Elity, demokracja, wybory wybur i opracowanie Jerzy Szczupaczyński Redaktor: Anna Raciborska W zbiorze wykorzystano fragmenty książek: David BEETHAM, The Legitimation of Power, Humanities Press International. In. 1991; © Copyright by David Beetham. Samuel HUNTINGTON, The Third Wave: Democratization in {he Late Twentieth Century, University of Oklahoma Press 1991;© Copyright by University of Oklahoma Press, © Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Naukowe "PWN". John C. HIGLEY, Richard GUNTHER, Elites and Democratic Consolidation in Latin America and Southern Europe, Cambridge University Press 1992; © Copyright by Cambridge University Press. Seymour M. LIPSET, Stein ROKKAN, Party Systems and Voter Alignments: Cross-national Perspectves, The Free Press, New York. A Division of the Macmillan Company. Collier-Macmillan Canada, Ltd. Toronto; © Copyright by The Free Press, New York. Arend LIJPHART, Democracy in Plural Societies. A Comparative Exploration, Yale University Press 1977; © Copyright by Yale University Press. Agencja SCHOLAR dziękuje Autorom oraz wydawnictwom: Cambridge University Press, Yale University Press, Wydawnictwo Naukowemu "PWN" za zgodę na wykorzystanie w tej książce fragmentów podanych prac. © Copyright dla wyboru i tłumaczeń: Agencja SCHOLAR, Warszawa 1993 ISBN 83-85838-07-4 Spis treści: Od wydawcy. I David Beetham - LEGITYMIZACJA WŁADZY................. Wymiary legitymizacji władzy * Problemy legalizacji władzy pań- stwowej * Reguły konstytucyjne i ich legitymizacja * Poparcie jako forma legitymizacji władzy * Michael Burton, Richard Gunther, John Higley - ELITY A ROZWÓJ DEMOKRACJI............................ Typologia systemów demokratycznych * Elity i demokracja * Typy elit * Porozumienie elit * Porozumienie elit i demokra- tyczna integracja * Zbliżenie elit * Uwagi końcowe * Samuel P. Huntington - TRZECIA FALA DEMOKRATYZACJI Trzy fale demokratyzacji * Dlaczego zagadnienie demokraty- zacji jest ważne * Jak można wyjaśnić cykle polityczne * Jak można wyjaśnić fale demokratyzacji * Trudności legitymizacyjne i dylemat spełnionych obietnic * Rozwój ekonomiczny i kryzys gospodarczy * Koalicje okresu transformacji ustrojowej * De- mokratyzacja "odgórna": ewolucyjna zmiana ustroju politycz- nego * Demokratyzacja "oddolna": rewolucyjna zmiana ustroju politycznego * Demokratyzacja według wzoru "kooperacji z ko- Arend Lijphart - DEMOKRACJA W SPOŁECZEŃSTWACH SFRAGMENTARYZOWANYCH.... Demokracja konsocjonalna * Warunki sprzyjające demokracji konsocjonalnej * Seymour Martin Lipset i Stein Rokkan - OSIE PODZIAŁÓW, SYSTEMY PARTYJNE ORAZ AFILIACJE WYBORCÓW...'....... 101 Partia polityczna: czynnik konfliktu oraz narzędzie integracji * Wymiary podziału: możliwy model * Wymiary podziału i sojuszu * Model powstawania europejskiego systemu partyjnego * Benjamin I. Page - ELEKCJE I SPOŁECZNE WYBORY: TEORIA A STAN BADAŃ EMPIRYCZNYCH........... 145 Teorie elekcji * Jak postępują wyborcy * Informacja * Ucze- stnictwo * Głosowanie * Jak postępują partie i kandydaci w wyborach * OD WYDAWCY Prezentowany zbiór tekstów z zakresu socjologii polityki adre- sowany jest przede wszystkim do studentów szeroko ujmowanych nauk społecznych. Jego lektura będzie także przydatna osobom żyjącym z polityki, ułatwiając zrozumienie procesów, których sq aktywnymi uczestnikami. Książka jest jednocześnie zapowiedzią dużego wyboru tekstów z zachodniej literatury pt. "Władza i społeczeństwo", który stara- niem Agencji SCHOLAR ukaże się w początku 1994 roku i w któ- rym podjęte zostaną wszystkie inne podstawowe wątki socjologii polityki. Jego powstanie wynika z potrzeb uniwersyteckiej dydak- tyki. Ideą zbioru jest raczej poinformowanie o najciekawszych - nowych i nieco starszych, ale uznanych za klasyczne - pracach z tej dyscypliny, a nie zastąpienie czytania ich pełnych wersji. Tom niniejszy zawiera fragmenty prac autorów należących do światowej czołówki socjologii i nauk politycznych. Zostały one, w głównej mierze, zaczerpnięte z książek opublikowanych w ostatnich latach. Wyjątek stanowi klasyczna praca S. Lipseta i S. Rokkana "Party Systems and Voter Alignments: Cross-national Perspecti- ves", pochodząca z końca lat 60. Zamieszczono tez skrót artykułu Benjamina Page'a, poświęconego metodologicznym trudnościom w badaniu zachowań wyborczych, a opublikowanego w 1976 roku. Problematyka wszystkich tekstów jest ze sobą związana i koncen- truje się wokół kwestii warunków umożliwiających rozwój procesu demokratyzacji (ujmowanych również w kontekście historycznym) t roli elit w tym procesie. Podkreślmy, iż nie jest to jednak zbiór uporządkowany w tym sensie by poszczególne teksty byty kom- plementarne w stosunku do siebie. Formalnym tego wyrazem jest jego uporządkowanie według kolejności alfabetycznej, wynikającej z nazwisk autorów. Wyjaśnienia wymagają zasady dokonanych skrótów. Z racji, że przygotowywany tom ma objąć prawie cały obszar tematyczny socjologii polityki, a poszczególne wątki oświetlone z różnych per- spektyw poznawczych, konieczne byty dość radykalne skróty i to mimo założonej znacznej jego objętości (ok. 30 a.w.). Ucierpiały przede wszystkim historyczne i współczesne egzemplifikacje oma- wianych procesów. Eliminowane byty też wątki poboczne i mniej interesujące dla polskiego Czytelnika. W każdym przypadku za- chowano jednak spójność wywodu i główne jego tezy. Miejsca, w których dokonano znaczących skrótów, zostały w tekście ozna- czone kropkami. Pozostaje jeszcze podziękować Autorom (i ich wydawcom) za wyrażenie zgody na włączenie fragmentów ich książek do na- szego zbioru. Autor wyboru i tłumacz większości prezentowanych tekstów dr Jerzy Szczupaczyński pragnie także przy tej okazji po- dziękować instytucjom i osobom, które umożliwiły mu roczny po- byt na Uniwersytecie w Bloomington (USA), co znacznie ułatwiło mu przygotowanie tego i zapowiadanego zbioru. JACEK RACIBORSKI David Beetham LEGITYMIZACJA WŁADZY* WYMIARY LEGITYMIZACJI WŁADZY Dla zrozumienia pojęcia legitymizacji władzy zasadnicze znaczenie m uchwycenie jego wielowymiarowego charakteru. Pojęcie to zawiera trzy od rębne, jakościowo różne elementy. Możemy powiedzieć, że władza jest legi tymizowana o ile: a) jest zgodna z ustalonymi regułami; b) reguły te znaj dują usprawiedliwienie w przekonaniach zarówno sprawujących władzę, ja i podporządkowanych tej władzy; c) istnieją przejawy akceptacji określonyc stosunków władzy za strony podporządkowanych. Są to trzy poziomy legitymizacji: reguł, przekonań i zachowań. Nie s one alternatywne, lecz uzupełniają się współtworząc legitymizację okresie nych stosunków zależności. Wszystkie trzy dostarczają podporządkowanem moralnych podstaw dla jego uległości lub współpracy ze sprawującym władze Każdy z nich posiada jednak autonomię i charakterystyczną formę deficyt legitymizacyjnego (non-legitimacy). A. Najbardziej podstawowym poziomem legitymizacji jest poziom regu Władza jest legitymizowana przede wszystkim wtedy, gdy nabywa się ją sprawuje zgodnie z przyjętymi regułami. Dla wygody będziemy określać j po prostu jako reguły władzy. Mogą to być reguły niepisane, należące do nie formalnej konwencji lub też sformalizowane w postaci prawnych kodeksó' bądź postanowień. Nacisk na formalizację wyrasta zazwyczaj z potrzeby ro; strzygania sporów w oparciu o precyzyjne, dające się zastosować reguły, al nawet tam, gdzie prawna formalizacja jest dobrze rozwinięta, nadal znacząc rolę odgrywa konwencja lub ustalony zwyczaj. Nadal też istnieją możliwość prowadzenia sporów prawnych, chociaż charakterystyczną cechą każdego s; stemu prawnego jest uznawanie autorytetu, którego rozstrzygnięcia są osti teczne. Przeciwieństwem legitymizacji na poziomie reguł jest nielegalność wladi (illegitimacy). Władza jest nielegalna wówczas, kiedy nabyta została z pogwa ceniem reguł (przywłaszczenie, uzurpacja, coup d'etat) lub jest sprawować w sprzeczności z nimi. Nielegalne nabycie władzy pociąga zazwyczaj głęl sze konsekwencje niż naruszenie reguł jej sprawowania, chociaż zależy to o * David BEETHAM: The Legitimation ofPawer, Humanities Press Intemations Inc. 1991; [fragmenty z rozdziałów l, 3]. ^."ciir^i-^i °?p ^l^gS-l-l^^i ^R ^ c. ^-A 8 a g e(g g;??-ż ,°ż.3.g.^^.^^g:?% J^FXJP^i g g-^ S.S^&.fi- 3 3 ^ Q: 2: a a ?- S "->ż " &" -ż S- Ę 3 o. g- a S- 5.K"a:E-^ <; o a 'v ^ i° < <' - »-ż.ż- a a^s- M -n "- a oo. ?RSL^0'^ ij-S^s-s.^ sg.^|j:|gj "S^-oSj^^. ?r a -w o S' a ^i.p-^gliijsP^I^ .N &.N Og ;-.'< l o- o ż. ^ a rhsfr^si-lif ' ^Nt1!-^?^'! ft -'- ,ju '''"'?-- ^^s ^ g-^ ż ^ S ^ (g N 'ffa'a'2"1 CL" ^?$f^" ^ g-^ag-.s r^^ s s.^ M ci o ._ i-- -:. ui c tu ^3 -i-'i'<-;;-o3]22ao"-Si>_ sr-^5' ^.g'tB "-p.>fi ^^^^a' CT-^ nSJ? 0' mtir j.e-^g^a-sig S :^-JS^J13^ J- i l ż ^ ? 5 ż -3 i *- Q &i i--i'<---: --'ni1-!' <: N-3 O -^t-t i^r-ł^O^n r3 ?tt ^^-|j ^ i^ j'I^J."e ^?i?^.° NiN-i^jHN'? &3 i s° 5 1.1.e I.| lir ż ^^j--5'! ^ s j g g J^JS-J^ 1^^ e ta S f^~ 5'i2 a g S'^ g e .-tu';0' E " S a, ^ Iiy*?? N '-i E? -5 Q- a 3 ^ S-i-^^ I^ S S o.^'^ . n B a N S- 9 'ff -fi? r^^^ ? rrS l' S>~ ^-" ni i^ (M -S. 5 5 s o fff L.""& a ^ ^- g" g ".- ^ a e '? ^ S' ^.i S-a ".S ż- J ^ a S- 3- a ił^II " - S ^" &l O fl N iS L- ^S^^B ^.^^:.^ a ^^^^f^^^ ^ 7^ I.'g i-g- j^jlj-j-3!'5 ^Whit gji^jjm-irlr ^ R ^ L- 5 L ^ ^ ^ J Sr ż 9- ? ^' l? ~ S- »- ,S R. ^ < ^ ż?- -- S »5 -'" IW-I?'^ ^sJB^^JI-^i^B R'^5 S ^Jg f 0.5^ f L-- s S^^ff^S.^ a^-o -g 5- ??isJS^3s;a^K^- n ?^^^<?73>oOG.NS^lllll^t^^ i-pJ^łl^fl!^i-i^s^rig-l- ^^^ijm^sjEgjjal^l^t I ^ i311 & ż1^-1 ja^-oo^ca^^R^^S.SN-Sa^o^NCcia3"'^-^^"-ey^r^^ '^^..o.^-Sc^^-a^y^ ^ a. c 3 ^ g- S. ^ " R g S g"^ N. E- ^ 3 I s' 0:(ż.:S'cgi^is.i^ri i-t^^i^j-^^i^^ ^a^ls8-!.. ilr^^^lt^jsj-^C^g-5'^! ^5-3.0 ^ijlg^i-j^i-g^.^ p' s. s CL -g a % - .ż' s s- s? ^ ^ R N- ^ ^ s R e- ż- "- s-SNNCol,"--<'3.a oaaGS^N-.^a.^-c-y-i^S-Soffl.On-Cn) -Si^a^SflafTRSSl"triri-i-j^jfttrjir^il^jfs ^ ^ ^ ż ^ j. g- j. c^ i.-g s.-i i; g ^ s ljillilll^j^i l.s r j j i a i^-g^iii o-j p-?&Aż:^^g.^^. i^|l|-^-is-g'fg.-'< i o a. as w -f f '^- w g^Sg-S ^ż"8 s is-s g 3 ??i-t?'l^?llg"|J^I^^lilj?"11.^9.6'1I^t^L^-lii-^o.^ftli^ri^5:!.S 0.0.0-? S ? g-N.-^S.", ^-SCOateFr^^aa^S-e-i S-.ag.titiisi^ililiQ 03.^ S ^. ^ ^ ^ ^^ g. ^ y^ K ^^l^a-u o^^ S-g Q."1? (B.-S Sg &R-5^^-J o S3 S.^^ agJa^&gJ.SH^I^'^iiifrjriii:!!Q.3<żt"O.S-0^<^-.MCna^F^N-OB." o-("^aQ."'?''3'N yłycr^noici.^aa-o^^-r^i^^i^^j^i-g-iJ^t? |&a..:5:'g.ż:ż-fim j ^lll:S^a.l-^-s s.S-^^-T ^j^^g-g-^^^Jgj.^g^^S^-Mż-5^N^-iaNg^g Nff^ScSSO-^^O^^S-(""artio-aaC^NrtJ.0^,-l^^;|||ggSIJ-j| .R^.g &-" j 5 a-^-^S J ^ ^.^Ł aJa-^S??^"3.^^^ stemowi władzy, które przy pomocy środków nadzwyczajnych zmierzają d radykalnych zmian politycznych. (...) ELITY I DEMOKRACJA Elita to zbiór jednostek, które dzięki swej strategicznej pozycji w klucze wjc\!~^po^erful) organizacjach społecznych są w stanie kształtować proces decyzyjne (political outcomes) regularnie i substancjalnie. W skład elit wchc dzą głowni decydenci największych"- i najbogatszych w zasoby - organizac i ruchóv7polityczńych, rządowych, militarnych, profesjonalnych, ekonomie; nych, komunikacyjnych i kulturalnych [Burton i Higley, 1987; Dye, 1983; Hi gley, Deacon i Smart, 1979; Putnam, 1976]. Oznacza to, że elity składają si z jednostek o bardzo różnorodnych postawach wobec istniejącego porządk ekonomicznego, społecznego i politycznego - także przywódców organizacj i ruchów dysydenckich. (...) Elity wpływają na procesy polityczne "regularnie", co oznacza, że punk widzenia i przewidywane działania osób należących do elity są postrzegan przez inne wpływowe osoby jako istotne parametry określające treść ewentu alnych decyzji i zmian w strukturze władzy. Nie znaczy to, że każda jednostk 32 Michael Burton, Richard Gunther, John Higley należąca do elity wpływa na każdy aspekt procesu politycznego, lecz tylko to, że może ona podjąć skuteczne działania wtedy, gdy w grę wchodzą jej interesy [Merrit, 1970]. Elity wpływają na proces polityczny także "substancjalnie", w tym sensie, że bez ich poparcia - lub sprzeciwu - rezultaty tego procesu w sprawach istotnych z punktu widzenia ich interesów byłyby inne. Działający w pojedynkę zamachowiec może wpływać na proces poli- tyczny substancjalnie, lecz nie regularnie. Głosujący obywatel może w de- mokratycznych wyborach wpływać na proces polityczny regularnie, lecz nie substancjalnie. W systemach przechodzących demokratyczne przekształcenia frakcje eli- ty znajdują się zarówno w strukturach autorytarnych, jak i w opozycji do ałTluv .f elit; demokra- ^ r - >^ . , / nalizacja -' tyzacja w ska- li masowej , Brak porozu- mienia elit; -» kontynuacja masowej mobilizacji ^ Polaryzacja elit i mas Demokracja "skonsolidowana Demokracja nieskonsolidowana -Pseudodemokracja Powrót do autorytaryzmu Rysunek 2. Demokratyzacja i porozumienie elit Masowa aktywizacja polityczna towarzyszy zazwyczaj załamaniom re- żimów autorytarnych. Jednakże - jak zauważają 0'Donnell i Schmitter - chociaż "zbrojna rebelia w skali masowej (...) może być efektywnym instru- mentem obalenia dyktatury, może także utrudniać następującą po tym demo- kratyczną konsolidację, a w szczególnych warunkach może stanowić ważny motyw regresji do brutalniejszych nawet form autorytaryzmu" [0'Donnell, Schmitter, 1989, s. 65]. Rebelia pociąga zwykle samonapędzający się cykl wystąpień mas i reakcji państwa. (...) Rezultatem dialektyki kamieni, pałek i gazów łzawiących jest zaostrzanie się antagonizmów i dalsza polaryzacja polityczna. (...) Sekwencja przedstawiona w górnej części schematu 2 bardziej sprzyja demokratycznej konsolidacji. Porozumienie elit - zgodnie z naszą podsta- wową tezą - służy stabilizacji środowiska politycznego poprzez ustanowie- nie proceduralnego consensusu, zinstytucjonalizowanych norm rozstrzygania konfliktów i wzorów podtrzymujących kontakty między frakcjami. (...) Po- nadto, frakcje elity demobilizują swoich zwolenników, redukując tym samym niebezpieczeństwo starć między nimi. (...) ZBLIŻENIE ELIT Drugi typ przeobrażeń, które prowadzą do integracji konsensualnej, na- zwiemy zbliżeniem elit {elitę convergence). Są one inicjowane w nieskonsoli- Elity a rozwój demokracji 4 dowanych demokracjach wówczas, kiedy ścierające się trakcje sfragmentary zowanej elity, dochodzą do wniosku, że formując szeroką koalicję wyborcz; mogą zmobilizować znaczącą większość elektoratu, wygrać kolejne wybory poprzez dominujący wpływ na politykę rządu zabezpieczyć swe interesy. Zbli żenię elit poszerza swój zasięg, gdy kolejne klęski wyborcze przekonują elit; dysydenckie, że aby uniknąć trwałego odsunięcia od władzy wykonawczej muszą pokonać dominującą koalicję jej własną bronią. Wymaga to uznani; prawomocności istniejących instytucji demokratycznych i podporządkowani, się regułom gry. Krótko mówiąc, imperatywem zbliżenia jest wyrzeczenii się antysystemowych nastawień i przystąpienie do wyborczj rywalizacji jaki całkowicie lojalne ugrupowanie. (...) W nowoczesnych społeczeństwach, w których elektorat wykazuje zazwy czaj niski poziom ideologicznej i klasowej polaryzacji, zbliżenie elit zakład; także coś więcej. Walka o poparcie wyborców - w większości centrowe zo rientowanych - wymaga odstąpienia od pozycji skrajnych pod względem idę ologicznym i politycznym [Dahl, 1966; Gunther, Sani i Shabad, 1986, r. 4, 8 To z kolei stopniowo łagodzi wewnętrzną polaryzację elity, a w konsekwenc wzmacnia stabilność systemu rządów. Wzorcowym przykładem zbliżenia elit jest przypadek Francji okres od ustanowienia V Republiki do pojednania rywalizujących frakcji w latać 1986-8. Inne przykłady to stopniowe zbliżenie socjalistycznych i niesocjali stycznych elit w Norwegu i Danii w pierwszych trzech dekadach XX wiek lub zacieranie wewnętrznych antagonizmów elit włoskiej, japońskiej i greckie w latach 1970-80. Co sprzyja demokratycznemu zbliżeniu elit? Jak już wspomnieliśm; osiągnięcie relatywnie wysokiego poziomu rozwoju. Dobrobyt ekonomiczn musi być na tyle powszechny, aby większość elektoratu była skłonna pc przeć - przynajmniej biernie - istniejący porządek polityczny. Umożliwia t sformowanie centrowej koalicji, której powtarzające się zwycięstwa wybo: cze zmuszają dysydenckie elity do akceptacji instytucjonalnego status qiu Wydaje się, że większość krajów Ameryki Łacińskiej, Południowej Europ i Wschodniej Azji osiągnęły ten poziom rozwoju i są one kandydatami d procesu demokratycznego zbliżenia elit. Czasem sukces konwergencji zależę może od działalności w życiu publicznym dynamicznego, popularnego lider; jakim np. we Francji był Generał de Gaulle. Pojawienie się przywódcy teg formatu nie jest - oczywiście - nieuchronne, a jego sukces może być zwiazar z głębokim kryzysem, porównywalnym do tego, w jakim znalazła się Franc w 1958 roku. (...) 42 Michael Burton, Richard Guntlier, John Higley UWAGI KOŃCOWE Podsumujemy nasze rozważania uwagami na temat związków pomiędzy demokratyczną konsolidacją elit i stabilnością systemów sprawowania władzy. Demokratyczna konsolidacja sprzyja długotrwałej stabilizacji z kilku po- wodów. Po pierwsze, w nowo powstałych demokracjach uznanie prawomoc- ności demokratycznych instytucji i przestrzeganie demokratycznych procedur w znacznym stopniu zapobiega łamaniu praw opozycji przez rządzące ugru- powania. Brak takiej akceptacji sprzyja stopniowej erozji systemu demokra- tycznego, której kulminacją może być przejście do systemu demokracji ogra- niczonej lub reżimu autorytarnego. Krótko mówiąc, ponieważ rządzące elity podzielają demokratyczny consensus, fakt ten sprzyja ograniczaniu nadużyć władzy. Demokratyczna konsolidacja wzmacnia stabilność także poprzez reduk- cję intensywności wyrażania konfliktów i nadanie im pokojowego kształtu. Normatywny consensus redukuje niepewność związaną z postępowaniem w sferze polityki, przyczynia się do rutynizacji procedur wykluczających prze- moc i opierających się na poszanowaniu praw stron. Akceptacja demokra- tycznych reguł redukuje strach i wzajemne podejrzenia. Polityczna przegrana przestaje być postrzegana jako powodująca bezpośrednie zagrożenie fizyczne lub zagrożenie sytuacji materialnej strony przegrywającej. Ugrupowania, któ- rym się nie powiodło, nie obawiają się oddać władzy, ponieważ mają pew- ność, że nic nie stoi na przeszkodzie ich zwycięstwom wyborczym w przy- szłości. Ponadto, powszechne uznanie prawomocności demokratycznych in- stytucji zwiększa w nowo powstałych demokracjach prawdopodobieństwo, że skonfliktowane strony wybiorą instytucje demokratycznej reprezentacji - a nie kanały pozaparlamentarne - jako arenę rozgrywania konfliktów. Dynamika politycznych konfliktów w demokracjach nieskonsolidowa- nych jest zasadniczo inna. Wpływowe frakcje elity odmawiając uznania pra- womocności istniejącego reżimu starają się go obalić. Kwestionowanie pra- womocności systemu sprawowania władzy i brak akceptacji demokratycznych norm ogranicza ujawnianie konfliktów. Niewielu polityków jest skłonnych postawić na demokratyczne instytucje; zazwyczaj poszukują innych, często nielegalnych i antydemokratycznych sposobów poprawienia swej politycznej pozycji; angażują się w demokratyczne procesy tylko wtedy, gdy nie zagraża to ich interesom. Politycy dostrzegają warunkowość poparcia dla demokra- cji i dwuznaczny stosunek do demokratycznych reguł u konkurentów poli- tycznych, dlatego walka o władzę nacechowana jest nieufnością i wzajmną podejrzliwością. Dopóki ulica jest głównym miejscem dialogu pomiędzy rządem i opo- Elity a rozwój demokracji 4^ zycją (a często też pomiędzy rywalizującymi ugrupowaniami opozycyjnymi), istnieje niebezpieczeństwo uruchomienia samowzmacniającego się cyklu pro- testów i następujących po nich represji, który polaryzuje społeczeństwo i wywołuje eskalację przemocy. Jest to zarazem przyczyna gwałtownie zmniej- szających się szans przetrwania istniejącego reżimu. Podsumowując, demokratyczna konsolidacja i normatywna integracja elity w dużym stopniu przyczyniają się do stabilizacji porządku demokra- tycznego. Stabilna demokracja ograniczona (czyli system rządów, które są w sposób ograniczony reprezentatywne i które opierają się na konsensualnej integracji elity) może zapoczątkować stopniowe rozszerzanie się praw wybor- czych i zasięgu integracji elity (przez kooptację nowych frakcji). Proces ten rodzi skonsolidowany, stabilny system demokratyczny. (...) Z języka angielskiego przełożył: JERZY SZCZUPACZYŃSK1 44 Michael Burto/J, Richard Gunther, John Higley Literatura cytowana BURTON Michael G. i HIGLEY John. 1987. "Elitę settiements". American Sociological Review 52. DAHL Robert A. 1966. "Some explanations", (w:) Dahl A. (red.). Political Oppositions in Western Demokracies. New Haven, CT: Yale University Fress. DYE Thomas R. 1983. Wfw's Running America: The Reagan Years. NJ: Pren- ticle-Hall. GUNTHER Richard, SANI Giacomo i SHABAD Goldie. 1986. Spain After Franco: The Making of Competitwe Party System. Barkeley, Los Angeles: Uni- versity of California Press. HIGLEY John, DEACON Desley i SMART Don. 1979. Elites in Australia. London: Routledge & Kegan Paul. HIGLEY John i MOORE Gwen. 1981. "Elitę integration in the United States and Australia". American Political Science Review 75. KADUSHIN Charles. 1968. "Power, influence and social cirles: A new me- thodology for studying opinion makers". American Sociological Review 33. ^ IDEM. 1979. "Power circies and legitimacy in developed societies", (w:) Denitch Bogdan (red.). Legitimation ofRegimes. Beveriy Hilis, CA: Sagę. LEVINE Daniel H. 1978. "Venezuela sińce 1958: The consolidation of de- mocratic politics", (w:) Linz Juan J. i Stepan Alfred (red.). //; The Breakdown ofDemocraticRegimes:L,atinAmerica. Baltimore: Johns Hopkinks University Press. LINZ Juan. 1975. "Totalitarian and authoritarian regimes", (w:) Handbook of Political Science, vol. 3. MA: Addison-Wesley. MERRIT Richard L. 1970. Systematic Approaches to Comparatwe Politics. Chicago: Rand McNally. MORLINO Leonardo. 1986. "Consolidamento democratio: Definizione e modelli". Rivista italiana di ścierna politica 2 (August). PUTNAM Robert D. 1976. The Comparatwe Stiidy of Political Elites. Engle- wood Cliffs, NJ: Prentice-Hall. SARTORI Giovani. 1976. Parties and Party System. Cambridge University Press. SHARE Donald. 1987. "Transitions to democracy and transition through transaction". Comparatwe Political Studies 19. Samuel P. Huntington TRZECIA FALA DEMOKRATYZACJI* TRZY FALE DEMOKRATYZACJI Falą demokratyzacji (wave of democratization) nazwiemy sekwencję prze kształceń niedemokratycznych systemów politycznych w demokratyczne s) stemy sprawowania władzy, która zachodzi w określonym przedziale czas i których liczba zdecydowanie przewyższa liczbę zaistniałych w tym samyr ^czasie przekształceń w przeciwnym kierunku. Fala demokratyzacji pociąg zazwyczaj także liberalizację lub częściową demokratyzację systemów, któr nie stają się w pełni demokratyczne. W czasach nowożytnych miały miejsc trzy fale demokratyzacji [Dahl, 1989, r. l, 2, 17; Gurr, Jaggers, Moore, 199( s. 88-95]. Każda z nich objęła relatywnie niewielką liczbę krajów, a podcza ich trwania dokonywały się także przekształcenia w odwrotnym kierunki (...) Historia nie jest procesem jednokierunkowym. Po każdej z dwóch piera szych fal następowało odwrócenie tendencji demokratycznej, w wyniku czeg niektóre (choć nie wszystkie) kraje zdemokratyzowane w czasie określeni fali powracały do rządów niedemokratycznych. Podejmowane są często wysiłki mające na celu określenie czasowych rar fal przekształceń demokratycznych i ich odpływów. (...) Pomimo arbitralne ści takich cezur, mogą być one bardzo przydatne. Określimy je w sposó następujący: - pierwsza (długotrwała) fala demokratyzacji 1828-1926; - odpływ pierwszej fali demokratyzacji 1922-1942 ; - druga (krótkotrwała) fala demokratyzacji 1943-1962; - odpływ drugiej fali demokratyzacji 1958-1975; - trzecia fala demokratyzacji 1974- i dalej. * Samuel P. HUNTINGTON, 77ie Tllird Wave: Democratization in the Łatę Twe/ tieth Century, University of Okłahoma Press, 1991. Skrót rozdziałów: I-III. Pi blikację całości pracy przygotowuje Wydawnictwo Naukowe "PWN". Trzecia fala demokratyzacji 47 Klasyfikacja krajów umieszczonych w schemacie: [A] - Australia, Finlandia, Irlandia, Kanada, Nowa Zelandia, Stany Zjedno- czone, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania, [B] - Chile, [C] - Austria, Belgia, Dania, Francja, Holandia, Japonia, Kolumbia, Norwe- gia, Republika Federalna Niemiec, Włochy, [D] - Argentyna, Czechosłowacja, Grecja, Urugwaj, Węgry, [E] - Hiszpania, Niemiecka Republika Demokratyczna, Polska, Portugalia, [F] - Estonia, Litwa, Łotwa, [G] - Botswana, Gambia, Izrael, Jamajka, Malezja, Malta, Sri Lanka, Tryni- dad i Tobago, Wenezuela, [H] - Boliwia, Brazylia, Ekwador, Filipiny, Indie, Korea Południowa, Paki- stan, Peru, Turcja, {!] - Nigeria, [J] - Birma, Fidżi, Ghana, Gujana, Indonezja, Liban, [K] - Bułgaria, Gwatemala, Haiti, Honduras, Mongolia, Namibia, Nikaragua, Panama, Rumunia, Salwador, Senegal, [L] - Sudan, Surinam. Pierwsza fala demokratyzacji. Zrodła_te^.fali tkwią w.dwóch rewolucjach: francuskiej i^ąnierykanskięJ, ale większość narodowych instytucji demokra- tycznych faktycznie ukształtowała się w XIX wieku. Był to proces stopniowy, trudno więc wskazać konkretną miarę osiągnięcia demokratycznej dojrzało- ści. Jonathan Sunshine zaproponował dla XIX-wiecznych systemów politycz- nych dwa takie kryteria. Minimum, które kwalifikuje system jako demokra- tyczny, to: (a) uprawnienia wyborcze 50% populacji mężczyzn; (b) odpowiedzialna przed elektoratem władza wykonawcza, która albo musi utrzymać poparcie większości w pochodzącym z wyboru parlamencie, albo jest wybierana na okres kadencji w wyborach bezpośrednich. Stosując ela- stycznie obydwa kryteria można powiedzieć, że Stany Zjednoczone weszły pierwsza fala demokratyzacji objęła mniej więcej około 1828 r. Zniesienie cenzusu majątkowego w starszych stanach i przyłączenie się do Unii sta- nów nowych, w których istniało powszechne prawo wyborcze dla mężczyzn c białym kolorze skóry, zwiększyło do ponad 50% proporcję głosujących w wy- borach prezydenckich w 1828 roku. W następnych dziesięcioleciach kolejne 48 Samuel P. Huntington kraje stopniowo rozszerzały zakres praw wyborczych, wprowadzały zasadę tajności głosowania i odpowiedzialności rządu przed parlamentem. (...) Odpływ pierwszej fali demokratyzacji. W latach 20. i 30. XX wiekm na- stąpiło odwrócenie fali demokratycznej. Dominującą tendencją rozwojm po- litycznego stał się powrót do tradycyjnych rządów autorytaryzmu lub rozwój nowych, posiadających masowe zaplecze, bardziej brutalnych i przenikają- cych większość sfer życia społecznego form rządów totalitarnych. Reg;resja miała miejsce przede wszystkim w tych krajach, które weszły na drogę de- mokratyzacji zaraz po I wojnie światowej; tam, gdzie nie tylko demokracja była nowym zjawiskiem, lecz często także świeża była narodowa tożsamość. Spośród tuzina krajów, które przeszły proces demokratyzacji przed 1910 r., autorytarny regres miał miejsce tylko w Grecji. Z siedemnastu krajów, k tóre wprowadziły demokratyczne instytucje w latach 1910-1931, instytucje te prze- trwały dekady lat 20. i 30. tylko w czterech przypadkach. (...) Odwróceniu demokratycznego trendu towarzyszył rozwój komunistycz- nych, faszystowskich i militarystycznych ideologii. We Francji, Wielkiej Bryta- nii i innych krajach - w których demokracja przetrwała - w wyniku kryzysu lat 30. na sile zyskały ruchy antydemokratyczne. I wojna światowa, której wynik miał utorować drogę powszechnej demokracji, zrodziła tendencje, których celem stało się ostateczne jej zniszczenie. Druga fala demokratyzacji. Zainicjowała ją II wojna światowa. Zwycaę- stwo aliantów umożliwiło ustanowienie demokratycznych instytucji w Niem- czech ZaćBothrrich, Włoszech, Austrii, Japonii i Korei. (...) Pod koniec lat 50.. na drogę demokratycznych przemian weszła Turcja i Grecja. W Urugwaju demokracja odbudowana została w czasie wojny, a w Brazylii i Kostaryce pod koniec lat 40. W demokratyzacji czterech innych krajów Ameryki Łaciń- skiej zasadnicze znaczenie odegrały wybory w latach 1945-1946. (...) W tym też okresie rozpad systemu kolonialnego zaowocował powstaniem nowych państw; także w niektórych z nich zapoczątkowany został demokratyczny rozwój. (...) Odpływ drugiej fali demokratyzacji. Druga fala demokratyzacji opadła we wczesnych latach 60. Od końca lat 50. rozwój polityczny wielu państw i re- gionów świata stanął pod znakiem powrotu autorytaryzmu (Rupert Emerson określa rok 1958 jako rok krachu demokratycznego konstytucjonalizmu w nowych państwach;) [Emerson, 1960, s. 1-8]. Najbardziej dramatyczny zwrot obserwować można było w Ameryce Łacińskiej. (...) W 1962 r. trzynaście rządów w skali całego świata było produktem coups d'etat; w roku 1975 -już trzydzieści osiem rządów. Według innych obliczeń jedna trzecia spośród 32 demokracji, które istniały w 1958 roku, przeszła Trzecia fala demokratyzacji 49 autorytarne przekształcenia w okresie do połowy lat 70. [Finer 1976; Verba, 1976]. W 1960 r. dziewięć, spośród dziesięciu południowoamerykańskich kra- jów związanych o iberyjskim rodowodzie, posiadało demokratycznie wybrane rządy; w roku 1973 - już tylko dwa: Wenezuela i Kolumbia. Odwrócenie drugiej fali demokratyzacji było tym bardziej znamiennym zjawiskiem, ponieważ dotknęło takie kraje, jak: Chile, Urugwaj ("Szwajca- ria Ameryki Południowej"), Indie i Filipiny, w których demokratyczne rządy utrzymywały się przez ponad ćwierć wieku lub dłużej. Upadek demokracji w tych krajach dostarczył przesłanek dla teorii biurokratycznego autorytaryzmu, przy pomocy której próbowano wyjaśnić załamania systemów demokratycz- nych; stał się także powodem pesymistycznych ocen szans demokratycznego rozwoju w krajach rozwijających się [Szerzej o tym: Huntington, 1987]. (...) Trzecia fala demokratyzacji. Jednak dialektyka rozwoju politycznego do- wiodła raz jeszcze niedoskonałości teorii społecznych. W ciągu-15 4aL od upadku dyktatury w Portugalii (1974 r.) nastąpił deirioXratyczny zwrot w około~30"k7ajach Europy, Azji i Ameryki Łacińskiej. W wielu innych syste- mach autorytarnych rozpoczął się proces liberalizacji; w jeszcze innych ruchy demokratyczne umocniły swoją pozycję i poszerzyły wpływy w społeczeństwie. Fala demokratyzacji pojawiła się najpierw w południowej Europie. Trzy miesięce po przewrocie w Portugalii upadł wojskowy reżim, który rządził Grecją od 1967 roku. W listopadzie 1975 roku - dokładnie pięć dni przed przegraną marksistów-leninistów w Portugalii - śmierć gen. Franco zakoń- czyła jego 36-letnie rządy w Hiszpanii. W ciągu następnych 18 miesięcy król Juan Carlos, wspomagany przez premiera Adolfo Suareza, przygotował spo- łeczny grunt dla reform konstytucyjnych i wyborów nowego Zgromadzenia Narodowego. (...) Pod koniec lat 70. fala demokratyzacji przesunęła się do Ameryki Ła- cińskiej. W 1977 r. wojskowi przywódcy Ekwadoru zapowiedzieli swoje wy- cofanie się z życia politycznego; nową konstytucję przyjęto rok później, a pierwszy cywilny rząd powstał w roku 1979. Podobny proces miał też miej- sce w Peru. W Boliwii odejście od rządów wojskowych przyniosło cztery niespokojne lata politycznych załamań i nieudanych wyborów, które jednak zakończyły się ustanowieniem cywilnej prezydentury w roku 1982. W tym samym roku porażka w wojnie z Wielką Brytanią zachwiała pozycją rządu wojskowych w Argentynie, w wyniku czego po wyborach 1983 r. prezydentura i stanowiska rządowe przeszły w ręce cywilów. W Urugwaju negocjacje po- między armią a przywódcami politycznymi doprowadziły w listopadzie 1984 roku do wyboru cywilnego prezydenta. W taki sam sposób dwa miesiące póź- niej zakończył się długi - bo trwający od 1974 roku - proces abertura, czyli Samuel P. Huntington otwarcia, w Brazylii. Mniej więcej w tym samym okresie wojskowi odeszli ze stanowisk publicznych, także w krajach Ameryki Środkowej. Fala demokratyzacji objęła również Azję. Na początku 1977 rolku, po półtorarocznym okresie rządów zgodnych z ustawodawstem stanu wyjątko- wego, reguły demokratyczne przywrócone zostały w Indiach. (...) W 1980 roku armia wycofała się z rządzenia Turcja, gdzie trzykrotnie przejmowała rządy w odpowiedzi na eskalację przemocy i terroryzmu. W tym samym roku zabójstwo Benigno Aguino uruchomiło serię wydarzeń, które doprowadziły w lutym 1986 do ostatecznego upadku dyktatury Marcosa na Filipinach. W 1987 roku wojskowy rząd Korei wystawił w stosunkowo uczciwych, choć po- wszechnie bojkotowanych wyborach swojego kandydata na prezydenta, który uzyskał kwalifikującą większość. Rok później opozycja zapewniła sobie kon- trolę nad koreańskim parlamentem. W latach 1987-88 rząd Taiwanu zmniej- szył ograniczenia swobód politycznych i przystąpił do rekonstrukcji systemu demokratycznego. Rządy wojskowych dobiegły końca także w Pakistanie. (...) W końcu lat 80. fala demokratyzacji objęła także świat komunistyczny. (...) W Afryce i na Bliskim Wschodzie postępy demokratyzacji nie były tak spektakularne. Wprawdzie Nigeria odeszła w 1979 roku od rządów wojsko- wych, ale demokratycznie wybrany rząd został po pięciu latach ponownie obalony w wyniku zamachu stanu. (...) W końcu dekady pewne oznaki li- beralizacji pojawiły się w Senegalu, Tunezji, Algierii, Egipcie i Jordanii. W 1978 roku rząd Republiki Południowej Afryki rozpoczął powolny proces od- chodzenia od apartheidu i rozszerzania zakresu partycypacji politycznej ko- lorowych grup ludności, który jednak nie objął czarnej większości tego kraju. Po przerwie i ponownym wyborze F. W, de Klerka na urząd prezydenta, proces ten został ponownie zainicjowany w roku 1990 negocjacjami rządu z Afrykańskim Kongresem Narodowym. (...) Podsumowując, demokratyzacja w okresie trzeciej fali okazała się zja- wiskiem globalnym. (...) Jej przebieg przywodzi na myśl postęp zgodnie ze wzorem "dwa kroki do przodu, jeden do tyłu". Jak wynika jednak z tabeli l, prognozy dla demokracji nie powinny być zbyt optymistyczne. (...) W okresie po II wojnie światowej liczba niezależnych państw podwoiła się, ale proporcja państw demokratycznych wykazuje znaczącą regularność. W kulminacyjnym okresie odpływu dwóch pierwszych fal demokratyzacji odpowiednio 19.7% i 24.6% państw pozostawało państwami demokratycznymi. W szczytowym okresie przypływu tych fal proporcja krajów demokratycznych wzrosła do 45.3 i 32.4%. W roku 1990 około 45% niepodległych krajów na świecie po- siadało systemy demokratyczne - a więc taka sama proporcja jak w roku 1922. Trzecia falu demokratyzacji 51 Tabela l. Demokratyzacja we współczesnym świecie Rok Liczba państw demokratycznych Liczba państw niedemokratycznych Ogółem Proporcja państw demokratycznych (%) 1922 1942 1962 1973 1990 29 12 36 30 58 35 49 75 92 71 64 61 111 122 129 45.3 19.7 32.4 24.6 45.0 Vmffl: nie zostały uwzględnione kraje liczące mniej niż l ",/" ludności. DLACZEGO ZAGADNIENIE DEMOKRATYZACJI JEST WAŻNE (...) Analizując procesy historyczne badacze tworzą teorie, przy pomocy których starają się te procesy wyjaśnić. Odwrót od demokracji, który na- stąpił wjatach 60. i 70., próbowano wytłumaczyć wskazując na niedostoso- "wanie instytucji demokratycznych do sytuacji krajów niedorozwiniętych, na '"zarety autorytaryzmu w utrzymaniu porządku i ekonomicznego Wzrostu a także tendencje sprzyjające autorytaryzmowi, które wynikają z samego roz- woju gospodarczego. Powrót fali demokratyzacji spowodował przesunięcie zainteresowań badawczych, które zaowocowało pracami na temat warunków demokratyzacji, jej wewnętrznej logiki i konsolidacji nowych systemów de- mokratycznych. (...) Zmiana optyki ponownie uaktualniła pytanie o związek pomiędzy de- mokracja i rozwojem historycznym. Czy można mówić o uniwersalnej, nie- odwracalnej tendencji rozprzestrzeniania się demokracji na świecie czy też stabilna demokracja jest formą rządów o ograniczonym - poza kilkoma wy- jątkami - zasięgu, właściwą dla krajów bogatych i/lub pozostających w kręgu cywilizacji zachodniej? (...) Czy problem demokracji jest aż tak ważny? Niektórzy badacze twierdzą, że nie jest. Sugerują, na przykład, że polityka rządu jest bardziej zdetermino^ wana przez poziom ekonomicznego rozwoju danego kraju, niż cechy samego systemu sprawowania władzy. Korupcja, nieefektywność, niekompetencja i stronniczość w uwzględnianiu interesów różnych grup społecznych występują we wszystkich społeczeństwach bez względu na formę rządu. Jedna z poczyt- nych prac z zakresu badań porównawczych rozpoczyna się stwierdzeniem że "najważniejszą różnicą polityczną pomiędzy krajami nie jest forma ich rządów, lecz nasycenie rządem (degree of govenment)" [Huntington, 1968]. Jest w tym dużo prawdy Rn,r-~~~~----"----- ^SS^^^^^s^r- JAK MOŻNA W]AS^ CYKLE POUWZNE a5SS-=s;==5a^s.- Załóżmy, że mamy do czynienia z uniwersum sześciu krajów [7,2...6J. Załóżmy także, że w relatywnie krótkim czasie w krajach tych ma miejsce proces demokratyzacji x. Co jest przyczyna wielokrotnego wystąpienia zjawi- ska x? Możliwych jest kilka wyjaśnień. Wspólna przyczyna. Przyczyna może być wspólna, zewnętrzna wobec wy- darzeń w poszczególnych krajach. Na przykład, może to być wyłonienie się nowego supermocarstwa lub inne ważne wydarzenie związane z podziałem władzy w wymiarze międzynarodowym. Kilka krajów Ameryki Łacińskiej wprowadziło instytucje demokratyczne lub przeprowadziło nowe wybory w latach 1945-46. Szereg faktów pozwala przypuszczać, że przyczyną demokratyzacji było w dużej mierze zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej [A]. Schemat l. Rozwój równolegty. Przyczyną wielokrotnego wystąpienia zjawiska.*: mogą być podobne stany tej samej zmiennej niezależnej a\,a-i,."aQ, występujące mniej więcej w tym samym czasie we wszystkich sześciu krajach. Przykładowo, badacze sugerują, że prawdopodobieństwo demokratyzacji wzrasta kiedy kraj przekracza określony próg ekonomicznego rozwoju, określony poziom pro- duktu narodowego na głowę mieszkańca (GNP) lub określony poziom al- fabetyzacji. W takim przypadku przyczyna tkwi w charakterystyce każdego kraju, ale jest ona tego samego typu i występuje mniej więcej w tym samym czasie we wszystkich krajach, w których zaszło badane zjawisko. 54 Samuel P. Huntington Schemat 2. Model domina. Przyczyną wystąpienia zjawiska x w jednym kraju może być zajście tego zjawiska w innym kraju. Informacje o znaczących wydarze- niach politycznych coraz szybciej obiegają świat, co zwiększa prawdopodo- bieństwo uruchomienia podobnych procesów prawie jednocześnie w innych krajach. Coraz bardziej prawdopodobny staje się efekt demonstracji. Okre- ślone wydarzenie a (może to być nawet wydarzenie o idiosynkretycznym cha- rakterze), wywołuje skutek x w jednym kraju, co staje się przyczyną zajścia zjawiska x w innym kraju, itd. Schemat 3. Model uniwersalnego remedium. Możliwe są zasadnicze różnice pomię- dzy przyczynami zajścia zjawiska x w różnych krajach. Różne przyczyny mogą jednak pociągać ten sam skutek, jeśli elity w różnych krajach wierzą w sku- Trzecia fala demokratyzacji 55 teczność tego samego lekarstwa. Tak jak sześciu ludzi może w tym samym czasie zażyć aspirynę jako lekarstwo na sześć różnych dolegliwości, tak samo sześć różnych krajów może wkroczyć na drogę podobnych przeobrażeń po- litycznych, aby uporać się z sześcioma całkowicie różnymi problemami - na przykład inflacją w jednym kraju, załamaniem porządku prawnego w drugim, pogłębianiem się recesji gospodarczej w trzecim, przegraną wojną w czwar- tym itd. W tym przypadku odrębne przyczyny [a\,b'i,."fQ\ zmian politycznych typu x w różnych krajach oddziaływują poprzez zbiór tych samych przeko- nań z. Schemat 4. »i a, 23 -^ z -> z ^ z -> z -> z -> x, -> x, -> ^ -> x, -> x, -> z -> x" Powyższe modele wyjaśniania cykli politycznych nie wyczerpują wszy- stkich możliwości; nie są też ani całkowicie rozłączne, ani wzajemnie się wykluczające. Może się też zdarzyć, że wszystkie cztery modele znajdą zasto- sowanie w wyjaśnianiu określonego procesu przekształceń politycznych. JAK MOŻNA WYJAŚNIĆ FALE DEMOKRATYZACJI Zmienną zależną w naszych rozważaniach będzie nie demokracja, lecz demokratyzacja, a celem poznawczym wyjaśnienie, dlaczego niektóre kraje o autorytarnym systemie sprawowania władzy w określonym przedziale czasu stały się demokratyczne. (...) Niektórzy badacze koncentrują uwagę na charakterystyce społeczeństw o demokratycznych i niedemokratycznych systemach politycznych. Na przy- kład, często analizowana jest pozytywna zależność pomiędzy różnymi ce- chami społecznymi i ekonomicznymi a istnieniem demokratycznych instytu- cji. Prawie wszystkie bogate kraje są demokratyczne i prawie wszystkie de- mokracje są krajami bogatymi. Zależność la nic jednak nie mówi o związkach 56 Samuel P. Huntington przyczynowych. Jeśli niektóre społeczeństwa cieszyły się dobrobytem! przez długi okres zanim stały się demokratyczne (jak w przypadku większości kra- jów północno europejskich), to dobrobyt sam w sobie prawdopodobnie nie jest wystarczającym wyjaśnieniem demokratyzacji tych krajów. Podobna za- leżność istniała pomiędzy protestantyzmem i demokracją, jednakże w wielu krajach protestanckich przez dwa lub więcej stulecia istniały niedemokra- tyczne systemy rządów. (...) Problem jest skomplikowany także dlatego, ponieważ wartość zmiennej niezależnej może zmieniać się w czasie jej oddziaływania. Trzy lata ekono- micznej stagnacji w warunkach autorytarnego systemu władzy może nie wy- starczać do zmiany systemu rządów, ale pięć lat może taką zmianę spowodo- wać. Kumulatywny efekt oddziaływania zmiennej niezależnej w określonym przedziale czasu powoduje zmianę wartości zmiennej zależnej. (...) Można też przypuszczać, że zmienna niezależna ma nie tylko dyna- miczny charakter, lecz także jest zmienną kompleksową. Niektórzy ludzie sądzą, że uwolnienie się od dyktatury jest równoważne z inauguracją demo- kracji. W gruncie rzeczy jednak, systemy niedemokratyczne częściej zastępo- wane są przez inne niedemokratyczne systemy rządów niż przez demokracje. Co więcej, czynniki odpowiedzialne za upadek reżimu autorytarnego mogą być zasadniczo inne od tych, które prowadzą do instalacji instytucji demokra- tycznych. Niepowodzenia polityki gospodarczej rządu mogą zagrozić władzy autorytarnej, lecz sukces ekonomiczny tego rządu może okazać się znacznie bardziej sprzyjający inicjacji procesu demokratyzacji. Ale czynniki sprzyjające tej inicjacji mogą z kolei nie sprzyjać dalszej konsolidacji systemu . Tak więc, najbardziej ogólne spojrzenie ma problematykę demokratyza- cji pozwala wyróżnić trzy procesy składowe: (1) upadek systemu autorytarnego; (2) instalację demokratycznych instytucji i procedur; (3) konsolidację systemu demokratycznego. Siłą sprawczą poszczególnych procesów składowych mogą być różne i wzaje- mnie sprzeczne przyczyny. Na tym nie koniec kłopotów ze wskazaniem przyczyn procesu demo- kratyzacji. Elity polityczne zmieniają lub obalają reżimy autorytarne, a także inicjują demokratyczne zmiany. Co powoduje, że działają w tym kierunku? Być może dlatego, ponieważ jest to zgodne z ich interesami, wartościami i ce- lami. Stwierdzenie to odnosi się do najważniejszej i najbardziej bezpośredniej zmiennej niezależnej: przekonań i działań politycznych elit. Ale zmienna ta nie wystarcza, aby wyjaśnić zjawisko demokratyzacji. Demokracja może być wprowadzona nawet wówczas, gdy ludzie jej nie chcą. (...) Trzecia fala demokratyzacji 51 Rozróżnienie pomiędzy zmiennymi zależnymi i niezależnymi jest najbar- dziej klarowne, jeżeli zmienne te pochodzą z różnych obszarów; jeśli - jak to często ma miejsce - zmienne ekonomiczne używane są do wyjaśnienia zmien- nych politycznych. W kierunku lym podążają zwłaszcza analizy zakorzenione w tradycji marksistowskiej . (...) Lista zmiennych, które brane są pod uwagę przy wyjaśnianiu demokracj i demokratyzacji jest następująca: - wysoki poziom ogólnego dobrobytu; - relatywnie równy podział dochodu i/lub bogactwa narodowego; - gospodarka rynkowa; - rozwój ekonomiczny i społeczna modernizacja; - istnienie arystokracji feudalnej w określonej fazie historycznego rozwoju; - brak feudalizmu; - silna burżuazja ("jeżeli nie ma burżuazji, to nie ma demokracji" - w łap darnym sformułowaniu Barringtona Moore'a); - silna klasa średnia; - wysoki poziom alfabetyzacji i edukacji; - protestantyzm; - społeczny pluralizm i silne grupy pośrednie {intermedia groups); - rozwój politycznej kontestacji poprzedzający rozwój politycznego uczes nictwa; - demokratyczne struktury władzy wewnątrz grup społecznych, szczegółu grup blisko związanych z polityką; - niski poziom przemocy w stosunkach politycznych (cm/ yioleiice); - niski poziom politycznej polaryzacji i ekstremizmu; - przywódcy polityczni zaangażowani w rozwój demokracji; - historyczne związki kolonialne z Wielką Brytanią; - tradycje tolerancji i kompromisu; - okupacja przez zorientowane prodemokratycznie obce mocarstwo; - wpływy zorientowanego prodemokralycznie obcego mocarstwa; - dążenie elity do naśladowania demokratycznych narodów; - tradycje poszanowania prawa i indywidualnych swobód; - etniczna, rasowa i religijna jednorodność; - etniczna, rasowa i religijna heterogeniczność; - consensus wokół wartości politycznych i społecznych; - brak consensusu wokół wartości politycznych i społecznych. Teorie przypisujące tym czynnikom decydujące znaczenie są prawie wsze wiarygodne. Jednakże ich wiarygodność odnosi się tylko do kilku p padków. W połowie tego wieku demokratyzacja miała miejsce w Indi i Kostaryce, Wenezueli i Turcji, Brazylii i Botswanie, Grecji i Japonii. 58 Samuel P. Huntington szukiwania uniwersalnej zmiennej niezależnej, która odegrałaby decydującą rolę w wyjaśnieniu rozwoju politycznego lak różnych krajów, jest prawie na pewno przedsięwzięciem beznadziejnym, jeżeli nie skazanym na błędy tau- tologicznego rozumowania. (...) Wielość teorii i różnorodność doświadczeń historycznych sugeruje prawdziwość następujących stwierdzeń: ' (1) Żaden pojedynczy czynnik nie wystarcza, aby wyjaśnić rozwój demo- kracji we wszystkich krajach - lub tylko w jednym kraju. (2) Żaden pojedynczy czynnik nie jest warunkiem koniecznym rozwoju demokracji we wszystkich krajach. (3) W każdym przypadku demokratyzacja jest rezultatem splotu różnych przyczyn. (4) Splot czynników, którego rezultatem jest demokracja, jest odmienny w różnych krajach. (5) Każda z trzech fal demokratyzacji ma inne przyczyny, które tworzą niepowtarzalny syndrom. (6) Przyczyny inicjacji procesu demokratyzacji różnią się zazwyczaj od czynników odpowiedzialnych za przeobrażenia zachodzące w czasie kolejnych etapów cyklu demokratycznego. (...) Istotną rolę w demokratyzacji krajów europejskich w XIX wieku ode- grały takie czynniki jak rozwój ekonomiczny, industrializacja, urbanizacja, rozwój burżuazji i klas średnich, rozwój klasy robotniczej i związanych z nią organizacji, stopniowe zmniejszanie się nierówności ekonomicznych. Były to kraje, w których intelektualny etos kształtował się pod wpływem Locke'a, Benthama, Milla, Monteskiusza, Rousseau, a także ideałów Rewolucji Fran- cuskiej. Czynniki te odegrały pewną rolę także w krajach brytyjskiego osad- nictwa - Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii, gdzie demokratyzacji sprzyjały ponadto większe szansę ekonomicznego awansu, słabszy system dystansów społecznych i bardziej egalitarna dystrybucja do- chodów. Nie wykluczony jest także pozytywny wpływ protestantyzmu - do- minował on w trzech czwartych krajów, w których instytucje demokratyczne rozwinęły się przed 1900 r. Do postępów demokracji przyczyniło się także zwycięstwo aliantów w I wojnie światowej i związany z tym rozpad europejskich imperiów. Krajom położonym na peryferiach Europy - Finlandii. Islandii i Irlandii - udało się zachować systemy demokratyczne; w krajach powstałych w wyniku upadku państw Romanowów, Habsburgów i Hohenzollernów demokracja poniosła porażkę. (...) W drugiej fali demokratyzacji decydującą rolę odegrały czynniki po- Trzecia fala demokratyzacji 59 lityczne i militarne. Większość krajów, które doświadczyły demokratyzacji, można zaliczyć do jednej z trzech kategorii. Po pierwsze, alianci wprowa- dzili instytucje demokratyczne w Niemczech Zachodnich, Włoszech, Japonii, większej części Austrii i Południowej Korei. Po drugie, zwycięstwo alian- tów spowodowało, że w wielu krajach została zainicjowana demokratyzacja. Do tej kategorii należy zaliczyć Grecję, Turcję, Brazylię, Argentynę, Peru, Ekwador, Wenezuelę i Kolumbię [Wpływ sukcesu aliantów na demokraty- zację niektórych państw Ameryki Łacińskiej komentują m. in.: Mc Clintock, 1989; Whitehead, 1986; Abugattas, 1987]. Po trzecie, osłabienie krajów me- tropolitarnych w wyniku wojny i rozwój dążeń narodowych w koloniach za- owocowało demokratyzacją w wielu krajach Trzeciego Świata. (...) JAK MOŻNA WYJAŚNIĆ TRZECIĄ FALĘ DEMOKRATYZACJI Wyjaśnienie trzeciej fali demokratyzacji wymaga odpowiedzi na dwa py- tania. Po pierwsze, dlaczego demokratyzacja miała miejsce w około trzydzie- stu krajach, podczas gdy w ponad stu innych system autorytarny utrzyma się. Po drugie, dlaczego zmiany miały miejsce w latach 70. i 80.? W pierwszej kwestii nasuwa się pytanie, czy odejście od systemu au torytaryzmu jest uzależnione od jego charakterystyki. Ponieważ jednak de mokratyzacja trzeciej fali objęła bardzo zróżnicowane systemy autorytarne - systemy jednopartyjne, dyktatury wojskowe, dyktatury jednostki, także rasi stowską oligarchię (Afryka Południowa) - typ reżimu autorytarnego wydaj się nie mieć większego znaczenia. Inną możliwością jest skupienie uwagi na historii zmian politycznyc w krajach, które przeszły proces demokratyzacji. Jako pierwszy wyróżnin- typ zmian cyklicznych. Jest to zazwyczaj oscylowanie pomiędzy demokratyc: nym populizmem i konserwatywną dyktaturą wojskową. Typ ten jest szczegó nie charakterystyczny dla krajów Ameryki Łacińskiej, takich jak: Argentyn Brazylia, Peru, Boliwia lub Ekwador. W warunkach demokracji korupcj ekstremizm polityczny i bezprawie osiągają taki poziom, że rządy przejmu wojskowi - co przyjmowane jest z ulgą i znaczącym poparciem mas. Jedn; w miarę upływu czasu koalicja popierająca dyktaturę wojskowych rozpai się, rząd nie radzi sobie z problemami gospodarczymi, a profesjonalnie z rientowana część kadry oficerskiej zaczyna wyrażać zaniepokojenie z powo upolitycznienia sił zbrojnych. Prowadzi to do bardziej lub mniej dobrow nego ustąpienia wojskowych przywódców. W krajach, które przechodzą t; cykl, zmiany reżimu politycznego pełnią te same funkcje co zmiany kons lacji partyjnych w stabilnych demokracjach. To nie społeczeństwo zmiei system polityczny; to przechodzenie od demokracji do autorytaryzmu odwrotnie - jest systemem politycznym danego kraju. 60 Samuel P. Huntington Drugim typem zmiany politycznej jest wzórdwukrotnejpróby ustanowie- niq,dernokracji. System autorytarny przekształca się w demokratyczny, który .,. załamuje się albo z powodu braku społecznego oparcia, albo z powodu eks- tremistycznej polityki przywódców, wywołującej gwałtowne i nieprzewidziane skutki (wojnę, depresję itp). W wyniku tego autorytaryzm zostaje przywró- cony na krótszy lub dłuższy okres. Druga próba instalacji instytucji demokra- tycznych jest bardziej udana, częściowo przynajmniej z powodu nauk, jakie wynoszą przywódcy z poprzednich doświadczeń. W wyniku drugiej fali demokratyzacji, który odwrócił niekorzystne re- zultaty regresji fali pierwszej, stabilne demokracje ustanowione zostały w Niemczech, Włoszech, Austrii, Japonii, Wenezueli i Kolumbii. Do tej katego- rii prawdopodobnie zaliczyć też będzie można Hiszpanię, Portugalię, Grecję, Koreę, Czechosłowację i Polskę - jeżeli systemy demokratyczne powstałe w tych krajach ustabilizują się. Trzecim typem jest załamanie się demokracji istniejącej przez relatywnie długi okres. Dotyczy to krajów o znaczących tradycjach demokratycznych. W określonym momencie polaryzacja lub brak stabilności politycznej prowadzą do zawieszenia instytucji demokratycznych. W Indiach i na Filipinach do- konali tego w latach 70. demokratycznie wybrani przywódcy, w Urugwaju przywódcy cywilni i wojskowi, a w Chile - organizując zamach stanu - sami przywódcy wojskowi. Ze względu na stosunkowo długie tradycje demokra- tyczne w tych krajach zawieszenie demokratycznych procedur nie mogło być całkowite. We wszystkich czterech przypadkach elity przywódcze były zmu- szone zachować niektóre formy oddolnego osądu swoich poczynań, pomimo iż odejście od demokracji wiązało się z utratą zaufania dużej części elekto- ratu. Czwartym typem jest bezpośrednie przejście od stabilnego autorytaryzmu do stabilnej demokracji, na drodze stopniowej ewolucji lub gwałtownej zmiany systemowej. Jest to typ charakterystyczny dla pierwszej fali demokratyzacji. W wypadku dalszych postępów demokratycznej konsolidacji, do tego typu będzie można też zaliczyć systemy powstałe w ostatnich latach - Rumunię, Bułgarię, Tajwan, Meksyk, Gwatemalę, Salwador, Honduras i Nikaraguę. Typologię zamyka demokratyzacja będąca cynikiem dekolonizacji. De- mokratyczna metropolia instaluje w swoich koloniach demokratyczne insty- tucje, które zostają zachowane po ostatecznym zerwaniu więzów kolonialnej zależności. Dotyczy to przede wszystkim byłych kolonii brytyjskich, z któ- rych większość uzyskała niepodległość w okresie drugiej fali [Weiner, 1987, s. 862]. Krajem zdemokratyzowanym w okresie trzeciej fali, który pasuje do tego wzoru, jest Nowa Gwinea. (...) Trzecia fala demokratyzacji 61 Jeżeli literami A, D oznaczymy odpowiednio relatywnie stabilne, względ- nie długo istniejące systemy autorytarne i demokratyczne, a literami a, d systemy mało stabilne i krótkotrwałe, to zaproponowaną typologię możemy przedstawić w następujący sposób: (1) typ zmian cyklicznych: a-d-a-d-a-d (2) typ dwukrotnej próby: A-d-a-D (3) załamanie demokracji o relatywnie długich tradycjach: D-A (4) bezpośrednie przejście do stabilnej demokracji: A-D (5) typ "dekolonizacyjny": D/a-D. (...) Spośród 29 krajów, w których w latach 1974-90 rozpoczął się pro- ces demokratyzacji, 23 kraje posiadały w swojej historii bardziej lub mniej znaczące doświadczenia demokratyczne. W niektórych przypadkach były one odległe w czasie. (...) W swojej drugiej fazie (po 1989 roku) cykl demokra- tyzacji objął kraje nie mające tradycji demokratycznych (Rumunia, Bułgaria, ZSRR, Tajwan, Meksyk). W wypadku tych krajów problem perspektyw de- mokratycznej konsolidacji wydaje się szczególnie interesujący. Odpowiedź na pytanie, dlaczego te, a nie inne kraje wkroczyły na drogę demokratyzacji, nie musi być równoznaczna z odpowiedzią na pytanie, dla- czego procesy te miały miejsce w tym, a nie innym czasie. Wydaje się jed- nak nieprawdopodobne, aby demokratyzacja tak wielu krajów w ciągu zaled- wie kilkunastu lat była czystym przypadkiem. Należy postawić pytanie: jakie zmiany musiały zajść w hipotetycznych zmiennych niezależnych - najpraw- dopodobniej w latach 60. i 70. - aby miał miejsce globalny proces demokra- tyzacji w latach 70. i 80.? Pięć czynników wydaje się być istotnych. (1) Pogłębiające się trudności z legitymizacją systemów autorytarnych, związane z rozpowszechnianiem się i powszechną akceptacją wartości demo- kratycznych; uzależnienie tych systemów od ich legitymizacji, a także zała- manie się tej legitymizacji z powodu klęsk militarnych, niepowodzeń ekono- micznych lub szoku naftowego z lat 1973-74, 1978-79. (2) Bezprecedensowy rozwój gospodarczy lat 60., który w wielu krajach podniósł poziom życia, edukacji i przyczynił się do powstania miejskich klas średnich. (3) Wyraźne zmiany w doktrynie i aktywności kościoła katolickiego, któ- rych przejawem stał się Sobór Watykański w 1963-65 r.; przekształcenie się, kościołów narodowych z instytucji podtrzymujących status quo w instytucje przeciwstawiające się autorytaryzmowi, promujące reformy społeczne, poli- tyczne i ekonomiczne. 62 Samuel P. Huntington (4) Zmiany w polityce głównych aktorów międzynarodowych: nova po- lityka Wspólnoty Europejskiej w sprawie poszerzania składu członkowskiego (koniec lat 60.), zmiana akcentów w polityce zagranicznej Stanów Zjedno- czonych po roku 1974 (wspieranie praw człowieka i demokracji w innych krajach), zmiana imperialnego charakteru polityki radzieckiej dokonana w końcu lat 80. przez Gorbaczowa. (5) Efekt "domina" lub demonstracji (wzmocniony przez nowe środki międzynarodowej komunikacji), wywołany przez pierwsze transformacje sy- stemów politycznych na początku trzeciej fali demokratyzacji; pierwsze przej- ścia do demokracji dostarczyły bodźców i wzorców dla innych krajów. TRUDNOŚCI LEGITYMIZACYJNE I DYLEMAT SPEŁNIONYCH OBIETNIC (...) W społeczeństwach tradycyjnych podstawą legitymacji niedemokra- tycznych systemów władzy była tradycja, religia, boskie pomazanie lub sza- cunek społeczny. Jednakże w epoce powszechnej alfabetyzacji i aktywności politycznej mas tradycyjne przesłanki autorytaryzmu utraciły swą skutecz- ność. Funkcje legitymizacji niedemokratycznych rządów przejął nacjonalizm i autorytarne ideologie. Nacjonalizm jest siłą występującą powszechnie, w związku z czym rówaie dobrze może legitymizować demokratyczne, jak i niedemokratyczne systemy władzy. Skuteczność nacjonalizmu zależy jednak od istnienia wiarygodnego zagrożenia narodowych aspiracji obywateli. Najbardziej powszechną legitymacją autorytaryzmu w czasach współcze- snych jest marksizm-leninizm. Ideologia ta dostarcza usprawiedliwienia da jednopartyjnej dyktatury i rządów wąskiej elity biurokratycznej. Należy jed- nak zauważyć, że większość reżimów autorytarnych drugiej połowy XX wieku nie należała do obozu komunistycznego, a mimo to kryzys legitymizacji do- tknął je w tym samym stopniu co systemy komunistyczne. Zwycięstwo zachodnich aliantów w II wojnie światowej było impulserr, który zrodził drugą falę demokratyzacji; przyczyniło się także do istotnyci przeobrażeń w kulturze politycznej. Retoryka i idee demokratyczne zostały zaakceptowane w większości krajów, nawet tam, gdzie nie wprowadzono K\[ w życie. Ukształtował się demokratyczny etos, którego długotrwałego wpływi na rozwój polityczny świata nie sposób przecenić. Nawet działania i instytucje jawnie antydemokratyczne starano się usprawiedliwiać powołując na demo- kratyczne wartości. (...) Rozprzestrzenianie się norm demokratycznych wiązało się w dużej mie- rze z popieraniem tych norm przez Stany Zjednoczone. Marksizm-leninizm, Trzecia fala demokratyzacji 61 jako alternatywne źródło legitymizacji, związany był z drugim supermocar- stwem. Jednakże ze względu na siłę demokratycznych wartości komuniści zmuszeni byli eksponować demokratyczne elementy swojej ideologii i posłu- giwać się demokratyczną frazeologią. Kłopoty z legitymizacją wielu autorytarnych reżimów lat 70. związane były z efektami uprzednich doświadczeń demokratycznych w tych krajach. Pomimo załamania instytucji demokratycznych pozostała wiara w demokra- tyczny tryb legitymizacji rządów. Zmuszało to reżimy autorytarne do używa- nia demokratycznej frazeologii lub obietnic demokratyzacji, która nastąpi po uporaniu się z najbardziej palącymi problemami. Problemy legitymizacyjne różniły się w zależności od typu reżimu auto- rytarnego. Systemy jednopartyjne, będące produktem wewnętrznych przeo- brażeń politycznych (np. rewolucyjne państwa komunistyczne lub Meksyk). posiadały trwalszą legitymizacją. Połączenie ideologii i nacjonalizmu dawało autorytaryzmowi relatywnie skuteczną podporę. W krajach komunistycznych w których system jednopartyjny został narzucony przez siły zewnętrzne, ze względu na potencjalne możliwości destabilizacji systemu nacjonalizm nie mógł być wykorzystany na szerszą skalę. (...) Z upływem czasu zasoby legitymizacyjne większości reżimów autory- tarnych wyczerpują się - obietnice pozostają niezrealizowane a frustracje społeczna pogłębia się. W większości przypadków także koalicje popierające reżimy ulegają dezintegracji. Zdolność politycznej odnowy systemy demokra- tyczne zawdzięczają instytucji wyborów - formują się nowe koalicje, możliwi jest zmiana polityki i nakreślenie nowych perspektyw. Brak tych możliwość jest głównym problemem systemów autorytarnych i przyczyną ich stopnic wej delegitymizacji. Jest to szczególnie wyraźne w wypadku dyktatur typi wodzowskiego, których samoodnowa jest prawie niemożliwa. W kilku przypadkach jednak reżimy autorytarne wytworzyły mechani zmy okresowej wymiany przywódców, a więc mechanizmy częściowej repro dukcji politycznej. W Meksyku i Brazylii, na przykład, zinstytucjonalizowani została zasada okresowej wymiany prezydenta. Wynikały z niej korzyści dwo jakiego rodzaju. Po pierwsze, reguła sukcesji dawała czołowym politykon szansę objęcia kluczowych stanowisk publicznych. Redukowało to w poważ nym stopniu pokusę obstrukcyjnych i nielojalnych działań w stosunku d( reżimu. Po drugie, regularna wymiana obsady czołowych stanowisk publicz nych umożliwiała, a nawet w jakimś sensie czyniła konieczne zmiany polityk rządu. W Meksyku, na przykład, przez długi okres prezydenci o orienta cji bardziej lewicowej i bardziej prawicowej zmieniali się na przemian. (... Mechanizmy tego typu umożliwiały uniknięcie niektórych dysfunkcji autory taryzmu i ograniczone odnawianie ich zasobów legitymizacyjnych. (...) 64 Samuel P. Huntington Problemy legitymizacyjne dyktatur z lat 70. - szczególnie tych, które ustanowione zostały w okresie regresji drugiej fali - przechodziły zazwyczaj trzy fazy. Zniesienie systemu demokratycznego prawie zawsze witane było z poczuciem ulgi i aprobata społeczna. W początkowej fazie istnienia nowy reżim korzystał z "negatywnej legitymizacji", którą dawała sukcesja po nie- wydolnej demokracji. Nowe reżimy odwoływały się przeważnie do potrzeby walki z komunizmem, rozprawy z ugrupowaniami wywrotowymi, przywró- cenia porządku i prawa, eliminacji korupcji cywilnych polityków, realizacji narodowych wartości i celów. (...) Wraz z upływem czasu zasoby "negatywnej" legitymizacji wyczerpywały się. Reżimy autorytarne zmuszone były poszukiwać nowych źródeł legitymi- zacji w sferze realizacji istotnych ze społecznego punktu widzenia celów. W niektórych przypadkach - jak np. w Peru i na Filipinach - obiecywano re- formy; w większości przypadków racją autorytaryzmu miało być zapewnienie ekonomicznego rozwoju. Próby odbudowania legitymizacji na podstawie "sukcesu spełnionych obietnic" wiązały się jednak z dużym ryzykiem. W demokracjach legitymiza- cja władzy ekip przywódczych uzależniona jest od zakresu, w jakim spełniają one oczekiwania kluczowych grup elektoratu, a legitymizacja instytucji, w ramach których władza ta jest sprawowana, opiera się na możliwości wy- boru tych ekip przy pomocy procedur wyborczych. Politycy, którzy zawiedli, przegrywają wybory. Utrata legitymacji, związanej z wymogami skutecznego rządzenia, prowadzi do potwierdzenia proceduralnej legitymizacji systemu instytucjonalnego. W systemach autorytarnych natomiast (tych, które nie są systemami jednopartyjnymi) rozróżnienie pomiędzy legitymizacją władzy grupy przywódczej i legitymizacją systemu sprawowania władzy jest nieostre. Niesprawność przywódców podważa legitymizację w obydwu wymiarach. (...) Skok cen ropy naftowej uruchomił w latach 1973-74 recesję ekono- miczną w skali globalnej. Podważyła ona wysiłki wielu reżimów autorytar- nych Trzeciego Świata, zmierzające do wykorzystania osiągnięć ekonomicz- nych w celu legitymizacji monopolu władzy. Recesja szczególnie mocno dała się we znaki krajom uzależnionym od importu ropy naftowej, takim jak Fili- piny, Hiszpania, Portugalia, Grecja, Brazylia czy Urugwaj. Sytuację pogorszył drugi skok cen ropy, który miał miejsce w 1979 roku. (...) Podniesienie cen ropy naftowej i spowodowane tym konsekwencje ekonomiczne przyczyniły się w dużej mierze do osłabnięcia tendencji autorytarnych w latach 70. i wczesnych latach 80. Niekorzystne tendencje w gospodarce światowej dotknęły stosunkowo najmniej reżimy komunistyczne (jakkolwiek Polska i Węgry znalazły się się w sytuacji poważnego zadłużenia). W tym wypadku nieefektywność ekono- Trzecia fala demokratyzacji 65 miczna wiązała się z centralistyczno-biurokratycznym modelem zarządzania gospodarką, który został narzucony tym krajom po II wojnie światowej. W la- tach 50. kraje komunistyczne osiągnęły bardzo wysokie tempo rozwoju, które osłabło w latach 60., a w latach 70. i 80. weszły w fazę stagnacji. Niepowodze- nia ekonomiczne zrodziły niezadowolenie społeczne i tendencje opozycyjne. Jednak dopóki Związek Radziecki nie zaakceptował zmian w tych krajach, stagnacja ekonomiczna nie stanowiła wystarczającej przyczyny ich demokra- tyzacji. (...) Z drugiej strony, legitymizację reżimów autorytarnych podważało także spełnienie obietnic przywódców. Zrealizowanie stawianych celów likwido- wało racje istnienia reżimu, przyczyny, dla których mógł być on popierany przez obywateli bez względu na koszty, jakie pociąga niedemokratyczny sy- stem rządów (np. brak wolności). Ponadto, osiągnięcie stawianych celów stwarzało stan niepewności, sprzyjający konfliktom wewnątrz grupy rządzą- cej wokół nowych celów, które powinny być realizowane. W Argentynie, na przykład, na początku lat osiemdziesiątych reżim zlikwidował partyzantkę i przywrócił porządek. Sukces ten zniósł najważniejszy powód społecznego poparcia dla reżimu. Podobna sytuacja zaistniała w Brazylii w 1978 roku. Reakcje grupy przywódczej na erozję uprawomocnienia jej władzy by- wają bardzo różne. Po pierwsze, przywódcy reżimu mogą pozostawać ślepi na oznaki pogłębiającej się słabości, z nadzieją - lub przeświadczeniem - że uda im się zachować władzę. Reakcji tej sprzyja słabość sprzężeń zwrotnych w autorytarnych systemach politycznych i brak realizmu wielu dyktatorów. (...) Po drugie, reżim może podjąć próbę regeneracji swej władzy wzmagając represje i przymus. Wymagało to zazwyczaj zmian wewnątrz ekipy przywód- czej - takich, jakie zaszły w Grecji (1973), Argentynie (1981) i w Chinach (1989). (...) Trzecia możliwość to sprowokowanie zewnętrznego konfliktu, który móg- łby odtworzyć społeczne poparcie dla reżimu generowane przez tendencje na- cjonalistyczne. Za przykład może posłużyć zorganizowany w roku 1974 przez Ateny przewrót na Cyprze, który obalił arcybiskupa Makariosa i ustanowił rząd dążący do unii z Grecją. Kiedy Turcy dokonali inwazji Cypru, reżim grecki próbował zmobilizować społeczeństwo do walki z armią turecką. (...) Próby odbudowania legitymizacji przy pomocy aranżowanych konflik- tów zewnętrznych napotykają poważne przeszkody. Ponieważ siły zbrojne zaangażowane są w politykę, przeważnie brak im dyscypliny i skuteczności dowodzenia. Im starszy reżim, tym większa polityzacja wojska (jest to jedna z przyczyn, dla której profesjonalnie nastawieni dowódcy są niechętni woj- 66 Samuel P. Himtington skowym dyktaturom). Także w warunkach dyktatur jednoosobowych - takich jak dyktatura Szacha w Iranie lub Marcosa na Filipinach - polityka wciąga armię, pomimo wysiłków dyktatorów, wynikających z ich strachu przed woj- skowym zamachem stanu. (...) Jak sugeruje przykład Grecji i Argentyny, prowokowanie zewnętrznego konfliktu jest strategią bardzo ryzykowną. Czwartą możliwością jest próba stworzenia pozorów legitymizacji de- mokratycznego typu. Z wyjątkiem ideologicznie uwarunkowanych systemów jednopartyjnych, większość autorytarnych reżimów lat 70. obiecywała przy- wrócenie demokracji w przyszłości. Presja na dotrzymanie tej obietnicy wzra- sta wraz ze spadkiem wiary w skuteczność autorytarnych rządów. Narasta też pokusa relegitymizacji władzy poprzez wybory. W kilku przypadkach auto- rytarni przywódcy rzeczywiście wierzyli, że mogą je wygrać. Prawie nigdy się to jednak nie zdarza, zwłaszcza kiedy opozycja osiąga minimalny stopień jedności. \ Piątą alternatywą jest odbudowa demokracji. Była ona wybierana dość często, lecz prawie zawsze wymagało to zmiany przywództwa w ramach sy- stemu autorytarnego. (...) Efektem upadku reżimu autorytarnego nie musi być odbudowa systemu demokratycznego. W latach 1978-79 w Iranie i Nikaragui upadły jednooso- bowe dyktatury. Ich miejsce zajęły islamski fundamentalizm i system rzą- dów inspirowany ideologią marksizmu-leninizmu. Trzecia fala demokratyza- cji doprowadził do powstania szeregu marksistowsko-leninowskich reżimów w Afryce i wielu innych regionach świata. (...) Między środkiem lat 60. a wczesnymi latami 80. ogólna liczba marksistowsko-leninowskich reżimów w Trzecim Świecie wzrosła z sześciu do siedemnastu. Na początku lat 60. zarówno politycy południowoamerykańscy, jak i przywódcy USA postrzegali polityczną przyszłość Ameryki Południowej po- między reformami i rewolucją, czyli pomiędzy J. F. Kennedym a F. Castro. Jednakże poza kilkoma wyjątkami przez kontynent nie przeszła ani fala re- form, ani fala rewolucji; raczej fala represji związanych z powstaniem wielu wojskowych i biurokratyczno- autorytarnych reżimów. (...) ROZWÓJ EKONOMICZNY I KRYZYS GOSPODARCZY Związki pomiędzy rozwojem ekonomicznym a demokratyzacją są zło- żone i prawdopodobnie zmieniają się w zależności od czasu i miejsca. Jak- kolwiek czynniki ekonomiczne mają duże znaczenie, nie są one decydujące. Istnieje ogólna zależność pomiędzy poziomem rozwoju i demokracją, ale ża- Trzecia fala demokratyzacji 67 den poziom lub model rozwoju sam w sobie nie jest ani koniecznym, ani wystarczającym warunkiem demokratyzacji. Czynniki ekonomiczne odegrały w trzeciej fali demokratyzacji trojaką rolę. Po pierwsze, jak już wspomnieliśmy, do osłabienia reżimów autorytar- nych przyczyniły się fluktuacje ceny ropy naftowej i dogmaty gospodarki cen- tralnie sterowanej. Po drugie, we wczesnych latach 70. wiele krajów osiągnęło poziom rozwoju, który stanowił ekonomiczną podstawę demokracji. Uła- twiało to przejście do demokracji. Po trzecie, w kilku przypadkach gwałtowny rozwój ekonomiczny zdestabilizował reżimy autorytarne, stawiając przed nimi alternatywę liberalizacji lub zaostrzenia represji. (...) Osiemnastowieczni teoretycy argumentowali, że wśród bogatych kra- jów monarchia stanowi najczęściej spotykaną formę rządów, podczas gdy kraje biedne są zazwyczaj republikami lub demokracjami. W wypadku społe- czeństw agrarnych hipoteza ta wydaje się wiarygodna. Jednakże w XIX wieku industrializacja odwróciła tę zależność. Pozytywny związek pomiędzy pozio- mem bogactwa społecznego a demokracją utrzymał się do czasów obecnych (Indie są pod tym względem wyjątkiem). Pozytywna korelacja pomiędzy bogactwem i demokracją zakłada, że pro- ces demokratyzacji obejmować powinien przede wszystkim kraje, które osią- gnęły średni poziom rozwoju. W krajach biednych demokracja jest niepraw- dopodobna, w bogatych - już miała miejsce. Pomiędzy znajduje się "strefa przejścia". Jeżeli kraj o niedemokratycznym systemie rządów wchodzi do tej strefy, oznacza to, że znacząco wzrasta prawdopodobieństwo demokratyza- cji. W krajach północnej Europy, które objęła pierwsza fala demokratyzacji, produkt narodowy na głowę mieszkańca (GNP liczony według cen z 1960 roku) wynosił 300-500 USD. (...) Lata 50. i 60. XX wieku były okresem spektakularnego rozwoju w skali globalnej, szczególnie krajów słabiej rozwiniętych. W latach 1950-75 w kra- jach rozwijających się GNP rósł w tempie średnio 3.4% rocznie (per capita), co "przewyższyło zarówno oficjalne plany, jak i jednostkowe oczekiwania" [Cutright, 1963]. Oczywiście, tempo wzrostu było różne w wypadku różnych krajów - wyższe w południowej Europie, Wschodniej Azji, na Bliskim Wscho- dzie i w Ameryce Łacińskiej, niższe w Południowej Azji i Afryce. Szybki roz- wój ekonomiczny, który trwał aż do naftowego szoku lat 1973-74, przesunął wiele krajów do "strefy przejścia", tworząc warunki sprzyjające demokraty- zacji. Trzecia fala była w dużej mierze produktem wzrostu, jaki miał miejsce w dwóch poprzednich dekadach. Do lat 70. centrum ekonomicznej "strefy przejścia" przesunęło się do 68 Samuel P. Huntington 500-1000 USD. Dziewięć, czyli prawie potowa przypadków demokratyzacji w okresie trzeciej fali miała miejsce w krajach znajdujących się w tej strefie. Wprawdzie różnice poziomu rozwoju pomiędzy np. Indiami (87 USD) a Grecją (1291 USD) były istotne, to jednak 2/3 krajów mieściło się w strefie 300-1300 USD GNP na głowę mieszkańca. Tabela 2. Rozwój ekonomiczny a trzecia fala demokratyzacji ^^^ J-Z.^ 3Z Źródło: Dane ekonomiczne z raportu Banku Światowego Worid Development Report. 1978, s. 76-77. [a] w okresie 1974-1989, wyłączając państwa, które w 1974 r. były już demokra- tyczne; [b] włączając Indie, które w 1975 stafy się niedemokratyczne i następnie zde- mokratyzowały się w 1977 r.; fc] włączając Nigerię, która przeszła do grona państw demokratycznych w 1980 i gdzie ponownie zaistniał w 1984 reżim militarny oraz Sudan przechodzący podobny proces w latach 1986 i 1989. Tabela 2 ukazuje duże zróżnicowanie poziomu rozwoju ekonomicznego krajów, które objął trzeci cykl demokratyzacji. Jednakże 27 spośród 31 krajów mieści się w środkowym przedziale dochodów na głowę mieszkańca. Oczywiście, nie można na tej podstawie stwierdzić, że demokratyzacja jest w bezpośredni sposób determinowana przez rozwój ekonomiczny. W 1976 roku dochód narodowy Czechosłowacji i NRD był wyższy niż przyjęty przez nas górny przedział "strefy przejścia". Kraje te "powinny" więc być demokratyczne. Aż do końca lat 80. na przeszkodzie stały polityka grup rządzących i zewnętrzne uzależnienie. Trzecia fala demokratyzacji 6' We wczesnych latach 60. Phillips Cutright stwierdził istnienie silnej ko- relacji pomiędzy poziomem rozwoju komunikacji społecznej a demokracją. Przy pomocy analizy regresji badacz ten znalazł cztery przypadki państw. które "powinny" być znacznie bardziej demokratyczne, niż były w tym okre- sie. Były to: Hiszpania, Portugalia, Polska i Czechosłowacja [Cutright 1963, s 253-265]. Rozwój polityczny dwóch pierwszych państw "dogonił" rozwój ekonomiczny w połowie lat 70.; w Polsce i Czechosłowacji nie mogło się to zdarzyć, dopóki nie została zniesiona polityczna kontrola za strony ZSRR (...) W jaki sposób rozwój ekonomiczny i osiągnięcie odpowiedniego po- ziomu dochodu narodowego przyczyniają się do demokratyzacji? Fakty do- wodzą, że dobrobyt sam w sobie nie ma kluczowego znaczenia. Iran, Irak, Arabia Saudyjska, Libia i Kuwejt nie weszły na drogę demokratyzacji, po- mimo że w roku 1976 GNP w tych krajach osiągnął poziom powyżej 400C USD na głowę mieszkańca. Wypływa z tego wniosek, że tylko rozwój ekono- miczny powiązany z industrializacją o znaczącym zasięgu może przyczyniać się do demokratyzacji systemu politycznego - w przeciwieństwie do dobro- bytu wynikającego ze sprzedaży ropy naftowej (i prawdopodobnie innycł surowców naturalnych). W przypadku przytoczonych krajów dochody z rop} naftowej przechwytywane są przez państwo, co wzmacnia władzę biurokracj państwowej i zmniejsza potrzebę odwoływania się do przyzwolenia obywatel na ich opodatkowanie. Im niższy poziom opodatkowania, tym mniej powo dów mają obywatele, aby domagać się demokratycznej reprezentacji. (...) W przeciwieństwie do sytuacji w państwach naftowych, rozwój ekono miczny oparty na industrializacji prowadzi do wyłonienia się nowej, znacznie bardziej złożonej ekonomiki, którą trudno jest kontrolować; tworzy nowt źródła bogactwa i władzy ulokowane poza sferą państwowych monopoli, i także funkcjonalną potrzebę delegacji uprawnień decyzyjnych. Rozwój ekonomiczny sprzyja także przemianom społecznym, które zwie! szają prawdopodobieństwo demokratyzacji. Po pierwsze, dobrobyt przyspie sza rozwój zaufania pomiędzy ludźmi, wzbudza poczucie satysfakcji z życia poczucie kompetencji, itp. Są to wartości i postawy silnie skorelowane ; istnieniem demokratycznych instytucji [Inkeles i Diamond, 1980; Ingiehart 1988]. Po drugie, rozwój ekonomiczny podnosi poziom ogólnej edukacji. \^ latach 1960-81 w krajach rozwijających się proporcje osób pobierających na ukę na poziomie szkolnictwa średniego wzrosły znacząco w poszczególnyci kohortach wiekowych. Po trzecie, rozwój ekonomiczny zwiększa zasoby, któn podlegają redystrybucji. Sprzyja tym samym rozwojowi kompromisu i dosto 70 Samuel P. Huntington sowania pomiędzy grupami społecznymi. Po czwarte, rozwój ekonorpmiczny wymusza zewnętrzne otwarcie w handlu zagranicznym, inwestycjach, i, ruchu turystycznym, przepływie technologii i informacji. Zaangażowanie w g gospo- darkę światowa otwiera systemy autorytarne na wpływy demokratycycznych idei, które dominują w uprzemysłowionym świecie. (...) Dodać też należy, że rozwój ekonomiczny przyczynia się do ro"ozwoju klas średnich - coraz większa część społeczeństwa stanowią ludzie bi^iznesu, wolne zawody, nauczyciele, właściciele sklepów, urzędnicy państwowi,'!, tech- nicy, sprzedawcy itp. Ponieważ demokracja zawsze opiera się w jakimśiś stop- niu na regule większości, nie sprzyja jej kumulacja nierówności sppołecz- nych, czyli wyraźny podział pomiędzy biedną większością i bogatą c oligar- chiczną mniejszością. Demokracja jest możliwa w relatywnie ubogichh spo- łeczeństwach agrarnych, takich jak dziewiętnastowieczne Stany Zjednooczone lub dwudziestowieczna Kostaryka, gdzie podział własności ziemskiej ntóe two- rzy dramatycznych nierówności. Klasy średnie są jednak przede wszyystkim produktem industrializacji i ekonomicznego wzrostu. We wczesnej fazie modernizacji klasy średnie nie zawsze wspierają in- stytucje demokratyczne; w Ameryce Łacińskiej, na przykład, klasy śrrednie poparły przewroty wojskowe, organizowane w celu obalenia radykalnych rzą- dów i ukrócenia politycznych wpływów organizacji robotniczych i chłop.'skich. Jednak w miarę postępów modernizacji społecznej nacisk radykalnych ru- chów agrarnych malał, a miejskie klasy średnie powiększały swą liczebność do rozmiarów porównywalnych z liczebnością przemysłowej klasy robotni- czej. W wyniku tych zmian klasy średnie w coraz większym stopniu wiązały swoje interesy z istnieniem procedur demokratycznych. Właściciele ziemscy, chłopi i robotnicy przemysłowi nie odegrali większej roli w trzeciej fali demokratyzacji (z wyjątkiem Polski). W zasadzie w każ- dym przypadku najbardziej aktywni zwolennicy demokratycznych przemian wywodzili się z miejskich klas średnich. (...) Tak więc, rozwój ekonomiczny, który - jeżeli prawdziwa jest hipoteza 0'Donnella - w latach 60. przyczynił się do rozwoju biurokratycznego łuto- rytaryzmu, w latach 80. stanowił impuls dla demokratyzacji. Przypuszczalne związki przyczynowe pokazane są na rysunku 2. Trzecia fala demokratyzacji 71 kultura obywatelska - satysfakcja, kompetencja poparcie dla -> demokratyzacji Rysunek 2. Rozwój ekonomiczny jako czynnik demokratyzacji Nasze rozważania podsumować możemy następująco. Ogólnie mówiąc rozwój ekonomiczny tworzy infrastrukturę dla demokracji. W krótkim hc ryzoncie czasowym gwałtowny rozwój zakończony kryzysem może zachwia reżimem autorytarnym. Jeżeli wzrost gospodarczy nie jest zakłócany, demc kratyzacja postępuje wolniej, tak jak to miało miejsce w XIX-wiecznej Eurc pie. Jeżeli rozwój gospodarczy lub kryzys ekonomiczny mają miejsce w kraji który nie osiągnął "strefy przejścia" w dochodzie narodowym, reżim autor tamy może upaść, lecz wyłonienie się stabilnego systemu demokratyczne^ jest mało prawdopodobne. W trzeciej fali okolicznością najbardziej sprzyj: jącą procesowi demokratyzacji była zbieżność odpowiedniego poziomu ro woju ekonomicznego i krótko trwającego kryzysu. KOALICJE OKRESU TRANSFORMACJI USTROJOWEJ Demokratyzacja systemów autorytarnych jest złożonym procesem, którym zaangażowane są różne grupy walczące o różne cele. Ze wzglęi na stosunek do demokratyzacji możemy wyróżnić kilka kategorii aktorc tego procesu - po stronie rządzącej koalicji: "twardogłowych" zwolennikc ustrojowego status quo (standpatters), zwolenników ograniczonej liberaliz cji (liberal refonners) i zwolenników reform demokratycznych (democra reformers)', po stronie opozycji, kompromisowo zorientowanych zwolen: ków demokratyzacji (dcmocratic moderates) i rewolucyjnych ekstremistę W niekomunistycznych systemach autorytarnych "twardogłowi" postrzeg; 72 Samuel P. Huntington są zazwyczaj jako reprezentanci tendencji prawicowych, faszystowskich lub nacjonalistycznych, a przeciwnicy demokracji po stronie opozycji - tenden- cji lewicowych, rewolucyjnych lub marsksistowsko-leninowskich. Zwolennicy demokracji lokują się pośrodku tego continuum. W systemach komunistycznych podział na prawicę i lewicę nie był tak czytelny. O "twardogłowych" myślano zazwyczaj jako o "stalinowcach" lub "breżniewowcach". Wewnątrz opozycji ekstremistycznymi przeciwnikami de- mokracji nie byty ugrupowania skrajnie lewicowe, lecz raczej nacjonalistyczne, o orientacji prawicowej. (...) W każdym wypadku zwolennicy istniejącego systemu autorytarnego prze- ciwstawiali się demokratyzacji - ale przeciwnicy tego systemu nie zawsze byli zwolennikami demokratyzacji, choć z reguły posługiwali się demokratyczną retoryką w walce z autorytaryzmem. Tak więc, grupy zaangażowane w pro- ces zmiany systemu władzy kierowały się zarówno wspólnymi, jak i sprzecz- nymi motywami. Reformatorzy i "twardogłowi" różnili się stosunkiem do liberalizacji i demokratyzacji, lecz w ich wspólnym interesie było ogranicze- nie władzy grup opozycyjnych. Radykałów i "kompromisowych" zwolenników demokratyzacji z obozu opozycji łączyło dążenie do obalenia autorytaryzmu i przejęcia władzy, różniły natomiast wyobrażenia na temat instytucjonalnego kształtu przyszłych rządów. Wspólnym celem reformatorów z koalicji rządo- wej i "kompromisowych" zwolenników demokratyzacji z koalicji opozycyj- nej było przywrócenie systemu demokratycznego, lecz zazwyczaj dzieliły ich zapatrywania na temat podziału kosztów transformacji oraz zasad nowego podziału władzy. "Twardogłowi" i opozycyjni radykałowie tworzyli całkowitą opozycję pod względem poglądów, kto powinien sprawować władzę, ale w ich wspólnym interesie leżała słabość ugrupowań pro-demokratycznego centrum i polityczna polaryzacja społeczeństwa. (...) Podlegający ciągłym zmianom układ sił pomiędzy poszczególnymi ugru- powaniami kształtował przebieg procesu demokratyzacji. Jeżeli "twardogło- wi" przeważali w obozie rządowym, a ekstremiści w obozie opozycji, demo- kratyzacja nie była możliwa. Przejście do demokracji było znacznie łatwiej- sze, jeżeli prodemokratyczne ugrupowania dominowały zarówno po stronie rządu, jak i opozycji. W roku 1976 hiszpańska opozycja nalegała na "demokratyczny prze- łom": anulowanie ram prawnych, będących dziedzictwem państwa autorytar- nego, sformułowanie rządu tymczasowego i zwołanie konstytuanty. Pozycja Adolfo Sureza była jednak wystarczająco silna, aby powstrzymać te dąże- nia i zainicjować proces demokratyzacji w ramach konstytucyjnego mechani- zmu państwa generała Franco [Carr, 1987]. Gdyby demokratyczne ugrupowa- nia wewnątrz opozycji były silniejsze, a zwolennicy demokratyzacji wewnątrz Trzecia fala demokratyzacji 73 obozu rządowego słabsi, odejście od autorytaryzmu pociągnęłoby obalenie rządu i zagarnięcie przez opozycję władzy. Gdyby natomiast demokratyczne ugrupowania dominowały w obozie rządowym, ale były słabe wewnątrz opo- zycji, perspektywy demokratyzacji mogłyby być zagrożone przez falę prze- mocy i umocnienie się władzy "twardogłowych". Tak więc, kluczowe znaczenie w procesie demokratyzacji przypisać na- leży wzajemnym oddziaływaniom pomiędzy rządem i opozycją, reformato- rami i "twardogłowymi" wewnątrz rządowej koalicji, oraz ekstremistami i kompromisowo nastawionymi zwolennikami demokracji w obozie opozycji. We wszystkich przypadkach te trzy typy interakcji odegrały istotną rolę, choć ich charakter - konfliktowy lub kooperatywny - uzależniony był od ogól- nej charakterystyki procesu przejścia. W wypadku transformacji inicjowanych przez koalicje rządzące kluczowe znaczenie przypisać należy interakcjom po- między reformatorami i "twardogłowymi"; transformacja mogła mieć miejsce tylko wówczas, kiedy reformatorzy byli silniejsi od "twardogłowych", rząd sil- niejszy od opozycji, a opozycyjne ugrupowania zorientowane na kompromis silniejsze od ugrupowań ekstremistycznych. DEMOKRATYZACJA "ODGÓRNA": EWOLUCYJNA ZMIANA USTROJU POLITYCZNEGO W procesie demokratyzacji inicjowanej "odgórnie" kluczową rolę od- grywają ugrupowania polityczne związane z autorytarnym systemem władzy. Granice pomiędzy demokratyzacją "odgórną" i demokratyzacją "oddolną" nie są ostre; można jednak przyjąć, że do końca lat 80. miało miejsce - lub zostało zapoczątkowanych - około 16 transformacji tego typu: 5 w sy- stemach jednopartyjnych, 3 w systemach dyktatury jednostki, 8 w reżimach wojskowych. Demokratyzacja "odgórna" wymaga silnego rządu i słabej opozycji. Trans- formacja tego typu miała miejsce w stosunkowo stabilnych systemach au- torytarnych, w których rząd sprawował pełną kontrolę nad środkami przy- musu (mogły być one w każdej chwili użyte przeciwko opozycji) i/lub odnosił sukcesy ekonomiczne (przypadek: Hiszpanii, Brazylii, Tajwanu, Meksyku, a wśród krajów komunistycznych - Węgier). (...) W Brazylii, na przykład, jak zauważa Alfred Stepan, "kiedy rozpoczęła się liberalizacja, nie było żadnej znaczącej opozycji, kryzysu ekonomicznego ani załamania aparatów militar- nych (którego przyczyną mogła być np. przegrana wojna)" [Stepan, 1989, s. IX]. Hiszpania i Brazylia to klasyczne przypadki demokratyzacji "odgórnej". W Hiszpanii, w trzy i pół roku po śmierci Franco, polityk będący zwolenni- 74 Samuel P. Huntington kiem demokratyzacji zmienił na stanowisku premiera polityka, który starał się proces reform zamknąć w formule ograniczonej liberalizacji. Frankistow- ska legislatora przegłosowała koniec dyktatury, polityczne reformy zostały zaaprobowane w referendum, partie (łącznie z komunistyczną) zostały zale- galizowane, nowo wybrane zgromadzenie narodowe przyjęło demokratyczną konstytucję, główne siły polityczne osiągnęły porozumienie w sprawie polityki gospodarczej i zaraz potem w wyborach powszechnych wybrany został nowy parlament. Suarez przekonywał swój gabinet, że "jego strategia powinna za- kładać szybkie działania, które pozwolą mu wyprzedzać bieg wydarzeń, zanim establishment ancien regime'ii będzie w stanie na nie zareagować" [Preston, 1986, s. 93; Share i Mainwaring, 1986J. Brazylijski prezydent Geisel zastosował odmienną taktykę; jego zdaniem zmiana polityczna powinna być "stopniowa, powolna i pewna". Demokraty- zacja rozpoczęła się w roku 1973, kontynuowana była przez administrację Geisela i Figueiredo, a przyspieszona została wraz z powrotem cywilnej pre- zydentury w roku 1985. Jej kulminacją było przyjęcie nowej konstytucji (1988) i powszechne wybory prezydenckie (1989). Proces instalowania demokracji przeplatany był wysiłkami mającymi na celu powstrzymywanie "twardogło- wych" ugrupowań w armii i w społeczeństwie. Polityka prezydentów Geisela i Figueiredo oparta była na taktyce "dwa kroki do przodu, jeden do tyłu"; w jej rezultacie przez cały ten okres kontrola nad procesem demokratyzacji ani razu nie wymknęła się rządowi z' rąk. Doświadczenia obydwu krajów były wzorcowe; w krajach Ameryki Ła- cińskiej i Wschodniej Europy starano się naśladować zwłaszcza "model hisz- pański". Przykładowo, w latach 1988-89 z politykami hiszpańskimi intensywne konsultacje na temat strategii demokratyzacji prowadzili przywódcy Węgier. Proces demokratyzacji składał się zazwyczaj z pięciu charakterystycznych faz, z których cztery miały miejsce jeszcze w ramach systemu autorytarnego. Wyłonienie się ugrupowania reformatorów Pierwszą fazą demokratyzacji było pojawienie się wewnątrz autorytarnej elity przywódców- ewentualnie potencjalnych przywódców- ludzi przekona- nych o konieczności lub atrakcyjności demokratycznych rozwiązań. Przyczyny narastania takich przekonań były różne i często niejasne, można jednak po- grupować je w pięciu kategoriach. Po pierwsze, reformatorzy dochodzili do wniosku, że koszty utrzyma- nia władzy - takie jak upolitycznienie armii, wewnętrzne podziały popiera- jącej reżim koalicji, konieczność zmagania się z nierozwiązywalnymi (zazwy- czaj ekonomicznymi) problemami, konieczność eskalacji represji - osiągnęły taki poziom, że najlepszym rozwiązaniem jest przekazanie władzy. Przywódcy Trzecia fala demokratyzacji 75 dyktatur wojskowych byli szczególnie uwrażliwieni na negatywne skutki, ja- kie zaangażowanie polityczne pociągało dla integralności, profesjonalizmu i dyscypliny armii. "Wszyscy jesteśmy świadkami, co stało się z najważniejszą dla naszej ojczyzny instytucją (...) - i nie chcemy tego", stwierdził gen. Mo- raies Bermudez, jeden z inspiratorów demokratyzacji w Peru. W podobnym duchu ostrzegał gen. Fernando Matthei, dowódca chilijskich sił powietrz- nych: "Jeżeli natychmiast nie nastąpi demokratyzacja, doprowadzimy armię do upadku, do jakiego nie mogłaby doprowadzić nawet marksistowska infil- tracja" [Abugattas, 1987, s. 129; Borzutzky, 1987, s. 85]. Po drugie, reformatorzy pragnęli zredukować ryzyko, jakie wiązało się z dalszym pozostawaniem u władzy - i ewentualną jej utratą. Jeżeli opozycja rosła w siłę, jedynym wyjściem było zainicjowanie procesu demokratyzacji. Lepiej zaryzykować utratę stanowisk państwowych, niż stratę życia. Trzecią przyczyną była wiara, że w wyniku demokratycznej restauracji uda się zachować władzę (przypadek Indii, Chile i Turcji). Kalkulacje te okazywały się zazwyczaj fałszywe. Czwartą przyczyną było przekonanie, że demokratyzacja przyniesie ko- rzyści krajowi: legitymizację ze strony społeczności międzynarodowej, reduk- cję sankcji wymierzonych w dotychczasowy reżim, możliwości uzyskania eko- nomicznej lub wojskowej pomocy, pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, zaproszenia do Waszyngtonu, przyjęcie do międzynarodowych gremiów pozostających pod wpływem przywódców państw zachodnich itp. Jako ostatnią grupę przyczyn wskazać można wiarę, że demokracja jest "słuszną" formą rządów, do której określony kraj dojrzał i którą - podobnie jak inne kraje - powinien przyjąć. Zwolennicy liberalizacji w koalicji rządowej skłonni byli ją postrzegać jako metodę neutralizacji opozycji, która jednak nie powinna prowadzić do pełnej demokratyzacji. Liberalizacja polegała na zmniejszeniu natężenia re- presji, przywróceniu niektórych praw obywatelskich, redukcji cenzury, dopu- szczeniu szerszej dyskusji spraw publicznych i rozwoju infrastruktury społe- czeństwa obywatelskiego - stowarzyszeń, związków wyznaniowych, związków zawodowych i organizacji biznesu. (...) Wyłonienie się zwolenników liberalizacji i zwolenników demokratyza- cji wewnątrz reżimu autorytarnego tworzyło siłę napędową zmian politycz- nych. Mogło mieć także dodatkowe skutki, które sprzyjały demokratyzacji, Zwłaszcza w dyktaturach wojskowych procesy te pogłębiały wewnętrzne po- działy grupy rządzącej, przyspieszały upolitycznienie wojska, a w konsekwen- cji wzmacniały wśród kadry oficerskiej przekonanie o konieczności wycofania się armii z .roli rządu. 76 Samuel P. Huntmgton Zdobycie przez reformatorów przewagi w koalicji rządzącej Nie wystarcza, aby reformatorzy istnieli; muszą także uzyskać przewagę i możliwości działania. Odbywało się to zgodnie z trzema wzorami. Po pierwsze, w Hiszpanii i na Tajwanie sprzyjającą okoliczności była śmierć dyktatora. Proces demokratyzacji zainicjowany został przez Jiuana Carlosa, następcę Franco, i Czanga Czing-kuo, następcę Czang Kai-szeka. W Związku Radzieckim możliwości przełomu zarysowały się w wyniku śmierci Breżniewa, Andropowa i Czernienki, które nastąpiły w ciągu trzech kolejnych lat. Można powiedzieć, że Franco, Czang i Breżniew zmarli we właściwym czasie (nie można tego jednak powiedzieć o Deng Xiaopingu). W Brazylii i Meksyku system autorytarny wytworzył mechanizm regu- larnej wymiany przywódców państwowych. W tych warunkach objęcie władzy przez reformatorów stawało się możliwe, ale nie nieuniknione. W Brazylii wewnątrz elity wojskowej istniały dwie frakcje. Antydemokratyczne repre- sje osiągnęły apogeum w latach 1969-72, podczas prezydentury gen. Medici, który należał do ugrupowania "twardogłowych". Jednak pod koniec jego kadencji reformatorom udało się uzyskać nominację dla generała Ernesto Geiseli (między innymi dzięki temu, że jego brat sprawował urząd ministra wojny). Geisela rozpoczął proces demokratyzacji; jednocześnie działał w kie- runku zapewnienia w roku 1978 nominacji dla innego członka ugrupowania; reformatorów generała Joao Batista Figueiredo. W przypadku Meksyku pre- zydent Jose Lopez Portiiio wyznaczył na swojego następcę - zgodnie z przy- jętą praktyką - ministra planowania i finansów Miguela de la Madrid. Nowy prezydent należał do obozu reformatorów, dlatego odrzucając kandydatury konserwatywnych polityków wybrał na stanowiska szefa rządu młodego, re- formatorsko nastawionego technokratę Carlosa Salinasa. (...) Jeżeli autorytarni przywódcy nie umierają lub nie są regularnie wymie- niani, demokratyczni reformatorzy muszą uciekać się do środków bardziej radykalnych. W wypadku reżimów wojskowych jest to najczęściej przewrót pałacowy (przykładem jest Peru, Ekwador, Gwatemala, Nigeria). (...) Dylematy procesu liberalizacji Kluczowym problemem demokratycznego otwarcia jest rola, jaką odgry- wają zwolennicy liberalizacji i kwestia stabilności zliberalizowanego systemu autorytarnego. "Liberalni" reformatorzy, którzy wypierają "twardogłowych" zwolenników reżimu, zazwyczaj nie pozostają zbyt długo u władzy; przycho- dzą po nich bardziej radykalni proponenci demokratyzacji. (...) Liberalizacja autorytaryzmu nie zapewnia przejścia do następnego etapu demokratyzacji; możliwa jest bowiem konserwatywna regresja. Ograniczone Trzecia fala demokratyzacji 77 otwarcie systemu autorytarnego może rozbudzić oczekiwania dalszych zmian, a w konsekwencji spowodować destabilizację, lub nawet eskalację przemocy. Kończy się to często antydemokratyczną reakcją i powrotem do władzy "ttwar- dogłowych". W Grecji, na przykład, kiedy Papadopoulos rozpoczął politykę liberalizacji, doprowadziła ona do studenckich wystąpień, krwawo stłumio- nych przez policję. W następstwie tych wydarzeń "liberał" Papadopoulos musiał ustąpić, a jego miejsce zajął "twardogłowy" loannidis. W Argentynie liberalna polityka generała Roberto Violi spowodowała reakcję armii; Viola został obalony przez "twardogłowego" generała Leopoldo Galtieri. W roku 1987 Zhao Ziyang został wybrany generalnym sekretarzem Komunistycznej Partii Chin. Polityczne otwarcie, które zapoczątkował, wywołało masowie de- monstracje studentów, zakończone masakrą na Placu Tiananmen. Sprowo- kowana kontrakcja przeciwników reform doprowadziła do usunięcia Zhao i nominacji Li Penga. (...) Dylemat zwolenników liberalizacji dobrze odzwierciedlają doświadcze- nia P. W. Botha i M. Gorbaczowa. Obydwaj przywódcy byli autorami zmian, które doprowadziły do politycznej liberalizacji w obu krajach. Botha doszedł do władzy w roku 1978 pod hasłem Aclapt ordie. W wyniku jego wysiłków za- legalizowano związki zawodowe czarnych robotników, zmieniono prawo mał- żeńskie, przyznano prawa obywatelskie i własnościowe czarnym mieszkańcom miast, zniesiono ograniczenia poruszania się po kraju, rozszerzono repre- zentację parlamentarną o przedstawicieli niektórych grup kolorowych mie- szkańców Afryki Południowej, a także wprowadzono szereg innych reform. Reformy Gorbaczowa doprowadziły do ograniczenia zasięgu cenzury i władzy aparatu partyjnego, wprowadzenia odpowiedzialności rządu przed parla»men- tem, otwarcia dyskusji publicznej. Za sprawą obydwu przywódców uchwalone zostały nowe konstytucje i wprowadzona silna władza prezydencka. Jednakże wydaje się prawdopodobne, że ani Botha, ani Gorbaczow nie pragnęli za- sadniczych zmian politycznych. Ich reformy miały udoskonalić - ale także podtrzymać i uczynić bardziej znośnymi dla mieszkańców systemy władzy w obydwu krajach. Botha nie pragnął końca władzy białych, Gorbaczow nie pra- gnął obalenia władzy partii komunistycznej. W rezultacie zapoczątkowanych reform rozbudzone zostały demokratyczne nastroje w niektórych grupach - a antydemokratyczne w innych. Przebieg trzeciej fali demokratyzacji sugieruje: że "liberalny" autorytaryzm jest systemem bardzo niestabilnym. Retrospektywna formuła legitymizacji; pokonanie "twardogłowych" Zdobycie władzy umożliwia reformatorom zainicjowanie demokralyza cji, ale nie eliminuje groźby konserwatywnej kontrakcji. W Brazylii, Ekwado rżę, Peru, Gwatemali, Nigerii i Hiszpanii zwolennicy cincien regime'u próbo wali dokonać zamachu sianu. W Południowej Afryce i na Węgrzech frakcje "twardogłowych" zer^iy ^ rządzącymi w tych krajach partiami, oskarżając Je o zdradę podstawowym zasad, na których partie te się opierały. (...) W wielu wypadkach pokonanie oporu "twardogłowych" wymagało kon- centracji władzy w rękach reformatorskiej egzekutywy. Aby wykluczyć wojsko z polityki, Geisel ubezpieczył sobie pozycję "dyktatora abertury" [Stepan, 19oy, s. 42-43J. Botha j Oorbaczow stworzyli dla siebie silne ośrodki wła- dzy prezydenckiej. Podczas pierwszych lat prezydentury Salinas gwałtownie umacniał swą władzę w ^eksyku. Pierwszym zadanie^ reformatorów było oczyszczenie z "twardogłowych" polityków kierowniczych stanowisk w państwowych aparatach - a tam, gdzie było to potrzebne, także ^ partyjnych biurokracjach - i obsadzenie tych sta- nowisk przez przedstawiaj jasnego obozu. Było to zazwyczaj przeprowa- dzane selektywnie, aby njg sprowokować kontrakcji konserwatystów i dopro- wadzić do podziału ich koalicji. Próbowano także przeciągnąć niektórych z nich do obozu reformaty^ ^ wypadku dyktatur wojskowych używano ar- gumentu o konieczności powrotu do prawomocnej formy rządów; w wypadku dyktatur niewojskowych nawiązywano do formuły legitymizacji z przeszłości, podkreślając elementy ciągłości porządku politycznego [Na znaczenie tego rodzaju legitymizacji zwrócił uwagę óiuseppe Di Palma, 1980, s. 170]. Na przykład w Hiszpanii restaurowano monarchię, a znosząc autorytarną kon- stytucję Suarez stosował ^ę do jej procedur. Nikt nie mógł zarzucić refor- matorom, że działają po^ prawem. (...) Retrospektywna tormuła legitymizacji posiadała dwie zalety: legitymi- zowała nowy porządek, ponieważ wynikał on ze starego oraz legitymizowała stary, ponieważ dawał on początek nowemu. Ułatwiało to ukształtowanie się konsensusu pomiędzy ró^ymi siłami politycznymi. Innym argumentem reformatorów było to, ze potrafili zjednać sobie ra- dykalną opozycję, co minimalizowało groźbę destabilizacji i użycia przemocy. Argumentu tego użył Su^ez apelując do armii hiszpańskiej o poparcie dla reform. Kooptacja opozycji Natychmiast po ^obyciu władzy reformatorzy inicjują proces demo- kratyzacji. Wymaga to konsultacji z przywódcami opozycji, partii politycz- nych, kluczowych grup społecznych i instytucji. W niektórych wypadkach mają miejsce regularne negocjacje, które kończą się podpisaniem konkret- nych uzgodnień. (...) Ważnym zadaniem j^ uzyskanie poparcia ze strony opozycji i grup Trzecia fala demokratyzacji 79 społecznych, które pojawiają się na scenie politycznej w miarę postępów demokratyzacji. Najlepszą strategią jest wykorzystanie przeciwko "twardo- głowym" wzrastającej presji ze strony tych grup, z drugiej strony natomiast, wykorzystanie zagrożenia ze strony zwolenników ancien regime'u oraz. wzra- stających możliwości kooptacji do grupy rządzącej celem wzmocnienia kom- promisowo zorientowanych ugrupowań wewnątrz opozycji. We wszystkich prawie krajach, które doświadczyły "odgórnej" demokratyzacji, główne par- tie opozycyjne kierowane były przez kompromisowo nastawionych polityków, realizujących umiarkowane programy polityczne. Był to jeden z zasadniczych warunków sukcesu zmiany ustrojowej. DEMOKRATYZACJA "ODDOLNA": REWOLUCYJNA ZMIANA USTROJU POLITYCZNEGO Demokratyzacja "oddolna" ma miejsce wówczas, gdy ugrupowanie re- formatorów wewnątrz autorytarnej elity władzy są słabe lub w ogóle nie ist- nieją. W takim wypadku demokratyzacja jest wypadkową dwóch procesów: umacniania się opozycji i słabnięcia rządu - aż do momentu ostatecznego załamania reżimu. W jego wyniku do władzy dochodzą ugrupowania opozy- cyjne, a nową fazę rozwoju politycznego otwierają konflikty pomiędzy nimi, których stawką jest kształt wyłaniającego się systemu sprawowania władzy. Tak więc, "oddolny" typ przejścia międzyustrojowego zakłada trzy fazy: walkę o obalenie rządów autorytarnych, upadek tych rządów, walkę pomiędzy suk- cesorami. W okresie trzeciej fali demokratyzacji miało miejsce tylko 6 rewolucji "oddolnych". Były one rzadkością w systemach jednopartyjnych (l na 11 przypadków) i dyktaturach wojskowych (2 na 16 przypadków), częstsze w dyktaturach jednostek (3 na 7 przypadków). (...) Dyktatorzy rzadko odchodzą dobrowolnie, a natura ich władzy - raczej personalna, niż wynikająca z atrybutów militarnych lub organizacyjnych - nie tylko nie sprzyja zmianie przywództwa, lecz także utrudnia formowanie się i działanie opozycji. (...) Systemy autorytarne, w których nie ma warunków sprzyjających trans- formacji "odgórnej", istnieją dopóty, dopóki rząd jest silniejszy od opozycji. W początkowym okresie prawie wszystkie reżimy autorytarne trzeciej fali cieszyły się popularnością i poparciem ze strony szerokich koalicji politycz- nych. Stopniowo jednak sytuacja ta ulegała zmianie. Wojskowi przywódcy Grecji i Argentyny w upokarzający sposób przegrali wojnę; reżimy portugal- ski i filipiński wykreowały męczenników autorytaryzmu i sfałszowały wybory; reżim rumuński prowadził politykę, która zantagonizowała społeczeństwo i 80 Samuel P. Huntington doprowadziła rząd do izolacji. Nieco inny jest przypadek NRD. Chociaż w niektórych dziedzinach reżim odnosił względne sukcesy, porównanie z RFN ujawniało jego zasadnicze słabości, a otwarcie tranzytu przez wWęgry gwał- townie podważyło jego autorytet. (...) W niektórych przypadkach erozja oparcia społecznego reżimów autory- tarnych miała jawny charakter; jednak ze względu na ich represyjny charakter znacznie częściej skrywana była pod powierzchnią oficjalnego życia publicz- nego. (...) Aby niezadowolenie ujawniło się, potrzebny był moment zapalny. Uniwersalną siłą opozycyjną - nie tylko w systemach autorytarnych - są studenci. Jednak studenci nie są w stanie obalać rządy i zmieniać ustroje po- lityczne. Nie mając poparcia szerszych grup społecznych wystąpienia studenc- kie były wielokrotnie tłumione przez wojsko i policję: w Grecji w 1973 r., w Birmie w 1988 r. i w Chinach w 1989 r. (...) Siłę opozycyjną stanowili bardzo często przywódcy kościelni; także związ- ki zawodowe - jeżeli istniały i nie były całkowicie kontrolowane przez rząd - zazwyczaj przystępowały do opozycyjnej koalicji. Czyniła to też większość grup biznesu i burżuazji. (...) W pięciu spośród sześciu przypadków demokratyzacji "oddolnej" (wy- jątkiem była Argentyna) o obaleniu reżimu zadecydowało niezadowolenie armii. W Portugalii, Rumunii i na Filipinach frustracje wojskowych podsy- cała polityka dyktatorów, polegająca na osłabianiu profesjonalizmu armii, upolitycznieniu i korumpowaniu korpusu oficerskiego, a także popieraniu konkurujących z armią paramilitarnych sił bezpieczeństwa. (...) Popularny wizerunek demokratyzacji "oddolnej" zakłada, że represyjny rząd zostaje obalony dzięki "potędze ludu" - masowej mobilizacji zdespero- wanych obywateli. Tylko częściowo pokrywa się to z faktami. Różne formy akcji masowych miały miejsce prawie w co trzecim przypadku demokratyza- cji. Jednak demonstracje, strajki i masowe protesty odegrały centralną rolę tylko w sześciu przypadkach z końca lat 80. (demokratyzacje "oddolne" - Filipiny, NRD, Rumunia; demokratyzacje "odgórne" - Korea, Polska, Cze- chosłowacja). (...) Ani proceduralna ciągłość systemu politycznego, ani retrospektywna le- gitymizacja nie występują w procesie demokratyzacji "oddolnej". Instytucje, procedury, idee i ludzie związani z cincien regime'in postrzegani są jako "ska- żeni" autorytaryzmem. Kładziony jest nacisk na radykalne zerwanie z prze- szłością. Władza nowej elity oparta jest na legitymizacji typu prospektywnego - liczy się to, co nowi przywódcy zdołają osiągnąć w przyszłości oraz ich "czy- ste ręce", czyli brak powiązań z poprzednim systemem władzy. (...) ; Upadek reżimu autorytarnego powoduje zazwyczaj wytworzenie się po- Trzecia fala demokratyzacji 81 tencjalnej próżni władzy, której nie obserwujemy w procesie demokratyza- cji "odgórnej". Zjednoczona w walce z reżimem opozycja dzieli się, a po- szczególne ugrupowania rozpoczynają walkę o władzę. O perspektywach de- mokratyzacji decyduje przede wszystkim układ sił pomiędzy kompromisowo zorientowanymi ugrupowaniami pro-demokratycznymi i antydemokratycznie nastawionymi radykałami. (...) W Portugalii alternatywą była perspektywa "burżuazyjnej" demokracji lub dyktatury marksistowsko-leninowskiej; w Rumunii wybór nie był tak ja- sno zarysowany, niemniej demokratyzacja nie była nieunikniona. Niektórzy Rumuni z entuzjazmem porównywali to, co się wydarzyło w ich kraju z tym, co dwieście lat przedtem miało miejsce we Francji. Powinni jednak pamiętać, że Rewolucja Francuska zakończyła się wojskową dyktaturą. (...) DEMOKRATYZACJA WEDŁUG WZORU "KOOPERACJI Z KONIECZNOŚCI" Kooperacyjny wzór demokratyzacji zakłada wspólne działania rządu i opozycji. Stosunek sił pomiędzy "twardogłowymi" i "reformatorami" we- wnątrz autorytarnej elity władzy jest taki, że rząd jest skłonny przystąpić do negocjacji (chociaż niezbędne są okoliczności, które go do tego popchną) , ale nie jest skłonny zainicjować zmiany reżimu. Wewnątrz opozycji natomiast zwolennicy demokracji są na tyle silni, aby powstrzymać antydemokratycz- nych radykałów, ale nie na tyle silni, aby obalić rząd. Z tego powodu oni także dostrzegają zalety negocjacji. Wzór "kooperacji z konieczności" opisuje 11 spośród 35 przypadków liberalizacji/demokratyzacji, które zdarzyły się - lub tylko rozpoczęły - w la- tach 70. i 80. Najbardziej znaczące dotyczą Polski, Czechosłowacji, Urugwaju i Korei. Zmiany reżimu w Boliwii, Hondurasie, Salwadorze i Nikaragui także zawierały niektóre elementy tego wzoru. W przypadku Salwadoru i Hondu- rasu w negocjacjach uczestniczył rząd Stanów Zjednoczonych, który wypełnił lukę wynikającą ze słabości pro-demokratycznych ugrupowań opozycyjnych W latach 1989-90 demokratyzację według kooperacyjnego wzoru rozpoczęłc Afryka Południowa; Mongolia i Nepal wydają się podążać w tym samyn" kierunku. Niektóre cechy tego wzoru dostrzec było można w Chile; jednal reżim Pinocheta okazał się wystarczająco silny, aby oprzeć się presji opozycj i wprowadzić w życie własny scenariusz zmian. Demokratyzacja według kooperacyjnego wzoru zakłada, że dominując! koalicje zarówno w elicie rządzącej, jak i opozycji mają świadomość własne niemocy, jeżeli chodzi o realizację partykularnych wizji zmian politycznych Przekonanie to narasta często jako wynik próby sił. 82 Samuel P. Huntington Początkowo opozycja wierzy, że jest wystarczająco silna, aby obalić rząd w niezbyt dalekiej przyszłości. Czasami jest to całkowicie nierealistyczne, ale dopóki wiara ta dominuje, poważne negocjacje z rządem nie są możliwe. Rząd także zwykle początkowo wierzy w możliwości zduszenia opozycji bez ponoszenia szczególnie wysokich kosztów. Proces demokratyzacji rozpoczyna się, kiedy przekonania i rządu i opozycji zmieniają się. Opozycja zaczyna do- strzegać, że nie jest dość silna, aby obalić rząd; rząd zaczyna dostrzegać, że opozycja jest dość silna, aby zmaksymalizować koszty nienegocjacyjnych sce- nariuszy polityki rządu, które muszą w związku z tym pociągać wzrost repre- sji prowadzący do dalszej alienacji kluczowych grup społecznych, podziałów rządzącej koalicji, zwiększenie ryzyka przejęcia steru przez "twardogłowych" oraz utratę międzynarodowej legitymizacji. Demokratyzacja przebiegająca zgodnie z kooperacyjnym wzorem za- kłada zazwyczaj określoną sekwencję wydarzeń. Po pierwsze, rząd inicjuje proces liberalizacji, zaczyna tracić władzę i autorytet. Po drugie, opozycja wykorzystuje to, aby poszerzyć swoje wpływy, z nadzieją na szybkie obalenie rządu. Po trzecie, zdecydowana kontrofensywa rządu powstrzymuje poszerza- nie władzy politycznej opozycji. Po czwarte, obie strony zaczynają dostrzegać wyłaniający się patowy układ sił, co prowadzi do rozpoczęcia rozpoznania, mającego na celu rozpoczęcie negocjacji. Należy zaznaczyć, że czwarty etap nie jest nieunikniony. Istnieje bowiem możliwość użycia przemocy ze strony rządu (ma to zwykle miejsce po zmianie ekipy rządowej), co przywraca (przynajmniej czasowo) władzę autorytarnej elity - lub też opozycja nadal umacnia swoją siłę, nadal podważa władzę rządu, co może w końcu doprowadzić do jego obalenia. Kooperacyjny wzór demokratyzacji wymaga więc stosunkowo trwałej równowagi sił pomiędzy rządem i opozycją, a także niepewności po obu stronach co do wyników bezpośredniego starcia. W takich warunkach ryzyko negocjacji i kompromisu okazuje się mniejsze niż ryzyko konfrontacji i ewentualnej katastrofy. Proces, który prowadzi do kooperacji rządu i opozycji, składa się zazwy- czaj ze spirali protestów i represji, demonstracji i akcji policyjnych, masowej mobilizacji grup opozycyjnych i środków nadzwyczajnych. (...) Aby być wiarygodnym partnerem, demokratyczne ugrupowania wewnątrz opozycji muszą być wystarczająco silne. Prawie zawsze istnieją też frakcje, które odrzucają możliwość negocjacji z rządem. Kieruje nimi obawa przed wpadnięciem w pułapkę niekorzystnego kompromisu, a jednocześnie na- dzieja, że dalsza presja na rząd spowoduje jego upadek. W Polsce prawi- cowe skrzydło opozycji nalegało na bojkot rozmów Okrągłego Stołu. W Chile lewicowa opozycja zorganizowała akcje terrorystyczne, które podważyły wy- siłki kompromisowo zorientowanych ugrupowań. Podobna sytuacja miała też Trzecia fala demokratyzacji 83 miejsce w Korei, gdzie radykałowie odrzucili porozumienie w sprawie wybo- rów, osiągnięte przez rząd i największe ugrupowania opozycyjne. Jedynia w Urugwaju pozycja "kompromisowych demokratów'" była tak silna, że eks- tremistyczne tendencje nie stanowiły żadnego problemu w procesie porozu- mienia. Aby doszło do negocjacji, każda ze stron musi częściowo przynajmniej zalegitymizować polityczny status partnera. Opozycja musi zaakceptować rząd w roli współtwórcy zmian (jeżeli nie w roli tymczasowego dysponenta władzy państwowej); rząd musi zaakceptować opozycję jako reprezentanta znaczą- cej części społeczeństwa. Przychodzi to stosunkowo łatwo, jeżeli opozycja i rząd nie mają na swoim koncie aktów wyjątkowo brutalnej przemocy, je- żeli przed ustanowieniem systemu autorytarnego poszczególne ugrupowania opozycyjne uczestniczyły w legalnym procesie politycznym (np. partie poli- tyczne rozwiązane lub zawieszone po wojskowym zamachu stanu), a wśród rządowych reformatorów znajdują się politycy, którzy, zdaniem opozycji, po- dzielają jej cele. Bardzo często za stołem negocjacyjnym zasiadali przywódcy poprzednio więzieni przez reżim : Lech Wałęsa, Wacław Havel, Jorge Batlle łbanez, Kim Dae Jung, Kim Young Sam, Walter Sisulu i Nelson Mandela. Nie przypad- kowo - przebywając w więzieniu nie walczyli z rządem, lecz raczej z nim "koegzystowali". (...) Politycy rządowi, dzięki którym wychodzili na wolność, byli zazwyczaj zainteresowani reformami, a wypuszczeni z więzień przywódcy opozycji nastawieni kompromisowo w wystarczającym stopniu, aby podjąć negocjacje z ludźmi,, którzy ich prześladowali. Uwięzienie zwiększało także moralny autorytet uwięzionych, który pomagał zjednoczyć opozycję - przy- najmniej doraźnie - i upewniał przywódców rządowych, że bez względu na to, jaki będzie kształt porozumienia, można liczyć na minimalną lojalność ze strony szeregowych członków opozycji. (...) Zawarte porozumienia były zwykle atakowane zarówno w koalicji opo- zycyjnej, jak i rządowej za zbyt dalekie ustępstwa. (...) W większości przypadków demokratyzacja "odgórna" gwarantowała am- nestię dla ludzi związanych z ancien regime'm; w wyniku rewolucji "oddol- nych" prawie zawsze ponosili oni karę. W wypadku demokratyzacji koope- racyjnego typu odpowiedzialność za okres rządów autorytarnych była przed- miotem negocjacji (na przykład, wojskowi przywódcy Urugwaju i Korei do- magali się amnestii dla sprawców łamania praw człowieka). Centralną kwestię negocjacji stanowiły wzajemne gwarancje. Dotyczyły one przede wszystkim podziału władzy lub szans dostępu do władzy. W Polsce każda ze stron miała zagwarantowaną określoną ilość miejsc w parlamencie; 84 Samuel P. Huntington w Czechosłowacji podział objął miejsca w rządzie. W obu przypadkach koa- licyjna formuła rządu miała zabezpieczyć interesy komunistów i opozycji w okresie przejściowym. W Korei partia rządząca zgodziła się na bezpośrednie, otwarte wybory prezydenckie pod warunkiem wystawienia przez opozycję co najmniej dwóch kandydatów (co znacznie zwiększało szansę zwycięstwa kan- dydata rządzącej partii). Tak więc, podstawą porozumień były gwarancje, że żadna ze stron nie straci wszystkiego. Jednocześnie obydwie strony zyski- wały możliwość dalszego udziału we władzy. Przywódcy opozycyjni zyskiwali pewność, że nie będą posyłani do więzień - przywódcy rządowi pewność, że nie będą musieli uciekać z kraju. Wzajemna redukcja niepewności była decydującym czynnikiem, który popychał reformatorów koalicji rządowej i kompromisowo nastawionych demokratów z koalicji opozycyjnej do wzajem- nej współpracy, mającej na celu restytucję demokracji. Z języka angielskiego przeloźył: JERZY SZCZUPACZYŃSKI Trzecia fala demokratyzacji Literatura cytowana ABUGATTAS Luis A. 1987. "Populism and after: The periman experience (w:) Malloy James M. i Seligson Mitchell A. (red.). Authoritarians and Dem crats: Regime Transition in LatinAmerica. Pittsburgh: University ofPittsbur Press. IDEM. 1987. "Authoritarians and democrats", (w.) ibidem. BORZUTZKY Sylvia T. 1987. "The Pinochet regime: Crisis and consolk tion", (w:) Authoritarians (...), op. cit. CARR Raymond. 1987. "Introduction: The Spanish transition to democr; in historical perspective", (w.) Ciark Robert P. i Haltzel Michael H. (re< Spain in the 1980s: The Democratic Transition and a New International Ri Cambridge: Ballinger. CUTRIGHT Philips. 1963. "National political development: measurem and anałysis". American Sociological Revlew 28 (Aprii). DAHL Robert A. 1989. Democracy and Its Critics. New Haven: Yale l versity Press. DI PALMA Giuseppe. 1980. "Founding coalitions in southern Europę: gitymacy and hegemony". Goyemmental and Opposition 15 (Spring). EMERSON Rupert. 1960. "The erosion of democracy". Journal of A, Studies 20 (November). FINER S. E. 1976. The Mań on Horseback: The Role ofthe Milltary in Pot Harmondsworth: Penguin Books. GURR Ted R., JAGGERS Keith i MOORE Will H. 1990. "The tran; mation of the Western State: The growth of democracy, autocracy, and' power sińce 1800". Studies in Comparatwe Development 25. HUNTINGTON Samuel P. 1968. Political Order in Changing Societies. Haven: Yale University Press. IDEM. 1987. "The goals of development", (w:) Weiner Myron i Huntin Samuel P. Understanding Political Development. Boston: Littie, Brown. INGLEHART Ronald. 1988. "The renaissance of political culture". A can Political Science Review 82 (December). INKELES Alex i DIAMOND Larry J. 1980. "Persona! developmen1 national develepment: A cross-national perspective", (w.) Szalai Alexar 86 Samuel P. Huntington Andrews Frank M. (red.). The Qiiality ofLife: Comparatwe Stuciies. London: Sagę. MC CLINTOCK Cynthia. 1989. "Peru: Precaroius regimes, authoritariani and democratic", (w:) Diamond Larry, Linz Juan J., Lipset Seymour M. (red.). Democmcy in Developing Countries: Latin America. Boulder, Colo.: Lynne Rienner. PRESTON Paul. 1986. The Triumph of Democmcy in Spain. London: Me- thuen. SHARE Donald i MAINWARING Scott. 1986. "Transitions through trans- action. Democratization in Braził and Spain", (w:) Selcher Wayne A. (red.). Political Liberalization in Brazil: Dynamics, and Future Prospects. Boulder, Colo.: Westview Press. STEFAN Alfred. 1989. "Introduction", (w:) Stepan Alfred (red.). Democra- tizing Brazil: Problems of Transition and Consolidation. New York: Oxford University Press. IDEM. 1989. Rethinking Military Politlcs: Brazil and tfie Southem Cone. Prin- ceton: Princeton Universuty Press. SUNSHINE Jonathan. 1972. Economic Causes and Consequences of Demo- cracy: A Stiidy in Historical Statistics ofthe European and European-Populated English-Speaking Countries. Ph.D. diss., Columbia University. VERBA Sidney. 1976. "Problems ofdemocracy in the developing countries", Remarks, Harvard-MIT Joint Seminar on Political Development (October). WH1TEHEAD Laurence. 1986. "Bolivia's failed democratization, 1977-1980", (w:) 0'Donnell Guillermo, Schmitter Philippe C. i Whiehead Laurence (red.). Transitions from Authoritarlan Rutę: Latin America. Baltimore: John Hopikins University Press. WIENER Myron. 1987. "Empirical democratic theory". PS 20. Arend Lijphart DEMOKRACJA W SPOŁECZEŃSTWACH SFRAGMENTARYZOWANYCH Przekonanie o tym, że trudno jest zbudować stabilną demokrację sfragmentaryzowanym (plural) społeczeństwie towarzyszy naukom polity nym od dawna. Społeczna jednorodność i polityczny consensus uważane za warunki konieczne lub okoliczności silnie sprzyjające stabilności system' demokratycznych; i odwrotnie: głębokie podziały i zróżnicowanie politycz traktowane są zazwyczaj jako przyczyny niestabilności i załamań. Przedmiotem niniejszego studium jest szczególna forma demokracj demokracja konsocjonalna1, której występowanie modyfikuje powyższe pr; konania. Rozwój stabilnego systemu demokratycznego może być utrudniol ale nie jest niemożliwy w warunkach społeczeństwa sfragmentaryzowane| W demokracjach konsocjonalnych odśrodkowe tendencje, charakterystycz dla społeczeństw sfragmentaryzowanych, są równoważone przez nastawieni kooperacyjne zachowania przywódców różnych segmentów społecznych. J( to podstawowa cecha demokracji konsocjonalnej. (...) Demokracja konsocjonalna jest zarówno modelem empirycznym, jął normatywnym. Posłużymy się nim aby wyjaśnić stabilność polityczną w czł rech niewielkich państwach europejskich: Austrii, Belgii, Holandii i Szwąjc rii. Obecnie kraje te wycofują się z systemu konsocjonalnego. Apogeum osti fragmentaryzacji społecznej i ścisłej współpracy elit osiągnęły w późnych l tach pięćdziesiątych. Warto podkreślić, że schyłek konsocjonalizmu nie t rezultatem jego niepowodzeń. Konsocjonalizm odniósł sukces i właśnie dl tego zaczął być zbyteczny. Nasze zainteresowania czterema wymieniony] krajami odnoszą się więc do ich konsocjonalnej fazy rozwoju. (...) Społeczeństwo sfragmentaryzowane to społeczeństwo podzielone prz - jak to określa Harry Eckstein - "podziały segmentalne" (segmental cleav ges). "Istnieją one tam - pisze - gdzie podziały polityczne pokrywają się ścis z obiektywnymi liniami zróżnicowania społecznego, zwłaszcza tymi, które szczególnie widoczne" [Eckstein, 1966, s. 34; patrz także: Zuckerman, 197; * Arend LIJPHART: Democracy in Plural Sodeties. A Comparatwe Exploratic New Haven, London Yale University Press 1977; [fragmenty z rozdziału 1-3] 1 Tfermin konsocjonalizm pochodzi od terminu consodatio, którego użył Johann Althusius w swojej Politica Methodice Digesta (1603). Arend Lijphart Podziały segmentalne mogą mieć naturę religijną, ideologiczną, językową, re- gionalną, kulturową, rasową lub etniczną. Partie polityczne, grupy interesu, instytucje masowej komunikacji, szkoły i stowarzyszenia mają tendencję orga- nizowania się zgodnie z liniami segmentalnych podziałów. Grupy wyznaczone przez takie podziały będziemy określać jako segmenty. Stabilność polityczna jest trudnym i wieloznacznym pojęciem. W niniej- szej pracy jest ono rozumiane wielowymiarowe; obejmuje składniki, które są zazwyczaj brane pod uwagę w badaniach porównawczych: system reprodukcji (maintenance), instytucje obywatelskie (dvii order), legitymizację i efektyw- ność [Eckstein, 1971]. Podstawową charakterystyką stabilnych rządów demo- kratycznych jest wysokie prawdopodobieństwo, iż pozostaną one demokra- tyczne, oraz to, że cechuje je niski stopień wewnętrznej przemocy - rzeczy- wistej i potencjalnej. (...) DEMOKRACJA KONSOCJONALNA Demokrację konsocjonalną można określić za pomocą czterech cech. Najważniejszym elementem są rządy szerokiej koalicji (grand coalition) przy- wódców wszystkich ważniejszych segmentów społecznych. Rządy szerokiej koalicji mogą przybierać różne formy: koalicyjny gabinet w systemie parla- mentarnym, rada lub komitet ze szczególnymi uprawnieniami doradczymi, szeroka koalicja prezydenta i wyższych funkcjonariuszy państwowych w sy- stemie prezydenckim. Do pozostałych cech demokracji konsocjonalnej zali- czymy (l) zasadę wzajemnego weta (mutual veto), która chroni najbardziej żywotne interesy mniejszości; (2) zasadę proporcjonalności jako podstawową regułę reprezentacji politycznej, obsadzania stanowisk państwowych i aloka- cji funduszy publicznych; (3) wysoki stopień autonomii każdego segmentu w zarządzaniu własnymi wewnętrznymi sprawami. Szeroka koalicja Podstawową cechą demokracji konsocjonalnej jest kooperacja przywód- ców politycznych wszystkich znaczących segmentów po to, by skutecznie rzą- dzić krajem. Można to przeciwstawić innemu typowi demokracji, w której część przywódców zasiada w rządzie, mając za sobą poparcie nieznacznej większości, a część tworzy silną opozycję. Najlepszym przykładem jest de- mokracja brytyjska, dlatego typ ten możemy określić jako "brytyjski". Styl przywództwa politycznego w modelu konsocjonalnym jest integracyjny (coa- lescent), w modelu brytyjskim natomiast - nastawiony na rywalizację (com- petitive, adversarial). Formuła szerokiej koalicji łamie zasadę, że w systemach parlamentar- nych gabinety powinny mieć - i zazwyczaj mają - poparcie większości, ale Demokracja w społeczeństwach sfragmentaryzowanych 89 niekoniecznie przytłaczającej. Koalicja "zwykłej" większości nie tylko umoż- liwia istnienie skutecznej opozycji, lecz także znacznie łatwiej ją sformować, ponieważ musi pogodzić mniejszą ilość interesów społecznych i punktów wi- dzenia. Jest to zgodne z regułą wielkości (size principle) Williama H. Rikera, opartą na założeniach teorii gier. Reguła ta mówi, że "w n-osobowych grach o sumie zerowej, w których dopuszczone są porozumienia pomiędzy jedno- stkami dotyczące podziału wygranych (side-payments) oraz w których gra- cze zachowują się racjonalnie i posiadają pełne informacje, zawierane są tylko zwycięskie koalicje o minimalnych rozmiarach (minimum winning co- alitions)". Oznacza to, że w sytuacjach społecznych odpowiadających tym założeniom "uczestnicy tworzą koalicje o takim zasięgu, który ich zdaniem zabezpiecza wygraną - ale nie większym" [Riker, 1962, s. 32-33]. Zasada wielkości jest bardzo użyteczna dla wyjaśnienia istoty szerokiej koalicji, ponieważ określa warunki, w jakich formowane są zwycięskie koali- cje o minimalnych rozmiarach. Na tej podstawie wnioskować można także o warunkach tworzenia koalicji innego typu, a więc np. szerokich koalicji. Przykładowo - Riker twierdzi, że reguła wielkości jest ograniczana przez "efekt informacyjny": zwycięskie koalicje o minimalnych rozmiarach two- rzone są tylko wtedy, gdy gracze posiadają kompletne informacje. Większe koalicje stają się niezbędne w stopniu, w jakim posiadane informacje są nie- pełne. Jeszcze ważniejszy jest warunek gry o sumie zerowej: "rozpatrywane są tylko bezpośrednie konflikty pomiędzy uczestnikami, a nie wspólne korzyści". Kiedy pojawiają się wspólne korzyści, zasada wielkości przestaje obowiązy- wać. Jest to nie tylko logiczne, ale także poparte wynikami eksperymentów przeprowadzanych w małych grupach. W świecie rzeczywistych stosunków politycznych warunek sumy zerowej ogranicza zastosowanie reguły wielkości do dwóch krańcowych przypadków: (l) jednorodnych społeczeństw o wysokim stopniu integracji normatywnej, w których wspólne korzyści postrzegane są jako oczywiste; i (2) społeczeństw wewnętrznie podzielonych ekstremalnymi antagonizmami i przejawami wro- gości. Mówiąc inaczej, reguła wielkości ma zastosowanie wówczas, gdy ucze- stnicy procesu politycznego postrzegają politykę albo jako grę, albo wojnę totalną. W sytuacjach pośrednich zawsze istnieje jakaś presja aby poszerzyć koalicję, lub nawet utworzyć szeroką koalicję. Metaforą gry posłużył się zgrabnie Gabriel A. Almond, charakteryzując demokracje anglo-amerykańskie: "Ponieważ kultura polityczna staje się ho- mogeniczna i pragmatyczna, proces polityczny zaczyna swoją atmosferą przy- pominać grę. Gra jest grą dobrą wówczas, gdy wynik jest niepewny a stawka 90 Arend Lijphart nie za wysoka". Oznacza to, że styl przywództwa politycznego nastawiony na rywalizację dobrze pasuje do społeczeństw homogenicznych. Jednakże - kontynuuje Almond - "kiedy stawki są zbyt wysokie, nastrój zmienia się od ekscytacji do niepokoju" [Almond, 1956, s. 398-99]. W społeczeństwach sfragmentaryzowanych stawki polityczne są często wysokie, stąd nie jest po- żądane prowadzenie polityki, jak gdyby była to gra. Dlatego właśnie formuła szerokiej koalicji jest lepsza, niż formuła rząd versus opozycja. Funkcje szerokiej koalicji są także czytelne w kontekście rozbieżności dwóch zasad normatywnej teorii demokracji: zasady consensusu i zasady rzą- dów większości. Większość demokratycznych konstytucji próbuje rozwiązać ten dylemat stosując regułę większości do rozstrzygania spraw typowych, w których stawki nie są zbyt wysokie, a regułę większości nadzwyczajnej do spraw największej wagi, takich jak uchwalanie konstytucji lub wprowadza- nie do niej poprawek. W praktyce reguła zwykłej większości sprawdza się, kiedy opinie nie są zbyt mocno zróżnicowane, a więc kiedy nie ma drama- tycznych różnic pomiędzy większością i mniejszością. Jednakże w systemie politycznym o wyraźnie wyodrębnionych i potencjalnie wrogich segmentach właściwie wszystkie decyzje postrzegane są jako uwikłane w wysokie stawki, a reguła zwykłej większości wprowadza zagrożenia jedności systemu i poko- jowych procedur. Formuła szerokiej koalicji może być stosowana także w krajach, w któ- rych ani społeczeństwo nie jest sfragmentaryzowane, ani nie istnieją insty- tucje demokracji konsocjonalnej - jako tymczasowy środek uporania się z kryzysem wewnętrznym lub międzynarodowym. Na przykład, gabinety oparte na szerokiej koalicji powołane zostały w czasie II wojny światowej w Wielkiej Brytanii i w Szwecji. Wzajemne weto Uczestnictwo w szerokiej koalicji pociąga polityczne gwarancje dla seg- mentów mniejszościowych, ale gwarancje te nie są absolutne. Decyzje w ra- mach szerokiej koalicji muszą być podejmowane przez głosowanie i cho- ciaż obecność mniejszości daje jej szansę wyrażenia swego stanowiska, może być ono przegłosowane. Kiedy decyzje dotyczą podstawowych interesów seg- mentu mniejszościowego, przegrana w głosowaniu może być postrzegana jako nie do zaakceptowania, co poważnie zagraża kooperacji pomiędzy frak- cjami elity. Dlatego formuła rządów szerokiej koalicji musi zostać uzupeł- niona przez prawo weta mniejszości. Tylko ono gwarantuje każdemu seg- mentowi całkowite bezpieczeństwo polityczne. Niebezpieczeństwo, jakie wiąże się z prawem weta polega na tym, że może ono prowadzić do tyranii mniejszości. Zagraża to kooperacji w ra- Demokracja w społeczeństwach sfragmentaryzowanych 9'. mach szerokiej koalicji w tym samym stopniu co przegłosowywanie mniej- szości. Zagrożenie nie jest jednak tak poważne jak się wydaje. Po pierwsze, wspomniane prawo jest prawem wzajemnego weta, które posiadają wszystkie mniejszościowe segmenty koalicji. Nadużywanie tego prawa jest mało praw- dopodobne, ponieważ w końcu może się to obrócić przeciwko interesom tej mniejszości. Po drugie, sam fakt posiadania prawa weta jako potencjalnej broni, daje poczucie bezpieczeństwa, które zmniejsza prawdopodobieństwo jej użycia. Zasada proporcjonalności (...) Zasada proporcjonalności pełni dwie ważne funkcje. Po pierwsze, jest metodą alokacji stanowisk publicznych i funduszy rządowych pomiędzy różnymi segmentami społeczeństwa. Pod tym względem jej przeciwieństwerr jest zasada "zwycięzca bierze wszystko", stosowana w niczym nie ograniczo- nej formule rządów większości. Jeszcze ważniejsza funkcja zasady proporcjonalności wiąże się z samyir procesem decyzyjnym. Jlirg Steiner definiuje zasadę proporcjonalności jakc taką, w której "wszystkie grupy mają wpływ na decyzje zgodnie z proporcja ich ilościowej siły". Tak więc, reguła proporcjonalności rozwija formułę sze rokiej koalicji - nie tylko wszystkie znaczące segmenty powinny być reprezen- towane w organach decyzyjnych, lecz także reprezentowane proporcjonalnis [Steiner, 1971, s. 63]. Proporcjonalny skład gabinetów i innych ciał decyzyjnych nie rozwiązuje problemu jak osiągnąć proporcjonalny wpływ na treść decyzji, kiedy maje one charakter "dychotomiczny": na przykład rozstrzygnięcia typu "tak" lut "nie". Dylemat ten nie ma rozwiązania, ale istnieją dwie metody częściowe łagodzące jego konsekwencje. Pierwsza polega na łączeniu rozstrzyganyci kwestii i rozwiązywaniu ich na drodze wzajemnych ustępstw. Metoda ta na zywana jest logrolling, package deal, a w Austrii Junktim [Lehmbruch, 1967] Inną metodą jest delegowanie najtrudniejszych decyzji w ręce przywódcóv poszczególnych segmentów. (...) Autonomia segmentów i federalizm .Odstępstwem od reguły rządów większości jest także zasada autonomi segmentów, która prowadzi do rządów mniejszości w zakresie spraw tylk< dla niej istotnych. Jest to logiczne uzupełnienie formuły szerokiej koalicji. V sprawach dotyczących wszystkich segmentów społeczeństwa rozstrzygnięci; muszą być podejmowane wspólnie, zgodnie z proporcją reprezentacji. Jed nak w innych sprawach decyzje i ich wykonanie powinny być pozostawieni poszczególnym segmentom. 92 Arend Lijphart Szczególną formą autonomii segmentów jest federalizm - choć oczy- wiście może on być budowany także w społeczeństwach nie sfragmentary- zowanych. W wymiarze teoretycznym federalizm ma z konsocjonalizmem kilka istotnych cech wspólnych: nie tylko zakłada autonomię części składo- wych federalnego państwa, lecz także nadreprezentację mniejszych części w izbie "federalnej". Teoria federalizmu może być więc interpretowana jako szczególny przypadek teorii konsocjonalizmu. Podobnie federalizm może być traktowany jako rozwiązanie konsocjonalne, kiedy w sfragmentaryzowanym społeczeństwie każdy segment jest terytorialnie separowany lub - wyrażając to inaczej - kiedy podziały segmentowe nakładają się na podziały regionalne. WARUNKI SPRZYJAJĄCE DEMOKRACJI KONSOCJONALNEJ Demokracja konsocjonalna zakłada kooperację pomiędzy przywódcami poszczególnych segmentów społecznych, która ma miejsce wbrew głębokim podziałom izolującym te segmenty. Wymaga to zaangażowania przywódców w podtrzymywanie jedności kraju i demokratycznych praktyk. Ponadto, mu- szą oni posiadać minimum kooperacyjnych motywacji, w duchu porozumienia i politycznego umiaru. Jednocześnie też muszą utrzymać poparcie i lojalność swoich zwolenników. Wynika z tego, że konsocjonalizm wymaga od elit cią- głego balansowania. (...) Tak więc, rola politycznego przywództwa jest w konsocjonalnej demo- kracji kluczowa. Skupienie uwagi na roli elity pomaga wyjaśnić stabilność systemu, po którym na pierwszy rzut oka można by się spodziewać niesta- bilności. Możliwości eksplanacyjne koncepcji konsocjonalizmu są więc spore - ale możliwości predyktywne raczej ograniczone. W porównaniu ze zjawi- skami masowymi zachowania elity wydają się bardziej nieuchwytne i mniej poddające się empirycznym generalizacjom. Jednak zarówno możliwości eksplanacyjne,- jak i predyktywne modelu konsocjonalizmu można poprawić przez wskazanie warunków sprzyjających kooperacji elit i utrzymaniu dla nich masowego poparcia. Następujące czyn- niki okazały się pod tym względem szczególnie istotne: wielostronna równo- waga władzy, niewielkie rozmiary rozpatrywanych krajów, izolacja segmen- tów, tradycje pokojowej koegzystencji elit oraz - chociaż w niewielkim stop- niu i niejednoznacznie - krzyżowanie się segmentowych podziałów. Warto podkreślić, że wymienione czynniki same w sobie nie są ani nie- zbędne, ani wystarczające dla wyjaśnienia sukcesu demokracji konsocjonal- nej. Nawet wówczas, kiedy warunki są niesprzyjające, konsocjonalizm jest możliwy. I odwrotnie, syndrom sprzyjających warunków w dużym stopniu ułatwia, lecz nie gwarantuje ani wejścia na drogę konsocjonalizmu, ani jego sukcesu. Demokracja w społeczeństwach sfragmentaryzowanych 93 Równowaga władzy Wielostronna równowaga władzy pomiędzy segmentami bardziej sprzyja demokracji konsocjonalnej niż dwustronna równowaga władzy lub hegemo- nia tylko jednego segmentu. Jeżeli jakiś segment ma wyraźną przewagę (ma- jority), przywódcy tego segmentu będą raczej dążyć do dominacji niż koo- peracji z segmentami pozostającymi w mniejszości. Podobna tendencja jest także bardzo prawdopodobna w społeczeństwie podzielonym na dwa mniej więcej równe segmenty. Robert Dahl pisze na ten temat: "Nawet w systemie dwupartyjnym (...) rywalizacja nie jest nieunikniona. Jednakże pokusa przej- ścia od koalicji do rywalizacji jest bardzo duża, szczególnie w wypadku partii, która wierzy, że mogłaby zdobyć większość głosów. Dlatego koalicja w syste- mie dwupartyjnym pociąga wiele napięć i nie jest rozwiązaniem trwałym" [Dahl, 1966, s. 337]. Pojęcie wielostronnej równowagi władzy zawiera dwa elementy: (l) rów- nowagę władzy pomiędzy segmentami i (2) obecność przynajmniej trzech różnych segmentów. Oznacza to, że wszystkie segmenty są mniejszościami. Relatywnie niewielka ilość segmentów, powiedzmy trzy lub cztery, bar- dziej sprzyja konsocjonalnej odmianie demokracji niż większa ilość segmen- tów - a znacznie bardziej niż bardzo duża ilość segmentów. Przyczyną są trudności w kooperacji, które wzrastają wraz ze zwiększeniem się liczby ucze- stników procesu negocjacyjnego. Dodatkową przyczyną, dla której umiarkowana fragmentatyzacja jest lepsza od podziału dualnego jest fakt, że nie sprzyja ona tak mocno inter- pretacji polityki w kategoriach gry o sumie zerowej. Jeżeli istnieją tylko dwa segmenty lub dwie subkultury polityczne, to - jak zauważa Jurg Steiner - "zyski jednej strony łatwo interpretowane są jako straty drugiej strony. Tam gdzie istnieje wiele subkultur, nie jest jasne kto traci, jeżeli jakaś subkul- tura poprawia swoją pozycję. Może to prowadzić do sytuacji, w której każda subkultura dba przede wszystkim o swoje zyski, a nikt nie zwraca uwagi na koszty decyzji" [Steiner, 1974, s. 268]. Argument Steinera nie powinien być jednak interpretowany nazbyt uo- gólniające. Mogłoby to oznaczać, jak sugerują niektórzy badacze, że im wię- cej segmentów, tym lepiej dla społeczeństwa. Donald L. Horowitz, na przy- kład, przeciwstawia sytuację kilku dużych segmentów, w których "istnieje tendencja wysuwania żądań na koszt innych grup", z sytuacją wielości ma- łych grup, w której "centrum posiada pewną możliwość manewru i może zaspokoić żądania jednej grupy bez naruszania interesów pozostałych". Po- nadto badacz ten twierdzi, że wielość grup może ułatwiać działania centrum 94 Arend Lijphart w charakterze "neutralnego arbitra" [Horovitz, 1971, s. 238]. Jeśli centrum opiera się na rządach szerokiej koalicji, to oczywiście działania w charak- terze mediatora - jako uzupełniające wobec funkcji negocjacji i przetargu - mogą poprawić efektywność tego centrum. Ale negocjacja i przetarg są zadaniami bardziej fundamentalnymi, a w tym wypadku uczestnictwo zbyt wielu segmentów nie jest okolicznością sprzyjającą. (...) System wielopartyjny W społeczeństwach sfragmentaryzowanych, których system polityczny oparty jest na wolnych wyborach, istnieje tendencja przekształcania podzia- łów społecznych w podziały międzypartyjne. Partie stają się reprezentacjami poszczególnych segmentów. Rozwój takich "segmentowych" partii sprzyja demokracji konsocjonalnej. Mogą one działać nie tylko jako polityczne re- prezentacje, lecz także kanały selekcji przywódców, którzy tworzą szeroką koalicję. Nie tylko partie pełnią funkcje reprezentacji. W sfragmentaryzowanych społeczeństwach z regionalną koncentracją segmentów i federalną konsty- tucją funkcje te pełnić też mogą - zamiast partii lub obok partii - rządy lokalne lub reprezentacje regionalne na szczeblu federalnej legislatywy lub egzekutywy. W społeczeństwie z "segmentowymi" partiami demokracji konsocjonal- nej sprzyja najbardziej system umiarkowanie wielopartyjny. Musimy jednak do tego stwiedzenia dodać kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, argumenty na rzecz umiarkowanej wielopartyjności odno- szą się tylko do społeczeństw sfragmentaryzowanych. W społeczeństwach homogenicznych system dwupartyjny jest bardziej stabilny i efektywny niż system wielopartyjny. Umożliwia stworzenie wyraźnego układu: rząd versus opozycja oraz jasno zakreśla odpowiedzialność rządu - pod warunkiem, że jest to rząd oparty na większościowym poparciu legislatywy, partie są wystar- czająco wewnętrznie spoiste, a gabinet jest jednopartyjny. Po drugie, umiarkowana wielopartyjność sprzyja konsocjonalizmowi pod warunkiem, że wszystkie partie są mniejszościowe. Ponadto, korzystne jest ich zróżnicowanie pod względem wielkości. Dodajmy też, że w społeczeństwach sfragmentaryzowanych nietypowo - tzn. takich, w których istnieją albo tylko dwa, albo więcej niż pięć lub sześć segmentów - dwupartyjny lub ekstremalnie wielopartyjny system jest lepszy od systemu umiarkowanie wielopartyjnego. Najważniejsze jest, aby partie polityczne wyraziście reprezentowały wszystkie segmenty. (...) Demokracja w społeczeństwach sfragmentaryzowanych 95 Wielkość kraju a demokracja konsocjonalna Cechą charakterystyczną europejskich demokracji konsocjonalnych jest to, ze istnieją w niewielkich krajach. Jak to można wyjaśnić? Wielkość kraju ma bezpośredni i pośredni wpływ na prawdopodobień- stwo powstania i sukcesu demokracji konsocjonalnej. Bezpośrednio sprzyja rozwojowi kooperacji i wzajemnemu dostosowaniu, a związana z wielkością kraju redukcja obciążeń procesów decyzyjnych pośrednio ułatwia rządzenie. Bezpośrednie i pośrednie konsekwencje niewielkich rozmiarów wiążą się za- równo z wewnętrzną charakterystyką tych krajów, jak i usytuowaniem na międzynarodowej arenie względem innych państw, szczególnie mocarstw. Do bezpośrednich efektów niewielkich rozmiarów, które wiążą się z cha- rakterystyką wewnętrzną, zaliczyć należy większe prawdopodobieństwo bez- pośrednich kontaktów wewnątrz elity, które obniżają prawdopodobieństwo postrzegania polityki jako gry o sumie zerowej, a przez to sprzyjają inte- gracyjnemu stylowi uprawiania polityki (coalescent), a nie nastawionemu na rywalizację. Steiner formułuje to następująco: "W małych krajach elity po- lityczne są relatywnie niewielkie. Dlatego istnieje większe prawdopodobień- stwo częstych interakcji w obrębie elit". Wpływa to na stosunkowo wysoki poziom wzajemnej dobrej woli, co powoduje, że przywódcy "nie są skłonni postrzegać polityki w kategoriach gry o sumie zerowej, w której stosowana jest strategia "wszystko albo nic". Rezultatem tego typu gry mogłaby być utrata dobrej woli strony przegrywającej, a to pociągałoby dla zwycięzcy ko- szty porównywalne ze stawką, którą wygrał" [Steiner, 1971, s. 65]. Bezpośrednim efektem, związanym z relacjami zewnętrznymi, powodowa- nym przez małą wielkość kraju, jest skłonność do odczuwania zewnętrznego zagrożenia. Sprzyja to wyraźnie rozwojowi "wewnętrznej" solidarności. Przy- wódcy dążą do współpracy, a ich stronnicy są bardziej skłonni do akceptacji tej współpracy. Cechą charakterystyczną wszystkich istniejących demokracji konsocjonalnych jest to, że najważniejsze kroki w kierunku budowy tego typu rozwiązań politycznych zostały podjęte w czasie kryzysu międzynarodowego lub w okresie szczególnych zagrożeń. W Austrii rządy szerokiej koalicji były w zasadzie odpowiedzią na konflikty wewnętrzne I Republiki, ale zostały zainaugurowane w czasie okupacji Austrii przez aliantów po II wojnie świa- towej. W Holandii szerokie, pokojowe porozumienie w podstawowych spra- wach wewnętrznych zostało zakończone w 1917 roku, kiedy w pobliżu granic przetoczyła się I wojna światowa. W Belgii i Szwajcarii konsocjonalizm adop- towano bardziej stopniowo, ale także częściowo pod wpływem zewnętrznych zagrożeń. Do rozpatrywanej tu zależności dodać należy istotne zastrzeżenie. Za- 96 Arend Lijphart grożenie musi być postrzegane jako wspólne przez wszystkie segmenty. W szczególności - jak wykazał to Lehmbruch - kiedy podziały pomiędzy seg- mentami korespondują z międzynarodowymi liniami konfliktów, "rezultatem jest powielenie w skali wewnętrznej konfrontacji międzynarodowych, szcze- gólnie w wypadku konfliktów religijnych i etnicznych". Na przykład, pokry- wanie się wewnętrznych i międzynarodowych podziałów odegrało pewną rolę w Belgii w czasie obydwu wojen światowych. Z jednej strony językowe i kul- turalne związki Flamandów z Niemcami, a z drugiej Wallonów z Francuzami zaostrzały językowo-regionalne tarcia wewnętrzne. Pośrednie efekty powodowane przez małą wielkość kraju dotyczą pro- cesów decyzyjnych. Stabilność każdego systemu sprawowania władzy może być rozpatrywana w kategoriach równowagi pomiędzy możliwościami tego systemu i żądaniami kierowanymi pod jego adresem. Tak więc, stabilność jakiegokolwiek rządu jest uzależniona od stopnia jego obciążenia. Jest to szczególnie istotne w demokracjach konsocjonalnych, ponieważ mediowa- nie podziałów pomiędzy segmentami jest procesem trudnym, który wymaga ze strony liderów politycznych sporo umiejętności i energii. Małą wielkość kraju redukują obciążenie procesu decyzyjnego. W tym wypadku także mu- simy rozróżnić aspekty wewnętrzne i zewnętrzne. Jeżeli chodzi o bezpośrednie wewnętrzne aspekty, mniejsze kraje są ła- twiejsze do rządzenia, ponieważ ich środowisko wewnętrzne jest zazwyczaj prostsze: należy brać pod uwagę mniejszą ilość interesów oraz orientacji gru- powych i jednostkowych. Jeszcze istotniejsza jest redukcja obciążeń procesu decyzyjnego, która wynika z bezpośrednich zewnętrznych efektów wielkości kraju: ograniczone możliwości na arenie międzynarodowej, tendencja do powstrzymywania się od aktywnej polityki zagranicznej i w rezultacie tego większa szansa uniknię- cia trudnych wyborów, jakie się z tym wiążą. Korzyści te są maksymalizowane wówczas, kiedy małe kraje prowadzą neutralną politykę zagraniczną, zwła- szcza gdy wynika ona nie tyle z ich wyboru (który wymaga podejmowania potencjalnie trudnych decyzji), ile międzynarodowego dyktatu. Neutralność wszystkich czterech rozpatrywanych przez nas europejskich demokracji kon- socjonalnych była bezpośrednim lub pośrednim wynikiem uzgodnień głów- nych potęg międzynarodowych [Daalder, 1974, s. 610]. (...) Krzyżujące się podziały Kiedy występują dwa podziały segmentowe lub więcej, musimy zwró- cić uwagę, jakie są relacje między nimi, w szczególności czy mają tendencję do krzyżowania się, czy też linie podziałów są ostre i separują w pełni po- szczególne segmenty. W praktyce podziały, które dokładnie pokrywają się, Demokracja w społeczeństwach sfragmentaryzowanych 97 zdarzają się rzadko, ale różnice w stopniu ich krzyżowania się mogą być bardzo istotne z dwóch powodów. Przede wszystkim, sposób przecinania się podziałów określa szansę demokracji konsocjonalnej, ponieważ wpływa na ilość i relatywne rozmiary segmentów oraz równowagę władzy między nimi. Po drugie, krzyżowanie się podziałów może mieć istotne konsekwencje dla intensywności nastawień i emocji powodowanych przez te podziały. Zgodnie z teorią presji krzyżujących się, które są rezultatem uczestnictwa w różnych grupach społecznych, krzyżowanie się podziałów sprzyja umiarkowanym po- stawom i zachowaniom2. Istotny jest także - choć z nieco innego powodu - zakres krzyżowania się podziałów międzysegmentowych z podziałami socjoekonomicznymi. Je- żeli, na przykład, podziały religijne i klasowe w dużym stopniu krzyżują się, grupy religijne wykazują tendencję do postrzegania swej pozycji jako równej względem innych grup religijnych. Jeśli jednak te dwa typy podziałów zbie- gają się, grupy znajdujące się niżej pod względem socjoekonomicznym będą ten fakt postrzegały jako budzącą resentymenty niesprawiedliwość. Według teorii presji krzyżujących się łagodzący efekt takich podziałów zależy przede wszystkim od zakresu, w jakim się one krzyżują. Zależy też od intensywności, z jaką podziały te różnicują jednostki. Dlatego krzyżowanie się podziałów, które są równie intensywnie odczuwane, może doprowadzić do powstania szeregu zantagonizowanych grup, których współpraca będzie wy- jątkowo utrudniona. Dahl argumentuje, że w takim przypadku krzyżowanie się ma dezintegrujący efekt. "Efekt integrujący nie może zaistnieć wówczas, kiedy wszystkie podziały odczuwane są z równą intensywnością. Krzyżowa- nie się podziałów sprzyja porozumieniu tylko wtedy, gdy niektóre podziały są mniej znaczące od innych" [Dahl, 1966, s. 378 i nast.]. (...) Teoria demokracji konsocjonalnej nie zakłada występowania krzyżują- cych się podziałów jako podstawowego czynnika podtrzymującego polityczną stabilność w sfragmentaryzowanych społeczeństwach. Tym niemniej wystę- powanie podziałów o różnej intensywności może mieć dodatkowe znaczenie, może sprzyjać - lub nie - konsocjonalizmowi. (...) Poczucie lojalności grupowej Potencjalna konfliktogenność podziałów pomiędzy segmentami społecz- nymi zależy także od stopnia, w jakim intensywność ich odczuwania jest łago- dzona przez poczucie lojalności grupowej (pverarching loyalties). Siły dzielące G. Bingham Powell Jr. znajduje potwierdzenie tej teorii w swoim studium społe- czeństwa austriackiego [1970]. Natomiast krytycznie o teorii presji krzyżujących się pisze Peter W. Sperlich [1971]. 98Arend Lijphart i spajające społeczeństwo - podziały segmentowe i poczucie lojalności - mogą oddziaływać jednocześnie, a konfliktowy potencjał podziałów zależy wówczas od interakcji tych dwóch sił. Poczucie lojalności może spajać całe społeczeństwo - lub jego określony segment. Przykładem drugiej sytuacji jest spoistość katolickiej i kalwińskiej subkultury w Holandii. Chociaż podziały religijne i klasowe krzyżują się we- dług dość regularnego wzoru, podziały klasowe nie fragmentaryzują obydwu segmentów. Wyjaśnienia upatrywać należy raczej w sile więzi religijnych, a nie w słabości podziałów klasowych. Wewnątrz segmentu świeckiego, w którym siły integrujące tego typu nie istnieją, podziały klasowe wyznaczają wyraźną granicę pomiędzy subkulturą socjalistyczną i liberalną. (...) Integrująca rola więzi lojalności jest nawet istotniejsza, jeśli spajają one społeczeństwo jako całość - a przez to łagodzą intensywność wszystkich po- działów wewnętrznych. Taką potencjalnie integrującą siłą jest nacjonalizm. Istotna jest nie tylko jego siła, lecz także to, czy jednoczy społeczeństwo, czy też wytwarza dodatkowy podział, powodując powstawanie lojalność wobec "narodu", która ma inny zasięg niż lojalność wobec państwa. W żadnej z czterech rozpatrywanych demokracji konsocjonalnych silny nacjonalizm nie występuje. Stosunkowo najsilniejszy jest on prawdopodob- nie w Holandii, która ma długą historię jako kraj niepodległy, cieszący się trwałymi granicami. W Szwajcarii, natomiast, związki lokalne przeważają nad więzią narodową. (...) Izolacja segmentów (...) Rozpatrywane przez nas cztery przypadki konsocjonalizmu cechuje bardzo wyraźnie sfragmentaryzowana kultura polityczna. Jest to parado- ksalne, ponieważ można by oczekiwać, że wraz ze wzrostem fragmentacji społecznej wzrośnie też niestabilność polityczna. Trzeba jednak pamiętać, że wyraźne granice pomiędzy segmentami ograniczają wzajemne kontakty i w konsekwencji obniżają prawdopodobieństwo, że drzemiący pod powierzchnią konflikt wybuchnie, przekształci się w otwartą wrogość. David Easton argumentuje, że wysiłki mające na celu homogenizację sfragmentaryzowanego systemu społecznego nie muszą być najlepszym spo- sobem stabilizacji i integracji systemu. "Większy sukces można osiągnąć podej- mując kroki, które prowadzą do głębszego wzajemnego zrozumienia i wy- czulenia na sprawy pojawiające się na styku obydwu grup (cultural units)" [Easton, 1965, s. 250]. Lorwin natomiast formułuje na temat Belgii uwagę, którą odnieść możemy także do innych krajów demokracji konsocjonalnej: "Jeśli bezpośrednie znaczące kontakty pomiędzy ludźmi należącymi do róż- nych subkultur są ograniczone, to mniej jest okazji do budowania wzajemnej wrogości" [Lorwin, 1966, s. 187J. Demokracja w społeczeństwach sfragmentaryzowanych 99 Argument ten stoi w sprzeczności z szeroko rozpowszechnionym prze- konaniem - które legło u podstaw teorii uczestnictwa w wielu zachodzących na siebie grupach - o tym, że kontakty pomiędzy jednostkami i grupami ułatwiają wzajemne zrozumienie. Sprzeczność tę można rozwiązać wprowa- dzając rozróżnienie pomiędzy społeczeństwami homogenicznymi, w których wzrost częstości kontaktów prowadzi do lepszego wzajemnego zrozumienia i dalszej homogenizacji, i społeczeństwami sfragmentaryzowanymi, w których intensywne kontakty pomiędzy segmentami prowadzą najczęściej do napięć i wrogości. (...) Społeczeństwo sfragmentaryzowane wykazuje tendencję organizowania się zgodnie z istniejącymi podziałami, a segmentowa izolacja pomiędzy po- wstałymi w ten sposób organizacjami sprzyja rozwojowi demokracji konso- cjonalnej. Z drugiej strony jednak, rozwój sieci stosunków organizacyjnych wewnątrz każdego segmentu wzmacniany jest także przez konsocjonalny spo- sób rozwiązania problemu segmentalnej autonomii. Z tego powodu być może bardziej właściwe jest traktowanie segmentowej izolacji, wynikającej z roz- woju "wewnętrznych" organizacji politycznych i społecznych, jako raczej me- tody budowania konsocjonalizmu, niż warunku koniecznego jego powstania. Integracyjne tradycje elit Stabilne demokratyczne rządy w społeczeństwach sfragmentaryzowa- nych są możliwe wówczas, gdy przywódcy polityczni reprezentują integra- cyjny, a nie nastawiony na ostrą rywalizację styl uprawiania polityki. Po- wodem integracyjnego nastawienia może być świadomość niebezpieczeństw, jakie niosą podziały segmentalne i chęć ich uniknięcia. W ten sposób teo- ria o niemożliwości stabilnych rządów demokratycznych w warunkach frag- mentacji staje się samonegującą przepowiednią: elity kooperują starając się przekroczyć bariery segmentalnych podziałów ponieważ wiedzą, że niepodej- mowanie takich działań mogłoby wywołać destabilizację tych podziałów. Al- ternatywnym lub uzupełniającym czynnikiem, który motywuje przywódców do wzajemnej współpracy są integracyjne tradycje elity. Wśród rozpatrywanych czterech demokracji konsocjonalnych tradycje integracyjne (accommodationist) są bardzo wyraźne w Holandii i Szwajcarii, mniej obecne w Belgii, a najmniej w Austrii [Daalder, 1974, s. 618]. Tradycje współpracy i akomodacji elit - podobnie jak inne wskazane przez nas czynniki - sprzyjają rozwojowi demokracji konsocjonalnej. W szcze- gólnych okolicznościach mogą mieć nawet fundamentalne znaczenie; nie są jednak warunkiem koniecznym powstania konsocjonalnego typu rządów. Z języka angielskiego przełożył: JERZY SZCZUPACZYŃSKI 100 Arend Lijphart Literatura cytowana ALMOND Gabriel A. 1956. "Comparative political systems". Journal ofPo- litics 18, no. 3 (August). DAALDER Hans. 1974. "The consociational democracy theme". WorldPo- litics 26, no. 4. DAHL Robert A. 1966. Opposition in Western Democracies. New Haven: Yale University Press. EASTON David. 1965.^ Systems Analysis o f Political Life. New York: Wiley. ECKSTE1N Harry. 1966. Dwision and Cohesion in Democracy: A Study o f Norway. Princeton University Press. IDEM. 1971. The Evaluation of Political Performance: Problems and Dimen- sions. Sagę Professionai Papers in Comparative Politics. Beverly Hilis: Sagę. HOROVITZ Donald L. 1971. "Three dimensions of ethnic politics". Worid Politics 23, no. 2. LEHMBRUCH Gerhard. 1967. Proporzdemokratie: Politisches System Mul politische Kultur in der Schweiz iifid Ósterrich. Tubingen: Mohr. POWELL Bingham G. 1970. Social Fragmentation and Political Hostiiity: Ań Austrian Case Study. Stanford: Stanford University Press. RIKER William H. 1962. The Theory of Political Coalitions. New Haven: Yale University Press. SPERLICH Peter W. 1971. Conflict and Hormony in Human Affairs: A Study of Cross-Pressures and Political Behavior. Chicago: Rand Mc Nolly. STEINER Jlirg (red.). 1974. Amicable Agreement versus Majority Rule: Con- flict Resolution in Switzerland. Chapel Hill: University of North Carolina Press. IDEM. 1971. "The principles of majority and proportionality". British Jour- nal of Political Science l, no. l (January). VAL Lorwin R. 1966. "Belgium: religion, ciass and language in national poli- tics", (w:) Dahl Robert A. (red.). Political Opositions in Western Democracies. New Haven: Yale University Press. ZUCKERMAN Alan. 1975. "Political cleavage: A conceptuał and theoretical anałysis". British Jounial of Political Science 5, no. 2 (Aprii). Seymour Martin Lipset, Stein Rokkan OSIE PODZIAŁÓW, SYSTEMY PARTYJNE ORAZ AFILIACJE WYBORCÓW* PARTIA POLITYCZNA: CZYNNIK KONFLIKTU ORAZ NARZĘDZIE INTEGRACJI Pojęcie partia w całej historii zachodniego systemu rządzenia oznaczał podział, konflikt lub opozycję w obrębie państwa. Partia (ang. party) wywodził się etymologicznie od słowa part, które z kolei pochodzi od łacińskiego pars.. Odkąd termin ten pojawił się w dyskusjach politycznych w późnym średnio- wieczu zawsze zachowywał swoje odniesienie do pewnego zbioru elementów/ rywalizującego lub pozostającego w konflikcie z innym zbiorem elementów/ w obrębie pewnej homogenicznej całości. Można wysunąć zastrzeżenie, że skoro wiek dwudziesty obdarzył nass obfitością partii monolitycznych, partii totalitarnych OTWŁ systemów jednopar- tyjnych, to te określenia sugerują inne znaczenie tego terminu, jego odmienne? użycie. Odzwierciedla się w tym stara wieloznaczność. W swojej książce Wirt- schaft und Gesellschaft Max Weber omówił użycie terminu partia przy okazjii opisu systemu politycznego w średniowiecznych miastach włoskich, zwraca- jąc m. in. uwagę, że florentyńscy Gwelfowie "przestali być partią" w sensies socjologicznym z chwilą, gdy zostali dokooptowani do rządzącej biurokracji! miejskiej [Weber, 1956]. Weber jednoznacznie odrzucał jakąkolwiek równo- ważność pomiędzy partią rozumianą w kontekście nieskrępowanej polityku opartej na konkurencji a partią w odniesieniu do systemów monolitycznychi. Z analitycznego punktu widzenia rozróżnienie to ma niewątpliwe znaczenie,;, lecz pomimo tego kryje się w nim pewna jednolitość użycia tego terminu-i. Partia totalitarna nie funkcjonuje na zasadzie freie Werbung- wolnej konku- rencji na rynku politycznym - lecz pozostaje częścią znacznie większej całością oraz pozostaje w opozycji do innych sił w obrębie tejże całości. Typowa partiaa totalitarna składa się z aktywnej, spełniającej mobilizacyjne funkcje części sy-'- stemu politycznego: nie rywalizuje z innymi partiami o urzędy i korzyści, leczz stara się zmobilizować ludność przeciw czemuś - przeciw spiskującym wro-i- gom wewnętrznym lub przeciw naciskom grożącym ze strony przeciwnikówv * Seymour M. LIPSET i Stein ROKKAN: Party Systems and Yoler Alignmentss. Cross-Nalional Pcrspectives, The Free Press, New York 1967. A Divislon of Mac-;- millan Company; [skrót rozdziału wstępnego]. Seyinow M. Lipset, Stein Rokkan zagranicznych. Wybory w systemach totalitarnych nie maja większego sensu z zachodniego punktu widzenia, ale tym niemniej spełniają ważne funkcje legitymizujące: są one lytucitami potwierdzenia w nie mającej końca kampanii przeciw lihytej opozycji, nieuprawnionym oponentom rządzącego reżimu. We wszystkich strukturach państwowych, partie służyły jako ważne me- chanizmy mobilizacji i jako takie pomagały w zintegrowaniu społeczności lo- kalnych w wspólnoty narodowe lub w szerszą federację. Było tak w przypadku najwcześniejszych systemów opartych na partiach ze sobą konkurujących, jak również krajów postkolonialnych, posiadających systemy jednopartyjne. W systemach opartych na partiach ze sobą konkurujących proces inte- gracji można analizować na dwóch poziomach: z jednej strony, każda partia ustanawia sieć między-lokalnych kanałów łączności i w ten sposób sprzyja wzmocnieniu tożsamości narodowej; z drugiej strony, rywalizacja między- partyjna sprzyja umacnianiu krajowego systemu rządów ponad jakąkolwiek koalicją osób zajmujących urzędy. Taka sytuacja zachęca obywateli do rozróż- nienia lojalności wobec ogólnego systemu politycznego od ich postaw wobec rywalizujących ze sobą polityków. W związku z tym ubiegający się o władzę - a przynajmniej jeśli mają realne szansę objęcia urzędów - są zainteresowani podtrzymaniem tego przywiązania obywateli do państwa oraz związanych z tym reguł zmian wewnątrz elity władzy. W państwie monolitycznym obywa- teli nie zachęca się do rozróżnienia pomiędzy systemem a osobami sprawują- cymi urzędy. Obywatele mają skłonność do utożsamiania państwa z polityką poszczególnych przywódców, a osoby pozostające przy władzy z reguły wy- korzystują utrwalone lojalności wobec państwa by zdobyć poparcie dla siebie samych. W takich społeczeństwach wszelki atak na przywódców politycznych lub na partię dominującą ma tendencję do przekształcenia się w atak na sy- stem polityczny jako taki. Spory wokół konkretnych rozwiązań politycznych lub personalnych natychmiast otwierają zasadniczą kwestię: przetrwania sy- stemu. W systemie opartym na partiach ze sobą konkurujących przeciwnicy obozu rządzącego mogą zostać oskarżeni o osłabianie państwa lub zdradę tradycji narodowych, ale ciągłość systemu politycznego nie jest zagrożona. System oparty na partiach ze sobą konkurujących chroni kraj przed nieza- dowoleniem obywateli: pretensje i napaści są odwracane od systemu jako całości i kierowane przeciw ludziom (partii) pozostającym aktualnie u wła- dzy [Ogólna analiza tego procesu zob. Lipset i in., 1956, s. 268-9]. Socjologowie tacy jak E, A. Ross [Ross, 1920, s. 164-5] i Georg Simmel [Simmel, 1964] już dawno temu analizowali integracyjną rolę, jaką odgry- wają zinstytucjonalizowane konflikty w obrębie różnych systemów politycz- nych. Ustanowienie regularnych kanałów wyrażania sprzecznych interesów pomogło w ustabilizowaniu struktur wielu państw narodowych. Skuteczne Osie podziałów... 103 zrównanie statusu różnych wyznań pozwoliło wyraźnie złagodzić stare kon- flikty religijne. Takie rozszerzenie praw obywatelskich oraz wprowadzenie zasady wolności wyrażania poglądów politycznych wzmocniło uprawomoc- nienia państw narodowych. Stworzenie możliwości wyrażania i rozgrywania konfliktów pomiędzy klasami dominującymi a klasami upośledzonymi mogło we wcześniejszej fazie zachwiać równowagą wielu systemów, lecz z biegiem czasu wzmocniło państwo jako całość. (...) Dla socjologa partie są fascynującym przedmiotem badań z dwóch wzglę- dów. Ułatwiają proces krystalizacji i artykulacji sprzecznych interesów oraz ukrytych napięć tkwiących w strukturze społecznej, a także zmuszają obywa- teli do tworzenia sojuszy ponad podziałami strukturalnymi i do określania priorytetów pośród ich zobowiązań wobec ustalonych lub potencjalnych ról w obrębie systemu. Partie pełnią funkcję ekspresyjną; wytwarzają retorykę służącą do przekładania kontrastów w strukturze społecznej i kulturalnej na postulaty działań (lub wstrzymywania się od działania) oraz do wywierania nacisków w tej materii. Spełniają także funkcje instrumentalne i reprezenta- cyjne: zmuszają rzeczników sprzecznych interesów i poglądów do zawierania kompromisów, uzgadniania dezyderatów oraz agregacji nacisków. Małe par- tie mogą zadowolić się funkcjami ekspresyjnymi, ale żadna partia nie może liczyć na uzyskanie decydującego wpływu na sprawy publiczne bez wykaza- nia przynajmniej pewnej chęci do tworzenia ponad istniejącymi podziałami wspólnych frontów z aktualnymi bądź potencjalnymi wrogami i przeciwni- kami. Było to prawdą już we wczesnym stadium tworzenia się zalążków par- tii wokół klik i klubów notabli i prawodawców, lecz potrzeba takich sojuszy wzmogła się jeszcze bardziej w miarę przyznawania praw uczestnictwa w po- lityce nowym warstwom obywateli. (...) Partie, w zachodnich systemach politycznych, pragnące uzyskać więk- szość to w przeważającej mierze konglomeraty grup różniących się w bardzo wielu sprawach, lecz zjednoczone jeszcze większą wrogością wobec rywali w innych obozach. Konflikty i spory mogą wyłonić się z bardzo wielu relacji w strukturze społecznej, lecz tylko nieliczne z nich mają zdolność polaryzowania polityki w obrębie danego systemu. W każdym systemie istnieje hierarchia osi podziałów. Hierarchie te nie tylko różnią się w zależności od danego państwa, lecz także z biegiem czasu ulegają zmianom. Różnice i zmiany w politycz- nym znaczeniu podziałów socjokulturowych określają podstawowe problemy badań porównawczych: w jakich warunkach terytorium, język lub przynależ- ność etniczna mają największe szansę stania się czynnikiem polaryzującym? Kiedy główna rola przypada przynależności klasowej, a kiedy zobowiązania wyznaniowe oraz tożsamości religijne okazują się równie ważnymi kryteriami podziałów? Jakie okoliczności łagodzą opozycje tego typu wewnątrz partii, a z^as^^e-g^ -ż Sr^a »^ " s>^^ P H i? j:|S "S a. ^/-^ vS <- J-i S 03 ,L c ? 5 S.^-s-IS^s-^;^ f-. <ż ^ i ^|!! *' r}i I< S.^5 o a ra 3 o ^. a ^ i? ra^l^i^^i ^" ż-^ ^zl^^s- ^s11 m i^iiy-J.S^^g^ p 35> |5> ||^lljWl ?.i l f l 1 1||| l- 1^^B -tiS Ł-a^S-g^ 5^ °' ^ a s? ri y. s. f ero cfa S ? oo'" M s. >2 B' *-< m S..SSaSiE/iB^o""^0- ^ &; "3 (-< /-< >- s. '-».» S5\"'?;N~'.^-^y3JS .5 C; 0^'-~3 U ?' i&. '^C^ ~3»Sa<^^^.o 33, f s- 2. 5 G- S 5"li jHiifl11 II i Jt. f o ^ o g- g. s 3 - ^ ^ ero 5. o s. g-g-a^^sr-^^-^S '= "< reaIs^s^^.5'^ ^c g go i-^- ż ż s " ^ S1 - S L- i s-stł^^-i^s2 g^ 'S.Sy S ?-;» ;g a.^-^ R ^ 3 g. Eg j-: r i^ s&^s ^g^ ^ ?<ż 3 ^.g-a,^-^-iirr Ij^0 i^itl^g-^ g ^ i f- CE:^"""^ ^3,5-3^ ^5 -sl-"Sż-'- 3 S' --» c ^ 0 ° E\ 8ł^ t- N ^ --' ar" ^'^^s lii s ^W.l"^^-^ S^^ -< Łi'C"ż-^^^ j^. s i.^^|i.in i.n ^ ^i^r|i^I e-^l ^ ^.3^^'E^^ ^e:o\ S ^ f ^&-Ilij Iti l I ?łW W j ^'1cifca1" 3~^ S ^"^S On^N 5-P--" 0 '^rS^3'" ^^-, -i^a' ?' ^crc^'--cni.^'0 .naS N- N -i ^ 5-^S-^S- 1^-1 $ ^^.^s 2--o S ^ 2 -:s ^ ^":s'^ 8 ° -^ ^.^ ^ >< o.^ o ^ge-c/^ sLsyg ^^Iżl i 5:^ ^ S 8 3 2 i S--5? l" l s-s s ° ^ ii 3^s| ^i^ ^ ^1^ &^j. 1|^ ^^|^^;:1 i J 1 |i-Ti ja. ^i^ |^|g-|^ ii| |f^ t-iżfit-1-ż ż- J °'^ S- -a-s | s- ^Ilo-^l^S 3 ^ - ^^^g^ ^"^^ 3^5-las s ?--S 3 ? S. R-^g g- ^ag * i ?? » 11' 5 ^-0 0\ 3 ^ ^~3 e g * '\ -'A g ST S S^ ^ t S: S g- S < 3 g A \ 3 as o S \ /' o? 3\ l s-% g- l \E2. a os ^ \ / , ^ <-/ -a ". - t ?= a 3 -<*,^s-^ i °c s' ?- 3. -<>> 40^ \ l ż | ż ^ ^ \ l s ii1 ? | ||t ^ ^ ż ^ ^ y \ o a tu " 5 c: " L3N Łs" Is^ -s t /fi) 3- 0 o i; /g i- er -- 5 / \ f S 3\ '0 E^ 0^ ż-< - S S- / \ a ca a" \ - S" °- - FS' Sf o N S / \ a ]B F -T3 ^ 5- o- S> / " ^ "> S / \ ^ s;r ż. \ i w <^- ^ ^'s-i t / ^ o 2 $ y0' g- ^ o s" y ^. v 0 ^.^O S; >- " ^ s »> ^. 0 rf? ~3 CT- ^ SffSL 3 'Z v » ^ " ° -S- &g.^ B3<='- <°e:iiSoSS3' S^^^isS'-s:35 aS^S'S^-1, Poparcie polityczne - -a o S. w -^ E?- !T >|1| ".ł li: ^» ^ l-<-^" aaSN^-r^ ~-^s-^- Łl^tB ^ s- i ^ ż. » s'" m'__sef'>"'-'_M_U^>!,a. Suin Rokh,,, WYMIARY PODZIAŁU I SOJUSZU . ^^rp^ss::1"0-'-"''""'""""^"-'- s^^^SF^^-srst Proponować jedna linię rozw-uno-" przedmlotu.^ kusi nas, byza6 P^WA-C-I-U^s a^lge^aToTe?0 wychodz(jc 2 P^tawowego dziafy oraz ich wyrazy politycznaa sfe g natym' że "^żniejsze po- wymiarowej generowanej prze."dwS^^^^^^ w Pstrzeni dwu- e przekątne podwójnej dychotomii: Zewnętrzna spetnieniowa Opozycja w obrębie elit narodowych tdL<9g S g opozycja ze S względu na , g0 **a 0nalna ot Opozycje ideologiczne S0'Su'3 "3e-ltrżS '"; "Pecyficzne <--~ ż interesyS?s ----- funkcjo transie9ClB.a ikala« ~--> i-* -* Opozycja lofcalno-regionalna. Wewnętrzna instrumentalna 05('e podziałów... 107 W proponowanym modelu dychotomie Parsonsa zostały przekształcone w ciągłe współrzędne: linia l-g reprezentuje terytorialny wymiar krajowej struktury podziałów, a linia a-i jej wymiar funkcjonalny2. Na zakończeniu osi terytorialnej / znajdujemy ściśle lokalne opozycje wobec zakusów dominujących elit krajowych (lub aspirujących do tej roli) oraz ich biurokracji: typowe reakcje regionów peryferyjnych, mniejszości ję- zykowych oraz kulturowo zagrożonych grup ludności na naciski centralizu- jącej, standaryzującej i racjonalizującej machiny państwa narodowego. Na zakończeniu osi g znajdujemy konflikty już nie pomiędzy jednostkami tery- torialnymi w obrębie systemu, lecz dotyczące sterowania, organizacji, celów i wyborów politycznych w systemie jako całości. Mogą to być tylko bezpośred- nie walki pomiędzy elitami ubiegającymi się o władzę centralną, lecz mogą one także odzwierciedlać głębsze różnice w koncepcjach narodu, priorytetów w sprawach wewnętrznych oraz strategii w sprawach zewnętrznych. Konflikty wzdłuż osi a-i przecinają jednostki terytorialne kraju. Wytwa- rzają alianse podobnie usytuowanych lub podobnie zorientowanych osób i gospodarstw domowych oraz mają tendencję do podważania odziedziczonej solidarności społeczności terytorialnych. Na końcu a tego wymiaru znajdu- jemy typowy konflikt dotyczący reguł krótkoterminowej lub długotermino- wej dystrybucji środków, produktów i korzyści w sferze gospodarczej: kon- flikty pomiędzy producentami a nabywcami, pomiędzy robotnikami a praco- dawcami, pomiędzy tymi, którzy udzielają kredytów a tymi, którzy je zacią- gają, pomiędzy dzierżawcami a właścicielami, pomiędzy tymi, którzy wnoszą wkłady a tymi którzy z nich korzystają. Występują tu powiązania ze względu na specyficzne interesy, a tendencją jest rozwiązanie konfliktów w drodze racjonalnych przetargów oraz ustalania ogólnie obowiązujących reguł dys- trybucji. Im dalej posuwamy się w kierunku końca i tej osi, tym bardziej kryteria powiązań są zamazane, tym silniejsze jest utożsamianie się z grupą typu my oraz tym bardziej bezkompromisowe jest odrzucenie grup typu oni. Przy końcu i tej osi napotykamy typowe opozycje przyjaciel - wróg, znamio- nujące zwarte ruchy religijne lub ideologiczne. Konflikt nie dotyczy już okre- ślonych zysków lub strat, lecz koncepcji lego, co jest moralnie słuszne oraz interpretacji historii i losu ludzkiego. Członkostwo nie ma w tym przypadku charakteru licznych afiliacji w wielu kierunkach, lecz przejawia się w formie rozległych zobowiązań "trwających 24 godziny na dobę" i nie dających się pogodzić z innymi więzami w obrębie społeczności. Komunikacja nie odbywa się swobodnie ponad liniami podziałów, lecz jest ograniczona i regulowana, żeby ochronić ruch przed "zanieczyszczeniami" oraz ziarnami kompromisu. Podziały potwierdzone historycznie rzadko przypadają na bieguny obu 2 Zgodnie z konwencjami Parsonsa stosujemy symbole małe na oznaczenie części podsystemów oraz duże na oznaczenie części systemów pełnych. 108 Seymoiir M. Lipset, Stein Rokkan os1'- określony konflikt rzadko jest wyłącznie terytorialny lub wyłącznie funk- cjonalny. Zazwyczaj żywi się napięciami w obu kierunkach. Przedstawiony model służy głównie jako siatka pojęciowa w analizie porównawczej syste- mów politycznych. Kilka konkretnych przykładów rozwoju partii może pomóc w wyjaśnie- niu kategorii wprowadzanych w naszym modelu. W Wielkiej Brytanii, pierwszym państwie narodowym, które uznało opo- zycje między partiami, konflikty początkowe były głównie tych rodzajów, które umiejscowiliśmy przy końcu / osi pionowej. Głowy niezależnych rodzin właścicieli ziemskich w hrabstwach pozostawały w opozycji do uprawnień i decyzji rządu i administracji w Londynie. Opozycja pomiędzy partią prowin- cjonalne^ złożona z rycerstwa i podporządkowanych mu drobnych właścicieli ziemskich (squires) a partią dwom i Skarbu, złożona z whigowskich magna- tów i osób piastujących urzędy publiczne głównie z myślą o własnych korzy- ściach (placemen), miała przede wszystkim charakter terytorialny. Animozje Torysów nie musiały kierować się przeciwko dominacji Londynu w sprawach ogólnokrajowych, lecz były niewątpliwie spowodowane przez aroganckie ma- nipulacje ze strony wpływowych osób piastujących urzędy oraz ich potężnych sojuszników w miastach. Konflikt nie dotyczył spraw polityki ogólnej, lecz praw proponowania kandydatów do urzędów i stanowisk. Właściciele ziem- ny (gwtł-y) nigdy nie uzyskali wystarczających wpływów lokalnych w zamian za stanowiska w rządzie oraz nigdy nie stworzyli wyraźnego wspólnego frontu przeciw władzy centralnej. "Około roku 1750 Torysi byli przede wszystkim opozycją władzy lokalnej w stosunku do centralnej i znikali skoro tylko człon- kowie tej klasy wchodzili w orbitę rządu" [Namier, 1961, s.183.]. Takie partykularne opozycje, oparte na pokrewieństwie, pomiędzy "swo- imi i "obcymi" są częste we wczesnych fazach powstawania narodu: klientele wyborców są małe, niezróżnicowane i dające się łatwo kontrolować, a stawki, które można wygrać lub przegrać w życiu publicznym są raczej osobiste i kon- kretne m.; zbiorowe i ogólne. Opozycje czysto terytorialne rzadko mogą prze- trwać rozszerzenie prawa do głosowania. Oczywiście, wiele zależy od tego, w jakim momencie dokonują się kluczowe w budowaniu narodu procesy: Zjednoczenie terytorialne, ustanowienie legalnego rządu oraz monopolizacja środków przemocy, początki uprzemysłowienia i wzrostu gospodarczego, roz- woj szkolnictwa dla ludu oraz włączenie się klas niższych w zorganizowane ży- cle P^ty^ne. Wczesna demokratyzacja nie musi pociągać za sobą wyraźnych podziałów o charakterze funkcjonalnym. Początkowo wynikiem upowszech- nienia prawa głosu jest często wzmocnienie kontrastów pomiędzy prowincją a ośrodkami miejskimi oraz pomiędzy ortodoksyjno-fundamentalistycznymi lerzenianii chłopów oraz obywateli małych miast a sekularyzacją rozwijająca lę w większych miastach i metropoliach. W Stanach Zjednoczonych podziały Yty typowo kulturowe i religijne. Walki pomiędzy zwolennikami Jeflersona Osie podziałów... 109 a federalistami, pomiędzy zwolennikami Jacksona a Wigami, pomiędzy de- mokratami a republikanami koncentrowały się wokół odmiennych koncep- cji moralności publicznej i skierowały purytanów oraz innych protestantów przeciw deistom, wolnomularzom oraz imigrantom katolickim 'i żydowskim. Przyspieszony napływ imigrantów z klas niższych do rejonów metropolital- nych oraz ośrodków przemysłowych podkreślił kontrasty pomiędzy wiejskimi i miejskimi środowiskami kulturowymi oraz pomiędzy zacofanymi i rozwi- niętymi stanami wchodzącymi w skład Unii. Takie nagromadzenie się podziałów terytorialnych i kulturowych we wczesnych fazach demokratyzacji można wykazać także w innych krajach. W Norwegii wszyscy chłopi mający własne gospodarstwa oraz większość dzier- żawców otrzymali prawo głosu już w roku 1814, ale trzeba było kilku dzie- sięcioleci, żeby zmobilizować ich do opozycji wobec urzędników królewskich oraz opozycji wobec dominacji miast w gospodarce narodowej. Najistotniej- sze podziały, które ujawniły się w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, były w zasadzie terytorialne i kulturowe: prowincja wystąpiła przeciwko ka- pitałowi; chłopi coraz bardziej świadomi swojego statusu społecznego, wy- stępowali w obronie własnych tradycji i własnej kultury przed wzoracami narzuconymi im przez biurokrację i burżuazję miejską. Jest rzeczą intere- sującą, że rozszerzenie prawa głosu na bezrolnych robotników w rejonach wiejskich oraz pozbawionych własności robotników w miastach nie doprowa- dziło do natychmiastowej polaryzacji społeczeństwa według podziałów klaso- wych. Sprawy języka, religii i moralności podtrzymywały terytorialne opozy- cje w obrębie systemu i krzyżowały się z konfliktami powstającymi pomiędzy uboższymi i zamożniejszymi warstwami ludności. Były jednak znamienne róż- nice pomiędzy regionami kraju oraz religiami. Początkowa "polityka obrony kulturowej" przetrwała upowszechnienie prawa głosu w egalitarnych społe- czeństwach na południu i zachodzie kraju, lecz ustąpiła wyraźnej polityce klasowej w gospodarczo zacofanych i hierarchicznie zorganizowanych społe- czeństwach na północy. Przebieg wydarzeń na południu i zachodzie Norwegii ma interesujące paralele w "celtyckim obrzeżu" Wielkiej Brytanii. W rejo- nach tych - a zwłaszcza w Walii - opozycja wobec terytorialnej, kulturowej i gospodarczej dominacji Anglików stała się bazą poparcia udzieloną liberałom przez całą społeczność oraz opóźniła rozwój polityki wyraźnie opartej na róż- nicach klasowych, nawet w rejonach górnictwa węglowego. Nagły wzrost siły socjalistów w północnych, peryferyjnych rejonach Norwegii ma odpowiednik w spektakularnym zwycięstwie fińskiej partii robotniczej w pierwszych wybo- rach po wprowadzeniu powszechnego prawa głosu. W północnej Norwegii rybacy oraz małorolni dzierżawcy poparli odrębną partię klas niższych, gdy tylko uzyskali prawa głosu i to samo uczynił fiński proletariat wiejski. Je- żeli odwołać się do naszego abstrakcyjnego modelu, to życie polityczne na zachodnich peryferiach Norwegii i Wielkiej Brytanii lokuje się przy dolnym , , -------^.^Kokkan ^oncu osi / ~~~-"~-___-_ '""""y: 8io4?°"r' '""'"""^ ,h"'?""° "yp^ssz^''"' i"'""" i^^$% -S^s^^ ^^^S^s^S^s ss^?sr^^ '-""i" Pom^0022-'""™ thsSZ'0™6 ^ttJ.it^^odgfo- ^^^^^^^^^^^ ?^s^ ^s^a?^; -^'"--'^^s^^^^^^ o ^^r^-^r5"^^^^^^^^ S^S®^^^. ^^rosten/nT^ ^"^dacJ-i ter2^""^0"^^^^^ seces^' a "a- We po^ ę2;n'a ^""^onun1 "sodowego % Ję rozwi^ do- 70 samo C2vn,-łv Parowało h^ Podków un,^ -.14} ^osnace ^ck^i ad;^ ^o.^110^ "Psotne^"^t?' i ,standary- stwowych i n stratora"", często w asen1 vv ścisłym u y ^^ne^ lv^ ^ne a^ ^^B^dn^^ op02^ do wy^^^ałaniu ^ S-S^SSs.aa-ai-,,.,, Osie podziałów... 111 Wzrost biurokracji krajowej we wczesnej fazie prowadził w zasadzie do opozycji terytorialnych, lecz późniejsze rozszerzenie się zakresu działalności rządu oraz przyspieszenie interakcji ponadlokalnych stopniowo przyczyniło się do powstania znacznie bardziej złożonych systemów powiązań. Wczesne lale kontnnobilizacji często zagrażały terytorialnej jedności kra- ju, federacji lub imperium. Mobilizacja chłopstwa w Norwegii i Szwecji stop- niowo uniemożliwiła zachowanie unii tych krajów; mobilizacja poddanych Habsburgów doprowadziła do rozpadu cesarstwa; mobilizacja katolików ir- landzkich przyniosła wojnę domową i secesję. Napięcia powstające przy po- wstawaniu narodów w nowo utworzonych państwach w Afryce i Azji sta- nowią odbicie podobnych konfliktów pomiędzy kulturami dominującymi i podległymi. Najnowsze dzieje Konga, Indii, Indonezji, Malezji, Nigerii oraz Sudanu dają się opisać właśnie w tych kategoriach. W niektórych wypadkach wczesne fale mobilizacji nie doprowadziły systemu terytorialnego na skraj upadku, lecz pozostawiły po sobie nie dające się opanować dziedzictwo kon- fliktów terytorialno-kulturowych: jest tak w przypadku katalońsko-baskijsko- kastylijskich opozycji w Hiszpanii, konfliktu pomiędzy Flamandami a Wallo- nami w Belgii oraz angielsko-francuskich podziałów w Kanadzie. Aby wyjaśnić takie zróżnicowania nie możemy oczywiście podążać od podziału do podziału, lecz musimy analizować konstelacje linii konfliktów w obrębie każdego państwa. Uznaliśmy za pouczające wyróżnienie czterech krytycznych linii podziału: Paflrtwo Ompodarka a Integracja Miejsce zamieszkania, gospodarstwo domowe Rysunek 3. Proponowane rozmieszczenie czterech fundamentalnych podzia- łów w paradygmacie a-g-i-1 112 Seymoiir M. Lipset, Stein Rokkan Dwa z tych podziałów to bezpośrednie produkty tego, co moglibyśmy nazwać rewolucja narodowa', konflikt pomiędzy kulturą centralną związaną z budowaniem państwa a nasilającym się oporem grup podległych, odmiennych pod względem etnicznym, językowym lub religijnym, znajdujących się na pro- wincji i na peryferiach kraju (<1> na rys. 3); konflikt pomiędzy centralizu- jącym, standaryzującym i mobilizującym państwem narodowym a historycznie utrwalonymi korporacyjnymi przywilejami Kościoła (<2> na rys. 3). Dwa z tych podziałów to produkty rewolucji przemysłowej: konflikt po- między interesami właścicieli ziemskich a powstająca klasą przedsiębiorców przemysłowych (<3> na rys. 3); konflikt pomiędzy właścicielami i pracodaw- cami z jednej strony a dzierżawcami, pracownikami rolnymi i robotnikami z drugiej (<4> na rys. 3). Znaczną część dziejów Europy od początku wieku dziewiętnastego da się opisać w kategoriach interakcji pomiędzy tymi dwoma procesami zmian rewolucyjnych: jedna z tych rewolucji została wywołana we Francji, druga miała początek w Wielkiej Brytanii. Obie wpłynęły na strukturę podziałów w tych krajach, ale Rewolucja Francuska dała w efekcie najgłębsze i najbar- dziej zacięte opozycje. Decydująca walka rozegrała się między aspiracjami mobilizującego państwa narodowego a korporacyjnymi roszczeniami kościołów. W sporze tym nie chodziło tylko o kwestie ekonomiczne. Prawdą jest, że sta- tus majątków kościelnych oraz finansowanie działalności religijnej stały się przedmiotem gwałtownych kontrowersji, lecz zagadnieniem podstawowym była moralności kontrola nad normami obowiązującymi w społeczności. Zna- lazło to wyraz w walkach o takie sprawy, jak: forma zawierania małżeństw oraz udzielanie rozwodów, organizacja działalności dobroczynnej i postępo- wanie z osobami wykazującymi odchylenia od normy, zakres uprawnień osób zajmujących się czynnościami medycznymi a zakres uprawnień osób zajmują- cych się czynnościami religijnymi, przepisy dotyczące pogrzebów itp. Jednak podstawowy konflikt pomiędzy kościołem a państwem ogniskował się wokół kontroli oświaty. Kościół, czy to rzymsko-katolicki, luterański czy reformowany, od wie- ków rościł sobie prawo do reprezentowania "sfery duchowej" człowieka oraz nadzorowania wychowania dzieci w prawdziwej wierze. W krajach iuterań- skich już w wieku siedemnastym podjęto kroki w celu wprowadzenia nau- czania elementarnego dla wszystkich dzieci w języku lokalnym. Uznane ko- ścioły narodowe po prostu stały się instytucjami związanymi z państwem i nie miały powodu, żeby się sprzeciwiać takim krokom. Ale w krajach re- ligijnie niejednolitych oraz w czysto katolickich idee Rewolucji Francuskiej stały się źródłem wielu podziałów. Rozwój obowiązkowego kształcenia wszy- stkich dzieci pod scentralizowanym nadzorem świeckim prowadził do bezpo- . Osie podziałów... 113 średniego konfliktu z tradycyjnymi prawami władz religijnych (powoirs in- termedia ires) i przekształcił tale masowej mobilizacji w ogólnokrajowe partie protestu. Dla radykałów i liberałów, natchnionych przez Rewolucję Fran- cuską, wprowadzenie obowiązkowego nauczania było tylko jednym z wielu kroków zmierzających do stworzenia bezpośrednich form wpływu i nadzoru państwa narodowego nad pojedynczym obywatelem. Ich starania o to, by dotrzeć bezpośrednio do dzieci bez porozumienia się z rodzicami oraz ich duchowymi autorytetami wzbudziły szeroki sprzeciw oraz doprowadziły do zaciętych walk4. Wykreowane przez ten proces partie występujące w obronie religii roz- rosły się w ruchy masowe po wprowadzeniu prawa głosu dla wszystkich do- rosłych mężczyzn i zdołały pozyskać sobie lojalność zaskakująco dużej części osób wierzących i należących do klasy robotniczej. Proporcje te jeszcze się zwiększyły - co jest całkowicie zrozumiałe - kiedy kobietom przyznano prawo głosu na równi z mężczyznami. Ruchy kościelne, w bardzo podobny sposób jak partie socjalistyczne, dążyły do odseparowania swoich zwolenników od wpływów zewnętrznych przez tworzenie najrozmaitszych instytucji. Nie tylko organizowały własne szkoły i ruchy młodzieżowe, lecz także rozwinęły wyzna- niowe odrębne związki zawodowe, kluby sportowe, stowarzyszenia organizu- jące czas wolny, domy wydawnicze, czasopisma, dzienniki, a w jednym czy dwóch wypadkach nawet stacje radiowe i telewizyjne. Nie była to oczywiście szczególna cecha krajów katolicko-kalwińskich; można ją zaobserwować w wielu państwach z mniejszościami etnicznymi rozproszonymi geograficznie jeśli były skupione lokalnie5. Prawdopodobnie najlepszy przykład zinstytucjonalizowanej segmentacji znajdziemy w Niderlandach. W istocie, holenderskie słowo Verzuiling stało się ostatnio standardowym terminem na oznaczenie tendencji do wytwarza- nia pionowych sieci (ziiilen: kolumny lub filary) stowarzyszeń oraz instytucji mających zapewnić maksimum lojalności każdemu kościołowi oraz chronić jego zwolenników przed krzyżującymi się kontaktami i presjami. Społeczeń- 4 W sprawie analizy kroków ku roszerzeniu obywatelskich praw i obowiązków na wszystkie odpowiedzialne osoby dorosłe zob. S. Rokkan, "Mass suffrage, secret voting and political participation", Arch. Ew. de Sociol. 2 (1961), s. 132-52 oraz rozdział autorstwa: R. Bendix i S. Rokkan, "The extensions of citizenship to Iower ciass", (w:) R. Bendix, Nation-Building and Citizenship. New York: Wiley, 1964. W sprawie przeglądu polityki w dziedzinie rozwoju oświaty zob. R. Ulick, Tlie Education ofNations, Cambridge: Harvard Univ. Press, 1961. 5 Wnikliwe omówienie podobnych wydarzeń w Rosji zob. C.W. Woodhouse i HJ. Tobias, "Primordial ties and political process in pre-revolutionary Russian: The case of Jewish bund", Comp. Slud. Soc. Hisl., 8 (1966), s. 331-60. 114 Seymoiir M. Lipset, Stein Rokkan stwo holenderskie przez blisko stulecie było podzielone na trzy odrębne sub- kultury: narodowo-liberalno-świecką, często określaną jako algemene, czyli sektor "ogólny, ortodoksyjny filar protestancki oraz filar rzymsko- katolicki". (...) Mówiąc kategoriami naszego paradygmatu powiemy, że ortodoksyjni protestanci oraz katolicy tworzą fronty polityczne w pobliżu bieguna (' osi ponadlokalnej. Gdyby wszystkie trzy subkultury wytworzyły takie silne bariery chroniące każdą z nich przed pozostałymi, to być może system eksplodowałby (tak jak w Austrii w roku 1934). Niższy poziom 1/erziiiling w sektorze "na- rodowym" oraz większe możliwości zawierania kompromisów i wzajemnych dostosowań w trójkątnym systemie opozycji może w znacznej mierze wyjaśnić udane funkcjonowanie pluralizmu korporacyjnego w państwie holenderskim. (...) Rozpatrywany przez nas wymiar biegnie przez cały zespół podziałów funkcjonalnych w naszym paradygmacie: ekonomicznych, społecznych, reli- gijnych. Symetryczna reprezentacja czterech podstawowych linii podziału na rysunku 3 odnosi się jedynie do przeciętnych tendencji i nie wyklucza znacz- nych różnic w położeniu wzdłuż osi a-i. KonHikt wokół obywatelskiej integra- cji opornych kultur regionalnych (<1> na rys. 3) czy organizacji religijnych (<2> na rys. 3) nie musi zawsze prowadzić do Verzidling. Analiza kontrastów pomiędzy Szwajcarią a Niderlandami powiedziałaby nam wiele o różnicach w sferze warunków, w których rozwija się pluralistyczna izolacja. Konflikty pomiędzy pierwotnymi producentami a interesami miejsko-przemysłowymi zwykle mają tendencję do lokowania się w pobliżu bieguna a osi, ale istnieje wiele przykładów wysoce zideologizowanej opozycji chłopskiej wobec urzęd- ników i mieszczan. Konflikty pomiędzy robotnikami a pracodawcami zawsze zawierały elementy przetargów natury gospodarczej. Pojawiły się tam także silne elementy opozycji kulturowej oraz izolacji ideologicznej. Partie robot- nicze, będące stroną konfliktu a zarazem stroną pozbawioną władzy, miały skłonność do tego, żeby być bardziej verzuild, bardziej zagłębione w swojej odrębnej mitologii, bardziej izolowane od reszty społeczeństwa. Podobne różnice występują w szeroko rozsianych punktach na osi tery- torialnej w naszym schemacie. We wstępnym omówieniu bieguna / podaliśmy przykłady kulturowego i religijnego oporu wobec dominacji centralnej elity krajowej, lecz takie opozycje nie zawsze są czysto terytorialne. Ruchy o tym charakterze mogą całkowicie panować w swych prowincjonalnych twierdzach, lecz mogą również znajdować sojuszników w centrum i w ten sposób przy- czyniać się do powstania frontów ponadlokalnych i ponadregionalnych. Opozycja ze strony Starej Lewicy w Norwegii nosiła zasadniczo taki cha- rakter. Od samego początku była ona ruchem terytorialnym protestu przeciw <- Osie podziałów... 115 dominacji centralnej elity urzędników i patrycjuszy. Stopniowo wszakże roz- winęła się w masowy ruch opozycji kulturowej wobec dominujących warstw miejskich. W miarę jak prawo głosu było rozszerzane i postępowały wysiłki w kierunku mobilizacji w skali narodowej, zdołała ona również okopać się w miastach centralnych, a nawet opanować niektóre z nich. To rozszerzenie się ruchu uczyniło Starą Lewicę coraz bardziej narażoną na rozdrobnienie. Jedno skrzydło przesunęło się w stronę bieguna a i zorganizowało się jako partia agrarna (<3> na rys. 3). Inne skrzydło przesunęło się w stronę bie- guna l, po czym, po długiej historii napięć w obrębie partii macierzystej, uformowało się jako chrześcijańska partia ludowa (<1> na rys. 3). Rewolucja narodowa zmuszała coraz szersze kręgi ludności do zajęcia stanowiska w konfliktach dotyczących wartości oraz tożsamości kulturowych. Rewolucja przemysłowa również wyzwoliła rozmaite kontrruchy kulturowe, lecz w dłuższym czasie rozwarstwiała istniejące społeczności oparte na war- tościach oraz zmuszała tych obywateli, którzy uzyskali prawo głosu do kiero- wania się interesami gospodarczymi oraz ocenami swego udziału w rosnącym bogactwie powstałym w wyniku rozpowszechnienia się nowych technologii i rozszerzenia rynków. W naszym paradygmacie a-g-i-l wyróżniliśmy dwa typy takich podziałów interesów: podziały pomiędzy interesami wiejskimi a miejskimi (<3> na rys. 3) oraz podziały pomiędzy interesami robotników a pracodawców (<4> na rys. 3). Spektakularny wzrost handlu światowego i produkcji przemysłowej spo- wodował nasilające się napięcia między producentami pierwotnymi na wsi a kupcami i przedsiębiorcami w miastach. Na kontynencie europejskim sprzecz- ne interesy rejonów wiejskich i miejskich znajdowały wyraz od czasu śred- niowiecza w postaci oddzielnej reprezentacji stanowej: szlachta, a w wyjąt- kowych sytuacjach także i chłopi posiadający własne gospodarstwa, prze- mawiali w imieniu prowincji, mieszczanie zaś w imieniu miast. Rewolucja przemysłowa pogłębiła te konflikty i w kolejnych krajach powstawały często wyraźne ugrupowania wiejskie i miejskie w organach ustawodawczych. Stare podziały pomiędzy stanami przenosiły się po prostu do parlamentu i znaj- dowały odbicie w opozycji pomiędzy partiami konserwatywno-agrarnymi a liberalno-radykalnymi. Konflikty pomiędzy interesami wiejskimi i miejskimi były znacznie słabiej zaznaczone w Wielkiej Brytanii niż na kontynencie. Opozycje te posiadały swój twardy rdzeń natury ekonomicznej, lecz tym, co czyniło je takimi głębokimi i zażartymi, była walka o utrzymanie nabytego statusu oraz uznanie osiągnięć. W Anglii elita ziemiańska rządziła krajem. Wielu członków wspinającej się w górę klasy przedsiębiorców przemysło- wych, pozostając - z religijnego punktu widzenia - w konflikcie z uznanym 116 Seymour M. Lipset, Stein Rokkan kościołem, przez dziesięciolecia łączyło się z opozycją w celu obrony swych interesów gospodarczych oraz potwierdzenia swych roszczeń do odpowied- niego statusu społecznego. Konflikt pomiędzy konserwatystami a liberałami odzwierciedlał więc opozycję pomiędzy dwoma orientacjami w dziedzinie wartości: uznawaniem statusu nabywanego przez przynależność oraz związki pokrewieństwa w przeciwstawieniu do roszczeń statusowych na mocy osiągnięć i przedsiębiorczości. Są to typowe napięcia we wszystkich społeczeństwach znajdujących się w okresie przejściowym. Zwykle są one najsilniejsze we wczesnych fazach uprzemysłowienia, po czym słabną w miarę jak nowa elita utrwala swą pozy- cję. W Anglii proces dochodzenia do zgody postępował szybko. W społeczeń- stwie otwartym na szeroką ruchliwość oraz na małżeństwa między osobami z różnych środowisk bogactwo miejskie i przemysłowe stopniowo znajdowało pełne uznanie ze strony tradycyjnej hierarchii rodzin ziemiańskich. Zagę- szczały się związki między interesami rolniczymi a sferą biznesu. Ta konsoli- dacja elity krajowej wkrótce doprowadziła do zmiany w charakterze konfliktu między konserwatystami a liberałami. Jak wykazał James Cornford w swo- ich szczegółowych badaniach ekologicznych, przemieszczanie się właścicieli przedsiębiorstw na wieś i na przedmieścia odseparowało ich od ich robotni- ków i doprowadziło do powstania bliskich związków z ziemiaństwem. Wyni- kiem było złagodzenie konfliktu między wsią i miastem oraz szybko rosnąca polaryzacja klasowa powiększonego elektoratu [Cornford, 1963, s. 35-66]. Podobne zbliżenie nastąpiło w Niemczech między interesami rolniczymi na wschód od Elby oraz zachodnią burżuazją przemysłowo-handlową, lecz tam - rzecz znamienna -gros liberałów trzymało się razem z konserwatystami i nie zamierzało przyciągnąć do siebie elektoratu robotniczego, tak jak to czyniła brytyjska partia liberalna aż do czasów I wojny światowej. Wynikiem była pogłębiająca się przepaść między mieszczaństwem a robotnikami oraz różne rozpaczliwe próby przerzucenia nad nią mostów przez odwoływanie się do wartości narodowych i racji militarnych. W innych krajach na kontynencie europejskim podział między wsią i miastem zaznaczał się w polityce wewnętrznej jeszcze długo w wieku dwu- dziestym, lecz polityczne przejawy tych podziałów różniły się znacznie między sobą. Wiele zależało od koncentracji bogactwa, mechanizmów kontroli poli' tycznej w miastach i od struktury własnościowej w rolnictwie. Obecne konflikty wokół cen produktów gospodarki pierwotnej, rodzące się między krajami rozwiniętymi a nierozwiniętymi, mogą być traktowane jako projekcje tych podziałów na poziomie gospodarki światowej. Komuniści chińscy od dawna interpretowali walkę nowo powstających narodów w Azji i Afryce właśnie w tych kategoriach: jako walkę chłopstwa przeciw interesom miejskim. Konflikt między interesami rolników i mieszkańców miast koncentro- Osie podziałów... 117 wał się na rynku towarowym. Chłopi pragnęli sprzedawać swoje produkty po możliwie najlepszej cenie, a kupować tanio to, czego dostarczali producenci przemysłowi i miejscy. Takie konflikty nie prowadziły nieuchronnie do two- rzenia się partii. Można je było rozwiązywać w obrębie szerokich frontów partyjnych lub też kierować je za pośrednicwtem organizacji reprezentują- cych dane interesy ku węższym obszarom reprezentacji i przetargów funk- cjonalnych. "Wyraźnie" agrarne partie wyłaniały się dopiero tam, gdzie silne opozycje kulturowe pogłębiały i zaostrzały konflikty natury ściśle ekonomicz- nej. Konflikty na rynku pracy znacznie częściej prowadziły do podziałów. Partie robotnicze powstawały w każdym kraju europejskim w ślad za wcze- snymi falami uprzemysłowienia. Rosnące masy ludzi żyjących z wynagrodze- nia za pracę - czy to w dużych gospodarstwach rolnych, w leśnictwie czy też w przemyśle - boleśnie odczuwały warunki, w jakich musiały pracować oraz niepewność umów o pracę. Ponadto wielu z tych ludzi czuło się spo- łecznie i kulturowo wyobcowanych ze środowiska właścicieli i pracodawców. Wynikiem było powstawanie rozmaitych związków pracowniczych oraz roz- wój ogólnokrajowych partii socjalistycznych. Powodzenie tych ruchów zale- żało od wielu czynników: siły tradycji paternalistycznych, wielkości zespołów roboczych, siły lokalnych więzi między robotnikami, poziomu zamożności, stabilności zatrudnienia w danym przemyśle, szans poprawy własnego losu dzięki lojalnemu oddaniu się pracy lub dzięki zdobyciu wykształcenia. Czynnikiem decydującym w rozwoju ruchów wyraźnie robotniczych był stopień otwartości danego społeczeństwa: czy status robotnika był przeznacze- niem całego jego życia, czy też istniały możliwości awansu? Jak łatwo było uzyskać wykształcenie kwalifikujące do zmiany statusu? Jakie były widoki dojścia do własności? Kontrasty pomiędzy rozwojem wydarzeń w Ameryce i Europie trzeba niewątpliwie analizować w tych kategoriach. Robotnicy ame- rykańscy nie tylko uzyskali prawo głosu znacznie wcześniej niż ich towarzysze w Europie, lecz także mieli znacznie łatwiejszy dostęp do systemu ogólno- krajowego, ponieważ w Ameryce kładziono większy nacisk na równość oraz osiągnięcia, ponieważ istniały różne drogi dostępu do lepszego wykształcenia oraz, last but not least, robotnicy ze stażem'mogli awansować na lepsze sta- nowiska w miarę jak nowe fale imigrantów podejmowały prace niżej cenione [Lipset, 1963, r. 5, 6, 7]. W Europie w wieku dziewiętnastym i w początkach wieku dwudziestego bariery utrudniające zmianę statusu były zdecydowanie wyższe. Tradycje spo- łeczeństwa stanowego zatrzymały robotników w ich dotychczasowym miejscu, a niedrożność edukacyjnych kanałów ruchliwości społecznej utrudniała sy- nom i córkom robotników wzniesienie się ponad status swoich ojców. Istniało jednak istotne zróżnicowanie pomiędzy krajami europejskimi w zakresie po- staw zasiedziałych oraz nowo powstających elit wobec roszczeń robotników. 114 Seymd stwo holend kultury: na sektor "og. Móv protesta ponadk chroni? (tak j? rodov dostr uda/ (...) fu g "i//-.; '< ^S^. "OD..,, -^A-/a,/ -"'/ si^,. -"c// n./ "ł<^?/// -- AJe ^"/-a , -^a u, , ^e/?,., -& i^^te ^^A^^.^- -t^:'^^^^-^'^^^ ^h30^. a. -V Sjp . -^cA^ /e;,A- c/? si/" Osie podziałów... 119 '"", zależnie od kraju: faszyzm we Włoszech, narodowy so- iłi, poujadyzm we Francji, "radykalna prawica" w Stanach / naszym paradygmacie te ruchy protestu przecinały oś JO blisko bieguna g. To już nie był konflikt między jednost- /mi w danym kraju, lecz pomiędzy odmiennymi koncepcjami /lizacji państwa. Były to wszystko ruchy nacjonalistyczne: nie , lecz czciły naród i jego kulturę; zarazem odrzucały system / decyzji i kontroli w trybie demokratycznej mobilizacji oraz ch celem nie było zdobycie uznania dla jakiegoś szczególnego sów w obrębie pluralistycznego systemu wzajemnych świadczeń, pile tego systemu przez bardziej autorytarne procedury podpo- la interesów. ; ly inaczej wszystkie te ruchy wyrażały głęboką wiarę w przeznacze- yę swego narodu. Wiara ta w niektórych wypadkach artykułowana posób całkiem mglisty, w innych - w formach wysoce usystematy- /;h. Wszystkie one dążyły do wytworzenia sieci organizacji mających iić lojalność dla sprawy ze strony ich zwolenników. Dążyły do Yerziii- tCL chciały, by naród miał tylko jedną kolumnę. Dlatego też w naszym schemacie a-g-i-l ruch nacjonalistyczny całko- ć sprowadzony do struktury Verziiiling powinien być umieszczony przy ecięciu g-i poza tym, co moglibyśmy nazwać wykresem "polityki opartej konkurencji". Korporacjonizm i funkcjonalny: Totalitaryzm nacjonalistyczny: naród vs. wrogowie narodu / przetargi między Opozycja wobec "systemu" interesami W skali krajowej Federalizm komunalny Opozycja wobec kultury centralnej Totalitaryzm irrcdentystyczny Rysunek 4. Proponowane rozmieszczenie czterech "ekstremów" w schemacie --g«M 120 SeymourM. Lipset, Stein Rokkan W swych wczesnych odmianach takie ruchy nacjonalistyczne byty głów- nie odbiciem w obrębie kultury dominującej reakcji klas niższych na ro- snącą mobilizację grup podporządkowanych. Istnieją wyraźne więzi histo- ryczne między wczesnym nacjonalizmem z lat osiemdziesiątych i dziewięć- dziesiątych dziewiętnastego wieku a ruchem narodowo-socjalistycznym po przegranej Niemiec w roku 19186. Hitler odziedziczył nienawiść do Słowian i Żydów po austriackich nacjonalistach związanych z klasą robotniczą. W naszej terminologii ruch narodowo-socjalistyczny był sojuszem przy końcu g osi terytorialno-kulturowej; był w obrębie dominującej kultury narodowej od- powiednikiem opozycji / w obrębie podporządkowanej populacji znajdującej się na peryferiach systemu. Dokonywano różnych prób określenia warunków pojawienia się takich konfliktów przy biegunie g systemu politycznego. Niewątpliwie liczyły się kon- trasty ciągłości i regularności procesu budowania państwa. Austria, Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i Stany Zjednoczone przeszły przez niezwykle bolesne kryzysy w budowaniu narodowego państwa i do dziś jeszcze muszą się zmagać z dziedzictwem konfliktów w zakresie integracji narodowej. (...) Doszliśmy do końca pobieżnego przeglądu typowych podziałów, które powstawały w życiu politycznym krajów zachodnich we wczesnych fazach konsolidacji narodowej oraz w późniejszych fazach upowszechniania praw wyborczych oraz rozwoju organizacyjnego. Posługiwaliśmy się raczej przykła- dami niż ścisłą analizą porównawczą. Naszym celem nie była wyczerpująca ewidencja różnic i podobieństw pomiędzy poszczególnymi krajami, lecz zba- danie możliwości schematu klasyfikacyjnego wyprowadzonego z centralnych pojęć współczesnej teorii socjologicznej. PRZEKSZTAŁCENIE SIĘ PODZIAŁÓW W SYSTEMY PARTYJNE Warunki kanalizowania opozycji Dotychczas skupialiśmy uwagę na pojedynczych podziałach i tylko incy- dentalnie zajmowaliśmy się rozwojem systemów podziałów oraz przekłada- niem się ich na konstelacje partii politycznych. Operując kategoriami naszego schematu ograniczyliśmy się do analizy wewnętrznych zróżnicowań czworo- kątu I a G, I a L, oraz L a G. Ale podziały nie przekładają się na opozycje partyjne automatycznie: wchodzą w grę względy strategii organizacyjnej i wyborczej. Wchodzi w grę kalkulacja korzyści wynikających z sojuszów oraz 6 W sprawie szczegółowej analizy austriackiego "wynalazku" w postaci masowego antysemityzmu zob. Peter Pulzer, TheRise ofPoliticalĄnti-Semitism in Germany and Austria, New York: Wiley, 1964. Osie podziałów... 121 strat wynikających z ich rozpadu. Następuje również zwężanie się "rynku mobilizacji". W jaki sposób konflikt socjokulturowy przekłada się na opozycję pomię- dzy partiami? Aby choć trochę lepiej zrozumieć dynamikę takich procesów, musimy przesiać ogromną ilość informacji na temat warunków wyrażania i reprezentacji interesów w każdym społeczeństwie. Po pierwsze, musimy znać tradycje podejmowania decyzji w danym pań- stwie: czy w polityce rządu centralnego mają przewagę procedury pojednaw- cze, czy też autokratyczne, jakie są reguły przewidziane do załatwiania skarg i protestów, środki podejmowane w celu nadzorowania lub ochrony stowarzy- szeń politycznych, zakres wolności porozumiewania się oraz organizowania demonstracji. Po drugie, musimy znać kanały artykulacji i mobilizacji protestu: czy ist- nieje system reprezentacji, a jeśli tak, to w jakim stopniu reprezentanci są powiązani z wyborcami; kto ma prawo ich wybierania i jak są wybierani? Czy konflikt jest wyrażany głównie przez bezpośrednie demonstracje, strajki, sabotaże lub jawne uciekanie się do przemocy, czy też może być kanalizo- wany w trybie regularnych wyborów oraz nacisków legalnie wybranych re- prezentantów? Po trzecie, potrzebujemy informacji na temat szans, korzyści i kosztów sojuszy wewnątrz systemu: w jakim stopniu stare ruchy są gotowe (lub niechętne) do poszerzania swojej bazy poparcia oraz w jakim stopniu łatwe (lub trudne) dla nowych ruchów jest uzyskanie własnej reprezentacji? Wreszcie, po czwarte, musimy znać możliwości, implikacje oraz ograni- czenia rządów większościowych w systemie: jakie sojusze najprawdopodobniej pociągnęłyby za sobą większościową kontrolę organów przedstawicielskich oraz jaki wpływ mogłyby w praktyce takie większości wywierać na podsta- wowy kształt instytucji oraz reguły dystrybucji w obrębie systemu? Cztery progi Te serie pytań sugerują sekwencję progów na drodze każdego ruchu, który forsuje nowy zbiór żądań w obrębie systemu politycznego. Po pierwsze, próg legitymacji: czy wszystkie protesty są odrzucane jako przejawy konspiracji, czy też wchodzą w grę jakieś formy uznania prawa przedkładania petycji, krytyki oraz sprzeciwu? ^ Po drugie, próg inkorporacji: czy wszystkim lub większości zwolenników ruchu odmawia się statusu uczestników w wyborze reprezentantów, czy też otrzymują oni prawa polityczne na równi z ich oponentami? Po trzecie, próg reprezentacji: czy nowy ruch musi przyłączyć się do większych i starszych ruchów w celu zapewnienia sobie dostępu do organów 122 Seymour M. Lipset, Stein Rokkan przedstawicielskich, czy też może uzyskać swoją własną reprezentację? Po czwarte, próg władzy większościowej: czy istnieją wbudowane hamulce i siły zapobiegające omnipotencji rządów większości, czy też zwycięstwo wy- borcze daje danej partii lub danemu sojuszowi możliwość przeprowadzenia głębokich strukturalnych zmian w systemie politycznym i ekonomicznym? W ten sposób otrzymujemy zarys typologii warunków powstawania sy- stemów partyjnych oparty na czterech zmiennych. Poziom progów i wynikający z nich system partyjny Legity- In- Rep- Władza macja korpo- rezen- więk- racja tacja szos- System partyjny ciowa Wysoki W W Średni W W W Średni Ś W Niski Ś W W Reżimy autokratyczne lub oligarchiczne, Verfemung (wyjęcie spod prawa) wszystkich partii protesty i skargi są kierowane albo kanałem administracji terenowej, albo / poprzez przedstawicielstwa stanowe. Zalążkowy wewnętrzny system partyjny: kliki reprezentantów, kluby notabli. Przykłady: Wielka Brytania przed 1832, Szwecja w czasie sporów pomiędzy "Kapeluszami" a "Czapkami". W lub Ś Wewnętrzne systemy partyjne generujące elementarne poparcie zewnętrzne przez rejestrację stowarzyszeń lecz chroniące istnie- jące w systemie struktury organizacyjne: prze- ważające w Europie Zachodniej w okresie mię- - dzy załamaniem się monarchii absolutnych a wprowadzeniem władzy parlamentu opartej na prawach wyborczych dorosłych mężczyzn. W Początkowa faza rozwoju zewnętrznego systemu partyjnego: ruchy klas niższych mają swobodę rozwoju lecz prawo głosu jest jeszcze ograniczone i/lub nierówne. Przykład: Szwecja przed 1909. Osie podziałów... 127 przedstawiciela innej strony. W społeczeństwach podzielonych językowo i re- ligijnie wybory większościowe mogą niewątpliwie zagrozić istnieniu systemu politycznego. Wprowadzenie jakiegoś elementu przedstawicielstwa mniejszo- ściowego uznano za istotny krok w strategii konsolidacji terytorialnej. W miarę jak rosły naciski na rozszerzenie prawa głosu pojawiły się żą- dania wprowadzenia systemu proporcjonalnego również w tych państwach narodowych, które były w miarę jednolite kulturowo. W większości przypad- ków zwycięstwo nowej zasady reprezentacji było wynikiem zbieżności naci- sków oddolnych i odgórnych. Powstająca klasa robotnicza pragnęła obniżenia progu reprezentacji, aby mogła uzyskać dostęp do ciał ustawodawczych. Na- tomiast najbardziej zagrożone spośród "zasiedziałych" partii domagały się proporcjonalnego systemu wyborczego, by bronić swoich pozycji przed no- wymi falami zmobilizowanych wyborców, którzy objęci zostali powszechnym prawem głosu. (...) Wysokie progi mogły być utrzymane, gdyby partie klas posiadających były zdolne do wspólnego wystąpienia przeciw rozwijającym się ruchom ro- botniczym. Ale dziedzictwo wrogości i nieufności było zbyt silne. Belgijscy liberałowie nie mogli się pogodzić z możliwością fuzji z katolikami. W kra- jach skandynawskich podziały między interesami wiejskimi i miejskimi były zbyt głębokie, aby można było zbudować wspólny front anty socjalistyczny. W Wielkiej Brytanii natomiast, wyższy poziom uprzemysłowienia oraz postę- pująca fuzja interesów wiejskich i miejskich umożliwiły przeciwstawienie się żądaniom zmiany systemu wyborczego. Partia Pracy była poważnie niedore- prezentowana w parlamencie tylko w krótkim okresie początkowym. Kon- serwatyści zaś zdołali utworzyć dostatecznie rozległe sojusze w hrabstwach i na przedmieściach, dzięki czemu zdołali utrzymać ilość wyborców znacznie powyżej punktu krytycznego. MODEL POWSTAWANIA EUROPEJSKIEGO SYSTEMU PARTYJNEGO Cztery rozstrzygające wymiary opozycji Przedstawiony przegląd warunków przekładania się podziałów socjokul- turowych na opozycje polityczne nasuwa trzy sugestie. Po pierwsze, zasadnicze kontrasty w narodowych systemach partyjnych występowały na ogół przed jakimkolwiek obniżeniem progu reprezentacji. Rozstrzygające wydarzenia w procesie formowania się partii miały miejsce we wczesnych fazach rozwoju polityki opartej na konkurencji, czasem dość długo przed rozszerzeniem prawa głosu, ale w innych wypadkach w przeddzień walki o mobilizację mas, którym wreszcie przyznano prawo głosu. Po drugie, wysokie progi reprezentacji w fazie upolitycznienia się mas wystawiały nowopowstające organizacje polityczne na trudne próby. Te for- 128 Seymour M. Lipset, Stein Rokkan macje, które przetrwały, okopywały się mocno w odziedziczonych strukturach społecznych i nie dawały się stamtąd łatwo usunąć przy pomocy zmian w re- gułach gry wyborczej. Po trzecie, rozstrzygające działania zmierzające do obniżenia progu re- prezentacji były raczej odbiciem podziałów pomiędzy partiami opartymi na zasadzie cenzusu majątkowego niż nacisków ze strony nowych ruchów ma- sowych. Wprowadzenie proporcjonalnego systemu wyborczego spowodowało pojawienie się nieco więcej grup, które odłączyły się od istniejących partii, ale w zasadzie służyło przetrwaniu nawet tym partiom, które okazały się nie- zdolne do sprzymierzenia się z innymi w obronie przed pojawiającymi się rywalami w walce o władzę większościową. Co wydarzyło się w decydującej fazie kształtowania się partii w spo- łeczeństwach narodowych? Które z wielu kontrastów i konfliktów zrodziły opozycje między partiami oraz jak te opozycje zostały wbudowane w sta- bilne systemy? W abstrakcyjnym schemacie przedstawionym na rys. 3 wyróżniliśmy cztery decydujące wymiary opozycji w polityce państw zachodnioeuropejskich. Dwa z nich były produktem tego, co nazwaliśmy rewolucją narodowa (l i 2), a dwa zostały wygenerowane przez rewolucję przemysłową (3 i 4). Systemy partyjne, które wyłoniły się w polityce zachodnioeuropejskiej we wczesnej fazie konkurencji i mobilizacji, mogą być interpretowane jako produkty kolejnych interakcji pomiędzy tymi dwoma podstawowymi procesami zmiany. Różnice w tempie oraz w charakterze rewolucji narodowej były przy- czyną uderzających rozbieżności w europejskich systemach partyjnych. W krajach protestanckich konflikty między roszczeniami państwa i kościoła zo- stały tymczasowo rozstrzygnięte przez arbitralne postanowienia monarchów w okresie Reformacji, a procesy centralizacji i standaryzacji uwolnione po roku 1789 nie doprowadziły do natychmiastowego konfliktu między tymi dwoma siłami. Oba establishmenty, świecki i duchowny, połączyły się w obro- nie oddziaływującej narodotwórczo kultury centralnej, ale były coraz bar- dziej atakowane przez przywódców oraz ideologów ruchów kontestacyjnych na prowincji, na peryferiach, oraz ruchów działających wśród upośledzonych warstw chłopów, rzemieślników i robotników. Kraje Europy Zachodniej zo- stały dogłębnie podzielone w wyniku zeświecczającej Rewolucji Francuskiej i bez wyjątku wyłoniły silne partie występujące w obronie Kościoła - jawnie, jak w Niemczech, Niderlandach, Szwajcarii, Austrii, Włoszech i Hiszpanii, albo niejawnie, jak w wypadku prawicy we Francji. Także różnice w tempie i charakterze rewolucji przemysłowej doprowa- dziły do kontrastów w europejskich systemach partyjnych. Konflikty na rynku towarowym miały skłonność do tworzenia bardzo róż- Osie podziałów... 129 niących się od siebie sojuszów partyjnych w Europie. W niektórych krajach większość rolników produkujących na rynek uznała za możliwe połączenie swoich interesów z interesami właścicieli w przemysłowym sektorze gospo- darki. W innych krajach interesy te pozostawały w opozycji i na ich podstawie wyłoniły się odrębne partie. Konflikty na rynku pracy oddziałały natomiast znacznie bardziej jednolicie. We wszystkich krajach Europy Zachodniej przed I wojną światową wyłoniły się masowe partie klas niższych. Rzadko łączyły się one w jedną partię klasy robotniczej. W Europie romańskiej ruchy klas niższych były ostro podzielone pomiędzy frakcje rewolucyjno-anarchistyczne, anarchosyndykalistyczne i marksistowskie, z jednej strony, oraz socjalistyczne o charakterze reformistycznym, z drugiej. Rewolucja rosyjska z roku 1917 spowodowała rozbicie organizacji klasy robotniczej w całej Europie. (...) Najważniejsze kontrasty pomiędzy zachodnimi systemami partyjnymi wy- raźnie odzwierciedlają różnice w krajowych dziejach konfliktu i kompromisu w obrębie trzech z czterech podziałów wyróżnionych w naszym schemacie ana- litycznym: centrum kontra peryferie, państwo kontra kościół, oraz rolnic- two kontra przemysł. Podziały te generowały rozwój wydarzeń w kierunkach rozbieżnych, podczas gdy podział między właścicielami i robotnikami raczej zbliżał systemy partyjne do siebie, gdy chodzi o ich podstawową strukturę. Trójstopniowy model analizy Aby zrozumieć różnice pomiędzy zachodnimi systemami partyjnymi mu- simy wyjść od analizy sytuacji elity aktywnie uczestniczącej w procesie budo- wania instytucji narodowych w przededniu przełomu ku demokratyzacji oraz mobilizacji mas. Co te elity osiągnęły i gdzie natrafiły na największy opór? Jakie były ich zasoby, kto był ich najbliższym sojusznikiem i gdzie mogły li- czyć na dalsze poparcie? Kim byli ich wrogowie, jakie były ich zasoby, i gdzie mogli pozyskać sojuszników? W celu wyjaśnienia logiki naszej analizy porównawczej stworzyliśmy mo- del alternatywnych sojuszy i opozycji. Założyliśmy istnienie kilku zbiorów ak- torów, sformułowaliśmy kilka reguł sojuszy i opozycji między nimi oraz prze- testowaliśmy powstałą w ten sposób typologię potencjalnych systemów par- tyjnych porównując ją z kilkoma empirycznie znanymi przypadkami. Nasz model dotyczy relacji sojuszu, neutralności lub opozycji pomiędzy określonymi zbiorami aktorów. Aby podkreślić abstrakcyjny charakter na- szego ćwiczenia będziemy odwoływać się do każdego zbioru posługując się symbolem literowym: N - główny ośrodek współdziałających ze sobą "budowniczych państwa", kontrolujących ważniejsze mechanizmy "państwa"; '5-s s a. <-?--& ^ ^ L ? a oo A- S'T^ c" ^^ 0 Ot CB 3 -c l/i N ^. f^N l ? ^-{" 3 ^'~.;żż »^l 2. t1- " -S ^ - ^ ^-Ł ż-« ?r " 'S-'O 3 '<- S^0 " ^ 2S- ^ o 3^ ^ '? d | o" C -^ l , &-1-r" z^ 0^?C c"^CT- S ^-rtD U'* V3\&^ ^ S o W^-g- Q. o .aa0 f^S.- s- "^s- s.'?L- g»ż J ^2:- irs'-. '?L' nt v^\w\ ^-^z^a"5. ?iJiJi cys i? No c^- N t° >$ -^3C/3- <2^ g 3 "5. 2;R Q. rc ft5. rtas aS 5"- s"c .os'e-t-0 <~-t.są^- iNC! lN^ o0 < '-- 3 ^u '< crt ^G3 ^-* n.N N o c »y^i- " m - R^" ń00 v g ^ c<^ S" l 0 Cfl ,.CL 3 <2i &-S?^- C OvS' -'3'0 k^ w03 T3 3s R g&e|-^s ^" s?- M0 0 3 (3- 11^ ^^t,ftN-Ę3 ca03 0R L.3 ^-" sN Nrfl " S: g Q. -as-^S-o < '-ż^^^^ ^-s.-^es- y 8-1"" 3"-. o"1 -5 o.R' LK' -fi "i?"g N 000 3 ^3 E c^ R^g ^ 0-3 s lQ. 0 y 0 -T3 0^ S:| '3 ?&-C3 5 Q. »-> ^l'g ^ .^^r i 0 N ^~.--a ci "a n>Sj-gfi^ ^.i -i7 (^'? sR'3 y s ^ g. t- i±ż--0 5.^" S. " 3 '&' < =jŁs'3 ' aS-S: R-S 13 S. "; -"\ ^ -c^- 'T3-fl C»i"9. o l0. g- |itiżł^ 5-1 N5 RE? t01^ ^ S o> oK~. N-ero er: s.l.l^21 d'?3Cl^ 'Ti'wf-»-e; lQ. 0Q.l żEL l0 N-l ^iic ^ ^ g\ 5iiUiR ^ s- ^-%-^ S % s ^" -: a. ?-" Ri« $ ss 5^,0 N 3 Q--=- (M. ? 5. ?-S ^l 3. ;3 ON o- ? 2. ^0^ n 0 ^-. caf 3 y s=^3 c^ 2 »- ri^S-'5-^.?i "- |. c 5 nas 3Si-l ż ^^ 2.09^5"'o <0 ="o -0^R a " S o.N ws -s''S- 2:^-s0 0"' o^ 2. <'(t 3t" S.Ł^S.ie- ^g-N 00 3 ^ 0> C ^--0 -T3 "!ż:^i -s:^-^1B.g-N -o^S.oV33 S-Ca Q.^ CB (T) 0 iV3'-?0N 3 C;(TO^U !Utf!»-^?ss'(--^o> *^ OS ^ N0- 2- ż.' c -- oTS- g^'0 g.^l j^0 < 33" S" C»^ 'a?' ??& -S<& ż.S- c w 3L' BB= ż» ż. i' ?~?~ 3THi Ja 0.& sr3 --3?' JS "a n;0 0l j-g- ^L-0- 1^ ^ 2^ S't-+ N3O! CAi t |. 3 ^ ? ^>3 < n> ST S '5S-i- ?? g ?-IN tt ^ 8--T3 -Sg:li ^^o a.3 " g 33 ^ (T) Cg;^ 03" l lB- 3 t" "'"0o l "» C " Uv <»-* a R' CT" '- - ST 7 'Y yS- rfl t^ 1/3 6, ^ TYP ZAANGAŻOWANIE REAKCJA NAJBLIŻSZE PRZYKŁADY EMPIRYCZNE Front religijny Front gospodarczy Kraj "N" partie "P" partie Opcje Warunki I C dominujące L P-D-U Wielka Brytania konserwatyści fobrzeże celtyckie kontra liberałowie:, ^innowiercy [przemysł n C dominujące U P-D-U Skandynawia konserwatyści kontra "lewica": agrariusze chrześcijanie radykałowie m C silna L P i -P-L Prusy/Rzesza konserwatyści kontra: Bawarczycy mniejszość R P2-R Niemiecka liberałowie centrum IV C silna U Pi -D-L Niderlandy liberałowie kontra: kalwiniści (CHU, AR) mniejszość R P2-R-L katolicy (KVP) v S L PI-U Hiszpania liberałowie kontra: liga katalońska PZ-R karliści VI S U P-R-L Francja, Włochy liberałowie/ Jkomierwatyści radykałowie kontra: ^katolicy [chrześcijanie VII R L P-S-U Austria chrześcijanie kontra: fUberałowie \ (pangermaniści, (orzemyst) VIII R U P-L Belgia chrześcijanie/ Jflamandzcy liberałowie kontra: | separatyści 132 Seymour M. Lipset, Stein Rokkan Nasz model ma na celu zredukowanie dużego zróżnicowania systemów partyjnych spotykanych w praktyce do zbioru uporządkowanych konsekwencji wyborów i sekwencji wydarzeń w trzec/i najważniejszych okresach w dziejach każdego kraju: - w czasie Reformacji (walka o kontrolę nad organizacjami kościelnymi w obrębie terytorium danego kraju); - w okresie, który nastąpił po rewolucji demokratycznej 1789 roku (walka o kontrolę instytucji edukacji masowej, które starały się rozwinąć mobilizu- jące obywateli państwa narodowe); - w czasie wczesnych faz rewolucji przemysłowej (opozycja pomiędzy in- teresami rolnictwa a roszczeniami obejmujących w miastach przywództwo kupców i przemysłowców. Osiem naszych typów sojuszy i opozycji to w praktyce proste kombina- toryczne konsekwencje trzech kolejnych dychotomii: DYCHOTOMIA PIERWSZA: REFORMACJA I-IV V-VIII kontrola państwowa państwo w sojuszu z kościół narodowy kościołem rzymskokatolickim DYCHOTOMIA DRUGA: I - II III - IV dominujący silna kościół mniejszość narodowy katolicka .REWOLUCJA DEMOKRATYCZNA" VII - VIII V-VI rewolucja zeświecczająca państwo w sojuszu z kościołem katolickim DYCHOTOMIA TRZECIA: REWOLUCJA PRZEMYSŁOWA zaangażowanie zaangażowanie zaangażowanie zaangażowanie w interesy w interesy w interesy w interesy rolnicze miejskie rolnicze miejskie rolnicze miejskie rolnicze miejskie Typ: I II III IV V VI VII VIII Model pokazuje znamienne skutki podziału Europy spowodowane przez Reformację i Kontrreformację. Wyniki wczesnych walk między państwem a kościołem określiły strukturę polityki wewnętrznej w epoce demokratyzacji i mobilizacji mas trzysta lat później. W Europie południowej i środkowej Kontrreformacja umocniła pozycję Kościoła i związała jego losy z uprzywile- jowanymi grupami społecznymi starego reżimu. Konsekwencja była polaryza- Osie podziałów... 133 cja polityczna między ruchem narodowo-radykalno-świeckim a tradycyjno-ka- tolickim. W Europie północno-zachodniej (w Wielkiej Brytanii i w Skandyna- wii) rozstrzygnięcia dokonane w wieku szesnastym narzuciły całkowicie inną strukturę podziałów w wieku dziewiętnastym. Tradycyjne kościoły nie znala- zły się w opozycji do budowniczych państwa w taki sposób, w jaki Kościół Rzymsko- Katolicki znalazł się na kontynencie europejskim, a "lewicowe" ruchy będące w opozycji do religijnego establishmentu uzyskały znaczne po- parcie u innowierców (dissenters), nonkonformistów oraz tundamentalistów na peryferiach systemu, a także poparcie wśród rozwijających się warstw ludności miejskiej. W Europie południowej i środkowej burżuazyjna opozy- cja wobec starego reżimu była raczej obojętna, jeśli nie wroga wobec nauk Kościoła; kulturowa integracja kraju nastąpiła wcześniej, a Kościół musiał sobie znaleźć w nowym porządku politycznym jakieś miejsce. W Europie północno-zachodniej opozycja wobec starego reżimu nie była bynajmniej obojętna w stosunku do wartości religijnych. Szerokie "lewicowe" sojusze wymierzone przeciw tradycyjnym władzom uzyskiwały zdecydowane popar- cie ze strony ortodoksyjnych protestantów działających w różnych ruchach sekciarskich poza kościołami narodowymi oraz w ich obrębie. Rozróżnienie pomiędzy tymi dwoma typami "lewicowych" sojuszy wy- mierzonych przeciw odziedziczonej strukturze politycznej ma podstawowe znaczenie dla zrozumienia wydarzeń politycznych w Europie w epoce, w której masy zaczęły uczestniczyć w wyborach. Jest ono szczególnie ważne w analizie tych państw europejskich, które są najbardziej podzielone pod względem religijnym, a mianowicie typów III i IV w naszym schemacie 2 x 2x2. Granice religijne w Europie przebiegały poprzez terytoria Niderlan- dów, dawnej Rzeszy Niemieckiej oraz Szwajcarii. Zderzenie się "budowni- czych państw narodowych" z silnymi mniejszościami rzymsko- katolickimi spowodowało trwałe podziały tych państw i określiło strukturę ich syste- mów partyjnych. System holenderski był najbliższy fuzji typu południowo- centralnego (VI-VIII) i północno-zachodniego: z jednej strony partia "bu- downiczych państwa narodowego" złożona z coraz bardziej zeświecczonych liberałów, a z drugiej "lewica" protestancka wywodząca się z ortodoksyjnych środowisk tego samego typu jak te, które stały za starymi partiami opozycyj- nymi w Anglii i Skandynawii. Różnica między Anglią a Niderlandami jest pouczająca. Oba kraje miały silne peryferyjne koncentracje katolików będących w opozycji do władzy cen- tralnej: Anglicy w Irlandii, Holendrzy na południu. W Irlandii splotu kon- fliktów etnicznych, społecznych i religijnycli nie dało się rozwiązać w ramach dawnego systemu. Wynikiem było użycie przemocy oraz ostateczny podział terytoriów. W Niderlandach mimo secesji Belgów pozostała znaczna mniej- 134 Seymour M. Lipset, Stein Rokkan szość katolicka, lecz odziedziczona tradycja pluralizmu korporacyjnego po- mogła włączyć tę mniejszość do systemu. Katolicy stworzyli własną szeroką sieć stowarzyszeń oraz silną partię polityczną, po czym stopniowo zyskali uznanie w wyraźnie rozczłonkowanym, lecz jednak spójnym państwie naro- dowym. Analizę warunków różnicowania się partii w ramach narodowych syste- mów politycznych można pogłębić porównując przypadek Holandii i Szwajca- rii. Oba kraje znajdują się blisko naszego typu IV: protestanckie przywództwo krajowe, silne mniejszości katolickie oraz dominacja miast w gospodarce na- rodowej. Przy formułowaniu założeń naszego modelu przewidywaliśmy roz- łam peryferyjnej opozycji wobec "budowniczych państwa": z jednej strony ortodoksyjna opozycja protestancka (P-D-L), z drugiej opozycja rzymsko- katolicka (P-R-L). Układ taki wyraźnie pasuje do Niderlandów, lecz gorzej do Szwajcarii, Jak to wytłumaczyć? Kontrasty tego typu stwarzają fascynu- jące możliwości porównawczej analizy historycznej. Tutaj możemy jedynie zaproponować prostą hipotezę. Nasz model nie tylko upraszcza złożone wy- darzenia historyczne przez ścisły dobór zmiennych, które je warunkują, lecz także sprowadza to, co w praktyce stanowi contlnuum, do podstawowych dy- chotomii. Różnicę między Niderlandami a Szwajcarią da się prawdopodobnie wytłumaczyć za pomocą dalszego zróżnicowania osi centrum-peryferie. Ten- dencja do centralizacji kraju była silniejsza w Niderlandach, w Szwajcarii zaś została spowolniona przez doświadczenia wynikłe z wojny między kantonami protestanckimi a katolickim Solulerbimciem. W Niderlandach liberalny pęd do centralizacji wywołał opór zarówno u protestantów, jak i u katolików. W Szwajcarii radykałowie mieli mniej problemów z protestantami a potrze- bowali poparcia dla swej opozycji wobec katolików. Wynikiem był system partyjny o podstawowej strukturze analogicznej do struktury typowych syste- mów w Europie południowej i środkowej (typy VI i VII w naszej typologii; odchylony od normy typ V jest szczegółowo omówiony poniżej). Dalsze zróżnicowanie osi N-P w naszym modelu ułatwi także dopasowa- nie szczególnego przypadku Francji. Francję umieściliśmy razem z Włochami jako przykład systemu sojuszów i opozycji typu VI: dominacja katolików w wyniku Kontrreformacji, sekularyzacja, konflikt religijny w następnej fazie budowania państwa w dziewiętnastym wieku oraz wyraźna przewaga miast w polityce wewnętrznej. To jednak oznacza postawienie obok siebie państw o diametralnie różnej historii i stopniu konsolidacji. Francja jest jednym z najstarszych i najbardziej scentralizowanych państw narodowych w Europie. Terytorium Włoch zostało zjednoczone długo po tym jak rewolucje we Francji utorowały drogę "narodowi uczestniczącemu", to jest zintegrowanej struktu- rze politycznej, uwspólniającej dziejowe losy ludności całego terytorium. Nie Osie podziałów... oznacza to słabości naszego modelu. Systemy partyjne obu krajów są za- dziwiająco podobne i wszelki schemat analizy porównawczej musi to jakoś pokazać. Rzecz w tym, że nasze rozróżnienie między sojuszami "budowni- czych państwa" a sojuszami "rejonów peryferyjnych" musi mieć całkowicie odmienne znaczenia w obu kontekstach. We Francji rozróżnienie między "centrum" a "peryferiami" było czymś więcej niż tylko kwestią geografii. Odzwierciedlało długotrwałe historyczne zaangażowanie się po stronie rewo- lucji albo przeciw rewolucji. Jak to szczegółowo pokazał Siegfried w swym klasycznym Tableau, prawica miała swoje twierdze w tych dystryktach, które najuparciej sprzeciwiały się rewolucyjnemu dążeniu ku centralizacji i egali- taryzacji. Ruch ten był czymś znacznie więcej niż tylko ruchem protestu na peryferiach: był to szeroki sojusz wyobcowanych części elity oraz sfrustro- wanych "budowniczych państwa", którzy uważali, że ich prawowitą władzę uzurpowali sobie ludzie nie mający ani wiary, ani korzeni. We Włoszech nie było bazy dla takiego szerokiego sojuszu przeciw świeckim "budowniczym państwa", ponieważ tradycyjne elity lokalne stawiały słaby opór ruchowi na rzecz przekształceń (transfonnismo), a Kościół trzymał swych wiernych z dala od polityki przez blisko dwa pokolenia. Te kontrasty w czasie początkowych faz mobilizacji mas miały daleko idące konsekwencje dla każdego systemu partyjnego. Wraz z powiększeniem się elektoratu oraz wzmocnieniem partii robotniczych Kościół został zmu- szony do obrony swej pozycji własnymi siłami. We Francji procesy te spowo- dowały próbę oddzielenia obrony szkół katolickich od obrony tradycyjnych hierarchii na wsi. Tendencja ta znalazła wyraz najpierw w utworzeniu chrze- ścijańskich związków zawodowych, a w roku 1944 ostatecznie doprowadziła do powstania MRP. Brzemię historycznych powiązań okazało się jednak zbyt silne i młoda partia nie potrafiła stać się partią masową, która by skutecznie broniła zasad chrześcijańskiej demokracji. Doprowadziło to do ukształtowa- nia się szerokiego sojuszu rozmaitych interesów i ruchów, często ze sobą skłóconych, lecz zjednoczonych w obronie praw centralnej instytucji rozbi- tego starego reżimu, a mianowicie kościoła rzymsko-katolickiego. W obu przypadkach istniała wyraźnie zarysowana tendencja do polaryzacji na tle religijnym, lecz różnice dziejów budowania państwa dały w efekcie różnice w powstałych systemach sojuszy partyjnych i opozycji. Dwie konsekwencje modelu wymagają szczegółowego rozważenia: (1) Jakie zmienne należy dodać w celu wyjaśnienia ukształtowania się partii wyraźnie terytorialnych? (2) Jakie kryteria powinny się liczyć w rozróżnianiu sojuszy N-L i N-U, oraz jakie dodatkowe zmienne trzeba wprowadzić do modelu, aby wyjaśnić wyłanianie się partii jednoznacznie agrarnych? 136 Seymour M. Lip/set, Steni Rokkan Rozwój i przypadki nietypowe: partie mające za cel obronę terytorium Budowanie państwa nieodmiennie generuje opór terytorialny oraz na- pięcia kulturowe. Dochodzi do rywalizacji pomiędzy potencjalnymi ośrod- kami kontroli politycznej; może powstać konflikt między stolicą a rejonami dynamicznie rozwijającymi się na prowincji; nieuniknione są napięcia mię- dzy rejonami zaawansowanymi kulturowo i gospodarczo a zacofanymi pery- feriami. Niektóre z tych konfliktów terytorialne- kulturowych zostały rozwią- zane przez secesję lub zmiany granic, lecz inne nasiliły się w wyniku ruchów zj ednoczeniowych. Kontrast pomiędzy systemami partyjnymi w Wielkiej Brytanii i w Skan- dynawii ujawnia się w naszym schemacie bardzo wyraźnie. Kraje Europy pół- nocnej starały się rozwiązać swoje problemy religijne w czasie Reformacji, lecz mimo to we wczesnych fazach demokratyzacji i mobilizacji wytworzyły się w tym regionie Europy wyraźnie odmienne systemy partyjne. Ten kontrast w ich rozwoju politycznym na pewno nie odzwierciedlał różnicy w znaczeniu poszczególnych linii podziału, lecz był konsekwencją łączącego oddziaływa- nia dwóch zbiorów podziałów: opozycji między centralną kulturą a trady- cjami sfery peryferyjnej i opozycji pomiędzy rolniczymi a przemysłowymi sektorami gospodarki. W Wielkiej Brytanii kulturę centralną podtrzymywała i wzmacniała rozległa sieć rodzin ziemiańskich; w krajach skandynawskich na- tomiast miejska elita urzędników i patrycjuszy. W Wielkiej Brytanii te dwie linie podziału działały jedna przeciw drugiej', w Skandynawii wzmacniały jedna drugą. Struktura brytyjska zachęcała do stopniowej fuzji interesów miejskich i wiejskich, podczas gdy w Skandynawii działała na rzecz podziału i opozycji. Brytyjska Partia Konserwatywna potrafiła stworzyć wspólny front interesów właścicieli ziemskich i przemysłowców, podczas gdy skandynawska "prawica" pozostała w zasadzie miejska i okazała się niezdolna do utworzenia jakiegoś trwałego sojuszu z agrarystami i "lewicą" na peryferiach. Warunki sprzyjające powstaniu i konsolidacji kontrkultur terytorialnych różniły się w Europie znacznie. Jak się wydaje, największe prawdopodobień- stwo zorganizowanego oporu przeciwko działającemu centralizujące apara- towi mobilizującego państwa wiązało się z trzema czynnikami: - silnym natężeniem kontrkultury w obrębie wyraźnie wyodrębnionego terytorium; - słabymi więzami łączności, sojuszów oraz słabymi tradycjami przetar- gów z narodowym ośrodkiem centralnym, a silniejszymi więzami z zewnętrz- nymi ośrodkami wpływów kulturowych lub gospodarczych; - znikomą zależnością gospodarczą od metropolii politycznej. Ruchy i partie federalistyczne, autonomiczne i separatystyczne z naj- Osie podziałów... 137 większym prawdopodobieństwem pojawiają się w sytuacji kumulacji się czyn- ników. Porównanie Hiszpanii z Włochami mówi nam bardzo wiele o proce- sach kumulowania się podziałów. Oba kraje były przez stulecia silnie zdo- minowane przez Kościół katolicki. Oba znalazły się w gwałtownym konflik- cie pomiędzy władzą świecką i przywilejami kościelnymi w okresie po re- wolucji narodowej, oba też miały różnorodną strukturę etniczną, tradycje kulturowe i powiązania historyczne. A jednak różniły się znacznie charakte- rem swoich systemów partyjnych powstałych w początkowej fazie mobilizacji mas. Politykę hiszpańską zdominowały opozycje terytorialne; Włochy wytwo- rzyły ogólnokrajowy system partyjny, rozdrobniony, ale obejmujący partie irredentystyczno-separatystyczne tylko w takich skrajnych przypadkach jak południowy Tyrol oraz Val d'Aosta. (...) Porównania takie można by mnożyć w odniesieniu do całej Europy. W wielo-ośrodkowej Rzeszy Niemieckiej kontrasty między wschodem a zacho- dem, północą a południem rodziły liczne napięcia terytorialne. Konflikt po- między hamburskimi liberałami a konserwatystami z rejonów na wschód od Elby sięgał daleko poza problem taryf celnych i odzwierciedlał ważną opo- zycję kulturową. Partykularyści bawarscy co jakiś czas tworzyli własne partie i do dzisiaj trudno się im dostosować do ogólnokrajowego systemu opozycji partyjnych. We Francji natomiast konflikty między stolicą a "pustynią" pro- wincjonalną (barwne wyrażenie ukute przez Joan-Francois Graviera w Paris et le deśei-t francais) miały wprawdzie począwszy od szesnastego wieku cha- rakter endemiczny, lecz nie wytworzyły partii wyraźnie regionalnych. Paryż nie miał poważnych konkurentów jako siła polityczna, gospodarcza i kul- turowa. Nie było więc bazy dla trwałych sojuszów wymierzonych przeciwko centrum. Rozwój i przypadki nietypowe: partie obrony rolnictwa W naszym początkowym paradygmacie (rys. 3) wprowadziliśmy rozróż- nienie pomiędzy dwoma "typowymi" podziałami przy końcu / osi terytorialno- kulturowej: po stronie l, opozycja mniejszości etniczno-językowych przeciw rzecznikom dominującej kultury narodowej (l), po stronie a, opozycja chłop- stwa przeciwko wyzyskowi gospodarczemu ze strony miejskich sfer finanso- wych, handlowych i przemysłowych (3). Omówienie modelu "formowania się partii" zrodziło kilka hipotez do- tyczących generowania przez podziały typu l odrębnych partii nastawionych na obronę interesów terytorialnych. Przystąpimy obecnie do analogicznego omówienia podziałów typu 3 na rys. 3. Nasz model przewiduje, że interesy agrarne mogą z największym praw- dopodobieństwem znaleźć bezpośredni wyraz polityczny w systemie ścisłych - 138 Seymour M. Lipset, Stein Rokkan sojuszy między "budowniczymi państwa" i miejskimi przywódcami życia go- spodarczego. Chodzi o cztery przypadki N-U w naszej ośmioczłonowej typo- logii. Ale w trzech z tych przypadków opozycja chłopstwa przeciw dominacji miast miała skłonność do ścisłego łączenia się z odrzuceniem moralnych i religijnych wzorców "budowniczych państwa". To doprowadziło do sojuszów D-L w Skandynawii (typ II) i Niderlandach (typ IV) oraz sojuszów R-L w zeświecczających się krajach południowych (typ VI). W czwartym przypadku N-U (typ VIII) nie było bazy dla jawnych fuzji ruchów agrarnych z opozycją religijną: katolicy belgijscy byli silni zarówno w miejskim establishmencie, jak i wśród rolników, lecz byli rozdarci pomiędzy biegunami l i g w sprawach etniczno-językowej tożsamości. Tylko w jednym z tych czterech przypadków partie o wyraźnie agrarnym charakterze wyłoniły się jako trwałe elementy krajowych systemów partyj- nych: w pięciu krajach północy. Partia chłopska usadowiła się również w protestanckich kantonach Szwajcarii. W innych krajach Europy zachodniej listy chłopskie pojawiały się w wyborach od czasu do czasu, lecz interesy rolnictwa były na ogół włączone do szerszych ugrupowań partyjnych: par- tii konserwatywnych w Wielkiej Brytanii, w Prusach i we Francji oraz partii chrześcijańskich w innych krajach. Skąd te różnice? Ta sprawa budzi wiele trudnych pytań dotyczących ekonomicznych podstaw procesu budowania państwa. W naszym trzystop- niowym modelu radykalnie ograniczyliśmy możliwości wyboru ze strony elity centralnej sojuszu z interesami ziemskimi albo sojuszu z interesami miej- skofinansowo-handlowo-przemysłowymi. Oczywiście, w praktyce nie była to nigdy sytuacja wyboru albo - albo, lecz ciągły proces dostosowywania się do zmian w ogólnej równowadze sil. Nasza dychotomia nie pomaga przy opisie pojedynczych przypadków, lecz tylko wydobywa kontrasty między różnymi systemami w zakresie ich względnej otwartości na sojusze w jednym lub w drugim kierunku podczas decydujących etapów mobilizowania stronników. Aby zrozumieć warunki, w których dokonywały się wybory sojuszy, na- leży wniknąć w szczegóły organizacji społeczeństwa wiejskiego w czasie, gdy upowszechniało się prawo głosu. Tym, co liczyło się bardziej niż cokolwiek innego, była koncentracja zasobów, dzięki którym można było kontrolować pro- ces mobilizacji, a w rejonach wiejskich rozmiar jednostek produkcyjnych oraz hierarchie zależności znajdujące wyraz w systemach dzierżawy. Im większa była koncentracja siły ekonomicznej i prestiżu społecznego, tym łatwiej było kontrolować głosy oddawane w rejonach wiejskich oraz tym większe były polityczne korzyści sojuszy z właścicielami ziemskimi. Nie było rzeczą przy- padku, że przywódcy konserwatywni tacy jak Bismarck i Disraeli przewodzili procesowi upowszechniania prawa głosu: liczyli na lojalność i posłuszeństwo Osie podziałów... 139 zależnych dzierżawców i robotników rolnych. Aby zmierzyć polityczne moż- liwości klas ziemiańskich trzeba by koniecznie zgromadzić dane statystyczne dotyczące proporcji ziemi ornej znajdującej się w rękach właścicieli wielkich majątków oraz kontrolowanej przez nich siły roboczej. Niestety, statystyki historyczne zawierają wiele luk, w związku z czym porównania są bardzo ryzykowne. Dostępne dane sugerują, że w krajach, które zidentyfikowaliśmy jako typowe przypadki N-L (typy I, III, V i VII w naszym ośmioczłonowym modelu), dominowały na ogół duże majątki, przynajmniej w ich rejonach centralnych. Tak było na większości obszarów w Anglii i Szkocji, w Prusach na wschód od Elby, w tych prowincjach hiszpańskich, które zostały odbite spod panowania Maurów, i w nisko położonych częściach Austrii. Duże ma- jątki ziemskie znajdowały się także w wielu krajach identyfikowanych przez nas jako przypadki N-U (typy II, IV, VI i VIII), ale sojusze między elitami miejskimi i wiejskimi, jakie tam istniały, nie obejmowały dużych grup chło- pów mających własne gospodarstwa i mogących wchodzić w przeciwsojusze. W Belgii i w Niderlandach gospodarstwa na ogół były małe i ściśle związane z gospodarką miejską. We Francji i we Włoszech istniały zawsze wyraźne różnice regionalne w zakresie rozmiaru gospodarstw i systemów dzierżawy, a chłopstwo było głęboko podzielone w sprawach kulturowych, religijnych i gospodarczych. Duże majątki ziemskie były także na Jutlandii, w połud- niowej Szwecji oraz w południowo-zachodniej Finlandii. Ich właściciele uła- twili konsolidację konserwatywnych establishmentów we wczesnych fazach polityki opartej na rywalizacji, lecz szerokie masy chłopów skandynawskich nie dały się wciągnąć w sojusze z tradycyjnymi elitami miejskimi. Tradycje niezależnego przedstawicielstwa chłopskiego były silne, a wpływy kulturowe pochodzące z rozwijających się miast były powszechnie odrzucane. W Danii, Norwegii oraz Szwecji zdecydowanie "lewicowe" fronty przeciw staremu re- żimowi tworzyły koalicje radykałów miejskich oraz chłopów, coraz bardziej świadomych swojej pozycji stanowej. Koalicje te załamały się, gdy tylko nowe partie weszły do rządu. W Danii radykałowie opuścili Venstre agrariuszy; v Norwegu i Szwecji stara "lewica" rozpadła się w kilku kierunkach w związki z podziałami w kwestiach moralno-religijnych i gospodarczych. Partie wy raźnie agrarne wyłoniły się także w dwóch "kolonialnych" jeszcze krajach n; północy, to jest w Finlandii i na Islandii. W tych krajach o gospodarce oparte głównie na produkcji rolnej i surowcowej walka o niepodległość zdomino wała życie polityczne przez dziesięciolecia bezpośrednio po wprowadzeni powszechnego prawa głosu, a więc nie było potrzeby tworzenia frontów sze , rokiej opozycji wymierzonej przeciw establishmentom istniejącym w obrębi każdego z tych krajów. Partie agrarne najczęściej powstawały w krajach lub prowincjach: 140 Seymour M. Lipset, Stein Rokkan (1) gdzie, w okresie, kiedy następowało zasadnicze rozszerzenie prawa głosu, miasta i ośrodki przemysłowe były jeszcze liczebnie słabe; (2) gdzie większa część ludności rolniczej pracowała w gospodarstwach rodzinnych, przy czym ludzie ci albo posiadali te gospodarstwa na własność, albo byli dzierżawcami chronionymi przez prawo, w znacznym stopniu nie- zależnymi od właścicieli ziemskich (których pozycja społeczna była wyższa); (3) gdzie istniały istotne bariery kulturowe między rejonami wiejskimi a miastami, i gdzie był silny opór przeciw włączeniu produkcji pochodzącej z gospodarstw rolnych do gospodarki kapitalistycznej w miastach: oraz (4) gdzie kościół katolicki nie miał poważniejszych wpływów. Krok czwarty: różnice w sile i strukturze ruchów robotniczych Nasz trzystopniowy model zatrzymał się w punkcie poprzedzającym zde- cydowany ruch w kierunku powszechnego prawa wyborczego. Model ten uka- zuje źródła różnic w systemach podziału w obrębie "niezależnych" warstw elektoratów w krajach europejskich, w grupie posiadaczy oraz osób uprzywi- lejowanych z tytułu zawodu lub wykształcenia. Ale to niewiele więcej niż połowa całej opowieści. Rozszerzenie prawa głosu na klasy niższe zmieniło charakter każdego systemu politycznego, dało początek nowym podziałom i doprowadziło do restrukturyzacji starych po- wiązań. Dlaczego nie uwzględniliśmy tych ważnych wydarzeń w naszym modelu? Na pewno nie dlatego, by przy wyjaśnianiu któregokolwiek narodowego sy- stemu partyjnego te trzy pierwsze linie podziałów miały być ważniejsze od czwartej. Przeciwnie, z czysto statystycznego punktu widzenia linie czwartego podziału przynajmniej w połowie rozpatrywanych przypadków wyjaśniają o wiele więcej różnic w rozkładzie głosów w sytuacji powszechnego głosowa- nia niż którykolwiek z pozostałych podziałów. Skupiliśmy swoją uwagę na pierwszych trzech liniach podziału ponieważ, jak się wydaje, tłumaczą one najwięcej różnic między systemami: interakcje wynikające z podziałów "cen- trum"/"peryl'erie", państwo/kościół, oraz rolnictwo/przemysł prowadziły do znacznie silniej zaznaczonych oraz znacznie bardziej trwałych różnic między systemami partyjnymi niż jakikolwiek podział spowodowany przez narodziny ruchów robotniczych. Oczywiście, to nie wyłonienie się w tym czy innym momencie odrębnego ruchu robotniczego wymaga wyjaśnienia, lecz siła i solidarność każdego ta- kiego ruchu, jego zdolność do mobilizowania klas upośledzonych oraz zdol- ność zachowania jedności wbrew wielu siłom prowadzącym do podziału i rozdrobnienia. Osie podziałów... 141 Początkowy schemat analizy zakładał cztery główne wymiary podziału w państwach zachodnioeuropejskich. Nasz model powstawania systemów par- tyjnych podkreślał trzy zasadnicze momenty w dziejach tych krajów, odpo- wiadające pierwszym trzem naszym wymiarom: Schemat l. Podział Centrum vs. Peryferie Państwo vs. Kościół Rolnictwo vs. przemysł Punkt krytyczny Reformacja - Kontrreformacja: wiek szesnasty i siedemnasty Rewolucja narodowa: rok 1789 i później Rewolucja przemysłowa: wiek dziewiętnasty Problemy Religia krajowa vs. ponadkrajowa Język krajowy vs. łacina Świecka vs. religijna kontrola oświaty masowej Poziom ceł na produkty rolne; kontrola vs. swoboda w zakresie działalności przemysłowej Jest rzeczą kuszącą, by dodać do tego czwarty wymiar i czwarty punkt krytyczny: Schemat 2. Podział Właściciele vs. robotnicy Punkt krytyczny Rewolucja rosyjska: rok 1917 i później Problemy Integracja w formie państwa vs. zaangażowanie się w międzynarodowy ruch rewolucyjny W schemacie tym występuje intrygujący ruch cykliczny. Proces rozpo- czyna się z chwilą załamania się jednego porządku ponadkrajowego oraz powstania silnych biurokracji terytorialnych legitymujących swoje istnienie dążeniami do ujednolicenia w skali narodu religii oraz języków. Kończy się zaś z chwilą powstania konfliktu między lojalnością w wymiarze krajowym a lojalnością wobec autorytetów międzynarodowych wówczas, gdy ostatnia warstwa - robotnicy rolni i przemysłowi - została formalnie włączona do państwa narodowego. 142 Seymour M. Lipset, Stein Rokkan Warunki powstania odrębnych partii robotniczych różniły się w krajach europejskich znacznie. Różnice te wyłoniły się na długo przed I wojną świa- towa. Rewolucja rosyjska nie wytworzyła nowych podziałów, lecz jedynie pod- kreśliła od dawna ustanowione linie podziału w obrębie elity klasy robotni- czej. Nasz trzystopniowy model nie pozwala jasno przewidzieć tych wydarzeń. Prawdą jest, że najbardziej zjednoczone i najbardziej dające się "oswoić" ruchy robotnicze pojawiły się głównie w krajach protestanckich o najłagod- niejszym przebiegu procesu budowania państwa: Wielkiej Brytanii, Danii i Szwecji (typy I i II w naszym modelu). Jest również prawdą, że kraje kato- lickie o trudnej lub świeżej historii budowania państwa również wytworzyły ruchy robotnicze głęboko podzielone i wysoce wyobcowane: Francja, Wło- chy, Hiszpania (typy V i VII). Ale niewątpliwie trzeba by uwzględnić inne zmienne w celu wyjaśnienia różnic w strefie pośredniej między protestancką Europą północno-zachodnią i romańskim południem. Ze wszystkich krajów z tej strefy pośredniej Belgia (typ VIII w naszym modelu) jest przypadkiem może najbardziej interesującym. Według naszej reguły ogólnej klasa robotnicza w Belgii powinna być głęboko podzielona: jest to kraj całkowicie katolicki ze szczególnie trudną historią budowania państwa obejmującego dwie społeczności wyraźnie różniące się językami. W tym wypadku małe rozmiary kraju oraz jego międzynarodowe uzależnienie przeciwdziałały wewnętrznym siłom działającym na rzecz podziału i rozdrob- nienia. Kontrast pomiędzy Francją, Włochami i Hiszpanią, z jednej strony, a Austrią i Belgią, z drugiej, sugeruje możliwe uogólnienie: ruchy robotnicze miały skłonność do znacznie większych podziałów w krajach, gdzie "budow- niczowie państwa" i kościół były w opozycji do siebie (jawnej lub milczącej) w okresie decydujących faz rozwoju oświaty i mobilizacji mas (nasze przypadki S, typy V i VI), niż w tych krajach, gdzie kościół, przynajmniej początkowo, stał po stronie "budowniczych państwa" przeciwko wspólnemu wrogowi ze- wnętrznemu (nasze przypadki R - sojusz przeciwko protestanckim Prusom i narodom podległym w monarchii habsburskiej w przypadku Austrii, oraz sojusz przeciwko kalwińskim Holendrom w przypadku Belgii). To pasuje rów- nież do Irlandii. Kościół katolicki był nie mniej wrogi wobec Anglików niż narodowości świeckie, a unia tych dwóch sił nie tylko zmniejszyła możliwo- ści polaryzacji polityki w Irlandii według podziałów klasowych, lecz także sprawiła, że prawdopodobieństwo powstania jakichkolwiek odłamów komu- nistycznych było bardzo małe. Jest rzeczą kuszącą zastosowanie podobnego uogólnienia do protestanc- kiej Północy: im większy był podział wewnętrzny w okresie walki o stworzenie Osie podziałów... 14: własnego państwa, tym większy był wpływ rewolucji rosyjskiej na podział) wewnątrz klasy robotniczej. Wskazaliśmy już na głęboki rozłam w obrębie niemieckiej klasy robotniczej. Rzesza Niemiecka pojawiła się późno w sze- regu krajów europejskich, i żaden z terytorialnych i religijnych konfliktów v, tym kraju nie był bliski rozwiązania w czasie, gdy partie robotnicze pojawił) się na arenie politycznej. Wśród krajów północnych dwa najstarsze, Dank i Szwecja, uległy najmniejszym wpływom podziału na komunistów i socjali- stów. Dużo bardziej dotknięte tym wpływem były trzy kraje uwalniające sit od statusu kolonialnego: Norwegia (wewnętrznie niezależna od 1814, pań stwo suwerenne od roku 1905) tylko przez krótki okres we wczesnych latać! dwudziestych; Finlandia (niezależna od roku 1917) oraz Islandia (wewnę trznie niezależna od roku 1916 a państwo suwerenne od roku 1944) prze; znacznie dłuższy okres. Z języka angielskiego przełożył: OLGIERD WOJTASIEWIC2 Literatura cytowana BENDIX Ruth, ROKKAN Stein. 1964. "The extensions of citizenship t( Iower ciass" (w:) Bendix R. National-Biiilding and Citizenship. New York Wiley. CORNFORD James. 1963. "The transformation of conservatism in the lati 19th century". Yictotian Stiidies 7. DEUTSCH Karl. 1961. "Social mobilization and political development".y4;7i Poi. Sci. Rev. 55. EPSTEIN Leon D. 1964. "A comparative study of Canadian parties". Am Poi. Sci. Rev. 63 (March). FRAEKEL Ernst 1958. "Parlament und óffentliche Meinung", (w:) Żur Ge schichte und Problematik der Demokratie: Festgabe fiv H. Herzfeld. Berlin Duncker & Humblot. GEERTZ Clifford. 1963. "The integrative revolution", (w:) Geertz diffor (red.) Old Societies and New States. New York: The Free Press. LIPSET Seymour M. i in. 1956. Union Democracy. New York: The Fre Press, s. 268-9. -----^iowAf. Lipset, Stein Rokkan IDEM. l),, -, , t)J. l hę First New Nation. New York: Basie Books, r. 5, 6, 7. MiTcm,-,,, , UL W. 1962. The Polity. New York: The Free Press. PARSOfc " , (red.) 50 ralcott- 1959. "Generał theory in sociology", (w:) Merton R. K. - Wogy Toctay. New York: Basie Books. IDEM. ls .^ "- "Pattern variables revisited". American Sociological Review 25. ^EM. Is,- 107. Par" ' tne G0!10®?^ of political power". Proc. Amer, Philos. Soc. ofAction \s T"' Bales R- F-' shils E- A- 1953- ^1'ki'ig Papers in the Theory -łfew York: The Free Press, r. III i V. IDEM, St) ' ^ELSER N. J. 1956. Economy and Society. London: Routlege. P^ZNEtp Austria N, leter- 1964. The Rise of Political Anti-Seminism in Germany and \ York: Wilev ROKKAN. . . y- tion" Arch n' 1- "Mess suffrage, secret voting and political participa- "", Ew- de Sociol. 2. ROSS E. Ą "._ ' i-'-/-u- The Principles of Sociology. New York: Century. pluralism" "^B11"!- 1966. "European political parties. The case ofpolarized Political De^ La-palobara J. i Wiener Myron (red.). Political Parties and p"" "Spinem. Princeton: Princeton University Press. ^HILS Edw Sociol. u^' 1967. "Primordial, presonal, secred and civil ties". Brit. J. SIMMELO , kład angiels], g" 1923 i l958- Soziologie. Berlin: Duncker & Humbolt. Prze- Free Press / ^ ^"flict and the Web ofGroupAffiliatione. New York: The " '964. ^BER Mą, "- Wnnr» l-'56. Wirtschaft und Gesellschaft. Tlibungen: Mohr, 1.1. process in nr^ (^' ^- l Tobias W. J. 1966. "Primordial ties and political Soc. Hisi. g "^"lutionary Russian: The case ofJewish bund". Comp. Stitd. Benjamin I. Page ELEKCJE I SPOŁECZNE WYBORY: TEORIA A STAN BADAŃ EMPIRYCZNYCH* (Teoria wyborów społecznych (social choice theory)1 odnosi się do norm, tywnyciTwEściwości reguł, którefządzą procesami przetwarzania indywidua nych wyborów w hierarchie społecznych preferencji lub w społeczne decyzji W centrum jej uwagi znajdują się możliwe rezultaty tych procesów: logiczr zgodność poszczególnych reguł agregacji, normatywnych kryteriów i typó preferencji [Arrow, 1963; Plott, 1967; Sen, 1970; Fishburn, 1973; przegla teorii wyborów społecznych (w:) Plott, 1976; Riker, Ordeshook 1973; Bram 1976]. Można powiedzieć, że formalizuje ona i rozwija teorię "czystej" derm kracji [Dahl, 1956], w której społeczne decyzje są w zasadzie nie ograniczar ani przez konstytucję, ani w jakikolwiek inny sposób, a możliwości obywate wpływu na te decyzje są całkowicie równe. t_Elękcje, czyli procesy wyboru przez obywateli polityków na publiczr funkcje i urzędy, mogą być ujmowane jako szczególny mechanizm instyti cjonalny, zgodny z abstrakcyjnymi regułami społecznych wyborów, której funkcją jest agregowanie indywidualnych preferencji. Teoria elekcji jest wif subdyscypliną teorii społecznych wyborów, której aksjomaty są tak dobieran aby odpowiadały realnym warunkom, procesom i instytucjom^ W niniejszym artykule przedstawimy w zarysie stan wiedzy empiryczn na temat procesów wyborczych w dwóch aspektach: pod kątem oceny ró nych teorii elekcji oraz zagadnienia "stopnia demokratyczności" procesó wyborczych. Większość prezentowanych materiałów dotyczy systemu po: tycznego USA. Są jednak poważne powody aby przypuszczać, że wyciągar na tej podstawie wnioski mają bardziej uniwersalny charakter. (...) * Benjamin I. PAGE. "Elections and social choice: the state of the evidence American Joumal of Political Science, XXI, August 1977; [obszerne fragment; 1 W związku z brakiem w języku polskim wyraźnego semantycznego rozróżnień pomiędzy wyborami w sensie ogólnym (np. wybór konsumpcyjny, etyczny it] ang. choice) a wyborami politycznymi (proces wybierania polityków na urzęi publiczne, ang. election) zdecydowaliśmy się oddać różnice pomiędzy angit skim terminem ELECTION i SOCIAL CHOICE, tłumacząc ten pierwszy jął ELEKCJA: dosłowny przekład jako WYBORY wprowadziłby liczne niejasnos w prezentowanym tekście [red.]. 146 Benjamin I. Page Proponowane przez nas konkluzje są następujące: 1. Teoria elekcji oferuje obiecujące perspektywy poznawcze, które jed- nak jak dotąd ograniczane są przez zasadniczą nieokreśloność (indetermi- nacy), wynikającą z korespondujących z nią rezultatów teorii wyborów spo- łecznych; 2. Rozmiary naszej niewiedzy na temat zachowań wyborców i partii po- litycznych sprawiają większe wrażenie niż to, co już na ten temat wiemy; 3. To co wiemy sugeruje, że zachowania wyborców i partii politycznych są zasadniczo odmienne od tego, co postulują najbardziej popularne teorie elekcji; 4. Niezależnie od kłopotów z niespójnością czy nieprzechodniością wy- borów, normatywne właściwości procesów agregacji głosów oddawanych w czasie elekcji okazują się różne od tych, które są eksponowane w teoriach społecznych wyborów (np. polityczna równość głosujących); 5. Z powodu załamania się aksjomatu o trwałości preferencji, samo po- jęcie "agregacja preferencji", tak jak jest ono rozumiane w teoriach demo- kracji lub teoriach społecznych wyborów, może okazać się nie aplikowalne do rzeczywistych zjawisk, a także pozbawione normatywnych podstaw. TEOME ELEKCJI Do najbardziej znanych teorii elekcji zaliczyć należy koncepcje oparte na "przestrzennym modelowaniu" (spatial modelling), dotyczące współzawodnic- zą ^Wóch partii. PóTwieKu temu Harold Hotelling argumentował, że dwóch kupców konkurujących o klientów na Main Street będzie się starało uloko- wać swoje sklepy tuż obok siebie [Hotelling, 1929]. Podobnie Republikanie i Demokraci walcząc o głosy będą czynić to'samo, czyli określać swe sta- nowisko na politycznym continnum blisko stanowiska konkurenta, pośrodku tozkładu poglądów głosujących^ ~ Zasadniczym krokiem do przodu w rozwoju paradygmatu "przestrzen- nego" było wprowadzenie przez Davisa i Hinicha wielowymiarowej prze- strzeni kwestii politycznych. Budowane modele zakładały zazwyczaj, że kom- pletne, stabilne, przechodnie i wysoce ustrukturalizowane preferencje jed- nostek są reprezentowane przez ciągłe, kardynalne funkcje użyteczności w n-wymiarowej przestrzeni programów politycznych, w których użyteczność jest monotonicznie opadającą funkcją odległości od najbardziej preferowa- nego punktu. Charakterystycznym założeniem było również i to, że dwaj kon- kurujący kandydaci lub partie, chcąc uzyskać jak najwięcej głosów mogły do- wolnie określać swoje stanowiska polityczne w każdym punkcie przestrzeni. Elekcje i społeczne wybory... 147 Zakładano także, że obywatele prawidłowo odczytują stanowiska partyjne, głosując za tym, które im najbardziej odpowiada. W ramach tych ogólnych założeń mieści się szereg wariantów. W nie- których modelach głosują wszyscy obywatele; w innych zakłada się, że od głosowania niektórzy obywatele mogą się powstrzymywać, jeżeli oceniają, iż stopień zróżnicowania stanowisk partyjnych jest niewystarczający (zjawisko obojętności) i/lub postrzegają stanowiska partyjne jako zbyt odległe od wła- snych preferencji (zjawisko "alienacji"). Zakłada się też, że partie starają się maksymalizować albo ilość uzyskanych głosów, albo ich różnorodność. Najbardziej znaną konkluzją modeli "przestrzennych" jest przewidywa- nie, że obydwie partie zajmą to samo stanowisko. Z punktu widzenia teorii wyborów społecznych stan taki ma zadziwiające właściwości. Podczas gdy nie- którzy głosujący mogą czuć się rozczarowani, iż nie dane im jest wybierać pomiędzy różnymi programami politycznymi, ze społecznego punktu widze- nia rezultat jest optymalny: zwycięska partia realizuje program, który jest wspierany przez możliwie najszerszą frakcję społeczeństwa [Davis, Hinich, 1966; Ordeshook, 1971; Hinich, Ordeshook, 1971]. Demokracja triumfuje. Niestety, warunki w jakich taka strategia jest możliwa są bardzo restryk- tywne. Musi zostać zachowana dokładna symetria w dystrybucji najbardziej preferowanych punktów [Plott, 1967] lub muszą nastąpić wykluczenia nie dające się pogodzić ze zmieniającymi się gustami [Kramer, 1973]. Z tych to powodów w warunkach empirycznych teoria nie prowadzi do żadnych predykcji na temat stanowisk zajmowanych przez partie [Riker, Ordeshook, 1973, s. 343]. (...) Sytuacja ta koresponduje z klasycznym twierdzeniem teorii wyborów społecznych: jeżeli preferencje nie mają ograniczeń, reguła większości nie musi determinować określonego rezultatu [Arrow, 1963; Plott, 1967; Sen, 1970; Fishburn, 1973]. Ma to nie tylko normatywne konsekwencje, nie po- zwala także przewidzieć, jakie będą rezultaty elekcji. (...) ^7 Drugi typ teorii to teorie wyraźny.ch.Eodziałow partyjnych ("party clea- /vage" theories). Zakładają one określone asymetrie w sytuacjTrożnych partii i przewidują, że ich stanowiska będą się różniły. Teorie te zazwyczaj różni- cują aktorów partyjnych elit i zakładają, że w procesie wyborczym potrzebna jest nominacja i/lub poparcie aktywistów partyjnych, sponsorów itd., a więc ludzi, których preferencje mogą różnić się od preferencji szerokiego elekto- ratu [Davis, Hinich, 1966; Coleman, 1971; Aranson, Ordeshook, 1972; Fere- john, Noll, 1972]. Jest więc oczywiste, że rozpatrywane teorie postulują coś innego niż pogoń za głosami wyborców; postulują poszukiwanie celów poli- tycznych, a zwycięstwo wyborcze traktują głównie (lub wyłącznie) jako środek 148 Benjamin L Page maksymalizacji użyteczności, a nie cel sam w sobie [Wittman, 1973]. (...) Zwróciliśmy uwagę na teoretyczne predykcje dotyczące zachowań partii i kandydatów; te same teorie mogą być jednak potraktowane jako całościowe teorie procesu wyborczego, a więc także teorie zachowań wyborczych. JAK POSTĘPUJĄ WYBORCY Natura i struktura preferencji politycznych W zasadzie nie ma działającego w sposób nieprzerwany rynku dóbr i wartości publicznych, który by ujawniał preferencje obywateli. Elekcje mają miejsce niezbyt często, a ich zagregowane rezultaty mają ograniczoną wartość informacyjną. Co więcej, bezpośrednia obserwacja głosowania jest trudna lub zabroniona przez prawo. Duża część naszej wiedzy na temat preferencji po- litycznych musi więc być rezultatem badań deklaracji jednostek, na przykład przy pomocy tradycyjnych metod badan^ndazowych._Nalezy_więc-pamię- tać o zastrzeżeniach, jakie sa_ zwykle podnoszoneJV stosunku JJO zebranych w ten sposób informacji - badani mogą fałszować lub wyolbrzymiać swoje preTerencjeTmo^a tęz.yd^lacJnie^^zi^Ii^dpowiedzLPonadtoTstosowa1 nieTech'ftiK'sondażowych pozostaje pod przemożnym wpływem perspektywy psychologicznej (na przykład, badane są dychotomicznie zdefiniowane "po- stawy" wobec programów politycznych - "za" lub "przeciw"); badacze rzadko starają się dotrzeć do hierarchii preferencji proponując bezpośredni wybór pomiędzy alternatywnymi programami [Por. Ciark, 1974]. Z tych i innych powodów zbierane tą drogą informacje mają niekonkluzywny charakter. Zastrzeżenia powyższe dotyczą dość szerokiej wiedzy empirycznej doty- czącej zachowań politycznych jednostek. W niektórych wypadkach wiedza ta zdecydowanie zaprzecza dominującym teoriom elekcji i ogólnej teorii spo- łecznych wyborów. - ... ," ' - '--'< ' >Ą'j- A. Kompletność, ^sferze dóbr i wartośa^ublicznychJ)referenciejednq- -Steksą, mówiąc ogólnie^w''zasaazie'1iiiekómplętn^ęJNawet wśród wykształćo- ^eh-Ameryk.anow proste pytanie~o stosunek do rządowej ^onrocywsferze opiekLtiLędycnieJJizyskało 20% odp6wiedzi"n^^tóm^JnJE3i3BI3d»fiia". W wypadku nieskomplikowanychp'ytan"z~ zakresu polityki zagranicznej, takich jak kwestia pomocy gospodarczej lub handlu z krajami komunistycznymi, proporcja ta wzrosła do około 30%. Bardziej skomplikowane zagadnienia, takie jak na przykład kwestia rakiet antybalistycznych, pociągały wzrost pro- porcji tego typu odpowiedzi do powyżej 60% [Erikson i Luttbeg, 1973, s. 26-29]. Co więcej, ponieważ presja jaką stwarza sytuacja wywiadu nie sprzyja deklaracjom typu "nie wiem, nie mam zdania", można podejrzewać, że pro- porcja osób nie posiadających opinii w porusznych kwestiach jest jeszcze Elekcje i społeczne wybory... 14 wyższa. Tak więc idea, że obywatele mogą rangować alternatywne stany spo łeczne jest nierealistyczna; jeżeli jakiekolwiek preferencje istnieją, to dykto wane są przede wszystkim przez otaczającą rzeczywistość. Argument, że wyborcom jest po prostu wszystko jedno, jakie decyzji podejmie rząd, nie jest przekonywający. Bardziej niż indyferentyzm poli tyczny w sprawie pomocy dla Biafry lub Bangladeszu powszechna jest nie wiedza na temat tego, co to jest Biafra lub Bangladesz, lub w jakiej część świata oba te kraje znajdują się. Ignorancja prowadzi do niekompletność preferencji. Niekompletność preferencji może być uwzględniona w teoriach proce sów wyborczych; jednocześnie jednak może poważnie ograniczać zakres rżę czywistych wyborów społecznych i demokracji politycznej. B. Stabilność. Stabilność preferencji ma zasadnicze znaczenie dla ogól nej teorii wyborów społecznych i teorii procesów demokratycznych - takii samo jak dla klasycznej ekonomii. Jednostkowe preferencje muszą być "au tentyczne", a nie narzucone, jeżeli koncepcje suwerenności konsumenta (lul wyborcy) mają empiryczny sens. Preferencje muszą być przyczyną raczej, : nie konsekwencją tego, co wypuszczają na rynek przedsiębiorstwa (lub poli tycy). Oczywiście, politycznę_,pręfereiicje. Jednostekzmieniają się, często v k^otkinrokreae"'-"i"tb w sposób sugerujący duzy_stór»ienjcfi_r)iraypa3E3wa ści_[wzmacnTa Tó"nasże argumenty^o niekompletnoJ[cLprefeiencji);.Jeszczi bardziej znaczące JesiTo, że wiele zmian zachodzi. w_wymku perswazyjna '"oddziaływań, na przykład działań partii politycznychi kandydatów w.-.okraM kampanii wyborczej. Zauważmy, że w warunkach niepełnego poinformowa 'mir zmiana opinii daje Się łatwo wyjaśnić w ramach paradygmatu racjonal nego zachowania jednostek. JWyborynie tyle agregują wcześniej istniejące indywidualnepreferencj ob^atół^ne^worza^iE^d^wzajg^ycElflSBźS^^ i^ublicznoscia. Założenia absolutyzujące suwerenność wyborców i demc kratyczną wrażliwość polityków są w oczywisty sposób nieadekwatne. Tec retycy akceptujący normatywny punkt widzenia muszą udzielić odpowied; nie tylko na pytanie, w jaki sposób preferencje jednostek powinny być agre gowane, lecz także w jaki sposób powinny być kształtowne. Postulatywn formuły "właściwego poinformowania" wyborcy wikłają się w różne sprzecs ności; trudno je uzgodnić z głównymi teoriami procesów wyborczych. Zastrzeżenia, które wysunęliśmy, dotyczą wpływu procesu wyborczeg na preferencje polityczne obywateli. Mówiąc ogólniej, jeżeli preferenc|ęJnog być kształtowane przez zewnętrzne czynniki, mogą być one nieautentyczni 150 Benjamin I. Page manipulowane przez instytucje edukacyjne^srodkiJnasowego przekazu, pizez lozne osrodErwładżyT^Fliband, 1969] - lub narzucane przez strukturę sy- stemu społeczno-ekonomicznego, np. system kapitalistyczny, który wymisza kompetytywną i nieegalitarną logikę zachowań społecznych. C. Przechodniosć w wymianę jednostkowym. Z powodu niedoskonałości metod pomiaru lub braku zainteresowania tym zagadnieniem ze strony bada- czy, którzy posługują się technikami sondażowymi, niewiele wiemy na temat przechodniości (lub jej braku) preferencji wyborczych. Niektóre rezultaty analiz opierających się na porównywaniu parami pokazują, zeJgrzechodniość preferencji nie jest uniwersalna. O tym zjawisku ważnym dla założenia o racjonalności zachowań indywidualnych i zbiorowych, nic bliższego nie mo- żemy jednak powiedzieć (stwierdzona nieprzechodniość może być wynikiem błędu pomiaru, jak w wypadku przypadkowych odpowiedzi w sytuacji rie- kompletności preferencji respondenta). D. Instmmentalizm. Niektóre wskaźniki pokazują, że motywacje wybDr- ców wykraczają poza wąską sferę celów polityczno-ekonomicznych, które po- stulują modele "racjonalnych" zachowań wyborczych. Jednostki mogą brać udział w głosowaniu z powodu gratyfikacji psychologicznych lub potrzeby eks- presji. Być może do tej kategorii zaliczyć należałoby głosowanie na ulubio- nych kandydatów bez względu na to, jakie programy polityczne proponują lub głosowanie na polityków o tym samym kolorze skóry, przekonywującej osobo- wości itp. Trudno jest w płaszczyźnie empirycznej odróżnić racjonalny instru- mentalizm zachowań wyborczych od motywacji psychologiczno-ekspresyjnych; jeśli jednak ten drugi typ dominuje, może to zakłócać procesy społecznego wyboru. E. Wzajemna zależność. /Niektóre obserwacje wskazują, że preferencje jednostek mogą być powiązane z preferencjami innych jednostek poprzez więzy rodzinnej lojalności, przyjaźń, litość, poczucie obowiązku itp. Problem ten przypomina kontrowersje na temat altruizmu w biologii, a jego rozwią- zanie wymaga szerszej specyfikacji jednostkowych celów niż "wąsko egoi- styczna" doktryna klasycznej ekonomii. Mogłoby to pomóc w rozwiązaniu niektórych paradoksów modeli racjonalnego działania (np. paradoksów ucze- stnictwa i dobroczynności), choć z drugiej strony prowadziłoby zapewne do nowych trudności ze sformułowaniem zadawalających reguł agregacji. F. Problemowi wymiarowosci poświęcono znacznie więcej uwagi niż po- przednio wymienionym kwestiom. Twierdzenia wysuwane na początku lat 60. o prawie całkowitej amorficzności preferencji jednostkowych [Campbell et al., 1960; Converse, 1964] musiały zostać odrzucone ze względu na dowody wzrastającego znaczenia pojedynczego wymiaru: liberalizm-konserwatyzm, którego skala obejmowała nawet komponenty odnoszące się do zagadnień z Elekcje i społeczne wybory... 151 zakresu polityki zagranicznej i stylu życia [Nie et al., 1976; Miller i Miller, 1975; Miller i Levitin, 1976]. Byłoby przesadą jednak, gdybyśmy utrzymywali, że preferencje polityczne w Stanach Zjednoczonych lub gdziekolwiek indziej mają charakter jednowymiarowy. Badania, w których wnioskuje się o różni- cach politycznych bardziej na podstawie rankingu partii lub kandydatów niż programów, zazwyczaj ujawniają dwa lub trzy istotne wymiary ocen. Tego typu techniki mają skłonność do ograniczania liczby wymiarów, ponieważ skupiają uwagę tylko na tych, które głosujący stosują przy ocenie określo- nych obiektów (programów lub kandydatów). Można zatem powiedzieć, że (l) jednowymiarowość postulowana w wielu teoriach wyborczych - tak potrzebna w przewidywaniach, które na ich podsta- wie są konstruowane - jest nieuchwytna i złudna; (2) można odnaleźć pewną (choć niewielką) liczbę wymiarów, na których da się uszeregować dużą część preferencji (ale na pewno nie wszystkie). (...) W końcu też, jeżeli preferencje można zmieniać, to nie ma powodów zakładać, że niezmienne są wymiary, zgodnie z którymi je szeregujemy; wy- daje się możliwe, że politycy i inne wpływowe grupy mogą manipulować i zmieniać sama przestrzeń określających t&,pre(ęręncie_kwestii.(_.) /. Reakcje na sytuację ryzyka odgrywają ważną rolę, w teoriach, które su- gerują, że proponując programy polityczne politycy mogą oprzeć się na "re- gule loterii", aby oddziaływać na wyborców akceptujących sytuację ryzyka. W ramach modelu podejmowania decyzji na podstawie oczekiwanej użyteczno- ści akceptacja ryzyka wzrasta wraz z marginalną użytecznością. Dodać także musimy, że sam model "oczekiwanej użyteczności" jest wysoce dyskusyjny w świetle psychologii eksperymentalnej. (...) J. Natężenie preferencji jest bardzo różnie rozumiane w teoriach elekcji. I znów napotykamy barierę pomiaru; pytania sondażowe o siłę "odczuć" (na które respondent odpowiada "zdecydowanie zgadzam się", "raczej zgadzam się" lub "raczej nie zgadzam się") są z teoretycznego punktu widzenia rzadko zadawalające. A opracowanie lepszych metod pomiaru wciąż napotyka na znaczne trudności. Wiemy na pewno że: (l) w przeciwieństwie do założeń teorii konkurencji natężenie preferencji jest bardzo różne w poszczególnych grupach wyborców; na przykład, starsi ludzie przywiązują znacznie większą wagę do zagadnienia opieki zdrowotnej niż ludzie młodzi; (2) nie są to różnice losowe ze względu na kierunek opinii - ci którzy przykładają większą wagę do kwestii opieki zdrowotnej mają tendencję do odczuwania tej kwestii znacznie silniej niż ich oponenci (inaczej mówiąc - przeciwstawne stanowisko jest jakby mniej pryn- cypialne). (...) Co więcej, jak już wspomnieliśmy, JestJnało_c>rawdQpodQbne. 152 Benjamin I. Page aby natężenie preferencji było stałg.JgoljtycyJJidai^yJjpmu^riubHcznej mogą 'mm^marriptnować po'- 1976]. (Ważne są także inne czynniki (nie zn^uląceJaa^luncie.JLiolU111!3' cych teorii zadnego~uzagaanienia)7^akIe3al^Jioe^ wykształceme^BtfiSa xią zawodowa, (szczególnie w USA obywatele o niższynTHocHodzie -z.^CLme. rzadziej uczestniczą w wyborach [Verba, Nie, 1972]). Z tych i innychP0^ dów preferencje ludzi biednych mogą być niedoreprezentowane w pocesie wyborczym. Ponadto, partie mogą obniżyć absencję wyborczą swych ^o\en- ników organizując transport do punktów wyborczych, agitację itp.; rfnaczc to, że ci aktywiści partyjni, którzy chcą poświęcić swoje pieniądze lut SWÓJ; pracę na rzecz partii mogą zyskać w niej szczególne wpływy. PonieważP1"61® rencje ludzi bogatych są zazwyczaj inne niż ludzi biedniejszych, trans^yj11' koszty głosowania (np. koszty zebrania informacji) przyczyniają się do^^ szenia roli klasowych determinant rywalizacji wyborczej. Nie biorą te;0 P0' uwagę ani teorie społecznych wyborów, ani większość teorii elekcji. Uczestnictwo w bardziej rozwiniętych formach kampanii - pTze\si2ywa nie pieniędzy, uczestnictwo w wiecach, noszenie plakietek itp. - podlec ty" samym paradoksom co uczestniczenie w głosowaniach; jeżeli instrumi'11-^111 korzyści okazują się tak małe, dlaczego ludzie decydują się na zaang^0^ nie. Prawdopodobnie znajdują tu zastosowanie podobne rozwiązania teore tyczne. Dodać należy, że w tym wypadku "kolektywne" korzyści są prozie oczywiste (są oczywiście także możliwości uzyskania indywidualnych ]s>Tz.ysc takich jak patronat lub dostęp do procesu decyzyjnego). Powszechnie występują dowody na to, że wyższy poziom uczes"10^ jest atrybutem małego segmentu społeczeństwa, o relatywnie wyższ™ uc chodzie i nietypowych preferencjach. Tak dalece jak jednostki te i oi?31117' cje są w stanie zagwarantować sobie określoną cenę za swoje uczest™^ o tyle wpływa to na wyniki wyborów. GŁOSOWANIE W przeciwieństwie do założeń większości wielowymiarowych mo1611 zi chowań wyborczych, głosowanie nie jest prostym wyborem opcji poliyG™6 Niestety, ponad to niewiele więcej na ten temat wiemy. Głosowanie może być badane albo jako procedura ujawniania pieferei cji (podejście "ekonomiczne"), albo akt zdeterminowany przez prefe"®"^6 głębsze treści świadomości (cognitions), do których się dociera niez1^™1 Różnice są przede wszystkim natury metodologicznej, ale żadne z podej; nie jest satysfakcjonujące. W niektórych przypadkach możliwe jest ołi11^1' nie zagregowanych wyników głosowania do obiektywnych aspektów sytuac wyboru, takich np. jak zmieniające się stany ekonomii [Kramer 197^' lu1 1975]. Aby jednak odróżnić dwa elementy decyzji wyborczej - prel®1^1^ polityczne i aspekty poznawcze (np. znajomość stanowisk partyjnych* - or; 154 Benjamin I. Page UCZESTNICTWO W niektórych teoriach przyjmuje się, że głosują wszyscy, co oczywiście nie jest prawdą nawet tam, gdzie uczestnictwo wymagane jest przez prawo. W stosunkowo liberalnych pod tym względem Stanach Zjednoczonych tylko 60-65% elektoratu głosuje w wyborach prezydenckich, a w wyborach o niższej randze frekwencja jest jeszcze niższa. Tak naprawdę to nie wiemy dlaczego niektórzy głosują, a inni nie. Koncepcje wyjaśniające frekwencję wyborczą są pełna kontrowersji i należy dodać, że żaden model nie jest dobrze zinte- growany z teoriami procesów wyborczych. Chociaż większość sporów w tym zakresie nie można rozstrzygnąć z powodu braku odpowiednich danych em- pirycznych i luk w istniejących koncepcjach, w pewnych sprawach istnieje zgoda. Jest oczywiste, że rozmiar oczekiwanych korzyści (lub strat) wiążących się ze zwycięstwem różnych ugrupowań politycznych ma istotny - choć nie dominujący - wpływ na frekwencję wyborczą. Brak różnic w zakresie ocze- kiwanych korzyści (lub strat), wiążących się ze zwycięstwem tego czy innego ugrupowania, powoduje powstrzymywanie się od głosowania. Podobny wpływ ma efekt alienacji: ludzie mają tendencję do powstrzymywania się od głoso- wania, jeżeli partie lub kandydaci zajmują pozycje zbyt odległe od tego, co nurtuje obywateli i od ich dążeń. (...) Inną kontrowersją jest waga "konsumpcyjnych" korzyści (vs. nakłady), które przypadają wyborcy. Zarówno obserwowany efekt rozmiaru oczeki- wanych korzyści, jak i efekt alienacji okazują się zgodne z typem korzyści "konsumpcyjnych", które są odmienne w wypadku różnych alternatyw wy- borczych. W ramach paradygmatu racjonalnych zachowań nie bardzo wia- domo, dlaczego ludzie powinni się tak zachowywać. Ponadto, duży wpływ na frekwencję "poczucia obywatelskiego obowiązku", który stwierdzono w badaniach empirycznych [Campbell et al., 1960; Riker, Ordeshook, 1968], może być interpretowany jako taka forma "konsumpcyjnego" zachowania, relatywnie niezależna od alternatyw wyborczych (ludzie głosują, aby poczuć satysfakcję ze spełnienia obywatelskiego obowiązktrinb żeby unikncić społecz" nego potępienia). Jeżeli tak, to pożądane jest wyjaśnienie, dlaczego poczucie obowiązku (TutTpresja społeczna) utrzymuje się. Być może najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby posłużenie się koncepcją selekcji, ewolucji i transmisji kolektywnych rozwiązań lub zachowań racjonalnych w skali zbiorowej (ale nie w skali indywidualnej) na poziom indywidualny. Wśród ważnych przyczyn absencji wyborczej znajdują się wszystkie te rozwiązania lub prawne wymogi, które utrudniają rejestrację wyborczą (np. literacy test) [Campbell et al., 1960; Kelley et al., 1967; Rosenstone, Wolfinger Elekcje i społeczne wybory... 1976].iWażne są także inne czynniki (nie znąjdyjaceJaa^runc.ie.Jloinunuj cych teori1^a^ńego~uzaSattriienia},T'akTe ^ak-dociród, wykształceniSy_ka_teg -da zawodowa..(szczególnie w USA obywatele o niższynTdochodzie znaczn rzadziej uczestniczą w wyborach [Verba, Nie, 1972]). Z tych i innych pow dów preferencje ludzi biednych mogą być niedoreprezentowane w proce' wyborczym. Ponadto, partie mogą obniżyć absencję wyborczą swych zwole ników organizując transport do punktów wyborczych, agitację itp.; oznac to, że ci aktywiści partyjni, którzy chcą poświęcić swoje pieniądze lub swe pracę na rzecz partii mogą zyskać w niej szczególne wpływy. Ponieważ prel rencje ludzi bogatych są zazwyczaj inne niż ludzi biedniejszych, transakcyj koszty głosowania (np. koszty zebrania informacji) przyczyniają się do zwi^ szenia roli klasowych determinant rywalizacji wyborczej. Nie biorą tego p uwagę ani teorie społecznych wyborów, ani większość teorii elekcji. Uczestnictwo w bardziej rozwiniętych formach kampanii - przekazy^ nie pieniędzy, uczestnictwo w wiecach, noszenie plakietek itp. - podlega t; samym paradoksom co uczestniczenie w głosowaniach; jeżeli instrumental korzyści okazują się tak małe, dlaczego ludzie decydują się na zaangażov nie. Prawdopodobnie znajdują tu zastosowanie podobne rozwiązania teo tyczne. Dodać należy, że w tym wypadku "kolektywne" korzyści są bard2 oczywiste (są oczywiście także możliwości uzyskania indywidualnych korzy; takich jak patronat lub dostęp do procesu decyzyjnego). Powszechnie występują dowody na to, że wyższy poziom uczestnict jest atrybutem małego segmentu społeczeństwa, o relatywnie wyższym < chodzie i nietypowych preferencjach. Tak dalece jak jednostki te i organi cje są w stanie zagwarantować sobie określoną cenę za swoje uczestnicy o tyle wpływa to na wyniki wyborów. GŁOSOWANIE W przeciwieństwie do założeń większości wielowymiarowych modeli chowań wyborczych, głosowanie nie jest prostym wyborem opcji polityczi Niestety, ponad to niewiele więcej na ten temat wiemy. Głosowanie może być badane albo jako procedura ujawniania prefer cji (podejście "ekonomiczne"), albo akt zdeterminowany przez preferenc głębsze treści świadomości (cognitions), do których się dociera niezalezi Różnice są przede wszystkim natury metodologicznej, ale żadne z podi nie jest satysfakcjonujące. W niektórych przypadkach możliwe jest odmę nie zagregowanych wyników głosowania do obiektywnych aspektów sytu wyboru, takich np. jak zmieniające się stany ekonomii [Kramer 1971; Ti 1975]. Aby jednak odróżnić dwa elementy decyzji wyborczej - preferer polityczne i aspekty poznawcze (np. znajomość stanowisk partyjnych)-- c 156 Benjamin I. Page badać decyzje wyborcze na poziomie indywidualnym, potrzebne są odpo- wiednie dane. Intrygujące możliwości otwierają w tym zakresie eksperymenty, w któ- rych preferencje są konstruowane przy pomocy schematów nagród, a kon- sekwencje tych preferencji można łatwo obserwować [Fiorina, Plott, 1975]. (...) Metodologiczne problemy sondażowych badań wyborczych są bardzo poważne, ponieważ większość endogenicznych elementów procesu wybor- czego (afiliacje partyjne, preferencje polityczne, postrzeganie stanowisk par- tyjnych) ma tendencje do interakcji: wszystkie zmienne wpływają na wszystkie pozostałe. (...) Z kolei zmienne egzogeniczne, które powinno się wykluczyć z równań, nie są łatwe do odnalezienia w dostępnych zbiorach danych. Estyma- cja jest często także trudna ze względu na nieliniowość badanych związków i inne okoliczności. Nie są w stanie rozwiązać wszystkich problemów dane panelowe; procesy mentalne mogą zachodzić bardzo szybko, pomiędzy ko- lejnymi repetycjami sondaży. (...) Wiadomo, że decyzje wyborcze wiążą się z funkcją użyteczności i że są one racjonalne. Za tym ogólnym twierdzeniem kryje się jednak poważne zamieszanie. Na przy kład, partyjna lojalność lub "partyjna identyfikacja", pojęcie rzad- ko spotykane w teoriach wyborczych, uważane było przez badaczy zorien- towanych empirycznie za podstawową determinantę zachowań wyborczych [Campbell et al., 1960; Converse, 1964]. Uległo to jednak zmianie. Więk- szość Amerykanów identifikuje się z Partią Demokratyczną lub Republikań- ską. Proporcje te wykazują relatywną stabilność, a partyjna "identyfikacja" przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Deklarowane afiliacje są nadal skorelowane z tym, jak Amerykanie głosują. Ale niewiele wiemy na temat zarówno genezy, jak i efektów tych afiliacji, w szczególności: (a) do jakiego stopnia lojalności partyjne są mechanicznym "nawykiem", który determinuje głosowanie; (b) w jakim stopniu są to "świadome" decyzje, oparte na względ- nie stałych politycznych preferencjach i wartościach, które przy oddawaniu głosu w sytuacji niekompletnego poinformowania pełnią rolę punktu opar- cia; (c) do jakiego stopnia na partyjne afiliacje wpływają alternatywy dostępne w procesie głosowania (być może nawet afiliacje są ich artefaktem); (d) w jakim stopniu obserwowane związki pomiędzy partyjnymi afiliacjami i gło- sowaniem są pozorne i wynikają z głosowania na programy polityczne, w sytuacji gdy różnice programowe pomiędzy Republikanami i Demokratami znajdują wyraz w stanowiskach zajmowanych przez kandydatów obydwu par- tii. Prowadzone analizy niewiele mają do zaoferowania w celu wyjaśnienia tych kwestii. Elekcje i społeczne wybory... 157 Głosowanie za programami politycznymi, które mają być realizowane w przyszłości, jest centralnym punktem wielu "racjonalnych" modeli procesów wyborczych. Jednakże metodologiczne problemy z estymacją zakresu, w ja- kim głosowanie ma charakter głosowania "tematycznego" (issue voting), są duże. Nie jest łatwo ustalić, jaką naturę mają zmienne opisujące wymiary wy- borów programowych. Prawie na pewno preferencje lokowane wzdłuż tych wymiarów, a także percepcja stanowisk kandydatów w wyborach mają endo- geniczną naturę względem decyzji wyborczych; zmienne te - a także ocena kandydatów - wpływają na siebie nawzajem [Brody, Page, 1972]. (...) Staroświeckie tabelki będące wynikiem skrzyżowania decyzji wyborczych z deklarownymi preferencjami politycznymi cierpią na te same niedostatki, skoro preferencje mogą być funkcją intencji wyborczych lub odwrotnie; do- datkowo, zakłada się wbrew faktom, że postrzeganie stanowisk partyjnych i stanowisk kandydatów jest w wypadku każdego wyborcy takie same. (...) Mówiąc krótko, techniki używane do badania głosowania "tematycz- nego" są wielce niedoskonałe; rodzą rozbieżne rezultaty i nie jest łatwo od- gadnąć, które są bardziej prawdziwe. Ale szacunki, które są najmniej za- kłócone, zgodnie pokazują, że zakres głosowania "tematycznego" jest raczej skromny - ujmując tę kwestię w kategoriach odsetka wyjaśnianej przez tę zmienną wariancji. Ten ogólny wniosek jest zgodny z hipotezą, że słabo poin- formowani wyborcy zmuszeni są do używania takich punktów orientacyjnych jak przeszłość konkurujących partii lub osobowości kandydatów. Pozostaje jednak potencjalna zdolność do "tematycznego" głosowania, która ma zasadnicze znaczenie w modelach przestrzennych. Obserwowana rzadkość głosowania "tematycznego" może wynikać przede wszystkim z kon- sekwentnej niejasności stanowisk politycznych i podobieństw pomiędzy kon- kurującymi kandydatami. (Historia przeszłych dokonań, ^ więc tego, co osiągnął rząd w przeszłości, nie jeSt-ywzględniona w teoriach procesów wyborczych jako czynnik odpowie- dzialny za decyzje wyborcze. A przecież, kiedy nadchodzą złe czasy, wyborcy są bardziej skłonni wymieniać gabinety. (...) Trudność z wykorzystaniem metod odnoszących się do tego rodzaju za- gregowanych danych polega na tym, że cele przez pryzmat których oceniana jest sprawność polityków przypuszczalnie są odmienne w różnych grupach elektoratu. Metody wykorzystujące dane zagregowane są w stanie uchwycić efekty jedynie takich zdarzeń jak prosperity, depresja, pokój, przegrana wojna, które wywołują prawie powszechnie te same odczucia. Nie jest to takie łatwe w wypadku czynników powodujących reakcje mniej zgodne. OsobowościowqJ:baFakterystyka~kandydatów.-ais- -pojawiacie w modelach 158 Benjamin I. Page przestrzennych; ch^c pojawia się w innego typu analizach. Jest ona głównym czynnikiSirToddżiałuJ' ącym na wyniki wyborów prezydenckich w-USA w kret"- kim horyzo^ie'_czasu:.{Stokes, 1966; Kagay, Caldeira, 1975; PopkTn et al., 1976].Wynika to w dużej mierze z lansowania przez kandydatów kryteriów osobowościowych jako podstawowych kryteriów wyboru (w przeciwieństwie do różnic programowych, tłumionych często w kampaniach wyborczych). Ich rzeczywista siła w formowaniu preferencji wyborców, jest trudna do oszaco- wania. Oczywiście, wyborcy przywiązują pewną wagę do osobowości kandy- datów; zawężylibyśmy zakres koncepcji racjonalnego zachowania, określając zachowania tak motywowane jako nieracjonalne. Niektóre cechy, takie jak dynamizm lub temperament, mają znaczenie i pełnią rolę punktów orienta- cyjnych przy ocenie politycznych możliwości polityka. Brak jest jednak analiz, które by mówiły, jakie cechy osobowości najbardziej się dla wyborcy liczą. Tak więc, koncentracja uwagi wyborców na przeszłych dokonaniach i osobowości kandydatów w warunkach niskiego stopnia ich poinformowania daje partiom szerokie możliwości propagowania informacji (lub dezinforma- cji) na temat świata polityki i cech kandydatów. Kształtowanie wizerunku poprzez masowe media jest kosztowne, dlatego partie potrzebują pieniądzy; jest to jeszcze jedna możliwość uzyskiwania wpływu na politykę przez tych, którzy je mają. JAK P0STĘPUJĄ PARTIE I KANBYDACI W WY9@RACH Opinie wyborców odnoszące się do programów partii i kandydatów są podstawą, na której opierają się konstrukcje teorii procesów wyborczych. O zachowaniach partii wiemy jednak jeszcze mniej niż to co wiemy o zachowa- niach wyborców - a to, co wiemy, uderza w założenia większości (jeśli nie wszystkich) stosowanych teorii i modeli. Na przykład, partie nie zajmują wyłącznie "stanowisk programowych", jak to postulują teorie wyborcze; także zdobywają pieniądze z prywatnych źródeł, organizują kampanie reklamowe w środkach masowego przekazu, wydają pieniądze na ogłoszenia, materiały wyborcze, wiece, mobilizują swoich aktywistów, którzy prowadzą agitację "twarzą w twarz" itp. Następna kwestia: to, w jakim stopniu stanowiska partyjne odzwiercie- dlają preferencje elektoratu jest szczególnie trudne do pomiaru ze względu na niedoskonałość miar preferencji indywidualnych. Zazwyczaj nie mamy da- nych na temat hierarchii preferencji, najbardziej popieranych rozwiązań w zakresie różnych kwestii, wag przypisywanych tym kwestiom czy interakcji pomiędzy nimi. (...) Elekcje i społeczne wywary... 15' Anegdotyczne dowody rozchodzenia się w niektórych kwestiach prefe- rencji obywateli i działań rządowych są zazwyczaj podważane przy pomoc) argumentu, że nie brana jest pod uwagę "intensywność" tych preferencji, która może powodować, iż jawnie mniejszościowe stanowisko dominuje - lub też może być tak, że równowaga między preferencjami wyborców a dzia- łaniami rządu nigdy nie istnieje. (...) Dodać należy dwa dalsze zastrzeżenia odnoszące się do wrażliwości ośrodków władzy na preferencje elektoratu. (1) Z powodu zasadniczej niekompletności indywidualnych preferencji trudni sobie wyobrazić, aby szczegółowe kwestie polityki rządu mogły być podpo- rządkowane stanowisku opinii publicznej. (2) Dowody zbieżności polityki rządu i preferencji obywateli mogą być in- terpretowane jako efekt wzajemnego wpływu (a więc i państwo kształtuje opinię publiczną) lub wpływu zewnętrznego (zewnętrzne czynniki kształtuje zarówno politykę rządu, jak i preferencje obywateli). Programy partyjne są prawdopodobnie kształtowane w tym samym stop' niu przez preferencje elektoratu co przez preferencje elit partyjnych, dlategc też teorie podziałów partyjnych, które przypisują partiom ustalanie celów po' litycznych, wydają się pod tym względem mieć przewagę nad liczniej wystę- pującymi teoriami public opinion. Dodajmy jednak, że nie bardzo wiadomo czy jest to pełna równowaga wpływu; dlaczego różnice międzypartyjne maje trwały charakter; które grupy mają największy wpływ na programy partyjne (sponsorzy? planiści kampanii wyborczych?). Dobrze udokumentowanym zjawiskiem jest także wieloznaczność stano- wisk partyjnych. Dominującą formą wieloznaczności jest nie tyle niejasnoś< stanowisk partyjnych, ile ich brak; akcent kładziony jest raczej na te ele menty, co do których panuje zgoda, a to zaciera w świadomości wyboro specyfikę poszczególnych programów politycznych [Page, 1976]. Perswazyjni wieloznaczność w oczywisty sposób uderza w założenie o doskonałym poin formowaniu wyborców, na którym opiera się większość teorii; tworzy sytuacji niepewności i zniechęca do głosowania za opcjami programowymi. Jeżeli za łożymy, że brak wyraźnych opcji partyjnych jest podstawową bolączką, t( trudno utrzymywać, że tak rozumiana "wieloznaczność* odzwierciedla spo łeczne preferencje. (...) Manipulowanie informacjami i preferencjami. Sugerowaliśmy przy róż nych okazjach, że partie i kandydaci starają się przekazywać wyborcom nie ścisłe informacje na temat programów politycznych, działalności rządu, wizę runków polityków itp. Ogólnie rzecz biorąc, nie wiadomo, jakie to przynoś efekty. Twierdzenie, że nie przynosi żadnych, byłoby dowodem samooszuki wania się. Wymienione zjawiska osłabiają związki pomiędzy preferencjam 160 Benjamin I. Page elektoratu i polityką rządu. Postawiliśmy tezę, że tego rodzaju możliwości umożliwiają istotną niezależność partii politycznych wobec wyborców. Ponadto, nasze argumenty dotyczące niskiego stopnia poinformowania, manipulacji zależnością pomiędzy środkami i celami, i niestabilnych prefe- rencji wskazują, że partie są w stanie wpływać na preferencje obywateli, a nie są jedynie ich wyrazicielami. Skłania to do wątpliwości, czy agregacja prefe- rencji politycznych jest możliwa i pełna, tak jak to zakłada teoria elekcji i teoria wyborów społecznych. Z języka angielskiego przełożył: JERZY SZCZUPACZYŃSKI Elekcje i społeczne wybory... 161 Literatura cytowana ARANSON Peter H., ORDESHOOK Peter C. 1972. "Spatial strategies for sequential elections", (w:) Niemi R. G., Weisberg H. F. (red.). Probability Models of Collectwe Decision Making. Columbus: Charles Merrill. ARROW Kenneth J. 1963. Social Choise and Indwidual Yalues. New York: Wiley. BARZEL Yoram, SILBERBERG Eugene 1973. "Is the act of votmg ratio- nal?". Public Choice 16 (Fali). BERELSON Bernard R., LAZARSFELD Pauł E. i MC PHEE William. 1954. Voting. A Study of Opinion Formation In a Presidential Campaign. Chi- cago: University of Chicago Press. BRAMS Steven. 1976. Parad.ox.es in Politics: Ań Introduction to the Nono- bvious in Political Science. New York: The Free Press. BRODY Richard A., PAGE Benjamin I. 1972. "Comment: The assessmeni of policy votmg". American Political Science Review 66 (June). CLARK Terry N. 1974. "Can you cut a budget pie?". Policy and Politia (December). COMPBELL Angus, CONVERSE Philip E., MILLER Warren E., STOKES Donald E. 1960. The American Voter. New York: Wiley, COLEMAN James. 1971. "Internal processes governing party positions ir elections". Public Choice 11 (Fali). CONVERSE Philip E. 1964. "The naturę ofbelief systems in mass publics" (w:) Apter David E. (red.). Ideology and Discontent, New York: Free Press. IDEM. 1966. "The concept of a normal vote", (w.) Compbell Angus, Co nverse Philip E., Miller Warren E. i Stokes Donald E., (red.). Elections anc the Political Order, New York: Wiley. DAHL Robert A. 1956. A Praface to Democratic. Chicago: University o Chicago Press. DAVIS Otto A. i HINICH Melvin. 1966. "A mathematical model of polic formation in a democratic society", (w:) Bernd Joseph L. (red). Mathematica Applications in Political Science II. Dallas: Southern Methodist Universit Press. ERIKSON Robert S. i LUTTBEO Norman R. 1973. American Public Qpf nion: Its Origuu Content, cmd Impact, New York: Wiley. ,, 162 Benjamin I. Page IDEM, NOLL Roger. 1972. A Dynamie Theory of Political Campaigning. Paper Delwered at the Annual Meeting ofthe American Political Science Asso- ciation. Los Angeles, California, September 1972. FIORINA Morris P. i PLOTT Charies R.. 1975. Committee Decisions Under Majority Rule: Axperimental Study. California Institute of Technology, Social Science Working Paper # 101. IDEM. 1973. The Theory of Social Choice. Princeton University Press. HINICH Melvin J.I i ORDESHOOK Peter. 1971. "Social welfare and elec- toral choice in democratic societies". Public Choice 11 (Fali). HOTELLING Herold. 1929. "Stability in competition". Economic Joumal 39 (March). KAGAY Michael R. i CALDEIRA Greg A. 1975. I Like the Looks of his Face: Elements of Electoral Choice. Paper prepared for delivery at the an- nuał meeting of the American Political Science Association. San Francisco, California, September 2-5. KELLEY Stanicy Jr., AYRES Richard E. i BOWEN William G. 1967. "Re- gistration and voting: Putting first things first". American Politcal Science Review 61 (June). KRAMER Gerald. 1971. "Short-term fluctuatidns in U.S. voting behavior". American Political Science Review 65 (March). IDEM. 1973. "On a ciass of equilibrium conditions for majority rule". Eco- nometrica 41. 'MILIBAND Raiph. 1969. The State in Capitalisty Society. New York: Basie. MILLER Warren E. 1975. "Issues, candidates and partisan divisions in the 1972 American presidential election". British Joumal of Political Science 5 (October). IDEM, LEVITIN Teresa E. Leadership Change: New Politics and the Electo- rate. Cambridge, Massachusetts: Winthrop. NIE Norman, VERBA Sidney i PETROCIK John. 1976. The ChangingAme- rican Voter. Cambridge: Harvard University Press. ORDESHOOK Peter C. 1971. "Pareto optimality in electóral competition". American Political Science Review 65 (Decetaber). PAGE Benjamin I. 1976. "The theory bf politicał ambiguity"/.^OTencon .Po- litical Science Review 20 (September). '.,-*' ; - y^ ' ......»,..,^^- Elekcje i społeczne wybory... 163 PLOTT Charies R. 1967. "A nation of equilibrion and its possibility under majority rule". American Economic Review 57 (September). IDEM. 1976. "Axiomatic social choice theory: Ań overview and interpreta- tion". American Joumal of Political Science 20 (August). POPKIN Samuel, GORMAN John W., PHILLIPS Charies i SMITH Jeffrey A. 1976. "What have you done for me lately? Toward an investment theory of voting". American Political Science Review 70 (September). RIKER William H. i ORDERSHOOK Peter C. 1973. Ań Introduction to Positive Political Theory. Englewood Clliffs New Jersey: Prentice-Hall. IDEM. 1968. "A theory of the calculus of voting". American Political Science Review 62 (March). ROSENSTONE Steven J. i WOLFINGER Raymoond E. 1976. The Influ- ence of Registration Laws on Election Tumout. Paper prepared for delivery at the annuał meeting of the American Political Science Association, Chicago, Illinois, September 2-5 1976. SEN Amartya K. 1970. Collectwe Choice and Social Welfare. San Francisco: Holden-Day. SILBERMAN Jonathan i DURDEN Garey. 1975. "The rational behavior theory of voter participation: The evidence from Congressional elections". Public Choice 23 (Fali). SMITH Jeffrey W. 1975. "A clear test of rational voting". Public Choice 24 (Winter). STOKES Donald E. 1966. "Some dynamie elements of contest for the pre- sidency". American Politcal Science Review 60 (March). TOLLISON Robert, CRAIN Mark i PAUTLER Paul. 1975. "Information and voting: Ań empirical notę". Public Choice 24 (Winter). TUFTE Edward R. 1975. "Determinants of the outcomes of midterm Con- gressional elections". American Political Science Review 69 (September). VERBA Sidney i NIE Norman. 1972. Perticipations in America: Political De- mocracy and Social Equality. New York: Harper and Rów. WITTMAN Donald A. 1973. "Parties as utiiity maximize". American Political Science Review 67 (June). /^.)Ewsy».^*>> i y - «^ A Szanowni Państwo, Agencja SCHOLARjest wydawnictwem naukowym specjalizu- jącym się w publikowaniu niskonakładowych książek i czasopism naukowych, głównie z zakresu prawa, socjologii i nauk politycz- nych. Obok samodzielnych przedsięwzięć wydawniczych - takich np. jak prezentowana pozycja - chętnie podejmujemy się wydawa- nia książek na zlecenie uczelni, instytutów PAN, fundacji oraz w oparciu o różnego rodzaju subwencje. Nową naszą propozycją jest oferta współfinansowania wyda- wanych książek, która zakłada uczestnictwo Agencji w kosztach produkcji i w podziale wpfywów ze sprzedaży. Dzięki takiej for- mule możliwe jest wydanie książki przy zaangażowaniu ze strony Państwa relatywnie małych środków finansowych. Agencja SCHOLAR posiada również sieć dystrybucyjną - efek- tywną w kolportażu książek socjologicznych, prawniczych, ekono- micznych oraz z zakresu nauk politycznych. Mogą mieć Państwo pewność, że nasze publikacje dotrą do zainteresowanych czytelni- ków. Istotnym elementem naszej oferty jest tempo przeprowadzania prac wydawniczych. Od momentu otrzymania maszynopisu książki do pojawienia się jej na ladach księgarskich nigdy nie mija okres dłuższy niż kwartał. W przypadku prac o niewielkiej objętości okres ten jest odpowiednio krótszy. Oferujemy także usługi w zakresie profesjonalnego fotoskładu o każdym stopniu trudności (również publikacje w języku angiel- skim). Ceny bardzo konkurencyjne. Zachęcamy do nawiązania współpracy. Adres: AGENCJA SCHOLAR ul. Źabińskiego 20133 02-793 Warszawa tel.lfwc 40-62-82 Posiadamy w sprzedaży wysyłkowej następujące książki (wydane przez Agencję SCHOLAR): * Raporty Tadeusza MAZOWIECKIEGO z byłej Jugosławii, Warszawa 1993, s. 264; cena 85.000,- zł * * Roger BLANPAIN, Maria MATEY, Europejskie prawo pracy w polskiej perspektywie, Warszawa 1993, s. 320; cena 80.000,- zł * * Studia Prawnicze nr 1/1993 (kwartalnik); cena 40.000,- zł oraz zeszyt nr 3-4/92; cena 65.000,- zł * * Jerzy J. WIATR (red.), The Politics of Democratic Transformation: Polami After 1989; Warszawa 1993, cena 50.000,- zł - * Stanisław GEBETHNER (red.), Wybory a polska scena polityczna; Warszawa 1993, cena 60.000,- zł * * Władysław CZAPLIŃSKI, Skutki prawne nielegalnego użycia sity w stosunkach międzynarodowych, Warszawa 1993; cena 60.000,- zł * * Marek PIECHOWIAK, W poszukiwaniu ontologicznych podstaw prawa. Arthura Kaufmanna teoria sprawiedliwości, Warszawa - Poznań 1992; cena 50.000,- zł * ''' Andrzej DYONIAK, Majątkowe prawo małżeńskie wybranych państw europejskich na tle prawa polskiego, Warszawa 1992; cena 52.000,- zł * * Anna KOSSOWSKA, Funkcjonowanie kontroli społecznej. Analiza hyminologiczna. Warszawa 1992; cena 40.000,- zł * W najbliższych miesiącach ukażą się: * Polisli Yearbook of Intemational Law, vol. 19 (1991-1992) * * Słownik Wspólnot Europejskich (polsko-angielsko-francusko-niemiecki). Książki wysyłamy za zaliczeniem pocztowym, a dla bibliotek i instytucji w stawiamy rachunki płatne przelewem. Do podanych cen dolicza się kosz przesyłki pocztowej. Zamówienia prosimy kierować: Agencja SCHOLAR, u Źabińskiego 20/33,02-793 Warszawa, tel./fax 40.62.82.