4555

Szczegóły
Tytuł 4555
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4555 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4555 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4555 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

O�WIECENIE INSTYTUT BADA� LITERACKICH POLSKIEJ AKADEMII NAUK Mieczys�aw Klimowicz HISTORIA LITERATURY POLSKIEJ O�WIECENIE Pod redakcj� KAZIMIERZA WYKI WARSZAWA 1972 PA�STWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE Komitet redakcyjny CZES�AW HERNAS JERZY WORONCZAK JERZY ZIOMEK Recenzenci tomu BOGUS�AW LE�NODORSKI ZDZIS�AW LIBERA ZBIGNIEW RASZEWSKI Cz�� I WCZESNE O�WIECENIE (OKO�O 1730-1764) Wskaz�wki bibliograficzne i indeks opracowa�a ZOFIA LEWINOWNA Obwolut�, ok�adk� i stron� tytu�ow� projektowa� ZYGMUNT ZIEMKA Korektor ALEKSANDRA PUZYREWICZ-KACZMAREK Copyright by Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1972 Akc. Blbl. Inst. FM. Poi. Rozdzia� l �WIT NOWYCH IDEI PARADOKSY "Z�OTEJ WOLNO�CI" I KULTURY SARMACKIEJ 1. Panowanie przys�owiowej "nocy saskiej" w dziejach narodu polskiego, rozci�gane przez wi�kszo�� dawniejszych historyk�w na okres rz�d�w obydwu Wettyn�w, zosta�o w �wietle ostatnich bada� ograniczone do pierwszego trzydziestolecia XVIII wieku. �r�d�em cz�ciowej rehabilitacji epoki by�o odkrycie objaw�w prze�amania w latach czterdziestych i pi��dziesi�tych owego stanu parali�u �ycia politycznego i kulturalnego, pojawianie si� instytucyj i program�w o charakterze o�wieceniowym. Oko�o po�owy XVII wieku mo�na zaobserwowa� zwichni�cie procesu rozwojowego pa�stwa polskiego katastrofalne w skutkach dla dalszych jego los�w. Wyrazi�o si� ono przede wszystkim w ca�kowitym upadku znaczenia miast i mieszcza�stwa, spowodowanym w du�ej mierze pustosz�cymi Polsk� wojnami. Kiedy na zachodzie i wschodzie Europy powstaj� nowoczesne monarchie absolutne, kt�re budowa�y sw� si�� na podstawie sojuszu z bur�uazj� i �redni� szlacht� przeciw decentralizacyjnym tendencjom magnackiej oligarchii, protegowa�y rozw�j handlu i przemys�u, zamiast feudalnej renty odrobkowej wprowadzaj�c w maj�tkach ziemskich gospodark� czynszow� - w Rzeczypospolitej szlacheckiej nast�puje rozk�ad pa�stwowo�ci, os�abienie pozycji kr�la oraz wzrost znaczenia magnaterii, pretenduj�cej do roli udzielnych w�adc�w swoich olbrzymich latyfundi�w, prowadz�cych w�asn� polityk� zagraniczn� i wewn�trzn�. Najbardziej jaskrawo uwidacznia�o si� zacofanie i anachronizm stosunk�w w ekonomice na pocz�tku XVIII wieku. Pauperyzacja ch�op�w i mieszczan by�a przyczyn� og�lnej n�dzy 'kraju, odczuwa�a to r�wnie� drobna i �rednia szlachta; ubo�eje ona i traci swoje uprawnienia na rzecz oligarch�w magnackich, kt�rym dochody z rozleg�ych d�br pozwala�y prowadzi� wystawny tryb �ycia, podporz�dkowa� sobie klientel� szlacheck� i stosowa� bezwzgl�dny ucisk wobec ch�op�w i mieszczan. Tocz�ce si� w pierwszej po�owie XVIII wieku wojny wykaza�y zupe�n� s�abo�� Rzeczypospolitej szlacheckiej, kt�ra z r�wnorz�dnego partnera Cz. I. 1. �wit nowych idei Paradoksy "z�otej wolno�ci" i kultury sarmackiej i�stw europejskich sta�a si� przedmiotem rozgrywek i przetarg�w. Mimo aii personalnej z Saksoni�, najbardziej zaawansowanym w rozwoju krain Rzeszy Niemieckiej, traci�a stopniowo samodzielno��, obce wojska na-isza�y bez przeszk�d jej granice, porywa�y rekrut�w, grabi�y mienie oby-ateli. August II po nieudanych pr�bach wprowadzenia w Polsce rz�d�w )solulnych zaczai snu� plany podzia�owe, czemu sprzeciwia�a si� Rosja obawie przed wzrostem znaczenia Prus, pragn�ca utrzyma� Rzeczpo-olit� pod swoim przemo�nym wp�ywem. Traktat poczdamski z r. 1720, warty mi�dzy pa�stwami o�ciennymi, postulowa� m. in. konserwacj� lachronicznego ustroju, "z�otej wolno�ci". 2. Typ kultury szlacheckiej ukszta�towany w okresie baroku ulega t pocz�tku XVIII wieku degeneracji, zesp� jej cech 'nazywany sarma-zmem stanie si� wkr�tce przedmiotem ostrych atak�w dzia�aczy o�wie-nia, a sam termin nabierze znaczenia pejoratywnego. M�wi�c o sarma-zmie jako lypie kultury, nie spos�b oddziela� go od ca�okszta�tu stosun-iw panuj�cych w Polsce, poniewa� podstawowe mity okre�laj�ce istot� j formacji, np. z�ota wolno��, maj� charakter polityczny lub spo�eczny, /i�zane s� �ci�le z istniej�cym systemem rz�d�w, z zacofanym ustrojem seczypospolitej. Spo�r�d element�w, kt�re decydowa�y o kszta�cie swoistych w�a�ciwo�ciach sarmatyzmu, nale�y wymieni� na pierwszym iejscu zasad� wolno�ci i r�wno�ci szlacheckiej. Jako warstwa uwa�a-ca si� za reprezentacj� narodu, a w istocie rzeczy za sam nar�d, kt�rej zycjd dominuj�ca obwarowana by�a licznymi przywilejami, nadawa�a si szlachectwa charakter niemal mistycznej wsp�lnoty. Przynale�no�� tego stanu zapewnia�o w zasadzie tylko urodzenie, rodowito��, wywo- �ca nieraz swoje pocz�tki od postaci biblijnych lub rzymskich bohate- w, o czym �wiadczy�y dorabiane genealogie i wywody p�atnych heral- rk�w. Swoistym paradoksem, nie spotykanym w innych krajach euro- jskich, by�o uporczywe g�oszenie has�a r�wno�ci, podczas gdy w prak- ce mi�dzy magnatem a szlacht� �redni�, zagonow� czy wreszcie tzw �ot�, trzymaj�c� si� pa�skiej klamki, istnia�a przepa�� nie do przeby- i, u�wi�cona obyczajami i ceremonia�em towarzyskim. Mistyfikacj� te irawiaia nawet magnateria, by dla swoich cel�w zyska� kreski na sej- ikach i g�osy w sejmie. f Mimo to bene natus et posessionatus po wyeliminowaniu z �ycia poli-:znego mieszczan, zdegradowaniu stanu ch�opskiego do roli niewolnik�w zypisanych do ziemi, uwa�a� siebie za wolnego obywatela Rzeczypospo-ej. Pisze Aleksander Briickner w Dziejach kultury polskiej: "I okaza�o �, �e szlachcic polski jedynie wolny w Europie, bo on swemu kr�lowi 5 by� nic wi�cej winien, jeno �podymne, pospolit� wojn� i tytu� na po-rie�". U podstaw tej koncepcji wolno�ci le�a� ziemia�ski mit arkadyjski, �ywotny w kulturze polskiej od czas�w Reja, prezentuj�cy idea� szcz�liwego "�ywota cz�owieka poczciwego", �redniego szlachcica, gospodaruj�cego na ma�ym folwarku. W czasach saskich obok degeneracji cech i warto�ci tego wzoru wyst�pi� objaw bardzo niebezpieczny dla ca�o�ci �ycia spo�ecznego, wyra�aj�cy si� w rozlu�nieniu - mimo silnie akcentowanego nadal poczucia wsp�lnoty stanowej - zwi�zk�w wynikaj�cych z przynale�no�ci do jednego narodu, a przede wszystkim pa�stwa. Szlachcic na folwarku, a nawet zagrodowy, czu� si� ca�kowitym f>anem swojej posiad�o�ci; wyposa�ony we w�adz� s�downicz� nad poddanymi, teoretycznie nie by� podleg�y nikomu, a jak szydzi� w latach p�niejszych Franciszek Sale-zy Jezierski w Jarosza Kutasi�skiego .. . uwagach nad stanem nieszla-checkim w Polszcze - "gdy [...] sejm zerwano w Warszawie, a kr�l wyjecha� do Drezna [...] musia� by� nawet kr�lem nad swoj� ziemi�". Taka postawa sprzyja�a wytwarzaniu si� wsp�lnot ograniczonych do najbli�szego s�siedztwa, powiatu, w najlepszym wypadku wojew�dztwa, powodowa�a zanik odpowiedzialno�ci za losy pa�stwa jako ca�o�ci. Towarzyszy� jej nieprzychylny, a cz�sto podejrzliwy stosunek do wszelkich niezgodnych z w�asnym sposobem �ycia wzor�w post�powania, "nowinek", do ludzi "z zewn�trz", zw�aszcza cudzoziemc�w. Ow� swoist� ksenofobi� mo�na uwa�a� ze jedn� z wa�niejszych cech sarmackiej kultury w okresie jej upadku. Za�ciankowa perspektywa widzenia og�lnych spraw pa�stwowych, zwi�zana r�wnie� z wyra�nym obni�eniem si� poziomu umys�owego rzesz szlacheckich, t�umaczy�a do pewnego stopnia gloryfikacj� istniej�cego bezprawia, anarchii i rozk�adu pa�stwowo�ci, u�wi�con� w s�ynnym ha�le: "Polska nierz�dem stoi". W latach 1699 - 1740 oko�o 50 procent sejm�w (za Augusta III nawet 14 spo�r�d 15 sejm�w) zosta�o zerwanych wskutek u�ycia liberum veto, tej "�renicy" z�otej wolno�ci. Rzeczpospolita popad�a w stan parali�u gro��cego samounicestwieniem. Przedziwne dzie�o Andrzeja Maksymiliana Fredry, Monita politico-moralia, maj�ce w latach 1664-1765 dwadzie�cia wyda�, kt�re wywar�o wielki wp�yw na pogl�dy szlachty, przynosi�o apologi� owego stanu, postulowa�o kultywowanie sarmackich wolno�ci i obyczaju wraz z ca�kowitym odci�ciem si� od Europy. W kulturze szlacheckiej do�� istotne znaczenie mia�y wzory rzymskie, przeniesione do Europy z literatur� �aci�sk� w epoce renesansu, w �adnym jednak kraju nie odegra�y takiej roli jak w Polsce. Ziemianin czul si� kontynuatorem tradycji staro�ytnego Rzymu, jego republika�skich cn�t, s�ynnej virtus Romana. By�o to widoczne nie tylko w dorabianiu fikcyjnych genealogii rod�w od Scypion�w, Grakch�w i innych bohater�w, realia kultury i obyczaju rzymskiego wtargn�y do ceremonia�u, stylu �y- 11 Cz. I. 1. �wit nowych idei Paradoksy "z�otej -wolno�ci" i kultury sarmackiej ia przeci�tnego szlachcica, kt�ry na zebraniach towarzyskich i publicz-lych celowa� Cycerona, u�ywa� mowy "mieszanej", polsko-�aci�skiej, na es j ach sejmowych przybiera� pozy Katona, a w tasiemcowych panegi- �ykach i oracjach por�wnywa� ich adresat�w do Lukullus�w i Cezar�w Vp�yw ten okaza� si� jednak powierzchowny i jednostronny, bo - jak :auwa�y� Bruckner - eksponuj�c republika�skie cnoty, pomija� to, co sta-10wi�o podstaw� pot�gi staro�ytnego Rzymu: dyscyplin�, karno�� i silny �zad. "Trucizn� raczej ni� mi�d - pisze Bruckner - wysysa� szlachcic : kwiat�w antyku, a co najgorsza, przez antyk upewni� si� o koniecz-lo�ci niewolnictwa; skoro niewolnikiem sta� ca�y antyk, wi�c i wolny �i�op chrze�cija�ski spodli� si� jemu na takiego� niewolnika; �y� wi�c szlachcic w �wi�tym przekonaniu, �e na ziemi polskiej urzeczywistnia� dea�y starorzymskie, a z ka�dym lat dziesi�tkiem wciela� si� ten anachronizm coraz pe�niej w my�l polsk�". 3. Nad charakterem kultury szlacheckiej zaci��y�a w spos�b istotny reakcja kontrreformacyjna. Dochodzi w�wczas do �cis�ego zespolenia ideologii ziemia�skiej z katolicyzmem, wyra�aj�cego si� nie tylko w religijnej motywacji przywilej�w stanowych, nadaniu cech charyzmatycznych poj�ciu szlachectwa, ale i w wyros�ej na tej podstawie swoistej koncepcji mesjanicznej, wybranego przez Boga narodu, obiektu szczeg�lnej opatrzno�ci coskiej, powo�anego do obrony wiary. Has�a: "Polska przedmurzem chrze�cija�stwa" oraz "szlachcic defensor fidei", nabra�y znaczenia w okresie dominacji katolicyzmu, pogn�bienia innowierc�w, wojen prowadzonych przez Polsk� z krajami takimi jak Turcja, Szwecja czy Rosja, w kt�rych panowa�y religie niekatolickie. Ko�ci� zacz�� odgrywa� rol� instytucji pa�stwowej, uzyska� kontrol� nad ca�o�ci� �ycia kulturalnego w kraju. W miar� utraty bezpo�rednich kontakt�w z rozwojem kultury europejskiej mniej wi�cej od po�owy w. XVII wp�yw Ko�cio�a ci��y� na czasach saskich coraz dotkliwiej. Kiedy w Europie ko�ca XVII i pocz�tku XVIII wieku dochodzi do coraz wi�kszego znaczenia mieszcza�stwo, filozofia racjonalistyczna powoduje wzrost my�li laickiej, op�r przeciw dogmatom, a rozw�j nauk eksperymentalnych zapowiada ju� nadej�cie epoki o�wiecenia - w Polsce szerzy si� obskurantyzm, nietolerancja religijna, wiara w prognostyki, czary i zabobony, atmosfera w�wczas panuj�ca przypomina najgorsze �redniowieczne wzory. W szko�ach zakonnych, z krakowsk� Alma Mater w��cznie, panuje niepodzielnie scholastyka, wyja�owiona ju� z jakichkolwiek pozytywnych tre�ci. Cz�ek siebie nie znal, wzi�� si� do metafizyki, Potworzy� cuda, strachy, gus�a, czarodzieje, Jedne pali�, czci� drugie, dr�a� na prognostyki. - pisa� o czasach saskich Zab�ocki w wierszu dedykacyjnym umieszczonym we wst�pie do komedii Zabobonnik. Rozwin�� t� charakterystyk� Ignacy Krasicki w satyrze Pochwala wieku: Wiele� ksi��ek, powie�ci o strasznych poczwarach, O wr�kach, zabobonach, upierach i czarach Trwo�y�y nasze ojce. Uj�wszy gromnice Pali� �awnik z burmistrzem w rynku czarownice; Chc�c jednak pierwej dociec zupe�nej pewno�ci, P�awi� j� na powrozie w stawie podstaro�ci. Literatura czas�w saskich oddaje wiernie stan umys�owy �wczesnego spo�ecze�stwa. Rozwija si� ona bujnie, ale nie wnosi �adnych nowych warto�ci, kontynuuje dawne formy barokowe, pozbawione ju� g��bszej motywacji. Dominuje tematyka religijna, panegiryczna, o obskuranckim i dewocyjnym charakterze. Wi�kszo�� drukar� skupiona jest w r�ku zakon�w IJD instytucji ko�cielnych, t�ocz� one niezgrabn� antykw� opas�e woluminy na lichym papierze, ilustruj�c mimo woli upadek sztuki typograficznej w czasach saskich. Du�a cz�� �wczesnej produkcji literackiej kr��y, podobnie jak w XVII wieku, w formie ulotki lub ksi��ki r�kopi�miennej, zaobserwowa� mo�na brak o�rodk�w kulturalnych, kt�re inicjowa�yby nowe tendencje; og�lny zast�j umys�owy nie pobudza� do wi�kszej aktywno�ci mecenatu magnackiego, dw�r kr�lewski wreszcie nie by� zwi�zany z kultur� polsk� ani zainteresowany w jej rozwoju. 4. Na tle tw�rczo�ci literackiej schy�ku XVII wieku, w ca�o�ci barokowej, nale�y wyr�ni� istnienie w�skiego nurtu �wiadcz�cego o wp�ywie klasycyzmu francuskiego, jak np. przek�ad Cyda Corneille'a czy bajek La Fontaine'a; odkrywa si� te� ostatnio w zachowanych r�kopisach epoki interesuj�c� grup� anonimowej satyry politycznej, a nawet utwory proweniencji plebejskiej, nie odegra�y one jednak powa�niejszej roli w kszta�towaniu og�lnego profilu literatury czas�w saskich. Ton nadawa�y poezje religijne w stylu ks. J�zefa Baki, podr�czniki retoryki, czy wreszcie najbardziej typowe dla klimatu epoki Nowe Ateny ks. Benedykta Chmie-lowskiego - encyklopedia wiedzy o �wiecie przeci�tnego szlachcica, sp�niony okaz �redniowiecznego polihistoryzmu, w kt�rej dziwy, cuda i opowie�ci bajeczne miesza�y si� z zasobem nieraz u�ytecznej erudycji z r�nych dziedzin �ycia. Jeszcze w r. 1764 wychodzi we Lwowie czterotomj-we dzie�o ks. Szymona Majchrowicza, Trwa�o�� szcz��liwa kr�lestw albo ich smutny upadek wolnym narodom przed oczy stawione, zawieraj�ce kontynuacj� historiozoficzno-teologicznych koncepcji siedemnastowiecznego sarmatyzmu o szczeg�lnej opiece boskiej nad narodem szlacheckim w Polsce i o jej bezpo�redniej ingerencji w jego losy, wraz z apologi� z�j-tej wolno�ci i republika�skiego ustroju. 15 Cz. I. 1. �wit nowych idei O�wiecenie w Europie i pocz�tki filozofii recentorium w Polsce l dejach ludzko�ci w miar� dok�adnie, na okres tworzenia si� form spo-cznych. Rousiseau wskazywa� dwie drogi do usuni�cia owej niezgodno�ci, do jnownego uzyskania harmonii: za pomoc� edukacji, kt�rej zasady wy�y� w Emilu (Emile, ou de l'education 1762) oraz rewolucji, co stanowi �wn� tez� Umowy spo�ecznej (Du contrat social 1762). Propozycje te, >alizuj�c nowy typ odczuwania, przyczyni�y si� do powstania sentymen-lizmu, kierunku filozoficznego i literackiego. Cechuje go tendencja do a�ej samokontroli, doskonalenia i analizy uczu�, dochodz�ca, jak np. Rousseau, do ekshibicjonizmu. Nowy bohater o�wieceniowy, wkraczaj�-r do literatury wraz ze swoimi konfliktami i programem pozytywnym, ie mie�ci� si� w dotychczas u�ywanych gatunkach klasycystycznych. ojawiaj� si� twierdzenia, �e poezja (czyt. klasycystyczna!) nie potrafi yrazi� uczu� i my�li wsp�czesnego cz�owieka. Dlatego nast�puje wielki tfans prozy, uwa�anej za -bardziej demokratyczny �rodek ekspresji li-�rackiej, a g��wne problemy epoki zosta�y zawarte w formach spycha-ych dot�d na margines, jak powie��, czy w wyra�nie antyklasycystycz-ych gatunkach teatralnych, jak drama mieszcza�ska i opera komiczna. 3. W Polsce lat trzydziestych XVIII wieku mo�na zaobserwowa� ewne o�ywienie w �yciu kulturalnym kraju; zacznie ono w pe�ni ow.> )wa� po roku 1740, powoduj�c powstanie nowego typu instytucji nau-owych i literackich oraz o�rodk�w dyspozycyjnych o charakterze o�wie-jniowym. Przemiany te pozostawa�y w �cis�ym zwi�zku z uformowa-iem si� jeszcze pod koniec panowania Augusta II grupy magnat�w, cupionej przewa�nie wok� stronnictwa Czartoryskich, kt�re stawia�o )bie za cel wzmocnienie i modernizacj� w�adzy centralnej w Polsce. Ich rzyw�dc� by� Stanis�aw Poniiatowiski, zdolny polityk i dyplomata, szwa-ier Czartoryskich, ojciec przysz�ego kr�la; por�wnywany do Czarniec-iego, mia� on wyprowadzi� kraj z chaosu i anarchii. Grupa ta w czasie ezkr�lewia 1733 roku popar�a wraz z wi�kszo�ci� szlachty kandydatur� tanis�awa Leszczy�skiego, a po jego upadku odzyska�a znowu wp�ywy a dworze Augusta III, stanowi�c g��wny o�rodek tendencji reformatorach. Skupia�a ona w swoich szeregach przedstawicieli o�wieconej mag-aterii i szlachty, wykszta�conych we W�oszech, Francji i Niemczech, ludzie ci dostrzegali konieczno�� zmian i pomimo niepowodzenia przed-.�wzi�tego w latach 1744 - 1748 dzie�a reformy wk�ad ich w rozbudze-ie �ycia kulturalnego nale�y na tle �wczesnych stosunk�w oceni� do�� rysoko. W�r�d najbardziej zas�u�onych dzia�aczy i pisarzy w latach rzydziestych i czterdziestych na czo�o wysuwaj� si� bracia Za�uscy, Jidrzej Stanis�aw i J�zef Andrzej, Stanis�aw Leszczy�ski, Stanis�aw ^onarski, J�zef Aleksander Jab�onowski. W kr�g ich oddzia�ywania do- stanie si� wielu r�wnie wybitnych tw�rc�w i organizator�w, a w latach pi��dziesi�tych lista nazwisk ulegnie znacznemu powi�kszeniu. Mimo do�� cz�stych wyjazd�w magnat�w i duchownych do Rzymu i Francji oraz panuj�cej na dworze Augusta II* gallomanii zasadnicz� inspiracj� wczesna faza polskiego o�wiecenia otrzyma�a z Niemiec, przy czym wa�ny okaza� si� tu wp�yw filozofii Wolffa. Christian Wolff, profesor matematyki, p�niej prawa natury i prawa narod�w w Halle, og�osi� swoje zasadnicze pisma ju� w latach 1712-1721, prze�ladowany jednak przez kler protestancki, otrzyma� dekret skazuj�cy na wygnanie. Wr�ci� w triumfie do Halle dopiero w r. 1740, kiedy wp�yw jego filozofii by� ju� ugruntowany. Stanowi�a ona eklektyczn�, kompromisow� propozycj�, typow� dla okresu przej�ciowego; poprzez negacj� roli do�wiadczenia, popizez stwierdzenie, i� prawd nie odkrywamy, lecz ich dowodzimy, racjonalizm Wolffa bliski by� scholastyce, o�wieceniowe tendencje natomiast uwidacznia�y si� w g�oszeniu zasady racji dostatecznej, co znacznie-ogranicza�o rol� Opatrzno�ci i objawienia, przede wszystkim wyzwala�o nauki �cis�e i przyrodnicze z niewoli dogmatu i dominacji teologii, wy��czaj�c r�wnocze�nie z filozofii wszelkie zjawiska irracjonalne. Pomimo pedantyczno�ci i kultu formu�y filozofia Wolffa stanowi�a wa�ny impuls w kierunku laicyzacji i rozwoju nauki, a w zakresie prawa natury aprobowa�a op�r przeciw niesprawiedliwemu w�adcy, co stanowi�o kontynuacj� post�powych tradycji filozofii niemieckiej XVII wieku, przede wszystkim Samuela Pufendorfa. Obok oficjalnej, �aci�skiej wersji opracowa� Wolff popularny wyk�ad swojej nauki w j�zyku niemieckim, dzi�ki czemu zyska�a ona wp�yw r�wnie� na masy mieszcza�skie. Ograniczono�� i eklektyzm tej filozofii przyczyni�y si� do stosunkowo szybkiego wyparcia jej przez �mielsze i bardziej post�powe koncepcje, zw�aszcza francuskie, w latach trzydziestych i czterdziestych odegra�,) jednak na terenie �rodkowej Europy wa�n� rol� w dokonywaniu si� prze�omu o�wieceniowego. Po pierwszych na ni� atakach zacz�� j� zaleca� nawet Ko�ci�, zar�wno protestancki, jak i katolicki, kt�re widz�c, �e scholastyka nie posiada nowoczesnych argument�w przeciw szerz�cemu si� libertynizmowi i ateizmowi, w systemie Wolffia�skim odkry�y �rodek umo�liwiaj�cy zgodne z zasadami rozumu udowodnienie za�o�e� religii objawionej. Inkwizycja w Rzymie da�a dzie�om Wolffa swoje imprimatur i zaleci�a je wszystkim krajom katolickim. Mimo to przyj�cie nowej nauki natrafia�o pocz�tkowo na du�e opory, zw�aszcza w kr�gach jezuickich. W Pclsce pierwsze objawy odwrotu od scholastyki wyrazi�y si� w przyj�ciu eklektycznej filozofii "recentiorum", tzn. my�licieli "nowych", przeciwstawnych "starym" autorytetom teologicznym. Do tych "nowych" zaliczano Kartezjusza i Gassendiego, zwalczanych przez epigon�w scholasty- Cz. I. 1. �wit nowych idei 17 Programma litterarium. Narodziny Biblioteki Za�uskich i, prekursora o�wiecenia, Leibniza, i przedstawiciela nauk empirycz-ych, Newtona, pojawi�y si� nawet pr�by akceptacji systemu Kopern'.--a, odrzuconego przez Ko�ci�. Podstaw� filozofii recentiorum widziano ednak w nauce Wolffa,-kt�ra zawa�y�a w spos�b do�� istotny na charakte-ze wczesnego o�wiecenia w Polsce. Przenika�a ona bezpo�rednio z Sak-onii, gdzie od r. 1740 by�a wyk�adana oficjalnie na uniwersytetach, jaj misanuszami stali si� mieszczanie z Prus, Gda�ska, Torunia, studiuj�cy / Lipsku, zatrudnieni jako guwernerzy na dworach magnackich, przede wszystkim za� do�� liczna kolonia polska w Dre�nie i Lipsku. PROGRAMMA LITTERARIUM NARODZINY BIBLIOTEKI ZA�USKICH 1. Jednym z pierwszych propagator�w nowej filozofii by� �wiat�y re-ormatcr i mecenas, Andrzej Stanis�aw Za�uski (1695 -1754), kanclerz t�elki koronny ibiskup krakowsk� wsp�tw�rca wraz z bratem J�ze-'em Andrzejem s�ynnef Biblioteki Zaluskich. Wybitny polityk na dworze \ugusia II, p�niej zwolennik Leszczy�skiego, po jego kl�sce zbli�y� si� stronnictwa Czartoryskich. W dobrach biskupstwa krakowskiego o�y-vi� on staropolskie zagf�bie ~g�rniczo-hutnicze w okolicach Kielc, sprowadza� fachowc�w z Saksonii, popiera� rozw�j nauk maj�cych konkretne maczenJe dla rozwoju przemys�u; jego zainteresowania now� filozofi�, natematyk� i przyrodoznawstwem wynika�y ze zrozumienia roli tych iyscyplln dla cel�w reformy i modernizacji pa�stwa, odrodzenia kultury larodowej. Podtrzymywa� kontakty z uczonymi, zw�aszcza w Gda�sku, |dzie ruch o�wieceniowy rozwija� si� intensywnie. Szczeg�lnie cenny okaza� si� mecenat Za�uskiego nad dzia�alno�ci� prawnika i historyka gda�skiego Gotfryda Lengnicha (1689 - 1774), p�niejszego guwernera Stanis�awa Augusta Poniatowskiego. Lengnich jako pierwszy w nauce polskiej dokona� oddzielenia prawa natury od prawa boskiego, stosowa� zasad� nowoczesnej krytyki historycznej, a w pionierskiej pracy De Polonorum maio-ribus (Gda�sk 1732) zakwestionowa� prawdziwo�� legendarnych dziej�w, inicjuj�c �yw� w ca�ym okresie o�wiecenia /lyskusj� o pochodzeniu narodu polskiego. Prace Lengnicha dostarcza�y argument�w dla planowanego dzie�a reformy kraju. Utrzymywa� A. S. Za�uski bliskie kontakty z uczonymi saskimi, przede wszystkim z Wolffem, kt�rego rady zamierza� wykorzysta� do planowanej reorganizacji Akademii Krakowskiej. Doznawszy niepowodze� w przeprowadzaniu tego zadania zacz�� wysy�a� za granic� m�odych akademik�w, by po powrocie wyk�adali now� nauk� na polskich uczelniach. W pocz�tkach lat czterdziestych filozofia recentiorum znajdowa�a ju� w Pol- sce pewn� ilo�� zwolennik�w, uczyli jej teatyni w swoich szko�ach, wprowadza� Konarski w pijarskim Collegium Nobilium. /W tej sytuacji A. S. Zamski rozpocz�� realiz#61� projektowanego od dawna dzie�a, za�o�enia/przj7 wsp�pracy brata./J�zefa Andrzeja, biblioteki publicznej w Warszawie, przeznaczaj�c jei/runkci� o�rodka naukowego, / l .^^ T s \ kt�ry promieniowany na ca�y kraj. P<\_za�upieniu na-te�fcel Pa�acu Da-ni��owiczowskiego i nagrorn&dzeniu zbior�w rodzinnych bracia dokonali uroczystego otwarcia Biblioteki w r. 1747. W projekcie towarzystwa naukowego maj�cego powsta� przy Bibliotece nie nawi�zywa� Za�uski do statut�w instytucji zachodnich tego typu, stawiaj�cych sobie do�� w�skie i specjalistyczne cele, ale powo�ywa� si� na wz�r Petersburskiej Akademii Nauk, /a�o�onej przez Piotra I, pomy�lanej jako wa�ny instrument reformy pa�stwa. Prezesem towarzystwa by�by wed�ug tego projektu J�zef Andrzej, jakkolwiek reprezentowa� on nieco inny program dzia�ania, czasem pozostaj�cy w opozycji wobec plan�w brata. 2. J�zef Andrzej Za�uski (1702-1774), wychowanek jezuit�w i pijar�w, kszta�ci� si� za granic�. Szybko uzyskiwa� godno�ci duchowne i �wieckie. Po upadku Leszczy�skiego, przyj�ty przez Augusta III (1742), uzyska� w r. 1758 biskupstwo kijowskie. Wybitny bibliograf, do�� mierny za� poeta i prozaik - odegra� wa�n� rol� w ruchu umys�owym wczesnego o�wiecenia w Polsce. Wyolbrzymiona przez historyk�w nietolerancja religijna Za�uskiego w rzeczywisto�ci sprowadza�a si� do tego, i� w oficjalnych wypowiedziach wyst�powa� on zawsze po stronie ortodoksji katolickiej (jemu dedykowali r�ni haeresum bellatores swoje polemiki przeciw Kartezjuszowi); r�wnocze�nie jednak utrzymywa� bliskie stosunki z wieloma wybitnymi protestantami i dzia�aczami o�wiecenia, jak Wolff, Francke, reformator literatury niemieckiej Johann Christoph Gottsched biskup krakowski chcia� uczyni� Bibliotek� o�rodkiemnau- kowym o kierunku przyrodniczym i w tym celu fundowa� gabinety matematyczne^ oraz astronomiczne, uozet Andrzej pomna�a�ksT�gozbi�rlizie�a-mi teologicznymi, fnozoncznymi i historycznymi, instrumenty za� rozdawa� "2^ojgjiL4Lz]J-iLkij3i1_cg_ doprowadza�ocz�sto do konflikt�w mi�d�yljra�rhi. j Mimo wielu obci��e� typowych dla saskiej formacji kulturalnej pasja bibliofila i zbieracza okazana przy zak�adaniu Biblioteki mia�a u J�zefa Andrzeja g��bsz� motywacj�, by�a po��czona z o�wieceniowym programem naukowym i wydawniczym. Ju� w r. 1728, w pe�ni "nocy saskiej", opublikowa� on w lipskim czasopi�mie "Neue Zeitungen von gelehrten Sachen" projekt, w wersji znacznie rozbudowanej wydany w osobnym druku po polsku pt. Programma litterarium w Warszawie r. 1732 i w przek�adzie �aci�skim w Gda�sku r. 1743, kt�ry zawiera� szeroko zakrojony plan po�o�enia fundament�w pod odbudow� i rozw�j nauk humanistycznych w Polsce. Stwierdzaj�c na wst�pie, i� brak u nas edycji 2 O�wiecenie Cz. I. 1. �wit nowych idei Stanis�aw Konarski i reforma szkolnictwa 19 e�r�d�owych, czasopism naukowych i literackich, bibliografii etc., zwraca /si� z apelem do autor�w, drukarzy, zakon�w, akademii i bibliofil�w o nad-^sy�anie egzemplarzy ksi��ek i r�kopis�w do biblioteki, kt�r� ma zamiar uczyni� publiczn�. Z p�nobarokow� frazeologi�, przetykan� cz�stymi �aronizmami, kontrastuje wyra�nie tre�� programu Za�uskiego, uderza nowoczesno�ci� i rozmachem. Zg�asza on postulat i zamiar realizacji prac fundamentalnych w zakresie bibliografii, nauk pomocniczych i wydawnictw �r�d�owych, m. in. dykcjonarza historycznego zawieraj�cego bibliografi� autor�w �yj�cych do r. 1700, kt�rzy pisali o sprawach polskich w r�nych j�zykach, pt. Bibliolheca Polono-litteraria universalis, chce prowadzi� kontynuacj� tego dzie�a dla bie��cej produkcji. Opr�cz bibliografii retrospektywnych i bie��cych zg�asza wa�ne plany w zakresie takich wydawnictw jak kodeks dyplomatyczny Kr�lestwa Polskiego i Litwy, zbi�r kronik, traktat�w itp. Obok ch�ci odrobienia zaleg�o�ci w stosunku do kraj�w europejskich, kt�re ju� pod koniec XVII wieku uzyska�y powa�ne wyniki w tej dziedzinie, wa�n� rol� w programie Za�uskiego odegra�y tendencje o�wieceniowe, krytycyzm wobec �r�de� oraz zamiar stworzenia nowoczesnej bazy naukowej dla bada� historycznych i filologicznych. Plan ten le�a� u podstaw narodzin Biblioteki, w zasi�g jego oddzia�ywania zaczn� wchodzi� powoli liczni "egzekutorzy" z samym inicjatorem na czele, kt�ry inspirowa� wiele imprez edytorskich i literackich. Dorobek jego jako bibliografa fascynuje do dzi� badaczy swoim ogromem i walorami naukowymi. Wi�kszo�� propozycji zg�oszonych w Programma litterarium zrealizowa� zreszt� sam; spo�r�d ciekawszych warto wymieni� podj�te pod jego opiek� wznowienia pisarzy renesansu oraz pi�ciotomowe wydanie utwor�w poetyckich pt. Zebranie rytm�w przez wierszopis�w �yj�cych lub naszego wieku zesz�ych - pisanych (Warszawa 1752 - 1756), zawieraj�ce teksty w�asne Za�uskiego, El�biety Dru�backiej i J�zefa Epifaniego Mina-sowicza. Mimo druku i formy zewn�trznej w�a�ciwej saskiej kulturze wydawniczej przedsi�wzi�cie mia�o charakter nowatorski, przynosi�o przegl�d najciekawszych osi�gni�� poezji i dramatu owych czas�w. Oddaj�c sprawiedliwo�� obu braciom Za�uskim, kt�rych wk�ad w przygotowanie prze�omu o�wieceniowego nie zawsze by� nale�ycie doceniany, trzeba stwierdzi�, i� po�o�yli oni fundamenty pod przysz�y rozw�j kultury polskiej wieku XVIII. STANIS�AW KONARSKI I REFORMA SZKOLNICTWA 1. Kiedy pr�by unowocze�nienia anachronicznej Akademii Krakowskiej nie przynios�y spodziewanych rezultat�w, du�y sukces mo�na odnotowa� w szkolnictwie �rednim. Inicjatorem tego dzie�a by� Stanis�aw Ko- narski, reformator, publicysta, dzia�acz polityczny i kulturalny, prozaik i poeta, najwybitniejsza posta� wczesnego o�wiecenia w Polsce. Pochodzi� ze �rednio zamo�nej szlachty, zamieszka�ej w Sandomierszczy�nie, spowinowaconej z magnack� rodzin� Tar��w. Urodzony w r. 1700, wychowanek pijar�w, wst�pi� do tego zakonu po uko�czeniu szk� i wyk�ada� w latach 1719 - 1721 w kolegium podolinieckim na Spiszu, a p�niej w Warszawie retoryk�. Dzi�ki poparciu Tar��w udaje si� na studia do Rzymu (\v 1725 roku), do Collegium Nazarenum, w kt�rym przez dwa lata (1727 -- 1729) zatrudniony by� jako nauczyciel. Dla pog��bienia zdobytej wiedzy wyje�d�a do Pary�a, Niemiec i Austrii, by w r. 1730 wr�ci� do Polski. Zaraz te� staje do pracy przy edycji zbioru praw polskich, Volumina le-gum, zwerbowany do tej fundamentalnej imprezy przez swego krewnego, J�zefa Andrzeja Za�uskiego. We wst�pie zawar� Konarski uwagi wi���ce prawo polityczne z ca�okszta�tem przemian spo�ecznych, z charakterem pa�stwa i pr�bami jego reformy. Stronnik Leszczy�skiego i sekretarz poselstwa do Pary�a w r. 1735, broni� w anonimowych broszurach suwerenno�ci Polski, atakowa� oligarchi� magnack� jako g��wn� przyczyn� anarchii Rzeczypospolitej szlacheckiej. Kiedy sprawa Leszczy�skiego upad�a, przygotowuje si� do reformy szk� pijarskich podejmuj�c w r. 1740 prace nad za�o�eniem warszawskiego Collegium Nobilium, zrealizowane ju� w ko�cu tego roku. Ukoronowaniem dzia�alno�ci politycznej Konarskiego by�o s�ynne jego dzie�o O skutecznym rad sposobie, zawieraj�ce program reformy sejmu polskiego (zob. Publicystyka polityczna, s. 27 - 28). Szkolnictwo, opanowane w ca�ej katolickiej Europie przez zakony, g��wnie jezuickie, prze�ywa�o w pierwszej po�owie XVIII wieku wyra�ny kryzys. Ukszta�towany w okresie kontrreformacji typ wychowania, nacechowany nietolerancj� religijn� i bigoteri�, nie przygotowywa� zupe�nie do �ycia w nowoczesnym spo�ecze�stwie. Obowi�zuj�ca jako j�zyk wyk�adowy �-icina, przewaga scholastyki przy upo�ledzeniu przedmiot�w �cis�ych, le��cych u podstaw rozwijaj�cego si� przemys�u i nowej techniki wojennej, czyniiy ten typ anachronicznym. Pobudza�y te� one - dzi�ki przenikaj�cym coraz bardziej do kr�g�w zar�wno mieszcza�skich, jak i elity rz�dz�cej ideom o�wieceniowym - do zmiany istniej�cego stanu rzeczy. W rezultacie zacz�y powstawa� w r�nych krajach szko�y rycerskie, wprowadzaj�ce j�zyk francuski kosztem ograniczania �aciny, przedmioty praktyczne, histori� w�asnego kraju, matematyk� i fizyk� wraz z elementami nowej filozofii. Dzi�ki ca�kowicie laickiemu charakterowi, rozszerzeniu programu o nauk� ta�ca, fechtunku, szko�y rycerskie d��y�y do uformowania wzoru okre�lonego terminem "honnete homme", cz�owieka z towarzystwa, r�wnocze�nie jednak przygotowanego do sprawowania odpowiedzialnych funkcji w spo�ecze�stwie. Konieczno�� reformy szk� u�wiada- Stanis�aw Kotlarski i reforma szkolnictwa 21 Cz. I. 1. �wit nowych idei 20 miano sobie i w kr�gach ko�cielnych. W Polsce pierwsi, ju� w latach trzydziestych, zreformowali swoje kolegium teatyni warszawscy, ale na szerok� skal� dokona� tego dopiero Konarski, powoduj�c zasadniczy zwrot w dziejach polskiego szkolnictwa. 2. Rozpocz�� od sto�ecznego Collegium Nobilium, czyni�c ze� na wz�> szk� rycerskich ekskluzywny zak�ad kszta�cenia syn�w magnackich i bogatej szlachty, nie rezygnowa� jednak z przeniesienia w przysz�o�ci zdobytych do�wiadcze� do konwikt�w szlacheckich i mieszcza�skich. Po�o�y� g��wny akcent na j�zyki nowo�ytne, w klasach wy�szych lekcje by�y prowadzone po polsku. Usun�� dawne podr�czniki, a w pierwszym rz�dzie os�awion� gramatyk� �aci�sk� Alwara; wielkie zas�ugi nale�y mu przypisa� jako tw�rcy nowego stylu wymowy, jasnego i zwi�z�ego, opartego na racjonalistycznym systemie my�lenia, kt�ry przeciwstawia� zepsutym barokowym konceptom i pustos�owiu. Ju� w r. 1741 wyda� Konarski podr�cznik pt. De emendandis elo�uentiae vitiis, odnosz�cy si� wprawdzie do retoryki �aci�skiej, po�rednio wp�ywaj�cy jednak bardzo na nowy kszta�t polszczyzny (zob. Walka o j�zyk narodowy, s. 30 - 31). Du�e znaczenie przywi�zywa� do nauki prawa, geografii i historii. Z powodu trudno�ci finansowych, braku �rodk�w na zakup instrument�w, map, program pi-jarskiego Collegium Nobilium nie obejmowa� pocz�tkowo w szerszym zakresie nauk eksperymentalnych, ogranicza� si� do element�w matematyki w klasach ni�szych, popularyzacji "nowych" filozof�w: Kartezjusza, Locke'a, a zw�aszcza Wolffa. G��wny cel reformy le�a� w powi�zaniu szko�y z potrzebami �ycia publicznego, realizacji obywatelskiego wychowania, kt�rego zasady wy�o�y� Konarski w opracowanych pod jego kierunkiem przez zesp� pedagog�w Ustawach szkolnych (Ordinationes visitationis Apostolicae, cz. I - V, Warszawa i753 - 1755), w mowie O wychowaniu poczciwego cz�owieka i dobrego obywatela (De viro honesto et bono cive ab ineunte aetate jor-mando 1754), w wielu innych pismach, podr�cznikach. Wykorzystywa� do tego celu teatr szkolny jako t�umacz tragedii Corneille'a, Racine'a, Woltera oraz autor Tragedii Epaminondy - wystawionej na scenie kolegium w r. 1756. Mimo nawi�zywania do wzor�w,szk� rycerskich nie poszed� Konarski za daleko w laicyzacji procesu dydaktycznego - na popisach uczniowie rozprawiali przeciwko deistom, o nie�miertelno�ci duszy, o �yciu pozagrobowym zgodnie z zasadami zakonnej ortodoksji. W okre�laniu postaw etycznych, w definicjach patriotyzmu pos�ugiwano si� jednak argumentami przej�tymi z nauki o�wieceniowej, co budzi�o sk�onno�ci do samo-dzieln?go my�lenia. Z kolegium Konarskiego wyszli te� najaktywniejsi obro�cy filozofii recentiorum, jak ks. Antoni Wi�niewski, kt�rzy w licz- nych dysertacjach atakowali zwolennik�w scholastyki. Dzi�ki akcji pro-wad^nej przez Konarskiego i jego zesp� pedagogiczny pod koniec lat pi��dziesi�tych nowa filozofia zacz�a wyra�nie bra� g�r� w warszawskim �rodowisku intelektualnym, przej�li j� dotychczasowi przeciwnicy, jezuici; za przyk�adem wielkiego pijara rozpocz�li nawet reform� swoich szk�. 3. W publikowanych Ustawach szkolnych, w tematyce prowadzonych �wicze� retorycznych mie�ci� si� krytyczny przegl�d najwa�niejszych problem�w polskiej wsp�czesno�ci, poczynaj�c od analizy has�a: "Polska nierz�dem stoi", przez dyskusj� nad sposobami podniesienia miast, handlu i rzemios�a, oczynszowaniem ch�op�w, po rozwa�ania nad stylem �ycia, obyczajami. Taki system edukacji powodowa�, i� szko�a uczy�a nie tylko zasad empirycznego my�lenia, uwolnionego od dawnych, anachronicznych schemat�w, ale wyposa�a�a wychowank�w w zas�b wiedzy o w�asnym kraju, kszta�towa�a nowoczesne poj�cie patriotyzmu, sposobi�c ich na przysz�y ch reformator�w. Ju� za czas�w stanis�awowskich wyda� Konarski traktat O religii poczciwych ludzi (Warszawa 1769), atakuj�cy za�o�enia deizmu, nazywanego religi� "mocnych duch�w" lub "poczciwych ludzi". Deizm, oparty na koncepcji Najwy�szej Istoty, kt�ra stworzy�a �wiat oraz prawa nim rz�dz�ce i nie interweniuje bezpo�rednio w jego rozw�j, usi�owa� jako religia "naturalna"' uzasadnia� naukowo swoje za�o�enia. Prowadzi�o to do laicyzacji etyki, pozbawienia jej sankcji nadprzyrodzonych. Konarski polemizuje z pogl�dami deist�w, uwa�a je za liberty�skie, r�wnocze�nie jednak podkre�la zgodno�� religii opartej na objawieniu z zasadami rozumu. "Bez konsensu rozumu - pisze - i sama religia w nas by� nie mo�e". Ta sprzeczno��, jak r�wnie� g�oszone dyzederaty polityczne zd��aj�ce do rozdzielenia kompetencji w�adz �wieckich i ko�cielnych spowodowa�y oskar�enie autora dzie�a przez nuncjusza Duriniego o herezj� i podkopywanie autorytetu Ko�cio�a. Stanis�aw Konarski stworzy� podstawy pod przysz�y rozw�j kultury w czasach stanis�awowskich, zosta� te� w pe�ni doceniony przez nast�pn� generacj� dzia�aczy. W r. 1765 Stanis�aw August ofiarowa� mu medal z napisem. "Sapere auso" (Temu, kt�ry odwa�y� si� by� m�drym), a po �mierci Konarskiego w r. 1773 Ignacy Krasicki u�o�y� wiersz nagrobkowy, wyra�aj�cy najpi�kniejsz� pochwa�� pionierskiej dzia�alno�ci wielkiego pijara: Ten, co pierwszy zdzicza�e ci�� ga��zie wznios�e I �mia� �cie�ki odkrywa� wiekami zaros�e, Co nauki, co mi�o�� kraju wzni�s� i krzepi�, W cieniu laur�w spoczywa, kt�re sam zaszczepi�. Cz. I. 1. �wit nowych idei 22 Pierwsze czasopisma "uczone" i "moralne". Dzia�alno�� Mitzlera 23 PIERWSZE CZASOPISMA "UCZONE" I "MORALNE". DZIA�ALNO�� MITZLERA DE KOLOF 1. Gazety informacyjno-polityczne mia�y ju� w Polsce dawn� tradycj� zapocz�tkowan� ,,Merkuriuszem Polskim" w r. 1661, ale po jego upadku w tym samym roku powsta�a d�uga przerwa, trwaj�ca kilka dziesi�cioleci. Dopiero na pocz�tku XVIII wieku Jan Dawid Cenkier za�o�y� regionaln� "Poczt� Kr�lewieck�", kt�ra ukazywa�a si� w latach 1718 - 1729. Wkr�tce zaczynaj� w stolicy wychodzi� pijarskie "Nowiny Polskie" (od r. 1729), przemianowane p�niej na "Kurier Polski", wreszcie przywilej na gazety otrzymali jezuici i prowadzili je a� do kasaty zakonu. Podawa�y one wiadomo�ci g��wnie z zagranicy, przedrukowywane z cudzoziemskich czasopism, dzia� krajowy by� ubogi, ogranicza� si� do kroniki dworskiej, czasem urozmaicony sensacyjnymi informacjami o kometach, morderstwach, kradzie�ach. Braki te rekompensowa�y tzw. gazety pisane, sporz�dzane przez specjalnych korespondent�w dla magnat�w i bogatej szlachty, zawieraj�ce szeroki zestaw fakt�w. Chocia� periodyki informacyjno-polityczne stanowi� dla historyka ciekawy materia�, wsp�cze�nie w rozwoju kultury wi�kszej roli niie odegra�y, funkcja ta przypad�a pierwszym w Polsce czasopismom "uczonym". Powstawa�y one w Europie ju� w drugiej po�owie XVII wieku, jak np. francuski "Journal des savants" (1665) czy lipskie "Acta eruditorum" (1682), wype�nia�y swoje �amy rozprawami naukowymi i literackimi, rejestrami bibliograficznymi, recenzjami itp., wypracowuj�c powoli nowoczesne foi -my upowszechnienia nauki i kultury. Pierwsze tego rodzaju pisma na terenie Rzeczypospolitej pojawia�y si� od drugiego dziesi�tka XVIII wieku, na terenie Pomorza, w Gda�sku i Toruniu. Potrzeb� takich pism podnosi� Za�uski w Programma litterarium. Projekt ten doczeka� si� realizacji w Warszawie dopiero wtedy, gdy w zasi�g oddzia�ywania planu Biblioteki wszed� jeden z jego najgorliwszych "egzekutor�w", Sakso�czyk Wawrzyniec Mitzler de Kolof (1711-1778), ucze� Wolffa i Gottscheda, p�niej lekarz, wydawca czasopisma "Neu-er�ffnete musikalische Bibliothek" w Lipsku, za�o�yciel towarzystwa muzycznego, kt�rego cz�onkami byli Bach i Haendel. W r. 1743 przyjecha� on do Ko�skich jako nauczyciel syn�w podkanclerzego Jana Ma�achowskiegfb, w r. 1749 przeni�s� si� do Warszawy, gdzie za�o�y� drukarni� i podj�� w oparciu o zbiory Biblioteki Za�us-kich cenne i nowatorskie pod wzgl�dem techniki edytorskiej imprezy wydawnicze, takie jak �aci�ska Historia (Historiarum Poloniae ... libri IX seu Annales regnante Joann� Casimiro 1755) Wawrzy�ca Jana Rudawskie-go, dziejopisa wojen kozackich, czy zbi�r kronik polskich Historiarum Poloniae ... scriptorum ... collectio magna, kt�rego pi�� tom�w ukaza�o si� w latach 1761 - 1777. 2. Najwi�ksze zas�ugi posiada Mitzler jako wydawca czasopism "uczonych": dwumiesi�cznika "Warschauer Bibliothek" (1753 - 1755) i kwartalnika "Acta litteraria" (1755 - 1756)). Program obu pism wynika� z za�o�e� przyj�tych przez J. A. Za�uskiego i wsp�pracuj�cego z nim redaktora, chodzi�o nie tylko o rozw�j nauk w kraju, ale i o rehabilitacj� kultury polskiej, przede wszystkim ksi��ki, za granic�, gdzie od d�u�szego czasu �wieci�a ona nieobecno�ci�. Poniewa� g��wnym centrum handlu Ksi�garskiego w �rodkowej Europie by�y targi lipskie, st�d j�zyk niemiecki pierwszego pisma oraz charakter publikowanych artyku��w. Stanowi�y one w wi�kszo�ci wyci�gi z dzie� autor�w polskich, np. z zestaw�w bibliograficznych sekretarza Biblioteki, Jana Daniela Janockiego, popularyzowa�y autor�w z�otego wieku kultury polskiej, okresu renesansu, zgodnie z za�o�eniami pionier�w o�wiecenia, kt�rzy nawi�zywali programowo do tej epoki, uwa�aj�c si� w pewnym sensie za jej ideowych kontynuator�w. J. A. Za�uski prowadzi� na szerok�, skal� akcj� reedycji utwor�w Orze-chowskiego, G�rnickiego, Heidensteina i in. W czasach saskich wznawiano przewa�nie ksi��ki historyczne, prawnicze, maj�ce praktyczne znaczenie dla zada� reformy politycznej, na przypomnienie poezji przyjdzie kolej dopiero za Stanis�awa Augusta. Sporo miejsca zajmuje w "Warschauer Bibliothek" propaganda programu Biblioteki Za�uskich. W drugim zeszycie Mitzler omawia szeroko Programma litterarium Za�uskiego, stwierdza, i� "dostojny autor" zrobi� ju� sporo dla realizacji zg�oszonego planu, "pomimo �e jego rodacy wiele mu k��d pod nogi rzucali". Brak pa�stwowego mecenatu uwa�a redaktor pisma /a g��wn� przeszkod� hamuj�c� odrodzenie kultury w Polsce. W dziale "nowo�ci naukowych" ocenia bie��c� produkcj� literack�, eksponuj�c szczeg�lnie zas�ugi Konarskiego, Antoniego Wi�niewskiego ora/: swoje w�asne w krzewieniu nowej filozofii. Mo�na w tym dziale obserwowa� ciekawe zjawisko, jak z notatki bibliograficznej, streszczenia dzie�a powstaje dzi�ki nasyceniu elementami krytyki, oceny - recenzja literacka i naukowa w formie zal��kowej. Wi�kszo�� wa�niejszych imprez literackich tego okresu zosta�a w pi�mie Mitzlera w ten spos�b odnotowana. Kolejny periodyk Mitzlera, "Acta litteraria", zmieni� mecenasa, kt�rym zosta� konkuruj�cy z Za�uskim wojewoda nowogrodzki, J�zef Aleksander Jab�onowski (1711 - 1777), w�tpliwej warto�ci erudyta, wykszta�cony na zagranicznych uniwersytetach, autor licznych dzie� historycznych, literat i poeta, typowy przedstawiciel formacji przej�ciowej, ��cz�cy, podobnie jak Za�uski, ciekawe inicjatywy i pogl�dy o charakterze o�wieceniowym z obci��eniami sarmackiego typu kultury. Cz�onek wielu akademii, zas�u�y� si� jako za�o�yciel fundacji naukowej w Gda�sku (1761), kt�r� to fundacj�, znan� pod nazw� Societas Jablonoviana, przeni�s� potem <lo Lipska (w 1768 roku); istnieje tam ona do dnia dzisiejszego. "Acta litteraria" 24 Cz. I. 1. �wit nowych idei (Pierwsze czasopisma "uczone" i "moralne". Dzia�alno�� Mitzlera 25 posiada�y ten sam profil i uk�ad, z przewag� jednak problematyki prawno- -ustrojowej, co wi�za�o je �ci�lej z programem reformy politycznej. Powoli ilo�� czasopism uczonych zaczyna si� powi�ksza�; na�laduj�c Mitzlera, jego rodak, Christian Gottlieb Friese (1719-1795), t�umacz G�r-nickiego i Heidensteina na niemiecki, wydaje w j�zyku francuskim pismo "Journal litteraire de Pologne" (1754 - 1755) o podobnych za�o�eniach. 3. W r. 1758 realizuje Mitzler przy poparciu Ma�achowskiego dawny plan powo�ania do �ycia miesi�cznika popularno-obyczajowego, nadaj�c mu tytu�: "Nowe Wiadomo�ci Ekonomiczne i Uczone, albo Magazyn Wszystkich Nauk do Szcz�liwego �ycia Ludzkiego Potrzebnych" (1758 - - 1761, 1766 - 1767). Umieszcza�o ono wyci�gi z pism obcych i artyku�y oryginalne z zakresu medycyny, rolnictwa, przemys�u i handlu, oboic porad praktycznych prowadzi�o propagand� nowych doktryn ekonomicznych. Wa�ne znaczenie dla rozwoju j�zyka polskiego ma przek�ad Logiki Gottscheda, opartej na nauce Wolffa, stanowi�cy pierwsz� w XVIII wieku pr�b� stworzenia polskiej terminologii filozoficznej (1760). Nowo��, naruszaj�c� popularnonaukowy charakter pisma, stanowi� cykl artyku��w prze�o�ony ? francuskiego pt. Przyjaciel bialogl�w, prezentuj�cy wz�r wychowawczy kobiety, oparty na za�o�eniach moralistyki mieszcza�skiej ,.Praca jest prawem natury, kt�rego zachowanie czyni honor rodzajowi ludzkiemu; ani godno��, ani fortuna, ani p�e� nie mo�e nas od niego uwolni�" - czytamy na wst�pie jednego z rozdzia��w. Nawi�za� tu Mitzler do praktyk czasopism moralno-obyczajowych, zapocz�tkowanych w Anglii "Tatlerem" Richarda Steele'a (1709-1711) i "Spectatorem" Steele'a i Josepha Addisona (1711 - 1714), rozpowszechnionych wkr�tce w ca�ej Europie, kt�re stanowi�y wa�ny instrument propagandy o�wieceniowej mieszcza�skiej ideologii i etyki. Wykszta�ci�y one nowe formy publicystyki do dzi� u�ywane, jak artyku�, esej, felieton, reporta� itp. W �lady Mitzlera poszed� mieszczanin toru�ski T. Bauch, wydaj�c w Warszawie w r. 1761 tygodnik moralny pt. "Patriota Polski Kartki Tygodniowe Zawieraj�cy". Zadedykowany Mitzle-rowi i w jego drukarni t�oczony, by� pierwszym czasopismem w j�zyku polskim o charakterze mieszcza�skim, propagowa� literatur� i filozofi� niemieck�: Gellerta i Wolffa, zabiega� g�os na temat religii, cn�t domowych i wad spo�ecznych. Upad� wprawdzie po ukazaniu si� 24 numer�w, stanowi jednak interesuj�cy dow�d nowych zapotrzebowa� kulturalnych w �rodowisku mieszcza�skim. Za najbardziej dojrza�e osi�gni�cie tego okresu nale�y uzna� "Monitora" zwanego ma�ym w odr�nieniu od jego stanis�awowskiego kontynuatora. U schy�ku czas�w saskich, w r. 1763, zacz�y si� pojawia� jedno-kartkowe wolanty (druczki ulotne) pod tym tytu�em, bez podania miejsca druku i wydawcy. Jak wykaza�y ostatnio prowadzone badania, pismo wy- chodzi�o w Gda�sku, redagowane przez Adama Kazimierza Czartoryskiego. W siedmiu odnalezionych dot�d numerach zawarte zosta�y artyku�y, eseje w wi�kszo�ci prze�o�one, z przystosowaniem do sytuacji polskiej, z londy�skiego tygodnika obyczajowego "The Monitor or British Freehol-der"' za po�rednictwem francuskiego t�umaczenia z lejdejskich "Nouvelles extraordmaires de divers endroits". Dzi�ki temu pojawi�y si� w polskim "Monitorze" atrakcyjne formy publicystyczne, opisy scen i dyskusji w go-towalni, u wmiarza, artyku�y na tematy moralne. Pismo mia�o okre�lonego adresata - �redni� szlacht�, podejmowa�o krytyk� wad sarmackich oraz przej�tych z obyczaju francuskiego, o�miesza�o fircyk�w, modne damy, typy staroszlacheckie. Do�� cz�ste s� w "Monitorze" wypady anty-magnackie, atakuj�ce anarchi� w Polsce, co wi�za�o pismo z o�rodkiem reformy, ze stronnictwem Czartoryskich. "Monitor" stanowi� punkt doj�cia publicystyki czas�w saskich, kt�ra nadrabiaj�c op�nienia, przeby�a \v ci�gu 10 lat w wielkim skr�cie wszystkie fazy rozwojowe czasopi�-miennictwa europejskiego drugiej ipo�owy XVII i pierwszej XVIII wieku. PUBLICYSTYKA POLITYCZNA 1. Chocia� w periodykach "uczonych" i obyczajowych trafia�y si� marginesowe uwagi na temat sytuacji politycznej, publikowano materia�y maj�ce dostarcza� argument�w zwolennikom reformy, to jednak g��wny nurt publicystyki podejmuj�cej t� problematyk� nawi��e do tradycji staropolskiej, owych traktat�w De ordinanda Republica, "anatomicznych" rozwa�a� o chorobach Rzeczypospolitej, r�nych Questiones, Glos�w lub elaborat�w o mniejszej obj�to�ci: dialog�w, dyskurs�w i rozm�w. Fakt ten wydaje si� mie� g��bsze uzasadnienie, mimo bowiem wyra�nych objaw�w degeneracji i rozk�adu nie uleg� zmianie ustr�j demokracji szlacheckiej, co powodowa�o aktualno�� nie tylko niekt�rych od dawna wysuwanych ku naprawie Rzeczypospolitej �rodk�w, ale i form literackich. Za azie�o inicjuj�ce w czasach saskich rozw�j publicystyki operuj�cej nowymi argumentami przywyk�o si� uwa�a� Stanis�awa Leszczy�skiego Glos luolny wolno�� ubezpieczaj�cy, z umieszczon� na karcie tytu�owej trzech pierwszych wyda� fikcyjn� dat� druku: 1733, jako aluzj� do nieudanej intronizacji kr�la-filozofa w Polsce. W rzeczywisto�ci sprawa jest do�� skomplikowana. Ostatnie badania ustali�y istnienie dw�ch wersji Glosu, wykazuj�cych r�nice nie tyle w uj�ciu omawianej problematyki, ile w stylu, frazeologii, przy czym autorstwo pierwszej przypisano nieznanemu publicy�cie Mateuszowi Bia��ozorowi, kr�l za� mia�by by� wed�ug tej hipotezy jedynie redaktorem wersji drugiej. Trudno na podsta- Publicystyka polityczna 27 26 Cz. I. 1. �wit nowych idei wie wysuwanych przypuszcze� dokona� ca�kowitej rewizji dotychczasowych pogl�d�w, niezale�nie wi�c od tego, czy G�os wolny stanowi� program wyborczy Leszczy�skiego w r. 1733, czy te� zosta� p�niej (w latach 1734 -1737) przez niego zaadaptowany i wznawiany wielokrotnie drukiem po polsku i francusku, poczynaj�c od r. 1743, trzeba stwierdzi�, i� zr�s� si� on w spos�b uzasadniony z nazwiskiem kr�la i odegra� wa�n� rol� w �yciu politycznym i kulturalnym zar�wno Polski, jak i Francji. GZos wolny to dzie�o o walorach literackich, napisane jasnym, logicz nym stylem mimo do�� licznych wtr�t�w �aci�skich i barokowej metafo ryki. Konstrukcja ca�o�ci oparta zosta�a na alegorycznym pomy�le o sta ropolskiej proweniencji: opisu Rzeczypospolitej jako wal�cego si� domu, w kt�rym fundamenty, �ciany, dach etc. oznaczaj� odpowiednie instytucje i stany, co narzuca�o, nie zawsze zreszt� konsekwentnie, zasad� uk�adu rozdzia��w i materii omawianych w ksi��ce. Wychodzi Leszczy�ski od ca�kowitej aprobaty zasad republika�skiego ustroju, w kolejnych rozdzia �ach przeprowadza natomiast druzgoc�c� krytyk� nierz�du i anarchii, wy kazuje degeneracj� instytucji i form �ycia spo�ecznego, sejmu i s�dow nictwa, duchowie�stwa, upadek gospodarki, przy czym szczeg�lnie ostro pi�tnuje niewolnictwo ch�op�w. W proponowanych �rodkach zaradczych, w zg�aszanych argumentach dochodzi nieraz do g�osu my�l o�wieceniowa, np. echa Ducha praw (Esprit des lois 1748) Monteskiusza w rozwa�aniach na temat oddzielenia kompetencji w�adzy prawodawczej od wykonawczej; o zwi�zkach z ideologi� epoki �wiadczy r�wnie� uwra�liwienie na krzyw d� ch�op�w oraz projekty przej�cia z gospodarki folwarcznej na czynszo w�. Glos wolny mimo przyj�cia republika�skich za�o�e� systemu demo kracji szlacheckiej narusza w spos�b do�� radykalny dawne schematy my�lenia, prawa i przywileje, w czym tkwi niew�tpliwe jego nowator stwo. Ma on jednak w cz�ci pozytywnej charakter konstrukcji utopijne], gdy� pozostawiaj�c nietkni�te liberum veto, pozbawia sw�j program ja kiejkolwiek szansy realizacji, trudno bowiem przypu�ci�, aby wi�kszo�� propozycji szokuj�cych �wczesnych chwalc�w z�otej wolno�ci mog�a by� uchwalona jednomy�lnie. , Leszczy�ski, "dobroczynny filozof", osiad� po r. 1736 w Luneville jako ksi��� Lotaryngii i Baru (Bar-le-Duc), wprowadzony na tron przez swego zi�cia, Ludwika XV. Zas�yn�� on wkr�tce w roli mecenasa sztuk i nauk, za�o�yciela szko�y rycerskiej, w kt�rej kszta�ci�o si� wielu Polak�w. Mimo za�y�ych stosunk�w z ideologami francuskiego o�wiecenia: Wolterem, Monteskiuszem i in. d��y� do po��czenia filozofii osiemnastowiecznej z za�o�eniami religii chrze�cija�skiej, zw�aszcza w zakresie koncepcji szcz�cia cs�owieka, rozwija� te my�li w