4982
Szczegóły |
Tytuł |
4982 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4982 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4982 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4982 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Kazimiera I��akowicz�wna
Poezje wybrane
Ikarowe loty (1912)
Otwierajcie na o�cie� zorzy
z�otej wrota!@ Jak motyl -
skrzyd�a w s�o�cu wypr�a
t�sknota,@ jak kamie� na dno
duszy opad� stary b�l.@
Odrzuci�a za siebie troski wola
dumna,@ radosny tryska w niebo -
stubarwna kolumna -@ duch ludzki
wyzwolony, zwyci�zca i kr�l!@
Jak kwiat zapachem - �ycie
moje wzbiera moc�!@ Jeszcze po
ciemnym borze z�e duchy �omoc�@
i w zatopione dzwony bij� -
zmar�ych dzwon!@ Niech storczyki
na grobach kwitn� i paprocie,@
nam l�ni szcz�cie zdobyte w
krwawym trudu pocie,@ bije w
sercu, drga w dechu um�czonych
�on!@
Niech strzaskane kolumny po
grobowcach le��...@ Nam krew
dzwoni na nut� bohatersk�,
�wie��,@ zat�ch�ych mogi�
obrzyd� osm�tek i kurz!@ Jak
�wiat d�ugi - lodow� kor� rw�
powodzie...@ Naprz�d... Ster
ujmij w r�k�! Ju� spuszczamy
�odzie,@ my - ptaki do
nieznanych zd��aj�ce m�rz.@
�mieje si� ze mnie dzisiaj
�ycie moje w�adne,@ bom s�dzi�,
�e t�sknic� z�amany - upadn�@ i
skrzyd�a zdruzgotane w prochu
b�d� wl�k�,@ a oto, krwi�
serdeczn� karmiona i cia�em,@
dzi� t�sknota za s�o�cem leci
zmartwychwsta�em...@ Ani mi� b�l
pokona�, ani ob��d zm�g�!@
Otwierajcie na o�cie� wrota
m�odej wio�nie,@ a duch wam
zolbrzymia�y pod niebo uro�nie@
i - zbywszy wi�z�w, zbywszy
�a�o�ci i �ez -@ jak orze�
pijany �wiat�em nad chmury
wybie�y,@ niepomny ziemi, �adnej
niebaczny rubie�y,@ bez l�ku o
zagub�, bez troski o kres!@
Bunt m�odo�ci
Ach, dosy�, dosy� obrony!@ Od
losu nikt nie uciecze...@ Ja w
piersiach mam j�k i dzwony,@ i
gwiazdy, i harfy, i miecze!@
Bunt wszystek i zawierucha@
jak ogie� zamknione we mnie;@
krew w �y�ach szale�stwem
bucha,@ a usta - milcz�
nikczemnie!@
Ju� pe�ne szale�stwa kru�e,@
ty, gwiazdo moja, poprowad�!@
Jak d�ugo zakl�t� burz�@ w
nieszcz�snej piersi mam
chowa�?!@
Padaj� ci�te, jak kos�,@
kwiaty wybrane ogrodu,@
p�aczkowie w mogi�y nios�@ syn�w
mojego narodu...@
O, bogdaj mi umrze� by�o@ w
dzieci�stwie, cicho, pogodnie,@
ni� teraz, nad t� mogi��,@ buntu
rozpala� pochodni�!@
Wiem, zginie zdeptany nog�@
nasz sztandar, sztandar
m�odzie�czy,@ t�um r�k� szorstk�
i srog�@ skro� moj� cierniem
uwie�czy.@
Nie tra�my, nie tra�my ducha!@
Nasz sztandar powiewa w g�rze,@
p�omie� nad gwiazdy wybucha,@
pieni� si� czary i kru�e...@
Szale�stwa pe�ne puchary -@ do
g�ry serca i g�owy!@ �opoc�,
�wiszcz� sztandary,@ zacz�ty lot
Ikarowy!@
Z cyklu: Gwiazda pielgrzyma
Gwiazda pielgrzyma
*** ("Tyle sp�yn�o, przepad�o
pie�ni...")
***
Tyle sp�yn�o, przepad�o
pie�ni,@ nic nie powstaje i nic
si� nie �ni,@ powietrze -
t�oczy!@ T�um pluje s�owem,
�miechem ubli�a@ i nieprzytomne
w d� patrz� z krzy�a@ umar�e
oczy.@ Gdzie jest ten piorun, co
nas rozpali?!@ D�ugo� b�dziemy
pod krzy�em stali@ z bezwstydnym
czo�em?@ Gdzie jest huragan, co
nas po �wiecie@ z rodzinnych
zgliszczy w oddal rozmiecie@
siwym popio�em?!@
Z cyklu: "Ach, dok�d�e mam
p�j�� z moj� t�sknot�?!"
Ach, dok�d�e mam p�j��
z moj� t�sknot�
7. W jarzmie
Duchy si� nasze karmi�y
niewol�,@ a serca w g�uchej
nienawi�ci ros�y;@ krzy� ci��y
bardziej, rany bardziej bol�,@
ramiona silne, co tyle ju�
znios�y,@ dzi� opadaj� jak
zwi�d�e �odygi.@
Duchy si� nasze karmi�y
pot�g�@ wygas�ych, dawno
spr�chnia�ych mocarzy@ i
zaprzeda�y si� straszn�
przysi�g�@ u pot�pionych,
fa�szywych o�tarzy,@ gdzie
sprawowa�a kap�a�stwo Niewola.@
Duchy si� nasze podj�y
cierpienia@ za spraw� Widma, za
spraw� stracon�,@ i odrzuci�y w
przepa�� wielkie l�nienia,@ i
zapomnia�y, �e s� gdzie� i
p�on�,@ s�o�ca przysz�o�ci
wspania�ych narodzin.@
Duchy s� nasze z�e i s�
k�amliwe,@ i znikczemnia�e do
ostatnich granic,@ i niepami�tne
na braterstwo �ywe@ narod�w,
niepami�tne wi�cej na nic,@ jak
na przysi�g� swoj� i na
krzywd�!@
12. B�ogos�awie�stwo
B�ogos�awie�stwo siwym ojc�w
w�osom@ �lemy, obozem zalegli po
bitwie!@ B�ogos�awie�stwo - p�l
ojcowych k�osom,@
b�ogos�awie�stwo - matczynej
modlitwie,@ b�ogos�awie�stwo -
ustom, co nas kl�y!@
B�ogos�awie�stwo tym
niep�odnym polom,@ k�dy nas r�ce
ojcowe wygna�y!@
B�ogos�awie�stwo ojc�w �zom i
bolom,@ i tym m�cze�skim walkom,
pe�nym chwa�y,@ gdzie si�
sztandary nasze z sob� zwar�y!@
B�ogos�awie�stwo waszym niskim
strzechom,@ co nas od wichr�w
zimowych broni�y.@
B�ogos�awie�stwo waszym Z�om i
Grzechom,@ b�ogos�awie�stwo wam
a� do mogi�y,@ a� do lekkiego w
ojczy�nie skonania!@
B�ogos�awie�stwo waszym dniom
i nocy,@ b�ogos�awie�stwo
utrudzonym nogom@ �lemy -
zm�czeni, chocia� pe�ni Mocy!@
...Przekle�stwo tylko - starym
waszym bogom,@ co nas w bezdomne
zmieni�y sieroty!@
13. Na go�ci�cu
Jak zam�czone bezlito�nie
li�cie@ padli�my w kurzu, k�dy
ci�ba chodzi,@ i tutaj b�dziem
omdlewa� wieczy�cie@ za polnym
wichrem, co - bujaj�c -
ch�odzi,@ za poln� ros�, kt�ra -
pieszcz�c - poi.@
Jak li�cie wi�z�w, klon�w i
topoli@ w py� si� pokruszym
z�o�liwy i suchy.@ To, co w nas
jeszcze �ywe jest i boli,@
jutro, w bezduszne zmienione
okruchy,@ g�upi przechodzie�
posto�em zagarnie.@
Tutaj pospo�u z wami, bracia
moi,@ pad�am i w s�o�ce patrz�,
i jak dzieci�@ czekam czystego
d�d�u, co nas napoi,@ a dr��
przed burz�, kt�ra nas
rozmiecie@ jak zam�czone
bezlito�nie li�cie.@
Tutaj jak jedna z was (cho�
jak�e r�na!)@ co dzie� si�
szcz�cia nowego spodziewam,@ co
dzie� mi b�yska nadzieja (tak
pr�na!)@ i tutaj, w kurzu tym,
jak wr�bel �piewam@ nie wam ni
sobie - s�o�cu na pociech�!@
15. Zako�czenie
Co� si� tak dziwnie duchowi
majaczy@ w nie przewidzianej
nigdy my�l� mowie,@ �e kto� to
wszystko zrozumie... wybaczy...@
Kto�, jak obro�ca, t�umowi
opowie@ w bajce... historii albo
przypowie�ci...@
�e czyje� ogniem oczyszczone
palce@ te nasze serca rdz� i
ple�ni� z�arte@ wywlok� z
grob�w, k�dy jak padalce@ �pi�
zadumane... �e kto� nasz�
kart�,@ krwi� zapisan�, we �zach
czyta� b�dzie@
i tak zap�onie, jak w gradowym
wietrze@ piorun ukryty, i tak
bo�ym gromem@ oszczerstwa w
czasie nasnute rozetrze,@ �e si�
ukryta Moc stanie widomem@
b�ogos�awie�stwem - nieodpartym
cudem!@
Co� si� tak dziwnie duchowi
t�omaczy,@ �e my, co ca�e �ycie
powstawali@ (powsta� nie
mogli!), my, ten t�um kopaczy@ w
g��biach, w powrotnej
przyniesieni fali,@ per�y i
bursztyn, i koral zdobyty@
w ramiona brzegom czekaj�cym
ci�niem!...@ A potem b�dziem
cicho s�a� si� z fal�@ do n�g
lodowcom, s�o�cu w oczy
b�y�niem,@ spoczywaj�cy, co si�
ju� nie �al�,@ uspokojonych
milionami skrzyde�!@
Z cyklu: Ognie
Ognie
Oczekiwanie
Jeste�my cisi oboje@ jak dwa
go��bie przed burz�...@ T�sknoty
i niepokoje@ w dali si�
chmurz�.@
Boj� si� jutra! Pogoda@ nad
nami lekko oddycha,@ na niebie
jutrzenka m�oda@ stoi tak
cicha...@
Daleko, pod barwn� t�cz�,@
znak niewiadomy nikomu...@ Mo�e
za chwil� zad�wi�cz�@ pomruki
gromu?!...@
Jeste�my senni i cisi@ jak
piasek wichrom powolny.@ Wysoko
grom losu wisi,@ run��
niezdolny.@
Zostanie...
Zostanie cichy, cichy l�k@
g��boko, w sercu, na dnie...@
Jaskrawych kwiat�w �wie�y p�k@ w
bezdenn� noc upadnie.@
Zostanie lekki, lekki proch@
na tych s�onecznych drogach,@
dzieci�cy �al, dzieci�cy
szloch,@ cie� w opuszczonych
progach.@
Zostanie dziwny, dziwny mrok@
na ustach i w �renicach...@
...czerwonej zjawy ciemny wzrok@
w p�nocnych b�yskawicach!@
Desolation
I
Sad nasz stoi spowity �a�ob�@
tam, gdzie niegdy� bywali�my z
tob�.@ I ja�miny, bez ruchu
ukl�k�e,@ s� poblad�e, nieme i
wyl�k�e;@ bzy szlochaj�, bratki
pragn� �mierci@ - odk�d dusza,
rozdarta na �wierci,@ w cztery
strony �wiata rozw��czona,@ na
rozdro�ach nieznajomych kona.@
II
Dom, gdzie niegdy�
mieszkali�my sami,@ o�lep�ymi
spogl�da oczami,@ w noc wygl�da
cich� do ogrodu,@ dr�y w noc
letni� od mroku i ch�odu,@
biedn� strzech� tuli do jab�oni@
i oknami wybitymi dzwoni.@
III
Krzyk m�j wo�a na ci� bez
ustania:@ "Czemu mi�o�� - gorsza
od konania?!@ Czemu usta ustom
daj� p�omie�@ nie gasn�cych
nigdy oszo�omie�?@ Czemu w ogniu
tym grozi zatruta@ strza�a
�mierci - ostra jak cykuta?!@
Czemu mi�o�� tych, co p�on� dla
niej,@ nie�miertelnym jadem
zgryzot rani@ i spogl�da twarz�
ciemnoz�ot�@ na szale�c�w
palonych t�sknot�?@ Jak b�g
wojny roznieca zarzewie,@
wiecznie k�amie, nic nie chce,
nic nie wie?"@
Kol�dy polskiej biedy. W
wigili� powrotu (1917)
Kol�dy polskiej biedy
1917
Nie sta�o os�a i wo�u...
Nie sta�o os�a i wo�u,@ by Go
ogrzali pospo�u@ oddechem...@
Wszystkie do wojska zabrano,@ w
dalek� drog� pognano@ z
po�piechem.@
Nie sta�o �ciany ni ��obu@ dla
zwyczajnego sposobu@ ku
szkodzie!@ Co by�o pod r�k�
blisko@ - posz�o na opa� w
ognisko@ w pochodzie.@
S�oma ju� dawno zabrana,@ nie
sta�o garsteczki siana@ na
�o�e.@ Dzieci� naj�wi�tsze
kostnieje...@ "Czym�e ja ciebie
ogrzej�,@ niebo��?!"@
A c� to przywie�li?...
A c� to przywie�li m�drcy ze
Wschodu,@ kr�lowie, panowie
wielkiego rodu?@
"Z dobrawoli, szczerym sercem,
szczer� ochot�@ - dla Jezusa
wonn� mirr�, kadzid�o, z�oto."@
A na czym kr�lowie ci
przyjechali?@ A c� to nad nimi
w niebie si� pali?@
"Przyjechali na wielb��dach z
strusimi pi�ry,@ najja�niejsza z
gwiazd im w drodze �wieci�a z
g�ry!"@
A gdzie� to Dzieci�tko z nieba
zes�ane,@ przez gwiazd� i
m�drc�w d�ugo szukane?@
"Dzieci�teczko�my znale�li
�r�d suchych li�ci,@ w bia�ym
�niegu, pod tarnin� - ca�� w
oki�ci."@
Czy by�y przy Dziecku pomocne
s�u�ki,@ z darami, pie�niami
biedne pastuszki?!@
"Cherubiny Mu s�u�y�y przez
ten dzie� ca�y,@ archanio�y w
z�otych zbrojach na stra�y
sta�y.@
Pastuszkowie z wsi pobliskich
do� nie przybiegli,@
pastuszkowie w obcej ziemi od
miecza legli!..."@
Z cyklu: W wigili�
powrotu
IV ("O, daj mi
powr�ci� do �r�de�
twych �ask...")
W wigili� powrotu
IV
O, daj mi powr�ci� do �r�de�
twych �ask,@ gdzie �wi�te
tryskaj� zdroje,@ gdzie wiosna,
gdzie m�odo��, gdzie szcz�cie,
gdzie brzask,@ dziedzictwo
jedyne moje!@
O, daj mi powr�ci� na �an, na
smug,@ gdzie ka�da grudka jest
�yzn�,@ a b�d� twym ch�opem i
s�ug� twych s�ug,@ ojczyzno...
ojczyzno...@
Niech krwawy na czole wyst�pi
zn�j@ od twardej, niewdzi�cznej
roli...@ Jam tw�j do mogi�y i w
grobie tw�j,@ i nic mi� od
ciebie nie boli.@
A je�lim jest winien - od
setek lat -@ ojczyste niech
s�dz� mnie g�osy,@ na polskiej
ziemi niech g�ow� m� kat@
czerwony podejmie za w�osy!@
A je�lim jest winien, niech
orze mi� p�ug,@ a� dusza ostanie
- blizn�,@ niech wzgard� si�
stan�, ja - proch u twych n�g -@
ojczyzno!... ojczyzno!...@
V ("Ty� nam jest
wywy�szona...")
V
Ty� nam jest wywy�szona jak
mi�dzy gwiazdami@ miesi�c, jak
na miesi�cu jaki� sen wr�ebny.@
Z tych, kt�rzy na ci� plwaj�,
�aden ci� nie splami,@ a kt�rzy
na ci� zb�jcze dob�d� or�e,@
zgin�, a �aden ciebie strza��
nie dosi�e.@ Jako psy szczeka�
b�d� na �w ksi�yc srebrny@ i
gry�� ziemi�, i znaczy� �lad
spienion� �lin�,@ i od w�asnej
w�cieklizny zatruci - pogin�.@
Trzy struny (1917)
Z cyklu: Trzy struny
Trzy struny
1917
Trzy struny
Harf� pie�niarza strzaska�y
pioruny,@ zosta�y tylko trzy
struny.@ Serce ustaje, drga
coraz bole�niej,@ zosta�y tylko
trzy pie�ni:@ Pierwsza zawodzi
po nocy w �a�obie,@ druga
przysi�gi powtarza na grobie,@
trzecia przebiega jak wicher po
b�oni.@ Pierwsza zapomnie� o
ha�bie nie mo�e,@ druga w
powietrzu jak pochodnia gorze,@
trzecia zmyli�a i po�cig, i
warty,@ mundur ma krwawy, na
piersiach rozdarty,@ g�os jej
si� zrywa, gdy polami goni:@
"...do broni!... Do broni!! Do
broni..."@
1914
Modlitwa
Cich� noc, Bo�e, daj nam przed
�witaniem,@ spokojny powiew
po�r�d siano��ci,@ aby�my byli
dobrze wypocz�ci,@ kiedy
powstaniem.@
Dobr� noc upro� dla nas, Matko
Boska:@ niech si� w��cz�ga o
strzech� nie troska,@ niech usn�
czujne po wi�zieniach stra�e,@
niech rozgrzeszenia doznaj�
zbrodniarze@ i winowajcy,@
niech droga �aski wolna stanie
zdrajcy.@ Niech zemsty krwawa
pochodnia zaga�nie@ i szpieg
p�nocny, co si� boi cienia,@
niechaj, doznawszy wreszcie
przebaczenia,@ spokojnie
za�nie.@
Niech Twoja r�ka b�ogos�awi
cisz�@ i do snu ziemi� strudzon�
ko�ysze.@ Matko Naj�wi�tsza i
Niepokalana,@ nakryj nas
p�aszczem niebieskim do rana.@
A ta dudka
z zielonej wierzbiny...
A ta dudka z zielonej
wierzbiny@ zawsze jeden, jeden
ma ton.@
Bo s�ysza�a o poranku w
trwodze,@ jak jechali bez ko�ca
dragoni...@ W sto?... w
dwie�cie?... w dwa tysi�ce
koni?!@ ...bo s�ysza�a w
dolinie ukryta,@ jak hucza�y po
��ce kopyta,@ jak t�tni�y po
drodze.@
A ta dudka z zielonej
wierzbiny@ zawsze jeden, jeden
ma ton.@
Bo widzia�a, gdy jak burz�
przywiani@ przylecieli zza
wzg�rka u�ani,@ w skok wypadli i
cwa�em po b�oni@ w sto? w
dwie�cie? w dwa tysi�ce koni?!@
Czy to by�y huzary?... Czy to
byli dragoni?...@ Sk�d si�
wzi�li i przez kogo nas�ani?...@
Czy to byli u�ani?!@
A ta dudka z zielonej
wierzbiny@ zawsze jeden, jeden
ma ton.@
Huk i blask, b�ysk i grzmot w
oddali!@ Pojechali w tysi�ce
koni,@ polecieli na zgon, na
zgon...@ U�ani, u�ani na czele,@
pod granaty, kule, szrapnele,@
wspi�ty w siodle ka�dy, z szabl�
w d�oni,@ a za nimi huzary, a za
nimi dragoni!...@ Kt�
powstrzyma ich i kto ocali?!@
A ta dudka z zielonej
wierzbiny@ tylko jeden, jeden ma
ton:@
"Ka�dy k�os na polu w ziemi�
wbity,@ po�amany, stratowany
kopyty,@ ka�da jab�o� - owocu
zbawiona,@ ka�da czysta studnia
- splugawiona.@ Nad cichymi,
zw�glonymi sio�y@ puste krzycz�
o ha�bie ko�cio�y!@
Kto rozp�ta� nad nami te
kl�ski?!@ Czyje trupy w��cz� po
zagonie@ oszala�e od przestrachu
konie?@ Czyj, zawczora wracaj�c
zwyci�ski,@ pu�k podpali� wie� i
dw�r zrabowa�,@ i siwego ksi�dza
zamordowa�?@
Kto nagrodzi, Bo�e
zagniewany,@ te po�ogi, te
krzywdy, te rany?@ Kto, gdy nowe
jutro rozednieje,@ trupie pola
zorze i obsieje?@ ...i kto
wskrzesi tych, co dzi� si� bij�@
za czyj� Wolno��, za czyj�?!"@
1914
S�yszcie,
jak si� Polska modli
Czy s�yszycie piosenk�
skowro�cz�,@ wy, co �lepo
idziecie za chlebem,@ w
miastach, w obcym polu, het pod
niebem,@ gdzie w pustyni ju�
drogi si� ko�cz�,@ gdzie �r�d
s�oty, strosz�c pi�ra krucze,@
czarna troska bez celu si�
t�ucze?@
Czy s�yszycie �a�obne wo�anie@
Monarchini Polskiej z
Cz�stochowy:@ "Czy ju� tron m�j
z�ocisty gotowy?@ Czy ju�
w��cznie b�yskaj� na �anie?@ Czy
ju� wida�, s�ycha� z mojej
wie�y@ blask i t�tent husarskich
rycerzy?!"@
Ciemn� noc�, w mgie�
wstaj�cych dymie,@ w woni obcych
zi� pod stop� zmi�tych@ patrz�
ku wam twarze polskich
�wi�tych,@ pastora�y i krzy�e
olbrzymie,@ patrz� ku wam oczy,
co was znaj�,@ i wo�aj�, wo�aj�,
wo�aj�...@
Tam!... Tam o was m�wi� pi�r
�a�ob�@ anio�owie, �wi�ty�
pustych stra�e,@ barw wymow� -
rozbite witra�e,@ gruzy, kt�re
cicho szepc� z sob�...@ Wszystko
o was!... I gruzy si� smuc�:@
"Zapomnieli... Przepadli!... Nie
wr�c�."@
Ach, jak t�skni� do was pola
�ytnie,@ okopami, mogi�ami
zryte,@ ��ki, p�oty, rowy
pospolite,@ ukwiecone z�oto i
b��kitnie.@ A jezioro, co si�
�usk� bieli,@ ju� zw�tpi�o:
"Przepadli... zgin�li!..."@
Wy, co w �lepej pogoni za
chlebem@ coraz dalej �lecie
tropy go�cze,@ czy s�yszycie
piosenki skowro�cze@ het, za
wami, bij�ce pod niebem,@ nad
��kami, nad lasem, nad zbo�em,@
jak serc tysi�c w silnym r�ku
bo�em?!@
Ach, us�yszcie mimo huk
dzia�owy,@ jak si� serce
ojczyzny rozrasta@ - wy - co w
gwarach olbrzymiego miasta@
potracili�cie serca i g�owy...@
Nim si� dusza do ostatka
spodli,@ s�yszcie, jak si�
Polska za was modli!@
Przelotne ptaki
Zleniwia�a ca�a nasza bra�,@
wszyscy r�ce posk�adali pr�ne,@
a pyta�y si� ptaki podr�ne:@
"Czy nie czas za szable wzi�� i
wi�zy rwa�?"@
Lub z czarami m�tnych uciech w
d�oni@ �pi� i jarzmo za nic im
sromotne!@ A pyta�y si� ptaki
przelotne:@ "Czy nie czas, nie
pora ju� dosiada� koni?"@
I pyta�y si� mow� przer�n�,@
lec�c sznurem k�dy� na
po�udnie,@ i wo�a�y wichrowo,
przecudnie!...@ ...i pyta�y
si�, i wo�a�y na pr�no.@
Z cyklu: Zatrute kwiaty
Zatrute kwiaty
Z�a wr�ba
Sz�am �cie�k� wiecz�r przez
�any@ dojrza�ych zb�,@
znalaz�am wianek zdeptany@
czerwonych r�.@
I odt�d we �nie wci�� chodz�@
dro�yn� t�@ i widz� r�e na
drodze@ zbroczone krwi�.@
Z cyklu: Najsmutniejsze moje
piosenki
Najsmutniejsze moje piosenki
B�d�cie wy ze mn�
B�d�cie wy ze mn�, jab�onie,
jab�onie,@ �liwki kwitn�ce,
�nie�nobia�e wi�nie,@ kiedy si�
sen m�j spali i rozpry�nie.@
B�d�cie wy ze mn�, niech mi
b�dzie ja�niej,@ niepokalane wy
i wy koj�ce,@ gdy si� w pomroce
zb��kam i roztr�c�.@ B�d�cie wy
ze mn�, gdy sp�onie i zga�nie@
s�o�ce na niebie i serce w mym
�onie@ - kwitn�ce �liwki,
�nie�nobia�e wi�nie@ i wy,
jab�onie, przeczyste jab�onie!@
Bose dziewcz�tko
Wysz�am sama na sad przez
ros�,@ a doko�a i w g�rze -
mg�a.@ Idzie za mn� dziewcz�tko
bose,@ idzie za mn� i gra.@
Wszystkie r�e schylone stoj�@
i ugina si� bia�y bez...@ Jak�e
pozna� skrzypeczk� moj�?@ Struny
- ci�kie od �ez!@
Siwe oczy, jak �nieg sukienka@
i b��kitny u czo�a kr�g,@ jedna
struna po drugiej p�ka@ i wypada
jej z r�k.@
�mier� cichutko gotuje kos�,@
a doko�a i w g�rze - mg�a...@
Idzie za mn� dziewcz�tko bose,@
idzie za mn� i gra.@
Z cyklu: B��dne ognie
B��dne ognie
O jesieni, jesieni...
Niech si� wszystko odnowi,
odmieni!...@ O jesieni, jesieni,
jesieni...@ Niech si� noc�, do
g��bi przezrocz�,@ nowe gwiazdy
urodz� czy stocz�,@ niech si�
spe�ni, co si� nie odstanie,@
cho�by krzywda, cho�by b�l bez
miary,@ nies�ychane dla serca
ofiary,@ gniew czy mi�o��, �ycie
czy skonanie,@ niech si� tylko
co� pr�dko odmieni!!@ O,
jesieni... jesieni!... jesieni.@
Ja chc� burzy, �eby we mnie z
si��@ znowu serce gorza�o i
bi�o,@ �eby �ycie unios�o mi�
ca��@ i jak trzcin� w obj�ciu
�ama�o!@ Nie trzymajcie, nie
wchod�cie mi w drog�,@ ju� si�
tyle rozprys�o w�dzide�...@ Ja
chc� szcz�cia i b�lu, i
skrzyde�@ i tak d�u�ej nie mog�,
nie mog�!!@ Niech si� wszystko
odnowi, odmieni!...@ O
jesieni... jesieni... jesieni.@
1907
Przebudzenie
Obudzi�am si� dzisiaj z rana@
na wezg�owiu mokrym od �ez...@
Woda szumi w dole wezbrana@ i
zakwita pod oknem bez.@
Sama dusza strwo�ona nie wie,@
jaki nios�a na skrzyd�ach
sen...@ Ponad rzeczk� i po
zalewie@ polatuj� jask�ki hen.@
Pozosta�y z nocnych
straszyde�@ cie� si� k�adzie na
licach w�d...@ Ach, p�kajcie,
wi�zy mych skrzyde�,@ jak
wiosenny zwietrza�y l�d!@
Co si� �ni�o - to si�
prze�ni�o,@ przesz�a pora szarug
i s�ot...@ Ty si� zerwij od
taczek, si�o,@ i na nowo
rozpocznij lot!@
Jak sobie niekt�ra biedota
wyobra�a niebo
Kiedy umrzemy, b�dziemy spali@
na r�nobarwnej �wiec�cej fali;@
�piewa� nam b�d� anielskie
ch�ry@ same preludia i
uwertury.@
Kiedy umrzemy, dadz� nam
nieba@ zawsze bez miary mi�sa i
chleba,@ s�odkiego wina i maku z
miodem,@ tak �e nie b�dziem
przymiera� g�odem!@
Ledwie si� budzisz, zaraz od
rana@ w bia�� sukienk� jeste�
ubrana,@ a w jasne w�osy,
niepostrze�enie,@ kto�
szylkretowe w�o�y� grzebienie.@
Wnet anio�owie przynosz�
kru�e,@ a w nich pachn�ce
czerwone r�e,@ p�ki go�dzik�w,
ki�cie mimozy,@ bia�e kamelie i
tuberozy.@
Kiedy umrzemy, moje kochanie,@
�wi�to wieczyste dla nas
nastanie,@ gra� b�d� co dzie�
pos�uszne wiatry@
najucieszniejsze w �wiecie
teatry.@
S�o�ce, nie piek�c zbytecznie,
�wieci,@ a tu� orkiestra
powietrzna leci@ i ulubione od
Matki Boskiej@ graj� mazurki ci
Szopenowskie.@
A gdy ju� staniem na strasznym
s�dzie,@ to sam Str� Anio� przy
nas usi�dzie,@ przejasny anio�,
w promieniach ca�y,@ �eby si�
biedne dusze nie ba�y.@
A kiedy herold z tr�b� si�
zm�czy,@ na niebotycznej
kl�kniem prze��czy@ i by� nie
mo�e chyba inaczej,@ tylko nam
grzechy Pan B�g przebaczy!@
Skrzyd�a we�miemy �wiec�ce,
nowe,@ ty - przezroczyste, ja -
purpurowe,@ i polecimy w ob�oki
sami@ z Panem Jezusem i
anio�ami.@
Badyle
G�ow� nisko, niziutko
pochyl�,@ by podpatrze�, jak si�
chwiej� badyle;@ ca�a w s�uch
si� i oko zamieni�@ i twarz
blisko do ziemi przy�o��,@ aby
wiedzie�, o czym �ni� na ugorze@
tu i �wdzie le��ce kamienie.@
Pozostawcie mi� sam� na polu:@
jedno ma�e ziarenko k�kolu@ jest
mi bardziej braterskie, litosne@
od was. Oczy i s�uch wci��
wyt�am,@ co dzie� zrywam si�,
padam, zwyci�am,@ co dzie�
korz� si�, walcz� i rosn�.@
Wol� s�ot�, wol� ha�as grom�w@
od zaduchu waszych niskich
dom�w,@ od powietrza, kt�re
dusz� �ciska.@ Tu dzie� ka�dy
wznosi co�, co� grzebie,@ a nade
mn� po szerokim niebie@ z
g�o�nym gwizdem przeganiaj�
wichrzyska.@
Puch przelata. Kto� nieznany
sieje@ chwasty, zbo�a, zgony i
nadzieje,@ pie�ni dzikie, �mia�e
i �a�osne,@ a ja coraz szerzej
wzrok otwieram,@ puch i pie�ni,
i nadzieje zbieram@ i upadam, i
powstaj�, i - rosn�!@
�mier� Feniksa (1922)
�mier� Feniksa
1922
�mier� Feniksa
Podpali�am na gnie�dzie
Feniksa, starego, �ysego
Feniksa!@ P�onie las,
przeskakuje ogie� od drzewa do
drzewa;@ zgin�y palmy, buki,
d�by i figowce,@ brzozy rade by
uciec - skupi�y si� i st�oczy�y
jak owce.@ Ca�y las si� kot�uje,
g�ra opowiada o zbrodni
dolinie:@ "Feniks stary si�
pali, Feniks na gnie�dzie
ginie!!"@ Zwariowa�y, poszala�y
po drzewach ma�py i liany,@
zwin�y si�, rozskoczy�y si�,@
tysi�cem p�tli roztoczy�y
si�...@ Stary pustelnik wbi� si�
w ziemi� zmartwia�ymi kolany,@
nie mo�e ucieka� dalej,@ a ju�
mu si� sza�as jod�owy nad g�ow�
pali!@
�al mi si� zrobi�o siwiutkiego
pustelnika@ z d�ug�, m�dr�,
bia�� brod�, w posto�ach z
�yka,@ z serem na p�ce, z wod�
�wie�� w garnuszku,@ z pos�aniem
s�omianym, na kt�rym spa� dobrze
- jak w ��ku,@ z cichutk�,
dr��c� modlitw� zawsze przy
ustach wpadni�tych,@ z
krucyfiksem z witki brzozowej, z
obrazkami najdro�szych
�wi�tych...@
�al mi si� zrobi�o staruszka
�wi�tego,@ wpad�am, wskoczy�am w
sam �rodek lasu p�on�cego.@
"Staruszku, staruszku, je�li ci
B�g mi�y,@ uciekajmy co si�y!"@
Wzi�li�my si� za r�ce... Dusi
dym... Dalej! dalej!@ W prawo, w
lewo - �mier� czyha, d�b za
d�bem si� wali,@ pal� si� na
piaskach wrzosy,@ pal� si� w
powietrzu g�osy,@ pal� si� gile,
makol�gwy, �o�ny, kolibry,
papugi,@ w�� boa w wysch�ym
stawie goreje jak d�ugi.@ Wzd�u�
stawu i - ku ��kom, byle dopa��
wody!@ Tam rowy kopi� ch�opy z
dwor�w i zagrody,@ dr� rydlem
�wir, targaj� korzenie
�opat�...@ Och, dobiec! i twarz
byle mokr� nakry� szmat�...@
Ciemno... i dech si�
ko�czy...@ Pali si� gdzie�
wysoko cienki tryl skowro�czy,@
tu� blisko, w najstraszliwszej,
najs�odszej rozterce,@ pali si�
na kwitn�cych bzach s�owicze
serce...@ ...dech si� ko�czy...
to serce drga resztk�
s�odyczy...@ A nad lasem �mier�
s�ycha�: Feniks, Feniks
krzyczy,@ iskry mu id� z oczu,
p�omie� idzie z gard�a@ i tylko
krzyku jeszcze po�oga nie
z�ar�a!@
A� nagle dech powieje - a� si�
w�osy ca�e z czo�a zwin�...@
Patrz, staruszku, kto� idzie,
kto� idzie dro�yn�:@ dziecko
ma�e, w po�odze zb��kane,
sp�akane,@ w strz�pach, co ze�
zwisaj� czarne, potargane...@
...kulej�ce od cierni - patrz,
jak ku nam bie�y!@ A za nami
krzyk cichnie i dech coraz
�wie�y@ przelata jak jask�ka
przed ko�mi w skwar bia�y.@
...na w�osach kwiaty niesie, co
ju� spopiela�y...@ Ju� go mam,
ju� go nios�...@ ...trzymam
ciebie, staruszku, lecz ono jest
bose!@ Nie b�jcie si�, po�oga za
nami ju� s�aba,@ dogasaj�
bambusy, szcz�tki baobaba@ i
palmy sagowe,@ i d�by korkowe,@
filodendrony, fikusy@ i
kaktusy.@
Tu, gdzie s� rzadsze krzewy,
wilgo� na polanie,@ nic si� nam
z�ego nie stanie.@ Patrz,
staruszku, i m�dl si�... Patrz -
jak nam ja�nieje...@ Tu, gdzie
starej figury cie� dawny
pr�chnieje,@ gdzie z�amany niski
p�otek@ zar�s� wianuszkiem
stokrotek,@ po��my je. Ty odm�w
pacierze: niech raczy@ B�g
zbawi� niemowl�ta, starc�w i
niech Matka Boska modli si� za
podpalaczy.@
Patrz! Czy �pi? Czy na czo�o
cudu zesz�a chmura?@ Twarz -
dzieci�cia, lecz rosn� z czo�a
z�ote pi�ra,@ u ramion
wytryskaj� loty,@ ka�dy palec u
stopy ma�ej w pazur z�oty@
zamieniony, wypr�a si�... O,
p�jd� na r�ce,@ szcz�cie
uratowane, dzieci�tko ptasz�ce,@
kr�lewiczu rajski, �piewie w
kolory zakl�ty,@ nie�miertelny,
niezwalczony,@ �wi�ty, �wi�ty,
�wi�ty!...@
Z cyklu: Lew
Lew
Znalezienie lwa
Id� pos�pnie, id� pochmurnie,@
trzymaj�c si� lwiej grzywy;@ lew
cicho st�pa, lew cicho mruczy@
zm�czony, ledwie �ywy.@
Idziemy wolno, chyba do domu.@
Co powie gospodyni@ i kot, co
myj�c futerko w oknie,@ �ap� na
s�o�cu �lini?!@
Do pensjonatu... m�wi� nie
warto,@ wyrzuc� nas z hotelu;@ w
domu jest miejsce w k�cie, pod
lustrem,@ u okna, na fotelu.@
Marianna b�dzie pod nosem
kl�a,@ obiadu nie da w por�,@
lecz na ulicy go nie zostawi�@ i
lwa do domu zabior�.@
Lew przeszkadza
Nie k�ad� na stole �apy, kiedy
pisz�,@ nie rycz o �wicie, kiedy
le�� we �nie;@ ten szum, co
drzewa za oknem ko�ysze,@ jest
niczym; z martwych dla nas nic
nie wskrze�nie@ i nic nie
przyjdzie do nas, ku nam, w
go�ci@ z tego, co mog�o by�...
stamt�d, z przesz�o�ci.@
Mnie pie�ni� bije krew, ty
mruczysz proz�@ o piaskach,
piaskach, wolnej karawanie,@ o
ci�kich s�oniach, co �up wielki
wioz�,@ o palmach, kt�re samum
na kolanie@ zgina, by z�ama�,
lub z nich �uk napina,@ by
s�onecznego ubi� muezina.@
Muezin bia�y... W smuk�ym
minarecie@ s� czarne wn�ki, sk�d
jask�ek roje@ muezin bia�y
rozsy�a po �wiecie;@ tam znik�o
zwinne, chybkie szcz�cie moje,@
znik�o jak tamte - lecz ju� nie
wybie�y...@ Ach, nie rusz, nie
rusz, lwie... niech cicho
le�y...@
Przechadzka
Chodzimy razem na spacer,@ gdy
dzie� szarzeje, szarzeje,@ jak
droga w niesko�czono��@ le��
przed nami Aleje.@
Daleko, nad Belwederem,@
ob�oczne naros�y skr�ty;@
stercz� nad pniami bezlistne,@
strzeliste na niebie pr�ty.@
Pop�dzi� jak my�l puszczona,@
podskoczy� jak pr�na kula;@
ma�y zdumiony gazeciarz@ do
s�upa si� przytula;@
�o�nierze dwaj podeszli@
chwytaj�c za karabiny,@ zemdla�
na �awce cha�aciarz,@ krzykn�y
biegn�c dziewczyny,@
podszed� poblad�y
milicjant...@ ...(tak, panie,
mieszkam w Warszawie,@
codziennie o takim zmroku@ z tym
lwem w Alejach si� bawi�."@
Wszystko, co b�d� mia�a
B�d� mia�a gronostaje i lisy,@
kapelusze du�e i ob�oczne,@
tylko jeszcze podumam,
poczekam,@ tylko jeszcze na
chwil� odpoczn�.@
B�d� mia�a w poz�acanej
obro�y@ malutkiego bono�czyka na
sznurku,@ tylko jeszcze
popatrz�, pos�ucham,@ jak si�
k��c� wr�ble na podw�rku,@
jak si� paj�k - spuszczany po
r�ku -@ cienkiej nitki mocno,
mocno czepia,@ jak wieczorem z
pnia grubej akacji@ patrz� sowy
kr�g�e, krasne �lepia.@
B�d� mia�a b�yszcz�ce
lakierki@ ma�e - ledwo si�
zmieszcz� na d�oni -@ i ogromny
sapi�cy samoch�d,@ co pojedzie z
si�� dwustu koni.@
B�d� mia�a walansjeny,
koronki,@ przezroczyste batysty
i tiule,@ tylko jeszcze raz
cichutko przelicz�@ te podarte
cztery biedne koszule;@
te, przez kt�re jak przez
siatk� przejrzyst�@ przeb�yskuje
z ka�dym ruchem sk�ra,@ �e ja
nawet sama nigdy nie wiem,@
gdzie si� ko�czy koronka, gdzie
dziura;@
tylko jeszcze raz przesun�,
nawlok�@ sama wst��ki -
wyblak�e, r�owe,@ zaceruj�
cienk�, cienk� nitk�@ rami�
coraz bardziej "koronkowe".@
Tylko jeszcze raz z g��bokim
westchnieniem@ na dno samo
koszyka po�o��@ wszystko, co si�
sta�o siatk� sam�,@ czemu �adna
ig�a nie pomo�e...@
Ostatnia pr�ba
Tylko jeszcze �wierszcza
pos�ucham@ wiosennego pod oknem
w murze,@ tylko jeszcze z bzu
kwitn�cego@ sobie szcz�cie,
szcz�cie wywr��.@
Tylko jeszcze poko�cz� stare
-@ od nowego by wszcz��
rachunku,@ tylko jeszcze chwil�
zaczekam@ twych, wybranych, ust
poca�unku!@
Tylko jeszcze oczy wypatrz�,@
tylko jeszcze wyt�� uszy,@ czy
mi gwar, gwizd i �omot uliczny@
twoich krok�w, twoich krok�w nie
g�uszy?@
Tylko jeszcze raz jeden przy
tobie@ rumie�cami gor�co
sp�on�,@ �eby sprawdzi�, czy u
ciebie ratunek,@ czy na wieki
wszystko stracone?@
W pustyni
C� tam mo�e by� takiego w
Saharze,@ czego ci tutaj moja
noc nie poka�e?!@ Palmy w piasku
po pas zagrzebane?@ Ko�ci bia�e?
Czaszki nie poznane?@ Zawiane od
wiek�w skarby?@ Wielb��dzie
podw�jne garby?@ C� tam mo�e
by� takiego w Saharze?@
Czy� ty lwem by�, gdy dla
Marii z Magdali@ czterej lwi
gr�b g��boki kopali@ ...a kopali
go a� na st�p czterdzie�ci,@ bo
inaczej si� w�os bujny nie
mie�ci...@ Czy pami�tasz, jak
Barnaba �niady@ szed�, trzcinami
w piaskach znacz�c �lady?@ ...a
gdzie stopy jego przesz�y
�wi�te,@ tam pada�y kwiaty
�wie�o �ci�te.@
Czy pami�tasz, jak szli go�cie
weselni@ nad piaskami do
odleg�ej pustelni,@ jak
�wierka�y dzwoneczki -
ptaszyny,@ jak we w�osach
czarnych l�ni�y bursztyny,@ jak
wiew ch�odny lecia� i pachn�cy@
do pustelni w upale stoj�cej,@
jak studzienka bieg�a z
wielb��dami,@ srebrn� wod�
tryskaj�c czasami?@
Czy pami�tasz go pod p�acht�
namiotu@ w strasznej masce
kurzawy i potu?@ i dwie pi�ci
zaci�ni�te kurczowo?@ i bykowiec
podniesiony nad g�ow�?@ i
przekle�stwo, przekle�stwo
miotane@ na r�an�, gwiezdn�
karawan�?@
Czy widzia�e�, jak od �wist�w
batogu@ na twarz pad�a i le�a�a
u progu?@ jak w bursztynach,
r�ach, gwiazdach ca�a@ do
p�nocy jak dziecko szlocha�a,@
jak, gdy usta� �wist, �cich�a i
ona,@ �mierci� zdj�ta albo snem
zmorzona?@ ...a� si�, jakby
zrodzone tu�, w skale,@ j�y
mno�y�, mno�y� nad ni� ma�e
szakale...@
C� tam mo�e by� takiego w
Saharze,@ czego ci moja noc nie
poka�e?@
Po�egnanie
Dobranoc... Nigdy z sob� nie
b�dziem m�wili.@ Raz ostatni
twej grzywy spl�tan� poz�ot�@ w
szesna�cie twardych, �cis�ych
warkoczy zaplot�.@ Jak Samson
b�dziesz, r�k� utrefion Dalili.@
...ach, jak smutna, jak czarna
nad nami godzina!@ Samson w
wigili� kl�ski z r�ki
Filistyna!@
Dobranoc... Jak najmilsze
pieszczone zwierz�ta@ z
dzieci�stwa �egnam ciebie...
koty fantastyczne,@ kud�ate
wierne psiska, je�e, ptaki
�liczne,@ kolorowe dzi�cio�y,
niezgrabne wroni�ta,@ g�sienice
chowane pod szyb�, w�� mi�y,@
salamandry, co same z okna
wyskoczy�y.@
Dobranoc, lwie... Ju� ciebie
�piewem nie obudz�,@ nie
b�dziesz, wt�oczon mi�dzy
papiery i kurze,@ s�u�y� za
mi�kki dywan moim stopom w
biurze,@ zn�w wszystko b�dzie
nudne, �liskie, szare, cudze,@
ju� nikt nie b�dzie, s�uszn�
w�ciek�o�ci� przej�ty,@ �apa�
milczkiem tych, kt�rych nie
lubi�, za pi�ty.@
Dobranoc... By�e� m�dry,
czujny i milcz�cy,@ powiedzia�am
ci wszystko. Ty w sercu
zachowaj,@ jak si� chowa krzy�
chrzestny lub �lubny korowaj,@ i
milcz... A je�li s�owem mnie
zdradzisz niechc�cy -@ ja ci�
wydam... Przysi�gn� z r�kami
obiema@ na jasnej Ewangelii, �e
ci� wcale nie ma!@
Z cyklu: Zatrute kwiaty
Zatrute kwiaty
Nie chc� nic
wiedzie� o gwiazdach
Nie chc� nic s�ysze� o
gwiazdach! Jam sama jest jak
gwiazda b��dz�ca,@ co przecina
rozp�dem - eteru zasypane
�wiatami pustynie,@ coraz blasku
nabiera, im si� bardziej o
kraw�dzie powietrzne roztr�ca,@
coraz wi�cej goreje i gorej�c
przelata, i �wieci, i ginie...@
Nie chc� nic wiedzie� o
gwiazdach, nie chc� nic s�ysze�
o gwiazdach!@ Nie chc� nic
wiedzie� o gwiazdach, o
niebia�skiej �wiat�o�ci i
sile...@ Jam jest gwiazda
str�cona@ i gasn� tak, jak brat
m�j Luciferus kona,@ tylko on
kona wiecznie w ogniu, a ja
jedn� chwil�,@ chwil� ledwie
widoczn� gasn� w ziemskim pyle;@
on milionami pot�pionych serc
potrz�sa ka�dym serca swego
dr�eniem,@ ja - rzucona w
przestrzenie nieznanym
skinieniem -@ dolecia�am do
kresu i samotnie stygn�.@ On
walczy i - przeciw nadziei -
zawsze ma zemsty nadziej�,@ i
cho� w p�tach - ma skrzyd�a!!
Mnie - bezskrzyd�� - czarna
ziemia wi��e@ i dok�d iskierka
�aru w mym sercu g��boko
goreje,@ wiem, �e ju� nie ulec�,
ju� si� nie wyd�wign�...@
Stygn�, gin�, gasn� - i nikogo z
sob� nie pogr���.@
Z cyklu: Oddechy
Oddechy
Stra�
Sen o brzozach przydro�nych
tu� za krzes�em stoi,@ sen o
znanym go�ci�cu, rowach, k�dy
kwiecie@ poziomek ju�
rozkwit�o... Gra - niby na
flecie -@ sen i co� szepce,
szepce biednej g�owie mojej.@ Od
jego kolorowych pi�r - jak od
witra�y@ - cie� jest ko�o mnie
inny, dziwny i omylny.@ Rozbija
si� uliczny gwar jak proch
bezsilny@ o te ga��zie brz�z, o
poziomkowe kwiecie,@ o was,
storczyki moje, kiedy� rwane w
lecie,@ o ��tek lot, co si� nade
mn� wa�y,@ o drganie cichych
strun, gdy je rz�sami tr�c�,@ o
wszystkich bratk�w serca ko�o
mnie czuwaj�ce.@
Beztroska
Bia�e s� r�ce moje, senne s�
moje oczy,@ nie dbam, co dzi�
ko�o mnie i co mi� jutro
otoczy.@ S�ysz�, jak ptaki
�opoc� - nie dbam, �urawie czy
s�py@ roznios� m� dusz� po
�wiecie na drobne stargan�
strz�py.@
Na �wiecie dalekim kto� jedzie
po szerokim morskim wybrze�u,@
ma serce moje �ywe jak r�� przy
pancerzu,@ s�o�ce tysi�czne
odblaski rozpala w z�otym
kirysie,@ bia�y, ogromny
pi�ropusz u he�mu na wietrze
l�ni si�...@
Nie dbam o moje serce wstaj�ce
z morza lazuru,@ patrz� na nagie
drzewo, co jak z�odziej wyrasta
u muru,@ na szyby, co przy
zgni�ej pogodzie codziennie we
�zach mokn�...@ i t�skni� do
zielonej ga��zi, co czasami
zagl�da przez okno...@
Kurier z Zachodu
Przylecia� brat m�j, zachodni
wichr,@ pos�aniec nieznanej
wie�ci,@ u kolan moich przy
ziemi �cich�@ i, �pi�cy, ju� nie
szele�ci.@ �ni mu si� ob�ok
po�rodku nieb@ o bia�ej we�nie
jagni�cej,@ lec� do� gwiazdy -
jak ptaki na lep -@ a jest ich
milion... i wi�cej.@ �ni� mu si�
�wiat�a wypad�e z gniazd,@ jak
z�otopi�re piskl�ta,@ gdzie le��
cia�a umar�ych gwiazd,@ ziemia
si� staje przekl�ta;@ zanim
zapieje poranny kur@ w duszn�
noc letni� na ziemi@ - staj� tam
czarty w �a�obie pi�r@ na warcie
nad zabitemi.@
Desperation
Mam ptaka dzikiego w sercu na
uwi�zi@ i kiedy zasypiam, i
kiedy si� budz�,@ czuj� w piersi
dziwne, straszne serce cudze,@
s�ysz� �wist wieczorny,
szczebiot przedzaranny@ i szum
nieustanny, i szmer nieustanny@
dooko�a i nad g�ow� - ga��zi.@
Czuj� zimne, kr�g�e �renice
gasn�ce,@ szpony chwytaj�ce,
szpony szukaj�ce,@ oddech, co
ustaje, �ycie, co si� ko�czy...@
...serce me nieszcz�sne, serce
me szalone!@
Po��w (1926)
Po��w
1926
Po��w
Od czarnej s�odyczy,
jedwabnych sn�w@ dusza powstaje
i t�skni zn�w,@ i wije wianki, i
powrozy wije,@ i zarzuca je
gwiazdom i ksi�ycom na szyj�;@
wychodzi z cia�a na niebieski
po��w@ i wraca z sieci� pe�n�
ptak�w i anio��w.@
Z cyklu: �ladem zatartej kolei
�ladem zatartej kolei
Powr�t
Wracam do prostych rzeczy - do
py��w ta�cz�cych w pr�ni,@ do
ma�ego �lepego paj�ka, co si�
barw� od �ciany nie r�ni,@ do
dr��cych w s�ocie okiennic
g�o�nego, gorzkiego szlochu,@ do
szpar ciekawych w pod�odze,
pe�nych zagadek i prochu.@
Wracam z zawi�ej drogi
zwyci�skiej, wracam z podboju@
do tajni mysiej nory, ukrytej w
k�cie pokoju,@ do strasznej
�mierci dzi�cio�a, do przyg�d
okropnych je�a,@ do niepoj�tej
ucieczki sowy i nietoperza.@
Coraz jest pro�ciej, ciszej...
coraz bezpieczniej, ja�niej...@
Wracam - jak smok znu�ony - do
starej, starej ba�ni.@
Niepowrotne
Do bia�ego domku nad rzek�@
jest niedaleko;@ do lasu ze
�cie�k� od igie� �lisk�@ jest
tak�e blisko;@ do sadu z bawi�c�
si� ma�� dziatw�@ dobiec - tak
�atwo!@ Do kochanka m�odego, do
rozkoszy g��bokiej@ tylko dwa
kroki...@
...ale do ramion otwartych
mi�o�ci matczynej@ raz by�a
droga i nie ma innej;@ ale do
jarz�bin z rado�ci nizanych na
cienkie sznury@ zwin�a si�
�cie�ka i nie b�dzie wt�rej...@
...ale do szcz�cia w berle,
zbroi i koronie@ kto� odwa�ny
pop�yn�� - i na pewno utonie!@
Pejza�
W cichych ogrodach, ogrodach
t�sknoty,@ piasek na �cie�kach
jest bia�y i z�oty;@ na wielkich
��kach, na ��kach t�sknicy,@
storczyki stoj� jak �wieca przy
�wiecy,@ a szum rozlanej, jak
w��, wko�o rzeki@ tak mi zamyka,
zamyka powieki!@
W cichych ogrodach jest
�wiat�o majowe:@ �pi� w trawie
smoki kosmate i p�owe,@ �r�d
bz�w kwitn�cych omdla�y z
zapachu@ wielki jednor�g
przystan�� bez strachu,@ ju�
�pi, ju� oczy przed �wiat�em
zaciska,@ a bz�w ki�� wielka
wyziera mu z pyska.@
Zegar ogromn� wskaz�wk�
s�oneczn�@ jak�� godzin� pokaza�
odwieczn�;@ na wyg�adzonym i
l�ni�cym kamieniu@ spocz�o
Szcz�cie... W jednym
okamgnieniu@ zrzuci�o skrzyd�a
rajskie, pi�ra pawie@ i jako
polny konik - znik�o w trawie.@
Fontanna w papro� spowita i
bluszcze@ przeczyst� wod�
przelewa i pluszcze;@ z basenu,
wparty w kamienie i zielska,@
pot�ny wicher wyziera w p�
cielska,@ rozrzuci� r�ce,
rozpostar� skrzydliska,@ a woda
w py� mu o pier� si� rozpryska.@
Preludium wiosenne
Za fijo�kami, za li��mi
mokremi,@ za zapachem poruszonej
ziemi@ idzie dusza w ciemno��,
deszcz, wygnanie.@ Za niziutk�
trawk�, drobn�, krzyw�,@ za
wierzbin� ledwie, ledwie �yw�@
idzie dusza na zi�b, na g��d, na
tu�actwo bezdro�ne.@
Nisko, nisko czarne wronie,
kawcze, krucze skrzyd�a
zawis�y,@ nads�uchuj�, patrz�,
podpatruj�, dzioby proste, ostre
gotuj�.@
Za fijo�kami, za li��mi
mokrymi,@ za wodami nisko
rozlanymi,@ za wo�aniem ptasim
tu� nad wod�,@ za przedwio�niem,
za porankiem, za urod�@ idzie
dusza w ciemno��, na zi�b, na
deszcz, na g��d, na wygnanie.@
Lampa z dziecinnych lat
By�a bia�a lampa z wyt�oczonym
krajobrazem,@ grza�a, usypia�a i
dzwoni�a zarazem;@ �wieci� na
niej ksi�yc, domek z jasnym
okienkiem,@ dym ulatywa� u g�ry
pasmem takim cienkiem.@
Przemytnicy szli, jod�y g�r im
sprzyja�y,@ pada� z prze��czy w
przepa�� potok jak mleko bia�y;@
przemytnicy szli d�ugim, d�ugim
jak w�� korowodem,@ most przez
rzek� le�a�, woda �wieci�a pod
spodem.@ O dzwonie, dzwonie
lampy, o g��bokie przeci�g�e
dudnienie,@ o matczyne na
w�osach r�ce, na szyi, na
policzkach tchnienie,@ sucharek
z lukrem przy twarzy, w
czekoladzie dwie ma�e pi�cie@ i
przez ca�� noc na sercu bij�cym
szcz�cie, skrzydlate
szcz�cie.@
Z cyklu: Z jesiennej wsi
Z jesiennej wsi
1. �wi�ta R�a
Gdy jarz�bina dojrzewa@ przy
jarz�binie,@ idzie �wi�ta R�a
alej�,@ �adnej nie minie.@
Anio�y jej s�u�� z ochot�,@
prz�d� r�wniutk� ni� z�ot�;@
potem si� zbijaj� w gromadk�@ i
ca�a ich ci�ba czeka,@ a �wi�ta
R�a powoli@ jagody na nitk�
nawleka.@
6. Szpalery
Strzy�one lipowe szpalery@ s�
cztery:@
Jeden prowadzi@ do kamiennej
kadzi;@ do niej woda ze �r�de�ka
wp�ywa i odp�ywa,@ �al�c si�
ka�d� kropl�, �e jest
nieszcz�liwa.@
Drugi szpaler biegnie wzd�u�
omsza�ej por�czy@ do niszy, w
kt�rej marmurowa panna spoczywa
na t�czy;@ przechyli�a na rami�
odrzucon� g�ow�,@ a wiatr
s�oneczny sypie jej na oczy
przezroczyste li�cie klonowe.@
Trzeci szpaler brnie@ i chce
doj�� po owoce do sadu,@ lecz
stary jest, omsza�ej pami�ci,@ i
zapomnia� odwiecznego rozk�adu,@
wi�c wszed� w park zaros�y
topol�@ i uton�� w kalinie,
leszczynie...@ T�dy jele�
przechodzi z g�szczu,@ by
ogryza� u muru brzoskwinie.@
A czwartym szpalerem przebiega
noc� wicher mocarny@ i wspina
si� do okiennic kosmaty,
skrzydlaty i czarny,@ i bije w
okna r�ami jak iskry
czerwonemi,@ a� lec� b�yskawice
i pe�gaj� wp�martwe na ziemi.@
Wreszcie wszystkie kwiaty ci�nie
i, rani�c o pier� w�asn�
pi�ci,@ stoi �r�d b�yskawic pod
oknem i jak goryl ryczy g�ucho,
i chrz�ci.@
9. �mier� r�
Sukienki ��tych r�
wysokopiennych@ sp�owia�y
szkaradnie,@ czerwone - zesch�y
sczernia�e,@ ostatnia bia�a
przed jutrem opadnie;@ osy si�
kr�c� niech�tne, letniej
szukaj�c s�odyczy.@ Sp�niony
anio� pospiesznie zbiera r�e
opad�e@ i na paciorkach je
liczy;@ pochowa� wszystkie - jak
w trumn� -@ do dziwnego, to
malej�cego, to rosn�cego w
oczach koszyka,@ wspi�� si� na
palce, wzni�s� si� lekko i
prostopadle@ i ulecia�... i
znika...@ Osy nacieraj�
niech�tne i mrucz�, i odst�puj�,
i wracaj� wojskiem skrzydlatem,@
i kr�c� si�, i brz�cz�... I
umieraj� z t�sknoty za latem.@
Z cyklu: Asfodele
Asfodele
Anio�y
Anio�y schodzi�y po �cie�ce
bia�ej,@ schyla�y si�, patrza�y,
g�owy ku sobie zbli�a�y,@
chwia�y ogromnymi, cichymi
pi�rami,@ szemra�y szumi�cymi
szatami@ i stawa�y boj�c si�
przestraszy� cisz�,@ kt�ra si�
razem z nimi nad ziemi�
czekaj�c� ko�ysze.@
Zam�czonemu...
Pami�ci
Kazimierza Rybi�skiego
Zam�czonemu ziemia bywa
lekka,@ cicha - anio��w �agodna
opieka,@ s�odki - wiew skrzyde�,
co go wyni�s� z kl�ski,@ aby
wypocz�� m�g� - wreszcie
zwyci�ski.@
Serce, co do swej nie doros�o
szar�y,@ ju� si� nie szarpie i
ju� si� nie skar�y;@ usta wypi�y
wod� zapomnienia,@ kt�ra �arz�ce
w�gle w r�e zmienia.@
Ju� nic nie ��da, niczego nie
�ebrze@ ten, co nad rzek� rajsk�
ryt� w srebrze@ spocz��, na
zawsze syty i weso�y,@ i spod
przymkni�tych powiek zachwycony@
�ledzi lataj�ce, migaj�ce
anio�y.@
Pobojowisko
Wszed� bia�y �wit nad polem,@
nad czarnym, rozdartym polem,@ i
zakwit�a krew ludzka makiem,@
centuri� i k�kolem;@ oczami
wejrza�y - ostr�ka,@ bratek i
b�awatek,@ motyle zadrga�y
niziutko@ jak szept lubych i
matek;@ jaskry i k�osy@ sta�y
jak blask jasnow�osy.@ A pole
by�o jak cia�o rozbite,
nieruchome,@ a wiatry rozp�dzone
po nim - jak konie z furii
niewidome.@
Z cyklu: Dziwad�a i
straszydlaki
Dziwad�a i straszydlaki
Straszydlaczek
Taki jeste� znajomy, znajomy,@
masz chodaczki, chodaczki ze
s�omy,@ s�oma k�uje, gdy si�
ciebie ca�uje,@ ale to nic, bo
si� tego nie czuje.@
Prze�piewa�e� ze �wierszczami
do �witu,@ spad�e� teraz ze
�rodka sufitu@ potargany,
po�aman, szurpaty,@ w
sukieneczce w jagody i kwiaty.@
�pij we w�osach, niech nikt
ci� nie tr�ca,@ za�nij pr�dko,
nim przyjdzie s�u��ca@ z
dzbankiem, z miot��, z �wiat�em,
z mokrym drzewem,@ z g�o�nym
stukiem i radosnym �piewem.@
Dwie baby
A baba by�a czarna i kosmata,
i szczerbata, i garbata@ i
chodzi�a doko�a pokoju, cho�
tylko co przesz�a p� �wiata,@ i
stuka�a kijem po k�tach,
zagl�da�a za piec i komod�,@ a
jak co spostrzeg�a - ku�a
krzywym k�ykciem w skamienia��
brod�.@
I by�a druga baba, baba bia�a,
t�usta, nieruchoma,@ co si�
nigdy st�d nie ruszy�a,@ z
opad�ymi wzd�u� kolan r�koma -@
i ta druga baba bia�a po�rodku
pokoju sta�a,@ i tylko powieki
podnosi�a, i w szpar� ksi�ycow�
patrza�a.@
Zmora
Zaspane i zmok�e, zmarnowane i
zmi�te,@ ma tylko oczy
przezroczyste jak mi�d na
przyn�t�,@ tylko trzyma w r�kach
krzyk powietrza pachn�cego
upalnie,@ tylko we w�osach ma
deszcze zakl�te, kt�re bi�y
niedawno nawalnie.@ Ach,
zamilcz, za�nij!... Jeszcze tyle
zosta�o roboty...@ Lecz ono nie
zasypia i chce pieszczoty,
pieszczoty, pieszczoty.@
Ach, ucichnij... Nie �ni w
tobie nic, ani szcz�cie, ni
groza,@ si�ce na r�kach masz od
kija czy od powroza,@ ha�ba ci
patrzy z przygi�tego karku,@
suknie� zniszczy�o, zdar�o na
drodze czy na jarmarku,@ twarz -
spalona, gdzie w skwarze gryz�
kurz, �ar�y poty,@ uroda znik�a
jak u�miech znikoma,@ czepia si�
w�os�w puch przelotny i piasek,
i s�oma!!@ Lecz ono nie
usypia... i chce pieszczoty,
pieszczoty, pieszczoty...@
Tulipanowy starzec
Takie masz r�ce chudziutkie,
staruszku tulipanowy,@ szepcesz
co�, mruczysz obcymi, rzewnymi
s�owy;@ ptaki nad tob�
g�dziol�,@ a� uszy bol�,@ chc�
twoich w�os�w bia�ych do gniazd
na puchy...@ Ale ty nie wiesz,
nie s�yszysz nic, bo jeste�
g�uchy.@ Zrobili panu@ butki z
czerwonego safianu,@ �abot
pachn�cy@ i �a�cuch z �ywych
kwiat�w ja�niej�cy, woniej�cy.@
Urocznica
A jaka jest, kiedy
zasypiasz?... R�owa, r�owa,@
jak nies�ychana suknia, jak kora
sosnowa,@ jak ma�e r�ce
migotliwe, pieszczotliwe...@ jak
blade usta, nareszcie
szcz�liwe...@ A jaka jest w
ta�cu?... Jak p�omyk na g�owie.@
A jaka - kiedy kochasz?... Tego
si� nie wypowie!@
Tanecznice
"A czy b�dzie cztery, pi��,
dziesi��, dwadzie�cia tysi�cy?"@
"B�dzie wi�cej, b�dzie wi�cej!@
Mrugaj�ce oczy zas�oni�,
zaciemni� powietrze,@ a od
stopek wiewaj�cych murawy stan�
si� bledsze,@ kwiaty si� po�ami�
pod ci�arem oddech�w, ci�kich
od oczekiwania."@ "A czy b�d�
skrzypce gra�y?" "B�d� gra�y do
rozstania@ jak do �miechu, jak
do �kania,@ jak z�ot� nitk� po
wst��ce zielonej,@ jak przez
s�oneczne struny lataj�cy ptak
czerwony...@ B�d� gra�y,@
zamiera�y,@ ca�owa�y,
dotyka�y... ca�owa�y,
dotyka�y."@
Nawiedzona
Nie chcia�a chodzi� z nami,@
chcia�a chodzi� pod r�k� z
kwiatami,@ a kwiat�w by�o
niewiele,@ posz�y na spacer w
niedziel�.@ Ogr�d by� smutny.@
M�wiono jej: "Nie wychod�, bo
zi�b dzi� okrutny.@ Nie wychod�:
werben nie znajdziesz, chyba a�
w parowie,@ malwy i rudbekie
Marysia wynios�a na g�owie;@
ostatnie r�e Hanka �ci�a;
Kasia go�dzik przy go�dziku@
rwa�a, a� ca�y bukiet niesie
przy staniku;@ Jadwisia astry w
koniec zebra�a fartucha."@
M�wiono jej: "Daj pok�j!" Ale
by�a g�ucha;@ o�lep�a od
pragnienia, po grz�dach pustych
jak li�� migota�a,@ a wichura za
ni� bieg�a, za w�osy j�
chwyta�a.@
Cudo
Przynie�li j� na li�ciu,
po�o�yli do klatki, za pr�ty,@
nie wiedzieli, co jej da�, i
dali jej mas�a i miodu, i
mi�ty,@ i wsun�li wr�bl�ce
gniazdeczko,@ �eby mia�a
��eczko,@ i troch� wody w
krysztale,@ tak ma�o - �e nie
by�o jej wida� wcale.@
A ona wsta�a rano, podesz�a do
tej solniczki,@ �eby umy� oczy,
stopy i policzki...@ I �piewa�a,
w�osem trzepota�a,@ o wielkie
srebrne lustro wo�a�a;@ t�uk�a
si� o pr�ty, wygl�da�a przez
dziurki@ i wo�a�a o no�yczki,
�eby przyci�� pazurki,@ o
�wiecide�ka z pude�ka,@ �eby
przystroi� skrzyde�ka!@ Nikt jej
nie s�ysza�,@ tylko j� szelest
li�ci zza okna ucisza�.@
Z cyklu: Anio�y
Anio�y
2. Gobelin
Czy mo�na si� bawi� ptakami@ -
jak pi�kami?@ Sikor�, pliszk�,
wr�blem, s�jk�, gilem@ - jak
motylem?@ Skowronkiem - jak
dzwonkiem?@ Kawk� - jak
zabawk�?@ Tak czyni� anio�y,@
gdy chc� mie� dzie� weso�y.@
Jeden poucza kuku�k�, na r�ku
j� trzyma,@ a ona, zawstydzona,
wodzi za ka�dym s�owem oczyma;@
drugi poprawia na szaro wr�ble
kolorowe od krzyku,@ a trzeci w
ka�dym r�ku trzyma po zwa�nionym
czy�yku.@ I gdy si� - cho�
rozdzielone - jeszcze bardziej
k��c�,@ przychodz� anio�y
najm�odsze i �agodne im pie�ni
nuc�.@
4. Anio� Pocieszyciel
Anio� w najg�stszym,
najsmutniejszym fiolecie,@
czarnooki, czarnow�osy... Och,
nie widzieli�cie i nie wiecie!!@
Schodzi po stopniach g��boko,
g��boko, w podziemia, w
podziemia,@ w mrok, w pustk�, w
wilgo�, gdzie w�� prastary cisz�
�lepot� oniemia.@ ...i szuka, i
a� oczy czarne ze smutku w
ciemno�ci zamyka,@ szuka z
r�kami rozpostartymi -
grzesznika.@ A grzesznik ma r�ce
w rubinowych pier�cieniach@ i
rany g��bokie, i serce czarne i
ci�kie... i szlocha na zimnych
kamieniach.@
7. Z pastora�ki
Pan Jezus dr�y w kolebce, �r�d
zimy urodzony;@ czuwa trwo�nie
nad dzieci�tkiem t�um anio��w
schylony;@ Maryja@ jak lilija@
giez�em dziecko owija.@
Jeden anio� liczy minuty,@
drugi anio� do niego przykuty,@
trzeci hymn weso�y poczyna,@ �e
to pierwsza wiek�w godzina@
ludziom w darze@ na zegarze@ od
Bo�ego Syna.@ Od �wiat�a, od
gwiazd, od �niegu bij� blaski.@
Daj ogrza� synaczka, Maryjo,
pe�na �aski.@ Anio�y ze �piewem
w srebrnych zbrojach niech
odst�pi�, Panno �wi�ta,@ niech
przyjd� chucha� na dzieci�tko
lito�ciwe zwierz�ta,@ bo mrozu
na dworze stopni siedemna�cie!@
I wy, pastuszkowie mili, do
szopy pr�dko w�a�cie,@ os�a i
wo�u przyprowad�cie blisko,@ bo
wygas�o do szcz�tu ubo�uchne
ognisko.@ Mr�z z�by szczerzy,@ a
dzieci�tko s�abiutkie le�y@ i
Maryja coraz bledsza nad
ko�ysk�.@
Od szat, od zbroi, od
skrzyde�, od bia�ych
wyci�gni�tych r�k@ doko�a szopy
- szafirowy, l�ni�cy,
niespokojny w powietrzu kr�g.@ A
z wewn�trz na mr�z, ku gwiazdom,
do g�ry@ p�ynie ciep�ych
oddech�w s�up bia�opi�ry,@
szepty lito�ciwe, p�acz urwany@
i "Lulaj�e, lulaj, Jezuniu
kochany".@
P�acz�cy Ptak (1927)
P�acz�cy Ptak
1927
P�acz�cy Ptak
P�acz�cego Ptaka na go�ci�cu
schwytano.@ Teraz noc� p�acz
s�ycha� po domu,@ szurgot
skrzyde� szoruj�cych,@ tupot
szpon�w szukaj�cych,@ a rano@
nic nie m�wi�c nikomu@ s�u��cy
stary, gdy wstanie,@ sprz�ta
pi�ra nieznane i krew na
dywanie.@
P�acz�cego Ptaka le��c we
�nie, w p�przytomnej pogr��ony
niemocy,@ chory, s�ysze�
b�dziesz �r�d nocy:@ �pi s�u�ba,
�pi nad �wiat�em zas�oni�tym
ogarka@ dzielna, o kr�tkich
silnych r�kach, piel�gniarka,@ a
chory w gor�czce wie wszystko,
wszystko czuje.@ Tam, w salonie,
Ptak dziobem mocnym w k�cie
kuje;@ w �cianie, o par� tylko -
mo�e o pi�� - cali,@ jest robak.
Robak �wia