6402
Szczegóły |
Tytuł |
6402 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
6402 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 6402 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
6402 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Elity, demokracja, wybory
wybur i opracowanie Jerzy Szczupaczy�ski
Redaktor:
Anna Raciborska
W zbiorze wykorzystano fragmenty ksi��ek:
David BEETHAM, The Legitimation of Power, Humanities Press International. In.
1991; � Copyright by David Beetham.
Samuel HUNTINGTON, The Third Wave: Democratization in {he Late Twentieth Century,
University of Oklahoma Press 1991;� Copyright by University of Oklahoma
Press, � Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Naukowe "PWN".
John C. HIGLEY, Richard GUNTHER, Elites and Democratic Consolidation in Latin America and Southern Europe,
Cambridge University Press 1992;
� Copyright by
Cambridge University Press.
Seymour M. LIPSET, Stein ROKKAN, Party Systems and Voter Alignments: Cross-national Perspectves, The Free Press, New York. A Division of the Macmillan Company.
Collier-Macmillan Canada, Ltd. Toronto; � Copyright by The Free Press, New York.
Arend LIJPHART, Democracy in Plural Societies. A Comparative Exploration,
Yale University Press 1977; � Copyright by Yale University Press.
Agencja SCHOLAR dzi�kuje Autorom oraz wydawnictwom:
Cambridge University Press, Yale University Press,
Wydawnictwo Naukowemu "PWN" za zgod� na wykorzystanie w tej ksi��ce fragment�w podanych prac.
� Copyright dla wyboru i t�umacze�: Agencja SCHOLAR,
Warszawa 1993
ISBN 83-85838-07-4
Spis tre�ci:
Od wydawcy.
I David Beetham - LEGITYMIZACJA W�ADZY.................
Wymiary legitymizacji w�adzy * Problemy legalizacji w�adzy pa�-
stwowej * Regu�y konstytucyjne i ich legitymizacja * Poparcie
jako forma legitymizacji w�adzy *
Michael Burton, Richard Gunther, John Higley -
ELITY A ROZW�J DEMOKRACJI............................
Typologia system�w demokratycznych * Elity i demokracja *
Typy elit * Porozumienie elit * Porozumienie elit i demokra-
tyczna integracja * Zbli�enie elit * Uwagi ko�cowe *
Samuel P. Huntington - TRZECIA FALA DEMOKRATYZACJI
Trzy fale demokratyzacji * Dlaczego zagadnienie demokraty-
zacji jest wa�ne * Jak mo�na wyja�ni� cykle polityczne * Jak
mo�na wyja�ni� fale demokratyzacji * Trudno�ci legitymizacyjne
i dylemat spe�nionych obietnic * Rozw�j ekonomiczny i kryzys
gospodarczy * Koalicje okresu transformacji ustrojowej * De-
mokratyzacja "odg�rna": ewolucyjna zmiana ustroju politycz-
nego * Demokratyzacja "oddolna": rewolucyjna zmiana ustroju
politycznego * Demokratyzacja wed�ug wzoru "kooperacji z ko-
Arend Lijphart - DEMOKRACJA
W SPO�ECZE�STWACH SFRAGMENTARYZOWANYCH....
Demokracja konsocjonalna * Warunki sprzyjaj�ce demokracji
konsocjonalnej *
Seymour Martin Lipset i Stein Rokkan - OSIE PODZIA��W,
SYSTEMY PARTYJNE ORAZ AFILIACJE WYBORC�W...'....... 101
Partia polityczna: czynnik konfliktu oraz narz�dzie integracji *
Wymiary podzia�u: mo�liwy model * Wymiary podzia�u i sojuszu
* Model powstawania europejskiego systemu partyjnego *
Benjamin I. Page - ELEKCJE I SPO�ECZNE
WYBORY: TEORIA A STAN BADA� EMPIRYCZNYCH........... 145
Teorie elekcji * Jak post�puj� wyborcy * Informacja * Ucze-
stnictwo * G�osowanie * Jak post�puj� partie i kandydaci w
wyborach *
OD WYDAWCY
Prezentowany zbi�r tekst�w z zakresu socjologii polityki adre-
sowany jest przede wszystkim do student�w szeroko ujmowanych
nauk spo�ecznych. Jego lektura b�dzie tak�e przydatna osobom
�yj�cym z polityki, u�atwiaj�c zrozumienie proces�w, kt�rych sq
aktywnymi uczestnikami.
Ksi��ka jest jednocze�nie zapowiedzi� du�ego wyboru tekst�w
z zachodniej literatury pt. "W�adza i spo�ecze�stwo", kt�ry stara-
niem Agencji SCHOLAR uka�e si� w pocz�tku 1994 roku i w kt�-
rym podj�te zostan� wszystkie inne podstawowe w�tki socjologii
polityki. Jego powstanie wynika z potrzeb uniwersyteckiej dydak-
tyki. Ide� zbioru jest raczej poinformowanie o najciekawszych -
nowych i nieco starszych, ale uznanych za klasyczne - pracach z
tej dyscypliny, a nie zast�pienie czytania ich pe�nych wersji.
Tom niniejszy zawiera fragmenty prac autor�w nale��cych do
�wiatowej czo��wki socjologii i nauk politycznych. Zosta�y one, w
g��wnej mierze, zaczerpni�te z ksi��ek opublikowanych w ostatnich
latach. Wyj�tek stanowi klasyczna praca S. Lipseta i S. Rokkana
"Party Systems and Voter Alignments: Cross-national Perspecti-
ves", pochodz�ca z ko�ca lat 60. Zamieszczono tez skr�t artyku�u
Benjamina Page'a, po�wi�conego metodologicznym trudno�ciom
w badaniu zachowa� wyborczych, a opublikowanego w 1976 roku.
Problematyka wszystkich tekst�w jest ze sob� zwi�zana i koncen-
truje si� wok� kwestii warunk�w umo�liwiaj�cych rozw�j procesu
demokratyzacji (ujmowanych r�wnie� w kontek�cie historycznym)
t roli elit w tym procesie. Podkre�lmy, i� nie jest to jednak zbi�r
uporz�dkowany w tym sensie by poszczeg�lne teksty byty kom-
plementarne w stosunku do siebie. Formalnym tego wyrazem jest
jego uporz�dkowanie wed�ug kolejno�ci alfabetycznej, wynikaj�cej
z nazwisk autor�w.
Wyja�nienia wymagaj� zasady dokonanych skr�t�w. Z racji,
�e przygotowywany tom ma obj�� prawie ca�y obszar tematyczny
socjologii polityki, a poszczeg�lne w�tki o�wietlone z r�nych per-
spektyw poznawczych, konieczne byty do�� radykalne skr�ty i to
mimo za�o�onej znacznej jego obj�to�ci (ok. 30 a.w.). Ucierpia�y
przede wszystkim historyczne i wsp�czesne egzemplifikacje oma-
wianych proces�w. Eliminowane byty te� w�tki poboczne i mniej
interesuj�ce dla polskiego Czytelnika. W ka�dym przypadku za-
chowano jednak sp�jno�� wywodu i g��wne jego tezy. Miejsca,
w kt�rych dokonano znacz�cych skr�t�w, zosta�y w tek�cie ozna-
czone kropkami.
Pozostaje jeszcze podzi�kowa� Autorom (i ich wydawcom)
za wyra�enie zgody na w��czenie fragment�w ich ksi��ek do na-
szego zbioru. Autor wyboru i t�umacz wi�kszo�ci prezentowanych
tekst�w dr Jerzy Szczupaczy�ski pragnie tak�e przy tej okazji po-
dzi�kowa� instytucjom i osobom, kt�re umo�liwi�y mu roczny po-
byt na Uniwersytecie w Bloomington (USA), co znacznie u�atwi�o
mu przygotowanie tego i zapowiadanego zbioru.
JACEK RACIBORSKI
David Beetham
LEGITYMIZACJA W�ADZY*
WYMIARY LEGITYMIZACJI W�ADZY
Dla zrozumienia poj�cia legitymizacji w�adzy zasadnicze znaczenie m
uchwycenie jego wielowymiarowego charakteru. Poj�cie to zawiera trzy od
r�bne, jako�ciowo r�ne elementy. Mo�emy powiedzie�, �e w�adza jest legi
tymizowana o ile: a) jest zgodna z ustalonymi regu�ami; b) regu�y te znaj
duj� usprawiedliwienie w przekonaniach zar�wno sprawuj�cych w�adz�, ja
i podporz�dkowanych tej w�adzy; c) istniej� przejawy akceptacji okre�lonyc
stosunk�w w�adzy za strony podporz�dkowanych.
S� to trzy poziomy legitymizacji: regu�, przekona� i zachowa�. Nie s
one alternatywne, lecz uzupe�niaj� si� wsp�tworz�c legitymizacj� okresie
nych stosunk�w zale�no�ci. Wszystkie trzy dostarczaj� podporz�dkowanem
moralnych podstaw dla jego uleg�o�ci lub wsp�pracy ze sprawuj�cym w�adze
Ka�dy z nich posiada jednak autonomi� i charakterystyczn� form� deficyt
legitymizacyjnego (non-legitimacy).
A. Najbardziej podstawowym poziomem legitymizacji jest poziom regu
W�adza jest legitymizowana przede wszystkim wtedy, gdy nabywa si� j�
sprawuje zgodnie z przyj�tymi regu�ami. Dla wygody b�dziemy okre�la� j
po prostu jako regu�y w�adzy. Mog� to by� regu�y niepisane, nale��ce do nie
formalnej konwencji lub te� sformalizowane w postaci prawnych kodeks�'
b�d� postanowie�. Nacisk na formalizacj� wyrasta zazwyczaj z potrzeby ro;
strzygania spor�w w oparciu o precyzyjne, daj�ce si� zastosowa� regu�y, al
nawet tam, gdzie prawna formalizacja jest dobrze rozwini�ta, nadal znacz�c
rol� odgrywa konwencja lub ustalony zwyczaj. Nadal te� istniej� mo�liwo��
prowadzenia spor�w prawnych, chocia� charakterystyczn� cech� ka�dego s;
stemu prawnego jest uznawanie autorytetu, kt�rego rozstrzygni�cia s� osti
teczne.
Przeciwie�stwem legitymizacji na poziomie regu� jest nielegalno�� wladi
(illegitimacy). W�adza jest nielegalna w�wczas, kiedy nabyta zosta�a z pogwa
ceniem regu� (przyw�aszczenie, uzurpacja, coup d'etat) lub jest sprawowa�
w sprzeczno�ci z nimi. Nielegalne nabycie w�adzy poci�ga zazwyczaj g��l
sze konsekwencje ni� naruszenie regu� jej sprawowania, chocia� zale�y to o
* David BEETHAM: The Legitimation ofPawer, Humanities Press Intemations
Inc. 1991; [fragmenty z rozdzia��w l, 3].
^."ciir^i-^i �?p
^l^gS-l-l^^i
^R ^ c. ^-A 8 a g e(g g;??-�
,��.3.g.^^.^^g:?%
J^FXJP^i
g g-^ S.S^&.fi- 3 3 ^
Q: 2: a a
?- S "->� " &" -�
S- � 3 o. g- a S-
5.K"a:E-^ <;
o a 'v ^ i� < <'
- �-�.�- a a^s-
M -n "- a oo.
?RSL^0'^
ij-S^s-s.^
sg.^|j:|gj
"S^-oSj^^.
?r a -w o S' a
^i.p-^gliijsP^I^
.N &.N
Og ;-.'<
l o- o �. ^ a
rhsfr^si-lif
' ^Nt1!-^?^'!
ft -'- ,ju '''"'?--
^^s ^ g-^
� ^ S ^ (g N
'ffa'a'2"1 CL" ^?$f^"
^ g-^ag-.s r^^ s s.^
M ci o ._ i-- -:. ui c tu ^3
-i-'i'<-;;-o3]22ao"-Si>_ sr-^5'
^.g'tB "-p.>fi ^^^^a' CT-^ nSJ? 0'
mtir
j.e-^g^a-sig
S :^-JS^J13^
J- i l � ^ ? 5 � -3 i
*- Q &i
i--i'<---: --'ni1-!' <: N-3 O -^t-t i^r-�^O^n r3 ?tt
^^-|j ^ i^ j'I^J."e ^?i?^.�
NiN-i^jHN'?
&3 i s� 5 1.1.e I.| lir
� ^^j--5'! ^ s j g g J^JS-J^ 1^^
e ta
S f^~
5'i2
a g
S'^ g
e .-tu';0' E
" S a, ^
Iiy*??
N '-i E? -5 Q- a
3 ^ S-i-^^
I^ S S
o.^'^ .
n B a N
S- 9 'ff -fi?
r^^^
? rrS l' S>~ ^-" ni i^ (M
-S. 5 5 s o fff L.""& a ^ ^- g" g
".- ^
a e '? ^ S'
^.i S-a ".S
�- J ^ a S- 3- a
i�^II
" - S ^" &l O fl N iS L-
^S^^B ^.^^:.^
a ^^^^f^^^
^ 7^ I.'g i-g-
j^jlj-j-3!'5
^Whit
gji^jjm-irlr
^
R ^ L- 5 L ^ ^ ^ J Sr � 9- ? ^'
l? ~ S- �- ,S R. ^ < ^ �?- -- S �5 -'"
IW-I?'^
^sJB^^JI-^i^B
R'^5 S ^Jg f 0.5^ f L-- s
S^^ff^S.^ a^-o -g 5-
??isJS^3s;a^K^- n ?^^^<<Ttc^>?73>oOG.NS^lllll^t^^ i-pJ^�l^fl!^i-i^s^rig-l- ^^^ijm^sjEgjjal^l^t I ^ i311 & �1^-1 ja^-oo^ca^^R^^S.SN-Sa^o^NCcia3"'^-^^"-ey^r^^ '^^..o.^-Sc^^-a^y^ ^ a. c 3 ^ g- S. ^ " R g S g"^ N. E- ^ 3 I s' 0:(�.:S'cgi^is.i^ri i-t^^i^j-^^i^^ ^a^ls8-!.. ilr^^^lt^jsj-^C^g-5'^! ^5-3.0 ^ijlg^i-j^i-g^.^ p' s. s CL -g a % - .�' s s- s? ^ ^ R N- ^ ^ s R e- �- "- s-SNNCol,"--<'3.a oaaGS^N-.^a.^-c-y-i^S-Soffl.On-Cn) -Si^a^SflafTRSSl"triri-i-j^jfttrjir^il^jfs ^ ^ ^ � ^ j. g- j. c^ i.-g s.-i i; g ^ s ljillilll^j^i l.s r j j i a i^-g^iii o-j p-?&A�:^^g.^^. i^|l|-^-is-g'fg.-'< i o a. as w -f f '^- w g^Sg-S ^�"8 s is-s g 3 ??i-t?'l^?llg"|J^I^^lilj?"11.^9.6'1I^t^L^-lii-^o.^ftli^ri^5:!.S 0.0.0-? S ? g-N.-^S.", ^-SCOateFr^^aa^S-e-i S-.ag.titiisi^ililiQ 03.^ S ^. ^ ^ ^ ^^ g. ^ y^ K ^^l^a-u o^^ S-g Q."1? (B.-S Sg &R-5^^-J o S3 S.^^ agJa^&gJ.SH^I^'^iiifrjriii:!!Q.3<�t"O.S-0^<^-.MCna^F^N-OB." o-("^aQ."'?''3'N y�ycr^noici.^aa-o^^-r^i^^i^^j^i-g-iJ^t? |&a..:5:'g.�:�-fim j ^lll:S^a.l-^-s s.S-^^-T ^j^^g-g-^^^Jgj.^g^^S^-M�-5^N^-iaNg^g Nff^ScSSO-^^O^^S-(""artio-aaC^NrtJ.0^,-l^^;|||ggSIJ-j| .R^.g &-" j 5 a-^-^S J ^ ^.^� aJa-^S??^"3.^^^ <! f�- ^5-s
10 David Beetham
(...) Je�li publiczne wyra�enie przyzwolenia jest sk�adnikiem leggitymiza-
cji, to zawieszenie lub odmowa takiego przyzwolenia oznacza tym saamym jej
uszczuplenie. Zachowania polegaj�ce na zaprzestaniu wsp�pracy, biernym
oporze, a� po jawne niepos�usze�stwo i zbrojn� opozycj� s� miar� eerozji le-
gitymizacji w�adzy. Erozja ta jest tym wi�ksza, im szerszy zasi�g mnaj� tego
typu zachowania. Na tym poziomie analizy zjawisko to mo�emy okree�li� jako
delegitymizacj�.
R�ne wymiary legitymizacji i formy braku legitymizacji mo�naa podsu-
mowa� w nast�puj�cym zestawieniu:
Schemat l.
Kryteria legitymizacji
w�adzy
Formy braku legitymLizacji
w�adzy
(non-legative power)
A. Zgodno�� z regu�ami
(zgodno�� z prawem)
Nielegalno�� (z�amanilie
regu�)
(illegitimacy)
B. Powszechna akceptacja
regu�
Deficyt akceptacji reg^u�
(legitimacy deficit)
(sprzeczno�� pomi�dzyy
regu�ami i powszechnyymi
przekonaniami, brak
zgodno�ci przekona�
dotycz�cych regu�
sprawowania w�adzy)
C. Legitymizacja poprzez
czynne przyzwolenie
(through expressed consent)
Delegitymizacja (wycoofanie
czynnego poparcia)
PROBLEMY LEGALIZACJI W�ADZY PA�STWOWEJ
Je�eli podstawowym warunkiem legitymizacji w�adzy jest postrrzeganie
regu� jej nabycia i sprawowania, to pojawia si� pytanie, dlaczego � �amanie
regu� konstytucyjnych przez tych, kt�rzy sprawuj� w�adz� pa�stwowv� - lub
aspiruj� do niej - jest zjawiskiem stosunkowo cz�stym i tak powsszechnie
uchodz�cym bezkarnie. Wszelkie wyja�nienia powinny uwzgl�dnia� i zr�ni-
cowane warunki, w jakich regu�y konstytucyjne wykazuj� niewystanrczaj�cy
autorytet, a tak�e dzia�aj�ce w r�nych kierunkach presje, kt�re skk�aniaj�
polityk�w i urz�dnik�w do �amania tych regu�.My jednak ograniczyymy si�
Legitymizacja w�adzy
do zasygnalizowania problem�w, wynikaj�cych z samej natury pa�stwa i jegc
szczeg�lnego usytuowania w systemie prawa. Wi��e si� to z przekonaniem
�e jest to najbardziej bezpo�rednia przyczyna wyst�puj�cych trudno�ci legi-
tymizacyjnych.
Zgodnie z konwencjonaln� definicj� przypomnijmy, �e pa�stwo to szereg
wyspecjalizowanych instytucji, kt�re posiadaj� monopol stanowienia prawe
Fw�adzy s�downiczej na okre�lonym terytorium oraz �rodk�w zorganizowa
�ego przymusu niezb�dne do zapewnienia tym instytucjom skuteczno�ci. Jui
to minimalistyczne okre�lenie sugeruje okre�lone problemy legitymizacyjne
charakterystyczne dla w�adzy politycznego typu.
Zacznijmy od stwierdzenia, �e pa�stwo jest odpowiedzialne za okre�l�
nie regu�, kt�re rz�dz� wszystkimi innymi relacjami w�adzy i legalizacj� tyci
relacji poprzez dostosowanie ich do porz�dku prawnego. Bez wzgl�du n;
ograniczony w praktyce charakter tych prerogatyw powoduj� one, �e struk
tury pa�stwowe staj� si� p�aszczyzn� intensywnych zmaga� r�nych si� spo
�ecznych; stawk� jest kontrola procesu tworzenia norm lub wp�yw na tych
kt�rzy mo�liwo�ci takie posiadaj�. Konflikty te maj� gwa�towny charakter
poniewa� w przeciwie�stwie do pozosta�ych relacji w�adzy, kt�re rozpro
szone s� pomi�dzy r�nymi uk�adami instytucjonalnymi (rodzina, struktur
produkcyjne itp.), zdolno�� stanowienia og�lnych regu� jest zazwyczaj skon
centrowana w systemie instytucji centralnych i pr�by kontrolowania jej lul
wp�ywania na ni� skupiaj� si� w jednym punkcie. (...)
Inn� w�a�ciwo�ci� w�adzy pa�stwowej jest to, �e nie podlega nadrz�d
nemu prawodawcy, kt�rego autorytet m�g�by uprawomocni� i gwarantowa
jej w�asne regu�y. W tym przejawia si� istota suwerenno�ci pa�stwa: okre
�l� swoje w�asne regu�y dzia�ania, a nie tylko regu�y obowi�zuj�ce innyc
aktor�w. W sensie prawnym jest to cecha samouprawomocnienia.
Suwerenno�� jest wi�c warunkiem w�adzy pa�stwa - i jednocze�nie je
s�abo�ci�. Warunkiem, poniewa� w sprawowaniu legalnej kontroli nad okn
s�onym terytorium pa�stwo jest niezale�ne od jakiegokolwiek autorytetu; sfc
bo�ci�, gdy� nie mo�e potwierdzi� w�asnej prawomocno�ci poprzez odwo�ani
si� do nadrz�dnego autorytetu. Nie mo�e tak�e znale�� w nim oparcia dl
w�asnych regu� dzia�ania, kt�re mog� by� zagro�one podczas gwa�townyc
konflikt�w o dost�p do przypisanej pa�stwu suwerennej w�adzy.
Stwierdzenie, �e nie ma nadrz�dnego wobec pa�stwa autorytetu, op<
trzone by� musi dwoma zastrze�eniami. Po pierwsze - ka�de pa�stwo je;
cz�ci� systemu pa�stw; wzajemne uznanie suwerenno�ci potwierdza praw
ka�dego z nich do prawodawczego monopolu w obr�bie w�asnego terytoriun
Akceptacja w wymiarze mi�dzynarodowym mo�e by� szczeg�lnie istotna dl
nowych system�w w�adzy pa�stwowej, zw�aszcza w�wczas, kiedy napotykaj
12 David Beetham
wewn�trzn� opozycj�; st�d samo uznanie przez potwierdzony autorytet ze-
wn�trzny przydaje autorytetu. Nie poci�ga jednak legalizacji konkretnych
rozwi�za� polityczno-instytucjonalnych, poniewa� narusza�oby to zasad� su-
werenno�ci. Je�eli istniej� uznane normy prawa mi�dzynarodowego, to do-
tycz� one przede wszystkim stosunk�w mi�dzy pa�stwami. Ponadto, brak im
efektywnych �rodk�w, kt�re zapewnia�yby im skuteczno��. Dlatego system
mi�dzynarodowy mo�e co najwy�ej potwierdzi� prawomocno�� suwerenno-
�ci ka�dego pa�stwa na obszarze jego w�asnego terytorium [Tilly, 1975; Poggi,
1978].
Po drugie, suwerenno�� jako monopol stanowienia prawa i zapewniania
jego skuteczno�ci nie jest to�sama z w�adz� tout court, jak r�wnie� zdolno�ci�
pa�stwa do realizowania r�nych cel�w. Kraje, kt�re s� ekonomicznie lub mi-
litarnie s�abe, mog� sta� si� obszarem ingerencji ze strony silniejszych pa�stw,
mi�dzynarodowych organizacji lub innych nie-pa�stwowych pot�g. Cz�ciow�
kompensacj� takiej s�abo�ci mo�e by� tworzenie system�w wzajemnego bez-
piecze�stwa lub regionalnych uk�ad�w ekonomicznej wsp�pracy. W zamian
za wyrzeczenie si� okre�lonych element�w formalnej suwerenno�ci zwi�k-
szaj� one zakres kontroli nad mi�dzynarodowym �rodowiskiem [Kolinsky
1981; Heid, 1989, r. 8].
Po tych zastrze�eniach mo�emy powr�ci� do problemu wyj�ciowego: co
powoduje, �e pomimo wewn�trznych konflikt�w i braku nadrz�dnego autory-
tetu regu�y w�adzy pa�stwowej wykazuj� tak znacz�c� trwa�o��? Pytanie jest
szczeg�lnie interesuj�ce je�li stawiamy je w stosunku do instytucji przemocy
pa�stwowej, kt�re nie s� podporz�dkowane �adnej nadrz�dnej sile, a wi�c w
wypadku �amania prawa mog� liczy� na ca�kowit� bezkarno��.
Cz�ciowa - ale tylko cz�ciowa - odpowied� le�y w sposobie wewn�-
trznej organizacji pa�stwa. Podtrzymanie konstytucyjnych regu� zale�y od
spe�nienia dw�ch warunk�w. Pierwszy warunek stanowi niezale�no�� s�dow^
niczych, instytucji pa�stwa. Umo�liwia to podporz�dkowanie prawu dzia�a�
legislatywy i egzekutywy. M�wi�c inaczej, brak autorytetu nadrz�dnego mo�e
by� rekompensowany przez podzia� w�adzy wewn�trz pa�stwa, kt�ry powo-
duje, �e jedna jego cz�� jest odpowiedzialna przed inn� w zakresie prze-
strzegania prawa.
�atwiej jest jednak sformu�owa� ten warunek w teorii ni� zrealizowa� w
praktyce. Odpowiedzialno�� tego rodzaju zale�y nie tylko od formalnej nie-
zale�no�ci instytucji wymiaru sprawiedliwo�ci, lecz tak�e od rozwoju etosu
prawnej bezstronno�ci, oraz istnienia niezale�nych �rodk�w masowej komu-
nikacji, kt�re ujawniaj� wszelkie niezgodne z prawem dzia�ania polityk�w i
urz�dnik�w pa�stwowych. (...)
Legitymizacja w�adzy
Drugi warunek to rzeczywiste podporz�dkowanie armii cywilnej ko�
troli. Mo�e on zosta� spe�niony w dwojaki spos�b. Pierwsze rozwi�zanie jes
charakterystyczny dla system�w jednopartyjnych, zw�aszcza komunistycznych
polega na upolitycznieniu armii, systematycznym wpajaniu �wiatopogl�du
warto�ci rz�dz�cej elity, w obronie kt�rych odgrywa ona szczeg�ln� rol� [Per
Imutter i Leogrande, 1982].
Drugi spos�b, charakterystyczny dla system�w liberalnych, polega n;
ca�kowitej depolitycyzacji armii, kt�r� szkoli si� wy��cznie w duchu warto
�ci wojskowego profesjonalizmu. Model ten zak�ada, �e wojsko mo�e by'
skutecznie izolowane od nacisk�w i konflikt�w spo�ecznych, a tak�e ewen
tualnych nieprawid�owo�ci w polityce rz�du lub w porz�dku konstytucyjnym
kt�ry armia ma ochrania�. Jest to za�o�enie trudne do spe�nienia, co przes�
dza o ograniczonym zastosowaniu tego modelu [Norlinger, 1977, s. 12-19].
Rozpoznanie praktycznych ogranicze� potwierdza tak�e nieadekwatno�
czysto prawniczego lub czysto instytucjonalnego podej�cia do "rz�d�w prawa
W ko�cu porz�dek konstytucyjny jest trwa�y tylko o tyle, o ile jest podtrzy
mywany przez spo�ecze�stwo; jest to - jak w wypadku ka�dego systemu pr�
wnego - kwestia jego rzeczywistych tre�ci i ich spo�ecznej akceptacji, a ni
wy��cznie formalnych procedur wdra�ania. Na tym w�a�nie polegaj� ograni
czenia podej�cia do problematyki legitymizacji, kt�re stosuje si� w tradyc
prawniczego pozytywizmu. Najbardziej znany przyk�ad to Weberowska id�
panowania "racjonalno-legalnego". Zak�ada ona, �e legalno�� jest nie tylk
koniecznym, lecz tak�e wystarczaj�cym warunkiem legitymizacji, kt�ra dzi�k
temu mo�e by� gwarantowana wy��cznie przez biurokratyczn� zasad� post^
powania zgodnie z normami.
REGU�Y KONSTYTUCYJNE I ICH LEGITYMIZACJA
Z tego co powiedzieli�my wynika, �e analizuj�c zakres legitymizacji w�a
dzy politycznej musimy - po pierwsze - zbada� jej legalno��, po drugie
zakres spo�ecznej akceptacji porz�dku konstytucyjnego, na kt�rym si� ta wfc
dza opiera. W wielu dyskusjach na temat tego drugiego aspektu legitymizac
dostrzec mo�na trudno�ci, jakie stwarza zbyt du�y dystans pomi�dzy porz�c
kiem regu� konstytucyjnych a rzeczywistym funkcjonowaniem instytucji pc
litycznych, kt�re bardziej lub mniej do tych regu� przystaje. Rozwi�zani
problem�w z tym zwi�zanych ma zasadnicze znaczenie dla teorii i bada
legitymizacji.
Jak ju� stwierdzili�my, dwa kryteria maj� kluczowe znaczenie dla leg
tymizacji porz�dku konstytucyjnego. Pierwszym kryterium jest pochodzeni
w�adzy politycznej z autorytatywnego �r�d�a. Konstytucja musi by� zgodna
utrwalonymi przekonaniami o tym, sk�d prawomocna w�adza powinna si
14 David Beetham
wywodzi�, np. zwi�zk�w dynastycznych (w wypadku tradycyjnej monarchii),
powszechnych wybor�w (w wypadku reprezentatywnej demokracji) lub szcze-
g�lnych prerogatyw hierarch�w ko�cielnych (w wypadku teokracji). W tym
aspekcie interesowa� nas b�d� przede wszystkim instytucjonalne konsekwen-
cje zmiany, kt�ra zasz�a w przekonaniach spo�ecznych od czas�w Rewolucji
Francuskiej - zaniku wiary w zasad� dziedziczenia i rozwoju wiary w suweren-
no�� ludu. Zasad� suwerenno�ci odniesiemy do idei, kt�ra ma kluczowe zna-
czenie dla politycznej legitymizacji we wsp�czesnym �wiecie: idei wyra�ania
przez pa�stwo preferencji politycznych i to�samo�ci kulturowo-historycznej
narodowej wsp�lnoty. (...)
Autorytet polityczny i jego �r�d�a
Decyduj�c� zmian� w sferze idei legitymizuj�cych w�adz� polityczn� w
czasach nowo�ytnych by�a erozja wiary w nadrz�dn� warto�� urodzenia i
dynastycznej sukcesji. Wiara w znaczenie zwi�zk�w krwi wspiera�a w trady-
cyjnych spo�ecze�stwach regu�y podzia�u w�asno�ci, pozycji spo�ecznych - i
oczywi�cie w�adzy zwierzchniej.
Je�eli chodzi o w�adz� polityczn�, to zmiana ta poci�ga�a co� wi�cej, ni�
tylko afirmacj� zasad r�wno�ci wobec prawa i otwarcie dr�g karier publicz-
nych przed lud�mi utalentowanymi. Pa�stwo przesta�o by� uwa�ane za oso-
bist� w�asno�� w�adcy; zacz�o by� postrzegane jako w�asno�� ludu, a wszelki
autorytet polityczny jako pochodz�cy od ludu, a nie wynikaj�cy ze szcze-
g�lnego statusu rz�dz�cej rodziny. Francuska Deklaracja Praw Cz�owieka -
obok zasad r�wno�ci obywatelskiej i ochrony naturalnych praw cz�owieka -
deklarowa�a, �e "lud jest zasadniczym �r�d�em wszelkiej suwerenno�ci" (wer-
sja z 1791 r.) i "suwerenno�� tkwi w ludzie" (wersja z 1793 r.) [Stewart, 1951,
s. 114, 457]. Prawie we wszystkich wsp�czesnych systemach politycznych le-
gitymizacja w�adzy pa�stwowej zak�ada potwierdzenie zasady suwerenno�ci
poprzez r�ne formy odpowiedzialno�ci rz�du przed wybranymi w powszech-
nych wyborach reprezentantami spo�ecze�stwa.
Jednak�e, pomimo uniwersalizacji zasady suwerenno�ci ludu nie jest to
jedyna podstawa legitymizacji, kt�ra wsp�cze�nie wyst�puje. W wielu sy-
stemach politycznych wsp�istnieje ona (bardziej lub mniej harmonijnie) z
innymi przekonaniami na temat prawowitych �r�de� w�adzy zwierzchniej. W
monarchiach konstytucyjnych szczeg�lnie �ywa jest wiara w tradycjonalizm i
dziedziczenie; wiara ta wspiera szereg prerogatyw monarchy, od uprawnie�
ceremonialnych (np. w Holandii, Norwegii lub Wielkiej Brytanii), po upraw-
nienia wykonawcze (np. w Jordanii lub Maroku). W krajach komunistycznych
zasada suwerenno�ci ludu zosta�a ograniczona przez doktrynalne za�o�enia
marksizmu- leninizmu, odnosz�ce si� do kierowniczej roli partii robotniczej.
W Islamskiej Republice Iranu zasada suwerenno�ci ludu wsp�istnieje z teo-
Legitymizacja w�adzy l
kratycznym kanonem akceptacji kandydat�w na stanowiska publiczne prze
instancje ko�cielne i wiar� w boskie, a nie tylko ludzkie pochodzenie prawe
W ka�dym z tych przyk�ad�w legitymizacja systemu politycznego uzale�nie�
jest od trwa�o�ci odno�nych przekona�, kt�re dope�niaj� lub modyfikuj� ^
�wiadomo�ci spo�ecznej ide� suwerenno�ci ludu.
Tak wi�c, istnienie system�w, w kt�rych legitymacja rz�du pochodzi
dw�ch r�nych, czasami konkurencyjnych �r�de�, jest mo�liwe. Powstaje p)
tanie, jak mo�na pogodzi� t� dwoisto�� w ramach jednej konstytucji?
Po pierwsze, r�ne zasady legitymizacji mog� odnosi� si� do r�nych ^
p�w w�adzy w pa�stwie, oddzielonych od siebie zgodnie z regu�ami konstyti
cyjnymi. Na przyk�ad, legislatywa mo�e by� wybierana w wyborach powszec�
nych, a premier wyznaczany wed�ug jakiego� innego kanonu (w monarchiac
konstytucyjnych prawo mianowania ministr�w i aprobaty og�lnego kierunk
polityki rz�du spoczywa zazwyczaj w r�kach monarchy, kt�rego obowi�zuj
prawa uchwalone przez demokratycznie wybrany parlament). Francuska koi
stytucja z 1791 roku zawiera klasyczn� formu�� takiego podzia�u; zasad� t
powszechnie stosowano tak�e w dziewi�tnastowiecznej Europie. By�a forir
przej�ciow�, umo�liwiaj�c� stopniow� redukcj� w�adzy monarchy, w miar
zmniejszania si� spo�ecznego poparcia dla tradycyjnej formu�y legitymizac
w�adzy. W rewolucyjnej Francji przej�cie, o kt�rym mowa, trwa�o jedynie dw
lata; konflikt obydwu zasad legitymizacji w�adzy by� zbyt ostry, aby mo�r
by�o go pogodzi� w ramach jednej konstytucji.
Drugim rozwi�zaniem jest nie tyle uzupe�nienie, ile ograniczenie je(
nego �r�d�a autorytetu przez inne. W systemie "klasycznym" komunistyc
nym suwerenno�� ludu zosta�a powa�nie ograniczona przez autorytet par�
wynikaj�cy z marksistowsko-leninowskiej doktryny (zwi�zany z zasad� m<
nopolu reprezentacji interes�w klasy robotniczej i politycznych gwaranc
budowy komunizmu). Autorytet partii komunistycznej uprawomacnia� m<
nopartyjne pa�stwo i wst�pn� selekcj� kandydat�w staj�cych do wybor�
powszechnych. W praktyce dwoisto�� �r�d�a autorytetu prowadzi�a do ro
chodzenia si� formalnych i nieformalnych regu� �ycia politycznego - konst
tucyjne procedury wyborcze i struktury reprezentacji parlamentarnej prz
pomina�y instytucje demokracji zachodniej, ale rzeczywista w�adza spocz
wa�a w r�kach partii komunistycznej. Pozwala to wyja�ni�, w jaki spos�b by
mo�liwa tak raptowna zmiana, kt�ra mia�a miejsce za czas�w Gorbaczow
dokona�a si� poprzez przesuni�cie punktu r�wnowagi pomi�dzy dwoma fo
mu�ami legitymizacji w�adzy - bez radykalnych zmian w konstytucji.
Zgodnie z konstytucj� Islamskiej Republiki Iranu z 1979 roku zasac
suwerenno�ci ludu zosta�a uzupe�niona przez wykonawcz� w�adz� Chome
niego jako vice regenta, a ograniczona przez regu�� aprobowania kandyd
16 Dayid Beetham
t�w w wyborach prezydenckich i recenzowania projekt�w ustaw przez Rad�
Stra�nik�w. Jak uj�� to jeden z komentator�w, konstytucja "postawi�a obok
siebie dwie zasady suwerenno�ci (...), jak gdyby Ira�czycy nadal nie wiedzieli,
kto w�a�ciwie rz�dzi: lud czy B�g i jego duchowni" [Bakhash, 1986, s. 88]. We
wczesnym okresie istnienia Republiki koniunkcja obydwu zasad prowadzi�a
do dwuw�adzy - autorytet Chomeiniego by� wykorzystywany w celu os�abie-
nia w�adzy prezydenta Bani-Sadra. Po �mierci Chomeiniego otworzy�y si�
perspektywy ich pogodzenia poprzez swoiste rozwi�zania, odnosz�ce si� do
urz�du prezydenta: jest on obsadzany w wyniku wybor�w wybor�w, ale ka�dy
kandydat musi by� zatwierdzony przez Rad�.
Tak wi�c, we wsp�czesnym �wiecie wyst�puj� konstytucje, kt�re czerpi�
prawomocno�� nie tylko z zasady suwerenno�ci obywateli. Jednak�e nawet
w wypadkach konstytucji "mieszanych" zasad� suwerenno�ci ludu jako osta-
teczne �r�d�o autorytetu mo�emy odnale�� w za�o�eniu, �e konstytucja wy-
maga aprobaty obywateli (nawet w�wczas - lub szczeg�lnie w�wczas - kiedy
poci�ga to uznanie innej ni� suwerenno�� obywateli zasady prawomocno-
�ci w�adzy). M�wi�c inaczej, powinni�my rozr�ni� legitymizacj� porz�dku
konstytucyjnego zwi�zan� z jego zgodno�ci� z panuj�cymi pogl�dami na te-
mat prawomocnych �r�de� w�adzy zwierzchniej - i legitymizacj� wynikaj�c� z
powszechnej akceptacji, wyra�onej w decyduj�cym momencie zatwierdzania
konstytucji. Warto zauwa�y�, �e konsekwencj� uniwersalizacji zasady suwe-
renno�ci obywateli jest to, �e akceptacja musi by� powszechna, nawet je�eli
w�adza opiera si� na niedemokratycznym �r�dle autorytetu.
W jaki spos�b akceptacja mo�e by� wyra�ona? Najbardziej oczywistym
sposobem jest jest wyb�r Konstytuanty, co mo�e - ale nie musi - by� uzupe�-
nione plebiscytarnym zatwierdzeniem ustawy zasadniczej. Jednak�e opr�cz
wybor�w istnieje te� "mobilizacyjny"-tryb poparcia rz�du lub systemu konsty-
tucyjnego. Najbardziej spektakularn� form� takiego poparcia jest rewolucja,
w trakcie kt�rej masy demonstruj� gotowo�� do po�wi�ce� w imi� obalenia
miele� regime'u i obrony nowego porz�dku politycznego. Rewolucja kreuje
olbrzymi potencja� autorytetu, do kt�rego wielokrotnie odwo�ywa� si� mo�e
nowa elita w�adzy.
Tak wi�c, idea suwerenno�ci obywateli poci�ga dwie r�ne konsekwen-
cje dla legitymizacji porz�dku konstytucyjnego we wsp�czesnym �wiecie. Po
pierwsze, porz�dek ten musi zawiera� pewne procedury powszechnej repre-
zentacji politycznej, nawet je�eli s� one uzupe�niane lub ograniczane przez
regu�y wynikaj�ce z innych �r�de� autorytetu (prawomocno�ci dziedziczenia,
doktryny teokratycznej lub ideologii). Po drugie, nawet konstytucje oparte na
"podw�jnej" zasadzie autorytetu, wymagaj� powszechnej akceptacji, czy to
Legitymizacja w�adzy
przez decyzje zgromadzenia narodowego, plebiscyt, czy masow� mobilizac
rewolucyjnego typu.
Idea suwerenno�ci zwi�zana jest �ci�le z ide� narodowej autonomii
samookre�lenia. Je�eli zgadzamy si�, �e ostatecznym �r�d�em polityczne;
autorytetu jest lud, to staje si� istotne, kto nale�y do tego ludu - szczeg�u
ze wzgl�du na przestrzenn� organizacj� pa�stwa. W spo�ecze�stwach tr
dycyjnych pa�stwo nale�a�o do rz�dz�cej dynastii; jego granice wyznacz�
podboje, maria�e lub dynastyczne przymierza. To, czy w�adca pochodzi�
tej samej co jego poddani wsp�lnoty kulturowo-j�zykowej, by�o nieistotr
Znaczenie idei suwerenno�ci ludu polega�o na tym, �e ukszta�towane kult
rowo, etnicznie i historycznie wsp�lnoty zyska�y wymiar polityczny, kt�re;
przedtem nie mia�y. Ze wzgl�du wi�c na zr�nicowanie tych wsp�lnot efe
tem uniwersalnej idei suwerenno�ci ludu by�a nacjonalistyczna partykularyz
cja, kt�ra poci�gn�a zasadnicze konsekwencje w przestrzennej organiza
pa�stw.
Jakie konsekwencje dla legitymizacji w�adzy politycznej ma idea nar�d
wej autonomii w czasach wsp�czesnych, kiedy granice pa�stwowe s� bardz
lub mniej gwarantowane przez system mi�dzynarodowych porozumie�? Ta
gdzie narodowa to�samo�� jest ju� ukszta�towana, a wi�kszo�� ludzi ident)
kuje si� z okre�lonym terytorium, idea narodowej niezale�no�ci jest �r�dle
silnego poparcia dla pa�stwa, szczeg�lnie w obliczu zawn�trznych zagro��
Tam, gdzie ta to�samo�� jest s�abo rozwini�ta, a opr�cz tego istniej� gru]
kt�re maj� poczucie dyskryminacji, kt�re rodzi ��dania politycznej autonoi
lub w��czenia do obszaru innego pa�stwa, nacjonalizm staje si� si�� dele
tymizuj�c� istniej�cy porz�dek konstytucyjny.
Interes og�lny jako norma legitymizacji w�adzy
Aby zyska� akceptacj�, ka�dy system sprawowania w�adzy musi zas{
kaja� podstawowe interesy zar�wno grup dominuj�cych, jak i podporz;
kowanych. Musi ponadto spe�nia� funkcje niezb�dne dla spo�ecze�stwa ja
ca�o�ci. R�nica pomi�dzy pa�stwem tradycyjnym i nowoczesnych nie pole
na tym, �e pa�stwo tradycyjne nie pe�ni funkcji "publicznych", lecz na tym,
pe�ni je w oparciu o prywatne zasoby w�adcy i jest jego osobist� domen�; bi
jest rozr�nienia pomi�dzy publicznymi i prywatnymi finansami, publice
i prywatn� w�asno�ci�, a nawet publicznymi i prywatnymi aspektami �y
w�adcy. Pa�stwo nowoczesne, natomiast, oparte jest na wyra�nej dystyni
pomi�dzy tymi dwoma sferami; zaspokajanie potrzeb wsp�lnoty politycz
jako ca�o�ci odbywa si� wy��cznie przy u�yciu �rodk�w publicznych. Wsz;
kie aspekty regulacji prawnych, polityki rz�du i finans�w podporz�dkow;
s� interesom publicznym i kryteriom, kt�re s� z tym zwi�zane.
Oczywi�cie, wszystkie rz�dy utrzymuj�, �e s�u�� interesom og�lnym
18 David Beetham
wszystkie ugrupowania opozycyjne, �e jest wprost przeciwnie. Nie ma spo-
sobu, aby ca�kowicie jednoznacznie rozstrzygn�� t� kwesti�, dlatego spory na
ten temat postrzega� nale�y przede wszystkim jako retoryk�, a nie substancj�
legitymizacji.
Nie znaczy to, �e nie ma r�nicy pomi�dzy zwyk�ymi sporami politycz-
nymi a ugruntowanym przekonaniem cz�ci populacji, �e rz�d mija si� z in-
teresami og�u. Przyczyny takich przekona� mog� by� dwojakie. Ich �r�d�a,
to - po pierwsze - oczywiste niepowodzenia rz�du, takie jak np. przegrana
wojna lub gwa�towna inflacja; po drugie - partykularyzm rz�du, wyra�aj�cy
si� albo w wykorzystywaniu stanowisk publicznych dla prywatnych korzy�ci,
albo w tendencyjnym faworyzowaniu interes�w niekt�rych grup spo�ecznych.
W cz�sto cytowanym artykule z ko�ca lat pi��dziesi�tych S. M. Lipset
wprowadza rozr�nienie pomi�dzy legitymizacja i skuteczno�ci� (effectiyeness)
rz�du. "Skuteczno�� (...) oznacza faktyczn� realizacj� cel�w, zakres, w jakim
system spe�nia podstawowe funkcje w�adzy centralnej" [Lipset, 1958, s. 86].
Rozr�nienie to jest z analitycznego punktu widzenia istotne, ale w praktyce
istniej� obustronne zwi�zki pomi�dzy legitymizacj� w�adzy i jej skuteczno-
�ci�. B��dem, kt�ry pope�nia Lipset, jest rozpatrywanie skuteczno�ci rz�du z
ca�kowicie instrumentalnego punktu widzenia, z pomini�ciem kryteri�w nor-
matywnych i moralnych. Tymczasem - jak ju� zaznaczyli�my - legitymizacja
w�adzy politycznej wymaga zar�wno moralnego �r�d�a autorytetu, jak i re-
alizacji cel�w, kt�re stanowi� uzasadnienie ogromnej koncentracji w�adzy w
r�kach pa�stwa.
Jakie cele w�adza pa�stwowa musi osi�gn��? Dobrze uzasadniony po-
gl�d na ten temat znale�� mo�emy u Thomasa Hobbesa [Hobbes, 1960].
Pa�stwowy monopol �rodk�w zorganizowanego przymusu jest niezb�dny aby
chroni� pok�j pomi�dzy obywatelami oraz ca�� wsp�lnot� polityczn� wobec
zewn�trznych zagro�e�. Argumenty Hobbesa s� dla nas istotne r�wnie� dla-
tego, poniewa� poddaj� w w�tpliwo�� upraszczaj�ce przeciwstawienia przy-
musu i legitymizacji. Skoro zadaniem pa�stwa jest ochrona obywateli, to sto-
sowanie przymusu nie musi by� interpretowane jako praktyka sama w sobie
nieuprawniona lub jako dow�d kryzysu legitymizacji. Przeciwnie, trwa�a nie-
zdolno�� do zapewnienia bezpiecze�stwa b�dzie podkopywa� wiar� w okre-
�lony system rz�d�w. W niekt�rych wypadkach stosowanie �rodk�w przy-
musu wobec obywateli mo�e delegitymizowa� w�adz� polityczn� w tym sa-
mym stopniu, co powstrzymanie si� od jej u�ycia lub nieskuteczne jej u�ycie
- w innych.
Chocia� zagro�enie u�yciem skutecznego przymusu - lub stosowanie
przymusu - stanowi konieczny warunek podtrzymywania porz�dku spo�ecz-
nego, a wi�c tak�e legitymizacji pa�stwa - nie jest to warunek wystarczaj�cy.
Legitymizacja w�adzy
W ka�dym spo�ecze�stwie jedn� z podstawowych przyczyn konflikt�w je;
niezadowolenie cz�ci obywateli z niekt�rych regu� podzia�u w�adzy (regi
w�asno�ci, podzia�u pracy, praw obywatelskich, rozdzia�u stanowisk public;
nych itp.). Pr�by t�umienia tego typu sprzeciw�w si�� - z pomini�ciem �ro(
k�w politycznych - mog� os�abi� legitymizacj� pa�stwa, zamiast j� wzma<
nia�. Tak wi�c, relacje pomi�dzy przymusem a legitymizacj� s� z�o�one
niejednoznaczne. (...)
Sprawa jest znacznie prostsza, je�eli w gr� wchodzi obrona przeciwk
zewn�trznym zagro�eniom. Nic bardziej nie podwa�a autorytetu rz�du ja
kl�ska militarna lub przekonanie obywateli, �e na skutek niekompetenc
lub niewystarczaj�cych nak�ad�w materialnych zagro�one jest bezpieczei
stwo kraju.
Kraje r�ni� si� ze wzgl�du na swe geopolityczne po�o�enie i rozmial
zasob�w, kt�re mog� by� przeznaczone na obron�. Chocia� s�abo�� mil
tam� mog� r�wnowa�y� przymierza i instytucje zbiorowego bezpiecze�stw
jednak w wypadku zaanga�owania wielkich mocarstw �atwo prowadzi to d
ograniczenia narodowej autonomii.
Niebezpiecze�stwo ograniczenia autonomii w rezultacie braku kontr�
nad �rodowiskiem zewn�trznym w jeszcze wi�kszym stopniu odnosi si� c
ekonomicznej sytuacji narod�w. Oczekiwania ze strony obywateli, �e pa�stw
b�dzie gwarantowa� warunki zaspokajania ich materialnych potrzeb jest tE
powszechne we wsp�czesnym �wiecie, jak oczekiwania gwarancji bezpieczei
stwa. Poszerzenie odpowiedzialno�ci pa�stwa w tym kierunku rozpocz�o s
w XIX wieku wraz z rozwojem politycznego znaczenia klas ni�szych. Z
cz�o zyskiwa� na popularno�ci przekonanie, �e pa�stwo powinno chro�
obywateli przed niszcz�cymi wp�ywami wolnokonkurencyjnego kapitalizm
powinno tak�e zapewnia� to, czego wolny rynek zapewni� nie mo�e. Na pa;
stwie spocz�a og�lna odpowiedzialno�� za stan gospodarki; w po�owie te^
wieku sta� si� powszechny pogl�d, �e pa�stwo powinno dba� o sta�y wzro
dobrobytu i �e stanowi to podstawowy miernik oceny ka�dego rz�du.
Zdolno�� do zaspokajania materialnych potrzeb ludno�ci wyznacza z
sadnicz� r�nic� pomi�dzy krajami rozwini�tymi i rozwijaj�cymi si�. Ind
strializacja jest procesem, kt�remu towarzysz� du�e nier�wno�ci i zaburze�
struktur spo�ecznych, szczeg�lnie dotkliwe ze wzgl�du na spos�b, w jaki ni
kt�re kraje rozwijaj�ce si� w��czone zosta�y do mi�dzynarodowego podzia
pracy. Wprawdzie ka�de pa�stwo uzale�nione jest od koniunktury gosp
darki �wiatowej, ale stopie� i charakter tego uzale�nienia jest r�ny. Kra
rozwini�te posiadaj� struktury gospodarcze w wystarczaj�cym stopniu zr�
nicowane i samowystarczalne, kt�re zapewniaj� skuteczn� ochron� obywali
przed najbardziej niepo��danymi skutkami oddzia�ywa� mi�dzynarodowej
20 David Beetham
rynku. Nie jest to mo�liwe w wypadku wielu ekonomicznie "uzale�nionych"
kraj�w rozwijaj�cych si�. Chocia� obwinianie niesprzyjaj�cych warunk�w ze-
wn�trznych za niepowodzenia rz�du jest bardzo wygodnym wybiegiem, to
jednak bariery, kt�re wynikaj� z "p�nej" industrializacji, s� w zasadzie nie
do unikni�cia [Wi�ber, 1984; Szentes, 1983].
Sukcesy pa�stw rozwini�tych w zapewnianiu bezpiecze�stwa i dobro-
bytu podstawowym grupom ludno�ci wywo�a�y w krajach rozwijaj�cych si�
podobne oczekiwania. Nie bierze si� pod uwag� d�ugiej historii, kt�ra po-
przedza�a powstanie stabilnych i sprawnych struktur pa�stwowych Zachod-
niej Europy. Nie bierze si� te� pod uwag� dramatycznych konflikt�w spo-
�ecznych, kt�rych efektem by�o rozszerzenie korzy�ci wynikaj�cych z istnienia
pa�stwa na wszystkie grupy spo�eczne. Bardzo cz�sto bagatelizowana jest si�a
mi�dzynarodowych zale�no�ci, b�d�cych kajdanami kraj�w s�abszych ekono-
micznie i militarnie. Istot� problem�w legitymizacyjnych tych pa�stw jest
sprzeczno�� pomi�dzy pot�g� �rodk�w w�adzy i przymusu, kt�rymi dyspo-
nuj� a zdolno�ciami zaspokajania potrzeb spo�ecznych, kt�re stanowi� jedyn�
racj� legitymizuj�c� istnienie tych �rodk�w.
POPARCIE JAKO FORMA LEGITYMIZACJI W�ADZY
Wspomnieli�my ju� o tym, �e poparcie wyra�one przez podporz�dko-
wanego legitymizuje w�adz�, kt�ra jest nad nim sprawowana. Zachowania
podporz�dkowanego rozpoznawane s� w wymiarze symbolicznym i norma-
tywnym jako przyzwolenie na w�adcze podporz�dkowanie, a przez to tak�e
jako aprobata regu� w�adzy. Legitymizacja wynika z publicznego potwierdze-
nia zar�wno prerogatyw w�adczych, jak i powinno�ci wynikaj�cych z nich dla
podporz�dkowanego. Legitymizacja stosunk�w w�adczych poprzez wyra�e-
nie przyzwolenia jest potrzebna rz�dowi bez wzgl�du na to, jak solidne s�
procedury, na kt�rych oparta jest jego w�adza.
We wsp�czesnych systemach politycznych wyr�ni� mo�emy dwa ro-
dzaje poparcia: w ramach procesu wyborczego i poparcie typu mobilizacyj-
nego. Formy te maj� odr�bn� logik� i inne konsekwencje. Instytucja wybor�w
��czy zazwyczaj dwie funkcje: bezpo�redniego lub po�redniego wyboru rz�du
i wyra�enia dla tego rz�du poparcia. Mobilizacja polityczna w wi�kszo�ci
przypadk�w spe�nia tylko t� drug� funkcj�. Wi��e si� z tym odmienna rola,
jak� w obu procesach odgrywaj� partie polityczne.
Wyborczy tryb udzielania poparcia opiera si� na dw�ch przes�ankach,
kt�re maj� kluczowe znaczenie w tradycji liberalnej: po pierwsze, nikt nie
ma prawa wyra�a� poparcia w imieniu innej osoby (o ile nie zosta� do tego
w specjalny spos�b upowa�niony); po drugie, aby by�o ono �wiadome, musi
opiera� si� na rzeczywistym wyborze pomi�dzy alternatywnymi stanami. W
Legitymizacja w�adzy 1
pierwszej fazie kszta�towania si� nowoczesnych system�w politycznych po
parcie dla rz�du wyra�ane by�o nie poprzez wyb�r egzekutywy, lecz wy
b�r zgromadzenia, kt�re posiada�o ograniczone prawo weta wobec perso
nalnych decyzji monarchy. W czasach wsp�czesnych, w typowym systemi
liberalno-demokratycznym, poparcie dla rz�du wyra�ane w drodze wybor�\
polega zazwyczaj na wyborze szefa rz�du. Rz�d ma poparcie wi�kszo�ci elek
toratu, poniewa� wi�kszo�� odda�a za nim swe g�osy - ma tak�e poparci
mniejszo�ci, poniewa� uczestnicz�c w wyborach mniejszo�� wyrazi�a popai
ci� dla regu�, dzi�ki kt�rym rz�d ten zosta� sformowany.
(...) Zauwa�yli�my ju� przy innej okazji, �e w tradycyjnych systemach pc
litycznych urz�dy publiczne nie by�y powszechnie dost�pne. Stabilno�� ty�
system�w wynika�a mi�dzy innymi z faktu, �e wsp�lnota polityczna - a wie
grupy spo�eczne, kt�rych kooperacja by�a dla w�adc�w niezb�dna i kt�ryc
poparcie stanowi�o warunek konieczny legitymizacji ich w�adzy - sk�ada)
si� z grup uprzywilejowanych pod wzgl�dem spo�ecznym i ekonomicznyn
Uleg�o to zmianie wraz z rozwojem instytucji liberalno-demokratycznyc]
M�wi�c inaczej, formalny podzia� w�adzy politycznej przesta� odzwierciedl�
porz�dek klasowy i asymetryczne relacje pomi�dzy p�ciami. Wynikaj�ca
tego dysjunkacja jest potencjalnym �r�d�em napi�� i konflikt�w, immanen
nie zwi�zanym z wyborczym trybem wyra�ania przyzwolenia.
W "klasycznym" okresie kszta�towania si� demokracji liberalnych, kt�i
cechowa� szybki rozw�j nier�wno�ci klasowych i nier�wno�ci pomi�dzy p�ci;
mi, skuteczn� ochron� przed konsekwencjami wspomnianej dysjunkcji st;
nowi�y ograniczenia praw wyborczych do populacji m�czyzn posiadaj�cyc
okre�lone zasoby maj�tkowe. Uzasadniano to w rozmaity spos�b. Na prz
k�ad Locke rozwin�� ide� milcz�cego przyzwolenia, argumentuj�c, �e zgoc
na opadatkowanie wymaga explicite wyra�onej akceptacji ze strony tych, kt<
rych w�asno�� podlega opodatkowaniu (poprzez reprezentuj�ce ich zgrom
dzenie), natomiast zgoda na podleganie w�adzy pa�stwowej jako takiej mo;
by� domniemywana na podstawie faktu przebywania "w zasi�gu" tej w�ad;
i czerpania korzy�ci z jej istnienia [Locke, 1967, s. 365-381]. W podobny
duchu tw�rcy konstytucji Pierwszego Zgromadzenia Narodowego we Fra:
cji wprowadzili rozr�nienie pomi�dzy biernym i czynnym obywatelstwem
pomi�dzy upodmiotowieniem w sensie prawnym, kt�re mia�o powszech�
zasi�g, i przywilejem decydowania w sprawach publicznych (poprzez repr
zentant�w), kt�ry posiada�y tylko osoby p�ac�ce podatki.
O ile dyskryminacj� klas nieposiadaj�cych uzasadniano odwo�uj�c s
do bur�uazyjnego wizerunku wsp�lnoty politycznej, kt�ry przypomina� zgr
madzenie udzia�owc�w sp�ki akcyjnej, o tyle wykluczenie kobiet opiera
si� na ca�kowicie tradycjonalistycznej koncepcji przyzwolenia. James Mili E
22 Dmid Beetham
gumentowa� na przyk�ad, �e skoro kobiety nie maj� odr�bnych interes�w,
to powinny by� reprezentowane przez ich ojc�w lub m��w (bez wymogu
upowa�nienia) [Mili, 1937, s. 45].
W dojrza�ych systemach liberalno-demokratycznych grupy uprzywilejo-
wane nie maj� tej mo�liwo�ci obrony przed oddolnymi roszczeniami, jak�
daje formalna dyskryminacja polityczna. Spo�eczne i ekonomiczne nier�w-
no�ci musz� wsp�istnie� z r�wno�ci� w zakresie praw obywatelskich, a wi�c
mo�liwo�ci� u�ycia politycznej w�adzy wi�kszo�ci dla skorygowania tych nie-
r�wno�ci.
Dodajmy jednak, �e nieformalna reprodukcja klasowych lub patriarchal-
nych stosunk�w dominacji mo�e obj�� tak�e sfer� spraw obywatelskich. Do-
brym przyk�adem s� spo�eczne nier�wno�ci pomi�dzy kobietami i m�czy-
znami. Patriarchalny podzia� pracy obejmuje we wsp�czesnych spo�ecze�-
stwach zazwyczaj role polityczne; podobnie jak w innych sferach reprodukcja
nier�wno�ci jest wynikiem oczekiwa�, zwi�zanych ze spo�eczn� definicj� tych
r�l, ograniczon� ilo�ci� wolnego czasu, kt�ry mo�e by� przez kobiety po�wi�-
cony polityce, a tak�e zr�nicowanych szans nabycia kwalifikacji politycznych
[Randall, 1982, r. 3].
Najbardziej oczywistym przyk�adem reprodukcji nier�wno�ci klasowych
w sferze polityki jest wykorzystanie zasob�w ekonomicznych w celu kszta�to-
wania wynik�w wybor�w. Ponadto, hierarchiczny uk�ad zale�no�ci w sferze
stosunk�w produkcji mo�e by� reprodukowany wewn�trz partii politycznych,
je�eli integracja polityczna typu pionowego przewa�a nad klasow� integracj�
typu poziomego. Ma to zwykle miejsce na obszarach wiejskich, gdzie procesy
wyborcze mog� wzmacnia� tradycyjne podleg�o�ci. Kiedy jednak przewa�a�
zaczyna integracja typu klasowego, zazwyczaj prowadzi to do kryzysu systemu
politycznego. To czy mo�e by� on rozwi�zany w ramach demokratycznych
procedur, zale�y przede wszystkim od zdolno�ci i gotowo�ci klas panuj�cych
do kompromisu, kt�ry by�by dla grup podporz�dkowanych na tyle korzystny,
aby uzasadni� utrzymanie poparcia dla istniej�cego porz�dku politycznego.
W wypadku braku takich zdolno�ci lub ch�ci, klasy dominuj�ce d��� do
na�o�enia restrykcji na procesy demokratyczne, w formie: delegalizacji okre-
�lonych ruch�w lub partii, u�ycia przemocy pa�stwowej lub prywatnych si�
zbrojnych, ograniczenia wolno�ci wyra�ania opinii itp. Ka�da z tych restrykcji
mo�e okaza� si� wystarczaj�cym �rodkiem zabezpieczenia uprzywilejowanych
pozycji klas posiadaj�cych, a przez to czynnikiem umo�liwiaj�cym zachowa-
nie demokratycznych instytucji. Poparcie udzielane w ramach takich, nie w
pe�ni demokratycznych, wybor�w ma jednak ograniczon� si�� legitymizacyjn�.
Brak instytucji wybor�w nie musi oznacza� braku legitymizacji. (...) Mo-
bilizacyjny typ legitymizacji zak�ada, �e poparcie wyra�one jest przez d�u-
Legitymizacja w�adzy 1
gotrwa��, masow� aktywno�� obywateli i wsp�prac� z rz�dem, realizuj�c,
okre�lone cele [Denitch, 1976, r. 8]. Legitymizowane w ten spos�b system
sprawowania w�adzy s� zazwyczaj wynikiem rewolucji, a masowa mobilizacji
polityczna jest postrzegana jako kontynuacja proces�w rewolucyjnych. Cho
ci�� wi�ksza cz�� populacji mo�e zachowywa� bierno��, aktywno�� mniej
sz�ci wype�nia t� luk�.
Poparcie systemu w�adzy zgodne z mobilizacyjnym wzorem nie wi��
si� z wyborem kandydat�w aspiruj�cych do stanowisk publicznych; jest ukie
runkowane bardziej na realizacj� cel�w wyznaczanych przez centrum ni
kszta�towanie tych cel�w. Pozwala to wyja�ni� paradoksaln� cech� systen^
komunistycznych: w niekt�rych okresach ich istnienia polityczn� aktywno�
przejawia�a znacznie wi�ksza cz�� populacji ni� w liberalnych demokracjac�
By�a to jednak aktywno�� ograniczona do najni�szego szczebla i pozbawie�
rzeczywistego wp�ywu na procesy decyzyjne [Np. Bialer, 1980, s. 185 i nast.
Permanentna mobilizacja tworzy szczeg�lne zapotrzebowanie na prz)
w�dc�w o charyzmatycznych kwalifikacjach (przyk�adem mo�e by� Lenir
Hitler, Mao lub Chomeini). Doda� jednak nale�y, �e powszechnie znan
Weberowska koncepcja charyzmatycznego panowania nie jest najlepszym n;
rz�dziem analizy - opiera si� bowiem na za�o�eniu, �e �r�d�em legitymizc
cji s� unikatowe cechy przyw�dcze, co zamyka nas w kr�gu bezowocnyc
rozwa�a�, czy w okre�lonym przypadku cechy te wyst�puj�, czy te� nie. \
wi�kszo�ci przytoczonych przyk�ad�w autorytet charyzmatycznych przyw�c
c�w odzwierciedla� spo�eczny bunt przeciwko istniej�cemu systemowi w�adz;
zarazem stanowi� wyraz warto�ci, na kt�rych opiera� si� powstaj�cy porz�de
polityczny. Charyzmatyczni przyw�dcy mogli uciele�nia� wiar� swych zwolei
nik�w w szczeg�lne w�a�ciwo�ci jednostki, ale trwa�o�� nowego porz�dku p(
litycznego i legitymizacji zwi�zanych z nim instytucji wskazuj� na znaczenii
jakie ma nie tyle osobowo�� przyw�dcy, ile zorganizowany system podtrz;
mywania okre�lonych przekona� w skali masowej. (...)
W wypadku mobilizacyjnego wzoru legitymizacji w�adzy podstawom
znaczenie ma si�a przekona� zbiorowych a nie demokratyczny wyb�r, dl;
tego legitymizacja tego typu wi��e si� z monopolistycznymi roszczenian
rz�dz�cej partii - w sferze doktrynalnej, organizacyjnej i politycznej. Li
gitymizacja poprzez demokratyczne wybory nie tylko dopuszcza, ale wr�c
wymaga pluralizmu idei i formacji politycznych; w wypadku wzoru mobiliz;
cyjnego publiczne wyra�anie alternatywnych pogl�d�w lub przeciwstawian
si� oficjalnej polityce rz�du poza instytucjami rz�dz�cej partii stanowi zagn
�eni� dla legitymizacji jej w�adzy. Legitymizacja przez masow� mobilizac
wymaga wi�c rozbudowanego systemu nadzoru i represji, kt�ry nie jest j
alternatyw�, lecz koniecznym uzupe�nieniem.
24 David Beetham
B��d, jaki cz�sto pope�niaj� liberalni komentatorzy polega na za�o�eniu,
�e je�eli nie ma efektywnego wyboru politycznego ani pe�nej wolno�ci wyra-
�ania opinii i zrzeszania si�, to nie mo�e by� legitymizacji. Jest to prawdziwe
tylko w odniesieniu do legitymizacji "wyborczego" typu. (...) Wymienione
ograniczenia maj� inne konsekwencje w wypadku re�imu opartego na de-
mokratycznym trybie legitymizacji, a inne w wypadku re�imu uzale�nionego
od mobilizacyjnego trybu legitymizacji. (...)
Historia system�w komunistycznych dowodzi, ze mo�liwa jest relegity-
mizacja poprzez przej�cie od mobilizacyjnego do wyborczego trybu legity-
mizacji. Proces odwrotny ma nie