6375

Szczegóły
Tytuł 6375
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

6375 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 6375 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 6375 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

6375 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

JANET EVANOVICH PO PIERWSZE DLA PIENI�DZY (One For The Money) Przek�ad: Andrzej Leszczy�ski Wydanie oryginalne: 1994 Wydanie polskie: 1996 Ksi��k� t� dedykuj� mojemu m�owi. Peterowi � z wyrazami mi�o�ci PODZI�KOWANIA Autorka pragnie podzi�kowa� za nieocenion� pomoc nast�puj�cym osobom: sier�antowi Walterowi Kirstienowi oraz detektywowi sier�antowi Robertowi Szejnerowi z Komendy Policji w Trenton; Leanne Banks; s�dziemu Henke; Kurtowi Henke; Margaret Dear; Elizabeth Brossy; Richardowi Andersenowi z Gilbert Smali Arms Range; Davidowi Daily�emu z Komendy Policji okr�gu Fairfax; Rogerowi White�owi. Szczeg�lne wyrazy wdzi�czno�ci sk�adam mojemu agentowi, Aaronowi Priestowi, Frances Jalet-Miller, oraz mojemu wydawcy, Susanne Kirk, i jej asystentce, Gillian Blake. ROZDZIA� 1 S� m�czy�ni, kt�rzy wkraczaj� w �ycie kobiety i odmieniaj� je na zawsze. Kim� takim sta� si� dla mnie Joseph Morelli � nie zago�ci� w moim �yciu na sta�e, cho� pojawia� si� w nim kilkakrotnie. Oboje wychowywali�my si� w urz�dniczym osiedlu Trenton, zwanym potocznie �Miasteczkiem�. Domy by�y tam w�skie i st�oczone, podw�rka male�kie, a mieszka�cy je�dzili wy��cznie ameryka�skimi samochodami. Dzielnic� zamieszkiwa�a g��wnie ludno�� pochodzenia w�oskiego, osadnik�w w�gierskich i niemieckich by�o tylko tylu, aby zapobiec powstaniu kulturowej enklawy. Pizz� nazywano tam calzone, a niemal wszyscy grali w toto-lotka. Zreszt�, je�li ju� komu� przysz�o mieszka� w Trenton, �Miasteczko� stanowi�o chyba najlepsze miejsce na za�o�enie rodziny. Kiedy by�am ma�a, zazwyczaj nie bawi�am si� z Josephem Morellim. Starszy o dwa lata ch�opak mieszka� dwie przecznice dalej, a moja matka wbija�a mi do g�owy: � Unikaj ch�opak�w Morellich. To dzikusy. S�ysza�am wiele plotek o tym, co wyczyniaj� z dziewczynami, kiedy zdybi� je w odludnym miejscu. � A co wyczyniaj�? � spyta�am w�wczas z zaciekawieniem. � Lepiej �eby� nie wiedzia�a � odpar�a matka. � To potworne rzeczy, o kt�rych nawet strach rozmawia�. Ju� od pierwszego takiego ostrze�enia zacz�am patrze� na Josepha Morelliego z mieszanin� l�ku i chorobliwej ciekawo�ci, granicz�cej niemal z fascynacj�. Jakie� dwa tygodnie po tej rozmowie, gdy mia�am sze�� lat, na mi�kkich nogach i ze �ci�ni�tym gard�em posz�am z nim do gara�u jego ojca, skuszona obietnic� nie znanej mi dot�d zabawy. Miniaturowy gara� Morellich sta� na ty�ach domu, w samym k�cie podw�rka. Wygl�da� �a�o�nie. Przez male�kie, pokryte zaciekami okienko do �rodka wpada�o niewiele �wiat�a. Powietrze by�o zat�ch�e, przepe�nione smrodem zle�a�ego kurzu, zu�ytych opon i smar�w. A poniewa� stary Morelli nigdy si� nie dorobi� samochodu, gara� s�u�y� do innych cel�w. Ojciec bi� tam syn�w paskiem, oni sami regulowali swoje porachunki, natomiast Joseph zaprowadzi� mnie do gara�u, �eby pokaza� mi now� zabaw�, w poci�g. � A jak si� ona w�a�ciwie nazywa? � zapyta�am na wst�pie. � Ciuchcia � odpar� ch�opak. Zacz�� tam i z powrotem prze�azi� na czworakach mi�dzy moimi nogami, ci�gle zaczepiaj�c g�ow� o kr�tk�, r�ow� sp�dniczk�. � Ty jeste� tunelem, a ja poci�giem � wyja�ni�. Ten fakt zapewne sporo m�wi o moim charakterze. Chocia�by to, �e lekcewa�y�am dobre rady. Albo �e odznacza�am si� nadmiern� ciekawo�ci�. Niewykluczone, �e �wiadczy nawet o sk�onno�ciach do buntu b�d� dowodzi znudzenia. A mo�e tak� rol� wyznaczy� mi los. W ka�dym razie w�wczas ta jednostronna zabawa szybko mi zbrzyd�a, poniewa� bez przerwy musia�am by� owym tunelem, podczas gdy pragn�am cho� raz przej�� rol� poci�gu. Dziesi�� lat p�niej Joe Morelli ci�gle mieszka� dwie przecznice ode mnie. Wyr�s� na dr�gala o paskudnym usposobieniu, a jego czarne oczy raz przypomina�y dwa szkliste w�gielki, kiedy indziej za� okruchy najsmakowitszej czekolady. Na piersi wytatuowa� sobie or�a i paradowa� w w�skich d�insach, ciasno opinaj�cych mu si� na szczup�ych po�ladkach. Szybko zyska� reputacj� ch�opaka o szybkich r�kach i zwinnych palcach. Moja najlepsza przyjaci�ka, Mary Lou Molnar, zdradzi�a mi kiedy�, i� s�ysza�a, �e Morelli ma j�zyk niczym jaszczurka. � Jasny gwint! � sykn�am. � A c� to niby mo�e znaczy�? � Tylko tyle, �e lepiej si� z nim nie zetkn�� sam na sam, bo wtedy przekonasz si� na w�asnej sk�rze. Gdyby ci� dopad� gdzie� na uboczu... No, wiesz, by�aby� za�atwiona. Od czasu tej zabawy w poci�g rzadko widywa�am Morelliego. Mog�am si� jednak domy�la�, �e znacznie poszerzy� sw�j repertuar metod wyzysku seksualnego. Nic wi�c dziwnego, �e unios�am wysoko brwi i pochyli�am si� ku Mary Lou, maj�c nadziej� us�ysze� to najgorsze. � Chyba nie m�wisz o prawdziwym gwa�cie, prawda? � spyta�am szeptem. � M�wi� o prawdziwej ��dzy! Je�li wpadniesz mu w oko, to koniec. Wcze�niej czy p�niej ci� dopadnie. Pomijaj�c fakt, �e w wieku sze�ciu lat moje �sklepienie tunelu� zosta�o niby przypadkiem wybadane palcami �poci�gu�, by�am nie tkni�ta. Postanowi�am zachowa� czysto�� do �lubu albo przynajmniej do czasu uko�czenia college�u. � Daj spok�j, jestem dziewic� � oznajmi�am takim tonem, jakbym ujawnia�a jak�� rewelacj�. � On na pewno nie chce mie� do czynienia z dziewicami. � Wr�cz przeciwnie, gustuje w dziewicach! Podobno dotyk jego paluszk�w mo�e ka�d� dziewic� zmieni� w ckliw�, za�linion� idiotk�. Dwa tygodnie p�niej Joe Morelli wkroczy� do cukierni, w kt�rej pracowa�am codziennie po szkole. Nazywa�a si� �Tasty Pastry� i mie�ci�a przy alei Hamilton. Kupi� rurk� z kremem czekoladowym, zacz�� opowiada� swoich planach zaci�gni�cia si� do marynarki, a cztery minuty po zamkni�ciu sklepu zdar� ze mnie majtki i wzi�� mnie na zimnej posadzce �Tasty Pastry�, za szklan� gablot� pe�n� ekierek polewanych czekolad�. �Kiedy spotka�am go nast�pnym razem, by�am ju� o trzy lata starsza. Jecha�am wtedy buickiem ojca do centrum miasta i ze zdumieniem spostrzeg�am Morelliego przed bram� zak�ad�w mi�snych Giovichinniego. Wdepn�am peda� gazu i szarpn�am kierownic�. W�z podskoczy� na kraw�niku, a prawy b�otnik trafi� dok�adnie w ty�ek Joego. Zatrzyma�am w�z i wysiad�am, �eby oceni� uszkodzenia. � Co� ci si� sta�o? Le�a� jak d�ugi na chodniku i nie m�g� oderwa� wzroku od moich kolan widocznych spod kr�tkiej sp�dniczki. � Chyba z�ama�a� mi nog�. � To dobrze � odpar�am. Odwr�ci�am si� na pi�cie, wsiad�am z powrotem do buicka i pojecha�am dalej. T�umacz� sobie ten incydent jak�� chwilow� niepoczytalno�ci�, a na swoje usprawiedliwienie mog� doda�, �e od tamtej pory nikogo wi�cej nie potr�ci�am. * * * Ka�dej zimy po ca�ej alei Hamilton hula� ostry wiatr, z impetem uderza� w witryny sklep�w i szumia� gro�nie, napotykaj�c na swej drodze latarni� b�d� naro�nik budynku. Latem za� nad ulic� wisia�o ci�kie, nieruchome powietrze, przesycone wilgoci� i wyziewami aut. Silnie falowa�o nad rozgrzanym betonem i nadtapia�o asfalt jezdni. Gra�y cykady, �mieciarki z �oskotem opr�nia�y pojemniki, a nad wszystkimi boiskami do baseballu w ca�ym stanie bez przerwy unosi�y si� chmury kurzu. Dla mnie by�y to nieod��czne elementy �ycia w New Jersey. Tego popo�udnia postanowi�am zlekcewa�y� zwyk�e sierpniowe ostrze�enia o zwi�kszonym st�eniu ozonu w powietrzu, kt�ry b�yskawicznie wysusza� mi gard�o, opu�ci�am sk�adany dach mojej mazdy miaty i wyruszy�am w drog�. Ustawi�am nawiew zimnego powietrza na maksimum wciskaj�c peda� gazu niemal do pod�ogi, �piewa�am na ca�y g�os z Paulem Simonem, kt�rego piosenki nadawano przez radio. Kosmyki ciemnoblond, d�ugich do ramion w�os�w wiatr wpycha� mi do ust. Swoje �arliwe, niebieskie oczy ukry�am za ciemnymi okularami marki Oakley. W t� niedziel� by�am um�wiona na obiad w domu rodzic�w. Kiedy jednak stan�am pod �wiat�ami i zerkn�am we wsteczne lusterko, zakl�am pod nosem. Par� metr�w z ty�u dostrzeg�am be�owego sedana Lenny�ego Grubera. Pospiesznie opu�ci�am g�ow� i opar�am czo�o na kierownicy. � Jasna cholera! � powt�rzy�am. W szkole �redniej chodzi�am z Gruberem do jednej klasy. Ju� wtedy by� nad�tym bubkiem i takim pozosta�. Na moje nieszcz�cie ten nieu�ytek teraz mnie prze�ladowa�. Zalega�am ze sp�atami rat za mazd�, a Gruber by� agentem firmy �cigaj�cej d�u�nik�w. P� roku wcze�niej, kiedy kupowa�am samoch�d, wszystko wygl�da�o inaczej. Przeprowadzi�am si� w�a�nie do nowego mieszkania, jako premi� otrzymywa�am darmowe wej�ci�wki na mecze Rangers�w. A potem wszystko wzi�o w �eb. Zwolniono mnie w ramach redukcji etat�w. Urwa�y si� dochody, straci�am konto typu A-1 oraz mo�liwo�� brania kredyt�w bez ogranicze�. Zgrzytaj�c z�bami, ponownie zerkn�am w lusterko, po czym zaci�gn�am r�czny hamulec. Lenny przypomina� zjaw�: zawsze znika�, kiedy tylko chcia�am si� z nim skontaktowa�. Postanowi�am wi�c wykorzysta� t� ostatni� szans� dogadania si�. Wysiad�am z samochodu, przeprosi�am faceta, kt�ry stan�� mi�dzy naszymi autami, i podesz�am do wozu Grubera. � Stephanie Plum! � powita� mnie z autentyczn� rado�ci� i udawanym zdumieniem w g�osie. � C� za niespodzianka! Opar�am si� obiema d�o�mi o dach i pochyli�am do otwartego okna jego samochodu. � Lenny, jad� w�a�nie na um�wiony obiad z moimi rodzicami. Chyba nie b�dziesz taki pod�y i nie zabierzesz mi wozu sprzed ich domu, prawda? To by�oby naprawd� niegodziwe. � Przecie� ja jestem pod�y, Steph. Znasz mnie. Jak�e inaczej m�g�bym si� utrzyma� w tym fachu? Po mnie mo�na si� spodziewa� wszystkiego. Zapali�o si� zielone �wiat�o. Kierowca wozu stoj�cego za Gruberem niecierpliwie nacisn�� klakson. � Mo�e jednak zdo�amy si� jako� dogada�? � podsun�am. � A czy warunkiem tego porozumienia mo�e by� zrzucenie przez ciebie wszystkich ciuch�w? Mia�am straszn� ochot� chwyci� go za nos i ze trzy razy przekr�ci� energicznie w lewo i prawo, a� zacznie kwicze� jak zarzynane prosi�. Ale w tym celu musia�abym go dotkn��. Lepiej by�o trzyma� si� w ryzach. � Pozw�l mi jeszcze dzi� korzysta� z samochodu, a obiecuj�, �e jutro z samego rana osobi�cie odstawi� go na wasz parking. � Nic z tego � warkn�� Gruber. � Jeste� cholernie przebieg�a. Ju� od pi�ciu dni pr�buj� odebra� ci t� mazd�. � No to jeszcze jeden wiecz�r nie zrobi ci wi�kszej r�nicy. � Ale mam nadziej� otrzyma� te� dow�d wdzi�czno�ci. Chyba rozumiesz, o co mi chodzi? Na chwil� mnie zatka�o. � Wybij to sobie z g�owy. Zabieraj w�z. Mo�esz go wzi�� cho�by zaraz. Je�li mam by� szczera, wol� i�� st�d na piechot� do domu rodzic�w. Gruber spod p�przymkni�tych powiek gapi� si� na m�j biust. Kupuj� staniki rozmiaru 36B, czyli do�� du�e, ale nie mam jakich� nadzwyczaj wybuja�ych piersi jak na swoje 170 centymetr�w wzrostu. Tego dnia by�am ubrana w czarne elastyczne szorty i bardzo lu�n� bluzk� z dzianiny. Nigdy bym nie pomy�la�a, �e taki str�j mo�na uzna� za wyzywaj�cy. Ale widocznie Lenny by� innego zdania. Jego u�miech poszerza� si� stopniowo, zyska�am nawet okazj� si� przekona�, �e brak mu jednego z�ba trzonowego. � Chyba m�g�bym zaczeka� do jutra. Ostatecznie chodzili�my przecie� do jednej klasy. � Owszem. Nie zdo�a�am z siebie wydusi� niczego wi�cej. Pi�� minut p�niej skr�ci�am z alei Hamilton w ulic� Roosevelta, dwie przecznice od domu moich rodzic�w. Natychmiast odebra�am ten sam bezd�wi�czny zew, kt�ry jak magnes przyci�ga� mnie zawsze do �Miasteczka�. Z osiedla na kilometr emanowa�a rodzinna atmosfera, cz�owieka ogarnia�o poczucie bezpiecze�stwa, wra�enie bezgranicznej mi�o�ci, przytulno�ci, tradycyjnego domowego ciep�a. Zegar na desce rozdzielczej auta pokazywa�, �e sp�ni�am si� ju� siedem minut. Ostatecznie jednak dotar�am bez wi�kszych przyg�d. Zaparkowa�am przy kraw�niku i popatrzy�am z daleka na w�ski, pi�trowy bli�niak z werand� obudowan� kratownic� z listewek i os�oni�t� aluminiowym daszkiem. Przykryta jednospadzistym dachem z br�zowej dach�wki po��wka domu nale��ca do rodziny Plum�w by�a pomalowana na ��to � nieodmiennie tak samo od czterdziestu lat. Po obu stronach wylanego cementem ganku ros�y okaza�e krzewy kaliny, a w skrzynkach rozmieszczonych wzd�u� balustradki werandy kwit�y pelargonie. Bli�niak mia� typowy rozk�ad: na dole od frontu salon, dalej jadalnia, a kuchnia od ty�u; na pi�trze �azienka oraz trzy sypialnie. Ca�a ta niewielka przestrze�, cho� zawsze wype�niona kuchennymi zapachami i prze�adowana meblami, w moich wspomnieniach nieustannie t�tni�a �yciem. Otworzy�y si� frontowe drzwi i stan�a w nich mama. � Stephanie! � zawo�a�a. � Czemu jeszcze siedzisz w samochodzie i nie wchodzisz? Obiad gotowy. Chyba wiesz, jak ojciec si� z�o�ci, kiedy wszystko stygnie. Odla�am ju� ziemniaki, a piecze� wyj�ta z pieca wyschnie na wi�r. W �Miasteczku� rodzinne posi�ki wydawa�y si� rzecz� �wi�t�. Jak Ksi�yc kr��y wok� Ziemi, a Ziemia wok� S�o�ca, tak �ycie ka�dej rodziny w osiedlu koncentrowa�o si� wok� brytfanki z pieczeni�. Od tak dawna, jak tylko si�gam pami�ci�, ukoronowaniem dnia powszedniego moich rodzic�w by� �w kilogram pieczonego mi�sa, stawianego na stole dok�adnie o godzinie sz�stej po po�udniu. Za plecami mojej matki pojawi�a si� w drzwiach babcia Mazurowa. � Te� musz� sobie kupi� par� czego� takiego � zauwa�y�a, taksuj�c spojrzeniem moje szorty. � Nie musz� si� jeszcze wstydzi� swoich n�g. � Zakasa�a sp�dnic� i popatrzy�a krytycznie na chude �ydki. � I co o tym my�licie? Jak bym wygl�da�a w takich gatkach rowerzysty? Babcia Mazur ma ko�ciste, wypuk�e kolana przypominaj�ce ga�ki od drzwi. Mo�e kiedy� jej nogi by�y zgrabne, ale wiek zrobi� swoje: sk�ra si� pomarszczy�a, mi�nie zwiotcza�y. Mimo to mog�aby chodzi� w szortach, gdyby tylko zechcia�a. Wed�ug mnie �ycie w New Jersey ma t� olbrzymi� zalet�, �e nikogo tu nie dziwi� nawet starsze damy w strojach nastolatek. Ojciec, kt�ry w kuchni porcjowa� piecze�, g�o�no parskn�� z pogard�. � Spodenki rowerzysty! � mrukn�� i z dono�nym kla�ni�ciem uderzy� si� w d�oni� w czo�o. � Te� mi pomys�! Dwa lata wcze�niej, kiedy zaro�ni�te t�uszczem arterie zmusi�y dziadka Mazura do przeniesienia si� na wielk� uczt� z pieczeni w niebiosach, babcia zamieszka�a razem z moimi rodzicami i wygl�da�o na to, �e zostanie tu ju� do ko�ca. Ojciec znosi� jej obecno�� z zadziwiaj�c� mieszanin� klasycznego stoicyzmu i ma�o taktownych pomruk�w. Pami�tam, jak kiedy� opowiada� mi o psie, kt�rego mia� w dzieci�stwie. Wynika�o z tych opowie�ci, �e by� to najbrzydszy i najstarszy pod s�o�cem kundel o doszcz�tnie zapchlonej m�zgownicy. Ca�kowicie odporny na wszelkie zakazy, sika� gdzie popadnie. Z�by mu si� psu�y, dzi�s�a ropia�y, tylne �apy wykr�ca� artretyzm, a pod sk�r� na bokach falowa�y grube zwa�y t�uszczu. Kt�rego� dnia dziadek Plum zaci�gn�� kundla za gara� i tam zastrzeli�. Podejrzewa�am, �e teraz ojcu �ni�o si� po nocach, i� w podobny spos�b rozprawia si� z babci� Mazurow�. � Powinna� sobie kupi� eleganck� garsonk� � powiedzia�a mama, stawiaj�c na stole miseczki z zielonym groszkiem oraz marynowan� cebulk�. � Masz ju� trzydziestk�, a wci�� si� ubierasz jak te smarkate podfruwajki. My�lisz, �e w ten spos�b znajdziesz sobie porz�dnego m�a? � Nie szukam m�a. Jednego ju� mia�am i na razie mi wystarczy. � A to dlatego, �e wzi�a� sobie za m�a taki ko�ski zad � wtr�ci�a babcia. Trudno si� by�o z ni� nie zgodzi�. M�j by�y m�� faktycznie przypomina� ko�ski zad, zw�aszcza wtedy, gdy przy�apa�am go in flagrante delicto z Joyce Barnhardt na stole kuchennym. � S�ysza�am, �e syn Loretty Buziek wyprowadzi� si� od swojej �ony � oznajmi�a mama. � Pami�tasz Rolanda Buzicka? Dobrze wiedzia�am, do czego zmierza, dlatego postanowi�am uci�� temat w zarodku. � Nie zamierzam si� umawia� z Rolandem Buzickiem � oznajmi�am stanowczo. � Wybij to sobie z g�owy. � A co ty masz przeciwko niemu? Buziek prowadzi� ma�� firm� drobiarsk�. By� gruby i �ysiej�cy. Mo�e stanowi�o to dow�d mojego snobizmu, ale nie potrafi�am sobie wyobrazi� �adnych romantycznych chwil w towarzystwie faceta, kt�ry ca�ymi dniami patroszy i porcjuje kurczaki. Matka nie dawa�a jednak za wygran�. .. W porz�dku. A co powiesz o Berniem Kuntzu? Spotka�am go ostatnio w pralni, rozpytywa� mnie, jak ci si� powodzi. Odnios�am wra�enie, �e jest tob� zainteresowany. Mog�abym go zaprosi� na kaw� i ciasto. Wcze�niejsze do�wiadczenia sugerowa�y, �e matka ju� to uczyni�a, a teraz jedynie kr��y�a wok� boiska, na lewo i prawo rozdaj�c widzom cukierki. � Nie chc� rozmawia� na temat Berniego � odpar�am. � Musz� wam powiedzie� o czym� znacznie wa�niejszym. Przynosz� z�e wie�ci... Odwleka�am t� chwil� jak najd�u�ej. Setki razy obmy�la�am spos�b wyznania im prawdy. Mama szybko unios�a obie d�onie do twarzy. � Pewnie masz guz na piersi! Do tej pory nie by�o jeszcze w naszej rodzinie przypadku raka piersi, ale ona bardzo si� go ba�a. � Nie, nic z tych rzeczy. Mam problemy z prac�. � Jakie problemy? � Takie, �e j� straci�am. Zosta�am zwolniona w ramach redukcji etat�w. � Zwolniona! � Mama g�o�no westchn�a. � Nie mog� w to uwierzy�. Tak bardzo si� cieszy�a� z tej posady. Skupowa�am przecenion� damsk� bielizn� dla sieci handlowej E.E. Martina z siedzib� w Newark, mie�cie jak�e odmiennym od reszty New Jersey, zwanego przecie� Stanem Ogrod�w. W gruncie rzeczy to matka bardzo si� cieszy�a z mojej posady, uwa�a�a j� za niezwykle eksponowan�, podczas gdy naprawd� je�dzi�am tylko po ca�ym wschodnim wybrze�u, targuj�c si� o najni�sze ceny nylonowych majteczek. Niestety, E.E. Martin nie okaza� si� wys�annikiem fortuny. � Nie ma si� czym przejmowa� � o�wiadczy�a po chwili. � W handlu bielizn� zawsze b�dzie zapotrzebowanie na zdolnych ludzi. � Nieprawda. Nigdzie nie mog� znale�� pracy. Nie wyja�nia�am ju�, �e jest to wr�cz niewykonalne dla kogo�, kto pracowa� w sieci E.E. Martina. Wcze�niej nawet nie zdawa�am sobie sprawy, �e moje stanowisko upodobni�o mnie do tr�dowatej. Zim� wysz�a na jaw wielka afera �ap�wkarska Martina, niemal natychmiast dziennikarze okrzykn�li go szefem olbrzymiej szajki z�odziejskiej. Ca�y zarz�d firmy oskar�ono o stosowanie praktyk niezgodnych z prawem, sie� zosta�a wykupiona przez sp�k� Baldicott Inc., ja natomiast, cho� nie by�am ani za grosz winna, zacz�am by� traktowana jak rabu� przy�apany na gor�cym uczynku. � Ju� od p� roku jestem bez pracy. � Od p� roku? Dlaczego o niczym nie m�wi�a�? Nawet w�asnej matce ba�a� si� przyzna�, �e wyl�dowa�a� na bruku? � Jeszcze nie wyl�dowa�am na bruku. Chwytam si� dorywczych zaj��, wszelkiego rodzaju papierkowej roboty... To prawda, �e coraz bli�ej by�am tego �bruku�. Zostawi�am swoje wizyt�wki chyba we wszystkich firmach w Trenton i najbli�szej okolicy, z nabo�e�stwem czytywa�am wszelkie og�oszenia w prasie. Wcale nie by�am wybredna, godzi�am si� zar�wno na posad� telefonistki, jak i pomocnika hycla, niemniej przysz�o�� widzia�am w czarnych kolorach. Zazwyczaj mi powtarzano, �e mam zbyt dobre wykszta�cenie jak na zwyk�e stanowisko biurowe, natomiast brak mi do�wiadczenia do obj�cia funkcji kierowniczej. Ojciec w zamy�leniu na�o�y� sobie drug� porcj� pieczeni. Przez trzydzie�ci lat pracowa� na poczcie i skorzysta� z mo�liwo�ci przej�cia na wcze�niejsz� emerytur�. Teraz za� dorabia� na p� etatu jako kierowca taks�wki. � Spotka�em wczoraj twojego kuzyna, Vinniego � rzek�. � W�a�nie szuka kogo� do pracy w biurze. Powinna� do niego zadzwoni�. No tak, w�a�nie o takiej karierze marzy�am przez ca�e �ycie � o papierkowej robocie dla Vinniego. Spo�r�d wszystkich moich krewnych jego uwa�a�am za najgorszego, za prawdziwego karalucha, erotomana i zbocze�ca, autentyczn� kup� �ajna. � Ile p�aci? � zapyta�am. Ojciec wzruszy� ramionami. � Pewnie najni�sz� stawk�. Cudownie. Otrzyma�am wr�cz wymarzon� propozycj� dla kogo�, kto znajduje si� w skrajnej desperacji. Parszywy szef, parszywa robota, parszywa p�aca. Zyskiwa�am za to nieograniczone mo�liwo�ci dalszego u�alania si� nad sob�. � A co najwa�niejsze, mia�aby� do nas bardzo blisko � wtr�ci�a mama � mog�aby� codziennie wpada� na obiad. Pokiwa�am sm�tnie g�ow�, zastanawiaj�c si�, czy nie lepiej od razu wbi� sobie n� w oko. Promienie s�oneczne przes�cza�y si� przez szczelin� mi�dzy zas�onami w mojej sypialni. Klimatyzator zamontowany w oknie s�siedniego saloniku poj�kiwa� �a�o�nie, co oznacza�o, �e ju� od rana �ar leje si� z nieba. Zielonkawoniebieski wy�wietlacz cyfrowy zegara elektronicznego w radioodbiorniku swym blaskiem informowa�, �e min�a godzina dziewi�ta. Kolejny dzie� zacz�� si� bez mojego udzia�u. Z g�o�nym westchnieniem zsun�am si� z ��ka i podrepta�am do �azienki. P�niej pocz�apa�am do kuchni i stan�am przed lod�wk�, maj�c nadziej�, �e w ci�gu nocy nawiedzi�y j� jakie� dobre duszki. Po chwili otworzy�am drzwi i spojrza�am na puste p�ki. Niestety, nic jadalnego w magiczny spos�b nie wyklonowa�o z resztek mas�a rozmazanego w pude�ku i nie wy�oni�o si� z bia�ego osadu szronu na zamra�alniku. P� s�oika majonezu, butelka piwa, kilka kromek ciemnego chleba pokrytego niebieskaw� ple�ni�, marne resztki zmro�onej na kamie� sa�aty zapakowane w ob�lizg�y, br�zowy papier i torebk� foliow� oraz pude�ko pokarmu dla chomik�w dzielnie chroni�y mnie przed coraz bli�szym widmem g�odowej �mierci. Przez chwil� si� zastanawia�am, czy dziewi�ta rano to dobra pora na piwo, ale zaraz przvsz�o mi do g�owy, �e w Moskwie jest teraz chyba czwarta po po�udniu, a to przecie� pora najlepsza. Wypi�am p� butelki piwa i w pos�pnym nastroju przesz�am do saloniku. Odchyli�am zas�onk� i spojrza�am na parking przed blokiem. Moja mazda znikn�a. Lenny musia� wsta� dzisiaj wcze�nie. Niezbyt mnie to zaskoczy�o, lecz mimo to poczu�am wyra�ne �ciskanie w do�ku. Mog�am si� ju� uzna� za ca�kowitego strace�ca. Zreszt� to jeszcze nie by�o najgorsze. Przypomnia�am sobie, �e uleg�am podczas deseru i obieca�am matce, �e skontaktuj� si� z Vinniem. Polaz�am pod prysznic, a p� godziny p�niej wysz�am z �azienki w takim nastroju, jakbym mia�a gigantycznego kaca. Wbi�am si� w rajstopy i garsonk�, �eby dalej odgrywa� rol� przyk�adnej c�rki. M�j chomik, Rex, spa� w najlepsze w swoim s�oiczku po zupie, w klatce stoj�cej pod sto�em kuchennym. Wsypa�am mu troch� pokarmu do miseczki i kilka razy cmokn�am g�o�no. Rex otworzy� czarne pere�kowate �lepka, ziewn�� szeroko, wysun�� pyszczek, obw�cha� miseczk� i zaraz znikn�� z powrotem w s�oiku. Wcale mu si� nie dziwi�am. Pr�bowa�am tego pokarmu na �niadanie poprzedniego dnia i by�am daleka od zachwytu. Zamkn�am mieszkanie i posz�am ulic� St. James na parking firmy Blue Ribbon, handluj�cej u�ywanymi samochodami. Od razu w oko wpad�a mi nova wyceniona na 500 dolar�w. Wielkie p�aty rdzy i niezliczone wgniecenia karoserii utrudnia�y zaliczenie jej do klasy pojazd�w osobowych, nie m�wi�c ju� o jakimkolwiek pokrewie�stwie z pierwotn� mark� chevroleta. Ale sprzedawca zacz�� si� zastanawia�, gdy zaproponowa�am za ni� m�j telewizor i magnetowid, kiedy za� dorzuci�am mikser i kuchenk� mikrofalow�, pozosta�o mi jedynie podpisa� dokumenty i uregulowa� op�aty rejestracyjne oraz podatek. Wyprowadzi�am nov� z placu i pojecha�am prosto do biura Vinniego. Skr�ci�am na parking na rogu Hamilton i Olden, a wyjmuj�c kluczyki ze stacyjki, b�aga�am w duchu tego grata, �eby si� nie rozsypa� w miejscu publicznym. Zaraz jednak zacz�am si� modli�, �eby przypadkiem nie natkn�� si� na kogo� znajomego. Szybko wysiad�am i niemal biegiem pokona�am drog� do przeszklonych drzwi, obok kt�rych w witrynie du�y bia�o-niebieski napis g�osi�: �Vincent Plum, Firma Por�czycielska�. Poni�ej, mniejszymi literami, obiecywano ca�odobowe us�ugi na terenie wszystkich stan�w. W biurze, ulokowanym mi�dzy pralni� chemiczn� �Troskliwa Opieka� a barem szybkiej obs�ugi �U Fiorellego�, Vincent Plum oferowa� swe us�ugi drobnym przest�pcom � awanturnikom i rozrabiakom, facetom obwinionym o zn�canie si� nad �on�, zak��canie porz�dku, kradzie� samochodu, prowadzenie po pijanemu czy napad na sklep. Firma zajmowa�a dwa skromne pomieszczenia o �cianach wy�o�onych tani� orzechow� boazeri� i z br�zow� wyk�adzin� dywanow� na pod�odze. Pod �cian� sekretariatu przyci�ga�a wzrok modna du�ska kanapa obita brunatnym skajem. W rogu pokoju sta�o metalowe biurko z plastikowym blatem, na nim nowoczesny wielofunkcyjny aparat telefoniczny oraz terminal komputerowy. Sekretarka Vinniego siedzia�a nisko pochylona nad jakimi� dokumentami, nawet nie podnios�a g�owy. � Czym mog� s�u�y�? � zapyta�a. � Nazywam si� Stephanie Plum, chcia�am porozmawia� z moim kuzynem, Vinniem. � Stephanie! � Kobieta b�yskawicznie si� wyprostowa�a. � Nazywam si� Connie Rosolli. Moja m�odsza siostra, Tina, chodzi�a z tob� do jednej klasy. Matko Boska... Mam nadziej�, �e nie musisz p�aci� kaucji w s�dzie. Od razu j� rozpozna�am, zreszt� by�a podobna do Tiny, tylko troch� grubsza, bardziej okr�g�a na twarzy. Mia�a kruczoczarne, grubo polakierowane w�osy, g�adk� oliwkow� cer� i delikatny meszek na g�rnej wardze. � Nie. Jedyna rzecz, kt�r� naprawd� musz�, to jak najszybciej zdoby� jakie� pieni�dze � odpar�am. � Podobno Vinnie poszukuje kogo� do pracy biurowej. � Wczoraj ju� przyj�li�my dziewczyn�. Mi�dzy nami m�wi�c, nie masz czego �a�owa�. To paskudna robota. Za minimaln� stawk� musia�aby� po ca�ych dniach skaka� przed rega�em z dokumentami. W mojej ocenie, je�li ju� si� godzisz sp�dza� po par� godzin na kl�czkach, to lepiej znajd� pracodawc�, kt�ry lepiej za to p�aci. � Po raz ostatni sp�dzi�am par� godzin na kl�czkach jakie� dwa lata temu, kiedy wypad�y mi szk�a kontaktowe. � Wiesz co? Je�li naprawd� tak bardzo potrzebujesz pracy, to spr�buj nam�wi� Vinniego, �eby ci zleci� szukanie d�u�nika. Na tym mo�na nie�le zarobi�. � Ile? � Dziesi�� procent wp�aconej kaucji. � Connie wyci�gn�a z szuflady teczk� z dokumentami. � Ta sprawa wp�yn�a wczoraj. Wyznaczono kaucj� w wysoko�ci stu tysi�cy dolar�w, a go�� nie stawi� si� na wezwanie do s�du. Gdyby� go odnalaz�a i �ci�gn�a, zarobi�aby� dziesi�� tysi�cy. Chwyci�am si� kraw�dzi biurka, �eby nie upa��. � Dziesi�� tysi�cy za odnalezienie faceta? Nie bujasz? � No c�. Czasami tacy ludzie skutecznie si� ukrywaj�, czasami nawet si�gaj� po bro�. Na szcz�cie to zdarza si� do�� rzadko. � Zacz�a przerzuca� papiery. � Ten facet jest tutejszy. Morty Beyers zaj�� si� ju� t� spraw�, wi�c cz�� wst�pnej roboty zosta�a wykonana. S� tu fotografie, notatki... � A dlaczego Beyers nie prowadzi dalej poszukiwa�? � Nag�y atak wyrostka robaczkowego. Wczoraj, p� godziny przed p�noc�, zabra�a go karetka. Le�y w szpitalu imienia �wi�tego Franciszka, z drenem w brzuchu i plastikow� rurk� w nosie. By�am daleka od tego, aby �le �yczy� Morty�emu, ale odczuwa�am coraz silniejsze podniecenie perspektyw� przej�cia jego obowi�zk�w. Nie tylko kusi�a mnie wysoko�� honorarium, lecz tak�e pewien presti� zwi�zany z tym zawodem. Z drugiej strony tropienie drobnych przest�pc�w wydawa�o mi si� pod�ym, a w dodatku by�am tch�rzem i mo�liwo�� doznania jakichkolwiek uszczerbk�w cielesnych dzia�a�a odstraszaj�co. � Moim zdaniem nie powinna� mie� wi�kszych k�opot�w ze znalezieniem tego faceta � powiedzia�a Connie. � Zapewne wystarczy�oby pogada� z jego matk�. A gdyby zrobi�o si� gor�co, zawsze mog�aby� si� szybko wycofa�. Rzek�abym, �e nie masz nic do stracenia. Je�li nie liczy� mojego �ycia. � Sama nie wiem... Odstrasza mnie perspektywa ewentualnej strzelaniny. � Nie przesadzaj, ka�da robota niesie ze sob� jakie� ryzyko. Wszyscy musimy si� z tym oswoi�. Zreszt�, wed�ug mnie, samo �ycie w New Jersey jest ju� dla cz�owieka wyzwaniem, je�li wzi�� pod uwag� zanieczyszczenie �rodowiska, pirat�w drogowych czy uzbrojonych schizofrenik�w. C� to za r�nica, kt�ry wariat we�mie ci� na muszk�? Wyznawa�am w przybli�eniu identyczn� filozofi�. No i te dziesi�� tysi�cy by�o cholernie kusz�ce. Mog�abym uregulowa� wszystkie swoje d�ugi i wreszcie wyj�� na prost�. � Dobra � oznajmi�am. � Zajm� si� tym. � Najpierw musisz porozmawia� z kuzynem. � Connie obr�ci�a si� na krzese�ku w stron� drzwi do drugiego pokoju i zawo�a�a g�o�no: � Hej! Vinnie! Kto� przyszed� do ciebie! Vincent mia� czterdzie�ci pi�� lat i by� mi r�wny wzrostem, tyle tylko, �e nosi� buty na bardzo grubej zel�wce. Mimo �e szczup�ej budowy, cia�o mia� dziwnie mi�kkie, jakby w og�le pozbawione ko��ca. Gustowa� w pantoflach o spiczastych noskach i panienkach o spiczastych piersiach, a tak�e ciemnosk�rych m�odzie�cach. Je�dzi� ekskluzywnym cadillakiem seville. � Steph chcia�aby si� zaj�� tropieniem naszych d�u�nik�w � oznajmi�a Connie, gdy tylko Vinnie otworzy� drzwi. � Nie ma mowy, to zbyt niebezpieczne � odpar� szybko. � Wi�kszo�� naszych agent�w zbiera�a do�wiadczenia w firmach ochroniarskich. Poza tym musia�aby� zna� podstawowe przepisy z zakresu egzekwowania prawa. � Mog� si� b�yskawicznie z nimi zapozna� � powiedzia�am. � W takim razie porozmawiamy, jak to zrobisz. � Ale ja ju� teraz potrzebuj� pracy. � To nie moje zmartwienie. Dosz�am do wniosku, �e z nim trzeba pogrywa� ostro. � Wi�c niech to b�dzie twoje zmartwienie, Vinnie, bo inaczej um�wi� si� na d�ug� i szczer� rozmow� z Lucille. Mia�am na my�li jego �on�, chyba jedyn� kobiet� w �Miasteczku�, kt�ra jeszcze nic nie wiedzia�a o upodobaniach seksualnych Vinniego. By� mo�e secjalnie stara�a si� niczego nie dostrzega�, a mnie wcale si� nie u�miecha�a rola kogo�, kto jej na si�� otworzy oczy. Rzecz jasna, gdyby mnie o cokolwiek zapyta�a, w�wczas... Ale to by�aby ju� zupe�nie inna sytuacja. � Zamierzasz mnie szanta�owa�? Swojego kuzyna? � Zosta�am przyparta do muru. Vinnie odwr�ci� si� do sekretarki. � Daj jej par� spraw cywilnych. Takich, kt�re mo�na za�atwi� przez telefon. � Ale mnie zale�y na tej robocie. � Wskaza�am mu teczk� na biurku Connie. � Chcia�abym zarobi� dziesi�� tysi�cy. � Nic z tego, tu chodzi o zab�jc�. Nigdy bym si� nie zgodzi� por�czy� za jego kaucj�, gdyby facet nie mieszka� w �Miasteczku�. Zrobi�o mi si� �al jego matki. To sprawa nie dla ciebie, �mierdzi na kilometr. � Cholernie potrzebuj� forsy, Vinnie. Daj mi szans�, a przyci�gn� ci tego faceta pod drzwi. � Ju� to widz� � burkn��. � Nawet nie chc� go wi�cej ogl�da� na oczy. Uzna�em, �e jestem na sto tysi�cy do ty�u. Nie wys�a�bym po niego nawet zawodowca, a co dopiero takiego ��todzioba jak ty. Connie spojrza�a na mnie i u�miechn�a si� ironicznie. � Mo�na by odnie�� wra�enie, �e musi zap�aci� t� kaucj� z w�asnej kieszeni. Wystawi rachunek towarzystwu ubezpieczeniowemu i tak wyjdzie na swoje. � Daj mi tydzie�, Vinnie � powiedzia�am. � Je�li nie �ci�gn� faceta w ci�gu tygodnia, przeka�esz spraw� komu innemu. � Nie dam ci nawet p� godziny. Zaczerpn�am g��boko powietrza, pochyli�am si� ku niemu i szepn�am do ucha: � Wiem wszystko o Madam Zaretski, jej sk�rzanych strojach i �a�cuchach. Wiem r�wnie� o ch�opcach, a nawet o kaczce. Chyba mow� mu odj�o, bo tylko gapi� si� na mnie, tak silnie zagryzaj�c wargi, �e a� pobiela�y. Trafi�am w punkt. Lucille pewnie by go obrzyga�a od st�p do g�owy, gdyby si� dowiedzia�a, co wyczynia� z t� kaczk�. A potem o wszystkim opowiedzia�aby swemu ojcu, Harry�emu �Toporowi�, ten za� bez wahania obci��by Vinniemu kutasa. � A wi�c kogo mam szuka�? � zapyta�am, jak gdyby nigdy nic. Vinnie podni�s� teczk� z biurka i wr�czaj�c mij�, o�wiadczy�: � Josepha Morelliego. Serce podesz�o mi do gard�a. Wiedzia�am ju�, �e Joe by� zamieszany w zab�jstwo. W ca�ym �Miasteczku� hucza�o od plotek, �Trenton Times� w najdrobniejszych szczeg�ach opisywa�o przebieg strzelaniny. Tytu�y w gazetach krzycza�y: PRACOWNIK MIEJSKICH S�U�B PORZ�DKOWYCH ZASTRZELI� BEZBRONNEGO CZ�OWIEKA. Zdarzy�o si� to ponad miesi�c temu i od tego czasu inne, wa�niejsze sprawy (jak cho�by rekordowa wygrana w toto-lotka) zaj�y miejsce na pierwszych stronach dziennik�w. Niezbyt si� tym interesowa�am, odnios�am w�wczas wra�enie, �e chodzi�o o wypadek nieumy�lnego spowodowania �mierci podczas wykonywania obowi�zk�w s�u�bowych. Nie wiedzia�am nawet, �e Morelli zosta� oskar�ony o morderstwo. Vinnie od razu spostrzeg� moj� reakcj�. � S�dz�c po twojej minie, wnioskuj�, �e go znasz, przytakn�am ruchem g�owy. � Owszem. Sprzedawa�am mu rurki z kremem, jeszcze przed matur�. Connie j�kn�a g�o�no. � Z�otko, po�owa dziewcz�t z New Jersey sprzedawa�a mu... rurki z kremem. ROZDZIA� 2 W barze Fiorellego kupi�am sobie puszk� lemoniady i popija�am j�, wracaj�c powoli do samochodu. Usiad�am za kierownic�, odpi�am dwa g�rne guziki czerwonej jedwabnej bluzki i pospiesznie �ci�gn�am rajstopy, bo zrobi�o si� naprawd� gor�co. Nast�pnie otworzy�am teczk�. Na wierzchu le�a�y dwa zdj�cia � pierwsze chyba z rodzinnego albumu, przedstawiaj�ce Morelliego w brunatnej sk�rzanej kurtce i d�insach, drugie zapewne z akt policyjnych, gdy� Joe by� na nim w bia�ej koszuli i krawacie. Niewiele si� zmieni�, mo�e troch� wyszczupla�. Twarz zrobi�a mu si� bardziej poci�g�a, o lekko wystaj�cych ko�ciach policzkowych. Pojawi�a si� te� nowa blizna, przecinaj�ca na ukos praw� brew � zapewne to z jej powodu na obu fotografiach mia� lekko przymkni�te prawe oko. Robi�o to niezbyt przyjemne wra�enie, Morelli nabiera� gro�nego wygl�du. Uzmys�owi�am sobie, �e ten facet wykorzysta� moj� naiwno�� a� dwukrotnie. Po zaj�ciu na posadzce cukierni ani razu nie zadzwoni�, nie przys�a� mi kartki, nie powiedzia� nawet jednego s�owa. A najgorsze by�o to, �e w�wczas bardzo pragn�am, �eby zadzwoni�. Mary Lou Molnar mia�a ca�kowit� racj� co do natury Josepha Morelliego: jak mnie ju� zdoby�, to koniec. Teraz to nie ma �adnego znaczenia, powtarza�am w duchu. W ci�gu minionych jedenastu lat widzia�am Joego trzy, mo�e cztery razy, zawsze z daleka. Morelli cokolwiek dla mnie znaczy� jedynie w przesz�o�ci, musia�am rozdzieli� m�odzie�cze uczucia od rzeczywisto�ci. Mia�am konkretne zadanie do wykonania, proste i oczywiste. Nie wysz�am z domu po to, aby rozdrapywa� stare rany. Odszukanie Morelliego nie mog�o mie� nic wsp�lnego z odwetem, mia�o s�u�y� jedynie uzyskaniu godziwego honorarium. Tylko tyle, nic wi�cej. Ale mimo to ci�gle co� mnie �ciska�o za gard�o. Zgodnie z danymi personalnymi komendy policji, Morelli zajmowa� mieszkanie w jednym z nowych blok�w niedaleko wylotu autostrady Route 1. Chyba stamt�d nale�a�o zacz�� poszukiwania. Wcale si� nie �udzi�am, �e go zastan� w domu, mog�am jednak popyta� s�siad�w i sprawdzi�, czy wyj�� listy ze skrzynki. Od�o�y�am teczk� na drugie siedzenie, z niech�ci� wsun�am z powrotem stopy w pantofle i przekr�ci�am kluczyk w stacyjce, ale nic si� nie zadzia�o. Z w�ciek�o�ci� hukn�am pi�ci� w kolumn� kierownicy i a� j�kn�am z zaskoczenia, kiedy to pomog�o. Dziesi�� minut p�niej wjecha�am na parking pod domem, w kt�rym mieszka� Joe. Wszystkie budynki osiedla by�y identyczne, jak spod sztancy: jednopi�trowe, z czerwonej ceg�y. W ka�dym znajdowa�y si� po dwie klatki schodowe, kt�re prowadzi�y na galerie, a wi�c z ka�dej wchodzi�o si� do o�miu mieszka�: czterech na parterze i czterech na pi�trze. Wy��czy�am silnik i zacz�am w my�lach przypisywa� lokalom numery. Wysz�o mi na to, �e Morelli mieszka na parterze, od ty�u budynku. Jeszcze przez chwil� siedzia�am za kierownic�, gdy� nagle poczu�am si� strasznie g�upio. A je�li mimo wszystko Joe by� w domu? Jak powinnam si� zachowa� w takiej sytuacji? Zagrozi�, �e poskar�� si� jego matce, je�li nie p�jdzie ze mn� grzecznie? Faceta oskar�ano o morderstwo. Musia� mie� sporo na sumieniu. Nie potrafi�am sobie wyobrazi�, �e zrobi mi jak�� krzywd�, niemniej czu�am wok� siebie atmosfer� �miertelnego zagro�enia. Wmawia�am sobie, �e przecie� do tej pory �adne trudno�ci nie zniech�ca�y mnie do wcielenia w �ycie swoich postanowie�... czego przyk�adem mog�o by� ma��e�stwo z Dickiem Orrem, tym ko�skim zadkiem. Na to wspomnienie skrzywi�am si� bole�nie. Teraz za �adne skarby nie potrafi�am zrozumie�, jak mog�am wyj�� za faceta o imieniu Dickie. Dobra, do�� tego rozpami�tywania, postanowi�am. Trzeba si� zaj�� Morellim. Zajrze� do skrzynki na listy, sprawdzi� mieszkanie. Je�li b�d� mia�a szcz�cie (a mo�e raczej pecha, w zale�no�ci, jak na to patrze�) i Joe otworzy mi drzwi, wymy�l� napr�dce jakie� k�amstwo i uciekn� stamt�d. A potem zadzwoni� na policj� i zostawi� gliniarzom ca�� brudn� robot�. Pomaszerowa�am asfaltowym chodnikiem i obejrza�am uwa�nie skrzynk� na listy przymocowan� do �ciany obok wej�cia na klatk�. We wszystkich przegr�dkach znajdowa�y si� jakie� koperty, ale w cz�ci Morelliego le�a�o ich wi�cej ni� gdzie indziej. Tym �mielej wkroczy�am na galeri� i zapuka�am do drzwi jego mieszkania. Nikt nie odpowiedzia�. Poczu�am si� zaskoczona. Zapuka�am jeszcze raz, g�o�niej, ale wci�� nie by�o odpowiedzi. Przesz�am wi�c na ty�y budynku i przeliczy�am okna: cztery pierwsze nale�a�y do s�siada Joego, cztery nast�pne wychodzi�y z jego lokalu. We wszystkich rolety by�y opuszczone. Podkrad�am si� bli�ej i zachowuj�c ostro�no��, spr�bowa�am zajrze� do �rodka mi�dzy kraw�dzi� rolety a framug� okna. Przysz�o mi do g�owy, �e gdyby w tej chwili kto� wyjrza� z mieszkania na zewn�trz, pewnie bym narobi�a w majtki ze strachu. Na szcz�cie nikt nie wyjrza�, ale ku mojej rozpaczy nie zdo�a�am te� niczego dojrze�. Wr�ci�am na galeri� i zacz�am kolejno puka� do pozosta�ych mieszka� na parterze. W dw�ch s�siednich tak�e nikt nie odpowiada�, tylko pierwsze drzwi od wej�cia do klatki otworzy�a jaka� starsza kobieta. Szybko si� dowiedzia�am, �e mieszka tu od sze�ciu lat, lecz dot�d nawet nie widzia�a Morelliego. Utkn�am w martwym punkcie. Wr�ci�am do samochodu i usiad�am za kierownic�, zachodz�c w g�ow�, co powinnam teraz zrobi�. Mi�dzy domami osiedla nie by�o �ywej duszy � znik�d nie dolatywa� d�wi�k w��czonego telewizora, ani jedno dziecko nie bawi�o si� na podw�rku, nawet psy nie biega�y po trawnikach. Pomy�la�am, �e skoro na pierwszy rzut oka nie wida� na tym osiedlu cieplej, rodzinnej atmosfery, to zapewne mieszka�cy niewiele wiedz� o sobie nawzajem. Niespodziewanie na parking wjecha� sportowy w�z. Min�� mnie szerokim �ukiem i zatrzyma� si� na wprost wej�cia do budynku. Kierowca siedzia� przez d�u�sz� chwil� w aucie, a� zacz�am nabiera� podejrze�, �e jest to kto�, kto r�wnie� zamierza czatowa� na Morelliego. Ale poniewa� nie mia�am nic do roboty, postanowi�am cierpliwie czeka�. Dopiero po pi�ciu minutach otworzy�y si� drzwi samochodu. Wysiad� jaki� m�czyzna i ruszy� energicznym krokiem w stron� wej�cia do budynku. Kiedy pojawi� si� na galerii, otworzy�am szeroko oczy ze zdziwienia. By� to bowiem kuzyn Joego, �Kr�tacz� Morelli. Nie mog�am sobie przypomnie� jego imienia, pami�ta�am tylko, �e za czas�w mego dzieci�stwa wszyscy wo�ali na niego �Kr�tacz�. Mieszka� w�wczas w �r�dmie�ciu, niedaleko szpitala imienia �wi�tego Franciszka. Po ca�ych dniach szwenda� si� razem z Joem. Z ca�ej si�y zacisn�am kciuki, mia�am bowiem nadziej�, �e �Kr�tacz� przyjecha�, aby si� skontaktowa� z kt�rym� z s�siad�w Joego. Zaraz jednak przysz�o mi do g�owy, �e by� mo�e b�dzie chcia� si� zakra�� przez okno do mieszkania kuzyna. Cieszy�am si� ju� na my�l, �e przy�api� go na pr�bie w�amania, kiedy tamten bez obaw wyj�� klucze z kieszeni, otworzy� drzwi i znikn�� w �rodku. Czeka�am w napi�ciu. �Kr�tacz� pojawi� si� z powrotem po dziesi�ciu minutach, ni�s� stylonow� torb� podr�n�. Pospiesznie wsiad� do samochodu i wyjecha� na ulic�. Odczeka�am chwil�, �eby nie wzbudza� jego podejrze�, i ruszy�am za nim. Jecha�am kilkadziesi�t metr�w z ty�u. Serce wali�o mi jak m�otem i tak silnie zaciska�am d�onie na kierownicy, �e a� kostki mi pobiela�y, gdy� odzyska�am nadziej� na zdobycie owych dziesi�ciu tysi�cy dolar�w. Dotar�am za �Kr�taczem� do ulicy State. Kiedy wprowadzi� w�z na podjazd, pojecha�am dalej, skr�ci�am w nast�pn� przecznic� i zatrzyma�am za rogiem. Kiedy� w tej okolicy mieszkali lepiej sytuowani obywatele, domy by�y obszerne, pi�trowe, pooddzielane szerokimi trawnikami. Ale w latach sze��dziesi�tych, w dobie forsowanej przez libera��w polityki szybkiego rozwoju taniego budownictwa komunalnego, wystarczy�o, aby jeden z mieszka�c�w sprzeda� dom rodzinie czarnosk�rych, a ceny tutejszych posiad�o�ci zacz�y gwa�townie spada� i najdalej po pi�ciu latach wszystkie posesje przy ulicy State zmieni�y w�a�cicieli. Budynki szybko popad�y w ruin�, wi�kszo�� podzielono na kilka lokali. Teraz ogr�dki by�y zachwaszczone, a szyby w oknach zaro�ni�te brudem. Niemniej w ostatnich latach, ze wzgl�du na blisko�� centrum miasta, podj�to wielk� akcj� doprowadzania ca�ej tej dzielnicy do porz�dku. �Kr�tacz� wyszed� z domu po kilku minutach. Nadal by� sam, ale nie ni�s� ju� torby podr�nej. Przeczuwa�am, �e wpad�am na w�a�ciwy trop. Zacz�am si� zastanawia�, jakie s� szans� na to, �e Joe Morelli przebywa w tym domu i w�a�nie wyjmuje z torby swoje rzeczy. Nie mia�am bowiem w�tpliwo�ci, �e kuzyni nadal dzia�aj� w zmowie. Roztrz�sa�am dwa wyj�cia: mog�am albo ju� teraz zawiadomi� policj�, albo dalej �ledzi� �Kr�tacza�. Gdybym �ci�gn�a gliny, a Joego nie by�oby w tym domu, wysz�abym na idiotk� i przy nast�pnej okazji zapewne nie mog�abym ju� liczy� na pomoc policji. Z drugiej strony nie mia�am wielkiej ochoty bawi� si� w prywatnego detektywa. Nie by�a to robota dla mnie, cz�owieka z ulicy, kt�ry podst�pem wymusi� zlecenie od kuzyna. Przez d�u�szy czas obserwowa�am dom, �ywi�c nadziej�, �e Joe wyjdzie cho�by na przechadzk�, przez co ja nie musia�abym udawa� spacerowiczki. Spogl�daj�c na zegarek, odczuwa�am coraz silniejszy g��d. Do tej pory przecie� opr�ni�am jedynie butelk� piwa. Jeszcze raz obrzuci�am spojrzeniem du�y dom. Gdyby mi si� powiod�o i zdo�a�abym wykona� to zadanie, n�dzne drobniaki na dnie mojej portmonetki zast�pi�by gruby plik banknot�w. To by� odpowiedni motyw do dzia�ania. Zaczerpn�am g��boko powietrza, otworzy�am drzwi i ostro�nie wysiad�am z samochodu. Musisz to zrobi�, nakazywa�am sobie w my�lach. Nic prostszego, nie ma co trz��� portkami. Joego na pewno nie ma w tym domu. Ruszy�am pewnym krokiem w stron� wej�cia, bez przerwy mamrocz�c do siebie pod nosem. Bez wahania wkroczy�am do holu. Rozmieszczone tu� za drzwiami skrzynki na listy wskazywa�y, �e budynek podzielono na osiem mieszka�. Do wszystkich wchodzi�o si� z odrapanej klatki schodowej. Skrzynki by�y oznaczone nalepkami z nazwiskiem lokatora, ale nie znalaz�am w�r�d nich Morelliego. Poza tym przy skrzynce z numerem 201 nie by�o �adnego nazwiska. Nie maj�c lepszego pomys�u, postanowi�am zapuka� do drzwi owego tajemniczego mieszkania. Ruszy�am schodami, czuj�c nag�y przyp�yw adrenaliny do krwi. Zanim jeszcze stan�am przed wej�ciem do lokalu na pierwszym pi�trze, puls jak oszala�y �omota� mi w skroniach. Wmawia�am sobie, �e to zupe�nie normalne w tych okoliczno�ciach. Wzi�am par� g��bszych oddech�w i wykonuj�c automatyczne ruchy, jak nakr�cona, zapuka�am do drzwi. Dopiero po chwili u�wiadomi�am sobie, �e to moja d�o� pow�drowa�a ku g�rze i uderzy�a kilkakrotnie. Us�ysza�am jaki� ruch wewn�trz mieszkania. Kto� tam by�, spogl�da� na mnie przez wizjer. Czy�by jednak Morelli? Nag�e dotar�o do mnie znaczenie tego faktu. Dech zapar�o mi w piersiach, �o��dek podszed� do gard�a. Przez g�ow� przemkn�y pytania: Co ja tu robi�? Dlaczego nie zajmuj� si� tym, co potrafi�, czyli handlem damsk� bielizn�? Co wiem na temat chwytania zab�jc�w? Przede wszystkim nie my�l o nim jak o mordercy, ofukn�am si� w my�lach. To tylko stukni�ty �obuziak, przypadkiem ten sam, kt�ry sprowadzi� ci� z drogi cnoty i wypisywa� wulgarne has�a na �cianie m�skiej toalety w barze �Mario Sub�. Przygryz�am wargi i zmusi�am si� do przymilnego u�miechu dedykowanego cz�owiekowi obserwuj�cemu mnie zza drzwi, wmawiaj�c sobie zarazem, i� �aden stukni�ty �obuziak nie powinien zwietrzy� niebezpiecze�stwa ze strony takiej s�odkiej idiotki, na jak� musz� wygl�da�. Sekundy wlok�y si� niemi�osiernie. Niemal�e s�ysza�am obracane w ustach przekle�stwa, kt�re musia�y towarzyszy� podejmowaniu decyzji o otwarciu przede mn� drzwi. Unios�am r�k� i ostro�nie pomacha�am d�oni� przed wizjerem, staraj�c si� jeszcze bardziej sprawia� wra�enie kogo� niewinnego. Wiedzia�am ju�, �e to Joe musi si� znajdowa� w mieszkaniu, wi�c tym bardziej mi zale�a�o na odegraniu roli idiotki. Wreszcie stukn�� odsuwany rygiel, drzwi otworzy�y si� gwa�townie i stan�am oko w oko z Josephem Morellim. Przyj�� postaw� obronn� i niezbyt uprzejmie warkn��: � Czego? Troch� si� zmieni� od czasu naszego ostatniego spotkania. By� szerszy w barach, niecierpliwie przewraca� oczyma, a na jego wargach b��ka� si� cyniczny u�mieszek. S�dzi�am, �e ujrz� cz�owieka, kt�ry m�g� dopu�ci� si� zbrodni w afekcie, tymczasem spogl�da�am na zbira zdolnego pope�ni� morderstwo z oboj�tno�ci� zawodowca. Zaczerpn�am g��boko powietrza i staraj�c si� opanowa� dr�enie g�osu, powiedzia�am: � Szukam Joego Juniaka... � Pomyli�a si� pani. Tu nie ma �adnego Juniaka. Udaj�c zak�opotanie, u�miechn�am si� szerzej. � Przepraszam... Odwr�ci�am si� bez po�piechu i zrobi�am ju� krok w stron� schod�w, kiedy nagle Joego ol�ni�o: � Oczom nie wierz�! Stephanie Plum! Barwa jego g�osu i �piewny akcent obudzi�y moje wspomnienia. Podobnym tonem m�j ojciec pokrzykiwa� na psa Smullens�w, kiedy ten o�miela� si� podnosi� �ap� przy wypiel�gnowanym krzaku hortensji przed naszym domem. Ale ja si� nie boj� takiego pokrzykiwania, oznajmi�am sobie w duchu. A ponadto nigdy nas nie ��czy�y �adne g��bsze uczucia. Je�li b�d� o tym pami�ta�a, p�jdzie mi �atwiej. � Joseph Morelli... � odezwa�am si� z udawanym zaskoczeniem. � Co za niespodzianka! Joe zmarszczy� brwi. � Tak, pewnie taka sama, jak w�wczas, kiedy omal mnie nie przejecha�a� na chodniku. Nie chcia�am teraz wszczyna� k��tni, poczu�am si� zobowi�zana do udzielenia paru s��w wyja�nie�, cho� niezbyt mi zale�a�o, aby te k�amstwa zabrzmia�y przekonuj�co. � To by� wypadek. Niechc�cy przydepn�am peda� gazu i... � Przesta� zalewa�. Specjalnie wjecha�a� na chodnik, chcia�a� mnie przejecha�. Mog�a� mnie wtedy zabi�. � Opar� si� ramieniem o futryn�, wychyli� na zewn�trz i rozejrza� po korytarzu. � To mo�e mi powiesz, co naprawd� tutaj robisz? Czy�by� widzia�a artyku�y w gazetach i dosz�a do przekonania, �e moje �ycie nie jest jeszcze wystarczaj�co spieprzone? Ca�y m�j misterny plan w jednej chwili wzi�� w �eb. � S�dzisz, �e cho� troch� mi zale�y na twoim popieprzonym �yciu? � sykn�am. � Pracuj� dla mego kuzyna, Vinniego. Z�ama�e� warunki por�czenia wyznaczonej przez s�d kaucji. Brawo, Stephanie. Co za opanowanie! Joe u�miechn�� si� chytrze. � I Vinnie przys�a� ciebie, �eby� mnie zaci�gn�a na komend�? � A co? Uwa�asz, �e to zabawne? � Owszem, nawet bardzo. I musz� ci powiedzie�, �e to doskona�e ubarwienie doskwieraj�cej mi nudy. Ostatnio nie mia�em zbyt wielu powod�w do �miechu. To przynajmniej mog�am zrozumie�. Gdyby tu chodzi�o o dwadzie�cia lat mojego �ycia, te� nie by�oby mi weso�o. � Musimy porozmawia�. � Tylko szybko. Spiesz� si�. Skalkulowa�am b�yskawicznie, �e mam jakie� czterdzie�ci sekund na to, aby go przekona� do oddania si� w r�ce policji. Postanowi�am wi�c si�gn�� od razu po najci�sze argumenty i uderzy� w jego silne poczucie wi�zi rodzinnych. � Pomy�la�e� o swojej matce? � Co� jej grozi? � Podpisa�a umow� por�czycielsk� i b�dzie musia�a sp�aci� te sto tysi�cy kaucji. W tym celu na pewno zastawi dom. A co powie wszystkim znajomym? �e jej syn, Joe, okaza� si� zbyt wielkim tch�rzem, aby stan�� przed s�dem? Mina mu zrzed�a. � Tracisz czas. I tak nie wr�c� do aresztu. Nigdy bym ju� nie wyszed� z pud�a, najwy�ej by mnie wynie�li martwego. Chyba wiesz, jaki los czeka by�ego gliniarza w wi�zieniu? �adnych perspektyw. A je�li mam by� z tob� ca�kiem szczery, to jeste� chyba ostatni� osob�, kt�rej pozwoli�bym zgarn�� tak� kup� forsy z wycofanej kaucji. W g�owie ci si� przewr�ci�o. Nigdy nie zapomn�, �e chcia�a� mnie przejecha� tym cholernym buickiern. Powtarza�am sobie w my�lach, �e ma�o mnie obchodzi nie tylko los Morelliego, lecz tak�e jego zdanie o mnie. Mimo to poczu�am si� ura�ona. Gdzie� w g��bi serca �ywi�am jednak nadziej�, �e Joe wspomina mnie z sympati�. Na ko�cu j�zyka mia�am pytanie, dlaczego ani razu do mnie nie zadzwoni� po tym zaj�ciu za lad� cukierni. Ale zdusi�am je w sobie i krzykn�am: � Bo w pe�ni sobie zas�u�y�e� na to, �eby ci� przejecha�! Poza tym ledwie ci� tr�ci�am b�otnikiem. Skr�ci�e� sobie nog� w kostce tylko dlatego, �e chcia�e� uskoczy� i si� potkn��e�! � Masz szcz�cie, �e ci� w�wczas nie zaskar�y�em. � To ty masz szcz�cie, �e nie wrzuci�am wstecznego biegu i nie przejecha�am ci po nodze, kiedy le�a�e� na chodniku! Morelli uni�s� wzrok do nieba i roz�o�y� szeroko r�ce. � Naprawd� musz� ju� i��. Nie mam czasu na wys�uchiwanie tych wytwor�w babskiej logiki... � Babskiej logiki? To ma by� �art? Cofn�� si� o krok, pospiesznie na�o�y� lekk� sportow� kurtk� i si�gn�� po stoj�c� na pod�odze stylonow� torb�. � Musz� si� st�d wynosi� � oznajmi�. � Dok�d? Za pasek spodni wsun�� du�y czarny pistolet. Delikatnie odsun�� mnie na bok, wyszed� na korytarz, zamkn�� drzwi i schowa� klucze do kieszeni. � To ju� nie tw�j interes. � Pos�uchaj � odezwa�am si�, id�c za nim po schodach. � Mo�e i jestem ��todziobem w tej bran�y, ale na pewno nie postrada�am zmys��w i nie b�d� siedzia�a cicho. Obieca�am Vinniemu, �e ci� sprowadz�, i B�g mi �wiadkiem, i� zamierzam dopi�� swego. Mo�esz zwiewa�, dok�d ci si� �ywnie podoba, a ja i tak ci� odnajd� i zrobi� wszystko, �eby� stan�� przed s�dem. Co za stek bzdur! A� nie mog�am uwierzy�, �e to ja powiedzia�am. I tak mia�am kolosalne

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!