5109
Szczegóły |
Tytuł |
5109 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
5109 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 5109 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
5109 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
J�ZEF IGNACY KRASZEWSKI
KR�L PIAST
(MICHA� KSI��� WI�NIOWIECKI)
POWIE�� HISTORYCZNA
CYKL POWIE�CI HISTORYCZNYCH
OBEJMUJ�CYCH
DZIEJE POLSKI
TOM PIERWSZY
I
W �owiczu, w dworcu arcybiskupim1, gdzie pod�wczas prymas Pra�mowski2 przebywa�,
bli�ej chc�c by� stolicy, pod koniec 1668 roku, po odje�dzie Jana Ka�mirza3
ruch, zjazdy i
narady by�y nieustaj�ce. Arcybiskup pochlebia� sobie, �e mia� w r�ku koron� i �e
ni� rozporz�dzi,
jak mu si� podoba, sobie, rodzinie i sprzymierze�com zapewniaj�c znakomite
korzy�ci.
Francuskie zabiegi, pocz�te za �ywota Marii Ludwiki4, prze�y�y j� i tryumfowa�y.
Znudzony wszystkim Jan Ka�mirz jecha� do Francji odpoczywa� na t�ustym
opactwie5, a
po drodze by� tak wes�, �e w Krakowie ta�cowa�, a jego orszak tak si� sprawia�
butno, �e
szlacht� bi�, kt�ra ekskr�la pozywa�a do s�d�w kapturowych6 i s�dzi�a go na
infami�7. �artobliwsi
na sejmie abdykacyjnym8 przezwali go ju� panem Snopkowskim, od w�s�w snopu9 w
szwedzkim herbie.
Smutne to zrzucenie korony, od kt�rej Walezjusz10 ucieka�, jowiali�ci11 �wcze�ni
w �art
obracali. Niczyjego serca nie przej�y te gro�ne, prorocze, natchnione, �zawe
wyrazy, jakimi
Jan Ka�mirz kraj po�egna�.
Takie to by�y czasy. On sam, z piersi dobywszy to z�owrogie proroctwo
Kassandry12, kt�re
by�o jakby echem kaza� Skargi13, on sam �mia� si� nazajutrz, zostawszy panem
Snopkow-
1 Mowa o zamku biskupim nad Bzur� w pobli�u �owicza. Zamek ten zosta� zbudowany
w XIV w. przez Jaros�awa
Bogori� ze Skotnik i nale�a� do prymas�w gnie�nie�skich
2 M i k o � a j P r a � m o w s k i (1617�1673) � prymas, przyw�dca stronnictwa
francuskiego, zamierza�
wprowadzi� na tron polski ksi�cia francuskiego. Po wyborze Micha�a
Wi�niowieckiego, otwarcie mu si� sprzeciwia�
i by� g��wn� spr�yn� wszelkich knowa� przeciwko kr�lowi. W obronie kr�la
szlachta zawi�za�a konfederacj�
pod Go��biem i skaza�a go na uwi�zienie
3 J a n K a z i m i e r z (1609�1672) � kr�l polski, panowa� od r. 1648�1668
4 M a r i a L u d w i k a z domu ksi�na Gonzaga (1611�1667) � w roku 1647
po�lubi�a W�adys�awa IV. Po
�mierci kr�la, by�a zwolenniczk� kandydatury Jana Kazimierza na tron polski,
Maria Ludwika zosta�a p�niej
�on� Jana Kazimierza
5 Wzmianka dotyczy opactwa w Nevers we Francji. Opactwem zarz�dza� Jan Kazimierz
po z�o�eniu korony
polskiej
6 s � d k a p t u r o w y � s�d karny podczas bezkr�lewia i podczas trwania
elekcji Micha�a Wi�niowieckiego
7 i n f a m i a (�ac.) � s�dowe pozbawienie czci i praw obywatelskich; tu:
utrata czci i praw kr�lewskich
8 s e j m a b d y k a c y j n y � zgromadzenie senator�w i pos��w na obrady
publiczne w celu z�o�enia z tronu
kr�la; tu mowa o sejmie w dniu 16 wrze�nia 1668 roku, na kt�rym �z�amany
obradami� Jan Kazimierz z�o�y�
koron�
9 Wzmianka dotyczy herbu Waz�w � �Snopek�
10 H e n r y k W a l e z y (1551�1589) � pierwszy kr�l elekcyjny w Polsce, w
roku 1573 porzuci� Polsk� dla
obj�cia korony francuskiej
11 j o w i a l i s t a (z �ac.) � �artowni�, facecjonista
12 p r o r o c t w o K a s s a n d r y � Kassandra � wieszczka troja�ska, kt�ra
przepowiedzia�a zburzenie Troi.
Aluzja dotyczy proroctwa, kt�re wypowiedzia� Jan Kazimierz podczas abdykacji
13 P i o t r S k a r g a (1536�1612) � nadworny kaznodzieja Zygmunta III.
Obowi�zek sw�j pe�ni� przez 24
lata, od roku 1588. W Kazaniach sejmowych (Krak�w 1597) Skarga wzywa� szlacht�
do poprawy obyczaj�w,
gromi� warcholstwo i przepowiada� upadek Polski
skim. Losy Polski spocz�y w r�ku arcybiskupa, zaprzedanego Kondeuszowi14,
hetmana Sobieskiego15,
�onatego z Francuzk�16 i oddanego Francji i znaczniejszej cz�ci arystokracji,
kt�ra pozyskan� dla niej by�a.
Z ksi�dza Olszowskiego17, kt�ry wyda� cenzur�18 kandydat�w do korony i zaleca�
Piasta,
�miano si� jak ze statysty19 in partibus20, kt�ry wp�ywu mie� nie m�g� na
elekcji.
Ma�o kto na�wczas baczy� na to, �e z wolna obok pot�gi magnat�w � niesforna,
krzykliwa,
na poz�r daj�ca powodowa� sob� i kierowa� � ros�a si�a nowa, kt�r� starsi
panowie bracia
mieli za swoj�.
Ju� na�wczas panowie i szlachta, kt�rych prawo nie rozr�nia�o, daj�c im r�wne
prerogatywy21,
rozbili si� na dwa obozy. Dostatek lub ub�stwo nie stanowi�y koniecznie cechy i
znamienia jednego z dwu oboz�w tych, dzieli�y je szczeg�lniej wychowanie,
obyczaj, poj�cia,
str�j nawet.
Ju� od Zygmunta III22 zaczynano si� przebiera� po europejsku, a zarzuca� str�j
narodowy.
Na poz�r nie mia�o to �adnego znaczenia, by�o drobnostk�, rzecz� smaku, ale nie
ma w �yciu
cz�owieka symptomu23 bez genezy, bez g��boko le��cych przyczyn, i zewn�trzna
forma wcale
nie tak by�a oboj�tn�, jak si� wydawa� mog�a.
Ju� ten sam fakt, �e kto� mia� odwag� zerwa� z narodem, wyr�ni� si� od niego,
za��da�
czego� innego ni� wszyscy i �e mu smakowa�a rzecz obca lepiej ni� spadek dziad�w
i pradziad�w,
mia� ogromne znaczenie. Chcie� za cudzoziemca, cho�by powierzchownie, uchodzi�
w�r�d swoich, jest to im zada� brak smaku, zadomowienie i zardzewienie.
Wprawdzie str�j i mow� obc� przynosi� z sob� dw�r, ale nie mia�by si�y ich
zaczepi�, gdyby
w g�rze nie rzucono p�ocho wszystkiego, co swoje, dla tego, co obcym by�o. Jako
wym�wk�
mia�a m�odzie� bogata, ca�a prawie kszta�c�ca si� za granic�, i� u obcych
znajdowa�a
og�ad� wi�ksz�, �ycie s�odsze i szumniejsze, post�p w tym wszystkim, co je
uprzyjemnia�o.
Lecz z t� chwil�, gdy m�wi�, stroi� si� i bawi� zacz�to po francusku i po
niemiecku, skazano
Polsk� star� na �mier�.
Zamiast o swej sile wyrabia� sobie cywilizacj� w�asn�, maj�c� charakter narodowy
i miejscowy,
zmuszon� by�a si� przeradza� i przetwarza�. �adne takie przesilenie okrutne nie
przechodzi
bez oporu i bole�ci. Licz�c tak � zast�py szlachty, kt�ra polsk� by�a i pozosta�
ni�
chcia�a � stan�y okoniem przeciwko kosmopolitom. Walka rozpocz�a si�, nie
zapisuj�c na
chor�gwi has�a, inne wywieszono na niej, lecz w g��bi nie by�a czym innym, tylko
bojem o
utrzymanie obyczaju i cech narodowo�ci. Do nich nale�a�y do zbytku a� rozros�e
swobody;
korzystano z nich, a�eby je nie tylko utrzyma�, ale doprowadzi� do rozprz�enia
i anarchii.
14 K o n d e u s z, ksi��� d'Enghien (1621�1686) � kandydat francuski na tron
polski, popierany przez prymasa
Miko�aja Pra�mowskiego
15 J a n III S o b i e s k i (1624�1696) � hetman i kr�l polski, panowa� od roku
1676
16 Mowa o �onie Jana III Sobieskiego Marii Kazimierze (�Marysie�ce�),
margrabinie de la Grange d'Arquien
(1635�1716). Wywiera�a ona zgubny wp�yw na polityk� kr�la i przyczyni�a si� do
zerwania sojuszu z Francj� na
rzecz przymierza austriackiego
17 A n d r z e j O l s z o w s k i (1621�1677) � biskup che�mi�ski, podkanclerzy
koronny. Dzi�ki jego agitacji
szlachta okrzykn�a jednomy�lnie Micha�a Wi�niowieckiego kr�lem. Wywar� on
nacisk na prymasa Pra�mowskiego,
aby ten zatwierdzi� i og�osi� nowo wybranego kr�la. Nast�pnie Olszowski usi�owa�
kierowa� polityk�
kr�la, zamierza� tak�e przeprowadzi� reformy w dziedzinie sejmowej
18 c e n z u r a (�ac.) � orzeczenie ko�cielne, dotycz�ce wyboru kandydat�w do
korony polskiej. Tu mowa o
pi�mie Censura Candidatorum, w jakim Olszowski doradza� wynie�� na tron �Piasta�
� Micha�a Korybuta Wi�niowieckiego
19 s t a t y s t a (�ac.) � m�� stanu, dostojnik
20 i n p a r t i b u s (�ac.) � domy�lne: infidelium � dos�ownie: w kraju
niewiernych, tytu� biskup�w, odnosi
si� zwykle do biskup�w, kt�rzy maj� ten stopie� tytularnie, a sami nie posiadaj�
diecezji; tu w znaczeniu
:tytularnie
21 p r e r o g a t y w a (z �ac.) � przywilej, prawo, daj�ce wyj�tkowe ulgi
22 Z y g m u n t III W a z a (1566�1632) � kr�l polski i szwedzki, panowa� w
Polsce od roku 1587
23 s y m p t o m (grec.) � przypadek; tu w znaczeniu: oznaka jakich� zmian,
zaburze�
Z obu stron, u pan�w i u wrzawliwej a warchol�cej szlachty, by�y przymioty i
wady, by�y
dobre, r�wnie jak z�e pop�dy, lecz walka ma to do siebie, �e ods�ania strony
ciemne, �e wydobywa
z�o na wierzch. U g�ry stan�y: prywatne przekupstwo, nepotyzm24, frymarki25,
przedajno��
bezwzgl�dna, u do�u � bezrz�d i rozpasanie, a buta i warcholstwo
niepow�ci�gni�te.
Szlachta niech�tnie sz�a na pospolite ruszenie, w sejmie pos�owie parli si� sta�
na r�wni z
senatorami, zwi�zki wojskowe i rokosze26 wrza�y ci�gle, panowie p�acili za
urz�dy, rozbijali
si� o starostwa i lekcewa�yli losy kraju, kr�lowie stali si� w ko�cu p�atnikami
tylko. Ani z
jednej, ani z drugiej strony nie tajono tego, co jakby ju� zwyczajem u�wi�cone,
przechodzi�o
z pokolenia na pokolenie. Szlachta wiedzia�a, co kto za dostojno�� i za
starostwo zap�aci�,
panowie na wskro� przenikali wichrzycieli i Katylin�w27.
Lecz u do�u ten t�um niesforny, rozgorza�y, bezrozumny, mia� [to] za sob�, �e
wrza�, burzy�
si�, krzycza� i rozkoszowa� w imi� jakiej� zasady, w obronie jakiej� swobody, �e
si� po�wi�ca�
dla og�u, gdy u g�ry sta�a naga i bezwzgl�dna prywata. Nie wa�y�a ona sobie
wrzasku
i obelg, jakimi j� obrzucano, sz�a cynicznie swoj� drog�, ale upada�a moralnie
tym bezwstydem.
T�um mia� wy�szo�� nad ni�, bo on szed� cz�sto pieszo i sta� o suchym chlebie w
obronie praw, gdy panowie lekcewa��c je, bankietowali. Panowanie Jana Ka�mirza
by�o
momentem krytycznym � w obu obozach wzmog�o si� rozprz�enie, szlachta podnios�a
g�ow�,
obliczy�a si�, mrucza�a, czu�a si� siln�. Lecz jak wszystkie zbiorowiska ludzi,
ulega�a ona
tym, co si� jej na wodz�w narzucali, i ugina�a za powiewem chwili. Kilku
przyw�dc�w porusza�o
ziemiami, wo�a�o: do broni!... i miota�o tymi t�umami.
Kto by Warszaw� widzia� w tym czasie mi�dzy sejmem konwokacyjnym28 a elekcyjnym,
�wietn�, weso��, wrzawliw�, wytworn�, szczebioc�c� po francusku a przepe�nion�
dworami
pan�w tak wytwornymi, i� si� ich wobec cudzoziemc�w nie wstydzono � owe poczty
towarzysz�ce
wojewodom, kasztelanom, biskupom, te s�u�by, w barwach29 kosztownych, wygalowane
od z�ota, te panie we fryzurach, koronkach, at�asach, umalowane, woniej�ce,
nosz�ce
wszystkie przezwiska mitologiczne lub zapo�yczone z romans�w francuskich � kto
by pos�ucha�
�argonu salon�w, w kt�rych bardzo ma�o gdzie si� j�zyk polski odzywa�, musia�by
by�
wnie�� z tego, �e tu pot�ga pan�w, ich wp�yw, si�a, wola, stanowi�y o ca�ej
kraju przysz�o�ci.
Wszyscy ci za� panowie i panie tak s�u�yli zagranicznym pot�gom: kr�lowi
Francji30, cesarzowi31,
ksi���tom rzeszy, wszystkim, co rozrzucali lub obiecywali pieni�dze, i� mniema�
by�o mo�na, �e przysz�a elekcja p�jdzie po woli obcych mocarstw. Francja,
szczeg�lniej od
czas�w Marii Ludwiki, by�a w �cis�ych stosunkach z Polsk�, a �e j� mie� chcia�a
jako sprzymierzon�,
ho�downic� przeciwko cesarstwu, musia� Jan Ka�mirz ust�pi� z tronu dla
Kondeusza,
i wszystko tak by�o osnute, obrachowane, prowadzone przez jednookiego prymasa,
i�by
rachuby zawie�� nie mog�y. Przysz�y kr�l mia� ju� tu dw�r sw�j � francuski,
wychowanice
nieboszczki kr�lowej, ich m��w, m�odzie� wyuczon� w Pary�u, przygotowane
narz�dzia,
spr�yny, pomocnik�w i s�ugi.
Ca�y ten ruch jawny by�, a weso�e twarze bior�cych w nim udzia� przekonywa�y, �e
pewni
by� musieli powodzenia.
24 n e p o t y z m (z w�os.) � tu: protegowanie, swych krewnych na wysokie
stanowiska, bez ich zas�ug
25 f r y m a r k (z niem.) � kupczenie, handel
26 r o k o s z (z w�g.) � w dawnej Polsce zbrojne powstanie szlachty przeciwko
kr�lowi
27 L u c i u s S e r g i u s C a t i l i n a (Katylina) (108�62 przed n. e.) �
(pysza�kowaty, butny warcho�, kt�ry
usi�owa� obali� ustr�j Rzeczypospolitej Rzymskiej i zagarn�� w�adz�. Spisek ten
udaremni� konsul Cicero; tu:
spiskowcy, buntownicy
28 s e j m k o n w o k a c y j n y � w dawnej Polsce sejm zwo�ywany w czasie
bezkr�lewia
29 b a r w a � tu: mundur, str�j
30 L u d w i k XIV (1638�1715) � kr�l francuski, panowa� od roku 1645
31 L e o p o l d I (1640�1705) � cesarz niemiecki, panowa� od roku 1658
Dla tego zalotnego, eleganckiego, francuskiego �wiata, kt�ry wzi�� spu�cizn� po
Marii Ludwice
i panowa� chcia� tak m�skiej po�owie, jak ona rz�dzi�a Janem Ka�mirzem �
rycerski,
pi�kny, na naj�wietniejszym dworze wychowany Kondeusz by� idea�em. Z nim tu
przyj��
mia�o �ycie, a w nim te pi�kne wychowanice kr�lowej � p�kr�lowe obiecywa�y
sobie �wietnie�
i rozkazywa�. Na czele tych pi�kno�ci, zawczasu ciesz�cych si� tryumfem, sta�a
naprz�d
� ulubiona Marii Ludwice, niemal przybrana za c�rk� � Maria de la Grange
d'Arquien, �ona
Zamojskiego32 naprz�d, a teraz Jana Sobieskiego, hetmana, kt�ry razem z prymasem
prowadzi�
Kondeusza.
Hetmanowa by�a najja�niejsz� gwiazd� na tym niebie, celowa�a bowiem pi�kno�ci�
nadzwyczajn�,
a umia�a si� ni� pos�ugiwa�. M�� Celadon33 by� jej niewolnikiem. Jego adoracja
dla �ony s�yn�a jako przyk�ad mi�o�ci idealnej... Obok niej nie zbywa�o na
pi�kno�ciach, na
zalotnych twarzyczkach, a galanteria34 rozpo�ciera�a si� szeroko i swobodnie,
ale nie gorszy�a
nikogo, bo si� os�ania�a formami wielce wyszukanymi... W �wiecie tych pa�,
Sobieskiej, Radziwi���w,
Potockich, Lubomirskich, Pac�w, �aden dzie� nie mija� bez zabaw, a weso�o��
by�a tonem dominuj�cym.
Wszystko te� zdawa�o si� j� usprawiedliwia�... Elekcja by�a tylko formalno�ci�
do spe�nienia.
Kondeusz powo�any mia� przyby� i Polska mia�a by� szcz�liw�!
Patrz�c z daleka tak si� to zdawa�o pewnym, tak niezawodnym. Zawczasu rozdawano
wakanse...
W �owiczu te� prymas Pra�mowski przyjmowa� co dzie� cisn�cych si� go�ci, kt�rzy
mu swe us�ugi ofiarowali, skarbi�c jego �aski.
Ale nie wsz�dzie to tak wygl�da�o jak w Warszawie i �owiczu. Niemal ka�da ziemia
mia�a
w�r�d szlachty przew�d�c�, kt�ry jej dawa� skaz�wki i skinieniem prowadzi� za
sob�.
W Sandomierskiem, niedaleko od miasta, mieszka� na ma�ej dziedzicznej wioseczce
JMPan
Ireneusz Piotrowski, herbu Sas. Spojrzawszy na niego, gdy si� wmi�sza� mi�dzy
pan�w
braci, nikt by za tego chudego, ��tego, przygarbionego, odzianego niedbale,
prawie ubogo,
cichego, a prze�lizgaj�cego si� w t�umie nieznacznie cz�owieczka, nie dal
z�amanego szel�ga.
Piotrowski nie mia� �adnego tytu�u, by� ubogi, koligacjami si� nie szczyci�,
pa�skich prog�w
nie wyciera�, ale w Sandomierskiem bez Piotrowskiego w sprawie publicznej nikt
nie
st�pi�. Z tej wzi�to�ci u szlachty nie mia� on najmniejszej korzy�ci, ale umia�
j� ceni� i nie
lekcewa�y�.
B�g jeden raczy wiedzie�, co tam niegdy� w m�odo�ci na pana Ireneusza wp�yn�o,
�e pan�w
i magnat�w, ��tobrzuch�w � jak ich nazywa� � znie�� i cierpie� nie m�g�. By� to
ich
wr�g zaci�ty, chocia� z t� nieprzyja�ni� nie wyst�powa�, nosi� j� za pazuch�,
dobywaj�c tylko,
gdy mu jej by�o potrzeba.
Piotrowski mia� drugi przymiot czy wad� niezwyk��. W tej epoce niezmiernej
gadaniny,
gdy po�owa �ycia szlachcicowi up�ywa�a na popisach retoryk�, Ireneusz nie prawi�
m�w wiele,
nie bawi� si� w Demostenesa35. Gdy drudzy za d�ugo, a nie do rzeczy pletli, tar�
przerzedzone
w�osy, ci�gn�� za r�kawy i szepta�:
� Konkludujcie36!...
Miano go za przebieg�ego i chytrego, i by� nim w istocie, ale i z tego nie
szuka� s�awy,
owszem, pozornie udawa� prostego, otwartego cz�owieka. Wioska jego, od wiek�w w
posiadaniu
rodziny b�d�ca, zwa�a si� Sasindw�r, le�a�a nad Wis��, a w p�torej godziny m�g�
z
niej na swej szkapie traktem dosta� si� do Sandomierza. �ona, kobiecina tak
skromna, �e najcz�ciej
chadza�a z g�ow� prost� chust� zwi�zan�, nie sadz�c si� na czepce i forboty37,
praco-
32 J a n Z a m o j s k i (1542�1605) � kanclerz wielki koronny i hetman wielki
koronny
33 C e l a d o n (franc.) � rycerz salonowy, wzdychaj�cy kochanek, posta� z
poematu H. Urf�
34 g a l a n t e r i a (z franc.) wyszukana grzeczno��, uprzejmo��
35 D e m o s t e n e s (384�322 p. n. e.) � najwi�kszy m�wca staro�ytno�ci
36 k o n k l u d o w a � (z �ac.) � wyprowadza� ostateczne wnioski
37 f o r b o t y (z niem.) � koronki u sukni damskiej
wita gospodyni, milcz�ca jak m��, i jedna c�reczka Jagusia, na�wczas maj�ca lat
pi�tna�cie,
stanowi�y jego rodzin� ca��.
�aden na�wczas szlachecki najubo�szy dworek nie zamyka� si� niego�cinnie przed
lud�mi,
sta� i Sasindw�r otworem, ale nie ucztowano w nim, bo Ireneusz, jak powiada�,
mia� s�ab�
g�ow�, pi� nie m�g�, nie lubi� i w pijanym towarzystwie stawa� si� smutnym.
Jedynym zbytkiem
jego �chaty�, bo tak on sw�j skromny dworek nazywa�, by�y ksi��ki. Lecz nimi te�
nie
lubi�c si� chwali�, trzyma� je w swojej kancelarii i wi�cej si� tai�, ni�
chwali�. Ulubionym
jego czytaniem byli rzymscy historycy. Gospodarzem by�, jak na�wczas wszyscy
wedle starych
poda� i prawide�, pos�uguj�c si� w�odarzem, pilnuj�c, aby si� nic nie marnowa�o,
ale
niezbyt zabieg�ym. W wielu rzeczach jejmo�� go zast�powa�a, bo gdy przysz�y
sejmiki, zjazd,
narady, sejm � Piotrowski musia� � na s�u�b�. Tak si� on wyra�a� o zaj�ciach
spraw� publiczn�.
Ustalon� mia� tak s�aw� m�drego statysty u swej wsp�braci Sandomierzan�w, �e
ona i do
s�siednich wojew�dztw przesz�a. W og�le by� to cz�ek skromny i cichy. Ponurym
jednak i
nazbyt powa�nym nie by� � owszem, �mia� si� rad i czasem dowcipnie przyci��
umia�, a gdy
si� rozgrza� � wyra�a� si� dosadnie, po szlachecku.
Pora by�a zimowa. Sanna si� p�no w tym roku us�a�a, ale tak wyborna i tak
trwa�a, �e si�
ni� cieszyli wszyscy. Piotrowski siedzia� z Tacytem przy kominie, gdy jejmo��
zapuka�a i
cicho oznajmi�a:
� Masz jegomo�� go�ci...
Piotrowski ksi��k� w�o�y� do szafy, obci�gn�� suknie i wszed� do bawialni w
chwili, gdy
ogromnych rozmiar�w, okr�g�y jak beczka, rumiany, z siwymi w�sami szlachcic,
rubasznie
si� �miej�c, bokiem si� wciska� przeze drzwi wo�aj�c:
� A co? Go�� nie w por� gorzej doktora!
Za okr�g�ym tym tu� wida� by�o dw�ch znacznie mniejszej obj�to�ci, ale daleko
s�uszniejszego
wzrostu, ichmo�ci�w, z kt�rych jeden mia� jasne jak len w�osy, a drugi czupryn�
czarn�
i w�s do g�ry stercz�cy.
Zacz�o si� serdeczne powitanie.
JMPan Symeon Garwowski cze�nikiem si� jakim� mianowa�, jasnow�osy Remigian
Zwolski
� Wojskim, a ostatni, czarny i t�go rozros�y � namiestnikiem. Wszyscy trzej,
ko�� z ko�ci,
byli Sandomierzanie.
Piotrowski ich uca�owawszy rozsadzi�, a wiedz�c, �e �ona zna obowi�zki
go�cinno�ci, o
w�dce i przek�sce, w tej porze dnia po przeja�d�ce niezb�dnej, nie wspomnia�.
Prym mi�dzy go��mi nie tylko tusz�, ale i znaczeniem trzyma� cze�nik, kt�ry
ci�gle �mia�
si� i odchrz�kiwa�.
� My do ciebie, kochany Piotrusiu � odezwa� si� po chwilce � jak w dym! Kto nam
poradzi,
kto poprowadzi, je�li nie ty?...
Ireneusz s�ucha� ciekawie, ale cierpliwie.
� O c� to idzie, kochany cze�niku?
Na skinienie Garwowskiego, kt�ry si� ju� zmordowa�, podchwyci� pan namiestnik
czarnow�osy:
� Jasna rzecz, jasna rzecz, kochany s�siedzie, a to� to w kapturze jeste�my.
Elekcja za pasem...
co my tu poczyna� mamy?
� Tak! � przerwa� cze�nik � obra� kr�la nie sztuka, ale si� nie oszuka�, w tym
s�k. Panowie
si� ju� wszyscy zaprzedali kandydatom. Kondeusz ich z�otem obsypa�...
Lotary�ski38,
38 K a r o l V, ksi��� L o t a r y � s k i � kandydat do tronu polskiego,
popierany przez cesarza austriackiego,
bra� udzia� razem z Sobieskim w odsieczy pod Wiedniem
Neuburski39 � kat ich wie, jak ich zowi�... My o nich ma�o co wiemy, niechby si�
Sandomierskie
nie zb�a�ni�o! Co?
Piotrowski milcza�. Wtem jasnow�osy pan Remigian Zwolski mocno odchrz�kn��.
� Czy to trzod� mamy by�, kt�r� panowie pastuchy gnaj�, gdzie chc�? Ju� nam to
panowanie
magnat�w da�o si� we znaki. Oni to znowu nam sztuk� chc� wyprawi�...
� Jasna rzecz... � przerwa� czarnow�osy.
� Ale daj�e mi m�wi�! � sykn�� bia�ow�osy, kt�ry si� porusza� z jakimi�
konwulsyjnymi
drganiami.
� Ksi�dz Olszowski pisze za Piastem � ko�czy� � tandem40 mo�e i racj� ma.
Chcieli�my
Francuza41, ten drapn��..., przyszed� po nim siedmiogrodzianin42, wzi�� nas
ostro w �apy � no,
ale �o�nierz by� t�gi!... � nast�pi� p�Jagiello�czyk43, p� Szwed, a ca�y
Niemiec... Ten si�
modli� i st�ka�... zawichrzy�o si�! Obrali�my syn�w44 dwu... Bo�e odpu��... Za
ostatniego
Rzeczpospolita o ma�o nie rozpad�a si�... i ten w ko�cu koron� zrzuci� � non sum
dignus45 � a
po c� si� jej napiera�?...
aby nar�d jaki sobie wybiera� ino cudzoziemc�w, kt�rych nie zna i kt�rzy go nie
znaj�?
Cze�nik si� roz�mia� g�o�no.
� Jak B�g mi�y, jest racja!
Spojrzeli na Piotrowskiego, kt�ry milcza�, a wtem si� drzwi otworzy�y i wyrostek
wni�s�
na du�ym blacie, pokrytym serwet�, flaszki i przek�ski.
� C� tedy, znowu a capite46 Francuza mamy sobie zaszczepia�?... Nie dziwna to
rzecz,
Sprawa elekcji musia�a na chwil� by� od�o�on� na stron�, bo hora canonica47 ,
mr�z, zima
nakazywa�y si� pokrzepi�. Kalmus�wka48 by�a doskona�a.
Piotrowski przepi� do cze�nika i kieliszek poszed� kolej�. Czarnow�osy go
powt�rzy� nie
pytaj�c. Siedli znowu.
Z piersi Garwowskiego doby�o si� ogromne, tuszy jego odpowiednie, westchnienie.
� Co wy o tym my�licie, Piotrusiu? � zapyta� cze�nik. � Czytali�cie pewnie
Olszowskiego?
h�?... a jest skrypt�w i innych do licha.
Piotrowskiemu twarz, zas�piona i zastyg�a z pocz�tku, zacz�a si� rozja�nia�.
Obejrza� si�
po swych go�ciach, jak gdyby bra� miar� ich dla zastosowania do niej odpowiedzi.
� Niech mu B�g nie pami�ta � zacz�� � kto nas tymi elekcjami obdarzy�. M�wi�c o
nich �
wygl�daj� bardzo pi�knie, swobodny wyb�r najgodniejszego!... a tu w samej
istocie wybiera
przypadek lub intryga, albo pieni�dze. Przewidzie�, kto zostanie wybranym, nie
potrafi nikt...
Cztery czasem tygodnie le�ym w polu, zm�czeni, g�odni, st�sknieni za domami, na
ostatek
krzyknie kupka ludzi nazwisko, a reszta za ni�, aby si� to raz sko�czy�o... Wi�c
Deus scit49,
co nas czeka... Nie pochlebiajmy sobie, aby�my na swoim postawili, ale jest
jedna rzecz, kt�rej
dokaza� mo�emy, gdy zechcemy, �e tych pan�w, kt�rych pokupowali � co jawnym jest
�
39 F i l i p W i l h e l m ksi��� N e u b u r s k i � kandydat do tronu
polskiego, zalecany przez cesarza austriackiego
i kr�la francuskiego
40 t a n d e m (�ac.) � wreszcie
41 Aluzja dotyczy Henryka Walezego
42 Mowa o Stefanie Batorym (1533�1586), kr�lu polskim, kt�ry panowa� od r. 1576.
Pobi� on cara Iwana
Gro�nego i odebra� Inflanty
43 Wzmianka dotyczy Zygmunta III, kr�la polskiego, kt�ry by� synem Katarzyny
Jagiellonki i Jana Szwedzkiego
44 Mowa o W�adys�awie IV (1595�1648), kr�lu polskim, kt�ry panowa� od roku 1632
i Janie Kazimierzu
(1609�1672), kr�lu polskim, kt�ry panowa� od r. 1648�1668
45 n o n s u m d i g n u s (�ac.) � nie jestem godzien
46 a c a p i t e (�ac.) � od g�owy, od pocz�tku
47 h o r a e c a n o n i c a e (�ac.) � godziny kanoniczne, sta�e godziny, w
kt�rych kap�ani odmawiaj� przepisane
modlitwy
48 k a l m u s � w k a � s�odka w�dka z tataraku
49 D e u s s c i t (�ac.) � B�g wie
wyekskludujemy i naszych ichmo�ci�w�magnat�w, co si� s�dz� wszechmog�cymi, cho�
ich
jest garstka, a nas tysi�ce... nauczymy, �e my, szlachta szaraczkowa, jeste�my
te� sobie � pot�g�!
Wszyscy trzej przybyli ogromnie i z widocznym rozradowaniem wewn�trznym �mia�
si�
zacz�li.
Garwowski r�ce nabrz�k�e zaciera�.
� To by dopiero by�a sztuka, ut sic!50
Towarzysze jego, jasny i czarnow�osy, nie mogli si� wstrzyma� od �miechu.
� Tej sztuki my mo�emy dokaza� � doda� Piotrowski � ale potrzeba i�� zgodnie i
gromad�.
A nie dosy� nas, Sandomierzan, cho� my z Krakowianami zawsze przodem idziemy;
drugie
te� wojew�dztwa musiemy sobie pozyska�, aby sz�y razem, a �e u nas g�by si�
szeroko
otwieraj� rade, a w g�owach cz�sto szumi, niekoniecznie wszystkim trzeba dawa�
inne has�o
nad to jedno: Szlachta kup�!
� Prowadzili nas magnaci nie jeden raz za sob� pos�usznych, niech�e cho� ten raz
id� za
nami.
Wszyscy go�cie, do najwy�szego stopnia o�ywieni, aplaudowali51. Namiestnik tak
by� rozgrzany,
�e jeszcze sobie nala� kieliszek dla och�odzenia si� i wychyli� go.
� No, ale kog� wybierzemy? � pyta� Garwowski � bo w tym j�dro rzeczy.
Piotrowski popatrzy� na niego.
� Cze�niku kochany � rzek� � mnie si� widzi, �e kto kr�lem b�dzie, to prawie
oboj�tna. Co
kr�l u nas mo�e? Starostwa rozdawa� i tytu�y, wi�cej nic. Magnaci go obsi�d�,
oblegn� i b�dzie
musia� skaka�, jak mu zagraj�. No, ale nie przecz�, �e dla zagranicy kr�l co�
znaczy,
reprezentuje Rzeczpospolit�, trzeba wi�c, aby mia� cho� postaw� po temu.
� Si fabula vera52 � rzek� Garwowski � bo i wizerunki k�ami�. Kondeusz wygl�da
rycersko,
Lotary�ski �adny m�czyzna.
� Kondeusz to Francja � rzek� Piotrowski � a ona nam ju� dokuczy�a... Lotary�ski
rakuskiego
domu pokrewny, to praeter propter 53 rakuszanin, a i to nie bardzo nam mi�y r�d.
� Czyha na nas, jak na W�gr�w i Czech�w � doda� jasnow�osy.
� No, a Piast? � wtr�ci� namiestnik czarny.
� Piast! Piast! � roz�mia� si� Piotrowski, pocieraj�c czupryn� � �eby to mo�na
znale�� takiego
Piasta, z kt�rego by l�d�wi wyszed� dla nas Chrobry... ba! ba! ba!
Go�cie znowu ch�rem si� �miali.
� Niech sobie i Piast b�dzie � rzek� gospodarz � ale z nim przyjdzie wiele
inkonweniencji54...
rodzina, koligaci, nieprzyjaciele.
Tu chwilk� milcza� i doko�czy�.
� A ja wam co powiem, nie �apmy ryb przed niewodem. G��wna rzecz, panom si� nie
dajmy.
Niech to b�dzie elekcja szlachecka, nasza... a co do kandydata � los
rozstrzygnie. �mieli
si� raz na elekcji, gdy kto� krzykn��: Bandura!..55 Ja za� m�wi�: Bodaj Bandura,
aby nasz, a
nie pa�ski i taki, co sobie koron� kupuje. Poka�my, �e ona je�li jest na
sprzeda�, to nie u nas.
Panowie niech ni� frymarcz�, jak chc�, my � j� dajemy. Co B�g natchnie...
S�uchali wszyscy z nale�ytym dla Piotrowskiego poszanowaniem.
� Ja wam powiadam, mili bracia � powt�rzy� Piotrowski � trzeba si� o to stara�,
aby
szlachta stan�a jak jeden m��... kup�... Na to trzeba sobie s�owo da� i nad tym
pracowa�...
50 u t s i c! (�ac.) � tu w znaczeniu: sztuka wyj�tkowa, osobliwa
51 a p l a u d o w a � (z �ac.) � oklaskiwa�, pochwala�
52 s i f a b u l a v e r a (�ac.) � je�eli bajka jest prawdziwa
53 p r a e t e r p r o p t e r (�ac.) � mniej wi�cej, okrom tego
54 i n k o n w e n i e n c j a (z �ac.) � niedogodno��
55 W a w r z y n i e c S � u p s k i B a n d u r a � kandydat do korony polskiej
po �mierci Zygmunta Augusta,
na li�cie kandydat�w zamieszczono go �artem. Na skutek niestosownej tej
kandydatury o�mieszeni zostali i inni
polscy kandydaci, co przyczyni�o si� do zwyci�stwa Henryka Walezego i uzyskania
przez niego korony
� Zgoda! � zawo�a� cze�nik � has�o tedy: Szlachta kup�! � A kto j� poprowadzi?
Piotrowski
my�la� i rzek� spokojnie:
� A Pan B�g! Cze�nik sk�oni� g�ow�.
� I na to zgoda � szepn��.
� Nie przyjdzie nam to �atwo � ci�gn�� dalej gospodarz � bo panowie w niekt�rych
ziemiach
maj� mi�dzy szlacht� klient�w, s�ugi i uj�tych ludzi. Tego syn dworzaninem u
wojewody,
tamtego c�rka we fraucymerze kasztelanowej, a dzier�awy i do�ywocia...
Zmarszczy� si� jasnow�osy.
� Przecie� si� nikt nie zaprzedaje za to � krzykn�� � a tu nie idzie o ma��
spraw�, ale o gard�ow�...
Nam sumienia nic wi�za� nie powinno.
� �piewamy do Ducha �wi�tego: Veni Creator spiritus � wtr�ci� Piotrowski �
s�uchajmy�
Ducha, a nie pa�skich rozkaz�w!
� Szlachta kup�!
� Szlachta kup�! � ch�rem powt�rzyli jasno� i czarnow�osy.
Cze�nik milcza�.
dajmy na to, nie zosta�o nam nic, tylko wyb�r Piasta... Wi�c kog�?
� Wierzcie mi, �e to ju� wszystko jedno � rzek� Piotrowski � ma Piast za sob�
wiele, ale
ma i przeciwko sobie... Ka�demu wybranemu z mi�dzy r�wnych, kt�rego majestatowi
jutro
si� trzeba pok�oni�, b�d� zazdro�ci�, przeciw ka�demu b�d� spiskowa�... G��wna
rzecz, aby
�o�nierzem by�. Reszta...!
Machn�� r�k�.
� M�wicie o Pia�cie � doda� jasnow�osy � a szlachta ju� na �arty sobie m�nego
wojaka
Polanowskiego z ust do ust podaje.
� Polanowski taki dobry jak i Lubomirski � skonkludowa� Piotrowski � ale si� do
tego
przygotujmy, �e kr�lestwo b�dzie szlacheckie, musimy go wybra� z pan�w, dlatego,
�e ich
wszyscy znaj�... Przecie� i to by�a szlachta, tylko zdegenerowana...
Narada zaczyna�a ostyga�.
� O kandydacie naszym dopiero na Woli i ko�o szopy57 m�wi� b�dziemy � ci�gn��
dalej
gospodarz � j�dro w tym, aby szlachta pokaza�a, �e ona co� mo�e. Na to nigdy
lepszej nie
wybierze godziny. Panowie sobie u�o�yli, ukartowali wszystko, pewni s� swego,
pieni�dzy
nabrali, sk�r� �ywego nied�wiedzia si� podzielili, a my im poka�emy, �e oni tu
nie s� gospodarzami,
tylko my!
Wyrazy te, wym�wione dobitnie, tak trafi�y do przekonania, a raczej do mi�o�ci
w�asnej
przyby�ych, i� si� a� z krzese� pozrywali, potakuj�c gor�co. Cze�nik wskaza� na
Piotrowskiego,
g�ow� przed nim uchylaj�c.
� To nasz w�dz i dyktator � rzek� � has�o dane, zdrajc� b�dzie, kto go nie
przyjmie...
Gospodarz przyj�� skromnie pochwa��.
� Wszystko to dobrze � rzek� � ale nie zapominajcie o tym, �e je�li si� panowie
hetmany,
kanclerze, marsza�kowie itp. dowiedz� zawczasu o naszym ha�le, oni je wniwecz
obr�c�. W
tym rzecz, aby robi�, co trzeba, a nie g�osi� nic.
Cze�nik si� zaduma�.
� W tym s�k! � zamrucza� � jak�e ja mam nawraca�, kiedy mi o mojej religii m�wi�
nie
wolno?
� Jak? � przerwa� gor�co Piotrowski. � Oto wprost, tylko bijmy na pan�w i ich
szachrajstwo,
z tego samo z siebie wyniknie, �e szlachta p�jdzie swoim dworem i honorem. Wojna
przeciw magnatom, kt�rzy nas za szuje maj� i z tym si� odzywaj�, wojna przeciwko
przekup-
� Tandem � odezwa� si� po namy�le � gdyby z ekskluzj�56 Kondeusza i
Lotary�skiego,
56 e k s k l u z j a (z �ac.) � wy��czenie
57 s z o p a � na sejmie elekcyjnym budynek drewniany, gdzie obradowali
senatorowie
stwu i frymarkom... Dzi� ju� wiadomo, ile z�ota rozsypa� kr�l francuski dla
Kondeusza i Lotaryngii.
Obiecuje, daje sk�po, ale podpis�w jego i oblig�w dosy� jest po kieszeniach...
� Przeciwko panom!... W to mi graj!... � z okrutn� gor�co�ci� porwa� si�
jasnow�osy wojski
� przeciwko panom... Prepotencji58 ich coraz rosn�cej koniec po�o�y� potrzeba...
My
krwawic� nasz� i krwi� nasz� broniemy Rzeczypospolitej, na nas ci�ary spadaj�,
a oni bior�
�upy i na �upy asygnacje, panis bene merentium59, starostwa, dzier�awy,
tenuty60, jurgielty61...
Nas ju� ma�o nie w niewolnik�w obr�cili. Czas si� otrz�sn��... Czas!
Ch�rem powt�rzono:
� Czas!
Wszystkie twarze by�y mocno zarumienione. Piotrowski milcza�.
Zbli�a�a si� pora obiadowa i czarnow�osy powt�rzy� libacj� kalmus�wk�. Cze�nik
duma�,
gospodarz wes� pod�artowywa� sobie z tych magnat�w, przeciwko kt�rym spiskowa�.
� Gdyby si� nam uda�o zrobi� im niespodziank� � powtarza�.
� Jak B�g Bogiem zrobimy j� � wo�a� cze�nik. � Prymas jest chytry, przebieg�y,
ale tch�rz.
Gdy zad�wi�cz� szable szlacheckie, na wszystko przystanie. Trudniej b�dzie z
hetmanem.
� H�! � podni�s� g�ow� namiestnik � z hetmanem by�oby trudno, bo �o�nierz i w�dz
doskona�y,
ale jako statysta chodzi w sp�dnicy. Tu jego jejmo�� prowadzi... a ta � druga
Maria
Ludwika, tylko jej powagi nie ma... Nie obejrzy si� jejmo��, jak jej kandydat
padnie.
� Kobiece rz�dy, mospanie � rzek� Piotrowski � cho� si� wam niedo��ne wydaj�,
g��boko
si�gaj� i d�ugo si� czu� daj�. Do dzi� dnia nam panuje zmar�a Maria Ludwika,
wszystko, co
widzimy, jej dzie�em. Z jej r�ki mamy Kondeusza, z jej wychowania pani�
hetmanow� i Radziwi��ow�,
jej mod� m�odzie� si� ubiera, jej j�zykiem wszyscy m�wi� i pisz�. Daj Bo�e, aby
obyczaj sprzedawania wakans�w nie poszed� te� dziedzictwem na dw�r nowy.
Jeszcze tak gwarzyli, wygl�daj�c, ju� rych�o do sto�u oznajmi�, gdy ogromne
sanie przed
ma�y ganek dworu si� zatoczy�y. Porwali si� wszyscy do na wp�zamarz�ych okien.
Go�� to
by� znowu, ale tym razem nie lada, bo sanie otacza�a liczna s�u�ba i zwiastowa�a
pana.
Skrzywi� si� Piotrowski, wszyscy spojrzeli si� po sobie, wtem drzwi otwarto i w
nich
u�miechni�ty, ubrany wykwintnie, ale po polsku, ukaza� si� pod�y�y m�czyzna.
By� to pan kasztelan sandomierski. Piotrowski ma�o go zna�, a cho� z jego
wioskami s�siadowa�,
kasztelan w nich rzadko przebywa�, i� si� prawie nie widywali.
� Popod bram�, uczci� pana brata, przeje�d�aj�c � pocz�� grzecznie wsuwaj�c si�
kasztelan,
kt�remu towarzyszy� s�usznego wzrostu, m�odziuteczki bratanek � nie mog�em tego
przenie��
na sobie, aby go cho� chwileczk� nie nawiedzi�. Spiesz� si� bardzo, bo nam ten
kaptur
wiele do czynienia daje, ale cho� pok�oni� si� chcia�em.
Piotrowski przyj�� pana z powag�, ale zarazem uprzejmo�ci�. Kasztelan raczy�
usi���, nie
odm�wi� kalmus�wki i przek�ski, cho� ci�gle powtarza�, �e mu si� spieszy, a w
ko�cu okiem
rzuciwszy po zgromadzeniu, kt�re zimno go i milcz�co przyjmowa�o, zawo�a�:
� C�, de publicis?62
Pytanie g��wnie by�o do gospodarza skierowane, kt�ry po kr�tkim namy�le odrzek�:
� Wszyscy by radzi jak najpr�dzej �w kaptur z g�owy zdj��, potrzeba nam kr�la.
� �wi�te s�owa! � potwierdzi� kasztelan, bystro si� ogl�daj�c � ale mnie si�
zdaje, �e tak
jakby�my go ju� mieli. Unanimitate 63 przejdzie Kondeusz.
� A Lotary�ski? � spyta� gospodarz.
58 p r e p o t e n c j a (z �ac.) � przewaga mocy, si�y
59 p a n i s b e n e m e r e n t i u m (�ac.) � chleb dobrze zas�u�onych;
maj�tki ziemskie, starostwa nadawane
w dawnej Polsce za zas�ugi publiczne
60 t e n u t a (z w�os.) � dzier�awa
61 j u r g i e l t (z niem.) � pensja roczna, �o�d
62 d e p u b l i c i s (�ac.) � o sprawach publicznych
63 u n a n i m i t a t e (�ac.) � jednomy�lnie
Kasztelan si� skrzywi�.
� Zalecaj� go nam jako rycerza i wojaka, ano, my doma te� mamy swoich hetman�w,
kt�rzy
mu nie ust�pi�. Wi�c to zaleta dla nas ma�ej wagi. Nam trzeba takiego, co by
wojsku mia�
czym zap�aci� � to grunt. Kondeusz za� w grosz zasobny, nikt si� z nim mierzy�
nie mo�e.
Milczeli wszyscy. Piotrowski g�ow� potrz�sa� i rzek� oboj�tnie:
� My�my, panie kasztelanie, staty�ci niewielcy, ogl�damy si� na ichmo�ci�w,
kt�rzy wy�ej
siedzicie i widzicie dalej. Byle elekcja nas d�ugo w polu nie trzyma�a, bo i
konie, i ludzie pochudn�.
Ta odpowied� wymijaj�ca podoba�a si� pono kasztelanowi, kt�ry j� przyj��
u�miechem
weso�ym.
� Na to jeden spos�b jest � rzek� � nied�ugo czekaj�c Kondeusza okrzykn��.
� A c� na to powie pan podkanclerzy � mrukn�� cze�nik.
Kasztelan r�k� skre�li� w powietrzu jaki� znak niezrozumia�y.
� Podkanclerzemu si� chcia�o drukowa� ksi��k� � rzek� z przek�sem � i wyda�
cenzur�, ale
ona si� sama cenzuruje, bo� Piast niemo�liwy. Jest ich nadto, aby si� jednego z
nich wybra�
mog�o. A co nam Piast przyniesie, gdy obcy monarcha i pieni�dze, i alianse, i
sojusze, i pomocnik�w
dla Rzeczypospolitej, i skarb zasili.
To m�wi�c powsta� kasztelan, nikt mu nie przeczy�. Doby� jajka norymberskiego
zza �upana,
spojrza� na godzin� i natychmiast si� pocz�� �egna�.
� Waszmo��, kochany s�siedzie � doda� na wyjezdnym, zwracaj�c si� do
Piotrowskiego �
spodziewam si�, czasu elekcji b�dziesz z nami. Sandomierzanie wszyscy za
Kondeuszem.
Nie wyjecha� jeszcze za wrota, gdy cze�nik, za boki si� trzymaj�c, powr�ci� do
bawialni i
zawo�a�:
� Trafi� jak kul� w p�ot!
w�aszczeniem sobie grosza publicznego
II
Kondeuszowi zawczasu tryumfowali, tak si� zdawa�o zapewnionym zwyci�stwo. Ksi���
Lotary�ski, kt�rego pose� niewiele mia� do rozdania pieni�dzy, sypa�
obietnicami, wkrada� si�
wieczorami do je�d��cych na dwu sto�kach przyjaci�, ale z ka�dym dniem mniej
mia� nadziei,
aby mu si� pot�nego wsp�zawodnika zwalczy� uda�o. Pomijaj�c to, �e vice�rex,
ksi�dz prymas, kt�ry m�wi� g�o�no, �e mu sz�o tylko o pana, wiar� �wi�t�
katolick� w sercu
maj�cego, dawno by� dla Kondeusza pozyskanym, wszyscy dostojniejsi z nim
trzymali.
Micha�a Tomasza Wi�niowieckiego, kt�rego podkanclerzy zaleca�, nikt nawet za
kandydata
nie liczy�. Ca�a ta ga�� dawnego jagiello�skiego rodu zdawa�a si� fatalno�ci�
jak�� na
uschni�cie przeznaczon�. Nie zbywa�o jej na ludziach, ale nie mia�a szcz�cia.
Najlepszym
tego dowodem by� niedawno zmar�y Jeremi64, jedyny jeden w�dz, kt�ry umia�
Kozak�w
gromi� i wrazi� im trwog�, m�� wielkiej cnoty, powagi, surowo�ci obyczaju,
po�wi�cenia bez
granic � zmar�y bez zas�u�onej bu�awy, odarty z ogromnych posiad�o�ci na Rusi,
licho za
ofiary wynagrodzony, zap�acony niewdzi�czno�ci�, kt�ry po sobie zostawi� rodzin�
prawie w
ub�stwie, syna na �asce dworu wychowuj�cego si�, wdow� �ask� Lubomirskich i
Zamojskich
utrzymuj�c� si� w bardzo skromnym bycie.
64 J e r e m i W i � n i o w i e c k i (1612�1651) � wyidealizowana w
literaturze naszej posta�. W rzeczywisto�ci
nie by� wybitnym wodzem, a splami� si� okrucie�stwem wobec ludu ruskiego,
ograbianiem wd�w i przy-
�yciem ofiarnym �w Jeremi, o kt�rym powiadano: calamitatis patriae lamentatio
Jeremiae
65, zarobi� sobie tylko jedno � zazdrosnych i nieprzyjaci�.
Rycerstwo mi�owa�o go i ceni� umia�o, bo go widzia�o na czele swoim nie tylko
wodzem,
ale �o�nierzem, cz�sto bez zbroi, w prostym kaftanie, rzucaj�cym si� na
nieprzyjaciela. Jako
w�dz mia� on szcz�cie wielkie, jako cz�owiek obudza� zawi�� i niech�ci. Prawda,
�e ani
dworactwem, ani pochlebstwy serc sobie nie pozyskiwa�. By� to m�� niez�omny...
Jan Ka�mirz, kt�rego j�trzono przeciwko niemu, poznawszy go lepiej, ju� serce
swe sk�ania�,
gdy przestrze�ono go, �e Wi�niowiecki mu hetmani�c, ca�� s�aw� i zas�ug�
zwyci�stw
odbierze.
Wszystko, czym go los dotkn��, przeni�s�szy ze stoicyzmem66 wielkiej duszy,
Jeremi bole�
tylko musia� nad losem syna, kt�rego na �asce ludzi odumiera�. Opiekowano si�
nim dla tego
wielkiego wspomnienia ojca. Ksi��� Karol, brat kr�la, kr�lowa Maria Ludwika,
czuwali nad
nim. Na ostatek mia� �wi�t� niewiast�, matk�, w kt�rej �y�ach p�yn�a krew
wielkiego hetmana
i kanclerza Zamojskiego.
Wychowanie domowe nie starczy�o dla dziedzica wielkiego imienia; m�odego Micha�a
wyprawiono za granic�, umieszczono go na cesarskim dworze. Opiekunowie wi�cej
nade
wszystko dbali o to, aby mu nada� t� og�ad�, polor, znajomo�� j�zyk�w,
umiej�tno�� znalezienia
si� na dworze i w�r�d najwy�szych stref spo�ecznych, kt�ra ksi���ciu z domu
panuj�cego
niegdy� by�a potrzebn�.
Micha� te� �ywy, poj�tny, ale razem �agodny i �atwy, dawa� z siebie uczyni�, co
chciano.
Sta� si� jednym z najprzyjemniejszych m�odzie�c�w swojego czasu i
powierzchowno�� jego
na naj�wietniejszym dworze mog�a by� po��dan�. Kilku j�zykami m�wi� z wpraw� i
�atwo�ci�,
lubi� i umia� si� ubiera� ze smakiem, kt�rego mu zazdroszczono, jedna� sobie
serca
grzeczno�ci� wyszukan�, najlepszego tonu.
Rozumie si�, i� to wszystko, czego wymaga�o w�wczas wychowanie panicza,
przyswoi�
sobie w wysokim stopniu. Doskona�y je�dziec, w�adaj�cy r�wnie� zr�cznie szpad� i
pistoletem,
nikomu si� nie da� w tych �wiczeniach wyprzedzi�. Lecz... wszystko to, co go
czyni�o
najmilszym z m�odzie�y na dworze cesarza, co w kraju odznacza�o go pomi�dzy
arystokracj�
polsko�litewsk�, ta pow�oka jasna i pi�kna � nie wiadomo, co kry�a...
Micha� nie odznacza� si� niczym najsilniejszym, nie ci�gn�o go nic, ani
rycerstwo, ani nauka,
ani nawet zaj�cia urz�dowe, kt�re stopniami do wy�szych dostoje�stw prowadzi�y.
By�
to cz�owiek spokojny, zrezygnowany, pobo�no�ci� matki nauczony nie ��da� wiele
od przysz�o�ci,
losem ojca rozczarowany i nie spodziewaj�cy si� od przeznacze� nic wi�cej mo�e
nad
po��czenie z jakim domem mo�nym, kt�ry by go wyzwoli� z po�o�enia w sprzeczno�ci
z
imieniem i spadkiem po przodkach.
Czasu zbli�aj�cej si� elekcji, kt�ra nape�ni�a stolic� rodzinami mo�nymi,
kwiatem arystokracji
�wczesnej, matka ksi�cia Micha�a przyby�a tak�e do Warszawy z synem i mie�ci�a
si�
w starym dworze przy Miodowej przecznicy.
W owych czasach, gdy po przeniesieniu stolicy do miasta sejmowego � Warszawy, w
pocz�tkach
panowania W�adys�awa IV, wszyscy panowie zakupywa� zacz�li place, aby si�
oko�o dworu skupi�, gdy powsta�y przepyszne pa�ace Kazanowskich i
Ossoli�skich67, Wi�niowieccy
te� nabyli mieszcza�sk� w�asno�� z placem, na kt�rej po pa�sku budowa� si�
mieli. Przysz�y potem ci�kie czasy, utrata owych d�br na Rusi, kt�re stanowi�y
ca�e mienie
65 c a l a m i t a t i s p a t r i a e l a m e n t a t i o J e r e m i a e
(�ac.) � lament Jeremiasza nad nieszcz�ciem
ojczyzny
66 s t o i c y z m (grec.) � kierunek filozoficzny w staro�ytnych Atenach za
najwy�sze dobro uwa�aj�cy cnot�;
w przeno�ni: niez�omno��, surowo�� obyczaj�w
67 Wzmianka dotyczy pa�acu Kazanowskich w Warszawie. Pa�ac ten znajdowa� si�
mi�dzy klasztorem Bernardyn�w
i ulic� Bednarsk�, zosta� wzniesiony w XVII w. przez Adama Kazanowskiego,
odznacza� si� wspania�o�ci�
i zbytkiem wn�trz. Przy ulicy Wierzbowej wznosi� si� renesansowy pa�ac kanclerza
Ossoli�skiego
Jeremiego i dw�r, w pierwszych czasach po nabyciu troch� zagospodarowany,
pozosta� ju�
takim, jakim go ruina znalaz�a.
Nie by� wszak�e tak opuszczonym i n�dznym, aby wdowa po Jeremim i syn jej
mie�ci� si�
tu i niewielu przyjaci�, i krewnych przyjmowa� nie mogli. Nie by�o wprawdzie
ani sal ze
sztukateri� z�ocon�, ani kolumn marmurowych, ani tych pos�g�w z br�zu i marmuru,
kt�rymi,
przed wojn� szwedzk� i przed spustoszeniem Radziejowskiego68, odznacza� si� �w
s�awny
pa�ac Kazanowskich, ale komnaty ze staro�wiecka by�y urz�dzone po pa�sku. �ciany
okrywa�y obicia jedwabne i sk�rzane, sprz�t by� rze�biony, stare kobierce
wschodnie wy�cie�a�y
pod�ogi.
Tu Gryzelda Wi�niowiecka69 sp�dza�a ciche godziny wdowiego �ycia, niekiedy
rozja�nione
przybyciem c�rki lub syna. Zubo�enie nie odejmowa�o domowi Korybutowicz�w70
blasku
ich krwi nale�nego. Byli to zawsze potomkowie Jagiellon�w niew�tpliwi, gdy inne
rody ksi���ce
wiod�y si� albo od ksi���t ruskich, lub od ga��zi, kt�rych pochodzenie by�o
w�tpliwym i
niejasnym.
�ycie w tym dworku niskim, przy bardzo nielicznej us�udze, szczup�ej liczbie
koni, zupe�nym
pozbawieniu tego, co �wietniej wyst�powa� pozwala�o, nie mog�o zaspokoi� m�odego
Wi�niowieckiego, kt�ry lubi� wytworno��, potrzebowa� dla towarzystwa, w kt�rym
bywa�,
stroi� si� i ukazywa� �wie�o... Ofiary matki, pomoc Lubomirskich zaledwie
starczy�y na najskromniejsze
utrzymanie si� godne imienia. Ale przez t� elegancj�, obrachowan� �ci�le, wida�
by�o niedostatek... Dw�r i dworzanie Sobieskiego, Pac�w, Potockich, a nawet
mniej
znacznych rodzin gasi�y i na szary k�t spycha�y ksi�cia Micha�a. Trzeba to by�o
znosi� z pogodn�
twarz�, aby nie da� pozna�, jak bola�o. Przysz�o��, starania szwagra
Lubomirskiego,
obiecywa�y to zmieni�. Tymczasem nic skromniejszego w�r�d pa�skiego �wiata nie
by�o nad
dw�r i s�u�b� ksi�nej Gryzeldy. Ona tylko sama wielk� powag� m�czennicy
obudza�a poszanowanie...
Zreszt� wszystko to by�o resztkami przesz�o�ci, barwy s�ug wytarte, kolebki,
kt�rych
sztuczne ich [kolory] deszcze sp�uka�y i wyblakowa�o s�o�ce, sienniki stare,
s�u�ba siwa, a �e
ca�a ona prawie pochodzi�a z Rusi, mia�a znami� jakie� ukrainne i kozacze. Gdy
po innych
dworach i pa�acach �ycie p�yn�o pr�dem podbudzonym a� ku p�ocho�ci � na
galanterii, zabawach,
muzyce, ta�cach i czytaniu romans�w francuskich, tu panowa�a cisza niemal
klasztorna,
pustka, jaka otacza zawsze niemal nawet najczcigodniejsz� ruin�.
Ludzie si� nigdy nie cisn� ku mogi�om, zwracaj� si� ku �yciu, a je�eli ich
obowi�zek nap�dzi
ku nim, nie trwaj� d�ugo. Ksi�nie Gryzeldzie przychodzili si� wszyscy pok�oni�,
ale
nikt tu nie bawi� d�ugo. M�odzie� odwiedza�a ksi�cia Micha�a, ale si� nie
zasiada�a u niego �
t�skno tu by�o i smutno.
Opr�cz m�odziuchnej panienki z rodziny Zebrzydowskich, spowinowaconej z
Zamojskimi,
i staruszki ochmistrzyni z lepszych czas�w, ksi�na nie mia�a przy sobie nikogo.
Zebrzydowska � rodem i imieniem nale�a�a do tego mo�nego domu, kt�rego potomek
za
rokosz zap�aci� Kalwari�71, imi� jego nosz�c� � ale sierotk� by�a ubog�, w
dzieci�stwie
68 H i e r o n i m R a d z i e j o w s k i (1632�1666) � podkanclerzy koronny,
marsza�ek sejmu, na skutek
intryg na dworze wile�skim popad� on w nie�ask� Jana Kazimierza. �ona
Radziejowskiego, El�bieta S�uszkowa,
wdowa po Adamie Kazanowskim, przeprowadzaj�c rozw�d schroni�a si� do klasztoru.
W�wczas Radziejowski z
zemsty zbrojnie napad� i spustoszy� pa�ac Kazanowskich, za co zosta� skazany na
infami� i banicj�
69 G r y z e l d a K o n s t a n c j a W i � n i o w i e c k a (zm. 1672) � z
domu Zamojska, �ona Jeremiego
Wi�niowieckiego, odznacza�a si� niepospolit� dobroci� i urod�
70 K o r y b u t o w i c z e � stary r�d ksi���cy, spokrewniony z Jagiellonami.
Z rodu Korybut�w wywodzi�
si� kr�l Micha� Tomasz Wi�niowiecki
71 K a l w a r i a Z e b r z y d o w s k a � za�o�y� j� Miko�aj Zebrzydowski
(1553�1620) na wz�r Kalwarii w
Jezorolimie. M. Zebrzydowski zbuntowa� si� przeciwko kr�lowi Zygmuntowi III i
wywo�a� razem z Januszem
Radziwi��em zbrojne powstanie, znane pod nazw� �rokoszu Zebrzydowskiego�. Po
st�umieniu buntu Zebrzydowski
uko�czy� budow� klasztoru w Kalwarii, w kt�rym sp�dzi� reszt� �ycia
wzi�t� przez ksi�n� i sta�a si� dla niej jakby w�asn� c�rk�, gdy jej zabrak�o
za m�� wydanej.
Obie one przywi�za�y si� do siebie, nawyk�y by� razem i w my�li nawet nie
przypuszcza�y,
aby si� kiedy� roz��czy� mog�y. Helena, kt�r� przybrana matka zwa�a poufale
Hel�, by�a bardzo
pi�knym dziewcz�ciem, ale sieroctwo w�asne i to obcowanie z powa�n�, smutn�,
pobo�n�
wojewodzin� uczyni�o j� zawczasu dojrza�� i odebra�o jej wdzi�k naiwny m�odo�ci.
�wie�a,
m�oda na wejrzenie, w obej�ciu si�, ruchach, mowie mia�a co� nad wiek sw�j
powa�nego,
zapo�yczonego od ksi�nej. Obcuj�c z ni�, mimo woli przej�a jej ca�y obyczaj i
rzadko kiedy
po ustach Heli prze�lizn�� si� u�mieszek; nie zna�a pragnienia zabaw, nie by�a
ciekaw� ani
ludzi, ani �wiata. Nie m�wi�c jej nic o tym, ks. Gryzelda my�la�a, �e stworzon�
by�a na zakonnic�.
Obie one by�y bardzo pobo�ne, a jednak�e nie w ten spos�b jak inne. Ksi�na
czyta�a
wi�cej, ni� si� modli�a, a �ci�le dope�niaj�c religijnych obowi�zk�w, do
drobnostek nie
przywi�zywa�a wagi zbytecznej. Z domu dziada wynios�a przekonanie, i� tolerancja
by�a powinno�ci�
mi�o�ci chrze�cija�skiej, nie waha�a si� te� obcowa� z dysydentami72, kt�rych w
innych domach na�wczas przyjmowa� si� wzdragano.
Wychowana przez ksi�n� Hela Zebrzydowska by�a odm�odzonym jej wizerunkiem.
Skromna i cicha, cho� swej przybranej matce, kt�rej wychowanie by�o bardzo
staranne i niemal
m�skie, winna by�a i umiej�tno�� kilku j�zyk�w, i zami�owanie w czytaniu, i
oswojeniu
si� z zadaniami, kt�re nie wchodzi�y w zakres kobiecej dzia�alno�ci. Nie
wydawa�a si� z tym,
by�a skromn� i w og�le milcz�c�...
O lat dziesi�� prawie m�odsza od ksi�cia Micha�a, naprz�d lubiona przez niego
jak mi�a
dziecina, z wolna doros�a do stosunk�w ukochanej siostry, istoty sympatycznej,
do �ycia mu
potrzebnej. Z natury swej dosy� zamkni�ty, nie zwierzaj�cy si� �atwo, smutny
ksi��� Micha�
przed matk� tylko i przed Hel� m�g� otworzy� serce i wyspowiada� si� z my�li.
One jedne go
rozumia�y...
A Hela? Rosn�� tak z oczyma wlepionymi w tego t�sknot� obleczonego, pi�knego,
powa�nego
m�odzie�ca, przywi�zuj�c si� do niego bratersko naprz�d, w ko�cu ca�ym sercem,
dusz�, sama nie wiedz�c, jakim uczuciem zap�on�a dla niego. Nie rozbiera�a ona
tej mi�o�ci
swej, ani si� w niej domy�la�a nami�tno�ci, gdy� w jej uspokojonej duszyczce
�adne uczucie
dot�d nie przechodzi�o do tego stanu wrzenia, nami�tno�� by�a jej nie znan�.
Ksi�na ani si�
domy�la�a, ani przypuszcza�a, �eby mi�dzy tym przybranym rodze�stwem wi�cej co�
nad
mi�o�� siostry dla brata powsta� mog�o.
Tymczasem ksi��� Micha�, kt�ry by� m�odym, czu� potrzeb� kochania; w
towarzystwie, w
kt�rym si� obraca�, p�oche tylko mi�ostki spotyka�, w jednej Heli widzia� idea�
kobiety, kt�ra
by szcz�cie da� mog�a. Nigdy jednak ani my�la�, ani przypuszcza�, aby uboga
kuzynka mog�a
go pokocha�, albo on si� w niej, wedle poj�� �wczesnego tego �wiata, w kt�rym
si� obraca�,
rozmi�owa� jak Koloander73...
Smutn� przysz�o�� w�asn� mia� przed oczyma, bo nieraz Lubomirski, czasem ksi���
Dymitr74,
m�wili mu o niej. Potrzebowa� si� o�eni� bogato dla podniesienia rodziny,
szukano mu
tej narzeczonej, a �e rodem sta� na r�wni z najwy�ej po�o�onymi, mia� prawo
si�gn�� wysoko...
Wychowanie nader wykwintne, powierzchowno�� bardzo mi�a, cho� na owe czasy nieco
sztywna, na ostatek umys� wykszta�cony, a �ycie surowe zaleca�y go
najwybredniejszym. Ale
matka nie chcia�a si� spieszy� z o�enieniem syna.
Ksi��� Micha�, kt�ry ma�o mia� przyjaci� m�skich, bo m�odzie� odstr�cza�a jego
powaga i
ub�stwo, gdy powraca� do domu, po zdaniu sprawy matce z tego, na czym sp�dzi�
ranek, poufa�ej
potem wywn�trza� si� przed Hel� z tego, co widzia� i s�ysza�. By�o to dla niego
potrze-
72 d y s y d e n t (z �ac.) � w dawnej Polsce dysydentami nazywano innowierc�w,
ewangelik�w, kalwin�w
73 K o l o a n d e r � bohater z poematu Tassa Jerozolima wyzwolona
74 D y m i t r W i � n i o w i e c k i (1628�1682) � hetman wielki koronny,
kasztelan krakowski, walczy� z
Kozakami i Szwedami
b�, a pi�kna kuzynka s�ucha�a z zaj�ciem opowiada� nawet o toaletach paryskich
ksi�nej
Radzi