6837

Szczegóły
Tytuł 6837
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6837 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6837 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6837 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Antoni Czubi�ski DZIEJE NAJNOWSZE POLSKI POLSKA LUDOWA (1944-1989)- . WIELKOPOLSKA AGENCJA WYDAWNICZA Pozna� 1992 OD WYDAWCY Wielkopolska Agencja Wydawnicza przedstawia Pa�stwu histori� Polski Ludowej napisan� przez Antoniego Czubi�skiego, profesora Uniwersytetu im. Adama Mickiewieza w Poznaniu. Prof. A. Czubi�ski specjalizuje si� w najnowszej historii Polski i Europy. Jest autor m kilkunastu ksi��ek i kilkuset artyku��w. Badania jego mia�y pionierski charakter i cz�sto budzi�y �ywe reakcje �rodowiska naukowego oraz r�nych grup politycznych. Praca o Centrolewie w zwi�zku z ingerencj� cenzury ukaza�a si� w skr�conej wersji po czterech latach (1963), za� ksi��ka o dziejach ZSRR zosta�a w 1974 r., ju� po rozes�aniu do rozpowszechniania skonfiskowana, a autora zwolniono z pracy w Warszawie. Poniewa� Prof. A. Czubi�ski nigdy nie ukrywa� swoich lewicowych pogl�d�w lata osiemdziesi�te przysporzy�y mu krytyk�w z przeciwnego obozu politycznego. Niniejsza praca pisana ju� bez udzia�u cenzury jest pierwsz� po zmianie ustrojowej w Polsce ca�o�ciow� histori� dziej�w najnowszych,naszego kraju uj�tych przez lewicowego autora. Autor i Wydawnictwo b�d� wdzi�czni za uwagi krytyczne. Wydawnictwo dzi�kuje Panu Janowi B�aszykowi z Pniew za pomoc w wydaniu ksi��ki. WIELKOPOLSKA AGENCJA WYDAWNICZA  ���������������������5 WST�P Wydarzenia z 1989 r. zako�czy�y w Polsce okres tzw. realnego socjalizmu, okres Polski Ludowej, kt�ry trwa� r�wne 45 lat. Rozpocz�y go rz�dy PKWN w lipcu 1944 r., a zako�czy�y wybory do sejmu w czerwcu i dymisja rz�du M. F. Rakowskiego w sierpniu 1989 r. Jest to okres szczeg�lny w dziejach narodu polskiego. Odbudowane w latach 1918-1921 pa�stwo polskie (II Rzeczpo- spolita) przetrwa�o do wrze�nia 1939 r. We wrze�niu 1939 r. ziemie polskie zosta�y zaj�te przez Niemcy i ZSRR. Oba pa�stwa, dziel�c si� ziemiami polskimi, proklamowa�y tez�, �e pa�stwo polskie zosta�o zlikwidowane i prze- sta�o istnie�. Rz�d polski jednak nie kapitulowa�. Podj�� on dzia�alno�� przy pomocy pa�stw zachodnich (Anglia i Francja), kt�re nie uzna�y upadku Polski. i kontynuowa�y wojn� z III Rzesz�. Rz�d polski rozwija� dzia�alno�� na forum mi�dzynarodowym i w okupo- wanym kraju, tworz�c polskie pa�stwo podziemne. Po uderzeniu Hitlera na ZSRR w 1941 r. nawi�zano te� wsp�prac� z ZSRR. Porozumienie z ZSRR mia�o jednak od pocz�tku ograniczony charakter. Oba rz�dy nie mog�y doj�� do porozumienia w sprawie granicy, a pa�stwa zachodnie nie chcia�y in- gerowa� w t� spraw�. Sytuacja Polski by�a trudna. Pomi�dzy obu stronami wyst�powa�o wiele sprzeczno�ci i nieporozumie�. W kwietniu 1943 r. ZSRR przerwa� t� wsp�prac�, stawiaj�c na zwalczaj�ce oficjalny rz�d ko�a tzw. lewicy polskiej w ZSRR. Powo�ano do �ycia Zwi�zek Patriot�w Polskich (ZPP) i armi� polsk�, a w lipcu 1944 r. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN), kt�ry przej�� w�adz� w oparciu o sojusz z ZSRR. Polskie czynniki oficjalne znajdowa�y si� w trudnej sytuacji. Dzia�a�y one w opraciu o sojusz z W. Brytani� i USA, cho� pa�stwa te udziela�y im. b. ograniczonego wsparcia. Nie chcia�y one zadra�nia� stosunk�w z ZSRR, kt�ry odgrywa� wa�n� rol� w wojnie z III Rzesz�. W perspektywie liczono na� w wojnie z Japoni� na Dalekim Wschodzie. W obliczu tych gigantycznych problem�w sprawy polskie wydawa�y si� ma�o wa�ne i nieisto ne. Rz�d polski podj�� pr�b� opanowania sytuacji w Polsce w sierpniu 1944 r. przy pomocy powstania zbrojnego. Powstanie to, formalnie bior�c, kierowa�o si� przeciw Niemcom. Faktycznie skierowane by�o ono przeciw stalinowskiej koncepcji opanowania Polski przy pomocy PKWN. Powstanie z g�ry skazane by�o na kl�sk�. Niemcy byli jeszcze silni, alianci daleko, a ZSRR nie by� zainteresowa- 7 ny w jego sukcesie. Raczej odwrotnie. W tej sytuacji powstanie trwa�o 63 dni, poch�on�o wiele ofiar, ale zako�czy�o si� niepowodzeniem. Kl�ska powstania spowodowa�a powa�ne os�abienie polskiego pa�stwa podziemnego i znakomi- cie u�atwi�a Stalinowi przeprowadzenie jego planu wobec Polski. Na prze�omie lat 1944/45 PKWN przekszta�cono w Rz�d Tymczasowy, a w czerwcu 1945 r., za zgod� pa�stw zachodnich, rz�d ten przekszta�cono w Tymczasowy Rz�d Jedno�ci Narodowej. Pa�stwa zachodnie rz�d ten uzna�y i zaakceptowa�y nowe granice Polski. Wbrew zapowiedziom Hitlera i Stalina z 1939 r. pa�stwo polskie zosta�o odbudowane. By�o to jednak - pa�stwo w innym kszta�cie terytorialnym i o innym statusie mi�dzynarodo- wym. Znajdowa�o si� ono w strefie wp�yw�w ZSRR i by�o powa�nie od niego uzale�nione. Dawny rz�d nie akceptowa� tych zmian. Kontynuowa� dzia�alno�� w Lon- dynie mimo i� nie by� uznawany przez wi�kszo�� pa�stw. Emigranci g�osili, �e rz�dy w Polsce zosta�y narzucone przez Stalina i �e kraj jest uzale�niony od ZSRR. Wzywali spo�ecze�stwo do bojkotowania narzuconych w�adz i buntu, zapowiadali szybki wybuch III wojny �wiatowej i upadek systemu komunis- tycznego. . Wojna jednak nie wybuch�a. Rz�d w kraju si� umacnia�, przeprowadza� reformy, stabilizowa� si�, pozyskiwa� uznanie opinii publicznej, reprezentowa� Polsk� na forum mi�dzynarodowym. W sumie przetrwa� 45 lat. Jest to okres jeszcze raz tak d�ugi, jak czas trwania II Rzeczypospolitej. W okresie tych 45 lat spo�ecze�stwo polskie rozwija�o si� ilo�ciowo. Dokonywa�y si� w nim istotne zmiany jako�ciowe, cho� prze�y�o ono wiele wzlot�w i upadk�w. Rz�dy ludowe powsta�y i upad�y przede wszystkim na skutek zmian zachodz�cych na arenie mi�dzynarodowej. Tre�ci� wype�nia�y je jednak poczynania spo�ecze�stwa polskiego, kt�re stopniowo przekszta�ca�o narzuco- ny mu system, umacniaj�c samodzielno�� pa�stwa. Pa�stwo to odegra�o istotn� rol� w dziejach narodu polskiego i Europy w og�le. Dzieje Polski Ludowej posiadaj� ju� bogat� historiografi�. Opublikowano wiele dokument�w, zbior�w �r�de�, rozpraw, monografii i prac syntetycz- nych. Publikacje te maj� jednak bardzo zr�nicowany charakter. W kraju do 1989 r. dzia�a�a surowa cenzura. Do druku dopuszczano tylko te prace, kt�re mia�y wyd�wi�k aprobuj�cy panuj�cy system. Publikowano prace apologety- czne wobec w�adz. W zwi�zku z tym wielu problem�w w og�le nie podej- mowano, wzgl�dnie pisano o nich w spos�b og�lnikowy lub jednostronny. Powsta�o zjawisko tzw. bia�ych plam w historiografii. Dotyczy�o to szczeg�lnie genezy Polski Ludowej, stosunk�w polsko-radzieckich, historii PZPR, biografistyki. Historiografii krajowej od pocz�tku przeciwstawia�a si� historiografia emigracyjna. Podejmowano pomijane w kraju problemy genezy Polski Ludo- wej, demaskowano polityk� Stalina i ZSRR wobec Polski, pi�tnowano 8 zbrodnie pope�nione na ludno�ci polskiej, o�mieszano parti� komunistyczn� (PPR-PZPR) i jej przyw�dc�w, podnoszono zas�ugi Ko�cio�a i opozycji, eksponowano okresy kryzys�w i za�ama� (1956, 1968, 1970, 1980/81). Pub- likacje emigracyjne przemycano do kraju lub nadawano przez rozg�o�nie radiowe, popularyzuj�c ich ideologiczne i polityczne tre�ci. Przez pewien czas istnia�y dwie zwalczaj�ce si� wzajemnie historiografie Polski Ludowej. Kryzys lat 1980/81 spowodowa� powstanie w Polsce wydawnictw nieza- le�nych od rz�du i rozw�j publikacji tzw. II obiegu. W wydawnictwach tych przedrukowywano prace, og�oszone wcze�niej na emigracji lub publikowane poza oficjalnym systemem cenzury. Podejmowano w nich problemy p bmija- ne, b�d� jednostronnie uj�te przez historiografi� oficjaln�. Dyskusja o tzw. bia�ych plamach nabra�a wielkiego znaczenia politycznego. Zmierzano w niej do pe�nego zdeprecjonowania historiografii oficjalnej i upowszechnienia tez g�oszonych przez historiografi� II obiegu. Publikowane po obu stronach,;barykady" prace pisane by�y niekiedy w spos�b tendencyjny, w stylu pamflet�w politycznych. Celowali w tym zw�aszcza publicy�ci historyczni. Odium spada�o jednak na ca�� historiografi�. W latach 1989/90 publikacje emigracyjne i II obiegu opanowa�y praktycz- nie rynek krajowy. G�oszone w nich pogl�dy uleg�y upowszechnieniu. Pub- likacje te generalnie neguj� jakiekolwiek warto�ci Polski Ludowej. Autorzy ich jednostronnie gloryfikuj� poczynania J. Pi�sudskiego i jego obozu politycz- nego w Polsce, dokonania II Rzeczypospolitej i emigracji powojennej, jednoznacznie negatywnie oceniaj� koncepcje i plany lewicy polskiej. Przy- czyn wszelkich trudno�ci dopatruj� si� oni w ZSRR, a ca�y okres Polski Ludowej uznaj� za okres regresu, tak w aspekcie ekonomicznym, jak i spo�eczno-politycznym, czy moralno-etycznym. Szczeg�lnie negatywnie oceniaj� wychowanie tzw. homo soveticus. Z jednej strony dowodz�, �e narzucony Polsce system nigdy nie uzyska� w Polsce wi�kszych wp�yw�w, a z drugiej, �e ca�e spo�ecze�stwo zosta�o ska�one komunistycznym stosun- kiem do pracy, w�asno�ci i �wiata warto�ci. Dyskusja o bia�ych plamach, negatywna ocena wielu dobrych prac histo- rycznych, jednostronne podej�cie do najbli�szej przesz�o�ci spowodowa�y zniech�cenie wielu Czytelnik�w do historii w og�le. Je�li jeszcze kilkana�cie lat temu prace wydawane w du�ych nak�adach rozchwytywano spod lady, to dzi� wydawane w ma�ych nak�adach zalegaj� magazyny. Czytelnicy sygnalizuj� w ten spos�b swoj� dezaprobat� dla niekorzystnych zjawisk i konieczno�� powrotu do obiektywnych bada�. 9 Rozdzia� I : OD PKWN DO TYMCZASOWEGO RZ DU JEDNOSCI NARODOWEJ l. POWSTANIE PKWN Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego powsta� w lipcu 1944 r. pod wp�y- wem r�nych czynnik�w. Z jednej strony do przej�cia w�adzy parli komuni�ci prezentuj�cy od lat w�asn� koncepcj� budowy pa�stwa i kszta�towania jego polityki. Z drugiej strony dzia�a� rz�d ZSRR z J. Stalinem na czele, kt�ry walczy� o nowe uregulowanie granicy zachodniej ZSRR i rozszerzenie swoich wp�yw�w w Europie. Z trzeciej strony wyst�powa� oficjalny rz�d polski broni�cy starej granicy i suwerenno�ci, ale trac�cy stopniowo wp�ywy i uznanie w �wiecie. Z ezwartej wreszcie niebagateln� rol� spe�nia�y mocarstwa zachodnie uzale�niaj�ce coraz bardziej swoje stanowisko w kwestii polskiej od Stalina. Na prze�omie lat 1941/42 odbudowano parti� rewolucyjn� w Polsce (PPR), kt�ra sformu�owa�a program dzia�ania, zacz�a gromadzi� kadry pozosta�e po czystkach stalinowskich z lat 1933-1939 i podj�a konspiracyjn� walk� tworz�c Gwardi� Ludow�. Do wiosny 1943 r. uznawa�a ona rz�d i pr�bowa�a porozumie� si� z jego Delegatur� w Kraju. Po przerwaniu stosunk�w ZSRR z rz�dem, PPR przyst�pi�a do tworzenia w�asnego, samodzielnego o�rodka w�adzy pr�buj�c pozyska� do swego programu dzia�aczy lewicy ruchu ludo- wego i socjalistycznego. W�r�d dzia�aczy tych od dawna wyst�powali ludzie o podw�jnej przynale�no�ci partyjnej. Skupiali oni wok� siebie grupy radykalnie nastrojonych ludowc�w, socjalist�w i demokrat�w. Pr�by pozys- kania RPPS w ca�o�ci nie powiod�y si�. Roz�amowa grupa Edwarda Os�bki nie mia�a wi�kszych wp�yw�w. By�a ona uzale�niona od PPR. Podobnie by�o z grup� W�adys�awa Kowalskiego w ruchu ludowym. W nocy z 31 XII 1943 r. na 1 I 1944 r. powo�ano do �ycia Krajow� Rad� Narodow� i Armi� Ludow� proklamuj�c tez�, �e rz�d prowadzi b��dn�, antynarodow� polityk� i nie reprezentuje spo�ecze�stwa, lecz ko�a imperialistyczne i profaszystowskie. Rz�dowi temu wypowiedziano pos�usze�stwo wzywaj�c do tworzenia samo- dzielnych organ�w w�adzy. By�a to pr�ba przewrotu politycznego. 11 Sekretarzem generalnym KC PPR od listopada 1943 r. by� W�adys�aw Gomu�ka ps. Wies�aw (1905 -1982), przewodnicz�cym KRN zosta� Boles�aw Bierut ps. Tomasz (1892 - 1956), a na czele KG AL stan�� gen. Micha� �ymierski ps. Rola (1889 -1989). W�r�d przyw�dc�w wyst�powa�y powa�ne r�nice zda�. ��czy�a ich jednak niech�� do polityki rz�du, jego agentury w kraju oraz wizja przysz�ej Polski - socjalistycznej, a wi�c bardziej demo- kratycznej i spo�ecznie sprawiedliwszej od Polski dwudziestolecia mi�dzywo- jennego. Zamach ten, wobec przewagi ugrupowa� prorz�dowych w podziemiu, nie mia�by wi�kszego znaczenia, gdyby nie pomoc ZSRR. Prawdopodobnie jego skutki by�yby inne, gdyby rz�d londy�ski porozumia� si� z ZSRR w sprawie granicy. Rz�d jednak zajmowa� stanowisko nieust�pliwe, co sk�ania�o Stalina do szukania innych rozwi�za� w tej kwestii. W pocz�tku 1943 r. na terenie ZSRR powsta� Komitet Organizacyjny Zwi�zku Patriot�w Polskich. Skupia� on ludzi krytyeznie odnosz�cych si� do polityki rz�du polskiego w Londynie i stawiaj�cych na porozumienie i sojusz z ZSRR. G��wn� rol� odgrywa�a w nim Wanda Wasilewska (1905 - 1964). Wywodzi�a si� ona z PPS, ale w ZSRR wst�pi�a do partii bolszewickiej, wesz�a do w�adz radzieckich i mia�a bezpo�redni kontakt ze Stalinem. Obok niej szczeg�ln� rol� spe�nia� p�k Zygmunt Berling (1896 - 1980). Przed wojn� by� on oficerem zawodowym o proweniencji legionowej. Od 1940 r. prowadzi� rozmowy z w�adzami radzieckimi w sprawie utworzenia armii polskiej w ZSRR. By� w armii Andersa, ale odm�wi� wyj�cia z ni� do Iranu. G�osi�, �e wojsko polskie powinno wsp�dzia�a� z Armi� Czerwon�. By� on jedynym wy�szym oficerem polskim gotowym do wsp�pracy z ZSRR. W latach 1943/44 cieszy� si� du�ym uznaniem rz�du radzieckiego. Powa�n� rol� w utworzeniu ZPP odegrali r�wnie� tacy politycy, jak Boles�aw Drobner (PPS), Emil Sommerstein (Syjonista), Andrzej Witos (SL). W Komitecie Organizacyjnym ZPP od pocz�tku znajdowali si� te� komuni�ci z Alfredem Lampe (1900 - 1943) na czele. Wsp�pracowali oni z Wasilewsk� w redagowaniu pism, dzia�ali w redakcjach polskich radia i w Komitecie Wykonawczym Mi�dzynarod�wki Komunistycznej (KWMK). W okresie xym nie odgrywali oni jednak wi�kszej roli politycznej, gdy� nikt si� z nimi nie liczy�. Komuni�ci sami to rozumieli, nie ubiegali si� zatem o eksponowane stanowiska w ZPP, tym bardziej, �e w czerwcu Mi�dzyna- rod�wka uleg�a rozwi�zaniu. W KC WKP(b) powo�ano natomiast specjalny Wydzia� Wsp�pracy Mi�dzynarodowej z J. Dymitrowem na czele, kt�ry pod pozorem likwidowania spraw MK faktycznie kontynuowa� jej dzialalno��. Utrzymywano m. in. kontakty z KC PPR, jednak�e jesieni� 1943 r. uleg�y one przerwaniu na skutek aresztowa� i utraty radiostacji przez PPR. Po zerwaniu przez ZSRR stosunk�w z rz�dem polskim (25 IV 1943 r.) ZPP uzyska� zielone �wiat�o. Utworzono I Dywizj� Piechoty (DP) im. T. Ko�ciuszki , 12 a w sierpniu I Korpus Polski w ZSRR. Berlinga awansowano do stopnia genera�a brygady. W pa�dzierniku (12 - 13) 1943 r. 1 DP wzi�a udzia� w walkach pod Lenino, w kt�rych ponios�a powa�ne straty. Potwierdzi�a jednak tez� o gotowo�ci walki wsp�lnie z Armi� Czerwon� o wyzwolenie ziem polskich i odbudow� pa�stwa polskiego. Tymczasem front zbli�y� si� do ziem polskich i sprawa ta nabra�a realnego kszta�tu. Zal��kiem przysz�ej Polski stawa�o si� wojsko, w kt�rego szeregach znalaz�o si� wielu by�ych cz�onk�w KPP. Z natury rzeczy mieli oni sk�onno�� do.dzia�alno�ci mafijnej, przejmowali wi�c stopniowo stanowiska oficer�w polityczno-wychowawczych, wielu z nich szybko awansowa�o. Rozpocz�to dyskusj� na temat przysz�ej Polski. W grudniu 1943 r. w porozumieniu ze Stalinem utworzono Polski Komitet Narodowy jako zal��ek przysz�ego lewicowego rz�du polskiego. Po uzyskaniu informacji o powstaniu w Warszawie Krajowej Rady Narodowej w styczniu 1944 r. zawieszono dzia�alno�� PKN. Komuni�ci nie mieli jednak pe�nego zaufania ani do Berlinga, ani do Wasilewskiej. Niejasna by�a te� dla nich sytuacja w okupowanej Polsce. Postanowili si� zorganizowa� celem przej�cia inicjatywy w swe r�ce. W lutym 1944 r. w ZSRR utworzono Centralne Biuro Komunist�w Polski (CB KP). Kierowali nim: Jakub Berman, Hilary Minc, Roman Zambrowski i Aleksander Zawadzki. By�a to instytucja niejawna w �onie ZPP. Poprzez ni� pr�bowano kontynuowa� polityk� b. KPP i by�ej Mi�dzynarod�wki Komunistycznej w kierowaniu polityk� polsk� w og�le, w polityce personalnej, propagandowej itp. By�a to kadra �lepo oddana Stalinowi i w pe�ni realizuj�ca jego polityk� w kwestii polskiej. Wasilewska formalnie nale�a�a do CBKP, ale stopniowo by�a izolowana, traci�a wp�yw na bieg wydarze�. Powa�nie ograniczono te� samodzielno�� Berlinga - obok niego pojawi� si� gen. Karol �wierczewski ps. Walter (1897 -1947). Mia� on za sob� udzia� w wojnie domowej w Hiszpanii, uchodzi� za cz�owieka �ci�le powi�zanego z NKWD i wchodzi� w sk�ad CBKP. Do rangi genera�a brygady podniesiono te� pe�ni�cego formalnie funkcj� przewodnicz�cego CBKP Aleksandra Zawadzkiego (1899 -1964). Obj�� on stanowisko zast�pcy dow�dcy do spraw polityczno-wychowawczych. Ju� 18 III 1944 r. I Korpus przekszta�cono w 1 Armi� Polsk� w ZSRR. Do lipca 1944 r. osi�gn�a ona stan 104 tys. ludzi. Poczynania gen. Berlinga by�y bardzo ograniczone, gdy� armi� kierowali komuni�ci. Pomi�dzy Berlingiem a Wasi- lewsk� i przyw�dcami CBKP dochodzi�o do cz�stych spi�� i kontrowersji w wielu r�nych kwestiach. Berling oskar�a� przyw�dc�w CBKP, i� prowadz� zbyt jednostronn� polityk� kadrow� eksponuj�c osoby pochodzenia �ydows- kiego oraz �e zbyt niewolniczo ulegaj� sugestiom Stalina i i nych przyw�dc�w ZSRR w kwestii polskiej. Komuni�ci nie mieli do niego pe�nego zaufania, ale musieli go tolerowa�, poniewa� by� on jedynym wy�szym oficerem polskim gotowym do wsp�pracy z nimi. Berling z kolei nie godzi� si� z polityk� 13 uprawian� przez CBKP, ale nie mia� wyboru. Chc�c realizowa� swoj� koncepcj� wyzwolenia kraju musia� wsp�dzia�a� tak z ZSRR, jak i z komunis- tami polskimi. Dzia�aczy tych w ca�o�ci ��czy�a niech�� do systemu panuj�cego w Polsce w okresie mi�dzywojennym oraz do kontynuuj�cego t� lini� polityczn� rz�du w Londynie i jego agentur w kraju. Zapowiadano odbudow� pa�stwa, reformy spo�eczne, demokratyzacj� stosunk�w, u�o�enie wsp�pracy z ZSRR w opar- ciu o now� granic� wg linii Curzona oraz przej�cie ziem na zachodzie po Odr� i Nys� �u�yck�. Program ten popiera� ca�y, bardzo r�norodny politycznie ZPP. Organiza- cja ta uleg�a znacznej rozbudowie organizacyjnej, ale utraci�a pierwotne znaczenie polityczne. Dominowali w niej ludzie zorganizowani w Armii, tam za� komuni�ci kierowani przez CBKP. S�abo�ci� tego nurtu politycznego by�o to, i� podobnie jak rz�d w Lon- dynie by� on oderwany od kraju. Dlatego te� w�adze ZSRR nadal zwleka�y z decyzjami politycznymi ogl�daj�c si� na PPR i KRN w kraju. Program PPR - KRN r�ni� si� nieco. od programu ZPP, ale w zasadniczych kwestiach by� z nim zgodny. W marcu 1944 r. delegacja KRN z Marianem Spychalskim (PPR) i Edwardem Os�bk�-Morawskim (PPS Lewica) uda�a si� do ZSRR. Dopiero w maju uda�o si� jej przedosta� przez front i dotrze� do Moskwy, gdzie nawi�za�a ona kontakt z ZG ZPP, CBKP i rz�dem ZSRR. Dopiero po miesi�cu rozm�w dosz�o do porozumienia i uzgodnienia stanowisk. Organizacje emigracyjne uzna�y KRN i formalnie podporz�dkowa�y si� jej. Do Moskwy wezwano dalszych cz�onk�w KRN z gen. M. �ymierskim ps. Rola na czele. Stalin w rozmowach z Churchillem i Rooseveltem uzyska� nowy argument. Oderwanym od kraju emigrantom z Londynu przeciwstawia� przed- stawicieli podziemia walcz�cego z okupantem w kraju. Stalin nadal nie by� jeszcze zdecydowany na ostateczne zerwanie z rz�dem polskim i pe�ne, jednoznaczne poparcie samozwa�czej lewicy. Nadal postulowa� rekonstrukcj� rz�du i lini� Curzona jako punkt wyj�cia do rozm�w. Poniewa� rz�d Polski postulat�w tych nie przyjmowa�, a Armia Czerwona zbli�a�a si� do Bugu postanowi� przyj�� inne rozwi�zanie. Powsta� projekt, by powo�a� do �ycia Delegatur� KRN dla Ziem Wyzwolonych lub Rz�d Tymczasowy. W dniu 20 lipca Stalin zadecydowa� jednak, �e tworzona namiastka nowych w�adz ma si� nazywa� Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Przyw�dcy CBKP w depeszy do KC PPR z 17 VII 1944 r. informowali, �e: "Sprawa formowania Rz�du Tymczasowego w formie Komitetu Wyzwolenia staje si� aktualna". "W zwi�zku z tym - stwierdzano - i �eby uchroni� kadry - zdecydowano natychmiast zorganizowa� przyjazd na terytorium Zwi�zku Radzieckiego: 1) wszystkich cz�onk�w plenum KRN; 2) wszystkich wybitniej- szych dzia�aczy, kt�rzy nadaj� si� na stanowisko ministr�w albo wicemi- nistr�w... W kraju zostawi� tymczasowe kierownictwo". W Moskwie brako- 14 wa�o kadr, jednak przerzut ludzi by� utrudniony. W dniach 20-21 lipca opracowano Manifest Programowy, ustalono sk�ad osobowy PKWN i projek- ty dekret�w. Pos�ugiwano si� fikcj�. G�oszono bowiem, �e czyni si� to wszy- stko w imieniu KRN. Tymczasem projekty dokument�w i decyzji personal- nych przygotowali ludzie z CBKP, kt�rzy w wa�niejszych sprawach konsul- towali si� ze Stalinem lub wyznaczonymi przez niego osobami. Za dzie� proklamowania PKWN przyj�to 22 lipca. Podano te� fikcyjne miejsce po- wstania PKWN (Che�m). Faktycznie dzia�o si� wszystko w Moskwie w dniach 19-21 lipca bez konsultacji z KRN w Warszawie, kt�ra p�niej dopiero decy- zje te potwierdzi�a, przy czym Manifest PKWN w tre�ci swojej bli�szy by� Deklaracji PKN, ni� dokumentom programowym KRN. Manifest PKWN g�osi�, �e rz�d w Londynie, powo�any w opraciu o wprowadzon� nielegalnie konstytucj� z 1935 r., nie reprezentuje spo�ecze�stwa, jest nielegalny. Nowe w�adze odwo�ywa�y si� do konstytucji marcowej 1921 r. By�a to kolejna misty- fikacja, gdy� konstytucja marcowa g�osi�a, �e rz�d powo�uje wy�oniony w de- mokratycznych wyborach sejm. Tymczasem PKWN powsta� z inicjatywy Sta- lina i nie mia� dostatecznego wsparcia w polskiej opinii publicznej. Fa�szowano �r�d�o prawa. M�wiono o legalizmie, podczas gdy by� to przewr�t polityczny. W sk�ad PKWN weszli ludzie zwi�zani g��wnie z ZG ZPP i KC PPR. Przewodnicz�cym PKWN zosta� Edward Os�bka-Morawski (PPS), a wice- przewodnicz�cymi Wanda Wasilewska (ZPP) i Andrzej Witos (SL). Os�bka kierowa� ponadto resortem spraw zagranicznych, a Witos - rolnictwa i reform rolnych. Dokonano obsady nast�puj�cych resort�w: administracji - Stanis�aw Kotek-Agroszewski (SL), obrony - gen. Rola-�ymierski (PPR), finans�w - Jan tefan Haneman (PPS), sprawiedliwo�ci - Jan Czechowski (SL), bezpie- cze�stwa publicznego - Stanis�aw Radkiewicz (CBKP), pracy i opieki spo�ecznej - B. Drobner (PPS), komunikacji - Jan M. Grubecki (SL), odszkodowa� wojennych - Emil Sommerstein (Syjoni�ci), o�wiaty - Stanis�aw Skrzeszewski (CBKP), kultury i sztuki - W. Rzymowski (SD), informacji i propagandy - Stefan J�drychowski (CBKP). Pi�� miejsc rezerwowano dla os�b przebywaj�cych jeszcze na terenach okupowanych przez Niemc�w. Przy PKWN powo�ano Biuro Ekonomiczne z H. Mincem (CBKP) na czele. Grupa os�b zawioz�a opracowany przez Komisj� z J. Borejsz� na czele Manifest do Che�ma, a reszta pozosta�a w Moskwie. Prowadzono rokowania z rz�dem radzieckim. 26 VII 1944 r. podpisano porozumienie reguluj�ce stosunki pomi�dzy administracj� tworzon� przez PKWN a radzieckimi w�adzami wojs- kowymi. Dokonano wymiany przedstawicieli. PKWN przy rz�dzie ZSRR reprezentowa� Stefan J�drychowski, a rz�d radziecki przy PKWN - Niko�aj Bu�ganin. W porozumieniu zawartym 26 VII 1944 r. PKWN wyrazi� zgod�, by radzieckie w�adze wojskowe same utrzymywa�y stan bezpiecze�stwa na za- pleczu frontu w Polsce. Tego dnia podpisano te� poufny uk�ad, w kt�rym PKWN uzna� lini� Curzona za przysz�� granic� wschodni� Polski, a ZSRR 15 zobowi�za� si� do popierania polskich postulat�w w sprawie przeniesienia Be granicy zachodniej T'olski na lini� Odry i Nysy �u�yckiej. Pa�stwa zachodnie Za nie uzna�y PKWN. do 2. KIERUNKI DZIA�ANIA PKWN PKWN nie by� rz�dem. Manifest PKWN nie proklamowa� hase� socjalis- tycznych; mia� on og�lnodemokratyczny charakter, wi�c droga do kom- promisu z partiami i rz�dem w Londynie by�a nadal otwarta. Stalin s�dzi� zapewne, �e utworzenie PKWN sk�oni polityk�w polskich do ust�pstw, z tym I, jednak, �e do powo�ania PKWN ��da� on rekonstrukcji rz�du. Od 22 lipca I wysuwa� on natomiast propozycje przekszta�cenia PKWN. Rz�d w ca�o�ci zosta� przez niego spisa�y na straty. Stalin by� nadal za ustaleniem granicy pomi�dzy ZSRR a Polsk� wg linii Curzona, z pewnymi odchyleniami na rzecz Polski. Nie jest wykluczone, �e w toku bezpo�rednich rozm�w m�g� p�j�� na kompromis w sprawie Lwowa. Wraz z utworzeniem PKWN premier Mi- ko�ajczyk uzyska� zaproszenie do Moskwy. Przebywa� tam w dniach od 31 lipca do 9 sierpnia. Stalin traktowa� go jednak nie jak szefa rz�du, lecz jak osob� prywatn�. W sprawach rz�du odes�a� go na rozmow� do przyw�dc�w KRN i PKWN. Rozmowy Miko�ajczyka z Bierutem i Os�bk�-Morawskim nie mog�y da� nic pozytywnego, poniewa� nie mia� on pe�nomocnictwa. Sytuacj� komplikowa�o ponadto Powstanie Warszawskie, kt�re wybuch�o w�a�nie 1 VIII 1944 r. Nieust�pliwe stanowisko Londynu przekre�la�o szanse bardziej kompro- misowego ustalenia granicy wschodniej Polski. Z przyw�dcami KRN i PKWN Stalin si� nie liczy�. Sytuacja by�a bardzo trudna. 23 lipca wyzwolono Lublin. Natychmiast ujawni�a si� w nim lokalna delegatura rz�du z wojewod� M. Cholew� (SL Roch) na czele. Jednocze�nie ujawni�a si� Wojew�dzka Rada Narodowa (WRN). W nast�pnym dniu do Lublina wkroczy�y oddzia�y II Brygady AL z dow�dc� II Obwodu AL p�k Grzegorzem Korczy�skim. Na prze�omie lipca i sierpnia do Lublina przenios�y si� agendy PKWN z Che�ma. Tzw. "czo��wka" PKWN (Drobner, Kotek-Agroszewski, Radkiewicz) przyby,�a do Lublina 27 lipca. Jednocze�nie �ci�gali tam dzia�acze PPR i KRN z wy- zwolonych obszar�w. Tr�jka kierownicza PPR przebywa�a w �widrach Wielkich k. Warszawy, kt�re zosta�y wyzwolone 30 lipca. Po paru dniach przyw�dcy PPR byli ju� w Lublinie. Wkr�tce przybyli tam rownie� czo�owi przyw�dcy CBKP z Moskwy. Wst�pili oni do PPR. Wy�oniono nowe, �cis�e kierownictwo w postaci Biura Politycznego KC PPR w sk�adzie: Jakub 16 Berman, Boles�aw Bierut, W�adys�aw Gomu�ka, Hilary Minc i Aleksander Zawadzki. Sekretarzem KC PPR pozosta� Gomu�ka. W Biurze Politycznym dominowali jednak dzia�acze wywodz�cy si� z CBKP. �ci�le z nimi wsp�pracowa� Bierut, kt�ry zreszt� nie lubi� Gomu�ki i traktowa� go podej- rzliwie. 5 sierpnia przeprowadzono narad� centralnego aktywu PPR. Na terenach wyzwolonych znajdowa�o si� oko�o 5 tys. cz�onk�w PPR. W ca�o�ci partia liczy�a 20 tys. cz�onk�w. Pierwsze posiedzenie KRN w Lublinie odby�o si� 15 sierpnia. Na wyzwolonych terenach podejmowa�y ju� dzia�alno�� inne partie polityczne, organiza� e m�odzie�owe, stowarzyszenia tw�rcze i zwi�zki zawodowe. Tole- rowano organizacje deklaruj�ce poparcie programu PKWN. Nie dopuszczano natomiast do podej,mowania dzia�alno�ci organizacji zwi�zanych z rz�dem S. Miko�ajczyka. Rz�d ten popiera�y nadal 4 g��wne partie polityczne, tj. Polska Partia Socjalistyczna (Wolno��, R�wno��, Niepodleg�o��), Stronnictwo Lu- dowe - Roch, Stronnictwo Narodowe i Stronnictwo Pracy. PKWN popiera�y r�ne lewicowe od�amy i grupy tych- stronnictw, g��wnie socjalistyczne , i ludowe. Zwo�ywa�y one konferencje i zjazdy, organizowa�y swoich zwolen- nikciw. W dniach 10-11 IX 1944 r. przeprowadzono obrady lewicy socjalis- tycznej, kt�re nazwano XXV Kongresem PPS; uchwalono wtedy rezolucj� popieraj�c� P WN. Przewodnicz�cym Tymczasowej Rady Naczelnej PPS zosta� Boles�aw robner, a przewodnicz�cym nowego CKW PPS Edward Os�bka-Morawski. Przyw�dcy pozostaj�cej w konspiracji PPS - WRN nie uznali tych uchwa�, nadal opowiadali si� za progamem rz�du i pozostawali w Radzie Jedno�ci Narodowej. Spo�r�d ludowc�w za wsp�prac� z PPR opowiada�a si� prokomunistycz- na grupa SL "Wola Ludu". Stronnictwo Ludowe "Wola I.udu" powsta�o w lutym 1944 r. Na terenach wyzwolonych podj�o dzia�alno�� w ko�cu lipca 1944 r. Na czele Tymczasowego ZG sta� Stanis�aw Kotek-Agroszewski. Wsp�pracowali z nim Jan Czechowski, J�zef Ma�lanka, Jan M. Grubecki, A. Witos i inni. Ruch ten zwalcza� stare SL "Roch", powi�zane z delegatur� rz�du i pozyskiwa� nowych sympatyk�w. 17 IX 1944 r. zwo�ano konferencj� lewicy ruchu ludowego, kt�ra uzna�a si� za I Zjazd Stronnictwa Ludowego Ziem Wyzwolonych. Bra�o w nim udzia� oko�o 1000 delegat�w lokalnyeh organizacji. Podj�to uchwa�y popieraj�ce program PKWN i wybrano w�adze stronnictwa. Przewodnicz�cym ZG SL zosta� S. Kotek-Agroszewski. 24 IX 1944 r. przeprowadzono konferencj� dzia�aczy Stronnictwa Demo- kratycznego, kt�ra wy�oni�a Zarz�d G��wny SD z Wineentym Rzymowskim na czele. Uchwalono deklaracj� popieraj�c� idee PKWN. Ju� w sierpniu podj�� legaln� dzia�alno�� utworzony w 1943 r. i powi�zany z PPR Zwi�zek Walki M�odych. W ko�cu sierpnia reaktywowano dzia�aj�cy przed wojn� Zwi�zek M�odzie�y Wiejskiej RP "Wici". 12 sierpnia w Lublinie J ^r� //R . n r / ! � :'�... � ; ' i : a ! . A -. / utworzono Tymczasow� Okr�gow� Rad� Zwi�zk�w Zawodowych. Reak- tywowano Polski Zwi�zek Zachodni, Ze i�zek Zawodowy Literat�w Polskich, �, Towarzystwo Uniwersytet�w Robotniczych, utworzvno Towarzystwo Przy- ja�ni Polsko-Radzieckiej (TPPR). Uruchomiono rozg�o�ni� radiow�, zacz�a te� wychodzi� prasa. Ju� 23 lipca wyszed� 1 numer "Rzeczpospvlitej", oficjalnego organu PKWN. Od 17 wrze�nia wychodzi� organ SL "Zielony Sztandar", a od 26 wrze�nia organ KC PPR "Trybuna Wolno�ci". Organ PPS "Robotnik" pojawi� si� dopiero w listopadzie. Dzia�alno�� kulturaln� i wydawnicz� PKWN organizowa� Jerzy Borejsza. W pocz�tku wrze�nia wydano pierwszy numer czasopisma spo�eczno-kulturalnego "Odrvdzenie". Redagowa� je Karol Kuryluk; publikowali w nim znani literaci i publicy�ci, jak np. Jacek Boche�ski, Mieczys�aw Jastrun, julian Przybo�, Jerzy Put- rament, Adam Wa�yk. W dniu 6 IX 1944 r. PKWN uchwali� dekret o reformie rolnej. Natych- miast przyst�piono do wprowadzenia go w �ycie. Napotkano przy tym na znaczny op�r w�a�cicieli maj�tk�w i zwolennik�w starych pvrz�dk�w. Kie- ruj�cy resortem rolnictwa i reform rolnych ludowcy nie anga�owali si� w jego przeforsowanie. Refvrm� forso uali przyw�dcy PPR i PPS. Szczeg�ln� rol� do spe�nienia mia�a armia. Manifest PKWN za g��wny cel dzia�ania uznawa� walk� z Niemcami hitlerowskimi do pe�nego wyzwolenia. Dekretem z 22 VII 1944 r. Armi� Polsk� w ZSRR po��czono z AL w jednolite Wojsko Polskie. Powo�ano Naczelne Dow�dztwo WP. Dow�dc� Naczelnym WP zvsta� gen. Rola-�ymierski, a jego zast�pcami - genera�owie Berling i Zawadzki. W sierpniu pvdj�tv decyzj� o utworzeniu ? Armii WP. Dow�dc� jej mianow ano gen. K. �wierczewskiego. Berling dowodzi� bivr�c� udzia� w walkach 1 Armi� WP. We wrze�niu przysz�a ona z pomoc� walcz�cej Warszawie tworz�c przycz�ki na Czerniakowie i na �oliborzu. Armia ponios�a du�e straty vsobowe i dow�dztwo jej poddano ostrej krytyce. Rozbudowa WP napotka�a na ostry op�r Delegatury Rz�du i KG AK. Twierdzono, �e nie jest to armia polska i wzywano do bojkotowania jej. �v�- nierzy ju� zwerbowanych i zaprzysi�onych wzywano do opuszczania szereg�w. Na tym tle dochodzi�o do dramatycznych wydarze�. Nowe w�adze opuszczenie szereg�w traktowa�y jak dezercj� w stanie wojennym i odpowiednio surowo ka- ra�y. PKWN dekretem z 24 VII 1944 r. rozwi�za� organizacje zbrojne nie pod- legaj�ce NDWP i zabroni� prowadzenia konspiracyjnej dzia�alno�ci wojskowej. Zwalczano tak wszelkie poczynania AK, jak i konspiracji prorz�dowej. Ju� w lip- cu zacz�y si� tworzy� zal��ki milicji. Formalny dekret o powo�aniu MO wydano dopiero 6 X 1944 r. Organizowa� j� Franciszek J�wiak ps. Witold (1895-1966). Stanis�aw Radkiewicz (1903-1987) natomiast tworzy� s�u�b� bezpiecze�stwa publicznego. Stanowi�a ona przed�u�enie radzieckiej s�u�by bezpiecze�stwa (NKWD), jej pe�nomocnikiem w Polsce by� genera� Iwan Sierow. Poniewa� brak by�o polskich kandydat�w do tej s�u�by o szczeg�lnym przeznaczeniu, kierownic- � 18 two jej tworzyli specjalnie oddelegowani oficerowie NKWD i komuni�ci pocho dzenia �ydowskiego. Wielu z nich zmienia�o nazwiska i podejmowa�o prac� na odcinkach szczeg�lnie zagro�onych i wymagaj�cych zaufanych kadr. Do s�u�by tej kierowano te� partyzant�w AL, z regu�y nie dopuszczaj�c do niej dzia�aczy PPS i SL. Kierownictwo tego resortu opanowane zosta�o przez ludzi z CBKP. Pierwszym zast�pc� Radkiewicza by� legitymuj�cy si� dzia�alno�ci� w Bryga- dach Mi�dzynarodowych w Hiszpanii Mieczys�aw Mietkowski (Moj�esz Bob- rowicki). Funkcj� zast�pcy Radkiewicza kr�tki czas pe�ni� te� W�adys�aw Wolski (Antoni Piwowarczyk). Du�� rol� od pocz�tku odgrywali Roman Romkowski (Menasze Grunszpan), J�zef R�a�ski (Goldberg), Antoni Alster, Leon Andrzejewski (Ajzen), Konrad �wietlik i inni. Piwowarczyk-Wolski nie sprawdzi� si� i odsuni�to go od pracy w resorcie bezpiecze�stwa ju� po kilku tygodniach dzia�alno�ci. Konkuruj�cy z nimi Mieczys�aw Moczar w�a�ciwie nazywa� si� Myko�a Demko i wywodzi� si� z mniejszo�ci ukrai�skiej. Resort dzia�a� w spos�b autonomiczny uchylaj�c si� od kontroli Prezydium PKWN. Powo�anie do �ycia PKWN oznacza�o pog��bienie zmian zapocz�tkowanych przewrotem zwi�zanym z utworzeniem KRN. Z t� jednak r�nic�, �e KRN powsta�a na terenach okupowanych przez Niemc�w, podczas gdy PKWN na terenach wyzwolonych. Rz�d polski w Londynie i jego agentury w kraju nie uzna�y KRN, PKWN i Wojska Polskiego. G�oszono, �e s� to twory samo- zwa�cze i wrogie, �e stanowi� obc� agentur� i �e nale�y je zwalcza�. Na ziemiach wyzwolonych narasta�a wojna domowa. Powa�n� rol� w tej wojnie spe�nia�a Armia Czerwona. Nie uznawa�a ona rz�du i jego agend, popiera�a natomiast PKWN. Instytucje zwi�zane z rz�dem traktowa�a jako organizacje antyradzieckie, profaszystowskie i wrogie. Oddzia�y AK rozbrajano. Dokony- wano tego cz�sto w drodze podst�pu poz�ruj�c rokowania. �o�nierzy kierowano do WP a oficer�w do oboz�w. W przypadku stawiania oporu oddzia�y AK rozbrajano rozstrzeliwuj�c oficer�w, a niekiedy i �o�nierzy. W tych warunkach rz�d i zwi�zane z nim ko�a uzna�y, �e ziemie polskie nie zosta�y wyzwolone, lecz przesz�y spod okupacji niemieckiej pod okupacj� sowieck�; spo�ecze�stwo wzywano do kontynuowania oporu. Fakty oporu w�adze radzieckie wykorzys- tywa�y z kolei w dyskusjach z pa�stwami zachodnimi, by wykaza�, �e rz�d polski prowadzi polityk� wrog� wobec ZSRR, d��y do rozbicia koalicji antyhitlerowskiej, zajmuje postaw� prqfaszystowsk�. W pocz�tku sierpnia premier Miko�ajczyk przebywa� w Moskwie i prowadzi� rozmowy ze Stalinem. Nie przynios�y one wyja�nienia spornych problem�w. W po�owie pa�dziernika (13-18) tego� roku w Moskwie zorganizowano specjaln� konferencj� w kwestii polskiej. Miko�ajczyk sk�ania� si� do kompromisu w sprawie granicy i przebu- dowy rz�du, jednak wi�kszo�� polityk�w polskich w Londynie i w Warszawie propozycje te odrzuci�a zachowuj�c nieust�pliw� postaw�. W tych warunkach pog��bia�a si� izolacja rz�du i umacnia�y pozycje PKWN. Stalin stawa� si� coraz bardziej pewny siebie i wzywa� komunist�w 19 polskich do zaostrzenia represji wobec przeciwnik�w. Zrezygnowa� on z planu 2 o rekonstrukcji rz�du na rzecz planu umocnienia i rozszerzenia PKWN. 63 W czasie Powstania Warszawskiego do PKWN przy��czy�y si� grupy centro- W wo-demokratyczno-syndykalistyczne. nn 3. SYTUACJA NA ZIEMIACH POLSKICH JESIENlt 1944 R. Stan ten Stalin wykorzysta� do zaostrzenia kursu i przyspieszenia procesu likwidowania agend rz�dowych w Polsce. W czasie pobytu delegacji PKWN w Moskwie w ko�cu wrze�nia 1944 r. bardzo ostro skrytykowa� on kierownict- wo PPR za zbytni liberalizm wobec wrog�w, s�abe efekty pracy resortu bez- piecze�stwa, �lamazarno�� w przeprowadzaniu reformy rolnej itp. W dniu 9 X 1944 r. stanowisko Stalina przedstawiono na posiedzeniu KC PPR. Brali w nim udzia�: Antoni Alster, J. Berman, B. Bierut, W. Gomu�ka, F. J�wiak, Leon Kasman, Zenon Kliszko, Edward Ochab, Roman Romkowski, Stanis�aw Skrzeszewski, K. �wierczewski, R. Zambrowski, A. Zawadzki. Uwagi Stalina zreferowa� Bierut. Krytyce poddano w referacie resorty bezpiecze�stwa i re- form rolnych oraz prac� partyjn�. Uchwalono rezolucj� wzywaj�c� do zaost- rzenia kursu. W dniach 10 -11 X 1944 r. zorganizowano narad� aktywu PPR ziem wyzwolonych. Gomu�ka wyg�osi� referat pt. "Sytuacja obecna i zadania partii". 9 X 1944 r. A. Witosa odwo�ano z kierownictwa resortu rolnictwa i reform rolnych. Resort przej�� Os�bka- '\lorawski. Postanowiono wzmocni� wp�yw PPR na stronnictwa sojusznicze, deleguj�c do nich zaufanych cz�onk�w PPR. Wobec braku komunist�w polskich najcz�ciej byli to m�odzi ludzie pochodzenia �y- dowskiego. Byli oni ca�kowicie uzale�nieni od NKWD i CBKP. W PPS byli to: Feliks Baranowski, Stefan Matuszewski, Henryk �wi�tkowski i inni. W SL to: Antoni Korzycki, W�adys�aw Kowalski. Do SD skierowano: Leona Chajna, in�. p�k Jana Rabanowskiego, Jana Karola Wende. Bardziej samodzielnych dzia�aczy odsuwano od wp�yw�w i znaczenia. �yd�w delegowano te� do pracy w bez- piecze�stwie, na froncie ideologicznym, w aparacie partyjnym, w propagandzie. W propagandzie skierowanej przeciw agendom rz�du i AK pojawi�y si� nowe akcenty. Rz�d w ca�o�ci pi�tnowano jako reakcyjny, o AK zacz�to g�osi� has�o "zapluty karze� reakcji" i zaostrzono wobec niej represje. Aresztowanych oficer�w i przyw�dc�w podziemia osadzano tymczasowo na Zamku w Lublinie lub wywo�ono do ZSRR. Poci�ga�o to za sob� wzrost oporu. Mno�y�y si� akcje sabota�u i dywersji, rozwijano agitacj� wzywaj�c� do bojkotu mobilizacji. Szezeg�lnego rozg�osu nabra�a sprawa uprowadzenia do lasu kilkuset �o�nierzy 31 pp. Pu�k ten utworzono=z 19 pp 7 DP. W nocy z 12%13 X 1944 r. 20 2 oficer�w wywodz�cych si� z AK pod pozorem �wicze� wyprowadzi�o z koszar 636 �o�nierzy. Za kar� pu�k zosta� rozformowany i wykre�lony z rejestru WP. W toku dyskusji nad tym wydarzeniem na posiedzeniu BP KC PPR krytykowa- no personalnie Berlinga i �ymierskiego. Przy KC PPR powo�ano Wydzia� Wojskowy. NDWP wezwano do nasilenia pracy polityczno-wyja�niaj�cej. 31 X 1944 r. PKWN wyda� dekret o ochronie pa�stwa. Przest�pstwa polityczne oddano w gesti� s�d�w wojskowych, kt�re ferowa�y wyroki �mierci. Wydarzenia w 31 pp zbieg�y si� w czasie z now� tr�jstronn� konferencj� w kwestii polskiej. Obradowa�a ona w Moskwie w dniach 13 - 18 X 1944 r. Stron� brytyjsk� reprezentowali: Churchill, Eden, amb. Clark; radzieck�: Stalin, Mo�otow i amb. Gusiew, a polsk�: Miko�ajczyk, minister spraw zagranicznych T. Romer, S. Grabski i gen. S. Tatar. W charakterze obser- watora wyst�powa� amb. USA A. Harriman. Do Moskwy zaproszono te� delegacj� KRN i PKWN (Bierut, Os�bka, �ymierski), ale nie bra�a ona udzia�u w konferencji. Stalin ponownie odrzuci� postulaty przygotowane przez rz�d polski w poro- zumieniu z Churchillem. Oskar�y� rz�d, i� reprezentuje �n nie nar�d polski, lecz tylko ko�a reakcyjne, podawa� przyk�ady wyst�powania AK przeciw PKWN i ZSRR i postulowa� uznanie linii Curzona za podstawg granicy oraz PKWN za baz� do utworzenia nowego, demokratycznego rz�du polskiego. Churchill w zasadzie zgadza� sig z tymi postulatami. Miko�ajczyk by� politycz- nie odosobniony. Premier Miko�ajczyk przez wyjazdem z Moskwy odby� osobist� rozmow� ze Stalinem. Stalin przyzna�, �e wp�ywy ruchu komunistycznego w Polsce s� nie- wielkie, �e Polska nie dojrza�a do przyj�cia systemu sowieckiego i powinna pozosta� pa�stwem demokratyczno-parlamentarnym. Ostrzega�, �e ZSRR nie dopu�ci do Polski polityk�w reakcyjnych, przyznawa� natomiast, �e wszyscy de- mokraci b�d� mieli w Polsce swobod� dzia�ania. Wzywa� on Miko�ajczyka do porozumienia si� z PKWN i powrotu do Polski. Oczywi�cie kto jest demokrat�, a kto reakcjonist�, Stalin rozstrzyga� do�� arbitralnie. Miko�ajczyk rozmawia� te� osobi�cie z Bierutem, kt�ry od 11 IX 1944 r. by� tytu�owany prezydentem KRN. Stalin zaaran�owa� te� spotkanie Churchilla z przyw�dcami KRN i PKWN. Bieruta przedstawi� on jako demokratycznego, bezpartyjnego prezydenta Polski. Churchill wys�ucha� informacji o pracy PKWN. B�d�c rzecznikiem szybkiego zako�czenia spornych spraw w drodze kompromisu, w zasadzie popiera� projekty Stalina. Tymezasem rz�d polski w Londynie stanowczo odmawia� kompromisu. Nadal nie uznawa� linii Curzona za granic� i nie chcia� rozm�w z PKWN. Sprawa utkn�a w martwym punkcie. Sytuacja rz�du i jego agentur w kraju by�a trudna. Kapitulacja Warszawy i p�j�cie KG AK do niewoli zdezorganizowa�o i os�abi�o ca�e pa�stwo podziemne. Delegat Rz�du na Kraj nie panowa� nad sytuacj�. Rada Jedno�ci Narodowej d�ugi czas nie mog�a si� zebra�, pomi�dzy jej cz�onkami docho- 21 dzi�o do licznych spor�w kompetencyjnych. Ludowcy nie chcieli uzna� dominacji SP i PPS; chcieli oni wyj�� z konspiracji i podj�� wsp�prac� z PKWN. Przewodnicz�cy RJN K. Pu�ak we wspomnieniach swych bardzo krytycznie ocenia postawy cz�onk�w podziemnego parlamentu. Delegat Rz�du osiad� w Piotrkowie Trybunalskim, a KG AK organizowa�a si� w Cz�stochowie. Podj�y dzia�alno�� departamenty: spraw wewn�trznych (S. Korbo�ski), informacji i propagandy (S. Kauzik) i opieki spo�ecznej (F. Bia�as). Opinia wobec PKWN by�a podzielona. "Rozumia�em - pisze Pu�ak - �e od czasu wyp�dzenia nas z Warszawy co� si� za�ama�o w psychice i nastawieniu ludzi odpowiedzialnych za ca�o�� powierzonej im sprawy". Miko�ajczyk nie zdawa� sobie sprawy z sytuacji i nastroj�w. Pr�bowa� p�j�� na kompromis z PKWN. Rz�d propozycje te odrzuci�. G��wnymi oponentami byli socjali�ci. W tej sytuacji 24 XI 1944 r. Miko�ajczyk poda� si� do dymisji. Wraz z nim ust�pi�o jego stronnictwo odmawiaj�c wej�cia do nowego rz�du. Mia� go utworzy� J. Kwapi�ski. Wobec niepowodzenia jego misji, 29 XI rz�d utworzy� Tomasz Arciszewski (PPS). Obstawa� on sztywno przy starym programie, nie mia� pe�nego poparcia w kraju i by� izolowany na forum mi�dzynarodowym. I) sygnowany przez gen. Bora-Komorowskiego na Komendanta AK gen. Kobra-Okulicki nie zosta� zatwierdzony przez rz�d. Dzia�alno�ci� AK pr�bowano kierowa� bezpo�rednio z Londynu (gen. Tatar). Powsta� powa�ny chaos. W raporcie sytuacyjnym z 9 XII 1944 r. Okulicki informowa�: "Stosunek Sowiet�w do wszystkiego co reprezentuje my�l narodow� polsk� i naprawd� niepodleg�� jest zdecydowanie wrogi. Wszystko to, co oni robi� (PKWN, armia Berlinga) jest tylko form� bez istotnej tre�ci obliczon� na zak�amanie Narodu Polskiego i �wiata. W rozwi�zaniu sowieckim "pot�na i niepodleg�a Polska" ogranicza si� do bezwolnego narz�dzia w r�ku sowieckim tj. XVII republiki Zwi�zku Sowieckiego: Z dotychczasowego post�powania sowieckiego mo�na wyra�nie zaobserwowa� metody dzia�ania w celu zniszczenia niezale�nego czynnika polskiego." Okulicki podkre�la� mo�liwo�� wsp�pracy podziemia polskiego z ZSRR, ale na zasadzie zachowania suwerenno�ci i partnerstwa. Autor raportu stwier- dza� jednak znaczne pogorszenie sytuacji si� broni�cych tej suwerenno�ci. "Po�o�enie wewn�trzne na skutek zaj�cia cz�ci terytorium przez Sowiety i dezorientacji wywo�anej walk� o Warszaw� - pisa� on - pogorszy�o si� znacznie. W ci�gu 9 tygodni walki o Warszaw� kierownictwo wojskowe, a jeszcze bardziej cywilne, by�o w du�ej mierze izolowane od terenu, co doprowadzi�o do rozlu�nienia wi�zi organizacyjnych. Poddanie si� Warszawy i p�j�cie do niewoli gen. Bora z cz�ci� sztabu wprowadzi�o du�e zamieszanie i chaos w szeregach AK wykorzystany przez propagand� niemieck� dla szerzenia has�a, �e walka AK z Niemcami zosta�a tymczasowo sko�czona. Zamieszanie na odcinku administracyjno-politycznym jest nie mniejsze... " 22 Precyzuj�c stosunek KG AK do lewicy spo�ecznej gen. Okulicki pisa�: "Nasz stosunek do AL, PAL i KS pozostaje nie zmieniony. Nie prowadzimy z nimi otwartej walki zbrojnej, uwa�amy ich jednak nie za cz�� polskich si� zbrojnych, lecz za agent�w sowieckich. Zwalczamy propagandowo". W odniesieniu do obszar�w wyzwolonych i PKWN Okulicki stwierdza�: "Praca konspiracyjna na terenach zaj�tych przez Sowiety jest bez por�wnania ci�sza, ni� przeciwko Nierncom, sowieckie NKWD pracuje sprawniej i m�drzej, ni� gestapo. Zmusza do wsp�pracy i znajduje wielu ch�tnych w�r�d ludno�ci polskiej..." By�o to po�rednie przyznanie, �e cz�� spo�ecze�stwa polskiego nie trak- towa�a ZSRR wrogo i nie odnosi�a si� do Armii Czerwonej jak do nowego okupanta. KRN i PKWN mia�y uznanie i poparcie pewnych grup spo�e- cze�stwa polskiego. Natomiast polityka rz�du i jego agentur w kraju by�a coraz mniej rozumiana. Represje NKWD obejmowa�y tylko niekt�re osoby i by�y ma�o znane. Propaganda PKWN robi�a swoje. W tych warunkach w dniach 15 - 16 XII 1944 r. w klasztorze oo. Bernardyn�w w Piotrkowie przeprowadzono dwudniowe obrady RJN i Krajo- wej Rady Ministr�w. Brali w nich udzia�: K. Pu�ak, Ozima (SN), K. Bagi�ski (SL), F. Urba�ski (SP), E. Czarnowski (SD), gen. Okulicki; wicepremier J. S. Jankowski, ministrowie A. Bie�, S. Jasiukiewicz i A. Pajdak. Omawiano kryzys w rz�dzie, stosunek do ZSRR, sprawy organizacyjne, opieku�cze, finansowe. Dosz�o do otwartych kontrowersji pomi�dzy socjalistami (Pu�ak, Pajdak) i ludowcami (Bagi�ski, Bie�). Ostatecznie przyjgto wsp�ln� deklaracj� i ludo- wcy pozostali w sk�adzie RJN. Wzywano rz�d do kontynuowania rozm�w z ZSRR, ale postawiono granic� ust�pstw. "Granic� pe�nomocnictw - pisze Pu�ak - by�a teza, �e na lini� Curzona nikt z RJN si� nie zgadza. Jaka ma by� istotna linia przysz�ej granicy z Rosj�, to odk�adano do pertraktacji pokojo- wych." Nowy sp�r powsta� na tle walki o obsad� departament�w. "Chocia� dobrn�li�my do ko�ca - pisze Pu�ak - wyczuwa�o si�, �e idziemy ku kryzysowi, przygotowanemu przez ludowc�w. W czasie dyskusji pada�y pogr�ki, �e ostateczne wyj�cie z RJN nie le�y w intersie ludowc�w, ale mog� by� do tego przymuszeni, gdy� dzieje im si� krzywda oczywista. Ich do�y ci�gle o tym m�wi� i stawiaj� natarczywe ��dania." W czasie obrad okaza�o si�, �e niekt�rzy cz�onkowie RJN i rz�du podj�li ju� rozmowy z przedstawicielami PKWN. 4. PRZEKSZTA�CENIE PKWN W RZt D TYMCZASOWY Z drugiej strony w �onie stronnictw PKWN narasta� op�r przeciw rysuj�cej si� coraz wyra�niej dominacji PPR. W �onit SL ukszta�towa�a si� grupa (Ko- 23 tek-Agroszewski, A. Gadzalanka, S. Mazur, A. Witos) ��daj�ca zachowania skit samodzielno�ci stronnictwa i partnerskich stosunk�w z PPR. Przyw�dcy PPR la�y oskar�ali ich z kolei o tendencje prawicowe i wrogie i spowodowali odsuni�cie uch od kierownictwa. Ju� 20 XI 1944 r. Kotek-Agroszewski zosta� odwo�any rz� z PKWN. Kryzys w SL rozpatrywa�a Rada Naczelna Stronnictwa w dniach 22 nyc - 23 XI 1944 r. Prezesem Rady Naczelnej SL zosta� Stanis�aw Janusz, a Nacze- wic lnego Komitetu Wykonawczego (NKW) SL - J�zef Ma�lanka. Kierownictwo ski resortu administracji publicznej PKWN obj�� Edward Ochab (PPR). put 24 XI 1944 r. powo�ano do �ycia Centraln� Komisj� Porozumiewawcz� wsl� Stronnictw Demokratycznych. W jej sk�ad wchodzili przedstawiciele: PPR, Skt PPS, SL i SD. Powo�ano te� Komisj� Porozumiewawcz� Organizacji Ta M�odzie�owych (ZWM, Wici, OM TUR). opi Przyw�dcy PPR stworzyli instrument kontroli rozbudowuj�cego si� �ycia - r politycznego. Powa�ne zmiany zachodzi�y w samej PPR. Szybko ros�a ona Zal ilo�ciowo, dokonywa�y si� w niej zmiany personalne. Z pola widzenia znikn�a Wanda Wasilewska. Formalnie by�a ona wiceprzewodnicz�c� PKWN, faktycz- PP nie obowi�zk�w tych nie pe�ni�a. T�umaczy�a to p�niej ch�ci� pozostania przy koa m�u (A. Kornejczuk) w Kijowie. Faktycznie czu�a si� dyskryminowana przez na ludzi z CBKP i nie chcia�a firmowa� podejmowanych przez nich mafijnie prz decyzji. Znikn�� te� gen. Berling. We wrze�niu na w�asn� r�k� zorganizowa� stri pomoc dla walcz�cej stolicy. Dowodzona przez niego I Armia WP ponios�a powa�ne straty, ale celu nie osi�gn�a. Odwo�ano go z frontu na stanowisko wi� zast�pcy Naczelnego Dow�dcy WP. Jednak w czasie dyskusji na tle wydarze� ma w 31 pp usuni�to go r�wnie� z tego stanowiska. Berling protestowa� przeciw zen nadmiernemu jego zdaniem forsowaniu ludzi pochodzenia �ydowskiego. Pisa� do w tej sprawie list bezpo�rednio do Stalina. W tej sytuacji skierowano go na i g kilkuletnie przeszkol