6770
Szczegóły |
Tytuł |
6770 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6770 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6770 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6770 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Gnoma
Marianna Bocian
Wydawnictwo �Tower Press�
Gda�sk 2001
2
Sk�adam podzi�kowanie niez�omnym Przyjacio�om, bez kt�rych pomocy tom nie m�g�by
zaistnie� ??Danucie i Stefanowi Bednarkom, Ewie i Januszowi Deglerom, Elzie Erlichowej,
Izabeli Hudymie, Salomei Kapu�cinskiej, Annie Kosi�skiej, Karolinie i Henrykowi Kuskom,
Annie i Bogus�awowi Michnikom, Krystynie i J�zefowi Malcom, Krystynie Paczkowskiej-
Baczma�skiej, Stefanowi Plackowi, Janinie Siciarz-Danielewskiej, Teresie Krzysik-Staszelis.
3
Wszak my�l ??to si�a �ywa, w ruch wprawiaj�ca
cia�o ??to rzeczywisto�� do�� pot�na,
aby w ko�cu zawsze znale�� dla siebie
sw�j w�asny i odr�bny wyraz
w jakim� nowym cielesnym kszta�cie,
albo przynajmniej dzia�a�
poprzez dotychczasowe kszta�ty.
Prentice Mulford
***
prawda ludzkiego �wiadectwa
za kt�r� �cinano g�owy koronowane i g�owy niewini�tek
prawda utrwalona w ka�dym pi�mie i znaku
jest �mierci�
prawda kt�rej cz�owiek pragnie i za kt�r� daje si� zabija�
prawda kt�r� jest cz�owiek b�d�cy tej prawdy brakiem
prawda kt�rej cz�owiek jeszcze nie zna z w�asnej ods�ony
jest tkwi�c� w nim wieczno�ci� �ycia
4
W cieniu Drzewa Wiadomo�ci Dobrego i Z�ego
nie mo�na spocz�� nawet w ziemi Pana ni S�owie
�adnego kresu nie si�gn�� jasnowidz i prorok
i Wtedy gdy ponad i poza wyobra�eniami ludzkimi
nast�pi�a ods�ona zst�puj�cego w Unii �wiat�a
zosta�y w spos�b naoczny ods�oni�te piecz�cie Tajemnicy
kt�rych On nie zerwa�
i niczego nie wyjawi� ponad tw�rcz� moc mi�o�ci
nie mo�na poj�� tej pierworodnie �askawej ciemno�ci
w kt�rej nawet modlitwa jest tylko cieniem po�wiaty
my�l z ufno�ci� przenika niesko�czono�� Nieznanego
�ycie nanosi jasny punkt w ciemno�ci
znacz�c ??by�em tu my�l�!
ukazuj�c najdalsz� dal drugiemu istnieniu
nie mo�na spocz�� nawet w �wietle Pana w granicach S�owa
�adnego widocznie ko�ca nie zapisa� On w rdzeniach �ycia
bo �mier� nie jest �adnym ko�cem w Przeistoczeniu
to tylko wyobra�e� naszych ci�g�y b��d
wynik�ych z m�ki rozsta�
w coraz g��bsz� ciemno�� umys� jasno�ci� my�li zapada
a rozum zm�czony chcia�by powr�ci� w swoje nieistnienie
a ja zanikn�� w bezczucie jak w porze embrionu
pragn�c ujrze� w cz�ci nieokre�lone przeznaczenie
czas szczepienia z ducha ludzkiego s�owa
na glebie pierworodnej ciemno�ci
kt�r� mo�na por�wna� do sta�ego l�du
na kt�rym cz�owiek pierwszy raz stawia stop�
nie niszcz�c kompozycji stworzonego �wiata
�aden obcy duch moimi ustami nie m�wi� ani dajmonion
w teraz s�ysza�am w zwyk�ym drzewie klonu �Jam jest�
a nie w �adnym historycznym wczoraj
wierz� �e s�ysz� ten sam G�os pasterze na stokach g�r
kt�rzy nic nie przeczytali z jakiegokolwiek pisma
??ten G�os jest zapisany na kodzie �ycia
ci�g�a ciemno�� pierworodna pod palcami
przylegaj�ca bardziej ni� sk�ra do cia�a
znaczy�a: wsp�twarzaj!
rozja�niaj pi�d� ziemi cz�owiecz� prac�
5
naga pierworodna ciemno�� nocy
jest zas�on� jak powieka ludzka
na jakich g��biach i przestworzach
odkrywa si� przez wieczno�� ziemskie �wiat�o �ycia
dostrzegaj�c jak z �Jam jest� przyobleka si� �ycie
pod zas�on� litej ciemno�ci
??nigdy nie tkni�tej nawet cieniem z�a
�wiat�o�� zst�puje Embrionem
arcykszta�tem Przedwiecznego
w ciemno�ci
otoczce najg�stszego �wiat�a
gdzie �aden jasnowidz nie mo�e dostrzega�
gdzie �aden prorok ju� prorokowa�
�aden namiestnik s�owa or�dowa�
bezwiednie przenikasz Niesko�czone
jak ongi� ojciec i matka
otwieraj�c drzwi wieczno�ci tobie
nie wiedz�c ze siebie �e ju� Jeste�
a co teraz z ciebie zostanie przej�te owocem
w to co Jest w obr�bie doczesnego
w kt�rym zawiera si� ca�a przesz�o�� przedustawna
nie dojdziesz nawet jasnowidztwem
wi�c otw�rz si� w tym �wiecie na powa�n� rado��
�e� jest tylko i a� cz�owiekiem
b�ogos�awiony bezkres pierworodnej ciemno�ci
b�ogos�awiona ludzka my�l cho�by w niej zb��dzi�a
nie mo�na spocz�� nawet w �wietle snu
teraz mo�esz ju� rzec: ponad wytrzyma�o�� cz�owiecz�
jest dar my�lenia
ponad wytrzyma�o�� ludzk� Jest Prawda
JESTEM przynosi szcz�liwo�� milcz�cej pe�ni
kt�rej nie musimy ju� udowadnia�
6
Wsp�lnota stworzenia
szcz�liwy kto ujrzy w korowodzie istnie�
dostoje�stwo �ycia ka�dego z osobna
nie przera�a mnie objawiona czysta oczywisto��
??jestem z jednego �r�d�a we Wszech�wiecie
siostr� w czasie biologii z wsz� mysz� i owc�
tak wcieli�a si� �wiat�o�� �ycia
wy�aniaj�c r�norodne orszaki stworze�
zasmuca
�e cz�owiek bezustannie znicestwia si�y
ubo��c w�asne istnienie �le poj�tym w�adztwem
kt�rego nad niczym nie mia� pr�cz w�asnego sumienia
i nie ma
poza dzik� wy�szo�ci� i zbrodnicz� moc�
w kt�rych zapomnia� �e mia� tu ojcowa�
glori� majestatu jak mu B�g nakaza�
wesz b�dzie zbawiona w blasku jednakiej chwa�y
bo jest zrodzona bez udzia�u cz�owieka
nie ona spodla sob� Wszechistnienie
jej m�ka i tajemne przeznaczenie
nie przestaje by� poza nami
??�wi�te
nie przera�a mnie niepoj�ta Rodzina stworze�
l�ka cz�owiek czyni�cy ze zbrodni misj� bytowania
maj�c wesz mysz ro�liny drzewa ca�� Przyrod�
za pierwszy poligon w�asnych okrucie�stw
bezimienny �wi�ty w�drowiec Czasu
nie znaj�c przeznaczenia wielu stworze�
pozostawia ich �ycie w spokoju
l�kaj�c si� zamachu stanu na �ycie w Ksi�dze Stworze�
z trudem przeczuwaj�c �e ich znaczeniem
jest budowanie w Planie Architekta
drogi do czasu przysz�ego
tylko cz�owiek po�r�d orszaku stworze�
gubi w sobie Uni� �ycia
nie chc�c si� o�wieca� w�asnym istnieniem
zatracaj�c dusz�
7
W przestrzeni
cz�owiek b�d�c wychod�c� z Raju
powraca w pierworodny krajobraz starego �wiata
pragn�c oddycha� na ska�ach Szrenicy
istnie�
trwaniem w Oddechu kt�ry wy�oni� pasma g�r i niebosk�on
my�le� powag� kamienia oddychaj�cego melodi� wszech�wiata
widzie� siebie w samotnym st�paniu po ska�ach dzieckiem
odzyskuj�cym wok� s�o�ce wiatr blask t�ej�cego po�udnia
odczuwa� w badaczu szadzi cierpi�cego cz�owieka
poszukuj�cego w kryszta�ach �niegu imienia Pa�skiego
zn�w �ycie
zanurza si� �agodnie w �yzn� i koj�c� cisz�
wzmacniaj�c dusz� niepoj�tym �wiatem
dost�puj�c �aski czystego tu trwania
nie do zniesienia dla tych kt�rzy graj� z finezj� szata�sk�
�e s� panami historii ziemi i �wiata
op�tani zbestwionymi urojeniami
zmieniania �ywej przyrody
stoimy w �yznym s�o�cu po�rodku przezroczystego powietrza
podobnego do w�d po�ogowych dla wszelkiego stworzenia
J�zefie Libersbachu
: ile w cz�owieku pozosta�o tego co z Boga
a co w Bogu zostanie z cz�owieka?
wszystko wok� w niepokalanej bieli
a w naszych umys�ach tylko mroki zgryzot
patrzymy
a� wybucha nami czysty �miech
stoj�c na ska�ach przypominamy ciemne znaki zapytania
byli�my przecie� w Pa�skim krajobrazie
promieniowa� barwami czystego istnienia
po co wo�a�: Przyjd�!
skoro Jest!
8
Z czasu tworzenia
Stanis�awowi Vincenzowi
w�r�d kalekich kszta�t�w rzeczy
dziko pustynniej�cych my�li
skar�owacia�ych ksi��ek i tandety cywilizacji
szukasz ojczyzny pi�kna z harmoni� my�li
odkrywasz w ksi�gach wszech�wiata bezkresny horyzont
w drzewie przydro�nym muzyk� wzrastaj�cego �wiat�a
twoja dusza w�druje labiryntami nie odczytanych obraz�w
odkrywasz stary zapomniany l�d
powiedzmy: wysp�
kt�ra by�a i pozostaje do dzi� utajonym Kr�lestwem Sztuki
niczym zm�czony �miertelnie ptak okr��asz
jasne i ciemne tu �wiaty my�li
wa�ysz na w�asnej wadze �ycia
co tu zosta�o na ca�e wieki dokonane
a co
w obr�bie �ycia ci�gle pozostaje niespe�nione
w przynale�nym rozwoju w czasie i przestrzeni
nie przeorali ugor�w umys��w oracze i siewcy
prawdy nie rozbudzi�y woli i rozumu
matki nie wychowa�y heros�w
ojcowie nie obronili dom�w
w�adcy jawnie uprawiali handel narodami
dzieci jedynie ��daj� dar�w i bezmy�lnej rado�ci
�pi�c w narkotycznych st�eniach
tu nic co by�o �yciem nie b�dzie ju� obce
zaledwie oddalone
przyzywane
i przyzywaj�ce
jak utracona jedno�� starego l�du
pr�g rodzinnego domu i chleb na stole
jak ta �wietlista wyspa zwana kr�lestwem sztuki
dzi� osamotniona bo trudna w uprawie
upotencjalniaj�cej �ycie
jak ty samotny Artysto
ufaj�cy bohatersko w pos�annictwo cz�owieka tw�rczego
pozostawi�e� potomnym wysp�-Arcydzie�o
9
***
poza wszechobecne ograniczenia
wykracza tylko sensowne S�owo
szczepi�c w bezkresie
�wiat�o�� �ycia
trwa�e stany s�owa
PO-waga
w a g a
OD-waga
***
jeszcze �aden pogrom i potop
nie wyleczy�y ludzi z�ej woli
ze z�oczynienia
***
dzie� w r�kach cz�owieka jest Ablem
musi by� za ka�dym razem mordowany?
***
dzie� bez mordu na globie
otrzymuje ka�dy
w chwili Embrionu
***
czy zawsze prawdziwa my�l
by�a wolna od z�a?!
***
si�� intelektu �udzi
bo ze z�udy powstaje
narkotyzuj�c naukow� g�upot�
ekspert
10
zdoby� ogromn� wiedz�
zatracaj�c sens �ycia
***
n�dza my�li ludzkiej
nie przestaje by� moc�
druzgoc�c� �wiat
***
wiedzie� co czyni� z dobrej mocy �ycia
i wiedzie� co ma by� zaniechane
??to w�ada� w�asnym sumieniem
grzech w Edenie
??zw�tpienie w obowi�zuj�ce Prawo
natury JU� stworzonej
w czasie wojny
nawet cisza jest bita �omotem �elaza
a �wiat�o�� dnia zabijana ogniem
prawdziwe z�o wyzbyte barwnych pozor�w
***
zbrodnie tego �wiata
nie s� z krainy
pi�kno-duch�w!
***
po�rodku ludob�jstwa nie zawstydza �mier�
przera�a majestat narodzonego �ycia
bezpodstawna ci�g�o��
pi�tna�cie lat wygnania za Akbara Wielkiego
jest powtarzane w ka�dym wygnaniu
cz�owieka z jego gniazda
11
niechciana wsp�lnota
hr. Tarnowski siej�c strach w s�owach
spodlaj�c natur� ludzkiego istnienia
bezczeszcz�c k�amstwami histori�
zabija� skuteczniej ni� widmo naje�d�c�w
�Obrony spotwarzonego narodu�
dokonywa� Stefan Buszczy�ski
sumieniem i grobem
��czy�a ich wsp�lnota narodu?
***
bez czasu Edenu
nasze codzienne rado�ci
zapadaj� na chorob� ��dz
***
nie czu� �yciem krzywd i zniewag
mo�e m�drzec albo zwyrodnialec
***
�yw� bram� ojczyzny
s� otwarte ramiona matki
jej prawem ??u�miech dziecka
*
zdrad� �ycia w ojczy�nie
jest hektar ugoru
Bo�ej ziemi
***
tym kt�rzy zd��yli odpokutowa� niezawinione cierpienia
przedwcze�nie spr�chnia�y z�by
wypad�y w�osy
wyg�uch� g�os
zmatowia� wzrok
i
nie jest to wcale oznak�
ich s�abo�ci
ani
dowodem przegrania ludzkiej dobroci i m�dro�ci
12
***
cz�owiek w trudzie sw�j byt ucz�owiecza
cz�owiek w trudzie sw�j byt zwyradnia
p�acz� niewidzialne anio�y
cieszy si� widzialny szatan
***
je�li u�wi�cenie �ycia jest niemo�liwe
to jakie znaczenie
ma plugawienie cz�owieka
i ur�ganie �wiatu i �yciu?!
istniej�ca si�a
cz�owiek pogodnego serca
ma si�� opasa� ramieniem
cz�owieka poni�onego ni�ej ziemi
stwierdzenie
handluj�c obrazami m�ki i cudzym cierpieniem
zniszczono zasad� pojmowania prawdy
�e tragedie ludzkie i narodu
nale�y mierzy� karatami serca
w czysto�ci ducha ods�ania�
moc odradzaj�c�
***
Wszelcy zbawiacze �wiata zwyrodnia�ymi ideami, wyprowadzaj�c ludzi na pustkowia,
pozostawiaj� ich z pustk� serca roz��czonego z rozumem, za�lepionym wzrokiem, nie
potrafi�cych odszuka� samych siebie, by wr�ci� do w�asnego �ycia, do w�asnego domu, kt�ry
zajmuj� cichcem wszelcy zbawiacze.
***
je�li szatan ma swe realne ksi�stwo w historii
to jego si�� jest pogarda dla �ycia i �wiata
pycha s�dzenia i skazywania na �mier�
��dza podboju �wiata
k�amanie �prawdami Bo�ymi�
13
obiecywane kr�lestwo po zag�adzie Rodzaju
***
walka z g�upimi na j�zyki rozognia tylko ich ��dz�
�lepego pomiatania stworzeniem i �yw� prawd�
***
g�upot� odtr�ca wytrwa�e milczenie!
***
m�c jeszcze zb��dzi� w uroczyste strony �ycia
by ujrze�
p�odny w b�ogos�awie�stwa wiatr nad kwitn�cymi jab�oniami
wzruszaj�ca ci�g�o��
�yjemy wszyscy z �askawych deszczy
kt�re spad�y na Ziemi� w dniu jej zaistnienia
***
umys� ludzki wyj�cy gardzielami maszyn
g�uszy wdzi�czny przelot szpaka
w kt�rym Wieczny przeprawia majestat �ycia
***
morze
ciek�a �wiat�o��
w bryle ciemno�ci
***
w ogrodach gwiazd
w sadach ludzkiego czasu
rozjarza si� Jego wola istnienia
u�miechem dziecka przez sen
definicja
przydro�ne drzewo to �ywa Unia
przyrodzonego z nadprzyrodzonym
14
***
rozkwit�e ja�miny
rozja�nia�y zmys�y
pora�one smutkiem
obrazem zabitego psa
***
�an z�ocistego owsa wzrastaj�cy z Wiecznej Mocy
zwyci�a czas �wiata doczesnego bez zdrady!
***
w ziarnach pszenicy
bezbrze�a Tajemniczej mocy
spo�ywanej w pokarmach
niepoj�tej
nas
przemieniaj�cej
***
szeleszcz�ce li�cie osiki
staj� si� klejnotami d�wi�k�w
wyj�tych poza nawias zieleni
przez zakochanych
***
skacz�ca wiewi�rka
wywo�uje stan ol�nienia
Rozmowa
on: Jeste� wieczorem wolna?
ona: Jestem uwi�ziona.
on: Czym?
ona: Wielce mi�uj�c� mnie samotno�ci� tworzenia.
on: To co?
ona: Dobranoc, kochanie! Dobranoc.
***
gdziekolwiek uciekn� odmawiaj�c siebie
si�gniesz mnie G�osem przyzywaj�cym
takie jest ci�g�e za�lubienie
15
jak ziemi z lotosem
nawet na pustyni� nie zbiegn� �cie�k� ascezy przed tob�
G�osem si� przyjmiesz w ofiarnym ciele
odradzaj�c �ycie Logosem
***
nie wiem jak zachwyca� blask �renic
??ciebie kocha�am �lepym oddaniem!
sztuka �ycia
rozjarzy� cia�em pustynno�� umys�u m�czyzny
potrafi tylko u d u c h o w i o n a kobieta
***
uwodzenie mi�osne nie przestaje by� uwi�zi� ludzi
uwodzenie mi�osne jest najokrutniejszym fa�szem
***
w twoich oczach widz� wszystkie �renice
zakochanych
kt�rzy umarli na ziemi w drodze do Edenu
grzech m�czyzny
bezdusznie patrzy na kobiet�
nie budz�c w jej �r�dle
ojcowsk� mi�o�ci� mocy
matkuj�cej �yciu i �wiatu
nieznane znaczenie
ja
ty
cz�owiek urodzony
cz�owiek umieraj�cy
reszta stan�w jest znana
***
16
nie jeste�my anio�ami niebios na ziemi
nareszcie
przyznajemy si� z u�miechem do winy
kt�rej nie pope�ni� �aden cz�owiek?
***
poca�unek otwiera cia�a
na wieczno��
w Gwiazdozbiorze �mierci
marzenie
otrzyma� u�miech cieplejszy od �ycia
�wiat z jego serdecznym pocz�tkiem
niepokalanym mrokami z�a
w jab�ku
jeszcze nie zerwanym przez Ew�
estetyka i �ycie
wymiana konopnego sznura na jedwabny
nie jest r�nic�
dla powieszonego cz�owieka
fakt
umys� ludzki igraj�cy jak ma�e koci�
rozwija siebie w drapie�c�
poluje
ale nie karmi si� ogniami wojen
popio�ami d�br ??ukradziona ziemia
staje si� jego w�asnym grobem
***
Je�li nie wiesz kim jeste�, to powiniene� wiedzie�, co robisz i czym to si� staje w obr�bie �ycia!
Cz�owiek nie wie, bo nie chce wiedzie�.
***
niczym nie usprawiedliwimy jawnego faktu
�e�my sprawcami okrucie�stw na Ziemi!
17
***
idee projektuj�ce z�o nie zabija�y Prawdy ani ducha czasu
sta�y si� realn� si�� zabijaj�c� ile milion�w istnie�?
***
jest wymowne k�amstwo
i
milczenie zdradzaj�ce
***
o! serdeczny i straszny cz�owieku
pi�kny prze�ywamy dzie�
z grobami zabitych
o poranku
*
�ycie mog�o by� tylko wieczne i dobre
nasze dzie�o z niego
celowo bywa
nikczemne!
chory na z�udzenia
powiedzia�:
nie po to �yj� tu czystym niebem
by kala� si� nieistotn� materi�
chorowa� na
ci�k� g�upot� �wiatopogl�du
d�ugo z tego si� leczy�
oskar�aj�c Boga o ustanowienie materii
obwiniaj�c materi� o istnienie �mierci
umar� w Bogu zasypiaj�c w �wi�tej Materii
korekta wyobra�e�
zosta�am karnie zes�ana na Ziemi�
z Gwiazdozbioru Pasterza Fioletu
za opowiadanie tam herezji o �yciu
w kszta�cie biologii
nie my�lcie �e planeta Ziemia
jest jedynym wi�zieniem �ycia
18
***
cz�owiek
to gr�b i grabarz
wszelkich b�stw i samego siebie
cz�owiek
w�asnym sposobem �ycia
odnawia S�owo Przedwiecznego
w cz�owieku zmartwychwstaje wszelkie Znaczenie
pytanie
jab�ko kt�re spo�ywasz
u�wi�ca twoje bytowanie
co u�wi�ca we wszech�wiecie
cz�owiecza �mier�?
***
przemiana form nie jest dowodem
na przemijanie w nico�� �ycia
wieczno�� nie umiera w odpad�ych li�ciach
staj�cych si� zn�w jej pierworodnym budulcem
***
nie pytaj dlaczego
�ywi k�ami� ustami umar�ych
gdy stworzono cz�owieka w majestacie pi�kna
ju� wtedy rozpacza� nad nim B�g
widz�c nasze �ycie na zawsze
a� do teraz?
przekszta�cenie
nawet grzechoc�ce �elazo
rozsypuje si� w wiekuist�
cisz�
***
19
�mier� jest za trudnym wzorem Tajemnicy
by mog�a go rozwi�za� nauka i teologia
jakim mocarzem jest cz�owiek
rozwi�zuj�cy �yciem jej stan
***
uciekamy od �wiata ludzi chorych
k�ami�c o wa�niejszych misjach �ycia
uciekamy od konaj�cych kt�rzy pragn�
aby�my tylko byli obok nich
w ostatniej minucie
aby ostatnim spojrzeniem
b�ogos�awi� �ywemu �wiatu
i nam
i nam
***
zrozumie� �mier� mo�e tylko ten
kt�ry
nie umrze cia�em na tym �wiecie
***
opasuje nas przychylna ciemno�ci� noc
czujemy
niezrozumia�� czu�o�� do �mierci
jakby dopiero po niej mia� czeka�
nas
pierwszy dzie� nowych narodzin
***
jak to si� sta�o
�e cz�owiek nigdy nie ogl�daj�cy Stw�rcy
zna go Ojcem stworzenia
nie znaj�c samego siebie
nieustanno��
zapadaj�ca si� wiekuisto�ci� w cz�owieku Ziemia
w drugim
20
rozp�omienia si� weselem pierwszego oddechu Wszech�wiata
***
�wieczne istnienie �ycia�
wypowiada� �miertelny cz�owiek
dobrze aby odczuwaj�cy
ograniczenia w�asnego umys�u?
***
zapach kwitn�cej czeremchy wch�aniany w kr�lestwo psychiki staje si� duchowym oddechem w
�wi�tej bazylice cia�a
***
matka zbiera nasiona r�y
�ycie �yciu po�oguje w niesko�czone
***
pierwsz� ocalaj�c� ojczyzn� by�y piersi matki
ostatni� b�dzie w�asne cia�o
***
�wiat�o wdowiej czerni
rozprasza ciemnot� pom�wie�
�e jej �ycie jest pustym gniazdem
marzec
w g�rach wieje p�odny wiatr
wszystko w drodze odrodzenia
pr�cz nas
ludzi
***
poezja S�owackiego
rze�wi duchot� pustynnych
umys��w!
wsp�czesne faryzejstwo
21
b�karcie p�acze na kartkach gazet
nad umieraj�c� faun� i flor�
nie wskrzesz� krowy morskiej
zabitej jak Abel
w Ksi�dze Stworze�
pytanie w czasie
mi�o�� przenika o�cieniem sprawiedliwo��
przekre�la to r�ka mocna w zabijaniu
b�d�my sprawiedliwi ??ale nie jeste�my
b�d�my przy nadziei ??ale jej nie mamy
b�d�my mi�uj�cymi ??ale nie jeste�my
wie o tym cz�owiek cierpi�cy i bestia
ale czym jest wiedza bez sumienia
czym jest wiara w Boga
bez wcielenia w dzie�
kt�ry prze�ywamy
***
dlaczego
trzeba prawdziwego g�odu
by odczu� bosko�� chleba
odkrycie Fidiasza
sztuka
to
wzbudzanie si� boskich
drzemi�cych w cz�owieku
***
czy Jeste� bliski czy oddalony
to p�aczesz w pierwszym oddechu
Narodzonego
***
prze�miewczy duch Europy
u�miechni�ty duch Azji
nie tworz� r�wnowagi
22
na �wi�tej ziemi
poranek wiecznych narodzin
dojada� kot w upolowanej myszy
***
milcz�ce wierzcho�ki g�r
??doskona�e zrozumienie
G�osu Pana
rezonuj�cym tylko o Bogu
w porz�dku! w porz�dku gramatycznym to m�wienie
skoro mamy w przysz�ym dopiero czasie ogl�da� Pana
bo i tak
dok�adnie nie wiemy wszyscy
o czym m�wimy
i z jakiej koncepcji intelektualnej
pochodzi �w Pan
***
ol�niewa�a
triumfuj�ca promienno�� powagi drzew
w grudniowym s�o�cu
brak sumienia
miecze, grawerowane szable, rze�bione fuzje
zadziwiaj� finezyjnymi kszta�tami
kt�rymi usi�owano
przys�oni� ohyd� rzezi
***
bezustannie dojrzewaj� do ust ludzkich
�any zb� i Pie�� p�odnego �wiat�a
wi�c
Pasterz wichru pusty� i deszczy
nie jest marno�ci� marno�ci
zrodzonej w umy�le
pomylonego proroka
23
***
zdanie
�S�o�ce jest u�miechem w rdzeniu �ez�
przekaza�abym tylko dziecku
***
kt�rzy przecierpieli krzywdy
kt�rzy odst�pili od zadawania z�a
??nie oskar�aj� �wiata i �ycia
lecz grzech z�oczy�c�w
***
spadaj�ce deszcze
przynosz� braterski ratunek
usychaj�cym drzewom
***
niez�omnie owocuj�ca wi�nia
wyklucza zag�ad� �wiata
nie przekre�laj�c kataklizm�w
tworzonych przez ludzi
***
ptaki ka�dego poranka
wy�piewuj� Objawienie
b�d�c na Uczcie �ycia
Ziemia jest dla nich O�tarzem
***
nie tylko cz�owiek jest szlachetnie urodzonym
nie tylko cz�owiek zna Prawo i Prawd�
nie tylko cz�owiek cierpi przez ludzkie z�o
nie tylko cz�owiek jest krzywdzony
zwierz�ta drzewa ro�liny ziemia powietrze
ca�a Matka Przyroda s� dzie�mi Pana
tak b�d�c te� cierpi�
za ludzkie grzechy
za z�o w my�leniu
za zbestwienie si� ludzkich hord
sporz�dzaj�cych zag�ad�
24
Na g�rze zm�czenia
na g�rze wysokiego zm�czenia
pomy�l �e� jest
nie musisz ju� poznawa� przyczyn
tkwi�cych w �yznych �r�d�ach ducha
pomy�l �e� jest na niesko�czonej drodze
nie musisz wiedzie� �e� w�drowcem Wieczno�ci
pomy�l �agodnie jakby trzepotem jask�czym �e� jest
z natury kruchym cz�owiekiem
i mocnym s�abo�ci� swej wiary
p�niej obejrzyj siebie w tym co my�la�e� czyni�c
p�niej ods�o� co pi�kne co odra�aj�ce brzydot�
p�niej co na po�y �wi�te jako i wsp�grzeszne
a w zasadzie to pozostaw z boku wszelkie s�dzenie
by� m�g� odczu� ca�ym sob� �e� jest
Tu i Teraz
na g�rze wysokiego zm�czenia
p�acz staje si� twoj� modlitw�
dzi�kczynn�
25
***
gdzie umys� nie s�yszy muzyki wiecznych przestrzeni
niech rozum nie s�dzi o milczeniu drzew i p�l nawet
ska�y pulsuj� �ywym �wiat�em i p�odnym
jak dot�d nie b�d�c tworami �lepej materii
kt�ra jest bosk� dla wszechform
tu mo�na otworzy� si� na wszechg�os wiecznego Jest
jak poranek roz�wietlaj�c mi�o�nie noc
a wszystko stanie si� jasno zrozumia�e w widzeniu
nie trzeba gmera� nawet w ksi�gach tajemnej wiedzy
bo jasnowidnym czyni �wiat
moc mi�uj�ca zza zas�ony
fortepianem Boga jest zwyk�y i w tym tajemny sad
na kt�rym s�o�ce wygrywa melodi� wieczno�ci
z pierwszej i nieznanej nam przyczyny
karmi�cej �ycie wzrastaj�ce obok �ycia
g�uchym na ten akord
m�g� by� tylko przez tysi�clecia cz�owiek
ale nie wi�nia
poruszona muzyk� wiecznych przestrzeni
wytrys�a natchnionymi p�kami kwiat�w
by karmi� �ycie pie�ni� owocu ze �wiat�a
by m�g� spe�nia� si� w cz�ci i o ni�
ludzki los
jaka jasno�� �ycia w �wiergocie ptactwa
szcz�liwo�� ucztowania u Sto�u
Pan z nimi
z jakim wdzi�kiem trzepoc� skrzyde�kami
a� wstyd
�e my�l nie mo�e uj�� tej prostej urody
niepokalany czas
niepokalana jak w Pierwszym dniu Przemiana
tylko nasz umys� pora�ony z�em
nie dost�puje �wi�ta szczodrych god�w
gdzie umys� nie s�yszy muzyki wiecznych przestrzeni
t a m �YCIE przero�nie nas w chwale i upadkach
***
m�wisz pewnie lecz nie uroczy�cie noc�
26
kt�ra mo�e nie przemin��
a oko twoje nie przeci�� si�
z zieleni� za oknem!
m � w i s z
a wszystko rwie si� zniecierpliwione
wiesz � twoja rado�� jest rozpacz� lat
m�wisz przez wszystkie �ciany p�aczu
cho� mur nie dzieli� to jednak odtr�ca�
dobita istoto do ostatniej tragedii
�e Mount Everest sta� si� pag�rkiem
i w tym punkcie
JESTE�
niewiarygodn� per�� �wiata
dowodem istnienia mocy Stw�rcy
teraz
zn�w wi���c czas r�k z zasiewem ziemi
wytrwale
pokarmem do ust wzrastasz
twoja tragedia
milcz�cym u�miechem si� staje
27
Rozd�wi�k my�li
raj ??ziemia odkrywana w istnieniu umys�em
pramatka bez skazy �mierci i z�a
ziemia na kt�rej nie mia� prawa
powsta� w �yciu ubytek �ycia
a mo�e umys� jest Ksi�g� wszystkiego co by�o dane w czasie
i udost�pnia wiedz� o tym czym byli�my przed milionami lat?
a mo�e anio�owie to ludzie z Pierworodnej materii
b�d� przybysze z innych galaktyk
do kt�rych powr�cimy dopiero po �mierci?
fizycy zn�w odkryli za�wiat
nazywaj�c go horyzontem zdarze�
kim byli ??Mara dla Buddy
Aryman dla Zaratustry
Szatan dla Chrystusa
co znaczy kuszenie aby kamienie w chleb zamieni�
jak nie to samo
aby moc� ludzkiej ja�ni
wykrzywi� plan pierworodnego stworzenia i Prawo
cz�owiek zamieni� prawo �mierci na mord �ycia
a mo�e prawd� jest wydrwiona zapowied�
�e przyjdzie czas gdy �ycie ludzkie
b�dzie karmi� si� �wiat�o�ci�?
co skrywa ci�gle przed umys�em �ycie,
co skrywa jawnie przed nami Przyroda?
jeszcze mo�e okaza� si�
�e zmartwychwstanie jest realnym stanem �ycia
cho� do tej pory umys� nie znalaz� z �ycia podstaw
do m�wienia �e jest to prawd� ju� w nas doznawan�
�e jest to bredzenie wyobra�ni pora�onej m�k�
wierzy b�d� nie mo�e uwierzy�
cz�owieku
28
dlaczego nie wierz�c w Stworzyciela,
szukasz wieczno�ci �ycia, bo szukasz?!
dlaczego wierz�c w Stworzyciela
przera�a ci� �mier� kt�r� odczuwasz
jako z�o fizyczne, bo tak odczuwasz?!
29
Ciemno��
bia�ojasna jedniope�ni� ciemno�� pierworodna
z kt�rej wy�ania si� nuta pod palcami Pana
cia�em ludzkim odradza si� niepoj�to�� s�owa
objawia si� promiennym trzepotem gwiazd
i w ciszy �pi�cego ptaka
widnojasna ciemno�� bardziej o�wieca ni� koi
noc i deszcz
nie ma wok� �adnego sztucznego �wiat�a
naga ciemno�� przedustawna zar�d� �wiat�a
jakby w niej jeszcze trwa� pierwszy zamys� �ycia
i trwa�y poca�unek cz�owieka z Bogiem
jedniope�nia
wiecznoistna pie�� bez s��w
s�owem krwi w cz�owieku wzbiera
i zap�adnia b�yskiem my�li wszechruch planet
a ta nuta ro�nie w puls z Wiecznego
a puls wzrasta jak zwykle ku ustom
a usta do piersi bia�opiennej matki
jak On j� u�r�dli� umacierzaj�c �wiat�o��
jako sw� pierworodn� ciemno��
przybra� za w�asn� zas�on�
naga ciemno�� wy�ania b�ogostan
skupionego jak gwiazda umys�u
pierworodna noc kt�rej �adna �mier� nie zabi�a
�ycie jest starsze od czasu ziemi
sen cz�owieka
krew szemrze wieczn� melodi� z akordu narodzin
kt�rej dziki umys� zapomnia� albo nie chce s�ysze�
dlatego tak kaleka mowa
i brak s�owa powitalnego o �wicie
noc
pluszcz�cy deszcz pierwod�wi�czny znaczeniami
pierwoczasu ??Sta� si� �ycie!
wszech�wiat w tym si� przemienia
naga w ods�onie boska ciemno��
rze�wi duchot� ludzkiego my�lenia
i nas przemienia przemienia...
30
Zwyczajno�� �ycia
poezja by�a jeszcze przed stworzeniem �wiata i cia�a
On uciele�nia� w jej arcysensie �wiat�o istnienia
stworzenie cz�owieka by�o ju� sko�czon� Pie�ni�
w kt�rej unaoczni� si� wszech�wiat
jest Niesko�czony do teraz przez pokolenia poet�w
nie do wypisania wiersz ludzkiego bytowania
b�d�cy liryk� wiecznych narodzin
S�owa z cia�a powszechnego
i rzeczy tego ju� �wiata
by� taki nie narodzony psalm na ziemi
jak ostatni oddech Abla
z kt�rego wynik�a pie�� pogrzebna
by�a ju� taka poezja jak stworzenie �wiata
geniusz jej echo teraz utrwala
przeczuwaj�c czas odrodzenia si� jej w chwale �ycia
jest poemat wzrastania �anu zb�
jest epopeja kwitn�cych jab�oni
odnawia si� oktawa narodzin z Logosu Pana
i oto pojawia si� szara jak m�dro�� proza
prania pieluch - �wi�ta zwyczajno�� �ycia
niepoj�tego w wielko�ci jak i upadku
cz�owieka
jest ci�g�a pora odzyskiwania dobroci
w�r�d ruin i upadk�w
przyjdzie z pierworodnego czasu poezji
powr�t cz�owieka do chwa�y
przyjdzie dzie� odzyskania
stanu dobroci w cz�owieku
czas odnowienia oblicza Ziemi
31
Odpowied�
Strudzonemu Autorom �Mistyki g�r�
nieprawda �e g�ry u�wi�caj� sob� natur� cz�owieka
nieprawda �e morza zap�adniaj� umys� cz�owieka
nieprawda �e jaskinia �Rajska� rozczula serca
nieprawda �e gaje oliwne i sady uzdrawiaj� ducha
nieprawda �e Golgota zasmuca a Tybet o�wieca
to mo�e osi�gn�� dojrza�y umys� i pragn�ce serce
to ta w cz�owieku mo�liwo�� my�lenia o�wiecaj�cego
to ta nieustanna w cz�owieku gotowo��
do umi�owania nawet pory g�odu i rozstania
i wysi�ku zmagania si� z w�asn� s�abo�ci�
to odzyskana w samotno�ci siostrzano�� stworzenia
to bezgraniczne zaufanie w braterstwie
to niepoj�ta w zwyczajno�ci mi�o��
kt�ra spaja ziemi� i niebo
w nas
to przerastaj�ce w nas samych �YCIE
otwiera boskim widzeniem ludzkie �renice
wtedy w okruchu ska�y s� wszystkie g�ry
wtedy w kropli wody s� wszystkie oceany
wtedy w jednym jab�ku s� wszystkie ogrody
wtedy w jednej sekundzie ca�y Rodzaj oddycha
ziemi� i niebem w pojedynczym cz�owieku
w Jestem �ywe s� wszystkie Ksi�gi
w Jestem tkwi �r�d�o ka�dego s�owa na tej ziemi
i oto z Wiecznego i prawa �wiat�a nam dane
w dolinie jaskini jako i wierzcho�kach g�r
czas s�owa i czas spo�ywania pokarmu
czas �piewu i czas powa�nego milczenia
czas dorodnienia cz�owiekiem przez szary trud
czas u�cisku r�ki i czas oddalenia
do widzenia!
Szcz�� Ci Bo�e na drogach wertepach i bezdro�ach
gdziekolwiek b�dziesz mo�esz sta� si�
u�miechem i cisz� Pokoju Pa�skiego
dla wszelkiego Stworzenia
32
Prywatne widzenie Le�miana
Le�mian �w Wielki Przemytnik mi�o�ci
z ogrod�w Wiecznego �wiat�a
na polskie ��ki doczesne
przemyci� z doczesno�ci przed Najwy�szego my�l
aby S�d Ostateczny odby� si� w j�zyku polskim
jako �e jest jasnym i doskona�ym
Niebo zaleg�a ci�ka i wielce k�opotliwa cisza
nawet Miko�aj Rej nie odwa�y� si� potakn�� przyja�nie
�wi�ty Piotr m�g� pomy�le� ??szaleniec ziemski
nieproszony doradca Wszechwiedz�cego
drugi tu po S�owackim jasno podpowiadaj�cym
aby moj� stolic� obsadzi� s�owia�skim papie�em
Najwy�szy uczyni� nie czyni�c kroku
opasa� �wietlistym ramieniem poet� m�wi�c
Synu! jak�e� ty ten ziemski nar�d umi�owa�
czy kto� w tym umi�owanym j�zyku tworzenia
tak jasnym i doskona�ym
nazwie ci� Boles�awem Anio�em?
Panie!
i Tu i Tam Nic nie jest wiadome
jak drzewiej m�wiono w j�zyku
w kt�rym si� wszelki duch ods�ania
a cz�owiek wci�� tworzy i trwa
33
Ods�ona
jestem zdradliwie bezwzgl�dnym zwierciad�em bez materii luster
w kt�rym nast�puje rozja�nienie cel�w tego kt�ry podchodzi
usi�uj�c opisa� moje zewn�trzne ramy ??tak obna�a siebie
my�l�c �e zatai w�asne ��dze
strofuj�c �ywych i umar�ych poet�w
jestem zwierciad�em we wszystkich utajonych zwierciad�ach
niekt�rym podobam si� w obrazach przez nich gwa�conego j�zyka
ale tylko nielicznym umo�liwiam ods�on� si�y jak czyni to Ziemia
aby umys�y odrodzi�y �ycie w blasku j�zyk�w stworzenia
fa�szerze w bezsilno�ci nazwali mnie zabaw� s�own�
nie wiedz�c �e promie� �wiat�a igraj�cy w rosach
wyzwala potencj� przemiany
pustod�wi�czeniem burzyli sen oczekiwania
na Przebudzenie si� tw�rczej natury
jestem zwierciad�em odradzaj�cym cienie rozbitych zwierciade�
nie mog�am umrze� w jazgocie fa�szerzy ani zwyrodnie�
ukazywa�am
jak umiera�y szlachetne umys�y gdy gin�y pokolenia
jak wyradza�y si� umys�y zwyradniaj�ce wszelkie stany
nie strzelano do mnie na placach i ulicach
ods�aniam to co j�zyk k�amie my�lom w ��dzy wodzowania
zamiera�am w czerepie rubasznym
moj� bezwzgl�dn� lustrzano�� bez materii luster ustanawia �ycie
pragn�c ulec w przemianie w szlachetn� istot�
m�j rzeczywisty los
nie zale�y od z�ych i dobrych wiadomo�ci o mnie
ani od s�awy ani wzgardliwych odtr�ce�
nie p�ta mnie og�upieniem �adna okupacja i nagroda
nie wyzwala wiara ani wolno�� wyrastaj�ce z ruin
jestem sfer� �ycia ukszta�towan� w tajemnicy przed �mierci�
jestem odzyskiwan� bo ods�aniaj�c� wszelkie �ycia zagubienia
by cz�owiek m�g� dobr� si�� pomna�a� �wiat
i owocowa� w ogrodach �wiat�a i zieleni
nikt mnie nie uchwyci� by przekszta�ci� w wi�zieniu teorii
podejmuj�c pr�by mordu w n�dznych koncepcjach opisu
jestem rzeczywistym obszarem materii i umys�u
ods�aniam wszelki stan lecz �adnym stanem nie jestem
nie jestem kobiet� ani ojczyzn�
kt�rym mo�na dyktowa� rozkazy
34
jak mam otwiera� usta i co s�awi� z brzytw� na tchawicy
od zawsze i teraz
jestem powitaniem dwu siostrzanych istnie�
spiralnym zdaniem zasad i my�lenia
jestem przekszta�cana
1979
35
Cz�owiek
powsta�e rzeczy s�u�� i gin� w niepami�ci
a ty ??jeste�!
w twym umy�le pojawiaj� si� roje sk��conych my�li
i rozsypuj� w py� unoszony przez wiatr
a ty ??jeste�!
pojawia�y si� w tobie r�ne czasy
uczt weselnych rzezi wojen i zdrady
a ty ??jeste�!
ca�y wszech�wiat buduje twoje cia�o
narodzi�e� si� z Wiecznego i nie umierasz w Nic
jeste� bezustannie szukaj�cym sam siebie
przez wielkie Nieznane i wieczne dale
a bli�sze ni� cia�o i wszelka my�l o nim
jeste� cz�owiekiem
w kt�rym przesz�e i przysz�e traci nadane im znaczenia
w porze embrionu bramie zst�powania
na nieznan� za ka�dym razem Ziemi�
i
wszystko co zdarzy�o si� w pe�ni w doczesno�ci
i wszystko co si� zdarzy kiedykolwiek w n�dzy
otwiera w tobie teraz Ksi�g� �wiat�a
mo�esz w niej czyta� pe�ni� �ycia albo jeszcze nie mo�esz
cz�owiek
nic go nie pomniejszy w jemu tylko znanej ma�o�ci
nic go nie wywy�szy ponad to tajemnicze Jestem
kt�re do teraz nie mog�o by� zak��cone
przez �adne widzenie �mierci i z�a
ani opisane ani zwa�one
nic dodane jako i nic uj�te
TO co zwano dusz� b�d� ja�ni�
mog�o si� rozwija� lub karle�
jego istnienia nie unicestwiaj� groby
jedynie on sam w chwili w�asnej zdrady
przes�dza o sobie gdy zabija
cz�owiek jest jeszcze nie odczytan� w pe�ni tragedi�
�ywego �wiata wi�c w cz�ci jest r�wnie� nadziej�
wiedzia� od zawsze �e �ycie jest skutkiem Najwy�szego
odczuwa� w pe�ni siebie �e jest unieszcz�liwiony
b�d�c �r�d�em wiecznej Przemiany
kt�rej pragn�� i jednako nie chcia�
pora�ony trwog� narodzin i �mierci
36
***
ka�de s�owo w ustach cz�owieczych
ods�ania bezkresn� Niewiedz�
zapowiadaj�c niesko�czono�� �ycia
***
powszechne zwyrodnienie i ka�da zbrodnia
t�umi� w naturze cz�owieka ducha uwielbienia
***
we wsp�czesnej rachunkowo�ci
zanik� kapita� moralny
***
Tw�rcy wolno pe�ni� �yda umiera� tylko i wy��cznie w Arcydzie�o.
***
coraz wi�cej �wiat�a i wieczno�ci
coraz mniej jest mnie!
za du�o w naszej historii szyderstw i oskar�e�
z tragicznie pokonanych ludzi nieludzk� przemoc�
za ma�o sumienia w ocenie ludzkiego losu
***
B�g mojej babki by� doradczym w gospodarskich robotach
dlatego
by�y roboty po Bo�emu i nie po Bo�emu pomy�lane
ale zawsze po l u d z k u nale�a�o je wykona�
***
nale�y jeszcze raz zdoby� si� na odwag� zawo�ania
??niech si� odpomni rado�� Boga w cz�owieku!
***
ciemno�� umys�u nie jest tak jasna jak roztropno��
jako �e jasno�� nie raz by�a zbrodniczym ogniem
przepalaj�cym �renice zaraz� wszelkich ��dz!
*
37
my�l ludzka nie uci�a sobie g�owy
projektuj�c �cinanie g��w ludzkich
wymazywanie z map ca�ych narod�w!
�askawa pora
�askaw� por� jest dost�pienie widzenia
jak opadaj�ce p�atki kwiatu jab�oni sp�ywaj�
na ziemi� niczym mi�osne �zy anio��w
***
Z�o�ono�� �ycia jest uzale�niona od prostoty serca.
bezsi�a
Widzia�a jak r�ka �mierci k�adzie si� na serce matki i zgarnia
z�oty czas �ycia. Nic nie mog�a. Nawet �zy by�y odj�te.
***
Nad grobami unosi si� wzruszaj�cy smutek.
Pytanie
kiedy wkroczysz poza �ycie poet� w czas
czyni�c �ycie poezj� trwania?
koniunkcja
s� nieludzkie pytania
i
cz�owiecze odpowiedzi
***
W pe�ni po�udnia k�adzie si� ciemno�� nocy.
***
dziecko zdobywa �wiat swoimi tylko si�ami
st�d �arliwo�� �ez gdy wypada �y�eczka z r�ki
i
triumfuj�cy niewinno�ci� �miech
38
gdy z trudem unosi �y�eczk� z ziemi
***
wieczne Jest
a znaczeniem jego jest drzewo
wieczne by�o w Jest
a dowodem tego jest Ziemia
wieczne b�dzie w Jest
rodz�c si� Embrionem i nasieniem
***
na niekt�rych twarzach umar�ych jest co� tajemnego
jakby cie� zorzy pierwszego poranku �wiata
***
katolicki �wiat zamieszkuj� bezbo�ni
chodz�cy do budynk�w ko�cielnych
aby podziwia� wystr�j wn�trz
i ku samozadowoleniu z utraty czasu
nieodzownego w rozwoju duchowym
***
fa�sz wyklucza b��d i prawd�
jest ciosem w rdzenie �ycia
***
samym zaprzeczeniem nie wyklucza si� fa�szywej wiedzy
b�d�cej realn� drog� do zbrodni
***
aby wr�g �ycia zwany szatanem
m�g� sta� si� ksi�ciem k�amstwa
trzeba by�o nam�wi� cz�owieka
by sta� si� jego wiernym s�uchaczem!
***
doj�� do nieba na ziemi nie jest czczym marzeniem pi�knoduch�w
doj�� do nieba na ziemi
znaczy r�wnie� wyzwolenie si� ode z�ego
39
***
ka�dy fakt z�a w danym narodzie otaczany milczeniem
czyni ka�dego obywatela
wsp�tw�rc� tego z�a i wsp�wykonawc�
***
sprawy dojrza�y do rozwi�zania na dobre
ludzie dojrzeli do godziwej przemiany
na placu nie stoczonej bitwy sumie�
pozosta�a niezwyci�ona g�upota
***
nie tylko w�adza okupacyjna wyniszcza nar�d
lecz jednako mot�och uliczny kt�ry si�gnie po w�adz�
***
nie przezwyci�one z�o
powraca zwielokrotnion� si�a
***
Cz�owiek jest rzeczywi�cie starszy od �mierci, co trafnie okre�li� C. K. Norwid, ale nale�y ujrze�
i to, �e jest on r�wnolegle m�odszym od �wiat�a i �ycia.
***
Rozum docieraj�c do osobliwej prawdy zastyga
i wtedy w umy�le pojawia si� wieczne ??Jest!
***
jeszcze �adne prawdy i s�owa Nie�miertelne
nie nasyci�y wyobra�ni i umys��w ludzkich
***
po wielu prze�ytych nieszcz�ciach
powraca z g��bi b�lu u�miech �ycia
***
wielkie ziemskie szcz�cie
r�wnowa�y pot�ne p�akanie
40
pok�on Poecie
w rocznic� �mierci Miko�aja Reja z Nag�owic
mog� w j�zyku odesz�ych pokole� westchn��
??powr�� serce moje na drog� do mi�o�ci Boga
i niech ci� nie l�ka �adna ziemska trwoga!
***
gdy zn�w odkryjesz sens doznaj�c samotno�ci
wtedy zrozumiesz �e nie jeste� sam
m�wi�cy do wiecznego Ty
cz�ci twojego �ja�
arcytrudne
pe�ni� m�ki
zwie�czy�
u�miechem
w g�rach
w nocy pe�nej muzyki ska�
cz�owiek
otworzy� �renice na wieczno��
z przestrzeni
poda�a mu r�ka kobiety
jab�ko
by chwyci� si� z�bami
ziemi
ziemi
nad przepa�ci� z�udze�
***
od nocy do nocy
przepychasz dni
jak nikomu niepotrzebne meble
kiedy zaczniesz prze�ywa� dar �ycia
czerpa� z niego moc mi�o�ci
ka�dego dnia?
41
***
stoisz po�rodku cmentarza
dostrzegasz
�e odrodzone i odradzaj�ce �r�d�o �ycia
s�yszy ci�g�e zmartwychwstanie
kt�rego znaczenie nosi w sobie
biegn�ce alejk� dziecko
perfidia
czytasz �e �wi�ci nawet na torturach
byli szcz�liwi i u�miechni�ci w konaniu
podejrzewasz �e ten perfidny idea�
wymy�lili sami oprawcy
nie wtedy gdy obawiali si� mocy wiary torturowanych
w�a�nie nie wtedy
i to m�wi a� w naszym teraz
o odwiecznej perfidii cz�owieka
usprawiedliwiaj�cego w�asne okrucie�stwo
wielko�ci� m�czennik�w
inn� prawd� jest posiew krwi m�czennik�w
ale ona wymaga pokornej w nas ciszy
***
ca�e Stworzenie t�skni za wolno�ci� od grzechu zbrodni
szcz�liwa rzeczpospolita szlachetnych jest przysz�o�ci�
w dniach pe�nych b�lu grozy i wojen
drzewa ods�aniaj� oczom ludzkim
doskona�o�� �ycia wysz�a z r�k Stw�rcy
cz�owiek nawet gdy umiera
nie mo�e zapomnie� swej bosko�ci
pragnie uroczystego pogrzebu
***
nie wiem co potomni jeszcze odkryj� na globie
jakie tajemnice zg��bi� umys�ami
ile wielkich Ksi�g b�dzie jeszcze napisanych
wiem �e po�r�d nich b�dzie cz�owiek-kobieta
ods�aniaj�cy w sobie Mi�o�� = Wszystko
42
bez niej reszta odkry� mo�e si� okaza�
jak za naszych dni
starym gwa�tem i nowymi pogromami
***
dzie� kt�ry nie zakwita w ludzkim sercu
jest martwy jak pusta otch�a� piek�a
dzie� kt�ry zakwita mi�o�ci� w ludzkiej duszy
ods�ania
przysz�e wydarzenia w �wiecie doczesnym
my�l otwiera szerzej rozumne widzenie �renic
by ludzkie r�ce pomog�y �yciu istnie� w duchu
zmieniaj�cym wieki i chwile w bij�cym sercu
wtedy cz�owiek jest Gospodarzem dnia Wiecznego
***
�wiat zbudowany przez cz�owieka z pozornej wiedzy
jest kamiennym ugorem n�dzy spotwarzaj�cej �ycie
trzeba go ora� zamieniaj�c si� w oszala�e zwierz�
samo oddaj�c si� jarzmu czy przeznaczeniu?
trzeba nam ju� tylko przecierpie� t� mi�o�� do ziemi
nie by�abym tak pewna �e ona nie wyda owocu
wiemy
�e jedynie Duch uwiecznia siebie uciele�niaj�c
w drugim istnieniu nie poza grobem
lecz przed nim na ziemi
jak ci�gle trudno odczyta� prawd� w wo�aniu
b�d� mi Cia�em spojonym z wcielonym s�owem
bo nawet �lady na piaszczystej wydmie
podsycaj� p�omie� przeistaczaj�cy
wszelkie przeznaczenie
tak!
przecierpmy t� mi�o�� jasno i przytomnie
niech nam ju� nie pomyli si� ten ug�r kamienny
z jakimkolwiek urojonym rajowiskiem
odcinaj�cym nas od nas samych
ja te� pragn� cho�by z niemocy �ycia
by� dla ciebie serdecznym cz�owiekiem
w tym �wiecie nie chc� ci� zawie��
w�r�d przyziemnych spraw
43
przecierpmy z mi�o�ci� tylko to co z przeznaczenia
odtr�caj�c wszystko co wynika ze zwyrodnie� ludzkich
nie zdrad�my siebie w �wiecie zbudowanym ze zwid�w
bo �wiat nie jest stworzony na pastw� �lepych los�w
cz�owiek nie rodzi si� po to by cokolwiek zabija�
co� zosta�o b��dnie odczytane z Objawienia
jeszcze dostrzegamy oczywisto�� �e chleb karmi �wiat�em
a moc Przedustawna przemienia
czy wiemy i nie wiemy jednako
czego pragniemy w tym �wiecie
czego oczekujemy od siebie wzajemnie
cisza
wieczna z Istnie� cisza
***
sekundo
ile� w tobie pocz�o si� �ycia ile istnie� odesz�o
nieustaj�ca trosko o ci�g�e bytowanie w czasie
zwrotny punkcie ku wiekuisto�ci na drodze
�zo starca i roso mi�osna na cia�ach
niczego nie omin�a� znacz�c Wszystko
a my skurczeni nie spo�ywali�my pe�ni
mo�liwej na ka�dej pi�dzi ziemi
sekundo
niepoj�ta or�downico wszelkiej pory stworzenia
przebaczaj�c poca�unkiem na ziemi
b�d� czym by�a� we wszelkim �yciu
i cz�owieku
okruchu nieba i podstawo obrotnej ziemi
aby cz�owiek ujrza� w tobie wszech�wiat
odczuwaj�c nie�mierteln� rado�� na ziemi
tragedio nie wyczerpanej mocy
szcz�liwej �mierci Tajemnico
pokoju
z opoki Bezimiennego
sekundo z pocz�tego �wiat�a
korono mi�o�ci w ostatnim oddechu cz�owieka
Ablu!
Ablu!
44
***
nie z wyboru otrzyma�e� form� cia�a
b�yszczy w otch�ani m�zgu
ostatnie
s�owo
kt�re zga�nie we mnie ze mn�
jedyna i ostateczna ziemia w nim
i moje doczesne trwanie
i nic
naprawd� mnie tu nie kotwiczy i nie trzyma
i
to te� jest wolne od mego wyboru
jako �e s�d ostateczny odby� si� por�
gdy Duch unosi� si� nad wodami
wyrokiem kt�rego jest �ycie i wszech�wiat
tamten w y b � r
przede mn� mnie wybra� i skaza�
na �ycie
przeistoczenie
i
amen
***
trzeba wierzy� �e oczy otworz� si� i ujrz� �yw� ziemi�
trzeba jeszcze zaufa� sobie �e pokochamy dni
�e zbierzemy zbo�a siej�c jesieni�
�e b�dzie �wi�ty chleb
i
my�l p�odnego �wiat�a
***
w tym ciasnym mieszkaniu
musi zmie�ci� si� �ycie
jak w pojedynczym sercu wieczno��
kt�ra
wybuchnie
wype�niaj�c ca�� przestrze� megawszech�wiata
***
poza umys�em ludzkim
jask�k� frunie B�g
zamordowany w j�zyku
45
wyznawc�w
***
siedemnasty Srebrny Anio�
w spiralnym zdaniu Ziemi
ukrywa oblicze �wiat�o�ci
***
B�g
nie s�yszy
nieustannie s t w a r z a j � c
***
a je�li Twoja i moja w tym wersecie
wola
To� biedniejszy o mnie i strudzony
***
pocz�tek i koniec �wiata
biegnie
przez serce cz�owieka
***
osaczaj� nas blaskiem
milcz�ce gwiazdy
karmione krwi�
***
st�paj�c po ziemi
trzeba uwa�a� na gwiazdy
by nie potr�ci� ich �wiat�a
mroczn� g�ow�
tragedia
pomyli� cie� w�asnego �ycia w j�zyku
odrzucaj�c poza znaczenie w�asn� biologi�
wykroczy� przeciwko Prawu
***
jeste�my tak wielcy i w�adczy
46
ale bez �wiat�a nie widzimy
nawet w�asnego cienia
***
kiedy s�yszysz �wieczno�� patrzysz w niebo
??w d�ungli gwiazd oko tylko siebie gubi
rzadko kiedy przychodzi do g�owy wieczno��
zamkni�ta w ziarenku piasku
bez kt�rego nie pocz�� si� glob
orszaki wszelkich stworze�
anio�
ani ludzka �za
jako i ten zapis
***
czy ssak my�l�cy niebem zaludnionym anio�ami
to znaczy
zawsze rozumny cz�owiek?!
*
mi�o�� do Boga oparta na nienawi�ci i wzgardzie
do �wiata i �ycia
jest perfidnym odm�wieniem Bogu racji Stworzenia
***
�wi�ty Franciszek Salezy
nie znalaz� w �wiecie stworzonym
nico�ci usprawiedliwiaj�cej z�o
ujrza� bezpodstawno�� unicestwiania �ycia
triada
ju� nie tworzysz z w�asnego �ycia
ju� nie my�lisz w�asnym �yciem
ju� nie kochasz z siebie
przesta�e� by� cz�owiekiem
dla siebie samego
***
�wi�ta karma chleba syc�c wyrodnych si��
nie odmienia ich �ycia
pora�onego z�� wol�
47
***
kto si�gn�� po miecz i ogie�
niczego ju� nie zwyci�y�
sam zabi� siebie w �r�dle �ycia
w historii
cz�owiek �yj�c i uprawiaj�c t�p� g�upot�
zdo�a� przekszta�ci� siebie w eleganckiego gada
jaskinie w lagry i obozy zag�ady
***
otrute serce Sokratesa
ci�gle �yje
otwieraj�c horyzonty wolnego ducha
??cykut�
***
w ka�dym �ywym atomie
Duch
wytrawia siebie zap�adniaj�c Materi�
***
bytuj� tylko o istnienie
Reszty
kt�ra tworzy sam� siebie
***
trzeba ca�ej samotno�ci aby jedn� �z� cz�owiecz�
widzie� wszystkimi �zami wyp�akanymi na ziemi
***
w bezimiennym grobie
my
i
Rodzaj odpoczywa
***
48
w twoich �renicach widz� siebie
pod znan� �cian� P�aczu
***
umys� ludzki wch�ania wszech�wiat
materia zagarnia cz�owieka �mierci�
ciekawe
komu to jest potrzebne?
***
arystokracja ludzkiego serca
to odczuwanie
m�ki ro�lin po kt�rych st�pamy
*
traw nie trzeba wynosi� na �adne o�tarze
s� fundamentem dla wszelkich �wi�to�ci
***
rosa w s�o�cu
klejnot jednorazowego
ol�nienia
***
deszcz
??rozkoszna ci�g�o��
wywo�uj�ca wszelkie �ycie
przys�oni�te powierzchni� ziemi
***
ptak
ziemia uskrzydlona �wiat�em
uwi�ziona jak wszystko
prawem grawitacji!
***
malutkie przepi�rki
ogromniej�ce
�yciem �wi�tej ziemi
***
49
czy
bezcenn� warto�� �ycia
ustanawia
tylko �mier�?
***
klon
nie maj�cy szansy na ucieczk�
poza spiralne zdanie Boga
***
fio�ki w lesie
dotykalne
okruchy nieba
***
poezja
??j�zyk ludzki w kt�rym cz�owiek
rozmawia� z Bogiem w Edenie ?
sta�a si� echem realnej wieczno�ci
przywo�uje nas do powrotu
ufno��
je�li ju� ludzie zamorduj� poezj�
Panie
Ty b�dziesz zn�w jej pocz�tkiem
obchodzenie rocznicy Norwida
zmasowane bombardowanie bredniami w gazetach
�ywej poezji
kamienowanie bezsensem Artysty
***
czas wieczoru wype�ni�a noc
w twierdzy ludzkiego cia�a
nie rozb�ys�a gwiazda S�owa
50
***
�za
??st�ona historia �ycia
popio�y
??jedyny owoc politycznych zbawicieli ca�ego �wiata
***
idziesz nie znan� �yciu Ziemi�
znana ziemia ma w tobie drog�
co czynisz my�l� znaczysz czas
tym samym
co Kain i Abel
***
kiedy s�owo zbezczeszczono k�amstwem
m�wmy do siebie �yznym Milczeniem Drzew
b�d�cych Zdaniem rzeczywistego Objawienia
***
w morzu dostojnego bredzenia nauk
najtrudniej ujrze� oczywiste �ycie
wypadek
utopi� si� w oceanie informacji
o drogach do prawdy
sekcja zw�ok wykaza�a
�e �ycie jest Prawd�
***
zak�amanie przekroczy�o siebie
zak�amuj�c wszelkie k�amstwa
poza tym
pozosta� czysty alfabet
***
biegliwe j�zyki
i
51
tak lewe r�ce
i
te paluchy szukaj�ce winy
nie we w�asnym sumieniu
homo demens
na krzywdach ludzkich i krwawym pocie
zbudowa� wiele pa�ac�w
i
cmentarzy
zdoby� w�asny gr�b
z Seneki
ofiary ju� nie uda�o si� przes�ucha�
zabity
wym�wi� w�adcy moc i w�adztwo
nad jego my�leniem i jego �mierci�
***
14 XII 1981
dzi�
kt�re mo�e by� odj�te od jutra
pragniesz uca�owa� �renicami
ciemne okna dom�w
bez snu
14 XII 1981
dzi� odj�te od jutra
ciemne okna dom�w
bez snu
komunikat
w kraju nast�pi�o silne trz�sienie nerw�w
nie wiadomo
kiedy nast�pi dop�yw energii duchowej
***
52
na przes�uchaniu z powodu braku dowodu
po wypowiedzeniu: poeta
nie ma �adnego innego dowodu to�samo�ci
poza w�asn� poezj�
mog�am ju� tylko wymownie milcze�
pytania
czy jeszcze chodzisz drogami serca swego
przemierzaj�c rakietami przestworza
czy jeszcze patrzysz na niepoj�ty
w urodzie wsch�d s�o�ca nad lasem?
czy pozdrawiasz nieznajomego
??b�d� zdr�w
po�r�d powszechnego znu�enia!
***
w pewnym zakresie przestrzeni
nic nie mo�na pozna�
w obna�onym �wiecie
mo�na go tylko mi�owa� piel�gnuj�c
***
m�c komu� zaufa�
m�c kogo� kocha�
m�c cierpie� bez s�owa skargi
??jest �ask�
***
go��bia ucieczka dziecka
w otwarte ramiona ojca
anielski �miech
przemycony z Edenu
w oddaniu
wy��czy� umys� od ci�aru istnienia
53
by otrzyma� brzemi� rodzenia
***
je�li u�miech nie z��czy� �renic
nie z��czy ich
i
ostatnia �za
***
wzrokiem
przysi�gamy sobie trwa�o�� poca�unk�w
na lotnych piaskach
***
poca�unek
nieko�cz�ca si� pokuta utraconego Edenu
do kt�rego wchodzimy bramami krwi
***
�agodnie schodz�ca noc
jest
trzaskiem zapad�ego dnia
***
przyku�e� wzrok do twarzy
boli
gdy wzrok rze�bi mi�o��
***
m�czyzna po akcie mi�osnym
jest pi�kny bezsilno�ci� niemowl�ctwa
***
obna�ony do cia�a
zas�oni�tego
duchowym blaskiem
*
ca�uj� twoje cia�o
w s�owie
by� zosta� czystym
54
***
by�e� dla wielu kobiet koszem jab�ek
przez kobiety wybrany ze wszystkiego
pr�cz �ez m�ki i samotno�ci
synteza
w chorobie ??zdrowy
w ub�stwie ??bogaty
w mordach ??bezsilny �yciem
w �mierci ??nie�miertelny
prze�amywanie sprzeczno�ci z �Wed�
Nie jestem tym cia�em, jestem istot� duchow�
B�d�c istot� duchow�, TERAZ jestem r�wnie� tym oto cia�em!
***
Mog� uczyni� b��d, ale b��d z doznanej Niewiedzy!
*
Odkrycie b��du w sztuce �yda i historii wsp�ycia,
jest powa�niejszym wydarzeniem od odkrycia Ameryki!
***
sarna w�r�d z�ocisto�ci owsa
przypomina�a pi�kno anio�a
sp�oszonego do ucieczki
ujadaniem psa
***
jeste�
dla kogo jeste� w tym dniu
kt�ry zapada w otch�anie
staj�c si� jak zwierz�ta
przed potopem
niestety
zn�w ca�y Rodzaj ludzki
umar� o ten jeden dzie�
55
i
nikt nie dost�pi� wyj�tku
***
czas by� pierworodnym oddechem Edenu
dla nas ka�da sekunda jest katastrof�
***
Je�li tylko doczesne jest w cz�ci Wiecznym, to Kr�lestwa Bo�ego nie nale�a�o traktowa� jako
niezawodnego odszkodowania w za�wiatach za zmarnowane, zadr�czone ziemskie �ycie, w ten
oto spos�b eliminuj�c opok� Sprawiedliwo�ci w doczesno�ci, podstaw� odst�pienia ode z�ego, w
ten oto spos�b utrwalano bezkarno��.
***
czas cia�a ??granica zupe�nie niezale�na od nas
gdy ubywa szepczemy: Bo�e, daj �y� zwyczajnie!
***
czas ??swoisty Samozjadacz
czy dlatego
karmimy si� trupami znacze�
***
k�amiemy �yciem
umieramy prawd�
***
czy ktokolwiek
i kiedykolwiek umar�
z Niczego na Nic?
***
usta umieraj�cych
waga
ludzkich s��w na ziemi
***
tylko powietrze
56
ca�uje po raz ostatni
otwarte �renice
***
wszyscy umarli
zmartwychwstaj�
w umy�le cz�owieka
kszta�t dotykalnej wieczno�ci
male�kie kwiaty konwalii
upostaciowione Cia�o oceanu �wiat�a
***
dzi� by�am w szpitalu
i
nie cofn�am w nikim b�lu
to nie paradoks
z chwil� twego pogrzebu
by�am
wiern� �on� do pierwszej �mierci
***
m�j Ojciec nie wyjdzie ju� z p�ugiem w pola
wyora� ca�e niebo i skrawek ziemi
cmentarnej ??orz�c podtrzymywa�
czas kamienowanego narodu
***
upalne po�udnie styka�o si� pe�ni�
c i a �
ze �wiatem mrocznych galaktyk
***
w g�owie pe�nej nieba i gwiazd anio��w i �wi�tych
pojawi� si� krzyk
57
??ratunku
***
obwinianie materii zmys��w i cia�a o bestialskie z�o
przypomina plucie na chmury �e deszcz pada
***
schodzimy z p�l szarzy od zm�czenia
my�l o zbli�aj�cym si� �nie
staje si� parodi� rozkoszy �ycia
***
malwy obok starego domu
odmawiaj� hymn przekwitania
Alfy
***
wszystkim b�dziemy w my�li
pr�cz jab�ka
kt�re zjad�a z wdzi�kiem sarna
przed now� er�
i... jeszcze jedno
w narodzie w kt�rym rozkrzewia rz�d
wzgard� do chleba i uprawy p�l
pomiataj�c siewc� i oraczem
gotowana jest zag�ada
***
my�li ludz