w, kt�rych centrala znajdowa�a si� w Pradze.
Ponad 700 tysi�cy ludno�ci czeskiej, kt�ra pozosta�a na terenach anektowanych przez Rzesz�, zosta�o pozbawione w�asnego szkolnictwa, organizacji kulturalnych i prasy. Pewn� liczb�, zw�aszcza rolnik�w osadzonych na rozparcelowanych ziemiach, zmuszono do wyjazdu, a reforma rolna zosta�a uniewa�niona.
Prze�ladowania policyjne dotkn�y zar�wno czeskich, jak niemieckich komunist�w i socjaldemokrat�w, r�wnie� czeskich dzia�aczy narodowych, a ponadto w najbardziej drastycznej formie
43 Cyfry wed�ug: H. Batowski, Terytorium pa�stwowe Czechos�owacji. PZ, 1950 nr 5�6, s. 454 i nast., tam literatura.
44 Jw. Por. �Prager-Presse" z 6 X 1938: In den neuen Grenzen. Umjang und Bevolkerungszahl.
48 Zestawienia tych strat: Ceskoslovensko a norimbersky proces (Praha 1946), s. 90.
28
�yd�w46. Oderwany od S�owacji skrawek obejmuj�cy Petr�alk� i Devin mierzy� 43 km2 z 15,5 ty�. ludno�ci47.
Najwi�ksz� cz�� obszar�w oderwanych od ziem czeskich, zajmuj�cych ��cznie 28 971 km2, hitlerowcy zorganizowali jako nowy okr�g, pod nazw� Sudetengau z o�rodkiem w Libercu (niem. Rei-chenberg); obejmowa� on 22 608 km2 z 2,9 min ludno�ci (wed�ug obliczenia z r. 1940). Pozosta�e skrawki zosta�y przy��czone: na po�udniowym zachodzie Czech do Bawarii, na po�udniu Czech i Moraw do okr�g�w (Gem) Oberdonau i Niederdonau (hitlerowska nazwa Austrii G�rnej i Dolnej). By�y powiat hulczy�ski, przez traktat wersalski oddzielony od �wczesnego pruskiego G�rnego �l�ska, zosta� ponownie w��czony do powiatu raciborskiego. Gau-leiterem, tj. szefem okr�gu, w Libercu zosta� przyw�dca Sudeten-deutsche Partei, Konrad Henlein48, a organizacje tej partii zosta�y w��czone do NSDAP. �Zglajchszaltowanie", tj. upodobnienie przez nacisk z g�ry, ca�ego �ycia politycznego, gospodarczego i kulturalnego na anektowanych obszarach przeprowadzano pospiesznie, wed�ug modelu obowi�zuj�cego w Rzeszy po r. 1933 i wzoruj�c si� na �wie�ym przyk�adzie tak samo �zglajchszaltowa-nej" Austrii.
Gwa�t zadany istniej�cej od wiek�w jedno�ci geograficzno-go-spodarczej Czech i Moraw da� si� jednak odczu� dosy� szybko. Jakkolwiek w��czenie obszar�w sudeckich do �ycia gospodarczego Rzeszy i przestawienie gospodarki przede wszystkim na przygotowanie wojny pozwoli�o czasowo usun�� bezrobocie, tak dotkliwe przed r. 1938, okaza�o si� zarazem, �e zniesienie granicy celnej mi�dzy Rzesz� a rejonami sudeckimi wywar�o niekorzystny wp�yw na r�ne odga��zienia przemys�u tych rejon�w. Po opadni�ciu fali szowinistycznych pangerma�skich zachwyt�w przysz�y pierwsze refleksje i pierwsze obawy o przysz�o��.
46 Tam�e, passim; por. te� W. J a k s c h, Europas Weg nach Potsdam (II wyd, Koln 1970), s. 346.
47 H o e n s c h B, s. 215.
48 O jego dzia�alro�ci przed Monachium zob. Rok, tam dalsza literatura. Utworzenie �Reichsgau Sudetenland" nast�pi�o 31 X; zast�pc� Henleina zosta� inny przyw�dca sudeckoniemiecki, zaciek�y wr�g Czech�w Karl Her-mann Frank.
29
II. Problem Zaolzia
Latem i jesieni� 1938 roku rozwija�a si� przeciw Czechos�owacji nie tylko akcja Niemiec hitlerowskich, ale tak�e r�wnoleg�a i w podobny spos�b prowadzona akcja polska, kt�ra zreszt� w znacznie s�abszej mierze zwraca�a na siebie uwag� opinii mi�dzynarodowej. By�a ona jednak pod wielu wzgl�dami nie mniej wa�nym elementem narastaj�cego kryzysu. W jej wyniku kryzys ten uleg� zaostrzeniu.
Akcja polska przeciw Czechos�owacji ��czy�a si� przede wszystkim ze spraw� polskiej mniejszo�ci narodowej w zachodniej cz�ci �l�ska Cieszy�skiego, na tzw. Zaolziu�. O ile Niemcom hitlerowskim chodzi�o nie tylko o Niemc�w sudeckich, o przy��czenie zamieszkanych przez nich obszar�w do Rzeszy, lecz tak�e o podporz�dkowanie sobie Czechos�owacji w og�le, o tyle Polska tak rozleg�ych plan�w nie mia�a i g��wnym celem jej akcji by�o rozwi�zanie sprawy Polak�w na Zaolziu2.
�Uk�ad" monachijski nada� akcji polskiej nowy charakter. Polska ze zwo�aniem i przebiegiem konferencji monachijskiej nie mia�a nic wsp�lnego, a jej wyniki wprawdzie nie by�y dla War-
1 Dawniejsza literatura do tej sprawy w mojej cyt. ksi��ce Kryzys dyplomatyczny 1938/39 (dalej cyt: KD). Nowsze pozycje: J. Chlebowczyk, Nad Olz� (Katowice 1971; od s. 201); A. M. Cienciala, Poland and the Western Powers 1338�1939 (London�Toronto 1968, dalej cyt.: Cienciala; od s. 119); S. Stanis�awska, Polska a Monachium (Warszawa 1967; cenny, ale niestarannie podany materia�, liczne omy�ki); O. Ka� a � R. P a v e l k a, Te�lnsko v polsko-�eskoslovenskych vztazlch 1938�1939 (Ostrawa 1970; �Pavelka" � S. Stanis�awska, w tej cz�ci ksi��ki od s. 179, identyczne usterki); J. Yalenta Ceskoslovensko a Polsko v letech 1918�1345. W: Cesi a Poldci v minulosti. T. II (Praha 1967, tu od s. 581).
" Polska dzia�alno�� na rzecz oderwania S�owacji od ziem czeskich oraz na rzecz osi�gni�cia wsp�lnej granicy z W�grami rozwija�a si� r�wnolegle, ale nie wi�za�a si� bezpo�rednio ze spraw� Zaolzia. Poza tym pewn� rol� odgrywa� musia�a sprzeczno�� dwu r�nych ustroj�w: faszyzuj�cego re�imu sanacyjnej Polski i bur�uazyjno-demokratycznej Czechos�owacji, oraz wsp�lna Berlinowi i Warszawie niech�� do Pragi z powodu istnienia sojuszu czechos�owacko-radzieckiego.
30
szawy ca�kowit� niespodziank� � o ile chodzi o Czechos�owacj�, gdy� sukces stanowiska Niemiec nie m�g� ulega� w�tpliwo�ci � ale zirytowa�y ob�z rz�dz�cy z powodu lekcewa��cego potraktowania Polski.
W za��czniku do �uk�adu" monachijskiego postanawiano, �e �je�eli zagadnienie polskiej i w�gierskiej mniejszo�ci w Czechos�owacji nie zostanie za�atwione w ci�gu trzech miesi�cy na drodze porozumienia mi�dzy zainteresowanymi rz�dami", to cztery mocarstwa zajm� si� t� spraw� na nowej konferencji.
Polski minister spraw zagranicznych J�zef Beck lubi� mawia�: �Nic o nas bez nas". Uwa�a�, �e decyzja dotycz�ca Polski bez pytania jej o zdanie uw�acza honorowi pa�stwa polskiego. W istocie rzeczy by� osobi�cie ura�ony, �e jego samego do Monachium nie zaproszono, by m�g� tam przedstawi� polskie ��dania.
��dania te by�y znane przedstawicielom mocarstw obraduj�cych w Monachium, a to z not wysy�anych w tej sprawie w poprzednich tygodniach s. Mocarstwa zachodnie wyst�powa�y ju� wobec Pragi z sugestiami, by owe ��dania potraktowa� pozytywnie. Ale ani Chamberlain, ani Daladier nie zamierzali tej sprawy w Monachium porusza�: wszak konferencja zosta�a zwo�ana wy��cznie w celu za�atwienia konfliktu niemiecko-czec