6050

Szczegóły
Tytuł 6050
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6050 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6050 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6050 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

ARMIN M. v. ROHRSCHEIDT �WI�TA PASCHALNE WST�P: Po raz kolejny stoimy przed sprawowaniem �wi�t Paschalnych. Nie po raz pierwszy w naszym �yciu i zapewne nie ostatni. Jeste�my tymi samymi lud�mi, kt�rzy obchodzili Pasch� w zesz�ym roku i ka�dy z nas pozostanie tym, kim jest tak�e w przysz�o�ci. Ale czy jeste�my ci�gle tacy sami? Czy nasze �ycie, ze wszystkim, co ono przynosi, ze wszystkim, czego my chcemy w nim dokona�, co zmieni�, nie stawia nas wci�� w innej sytuacji, nie bogaci w nowe do�wiadczenia, tak�e do�wiadczenia wiary? I w tym momencie, gdy podejmiemy cho�by kr�tk� refleksj� nad naszym w�asnym stanem duchowym, naszym samo-poczuciem, odkrywamy fundamentaln� prawd�: wszystko przechodzi jak�� zmian�, �ycie jest nieustannym ci�giem zmian i przej�� w nowe stany, nieko�cz�cym si� dojrzewaniem. W �wietle wiary t� rzeczywisto�� nieprzerwanego wzrastania naszego ducha mo�na by nazwa� paschaln� konstytucj� cz�owieka. Pascha to przej�cie, zmiana, dynamiczny proces, w kt�rym akcent pada na �wiadome dzia�anie. Sprawuj�c co roku Pasch� Chrystusa, Jego Przej�cie przez M�k� i �mier� do nowego �ycia w Zmartwychwstaniu, przypominamy sobie, i� jeste�my powo�ani do ci�g�ego przechodzenia-ku-nowemu. W��czeni przez Chrzest w t� Pasch� Pana, zaproszeni przez Boga do wiecznego �ycia, winni�my z ka�dym dniem i z ka�dym rokiem podejmowa� wysi�ek duchowej odnowy, wznosi� si� coraz wy�ej na stromej i kamienistej drodze ku �wi�to�ci. Coroczne �wi�ta Paschalne stawiaj� nam z ca�� wyrazisto�ci� przed oczy nasz idea�: Jezusa Chrystusa, Syna Boga, ale i cz�owieka jak my, Cz�owieka kt�ry �y� mi�o�ci� i kt�ry dla mi�o�ci umar�. Patrz�c na Niego mo�emy na nowo skorygowa� nasz w�asny duchowy horyzont, nabra� otuchy do dalszego marszu. Ale nie tylko to - On przecie� �yje i dzia�a we wsp�lnocie swoich wierz�cych. Sprawuj�c w �wi�tej Liturgii Jego Mysterium Odkupienia nie tylko przypominamy sobie, ale i aktualizujemy po�r�d nas te zbawcze Dzie�a pod os�on� �wi�tych znak�w, otwieramy si� dzisiaj i tutaj na ich dzia�anie, otrzymujemy niewymiern�, lecz pot�n� moc, p�yn�c� od Boga, moc, kt�ra ma nas przemieni�. Je�li podejmiemy wsp�prac� z t� Jego �ask� - posuniemy si� dalej na naszej paschalnej drodze, znajdziemy si� bli�ej Jego doskona�ego wzoru. Taki jest sens chrze�cija�skiego �wi�towania, w kt�rego centrum stoi B�g, u�wi�caj�cy cz�owieka, przenikaj�cy go coraz g��biej Swoj� �ask�. Niniejszy tekst jest owocem wielu prze�y�, rozm�w i przemy�le�. Jest wynikiem osobistej drogi jego autora, kt�remu na wielu miejscach i w wielu r�nych sytuacjach by�o danym prze�ywa� �wi�ta Paschalne. To ich tak r�norakie prze�ywanie, a tak�e niezliczone rozmowy z przyjaci�mi, wsp�uczestnikami i s�uchaczami udowodni�y mi, jak wiele jej �wiadome sprawowanie mo�e da� ka�demu chrze�cijaninowi, jak bardzo zbudowa� go i podnie��, jak g��boko odnowi� drzemi�c� czasem �wiadomo�� przynale�no�ci do Jezusa. Przez udost�pnienie Czytelnikowi nieco szerszego zarysu dziej�w �wi�t Paschalnych (Rozdzia� I), obszernego opisu i teologicznej interpretacji odnowionej Liturgii Triduum w jej najbardziej znanym, katolickim obrz�dzie (Rozdzia� II) i kilkunastu r�nego rodzaju tekst�w, mog�cych by� pomocnymi w jej przygotowaniu i duchowym pog��bieniu jej prze�ycia (Rozdzia� III) pragnie ta praca dopom�c Czytelnikowi do pe�niejszego, bo bardziej �wiadomego uczestnictwa w celebracji naj�wi�tszych Mysteri�w Chrze�cija�stwa. ROZDZIA� I: HISTORIA �WI�T PASCHY Chrze�cija�skie �wi�ta Paschy wywodz� sw�j pocz�tek i sens od wydarzenia o decyduj�cym, fundamentalnym znaczeniu dla naszej wiary - od faktu �mierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Je�li jednak chcieliby�my dok�adniej pozna� i zrozumie� religijno-historyczne t�o tego �wi�ta i nale�ycie zinterpretowa� obrazy prastarej, jemu w�asnej typologii, je�li chcemy g��biej zarysowa� tak�e i t�o samego Paschalnego Wydarzenia Jezusa, musimy cofn�� si� do o wiele wcze�niejszych czas�w. 1. Pra-izraelskie �wi�to Pesach Oto plemiona pra-izraelskie, na d�ugo zanim jeszcze sta�y si� wybranym "sprzymierzonym" ludem Boga, nawet zanim jeszcze osiad�y na terytorium Egiptu, prowadzi�y w�drowno-pasterski tryb �ycia. Pasterze za� posiadali "od zawsze" sw� w�asn�, zwi�zan� z ich �yciem i zaj�ciem religijno�� i obrz�dowo��. By� mo�e najwi�kszym ich �wi�tem by�o wiosenne �wi�to zmiany pastwisk, kiedy to przechodzono (przep�dzano stada) z le�y zimowych na �wie�e ��ki. Odbywa�o si� ono w noc wiosennej pe�ni ksi�yca (albo w jej pobli�u) i by�o zwi�zane nie tylko z kolejnym pocz�tkiem (roku naturalnego), ale i ze zmian� na d�u�szy czas miejsca pobytu, zwi�zan� z konieczno�ci� wypasu stad na �wie�ych pastwiskach. St�d nosi�o owo �wi�to znamiona zmiany stanu, przej�cia, jakiego� zaczynania od nowa. Najwa�niejsz� ceremoni� tego pasterskiego rytu by�o zabicie m�odego zwierz�cia (baranka lub koz�a), pomazanie jego krwi� odrzwi namiot�w (krew ta, jako symbol �ycia, mia�a chroni� �ycie rodziny przed wp�ywem z�ych demon�w) i wsp�lnego spo�ycia jego mi�sa przez wszystkich cz�onk�w rodziny, a mo�e i ca�ego szczepu. Wsp�lna ta wieczerza wyra�a�a symbolicznie wzajemn� jedno�� wszystkich cz�onk�w grupy, zapewne fakt �wi�towania umacnia� te� rzeczywi�cie poczucie tej wsp�lnoty. Nie spo�yte resztki zwierz�cia by�y spalane, aby nikt inny, zw�aszcza za� kt�ry� z obecnych wsz�dzie demon�w, nie m�g� po�ywi� si� nim i tym samym sta� si� przez to (jak wierzono) sta�ym towarzyszem sto�u i �ycia rodziny czy grupy. Nast�pnego dnia z rana wyruszano w drog�. Tego typu ceremonia znana by�a szeroko w�r�d wielu w�drownych lud�w pasterskich, a jej pocz�tki ton� w zamierzch�ych czasach prehistorii. Przodkowie plemion izraelskich zapewne tego rytu nie stworzyli, a po prostu przej�li jego praktykowanie od innych. 2. Pascha Starego Przymierza To w�a�nie stare pasterskie, poga�skie �wi�to, kt�rego obchodzenie Izraelici, jako lud osiad�y w Egipcie, zd��yli ju� mo�e zarzuci�, nagle, na skutek wydarze� towarzysz�cych ich wyj�ciu z Egiptu, staje si� dla nich na zawsze znakiem wyzwolenia i Przymierza z Bogiem Jahwe (por. Wj 12). Oto w noc wybawienia, na rozkaz Jahwe ponownie, jak niegdy�, gdy byli wolnymi w�drowcami, dokonuj� obrz�dku rytualnego zabicia baranka i pomazawszy jego krwi� odrzwia domostw, czekaj� w nich na znak do wyruszenia w drog�. W po�piechu spo�ywaj� swoj� wieczerz�, tym razem jest to jednak wed�ug polecenia, przekazanego im przez Moj�esza "Pascha na cze�� Pana" (Wj 12,11). Tej nocy, wed�ug opowiadania Ksi�gi Wyj�cia "Pan przechodzi przez Egipt" i karze go, oszcz�dza za� pomazane krwi� barank�w domy syn�w Izraela. Tej samej nocy lud, zabieraj�c swoje stada, wychodzi z kraju niewoli. W drodze do wolno�ci Izraelici przekraczaj� wody Jeziora Sitowia (w historycznej symbolice hebrajskiej "Morze Czerwone") w kt�rych grz�zn� wys�ane za nimi bojowe wozy egipskiej pogoni i wychodz� na Pustyni� Synajsk�. To wydarzenie jest pocz�tkiem zwi�zku Pana z Jego wybranym ludem - zwi�zek ten zostaje przypiecz�towany na Synaju w formie typowego dla owych czas�w przymierza. Jego stronami s� B�g i Izrael jako jednolita grupa, jako "nar�d wybrany". Lud izraelski s�usznie widzi w tym wydarzeniu swoje narodziny jako narodu i jako wsp�lnoty religijnej, pocz�tek swego wybrania przez Boga jako ca�o�ci. To ju� nie pojedynczy ludzie czy ich rodziny wchodz� w zwi�zek z Bogiem (jak Abraham, Izaak, Jakub), to wszyscy Hebrajczycy staj� si� uczestnikami Przymierza i odt�d te� widz� siebie samych w coraz wi�kszym stopniu jako wsp�lnot� narodow�. ��czy ich bowiem odt�d nie tylko wsp�lny j�zyk i kultura, ��czy ich wsp�lne prze�ycie wyzwolenia i wsp�lna wiara w Jahwe, w Boga-Wybawiciela. Dlatego te� wydarzenie Paschy b�dzie przez nich odt�d zawsze uroczy�cie wspominane. Po zaj�ciu przez Izrael Ziemi Obiecanej �wi�towanie tego wspomnienia b�dzie si� odbywa�o co roku, zawsze dnia 14 Nisan we wszystkich rodzinach izraelskich w formie uroczystej wieczerzy, w kt�rej powtarza si� ryty tamtej nocy: krwi� zabitego uprzednio jednorocznego baranka pomazuje si� odrzwia dom�w, a jego mi�so spo�ywaj� wszyscy cz�onkowie rodziny. Spo�ywaj� gorzkie zio�a, na przypomnienie gorzkiego losu niewoli i nie kwaszony chleb, na znak po�piechu przy opuszczaniu wrogiego kraju. W odpowiedzi na przepisane rytem pytanie najm�odszego cz�onka rodziny ("Dlaczego ta noc jest tak inna od wszystkich nocy ?") ojciec opowiada raz jeszcze wydarzenia Wyj�cia (Haggada paschalna), po czym wsp�lnie �piewa si� pochwalne psalmy (Ps 113-118, "Hallel") na cze�� Pana "kt�ry sw� pot�g� okaza�". Z kolei jeden z wypijanych podczas wieczerzy kielich�w (trzeci, "Kielich b�ogos�awie�stwa") przypomina fakt zawarcia Przymierza - ojciec rodziny wypowiada przed jego wypiciem b�ogos�awie�stwo Jahwe - Dawcy �ycia i Boga Przymierza. Od czas�w powrotu Izraelit�w z niewoli babilo�skiej (wiek VI przed Chr.) pojawia si� w tek�cie b�ogos�awie�stwa kielicha paschalnego mocny akcent oczekiwania, skierowanego ku przysz�o�ci: w tej przepi�knej modlitwie ojciec rodziny nie tylko s�awi Pana za Dzie�o Stworzenia i za Wyzwolenie Izraela, ale te� i wzywa Go do dalszego wspierania wybranego ludu i do ostatecznego wype�nienia danej przez niego Obietnicy - do pe�nego wyzwolenia od wszystkich wrog�w i obdarzenia pokojem w kraju obietnicy. Ta nadzieja, tak�e dzi�ki przepowiadaniu prorok�w, przybiera stopniowo w oczach Izraelit�w coraz bardziej konkretne i osobowe kszta�ty - to Mesjasz, kt�ry nadejdzie, w imieniu Jahwe i Jego moc� ostatecznie ich wyzwoli i wywy�szy. 3. Nazwa: "psh"- Pesach - Pascha i jej przedchrze�cija�skie interpretacje Historia hebrajskiej nazwy tego �wi�ta (psh , prawdopodobnie wymawiane jako: "pesach"), pozostaje nie do ko�ca wyja�niona. Ksi�gi Starego Testamentu interpretuj� j� jako: "oszcz�dzaj�ce (nar�d) przej�cie" (zw�aszcza Wj 12,13.23.27) czy te� "oszcz�dzenie (kogo�)" (Iz 31,5), lecz mamy w tych tekstach ju� do czynienia z pewn� p�niejsz� interpretacj� teologiczn�, opieraj�c� si� na do�wiadczeniu Wyj�cia Izraela z Egiptu. Inne teksty Starego Testamentu wi��� czasownik pesach ze znaczeniem "utyka�", "by� okula�ym", mo�e w znaczeniu kultycznym - rytualnego "utykania"- "podskakiwania" wok� o�tarza - a wi�c rodzaju ceremonialnego ta�ca. T�umaczenia greckie tego s�owa (Septuaginta w brzmieniu: "Pascha") oddaj� je jako "przechodzi� obok". J�zef Flawiusz, historyk �ydowski (koniec I w. po Chr.) t�umaczy nazw� �wi�ta swym poga�skim czytelnikom nat�puj�co: "Tak zwane �wi�to Paschy oznacza przej�cie, poniewa� B�g tego wieczoru, kt�rego zes�a� zaraz� na Egipcjan, przeszed� obok Izraelit�w (nie czyni�c im tego - Autor)". Tak wi�c za podmiot wydarzenia, za tego "przechodz�cego" jest tu uwa�any wyra�nie sam Jahwe. Filon z Aleksandrii (I w. przed Chr.) z kolei t�umaczy psh/pesach jako diabazis - przej�cie-przekraczanie. W jego tek�cie jednak to lud izraelski wychodzi z Egiptu i "przekracza" morze, samo za� �wi�to czy te� ofiara z baranka ma wyjedna� szcz�liwe jego przekroczenie. Tak wi�c za czas�w Chrystusa znane s� dwie zasadnicze interpretacje s�owa pesah: 1.Oszcz�dzaj�ce przej�cie Jahwe. Podmiotem jest tu B�g, a akcent le�y na pierwszej fazie wyzwolenia z Egiptu (zaraza i ocalenie od niej) 2.Przej�cie, przekroczenie (morza). Podmiotem s� tu Hebrajczycy, akcent le�y na drugiej fazie wyzwolenia (przej�cie przez Morze Sitowia). 4.Istotne aspekty �wi�towania Paschy ST Dokonuj�c jako chrze�cijanie refleksji na temat rozumienia i �wi�towania Paschy przez Izraelit�w musimy zwr�ci� uwag� na dwa fakty, maj�ce dla nas podstawowe znaczenie: Po pierwsze, okre�lenie "wspomina�" (hebr. zikkaron, gr. anamnezin) w odniesieniu do religijnego �wi�towania, oznacza dla Izraelit�w co� o wiele g��bszego ni� w naszym wsp�czesnym j�zyku. Na wyja�nienie ich rozumienia tego s�owa przytoczymy tu traktat z �ydowskiej Miszny (komentarza do Biblii), odnosz�cy si� w�a�nie do �wi�ta Paschy: "W tym czasie ka�dy jest zobowi�zany, tak siebie samego traktowa�, jak gdyby to on sam wyszed� z Egiptu... dlatego zobowi�zani jeste�my do dzi�kczynienia, do uwielbiania... Tego, kt�ry na nas i naszych ojcach uczyni� te wszystkie wspania�e dzie�a. On to wyprowadzi� nas z niewoli do wolno�ci." (Pes 10,5bc). Tak wi�c by�o to dla Izraelit�w nie jakie� przypominanie, lecz prawdziwe prze�ywanie - uobecnianie w znaku uczty paschalnej tamtych wydarze�, kt�re dla nich jako narodu by�y ci�gle aktualne, gdy� sta�y u korzeni ich narodowej i religijnej to�samo�ci, gdy� by�y niejako pocz�tkiem wolno�ci ka�dego z nich i jakby �r�d�em ich "wybra�stwa" w oczach Boga. Tu w�a�nie ma swoje �r�d�o nasze chrze�cija�skie pojmowanie Dzie� Boga jako dokonuj�cych si� "tu i teraz", jako nieustannie aktualnych - jest to przecie� ten sam B�g, kt�ry �yje w wiecznym "teraz", wci�� obecny i aktywny w swym dzia�aniu na nasz� rzecz. Po drugie: wydarzenie Wyzwolenia z Egiptu, �wi�towane i uobecniane w wieczerzy paschalnej, sta�o si� dla Izraela jakby punktem skupiaj�cym ca�ej historii Zbawczej. Tak np. jeden z przeznaczonych na noc paschaln� hymn�w Targumu (inna �ydowska ksi�ga komentarzy), odnosz�cy si� do Wj 12,42 ("noc ta b�dzie czuwaniem na cze�� Pana dla wszystkich Izraelit�w po wszystkie pokolenia") jednoczy w �wi�towaniu nocy Paschy elementy czterech decyduj�cych nocy historii Zbawienia: pierwszej nocy Stworzenia ("...ciemno�� by�a nad powierzchni� bezmiaru w�d", Rdz 1,2), nocy, w kt�rej Jahwe objawi� si� Abrahamowi a ten us�ucha� jego wezwania, nocy wyzwolenia z Egiptu i nocy, w kt�rej ma przyj�� Mesjasz (powszechnie wierzono, i� stanie si� to podczas kt�rej z nocy paschalnych, st�d i wspomniana modlitwa paschalna o jego nadej�cie). Tak wi�c w nocy tej ��czy�a si� przesz�o��, tera�niejszo�� i przysz�o��, by�a ona noc� �wi�towania, noc� czuwania i noc� nadziei. Dla nas, chrze�cijan, nadzieja ta spe�ni�a si�, Jezus za� jako obiecany Mesjasz ustanowi� swe Nowe Przymierze w�a�nie podczas Wieczerzy Paschalnej. 5. Pascha Jezusa Chrystusa Sta�o si� to w przeddzie� �ydowskiego �wi�ta Paschy, w Dzie� Przygotowania, w porze, kiedy w �wi�tyni zabijano baranki, przeznaczone na wieczerz� paschaln�. Niedaleko od tej�e �wi�tyni, z wyroku Rady Starszych, potwierdzonego przez rzymskiego prokuratora Poncjusza Pi�ata zosta� ukrzy�owany Jezus z Nazaretu. W przeddzie� swej M�ki, wiedz�c, �e b�dzie wydany, zasiad� On ze swymi uczniami do Wieczerzy, kt�r� antycypowa� jako Wieczerz� paschaln�. Opisy Ewangelist�w wyra�nie wskazuj�, i� Jezus mia� zamiar swoj� ostatni� Wieczerz� spo�ywa� jako paschaln� (por. Mt 26 17-19 i par.) i �e zachowywa� przy niej ryty, przepisane dla sprawowania tej wieczerzy. Spo�ywano potrawy przepisane na wiecz�r paschalny, �piewano hymny i psalmy (por. Mk 14,26). Nad chlebem, kt�ry rozda� uczniom, odm�wi� Jezus wpierw przepisane Prawem b�ogos�awie�stwo, podobnie nad kielichem, kt�ry im poda�. Do tego b�ogos�awie�stwa do��czy� s�owa, kt�re sta�y si� Jego testamentem: "To jest moje cia�o, za was wydawane... to jest Kielich Przymierza we Krwi mojej, za was wylewanej... to czy�cie na moj� pami�tk�" (�k 22,19-20). W ten spos�b wype�ni� On Stare Przymierze i jego obietnice, a jednocze�nie zast�pi� je Nowym Przymierzem - w swojej Krwi. To, co Jezus ustanowi� i co sprawowa� w znaku uczty paschalnej, dokona�o si� nast�pnego dnia w krwawej ofierze na krzy�u i zosta�o dope�nione i "odpowiedziane" przez Boga w fakcie Jego Zmartwychwstania. Przez fakt sprawowania tej uczty i ustanowienia w�a�nie w jej ramach swojego Przymierza, nowego, pe�nego i ostatniego Przymierza mi�dzy Bogiem a ludzko�ci�, sam Jezus "ustawi�" jakby wydarzenie swej �mierci i Zmartwychwstania w dotychczasowej tradycji paschalnej, w tradycji Przymierza. Stan�o ono w tej tradycji jako punkt ostatni i szczytowy. Historia Zbawienia ludu wybranego dosz�a w tym wydarzeniu do swojego wype�nienia i sta�a si� jednocze�nie odt�d uniwersaln� Histori� Zbawienia, sta�a si� w�asno�ci� wszystkich ludzi. Dlatego Jan Ewangelista w swoich opisach-obrazach s�usznie wskazuje na zbawcz� �mier� Chrystusa jako na ofiarowanie Prawdziwego Baranka (nazywanie Go "Barankiem Bo�ym", tj. wybranym przez Boga na ofiar�, okre�lenie czasu Jego �mierci w godzinie zabijania barank�w). �wi�ta Paschalne sta�y si� odt�d dla chrze�cijan pami�tk� Paschy Jezusa Chrystusa, Jego Przej�cia (Paschy) przez M�k� i �mier� do nowego �ycia, Jego ofiarowania si� za wszystkich ludzi i wyzwolenia wszystkich przez Jego krew ju� nie z niewoli faraona, a z niewoli z�ego, z upadku grzechu. Tamta Pascha, Pascha Izraela, jest dla nas wprawdzie wspania�ym, ale tylko obrazem, typem, wskazuj�cym na o wiele wspanialsz� Rzeczywisto��. Uczta paschalna Starego Przymierza zosta�a zast�piona now�, kt�r� sam Pan ustanowi� w Wieczerniku przed swoj� M�k�, a w �wi�towanej przez chrze�cijan nocy paschalnej centralnym punktem wspominanej i uobecniaj�cej si� w Liturgii Historii Zbawczej staje si� Jego Przej�cie dla nas. S�owo "Pascha"=przej�cie, ma jednak dla wierz�cych w Chrystusa, podobnie jak niegdy� dla Izraelit�w podw�jne znaczenie. Jest nim dla nas, pr�cz faktu Jego Przej�cia, tak�e i nasze przej�cie ze stanu grzesznych, oddalonych od Boga, pogr��onych w ciemno�ci, do stanu dzieci �wiat�o�ci, ludzi pojednanych ze Stw�rc�, do stania si� nowym ludem Przymierza. Przej�cie to dokonuje si� dzi�ki Jego przelanej krwi. Zatem jest dla nas �wi�towanie Paschy nie tylko wspominaniem Jego Dzie�a, ale i celebracj� (prze�ywaniem, �wi�towaniem) naszej Paschy z Chrystusem, radosnym u�wiadamianiem sobie faktu naszego w��czenia w Jego Dzie�o. W pocz�tkach chrze�cija�stwa �w. Pawe� potwierdza takie rozumienie �wi�towania Paschy nast�puj�cymi s�owami: "Chrystus zosta� ofiarowany jako nasza Pascha... odprawiajmy przeto �wi�to nasze... przy u�yciu prza�nego chleba czysto�ci i prawdy" (1 Kor 5,7-8). 6.Pocz�tki chrze�cija�skiej celebracji paschalnej Doroczne �wi�towanie Paschy jest obok Niedzieli bez w�tpienia najstarszym �wi�tem chrze�cijan. Potwierdza to cho�by zacytowane wy�ej zdanie Paw�a Aposto�a. Samo zreszt� ju� tak wyra�ne przedstawienie w Ewangeliach ostatniej Wieczerzy Jezusa z uczniami jako wieczerzy paschalnej wskazuje na przywi�zanie pierwszych chrze�cijan (w tym tak�e i redaktor�w Ewangelii) do tego rytu. Rzecz jasna, chrze�cijanie od pocz�tku rozumiej� swoje �wi�towanie Paschy chrystologicznie, tzn. stawiaj� Chrystusa, Jego �mier� i Zmartwychwstanie w centrum uwagi i w centrum anamnezy paschalnej. Innymi s�owami: to g��wnie On jest tu wspominany, to Jego wydanie si� i Zwyci�stwo jest w tej celebracji uobecniane, wreszcie to na Jego Powt�rne przyj�cie w chwale oczekuj� i przyzywaj� go zgromadzeni w noc paschaln� chrze�cijanie. Dlatego te� od pocz�tku niemo�liwym by�o dla chrze�cijan obchodzenie tego �wi�ta wraz z �ydami, kt�rzy Jezusa i Jego misji nie uznawali. Chrze�cijanie musieli p�j�� w�asn� drog�. To najbardziej pierwotne �wi�towanie chrze�cija�skiej Paschy posiada�o zapewne wielkie podobie�stwo do Wieczerzy Jezusa: z zachowaniem �ydowskich zwyczaj�w i hymn�w, powtarzano jednak s�owa i gesty Pana z Wieczernika i to one by�y kulminacyjnym punktem �wi�ta. W ten spos�b �mier� i Zmartwychwstanie Jezusa by�o przez pierwszych chrze�cijan niejako naocznie uwyra�niane jako urzeczywistnienie i wype�nienie wszystkich nadziei i oczekiwa� narodu wybranego, kt�re znajdowa�y sw�j wyraz w rytach i tekstach dorocznej wieczerzy paschalnej. Po trwaj�cym w�r�d chrze�cija�skich Ko�cio��w od po�owy II do po�owy III wieku tzw. sporze wielkanocnym (dzi�ki kt�remu zreszt� dysponujemy dzi� wieloma cennymi dokumentami nt. praktyki wielkanocnej) dosz�o do ostatecznego ustalenia si� daty dorocznego obchodzenia Paschy. W ca�ym Ko�ciele utrwali�a si� ostatecznie praktyka rzymska, wed�ug kt�rej chrze�cijanie �wi�towali zawsze w pierwsz� Niedziel�, nast�puj�c� po 14 Nisan (data Paschy �ydowskiej), a nie w sam ten dzie�, jak tego chcia�y liczne Ko�cio�y Azji Mniejszej. Na tle tego sporu dosz�o nawet do roz�amu i utworzenia si� ugrupowania tzw. kwatrodecyman�w (od daty: 14., �ac: quatuordecem), kt�rzy pozostali wierni pierwotnej praktyce i obchodzili Pasch� dok�adnie w dniu 14 Nisan, bez wzgl�du na przypadaj�cy dzie� tygodnia. Na skutek przyj�cia rozwi�zania "rzymskiego" Wielkanoc sta�a si� �wi�tem "ruchomym" w kalendarzu, przypadaj�cym zawsze w "Dzie� Pa�ski", dzie� Zmartwychwstania - przez to jednocze�nie zanik�o ostatnie wyra�ne podobie�stwo �yd�w i chrze�cijan. Sam sp�r wielkanocny, w kt�rym obydwie strony od pocz�tku powo�ywa�y si� na apostolskie pochodzenie reprezentowanej przez nie praktyki �wi�towania Paschy jest dodatkowym dowodem na staro�ytno�� tej celebracji. 7.Przebieg �wi�towania nocy paschalnej w pierwszych wiekach �wi�towanie mia�o miejsce w nocy z soboty na Niedziel�, by�a to jedna, niepodzielna celebracja M�ki, �mierci i Zmartwychwstania Pana, podczas kt�rej wspominano i przez to stawiano "w po�rodku Zgromadzenia" jako aktualnie obecne Zbawcze Dzie�a Boga w przesz�o�ci i oczekiwano powt�rnego Przyj�cia wywy�szonego Pana i zako�czenia dziej�w �wiata ostatecznym wyzwoleniem wszystkich wierz�cych od wszelkiego z�a, ich przeprowadzeniem do Kr�lestwa Ojca. Ta bardzo konkretna nadzieja Paruzji Chrystusa (powt�rnego, chwalebnego nadej�cia) wi�zana by�a przez chrze�cijan pierwszych dziesi�cioleci w�a�nie z t� noc�. Wierzono, �e Pan objawi si� ostatecznie podczas kt�rej� kolejnej celebracji paschalnej, dlatego jej �wi�towanie by�o tak intensywne i trwa�o od wieczora a� do �witu. W tym nocnym "czuwaniu" tamtego okresu �atwo wyr�ni� dwie zasadnicze "fazy": najpierw faza �a�oby (wspominanie M�ki i �mierci Pana), na kt�r� sk�ada�o si� poszczenie, odczytywanie czyta� prorockich i ewangelicznych oraz modlitwy, potem faza rado�ci, sprawowanie Uczty Eucharystycznej (po��czonej z d�ug� agap�) w�r�d dzi�kczynnych hymn�w i pie�ni. Wyst�puj�ce w pierwszej fazie modlitwy by�y pro�bami za �yd�w, kt�rzy odrzucili Mesjasza, ale tak�e i za wszystkich grzesz�cych. Post by� znakiem �a�oby z powodu cierpienia i �mierci Chrystusa, ale tak�e i mia� by� rodzajem zado��uczynienia za win� �yd�w. W nim tak�e zaznacza�o si� od pocz�tku �wiadome przeciwstawianie Paschy chrze�cija�skiej obrz�dowi �ydowskiemu: podczas gdy Izraelici wieczorem rado�nie ucztowali, chrze�cijanie w tym samym czasie po�cili. Na czytania sk�ada�y si� przepowiednie Prorok�w ST, dotycz�ce M�ki Pa�skiej (zapewne przede wszystkim fragmenty o S�udze Pa�skim z Deutero-Izajasza), jej opisy wyj�te z Ewangelii i fragmenty Psalm�w (z pewno�ci� Ps 22, uwa�any za proroczy opis m�cze�stwa Pana). Ju� bardzo wcze�nie (najp�niej prze�om II i III w.) w wielu Ko�cio�ach Azji Mniejszej odczytywano tak�e czytanie z Ksi�gi Wyj�cia o wyprowadzeniu Izraelit�w z Egiptu i komentowano je szeroko jako zapowied� i obraz Paschy Jezusa (por. m.in. Homilie paschalne Melitona z Sardes, Pseudo-Hipolita i Orygenesa). Czytanie to wydaje si� by� traktowane jako g��wna zapowied� Pasji Chrystusa i wraz z samym opisem M�ki stanowi�o j�dro Liturgii S�owa nocy paschalnej. Homilia, g�oszona przez przewodnicz�cego Zgromadzenia, nawi�zuje swymi tradycjami do haggady paschalnej ojca rodziny izraelskiej. Podczas jednak gdy ten wyja�nia� cz�onkom rodziny religijne znaczenie baranka, niekwaszonego chleba i gorzkich zi�, chrze�cija�ski biskup wyra�nie koncentruje si� na baranku i wype�nieniu tego znaku w osobie Chrystusa (por.m.in. Homilia paschalna Melitona). Uczta sk�ada�a si� z dw�ch zasadniczych element�w: najpierw ze sprawowania Eucharystii, potem za� z odbywaj�cej si� w atmosferze dzi�kczynienia z powodu Zmartwychwstania Pana wsp�lnej agapy, kt�ra zamyka�a �wi�towanie nocy paschalnej. Sam fakt tak wyra�nego, nag�ego jakby "przej�cia" podczas nocnego zgromadzenia od powa�nego, medytatywnego czuwania do radosnego ucztowania zaznacza� w spos�b niezwykle wyr�ny dla wszystkich uczestnicz�cych owo "Przej�cie" (Pasch�) od �mierci do �ycia w Wydarzeniu Chrystusa i w �yciu jego wiernych. Tak wi�c ju� sama pierwotna struktura celebracji paschalnej, utrzymuj�ca w wiernych swego rodzaju napi�cie mi�dzy owym wype�nionym czuwaniem i modlitw� "jeszcze nie", a pe�nym rado�ci "ju�" powstania Chrystusa ze �mierci - by�a wyra�nym obrazem-znakiem paschalnym dla wszystkich wierz�cych, oddzia�ywuj�cym na nich w sferze prze�ycia skuteczniej ni� najpi�kniejsza nawet homilia. 8.Wczesnochrze�cija�skie interpretacje Paschy Dla zrozumienia korzeni dzisiejszej Liturgii paschalnej, ale przede wszystkim dla pe�niejszego poj�cia jej or�dzia, konieczne jest w tym miejscu ukazanie pierwotnych chrze�cija�skich interpretacji samego poj�cia Paschy, dokonywanych w oparciu o teksty Starego i Nowego Testamentu ale i o �wczesne opisane wy�ej obrz�dy liturgiczne, zwi�zane ze �wi�towaniem nocy paschalnej. We wczesnym chrze�cija�stwie rozr�niamy dwie zasadnicze tradycje interpretacji Paschy: Tradycja ma�oazjatycka, wywodzi poj�cie Paschy wprawdzie etymologicznie (j�zykowo) nieadekwatnie, ale ca�kiem logicznie z teologicznego punktu widzenia jako pathos (gr.) albo passio (�ac.): obydwa te poj�cia oznaczaj� (wznios�e) cierpienie, tu za� konkretnie: M�k� Chrystusa. Oba te poj�cia wprawdzie nieco r�norodnie akcentuj� sens owego cierpienia, jednak, co najistotniejsze, przy u�yciu ich obu Ojcowie Ko�cio�a ��czyli je zawsze tak�e ze Zmartwychwstaniem Chrystusa i jako takie jedno Wydarzenie M�ki, �mierci i Zmartwychwstania stawiali w punkcie centralnym swej interpretacji Paschy. Ja�niej: w interpretacji ma�oazjatyckiej Pascha to sprawowanie �mierci i Zmartwychwstania Pana. Akcent k�adziony jest tu na zbawczym dzia�aniu Boga w osobie Chrystusa. Jest przeto zupe�nie jasne, i� w tej interpretacji sakramentem Paschy jako takim jest przede wszystkim Eucharystia - sakrament Jego wydania si� za nas. Tradycja aleksandryjska, nazwana tak od miejsca jej powstania, t�umaczy (etymologicznie tak�e niezupe�nie w�a�ciwie) Pasch� jako diabazis (gr.) wzgl�dnie transitus (�ac.), czyli jako przej�cie (przez co�, albo z czego� do czego� innego). W nawi�zaniu do �ydowsko-hellenistycznej interpretacji Pisma ST w wydaniu Filona z Aleksandrii, dokonuje ta tradycja alegorycznego (wyja�niaj�cego wydarzenia jako symbole, obrazy prawdziwych rzeczywisto�ci) wyk�adu historii Wyj�cia z Egiptu. Idzie wi�c o przej�cie ze stanu upadku do cnoty, z tego, co materialne - do rzeczywisto�ci duchowych. Ca�e �ycie chrze�cijan i Ko�cio�a to swego rodzaju Exodus z Egiptu w postaci przer�nych przej��, od pierwszego przej�cia-nawr�cenia do wiary w Chrystusa, a� do ostatniego Wyj�cia ze �wiata i z cia�a. W tej koncepcji, reprezentowanej przez Klemensa z Aleksandrii i Orygenesa, wydarzenie Paschy odnosi si� przede wszystkim do cz�owieka, tak�e i eschatologia (teologiczne kwestie ostatecznego celu i dope�nienia) ma tu raczej charakter indywidualno-moralny - ukazuje jednostkowe dope�nienie si� �ycia wierz�cego cz�owieka w Bogu. Przy takim spojrzeniu na �wi�towanie Paschy w centrum uwagi jako sakrament paschalny znajdzie si� oczywi�cie przede wszystkim sakrament Chrztu, jako zapocz�tkowanie osobistego Przej�cia, i jako wezwanie do nieustannej Paschy w �yciu ka�dego chrze�cijanina. Synteza zachodnia Oczywi�cie, od samego pocz�tku obie te tradycje nie sta�y sobie wzajemnie naprzeciwko w jakiej� izolacji od siebie - po prostu w wi�kszym, lub w mniejszym stopniu wp�ywa�y one najcz�ciej jednocze�nie na wyja�nianie istoty �wi�towania �wi�t paschalnych przez poszczeg�lnych liturg�w tamtego czasu, a przez nich - tak�e i na rozumienie Paschy przez pozosta�ych wiernych. Nigdzie na Wschodzie nie wyst�powa�y te dwie interpretacje w postaci zupe�nie "czystej", nie uwzgl�dniaj�cej w og�le interpretacji drugiej, lecz w praktyce wzajemnie si� styka�y, przenika�y i by�y kombinowane ze sob�, co po�wiadczaj� znane nam komentarze, katechezy i homilie z obszaru �wczesnej teologii grecko- i syryjskoj�zycznej. Teologia �aci�ska (zachodnia) do po�owy czwartego stulecia pozostawa�a w znaczniejszym stopniu pod wp�ywem tradycji ma�oazjatyckiej - dopiero wraz z dzia�alno�ci� kaznodziejsk� i pisarsk� �w. Ambro�ego (bp. Mediolanu, II po�.IV w.) tak�e i tradycja aleksandryjska zaj�a na Zachodzie nale�ne sobie miejsce i dosz�o do ich bardzo szcz�liwej syntezy. �lady tych wzajemnie przenikaj�cych si� wp�yw�w interpretacyjnych w ca�o�ciowej syntezie zachodniej teologii paschalnej mo�e zauwa�y� z �atwo�ci� ka�dy, kto z uwag� prze�ledzi tekst Exsultetu - paschalnego or�dzia, kt�rego autor pozostawa� z pewno�ci� pod wra�eniem teologii �w. Ambro�ego. Wszystkie aspekty Paschy l�ni� w tym tek�cie pe�nym blaskiem - zwyci�skie Przej�cie Chrystusa przez �mier� do �ycia czci tam Matka-Ko�ci� jako pocz�tek wyzwolenia wszystkich swoich dzieci do nowego �ycia. Za ostatecznego tw�rc� syntezy uwa�any jest �w. Augustyn, kt�ry zdefiniowa� Pasch� jako transitus per passionem - Przej�cie przez (dzi�ki) cierpienie, rozumia� to przy tym jako Przej�cie Jezusa przez �mier� do �ycia i nasze Przej�cie moc� Jego cierpienia. "Bo przez cierpienie przeszed� Pan ze �mierci do �ycia, nam za�, kt�rzy wierzymy w Jego Zmartwychwstanie utorowa� On drog�, aby�my i my mogli przej�� ze �mierci do �ycia". (Augustyn, Enarr. in Ps 120,6). 9.Od �wi�tej nocy do �wi�tego Triduum (wieki IV-VI) Jednocze�nie z rozwijaniem si� refleksji teologicznej nad wydarzeniem Paschy dochodzi do rozwoju Liturgii paschalnej. Rozw�j ten przebiega w poszczeg�lnych Ko�cio�ach lokalnych w r�nym tempie a tak�e w r�nych kierunkach, to, co jest mu wsp�lne wsz�dzie, to m.in. do��czenie obrz�d�w Chrztu i Bierzmowania na styku "czuwania" i Uczty oraz stopniowe rozszerzenie ram czasowych obrz�d�w o s�siaduj�ce dni. O ile dot�d obrz�dy nocy paschalnej poprzedza� tylko dwudniowy (pi�tek i sobota) post przygotowawczy, to od wieku IV wida� ju� post�puj�ce "zliturgizowanie" dni poprzedzaj�cych ow� noc. Augustyn np. wylicza nam oko�o roku 400 opr�cz samej celebracji paschalnej dodatkow� Liturgi� S�owa w Wlk. Pi�tek oraz niezale�n� od nocnej Liturgi� Eucharystyczn� w Niedziel� rano. Ta ewolucja pojawi�a si� prawdopodobnie z powod�w nie ca�kiem pobo�no�ciowych - z biegiem czasu chrze�cijanie utracili jakby gor�co�� serca pierwszego okresu. Noc paschalna nie by�a ju� teraz dla nich - jak niegdy� - tak pe�n� napi�cia noc� oczekiwania na maj�ce ju�-ju� nast�pi� powt�rne przyj�cie Pana. Pogodzono si� z my�l� o nie tak rych�ym ko�cu dziej�w �wiata. W zwi�zku z tym na wielu miejscach nie czuwano ju� przez ca�� noc (a przynajmniej nie wszyscy w tym czuwaniu uczestniczyli), lecz sprawowano Eucharysti� znacznie wcze�niej (mo�e ko�o p�nocy) i dlatego wprowadzono drug� celebracj� w dzie�. Wprawdzie ju� Ambro�y ok. r. 386 nazywa pi�tek, sobot� i Niedziel� razem "sacrum triduum" (co czyni za nim i Augustyn), ma on jednak na my�li szczeg�lne znaczenie i zawarto�� tre�ciow� tych dni, nie za� ich Liturgi�. W wieku IV wci�� jeszcze tylko nocna celebracja pozostawa�a punktem kulminacyjnym i tylko j� sam� okre�la�o si� mianem Paschy. Drugim czynnikiem, kt�ry zadecydowa� o rozszerzeniu si� �wi�towania na trzy dni by�a �wczesna (w po�owie IV wieku) praktyka gminy jerozolimskiej. Ot� tam, gdzie mia�y miejsce wydarzenia M�ki, �mierci i Zmartwychwstania Pana, wsp�lnota chrze�cija�ska zacz�a stopniowo gromadzi� si� w dane dni na faktycznych miejscach, gdzie si� te wydarzenia rozegra�y. Sprawozdanie galijskiej mniszki Egerii, z pielgrzymki, jak� odby�a ona do Jerozolimy w roku 383 dostarcza nam dok�adnego opisu bardzo ju� rozwini�tej Liturgii Wielkiego Tygodnia (pocz�tek w Niedziel� wjazdu Jezusa do Jerozolimy), kt�rej akcenty tre�ciowe rozk�adaj� si� przede wszystkim na pi�tek, sobot� i Niedziel� Zmartwychwstania. Liczne celebracje odbywaj� si� we wszystkich miejscach, o kt�rych wspominaj� opisy pasyjne Ewangelist�w - sprawuje si� je te� w miar� mo�no�ci we wskazanym w tych opisach czasie. Punktem centralnym tych zgromadze� s� odpowiednie czytania z Ewangelii i dobrane do nich proroctwa Starego Testamentu oraz psalmy, ko�cz� je za� procesje, w kt�rych uczestnicy Liturgii krocz� "�ladem Jezusa". W ten spos�b chcia�a gmina jerozolimska jakby "wraz z Chrystusem przej��" drog� Pasji i "by�" przy Jego Zmartwychwstaniu. Wz�r jerozolimski rozprzestrzenia si� przez na�ladownictwo w innych Ko�cio�ach lokalnych, pocz�wszy od Galii, a p�niej poprzez Rzym po ca�ym Ko�ciele Zachodnim. Tak dochodzi do powstania Liturgii �wi�tego Triduum. Jej akcent rozk�ada si� z dotychczasowej jedynej �wi�tej nocy, nocy-czuwania-i-rado�ci, na dwie g��wne celebracje: Liturgi� M�ki Pa�skiej w pi�tek i coraz bardziej od niej niezale�n� Liturgi� Wigilii Paschalnej, staj�c� si� teraz w poczuciu wiernych raczej Wigili� samego tylko Zmartwychwstania. Ta ostatnia zdominowana jest zreszt� dodatkowo przez udzielanie w jej ramach sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej (Chrzest, Bierzmowanie, pierwszy udzia� nowoochrzczonych w Eucharystii). Z "nocy czuwania dla Pana" (Wj 12,42), jak j� pojmowali pierwsi chrze�cijanie, przekszta�ca si� ona w noc, a potem w miar� skracania Liturgii w�a�ciwie ju� tylko wiecz�r udzielania Mysteri�w, podczas kt�rego �wi�towane jest Zmartwychwstanie Pana i udzielane jest Wtajemniczenie chrze�cija�skie. Stary ryt zapalenia i b�ogos�awie�stwa �wiat�a w kt�rym widziano symbol Chrystusa (lucernarium), wyst�puj�cy ju� wcze�niej w prostej formie we wszystkich wieczornych zgromadzeniach liturgicznych, przybiera szczeg�lnie uroczyst� form� w Wigilii paschalnej, jako rodzaj wst�pu do niej, jednak teraz zaczyna by� w jej ramach rozumiany do�� jednostronnie w odniesieniu do obrz�d�w chrzcielnych: jako �wiat�o Nowego �ycia ochrzczonych. W Wigilii nie czeka si� ju� na maj�ce nast�pi� powt�rne Przyj�cie Pana, lecz na wej�cie nowoochrzczonych w Zgromadzenie. Podczas czuwania nie czyta si� ju� tekst�w pasyjnych (te przesz�y na pi�tek). Celebracja zyskuje wprawdzie na ilo�ci i wspania�o�ci ryt�w, traci wszelako na charakteryzuj�cym j� od pocz�tku wewn�trznym napi�ciu, na oczekiwaniu "przej�cia". W pocz�tku wieku VII w Rzymie do ju� rozwini�tych obrz�d�w Triduum Sacrum zacznie si� tak�e zalicza� wieczorn� Eucharysti� Wielkiego Czwartku (jedn� z trzech, sprawowanych w ten dzie�), b�d�cej pami�tk� Wieczerzy Jezusa (Missa in coena Domini). Pod koniec tego okresu rozwoju, a wi�c i pocz�tku wieku VII w najlepiej po�wiadczonej przez �r�d�a papieskiej Liturgii rzymskiej Triduum Paschalne wygl�da�o nast�puj�co: Wielki Pi�tek: Wieczorna Eucharystia Wielkiego Czwartku (zaliczana ju� do Pi�tku - "Msza Wieczerzy Pa�skiej") Popo�udniowa Liturgia S�owa m.in. z odczytywaniem tekst�w M�ki Pa�kiej i wielk� Modlitw� Powszechn� (adoracja Krzy�a i Komunia pojawi�y si� najwcze�niej w wieku VIII) Wielka Sobota: dzie� bez Liturgii (poza oficjum Godzin), czas postu, modlitwy i pokuty. Niedziela Paschy: Wigilia Paschalna (odbywaj�ca si� po zachodzie s�o�ca w sobot�, a wi�c ju� jako liturgia niedzielna), a sk�adaj�ca si� z Rytu �wiat�a (z Exsultetem), Liturgii S�owa (ze znanym nam i dzi� powtarzaj�cym si� schematem: czytanie-�piew-modlitwa, a kulminuj�cej w proklamacji Ewangelii o pustym Grobie), 3.Obrz�d�w Chrztu i Bierzmowania (odbywaj�cych si� paralelnie w innym miejscu - baptysterium, i ko�cz�cych si� uroczystym wej�ciem ochrzczonych w Zgromadzenie pod koniec Liturgii S�owa) i 4. Eucharystii. Liturgia ko�czy�a si� oko�o p�nocy. Eucharystia "w dzie� Paschy" w godzinach przedpo�udniowych. Jak z tego zarysu wida�, papieska Liturgia Triduum w Rzymie przed niemal czternastu wiekami mocno przypomina dzisiejsz� modelow� , odnowion� katolick� struktur�. Wniosek z tego por�wnania narzuca si� sam: odnowa liturgiczna naszego wieku przy reformowaniu obrz�d�w �wi�t Paschy si�gn�a po wzory w�a�nie do rzymskiej Liturgii Triduum tzw. z�otego okresu. I w tym w�a�nie miejscu nale�y wtr�ci� ma�y ekskurs. Taki schemat liturgiczny (Triduum) posiada oczywi�cie swoje dobre i z�e strony. Zapewne, obchodzenie Mysterium Paschy w ci�gu trzech dni umo�liwia g��bsz� refleksj� jego uczestnikom, bo pozostawia na ni� sporo czasu. Z pedagogicznego punktu widzenia tak�e jest on poprawny, jako �e Liturgia Triduum wprowadza swych uczestnik�w jakby kolejnymi krokami w g��bi� Dzie�a Odkupienia. Jednak tkwi tu i pewien znaczny minus: pierwotna jedno�� teologii paschalnej i paschalnej Liturgii nie dochodzi przez to do g�osu. Osobno wspomina Liturgia �mier� Pana, osobno Jego Zmartwychwstanie. Oczywi�cie, jest to logiczne z chronologicznego punktu widzenia (takie by�o faktycznie nast�pstwo czasowe wydarze�). Podzia� taki jednak jest sztuczny, je�li patrze� na niego od strony teologii paschalnej: Pascha - to dynamiczne przej�cie Pana przez �mier� do �ycia, a nie statyczne przypominanie kolejnych wydarze�. Ju� w okresie �redniowiecza takie odr�bne, rozdzielaj�ce pojmowanie i interpretacja Mysterium Paschalnego - na skutek rozdzielenia jego obrz�d�w na poszczeg�lne dni - zdominowa�o my�lenie i duchowo�� wiernych, kt�rzy zamiast Paschy czcili Zmartwychwstanie Jezusa, "po drodze" niejako op�akuj�c w Wielki Pi�tek Jego �mier�. Wynik�y z tego powa�ne szkody dla ca�ej �wiadomo�ci religijnej. 10.ZACH�D: Od wieku VI do odnowy liturgicznej Soboru Watyka�skiego II. Poniewa� we wczesnym �redniowieczu, wskutek post�puj�cej chrystianizacji Europy stopniowo po prostu zabrak�o doros�ych katechumen�w, dzieci za� ze wzgl�du na wysok� �miertelno�� niemowl�t chrzczono w najbli�szych dniach (a nawet godzinach) po urodzeniu, Wigilia Paschalna z czasem utraci�a sw�j charakter celebracji inicjacyjnej. W zwi�zku z tym uleg�a ona dalszemu skr�ceniu, nie trwa�a ju� do p�na w noc i zacz�a by� dlatego coraz cz�ciej okre�lana jako Liturgia wielkosobotnia (Niedziela Zmartwychwstania mia�a ju� wszak w mi�dzyczasie sw� w�asn� Eucharysti� porann� !). Z biegiem czasu przesuwano Wigili� na coraz wcze�niejsze godziny, w ko�cu ma ona miejsce przed po�udniem i uczestniczy w niej niemal sam tylko kler. Dosz�o wi�c do takich logicznych sprzeczno�ci, i� uroczy�cie w jasny dzie� zapala�o si� pascha� i obnosi�o go wok� o�tarza ze �piewem "�wiat�o Chrystusa", �piewa�o uroczyste "Alleluja", g�osi�o Ewangeli� Zmartwychwstania, po czym po zako�czeniu Liturgii... po�ci�o si� nadal a� do Niedzieli rana i adorowa�o Jezusa w "grobie Pa�skim".Zwyczaj urz�dzania takiego "grobu" do kt�rego k�ad�o si� pocz�tkowo Krzy�, jako symbol Pana, potem za� (od w.X) owini�t� w p��tno hosti�, w ko�cu za� wystawiano w nim Naj�w. Eucharysti� w monstrancji pochodzi z okresu wczesnego �redniowiecza i z biegiem czasu odgrywa on coraz powa�niejsz� rol� w duchowo�ci i pobo�no�ci wiernych. Wok� Grobu Pa�skiego ogniskuj� si� z czasem ich prywatne nabo�e�stwa o charakterze adoracyjnym, z kolei pojawiaj� si� te� liczne nowymi zwyczaje ludowe (stra� "honorowa" itd). Funkcj� Liturgii wielkanocnej w oczach wiernych przejmuje stopniowo coraz bardziej Msza �w. w Niedziel�, zw�aszcza, i� pojawiaj� si� w jej otoczeniu bliskie mentalno�ci ludu formy "zast�pcze", "paraliturgiczne", jak dramaty ("misteria") wielkanocne, a przede wszystkim barwna i uroczysta procesja rezurekcyjna. Z drugiej strony na skutek skr�cenia obowi�zuj�cej w czasach konstanty�skich oktawy paschalnej ("bia�y tydzie�") i ograniczenia czasu wolnego od codziennej pracy do trzech tylko dni (Niedziela-wtorek), pierwsze dwa dni po Niedzieli Zmartwychwstania nabieraj� charakteru �wi�tecznego i zaczynaj� by� uwa�ane wraz z t� Niedziel� za jedn� ca�o��. Poniewa� z kolei Liturgia, odbywaj�ca si� w Wielk� Sobot� przed po�udniem, nie jest kojarzona z Niedziel� Zmartwychwstania, dochodzi w ko�cu do wykszta�cenia si� dw�ch osobnych tridu�w: pierwszego, jakby przygotowawczego Triduum (M�ki): czwartek-pi�tek-sobota i drugiego, w�a�ciwego, maj�cego charakter �wi�teczny Triduum Zmartwychwstania: niedziela-poniedzia�ek-wtorek. Fakt, i� tak by�o nie tylko w �wiadomo�ci wiernych, lecz �e b��dny ten rozw�j uzna�y te� z czasem ustawodawstwa wielu Ko�cio��w lokalnych, udowadniaj� znane nam dzi� liczne kalendarze liturgiczne z okresu p�nego �redniowiecza. W czasie p�niejszym zrezygnowano z charakteru �wi�tecznego (powstrzymanie si� od pracy) Wielkiego Pi�tku i Soboty, w zwi�ku z czym dni te i ich Liturgia straci�y te� i w oczach wiernych na znaczeniu. B��dny pogl�d, utrzymuj�cy, i� �wi�ta Wielkanocne to Niedziela Zmartwychwstania i nast�puj�ce po niej dni utrwali� si� w ten spos�b w�r�d szerokich warstw wiernych i jest powszechny niestety po dzi� dzie�. W Wieku XIX i pocz�tku XX dosz�o w ko�cu do tego, i� najbardziej oficjalnie okre�lono dni Triduum Sacrum "najbardziej czcigodnymi... powszednimi dniami w roku liturgicznym" (tak sformu�owanie papie�a Leona XIII). 11. Katolicka Reforma Liturgiczna i powr�t do Triduum Sacrum Nic przeto dziwnego, i� wraz z pojawieniem si� ruchu odnowy liturgicznej (pocz�tek XX wieku) i szerokim zainteresowaniem dziejami Liturgii Ko�cio�a od jego pocz�tk�w pojawi�y si� tak�e pierwsze postulaty reformy �wi�tego Triduum, kt�re w�r�d kleru i licznych zaanga�owanych �wieckich katolik�w zyskiwa�y coraz szersze poparcie. Od po�owy lat dwudziestych wielu pionier�w ruchu liturgicznego (m.in. I.Herwegen, R.Guardini, G.Lang) wzi�o inicjatyw� we w�asne r�ce i w gronie entuzjast�w odnowy (g��wnie m�odzie�y akademickiej) rozpocz�li sprawowanie Liturgii nocy paschalnej, tak jak j� poznali na podstawie w�asnych bada� historycznych lub te� pojawiaj�cych si� licznie publikacji na ten temat. Oczywi�cie nie brak�o negatywnej reakcji na te usi�owania, kt�re w oczach wielu by�y po prostu bezprawnymi liturgicznymi "wybrykami". W powsta�ej sytuacji konieczna si� sta�a decyzja najwy�szej w�adzy ko�cielnej: trzeba by�o albo wszystkiego ca�kowicie zakaza�, albo podj�� decyzj� o cz�ciowej cho�by odnowie obrz�d�w Liturgii Paschalnej. Zdecydowano si�, cho� z oporami, na to drugie. Pierwszy podj�� oficjalne dzia�ania papie� Pius XII, reformuj�c i przesuwaj�c z powrotem na noc obrz�dy Wigilii paschalnej (rok 1951), a nast�pnie odnawiaj�c w sporym zakresie ca�� Liturgi� Wielkiego Tygodnia (1955 - OHSI- Ordo Hebdomadae Sanctae Restauratum). Po Soborze Watyka�skim II (1962-65), w ramach postanowionej przez jego uczestnik�w og�lnej odnowy Liturgii, uczyniony zosta� nast�pny, decyduj�cy krok. Wraz z wydaniem nowego Msza�u w roku 1970 wesz�a w �ycie odnowiona Liturgia Triduum. Nawi�zuje ona do struktury Triduum Rzymskiego z wieku VII, uzupe�niaj�c j� dodatkowo o najwa�niejsze spo�r�d obrz�d�w, kt�re pojawi�y si� w czasie p�niejszym (adoracja Krzy�a, komunia wielkopi�tkowa, w niekt�rych okolicach Gr�b Pa�ski, procesja rezurekcyjna). Bardzo istotnym punktem reformy jest oczywi�cie wprowadzenie w ca�o�ci j�zyka narodowego do obrz�d�w (jak zreszt� w ca�ej Liturgii). Ponadto wprowadzono szereg komentarzy i wprowadze� liturgicznych, u�atwiaj�cych wiernym zrozumienie znaczenia poszczeg�lnych obrz�d�w. Liczne niejasne ryty i fragmenty tekst�w o drugorz�dnym znaczeniu zosta�y uproszczone lub zast�pione innymi. W tej odnowionej postaci celebruje dzi� Liturgi� paschaln� ca�y Ko�ci� rzymskokatolicki. Jej przedstawieniu jest po�wi�cony kolejny rozdzia�. ROZDZIA� II: ODNOWIONA KATOLICKA LITURGIA TRIDUUM PASCHY WST�P I: W opisie �wi�towania �wi�t Paschalnych oprzemy si� g��wnie na odnowionej po Soborze Watyka�skim katolickiej liturgii rytu rzymskiego. Wydaje si� to najbardziej sensowne, jako �e jest to najbardziej rozpowszechniona forma tego �wi�towania w naszym kraju. Na tej podstawie Czytelnik naj�atwiej wyrobi sobie zdania na temat tre�ciowej zawarto�ci, g��bi liturgicznej celebracji �wi�t Paschalnych. Je�li za� stoi przed zadaniem ich ukszta�towania w swojej chrze�cija�skiej wsp�lnocie, na pewno znajdzie tu niejeden impuls do tw�rczej akomodacji. Zaznaczam jednak, �e opisane tu obrz�dy s� form� wzorcow�, idealn�. Zapewne niecz�sto spotka� j� mo�na w takiej dok�adnie, pe�nej postaci w przeci�tnych parafiach katolickich. WST�P II: Liturgia paschalna, sprawowana na przestrzeni trzech dni, od wieczora Wielkiego Czwartku do wieczora Niedzieli Paschy, jest punktem centralnym ka�dego Roku liturgicznego. Odnowiony rzymski Kalendarz Liturgiczny w swych og�lnych normach przypisuje tym trzem dniom w odniesieniu do ca�ego Roku liturgicznego tak� rang� i znaczenie, jakie "ma niedziela w tygodniu" (Nr.18). Dokument ten podaje pe�n� oficjaln� nazw� Triduum w brzmieniu: "�wi�te Paschalne Triduum M�ki i Zmartwychwstania Pa�skiego" (w oryginale �aci�skim nazwa ta brzmi: "sacrum paschale Triduum Passionis et Resurrectionis Domini" (tak�e Nr.18)). Samo ju� takie okre�lenie wydaje si� by� na pierwszy rzut oka zb�dnym powt�rzeniem: przecie� s�owo "Pascha" i pochodz�cy od niego przymiotnik "paschalne" zawiera w swojej tre�ci - jak to ju� przedstawili�my - zar�wno M�k� i �mier�, jak i Zmartwychwstanie Chrystusa. Ta tautologia jest jednak od pocz�tku zamierzona. U�ycie na dope�nienie s�owa "paschalne" zar�wno poj�cia "M�ka" (orygina� �aci�ski: "passio") jak i "Zmartwychwstanie" ("resurrectio") ma w intencji w�adzy ko�cielnej zaznaczy� nierozerwaln� jedno�� tej celebracji (Pascha jest przej�ciem ze �mierci do nowego �ycia!) i przypomnie� obydwa jej istotne elementy. W ten spos�b pragnie si� w przysz�o�ci zapobiec jakiemukolwiek sztucznemu, cho�by tylko my�lowemu rozdzielaniu poszczeg�lnych celebracji i przypisywaniu im osobnego, niezale�nego znaczenia. Skutkiem takiego pojmowania Mysterium mog�aby by� (jak to ju� mia�o miejsce w historii) b��dna, niepe�na interpretacja Wydarzenia Paschy, nieprawid�owy przekaz jego tre�ci w przepowiadaniu ko�cielnym, a co za tym idzie - niezrozumienie jego integralnej jedno�ci (jeden akt zbawczy) i jego dynamicznej istoty (wyra�aj�cej si� w "przej�ciu", zmianie stanu, a nie statycznym "fakcie"). Poniewa� przyst�pimy teraz do analizy tekst�w i obrz�d�w Liturgii �wi�tego Triduum, kt�ra z konieczno�ci musi kierowa� si� kolejno�ci� dni i dla jasno�ci dokonywa� wielu podzia��w i rozr�nie�, konieczne jest na wst�pie przypomnienie tej w�a�nie wewn�trznej jedno�ci i tej dynamiki Mysterium. Istotne jest, aby Czytelnik, zag��biaj�c si� w tre�� i or�dzie poszczeg�lnych ryt�w i tekst�w zachowa� stale �wiadomo�� jedno�ci ca�ej celebracji trzech dni, podobnie jak jedno jest Mysterium, kt�re ma ona w po�rodku Ko�cio�a uobecni�. Poni�ej przedstawione zostan� tylko trzy g��wne celebracje Triduum: Msza Wieczerzy Pa�skiej, Liturgia M�ki Pa�skiej i Wigilia Paschalna. Liturgie te stanowi� trzon �wi�towania Triduum, jednak grupy pragn�ce g��biej prze�ywa� Pasch� mog� tak�e sprawowa� Liturgi�. Nie b�dziemy tak�e w naszym opisie podawa� przebiegu nabo�e�stw pasyjnych, kt�re nie zaliczaj� si� do Liturgii. Opis poni�szy mo�e pos�u�y� Czytelnikowi jako impuls, mog�cy pobudzi� do osobistej medytacji tekst�w tej Liturgii. 1. MSZA WIECZERZY PA�SKIEJ Wymowa znaku uczty Eucharystia wieczorna w przeddzie� Wielkiego Pi�tku M�ki Pa�skiej rozpoczyna obrz�dy Triduum Paschy. Jest ona sprawowana na pami�tk� Ostatniej Wieczerzy Jezusa z uczniami, kt�r� spo�ywa� On bezpo�rednio przed swym wydaniem. Wieczerza ta zawsze by�a pojmowana w szczeg�lnym zwi�zku z M�k� Pana, nie tylko ze wzgl�du na ich czasow� blisko��. Sam Jezus, gdy rozdawa� chleb i poda� wino, nazwa� je swym wydawanym za ludzi Cia�em i swoj� przelewan� za nich Krwi�. Faktyczne wydanie si� Pana nast�pi�o w Jego M�ce. Zatem podczas uczty Jezus antycypuje swoj� �mier�, to znaczy czyni dla Siebie i swoich to, co w czasie dopiero ma nast�pi�, ju� teraz rzeczywisto�ci�. Dokonuje tego za pomoc� znaku �amania i spo�ywania chleba, oraz wsp�lnego spo�ywania kielicha z winem. Uczta paschalna staje si� odt�d z woli Pana ("...to czy�cie na Moj� pami�tk�") znakiem=sakramentem Jego oddania si� - i jako taki znak b�dzie sprawowana na Jego Pami�tk� w Ko�ciele przez wszystkie pokolenia. Jezus wybra� uczt� jako znak nie tylko dlatego, i� chcia� nawi�za� do Paschy Starego Przymierza i ukaza� jej wype�nienie w swojej osobie. Uczta - wsp�lne po�ywianie si� wielu ludzi - by�a ju� od najdawniejszych czas�w i we wszystkich niemal kulturach znakiem wsp�lnoty. Poniewa� tak bardzo odpowiada on ludzkiej naturze, znak uczty ma znaczenie ponadczasowe, jego wymowa do dzi� si� nie zmieni�a. Razem jedz� ci, kt�rych ��czy wzajemnie �ycie: wi�zy rodzinne, wsp�lna praca, szczeg�lna uroczysta okazja. Dzieli� z kim� st� i jego dary oznacza przeto dzieli� z nim co� wi�cej. Przy stole ludzie wymieniaj� swoje do�wiadczenia, przy stole tworz� si� wsp�lne plany, tu cz�sto zapadaj� wa�ne dla grupy czy rodziny decyzje. Ucztowanie nie tylko wyra�a wsp�lnot�, ono cz�sto samo j� wprowadza, tworzy. Trudno sobie wyobrazi� ludzi zasiadaj�cych stale razem jako pozostaj�cych w stosunku do siebie ca�kowicie obcymi, pr�dzej czy p�niej zainteresuj� si� oni sob� nawzajem i stan� sobie bliscy. Tak�e w odwrotnym kierunku: je�li dwaj ludzie wzajemnie si� nie znosz�, nie wytrzymaj� d�ugo przy wsp�lnym stole. Dlatego wsp�lne spo�ywanie, dzielenie si� pokarmem i napojem sta�o si� tak�e w �yciu politycznym i religijnym wyrazem wzajemnej przynale�no�ci, zgody, wsp�lnoty interes�w, przymierza. Gdy w staro�ytno�ci zawierano sojusz, towarzyszy�a tej ceremonii zawsze uroczysta uczta, podczas kt�rej obie strony zasiada�y przy wsp�lnym stole. Nieprzypadkowo te� na spotkanie Abrahama Melchizedek, kr�l i kap�an, wynosi chleb i wino, kt�re w jego imieniu sk�ada Jahwe. Dar ten, maj�cy przypomina� uczt�, oznacza tu Przymierze Boga ze swym s�ug�, Abrahamem. Izraelici sprawowali w Uczcie paschalnej pami�tk� zawarcia Przymierza z Bogiem. Jezus podejmuje ten prastary znak i czyni go znakiem Nowego Przymierza. Odt�d Uczta Eucharystyczna, sprawowana w imi� Jezusa, b�dzie na zawsze uobecnia�a ten na nowo przez Niego odtworzony zwi�zek Boga z lud�mi. Gdziekolwiek jest sprawowana, przywo�uje tamto jednorazowe wydarzenie Jego Krzy�a i czyni go tu i teraz obecnym i skutecznym mi�dzy nami. Moc� Boga, dla kt�rego up�yw czasu nie jest �adn� przeszkod�, dzi�ki woli Tego, kt�ry zawsze jest, dla kt�rego nie istnieje "wczoraj" ani "jutro", podczas obchodzenia tej Pami�tki tamto jednorazowe i niepowtarzalne Wydarzenie staje si� dla nas "teraz". Dzieje si� ono po�r�d nas i dla nas ze wszystkimi swymi skutkami, staje si� naszym udzia�em. Prze�ywamy to wydarzenie w znaku Uczty Eucharystycznej i ��czymy si� z nim w Komunii. Przez wsp�lne spo�ywan