6770

Szczegóły
Tytuł 6770
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6770 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6770 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6770 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Gnoma Marianna Bocian Wydawnictwo �Tower Press� Gda�sk 2001 2 Sk�adam podzi�kowanie niez�omnym Przyjacio�om, bez kt�rych pomocy tom nie m�g�by zaistnie� ??Danucie i Stefanowi Bednarkom, Ewie i Januszowi Deglerom, Elzie Erlichowej, Izabeli Hudymie, Salomei Kapu�cinskiej, Annie Kosi�skiej, Karolinie i Henrykowi Kuskom, Annie i Bogus�awowi Michnikom, Krystynie i J�zefowi Malcom, Krystynie Paczkowskiej- Baczma�skiej, Stefanowi Plackowi, Janinie Siciarz-Danielewskiej, Teresie Krzysik-Staszelis. 3 Wszak my�l ??to si�a �ywa, w ruch wprawiaj�ca cia�o ??to rzeczywisto�� do�� pot�na, aby w ko�cu zawsze znale�� dla siebie sw�j w�asny i odr�bny wyraz w jakim� nowym cielesnym kszta�cie, albo przynajmniej dzia�a� poprzez dotychczasowe kszta�ty. Prentice Mulford *** prawda ludzkiego �wiadectwa za kt�r� �cinano g�owy koronowane i g�owy niewini�tek prawda utrwalona w ka�dym pi�mie i znaku jest �mierci� prawda kt�rej cz�owiek pragnie i za kt�r� daje si� zabija� prawda kt�r� jest cz�owiek b�d�cy tej prawdy brakiem prawda kt�rej cz�owiek jeszcze nie zna z w�asnej ods�ony jest tkwi�c� w nim wieczno�ci� �ycia 4 W cieniu Drzewa Wiadomo�ci Dobrego i Z�ego nie mo�na spocz�� nawet w ziemi Pana ni S�owie �adnego kresu nie si�gn�� jasnowidz i prorok i Wtedy gdy ponad i poza wyobra�eniami ludzkimi nast�pi�a ods�ona zst�puj�cego w Unii �wiat�a zosta�y w spos�b naoczny ods�oni�te piecz�cie Tajemnicy kt�rych On nie zerwa� i niczego nie wyjawi� ponad tw�rcz� moc mi�o�ci nie mo�na poj�� tej pierworodnie �askawej ciemno�ci w kt�rej nawet modlitwa jest tylko cieniem po�wiaty my�l z ufno�ci� przenika niesko�czono�� Nieznanego �ycie nanosi jasny punkt w ciemno�ci znacz�c ??by�em tu my�l�! ukazuj�c najdalsz� dal drugiemu istnieniu nie mo�na spocz�� nawet w �wietle Pana w granicach S�owa �adnego widocznie ko�ca nie zapisa� On w rdzeniach �ycia bo �mier� nie jest �adnym ko�cem w Przeistoczeniu to tylko wyobra�e� naszych ci�g�y b��d wynik�ych z m�ki rozsta� w coraz g��bsz� ciemno�� umys� jasno�ci� my�li zapada a rozum zm�czony chcia�by powr�ci� w swoje nieistnienie a ja zanikn�� w bezczucie jak w porze embrionu pragn�c ujrze� w cz�ci nieokre�lone przeznaczenie czas szczepienia z ducha ludzkiego s�owa na glebie pierworodnej ciemno�ci kt�r� mo�na por�wna� do sta�ego l�du na kt�rym cz�owiek pierwszy raz stawia stop� nie niszcz�c kompozycji stworzonego �wiata �aden obcy duch moimi ustami nie m�wi� ani dajmonion w teraz s�ysza�am w zwyk�ym drzewie klonu �Jam jest� a nie w �adnym historycznym wczoraj wierz� �e s�ysz� ten sam G�os pasterze na stokach g�r kt�rzy nic nie przeczytali z jakiegokolwiek pisma ??ten G�os jest zapisany na kodzie �ycia ci�g�a ciemno�� pierworodna pod palcami przylegaj�ca bardziej ni� sk�ra do cia�a znaczy�a: wsp�twarzaj! rozja�niaj pi�d� ziemi cz�owiecz� prac� 5 naga pierworodna ciemno�� nocy jest zas�on� jak powieka ludzka na jakich g��biach i przestworzach odkrywa si� przez wieczno�� ziemskie �wiat�o �ycia dostrzegaj�c jak z �Jam jest� przyobleka si� �ycie pod zas�on� litej ciemno�ci ??nigdy nie tkni�tej nawet cieniem z�a �wiat�o�� zst�puje Embrionem arcykszta�tem Przedwiecznego w ciemno�ci otoczce najg�stszego �wiat�a gdzie �aden jasnowidz nie mo�e dostrzega� gdzie �aden prorok ju� prorokowa� �aden namiestnik s�owa or�dowa� bezwiednie przenikasz Niesko�czone jak ongi� ojciec i matka otwieraj�c drzwi wieczno�ci tobie nie wiedz�c ze siebie �e ju� Jeste� a co teraz z ciebie zostanie przej�te owocem w to co Jest w obr�bie doczesnego w kt�rym zawiera si� ca�a przesz�o�� przedustawna nie dojdziesz nawet jasnowidztwem wi�c otw�rz si� w tym �wiecie na powa�n� rado�� �e� jest tylko i a� cz�owiekiem b�ogos�awiony bezkres pierworodnej ciemno�ci b�ogos�awiona ludzka my�l cho�by w niej zb��dzi�a nie mo�na spocz�� nawet w �wietle snu teraz mo�esz ju� rzec: ponad wytrzyma�o�� cz�owiecz� jest dar my�lenia ponad wytrzyma�o�� ludzk� Jest Prawda JESTEM przynosi szcz�liwo�� milcz�cej pe�ni kt�rej nie musimy ju� udowadnia� 6 Wsp�lnota stworzenia szcz�liwy kto ujrzy w korowodzie istnie� dostoje�stwo �ycia ka�dego z osobna nie przera�a mnie objawiona czysta oczywisto�� ??jestem z jednego �r�d�a we Wszech�wiecie siostr� w czasie biologii z wsz� mysz� i owc� tak wcieli�a si� �wiat�o�� �ycia wy�aniaj�c r�norodne orszaki stworze� zasmuca �e cz�owiek bezustannie znicestwia si�y ubo��c w�asne istnienie �le poj�tym w�adztwem kt�rego nad niczym nie mia� pr�cz w�asnego sumienia i nie ma poza dzik� wy�szo�ci� i zbrodnicz� moc� w kt�rych zapomnia� �e mia� tu ojcowa� glori� majestatu jak mu B�g nakaza� wesz b�dzie zbawiona w blasku jednakiej chwa�y bo jest zrodzona bez udzia�u cz�owieka nie ona spodla sob� Wszechistnienie jej m�ka i tajemne przeznaczenie nie przestaje by� poza nami ??�wi�te nie przera�a mnie niepoj�ta Rodzina stworze� l�ka cz�owiek czyni�cy ze zbrodni misj� bytowania maj�c wesz mysz ro�liny drzewa ca�� Przyrod� za pierwszy poligon w�asnych okrucie�stw bezimienny �wi�ty w�drowiec Czasu nie znaj�c przeznaczenia wielu stworze� pozostawia ich �ycie w spokoju l�kaj�c si� zamachu stanu na �ycie w Ksi�dze Stworze� z trudem przeczuwaj�c �e ich znaczeniem jest budowanie w Planie Architekta drogi do czasu przysz�ego tylko cz�owiek po�r�d orszaku stworze� gubi w sobie Uni� �ycia nie chc�c si� o�wieca� w�asnym istnieniem zatracaj�c dusz� 7 W przestrzeni cz�owiek b�d�c wychod�c� z Raju powraca w pierworodny krajobraz starego �wiata pragn�c oddycha� na ska�ach Szrenicy istnie� trwaniem w Oddechu kt�ry wy�oni� pasma g�r i niebosk�on my�le� powag� kamienia oddychaj�cego melodi� wszech�wiata widzie� siebie w samotnym st�paniu po ska�ach dzieckiem odzyskuj�cym wok� s�o�ce wiatr blask t�ej�cego po�udnia odczuwa� w badaczu szadzi cierpi�cego cz�owieka poszukuj�cego w kryszta�ach �niegu imienia Pa�skiego zn�w �ycie zanurza si� �agodnie w �yzn� i koj�c� cisz� wzmacniaj�c dusz� niepoj�tym �wiatem dost�puj�c �aski czystego tu trwania nie do zniesienia dla tych kt�rzy graj� z finezj� szata�sk� �e s� panami historii ziemi i �wiata op�tani zbestwionymi urojeniami zmieniania �ywej przyrody stoimy w �yznym s�o�cu po�rodku przezroczystego powietrza podobnego do w�d po�ogowych dla wszelkiego stworzenia J�zefie Libersbachu : ile w cz�owieku pozosta�o tego co z Boga a co w Bogu zostanie z cz�owieka? wszystko wok� w niepokalanej bieli a w naszych umys�ach tylko mroki zgryzot patrzymy a� wybucha nami czysty �miech stoj�c na ska�ach przypominamy ciemne znaki zapytania byli�my przecie� w Pa�skim krajobrazie promieniowa� barwami czystego istnienia po co wo�a�: Przyjd�! skoro Jest! 8 Z czasu tworzenia Stanis�awowi Vincenzowi w�r�d kalekich kszta�t�w rzeczy dziko pustynniej�cych my�li skar�owacia�ych ksi��ek i tandety cywilizacji szukasz ojczyzny pi�kna z harmoni� my�li odkrywasz w ksi�gach wszech�wiata bezkresny horyzont w drzewie przydro�nym muzyk� wzrastaj�cego �wiat�a twoja dusza w�druje labiryntami nie odczytanych obraz�w odkrywasz stary zapomniany l�d powiedzmy: wysp� kt�ra by�a i pozostaje do dzi� utajonym Kr�lestwem Sztuki niczym zm�czony �miertelnie ptak okr��asz jasne i ciemne tu �wiaty my�li wa�ysz na w�asnej wadze �ycia co tu zosta�o na ca�e wieki dokonane a co w obr�bie �ycia ci�gle pozostaje niespe�nione w przynale�nym rozwoju w czasie i przestrzeni nie przeorali ugor�w umys��w oracze i siewcy prawdy nie rozbudzi�y woli i rozumu matki nie wychowa�y heros�w ojcowie nie obronili dom�w w�adcy jawnie uprawiali handel narodami dzieci jedynie ��daj� dar�w i bezmy�lnej rado�ci �pi�c w narkotycznych st�eniach tu nic co by�o �yciem nie b�dzie ju� obce zaledwie oddalone przyzywane i przyzywaj�ce jak utracona jedno�� starego l�du pr�g rodzinnego domu i chleb na stole jak ta �wietlista wyspa zwana kr�lestwem sztuki dzi� osamotniona bo trudna w uprawie upotencjalniaj�cej �ycie jak ty samotny Artysto ufaj�cy bohatersko w pos�annictwo cz�owieka tw�rczego pozostawi�e� potomnym wysp�-Arcydzie�o 9 *** poza wszechobecne ograniczenia wykracza tylko sensowne S�owo szczepi�c w bezkresie �wiat�o�� �ycia trwa�e stany s�owa PO-waga w a g a OD-waga *** jeszcze �aden pogrom i potop nie wyleczy�y ludzi z�ej woli ze z�oczynienia *** dzie� w r�kach cz�owieka jest Ablem musi by� za ka�dym razem mordowany? *** dzie� bez mordu na globie otrzymuje ka�dy w chwili Embrionu *** czy zawsze prawdziwa my�l by�a wolna od z�a?! *** si�� intelektu �udzi bo ze z�udy powstaje narkotyzuj�c naukow� g�upot� ekspert 10 zdoby� ogromn� wiedz� zatracaj�c sens �ycia *** n�dza my�li ludzkiej nie przestaje by� moc� druzgoc�c� �wiat *** wiedzie� co czyni� z dobrej mocy �ycia i wiedzie� co ma by� zaniechane ??to w�ada� w�asnym sumieniem grzech w Edenie ??zw�tpienie w obowi�zuj�ce Prawo natury JU� stworzonej w czasie wojny nawet cisza jest bita �omotem �elaza a �wiat�o�� dnia zabijana ogniem prawdziwe z�o wyzbyte barwnych pozor�w *** zbrodnie tego �wiata nie s� z krainy pi�kno-duch�w! *** po�rodku ludob�jstwa nie zawstydza �mier� przera�a majestat narodzonego �ycia bezpodstawna ci�g�o�� pi�tna�cie lat wygnania za Akbara Wielkiego jest powtarzane w ka�dym wygnaniu cz�owieka z jego gniazda 11 niechciana wsp�lnota hr. Tarnowski siej�c strach w s�owach spodlaj�c natur� ludzkiego istnienia bezczeszcz�c k�amstwami histori� zabija� skuteczniej ni� widmo naje�d�c�w �Obrony spotwarzonego narodu� dokonywa� Stefan Buszczy�ski sumieniem i grobem ��czy�a ich wsp�lnota narodu? *** bez czasu Edenu nasze codzienne rado�ci zapadaj� na chorob� ��dz *** nie czu� �yciem krzywd i zniewag mo�e m�drzec albo zwyrodnialec *** �yw� bram� ojczyzny s� otwarte ramiona matki jej prawem ??u�miech dziecka * zdrad� �ycia w ojczy�nie jest hektar ugoru Bo�ej ziemi *** tym kt�rzy zd��yli odpokutowa� niezawinione cierpienia przedwcze�nie spr�chnia�y z�by wypad�y w�osy wyg�uch� g�os zmatowia� wzrok i nie jest to wcale oznak� ich s�abo�ci ani dowodem przegrania ludzkiej dobroci i m�dro�ci 12 *** cz�owiek w trudzie sw�j byt ucz�owiecza cz�owiek w trudzie sw�j byt zwyradnia p�acz� niewidzialne anio�y cieszy si� widzialny szatan *** je�li u�wi�cenie �ycia jest niemo�liwe to jakie znaczenie ma plugawienie cz�owieka i ur�ganie �wiatu i �yciu?! istniej�ca si�a cz�owiek pogodnego serca ma si�� opasa� ramieniem cz�owieka poni�onego ni�ej ziemi stwierdzenie handluj�c obrazami m�ki i cudzym cierpieniem zniszczono zasad� pojmowania prawdy �e tragedie ludzkie i narodu nale�y mierzy� karatami serca w czysto�ci ducha ods�ania� moc odradzaj�c� *** Wszelcy zbawiacze �wiata zwyrodnia�ymi ideami, wyprowadzaj�c ludzi na pustkowia, pozostawiaj� ich z pustk� serca roz��czonego z rozumem, za�lepionym wzrokiem, nie potrafi�cych odszuka� samych siebie, by wr�ci� do w�asnego �ycia, do w�asnego domu, kt�ry zajmuj� cichcem wszelcy zbawiacze. *** je�li szatan ma swe realne ksi�stwo w historii to jego si�� jest pogarda dla �ycia i �wiata pycha s�dzenia i skazywania na �mier� ��dza podboju �wiata k�amanie �prawdami Bo�ymi� 13 obiecywane kr�lestwo po zag�adzie Rodzaju *** walka z g�upimi na j�zyki rozognia tylko ich ��dz� �lepego pomiatania stworzeniem i �yw� prawd� *** g�upot� odtr�ca wytrwa�e milczenie! *** m�c jeszcze zb��dzi� w uroczyste strony �ycia by ujrze� p�odny w b�ogos�awie�stwa wiatr nad kwitn�cymi jab�oniami wzruszaj�ca ci�g�o�� �yjemy wszyscy z �askawych deszczy kt�re spad�y na Ziemi� w dniu jej zaistnienia *** umys� ludzki wyj�cy gardzielami maszyn g�uszy wdzi�czny przelot szpaka w kt�rym Wieczny przeprawia majestat �ycia *** morze ciek�a �wiat�o�� w bryle ciemno�ci *** w ogrodach gwiazd w sadach ludzkiego czasu rozjarza si� Jego wola istnienia u�miechem dziecka przez sen definicja przydro�ne drzewo to �ywa Unia przyrodzonego z nadprzyrodzonym 14 *** rozkwit�e ja�miny rozja�nia�y zmys�y pora�one smutkiem obrazem zabitego psa *** �an z�ocistego owsa wzrastaj�cy z Wiecznej Mocy zwyci�a czas �wiata doczesnego bez zdrady! *** w ziarnach pszenicy bezbrze�a Tajemniczej mocy spo�ywanej w pokarmach niepoj�tej nas przemieniaj�cej *** szeleszcz�ce li�cie osiki staj� si� klejnotami d�wi�k�w wyj�tych poza nawias zieleni przez zakochanych *** skacz�ca wiewi�rka wywo�uje stan ol�nienia Rozmowa on: Jeste� wieczorem wolna? ona: Jestem uwi�ziona. on: Czym? ona: Wielce mi�uj�c� mnie samotno�ci� tworzenia. on: To co? ona: Dobranoc, kochanie! Dobranoc. *** gdziekolwiek uciekn� odmawiaj�c siebie si�gniesz mnie G�osem przyzywaj�cym takie jest ci�g�e za�lubienie 15 jak ziemi z lotosem nawet na pustyni� nie zbiegn� �cie�k� ascezy przed tob� G�osem si� przyjmiesz w ofiarnym ciele odradzaj�c �ycie Logosem *** nie wiem jak zachwyca� blask �renic ??ciebie kocha�am �lepym oddaniem! sztuka �ycia rozjarzy� cia�em pustynno�� umys�u m�czyzny potrafi tylko u d u c h o w i o n a kobieta *** uwodzenie mi�osne nie przestaje by� uwi�zi� ludzi uwodzenie mi�osne jest najokrutniejszym fa�szem *** w twoich oczach widz� wszystkie �renice zakochanych kt�rzy umarli na ziemi w drodze do Edenu grzech m�czyzny bezdusznie patrzy na kobiet� nie budz�c w jej �r�dle ojcowsk� mi�o�ci� mocy matkuj�cej �yciu i �wiatu nieznane znaczenie ja ty cz�owiek urodzony cz�owiek umieraj�cy reszta stan�w jest znana *** 16 nie jeste�my anio�ami niebios na ziemi nareszcie przyznajemy si� z u�miechem do winy kt�rej nie pope�ni� �aden cz�owiek? *** poca�unek otwiera cia�a na wieczno�� w Gwiazdozbiorze �mierci marzenie otrzyma� u�miech cieplejszy od �ycia �wiat z jego serdecznym pocz�tkiem niepokalanym mrokami z�a w jab�ku jeszcze nie zerwanym przez Ew� estetyka i �ycie wymiana konopnego sznura na jedwabny nie jest r�nic� dla powieszonego cz�owieka fakt umys� ludzki igraj�cy jak ma�e koci� rozwija siebie w drapie�c� poluje ale nie karmi si� ogniami wojen popio�ami d�br ??ukradziona ziemia staje si� jego w�asnym grobem *** Je�li nie wiesz kim jeste�, to powiniene� wiedzie�, co robisz i czym to si� staje w obr�bie �ycia! Cz�owiek nie wie, bo nie chce wiedzie�. *** niczym nie usprawiedliwimy jawnego faktu �e�my sprawcami okrucie�stw na Ziemi! 17 *** idee projektuj�ce z�o nie zabija�y Prawdy ani ducha czasu sta�y si� realn� si�� zabijaj�c� ile milion�w istnie�? *** jest wymowne k�amstwo i milczenie zdradzaj�ce *** o! serdeczny i straszny cz�owieku pi�kny prze�ywamy dzie� z grobami zabitych o poranku * �ycie mog�o by� tylko wieczne i dobre nasze dzie�o z niego celowo bywa nikczemne! chory na z�udzenia powiedzia�: nie po to �yj� tu czystym niebem by kala� si� nieistotn� materi� chorowa� na ci�k� g�upot� �wiatopogl�du d�ugo z tego si� leczy� oskar�aj�c Boga o ustanowienie materii obwiniaj�c materi� o istnienie �mierci umar� w Bogu zasypiaj�c w �wi�tej Materii korekta wyobra�e� zosta�am karnie zes�ana na Ziemi� z Gwiazdozbioru Pasterza Fioletu za opowiadanie tam herezji o �yciu w kszta�cie biologii nie my�lcie �e planeta Ziemia jest jedynym wi�zieniem �ycia 18 *** cz�owiek to gr�b i grabarz wszelkich b�stw i samego siebie cz�owiek w�asnym sposobem �ycia odnawia S�owo Przedwiecznego w cz�owieku zmartwychwstaje wszelkie Znaczenie pytanie jab�ko kt�re spo�ywasz u�wi�ca twoje bytowanie co u�wi�ca we wszech�wiecie cz�owiecza �mier�? *** przemiana form nie jest dowodem na przemijanie w nico�� �ycia wieczno�� nie umiera w odpad�ych li�ciach staj�cych si� zn�w jej pierworodnym budulcem *** nie pytaj dlaczego �ywi k�ami� ustami umar�ych gdy stworzono cz�owieka w majestacie pi�kna ju� wtedy rozpacza� nad nim B�g widz�c nasze �ycie na zawsze a� do teraz? przekszta�cenie nawet grzechoc�ce �elazo rozsypuje si� w wiekuist� cisz� *** 19 �mier� jest za trudnym wzorem Tajemnicy by mog�a go rozwi�za� nauka i teologia jakim mocarzem jest cz�owiek rozwi�zuj�cy �yciem jej stan *** uciekamy od �wiata ludzi chorych k�ami�c o wa�niejszych misjach �ycia uciekamy od konaj�cych kt�rzy pragn� aby�my tylko byli obok nich w ostatniej minucie aby ostatnim spojrzeniem b�ogos�awi� �ywemu �wiatu i nam i nam *** zrozumie� �mier� mo�e tylko ten kt�ry nie umrze cia�em na tym �wiecie *** opasuje nas przychylna ciemno�ci� noc czujemy niezrozumia�� czu�o�� do �mierci jakby dopiero po niej mia� czeka� nas pierwszy dzie� nowych narodzin *** jak to si� sta�o �e cz�owiek nigdy nie ogl�daj�cy Stw�rcy zna go Ojcem stworzenia nie znaj�c samego siebie nieustanno�� zapadaj�ca si� wiekuisto�ci� w cz�owieku Ziemia w drugim 20 rozp�omienia si� weselem pierwszego oddechu Wszech�wiata *** �wieczne istnienie �ycia� wypowiada� �miertelny cz�owiek dobrze aby odczuwaj�cy ograniczenia w�asnego umys�u? *** zapach kwitn�cej czeremchy wch�aniany w kr�lestwo psychiki staje si� duchowym oddechem w �wi�tej bazylice cia�a *** matka zbiera nasiona r�y �ycie �yciu po�oguje w niesko�czone *** pierwsz� ocalaj�c� ojczyzn� by�y piersi matki ostatni� b�dzie w�asne cia�o *** �wiat�o wdowiej czerni rozprasza ciemnot� pom�wie� �e jej �ycie jest pustym gniazdem marzec w g�rach wieje p�odny wiatr wszystko w drodze odrodzenia pr�cz nas ludzi *** poezja S�owackiego rze�wi duchot� pustynnych umys��w! wsp�czesne faryzejstwo 21 b�karcie p�acze na kartkach gazet nad umieraj�c� faun� i flor� nie wskrzesz� krowy morskiej zabitej jak Abel w Ksi�dze Stworze� pytanie w czasie mi�o�� przenika o�cieniem sprawiedliwo�� przekre�la to r�ka mocna w zabijaniu b�d�my sprawiedliwi ??ale nie jeste�my b�d�my przy nadziei ??ale jej nie mamy b�d�my mi�uj�cymi ??ale nie jeste�my wie o tym cz�owiek cierpi�cy i bestia ale czym jest wiedza bez sumienia czym jest wiara w Boga bez wcielenia w dzie� kt�ry prze�ywamy *** dlaczego trzeba prawdziwego g�odu by odczu� bosko�� chleba odkrycie Fidiasza sztuka to wzbudzanie si� boskich drzemi�cych w cz�owieku *** czy Jeste� bliski czy oddalony to p�aczesz w pierwszym oddechu Narodzonego *** prze�miewczy duch Europy u�miechni�ty duch Azji nie tworz� r�wnowagi 22 na �wi�tej ziemi poranek wiecznych narodzin dojada� kot w upolowanej myszy *** milcz�ce wierzcho�ki g�r ??doskona�e zrozumienie G�osu Pana rezonuj�cym tylko o Bogu w porz�dku! w porz�dku gramatycznym to m�wienie skoro mamy w przysz�ym dopiero czasie ogl�da� Pana bo i tak dok�adnie nie wiemy wszyscy o czym m�wimy i z jakiej koncepcji intelektualnej pochodzi �w Pan *** ol�niewa�a triumfuj�ca promienno�� powagi drzew w grudniowym s�o�cu brak sumienia miecze, grawerowane szable, rze�bione fuzje zadziwiaj� finezyjnymi kszta�tami kt�rymi usi�owano przys�oni� ohyd� rzezi *** bezustannie dojrzewaj� do ust ludzkich �any zb� i Pie�� p�odnego �wiat�a wi�c Pasterz wichru pusty� i deszczy nie jest marno�ci� marno�ci zrodzonej w umy�le pomylonego proroka 23 *** zdanie �S�o�ce jest u�miechem w rdzeniu �ez� przekaza�abym tylko dziecku *** kt�rzy przecierpieli krzywdy kt�rzy odst�pili od zadawania z�a ??nie oskar�aj� �wiata i �ycia lecz grzech z�oczy�c�w *** spadaj�ce deszcze przynosz� braterski ratunek usychaj�cym drzewom *** niez�omnie owocuj�ca wi�nia wyklucza zag�ad� �wiata nie przekre�laj�c kataklizm�w tworzonych przez ludzi *** ptaki ka�dego poranka wy�piewuj� Objawienie b�d�c na Uczcie �ycia Ziemia jest dla nich O�tarzem *** nie tylko cz�owiek jest szlachetnie urodzonym nie tylko cz�owiek zna Prawo i Prawd� nie tylko cz�owiek cierpi przez ludzkie z�o nie tylko cz�owiek jest krzywdzony zwierz�ta drzewa ro�liny ziemia powietrze ca�a Matka Przyroda s� dzie�mi Pana tak b�d�c te� cierpi� za ludzkie grzechy za z�o w my�leniu za zbestwienie si� ludzkich hord sporz�dzaj�cych zag�ad� 24 Na g�rze zm�czenia na g�rze wysokiego zm�czenia pomy�l �e� jest nie musisz ju� poznawa� przyczyn tkwi�cych w �yznych �r�d�ach ducha pomy�l �e� jest na niesko�czonej drodze nie musisz wiedzie� �e� w�drowcem Wieczno�ci pomy�l �agodnie jakby trzepotem jask�czym �e� jest z natury kruchym cz�owiekiem i mocnym s�abo�ci� swej wiary p�niej obejrzyj siebie w tym co my�la�e� czyni�c p�niej ods�o� co pi�kne co odra�aj�ce brzydot� p�niej co na po�y �wi�te jako i wsp�grzeszne a w zasadzie to pozostaw z boku wszelkie s�dzenie by� m�g� odczu� ca�ym sob� �e� jest Tu i Teraz na g�rze wysokiego zm�czenia p�acz staje si� twoj� modlitw� dzi�kczynn� 25 *** gdzie umys� nie s�yszy muzyki wiecznych przestrzeni niech rozum nie s�dzi o milczeniu drzew i p�l nawet ska�y pulsuj� �ywym �wiat�em i p�odnym jak dot�d nie b�d�c tworami �lepej materii kt�ra jest bosk� dla wszechform tu mo�na otworzy� si� na wszechg�os wiecznego Jest jak poranek roz�wietlaj�c mi�o�nie noc a wszystko stanie si� jasno zrozumia�e w widzeniu nie trzeba gmera� nawet w ksi�gach tajemnej wiedzy bo jasnowidnym czyni �wiat moc mi�uj�ca zza zas�ony fortepianem Boga jest zwyk�y i w tym tajemny sad na kt�rym s�o�ce wygrywa melodi� wieczno�ci z pierwszej i nieznanej nam przyczyny karmi�cej �ycie wzrastaj�ce obok �ycia g�uchym na ten akord m�g� by� tylko przez tysi�clecia cz�owiek ale nie wi�nia poruszona muzyk� wiecznych przestrzeni wytrys�a natchnionymi p�kami kwiat�w by karmi� �ycie pie�ni� owocu ze �wiat�a by m�g� spe�nia� si� w cz�ci i o ni� ludzki los jaka jasno�� �ycia w �wiergocie ptactwa szcz�liwo�� ucztowania u Sto�u Pan z nimi z jakim wdzi�kiem trzepoc� skrzyde�kami a� wstyd �e my�l nie mo�e uj�� tej prostej urody niepokalany czas niepokalana jak w Pierwszym dniu Przemiana tylko nasz umys� pora�ony z�em nie dost�puje �wi�ta szczodrych god�w gdzie umys� nie s�yszy muzyki wiecznych przestrzeni t a m �YCIE przero�nie nas w chwale i upadkach *** m�wisz pewnie lecz nie uroczy�cie noc� 26 kt�ra mo�e nie przemin�� a oko twoje nie przeci�� si� z zieleni� za oknem! m � w i s z a wszystko rwie si� zniecierpliwione wiesz � twoja rado�� jest rozpacz� lat m�wisz przez wszystkie �ciany p�aczu cho� mur nie dzieli� to jednak odtr�ca� dobita istoto do ostatniej tragedii �e Mount Everest sta� si� pag�rkiem i w tym punkcie JESTE� niewiarygodn� per�� �wiata dowodem istnienia mocy Stw�rcy teraz zn�w wi���c czas r�k z zasiewem ziemi wytrwale pokarmem do ust wzrastasz twoja tragedia milcz�cym u�miechem si� staje 27 Rozd�wi�k my�li raj ??ziemia odkrywana w istnieniu umys�em pramatka bez skazy �mierci i z�a ziemia na kt�rej nie mia� prawa powsta� w �yciu ubytek �ycia a mo�e umys� jest Ksi�g� wszystkiego co by�o dane w czasie i udost�pnia wiedz� o tym czym byli�my przed milionami lat? a mo�e anio�owie to ludzie z Pierworodnej materii b�d� przybysze z innych galaktyk do kt�rych powr�cimy dopiero po �mierci? fizycy zn�w odkryli za�wiat nazywaj�c go horyzontem zdarze� kim byli ??Mara dla Buddy Aryman dla Zaratustry Szatan dla Chrystusa co znaczy kuszenie aby kamienie w chleb zamieni� jak nie to samo aby moc� ludzkiej ja�ni wykrzywi� plan pierworodnego stworzenia i Prawo cz�owiek zamieni� prawo �mierci na mord �ycia a mo�e prawd� jest wydrwiona zapowied� �e przyjdzie czas gdy �ycie ludzkie b�dzie karmi� si� �wiat�o�ci�? co skrywa ci�gle przed umys�em �ycie, co skrywa jawnie przed nami Przyroda? jeszcze mo�e okaza� si� �e zmartwychwstanie jest realnym stanem �ycia cho� do tej pory umys� nie znalaz� z �ycia podstaw do m�wienia �e jest to prawd� ju� w nas doznawan� �e jest to bredzenie wyobra�ni pora�onej m�k� wierzy b�d� nie mo�e uwierzy� cz�owieku 28 dlaczego nie wierz�c w Stworzyciela, szukasz wieczno�ci �ycia, bo szukasz?! dlaczego wierz�c w Stworzyciela przera�a ci� �mier� kt�r� odczuwasz jako z�o fizyczne, bo tak odczuwasz?! 29 Ciemno�� bia�ojasna jedniope�ni� ciemno�� pierworodna z kt�rej wy�ania si� nuta pod palcami Pana cia�em ludzkim odradza si� niepoj�to�� s�owa objawia si� promiennym trzepotem gwiazd i w ciszy �pi�cego ptaka widnojasna ciemno�� bardziej o�wieca ni� koi noc i deszcz nie ma wok� �adnego sztucznego �wiat�a naga ciemno�� przedustawna zar�d� �wiat�a jakby w niej jeszcze trwa� pierwszy zamys� �ycia i trwa�y poca�unek cz�owieka z Bogiem jedniope�nia wiecznoistna pie�� bez s��w s�owem krwi w cz�owieku wzbiera i zap�adnia b�yskiem my�li wszechruch planet a ta nuta ro�nie w puls z Wiecznego a puls wzrasta jak zwykle ku ustom a usta do piersi bia�opiennej matki jak On j� u�r�dli� umacierzaj�c �wiat�o�� jako sw� pierworodn� ciemno�� przybra� za w�asn� zas�on� naga ciemno�� wy�ania b�ogostan skupionego jak gwiazda umys�u pierworodna noc kt�rej �adna �mier� nie zabi�a �ycie jest starsze od czasu ziemi sen cz�owieka krew szemrze wieczn� melodi� z akordu narodzin kt�rej dziki umys� zapomnia� albo nie chce s�ysze� dlatego tak kaleka mowa i brak s�owa powitalnego o �wicie noc pluszcz�cy deszcz pierwod�wi�czny znaczeniami pierwoczasu ??Sta� si� �ycie! wszech�wiat w tym si� przemienia naga w ods�onie boska ciemno�� rze�wi duchot� ludzkiego my�lenia i nas przemienia przemienia... 30 Zwyczajno�� �ycia poezja by�a jeszcze przed stworzeniem �wiata i cia�a On uciele�nia� w jej arcysensie �wiat�o istnienia stworzenie cz�owieka by�o ju� sko�czon� Pie�ni� w kt�rej unaoczni� si� wszech�wiat jest Niesko�czony do teraz przez pokolenia poet�w nie do wypisania wiersz ludzkiego bytowania b�d�cy liryk� wiecznych narodzin S�owa z cia�a powszechnego i rzeczy tego ju� �wiata by� taki nie narodzony psalm na ziemi jak ostatni oddech Abla z kt�rego wynik�a pie�� pogrzebna by�a ju� taka poezja jak stworzenie �wiata geniusz jej echo teraz utrwala przeczuwaj�c czas odrodzenia si� jej w chwale �ycia jest poemat wzrastania �anu zb� jest epopeja kwitn�cych jab�oni odnawia si� oktawa narodzin z Logosu Pana i oto pojawia si� szara jak m�dro�� proza prania pieluch - �wi�ta zwyczajno�� �ycia niepoj�tego w wielko�ci jak i upadku cz�owieka jest ci�g�a pora odzyskiwania dobroci w�r�d ruin i upadk�w przyjdzie z pierworodnego czasu poezji powr�t cz�owieka do chwa�y przyjdzie dzie� odzyskania stanu dobroci w cz�owieku czas odnowienia oblicza Ziemi 31 Odpowied� Strudzonemu Autorom �Mistyki g�r� nieprawda �e g�ry u�wi�caj� sob� natur� cz�owieka nieprawda �e morza zap�adniaj� umys� cz�owieka nieprawda �e jaskinia �Rajska� rozczula serca nieprawda �e gaje oliwne i sady uzdrawiaj� ducha nieprawda �e Golgota zasmuca a Tybet o�wieca to mo�e osi�gn�� dojrza�y umys� i pragn�ce serce to ta w cz�owieku mo�liwo�� my�lenia o�wiecaj�cego to ta nieustanna w cz�owieku gotowo�� do umi�owania nawet pory g�odu i rozstania i wysi�ku zmagania si� z w�asn� s�abo�ci� to odzyskana w samotno�ci siostrzano�� stworzenia to bezgraniczne zaufanie w braterstwie to niepoj�ta w zwyczajno�ci mi�o�� kt�ra spaja ziemi� i niebo w nas to przerastaj�ce w nas samych �YCIE otwiera boskim widzeniem ludzkie �renice wtedy w okruchu ska�y s� wszystkie g�ry wtedy w kropli wody s� wszystkie oceany wtedy w jednym jab�ku s� wszystkie ogrody wtedy w jednej sekundzie ca�y Rodzaj oddycha ziemi� i niebem w pojedynczym cz�owieku w Jestem �ywe s� wszystkie Ksi�gi w Jestem tkwi �r�d�o ka�dego s�owa na tej ziemi i oto z Wiecznego i prawa �wiat�a nam dane w dolinie jaskini jako i wierzcho�kach g�r czas s�owa i czas spo�ywania pokarmu czas �piewu i czas powa�nego milczenia czas dorodnienia cz�owiekiem przez szary trud czas u�cisku r�ki i czas oddalenia do widzenia! Szcz�� Ci Bo�e na drogach wertepach i bezdro�ach gdziekolwiek b�dziesz mo�esz sta� si� u�miechem i cisz� Pokoju Pa�skiego dla wszelkiego Stworzenia 32 Prywatne widzenie Le�miana Le�mian �w Wielki Przemytnik mi�o�ci z ogrod�w Wiecznego �wiat�a na polskie ��ki doczesne przemyci� z doczesno�ci przed Najwy�szego my�l aby S�d Ostateczny odby� si� w j�zyku polskim jako �e jest jasnym i doskona�ym Niebo zaleg�a ci�ka i wielce k�opotliwa cisza nawet Miko�aj Rej nie odwa�y� si� potakn�� przyja�nie �wi�ty Piotr m�g� pomy�le� ??szaleniec ziemski nieproszony doradca Wszechwiedz�cego drugi tu po S�owackim jasno podpowiadaj�cym aby moj� stolic� obsadzi� s�owia�skim papie�em Najwy�szy uczyni� nie czyni�c kroku opasa� �wietlistym ramieniem poet� m�wi�c Synu! jak�e� ty ten ziemski nar�d umi�owa� czy kto� w tym umi�owanym j�zyku tworzenia tak jasnym i doskona�ym nazwie ci� Boles�awem Anio�em? Panie! i Tu i Tam Nic nie jest wiadome jak drzewiej m�wiono w j�zyku w kt�rym si� wszelki duch ods�ania a cz�owiek wci�� tworzy i trwa 33 Ods�ona jestem zdradliwie bezwzgl�dnym zwierciad�em bez materii luster w kt�rym nast�puje rozja�nienie cel�w tego kt�ry podchodzi usi�uj�c opisa� moje zewn�trzne ramy ??tak obna�a siebie my�l�c �e zatai w�asne ��dze strofuj�c �ywych i umar�ych poet�w jestem zwierciad�em we wszystkich utajonych zwierciad�ach niekt�rym podobam si� w obrazach przez nich gwa�conego j�zyka ale tylko nielicznym umo�liwiam ods�on� si�y jak czyni to Ziemia aby umys�y odrodzi�y �ycie w blasku j�zyk�w stworzenia fa�szerze w bezsilno�ci nazwali mnie zabaw� s�own� nie wiedz�c �e promie� �wiat�a igraj�cy w rosach wyzwala potencj� przemiany pustod�wi�czeniem burzyli sen oczekiwania na Przebudzenie si� tw�rczej natury jestem zwierciad�em odradzaj�cym cienie rozbitych zwierciade� nie mog�am umrze� w jazgocie fa�szerzy ani zwyrodnie� ukazywa�am jak umiera�y szlachetne umys�y gdy gin�y pokolenia jak wyradza�y si� umys�y zwyradniaj�ce wszelkie stany nie strzelano do mnie na placach i ulicach ods�aniam to co j�zyk k�amie my�lom w ��dzy wodzowania zamiera�am w czerepie rubasznym moj� bezwzgl�dn� lustrzano�� bez materii luster ustanawia �ycie pragn�c ulec w przemianie w szlachetn� istot� m�j rzeczywisty los nie zale�y od z�ych i dobrych wiadomo�ci o mnie ani od s�awy ani wzgardliwych odtr�ce� nie p�ta mnie og�upieniem �adna okupacja i nagroda nie wyzwala wiara ani wolno�� wyrastaj�ce z ruin jestem sfer� �ycia ukszta�towan� w tajemnicy przed �mierci� jestem odzyskiwan� bo ods�aniaj�c� wszelkie �ycia zagubienia by cz�owiek m�g� dobr� si�� pomna�a� �wiat i owocowa� w ogrodach �wiat�a i zieleni nikt mnie nie uchwyci� by przekszta�ci� w wi�zieniu teorii podejmuj�c pr�by mordu w n�dznych koncepcjach opisu jestem rzeczywistym obszarem materii i umys�u ods�aniam wszelki stan lecz �adnym stanem nie jestem nie jestem kobiet� ani ojczyzn� kt�rym mo�na dyktowa� rozkazy 34 jak mam otwiera� usta i co s�awi� z brzytw� na tchawicy od zawsze i teraz jestem powitaniem dwu siostrzanych istnie� spiralnym zdaniem zasad i my�lenia jestem przekszta�cana 1979 35 Cz�owiek powsta�e rzeczy s�u�� i gin� w niepami�ci a ty ??jeste�! w twym umy�le pojawiaj� si� roje sk��conych my�li i rozsypuj� w py� unoszony przez wiatr a ty ??jeste�! pojawia�y si� w tobie r�ne czasy uczt weselnych rzezi wojen i zdrady a ty ??jeste�! ca�y wszech�wiat buduje twoje cia�o narodzi�e� si� z Wiecznego i nie umierasz w Nic jeste� bezustannie szukaj�cym sam siebie przez wielkie Nieznane i wieczne dale a bli�sze ni� cia�o i wszelka my�l o nim jeste� cz�owiekiem w kt�rym przesz�e i przysz�e traci nadane im znaczenia w porze embrionu bramie zst�powania na nieznan� za ka�dym razem Ziemi� i wszystko co zdarzy�o si� w pe�ni w doczesno�ci i wszystko co si� zdarzy kiedykolwiek w n�dzy otwiera w tobie teraz Ksi�g� �wiat�a mo�esz w niej czyta� pe�ni� �ycia albo jeszcze nie mo�esz cz�owiek nic go nie pomniejszy w jemu tylko znanej ma�o�ci nic go nie wywy�szy ponad to tajemnicze Jestem kt�re do teraz nie mog�o by� zak��cone przez �adne widzenie �mierci i z�a ani opisane ani zwa�one nic dodane jako i nic uj�te TO co zwano dusz� b�d� ja�ni� mog�o si� rozwija� lub karle� jego istnienia nie unicestwiaj� groby jedynie on sam w chwili w�asnej zdrady przes�dza o sobie gdy zabija cz�owiek jest jeszcze nie odczytan� w pe�ni tragedi� �ywego �wiata wi�c w cz�ci jest r�wnie� nadziej� wiedzia� od zawsze �e �ycie jest skutkiem Najwy�szego odczuwa� w pe�ni siebie �e jest unieszcz�liwiony b�d�c �r�d�em wiecznej Przemiany kt�rej pragn�� i jednako nie chcia� pora�ony trwog� narodzin i �mierci 36 *** ka�de s�owo w ustach cz�owieczych ods�ania bezkresn� Niewiedz� zapowiadaj�c niesko�czono�� �ycia *** powszechne zwyrodnienie i ka�da zbrodnia t�umi� w naturze cz�owieka ducha uwielbienia *** we wsp�czesnej rachunkowo�ci zanik� kapita� moralny *** Tw�rcy wolno pe�ni� �yda umiera� tylko i wy��cznie w Arcydzie�o. *** coraz wi�cej �wiat�a i wieczno�ci coraz mniej jest mnie! za du�o w naszej historii szyderstw i oskar�e� z tragicznie pokonanych ludzi nieludzk� przemoc� za ma�o sumienia w ocenie ludzkiego losu *** B�g mojej babki by� doradczym w gospodarskich robotach dlatego by�y roboty po Bo�emu i nie po Bo�emu pomy�lane ale zawsze po l u d z k u nale�a�o je wykona� *** nale�y jeszcze raz zdoby� si� na odwag� zawo�ania ??niech si� odpomni rado�� Boga w cz�owieku! *** ciemno�� umys�u nie jest tak jasna jak roztropno�� jako �e jasno�� nie raz by�a zbrodniczym ogniem przepalaj�cym �renice zaraz� wszelkich ��dz! * 37 my�l ludzka nie uci�a sobie g�owy projektuj�c �cinanie g��w ludzkich wymazywanie z map ca�ych narod�w! �askawa pora �askaw� por� jest dost�pienie widzenia jak opadaj�ce p�atki kwiatu jab�oni sp�ywaj� na ziemi� niczym mi�osne �zy anio��w *** Z�o�ono�� �ycia jest uzale�niona od prostoty serca. bezsi�a Widzia�a jak r�ka �mierci k�adzie si� na serce matki i zgarnia z�oty czas �ycia. Nic nie mog�a. Nawet �zy by�y odj�te. *** Nad grobami unosi si� wzruszaj�cy smutek. Pytanie kiedy wkroczysz poza �ycie poet� w czas czyni�c �ycie poezj� trwania? koniunkcja s� nieludzkie pytania i cz�owiecze odpowiedzi *** W pe�ni po�udnia k�adzie si� ciemno�� nocy. *** dziecko zdobywa �wiat swoimi tylko si�ami st�d �arliwo�� �ez gdy wypada �y�eczka z r�ki i triumfuj�cy niewinno�ci� �miech 38 gdy z trudem unosi �y�eczk� z ziemi *** wieczne Jest a znaczeniem jego jest drzewo wieczne by�o w Jest a dowodem tego jest Ziemia wieczne b�dzie w Jest rodz�c si� Embrionem i nasieniem *** na niekt�rych twarzach umar�ych jest co� tajemnego jakby cie� zorzy pierwszego poranku �wiata *** katolicki �wiat zamieszkuj� bezbo�ni chodz�cy do budynk�w ko�cielnych aby podziwia� wystr�j wn�trz i ku samozadowoleniu z utraty czasu nieodzownego w rozwoju duchowym *** fa�sz wyklucza b��d i prawd� jest ciosem w rdzenie �ycia *** samym zaprzeczeniem nie wyklucza si� fa�szywej wiedzy b�d�cej realn� drog� do zbrodni *** aby wr�g �ycia zwany szatanem m�g� sta� si� ksi�ciem k�amstwa trzeba by�o nam�wi� cz�owieka by sta� si� jego wiernym s�uchaczem! *** doj�� do nieba na ziemi nie jest czczym marzeniem pi�knoduch�w doj�� do nieba na ziemi znaczy r�wnie� wyzwolenie si� ode z�ego 39 *** ka�dy fakt z�a w danym narodzie otaczany milczeniem czyni ka�dego obywatela wsp�tw�rc� tego z�a i wsp�wykonawc� *** sprawy dojrza�y do rozwi�zania na dobre ludzie dojrzeli do godziwej przemiany na placu nie stoczonej bitwy sumie� pozosta�a niezwyci�ona g�upota *** nie tylko w�adza okupacyjna wyniszcza nar�d lecz jednako mot�och uliczny kt�ry si�gnie po w�adz� *** nie przezwyci�one z�o powraca zwielokrotnion� si�a *** Cz�owiek jest rzeczywi�cie starszy od �mierci, co trafnie okre�li� C. K. Norwid, ale nale�y ujrze� i to, �e jest on r�wnolegle m�odszym od �wiat�a i �ycia. *** Rozum docieraj�c do osobliwej prawdy zastyga i wtedy w umy�le pojawia si� wieczne ??Jest! *** jeszcze �adne prawdy i s�owa Nie�miertelne nie nasyci�y wyobra�ni i umys��w ludzkich *** po wielu prze�ytych nieszcz�ciach powraca z g��bi b�lu u�miech �ycia *** wielkie ziemskie szcz�cie r�wnowa�y pot�ne p�akanie 40 pok�on Poecie w rocznic� �mierci Miko�aja Reja z Nag�owic mog� w j�zyku odesz�ych pokole� westchn�� ??powr�� serce moje na drog� do mi�o�ci Boga i niech ci� nie l�ka �adna ziemska trwoga! *** gdy zn�w odkryjesz sens doznaj�c samotno�ci wtedy zrozumiesz �e nie jeste� sam m�wi�cy do wiecznego Ty cz�ci twojego �ja� arcytrudne pe�ni� m�ki zwie�czy� u�miechem w g�rach w nocy pe�nej muzyki ska� cz�owiek otworzy� �renice na wieczno�� z przestrzeni poda�a mu r�ka kobiety jab�ko by chwyci� si� z�bami ziemi ziemi nad przepa�ci� z�udze� *** od nocy do nocy przepychasz dni jak nikomu niepotrzebne meble kiedy zaczniesz prze�ywa� dar �ycia czerpa� z niego moc mi�o�ci ka�dego dnia? 41 *** stoisz po�rodku cmentarza dostrzegasz �e odrodzone i odradzaj�ce �r�d�o �ycia s�yszy ci�g�e zmartwychwstanie kt�rego znaczenie nosi w sobie biegn�ce alejk� dziecko perfidia czytasz �e �wi�ci nawet na torturach byli szcz�liwi i u�miechni�ci w konaniu podejrzewasz �e ten perfidny idea� wymy�lili sami oprawcy nie wtedy gdy obawiali si� mocy wiary torturowanych w�a�nie nie wtedy i to m�wi a� w naszym teraz o odwiecznej perfidii cz�owieka usprawiedliwiaj�cego w�asne okrucie�stwo wielko�ci� m�czennik�w inn� prawd� jest posiew krwi m�czennik�w ale ona wymaga pokornej w nas ciszy *** ca�e Stworzenie t�skni za wolno�ci� od grzechu zbrodni szcz�liwa rzeczpospolita szlachetnych jest przysz�o�ci� w dniach pe�nych b�lu grozy i wojen drzewa ods�aniaj� oczom ludzkim doskona�o�� �ycia wysz�a z r�k Stw�rcy cz�owiek nawet gdy umiera nie mo�e zapomnie� swej bosko�ci pragnie uroczystego pogrzebu *** nie wiem co potomni jeszcze odkryj� na globie jakie tajemnice zg��bi� umys�ami ile wielkich Ksi�g b�dzie jeszcze napisanych wiem �e po�r�d nich b�dzie cz�owiek-kobieta ods�aniaj�cy w sobie Mi�o�� = Wszystko 42 bez niej reszta odkry� mo�e si� okaza� jak za naszych dni starym gwa�tem i nowymi pogromami *** dzie� kt�ry nie zakwita w ludzkim sercu jest martwy jak pusta otch�a� piek�a dzie� kt�ry zakwita mi�o�ci� w ludzkiej duszy ods�ania przysz�e wydarzenia w �wiecie doczesnym my�l otwiera szerzej rozumne widzenie �renic by ludzkie r�ce pomog�y �yciu istnie� w duchu zmieniaj�cym wieki i chwile w bij�cym sercu wtedy cz�owiek jest Gospodarzem dnia Wiecznego *** �wiat zbudowany przez cz�owieka z pozornej wiedzy jest kamiennym ugorem n�dzy spotwarzaj�cej �ycie trzeba go ora� zamieniaj�c si� w oszala�e zwierz� samo oddaj�c si� jarzmu czy przeznaczeniu? trzeba nam ju� tylko przecierpie� t� mi�o�� do ziemi nie by�abym tak pewna �e ona nie wyda owocu wiemy �e jedynie Duch uwiecznia siebie uciele�niaj�c w drugim istnieniu nie poza grobem lecz przed nim na ziemi jak ci�gle trudno odczyta� prawd� w wo�aniu b�d� mi Cia�em spojonym z wcielonym s�owem bo nawet �lady na piaszczystej wydmie podsycaj� p�omie� przeistaczaj�cy wszelkie przeznaczenie tak! przecierpmy t� mi�o�� jasno i przytomnie niech nam ju� nie pomyli si� ten ug�r kamienny z jakimkolwiek urojonym rajowiskiem odcinaj�cym nas od nas samych ja te� pragn� cho�by z niemocy �ycia by� dla ciebie serdecznym cz�owiekiem w tym �wiecie nie chc� ci� zawie�� w�r�d przyziemnych spraw 43 przecierpmy z mi�o�ci� tylko to co z przeznaczenia odtr�caj�c wszystko co wynika ze zwyrodnie� ludzkich nie zdrad�my siebie w �wiecie zbudowanym ze zwid�w bo �wiat nie jest stworzony na pastw� �lepych los�w cz�owiek nie rodzi si� po to by cokolwiek zabija� co� zosta�o b��dnie odczytane z Objawienia jeszcze dostrzegamy oczywisto�� �e chleb karmi �wiat�em a moc Przedustawna przemienia czy wiemy i nie wiemy jednako czego pragniemy w tym �wiecie czego oczekujemy od siebie wzajemnie cisza wieczna z Istnie� cisza *** sekundo ile� w tobie pocz�o si� �ycia ile istnie� odesz�o nieustaj�ca trosko o ci�g�e bytowanie w czasie zwrotny punkcie ku wiekuisto�ci na drodze �zo starca i roso mi�osna na cia�ach niczego nie omin�a� znacz�c Wszystko a my skurczeni nie spo�ywali�my pe�ni mo�liwej na ka�dej pi�dzi ziemi sekundo niepoj�ta or�downico wszelkiej pory stworzenia przebaczaj�c poca�unkiem na ziemi b�d� czym by�a� we wszelkim �yciu i cz�owieku okruchu nieba i podstawo obrotnej ziemi aby cz�owiek ujrza� w tobie wszech�wiat odczuwaj�c nie�mierteln� rado�� na ziemi tragedio nie wyczerpanej mocy szcz�liwej �mierci Tajemnico pokoju z opoki Bezimiennego sekundo z pocz�tego �wiat�a korono mi�o�ci w ostatnim oddechu cz�owieka Ablu! Ablu! 44 *** nie z wyboru otrzyma�e� form� cia�a b�yszczy w otch�ani m�zgu ostatnie s�owo kt�re zga�nie we mnie ze mn� jedyna i ostateczna ziemia w nim i moje doczesne trwanie i nic naprawd� mnie tu nie kotwiczy i nie trzyma i to te� jest wolne od mego wyboru jako �e s�d ostateczny odby� si� por� gdy Duch unosi� si� nad wodami wyrokiem kt�rego jest �ycie i wszech�wiat tamten w y b � r przede mn� mnie wybra� i skaza� na �ycie przeistoczenie i amen *** trzeba wierzy� �e oczy otworz� si� i ujrz� �yw� ziemi� trzeba jeszcze zaufa� sobie �e pokochamy dni �e zbierzemy zbo�a siej�c jesieni� �e b�dzie �wi�ty chleb i my�l p�odnego �wiat�a *** w tym ciasnym mieszkaniu musi zmie�ci� si� �ycie jak w pojedynczym sercu wieczno�� kt�ra wybuchnie wype�niaj�c ca�� przestrze� megawszech�wiata *** poza umys�em ludzkim jask�k� frunie B�g zamordowany w j�zyku 45 wyznawc�w *** siedemnasty Srebrny Anio� w spiralnym zdaniu Ziemi ukrywa oblicze �wiat�o�ci *** B�g nie s�yszy nieustannie s t w a r z a j � c *** a je�li Twoja i moja w tym wersecie wola To� biedniejszy o mnie i strudzony *** pocz�tek i koniec �wiata biegnie przez serce cz�owieka *** osaczaj� nas blaskiem milcz�ce gwiazdy karmione krwi� *** st�paj�c po ziemi trzeba uwa�a� na gwiazdy by nie potr�ci� ich �wiat�a mroczn� g�ow� tragedia pomyli� cie� w�asnego �ycia w j�zyku odrzucaj�c poza znaczenie w�asn� biologi� wykroczy� przeciwko Prawu *** jeste�my tak wielcy i w�adczy 46 ale bez �wiat�a nie widzimy nawet w�asnego cienia *** kiedy s�yszysz �wieczno�� patrzysz w niebo ??w d�ungli gwiazd oko tylko siebie gubi rzadko kiedy przychodzi do g�owy wieczno�� zamkni�ta w ziarenku piasku bez kt�rego nie pocz�� si� glob orszaki wszelkich stworze� anio� ani ludzka �za jako i ten zapis *** czy ssak my�l�cy niebem zaludnionym anio�ami to znaczy zawsze rozumny cz�owiek?! * mi�o�� do Boga oparta na nienawi�ci i wzgardzie do �wiata i �ycia jest perfidnym odm�wieniem Bogu racji Stworzenia *** �wi�ty Franciszek Salezy nie znalaz� w �wiecie stworzonym nico�ci usprawiedliwiaj�cej z�o ujrza� bezpodstawno�� unicestwiania �ycia triada ju� nie tworzysz z w�asnego �ycia ju� nie my�lisz w�asnym �yciem ju� nie kochasz z siebie przesta�e� by� cz�owiekiem dla siebie samego *** �wi�ta karma chleba syc�c wyrodnych si�� nie odmienia ich �ycia pora�onego z�� wol� 47 *** kto si�gn�� po miecz i ogie� niczego ju� nie zwyci�y� sam zabi� siebie w �r�dle �ycia w historii cz�owiek �yj�c i uprawiaj�c t�p� g�upot� zdo�a� przekszta�ci� siebie w eleganckiego gada jaskinie w lagry i obozy zag�ady *** otrute serce Sokratesa ci�gle �yje otwieraj�c horyzonty wolnego ducha ??cykut� *** w ka�dym �ywym atomie Duch wytrawia siebie zap�adniaj�c Materi� *** bytuj� tylko o istnienie Reszty kt�ra tworzy sam� siebie *** trzeba ca�ej samotno�ci aby jedn� �z� cz�owiecz� widzie� wszystkimi �zami wyp�akanymi na ziemi *** w bezimiennym grobie my i Rodzaj odpoczywa *** 48 w twoich �renicach widz� siebie pod znan� �cian� P�aczu *** umys� ludzki wch�ania wszech�wiat materia zagarnia cz�owieka �mierci� ciekawe komu to jest potrzebne? *** arystokracja ludzkiego serca to odczuwanie m�ki ro�lin po kt�rych st�pamy * traw nie trzeba wynosi� na �adne o�tarze s� fundamentem dla wszelkich �wi�to�ci *** rosa w s�o�cu klejnot jednorazowego ol�nienia *** deszcz ??rozkoszna ci�g�o�� wywo�uj�ca wszelkie �ycie przys�oni�te powierzchni� ziemi *** ptak ziemia uskrzydlona �wiat�em uwi�ziona jak wszystko prawem grawitacji! *** malutkie przepi�rki ogromniej�ce �yciem �wi�tej ziemi *** 49 czy bezcenn� warto�� �ycia ustanawia tylko �mier�? *** klon nie maj�cy szansy na ucieczk� poza spiralne zdanie Boga *** fio�ki w lesie dotykalne okruchy nieba *** poezja ??j�zyk ludzki w kt�rym cz�owiek rozmawia� z Bogiem w Edenie ? sta�a si� echem realnej wieczno�ci przywo�uje nas do powrotu ufno�� je�li ju� ludzie zamorduj� poezj� Panie Ty b�dziesz zn�w jej pocz�tkiem obchodzenie rocznicy Norwida zmasowane bombardowanie bredniami w gazetach �ywej poezji kamienowanie bezsensem Artysty *** czas wieczoru wype�ni�a noc w twierdzy ludzkiego cia�a nie rozb�ys�a gwiazda S�owa 50 *** �za ??st�ona historia �ycia popio�y ??jedyny owoc politycznych zbawicieli ca�ego �wiata *** idziesz nie znan� �yciu Ziemi� znana ziemia ma w tobie drog� co czynisz my�l� znaczysz czas tym samym co Kain i Abel *** kiedy s�owo zbezczeszczono k�amstwem m�wmy do siebie �yznym Milczeniem Drzew b�d�cych Zdaniem rzeczywistego Objawienia *** w morzu dostojnego bredzenia nauk najtrudniej ujrze� oczywiste �ycie wypadek utopi� si� w oceanie informacji o drogach do prawdy sekcja zw�ok wykaza�a �e �ycie jest Prawd� *** zak�amanie przekroczy�o siebie zak�amuj�c wszelkie k�amstwa poza tym pozosta� czysty alfabet *** biegliwe j�zyki i 51 tak lewe r�ce i te paluchy szukaj�ce winy nie we w�asnym sumieniu homo demens na krzywdach ludzkich i krwawym pocie zbudowa� wiele pa�ac�w i cmentarzy zdoby� w�asny gr�b z Seneki ofiary ju� nie uda�o si� przes�ucha� zabity wym�wi� w�adcy moc i w�adztwo nad jego my�leniem i jego �mierci� *** 14 XII 1981 dzi� kt�re mo�e by� odj�te od jutra pragniesz uca�owa� �renicami ciemne okna dom�w bez snu 14 XII 1981 dzi� odj�te od jutra ciemne okna dom�w bez snu komunikat w kraju nast�pi�o silne trz�sienie nerw�w nie wiadomo kiedy nast�pi dop�yw energii duchowej *** 52 na przes�uchaniu z powodu braku dowodu po wypowiedzeniu: poeta nie ma �adnego innego dowodu to�samo�ci poza w�asn� poezj� mog�am ju� tylko wymownie milcze� pytania czy jeszcze chodzisz drogami serca swego przemierzaj�c rakietami przestworza czy jeszcze patrzysz na niepoj�ty w urodzie wsch�d s�o�ca nad lasem? czy pozdrawiasz nieznajomego ??b�d� zdr�w po�r�d powszechnego znu�enia! *** w pewnym zakresie przestrzeni nic nie mo�na pozna� w obna�onym �wiecie mo�na go tylko mi�owa� piel�gnuj�c *** m�c komu� zaufa� m�c kogo� kocha� m�c cierpie� bez s�owa skargi ??jest �ask� *** go��bia ucieczka dziecka w otwarte ramiona ojca anielski �miech przemycony z Edenu w oddaniu wy��czy� umys� od ci�aru istnienia 53 by otrzyma� brzemi� rodzenia *** je�li u�miech nie z��czy� �renic nie z��czy ich i ostatnia �za *** wzrokiem przysi�gamy sobie trwa�o�� poca�unk�w na lotnych piaskach *** poca�unek nieko�cz�ca si� pokuta utraconego Edenu do kt�rego wchodzimy bramami krwi *** �agodnie schodz�ca noc jest trzaskiem zapad�ego dnia *** przyku�e� wzrok do twarzy boli gdy wzrok rze�bi mi�o�� *** m�czyzna po akcie mi�osnym jest pi�kny bezsilno�ci� niemowl�ctwa *** obna�ony do cia�a zas�oni�tego duchowym blaskiem * ca�uj� twoje cia�o w s�owie by� zosta� czystym 54 *** by�e� dla wielu kobiet koszem jab�ek przez kobiety wybrany ze wszystkiego pr�cz �ez m�ki i samotno�ci synteza w chorobie ??zdrowy w ub�stwie ??bogaty w mordach ??bezsilny �yciem w �mierci ??nie�miertelny prze�amywanie sprzeczno�ci z �Wed� Nie jestem tym cia�em, jestem istot� duchow� B�d�c istot� duchow�, TERAZ jestem r�wnie� tym oto cia�em! *** Mog� uczyni� b��d, ale b��d z doznanej Niewiedzy! * Odkrycie b��du w sztuce �yda i historii wsp�ycia, jest powa�niejszym wydarzeniem od odkrycia Ameryki! *** sarna w�r�d z�ocisto�ci owsa przypomina�a pi�kno anio�a sp�oszonego do ucieczki ujadaniem psa *** jeste� dla kogo jeste� w tym dniu kt�ry zapada w otch�anie staj�c si� jak zwierz�ta przed potopem niestety zn�w ca�y Rodzaj ludzki umar� o ten jeden dzie� 55 i nikt nie dost�pi� wyj�tku *** czas by� pierworodnym oddechem Edenu dla nas ka�da sekunda jest katastrof� *** Je�li tylko doczesne jest w cz�ci Wiecznym, to Kr�lestwa Bo�ego nie nale�a�o traktowa� jako niezawodnego odszkodowania w za�wiatach za zmarnowane, zadr�czone ziemskie �ycie, w ten oto spos�b eliminuj�c opok� Sprawiedliwo�ci w doczesno�ci, podstaw� odst�pienia ode z�ego, w ten oto spos�b utrwalano bezkarno��. *** czas cia�a ??granica zupe�nie niezale�na od nas gdy ubywa szepczemy: Bo�e, daj �y� zwyczajnie! *** czas ??swoisty Samozjadacz czy dlatego karmimy si� trupami znacze� *** k�amiemy �yciem umieramy prawd� *** czy ktokolwiek i kiedykolwiek umar� z Niczego na Nic? *** usta umieraj�cych waga ludzkich s��w na ziemi *** tylko powietrze 56 ca�uje po raz ostatni otwarte �renice *** wszyscy umarli zmartwychwstaj� w umy�le cz�owieka kszta�t dotykalnej wieczno�ci male�kie kwiaty konwalii upostaciowione Cia�o oceanu �wiat�a *** dzi� by�am w szpitalu i nie cofn�am w nikim b�lu to nie paradoks z chwil� twego pogrzebu by�am wiern� �on� do pierwszej �mierci *** m�j Ojciec nie wyjdzie ju� z p�ugiem w pola wyora� ca�e niebo i skrawek ziemi cmentarnej ??orz�c podtrzymywa� czas kamienowanego narodu *** upalne po�udnie styka�o si� pe�ni� c i a � ze �wiatem mrocznych galaktyk *** w g�owie pe�nej nieba i gwiazd anio��w i �wi�tych pojawi� si� krzyk 57 ??ratunku *** obwinianie materii zmys��w i cia�a o bestialskie z�o przypomina plucie na chmury �e deszcz pada *** schodzimy z p�l szarzy od zm�czenia my�l o zbli�aj�cym si� �nie staje si� parodi� rozkoszy �ycia *** malwy obok starego domu odmawiaj� hymn przekwitania Alfy *** wszystkim b�dziemy w my�li pr�cz jab�ka kt�re zjad�a z wdzi�kiem sarna przed now� er� i... jeszcze jedno w narodzie w kt�rym rozkrzewia rz�d wzgard� do chleba i uprawy p�l pomiataj�c siewc� i oraczem gotowana jest zag�ada *** my�li ludz