5976

Szczegóły
Tytuł 5976
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

5976 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 5976 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

5976 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

RETORYKA OPISOWA YADEMECUM POLONISTY Redaktor naukowy serii JANUSZ S�AWI�SKI JERZY ZIOMEK RETORYKA OPISOWA WROC�AW � WARSZAWA � KRAK�W ZAK�AD NARODOWY IM. OSSOLI�SKICH WYDAWNICTWO J$ Redaktor naukowy II wydania JANINA ABRAMOWSKA Publikacja dotowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej Biblioteka WDiNP UW 1098009710 wa Ok�adk� projektowa� STANIS�AW KORTYKA Redaktor I wydania ZOFIA SMYK Sk�ad i �amanie LUIZA PINDRAL � Copyright by Zak�ad Narodowy im. Ossoli�skich - Wydawnictwo, Wroc�aw 1990, 2000 Wydanie drugie poprawione ISBN 83-04-04557-5 Printed in Poland Druk i oprawa Pozna�skie Zak�ady Graficzne SA Retoryka opisowa jest ksi��k�, kt�rej tre�� wykracza znacznie poza zapowied� zawart� w tytule. Nie jest w �adnym stopniu praktycznym podr�cznikiem wymowy, jak cho�by wydane po polsku prace Perelmana czy popularny poradnik Andrzeja Wiszniewskiego. Mo�na w niej oczywi�cie znale�� np. definicje najwa�niejszych figur retorycznych, ale w tym celu pewnie wygodniej skorzysta� z kompendi�w encyklopedycznych, cho�by ze znakomitego, wznowionego niedawno w tej samej serii Vademecum Polonisty, S�ownika termin�w literackich. Ksi��ka Jerzego Ziomka nie jest te� po prostu(cho� jest r�wnie�) systematycznym zbiorem wiedzy na temat dawnych teorii retorycznych. Owe teorie s� tu nie tylko wyk�adane, ale przede wszystkim interpretowane w kontek�cie wsp�czesnych koncepcji j�zykoznawczych i lrteraturoznawczych. Z owych wielokrotnych i wielostronnych konfrontacji wynikaj� dwie rzeczy tylko pozornie oczywiste i tylko pozornie przeciwstawne: pierwsza, �e wiele problem�w, kt�re teraz pr�bujemy rozwi�za� na nowo, staro�ytni zauwa�yli, a czasem nawet rozwi�zali lepiej, a druga, �e aktualizowanie dawnych poj�� teoretycznych wymaga jednak ostro�no�ci i subtelnego przek�adu. Wskazywaniu punkt�w wsp�lnych i przet�umaczalnych towarzyszy przestroga przed mechanicznym stosowaniem termin�w retorycznych jako uniwersalnych narz�dzi badawczych. Ta �ywa - bardzo autorska - ksi��ka jest swego rodzaju summ� naukowych do�wiadcze� wybitnego teoretyka literatury i badacza literatury staropolskiej oraz dwudziestowiecznej. Tak�e do�wiadcze� dydaktycznych, kt�re przek�adaj� si� na niewygas�� warto�� Retoryki opisowej jako akademickiego podr�cznika. Nie�yj�cy od roku 1990 Jerzy Ziomek nie m�g� wprowadzi� do nowego wydania w�asnych zmian ani uzupe�nie�. Redaktor czu� si� upowa�niony jedynie do drobnych korekt nie naruszaj�cych pogl�d�w, toku my�li ani stylu pierwodruku. R�wnie� zawarte w ksi��ce zestawienie literatury przedmiotu nie zosta�o znowelizowane. Tak czy inaczej, jest ono wyborem, ale w�a�nie wyborem autorskim, odzwierciedlaj�cym intelektualne i erudycyjne zaplecze pisz�cego i stan bada� dost�pny w czasie pisania. J.A. p -*&� Rozdzia� I PRZEDMIOT I ZAKRES RETORYKI �>& Retoryka ma dzi� z�� opini�: niemal co dzie� spotykamy w prasie i w radiu zdania, w kt�rych bana� i beztre�ciowo�� oraz mniej lub bardziej ozdobne gadulstwo okre�la si� mianem: �to tylko retoryka". Retoryka cieszy si� dzi� niezwyk�� popularno�ci�: rozprawia si� z �atwo�ci� o �retoryczno�ci" ka�dego zdania i ka�dego tekstu, tak�e tekstu nie-j�zykowego, kt�ry do czegokolwiek nak�ania - tym sposobem �retoryczne" staje si� niemal wszystko, niemal ka�da wypowied�, z wyj�tkiem chyba skrajnie bezinteresownej informacji. Raz wi�c retoryka, rozumiana w�sko, wydaje si� czym� zbytecznym, a mo�e nawet szkodliwym, drugi raz - pojmowana zbyt szeroko, przekszta�ca si� w slogan, tym bardziej gro�ny, �e modny. �atwo spostrzec, �e w obu tych nie ca�kiem poprawnych u�yciach termin �retoryka" co innego znaczy. W pierwszym wypadku chodzi zazwyczaj o retoryk� jako szczeg�lny spos�b budowania wypowiedzi, na tyle ozdobny, �e przys�aniaj�cy istotny sens - a wi�c o sam spos�b m�wienia (przemawiania, pisania), czyli 0 uprawianie mniej czy bardziej stosownej sztuki. W wypadku drugim �retoryka" oznacza nie sam� sztuk�, lecz nauk� o niej, refleksj� teoretyczn�, wiedz� o komunikacji s�ownej, a tak�e w szerszym zastosowaniu obrazowej i zachowaniowej. Rzecz prosta - praca zatytu�owana Retoryka opisowa jest bli�sza drugiemu znaczeniu, nawet je�li nie podziela my�li o mo�liwo�ci uniwersalnego rozumienia 1 stosowania terminu oraz obj�tych nim regu�. �Opisowa" (retoryka) znaczy w tym kontek�cie tyle, co przedstawiona w opisie systematycznym i synchronicznym, a wi�c nie historyczna i oczywi�cie nie normatywna. Podobnie zreszt� istnieje opisowa gramatyka (obok historycznej) i opisowa poetyka (obok historycznej i normatywnej). Nie ma te� konkurencji mi�dzy uj�ciem synchronicznym (opisowym) a diachronicznym, tj. retoryk� historyczn� czy histori� retoryki, oba powinny koegzystowa� i wsp�pracowa�. Problemem jest tu co innego: historia retoryki mo�e powstawa� stopniowo, w postaci przyczynk�w b�d� monografii poszczeg�lnych epok lub kraj�w, natomiast uj�cie opisowe musi by� zwarte i zamkni�te, nawet je�li b�dzie tylko zarysem i wst�pem do nieogarnionego obszaru wiedzy o sztuce wymowy. Poniek�d trudniejsze jest odr�nienie uj�cia opisowego od normatywnego, a to dlatego, �e ca�a tradycja refleksji retorycznej nastawiona by�a na przepis, w tym wi�c sensie by�a dogmatyczna i doradcza. Trudno jednak sobie dzisiaj wyobrazi� podr�cznik sztuki oratorskiej, co nie znaczy, �e nie mo�na niczego uczyni� dla 1 sprawno�ci �ywego s�owa. Nikt si� nie nauczy przemawia� z podr�cznika retoryki, podobnie jak nikt nie zostanie poet� przeczytawszy ten czy inny zarys poetyki, z czego wszak�e nie wynika, �e znajomo�� poetyki w uk�adzie diac�ironicznym czy synchronicznym jest niewa�na dla kultury literackiej. Nie zapominajmy jednak, �e wszelka nauka o literaturze, a szerzej i sztuce, bardziej s�u�y kszta�ceniu odbiorcy ni� tw�rcy. W ka�dym razie s�u�y mu w bardziej widoczny i dora�ny spos�b. Kiedy� podr�cznik retoryki nie tylko by� �kszta�ceniem m�wcy", ale wr�cz si� tak nazywa�. Kiedy� sztuki rymotw�rcze pisano wierszem, poniewa� nie wypada�o uczy� innych wierszotw�rstwa samemu nie w�adaj�c mow� wi�zan�. Nie b�dzie to odst�pstwo od tytu�u ksi��ki, je�li osobny rozdzia� po�wi�cimy dziejom retoryki, czy przynajmniej wyliczeniu i uporz�dkowaniu wa�niejszych wydarze� i najistotniejszych publikacji. Retoryka liczy sobie oko�o dwa i p� tysi�ca lat, ale ani nie by�a ca�kiem jednomy�lna, ani nie powiedzia�a ostatniego s�owa, je�li takowe w humanistyce w og�le istnieje. Tak czy inaczej, najbardziej sprawozdawczy wyk�ad nie mo�e pomija� opisu waha�, spor�w i innowacji. Odk�adaj�c bardziej szczeg�owe om�wienie do rozdzia�u II, wyw�d nale�y zacz�� od Arystotelesa: cokolwiek bowiem sta�o si� potem ze sztuk� wymowy, teori� literatury i humanistyk� w og�le, geniusz Stagiryty pozosta� niewzruszony, tak�e wtedy, gdy by� autorytetem zwalczanym. Poniewa� Arystoteles w swej wszechstronno�ci sporz�dzi� summ� wiedzy swych czas�w, przyjrzawszy si� budowie tej�e summy, �atwiej zbli�ymy si� do definicji retoryki. Arystoteles nazwa� sw� Retoryk� - Techne rheto�k�, co znaczy �Sztuka wymowy" lub �Sztuka krasom�wcza" {rhetorik� jest po grecku przymiotnikiem), Poetyk� za� - Peri poietikes, co mo�na prze�o�y� najdos�owniej �o poetyckich [rzeczach]", a poprawniej - �o [sztuce] pojetycznej" lub �poetyckiej". Oba terminy s� trafne, z tym �e pierwszy ma szeroki zakres, drugi - w�szy. W szerokim sensie �sztuki pojetyczne" - to takie, kt�rych rezultatem jest realny wytw�r, w tym sensie zar�wno dzie�o literackie, jak np. rze�ba. Sztuki pojetyczne odr�nia�o si� od sztuk �teoretycznych", kt�re jedynie badaj� (np. matematyka, astronomia), i od �praktycznych", kt�re nie pozostawiaj�c wytworu polegaj� na dzia�aniu (np. taniec, aktorstwo). W w�szym sensie poietik� - to sztuka poetycka w znaczeniu zbli�onym do dzisiejszego, ale obejmuj�cym nie tylko �poezj�" jako jeden z trzech rodzaj�w, lecz najog�lniej �literatur�" jako wierszopisarstwo liryczne, epickie i dramatyczne. Pocz�tek Arystotelesowej Poetyki tak si� przek�ada: Przedmiotem tego wyk�adu b�dzie sztuka poetycka jako taka, jej gatunki oraz w�a�ciwo�ci ka�dego z nich, spos�b, w jaki nale�y uk�ada� fabu��, je�li utw�r poetycki ma by� pi�kny, jego sk�adniki ilo�ciowe i jako�ciowe, a tak�e wszystkie inne sprawy, kt�re wchodz� w zakres tej dyscypliny badawczej (ArPoet 1,1; 1447a). Fakt, �e swojej ksi�gi o poetyce (by�a i ksi�ga druga, kt�ra prawdopodobnie do�� wcze�nie zagin�a) nie nazwa� �sztuk�" (techne), nie powinien nas myli�. Traktat o poezji, podobnie jak traktat o wymowie, jest i opisowy, i prawodawczy zara- zem - Stagiryta tym g��wnie pole i to prozy o tyle Poetyka i Re ne. To przecinan jako �e owa sum sta�a podzielona ista struktura. D poj�cia jak �ca� mimesis) znane s i w Retoryce, i w �Nie ma w tj swe pochodzenie jej przedstawien mo�e ona oddzi akcji na analogi Teoria argum nie opracowana dowod�w oraz a raczej rozwijaj da� Stagiryta def 2) dialektyczne, tycznymi" i odm duj� zastosowa� koniecznych i n Retoryk� nale�y wicie Etyki nikon me (poznanie na znaczy �sztuka", nowanie dzia�ani rza do odkrycia Cho� niezb� nauki, wiedzy i u dalili�my si�, pr: Jak si� rzek� Termin to powsz �ciej oznacza nie lub z poczuciem Warto o tym pan retorycznych nie jest poniek�d nie Zob. Arysto s. XXXVI i n. opisuje, i ustala normy. R�nica mi�dzy Poetyk� a Retoryk� na a, �e Retoryka opisuje i normuje zasady wymowy, a wi�c prozy -rtystycznej, o ile kunszt s�owa sprzyja funkcji przekonywania. ryka uzupe�niaj� si� wzajemnie, ale zarazem maj� zakresy wsp�l-e si� temat�w dotyczy wielu dzie� Arystotelesa, co zrozumia�e, na wiedzy, jak� u�o�y� najwi�kszy filozof staro�ytno�ci, nie zo-a osobne i rozgraniczone poletka, poniewa� jawi�a si� jako swo-atego niekt�re poj�cia Retoryki odnajdujemy w Poetyce. Takie �" (t� h�lo�), �cz��" (to meros), a nawet �na�ladowanie" (he Metafizyce, a o �lito�ci i trwodze" oraz o metaforze pisze autor Poetyce. m oczywi�cie nic dziwnego, skoro poezja w uj�ciu Arystotelesa i sw� istot� zawdzi�cza naturze cz�owieka, skoro przedmiotem s� etycznie zr�nicowane czyny i zachowania ludzkie i skoro ywa� na nasze uczucia dzi�ki naszej zdolno�ci do podobnej ren� fakty w�yciu"1, ntacji, jeden z najwa�niejszych dzia��w retoryki, zosta�a obszer- Topikach, zbli�onych do Retoryki jako nauka o wynajdywaniu pos�ugiwaniu si� sylogizmami. T� problematyk� uzupe�niaj�, Analitikapierwsze i Analitika drugie. W Analitikachpierwszych nicj� sylogizmu i rozr�ni� trzy typy sylogizm�w: 1) naukowe, ) erystyczne. Te �naukowe" mo�na inaczej nazwa� �apodyk-e�� je dzisiaj w logice formalnej. Sylogizmy dialektyczne znaj- w rozumowaniu odnosz�cym si� do przedmiot�w wiecznych, zmiennych. Nas interesuj� najbardziej sylogizmy erystyczne: :yta� w kontek�cie jeszcze innego dzie�a Arystotelesa, a miano-achejskiej, gdzie mi�dzy innymi mowa o r�nicy mi�dzy episte-cowe), phr�nesis (praktyczna m�dro��) i technS, co oczywi�cie le zar�wno w sensie teoretycznym, jak i praktycznym jako pla-i nauka o zastosowaniu. W takim rozumieniu retoryka nie zmie-rawdy, lecz do osi�gni�cia zgody (consensus). Ine jest odszukanie miejsca retoryki w�r�d innych dziedzin niej�tno�ci, ukazanie wielo�ci jej powi�za� i pokrewie�stw, od-majmniej pozornie, od po��danej i porz�dnej definicji retoryki. centralnym poj�ciem w teorii sztuki wymowy jest perswazja. chnie zrozumia�y, a przez to w�a�nie myl�cy, poniewa� najcz�-tyle przekonywanie kogo�, ile odradzanie. Rzadko i niech�tnie ie�cis�o�ci powiemy dzi� o agitacji i reklamie, �e �perswaduj�", �ta�, jako �e nieraz fachowe i �cis�e znaczenie wielu termin�w �dzie si� pokrywa� ze wsp�czesn� wra�liwo�ci� j�zykow�, co niknione, jako �e przy zapo�yczaniu wyraz�w obcych nast�pu- les, Poetyka, przel. i opra�. H. Podbielski, Wroc�aw 1983, BN II 209, ' -Jr. 10 je w j�zyku przyswajaj�cym pewne przesuni�cie znaczenia pierwotnego i etymologicznego. �ac. persuado jest przek�adem gr. peitho, co znaczy: �namawiam", �nak�aniam", �przekonuj�", a tak�e �upraszam", �zjednywam", a nawet �zwabiam". Chodzi�o wi�c o to, by (1) przekona� do swojej tezy w dyskusji, (2) utrzyma�, zale�nie od reprezentowanej strony, oskar�enie lub obron� oraz uzyska� po��dany wyrok i (3) wykaza� zalety, (rzadziej) wady omawianego przedmiotu (w sensie zdarzenia, a przede wszystkim osoby). Te trzy cele perswazji odpowiadaj� trzem gatunkom retorycznym, o kt�rych b�dzie obszernie mowa w nast�pnych rozdzia�ach. Nie ka�dy jednak spos�b uzyskania po��danego skutku jest perswazj�. Nie jest ni� przekupstwo, nie s� tortury, co, cho� oczywiste, warte jest podkre�lenia, jako �e ewidentnie wi��e sztuk� retoryki z kultur� spo�eczn� i polityczn� danej epoki. Nie jest te� perswazj� uwodzenie: pi�kna ladacznica, Fryne, uzyska�a w s�dzie przychylny dla siebie wyrok obna�ywszy przed s�dziami niezwyk�ej urody piersi. Anegdota ta ma w poszukiwanej definicji perswazji o tyle pewne znaczenie, o ile retoryka szeroko zajmuje si� problemem tzw. captatio benevolentiae, czyli zabiegania o przychylno�� audytorium, kt�rym w wypadku mowy s�dowej s� przede wszystkim s�dziowie. Captatio benevolentiae jest sztuk�- a raczej cz�ci� sztuki, przez co podlega pewnym regu�om, a z kolei my�l o zwi�zku sztuki i regu�y oraz estetyki i etyki ma w retoryce znaczenie fundamentalne. Z tego te� powodu definicj� retoryki nale�y wyprowadza� z definicji retora, a nie odwrotnie. Retor, wedle okre�lenia wywiedzionego z greki, ale spopularyzowanego w �acinie, to vir bonus dicendiperitus, co dos�ownie znaczy: m�� dobry (zacny), w m�wieniu bieg�y. Ale taki przek�ad jest dalece niewystarczaj�cy, poniewa� nad ka�dym s�owem tej definicji trzeba si� chwil� zatrzyma� i ka�demu po�wi�ci� kilka s��w komentarza, kt�ry stanie si� zarazem zapowiedzi� i planem ksi��ki. �e v/r jest rodzaju m�skiego, to zrozumia�e, jako �e funkcje publiczne pe�nili w staro�ytno�ci tylko m�czy�ni (i to wolni), kt�ry to fakt nie powinien zaciemnia� dalszych wywod�w o aktualno�ci retoryki w czasach, gdy liczne obowi�zki spo�eczne podj�y tak�e kobiety (nb. znamienne, jaka jest si�a nawyku j�zykowego, skoro dzisiaj w �yciu zawodowym m�wi si� �m�� zaufania", gdy funkcj� t� pe�ni kobieta). W s�owie vir zreszt� wa�niejsza jest liczba pojedyncza: retor by� jednostkowym podmiotem dzia�a� spo�ecznych i do niego jako do jednostki wyposa�onej w umiej�tno�ci, poniek�d nabyte poprzez �wiczenia, poniek�d wrodzone dzi�ki talentom, stosuje si� ustalony praktyk� i przekazany tradycj� etos. Relacja �tw�rca - sztuka - odbiorca" jest wi�c rozpatrywana jako jeden z wa�niejszych problem�w retorycznej komunikacji. Grecy nazywali retora peithous demiourg�s, co po �acinie oddawano przez persuadendi opifex. Trzeba wszak�e wyja�ni�, �e �demiurg" ten i jego �aci�ski odpowiednik nie mia� tego, co w polskim zapo�yczeniu, wznios�ego i niemal metafizycznego znaczenia: to tak�e robotnik i rzemie�lnik, tyle �e wolny, wi�c niezale�ny od nikogo i niczego - poza spo�ecznym dobrem; rzemie�lnik atoli by� w staro�ytno�ci tw�rc� cenionym, a rzemios�o sztuk� - w niekt�rych pa�stwach demiurgami nazywano najwy�szych urz�dnik�w. Retor w tym ich przypomina, �e 11 kszta�tuj�c pogl�dy steruje decyzjami. Jak zobaczymy, retoryka by�a sztuk� wysoko cenion�, ale te� i zwalczan�: nadu�ycie retoryki by�o i jest mo�liwe, zabezpieczenie przed ewentualnymi niepo��danymi spo�ecznie skutkami widziano zar�wno w przepisach normuj�cych nakazy i zakazy, jak i w wychowaniu m�wcy. Retor by� cz�owiekiem uzdolnionym, ale nie by� natchniony. Retor m�g� broni� z�ej sprawy: bo je�li spiera�y si� dwie strony, to zawsze jedna tylko mog�a mie� racj� lub ka�da z nich mia�a jak�� cz�� racji. Mimo to jednak m�wca przegrywaj�cy nie by� m�wc� godnym nagany, jak d�ugo stosowa� si� do regulaminu gry - bo o retoryce mo�na rozprawia� w kategoriach teorii gier i moralno�ci gier, tego co dzi� nazy warny fair play. Nale�y koniecznie pami�ta�, �e regu�y retoryki zawsze by�y jawne - opanowa� je by�o nie lada sztuk�, ale ich zastosowanie nie by�o nigdy podst�pem. W okre�leniu retora jako vir bonus przymiotnik bonus mo�e nam nastr�czy�, wbrew pozorom, sporo trudno�ci. Pierwsze znaczenie s�ownikowe - to oczywi�cie �dobry", ale i �zacny", �szlachetny", �zdatny", przez co nale�y rozumie� cnoty obywatelskie. Koncepcja m�wcy zawsze by�a zwi�zana z teori� pa�stwa, kt�re jest najwy�sz� form� organizacji ludzko�ci. Cz�owiek jest zoon politik�n - zwierz�ciem spo�ecznym, ale nie retoryka go takim stworzy�a, lecz przeciwnie - to natura cz�owieka w miar� rozwoju musia�a doprowadzi� do wynalezienia sztuki wymowy. Je�li pa�stwa s� spo�ecze�stwami zbudowanymi ze wsp�pracuj�cych cz�ci (teoria organiczna), to zadaniem retoryki jest t� wsp�prac� popiera� i utwierdza�. W tym duchu cel retoryki okre�la si� jako przekszta�cenie dissensus (niezgoda, sp�r, rozbie�no��) w consensus (zgoda, jedno��). Z kolei to poj�cie consensus implikowane jest przez koncepcj� cz�owieka rozumnego, tj. takiego, kt�rego mo�na przekona�. Mniejsza na razie o to, czy retoryka nie jest tym samym antropologi� nadto optymistyczn�, wa�ne, �e w og�le jest antropologi�, a nie tylko normatywnym katalogiem przepis�w. Zazwyczaj zadanie retora formu�uje si� jako obowi�zek odnajdywania argument�w. Odnajdywania - a nie wynajdywania. W czym r�nica? W tym, �e argumenty jako idee i jako sposoby ich wyra�ania nale�� do repertuaru, w kt�ry wyposa�ona jest ka�da wsp�lnota b�d� to naturalna, b�d� to umowna. Ta zale�no�� retora od wsp�lnoty, do kt�rej sam nale�y (a nie uprawia si� retoryki po�r�d obcych), sprawia, �e m�wca, inaczej ni� prorok, a nawet poeta, nie mo�e by� wyobcowany. Retor znajduje si� pod ci�nieniem dwu sprzecznych nakaz�w: z jednej strony chce on przekona� s�uchacza o czym� nowym, z drugiej - aby s�uchacza pozyska�, musi odwo�ywa� si� do wiedzy i przekona� przez audytorium ju� akceptowanych, tak zatem stale pozostaje w stanie chwiejnej r�wnowagi �mi�dzy informacj� a redundancj�"2. 2 Na ten temat obszerniej: U. Eco, Pejza� semiotyczny, prze�. A. Weinsberg, Warszawa 1972, s. 128. Eco na tej podstawie rozr�nia trzy znaczenia terminu �retoryka": 1) retoryka jako badanie og�lnych warunk�w wywodu nak�aniaj�cego, 2) retoryka jako technika generatywna, czyli jako dysponowanie pewnymi mechanizmami argumentacyjnymi, 3) retoryka jako zas�b technik argu-mentacyjnych ju� wypr�bowanych (o redundancji zob. w rozdz. VI). 12 Retoryka jako sztuka przekonywania odwo�uje si� do do�wiadczenia danego w j�zyku i poprzez j�zyk. Dlatego w przytoczonej definicji retora wieloznaczne s�owo bonus odnosi si� nie tylko do osoby m�wcy, ale tak�e do jego umiej�tno�ci. W tym duchu retoryk� nazywano wielokrotnie scientia bene dicendi, czyli wiedz� (umiej�tno�ci�) dobrego m�wienia (bardziej dos�ownie: m�wienia dobrze). By�o to przeciwstawienie mowy skutecznej, dzi�ki wyposa�eniu jej w szczeg�lne �rodki, zwyk�emu m�wieniu, wystarczaj�cemu w codziennej komunikacji. Jest wi�c w tym uj�ciu sugestywne przej�cie od teorii personalistycznej do teorii stylistycznej, przy czym, co nie mniej wa�ne, chwiejno�� r�wnowagi mi�dzy informacj� a redundancj� odnosi si� w tym samym stopniu do stylistycznego wyposa�enia. Na tym obszarze jeszcze wyra�niej b�dziemy mogli obserwowa� konflikt i pr�b� pogodzenia nowo�ci i niezwyk�o�ci j�zykowej, kt�re powinny ol�ni� s�uchacza, z gotowymi repertuarami �rodk�w przez audytorium uznanych dlatego mi�dzy innymi, �e audytorium temu ju� znanych. Bene dicere znaczy wi�c nie tylko �m�wi� dobrze", ale i �m�wi� pi�knie". Kilka uwag o polisemii tego jednego przymiotnika (czy te� przys��wka) by� mo�e rzuci nieco �wiat�a na zawik�ane losy retoryki - w tym celu zacz�� musimy od ko�ca, tj. od dzisiejszego znaczenia powszechnie zrozumia�ej nazwy �beletrysty-ka", kt�ra wywodzi si� z francuskiego belles lettres, czyli literatura pi�kna, chocia� teraz oznacza literatury tej cz��, a mianowicie raczej proz� fabularn�, a nie dramat i oczywi�cie nie poezj�. Tego rodzaju przesuni�cia znaczeniowe w j�zyku, zw�aszcza takie odchylenia od etymologii, nie s� niczym niezwyk�ym, w tym wypadku jednak kryj� do�� ciekawy �lad: belles lettres pochodzi po�rednio od �aci�skiego bonae litterae, terminu stosowanego przez humanist�w (m.in. przez Erazma z Rotterdamu) na okre�lenie pi�knej sztuki pisania, zgodnej z antyczn� norm�, zw�aszcza z tradycj� Cycerona. Wprawdzie bonae litterae nie odnosi�y si� tylko do prozy, lecz w og�le do pi�knej sztuki i m�wienia, i pisania, przeciwstawianej potocznej, u�ytkowej, naukowej i ko�cielnej �acinie, lekcewa�onej przez renesansowych puryst�w, ale konflikt tych dwu ��acin" rozegra� si� g��wnie na terenie prozy, co zrozumia�e, jako �e renowacja kultury antycznej mia�a ogarn�� szerokie dziedziny �ycia publicznego. Nawiasem cho�by wypada tylko jeszcze doda�, �e �ac. bonae przesz�o w nowo�ytnych j�zykach roma�skich w belles poprzez po�redni� zdrobnia�� form� bonellae. Bene ma jeszcze jedno znaczenie, kt�re uchwycimy dopiero poprzez staro�ytny system opozycji semantycznych: bene r�ni si� od recte, czyli �poprawnie", co mo�na rozumie� na dwa sposoby: 1) ka�de bene jest recte, chocia� nie ka�de recte jest bene, oraz 2) bene jest niejakim odst�pstwem od recte, czyli inaczej m�wi�c �retoryczno��" jest opozycyjna wobec �gramatyczno�ci". M�wienie retoryczne jest wi�c takim m�wieniem, kt�re nie poprzestaje na zwyk�ej obligatoryjnej poprawno�ci gramatycznej, ale odst�puje od niej na zasadzie szczeg�lnego przyzwolenia, takiego mianowicie, kt�re pozwala osi�gn�� po��dany skutek. Obok powszechnie znanego okre�lenia licentia poetica mo�na wprowadzi� termin li-centia rhetorica, kt�ry by odnosi� si� do zakresu dozwolonych odst�pstw. Trzeba 13 z naciskiem podkre�li�, �e �licencje" w poetyce i retoryce, wbrew potocznemu rozumieniu, nie: oznaczaj� i nie mog� oznacza� wszelakiej swobody, lecz do�� �ci�le przepisane prawa do wykroczenia poza podstawy s�ownika i gramatyki. Mowa tu o tropach i figurach, czyli o wyra�eniach, kt�re czytane literalnie s� niepoprawne lub niezrozumia�e, kt�re jednak, opatrzone przyzwoleniem pochodz�cym od owych szczeg�lnych gatunkowych (literackich) norm kszta�towania wypowiedzi, odbierane s� jako celowe i estetycznie donios�e. Kwesti� t� zajmiemy si� szczeg�owo w rozdzia�ach VII-IX. Jak wiadomo, tradycyjna gramatyka, post�puj�c stopniami od fonetyki, poprzez morfologi� i semantyk� a� do sk�adni, nie zajmowa�a si� poziomami wy�szymi ni� zdani;. Sytuacja od kilku dziesi�cioleci zmieni�a si� o tyle, �e powsta�a nowa dziedzha bada� zwana teori� tekstu (i bardziej szczeg�ow� teori� sp�jno�ci tekstu). Ga��� ta, z natury swej interdyscyplinarna, gromadzi logik�w, j�zykoznawc�w i teoretyk�w literatury. Dokonania w tym wzgl�dzie s� bogate, wypada jednak zauwa�y�, �e teoria tekstu nie jest zupe�n� nowo�ci� w badaniach, �e teori� organizowania wypowiedzi ponadzdaniowej zajmowa�a si� i zajmowa� mo�e w�a�nie retoryka. Retoryka jest tak�e sztuk� budowania i rozumienia komunikat�w niewerbalnych, czyli niej�zykowych. Stosunek komunikat�w werbalnych do niewerbalnych oraz ponadwerbalnych nie jest kwesti� prost�, poniewa� -jak podpowiada nari intuicja, a potwierdzaj� badania -j�zyk naturalny s�u�y zarazem za metaj�zyk komunikat�w niej�zykowych, czyli -jeszcze inaczej m�wi�c -wszelka komunikacja niewerbalna jest implikowana przez komunikacj� werbaln�, ale nie na odwr�t. Ten stan rzeczy podpowiada� wielu badaczom my�l, �e sp�jno�� tekstu pochodzi od obligatoryjnych zwi�zk�w gramatycznych, �kt�re jednocz� segmenty mowy na poziomie ponadzdaniowym"3. Gdyby tak by�o, struktura retoryczna automatycznie by wyp�ywa�a z praw j�zyka i stanowi�a ich realizacj� na poziorr ie budowania ca�o�ciowych tekst�w - pisze Lotman i dodaje: �mi�dzy j�zykow� a retoryczn�jedno�ci� tekstu zachodzi fundamentalna r�nica. Struktura retoryczna nie wynika z j�zykowej w spos�b automatyczny, lecz stanowi gruntown� rewaloryzacj� ostatniej (w systemie zwi�zk�w j�zykowych zachodz� przesuni�cia, wzrasta ranga struktur fakultatywnych, to jest teraz przybieraj� one charakter podstawowych i tak dalej). Struktur� retoryczn� wprowadza si� do tekstu werbalnego z zewn�trz jako dodatkowe uporz�dkowanie"4. Ten sp�r o spos�b uj�cia teorii tekstu i o kwalifikacj� retoryki odnajdziemy w r�nych szko�ach, krajach i j�zykach. Z bogatej literatury wybierzmy jeszcze jeden tylko przyk�ad. Joseph Kopperschmidt, autor pracy b�d� co b�d� fundamentalnej, niezbyt trafnie nazywa retoryk� �gramatyk� sekundarn�": gramatyk� dlatego, �e do niej poprzez swoje odchylenia retoryka si� odwo�uje, sekundarn�- po- 3 J.M. Lotman referuje tu prac� B.M dy po russkoj i s�awi; 4 Lotman, loc. �wiecie" 1985, nr 3, Ritorika, �Trudy po znakowym sistiemam", XII, Tartu 1981, s. 23. Lotman Gasparowa Principy sintagmaticzeskogo opisanija urownjapriedlo�enij (�Tru-nskoj fi�o�ogiji", XXIII, Tartu 1977). cit.\ wersja polska: J.M. Lotman, Retoryka, prze�. J. Faryno, �Literatura na 318. V' 14 niewa� odchylenia te wsparte s� o za�o�ony uprzednio inny system regu�5. Je�li system odchyle� zosta� ustanowiony poza gramatyk� w spos�b niearbitralny, czyli pochodz�cy od woli u�ytkownik�w i podlegaj�cy zmiennym konwencjom, to nazywanie go gramatyk� mo�e by� myl�ce. Natomiast prawdziwe jest zdanie o se-kundarno�ci retoryki, kt�ra nie jest systemem suwerennym i zawsze odnosi si� do innego systemu regu�6. Mowa tu o regu�ach estetycznych, a w tym sensie zar�wno o retoryce, jak i poetyce. Retoryka jest nauk� �trywialn�" we w�a�ciwym, zgodnym z etymologi� znaczeniu tego s�owa. Gdy wyodr�bniono spo�r�d sztuk w og�le sztuki wyzwolone, odr�niaj�c je od sztuk (technik) mechanicznych7, do kt�rych m.in. nale�a�y: malarstwo, rze�ba, architektura, ustalono ich hierarchi�, a zarazem kolejno�� nauczania w spos�b nast�puj�cy: gramatyka, retoryka, dialektyka oraz arytmetyka, muzyka, geometria i astronomia, z tym, �e pierwsze trzy tworzy�y trivium, nast�pne cztery quadrivium. Nieraz trzeba si� uwolni� od pejoratywnego potocznie znaczenia s�owa. �Trywialny" - to bynajmniej nie �wulgarny", �ordynarny", lecz nale��cy do trivium, a wi�c podstawowy i elementarny, jako �e te trzy dyscypliny stanowi�y pocz�tek ka�dego wykszta�cenia. Uk�ad tych nauk, wyj�tkowo trwa�y w europejskiej kulturze, ustali� w V w. Martianus Capella, rzymski prawnik z Kartaginy, autor nieco dziwacznego dzie�a alegoryczno-erudycyjnego pt. De nuptiis Philologiae et Mercurii {O za�lubinach Filologii z Merkurym), w kt�rym sposobem menippejskim, a wi�c na po�y wierszem, na po�y proz�, opowiedzia� o deifikacji (ub�stwieniu) Filologii (w tym sensie, etymologicznym w�a�ciwie, filologia to szeroko poj�te umi�owanie s�owa jako depozytu wszelkiej nauki). Po �lubie z Merkurym Filologia otrzyma�a w prezencie od Apollina 7 s�u�ebnic, kt�re kolejno przedstawi�y pani sw� nauk�: by�y to w�a�nie owe septem artes liberales. Kolejno�� sztuk wyzwolonych bywa�a i przed Marcjanusem, i w wiekach �rednich r�na - do��czano do nich nieraz architektur� i medycyn�, ale mimo r�nych waha� miejsce retoryki mi�dzy gramatyk�a dialektyka przyj�o si� trwale. I to jest w du�ej mierze tradycyjna i nieco konserwatywna odpowied� na wsp�czesne w�tpliwo�ci: retoryka nast�puje po gramatyce nie tylko ze wzgl�du na stopie� trudno�ci, ale te� dlatego, �e jest nad sw� poprzedniczk� nadbudowana. Retoryka jest przez gramatyk� implikowana, ale nie jest gramatyki rozszerzeniem. Dlatego te� jest rzecz� ryzykown�, bo nader myl�c�, m�wi� o �retorycznej kompetencji"8, je�li termin ten ma mie� znaczenie �cis�e, takie, jakie zaproponowa� Noam Chomsky, to znaczy jako dan� (wrodzon�) cz�owiekowi zdolno�� wytwarzania niesko�czonej liczby tekst�w ze sko�czonej liczby zna- 5 J. Kopperschmidt, Allgemeine Rhetorik. Einjiihrung in die Theorie derpersuasiven Kommu-nikation, Stuttgart-Berlin 1973, s. 164. 6 M. Bierwisch, Poetik und Linguistik, [w zbiorze:] Mathematik und Dichtung, hrsg. von H. Kreuzer und R. Gunzenhauser, Munchen 1969, s. 58. 7 Przegl�d historyczny i systematyk� problemu przynosi: W. Tatarkiewicz, Dzieje sze�ciu poj��. Sztuka -pi�kno -forma � tw�rczo�� � odtw�rczo�� -prze�ycie estetyczne, Warszawa 1975. 8 Kopperschmidt, op. cit. k�w i regu� ich gramatyczne s� mo�e ich dowo 15 ��czenia9. Kompetencja j�zykowa jest zwart� ca�o�ci�: regu�y arbitralne, obligatoryjne i totalne, co znaczy, �e u�ytkownik nie nie tworzy� i nie mo�e si� od nich uchyli� pod gro�b� zerwania porozumienia. Kegu�y retoryki natomiast nie s� arbitralne, bo pochodz� z wynalazczej umowy u�ytkownik�w. Obligatoryjne s� natomiast w zupe�nie innym sensie i w innyri stopniu ni� regu�y zawarte w j�zykowej kompetencji. Poszczeg�lnych przepis�w retoryki (a pami�tajmy, �e te� dotyczy to poetyki) mo�na nie honorowa�, co wi�cej, mo�na im przeciwstawia� kontrregu�y. Przyj�cie lub odrzucenie jaki 2go� przepisu dokonuje si� wi�c na zasadzie zgody lub niezgody z danym autorytetem. Najwa�niejsze za� jest to, �e regu�y sztuki wymowy, jak i innej sztuki, czyli pryncypialnie rzecz bior�c - regu�y artystyczne, nie s� totalne. Co to znaczy, wyt�umaczymy na nast�puj�cym przyk�adzie: nie mo�na zna� j�zyka fleksyjncgo, je�li si� zna tylko niekt�re przypadki, to znaczy, i� nie jest prawd�, �e dob rze rozumiemy biernik, je�li nie znamy dope�niacza, poniewa� w ka�dej wypo\biedzi, w kt�rej wyst�pi� biernik, zawarta by�a milcz�ca implika- cja, �e to nie jes nia s��w. Na przyk�ad: nie mo�na zrozumie� s�owa ��adny", je�li nie rozumie si� s�owa �pi�kny" Saussure m�wi� w nieco innej, a w jego stosunku tycznym) oraz w nie ma �cis�ych zbiorem operac metaj�zykiem. Y : mianownik, dope�niacz, celownik itd. To samo dotyczy znacze- (jako bliskoznacznego) i s�owa �brzydki" (jako antonimu). De �e ka�dy znak wyst�puje inpraesentia i in absentia, co znaczy -le dzi� powszechnie przyj�tej wersji - �e ka�dy znak czytamy do innych wsp�wyst�puj�cych znak�w (w uk�adzie syntagma-stosunku do klasy znak�w obecnych w kodzie (w uk�adzie para- dygmatycznym). Tym w�a�nie retoryka r�ni si� od j�zyka (naturalnego i gramatycznego), �e policzalnych paradygmat�w niezale�nych od cz�owieka i �e jest i stworzonych w okre�lonej kulturze. J�zykiem mo�na m�wi� poprawnie nie maj�c poj�cia teoretycznego o j�zyku, czyli nie rozporz�dzaj�c etoryki natomiast trzeba si� uczy�, co nie znaczy, �e poszczeg�l- ne chwyty nie mog� by� odkrywane intuicyjnie. Ale jako system istnieje ona tylko poprzez dziedzictwo kulturowe. Mo�na wprawdzie ten zakres umiej�tno�ci nazwa� kompetencj�, ale tylko pod warunkiem, �e b�dzie si� starannie rozr�nia�o dwa typy kompc tencji, co praktycznie jest do�� trudne i stale nara�one na nieporozumienie. Drugim s�siadem retoryki w trivium jest dialektyka, zazwyczaj umieszczana na trzecim miej: jest historycznie by�a nauk� o po yszechnych prawach rozwoju rzeczywisto�ci - to znaczenie nie wchodzi w tych �ozwa�aniach w rachub�, cho� ma ono co� wsp�lnego ze znacze- 9 Zob. G. Hel Wroc�aw 1982, s. 33 cu (rzadziej na drugim). Samo znaczenie terminu �dialektyka" zmienne. Dla Hegla i, mutatis mutandis, dla Marksa dialektyka niem klasycznym. W staro�ytno�ci dialektyka by�a umiej�tno�ci� prowadzenia sporu i d��enia d) prawdy przez wykrywanie sprzeczno�ci. Poniewa� sam� sprzecz- big, Dzieje j�zykoznawstwa nowo�ytnego, prze�. Cz. Schatte i D. Morciniec, lin. '<L&�: t i.s 16 no�� mo�na rozmaicie rozumie� - co innego sprzeczno�� w rzeczywisto�ci jako obiekcie bada�, a co innego sprzeczno�� w s�dach - granica mi�dzy retoryk� a dia-lektyk� bywa�a niejasna. Retoryka wr�cz zaczyna si� od zdania: �Retoryka jest antystrof� dialektyki" (I, l,l;1354a)10. Poniewa� Arystoteles jest nader lakoniczny, nieraz pos�uguje si� niemal r�wnowa�nikami zda�, nieraz pisze jakby nie rozpraw� sam�, lecz jej konspekt, trzeba b�dzie niejednokrotnie zatrzyma� si� nad znaczeniem poszczeg�lnych s��w i przek�ad uzupe�ni� komentarzem. Cytowane pierwsze zdanie brzmi w oryginale: �He rhetorik� estin antistrophos te dialektike". Trudno�ci w tym zdaniu przysparza� i przysparza komentatorom przymiotnik antistrophos - nale�y go rozumie� jako nazw� poj�cia komplementarnego. Antistrophe odpowiada strophe w tragedii zarazem jej si� przeciwstawiaj�c - podobnie w logice arystotelesowskiej �antystroficzny" jest stosunek dwu poj��, kt�re wzajemnie mog� si� zast�powa� i wymienia� ". Retoryka zajmuje si� tymi kwestiami, kt�re mog� by� przedmiotem narady: poniewa� nie mamy o nich �adnych pewnych wiadomo�ci i poniewa� dopuszczamy mo�liwo�� �bycia inaczej", retoryka d��y nie do poznania obiektywnej naukowej prawdy, lecz do zgody (consensus). Oczywi�cie retoryka jest sztuk� nie tylko jako opozycja wobec bezosobowej prawdy, lecz tak�e w sensie estetycznym. To bardzo wa�ne, �e w retoryce nie ma kolizji mi�dzy funkcjami pragmatycznymi, bo do nich w ko�cu sprowadza si� perswazyjno��, a estetycznymi. Wszelka uroda tekstu retora jako tekstu autorskiego s�u�y pozyskiwaniu przychylno�ci. Klasyczna definicja retoryki, przytoczona na pocz�tku, pozostaje w mocy, okazuje si� jedynie, �e w swojej prostocie kryje liczne pytania. Retoryk� mo�na zdefiniowa� albo bardzo kr�tk� formu��, albo za pomoc� wyliczania szeregu opozycji, kt�rych suma uka�e z jednej strony sk�adniki sta�e retoryki, z drugiej za� wyznaczy nieostre jej pogranicza i zwi�zki z innymi dziedzinami: - retoryka jest sposobem (sztuk�) pi�knego m�wienia (bene dicendi) i w tym sensie przeciwstawia si� mowie zwyk�ej, potocznej, nieozdobnej; - retoryka jest teori� prozy i w tym sensie jest komplementarna wobec teorii poezji czyli poetyki; zarazem jednak wiele problem�w stylistycznych podj�tych zosta�o i rozwi�zanych na terenie retoryki, a nie poetyki, tak �e istnieje wsp�lny obszar obu sztuk; nie b�dzie to b��d, je�li przyk�ad�w figur stylistycznych b�dziemy szukali w poezji, bo czyni� to ju� Arystoteles; - retoryka jest sztuk� wymowy czyli s�owa wyg�aszanego, i w tym sensie jest komplementarna wobec sztuki pisarskiej; zarazem jednak pami�ta� musimy, �e wyg�oszenie mowy mog�o by� i bywa�o poprzedzone sporz�dzeniem jej na pi�mie. Co wi�cej - nawet pisemne u�o�enie mowy (wszak�e nie jej odczytanie) 10 Wszystkie cytaty z Retoryki i Poetyki Arystotelesa za przek�adem H. Podbielskiego i ze wskazaniem miejsca wg mi�dzynarodowej notacji, tzw. bekkerowskiej (zob. Wykaz skr�t�w). " Zob. komentarz w: Aristoteles, Rhetorik, iibersetzt mit [...] Erlauterungen [...] von F.G. Sieve-ke, Miinchen 1980, UTB N2159, s. 226. 17 by�o zalecane przez teoretyk�w i praktyk�w; zreszt�, gdyby nie zapisy m�w, nasza wiedza o ponad dwutysi�cletniej historii sztuki oratorskiej by�aby nader nik�a; nie w tym jednak tylko rzecz, �e proza oratorska zosta�a udokumentowana na pi�mie - istotniejsze jest to, �e retoryka, rozumiej�c swoje zadania jako zadania pi�knej sztuki wys�owienia, dba�a tak�e o dziedzin� tak typowo pi�miennicz�, jak epistolografia; - najpro�ciej by by�o zdefiniowa� retoryk� jako sztuk� argumentacji czyli perswazji. Jednak�e i tu nale�y doda� zastrze�enie, czyli wskaza� pogranicza - s� bowiem takie linie demarkacyjne, kt�rych retoryka nie przekracza, i s� takie, poza kt�rymi rozpo�ciera si� wa�ny obszar retorycznej ekspansji. Dialog typu sokratej-skiego nie by� dziedzin� retoryki, a nawet by� retoryce, uto�samianej z sofistyk�, wrogi. Dialog wi�c jako gatunek literacki rzadko styka si� z retoryk�, ale dialog jako forma podawcza bywa silnie zretoryzowany; w tej roli zreszt� retoryka wkracza do dramatu. A przecie� i w jednym, i w drugim rozumieniu dialog mo�e by� nastawiony na przekonanie i pozyskanie. Tak wyliczone cechy retoryki nie tworz� razem wzi�te poprawnie sformu�owanej definicji. Retoryka jest bowiem i sztuk� pi�knego wys�owienia, i teori� prozy, i teori� wymowy jako kunsztu oralnego, i sztuk� argumentacji, ale jest tym wszystkim poniek�d i w pewnej mierze; jednocze�nie wchodzi retoryka w zwi�zki z dyscyplinami s�siednimi, co po�rednio dowodzi jej aktywno�ci, produktywno�ci i atrakcyjno�ci. Dlaczego niezb�dne jest opisanie retoryki metod� ��a�cuchow�" (je�li tak rzec mo�na), niech poka�e nast�puj�cy przyk�ad: retoryka jako sztuka pi�knego m�wienia nie musi zajmowa� si� sztuk� przekonywania - taki spos�b uprawiania sztuki wymowy nazywany cz�sto bywa retoryk� �elokucyjn�", co znaczy, �e z kilku dzia��w tej dyscypliny (z kilku, a dok�adniej - z pi�ciu tzw. partes artis, o czym patrz rozdz. VIII) szczeg�lnie starannie rozwija si� nauk� o stylu i dba w praktyce o kunszt s�owa. Z drugiej strony sztuka argumentacji, w tym sensie tak�e pozyskiwania, niekoniecznie musi pos�ugiwa� si� s�owami albo wy��cznie s�owami. W XX wieku rozwa�a si� problemy retoryki narracji, filmu, a nawet reklamy - i rozwa�a sieje we w�a�ciwym sensie terminu. Zreszt� nale�y pami�ta�, �e i klasyczna retoryka wylicza�a w�r�d pi�ciu cz�ci sztuki na ostatnim wprawdzie miejscu, ale przez to jakby dope�niaj�cym ca�o�ci jako systemu, sztuk� pronuncjacji, czyli - inaczej m�wi�c - akcji (po gr. hyp�krisis), przez co rozumie si� spos�b wyg�oszenia, niezale�ny od tematu, kompozycji i sensu poszczeg�lnych s��w i zda�, a wi�c zar�wno dykcj� (mniej wi�cej w teatralnym s�owa rozumieniu), jak i zachowanie m�wcy, jego gestyk� i mimik� - zatem gr� wspieraj�c� tez�. Termin �gra", jak d�ugo podlega jawnym regu�om, nie oznacza ob�udy czy nieszczero�ci, cho� nie jest przypadkiem, �e dzisiejsza �hipokryzja" etymologicznie pochodzi od szlachetnej hyp�krisis. Ale to ju� wiemy - wiemy, �e potomno�� zapomniawszy o zasadach godziwej sztuki, nie tylko hyp�krisis, ale ca�� retoryk�, a zw�aszcza opacznie poj�t� �retoryczno��" krzywdz�co os�dzi�a. Na jeszcze jedno mo�liwe znaczenie retoryki wypada zwr�ci� uwag�. W cytowanej wy�ej pracy Lotman przeciwstawia retoryk� hermeneutyce, odr�niaj�c w ten _ 18 spos�b �nauk� o wytwarzaniu tekstu" od �nauki o rozumieniu tekstu"12. Takie rozgraniczenie wydaje si� do�� ryzykowne, a to z dwu co najmniej powod�w: po pierwsze - hermeneutyka b�d�c istotnie sztuk� rozumienia ma na tyle szerokie zastosowanie, zw�aszcza w metodologii humanistyki, �e w tym kontek�cie mo�e tylko myli�, po drugie - nie jest prawd�, �e retoryka jest tylko sztuk� (lub nauk�) wytwarzania tekst�w i nie jest prawd�, �e �adresowa�a si� [...] do m�wcy, a nie do s�uchacza, do wykszta�conego grona tw�rc�w tekst�w, a nie do t�umu, kt�ry mia� owych tekst�w s�ucha�"l3. By�oby b��dem s�dzi�, �e wykszta�cony retor stawa� czy staje przed niewykszta�conym t�umem, kt�ry daje mu si� dowolnie kierowa�. By�o inaczej: retoryka by�a o tyle elitarna, o ile wyklucza�a ludzi niewykszta�conych lub pozbawionych praw politycznych z udzia�u w widowisku (s�uchowisku) oratorskim; i o tyle egalitarna, o ile wszyscy dopuszczeni uczestnicy byli z za�o�enia lud�mi znaj�cymi regu�y gry. Teoria ta zna�a poj�cie consensus omnium, czyli zgody wszystkich, do kt�rej apelowa�a wszelka czynno�� perswazyjna; ale cz�sto, zw�aszcza w zakresie problem�w stylistycznych, by� to tzw. consensus eruditorum. Jest wi�c retoryka zar�wno sztuk� wytwarzania, jak i odbioru tekst�w, i nie ma potrzeby dla opisu kultury �czytania" powo�ywa� innej nazwy. Sytuacja odbiorcza w komunikacji retorycznej ma charakter szczeg�lny, kt�ry mo�emy uzna� za wa�n� cech� wyr�niaj�c�-jest ni� podw�jny adres tekstu. Ka�dy komunikat, czy to u�ytkowy, czy to artystyczny, mo�na sprowadzi�, oczywi�cie na razie upraszczaj�c, do trzech sk�adnik�w: nadawcy, tekstu i odbiorcy. Stopniowo rzecz komplikuj�c powiemy, �e nadawca nie tworzy nigdy tekstu spontanicznie, lecz za pomoc� kodu, sk�adaj�cego si� ze s�ownika i syntaktycz-nych regu� ��czenia znak�w. W tek�cie artystycznym uczestniczy obok elementarnego kodu j�zykowego kultura literacka jako zbi�r regu�. Ten zbi�r musi by� w pewnym stopniu znany odbiorcy: tylko w pewnym dlatego, �e jedn� z powszechnie akceptowanych warto�ci tekst�w artystycznych jest ich innowacyjno�� - ograniczona wszak�e. Tekst bowiem w pe�ni innowacyjny by�by ca�kowicie niezrozumia�y dla odbiorcy jako pozbawiony odniesie� do wsp�lnej dla nadawcy i odbiorcy (inaczej: autora i czytelnika) kultury literackiej. Jest to jednak extremum w praktyce niewyobra�alne, kt�re teoretycznie trzeba przyj�� jako ekstrapolacj�. Przeciwie�stwem skrajnej innowacyjno�ci by�aby ca�kowita zgodno�� z regu�ami, brak wszelkiej wynalazczo�ci; tekst taki by�by ju� to�samy z bana�em. Retoryka jest, jak wiemy, dyscyplin� silnie normatywn�. Mo�e wi�c by� podejrzana o znaczne ograniczenie oryginalno�ci. Nale�a�oby powiedzie�, �e nie tylko mo�e by� podejrzana o takowy grzech, ale wielokrotnie by�a pomawiana. Z punktu widzenia romantycznej koncepcji tw�rcy jako rewelatora prawd ukrytych i jako medium transcendentnego pi�kna - retoryka istotnie by�a spisem zbytecznych i kr�puj�cych przepis�w. Ale jako teoria komunikacji s�ownej w spo�ecze�stwie otwartym by�a kodeksem agonu: przez agon rozumiemy wszelkiego rodzaju 12 Lotman, op. cit., �Literatura na �wiecie", s. 301. 13 Loc. cit. wsp�zawodnicti a stawk� w agon nychjest, bo mu i ma�o si� zmie� liczby element�w Ten agonistyi r�l ni� zazwyczaj �e w komunikacj Najbardziej i stawi�: Wprawdzie n mo�emy pozosta czymy liniami ze nikat nie jest ca� nymi zar�wno na wany w danym j stycznego. W komunika komplikuje. Upr� �ciej mamy praw ru, o kt�rym jest sugerowan� zasa blem retorycznej w�wczas jasna i Podobnie z�oz raz senat i rycerst to�samy z odbi�r cho� nieostro: ws Przyk�ad fikc gr� jawn� i uczci s�owa mamy do c 14 Zob. schema (Preliminaria), Wroc 19 o, walk� i wy�cig. Retoryka jest wi�c agonem s��w i my�li, jest domniemana sprawiedliwo��. Kodeks dzia�a� agonistycz-by�, ograniczony co do liczby przepis�w, stosunkowo powoli �cych. Jednak�e liczba kombinacji, jak� mo�e z ograniczonej itworzy� bieg�y retor, jest nieograniczona, my charakter retoryki w znacznym stopniu implikuje inny uk�ad bserwowany w komunikacji literackiej M. Istotna r�nica w tym, eterycznej w spos�b szczeg�lny usytuowana jest rola odbiorcy, roszczony schemat komunikacji literackiej mo�na tak przed- sztuka nadawca (autor) odbiorca (adresat) sztuka dawca i autor nie zawsze s� identyczni, ale na razie ten problem i� bez dyskusji. Piszemy po bokach �sztuka" i instancj� t� ��-^szystkimi pozosta�ymi instancjami, co ma znaczy�, �e komu-em spontaniczny, lecz jest ograniczony regu�ami sztuki, zna-awcy, jak i odbiorcy, czyli inaczej m�wi�c, tekst jest sformu�o-zyku naturalnym (etnicznym) przy respektowaniu kodu arty- i retorycznej uk�ad ten poniek�d si� upraszcza, poniek�d za� zeza - poniewa� w zasadzie m�wc� chcemy uwa�a� (i najcz�- uwa�a�) jednocze�nie za autora, nadawc� i wykonawc� utwo- nowa. Sytuacja taka nie jest tylko z�udzeniem s�uchacza, lecz � sztuki wymowy, na kt�rej tle dopiero nale�y rozpatrywa� pro- kcji. Fikcja �m�wi�cego bohatera" by�a dla wszystkich zreszt� zytelna. >na jest sytuacja po stronie odbioru. Adresatem jest raz kr�l, drugi o, trzeci - wy�szy i ni�szy kler, ale adresat nie jest tu oczywi�cie \, poniewa� odbiorc� jest opinia spo�eczna - rozumiana szeroko, yscy ci, do kt�rych rozs�dku i sumienia apeluje autor, nadawcy i adresata ukazuje gr� pozor�w komunikacyjnych jako �. W sztuce retoryki cz�ciej ni� w innych dziedzinach sztuki ynienia z podw�jnym odbiorc�. Graficznie wygl�da�oby to tak: nadawca ' (wykonawca)" J � tekst sztuka sztuka 'odbion prymarny odbiorca sekundamy odbiorca sekundamy akiego uk�adu w: A. Okopie�-S�awi�ska, Semantyka wypowiedzi poetyckiej w 1985, s. 98. 20 R�nica mi�dzy odbiorc� prymarnym a sekundarnym polega na tym, �e pry-marnym odbiorc� jest adresat sformu�owany. Podkre�lmy, �e tak�e realny - bo oto w mowie s�dowej retor (obro�ca b�d� oskar�yciel) zwraca si� do grona s�dzi�w, kt�re to grono jest odbiorc� prymarnym, ale po�rednio przemawia do zgromadzonej publiczno�ci, kt�rej pozyskanie nie jest oboj�tne dla przebiegu sprawy, jako do odbiorcy sekundarnego. W mowie doradczej, czyli w deliberacji poprzedzaj�cej rozstrzygni�cia, na przyk�ad w parlamencie, odbiorc� prymarnym s� ci s�uchacze, kt�rzy maj� powzi�� decyzj�, ale poza nimi s�owa m�wcy s� kierowane tak�e do opinii publicznej. Nawet mowa okoliczno�ciowa, czy to gratulacyjna, czy to kon-solacyjna, kierowana jest nie tylko do kogo�, komu sk�ada si� �yczenia lub wyrazy wsp�czucia i pocieszenia, lecz tak�e do wsp�uczestnik�w uroczysto�ci, a nawet, w razie publikacji mowy, do wszystkich czytelnik�w, tak�e i do potomnych. Oczywi�cie nale�y odr�ni� prywatne a niewa�ne rady i �yczenia od wypowiedzi o zamierzonej wadze spo�ecznej - tak politycznej, jak moralno-filozoficz-nej. I oczywi�cie tak�e nale�y tu (i w og�le, gdy mowa o retoryce) mie� na wzgl�dzie w�a�ciwe dla danego czasu sposoby kolporta�u, czyli to, co dzi� nazywamy mediami. Co innego ate�skie polis, miasto-pa�stwo, co innego rzymski senat wraz z rzymskim forum, co innego wreszcie Europa tzw. Galaktyki Gutenberga, czyli epoki po wynalazku druku i obiegu najpierw ksi��kowego, potem gazetowego i czasopi�mienniczego. Na koniec wsp�czesny rozw�j elektronicznych �rodk�w przekazu bynajmniej nie dezaktualizuje wyliczanych tu problem�w komunikacji, cho� je komplikuje. Mo�na by co prawda ubolewa�, �e sztuka oratorska dzisiaj ginie, ale ubolewanie to odnosi si� raczej do zaniedba� elokucji albo zgo�a do j�zykowego niedbalstwa. Zagadnienia natomiast rozwa�anych tu uk�ad�w nadawczo-odbior-czych, traktowane historycznie, okazuj� si� dzi� nie mniej wa�ne ni� przed wiekami, a z wielu powod�w nawet bardziej wa�ne. W ka�dym razie bez uwzgl�dnienia tradycyjnych zasad komunikacji retorycznej wielu zjawisk ze wsp�czesnego �ycia publicznego nie zrozumiemy lub zrozumiemy je opacznie. Gdy przed laty Stanis�aw Kot wykaza�, �e Kazania sejmowe Piotra Skargi nie by�y wyg�oszone na sesji sejmowej czy cho�by podczas trwania sejmu, odkrycie to wywo�a�o konsternacj�, a nawet oburzenie. Obraz Skargi w wieszczym natchnieniu przepowiadaj�cego upadek ojczyzny jako kar� za grzechy, wylansowany i utrwalony przez romantyczn� literatur� i malarstwo, by� tak sugestywny, �e trudno by�o czytelnikom przysta� na udowodniony stan rzeczy: Skarga Kazania napisa�, ale ich nie wyg�osi�, w czym nie by�o zreszt� �adnej mistyfikacji, poniewa� tytu� by� w tym wypadku okre�leniem gatunkowym publicystyki religijno-politycznej. Odbiorc� przewidzianym Kaza� nie byli tylko pos�owie, zw�aszcza pos�owie okre�lonego sejmu, lecz z jednej strony grono senator�w, kt�rym dor�czono egzemplarze kaza�, z drugiej za� do�� szeroka i nieograniczona opinia spo�eczna, niekoniecznie wsp�czesna autorowi. Jedynie dziewi�tnastowieczny kult improwizacji i �poetyckiego sza�u" kaza� poszukiwa� spontaniczno�ci w ka�dym fakcie kulturowym. Ale je�li istnia� czy istnieje furor poeticus, to nie znaczy, �e istnieje te� furor rhetoricus. Charakteryst stronie nadawczi �yciu publicznyr Ktokolwiek ki, winien pami� starannie spisyw Zreszt� jawne od toko�em dyplom eksponowan� pr wszechn�, j awn�, niu prominenta, kiej Brytanii nie premiera JKMos w tym, �e kr�l w ro�ytno�ci zdarz* nej osobie (najcz pisarskiej - udaw logografem. Log j�c cudz� sprawi Zdarza si�, � pisaniu listu, ale ny, a u�omno�� U na w dziedzinie akceptowany. W gografami - i ni najwy�ej kapita� autorskiej. Tak�e po stri resuj�cych przy] w stosunkowo m zdania o istotn z uwzgl�dnienie tym sposobem p przekaza� wpro� By� mo�e, te granicy mi�dzy zarazem - o czy u�yciem j� zabe 21 zne dla komunikacji retorycznej rozdzielenie r�l, zar�wno po jak po stronie odbiorczej, widoczne jest i we wsp�czesnym � �achn�� widz�c m�a stanu czytaj�cego przem�wienie z kart- �, �e najbardziej nami�tne mowy staro�ytno�ci by�y przedtem ne. Inna rzecz, �e retor winien by� si� ich nauczy� na pami��. zytanie mowy, a nie jej wyrecytowanie, mo�e by� nakazane pro- ycznym. Podobnie wyg�oszenie przez osobisto�� politycznie m�wienia napisanego przez kogo� innego jest praktyk� po- ho� nieraz mo�e nagann�, gdy prawdziwy autor pozostaje w cie- ''szystkim wiadomo, �e mowa tronowa kr�la (kr�lowej) Wiel- st jego (jej) pi�ra, lecz zostaje przygotowana przez aktualnego dla JKMo�ci. Jak podzieli� role premiera i kr�la? Trudno�� stocie wypowiada przekonania swego rz�du. Jednak�e i w sta- 0 si�, i to cz�sto, �e podmiot wypowiedzi i wykonawca w jed-�ciej strona w procesie) nie by� cz�owiekiem bieg�ym w sztuce � si� wi�c po pomoc do zawodowego uk�adacza m�w, zwanego graf to nie to samo, co retor-adwokat, kt�ry jawnie reprezentu-am jest sprawy podmiotem, cho� podmiotem najemnym. cto� ucieka si� do pomocy zawodowej lub przyjacielskiej w naci cz�owiek, niesprawny w j�zyku lub stylu, jest poniek�d u�om-nieznaczna w wypadku korespondencji s�u�bowej, bywa �miesz-sobistej. W komunikacji retorycznej taki podzia� funkcji jest dcy i politycy maj� swych logograf�w lub s� sobie samym lo-ma powod�w, by si� temu stanowi rzeczy dziwi�: jest to co r i trudny problem filologiczny, trudny jako problem atrybucji ie odbiorczej wsp�czesne �ycie publiczne dostarcza nam inte-ad�w gry retorycznej. Zdarza si�, �e m�� stanu, bior�c udzia� �o wa�nym posiedzeniu, zje�dzie czy kongresie, wypowiada 1 znaczeniu mi�dzynarodowym. I tu mamy do czynienia adresata sekundarnego (np. rz�du innego pa�stwa), kt�remu sdstawiona zostanie oferta lub gro�ba, kt�rych nie mo�na by�o przyk�ad znalaz� si� na cienkiej, a jednocze�nie ma�o wyra�nej tuk� a moralno�ci�. Istotnie retoryka takie ryzyko ponosi, ale by�a i jeszcze b�dzie mowa - wytwarza urz�dzenia przed nad-ieczaj�ce. Rozdzia� II Z DZIEJ�W RETORYKI Temat i tytu�: retoryka opisowa, nie zwalniaj� bynajmniej z najkr�tszego cho�by zarysu informacyjnego - z wyliczenia najwa�niejszych wydarze� z dziej�w teorii wymowy, zw�aszcza staro�ytnej, a to z jednego co najmniej powodu: og�lny kszta�t retorycznej systematyki i pogl�d�w normatywnych ustali� si� w Grecji i Rzymie, tak �e post�py teorii �redniowiecznej i nowo�ytnej sprowadzaj� si� w�a�ciwie do rekapitulacji, modernizacji i aktualizacji dorobku Grek�w i Rzymian. Tak�e najbardziej oryginalne koncepcje dwudziestowieczne, nazywaj�ce si� �now� retoryk�", w dziedzinie taksonomii i terminologii niewiele odst�puj� od klasycznych ustale�, i wtedy, gdy badaj� nie klasycyzuj�c� proz�, lecz poezj� r�nych wiek�w a� do wsp�czesno�ci, i wtedy, gdy analizuj� wszelkie �teksty" - w najbardziej wsp�czesnym rozumieniu tego s�owa