4862
Szczegóły |
Tytuł |
4862 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4862 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4862 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4862 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
LESZEK ENGELKING
DOM PI�TY
Mai
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
DOM PAULINY
Wej�� w dom Pauliny
gdzie s� kr�cone a�urowe schody
i korytarze co si� rozwidlaj�
B��ka� si� d�ugo szukaj�c Pauliny
na tych kr�conych a�urowych schodach
na korytarzach co si� rozwidlaj�
na �o�ach sofach
na nied�wiedzich sk�rach
i na wzorzystych drapie�nych dywanach
W jednym z pokoi
kwiat r�y i top�r
Wch�on�� wo� r�y
zaci�� si� toporem
�eby posoka splami�a pod�ogi
tych korytarzy co si� rozwidlaj�
W domu Paulina bierze mnie w niewol�
nagle pojawia si� u szczytu schod�w
Znika
lecz ja ju� jestem uwi�ziony
w domu Pauliny
w mrocznych amfiladach
w�r�d ci�kich kotar
kt�re pachn� pi�mem
Biegn� schodami
korytarzami co si� rozwidlaj�
ona umyka ale nie chce umkn��
znowu na schodach mign�y jej w�osy
Znajd� Paulin�
za siedmioma drzwiami
i poca�uj� w oczy w �miech i w drwin�
potem ukl�kn�
wtul� twarz w jej d�onie
b�d� z nich czyta� swoje przeznaczenie
Muzyka idzie
skrada si� i kluczy
i patrzy na nas wygi�ta jak kot
czerwonym �lepiem
widzi nasze sprawy
muzyka przysz�a
wygi�ta jak kot
Wej�� w dom Pauliny
i ju� nie wychodzi�
b��ka� si� zawsze po kr�conych schodach
po korytarzach co si� rozwidlaj�
Szuka� Pauliny
znajdowa� Paulin�
traci� j� z oczu
i biegn�c jej w trop
W blasku Pauliny
�lepn�� raz i drugi
�lepn�� siedmiokro� do si�dmej pot�gi
i po omacku
b��ka� si� po schodach
po korytarzach co si� rozwidlaj�
i�� za muzyk�
co si� do niej �asi
wej�� w dom Pauliny
i ju� nie wychodzi�
Przez dom Pauliny
przechodzi muzyka
idzie po schodach
kr�toa�urowych
wzd�u� korytarzy co si� rozwidlaj�
kr��y po domu
idzie za Paulin�
�asi si� do niej
i wzd�u� n�g si� wspina
Wej�� w te muzyk�
i ju� nie wychodzi�
wzd�u� n�g si� wspina�
liza� jak p�omienie
kt�rych Paulina
nie zerwie ju� z siebie
kt�re j� domem gor�cym otocz�
wej�� w t� muzyk�
i ju� nie wychodzi�
INTERMEDIUM
Dobrze uz�biony dym
gryzie w oczy
dobrze uz�biony dom
gryzie w sk�r�
i krew
dobrze uz�biona r�a
p�acze
krwawymi �zami
w domu Pauliny
*
W domu Pauliny
jest �rodek �wiata
ruchomy �rodek
chodzi za Paulin�
jak wierny pies
i jak pies si� �asi
ci�gle pulsuje
zmiennym t�czowaniem
na a�urowych schodach
na korytarzach co si� rozwidlaj�
i na werandzie
Ogr�d Pauliny
zielony labirynt
gdzie si� nie znajdzie
altany do kt�rej
cho� raz si� wesz�o
zielony strumie�
kt�ry si� rozlewa
w morze zielone
Z domu Pauliny
jest wyj�cie do miasta
do tego miasta
lub innego miasta
a wszystkie miasta
zanurzone w czasie
w b��kitnej cieczy
przep�ywaj� auta
p�yn� przechodnie
opadaj� li�cie
z domu Pauliny
jest wyj�cie do miasta
Podziemny pa�ac
pod domem Pauliny
komnaty z w�gla
co si� w papro� zmienia
pokoje z soli
co staje si� cukrem
sale tronowe z wyostrzonych igie�
i korytarze co si� rozwidlaj�
po�r�d w�d szumu
�piewu oceanu
muzyki g��bin
pulsowania snu
W domu Pauliny
a�urowe schody
p�on�
lecz nie sp�on�
ona p�omienie
narzuca na siebie
ona otula si�
futrami iskier
i wdycha ci�gle
i wydycha ogie�
o wej�� w ten p�omie�
i p�on��
i sp�on��
W domu Pauliny
mo�na si� zagubi�
d�ugo si� b��ka�
nie znajdowa� wyj�cia
wpada� w panik�
widz�c wyj�� tysi�ce
w domu Pauliny
trzeba si� zagubi�
INTERMEDIUM DRUGIE
Kogo wpu�ci�a� do domu Paulino
czyj �lad napotkam na kr�conych schodach
ile igliwia �elaznego �wierka
ka�esz mi wypi�
by mi pulsowa�o
d�ugo pod sk�r�
a� si� igie�ki
w jedno miejsce zbiegn�
*
Wej�� w dom Pauliny
dom si�dmy
dom pi�ty
kr��y� po niebie
kt�re jest sufitem
lub po suficie
co jest niebosk�onem
Wej�� w krew Paulinie
kr��y� po jej ciele
odwiedzi� serce
i p�uca
i m�zg
odwiedzi� sk�ry najdalsze zak�tki
opuszki palc�w
lekko zar�owi�
wej�� w krew Paulinie
wej�� w zwyczaj
wej�� w �ycie
wej�� z dniem dzisiejszym
i ju� nie wychodzi�
od zaraz wej�� w nie
wej�� w �ycie Pauliny
Przez dom Pauliny
wiedzie dok�d� droga
lecz kt� wie dok�d
tu si� zaczyna
ale gdzie si� ko�czy
w jakie� to miasto
prowadzi ta droga
w jaka krain�
Wej�� w dom Pauliny
zwiedza� po kolei
wszystkie pokoje
i wszystkie komnaty
i korytarze
co si� rozwidlaj�
kr�cone schody
i klatki schodowe
sale i kuchnie
�azienki akwaria
sztolnie i windy
i znowu pokoje
pok�j z ptakami
co �piewaj� w klatkach
pok�j z panter�
kt�ra klatki nie ma
pok�j ze sfinksem
kt�rego zagadki
bez odpowiedzi
na zawsze zostan�
bez odpowiedzi
bo ich nie zadaje
Wej�� w dom Pauliny
ten kt�ry Paulina
nosi ze sob�
jak �limak
jak ka�dy
Wej�� w dom Pauliny
i ju� nie wychodzi�.
***
zostawi�a� odciski palc�w
na mojej sk�rze
na mojej krwi
na t�tni�cych we mnie igie�kach ognia
no i widzisz ty g�upia
teraz b�dzie ci� mo�na
zidentyfikowa�
PROGNOZA POGODY
Nazw� ci�, pani moja, s�o�cem
Anonim toska�ski z XV w.
Jutro
zimne s�o�ce
w brudnym mi��szu zimy.
Jutro
znowu trzaskaj�ca samotno��
na ca�ym terytorium.
WYSOKA PORA
Czy to pora na mi�o��?
Najwy�sza pora.
Cho� nic si� nie zmieni�o,
tylko noc chora
na ch��d jak gdyby
bardziej �miertelnie
i tylko szyby
jakby mniej dzielnie
i mniej zawzi�cie
broni� sypialni.
Noc, ja � pacjenci
nieuleczalni.
***
Lustro wci�� zimne,
chocia� odbija ty�ek
�licznej kelnerki.
RUSA�KA
Rusa�ka, zaczajona w rusa�czej g�stwinie,
Czeka a� kto� niepomny gro�nych opowie�ci
Zap�dzi si� w te chaszcze. O czar�w godzinie
Na �mier� go za�askocze, zag�aszcze, zapie�ci.
Niech�e ja tym kim� b�d�. Tam, gdzie ta pieszczocha
Mordercza si� ukry�a, Panie Bo�e, prowad�,
O, niech�e mnie zatuli, zaczochra, zakocha,
O, niech�e jej si� uda na �mier� zaca�owa�.
Nie b�d� si� rusa�czym zamiarom opiera�,
�aden szelest mnie z le�nych bezdro�y nie sp�oszy,
A kiedy �mier� mnie zamknie w nico�ci futera�,
Mo�e znajd� w nim resztki nadmiaru rozkoszy,
Okruchy poca�unk�w, pieszczoty drobiny,
Male�kie przed�u�enie tej czar�w godziny.
***
Wiersze cz�sto chodz� stadami
jak autobusy
albo chocia� parami
jak nieszcz�cia,
nieszcz�cie ty moje,
chodz� ca�kiem bez zwi�zku z moj� mi�o�ci�,
mi�o�ci moja.
Ju� dawno �adne stado t�dy nie �azi�o
ani zb��ka�y si� tu pojedyncze sztuki.
Wi�c nie dostaniesz wierszy,
muzo ty
by�a,
ale rozmuzia�a,
muzo ty moja przysz�a,
tera�niejsza.
Mi�o�ci nie chodz� stadami,
nieszcz�cie ty moje pojedyncze.
EROTYK Z GLIST�
Jeste� powietrzem,
zmieniam si� w ptaka.
Jeste� wod�,
zmieniam si� w ryb�
albo orz�ska.
Jeste� ziemi�,
zmieniam si� w glist�
d�ug� i r�ow�.
Jeste� ogniem,
bawmy si� w dwa ognie.
PRZEGL�DAJ�CEJ SI�
Przejrzyj si� we mnie,
lustro
jest bezsilne,
cukier zwie �niegiem,
myli kwiat i gwiazd�.
Przejrzyj si� we mnie,
opowiem ci ciebie
zwierciade�kami
mych d�oni
czu�ymi.
Przejrzyj si� we mnie,
a ja
przejrz� si� w tobie.
PRZEGL�DAJ�CEJ SI�
SONET
und war im Silber�Spiegel und in ihr
Rilke
wi�c recytuj� oto sutr� z cukru
modlitw� z miodu nieruchome usta
w biegu wstrzymany zachwyceniem ksi�yc
schwytany w sie� przez mokre jeszcze s�o�ce
ale rybakiem ryba zwierzyn� my�liwy
kradnie lecz odda wszystko i dobry z�oczy�ca
rozda jeszcze woko�o szklany czarnoksi�nik
umie podwoi� niesko�czone skarby
bezsilny jednak w zeznaniach si� pl�cze
miast kwiat�w gwiazdy niesie g�odnym uszom
per�y migda�y �nieg i cukier myli
tu sp�jrz tu bardziej masz czu�e zwierciad�o
lustrami dwoma wznie�my �wi�ty ogie�
krew tw� zapal� lustro z jednorogiem
***
Przywabi� stado latawc�w,
stado anio��w z papieru,
�eby ta�czy�y przed tob�
na wietrze.
To nie s� byty bez cia�a,
tylko �ywe latawce,
b�d� ta�czy� przed tob�
na wietrze.
To s� anio�y z papieru
z bij�cym sercem anio�y,
popatrz ta�cz� przed tob�
na wietrze.
***
Pomyli�a si� ta pszczo�a,
Twoje usta wzi�a za kwiat.
Pomyli�a si� ta ryba,
Twoje oczy wzi�a za morze.
Pomyli�em si� i ja,
Nazwa�em t� wysp� Cyter�.
Pszczo�a umiera otruta,
Ryba umiera w upale,
A wyspa
Jest Wysp� Wisielc�w.
OBRAZKI Z PODRӯY
Tej si� nieznanej podj��em podro�y,
By wlec swe g�ody po morzach dziesi�ciu!
Le�mian
*
Sk�d tyle ciebie
w tych nieznanych miastach?
Ze mnie!
Ci�gle powstajesz,
wi�c chyba nie z �eber,
bo tych mam przecie�
�miesznie ma�o.
Ju� raczej z krwinek,
zw�aszcza z tych czerwonych.
Wi�c nast�pi�a
cudowna przemiana
mojej krwi
w ciebie?
Tak:
czuj� przecie�,
jak we mnie pulsujesz.
*
Cie� twego cienia
jest rzeczywistszy
ni� twarde mury,
ciep�o d�oni,
d�wi�ki cudzoziemskich s��w,
zapachy portu.
Platon w muzeum
u�miecha si�
nieco zak�opotany.
*
Nyhavn, Kopenhaga
Wizja tak jasna,
�e to ju� niemal
rzeczywisto��:
stary Chi�czyk w knajpie
kre�li na moim stoliku
ideogram �nadzieja�.
*
Visby, Gotlandia
Nawet napisy runiczne
m�wi�
o tobie.
*
Sob�r Uspie�ski, Helsinki
Mo�e nie myli� si� B�ok
i paru innych facet�w
i kobieta
rzeczywi�cie bywa ziemskim obrazem
wiecznej m�dro�ci...
Mo�e twoje imi�
w tajnych alfabetach
czyta si� Sophia,
Sapientia,
Hochmah...
Co� podobnego,
wi�c modl� si�
(i to jeszcze do ruskiego Boga)
o M�dro��?
Pewnie o m�dro�� kr�la Salomona,
t� z jego pie�ni.
*
Tallin
Du�skie miasto?
Podobno
tak to si� t�umaczy.
Dla tej Rosjanki
jest pewnie rosyjskie.
Tamci
w milczeniu stoj�cy
nad p�omykami pami�ci
daliby si� posieka�
za to,
�e jest esto�skie.
A ono, odbite we mnie,
jest dzisiaj twoje,
pani moich inflant
i innych w�o�ci.
*
W tej podr�y
pisz� do ciebie nie tylko kartki,
ale i wiersze,
a przecie� ca�kiem zapomnia�em,
co to licentia poetica.
Lubeka�Tallin, luty�marzec 1992
MISTRZYNI KALIGRAFII
Ideogram �nadzieja�
taki jest niepodobny
do ideogramu �rozpacz�.
Mistrzyni kaligrafii
umie jednak�e zr�cznie
przekszta�ci� jeden w drugi.
Raz dwa
i po wszystkim.
***
Dotkn� warg i rozerw� pieczecie
I nauczysz si� m�wi� na nowo.
I dotkn��em, lecz milczysz zawzi�cie,
Jakby� mia�a ju� zosta� niemow�.
Poca�unkiem si� budzi kr�lewny,
Ale ty� na sto czar�w zakl�ta,
Snem stokrotnym �pi j�zyk tw�j �piewny
I po stokro� wci�� nic nie pami�ta.
Wi�c rozdwoj� si�, wi�c si� rozsetni�,
Czar uparte pieszczoty przep�osz�.
W d�oniach mi si� przemienisz we fletni�,
Zagram � zagrasz, natchniona rozkosz�.
***
W ko�cu wkroczy�em na obszary cienia,
Ju� z nich nie wyjd�, cie� b�dzie wci�� g�stnia�
Jeszcze za sob� czuj� blady poblask,
Lecz coraz dalszy, coraz �egnalniejszy.
Ty cie� rozsnu�a�, wi�c go musz� kocha�,
I b�d� kocha� � cierpliwie, bole�nie.
I w g��b i�� b�d�, ani si� obejrz�.
Lecz cho� na chwil� jeszcze mi si� zapal,
Cho�by� nie drog� mia�a mi pokaza�,
Lecz ostrym �wiat�em rozrani� �renice.
Bo odt�d �wiat�o tak�e musi bole�.
***
Bufet dworcowy,
na peron wje�d�a poci�g
z twojego miasta.
MING TANG
W naszym mieszkaniu
b�dziemy odgrywa� s�o�ce i ksi�yc
i na�ladowa� ruchy gwiazdozbior�w
b�dziemy gasi� i zapala� �wiat�o
b�dziemy przechodzi�
z pokoju wiosny do pokoju lata
z pokoju lata do pokoju jesieni
komnat� zimy b�dzie kuchnia
bo nie mamy wi�cej pokoi
b�dziemy gasi� i zapala� �wiat�a
lecz nade wszystko b�dziemy si� kocha�
cz�sto i regularnie
trzeba syci� si�y natury
i podtrzymywa� wielki �ad
WIEM TYLKO...
Nabrzmiewa mi w arteriach
Niespokojny niejasny wiersz.
Nie wiem o czym.
Wiem tylko,
�e dla ciebie...
DOM PI�TY
� To pi�ty dom �
powiedzia� przechodzie�,
zmru�ywszy oko.
� S� w nim sypialnie
z kotarami z pluszu,
klatki schodowe
i klatki z ptakami,
knajpa i kino,
zapach r�, przeci�gi,
i jest czytelnia
gwia�dzistego nieba,
lecz nie wiadomo,
co si� mo�e skrywa�
w jego piwnicach.
Ozdobna brama
b�yska ostrzegawczo
mosi�n� klamk�
lub od�amkiem gwiazdy,
ale zarazem
zaprasza na schody.
� I nie wiadomo,
co mo�na napotka�
na jego strychu,
jakie potwory,
egzotyczne bestie,
krwio�ercze monstra,
o�lizg�e poczwary �
tak rzek� przechodzie�
i znikn�� w ciemno�ci.
I pchn��em bram�
do pi�tego domu.
SPIS TRE�CI
Dom Pauliny
*** (Zostawi�a� odciski palc�w...)
Prognoza pogody
Wysoka pora14
*** (Lustro wci�� zimne...)
Rusa�ka
*** (Wiersze cz�sto chodz� stadami...)
Erotyk z glist�
Przegl�daj�cej si�
Przegl�daj�cej si�. Sonet
*** (Przywabi� stado latawc�w...)
*** (Pomyli�a si� ta pszczo�a...)
Obrazki z podr�y
Mistrzyni kaligrafii
*** (Dotkn� warg i rozerw� piecz�cie...)
*** (W ko�cu wkroczy�em na obszary cienia...)
*** (Bufet dworcowy...)
Ming Tang
Wiem tylko...
Dom pi�ty