5368

Szczegóły
Tytuł 5368
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

5368 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 5368 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

5368 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

JERZY WYROZUMSKI HISTORIA POLSKI do roku 1505 Ok�adk� projektowa� Marian -Jankowski Redaktor Mar�a Skowronek Redaktor techniczny Witold Motyl Korektorzy Ewa �ukasik^ Zygmunt Stolarski 465291 Copyright by pa�stwowe Wydawnictwo Naukowa Warszawa 1978 EE�nfa In K�^lfn�S \ ^ l I. UWAGI METODYCZNE Zgodnie z periodyzacj� przyj�t� dla dziej�w, powszech- �Jcb, �redniowiecze polskie zaczynamy ostatnio coraz co�cie] od schy�ku V lub od pocz�tku VI w. Zamykamy je za� albo w po�owie w. XV (1454 lub 1466), albo �jak w niniejszym opracowaniu � z pocz�tkiem w. XVI (I5C5). Jest to wi�c oko�o tysi�cletnia epoka, w kt�rej przodko- we nasi przeszli bardzo du�� ewolucj� spo�eczno-eko- �niczn�, ustrojowo-polityczn� i kulturaln�. Badanie tej bardzo zr�nicowanej epoki wymaga r�nych metod. Pierwsze jej cztery stulecia podobne s� pod tym wzgl�- dem do ostatnich wiek�w staro�ytno�ci. Czo�ow� rol� w ich poznaniu odgrywa jeszcze archeologia, gdy tym- czasem �r�d�a pisane, wszystkie obcego pochodzenia, sta- �owia czynnik pomocniczy, o wzrastaj�cym jednak zna- Ofniti. Od drugiej po�owy X a� po XIII w. na czo�o wprawdzie wysuwamy ju� �r�d�a pisane, ale posi�kujemy �e, i to w ostatnich czasach w coraz wi�kszym stopniu, T�ukami bada� archeologicznych, zw�aszcza gdy chodzi � kultur� materialn�, ustr�j polityczny, ale tak�e pewne �fanenty kultury duchowej. Dla ostatnich trzech stuleci ��wianej epoki zdecydowanie dominuj�c� rol� odgry- Wj� ju� �r�d�a historyczne, pisane. W praktyce badaw- oej dopiero �redniowiecze polskie jest w�a�ciw� domen� �okowej eksploracji historyka. Wy�ania si� wi�c tutaj taneczne pytanie, co to jest �r�d�o historyczne i jakie ^ (ranice mo�liwo�ci badawczych historyka. l. �r�d�o i poznanie historyczne WeiBug dominuj�cej dzi� opinii za �r�d�o historyczne uwa�a� wszelki �lad ludzkiej dzia�alno�ci, a wi�c lapisany tekst, jak i materia�; na kt�rym go utrwalono, szcz�tki kostne cz�owieka, ale i szcz�tki oswo- jonych przez niego zwierz�t, narz�dzia pracy i sprz�t domowy, wszelki zmaterializowany wytw�r ludzkiej wy- obra�ni, fakt j�zykowy w postaci nazwy osobowej lub topograficznej, dokonane r�k� cz�owieka zmiany krajo- brazu, ale te� i �yw� w ludzkiej pami�ci tradycj�. Od dawna zdawano sobie spraw�, �e tak szeroko rozu� miane �r�d�a historyczne wymagaj� systematyzacji. Ze ^ wzgl�du na formaln� posta� �r�de� proponowano wiec ich podzia� na: l) pozosta�o�ci, 2) tradycj�. W�r�d po- zosta�o�ci wyr�niano pozosta�o�ci w�a�ciwe (nie tylko w postaci materialnej, ale tak�e prze�ytk�w spo�ecz- nych i obyczajowych, instytucji, ustroju i mowy) ora? pomnikowe, maj�ce niejako upami�tnia� zdarzenia, czyn- no�ci prawne itp. Tradycj� dzielono na ustn�, obrazow� i pisan�. T� niedoskona�� systematyzacj� pr�bowano za- st�pi� inn�, wed�ug kt�rej �r�d�a mia�yby si� dzieli� na; l) bezpo�rednie i 2) po�rednie. Cech� pierwszej grupy by�oby to, �e informuj� nas o przesz�o�ci poprzez swoj� materialn� zwykle posta�, jako bezpo�redni �lad ludz- kiej dzia�alno�ci. Grupa druga przemawia�aby do nas poprzez tre�� utrwalonego zapisu, wyobra�enia czy sym" b�lu. Nietrudno dostrzec niedoskona�o�� r�wnie� tego drugiego podzia�u, kt�rego cz�ony na siebie zachodz�, a o ka�dym niemal �r�dle po�rednim mo�na by m�wi�, �e w swojej materialnej postaci jest �r�d�em bezpo�red nim. W tej sytuacji pr�bowano zerwa� z formalnym kryteriami systematyzacji, a spojrze� na �r�d�o jako na wytw�r pewnej sfery ludzkiego dzia�ania A poniewa� dzia�anie to, najog�lniej rzecz bior�c, odbywa si� na p�aszczy�nie; l) celowego wysi�ku czyli pracy, 2) mi�- dzyludzkich wi�zi spo�ecznych oraz 3) �ycia psychiczne- go, proponowano � stosownie do tych trzech sfer �t dzieli� �r�d�a na: l) ergotechniczne (greckie ergon == pra- ca), 2) socjotechniczne, 3) psychotechniczne. Okaza�e si� jednak, �e �adne �r�d�o nie da si� przyporz�dkowa� wy- ��cznie jednej z tych trzech sfer, �e ka�de nale�y przy- najmniej po trosze do ka�dej z nich. Proponowano wi�c szuka� w �r�d�ach cech dominuj�cych, charakterystycz- nych dla jednej z wymienionych ster i na tej podstawie x STstematyzowa�. By� mo�e podzia� ten by�by bliski �aczona�o�ci, jako odzwierciedlaj�cy najistotniejsze ele- aaecty proces�w dziejowych, jest jednak nazbyt teore- U��uy. aby mo�na si� nim by�o pos�ugiwa� na co dzie�. �ririe �r�d�o wymaga�oby wnikliwej analizy tylko po a�> aby mog�o by� odpowiednio zaszeregowane, gdy tym- casesa systematyzacja powinna by� prostym kluczem Atwiaj�cym wst�pne rozpoznanie merytorycznej przy- ii�tno�ci �r�d�a. ?oiostawimy wi�c na uboczu problemy systematyza- C9. a spr�bujemy spojrze� na �r�d�a historyczne pod k�- �seca widzenia mo�liwo�ci badawczych r�nych warszta- -r naukowych. Chocia� proces dziejowy stanowi jedn� �t�a<�, a zadaniem badacza przesz�o�ci jest syntetyczne ujmiecie tej ca�o�ci, to jednak jest on na tyle z�o�ony aa tak wiele r�norodnych przejaw�w, �e naukowe ich t^edienie, nawet w ma�ym wycinku czasowym, nie mo�e 1*4 ogranicza� do jednego punktu obserwacyjnego i do �riaej cho�by najlepszej metody poznania. Inaczej bada EiLtt szcz�tki kostne cz�owieka, inaczej jego narz�dzia, je- �asse inaczej zmiany krajobrazu w kr�gu ludzkiego by- .t-ania, fakty j�zykowe, twory wyobra�ni, tre�ci zapi- w itp. Jest wi�c rzecz� oczywist�, �e odtwarzanie procesu sae�swega w ca�ej jego z�o�ono�ci wymaga wsp�dzia- �a wielu dyscyplin naukowych, przy czym dla ka�- �; z nich pozosta�e zajmuj�ce si� badaniem przesz�o�ci ^.grywa� powinny rol� posi�kuj�cych, oczywi�cie w for- -t* spreparowanych ju� wynik�w badawczych. Wyod- ��snianie si� za� poszczeg�lnych wspomnianych tu dys- �p�-a by�o prawie zawsze dyktowane wzgl�dami na -ap&Sredni przedmiot badania, kt�ry 2. kolei narzuca� JBBzeb� wypracowania odpowiednich metod i sta�ego e& doakonalenia. Warsztatowe mo�liwo�ci badawcze hi- �BKyka. w w�szym tego s�owa znaczeniu, ograniczaj� �t w zasadzie do �r�de� pisanych. Je�eli jednak dla kije j konstrukcji naukowej korzysta on z zabytk�w .aaograficznych, materialnych szcz�tk�w dawnej kultu- . seaSeria��w onomastycznych, �ywej tradycji ustnej �, nie mo�e si� obej�� bez szczeg�owych bada� hi- storyka sztuki, archeologa, j�zykoznawcy czy etnografa. Pogr��y�by si� w dyletantyzmie, gdyby eksploracj� w�a- Bn� pr�bowa� zast�pi� badawcze osi�gni�cia tych nauk. Z tego oczywi�cie nie wynika, aby w obr�bie w�asnego warsztatu naukowego nie m�g� ich tw�rczo wzbogaci�. Z punktu widzenia zatem warsztatowych mo�liwo�ci hi- storyka najpraktyczniejszy wydaje si� proponowany ju� przed laty zupe�nie formalny podzia� �r�de� historycz- nych na: pisane, tj. wchodz�ce w zakres kompetencji badawczych historyka, oraz niepisane, kt�rych badanie le�y w zasadzie w sferze innych dyscyplin naukowych. Pod wzgl�dem logicznym podzia� ten jest w pe�ni po- prawny, jakkolwiek kryje w sobie usterki semantyczne, bowiem sam termin ��r�d�o pisane" jest nieprecyzyjny, skoro o ka�dym �r�dle pisanym mo�na powiedzie�, �e ma swoj� niepisan� materialn� posta�, �e np. kodeks �redniowieczny obok utrwalonej na pi�mie tre�ci sk�ada si� z kart pergaminu pokrytych znakami pisma, zszy- tych i uj�tych w opraw�, co wszystko razem mo�e by� przedmiotem analiz i obserwacji przekraczaj�cych mo- �liwo�ci historyka. Zdaj�c sobie zatem spraw� z niedo- skona�o�ci r�wnie� zastosowanego tutaj podzia�u, przejd�i my do om�wienia �r�de� pisanych. � Systematyka tej grupy �r�de� historycznych nastr�cza r�wnie� wiele trudno�ci. Proponowano wi�c ich podzia� na: l) opisowe i 2) aktowe, albo na: l) narracyjne, 2) do- kumentowe i 3) epistolarne, albo wreszcie wyodr�bniano | z ca�ej grupy �r�de� pisanych historiograficzne, tj. takie, l kt�re powsta�y z wyra�nym zamierzeniem informowa- nia potomnych o pewnych wydarzeniach, a za osobn� grup� uwa�ano wszystkie inne �r�d�a (niehistoriogra- ticzne), kt�re powsta�y w jakim� dora�nym celu prak- tycznym, ale przez sam fakt swego zachowania dostar- czaj� wiedzy o przesz�o�ci. Ka�dy z tych podzia��w oka- zuje si� w konfrontacji z rzeczywisto�ci� niedoskona�y. Ka�dy jednak w jakim� stopniu najog�lniej orientuje w ca�ym zasobie wytworzonych przez ludzko�� �r�de� hi- storycznych. Trzeba jednak stwierdzi�, �e ka�da epoka, mniejsza czy wi�ksza, ma sobie w�a�ciwe �r�d�a, s�o- yem �r�d�o pisane jest kategori� historyczn�, gdy tym- Leuu- f aJd�-A 'pp7.a A a�or sygnalizowane wy�ej podzia�y starano si� sta- WC niejako ponad czasem. rannej zostan� om�wione z osobna g��wne �r�d�a do ^UCJ�* riem polskich w staro�ytno�ci; w odniesieniu do �M>rtn �rednich ograniczymy si� do pokazania tylko tackretnych �r�de� pisanych, charakterystycznych dla �3 epoki w r�nych jej fazach rozwojowych. t. G��wne �r�d�a do dziej�w Polski staro�ytnej Epoka staro�ytna na ziemiach polskich, okre�lana je- mae niedawno wraz z czterema pierwszymi wiekami fctdaiowiecza europejskiego jako prehistoria, a dzi� ra- OR; jako prahistoria, jest przede wszystkim domen� >il u'i archeologicznych. A wi�c g��wny przedmiot do- caecan naukowych nad t� epok� stanowi� przechowane w siani i z kolei odkryte �opat� archeologa materialne �cz�tki dawnych spo�ecze�stw ludzkich i kultur. Ich T-sowa jest si�� rzeczy bardzo ograniczona, a st�d l |roces poznawczy wymaga zespolenia wysi�k�w wielu �ypecjalizowanych dyscyplin naukowych, jak zw�aszcza fedogii, paleobotaniki, paleozoologii, antropologii, etno- ffu i j�zykoznawstwa, stanowi�cych w danym wypad- �a nauki posi�kuj�ce w�a�ciw� archeologi�. Wyniki ba- 4(6 archeologicznych, prowadzonych bardzo intensyw- ne iwlaszcza po drugiej wojnie �wiatowej, og�aszane � w formie sprawozda�, komunikat�w i rozpraw nau- it.r�7ch w licznych czasopismach specjalnych i wydaw- wctwach seryjnych, takich jak: �Przegl�d Archeolo- gii-y", �Z otch�ani wiek�w", �Archeologia", ��wiato- wy. �Sprawozdania Archeologiczne", �Archeologia Pol- a�". �Acta Archaeologica Carpathica", �Wiadomo�ci Ar- tfneOtOgiczne", �Silesia Antiqua", �Pomerania Antiqua", Jfatwia�y Zachodnio-Pomorskie" i inne, nie licz�c bar- te wielu publikacji odr�bnych, kt�rych nawet przy- Jkoowe wyszczeg�lnianie by�oby w tym miejscu nie- w. W celu bli�szej orientacji w badaniach z za- archeologii Polski si�gn�� nale�y do om�wie� lub zestawie� zbiorczych, do kt�rych nale�� przede wszyst< kim: J. Kostrzewski, Dzieje polskich bada� pre- historycznych, Pozna� 1949; I. G�rska, L. P a d e- rewska, J. Pyrga�a, W. Szyma�ski, Badania archeologiczne w Polsce w latach 1944 - 1964, Wroc�aw� Warszawa�Krak�w 1965 (zestawienie bibliograficzne we- d�ug stanowisk bada� wykopaliskowych, z map�). Dopiero dla tysi�clecia od w. V p.n.e. po schy�ek sta- ro�ytno�ci dysponujemy do dziej�w S�owia�szczyzny �r�d�ami pisanymi z kr�gu cywilizacyjnego �r�dziemno- morskiego. Wiadomo�ci tych �r�de� s� jednak tak u�am- kowe i ma�o precyzyjne, �e bez bada� archeologicznych nie przedstawia�yby wi�kszej warto�ci dla studi�w nad pierwotn� S�owia�szczyzn�, a tym bardziej nad pra- dziejami Polski. Wychodz�c jednak z za�o�enia, �e r�- norodne �r�d�a poznania przesz�o�ci wzajemnie si� we- ryfikuj�, warto wskaza� na wa�niejsze z tych �r�de� pisanych. Zebra�, prze�o�y� na j�zyk polski i og�osi� dru- kiem odno�ne fragmenty Marian P l e z i a w wydawni- ctwie Greckie i �aci�skie �r�d�a do najstarszych dziej�w S�owian, cz�� I (do VIII wieku), Pozna�Krak�w 1952. Za pierwsz� wiadomo�� pisan� dotycz�c� S�owian uchodzi wzmianka o Neurach u �ojca historiografii euro- pejskiej", historyka greckiego Herodota z Halikar- nasu (V w. p.n.e.). Poda� j� w swojej Historii przy oka- zji opisu wyprawy kr�la perskiego Dariusza przeciw Scytom. Wed�ug tego przekazu na p�noc od Scyt�w- -rolnik�w siedzieli Neurowie; nauka identyfikuje ich ze S�owianami, a lokalizuje w przybli�eniu na terenie Wo- �ynia. Z kolei � jak przypuszczaj� niekt�rzy badacze � Indi wymienieni w dziele Exempla historyka rzymskiego Korneliusza N e p o's a (I w. p.n.e.) to nie kto inny tylko Wenedowie (Venedi, Vinedi, Vindi), jak zwykle okre- �lali pisarze staro�ytni S�owian osiad�ych nad Ba�ty- kiem. O rzece Wi�le (Wi�nia) oraz o mieszkaj�cych w jej obr�bie ludach, w�r�d nich o niew�tpliwie s�owia�skich Wenedach, wspomina ju� w spos�b nie nasuwaj�cy �ad- nych kwestii Pliniusz Starszy (I w. n.e.), autor du- �ego dzie�a Historia naturalis. Z kolei o przodkach na- szych Wenedach pisa� u schy�ku I w. n.e. historyk rzymski Korneliusz Tacyt w dziele Germania. Nie 10 Antraegaj�c w nich jednak odr�bnej grupy etnicznej, �*ha� si�, czy ich zaliczy� do German�w, czy do indo- im6skich Scyt�w. Ostatecznie sk�onny by� widzie� w nich lad germa�ski, kt�ry uleg� znacznym wp�ywom scy- trtdma. Jednym z najwa�niejszych �r�de� pisanych do dziej�w tSaro�ytnych S�owian jest opatrzona w mapy Nauka ;ieovra}ii Greka Klaudiusza Ptolemeusza, dzia�aj�- refrs w egipskiej Aleksandrii (II w. n.e;). Dzie�o Ptole- =<eis2a, przedstawiaj�ce stan wsp�czesnej mu wiedzy � zakresie geografii, traktowanej przy tym w stosunkach -abowych d�ugo�ci i szeroko�ci geograficznej, podaje x opisie europejskiej Sarmacji wiele plemion dorzecza Wis�y, wymienia Karpaty, a w opisie Germanii wzmian-i ruje r�wnie� Kalisz. Widzimy tu natomiast znowu cha- rakterystyczne dla pisarzy staro�ytnych niedostrzeganie odr�bno�ci etnicznej lud�w osiad�ych mi�dzy Germana- -=11 a Scytami. Wynika�o to najprawdopodobniej st�d, �e poza kontaktami handlowymi bezpo�redniej styczno�ci � .limi Rzymianie ani Grecy nie mieli. Na uwag� zas�uguje z kolei zabytek kartograficzny TV. Tabula Peutingeriana, b�d�cy kopi� z XII/XIII w. =apy dr�g �wiata rzymskiego, prawdopodobnie z okresu ?o�nego cesarstwa. Na mapie tej dwukrotnie widniej� "arenedowie (na p�noc od Karpat i niedaleko delty Du- -aju). Wspomnie� jeszcze warto dzie�o teologiczne Ceza- noiza z Nazjanzu (IV w. n.e.), w kt�rym po raz pierw- xxy wyst�puje niew�tpliwa nazwa S�owian �Sklawino- wie". a wreszcie Historie Greka Priskosa z Panion (V w. a^e-), kt�ry zetkn�� si� prawdopodobnie ze S�owianami . zapisa� nazw� ich trunku medos. �. �r�d�a pisane do dziej�w Polski �redniowiecznej a. �r�d�a, obce do epoki; VJ w. � schy�ek X w. Do ca�ego tego okresu �r�de� pisanych pochodzenia �ttJejacowego nie mamy zupe�nie. Ze �r�de� obcych om�- �sny najwa�niejsze, zachowuj�c porz�dek chronologicz- �T. W t�umaczeniu na j�zyk polski podaje je w ca�o�ci 11 lub w odno�nych fragmentach G. L a b u d a, S�owia�- szczyzna pierwotna. Wyb�r tekst�w, Warszawa 1954 (tom I serii: Materia�y �r�d�owe do historii Polski epoki �feudalnej pod red. M. Ma�owista). Poni�ej podajemy nadto inne wa�niejsze wydania poszczeg�lnych �r�de�. 1) Historyk gocki Jordanes, �yj�cy w VI w. n.e., napisa� histori� plemienia Got�w, w kt�rej marginalnie poda� r�wnie� troch� informacji o S�owianach. Bli�ej obchodzi� go ich od�am wschodni i naddunajski, ale parokrotnie nadmienia� r�wnie� o Wenetach, kt�rzy roz- siedli si� licznie poczynaj�c od �r�de� Wis�y; wspomnia� o zmieniaj�cych si� u nich (czy mo�e raczej ujawniaj�- cych si� coraz to nowych) nazwach plemion, o siedz�- cych bli�ej morza Indwariach (Vindivariach = Wene- tach); przechowa� starsz� tradycj� gock� o pobycie Go- t�w i Gepid�w u uj�cia Wis�y, cenn� wiadomo�� o wsp�lno�ci pochodzenia Wenet�w, Ant�w i Sklawen�w (S�owianie zachodni, wschodni i zapewne w tym rozr�- nieniu po�udniowi) oraz troch� informacji tre�ci oby- czajowej itp. � 2) Kolejnym wa�nym �r�d�em do dziej�w Polski jest tzw. Geograf bawarski, �r�d�o datowane prze- wa�nie w przybli�eniu na po�ow� IX w. Nazwa �r�d�a pochodzi od miejsca powstania jego cz�ci (Ratyzbona W Bawarii) oraz przechowania (Monachium), za� w�a- �ciwy tytu� brzmi w t�umaczeniu na j�zyk polski: �Opis grod�w i ziem z p�nocnej strony Dunaju". S� to dwie zapiski po��czone w jedn� ca�o��, nie wiadomo dok�ad- nie, w jakim celu sporz�dzone, podaj�ce szereg nazw plemion i w wi�kszo�ci wypadk�w w�tpliwe liczby gro- d�w w ich obr�bie. Spo�r�d wymienionych plemion jako polskie daj� si� zidentyfikowa�: Lendzice, Pyrzyczanie, Wolinianie, Wi�lanie, Si�anie, Dziadoszanie, Opolanie i Gol�yce, a pewnie r�wnie� Glopeani (Goplanie). Tekst i opracowanie krytyczne �r�d�a daje S. Z a- krzewski, Opis grod�w i terytori�w z p�nocnej stro- ny Dunaju czyli tzw. Geograf bawarski. Lw�w 1917. Ge- nez� jego wyja�nia H. �owmia�ski, O pochodzeniu Geografa bawarskiego, �Roczniki Historyczne", R. 20, 1951 -1952, wyd. 1955. Ten sam autor pisze O identyfi- 12 toeji �azw Geografa bawarskiego, �Studia Zr�d�oznaw- �'. t- m. i�aa. J) 2 J w ot arcybiskupa Moraw � w. Metodego, Wy �& krtUco po �mierci Metodego (885) przez jed- af s Jf uczni�w, zawiera w rozdziale 11 kr�tkie ap��4�e o pot�nym ksi�ciu �na Wi�le", kt�ry ur�- CriI dRnc*eijacoin i wyrz�dza� im krzywdy. Metody za- -^yai go, aby si� ochrzci� dobrowolnie, gro��c, �e- u fLsetimusw. razie b�dzie to musia� uczyni� w niewoli � ibcej ziemi. Autor �ywotu stwierdza, �e tak w�a�nie t �teka, w czym widzi przyk�ad daru proroczego arcy-" ��09&. Na tej podstawie przypuszcza si�, �e pa�stwo Vten mota�o podbite przez Swi�tope�ka wielkomoraw� Tetrt rtarocerkiewno-s�owia�ski i przek�ad polski oraz Mn ii in daje T. Lehr-Sp�awt�ski, �ywoty Kow �MfU� t Metodego (obszerne), Pozna� 1959. �A Kr�la angielskiego Alfreda Wielkiego (871 - - �i opis Europy �rodkowe], tzw. Germanii (b�d�cy ��pe�nion� przer�bk� cz�ci geograficznej dziej�w chrze- tecnstwa pi�ra duchownego hiszpa�skiego Orozjusza � V w.), w dwu ust�pach przytacza pewne informacje i riemiach polskich. W jednym z nich znajdujemy in- ��(��suj�c� relacj� kupca Wulfstana z jego podr�y do yrJfadego portu Truso (na terenie dzisiejszego Elbl�ga). ,-iri�c do tego portu, mia� on po 'prawej stronie kraj , Ifened�w, kt�ry si�ga� od zachodu a� po uj�cie Wis�y; l bwb� miejsca po�wi�cono tu geograficznemu opisowi �Jtcia tej rzeki. W drugim ust�pie znajdujemy wiado- aoc� o kraju Wi�lan (Wi�le lond), kt�ry le�y na wsch�d iJ Moraw. Tekst staroangielski �r�d�a wraz z przek�adem na j�- SJ-S- polski i bardzo obszernym komentarzem, podaje & L a bud a, Zr�dla, sagi i legendy do najstarszych ftfej�w Polski, t. I-II, Warszawa 1960-1961. S) Pisarz i uczony arabski al Masudi pomie�ctt l �9 swoim dziele ��ki zlota. i drogich kamieni, powsta- Syi oko�o polowy X w., stosunkowo du�o wiadomo�ci s S�owianach (rozdzia� 24). Znalaz�y tu odbicie liczne t a�ste walki mi�dzyplemienne, a w�r�d wielu wyszcze- 13 g�lnionych przez al Masudiego, trudnych zreszt� do iden- tyfikacji plemion, znalaz�o si� Walinjana, kt�re mo�e oznacza� Wolmian. Scharakteryzowa� je autor jako po- t�ne, kt�remu podlegaj� inne plemiona s�owia�skie. Je- teli od D�r z tej relacji oznacza Kij�w, to informacja, i� graniczy on z Czechami (al Firag), wskazywa�aby na przy- nale�no�� w owym czasie Krakowa do pa�stwowo�ci czeskiej. Jest tu wiadomo�� o handlu kupc�w muzu�- ma�skich ze S�owianami. Polski przek�ad interesuj�cego nas tekstu al Masu- diego wraz z krytycznym jego rozbiorem przytacza G. L-a buda w pracy Okres wsp�lnoty s�owia�skiej w �wietle �r�de� t tradycji historycznej, �Slavia Anti- qua", I, 1948. 6) Konstantyn Porfirogeneta, cesarz bizan- tyjski w latach 905 - 959, pozostawi� dzie�o, kt�remu dano tytu� O zarz�dzie pa�stwa (powsta�o oko�o p�. X w.). Pisz�c o s�siadach Bizancjum i ludach, z kt�rymi ono utrzymywa�o kontakty, poda� sporo wiadomo�ci o S�o- wianach, g��wnie ba�ka�skich i wschodnich; wspomnia� tak�e naszych L�dzic�w (Lendzanenoi, w innym miejscu Lendzeninoi), kt�rzy wraz z ruskimi Krywiczanami byli dannikami Kijowa; w innym miejscu za� � niecbrzcie�- c�w znad Wis�y nazywaj�cych si� Dicike (lub Lidk�, skoro wed�ug Widukinda w�adzy Mieszka I podlegali Licikavwi). Fragmenty dotycz�ce S�owian podaje w j�zyku grec- kim i w przek�adzie na j�zyk polski g��wne wydawni- ctwo naszych �r�de� �redniowiecznych, przewa�nie histo- riograficznych, Monumenta Poloniae Historica (tj. POTO- niki Dziejowe Polski, t. I - VI, Lw�w�Krak�w 1864 - 1893, wznowienie Warszawa 1960 - 1961, dalej cytowane w skr�- cie MPH). t I. 7) Tzw. dokument praski z 1086 r., kt�rego wy- Btawc� jest cesarz Henryk IV, a kt�ry dotyczy przy��- czenia diecezji morawskiej do praskiej (niezale�nie od wielu w�tpliwo�ci) przynosi informacje, si�gaj�ce przy- najmniej drugiej po�owy X w. Wymienia mianowicie plemiona �l�skie znane sk�din�d: Si�an i Dziadoszan, a nadto takie, kt�rych nie zanotowa�o �adne in-ne �r�d�o, tj. Bobrzan i Trzebowian. Wed�ug niekt�rych badaczy 14 r�wnie� na przynale�no�� Krakowa w X w. kxt dokumentu podaje MPH, t. I. W�r�d licznych dotycz�cych tego dokumentu na szczeg�ln� uwag� VW- K. Buczek, O dokumencie biskupstwa pra- *^� z r. 1086, �Roczniki Historyczne", XV, 1939; J. Wi- cajewicz, Krak�w i Powa�� w dokumencie biskup- stw ffwkieyo 2 1086 roku, Pozna� 1938. � Ibrahim ibn Jakub, najprawdopodobniej po- " ~i arabski w s�u�bie dyplomatycznej kalifatu kor- fcjteco, bawi�c w 965 lub 966 r. na dworze cesar- Otfawa I, na dworze obodrzyckim Nakona oraz cia czeskiego w Pradze, napisa� stosunkowo ob- i ciekaw� relacj� o S�owianach, stanowi�c� za- najstarsze �r�d�o pisane do dziej�w Polski pod aniem Mieszka I. Relacja zachowa�a si� niestety lat p�niejszym przekazie pisarza arabskiego al- �Co. Na szcz�cie korzysta� z niej r�wnie� inny ateny al-Bekriemu pisarz � al-Udri; z kolei jego �JKJft xaana jest dopiero w trzynastowiecznym przekazie �garinii fu Jest o wiele kr�tsza od przekazu al-Be- kJhBk, 1e przy braku oryginalnego tekstu Ibrahima ibn Aftrita Ad? cz�ciowej weryfikacji al-Bekriego. Pomi- oici o pa�stwie obodrzyckim, czeskim i bu�- o obyczajach S�owian w og�le, o pa�stwie � Ibrahim, �e graniczy ono z Prusami i Ru- �uRug tej relacji nale�y do Czech. Mie- p��ny zosta� jako w�adca pot�ny, ma- Mk^ utnymywa� z podatk�w. Ciekawe � �yoaju kupowania �on, o tkaninach a i o stosunkach handlowych. wydanie z obszernymi komenta- i �aci�skim i polskim da� T. K o- s, T^�** J. K ostrzew sk iego, ry. K. Muszy�skiego i K. Nitscha t n, t. I. KniB�w 1946. Z opracowa� na _ race KMtucuj�: J. W i d a j e w i c z, Studia i wtacza o ^hiK^�ch IbraJuma ibn Jakuba, Krak�w IR: G. L a bod a, Ibr�m ibn Jakub. Najstarsza re- 3B � ttote* w �owy* wydaniu, �Roczniki Historycz- �, XVI, IW. kicki. f Ste�yki 15 9) Mnich niemiecki Widukind z Nowej Korbel, autor napisanych w latach siedemdziesi�tych X w. Dzie- j�w saskich, poda� pod rokiem 963 wiadomo�� o �kr�lu" Mieszku, kt�rego w�adzy podlegali S�owianie Licikavici i kt�rego dwukrotnie pokona� Wichman; okre�li� jak gdy- by stosunek Mieszka I do cesarstwa, nazywaj�c go �przy- jacielem cesarza"; opisa� wreszcie szerzej epizod nowej wojny Wichmana z Mieszkiem, datowanej na 967 r., oraz pe�n� dramatycznego patosu �mier� tego pierwszego na polu bitwy. Dotycz�ce Polski i jej najbli�szego s�siedztwa frag- menty kroniki Widukinda podaje MPH, t. I. Z prac roz- bieraj�cych krytycznie wiadomo�ci Widukinda o Polsce nale�y wymieni� zw�aszcza J. W i d a j e w i c z, Licicavici Widukinda. Studium onomastyczno-geograficzne, �Slavla Occidentalis", VI, 1927; ten�e, Wichman, Pozna� 1934; K. Tymieniecki, Widukind i Th�etmar o wypad-i ?cac/i 2 r. 963, �Roczniki Historyczne", XII, 1936. b. Roczniki Rocznikiem nazywamy uporz�dkowany chronologicznie! rejestr wydarze�, sporz�dzony dla ich upami�tnienia. Najstarsze roczniki sk�ada�y si� z zapisek pomieszczo- nych na marginesach tablic paschalnych. Wyja�nienie pocz�tk�w rocznikarstwa w Polsce nastr�cza badaczom od dawna bardzo wiele trudno�ci. Dzi� jednak nie ulega w�tpliwo�ci, �e pierwszych zapis�w rocznikarskich do- konano w Polsce jeszcze w X w., na kr�tko po 970 r. Kanw� tych zapis�w by�a tablica paschalna pochodz�ca z niemieckiej Fuldy, kt�ra do Polski dosta�a si� najpraw- dopodobniej drog� przez Czechy. Zawiera�a ona jui pewne zapisy rocznikarskie (nie dotycz�ce Polski), za- czerpni�te z innych rocznik�w niemieckich (Hersfeid i Korbea). W Polsce pomieszczono na niej (zapewna w Poznaniu) grup� 8 lub 10 zapisek z lat 965-990 (992), kt�rych geneza wi��e si� najprawdopodobniej z ponty-i fika�em misyjnym biskupa Jordana, Z kolei po za�o�eniu arcybiskupstwa w Gnie�nie, pod arcybiskupim pontyfi- katem Gaudentego (brata <w. Wojciecha) i pod jego 18 wp�ywem dopisano nast�pn� grup� 8 lub z lat 981 - 999. Szcz�liwym trafem kontynuo- � zapiski tego rocznika dosta�y si� do innej karskiej, bo ten najstarszy rocznik po- lerski zosta� prawdopodobnie w 1039 r. dech, gdzie sta� si� zaczynem annalisty- wy�ej drug� rodzin� rocznik�w polskich' f najnowszych bada� tablica paschalna do Polski w 1013 r. przez Rychez�, �on� �a tablicy tej znajdowa�o si� ju� wiele za- neaia nadre�skiego (od 730), wpisanych ue w Kolonii, na podstawie rocznika miej- tzw. augijskiego. W Polsce wpisano na tej E( informacji o charakterze dworskim, wzbo- �apiski rocznika pozna�sko-gnie�nie�skiego. JdKaaowaay rocznik zosta� z Polski zapewne przez kf TWfiony (1032), a z kolei powr�ci� wraz z Ka- Odnowidelem. Znalaz� si� w Krakowie, gdzie �wany przez kapitu�� katedraln�. W r�nym ��TWaoo odpis�w lub raczej obszernych wy- � x tef rocznika, kt�re sta�y si� zawi�zkiem innych' Jkk �wi�tokrzyskiego dawnego z oko�o 1120 r. xac�>owany w oryginale), kapitulnego poznan- ego. W 1266 r. dokonano przer�bki rocz- � krakowskiego na nowy zw�d roczni- ona na przepisaniu, z mniejszymi ni� orni, starego zwodu oraz na w��czeniu i ko��ca chronologicznego dziej�w po- pocz�tku �wiata", tj. wyci�gu ze znane- � z Sewilli (VII w.) pt. Etymologiae. No- taSDJ krakowski, jeden z najwa�niejszych �rtyce, zosta� z kolei uzupe�niony kilko- apiskami (do 1331). Zale�no�� od niego �ycb rocznik�w, jak zw�aszcza rocznik' � �xiny dla XIV i XV w. rocznik mie- V 4B U� r. jedn� r�k�, a z kolei kon- � CT i�ych pisarzy. Zw�d stary, zanim �taaA � Khy�ku XIII w. jeszcze jednej k x tete ���a si� zawi�zkiem innej grupy szereg rocznik�w W �l�skich, a tak�e � przy pewnych powi�zaniach z n�- dzin� poprzedni� � wa�ny dla XIV w. rocznik Trasfa oraz ciekawy nadto dla stulecia nast�pnego rocznik �wit- tokrzyski nowy i inne. W Polsce zachowa�o si� oko�o 40 rocznik�w �rednio- wiecznych. Ich zapiski zrazu bardzo zwi�z�e, z czasc staj� si� obszerne i form� swoj� zbli�aj� si� do kronik. Wielkie dzie�o historyczne D�ugosza, w zasadzie pony- siane jako annalistyczne, przerywa d�ugi ci�g rozwojoT tego dzia�u historiografii. Nie znaczy to, �e po D�ugo�� ju� rocznik�w nie pisano. Zmieni�y one jednak sw. charakter, odchodz�c od rejestrowania i opisu wydaran. o znaczeniu og�lnopolskim ku faktom drugorz�dnyn. o zasi�gu lokalnym. Wi�kszo�� rocznik�w polskich og�oszono drukiem w L � l III MPH. Nowe krytyczne wydanie rocznika miechow- skiego da�a Z. Koz�owska-Budkowa w �Studiaa Zr�d�oznawczych", t. V, 1960, a takie� wydanie roczni- k�w wielkopolskich przygotowa�a B. K ii r b i s (piw wsp�pracy G. Labudy, J. Luci�skiego i R. Walczak* w MPH, seria II, t. VI, Warszawa 1962. Z wa�niejszyct opracowa� rocznikarstwa polskiego nale�y wymieni�- T. Wojciechowski, O rocznikach polskich X - Z9 wieku, Krak�w 1880 (Pami�tnik AU); W. K�trzy�ski, O roczwfcach polskich, Krak�w 1896; Z. (Koz�owsk�-� Budkowa, Poc2;qt?c� polskiego rocznikarstwa, �Studa Zr�d�oznawcze", II, 1958; B. Kiirbis�wna, Dziejopi- sarstwo wielkopolskie XIII i XIV wieku. Warszaw* 1959; J. D�browski, Dawne dziejopisarstwo polsks (do roku 1480), Wroc�aw - Warszawa - Krak�w 19<t W. K o r t a. �redniowieczna annalistyka �l�ska, Wro- c�aw 1966; G. L a b u d a, Gl�wne linie rozwoju roczni- karstwa polskiego w wiekach �rednich, �Kwartalnik Hi- storyczny", R. 78, 1971, nr 4. �. Kroniki f l) Najstarsza kronika polska powsta�a na 'dworze Bol<- s�awa Krzywoustego, ku chwale tego ksi�cia. Nie zna- my jej autora, wiadomo tylko, �e byt cudzoziemcea 18 benedykty�skim. Pochodzi� z kr�gu kultury ej, z Francji lub z Prowansji, cho� nie da si� �x zaprzeczy� domniemaniu, i� ojczyzn� jego by�y cftr. Po drodze do Polski bawi� zapewne na W�- �ft. czego �lady znajdujemy w kronice. W XVI w. �� Krocner, pr�buj�c okre�li� jego pochodzenie, na- ft fu Gallem, st�d dzi� m�wimy o nim: Gali Anonim kfei Anonim tzw. Gali. Przez nieporozumie- �Wtanzy wydawca kroniki (G. Lengnich) po��czy� !� W XVIII w. imi� Marcin, st�d zwano go dawniej rih� GoDem. �fea sk�ada si� z trzech ksi�g. Ksi�ga I doprowa- � �Oa�a od czas�w legendarnych do narodzin Bo- � Kngrwoostego. Ksi�ga II traktuje o okresie cizie- �� l �mWri ksi�cia oraz jego wsp�rz�dach z oj- i k�� Sfi�iewem. Ksi�ga trzecia dotyczy jego k u�d�w po wygnaniu Zbigniewa. Opowia- da na zdobyciu Nak�a w 1113 r. Kronika i tradycji dworskiej, autopsji autora i nie- p�nych (rocznik kapitulny krakowski, �K 'Wojciecha). Z wielkopolskiego w�t- Jlkjfir Polski ocala imiona poprzed- I. S^ugej opisuje rz�dy Boles�awa Chro- �tr �krt}< a wz�r i inspirowa� g��wnego UL teBCK u>-iJ�i�ta, w spos�b bardziej tanrridm) Gali byt zwi�- ksi�cia. Kronika nie za- e do�� rzetelnie, mimo �e N^ �AT �d ambicji literackich (zrytmizowa- me zachowa� si�, a spo�r�d trzech jej SJ pochodzi dopiero z XIV w. Jego Hczn� og�osi� J. Krzy�anowski, Kromka, podobizna fotograficzna z XIV w., l Krytyczne wydanie kroniki da� K. M a- rft�ki w MPH, seria II t. II, Krak�w 1952. Na ���me nowa edycja kroniki w polskim prze- �� Gr�deckiego w opracowaniu i z obszer- 1f'". sumuj�cym stan bada� w tym przedmio- PlezL Annnim tzw. Gali, Kronika polska (Bi- 10 blioteka Narodowa, nr 59, seria l, wyd. 2 1965, wyd. 3 1968). 2) Charakter podobny do Kroniki Anonima Galia no- si� zabytek przechowany tylko w okruchach, Carmen Mauri (Poemat Maura). Jak Gali Anonim utrwali� s�aw� czyn�w Boles�awa Krzywoustego, tak nieznany nam dzii bli�ej Maur, zapewne mnich benedykty�ski z tego samego co Gali roma�skiego kr�gu kulturalnego, opisa� czyny palatyna Krzywoustego, pot�nego Piotra W�osto- wica, najprawdopodobniej kr�tko po jego �mierci (1153). Znano poemat Maura w �redniowieczu na �l�sku, a wy- korzysta� go do�� gruntownie � nie tylko pod wzgl�den-- tre�ci, ale przejmuj�c ze� ca�e heksametryczne ust�py � bezimienny autor kroniki o Piotrze W�a�cie z pocz�tku XVI w. Kronika ta pos�u�y�a M. P l e z i do cz�ciowej rekonstrukcji poematu Maura (MPH, seria II, t. III, Kra- k�w 1951). 3) Kolejna kronika polska wysz�a spod pi�ra Polaka mistrza Wincentego zw. Kad�ubkiem. Pochodzi� on z rodziny rycerskiej (z ziemi sandomierskiej), odby� studia zagraniczne mo�e w Bolonii, a mo�e w Pary�u, i uwie�czy� je � jako jeden z pierwszych Polak�w � stopniem mistrza (magister). Zwi�za� si� blisko z dwo- rem Kazimierza Sprawiedliwego, pe�ni�c funkcje kan- celaryjne. Co do godno�ci duchowych, to na pewno by� proboszczem kolegiaty sandomierskiej, a od 1207 r. � biskupem krakowskim. W 1218 r. t� ostatni� godno�� po- rzuci�, aby zamkn�� si� w klasztorze cysters�w j�drze- jowskich, gdzie w pi�� lat p�niej rozsta� si� ze �wiatem. Kronika mistrza Wincentego jest owocem du�ej erudy- cji po��czonej ze swoistym smakiem i talentem literac- kim. Niewiele w niej troski o prawd� historyczn�, w�tki dziej�w Polski przeplataj� si� z dziejami Aleksandra Wielkiego, Juliusza Cezara, Grakch�w itp. W celu osi�g- ni�cia efekt�w estetycznych lub moralnych autor swo- bodnie przeinacza fakty. Konstrukcja kroniki jest nie- jednolita. Trzy pierwsze ksi�gi traktuj� o dziejach ba- jecznych i dynastii piastowskiej do 1173 r. w formie ana- chronicznego niekiedy dialogu mi�dzy biskupem krakow- skim Mateuszem i arcybiskupem gnie�nie�skim Janem. Ksi�ga IV natomiast, doprowadzona do 1202 r. (wzmian- . 30 ' 1X5 r.), zosta�a napisana w formie narracji � me�e bardziej komunikatywny j�zyk i sto- tehgr zr�b faktograficzny. Kronika by�a dzie- fooyteym, o czym �wiadczy du�a liczba JCJ r�kopis�w kompletnych, a nadto W XV w. studiowano j� w Uni- pfzy tym do czas�w D�ugosza ryonej o dawniejszej Polsce. kn�Od mistrza Wincentego, �te� wymogom nauki, tzn. �W. N�jbardziej dost�pny X. & 'n��czeme polskie w wydaniu i Jfefa WfcciUe^o zwanego Kadtub- ��Alfo Kromka polska, Krak�w 1862, � 4> IJ� iiyria Otrzymali�my ostatnio no- Abcarowicza i B. Kiirbis, ko- i ofirzony erudycyjnym wst�pem przez . Ki.r�i�� Mutrac Wincentego Kronika polska, War- �� MM. Z literatury przedmiotu na uwag� zas�uguj�: r 6r�d�cfci, Mistrz Wincenty Kad�ubek biskup kra- �ftt JfN-mft Krakowski", XIX, 1923; O. B a l z e r, �dkR � Kcd�uoku [w:] Pisma po�miertne Oswalda fciil-air. � 1-2, Lw�w 1934-1935; M. Plezia, Podsta- IB 4ft �Kggo wydania kroniki Kad�ubka [w:] Od Ary- wM� 4o JZlotej legendy". Warszawa 1958. 9' ftfewne z inspiracji kroniki mistrza Wincentego : �yA� iblizenia jej nie�atwego tekstu do czytelnika, . .XE��B uzupe�nienia jej opisem wydarze� nowszych, � fcaez Wincentego nie uwzgl�dnionych, powsta�a i �JuiuJ XIII w. w �rodowisku franciszka�skim kra- ^BB kronika doprowadzona do 1288 r. Od imienia �(Hor* pomieszczonego na pocz�tku tekstu nazywa si� �ibo Kronik�'Mierzwy (wed�ug jednego z r�kopis�w: CTry), albo od o�rodka, w kt�rym powsta�a � kro- ��4 franciszka�sk�. Jej wydawca A. Bielowski (MPH, t. O i ni) nie dostrzeg� w niej jednolitej ca�o�ci i po- <�M j� na trzy cz�ci. Mierzwie, o kt�rym zreszt� nic ifiaad nie wiemy, przypisa� tylko autorstwo ust�p�w ��J�cych we w�asnej oprawie stylistycznej .bajeczne tje Polski (w uj�ciu Kad�ubka) z dziejami biblijnymi U, l. 145 - 190). Ust�py dotycz�ce okresu od Kazimie- tl r�� Odnowiciela do 1202 r., bardziej zbie�ne z kronika Kad�ubka, uznat za �Kroniki Mierzwy dope�nienie" nie- znanego autorstwa i wydrukowa� przy odpowiednich ust�pach Kad�ubka. Wreszcie cz�� stanowi�c� uzupe�- nienie Kad�ubka, opart� na zapiskach rocznikarskict franciszkan�w krakowskich nazwa� �Rocznikiem fran- ciszka�skim krakowskim" (t. III, s. 46 - 52). O problemach tej kroniki, wymagaj�cej zar�wno no- wych bada�, jak i lepszego wydania, pisze zwi�le (opr�cz informacji edytorskich A. Bielowskiego) J. D�- browski, Dawne dziejopisarstwo polskie, s, 120-122. 5) Na -zr�bie Kroniki mistrza Wincentego powsta�a na �l�sku, r�wnocze�nie niemal z kronik� Mierzwy, tzw. Kronika polska (niekiedy nazywana te� kronik� polsko- -�l�sk�). O jej autorstwie nic bli�szego nie wiadoma Przypuszcza� jednak wolno, �e pisa�o j� dwu autor�w, poniewa� sk�ada si� ona najwyra�niej z dwu r�nych cz�ci. W pierwszej streszczaj�cej Kad�ubka, a z ko- lei uzupe�niaj�cej go pobie�nie wiadomo�ciami z okresu od �mierci Leszka Bia�ego do 1285 r., na czo�o wysuwaj� si� wypadki o charakterze og�lnopolskim. Cz�� druga natomiast, zamykaj�ca si� datami 1139 -1278, jest ju� od Kad�ubka niezale�na, a przy tym w spos�b odmienny snuje dzielnicow� tradycj� Piast�w �l�skich. Kronika ta jest naj�atwiej dost�pna w wydaniu MPH, t. III. 6) U schy�ku XIII w. powsta�a r�wnie� w swoim za- sadniczym zr�bie Kronika wielkopolska. Jej autorstwo, a tak�e czas spisania, by�y od dawien dawna przedmiotem dyskusji. Przypisywano je wi�c biskupowi pozna�skiemu Boguchwa�owi (1242 -1253) i r�wnocze�nie kustoszowi katedry pozna�skiej Godzis�awowi Baszkowi (wyst�puje w latach 1268-1273), albo tylko temu ostatniemu; st�d w wydaniu MPH (t. II) �r�d�o to nazywa si� kronik� Boguchwa�a i Godys�awa Paska. Poniewa� jednak kro- nika zawiera opis dwu epizod�w dziejowych z XIV w. (1314 i 1346), a drugi z nich dotyczy� Santoka, o kt�rym na og� w Kronice s� stosunkowo dobre informacje, pr�bowano czas jej powstania przesuwa� do oko�o po- �owy XIV w., a autora wi�za� z Santokiem. Poniewa� dalej we wszystkich dziewi�ciu zachowanych r�kopisach 22 wielkopolskiej znajduje si� ona jako cz�� (po- R) wielkiego zwodu kronikarsko-annalistycznego Tg" JDlug� kronik� Polak�w" lub �Wielk� kro- ��t�it�W, do kt�rego to zwodu nale�y m. in. Kro- J�fca z Czarnkowa, pr�bowano r�wnie� autorstwo 1 przypisywa� Jankowi. Krytyka jednak wykaza�a, zr�b kroniki ko�czy si� na 1273 r., wycho- B t� dat� wiadomo�ci stanowi� p�niejsze , Interpolacje. Najbardziej prawdopodobne __A Godzis�awa Baszka. . wielkopolska stanowi bardzo cenne �r�d�o hi- OB 1X2 r. opiera si� na Kad�ubku, ale wpro- ��rt bardzo wa�ne elementy wielkopolskiej mej. Ta sama tradycja dominuje w dal- IKZ por�wnania wa�niejszej. Dysponuje- wydaniem tej kroniki B. Kurbis�wny n, t. VTII, Warszaw? 1970, oraz polskim K. Abgarowicza �e wst�pem i ko-' . Knirbis�wny, Kronika wielkopolska, & Z opracowa� na uwag� zas�uguj�: O kronice wielkopolskiej, Rozprawy a. Wydz. Hist.-Filoz., t. 33, Krak�w Ikr B. Kurbis�wna, Studia �Wb^L Pozna� 1B52, oraz Dziejopi- ZIH i XIV wieku. Warszawa 1959, w wymienionych l kronik� z XIV w., kt�- �PB wy�ej zwodu �Wiel- �m w��czono cz�ciowo do . . _ (l. n, �. 623 - 831, � 3), cz�- �� �* �1MU��� Nko .Rocznik kujawski" (tam�e, E- & ��-3X& Jito� ca�o�� dostrzeg� w tym zabytku t C�trxyiski i tak go og�osi� drukiem jako do- �UK � ��id pracy O rocznikach polskich. (Krak�w �L �. Ifc�T*w�ki (Dawne dziejopisarstwo polskie, Mfaaajt dla� nazw� Kronika katedralna te aa podstawie kr�gu zainteresowa� ano- �. Kronika obejmuje okres od 1202 do Icnm IMa-l 278 zawiera zaledwie wyci�g Bocznika kapitulnego krakowskiego. Ju� 23 dla schy�ku XIII w. szerzej omawia walki o Krak�w^ jest za� bardzo cennym �r�d�em do czas�w �okietka i Kazimierza Wielkiego. W ust�pie ko�cowym daje b�> dzo ujemn� ocen� panowania Ludwika Andegawe�skie go w Polsce. ftfejootAw i got�wki, doprowadzaj�c do skazania Ucate raienia i banicj�. Umo�liwiono mu jed- t aa archidiakonat gnie�nie�ski, co stworzy�o ie warunki do napisania kroniki. fc� J�ka z Czarnkowa zosta�a og�oszona drukiem Aiewi�ciu zachowanych r�kopis�w w MPH, t. II. foridad da� J. �erbi��o, Kronika Jana � archidiakona gnie�nie�skiego podkanclerze- npa polskiego (1370-1384), Warszawa 1905. �6 ras�uguj� na uwag�: J. Sieradzki, Pol- XTV. Studium z czas�w .Kazimierza Wielkiego, 1M8 (2w�aszcz.a szkic Janko z Czarnkowa � je- oraz J. D�browski, Dawne dziejopisarstwo ril�� CL 140 - 165). Wa�ny jest artyku� o Janku z Czarn- i�k ^tfat autora w Polskim S�owniku Biograficznym. � fow wsp�cze�nie z kronik� Janka z Czarnkowa �fth aa �l�sku Kronika ksi���t polskich. Jej autorem a^�wdopodobniej kanonik kolegiaty w Brzegu, a� fazuje tre�� i nastr�j utworu � raczej Polak ni� �i"1"^"1 Czas powstania kroniki zamyka si� w grani- l cferonologicznych 1382 -1386 r., doprowadzona za� �te do 1382 r. Bajeczne dzieje Polski kronika powta- � Kad�ubkiem. Zna legend� o Lechu i Czechu, kt�ra Jak} eosta�a zapisana w Kronice wielkopolskie!'. �rtmro obficie korzysta z kroniki Galia, po nim za� ifr z Kad�ubka. Do �mierci Leszka Bia�ego ma jesz- e&arakter og�lnopolski, przechodz�c z kolei prawie (oaie do przedstawienia dziej�w �l�ska, czy raczej HMt tlaskich. tUESt kroniki podano w MPH, t. III. W TT�rod kronik z XIV w. warto jeszcze wspomnie� �L Kromk� oliwskq. Zaczyna si� ona dat� f-undacji Moru cysters�w w Oliwie (1170), a ko�czy si� na po- r XtV w. Jest to w zasadzie kronika klasztoru oliw- ��. ale od schy�ku XIII w., przy bardziej rozwini�tej scy. podaje wiele informacji do politycznych dzie- Pamorza Gda�skiego. Autorem kroniki by� najpraw- kobcdej pochodz�cy z Pomorza Stanis�aw Polak, opat Ci -w latach 1330 - 1356. 3t kromki zosta� og�oszony w MPH, t. IV. Z pocz�tkiem XV w., na kr�tko po bitwie grun- 25 8) W historiografii polskiej XIV w. czo�owe miej� zajmuje Kronika Janka z Czarnkowa. Je�eli wy��ca|<M| z niej ust�p, kt�ry najprawdopodobniej nale�y do KfCy.. niki katedralnej krakowskiej (o czym wy�ej), a tas�i dwa poprzedzaj�ce go kr�tkie ust�py, przej�te z jakiea� innego �r�d�a, obejmuje ona okres od 1370 do 1384 J Zaczyna�aby si� od opisu okoliczno�ci �mierci Kazim� r�� Wielkiego, po kt�rym nast�puje bardzo szczeg�om opis wydarze� zwi�zanych z panowaniem andegawe�ski w Polsce. Uciera si� w nauce pogl�d, �e kronice bn pocz�tku, ale r�wnie� zamkni�cia, wiadomo bowiem, L. Janko z Czarnkowa zmar� dopiero w 1386 lub 1387 n Kronika nie nosi bynajmniej cech erudycyjnej praq historiograficznej, jest raczej �pami�tnikiem polityczny^ by�ego podkanclerzego Kr�lestwa, zwi�zanego silni z obozem antyandegawe�skim. Jest wi�c si�� rzeczy w lacj� stronnicz�, ale opart� na bystrej obserwacji spra� i czynnych politycznie ludzi, pisan� na �ywo pocz�ws^ 'najprawdopodobniej od 1377 r. Autor kroniki Janko by� synem w�jta w wielkopolskie Czarnkowie. Nie przes�dza to jednak sprawy jego miea cza�skiego pochodzenia. Studia, zapewne prawnicze, o4 by� przypuszczalnie we W�oszech. Jako duchowny zbie ra� pieczo�owicie prebendy i godno�ci ko�cielne (pocz�� kowo w Meklemburgii), dochodz�c do archidiakonat gnie�nie�skiego. Bawi� parokrotnie w Awinionie jatai rzecznik biskupa pozna�skiego i w�oc�awskiego, a wcze�- niej zapewne jako kanclerz biskupa szwery�skiegtj W Meklemburgii. W Polsce osiad� W 1360 r., a od 1366 piastowa� wysoki urz�d podkanclerzego Kr�lestwa, l �mierci Kazimierza Wielkiego zosta� oskar�ony o wykr dzenie z jego grobu insygni�w kr�lewskich; mia�y 01 prawdopodobnie pos�u�y� koronacji ksi�cia gniewkoi skiego W�adys�awa Bia�ego, kt�rego wysuwano przeciwka Ludwikowi Andegawe�skiemu. Przeciwnicy politycza zarzucali nawet Jankowi zagarni�cie ze skarbca kr�lew- 24 waldzkiej powsta�o niedu�e, ale wa�ne dzie�ko historio-^��a� go kr�l na wychowawc� swolch sy ^ ^^ graficzne. Kronika konfliktu W�adys�awa kr�la Polski ...l si� nim w paru jeszcze pose isi Jagie�o�czyk z Krzy�akami. Dzie�ko to, zachowane tylko w jednym . wychowanek D�ugosza--" �y^^ proponowano r�kopisie, stanowi najprawdopodobniej skr�t obszerniej-<to* .--i swat tron w Czechach, Diugo -pladze Zmar� szego opisu bitwy grunwaldzkiej, z kt�rego korzysta� ��o3i :^ Oct�rej nie przyj��) arcybis^up^^^ ,^^3^^ r., �wie�o kreowany arcybiskupem lwowskim, l si� �ywot D�ugosza, pisany na kr�tko po je- ad. prawdopodobnie pi�ra F. Kallimacha (Vita Uuyosch senioris conomci Cracou�ens�s, wyd. Bratek, Warszawa 1961). Aiadalno�ci dziejopisarskiej przyst�pi� D�ugosz naj- loboiej z inspiracji swego mo�nego protektora Ole�nickiego. Sposobi� si� do niej gruntownie, ; wszystko to, co przed nim w tym zakresie Stara� si� wykorzysta� �r�d�a ruskie, czeskie, s, a nadto dost�pne sobie dokumenty. �ywo �J� si� tradycj� ustn� w relacji wysoko posta- os�b, w tym tak�e samego Ole�nickiego. Inspi- zapewne niejednokrotnie w�asne jego do�wiad- byte w s�u�bie dyplomatycznej. Umiej�tno�ci doskonali� na lekturze autor�w antycznych, . si� zetkn�� m. in. dzi�ki trzykrotnemu wyjaz- Wloch. Wzorem pracy dziejopisarskiej by� mu io Liwiusz. Dzie�o D�ugosza sk�ada si� z dwu- Dziesi�� pierwszych, poprzedzonych opisem Polski nie maj�cym r�wnego sobie w ca- D�ugosz. Najnowsze wydanie tego dzie�ka da� Z. C e l i- c h o w s k i, Cronica conflictus Wladislai regres Poloniae cum Cruciferis anno Christi 1410, Pozna� 1911 (z podo-, bizn� fotograficzn� tekstu). 12) Najwi�kszym dzie�em historiograficznym polskiego �redniowiecza jest historia Polski Jana D�ugosza. Rozmiarami przerasta ca�y niemal, razem wzi�ty, do- robek naszej wcze�niejszej historiografii, ale nie mia�a tak�e r�wnego sobie w �wczesnej Europie. Nadano j< tytu� Roczniki czyli kroniki stawnego Kr�lestwa Poi skiego. potomni nazywali je raczej �Histori� Polski' Dzie�o to zbli�a si� do rocznik�w uk�adem materia�u ^ d�ug dat rocznych, do kronik za� � rozbudowan� n racj�, w rzeczywisto�ci jest jednak pr�b� krytyczni opracowania naszych dziej�w na podstawie olbrzymh _ materia�u �r�d�owego, przez co graniczy ju� z naukow� historiografi�. Jan D�ugosz urodzi� si� w 1415 r. w Brze�nicy, w ziemi sieradzkiej, by� synem rycerza spod Grunwaldu. W 1428 r. rozpocz�� studia na wydziale artium w Akademii Kra- kowskiej. Nie uwie�czy� ich jednak stopniem naukowym, 1_ - . , 4 Jn- ... - - .- �---���.,,. ...^ �.,*�..�...,* ^�* .i^^tw�*. ^i.^^iAicAAi iiaun.uwJ'iu, ^pB^pt-i" ���J*** *.*/*�� �- �-�. - � i � ctnnrywi bo ju� w 1431 r. wst�pi� do s�u�by kancelaryjnej na �R ��oesnym pi�miennictwie europe]skim, slanow1 dworze biskupa krakowskiego Zbigniewa Ole�nlckieg& MM x�>S�ej erudycji dziejopisarza; do dwu ostam , Odznaczy� si� zrazu du�ymi zdolno�ciami w zakresie ^^��rcjonalnie obszernych, materia� czerpa� z aulop- administracji gospodarczej biskupstwa, sporz�dzi� inwen- fa~� x tradycji ustnej. Obie cz�ci pisane by�y P1'^00, tarz jego d�br (1440), kt�ry niestety zagin��, wykaza� si� ^^kf r�wnolegle, ju� po �mierci Ole�nickiego. craK. pewn� obrotno�ci� w poselstwach z ramienia biskupa |tewi perspektywy historyczne], t], �wiadomo�ci, i doszed� do godno�ci kanonika kapitu�y krakowskiej, k Mtytucje spoleczno-prawne i gospodarcze podlega�a Brak i.. . ... i . � ..�_-;- �s^ ^�>TQry>npyonln faktOW fW~f^. u^rw���-- ^- �nemianom. Zdarzaj� si� przemilczenia fakt�w a nawet �wiadome zniekszta�cenia. Dzieje a zosta�y og�oszone w serii jego Dziel . eez A. Przezdzieckiego (t. 1-14, U73 - 1878; t. 10 - 14 tekst �aci�ski, t. 2 - 6 prze- fkki K. Mecherzy�skiego). Obecnie Instytut Hi- Itewersytetu Jagiello�skiego przygotowuje nowe R *BC)�W Polski D�ugosza (redaktorzy J. D�brow- 27 zbieraj�c przy tym wiele prebend. Oddany absolutnie Zbigniewowi Ole�nickiemu, pod jego wp�ywem kszta�to- wa� sw�j pogl�d na wiele spraw, a tak�e stosunek do Kazimierza Jagiello�czyka. W okresie sporu o obsad� biskupstwa w Krakowie w 1461 r. znalaz� si� nawet w jawnej opozycji do kr�la. Wnet jednak konflikt usta�, a D�ugosza spotykamy w poselstwach kr�lewskich dla uk�ad�w z Krzy�akami. Po wojnie trzynastoletniej zaan- 26 ski, J. Garbacik i K. Pieradzka) Wydawcy powr�cili tytu�u Roczniki czyli kroniki stawnego Kr�lestwa P< skiego. Dot�d ukaza�o si� 9 ksi�g, tj. 5 tom�w teki polskiego (Warszawa 1961 - 1974) oraz 4 tekstu �aci�skie (Warszawa 1964-1975). Dzie�o D�ugosza doczeka�o i rozbior�w krytycznych: A. Semkowicz, Krytycz rozbi�r Dziej�w Polski Jana D�ugosza (do roku 13S Krak�w 1887; S. Gaw�da, K. Pieradzka, J. R dziszewska, K. Stachowska, pod kierunkie J. D�browskiego, Rozbi�r krytyczny Annalium t loniae Jana D�ugosza (lata 1385 - 1480), t. I - II, Wroc�aw - Warszawa - Krak�w 1&61 - 1965. Osobno opracowany z sta� rozbi�r dla wa�kiego okresu wojny trzynastoletni S. M. Kuczy�ski [i wsp�pracownicy], Lata woj) trzynastoletniej w �Rocznikach czyli kronikach" m�ci historii polskiej" Jana Diugosza (1454-1466), t. I-: ��d� 1964 - 1965. Opr�cz pe�nych dziej�w Polski spod pi�ra D�ugosza w: sz�y �ywoty biskup�w polskich, w tym osobno �w. St. nis�awa oraz Zbigniewa Ole�nickiego, a nadto �yw bl. Kingi (Dzie�a wszystkie, t, l). Opisa� chor�gwie zdi byte na Krzy�akach w bitwie pod Grunwaldem (Jan Dli gosz, Banderia Pruthenorum, wyd. K. G�rski, Wa szawa 1958) oraz herby u�ywane w Kr�lestwie przez zii mi�, biskupstwa oraz rycerstwo, o kt�rych poda� wie ciekawych informacji (Klejnoty Dtugoszowe, krytyczn; opracowa� i na nowo wyda� M. Friedberg, Krs k�w 1931). Jest wreszcie autorem obszernego opisu d�l ko�cielnych (kapitulnych, parafialnych i klaszfornyci diecezji krakowskiej, czyli tzw. Liber beneficiorw (Dzie�a wszystkie, t. 7 - 9). Najpe�niejsze om�wienie �ycia i dzia�alno�ci D�ug?s: "dali M. Bobrzy�ski i S. Sm�ka, Jan Diugos jego �ycie i stanowisko w pi�miennictwie, Krak�w 18S 13) Na D�ugoszu zamyka si� epoka polskiej historii grafii. A� po Naruszewicza dzieje Polski �redniowieczne; widziano tylko oczyma D�ugosza, streszczaj�c jedynie i skracaj�c. Zasadniczego znaczenia nabiera�a natomiast sprawa jego kontynuacji. Pierwszym takim kontynuato- _ Krakowskiej, lekarz, historyk i geograf Maciej Miechowa (1457 - 1523). Jego Kronika Polak�w, kt�- po raz pierwszy wysz�a drukiem w 1519 r., a� po r. streszcza�a D�ugosza, a z kolei w �wietle dla lon�w niekorzystnym przedstawia�a okres 1480 - . Z tego wzgl�du pierwsze jej wydanie zosta�o _ tekowane i dopiero wersja wyretuszowana, o dwa p�niejsza, trafi�a do r�k czytelnik�w. Obszerne stu- o kronice Macieja z Miechowa da� A. B o r z e m- Kron'ka Miechowity, rozbi�r krytyczny. Rozprawy �mi� Umiej�tno�ci, Wydz. Hist.-Filoz., t. 26, Kra- Wl. O �yciu i wszechstronnej dzia�alno�ci tego -tego informuje praca zbiorowa: Maciej z Miechowa '-1523, historyk, geograf, lekarz, organizator nauki, --idaw - Warszawa 1960. W Wspomnie� tu jeszcze nale�y niekt�re wa�niejsze kroniki obce, szczeg�lnie zawieraj�ce wia- do ubogich w �r�d�a najstarszych dziej�w Pol- pierwszym miejscu wymienimy kronik� wsp�- ���-� Boles�awowi Chrobremu biskupa merseburskie- ThKtaara. Uzupe�nia ona nasz� wiedz� o czasach a I, a nade wszystko przedstawia obszernie sto- Chroteego x cesarstwem do 1018 r. Krytycznie ; �ariteki, wraz z przek�adem na j�zyk Jedlieki, Kronika Thietmara, Poz- "^'i-^friT polsko-ruskich za pierwszych Dam� wiadomo�ci przynosi wsp�czesna mwonych lat, ��cz�ca elementy typo- _. - _ x narracj� w�a�ciw� kronikom i za kro- itnio uchodz�ca. W dochowanej do nas redakcji . ,_ dzie�em mnicha peczerskiego Nestora z 1113