OŚWIECENIE INSTYTUT BADAŃ LITERACKICH POLSKIEJ AKADEMII NAUK Mieczysław Klimowicz HISTORIA LITERATURY POLSKIEJ OŚWIECENIE Pod redakcją KAZIMIERZA WYKI WARSZAWA 1972 PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE Komitet redakcyjny CZESŁAW HERNAS JERZY WORONCZAK JERZY ZIOMEK Recenzenci tomu BOGUSŁAW LEŚNODORSKI ZDZISŁAW LIBERA ZBIGNIEW RASZEWSKI Część I WCZESNE OŚWIECENIE (OKOŁO 1730-1764) Wskazówki bibliograficzne i indeks opracowała ZOFIA LEWINOWNA Obwolutę, okładkę i stronę tytułową projektował ZYGMUNT ZIEMKA Korektor ALEKSANDRA PUZYREWICZ-KACZMAREK Copyright by Państwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1972 Akc. Blbl. Inst. FM. Poi. Rozdział l ŚWIT NOWYCH IDEI PARADOKSY "ZŁOTEJ WOLNOŚCI" I KULTURY SARMACKIEJ 1. Panowanie przysłowiowej "nocy saskiej" w dziejach narodu polskiego, rozciągane przez większość dawniejszych historyków na okres rządów obydwu Wettynów, zostało w świetle ostatnich badań ograniczone do pierwszego trzydziestolecia XVIII wieku. Źródłem częściowej rehabilitacji epoki było odkrycie objawów przełamania w latach czterdziestych i pięćdziesiątych owego stanu paraliżu życia politycznego i kulturalnego, pojawianie się instytucyj i programów o charakterze oświeceniowym. Około połowy XVII wieku można zaobserwować zwichnięcie procesu rozwojowego państwa polskiego katastrofalne w skutkach dla dalszych jego losów. Wyraziło się ono przede wszystkim w całkowitym upadku znaczenia miast i mieszczaństwa, spowodowanym w dużej mierze pustoszącymi Polskę wojnami. Kiedy na zachodzie i wschodzie Europy powstają nowoczesne monarchie absolutne, które budowały swą siłę na podstawie sojuszu z burżuazją i średnią szlachtą przeciw decentralizacyjnym tendencjom magnackiej oligarchii, protegowały rozwój handlu i przemysłu, zamiast feudalnej renty odrobkowej wprowadzając w majątkach ziemskich gospodarkę czynszową - w Rzeczypospolitej szlacheckiej następuje rozkład państwowości, osłabienie pozycji króla oraz wzrost znaczenia magnaterii, pretendującej do roli udzielnych władców swoich olbrzymich latyfundiów, prowadzących własną politykę zagraniczną i wewnętrzną. Najbardziej jaskrawo uwidaczniało się zacofanie i anachronizm stosunków w ekonomice na początku XVIII wieku. Pauperyzacja chłopów i mieszczan była przyczyną ogólnej nędzy 'kraju, odczuwała to również drobna i średnia szlachta; ubożeje ona i traci swoje uprawnienia na rzecz oligarchów magnackich, którym dochody z rozległych dóbr pozwalały prowadzić wystawny tryb życia, podporządkować sobie klientelę szlachecką i stosować bezwzględny ucisk wobec chłopów i mieszczan. Toczące się w pierwszej połowie XVIII wieku wojny wykazały zupełną słabość Rzeczypospolitej szlacheckiej, która z równorzędnego partnera Cz. I. 1. Świt nowych idei Paradoksy "złotej wolności" i kultury sarmackiej iństw europejskich stała się przedmiotem rozgrywek i przetargów. Mimo aii personalnej z Saksonią, najbardziej zaawansowanym w rozwoju krain Rzeszy Niemieckiej, traciła stopniowo samodzielność, obce wojska na-iszały bez przeszkód jej granice, porywały rekrutów, grabiły mienie oby-ateli. August II po nieudanych próbach wprowadzenia w Polsce rządów )solulnych zaczai snuć plany podziałowe, czemu sprzeciwiała się Rosja obawie przed wzrostem znaczenia Prus, pragnąca utrzymać Rzeczpo-olitą pod swoim przemożnym wpływem. Traktat poczdamski z r. 1720, warty między państwami ościennymi, postulował m. in. konserwację lachronicznego ustroju, "złotej wolności". 2. Typ kultury szlacheckiej ukształtowany w okresie baroku ulega t początku XVIII wieku degeneracji, zespół jej cech 'nazywany sarma-zmem stanie się wkrótce przedmiotem ostrych ataków działaczy oświe-nia, a sam termin nabierze znaczenia pejoratywnego. Mówiąc o sarma-zmie jako lypie kultury, nie sposób oddzielać go od całokształtu stosun-iw panujących w Polsce, ponieważ podstawowe mity określające istotę j formacji, np. złota wolność, mają charakter polityczny lub społeczny, /iązane są ściśle z istniejącym systemem rządów, z zacofanym ustrojem seczypospolitej. Spośród elementów, które decydowały o kształcie swoistych właściwościach sarmatyzmu, należy wymienić na pierwszym iejscu zasadę wolności i równości szlacheckiej. Jako warstwa uważa-ca się za reprezentację narodu, a w istocie rzeczy za sam naród, której zycjd dominująca obwarowana była licznymi przywilejami, nadawała si szlachectwa charakter niemal mistycznej wspólnoty. Przynależność tego stanu zapewniało w zasadzie tylko urodzenie, rodowitość, wywo- ąca nieraz swoje początki od postaci biblijnych lub rzymskich bohate- w, o czym świadczyły dorabiane genealogie i wywody płatnych heral- rków. Swoistym paradoksem, nie spotykanym w innych krajach euro- jskich, było uporczywe głoszenie hasła równości, podczas gdy w prak- ce między magnatem a szlachtą średnią, zagonową czy wreszcie tzw łotą, trzymającą się pańskiej klamki, istniała przepaść nie do przeby- i, uświęcona obyczajami i ceremoniałem towarzyskim. Mistyfikację te irawiaia nawet magnateria, by dla swoich celów zyskać kreski na sej- ikach i głosy w sejmie. f Mimo to bene natus et posessionatus po wyeliminowaniu z życia poli-:znego mieszczan, zdegradowaniu stanu chłopskiego do roli niewolników zypisanych do ziemi, uważał siebie za wolnego obywatela Rzeczypospo-ej. Pisze Aleksander Briickner w Dziejach kultury polskiej: "I okazało •, że szlachcic polski jedynie wolny w Europie, bo on swemu królowi 5 był nic więcej winien, jeno «podymne, pospolitą wojnę i tytuł na po-rie»". U podstaw tej koncepcji wolności leżał ziemiański mit arkadyjski, żywotny w kulturze polskiej od czasów Reja, prezentujący ideał szczęśliwego "żywota człowieka poczciwego", średniego szlachcica, gospodarującego na małym folwarku. W czasach saskich obok degeneracji cech i wartości tego wzoru wystąpił objaw bardzo niebezpieczny dla całości życia społecznego, wyrażający się w rozluźnieniu - mimo silnie akcentowanego nadal poczucia wspólnoty stanowej - związków wynikających z przynależności do jednego narodu, a przede wszystkim państwa. Szlachcic na folwarku, a nawet zagrodowy, czuł się całkowitym f>anem swojej posiadłości; wyposażony we władzę sądowniczą nad poddanymi, teoretycznie nie był podległy nikomu, a jak szydził w latach późniejszych Franciszek Sale-zy Jezierski w Jarosza Kutasińskiego .. . uwagach nad stanem nieszla-checkim w Polszcze - "gdy [...] sejm zerwano w Warszawie, a król wyjechał do Drezna [...] musiał być nawet królem nad swoją ziemią". Taka postawa sprzyjała wytwarzaniu się wspólnot ograniczonych do najbliższego sąsiedztwa, powiatu, w najlepszym wypadku województwa, powodowała zanik odpowiedzialności za losy państwa jako całości. Towarzyszył jej nieprzychylny, a często podejrzliwy stosunek do wszelkich niezgodnych z własnym sposobem życia wzorów postępowania, "nowinek", do ludzi "z zewnątrz", zwłaszcza cudzoziemców. Ową swoistą ksenofobię można uważać ze jedną z ważniejszych cech sarmackiej kultury w okresie jej upadku. Zaściankowa perspektywa widzenia ogólnych spraw państwowych, związana również z wyraźnym obniżeniem się poziomu umysłowego rzesz szlacheckich, tłumaczyła do pewnego stopnia gloryfikację istniejącego bezprawia, anarchii i rozkładu państwowości, uświęconą w słynnym haśle: "Polska nierządem stoi". W latach 1699 - 1740 około 50 procent sejmów (za Augusta III nawet 14 spośród 15 sejmów) zostało zerwanych wskutek użycia liberum veto, tej "źrenicy" złotej wolności. Rzeczpospolita popadła w stan paraliżu grożącego samounicestwieniem. Przedziwne dzieło Andrzeja Maksymiliana Fredry, Monita politico-moralia, mające w latach 1664-1765 dwadzieścia wydań, które wywarło wielki wpływ na poglądy szlachty, przynosiło apologię owego stanu, postulowało kultywowanie sarmackich wolności i obyczaju wraz z całkowitym odcięciem się od Europy. W kulturze szlacheckiej dość istotne znaczenie miały wzory rzymskie, przeniesione do Europy z literaturą łacińską w epoce renesansu, w żadnym jednak kraju nie odegrały takiej roli jak w Polsce. Ziemianin czul się kontynuatorem tradycji starożytnego Rzymu, jego republikańskich cnót, słynnej virtus Romana. Było to widoczne nie tylko w dorabianiu fikcyjnych genealogii rodów od Scypionów, Grakchów i innych bohaterów, realia kultury i obyczaju rzymskiego wtargnęły do ceremoniału, stylu ży- 11 Cz. I. 1. Świt nowych idei Paradoksy "złotej -wolności" i kultury sarmackiej ia przeciętnego szlachcica, który na zebraniach towarzyskich i publicz-lych celował Cycerona, używał mowy "mieszanej", polsko-łacińskiej, na es j ach sejmowych przybierał pozy Katona, a w tasiemcowych panegi- •ykach i oracjach porównywał ich adresatów do Lukullusów i Cezarów Vpływ ten okazał się jednak powierzchowny i jednostronny, bo - jak :auważył Bruckner - eksponując republikańskie cnoty, pomijał to, co sta-10wiło podstawę potęgi starożytnego Rzymu: dyscyplinę, karność i silny •zad. "Truciznę raczej niż miód - pisze Bruckner - wysysał szlachcic : kwiatów antyku, a co najgorsza, przez antyk upewnił się o koniecz-lości niewolnictwa; skoro niewolnikiem stał cały antyk, więc i wolny ±iłop chrześcijański spodlił się jemu na takiegoż niewolnika; żył więc szlachcic w świętym przekonaniu, że na ziemi polskiej urzeczywistniał deały starorzymskie, a z każdym lat dziesiątkiem wcielał się ten anachronizm coraz pełniej w myśl polską". 3. Nad charakterem kultury szlacheckiej zaciążyła w sposób istotny reakcja kontrreformacyjna. Dochodzi wówczas do ścisłego zespolenia ideologii ziemiańskiej z katolicyzmem, wyrażającego się nie tylko w religijnej motywacji przywilejów stanowych, nadaniu cech charyzmatycznych pojęciu szlachectwa, ale i w wyrosłej na tej podstawie swoistej koncepcji mesjanicznej, wybranego przez Boga narodu, obiektu szczególnej opatrzności coskiej, powołanego do obrony wiary. Hasła: "Polska przedmurzem chrześcijaństwa" oraz "szlachcic defensor fidei", nabrały znaczenia w okresie dominacji katolicyzmu, pognębienia innowierców, wojen prowadzonych przez Polskę z krajami takimi jak Turcja, Szwecja czy Rosja, w których panowały religie niekatolickie. Kościół zaczął odgrywać rolę instytucji państwowej, uzyskał kontrolę nad całością życia kulturalnego w kraju. W miarę utraty bezpośrednich kontaktów z rozwojem kultury europejskiej mniej więcej od połowy w. XVII wpływ Kościoła ciążył na czasach saskich coraz dotkliwiej. Kiedy w Europie końca XVII i początku XVIII wieku dochodzi do coraz większego znaczenia mieszczaństwo, filozofia racjonalistyczna powoduje wzrost myśli laickiej, opór przeciw dogmatom, a rozwój nauk eksperymentalnych zapowiada już nadejście epoki oświecenia - w Polsce szerzy się obskurantyzm, nietolerancja religijna, wiara w prognostyki, czary i zabobony, atmosfera wówczas panująca przypomina najgorsze średniowieczne wzory. W szkołach zakonnych, z krakowską Alma Mater włącznie, panuje niepodzielnie scholastyka, wyjałowiona już z jakichkolwiek pozytywnych treści. Człek siebie nie znal, wziął się do metafizyki, Potworzył cuda, strachy, gusła, czarodzieje, Jedne palił, czcił drugie, drżał na prognostyki. - pisał o czasach saskich Zabłocki w wierszu dedykacyjnym umieszczonym we wstępie do komedii Zabobonnik. Rozwinął tę charakterystykę Ignacy Krasicki w satyrze Pochwala wieku: Wieleż książek, powieści o strasznych poczwarach, O wróżkach, zabobonach, upierach i czarach Trwożyły nasze ojce. Ująwszy gromnice Palił ławnik z burmistrzem w rynku czarownice; Chcąc jednak pierwej dociec zupełnej pewności, Pławił ją na powrozie w stawie podstarości. Literatura czasów saskich oddaje wiernie stan umysłowy ówczesnego społeczeństwa. Rozwija się ona bujnie, ale nie wnosi żadnych nowych wartości, kontynuuje dawne formy barokowe, pozbawione już głębszej motywacji. Dominuje tematyka religijna, panegiryczna, o obskuranckim i dewocyjnym charakterze. Większość drukarń skupiona jest w ręku zakonów IJD instytucji kościelnych, tłoczą one niezgrabną antykwą opasłe woluminy na lichym papierze, ilustrując mimo woli upadek sztuki typograficznej w czasach saskich. Duża część ówczesnej produkcji literackiej krąży, podobnie jak w XVII wieku, w formie ulotki lub książki rękopiśmiennej, zaobserwować można brak ośrodków kulturalnych, które inicjowałyby nowe tendencje; ogólny zastój umysłowy nie pobudzał do większej aktywności mecenatu magnackiego, dwór królewski wreszcie nie był związany z kulturą polską ani zainteresowany w jej rozwoju. 4. Na tle twórczości literackiej schyłku XVII wieku, w całości barokowej, należy wyróżnić istnienie wąskiego nurtu świadczącego o wpływie klasycyzmu francuskiego, jak np. przekład Cyda Corneille'a czy bajek La Fontaine'a; odkrywa się też ostatnio w zachowanych rękopisach epoki interesującą grupę anonimowej satyry politycznej, a nawet utwory proweniencji plebejskiej, nie odegrały one jednak poważniejszej roli w kształtowaniu ogólnego profilu literatury czasów saskich. Ton nadawały poezje religijne w stylu ks. Józefa Baki, podręczniki retoryki, czy wreszcie najbardziej typowe dla klimatu epoki Nowe Ateny ks. Benedykta Chmie-lowskiego - encyklopedia wiedzy o świecie przeciętnego szlachcica, spóźniony okaz średniowiecznego polihistoryzmu, w której dziwy, cuda i opowieści bajeczne mieszały się z zasobem nieraz użytecznej erudycji z różnych dziedzin życia. Jeszcze w r. 1764 wychodzi we Lwowie czterotomj-we dzieło ks. Szymona Majchrowicza, Trwałość szcząśliwa królestw albo ich smutny upadek wolnym narodom przed oczy stawione, zawierające kontynuację historiozoficzno-teologicznych koncepcji siedemnastowiecznego sarmatyzmu o szczególnej opiece boskiej nad narodem szlacheckim w Polsce i o jej bezpośredniej ingerencji w jego losy, wraz z apologią złj-tej wolności i republikańskiego ustroju. 15 Cz. I. 1. Świt nowych idei Oświecenie w Europie i początki filozofii recentorium w Polsce l dejach ludzkości w miarę dokładnie, na okres tworzenia się form spo-cznych. Rousiseau wskazywał dwie drogi do usunięcia owej niezgodności, do jnownego uzyskania harmonii: za pomocą edukacji, której zasady wyżył w Emilu (Emile, ou de l'education 1762) oraz rewolucji, co stanowi ówną tezę Umowy społecznej (Du contrat social 1762). Propozycje te, >alizując nowy typ odczuwania, przyczyniły się do powstania sentymen-lizmu, kierunku filozoficznego i literackiego. Cechuje go tendencja do ałej samokontroli, doskonalenia i analizy uczuć, dochodząca, jak np. Rousseau, do ekshibicjonizmu. Nowy bohater oświeceniowy, wkraczają-r do literatury wraz ze swoimi konfliktami i programem pozytywnym, ie mieścił się w dotychczas używanych gatunkach klasycystycznych. ojawiają się twierdzenia, że poezja (czyt. klasycystyczna!) nie potrafi yrazić uczuć i myśli współczesnego człowieka. Dlatego następuje wielki tfans prozy, uważanej za -bardziej demokratyczny środek ekspresji li-•rackiej, a główne problemy epoki zostały zawarte w formach spycha-ych dotąd na margines, jak powieść, czy w wyraźnie antyklasycystycz-ych gatunkach teatralnych, jak drama mieszczańska i opera komiczna. 3. W Polsce lat trzydziestych XVIII wieku można zaobserwować ewne ożywienie w życiu kulturalnym kraju; zacznie ono w pełni ow.> )wać po roku 1740, powodując powstanie nowego typu instytucji nau-owych i literackich oraz ośrodków dyspozycyjnych o charakterze oświe-jniowym. Przemiany te pozostawały w ścisłym związku z uformowa-iem się jeszcze pod koniec panowania Augusta II grupy magnatów, cupionej przeważnie wokół stronnictwa Czartoryskich, które stawiało )bie za cel wzmocnienie i modernizację władzy centralnej w Polsce. Ich rzywódcą był Stanisław Poniiatowiski, zdolny polityk i dyplomata, szwa-ier Czartoryskich, ojciec przyszłego króla; porównywany do Czarniec-iego, miał on wyprowadzić kraj z chaosu i anarchii. Grupa ta w czasie ezkrólewia 1733 roku poparła wraz z większością szlachty kandydaturę tanisława Leszczyńskiego, a po jego upadku odzyskała znowu wpływy a dworze Augusta III, stanowiąc główny ośrodek tendencji reformatorach. Skupiała ona w swoich szeregach przedstawicieli oświeconej mag-aterii i szlachty, wykształconych we Włoszech, Francji i Niemczech, ludzie ci dostrzegali konieczność zmian i pomimo niepowodzenia przed-.ęwziętego w latach 1744 - 1748 dzieła reformy wkład ich w rozbudze-ie życia kulturalnego należy na tle ówczesnych stosunków ocenić dość rysoko. Wśród najbardziej zasłużonych działaczy i pisarzy w latach rzydziestych i czterdziestych na czoło wysuwają się bracia Załuscy, Jidrzej Stanisław i Józef Andrzej, Stanisław Leszczyński, Stanisław ^onarski, Józef Aleksander Jabłonowski. W krąg ich oddziaływania do- stanie się wielu równie wybitnych twórców i organizatorów, a w latach pięćdziesiątych lista nazwisk ulegnie znacznemu powiększeniu. Mimo dość częstych wyjazdów magnatów i duchownych do Rzymu i Francji oraz panującej na dworze Augusta II* gallomanii zasadniczą inspirację wczesna faza polskiego oświecenia otrzymała z Niemiec, przy czym ważny okazał się tu wpływ filozofii Wolffa. Christian Wolff, profesor matematyki, później prawa natury i prawa narodów w Halle, ogłosił swoje zasadnicze pisma już w latach 1712-1721, prześladowany jednak przez kler protestancki, otrzymał dekret skazujący na wygnanie. Wrócił w triumfie do Halle dopiero w r. 1740, kiedy wpływ jego filozofii był już ugruntowany. Stanowiła ona eklektyczną, kompromisową propozycję, typową dla okresu przejściowego; poprzez negację roli doświadczenia, popizez stwierdzenie, iż prawd nie odkrywamy, lecz ich dowodzimy, racjonalizm Wolffa bliski był scholastyce, oświeceniowe tendencje natomiast uwidaczniały się w głoszeniu zasady racji dostatecznej, co znacznie-ograniczało rolę Opatrzności i objawienia, przede wszystkim wyzwalało nauki ścisłe i przyrodnicze z niewoli dogmatu i dominacji teologii, wyłączając równocześnie z filozofii wszelkie zjawiska irracjonalne. Pomimo pedantyczności i kultu formuły filozofia Wolffa stanowiła ważny impuls w kierunku laicyzacji i rozwoju nauki, a w zakresie prawa natury aprobowała opór przeciw niesprawiedliwemu władcy, co stanowiło kontynuację postępowych tradycji filozofii niemieckiej XVII wieku, przede wszystkim Samuela Pufendorfa. Obok oficjalnej, łacińskiej wersji opracował Wolff popularny wykład swojej nauki w języku niemieckim, dzięki czemu zyskała ona wpływ również na masy mieszczańskie. Ograniczoność i eklektyzm tej filozofii przyczyniły się do stosunkowo szybkiego wyparcia jej przez śmielsze i bardziej postępowe koncepcje, zwłaszcza francuskie, w latach trzydziestych i czterdziestych odegrał,) jednak na terenie środkowej Europy ważną rolę w dokonywaniu się przełomu oświeceniowego. Po pierwszych na nią atakach zaczął ją zalecać nawet Kościół, zarówno protestancki, jak i katolicki, które widząc, że scholastyka nie posiada nowoczesnych argumentów przeciw szerzącemu się libertynizmowi i ateizmowi, w systemie Wolffiańskim odkryły środek umożliwiający zgodne z zasadami rozumu udowodnienie założeń religii objawionej. Inkwizycja w Rzymie dała dziełom Wolffa swoje imprimatur i zaleciła je wszystkim krajom katolickim. Mimo to przyjęcie nowej nauki natrafiało początkowo na duże opory, zwłaszcza w kręgach jezuickich. W Pclsce pierwsze objawy odwrotu od scholastyki wyraziły się w przyjęciu eklektycznej filozofii "recentiorum", tzn. myślicieli "nowych", przeciwstawnych "starym" autorytetom teologicznym. Do tych "nowych" zaliczano Kartezjusza i Gassendiego, zwalczanych przez epigonów scholasty- Cz. I. 1. Świt nowych idei 17 Programma litterarium. Narodziny Biblioteki Załuskich i, prekursora oświecenia, Leibniza, i przedstawiciela nauk empirycz-ych, Newtona, pojawiły się nawet próby akceptacji systemu Kopern'.--a, odrzuconego przez Kościół. Podstawę filozofii recentiorum widziano ednak w nauce Wolffa,-która zaważyła w sposób dość istotny na charakte-ze wczesnego oświecenia w Polsce. Przenikała ona bezpośrednio z Sak-onii, gdzie od r. 1740 była wykładana oficjalnie na uniwersytetach, jaj misanuszami stali się mieszczanie z Prus, Gdańska, Torunia, studiujący / Lipsku, zatrudnieni jako guwernerzy na dworach magnackich, przede wszystkim zaś dość liczna kolonia polska w Dreźnie i Lipsku. PROGRAMMA LITTERARIUM NARODZINY BIBLIOTEKI ZAŁUSKICH 1. Jednym z pierwszych propagatorów nowej filozofii był światły re-ormatcr i mecenas, Andrzej Stanisław Załuski (1695 -1754), kanclerz tóelki koronny ibiskup krakowską współtwórca wraz z bratem Józe-'em Andrzejem słynnef Biblioteki Zaluskich. Wybitny polityk na dworze \ugusia II, później zwolennik Leszczyńskiego, po jego klęsce zbliżył się stronnictwa Czartoryskich. W dobrach biskupstwa krakowskiego oży-vił on staropolskie zagfębie ~górniczo-hutnicze w okolicach Kielc, sprowadzał fachowców z Saksonii, popierał rozwój nauk mających konkretne maczenJe dla rozwoju przemysłu; jego zainteresowania nową filozofią, natematyką i przyrodoznawstwem wynikały ze zrozumienia roli tych iyscyplln dla celów reformy i modernizacji państwa, odrodzenia kultury larodowej. Podtrzymywał kontakty z uczonymi, zwłaszcza w Gdańsku, |dzie ruch oświeceniowy rozwijał się intensywnie. Szczególnie cenny okazał się mecenat Załuskiego nad działalnością prawnika i historyka gdańskiego Gotfryda Lengnicha (1689 - 1774), późniejszego guwernera Stanisława Augusta Poniatowskiego. Lengnich jako pierwszy w nauce polskiej dokonał oddzielenia prawa natury od prawa boskiego, stosował zasadę nowoczesnej krytyki historycznej, a w pionierskiej pracy De Polonorum maio-ribus (Gdańsk 1732) zakwestionował prawdziwość legendarnych dziejów, inicjując żywą w całym okresie oświecenia /lyskusję o pochodzeniu narodu polskiego. Prace Lengnicha dostarczały argumentów dla planowanego dzieła reformy kraju. Utrzymywał A. S. Załuski bliskie kontakty z uczonymi saskimi, przede wszystkim z Wolffem, którego rady zamierzał wykorzystać do planowanej reorganizacji Akademii Krakowskiej. Doznawszy niepowodzeń w przeprowadzaniu tego zadania zaczął wysyłać za granicę młodych akademików, by po powrocie wykładali nową naukę na polskich uczelniach. W początkach lat czterdziestych filozofia recentiorum znajdowała już w Pol- sce pewną ilość zwolenników, uczyli jej teatyni w swoich szkołach, wprowadzał Konarski w pijarskim Collegium Nobilium. /W tej sytuacji A. S. Zamski rozpoczął realiz#61ę projektowanego od dawna dzieła, założenia/przj7 współpracy brata./Józefa Andrzeja, biblioteki publicznej w Warszawie, przeznaczając jei/runkcię ośrodka naukowego, / l .^^ T s \ który promieniowany na cały kraj. P<\_za«upieniu na-tełfcel Pałacu Da-niłłowiczowskiego i nagrorn&dzeniu zbiorów rodzinnych bracia dokonali uroczystego otwarcia Biblioteki w r. 1747. W projekcie towarzystwa naukowego mającego powstać przy Bibliotece nie nawiązywał Załuski do statutów instytucji zachodnich tego typu, stawiających sobie dość wąskie i specjalistyczne cele, ale powoływał się na wzór Petersburskiej Akademii Nauk, /ałożonej przez Piotra I, pomyślanej jako ważny instrument reformy państwa. Prezesem towarzystwa byłby według tego projektu Józef Andrzej, jakkolwiek reprezentował on nieco inny program działania, czasem pozostający w opozycji wobec planów brata. 2. Józef Andrzej Załuski (1702-1774), wychowanek jezuitów i pijarów, kształcił się za granicą. Szybko uzyskiwał godności duchowne i świeckie. Po upadku Leszczyńskiego, przyjęty przez Augusta III (1742), uzyskał w r. 1758 biskupstwo kijowskie. Wybitny bibliograf, dość mierny zaś poeta i prozaik - odegrał ważną rolę w ruchu umysłowym wczesnego oświecenia w Polsce. Wyolbrzymiona przez historyków nietolerancja religijna Załuskiego w rzeczywistości sprowadzała się do tego, iż w oficjalnych wypowiedziach występował on zawsze po stronie ortodoksji katolickiej (jemu dedykowali różni haeresum bellatores swoje polemiki przeciw Kartezjuszowi); równocześnie jednak utrzymywał bliskie stosunki z wieloma wybitnymi protestantami i działaczami oświecenia, jak Wolff, Francke, reformator literatury niemieckiej Johann Christoph Gottsched biskup krakowski chciał uczynić Bibliotekę ośrodkiemnau- kowym o kierunku przyrodniczym i w tym celu fundował gabinety matematyczne^ oraz astronomiczne, uozet Andrzej pomnażałksTęgozbiórlizieła-mi teologicznymi, fnozoncznymi i historycznymi, instrumenty zaś rozdawał "2^ojgjiL4Lz]J-iLkij3i1_cg_ doprowadzałoczęsto do konfliktów międżyljraćrhi. j Mimo wielu obciążeń typowych dla saskiej formacji kulturalnej pasja bibliofila i zbieracza okazana przy zakładaniu Biblioteki miała u Józefa Andrzeja głębszą motywację, była połączona z oświeceniowym programem naukowym i wydawniczym. Już w r. 1728, w pełni "nocy saskiej", opublikował on w lipskim czasopiśmie "Neue Zeitungen von gelehrten Sachen" projekt, w wersji znacznie rozbudowanej wydany w osobnym druku po polsku pt. Programma litterarium w Warszawie r. 1732 i w przekładzie łacińskim w Gdańsku r. 1743, który zawierał szeroko zakrojony plan położenia fundamentów pod odbudowę i rozwój nauk humanistycznych w Polsce. Stwierdzając na wstępie, iż brak u nas edycji 2 Oświecenie Cz. I. 1. Świt nowych idei Stanisław Konarski i reforma szkolnictwa 19 eźródłowych, czasopism naukowych i literackich, bibliografii etc., zwraca /się z apelem do autorów, drukarzy, zakonów, akademii i bibliofilów o nad-^syłanie egzemplarzy książek i rękopisów do biblioteki, którą ma zamiar uczynić publiczną. Z późnobarokową frazeologią, przetykaną częstymi ćaronizmami, kontrastuje wyraźnie treść programu Załuskiego, uderza nowoczesnością i rozmachem. Zgłasza on postulat i zamiar realizacji prac fundamentalnych w zakresie bibliografii, nauk pomocniczych i wydawnictw źródłowych, m. in. dykcjonarza historycznego zawierającego bibliografię autorów żyjących do r. 1700, którzy pisali o sprawach polskich w różnych językach, pt. Bibliolheca Polono-litteraria universalis, chce prowadzić kontynuację tego dzieła dla bieżącej produkcji. Oprócz bibliografii retrospektywnych i bieżących zgłasza ważne plany w zakresie takich wydawnictw jak kodeks dyplomatyczny Królestwa Polskiego i Litwy, zbiór kronik, traktatów itp. Obok chęci odrobienia zaległości w stosunku do krajów europejskich, które już pod koniec XVII wieku uzyskały poważne wyniki w tej dziedzinie, ważną rolę w programie Załuskiego odegrały tendencje oświeceniowe, krytycyzm wobec źródeł oraz zamiar stworzenia nowoczesnej bazy naukowej dla badań historycznych i filologicznych. Plan ten leżał u podstaw narodzin Biblioteki, w zasięg jego oddziaływania zaczną wchodzić powoli liczni "egzekutorzy" z samym inicjatorem na czele, który inspirował wiele imprez edytorskich i literackich. Dorobek jego jako bibliografa fascynuje do dziś badaczy swoim ogromem i walorami naukowymi. Większość propozycji zgłoszonych w Programma litterarium zrealizował zresztą sam; spośród ciekawszych warto wymienić podjęte pod jego opieką wznowienia pisarzy renesansu oraz pięciotomowe wydanie utworów poetyckich pt. Zebranie rytmów przez wierszopisów żyjących lub naszego wieku zeszłych - pisanych (Warszawa 1752 - 1756), zawierające teksty własne Załuskiego, Elżbiety Drużbackiej i Józefa Epifaniego Mina-sowicza. Mimo druku i formy zewnętrznej właściwej saskiej kulturze wydawniczej przedsięwzięcie miało charakter nowatorski, przynosiło przegląd najciekawszych osiągnięć poezji i dramatu owych czasów. Oddając sprawiedliwość obu braciom Załuskim, których wkład w przygotowanie przełomu oświeceniowego nie zawsze był należycie doceniany, trzeba stwierdzić, iż położyli oni fundamenty pod przyszły rozwój kultury polskiej wieku XVIII. STANISŁAW KONARSKI I REFORMA SZKOLNICTWA 1. Kiedy próby unowocześnienia anachronicznej Akademii Krakowskiej nie przyniosły spodziewanych rezultatów, duży sukces można odnotować w szkolnictwie średnim. Inicjatorem tego dzieła był Stanisław Ko- narski, reformator, publicysta, działacz polityczny i kulturalny, prozaik i poeta, najwybitniejsza postać wczesnego oświecenia w Polsce. Pochodził ze średnio zamożnej szlachty, zamieszkałej w Sandomierszczyźnie, spowinowaconej z magnacką rodziną Tarłów. Urodzony w r. 1700, wychowanek pijarów, wstąpił do tego zakonu po ukończeniu szkół i wykładał w latach 1719 - 1721 w kolegium podolinieckim na Spiszu, a później w Warszawie retorykę. Dzięki poparciu Tarłów udaje się na studia do Rzymu (\v 1725 roku), do Collegium Nazarenum, w którym przez dwa lata (1727 -- 1729) zatrudniony był jako nauczyciel. Dla pogłębienia zdobytej wiedzy wyjeżdża do Paryża, Niemiec i Austrii, by w r. 1730 wrócić do Polski. Zaraz też staje do pracy przy edycji zbioru praw polskich, Volumina le-gum, zwerbowany do tej fundamentalnej imprezy przez swego krewnego, Józefa Andrzeja Załuskiego. We wstępie zawarł Konarski uwagi wiążące prawo polityczne z całokształtem przemian społecznych, z charakterem państwa i próbami jego reformy. Stronnik Leszczyńskiego i sekretarz poselstwa do Paryża w r. 1735, bronił w anonimowych broszurach suwerenności Polski, atakował oligarchię magnacką jako główną przyczynę anarchii Rzeczypospolitej szlacheckiej. Kiedy sprawa Leszczyńskiego upadła, przygotowuje się do reformy szkół pijarskich podejmując w r. 1740 prace nad założeniem warszawskiego Collegium Nobilium, zrealizowane już w końcu tego roku. Ukoronowaniem działalności politycznej Konarskiego było słynne jego dzieło O skutecznym rad sposobie, zawierające program reformy sejmu polskiego (zob. Publicystyka polityczna, s. 27 - 28). Szkolnictwo, opanowane w całej katolickiej Europie przez zakony, głównie jezuickie, przeżywało w pierwszej połowie XVIII wieku wyraźny kryzys. Ukształtowany w okresie kontrreformacji typ wychowania, nacechowany nietolerancją religijną i bigoterią, nie przygotowywał zupełnie do życia w nowoczesnym społeczeństwie. Obowiązująca jako język wykładowy ł-icina, przewaga scholastyki przy upośledzeniu przedmiotów ścisłych, leżących u podstaw rozwijającego się przemysłu i nowej techniki wojennej, czyniiy ten typ anachronicznym. Pobudzały też one - dzięki przenikającym coraz bardziej do kręgów zarówno mieszczańskich, jak i elity rządzącej ideom oświeceniowym - do zmiany istniejącego stanu rzeczy. W rezultacie zaczęły powstawać w różnych krajach szkoły rycerskie, wprowadzające język francuski kosztem ograniczania łaciny, przedmioty praktyczne, historię własnego kraju, matematykę i fizykę wraz z elementami nowej filozofii. Dzięki całkowicie laickiemu charakterowi, rozszerzeniu programu o naukę tańca, fechtunku, szkoły rycerskie dążyły do uformowania wzoru określonego terminem "honnete homme", człowieka z towarzystwa, równocześnie jednak przygotowanego do sprawowania odpowiedzialnych funkcji w społeczeństwie. Konieczność reformy szkół uświada- Stanisław Kotlarski i reforma szkolnictwa 21 Cz. I. 1. Świt nowych idei 20 miano sobie i w kręgach kościelnych. W Polsce pierwsi, już w latach trzydziestych, zreformowali swoje kolegium teatyni warszawscy, ale na szeroką skalę dokonał tego dopiero Konarski, powodując zasadniczy zwrot w dziejach polskiego szkolnictwa. 2. Rozpoczął od stołecznego Collegium Nobilium, czyniąc zeń na wzć> szkół rycerskich ekskluzywny zakład kształcenia synów magnackich i bogatej szlachty, nie rezygnował jednak z przeniesienia w przyszłości zdobytych doświadczeń do konwiktów szlacheckich i mieszczańskich. Położył główny akcent na języki nowożytne, w klasach wyższych lekcje były prowadzone po polsku. Usunął dawne podręczniki, a w pierwszym rzędzie osławioną gramatykę łacińską Alwara; wielkie zasługi należy mu przypisać jako twórcy nowego stylu wymowy, jasnego i zwięzłego, opartego na racjonalistycznym systemie myślenia, który przeciwstawiał zepsutym barokowym konceptom i pustosłowiu. Już w r. 1741 wydał Konarski podręcznik pt. De emendandis eloąuentiae vitiis, odnoszący się wprawdzie do retoryki łacińskiej, pośrednio wpływający jednak bardzo na nowy kształt polszczyzny (zob. Walka o język narodowy, s. 30 - 31). Duże znaczenie przywiązywał do nauki prawa, geografii i historii. Z powodu trudności finansowych, braku środków na zakup instrumentów, map, program pi-jarskiego Collegium Nobilium nie obejmował początkowo w szerszym zakresie nauk eksperymentalnych, ograniczał się do elementów matematyki w klasach niższych, popularyzacji "nowych" filozofów: Kartezjusza, Locke'a, a zwłaszcza Wolffa. Główny cel reformy leżał w powiązaniu szkoły z potrzebami życia publicznego, realizacji obywatelskiego wychowania, którego zasady wyłożył Konarski w opracowanych pod jego kierunkiem przez zespół pedagogów Ustawach szkolnych (Ordinationes visitationis Apostolicae, cz. I - V, Warszawa i753 - 1755), w mowie O wychowaniu poczciwego człowieka i dobrego obywatela (De viro honesto et bono cive ab ineunte aetate jor-mando 1754), w wielu innych pismach, podręcznikach. Wykorzystywał do tego celu teatr szkolny jako tłumacz tragedii Corneille'a, Racine'a, Woltera oraz autor Tragedii Epaminondy - wystawionej na scenie kolegium w r. 1756. Mimo nawiązywania do wzorów,szkół rycerskich nie poszedł Konarski za daleko w laicyzacji procesu dydaktycznego - na popisach uczniowie rozprawiali przeciwko deistom, o nieśmiertelności duszy, o życiu pozagrobowym zgodnie z zasadami zakonnej ortodoksji. W określaniu postaw etycznych, w definicjach patriotyzmu posługiwano się jednak argumentami przejętymi z nauki oświeceniowej, co budziło skłonności do samo-dzieln?go myślenia. Z kolegium Konarskiego wyszli też najaktywniejsi obrońcy filozofii recentiorum, jak ks. Antoni Wiśniewski, którzy w licz- nych dysertacjach atakowali zwolenników scholastyki. Dzięki akcji pro-wad^nej przez Konarskiego i jego zespół pedagogiczny pod koniec lat pięćdziesiątych nowa filozofia zaczęła wyraźnie brać górę w warszawskim środowisku intelektualnym, przejęli ją dotychczasowi przeciwnicy, jezuici; za przykładem wielkiego pijara rozpoczęli nawet reformę swoich szkół. 3. W publikowanych Ustawach szkolnych, w tematyce prowadzonych ćwiczeń retorycznych mieścił się krytyczny przegląd najważniejszych problemów polskiej współczesności, poczynając od analizy hasła: "Polska nierządem stoi", przez dyskusję nad sposobami podniesienia miast, handlu i rzemiosła, oczynszowaniem chłopów, po rozważania nad stylem życia, obyczajami. Taki system edukacji powodował, iż szkoła uczyła nie tylko zasad empirycznego myślenia, uwolnionego od dawnych, anachronicznych schematów, ale wyposażała wychowanków w zasób wiedzy o własnym kraju, kształtowała nowoczesne pojęcie patriotyzmu, sposobiąc ich na przyszły ch reformatorów. Już za czasów stanisławowskich wydał Konarski traktat O religii poczciwych ludzi (Warszawa 1769), atakujący założenia deizmu, nazywanego religią "mocnych duchów" lub "poczciwych ludzi". Deizm, oparty na koncepcji Najwyższej Istoty, która stworzyła świat oraz prawa nim rządzące i nie interweniuje bezpośrednio w jego rozwój, usiłował jako religia "naturalna"' uzasadniać naukowo swoje założenia. Prowadziło to do laicyzacji etyki, pozbawienia jej sankcji nadprzyrodzonych. Konarski polemizuje z poglądami deistów, uważa je za libertyńskie, równocześnie jednak podkreśla zgodność religii opartej na objawieniu z zasadami rozumu. "Bez konsensu rozumu - pisze - i sama religia w nas być nie może". Ta sprzeczność, jak również głoszone dyzederaty polityczne zdążające do rozdzielenia kompetencji władz świeckich i kościelnych spowodowały oskarżenie autora dzieła przez nuncjusza Duriniego o herezję i podkopywanie autorytetu Kościoła. Stanisław Konarski stworzył podstawy pod przyszły rozwój kultury w czasach stanisławowskich, został też w pełni doceniony przez następną generację działaczy. W r. 1765 Stanisław August ofiarował mu medal z napisem. "Sapere auso" (Temu, który odważył się być mądrym), a po śmierci Konarskiego w r. 1773 Ignacy Krasicki ułożył wiersz nagrobkowy, wyrażający najpiękniejszą pochwałę pionierskiej działalności wielkiego pijara: Ten, co pierwszy zdziczałe ciął gałęzie wzniosłe I śmiał ścieżki odkrywać wiekami zarosłe, Co nauki, co miłość kraju wzniósł i krzepił, W cieniu laurów spoczywa, które sam zaszczepił. Cz. I. 1. Świt nowych idei 22 Pierwsze czasopisma "uczone" i "moralne". Działalność Mitzlera 23 PIERWSZE CZASOPISMA "UCZONE" I "MORALNE". DZIAŁALNOŚĆ MITZLERA DE KOLOF 1. Gazety informacyjno-polityczne miały już w Polsce dawną tradycję zapoczątkowaną ,,Merkuriuszem Polskim" w r. 1661, ale po jego upadku w tym samym roku powstała długa przerwa, trwająca kilka dziesięcioleci. Dopiero na początku XVIII wieku Jan Dawid Cenkier założył regionalną "Pocztę Królewiecką", która ukazywała się w latach 1718 - 1729. Wkrótce zaczynają w stolicy wychodzić pijarskie "Nowiny Polskie" (od r. 1729), przemianowane później na "Kurier Polski", wreszcie przywilej na gazety otrzymali jezuici i prowadzili je aż do kasaty zakonu. Podawały one wiadomości głównie z zagranicy, przedrukowywane z cudzoziemskich czasopism, dział krajowy był ubogi, ograniczał się do kroniki dworskiej, czasem urozmaicony sensacyjnymi informacjami o kometach, morderstwach, kradzieżach. Braki te rekompensowały tzw. gazety pisane, sporządzane przez specjalnych korespondentów dla magnatów i bogatej szlachty, zawierające szeroki zestaw faktów. Chociaż periodyki informacyjno-polityczne stanowią dla historyka ciekawy materiał, współcześnie w rozwoju kultury większej roli niie odegrały, funkcja ta przypadła pierwszym w Polsce czasopismom "uczonym". Powstawały one w Europie już w drugiej połowie XVII wieku, jak np. francuski "Journal des savants" (1665) czy lipskie "Acta eruditorum" (1682), wypełniały swoje łamy rozprawami naukowymi i literackimi, rejestrami bibliograficznymi, recenzjami itp., wypracowując powoli nowoczesne foi -my upowszechnienia nauki i kultury. Pierwsze tego rodzaju pisma na terenie Rzeczypospolitej pojawiały się od drugiego dziesiątka XVIII wieku, na terenie Pomorza, w Gdańsku i Toruniu. Potrzebę takich pism podnosił Załuski w Programma litterarium. Projekt ten doczekał się realizacji w Warszawie dopiero wtedy, gdy w zasięg oddziaływania planu Biblioteki wszedł jeden z jego najgorliwszych "egzekutorów", Saksończyk Wawrzyniec Mitzler de Kolof (1711-1778), uczeń Wolffa i Gottscheda, później lekarz, wydawca czasopisma "Neu-eróffnete musikalische Bibliothek" w Lipsku, założyciel towarzystwa muzycznego, którego członkami byli Bach i Haendel. W r. 1743 przyjechał on do Końskich jako nauczyciel synów podkanclerzego Jana Małachowskiegfb, w r. 1749 przeniósł się do Warszawy, gdzie założył drukarnię i podjął w oparciu o zbiory Biblioteki Załus-kich cenne i nowatorskie pod względem techniki edytorskiej imprezy wydawnicze, takie jak łacińska Historia (Historiarum Poloniae ... libri IX seu Annales regnante Joannę Casimiro 1755) Wawrzyńca Jana Rudawskie-go, dziejopisa wojen kozackich, czy zbiór kronik polskich Historiarum Poloniae ... scriptorum ... collectio magna, którego pięć tomów ukazało się w latach 1761 - 1777. 2. Największe zasługi posiada Mitzler jako wydawca czasopism "uczonych": dwumiesięcznika "Warschauer Bibliothek" (1753 - 1755) i kwartalnika "Acta litteraria" (1755 - 1756)). Program obu pism wynikał z założeń przyjętych przez J. A. Załuskiego i współpracującego z nim redaktora, chodziło nie tylko o rozwój nauk w kraju, ale i o rehabilitację kultury polskiej, przede wszystkim książki, za granicą, gdzie od dłuższego czasu świeciła ona nieobecnością. Ponieważ głównym centrum handlu Księgarskiego w środkowej Europie były targi lipskie, stąd język niemiecki pierwszego pisma oraz charakter publikowanych artykułów. Stanowiły one w większości wyciągi z dzieł autorów polskich, np. z zestawów bibliograficznych sekretarza Biblioteki, Jana Daniela Janockiego, popularyzowały autorów złotego wieku kultury polskiej, okresu renesansu, zgodnie z założeniami pionierów oświecenia, którzy nawiązywali programowo do tej epoki, uważając się w pewnym sensie za jej ideowych kontynuatorów. J. A. Załuski prowadził na szeroką, skalę akcję reedycji utworów Orze-chowskiego, Górnickiego, Heidensteina i in. W czasach saskich wznawiano przeważnie książki historyczne, prawnicze, mające praktyczne znaczenie dla zadań reformy politycznej, na przypomnienie poezji przyjdzie kolej dopiero za Stanisława Augusta. Sporo miejsca zajmuje w "Warschauer Bibliothek" propaganda programu Biblioteki Załuskich. W drugim zeszycie Mitzler omawia szeroko Programma litterarium Załuskiego, stwierdza, iż "dostojny autor" zrobił już sporo dla realizacji zgłoszonego planu, "pomimo że jego rodacy wiele mu kłód pod nogi rzucali". Brak państwowego mecenatu uważa redaktor pisma /a główną przeszkodę hamującą odrodzenie kultury w Polsce. W dziale "nowości naukowych" ocenia bieżącą produkcję literacką, eksponując szczególnie zasługi Konarskiego, Antoniego Wiśniewskiego ora/: swoje własne w krzewieniu nowej filozofii. Można w tym dziale obserwować ciekawe zjawisko, jak z notatki bibliograficznej, streszczenia dzieła powstaje dzięki nasyceniu elementami krytyki, oceny - recenzja literacka i naukowa w formie zalążkowej. Większość ważniejszych imprez literackich tego okresu została w piśmie Mitzlera w ten sposób odnotowana. Kolejny periodyk Mitzlera, "Acta litteraria", zmienił mecenasa, którym został konkurujący z Załuskim wojewoda nowogrodzki, Józef Aleksander Jabłonowski (1711 - 1777), wątpliwej wartości erudyta, wykształcony na zagranicznych uniwersytetach, autor licznych dzieł historycznych, literat i poeta, typowy przedstawiciel formacji przejściowej, łączący, podobnie jak Załuski, ciekawe inicjatywy i poglądy o charakterze oświeceniowym z obciążeniami sarmackiego typu kultury. Członek wielu akademii, zasłużył się jako założyciel fundacji naukowej w Gdańsku (1761), którą to fundację, znaną pod nazwą Societas Jablonoviana, przeniósł potem ' barokowych występuje - obok śladów dawnego retorycznego stylu •-konwencjonalne ujęcie charakterów bez pogłębienia ich sylwetki psychologicznej. Przydatek Zatorskiego jest ciekawym przykładem, jak autor, borykając się z opornym tworzywem językowym, brakiem jakichkolwiek tradycji w tym zakresie, próbował przeszczepić na grunt polski nową literaturę. 4. Obok dzieła Zatorskiego warto odnotować przekład powieści Gellerta Leben der schwedischen Graffin von G + + + (t. I - II, 1747/48), która zyskała sobie rozgłos światowy. Polskie tłumaczenie, dokonane przez Andrzeja Kurnatowskiego pt. Przypadki szwedzkiej hrabiny G + + + (Lipsk 1755), odznacza się na ogół wiernością wobec oryginału, chociaż w partiach listownych, przedstawiających grę uczuć miłosnych, subtel-niejsze odcienie znaczeniowe przeradzały się nieraz w oklepany banał retoryczny o barokowej proweniencji. Romans Gellerta zapoczątkował w niemieckiej literaturze rozwój sentymentalizmu. Jeśli w nauce Wolffa rozum jako najwyższa instancja decydował o moralności czynów ludzkich, a kryterium zasadniczym była ich użyteczność, to Gellert pozostawiał wprawdzie rozumowi władzę nadrzędną, wysuwał jednak postulat doskonalenia uczuć, stałej analizy i kontroli najmniejszych odruchów woli. Sprzeczność między walką o czyste uczucie a ideą użyteczności społecznej występuje jaskrawo w Przypadkach szwedzkiej hrabiny. Bohaterowie są tu bierni, stają się igraszką losu skonstruowanego z rekwizytów dawnych historii romansowych, pasywny charakter cnoty urasta do heroizmu. Schemat akcji przypomina romanse heroiczno-nvłosne, obfitujące w nadzwyczajne przygody, rozłąki, spotkania etc., zaś opis stanów emocjonalnych został zredukowany do krótkich, banalnych przeważnie wypowiedzi. Z tradycyjnym sposobem budowania akcji kłócą się jej elementy konstrukcyjne - list i pamiętnik. Użycie ich jako jedynych składników fabuły typowo awanturniczo-miłosnei świadczy o tym, że powieść Gellerta stanowi pod względem formalnym ogniwo przejściowe od romansu barokowego w kierunku powieści psychologicznej w stylu Richardsona. Przypadki szwedzkiej hrabiny, obraz życia i filozofii mieszczaństwa niemieckiego lat czterdziestych XVIII wieku, nie mogły być dla polskiego czytelnika czasów saskich objawieniem, ani też nie mogły mu udzielić wzruszeń estetycznych podobnych do tych, jakie przeżywali czytelnicy Richardsona w Anglii i Gellerta w Niemczech. Musiała bowiem najpierw powstać rodzima praktyka adaptacji kultury i literatury oświecenia, która by potrafiła przystosować mieszczańską ideologię i formy literackie do warunków polskich. Taka praktyka nie została wypracowana w czasach saskich, co uniemożliwiło rozwój powieści nowego typu. Próby zaś, jakie obserwujemy, czy to oryginalnej twórczości, czy też mechanicznego przeszczepiania form wyrosłych na innej glebie, były zjawiskiem wyraźnie prekursorskim. Oświecenie Rozdział 3 TEATR I DRAMAT SCENA DWORSKA AUGUSTA III. KOMEDIA DELL'ARTE I OPERA 1. Dramat staropolski uległ wyjałowieniu i dogasał powoli w swoich dworskich, szkolnych i ludowych formach za panowania Augusta II. W czasach jego następcy można zaobserwować wyraźne ożywienie na tym polu, przy czym próby wówczas podejmowane miały już inny charakter i w dużej mierze pozostawały w związku z nowymi tendencjami, które zaczęły występować w ruchu umysłowym czasów saskich od początku lat trzydziestych. Istotną rolę odegrał w tym okresie teatr Augusta III; wystawiano v.- nim wprawdzie sztuki w języku obcym, w wykonaniu włoskich trup aktorskich, prezentowały one jednak na bieżąco -f osiągnięcia teatru europejskiego, pobudzały do prób przekładowych, wywierając duży wpływ na kształt twórczości rodzimej i formowanie się gustów teatralnych warstw wykształconych. Dworska scena królewska w Polsce posiadała dawne i świetne tradycje, już bowiem Władysław IV utrzymywał doskonałe^ zespoły ^ j komediideirarte; niektóre z nicnTnp. komed^,jłzjajały_również zaJana Kazimierza i Jana III. Pewien odwrót od włoskiego baroku da się zauważyć w OkresieT rządówAugusta II, kiedy to zyskują coraz więks/e znaczenie francuskie- trjopy teatralne wystawiające w Dreźnie i Waiszawic Racine'a, Corneill5'a uia/ najnowszy repertuar komedii porno- lierowskiej. CHbciaż wpływ klasycystycznego teatru widoczny jest już w Polsce XVII wieku - za Jana Kazimierza i Sobieskiego historycy odnotowują na scenie amatorskiej przedstawienia w języku polskim Cyda, Andromachy i Mieszczanina szlachcicem - to jednak dopiero gallomama Augusta II umożliwiła publiczności "teatralnej Warszawy zetknięcie si edycji dzieł księżny: "dzięki prymitywnemu charakterowi swej prowincjo- • nalnej kultury literackiej świat baśni uznała za swój własny i poruszała się w nim z jaśniepańską swobodą. Ale na tym właśnie, na swoistym uroku prymitywu artystycznego polega jej znaczenie w dziejach kultury polskiej i dziejach teatru polskiego". Do okresu wczesnego oświecenia włączamy twórczość Radziwiłłowej ze względu na wystawione przez nią własne przekłady komedii Moliera, jedne z pierwszych w Polsce XVIII wieku. Klasycyzm francuski zdobywa w Europie środkowej i wschodniej w opozycji do baroku coraz większe znaczenie, zwłaszcza że wielu pisarzy usiłuje przystosować jego formy do nowych zadań. W teatrze nieświeskim kadeci grają w języku oryginału sporo sztuk francuskich, pod koniec lat pięćdziesiątych nawet tragedie Woltera. Radziwiłłową przekłada i wystawia kilka komedii Moliera: Przej-źrzane nie mija (Les amants magnifiąues), Gwałtem medyk (Le medecin malgre łui) i Komedia wytwornych i śmiesznych dziwaczek (Les precieu-ses ridicułes). Wprawdzie w przekładach tych zatracił się farsowy, ale finezyjny komizm, stępiło się ostrze satyryczne, a próby zastąpienia napuszonego stylu precieux konceptami i kalamburami przejętymi z poezji późnego baroku rozminęły się z intencją tekstu Moliera, niemniej działał tu rygor oryginału, zmuszający autorkę do respektowania założeń klasy-cystyeznej konstrukcji komedii. 3. Najwybitniejszym z autorów dramatycznych czasów saskich był hetman Wacław Rzewuski (zob. Kryzys poezji barokowej, s. 43 - 44, który w swojej rezydencji Podhorce zbudował salę teatralną, gdzie w latach !754 - 1767 dawane były przedstawienia trup wędrownych oraz stałego 2espołu amatorskiego, działającego w pałacu. Świadczy o tym kontrakt P°kojowca hetmańskiego, Jakuba Słowackiego, dziadka Juliusza, obejmu- 56 Cz. I. 3. Teatr i dramat Teatry magnackie i ich twórcy jacy m. in. "pilność i aplikacją, osobliwie w recytowaniu tragedii i komedii". Repertuar teatru podhoreckiego jest dotąd nie znany, wiadomo tylko, \ iż w r. 1759 grano 3 sztuki Rzewuskiego: komedie Natręt (wyd. Poczajów 1759) i zapewne Dziwak (wyd. Lwów 1760) oraz tragedię Żółkiewski (wyd. Warszawa 1758). Czwartą spośród napisanych przez hetmana, tragedię Wladyslaw pod Warną (wyd. Lwów 1760) wystawiono na scenie Radzi-wiłłowskiej w Nieświeżu (1761). Dzięki tym utworom stał się Rzewuski odnowicielem tragedii, właściwie nieobecnej w teatrze polskim od czasów Odprawy posłów greckich Kochanowskiego. Świadomość pionierstwa w tej dziedzinie miał autor Żółkiewskiego, pisząc o sobie w dedykacji, iż "w traicznej scenie [...] nie widziany dotąd Polak stawa". Tragedie Żółkiewski i Władysław pod Warną podejmują temat dziejów narodov ych - klęskę pod Cecorą i śmierć Warneńczyka w walce z Turkami. Oba utwory respektują klasycystyczne trzy jedności, oparte zostały na podobnym schemacie, konflikt i jego rozwiązanie są właściwie zgło-• szone już w początkowych scenach sztuki, wskutek czego brak całkowicie napięcia akcji, czarno-białe postaci wodzów, rycerzy i amantek są symetrycznie skontrastowane. Istnieją w Żółkiewskim, pewne, dość wątłe echa Fedry Racine'a, widoczne w wątku Salomei, gotującej zemstę swemu kochankowi za nieodwzajemnienie miłości, nie posiada on jednak głębszej motywacji ani szerszego rozwinięcia. Konstrukcja dramatyczna stanowi jakby pretekst dla partii dialogowych, a przede wszystkim monologowych, w których talent poetycki Rzewuskiego zabłysnął w całej pełni. Obok kompozycji retorycznych wyróżniają się fragmenty liryczne; szlachetnością tcnu, elegancją frazy i dźwięcznością trzynastozgłoskowca dorównują one najlepszym wzorom tyrady klasycystycznej tragedii francuskiej. Oto próbka monologu Salomei w Żółkiewskim: Nie wiem, nie znam się sama, a w żądz moich tłumie Zda mi się, że już teraz nic mi po rozumie, Serce me górę wzięło, rozsądek jest niczym, Jęczy pod namiętność: jarzmem niewolniczym (a. V, sc. 1) Podobny charakter mają wierszowane komedie Natręt i Dziwak, których tematy wykazują pewne, dalekie zresztą, związki z Molierem. Osadzone v- rodzimych realiach, wykorzystują w charakterystyce postaci osiągnięcia polskich intermediów i komedii dell'arte, zaś zasadę kontrastowania bohaterów, stosowaną konsekwentnie przez Rzewuskiego, przejmie później komedia obyczajowo-dydaktyczna czasów stanisławowskich. Warto dodać, że Dziwak stanowi spolonizowaną wersję Mizantropa Molierowskiego, interpretowaną jednokierunkowo, brak jest bowiem głębszych konfliktów w starciu głównego bohatera z otoczeniem. Niedowład konstrukcyjny, brak motywacji psychologicznej postaci, szybkich dialogów, wynagradza świetny wiersz, płynący lekko, który osiąga nieraz, np. w kwestii Rolanda w Dziwaku, rozpoczynającej scenę 3 w akcie IV, poziom najlepszych utworów Trembeckiego. Jakkolwiek sztuki Rzewuskiego stanowią najwybitniejsze osiągnięcie teatru dworskiego czasów saskich, nie mają one jednak wyraźnych związków z programem oświeceniowym. Rzewuski zwalczał w swoich wystąpieniach publicystycznych poglądy Konarskiego w sprawie zniesienia liberum veto. W obu tragediach istota konfliktu politycznego służy temu samemu celowi - przeciwstawieniu prerogatyw hetmańskich silnej władzy królewskiej. Do rzędu nowatorów w literaturze polskiej czasów saskich zalicza się Rzewuskiego jako autora poematu O nauce wierszopiskiej, w którym pierwszy sformułował program poezji klasycystycznej, nawiązał do rodzimych tradycji renesansowego jeszcze preklasycyzmu i do nowszych wzorów francuskich; w swojej twórczości realizował ten model konsekwentnie, przeciwstawiając się np. w komedii Natręt barokowym praktykom literackim. Mimo zatem braku istotniejszych nieraz powiązań tematyki sztuk teatru magnackiego z epoką oświecenia, eksperymenty formalne, które przeprowadzano w zakresie języka i stylu, były skierowane w przyszłość. Pozwala to zaliczyć tę twórczość do epoki wczesnego oświecenia w Polsce. TEATR SZKOLNY. TRAGEDIA EPAMINONDY KONARSKIEGO I KOMEDIE BOHOMOLCA 1. Scena szkolna, rozwijająca się w Polsce od XVI wieku, była wyjątkowo trwałą instytucją, pielęgnowała nieprzerwanie tradycje i zainteresowania teatralne. Najstarsza i najlepiej stosunkowo zbadana jest scena jezuicka, ujęta od początku swego istnienia w system norm i przepisów, zawartych w rzymskiej Ratio studiorum, przystosowanych do ogólnych założeń jezuickiej dydaktyki. Jakkolwiek w dziejach tego teatru można wyróżnić kilka faz rozwoju, występują w nim przez cały czas podobne formy - dialogi wyposażone w wątłą akcję dramatyczną, przedstawiające na przykładzie alegorycznych postaci zwycięstwo dobra nad złem, karę za grzechy, potępienie zgubnych nałogów. Sporą grupę stanowią dramaty pseudohistoryczne i biblijne oraz uprawiane aż do XVIII wieku tragedie martyrologiczne o budującej poincie, przenoszące na scenę popularne wątki literatury hagiograficznej. Sztuki te wystawiano z okazji początku i zakończenia roku szkolnego, wizyt wybitnych osobistości, ważnych wydarzeń itp.; uroczystości kościelne natomiast, np. Wielki Piątek i Boże Ciało, czczone były przedstawieniami, które przypominały dawne filisteria. W teatrze jezuickim XVII wieku panuje niepodzielnie barok, 60 Cz. I. 3. Teatr i dramat Teatr szkolny. Tragedia. Epaminondy Konarskiego i komedie Bohomolca 61 umotywowany fatalizm, który powoduje zagładę bohaterów w starciu z nieuniknionym losem - konfliktem bardziej uzasadnionym społecznie. Konarski, być może pod wpływem Metastasia, przede wszystkim zaś zgodnie z praktyką szkolną oraz optymistycznymi założeniami oświeceniowej filozofii i dydaktyki zrezygnował zupełnie z tragicznego zakończenia. 3. Inną drogę unowocześnienia teatru obrali jezuici. Kiedy po roku 1753 rozpoczęli reformę szkół, pragnąc dotrzymać kroku konkurencyjnemu Ccllegium Nobilium Konarskiego, w repertuarze sceny jezuickiej, zwłaszcza stołecznej, zanikają powoli duchowne "tragedie" i dialogi na rzecz nowej formy komedii świeckiej, której twórcą był Franciszek Bo-homolec (1720 - 1784). Pochodził on ze średnio zamożnej rodziny szlacheckiej osiadłej na Białorusi, w Witebskiem. W wieku lat 17 wstąpił do zakonu jezuickiego, a po ukończeniu Akademii Wileńskiej i odbyciu praktyki nauczycielskiej wysłany został na dalsze studia do Rzymu (1747 -- 1749). W okresie reformy szkół przeniesiony przez zwierzchność zakonną z Wilna do Warszawy (1751), rozpoczął tam działalność jako nauczyciel i komediopisarz, a następnie wydawca gazet i prefekt Drukarni Jezuickiej (od r. 1762). W swoich sztukach sięgnął do wzorów wypracowanych przez francuskich konfratrów, reformatorów teatru. Sukcesy, jakie odniósł w tej dziedzinie twórczości, przyczyniły się w dużej mierze do powstania nowoczesnej komedii polskiej. Bohomolec, poczynając od r. 1753, wystawił na scenie kolegium 25 sztuk, opublikowanych później w edycjach zbin-rowych (edycja pierwsza: Komedie, t. I - V, Warszawa 1755- 1760), które stanowiły samodzielne przeróbki autorów jezuickich, komedii delParte według wzorów Goldoniego i paryskiego Theatre Italien, Plauta, Moliera i innych. Widać w tym wyborze źródeł szczególną skłonność do tematów i ujęć farsowych, stąd nawiązanie do wczesnych sztuk Molierowskich, pozostających pod wyraźnym wpływem teatru dell'arte. Metoda adaptacji zastosowana przez Bohomolca polegała, obok usunięcia ról kobiecych, zgodnie z zaleceniami Ratio studiorum, na przyjęciu schematu konstrukcyjnego komedii, budowy dialogów, sceny i aktu, zmienionych odpowiednio wskutek osadzenia całości w polskim krajobrazie i w rodzimych realiach oraz spolonizowania postaci. W niektórych fragmentach tekstu Bohomolec zachowuje względną wierność oryginałowi, w większości jednak wprowadza istotne nieraz modyfikacje i samodzielne dodatki. Metoda tu, przyjęta później powszechnie przez teatr oświeceniowy, umożliwiła autorom polskim opanowanie nowoczesnej techniki dramatycznej, rygorów dyscypliny kompozycyjnej. W spadku po baroku pozostał wprawdzie stosunkowo wykształcony już dialog i pewna ilość postaci, teatr ten cierpiał jednak na niedowład konstrukcyjny, stąd też zasada adaptacji została uznana za jedyną drogę umożliwiającą w okresie początkowym szybkie odrobienie istniejących zaległości. Warto podkreślić, że Bohomolec, choć utalentowany poeta, pisał swoje komedie prozą, co również stało się regułą w pierwszych latach działania sceny narodowej czasów stanisławowskich. 4. W grupie sztuk opartych na wzorach komedii dell'arte, Goldoniego i autorów Theatre Italien pierwszą, w której autentyczne postaci tego teatru, Arlekina, Pantalona, Pierrota, wraz z całym arsenałem właściwych im chwytów i sytuacji osadził Bohomolec w polskim życiu, był Arlekm na świat urażony, regularna komedia w 5 aktach. Przedstawia ona, jak czytamy w "argumencie", "Arlekina, który sprzykrzywszy sobie żarty i obelgi mu od ludzi czynione, poszedł [z Warszawy] z Pantalonem na pustynią [odludzie], chcąc naśladować owych dawnych filozofów, którzy światem gardzili i od ludzi uciekali. Niektórzy młodzianie, wiedząc o tych Arlekina zamysłach i chcąc sobie rozrywkę uczynić, jadą do Arlekina i różnymi sposobami z pustyni go wywabiają". Obok realiów przejętych z polskiego obyczaju, krytycznych sądów o moralności wielkiego świata stolicy - całkowitą nowość w polskiej komedii stanowi wartko płynący i dowcipny dialog, czasem o charakterze duetu komediowego (np. a. II, sc. 2). Źródłem i sprawcą żywiołowego komizmu, dominującego w sztuce, jest Arlekin, wyposażony w sposób interpretowania rzeczywistości typowy dla postaci ludowej farsy, klóry sądami i pytaniami opartymi na "zdrowym rozsądku" kwestionuje przyięte w świecie cywilizowanym konwencje i normy obyczajowe. Ramy komp^zy-cyjne dla tej sztuki zaczerpnął Bohomolec z wydanej w zbiorze Gherar-diego Le Theatre Italien i wystawionej na scenie w r. 1726 komedii Bian-colellego pt. Arleąuin misanthrope. Zamienił Paryż na Warszawę, usunął część postaci, przede wszystkim kobiece, np. Kolombinę, większość scen i dialogów przejął z komedii Delisle'a Arleąuin sauvage oraz z wielu innych, dotąd nie rozpoznanych. W sumie stworzył sztukę oryginalną, na której wycisnął piętno własnego, autentycznego talentu. Warto przypomnieć, że autorzy Theatre Italien, podobnie jak Goldoni, starali się unowocześnić starą komedię dell'arte przez nadanie jej bardziej regularnego kształtu, podporządkowanie konstrukcji dyscyplinie klasy cysty cz-nej, zastąpienie improwizacji napisanym uprzednio tekstem. Te same cechy znajdziemy w komedii Bohomolca. 5. W większości sztuk, zwłaszcza opartych na schemacie Moliera, dochodzi do całkowitego odrzucenia tradycyjnych postaci dell'arte, rolę ich przejmują polscy bohaterowie, szlachta, mieszczanie, służący. Do najciekawszych należy występujący w licznych komediach Bohomolca Fi-glacki, którego rnożna by uznać za pierwszą oryginalną kreację rodzimego Arlekina, łączącego cechy sprytnych służących ze sztuk Molierowskich oraz tchórzliwych junaków z dawnej dell'arte i z polskich intermediów. \ 62 Cz. I. 3. Teatr i dramat Teatr szkolny. Tragedia Epaminondy Konarskiego i komedie Bohomoica 63 Niezwykle pomysłowy i zręczny, filut i łgarz, jest uosobieniem ruchu, nadaje bieg akcji, kieruje intrygą; jako "kawaler z księżyca" oszukuje bogatego szlachcica Lunackiego lub w przeróbce Les fourberies de Sca~ pin Moliera (Figlacki, polityk teraźniejszej mody) w roli guwernera stosuje z powodzeniem różne sztuczki, by okpić skąpego starca i pomóc swemu wychowankowi. Z Moliera przerobił Bohomolec co najmniej 7 komedii, m. in. Les precieuses ridicules na Kawalerów modnych, Les femmes sa-vantes na Mędrków, Le bourgeois gentilhomme na Pana do czasu, adaptując tekst zgodnie z regułami dydaktyki zakonnej. W sumie, jak wykazały badania duńskiego slawisty, Adolfa Stender-Petersena, sztuki konwiktowe Bohomoica można podzielić na dwie grupy: do pierwszej należą komedie z typami "młodzianów" (juvenes), które demonstrują i ośmieszają właściwe temu wiekowi wady, jak fałszywe junactwo, próżność, pogoń za uo-wierzchowną modą, marnotrawstwo, skłonność do hazardowych gier itp. Druga grupa prezentuje "ojców" i przedstawicieli starszego pokolenia wraz z ich grzechami: obskurantyzmem, zabobonnością, skąpstwem, uporem, brakiem wyrozumiałości etc. Wady te są w toku akcji kompromitowane, na końcu następuje poprawa i nawrócenie błądzącego. W komediach z Figlackim, "politykiem teraźniejszej mody", postacią mimo żywiołowego komizmu w założeniu autora negatywną, zaatakował Bohomclec styl życia docierający do Polski z Francji razem z nowymi oświeceniowymi ideami, przede wszystkim z libertynizmem, wykpiwa-niem religii i Kościoła, powierzchowną gallomanią, połączoną z pogardzaniem rodzimym, sarmackim obyczajem. W dowcipnych "dysputach", zawartych w wielu komediach, dochodziło do konfrontacji obu postaw, przy czym ostrze satyry skierowane było zawsze przeciw owym "niebezpiecznym" nowinkom. Sumując można więc stwierdzić, że Bohomolec. opierając się na panujących w zakonie jezuickim tendencjach, dokonał reformy teatru szkolnego dzięki laicyzacji tematyki swoich sztuk, niewątpliwemu talentowi dramatycznemu, stworzył nowy typ polskiej komedii, poddanej rygorom klasycysftycznej dyscypliny mimo skłonności do ujęć farsowych w stylu dell'arte, wykształcił też dialog, sposób charakterystyki postaci za po-, mocą parodii językowej, osadził umiejętnie adaptowane schematy w poi- < skim życiu i obyczajach. Te walory sprawiły, iż utwory Bohomoica stanowią ważne wydarzenie w rozwoju dramatu czasów saskich, w toczonej wówc?as walce o unowocześnienie języka polskiego. Mimo nowatorstwa formalnego sztuki jezuickiego autora, o wysokich, jak na owe czasy, wartościach artystycznych, z niechęcią odnoszą się do wszelkich "nowinek". Ogólny dorobek reformowanych scen szkolnych przedstawia się zatem dość bogato, prezentuje różnorodne formy teatralne. Od skromnych prób teatynów w zakresie dramatów Metastasia, poprzez bujnie rozwija- jącą się u jezuitów komedię, aż po klasycystyczną tragedię w pijarskim Collegium Nobilium. Warto zauważyć, iż jeśli wszystkie te eksperymenty, przeprowadzane zarówno na scenach szkolnych, jak i dworskich, przygotowywały z lepszym lub gorszym skutkiem narzędzia, którymi posłuży się w przyszłości teatr narodowy, to w sztukach pijarów doszło jedynie do ścisłego połączenia nowych poszukiwań formalnych z ideologią oświecenia i programem reformy kraju. Wyeksponowanie klasycystycznej tragedii jako wzoru teatru obywatelskiego znalazło teoretyczne uzasadnienie w łacińskim dziele pt. Compendium politicum (Warszawa 1760), napisanym przez osiadłego w Polsce Francuza, związanego z obozem Czartorys-kich i olitą intelektualną stolicy, Pyrrhysa de Yarille, który zgłosił postulat utworzenia publicznej sceny narodowej opartej na repertuarze klasycystycznej tragedii. "Albowiem - pisze Pyrrhys - głosi wyborne rzeczy tragedia, a wspaniałe w sercu wzrusza myśli [...] Sprawiedliwości panów, poddanych wierności uczy. Miłość ojczyzny, to jest staranie około dobra pospolitego, nie mniej jako i wolności obronę Rzeczypospolitej obywatelom nakazuje". Stworzona w pierwszych latach panowania Stanisława Augusta scena narodowa, choć wykorzysta wiele osiągnięć teatru czasów saskich, powoła do życia zupełnie nowe formy, bardziej przydatne do realizacji społecznych zadań, jakie epoka oświecenia przed tą instytucją stawiała. Część II LITERATURA STANISŁAWOWSKA WOBEC SARMATYZMU I OŚWIECENIA (l765 r 1787) Rozdział l POCZĄTKI OŚWIECENIA STANISŁAWOWSKIEGO. POEZJA BARSKA NOWE INSTYTUCJE Wstąpienie Stanisława Augusta na tron w r. 1764 stanowi cezurę umowną oddzielającą już w sposób zdecydowany epokę oświecenia od bloku kultury staropolskiej. Cezura ta ma zasadnicze znaczenie dla historii państwa, co z kolei warunkowało zmiany w innych dziedzinach. U źródeł nowego okresu leżała bowiem reforma instytucji państwowych, zmierzająca konsekwentnie ku połączeniu władz republikańskich (sejm zreformowany) z elementami instytucji właściwych dla oświeconego absolutyzmu. W pierwszych- miesiącach panowania nowego króla pojawiają się fakty świadczące o całkowicie innej jakości powstającej formacji kulturalnej. Przede wszystkim stworzony został pierwszy w Polsce XVIII wieku nowożytny ośrodek dyspozycyjny z kompleksowym programem unowocześnienia archaicznej w ówczesnej Europie Rzeczypospolitej szlacheckiej, obejmujący wszystkie dziedziny życia. Ośrodek taki powstał wokół króla i Czartoryskich, skupiając grono działaczy i pisarzy, zdolnych realizatorów zamierzonych reform. Obok zmian w strukturze ekonomicznej i społecznej ważnym odcinkiem działalności środowiska stanisławowskiego była ofensywa 'kulturalna podjęta niemal od pierwszych dni jego istnienia. Głównym celem tej ofensywy było dokonanie zasadniczych przeobrażeń w świadomości mas szlacheckich, odrzucenie i 'potępienie zdege-nerowanych d opóźniających rozwój społeczny instytucja feudalnych, mitów, wzorów życiowych, zaszczepienie na ich miejsce nowych, 'opartych na założeniach filozofii mieszczańskiego oświecenia. Wprawdzie już w latach 1741 - 1763 pojawiały się próby stworzenia takich ośrodków, jak Biblioteka ZałusMch czy Collegium Nobilium Konar-skiego, były to jednak inicjatywy prywatne, o dość ograniczonym zasięgu oddziaływania. Poza tym żaden z tych ośrodków nie posiadał konkretnego Programu adaptacji kultury i literatury mieszczańskiej na grunt .polski. Opracowanie takiego programu wymagało przyjęcia określonej postawy, ^yboru i przystosowania pewnych wartości, odrzucenia innych. Aby re-a'izować skutecznie reformę Rzeczypospolitej szlacheckiej, zagrożonej od dłuższego czasu perspektywą rozbiorów, należało dokonać modernizacji Urządzeń ustrojowych, ekonomicznych i kulturalnych. Inspirowana przez 69 Nowe instytucje 68 Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska Stanisława Augusta i jego współpracowników walka ideologiczna miała na celu przygotowanie umysłów do przyjęcia zbawiennych zmian. Pierwszą oznaką rozpoczęcia ofensywy kulturalnej są instytucje założone już w drugim roku jego panowania. W archaicznym, nie zmienianym od wielu lat ustroju społecznym feudalnej Rzeczypospolitej funkcję wychowawcy "narodu szlacheckiego" pełnił Kościół wraz z podległymi mu instytucjami: szkołą i ograniczonym do szkolnej dydaktyki teatrem, tkwiącą w jałowej scholastyce Akademią Krakowską i innymi uczelniami o podobnym charakterze, jak Akademia Lwowska czy Wileńska. Inspiracja ruchu umysłowego, kontrola nad nim, należała również do Kościoła, posiadającego zresztą większość drukarń działających w kraju. Królowie Sasi nie stworzyli wyłomu w tej dzied?i-nie, nie byli zainteresowani w rozwoju polskiej kultury. Próby podejmowane przez grupę światłych ludzi miały charakter dość ograniczony, nie były inicjatywami trwałymi. Stanisław August, naruszając dotychczasowy układ sił, powołał do życia nowe, świeckie instytucje, których wzory znalazł w społeczeństwach mieszczańskich, w pełni nowoczesnych, przede wszystkim we Francji. Za najważniejszą z instytucji kulturalnych nowego typu powstałych u progu epoki stanisławowskiej należy uważać redakcję oświeceniowego pisma, jakim był "Monitor". Istniały już wprawdzie w pierwszej połowie XVIII wieku w Polsce czasopisma "uczone", gazety, ale żadne 7 nich nie miało zespołu redakcyjnego z określonym programem społecznym i kulturalnym, nie było pismem, które by zaangażowało się głęboko w problemy współczesności, dyskutowało je, reagowało bezpośrednio na głosy opinii publicznej, zamieszczając prawdziwe lub fikcyjne listy czytelników oraz odpowiedzi redakcji. "Monitor" - korzystając z europejskich wzorów, przede wszystkim angielskiego "Spectatora", najwybitniejszego czasopisma obyczajowego, stanowiącego ważny ośrodek ofensywy ideologii mieszczańskiej - miał służyć również reformie Polski, zainicjowanej przez środowisko królewskie. Zespół redakcyjny, w którego skład wchodzili m. in. Krasicki, Bohomolec, Adam Kazimierz Czartoryski, Minasowicz, stworzył, stylizując się wyraźnie na redakcyjny klub-Kawiar-nię "Spectatora", nowy rodzaj publicystyki, nie znanej dotąd w Polsce, wypracował formy trwające w swoim zasadniczym kształcie do naszych czasów. Z kolei wymienić należy pierwszy w Polsce teatr publiczny grający po polsku, który zainaugurował swoje występy Natrętami Józefa BielaW-skiego \v dniu 19 listopada 1765 roku.-Był to teatr oparty na założeniach oświeceniowych, miał pełnić rolę świeckiej kazalnicy, skąd padałyby hasła przeobrażenia społeczeństwa -w nowym duchu. Spotkał się on od p°~ czatku z atakami konserwatywnych sarmatów, którzy zgodnie z dawn3 koncepcją kultury uznawali jedynie teatr szkolny i dworski, służący wąskiej moralistyce lub zabawie, nie zaangażowany w reformowanie świata. Teatr narodowy natomiast stał się świecką instytucją edukacyjną, podporządkowaną programowi reform głoszonemu przez króla i jego współpracowników. W kulturze polskiej tego okresu stanowił całkowitą nowość. Kolejną imprezą o podobnym charakterze była - powstała również w r. 1765 z inicjatywy króla i Adama Kazimierza Czartoryskiego - Szkoła Rycerska, nawiązująca wprawdzie do form wypracowanych przez Col-legium Nobilium Konarskiego, idąca jednak o wiele dalej w laicyzacji i unowocześnieniu programu dydaktycznego. Stała się eksperymentem poprzedzającym przyszłą państwową organizację szkolnictwa - Komisję Edukacji Narodowej. Spośród ważnych instytucji kulturalnych najtrudniej było przystosować do nowych zadań Akademię Krakowską. I tutaj środowisko królewskie poszło za wzorami zachodnimi. W Anglii i Francji już w drugiej połowie XVII wieku, omijając pielęgnujące feudalne tradycje i wrogie nowym tendencjom uniwersytety, powołano do życia instytucje o innym charakterze, przydatne dla krzewienia oświeceniowych form pracy naukowej i literackiej - towarzystwa naukowe. Towarzystwa te: naukowe, literackie, muzyczne etc., działały poprzez wygłaszane na zebraniach prelekcje, prowadziły dyskusje drogą korespondencyjną, inspirowały różne imprezy wydawnicze, posiadały w wielu wypadkach własne czasopisma. Skupiając członków nieraz z odległych krajów, zrzeszonych według zasad określonych w statutach, odegrały one wybitną rolę w upowszechnianiu idei oświeceniowych. W Polsce już w styczniu 1765 roku za staraniem króla i ludzi z nim współdziałających powstało Towarzystwo Literatów, zwane w łacińskim tekście statutu "Institutum Societatis Literariae ad edendos optimos et Poloniae utilissimos libros". Promotorem Towarzystwa mianowany został Józef Andrzej Załuski, "egzekutorem" zaś Wawrzyniec Mitzler. Zajmowało się ono w latach 1765 - 1770 sprowadzaniem książek z zagranicy, inspirowało akcje przekładowe, wydało własnym nakładem ł? dzieł w języku polskim, niekiedy bardzo cennych, przeważnie podręczników dla szkoły kadeckiej. Mimo że z powodu zamieszek, jakie ogarnęły Pol-S'tę w latach konfederacji bafskiej, nie rozwinęło szerszej działalności, dało Jednak początek nowej, świeckiej instytucji o charakterze oświeceniowym. Inne, bardziej nowoczesne formy organizacyjne zaczęły wypracowy-wać i drukarnie warszawskie: istniejąca jeszcze w czasach saskich Mitz-|era oraz założona w r. 1778, Michała Grólla, księgarza drezdeńskiego. drukarnie te stanowiły już jednak rodzaj kapitalistycznego przedsię-lorstwa, obliczonego na zysk, prowadzącego własną politykę nakładową, ^prawdzie korzystały one częściowo z dotacji mecenasów (np. Mitzler - *ko wydawca podręczników kadeckich), zasadniczo jednak opierały się 70 71 Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska Rozwój publicystyki. "Monitor" wairBzawsM na własnym kapitale i kalkulacji finansowej edycji. Wprowadzały tym nowe metody upowszechniania i propagandy swoich wydawnictw jak subskrypcja, katalogi księgarskie, ogłoszenia gazetowe etc., same organizowały również sprzedaż we własnych księgarniach. Przez uczestniczę, nie w książkowych targach lipskich drukarze warszawscy przyczyniali się do spopularyzowania książki polskiej na rynku europejskim, na którym od wielu lat była ona nieobecna. Oprócz tego wykorzystywano najnowsze osiągnięcia sztuki drukarskiej w dziedzinie estetyki druku. Mała, elegancka antykwa z rokokowymi lub klasycyzującymi przerywnikami, zgrabny format i oprawa kontrastowały z opasłymi, na grubym papierze olbrzymią czcionką tłoczonymi saskimi "opusculami". Wymienione instytucje, opozycyjne wobec feudalnego typu kultury, stanowiły produkt nowej epoki: mieszczańskiego oświecenia. Na tej podstawie będzie się rozwijać literatura nazywana dotychczas stanisławowską. ROZWÓJ PUBLICYSTYKI. "MONITOR" WARSZAWSKI 1. Pierwszy, "bohaterski" okres działalności ośrodka stanisławowskiego, trwający krótko, bo zaledwie 3 lata, cechował wielki rozmach akcji przebudowy Rzeczypospolitej szlacheckiej, typowo oświeceniowy optymizm, wynikający z wiary w możliwość dokonania zamierzonych reform poprze? "reedukację" mas szlacheckich, przeobrażenie ich tradycyjnej mentalności, co z kolei spowodowało nadanie wysokiej rangi twórczości literackiej. Akcja ta przebiegała dwutorowo. Z jednej strony, prowadzona była ostra i bezkompromisowa walka z sarmackim stylem życia, jego mitami i opiniami, z drugiej zaś, próbowano dokonać adaptacji oświeceniowych wzorów i haseł na grunt polski. Na plan pierwszy wysunęła się jednak od początku akcja antysarmacka, zgodnie zresztą z poglądami epoki na metody wychowawcze, sformułowane przede wszystkim w Emilu Rousseau, że przed zaszczepieniem wartości pozytywnych należy wyplenić istniejące narowy i wady. Życie literackie lat 1765 - 1767 wyraża się w bujnym rozwoju publicystyki craz twórczości dramatycznej, związanej ściśle ze sceną narodową. Nie doszła jeszcze do głosu nowa poezja, a w każdym razie nie znamy drukowanych przekazów, które by świadczyły o dokonywaniu prób w tej dziedzinie. Zapotrzebowanie mas szlacheckich zaspokajały prawdopodobnie nadal kolportowane w rękopiśmiennych sylwach płody późnobaroko-wej muzy o tematyce religijnej, panegirycznej lub satyrycznej. Istnieją wprawdzie informacje o działalności w Warszawie na przełomie czasóv saskich i stanisławowskich.w latach 1763-1765 ciekawego salonu literac- jciego księżny Barbary z Duninów Sanguszkowej, nie pozostawił on jednak po sobie żadnych śladów w postaci twórczości drukowanej, natomiast rękopisy pochodzące z tego ośrodka nie zostały dotychczas zbadane. Niemniej już na podstawie znanych obecnie materiałów można zaryzykować twierdzenie, że salon ten odegrał dość ważną rolę w tworzeniu klasycy-stycznego stylu literatury wśród warszawskiej elity. Obok magnatów przebywających w Warszawie, takich jak Jabłonowscy, Rzewuscy, Bieliń-scy, uczestnikami zebrań byli m. in. Ignacy Krasicki, Stanisław August, jeszcze jako stolnik litewski, Wojciech Jakubowski, Pyrrhys de Yarille oraz najprawdopodobniej Stanisław Trembecki. Czytano tam klasyków francuskich wraz z nowościami literackimi przekazywanymi bezpośrednio z Paryża. Próbowano również własnych sił. Z inspiracji tego salonu powstał Jakubowskiego przekład bajek La Fontaine'a, wydany drukiem dopiero w r. 1774. W salonie Sanguszkowej działał także teatr amatorski (theatre de societe), w którym występował przybyły z Paryża wybitny pisarz francuski, Bernardin de Saint-Pierre, w Ifigenii Racine'a. Można zatem przyjąć, że istniał w początkach okresu stanisławowskiego elitarny ośrodek uprawiający poezję klasycystyczną, choć szerszej działalności nie przejawił. Za zapowiedź nowych tendencji w poezji należy uważać wznowienie przez Franciszka Bohomolca poezji Kochanowskiego (1767) oraz przez Towarzystwo Literatów zbioru sielanek staropolskich: Szymonowica, Zi-morowiców, Gawińskiego (1770). Edycja ta świadczyła z jednej strony o nawiązywaniu literatury oświeceniowej do tradycji renesansowych, do rodzimego klasycyzmu, z drugiej zaś o świadomym narzucaniu wzorca nowej poezji, którą chciano uformować. Niemniej jednak były to dopiero zabiegi przygotowawcze, typ poezji oświeceniowej nie zdążył się ukształtować w pierwszych latach okresu stanisławowskiego. 2. Główne tendencje okresu przed konfederacją barską wyraziły się przede wszystkim w publicystyce. Na łamach "Monitora" widoczne są ciekawe próby stworzenia gatunków umożliwiających wyrażanie problemów współczesnych. Pierwszy numer "Monitora" ukazał się 21 marca 1765 roku i odtąd aż do końca roku 1785 czytelnicy pisma będą otrzymywać regularnie dwa razy tygodniowo numery formatu małej ósemki, zawierające przeciętnie 8 stron druku. Pismo stało się główną trybuną propagandową ośrodka królewskiego, towarzyszyło wiernie wszelkim jego akcjom i poczynaniom. "Bohaterski" okres "Monitora" przypada na lata 1765 - 1767, co zgadza się dokładnie z periodyzacją polityczną okresu. W tych latach "Monitor", jako organ obozu reformy Wykazuje duże zaangażowanie w problematykę współczesną, reaguje bezpośrednio na głosy opinii publicznej, stara się wpływać na jej przemiany 72 Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska i kierować zachodzącymi wówczas procesami w życiu politycznym i kulturalnym, jego ataki satyryczne cechuje pasja demaskatorska oraz chęć wykorzenienia istniejącego zła. Nowatorskim zabiegiem "Monitora" w dziejach polskiej publicystyki były przede wszystkim nowe formy zastosowane po raz pierwszy na tak wielką c-kalę. "Monitor" odrzucił niemal całkowicie założenia publicystyki staropolskiej, opartej na konstrukcji retorycznej, nasyconej topiką kla-sycystyczną, która wskutek swoich tendencji uogólniających, skłonności do alegorii odkonkretniała przedstawianą rzeczywistość, stała się już archaicznym narzędziem polemicznym, tracąc całkowicie zdolność przekonywania. Nowe realizacje wychodziły od obserwacji konkretów, szczegółów osadzonych mocno we współczesnym klimacie obyczajowym, podporządkowane były dyscyplinie empirycznego rozumowania, rezygnowały z rekwizytów klasycznych, z peryfrazy na korzyść mowy potocznej, nazywającej rzecz po imieniu. "Monitor" sięgał tu w pewnym stopniu do prób, jakie można było zaobserwować w czasopiśmiennictwie polskim czasów saskich, przede wszystkim w "Nowych Wiadomościach Ekonomicznych i Uczonych'' Mitzlera, "Patriocie Polskim" Baucha i tzw. małym "Monitorze" • z .r. 1763. Zasadniczym jednak wzorem, z którego czerpał obficie, był "Specta-tor". Nurzucił on całej ówczesnej Europie wzorzec nowożytnej publicystyki, do czego przyczynił się francuski przekład pt. "Le Spectateur ou le Socrate modernę" (Amsterdam, liczne edycje do 1768). Najnowsze badania wykazały, że obok adaptacji nowych form publicystycznych "Monitor" zamieszczał przekłady, a właściwie przeróbka artykułów ze "Spectatora", mniej w początkowych latach swego istnienia, więcej w późniejszych, do tego stopnia, że rocznik 1772, pióra Krasickiego, stanowiący remanenty jego dawniejszej pracy redakcyjnej, jest w całości oparty na "Spectato-rze". W większości jednak przypadków to twórczość rodzimych autorów, przede wszystkim Krasickiego (około 220 artykułów), a także Bohomolca, których należy uważać za twórców nowożytnej publicystyki polskiej. Artykuły "Monitora" prezentują krótkie formy: esej, felieton, artykuł, reportaż, list do redakcji i odpowiedź, powiastkę moralną lub filozoficzną, portret, diariusz. Osią konstrukcyjną "Monitora" był zwykle temat, czasami, ale w zasadzie dość rzadko, sformułowany w nagłówku, np. Pochwała teatru, Nie mogą ci kochać Rzeczypospolitej, którzy w niej mc swojego nie mają itp. Przeważnie zresztą artykuły nie mają tytułów, ale motto z klasyków rzymskich, w sposób aluzyjny nawiązujące do pointy zawartej w eseju czy felietonie. Poetyka tytułu nowożytnego nie uformowała się jeszcze w publicystyce, w każdym razie zrywano z praktyką siedemnastowieczną i saską umieszczania cytatów z Pisma świętego jako odpowiedników motta. Konstrukcja eseju lub artykułu była dość luźna, oparta w zasadzie na logice wolnego kojarzenia wyobraźni i myśli, podporządkowana jednak ściśle tendencji naczelnej artykułu. Pewne podobieństwa można by tu dostrzec między esejem i satyrą, gatunkiem klasycystycznym, który podejmował te same zadania w okresie przed pojawieniem się nowożytnej publicystyki. Wprawdzie satyra istniała przez jakiś czas w literaturze polskiej XVIII wieku równolegle z publicystyką nowego typu, jednak formy takie, jak esej, felieton, reportaż, stały się bardziej sprawne i przydatne do wyrażania treści nurtujących ówczesne społeczeństwo, dlatego też umocniły one swoją pozycję i przetrwały w udoskonalonym kształcie do naszych czasów. Nowoczesnym formom wypowiedzi odpowiadały najzupełniej treści wyrażane w wielu numerach tego czołowego periodyku stanisławowskiego. Z kart jego możemy nie tylko odtworzyć przebieg walki z kulturą sar-macką, ale i prześledzić próby zaszczepienia nowych wzorów i haseł w duchu ideologii oświecenia. Najciekawszy okres "Monitora" to, jak już wspomnieliśmy, lata 1765 - 1767. Podczas konfederacji radomskiej i barskiej nastąpił spadek zaangażowania ideowego pisma, stępiło się jego ostrze satyryczne, przygasł zapał reformatorski, co spowodowane było klęską ośrodka królewskiego, poniesioną w starciu z wyznawcami sarma-tyzmu, zamieszkami trwającymi w kraju aż do pierwszego rozbioru, jakkolwiek i wówczas ciekawe artykuły ukazują się w niektórych numerach "Monitora". Po i. 1773 nastąpiło ponowne ożywienie działalności pisma, bierze ono udział w dyskusjach związanych z powstającą Komisją Edukacji Narodowej, zajmuje się problematyką bieżącą, chociaż zeszło już wyraźnie na margines życia literackiego. Zabrakło w nim piór takiej klasy, jak Krasickiego i Bohomolca, prowadzi je wprawdzie zasłużony dla polskiego oświecenia Mitzler, nie włada on jednak dobrze językiem polskim, co odbija • się wyraźnie na poziomie większości jego artykułów. Po jego śmierci w r. 1778 "Monitor" przeżywa okres schyłkowy, opiera się przede wszystkim na reedycji dawnych artykułów, wreszcie w r. 1785 po 21 latach działalności kończy swój pracowity żywot, angażując się ponownie - pod hasłem pisma "moralnego" - w aktualne dyskusje społeczno-polityczne, z akcentami antymagnackimi i antyklerykalnymi. 3. W latach 1765 - 1767 "Monitor" stał się szkołą ideologii oświecenia polskiego oraz szkołą literacką, przez którą przeszła większość pisarzy pierwszej generacji stanisławowskiej. Klub "Monitora", przy stałym współudziale króla, odgrywał rolę inicjatora dyskusji na podstawowe wówczas tematy, narzucał masom szlacheckim nowy, nie zawsze precyzyjnie określony wzór odnowy moralnej. W dziedzinie filozoficznej radykalizm pisma objawiał się raczej w krytyce i negacji feudalnych instytucji, przy- 74 75 Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska Rozwój publicystyki. "Monitor" warszawski wilejó-% mitów i opinii aniżeli w propozycjach pozytywnych. Religii objawionej nie atakowano, wręcz przeciwnie, często przytaczane były deklaracje wierności jej założeniom. Obok tego jednak głosił "Monitor" hssła tolerancji religijnej, moralności naturalnej, opartej na rozumowych przesłankach, zgodnych z tezami Locke'a i innych filozofów oświecenia, W argumentacji tez "Monitora" posługiwano się cytatami z Woltera, Rous-seau i innych, postulowano nawet oddzielenie moralności od religii. Propagowano nauki eksperymentalne, edukację świecką. O specyfice programu monitorowego świadczy najlepiej sposób traktowania sprawy szlacheckiej, mieszczańskiej i chłopskiej, czyli ujmując rzecz w kategoriach literackich: koncepcja bohatera szlacheckiego, mieszczańskiego i chłopskiego. Bohater szlachecki, mający prawo obywatelstwa w literaturze polskiej od początku jej istnienia, stał się głównym ośrodkiem zainteresowania publicystyki monitorowej, obiektem jej krytyk, ataków satyrycznych i natrętnego moralizatorstwa. Można mówić właściwie o dwóch bohaterach szlacheckich. Pierwszy to przedstawiciel świata sarmackiego, typ zdecydowanie negatywny, choć wyposażony w malownicze realia obyczajowe. Jego zaprzeczeniem miał być szlachcic nowoczesny, wyzbyty uprzedzeń, człowiek oświecany, ubrany w strój francuski. NaJNyięcej miejsca, zgodnie z ogólną tendencją kampanii monitorowej, zajmuje "JMć Pan Sarmacki" w różnych wydaniach i postaciach. W skrócie cechy Sarmaty krytykowanego na łamach "Monitora" można określić następująco: był to średnio zamożny szlachcic, przywiązany ślepo do dawnych obyczajów, wyznawca gorliwy religii katolickiej, a raczej jej stron zewnętrznych, zaciekle zwalczający wszelkich heretyków i wolnomyślicieli. Jego program polityczny zawierał się w apologii złotej wolności, liberum veto, program społeczny - w głoszeniu i realizowaniu szlacheckiego mitu o nierówności społecznej, udokumentowanego argumentami z Biblii i historii rzymskiej, oraz mitu patriarchalnego, według którego chłop, traktowany na równi z inwentarzem gospodarczym, miał uznawać władzę pana jako pochodzącą od Boga. Obok ciemnoty, zabobonu, nietolerancji religijnej, wad takich jak pijaństwo i rozrzutność, cechą główną sarmaty jest opór przeciw wszelkim "nowinkom" płynącym z zagranicy, zarówno w dziedzinie obyczajów, poglądów, jak i nowych metod gospodarowania. Łączy się z tym pogardzanie cudzoziemcami, wszystkim, co obce, oraz kult swojskiej tężyzny. Tej archaicznej postaci przeciwstawiał "Monitor" nie sprecyzowany bliżej typ "europejskiego" szlachcica, wyznającego poglądy oświeceniowe, traktującego w sposób humanitarny swoich poddanych, akceptującego program reformy. Choć "Monitor" nie stworzył pełnego wzoru pozytywnego bohatera, przedyskutował jednak w szeregu artykułów jego zasadnicze cechy. Kampania monitorowa w sprawie unowocześnienia bohatera szlacheckiego wywołała gwałtowną reakcję w kołach sarmackich, odczytano ją jako "szarganie świętości" i pogardę dla kultury polskiej. 4. Sporo miejsca poświęcał "Monitor" kwestii mieszczańskiej, forsując w pierwszych latach doktrynę kameralistyczno-merkantylną, która stawiała w centrum uwagi "handel i industrię" jako źródła "uszczęśliwienia" Polski. Jej teoretykiem był Feliks Łojko, który rozwijał ją w szeregu artykutow, obok Krasickiego walczącego w obronie cudzoziemców, lokujących w Polsce kapitały potrzebne do podniesienia zrujnowanego prawie całkowicie przemysłu i handlu. Towarzyszy temu awans mieszczańskiego bohatera, na razie na terenie publicystyki. Chwali więc "Monitor" kupców, "iż ci z odważeniem się na wielorakie niebezpieczeństwa na lądzie i na wodzie dostarczają [...] przewoźnych z daleka rzeczy", znajduje słowa uznania dla rzemieślników "za doskonałe przemysły i kunsztowne wynalazki ich". Przede wszystkim jednak propaguje mieszczańskie cnoty, takie jak uczciwość w dopełnianiu umów, ocena ludzi według pracy i zasług, a nie urodzenia, pożyteczność, a nie życie pasożytnicze itp. Cnoty te i poglądy zaleca również szlachcie, a nawet, zwracając się do goło ty szlacheckiej, głównej podpory anarchii i władzy magnatów, pisze Krasicki w "Monitorze": "Łokieć, warsztat i pług - źródła i sposoby okazania szlachectwa naszego; powtarzam jeszcze: łokieć, warsztat i pług pierwsze szlachetności naszej instrumenta". 5. "Monitor" zamieszcza również wiele artykułów poświęconych problematyce chłopskiej. Stara się ułożyć wzajemny stosunek poszczególnych warstw społecznych na nowych, oświeceniowych zasadach, chociaż zdarzają się artykuły, które swoim radykalizmem i pasją oskarżycielską przekraczają dotychczasowe schematy. Awans chłopskiej postaci w publicystyce "Monitora" dokonuje się dzięki przyjęciu przez reformatorów, mniej więcej od początków r. 1767, doktryny fizjokratycznej. Łączy się z tym •wysuwanie postaci chłopa na plan pierwszy w publicystyce, nobilitowani? jego pracy jako zdobywania produktów natury, która według teorii Duponta de Nemours i Quesnaya jest jedynym źródłem bogactw. Z przyjęcia owej doktryny wyniknęły tendencje do ulżenia doli chłopa wraz z próbą ukazania jego cnót i uczuć jako godnych porównania z cnotami i wzruszeniami bohaterów szlacheckich; czasami nawet chłopską moralność stawiano wyżej, jak w owych słynnych numerach "Monitora" z 13 i 17 czerwca 1767 roku, nawiązujących do artykułu Le peuple w Encyklopedii Diderota. Oto cytat fragmentu ..Monitora": "Nie mamy pospólstwa za ludzi, a prawa nasze ich karzą. Więzienia, pręgierze, tortury, szubienice są dla nich ustanowione; wszakże nie karzą wołu, kiedy drugiego rogami swymi przebije. Więcej powiem: z okoliczności kar ustanowionych pokazuje się, iż pospólstwo ma więcej rozumu niż godnie urodzeni". ' 76 , 77 Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska Narodziny polskiej sceny narodowej. 1766-1767 Należy dodać, że terminem "pospólstwo" autor artykułu określa tylko chłopów. "Monitor" w swoim najbardziej bojowym okresie walczy u róv,~ nouprarmienie bohatera chłopskiego najpierw na terenie moralnym, chc^ mu przyznać prawo do posiadania uczuć szlachetnych i wzniosłych, domaga się ulg społecznych. Z tym związane są tendencje do modernizacji stosunków patriarchalnych na wsi, propagowanie wzoru dobrego pana, zwolennika idei fizjokratów, stylizującego się na rzymskiego Cyncynata. Oprócz wymienionych wyżej centralnych zagadnień "Monitor" ?a-mieszezal artykuły o tematyce różnorodnej, dotyczącej wielu dzied/in życia. Ukazywał obraz opóźnienia rozwoju Polski w stosunku do jej sąsiadów i państw przodujących w Europie - za pomocą dokładnych statystyk z zakresu produkcji, eksportu, importu, zaludnienia itp., propagował nowe obyczaje, sposoby uprawy roli, gospodarki, zajmował się teorią przekładu, plagą grafomaństwa, koncepcją nowożytnego teatru; zakres tematyki bardzo bogaty, obejmujący cały stanisławowski program reform. Uderza zwłaszcza pasja krytyczna wobec sarmackiego stylu życia obok dość nie sprecyzowanych i kompromisowych postulatów pozytywnych. Zasługą pisma było przede wszystkim wywołanie pierwszego w XVIII wieku fermentu intelektualnego, który uwarunkował dalszy rozwój polskiej kultury i literatury oświeceniowej. Odegrał też "Monitor" rolę szkoły literackiej dla prozy polskiej XVIII wieku. NARODZINY POLSKIEJ SCENY NARODOWEJ. 1765-1767 1. Drugą obok publicystyki monitorowej dziedziną działalności literackiej, w której wyraziły się główne tendencje okresu, był teatr. W miarę formowania się w Europie kultury mieszczańskiego oświecenia nabiera szczególnego znaczenia instytucja narodowego teatru publicznego jako t^v-buny dla haseł nowej moralności i filozofii, ukazującej awans mieszczańskich bohaterów wraz z właściwym im typem konfliktów i programem pozytywnym. Narodowe sceny publiczne istniały właściwie tylko w Anglii i Francji. Na wschód od Francji, nawet w krajach o stosunkowo silnym mieszczaństwie, >na scenach królewskich i magnackich grały zawodowe zespoły francuskie i włoskie. Teatr szkolny, mimo prób reformy w pierwszej połowie XVIII wieku, ograniczał się do wąskiej moralistyki, zgodnej z przepisami poszczególnych zakonów. Zawodowe zespoły wędrowne, grające w języku narodowym, miały charakter trup jarmarcznych i nie cieszyły się uznaniem wykształconej publiczności. Dopiero pod wpływem idei oświecenia dokonał się w całej Europie wielki skok - od budy jarmarcznej do stałego teatru narodowego, we własnym, reprezen- tacyjnym budynku, pod opieką państwową. Powstają więc narodowe sceny publiczne: duńska (1722), szwedzka (1773), rosyjska (1757), niemiecka (1767) i polska (1765). Nowa koncepcja mieszczańskiego teatru narodowego kształtuje się już w latach dwudziestych i trzydziestych we Francji i zostaje przyjęta jako najbardziej nowoczesny, obowiązujący wzór w innych krajach (poza Anglią). JeJ szermierzem w początkowym okresie jest dramaturg francuski, philipps Nericault Destouches, autor wielu komedii dydaktycznych, takich jak Le ąlorieux, Le dissipateur itp. Destouches uznawał się za kontynuatora i odnowiciela molierowskiej komedii charakteru, zachowywał rygorystycznie trzy jedności, jednakże z dwu celów komedii, określanych od czasów Horacego hasłem "bawić i uczyć", skupił swoją uwagę przede wszystkim na "uczyć", dzięki czemu awansował na głównego moralistę okresu. Stosował w sposób doktrynerski zasadę prawdopodobieństwa, wychodząc z założenia, że w ciągu jednej doby trwania akcji nie można rozwinąć wszystkich cech skomplikowanego charakteru, co powodowało redukowanie ich do jednej cechy zasadniczej, dając w efekcie nie postaci z pogłębionym życiem wewnętrznym jak u Moliera, ale marionetki pociągane za sznurek dla zilustrowania tezy autora. Konsekwencją przyjęcia takiej teorii charakterów przez Destouches'a było częste kontrastowanie głównych postaci sztuki celem wyeksponowania walorów pozytywnego bohatera. Destouches, wychodząc w zasadzie z przepisów poetyki klasy-cystycznej, dostosowywał je do potrzeb ideologicznych teatru oświeceniowego, propagował bohaterów ze "stanu trzeciego", których wyposażał w nowe cnoty i poglądy opozycyjne wobec feudalnego wzorca obyczaj o-wego. Według koncepcji Destouches'a teatr powinien stać się świecką kazalnicą, z której miały być głoszone hasła mieszczańskiej moralistyki, miał służyć przeobrażeniu świadomości społecznej w duchu filozofii oświecenia. Stąd tendencja do nadania wysokiej rangi scenie narodowej oraz żądanie usunięcia z repertuaru sztuk o tematyce frywolnej, czysto rozrywkowej, farsy i komedii dell'arte. Destouches uważał, że sztuki tego rodzaju obniżają godność teatru, nie służą poprawie obyczajów, a nawet są niebezpieczne dla społeczeństwa. Zgodnie z tymi poglądami palono kukły Aiiekina i niemieckiego Hanswursta i przepędzano je symbolicznie ze sceny. Obserwuje się również dążność do awansu społecznego zawodu aktora, pogardzanego dotychczas na równi z jarmarcznymi kuglarzami. Ma on obecnie pełnić funkcję głosiciela cnoty i dobrych obyczajów. Z czasem komedia dydaktyczna typu Destouches'a przeszła pewną ewolucję i przeistoczyła się w płaczliwą (comedie larmoyante), nazywaną także poważną, której twórcą został Nivelle de la Chaussee. Komedia ta naruszała już wyraźnie jedności klasycystyczne, przeważał w niej ton po- 79 78 Cz. II. l Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska Narodźmy polskiej sceny narodowe:. 1766 - 1767 ważny nad komicznym, zawierała wiele tyrad i dialogów pełnych wyrze-kań, wynurzeń lirycznych i łez wylewanych nad uciśnioną cnotą. Kształtowała ona w sposób bardziej pogłębiony styl uczuciowy i typ konfliktów nowego, mieszczańskiego twórcy kultury, 'podnosiła je do rangi przeżyć artystycznych. Punktem dojścia tej drogi teatru oświeceniowego stała się drama, której teoretykiem a zarazem pierwszym autorem był Diderot (Syn naturalny wyd. 1757). Należy dodać, że powstająca wówczas opera komicziia mimo nieco odmiennych konwencji kontynuowała ten sam typ doświadczeń co komedia dydaktyczna, płaczliwa lub drama mieszczańska. 2. Taki był w Europie schemat rozwojowy teatru oświeceniowego w momencie narodzin polskiej sceny narodowej. Stanisław August tuż po wstąpieniu na tron zabrał się z całą energią do prac nad zorganizowaniem w Warszawie stałego teatru publicznego oraz sceny narodowej. Wydzierżawił w tym celu Operalnię saską, zaangażował przedsiębiorcę teatralnego, Karola Tomatisa, który uruchomił trzy zespoły teatralne: francuski, włoski z baletem i polski. Zespół polski zadebiutował dopiero 19 listopada 1765 Natrętami Bielawskiego. Repertuar trupy francuskiej dawał przegląd najwybitniejszych osiągnięć teatralnych swego kraju od klasyków: Moliera, Corneille'a, Racine'a, komedii pomolierowskiej, aż po współczesnych, przede wszystkim Destouches'a, komedii płaczliwej, dramy i opery komicznej. Szczególne uprzywilejowanie Destouches'a i jego naśladowców stawiało przed autorami sceny polskiej konkretne wzory, stwarzało kierunki inspiracji. Włoski zespół przedstawiał obok baletu przede wszystkim opery komiczne Goldoniego. Zanim zespół polski, złożony z dawnych studentów jezuickich, m. in. słynnego później Karola Swierzawskiego, przygotowany do swego pierwszego występu przez Adama Kazimierza Czartoryskiego i Józefa Bielawskiego, zadebiutował w Operalni, zabrał głos na temat koncepcji polskiego teatru redaktor "Monitora", Ignacy Krasicki. W cyklu artykułów zatytułowanych Pochwała teatru, które pojawiły się w ciągu lat 1765 -- 1768, przedstawił próbę określenia założeń i profilu powołanej do życia sceny narodowej. Teatr ten, nazywany przez Krasickiego "szkołą świata" albo "szkołą cnót towarzyskich", ma pełnić funkcję państwowej, świeckiej instytucji edukacyjnej. Ma służyć podjętej przez środowisko królewskie akcji przebudowy świadomości sarmackiego społeczeństwa. Poglądy te spotkały się z natychmiastową repliką opozycjonistów sarmackich w prawdziwych lub fikcyjnych listach do "Monitora". Protestowali oni przeciw samej instytucji teatru zawodowego, pragnąc go ograniczyć do funkcji rozrywkowych w ramach dydaktyki szkolnej; szczególne niebezpieczeństwo dostrzegali w laickim charakterze sceny narodowej oraz w zamiarze podejmowania przez nią tematyki o wadze państwowej i społecznej. Krasicki, który formułował w imieniu dworu założenia teatru, nie zrażał się protestami, rozwijał swe poglądy w kolejnych artykułach monitorowych. Przyjął w nich propozycję Destouches'a zarówno co do celów i charakteru teatru, jak i rozwiązań szczegółowych. A więc postulował dydaktyczną funkcję teatru, uznawał trzy jedności jako podstawę kompo-zycji dramatycznej, aprobował teorię charakterów stosowaną przez De-stouches'a wraz z zasadą kontrastowania postaci. 3. Pierwsza sztuka polska, Natręci Bielawskiego, wystawiona w Operalni, nie spełniała jeszcze całkowicie postulatów stawianych prze? Krasickiego i króla polskiej scenie. Bielawski, opierając się na pomyśle zaczerpniętym z Natrętów Moliera, stworzył wprawdzie oryginalną komedię o temalyce współczesnej, nie zastosował się jednak w całej pełni do klct-sycysiyczno-mieszczańskiego wzoru Destouches'a. W sztuce Bielawskiegc hrabiemu, który pisze list do Lucyndy, przeszkadzają liczni natręci, postaci ze świata sarmackiego, ośmieszone zgodnie z programem nakreślonym przez króla. Nie przestrzega jednak warszawski autor jedności miejsca, komedii brak zwartości kompozycyjnej, składa się ona jakby z szeregu intermediów połączonych dość wątłą nicią w jedną całość. Język Natrętów, barokowy, archaiczny, obfitujący w wyrażenia mocne, a nawet wulgarne, naruszał przepisy klasycystycznych "bienseances", a nawet reguły "przystojności" moralistyki mieszczańskiej. Bielawski mimo przyjęcia tematyki narzuconej przez króla - walki z sarmatyzmem - zaproponował inny wzór polskiej komedii. Ta pierwsza sztuka, od której zwykło się zaczynać dzieje teatru narodowego, wykorzystała osiągnięcia polskich intermediów, zwłaszcza w kształtowaniu postaci i budowie dialogu, nawiązywała wyraźnie i z powodzeniem do rodzimych tradycji, starała się je unowocześnić i przystosować do zadań reformatorskich, jakie stawiano wówczas polskiej scenie. 4. Następne doświadczenia poszły już jednak w kierunku zakreślonym przez Krasickiego w "Monitorze". Bieiawski popadł w niełaskę u dworu, król mianował z początkiem 1766 roku reżyserem i dyrektorem polskiego zespołu Tadeusza Lipskiego, kasztelana łęczyckiego, późniejszego autora sceny narodowej. Zjednał również dla prac teatralnych dawnego dostawce repertuaru w szkołach jezuickich, Bohomolca, który, po wielu oporach, zasiadł do pisania następnej komedii (przy współpracy Ignacego Krasickiego) - już "na teatrum". Było nią Małżeństwo z kalendarza, wystawione 4 marca 1766 roku. Komedia ta zawarła w kształcie scenicznym Problematykę dyskutowaną uprzednio w "Monitorze", jak rola cudzoziemskich specjalistów przy odbudowie Polski, obcych mieszczan loku-J^cych wielkie kapitały, sprawy tolerancji religijnej, awansu "stanu trze-Clego". Dyskusje te, poparte rozważaniami nad zapóźnieniem rozwojo- 80 81 Cz. II 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska Narodziny polskiej sceny narodowej. 176S - 1767 wym Polski, pn. -yadzone były z wielką zaciekłością przeciw uprzedzeniom "JMć Pan^ N Sarmackich i Fanatyckich", powodowały odpowiedzi opozycjonistów saskich formułowane w podobnym tonie, umieszczane w ..Monitorze" jako listy czytelników. Kampanię o unowocześnienie Polski powadzili Krasicki i Łojko, w każdym razie ich autorstwa są najważniejsze artykuły na te tematy. Temat Małżeństwa z kalendarza poruszy} Krasicki w artykule z r. 1765, poprzedzonym mottem: "Nie mogą ci kochać swojej ojczyzny, którzy w niej nic swojego nie mają", w którym przeciwsta-.ił rodzimemu Marnotrawskiemu cudzoziemca naturalizowa-nego w Polsce przydatnego dla rozwoju handlu, rzemiosła, człowieka oświeconego. Odrabiarre zaległości przy pomocy specjalistów z państw bardziej zaawansowanych w rozwoju było ogranym schematem myślowym w XVIII wieku. Pod wpływem tych tendencji pierwszym pozytywnym bohaterem w polskim teatrze stanie się naturalizowany szlachcic (może uszła chcony mieszc7unin) cudzoziemski. Tę tematykę narzucono Bohomolcowi. który przy pomocy Krasickiego stworzył w Małżeństwie z kalendarza rodzaj komedii dydaktycznej, tzw. bohomolcowej. W komedii tej Staruszkiewicz, obciążony wszystkimi wadami i poglądami JMć Pana Sarmackiego, ma córkę Elizę, do której konkurują dwaj rywale: pułkownik Ernest, szlachcic cudzoziemski, posiadający "kapitały", człowiek oświecony, oraz Marno-trawski, szlachcic polski, który roztrwonił majątek ojcowski i jako cyniczny łowca posagowy chce przez małżeństwo z Elizą uwolnić się od wierzycieli. Komedia Bohomolca nie tylko przejmuje założenia teatru Destouches'a, lecz nawet mimo oryginalnego opracowania tematu powtarza schemat jego sztuk, przede wszystkim Fausse Agnes. Ów schemat ustalił się na długo w teatrze polskim. Odpowiadał znakomicie potrzebom środowiska królewskiego, które poszukiwało wzoru teatru zaangażowanego. Przeciwstawiano więc dwie generacje: starych i młodych, ale i wśród tego samego pokolenia są postaci pozytywne o poglądach postępowych oraz typy zacofane, stylem życia nie różniące się od starej generacji. Podział przebiegał jeszcze przez inne płaszczyzny - oświecona stolica, gdzie była na edukacji bohaterka sztuki, oraz zaśniedziała, zabobonna prowincja, w któ-reJ żyją rodzice panny i drugi konkurent, oczywiście typ negatywny. Podział n u bohaterów pozytywnych i negatywnych był łatwy do odczytania dla ówczesnego widza - Sarmaci występowali w stroju szlacheckim, oświeconych ubierano w krótki modny fraczek. Konflikt frak - kontusz, zapoczątkowany w pierwszych latach panowania Stanisława Augusta, przetrwał z pewnymi modyfikacjami wraz ze schematem komedii, w którym się pojawił, prawie do połowy XIX wieku na polskiej scenie. W Malżeństwie z kalendarza mamy kilka par skontrastowanych postaci: Staruszkiewicz - Bywalska, Ernest - Marnotrawski oraz służący Obu amantów Chudecki - Johann. W postaci Chudeckiego wykpiony został zubożały szlachcic, trzymający się pańskiej klamki. Ciekawą funkcję pełni A- komedii Agata, służąca Elizy. Odtrąca ona przeznaczonego jej za męża sz:achcica Chudeckiego, by przyjąć oświadczyny mieszczanina. Z jej ust pada pierwsze w teatrze polskim wyznanie liryczne subretki. Obok cech typowych dla sprytnych służących z komedii Molierowskiej w kreowaniu tej postaci zastosował autor nowe konwencje, przejęte z komedii nłaczliwej i dramy. Malżeństwo z kalendarza miało pewne usterki kompozycyjne; uderza w sztuce przede wszystkim przewaga kwestii publicystycznych, dyskursywnych nad działaniem, akcją. Źródła komizmu tkwią czasami w dowcipnych replikach dialogowych, częściej w partiach narracyjnych, gdzie autor stosuje z powodzeniem elementy parodii językowej, wykształcone w "Monitorze". Sporo jest ciętych replik. Braki kompozycyjne rekompensuje pasja polemiczna w dyskusjach nad głównymi problemami współczesności, dlatego też komedia spotkała się z gwałtowną, choć różnorodną reakcją. Opozycjoniści sarmaccy protestowali przeciw poniżaniu godności "narodu szlacheckiego". W środowisku króla rychło zorientowano się, że struna została przeciągnięta, i aby uspokoić wzbudzone animozje, Bohomolec zasiadł do pisania nowej komedii, pt. 'staruszkiewicz (wyst. 8 lipca), w której całkowicie odwrócono role przy nie zmienionym schemacie. Naiwny Staruszkiewicz widzi teraz same zalety w cudzoziemcach i chce oddać młodszą córkę oszustowi, kawalerowi de la Corde (tzn.: spod szubienicy), odtrącając amanta pozytywnego, tym razem rodzimego Bez-przywarskiego. Komedia po dość ciekawej akcji kończy się zdemaskowaniem niecnego bigamisty-oszusta, choć cudzoziemca, co miało oznaczać, że nic można generalizować sądów z poprzedniej komedii, jakoby wszyscy cudzoziemcy byli szlachetni. W kompozycji sztuki widać postęp, akcja toczy sią szybciej, brak owych wielkich dyskursów na "zadane" tematy. Postaci obojga pozytywnych amantów przedstawione są już w konwencji sentymentalnej, właściwej dla komedii płaczliwej lub dramy. Tragizują oni swoją sytuację, stwierdzając tym samym prawo do miłości z wyboru, nie są jak w Malżeństwie z kalendarza marionetkami wykonującymi posłusznie wolę rodziców. 5. Kiedy Bohomolec w Malżeństwie z kalendarza i Staruszkiewiczu pokazał wzorzec teatru zaangażowanego, opartego na Destouches'u, z nową Propozycją wystąpił dyrektor teatru Tadeusz Lipski, wystawiając w kwiet-n*u i maju 1766 roku dwie własne komedie: Żonę poczciwą i Męża poczci-We9o. Żona poczciwa była adaptowanym przekładem komedii Goldoniego La moglie saggia (Mądra żona), która stanowiła dość ciekawy, choć raczej nieudany eksperyment uszlachetnienia komedii dell'arte przez przeniesie-nie na jej grunt elementów francuskiej comedie larmoyante. Goldoni sta- 8 Oświecenie 83 82 Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska Narodziny polskiej sceny narodowej. 1766 - 1767 rał się charakteryzować bohaterki dell'arte na wzór Pameli lub Klarysy, mieszczańskiej heroiny, której cnoty zwyciężały niecne zakusy arystokratycznego uwodziciela. Mimo tych zabiegów pozostały one nadal sprytnymi osóbkami, potrafiącymi odebrać swoim rywalkom utraconego kochanka. W adaptacji Lipskiego podkreślone zostały momenty właściwe komedii płaczliwej, długie tyrady, nawet zmienił on tytuł komedii z Mądrej żony na Żonę poczciwą, chcąc zaakcentować bardziej związek swej bohaterki z wzorem Pameli, panującym w dramie. Nie uratowało to jednak komedii Lipskiego na scenie Operalni. Postaci delTarte, przebrane w szlachecki strój, trąciły sarmackim grubiań-stwem i gorszyły widzów dystyngowanych. Oburzały ich szczególnie sceny farsowe, zwłaszcza ze służącymi, obfitujące w mocne, nieraz brutalne określenia i sytuacje. Sztukę zdjęto ze sceny i już jej nie wznowiono. Komedia Goldoniego-Lipskiego, choć nawiązywała również do najnowocześniejszych eksperymentów, oparta jednak na włoskim teatrze dell'arte została w Warszawie potępiona, zgodnie z zaleceniami Destouches'a, jako sztuka niebezpieczna dla społeczeństwa, naruszająca zarówno klasycysty-czne "bienseances", jak i mieszczańskie poczucie przyzwoitości, obowiązujące w dramie. Zwyciężył ostatecznie typ reprezentujący również najnowocześniejsze tendencje, ale "oświecony", wyrosły -na klasycyzmie francuskim, typ komedii dydaktycznej zademonstrowany w Małżeństwie z kalendarza. 6. Dalsza droga teatru narodowego przebiegała pod znakiem Destou-ches'a. Lipski po atakach na Żonę poczciwą wycofał się, napisał nową komedię pt. Mąż poczciwy, w której starał się zastosować do wzorca zatwierdzonego przez dwór. Bohomolec adaptuje Le dissipateur Destou-ches'a pt. Marnotrawca, wreszcie przerabia i adaptuje Fausse Agnes tego autora w komedii Ceremoniant. Konkuruje z Bohomolcem Bielawski, podejmując ten sam temat w komedii pt. Dziwak. W podobnym stylu, ale z zastosowaniem chwytów farsowych wystawił Bohomolec na scenie Operalni wesołą sztukę pt. Pijacy, inny nieco wzór przyświecał mu w komedii Staruszka młoda, nawiązującej do doświadczeń francuskiej komedii obyczajowej, przede wszystkim Dancourta. Sztuki te, z wyjątkiem Staruszki młodej, choć rezygnowały z poruszania materii "status", zajmowały się problematyką obyczajową, zawierały jednak wystarczającą ilość ładunku krytycznego, by wywołać oburzenie apologetów sarmatyzmu. Pod koniec sezonu 1766/67, czyli tuż przed zamilknięciem sceny narodowej na okres 7 lat, wystawiono w sali Operalni sztuki, które można uważać za punkt dojścia teatru polskiego w pierwszym okresie jego istnienia. Były one naturalną konsekwencją dotychczasowej linii rozwojowej, przede wszystkim praktyki wprowadzania do komedii dydaktycznej elementów komedii płaczliwej. Sygnalizuje w pewnym sensie ten moment rtykuł (podpisany pseudonimem Theatralski) w "Monitorze" z sierpnia 1766, będący przekładem wstępu Johnsona do edycji dzieł Szekspira r. 1765. Zawierał on apologię twórczości wielkiego dramaturga wrajr kryty Sta trzech jedności klasycystycznych. Była to właściwie krytyka klasycy styczne j koncepcji teatru, która obowiązywała na kontynencie europejskim. Zasadnicza teza poetyk klasycystycznych o naśladowczym charakterze sztuki wyraziła się na terenie teatru w żądaniu stworzenia iluzji rzeczywistości i oparta była na założeniu, że widz w czasie spektaklu zapomina o tym, gdzie jest, i uważa akcję przedstawioną na scenie za wydarzenie prawdziwe. Uzyskaniu owego złudzenia służyły właśnie trzy jedności, naruszenie ich uważano za zasadniczy mankament sztuki, pozbawiało bowiem widza, jak sądzono, przeżycia artystycznego, odbierając mu pełnię iluzji scenicznej. Theatralski przeciwstawił się tej koncepcji. Twierdził, że fundamentalna według klasycystów zasada trzech jedności jest normą fałszywą, widz bowiem wcale nie bierze przedstawienia teatralnego za wydarzenie prawdziwe. Jego aktywny udział w spektaklu wynika z identyfikowania się z poszczególnymi bohaterami utworu dramatycznego.. Zasadniczym elementem kompozycyjnym sztuki jest problem, konflikt,, który łączy poszczególne części w jedną całość. Można traktować wypowiedź Theatralskiego, zgodnie z często stosowaną praktyką "Monitora", jako informację dla czytelnika, wyznawcy doktryny klasycystycznej, o poglądach przeciwników, samo jednak sformułowanie tej koncepcji, na której wyrósł cały nowoczesny teatr, mogło-mieć również znaczenie praktyczne. Otóż, istotnie, dwie ostatnie sztuki wystawione "na teatrum" naruszają postulaty doktryny klasycystycznaj. Są to: Pan dobry, komedia Bohomolca, i Nadgroda cnoty niewiadomego-autora będąca adaptacją, a raczej przeróbką dramy Woltera Le cafe, ou L'ecossaise. Pan dobry, choć oparty na schemacie Małżeństwa z kalendarza, wpro-• wadzą elementy nowe, nie spotykane na polskiej scenie. Przedstawia w niej Bohomolec dobrego pana (Dobrotliwskiego) i tyrana poddanych (Hałaśnickiego), do którego siostrzenicy konkuruje syn Dobrotliwskiego,. Starosta, i szlachcic starej daty, Łakomski. Komedia Pan dobry wprowadza nowy, humanitarny układ stosunków między dworem a wsią, bohaterowie pozytywni (Dobrotliwski. Starosta) są po raz pierwszy w polskim-teatrze wyposażeni w pewien program konstruktywny, bliski później sze-tou Panu Podstołemu, a nie istnieją jedynie na zasadzie kontrastu z ma-°wniczą postacią konserwatywnego Sarmaty. Przede wszystkim wpro-^adza Bohomolec na scenę chłopów jako bohaterów pozytywnych, stara. 13 przypisać im szlachetne uczucia i myśli. Chodzi mu o nobilitację tych Postaci na terenie teatru. Ukazywane dotąd, poczynając od Moliera, w kaloriach komicznych, były dobre lub złe, naiwne lub chytre, ale zawsze- 84 85 Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. (Poezja barska Narodziny polskiej sceny narodowej. 1705 - 1767 śmieszne. W polskich intermediach mówiły gwarą mazurską. Chłopi Bo-homolca mazurzą prawidłowo, ale nie chciał ich ośmieszyć autor Pana dobrego. Dlatego też przemawiają oni czasem zwrotami zaczerpnięty^ z "Monitora", to znów z retoryki kościelnej. Niestety, eksperymenty te, choć naruszały kanony poetyki klasycystycznej, były nieudane, dowiodły i na terenie polskim, że awans postaci chłopskich nie może dokonać się w komedii. Wejdą one, podobnie jak w literaturze francuskiej, do opery komicznej, gdzie poprzez połączenie elementów folkloru i sielanki powstaną formy i konwencje sprzyjające ukazywaniu tych postaci na scenie jako bohaterów pozytywnych. 7. W 1767 roku wystawiono w Operalni, w 7 lat po paryskiej premierze, wyżej wspomnianą sztukę pt. Nadgroda cnoty. Warto dodać, że jej pierwowzór, drania Woltera, dała początek temu gatunkowi na scenie Comedie Frangaise, wyprzedziła o rok słynnego Ojca rodziny Diderota, od którego zwykło się zaczynać historię dramy. W polskiej adaptacji zachowane zi stały wszystkie elementy właściwe dramie, a więc nieszczęśliwa, prześladowana przez los bohaterka - Eleonora, żyjąca w nędzy, zakochana w młodym arystokracie, Rzetelskim, dalej ukrywający się przed wyrokiem skazującym dworu tajemniczy starzec, Arwicki. W toku akcji losy bohaterów ukazane są w konwencjach i sytuacjach typowych dla dramy, ich cnoty i poglądy wywodzą się z przepisów mieszczańskiej etyki, przy czym Eleonora kontynuuje wzór Pamełi, Arwicki zaś, który zostaje w końcu rozpoznany jako ojciec Eleonory, rozpoczyna na scenie polskiej galerię szlachetnych starców. Sztuka przełamuje już schemat Destouches'a, postaci nie są marionetkami dla udokumentowania pewnej tezy, zgodnie ze wskazówkami Diderota odrzuca się metodę kontrastowania charakterów. Ważne jest zakończenie dramy. Prześladowani przez los bohaterowie przebywają w warunkach właściwych dla ludzi z "trzeciego stanu", posługują się ich kodeksem moralnym, ale pod koniec sztuki okazują się szlachetnie urodzonymi, należącymi do najwyższej arystokracji, którzy popadli na pe--wien czas w ciężkie tarapaty. Finał sztuki stanowi happy end, pokrzywdzeni odzyskują utracone godności i majątki, cnota Eleonory odbiera zasłużoną nagrodę. Tendencja polskiej adaptacji jest łatwa do odczytania Chodzi o nobilitację etyki mieszczańskiej przez okazanie jej zalet na osobach "dobrze urodzonych", mamy tu do czynienia z próbą unowocześnienia oohatera szlacheckiego dzięki wyposażeniu go w nowe poglądy, sposób odczuwania, wartości typowe dla kultury mieszczańskiej. Była to zatem drama, ale drama "szlachecka". Utwierdza w tym przekonaniu wydana w r. 1768 przez Towarzystwo Literatów sztuka Józefa Andrzeja Za-łuskiego pt. Obraz nędzy ludzkiej, która przedstawia ten sam typ konfliktu właściwy dramie, ale ukazany na losach bohaterów szlacheckich. 8. Gdybyśmy chcieli przedstawić schemat drogi przebytej prze? teatr arodowy w pierwszych latach jego istnienia, byłby on w zasadzie powtórzeniem w głównych zarysach tych procesów, jakie zachodziły wów- gas -v życiu społeczeństw mieszczańskich bardziej zaawansowanych, prze-je wszystkim we Francji. Te same cele stawia sobie teatr tu i lam. W Polsce scena narodowa stała się równieżjkazalnicą, skąd miały padać hasła oświeceniowe przeobrażenia i wychowania społeczeństwa w nowym duchu. Była~to "szkoła świata". Chciano jej nadać, podobnie jak we Francji, wysoką i'angę społeczną. Zgodnie z tymi poglądami przyjęto najpierw założenia teatru Destouches'a. Istniały próby powiązania tych usiłowań z tradycjami rodzimego teatru, wykorzystania dawnych intermediów. Sięgnięto także do doświadczeń włoskich, zwłaszcza Goldoniego. Ustalił się w końcu wzór Destouches'a ze skłonnościami do wprowadzania elementów komedii płaczliwej, widoczny u Bohomolca i Lipskiego. Ukoronowaniem tego procesu przenoszenia typu konfliktów i konwencji właściwych komedii płaczliwej i dramie mieszczańskiej na postaci z "wyższych sfer" jest Nadgroda cnoty, pierwsza polska drama "szlachecka". Obok tego powstają komedie obyczajowe, rozrywkowe. Chociaż rozwój polskiego teatru był procesem kierowanym z pełną świadomością odrabiania zapóźnienia kulturalnego i nie miał charakteru ruchu spontanicznego, dotyczył bowiem stosunkowo małej ilości utworów dramatycznych i przedstawień, teatr ten jednak służył skutecznie zadaniom, do jakich go powołano, odegrał pewną rolę w walce "nowego ze starym^ zainicjowanej przez środowisko królewskie. Dramat i publicystyka stanowiły główne formy literackie uprawiane w pierwszych latach okresu stanisławowskiego. Rzecz ciekawa, że rozwój polskiej literatury oświeceniowej rozpoczął się od form prozaicznych, wyrosłych raczej w opozycji wobec poetyki klasycystycznej. Chociaż bowiem Bohomolec w swoich komediach nawiązywał do modelu klasycy-stycznego, przystosowywał jednak jego założenia do postulatów teatru oświeceniowego, co w stosunkowo krótkim czasie spowodowało pojawienie się na polskiej scenie elementów komedii płaczliwej i wreszcie dramy, czyli gatunków wyraźnie antyklasycystycznych. Dopiero w latach późniejszych podjęte zostaną próby przyswojenia literaturze stanisławowskiej poezji klasycystycznej. POEZJA KONFEDERACJI BARSKIEJ l- Rok 1767 stanowił nie tylko ważną cezurę w historii panowania anisława Augusta, spowodował on również doniosłe zmiany w życia turalnym kraju. Kurs reformatorski obrany przez króla był zbyt bez- Promisowy, wywołał ostre sprzeciwy w kołach sarmackich. Wyko- ystały te nastroje państwa ościenne. Dwór rosyjski, przewidując, że Poezja konfederacji barskiej 87 86 Cz. II. 1. Początki oświecenia stanisławowskiego. Poezja barska działalność króla może doprowadzić do całkowitego odrodzenia i usamodzielnienia się Polski, podsycany w tych obawach przez Fryderyka u zlecił swemu ambasadorowi, Repninowi, zniweczenie rozpoczętego przez Stanisława Augusta dzieła. W czasie tzw. sejmu Czaplica, w październiku 1766 rcku, zażądał on od króla przeprowadzenia ustawy o równouprawnieniu dysydentów, by go do reszty skłócić z masami fanatycznej szlachty Cios był wymierzony celnie. Odżyła natychmiast opozycja magnacka z Kajetanem Sołtykiem i Adamem Stanisławem Krasińskim na czele, licząc, że przy poparciu Repnina uda się usunąć z tronu znienawidzonego "Ciołka". Ożywiła się i zaczęła współpracować z ambasadorem carowej dyplomacja saska w nadziei ma wy gospodarującej na małym folwarku. Ojciec poety, Jerzy, łowczy piński, miał sześcioro dzieci; po jego wczesnej śmierci musiał Adam wraz z młodszym fcratem Standsławem szukać opieki u krewnych i jak większość szlacheckich dzieci w tej sytuacji - przywdziać suknie zakonne. Zapewne już w początkach lat czterdziestych rozpoczął naukę w kolegium jezuickim w Pińsku, które ukończył w r. 1748, po czym wstąpił do zakonu jezuitów i zapisał się w poczet studentów Akademii Wileńskiej. Obie szkoły, wileńska i pińska, nietknięte reformą, tkwiły wówczas w jałowej scholastyce i jak prawie cała polska prowincja pielęgnowały sarmackie wzorce kulturalne, uprawiały barokową literaturę. "Od Muz poleskich wychowane chłopię" - jak nazwał siebie w jednym z wierszy ^~ musiał już w szkolnym wieku zabłysnąć zdolnościami humanistycznymi 1 zapewne poetyckimi. Wtedy też dał się poznać jako autor wierszy panegi- rr 105 Adam Naruszewicz oczątek poezji niepodległościowej w literaturze polskiej. Niektóre liryki Krasickiego można by, posługując się kryteriami po-Navuszewicza, traktować jako ody (Laur, Do mego gabinetu, Do sala, Do mojego worka), chociaż w rzeczywistości niewiele mają one da wspólnego. Jest to wprawdzie liryka retoryczna, zobiektywizowa~ jednakże brak w niej owego dystansu wobec adresata, dobór zaś latu wskazuje na całkowite spoufalenie się poety z przedmiotem li-:znym. W większości wierszy nie spotykamy rekwizytów mitologicz-ch, mają one kształt listu poetyckiego, anakreontyku, nagrobka. Cha-iterystyczny jest fakt nieuprawiania przez Krasickiego sielanki, chociaż ;menty sielankowego krajobrazu pojawiają się w "wierszach z prozą". [ one konwencjonalne, od czasu do czasu tylko można w nich natrafić i żywszy wyraz odczucia przyrody. W lirykach Krasickiego skala tonów cazuje się uboga, przeważa nastrój rezygnacji, oparty na horacjańskim alcie mierności i stoickiej postawie przyjmowania "dziwactw Fortuny" ez szemrania, oraz poczucie dystansu wobec rzeczywistości. Negatyw-emu osądowi "obrotów wielkiego świata" towarzyszy pochwała pro-toty, polegającej na realizacji autentycznych cnót. Jest to możliwe tylko v "utajeniu", zamknięciu się w sobie samym. My Sil słodka i spokojna, Uszczęśliwiaj po kryjomu! - pisał w wierszu Do sąsiada. Z biegiem lat pogłębiał się ów dystans wo bec rzeczywistości. / Interesującym eksperymentem poetyckim Krasickiego, nie wyjaśnionym dotychczas należycie, była próba przekładu Pieśni Osjana. Wprawdzie tekst tłumaczenia ukazał się drukiem dopiero w zimie r. 1792/1793 we Lwowie, a w nieco zmienionej wersji w t. I edycji Dmochowskiego w r. 1802, ale autograf jego pochodzi z końca lat siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych, czyli z okresu pełnego rozkwitu twórczości XBW. Pieśni Osjana zostały wydane przez Macphersona w Anglii w latach 1762 - 1765 jako rzekomo autentyczne utwory JbarJa_celtyckiego_Osjan><-syna Fingala, tłumaczone z języka gaelickiego. Utwór ten, opisujący walki i obyczaje pierwotnego ludu na tle groźnej i posępnej przyrody, wy- " -:~ i"t <5ipAemdziesiątych; przekładany na wiele języków, spowodował powstanie mody osjanicznej. Dla współczesnych, wierzących w autentyczność tekstu, poemat przynosił nową wizję świata, urok rzekomego prymitywu, ukazywał bohaterów o szaleńczej odwadze i niesłychanej wrażliwości uczuciowej, na tle księżycowych nocy i szalejących burz. Wprowadzał mitologię, opartą na szkockich wierzeniach ludowych. Owiany nastrojem smutku, którego urok leżał v, świadomości bezpowrotnego przemijania wszystkiego, wzbudzał tęskno lę za czasami przeszłymi. Był poza tym, jak sądzono, dokumentem historycznym o "pierwiastkowych" dziejach narodu żyjącego w "stanie natury". Ślepy bard Osjan awansował na celtyckiego Homera. Krasicki przetłumaczył Pieśni Osjana za pośrednictwem francuskiego przekładu Le Tourneura z r. 1777. Wprawdzie stosunek autografu do późniejszych wydań nie jest dotychczas zbadany, można jednak na podstawie wersji drukowanej stwierdzić, że przekład ten obok takich zabiegów, jak zatarcie mrocznej mglistości duchów szkockich, wzmocnienie efektów grozy, stonowanie lub pominięcie opisów piękności bohaterek, nie przynosił ciekawych realizacji poetyckich. Ton tej poezji, obcy uprawianej dotąd przez Krasickiego, powodował, że w opisach ponurych nocy odczytujemy niezamierzone efekty parodystyczne. Czasami jednak można natrafić na fragmenty zaskakujące na tle dotychczasowych doświadczeń poetyckich Krasickiego. Do takich należy przekład Pieśni pierwszej Koi my, tonem, a zwłaszcza refrenami nawiązujący do sentymentalnych stylizacji ludowych. Oto początkowe wiersze pieśni: Noc jest, a ja opuszczona! Na tej skale zostawiona, Kędy wiatrL burze wiodą, Grozi chmura niepogodą. Wody się zewsząd zebrały, Huczy strumień zapieniały; A ja sama opuszczona, Na tej skale zostawiona! t .......] Pomnij, gdzie jest twoja mdła, Ojca, matkę opuściła, Opuściła je dla ciebie, I nie ratujesz w potrzebie? A ja sama opuszczona, Na tej skale zostawiona! Nasuwa się pytanie: co skłoniło autora satyr i bajek do przełożenia Poematu, który negował całkowicie sens poezji klasycystycznej, wyrażał ttowe postawy emocjonalne i sposób odczuwania? Czy tylko urok nowości i moda? Wydaje się, że powody są głębsze. Krasicki jako satyryk i mora- Ignacy Krasicki 143 142 Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej pomocą tego znaku, występuje również w Doświadczyńskim, ale spełnia tam dzięki racjonalnej interpretacji funkcję satyryczną o określonym adresie. Zaakcentowaniu "prawdziwości" przedstawianych w powieściach Krasickiego spraw służy forma relacji pamiętnikarskiej. W pierwotnym pc-myśle miał to być nawet "manuskrypt znaleziony". Trzy księgi powieści stanowią przemyślaną i zwartą całość. Pierwsza opisuje młodość d lata dojrzewsnia Mikołaja w szlacheckim dworku rodziców, w szkołach publicznych, "edukację sentymentową" pod kierunkiem guwernera Damona, pierwsze występy w mieście w salonie baronowej de Grankendor f f, pobyt w stolicy, praktyki "obywatelskie" w trybunale lubelskim, wreszcie modny wojaż do Paryża, zakończony ucieczką przed więzieniem za poczynione długi. Całość składa się na satyryczny obraz Polski sarmackiej, przedstawia na losach młodego Mikołaja wadliwy system wychowawczy, rozkład instytucji społecznych i państwowych, szkodliwość istniejących wzorców obyczajowych. Po ucieczce do Amsterdamu Doświadczyński dostaje się na okręt, który burza rozbija, a on sam zostaje wyrzucony falą na brzeg nieznanej wyspy, zamieszkanej przez szczęśliwy lud Nipuanów, żyjący w "stanie natury". Tutaj zaczyna się reedukacja "dzikiego" Europejczyka, stanowiąca treść księgi II, typowej robinsonady i utopii. Mędrzec Xaoo wykłada Doświadczyńskiemu zasady pedagogiczne, przejęte z Emila Rousse-au, potępia cywilizację europejską, zachwala i demonstruje zdumiałemu przybyszowi nipuański styl życia. Nipuanie wyszli już z okresu wspólnoty pierwotnej, każdy posiada jednakowy kawałek ziemi, gospodarzy na niej przy pomocy dzieci i czeladzi; wszyscy traktowani są na równych prawach. Nie znają "kunsztów" ani rzemiosł poza najbardziej prymitywnymi, literaturę mają tylko ustną, przekazującą z pokolenia na pokolenie dzieje przodków, czczą Najwyższą Istność bez misteriów i kapłanów. Praktykują podstawowe cnoty: miłość, zgodę i sprawiedliwość. We wzajemnych stosunkach wyrażają to, co czują, bez fałszu i zakłamania. W utopii nipuańskiej ukrył Krasicki własny, inspirowany przede wszystkim koncepcjami Russowskimi, ideał społeczeństwa nie skażonego destrukcyjnymi wpływami cywilizacji, ideał postulujący zgodność między islotą człowieka i jej uzewnętrznieniem. Ten wzorzec służył Krasickiemu za zasadnicze oparcie w krytyce zwyrodniałych form społecznych i konstruowaniu programu pozytywnego. W księdze III powieści wprowadza autor swego bohatera, już po reedukacji, do świata "cywilizowanego". Jest to jednak świat wyobcowany, w którym russowski Nipuańczyk nie może dla siebie znaleźć pola uo działania. Próby Doświadczyńskiego wzięcia udziału w dziele "naprawy Rzeczypospolitej" spełzły na niczym; społeczeństwo szlacheckie jest prze- żarte nieuleczalną chorobą. Według recepty Rousseau osiada więc polski bohater w "samotni", swój program reformatorski ogranicza do realizowania zasad nipuańskiej edukacji wśród swoich najbliższych: rodziny j poddanych chłopów. Decyzja Doświadczyńskiego przy końcu powieści nie jest więc całkowitym wycofaniem się z udziału w życiu ówczesnej polski, stanowi jednak ograniczenie tej działalności do sfery edukacji od podstaw, którą realizuje bohater następnej powieści - Pan Podstoli. Interesująca jest zawarta w Mikołaja Doświadczyńskiego przypadkach sprzeczność między sentymentalną, typowo russowską koncepcją losu bohatera, polegającą na jego przemianie, na oświeceniowej konwersji, która dokonała się pod wpływem zetknięcia ze światem rzeczywistych wartości - a realizacją stylistyczną powieści. W księdze I Krasicki operuje stylem chłodnej narracji z przewagą postawy satyrycznej, •wykorzystuje w mistrzowski sposób elementy parodii. W księdze II i w niektórych partiach III przeważa styl dyskursywny, rezonerski, przetykany od czasu do czasu wstawkami przypominającymi retorykę kaznodziejską. Jest to, jak się wydaje, ^ charakterystyczna cecha postawy Krasickiego - znakomite wyczucie nowoczesności, ograniczone niemożliwością wyzwolenia się od przyjętych i stosowanych we własnym pisarstwie norm klasycystycznych i racjonalistycznych. 10. Pan Podstoli stanowi bezpośrednią kontynuację Doświadczyńskiego. Świadczy o tym nawet pierwotny pomysł Krasickiego dołączenia do Przypadków księgi IV, która miała być traktatem edukacyjnym w formie listów ojca do syna. Po porzuceniu tego zamiaru napisał powieść o całkcwicie innym charakterze. Pan Podstoli przynosi bardzo ciekawy eksperyment w polskiej prozie powieściowej XVIII wieku. Stwierdzono już jego ścisły związek z publicystyką "monitorową". Wiele dyskusji prowadzonych w "Monitorze" na temat nowoczesnego bohatera szlacheckiego, wzorów osobowych tej postaci, obyczajów, ideału życia ziemiańskiego, przeniknęło do tej powieści. Wreszcie sama forma dyskursów na określone tematy ma źródło w doświadczeniach Krasickiego z okresu pracy publicystycznej w "Monitorze". Narrator pierwszoplanowy, po-dróżny-reporter, wyjechał w teren i spotyka interesującą postać, otoczoną powszechnym szacunkiem - Pana Podstolego. Zafascynowany jego osobowością, przeprowadza z nim szereg wywiadów, a właściwie wiernie odtwarza w mowie niezależnej wypowiedzi swego bohatera, dzięki cze-niu staje się on właściwie drugim narratorem powieści. Fikcja literacka jest bardzo uboga, służy jedynie do usytuowania postaci narratorów w terenie, na którym obaj działają. Ma więc Podstoli cechy powieści-repor-teżu i powieści-traktatu. Jako traktat nawiązuje do najnowocześniejszych eksperymentów na tym polu, przede wszystkim do jednej części Nowej Heloizy Rousseau. Ignacy Krasicki Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej 145 144 Pan Podstoli to Doświadczyński w starszym wieku, realizujący system wartości uznawany na wyspie Nipu - w warunkach ziemiańskiego folwarku w Polsce czasów Stanisława Augusta. Warto przypomnieć, że Nipuańczycy, mimo akceptowania oświeceniowego aksjomatu o równości ludzi wobec praw natury, żyją w swoistym ustroju patriarchalnym, posiadają czeladź i "domowych". Wieś Pana Podstolego jest wsią pańszczyźnianą, opartą na systemie patriarchalnym, ale humanizacja wzajemnych stosunków w tym układzie nadaje jej całkowicie inny charakter. Przedt. wszystkim Pan Podstoli nie jest szlachcicem tylko na zasadzie przywileju, lecz stara się realizować istotne cnoty, które dowodzą jego wyższości nad otoczeniem. W chłopach uznaje równe mu pod względem moralnym istoty, wyposażone w zdolność przeżywania wielkich i szlachetnych uczuć. Uważa nawet, że można będzie w przyszłości uwolnić ich od poddaństwa, ale muszą do tego dojrzeć, czyli innymi słowy: trzeba ich poddać najpierw oświeceniowej edukacji. W ostatniej części Pana Podstc-lego, pisanej u schyłku życia, stanowisko to ulegnie pewnemu uwstecz-nieniu, jednak w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Krasicki pogląd ten podtrzymywał. Charakterystyczna jest próba pogodzenia w powieści elementów tradycji i nowoczesności, zaznaczona już mottem położonym na karcie tytułowej I części - "Moribus antiąuis". Krasicki w Panu Podstolim nawiązuje do mitu ziemiańskiej arkadii, tradycji wzorcowego żywota szlachcica gospodarującego na małym folwarku, stara się przejąć te realia obyczajowe i normy postępowania, które uświęciła "prostota ojców cnotliwych", wprowadza jednak inną motywację funkcjonowania tego wzorca. Usiłuje go unowocześnić, odrzucając zarazem wszystko to, co uległo zwyrodnieniu i deprawacji. Zasady te stosuje w licznych wypowiedziach dotyczących podstawowych elementów składowych ziemiańskiej arkadii: stosunku pana do chłopa, sposobu gospodarowania, rozrywek i zainteresowań kulturalnych szlachcica, wychowania dzieci, religii, roli plebana, mody itp. Pan Podstoli był po nieudanych doświadczeniach, prowadzących do całkowitego zanegowania kultury sarmatyzmu, pierwszą kompromisowy próbą stworzenia pozytywnego bohatera szlacheckiego, wyrastającego z rodzimych tradycji, ale wyposażonego w poglądy oświeceniowe. Arkadia ziemiańska została zachowana w niewiele zmienionym kształcie, lecz n uzyskała inny, humanistyczny sens. ( Obok Doświadczyńskiego i Podstolegro, podejmujących centralne pr°" J bierny współczesności, wydał Krasicki w r. 1779 powieść pt. Historia, v^w której ujawnił swoje stanowisko wobec tradycji historycznej. Jest to gatunek pośredni między publicystyką a powieścią, o słabo rozwiniętej fikcji, z przewagą elementów dyskursywnycn, i polemicznych. Zastosował tu Krasicki chwyt powieści ramowej: znalezionego rękopisu, sam występując w roli jego edytora, ^rumdrypp, człowiek-joieśmiertelny,.odmładzający się co pewien czas, wędruje przez dzieje powszechne od Aleksandra jdacedońskiego do Bolesława Chrobrego, bierze udział w ważniejszych •wypadkach jako naoczny świadek; prostuje zmyślenia kronikarzy, kierując się oświeceniowymi wzorcami osobowymi kompromituje i demaskuje zdobywców i tyranów, bohaterów pozytywnych epoki feudalizmu wprowadza do galerii "sławnych mężów" władców pokojowych, mecenasów sztuk i nauk. W Historii zawarta jest ostra polemika z ideami dbrmatyzmu, chociażby poprzez całkowite zanegowanie wzorów rzymskich (Rzymianie i ich dzieje są w powieści szyfrem oznaczającym feuda-lizm) i rehabilitację systemu rządów Kartaginy, republiki kupców i żeglarzy. Historia to powieść -bardzo interesująca, przynosi w kostiumie historycznym zasadniczą polemikę na tematy współczesne. Jednakże system znaków umownych i szyfrów w niej zawartych był możliwy do odczytania tylko dla wąskiej grupy elity intelektualnej ówczesnej Polski, szlachecki czytelnik nie rozumiał jej wcale. Miała też tylko jedno wydanie w XVIII wieku, podczas gdy poprzednie powieści, Doświadczyński i Podstoli, cieszyły się niesłabnącą popularnością wśród szerokich rzesz czytelniczych; wznawiano je co jakiś czas. "Wszystkie trzy powieści Krasickiego prezentowały pierwsze osiągnięcia na tym terenie, dawały w skondensowanej formie obraz najnowocześniejszych eksperymentów przeprowadzanych wówczas w prozie europejskiej. Na długo pozostały wzorem dla następców. W w. XVIII rozwój powieści ogranicza się do naśladowania Krasickiego, dopiero wiek następny przyniesie przezwyciężenie tych konwencji. "Potomstwo" Pani Podstolzgo było w literaturze polskiej bardzo liczne, w czym można widzieć atrakcyjność konstrukcji pierwowzoru i samego bohatera. 11. Największy rozkwit twórczości Krasickiego przypada na lata 1775- 1786. W tym okresie jest to twórczość głęboko zaangażowana w zachodzące w Polsce przemiany, wyznacza nowe szlaki polskiej poezji i prozie. Fenomen Krasickiego polega m. in. na tym, że próbował on prawie wszystkich gatunków i form literackich, jakie wówczas były uprawiane, w niektórych, np. w bajce epigramatycznej, satyrze i poemacie heroikoTucznym, osiągnął szczyt możliwości języka polskiego. Utwory te należą do trwałych wartości literatury polskiej. Historia powieści XVIII wieku to właściwie historia powieści Krasickiego. Rozpoczął praktykę literacką jako publicysta, redaktor "Monitora". Po kryzysie barskim i pierwszym rozbiorze kraju uprawiał twórczość poetycką w duchu kla-sycystycznym, ale klasycyzm ów był szczególnego rodzaju. Poza akademicką i nieudaną Wojną chocimską są to formy raczej niższe w hierarchii gatunków klasy cysty cznych, a niektóre, jak poemat heroikomicz- 10 Oświecenie 147 Ignacy Krasicki 146 Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej ny, w ?amym założeniu zawierają negację tej poetyki. Potrafił je za_ prząc do zadań dydaktyki oświeceniowej dzięki postawie satyrycznej kompromitacji zwyrodniałych cech ówczesnej rzeczywistości, potraf^ wyrazić w nich głębokie refleksje, momenty załamania i utraty wiary w możliwości naprawy świata, ale nie mogły mu one dostarczyć narzęci^j do przeprowadzenia zasadniczych dla swojej epoki, najbardziej nowoczesnych eksperymentów, które by dały w efekcie koncepcję pozytyw-nego bohatera. Doświadczenia te, uwieńczone sukcesem, zawarł w powieściach, tu okazał największe zrozumienie nowoczesności. Na tym polega osobliwa "symbioza" Krasickiego - klasycysty i człowieka oświecenia. Ograniczenia jego postawy są ograniczeniami pokolenia szlacheckich reformatorów okresu stanisławowskiego. Probierzem nowoczesności był wówczas bohater mieszczański - jego konflikty i program pozytywny. Krasicki przeprowadził swoje postępowanie w poszukiwaniu polskiego bohatera na podstawie tych samych przesłanek, ale wynik, jaki mógł uzyskać, musiał być inny - był nim Pan Podstoli. Instruktywna wydaje się na tle tych rozważań analogia: Krasicki -Wolter. Wolter, wychodząc z założenia, że poezja klasycystyczna osiągnęła już wszystko, co można osiągnąć, usiłował wykorzystać jej formy do nowych oświeceniowych zadań. W efekcie pozostawił po sobie martwe dziś akademickie poematy, ody i tragedie. Natomiast jego twórczość pu-blicyscyczna, powiastki, małe formy prozaiczne, w których zawarł swoją pasję brązoburcy, szermierza nowych idei, były eksperymentem skierowanym w przyszłość i przetrwały próbę czasu. Krasicki przyjął metodę podobną, ale jego poezja klasycystyczna należy do wybitnych osiągnięć literatury polskiej, natomiast nowatorskie próby prozaiczne są raczej obiektem zainteresowań historyków literatury. Różnicę tę można by wyjaśnić faktem, że Wolter miał już za sobą epokę największych osiągnięć poezji klasycystycznej w swoim kraju, Krasicki zaś - prawie wszystko do zrobienia. Proza jego mimo nowatorstwa pozostała martwa, zacofanie bowiem kultury polskiej na tym polu było ogromne, dopiero druga połowa XIX wieku uczyni z prozy sprawne narzędzie wyrażania uczuć i myśli. Po r. 1786 Krasicki pisze dużo, al# jest to już literatura marginesu. W okresie Sejmu Czteroletniego dochodzi do głosu pokolenie poetów i prozaików, dla którego, jak mówił Zabłocki, Krasicki pisze ,.nie dość mocno". W warmińskim ,,utajeniu" powstają jeszcze dzieła noszące ślady dawnego zaangażowania, lecz ograniczone do wąskiej moralistyki-Wydaje Krasicki dydaktyczne powiastki wschodnie, przerabia i uzupełnia "rozmowy zmarłych" Lukiana, "życia zacnych mężów" Plutarcha. przygotowuje kontynuację herbarza Niesieckiego, komponuje eklektyczne i bardzo amatorskie dzieło O rymotworstwie i rymotworcach. W r. 1795, mianowany arcybiskupem gnieźnieńskim, przenosi swoją rezydencję do Łowicza i Skierniewic, gdzie w latach 1798 - 1799 redaguje, jako jedyny zresztą autor, czasopismo "Co tydzień", słabe odbicie dawnych "monitorowych" zainteresowań. Jedyny raz usiłował się włączyć w tym okresie do życia politycznego Polski w chwili ogólnego zrywu, jakim był wybuch powstania Kościuszkowskiego, powiastką alegoryczną pt. Powieść prawdziwa o narożnej kamienicy w Kukorowcach, opowiadającą w skrócie dzieje Polski, zakończoną apelem: "Nuże, cnotliwa czeladko, albo gińmy wszyscy, albo bądźmy wolnymi". Przerażony jednak czerwcowymi wie-szaniami zdrajców wyjechał w lipcu do Berlina. Zmarł w Berlinie w r. 1801. Okres po r. 1786, pracowity i obfity w produkcję literacką, oznaczał już zmierzch wielkiego pisarza. Dystans wobec spraw krajowych określa najlepiej ulubione przez Krasickiego.! często powtarzane w korespondencji z rodziną i przyjaciółmi powiedzenie Kochanowskiego: "Niech drudzy za łby chodzą, a ja się dziwuję". STANISŁAW TREMBECKI 1. Stanisław Trembecki reprezentował wśród wielkiej trójki stanisławowskich pisarzy wyraźnie odmienny typ twórczości, inna też była droga życiowa tego najbardziej autentycznego w Polsce XVIII wieku poety dworskiego, który mimo stałych konfliktów z królem wytrwał przy nim do końca, towarzyszył swemu mecenasowi w dniach klęski, na zesłaniu w Grodnie i Petersburgu. Trembecki nie uprawiał satyry ani dydaktyki, nie tworzył sentymentalnej wizji świata autentycznych wartości ani też nie poszukiwał wzoru pozytywnego bohatera. Jego poezja, zbliżona do dworskiego rokoka, wyrosła z epikurejsko-hedonistycznyeh założeń, przepojona oświeceniowym libertynizmem, oddawała nieraz bezpośrednio bujność i pasje własnej natury autora lub wreszcie, pisana na zamówienie, przybierała kształt stosowny do wskazówek mecenasa. Wokół postaci poety-dworaka, skoro pojawił się on "na pokojach Jego Królewskiej Mości" w Warszawie, urosła legenda, przekazana w pa-miętnikach epoki. Miał być Trembecki według tej wersji słynnym awanturnikiem swoich czasów, "zabójcą markizów", bywalcem salonów paryskich, szczęśliwym rywalem wielu modnych kawalerów, jak Saint- -^ambert, a nawet Wolter. Sam Trembecki o tym okresie "bohaterskim" *ak pisał do króla w jednym z listów: "Niegdy, w którejkolwiek sferze Urnieszc^ały mię losy, zawsze moja organizacja ad superlativum zbliżać mi się nakazywała. I tak, pod przeszłym panowaniem byłem jeden z naj-Zuchwalszych burdów, jeden z najognistszych pijaków, jeden z najzapa-miiłośników. Byłem potem jeden z najpiękniejszych (jak zo- 10* 149 Stanislaw Trembecki 148 > funkcję objął i sprawował w nie znanych bliżej okolicznościach przy hetmanie Michale Józefie Massalskim. Po śmierci ojca w r. 1765 (lub 1766) zaciągnął duże pożyczki, zastawił swoje dobra i wyjechał do Francji, gdzie przebywał do połowy 1768 roku. Druga jego podróż, rozpoczęta w lecie 1769 roku, trwała cztery lata, została zakończona w r. 1772. Po wyeliminowaniu wątków romansowych przekazanych przez pamiętnikarzy, nieliczne fakty, które można uznać za pewne, okażą się dość in- teresujące. Nie wiemy, czy Trembecki bywał w salonach paryskich, uwodził słynne piękności, przyjaźnił się z encyklopedystami, ale z dokumentów jego podróży wynika, że przywiózł do Polski bibliotekę liczącą około 2500 tomów z Encyklopedią Diderota na czele. Był wówczas niewątpliwie nie tylko jednym z "najzapamiętalszych miłośników", ale i "najobszerniejszych czytelników". W czasie swej drugiej podróży odegrał nawet pewną rolę polityczną. Zdobył zaufanie ówczesnego marszałka konfederacji barskiej, Mostow-skiego, który go wysłał w sekretnej misji do Paryża. Trembecki zdradził jednak konfederatów, przekazał tajne papiery bratu Stanisława Augusta w Wiedniu i oficjalnie zadeklarował się jako stronnik królewski. Wrócił do kraju całkowicie zrujnowany. Matka jego wyszła powtórnie za mąż, za pomocą różnych kruczków prawnych wywłaszczyła syna z majątku, pozostawiając go dziedzicem zaledwie jednej marnej wioski. Ciążyły na nim wyroki banicyjne za długi, musiał sprzedać resztki fortuny i szukać szczęścia na bruku warszawskim. Dzieje młodości Trembeckiego są do pewnego stopnia typowe dla ówczesnej epoki, przypominają "przypadki" Doświadczyńskiego. Podobnie jak Mikołaj na wyspie Nipu, przeszedł Trembecki szkołę oświecenia w środowiskach intelektualnych ówczesnego Paryża. Kiedy jednak Do-świadczyński po swej "przemianie" wrócił do kraju ze skarbem znalezionym na wyspie, spłacił długi i zaczął wieść poczciwy żywot Pana Podsto-lego, Trembecki wyniósł ze swoich podróży prócz bogatej biblioteki zgubne nałogi, takie jak zamiłowanie do gier hazardowych. Zmuszony był więc szukać protekcji i opieki Stanisława Augusta. Od r. 1773, mianowany szambelanem królewskim, stał się dworskim poetą, popadającym stale w kłopoty finansowe, uzależnionym bezpośrednio od swego mecenasa, prowokującym częste konflikty z opiekunem z powodu nieporząd-nego trybu życia i gwałtownego temperamentu. 2. Podobnie jak Krasicki, zadebiutował Trembecki w wieku dojrzałym, zbliżając się do lat czterdziestu, utworami, które wykazały od razu mistrzowskie opanowanie języka poetyckiego. Wiersze Trembeckiego ukazywały się na łamach "Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych", w anonimowych drukach ulotnych, krążyły w odpisach rękopiśmiennych. W sumie nie pozostało ich wiele, niektóre budzą wątpliwości co do autorstwa, nbmo bowiem usiłowań kilku pokoleń historyków literatury do dziś nie udało się ustalić ostatecznego kanonu utworów dworskiego poety. Ostatnio np. odbiera mu się kilka najlepszych wierszy, odę pt. Balon, Arkadię, Do Jasia o fryzowaniu, wpisując je m. in. na poczet Naruszewi-cza. Sytuacja taka jest dość znamienna dla charakteru twórczości Trembeckiego. Miała ona swe źródło w poglądach samego autora, który nie przywiązywał większej wagi do własnej poezji, traktował ją jako roz- Stanisław Trembecki 150 Cz. II. 3. Rozfcwit literatury stanisławowskiej rywkę, niektóre wiersze przegrywał w szachy, ale odbijała także nastawienie współczesnych, którzy cenili wprawdzie wysoko talent poetycki królewskiego szambelana, nie przyznawali jednak jego utworom poważniejszej funkcji społecznej, edukacyjnej. To prawdopodobnie zadecydo-wało, że Trembecki nie znalazł w w. XVIII, jak to miało miejsce z Na-ruszewiczem i Krasickim, swego wydawcy. Wśi ód wierszy Trembeckiego można wyróżnić w zasadzie trzy grupy 1. utwory polityczne, przeważnie w formie okolicznościowej ody lub listu poetyckiego, pisane na zamówienie królewskie, zawierające wykład i propagandę programu Stanisława Augusta, nasycone dworskim panegiryzmem; 2. wiersze libertyńskie, będące manifestacją poglądów oświeceniowych wyrastających z postawy hedonistycznej, epikurejskiej oraz 3. utwory rokokowe, anakreoncyki, komplementy, płody typowo salonowej muzy. Oczywiście, tematyka tych trzech grup często przenikała się nawzajem. Szczególne nasycenie tematyką libertyńską utworów Trembeckiego widać wyraźnie w pierwszych latach jego działalności literackiej, zwłaszcza w Odzie nie do druku (1773), Do Rybińskiego, biskupa kujawskiego (1774), Epitalamionie Dorantowi i Klimenie (1773) i wielu innych. Oda nie do druku, napisana z okazji konsekracji brata królewskiego na biskupstwo płockie, jest apologią oświeconego rozumu, tolerancji, "objaśnionej pobożności", zawiera wprost wyznanie wiary de-izmu, czyli religii "naturalnej": Miła politeizmu ginęła obłuda, Smutną prawdę dowiodły chrześcijańskie cuda; Wiek osimnasity ze wszech religij wygładza, Co się z danym od Boga rozumem nie zgadza. W dalszym ciągu przybiera poeta maskę cynicznego dworaka i kończy strofę takim oto komplementem: My dla twojej miłości, powolne owieczki, Będziem wierzyć... choćby [w] bajeczki. W strofie następnej zdobywa się Trembecki na wytworny ukłon w stronę Poniatcwskiego, podkreślając rangę człowieka oświeconego, jego pełen dystansu stosunek do tradycyjnych instytucji i norm społecznych. Ki^dy napomyka o radości wszystkich stanów z wyniesienia Poniatowskiego na stolec biskupi, nie omieszka dodać: Wyniesienie? Jakżem się w tym słowie omylił! Filozof się do wzięcia infuły pochylił. Tyś im, nie one tobie dodały zalety, Gdyś na się włożył fijolety. Libertynizm Trembeckiego ma charakter wolteriański, cechuje go postawa racjonalisty, który wierzy w twórczą moc "oświeconego" rozumu, wyzwolonego z "przesądów", czyli z więzów teologicznego myślenia, odrzucającego wszystko, co jest z nim sprzeczne, pogardzającego "zabobonami", mitami i wzorcami obyczajowymi kultury feudalnej. Była to postawa człowieka oświecenia, typowa dla środowisk dworskich, przejmujących nowe francuskie obyczaje i hasła. 3. Rzadko zdarzały się w twórczości Trembeckiego sformułowania programu pozytywnego, wizji doskonałego świata. Miały one charakter •' konwencjonalny i deklaratywny. Przeważał ton krytyki i negacji tego, na co "filozof" patrzy z abominacją jako na niezgodne z oświeceniowym rozumem. Libertynizm Trembeckiego łączy się ściśle już w bardzo wczesnych jego utworach z postawą epikurejską, hedonistyczną. Wyraża sk; ona m. in. w ujmowaniu miłości wyłącznie jako rozkoszy zmysłowej, przy cxym tematyka ta dominuje w większości wierszy. Obok wyraźnie obscemcznych spora liczba utworów zawiera w formie eleganckiej i salonowej właściwie plastyczne opisy aktu miłosnego. Były to ody, tzw. epitalamiony, przeznaczone na uroczystości ślubne lub zaręczynowe dla wysoko postawionych na dworze stanisławowskim osób, jak np. Epitala-'mion Dorantowi i Klimenie (zaślubiny Józefa Sanguszki i Karoliny z Gozd;,kich, późniejszej księżny de Nassau), Epitalamion Franciszkowi Ksaweremu Branickiemu, hetmanowi w. kor. i Teodorze, księżniczce Ja-blonowskiej (1774), Epitalamion Hipolitowi i Belinie, czyli miłość nowych małżonków (na wesele Józefa Radziwiłła, 1782). Zamiast tradycyjnego panegiryku wykorzystującego motywy heraldyczne Trembecki opisał rozkosze nocy poślubnej. Oto próbka tej poezji: Chciwym pożera okiem wszystkie cuda: Z róży kolanka, z alabastru uda. Przy ślicznych uściech swe usta położył, Sześć razy konał i sześć razy ożył. Klimena, grotem Kupidyna pchnięta, Podnosi w niebo zemdlone oczęta. (Epitalamion Dorantowi i Klimenie) W tej grupie utworów nawiązał Trembecki do francuskich poetów- -epiku'-ejeżyków, Pirona, a przede wszystkim Grecourta, którego wiersze Le triomphe de Vo.-m.our i Lc lit de Glicere wyraźnie oddziałały na styl poezji miłosnej epitalamionów, zwłaszcza podobny jest schemat motywów: zachwytu nad ciałem kochanki, sycenia się rozkoszą, porównania jej do uciech rajskich. Bliskie postawie epikurejskłej są wiersze Trembeckiego o charakterze rokokowo-salonowym, anakreontyki, utwory pochwalne oraz krótkie pięciosjlabowce, jak np. Skoropis do Wojciecha Miera, pisane na wzór słynnego salonowego poety francuskiego, kardynała de Bernis (1715 - -1794), zwanego Babet la Bouąuetiere (Elżbietka Kwiaciarka), autora 153 Stanisław Trembecki 152 Cz. II. 3. Rozkwit literatury Stanisławowskiej małych rokokowych cacek, odznaczających się elegancją stylu, przepojonych erotyzmem. Libertynizm Trembeckiego, o niezbyt radykalnym ostrzu społecznym w dziedzinie religijnej nie wykraczający poza deizm, w połączeniu z postawą epikurejską tworzył charakterystyczny dla pewnych kół elity dworskiej wzór obyczajowy, który można by odnaleźć w Polsce w formie karykaturalnie lub satyrycznie przerysowanej w postaci fircyka. Fircyk, uchodzący już w latach siedemdziesiątych XVIII wieku za modnego "złotego młodzieńca", zanim został powszechnie napiętnowany w opinii sar-mackiej, a później i "oświeconych Sarmatów" jako wzór szkodliwy, "nie-narodovvy", przedstawiał w swoich intelektualnych kreacjach Kulturę, i obyczajowość opartą właśnie na libertynizmie i epikureizmie. Jego "europejskość'' obok poglądów podkreślał francuski strój, szczególny sposób bycia, poza filozofa, awersja do sarmackich obyczajów. Jeszcze Za-błocki w Fircyku w zalotach usiłował przeprowadzić swoistą "rehabilitację" tej postaci, a hasło "rozkosz stan natury" oraz wypowiedzi o charakterze libertyńskim i cynicznym traktował jako maskę. Postawa liber-tyńsko-hedonistyczna, będąca manifestacją nowej obyczajowości, wyrażała się w różnych odcieniach: od umiarkowanej, klasycystyczno-dwor-skiej w przypadku Trembeckiego - do buntu przeciw krępującym rozwój jednostki normom społecznym w twórczości Węgierskiego i tendencji jakobińskich, rewolucyjnych, które dominowały w poezji Jasińskiego. Jest rzeczą charakterystyczną, że taka postawa u Trembeckiego łączy się z całkowitym odrzuceniem typowej dla Naruszewicza i Krasickiego dydaktyki opartej na Russowskiej, sentymentalnej wizji "stanu natury" i świa'a autentycznych wartości. Wprawdzie w liście poetyckim Do Kajetana Węgierskiego powie: "Uczmy więc, kiedy Polska mniej od nas uczona', lecz hasło to nie miało poważniejszych konsekwencji w jego poezji; poeta ograniczy się raczej do propagowania nowego programu politycznego za pomocą argumentów przejętych z filozofii oświecenia, bez ambicji przeobrażania świadomości człowieka, jego obyczajów i sposobu życia. W wierszu Do Wojciecha Miera bawiącego na wsi wprost powie: Innym, gorzkawe lubiącym smaki, Zostawiam nudne kreślfć satyry. Jeśli nawet posługiwał się rekwizytami natury, jak np. w wierszi' Do Jana, Komarzewskiego, jenerala, gdzie w sposób niezwykle sugestywny i plastyczny odmalował zgodnie ze schematem russowskim i mitem "przodków poczciwych" stan pierwotnej szczęśliwości oraz postępujące skażenie form współżycia w wieku "żelaznym" w miarę rozwoju cywil" zacji, siłę Polski w dawnych czasach i obecny upadek - wymienione obrazy spełniały funkcję jedynie zręcznego nawiązania do pochwał dzia- łalności Komarzewskiego jako reformatora armii i wojskowości w Polsce. 4. Zjawisko to występuje jeszcze wyraźniej w pierwszej z serii wielkich iKrtchin politycznych Trembeckiego, odzie Na dzień siódmy września, albo rocznicy elekcji, napisanej w r. 1773, analogicznej co do tematyki z odą Naruszewicza z 1771 roku pt. Do króla jegomości w dzień doroczny szczęśliwej jego koronacji. Część pierwszą ody wypełnia zręczny panegiryk pod adresem króla. Opisuje tu poeta lata jego młodości, początkowy okres panowania, akcentując szlachetność Stanisława Augusta i słuszność polityki, którą prowadził, wreszcie męczeńską rolę, jaką wyznaczyła królowi historia za winy całego narodu. Porwanie króla przez konfederatów przedstawił Trembecki, zgodnie z tonem przemówień sejmowych na ten temat, w konwencji hagiograficznej legendy. W nocnrj scenerii, kiedy z wzejściem księżyca spiskowcy rozpraszają się na widok blasku majestatu: Sam dowódca płotnieje, miecz mu z garści pada I pod nogi monarchy winną głowę składa. Ciągnienie króla przez ulice, zadane rany i inne realia porwania stylizowane s.iL wyraźnie na sceny pasyjne, dróg krzyżowych. W oparciu o koncepcję króla-męczennika przeprowadza Trembecki ocenę przyczyn upadku Polski. Jest to polemika z barzanami, którzy obciążali Stanisława Augusta winą za rozbiór kraju; poeta wskazuje na upadek władzy monarszej, anarchię, liberum veto jako na główne źródła osłabienia siiy państwa. To król właśnie "naprawić usiłuje, co wieki zepsuły". W tej zgodnej z programem Stanisława Augusta analizie sytuacji politycznej uderza brak podstawowych dla Naruszewicza i Krasickiego kryteriów - krytyki zdegenerowanych obyczajów i wizji idealnego świata. Istnieją wprawdzie akcenty krytyki obyczajowej, ale bez jakiegokolwiek znaczenia dla ogólnej postawy Trembeckiego, wypowiedziane na marginesie innego typu rozważań, jak np.: Przyczyniamy się do tej straty nie po trosze, Haniebne przez rozpustę wzniecając rokosze, Przeciwko ratującej broń podnosząc głowie, Smutnym podziałem w obcych jęczemy obłowię. Pomimo przekonywającej analizy sytuacji politycznej, plastyki wyrazu, elegancji stylu, uwznioślonych peryfraz, patosu trzynastozgłoskow-ca siła oddziaływania ody, zwłaszcza w momentach polemicznych, oskar-życielskich, jest mniejsza niż w podobnych wierszach Naruszewicza, które cechowało mocne uniesienie patriotyczne i pasja demaskatorska. 5. Kolejne ody polityczne Trembeckiego, pisane zwykle z inspiracji króla, dotyczyły ważnych aktualnie problemów, zawierały propa--iandę polityki Stanisława Augusta, z okazji różnych uroczystych rocznic 157 Stanisław Trembecki 156 Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej 7. Chociaż Targowica obdarzyła Trembeckiego funkcją cenzora, nie można identyfikować krytyki Sejmu Czteroletniego zawartej w Liście do podiów ze stanowiskiem przywódców magnackiej konfederacji. Wskazują na to akcenty antymagnackie i antytargowickie istniejące w wierszu. Trembecki mimo konfliktów z królem wytrwał do końca nie tylko na stanowisku dworskiego poety, wiernego swemu mecenasowi, ale wyznawał i głosił jego poglądy w najważniejszych sprawach polityki pań-stwowpj, przede wszystkim zaś uznawał sojusz z Rosją za podstawowy waruneii bezpieczeństwa i egzystencji Polski. Oto fragment rozrachunku z propruską polityką stronnictwa patriotycznego: Król winien, że na sejmie monarchini lżona, Z której jedyna Polsce mogła być obrona. Król naglił, żeby wilka z owczarnią sprzyjaźnić. Król nas żądał z największym mocarstwem podrażnić. Król winien, że nie dosiągł zwycięskiego wieńca, Bez broni, bez pieniądza i bez sprzymierzeńca. Twórczość polityczna Trembeckiego, jakkolwiek reprezentowała najwyższy poziom, jaki poezja klasycystyczna, a zwłaszcza oda i list poetycki w Folsce osiągnęły, była właściwie wierszowaną publicystyką, nie przenikała jfcj oasja demaskatorska i dydaktyczna, nie miała również tego napięcia em cjonalnego w manifestowaniu patriotyzmu, co twórczość poetów Sejmu Czteroletniego. Jeśli Zabłocki i inni aprobowali postawę dydaktyczną Krasickiego, uważali tylko, że pisze "nie dość mocno", to Trembeckiego wprost oskarżali o dworski panegiryzm i brak uczuć patriotycznych. Zarzuty te padły m. in. w wierszu anonimowego autora pt. ATa «Liman», zawierającym polemikę z koncepcjami prorosyjskimi Trembeckiego. Pisze m. in.: Niepodobna ci zrównać rymu twego składem, Jest on dla wierszopisów wzorem i przykładem. Radzi mu jednak inaczej wykorzystywać talent, mianowicie wspomnieniem dzieł przodków budzić zapał patriotyczny: Weź trąbę, zapal ziomków chwalebnym przykładem. Wspomnij imiona godne nieśmiertelnej chwały, Przed którymi sąsiedzkie mocarstwa pierzchały. Śpiewaj, trąb, krzycz wreszcie, niechaj cię to boJi, Ze się dźwignąć z potomnej nie można niewoli. To już głos pokolenia patriotów Sejmu Wielkiego, którym nie wystarcza rymowana publicystyka z okresu względnej stabilizacji, choćby najbardziej przekonywająca. Autor wiersza Na «Liman», sugerując Trembeckiemu podjęcie akcji wychowawczej i demaskatorskiej, takiej jaka prowadzili Zabłocki i poeci Kuźnicy Kołłątajowskiej, będącej manifestacją nowego rodzaju patriotyzmu, proponuje mu, aby wprost pisał, Ze zdrajca, kto jurgielty zagraniczne bierze, [.........-.-.] Ze kupiona fortuna, złoczyństwem zebrana. A hańba bardziej sapeci wielmożnego pana. Jeśli Trembecki - grozi autor - nie podejmie tego tonu, tej tematyki, przestanie być uważany za poetę narodowego: Inaczej, wybacz, ale prawdę wyznać muszę: Ty masz szczególnie imię, ja Polaka duszę. Trembecki nie odpowiedział na apel, pozostał poetą dworskim bez pasji przeobrażenia świata i budzenia uczuć patriotycznych, libertynem i epikurejczykiem, dość sceptycznie i z niepokojem patrzącym na przemiany zachodzące w czasie Sejmu Czteroletniego, na antyrosyjską postawę nowej generacji pisarzy i działaczy. 8. Na czym więc polegała siła oddziaływania poezji Trembeckiego na współczesnych i potomnych? Wydaje się, że najbliższy prawdy był Mickiewicz, który w objaśnieniach do Sofiówki właśnie w języku i stylu jej autora widział realizację narodowych tradycji zygmuntowskiej poezji. M. in. pisał, że "styl Trembeckiego wypływa z natury mowy ojczystej, jest wiać giętki, sposobny równie do wydania górności jak prostoty myśli i różnych w tej mierze połączeń i odcieniów, ale zawsze właściwym sobie sposobem, nie tracąc bynajmniej piętna narodowości i oryginalnego talentu [...] Stało się więc, że Trembecki, w mowie polskiej znalazłszy niewyczerpane skarby, umiał nimi hojnie, ale zawsze rozsądnie zarządzać. Wskrzeszanie wyrazów niesłusznie zaniedbanych, wcielanie cudzoziemskich z języka pobratymczego, nowych tworzenie, łamanie składni, śmiałych wyrażeń i zwrotów używanie, słowem samowolna, ale szczęśliwa nad mową władza jemu samemu właściwą być się zdaje". Niestety, brak dokładniejszych opracowań języka i stylu pisarzy stanisławowskich, w tym również Trembeckiego, utrudnia w dużym stopniu bardziej precyzyjne analizy oraz uniemożliwia naukowe formułowanie sądów oceniających. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że Trembecki nawiązuje do doświadczeń Naruszewicza, zwłaszcza w odach, natrafiamy tam bowiem na podobne praktyki w realizowaniu form liryki retorycznej. Przypominają Naruszewicza szumne i górnolotne pery-frazy oraz personifikacje, jak np. na początku ody Na śmierć książęcia Czartoryskiego, kanclerza W. Ks. Lit.: Na powietrzu mieszczone kołyszą się spiże, Smutku się wiadomości rozlatują chyże, Zabrzmiała na okrytej kirem trąbie sława, Leją się łez potoki, czerni się Warszawa T 158 159 Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej albo o wiele bardziej wyrafinowane, w rodzaju: Tłoczą nam sok Bachusa Hotentotów kraje, Lekkomyślności naszej Brabant siatki stawia, Robaczkom wzięte łupy Francuz nam wyprawia (Do moich współziomków) Podobny jeść charakter pozostałych środków retorycznych: inwersji, ana-for, choć trzeba przyznać, że stosuje je Trembecki z większym umiarem niż Naruszewicz, odznaczają się one elegancją, a nieraz wyrafinowaną prostotą, zwłaszcza komplementy pod adresem pięknych dam, jak nn w wierszu Do jeneralowej Zofii Wittowej: » Ani Albano, ani Gwido Reni, (Mając pojęcie szerokie i żywe, Tak cudnie z światłem nie łączyli cieni, Jakie widziemy twe wdzięki prawdziwe. Z tymi wykwintnymi komplementami kontrastują nieraz, chociaż dość rzadko, przypominające Naruszewiczowskie konstrukcje o barokowej proweniencji, pochwały króla i innych osobistości - jak: "Jedno miał takie serce Bóg, drugie dał tobie", co było już szczytem dworactwa, pozostającego na granicy cynizmu. Do Naruszewicza zbliżają Trembeckiego również próby odnowienia języka. Obok archaizmów i neologizmów wprowadzał on słowa przejęte z mowy potocznej, z gwary warszawskiej lub prowincjonalnej. Są one mniej drastyczne i dosadne niż u Naruszewicza, ale powstały w wyniku podobnych zabiegów i założeń - sięgnięcia do najgłębszych pokładów polszczyzny, poszerzenia jej obszaru znaczeniowego, usprawnienia jako narzędzia wyrażania uczuć i myśli, nadawania wypowiedzi poetyckiej siły i plastyki wyrazu. O podobieństwie eksperymentów obydwu autorów świadczy fakt przyznawania jeszcze dotychczas niektórych wierszy jednemu lub drugiemu z nich (Balon, Daniel kalwiński etc.). Obaj używali poza tym popularnej w poezji stanisławowskiej strofy czterowerso-wej z rymem przeplatanym abab w dwu odmianach: 10 (5 + 5), 8, 10 (5 + 5), 8 oraz 11 (5 + 6), 8, 11 (5 + 6), 8. Ten typ strofy, przeznaczony do śpiewania, znajdziemy poza Naruszewiczem i Trembeckim w sielankach Karpińskiego, a nawet w balladach i romansach Mickiewicza. Jak sugestywny, a złudny dla sprawy autorstwa może tutaj być kształt strofy, niech świadczy fragment frywolnego wiersza Trembeckiego pt. Epitala-mion Hipolitowi i Belinie: Ach! pomnij, że to na całe życie, Nie zaś na chwilę te gody, I strzeż się takiej, o Hipolicie, Jaka mnie czeka, przygody. Stanisław Trembecki Gdybyśmy się natknęli na tę strofę bez jej kontekstu, można by mniemać, że została wyrwana z brulionowej redakcji Switezianki. 9. Mimo tych podobieństw Trembecki przedstawia zupełnie inny niż Naruszę wieź i Krasicki kierunek rozwoju klasy cyzmu stanisławowskiego, oparty na postawie libertyńsko-epikurejskiej. Odrębne cechy stylu Trembeckiego mające związek z taką właśnie postawą określił jak dotąd najtrafniej Wacław Borowy. Jest to kult bujnej natury, żywotnych sił w przyrodzie, lubowanie się w opisywaniu zjawisk i istot reprezentujących potęgę działania, połączone z doskonałym, wręcz wyrafinowanym wyczuciem wdzięku, polotu i delikatności. Te kontrasty są rzeczywiście najbardziej charakterystycznym rysem stylu Trembeckiego. W naturze dostrzega walkę żywiołów, potrafi w sposób plastyczny przedstawić miłosne zapasy kochanków, stwierdzić, że w walce o kobietę Temu się ją utrzymać najdłużej poszczęści, Kto miał pazur, ząb ostry i żyliste pięści. (Do Jana Komarzewskiego, jenerala) Obrazy szczęśliwego życia na łonie natury pierwotnej, choć oparte na realiach Russowskiego mitu, nie posiadają w ogolę sentymentalnego kolorytu, przypominają raczej sowizrzalskie opisy krajów obfitości, Schla-raf fen landu czy Pays de Cocagne: Miedza wszystkim żyznego nie szpeciła pola, Spokojny zwierz napełniał niegwałcone bory, Snem się rzeźwić śmiertelnik nie szedł za zapory, Karmiły nas wymiona, owoce, pasieki. (Do Jana Komarzewskiego, jenerała) Potrafi wprawdzie Trembecki przeciwstawić czasem śpiew "pasterki słońcem brukanej", która "nieuczonymi wywodzi tony", produkcjom solistki z opery paryskiej, "Fryne z najętym włosem", ,,Co na cal bielu z rumieńcem bierze", ale przeciwstawienia te nie mają głębszych konsekwencji dla jego postawy. Pozostanie wielbicielem bujnej natury, jej biologicznej witalności, równocześnie jednak widoczny jest w poezji Trembeckiego kult wdzięku, rokokowej, wyrafinowanej galanterii dworskiej. 10. Wiersze i poematy opisowe: Powązki, Polanka, a zwłaszcza So-fiówka, przyczyniły się w dużej mierze do ugruntowania sławy Trembeckiego jako mistrza poezji klasycystycznej w oczach klasyków warszawskich, a nawet młodego Mickiewicza. Poemat opisowy, który rozwijał się bujnie w Europie od około r. 1750, nawiązujący do Wergiliuszow-skich Georgik, zaliczany był współcześnie do tzw. poezji topograficznej, °Pisującej prace w polu, pory roku, ogrody i inne "obrazy natury". Miał °n w większości wypadków charakter dydaktyczny, poszczególne opisy Stanisław Trembecki 161 Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej 160 ilustrowały poglądy filozoficzne autora lub służyły do wyrażenia zręcznego k--mplementu. Przęsło konstrukcyjne stanowiła zwykle przechadzkr samotna lub w towarzystwie drugiej osoby wzdłuż doliny, rzeki, lasu w parku itp. Opis, rozpoczęty wezwaniem do spaceru, przerywany był częstymi degresjami. W osobną grupę wyodrębniły się poematy o ogrodach, i. których najsłynniejszym stały się Ogrody Delille'a (Les jardius ou L'art d'embellir les paysages 1782). Poicązki. Idylle Trembeckiego, napisane prawdopodobnie w lecie r. 1774, zawierały drugi obok wiersza Naruszewicza pod tym tytułem opis podwarszawskiej rezydencji Izabeli z Flamingów Czartoryskiej. Poeta w czasie samotnej przechadzki odrywa niechętne spojrzenie od widoków Warszawy, by pogrążyć się całkowicie w idyllicznym krajobrazie Powązek. Krytyka miasta, przeciwstawienie mu kunsztownej "natury" nie ma nic wspólnego z sentymentalnym, russowskim kultem prostoty, autentycznych wartości. Antyurbanizm Trembeckiego wypływa z postawy oświeconego libertyna, który manifestuje swoją odrazę do wszelkich przejawów obskurantyzmu, zakłamania i niesprawiedliwości Warszawy w okresie sejmu rozbiorowego, co znalazło wyraz już w słynnym dystychu inicjalnym: O miasto! cóż są twoje częstokroć /pałace? Łzami dobrych zlepiane ubogiego prace Tutaj również wyszydził Trembecki proroka konfederacji barskiej, ks. Marka, nazywając go wprost oszustem i hipokrytą, który Przed niedołężną tłuszczą prorokiem się mieni, Oko ma w niebie, rękę w bliźniego kieszeni. Obraz Powązek natomiast skonstruowany został zgodnie z epikurej-skim, dworskim ideałem szczęścia, jego istotę stanowi świat wyrafinowanych przyjemności, oparty na rokokowej koncepcji "prostoty". Domek, wyglądający z zewnątrz jak wiejska chata, mieści w sobie wspaniałości i wygody pałaców magnackich: Jego niewinna zdrada zadumienie czyni, Wierzch podobien do chaty, środek do świątyni. t Oddziaływanie takiej konstrukcji jest oparte na perwersyjnym pomyśle, ma zaskoczyć odwiedzającego swoim wyrafinowaniem. W tym samym stylu przedstawiony został mąż właścicielki rezydencji, Adam Kazimierz Czartoryski, który pod prostą suknią kryje wielką duszę. Tego rodzaju konceptów jest w Powązkach sporo, mają one zawierać naukę "pod kunsztowną rozrywką". Całość tchnie filozofią rozkoszy. "Prostotę" chatki w Powązkach umie ocenić należycie "uczeń Epikura", natomiast lęka się do niej wejść "fanatyk", który "gdy nagle otworzą" - Wstecz się cofa, z przestrachu wybladły jafe chusta, Słupieją mu źrenice, rozchodzą się usta. 11. Kolejnym poematem, a raczej wierszem opisowym Trembeckiego jest Polanka, napisana w 1779 roku. Zawiera pochwałę oczynszowania chłopów w dobrach Stanisława Poniatowskiego, bratanka króla. Fakt ten odbił sję głośnym echem w literaturze stanisławowskiej, która podkreślała humanitaryzm i postępowość oświeconego magnata. Polanka to typowy utwór dydaktyczny, uzasadniający potrzebę i korzyści uwolnienia chłopów od pańszczyzny, zastosowania bardziej nowoczesnych metod gospodarowania. Element opisowy przedstawia się tu bardzo skromnie, ograniczony do kilkuwierszowych zachwytów nad bujnością i płodnością tej ziemi: Owieczki tom wydają nadobniejsze runa, Bydło przynosi z pola pełniejsze wymiona, Ziemia z wysoką lichwą powraca nasiona, Pszczoła obficiej robi miód droższy niż złoto. W dalszej części następuje pochwała swobody jako głównej sprężyny ludzkiego działania i apologia humanitaryzmu Poniatowskiego, który wzniósł do godności człowieka "podłych zwierząt braty". Wreszcie poet% "samotny przechodzień", wdaje się w rozmowę ze spotkanym chłopem i przez niego zostaje poinformowany o błogosławionych skutkach reformy. Zgodnie ze swoim zwyczajem w przedstawionym obrazie szczęśliwego życia mieszkańców Polanki obok wzajemnej tolerancji ludzi różnych wyznań wyeksponował poeta elementy epikurejskie, erotyczne. Ilustrację tezy fJzjokratów, że chłopi rozradzają się liczniej w warunkach humanitarnej egzystencji, zawiera opis przypadku wiejskiej dziewczyny, której zdarzyło się "uśliznąć". Kiedy pan dowiaduje się, że poczęła stosować "cieńczące leki", nakazuje jej "najświętszego natury nie przełamać prawa" i obdarza nagrodą pieniężną. Te libertyńskie dywagacje kończy dworski ukłon w stronę Stanisława Poniatowskiego. 12. Mimo upływu« lat Trembecki nie zmienił zasadniczych poglądów i założeń swojej poezji. Postawa libertyna i epikurejczyka była mu właściwa do końca życia. Do okresu Sejmu Czteroletniego libertynizm ten ma ostrze polityczne i społeczne odpowiadające postępowemu programowi obDzu królewskiego, jest manifestacją ideologii i stylu życia, który odegra dużą rolę w kształtowaniu się wzorca polskiego oświecenia. W czasie Sejmu Wielkiego, Targowicy i Insurekcji Kościuszkowskiej aktywna postawa Trembeckiego słabnie, rzadko zabiera on głos w toczonych polemikach, ogranicza się do uprawiania poezji dworskiej, ana-^eontycznej. W roli dworskiego poety towarzyszy Stanisławowi Augustowi na wygnaniu w Grodnie i Petersburgu. Po śmierci króla w r. 1798 i cara Pawła I (1801) zaopiekował się 11 Oświecenie 162 163 Stanisław Trembecki Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej Trembeckim Adam Jerzy Czartoryski, spłacił jego długi i zaprosił do swoich dóbr w Granowie na Ukrainie. Około r. 1804 przeniósł s'-Trembecki do pobliskiego Tulczyna,. rezydencji targowiczanina Szczelnego Potockiego, który wybudował pod Humaniem wspaniały ogród nazwany na cześć jego trzeciej żony, słynnej w XVIII wieku awanturnicy Zofii Wittowej, Sofiówką. W tym czasie dzięki namowom hojnego magnata powstał ostatni poemat Trembeckiego, wydany w Wilnie w r. 1806 pt. Sofiówką. Poemat ten przyczynił się najbardziej do sławy pośmiertnej stanisławowskiego poety. W r. 1815 podczas kongresu wiedeńskiego ukazało się ozdobne wydanie Sofiówki wraz z przekładem francuskim Lagarde-Chambonasa. Na liście subskrybentów znajdował się car, król duński i inne wybitne osobistości. W wileńskim wydaniu z r. 1822 komentarz do poematu napisał Adam Mickiewicz, szczególny wielbiciel poezji Trembeckiego, który wiersze Sofiówki o "Tyburu spadających wodach" i "strasznym Pausylipu skalistym wydrożu", wprowadził niemal bez zmian do Pana Tadeusza. W porównaniu z twórczością lat poprzednich poemat ten prezentuje wszystkie właściwości stylu autora Powązek, odznacza się jednak większym chłodem i widocznym stępieniem libertyńskiego ostrza. Utwór, zachowujący konstrukcję przechadzki po ogrodzie, rozpoczyna się opisem Ukrainy i rokokowym komplementem pod adresem Szczęsnego Potockiego. Fragment o Ukrainie, przełożony przez Mickiewicza na łacinę, wielokrotnie cytowany, jest jeszcze jednym przykładem swoistej wrażliwości malarskiej Trembeckiego na obfitość i bujność natury: Miła oku a licznym rozżywiona płodem, Witaj, kraino mlekiem płynąca i miodem! W twych łąkach wiatronogów rżące mnóstwo hasa; Rozroślejsze czabany twe błonie wypasa. Baran, którego twoje utuczyły zioła, Ciężary chwostu jego nosić muszą koła. Obraz barana z ogonem tak ciężkim, że musi być wieziony na kołach, jest uważany przez badaczy Trembeckiego za najbardziej charakterystyczny przejaw jego kultu płodności i bujności. Te cechy stylu połączone z epikurejską postawą, ze szczególnym'uwrażliwieniem na przemienność materii, znajdują uzasadnienie w dysputach filozofów ateńskiej szkoły w Sofiówce, gdzie obok zdań, że "rozkosz być sądzę dobrem najwyższym człowieka", wyłożone są poglądy Lukrecjusza o wiecznej przemianie materii: Co chwila w niedostrzeżne rozrabiany pyłki, Znowu innym istotom idę na posiłki. Gdy ciał naszych budowla, niszczejąca z wolna Niebieskiego brać ognia już nie będzie zdolna. Zwać to zwykliśmy skonem, a nasze ostatki Innym rozda żyjątkom wielkiej łono matki. Mimo wielu piękności w rodzaju wyżej wskazanych jest Sofiówką doskonałym, ale nieco już zimnym poematem, produktem późnej starości Trembeckiego. 13. Trembecki uprawiał również twórczość przekładową. Obok fragmentu tragedii Woltera Sierota chiński (wyd. 1806) był autorem wybornej adaptacji jego komedii pt. Syn marnotrawny (1779), czym rozpoczął wraz z Zabłockim serię komedii wierszowanych na scenie narodowej. Zachowały się jego tłumaczenia z Wergiliusza, Horacego, Tassa, Szekspira, Metastasia, pani de Stael, Spencera. Zajmował się również historiografią, posiadał doskonałe przygotowanie do podjęcia prac z tej dziedziny. Spośród utworów inspirowanych wzorami obcymi, mających jednak charakter całkowicie oryginalny, najwięcej sławy przyniosły Trembeckiemu bajki La Fontaine'a, z których dziesięć przerobił, a osiem opublikował na łamach "Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych" w r. 1776. Umieszczana do niedawna w tej grupie bajka pt. Opuchły jest właściwie alegoryczną powiastką o Polsce z okresu pierwszego rozbioru, powstała i ogłoszona została wcześniej, bo już w r. 1773, jest utworem całkowicie oryginalnym. Trembeckiego zainteresowała u La Fontaine'a nie tylko forma poetycka - wiersz sylabiczny, nieregularnie mieszany, który przeniósł do polskiej bajki, ale czuł się pokrewny ideowo francuskiemu poecie z XVII wieku, libertynowi i epikurejczykowi, miłośnikowi Lukrecjusza. Podobnie jak La Fontaine, odrzucał Trembecki kartezjański automatyzm, według którego zwierzęta były jedynie ożywionymi maszynami, pozbawionymi zdolności myślenia, odczuwania bólu, a nawet smaku. Jak większość libertynów końca XVII wieku przyjmował La Fontaine, a z nim Trembecki, teorię Gassendiego przyznającą zwierzętom śmiertelną duszę materialną, zbudowaną z małych atomów. Dlatego też zwierzęta w bajkach La Fontaine'a wyposażone są w podobną ludzkiej umiejętność myślenia i odczuwania. Spełniają one podwójną rolę: zgod-nie z poetyką tego gatunku, jego założeniami dydaktycznymi, uosabiają Pewne cechy charakteru człowieka, są znakami umownymi, skonstruowanymi dla wyrażenia prawd i obserwacji ogólnych, ale żyją oprócz tego własnym, autonomicznym życiem, posiadają indywidualne rysy i właściwości. Z wielkiego zbioru bajek La Fontaine'a, składającego się z 12 ksiąg, Przerobił Trembecki wprawdzie tylko drobną część, stanowią one jed-nak małe arcydzieła, na których talent polskiego poety odcisnął szczególne piętno. Choć w niektórych przypadkach są to dość wierne adaptacje I110tywów przejętych z La Fontaine'a, nadał im Trembecki typowo pol-s|ji koloryt, zachowując przy tym tendencje oryginału do tworzenia po- Stanisław Trembecki 165 164 Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej staci zwierzęcych o zindywidualizowanym charakterze. Doszły tu do głosu w sposób szczególnie wyraźny dyspozycje talentu Trembeckiego do ujmowania bujności natury we wszelkich jej przejawach. Np. opis pojedynku muchy z lwem (Lew i mucha) nabiera rodzimego kolorytu dzięki wyposażeniu pogróżek lwa w polskie realia i dosadny język ("śmier-dziucho, urodzona z kału", "A cóż to? że więc jesteś królewska osoba" "Wiedz, że ja żubra pędzę"). Zwiększona została w stosunku do oryginału siła plastycznego oddziaływania obrazu walki rozjuszonego lwa z muchą Oto dosłowny przekład fragmentu: "[mucha] usadawia się na szyi rwa czym doprowadza go prawie do wściekłości; czworonóg pieni się, ryczy, oko jego się iskrzy". Trembecki ujął ten obraz zgodnie z oryginałem, ale uczynił go o wiele bogatszym: Paf go w szyję między kłaki! Lwisko się rzuca jak szaleniec jaki! Drapie, szarpie własną skórę, Z ciężkiej złości piany toczy, Ryczy, iskrzą mu się oczy. Wzbogacając realia idzie Trembecki w kierunku uplastycznienia oraz nadania obrazowi dynamiki i siły. Odczuwamy nieomal fizycznie podrażnienie lwa atakowanego przez muchę, Która to w grzbiet, to go w pysk, to go coraz liźnie Po uszach ł po słabiźnie, Na koniec mu w nozdże włazi, Czym go najsrożej obrazi. Tendencje do nasycenia tekstu słownictwem konkretnym, obrazowym, zaczerpniętym z pokładów staropolszczyzny lub gwary, występują we wszystkich bajkach. Znajdziemy w nich: "chlipać", "dyrdać", "cy-siać", "schrustać", "sędzioły", "żywięta", "kot zagorzały", "barani syn", »język smoczy", itp. oraz powiedzenia w rodzaju: "z paszczy narobił bigosu", "[kogut] w żółtym bocie z ostrogą chodził napuszony". Istotne cechy języka i stylu bajek Trembeckiego najtrafniej ujął wybitny badacz poezji polskiej XVIII wieku, Wacław Bprowy: "ma on [Trembecki] szczególną intuicję bujności natury. La Fontaine był niepospolitym realistą, ale w porównaniu z naturą La Fontaine'a natura Trembeckiego jest jakby bardziej kudłata, mięsista, zębata, pazurzysta i kopytna, więcej i rozmaitszych wydaje głosów. Tej predylekcji zawdzięczają bajki Trembeckiego swoją plastykę i dynamikę i stąd mają własną fizjognomię, choć są tylko przeróbkami". Ostatnich lat późnej starości dożywał autor Sofiówki w Tulczynie jako rezydent u Szczęsnego Potockiego. Pozostał nadal poetą dworskim- libertynem i epikurejczykiem. Jak zapamiętał go Leon Potocki, nosił się -Trembecki po francusku, imponował otoczeniu kulturą i stylem bycia. Niepospolita grzeczność - pisze Potocki - oznacza człowieka z wyższego towarzystwa, usta krasił uśmiech nieco złośliwy [...] Nie dostrzegano W nim żadnych oznak pobożności, nie bywał nigdy w kościele. Lubił mó--vvić o swoich miłostkach i wziętości za młodu" (Pan na Tulczynie). Sporą część dnia poświęcał dawnej namiętności - grze w karty, oddawał się również pracom historycznym, studiował wpływ pokarmów na życie człowieka. Zgodnie z tezą własnej rozprawki o pokarmach stosował dietę "pitagorejską", obliczając, że dożyje 140 lat. Po śmierci Szczęsnego w r. 1805 dwór tulczyński stał się siedliskiem szulerów i pijaństwa, Trembeckiego spotykają w tym towarzystwie liczne upokorzenia. Od czasu do czasu odwiedzają go okoliczni literaci, m. in. słynny podróżnik Jan Potocki, z którym prowadzi "uczone rozmowy"; zaczyna jednak wyraźnie podupadać na zdrowiu, opuszczony, przeżywa samotnie swój zmierzch. Literat i nauczyciel domowy Potockich, Michał Konarska, w liście z r. 1813 utrwalił obraz starca chodzącego po pokoju boso, w zaniedbanym negliżu i karmiącego wróble. W ostatnich chwilach życia dopuszczał do siebie tylko jednego służącego, "z którym - jak pisze Konarski - grał w szachy i o kobietach rozmawiał. [...] Umarł prawie w żartach" - 12 grudnia 1812 roku. WT parku tulczyńskim w dziesiątą rocznicę zgonu wystawiono Trembeckiemu okazały pomnik, istniejący tam do r. 1901. 14. Trembecki jest jednym z tych pisarzy, którzy odcisnęli szczególne piętno na rozwoju stanisławowskiej poezji, wywarł on chyba największy wpływ na dwie generacje poetów. Spora część uczniów Naruszewi-cza, jak np. Węgierski, przyznaje się również do powinowactwa z Trembeckim, widzi w nim mistrza zarówno klasycystycznej retoryki, jak i poezji salonowej, pisanej w duchu rokokowym. Stąd będą do niego nawiązywali autorzy erotyków w stylu Bernisa (Wojciech Mier), pironiści i epikurejczycy w rodzaju Stanisława Kostki Potockiego oraz zbuntowani libertyni z Tomaszem Kajetanem Węgierskim na czele. Krasicki, ^książę poetów stanisławowskich", któremu wszyscy oddawali zgodnie palmę pierwszeństwa, posiadał niewątpliwie największy wpływ na ówczesnych czytelników, na kształtowanie się stereotypów, wzorców obyczajowych, ale jego intelektualna poezja, oddziaływająca doskonałością proporcji, niemal geometryczną konstrukcją, niepowtarzalna w swej prostotę, b^ła za trudna do naśladowania. Oprócz poematu heroikomicznego. do którego rawiązało kilku autorów, m. in. Węgierski i Michał Hieronim Muszyński, można mówić o "szkole" Krasickiego właściwie tylko w zakresie prozy. "Potomstwo" Pana Podstolego przeżyło prawie do połowy wieku. Trembecki natomiast był współcześnie naśladowany, a nawet 167 Tomasz Kajetan Węgierski Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej 166 przeciwnicy jego postawy politycznej w okresie Sejmu Czteroletniego przyznawali mu mistrzostwo słowa poetyckiego. Trudności w ocenie dorobku Trembeckiego na tle stanisławowskiej literatury polegają m. in. na tym, że jest on poetą, który jeszcze ciągle "pisze". Odnajdują się od czasu do czasu nieznane utwory, wydobyte z autografów, nowe badania precyzują i korygują przekazany przez tradycję kanon utworów poety. Pamiętnikarze, opisując ostatnie lata Trembeckiego jako tulczyńskiego rezydenta, wspominają o kufrze, w którym przechowywał swoje rękopisy. Niestety, tajemnica jego zawartości nie zo:,tała do dziś należycie wyświetlona. TOMASZ KAJETAN WĘGIERSKI 1. Tomasz Kajetan Węgierski nie był poetą tej miary co Krasicki czy Trembecki. (jJczeń JNlaruszewiczaT) najwięcej zawdzięczający jednak Trembeckiemu, wypracował sobie własną, odrębną postawę i styl. Wokół jcg • twórczości powstała współcześnie atmosfera sensacji i skandalu, atakował bowiem w sposób zjadliwy i gwałtowny zarówno niesprawied-• liwości i wady swego wieku, jak i wysoko postawione w środowisku dworskim osoby, nie wyłączając samego króla. Poezja Węgierskiego była vvyrazem buntu przeciw krępującym rozwój jednostki, niesprawiedliwym normom społecznym, było w niej coś z atmosfery prowadzone] w imię oświeceniowego rozumu Wolterowskiej walki przeciw fanatyzmowi i ciemnocie, w myśl hasła: "ecraser l'infame!" (zmiażdżyć nikczemnika!). Węgierski należał do generacji o wiele młodszej od Naruszewicza, Krasickiego i Trembeckiego, jednakże cała jego twórczość zamyka się w latacń siedemdziesiątych XVIII wieku, czyli w okresie szczytowego rozwoju stanisławowskiej literatury. Urodził się w r. 1756, we wsi Sliw-no, położonej niedaleko Białej Podlaskiej, jako jedyny syn Tomasza, starosty korytnickiego, posesora kilku wiosek w powiecie bialskim. Pragnąc ^fipewnić synowi przyzwoite wykształcenie, wysłali go rodzice do Collegium Nobilium w Warszawie, gdz^e uczył się w latach około 1764 -- 17^1/wykazując wybitne zdolności-literackie. Na dorocznym popisie szkolnym w r. 1770 wygłosił Mowę do Jego Królewskiej Mości, napisaną zapewne pod okiem swego mistrza, w której zawarł pochwałę podjętej przez Stanisława Augusta akcji edukacyjnej. Po raz pierwszy przeciwstawił w niej "grubej umysłów ciemnocie" sarmackiej Polski światło nowej filozofii i nauki. Już jako 15-letni młodzieniec zadebiutował w "Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych" prozaicznym utworem przekładowym Porównanie Karola V cesarza z Franciszkiem l królem francuskim (1771)> a w rok później zamieścił tamże odę Do JMci Księdza Adama Na-fiiszewicza S. J. o malym ludzi uczonych poważaniu. Po krótkim pobycie na Podlasiu Węgierski wraca do Warszawy w r. 1773 - 1774, by zgodnie wolą ojca podjąć praktykę prawniczą u któregoś ze stołecznych pa-lestrantów; wkrótce potem zaczął pracować jako kancelista w Departamencie Sprawiedliwości utworzonej na sejmie rozbiorowym Rady Nieustającej. W tym też stosunkowo krótkim okresie (1774 - 1779) zasłynął na terenie Warszawy zjadliwymi libertyńskimi wierszami, nierzadko dającymi się zakwalifikować do wydarzeń notowanych przez kronikę skandaliczna stolicy. Niewielka tylko część listów poetyckich, bajek i innych wierszy Węgierskiego ukazała się w "Zabawach" lub drukach ulotnych, przeważnie anonimowych. Większość krążyła w odpisach i przetrwała w licznych sylwach do XIX wieku, kiedy to zaczęły się pojawiać w edy-cjach zbiorowych, przeważnie bezkrytycznych. W wyniku tej sytuacji ostateczny kanon twórczości Węgierskiego nie jest do dziś ustalony, istnieje sporo utworów o niepewnym autorstwie. Najtrudniej przeprowadzić granicę między wierszami przyznawanymi przez kopistów równocześnie Węgierskiemu i Jasińskiemu, co (było spowodowane podobieństwem postaw i stylu obydwu libertynów. 2. Debiut poetycki Węgierskiego przypada na lata sejmu rozbiorowego, które były okresem największego w historii Polski XVIII wieku upodlenia ,,narodu szlacheckiego". Młody poeta, świeżo wypuszczony ze szkół, zdawał sobie sprawę, co jest przyczyną upadku Polski. Znał poglądy na ten temat kół dworskich, wyrażone przede wszystkim w satyrach Naru-szewicza, obserwował desperackie gesty Rejtana, ostatniego Mohikanina staropolskiej cnoty, ale najbliższe mu były formy protestu młodzieży wychowanej w nowym duchu, której serca, jak pisze Niemcewicz w P«-miętnikach, "zakrwawiły się [...] okropnymi na Polskę przygody". Nastroje te znalazły wyraz w jednym z pierwszych wierszy Węgierskiego pt. Obywatel prawy (1774), zadedykowanym Feliksowi Oraczew-skiemu, posłowi na sejm delegacyjny, oświeconemu patriocie. Na wstę-Pie stwierdza autor, że nadszedł "czas nieszczęścia i hańby ', w którym zostały zapomniane wzory prawdziwych patriotów. Połowa wiersza poświęcona jest charakterystyce sprzedawczyka, co "z przychodnią pomocą własną złączył zdradę". Można to odnieść do Adama Ponińskiego, marszałka sejmu rozbiorowego, i jego pomocników, płatnych agentów państw °ściennych. Przeciwstawia im Węgierski posła patriotycznego, który "Serce mężne a umysł niesie objaśniony" oraz Czuje krzywdę i zbrodnię, hańbę niżej kładzie Niż śmierć i niż niewolę, i w skutku, i' w radzie. •Poseł ten, doceniając skomplikowaną sytuację na sejmie rozbiorowym, 168 Tomasz Kajetan Węgiensta Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej l i w milczeniu". Wiersz Wę-treści mów wygłaszanych "W czynach się z mową zgodnych zamknie gierskiego zawiera poetyckie opracowanie przez Oraczewskiego na sejmie oraz charaktrystykę postawy posła. Obywatel prawy, jakkolwiek nosi jeszcze znamiona młodzieńczych prób poetyckich, ukazuje, wraz z powstałym w tym samym czasie Hymnem do miłości ojczyzny Krasickiego, nowy wzór patriotyzmu, nobilitujący akcesoria niewoli, właściwy narodowi nie w pełni niepodległemu. Temat ten niemal obsesyjnie powraca w twórczości Węgierskiego, "smutne ojczyzny zwaliska" stają się jednym ze źródeł jego kompleksów i buntowniczego stosunku do świata. Pisał w wierszu Do Aleksandry z Lubomir-skich Potockiej. W dzień jej imienin: Niegdyś u świata zazdrości celem Był Polak z wolności hardy; Przestał być wolnym obywatelem I stał się celem pogardy. Główną jednak motywacją opozycyjnego stosunku Węgierskiego do ówczesnej rzeczywistości, źródłem jego niepohamowanych inwektyw przeciw instytucjom, obyczajom, osobom jest postawa libertyńsko-epiku-rejska. Elementy jej znajdziemy prawie we wszystkich wierszach, ale w formie programu wyrażona została w liście poetyckim Do Bielińskieqo. Myśl moja: Mnie dobre wychowanie i względna natura Kazała naśladować ściśle Epikura; Sądzić wszystkich równymi, dawać wiary mało Temu, co kiedy będzie i co już się stało; Dostatków i rozkoszy używać, lecz skromnie. Pogardzać, że mnie jady swymi potwarz chłosta, Iść przed się, gdzie mnie wiedzie droga tylko prosta. A kiedy dopełniając przyrodzone prawa, Krew już w żyłach zwolnieje i życie ustawa, Nie dbając, jaki wyrok może zapaść z góry, Oddać ciało nikczemne na łono natury, Jak gdybym z mej kochanki zezwoleniem wspólnym, Po spełnionej rozkoszy snem zasypiał wolnym. To manifest libertyna-epikurejczyka, a zarazem człowieka oświecenia. Epikureizm osiemnastowieczny jako przejaw kultu radości życia nawiązy" wał w sposób interesujący do starożytnej koncepcji szczęścia, był obo -stoicyzmu ważnym elementem w kształtowaniu się nowej, laickiej moralności. Łączony zwykle z postawą deistyczną, rzadziej, jak u Węgierskiego, z jawnym ateizmem, odcinał się wyraźnie od wulgarnej interpretacji hedonizmu, o czym świadczy m. in. epigramat Węgierskiego p*-Napis na domku, w którym zachwalając "filozofię rozkoszy", autor przestroga czytelnika: W tym sposobie myślenia bądź jednak ostrożnym, Poczciwemu jest tylko wolno być bezbożnym. Węgierski, libertyn i epikurejczyk, nawiązywał bezpośrednio dc Trembeckiego. Szedł jednak dalej w manifestacjach antyreligijnych, np. w wierszu Do Ogińskiego, hetmana w. lit. wykpił z wielkim wdziękiem i sparodiował tradycyjny obraz raju przekazany w pismach Ojców Kościoła, uznając, że jesi nudny i mało pociągający. W chórze aniołów - dodał - "Nie w takt bym pewnie śpiewał: «Swięty, święty, święty»". W liście poetyckim Do Jędrzeja Zamoyskiego znajdziemy dość znamienną wypowiedź: "Jeśli prawda, że jest Ktoś, kto rządzi niebiosy". Nie można brać zbyt serio zastrzeżeń umieszczonych przez autora w przypisie: "Nie wątpi się tu o istności Boga, tylko się przywodzi rozmaite systemata". Zwalczał Węgierski z zaciekłością i sarkazmem godnym Woltera zarównr. tradycyjne wierzenia, jak i samą instytucję Kościoła oraz jego sługi - tłustych prałatów i ciemnych mnichów. Siady wpływów epitalamionów Trembeckiego i epikurejskiej koncepcji miłości widać w odzie Na anniwerśarz wesela Elżbiety, pisarzowe] litewskiej. Mimo znacznej zbieżności postaw obydwu autorów twórczość Węgierskiego zachowała cechy odrębne, które wyznaczają jej osobne miejsce w stanisławowskiej poezji. Uprawiał on większość popularnych wówczas gatunków, jak list poetycki, satyra, paszkwil, oda, bajka, epigramat, poemat heroikomiczny, znajdujemy nawet wśród jego utworów jedną sielankę. Przenika je żywioł demaskatorski, pasja oskarżycielska, bunt przeciw niesp-rawiedliwym i anachronicznym normom społecznym, który wyrażał się wyeksponowaniem w każdym wierszu "ja" autorskiego, co doprowadziło do całkowitej identyfikacji pozycji narratora i autora. a w konsekwencji spowodowało naruszenie obowiązujących w praktyce klasycystycznej norm i konwencji gatunkowych. Znamienne dla praktyk Węgierskiego są incipity w rodzaju: Nie mam w ustach czułości, nie bzdurzę o cnocie, Nikt mnie jednak przy podłej nie zastał robocie. (Moja ekskuza) albo: Nie wiem prawdziwie, mospanie hetmanie, Co się na tamtym świecie ze mną stanie. (Do Ogińskiego) Nie stosował, jak Krasicki i Trembecki, metody przedstawiania swoich uczuć i obserwacji w trzeciej osobie, w formie przedmiotowej; była to liryka bezpośrednia, ale o swoistym charakterze. Miała wzruszać nie analizą i prezentacją przeżywanych uczuć, jak poezja sentymentalna, lecz 170 Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej 171 Tomasz Kajetan Węgierski sposobem rozumowania o silnym zabarwieniu satyrycznym i zaangażowaniu osobistym. 3. Na ukształtowanie się brązoburczej postawy Węgierskiego duży wpływ wywarła twórczość Woltera. Pierwsze osiągnięcia poetyckie to właśnie tłumaczenia i przeróbki Wolterowskich epitrów: Do Stanisława Trembeckiego (A M. le President Renault), List do człeka łączącego smak z umiejętnością (A M. le Comte de Maurepas), List o równości losu ludzkiego (De l'egalite des conditions) itp. Te adaptacje stały się dla Węgierskiego szkołą gwałtowności inwektywy w walce przeciwko obskurantyzmowi sarmackiemu. Metody tu wykształcone stosował z powodzeniem w swoich oryginalnych wierszach, jak np. Do Józefa, Do Jędrzeja Zamoyskiego, Do Biełińskiego. Myśl moja, Złe czasy, nie ja, Na wjazd do Warszawy senatora Szydłowskiego w roku 1778. Wykpiwał w nich fałszywą dumę magnacką, obłudę wzajemnych stosunków, zde-generowaną literaturę panegiryczną, sprzedajność urzędów - świat pozorów został tu bezlitośnie obnażony, ukazane bez osłonek sprężyny jego działania wraz z ostrym, indywidualnym protestem przeciw istnieniu takiej rzeczywistości. Oskarżając Sarmatów o zacofanie i obskurantyzm, powie im wprost: Nie sądźcie, że jesteście bliscy oświecenia, Ledwie się z barbarzyństwa dobywacie cienia. (Do Bielińskiego. Myśl moja) Tej zjadliwej i ostrej krytyce, nieraz nawet personalnej, nie towarzyszyła wizja świata utopijnego w duchu russowskim ani też dworski, epikurejski ideał szczęścia w rodzaju Powązek Trembeckiego. Wbrew oczekiwaniom jest to konkretne marzenie o ziemiańskiej arkadii w stylu Pana Podstołego: "Nie chcę być świata panem, ale dobrej wioski" - powie w wierszu Do Bielińskiego. Sentymentalnym i rokokowym konwencjom przeciwstawiał nasycone rodzimymi realiami obrazy prawdziwej wsi, nie ma w niej Korylów ani Dafnisów, którzy siedzą "pod róż krzakiem gałęzistym" i "o czułości z Ismeną prowadzą rozmowy", lecz "Błażej silny i Sobek rubaszny" oraz "Kaśka [...] z sierpem" biegająca "cały dzień boso". 4. Był Węgierski mistrzem w podpatrywaniu życia codziennego ówczesnej Warszawy. Z form wypracowanych przez satyrę podjął i w sposób swoisty zastosował takie konstrukcje, jak galeria portretów, obrazków rodzajowych, zarysowanych nieraz jedną kreską, połączonych za sobą dość luźno. Nawiązał tu do doświadczeń Naruszewicza, przede wszystkim do jego satyry Reduty. Do tej grupy wierszy należą: Poprawa war~ szawska, Ostatni wtorek. Obrazki tu zawarte są znakomicie uchwyconymi migawkami w rodzaju: "Tłok dziewcząt jest niezmierny, a kochania • Najlepszy z tej grupy jest Ostatni wtorek, w którym nawiązując do techniki Redut Naruszewicza, przedstawił Węgierski obraz balu maskowego. Usadowiony z przyjacielem w kącie sali, przepycha się przez tłum tańczących, by opisać poszczególne pary i uchwycić migawki sytuacyjne. Galerię prezentowanych scen i postaci zamyka piękna Amazonka. Znika ona wkrótce sprzed oczu narratora-Węgierskiego, który urzeczony tym widokiem kończy wiersz: Już jej nie masz; i świece na lichtarzach gasną, Muzykanci nad graniem ledwo co nie zasną. Jedźmy stąd. Kiedy Naruszewicz w satyrze Reduty przedstawił udziwniony świat w "maskach", które były wyrazem "pozorów" i fałszu form wzajemnego współżycia, Węgierski wprowadzał do swoich wierszy konkretne osoby z warszawskiej socjety. Nie nazywał ich jednak po imieniu w tekście, ale rozszyfrowywał w osobnych przypisach dołączonych do wiersza. Była to metoda znana w literaturze klasy cystycznej, stosowana z powodzeniem już w Pulpicie Boileau. Dzięki niej poeta jako autor nie narusza formalnie przepisów o ogólności adresu satyrycznego, robi to dopiero w roli edytora własnego utworu. Do dziś zresztą w większości wypadków nie mamy pewności, kto dopisywał owe komentarze, nie ulega jednak wąlpliwości, że Węgierski malował swoje obrazki satyry czno-obycza-jowe z natury, dzięki czemu mają one również wagę dokumentu. Atakował w nich nawet ministrów królewskich (Sąd czterech ministrów), jako enfant terrible warszawskiego środowiska siał postrach i zgorszenie, powodując z kolei szykany jego własnej osoby. Bronił w sposób pełen godności prawa do mówienia przykrej prawdy w owych nieludzkich czasach tuż po sejmie rozbiorowym. I mnie też to nienawiść sprawiło i' biedę, Że się nie czołgam, ale swoim krokiem idę. - pisał w wierszu Moja ekskuza, dodając równocześnie: I lubo na mnie czarna zawiść się dburza, Nie zrobię karła wielkim ani Marsem tchórza. 5. Do pierwszego ostrego starcia Węgierskiego z dworem doszło w jesieni 1776 roku, kiedy napisał słynne wówczas Portrety pięciu Elżbiet bezstronnym pędzlem malowane i w dzień ich imienin darowane od przyjaznego osobom ich sługi. Uszczypliwe te wierszyki krążyły po Warszawie w odpisach, wzbudzając niemałą sensację, ośmieszały bowiem najbardziej wpływowe na dworze królewskim damy, m. in. siostrę króla 172 Cz II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej 173 Tomasz Kajetan Węgierski Elżbietę Branicką i księżnę Czartoryską, żonę Adama Kazimierza. Drugie starcie wywołał napisany przez Węgierskiego i opublikowany w r 1777 manifest do Rady Nieustającej pt. Uwagi w sprawie Węgierskiego z Wilc^ewskimi, którzy ciesząc się protekcją królewską, dokonali zajazdu na wioskę Węgierskich. Manifest ten jest najciekawszym w Polsce XVIII wieku protestem człowieka oświecenia przeciw bezprawiu i przemocy możnych oraz zwyrodnieniom sarniackich obyczajów, stanowi póz? tym oryginalną próbkę satyrycznej prozy polskiej w duchu najlepszych Wolterowskich artykułów publicystycznych. Oto początek: "Kiedy mi kto pv/wie, że kupa Huronów, spotkawszy się z drugą kupą Iroków, biją się i zabiwszy pieką, gotują i jedzą się, ubolewam nad tym, że nie dosyć jeszcze rozeszło się światło, które by tym dzikim znać dało narodom, że zabijać niewinnie człeka podobnego sobie jest rzecz okrutna [...] kiedy mi kto mówi, że na Litwie głębokiej szaleniec jakiś możny i bogaty już trzydziestu człeka zabił [...] dziwię się cierpliwości obywatelów [...] czczości i niemożności praw naszych [...]". Węgierskiemu i Dufourowi, drukarzowi Uwag, wytoczono proces ?a obrazę rządu i możnych, skazano poetę na tygodniowy pobyt w wieży i grzywnę. Utracił również posadę kancelisty. Z tego okresu pochodzi wiersz pt. Do Łubieńskiego. Z wieży, jak i alegoryczna bajka Lasek, w której zaatakował króla i marszałka w. kor. Stanisława Lubomirskip-go, męża jednej z Elżbiet, bezpośredniego sprawcę wyroku sądowego na Węgierskim. Latem 1779 roku wyjechał niefortunny autor za granicę - za wygrane w karty na balu u księżny Ogińskiej 10000 dukatów, jak mówi anegdota - by już nigdy do kraju nie wrócić. Odjazd jego stał się sensacją stolicy, wydarzeniem dającym pochop do literackich rozważań nad godnością poety, jak np. w wierszu Trembeckiego Do Węgierskiego. Adieu oraz w napisanej w dwa lata później satyrze Zabłockiego Oddalenie się z Warszawy literata. 6. Cała twórczość Węgierskiego zamyka się właściwie w latach 1774-- 1779. Jak na tak krótki okres jest ona bogata, jeśli nawet przyjmiemy, że kodeks jego utworów nie został dotychczas ostatecznie ustalony. Oprócz licznych wierszy sporą pozycję w dorobku literackim Węgierskiego zajmują tłumaczenia i adaptacje. Należy tu wymienić przekład Powieści moralnych Marmontela (t. I - III, 1776 - 17*78), Listów perskich Monteskiu-sza (1778), lirycznej sceny dramatycznej Pigmalion Rousseau (1777), wystawionej na scenie narodowej 23 września 1777, przed prapremierą oryginału w r. 1781 i wysoko współcześnie cenionej. Najwięcej jednak uznania zyskał Węgierski za samodzielną przeróbkę Pulpitu Boileau, zatytułowaną Organy, poema heroikomiczne w sześciu pieśniach. Zmienił nawet schemat francuskiego pierwowzoru, zamiast sporu o ustawienie pulpitu między kanonikiem i kantorem wprowadził kłótnię plebana z or- ganistą, który samowolnie zatrudnił babę kalikantkę, przez co nadał Węgierski utworowi koloryt polski. Poemat, napisany w latach 1775 - 1777 pod wpływem Myszeidy Krasickiego i jemu zadedykowany,, był ostrym, libertyńskim pąmfletem na kler świecki i zakonny. Liczne realia polskiej prowincji sarmackiej, użycie dosadnych zwrotów i słów przypominających język Naruszewicza, wstępy moralizatorskie do niektórych pieśni w duchu Wolterowskiej La Pucelle d'Orlean, aluzje do współczesności, zwłaszcza antydworskie i antymagnackie, stanowiły, mimo trafiających się tu i ówdzie potknięć, o wartości utworu, który, jak można sądzić, wpłynął w jakiś sposób na pomysł Monachomachii Krasickiego. Organy, kolportowane w odpisach, kursowały po Warszawie, ale wskutek zemsty obrażonych dam, dygnitarzy dworskich i kleru ukazały się drukiem dopiero po wyjeździe Węgierskiego z Polski, w r. 1784. Po opuszczeniu kraju podróżował Węgierski po Europie i Ameryce, był w Belgii, Niemczech, we Włoszech, w Szwajcarii, w Paryżu. W Stanach Zjednoczonych poznał Jerzego Waszyngtona i innych przywódców wojny o niepodległość. Z tego okresu pozostały po Węgierskim jego listy miłosne, najciekawszy chyba dokument epistolografii polskiej XVIII wieku, pisane, niestety, w języku francuskim, oraz francuski pamiętniczek. Wyniszczający tryb życia, gry hazardowe - doprowadziły do katastrofy: zmarł w Marsylii w r. 1787 w wieku 32 lat. Był Węgierski ciekawym fenomenem w polskim życiu literackim lat siedemdziesiątych XVIII wieku. Jako "cudowne dziecko" debiutuje n'i łamach "Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych" razem ze swoimi około 20 lat starszymi kolegami i mistrzami: Trembeckim i Krasickim, w stosunkowo krótkim czasie zdobywa sławę i rozgłos. Rówieśnik Wojciecha Bogusławskiego, Jakuba Jasińskiego i Franciszka Zabłockiego, wyjeżdża z kraju, mając za sobą już zamknięty cykl własnej twórczości, w momencie kiedy ich nazwiska zaczynają dopiero pojawiać się w życiu literackim Warszawy. Twórczość Węgierskiego, powstała między 17 a 24 rokiem jego życia, nosi wprawdzie czasami piętno młodzieńczych prób, posiada jednak oryginalny charakter i oznaki wybitnego talentu. Chociaż przedwcześnie przerwana, odegrała w literaturze stanisławowskiej dużą rolę. Można uznać Węgierskiego za twórcę warszawskiej poezji obyczajowej, która stanowi chyba najwybitniejsze jego osiągnięcie. Znalazł na tym polu wielu naśladowców, jak Jan Ancuta, Jan Czyż, Jan Drozdowski. Szczególne piętno odcisnął na literaturze i kulturze tego okresu dzięki mamfe.ciacji swojej niezależności i godności, postawie libertyńsko-epiku-rejskitj, wyrażającej najostrzejszy protest przeciwko krępującym rozwój jednostki archaicznym instytucjom, prawom i obyczajom. Walkę z ciemnotą i zacofaniem utożsamiał z walką z sarmatyzmem, w czym przypominał Woltera w jego akcji przeciw fanatyzmowi. Jak żaden z poe- 174 Rozdział 4 TEATR I DRAMAT Cz. II. 3. Rozkwit literatury stanisławowskiej tów polskiego oświecenia - wysuwał na czoło własne, indywidualne doświadczenia; mimo akcentowanej świadomości, że występuje w obroni praw człowieka w ogóle, wywody i oskarżenia formułował we własnym imieniu, demonstrował je na przykładach własnego losu, co zbliżyło p0 w pewnym sensie do doświadczeń sentymentalistów. Stworzył typ twórczości, do której nawiążą zarówno poeci Sejmu Czteroletniego (Zabłoc-ki), jak i jakobini w rodzaju Jakuba Jasińskiego. UWAGI OGÓLNE 1. Linii rozwojowych dramatu polskiego, poczynając od ponownego otwarcia sceny narodowej w r. 1774, nie można by należycie wykreślić bez uwzględnienia takich elementów, jak sama instytucja teatru, jej ustrój, aktorzy, publiczność, mecenasi, ośrodki dyspozycyjne, które w różny sposób wpływały na kierunki przeprowadzanych doświadczeń oraz na charakter polityki repertuarowej. Dzięki wynikom badań podejmowanych w ostatnich latach istnieje szansa dokładniejszego naszkicowania układu sił inspirujących kształt teatru polskiego w okresie od r. 1774 do Sejmu Czteroletniego. Po siedmioletniej przerwie, podczas sejmu delegacyjnego, powołano na nowo do życia scenę narodową w dość niejasnych okolicznościach. Co do tego istniały do niedawna dwie hipotezy. Według pierwszej to agenci państw rozbiorowych, Adam Poniński i August Sułkowski, w porozumieniu z ambasadorem rosyjskim, doceniając znaczenie teatru jako instytucji oddzialywającej na poglądy i nastroje społeczeństwa, dążyli do stworzenia i opanowania tej ważnej placówki. Obok zabaw, balów, rozrywtk, wspaniałych fet dworskich, na których sypano złotem, by zjednać sobie posłów i opinię publiczną dla akceptacji podziału Polski, teatr miał się stać jeszcze jedną formą neutralizowania atmosfery patriotycznej stolicy. W tym celu Poniński zaangażował przedsiębiorcę teatralnego i aktora, wiedeńczyka Józefa Kurza, który rozpoczął sezon w dniu 30 kwietnia 1774 występami trzech zespołów: polskiego, niemieckiego i włoskiej opery buffo. Stanisław August, mimo ciężkiej sytuacji planując w przyszłości odzyskanie utraconych wpływów w teatrze, zręcznym manewrem wprowadził do "antrepryzy" zaufanego kamerdynera Ryxa i polecił mu sfinansować przedsiębiorstwo, aby w odpowiedniej chwili Przejąć z powrotem inicjatywę w swoje ręce. Istnieje również wersja druga, bardziej w świetle ostatnich badań Prawdopodobna, że to właśnie król pragnął otworzyć teatr w r. 1774, ale główni egzekutorzy podziału Polski, Poniński i Sułkowski, korzystając z poparcia ambasadora Stackelberga, przechwycili jego inicjatywę, podporządkowując sobie obok wielu innych i tę instytucję. Niezależnie od 176 Cz. II. 4. Teatr i dramat Uwagi ogólne 177 tego, którą wersję uznamy za prawdziwą, jest faktem nie ulegającym wątpliwości, że rządy nad sceną publiczną przeszły do ośrodków wrogich Stanisławowi Augustowi. Stan ten uprawomocnił sejm rozbiorowy, nadając w czerwcu 1774 roku Augustowi Sułkowskiemu wyłączny przywilei organizowania widowisk teatralnych, redut, gier i zabaw na terenie stolicy. Teatr prowadzony przez Ponińskiego i Sułkowskich był sabotowany w kołach patriotycznie nastawionej części społeczeństwa, również król manifestacyjnie nie uczęszczał na spektakle podczas sejmu delegacyjnego i rządów Sułkowskich. Zaraz też po podpisaniu traktatów podziałowych i zakończeniu obrad, kiedy nacisk i kontrola ambasadorów państw ościennych, zelżały, rozpoczął walkę o odzyskanie wpływów w teatrze, która doprowadziła w r. 1776 do upadku antrepryzy Sułkowskich i odkupienia przez Ryxa przywileju. Dzięki temu kamerdyner królewski stał się DO uzyskaniu odpowiednich gwarancji administratorem teatru, król zaś zaczął znów wywierać wpływ na jego kształt. 2. Drugi okres rozwoju sceny narodowej po siedmioletniej przerwie zamyka się datami: 1774-1773. Wszystkie trzy zespoły grają w Pałacu Radziw iłłowskim, w r. 1776 miejsce niemieckiej zajmuje trupa francuska. Spośród polskich aktorów z dawnego zespołu pozostał jedynie Swie-rzawski, doszli nowi, niektórzy zyskali sobie wkrótce sławę i uznanie, jak Tomasz i Agnieszka Truskolawscy, przede wszystkim zaś znakomity odtwórca ról tragicznych w dramach - Kazimierz Owsiński. Z aktorów sprowadzonych przez Sułkowskiego z jego teatru dworskiego w Rydzy-nie należy wymienić Jakuba Hempińskiego, Barbarę Sierakowską i Karolinę Gronowiczową. Stanowili oni przez długie lata trzon zespołu polskiego. W r. 1778 Ryx wydzierżawił przedsiębiorstwo aktorowi francuskiemu, Ludwikowi Montbrunowi, ale wkrótce, bo we wrześniu, dzierżawca zbankrutował, kiedy powrócił z wygnania książę Radziwiłł "Panie kochanku", odebrał swój pałac, aktorów zaś wyrzucił na bruk. Nastąpiła roczna przerwa w przedstawieniach, w czasie której Ryx zgodnie z przyjętymi zobowiązaniami wybudował nowy gmach teatralny przy placu Krasińskich. Lata 1774-1778 stanowią kolejny etap ewolucji sceny narodowej. I w tym okresie nie można nie doceniać wpływu zespołów obcych, repi e-zentowały one bowiem na bieżąco aktualne osiągnięcia sztuki teatralnej swoich krajów. W repertuarze trupy niemieckiej wybijają się na plan pierwszy dramy mieszczańskie i opery komiczne (Singspiele), np. Minna von Barnhelm, Emilia Galotti, Miss Sarah Sampson Lessinga, Stephanie-go Der Desertór aus Kindesliebe, przetłumaczony wkrótce i grany na scenie polskiej jako Zbieg z miłości ku rodzicom (1776). Zespół francuski obok klasyków XVII wieku, komedii pomolierowskiej, wystawiał przede wszystkim opery komiczne, komedie płaczliwe i dramy Beaumarchais'go - Barbier de Seville, Eugenie, Diderota Pere de familie, Romea i Julię Szekspira w przeróbce francuskiej Ducisa, opery: Sedaine'a Rosę et Co-las, Audinota Le tonnelier itp. Trupa włoska prezentowała opery komiczne Goldoniego oraz opery serio, przede wszystkim Metastasia. W teatrze europejskim głównymi gatunkami były wówczas drama i opera komiczna. Drama po jej inauguracji na scenie Comedie Frangaise w Paryżu w r. 1761 zapanowała w teatrach europejskich lat siedemdziesiątych. Scena polska oddawała wiernie tę sytuację, wiele sztuk francuskich, niemieckich czy włoskich, których sławę potwierdziły sukcesy na terenie Warszawy, wystawiano w Teatrze Narodowym. W początkowych latach repertuar rodzimy nawiązywał w zasadzie do okresu poprzedniego. Główni autorzy to Bohomolec (Małżeństwo z kalendarza, Czary, Staruszka mloda) i A. K. Czartoryski (Dumny, Gracz, Panna na wydaniu), a wiec komedie dydaktyczne z elementami komedii płaczliwej, a nawet dramy, pisane prozą, oparte w zasadzie na schemacie bohomolcowym. W latach 1775 -1776 pojawiają się nowi autorzy, jak Feliks Oraczewski, którzy dokonują eksperymentów mających na celu pogłębienie motywacji psychologicznej postaci, wykształcenie języka dialogu. Schemat bohomolco-wy, choć jeszcze respektowany, ulega znacznym przekształceniom. W dalszym ciągu dokonuje się prozaicznych adaptacji komedii Molierowskiej i pomolierowskiej, w czym celuje mieszczanin, Francuz z pochodzenia, obywatel warszawski, Jan Baudouin (Moliera Świętoszek zmyślony 1777, Regnarda Demokryt 1775, Dziedzic 1777). W teatrze dają się zaobserwować dwa nurty, obydwa popierane przez króla: szlachecki i mieszczański. Tendencje mieszczańskie wyrażają się w adaptacji słynnych dram, jak Bewerleya E. Moore'a, Zbiega z miłości ku rodzicom Stephaniego, Nędznika L. S. Merciera, Minny von Barnhelm Lessinga itp. Tendencje te zyskały uzasadnienie teoretyczne w niemieckich Listach uczonego Mitzlera (1775-1776), w których redaktor "Monitora'1 domagał się wprowadzenia na scenę postaci z "trzeciego stanu', mieszczan i chłopów, oraz wyposażenia bohaterów szlacheckich w cnoty i sposób odczuwania właściwy etyce oświecenia. Program "szlachecki" głoszony na łamach czasopisma "Journal litteraire de Varso-vie" (1777 - 1778) postulował próby mające wykształcić język dialogu, kulturę wyrażania uczuć. Zalecając adaptację komedii francuskiej, redaktorzy "Journal litteraire" uważali, że zanim wykształci się lud, należy .wychować "wielkich" (les Grands). Wreszcie w r. 1778 wystawio-no na scenie narodowej pierwszą polską operę komiczną z bohaterem chłopskim: Nędzę uszczęśliwioną przerobioną przez Bogusławskiego z kantaty Bohomolca, z muzyką Macieja Kamieńskiego. Bohomolec, atakowały za prymitywizm dydaktyczny swoich sztuk zarówno przez zwolenni- 12 Oświecenie 176 Cz. II. 4. Teatr i dramat Uwagi ogólne 177 tego, którą wersję uznamy za prawdziwą, jest faktem nie ulegający^, wątpliwości, że rządy nad sceną publiczną przeszły do ośrodków wrogich Stanisławowi Augustowi. Stan ten uprawomocnił sejm rozbiorowy, nadając w czerwcu 1774 roku Augustowi Sułkowskiemu wyłączny przywilei organizowania widowisk teatralnych, redut, gier i zabaw na terenie S*-Q_ licy. Teatr prowadzony przez Ponińskiego i Sułkowskich był sabotowany w kołach patriotycznie nastawionej części społeczeństwa, również król manifestacyjnie nie uczęszczał na spektakle podczas sejmu delegacyjnego i rządów Sułkowskich. Zaraz też po podpisaniu traktatów podziałowych i zakończeniu obrad, kiedy nacisk i kontrola ambasadorów państw ościennych zelżały, rozpoczął walkę o odzyskanie wpływów w teatrze, która doprowadziła w r. 1776 do upadku antrepryzy Sułkowskich i odkupienia przez Ryxa przywileju. Dzięki temu kamerdyner królewski stał się po uzyskaniu odpowiednich gwarancji administratorem teatru, król zaś zaczął 2iiów wywierać wpływ na jego kształt. 2. Drugi okres rozwoju sceny narodowej po siedmioletniej przerwie zamyka się datami: 1774-1773. Wszystkie trzy zespoły grają w Pałacu Radziwiłłowskim, w r. 1776 miejsce niemieckiej zajmuje trupa francuska. Spośród polskich aktorów z dawnego zespołu pozostał jedynie Swie-rzawski, doszli nowi, niektórzy zyskali sobie wkrótce sławę i uznanie, jak Tomasz i Agnieszka Truskolawscy, przede wszystkim zaś znakomity odtwórca ról tragicznych w dramach - Kazimierz Owsiński. Z aktorów sprowadzonych przez Sułkowskiego z jego teatru dworskiego w Rydzy-nie nalfży wymienić Jakuba Hempińskiego, Barbarę Sierakowską i Karolinę Gronowiczową. Stanowili oni przez długie lata trzon zespołu polskiego. W r. 1778 Ryx wydzierżawił przedsiębiorstwo aktorowi francuskiemu, Ludwikowi Montbrunowi, ale wkrótce, bo we wrześniu, dzierżawca zbankrutował, kiedy powrócił z wygnania książę Radziwiłł "Panie kochanku", odebrał swój pałac, aktorów zaś wyrzucił na bruk. Nastąpiła roczna przerwa w przedstawieniach, w czasie której Ryx zgodnie z przyjętymi zobowiązaniami wybudował nowy gmach teatralny przy placu Krasińskich. Lata 1774-1778 stanowią kolejny etap ewolucji sceny narodowej. I w tym okresie nie można nie doceniać wpływu zespołów obcych, reprezentowały one bowiem na bieżąco aktualne osiągnięcia sztuki teatralnej swoich krajów. W repertuarze trupy niemieckiej wybijają się na plan pierwszy dramy mieszczańskie i opery komiczne (Singspiele), np. Minna von Barnhelm, Emilia Galotti, Miss Sarah Sampson Lessinga, Stephanie-go Der Desertor aus Kindesliebe, przetłumaczony wkrótce i grany na scenie polskiej jako Zbieg z miłości ku rodzicom (1776). Zespół francuski obok klasyków XVII wieku, komedii pomolierowskiej, wystawiał przede wszystkim opery komiczne, komedie płaczliwe i dramy Beaumarchais'go _ Barbier de Seville, Eugenie, Diderota Pere de familie, Romea i Julię Szekspira w przeróbce francuskiej Ducisa, opery: Sedaine'a Rosę et Co-las, Audinota Le tonnelier itp. Trupa włoska prezentowała opery komiczne Goldoniego oraz opery serio, przede wszystkim Metastasia. W teatrze europejskim głównymi gatunkami były wówczas drama i opera komiczna. Drama po jej inauguracji na scenie Comedie Frangaise w Paryżu w r. 1761 zapanowała w teatrach europejskich lat siedemdziesiątych. Scena polska oddawała wiernie tę sytuację, wiele sztuk francuskich, niemieckich czy włoskich, których sławę potwierdziły sukcesy na terenie Warszawy, wystawiano w Teatrze Narodowym. W początkowych latach repertuar rodzimy nawiązywał w zasadzie do okresu poprzedniego. Główni autorzy to Bohomolec (Malżeństwo z kalendarza, Czary, Staruszka mloda) i A. K. Czartoryski (Dumny, Gracz, Panna na wydaniu), a wiec komedie dydaktyczne z elementami komedii płaczliwej, a nawet dramy, pisane prozą, oparte w zasadzie na schemacie bohomolcowym. W latach 1775-1776 pojawiają się nowi autorzy, jak Feliks Oraczewski, którzy dokonują eksperymentów mających na celu pogłębienie motywacji psychologicznej postaci, wykształcenie języka dialogu. Schemat bohomolco-wy, choć jeszcze respektowany, ulega znacznym przekształceniom. W dalszym ciągu dokonuje się prozaicznych adaptacji komedii Molierowskiej i pomolierowskiej, w czym celuje mieszczanin, Francuz z pochodzenia, obywatel warszawski, Jan Baudouin (Moliera Świętoszek zmyślony 1777, Regnarda Demokryt 1775, Dziedzic 1777). W teatrze dają się zaobserwować dwa nurty, obydwa popierane przez króla: szlachecki i mieszczański. Tendencje mieszczańskie wyrażają się w adaptacji słynnych dram, jak Bewerleya E. Moore'a, Zbiega z miłości ku rodzicom Stephaniego, Nędznika. L. S. Merciera, Minny von Barnhelm Lessinga itp. Tendencje te zyskały uzasadnienie teoretyczne w niemieckich Listach uczonego Mitzlera (1775 - 1776), w których redaktor "Monitora1' domagał się wprowadzenia na scenę postaci z "trzeciego stanu'', mieszczan i chłopów, oraz wyposażenia bohaterów szlacheckich w cnoty i sposób odczuwania właściwy etyce oświecenia. Program "szlachecki" głoszony na łamach czasopisma "Journal litteraire de Varso-vie" (1777 - 1778) postulował próby mające wykształcić język dialogu, kulturę wyrażania uczuć. Zalecając adaptację komedii francuskiej, redaktorzy "Journal litteraire" uważali, że zanim wykształci się lud, należy wychować "wielkich" (les Grands). Wreszcie w r. 1778 wystawio-n° na scenie narodowej pierwszą polską operę komiczną z bohaterem cnłopskim: Nędzę uszczęśliwioną przerobioną przez Bogusławskiego z kan-taty Bohomolca, z muzyką Macieja Kamieńskiego. Bohomolec, atakowały za prymitywizm dydaktyczny swoich sztuk zarówno przez zwolenni- 12 Oświecenie 178 Cz. II. 4. Teatr i dramat Uwagi ogólne 179 ków komedii płaczliwej i dramy, jak i obyczajowej, łamie pióro i odchodzi z czynnego życia w teatrze (Autor komedii 1779). 3. Trzeci okres dziejów sceny narodowej obejmuje 10 lat (1779 -1789) Teatr rozpoczyna swoją działalność w nowo wybudowanym gmachu przy dzisiejszym placu Krasińskich. Monopolista Ryx wydzierżawią go kolejno różnym przedsiębiorcom. Przez krótki czas (lato 1779 - styczeń 1781) jest nim Michał Franciszek Bizesti, mieszczanin warszawski włoskiego pochodzenia. Był on wyrazicielem nurtu mieszczańskiego, tendencji młodej burżuazji stołecznej, co wyraziło się w popieraniu Baudouina adaptatora drani i oper komicznych z bohaterem mieszczańskim. Pc bankructwie Bizestiego rządy w teatrze przejęło zrzeszenie Aktorzy Narodowi, które kontrolował z ramienia króla August Moszyński. Wtedy też po krótkiej przerwie wraca do zespołu Bogusławski, jedyny szlach-cic-posesjonat w tym gronie, popierany przez Moszyńskiego. W r. 1783 antrepryza ta upada, dzierżawcą teatm staje się w maju słynny awanturnik, konfederat barski, książę Marcin Lubomir^ki. Działa wówczas opera włoska, balet i zespóTmemiecIa, a kierownictwo trupy polskiej obejmuje Bogusławski. Za rządów Lubomirskiego wzrastają wpływy mieszczańskie, książę firmuje druk najbardziej radykalnej naówczas dramy, Burmistrza poznańskiego (1782) w adaptacji Baudouina, wystawionej w rocznicę koronacji Stanisława Augusta. We wrześniu 1783 roku następuje znowu zmiana kierownictwa wszystkich trzech zespołów, Lu-bomirski zostaje usunięty przez Ryxa, który podpisał około l sierpnia umowę dzierżawną ze spółką: Bogusławski, Constantini - szef trupy niemieckiej, oraz Daniel Curtz - baletmistrz. W r. 1785 dokonuje się ważny zwrot w dziejach sceny narodowej. Bogusławski popada w niełaskę i wyjeżdża w początkach roku z częścią aktorów do Grodna, później do Wilna, by wrócić do stolicy dopiero po 5 latach, a dyrekcję teatru obejmuje sam Ryx, prowadząc przedsiębiorstwo pod kontrolą króla do czerwca r. 1789. Oznacza to, że żywot sceny narodowej w latach 1779 - 1785 był nie ustabilizowany, ścierały się na terenie teatru wpływy różnych ośrodków, reprezentujących określone tendencje, nierzadko nioi intryg wiodą do lóż masońskich, które w tym okresie wykazywały ożywioną działalnośf. Odbiciem głównych kierunków starcia była rywalizacja między operą komiczną opartą na wzorze francuskim, awansującą, podobnie jak dra-ma, bohatera mieszczańskiego, tłumaczoną i przerabianą głównie przez Baudouina - a operą typu włoskiego, wprowadzającą postaci chłopskie, z Bogusławskim jako twórcą tego typu na czele. Dość wspomnieć, że w latach 1779 - 1785 wystawiono na scenie polskiej około 30 oper komicznych. Ta rodzima odmiana sporu buffonistów z antybuffonistami miała głębsze podłoże. Jeśli Baudouina można uznać za przedstawiciela kół związanych z mieszczaństwem warszawskim, to Bogusławski reprezentował ideologię szlacheckich republikanów, tego pokolenia, które w pełni dcjrzeje i dojdzie do głosu w czasie Sejmu Czteroletniego, często w opozycji wobec polityki Stanisława Augusta, pokolenia poszukującego kompromisu z sarmatyzmem. Król popierał wprawdzie i doceniał aspiracje mieszczan, jego gusty estetyczne zbliżały się raczej do programu Journal litteraire de Varsovie", uznającego adaptacje komedii pomo-lierowskiej za podstawowy środek wykształcenia języka dialogu. Wiązały się z tym tendencje antysarmackie, stanowiące ważny element polityki kulturalnej króla. Popierał też usiłowania idące w tym kierunku, z jego inicjatywy Trembecki "przestosował" i wystawił w r. 1779 Syna marnotrawnego Woltera, pierwszą komedię wierszowaną na scenie polskiej.-Najbardziej znaczący jest tu przede wszystkim szc?ególny mecenat nad komediami Zabłockiego, które całkowicie odpowiadały wysuwanym przez króla postulatom. Fircyk w zalotach (1781) przynosi próbę rehabilitacji wzoru "europejskiego szlachcica", Sarmatyzm (1785) nawiązuje do antysarmackiego programu królewskiego, sformułowanego jeszcze w pierwszych sztukach Bohomolca. Po r. 1785, kiedy Stanisław August wywierał bezpośredni wpływ na repertuar teatru polskiego, opery komiczne niemalże znikną ze sceny, a kierunek rozwoju będą wytyczały sztuki Zabłockiego. ROZWÓJ KOMEDII 1. Od momentu ponownego otwarcia sceny polskiej w r. 1774 komedia nawiązuje bezpośrednio do wzoru bohomolcowego, ma w dalszym ciągu charakter dydaktyczny i antysarmacki. Jest do r. 1779 wyłącznie prozaiczna, konsekwentnie realizuje sformułowaną przez A. K. Czar-toryskiego w.przedmowie do Panny na wydaniu (1771) zasadę "prze-stosowania" sztuk obcych do polskiego obyczaju, z zachowaniem jedynie "planty" i "intrygi". Metoda ta miała na celu wykształcenie u auto "ów rodzimych komedii umiejętności w operowaniu elementami konstrukcji dramatycznej, sprawności dialogu, subtelności języka. Adaptacja wzorów obcych uznanych za doskonałe i nowoczesne, przede wszystkim komedii pomolierowskiej, wydawała się jedyną drogą prowadzącą do powstania rodzimej twórczości oryginalnej. "Narodowy" charakter sztuk polskich tego okresu miał się wyrażać we wprowadzeniu polskie-io klimatu obyczajowego i polskich postaci, umiejscowieniu akcji w Warszawie lub szlacheckim dworku, wreszcie w problematyce związanej z próbami reformy kraju, z przeobrażaniem świadomości mas szlacheckich. W latach siedemdziesiątych obok stale jeszcze aktywnego w teatrze Rozwój komedii 181 Cz. II. 4. Teatr i dramat 180 Bohomolca na plan pierwszy wysuwa się Adam Kazimierz Czartoryski jako teoretyk i autor komedii. Można go uznać za prekursora linii repertuarowej zalecanej w "Journal litteraire de Varsovie", popieranej przez króla; Panna na toydaniu (1771), Dumny (1773), Gracz (1774), Bliźnięta. (1775), komedie Czartoryskiego wystawiane na scenie narodowej od r. 1774, ilustrują wyraźnie te tendencje. Panna na wydaniu, przerobiona z angielskiej farsy Garricka, wprowadza po raz pierwszy postać młodej amantki w roli tytułowej. Nie jest to, jak u Bohomolca, posłuszna marionetka w ręku rodziców czy nawet buntująca się wewnętrznie sentymentalna heroina, ale postać aktywna, pogłębiona psychologicznie, w miarę kokietka, wyznająca większą niż bohaterki Małżeństwa z kalendarza rży Siaruszkiewicza - swobodę obyczajową. Eksperymenty tego rudzaju były wynikiem uświadamiania sobie coraz większej roli kobiet w inspirowaniu życia kulturalnego, kształtowaniu "delikatności sentymentów". Zaważyły tu zapewne charakterystyczne dla epoki próby konstruowania nowych modeli uczuciowych na przykładach postaci kobiecych (Pamela, Julia). Wzbogacone i bardziej różnorodne są sylwetki amantów. Następna sztuka Czartoryskiego, Dumny (przeróbka Le glorieux Des-touches'a) stanowi dalszy krok wiodący od komedii dydaktycznej do płaczliwej. Największą popularnością cieszyły się jednak Gracz i Bliźnięta, przeróbki z Regnarda, wybitnego następcy Moliera, twórcy komedii obyczajowej, mistrza dowcipnej intrygi, błyskotliwego dialogi-i komizmu sytuacyjnego. Wprawdzie Czartoryski zamiast aleksandrynu, którym napisany był oryginał, użył w swojej adaptacji prozy, potrafił jednak oddać dość wiernie wirtuozerię języka dialogu i ostrość komizmu Regnarda. Kolejne komedie Czartoryskiego, najbardziej oryginalne z dotychczasowych, Mniejszy koncept jak przysługa (1777) i Kawa (1779), zamykają w zasadzie twórczość Księcia Generała dla teatru narodowego, przy czym Kawa, jednoaktówka pozbawiona intrygi, nawiązująca swoją formą do Molierowskiej Krytyki «Szkoły żon» i Autora komedii Bohomolca, nie została wystawiona na scenie. Mniejszy koncept jak przysługa, nazywana przez współczesnych Py-sznoskąpski od głównego bohatera, przynosi analizę ujemnych cech stylizującego się na arystokratę, modnego złotego młodzieńca - dorobkiewicza, demaskuje (podobnie jak Reduty Naruszewicza) źródła oraz ukazuje mechanizm tak pojętego awansu społecznego. Ośmiesza i atakuje modny świat warszawskich salonów, fircyków, przeciwstawia im zdrową moralność prowincjonalnych Sarmatów, tych oświeconych, przywiązanych jednak do rodzimych tradycji. Podobną postawę obserwujemy w najciekawszej sztuce Czartoryskiego, Kawie, gdzie krytycznej ocenie poddany został "wielki świat" stolicy, dam modnych, pogardzających poi" skini językiem i obyczajami. Twórczość dramatyczna Czartoryskiego, zgodna z programem "Journal litteraire de Varsovie", na którego łamach sztuki autora Panny na wydaniu były szczególnie zalecane, wprowadzała adaptacje klasycystycz-nej komedii pomolierowskiej, obyczajowej i dydaktycznej, odcinała się od dramy, chociaż dopuszczała formy przejęte z komedii płaczliwej. Widać w niej wyraźne tendencje do przełamywania schematu bohomolco-wego, eksponowania wartości rodzimych, co odpowiadało na ogół k''e-runkom doświadczeń przeprowadzanych w prozie i poezji lat siedemdziesiątych, przede wszystkim w twórczości Krasickiego. 2. Na scenie polskiej tego okresu pojawiają się coraz nowe tendencje. Komedia Feliksa Oraczewskiego, jednego z najbardziej patriotycznych posłów na sejmie rozbiorowym, pt. Pieniacz, wystawiona w r. 1775 (18 przedstawień w ciągu sezonu) zyskała olbrzymią popularność dzięki temu, iż kontynuując w zasadzie typ układu bohaterów ze sztuk Bohomolca, przedstawiła w rolach negatywnych Sarmatów nie naiwnych Staruszkiewiczów, czy Ceremońskich, ale drapieżne hieny trybunalskie, żerujące w czasie sejmu rozbiorowego na krzywdzie rodaków, korzystające z protekcji agentów państw ościennych. Postaci te przypominały czarne charaktery z postulowanej przez Diderota drame de condition. Zgodnie z poglądami Czartoryskiego zwraca się Oraczewski we wstępie swojej sztuki "Do dam polskich", polecając ich opiece scenę narodową, realizującą nowe doświadczenia w zakresie "delikatności sentymentów", zgłasza równocześnie program edukacyjny, który miałby doprowadzić do tego, iż przyszłe pokolenia "ten kraj [...] zastaną równy najsławniejszym w obyczajach i w oświeceniu, gdy na miejscu zdrajców znajda w społeczności obywatelów". Pod koniec lat siedemdziesiątych mnożą się adaptacje sztuk pomolie-rowskieh, coraz częściej trafiają się przeróbki dzieł samego mistrza komedii klasy cysty czne j, Moliera. Po odejściu Bohomolca ze sceny obserwujemy interesujące zjawisko. Obok dramy i opery komicznej powstaje wielka ilość sztuk, które przywykło się nazywać komedią obyczajową Warszawską. W większości przypadków są to przeróbki utworów francuskich. We Francji na przełomie w. XVII i XVIII komedia pomolierowska, chociaż spłyciła charaktery, psychologię postaci, rozwinęła jednak technikę komizmu sytuacyjnego, wreszcie w licznych sztukach obyczajowych oddała wiernie atmosferę i rozkładowy klimat czasów przełomu. Dzięki ostrej i zjadliwej satyrze stała się komedią zaangażowaną w zachodzące przemiany, przygotowała grunt dla narodzin komedii płaczliwej i dra-ftiy. Prekursorami jej byli Dancourt, Dufresny, najwybitniejszymi przedstawicielami Legrand, Regnard (Le joueur 1696, Les menechmes 1705, J-e legataire universel 1708) i Lesage (Turcaret 1709). W sztukach Le-sage'a, zwłaszcza w Turcarecie, można już dostrzec zapowiedzi ostre] Cz. II. 4. Teatr i dramat 182 183 Franciszek Zabłocki krytyki ówczesnych stosunków społecznych, która w pełni doszła do głosu w Weselu Figara Beaumarchais'go. W latach dwudziestych i trzydziestych pojawili się w teatrze francuskim dwaj nowatorzy, których wpływ na rozwój sztuki dramatycznej zaznaczył się w sposób zasadniczy: Marivaux i Destouches. Pierwszy z nich, wykorzystując doświadczenia Theatre Italien w Paryżu, stworzył typ komedii analizy przelotnych uczuć miłosnych. 3. W Polsce rozwój komedii przebiegał nieco inaczej. W początkowym okresie istnienia sceny narodowej nawiązuje się do teatru Destou-ches'a, sztuki obyczajowe, o tendencjach czysto rozrywkowych, należą do rzadkości. Dopiero lata osiemdziesiąte przynoszą rozkwit tego gatunku. Warszawska komedia obyczajowa obok nowych osiągnięć w dziedzinie techniki dramatycznej, wykształcenia dialogu i kultury wyrażania uczuć przynosiła obraz życia stolicy, środowiska salonów i dworków "na Grzybowie", buduarów dam. Mimo akcentów rozrywkowych znajdujemy w niej realistyczne sceny świadczące o rozkładzie obyczajów, wzrastającej roli pieniądza; prezentuje ona całą galerię postaci typowych dla wielkomiejskich stosunków: fircyków, lichwiarzy, oszustów, łatwowiernych i zdradzanych mężów, sentymentalnych i romansowych żon. sprytnych pokojówek i służących. Tematem głównym jest miłość modna, nie zakończona, jak u Bohomolca, małżeństwem. Już tytuły komedii mówią o ich charakterze: Polak cudzoziemiec w Warszawie, Bałamut modny, Zabawy, czyli Życie bez celu, Ot tak po warszawsku etc. Większość tych sztuk to adaptacje francuskiej komedii obyczajowej Dancour-ta, Regnarda, Lesage'a, Marivaux, Beaumarchais'go oraz wielu pomniejszych autorów z kręgu Comedie Francaise, jak i bliskich włoskiej dell'ar-te, ale uszlachetnionej przez przystosowanie jej do wymogów klasycy-stycznych według wzorów Theatre Italien. W początkach lat osiemdziesiątych działa już spora grupa pisarzy dramatycznych, bardzo często ludzi teatru, aktorów, jak Bogusławski, Grzegorz Broniszewski, mieszczan jak Baudouin, czy wreszcie wojskowych i urzędników pochodzenia szlacheckiego, tworzących w stolicy nową warstwę inteligencji zawodowej, np. Stanisław Kublicki, Józef Wybicki, Jan Drozdowski, autor popularnych współcześnie komedii 'J--~ terat ? biedy 1784, Umizgi dla przyslugi 1788). Najwybitniejszym spośród komediopisarzy polskiego oświecenia był Franciszek Zabłocki, który do-prowadził sztukę adaptacji klasycystycznych wzorów do mistrzostwa, a dzięki oryginalnemu talentowi potrafił w niektórych przypadkach ze sztuk trzeciorzędnych stworzyć arcydzieła; zamknął on niejako okres przeróbek w teatrze polskim, kładąc solidne podwaliny pod twórczość komediową Fredry. FRANCISZEK ZABŁOCKI 1. Franciszek Zabłocki, urodzony 2 stycznia 1754, prawdopodobnie na Wołyniu, należał do młodszej generacji pisarzy stanisławowskich, która odegrała główną rolę w okresie Sejmu Czteroletniego. Rówieśnik Staszica, Kołłątaja, Bogusławskiego, Dmochowskiego, zaczął publikować, jak większość pisarzy, w .^ZahawafihJrzyjgmnynh i Pożytecznych". Jego biografia zawiera sporo luk i niejasności. Miał, jak utrzymywano dotąd, wstąpić do zakonu- jezuitówjpo ukończeniu kolegium pijarskiego w Międzyrzecu Koreckim około r. 1769, nie potwierdzają tego jednak materiały źródłowe. Faktem jest, iż około 1773 roku znalazł się na terenie Warszawy; popierany przez Naruszewicza, zyskał opiekę Adama Kazimierza Czartoryskiego, dzięki któremu otrzymał stanowisko protokolanta w Komisji Edukacji Narodowej, a po r. 1787 pełnił jabowiązki sekretarza Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych. Najprawdopodobniej uczestniczył w obiadach czwartkowych, bardzo bowiem obficie przedstawia się jego twórczość w "Zabawach"; począwszy od r. 1774 opublikował tu w ciągu 4 lat około 40 utworów: bajki, ody, sielanki, anakreon-tyki, listy poetyckie, jeden poemat (Cztery żywioły. Poema umizgów), przekłady z Horacego i literatury francuskiej. Te wiersze nie świadczą jeszcze o dojrzałym talencie poetyckim przyszłego komediopisarza i autora liryków patriotycznych, niemniej zwraca uwagę spora ilość sielanek o budowie dramatycznej oraz eksperymenty językowe przypominające Naruszewicza i Trembeckiego, zwłaszcza w próbach zastosowania słownictwa dosadnego, obrazowego, wbrew zasadom elegancji klasycy-stycznej, o proweniencji wyraźnie barokowej. Musiało zapewne razić współczesnych naruszenie konwencji sielankowych przez takie realizacje stylistyczne: Jeśli mój mucyk, dryndając chwostem, Łasuś, ku tobie szczerzy ząbkami, Ty go maczugi przywitasz chłostem Albo zjadłymi poszczwasz kundlami. (Pasterka I) Ta dosadność i barokowa "sarmackość" stylu obok rzeczywistych osiągnięć w zakresie rokokowego komplementu, salonowego dyskursu stanie się jedną z głównych cech twórczości dramatycznej Zabłockiego, zaciąży nad charakterem jego mistrzowskich adaptacji klasycystycznych komedii. 2. Zabłocki zadebiutował na scenie teatru warszawskiego, jak moż-na sądzicT"Już w 1780 roku, od razu kilkoma sztukami, m. in. Zabobon- Franciszek Zabłocki Cz. II. 4. Teatr i dramat 184 185 niklem i Fircykiem w zalotach, z których drugą przywykło się uważać za arcydzieło komedii polskiej przed Fredrą. Wraz ze sztukami Zabłockiego wkracza do teatru polskiego nowe zjawisko - dialog wierszowany. OH r. 1765 adaptowano z mniejszym lub większym powodzeniem komedie i dramy, przerabiając je na prozę, język dialogów nie odznaczał SIP sprawnością, rzadko można było natrafić na wartko płynące repliki. DO realizacji bardziej udanych należałoby zaliczyć bohomolcowe fragmenty ośmieszające styl życia Sarmatów, w których komizm polega przeważnie na parodii językowej. W komedii wierszowanej Zabłockiego dialog nabiera od razu giętkości, staje się potoczysty, tryska dowcipem, opalizuje zmiennością nastrojów. Wiersz był wówczas bardziej wykształcona formą ekspresji literackiej, dzięki swoistej strukturze wewnętrznej lepiej przetrwał upadek kultury w czasach saskich i mógł szybciej odrodzić się w epoce stanisławowskiej. Można by więc zapytać, dlaczego autorzy komedii polskich lat 1765 - 1779, jak np. Krasicki, nie posługiwali się wierszem, choć nie brak im było zdolności poetyckich. Warto dodać, iż mimo preferowania prozy przez twórców dram mieszczańskich, jak Diderot, Mercier, w dalszym ciągu utrzymuje się, zwłaszcza w środowiskach dworskich, klasycystyczny pogląd o wyższej randze mowy wiązanej. Wydaje się, że jednym z głównych powodów stosowania przez polskich komediopisarzy w początkowym okresie prozy były trudności czysto techniczne, mianowicie wysokie wymagania stawiane aktorom recytującym wiersz, co np. w tragedii klasycystycznej obwarowane zostało szczegółowymi przepisami. Wymaganiom tym nie mogli sprostać polscy aktorzy w pierwszym okresie istnienia sceny narodowej. Kiedy nabrali już pewnego doświadczenia i zyskali do swojego grona ludzi utalentowanych i wykształconych, pojawiły się możliwości wprowadzenia komedii wierszowanej w teatrze polskim. Po raz pierwszy mogła ją oglądać publiczność warszawska w r. 1779 dzięki Trembeckiemu, który skłoniony namowami Adama K. Czarto-ryskiego przełożył wierszem komedię płaczliwą Woltera L'enfant pro-digue (wystawiona w Paryżu 1736) pt. Syn marnotrawny. Przekład Trembeckiego, dość wierny oryginałowi mimo-etóSóirarrrej' zgodnie z praktyką okresu adaptacji do stosunków polskich, stanowił próbę udaną; w tekści.2 sztuki obok właściwości typowych dla języka poetyckiego królewskiego szambelana, mistrza klasycystycznego wiersza, widoczna jest już duża sprawność w operowaniu replikami dialogowymi. Trzynastozgłoskowiec Trembeckiego ma układ rymowy zgodny na ogół z syntaktycznym, wers mieści w sobie wprawdzie najwyżej dwie kwestie, dialog płynie jednak wartko, czasami nawet można dostrzec zaczątki duetu komediowego (a. II, sc. 4). Mimo tego sukcesu nie potrafił Trembecki związać się na stałe ze sceną narodową. 3. Autorem, który dokonał zasadniczego przełomu w komedii polskiej, a zarazem spełnił nadzieje mecenasów, z królem na czele, pragnących oprzeć rozwój rodzimej twórczości dramatycznej na francuskiej komedii pomolierowskiej - był dopiero Zabłocki. Już czytanym na obiadach czwartkowych w r. 1780 Zabobonni/ciem zwrócił uwagę Stanisława Augusta i uzyskał za swój utwór medal "Merentibus". Tekst odpowiadał całkowicie programowi, jaki król stawiał w tych latach przed teatrem narodowym. Był to właściwie stary program dostosowany do nowych warunków. Już dedykacja A. K. Czartoryskiemu sławiąca "wiek Stanisława" utożsamiany z wiekiem oświecenia ma wyraźny adres antysar-rnacki, zgodny z zasadniczymi założeniami polityki kulturalnej króla realizowanej od r. 1765. Analiza upadku kultury w czasach saskich przypomina artykuły "Monitora" z najlepszego okresu jego rozwoju. Zabo-bonnik podejmuje temat, który ukontentowałby Bohomolca, nadaje mu tylko bardziej nowoczesną oprawę. Schemat komedii, jej styl, wywodzi się również z odmiennych wzorów. Zabobonnik jest dość wierną adaptacją komedii Jean Antoine Romagnesiego pt. Le superstitieux, wystawionej na scenie Theatre Italien w r. 1740. Romagnesi, aktor jarmarczny, od r. 1725 występował w Theatre Italien, który grywał wprawdzie w owym czasie komedie i farsy z Arlekinem w stylu włoskim, ale dostosowane do wymagań klasycystycznego gustu, reprezentowanego przez Comedie Francaise. Theatre Italien stanowił ważne źródło inspiracji w ruchu teatralnym Paryża, potrafił zjednać sobie wybitnych autorów, jak np. Marivaux, którzy, korzystając z doświadczeń tego teatru, stworzyli nowy styl komedii francuskiej. Sztuki grane na tej scenie cechowała mimo zachowania klasycystycznych przepisów większa luźność kompozycji, dynamizm i szybkie tempo akcji, zamiłowanie do efektów fantastycznych i farsowych, co uwidaczniało się już w budowie konfliktu dramatycznego, najczęściej opartego na nieporozumieniu, zastosowaniu chwytu qui pro quo. Starą komedię dell'arte przypominały równiei postaci sztuki, takie jak Arlekin,. Pantalon itp. 4. Romagnesi był drugorzędnym autorem, ale jego komedie dobrze prezentowały styl tego teatru. Znbobonnik Zabłockiego zachował również te cechy, eksponując obok odpowiedniego morału elementy rozrywkowe. Anzelm, nowa odmiana Bohomolcowego Staruszkiewicza, zabobonny i obskurancki Sarmata, sprzeciwia się małżeństwu syna z panną bez posagu, zawartemu potajemnie bez jego wiedzy. Chce unieważnić ten związek i ożenić syna bogato. Intrygę prowadzi para służących. Sztuka obfituje w chwyty farsowe, przebierania, plan służących polega na skłonieniu Anzelma do aprobaty tego małżeństwa - podsuwają "zabo-bonnikowi" rozmaite przepowiednie, złowróżbne znaki, wreszcie wma- 188 Cz. II. 4. Teatr i dramat 189 Franciszek Zabłocki Podstolina przyjmuje postawę obronną, niby niechętną i zimną, usiłuje w dowcipnych replikach skompromitować przybraną pozę swego adoratora. Flirt zostaje w połowie aktu I przerwany, pozostałą część wypełniają sceny komiczne, w których Fircyk ogrywa gospodarza domu i wysyła służącego do stolicy po śpiewaczki i tancerki, ponieważ chce urządzić jeszcze tego wieczoru Bal z "maszkaradą". Od sceny 5 aktu II dyskurs między Fircykiem i Podstoliną toczy się dalej; Podstolina chce zmusić Fircyka do zrzucenia przybranej maski, wystylizowanej według wzorów libertyńsko-rokokowych, proponuje natomiast zachowanie sentymental- ne: Służ, nadskakuj i bój się, i wahaj w nadziei: Te są drogi do seroa, tym się miłość klei. Fircyk w błyskotliwych replikach broni swoich pozycji, oboje rozchodzą się bez rozstrzygnięć, choć z wypowiedzi Podstoliny wynika, iż czuje się pokonaną. Dopier^Ljednak wskutek fałszywej informacji Klarysy, że Podstolina jest zakochana w" kimś nieznajomym, Fircyk ~wpada w nieudaną rozpacz, maska spada, dochodzi do głosu prawdziwe uczucie. Mimo niejednoznacznej wymowy sztuki wyraża ona w swej ogólnej tonacji aprobatę laickiej postawy, opartej na libertynizmie i epikureiz-mie. Przede wszystkim została tu zawarta akceptacja określonej kultury towarzyskiej, galanterii, mającej swe źródło w stylu rokokowym. Fircyk jest postacią rokokową, stosuje z powodzeniem chwyty i konwencje przejęle z wyrafinowanej kultury dworskiej, ale wyrafinowanie to ma oznaczać ogładę, a nie perwersyjną zabawę w miłość, która kończy się unicestwieniem przeciwnika, jak to najdobitniej spośród współczesnych przedstawił Choderlos de Laclos w Niebezpiecznych związkach. Fircyk ID zalotach zatem, chociaż przejmuje budowę akcji i intrygę z komedii Romagnesiego, wprowadza podobne postaci, całkowicie jednak spolszczone, jest sztuką zupełnie odmienną. Zamiast płaskiego i mało dowcipnego petit-maitre'a stworzył Zabłocki tryskającą humorem, peł-nokrwistą postać Fircyka, Tylko 40 procent tekstu zostało "przestosowa-ne", reszta jest w ramach przyjętego schematu oryginalnym wkładem polskiego auiora. W realizacjach stylistycznych dokonał się uszlachetniony stop żywego języka salonów, dworków szlacheckich, a nawet war-szawskiej ulicy. Wiersz płynie lekko, zmienia tempo zależnie od przebiegu akcji i charakteru osób działających. Dzięki temu Fircyka w zalotach można uznać za najwybitniejsze dzieło komedii polskiej XVIII wieku, a sąd ten potwierdzają sukcesy na scenie do dnia dzisiejszego. 6. W latach osiemdziesiątych staje się Zabłocki popieranym przez króla, głównym dostawcą repertuaru dla teatru narodowego. Napisał on i wystawił ponad 50 sztuk, z czego zachowały się tylko 43, większość zresztą w trudno dostępnych zbiorach rękopiśmiennych. Nie miał Zabłoc- }d szczęścia do wydawców, nie wzbudził większego zainteresowania historyków literatury i dramatu. Dwa zbiorowe wydania: F. S. Dmochowskie-go (182P-1830) i P. Chmielowskiego (1877) zawierały zaledwie 11 komedii, z Łych 2 stale powielano w edycjach szkolnych - Fircyka w zalotach i Sarrnatyzm. Ostatnie do dziś większe studium poświęcone jego twórczości dramatycznej, mocno już przestarzałe, Mariana Gawalewicza, pochodzi z r. 1890. Przełom przyniosły badania Ludwika Bernackiego prowadzone w latach 1907 - 1925. On to odkrył, że sztuki Zabłockiego są przeróbkami z francuskiego i dla większości z nich potrafił wskazać bezbłędnie źródła adaptacji. Wyniki ustaleń Bernackiego wykorzystał częściowo Wacław Borowy (O poezji polskiej w wieku XVIII), ograniczył się jednak w swoim szkicu do charakterystyki walorów poetyckich twórczości 7iabłockiego. Do dziś brak nie tylko monografii najwybitniejszego komediopisarza polskiego oświecenia, ale nawet artykułu porządkującego najnowszy stan badań. Po ostatniej wojnie zainteresowania komedią dęli' arte doprowadziły do "odkrycia" zaledwie dwu sztuk Zabłockiego: Arle-kina Mahometa i Króla w kraju rozkoszy. W tej sytuacji omówienie całości dorobku autora Fircyka natrafia na szczególne trudności. 7. Wśród utworów dramatycznych Zabłockiego wyróżnia się grupa komedii, które nawiązują do wzorów dell'arte w wydaniu Theatr e Italien. Od nich zaczął swą działalność dramatopisarską, czego przykładem są Zabobonnik i Fircyk w zalotach. W tym rodzaju komedii celował i do końca życia najchętniej poddawał je zabiegom adaptacyjnym. Oprócz Romagnesiego, którego jeszcze dwie sztuki przerobił (Dziewczyna sędzią 1781, Pigmalion i Galatea 1787), warto wymienić Dwojakie głupstwo Breta (1780), Arlekina Mahometa Cailhavy (1786), Lesage'a Przywidzenia punktu honoru (1781) i Zdrajca ukarany (1786) czy uroczą komedię Le-granda Król w kraju rozkoszy (1787), urzekającą jeszcze dziś na scenie typową dla dell'arte atmosferą fantastyki i farsowego, choć czasem bardzo finezyjnego komizmu. Farsowy obraz kraju obfitości (pays de Co-cagne) wraz ze światem sylfów, salamander i gnomów zacznie odtąd żyć na scenie polskiej, jego twórczej kontynuacji można się doszukiwać nawet w Balladynie Słowackiego. Przekładał również Zabłocki najwybitniejszego autora Theatre Italien, Marivaux, którego wpływ nie ograniczył się tylko do Fircyka. Znane są trzy (?) tłumaczenia Marivaux: Matka konfidentka (1787), Powtórne zakochanie się (1786) i Przysięgi miłosne (1786-1787). 8. Drugą grupę utworów Zabłockiego stanowią adaptacje i przekłady francuskiej komedii Molierowskiej i pomolierowskiej. Trzeba jednak stwierdzić, że Moliera nie darzył autor Fircyka szczególnym uznaniem jako źródła inspiracji dla sceny narodowej, uznawał go za klasyka i ojca teatru europejskiego, ale dla własnych praktyk adaptacyjnych szukał 190 191 Cz. II. 4. Teatr i dramat Franciszek Zabłocki wzorów nowszych, współczesnych, zgodnie zresztą z ogólną polityka twórco\v i mecenasów polskiej sceny. Przerobił tylko dwie sztuki Molie-ra: doskonałą farsę Doktor z musu (1782) oraz najbardziej poetycką spośród jego komedii, Amfitriona (1782). Mimo respektowania w zasadzie kształtu oryginału w realizacji Zabłockiego zatraca się poetycka elegancja wiersza Moliera, jego klasycystyczny umiar, na rzecz sarmackiej, barokowej bujności i zamaszystości. Np. w prologu Merkury mówi o Jowiszu: "Często zaniedbuje niebo dla spraw ziemskich" ("Bien souvent pour la terre ii neglige le cieux"), co w polskim przekładzie brzmi: "Często tatuś dla ziemi o niebie ni dudu". W I akcie (sc. 2) Merkury odpowiada Sozji jak prawdziwy Sarmata: Coś zakrawa na mędrka, mówi pod figurą. Waść, widzę, chcesz drzeć koty? górą nasi - górą! Skoro tak, więc najłatwiej znajomość zabiorę, Kiedy zacznę od tego, że ci pyski spiorę. Zabłocki poczyna sobie z tekstem Moliera dość swobodnie, skraca niektóre sceny, inne rozwija. Dzięki tym zabiegom, przede wszystkim stylistycznym, mimo pozostawienia bez zmian osób, toku akcji, komedia nabiera odmiennego charakteru, jest typowo polska, właściwie barokowa. 9. Podobnie postępował Zabłocki z nowszymi komediami francuskimi pióra takich pomolierystów, jak Brueys i Palaprat (Gdyracz 1781), Haute-roche (Sarmalyzm 1785, Doktor lubelski 1781), czy wreszcie Destouchps (Człowiek osobliwszy, Filozof żonaty 1781 itp.). Z tej grupy utworów przyjęło się uważać lSccrmafyzm \za najbardziej "polską" sztukę. Rzeczywiście, zachowując "plantę i intrygę" komedii obyczajowej Hauteroche'a Les nobies de province, nadał jej Zabłocki koloryt całkowicie sarmacki, akcję osadził w zaścianku szlacheckim, konflikt oparł na zawiści dwóch rodzin:.Guronosów i Żegotów. Źródłem sporu są sprawy błahe, typowe dla sarmackiego obyczaju, np. "podsiadywanie" w kościelnej ławce żony Guronosa, Ryksy, przez jej rywalkę z domu Żegotów czy długo trwające procesy o pola przylegające do majątków obydwu antagonistów. Watek miłosny prowadzą dzieci zwaśnionych rodzin, Aniela, córka Guronosa, "panna grzeczna, mająca polor", oraz równie wykształcony syn Żegotów, Radomir. Ma tu więc miejsce kontynuacja w nieco już innej formie zasadniczej linii sceny narodowej z okresu bohomolcowego dzięki przeciwstawieniu obskuranckiego świata sarmackiego "starych" oświeconym przedstawicielom młodej generacji. Akcja sztuki o dość chwiejnej budowie obfituje w liczne realia obyczajowe polskiego zaścianka, odmalowane żywo, z zacięciem farsowym. Konflikt kończy się zajazdem i zgodą, do czego przyczyniła się walnie wzajemna skłonność obojga młodych amantów. Takie cechy sarmatyzmu, jak warcholstwo, zarozumiałość, fałszywy honor, ciemnota i obskurantyzm szlacheckiej prowincji, zostały zaryso- wane w większości scen sztuki. Nie ma u autora Sarmatyzmu, wbrew współczesnym skłonnościom Krasickiego, sentymentu dla dawnych tradycji, paradoks natomiast polega na tym, że żaden z poetów oświeceniowych w Polsce nie potrafił tak dalece dotrzeć do najgłębszych pokładów •jeżyka staropolskiego, przystosować go do stawianych wówczas przed literaturą i teatrem zadań. W Sarmatyzmie objawił się w całej pełni ów "niezwykły fenomen literatury", jak mówił o Zabłockim Borowy. Mamy tu do czynienia nie tylko z dowolnymi zmianami scen oryginału, wykreśleniem jednych, dopisywaniem innych; autor przeróbki potrafił napełnić tekst sobie tylko właśc1 \vyrn kształtem językowym i sposobem obrazowania. Dla przykładu warto przytoczyć fragmenty z Les nobies de province i Sarmatyzmu, w którym istnieje na ogół zgodność treściowa. W komedii francuskiej Fatencour nie chce się zgodzić na żadne próby kompromisu ze swoim sąsiadem: "Między nami nie ma zgody. Ażeby ci wykazać, jak bezcelowe są usiłowania doprowadzenia do niej, przedstawiam mu żądanie dwóch denarów, jednego obola, które jest mi winien co rok na Boże Narodzenie za łąkę należącą do mych lennych bażantarni; znalazłem podstawę do tej pretensji, on zaś nie chce jej uznać" (przekład L. Bernackiego, a. I, sc. 3). W polskiej sztuce Guronos tak mówi: [...] Być nie może, Abym też najmniejszy krok zrobił do zgody. Najpierw przed wszystkim widzisz waćpan te ogrody: Ten się nazywa Nosów, a ten drugi Gura. Pytam, skąd się ta wzięła ich nomenklatura? Nie widocznaż, żeśmy się od nich mianowali? Że tak jest, dokumenta mam in origłnali. Przecież się w nie Żegota wparł iure caduco! Patrz waćpan, te dwa łany z tą niziny sztuką W moim były imieniu; dziś je ma Żegota. Oto mi i ten kawał wziął z tej strony plota. Ale ja dzisiaj jeszcze, zegnawszy gromadę, Grodź rozrzucam, jak moje właścianę zajadę! Dopiero jak się trafi, za łby czy za barki, Na kordy, pistolety, nawet na jańczarki! właściwie trudno tu mówić nie tylko o przekładzie, ale nawet o przeróbce. Tekst francuski wraz z jego schematem konstrukcyjnym spełnia Jakby rolę jedynie inspiracji dla autora polskiego, który wypełnia ów schemat zupełnie oryginalnym tworzywem, i to, należy dodać, artystycz-flie o wiele doskonalszym. Oryginalność Zabłockiego powinna być roz-Ważana nie tylko na tle ówczesnych poglądów na metodę przekładu 1 Przeróbki czy nagminnych praktyk zapożyczania wątków i tematów spotykanych również u najwybitniejszych pisarzy okresu, ale, jak się Drama mieszczańska 192 Cz. II. 4. Teatr i dramat wydaje, trzeba ją mierzyć stopniem przyswojenia sobie przez autorów polskich XVIII wieku tajników rzemiosła dramatycznego, umiejętności konstruowania akcji, scen, dialogów, operowania replikami itp. Zabłocki osiągnął w tej dziedzinie wysoki poziom, zamknął niejako okres adaptacji w teatrze polskim, pozostawiając następcom wykształcone już formy i narzędzia, za pomocą których będą oni mogli rozpocząć etap twórczości oryginalnej, wyrastającej w pełni z doświadczeń i przeżyć narodu. 10. O wrażliwości Zabłockiego na najnowsze doświadczenia przeprowadzone w teatrze europejskim świadczą interesujące próby adaptac'i na grunt polski francuskich oper komicznych, a nawet dram mieszczańskich Z oper należy wymienić takie jak: Żólta szlafmyca (1783) przerobiona z Piisa i Barrego, Balik gospodarski (1781), Piękna Arsena (1788), Soliman II (1786) - Favarta i Czlowiek dobrze myślący (1786) Sedaine'a. Z dram przede wszystkim Ojca dobrego Diderota (1782). Chociaż adaptacje te nie zostały jeszcze nawet wstępnie przebadane przez historyków dramatu, wydaje się nie ulegać wątpliwości, że nowa torem jest Zabłocki tylko na terenie komedii. Przy czym, rzecz charakterystyczna, uwagi o wysokim artyzmie komedii Zabłockiego dadzą się właściwie odnieść do utworów wierszowanych; prozaiczne wykazują małą stosunkowo sprawność językową, widać w nich nieraz duże trudności autora w przełamywaniu banału retorycznego, zwrotów grzecznościowych przejętych w spadku po czasach saskich. Stan taki był wynikiem dysproporcji rozwojowych literatury polskiej, w której poezja wyraźnie dominowała od epoki renesansu aż po wiek XVIII. Komedia wierszowana Zabłockiego dzięki swoim walorom i nowatorskim poczynaniom stworzyła podatny grunt dla twórczości Aleksandra Fredry, który doprowadził ten gatunek do najwyższej doskonałości w teatrze polskim. DRAMA MIESZCZAŃSKA 1. Gatunkiem, w którym w pełni objawiły się najnowsze tendencje teatru europejskiego, była drama mieszczańska. Zamknęła ona okres eksperymentów prowadzących do całkowitego awansu bohatera z "trzeciego stanu", uznania jego konfliktów, świata uczuć godnymi tematu literackiego. Chociaż przy jej narodzinach dużą rolę odegrała tzw. tragedia domowa, rozwijająca się w Anglii w XVIII wieku, wywodzi się drama przede wszystkim z doświadczeń podejmowanych na terenie komedii, w kcć-rej ów bohater już istniał. Występował w niej wprawdzie jako postać komiczna, burleskowa, spełniając role drugorzędne, służących, ale dzięki temu powstała szansa wysunięcia go na plan pierwszy bez całkowitego odrzucenia form wypracowanych przez teatr klasycystyczny. Początki tego procesu obserwujemy w komedii dydaktycznej Destouches'a, dalszy etap stanowi komedia płaczliwa Nivelle'a de la Chaussee, wreszcie w r. 1757 występuje jeden z najwybitniejszych filozofów i pisarzy francuskiego oświecenia, Denis Diderot, z programem zawierającym teoretyczne i praktyczne założenia nowego gatunku. Opublikował on również pierwszą dramę pt. Syn naturalny, poprzedzoną wstępem - Rozmowy o «Synu naturalnym». Uwagi te rozbudował w napisanej w r. 1758, a wydanej trzy lata później, rozprawie O poezji dramatycznej. Był to manifest głoszący hasła nowego teatru mieszczańskiego, burzący dotychczasowe konwencje klasycystyczne. Żądał w nim Diderot wprowadzenia na scenę postaci z "trzeciego stanu", kupców, adwokatów, rzemieślników, ojców rodziny, ukazanych na tle codziennych spraw i konfliktów. Przeciwstawia ich cnoty i uczucia zdegenerowanej moralności świata arystokracji i szlachty, w którym, jak pisze: "ojciec nazywa swego syna monsieur, a matka córkę mademoiselle; gdzie obrzędów publicznych nie cechuje nawet pozór dostojeństwa, a życie rodzinne nie jest ani wzruszające, ani uczciwe; gdzie uroczystym aktom brak cienia prawdy". Bohaterami dramy mają więc być ludzie przeciętni, sztuka powinna unikać elementów sensacji, skupiać się na analizie uczuć rodzinnych, ukazywać konflikty, w których uciśniona cnota prostych ludzi przezwycięża obłudę i zakłamanie możnych. Był to program sentymentalnej "szkoły uczuć" nowego mieszczańskiego twórcy kultury. Burząc normy etyczne poetyki klasycystycznej, zamiast tragedii z arystokratycznymi bohaterami i komedii ośmieszającej ludzi z niższych warstw proponuje Diderot tzw. dramat kondycji (drame de condition), w którym główną rolę odgrywałyby nie charaktery inspirujące akcję sztuki, ale stan, "kondycja", "charakter" zaś pełniłby tu funkcję pomocniczą. "Kondycja, jej obowiązki, jej korzyści - pisze - jej kłopoty, musi stać się osnową sztuki. Wydaje mi się, że jest to temat żyźniejszy, szerszy, pożyteczniejszy od charakterów". Diderot miał wielkie na owe czasy poczucie nowoczesności teatru, przeciwstawiając się skonwencjonalizowanym formom klasycystycznym, zasadzie arystokratycznych "bien-seances", "przyzwoitości", która eliminowała nie tylko wiele tematów zbyt "niskich", ale krępowała swobodę inscenizacji i gry aktorskiej przepisani etykiety dworskiej, żądał wprowadzenia realiów życia codziennego. ..Czasami - pisał - delikatność [...] dochodzi do tego, że zabraniają Poecie posługiwać się tymi właśnie szczegółami, które tkwią głęboko w miejscowych obyczajach i odznaczają się prostotą, pięknem, prawdą. Któż z nas ośmieliłby się rzucić na scenę garść słomy i położyć na niej narodzone dziecię?" Nowatorstwo dramy w ujęciu Diderota polegało na wprowadzeniu nowych bohaterów, nowego typu konfliktów, języka sentymentalnego, 13 Oświeceni* T 11. 4. leatr i dramat na użyciu prozy zamiast wiersza jako bardziej stosownej do przedstawionej rzeczywistości, naruszeniu obowiązującej jedności tonu poprzez pomieszanie elementów tragicznych z komicznymi. Z przepisów klasy-cystycznych respektował natomiast postulat jedności czasu, miejsca i akcji oraz podział na akty i sceny. Diderot, wybitny teoretyk i krytyk teatralny, nie posiadał talentu dramatycznego, jego dramy, rozpoczynające dzieje tego gatunku, jak Syn naturalny i Ojciec rodziny, to utwory schematyczne, pełne tyrad mora-lizatorskich, mających ukazać walory mieszczańskiej moralności i sposobu odc?uwania. W pierwszej przedstawił dramat rodzinny, oparty na konflikcie nieprawego pochodzenia. Ojciec rodziny zaś podejmuje obronę prawa do miłości ludzi różnych stanów. Od czasu wystawienia Ojca rodziny fala tych utworów napłynęła na scenę Comedie Frangaise w Paryżu, stanęły one w centrum zainteresowania opinii publicznej, doczekały się wielu teoretycznych opracowań (F. Marmontel, Elementy literatury, L. S. Mercier, O teatrze, czyli Nowa próba sztuki dramatyczne] 1773). Powstaniu dramy towarzyszył entuzjazm publiczności mieszczańskiej, która doznawała olśnienia, widząc swoje sprawy, swoich bohaterów tematem wielkiej sztuki; sentymentalne tyrady pobudzały do płaczu i nigdy jeszcze w historii teatru nie wylano na widowni tylu Tez, jak w owym czasie. Z artystycznego punktu widzenia były to jednak sztuki słabe, schematyczne i żadna z nich nie przetrwała swojej epoki. Arcydzieła w tym rodzaju powstały dopiero na terenie niemieckim, przede wszystkim w dramatach Schillera (Zbójcy 1781, Intryga i miłość 1784). 2. Próby adaptacji dramy w Polsce widoczne są już w pierwszych latach d/jałalności sceny narodowej (Nadgroda cnoty 1767), przy czym interesujący jest kierunek adaptacji. Usiłuje się mianowicie wmontować w nowy obraz świata mieszczańskiego - szlacheckiego bohatera, wyposażyć go w cnoty i sposób odczuwania typowy dla postaci z dramy, poddać iym samym doświadczeniom losu. Po roku 1774 ten rodzaj eksoe-rymertów nie jest początkowo na scenie polskiej kontynuowany. Wzrcst roli mieszczaństwa w życiu politycznym i kulturalnym, pozostający w związku z rozbudową Warszawy, która staje się nowoczesnym, stutysięc?-nym miastem, powstanie grupy inteligencji zawodowej, rekrutującej się zarówno z kręgów mieszczańskich, jak i»ze zdeklasowanej szlachty, znajdują odbicie również w repertuarze teatru narodowego. Zaczynają si? pojawia^ na scenie adaptacje i tłumaczenia słynnych dram mieszczańskich bez zmiany "kondycji" głównych bohaterów. Pierwsze z serii dram, wystawione w r. 1776 na scenie narodowej, to Zbieg z miłości ku rodzicom, przerobiony z niemieckiej sztuki Got-tlieba Stephaniego, oraz Nędznik L. S. Merciera, słynnego autora francuskich dram. Utwory te zostały "przestosowane" do obyczaju polskiego- 195 Drama mieszczańska Największym jednak powodzeniem cieszył się Bewerlej, czyli Gracz angielski Edwarda Moore'a, przełożony prozą z francuskiej przeróbki Sau-rina przez mieszczanina warszawskiego, Franciszka Barssa, oraz wierszem przez Kazimierza Nestora Sapiehę i wystawiony w latach 1777 i 1778 bez zabiegów adaptacyjnych. Był to rodzaj angielskiej tragedii domowej spreparowanej według recepty Diderota. Bohater jej, Bewerlej, bogaty kupiec, traci wskutek zgubnego nałogu i machinacji "czarnych charakterów" cały majątek i dostaje się do więzienia. Po raz pierwszy bodajże na scenie polskiej XVTIF wieku widzowie oglądali więzienie ze wszystkimi akcesoriami. W akcie \r Teatr wyraża miejsce więzienia; po jednej stronie stoi stół i przy nim stołek, na stole dzban z wodą i szklanka na tacy, a na drugiej stronie krzesło" - czytamy w didaskaliach. W więzieniu wraz z Bewerlejem przebywa jego synek i służący. W jednej ze scen ostatnich Bewerlej wypija truciznę, wygłaszając przy tym monolog. Na współczesnych scena ta robiła wielkie wrażenie. Zanotował to Bogusławski w swoich wspomnieniach, podkreślając sukces Kazimierza Owsińskiego, wybitnego aktora sceny narodowej: "Sławnym było wejście jego w piątym akcie tej sztuki; kiedy, osadzony w więzieniu, umyśliwszy zakończyć męki swoje trucizną, wchodził, udaną spokojnością pokrywając okropny zamiar, który wszelako przerażające twarzy jego rysy wydawały: «Nadeszła już - mówił - ostatnia moja godzina! ... Wydałem wyrok przeciwko sobie samemu ... a ten wyrok jest ... śmierć moja!» - Truchleli na te słowa słuchacze [...] Niewysłowione wrażenie, jakie widok tej tragedii na umysłach patrzących sprawił, wielu może z młodzieży wstrzymało od nieszczęśliwej skłonności poświęcenia grze szczęścia życia swojego". W Bewerleju potępione zostały zgubne namiętności, akceptację uzyskały takie cnoty mieszczańskie, jak uczciwość, wierność małżeńska, solidność w pojmowaniu obowiązków rodzinnych, umiar i rozsądek. 3. Równocześnie z sukcesami scenicznymi dram wystawianych w Warszawie wywiązała się polemika miedzy zwolennikami i przeciwnikami tego gatunku. Listy uczonego Mitzlera, pomyślane na wzór czasopism teatralnych Lessinga, głosiły program teatru mieszczańskiego, do-niagając się wprowadzenia na scenę polską jako bohaterów pozytywnych rzemieślników i chłopów, przy czym argumenty tu wysuwane przypominały rozprawki Diderota i Dramaturgię hamburską (1767) Lessinga, stanowiąca manifest teatru oświeceniowego w Niemczech. Obok postulatów o ściśle mieszczańskim charakterze nawiązuje Mitzler do doświad-CZgń pierwszego okresu sceny narodowej, do tzw. dramy "szlacheckiej", Postulując przeobrażenie szlacheckiego bohatera, wyposażenie go ^ nowe cnoty. Sformułował w 10 punktach swój program, w którym ił konieczność bardziej demokratycznego wzoru patriotyzmu; od- J 96 Cz. II. 4. Teatr i dramat Opera komiczna 197 rzucał pojęcia o honorze pochodzące z archaicznego kodeksu rycerskiego i wprowadzał na to miejsce cnoty użyteczne społecznie, np. poszanowanie praw wszystkich stanów, dopełnianie zobowiązań pisemnych i ustnych, kult pracowitości, kierowanie się w życiu rozsądną kalkulacją itp. Poglądy Mitzlera wyrażały coraz bardziej realną obecność żywiołu mieszczańskiego w polskim życiu kulturalnym. Z kół dworskich rozlegały się głosy opozycyjne. "Journal litteraire" dowodził, że zbyt wiele pokazuje się na scenie polskiej więzień, łańcuchów, wulgarnych żołnierzy, chłopów, wygłaszających podniosłe tyrady, co wyraźnie kontrastuje z charakterem tych postaci, oddziaływa poza tym negatywnie na aktorów, którzy zatracają poczucie szlachetnego gestu i sposobu gry. Te głosy nie powstrzymały sukcesów dramy na scenie teatru narodowego, w latach 1774 - 1787 wystawiono około 20 sztuk tego rodzaju, m. in. Minnę von Barnhelm Lessinga. Najciekawsza z nich była adaptacja Alkada z Zalamei Calderona w przeróbce francuskiej •Collota d'Herbois, dokonana przez Baudouina pt. Burmistrz poznański (1782). Baudouin jako autor dramatyczny rywalizował z Zabłockim i Bogusławskim, reprezentując mieszczańskie tendencje w życiu kulturalnym stolicy. Burmistrz poznański, najcelniejsza z jego adaptacji, wyraża dążenia patrycjatu miejskiego do awansu społecznego. Sztuka, której akcja dzieje się w Poznaniu, w domu burmistrza Redlicha, bogatego kupca, oparta została na typowym dla dramy konflikcie. Córkę burmistrza uwodzi młody arystokrata, hrabia Maurycy, wykrada ją z domu, za co zostaje aresztowany przez władze miejskie; w czasie rozprawy, po dramatycznej konfrontacji obu stron, zwycięża cnota mieszczańska, arystokrata żeni się z córką burmistrza. Po raz pierwszy z polskiej sceny padają słowa bohatera "stanu trzeciego" pełne godności i poczucia własnej siły "Ja tiędąc kupcem - mówi Redlich - z gabinetu mego na cały świat wydaję rozkazy i miliony mi wszędzie kredytują". Oficerowi, który żąda uwolnienia uwięzionego hrabiego, odpowiada: "Szlachcic, gdy się podłą znieważa czynnością, staje się podlejszym od chłopa" (a. V, sc. 1). Burmistrz poznański przemawia już pełnym głosem czującego swoją wagę w życ;u gospodarczym kraju patrycjatu miejskiego. Mimo wielu prób nie doszło w Polsce lat 1774-1787 do powstarir. dramy, którą by można uznać za wybirne osiągnięcie artystyczne. Próby w tym zakresie świadczyły jednak o coraz większym uczestnictwie tematyki mieszczańskiej w literaturze i teatrze. OPERA KOMICZNA 1. Opera komiczna rodziła się w Polsce XVIII wieku, nawiązując do "włoskiej opery buffo i francuskiej opera comiąue. Wpływy te rywali- zowaly ze sobą i znalazły odbicie w rozwoju sztuki operowej. Włoska riift-nmedia per musica powstała w XVII wieku na terenie neapolitań-Śkim z intermediów włączanych między akty oper poważnych. Przejęła bohaterów i styl gry komedii dell'arte. W przeciwieństwie do opery gerio, która była widowiskiem monumentalnym o tematyce mitologicznej z kultem solistów i całkowitym podporządkowaniem tekstu libretta efektom muzycznym, zwłaszcza ariom - opera komiczna obok realistycznych postaci, przejętych z obyczaju włoskiego, o zabarwieniu satyrycznym, starała się doprowadzić do zgodności między muzyką i akcją dramatyczną, likwidowała nie mające związku z treścią sztuki wokalizy,-arie koloraturowe, stanowiące partie popisowe solistów. W tekście przeważa recytatyw, podparty akompaniamentem muzycznym, odpowiadający zmianom toku dialogu. Podobnie arie i duety są "mową podniesioną do określonego tonu muzycznego", zespolone na ogół dość ściśle z przebiegiem akcji, mają charakter piosenek, które mogli wykonywać nawet śpiewacy uliczni. Opozycja wobec opery serio wyraziła się również podejmowaniem wątków parodystycznych swej wielkiej poprzedniczki. Osiągnięciem na miarę europejską była pierwsza opera buffo, wystawiona w r. 1733 w Neapolu La serva padrona (Sluga panią) Pergo-lesiego, która wywarła duży wpływ na dalszy rozwój opery komicznej. 2. Nieco inny rodowód i kierunek rozwojowy miała francuska opera comiąue. Pojawiła się ona w teatrach jarmarcznych Paryża, Saint-Lau-rent i Saint-Germain jako połączenie frywolnych i satyrycznych kupletów na tematy aktualne, tzw. vaudevilles, z tekstem komedii, przeważnie o charakterze farsowym, parodystycznym. Wodewile były to piosenki układane do popularnych melodii. W ten sposób powstała comedie aux chansons, nazwana później opera comiąue. Na rozwoju francuskiej opery komicznej zaważyła w dużym stopniu wystawiona w Paryżu w r. 1752 La serva padrona Pergolesiego, która wywołała słynny spór buffonistów z antybuffonistami, tzn. zwolenników włoskiej opery komicznej jako bardziej melodyjnej, oddającej uczucia zgodnie z naturą, a miłośnikami tradycyjnej francuskiej tragedie lyriąue Lulliego i Ra-meau. Po stronie buffonistów opowiedział się sam Jan Jakub Rousseau, wyznając, że "w muzyce francuskiej nie ma ani miary, ani melodii, ponieważ język nie nadaje się do niej". Melodyjność włoskiej muzyki, zdaniem Rousseau, sprzyjała wytworzeniu nastroju "powrotu do natury", kontemplacji prawdziwych wzruszeń serca. Dzięki tym tendencjom francuska opera komiczna ulega pewnym Przeobrażeniom, nowość stanowią arie, duety, specjalnie komponowane ^a tekstu libretta, jakkolwiek rola muzyki w stosunku do tekstu był'j W niej wtórna, a nawet w wielu wypadkach ograniczała się do kilka ^stawek, arii wewnątrz tekstu lub diyertissement finałowego. Obok Cz. II. 4. Teatr i dramat 198 Opera komiczna 199 comedie melee de vaudevilles powstaje comedie melee d'ariettes, która to nazwa utarła się jako wymienna z terminem: opera komiczna. Zyskufo ona coraz większy wpływ w życiu kulturalnym Francji, jej nobilitacja wyraża się w powstaniu w r. 1761 nowej instytucji, wyrosłej z obu imprez jarmarcznych, o nazwie Opera comiąue a la Foire Saint-Laurent Uzyskuje wybitnych librecistów (Lesage, Piron, J. J. Rousseau, Favart Sedaine) i kompozytorów (Duni, Monsigny, Philidor, Gretry i in.). Ukoronowaniem rozwoju tej formy muzycznej były opery Glucka, który dążył do synchronizacji elementu muzycznego i dramatycznego wytyczając drogę operom Mozarta. jOpe^y komiczne to sztuki jedno-, dwu- lub trzyaktowe, przy czym włoskie podejmowały raczej tematykę wiejską, w francuskiej zaś do-minowaia mieszczańska. Inwazja sentymentalizmu nie ominęła i tej instytucji, dzięki czemu większość oper komicznych posiada konstrukcję i typy konfliktów identyczne z dramą mieszczańską lub komedią płaczliwą, dlatego też w pracach francuskich o teatrze XVIII wieku często bywa umieszczana na liście dram. 3. W Polsce starsze i bardziej zakorzenione w tradycji kulturalnej były wpływy opery włoskiej. Świetny okres jej działalności obserwujemy już za Władysława IV; w czasach saskich Warszawa jest obok Drezns i Wiednia jednym z ważnych ośrodków ruchu muzycznego w Europie środkowej. Obok opery serio, przede wszystkim Metastasia, grane są wówczas również włoskie opery komiczne. Od początku istnienia sceny narodowej występuje w Operalni zespół włoskiej opery buffo i francuskiej opera comiąue. Pierwszy wystawia Goldoniego, drugi Favarta i Sedaine'a. Już w r. 1770 powstaje w Słonimiu, na dworze hetmana Michała Kazimierza Ogińskiego, ciekawy ośrodek muzyczny z teatrem, na którym są wykonywane również polskie opery komiczne, np. Dzieci opuszczone (1771), Filozof zmieniony (1771), PoZa Elizejskie (1781) itp. Scena ta miała charakter dworski i nie wywarła prawdopodobnie większego wpływu na rozwój sztuki operowej w Polsce. Za pierwszą rodzimą, oryginalną operę komiczną przywykło się uważać wystawioną w r. 1773 na scenie narodowej Nędzę uszczęśliwioną. Nędza uszczęśliwiona była początkowo dwuczęściowym intermedium prozaicznym z kilkoma piosenkami. Bogusławski dopisał do niej nowe fragmenty, zamknął całość w dwu aktach, zwiększył ilość arii. Treść libretta wyrasta z programu sformułowanego jeszcze przez Bohomolca w okresie pisania Pana dobrego, odpowiada również dezyderatom Mi-tzlera, wyrażonym w Listach uczonego. Scenerię sztuki stanowi "uboga chałupa" we wsi mazowieckiej. Córka wieśniaczki Anny, Kasia, kocha się w Antku, ubogim parobku; młodzi chcą się pobrać, ale matka, myśląc o zabezpieczeniu córce przyszłości, pragnie ją wydać za bogatego mies/- ina, Jana. W tak skonstruowanym konflikcie rolę wybawiciela młodych odgrywa właściciel wsi, "pan dobry", który uznaje prawo do miłości Antka i Kasi i posyła im dary umożliwiające założenie własnego gospodarstwa. Morał sztuki głosi "uszczęśliwienie nędzy" zgodnie z programem fizjokratów. Mimo autentycznej, wiejskiej scenerii postaci sztuki są schematyczne, nie zróżnicowane, chociaż autor umieścił w didaskaliach uwagę, że "Anna i Kasia obie z mazowiecka mówią", co było jedynym zabiegiem stylizacji gwarowej. Żywioł liryczny wyraża się za pomocą arii włączonych w akcję, funkcjonujących na zasadzie monologu dramatycznego. W tej polskiej operze komicznej awans bohatera ludowego dokonują się przez zastosowanie prymitywnych stylizacji gwarowych zgodnie z burleskową koncepcją postaci chłopa, natomiast w momentach lirycznych wykorzystana zostaje sielanka sentymentalna lub rokokowa. Widać w tych eksperymentach dużą nieporadność; poza muzyką opartą na motywach rodzimych - prawdziwy folklor, realistyczny opis wsi nie doszedł tu jeszcze w ogóle do głosu: nic dziwnego, że postaci chłopów przemawiających językiem salonów nie budziły aprobaty wśród widzów warszawskich. Pewien krok naprzód dostrzegamy w kolejnej operze komicznej Bo-homolca, Prostocie cnotliwej (1779). Ekspozycja jest tu bukoliczna: w I akcie "pole, na którym dąb wielki przy strumyku i za nim lasek, koło którego owce się pasą", w II akcie "scena w karczmie, za nią widać opodal rzekę i przewóz". Łatwiej zauważyć można w tej sztuce tendencje do odtworzenia rzeczywistych realiów wsi. Zgodnie z uwagą, że "wszystkie [...] osoby i stylem i tonem chłopskim mówić mają", język dialogów jest mniej elegancki, czasem szorstki i rubaszny, dostosowany do konwencji burleskowej. Jednemu z bohaterów każe się śpiewać "jakąkolwiek mazowiecką piosnkę". Można się domyślać, że chodzi tu o fry-wolne przyśpiewki ludowe w stylu "kalinowego" erotyku. Czarny charakter w sztuce to zgodnie z tradycją realistycznej sielanki polskiej eko-nom-podstarości, Zdzierski, bezwzględny dorobkiewicz i brutal, który przeszkadza pobraniu się dwojga amantów: Helenki i Antka. Akcja tej pasterskiej opery została bardziej skomplikowana, występu-J3 w niej postaci złego i dobrego pana. Z farsowym charakterem niektórych dialogów kontrastują arie, wyrażające sentymentalne, czułost-kowe wynurzenia miłosne, tkliwość i nieśmiałość, skłonność do wylewają łez. Niektóre piosenki są już bardzo bliskie sielankom Karpińskiego, kk np. aria Helenki z aktu I (sc. 3): Antku kochany, gdy cię nie widzę, Oświadczam miłość wzdychaniem, 201 Opera komiczna 200 Cz. II. 4. Teatr i dramat Lecz gdyś przytomny, wtenczas się wstydzę Wydać się z moim kochaniem. Sentymentalny postulat "czułego serca", współczucia dla biednych i uciśnionych, jest tu realizowany konsekwentnie, choć w sposób sztuczny, pozostaje w zgodzie ze zgłoszonym nieco później apelem Karpińskiego w rozprawie O wymowie w prozie albo w wierszu. Nie brak w Prostocie cnotliwej ostrego ataku przeciw niesprawiedliwości społecznej, skierowanego wprawdzie pod adresem złego ekonoma ale oskarżającego cały system pańszczyźniany na wsi. Jeden z bohaterów śpiewa (a. II, sc. 2): Nielitośoiwi poddanych mordercę, Czy nie dość, że ich trzymacie w niewoli? Wkładacie więzy nawet i na serce, W lepszej bydlęta u was żyją doli. Na podobnym schemacie oparty został konflikt w operze Stanisława Szymańskiego pt. Zośka, albo Wiejskie zaloty (1779). Tematem jest tu miłość czeladnika, Stacha, do córki młynarza, Zosi. Główną przeszkodę stanowi ekonom Ciemiężnicki, który ustępuje dopiero pod groźbą pałek chłopsk'di. Zgodnie z dotychczasową praktyką burleskowym i farsowym dialogom towarzyszą arie utrzymane w stylu sentymentalnym lub rokokowym. Poza arią chłopi są rubaszni, stale pociągają z butelki, zarówno kobiety jak i mężczyźni, często powtarzają się przekleństwa, np. "zjesz diabła", a nawet Zosia, która w ariach używa wyrafinowanych, czułost-kowych zwrotów, potrafi ostro odprawić ekonoma ("tak bym go była chlapnęła, ażeby się obliznął"). Można jednak dostrzec w Zośce pierwsze próby stylizacji na autentyczny folklor. Stach, mówiąc o zamiarach ekonoma wobec swojej kochanki, śpiewa w scenie 5 arię, zbudowaną na zasadzie ludowej poetyki paralelizmu. Nie wykraczają poza ten krąg doświadczeń następne dwie opery: Agatka Macieja Radziwiłła z muzyką Jana Dawida Hollanda, grana w Nieświeżu 1784 r. na przyjęcie Stanisława Augusta, oraz Kmiotek Wybickiego (1786 - 1787), utwór mierny, nawiązujący bezpośrednio do praktyk dydaktycznych Bohomolca. 4. Polska oryginalna opera komiczna lat 1779 - 1787 składała się z l - 3 aktów, posiadała dialogi prozaiczne, przetykane ariami, stanowiła włcis-ciwie komedię z dodatkiem śpiewu i muzyki, zachowywała na ogół liberalnie pojęte jedności klasycystyczne. Służyła tendencjom reformistycz-nym, próbom poszerzenia galerii postaci arkadii ziemiańskiej o nowych, chłopskich bohaterów, nadania im pełnych praw moralnych w tak skonstruowanym obrazie świata. Metoda awansu polegała na zespoleniu dwóch, zdawałoby się, sprzecznych elementów: farsowej koncepcji chłopa uwidocznionej w komicznych dialogach oraz lirycznych arii o charakterze sentymentalnym. Sztuczność tej konstrukcji raziła współczesnych, choć zachwycała nowość tematyki i melodyjność arii, które śpiewano w salonach, a nawet w dworkach szlacheckich. Jedyna w literaturze polskiej XVIII wieku droga do nobilitacji bohatera ludowego i odkrycia prawdziwego folkloru została wytyczona. Dopiero Kniaźnin i Bogusławski osiągnęli na niej rzeczywiste sukcesy. 5. Rozwojowi polskiej oryginalnej opery komicznej towarzyszy ł y wystawiane na scenie narodowej adaptacje i przekłady najbardziej popularnych francuskich i włoskich utworów tego rodzaju. Wytworzyła się swoista rywalizacja między nimi, stanowiąc polską odmianę sporu buffopistów z antybuffonistami, co nie pozostało bez wpływu na kształt powstających w tej atmosferze utworów rodzimych. Zasłużonymi popularyzatorami francuskiej opera comiąue na gruncie warszawskim byli Jan Baudouin i Franciszek Zabłocki. Baudouin doceniał wagę i atrakcyjność opery komicznej w ówczesnym życiu teatralnym. W r. 1779 wystawił jednoaktówkę pt. Bednarz, przeróbkę Le tonnelier Audinota z muzyką Gosseca; przenosząc akcję na Grzybów, wprowadził autentyczne postaci warszawskich rzemieślników wraz z bogatym folklorem miejskim. Dc arii i duetów przełożonych z tekstu oryginału dodawał popularne piosenki warszawskie w rodzaju "Pójdziesz ze mną na Bielany, Dam ci gęby, mój kochany". Realia obyczajowe przedstawione zostały w konwencji komicznej, farsowej, arie i piosenki zgodnie z charakterem francuskiej opery są mniej rozlewne, odznaczają się wesołością i dowcipem, często pobrzmiewa w nich ton frywolny, jak np. aria Kasi z Bednarza, gdzie głównym tematem jest konflikt miłosny dwóch rywalizujących ze sobą amantów: młodego czeladnika, Antka, i jego przełożonego, starego majstra (sc. 12): Antek lubił te pieszczoty, Swywolił z nią coraz goręcej, Rączki dodały ochoty, Ośmielił się na coś więcej. Gdy Starzec biedny pracował, On ją słodko pocałował. W ten sposób przetworzył Baudouin i inne opery francuskie, Kowala Quetanta i Anseaume'a z muzyką Duniego (1780, autorstwo niepewne), Dwóch strzelców i mleczarkę Anseaume'a (1779) itp., w sumie 7 utworów tego rodzaju, przy czym dzięki Wieszczce Urzelli Favarta (1782) wprowadził tematykę fantastyczną do polskiej wersji sztuki. Baudouin owi sekundował Zabłocki, który przerobił sporo francuskich oper (Balik gospodarski Favarta 1780, Tradycja dowcipem załatwiona 1789), wykazując również predylekcję do motywów fantastycznych i baśniowych (Zólta szlaimyca, albo Kolęda na Nowy Rok 1783). T 202 Cz. II. 4. Teatr i dramat Inną drogę obrał Wojciech Bogusławski, który przekładał włoskie opery komiczne z zachowaniem na ogół charakteru oryginału. Dzięki niemu publiczność warszawska mogła zobaczyć polskie wykonania tak popularnych w Europie sztuk, jak Sacchiniego Wieśniaczka u dworu (1783) lub Goldoniego Czekina, albo Cnotliwa panienka (1782). W latach 1779 -- 1787 przetłumaczył Bogusławski co najmniej 6 tego rodzaju utworów Włoskie opery komiczne, przeważnie o tematyce wiejskiej, których kon-• flikt był oparty na prawdziwej lub pozornej nierówności społecznej amantów, odznaczały się melodyjnymi ariami, sentymentalnym kolorytem, co sprzyjało ich popularności na terenie polskim. W tej rywalizacji Baudouin przegrał, nie doszło bowiem do powstania oryginalnej polskiej opery o tematyce mieszczańskiej na wzór francuski; zwyciężył typ propagowany przez Bogusławskiego, spopularyzowany w Nędzy uszczęśliwionej, Prostocie cnotliwej, Zośce, Agatce i in. Było to wynikiem bardziej zakorzenionych w Polsce gustów muzycznych związanych z tradycjami włoskiej opery, a także niepełnej jeszcze dojrzałości kulturalnej mieszczaństwa warszawskiego. W rezultacie więc na plan pierwszy wysunęły się sztuki o tematyce chłopskiej, "narodowej". Rozdział 5 KLASYCYSTYCZNE TEORIE LITERACKIE I POETYKI TEORIA I PRAKTYKA Odtworzenie dziejów świadomości teoretycznej, formowania się doktryn literackich, przede wszystkim tzw. klasycyzmu stanisławpw-^iofl" (tm) iata«-Vi 17R5-1787. jest zadaniem niezwykle trudnym, ponieważ rozwój literatury ówczesnej ze względu na skomplikowany charakter zachodzących w niej procesów nie przebiegał w formach, które można by uznać za typowe. Sytuacja taka była wynikiem zapóźnienia kulturalnego, pozostałego po czasach saskich oraz tendencji do jak najszybszego odrobienia zaległości, co powodowało konieczność przystosowania nowoczesnych kierunków literackich, koncepcji pozytywnego bohatera do warunków rodzimych. Odrębność przemian podkreślał fakt, iż kiedy we Francji siłą kulturotwórczą było w XVIII wieku mieszczaństwo, a probierzem nowoczesności stawał się mieszczański bohater, jego konflikty i program pozytywny, w Polsce rola ta przypadła szlachcie. Wymagało to wypracowania odpowiednich metod adaptacyjnych, a zarazem umiejętnego i zgodnego z potrzebami nawiązania do tradycji narodowych. Rozwój literatury, będącej jednym z ważnych terenów unowocześnienia życia kulturalnego w kraju, cechowało przyjęcie w początkowym okresie nie sprecyzowanego bliżej wzoru klasycystycznego obok eksperymentów usiłujących dostosować barokowe techniki literackie do nowych zadań; podejmowano nawet liczne próby przeszczepiania poezji sentymentalnej. W praktyce ukształtowały się, najogólniej rzecz biorąc, dwa typy klasycyzmu. Pierwszy z nich nawiązuje do klasycyzmu ludwikowskiego, ostatniej, najpełniej sformułowanej w Europie doktryny literackiej, która objawiła się arcydziełami na skalę światową, traktuje ją jako propozycję, otwartą, kierunkową, wymagającą osadzenia zarówno w tradycji rodzimego "preklasycyzmu", jak i w ideologii polskiego oświecenia. W vvyniku tych założeń powstaje twór hybrydalny, ale oddający wiernie charakter procesu literackiego w czasach stanisławowskich, widoczny szczególnie wyraźnie na przykładzie twórczości Naruszewicza i Krasickiego. Literaturze klasy cysty czne j, wyrosłej z założeń racjonalistycz-nych, wyrażającej "porządek moralny" okresu monarchii absolutnej ^udwika XIV, wyznacza się nowe zadania dydaktyczne. Do akcji wy-chowawczej, mającej na celu przeobrażenie świadomości społecznej, wy- Teoria i praktyka 205 204 Cz. II. 5. Kiasycystyczne teorie literackie i poetyki korzj>stane zostały takie formy, jak oda, list poetycki, sielanka, poerna1-opisowy, bajka, satyra i poemat heroikomiczny. Charakter tej poe/ii jest przeważnie satyryczny, sposób argumentacji oparty na racjonalisty-cznej metodzie poszukiwania prawdy. Źródłem jednak całej akcji edukacyjnej staje się postawa pokrewna sentymentalnej, russowskiej - przekonanie o "pozorności" i degeneracji istniejących form życia społecznego wyobcowaniu człowieka, połączone z dezyderatem odbudowy moralności poprzez "powrót do źródeł", do świata autentycznych wartości. Przyjęcie takich założeń doprowadziło do istotnych przeobrażeń w samej doktrynie. Okazało się, że nie wszystkie gatunki można przystosować do nowych potrzeb. Dotyczyło to zwłaszcza tzw. "wielkich", "królewskich" gatunków, jak tragedia i epopeja, których anachroniczność w owych czasach zmuszała autorów do wyjścia poza klasycystyczne konwencje i poszukiwania odmiennych form wyrazu. W dokonywanych próbach weryfikacji doktryny stwierdzono, że tzw. mniejsze gatunki mogą być przydatne dla celów oświeceniowej dydaktyki, wyrażać nowe postawy i konflikty, zabrakło natomiast narzędzi do przeprowadzenia prób mających na celu określenie wzoru pozytywnego bohatera. Sięgnięto więc do form spychanych dotychczas na margines, nie uznawanych przez poetyki, jak powieść, czy wyraźnie antyklasycygtycznych gatunków, jak drama i opera komiczna. Inny kierunek adaptacji klasycyzmu, inny jego typ w literaturze polskiego oświecenia reprezentowali poeci typu Trembeckiego czy Węgierskiego. Twórczość ich, opartą na ideologii oświeceniowego libertyniz-mu i cpikureizmu, cechowała postawa krytyczna, często buntownicza wobec ówczesnej rzeczywistości. Nie stawiali sobie jednak na celu przeobrażenia mentalności społecznej poprzez formułowanie programu dydaktycznego, określonej wizji doskonałego świata i wzoru pozytywnego bohatera. Z tego też powodu sięgali przeważnie do mniejszych form poetyckich. W przypadku jednego (Naruszewicz, Krasicki), jak i drugiego (Trembecki, Węgierski) rodzaju widać wyraźnie tendencję do traktowania klasycyzmu jako szkoły literackiej, propozycji otwartej, podatnej na zmiany związane z wymogami współczesności. W tej sytuacji jest sprawy niezmiernie skomplikowaną odtworzenie procesu kształtowania się nowej świadomości teoretycznej. Powtarzane przez wszystkich obiegowe poglądy i recepty klasycystyczne miały już inne znaczenie, programy nie zawsze odpowiadały praktyce literackiej, tworzące się nowe gatunki, np. powieść, drama, opera komiczna, nie uzyskały w XVIII wieku nawet wstępnej kodyfikacji. O zamieszaniu panującym w tej dziedzinie świadczą wahania terminologiczne, zwłaszcza w zakresie form, które wówczas powstawały lub awansowały. Jako przykład posłużyć mogą zbadane już perypetie terminów: powieść - romans. Okazało się, że "romans" miał przeważnie znacze.iie pejoratywne, był synonimem saskiej proweniencji utworów awanturniczo-miłosnych, zwalczanych przez pisarzy oświecenia, natomiast na określenie tworzącego się gatunku, w przeciwieństwie do ^zmyślonego romansu", nazywanego "historią prawdziwą", brak konkretnej propozycji terminologicznej. Przewijają się najczęściej: "historia", ,.awantury", "przypadki" i "podróże". Termin "powieść" rozumiano w różny sposób: jako czynność opowiadania, typy narracji, formy nowelistyczne itp. Dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku nabiera znaczenia nazwy gatunku. Podobną sytuację spotykamy i w innych dziedzinach literatury. Należy więc bardzo ostrożnie traktować wszelkie wypowiedzi na tematy teoretycznoliterackie, konfrontować je stale ze złożoną rzeczywistością literatury w Polsce XVIII wieku. PIERWSI TEORETYCY. KRASICKI I CZARTORYSKI 1. Najwcześniej w czasach stanisławowskich pojawiają się wypowie dzi teoretyczne na temat dramatu i teatru. Problematyka ta wzbudzała duże zainteresowanie, być może dlatego, że teatr był instytucją, która siłą rzeczy potrzebowała wyraźnie sformułowanego programu. Taki program zgłosił na otwarcie sceny narodowej Ignacy Krasicki w cyklu artykułów monitorowych, zatytułowanym Pochwała teatru. Tu też od razu wystąpiły sprzeczności między mechanicznie powielanymi formułami kla-sycystycznymi a zasadniczymi postulatami i praktyką teatru. Krasicki przedstawił w imieniu dworu królewskiego koncepcję sceny narodowej, która zgodnie z oświeceniowymi poglądami musiała być "szkołą świata", instytucją edukacyjną, przyjął poglądy Destouches'a o dydaktycznej funkcji teatru, eksponując przede wszystkim komedię. W tym czasie rozwój polskiej sceny przebiega od komedii moraliza-torskiej, stosującej z umiarem elementy komedii płaczliwej, do dramy "szlacheckiej". Odpowiadało to linii repertuarowej nowoczesnego teatru europejskiego, w którym oświeceniowy bohater mieszczański, a nawet szlachecki, formuje się przede wszystkim w komedii, przekształcając ją z wolna w nowy gatunek, bardziej "poważny". W artykułach Krasickiego brak jednak wypowiedzi na ten temat. Wręcz przeciwnie, powtarza on tradycyjne nakazy jedności tonu, zabraniające mieszania w sztuce elementów poważnych i komicznych, przypomina postulaty przestrzegania różnic "kondycji" społecznej bohaterów tragedii i komedii. Te sprzeczności odzwierciedlały stan poszukiwań właściwych wzorów d1 a Powstającej sceny polskiej oraz zabiegów mających przystosować przepi- 207 206 Cz. II. 6. Klasycy styczne teorie literackie i poetyki Pierwsi teoretycy. Krasicki i Czartoryski sy kłasycystyczne do nowej rzeczywistości. W tej atmosferze rnogła powstać, zamieszczona w "Monitorze" zaraz po artykułach Krasickiego wypowiedź podpisana pseudonimem Theatralski, która atakowała główne założenia teatru klasycystycznego: teorię prawdopodobieństwa i zasadę iluzji, przynosząca równocześnie apologię Szekspira. 2. Po Krasickim dość ważną rolę odegrał w polskim życiu literackim jako autor i teoretyk Adam Kazimierz Czartoryski. W r. 1766 ukazał się podręcznik dla kadetów, wydany z jego inicjatywy, przekład książki Ju-venela de Carlencas pt. Historia nauk wyzwolonych, w której powtarza się tradycyjne przepisy klasycystyczne, akcentując religijne pochodzenie poezji i dramatu, co zdradzało związki autora z jezuickimi ośrodkami kulturalnymi. Ciekawym dodatkiem do tego dzieła były pierwsze systematyczne uwagi o literaturze polskiej wraz z ustaleniem kanonu klasyków. Czartoryski oprócz teorii adaptacji sztuk obcych, którą pierwszy \v Polsce obszernie sformułował, podkreślał znaczenie przepisów klasy-cystyczr.ych, uznawał ich znajomość - co było pewnym novum w ówczesnych warunkach - nie tyle za wstępny warunek wszelkiej twórczości literackiej, ale za szkołę dobrego gustu, gwarantującą wysoki poziom uprawianych form poetyckich. Z tego też stanowiska przeciwstawiał się niektórym odmianom dramy ze względu na jej "wulgarność", sprzeczną z zasadami delikatnego smaku. W późniejszym okresie, w Liście o dramatyce dołączonym do wydania Kawy (1779), nawiązującym do poglądów Diderota, poczynił wprawdzie pewne koncesje na rzecz komedii poważnej, najbardziej charakterystyczny jest tu jednak zwrot w kierunku rokoka poprzez podkreślanie "czułości serca" i delikatności smaku. Po poróżnieniu się ze Sta-nisławem Augustem w latach osiemdziesiątych Czartoryski osiadł w Puławach, gdzie patronował oficjalnie opozycyjnym wobec stanisławowskiego klasycyzmu kierunkom literackim. 3. Pod koniec lat siedemdziesiątych i w początkach następnego dziesięciolecia obok programu mieszczańskiego, sformułowanego w Listach uczonego Mitzlera, można było usłyszeć coraz częściej głosy potępiające reguły, którym przeciwstawia się dobry gust, czyli smak. Określa się, go w początkowym okresie stanisławowskim na łamach "Monitora" jako formę rozsądku, wrodzoną lub nabytą dyspozycję, umożliwiającą dokonanie odpowiedniego wyboru i wartościowania w czasie aktu twórczego, albo jako zdolność należytego osądzania walorów dzieł sztuki. Dopiero Listy o guście (1779) Józefa Szymanowskiego zakwestionowały zdecydowanie przydatność reguł, wysunęły na pierwsze miejsce "gout-senti-ment", stwierdzając, że smak to "sentyment, który w nas wznieca piękność lub szpetność, doskonałość albo wada dzieł umiejętności i sztuk wyzwolonych". Chociaż rozsądek pełni w tej teorii ważną rolę, decydu- •ac o trafności wyboru, wypowiedź Szymanowskiego stała się manifestem poezji rokokowej, wyraźnie opozycyjnym wobec klasycystycznego dydaktyzmu. Poezję rokokową uprawiał wprawdzie Trembecki, a nawet Naruszę wieź, ale była ona w ich twórczości niejako produktem ubocznym, dopiero przez Szymanowskiego głoszona programowo, jest wyrazem wykwintnej kultury salonów arystokratycznych. Miłośnicy tej poezji przeniosą się do rezydencji magnackich niechętnych klasycyzmo-vfi stanisławowskiemu, przede wszystkim do Powązek. Na prowincji również można było zauważyć rozwój innego kierunku opozycyjnego wobec oficjalnego modelu literatury - sentymentalizmu. Warto dodać, że poza Warszawą, Puławami i kilkoma innymi ośrodkami magnackimi i miejskimi, na terenach od nich odległych panował jeszcze w pełni sarmacki barok. Chociaż sytuacja w ówczesnym życiu literackim komplikowała się coraz bardziej, programowy klasycyzm adaptowany do zadań reformatorskich zyskał sobie wtedy dość mocne oparcie w Polsce, powstały nawet próby jego kodyfikacji. W pierwszym rzędzie należy wymienić dzieła dwóch nauczycieli pijarskich: Filipa Neriusza Golańskiego O wymowie i poezji (Warszawa - Wilno 1786) oraz poemat dydaktyczny Franciszka Ksawerego Dmochowskiego pt. Sztuka rymotwórcza w czterech pieśniach, opublikowany wprawdzie w r. 1788, ale napisany, jak należy sądzić, wcześniej. O WYMOWIE I POEZJI FILIPA NERIUSZA GOLAŃSKIEGO 1. Tendencja do ujęcia zmodernizowanej wersji klasycyzmu w pewien system pojawia się w związku z akcją przygotowywania podręczników dla zreformowanych szkół Komisji Edukacji Narodowej. W r. 1783 wyszły drukiem Ustawy Komisji, wprowadzające oficjalnie nowy program nauczania. W tej sytuacji opracowanie odpowiednich podręczników retoryki i poetyki urosło do problemu pierwszoplanowego. Zadania tego podjęli się dwaj członkowie zgromadzenia pijarów, zakonu, który brał udział w pracach Komisji, dyskusjach nad programem, przede wszystkim zaś uczestniczył w procesie dydaktycznym realizowanym w myśl założeń Komisji. Kształt tych podręczników był wypadkową własnych doświadczeń Pedagogicznych obu autorów, poglądów panujących w kołach kierowniczych polskiej magistratury edukacyjnej, oddziaływania tradycji, ^łaszczą zaleceń wielkiego reformatora zakonu, Konarskiego, wreszcie nacisku aktualnej praktyki literackiej. Pod wpływem nowych kierunków filozoficznych, przede wszystkim empiryzmu, proponowano różne zasa- 209 <~z. 11. o. is.iasycystycz.ne teorie literackie i poetyki O wymowie i poezji Filipa Neriusza Gdańskiego dy systematyki nauk, np. Adam Kazimierz Czartoryski dzielił je na w> twory "pamięci", "imaginacji, czyli dowcipu" oraz "judicji, to jest rozsądku", zaliczając poetykę do grupy drugiej. Przeważała nadal zastarzała opinia o związkach poezji i wymowy jako sztuki "bene dicendi et en» cogitandi" z działalnością intelektualną człowieka. Odżywają dyskusip o wzajemnych zależnościach tych "umiejętności". Ignacy Potocki, przewodniczący Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych, twierdzi, że "poezi? nic innego nie jest tylko wymowa żywsza, którą bardziej imaginacja kieruje". Równocześnie jednak odrzucano koncepcję poetyki jako szkoły "robienia wierszy", w czym widać nawiązywanie do poglądów Konar-skiego. Opozycja przeciw schematyzmowi reguł wyrażała się wątpliwościami co do ich przydatności w kształceniu wierszopisów, wysuwano konieczność operowania przykładami, wzorami czerpanymi z wybitnych autorów zarówno obcych, jak i rodzimych. Program Komisji zalecał tu nauczycielowi szeroki zestaw nazwisk pisarzy starożytnych obok nowszych i współczesnych. Zwyciężyło w końcu stanowisko kompromisowe, popierane autorytetem wybitnego filozofa, zwolennika kierunku empirycznego, Condillaca, autora Logiki (Paryż 1780, przekład polski 1802), napisanej na namówienie Komisji Edukacji Narodowej, który twierdził, że najlepsze systemy nie potrafią stworzyć talentu poetyckiego, przyczyniają się jednak do jego rozwoju. Zalecał więc w ostatecznej konkluzji poszukiwanie odpowiednich reguł dla twórczości literackiej. Podobne stanowisko wyrażał pijar, Onufry Kopczyński, autor słynnego podręcznika gramatyki języka polskiego (Układ Gramatyki dla szkół narodowych, Warszawa 1785), podkreślając w Przypisach do «Gra-matyki» dla szkół narodowych na klasą III (wyd. 2, Warszawa 1783), że "Teoria sama przez się wzięta i od praktyki zupełnie odłączona nauczyć może filozofii języka, samego języka nie nauczy, tak jako retoryka i poetyka, wzięte za zbiór prawideł wolnej i wiązanej mowy, same przez się nie czynią nikogo krasomówcą ani wierszopisem". W efekcie instrukcje Komisji Edukacji Narodowej zalecały podręczniki retoryki i poetyki oparte na wzorach klasycystycznych, wśród których wymieniano stotelesa, Vidę i Boileau. 2. Wynikiem tych tendencji była rozprawa Golańskiego O wymówi i poezji. Filip Neriusz Golański (1752-1824), nauczyciel pijarski r. 1775, wykładał w latach 1783 - 1787 retorykę w Warszawie. Brał dość| czynny udział w ówczesnym życiu literackim, publikował liczne mow szkolne. W r. 1786 wystąpił ze swoim głównym dziełem (wyd. 2 1788), mającyrn kształt traktatu prozaicznego, formy, która stała się modn w Europie XVIII wieku. Nawiązał w nim Golański sposobem ujęcia problematyki literackiej do dwóch najbardziej znanych wówczas książek- 1 Charles'a Batteux Cours de belles-lettres, ou Principes de la ,t j _ V Paris 1747 - 1759) oraz abbe de La Porte'a Bcole litterature (t. I -,11, Paris 1763), które miały wiele wydań w XVIII wieku we Francji i poza jej granicami. Batteux głosił hasła bliskie rokokowej koncepcji literatury, natomiast abbe de La Porte podjął pierwszą w XVIII wieku próbę opracowania oświeceniowej wersji klasycyzmu. Zgodnie z poglądami mieszczańskich teoretyków: Diderota, d'Alemberta, Marmontela, cytowanych często w przedmowie, zaatakował de La Porte twórczość li-bertyńbko-rokokową, produkt "zdeprawowanego gustu" wieku filozoficznego. Równocześnie starał się zmodernizować tradycyjny kształt doktryny klasycy stycznej, wprowadzając inną motywację funkcji dydaktycznej literatury oraz gatunki nie uznawane dotąd przez poetyki. Tom I ficole de litterature zawiera ogólne wskazówki dotyczące sztuki pisania: o tropach, figurach, stylu i guście. W tomie II omówione zostały formy prozaiczne, wśród których przemieszano gatunki retoryczne z nowymi, beletrystycznymi, a nawet publicystyka doczekała się awansu przez zaliczenie jej do literatury. Oto tytuły niektórych rozdziałów: Les lettres (O listach), De la critiąue (Krytyka literacka), Des journaux (Czasopisma), Des romans, nouvelles etc. (Powieści, nowele itp.), De l'histoire (Narracja historyczna), Du discours oratoire (Mowy), De l'oraison funebre (Mowy pogrzebowe), De l'eloquence du barreau (Wymowa sądowa), De l'art de traduire (Sztuka tłumaczenia) itp. Nowatorstwo podręcznika widać już w samym doborze tematyki, w poważnym traktowaniu, chyba po raz pierwszy, form powieściowych i publicystycznych. W dalszej kolejności następują szczegółowe informacje o wersyfikacji i gatunkach poetyckich. Tu wyróżniają się szeroko potraktowane charakterystyki "komedii mieszczańskiej" (Du, comigue bourgeois), opery serio i jej odmiany komicznej. Wprawdzie stojąc na stanowisku molierowskiego żywiołowego komizmu, potępia abbe de La Porte komedię poważną, nie wspomina o dramie, ale umieszcza za to szczegółowe rozważania o operze, parodii dramatycznej i paradach. Można to wytłumaczyć faktem, że w okresie pisania przez niego książki opera komiczna była już we Francji gatunkiem powszechnie uznanym, drania zaś przeżywała dopiero okres swoich narodzin, stanowiąc źródło licznych sporów i polemik. Wywody i analizy de La Porte'a popierane są dość często cytatami i "egzemplami" z dzieł wybitnych pisarzy i mówców. Pragnąc rozszerzyć zakres przykładów dla prezentowanych w książce poglądów, wydał bardzo obszerną antologię pt. Le portefeuille d'un homme du gout (Paris 1765). 3. D/ieło Golańskiego O wymowie i poezji, skromniejsze objętościowo, przyjmuje podobny układ jak Ecole de litterature, zawiera nawet fragmenty wprost z niej przełożone. Najwięcej miejsca, bo prawie 3/4 całości, poświęcił Golański retoryce, rozważaniom o guście. Część druga 14 Oświecenie T 210 Cz. II. S. Klasycystyczne teorie literackie i poetyki podejmuje ogólne zagadnienia poezji ze szczegółową charakterystyką ga" tunków. Wyróżnia się jako novum rozdział O operach, który omawia obydwie formy: poważną i komiczną. Warto dodać, że podobnie jak abbL de La Porte wydał Golański w dwa lata później tom "egzemplów", ograniczony wprawdzie tylko do pewnych dziedzin epistolografii, ale ściśle związany z wyłożonymi w książce O wymowie i poezji poglądami (Listy memoriały i supliki z uwagami stosownymi, Wilno 1788). Związek retoryki i poezji, stanowiący podstawę układu podręcznika Golańskiego, wynikał z tradycyjnego pojmowania doktryny klasycystycz-nej, narzucony był również potrzebami dydaktyki szkolnej. Przyjmował więc Golański, że wymowa jest w pewnym stopniu również wstępną szkołą poezji, ponieważ tropy i figury wykształcone na terenie retoryki są wykorzystywane jako podstawowe środki stylistyczne w poezji. Idąc jednak za polską, antybarokową tradycją, przede wszystkim za poglądami Konarskiego, ograniczył w znacznej mierze część elokucyjną, o stylu, figurach i tropach, rozwinął natomiast rozważania ogólniejszej natury, przeciwstawił barokowej teorii elokucji nowszą - inwencji. Wzorem swego wielkiego poprzednika wywodził inwencję z dobrej znajomości logiki, która powinna być podstawą wzajemnych związków między myśleniem, słowem i obrazem literackim. Obok ostrych potępień późno-barokowego stylu w retoryce, co można odczytać jako generalną krytykę kultury sarmackiej, oparł Golański swoje sądy na szerokim tle stosunków społeozno-politycznych, włączając tym samym retorykę do arsenału środków mających służyć zadaniom reformy kraju. Ważną rolę spełnia w koncepcji Golańskiego rozdział o guście, pozostający w ścisłym związku z poprzedzającymi go o podobnej tematyce: Sposobność naturalna i Wzruszenie umysłów. Ujmuje on ten problem w kategoriach racjonalnych i moralnych, podkreśla jednak kryteria estetyczne oceny dzieła literackiego. Gust jest według Golańskiego "jakoby sędzią wszystkich dzieł rozumu, dowcipu, przemysłu i sztuki". Istotne znaczenie ma tu "czułość i delikatność, przez którą piękne mówienie i pisanie od mniej pięknego uważamy i rozeznawamy". Kiedy "delikac-ność" kojarzy się w pojęciu Golańskiego raczej z rokokową wytwor-nością, to "czułość" jest bliska koncepcji owego wewnętrznego "gł<>3U sumienia", wyrazu natury pojętej w duchu Russowskim. Sądził Golański, iż "najlepsza" jest "wymowa uczucia, wymowa serca, to jest czułych ludzi wymowa". I dalej: "Natura sama w nagłym poruszeniu umysłu człowieka wymownym czyni i ani do wieku, ani do narodu, ani dp stanu, ani do nauki przywiązana nie jest". Podkreśla przy tym Golański walory wymowy "dzikich Amerykanów", czyli Indian. Wywody te przypominają pochwały retoryki, których Mikołaj Doświadczyński wysłuchał od mędrca Xaoo na wyspie "dzikich" Nipuanów, nawiązują do sentymental- 211 O wymowie i poezji Filipa Neriusza Golańskiego nej koncepcji "prostoty". Stanowią one jednak raczej dygresję, ukłon w stronę modnych kierunków filozoficznych i literackich, wyraźnie bo-wjem nie przystają do racjonalistycznego i klasycystycznego charakteru podręcznika. Sprzeczności te występują nawet w ramach tego samego rozdziału. Kreśli w nim Golański historię gustu rozumianą jako dzieje kultury powszechnej i polskiej, w której okresami "gustu i światła" były właśnie epoki "klasyczne". Po czasach starożytnych, rozkwitu kultury, przyszedł iej upadek w średniowieczu. Renesans to na terenie Polski "epocha oświecenia", do niego nawiąże wiek XVIII, starając się przezwyciężyć wzorce i relikty barokowe, identyfikowane z najgorszymi objawami sar-matyzmu, stale jeszcze żywotnego na peryferiach ówczesnej Polski. Kategoria gustu wprowadzona przez Golańskiego stanowiła nowoczesną próbę powiązania przestarzałej już doktryny klasycystycznej z aktualną sytuacją w literaturze i potrzebami życia kulturalnego, tendencjami reformy; stąd sprzeczności i niekonsekwencje, jakie w tej koncepcji dostrzegamy. 4. Część poświęcona poezji posiada podobny charakter, tradycyjne poglądy i schematy przemieszane są z propozycjami nowoczesnych ujęć. Mimo uznawania ścisłych związków pomiędzy retoryką a poezją przyznawał GoJański tej ostatniej sporą autonomię, podkreślał jej odrębność. W rozdziale Początek i cel poezji cytuje tekst artykułu Poezja ze Zbioru potrzebniejszych wiadomości, encyklopedii redagowanej przez Krasickiego, mylnie wymieniając go jako autora tego fragmentu, napisanego w rzeczywistości przez Joachima Chreptowicza. Pizy pierwszym czytaniu zdawałoby się, że mamy do czynienia z manifestacją programu poezji niezależnej, nie skrępowanej żadnymi regułami, bliskiej założeniom sentymentalizmu. "Serce czułe - pisze Golański - namiętności żywsze, radość, wdzięczność, żal, litość, dały początek poezji". Poeta jako śpiewak "duchem jej natchniony, mocą jej zachwycony, śpiewa przed ludem to, co czuje; nie żeby pociągnął lud do swego przeświadczenia (to jest dzieło mówcy), ale dlatego, żeby dał poznać wszystkim stan serca swojego". W dalszym ciągu rozważań okazuje S1? jednak, że dotyczą one narodzin poezji, "pierwiastkowego" okresu jej dziejów, kiedy jako niższa forma poznania pełniła funkcje, któve podjęła Później nauka. "Poezja - czytamy dalej - była poprzedniczą dalszych nauk jutrzenką, a wiek poetów filozofskie czasy ubiegał". Obecnie, zgod-nie z klasycystycznymi przepisami, zalicza się ją do "nauk wyzwolo-nych", a celem jej jest "zachęcenie do dobrego miłą i słodką zabawa". Kompilacyjny charakter podręcznika Golańskiego, będący wynikiem Prób wchłonięcia nowych eksperymentów literackich i kierunków przez Modernizowaną doktrynę klasycystyczną, widać wyraźnie w ujęciu roli wyobraźni. Poezja należy do nauk, które "po większej części od imai- 213 212 Cz. II. 6. KlaBycystyczne teorie literackie i poetyki O wymowie i poezji Filipa Neriusza Golańskiego nacji pochodzą", twierdzi autor książki O wymowie i poezji, a zadań' jej polega na "jak najdoskonalszym naśladowaniu, wyrażeniu natury" Przyznaje wyobraźni istotną funkcję w procesie twórczym, stawia ia jednak niżej od czynności intelektualnych, pisząc, że "rozkosz od imai-- nacji pochodząca ledwo co nie dochodzi tej umysłowej rozkoszy, która sprawuje rozum przez nowy jaki wynalazek albo prawdę odkrytą". Tereny działania wyobraźni tworzą na ogół tradycyjny zestaw tematów poezji klasycystycznej, np. "wesoła łąka i uśmiechająca się przy otwartej wiośnie", "upragniony cień od słońca i upału", "miły spoczynek na zielonej murawie" itp. Pojawiają się czasem i motywy nowe, np. "niby wiszące skaliste góry", "na miejscu starożytnych niegdyś miast i zamków teraz w odludnej pustym okropne rozwaliny i gruzy", co można skojarzyć z atmosferą Pieśni Osjana i "poezji grobów" Younga. Ogranicza jednak zaraz Golański swobodę twórczą wyobraźni oraz fikcji będącej jej wytworem, przez podkreślenie, że powinna ona dostarczać "takiego ukontentowania, które obrazy myśli pomnaża, a cnocie nie szkodzi". 5. Podział na rodzaje poetyckie jest u Golańskiego zgodny z praktyką klasycystyczną: liryka ("poeta [...] sam tylko mówi"), dramat ("wystawia mówiących") i epika ("i sam mówi, i wystawia mówiących"). Do pierwszej grupy zalicza epigramaty, satyry, elegie, ody; do drugiej - sielanki "po większej części", komedie, tragedie, opery; do trzeciej epopeje i poematy. Tzw. krótkie formy, pomieszczone w dziale lirycznym, potraktowane są szkicowo według tradycyjnych schematów. W niektórych widać koncesje na rzecz praktyki literackiej, np. kiedy stara się Golański przeciwdziałać osiemnastowiecznym przekształceniom ody jako gatunku lirycznego pisząc, że "nie wszystko to, co imię ody na sobie nosi, w rzeczy samej jest odą". Rozróżnia ody bohaterskie, filozoficzne i moralne, zalicza do nich, co jest pewną nowością, hymny i psalmy. Podobnie przy elegii uwzględnia jej przemiany i nowoczesne formy, skoro decyduje się na włączenie do tego gatunku Nocy Younga, dodając, że ów "niegdyś głos smutku i żałości [...] wszelakie teraz czucie, i smutne, i wesołe, wyraża". Wprowadzenie terminu "wiersz" jaet również ustępstwem na r/ecz szeroko stosowanych w latach osiemdziesiątych praktyk zacierania różnic między gatunkami lirycznymi. Pisze więc Golański, że "co do innych rodzajów poezji nie należy, to ogólnie wierszem zowiemy". Dość trudne do wyjaśnienia jest pominięcie w prezentowanej systematyce gatunków bajki, mimo tak wielkich jej osiągnięć i popularności w Polsce XVIII wieku. Nie ma dla niej miejsca w dziale epigramatów i napisów fune-ralnych, potraktowanych jako formy liryczne, chociaż definicja epigra" matu sformułowana przez Golańskiego ("wszelka myśl krótko i doW- jonie wierszem wyłożona") mogłaby go upoważnić do pomieszczenia haiki Krasickiego w tej grupie utworów. Prawdopodobnie oddziaływała tu jeszcze tradycja Sztuki poetyckiej Boileau, który pominął bajkę, bo-wiem w osiemnastowiecznych podręcznikach retoryki i poetyki, np. gcole de litterature abbe de La Porte'a, jest ona obszernie skomentowana j przydzielona do małych poematów epickich, przy czym egzemplifikacja tekstów ogranicza się do form dłuższych, narracyjnych, przede wszy-stkim Houdarta de La Motte i La Fontaine'a. Warto dodać, że mimo tych niekonsekwencji i dość ogólnikowej charakterystyki gatunków lirycznych, rozdziałki im poświęcone nasycił Golański licznymi cytatami tekstów i wzmiankami o autorach polskich, dawnych i współczesnych; m. in. są tu: Kochanowski, Krzysztof Opaliń-ski, Kochowski, Gawiński, Zimorowic, Szymonowie, Sarbiewski, Konar-ski, Naruszewicz, Krasicki. Najobszerniej, zgodnie z zainteresowaniami teoretycznymi polskiego oświecenia, został rozbudowany rozdział O poezji dramatycznej. Znajdujemy w nim najpierw krótką historię sztuki dramatycznej od czasów najdawniejszych, ukazującą współczesne osiągnięcia polskiego teatru, przy czym, rzecz dziwna, ograniczają się one do nazwisk trzech autorów: Wacława Rzewuskiego, Konarskiego i Bohomolca, sukcesy zaś ich następców z Zabłockim na czele zamknięte są w zwięzłej informacji, że "oprócz tych znajdują się po bibliotekach insi pisarze polskiej dramatyki". Zasadę prawdopodobieństwa, iluzji teatralnej oraz warunkujących ją reguł trzech jedności omówił Golański w sposób tradycyjny, chociaż te ostatnie traktuje dość liberalnie. Tendencje oświeceniowe widać w podkreślaniu wychowawczych celów dramatu: "celem, który sobie poeta zakładać powinien - pisze Golański - ażeby się u niego wszystko do moralnych względów ściągało, żeby cnota w szacunku, występek w nienawiści zostawał". Najciekawsze są rozdziały poświęcone tragedii i operze. Tragedia powinna podejmować tematy przeważnie z dziejów ojczystych, ..przypadki straszne, niebezpieczeństwa gwałtowne, wzruszenia nadzwyczajne", powinna być "poważna a tkliwa", opierać się "na czynach wielkich i znakomitych, na heroizmie, użyteczności przykładów", a zadaniem jej jest "wzbudzić w sercach politowanie aż do wyciśnienia łez i niejaki rodzaj przestrachu sprawić". Postulat rozwoju tragedii narodo-^ej stanowił nawiązanie do programu Konarskiego, bowiem w czasach stanisławowskich, do r. 1786, tj. do ukazania się dzieła Golańskiego, półstała tylko jedna tragedia tego rodzaju - Zygmunt August Józefa Wy-bickiego (wyd. 1783). 6. Wpływ ideologii oświeceniowej oraz nowszej praktyki teatralnej ^idać w rozważaniach o "kondycji" bohaterów tragedii. Wbrew poglądom Poetyk klasycystyczmych, a nawet swoim własnym wyżej wyrażonym, 214 215 Cz. II. 5. Klasycystyczne teorie literackie i poetyki O wymowie i poezji Filipa Neriusza Golańskiego twierdzi Golański, że nie muszą to być królowie i "najwyższych stanów ludzie", gdyż celem tragedii jest nie tylko budzić grozę i "powierzchowne uszanowanie", ale i "tkliwe uczucie". "Częstokroć przypadki najpiękniejszej tragedii godne - pisze - trafiają się w najmierniejszych stanach", dodając przy tym: "Alboż więc tylko wysokiego stanu przygód* do łez ludzkich ma prawo?" Uczynił tu Golański pewne ustępstwo na rzecz dramy mieszczańskiej, nazywanej też tragedią domową, chociaż nie wyciągał konsekwencji ze swoich nowatorskich twierdzeń i nie omówił oardziej szczegółowo tego gatunku. Uwagi o komedii są mniej interesujące, na ogół eksponują jej odmianę dydaktyczną. Charakterystyczna dla ilustracji wahań i dość powierzchownego stosunku Gdańskiego do nowych tendencji jest jego zdecydowana niechęć do komedii płaczliwej, właściwej poprzedniczki dramy. W tej sytuacji zaskakującym zabiegiem było poświęcenie osobnego rozdziału operze poważnej i komicznej. Operę serio wywodzili teoretycy osiemnastowieczni wprost od tragedii antycznej. Stanowiła ona argument w polemikach z oficjalnym rzymskim modelem klasycyzmu, nawiązywano do tragedii helleńskiej, najdoskonalszą zaś jej realizację w XVI.rI wieku widziano w sztukach Metastasia. Golańskiego mało jednak interesuje opera serio, większość jego dość banalnych uwag, sprawiających czasem wrażenie ekstraktów z Bcole de litterature, kieruje się w stronę opery "bohatyrsko-śmiesznej". Przy okazji, co warto podkreślić, wygłosił on obszerną pochwałę polskich oper komicznych, zarówno adaptowanych, jak i oryginalnych, które, jego zdaniem, "zbogacają teatr narodowy, a dowodząc z swojej strony mocy, delikatności i obfitości ojczystego języka, honor czynią pisarzom i rozrywkę powszechności, nie bez pożytecznej nauki". W końcowej części swego podręcznika zamieścił Golański rozdział o epopei, czyli "wierszu bohatyrskim", oraz o poezji dydaktycznej. Przy epopei ograniczył się do powielenia powtarzanych przez poetyki przepisów, nie przytoczył żadnych rodzimych przykładów, zignorował zupełnie Wojnę chocimską Krasickiego. Większość rozważań poświęcił analizie Iliady i Odysei. Bardziej interesujący jest ostatni rozdział O poezji dydaktycznej, skrócona przeróbka artykułu pt. Du poeme dida,ctiqi'(-z Lcolf> de litterature. Stwierdza na wstępie autor istnienie ścisłych związków między poematem dydaktycznym i prozą. Kiedy poezja, naśladując naturę, powoduje jednak jej deformację, tworzy byty fikcyjne, to cel dydaktyki zasadza się na tym, aby "okazać prawidła rozumu, kierować w nauce i sztukach, ozdobić prawdę, jednak w niczym jej nie naruszając". Poemat dydaktyczny może powstać wtedy, kiedy złączone zostaną: "talent rymopistwa z doskonałą wiadomością rzeczy"; dzieli go przy tym Golański na trzy rodzaje: historyczny (np. Farsalia Lukana, Woj- na domowa z Kozaki i Tatary Samuela Twardowskiego), filozoficzny (De rerum natura Lukrecjusza) i właściwy poemat dydaktyczny, zawierający ,uwagi i postrzeżenia stosownie do praktyki, prawidła nauk, sztuk i kunsztów" (tu zalicza Georgiki Wergilego, List do Pizonów Horacego i Ogrody Delille'a, nie omieszkując wspomnieć o przełożeniu fragmentu tego poemaiu przez Karpińskiego). Istotę poezji dydaktycznej określa krót-Ico, tłumacząc dosłownie z de La Porte'a - "Prawda wierszem wyłożona" w przeciwieństwie do innych form poezji, gdzie "imainacja [jest] wierszem wyłożona". Przyznaje jednak, że w utworach dydaktycznych mogą ^ię znaleźć miejsca poetyczne, kiedy "wykładem reguł zmordowany, poeia obraca się do imainacji". 7. Podręcznik Golańskiego O wymowie i poezji był interesującym eksperymentem, ilustrującym próby sformułowania oświeceniowej wersji polskiego klasycyzmu. Nawiązał w układzie i treści niektórych artykułów do Ecole de litterature, przedstawiających podobne usiłowania na terenie francuskim. Mimo jednak wielu zalet i nowatorskich akcentów książka Golańskiego nie spełniła swego zadania. Znajdujemy w niej wprawdzie wyraźne manifestacje poglądów oświeceniowych, ale mają cne charakter dygresji wmontowanych dość mechanicznie w tekst rozważań i nie powodują poważniejszych zmian w założeniach teoretycznych i układzie podręcznika. Zawahał się nawet Golański przed bardziej konsekwentnym naśladowaniem de La Porte'a, który w dziale retoryki umieścił artykuły poświęcone publicystyce, krytyce literackiej, powieści 1 noweli, awansując w ten sposób te gatunki do rangi prawdziwej literatury. Awans ów odbywał się przez wyjście'poza dość wąskie pojęcie poezji w duchu klasycystycznym w kierunku bardziej nowoczesnej bele-trystyki, obejmującej swoim zasięgiem nie uznawane dotąd formy prozaicznej wypowiedzi. U Golańskiego poza schematycznym artykułem o operach brak śladów takiego postępowania. Podręcznik jego mimo traktowania doktryny klasycystycznej jako koncepcji otwartej, zdolnej przystosować się do nowych warunków i potrzeb, nie przynosił praktycznych prób rozwiązania dylematu oświeceniowego klasycyzmu. W swoim przestarzałym układzie ujmował wprawdzie doktrynę jako pewną całość, ale właśnie z tego powodu stawał się anachroniczny, niezgodny z aktualną sytuacją w literaturze. Widać to Przede wszystkim w traktowaniu eposu jako głównego gatunku, podczas gdy w XVIII wieku był on formą martwą, funkcję jego zaczęła pełnić 2 powodzeniem powieść, mająca już na polskim terenie poważne osiąg-°ia. Problem adaptacji klasycyzmu lepiej rozwiązywali pisarze-prakty-cy, jak Krasicki, natomiast świadomość teoretyczna tych przemian, co Potwierdza przykład Golańskiego, nie nadążała za rozwojem literatury, nie potrafiła uwolnić się od tradycyjnych schematów i konwencji. 217 216 Cz. II. B. Klasycystyczne teorie literackie i poetyki Sztuka rymotwórcza Franciszka Ksawerego Dmochowskiego SZTUKA RYMOTWÓRCZA FRANCISZKA KSAWEREGO DMOCHOWSKIEGO 1. Formę poematu dydaktycznego obrał dla swego podręcznika nauczyciel pi jarska, Franciszek Ksawery Dmochowski (1762 - 1808). Pochodził z drobnej szlachty podlaskiej, po ukończeniu studiów uczył od r. 1733 w szkołach pijarskich w Radomiu, a w dwa lata później przeniesiony przez zwierzchność zakonną do Warszawy, od razu włączył się w nurt ówczesnego życia literackiego stolicy. Jako autor cenionego podręcznika etyki pt. O cnotach towarzyskich i występkach im przeciwnych (Warszawa 1787) zaprezentował całkowicie laicką, oświeceniową koncepcję "nauki moralnej". Rozważania swoje oparł na zasadzie równości ludzi pod względem moralnym, podkreślał znaczenie d godność pracy oraz społeczny charakter działalności człowieka umiejącego podporządkować naturalny egoizm dobru ogólnemu. Interesujące są również wystąpienia Dmochowskiego jako poety. Obok wierszy okolicznościowych zwracają uwagę przekłady, jedne (z pierwszych w Polsce, poematu Younga pt. Sąd ostateczny, dokonane za pośrednictwem francuskiego tłumaczenia Le Toumeura (Warszawa 1785) oraz fragmentów Raju utraconego Miltona (powst. około 1786, wyd. 1803). Dość niezwykłe wydają się u autora poetyki klasycystycznej zainteresowania Youngiem, którego Noce i Sąd ostateczny, podobnie jak Pieśni Osjana Macphersona, uważano za pierwsze objawy preromantyzmu. W pochwale Younga powtórzonej za Le Toiurneurem można by się dopatrzyć antykla-sycystycznego manifestu, zwłaszcza w słowach: "Nieprzyjaciel wszystkiego, co trąci naśladowaniem, udał się za własną imainacją i został oryginalnym pisarzem". W obrazie Sądu ostatecznego, przenikniętym surową i posępną atmosferą protestantyzmu, zawierającym wizję śmierci, grobów i cmentarzy, podkreślał jednak Dmochowski, wbrew oryginałowi, nie tylko znikomość spraw ludzkich wobec śmierci, ale i wartości społeczne czynów wybitnych jednostek, stawiane na równi ze zbawieniem duszy. Uzupełnił poza tym zestaw nazwisk występujących w Sądzie ostatecznym polskimi "sławnymi mężami", jak Tarnowski, Zamoyski, Czarniecki, Chodkiewicz i Sobieski. Zainteresowania przyszłego autora Sztuki rymotwórczej Miltonem i Youngiem mogły wynikać z popularności tych autorów w niektórych kręgach kościelnych w Polsce, wykorzystujących pisma angielskiego autora do walki z deizmem. Sporo wyjaśnia osoba doradcy literackiego Drno-ohowskiego, Adama Nairusizewicza, poety przejmującego wprawdzie noy/e kierunki, zarówno klasycystyczne jak sentymentalne, ale wyrasta j ąceg° z baroku, po którym odziedziczył skłonności do tematyki grozy, grobów ń śmierci, przemienności wizji świata, chociaż starał się nadawać tym motywom racjonalistyaznoK>świeceniową motywację. Był on pierwszym na terenie polskim tłumaczem poematu Kościół śmierci Feutry'ego, popularnego we Francji naśladowcy Younga. W kołach oświeconych Francji i Niemiec lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych poezja Younga obok Osjana ł Szekspira służyła jako zasadniczy argument przeciw skostniałym regułom klasycystycznym, stawała się manifestacją nowej poezji, wyzwolonej z rygorów norm i przykładów, zdolnej do wyrażenia głosu "natury", pojętej w duchu russowskim. Nie jest też przypadkiem, że imiłośnicy i tłumacze tej poezji wywodzili się z kręgów wielbicieli autora Nowej Heloizy. 2. Sztuka rymotwórcza Dmochowskiego, wydana w r. 1788, powstała z praktyki i potrzeb szkolnych, chociaż siłą rzeczy zakres jej oddziaływania był szerszy, uważano ją za poradnik dla "rymotwórców" i miłośników poezji. Te założenia przyczyniły się zapewne do wybrania przez Dmochowskiego formy bardziej atrakcyjnej - poematu dydaktycznego, poświęconego opisowi prawideł sztuki poetyckiej. Nawiązał do takich klasycznych już dzieł w literaturze powszechnej, jak List do Pizonów Horacego, renesansowa poetyka Vidy czy osiemnastowiecznych już Ań Essay on Criticism (1711) angielskiego klasycysty Pope'a. Podstawowym jednak wzorem dla Dmochowskiego była Art poetiąue Boileau (1674), która cieszyła się niesłabnącą popularnością i w w. XVIII dzięki swoim zaletom literackim, liberalnemu traktowaniu wszelkich przepisów i prawideł oraz eksponowaniu walorów artystycznych omawianych utworów. Sztuka rymotwórcza nie jest przekładem poematu prawodawcy francuskiego klasycyzmu i zawiera wiele fragmentów całkowicie zmienionych lub nowych. Można ją nazwać adaptacją, która operowała przykładami z polskiej poezji, uwzględniając, podobnie jak podręcznik Golańskiego, aktualną sytuację literacką w kraju. Składa się z 4 pieśni, z których I zawiera Powszechne prawidła poezji, II omawia mniejsze gatunki poetyckie, III - tragedię, epopeję i komedię, IV - Uwagi względem poezji i poetów. Warto podkreślić, że Dmochowski zgodnie z sugestią tytułu ograniczał tematykę swoich rozważań do poezji, pominął nie tylko nowe formy prozaiczne, np. powieść, ale i zagadnienia retoryki. Jest więc utwór Dmochowskiego, podobnie jak poetyka Boileau, próbą zaakcentowania odrębności, wewnętrznych praw rozwoju poezji, określonej wprawdzie synonimicznym terminem "rymotwórstwo", ale termin ten nie miał jesz-cze w owym czasie zabarwienia pejoratywnego. O zabiegach adaptacyjnych Dmochowskiego świadczą zawarte w pieśni I i IV uwagi o guście, "dowcipie", geniuszu i naturze. Gust został tu Potraktowany zgodnie z klasycystycznymi poglądami jako najwyższe kryterium estetyczne o charakterze racjonalnym, "dowcip" zaś oznacza nie tylko walory intelektualne, ale i dyspozycje fcreatorskie wyobraźni. Przez 219 ii. ». KJasycystyrane teorie literackie i poetyki Sztuka rymotwórcza Franciszka Ksawerego Dmoehowskiego "dowcip" tłumaczy Dmochowski z Art poetigue i "esprit", i "bel esprit" a nawet "genie". Wprowadza jednak osobny termin "geniusz" w nieco odmiennej funkcji: Górny genijusz, lotne rozpuściwszy skrzydła, Za naeprzestępne sztuki wyleci prawidła, Pójdzie, gdzie zapęd myśli niesie go wysokiśj, Nowe stworzy rodzaje, nowe da widoki. Mimo frazeologii przypominającej preromantyczną definicję geniuszu jako siły twórczej, która łamie wszelkie normy racjonalne i konwencje wymowa tego fragmentu na tle całości wywodów Dmochowskiego nie oznacza bynajmniej rezygnacji z podporządkowania "geniuszu" kryteriom intelektualnym, świadczy jedynie o dość liberalnym stosunku do reguł i o rosnącej świadomości znaczenia walorów artystycznych utworów poetyckich. Z tym wiąże się uznanie talentu za podstawowy warunek uprawiania wszelkiej poezji. Pieśń IV zaczyna rozbudowane porównanie wskazujące, że w innych "sztukach", np. architekturze, malarstwie, dozwolone są różne stopnie doskonałości - Lecz w sztuce niebeśpiecznej odlewania wierszy Musi ten być ostatni, kto nie będziie pierwszy. - konkluduje Dmochowski. Niezbyt ostro sprecyzowane zostało w Sztuce rymotwórczej pojęcie "natury". Raz oznacza według przepisów klasycystycznycth z góry założony "porządek moralny", przedstawiający "ideę" rzeczywistości, czasem dotyczy przyrody, w innym kontekście przypomina oświeceniowe koncepcje "prostoty", jak np. we fragmencie pieśni IV, który rozpoczyna następujący dwuwiersz: Kiedyż sztuce natura dobre wzory daje? Wtenczas, kiedy panują proste obyczaje. Te niekonsekwencje i wahania terminologiczne są wyrazem trudności przenoszenia pojęć fclasycystycznych na grunt oświeceniowy. 3. Sztuka rymotwórcza przyjmuje z niewielkimi zmianami podział gatunkowy z Art poetiąue Boileau. Podział ten, będący na terenie literackim odzwierciedleniem feudalnego dworskiego "porządku moralnego", musiał w XVIII wieku przejść pewne przekształcenia. Pisze Stanisław Pietraszko, autor monografii Masycyzmu polskiego: "Istota gatunku literackiego w poetykach klasycystycznych była zatem natury estetyczno- -etycznej, a w określanych warunkach historycznych konkretyzowała się w kategoriach społecznych, a nawet politycznych. W poetyce klasycystycz-nej XVIII wieku różnice gatunkowe wyrażają się w stosowaniu odmien- nych stylów, tropów, figur, przede wszystkim jednak polegają na odmiennych «ideach właściwych każdemu tematowi»". Zmiany zachodzące prowadziły do odstępstw od sztywnego przypisywania określonym gatunkom odpowiednich typów bohaterów, usuwania niektórych mniejszych form poetyckich na rzecz nowych, f tak np. brak u Dmochowskiego sonetu, madrygału, ronda, ballady, które wymienia Boileau, pojawiają się natomiast wyrastające z tradycji staropolskiej: fraszka, uznawana za odmianę epigramatu, oraz bajka. Nowe tendencje widać również w ujęciu 'sielanki i elegii. Dmochowski zaleca realistyczny typ sielanki, zwłaszcza Szymonowica, omawia jej wzór konwencjonalno--alegoryczny, wydaje się niżej stawiać rokokową, przychylnie natomiast ocenia sentymentalne płody muzy Karpińskiego. Te predylekcje Dmochowskiego można zaobserwować przy elegii, gdzie powołując się na polskie tradycje, przede wszystkim Treny Kochanowskiego, poszerza jej zakres o tematykę bliską swoim ulubionym utworom: Nocom i Sądowi ostatecznemu Younga ("nędze, którym ludzkie życie ustawicznie podpada"). Oda i satyra natomiast otrzymują w Sztuce rymotwórczej charakterystyki całkowicie zgodne z istniejącą praktyką literacką, zwłaszcza z utworami tego typu Naruszewicza, Trembeckiego i Krasickiego. Pieśń III poświęcił Dmochowski epopei, tragedia i komedii, przy czym na pierwszym miejscu stawia i na j obszernie j omawia gatunki dramatyczne. Epopeja przeżywała w XVIII wieku wyraźny zmierzch, nie potrafiła dostosować się do nowej sytuacji, stąd słuszna wydaje się uwaga Pietraszki, że "poetyka epiki heroicznej u Dmochowskiego rozpięta była między tradycją i marzeniem". Autor Sztuki rymotwórczej wbrew antywojennym hasłom oświeceniowym odczuwa potrzebę nawiązania do tradycji rodzimej, do zamówienia na epikę historyczną, ewokującą wzory bohaterów narodowych z okresu świetności Rzeczypospolitej. Z tego też powodu cytuje dzieła dawnych epików (Kochowski, Twardowski), wymienia staropolskich tłumaczy Wergilego, Lukana i Tassa. Współczesność nie dostarczała materiału do analizy poza nieudaną Wojną chocimską Krasickiego. Uwikłał się więc Dmochowski w sprzeczności, omawiając na przykładzie Myszeidy walory artystyczne poematu heroikomicznego, który w samym założeniu 'służył degradacji wielkiej epiki. Główny tok rozważań Dmochowskiego poświęcony został eposów1! starożytnemu, przy czym wbrew tradycji renesansowej i Boileau, a zgodnie 2 praktyką Golańskiego, egzemplifikację wywodów stanowiła nie Eneida Wergilego, ale IHada Homera, co u przyszłego jej tłumacza (a przekład 'en jest do dziś wznawiany) oznaczało zwrot ku rosnącym w drugiej połowie XVIII wieku zainteresowaniom Grecją starożytną, poglądom o naturalnej "prostocie" greckiego epika. Najważniejszym problemem poru- 220 221 Cz. II. 5. Klasycystyczne teorie literackie i poetyki Sztuka rymotwórcza Franciszka Ksawerego Dmochowskiego szonym przez Dmochowskiego był słynny spór o "machinę" bogów antycznych, jej funkcję w poemacie bohaterskim, prowadzący nawet do zakwestionowania przydatności rekwizytów mitologicznych we współczesnej poezji. W drugiej połowie XVII wieku tzw. nowozytnicy, opierając się na osiągnięciach narodowej epiki (Camóes, Tasso), twierdzili, iż należy zerwać w epopei z cudownością pogańską, ze światem bogów mających wpływ na działanie ludzkie. Na ich miejsce proponowali wprowadzenie postaci z wierzeń chrześcijańskich, wysuwając przy tej okazji bardziej lub mniej kompromisowe pomysły. Spór przeniósł się na wiek XVIII, a w Polsce stanowisko modernistów popierał w "Monitorze" Krasicki, który później w Wojnie chocimskiej obok figur mitologicznych wprowadził w sposób dyskretny świętych i anioły. Modernistyczne hasła głosił również Dmochowski, doceniał jednak znaczenie mitologicznych przenośni jako utartych konwencji poetyckiego języka. Spór wykraczał więc znacznie poza ramy epopei, kwestionował podstawy klasycystycznej poetyki. Dmochowski zajął w nim stanowisko kompromisowe. 4. Wahania i niekonsekwencje, wynikające z nacisku praktyka literackiej, wykazuje fragment Sztuki rymotwórczej poświęcony tragedii i komedii. Dmochowski broni tu wprawdzie zasad dramaturgii klasycystycznej, prawdopodobieństwa, trzech jednoścd, ale w szczegółowych uwagach zdradza dobrą znajomość nowoczesnych wymagań teatru, nawet technicznych. Aikceptuje klasycystyczny model tragedii, domaga się jej narodowej odmiany, nie omieszka przy tym dodać, że "w sztuce traicznej-śmy mali", przytaczając tylko trzy nazwiska polskich tragików: Kochanowskiego, Rzewuskiego i Wybickiego. W tej sytuacji, podobnie jak u Golańsfciego, zaskakuje dezyderat w sprawie "kondycji" bohaterów: Błądzi ten, który mniema, że traicznej scenie Wielkich imion potrzeba i te tylko role Mogą na nas wycisnąć łzy, gdzie wchodzą króle. Czyż tylko berła same, czyż same wielkości Dla swoich nieszczęść godne serc naszych litości, A ludzie pospolici są w tym upodleni? Nie krzywdźmy przyrodzenia, przesądem zaćmieni, Ich oi to są największe nieszczęścia na świecie, Ich ci to bezprzestannie okrutny los gniecie. Wydaj dobrze ich nędzę! Za tak piękną pracę, Ony pisarzu, tysiącem łez ci się wypłacę' Nie wyciągnął jednak Dmochowski praktycznych konsekwencji ze zgłoszonych dezyderatów, omawia bowiem tragedię zgodnie z tradycyjnym schematem. Postulaty swoje realizuje natomiast na innym terenie. W>~ chodząc z przyjmowanych ogólnie założeń o dydaktycznej funkcji ko- niedii, niechętnie odnosi się do tego jej rodzaju, którego istotę stanowi żywioł komiczny. Nie aprobuje więc wzoru Bohomolcowego i jego następców, nie wspomina ani słowem o Zabłockim. Jako pierwszy chyba w Polsce zgłasza obszerny program komedii płaczliwej. "Śmiech prędko niknie - czułość wskroś serca przenika" to jego główne hasło. Poprzez odesłanie do miernej zresztą sztuki Józefa Kazimierza Kossakowskiego Panicz gospodarz (Warszawa 1786) jako przykładowej ilustracji można się zorientować, ze chodziło Dmochowskiemu o komedię poważną lub dramę "szlachecką". 5. Jak wynika z przeprowadzonej tu analizy, Sztuka rymotwórcza była bardziej interesującą koncepcją teoretyczną oświeceniowej wersji polskiego klasy cyzmu niż podręcznik Golańskiego, mimo tradycyjnej formy poematu dydaktycznego oraz ograniczenia swojego zakresu do problemów poezji. Może właśnie to ograniczenie pozwoliło Dmochowskiemu na wnikliwą konfrontację założeń klasycystycznych z aktualną praktyką literacką. Sztuka rymotwórcza istała się dzięki temu rzeczywistym, ohoć czasem powierzchownym uogólnieniem doświadczeń poezji polskiej lal siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Pozostała propozycją otwartą, usiłującą objąć w swoim systemie kierunki i eksperymenty literackie nawet opozycyjne wobec klasy cyzmu, przy czyni tendencje te nie wyrażały się w formie luźnych dygresji, ale zostały umieszczone wśród konkretnych postulatów i przepisów. Wynikiem tego była aprobata elementów sentymentalnych w sielance i elegii oraz oficjalne uznanie takich antyktasycysty cznych gatunków, jak komedia poważna i drania. Warto dodać, że ich akceptacja nie naruszała w zasadzie ustalonej przez Dmochowskiego granicy między "rymotwórstwem" a prozą, ponieważ w Polsce zdarzały się wierszowane przekłady drani, a główny prawodawca komedii płaczliwej, La Chaussće, pisał swoje utwory wierszem. Być może, z tego powodu nie uwzględniał Dmochowski opery komicznej, która najczęściej miała formę komedii prozaicznej z nielicznymi ariami i duetami, kursującymi wówczas jako samodzielne piosenki lub wiersze. Sumując uwagi na temat formowania się polskiej wersji klasycyzmu oświeceniowego, można wysunąć wniosek, iż kiedy ambitne usiłowania Golańskiego nie przyniosły rezultatów i były próbą raczej nieudaną, to Dniochowski, ograniczając swoje zainteresowania tylko do poezji, uzyskał sukces, zawarł w Sztuce rymotwórczej prawie całokształt doświadczeń poetyckich swojej epoki, wyraził jej niepokoje i wątpliwości. Stworzył poza tym dzieło o dużych walorach literackich - pierwszy w Polsce poemat dydaktyczny obejmujący pełny przegląd problematyki sztuki poetyckiej. Przekłady powieści europejskiej 225 224 Cz. II. 6. Powieść po Krasickim - "potomstwo" Pana Podstolego tanie: jaka była polityka przekładowa, co tłumaczono spośród tej wielkiej maty romansów i powieści? Otóż pewną część stanowiły kontynuacje siedemnastowiecznej pro_ dukcji historii "amorycznych", (np. Voiture'a Historia Alcyddla z Ze-lida, Warszawa 1770; pani de Yilledieu Miłostki dawnych filozofów i sławnych bohatyrów starożytnych, t. I - II, Supraśl 1788), czy też pseu-dohistoryczne romanse rycerskie, zwłaszcza pani de Caumont, tłumaczone przez J. U. Niemcewicza (np. Historia Małgorzaty z Walezji, królowej Nawarry, Warszawa 1781). Dużą popularnością cieszyły się nadal wśród czytelników szlacheckich takie dzieła, jak Historia o Meluzynie, Historie rzymskie, Historia o Aleksandrze Wielkim - utwory o proweniencji jeszcze średniowiecznej, często wznawiane w czasach stanisławowskich które pod koniec wieku należały już do literatury straganowej. Ważnym wydarzeniem na tle walki z romansem awanturniczo-miłosnym był pierwszy w Polsce, spóźniony około 150 lat, przekład Don Kichota Cer-van'tesa, dokonany z francuskiego przez Franciszka Podoskiego pt. Historia, czyli Dzieje i przygody przedziwnego Don Quischotta z Manczy (t. I - VI, Warszawa 1781 - 1786). 3. Przegląd ciekawszych przekładów powieści oświeceniowej należałoby zacząć od krótkich form beletrystycznych, powiastek filozoficznych i moralnych, które w sposób dowcipny i nieraz zjadliwy, czasem w kostiumie wschodnim, ukazywały na losach marionetkowych bohaterów bezsens i szkodliwość istniejącego systemu, feudalnych mitów i wzorów obyczajowych. W małych formach prozaicznych, jakimi były powiastki, zawarty został ładunek burzący tradycyjne opinie i schematy myślenia, a atrakcyjny kształt literacki tych utworów sprzyjał upowszechnieniu nowych postaw. W ostrości satyry celował czołowy brązoburca epoki, Wolter, którego liczne powiastki tłumaczono w czasopismach i drukach osobnych (Mc-mnon 1770, Zadig, albo Przeznaczenie 1773, Królewna babilońska 1779, Kandyd 1780, Dobry bramin 1781, Szczyrzecki (Uingenu) itp.). Obok Woltera przekładano także Powieści moralne Marmontela, Listy perskie Monteskiusza (cz. I - II, Warszawa 1778), rozpoczynające bujny rozkwit beletrystyki podejmującej w kostiumie^ wschodnim krytykę współc"es-nych stosunków. Powiastka wschodnia znalazła w Polsce sporą liczbę tłumaczy i naśladowców, wśród nich na pierwszym miejscu należy wymienić Ignacego Krasickiego. W większości wypadków pozbawiona była prawdziwego kolorytu wschodniego, który służył jako znak umowny, maskujący aktualne treści krytyczne; na przykładzie rzekomo orientalnych bohaterów ukazywano wyższość oświeceniowych zasad moralnych. Dotarła jednak do polski autentyczna fantastyka wschodnia, odkryta przez podróżników i misjonarzy francuskich, przede wszystkim przekład słynnego zbioru •baśni arabskich orientalisty Gallanda (tłum. Łukasz Sokołowski pt. Awantury arabskie, lub Tysiąc nocy i jedna, t. I - XII, 1767 - 1769). 4. Spośród bardziej znanych powieści obyczajowych, z którymi czytelnik polski mógł się zapoznać we własnym języku, należy wymienić Lesage'a Awanturą Idziego Błassa z Santylany (1769), satyryczny obraz epoki, nawiązujący do romansu łotrzykowskiego, oraz tegoż autora Diabła kulawego (1777). Dużym osiągnięciem tłumaczy polskich tego okresu było przyswojenie rodzimej literaturze - angielskiej powieści obyczajowej i przygodowej, oczywiście za pośrednictwem francuskim. Najlepszy z tych przekładów to Podróże kapitana Gulliwera w różne kraje dalekie (Supraśl 1784) Swifta, powieść fantastyczna, przypominająca sposobem prowadzenia narracji, charakterystyką głównych postaci oraz ostrą satyrą na współczesne stosunki - powiastki filozoficzne. Przetłumaczono również najznakomitsze powieści obyczajowe Henry Fieldinga: Awantura Amelii (t. I - II, 1787 - 1788), The History of the Adventures oj Jo-seph Andrews, zatytułowane Ksiądz wikary i przyjaciel jego (t. I - II, 1787) i Podrzutek, czyli Historia Tom-Dżona (przekł. Zabłockiego, t. I - -IV, 1793). Nie zabrakło też wśród polskich przekładów znanego satyryka i malarza obyczajów swego wieku, Tobiasa G. Smolletta (Historia i awantury Roderyka Rondom, t. I - III, 1785). Odstąpieniem od praktykowanej w powieści osiemnastowiecznej zasady wiernego przekładu jest adaptacja utworu Jamesa Rutlidge'a La ąuinzaine anglaise a Paris, ou Uart de se ruiner en peu de temps (1776), pt. Polak w Paryżu, albo Dwutygodniowa w tymże mieście bytność hrabiego*** (Warszawa 1787), w której, idąc dość ściśle za oryginałem, anonimowy autor tej doskonałej przeróbki "przepolszczył" całość, uczynił w niej głównym bohaterem Polaka i wprowadził rodzime realia. Był to jedyny bodajże przykład zastosowania w Polsce XVIII wieku zalecanej przez Czartoryskiego metody przekładu w sztukach dramatycznych - do powieści. Obok niewątpliwych osiągnięć translatorskich w zakresie powiastki i powieści obyczajowo-satyrycznej uderza prawie zupełny brak ciekawego i bardzo licznego we Francji, Anglii i Niemczech gatunku powieściowego, tzw. robinsonad i utopii. Dość wcześnie, bo już w r. 1769, Jan Alberlrandi przełożył ze skróconej przeróbki francuskiej Feutry'ego Przypadki Robinsona Krusoe Daniela Defoego. Atrakcyjny obraz przy-§°d "oświeconego" pioniera na tle dzikiej przyrody na nieznanej wyspie, firmujący cnoty i przedsiębiorczość nowego mieszczańskiego bohatera, spowodował falę naśladownictw, a obraz dobrego dzikusa zapłodnił wy- OśWl< 226 Cz. II. '6. Powieść po Krasickim - "potomstwo" Pana Podstolego Przekłady powieści europejskiej 227 obraźnię Rousseau, poszukującego świata autentycznych wartości. po_ nieważ poza przeróbką Robinsona brak wśród polskich tłumaczy zainteresowań tym typem powieści, tym bardziej wyraźnie uwydatnia się* nowatorstwo Krasickiego, który w sposób oryginalny zaszczepił wzory osiemnastowiecznej robinsonady i utopił na gruncie polskim. Nie zostały również przełożone, jak już wspomniano, najwybitniejsze powieści reprezentujące sentymentalny kierunek: Pamela Richardsona (1740), Nowa Heloiza Rousseau (1760) i Cierpienia młodego Wertera Goethego (1774). W utworach tych przeprowadzano podstawowe dla epoki doświadczenia, wyrażając konflikty i nowy sposób odczuwania mieszczańskiego bohatera. Nieugięta cnota Pameli, dziewczyny z nizin społecznych, zwycięsko przeciwstawia się zakusom niecnego uwodziciela--arystokraty, który, podobnie jak Lowelas z drugiej powieści Richardsona, pt. Klaryssa, przeszedł do przysłowia. Kreacja Pameli, wzoru nowej heroiny, stała się źródłem licznych naśladownictw w literaturze i teatrze. Nowa Heloiza odtwarza świat uczuć mieszczańskiego twórcy kultury oraz protest przeciw feudalnym różnicom stanowym krępującym prawo do miłości z wyboru. Cierpienia mlodego Wertera, przełożone już w r. 1775 na francuski, stały się głośne w Europie, przynosiły pogłębienie tego typu konfliktów, postulowały stworzenie warunków umożliwiających pełny rozwój wszystkich cech osobowości człowieka. Próby te, realizując nowy typ odczuwania, były objawem powstania sentymentalizmu, kierunku filozoficznego i literackiego. Wymienione powieści skonstruowane były na całkowicie innych zasadach, a*cja tzw. zewnętrzna, przygodowa, została zredukowana do minimum, główny akcent położono na wewnętrzne przeżycia bohaterów, a do ich przedstawienia wykorzystano takie formy, jak list i pamiętnik, które okazały się szczególnie przydatnym elementem kompozycyjnym w początkowym okresie rozwoju powieści psychologicznej. Dzięki temu kształcił się język prozy, poszerzała ona swoje zasoby znaczeniowe, zwiększała możliwości ekspresji literackiej - od wirtuozerii w zręcznej listownej "rozmowie" po subtelności w oddawaniu różnych odcieni wzruszeń miłosnych. W Polsce nie przełożono tych dzieł, być może, z powodu trudno H językowych, jakie stwarzało oporne jeszcze tworzywo prozy polskie;, zastygłej przez długi czas w niewoli skonwencjonalizowanych formuł retorycznych okresu późnego baroku, mało jeszcze rozwiniętej w dziedzi-nie kultury wyrażania uczuć; może też przeszkodą był sam typ bohatera i konfliktów, nie dający się przystosować do ówczesnej polskiej rzeczywistości. Prawdopodobnie osiągnięcia Krasickiego w Doświadczyńskim i PodstoZim oznaczały jedynie możliwy wtedy kierunek adaptacji schematów fabularnych i realizacji stylistycznych ówczesnej powieści euro- pejskiej. Omijając szczytowe osiągnięcia tej twórczości, przekładano jed-nak sporo interesujących powieści o wątkach sentymentalnych, jak np. abbe Preyosta Historia o kawalerze Desgrye i o Manonie Lesko (1769), pamiątki Miss Sydney Bidulph pani Sheridan w tłumaczeniu Podoskie-go (t. I - IV, 1786), liczne romanse pani Riccoboni (np. Listy milady Julii Katesby, 1778), pani de Tencin (Hrabia de Comminge, albo Pamiętniki jego życia, 1786), z niemieckich zaś naśladowców Wertera warto wspomnieć Zygwarda klasztorne przypadki Millera (t. I - II, 1779-1780). PODOLANKA WYCHOWANA W STANIE NATURY DYMITRA MICHAŁA KRAJEWSKIEGO Mimo sporej ilości przekładów powieści sentymentalnych nie doszło w Polsce do powstania oryginalnych i udanych prób w tej dziedzinie. Niezbyt fortunne usiłowania można dostrzec jedynie wśród następców Krasickiego, przede wszystkim w powieści pijara, Dymitra Michała Kra-jewskiego (1746 -1817), nauczyciela "humaniorów" w konwikcie warszawskim. Najwięcej rozgłosu zdobyła sobie jego Podolanka wychowana w stanie natury, życie i przypadki swoje opisująca, która miała 7 wydań w ciągu roku 1784. PodoZanfca jest samodzielną przeróbką powieści Henri Josepha Du Lau-rensa pt. Imirce, ou la Filie de la naturę (1765). Zawiera dość nieudolny opis eksperymentu pedagogicznego przeprowadzonego przez "Hrabiego", który do 22 lat życia wychowuje w zamkniętej blaszanej piwnicy dwoje młodych ludzi, Podolankę i jej towarzysza, obserwuje ich rozwój fizyczny i umysłowy, poddaje oboje różnym próbom i doświadczeniom. Podczas snu Podolanka zostaje przeniesiona do pałacu hrabiego, gdzie rozpoczyna się jej edukacja. Wychowana "w stanie natury", odczuwa piękno przyrody, ale nie potrafi zrozumieć panujących w świecie cywilizowanym obyczajów i konwencji, zadaje swemu opiekunowi kłopotliwe Pytania, a w dyskusjach, jakie się zwykle wywiązują, zawarta jest ostra Wytyka norm społecznych, moralności i instytucji ówczesnej Polski. Wprawdzie usunął Krajewski w swojej przeróbce bardziej brązoburcze fragmenty istniejące w oryginale, jak np. niepochlebne sądy o roli Kościoła, ale pozostało dosyć drażliwych spraw, które stały się powodem Protestów i dyskusji. Podolanka i jej pierwowzór, Imirce, należały do ucznie uprawianej wówczas pod wpływem Rousseau literatury edukacyjnej, omawiającej eksperymenty z "dziećmi natury". Chociaż Imirce Podolanka zajmują często stanowisko sprzeczne z tezami Emila, na-e^y je zaliczyć do utworów powstałych z posiewu Emila, tej fascynują-CeJ współczesnych książki. 228 Cz. II. 6. Powieść po Krasickim - "potomstwo" Pana Podstolego W tzw. sporze o Podolarikę wzięli udział przede wszystkim pijarzy Franciszek Ksawery Dmochowski i Franciszek Siarczyński, którzy zaatakowali konfratra. Przypisywany m. in. Siarczyńskiemu List Sando-mierzanki do Podolanki, wydany pierwszy raz w sierpniu 1784 roku w Krakowie, występował w obronie zdobyczy polskiego oświecenia i jego racjonalistycznych założeń. Zarzucił Krajewskiemu pogardliwy stosunek do polskiej literatury, ocenionej przez autora Podolanki bardzo krytycznie z wyjątkiem Kochanowskiego, Janickiego, Sarbiewskiego i Krasickiego, uznanych za najwybitniejszych twórców narodowych. Polemista zaatakował Podolankę z pozycji klasycysty, twierdząc, że naruszone w niej zostały zasady prawdopodobieństwa, zgodności z "naturą" i "przystoj-nością", nie podobały mu się zwłaszcza opisy drastycznych scen. "Natura jest miła - pisał - ale nie idzie za tym, że się powinno podobać wszystko, co jest z natury. Natura naturalnie i pięknie, i bez odrazy wyrażona być może, kiedy nią przystojność i delikatność powoduje". Pozostałe głosy w tej dyskusji, jak np. List Podolanki wychowanej w stanie natury do swojej przyjaciółki, Odpis męża Podolanki na list San-domierzanki - nie są zbyt ciekawe, dotyczą konkretnych problemów edukacyjnych, a ton tej polemiki przypomina często niewybredne połajanki. Z ważniejszych spraw należy odnotować zarzut plagiatu (List Paryżanki do Podolanki, czyli oryginal do kopii) oraz atak na romanse jako literaturę rozrywkową bez większego znaczenia dla akcji wychowawczej podejmowanej przez ludzi oświecenia. Sprawa plagiatu mogłaby stanowić interesujący przykład dyskusji literackiej, gdyby uzyskała szersze uzasadnienie, należy ją potraktować jednak nawet w tej formie jako ciekawy protest przeciw stosowaniu w powieści metody adaptacji, która na ogół obowiązywała w praktykach autorów dramatycznych. Spói- o Podolankę zakończył nie ustalony autor, być może sam Kra-jewski, wydając Dialog, czyli Rozmową Podolanki z jej mężem. Dzieło ostatnie (1785). Wystąpił w nim z obroną fikcji romansowej, postulując, żeby w niej, "rzeczy szły tym porządkiem, jak się pospolicie w biegu życia ludzkiego zdarzają", i że pożyteczną naukę przynoszą nawet "bajki o wróżkach i dziwaczne w nich skojarzenia przypadków". W prawie Russowskim stylu sformułowana została definicja pojęcia "stanu natur>"- "Żebym sobie wystawił - pisze autor Dialogu - stan natury, dosyć mi jest zważyć siebie samego. Odciąwszy to, czym mię ustawy ludzkie zrobiły i przez co jestem obywatelem, zostanie mi się to, czym mię matka natura wydała i przez co jestem człowiekiem". Koncepcja natury człowieka uwolnionego od społecznych czynników, zniekształcających stan pierwotny, stanowi echo Russowskiej interpretacji "powrotu do źródeł". W tej sytuacji interesujące wydaje się nawiązywanie autora Podolanki do Krasickiego, z którego powieściowymi wzo- Podolanka wychowana w stanie natury Dymitra Michała Krajewskiego 229 rami powiązał swoje dzieło, zamieszczając w anonsie wydawcy informację, że Podolanka w stanie natury wychowana to "książka w guście Doświadczyńskiego". Sentymentalizm Krajewskiego nie wykracza więc wiele poza ujęcie Krasickiego, o czym świadczą dwie następne powieści pijara: Wojciech Zdarzyński, życie i przypadki swoje opisujący (Warszawa 1785) oraz Pani Podczaszyna. Tom II Przypadków Wojciecha Zda-rzyńskiego (Warszawa 1786), nawiązujące w sposób nieraz bezpośredni dc* Mikolaja Doświadczyńskiego przypadków i Pana Podstolego. WOJCIECH ZDARZYŃSKI I PANI PODCZASZYNA 1. Wojciech Zdarzyński ma konstrukcję podobną do pierwszej powieści Krasickiego. Obok stylizacji tytułu i formy relacji pamiętnikarskiej można odkryć w schemacie fabuły liczne zbieżności między obu utworami. W pierwszej części przedstawił Krajewski edukację domową i szkolną swego bohatera, w satyrycznych obrazkach obyczajowych wykpiwając jej szkodliwe metody, by zaś do reszty skompromitować wychowanka sar-mackiej prowincji, kazał mu zaprezentować saską galanterię w salonach modnych dam warszawskich. Po śmierci rodziców i opiekuna, osaczony przez lichwiarzy, ratuje się Zdarzyński, naśladując swój pierwowzór, ucieczką z Paryża, ale nie w stylu robinsonady do nieznanej wyspy, lecz balonem na księżyc, gdzie ląduje w utopijnej krainie Sielan. Nawiązał tu Krajewski do powieści utopijno-fantastycznych, jak Cyrana de Bergerac Histoire comiąue des Etats et Empires de la Lunę, G. Foigny'ego Les aventures de Jacąues Sadeur. W dużym stopniu zapłodniły również dość ubogą wyobraźnię pijarskiego autora słynne w Europie od r. 1783 doświadczenia braci Montgolfier, którzy pierwsi wznieśli się balonem w powietrze. Już w r. 1784, kiedy Krajewski pisał Zdarzyńskiego, "montgol-fieryzowanie" stało się modne w Polsce, bardziej oświeceni i ekscentryczni magnaci próbowali budować podobne machiny latające w swoich dobrach. Utopijna kraina Sielan przypomina nieco Nipu z powieści Krasickiego. Mistrzem Wojciecha Zdarzyńskiego jest, jak w Doświadczyń-skim Xaoo, mędrzec Satumno, który wyjaśnia przybyszowi zasady współżycia mieszkańców Sielany. Ustrój tego rolniczego kraju opiera się na swoistym patriarchalizmie, Sielanie cenią najwyżej wartości autentyczne, całość nie stanowi jednak konsekwentnego obrazu społeczeństwa żyją-Cego w "stanie natury", w prymitywie, zgodnego z konwencjami Russow-skimi, którym uległ Krasicki. Sielanie posiadają instytucje świadczące, *ż nie stronią od najnowszych zdobyczy cywilizacji, istnieją bowiem u nich doskonałe szkoły i bogata literatura. Z tego kraju wyrusza Zdarzyńsfci 230 231 Cz. II. C. Powieść po Krasickim - "potomstwo" Pana Podstolego Wojciech Zdarzyński i Pani Podczaszyna balonem w drogę powrotną, do Polski, wiatr zaniósł go jednak do stolicy fikcyjnego państwa Wabad-Modolu. W opisie zwyczajów mieszkańców Modolu zawarł Krajewski ostrą krytykę stosunków warszawskich, przypominającą obrazki satyryczne z Doświadczyńskiego, choć mniej udat-nym piórem naszkicowne. Całkowicie zrujnowany, opuszcza Zdarzyński Modol, ląduje w okolicach Gdańska, odzyskuje część majątku, żeni się i, podobnie jak Doświadczyński, zaczyna wieść poczciwy żywot oświeconego ziemianina. Krajewski w samym pomyśle Zdarzyńskiego, w schemacie fabularnym, nawiązał wyraźnie do powieści Krasickiego, wzbogacił nawet swój utwór wątkami zaczerpniętymi z francuskiej literatury utopijnej, mimo to nie potrafił stworzyć jednolitej konstrukcji, w której byłaby zawarta posiadająca głębszą motywację propozycja oświeceniowej przemiany bohatera w oparciu o nowe wartości. Powieść ma raczej charakter satyry czno-oby czaj owy, a elementy utopijne nie odgrywają w niej poważniejszej roli. 2. Następne dzieło Krajewskiego, Pani Podczaszyna, stanowi już pewne osiągnięcie prozy polskiej tego okresu. Stylizacją tytułu nawiązuje do Pana Podstolego, stawia sobie jednak odmienne zadania: zamiast idealnego typu nowoczesnego ziemianina podejmuje próbę przedstawienia wzorcowego obrazu życia szlachcianki, żony, matki i gospodyni, opiekunki poddanych chłopów. Pierwszy to w literaturze polskiej eksperyment pomyślany na tak szeroką skalę. Z poprzednim utworem Krajewskiego łączą Panią Podczaszyna związki jedynie formalnej natury, jest bowiem bohaterka powieści siostrą Wojciecha Zdarzyńskiego, który pełni tu ponadto funkcję narratora. Do odtworzenia głównych ram obrazu, nowoczesnego ujęcia przedstawionej problematyki, posłużył się Krajewski odpowiednio "przestosowanym" do sytuacji polskiej schematem Nowej Heloizy. Siostra Wojciecha Zdarzyńskiego, źle wychowana przez matkę, zostaje oddana pod opiekę babce, która stosuje metody pedagogiczne zgodne ze wskazaniami Emila. Kiedy dziewczynka dochodzi do lat 15, pojawiają się konkurenci; pierwsi dwaj przypominają znane już z komedii Bohomolca postaci skontrastowanych amantów: opiekun panny, zacofany Sarmata w podeszłym wieku, i Pan Kasztelanie, tvp modnego fircyka, odmalow"-nego czarnymi farbami. Dopiero w postaci młodego kawalera, Starosty, pałającego ku pannie odwzajemnionym uczuciem, zarysował Krajewski pozytywny wzór amanta, który "edukowany w kraju, nie odmienił ani stroju, ani ducha przodków". Młodzi się zaręczają, ale wskutek intryg matki, jej nalegań i udanej rozpaczy panna musi oddać swą rękę Podczaszemu. Starosta proponuje ucieczkę i ślub potajemny. Tej sytuacji towarzyszą w powieści analizy stanów emocjonalnych obojga kochanków-W końcu dochodzi, zdawałoby się, do sytuacji przypominającej trójkąt małżeński w Nowej Heloizie. Bohaterka Krajewskiego formalnie ulega naciskom otoczenia, wyraża zgodę na związek małżeński z Podczaszym, pragnie jednak zachować swe uczucia do Starosty, odpowiednika Saint-_preux, a nawet sprowadzić go jako przyjaciela domu. Dochodzi do wniosku, że "cokolwiek jest przymusem, nie może się podobać Najwyższemu Jestestwu [...] Nie ma na świecie - dodaje - takiej władzy, która by sercu rozkazywać mogła [...] niewierność nie jest rzadkim występkiem wieku naszego; żyć wolnie jest tonem wielkiego świata, a co dawniej poczytano za zbrodnię, teraz wolność myślenia zowie przesądami". Nie scanie się jednak młoda Podczaszyna damą modną. W czasie ceremonii ślubnej, pod wpływem modlitwy, postanawia zachować wierność mężowi i odprawia Starostę, który wyjeżdża z zamiarem pozostania do końca życia w stanie kawalerskim. Pani Podczaszyna, przełamując wstręt do męża, pragnie go zmienić, oddzialywając czułością i dobrocią, życzliwą radą oraz znajomością spraw gospodarskich. Jej usiłowania przynoszą w końcu rezultaty. Podczaszy wyzbywa się przykrych wad i nałogów sarmackich, potrafi sobie nawet zjednać po jakimś czasie miłość i szacunek żony. Po 14-letnim, szczęśliwym pożyciu Podczaszy umiera. Wraca tymczasem z zagranicy Wojciech Zdarzyński, brat Pani Podczaszyny. Następuje teraz część powieści, którą można by nazwać traktatem w stylu Pana Podstolego i Nowej Heloizy. Zdarzyński w towarzystwie siostry zwiedza wieś i gospodarstwo, podziwia humanitarne rządy, szpitale dla ubogich, szkółki, widzi wszędzie dobrobyt i zadowolenie poddanych. Dzieci swoje wychowuje Pani Podczaszyna zgodnie z zaleceniami Emila i staropolskiej cnoty. Pewnego dnia odwiedził ją niespodziewany gość. Był nim Starosta. Po kilku scenach, opisanych w stylu sentymentalnym, Starosta prosi o rękę swą dawną kochankę, ona jednak odmawia mu, po czym popada w ciężką chorobę i na łożu śmierci wyraża życzenie, aby pojął on za żonę jej córkę. Starosta spełnia tę prośbę i znajduje w Anielce wierną towarzyszkę życia. Pani Podczaszyna jest więc poza pewnymi zmianami dość wierną adaptacją do polskich stosunków schematu Nowej Heloizy, znamienny °kazuje się jednak kierunek adaptacji. Nie potrafi Krajewski oddać sentymentalnego nastroju swego pierwowzoru, pasji w wyrażaniu stanów eniocjonalnych, bezpośrednich wyznań, bogatej skali odcieni znaczeniowych czy wreszcie buntu przeciw społecznym przeszkodom krępującym Prawo jednostki do szczęścia i miłości z wyboru. Styl powieści jest chłod-ny, raczej opisowy, rezonerski, istniejące zaś próby wyrażania przeżyć 1 nastrojów nie wykraczają poza frazeologię i środki stylistyczne roman-"amorycznych" czasów saskich. Obok miernego talentu literackiego 233 232 Cz. II. 6. Powieść po Krasickim - "potomstwo" Pana Podstolego Powieści Józefa Korwina Kossakowskiego - Krajewski bowiem był pisarzem drugorzędnym - zadecydował tu zapewne opór materiału językowego, mało sprawnego w zakresie oddawania subtelności uczuć miłosnych, przede wszystkim jednak wpływ racjonalistycznych konwencji literackich, od których nie mogli się wy_ zwolić najwybitniejsi nawet pisarze polskiego oświecenia. Mimo tych defektów jest powieść Krajewskiego pierwszą w literaturze polskiej próbą stworzenia typu heroiny, kochanki i matrony, opartego na najnowszych wzorach francuskiej prozy. Widoczne w utworze niedojrzałe jeszcze realizacje sentymentalnej postawy i stylu to zapowiedź nowych kierunków i doświadczeń. Rozwinięciu tych tendencji nie mogła sprzyjać sytuacja kraju w okresie Sejmu Wielkiego, Targowicy i Insurekcji Kościuszkowskiej, koncentrująca wszystkie pióra na sprawach politycznych. Dla pełniejszego obrazu twórczości Krajewskiego warto jeszcze wspomnieć o poemacie prozą w 12 księgach pt. Leszek Biały, książę polski, syn Kazimierza Sprawiedliwego (t. I - II, 1789 - 1792), w którym, idąc wzorem Telemaka Fenelona, pragnął stworzyć wzór eposu narodowego za pomocą nowoczesnych środków literackich. Był to utwór nieudolny, treści w nim zawarte miały charakter publicystyczny o całkowicie aktualnej wymowie, interesujący jedynie jako coraz częściej spotykane w literaturze polskiej nawiązywanie do tematyki historycznej, sięganie do wzorów "przodków poczciwych". POWIEŚCI JÓZEFA KORWINA KOSSAKOWSKIEGO 1. Bardziej konsekwentnym niż Krajewski naśladowcą Krasickiego był Józef Korwin Kossakowski (1738-1794), od r. 1781 _ biskup inflancki, później koadiutor biskupa wileńskiego, jeden z przywódców Targowicy, powieszony przez lud warszawski w r. 1794. W swoim czasie głosił dość postępowe poglądy i znany był jako literat, autor kilku komedii, przede wszystkim jednak dwu powieści: Ksiądz Pleban (t. I 1786, wyd. 2 zmienione 1788) i Obywatel (t. I 1788). Największą popularność zyskał u współczesnych Ksiądz Pleban, nazwany przez, Stanisława Augusta "stryjeo.:-nie rodzonym bratem Pana Podstolego". Egzemplarz pierwszej edycji przesłał Kossakowski Krasickiemu do Heilsberga z listem dedykacyjnym, w którym wprost przyznawał się do naśladowania dzieła XBW, na co otrzymał następującą odpowiedź: ,,I zabawił się, i nauczył, i zbudowpJ wielce z Księdza Plebana sąsiad mój, Pan Podstoli. Z ochotą się do pokrewieństwa szacownego przyznaje i życzy sobie jak najwięcej mieć takich braci stryjecznych". W powieści swojej, napisanej z niezaprzeczalnym talentem i darem satyrycznej obserwacji, przedstawił Kossakowski wzór oświeconego plebana, nie tylko jako pasterza swoich owieczek, ale i rządnego gospodarza, pierwsza część dzieła została oparta na motywie podróży, główny narrator udaje się w drogę, aby objąć w posiadanie zapisaną mu przez zmarłego stryja wieś. Na popasach poznaje wielu plebanów, ukazuje ich sylwetki w krótkich scenkach satyrycznych, nierzadko ze sternowskim zacięciem, widocznym w konstruowaniu migawek sytuacyjnych opartych na drobnych i niby przypadkowych realiach jako punkcie wyjściowym do szerszego opisu czy dialogu. Galeria negatywnych portretów wiejskich pasterzy dusz jest bogata: od ciemnego fanatyka, wyposażonego we wszystkie sarmackie wady po libertyna i modnego "filozofa". Kiedy podróż-ny-narrator przybywa do wsi będącej celem jego wyprawy, zostaje wprowadzony w zdumienie arkadyjskim niemal obrazem panujących tu stosunków. Pleban, sprawujący równocześnie funkcję administratora wsi, samym wyglądem zewnętrznym, szlachetną prostotą odpowiada - zgodnie z popularnymi w XVIII wieku tezami fizjonomistyki, głoszonej przez szwajcarskiego uczonego i pisarza, Lavatera - całkowicie dziełu przez siebie stworzonemu. Ta część powieści stanowi wprawdzie pendant do Pana Podstolego, zawiera jednak wzór bardziej nowoczesny. Mamy tu bowiem wieś oczyn-szowaną, a 20 lat pracy duszpasterskiej Księdza Plebana wydało już pożyteczne owoce. Lud wiejski czuje się tam współgospodarzem ziemi, na której pracuje, o czym świadczą, obok zamożności, powołane do życia instytucje, takie jak szkoła, szpital, dom poprawy i dom parafialny, ogniskujący życie kulturalne wsi, wreszcie domy rzemieślnicze, kasy zapomogowe, a nawet rodzaj straży, organizacji militarno-porządkowej. Warto dodać, że wzór ten, odbijający swoją nowoczesnością daleko od pańszczyźnianej arkadii ziemiańskiej Pana Podstolego, nie był obrazem utopijnym, nie mającym szans realizacji w ówczesnej rzeczywistości polskiej. Wręcz przeciwnie, kopiował on, nawet w szczegółach, słynną Rzeczpospolitą Pawłowską, wieś Pawłów (Merecz) niedaleko Wilna, oczynszo-waną i opartą na podobnym ustroju w latach 1767 - 1769 przez ks. Pawła Ksawerego Brzostowskiego, referendarza wielkiego litewskiego. Eksperyment Brzostowskiego, który doprowadził do powstania "rzeczypospo-litej włościańskiej" w Pawłowie, uznanej przez współczesnych za najbardziej humanitarny akt społeczny zrodzony z idei oświeceniowych, zdał całkowicie egzamin w praktyce, doczekał się licznych pochwał u publicystów oraz poetów osiemnastowiecznych i wreszcie zatwierdzenia na sejmie w r. 1791. Kossakowski uogólnił więc te doświadczenia w obrazie literackim, wykorzystując w dużej mierze konwencje powieściowe stworzone przez Krasickiego w Panu Podstolim. 2. Następne dzieło Kossakowskiego, Obywatel, ukazało się w przed- <^z. 11. b. dowieść po Krasickim - "potomstwo" Pana Podstolego dzień Sejmu Wielkiego (w czerwcu 1788), przyniosło w formie rozmów ojca z synem dyskusje na temat zagadnień prawnych, ustrojowych, sei-mików, wolnej elekcji itp. Zawiera wiele obrazków satyrycznych z ówczesnego polskiego życia, napisane z werwą polemiczną i temperamentem Zasadnicza tendencja autora zawarta została w konfrontacji poglądów przybyłego z zagranicy syna, który krytykuje i chce odrzucić wszystkie dotychczasowe republikańskie urządzenia i instytucje, odczuwa awersje do obyczajów sarmackich - z kompromisowym stanowiskiem ojca pragnącego jedynie ulepszenia i reformy istniejącego systemu. Na tym można by właściwie zakończyć dzieje powieści polskiej po Krasickim, owego "potomstwa" Pana Podstolego, do r. 1788. Wprawdzie następcy Księcia Biskupa Warmińskiego nie dorównali mu talentem literackim, darem głębszego spojrzenia na problem edukacji bohatera szlacheckiego, przeprowadzali jednak interesujące próby w prozie polskici tego okresu, umożliwiając dalszy jej rozwój w XIX wieku. Stworzone zostały w nowym ujęciu arkadii ziemiańskiej wzorce i stereotypy, które były wyrazem przemian zachodzących w świadomości społecznej, najpełniej ujęte w postaci głównego bohatera, Pana Podstolego, matki-obywa-telki - w Pani Podczaszynie i wzorowego, oświeconego plebana-refor-matora w powieści Kossakowskiego. Jako pełnoprawni partnerzy pojawili się w Księdzu Plebanie nawet chłopi, w roli ludzi wolnych. Obywatel wreszcie jest próbą stworzenia powieści publicystycznej, podejmującej w formie traktatu tematy ustrojowe, polityczne. Skala tych doświadczeń, jakkolwiek ilościowo niebogata, odpowiadała potrzebom ówczesnego życia kulturalnego. PUBLICYSTYKA. LISTY PATRIOTYCZNE WYBICKIEGO. ZMIERZCH POKOLENIA 1. Lata 1775-1787 przyniosły po katastrofie pierwszego rozbioru okres względnej stabilizacji politycznej. Stanisław August musiał akceptować kontrolę swojej działalności przez rosyjskiego posła, Stackelberga. który jako "prokonsul" i pełnomocnik "wspaniałomyślnej gwarantki" dozorował pilnie, aby nie doszło do realizacji reform mogących uczynić z Polsid silne i nowoczesne państwo. Król rządził jednak krajem, a choć wespół ze Stackelbergiem, potrafił mimo to stworzyć z Rady Nieustającej oprawne narzędzie administracji, podporządkować ją sobie w dużym stopniu i nie zrażając się atakami oligarchii magnackiej, usiłował wprowadzać w życie, w nowych skomplikowanych warunkach, dawny plan wzmocnienia centralnej władzy. Polska stała się właściwie monar- Publicystyka. Listy patriotyczne Wybickiego. Zmierzch pokolenia 235 chią konstytucyjną, natomiast program reform, zakładający poszanowa-ie interesów właścicieli ziemskich wskazywał na tendencję w duchu oświeconego absolutyzmu. Uzyskuje wówczas duże znaczenie stronnictwo królewskie, złożone przede wszystkim ze średniej szlachty, nadające ton życiu politycznemu; Stanisław August zdobywa znowu popularność i zaufanie społeczeństwa. Chociaż w latach siedemdziesiątych dochodzi do bujnego rozkwitu literatury stanisławowskiej, działają i umacniają swoją rangę społeczną powołane przez króla instytucje kulturalne, jak Komisja Edukacji Narodowej, trudno mówić, że ferment polityczny i dyskusje na temat uzdrowienia panującego systemu ogarnęły szerokie koła szlacheckie. Kontrola cenzury w czasie rządów królewsko-ambasadorskich, zaliczanie niektórych spraw ważnych do tematów drażliwych, nie sprzyjały rozwojowi publicystyki poruszającej śmiało problemy współczesności. Przywiązanie szlachty do dawnych porządków i republikańskich prerogatyw powodowało, iż próby unowocześnienia systemu feudalnego wychodziły nadal ze środowiska elity intelektualnej, miały charakter akcji odgórnie kierowanych i spotykały się z oporem i protestami rzesz sar-mackiej szlachty. Wymownym tego przykładem jest charakter publicystyki ~z. iii, i. btyl rokokowy. Poezje Józefa Szymanowskiego Listy o guście. Program poezji rokokowej "być trafnym, nie jest to w tych niewolniczych zostawać obrębach, żeby nie śmieć za ustanowiony wykroczyć przepis". Nie można również polegać na wzorach przeszłości, choćby uznanych przez tradycję za najdoskonalsze, ponieważ są w nich obok rzeczywistych osiągnięć liczne skazy wynikające z niższego poziomu kulturalnego. Jest więc Szymanowski wyznawcą idei postępu w rozwoju gustu, wykrywa braki w dziełacb zarówno starożytnych, jak i nowszych. Wręcz pogardliwy stosunek do antyku objawia w zdaniu: "Chęć pokazania się biegłymi w oddalone] starożytności bywa częstokroć przyczyną zbytniego do niektórych auto-^ rów przywiązania". Krytykuje i polskich pisarzy XVII wieku - Piotra Kochanowskiego, Szymonowica, Klonowica i innych, przede wszystkim za dobieranie "nieprzyzwoite myśli i wyrazów", za to, iż obok myśli "górnej" myśl "podłą" stawiali. Nie zawahał się nawet użyć jako przykładu komedii swego mecenasa i przyjaciela - Panny na wydaniu, ponieważ w jednej ze scen młoda dziewczyna przemawia zbyt "grubymi" słowami, przez co autor "myślą i wyrazem przeciw gustowi zgrzeszył", bo wyraz taki, "gdy z ust kobiecych wychodzi, kazi te usta, przyjemności samej poświęcone". Odr/ucając wzory przeszłości, akceptował jedynie współczesne, i to tylko tf,, które powstały w wykwintnej atmosferze salonów. Radzi pisarzom pragnącym wydoskonalić swój smak tam właśnie uczyć się ogłady przez przebywanie w "posiedzeniach" wśród ludzi kulturalnych. Uważ?. bowiem, "że autor przed stem lat żyjący, choć przy wysokim dowcipie, nie miał może okazji tej wdzięcznej nabyć gładkości, którą w dobranych tylko osiągnąć można społecznościach". Na zakończenie "płci pięknej" przyznaje główną rolę w inspirowaniu tego rodzaju sztuki, gdyż natura nie tjlko wyposażyła ją w "powierzchowne powaby", ale i dała jej "łatwość słodką wymowę w uroczne przystrajać wdzięki, tak dalece, że piękne usia i własnym kształtem tkliwą w nas budzą czułość, i miłe ich tłumaczenie się prawdziwej delikatności często doskonałym być może wzorem". Kończy swoje rozważania apelem do kobiet, aby objęły patronat nad wydoskonaleniem mowy i poezji ojczystej. "Gdybyś, płci piękna - nisze Szymanowski - rodowitemu językowi tej starała się dodać słodys/y, o którą ci bynajmniej nie trudno, gdybyś ojczystą Muzę spri-wiedliwą czasem uczciła pieszczotą, winie« by tobie był naród przyjemną języka gładkość". W Listach o guście głosił Szymanowski program poezji rokokowej, odrzucał klasycystyczny dydaktyzm wraz z jego przepisami i regułami, zwracał uwagę na artystyczną doskonałość wierszy. Bliskie mu były koncepcje twórczości poetyckiej jako "sztuki dla sztuki", chociaż nie rezygnował całkowicie z oświeceniowej motywacji obywatelskiej, co uwidoczniło się w dezyderacie wydoskonalenia języka narodowego. Pewne związki z klasycyzmem jednak pozostały, widoczna bowiem przede wszystkim w intelektualnym charakterze poezji rokokowa "czułość" -to właściwie czułostkowość, ściszająca wszelkie żywsze odruchy emocjonalne, wyrażająca się w pseudoarkadyjskiej stylizacji, poddana regułom wyrafinowanej gry salonowej. Listy krytyczne, wśród których wypowiedź Szymanowskiego była na j obszernie j* sformułowanym programem elitarnej poezji kół dworskich, zwracają uwagę podkreśleniem roli geniuszu, widocznym we wstępie dc Listów pióra Piramowicza, a przede wszystkim w Myślach o geniuszu ftlniszcha, przyjaciela Czartoryskiego, co wobec zakwestionowania reguł i wzorów mogłoby sprawiać wrażenie, że spotykamy się tu z pierwszymi objawami tendencji preromantycznych. Wszelkie wątpliwości w tej kwestii rozwiewa jednak stałe akcentowanie racjonalistycznego charakteru geniuszu jako "mocy rozumu", wraz z podporządkowaniem jego "płomieni" zasadom dobrego gustu. Do tej koncepcji poezji nawiąże w dwa lata później Chreptowicz w haśle Poezja, w Zbiorze potrzebniejszych wiadomości. Listy krytyczne z uwagami Szymanowskiego na czele nadały kształt teoretyczny praktykom stosowanym już przez niektórych poetów stanisławowskich; uznane za manifest nowej, rokokowej sztuki, były wyrazem przekonań środowiska zgrupowanego przede wszystkim wokół Adama Kazimierza Czartoryskiego i jego żony, Izabeli z Flemingów. Oprócz Szymanowskiego, który stał się kodyfikatorem panujących tu gustów i arbitrem w sprawach poezji, można zaliczyć do tego grona Joachima Litav,ora Chreptowicza, Jerzego Michała Mniszcha, Ignacego i Stanisława Kostkę Potockich, Wojciecha Miera, Franciszka Dionizego Kniaźnina, a nawet do pewnego stopnia Trembeckiego. W praktyce jednak większość poetów nie reprezentowała "czystego" wzorca rokokowego, akcenty zaangażowania w prace nad reformą kraju, uczucia patriotyczne i oświeceniowe tendencje powodowały zbliżenie bądź do klasycystycznego dydaktyzmu, bądź też do sentymentalizmu, co widać wyraźnie na przykładzie Kniaźnina. POEZJE JÓZEFA SZYMANOWSKIEGO 1. Najbardziej konsekwentnie starał się stosować nowe hasła, zwłaszcza w początkowym okresie twórczości, główny ich autor, Józef Szyma-nowski. Pisał on erotyki, sielanki, ody i małe powiastki poetyckie. Trud-n° jesi ułożyć je w ciągu chronologicznym, poza bowiem trzema utwora-m; ogłoszonymi w "Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych" opublikowa-ne zostały dopiero na początku XIX wieku, z rękopisu, bez określenia dat powstania. Niektóre zdradzają związki z atmosferą Powązek i Puław, Opisane prawdopodobnie na zamówienie, jak np. konwencjonalne epi- roKOKowy. roezie JOzela Szymanowskiego 253 Poezje Józefa Szymanowskiego gramaty Na grotę, Napis na kamieniu w grocie. Większość to erotyk] adresowane do nie znanej bliżej Zosi, posiadające zapewne podłoże autobiograficzne. Temat stanowią "słodycze", nadzieje i smutki miłości przedstawione z wytworną prostotą, przy użyciu sielankowej scenerii czasem pobrzmiewa w nich ton anakreontyczny, wesoły. Raz bez kochania podobać się chciałem, I to zabawa być miała; Zabawa, zabawa czuciem się stała, W tym czuciu życia słodyczy doznałem. (Wiersze różne, XVI) Nieraz trudno jest ustalić w lirykach Szymanowskiego granicę między zabawą, grą, a rzeczywistym zaangażowaniem emocjonalnym, chociaż zdarzają się wiersze świadczące o prawdziwym przeżyciu. Zgodnie ze swoją teorią odrzucił on cały sztafaż antyczny; nawet w anakreontykach, gdzie występowały konwencjonalne już rekwizyty i stereotypowe sytuacje, zwykle nie wymieniał nazwy "Amor" czy "Kupido", rzadko tylko pojawia się ta postać jako "bóstwo miłości", przy czym dzięki zastosowaniu ciekawego konceptu Szymanowski jakby odbiera mu tradycyjną funkcję. Otóż bożek składa swoją broń: sajdak, łuk i strzały i przemawia w ten sposób: W powaby Zosi zamienię me groty, Urocznym wdzięków przymilę ją zbiorem, Gotowe w uściech umieszczę pieszczoty, Oczy błękitnym zażywię kolorem. (XIX. Do Zosi) Jeszcze w dwu wierszach wystąpi "miły chłopczyna", który nie chce odpinać "zaczepnych strzałek", w roli drugorzędnego ornamentu. Szymanowski wyraźnie rezygnuje z jego usług. Charakterystyczną cechą większości tych liryków jest tendencja do oddania wszystkich subtelności gry miłosnej, przelotnych uczuć, które pojawiają się i szybko znikają, półtonów, jak np. w interesującym wierszu do tejże Zosi (inc. "Co tez ta miłość wyrabia ze mną"). Atmosferę "czułości" i "delikatności" maj4 podkreślać liczne zdrobnienia, owe "ziółka", "drzewka", "listki", "wietrzyki" itp., przeważnie stosowane wobec przedmiotów z przyrody. Sceneria sielankowa dość konwencjonalna: ^bujna łąka" lub "czystej strumyk wody", miły chłód w upalne dni "pod drzewami cienia", "pienie ptasząt". Pasterze i pasterki oświadczają sobie wzajemne uczucia, ryją własne imiona na korze drzewnej, podejrzewają o niewierność, leją łzy obfite, wreszcie pogodzonych "miłość spaja wieczna" (Sielanka, Ismena i Koryl). Ten dość prymitywny sztafaż sielankowy towarzyszy pierwszym utworom Szymanowskiego publikowanym w "Zabawach". W później- szych usiłował, nieraz z powodzeniem, konstruować obrazy przyrody na zasadzie paralelizmu z nastrojami człowieka, nawiązując w tym do praktyk poezji ludowej. Cennym osiągnięciem Szymanowskiego, świadczącym o dużym talencie stylizacyjnym, jest zgrabny wiersz o incipicie Anusia ładna gdy się bawiła", wykorzystujący z wyrafinowaną prostotą zestawienia paraleliczne: Przy krzewiu róży Bujała trawa, Antek był hoży, Anusia żwawa. Albo: Opadły róże, Trawka zbledniała, Anuś, niebożę! Miłość niestała. Dość frywolną i żartobliwą tonacją wiersz ten nawiązuje do "kalinowych" erotyków, zwłaszcza w końcowej strofie, kiedy po zdradzie Antka przychodzi Kuba, by pocieszyć Anusię "przy krzewinie": Anusia wrzasła: Tu ciernie kole, Tu miłość zgasła, Przy dębie wolę. (Wiersze różne, IX) W rokokowych komplementach i erotykach Szymanowskiego brak wy raźnie j szych śladów barokowych konceptów, jego ideałem jest wytworna prostota, utrzymanie w jednolitym nastroju całego wiersza. Czasem stylizacja na prymityw osiąga wysoki stopień wirtuozerii i wyrafinowania, jak w jednym z najciekawszych liryków całego zbioru, napisanym w rytmie krakowiaka: Zosiu, Zosiu, moja luba, Jakżeś oczom miła! Pięknych kwiatów jesteś zguba, I różeś zgasiła. (Wiersze różne, XII) W siedmiu zwrotkach rozwija Szymanowski porównanie dziewczyny do kwiatu, osiągając na tle ówczesnych praktyk rezultaty, które współcześni Jego uznali za szczyt elegancji i artyzmu. Jednym z walorów poezji Szymanowskiego jest wielka różnorodność strof o urozmaiconej budowie i miarach wierszowych. Niemal w każdym utworze wykorzystał inny wzór; większość z nich to układy stroficzne czlero\versowe, choć nie brak i sześciowersowych. Obok popularnych w XVIII wieku uładów: 10 (5 + 5), 8; 10 (5 + 5), 8 o rymie abab, wystę- 254 Poezje Józefa Szymamowskiego 255 Cz. III.' 1. Styl rokokowy. Poezje Józefa Szymanowikiego l pują: 10 (5 + 5), 10; 10 (54 5), 10 - 10 (5+-5), 10 (5 + 5), 8, 8 z rymem aabb - 8 (4 + 4), 8 (3 + 5), 8 (4 + 4), 8 (4 + 4) z rymem abab, itp. 2. Jak słusznie zauważył Wacław Borowy, na tle dość poprawnej i na ogół przeciętnej produkcji poetyckiej Szymanowskiego, wybijają się na pierwszy plan stylizacje pieśniowe, nawiązujące do liryki ludowei i staropolskiej. Z tej grupy warto zacytować erotyk o interesującej budowie strofy, z ostatnim wersem referenowym, który umieszczony wśród najlepszych utworów tego rodzaju Franciszka Dionizego Kniaźnina, nie odbiegałby wcale od ich poziomu i stylu. Oto pierwsze strofy: Już nie usłyszysz mego westchnienia, Choć ciągłym czuciem w sercu zostanie; Wszystko się w tobie dla mnie odmienia; Za cóż nie takie moje kochanie? Już ani czułe ręki ściśnięcie, Ani wzajemne oczu spotkanie Nie wprawia ciebie w słodkie zajęcie; Za cóż nie takiem moje kochanie? (Wiersze różne, XIV) Zapewne wiersze tego rodzaju, pisane w konwencji pieśniowej, wzbudziły zachwyt nieskorego do pochwał "śpiewaka Justyny", który wyrażał się bardzo pochlebnie o poezji Szymanowskiego. Wśród utworów o treści lekkiej, salonowej, znaleźć można liryki świadczące o tym, że ich autorowi nieobca była postawa patriotyczna. Nie ujawnia się ona jednak w formułowaniu programu pozytywnego czy w ataku satyrycznym, ale w gorzkiej refleksji lub, co wyraźnie zaskakuje, w żołnierskiej pieśni miłosnej. Bajka zatytułowana W czasie sejmu roku 1778, podczas którego Szymanowski sprawował funkcje poselskie, przedstawia historię rybki bujającej swobodnie w wodach jeziora. Złowiona przez rybaka, wyciągnięta na brzeg, "Już, już w ostatnim prawie jest zgonie". Kiedy przeniesiono ją do sadzawki, W lubym żywiole zda się być szczęśliwą, Mniema, że w dawnej żyje swobodzie. Chce znowu pływać, ale niepewna, Wszędy się bije o strzegące drewna. » Jest to jedyna bajka w twórczości Szymanowskiego, oddaje ona w sposób dość interesujący sytuację kraju o ograniczonej przez zaborców niepodległości. 3. Z okresu kampanii r. 1792.lub Insurekcji Kościuszkowskiej pochodzi pieśń o tematyce, która zrobi karierę w czasie kolejnych powstań narodowych, pieśń przedstawiająca pożegnanie z bogdanką młodzieńca wyruszającego do walki w obronie kraju. Zwrócona "do Zosi", jak większość liryków poety, wyrosła z patriotycznej atmosfery Puław w czasie wojny z Rosją; możliwe również, iż odnosi się do okresu powstania 1794. w którym Szymanowski sprawował funkcję faktycznego kierownika Wydziału Sprawiedliwości i przewodniczył kilku sesjom Rady Najwyższej Narodowej. Stan zdrowia - leczył się bowiem od wielu lat na gruźlic.? - nie pozwolił mu wziąć udziału w walce zbrojnej. Mimo to jego nieśń wyraża nastroje bitewne, połączone z uczuciem żalu wywołanego rozstaniem się z kochanką. Jużci przyjemna chwila dopływa, Już odgłos trąbów do broni wzywa; Czas już smutne wyrzec słowa: Kochana Zosiu, bądź zdrowa! (Wiersze różne, XXI) W dalszym ciągu stosuje Szymanowski interesujące zabiegi styliżącyjne wykorzystując wzory staropolskiej liryki patriotycznej i miłosnej. Widać to w konstrukcjach rymowych i frazeologicznych typowych dla poezji barskiej, użytych nawet w Hymnie do miłości ojczyzny Krasickiego. ND ' v" Nie dbam na strzały, nie dbam na blizny, Kochanej Zosi broniąc ojczyzny. Rym "blizny - ojczyzny" jest najczęściej używany w patriotycznej liryce w. XVII i czasów saskich, epoka stanisławowska dzięki akcentowaniu tematyki niepodległościowej zachowa go jako jeden z cennych reliktów przeszłości. Do tradycji średniowiecznej rycerskiej pieśni miłosnej, zapewne za pośrednictwem liryki romańskiej XVII wieku, nawiązuje strofa czwarta: Pozwól, niech noszę kolory twoje, Więcej w nie ufam niż w tarcz i zbroje; Mając szczęścia zakład taki, Wśród bitne wlecę orszaki. W poszukiwaniu podobnych motywów w staropolskiej literaturze natrafiamy na ciekawy utwór dydaktyczno-satyryczny Łukasza Opalińskie-io, powstały około r. 1661, pt. Poeta nowy. Autor, omawiając w nim różne grupy poezji, wysuwa tradycje eposu i romansu rycerskiego, ilustruje przy tym swoje wywody realiami, które odnajdziemy prawie w całości u Szymanowskiego. Tak dzielny młodzian, wielkiej sławy chciwy I o honor swój gorąco żarliwy, Nic się nie trwoży i nic nie uważa, Gdy się na dzieła wysokie odważa; Umierać gotów, byle tylko mężnie, A tak naciera śmiele i potężnie, Pragnąc mieć rany i pamiętne blizny O chwałę Bożą i miłość ojczyzny. (Poeta nowy, w. 119 - 126) Poezje Józefa Szymanowskiego 256 Cz. III. 1. Styl rokokowy. Poezje Józefa Szymanowskiego W dalszym ciągu opisuje Opaliński scenę pożegnania wyruszającego na wojnę rycerza z matką i żal pozostawianej bogdanki: Lecz i dziewczyna, kochająca skrycie, Cicho gdzieś wzdycha i niemal obficie Łzy leje, aby chłopiec ulubiony Nie odniósł szwanku od ręki szalonej. . Jednakże tuszy w Boskiej opatrzności I, dobrze wróżąc, pełna jest ufności, Że ozdobiony w tryumfalny wieniec Witać się będzie wkrótce cny młodzieniec. (Poeta nowy, w. 135 - 146) Pieśń Szymanowskiego podejmuje więc główne wątki staropolskiej rycerskiej liryki miłosnej, nadając im kształt bardziej nowoczesny. Rozpoczęła bujny rozkwit tego typu poezji, kontynuowany w czasach napoleońskich, powstania listopadowego i styczniowego, po których pozostała, żywa do dziś, zawierająca te same elementy piosenka Bywaj dziewczę zdrowe, ojczyzna mnie wola. O popularności pieśni Szymanowskiego, o tym, że były one współcześnie śpiewane, świadczą ich publikacje w różnych zbiorkach, np. Już nie usłyszysz mego westchnienia znajdujemy w edycji z r. 1799 Piosnki i arie z różnych operów i komedii zebrane, wielą nowymi tekstami pomnożone. Trembeckiego Pieśń dla chłopów krakowskich przez Wisłą przepływających z r. 1788 posiada we współczesnej kopii adnotację: "Śpiewa się na nutę - «Anusia ładna gdy się bawiła»", z czego łatwo wywnioskować o powodzeniu, jakiego doznała ta piosenka. 4. Zwrot rokokowego poety ku tematyce patriotycznej dokonał się pod wpływem Puław, które w latach osiemdziesiątych i w czasie Sejmu Czteroletniego usiłowały nadać nowy ton manifestacjom niepodległościowym poprzez ewokowanie obrazów dawnej rycerskiej Polski, kult czynu zbrojnego. Teorię miłości dwornej opracowywano w tym środowisku w oparciu o wzorce staropolskie, wykorzystywano również dla tego celu najnowsze inspiracje literatury europejskiej, Pieśni Osjana oraz francuskich romansów rycerskich. Namówiony, przez Czartoryskiego, tłumaczy Niemcewicz jeden z takich romansów, Oblężenie miasta Kale (Calais) pani de Tencin (Wilno 1782), a we wstępie zawarł apologię miłości dwornej z czasów średniowiecznych, chwalił ,,te szczęśliwe wieki, w których miłość nierozdzielną była odwagi towarzyszką [...] gdzie chcąc się podobać, trzeba było nie tylko umieć kochać, ale też umieć za ojczyznę walczyć, umieć obozowe znosić trudy, bo nikt nie otrzymał mirtowego wieńca, kto wprzód laurowego nie wziął". Ten sam program nowej poezji rycerskiej zawarł Szymanowski w wierszu zatytułowanym Kostuś i Oleś, związanym ze środowiskiem ouławskim (jeden z synów Adama Kazimierza miał na imię Konstanty Aleksander): O wieki dawno z żalem upłynione, Gdzie piękność, tkliwe wzniecając zapały, Budziła męstwo niczym niezwalczone, I brała w hołdzie blask nabytej chwały. Wieki rycerstwa! ci was dla ojczyzny, Dla ciebie, siostro, powrócą młodzieńce, Pyszni z zyskanej w mężnym boju blizny, Tobie przyniosą otrzymane wieńce; Nadgroda z twojej przysądzona ręki Słodsze mieć będzie w oczach braci wdzięki. (Wiersze różne, XXVI) Wzór patriotyzmu wykorzystujący tradycje dworskiej liryki rycerskiej, polskiej i obcej, sformułowany w kręgu oddziaływania ośrodka Czartoiyskich w momencie zagrożenia niepodległości kraju, posiadał pewne punkty styczne z hasłami głoszonymi w okresie Sejmu Czteroletniego i Insurekcji zarówno w kołach mieszczańsko-plebejskich, jak i republikanów szlacheckich. Warto dodać, że to właśnie w Puławach tworzono i popularyzowano kult Kościuszki. Pieśni Szymanowskiego dokonywały nowej stylizacji żywego w całym okresie polskiego oświecenia mitu "przodków poczciwych", służyły organizowaniu wyobraźni narodowej do walki zbrojnej. Jeśli potem klasycy warszawscy cenili wysoko martwe dziś i akademickie powiastki poetyckie Szymanowskiego, a przede wszystkim Świątynię Wenery w Knidos, to współcześnie największe powodzenie zyskały jego pieśni; one też odegrały interesującą rolę w dziejach polskiej liryki. W cieniu Powązek 259 FRANCISZEK DIONIZY KNIAŹNIN W CIENIU POWĄZEK 1. Tradycja literacka, zwłaszcza romantyczna, przedstawiała ,,śpiewaka lemiry" jako poetę tragicznego, wewnętrznie rozdartego, uwikłanego w nieszczęśliwą i ukrywaną skrzętnie' miłość do arystokratki, córki swego mecenasa, Marii z Czartoryskich Wirtemberskiej. Podkreślała również pewien anachronizm tej postaci na tle warszawskich salonów, pałacu Błękitnego i Powązek Czartoryskich, a później Puław. Nosił się bowiem Kniaźnin po sarmacku, wystylizowany na "wąsatego sielanina". z 'długimi włosami opadającymi na ramiona, jak go widzimy na litografii Adama Leśniowskiego, wykonanej według portretu Józefa Abla. ,,I tak już pozostał - pisze Tadeusz Mikulski - w epoce rokoka, z wąsami Jana Chryzostoma Paska, pozyskawszy sentyment i nawet szacunek współczesnych dla dziwactwa, uznanego za egzotyzm kulturalny". Ów barokowo-sarmacki egzotyzm przebija również w poezji Kniaźnina, nadając iej szczególne piętno, łatwo uchwytne w porównaniu z klasycy-styczno-rokokowymi i sentymentalnymi eksperymentami literackimi czasów stanisławowskich. Na ukształtowaniu się takiej postawy puławskiego poety zaważył w dużym stopniu wpływ prowincji, pielęgnującej dawne wzorce kulturalne, z której Kniaźnin przywędrował do Warszawy w wieku 20 lat. Można się dopatrzyć pewnego podobieństwa między dziejami jego młodości, drogą do kariery, warunkami dojrzewania a biografią Adama Naruszewicza 7, okresu poprzedzającego wystąpienie "sarmackiego Horacego" na terenie stolicy. Pochodził Kniaźnin, jak i Naruszewicz, z dalekich kresów wschodnich. Urodził się w r. 1749 lub 1750 w Witebsku, w rodzinie spolonizowanej szlachty białoruskiej, mającej swoje rodowe gniazdo w Smoleń-szczyźnie. Jedna jej odnoga już w XVII wieku manifestowała swe związki z Polską. Dziad poety, Władysław, brał udział w obronie Smoleńska (1632-1634), a po rozejmie andruszowskim (1667) i oddaniu tego miasta Rosji przeniósł się do Witebska. Warto dodać, że znany komediopisarz i dramaturg rosyjski z XVIII wieku, Jaków Kniaźnin (1742-1791), p^" chodził właśnie ze smoleńskiego odgałęzienia tej rodziny. Franciszek Dionizy wychowywał się w Witebsku, nad brzegami Dźwi- , po śmierci ojca - pod opieką matki. W późniejszych lirykach sporo ieisca poświęcił krajowi lat dziecinnych, przypisując matce dużą rolę. kształtowaniu swoich zainteresowań poetyckich. Oddany został na na-ke~Tskich z okazji narodzonego syna Konstantego Adama Aleksandra adeu<;za, wtedy też najprawdopodobniej rozpoczął służbę na dworze zartoryskich; najpierw jako osobisty sekretarz księcia wespół z Fran-lszkiem Zabłockim, później także uczył literatury polskiej starszego y*13 Czartoryskiego, Adama Jerzego. Po pewnym czasie dzięki wsta-lennictwu swego protektora przechodzi do pracy w Bibliotece Załus-lch, będącej wówczas pod nadzorem Komisji Edukacji Narodowej. Po-' 68 Cz. III. 2. Franciszek Dionizy Kniaźnin J Kniaźnina: Gdy kwiaty z pączków wywijał maik, Na płodnym w krzewy Atosie, Wstawszy raniuchno, w pobliski gaik O chłodnej wyszedłem rosie. tV dalszym ciągu, wędrując przez ożywiony wiosennym rozgwarem gaj 3oeta dostrzegł jutrzenkę "wschodzącą zza góry". Zamierzał powitać ją ,uprzejmym pieniem", gdy nagle ukazała się "śliczna Filida", która po-:hłonęła całkowicie uwagę narratora wiersza. Prosi więc Jutrzenkę o wy-Daczenie: Daruj mi, rzekłem, niebieska pani, Ze wyznam, co mi się zdaje: Niechaj mię tu kto, jako chce, gani, Ja przy Filidzie zostaję. Odpowiadając na wezwanie Naruszewicza, Kniaźnin przeciwstawia vyraźnie "wysokiej" poezji retorycznej, przede wszystkim odzie, swój vłasny program, ograniczony do uprawiania erotyku. Było to wyraźne >dcięcie się od środowiska czwartków literackich i podkreślenie wy-x>ru własnej drogi poetyckiej. 10. Na tle scenerii Powązek, reprezentujących nowoczesną odmianę •okokov. ej kultury dworskiej, wyrosłej z francuskiego klasycyzmu, prze-iiąknięlej libertynizem i epikureizmem, zarówno sylwetka Kniaźnina, ak i uprawiana przez niego poezja wydawały się nieco anachroniczne. Sarmackie źródła tej poezji tkwiły nie tylko w kontynuowaniu baro-:owych konwencji, ale i w tematyce, w pochwale staropolskich wzorów )byczajowych. Ukazuje to w sposób interesujący umieszczony wśród :rotyków wiersz pt. Wąsy, składający się z dwu strof, przerabiany późnej wielokrotnie przez Kniaźnina i rozbudowany do większej całości, iłynnej Ody do wąsów (X 7): Ozdobo twarzy, pokrętne wąsy, Nosa mojego dwie półkotwice! Nie dbam na trefne dziwcząt przekąsy, Gdy wami moje zakrywam lice. * Kto insze serce, inszą ma postać, Niechaj się płoni, że jest rodakiem. Ja, chcąc w ojczystej postawie zostać, Chlubię się, Polak, będąc Polakiem. Poezja Kniaźnina, jak i głoszona przez niego apologia staropolskiego byczaju zjednały mu aprobatę i liczne pochwały przedstawicieli startej generacji literackiej, np. Józefa Epifaniego Minasowicza, natomiast ' modnych kołach dam dworskich, w arystokratycznych salonach nie wzbudziła większego zainteresowania, stanowiła bowiem wyraźny dysonans na tle popularnych wówczas wzorów klasycystycznych i rokokowych. Z głosami krytyki spotykał się Kniaźnin zapewne dość często, wychodziły one nieraz od osób, których autorytet uznawał. Zasługę przekonania go o konieczności zarzucenia barokowego stylu przypisuje sobie w Pamiętnikach Franciszek Karpiński, pisząc m. in.: "W tym czasia bawienia u Czartoryskiego poznałem się lepiej z Kniaźninem [...] Pisywał on wiersze, ale czy to szkolnej przysady pełne, nie wszystkim podobać się mogły. Poprzyjaźniwszy się z tym poczciwym człowiekiem, radziłem mu, ażeby więcej prostej a tkliwej natury w wyrazach swoich szukał, a pisma jego powszechnie i zawsze podobać się będą". Uwagi te można odnieść do okresu biografii Kniaźnina tuż po wydaniu Erotyków, kiedy pracował w Bibliotece Załuskich, a Karpiński pełnił funkcję sekretarza Adama Kazimierza Czartoryskiego do "interesów politycznych". Pod wpływem perswazji przyjaciół i, być może, na skutek interwencji swego mecenasa, Kniaźnin postanowił zmienić uprawiany dotychczas styl poezji. Zapowiedź nowych tendencji można zauważyć w wydanym w ostatnim roku jego pracy w Bibliotece (1783) tomie, zatytułowanym Wiersze, które zawierają cykl poetycki złożony z trzech ksiąg: Krotofile i miłostki, oraz poemat elegijny Żale Orfeusza nad Eury-dyką. Przedrukował tu Kniaźnin z Erotyków ponad 20 utworów, dokonał w nich licznych przeróbek, mających na celu zastąpienie barokowyca konceptów i ornamentyki mitologicznej zwrotami bardziej prostymi i naturalnymi. Były to pomysły nie zawsze szczęśliwe, powodowały utratę dawnej bujności stylu, oznaczały jednak początek ważnego przełomu w twóiczości poetyckiej Kniaźnina. Zmiany te dotyczyły na razie zabiegów stylistycznych, zakres tematyczny i zasadniczy kształt liryków stanowił kontynuację poezji z okresu Erotyków. 11. Do napisania Żalów Orfeusza nad Eurydyką, dedykowanych przyjacielowi, Franciszkowi Zabłockiemu, pobudką stała się śmierć żony komediopisarza, młodej aktorki warszawskiej. Kompozycja cyklu została oparta na elementach antycznego mitu, stanowiących główne motywy kolejnych "żalów", np. "Idzie do lasów", "Wchodzi w jaskinią", "Odważa się iść do piekło w". W rozpamiętywaniu chwil spędzonych ze zmarłą, kontemplowaniu miejsc spotkań, nawiązuje Kniaźnin wyraźnie do Tre-ftóiu Kochanowskiego, które silnie zaważyły na elegijnym kształcie poematu. Zdarzają się w nim interesujące realizacje liryczne, świadczące 0 próbach rozwijania "orfickiego" typu poezji, której program zgłosił jeszcze w Erotykach. Prostotę i siłę wyrazu można dostrzec np. w Żalu VI, obfitym w przejmujące i drastyczne nieraz szczegóły śmierci Eurydyki. Żal II przynosi interesujące rozważania nad nietrwałością szczęścia człowieka: Cz. III. 2. Franciszek Dionizy Kniaźnin 272 W kręgu Puław 273 do wykazania całkowitego rozkładu instytucji, norm społecznych i OK czaj owych oligarchicznej Rzeczypospolitej i mimo porażek odniesionych w tej akcji oraz prób rozwiązań kompromisowych, widocznych zwłaszc w głoszonej przez Krasickiego koncepcji pozytywnego bohatera szlache-kiego. Pana Podstolego, zachowała ten charakter do końca. Nawiązywani do przeszłości, do niektórych historycznych postaci jako wzorów, określÓ ne było ściśle tendencjami politycznymi, np. kult Kazimierza Wielkiego rozwijany w środowisku królewskim miał stanowić argument historyczny, popierający program Stanisława Augusta przez wykazanie analogii w sytuacji obydwu władców, panujących nad zmniejszonym obszarem kraju, dążących do wzmocnienia władzy centralnej i unowocześnienia struktury ekonomicznej państwa. Podobnie słynne uroczystości ku czci Jana III w stulecie zwycięstwa pod Wiedniem (1783) oraz tzw. Karuzel urządzony w r. 1787, miały na celu stworzenie odpowiedniej atmosfery do przygotowywanej wojny tureckiej w sojuszu z Rosją. Mit "przodków poczciwych" pojawiający się w dziełach Naruszewicza i Krasickiego był wprawdzie konstrukcją historyczną, służył jako narzędzie do krytyki zwyrodnień współczesnych obyczajów, ale jego lokalizacja w czasie nie została dokładnie określona, nie doprowadziła do wyboru konkretnej, "wzorcowej" epoki z dziejów narodowych. Środowisko królewskie, pielęgnujące francuskie obyczaje i mody, klasycystyczną literaturę, nie mogło darzyć sentymentem tych przejawów rodzimości, które łączyły się bezpośrednie z sarmackim typem kultury, ze starymi, "republikańskimi" tradycjami, uważanymi za przeszkodę opóźniającą dzieło reformy kraju. Próby takie wyszły z ośrodków magnackich, przede wszystkich z Puław. 3. Izabela Czartoryska, urządzając od r. 1783 rezydencję w Puławach, zerwała z rokokowymi wzorami Powązek. Widać to szczególnie wyraźnie v zmianach architektonicznych, zwłaszcza w konstrukcji ogrodów i parku. Przyjęła styl ogrodu angielskiego, opartego na sentymentalnej koncepcji \utentycznej, nieskażonej natury z okresu arkadyjskiego, obejmującego w jednolitej kompozycji krajobrazowej: lasy, łąki, pola, a nawet prawdziwe chaty wiejskie wraz z ich mieszkańcami. Zamiast mitologii podkreślano akcenty rodzime, patriotyczne. Pisze autor monografii Puław: "tu wszystko, te mury dawne, stare portrety i zabytki zwracaią ku przeszłości historycznej i tradycji rodowej; stare drzewa przemawiają jakąś mową tajemniczą i w poważniejszy wprowadzają nastrój; szerokie zaś widoki wsi polskich, dookoła rozrzuconych, zbliżają do prawdziwych chat włościańskich i do nie udanych, nie przebranych pasterzy, lecz wprowadzają w bezpośrednią styczność z ludem polskim i dziatwą wiejską". W późniejszym okresie dziejów Puław, na początku XIX wieku, p°" wstały tu budowle w stylu neogotyckim, co zdaniem historyków sztukJ •wiadczyło o pojawieniu się elementów preromantycznych na tle sentymentalnej scenerii magnackiej rezydencji. Wbrew głoszonym w początkowym okresie oświecenia, zwłaszcza przez Woltera, a także w środowisku stanisławowskim, poglądom uznającym średniowiecze za okres dziczenia i upadku kultury, narodzin feudalizmu - w Puławach dają się zaobserwować intencje rehabilitacji tej epoki, próby poszukiwania w. niej wzorów. W okresie Sejmu Wielkiego, Insurekcji, a później Legionów, powstaje w Puławach atmosfera afirmacji czynu zbrojnego oraz poezja, która nawiązując do staropolskich wzorów rycerskich, formułuje nowy program, widoczny zwłaszcza w utworach Józefa Szymanowskiego. pieśni żołnierskie wraz z melodią układała sama Izabela Czartoryska, w czasie manewrów pod Gołębiem w r. 1791 wojsko śpiewało marsza przez nią napisanego (Hej, hej, rycerze!). Zwrot ku przeszłości, nacechowany sentymentem dla upłynionych wieków, dla starej, rycerskiej Polski, był zapewne w jakimś stopniu inspirowany w Puławach pozycją społeczną właścicieli rezydencji, magnackimi tradycjami rodowymi, posiadał zatem motywację polityczną; w poszukiwaniu jednak nowego wzoru kultury doszły równocześnie do głosu elementy będące wytworem nowoczesnych, związanych z sentymentalizmem postaw, co przyczyniło się w dużym stopniu do atrakcyjności prezentowanych w środowisku puławskim wzorów oraz umożliwiło ich przyjęcie wśród szerokich rzesz szlachty. Ważną rolę w tym procesie powstawania nowej koncepcji patriotyzmu, odwołującego się do rodzimej tradycji historycznej, w wytwarzaniu atmosfery, w której przeszłość nie stawała się jedynie arsenałem przykładów pozytywnych lub negatywnych, dowolnie dobieranych dla potrzeb aktualnej publicystyki, ale współistniejącą rzeczywistością, pełnił pielęgnowany w Puławach kult Pieśni Osjana. Ewokacja dziejów z zamierzchłej przeszłości narodu szkockiego w poemacie Macphersona, postaci rycerzy o subtelnym sposobie odczuwania i szaleńczej odwadze, dawała nową wizję średniowiecza jako obrazu pierwotnego społeczeństwa, żyjącego w "stanie natury". Pieśni Osjana dzięki nastrojowi żalu i przemijania wszystkiego budziły ów emocjonalny stosunek do historii. Uważane przez współczesnych za autentyczny dokument z okresu początkowego istnienia narodu, przekazany w pieśni ludowej, skłaniały do poszukiwania na rodzimym terenie podobnych form twórczości, pobu-"zając zainteresowania folklorystyczne, najżywiej objawiane właśnie w kr?gu puławskim. 4. Sentymentalizm w twórczości poetów pozostających pod wpływem •Puław zawierał w zasadzie te same elementy, które pojawiają się w opo-zycji do klasycyzmu w Europie drugiej połowy XVIII wieku. We Francji nP> termin "sentymentalizm" nie jest używany na określenie nowego 11 Oświecenie 275 W kręgu Puław 274 Cz. III. 2. Franciszek Dionizy Kniaźnin kierunku literackiego, lecz ma nacechowanie raczej pejoratywne, pozostające w ścisłym związku z czułostkowością pasterskich romansów XVII wieku, natomiast zespół tendencji przeciwstawnych klasycyzmowi przy wykło s:ę nazywać "preromantyzmem". W zakres tego pojęcia wchodzą zjawiska zaliczane w literaturze polskiej i niemieckiej tradycyjnie do sentymentalizmu, jak np. próby ukształtowania nowego typu uczuciowego, dla którego zasadniczą motywację filozoficzną stanowi Russowski mit arkadyjski wraz z postulatem "powrotu do źródeł" (tu m. in. sielanki Gessnera, powieści Richardsona, Nowa Heloiza i inne dzieła Rousseau Cierpienia młodego Wertera). Istota preromantyzmu polega jednak na przeciwstawieniu tzw. mitu Północy mitowi Południa, czyli kulturze śródziemnomorskiej wyrosłej z antyku greckiego i rzymskiego - starożytności narodowej. Dużą rolę odegrały w genezie preromantyzmu Pieśni Osjana, które zwróciły uwagę na średniowiecze jako początkowy okres kształtowania się narodów europejskich, wywołały wzrost zainteresowań kulturą tej epoki, widoczny m. in. we wznawianiu poezji trubadurów, kompilacjach romansów rycerskich w słynnej Bibliotheąue des Romans ou Bibliotheąue Bleue (1783), w coraz częstszym występowaniu neogotyku w architekturze. Odrzuca się równocześnie wzory literatury ,,uczonej", klasycystycznej, proponuje "powrót do natury", do prymitywu, którego urok odkrywano w pieśniach ludowych. Ogólne założenia nowego programu sformułował w Niemczech Her-'der w dziele Ideen żur Philosophie der Geschichte der Menschheit (1784--1791). W literaturze europejskiej lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XVIII wieku, jak pisze V. L. Saulnier: "Osjan zastąpił Homera, podobnie jak szkockie mgły i lodowce Alp - krajobrazy śródziemnomorskie. Północ sentymentalna i marzycielska brała odwet na Południu - rozsądnym i konkretnym. Odkrycie Szekspira pobudziło naszych pisarzy do rozluźnienia reguł dramatycznych". W Polsce, mimo iż przywykło się datować początek preromantyzmu na, pierwsze dziesięciolecie XIX wieku, dokładniejsza analiza tych zjawisk pozwala wykrywać postawy i tendencje tego rodzaju już w latach osiemdziesiątych w. XVIII, przede wszystkim w środowisku puławskim, co pozostaje na cgół w zgodzie z próbami periodyzacyjnynii historyków sztułd, wysuwających również podobne propozycje. Puławy oprócz artystów, uczonych, wykonujących różne prace dla dworu lub zatrudnionych jako nauczyciele młodych Czartoryskich, odwiedzali liczni poeci i pisarze, m. in. były adiutant księcia jako dowódcy wojsk litewskich Julian Ursyn Niemcewicz, Józef Szymanowski, Wojciech Mier oraz niemal domownicy: Józef Koblański, Franciszek Zabłocki. Poetą nadwornym tego ośrodka, wyrażającym w sposób najbardziej interesujący pa' nujące w nim nastroje i poglądy był Kniaźnin, który po przyjeździe w r. 1783 do Puław pozostał tu prawie do końca swego życia, bo do r. 1800. 5. Po czteroletnim pobycie w Puławach opublikował Kniaźnin w War--zawie u Grólla obszerny zbiór swoich utworów w trzech tomach pt poezje. Edycja zupełna (1787 - 1788). Objęły one niektóre dawne utwory, ale przerobione, w nowej redakcji, jak np. Bajki, głównie prezentowały jednak produkcję literacką powstałą już w kręgu puławskim: poematy, sielanki i sztuki dramatyczne, a przede wszystkim liryki zebrane w czterech księgach, umieszczone w pierwszym tomie, na czele wydania. Zwraca uwagę położona przed wierszem dedykacyjnym, zaadresowanym do A K. Czartoryskiego, wypowiedź Do czytelnika, w której Kniaźnin wypiera się swoich dawniejszych wierszy, oświadczając, że tylko nieliczne spośród nich, "co poprawić lub przerobić można było", wprowadził do obecnego zbioru. "Wstyd mię przeszłych edycji - dodaje - a osobliwie biednych erotyków, gdzie vox, vox, praetereaąue nihil, pióro tam suche, dziecinne, bez sił i bez tego wszystkiego, co wiek Stanisława ozdobnym czyni''. Zg°dnie z tą deklaracją, oznaczającą ważny przełom w twórczości Knia?:nina, włączył on do nowej edycji zaledwie 27 wierszy pisanych w dawnej manierze (12 z Erotyków i 15 z Wierszy), poddając je dość istotnym przeróbkom. Już w początkowym okresie puławskim można zaobserwować realizację poezji dążącej do jasności wyrazu, wzorowanej na klasycyzmie stanisławowskim, przede wszystkim jednak nawiązującej do "tkliwej prostoty" "śpiewaka Justyny", Franciszka Karpińskiego. Uderza w niej postęp w kierunku rezygnacji z barokowych konceptów, mitologicznych ornamentów, na ich miejsce pojawi się retoryk"? klasycystycznego wiersza, jasna i klarowna, albo typ liryki bezpośredniego wyznania, który stanowił kontynuację z pewnymi modyfikacjami własnego programu Kniaźnina poezji "orfickiej" z lat pisania Erotyków. Spora grupa utworów podejmuje tematy okolicznościowe, z życia Puław, poświęcone mniej lub bardziej ważnym wydarzeniom i osobom, świadczy o wywiązywaniu się Kniaźnina z jego obowiązków nadwornego Poety. Uprawia on jednak w dalszym ciągu lirykę osobistą, chociaż pobrzmiewają w niej już nowe tony. Jak słusznie zwrócił uwagę Wacław Borowy, zamiast wyznań miłosnych z okresu Erotyków, zawartych w Zręcznym koncepcie, zabarwionym humorem, czy nawet wypowiedzi na-Cechowanych autentycznym przeżyciem, ale wyrażających młodzieńcze Jeszcze uczucia smutku i melancholii, płynące z braku poważniejszych doświadczeń w tej dziedzinie - liryki puławskie zawierają ślady głębokiego, dojrzałego zaangażowania się, któremu towarzyszy świadomość nieosiągalności obiektu pożądania, nastrój beznadziejności i wewnętrz-nego rozdarcia. Interesującym świadectwem owej zmiany tonu liryczne- u« JJionizy Kniaźnin tematyka patriotyczna, obywatelska, nasilająca się w miarę narastania dramatycznej sytuacji w kraju podczas Sejmu Wielkiego, Targowicy i Insurekcji Kościuszkowskiej. Atmosfera Puław, zwrot ku przeszłości narodowej i kult czynu zbrojnego oddziałały pobudzająco na twórczo^ nadwornego poety, który utrwalił w swoich wierszach liczne momenty patriotycznego zrywu, przeczucia klęsk, zwątpień i nadziei. Program poetycki "śpiewaka Temiry" ulega dalszym przeobrażeniom. Liryka jego zaczyna wyrażać uczucia zbiorowe, całego narodu, stąd przybiera czasami kształt klasycznej ody, wyposażonej w typ metaforyki właściwy temu gatunkowi. Stawia sobie za cel wzbudzenie powszechnego zapału do walki do ponoszenia ofiar dla kraju przez przypomnienie dawnej świetności i potęgi Rzeczypospolitej oraz ukazanie obecnego poniżenia i upadku cnót obywatelskich. Odwołuje się Kniaźnin do argumentów natury emocjonalnej, sentymentu dla przeszłości, najczęściej używanym słowem jest "cnota", iczumiana jako zespół pozytywnych cech społecznych, wśród których na pierwsze miejsce wysuwa się poczucie wspólnoty narodowej, zdolność do największych poświęceń dla dobra ogółu. W odzie Do obywatela pis?e na wstępie: Tę boską lutnię ilekroć mam w ręku, Cnocie hołd oddać moim zawsze celem. Jakże mi słodko czystego jej dźwięku Przed tobą użyć, przed Obywatelem W dalszym ciągu przedstawia wieki, w których Polak śmierć zyskiem poczytał I chlubę z placu przynosił na czele. Witała go wtedy płeć ,.luba" jako zbawcę ojczyzny. W konstrukcji mitu "przodków poczciwych", zgodnie z puławskim wzorem patriotyzmu zawiera się typ rycerski, obecny upadek kraju jest wynikiem degeneracji owych dawnych obyczajów, zaniku spartańskiej cnoty. Kiedy "złoty kruszec zakradł się do rady", spowodował wzrost prywaty i egoizmu, "chwast lichy" zaczął porastać na "gruzach wielkiej budowy". Zakończenie utworu jest pesymistyczne, obraz przedstawiony ma wstrząsnąć sumieniem ogółu, wołającego "Niech ginie wszystko, byleby my cali". Odwołanie się do przeszłości, do okresu "przodków poczciwych", ^ip posiada, jak u Naruszewicza i Krasickiego, charakteru ogólnikowego; w licznych wierszach Kniaźnina (Na stoletni obchód zwycięstwa Jana IH pod \Viedniem, Na regiment Potockich od Stan. Potockiego wojewody ruskiego Rzplitej darowany, Do ojczyzny, kolejna redakcja Ody do WR" sów) wymieniane są konkretne postaci historyczne, opisane ich czyny rycerskie. Żywy, niemal realny konktakt z przeszłością widać w wierszu Raj brzeżański. Do kscia Adama Czartoryskiego, w którym Kniaźnin kontempluje w rezydencji Sieniawskich miejsca związane z pamięcią 279 W kręgu Puław nych jej mieszkańców, wsławionych dziełami wojennymi. Wreszcie stwier-dza z melancholią: Zostałyć drzewa, zdroje i głazy, Gdzie czasem słowik zakwili; Wiszą szlachetnych mężów obrazy, I smutna pamięć, że byli. "" Ten zupełnie nowy w literaturze polskiego oświecenia stosunek do historii, nacechowany sentymentem, poczuciem jej realności, wypływał z inspiracji Pieśni Osjana, które Kniaźnin tłumaczył podczas swego pobytu w Puławach. Z tej atmosfery wywodzą się dumy historyczne Juliana Ursyna Niemcewicza (np. Duma o Żółkiewskim powstała w r. 1786, Duma o Stefanie Potockim 1788). W większości liryków patriotycznych Kniaźnina obok apologii dawnych dziejów, uczucia smutku za upłyniona przeszłością, pojawiają się katastroficzne wizje rozkładu i zniszczenia współczesnego świata, upadek moralności powoduje dojście do władzy sił przemocy i gwałtu, które pragną "na strasznych mogiłach" odnowić "świata budowę" (Do potomności). Jest to wyraźna aluzja do polityki państw rozbiorowych, ich planów całkowitego podziału Polski. Sytuacja kraju wskutek zaniku cnót obywatelskich napawa poetę bólem, dochodzącym do głosu w wielu utworach, w sposób najbardziej drastyczny wyrażonym w wierszu Matka obywatelka, napisanym w formie kołysanki. Matka, usypiając swego syna, snuje myśli o jego przyszłości. Pointę stanowi przypuszczenie, że może z niego być "Ojczyzny zbrodzień i zdrajca", który "krew braci rozleje". 8. Katastrofizm, przeczucie klęski, kieruje myśl poety ku tematyce religijnej. Program tego zwrotu wyraża położona na początku trzeciej księgi oda Do lutni. Kniaźnin powraca tu do sformułowanej jeszcze w erotykach orfickiej koncepcji poezji, posiadającej siłę przekształcania świata. Obecnie ma ona z inspiracji "ducha boskiego" głosić sprawiedliwość "naściwego" Sprawcy Wszechrzeczy, zmusić "serce przywrzałe do zbrodni'', aby odczuło karzącą moc tego, "przed którym tańczą światów kręgi", Przypomina "Jak dumne strącił anioły", jak wzrok jego "wystrzelił [...] Grzmiącym na pychę płomieniem", wskutek czego "potwory [...] Runęły w przepaść". Bóg inspirujący lutnię Kniaźnina w większości wypadków nie ma nic wspólnego z osiemnastowieczną, deistyczną koncepcją Najwyższej Istoty, mądrej Opatrzności, rządzącej spokojnie mechaniz-niem wszechświata za pomocą rozumnych praw; jest to Bóg ze Starego testamentu, groźny i mściwy, który jedynie mógłby skutecznie interweniować w obronie Polski, ginącej jako ofiara złowrogich sił. Uczucie nadziei i ufności w sprawiedliwość wyroków boskich zawarł Kniaźnin w wielu pisanych do końca życia parafrazach psalmów oraz poezji psal-rnicznej. Oto, co odpowiada Bóg na pytanie, "jak wytrzymamy te gromy?": 280 281 Cz. III. 2. Franciszek Dionizy Kniaźnin W kręgu Puław Ja - mówi - pójdę przed wami, Doły równając z górami; Zamki tajemnie otworzę, Hardych ukorzę. (Do Boga) 9. W miarę pomyślniejszego rozwoju sytuacji politycznej w okresie Sejmu Czteroletniego, aktywizacji obozu patriotycznego, a zwłaszcza r>o uchwaleniu Konstytucji 3 Maja, która dla współczesnych oznaczała zwycięstwo postępowych sił oraz kodyfikację procesu kształtowania się nowoczesnego narodu polskiego, w liryce Kniaźnina pobrzmiewają coraz częściej tony nadziei. Ważne wydarzenia z obrad sejmowych znalazły odbicie w licznych wierszach, pisanych na gorąco, w atmosferze podniecenia (np. Do zgody. Na sejm 1788, Do Litwy). Pozostały one w spuściź-nie Kniaźnina, opublikowane dopiero w r. 1829 przez F. S. Dmochow-skiego w t. VII wyd. zbiorowego wraz z innymi lirykami osobistymi i okolicznościowymi, pisanymi po r. 1788, jako Ody z pośmiertnych rękopisów wyjęte. Niektóre były kolportowane współcześnie w formie odpisów lub druczków ulotnych, wśród nich jeden z najciekawszych wierszy, porównywany z Odą do młodości Mickiewicza, Hejnal na dzień Trzeci Maja 1792. Opadnie z oczu przesądów pomroka, Ucichnąć muszą wstydne namiętności. Pod hasłem Sprawiedliwości Serca i siły w jedne łącząc sfoxę, Czyni rozum, cnota gore. Ożywion duchem Mądrości Bliźni bliźniego poznaje, W związkach braterskiej miłości Ręka się ręce podaje I naród wstaje. Charakter wiersza-pobudki, nastrój wielkiej przemiany, odnowy moralnej narodu, oświeceniowe hasła braterstwa i mądrości, przypominające masońską frazeologię, wykazują rzeczywiście pewne cechy wspólne z Mickiewiczowską odą. Inne utwory z tej grupy przynoszą akceptację postępowych ruchów społecznych i niepodległościowych, jak np. od' Na śmierć J. Dekierta, prezydenta Warszawy, czy Na rewolucją 179*. W psalmicznej stylizacji tego wiersza poeta nawiązuje do wizji groźnegc Boga, który swoim piorunem poraził siły przemocy i gwałtu, przerywając "Babilonu budowę". A oto obraz realizatora bożego dzieła: Bohatyr w cichej postaci, Z cnotą na ziemi, a ufnością w niebie, Pod świętym hasłem: Ojczyzno, za ciebie! Błysnął orężem na czele swych braci. Takiego ducha i mocy Ów mąż potulny, podług woli Boga, Świątyń sodimskich ogromnego wroga Gwałtowi świadkiem ukazał swej procy Liryka patriotyczna Kniaźnina może być porównana pod względem siły wyrazu i stopnia zaangażowania z gwałtownymi inwektywami Franciszka Zabłockiego przeciw zdrajcom i obskurantom, a jej nowoczesna forma wynikająca z koncepcji poety jako budziciela sumień narodowych, którego "boska lutnia" jest zdolna przeobrazić umysły ludzkie nie zręczną argumentacją, ale wizją klęski-i nieszczęścia oraz wróżbą nadziei, może być uważana za pomost między oświeceniem i poezją romantyczną. KNIAŹNIN I TEATR W PUŁAWACH 1. W życiu dworu puławskiego, podobnie jak i w innych rezydencjach magnackich ówczesnej Polski: Radziwiłłów, Ogińskich, Tyzenhauza itp., ważną rolę pełnił teatr. Służył uświetnianiu uroczystości rodzinnych, podejmował tematy publiczne, społeczne, stając się często narzędziem propagandy stronnictwa magnackiego, zwłaszcza w okresie przed Sejmem Czteroletnim. Stanowił główny ośrodek zabaw i rozrywek towarzystwa puławskiego, skupiając wokół siebie liczne fety i widowiska parateatralne. Puławy posiadały dwie sceny, jedną "zieloną", "na kępie", na wzór amfiteatru w Łazienkach, drugą "zimową" w pałacu obok Sali Białej. Mimo zapraszania od czasu do czasu obcych zespołów zawodowych był lo teatr amatorski, grający polskie sztuki, w których główne role kobiece kreowała księżna Izabela, w innych występowali obok członków rodziny dworzanie, a nieraz i zaproszeni goście. Miał nieco odmienny charakter niż pozostałe sceny dworskie, można nawet stwierdzić, że programowo przeciwstawiał się klasycystycznej linii repertuarowej teatru stanisławowskiego. Decydowały o tym następujące czynniki: był to teatr operowy, muzyczny, nawiązujący w dużej mierze do eksperymentów podejmowanych w czasach Augusta III, dla których wzorem stały się melodramaty Metastasia, przekładane przez J. A. Załuskiego i Minasowi-cza. Opery Metastasia przynosiły opozycyjną wobec klasycyzmu francuskiego koncepcję teatru poprzez zwrot ku tradycjom greckim, jedynie autentycznym, zdaniem teoretyków tego teatru; stąd pojawiły się twierdzenia, że pierwotny kształt klasycznej tragedii był muzyczny, co prowadziło do uznania oper Metastasia za prawdziwą kontynuację tego wielkiego gatunku. Echa takich opinii znajdujemy u Adama Kazimierza Czar-toryskiego jeszcze w przedmowie do Panny na wydaniu (1771), gdzie czytamy: "Nie wiem, czy opera nie zbliża się najbardziej do tragedii Lz. III. 2. Franciszek Dionizy Kniaźnin Kniainin i teatr w Puławach 283 u starożytnych. To pewna, że chóry wchodziły w nią jak u Greków, tak u Rzymian i że muzyka popierała deklamacje, co wychodzi na recitativo oper. Przyjemność włoskiego języka, sposobność tego narodu do muzyki i poezji wielkie dla nich temu rodzajowi reprezentacji dodawała powaby. Metastasio, żyjący dotąd w Wiedniu, wszystkich w nim autorów przeszedł". W Puławach kult Metastasia był wyrazem kształtowania się programu artystycznego opozycyjnego wobec stanisławowskiego klasycyzmu Głównym jego realizatorem stał się Kniaźnin, autor prawie wszystkich sztuk Avystawionych na tej dworskiej scenie. Wielki rozgłos zdobyła sobie oryginalna opera, napisana w stylu antycznej tragedii, Matka Spar-tanka, której premierę wyznaczono na dzień 15 czerwca r. 1786. Miafa ona stanowić zasadniczy akcent uroczystości urządzanych z okazji zjazdu opozycjonistów magnackich w Puławach. Wyrażała tendencje panujące w tym środowisku, a nawet w pewnych kołach szlacheckich, niechętnych uległej w stosunku do Rosji polityce króla, domagających się całkowitej niezawisłości kraju. Apologia czynu zbrojnego w obronie niepodległości, cnoty rycerskiej, w którą wyposażone zostały kobiety-Spartanki, zdolne, w przeciwieństwie do dam modnych z otoczenia królewskiego, pobudzać swoich mężów, synów i amantów do najwyższych poświęceń na polu walki - oto motyw przewodni Matki Spartanki. Wobec zagrożenia kraju przez najazd wojsk tebańskich Teona z królewskiej rodziny Heraklidów oraz kobiety spartańskie swoim zapałem, heroizmem i determinacją zagrzewają obrońców do mężnego odporu. Teona, wręczając synowi, Li-kanorowi, zbroję i tarczę, mówi jak prawdziwa Spartanka - "Otóż i tarcza! Z tą powróć lub na tej" (a. I, sc. 6). Kompozycja sztuki dość luźna, operuje wprawdzie aktami i scenami, nie mają one jednak zwartości dramatycznej; są to przeważnie liryczne dialogi, recytatywy i arie, śpiewane w momencie wysyłania rycerzy na plac boju lub ilustrujące nastroje kobiet oczekujących na wynik toczącej się walki. Liczne chóry: ojców, matek, chłopców, ludu, kapłanów, niewiele mają wspólnego z grecką tragedia, stanowią liryczne pointy poszczególnych scen. Spartańskie damy witają zwycięzców zgodnie z ceremoniałem rycerskiej, dwornej miłości : Ja niech do twego lauru przyłożę Ten kwiat miłości, tę wonną różę: Przyłącz i serce do chwały! (a. III, sc. 7) Teonę grała Izabela Czartoryska, braci: Likanora i Klitona - jej synowie: Adam Jerzy i Konstanty. Sztukę dedykowano Szczęsnemu Potockiemu, który na sejmie grodzieńskim w r. 1784 domagał się wzmocnienia obronności kraju, przyrzekał ofiarować Rzeczypospolitej regiment piechoiy i 24 armaty, czym zyskał sobie opinię wielkiego patrioty, chwalony w osobnych wierszach przez wielu poetów, m. in. nawet przez Krasickiego. Zjazd puławski z Matką Spartanka jako głównym punktem uroczystości miał być antykrólewską manifestacją polityczną, a zarazem demonstracją nowego wzoru patriotyzmu, stawiającego na pierwszym planie "spartańskie" cnoty, walkę zbrojną w obronie niepodległości. 2. Oprócz opery serio i przekładów Metastasia pisał Kniaźnin dla sceny puławskiej "krotofile", sielanki dramatyczne o podkładzie muzycznym oraz opery komiczne uświetniające różne wydarzenia dworskie. Chociaż podejmowały one podobne tematy jak opery komiczne grane w narodowym teatrze warszawskim, reprezentowały jednak odmienny nieco styl, zbliżony do włoskiej opery buffo. Przede wszystkim były w całości wierszowane, z przewagą elementu lirycznego, recytatywów, arii, duetów nad żywiołem komicznym. Pierwszym z serii tego rodzaju utworów była napisana na początku pobytu Kniaźnina w Puławach (1783 - 1785) sztuka w 2 aktach Troiste wesele, przerobiona po r. 1790 z odmiennym tytułem: Trzy gody. Sielanka w 5 aktach. Mimo nazwania przez autora swego utworu sielanką trzeba stwierdzić, że jest to opera komiczna w pełnym tego słowa znaczeniu. Akcja sztuki dzieje się w "Parchatce nad Wisłą niedaleko Puław, w chacie Grzela i Maryny". Trzem córkom gospodarzy na drodze do szczęścia staje znienawidzony przez wieś ekonom, który jedną z nich chce wyswatać za swego zausznika. Panny dochowują jednak wierności amantom z wyboru, zaostrzający się konflikt na tym tle między oficjalistą dworskim i mieszkańcami Parchatki zostaje rozwiązany przez interwencję właścicieli wioski, pragnących z okazji "święta pani" przyczynić się do uszczęśliwienia zakochanych par. Podobnie więc jak inne opery o tematyce wiejskiej Trzy gody postulują zgodnie z założeniami sentymentalizmu równouprawnienie bohaterów chłopskich na terenie moralnym, podkreślając ich zdolność do szlachetnych uczuć, do miłości z wyboru. Identyczne jest również ograniczenie płaszczyzny konfliktu: wieś-dwór, do innej wersji: wieś-oficjaliści dworscy, co poz\vala wyeksponować według fizjokratycznych koncepcji arkadii ziemiańskiej wzór dobrego pana, jako ojca i twórcy szczęścia swoich poddanych. Warto dodać, że Czartoryscy nie stosowali czynszowania jak inni magnaci, zachowali stosunki pańszczyźniane zgodnie z receptą Pana t'odstolego, stąd nie mogło być mowy w puławskich operach Kniaźnina o bezpośredniej krytyce dworu. Nowoczesny patriarchalizm oparty na oświeceniowej motywacji wyrażał się już w samej architekturze Puław, w konstrukcji ogrodu i parku, obejmującej również wieś i autentyczne chaty chłopskie wraz z ich mieszkańcami, którzy w ten sposób awansowali z przedmiotów warunkujących istnienie dworskiej arkadii, ale w niej nie uczestniczących, do pełnoprawnych partnerów. Oboje Czarto- 284 Cz. III 2. Franciszek Dionizy Kniaźnin 285 Kniaźnin i teatr w Puławach l ryscy często przestępowali progi wiejskich chat, brali udział w uroczy-stościacn rodzinnych swoich poddanych. Inspiratorką tego typu kon,tak-tów byia Izabela, którą jeszcze na początku XIX wieku nazywano w okolicach Puław "księżną kumą". Trzy gody frapowały współczesnych atrakcyjnymi ariami i piosenkami oraz nową w stosunku do prezentowanej na scenie teatru narodowe°o formą ludowości. Kniaźnin wykorzystał tu nie tylko własne, dawnie^ napisane sielanki, jak np. Krosienka (a. II, sc. 3), ale i popularne liryki Szymanowskiego: Zosiu, Zosiu moja luba (a. II, sc. 7) i Wnusia ładna (a. V, sc. 5). Chłopi z Trzech godów wyrażają się sposób subtelny i "czuły", nic używają zupełnie gwary, dzięki odpowiednio dobranym imionom i zabiegom aluzyjnym wyobrażają niejako określone osoby dworu puławskiego, ich wiejskość podkreślona jest za pomocą dość prymitywnych rekwizytów, np. wieniec z żyta na głowie, sierp w ręku, wiązka siana na plecach. Niemniej jednak w piosenkach z Trzech godów przebija po raz pierwszy w polskiej operze komicznej, już przed Krakowiakami i Góralami Bogusławskiego prawdziwie ludowy ton. Efekt ten osiągnął Kniaźnin przez znakomite operowanie cytatami z tekstów folklorystycznych, ich umiejętną parafrazę lub odwołanie się do ludowej metaforyki - pa-raleli losów ludzkich i przyrody. Jak niewielu poetów osiemnastowiecz-nych odczuwał żywo artyzm pieśni ludowej, dzięki znakomitym adaptacjom dokonał jej pełnej rehabilitacji. W większości są to przyśpiewki i krakowiaki, choć zdarzają się i przeróbki utworów o tematyce poważniejszej. Badania historyków folkloru dla niektórych odnalazły autentyczne ludowe źródła. Oto fragment piosenki Bartka w akcie III (sc. 6): Kukułeczka kuka Nad zieloną gruszką, . A moje serduszko Tobie, Basiu, puka! Puk, puk. etc. Odpowiada jej nawet rytmiką autentyczna pieśń górali beskidzkich spod Rabki: Kukułecka kuka, serce we mnie puka, Jaki to kawalier, co bogaty suka. Pewną egzotykę wprowadzają do Trzech godów piosenki ukraińskie piewane przez Kozaka Zacharenkę, który zgodnie z tradycją dworów lolskich magnatów kresowych utrzymujących Kozaków jako pocztowych, awił również w Puławach. Zacharenko z nieodłączną bandurą przed-tawia ?ię jak postać z szopki ludowej: Ot ja Kozak Zacharenko Z banduroju wesołenko Wykonuje on autentyczne pieśni ukraińskie, śpiewane do niedawna w okolicach Lwowa i Tarnopola, zanotowane przez Wacława z Oleska i innych zbieraczy folkloru. Np.: / Tiecze ryczka ne Wieliczka, Ja ju pereskoczu. Wydaj miene, moja mati, Za koho ja choczu. (a. V, sc. 5) Wprowadzenie przez Kniaźnina egzotyzmu ukraińskiego było nowatorskim zabiegiem w poezji polskiego oświecenia. OboK licznych cylatów i parafraz można zauważyć w Trzech godach odwołania się do ludowych formuł obrzędowych, paralel erotycznych, np. leszczyna - orzechy, przy czym leszczyna oznaczała w topice ludowej krzew miłości Raz w leszczynie z mm igrała, Nie zapomnę tej uciechy. Gdybyś, matko, to wiedziała, Byłożby mnie za orzechy. (a. I, sc. 7) W formule składania darów księżnej pani (a. IV, sc. 7) widać wyraźnie ppralelę z tekstami kolęd, z konwencją szopkową. Basia, rzucająca płatki kwiatu na Jana, nawiązuje do obyczaju ludowego, który w ten sposób określał skłonność dziewczyny ku chłopcu. W podobnym znaczeniu można zrozumieć pojawiający się w tekście wieniec grochowy oraz wiele innych aluzji do wiejskich formuł obrzędowych. Dzięki takim praktykom Kniaźnina sielankowy charakter sztuki wzbogaca się o elementy prawdziwego, choć nieco podstylizowanego folkloru. 4. W tej samej konwencji napisane są dwie jednoaktówki: Marynki i Zosiny. Pewne novum stanowią w nich wyraźne wpływy staropolskiej sielanki i poezji sielskiej Kochanowskiego i Zimorowica. Krotofila Ana-kreon (1786) zawiera właściwie szereg piosenek dość luźno ze sobą połą-czonycn, o tematyce wesołej, przypominającej dawne doświadczenia 7 okresu Erotyków. W Marynkach, rzecz dość charakterystyczna, w postaci Bontona, modnego amanta, co "przebiegł" Paryż, Rzym i "sławna Arkady", posługującego się w dwornych komplementach rokokowymi konceptami pochodzenia barokowego, wykpił Kniaźnin i sparodiował własną postawę i styl z Erotyków. W scenie 4 Hanna tak mówi: Dziś Polak przestroił słowa, Nowy obyczaj i mowa. Gdzie stąpię, wielcy i mali Ojców językiem gadać przestali. Dziewczyna dzisiaj: Gracyja, Biała trochę - to liii j a. 286 287 Kniaźnin i teatr w Puławach 2' Franciszek Dionizy Kniaźnin Czarny chłopiec-sowizdrzałek To Kupidyn, to fijałek. Na tle własnej przemiany Kniaźnina po r. 1783 oraz atmosfery sentymentalnej Puław ta autokrytyka staje się całkowicie zrozumiała. 5. Operą komiczną Kniaźnina najbardziej zwartą konstrukcyjnie, bogatą w realia obyczajowe z terenu dotąd w literaturze polskiej nie eksploatowanego są Cyganie, wystawieni w r. 1786 na scenie teatru Ogiń-skich w Siedlcach z muzyką właściciela rezydencji, Michała Kazimierza. Temat został podsunięty poecie przez Izabelę Czartoryską. Cyganie porywają w czasie konfederacji barskiej dzieci chłopskie, które po kilkunastu latach zawędrowały z taborem pod rodzinną wieś. Akcja sztuki dzieje się współcześnie, oparta na interesującym pomyśle ukazania perypetii miłosnych dwojga kochanków: Chichy (Zosi), uważającej się -/.a Cygankę, oraz Stacha, syna wójta Bartosza z pobliskiej wioski. Nowością w polskim teatrze jest inscenizacja opery. Czytamy w didaskaliach: "Scena w taborze cygańskim pod szatrami w lesie niedaleko wsi pani Mielesz-kowej". Swoisty egzotyzm życia Cyganów oddał Kniaźnin wiernie, bogactwo realiów obyczajowych stwarza nastrój autentyzmu, postaci z tego środowiska są pogłębione psychologicznie, przemawiają do wyobraźni widza i czytelnika, w kwestiach starej wróżki, Jawnuty, zostały za war! e liczne obserwacje i myśli zaczerpnięte z mądrości ludowej. Z pobłażliwym humorem potraktował autor proceder złodziejski Cyganów, stanowiący główne źródło ich utrzymania, odmalowany w kilku świetnych scenkach, świadczących o dobrej znajomości tego środowiska. Zgodnie z sentymentalnymi konwencjami są to "dzieci natury", żyjące w swobodzie, bez poddawania się niesprawiedliwym normom społecznym, w ich wypowiedziach jest wiele ostrej krytyki pod adresem dworu, stosunków panujących w Polsce, można dostrzec nawet akcenty swoistego patriotyzmu, poczucia solidarności narodowej. Naczelny motyw sztuki - prawo do miłości bez względu na istniejące różnice społeczne, uprzedzenia i przesądy obyczajowe - został wyeksponowany podobnie jak we wszystkich operach komicznych XVIII wieku. Mimo tendencji sen ty-mentglnych nie przesadził Kniaźnin w arkadyjskiej stylizacji życia Cyganów, obraz stworzony przez niego zawiera sporo cieni, co nadaje sztuce charakter realistyczny. Mówi np. Dżęga: Swobodne żyjem i nie znamy pana - To prawda. Ale co za stan Cygana? Żeby kradł tylko i za to batogiem Macał go szlachic, a baba ożogiem. (a. I, sc. 1) Charakterystyczny mimo nowatorstwa tematyki i wierności szcze-[ółów z życia Cyganów jest brak śladów folkloru cygańskiego w pieśni, który zrobił karierę w czasach późniejszych, w XIX i XX wieku. Nie zachowała się, niestety, muzyka Ogińskiego do tej opery, natomiast teksty arii zdradzają wprawdzie w wielu wypadkach związki z folklorem, ale polskim, przekazującym wyobrażenia o Cyganach tkwiące w pieśniach ludu polskiego. W scenie l aktu I śpiewa chór Cyganów: A za nami zawsze nędza, Od wsi do wsi nas popędza. Ej, chłodno i głodno! Choć i głodno, i chłodno, Ale żyjem swobodno. Jest to parafraza pieśni ludowej, śpiewanej do dziś na Lubelszczyźnie: Idzie Cygon wieś ode wsi, Cyganowi nikt nie wierzy. Choć chłodno i głodno, Żyje sobie swobodno. « Cyganów można uznać za najlepszą z oper komicznych Kniaźnina. Dzięki odkrywczości tematyki i walorom dramatycznym sztuka ta trafiła na scenę narodową w początkach XIX wieku, uderzyła swoją egzotyką Stanisława Moniuszkę, który w r. 1852 wystawił ją w Wilnie, a po pewnych przeróbkach, z własną muzyką, również w Warszawie, pt. Jaw-nuta (1860). Opery komiczne Kniaźnina stanowią ważne ogniwo w rozwoju tego gatunku na terenie polskim. Mimo swojej dworskiej proweniencji przełamują konwencje arkadyjskiej sielanki, sentymentalną wizję świata autemycznych wartości ukazaną na tle wiejskiego krajobrazu osadzają po raz pierwszy w prawdziwym, choć nieraz podstylizowanym folklorze, nie tylko za pomocą odsyłacza do tekstu ludowego, cytatu czy parafrazy, ale przede wszystkim dzięki wykorzystaniu ludowego sposobu obrazowania, iormuł obrzędowych i obyczajów. W wielu wypadkach, co widać zwłaszcza w Cyganach, dochodzi do głosu nowy typ realizmu szczegółów, który nadaje całości charakter swojski, "narodowy". 6. Kuiaźnin to poeta przede wszystkim liryczny, bowiem i w jego twórczości operowej dominuje element pieśniowy, muzyczny, dla którego konstrukcja dramatyczna stanowi najczęściej tylko pretekst i ramy ogólne. Jest chyba najciekawszym lirykiem polskim XVIII wieku ze względu r*a bogatą skalę tematyczną swoich utworów i szczególny stan napięć poetyckich zmuszający go do stałych poszukiwań formalnych, do walki 2 konwencjami i opornym tworzywem słownym, powodujący nawet zmiany programu wyrażające się w coraz to innym rozumieniu roli po-ezji i poety. Posiadał rozległą kulturę literacką, wykształconą na antyku °raz nowszych pisarzach i dziełach, przekładał lub przerabiał większość Cz. III. 2. Franciszek Dionizy Kniaźnin 288 Kniaźnin i teatr w Puławach 289 wybitnych liryków rzymskich, sięgał do wzorów anakreontycznych. Żywił szczególny kult dla Muzy czarnoleskiej Jana Kochanowskiego oraz tradycji staropolskiej sielanki i jej głównego przedstawiciela, Szymona Szymonowica. Można uznać Kniaźnina za wirtuoza w operowaniu techniką i>oetycką, u żadnego bowiem poety tego okresu nie występuje takie bogactwo i różnorodność miar wierszowych i schematów konstrukcyjnych strofy. W rozwoju jego postawy lirycznej, mimo dających się zauważyć spięć i przełomów, istnieje pewna konsekwencja określana skalą wrażliwości poetyckiej i talentu. Rozpoczął swoją działalność jako liryk nawiązujący do tradycji polskiego baroku, rokokowy mistrz kop-ceptowego erotyku, ale równocześnie autor wierszy osobistych o czystym tonie, wyznawca koncepcji poezji, której zadaniem jest przeobrażenie człowieka, wyzwolenie od trawiących go konflikt-ów. Ta dwutorowość, rozdarcie, wyrażające się stanami stałych napięć emocjonalnych, będzie towarzyszyć Kniaźninowi na terenie puławskim, kiedy mimo oporów rezygnuje z uprawiania poezji doraźnych przyjemności i wyrafinowanych wzruszeń. W liryce osobistej ulegną pogłębieniu tony melancholii i rezygnacji, przypominające modną chorobę sentymentalizmu - hipochon-drię, produkt patologiczny skłonności do autoanalizy, stałej samokontroli wewnętrznej. Podjęcie problematyki patriotycznej stanowi znamienne poszerzenie pola tematycznego z wyeksponowaniem "orfickiej" funkcji poezji, zdolnej wstrząsnąć sumieniem narodu i przeobrazić jego świadomość. Seniymentalizm Kniaźnina objawia się w tendencji do doskonalenia uczuć, stałej ich analizy, co, być może, stało się źródłem dramatyzmu jego liryki, poszukiwania nowych form wyrazu. Przeciwstawiał w swoich utworach dworskiej moralności z jej wyrafinowaniem i zakłamaniem świaL .,autentycznych wartości", które zgodnie z poglądami epoki, przede wszystkim Rousseau, dostrzegł w naturalnej prostocie mieszkańców wsi. Był jednym z nielicznych w Polsce XVIII wieku poetów umiejących w owej "prostocie" zauważyć także źródło inspiracji literackiej, odkryć walory artystyczne poezji ludowej i wyzyskać w sposób oryginalny w swojej twórczości. Charakteryzując postawę sentymentalną Kniaźnina trzeba podkreślić jego emocjonalny stosunek do historii, wynikający z traktowania jej jako realnej rzeczywistości, tkwiącej w krajobrazie polskim, w pomnikach i dziełach sztuki. On też pierwszy wykorzystał szansę rozwoju opery serio o tematyce historycznej, stał się twórcą tego gatunku w teatrze polskim. Wreszcie liryka patriotyczna, niepodległościowa, w której w sposób nowoczesny, bliski już romantyzmowi, wyraził hasł" i niepokoje przełomowego momentu kształtowania się nowoczesnego narodu pclskiego. Był wprawdzie dworskim poetą Puław, Czartoryskich, przerastał jednak znacznie ramy takiej roli, zwłaszcza w latach Sejm J Wielkiego i Insurekcji, w okresie ogólnego zrywu narodowego. O stopniu zaangażowania i autentyzmie uczuć patriotycznych Kniaźnina, głoszonych W jego poezji, świadczy fakt, iż po trzecim rozbiorze Polski, przejęty nieszczęściami, jakie spadły na kraj, popadł w stan obłąkania i przeżył w nim H lat, zmarł bowiem dopiero w r. 1807 (został pochowany na cmentarzu w Końskowoli). Był poetą, który potrafił wyrazić głęboki dramatyzm konfliktów swojej epoki i zaświadczyć ich tragiczne rozwiązanie własnym losem. 19 291 Franciszek Karpińsfei Rozdział 3 FRANCISZEK KARPIŃSKI 1. Za najbardziej typowego reprezentanta sentymentalizmu w poezji polskiego oświecenia przywykło się uznawać "śpiewaka Justyny", Franciszka Karpińskiego. Pokolenia badaczy różnie oceniały jego twórczość: obok sądów krytycznych, wygłaszanych przeważnie w kołach pozyty-wistów, nie brak objawów adoracji i podziwu. Romantycy, którzy na ogół potępiali klasycyzm stanisławowski, nazywając go, jak np. Moch-nacki, "kopią kopii", "drzewem zagranicznego szczepu", u Karpińskiego odkrywali z aprobatą elementy rodzime. Mickiewicz, chociaż na wstępie prelekcji paryskich mówił do swoich słuchaczy: "Panowie, epoka Stanisława Augusta nie zajmie nas długo", analizie wierszy "śpiewaka Justyny" poświęcił sporo miejsca. "Są między nimi - stwierdził z pewną przesadą - pieśni, które by można postawić obok najpiękniejszych pieści Goethego", a przy rozbiorze sielanki Laura i Filon dodał: "Wszystko tu jest narodowe, polskie: krajobraz, naszczekiwanie psów stanowiące muzykę wieczoru w każdej wsi, ten bór zamykający widnokrąg, wszystkie szczegóły, i te maliny, i ta plecianka, wszystko to wzięte z powszedniego życia w Polsce". W niektórych pracach o Karpińskim wykazywano zbieżność jego postawy z poglądami Rousseau, dostrzegane były nawet pewne analogie biografii obu pisarzy oraz podobieństwa, dość odległe zresztą, w realizacji literackiej opisu własnego życia - Wyznań Jana Jakuba i pamiętników Karpińskiego, zatytułowanych w rękopisie Historia mego wieku t ludzi, z któnjmi żyłem. Nie podejmując na razie prób weryfikacji tych opinii, należy jednak stwierdzić, że sylwetka autora Tęskności na wiosnę wyróżnia się w sposób oryginalny na tle środowiska literackiego Puław i Warszawy, o czym zadecydowała nieumiejętność adaptacji do dworskiegc stylu iycia, stałe manifestowanie swojej niezależności, powodujące konflikty z mecenasami i protektorami. Podobnie jego twórczość mimo niektórych cech wspólnych z sentymentalizmem puławskim posiada całkowicie odrębny charakter. Warto na wstępie podkreślić, że w przeciwieństwie do wszystkich wybitniejszych poetów polskich XVIII wieku, którzy ostateczny szlif literacki otrzymywali w kręgu "Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych", obiadów czwartkowych czy salonów Czartoryskich, Kar-piński, przybysz z dalekiego Pokucia, pojawił się w stolicy jako dojrzały już poeta o określonym programie i profilu twórczości, mając za sobą tom Zabawek wierszem i przykladów obyczajnych (1780). Jest to jedyny bodajże przypadek w czasach stanisławowskich, kiedy wybitny pisarz wyrósł pozo głównymi ośrodkami inspirującymi rozwój kultury oświeceniowej w Polsce i, mimo wzbogacenia tematycznego swojej poezji w latach warszawskich, zachował w niewiele zmienionym kształcie charakter twórczości uformowany w okresie młodzieńczym. Studia nad Karpińskim napotykają z tego powodu na duże trudności, gdyż rozwój literatury na prowincji polskiej XVIII wieku należy do problemów zupełnie dotąd nie opracowanych. Na tle tych rozważań dość istotnego znaczenia nabiera biografia poety jako komentarz do jego twórczości. 2. Franciszek Karpiński urodził się 4 października 1741 roku w Ho-łoskowic; na Pokuciu, w powiecie kołomyjskim. Ojciec jego, Andrzej, pochodził z drobnej szlachty, oficjalistów magnackich, służył u Franciszka Salezegj Potockiego jako zarządca Hołoskowa, jednej z kilkuset wsi kresowego oligarchy. Młody Karpiński wyrastał w atmosferze dewocji panującej na prowincji, opowiadań niepiśmiennej matki o cudach i dachach oraz surowych reguł moralnych wyznawanych przez ojca, o czym wspomina w pamiętnikach, przypisując pewnym drobnym wydarzeniom i karom, jakie go spotykały, istotne znaczenie dla ukształtowania się własnej osobowości. W wieku lat 8 oddano go do szkół jezuickich w Stanisławo-wie, miasteczku Potockich, liczącym wówczas ok. 3000 mieszkańców, gdzie zapewne w latach 1750 - 1758 przeszedł wszystkie klasy od infimy do retoryki. Mimo przestarzałego już programu i stosowanych tam metod wyniósł Karpiński z jezuickiej szkoły dobrą znajomość łaciny, dane mu było również dzięki swoistej metodzie emulacji, praktykowanej u jezuitów, która polegała na sadzaniu prymusów w osobnych ławkach, obdarzaniu ich zaszczytnymi tytułami i przywilejami, odczuć przyjemności własnej przewagi intelektualnej nad kolegami z bogatych i utytułowanych rodzin. Po ukończeniu kolegium stanisławowskiego wyjechał do jezuickiej akademii we Lwowie, którą chlubnie ukończył około r. 1765 z dyplomem bakałarza teologii i doktora filozofii. Okres lwowski zaważył w sposób zasadniczy na uformowaniu się jego sylwetki poetyckiej. Żywe tu jeszcze były prawdopodobnie tradycje staropolskiej sielanki, Szymonowica i Zi-morowiców; hetman Wacław Rzewuski, miłośnik literatury włoskiej i francuskiej, miał rezydencję we Lwowie, wystawiał na scenie dworskiej własne sztuki pisane polszczyzną nawiązującą do źródeł renesansowych, uprawiał również twórczość liryczną w duchu postulatów kla-sycyzmu, był autorem poematu dydaktycznego O nauce wierszopiskiej* Cz. III. 3. Franciszek Karpiński Franciszek Karpiński 293 Karpiński zażywający wówczas sławy zdolnego poety, zapraszany często na dwór magnata, zaczął odgrywać niepoślednią rolę w życiu kulturalnym środowiska lwowskiego lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Przyjaźnił się z Ignacym Cetnerem, znanym magnatem-dziwakiem, zapraszała go słynna matrona, późniejsza reformatorka swoich dóbr, Anna z Sapiehów Jabłonowska. Największy wpływ wywarł na młodego Kępińskiego jego nauczyciel z kolegium stanisławowskiego, następnie profesor Akademii we Lwowie, jezuita ks. Melchior Starzeński, tłumacz Meta-stasia, określany przez współczesnych jako "sławny poeta". Lwowskie środowisko kulturalne tego okresu nie doczekało się dotąd kompetentnego badacza, trudno też omówić, chociażby w przybliżeniu, warunki, w jakich dojrzewał i formował się talent autora sielanek. Warto jednak zauważyć, że we Lwowie miały miejsce doroczne zjazdy handlowe szlachty, tzw. kontrakty, co niewątpliwie powodowało ożywienie wymiany kulturalnej, penetrację księgarzy, dopływ nowości literackich polskich ? zagranicznych. Nie bez wpływu były też lwowskie sesje trybunalskie, na których w 1765 roku marszałkował XBW. Wbrew namowom swoich preceptorów i istniejącym wówczas perspektywom kariery dla syna ubogiego szlachetki nie obrał Karpiński. stanu duchownego. Próbował szczęścia w zawodzie palestranckim, zrażony jednak panującym tu przekupstwem i nieuczciwymi praktykami, przerzucił się na guwernerkę w bogatych domach szlacheckich okolicy. Ważna rolę w edukacji poetyckiej Karpińskiego odegrały jego kolejne "Justyny". Pierwszą z nich, jeszcze z okresu stanisławowskiego, była piękna, ale uboga sierota, córka kapitana wojsk saskich, Marianna Brose-lówna, z którą tradycja literacka, mająca swe źródło w pamiętnikach poety, wiąże powstanie jednego z najpiękniejszych jego liryków: Do Justyny. Tęskność na wiosnę. Podczas pełnienia obowiązków guwernera w Zahajpolu u Józefa Ponińskiego, starosty ostrskiego, nawiązał romans z drugą "Justyną", starszą od siebie o kilkanaście lat żoną starosty, Marianną, i kontynuował ten dwuznaczny stosunek przez dłuższy czas. Po wybuchu konfederacji barskiej wyjeżdża Karpiński do Wiednia (1770-- 1771), gdzie studiuje w bibliotekach i leczy się u wybitnych specjalistów, prawdopodobnie na modną hipochondrię. Kiedy po półtorarocznymi pobycie wrócił do kraju, zmienia sposób'zarobkowania, zaczyna prowadzić żywot ziemianina-dzierżawcy. W Żabokrukach około 1777 roku poznał trzecią "Justynę", córkę właściciela dzierżawionej wsi, Franciszkę Koziebrodzką, późniejszą księżnę Puzyninę. 3. Opis miłości ku pierwszej "Justynie" wystylizował Karpiński w pamiętnikach według wzorów sentymentalno-sielankowych: nocnych spotkań i spacerów, zaklęć i podejrzeń, rozłączeń o świcie. Zakończył ją na" tomiast zupełnie prozaicznie, radząc ubogiej pannie wyjść za mąż za bo- gatego konkurenta. Drugą "Justynę" porównują biografowie poety do nani de Warens, która darzyła uczuciami o wiele od niej młodszego Jana Takuba Rousseau i wywarła mocny wpływ na rozwój jego osobowości. Starościnie Ponińskiej należy zapewne przypisać podobną funkcję, uczyła młodego amanta języka francuskiego, prowadziła z nim rozmowy o poezji, dawała dobre rady, w jej salonie nabierał szlifu towarzyskiego 1 mądrości życiowej. Ona, pisze Karpiński w pamiętnikach, "najżywszą młodo ić moją od rozpusty zachowała". Jest bardzo prawdopodobne, że czytywali razem Nową Heloizę i inne modne romanse sentymentalne. Kiedy owdowiała, ubogi poeta zaproponował jej małżeństwo, na co nie mogła się zdecydować, w dowód swej życzliwości obdarowała go jednak sumą 5000 złotych polskich. Pozwoliło to czułemu amantowi rozpocząć żywot ziemianina-dzierżawcy. Najsympatyczniejszy z trzech historii miłosnych Karpińskiego był jego związek z ostatnią "Justyną", Franciszką Koziebrodzką, której ojciec opiekował się poetą jak synem, puścił mu wieś w dzierżawę i jak mówią pamiętniki, z córką "bawić się z zaufaniem dniami i nocami nie bronił". Oboje młodych łączyło prawdopodobnie poważne uczucie, a że panna miała oficjalnego narzeczonego, Puzynę, sytuacja była więc jakby wystylizowana według schematu Nowej Heloizy, chociaż rozwiązanie jej wypadło nieco inaczej. Karpiński mimo planów porwania Franciszki, powodowany wdzięcznością dla swego dobroczyńcy, nie mógł zdobyć się na ten krok. Do późnej jednak starości zachowali sentymentalni kochankowie kontakty, wymieniali listy, które w zespole korespondencji poety należą do najbardziej wzruszających. Trwają do dziś dyskusje wśród historyków literatury na temat powiązań la poszczególnych sielanek i wierszy miłosnych wczesnego okresu twórczości Karpińskiego z owymi trzema "Justynami". Nie wnikając w te sprawy oraz nie kwestionując prawdziwości relacji pamiętnikarskich Karpińskiego, które są właściwie jedynym źródłem do poznania jego historii romansowych, należy stwierdzić, że najciekawszym pamiętnikiem obrazującym edukację sentymentalną "śpiewaka Justyny", rasowego liryka uprawiającego tematykę miłosną, jest własna jego twórczość. Jako znany już poeta został Karpiński wezwany w r. 1780 przez księża Adama Kazimierza Czartoryskiego na dwór warszawski, gdzie ofiarowano mu funkcję sekretarza do "interesów politycznych". Wytrwał w Warszawie do końca r. 1783, nie potrafił jednak stać się dworakiem, brak mu było sprytu, giętkości; na drodze Karpińskiego do kariery w tym środowisku stanęło przede wszystkim poczucie niezależności, połączone 2 kompleksem chudopacholskim, które powodując częste konflikty dopro-^adziło w końcu do zerwania. Wyjechał zawiedziony do Galicji, z ura-Zei*i anty magnackim, marzenie o nagrodzie sformułowane w wierszu Franciszek Karpiński 295 294 Cz. III. 3. Franciszek Karpiński Powrót z Warszawy na wieś (Grodno 1784) - "Jedna wioska do śmierci jeden dom wygodny" - nie zostało zrealizowane. Mimo to bywał w Warszawie, trudnił się guwernerką na dworach magnatów, m. in. Radziwiłłów twórczość jego ulegała wzbogaceniu o elementy patriotyczne, społeczne' zwłaszcza przed Sejmem Czteroletnim i w czasie jego trwania. Wiele publikuje, wychodzą w stolicy kolejne tomy Zabawek wierszem i prozą, kontynuacje lwowskiej edycji, pisze sztuki dramatyczne, dzieła publicystyczne, przekłada Ogrody Delille'a (Warszawa 1783). W r. 1787 dzięki, wstawiennictwu swego przyjaciela, Marcina Badeniego, generalnego plenipotenta dóbr królewskich, otrzymuje korzystną dzierżawę Suchodoliny w Grodzieńskiem, a w r. 1791 przywilej na kolonię Kraśnik, położoną na skraju Puszczy Białowieskiej, nazwaną później przez poetę Karpinem. Po sejmie grodzieńskim, rozbiorowym, złamany nieszczęściami krajowymi, osiadł tu na stałe, pracując razem z chłopami nad wykarczowaniem uroczyska. Był to wyraźnie wystylizowany według wzorów Jana Jakuba "powrót do źródeł", poszukiwanie arkadii z dala od świata cywilizowanego i ludzi. Pisał z Dubna w r. 1794 do swojej trzeciej "Justyny", Franciszki Puzyniny: "W tym to miejscu, oddalony od wielkiego świata, myślę kończyć resztę dni moich tęsknych, jeżeliby Polska nasza szczęśliw-s: a nie była. Napatrzyłem się i nacierpiał obłudy ludzi, wszedłem teraz \ lasy między zwierzęta i odgrodziwszy się płotem dobrym, jestem od riich spokojny, a od ludzi złych uchronić się sposobu nie było". 4. Przed przystąpieniem do omówienia twórczości poetyckiej Karpiński ego warto przypomnieć, że był on autorem pierwszego i jedynego w Polsce XVIII wieku traktatu pt. O wymowie w prozie albo wierszu, formułującego założenia literatury sentymentalnej. Wprawdzie dzieło to ukazało się drukiem w r. 1782, prezentowało jednak poglądy realizowane w twórczości autora sielanek od pierwszych prób literackich z okresu lwowskiego. Już lektura początkowych fragmentów rozprawki mogła zorientować ówczesnego czytelnika, że ma do czynienia z manifestem nowej poezji, zrywającym całkowicie z uznawanymi w środowisku stanisławowskim wzorami. Wbrew klasycystycznym kryteriom selekcji terenów inspiracji twórczej stwierdza Karpiński, iż do "warsztatu wymowy" należy "Ziemia cała z swoimi stworzeniami, co nas tylko otacza, di-kąd okiem albo słuchem dosiągnąć możemy; zapędy myśli z niezliczonych C2ynione pobudek". Wobec takiego rozszerzenia obszarów eksploracji poetyckiej, dostrzegania mnogości zjawisk oddziaływa j ących na człowieka, zostały zakwestionowane przydatność i sens jakichkolwiek norm i prawideł literackich. "Któżby - pisze Karpiński - [...] tak niezliczonemu rzeczy przychodzących tłokowi porządek i dokładne mógł naznaczyć przepisy? Kto w pośrzodku biegu swojego zaciek myśli albo «rylewy serca zatrzyma i niewczesnym chcąc je hamować prawidłem, wyrazu najpiękniejszego, jakim usta natury mówią, nie zepsuje?" Bez silenia się na zbytnią konsekwencję i precyzję swoich poglą-d5vv wymienia Karpiński trzy źródła poezji: "pojęcie <~zeczy, serce czuje i piękne wzory". Jeśli "pojęcie rzeczy" oznacza empiryczny, oparty na indywidualnym doświadczeniu sposób poznawania świata, odrzuca-iący wszelkie z góry powzięte koncepcje idei opisywanej "natury", typowe dla racjonalistycznej metody klasycyzmu, to postulat "serca czułego" odgrywa zasadniczą rolę w wykładanej tu teorii poezji sentymentalnej. Program "czułości" zgłoszony przez Karpińskiego nie posiada żadnych związków z rokokową czułostkowością, której charakter określił gzymanowski w Listach o guście, jest on natomiast bliski Russowskiemu pojęciu "głosu serca" jako "głosu natury", podstawy nowego ładu moralnego i stosunków emocjonalnych łączących jednostkę ze społeczeństwem, opartych na poszukiwaniu autentycznych wartości, przeciwstawionych "pozorności" i degeneracji istniejących norm współżycia, instytucji i wzorów kulturowych. Sferze przeżyć emocjonalnych wyznacza Rousseau ważną rolę w strukturze osobowości człowieka "naturalnego". "Wśród zasobu uczuć, które Jan Jakub przypisuje człowiekowi jako naturalne - pisze współczesny badacz światopoglądu genewskiego filozofa, Bronisław Baczko - szczególną wagę nada-e on uczuciu litości, «współczucia*, zdolności do utożsamienia się z innymi istotami, gdy cierpią. Serce posiada «siłę ekspansywną*, zdolne jest do «obejmowania» innych istot, do «przenoszenia człowieka poza siebie i utożsamiania się z cierpiącą istotą przez porzucenie własnej, ażeby wziąć na siebie inną»". Karpiński w podobny sposób określa "czułość serca" jako podstawową wartość nowych form wzajemnego współżycia i źródła nowej poezji. Wśród zasad edukacji sentymentalnej, które chce zaszczepić przyszłemu poecie, kładzie na pierwszym miejscu współczucie cierpiącym: "Niech wprawia się słuchać albo stara się widzieć - pisze - niewinnego w prześladowaniu, poczciwego w ubóstwie [...] niech to stosuje do siebie". Dla "serca czułego" tylko otwarte są "wrota słodkiej wymowy". Wreszcie kończy wywód w stylu patetycznym, przypominającym prozę poetycką Jana Jakuba: - "Wy tylko wnidziecie śmiało [...] których nędza bliźniego, nie oglądając się na nic, na pierwsze zaraz wejrzenie wzrusza i którzy przyjaciołami narodu ludzkiego będąc, tę człowieka cechę, która nas od inszych różni zwierząt, w sercu swoim nosicie - politowanie". Podobnie jak Rousseau twierdzi Karpiński, że jedynie "czułość" warunkuje emocjonalny stosunek do przyrody, umożliwia "rozważanie tej księgi, którą natura we wszystkich rzeczach stworzonych zawsze nam do czytania podaje". Bez stanu wzruszenia, mówi Rousseau, natura jest dla ni. A Franciszek 297 Franciszek Karpiński człowieka martwa, nie odbiera on od niej żadnych podniet. Według autora Emila również odtworzenie pierwotnej harmonii między istotą człowieka a jej uzewnętrznieniem, realizacja ładu moralnego, "powrotu do źródeł", możliwa jest tylko w indywidualnym przeżyciu, wyrażającym równocześnie protest przeciwko denaturalizacji "świata pozorów". p0_ szukiwanie natury - pisze Baczko - jest więc wnikaniem w siebie, Doszukiwaniem tego, czego brak do doznawania siebie jako całości, jako spójnej osobowości, zharmonizowanej z ładem". Pojęcie "czułości" u Kar-pińskiego można więc na podstawie przedstawionych analogii wywodzić w dużej mierze z założeń Russowskich, które wyrażały w sposób najbardziej interesujący koncepcje sentymentalizmu osiemnastowiecznego, propozycje modelu uczuciowego człowieka "naturalnego". 5. W dalszym ciągu swej rozprawki skupia się Karpiński na rozważaniach doskonałych wzorów literackich. Odrzuca mitologię, spełniającą w poezji klasycystycznej funkcję utartych, w większości zbanalizowa-nych już konstrukcji metaforycznych, nie neguje jednak wartości antycznej literatury jako źródła inspiracji poetyckiej, wybierając z niej fragmenty o silnym natężeniu emocjonalnym, np. pożegnanie Hektora z Andromachą w Iliadzie lub żal Priama proszącego Achillesa o wydanie ciała Hektora. Z nowszych autorów wymienia Tassa, Ariosta i Miltona, pomija za to całkowicie francuskich klasycystów XVII wieku. Najbardziej charakterystyczny jest dobór przykładów z literatury osiemnasto-wiecznej, zawierający dzieła i pisarzy, których przywykło się zaliczać do prekursorów sentymentalizmu. A więc "Young, przeraźliwy w Nocach swoich", dalej "przyjemny Thomson we Czterech roku porach, naturalny Gessner w Śmierci Abla i sielankach swoich". Spośród oświeceniowych klasyków figuruje na tej liście tylko Wolter, ale jako autor tragedii, pisanych w sentymentalnej konwencji. Katalog przykładów i cytatów kończy fragment z Pieśni Osjana, "poezji Ersów", mówiący o tym, "jak Arnim opowiada Alpinowi smutną zgubę dzieci swoich" (Pieśń pierwsza Kol-my). Uznanie Pieśni Osjana za wzór nowoczesny wraz z przekładem prozaicznym Pieśni Kolmy podkreśla rolę, jaką odegrała poezja szkockich bardów w inspirowaniu literatury sentymentalnej w Polsce. W twórczości samego Karpiński ego jej wpływ zaznaczył się dość wyraźnie. W tei sytuacji zatarcie granicy między prozą a poezją staje się zabiegiem bardzo interesującym, proponuje bowiem Karpiński, by tłumaczyć dzieła poetyckie obcych autorów prozą, która jego zdaniem potrafi w sposób dokładniejszy oddać myśli i piękności oryginału. Wypowiada się poza tym wielokrotnie przeciw adaptacjom i przeróbkom, stosowanym nagminnie w literaturze stanisławowskiej, wysuwając postulat twórczości samodzielnej, wyrastającej ze źródeł rodzimych. Rozważania o metodach i zasadach sentymentalnej edukacji poety kończy Karpiński potępieniem literatury f ry wolne j, produktu oświeceniowego libertynizmu, podkreślane tym samym moralne założenia swoich wywodów. Rczprawka Karpińskiego była pierwszym i jedynym tego rodzaju •M Polsce XVIII wieku manifestem głoszącym hasła sentymentalnej literatury. Opublikowana w r. 1782, w trzy lata po Listach o guście Szyma-nowskiego, a o wiele wcześniej niż klasycystyczne traktaty Golańskiego i Dmochowskiego, stanowiła nowość w ówczesnym życiu kulturalnym. Warto dodać, że w momencie ukazania się dziełka Karpińskiego typ sentymentalny realizował właściwie on sam, Kniaźnin bowiem dopiero po r. 1783 zaczął uprawiać ten rodzaj literatury. Obok więc opery komicznej, która przynosiła podobne eksperymenty już od wystawienia Nadzy uszczęśliwionej (1778), oraz nieśmiałych prób adaptacji sentymentalnych wzorów u pisarzy stanisławowskich, Naruszewicza, a nawet Krasickiego, Karpiński był pierwszym konsekwentnym teoretykiem i twórcą nowego kierunku w literaturze polskiej. O tym, że przebywając w środowisku Czartor/skich podlegał wpływom najnowszych kierunków i osiągnięć literackich, przede wszystkim francuskich, świadczy opublikowanie przez niego przekładu Ogrodów Delille'a w rok po ukazaniu się paryskiego pierwodruku. Poemat ten przyniósł opis ogrodu w stylu angielskim - odbicie motywów i wzorów związanych z sentymentalizmem. 6. Do pełniejszego poznania poglądów Karpińskiego oprócz traktatu O wymowie może służyć również wydana w r. 1783 rozprawka O szczęściu człowieka. List do Rozyny, gdzie przeciwstawiając wartości i cnoty autentyczne pozornym, określa miłość jako jedyną naturalną, wewnętrzną siłę, wspólną wszystkim istotom w przyrodzie, umożliwiającą człowiekowi przeżycie prawdziwego szczęścia. Wywody swoje ilustruje Karpiński przykładami z Pieśni nad pieśniami, "gdzie czuły oblubieniec zdaje się nie żyć, tylko życiem oblubienicy swojej, gdzie wyrazy istotne zdają się nie znać tego, co my dzisiaj, fałszywym wstydem obwiniwszy, wyrażać nie chcemy". Głosi więc Karpiński program miłości "naturalnej", sprzecznej ze sztucznymi formami i konwencjami, w których się dotąd objawiała. Nadaje jej poza tym, zgodnie z eudaimoni-stycznymi hasłami oświecenia, charakter realnej siły biologicznej, pozbawionej jakiejkolwiek metafizycznej motywacji. "Miłość - pisze - której wieki dawne wystawiały ołtarze i zapalały kadzidła, a której dobroczynnością my dzisiaj żyjemy i rodzaj ludzki po nas utrzymywać się będzie, nie stosując człowieka do życia przyszłego, &le w szczególnym rozumieniu, jak jest człowiekiem na ziemi, miłość 3ego jedyną będzie szczęśliwością". Poglądy te uzasadniają w sposób dostateczny dominację tematyki miłosnej w liryce Karpińskiego. 7. Do najwcześniejszych utworów "śpiewaka Justyny", pisanych w la- L.Z. ni. 6. Franciszek Karpiński 299 Franciszek Karpiński tach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych należą sielanki, wydane po raz pierwszy drukiem w r. 1780 w zbiorku Zabawki wierszem i przyklad.ii oby czarne. Nawiązał w nich przede wszystkim do tradycji staropolskiej pewną inspirację mogła stanowić francuska poezja bukoliczna, która w antologiach i edycjach najwybitniejszych autorów docierała do Lwowa i okolicznych dworów magnackich. Śledził zapewne na bieżąco adaptacje i próbki oryginalne publikowane na łamach "Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych". W panegirycznym w'ierszu Do Naruszewicza, napisanym w r. 1780, jemu przyznawał istotny wpływ na początki swojej twórczości poetyckiej. Był to jednak, jak można przypuszczać, tylko ukłon w stronę faworyta królewskiego, nie pozbawiony zresztą łatwej do odkrycia interesowności u autora sielanek, w momencie kiedy wyruszał ze Lwowa do Waiszawy. We własnych bowiem próbach nie nawiązał Karpiński do żadnego z uprawianych w Polsce wzorów bukolicznych. Sielanka jako gatunek poetycki przeżywała już w latach siedemdziesiątych w Europie, a także w Polsce, wyraźny kryzys, zarówno w swoich formach rokokowych, jak i sentymentalno-dydaktycznych. Widoczny jest proces wtapiania się jej w wielkie całości, wchodzi przede wszystkim do opery komicznej, gdzie stanowi podstawowy element kompozycyjny. Tematyka, tło, atmosfera, postaci, a zwłaszcza arie mają swe źródło w konwencjach sielankowych. Innym gatunkiem, który wchłonął wiele tradycyjnych form bukolicznych, był poemat opisowy, przeżywający w Europie od połowy XVIII wieku bujny rozkwit. W wyniku tych eksperymentów tkwiący w nowych konstrukcjach żywioł sielankowy ulegał przekształceniom, najbardziej charakterystyc?-lym na terenie opery komicznej, nazywanej również pasterską, albo,, ak u Kniaźnina, wprost sielanką. Nasycał się coraz bardziej realiami] rodzimymi, konkretami, nierzadko przejętymi z folkloru, zarzucony został retoryczny tok wiersza na rzecz realizacji lirycznych przystosowa-lych do muzyki. Wywołało to eliminację wszelkiej retoryki, ozdobności itylistycznych, na ich miejsce pojawiły się próby wypowiedzi bezpośredniej, ouerującej językiem zbliżonym do potocznego. Tendencje te zna-azły wyraz w prostocie arii, duetów i recytatywów obcych i polskich >per komicznych lat siedemdziesiątych. Autorzy uprawiający jeszcze ielankę nie mogli obok tych procesów prz«jść obojętnie, co powodowała luże zmiany w tradycyjnym kształcie tego gatunku. W Polsce pewne róby w tym kierunku można dostrzec w sielankach Zabłockiego, który /prowadził autentyczne, nieraz ludowego pochodzenia, imiona bohate-ów, nie potrafił jednak przełamać retorycznych konwencji rokokowej ielanki. Prawdziwym i oryginalnym nowatorem w tej dziedzinie okazał ię Karpiński. 8. Zbiór sielanek "śpiewaka Justyny", zamknięty w jednej księdze, obejmuje 20 utworów, wśród których zaledwie 10 można by zaliczyć do tego gatunku, kierując się tradycyjnymi kryteriami, przede wszystkim obecnością rekwizytów pasterskich, takich jak konwencjonalne imiona bohaterów, łąki, strumienie, gaje, trzody, psy i flety. W pozostałych znikają one nieraz w ogóle, zaś utwór przybiera charakter wiersza lirycznego, przystosowanego dzięki budowie stroficznej do śpiewania, przypominającego popularne arie operowe. O jego "sielskości" świadczy czasami jedynie ważna rola przyrody w inspirowaniu wypowiedzi lirycznej, co widać szczególnie wyraźnie w najciekawszym utworze tego typu, Do Justyny. Tęskność na wiosną. W sielankach nawiązujących do wzorów tradycyinych podejmuje Karpiński stereotypowe, zdawałoby się, wątki i sytuacje, np. wyrzekania zdradzonego pasterza na niewierność kochanki, żal po jej utracie lub śmierci, przekomarzania się zakochanych itp. W jednej tylko, zatytułowanej Dzieci u matki, widać wpływ Gessnera, polegający na rozwinięciu motywu apologii uczuć rodzinnych, szczególnie występującego w liryce i dramacie mieszczańskich sentymentalistów. Mimo pozornej kontynuacji konwencjonalnych form świat, w którym żyją bohaterowie sielanek Karpińskiego, oparty został na zupełnie nowych zasadach. Jest to świat rządzący się prawami "czułego serca" zgodnie z zasadami sformułowanymi w rozprawce O wymowie. W sielance Dafne i Korydon programowo przeciwstawia Karpiński swoich bohaterów pasterzom z rokokowej arkadii, dla których miłość jest wyrafinowaną grą, zabawą, uczuciem przelotnym. W długim monologu Korydon ds-• finiuje te opozycje: U nas jest panią, u nich miłość sługą. Oni, co miasta często nawiedzają, Tam się obłudy duchem napawają. Nam tu, niewinną żyjącym prostotą, Wierność małością, a miłość jest cnotą. Bohaterom większości sielanek nie jest jednak dane przeżywanie takiego szczęścia; ich miłość rodzi cierpienia, żal i melancholię, płynącą z braku możliwości wzajemnego "zestrojenia" skłonności serc albo taż z pojawienia się innych przeszkód. Pisze Karpiński w cytowanej rozprawce, że nie przynosi szczęścia miłość, "która na ustawiczne skazana wzdychania, wolnym trawiona ogniem, do prawdziwej nieszczęśliwości Podobnicjsza, która czyli nieśmiałością, czyli przeszkodami nieprzejrza-nymi zatrzymana, kochanków nieszczęśliwych w pośrodku owej w myśli tylko samej zgotowanej uczty na j rozkoszniej sze j gorzkimi napawa łzami". Tak właśnie przeżywa swoje uczucia większość bohaterów sielanek Kar- Pińskiego. 9. Istotne novum stanowi w sielankach funkcja podmiotu lirycznego, Jego stosunek do świata zewnętrznego. "Czułość serca", w którą wypo- 300 301 Cz. III. 3. Franciszek Karpiński Franciszek Karpiński sażeni są bohaterowie, ujawnia się przede wszystkim w ograniczeniu pola lematycznego do relacji przeżyć wewnętrznych o charakterze intymnym. Podmiot liryczny nie ulega tu zbytniej indywidualizacji, wyraża swoje uczucia w długich monologach, przy czym organizacja tej wypowiedzi opiera się na nowych zasadach, zrywa całkowicie z istniejącymi konwencjami klasycystycznymi. Zgodnie z poglądami Karpińskiego, że źródłem inspiracji poetyckiej jest mnogość zjawisk świata zewnętrznego i wewnętrznsgo ("Ziemia cała" i "zapędy myśli z niezliczonych czynione pobudek"), które twórca powinien zarejestrować, a także pod wpływem przekonania o istnieniu szczególnych związków emocjonalnych człowieka "czułego" z otaczającą go przyrodą, krajobrazem - ważnym elementem w konstrukcji monologu lirycznego stają się przedmioty, nieraz bardzo drobne szczegóły, służące jako hasła wywoławcze do prezentowanych stanów uczuciowych. Tematem większości sielanek jest rozpamiętywanie utraconej miłości, chwil razem przez kochanków spędzonych, a w tej ewokacji lirycznej sceny i obrazy z przeszłości, nieraz bardzo bliskiej, znajdują lokalizację topograficzną, pewne nastroje i przeżycia są jakby związane z określonymi obiektami ze świata przyrody. Wiersz Do Justyny rozpoczyna się charakterystyczną apostrofą: Drzewa! wyście małe były, Gdym się rozkĄchał w Justynie. Dzisiajście się rozkrzewiły, Gałąź wasza chłodem słynie. W sielance Rozstanie się Medona można zaobserwować przeniesienie uczucia na przedmioty: A ty, o drzewo kochane, Drzewem łez będziesz nazwane. Innym razem, jak w Pożegnaniu z Lindorą w górach, akcja utworu umieszczona jest w konkretnym krajobrazie ("Pódźmy na koniec smutnego Kluczowa"), czasem znów dla demonstracji nastrojów bohaterów poeta posługuje się szczegółowym opisem o wyraźnym zabarwieniu emocjonalnym: Otóż, mój pies powraca do dawnego pana! Obroża na nim strzaskana; I kawałek łańcucha, którym był więziony, Przyniósł z sobą zbyt schudzony. (Do Justyny. O stateczności") Nowatorstwo stylu sielanek polega więc na bezpośrednim stosunku •odmioiu lirycznego do rzeczy, szczegółów" z otaczającego go świata. Jeśli v poezji retorycznej przedmioty stanowiły swego rodzaju szyfr umow-iy dla wyrażenia pewnych myśli i uczuć, ujętych w określone prawidła- mi konwencje, tutaj nabierają one innego znaczenia, są jakby aktywnymi uczestnikami przeżywanych przez bohaterów wzruszeń. W niektórych pracach o sentymentalizmie ową zażyłość z przedmiotami nazywa się nowym realizmem szczegółów, który daje poznać, jak odmienna konstrukcja świata odzwierciedla się w realizacjach stylistycznych. Wynikiem Laidej postawy jest atmosfera codzienności i przeciętności panująca w- sielankach oraz prawie całkowita rezygnacja z ozdobnego języka poetyckiego. Zdarzające się czasem personifikacje, apostrofy i powtórzenia nie wykraczają poza zakres zwrotów używanych w mowie potocznej. Dążenie do maksymalnej prostoty wypowiedzi, nawiązanie do języka mówionego, co podkreślają liczne zdania eliptyczne, anakoluty, ma na celu przywrócenie słowom zwyczajnym pierwotnego waloru emocjonalnego. Dotyczy to m. in. epitetów ("wierny", "słodki", "kochany") i rzeczowników, takich jak "żal", "smutek", "ból" itp. 10. Ważną rolę odgrywa w sielankach ich charakter pieśniowy, muzyczny. W większości posiadają one budowę stroficzną, wykorzystującą osiemnastowieczne typy układów wersyfikacyjnych przeznaczonych do śpiewania. Jakkolwiek realizowany w sielankach tok mowy potocznej często narusza intonacyjną i rytmiczną zgodność wiersza z melodią, na ogół jednak jest to poezja meliczna, a w niektórych utworach synchronizacja elementów rytmicznych i wokalnych osiąga znakomite efekty. Widać to przede wszystkim w popularnej pasterce Laura i Filon, która przypomina wyraźnie formy operowe. Jeśli monolog Laury można uznać za odpowiednik arii, to następujące po nim rozmowy obojga kochanków są właściwie duetem muzycznym, zbudowanym na zasadzie paralelizmu rozwijanych wątków. Wykorzystuje tu Karpiński typową dla liryki osiemnaptowiecznej strofę czterowersową z rymem przeplatanym abab, którą przejmie Mickiewicz w Balladach i romansach. Autor Laury i Filona był szczególnie wyczulony na walory wokalne utworów poetyckich, uważał, że "najmocniej myśl ociężałą poruszać się zdaje sforna i piękna muzyka, której cudów - jak pisał w rozprawce O wymowie - [...] dzisiaj doświadczamy". Umieścił też wśród sielanek utwory liryczne o charakterze pieśniowym, mające kształt arii operowych, jak np. wiersze skierowane do "Justyny", na których czele położyć należy Tęskność na wiosną. Jest to najbardziej dojrzały pod względem artystycznym przykład nowej realizacji "czułości" poprzez konsekwentnie przeprowadzone zestawienia w szeregu obrazów przeżyć wewnętrznych człowieka ze zjawiskami przyrody. Już tyle razy słońce wracało I blaskiem swoim dzień szczyci: A memu światłu cóż się to stało, Ze mi dotychczas nie świeci? 3UZ Cz. III. 3. Franciszek Karpiński 303 Franciszek Karpiński Już się i zboże do góry wzbiło, I ledwie nie kłos chce wydać. Całe isię pole zazieleniło: Mojej pszenicy nie widać! Kolejne strofy zachowują ten sam model konstrukcyjny, prezentując coraz to inne sytuacje i przedmioty budzącej się do życia przyrody. W zakończeniu zaś poeta zwraca się z wezwaniem do upersonifikowanej Wiosny: "Wróć mi urodzaj kochany". W wierszu tym, inaczej niż w pozostałych lirykach Karpiński ego, świat otaczający nie jest zestrojony ze stanami emocjonalnymi człowieka, mamy tu do czynienia z paralelizmem zbudowanym na zasadzie kontrastu, któremu są podporządkowane idealnie elementy układów treściowych i syntaktycznych. Warto dodać, że podmiot liryczny został potraktowany jako "gospodarz" wychodzący w pole, na wiosnę, o czym świadczy dobór realiów wykorzystanych do po-szczegó^nych obrazów. Brak również w wierszu zwrotów do adresatki, wyznanie miłosne realizuje się niejako aluzyjnie, za pomocą układów paralelicznych. Wskazywano w dotychczasowych badaniach jako ewentualne źródło inspiracji wiersza Karpińskiego utwór Metastasia La Pri-mavera, w którym włoski poeta przeciwstawia radosnej wiośnie własne uczucia żalu i niepokoju. Wydaje się jednak, że konsekwentna metoda zestawień kontrastowych, zastosowana w Tęskności na wiosnę, nawiązuje raczej do doświadczeń liryki ludowej, gdzie paralelizm jest podstawowym środkiem obrazowania. Siady takiej konstrukcji można dostrzec nawet w osiemnastowiecznych zbiorkach krakowiaków, np.: Wschodzi słońce, wschodził I wzbija się w górę. Dla mnie tylko jednej Chowa się za chmurę. Tęskność na wiosną, mimo iż należy do wczesnych liryków Karpińskiego, dzięki swoim walorom kompozycyjnym, niepowtarzalnym w twórczości "śpiewaka Justyny", o wyraźnie ludowym pochodzeniu, jest niewątpliwie najwybitniejszym osiągnięciem polskiej poezji miłosnej XVIII wieku. 11. Prócz sielanek i liryków pisał Karpiński od początku swojej działalności literackiej wiersze o charakterze dydaktycznym. Zespół ich liczy około 60 utworów, różnią się one jednak znacznie od twórczości tego rodzaju uprawianej przez poetów stanisławowskich. Mimo pewnych wspólnych założeń - metody edukacji sentymentalnej stosowane przez autora dziełka O wymowie mają odmienną motywację, a wynikiem tego są zmiany w doborze środków i sposobie organizowania wypowiedzi poetyckiej. Duże znaczenie ma tutaj opublikowana w r. 1782 oda Do Wolności, w której odtworzony został zgodnie z poglądami Rousseau, wyra- i w Rozprawie o nierówności, obraz społeczeństwa z epoki "stanu natury". W owych czasach, kiedy ludzie żyli na tle sielskiej przyrody i żywili się jej produktami, panowała całkowita wolność i równość. Rozkosz ich cała, wśród łąki zielonej Zbiegać się na głos słowika pieszczony, Świeżo odkryty strumień czystej wody, I pierwszy owoc, który dał szczep młody. Miłość była wtedy "samą skłonnością rządzona", stosunki wzajemne szczere i bezpośrednie - "Mówili sobie wolno, co myśleli". Wraz z powstawaniem społeczeństw następuje powolna degeneracja form współżycia: zawiści, rywalizacje, co zrodziło przemoc i wojny. Zawarta w wierszu analiza pogłębiania się rozpadu pierwotnej harmonii istotnych cech człowieka i ich "uzewnętrznienia", wyobcowania jednostki ludzkiej w miarę rozwoju cywilizacji pod wpływem sztucznych potrzeb, niesprawiedliwych praw i fałszywych "pozorów", przeprowadzona została w myśl programu genewskiego filozofa. Wprawdzie Naruszewicz i Krasicki opierali swoją akcję edukacyjną na podobnych przesłankach, nie potrafili jednak całkowicie przełamać klasycystycznych konwencji. Karpiński był pierwszym, który "powrót do źródeł" potraktował jako próbę odzyskania utraconej jedności poprzez odtworzenie w indywidualnym przeżyciu nowej więzi emocjonalnej łączącej jednostkę ze społeczeństwem i otoczeniem, nowego typu odczuwania, przyjmując za podstawę Russowski wzorzec arkadyjski. Stąd jego utwory dydaktyczne, pisane przeważnie w formie ody (Do Mądrości, O prawdzie, O powinnościach obywatela, O uspokojeniu z cnoty, Czas itp.), mimo akceptowania retorycznej konstrukcji, wysokiego stylu, nie są, jak u Naruszewicza czy Trembeckiego, rozprawą, wywodem przeprowadzonym w celu przekonania odbiorcy na rzecz pewnej tezy, ale, co słusznie określono w ostatnich pracach o Karpińskim, mają kształt "medytacji patetycznej", w której podmiot wiersza wyraźnie zaznacza swą obecność, snuje rozważania o wartościach cnoty, wykazuje korzyści płynące z jej uprawiania. Dydaktyka Karpińskiego dochodzi do głosu w jeszcze większym stopniu w wierszach okolicznościowych, skierowanych do różnych osób, przeważnie postaci mało znanych, przy czym rady i pouczenia tu zamieszczone posiadają charakter prywatny, P°ufny- Teklo! potrzebna nauka młodemu; Kto ufał wdziękom i wiekowi swemu. Jak się cokolwiek schylił do wieczora, Zwyczajnie płakał na zdradliwe wczora. Tak się zaczyna wiersz Do młodej panienki. Uderza w tych utworach traktowanie wszelkich problemów, nawet politycznych i społecznych, 304 Cz. III. 3. Franciszek Karpiński Franciszek Karpiński 305 w ścisłym związku z indywidualnym, konkretnym przeżyciem człowieka co stanowiło podstawę edukacji sentymentalnej. 12. W twórczości poetyckiej Karpińskiego po r. 1780 nadal na pierwszy plan wysuwa się liryka osobista, miłosna. W stosunku do okresu wcześniejszego można zaobserwować poszerzenie skali tematycznej wierszy, wzrost elementów refleksji, zadumy nad losem człowieka, jakkolwiek zakres ich jest ograniczony przeważnie do spraw codziennych, nieraz drobnych, odzwierciedlających mikrokosmos doznań i przeżyć człowieka, pozbawiony głębszych powikłań i konfliktów wewnętrznych. Ulega powoli przezwyciężeniu realizowany zgodnie z programem "czułości" charakter zwrotów i apostrof o tendencjach do banalizacji, na rzecz wypowiedzi poetyckiej bardziej dojrzałej, oszczędnej w doborze środków wyrazu. Zmiany te pozostają w ścisłym związku z dalszymi przeobrażeniami prdmiotu wiersza w kierunku indywidualizacji, monolog liryczny staje się coraz częściej bezpośrednim wyznaniem, zanikają w nim formy deklaratywne, pozbawione walorów konkretności. Te osiągnięcia wyraża najpełniej Powrót z Warszawy na wieś, napisany prawdopodobnie pod koniec r. 1783, kiedy Karpiński opuścił stolicę zawiedziony w nadziejach poprawy swego losu. Motywy autobiograficzne, dokładnie zarysowana sytuacja, w której rozwija się monolog, operujący zwięzłymi, niemal aforystycznymi sformułowaniami, o silnym zaangażowaniu emocjonalnym, nadają utworowi piętno autentyzmu. Zawiera on poza tym wyraźne akcenty antymagnackie, często dochodzące do głosu w twórczości Karpińskiego. Poezja miłosna podlega podobnym przemianom. Najciekawszy w tej grupie wiersz Przypomnienie dawnej milości kontynuuje, zdawałoby się, wzory liryki "wspominania" z okresu sielanek, w gruncie rzeczy jednak przynosi zupełnie nowe eksperymenty. Paraleliczne konstrukcje motywów, układ zespołów rytmicznych i składniowych, brak powiązań mię-dzyzdaniowych, stosowanie elipsy - świadczą o czerpaniu Karpińskiego z zasobu form poezji ludowej. Oto początkowe strofy: Potok płynie doliną, Nad potokiem jawory; Tam ja z tobą, Justyno, Słodkie pędził wieczory. Noc się krótka zdawała, Żegnamy się z świtaniem; jMiłość sen nam zabrała, l Miłość żyje niespaniem. Znikły tu, jak widzimy, dawne "czułe" zwroty do przedmiotów z otaczającego świata, język nie wykracza poza zwroty z mowy potocznej, relacja liryczna jest oszczędna, oddziaływająca na odbiorcę dzięki mi' strzowskiemu doborowi sytuacji typowych dla doświadczeń i przeżyć miłosnych. Zrywając z wszelkimi konwencjami, potrafił Karpiński, jako pierw.-zy w poezji polskiej XVIII wieku, opisać prawdziwe i zwyczajne perypetie miłości, stworzyć nowy język, styl i sposób traktowania tematyki erotycznej. Charakter pieśniowy Przypomnienia, prostota środków wyrazu oraz związki z liryką ludową sprawiły, że utwór ten, podobnie jak Laura i Filon, był jeszcze do niedawna śpiewany w różnych okolicach Polski. 13 W poezji Karpińskiego eksperymenty oparte na folklorze należą do najcenniejszych, najbardziej nowatorskich. Oprócz inspiracji formalnych można zauważyć w niektórych wierszach, np. w Mazurku, próby konstrukcji podmiotu lirycznego operującego ludowym sposobem widzenia świata, formułami i zwrotami zaczerpniętymi z folkloru. W Pieśni mazurskiej bohater chłopski przedstawiony został, chyba po raz pierwszy w literaturze polskiego oświecenia, bez sielankowej stylizacji: Dla hożej swojej żony, Maciek wypędzony. Porzucił dom, stodoły, Uciekł prawie goły. Widziałem mało potym Jagnę w czepcu złotym. Konflikt miłosny uzyskuje tutaj motywację społeczną, bowiem głównym sprawcą krzywdy bohatera wiersza jest dwór. Warto dodać, że umieszczona na końcu pointa o karze w ogniu piekielnym pozostaje w zgodzie z ludowymi wierzeniami i normami moralnymi. Z grupą liryków o tematyce chłopskiej należy powiązać również jeden z najbardziej przejmujących wierszy Karpińskiego, pt. Żebrak przy drodze, napisany w latach 1784 -1786. Kierując się wyrażonym jeszcze w rozprawce O wymowie postulatem "czułości" i współczucia dla uciśnionych, formułuje poeta namiętne oskarżenie przeciwko możnym bogaczom oraz niesprawiedliwym stosunkom społecznym. Utwór ma formę monologu żebraka, który analizuje swoją sytuację, odwołując się do czasów pierwotnej arkadii. Pozostało z niej tylko "używanie Wolne powietrza i słońca", gdyż Resztę rękami twardemi Dała możnym przemoc krwawa! Sentymentalny protest Karpińskiego przeciw krzywdzie społecznej, wynikał zapewne również z pobudek osobistych, poeta był bowiem zdanym w tych latach na łaskę możnych wędrcwcem, poszukującym punktu za-czePienia i środków do życia. 14. Szczególną pozycję zajmuje w twórczości "śpiewaka Justyny" 20 oświecenie Franciszek Karpiński 307 306 Cz III. 3. Franciszek Karpiński opublikowana w Zabawkach wierszem i prozą z r. 1782 Duma, Lukierdy czyli Luidgardy. Niezwykłość tematyki, nowość użytych środków poetyckich skłaniały nieraz badaczy do poszukiwania w niej zapowiedzi pre-romantyzmu. Karpiński dokonał rzeczywiście rekonesansu na teren egzotyczny w poezji polskiej XVIII wieku. Temat zaczerpnął z historii średniowiecznej, z kroniki Bielskiego, gdzie znajduje się opis nieszczęśliwych dziejów Ludgardy, żony Przemysła, uduszonej z rozkazu okrutnego króla. Jeszcze Długosz, podaje Karpiński w przypisie, "pieśń staroświecką zastał, którą złożono o tej Lukierdzie a o Przemysławie i śpiewano ja w Wielkiej Polszcze, w której go prosiła żona jego, aby ją był w jednej koszulce do domu odesłał, a okrucieństwa tego nad nią nie czynił". Eksperyment Karpińskiego polega więc na próbie swoistej "rekonstrukcji" tej pieśni. Rozpoczyna się ona często spotykanym w liryce ludowej wezwaniem o pomoc do zjawisk przyrody: Powiejcie, wiatry, od wschodu! Z wami do mojego rodu Poślę skargę, obciążoną Miłością moją skrzywdzoną. Te wiersze, zawierające główny motyw monologu lirycznego Lukier-dy, p&wtarzane jako refren, zostały symetrycznie rozłożone w tekście, stanowią ramy konstrukcyjne "skargi", w której bohaterka wypowiada nurtujące ją uczucia żalu, nadziei na wybawienie, zemsty i nie zgasłej jeszcze miłości. Utwór nie wykazuje żadnych cech wspólnych ze staropolską dumą lamentacyjną, gatunkiem przystosowanym do opiewania czynów zmarłych rycerzy, posiada raczej formę pieśni o wyraźnych cechach ludowych, widocznych w formie wiersza ośmiozgłoskowego oraz w refrenie. Źródła należy jednak szukać w tym wypadku gdzie indziej, przede wszystkim w Pieśniach Osjana, które ukazały sentymentalistom polskim nową wizję średniowiecza i nowy sposób odczuwania przeszłości. W wydanym w tym samym roku co Duma Lukierdy dziełku O wymowie cytuje Karpiński pieśni "Ersów" jako najbardziej nowoczesny wzór "czułej" poezji. Fragment przez niego przełożony, opowiadanie Arnima o stracie dzieci, przypomina apostrofą do wiatrów, tonem skargi człowieka dotkniętego nieszczęściem - Dumą Lukierdy - "Podnieście się, wiatry jesienne! Podnieście się ... Wiejcie po tej smutnej krzewinie i tę noc okropną przypomnijcie mi ..." Bardziej niż opowiadanie Arnima na kształt monologu lirycznego Dumy Lukierdy wpłynęła Pieśń pierwsza Kolmy, w której bohaterka pozostawiona na skale żali się na swój los i utratę kochanka. Jest tu i refren stanowiący pointę liryczną utworu: Noc jest, a ja opuszczona! Na tej skale zostawiona, (przekład Krasickiego) Skarga Kolmy obfituje również w dramatyczne wezwania i zwroty: Pomnij, gdzie jest twoja miła, Ojca, matkę opuściła, Opuściła je dla ciebie, I nie ratujesz w potrzebie. Wydaje się więc oczywiste, ze sięgnięcie do tematyki średniowiecznej, • k i stylizacja ludowa Dumy Lukierdy są wynikiem zainteresowań pieśniami Osjana. Można nawet sądzić, iż Karpiński, który zetknął sig tym poematem na dworze Czartoryskich, we francuskim przekładzie Le Tourneura, wcześniej niż Kniaźnin i Niemcewicz wykorzystał je w« własnych utworach. W ten sposób, poprzez podniety kulturalne płynące z zewnątrz, dochodziło w Polsce do prób odkrywania własnego folkloru j kształtowania się nowego stosunku do historii narodowej. 15. W czasie pobytów Karpińskiego w Warszawie, a zwłaszcza w gorącej atmosferze lat Sejmu Wielkiego, twórczość poety nasyca się tematyką społeczną i patriotyczną. Wydarzenia historyczne znajdowały, wprawdzie dość rzadko, oddźwięk i we wcześniejszej poezji autora sielanek, by wspomnieć choćby takie utwory, jak wiersz-modlitwa O nieszczęściach ojczyzny i rzezi humańskiej, z tego samego okresu (1769 - -1771) wiersz pt. Powietrze i wojna w kraju czy wreszcie tryptyk poetycki Mat/ca wyprawia syna do obozu, związany bezpośrednio z wojną konfederacką. Pierwszy rozbiór Polski pozostawił również interesujący ślad w liryce Karpińskiego, natchniętej przez formy bliskie folklorowi - słynną Pieśń dziada sokolskiego w kordonie cesarskim, napisaną w r. 1773, ale ze względu na antyaustriackie akcenty wydaną drukiem dopiero w 30 lat później, w edycji zbiorowej. Wykorzystał tu Karpiński strukturę pieśni dziadowskiej z charakterystycznymi dla niej powtórzeniami i skłonnościami do monorymu: Siadem bieda przyszła, śladem! Za zbytkami, za nieładem. Długo nad granicą stała, Wolności się dotknąć bała. Wolności się dotknąć bała, Bo ją bardzo szanowała. Lirnik-narrator jest tu surowym sędzią i historiozofem-moralistą. Karpiński dobrze utrafił w styl pieśni dziadowskiej, twórczości z pogranicza folkloru i literatury, jeśli bowiem wierzyć pamiętnikom poety, tekst jej przekazał on tuż po napisaniu dziadowi sokalskiemu, "chodzącemu z lirą", który ją upowszechniał na terenie lwowskim, za co, jak twierdzi Karpiński, "potem od Niemców ucierpiał". Wymienione utwory świadczą, że autor sielanek od początkowych M* 312 Franciszek Karpiński 313 Cz. III. 3. Franciszek Karpiński urodzony" darzy szczególną łaską upośledzonych i biedaków ("Ubodzy! was to spotkało Witać go przed bogaczami"). Został ukazany zgodnie z franciszkańską, ewangeliczną koncepcją ubóstwa, w duchu ludowego paralelizmu: Wszedł między lud ukochany, Dzieląc z nim trudy i znoje. Jak dobry i sprawiedliwy gospodarz "sam ludu swego odwiedza ściany" kontroluje działalność ziemskich namiestników: Zagrody nasze widzieć wychodzi I jak się dzieciom jego powodzi. (Na procesją Bożego dala) Pieśni nabożne stanowiły, według opinii wyrażonej w najnowszych pracach z zakresu folklorystyki literackiej XVIII wieku, ciekawą próbę odnalezienia "nowych prawd na granicy ludowej świadomości i systemu twierdzeń religijnych". 19. Kiedy na forum sejmowym w dyskusjach nad sprawą chłopską doszło do generalnej konfrontacji stanowisk zwolenników dawnych porządków społecznych i rzeczników reformy, wystąpił Karpiński dość nieoczekiwanie ze sztuką dramatyczną pt. Czynsz, włączając się tym w nurt prowadzonych polemik. Sztuka wyszła spod pras pijarskich w stolicy na początku r. 1789, wkrótce też mogła ją obejrzeć publiczność warszawska na scenie narodowej, a przy końcu roku została wystawiona przez teatr krakowski. Jest rzeczą charakterystyczną, że autor sielanek i pieśni miłosnych opartych na wzorach ludowych nie sięgnął w tym wypadku do opery komicznej, będącej jedynym w XVIII wieku gatunkiem, w którym bohater chłopski wraz z całym bogactwem folkloru wchodził do literatury i teatru, zyskiwał pełny awans. Czynsz to właściwie komedia płaczliwa, napisana prozą, typem konfliktu zbliżona nawet do drarny "szlacheckiej", ponieważ główne postaci, chociaż poddane próbom i doświadczeniom losu właściwym dla środowiska chłopskiego, okazują się w końcu osobami "szlachetnie urodzonymi". Karpiński odniósł się w Czynszu krytycznie do stosowanego w operach komicznych stereotypu "dobrego pana", interweniującego przeciw niesprawiedliwościom wyrządzanym przez dworskich oficjalistów mieszkańcom wsi. Wprawdzie w "• akcie sztuki czarnym charakterem jest ekonom Groźnicki, który za nie-opłacar.ie czynszu gnębi i więzi szlachetnego i pełnego poczucia własnej godności Szymona, ojca pięknej i cnotliwej Polusi, chce go zmusić do wydania córki za swego zausznika, ale w dalszym ciągu akcja się komplikuje, na scenę wkracza właściciel wsi, usiłujący pod pozorem wspaniałomyślnej pomocy uwieść urodziwą wieśniaczkę. Dochodzi w kilku dialogach III aktu do ostrych starć między młodym dziedzicem a ojcem dziewczyny, który broni własnego honoru przy pomocy sentymentalnych tyrad ubogiej cnocie", uczciwości i prostocie. Wszystko kończy "happy end", clymon wyjawia swoje szlacheckie pochodzenie, skruszony uwodziciel żeni fię z Jeg° corka-- Mimo dość niezdarnych dialogów i literackiego zakończenia obraz sto- unków na wsi zarysowany w komedii nie został pozbawiony elementów realistycznych. Główny konflikt wbrew istniejącym konwencjom przesunął się -na płaszczyznę dwór - wieś, przy czym warto podkreślić, iż jest to wieś już po reformie czynszowej, a nie pańszczyźniana. Chciał tu Karpiński zwrócić uwagę społeczeństwa, że same reformy, choćby najbardziej postępowe, nie zmienią sytuacji, jeśli będą przeprowadzane tylko w interesie dworu i jeśli wzajemne stosunki między właścicielami a chłopami nie zostaną oparte na zasadach zgodnych z założeniami oświeceniowego humanitaryzmu. Sztuka Karpińskiego, mierna pod względem artystycznym, obnażała jednak na -tle ówczesnych dyskusji i podejmowanych prób zniesienia pańszczyzny, zamaskowane pod pozorem postępowości nowe formy wyzysku, stanowiła sentymentalny protest przeciw poniżaniu godności człowieka i niesprawiedliwym normom społecznym. 20. Do całkowicie nieudanych eksperymentów dramatycznych Karpińskiego należy zaliczyć opublikowaną w r. 1790 pięcioaktową tragedię wierszem pt. Bolesław III, wznowioną w dwa lata później z innym zakończeniem i tytułem (Judyta, królowa polska) oraz operę w jednym akcie pt. Alcesta, królowa Tesalii (wyd. w t. III Dziel, 1806). Tragedia Bolesław III podejmując temat historyczny wpleciony w intrygę miłosną, wyprawę Krzywoustego przeciw książętom ruskim, zawiera wyraźne akcenty publicystyczne, nawiązuje do nastrojów antyrosyjskich panujących w czasie Sejmu Wielkiego. Nowe zakończenie, dopisane po przegranej wojnie r. 1792 i zdradzie Prus, wnosi również elementy antyniemieckie. W sumie konstrukcja chwiejna, bez jasno sprecyzowanego konfliktu i synchronizacji poszczególnych wątków dramatycznych. Ciekawe są jedynie fragmenty poetyckie w stylu "homeryckim", psalmicznym, a nawet osjanicznym, przypominające czasami ton Dumy Lukierdy. Tragedia Bolesław III mimo patriotycznych intencji oraz interesującej próby 'Stworzenia polskiego dramatu historycznego nie może stanowić podstawy do zaliczenia Karpiń-skiego do czołowych dramaturgów polskich XVIII wieku. 21. Po r. 1795, złamany katastrofą rozbiorową, wymazaniem Polski z mapy Europy, Karpiński, odcięty od świata w białowieskim "azylum", Postanowił złamać pióro, wychodząc z założenia, iż prawdziwa "wymowa" rozwijać się może w społeczeństwach wolnych, w których panuje swoboda wypowiedzi. Autor Żalńw Sarmaty, jak wielu mu współczesnych, utożsamiał upadek państwa polskiego z zagładą narodu. Szok wywołany całkowitą likwidacją Polski mógł powodować u wielu ówczesnych patriotów, ^łaszczą starszej generacji, nastroje katastroficzne. 314 Cz. III. 3. Franciszek Karpdnski 315 Franciszek Karpiński Tym nastrojom Karpiński dał wyraz po raz pierwszy w liście poetyc kim Do książęcia Mikołaja Repnina, generała-gubernatora Litwy. J7gg (wyd. w t. I Dzieł, 1806), napisanym na osobistą prośbę carskiego wielkorządcy, której to prośbie poeta, poddany rosyjski, prawdopodobnie nie mógł odmówić. Wiersz zawiera - obok pochwał "ludzkości" administratora podbitego kraju, zgodnie z dworskimi konwencjami panegiryczny-roi - obraz upadku narodu, wizję zagłady jego kultury: Ten język i te wiersze słowami polskiemi Może za sto lat znane nie będą w tej ziemi! W którąż stronę piszący zwróci się oczyma, Kiedy nieśmiertelności pismom jego nie ma. Mimo tonu rozpaczy i żalu pobrzmiewającego w wierszu trzeba przyznać, iż motywacja zamilknięcia poety narodu skazanego na zagładę przez katastrofę dziejową jest dość prymitywna. W strofie następnej natomiast wypowiedział Karpiński w formie wizyjnej najbardziej tragiczną prawdę sytuacji rozbiorowej, którą historia w pełni potwierdziła: Zdaje się, że już widzę, jako brat od brata Pomiędzy trzy mocarstwa oddzieleni świata, Rolą, którą niedawno wspólną ręką sieli, Bijąc się za swych panów, krwią niewinną zleli. Zgodnie z zapowiedzią w liście poetyckim Do książęcia Mikołaja Repnina Karpiński rzeczywiście przestał uprawiać poezję, nie licząc liryków okolicznościowych bez większego znaczenia dla jego twórczości. Swego rodzaju testamentem poety, występującego w roli barda upadłego narodu, jest napisana prawdopodobnie w r. 1801, po zawarciu przez Napoleona pokoju w Luneville, grzebiącego wówczas w odczuciu społeczeństwa nadzieje na odzyskanie niepodległości - elegia Żale Sarmaty nad grobem Zygmunta Augusta, ostatniego polskiego króla z domu Jagiełłów. Przeciwstawia w niej dawnej potędze kraju obecny upadek, wyrażony najpełniej we wstrząsającej apostrofie do upersonifikowanej Ojczyzny, która "zamożna kiedyś i w sławę, i w siłę", władała "od morza aż do morza", a teraz "kawałka ziemi nie ma na mogiłę". Pointę liryczną sekstyny przynosi końcowy dwuwiersz w formie zdań wykrzyknikowych: Jakże ten wielki trup do żalu wzrusza! W tym ciele była milijonów dusza! W dalszych opisach katastrofy narodowej można dostrzec realia z okresu kampanii r. 1792, Powstania Kościuszkowskiego, rzezi Pragi ("Gdzie pojźrzysz: rozpacz, trupy, zgorzeliska") oraz aluzje do rozpoczynającej siotrafił wypracować sobie styl przydatny do wyrażania nowych sto- iunków emocjonalnych, łączących jednostkę ze społeczeństwem, przyrodą historią. Zerwał ostatecznie z klasycystyczną retoryką, kształtując no~ raczesny wzór polskiej liryM osobistej, liryki bezpośredniego wygnania. Część IV LITERATURA SEJMU WIELKIEGO, ANTYTARGOW1CKA POWSTANIA KOŚCIUSZKOWSKIEGO (1787-1^95) Rozdział l PROZAICY I IDEOLOGOWIE POCZĄTKI FERMENTU UMYSŁOWEGO. UKŁAD SIŁ POLITYCZNYCH 1. W latach osiemdziesiątych XVIII wieku dokonywał się powoli, niejako podskórnie, proces przygotowujący wielki ferment umysłowy i polityczny okresu Sejmu Czteroletniego. Dawał znać o sobie m. in. ożywieniem ruchu czasopiśmienniczego, widocznym przede wszystkim w periodykach Switkowskiego: "Magazynie Warszawskim" i "Pamiętniku Historycznym", podejmujących problematykę społeczno-kulturalną. Można było zaobserwować w tym okresie wraz ze wzrostem Warszawy jako centrum wielkomiejskiego pierwsze poważniejsze oznaki istnienia i rozwoju świeckiej inteligencji zawodowej, grupującej się wokół różnego rodzaju urzędów, magistratur, instytucji kulturalnych, takich jak Komisja Edukacji Narodowej, teatr, redakcje pism, drukarnie itp. Najbardziej wyraźnie w świetle ostatnich badań wykreślają kierunek zachodzących procesów walki polityczne, zmiany w układzie stronnictw i ich programów. Po r. 1785 konflikt między królem a opozycją magnacką przybiera formy bardzo drastyczne. Stanisław August starał się realizować konsekwentnie swoją politykę wzmocnienia i modernizacji władzy centralnej opierając się na średniej szlachcie, ludziach "nowych", świeżo nobilitowanych, oraz na patrycjacie miejskim. Narzędziem umacniania tych związków i wpływów były m. in. loże masońskie, które łączyły przedstawicieli wspomnianych środowisk. Masoneria, na wpół tajne stowarzyszenie, istniała w Polsce od czasów saskich, zorganizowana w lożach, które podlegały początkowo magistratu-rom zagranicznym. Dopiero w r. 1781 utworzono Wielki Wschód Polski, zmieniony w r. 1784 w Wielki Wschód Narodowy Królestwa Polskiego 1 Wielkiego Księstwa Litewskiego, dzięki czemu wolnomularstwo polskie stało się prowincją suwerenną. W lożach: Świątynia Izis, Tarcza Północy, Bogini Eleuzis, i wielu innych prowadziła działalność filantropijną, oświatową, jako organizacja szerząca poza oficjalnymi instytucjami oświeceniowe programy i hasła braterstwa ludzi różnych stanów i narodowości. Często wykorzystywana była do celów politycznych ze względu na atmosferę dyskrecji i tajemniczości, która ją otaczała, oraz na skład jej członków, obejmujący króla, dygnitarzy, szlachtę i bogate mieszczaństwo. Ze- 320 Cz. IV. 1. Prozaicy ł ideologowie brania lóż "braci" oraz "sióstr" stały się na terenie stolicy modnym miejscem spotkań intelektualistów i "wielkiego świata". Warto dodać, że masoneria wywarła silny wpływ na literaturę oświecenia, a obrzędy rna_ sońskie, misteria i symbolika powodowały kształtowanie się w licznych pismach, mowach, pieśniach, nowej frazeologii, związanej z hasłami ega-litaryzrnu społecznego, braterstwa ludów i budowaniem sprawiedliwe^ ustroju. Znalazła ona wyraz również w publicystyce i poezji Sejmu WieJ-kiego. Insurekcji Kościuszkowskiej, ponieważ wielu pisarzy, np. Niemcewicz, Kniaźnin, Bogusławski, należało do lóż wolnomularskich. Problem ten nie został dotąd w ogóle opracowany. Akceptując z konieczności pozycję władcy zmuszonego uzgadniać wszystkie ważniejsze decyzje z carskim ambasadorem, Stackelbergiem, król usiłował uzyskać za cenę uległości pozwolenie na realizację planowanych reform, mających w dalszej perspektywie doprowadzić do wzmocnienia kraju i odzyskania należnej mu pozycji w Europie. W tym samym okresie, na kolejnych sejmach lat osiemdziesiątych, do akcji przeciw Stanisławowi Augustowi wystąpiła magnateria, na razie we wspólnym froncie, szermując hasłami republikańskimi, w obronie dawnych prerogatyw i urzędów, zarzucając królowi zamiar wprowadzania absolutum dominium, monarchii absolutnej. Centrum inspiracji kulturalnych tego obozu były Puławy, które "cudzoziemszczyźnie", lansowanej w środowisku stanisławowskim, przeciwstawiały kontynuowanie tradycji sarmackich, pragnąc pozyskać dla swych celów rzesze szlacheckie, przywiązane do dawnych obyczajów. W miejsce mało popularnej koncepcji rządów królewsko-ambasadorskich wysuwały hasła wolnościowe, kult walki zbrojnej w obronie kraju, mimo że równocześnie niektórzy najwybitniejsi przedstawiciele koterii magnackiej, jak np. F. K. Branic-ki i Potoccy, składali wyraźne oferty współpracy w Petersburgu. Przed Sejmem Wielkim Stanisław August przystąpił do kontrakcji. Wobec grożącej wojny rosyjsko-tureckiej zgłasza projekt sojuszu wojskowego z Rosją, w którym Polska miałaby się stać poważnym partnerem pod warunkiem uzyskania zgody aliantki na zwiększenie liczby wojska i przeprowadzenie niezbędnych zmian ustrojowych. Na wiosnę r. 1787 doszło do spotkania króla z Katarzyną II w Kaniowie, nie dało ono jedn&U spodziewanych przez niego rezultatów, przyczyniło się natomiast do zneutralizowania magnackich knowań na dworze rosyjskim. W tej atmosferze urządzono w Łazienkach jesienią r. 1787 słynny Karuzel, fetę dworską z okazji odsłonięcia pomnika Jana III, o wyraźnych akcentach politycznych, antytureckich. Posypały się paszkwile z obozu przeciwników króla, poeci stanisławowscy, m. in. Trembecki, zabrali głos w jego obronie. Ferment umysłowy pogłębiały takie wydarzenia, jak uzyskanie ni<5-podległości przez Stany Zjednoczone (1783) i uchwalenie konstytucji tego - Focząuci lermentu umysłowego. UKiaa su poui,yi_v.iiyuii j^l państwa (1787), nasilające się tendencje wolnościowe w Holandii i Belg'i. ^y wreszcie kryzys francuskiej monarchii absolutnej, powstanie Zgromadzenia notabli, stanowiące pierwsze oznaki burzy rewolucyjnej, która wybucnła w Paryżu w r. 1789. Hasła egalitaryzmu społecznego, republikańskie, głoszone przez Jana Jakuba Rousseau znalazły zwolenników przede wszystkim w kołach postępowego mieszczaństwa oraz szlachty, ich frazeologią posługiwały się jednak i środowiska arystokratyczne, występujące przeciw monarchiom absolutnym, w obronie swoich przywilejów. 2. W październiku 1788 roku rozpoczął w Warszawie obrady sejm skonfederowany, zwany Wielkim. Był to pierwszy za Stanisława Augusta naprawdę wolny sejm. Rosja, zajęta wojną z Turcją i Szwecją, skłócona z Prusami, nie mogła bezpośrednio ingerować w sprawy polskie, Kontrola ambasadora zelżała, co umożliwiło nieskrępowane manifestacje patriotyczne oraz podejmowanie prób reformy kraju. Ulega rozbiciu jednolicie dotąd występująca koteria magnacka. Przyszli targowiczanie: Branicki, Rzewuski i Szczęsny Potocki, utworzyli tzw. stronnictwo hetmańskie, występujące w obronie dawnych prerogatyw i wolności, o najbardziej wstecznym programie republikańskim, szukające na dworze carskim oparcia w swoich działaniach przeciw królowi i patriotom. Druga grupa magnatów, "oświeconych republikanów", z Ignacym i Stanisławem Kostką Potockimi, Adamem Kazimierzem Czartoryskim i marszałkiem sejmu Stanisławem Małachowskim wyznawała orientację propruską, porozumiewając się w sprawie sojuszu polsko^pruskiego z posłem Fryderyka Wilhelma II, Lucchesinim. Stronnictwo królewskie ulegało powolnemu rozbiciu, Stanisław August znalazł się w sytuacji wyraźnie defensywnej. W następnych latach sejmu, poprzedzających uchwalenie Konstytucji, można zaobserwować wzrost patriotycznego zaangażowania średniej szlachty i mieszczaństwa, które wzięły udział w walkach politycznych. Wśród działaczy szlacheckich znikało nieraz powiązanie ze swymi stronnictwami, na rzecz własnych poglądów, formułowanych na gorąco, pod wpływem panujących nastrojów i opinii. W tej sytuacji coraz większą rolę jako przywódca postępowego odła-mu patriotów zaczął odgrywać Hugo Kołłątaj, który wyszedł z grona zwolenników prymasa, Michała Poniatowskiego, a więc ze środowiska królewskiego; zyskał on sobie dużą popularność wśród mieszczaństwa i postępowej szlachty, grawitując wyraźnie w kierunku obozu patriotycznego skupionego wokół Małachowskiego, Ignacego Potockiego i in., przy czym reprezentował wśród działaczy jako przywódca Kuźnicy najbardziej radykalną orientację. Z tego ugrupowania wyszły pomysły, formułowane Przede wszystkim przez Ignacego Potockiego, projektu Konstytucji. Dla realizacji tego dzieła konieczny okazał się sojusz z królem jako "ojcem Z1 Oświecenie Stanisław Staszic 323 narodu". Sojusz ten był szczytowym momentem w karierze Stanisława Augusta, stwarzał mu wielką szansę dziejową, podkreślał jego dotychczasowe zasługi, równocześnie stanowił jednak dramat polskiej historii Tekst Konstytucji 3 Maja jest więc interesującym kompromisem między republikańskimi zapędami Potockiego i jego grupy, idącymi w kierunku ograniczenia władzy królewskiej, a monarchistycznym programem Stanisława Augusta z jednej strony, z drugiej zaś między oświeceniowymi postępowymi projektami i intencjami, mającymi swe źródło przede wszystkim w parlamentaryzmie angielskim, a koniecznością realnego liczenia się z rzeczywistością polską. W efekcie tekst Konstytucji 3 Maja, produkt tego kompromisu, przyniósł unowocześnienie instytucji państwowych, możliwości awansu mieszczanom oraz opiekę prawną i pewne ulgi chłopom. W okresie fermentu umysłowego, ostrych starć polemicznych, poszukiwania dróg "naprawy Rzeczypospolitej", można zaobserwować bujny rozwój publicystyki, jej formy ulegają wzbogaceniu i unowocześnieniu, wykraczają znacznie poza ramy czasopism. Dokonuje się nobilitacja literacka tego gatunku, dochodzi do głosu nowe pokolenie działaczy politycznych i wybitnych autorów, dla których wypowiedź publicystyczna będzie stanowić główne narzędzie formowania opinii społecznej. STANISŁAW STASZIC 1. Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego Staszica, opublikowane anonimowo w r. 1787, przywykło się uważać za dzieło inicjujące wielki ruch umysłowy Sejmu Wielkiego. Był to utwór o dużym ładunku emocjonalnym, patriotycznym i szczególnej sile argumentacji, wywołany świadomością zagrożenia bytu niepodległego Polski, proponujący radykalne środki zaradcze. Zakłócił on atmosferę względnej stabilizacji, jaka panowała za rządów królewsko-ambasadorskich w latach osiemdziesiątych, i spowodował lawinę pism, projektów, polemik, toczonych bez przerwy do momentu uchwalenia ustawy majowej. Ukazaniu się Uwag towarzyszył klimat sensacji politycznej, widziano agentów niektórych magnatów, wykupujących setki egzemplarzy nakładu, chcąc uniemożliwić kci-portaz książki. Skutek był wręcz przeciwny, mnożyły się legalne i "J-1" kie" przedruki, przypisywano mylnie autorstwo dzieła Józefowi Wybic-kiemu, podczas gdy napisał je nie znany dotąd nikomu młody ksiądz, który dzięki Uwagom stanął od razu w rzędzie najwybitniejszych publicystów i pisarzy polskich XVIII wieku. Znamienna dla charakteru polskiego oświecenia i myśli reformistycz-no-niepodległościowej była droga życiowa Stanisława Staszica, Z pocho- dzenia mieszczanin, syn i wnuk burmistrza Piły, urodził się w tyrn mieście w r. 1755. Obrał stan duchowny jako jedyną dla przedstawiciela , trzeciego stanu" możliwość kariery naukowej i literackiej. Był typowym w XVIII wieku wzorem księdza, który nie przykładał większego znaczenia do swoich obowiązków duszpasterskich, prowadził laicki tryb życia, a w głoszonych poglądach pozostawał często w zasadniczej sprzeczności z oficjalną doktryną katolicką. Kilka miesięcy po święceniach kapłańskich wyjechał za granią studiował w Niemczech i we Franci i^ wykazując szczególne zainteresowanie naukami pryyrnHnireyrm' Zapoznał się tam z modnymi wówczas Kierunkami, nad jego własnymi przemyśleniami i stylem pracy zaciążyła jednak najsilniej głośna w Europie teoria Buffona, zakładająca ewolucyjny rozwój świata od form prymitywnych do coraz bardziej skomplikowanych, wyłożona w słynnym dziele Les epoqv.es de la naturę (1778), przetłumaczonym później przez Staszica na język polski pt. Epoki natury (1786). To Buffon był nauczycielem Staszica i wprowadzał go we francuskie środowisko naukowe i literackie. Z włisnej inicjatywy prowadził Staszic badania geologiczne w czasie wędrówki po Alpach i Apeninach, kontynuowane później w Polsce. W r. 1781 Staszic wrócił do kraju, z pasją badacza natury i reforma- Jorą/W Rzeczypospolitej szlacheckiej wszelkie- urzędy l godności kie oraz wyższe duchowne były dla niego jako mieszczanina niedostępne. Szczęśliwy traf zdarzył, że został powołany na dwór jednego z najświat- _lęjszych magnatów. Andrzgja Zamoyskiego, w roli wychowawcy jego synów. Andrzej Zamoyski, związany początkowo z programem Stanisława Augusta i Czartoryskich, cieszący się ogólnym szacunkiem za patriotyczną postawę w czasie sejmu 1767, kiedy to na znak protestu przeciw wywiezieniu senatorów złożył urząd kanclerski. Po upadku przygotowywanego pod jego kierunkiem kodeksu w r. 1780 usunął się z życia publicznego, ograniczył swoją działalność do postępowych reform we własnych dobrach. 2. W atmosferze tego domu, w rozmowach ze światłym mecenasem i dzięki znakomicie dobranej bibliotece ordynata zamojskiego oraz przyrodzonej spostrzegawczości mógł Staszic dokładnie przeanalizować wszelkie objawy degeneracji ustroju Rzeczypospolitej szlacheckiej i wskazać śród- , ki wiodące do naprą wy Qjwagi nad życiem Jana Zamoyskiego^kanclerza^j i hetmana w. k. do dzisiejszego stanu Rzeczypospolitej Polskiej przystosowane powstawały od r. 1783, nawiązując stylizacją tytułu do biografii słynnego trybuna szlacheckiego pióra Reinholda Heidensteina, wydawanej parokrotnie w polskim i niemieckim przekładzie przez koła postępowe XVIII wieku jako wzorcowy żywot patrioty i reformatora. Traktat swój podzielił ^Staszic na 19 rozdziałów według problemów w nich omawianych, np jg, Prawodawstwo, Władza wykonywająca etc., zamykając go ostatnim - Sposób ratowania Polski od podziału. Na czoło, zgodnie z poglądami Cz. IV. 1. Prozaicy i ideologowie 326 Stanisław Staszic 327 "Ja, urodzony w wolności - pisał przy końcu Uwag - którą uwielbiam, przymuszony do niewoli, w której jęczę, stanęliż się wolności zdrajcą? Czyliż się odważę radzić Polakom wybiór niewoli? Do tego wniosku przywiodły mię ciągły związek moich myśli i stała miłość Polaków. Kto wolności ofiar czynić wzbrania się, ten niegodnym wolności darów staje się". Utcogi nad życiem Jana Zamoyskiego mają kształt .traktatu publi-cystycznego. Gatunek ten, popularny w XVIII wieku, posługiwał się coraz częściej formami, które zyskiwały z wolna awans literacki, jak list, reportaż, esej itp. Dość przypomnieć, że Nowa Heloiza zawiera elementy traktatu, odnajdujemy je również w większości polskich powieści oświeceniowych, takich jak Pan Podstoli, Pani Podczaszyna, Ksiądz Pleban, by wymienić tylko najważniejsze. Uwagi, podzielone na rozdziały, których tytuły określają zakres poruszanej w nich tematyki, mają wybitne walory literackie. Podkreśla je w pierwszym rzędzie istnienie narratora, który demonstruje w sposób interesujący swoją obecność na wszystkich prawie kartach dzieła. Pierwsze wydanie Uwag ukazało się w warszawskich księgarniach w początku marca 1787 r. anonimowo, bez miejsca druku i daty. Natomiast po przedmowie położył Staszic dość zagadkową informację - "W Heilsbergu, 20 maja 1785". Wysuwano hipotezę, że podany tu rok 1785 oznacza termin ukończenia rękopisu dzieła, natomiast "Heilsberg", rezydencja Ignacego Krasickiego, jest mistyfikacją, która miała odwrócić uwagę departamentu policji od właściwego miejsca powstania Uwag (Zamościa) i od ich autora. Pojawiły się również przypuszczenia, iż była to aluzja do kultu Jana Zamoyskiego, uprawianego w dziełach XBW. Stylizacja ta, jak można sądzić, posiada jednak głębsze założenia konstrukcyjne. Autor Uwag przedstawia się czytelnikowi w przedmowie zatytułowanej Do sianu rycerskiego, któremu poświęca swe dzieło, jako Polak żyjący w niewoli: "Przy tym zgwałceniu prawa narodów - pisze na wstępie - przy Rzeczypospolitej Polskiej krajów podziale, ja zostałem niewolnikiem króla pruskiego. Moje ciało spokojnie dźwiga niewolnicze jarzmo Prusaka, ale moja dusza wolno myśli dotychczas. Już uspokoiła się miłość osobista, ale miłość straconego kraju 'często mi to zapytanie czyni: jeżeli nie masz dla reszty Polski ratunku?" Usytuowanie narratora dzieła w pozycji obywatela tej części Polski, która utraciła już całkowicie niepodległość, jest niewątpliwie zabiegiem celowyrr', ma wzmocnić emocjonalny walor przedstawianych argumentów. Odpowiada zresztą rzeczywistej sytuacji biograficznej Staszica, pochodzącego z Piły, zagarniętej przez Prusy po pierwszym rozbiorze. Odpowiada także położeniu Ignacego Krasickiego, autora Hymnu do milości ojczyzny, odciętego po r. 1773 kordonem od kraju, przysyłającego stam- tąd do Warszawy rękopisy swoich dzieł popierających akcję reformy. Je?t to wie- nie tylko aluzyjne nawiązanie do tematyki utworów XBW, ale ; do osobistego losu poety, dzięki czemu dokonała się społeczna nobilitacja narratora Uwag. Niemal w każdym rozdziale rozważaniom na tematy naprawy Rzeczypospolitej towarzyszą liryczne apostrofy do czytelnika, apelujące do jego patriotyzmu, dygresje osobiste świadczące o głębokim niepokoju narratora; nasycenie Uwag żywiołem subiektywnym rozbija często dyskur-cywny czy retoryczny tok prozy Staszica, rytmiczność stylu ulega zakłóceniu, powodując dramatyczną ekspresywność wypowiedzi i stan napięć. Są to świadomie wywoływane efekty, przypominające czasem chwyty dawnych kaznodziejów, to znów ulubionych mistrzów Staszica: Rous-seau i Buffona. Np. rozdział zatytułowany Czyj przykład prawom osz-czędniczym dzielność nadaje ma kształt oracji wygłoszonej przed senatem, w której użyty został tradycyjny arsenał środków retorycznych: porównań, apostrof, anafor itp. Niedługo jednak narrator utrzymuje się w pozycji mówcy argumentującego na sali senatu przed wojewodami i kasztelanami na rzecz swojej tezy, staje się nagle uczestnikiem wielkiego zgromadzenia całego narodu, wszystkich jego warstw społecznych. Mówi w pewnym momencie: "Usłyszałem z tyłu głos, który mi przerwał dalsze myśli: człowiek w odzieży ubogiej, jego twarz ukazywała z nieszczęśliwością niewinność; nie był on dziełem sztucznej edukacji, nie miał nauk, ale był człowiekiem natury - miał czułość". Po krótkiej dyskusji z narratorem na temat praw w Rzeczypospolitej i wolności ów "człowiek natury" sam wygłasza przejmującą mowę ilustrującą okrutny los szlacheckiego poddanego. Mimo elementów subiektywizmu, sentymentalnego patosu, sposób argumentacji i drastyczne realia przypominają w pewnych fragmentach słynne supliki chłopskie, stanowiące ważne na-rzęd/ie w walce z uciskiem feudalnym. W {ym momencie sytuacja narratora ulega nowej zmianie. Znajduje się on znowu na sali senatu. Podchodzi do okna zwabiony hałasami dochodzącymi z ulicy i widzi olbrzymi tłum cisnący się przed bramą, odpędzany kolbą przez stojącego na warcie dragona. Byli to, jak stwierdza, "ludzie z prośbą o ludzkość dla ludzi". Każda z tych postaci trzymała Papier, coś w rodzaju supliki lub transparentu, na którym widniały wy-Pisane dezyderaty i hasła. Np. "Milion czterykroć sto tysięcy ludzi młodych, jeszcze dwudziestu lat nie mających, przyrzeka w lat kilka liczne Rzeczypospolitej, wojsko [...]" -- oczywiście, mówi dalej napis na transparencie, jeśli nada się chłopom i mieszczanom prawa obywatelskie. Na innym papierze widnieje postulat o sentymentalno-utylitarnym charak-lerze, mogący służyć za pointę dramom mieszczańskim i operom komicz-nym, domagającym się prawa do miłości z wyboru: "Milion kilkadziesiąt 329 Stanisław Staszic 28 Cz. IV. 1. Prozaicy i ideologowie ^sięcy kobiet, które w krótkim czasie w dwójnasób kraj zaludnią, jeżeli odług praw boskich, nie pańska wola, ale własna ich wola ślub małżeń-twa ważnym uczyni". Narrator uczestniczy więc w wielkim widowisku parateatralnym, w nanifestacji politycznej, i relacjonuje jej przebieg. 5. Zadziwiająca jest różnorodność i nowoczesność środków literackich :astx>sowanych w dziele Staszica. Najciekawszy, sumujący niejako roz-vażania Uwag nad życiem Zamoyskiego, to umieszczony na końcu roz-Iział pt. Polska. Narrator, utożsamiany cały czas z autorem, przedstaT wiony tu został jako człowiek budzący się o świcie, z głową nabitą myś-ami o sposobach ratowaniu kraju: "jakaś niespokojność umysłu zaczęła mu] wystawiać różne - i przeszłe, i przyszłe - obrazy Rzeczypospoli-,ej Polskiej, tej niegdyś najukochańszej [...] .Ojczyzny". Jest to najbar-3ziej żarliwy i przepełniony obywatelską troską rozdział książki. Narrator, mieszkający tuż nad nową granicą, w kraju zabranym, przekracza ją wczesnym rankiem. "Polskiego oddech powietrza - pisze - zdawał mi się wolniejszym i wiatr stamtąd niósł w sobie coś miłego". Przy bliższej konfronlacji widzi jednak zaniedbanie, nędzę r niesprawiedliwość, tłumy chłopów uciekających przez granicę przed prześladowaniem panów. Snuje bolesne rozważania na temat tej sytuacji, w pełnym wewnętrznych napięć monologu myślącego patrioty wysuwa i analizuje środki zaradcze. Narrator-wędrowiec wychodzi od zaobserwowanych szczegółów, obrazów przyrody, spotykanych ludzi, które służą mu jako pretekst do podejmowania wątków i myśli. Można tu dostrzec pewne elementy techniki sterne'owskiej, przede wszystkim jednak wpływ patetycznych tyrad autora Nowe] Heloizy. W opisach przyrody, najciekawszych w polskiej prozie XVIII wieku, zwłaszcza przyrody dzikiej, nietkniętej ręką człowieka, istnieją wyraźne nawiązania do Staszicowskiego mistrza, wielkiego malarza natury, Buffona, ukazującego na tle wspaniałych wschodów i zachodów słońca, przedmiotów żywych i martwych, procesów formujących kształt ziemi, kataklizmów - wkład pracy człowieka. Rozdział Polska kończy się interesującym pomysłem literackim. Autor, obserwujący życie przyrody, trwający w niej nieustanną walkę, w której zwycięża silniejszy, zasypia znużony pod drzewem, "pełną gł°" we różnych politycznych myśli mając". W kolejnych wizjach sennych zawarta została historia panowania Stanisława Augusta do pierwszego rozbioru. Obrazy są skondensowane, syntetyczne, uderza w nich malar-skość i teatralność kompozycji, umiejętność wydobywania momentów dramatycznych. Np. w wizji sejmu obradującego nad dziedzicznością tronu odezwał się jeden głos: "Nie pozwalam". "Wtedy - pisze Staszic - zamiast łapania owego głupca dla osadzenia go w domu szalonych wszyscy ci ludzie najrozumniejsi zamienili się w jakieś machiny nieczyn- ne i nieruchome". Jest to szczególna dyspozycja do kreowania scen monumentalnych, o wielkiej sile oddziaływania, ich teatralna wizyjność przypomina czasem pomysły inscenizacyjne teatru romantycznego. Kolejne "sny" ilustrowały dramat słabości Rzeczypospolitej szlacheckiej, miały wstrząsnąć umysłami i sumieniem narodu, stanowiły logiczną i psychologiczną motywację kończącego dzieło Staszica szkicu pt. Sposób ratowania Polski od podziału. Uwagi nad życiem Jana Zamoyskiego stanowią najwybitniejsze osiągnięcie prozy polskiej XVIII wieku, są utworem o nowatorskiej kompozycji, łączącym elementy retoryki klasycystycznej z sentymentalną konstrukcją bohatera, patetycznymi tyradami i teatralizacją ważniejszych wątków. Mówiły po raz pierwszy za czasów Stanisława Augusta pełnym głosem o sprawach nie ujawnionych dotąd wskutek interwencji cenzury, odegrały rolę - jak to określił ostatni monografista Stanisława Augusta, "kadzi zaciernej", w której rozpoczął się wielki ferment umysłowy okresu Sejmu Wielkiego, wywołały powódź pism, projektów i polemik. 6. W czasie trwania sejmu Staszic zabrał głos ponownie w dziele Przestrogi dla Polski z teraźniejszych politycznych Europy związków i z praw natury wypadające, przez pisarza Uwag nad życiem Jana Zamoyskiego. Ukazały się więc anonimowo z datą położoną na karcie tytułowej, "Dnia 4 stycznia 1790", kiedy po dwuletnich, w większości jałowych, obradach mimo gorących dyskusji i manifestacji partiotycznych nie doszło do opracowania formy rządu. Sytuacja obfitowała w nowe elementy. Uformowała się grupa "prawdziwych patriotów", skupionych wokół Ignacego Potockiego, Kołłątaja, poszukujących porozumienia z królem. Wybuch Rewolucji Francuskiej zaktywizował masy mieszczańskie, czego objawem była tzw. czarna procesja, zorganizowana w Warszawie w rocznicę koronacji Stanisława Augusta (25 listopada 1789), pierwsza w Polsce manifestacja domagająca się praw dla miast. Powstały pod kierunkiem Ignacego Potockiego Projekt do formy rządu, złożony 2 sierpnia 1790, nawiązywał w wielu wypadkach nawet frazeologią do francuskiej Deklaracji praw człowieka i obywatela. Zgodnie z przewidywaniami Staszica w Uwagach, doszło do konfliktu między państwami zaborczymi: Rosją i Prusami, które ofiarowywały Polsce sojusz. Przestrogi miały więc w nowych warunkach uzmysłowić szlachcie konieczność podjęcia programu reform, uchwalenia konstytucji, ostrzec przed niebezpieczeństwem bezproduktywnego przeciągania narad sejmowych. Kontynuuje tu Staszic poglądy zawarte już w Uwagach, dostosowując je do zmienionej sytuacji, podkreśla związki systemu prawa natury z życiem społecznym, zamieszcza więcej wniosków praktycznych. Na plan pierwszy wysuwają są dwie sprawy: ustrój Rzeczypospolitej szlacheckiej oraz koncepcja narodu. 331 330 Stanisław Staszic Cz. IV. 1. Prozaicy i ideologowie Zasady ustroju, szeroko omówione, oparte zostały na oświeceniowym "prawie człowieka", które gwarantuje "równość, wolność i własność" wszystkim członkom społeczeństwa. Wszędzie widzi Staszic panujący despotyzm jednostki lub grupy, nie tylko wewnątrz kraju, ale podkreśla jego skłonności do narzucania swojej woli innym państwom, co stanowi zagrożenie pokoju i wolności w Europie. Ostatnio Francja, najsilniejszy dotąd bastion absolutyzmu, pierwsza zaczęła zrzucać jarzmo niewoli. Analizując sytuację Polski, dostrzega Staszic, podobnie jak w Uwagach, możliwość uratowania jej bytu niepodległego poprzez wprowadzenie rządów despotycznych, wyraża jednak przekonanie, wspólne wszystkim "prawdziwym patriotom" Sejmu Wielkiego, że szansę tę daje również reforma w duchu oświeceniowego republikanizmu, który potrafiłby wyzwolić wszystkie twórcze siły narodu. "Rozwiążcie te nierządem skrępowane miliony rąk! - pisze - Ukażcie poddanym Rzeczypospolitej te same powaby, ułudy, nadzieje, którymi taką dzielność w swoich niewolnikach budzą despoci". Podstawą do udoskonalenia republikańskiego ustroju w Polsce, mającej kształt monarchii konstytucyjnej, będzie nowa koncepcja narodu. Staszic odcina się całkowicie od rządów oligarchicznych, "Z samych panów zguba Polski" - pisze w gwałtownej apostrofie przeciw magnatom. Zamiast "wyłącznictwa" magnacko-szlacheckiego, typowego dla feuda-lizmu, postuluje system oparty na hegemonii szlachecko-mieszczańskiej. "Już oświecił się stan miejski w Polsce do tego stopnia, iż czuje, że jest człowiekiem'' - czytamy w rozdziale pt. Miasta. Mimo wielu pięknych fragmentów w obronie chłopów nie przyznawał im większej roli w tworzeniu się nowoczesnego narodu. Widząc w tym procesie kierowniczą rolę szlachty, żądał dopuszczenia do władz i urzędów przedstawicieli mieszczaństwa. Apelował w zakończeniu Przestróg: "Róbcie z młodzieży szlacheckiej i miejskiej jeden naród. Niszczcie między nimi niechęć. Zakrzewiajcie wzajemną miłość [...] Nie całość jednego stanu, ale całość narodu całego jest Prawem najwyższym". Jesi w Przestrogach sporo sprzeczności między ogólnymi założeniami, wypływającymi z zasad egalitaryzmu oświeceniowego, a praktycznymi wskazaniami, bardziej kompromisowymi v zdawałoby się nieraz opor-:unistycznymi. Wynikały one jednak z realizmu politycznego Staszica, który znał dobrze poglądy szlachty i jej opory przeciw gwałtownym zmia-lom. Charakterystyczna dla republikanizmu Staszica i jego koncepcji larodu wydaje się próba apologii dawnych cnót, obyczajów i patriotyzmu średniej szlachty, chwalił on czyn zbrojny konfederacji barskiej i opc-ycję Rejtana przeciw podziałowi kraju. Mimo postawy krytycznej do-trzegał przecież w masach szlacheckich nosiciela prawdziwych tradycji narodowych, godnych kontynuacji w nowym, bardziej postępowym ulcładzie stosunków. Oskarżał magnatów, zwłaszcza Czartoryskich, a pośrednio i króla, o kult cudzoziemszczyzny, pogardę dla rodzimych obycza-. ;ów i kultury. Wskazywał, iż z kosmopolitycznego środowiska magnackiego wywodzili się zdrajcy narodu polskiego w rodzaju osławionego Adama Ponińskiego. Pisał w Przestrogach: "Ta zaś familia [Czartoryskich], która w szlachcie słabszą stronę miała, nie mogąc zniweczyć przeciwnika [tj. szlachty], zamieniła swój gniew w nienawiść własnego Narodu. Zaczęła naśmiewać się z wszystkiego, co było w Polsce, przegar-dzała krajowe zwyczaje, wyszydzała narodowy obyczaj, sarmatyz-m e m zwała szlachcica prostotę i szczerość. Porzuciła suknię polską, napełniła dom cudzoziemcami. Szczepiła z wychowaniem w dzieciach nienawiść Polaków, obwodziła je po cudzych granicach, wmawiała w nich, że suknia i język polski jest suknią i językiem głupstwa". W sposób wyraźnie stronniczy ocenia Staszic antysarmacką akcję prowadzoną od r. 1765 m. in. na łamach "Monitora" i scenie teatru narodowego, nie wspomina również, że to właśnie ośrodek puławski w latach osiemdziesiątych, wyczuwając dobrze nastroje szlachty, zmienił całkowicie swoją politykę kulturalną. Głos Staszica był wyrazem opinii "prawdziwych patriotów", "oświeconych Sarmatów", średnioszlacheckich kół postępowych, dla których zarówno Uwagi, jak i Przestrogi stały się manifestem oraz teoretycznym uzasadnieniem programu działania. Można dostrzec w Przestrogach świadome operowanie środkami literackimi celem nadania walorów emocjonalnych rozważaniom. W stosunku do Uicag występują jednak pewne różnice. Narrator jest częściej rezone-rem, od czasu do czasu zwracającym się bezpośrednio do czytelnika. Mimo patriotycznego przejęcia się tematem mniej tu interesujących pomysłów, na których oparta została kompozycja Uwag. Często trafiają się wizyjne obrazy operujące tendencyjnym nagromadzeniem oskarżyciel-skich elementów, mających wstrząsnąć sumieniem współczesnych, jak np. w opisie losu chłopa w Polsce: "Pięć części narodu polskiego stoi mi przed oczyma. Widzę miliony stworzeń, z których jedne wpółnago chodzą, drugie skórą albo ostrą siermięgą okryte, wszystkie wyschłe, znędzniałe, obrosłe, zakopciałe. Oczy głęboko w głowie zapadłe. Dychawicznymi piersiami bezustannie robią. Posępne, zadurzałe i głupie, mało czują i mało myślą: to ich największą szczęśliwością". Ta dehumanizacja obrazu stanowi celowy zabieg publicystyczny i nie może być traktowana jako odpowiadający rzeczywistości obraz wsi polskiej. W sumie należy stwierdzić, jżJPrzestroai. _bqgatsze w rozważania ^praktyczne i teoretyczne, posiadają podobne zalety stylu__i knmpn^ypji^ jakie objawiły się w tekście Uwag. Obydwa dzieła^ Staszica należą do Stanisław Staszic 332 Cz. IV. 1. Prozaicy i ideologowie najwybitniejszych osiągnięć polskiej myśli oświeceniowej oraz polskiej prozy, w której zgodnie z założeniami osiemnastowiecznej estetyki publicystyka uzyskała awans jako pełnoprawny gatunek literacki. 7. Niewiele wiadomo o kontaktach Staszica z środowiskiem pisarskim i politycznym Sejmu Wielkiego i jego własnej działalności w tym okresie. W latach 1790 - 1791 przebywał za granicą, w czasie Insurekcji Koś-ciusziwwskiej również opuścił kraj. W XIX wieku zasłynął jako kontynuator oświeceniowej "pracy organicznej", uczony-geolog, autor powstającego od r. 1805 epokowego dzieła O ziemiorodztwie Karpatów i innych gór i równin Polski (1815), zamiłowany i bystry podróżnik, organizator i prezes od r. 1808 Towarzystwa Przyjaciół Nauk, za Księstwa Warszawskiego i w Królestwie Polskim wysoki urzędnik państwowy, działacz na polu organizacji szkolnictwa i przemysłu. Idee oświeceniowe realizował w akcjach filantropijnych, dotacjach na cele kulturalne, jak wzniesienie gmachu dla Towarzystwa Przyjaciół Nauk (1820 - 1823), budowa pomnika Kopernika, czy wreszcie słynna fundacja Staszicowska - Towarzystwo Hrubieszowskie, zalegalizowane w r. 1822. Przekształcało ono obszerne dobra Staszica w swego rodzaju samorządową instytucję, w której chłopi uzyskali wolność i prawa własności. Nawiązał tu Staszic do popularnych w XVIII wieku eksperymentów, jak np. Rzeczypospolita Pawłowska ks. Brzostowskiego. Kontynuację osiemnastowiecznego programu reform godził Staszic z koncepcjami słowianofilskimi i niechęcią do zbrojnych czynów niepodległościowych. Do tematów podjętych w Uwagach czy Przestrogach powracał często w XIX wieku. Np. w rozprawie pt. Narodowość, opublikowanej w r. 1816 w t. IV Dziel, w oparciu o dawniej zgłoszone koncepcje występował przeciw wstecznym próbom wygrywania haseł narodowych na zasadzie "wy-łącznictwa" szlachty. Za dzieło jego życia, zawierające sumę poglądów i przemyśleń, można uważać Ród ludzki, traktat w formie poematu dy-daktyc/no-filozoficznego, którego pierwsza prozaiczna redakcja, niedawno odkryta, powstała w latach 1791 - 1797. Fragmenty wersji ostatecznej opublikował Staszic w r. 1816 w "Rocznikach Towarzystwa Przyjaciół Nauk" omijając zakazy cenzury, całość przedrukował w latach 1819 - 1820 jako t. VII - IX Dziel, ale nakład został skonfiskowany przez cenzury. Próby poetyckie podejmował już w r. 1772 przekładając poemat dydaktyczny Louisa Racine'a O religii, wydany w 1779 roku wraz z przekładem poematu Woltera O zapadnieniu Lizbony, a w początkach XIX wieku przełożył Iliadę wierszem nierymowanym (wyd. w t. VI Dziel, 1815). Współcześni pokpiwali z tych jego ambicji, nie mających pokrycia w talencie poetyckim, ośmieszali pomysły reformy pisowni i wiersza. I rzeczywiście, Staszic, świetny prozaik, nie zabłysnął w roli poety. Mimo to Ród ludzki jako koncepcja historiozoficzna jest dziełem oryginalnym, na skalę europejską. Warto dodać, ze ostatnio odnaleziono rękopis Rodu z tekstem prozaicznym bardziej czytelnym i klarownym. Rozwój społeczeństw, w którym Staszic określa 6 faz, uwarunkowany został walką ciemiężonych z ciemiężycielami, stosującymi prawo "wy-łącznictwa", które powoduje, iż "ród ludzki" wykroczył przeciw naturze. Ważną rolę w określeniu cech poszczególnych etapów, np. feuda-lizmu, odgrywa forma własności. Upowszechnienie własności następuje w okresie "rokoszenia się ludów", walki gminu o swe prawa. Nowatorstwo zabiegów periodyzacyjnych polega tu więc na uznaniu zmienności stosunków między gnębicielami a gnębionymi za zasadnicze kryterium podziału. Rozwój sztuk, nauk, zmiany w świadomości społecznej są pochodnymi zachodzących procesów. Oświecenie mas - to objaw najbardziej groźny dla despotów i tyranów: Z motłochów, których dumna, twarda samodzierżnia Rodzenie się zhańbieniem, wzgard piętnem znaczyła, Wyjdą dowcipy, myślom dadzą nieśmiertelność. Ród ludzki, dzieło wybitnego pisarza i reformatora, zmarłego w Warszawie w r. 1826, stanowi syntezę jego doświadczeń życiowych i naukowych oraz trwały pomnik polskiej myśli filozoficznej. HUGO KOŁŁĄTAJ 1. Niepospolitym publicystą był również Hugo Kołłątaj, najwybitniej-sza postać wśród działaczy i pisarzy polskiego oświecenia, reformator szkolnictwa, ideolog radykalnego odłamu stronnictwa patriotycznego, twórca słynnej Kuźnicy, wreszcie organizator i przywódca sprzysiężenia,_ ^któreclcprowadziło eto"Insurekcji Kościuszkowskiej^-, posądzany przez ^współczesnych o jakobinizm i nazywany polskim Robespierre'em. Łączył wsposób rzadko spotykany postawę aktywnego polityka z~rozległymi zainteresowaniami naukowymi i literackimi, o czym świadczy jego bogata spuścizna, przyciągająca po dzień dzisiejszy uwagę przedstawicieli różnych dyscyplin historycznych. Kołłątaj należał do pokolenia, które startowało w latach siedemdziesiątych, najpełniej zaś wyraziło się w okresie Sejmu Wielkiego i Insurekcji, wpływając w sposób istotny na przebieg wydarzeń. Rówieśnik Wy-bickicgo, Staszica, Bogusławskiego, Zabłockiego, urodził się w r. JL75J) w Dederkałach Wielkich na Wołyniu, w zubożałej rodzinie szlacheckiej, i,0która przeniosła się wkrótce potem w Sandomierskie. Do szkół .uczęszczał JŁjPińczowie, | od r. 1764 studiuje_w^Akademii Krakowskiej, gdzie w r. 1768, «jv wieku 18 lat, otrzymał tytuł doktoralllozofii. Obdarzony wielką ambicją zrobienia kariery i wybitnymi zdolnościami, obrał stan duchowny, Hugo rrozaicy i ideologowie jedyną drogę, która w ówczesnych warunkach dawała szansę realizacii jego planów życiowych. Dzięki pomocy finansowej brata, Jana, wyjechał za granicę, da Wiednia. Neapolu i Rzymu (1770- 1775), studiował tam prawo kanoniczne i teologię. W tym też okresie uległy sprecyzowaniu i e-go zainteresowania prawno-ustrojowe i pedagogiczne. Uhonorowany członkostwem różnych instytutów w Bolonii i Rzymie, cieszył się również poparciem papieża Klemensa XIV, który nadał mu godność kanonika krakowskiego. Po, powrocie do kraju w r. 1776 otrzymuje nowe^berieTTcT-i prebendy. Zjednał sobie wówczas życzliwość przyszłego prymasa, Michała Poniatowskiego, dzięki jego protekcji rozpoczyna pierwszy okres swojej działalności publicznej w_TowarzvstaaL_do Ksiąg Elementarnyph powołanym przez Komisję Edukacji Narodowej. Wykazane na tym polu talenty i niezwykła pracowitość spowodowały, iż powierzono mu ważną misję, reformę Akademii Krakowskiej. Akcję tę rozpoczął Kołłątaj w r. 1777_fld krakowskiej "kolonii akademickiej", tzw. Szkół NowodworskićhTpo czym mimo oporów konserwatywnej profesury przystąpił do reorganizacji Almae Matris, "szkieletu przedpotopowego mamuta", jak ją współcześni nazywali. Ograniczył władzę rektora, utworzył dwa kolegia: moralne i fizyczne.^w miejsce usuniętych starych profesorów przyjął młodych, wyznających światopogląd oświeceniowy, m. in. Jana Sniadeckiego i Józefa Bogucickiego, opracował również plan podporządkowania Szkół Głównych, tj. akademickich, Komisji Edukacji Narodowej. Szczególną uwagę zwrócił na nauki przy-Tf\c\r\\r7o i "moralne", wiążąc ich charakter ściśle z potrzebami kraju. W memoriale O wprowadzeniu dobrych nauk do Akademii Krakowskiej (opracowanym w 1776) pisał: "Nauka moralna, pod imieniem etyki, ekonomiki i polityki u dawnych znana, traktować powinna o prawie natury, ekonomicznym i politycznym". We własnej działalności naukowej, literackiej i politycznej Kołłątaj a te problemy stanowiły główne źródło jego zainteresowań. Reformę Akademii jako wizytator, później rektor, ukończył w r. 1786 mimo intryg i oskarżeń o poszukiwanie osobistych korzyści w administrowania majątkiem uczelni, wysuwanych przez biskupa krakowskiego Sołtyka i konserwatywny kler. Na wiosnę r. 1786 w uznaniu zasług został Kołłątaj odznaczony przez króla Orderem Sw. Stanisława, po czym wezwany do Warszawy, wykupił dla siebie godność referendarza wielkiego litewskiego. Rozpoczął się nowy okres w jego życiu. 2. W czasie Sejmu Wielkiego Kołłątaj odchodzi od środowiska królewskiego, by odegrać czołową rolę w stronnictwie patriotycznym. P°" glądy swoje wyłożył w dwu głównych dziełach. Pierwsze .to Do Staw-slawa Malachowskiego, referendarza koronnego. O •przyszłym sejrru nima listówkilka. Ukazywało się w latach 1788 - 1789 w kolejno riych częściach. I tak - cz. I: O podźwignieniu sił krajowych. Od dnia l do dnia 24 sierpnia 1788, cz. II: O poprawie Rzeczypospolitej. Od dnia 7 paźdz. do dnia 7 listopada 1788, w cz. III dalszy ciąg tych .rozważań, za wierający listy od 11 listopada do 19 grudnia 1788 roku. Jeśli w Listach. Anonima wyłożył Kołłątaj w pierwszych miesiącach trwania sejmu swój program politycznego działania, to drugie jego podstawowe dla tego okre su dzieło, Prawo polityczne narodu polskiego, czyli uklad rządu Rzeczy pospolitej (traktowane przez autora jako część IV Listów), opublikowa ne pod koniec r. 1789, kiedy w dyskusjach sejmowych wysuwano ko nieczność opracowania projektu konstytucji, zawierało konkretne pro pozycje ustrojowe. $ Poglądy Kołłątaj a bliskie są w wielu podstawowych sprawach Staszi-cowym, przeważa w nich jednak zgodnie z zainteresowaniem i wykształceniem autora prawny punkt widzenia, uwzględniający w szerszym stopniu praktyczne rozwiązania problemów reformy kraju. Republikanizm jego wychodzi również od koncepcji umowy społecznej, od przyrodzonego prawa człowieka do wolności działania, równości i posiadania własności gruntowej. Odpowiednie normy powinny określać zarówno wzajemne stosunki między ludźmi, jak i obywateli wobec państwa. Nie oznacza to zniesienia klas, nierówności społecznej. Sprawiedliwe, zagwarantowane powagą ustaw chroniących wszystkich obywateli umowy pobudzałyby do działania, wyzwalały inicjatywę. Koncepcja narodu opierała się, podobnie jak u Staszica, na antymagnackim sojuszu szlachecko-mieszczańskim, dopuszczającym mieszczan do sejmu i prac ustawodawczych. W sprawie chłopskiej proponuje Kołłątaj zniesienie poddaństwa osobistego poprzez zawieranie umów dzierżawnych lub umów o pracę z dworami. Wychodząc od akceptacji ekonomicznej doktryny fizjokratów, głoszącej, iż źródłem bogactw jest ziemia i jej produkty, wprowadzał pod wpływem włoskich i angielskich ekonomistów, m. in. A. Smitha, znaczne modyfikacje tego systemu dzięki podkreśleniu udziału pracy ludzkiej w wytwarzaniu wartości, co powodowało uznanie rzemiosła i handlu za ważne zawody produkcyjne. Pisał w Prawie politycznym narodu polskiego, kładąc te słowa w usta oświeconego cudzoziemca: "Polska zrzuciła z siebie jarzmo depen-dencji obcej, skruszyła władzę berła, ale w niej nad milionami ludzi panuje jednowładnie stan jeden. Naród ten chce być niepodległym, a nie ośmiela się wszystkich mieszkańców zrobić uczestnikami wolności. Każda przychylna despotyzmowi okoliczność łatwo bardzo okuje na nowo w dawne więzy sto tysięcy familii ludzi wśród niewolników mieszkającej". Nowy naród opierałby się, podobnie jak u Staszica, w zasadzie na szlacheckiej tradycji kulturalnej, krytyka sarmatyzmu połączona była z oskarżaniem magnatów, głównych sprawców tego stanu rzeczy, kształtowanie zaś wzoru patriotyzmu nawiązywało wyraźnie do ziemiańskich r Hugo Kolłątaj 337 wzorów rycerskich, widoczne przede wszystkim w apologii czynu zbrojnego konfederatów barskich. Dopiero po doświadczeniach Insurekcji Kościuszkowskiej Kołłątaj zmodyfikował w sposób dość istotny ten pogląd przyznając kulturze ludowej ważną funkcję w określaniu charakteru narodowego. 3. W Listach Anonima nazwał Kołłątaj realizację programu reformy w przeciwieństwie do francuskiej "łagodną rewolucją", idąc w tym wypadku za sugestiami włoskich ideologów oświecenia, przede wszystkim G. Filangieriego, którego termin "pacifica rivoluzione" wprost przetłumaczył. Wiedział jednak, że i te hasła mogą szokować konserwatywną | opinię szlachecką, uzasadniał więc swoje racje wyjątkową sytuacją polityczną, w której Polska ma szansę dokonać dzieła reformy i uratować byt niepodległy. "Gdyby nie to - pisze - wstrzymałbym jeszcze pióro moje i zostawiłbym oświeceńszemu czasowi prawdy, które się zdają bvć za ostre na dzisiaj". Ukazywał szlachcie groźbę alternatywy: nie tylko upadek państwa, ale i możliwość rewolucji społecznej, "przyjdzie czas - groził - gdzie miliony ludzi rzekną: «odbierzemy na potrzebę naszą i publiczną dobra szlachty [...] bo stan ten posiada ziemię zawojowaną a zatem cudzą»". Przestrzegał przed poglądami, popularnymi wśród postępowej szlachty, które głosił jeszcze Krasicki, że lud trzeba oświecać i przygotować do przyjęcia praw obywatelskich. "Nie masz nic straszniejszego w naturze ludzkiej niż oświecony niewolnik", czujący "cały ciężar niesprawiedliwości" - dodawał. Frazeologię tę, nawiązującą do rewolucyjnej publicystyki francuskiej, można spotkać w takich ulotnych drukach i wypowiedziach Kołłątaja, jak Informacja wzglądem interesu miast (powstała 1789-1790), jego mowy sejmowe, etc. Listy Anonima, traktat epistolarny, rozwijają formy spopularyzowane już w publicystyce oświecenia europejskiego. Oddziaływują one przede wszystkim za pomocą niezwykłej i zaskakującej nieraz logiki argumentacji, nowoczesnością frazeologii odbijają wyraźnie na tle prozy polskiej tego okresu, przypominają eseje Woltera poświęcone walce z fanatyzmem i nietolerancją, pozbawione są jednak sarkazmu i zjadliwości. Często trafiają się retoryczne apostrofy obliczone na budzenie emocji czytelnika, pełniące rolę point przedstawianych wywodów. Siła wielkiego przejęcia się przebija ze zdań klarownych, symetrycznie zbudowanych, jakkolwiek zdarzają się czasem pewne zawiłości i ślady niedopracowania stylistycznego fragmentów pisanych w pośpiechu, w ferworze walki politycznej. Prostota Kołłątaja wyróżnia się szczególnie w porównaniu ze stanem ówczesnej prozy polskiej, zarówno retorycznej, jak i sentymentalnej, oszczędnością i koncentracją użytych środków, jasnością składni, przede wszystkim zaś nowatorstwem argumentacji. Jako przykład niech posłuży zdanie najbardziej typowe dla frazeologii Kołłątaja, bliskie dzisiejszemu sposobowi formowania myśli, wyjęte z(odezwVDo prześwietnej Deputacji dla ulożenia projektu konstytucji rządu polskiego od Seimu wyznaczonej (1789): "Niechaj nikogo nie zadziwia okrucieństwo ludu, o którym albo się nam czytać, albo słyszeć zdarzyło, bo płód, którego ojcem jest ucisk, a matką niewola, musi przechodzić jadem i sro-gością wszystko to, cokolwiek na umyśle wystawić sobie możemy drapieżnego i zabijającego". Sty] ten cechuje większość pism autora Listów Anonima, odnajdujemy go nawet w dziele tak specjalistycznym, jak Prawo polityczne narodu polskiego. Własne prace Kołłątaja były tylko jedną z form jego działalności. Zorganizował on również rodzaj biura informacji i propagandy, słynną Kuźnicę, nazywaną Kołłątaj owską, skupiającą zdolnych pisarzy, publicystów i specjalistów z różnych dziedzin, którzy potrafili dla doraźnych potrzeb walki politycznej wpływać na opinię publiczną utworem literackim, traktatem publicystycznym, paszkwilem, ulotnym wierszem. Porównywano ich żartobliwie do 12 apostołów, tylu bowiem członków liczyła Kuźnica. Wymienić warto najwybitniejszych, jak Franciszek Ksawery Dmochowski, Franciszek Salezy Jezierski, "Wulkan gromów Kuźnicy", prawnik i poseł na sejm Antoni Trębicki, autor dwutomowego Prawa politycznego i cywilnego Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego (Warszawa 1789 - 1791), specjalizujący się w sprawach miejskich, oraz ks. Józef Mejer. Z młodszych, bardziej radykalnych, późniejszych jakobinów: Kazimierz Konopka, Jan Dembowski i mieszczanin Tomasz Maruszewski. Dorywczo związani byli z Kuźnicą: autor ulotnych wierszy Franciszek Zabłocki, Feliks Gawdzicki i Jan Sniadecki. Mimo pewnych różnic poglądów wszyscy oni pracowali, zgodnie z instrukcjami Kołłątaja, nad przygotowaniem opinii publicznej do przyjęcia koncepcji "łagodnej rewolucji", aby "znieść - według słów Kołłątaja - w psychice ludzi pogląd na Rzeczpospolitą jako na własność stanu szlacheckiego". 4. Maj ciekawsza, choć nie wyświetlona dotąd całkowicie, jest działalność szefa Kuźnicy w okresie Insurekcji Kościuszkowskiej. Konstytucji 3 Maja mianowany podkanclerflp(tm) sał potem, podobnie jak król, akces do Targowicy. Już w kilka dni później udaje się na emigrację_do_S_ąksonii, gdzie zaczął odgrywać kierowniczą rolę w organizowaniu sprzysiężenia, które miało na celu przygotowanie powstania. Wydał w r. 1793 wspólnie z Ignacym Potockim i F. Ks. Dmochowskim słynne dzieło O ustanowieniu i upadku-konstytucji poj.-_jkiejj maja 1791, zawierające wykład i obronę polskiej koncepcji "łagodnej rewolucji". Przez długi czas stanowiło ono dla historyków podstawę. °ceny tego ważnego w dziejach Polski wydarzenia. Przełożone na język niemiecki przez S. B. Lindego (Lipsk 1793), było obok prac historycznych Oświecenie Cz. IV. 1. Prozaicy i ideologowie 338 339 Hugo Kołłątaj Lelewela głównym źródłem poglądów Marksa i Engelsa o Polsce. W czasie Insurekcji Kołłątaj uczestniczył w pracach rządu powstańczego, bvi współredaktorem wszystkich ważniejszych ustaw i aktów prawnych, m. Chociaż na ogół określa się jego postawę jako kontynuację w nowych warunkach ewolucyjnego programu reform, istnieją liczne przesłanki do stwierdzenia, zwłaszcza pod koniec Insurekcji, dość zasadniczej zmiany poglądów Kołłątaja. Większość członków klubu jakobinów, którego radykalizm, mimo charakteru dość umiarkowanego, wyrażał się w przyjęciu i stosowaniu metod terroru rewolucyjnego, pochodziła z dawnej Kuźnicy. Część z nich, jak Konopka, Maru-szewski, Dembowski, ks. Mejer, wywierała silny wpływ na masy ple-bejskie Warszawy, organizowała słynne samosądy 'ludowe nad zdrajcami w m3Ju i czerwcu 1794 roku. Mimo odżegnywania się Kołłątaja w latach późniejszych od jakobinizmu, w pismach jego, które powstawały w więzieniu austriackim (1794 - 1802) bądź też w okresie Księstwa Warszawskiego, obok rozwijania dawnych poglądów i przemyśleń pojawiają się elementy nowe, wypływające z doświadczeń Insurekcji. /i\ji Podczas pobytu w więzieniu poświęcał Kołłątaj, prawdopodobniejŁ^e-wnętrznej potrzeby, sporo czasu pracom poetyckim, jak ma^Thiór elegii =---^^ - - - - -^^rfŁ-JPT" nhp.rn.dfn zebrane i st.nsniiiniimi. _ri.n rzeczy tjhja.sn.icme.. Wiek oświecenia, realizujący nową systematykę nauk, przede wszystkim w pomnikowej edycji Encyklopedii Diderota, wysuwał postulat szerokiego upowszechnienia wiedzy, do czego służyć miały m. in. obficie wydawane wszelkiego rodzaju słowniki i dykcjonarze. Wkrótce też zaczęto się posługiwać tą formą w publicystyce, czego przy-kładein_je^t_^iojiŁilik_-#ilo2O^iczny Woltera. Nie chodziło w nich tylko ~o przekazanie pewnej sumy informacji z określonej dziedziny, ale głównie o krytykę i degradację, najczęściej satyryczną, wybranych pojęć oraz problemów. Jezierskiego Niektóre wyrazy, mające kształt obszernego dykcjonarza, są jakby rozbudowaną w stosunku do Katechizmu wersją "anatomii" satyrycznej schorzeń polskiego systemu republikańskiego i sar-mackiej kultury. Artykuły tu zawarte pochodzą z różnych zakresów, np. Adam, Akademia, Arystokracja, Bajki, Chronologia, Czytać, Droga, Emancypacja, Epoka, Fanatyzm, Gród, Historia, Ja, Jegomość, Kobiety, Komedia, Miasta, Mundur, Naród, Niewola, Nowość, Patriotyzm, Pospólstwo. Krytyczna analiza stosunków w Polsce jest na ogół zgodna z programem Kołłątaja wysuwanym w okresie Sejmu Wielkiego, cechuje ją tylko większa zjadliwość i ton satyryczny. W jednym tylko, dość zasadniczym punkcie różni się Jezierski od swego szefa z Kuźnicy, a to w pojmowaniu "narodowości". Uważa on, że cechą charakterystyczną narodu nie są tradycje szlacheckie, ale ludowe, chłopskie. W haśle Pospólstwo m. in czyt^rhy to samo, 'co Kołłątaj powie dopiero po doświadczeniach Insurekcji: "Szlachta w całej Europie, po wszystkich narodach, jest podobna do siebie i formuje jakby jedno pokolenie ludzi; rozmawiają do siebie językami, których uczą się w młodości, mają nauki i grzeczność, obłudę i pychę. Pospólstwo zaś rozróżnia narody, utrzymuje rodowitość języka ojczystego, zachowuje zwyczaje i trzyma się jednostajnego sposobu życia". To stwierdzenie obok innego, wyrażonego w tym samym haśle, że »pospólstwo powinno by się nazywać najpierwszym stanem narodu albo, wyraźniej mówiąc, zupełnym narodem" - stawia Jezierskiego mimo wielu sprzeczności i niekonsekwencji w jego pismach jako prekursora Poglądów, które zaczną się pojawiać w okresie Insurekcji i na przełomie XVIII i XIX wieku. 4. Interesującym utworem literackim, najbardziej popularnym w dorobku Jezierskiego, są Jarosza Kutasińskiec/o hejdbu Dęboróo^ szlachcica łukowskiego, uwagi nad stanem nieszlacheckim w Polszcze^publikowa- Cz. IV. i. Prozaicy i ideologowie Franciszek Salezy Jezierski 345 ne w Warszawie w r. 1790. Pobudką do ich napisania stała się "czarna procesja" przedstawicieli miast oraz rozgorzała po niej dyskusja nad sprawą mieszczańską. SwiaBczą o tym rozważania wstępne do Uwag, poświęcone analizie "głosów konserwatywnej szlachty wraz z obroną "stanu trzeciego" przed jej atakami. Kompromitacja rodowych przesądów, kpina z anachronicznych mitów, pieczołowicie pielęgnowanych, jest naczelną tendencją życiorysu Jarosza Kutasińskiego. szlachcica zagrodowego z Podlasia. Powiastka posiada formę pamiętnika, barwność szczegółów i celność ataku satyrycznego ma swe źródło niewątpliwie również we własnych doświadczeniach i obserwacjach autora, pochodzącego z tej samej warstwy społecznej, licznie osiadłej w Podlaskiem. Opowiada Jarosz Kutasiński: "mój ojciec, będąc człowiekiem z urodzenia, z przypadku i z opinii szlachcicem, z majątku rolnikiem, z niedostatku młynarzem, szewcem, krawcem, bednarzem itd., z potrzeby zaś był chłopem robiąc wicesgerenszczyznę, która była na kształt pańszczyzny, a ile polował na wilki dla sędziego zabawy, wyręczał powinność ogara, gdy zaś sejm zerwano w Warszawie, a król wyjechał do Drezna, mój ojciec, nie mając żadnej nad sobą najwyższej zwierzchności rządu, musiał być nawet królem nad swoją ziemią". W tym demaskatorsko-parodystycznym tonie utrzymana jest całość biografii Jarosza Kutasińskiego. Zawarta na końcu obrona stanu mieszczańskiego, wypowiedziana przez nauczyciela szkoły, do której uczęszczał Kutasiński, ułatwia odczytanie konkluzji utworu - kompromitacji gołoly szlacheckiej, głównej podpory samowoli magnatów, oraz wyeksponowanie rangi społecznej mieszczaństwa. 5. Vi publicystyce Jezierskiego często dochodziły do głosu zainteresowania historyczne. Znalazły one wyraz w rozprawie O bezkrólewiach w Pólszcze i o wybieraniu królów, począwszy od śmierci Zygmunta Augusta Jagielly, aż do naszych czasów (Warszawa 1790), wiążącej się ściśle z szeroko zakrojoną sejmową dyskusją nad sukcesją tronu. Najbardziej interesujące formy przybrały jednak utwory z pogranicza publicystyki i powieści, takie jak Goworek herbu Rawicz, loojewoda san-domirski. Powieść z widoku we śnie (Warszawa 1789), Rzepicha, matka królów, żona Piasta, między narodami sarmackimi słowiańskiego monarchy tej części ziemi, która się nazywa Polską, cz. I - II, 1790 (wyd. 2 1794), czy y/reszcie przypisywany Jezierskiemu Wypis z kroniki Witykinda tlo-maczony przez Grzegorza a Słupia, decretorum doktora, opata świętokrzyskiego, który żył około roku 1375, z autografu w bibliotece na Łysej Górze najdującego się (około 1790). Wypis z kroniki Witykinda, rzekomy fragment odnalezionej kroniki, opisującej zdrady i łotrowstwa urzędników na dworze legendarnego Leszka VIII, stanowi polemikę całkowicie współczesną w kostiumie historycz- nym, jest pamfletem skierowanym przeciw możnowładcom: Adamowi Ponińskiemu, którego powołano przed sąd sejmowy za zdradę kraju, oraz przyszłemu targowiczaninowi hetmanowi Branickiemu i jego kreaturom. J3o tej samej sprawy nawiąże przypisywany również Jezierskiemu poemat, kursujący w rękopisie pt. Antoni Strzelbicki, kat krakowski, w r. 1782 ścięty w Krakowie. Bardziej interesujący pomysł podporządkowany tendencji publicystycznej zastosował autor Niektórych wyrazów w Go-u>órku herbu Rawicz. Narratorowi jawi się we śnie, w scenerii przypominającej "poezję grobów" Younga, na wiejskim cmentarzu, wojewoda Goworek, zmarły w XIII wieku, w okresie walk dzielnicowych. Opowiada o ówczesnych zamieszkach, co łatwo odczytać można jako przejrzystą aluzję do knowań i intryg magnackich w Polsce czasów Stanisława Augusta. 6. Największą popularność zyskała u współczesnych wspomniana wyżej obszerna powieść Jezierskiego Rzepicha, matka królów. Stanowiła ona nowość na gruncie polskim, przynosząc oryginalne, choć dość nieudolne rozwinięcie rosnącej w literaturze Sejmu Wielkiego tendencji - nawrotu do przeszłości, poszukiwania rodzimych tradycji dla kształtowania modelu współczesności, emocjonalnej postawy wobec historii jako rzeczywistości realnie istniejącej w krajobrazie, zabytkach i pomnikach narodowych, wreszcie prób nobilitacji poezji ludowej, w której zaczęto dopatrywać się skarbnicy przechowującej normy obyczajowe i kulturę czasów zamierzchłej przeszłości. Pobudką do tych poszukiwań stał się zaadaptowany w polskiej literaturze XVIII wieku, zwłaszcza sentymentalnej, arkadyjski mit Russowski "stanu natury", zlokalizowany w dawnych, bliżej nie określonych wiekach, postulujący "powrót do źródeł", oraz mit osjaniczny, łączony z kultem rycerskiego średniowiecza i z uznaniem twórczości ludowej za wyrazicielkę najdawniejszej tradycji narodowej. Powieść Jezierskiego przejmuje z pewnymi modyfikacjami schemat kompozycyjny Historii Krasickiego. Pierwsze trzy rozdziały stanowią rozprawę wstępną, traktującą o dziejach "Sarmacji" przedhistorycznej. Zoslała w nich rozwinięta teza, popularna w kręgach Kuźnicy, zgłoszona przez samego Kołłątaja, o powstaniu narodu polskiego drogą podboju autochtonów, Sarmatów, przez przybyłych z Panonii Słowaków czy Sło-wian. Pogląd, tkwiący w nieco innej wersji u podstaw kultury sarmackiej XVII i początków XVIII wieku, mający sankcjonować feudalny podział na stany, służył teraz postępowym tendencjom, motywował konieczność wyrównania krzywd społecznych. Przy końcu rozdziału III zamieścił Jezierski informację o znalezieniu na Kujawach przy gościńcu, podczas pierwszego rozbioru, pamiętnika Rzepichy, zatytułowanego Matka królewskiego rodu. Była to rzekomo kopia oryginału, sporządzona przez 346 Cz. IV. J. Prozaicy i ideologowie Publicvści i czasopisma. Retoryka sejmowa 347 Olbrachta, sekretarza mistrza krzyżackiego, który odnalazł starożytny pergamin w czasie jednej z wypraw przeciw pogańskim Prusom i dokonał przekładu tekstu z języka starosłowiańskiego, "czasem teraźniejszymi, czasem dawnymi usługując się wyobrażeniami". Występuje więc Je-zierski w roli edytora rękopisu, opatruje go, podobnie jak Krasicki w Historii, przypisami i komentarzami. Miaszkańców wsi, reprezentowanych przez Rzepichę i jej rodzinę, oraz uczciwych rzemieślników osiadłych w Kruszwicy, na "podzamczu", jak Piast kołodziej - przeciwstawił autor owym najezdnikom - szlachcie i arystokracji. Postaci głównych bohaterów, których dzieje nie odbiegają w ogólnym zarysie od wersji oficjalnej legendy, odtworzył Jezierski, zgodnie z założeniami sentymentalizmu, jako ludzi żyjących w "stanie natury", praktykujących autentyczne cnoty, natomiast obrazy miast i "wielkiego świata", deprawacji życia dworskiego, odpowiadają stosunkom osiemnastowiecznym, są wyraźnym anachronizmem w tej "historycznej" powieści Ciekawie, choć bardzo nieudolnie, zostały ukazane wierzenia i obyczaje starodawnych Sarmatów, wśród których wyrastała młoda Rzepicha i jej najbliżsi. Składają się na nie przekazane przez kronikarzy elementy mitologii pogańskiej, podania o Lelum-Polelum itp., uzupeJ-niane czasem antycznymi, ale w znaczeniu, jakie nadały im misteria masońskie XVIII w., jak np. uroczystości Prozerpiny, obchodzone "przy za-częciu zasiewów przedzimowych", wyrażające kult płodności natury. W opisach tych przeważa styl dyskursywny, relacjonujący, brak na ogół poważniejszych śladów realizacji wynikających z postawy sentymentalnej, choć takie są zasadnicze założenia utworu. Rzepicha, matka królów, dziś utwór martwy i dość dziwaczny, zafascynowała współczesnych pierwszą w literaturze polskiej próbą zlokalizowania utopijnego społeczeństwa żyjącego w "stanie natury" w rodzimej tradycji historycznej, przynosząc rozbudowany obraz mitu "przodków poczciwych". Uniwersalistyczna wersja wyspy Nipu Krasickiego została przeniesiona do Polski, i, co warto podkreślić, w momencie kształ-owania się nowoczesnego narodu akcentowała pierwotne, ludowe jego joczątki. Dzięki swoim walorom intelektualnym i artystycznym publicystyka >raz powieści Jezierskiego potrafiły w sposób najbardziej interesujący • ladać wyraz tendencjom panującym w środowisku obozu reform okresu >ejmu Wielkiego. PUBLICYŚCI I CZASOPISMA. RETORYKA SEJMOWA 1. W okresie Sejmu Wielkiego ferment umysłowy przybierał nie zna-e dotąd w historii Polski rozmiary, wyrażając się m. in. w powodzi pism, broszur, druków ulotnych. Zauważył to współcześnie anonimowy auto' Listu do przyjaciela z Warszawy z r. 1789: "Nastała tedy moda - stwierdzał - pisać i drukować. Jak grzyby po deszczu sypały się [...] mowy, odpowiedzi, projekta, myśli, uwagi, odpisy, bajki, powieści, listy, responsa, kalkulacje, kontraregestra, dodatki poprawy i inne, pod niezliczonymi napisami, dobre i złe, gruntowne i słabe, zabawie i modne książki, wolanty i foliały". Częeto spotkać można było formy staropolskie, odpowiednio przystosowane do nowych potrzeb, obficie czerpano z wzorów, jakich dostarczała rewolucyjna Francja, tworzono również oryginalne, zależnie od pomysłowości autorów. Olbrzymi ten materiał nie został jeszcze należycie przebadany, brak jest nawet bibliografii, która by uporządkowała całośj ówczesnej produkcji publicystycznej. W masie druków, ulotek rękopiśmiennych zwracają uwagę pewne zwarto grupy tematyczne, skupiające wielką ilość głosów i polemik, toczonych na marginesie obrad sejmowych, jak np. sprawa sukcesji tronu, kwestia chłopska, mieszczańska, aukcji wojska itp. Wypowiadają się w nich przedstawiciele różnych ugrupowań i orientacji, nawet autorzy mieszczańskiego pochodzenia, Franciszek Barss, Jan Baudouin i inni. Drukarnie warszawskie: Grólla, Dufoura, pijarska, Nadworna, Piotra Zawadzkiego tłoczyły bez przerwy coraz to nowe elaboraty rozmaitej rangi i objętości. Pewną oryginalnością programu wyróżnia się założona w r. 1788 przez znanego później podróżnika i orientalistę Jana Potockiego Drukarnia Wolna. Młody magnat wrócił w przeddzień otwarcia sejmu z Paryża, z głową nabitą pod wpływem wydarzeń przedrewolucyj-nych we Francji różnymi, dziwacznymi nieraz projektami, nie wiązał się z żadnym stronnictwem; przebrany w strój ni to polski, ni czerkieski, w towarzystwie "eks-konfederata barskiego na jedno oko ślepego, z kozacka ubranego" wygłaszał opinie stanowiące osobliwą mieszaninę poglądów. Ponieważ natrafił na przeszkody ze strony króla w ich publikowaniu, założył własną drukarnię, która miała służyć wolnej i bezstronnej m^śli politycznej. Ukazało się w niej sporo ciekawych pism, m. in. bajki i dumy Niemcewicza, poza tym, co warto podkreślić, utwory nawiązujące do konfederacji barskiej, jak pamiętnik Karola Lubicz Chojeckiego. Apologia czynu zbrojnego konfederatów i tradycji sarmacłtich w czasie Sejmu Wielkiego miała głębsze uzasadnienie, sformułowane w pismach głównych ideologów oświeconego republikanizmu: Staszica i Kołłątaja. Warto też przypomnieć, że symbolem łączności między tymi dwiema epokami zrywu narodowego była postać biskupa kamienieckiego, Adama Stanisława Krasińskiego, przywódcy konfederacji barskiej, w czasie sejmu przewodniczącego Deputacji do Ułożenia Formy Rządu. 348 l Cz. IV. 1. Prozaicy i ideologowie W Drukarni Wolnej ukazał się też traktat jednego z najbardziej interesujących działaczy polskiego ruchu niepodległościowego, późniejszego jakobina i sekretarza Kościuszki, Józefa Pawlikowskiego: Myśli polityczne dla Polski (bezimiennie 1789). Autor ich, mieszczanin z Piotrkowa, studiował w Akademii Krakowskiej i już w r. 1788 opublikował anonimowo w Krakowie u Grobla dzieło O poddanych polskich. Obydwa utwory zajmują wyjątkową pozycję na tle publicystyki Sejmu Wielkiego. Pawlikcwski potrafił z wielką przenikliwością poddać krytyce anomalie społeczne i ustrojowe Rzeczypospolitej szlacheckiej, w czym dorównywał nieraz ostrością ataku Kołłątajowi i Jezierskiemu, zgłaszając jednak w niektórych sprawach odmienne i bardziej radykalne postulaty. Żądał m. in. całkowitego uwłaszczenia chłopów, nadania im ziemi na własność albo przynajmniej w dzierżawę, wbrew poglądom "oświeconych republikanów" ze Staszicem i Kołłątajem na czele, przyjmował tezę Monte-skiusza o podziale władz, wysuwając na plan pierwszy osobę króla wyposażonego w szerokie prerogatywy władzy. "Król - pisze Pawlikowski - jest ojcem politycznym narodu, głową rządu, głową prawodawstwa". Ten dziwny fenomen w polskiej myśli reformatorskiej Sejmu Wielkiego tłumaczy Emanuel Rostworowski autentycznie ludowym charakterem ideologii autora traktatu O poddanych polskich. Pisze on m. in.: ,,W szlacheckiej Rzeczypospolitej chłop i mieszczanin nie był republikaninem, lec< monarchistą. Typowo ludową postawą było apelowanie od «złego pana* do «dobrego króla». Sądzimy, że nie będzie zbyt wielkim uproszczeniem nazwanie programu Myśli politycznych filozoficznym wyrazem monar-chizmu ludowego". Takimi poglądami startował w okresie Sejmu Wielkiego zapalony później rewolucjonista, autor wydanej z inspiracji Kościuszki w r. 1800 w Paryżu, słynnej broszury pt. Czy Polacy wybić się mogą na niepodległość?, która zawierała podstawowe wskazania dla polskiego ruchu niepodległościowego, walki partyzanckiej, aktualne stale w ciągu kolejnych powstań narodowych. 2. Dużą rolę w kształtowaniu opinii publicznej odegrały również cza sopisma. Należy tu wymienić najpierw informacyjnojjolityr/np ,,^7^^- niki", które w istocie ukazywały się dwa razy w tygodniu: _jGćazet». WarszSwsirci" te.-r,,"i~-_~ -~~ ~ --' acą "- _ --~-^aej~przeszedł do programem reakcji magnackiej, z przyszłymi tar-Narodowa i Obca", powołana do życia w dniu _członków stTOnnictwa_mtrioj-yLZnggo o orientacji «"-t-h: J. U. Niemcewicza! JózefaWSyssenhoi- 349 Publicyści i czasopisma. Retoryka sejmowa ^hecko-rnieszczańskiego, podawała obfite wiadomości zagraniczne, zwłas cza z Francji, usiłując z powodzeniem nakłonić umysły do akceptacji pryyjni.nwywanei ustawy majowej. W porównaniu z organem Łuski-Gazeta Narodowa .i_Qbca^ miała już charakter nowoczesny. rcowaia fa, oraz kasztelana raciąskiego Tadeusza Mostowskiego, głównie piszących w "Gazecie", a także przez mieszczanina warszawskiego, Stanisława Szymańskiego jako redaktora, propagowała hasła reformy sojuszu szla-^hecko-rnieszczańskiego, podawała obfite wiadomości zagraniczne, zwłasz- ł kcetaci ._ Świadczył o tym duży format in folio, pierwsze próby wypracowania "poetyki" artykułu wstępnego, wysokie walory literackie publikowanych tekstów, posługiwanie się atrakcyjnymi formami ukształtowanymi przez publicystykę ulotną, wreszcie szybkość informacji politycznych, uzyskiwanych różnymi kanałami, niekiedy metodami dosyć "nowoczesnymi", by wspomnieć tylko Niemcewicza, który dzięki romansowi z żoną ambasadora Lucchesiniego uzyskiwał tajne wiadomości rządu pruskiego. Spośród czasopisrn^informacyjno-politycznych o większym znaczeniu należy ^ymim-jir' "Korespondenta Warszawskiego'', powołanego w rocz-_ nicę Konstytucji 3 Maja. Prześladowany przez Targowicę, kontynuował swój żywot z przerwą do r. 1839. Zmienił się w czasie Sejmu Wielkiego charakter wydawanego przecz Piotra SwitkowskięgcL "Pamiętnik-ą Wistn-ryczno-Politycznego", miesięcznika, który^z^ publicystyki społeczno-eko-micznej w latach osiemdziesiątych przechodzi do tematyki politycznej, stając się nieoficjalnym periodykiem Kuźnicy Kołłątajowskiej. Bujny rozkwit czasopiśmiennictwa w stolicy i na prowincji przerwała Targowica, uległy wtedy likwidacji postępowe pisma, takie jak "Pamiętnik" i "Gazeta Narodowa i Obca", inne zostały zawieszone. 3. Obraz publicystyki byłby niepełny bez uwzględnienia retoryki tego okresu. Ostatnio podjęte badania nad oratorstwem Sejmu Czteroletniego usiłują odtworzyć sztukę słowa wypowiadanego w Izbie poselskiej, co można by porównać z postępowaniem teatrologów, historyków teatru, postulujących badanie kształtu scenicznego utworów dramatycznych. W przypadku retoryki sejmowej mowa, wygłoszona przed stosunkowo niewielką liczbą słuchaczy, była następnie publikowana w czasopismach, diariuszach i oddzielnych drukach i dostępna znacznie szerszej grupie odbiorców, pełniła rolę publicystyki. W olbrzymiej ilości mów - niektórzy posłowie zabierali bowiem głos po 100, 200 i 300 razy - wypowiadali się zwolennicy wszystkich istniejących ugrupowań politycznych, przedstawiciele kilku pokoleń szlacheckich. Byli uczniowie szkół jezuickich z czasów saskich preparują swe rozwlekłe elaboraty w "azjańskim" stylu dawnej retoryki, wychowankowie Konarskiego, szkół kadeckiej i Kc-rnisji Edukacji Narodowej komponują mowy zwięzłe i logiczne, rezygnu-Rc ze zbytniej ozdobności. Źródła współczesne zanotowały w grupie najbardziej podziwianych mówców: króla, Jacka Jezierskiego, Stanisława 350 Cz. IV. 1. Prozaicy i ideologowie Rozdział 2 Kostkę Potockiego, znanych krzykaczy partii hetmańskiej WojciecSn Suchodolskiego i Jana Suchorzewskiego, z młodych zaś Kazimierza Nestora Sapiehę, Juliana Ursyna Niemcewicza. W tym jeszcze nie zbadanym należycie materiale kryje się bogaty nurt polemik i dyskusji nad "naprawą Rzeczypospolitej", stanowiąc jakby pierwszą linię frontu publicystycznego Sejmu Wielkiego. 4. Wybuch Insurekcji spowodował po przytłumieniu w okresie Targowicy żywiołowy rozwój publicystyki. Klub jakobinów, w którym rej wodzili dawni "hugoniści", opanował większość instytucji, przede wszystkim Wydział Instrukcji w Radzie Najwyższej Narodowej, gdzie przewodniczącym był F. Ks. Dmochowski, sekretarzem zaś Franciszek Zabłocki. Wydział finansował i inspirował odezwy, ogłoszenia, utwory literacki'-, broszury o treści politycznej, tłoczone we wszystkich drukarniach warszawskich, m. in. w podległej mu Nadwornej, nazwanej obecnie Wydziałową, u "obywatela księdza Matcińskiego" - to tak oficjalnie tytułowano teraz prefekta drukarni. Publikowano przekłady francuskich dzieł popularyzujących osiągnięcia Rewolucji, np. Jean Paul Rabauta Uwagi polityczne nad niniejszymi okolicznościami, mogące slużyć za ciąg dalszy historii Rewolucji Francuskiej. Były to poglądy przeznaczone na eksport, mające wywierać wpływ poza granicami Francji. "Ludy względem ludów - czytamy tam - są tym, co jest człowiek względem człowieka, s:j to bracia mający prawa i powinności spoinę. Deklaracja praw narodów jest ta sama co Deklaracja prawa człowieka: wolność, bezpieczeństwo, własność, równość i odpór uciskowi". W pismach ówczesnych panuje wszędzie frazeologia rewolucyjna, obok haseł równości i wolności często spotkać można było inne, grożące śmiercią tyranom i ciemiężycielom. Ścierały się kierunki umiarkowane i radykalne. Powstają liczne czasopisma informacyjno-polityczne, jak oficjalny organ władz powstańczych, "Gazeta Rządowa", redagowana przez Dmochowskiego i Franciszka Siarczyńskiego, "Gazeta Warszawska" znanego jakobina ks. Mejera, "Dziennik Powstania Narodu" (Mejer i Dmochowski), "Przyjaciel Ludu" oraz wiele innych, wydawanych po polsku, niemiecku, francusku, w stolicy i na prowincji. Były to efemery-dy, istniejące nieraz po kilka miesięcy, upadły one wraz z katastrofą ostatniego rozbioru Polski. Służyły wsp*ólnemu celowi, organizowaniu opinii publicznej do wielkiego zrywu w obronie niepodległości i postępowych zdobyczy gwarantujących rozwój nowoczesnego narodu. "Bracia! - pisał "Przyjaciel Ludu" - oświecajmy się wszyscy w tej główne, sprawie naszej, w sprawie narodu [...] Czuwajmy, aby nas nie podszedł gwałt, przemoc i intryga. [...] Już dzieła zasady rzucone, znośmy wszyscy nieustronne myśli nasze do tego ogromnego rysu przyszłej budowy naszej". POEZJA PATRIOTYCZNA I JAKOBIŃSKA. FRANCISZEK ZABŁOCKI. JULIAN URSYN NIEMCEWICZ. JAKUB JASIŃSKI CHARAKTERYSTYKA OGÓLNA 1. Jeśli w publicystyce ostatnich lat Rzeczypospolitej szlacheckiej wyraził się najpełniej ferment intelektualny epoki, doszły do głosu polemiki i programy polityczno-społeczne, sformułowane przeważnie w sposób literacko atrakcyjny, przepojone troską obywatelską, to poezja tego okresu oddawała wiernie reakcje emocjonalne społeczeństwa, atmosferę bezpośredniego zaangażowania w rozgrywające się wypadki. Ma ona w więk-szoś-ji charakter anonimowy; poszczególne utwory, powstałe pod wrażeniem chwili, nieraz na sesjach sejmowych, kolportowano w odpisach rękopiśmiennych lub druczkach ulotnych, podrzucano w miejskich fiakrach, w teatrze, na zebraniach towarzyskich, rozlepiano na bramach i murach stolicy, stamtąd przepisywane rozchodziły się po całym kraju; wiele z nich przetrwało do dziś w licznych sylwach i miscellaneach bibliotek polskich i zagranicznych. Inspirowane były najczęściej przez różne ośrodki, m. in. przez Kuźnicę Kołłątajowską, o czym świadczą odkryte ostatnio ślady istnienia na terenie Warszawy zespołów kopistów, którzy powielali na bieżąco powstającą produkcję, oraz znaczny udział wybitnych osobistości politycznych w finansowaniu kosztów druku wielu utwj-rów. Olbrzymi ten blok poezji, liczący według obecnych ustaleń około 1400 wierszy, stał się dopiero stosunkowo niedawno przedmiotem zainteresowań historyki literatury. W XIX i początkach XX wieku omawiano tylko nieliczne utwory tego typu z lat Sejmu Czteroletniego i Insurekcji, autorstwa wybitnych poetów, np. Krasickiego, Trembeckiego, Kniaźnina, Karpińskiego. Odnalezione przypadkowo w rękopisach grupy anonimowych wierszy przyznawano bez większych oporów tym pisarzom, przede wszystkim Trembeckiemu. Zapowiedzią pewnej zmiany sytuacji była opublikowana w r. 1916 książka W. Włocha pt. Polska elegia patriotyczna w epoce rozbiorów. Za właściwego odkrywcę poezji ulotnej lat 1787 - 1795 uważać należy Juliusza Nowaka-Dłużewskiego, który wydał dwie rozprawy monograficzne na ten temat, a zaraz po ostatniej wojnie uzupełnił je antologią poezji Powstania Kościuszkowskiego. Książki te Przyniosły pierwszą wstępną rejestrację materiału i próbę jego klasyfikacji, uświadamiając badaczom wagę zagadnienia. Powojenne prace, sze- 353 Charakterystyka ogólna 352 Cz. IV. 2. Poezja patriotyczna i jakobińska roko zakrojone, przyniosły jak dotąd przyczynki i artykuły suplemen-towe, nie doprowadziły jednak do powstania zarysu monograficznego tej poezji, a zwłaszcza do edycji tekstów, której brak w badaniach nad literaturą oświecenia odczuwa się dotkliwie. 2. Ze względu na tematykę twórczość tę, nie zawsze wysokiego lotu, podzielić można na trzy okresy, które wyznaczają wypadki historyczne: Sejm Wielki, konfederacja targowicka i Insurekcja Kościuszkowska. Formy, jakimi się posługuje, są jednak podobne przez cały czas jej rozwoju. Do rzadkości należą obszerniejsze całości, poematy epicko-satyryczne, jak np. Antoni Strzelbicki, kat krakowski, czy też epigońskie formy eposu heroikomicznego w rodzaju przypisywanych Krasickiemu Organów (1789), Józefa Kazimierza Kossakowskiego Czarownicy (1791), będącej pamfletem na Konstytucję 3 Maja, Sejmików (1790) Franciszka Jaxy Makulskiego lub Głupiady Niemcewicza, paszkwilu na Seweryna Rzewuskiego i Szczęsnego Potockiego. Główny trzon stanowią utwory raczej mniejszych rozmiarów, niektóre z nich odzwierciedlają nastroje elegijne, powscałe pod wrażeniem nieszczęść spadających na kraj, dumy rozpamiętujące wielkość dawnej Polski; większość ma jednak bojowy ton pobudki, wezwania do walki, np. pieśni marszowe, często nawiązujące do tradycji staropolskiej liryki żołnierskiej, a podczas Insurekcji nawet do ludowych krakowiaków. Szczególną popularność zyskały "marsylianki", nazywane później kościuszkowskimi, oraz adaptacje i przekłady francuskiej liryki jakobińskiej. Ważniejsze wydarzenia, jak uchwalenie Konstytucji 3 Maja, uczczone zostały prawie przez wszystkich wybitniejszych poetów hymnami lub pieśniami, kolportowanymi w druczkach ulotnych. Najliczniej reprezentowane są jednak utwory satyryczne skierowane przeciwko magnackim reakcjonistom i ich agentom, atakujące przeważnie za pomocą paszkwilu wrogów Konstytucji i zdrajców targowic-kich. Czasami mają one kształt wierszowanych polemik, podejmujących dyskusje nad problemami politycznymi lub społecznymi, omawianymi na sejmie, jak sprawa aukcji wojska, sukcesji tronu itp. Wskutek tego często używano dla całego bloku tej poezji niezbyt szczęśliwego określenia: poezja polityczna. Szczególną uwagę badacza i czytelnika anonimowej twórczości lat 1787 -1795 zwraca wielka różnorodność forrn przy czym, co warto podkreślić, dość rzadko natrafić można na kontynuację klasy cysty cznych wzorów, wykształconych przez literaturę stanisławowską, chociaż niektóre utwory przypominają czasem odę lub list poetycki. Analogie te są zazwyczaj powierzchowne, ograniczają się do stylizacji tytułu, natomiast język, tematyka, brak ornamentyki mitologicznej pozostają w wyraźnej kolizji z przepisami klasycystycznymi. Zgodnie z manifestowanym w czasie Sejmu Wielkiego zwrotem do tradycji sar-mackich wykorzystuje się w dużym stopniu formy staropolskie, prze- ważnie pochodzenia barokowego: zagadka, epigramat, paszkwil, operu-•iący dosadnym słownictwem i drastycznymi obrazami, pieśń, stylizacja tekstów religijnych i ludowych, formy, które można znaleźć w licznych sylwach czasów saskich i konfederacji barskiej. Najtrudniejszym problemem w badaniach nad poezją ulotną Sejmu Wielkiego i Insurekcji jest ustalenie autorstwa poszczególnych wierszy. Oprócz drobnej na ogół cząstki utworów napisanych przez wybitnych poetów, figurującej w zbiorowych wydaniach ich dzieł oraz kilkunastu nazwisk pomniejszych wierszopisów, niekiedy wydobytych dopiero niedawno z zapomnienia, jak Feliks Gawdzicki, Michał Mackiewicz, Jan Czyż, Adam Łabęcki czy Józef Ignacy Kossakowski - można wymienić na podstawie obecnego stanu badań właściwie tylko nazwiska trzech znanych pisarzy, którzy uczestniczyli na większą skalę lub w sposób wyróżniający się w twórczości ulotnej lat 1787 - 1795 - Franciszka Zabłockiego, Juliana Ursyna Niemcewicza i Jakuba Jasińskiego. FRANCISZEK ZABŁOCKI 1. Mimo wielu wątpliwości co do autorstwa, jakie nastręcza blok wierszy ulotnych z czasów Sejmu Wielkiego, przypisywany Zabłockiemu w wydaniu Erzepkiego, ostatnie badania potwierdzają w coraz większym stopniu udział autora Sarmatyzmu ł Fircyka w zalotach w politycznych polemikach poetyckich lat 1788 - 1792, przynajmniej na przykładzie kilkunastu najciekawszych utworów tego typu. Zabłocki, związany, jak można sądzić, z Kuźnicą Kołłątajowską, atakował ze szczególną zaciekłością stronników hetmańskich, a zwłaszcza samego "Katylinę polskiego", ich przywódcę, Franciszka Ksawerego Branickiego. Z galerii arbitrów śledził na sali sejmowej z napięciem i dużą dozą krytycyzmu przewlekłe obrady, nie dawał się ponieść tanim, zewnętrznym manifestacjom patriotycznym, swoje wrażenia przelewał natychmiast na papier, o czym świadczyć może wiersz Na uchwałą sto tysięcy wojska, poświęcony sesji sejmowej w dniu 20 października 1788. Oto jego początek: Stanęło sto tysięcy wojska. Bogu chwała! Teraz to będzie Polska po Europie grzmiała! Stanęło sto tysięcy wojska. Są żołnierze. Bogu chwała! Gdzież oni? Gdzieżby? Na papierze. Umiejętność wkomponowania kilku, trzech, a nawet czterech członów dialogowych w jednym wersie znamionuje pióro twórcy polskiej komedii wierszowanej. 2. Szczególne osiągnięcia uzyskał Zabłocki w twórczości paszkwilancie], przy czym jego zasługą jest nobilitacja w okresie ostrych walk 23 Oświecenie Cz. IV. 2. Poezja patriotyczna ł jakobińska Franciszek Zabłocki 355 politycznych tego gatunku, pogardzanego przez poetyki klasycystyczne zakazanego przez cenzurę zarówno świecką, jak i duchowną, nadanie mii wysokiej rangi literackiej. O tym, że była to akcja przemyślana, świadczy osobny utwór, zatytułowany Opisanie Geniusza satyry autorowi paszkwilów, w którym Zabłocki zawarł swój program poetycki, przystosowany ao nowych warunków i potrzeb. Wiersz zbudowany został w formie monologu wewnętrznego, w którym znakomite efekty dramatyczne wywołuje wymiana poglądów między "Geniuszem satyry" a poetą, np.: Pisz, albo cię ubiję! - Przebóg! co? - Pochwały. - Czyje? - Wielkich Polaków. - Gdzież oni? - Zuchwały! W dalszym ciągu powstają satyryczne portrety głównych aktorów sejmowych wraz ze stwierdzeniem, iż dla napiętnowania zbrodniczyen czynów takich postaci, jak Branicki, Poniński i inni, nie wystarczą środki artystyczne uznane za obowiązujące w literaturze klasy cysty cznej. Nowy program formułuje "Geniusz satyry" w ten sposób: Daję ci moje pióro; tym końcem tak pisze Jak niegdyś Persyjusze, jak Juwenalisze I jak wasz Naruszewicz; tym tak jak Horacy, Jak Krasicki, nie mocno dość dla was, Polacy! Wasi zbrodnie twardszego są nad rzymskie grzbietu, Nie czują kłucia pióra, gdy nie ma sztyletu. Wbrew sformułowanej w Sztuce rymotwórczej Dmochowskiego zasadzie anonimowości adresu satyrycznego dokonał Zabłocki rehabilitacji paszkwilu jako gatunku literackiego i pozostawił w swej twórczości najbardziej interesujące artystycznie jego realizacje. Nie przypominają one zrównoważonych na ogół dyskursów satyry stanisławowskiej, nie ukazują syntetycznych portretów nosicieli wad społecznych, organizacja wypowiedzi oparta została na inwektywie, namiętnym oskarżeniu personalnym, nie cofającym się przed najbardziej drastycznymi obelgami. W sposób dosadny metodę tę ilustrują wiersze skierowane przeciw słynnemu kasztelanowi łukowskiemu Jackowi Jezierskiemu (np. Do ... Jezier-skiego, odgrażającego się palem na ręką piszącego paszkwile) oraz hetmanowi Branickiemu. Oto fragment początkowy paszkwilu pt. Do Bra nickiego, obiecującego nadgrodę za wydanie autora wierszy przeciw niemu: Zdrajco własnej ojczyzny! niegodzien tej ziemi, Którą tak świętokradzko depcesz z poczciwemi. Ty, krwie czystej Polaka niesyty rarogu! Przysięgam mej ojczyźnie i mych ojców Bogu, Że twą głowę mieć muszę, a to nie za złoto, Ale męstwem, odwagą i Polaków cnotą. W swej twórczości paszkwilanckiej wykorzystywał Zabłocki różne formy, przeważnie staropolskie - epigramat, nagrobek, największe jednak sukcesy odniósł w zręcznych trawestacjach tekstów religijnych. Tym popularnym w okresie Sejmu Wielkiego praktykom, różnym modlitwom, litaniom itp. nadał wysoki poziom literacki, czego interesującym przy-. kładem jest paszkwil na Branickiego Hetman na krzyżu między Sapiehą i Suchodolskim. Zabiegi stylizacyjne sceny Ukrzyżowania, w tym wypadku wierszowana parodia tekstu Ewangelii św. Mateusza, nie wydawały się współczesnym czymś niesmacznym, szarganiem świętości, podobnie jak nie gorszyła ich scena z vitrum gloriosum w Monachomachii, parodiująca najważniejsze momenty mszy. Nawiązywały one do zbanali-zowanych już schematów satyrycznych, żywotnych w literaturze europejskiej od średniowiecza. Podczas Sejmu Wielkiego pojawiły się liczne anonimowe parodie tego rodzaju, np. litanii do Matki Boskiej (Litania do Rady Nieustającej), gdzie kontrast między podniosłością realiów z wzorca a intencją i treścią wiersza może wydawać się szczególnie szokujący (np. "Panno fraucymeru imperatorowej rosyjskiej" lub "Panno na zdrajców ojczyzny miłościwa - Wypuść nas z opieki"). Dzięki talentom sty-lizacyjnym Zabłockiego parodie te, utrzymane w tonie barokowym, oddające atmosferę grozy, strachu i dziwności, uzyskały po raz pierwszy w literaturze polskiego oświecenia wysoki walor artystyczny. 3. ZabłocK.1 świadomie rezygnował z form klasycy stycznych w poezji .ulotnoi, jako nieprzydatnych w gorących dniach Sejmu Wielkiego. Charakterystycznym tego przykładem jest wiersz napisany w kształcie ody zatytułowany Do fiakrów, w którym w sposób żartobliwy porównuje patriotyczną akcję podrzucania paszkwilów w miejskich dorożkach do wyprawy Argonautów, wykorzystując przy tym cały bogaty sztafaż antycznych rekwizytów i porównań, by je w końcowej partii wiersza, w apostrofie do Snu, całkowicie odrzucić: Śnie, któryś sto ócz zamknął strzegącemu lo, Na miłość cię ojczyzny wzywam, nie Junony, Niech się wszystkich stamgrytów oczy tobą kliją, Bym, gdy pisma rozrzucam, nie był postrzeżomy. Warto zauważyć, że już sam adresat wiersza, miejski dorożkarz, kontrastuje wyraźnie z podniosłym tonem ody i ustalonym kanonem godnych jej tematów. Barokową stylizację posiada również jeden z najbardziej interesujących liryków Zabłockiego, mający charakter raczej medytacji patriotycz-nej o dużym napięciu emocjonalnym aniżeli satyrycznego ataku, wiersz ° przypominającym saskie konwencje tytule: Ksiądz Spiridion Kapu-cyn, penitencjonarz delikwentów warszawskich, Ignacemu Potockiemu? ^arszalkowi nadwornemu W. Ks. Litewskiego, z rozumu i charakteru. Franciszek Zabłocki 357 Cz. IV. 2. Poezja patriotyczna i jakobińska 356 poczciwego, w Polsce całej znajomemu, łaski i błogosławieństwa boskiego. Bohaterem utworu jest prosty mnich, kapucyn, spowiednik "delikwentów", czyli skazanych na śmierć, który ostrzega w długim monologu przywódcę patriotów, Ignacego Potockiego, przed niecnymi zakusami zdrajców narodu: Adama Ponińskiego, postawionego przed sądem sejmowym za udział w pierwszym rozbiorze, oraz hetmana Branickiego, zasiadającego w gronie sędziów. Początkowe strofy wyrażają patriotyczny protest przeciw uwolnieniu zdrajcy, wreszcie w końcowym fragmencie, w formie wizyjnej ks. Spiridion przepowiada dojście do władzy przyszłego targowiczanina, Branickiego, i jego rozprawę z patriotami. Mówi ks. Spiridion: Ja to widząc, w czas głowę posypię popiołem, Zacznę ostrą pokutę o wodzie i chlebie, Aliż mnie Bóg obeszle w skonaniu aniołem I choć tu zasnę na czas, przebudzę się w niebie. Lecz ty, co przez swój rozum masz to za marzenie, Coc prostaczek w Chrystusie, kapłan mówi szczery, Ja wiem, jakie mieć będziesz, marszałku, przecknienie: "Głowa moja" - "Mam w garści!" - rzeknie ci Ksawery. Zaprawdę ci, marszałku, przepowiadam w Bogu, Mnie Jana, ciebie czeka ścięcie Cycerona. Ty w twej wielkiej księgarni, ja w kościelnym progu... Tu na moje widzenie upada zasłona. Nowością jest tu również kreacja mnicha jako bohatera pozytywnego, będącego dotychczas w literaturze XVIII wieku przedmiotem ataku satyrycznego, ukazanego obecnie w roli prostego człowieka w guście oświecenia, jednego z tych, których można będzie spotkać w grupie warszawskiego plebsu podczas wieszania zdrajców w maju i czerwcu r. 1794. Poezja ta nie przypomina stanisławowskiego klasycyzmu. Elementy wizyjne, profetyczne, użycie drastycznych obrazów i dosadnego słownictwa pozwalają wywodzić jej genezę z żywych jeszcze stale w świadomości mas szlacheckich tradycji barokowych. Warto dodać, że przejście od koncepcji ojca Gaudentego z Monachomachii do ks. Robaka, a nawet ks. Piotra, uzyskuje tu ogniwo pośrednie. 4. Liryka Zabłockiego z okresu Sejmu ^Vielkiego, podobnie jak wiek szość ówczesnej anonimowej twórczości, nawiązuje w momencie zrywu patriotycznego, kształtowania się nowożytnego narodu, do rodzimy-h tradycji literackich, przytłumionych w czasie panowania gustów klasy-cystycznych, nadaje im kształt bardziej nowoczesny. Swoją patriotyczną aktywność literacką zaświadczył Zabłocki działalnością na innym polu. Podczas Insurekcji Kościuszkowskiej mianowany sekretarzem Wydziału Instrukcji Rady Najwyższej Narodowej, podejmował na tym stanowisku ciekawe, chociaż nie zbadane dotąd należyci- inicjatywy jako jeden z szefów propagandy powstańczej. W chwili zagrożenia stolicy zaciągnął się do wojska i wziął udział w obronie Pragi. Upadek Polski przeżył równie boleśnie jak Naruszewicz, Karpiński i Kniaźnin. Wycofał się całkowicie z życia literackiego, przywdział suknie duchowne; dzięki opiece Adama Kazimierza Czartoryskiego zamieszkał najpierw w Sieniawie, a następnie na probostwach w Górze pod Puławami i Końskowoli, gdzie towarzyszył podobnemu sobie rozbitkowi, Franciszkowi Kniaźninowi, już wówczas żyjącemu w stanie obłąkania. Zmarł w Końskowoli w r. 1821. JULIAN URSYN NIEMCEWICZ. POEZJA ANTYTARGOWICKA l, Niemcewicz należy do wybitnych postaci nie tylko stanisławowskiego oświecenia, połowa bowiem jego bujnego i pełnego przygód życia, poświęconego w całości realizacji idei niepoległości kraju, przypada na wiele XIX. Urodzony w r. 1758 w Skokach koło Brześcia Litewskiego, jako syn Marcelego, podczaszego mielnickiego, zmarł dopiero w r. 1841 w Paryżu. Był wychowankiem szkoły kadeckiej Stanisława Augusta, w r. 1777 mianowany porucznikiem i adiutantem Adama Kazimierza Czartoryskiego, dowódcy wojsk litewskich, wiąże się na długi okres czasu ze środowiskiem Czartoryskich, podróżuje po Europie, bierze czynny udział -w organizacjach masońskich, w r. 1784 zostaje mistrzem warszawskiej loży Tarcza Północy. W czasie Sejmu Wielkiego jest posłem inflanckim, działaczem obozu patriotycznego o propruskiej orientacji, współredaktorem "Gazety Narodowej i Obcej". _Po kampanii r. 1792 i zwycięstwie Targowicy udaje się na emigrację, do Lipska, Wiednia i Włoch. Jako pisarz nie należy do grupy najwybitniejszych, był jednak niezwykle płodny, uprawiał większość popularnych wówczas form literackich, v, niektórych, np. w komedii, dumie, a w XIX wieku jako autcr śpiewów historycznych i w powieści, odegrał rolę pionierską. Już we wczesnej młodości tłumaczył z polecenia Czartoryskiego francuskie romanse. Pisał również wiersze w duchu klasycystycznym, poematy heroi-komiczne, erotyki, ody, przy czym bardzo wcześnie pojawia się w jego twórczości tematyka patriotyczna. Zapewne dzięki wyjazdom do Anglu zetknął się tam z innymi wzorami literackimi, przede wszystkim z Pieśniami Osjana, które wywarły duży wpływ na późniejszego autora dum i śpiewów historycznych. Dość wcześnie, bo w powstałym w r. 1783 wierszu Do Józefa Szymanowskiego. Opis podróży na Podole 1782, podjął popularny w twórczości sentymentalistów, zwłaszcza Karpińskiego-i Kniaźnina, motyw ukazywania dawnych dziejów Polski, zdarzeń i po- 358 359 Cz. IV. 2. Poezja patriotyczna i jakobińska Julian Ursyn Niemcewicz. Poezja antytargowicka .staci - pod wrażeniem napotykanych w krajobrazie pomników i śladów przeszłości. 2. Tendencje te wystąpiły w większym nasileniu w dwu pierwszych dumach, napisanych w r. 1786 (?) i 1788, obie wyszły pt. Dumy polskie około 1790 roku. Idąc za wzorem Karpińskiego, użył Niemcewicz terminu "duma" na określenie wiersza poświęconego wywołaniu obrazów przeszłości historycznej, inaczej jednak niż autor Dumy Lukierdy (1782) potraktował obróbkę tematu; zamiast próby rekonstrukcji dawnej pieśni ludowej opartej na inspiracji Osjana, nawiązując również do tego samego wzoru podjął formę opowieści barda, rapsodu rycerskiego. Duma o Żółkiewskim powstała w atmosferze Puław, jej związek z poezją szkockich bardów jest, jak to wykazały badania, bezpośredni; rozwija ona motyw zawarty w poemacie Johna Smitha pt. Gaul (1780), który rozpoczyna się opisem księżycowej nocy, ruin pałacu Fingala, na tym tle Osjan w długim monologu wywołuje z krajobrazu, z wydobytych z ziemi szczątków oręża, wspomnienia dawnych czynów zbrojnych. Podobna jast ekspozycja i sceneria Dumy o Żółkiewskim: Za szumnym Dniestrem, na cecorskim błoniu, Gdzie Żółkiewskiego spotkał los okrutny, Jechał Sieniawski, odważny i smutny, W błyszczącej zbroi i na śnieżnym koniu. Maj właśnie drzewa i kwiaty rozwijał, Księżyc w noc cichą świecąc roztoczony O srebrne skrzydła i hełm się odbijał, Lecz rycerz wzdychał żalem obciążony. Sieniawski odnajduje na dawnym polu bitwy zardzewiały hełm Żółkiewskiego i wygłasza apologię dzieł i cnót rycerskich hetmana. Atmosfera, tło i sam pomysł utworu pozostają w bezpośrednim związku z poezją osjaniczną, której Niemcewicz obok Krasickiego, Kniaźnina i Karpińskiego był wielkim miłośnikiem. Duma o Stefanie Potockim ma nieco inny kształt. Inspiracja Osjana ogranicza się do stylu i form narracyjnych, brak natomiast bezpośrednich zależności. Podobnie jak w opowieściach bardów szkockich położył Niemcewicz na wstępie apostrofę lirnika do lutni- ("Słuchajcie rycerze młodzi Żałosnej lutni jęczenie"). W opisie bitwy pod Żółtymi Wodami, sposobie potraktowania wątku miłosnego, zwłaszcza w płaczu kochanki nad grobem rycerza, widać wyraźne adaptacje typowych dla "poezji Ersów" motywów. Na tle eksperymentów Krasickiego, który bez powodzenia usiłował w Wojnie chocimskiej stworzyć wzór eposu narodowego, oraz wobec interesujących osiągnięć liryki sentymentalnej o tematyce historycznej i rycerskiej Dumy Niemcewicza stanowią pewne novum, otwierając szerokie pole do dalszych prób. Świadczy o tym kon- tynuacJŁ tego gatunku w początkach XIX wieku w słynnych Śpiewach historycznych (Warszawa 1816), do których włączył Niemcewicz bez większych zmian obydwie dumy powstałe w atmosferze formowania się nowego typu patriotyzmu podczas Sejmu Wielkiego. Znaczną popularność zdobyły sobie współcześnie bajki Niemcewicza, pisane w latach 1788 - 1790 w konwencji Lafontaine'owskiej; długie i rozwlekłe, nie przypominają zupełnie doskonałych wzorów Krasickiego i Trembeckiego. Są to właściwie alegoryczne powiastki odnoszące się do konkretnych wydarzeń i spraw sejmowych, o charakterze satyrycznym. Bajka alegoryczna była uprawiana przez poetów polskiego oświecenia (np. Opuchły Trembeckiego, Lasek Węgierskiego, Snycerz i statua Krasickiego), należała jednak do zjawisk wyjątkowych, Niemcewicz natomiast uznał ją za podstawowe narzędzie dla celów propagandy programu stronnictwa patriotycznego oraz polemik z przeciwnikami. Ze wzglądu na dość drażliwe tematy niektórych bajek, np. akceptacja sojuszu polsko--pruskiego, wywołały one liczne głosy polemiczne. Cała twórczość Niemcewicza z lat Sejmu Wielkiego podporządkowana jest tendencji politycznej, o czym świadczą również jego dramaty historyczne, Władysław pod Warną (powst. w latach 1787 - 1788) i Kazimierz Wielki (wyst. 3 maja 1792), a przede wszystkim komedia "za sukcesją tronu" jak ją wówczas nazywano --_Ppwrót posła (wy_d. 1790, wyst. styczeń 1791). Obok działalności publicystycznej, artykułów w "Gazecie Narodowej i Obcej", i mów sejmowych uczestniczył w akcji pa-szkwilanckiej, zwłaszcza w okresie Targowicy, przy czym przedmiotem jego szczególnie ostrych ataków stał się Szczęsny Potocki, którego jeszcze nie tak dawno wraz z innymi poetami chwalił za postawę patriotyczną. Był Niemcewicz autorem m. in. takich inwektyw wierszowanych jak Na hersztów targowieckich (Wiedeń 1792), Polak do swego narodu (1793), traweslacji biblijnych, np. Fragment Biblie Targowickiej. Księgi Szczęs-nowe (1792), Lamentacje Szczęsnowe (1793, autorstwo kwestionowane) oraz parodii ustaw "konstytucji" targowickiej pt. Forma prawdziwego wolnego rządu przez konfederacją targowicką ułożona (1792). Trawes-tacje tekstów religijnych były wówczas ulubioną przez anonimowych satyryków formą literacką, a takie jak Modlitwa konfederacji targowickiej, Skład konsyliarski i Dziesięcioro przykazań wyróżniały się ostrością ataku. Na tle tej produkcji praktyki stylizacyjne Niemcewicza, zwłaszcza prozy biblijnej, mimo wielu niekonsekwencji kompozycyjnych odznaczają s'ę nieraz istotnymi osiągnięciami, czego przykładem może być parodia Księgi Genezis we Fragmencie Biblie Targowickiej. Niemcewicz, aktywny w literaturze Sejmu Wielkiego i antytargowic-kiej, stał się podczas Insurekcji przede wszystkim działaczem politycz-nym i żołnierzem. Jako adiutant i sekretarz Kościuszki, ranny pod Ma- 361 358 sta pr -, * *> "" " * - Liryka Powstania Kościuszkowskiego W okresie wielkiego wzburzenia ludu warszawskiego, czego następstwem były pamiętne wieszania zdrajców targowickich, z klubu ja-kobinów najpewniej wyszedł udany przekład popularnego wiersza z okresu Rewolucji Francuskiej pt. Gilotyna. Oto jego fragment: Niech narzędzie takie będzie, Co narodu da poprawę, A przez męstwo lub zwycięstwo Zjedna sobie sławę. Drzyjcie nędzni, co myślicie Zaprzedawać swoich braoi, W gilotynie podłe życie Zdrajca niech utraci. Dzięki tym przekładom i adaptacjom frazeologia jakobińska przeniknęła do poezji polskiej, stanowiąc w niej cenne novum. 2. Pojawiły się liczniejsze niż poprzednio pobudki wojenne i pieśni marszowe, kontynuacje staropolskiej tradycji tego gatunku, np. Pieśń Korpusu Towarzyskiego Kawalerii Narodowej, Marsz w obozie Kościuszki, odezwy w rodzaju: Do powstającego narodu pod naczelnictwem Tadeusza Kościuszki i mnóstwo innych pieśni o Naczelniku. Osobną grupą stanowią wśród "pobudek" przystosowane do sytuacji polskiej adaptacje Marsylianki, jak Pieśń żolnierska, Hymn i Powszechny odglos ziem mazowieckich. Do utartego schematu staropolskiej pobudki wojennej, w której głównym motywem było wezwanie na ratunek Matki-Ojczyzny, przedstawionej także w symbolice Białego Orła, wchodzi rewolucyjny ton i frazeologia, wpływając na powstanie nowej jakości w rozwoju pieśni żołnierskiej. Liryka miłosna, rycerska, kontynuuje również staropolskie wzory, ale w wersji ukształtowanej przez poetów sentymentalnych z grupy puławskiej, wysuwając na czoło motyw pożegnania z ukochaną wyruszającego do boju młodzieńca lub wieńczenia go liśćmi laurowymi po zwycięskiej bitwie. Jeden z autorów okresu Insurekcji napisze podobnie jak Szymanowski i Kniaźnin: Słodka nagroda za trudy was czeka: Powracającym kochanka z daleka Już wam gotuje, o dzielni młodzieńce, Laurowe wieńce. (Wiersz w dzień zaczynającego się obozu) Dość częste są, nieobce również poezji barskiej, pobudki i marsze nawiązujące do liryki ludowej, układane zapewne dla oddziałów kosynierów, jak np. Śpiewka włościan krakowskich o początkowej strofie: Dalej chłopcy, dalej żywo, Otwiera się dla nas żniwo, Rzućwa pługi, rzućwa radło, Trza wojować, kiej tak padło. 362 363 Liryka Powstania Kościuszkowskiego _Cz. IV. 2. Poezja patriotyczna i jakobińska l Do tej grupy należą popularne krakowiaki, wystylizowane nieraz z dużym wyczuciem poetyki ludowej. Czasem, jak ten śpiewany w zajazdach staromiejskiego Rynku, oddawały nastroje rewolucyjne warszawskiego piebsu, na co skarżył się Stanisław August w liście do Kościuszki z czerwca 1794 r. Trzeba przyznać, że miał uzasadnione powody do obaw, o czym może przekonać zacytowanie tekstu przyśpiewki: My, Krakowiacy, Nosim guz u pasa; Powiesim sobie Króla i prymasa. Na tle tej poezji dość nikłe są ślady liryki narracyjnej, związanej z ważniejszymi bitwami i wydarzeniami oraz liryki religijnej, choć szczegółowe 'badania i tu mogą przynieść jeszcze niejedną rewelację. Wiemy już obecnie, że lud Warszawy idący na okopy śpiewał Hymn do Boqc Krasickiego, nazywany Piosneczką Kościuszki. 3. Bardzo ciekawie przedstawia się grupa utworów satyrycznych skierowanych przeciw zdrajcom targowickim i wrogom zewnętrznym. Najwięcej wśród nich form znanych z czasów saskich i konfederacji barskiej, które zyskały szczególną popularność w dobie Sejmu Wielkiego: epigramat, nagrobek, zagadka, dumy przejęte z epiki dziadowskiej. Są to nieraz cykle np. nagrobków poświęconych powieszonym przez samosądy ludowe targowiczanom i szpiegom, układane niewątpliwie w kafe-hauzach przez jakobinów warszawskich. Zawierają satyryczne portrety, lieraz zgodnie z poetyką funeralnych napisów skomponowane w formie wezwań do przechodnia o modlitwę, jak np. jeden z wariantów nagrobka letmanowi Kossakowskiemu: Przechodniu, wstrzymaj twe modły: Bóg je za prawych odbiera. Jam ojczyzny zdrajca podły, Jak kto żyje, tak umiera. Eksperymenty te, poszukujące wzoru w tradycjach narodowych, nie (oprowadziły wprawdzie do wybitnych osiągnięć, zabrakło bowiem cza-u, aby mogły stać się źródłem zainteresowań wybitnego poety, świad-"zyły jednak w sposób interesujący o kierunku rozwoju poezji polskiej / okresie kształtowania się koncepcji nowoczesnego narodu. Obecny był ównież w tej twórczości dość wąski nurt klasycystyczny, kontynuujący "adycje stanisławowskie, reprezentowany przede wszystkim przez odę list poetycki, chociaż w ich kształcie i języku zachodziły duże zmiany od wpływem nowej tematyki i frazeologii. Inaczej brzmiał już meta-czny trzynastozgłoskowiec wykuty w szkole Trembeckiego - w wier-:u zatytułowanym Do ludu: Rozumiesz, że Bóg za cię tyrany pokona? Walcz sam, dał tobie na to serce i ramiona. Już przesąd trzyma ciebie w więzach coraz słabiej, Już znasz swego tyrana. Czego czekasz? Zabij! Najwybitniejszym przedstawicielem kontynuatorów klasycyzmu o charakterze libertyńskim był w tym okresie poeta-jakobin Jakub Jasiński. JAKUB JASIŃSKI 1. Jdział Jakuba Jasińskiego w Insurekcji Kościuszkowskiej i jego śmierć na szańcach Pragi stały się symbolem idei niepodległościowej, w której znalazły wyraz najbardziej postępowe tendencje ostatnich lal Rzeczypospolitej szlacheckiej. Uznanie dla postawy poety-rewolucjonisty manifestowali romantycy, a sam Mickiewicz uczynił go głównym bohaterem swego niedokończonego dramatu pt. Jacąues Jasiński, ou les Deux Polognes. Badania historyczne potwierdziły w pełni opinie przekazane przez tradycję. Goizej obszedł się los z dorobkiem literackim przywódcy powstania na Litwie. Współcześnie opublikowano właściwie tylko jeden utwór (Do egzulantów polskich. O stałości, Grodno 1793), reszta krążyła w odpisach rękopiśmiennych, przygodnie ujawnianych w czasopismach pierwszej połowy XIX wieku jako pamiątki po wybitnym rewolucjoniście. Jedyne po dziś dzień wydanie "zbiorowe", niepełne i przestarzałe, opracowane przez K. W. Wójcickiego, ukazało się w r. 1869. Podjęta po ostatniej wojnie przez J. Kelerę próba monografii nie przyniosła poważniejszych rezultatów, zasługą jej jest jedynie odkrycie kilku nieznanych wierszy. Twórczość ta czeka zatem zarówno na edytora, który by uporządkował i ustalił całość dorobku literackiego poety, jak i na autora jego rncnografii. Na podstawie dotychczasowego stanu badań można wymienić niewiele ponad 40 krótszych lub dłuższych utworów. Dorobek ten rysuje się jednak interesująco na tle rozwoju poezji polskiej XVIII wieku, sprawiając jednocześnie wiele kłopotu przy próbach umieszczenia go na mapie literackiej oświecenia. Jasiński, rówieśnik Dmochowskiego, należał do najmłodszej generacji stanisławowskiej, tej, która dojrzewała w okresie Sejmu Wielkiego. Urodzony w r. 1761 w Węglewie koło Pyzdr, pochodził z niezamożnej rodziny szlacheckiej. Przyjęty na koszt króla do Szkoły Rycerskiej w r. 1773, ukończył ją w r. 1780, a w 1783 został w niej podbrygadierem. W latach 1785 - 1787 przerzuca się na guwernerkę w domu Piotra Potockiego w Warszawie i Boćkach na Podlasiu. Podczas Sejmu Czteroletniego został powołany w stopniu kapitana do organizowania Korpusu Inżynierów 364 Cz. IV. 2. Poezja patriotyczna i jakobińska 365 Jakub Jasiński W. Ks. Litewskiego, mianowany wkrótce podpułkownikiem i komendantem Korpusu. Brał udział w randze pułkownika w kampanii r 1792 awansowany i odznaczony za męstwo i zasługi wojenne krzyżem Virtuti Militari. Podporządkował się wprawdzie pozornie władzom Targowicy, jednak przygotowywał spisek w Wilnie. Po wybuchu powstania, jako komendant miasta, a następnie generalny komendant wojsk litewskich w stopniu generała-lejtnatnta, reprezentował w ruchu insurek-cyjnym najbardziej radykalne tendencje. Wskutek intryg prawicy odwołany przez Kościuszkę z dowództwa, wziął udział w obronie Warszawy, gdzie poległ, dowodząc odcinkiem frontu na Pradze dnia 4 listopada 1794 roku. Był członkiem klubu jakobinów polskich wznowionego pod nazwą Zgromadzenia na Utrzymanie Rewolucji i Aktu Krakowskiego. 2. Na szczególne trudności natrafiła próba chronologizacji utworów poetyckich Jasińskiego, nakreślenie linii rozwojowych jego twórczości. Poza liryką patriotyczną z okresu Targowicy i Insurekcji brak właściwie poważniejszych przesłanek do datacji, choćby przybliżonej, pozostałej reszty. Można przypuścić, że z młodzieńczych lat, z czasów pobytu w Boćkach i Warszawie, pochodzą piosenki i wiersze pisane w tonie ana-kreontycznym, głoszące horacjańską pochwałę mierności i równowagi, z których przebija epikurejska filozofia rozkoszy, radości życia, wyznawana przez młodego libertyna, brylującego w stołecznych i prowincjonalnych salonach. Wyróżniają się tu piosenki Jaś i Zosia (inc. "Chciało się Zosi jagódek"), Śpiewka (inc. "Stare winko, żonka młoda"), Filis - śpiewane jeszcze długo w XIX wieku, oraz wiersze: Mój raj, Do Stanisława, Moje zdanie (wszystkie trzy przypisywane też Węgierskiemu), Fortuna, Rozeta itp. Piosenki cechuje prostota, a zarazem elegancja wypowiedzi, zaprawiona często błyskotliwym dowcipem, niektóre, jak Śpiewka, można wywodzić ze staropolskiej pieśni bachicznej, większość nawiązuje do motywów sielankowych, traktując je w sposób parodystyczny. Drwina z sielankowych konwencji najdobitniej została wyrażona w pio-sense Filis, którą dla większej, być może, degradacji ośmieszonych stereotypów pasterskich włączył Jasiński do grupy bajek. Czterowersowa strofa o układzie aabb lub abab, pisana dziesięcio- lub ośmiozgłoskowcem, nawiązuje w pewnym stopniu do techniki wersyfikacyjnej przyśpiewek ludowych, co wzmacnia nieraz kierunek zabiegów parodystycznych. Liryki o charakterze refleksyjnym (Mój raj, Do Stanisława, Moje zdanie etc.) przypominają epukurejsko-libertyńską poezję Węgierskiego, brak w nich jednak jeszcze elementów buntu, gwałtownych inwektyw przeciw krępującym rozwój jednostki, niesprawiedliwym normom spo-tecznym. Negatywnemu osądowi "wielkiego świata" z pozycji oświece-liowej cnoty towarzyszy pochwała mierności, hedonistyczny dezyderat używania życia. Dystans "filozofa" wobec rzeczywistości, często podkreślany, sianowi pointę wiersza Do Stanislawa. Czytamy tam: Ja z mej niskości, gdy na ten świat patrzę, Wystawiani sobie, żem jest w teatrze, Każdy przede mną w swej roli się stawi, A mnie to bawi. Liczne są w tej grupie wierszy pochwały postępu, cywilizacj, ułatwiającej życie człowiekowi, bliskie nieraz Wolterowskiej "apologie du luxe", jak np. w wierszu Mój świat, parafrazie Le mondain filozofa z Ferney. Związek z poezją Węgierskiego polega na podobnej funkcji podmiotu lirycznego, który, chociaż wyraża bezpośrednie "ja" autorskie, posługuje się raczej elementami dyskursywnymi aniżeli ekspresją stanów emocjonalnych. 3. Akcenty libertyńskie o silnym natężeniu buntu wobec otaczający poetę rzeczywistości, wraz z manifestacją poglądów deistycznych oraz postawy epikurejskiej, można zaobserwować m. in. w takich wierszach jak Do Stefana Batorego, Do świętoszka, Do Boga, przy czym pierwszy z nich 2.e względu na aluzje do sprawy tureckiej należałoby datować n-i lata 1787-1788, kiedy to Stanisław August próbował montować sojusz polsko-rosyjski skierowany przeciw Turcji. Jest to najbardziej ostry w literaturze polskiej XVIII wieku atak na instytucję Kościoła, oskarżenie jezuitów, papieża i Watykanu o intrygi i akcje godzące w interesy Polski. Oto obraz namiestnika Piotrowego: W samym środku jaskini, w troistej infule, Siedzi mara potężna na złotej szkatule. Krzyż trzyma w jednej ręce, ale z drugiej strony Miota ognie, trucizny i miecz zaostrzony. Kolejny wiersz Do świętoszka w libertyńskich wypadach, w obronie tolerancji religijnej, hasłach równości wszystkich stanów wobec praw natury, nawet we frazeologii przypomina podobne utwory Węgierskiego. Tendencje te znalazły najpełniejszy wyraz w przyznanej ostatnio, chyba słusznie, Jasińskiemu odzie czy też hymnie Do Boga. Wykorzystując rekwizyty klasycystyczne, właściwy temu gatunkowi sposób obrazowania, anafory, peryfrazy, pytania retoryczne itp., stara się Jasiński w dramatycznym monologu określić naturę Najwyższej Istności zgodnie z założeniami deizmu. Już w wierszu Do świętoszka twierdził, że nie jest ona opatrznością, interweniującą w życie poszczególnych ludzi, ale reguluje sprawiedliwie prawidłowy bieg całej machiny za pomocą praw natury. Tę myśl rozwija w odzie Do Boga, odrzucając antropomorficzne wyobrażenia o stwórcy wszechświata, system pośredników, liturgię, formułuje 366 Jakub Jasiński 367 Cz. IV. 2. Poezja patriotyczna i jakobińska jego koncepcję w duchu epikurejskiego hilozoizmu, uznającego jedność materii i substancji myślącej. W końcowych fragmentach utworu czytamy o Bogu: Ta powszechność przedwieczna, w której wielkim łonie Tysiąc światów się tworzy, tysiąc światów tonie; Płynność ta pierwiastkowa, której ruch wieczysty Stworzył jasnego słońca ten okręg ognisty, Co dał prawo sam sobie - w jego ścisłym wątku Toczy skutek z przyczyny, przyczynę z początku. Jest to bodajże jedyny w poezji polskiej XVIII wieku tak obszernie sformułowany w klarownym kształcie klasycystycznej ody manifest de-izmu. 4. Pod koniec pobytu w Boćkach, prawdopodobnie około r. 1787, musiał Jasińskiego spotkać zawód miłosny, który spowodował kryzys w jego poptawie zrównoważonego libertyna i epikurejczyka, zaświadczony w kilku interesujących wierszach, jak Melancholia, Do przyjaciela, Kij krzywy, Dnia 16 Octobra 1787. W tym ostatnim utworze, którego tytut stanowi data owej katastrofy, zawarł poeta wynurzenia liryczne i rozważania obrazujące sytuację nieszczęśliwego kochanka. Zapowiedzi tego stanu sygnalizują już niektóre erotyki, np. Rozeta, Do tejże. Wiers? Dnia 16 Octobra zawiera stosunkowo dużo fragmentów o silnej ekspresji Iiryc7nej, bezpośrednich wyznań i apostrof do ukochanej, jakkolwiek nie wykracza poza konwencje i frazeologię typową dla poezji klasycystycznej lub rokokowej. Zdarzają się nawet dość naiwne i banalne utyskiwania na zmienność losu, a zwłaszcza w skargach do Boga, któremu w programowych utworach odmawiał prawa interwencji w sprawy poszczególnych ludzi. Oto jeden ze zwrotów tego rodzaju: Albo Ty jesteś bez siły, Albo jesteś tyran srogi, Jużby łzy moje zmiękczyły Nieczułe kamienne bogi. W drugiej części wiersza przeważają strofy refleksyjne, posługujące się przykładami z arsenału antycznego, w zakończeniu zaś snuje Jasiński myśli o śmierci. Nastroje samobójcze rozwija interesujący liryk Melar, cholii, i Do przyjaciela, przy czym dochodzą tu do głosu podkreślane najczęściej w wierszu Kij krzywy akcenty opozycji, a nawet buntu poety, przeciwstawiającego swoją cnotę i mierny stan zakłamaniu i niesprawiedliwości świata możnych. Są to więc elementy postawy sentymentalnej, a nawet werterowskiego "Weltschmerzu"; motywy takie, jak rozważania obrazu własnej śmierci, melancholia, modny spleen wywołujący zamiary samobójcze, pojawiają się również u polskich sentymentalistów, przede wszystkim u Kniaźnina. Sentymentalizm Jasińskiego jest jednak, jak się zdaje, zjawiskiem efemerycznym, dość powierzchownym, brak w nim bowiem rozwinięcia podstawowych składników stylu wyrażającego nowe związki łączące człowieka ze społeczeństwem, przyrodą i historią. 5. Być może, w pierwszych latach Sejmu Wielkiego powstały bajki Jasińskiego i poemat heroikomiczny Sprzeczki oraz drugi, niedokończony, pt. Ciańcia. Jeśli bajki epigramatyczne i dłuższe narracyjne, pisane pod wyraźnym wpływem Krasickiego, nie dorównują celnością pointj1 swemu pierwowzorowi, przynoszą raczej mierne osiągnięcia, to poematy heroi komiczne można zaliczyć do sukcesów Jasińskiego. Najwcześniej wzbud/iły zainteresowanie Sprzeczki, opublikowane po raz pierwszy we fragmentach w "Tygodniku Wileńskim" w r. 1819, nawiązujące do licznych w XVII i XVIII wieku utworów ośmieszających życie kleru. Miał już ich autor na swoim koncie dwa wiersze libertyńskie o podobnej tendencji, kontynuujące tradycje antyklerykalnej facecjonistyki staropolskiej (Kwestarz, Qui pro quo), obok licznych aluzji satyrycznych na ten temat rozsianych w całej twórczości. Sprzeczki, poemat w sześciu "strofach", czyli pieśniach, pozostaje w dużym stopniu pod wrażeniem lektury Itionachomachii Krasickiego, widać to nawet we frazeologii i formie wiersza. Osnowę utworu stanowi spór między farą a klasztorem o dochody z usług religijnych, w co został wpleciony wątek erotyczny, w którym główną rolę gra panna Dorota, dewotka, darząca swoimi wdziękami w sposób dyskretny zarówno księdza dziekana z fary, jak i ojców zakonnych. Obok komizmu pogodnego, jak w Monachomachii, można tu znaleźć fragmenty zjadliwe, pełne sarkazmu, pozostające nieraz na granicy sytuacji obscenicznych w stylu Dziewicy Orleańskiej Woltera. Tok narracji rwie się często, przetykany nie zawsze uzasadnionymi z punktu widzenia klarowności kompozycji dygresjami na różne tematy: historyczne, osobiste, satyryczno-refleksyjne, frywolne i erotyczne, literackie itp. Często jednak mamy do czynienia z prawdziwymi wzlotami muzy poetyckiej Jasińskiego, jak np. w cytowanym wielokrotnie frag-mentno jednej z dygresji: Noc była jasna, księżyc pogodny Tłustymi pyski śmiał się do ziemi, Za nim gwiazd świetnych orszak swobodny Błyszczał na przemian wdzięki drobnemi. On pożyczaną dumny ozdobą, Jak ów elegant w sukni zastawnej, Cały świat wielki napełnił sobą, Był grzeczny, ładny, śmieszny, zabawny, I zdał się kontent mówić do siebie: "Ja tylko jeden świecę na niebie". (p. VI) Interesujące są również obszerne dygresje poświęcone atakom na kła- 366 jef mf m- 369 heroik lJe raczej sssSJSs^rr* ". skromnego etsp =ś - Jakub Jasiński ościowo uczestnictwa Jasińskiego w literaturze okresu zrywu niepodle-ościowego owe znane jego wiersze, powielane w licznych odpisach, ode-rały wybitną rolę w organizowaniu wyobraźni narodowej, są poza tym ajciekawszym na tle ówczesnych prób przykładem przystosowania kla-•cystycznej retoryki ody i listu poetyckiego do rewolucyjnych treści. Pierwszy z tej grupy, Wiersz w czasie obchodzonej żałoby przez dwór olski po Ludwiku XVI, krążył po Warszawie w okresie Targowicy, niedy to po ścięciu w styczniu r. 1793 króla francuskiego ogłoszono w Polsce żałobę, kiedy ukazywały się liczne oświadczenia, wiersze i listy pasterskie potępiające Rewolucję, przynoszące apologię straconego monarchy. Jasiński, wykorzystując wszelkie rekwizyty patetycznej retoryki, zwraca się do Polaków z przypomnieniem ich własnych nieszczęść i zdrad, które przede wszystkim wołają o pomstę do nieba i miecz sprawiedliwości. Pisze w ten sposób: Oto niegodny sąsiad, co was świeżo zdradził, Z urąganiem na chleb wasz wojska w kraj sprowadził, A gdy wam wolność, honor, majątki odjęto, Wy płaczecie, że króla o mil trzysta ścięto! Wymieniając przeniewierstwa Ludwika XVI i zdrady wobec własnego kraju, stwierdza: Wszyscy ludzie są równi: czy król, czy poddany, Jak kto prawu zawinił, tak będzie karany. Przeważa wprawdzie w wierszu tok dyskursywny, użyte argumenty oddziaływają dzięki wielkiemu przejęciu się autora, które przebija ze zbudowanych po mistrzowsku okresów retorycznych, pisanych metalicznym trzynastozgłoskowcem, przypominającym najlepsze osiągnięcia Trembeckiego. W końcowej partii utworu zgłasza Jasiński bez osłonek jakobińskie hasła. Stwierdzając, iż Ludwik zginął, bo postąpił wbrew prawu narodu ("Żałujmy go jak człeka, lecz szanujmy prawa"), zwraca uwagę 'ia pozytywne, odstraszające skutki tego przykładu dla wszystkich zdrajców, po czym dodaje: Lecz jeśli ich poprawić i ten nie jest zdolny - Mówmy: niech zginą króle, a świat będzie wolny! Rewolucyjny, antykrólewski ton wiersza uraził dotkliwie Stanisława Augusla, który wyznaczył 1000 dukatów nagrody za ujawnienie autora. 7. Kolejny wiersz Jasińskiego, Do egzulantów polskich o stałości (Grodno 179?), zawiera odezwę do zbiegłych na emigrację przywódców konspiracji, którzy przygotowywali powstanie, do Kołłątaja i Potockich, nawołuje ich do wytrwania i jedności, opisuje ciężką sytuację w kraju. W dalszym ciągu przedstawia obraz "nowego świata", jaki powstanie po Oświecenie J/U i jakobińska obaleniu tronów i zapanowaniu sprawiedliwości zgodnie z oświeceniowymi hasłami wolności, równości i braterstwa. Głównym realizatorem tego dzieła będzie Rewolucja Francuska, której idee i siła materialna przyniosą nowy ład w Europie. Utwór kończy się najpiękniejszą w poezji polskiej apologią Francji rewolucyjnej, wyrażającą jakby przeczucie dziejowej misji Napoleońskiej: Franku waleczny! z wyniesionym czołem, Ciebie wolności chcę mieć apostołem; Rykną tyrany zimną zdjęte trwogą, Lecz nigdy wytrwać twym siłom nie mogą. Krocie Teutonów twoim złamiesz męstwem, Zwycięstwo będziesz popędzał zwycięstwem, Zetrzesz despotów niedołężne gniewy, Od Tagu wolność szerząc aż do Newy. Wtedy na zawsze zawrą sdę drzwi wojny, Plemię plemieniu przeszłe wiek spokojny. Wtedy świat wróci do pierwszej postaci, I ród człowieczy będzie - rodem braci. Ostatnim znanym dotychczas utworem Jasińskżego jest wiersz Dc narodu, napisany w marcu 1794 roku w przeddzień Insurekcji, na wieść o zamiarze spiskowców bronienia arsenału warszawskiego oraz o marszu Antoniego Madalińskiego. Posiada charakter wiersza-pobudki wzywającego do czynu zbrojnego o odzyskanie niepodległości. Obok wspomnienia dawnej potęgi obrazuje obecny upadek kraju uznając własną siłę narodu za jedyną gwarancję powodzenia w walce. Akcentuje konieczność udziału w powstaniu mas ludowych, mieszczan i chłopów; postulat ten sam realizował, organizując na Litwie oddziały kosynierów, współdziałając ściśle z rewolucyjnym mieszczaństwem. W zakończeniu wiersza Do narodu wołał: Idźcie, mężni młodzieńce, pełni świętej cnoty, Mścić się naszych ucisków i naszej sromoty. Idźcie, ojczyzna żąda, by wasz miecz wygładził Razem tego, co naseedł, i tego, co zdradził. Próżno was dusza chytra niemocą zastrasza - Jedno was zgubić może - to jest litość wasza. Tak przemawiał poeta-jakobin, jeden z przywódców rewolucji, dla którego terror skierowany przeciw zdrajcom i wrogom stanowił podstawowe (narzędzie walki. Jasiński nie oddzielał haseł głoszonych w swej poezji od konkretnego działania. W Wilnie stworzył rewolucyjny sąd ludowy i kazał powiesić targowiczanina, hetmana Kossakowskiego. Pisał do Kościuszki 13 czerwca 1794. że "pierwszy pokazał, iż wielkiego szelmę równie jak małego złodzieja powiesić można". W innym liście stwier- 371 Jakub Jasiński dzał: ,.Gdybym miał Twoją spokojność w duszy, a Twoją władzę w kraju, powiesiłbym 100 ludzi, zbawiłbym ich sześć milionów". Tym samym tonem przemawiają liczne instrukcje wojskowe Jasińskiego, ciekawy przykład kształtowania się w polskiej prozie frazeologii jakobińskiej. Liryka patriotyczna Jasińskiego podczas Targowicy i Insurekcji stanowi najdalszy kres postępowych tradycji klasycyzmu polskiego, zademonstrowanych na przykładzie ody i listu poetyckiego. Jeśli Krasicki sformułował w planie monitorowego artykułu gorzką sentencję, obnażającą niesprawiedliwość ustroju feudalnego: "Mały złodziej wisi, wielki bohatyrem", po czym rozwinął tę myśl w licznych wierszach satyrycznych i listach poetyckich, Jasiński, posługując się podobnymi konwencjami literackimi, wykorzystał je do głoszenia haseł niepodległości i rewolucji społecznej. Poezja lat 1787 - 1794 pod wpływem tendencji patriotycznych, zwrotu do tradycji rodzimych, nawiązuje w dużym stopniu do okresu baroku, podejmuje żywe jeszcze w świadomości społecznej, ale zepchnięte na margines, do sylw szlacheckich, formy literackie. 'Twórczość Jasińskiego oznac/a jednak, że nie został przerwany ciąg rozwojowy poezji klasy-cystyczaej. Rozwija się ona nadal, niektóre jej gatunki okazują swoją przydatność dla celów rewolucyjnej dydaktyki. Ta skomplikowana sytuacja świadczy o nowych kierunkach eksperymentów literackich, w momencie kiedy wśród walk niepodległościowych i rewolucyjnych tendencji społecznych powstawał nowożytny naród polski. Proces ten, przerwany utratą niepodległości w r. 1795, odznaczał się w literaturze osobliwą symbiozą tradycji i nowatorstwa, sarmatyzmu i myśli oświeceniowej, poszukiwaniami "narodowej" formy dla wyrażania nowych postaw i treści. 24« Rozdział 3 TEATR l DRAMAT DYREKCJA WOJCIECHA BOGUSŁAWSKIEGO 1. Wznosząca się fala patriotyzmu, walka o uratowanie niepodległego bytu narodu, jego odnowę moralną, zawartą w koncepcji "łagodnej rewolucji" podczas Sejmu Wielkiego, przeobrażoną w kult czynu zbrojnego w^ gorących dniach Insurekcji - znalazły pełne odbicie w działał -ności sceny narodowej tego okresu. W jej repertuarze zauważyć można obok interesujących eksperymentów, podejmowanych przede wszystkim na terenie opery i dramy, ścisły związek wystawianych sztuk z aktualnymi wydarzeniami; wyraża się on m. in. w powstaniu teatru sensu stricto politycznego, o czym świadczy Powrót posła Niemcewicza, pierwsza polska komedia, w której doszło do konfrontacji dwóch przeciwstawnych sobie programów politycznych. Ulegają nasileniu tendencje aluzyjne w wystawianych sztukach, ukryte nieraz głęboko w samych założeniach konstrukcyjnych utworu, jak np. w Krakowiakach i Góralach Bogusławskiego. Widownia teatru uzyskała rolę drugiego obok sali sejmowej zgromadzenia narodowego, na którym wyzwalały się emocje patriotyczne, powodując nieraz otwarte manifestacje przeciw reakcjonistom i zdrajcom. Chociaż w repertuarze nadal sporo miejsca zajmują widowiska czysto rozrywkowe, nie one jednak wyznaczają główny kierunek rozwojowy sceny narodowej; przy tym, warto zaznaczyć, granice między rozrywką a dydaktyką, wyrażającą poważny stosunek do rzeczywistości, są w XVIII wieku dość płynne, najdrobniejszym bowiem realiom przedstawionym na scenie nadaje się wówczas charakter ilustr?-cyJny, polityczny. Wystarczy przytoczyć postulaty L. S. Merciera, jednego z głównych ideologów teatru mieszczańskiego, zgłaszane wobe? współczesnego dramatu. M. in. pisze on w swoim dziele O teatrze: ..Nie będą ta również pominięte sprawy polityki. Dramat nie pozostanie obojętny na przykłady trafnie ilustrujące los królestw i dające lekcję monarchom i ludziom, bez aparatu kłamliwej pompy, która bawi duże dzieci. Jak obejrzenie zęba wystarczyło słynnemu Duvernoy, aby na jego podstawie rozpoznać zwierzę, tak samo filozof z wyglądu jednej lepianki, jednej chaty, jednej budy z trzciny pozna wielkość lub słabość państwa 373 Dyrekcja Wojciecha Bogusławskiego r...] Nie ma zagadnienia polityki, którego by nie można ujawnić i skutecznie przedyskutować; nie ma człowieka na tyle miernego, aby go wykluczać ze spraw publicznych". 2. W latach osiemdziesiątych zmieniła się publiczność wypełniająca szczelnie parter i loże. Złożona z przedstawicieli różnych klas społecznych, szlachty, inteligencji miejskiej, mieszczaństwa i plebsu, miała już sporą kulturę teatralną, wyrażała w sposób stanowczy swoje opinie o przedstawieniach, z jej sądem musieli się liczyć dyrektorzy teatru, który, choć finansowany nadal przez króla, przybierał coraz bardziej charakter przedsiębiorstwa typu kapitalistycznego, zależnego od gustów i kaprysów widzów przybywających tłumnie na spektakle. Podnosi się również poziom i wzrasta znaczenie sceny narodowej w życiu kulturalnym stolicy. Kiedy w początkowym okresie rozwoju pozostaje ona w cieniu trup francuskich i włoskich, gra tylko dwa razy tygodniowo, nie posiada wybitnych i dobrze wyszkolonych aktorów, to w latach osiemdziesiątych stanowi już główny ośrodek zainteresowania publiczności teatralnej, wypełnia większość przedstawień galowych. Aktorzy tacy jak Swierzawski, Owsiński, Hempiński, Bogusławski, oraz aktorki w rodzaju Agnieszki Truskolawskiej, Barbary Sierakowskiej, Magdaleny Jasińskiej, stają się faworytami widowni, powodują awans społeczny iudzi teatru. Cudzoziemcy, którzy odwiedzali Polskę, nie skąpią słów zachwytu nad grą aktorów narodowych, balet złożony z dzieci chłopskich, poddanych podskarbiego litewskiego Tyzenhauza, wyszkolonych pod kierunkiem wybitnych metrów (soliści: Małgorzata Sitańska, Michał Rymiński), zasłynął w całej Europie. Artystą, któremu scena polska ma w tym okresie najwięcej do zawdzięczenia, był ówczesny jej dyrektor, Wojciech Bogusławski. Działalność "ojca narodowego teatru": aktora, reżysera, autora i organizatora w jednej osobie, przypada na lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte. Jako jeden z pierwszych przedstawicieli pokolenia świeckiej inteligencji szlacheckiej, wybrał pogardzany dotychczas zawód aktora, przeszedł w nim wszystkie stopnie wtajemniczenia, od ról epizodycznych, drugorzędnych, do wielkich kreacji, utrwalonych w licznych relacjach współczesnych. Pochodził z średnio zamożnej rodziny szlacheckiej, urodzony 9 kwietnia 1757 r. we wsi Glinno pod Poznaniem jako syn regenta ziemskiego. Około r. 1769 uczęszczał prawdopodobnie do szkoły pijarskiej w Piotrkowie, a w rok później widzimy go na liście uczniów Szkół Nowodworskich w Krakowie. Naukę przerwał po ukończeniu klasy poetyki (1773). W czasie konfederacji barskiej i pierwszego rozbioru ojciec Bogusławskiego traci cały majątek, on sam zaś udaje się (w r. 1773) na dwór biskupa krakowskiego, Sołtyka. W latach 1775 - 1778 pełni służbę jako kadet w pułku Gwardii Pieszej Litewskiej; nie posłużyło mu jednak Dyrekcja Wojciecha Bogusławskiego 375 szczęście w karierze wojskowej, zniechęcony pominięciem w awansie, opuszcza w stopniu podchorążego gwardyjskie szeregi. Wtedy nastąpił w jego życiu zasadniczy zwrot. Zapewne już w szkole objawiał zainteresowania teatrem, pogłębiał je, być może, podczas pobytu u Sołtyka, ugruntował ostatecznie w Warszawie, w latach służby wojskowej. W r 1778 zdecydował się na krok śmiały, obrał stale szokującą koła szlacheckie profesję aktora. 3. Dzięki życzliwej opiece szambelana królewskiego Woyny, sprawującego wówczas funkcję "inspektora" teatru z ramienia dworu, oraz poparciu ?ntreprenera francuskiego, aktora i śpiewaka operowego, Ludwika Montbruna, szybko opanował rudymenta sztuki scenicznej i wkrótce wybił się w zespole polskim na jedno z czołowych miejsc. Równocześnie podejmuje prace autorskie, adaptuje i tłumaczy francuskie komedie pomolierowskie i dramy, jako oryginalny nowator występuje na terenie opery. Już w r. 1778 przyczynił się w wysokim stopniu do wystawieniu pierwszej polskiej opery komicznej, Nędzy uszczęśliwionej, we własna j przeróbce; rozpoczynając bujny w historii sceny narodowej okres rozwoju tego gatunku, tłumaczy i adaptuje około 20 włoskich oper (np Fraskatanka 1782, Czekina 1782, Don Juan 1783), pragnie udowodnić, że można grać te utwory również w rodzimym języku. W r. 1782 Stowarzyszenie Aktorów Narodowych zgotowało Bogusławskiemu benefi? jako "założycielowi opery polskiej". W rok później zostaje Bogusławski mianowany dyrektorem zespołu polskiego, a parę miesięcy potem zaczęły mu podlegać i trupy obce W r. 1784 w nie wyjaśnionych okolicznościach popada w niełaskę u króla i wyjeżdża z Warszawy na okres 5 lat. Występuje wówczas ze swoim zespołem w Wilnie, Grodnie, Dubnie i Lwowie. W trakcie licznych wędrówek po prowincji szerzył tam kulturę teatralną, zyskiwał miłośników Dolskiej scenie, nie podejmował jednak ambitniejszych zadań jako autor reżyser; był to okres pewnego zastoju w jego twórczej działalności. 4. Nowy zwrot w dziejach sceny narodowej nastąpił w początkowych ubliczność warszawska została pozbawiona możliwości oglądania wido-visk polskich. Dopiero kiedy Stanisław August pod presją sytuacji pój-Izie na kompromis z siłami obozu patriotycznego, teatr stanie się znowa ednyrn z głównych ośrodków kształtowania opinii publicznej. Wtedy taż 'rzypomniano sobie o "założycielu opery polskiej", Bogusławskim. W tyczniu 1790 roku król każe mu przybyć z Wilna do Warszawy. Kiedy pojawił się w stolicy, Stanisław August przyjął go uprzejmie, ze słowa-mi: "Czuliśmy, że cię tu nie było. Zostań już z nami, a ja nie zapomnę o tobio" (Bogusławski, Dzieje teatru narodowego). Nowy sezon otworzył Bogusławski w dniu 14 lutego 1790 operą komiczną Anfossiego we własnej przeróbce pt. Ogrodniczka zmyślona. Wkrótce dokonano ważnej zmiany w sytuacji prawnej teatru. Na wniosek posła z obozu patriotycznego, Stanisława Kublickiego, sejm uchwalił 4 kwietnia r. 1791 zniesienie monopolu teatralnego, co otwierało przed Bogusławskim perspektywy bardziej samodzielnej działalności. W pierwszych miesiącach jego rządów nie widać nowych, ambitnych prób, repertuar wypełniają dawne pozycje z okresu warszawskiego i wileńskiego, komedie, farsy, dramy, opery komiczne. Dopiero lata 1791 - 1794 rozpoczną okres bujnego rozkwitu polskiego teatru. Spośród masy sztuk rozrywkowych wybijają się na czoło utwory nowatorskie, związane ściśle z atmosferą Sejmu Wielkiego i Insurekcji; można by je podzielić, stosując kryteria gatunkowe, na kilka grup: komedia polityczna z Powrotem poślą Niemcewicza na czele, drama mieszczańska, przynosząca interesujące adaptacje znanych dzieł europejskich, tragedia czy też drama historyczna o tematyce wziętej z przeszłości narodowej, opera serio, a przede wszystkim komiczna z Krakowiakami i Góralami Bogusławskiego jako szczytowym punktem rozwoju sceny narodowej w tym okresie. KOMEDIA "POLITYCZNA". NIEMCEWICZA POWRÓT POSŁA 1. Scena narodowa od początku swego istnienia podejmowała tematykę obywatelską. Już schemat komedii Bohomolca opierał się na kontrastowym przedstawieniu dwóch generacji: nosicieli sarmackiego konserwatyzmu i wyznawców światopoglądu oświeceniowego. Jakkolwiek nie były to sztuki polityczne, występujące w nich postacie nie reprezentowały bowiem konkretnych programów i haseł określonego ugrupowania czy stronnictwa, w ogólniejszym jednak sensie wiązały się dość ściśle z planami reformy realizowanymi przez cśrodek królewski. Dopiero w ^napiętej atmosferze Sejmu Wielkiego dochodzi do powstania komedii, w której motywacja działania bohaterów posiada charakter, na. wskroś polityczny. Jest nią Powrót syna do domu, nazwany później Powrotem posła, J. U. Niemcewicza. Komedia ta zawiera jakby syntetyczny obraz sporów i polemik politycznych toczonych na forum sejmowym przy wybitnym udziale autorki sztuki, posła inflanckiego, aktywnego członka stronnictwa patriotycznego* Obok dyskusji nad sprawą chłopską, mieszczańską, na genezie Powro+u Komedia "polityczna . rsiiemcewicza 376 C/,. IV. 3. Teatr i dramat posła zaważył najbardziej ogłoszony HA .lejmie p~zez Niemcewicza z polecenia patriotów 17 wrześni'-. 1790 roku uniwersał wzywający do likw;-dacji wolnej elekcji, jednego ze źródeł anarchii w Polsce, wprowadzeni i sukcesji tronu, która by utrwaliła ciągłość władzy królewskiej. Kwestią ta rozpaliła namiętności, wywołała powódź broszur polemicznych. Obóz starosdachecki odczuł ją jako wyzwanie rzucone przez zwolenników -e-formy i wystąpił - z przyszłym targowiczamnem, Sewerynem Rzewuskim na czele - w obronie zagrożonych prerogatyw i wolności Na sejmie szczególnie aktywnie występował znany krzykacz partii hetmańskiej, Jan Suchorzewski. W tej atmosferze Niemcewicz zasiadł do pisania Py-wrotu posła i wystawił go na scenie narodowej 15 stycznia 1791 loku 2. Powrót posła w głównych ramach konstrukcyjnych nawiązuje Tbez-pośrednio do schematu Bohomolcowego. Podobnie jak w Ceremoniancie czy Panu dobrym akjya-utworu-dzieje się na prowincji. Małżeństwu pozytywnych amantów: Walerego, posła na sejm, postępowego patrioty, i Ter3:y. sprzeciwia się jej ojciec, starosta Gadulski, szlachecki obskurant, przeciwnik reform. Rywalem Walerego jest kawaler modny, łowca po--sagowy, Szarmancki. Kiedy na skutek natarczywego domagania się posagu zostaje on zdemaskowany w oczach Gadulskiego, szczere zapewnianie Walerego, iż nie żąda nic prócz ręki Teresy, zjednuje mu życzliwość jej skąpego ojca. Minio kontynuacji schematu komedii Bohomolca zaszły tu już duże zmiany, przede wszystkim w układzie bohaterów. ^Amantem pozytywnym s Lał się młodzieniec w stroju narodowym, natomiast modny kawaler we francuskim fraczku uznany został za wzór szkodliwy, nienarodo-wy. Taką samą funkcje w sztuce pełni Starościna, żona Gadulskiego, najlepsza w polskiej komedii XVIII wieku satyryczna wersja damy modnej. Zacofany sarmata, Gadulski, otrzymuje swego kontrpartnera w osobie ojca Walerego, Podkomorzego, nosiciela staropolskiej cnoty, ale oświeconego patrioty, jego żona zaś, światła matrona, została wprowadzona dla kontrastu ze Starościną. Para służących nie odgrywa ważniejszej roli w akcji, pozwala jednak wprowadzić akcenty społeczne, po szczęśliwym bowiem rozwiązaniu intrygi zostają oni przez Podkomorzego uwolnieni z poddaństwa. Nie mógł się jednak Niemcewicz wyzwolić od słabości cechujących polską komedię dydaktyczni; podobnie jak u Bohomolca. jjgo bohaterowie pozytywni są schematyczni i bezbarwni, podczas gdy prawdziwie udane kreacje teatralne tworzą zarysowane satyrycznie sylwetki: Starosty, Starościny i Szarmanckiego. Powrót posła jest złożony z 3 aktów, w których właściwie niewiele się dzieje. Zachowane są klasycystyezne trzy jedności, lecz akcję wypeł" niają oialogi postaci wygłaszających swoje racje, zamiary, reprezentujących jeóżne style życia. Już w akcie I, w oczekiwaniu na przyjazd ,,p^' sła", zgromadzone towarzystwo dyskutuje na tematy jakby bezpośrednio przeniesione z sali obrad do dworku szlacheckiego; nie dochodzi tu 3o dramatycznych konfrontacji stanowisk, znakomite efekty komiczne wywołują jedynie kwestie Starosty, którego autor kompromituje i ośmiesza za pomocą udanych parodii stylu wypowiedzi i przytaczanych argumentów w rodzaju: / Zepsuli wszystko, tknąć się śmieli okrutnicy Liberum veto, tej to wolności źrzenicy. (płacze) Przedtym bez żadnych intryg, bez najmniejszej zdrady Jeden poseł mógł wstrzymać sejmowe obrady, Jeden ojczyzny całej trzymał w ręku wagę, Powiedział: "nie pozwalam", i uciekł na Pragę. (a. I, sc. 2) O walorach Powrotu posła stanowi płynny wiersz dialogu, choć brak tu szybkich replik dynamizujących akcję, krótkich kwestii, kolejno występujące postaci wypowiadają na ogół pełne wiersze o zgodności układu syntaktycznego z rymowym. Olbrzymie powodzenie sztuki u współczesnych spowodowane było znakomitymi realizacjami aktorskimi, zwłaszcza postaci satyrycznych, w których rozpoznawano osoby autentyczne, znane z obrad Sejmu Wielkiego, oraz świata salonów warszawskich. W dialogach prowadzonych na scenie poruszył Niemcewicz większość spraw zaprzątających wówczas umysły, ze szczególnym podkreśleniem sukcesji tronu, dzięki czemu sztuka przynosiła pełny obraz nastrojów i dyskusji czasów wielkiej odnowy. Napięcie na widowni potęgowały patriotyczne tyrady i hasła, rozsiane licznie w tekście, w pełni zaś usatysfakcjonowała publiczność ówczesną kreacja pozytywnego bohatera - oświeconego Sarmaty. Kolejnym reprezentacjom komedii towarzyszył obok głosów niezadowolenia apologetów "złotej wolności" i modnych fircyków stały aplauz widowni, towarzyszyły manifestacje patriotyczne, do których włączał się ze swej loży nawet Stanisław August. Sztuka szła przy pełnej sali 16 razy, występowali w niej wybitni aktorzy trupy polskiej: Tru-skolawski, Owsiński; Swierzawskiemu na premierze za doskonałą grę w roli starosty Gadulskiego rzucono z widowni worek złota. 3. Pod wpływem nieustających sukcesów Powrotu posła, w atmosferze uniesienia po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja, dopisał^Bogusławski niejako dalszy ciąg tej sztuki w komedii pt. Dowód wdzięczności narodu, która wystawił 15 września 1791 roku. Akcja jej dzieje się również w domu Podkomorzego, "w kilka tygodni po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja" - jak czytamy w didaskaliach. Wśród gości Podkomorzego zaproszonych "a fetę z okazji święta narodowego obok postaci znanych już z Powrotu iv. o. j.ecii.1 J/y Komedia "polityczna". Niemcewicza Powrót posła poślą można dostrzec nowe: burmistrza i mieszczan z pobliskiego miasteczka oraz chłopów. Miało to podkreślić nastrój zgody narodowej powstały w związku z nadaniem przez Konstytucję praw mieszczanom i chłopom. Warto dodać, że bohaterowie negatywni komedii Niemcewicza przeszli dość głębokie przeobrażenia, starosta Gadulski w Dowodzie wdzięczności narodu utyskuje wprawdzie na nowe porządki, odkrywa jednak w ustawie majowej i pozytywne urządzenia. Nie może tylko strawić, Ażeby w Polszcze równo chłop, mieszczuch, duchowny Miał być tak dobry człowiek jak szlachcic herbowny. W końcu opory jego pokonuje widok pięknie prezentującego się wojska narodowego, Szarmancki bowiem przybył jako rotmistrz z oddziałem kawalerii dla uświetnienia festynu. Kierunek przemian fircyka w bohatera narodowego został wyraźnie określony, co zresztą w niedalekiej przyszłości potwierdzi w praktyce metamorfoza towarzystwa "spod Blachy", a przede wszystkim jego przywódcy, księcia Józefa Poniatowskie-go- Dwuaktówka Bogusławskiego, pełna wdzięku i pogodnego humoru, oddawała nastrój odnowy moralnej, obok haseł rycerskich, patriotycznych głosiła postulat twórców Konstytucji 3 Maja, pragnących stworzyć ze szlachty i mieszczan jeden naród. W tym duchu przemawiał Gębosz: Człowiek wolnym się rodzi, a niewolnym staje! Możeż to brać człek człeku, co Bóg tylko daje? 4. W sezonie teatralnym r. 1791 wyróżniła się również podejmowaniem tematyki polityczno-społecznej popularna współcześnie trzyaktowa komedia Józefa Wybickiego Szlachcic mieszczanin, wystawiona przez Bogusławskiego 25 listopada na uroczystość rocznicy koronacji Stanisława Augusta. Sztuka oprócz ciekawych pomysłów inscenizacyjnych, jak np. osadzenie akcji na jarmarku, sceny uliczne, różnorodne i oryginalne postaci- opojów i awanturników szlacheckich, szlifujących miejskie bruki, -yganów, handlarzy, cudzoziemców, sług i urzędników miejskich, nie odznaczała się szczególniejszymi walorami dramatycznymi. Język dialogów prymitywny i niezdarny, komizm przeważnie sytuacyjny, farsowy. Ze względu jednak na aktualną tematykę rzecz cieszyła się dużym aznanicm. Oś konfliktu stanowi w niej posl^powanie sędzica, który zgcri-lie z modą panującą w kołach patriotycznej szlachty po uchwaleniu praw Ha miast w kwietniu 1791 roku, a zwłaszcza pod wpływem Konstytucji 5 Maja, zamierza zapisać się do ksiąg miejskich, co miało być widomyn iymbolem realizacji programu obozu reformy, tworzenia narodu szla-'hecko-mieszczańskiego. Akcja miłosna komedii podporządkowana jest ównież temu celowi, przedstawia uwieńczone sukcesem konkury sędzi-a do pięknej burmistrzanki; niefortunnym rywalem szlacheckiego aman- ta uczynił autor skromnego pisarza miejskiego. W dialogach sztuki ujawniają, się głosy opozycyjne wobec postawy sędzica, przeważnie wypowiadane przez przedstawicieli gołoty szlacheckiej, obok słów aprobaty i rozważań o korzyści sojuszu obydwu stanów dla dobra narodu. Scena fina-jowa ukazuje uroczystość wpisywania się na ratuszu do ksiąg miejskich szlachty i cudzoziemców. Burmistrz, rozpoczynając ceremonię, wypowiada znamienne zdanie: Otwieram księgę prawdy, księgę oświecenia, Księgę szczęścia i martwej ojczyzny wskrzeszenia. Na co sędzic, wpisując się, odpowiada: Już tedy dokonano rzadkim w dziejach czynem, Przy wszelkiej szlachetności jestem mieszczaninem. Wieku osiemnastego wielka to epocha! Ze człek poznał człowieka, że go czci, że kocha. Sztuka Wybickiego, o wyraźnej tendencji politycznej, mimo wielu słabości stanowiła interesujący eksperyment w polskim teatrze, nie nawiązywała do uznawanych wówczas wzorów, brak w niej elementów dra-my, sentymentalnych tyrad, zbliża się raczej typem komizmu do francuskiej farsy jarmarcznej lub opery komicznej w stylu Sedaine'a, choć poza chórami w ostatniej scenie nie posiada żadnych wstawek muzycznych. Repertuar polityczny, mimo iż nie dominował ilościowo na scenie narodowej, nadawał główny kierunek podejmowanym próbom. Czasem w gorącej atmosferze sali sztuka czysto rozrywkowa - dzięki przypadkowej aluzyjności stawała się pobudką do manifestacji politycznych. Jako przykład może posłużyć grana w okresie Targowicy (4 listopada 1792) błaha komedyjka Zabłockiego pt. Wielkie rzeczy, i cóż mi to wadzi!, w której jeden z amantów, czarny charakter, ma na imię Szczęsny. Padające pod jego adresem na scenie słowa: "człowiek podły", "zdrajca", pobudziły publiczność do oklasków i wielokrotnych bisów do tego stopnia, iż grający tę rolę aktor Owsiński omal nie zemdlał z wysiłku. Jak wynika z dość ścisłych obliczeń, na 184 różnego rodzaju przedstawienia w latach 1791-1792 aż 40 przypada na sztuki polityczne; była to więc prawie ll\ całego repertuaru. DRAMA MIESZCZAŃSKA. TACZKA OCCIARZA I HENRYK VI NA ŁOWACH 1. Po objęciu dyrekcji teatru przez Bogusławskiego w r. 1790 zaczy-°a się pojawiać na scenie narodowej coraz więcej drani, tłumaczonych lub przerabianych z niemieckiego i francuskiego. Było to wynikiem L ca w i 381 wzrostu znaczenia żywiołu mieszczańskiego w czasie Sejmu Wielkiego oraz oficjalnie głoszonej przez obóz patriotyczny koncepcji utworzenia szlachecko-mieszczańskiego narodu. Bogusławski wznawiał sztuki, które zyskały popularność w poprzednim okresie, jak Zbieg z miłości ku rodzicom, Syn marnotrawny, Bewerlej itp. Wielkim powodzeniem cieszą się Genćymentalne dramy Merciera, ideologa mieszczaństwa francuskiego. Już w r. 1776 grano Nędznika (L'indigent), w r. 1781 Natalię, w 1784 Zenewala (Jenneval, ou Barnevelt franęais). Obok powtórzeń Bogusławski wystawiał nowe dramy Merciera, z których największe sukcesy odnosiła Taczka przedającego ocet i musztardą, czyli Cnota w grubej łachmanie, wydana pt. Taczka occiarza (La brouette du vinaigrier) we własnym przekładzie dyrektora teatru. Sztuka przynosi apologię cnót drobnych kupców i rzemieślników, utożsamianych wówczas z ludem, przy czym cnoty te zostały przeciwstawione nie deprawacji świata szlacheckiego, ale, co stanowi pewną nowość, bogatej burżuazji, przybierającej maniery i styl życia arystokracji. Oto schemat dramy: syn "occiarza", wykształcony w Anglii, prowadzi interesy handlowe bogatego kupca, pana Delomer, i kocha się ze wzajemnością w jego córce, przyrzeczonej zamożnemu bourgeois, Juliforto-wi. Zamiarom obojga młodych sprzyja bankructwo ojca panny, co skłoniło cynicznego łowcę posagowego do rejterady z konkurów. Nie usuwa to jednak wszystkich przeszkód. Dopiero kiedy stary ,,occiarz" bierze inicjatywę w swoje ręce i w roboczym ubraniu wjeżdża na pokoje pana Delomer z taczką, na której mieści się beczka pełna złota, owoc pracy całego życia, wszystko kończy się happy endem; uratowany od bankruci -wa Delomer wyraża zgodę na małżeństwo córki z synem rzemieślnika. Na tle sentymentalnych, rozwlekłych tyrad i rozważań o niezgodnych z naturą różnicach urodzenia, stanu i majątku, o prawie do miłości z wyboru, na czoło wysuwają się sceny konfrontujące prostego rzemieślnika z bogatym finansistą, przy czym mimo zaznaczonych przeciwieństw obaj znajdują cechy wspólne, mianowicie jeden i drugi "sprzedaje, by zarobić". Chodzi więc o uznanie awansu społecznego i literackiego drobnego kupca, nobilitację jego pracy i cnót. W przekładzie Bogusławskiego, na ogół wiernym oryginałowi, współcześni odczytywali akcenty krytyczne wobec bogatych bankierów warszawskich, wstępujących w szeregi stanu szlacheckiego. Dzięki jednak częstemu przeciwstawianiu osobistych zasług "podłemu kruszcowi" postać "occiarza" nabrała ogólniejszego znaczenia, była wyrazem dążeń do awansu nie tylko przedstawicieli .,?'"" spólstwa'"', ale również inteligencji miejskiej, często pochodzenia szlacheckiego. Takiemu rozumieniu sztuki sprzyjały innowacje wprowadzone przez Bogusławskiego do tekstu oryginału, przede wszystkim "piosnka occiarza", którą śpiewa on, wjeżdżając swą taczką na pokoje finansisty. Drama mieszczańsk i Taczka occiarza j Henryk VI na łowach Realistyczny charakter tej sceny, mogącej szokować widzów wychowanych na klasycystycznych gustach, łagodzony był do pewnego stopnia •jej kształtem operowo-komediowym nadającym całości sens metaforyczny. Piosenka ta zaważyła na popularności sztuki (granej 23 razy w latach 1790-1793) i zrobiła karierę ogólnopolską. Oto jej pierwsze strofy: Patrzcie, bogacze świata, Jak mało człeku trzeba: Kochania w młode lata, Na starość kawał chleba. Lecz byś miał to oboje, Pracuj ... i bądź poczciwy. Ja zawsze pcham taczkę moje I jestem z nią szczęśliwy. "Piosnka occiarza" w swojej pochwale "prostoty" i pracy, w łagodnym proteście przeciw pozorności cnót wielkiego świata miała pewien wspólny ton z sentymentalnymi lirykami Karpińskiego i Kniaźnina, śpiewano J q nie tylko w oberżach i zajazdach stolicy, ale i w salonach ora?, dworkach szlacheckich. 2. Spośród dram, które Bogusławski przerabiał i adaptował, do najwybitniejszych należy Henryk VI na Iowach, sztuka w trzech aktach prozą, wystawiona 8 września 1792 roku, nazajutrz po rocznicy elekcji Stanisława Augusta, o wyraźnym ostrzu antytargowickim i antymagnac-kim. Rozwija ona motyw niewątpliwie pochodzenia ludowego, który zrobił karierę w literaturze i teatrze XVIII wieku. Treścią jego jest interwencja dobrego monarchy w obronie poddanych, krzywdzonych przez niegodziwych zarządców i urzędników. W Polsce elementy tego wątku występują w micie Kazimierza Wielkiego, "króla chłopów", postawę zaś "monarchizmu plebejskiego" odkrywa się ostatnio w publicystyce Józofa Pawlikowskiego. Zwycięski pochód tego tematu w teatrze europejskim czasów oświecenia rozpoczyna angielska jednoaktówka Roberta Dodsleya The King and the Miller of Mansfield, wystawiona w Londynie 1737 roku, zawierająca udramatyzowaną opowieść o dobrym władcy, zbłąkanym w lesie podczas polowania, którego ratuj e z opresji i gości w swoim domu strażnik lasów królewskich i młynarz, John Cockle. Nie rozpoznany monarcha, podejmowany serdecznie przez ubogich ludzi, odkrywa w ich postawie szlachetność uczuć i prostotę, wysłuchuje krytycznych opinii o środowisku dworskim, ministrach i zarządcach. \Vzruszony ich skargami, naprawia krzywdę narzeczonej syna młynarza Richarda, uwiedzionej przez dworzanina królewskiego, lorda Lu- rewella. Sztuka ta, przełożona w r. 1756 na język francuski przez Claude 384 Cz. IV. S. Teatr i dramat Tragedia o tematyce narodowej czy arama Historyczna: ciach. Monologi wewnętrzne i dialogi bohaterów pisane były prozą, jakby przystosowaną do akompaniamentu muzycznego, często momentom największego napięcia, ważnych decyzji i wydarzeń, popełnienia zdrodni, towarzyszyła ilustracja muzyczna, stąd też pochodzi nazwa gatunku -. melodramat, użyta tu w zupełnie innym znaczeniu aniżeli dla oper Me-tastasia. Mimo nikłych wartości literackich tekstów, schematycznych, czarno-foiałych postaci, sztucznych pomysłów - co w niedługim czasie doprowadziło do tego, iż nazwa ta zyskała nacechowanie pejoratywne - ówcześnie melodramat pociągał widzów nowością, romantyczną prawie inscenizacją, umiejętną teatralizacją akcji; w tym też zakresie melodramat odegrał znaczną rolę w rozwoju teatru XIX wieku. W Henryku VI na Iowach nowości owe zostały po raz pierwszy wprowadzone na scenę polską. Równocześnie zaobserwować można dużą popularność szLuk Kotzebuego w Warszawie. Już w r. 1791 wystawił Bogusławski jeden z najciekawszych utworów tego autora, Nienawiść ludzi i żal (przekł. A. Lesznowskiego), powtarzaną kilkakrotnie w następnych latach, rok 1793 przynosi wybuch mody na melodramaty Kotzebuego. Znany klubista i trybun ludowy, ks. Mejer, tłumaczy Indian w Anglii oraz Dziecko milości, wreszcie Bogusławski przekłada Pustelnika na wyspie Formentera. Wiele razy grana jest również Papuga, czyli Miłość synowska. Te same sztuki, a nawet w większym wyborze, wystawia wówczas trupa niemiecka. Można więc stwierdzić, że Henryk VI na Iowach stanowi punkt dojścia rozwoju dramy mieszczańskiej w Polsce XVIII wieku. TRAGEDIA O TEMATYCE NARODOWEJ CZY DRAMA HISTORYCZNA? 1. W wieku XVIII tragedia klasycystyczna przeżywała wyraźny kryzys, na co złożyło się kilka powodów, przede wszystkim ogólny kierunek rozwojowy teatru europejskiego, który rozpoczął nowatorskie doświad czenia w komedii, eksponującej nowego bohatera. Wykształciła ona śród ki i konwencje umożliwiające awans tej «postaci zgodnie z założeniam filozofii oświecenia. Komedia ta z dydaktycznej przeobraziła się wkrót ce w płaczliwą, wreszcie w dramę. Jak wykazały szczegółowe badania drama więcej zawdzięcza komedii aniżeli tzw. angielskiej tragedii domo wej. Ten schemat ewolucji teatru obowiązywał wówczas w Europie, cze go potwierdzeniem jest profil repertuarowy powstających scen narodo wych w Niemczech, Rosji, Austrii, Polsce, Danii itd. Drama wraz z operą okazała się główną konkurentką tragedii, rozpoczynając okres rozwoji nowoczesnego dramatu. Na upadek tego wielkiego gatunku oddziałał; także rosnąca popularność sztuk Szekspirowskich, lansujących mimo wielu przekształceń i przeróbek opozycyjny wobec klasycyzmu typ teatru. Osiemnastowieczni kontynuatorzy klasycystycznej tragedii, jak Pro-sper Jolyot de Crebillon, zatracili zupełnie poczucie istoty tragizmu Cor-neille'a i Racine'a, skupiając się na scenach ilustrujących krwawe wydarzenia oraz na mechanicznych efektach wywołujących grozę. Interesujące doświadczenia w tej dziedzinie przeprowadzał Wolter, autor licznych tragedii (ni. in. Brutus 1713, Zaira 1732, Śmierć Cezara 1735, Meropa 1743, Mahomet prorok 1741, Sierota chiński 1755, Tankred 1760), w których rozszerzył znacznie skalę tematyczną określoną przez poetyki, wprowadzał motywy historyczne, orientalne obok antycznych. Mimo znacznego wzbogacenia swoich utworów nowoczesnymi środkami teatralnymi typ konfliktu tragicznego uległ tu w stosunku do Racine'a i Corneille'a spłyceniu: brak starcia namiętności czy idei, wikłającego bohaterów w sytuacje bez wyjścia, które powc lują ich zagładę, są oni powołani do życia dla Hustracji racji zewnętrznych, stają się nosicielami założeń filozofii oświecenia, np. w starciu tolerancji z zabobonem i przesądem. W sentymentalnych konwencjach i tyradach głównych postaci zagubiona została istota tragiczności ukształtowana w antyku, oparta na metafizycznej motywacji fatalizmu, na rzecz konfliktu bardziej uzasadnionego społecznie, co zbliżyło tak skonstruowaną tragedię do dramy mieszczańskiej, gatunku również uprawianego przez Woltera. Mimo dużej popularności, jaką zdobyły tragedie Wolterowskie w pierwszej połowie XVIII wieku, w latach późniejszych zaćmiły je dzieła dramaturgów niemieckich, Les-singa, a zwłaszcza poetów "burzy i naporu", Goethego i Schillera, którzy głosili w nich nowy, właściwy dla epoki romantyzmu typ tragiczności, wywołany konfliktem jednostki z historią. 2. W Polsce czasów stanisławowskich scena narodowa od początku swego istnienia nawiązała do wzoru europejskiego, eksponując teatr komiczny z nachyleniem w kierunku dramy i opery. Przed Sejmem Czteroletnim i w czasie jego trwania, w okresie odnowy moralnej i politycznej narodu powstaje zapotrzebowanie na wielki temat tragiczny, zaczerpnięty z dziejów Polski. Nieliczne próby jego realizacji nie przyniosły spodziewanych rezultatów, żadna z napisanych sztuk nie pojawiła się w XVIII wieku na scenie narodowej. Są one jednak interesującym świadectwem nowych tendencji i z tego powodu godne pobieżnego choćby omówienia. Jako pierwszą chronologicznie należy odnotować "tragedię" Józefa Wybickiego Zygmunt August (1783). Nawiązuje ona do typu wolterowskiego, co wyjaśnił sam autor we wstępie do sztuki. Podkreślając przede wszystkim dydaktyczny cel tragedii, zgodnie z praktyką teatru szkolnego na przełomie czasów saskich i stanisławowskich, powołuje się na przykład Wacława Rzewuskiego, który do swoich utworów wpro- Oświecenie v. o. icair i aramat 387 Tragedia o tematyce narodowej czy drama historyczna? wadził tematy z historii narodowej. Streszcza w dalszym ciągu Wybicki tragedię Woltera Rzym ocalony, podejmującą popularny w teatrze europejskim temat spisku Katyliny. Zygmunt August oparty jest na analogicznym motywie knowań możnowładcy Kmity przeciw monarsze. Wątek polityczny splata się tu z miłosnym, skłonnością króla do Barbary Radziwiłłówny. O "tragicznym" charakterze utworu świadczą jedynie zewnętrzne rekwizyty, wysoko postawieni w hierarchii społecznej bohaterowie, konstrukcja sztuki bowiem jest nieudolna, brak prawie zupełnie akcji dramatycznej, postaci czarno-białe nie posiadają głębszej motywacji psychologicznej, rozwiązanie zaś wbrew podstawowym założeniom gatunku ma charakter optymistyczny, król godzi się ze swoimi przeciwnikami. Zbliża to więc tragedię Wybickiego raczej do dramy, choć i w tym wypadku trudno dostrzec bliższe analogie. Główną treść Zygmunta Augusta stanowią dyskursy o tematyce aktualnej, publicystycznej, zawierającej w aluzyjnej formie potępienie anarchii magnackiej w XVIII wieku oraz aprobatę usiłowań Stanisława Augusta mających na celu wzmocnienie władzy królewskiej i przeprowadzenie reform. Tragedia Wybickiego, płód nieudany, miała być, co sam autor zaznaczył w przedmowie, drugą obok Wojny chocimskiej Krasickiego próbą wskrzeszenia w literaturze polskiej wielkich gatunków klasycystycznych. 3. Ciekawszą i bardziej nowoczesną sztuką jest napisana w początkach Sejmu Wielkiego tragedia Niemcewicza w 5 aktach, pt. Władysław pod Warną, opublikowana dopiero w r. 1803. Podejmuje ona w zasadzie wzorzec bliski Racine'owi, wiąże jednak wątek miłosny z politycznym, wyko-•zystuje poza tym najnowsze środki, wykształcone w teatrze XVIII wie-olu bitwy i klęską wojsk polskich. Bohater tytułowy tragedii ukazany v roli sentymentalnego kochanka, uwikłanego w miłość bez wzajemno-ci, wahającego się stale, pełnego żalu do świata i melancholii, przypo-nina modny w XVIII wieku wzór werterowski, a nawet Szekspirow-kiego Hamleta, granego wówczas na wszystkich scenach europejskich, f tym również w Polsce, we francuskiej przeróbce Ducisa. Idąc za tymi Tzykładarni, wprowadza Niemcewicz w sentymentalnej i osjanicznej tmosferze grobów i pomników przeszłości widmo ojca Władysława. Jest a jednak duch "zracjonalizowany": tylko król widzi i słyszy swego rzodka, i to w czasie wizji sennej. Oto, jak Władysław opowiada Tar- powskiemu treść widzenia, w którym został przeniesiony do podziemi katedry wawelskiej: Noc była i milczały na świecie żywioły; Blask świecącej się lampy przez posępne cienie Roztrącał się o ciemne groby i sklepienie; Gdy wśród tego milczenia, wśród okropnej nocy Wiatr powstał z srogim szumem, filary się chwiały, Z przeraźliwym łoskotem zadrżał kościół cały. Zadrżał grób ojca mego, a ogromne wieko Spadło i huk po gmachu rozszedł się daleko. (a. IV, sc. 2) W takiej osjanicznej dekoracji ukazuje się Władysławowi duch ojca "w zbroczonej szacie, posępny i blady", ostrzegając go przed niebezpieczeństwem. Z atmosfery Pieśni Osjana i lansowanych w środowisku pu-ławskiiii wzorów dwornej miłości, łączonej z kultem walki w obronie kraju, wywodzą się też stylizacje scen rycerskich, z których najbardziej ekspresywna jest śmierć Władysława, "złożonego na chorągwiach i przepasanego zbroczoną szarfą", wypowiadającego ostatnie słowa do kocha tiki i żołnierzy. Obok pewnych osiągnięć Niemcewicza w konstruowaniu dramatycznych sytuacji i w gładkim, dobrze brzmiącym toku trzynastozgłoskowca - co zapewne spowodowało, iż była to jedna z nielicznych tragedii osiemnastowiecznych, wystawionych w XIX wieku (w Wilnie 1804 r.) - podkreślić należy jej polityczną aluzyjność, związaną z dyskusjami prowadzonymi przed Sejmem Wielkim i podczas jego trwania, zawartą w wielu wypowiedziach postaci. Można ją. łatwo odczytać w głównej intencji sztuki, potępiającej wojnę z Turcją, jako wojnę zaborczą. W latach montowania przez Stanisława Augusta sojuszu polsko-rosyjskiegc skierowanego przeciw Turcji antykrólewska tendencja zgodna ze stanowiskiem Puław była całkowicie przejrzysta. Podobnie rozsiane w tekście postulaty zniesienia wolnej elekcji, wprowadzenia tronu dziedzicznego, stanowiące anachronizm w XV wieku, nawiązywały bezpośrednio do batalii toczonych na forum sejmowym. Jest więc Wladyslaw pod Warną sztuką wielowarstwową, eklektyczną pod względem formy teatralnej, wyznaczającą jednak ciekawy etap prób stworzenia w Polsce XVIII wieku tragedii o tematyce zaczerpniętej z historii narodowej. 4. Podobny charakter posiada, powstała w atmosferze dyskusji sejmowych o aukcji wojska, powiększeniu siły obronnej państwa, odwołu-J3ca się do średniowiecznych rycerskich wzorów, tragedia Karpińskiego Bolesław III (Warszawa 1790), wydana powtórnie po klęsce kampanii 1792 r. ze zmienionym zakończeniem, pt. Judyta. Główna bohaterka sztuki, królowa Judyta, żona Władysława Hermana, pałająca namiętnym Cz. IV. 3. Teatr i dramat 390 Rozwój opery. Krakowiacy i Górale Bogusławskiego 391 niu 1790 roku, tuż przed przybyciem Bogusławskiego do Warszawy, próby wystawienia przez zespół Mateusza Witkowskiego opery autorstwa posła na Sejm Czteroletni, Stanisława Kublickiego, pt. Obrona Trembo-wli, czyli Męstwo Chrzanowskiej (wyd. l 1788, wyd. 2 1789). Sztuka ta obok drugiej na ten temat, Józefa Wybickiego: Polka. Opera we trzech aktach (Warszawa 1788, wyd. 2 1789), była wyrazem analogicznych do obserwowanych na terenie tragedii tendencji, mających na celu zam-Tmięcie wielkiego tematu z dziejów narodu w formie operowej, nawiązującej do wzorów Metastasia. Mimo zapowiedzi, ogłoszonych nawet w afiszach, do wystawienia sztuki Kublickiego nie doszło. Punktem zwrotnym i w dziejach teatru polskiego stało się dopiero inscenizowanie przez Bogusławskiego opery Beaumarchais'go z muzyką Salieriego i dekoracjami Smuglewicza, pt. Axur, król Ormus (1793), w której artyści narodowi w pełni wykazali swoje talenty wokalne oraz możliwości przystosowania polskiego języka do tworzywa muzycznego sztuki. 2. Rządy Bogusławskiego w teatrze przyniosły przede wszystkim dalszy rozwój opery komicznej. Obok licznych przeróbek włoskich utworów powstaie wówczas dzieło oryginalne, stanowiące najwybitniejsze osiągnięcie sceny polskiej w tym okresie, Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale Bogusławskiego, z muzyką Stefaniego. W ostatnich badaniach stawiane są wprawdzie nie pozbawione podstaw hipotezy, że Bogusławski i w lyrn wypadku dokonał przeróbki nie znanej dziś sztuki polskiej o fry-wolnej tematyce, granej w Krakowie w latach 1789 -1793, do czasu jednak odnalezienia tekstu tego utworu trudno wysuwać jakiekolwiek wnioski. Premiera Krakowiaków odbyła się w dniu l marca 1794 roku, mniej więcej trzy tygodnie przed ogłoszeniem aktu Powstania, w atmosferze spisku i wrzenia rewolucyjnego. Nowa sztuka, nawiązująca do typu opery komicznej wystawianej w Warszawie począwszy od Nędzy uszczęśliwionej w r. 1778, przynosiła jednak odmienne nieco w szczegółach i w ogólnym planie rozwiązania konstrukcyjne. Złożona z dwóch aktów, później rozszerzona do czterech, była podobnie jak śpiewogry Kniaźnina, w całości wierszowana. Akcję umieścił Bogusławski w podkrakowskiej wsi Mogiła. "Teatr - czytamy w didaskaliach - reprezentuje z jednej strony chałupy wi--.i-skie, wpośród nich widać karczmę z wystawą i po drugiej - pod laskiem młyn na Wiśle z zwyczajnym mostkiem do brzegu. W głębi widać miasteczko Mogiłę, kościół i grobowiec Wandy". Wieś ta, w przeciwieństwie do przedstawionych w innych polskich operach komicznych, nie jest związana z dworem ani typem konfliktu, ani realiami zawartymi w sztuce, rzadkie nawet są ogólnikowe wzmianki aluzyjne, które by obecność te] tematyki mogły wprowadzić do świadomości postaci działających. Społeczność Mogiły jest zatem wolna, kierująca się własnymi prawami i nor- l rnami obyczajowymi. Osnowę sztuki stanowi miłość Stacha, syna wiejskiego "furmana" Wawrzyńca, do Basi, córki młynarza. Zawiązanie się węzła dramatycznego powodują następujące przeszkody: zakochana w Stachu młoda żona starego młynarza, Dorota, macocha Basi, chce pozbyć się rywalki, wymuszając na mężu przyrzeczenie ręki pasierbicy góralowi Bryndasowi. Kiedy górale przybijają łodziami do Mogiły, by odbyć akt zaręczyn, wskutek fortelów Bardosa, ubogiego studenta krakowskiego, który pojawił się we wsi, zostają odprawieni z kwitkiem, za co mszczą się, porywając bydło z pastwiska krakowiakom; dochodzi do bójki między obu gromadami i dopiero "cud mniemany" Bardosa, dokonany za pomocą machiny elektrycznej i drutu rozciągniętego na polu, rozbraja i poraża przeciwników, przemówienie zaś autora tego "cudu" przynosi zgodę powaśnionych stron i pomyślne rozwiązanie miłosnego konfliktu. Schemat Krakowiaków i Górali jest więc dość zasadniczo odmienny od obowiązującego dotąd w polskich operach komicznych, wystawianych na scenie narodowej. Jak wykazały ostatnie badania z zakresu folklorystyki literackiej, novum sztuki polega na bezpośrednich powiązaniach z poezją ludową, tkwiących zarówno w konstrukcji całości, jak i w realizacjach poszczególnych scen, arii i dialogów. Wywodzi się ona w dużej mierze z tradycji pastorałki, "ludowej opery", której powstanie w XVII i XVIII wieku można obserwować właśnie na terenie Krakowskiego i Podgórza, gdzie rozgrywa się również akcja Cudu mniemanego. Postacie chłc-pów, krakowiaków i górali, przypominają w niektórych wypadkach ujęcia i konwencje właściwe dla pasterzy z szopki, z kolęd, widoczne zwłaszcza w wykorzystaniu topiki składania "ubogich darów", które wdzięczni za okazana pomoc wieśniacy ofiarują Bardosowi, w rodzaju instrumentów używanych przez pasterzy z gór. Nawet pierwsza scena sztuki Bogusławskiego, wypatrywanie mających przybyć Wisłą górali przez Stacha i Jonka usadowionych na wierzbie, nie została zarysowana w tradycyjnej konwencji sielankowej, ale stanowi analogię ze sceną "czuwania" z ludowej pastorałki. 3. Tekst Cudu mniemanego nasycony jest aluzjami i odwołaniami do formuł folklorystycznych, przy czym nie mają one przeważnie, jak u Kniaźnina i Karpińskiego, charakteru cytatu z poezji ludowej, ale raczej parafrazy lub paraleli. Np. w próbie konstrukcji parodystycznego portretu ojca Stacha Jonek (a. I, sc. 2) posługuje się popularnymi rekwizytami przyśpiewki, w której m. in. "kożuch szkalmierski" nawiązuje bezpośrednio do tekstu ludowego: A ja mieszkam za Szkalmirzem, Mam ci wojsko za kołmirzem, Jak się wojsko rozigralo, Dobrze mi łba nie urwało. 393 Rozwój opery. Krakowiacy i Górale Bogusławskiego Cz. IV. 3. Teatr i dramat 392 W innym miejscu wzmianka o tym, że Stach i Dorota jadą do miasta z tatarczaną kaszą, tłumaczy się również formułą przyśpiewki: Jadą Krakowiaki z tatarczaną kaszą, Co inilę ujadą, to koniki paszą. Obok licznych trawestacji i parafraz wzorów poezji ludowej, odwołań do formuł obrzędowych i topiki folklorystycznej większość arii i piosenek podejmuje ton i formę "kalinowego" erotyku, ludowej, frywolnej przeważnie przyśpiewki, zgodnie z burleskową koncepcją postaci chłopa. Podkreślają ten charakter stylizacje językowe; podobnie jak w pastorałkach, zarówno górale, jak i krakowiacy mówią poprawną na ogół gwarą mazurzącą, w której przemieszane zostały dialektyzmy małopolskie, mazowieckie i nawet wielkopolskie. Ten stop uważany był potocznie za mowę ludową. Rzecz bardzo charakterystyczna, iż w momentach lirycznych, wyznań miłosnych, lub w uroczystych oracjach wygłaszanych podczas obrzędów weselnych nie znajduje Bogusławski w folklorze form i konwencji przydatnych dla tego celu, po wzory sięga wtedy do staropolskiej sielanki. Okazało się dzięki badaniom Czesława Hernasa, że autor Cudu mniemanego cytuje wielokrotnie lub parafrazuje tekst Roksolanek Szymona Zimorowica, poety związanego z tradycjami Krakowa. Bogusławski jako "ubogi student" Szkół Nowodworskich z pewnością odwiedzał jego grób w kościele Dominikanów i z zamiłowaniem czytywał wydane w r. 1770 sielanki. Po latach wrócił pamięcią do dawnych wspomnień i lektur, wykorzystując je w sposób twórczy w swojej operze. Oracje Mie-chodmucha, Bartłomieja i Wawrzeńca (a. I, sc. 5-6) są parafrazami tekstu wygłoszonego przez dziewosłęba z Roksolanek, podobnie oświadczenie miłosne Stacha ku Basi (a. I, sc. 2) stanowi trawestację, dość wierną, fragmentu sielanki Zimorowica. Dzięki temu rubaszni prostacy przemawiają zadziwiająco dwornie ("Basiu, cyliz ty nie znas całej mej miłości?"). W próbach awansowania postaci ludowych na bohaterów lirycznych, łączenia tradycyjnych konwencji burleskowych z sielankowymi poszedł Bogusławski drogą wytkniętą jeszcze w początkowym okresie rozwoju polskiej opery komicznej, a rezultaty, jakie uzyskał, należą do najwybitniejszych zdobyczy polskiego teatru w XVIII wieku. 4. Realizację "narodowości" opartej na wiejskim folklorze, odwołanie się do historycznych mitów z okresu arkadyjskiego "przodków poczciwych", widoczne i w inscenizacji ("grobowiec Wandy"), i w przyśpiewkach ("Wanda leży w nasej ziemi"), wyeliminowanie obecności dworu w życiu chłopów z Mogiły, wreszcie lokalizację akcji sztuki można wiązać z głoszonymi w XVIII wieku żądaniami zerwania z naśladownictwem, sięgnięcia do wzorów rodzimych, których dostarczała poezja ludowa, pój" mowana nie tylko jako źródło tradycji przechowującej "pierwiastkowe" wartości moralne narodu, ale i bogaty arsenał środków artystycznych. Sprzyjało to aluzyjności politycznej Krakowiaków i Górali. Współcześni stwierdzają, iż sztuka kryła w sobie "przebieg całej rewolucji". Już sa-nio umieszczenie akcji pod Krakowem w momencie, kiedy oczy spiskowców przed wybuchem Powstania zwrócone były na to miasto, budziło określone skojarzenia. Świadome zabiegi aluzyjne widać w wielu ariach i piosenkach, pojawiają się one dość nieoczekiwanie w kontekstach fry-wolnych i burleskowych, jak np. aria Basi (a. I, sc. 2): Gdy się w niewoli żyje, Nie mas tam swej lubości - Pies 'na powrozie wyje, Każdy pragnie wolności. Naimocniejsze akcenty polityczne, oddające nastroje spiskowców i społeczeństwa polskiego w przeddzień Insurekcji, pobrzmiewają w "piosneczkach" Bardosa, głównej postaci sztuki, wyraziciela swoistej koncepcji'związków inteligencji z ludem, ukazanego zgodnie ze staropolską tradycją wzoru bakałarza i "mendykanta". On to właśnie, posługując się oświeconym rozumem, prowadzi do pomyślnego rozwiązania konfliktu. Kiedy wchodzi po raz pierwszy na scenę, śpiewa piosenkę Świat srogi, świat przewrotny, która zrobiła współcześnie zawrotną karierę; porównywana do Marsylianki, stała się wezwaniem do walki. Słowa: "Niemądry, kto wśród drogi Z przestrachu traci męstwo", albo: "Im sroższy los nas nęka, Tym mężniej stać mu trzeba" - odczytywano jednoznacznie. Podobny charakter mają piosenki końcowe, wśród nich najbardziej popularna w czasie Insurekcji aria Bardosa - "Wy uczeni [uczciwi], którzy wszędzie cierpicie dla cnoty". Jeśli "piosneczki" z Krakowiaków i Górali rozpalały atmosferę patriotyczną, to zaraz po premierze usiłowano doszukiwać się w całej sztuce ukrytych sensów alegorycznych; późniejsi krytycy przypuszczali, że krakowiacy przedstawiają Polaków, górale zaś Rosjan - albo też mają to być dwie warstwy narodu polskiego: chłopi i szlachta, które autor nawołuje do zgody w obliczu niebezpieczeństwa. Ostatnio Zbigniew Ra-szewski podjął ciekawą próbę odczytania w tekście zaszyfrowanego planu Insurekcji, znanego Bogusławskiemu jako wtajemniczonemu wolnomu-larzowi i uczestnikowi spisku. W tej wersji alegorycznej sztuka, przeciwstawiając sobie Krakowiaków i górali (Polaków i Rosjan), wzywała do powstania, zarazem jednak, po zwycięstwie, zgodnie z masońskimi hasłami braterstwa ludów, zaleca pojednanie i kompromisowe załatwienie sporu. Ze względu na te "pacyfistyczne" tendencje, pisze Raszewski, dzięki poparciu organizacji masońskich, obejmujących również koła rosyjskie, władze zaborcze pozwoliły na wystawienie sztuki. Kiedy amba- 394 Rozdział 4 Cz. IV. 3. Teatr i dramat sador rosyjski Igelstróm spostrzegł się po reakcjach publiczności, że było to hasło powstania, że opera "w alegoryczny sposób przedstawiała cały system jakobinów", kazał natychmiast, po trzech przedstawieniach, zdjąć Krakowiaków ze sceny, a Bogusławski przesłuchiwany wyparł się autorstwa, zwalając winę na emigrantów, przede wszystkim na Niemcewicza, który przez długi czas uchodził za twórcę Cudu mniemanego. Ta bardzo przekonywająca i błyskotliwa hipoteza znajduje potwierdzenie w pamiętnikach Karpińskiego, gdzie pisze on, iż sztuka "miała w sobie arie zupełnie do okoliczności kraju stosowne, a bardzo zapalające. Operetka ta była początkiem i rozgrzała umysły do przyszłej rewolucji, była osnową rozmów po domach i czyniono sobie nadzieję szczęścia, które zdawała się obiecywać". 5. Krakowiacy i Górale wyznaczają punkt dojścia teatru narodowego w XVIII wieku. Jeśli komedie Zabłockiego zakończyły proces adaptacji form i nowoczesnej techniki dramatycznej, osiągając w tej dziedzinie niezwykłe sukcesy, to opera komiczna, "śpiewogra" Bogusławskiego dzięki umiejętnej realizacji programu "narodowości" wyznaczała nowe szlaki rozwojowi polskiej scenny. Nie podejmowała ona, jak liryka sentymentalna czy tragedia i duma o tematyce historycznej, wątków osjanicz-nych, prób rekonstruowania pieśni ludowej, przechowującej dzieje i kulturę narodu z epoki "stanu natury". Próby tego rodzaju, chociaż nowatorskie, nie dały poza kilkoma utworami (np. Duma Lukierdy) bardziej interesujących rezultatów. Nie umiano też, kierując się inspiracjami Pieśni Osjana, odkryć w polskim folklorze twórczości o podobnym cha-rakte^ze, mianowicie ludowej epiki historycznej. Sztuka Bogusławskiego, zgodnie z poetyką opery komicznej, oparła swoją konstrukcję na tworzywie folklorystycznym, ale tym, który miał w polskim oświeceniu bogate tradycje, liczył wielu miłośników i zbieraczy - na "kalinowym" ero-tyku, przyśpiewce i krakowiaku. Poezję tę uważano za przejaw naturalnej radości życia, za element składowy pierwotnej Arkadii zlokalizowanej na terenie rodzimym. Dzięki umiejętnemu połączeniu elementów burleskowych, przejętych z folkloru i konwencji lirycznych ze staropolskiej sielanki dokonał się awans bohatera ludowego, została sformułowana zasada "narodowości" w literaturze i teatrze. Wysokie walory artystyci-rie sztuki Bogusławskiego sprawiły, że Cud mniemany należy do trwa-tych wartości polskiego dramatu i grany jest z powodzeniem do dnia dzisiejszego. PAMIĘTNIKARZE O EPOCE 1. Dla uzupełnienia obrazu epoki i piśmiennictwa w niej uprawianego warto poświęcić nieco uwagi pamiętnikarzom, którzy dawali świadectwo swoim czasom, nierzadko, zwłaszcza w przypadku ludzi wybitnych, jak np. Stanisław August, rozliczali się z własnej działalności po katastrofie ostatniego rozbioru. Trudności z wkomponowaniem tej problematyki w zwarty ciąg narracji o literaturze polskiego oświecenia wynikają przede wszystkim stąd, że pamiętniki niemal z reguły nie były drukowane w XVIII wieku i tylko niewielka ich ilość powstała w całości w tym okresie. Główny trzon, obliczany na kilkaset pozycji, został ostatecznie zredagowany albo też napisany dopiero w pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku. Niemniej wiążą się one ściśle z epoką oświecenia tematyką, osobami autorów, a w wi^lu wypadkach odzwierciedlają stan rozwoju prozy polskiej tego okresu. Trudność podstawową w ich ocenie stanowi prawie zupełny brak - z wyjątkiem dwu dzieł Jędrzeja Kitowicza: Pamiętników, czyli Historii polskiej i Opisu obyczajów, oraz Diariusza życia mego Marcina Matuszewicza - opracowań form literackich pamiętnikarstwa osiemnastowiecznego; poza tym, ponieważ większość tekstów ukazywała się w następnym stuleciu, wydawana nieraz przez wybitnych powieścio-pisarzy, jak np. J. I. Kraszewski, jest zupełnie prawdopodobne, że niektóre, uznane dotąd za oryginalne, okażą się po dokładnym zbadaniu apokryfami lub dziewiętnastowiecznymi przeróbkami autentycznej wersji. Pamiętnikarstwo staropolskie, zwłaszcza XVII wieku z dziełem Paska na czele, zyskuje dziś coraz większą rangę w badaniach historyczno-literackich. Wobec niedowładu rozwojowego prozy literackiej tego okresu odkrywa się w licznych diariuszach i pamiętnikach interesujące pomysły w zakresie konstrukcji narratora epickiego, "powieściowej" nieraz organizacji opowiadania. Dzięki temu utwory te, nie zaliczane do literatury sensu stricto, traktowane przeważnie jako źródła historyczne, stały się obiektem studiów historycznoliterackich o ciekawych perspektywach dla syntezy epoki. Nieco inną sytuację można zaobserwować w XVIII wieku, choć był to także wiek pisania listów i pamiętników. Zbiory epistolograficzne oraz 397 Pamiętnikarze o epoce 96 Cz. IV. 4. Pamiętnikarze o epoce nemuaiy wybitnych postaci wydawano we Francji w licznych egzem-ilarzach. Wykształciły się na ogół dwie formy relacji pamiętnikarskiej. 3ierwsza to pamiętnik-historia, w którym autor, przeważnie identyfikowany z narratorem, w ramach biografii, ujmowanej na zasadzie krom-:arskiej kolejności wydarzeń, opisuje nie tyle własne życie, ile ludzi, zwy-zaje -,vieku, zdarzenia, w których uczestniczył, aby przekazać prawdę swoich czasach dla pouczenia następnych pokoleń. W koncepcji narra-ora mimo nie zamierzonych przeważnie efektów literackich, posługiwała się anegdotą, facecją, fikcyjnymi nieraz realizacjami fabularnymi, •idąc wyraźną tendencję do rygorystycznego stosowania zasad oświe-eniowej krytyki historycznej. Narrator dąży zazwyczaj do uwiarygod-ienia relacji poprzez podkreślanie faktów opisywanych z autopsji, zu-lacza zawsze w toku narracji informacje uzyskane z "trzeciej ręki", 'zęsto też, zgodnie z oświeceniowym rozumieniem historii, poszerzonym zagadnienia kultury i obyczajów, wiele uwagi poświęca tej proble-latyce. Robi to wtedy nawet, kiedy stopień beletryzacji fabuły zbliżo-y jest do autentycznej powieści. Autor-narrator uważa się za historyka, y tuj e oryginalne dokumenty i źródła. Drugi, rzadziej spotykany typ re-icji pamiętnikarskiej w XVIII wieku, to "autobiografia sentymentalna", astawiona przede wszystkim na opis przeżyć wewnętrznych, analizę sta-ów emocjonalnych narratora, której najciekawszą realizację, niejako •zorcową dla epoki, stanowią Wyznania J. J. Rousseau. Warto wreszcie 'spomnieć o trzecim rodzaju pamiętnika, obfitującym w sensacyjne przy-ady i zdarzenia, bliskim powieści przygodowej, którego klasycznym •zykładem są pamiętnilki słynnego awanturnika i amanta wieku oświe-;nia, Giacoma Casanovy. Wszystkie te rodzaje - często przenikające się nawzajem - awanso-ały wówczas do literatury sensu stricto, powstało wiele powieści po-'óżnicrych, psychologicznych, satyryczno-obyczajowych w formie pa-iętnika lub, jak Nowa Heloiza i Cierpienia mlodego Wertera, wykorzy-ujących list i pamiętnik w roli podstawowego elementu kompozycyj- •go "akcji wewnętrznej". 2. Pierwsza nowożytna powieść polska, Mikołaja Doświadczyńskiego •zypadki, ma kształt pamiętnika, jakkolwiek nie zbadano dotychczas j powiązań z rodzimą i europejską tradycją tego gatunku. Inna powieść rasickiego, Historia, kreuje wzorzec obiektywnego narratora dziejów odnie z założeniami krytyki historycznej oświecenia, a w konstrukcji iska jest również pamiętnikowi. Kiedy więc w XVII wieku wobec bra-i oryginalnej powieści rodzimej różnego rodzaju diariusze, pamiętniki, isy podróży, zaliczane na ogół do literatury "stosowanej", użytkowej, aJ3 się głównym terenem obserwacji rozwoju prozy fabularnej, w XVIII wieku sytuacja ulega zasadniczej zmianie - schodzą one nieco na boczny tor, stanowiąc dla badaczy epoki ciekawy materiał uzupełniający. Najmniej licznie reprezentowany jest w polskim pamiętnikarstwie XVIII wieku i początku XIX typ autobiografii sentymentalnej. Można b,v tu wymienić, stosując zasadę pewnej tolerancji, zaledwie trzy pozycje: J. W>bickiego Życie moje, Życie Ignacego Bykowskiego, a przede wszystkim F. Karpińskiego Historią mego wieku i ludzi (zob. Franciszek Kar-piński, s. 314). Pozostała reszta, o różnej wartości literackiej i dokumentalnej, podejmuje wzór pamiętnika-historii. Wśród nielicznych tego rodzaju dzieł z czasów Augusta III do najwybitniejszych należą obszerne pamiętniki Marcina Matuszewicza (1714-1773), wydane dopiero w XIX wieku (Pamiętniki... kasztelana brzesko-litewskiego. 1714--1765, wyd. A. Pawiński, t. I - IV, Warszawa 1876). Tytuł Pamiętniki został wprowadzony przez wydawcę, bo w XVIII wieku, mimo powszechnie ju2 stosowanej na terenie francuskim nazwy "memoire" (pamiętnik), w Polsce termin ten zacznie być używany w dzisiejszym znaczeniu dopiero w XIX stuleciu. Oświeceni posługiwali się staropolskimi jeszcze określeniami: "diariusz", "awantury życia mego", "historia" itp. Zgodnie z tym stanem rzeczy Matuszewicz zatytułował swoje dzieło w rękopisie: Diariusz mego życia, na ostatniej zaś karcie zamknął całość następującą informacją: "to jest prywatne pisanie, dla domowej tylko wiadomości". Kontynuuje więc Matuszewicz staropolski zwyczaj przekazywania doświadczeń własnego życia celem utrwalenia tradycji rodowych i pouczenia swoich następców. Realizacja tego przedsięwzięcia przekroczyła jednak znacznie zamierzenia autora: życie jego bowiem było przykładem awansu społecznego - od chudopachołka do senatora - uzyskanego dzięki wrodzonym zdolnościom. Stąd opisane w pamiętniku akcje Matuszewicza, dorabiającego się fortuny na usługach magnatów, odtwarzają szeroką panoramę stosunków politycznych, społecznych i obyczajów czasów Augusta III, stanowiąc do dziś cenne źródło historyczne oraz interesującą lekturę dla miłośnika polskich "starożytności". Matuszewicz nazwał wprawdzie swoje pamiętniki diariuszem, ale nie mają one właściwie nic wspólnego z tą formą zapisu, brak nawet przesłanek do stwierdzenia, iż autor prowadził coś w rodzaju dziennika, raptulai-za, który by wykorzystywał później w bardziej rozwiniętej relacji. Ma ona charakter raczej kronikarski; autor, identyfikowany tutaj z narratorem, opowiada zwięźle w pierwszej osobie o ważniejszych "awanturach" swojego życia, poczynając od daty urodzenia; materiał ułożony został na zasadzie chronologicznej kolejności wydarzeń, rzadko spotykamy anegdotę, dygresję, wkomponowaną zwykle w sposób bliższy prozie dyskursywnej aniżeli fabularnej, np.: "Z taż podaną okazją zdaje 398 Pamiętnikarze o epoce 399 Cz. IV. 4. Pamiętnikarze o epoce •ni się namienić" (t. I, s. 77), albo: "Wracając zaś do komisji generalnej" 'tamże, s. 79), itp. Oszczędnej i suchej informacji o własnych przeżyciach towarzyszą dokładne opisy zawiłych matactw trybunalskich i sejmikowych, sporów rodzinnych, nierzadko przetykanych autentycznymi doku-nentami. Z brakiem pretensji do "literackości", "romansowego" konstru-Dwania fabuły, idzie w parze styl Matuszewicza: jasny, logiczny, pozbawiony na ogół makaronicznej ornamentyki, która występuje tylko w cy-owanych przez niego mowach własnych, wygłaszanych z różnych okazji. 3otwierdza to notowaną już w pracach historyków obserwację, że w cza- •ach saskich obok urzędowego "dworskiego" stylu barokowego, stosowa-lego w retoryce i epistolografii, posługiwano się na użytek codzienny ję-ykiem jasnym i prostym, co znajduje coraz częstsze potwierdzenie w >rywatnej korespondencji i pamiętnikach epoki. Warto również zazna-zyć, że Matuszewicz-narrator nie zna jeszcze zasad oświeceniowej kry-yki historycznej, jego stosunek do opisywanych wypadków przypomina iraktyki staropolskich kronikarzy, na jednakowej bowiem płaszczyźnie tawia fakty relacjonowane z autopsji i ze słyszenia. 3. Kolejnym wybitnym przedstawicielem polskiego pamiętnikarstwa, :tóry pisał o czasach saskich i stanisławowskich, łącząc umysłowość człowieka baroku z elementami oświeceniowej świadomości zadań histo-yka-pamiętnikarza, był Jędrzej Kitowicz (1728-1804), konfederat barki i korespondent polityczny. Około r. 1780 przyjął święcenia kapłań-kie i doszedł na tej drodze do godności kanonika kaliskiego. Kiedy w la-ach osiemdziesiątych XVIII wieku przystąpił do pisania historii-pamięt-ika, miał już za sobą dobrą szkołę korespondenta politycznego i bogate oświadczenia życiowe. Obydwa jego słynne dzieła: Opis obyczajów za anowania Augusta III oraz Historia polska, powstawały w ostatnim wudziestoleciu XVIII wieku; pracował jednak nad nimi, jak można są-zić, do końca życia. Historia polska, w brulionie doprowadzona do r. 1798, w redakcji osta-;cznej obejmuje czasy Augusta III, okres bezkrólewia, początki panowa-ia Stanisława Augusta i konfederację barską, zakończona charaktery-yką króla, którego Kitowicz uważa za głównego sprawcę upadku Pol-:i. Mimo bowiem częstych akcentów krytycznych wobec przedstawicieli altury sarmatyzmu odnosi się on niechętnie do wzorów propagowa-ych w kręgu stanisławowskim, jest również wrogo usposobiony do 'óla i jego polityki. Wyrasta z tradycji rycerskich kultywowanych w aropolszczyznie, w ocenie ludzi i wydarzeń zdaje się ciągle polemizo-ać z pacyfistycznymi ideami oświecenia, zgodnie z którymi pisał Kra-:ki w wierszu Do...: "Szabla kraje rozpościera, Ale pióro je istoczy". Najwyższe pochwały otrzymuje u Kitowicza dzielny wojownik, wbrew wieceniowemu ideałowi pokojowego władcy, mecenasa sztuk i nauk; kult czynu zbrojnego przeciwstawia on miękkości i ogładzie swoich czasów. W koncepcji narratora widać nawiązanie do renesansowych jeszcze poglądów na historię, obok pragmatyzmu w ocenach i sądach występuje często brak rozumienia praw rozwojowych "porządku fizyczno-moral-nego", który odkryło oświecenie. Z doświadczeń staropolszczyzny wywodzi się technika opisu i narracji, sposób konstruowania typowych portretów ludzkich, zamiłowanie do anegdoty, kalamburu, groteski, mnożenia szczegółów; nawet pojęcia oderwane, personifikacje otrzymują konkretny kształt, co wiąże autora bezpośrednio z kulturą baroku. Widać jednak w Historii polskiej wpływy historiografii osiemnastowiecznej, prawdopodobnie Naruszewicza, zaznaczające się w krytycznym stosunku do omawianych faktów, w rozbudowanym komentarzu, eksponowaniu zdarzeń opisywanych z autopsji, w przełamywaniu konstrukcji kronikarskiej - mechanicznej kolejności narracji - poprzez wyodrębnienie rozdziałów zwartych tematycznie, opatrzonych lapidarnymi, w nowoczesnej już konwencji tytułami. Podobnie jak to zalecał Krasicki, w Historii zrezygnował Kitowicz z przytaczania fikcyjnych przemówień i dialogów, które dla nadania tekstowi walorów literackich, idąc za Liwiuszem, zamieszczali kronikarze staropolscy; zastępował je zawsze autentycznymi tekstami i dokumentami. Najnowsze badania nad dziełem Kitowicza podkreślają wysokie walory literackie jego prozy. Odkrywa się je zarówno w warstwie stylistycznej, jak i w sposobie widzenia świata, często autentycznie naiwnym, co zbliża pamiętnikarza do postawy narratora epickiego; w momentach zakłócenia "porządku moralnego" w opisywanym biegu wydarzeń i braku racjonalnego wyjaśnienia sugeruje on wyraźnie interwencję nadprzyrodzonych sił, stwarza nastrój grozy. Natomiast sytuacje znane z potężnego doświadczenia ujmuje najchętniej w kategoriach komizmu, przy czym dysponuje bogatą skalą jego odmian: ironiczną, satyryczną, jowialną. Wszystko to sprawia, że można dopatrywać się w jego pisarstwie pewnej przeciwwagi nieudanych wysiłków pisarzy oświecenia na polu poezji epickiej. Dziełem, które przysporzyło Kitowiczowi pośmiertnie najwięcej sławy i uznania, jest Opis obyczajów za panowania Augusta III, ogłoszony PO raz pierwszy w całości przez Edwarda Raczyńskiego dopiero w latach 1840-1841; odtąd datuje się nieprzerwany sukces tej książki jako źródła historycznego i utworu literackiego. Objawił jej autor bliską już nowoczesnym koncepcjom Kołłątaja (zob. Hugo Kołłątaj, s. 337 - 338) postawę historyka, skoro podjął rzecz bez precedensu w nauce i literaturze Polskiej do wieku XVIII - odtworzenie dziejów kultury polskiej za czasów ostatniego Sasa, wykraczając w ten sposób poza utartą konwencję ujmowania historii jako opisu dzieł panujących i sławnych wodzów. Nowe 400 Cz. IV. 4. Pamiętnikarze o epoce Pamiętnikarze o epoce 401 tendencje widoczne są w systematycznym wykładzie, podzielonym według zagadnień, np. o wiarach, o wychowaniu dzieci, stanie duchownym, pale-strze, wojsku, życiu dworskim etc. Brak wprawdzie w Opisie zakończenia, narracja urywa się na pierwszych stronach rozdziału O obyczajach chłopskich, ale już z wyliczenia tej tematyki widać rozległość zainteresowań Kitowicza. Posiadając świetną pamięć wzrokową i dar plastycznego odtwarzania przedmiotów i wypadków, potrafił on dzięki mistrzowskiemu użyciu anegdoty, facecji osadzić ówczesnych ludzi w realiach epoki. Dzięki temu Opis stanowi do dziś znakomite źródło dla historyków wielu dziedzin, zapładnia wyobraźnię powieściopisarzy piszących o przeszłości Polski. Odznacza się podobnymi jak Historia polska walorami literackimi, z tym zastrzeżeniem, że narracja, operując tymi samymi środkami, nabiera charakteru bardziej syntetycznego, podporządkowana jest rygorom tematycznej dyscypliny kompozycji 4. Z kolei należy się wzmianka jedynemu pamiętnikowi, który został opublikowany współcześnie, podczas Sejmu Wielkiego, przedstawiającemu peregrynacje konfederatów barskich więzionych w Rosji oraz pierwszy w piśmiennictwe polskim dokonany z autopsji opis Sybiru. Autorem tego dzieła był uczestnik walk konfederackich, Karol Lubicz Cho-jecki (ok. 1740 - po 1791); ukazało się ono najpierw w Drukarni Wolnej Jana Potockiego jako Pamięć dzieł połskich i niepomyślny sukces Polaków (Warszawa 1789), wkrótce wznowione pt. Polak konfederat przez Moskwę na Syberię zaprowadzony. Razem wiadomość o buncie Puhaczewa (Kraków 1790). Narracja Chojeckiego rozpoczyna się od momentu uwięzienia konfederatów w Krakowie, przekazuje następnie sprawozdanie z podróży poprzez Ukrainę i Rosję właściwą na Sybir, gdzie wcielono icli przemocą do wojska i użyto do tłumienia powstania chłopskiego wznieconego przez Pugaczowa. Chojecki wiele scen odtwarza z pamięci, musiał jednak prowadzić jakieś notatki, relacja jego bowiem zawiera dość liczne szczegóły, dotyczące zarówno perypetii konfederatów w niewoli, jak i krajów, przez które przechodzili, obyczajów plemion zamieszkujących Sybir i pogranicze Chin. Całość, podzielona na rozdziały, pisana jesi jasno, rzeczowo, bez silenia się na efekty literackie. Narrator identyfikuje się przez cały prawie czas z grupą współtowarzyszy niedoli, używi pierwszej osoby liczby mnogiej, dopiero w ostatnim rozdziale, zatytułowanym O dezercji Polaków z pulku bachmutskiego do Polski, mówi tylko o sobie, opisując samotną ucieczkę przez bezludne stepy ukraińskie, krycie się w sitowiach, przeprawę przez Dniepr wśród biwakujących wojsk rosyjskich itp. Autor opowiada stylem jednostajnym, jednakże mnogość szczegółów i zaskakujących sytuacji nadaje jego relacji charakter wielkiej przygody, której schemat można by dostrzec w innej wersji w Ogniem i mieczem Sienkiewicza. Pamiętniki Lubicz Chojeckie- go stanowiły w XIX wieku żywą tradycję dla zsyłanych po 1830 i 1863 roku powstańców, o czym świadczy wydanie ich w zbiorze pt. Sybir w r. 18U4. Wśród licznych relacji pamiętnikarskich o konfederacji barskiej, ze względu na rozgłos międzynarodowy, jak i popularność postaci autora w polskiej literaturze romantycznej, należy wspomnieć o pamiętnikach Maurycego Augusta Beniowskiego (1746 - 1786), szlachcica węgierskiego, który wziął udział w konfederacji, po czym, wywieziony do Rosji, doznał tam wielu przygód, zorganizował m. in. słynną ucieczkę z Kamczatki; będąc na służbie francuskiej, dokonał podboju Madagaskaru i jako gubernator rządził przez parę lat tą wyspą; w końcu życia przybył tam ponownie w charakterze samozwańczego władcy. Sensacyjne jego pamiętniki, pisane po francusku, ukazały się najpierw w przekładzie angielskim (Londyn 1790). Przełożone z powrotem na francuski (Paryż 1791), obiegły niebawem całą Europę, czytywane współcześnie jak powieść awan-turniczo-przygodowa (w Polsce w tłumaczeniu Ludwika Bernatowicza pt. Historia podróży i osobliwszych zdarzeń Maurycego-Augusta hrabi Beniowskiego, t. I - IV, Warszawa 1797). W grupie pamiętników z czasów stanisławowskich posiadających walory Jiterackie na pierwszy plan wysuwają się wydane w całości lub fragmentach przez J. I. Kraszewskiego Pamiętniki Ludwika Cieszkow-skiego (Anonima Podolanina), Jana Duklana Ochockiego i jego przyjaciela Seweryna Bukara i Antoniego Chrząszczewskiego (Wilno 1857). Ze względu jednak na stwierdzone już liczne interwencje edytora trudno je przed dokonaniem szczegółowych badań traktować jako autentyczny produkt pamiętnikarstwa osiemnastowiecznego. 5. Wiele miejsca zabierają w relacjach pamiętnikarzy wydarzenia Sejmu Czteroletniego, Targowicy i Insurekcji Kościuszkowskiej. W większości przypadków ukazują one postawę patriotyczną, afirmującą w całości program "łagodnej rewolucji", następnie Insurekcji, choć można tutaj się spotkać z różnymi ocenami, zależnie od pozycji społecznej i poglądów autorów. Na tle tego piśmiennictwa pewną oryginalnością wyróżniają się dwa dzieła: wydane ostatnio w całości Antoniego Trębickiego Opisanie sejmu ekstraordynaryjnego podziałowego roku 1793 w Grodnie i O rewolucji roku 1794 (Warszawa 1967) oraz Pamiętniki Jana Kiliń-skiego (ostatnie wyd. S. Herbsta, Warszawa 1958). Trębicki, działacz Kuźnicy Kołłątajowskiej, zdolny prawnik i autor kilku książek z tej dziedziny, z nieznanych powodów, być może z zawiedzionej ambicji, zdradził swego szefa i przeszedł do przeciwnego obozu. Stąd zarówno przygotowane na bieżąco Opisanie sejmu, jak i powstała później rzecz O rewolu-CJ* roku 1794 nie tylko zawierają ciekawe i wartościowe relacje, ale mają też charakter polemiczny, czasem pamfletu na patriotów, są stronnicze 26 Oświecenie Pamiętnikarze o epoce Cz. IV. 4. Pamiętnikarze o epoce 403 402 i nieprawdziwe. Ta właśnie tendencyjność nadaje narracji piętno osobiste, subiektywne, co obok zalet stylu i kompozycji całości czyni dzieło Trębickiego intresującym dokumentem literackim epoki. Jeszcze więcej ciekawości budzą wydawane często na przestrzeni XIX i XX wieku Pamiętniki warszawskiego szewca i jednego z przywódców ludu podczas Insurekcji, Jana Kilińskiego, przekazane w dwóch wersjach: krótszej i dłuższej. Mimo wielu amplifikacji i dość łatwych dc wykrycia zmyśleń, mających na celu podkreślenie i wyolbrzymienie zasług autora, stanowią cenny przykład formowania się świadomości klasowej i patriotycznej w kręgach polskiego mieszczaństwa XVIII wieku. W ferowanych sądach o rewolucji, arystokracji, szlachcie, w poczuciu własnej godności przedstawiciela "stanu trzeciego", zwłaszcza w kapitalnej scenie przyjęcia u Stanisława Augusta, można dostrzec rezultaty akcji społecznej i oświatowej Kuźnicy, jej koncepcji narodu szlachecko- -mieszczańskiego. "Pierwsza klasa szlachty jako magnaty - pisze Kiliński - zwykły drugą i trzecią klasę przedawać, nie rozumiejąc tego, że każdy człowieK jednakowo od Boga stworzony i każdy powinien mieć jedno prawo i wolność dla siebie, a wszakże dotąd jeszcze nie masz praktyki, aby druga lub trzecia klasa ludu zdradziła pierwszą, tylko zawsze pierwsi zdradzać zwykli, jak to w samej rzeczy do dziś dnia widzimy". W warstwie stylislyczno-językowej pamiętnika, nie zbadanej dotąd należycie, można dostrzec wpływy współczesnej literatury popularnej oraz retoryki zarówno świeckiej, jak i kościelnej. 6. Oprócz pamiętników stosujących właściwe dla tego rodzaju piśmiennictwa formy opisu i narracji wysoką rangę historyczną i literacką zyskało sobie dzieło bliskie koncepcji Opisu obyczajów Kitowicza - Estetyka miasta stołecznego Warszawy Antoniego Magiera (1762-1837), znanego w Warszawie fizyka i meteorologa, zawierająca kopalnię wiadomości o stolicy Polski XVIII i początku XIX wieku; wydana po raz pierwszy w całości z nie uporządkowanych notatek rękopiśmiennych dopiero przed paru laty (Wrocław 1963). Dość egzotyczny tytuł Estetyka wyjaśnia autor w podtytule: czyli historyczne opisanie rozmaitej zmiany postaci tego miasta, obyczai mieszkańców różnego stanu... wzrostu literatury, kunsztów, rzemiosł, handly, itd. Estetyka składa się właściwie z szeregu felietonów, artykułów poświęconych sprawom mniej lub bardziej szczegółowym, jak np. Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Prawnicy, Gazety pisane, Kawiarnie, Zabawy, Ubiory, Manufaktury, Pomniki, Bankierzy, Teatr, Zakony, Piwiarnie itp. Ujmują one całokształt życia stolicy, nie przeciążając czytelnika liczbami i statystykami; dar bystrej obserwacji oraz emocjonalny stosunek autora do tematu wyraża się za p°~ mocą środków literackich, barwnej anegdoty, wspomnienia, związanego z przedmiotem opisu. Jak słusznie zauważono, metoda kompozycji li*6" rackiej Estetyki przypomina słynne Tableau de Paris Merciera (Hamburg 1781). Osobną pozycję zajmują w pamiętnikarstwie polskim Wojciecha Bogusławskiego Dzieje Teatru Narodowego na trzy części podzielone oraz wiadomość o życiu slawnych artystów (Warszawa 1820). Mimo ograniczenia tematyki do spraw teatru oraz kronikarskiego układu materiału nie jest to naukowe dzieło historyczne w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, ale pamiętnik twórcy sceny narodowej, w którym narrator daje. znać o sobie na wszystkich kartach dzieła, posługuje się anegdotą, apostrofami do czytelnika; kiedy chce go przekonać o słuszności swoich racji w walce z przeciwnikami, ucieka się do intymnych wyznań, wdaje się w rozmowę, przy czym nie zawsze jest dokładny i ścisły w opisywaniu wydarzeń. Dzieło Bogusławskiego okazuje się w świetle ostatnich badań coraz bardziej pamiętnikiem, zawierającym obronę koncepcji teatru i działalności na tym polu "ojca sceny narodowej" w oczach współczesnych mu i potomnych. W odrębną grupę wydzielić należy relacje cudzoziemców, podróżników odwiedzających Polskę, zwłaszcza w okresie Sejmu Wielkiego. Obck nielicznych ujęć paszkwilanckich można w nich spotkać bardzo cenne opisy zmian zachodzących wówczas w obyczajach stolicy, pisane nie-uprzedzonym piórem ludzi oświecenia, posiadających wyostrzone kryteria porównawcze. Do najciekawszych zaliczyć trzeba: Wspomnienia z ostatnich lat Polski i Kurlandii barona kurlandzkiego K. H. Heykinga, Podróż po Polsce słynnego podróżnika J. Bernoullego, Podróż po Polsce Anglika W. Coxe'a, Wizerunek narodu polskiego J. J. Kauscha, a przede wszystkim Podróże Inflantczyka z Rygi do Warszawy ... F. Schulza, sugestywny i wnikliwy opis stosunków w Polsce ostatniej ćwierci w. XVIII. Największy i prawie kompletny zbiór tych pamiętników został wydany ostatnio w przekładzie polskim, stanowiąc interesującą lekturę dla badaczy i miłośników epoki stanisławowskiej (Polska stanisla-wowska w oczach cudzoziemców, t. I - II, Warszawa 1963). 7. Na zakończenie przeglądu ważniejszych pozycji pomiętnikarskich traktujących o Polsce XVIII wieku należy się szczególna uwaga Pamiętnikom czasów moich J. U. Niemcewicza oraz napisanym po francusku Memoires du roi Stanislas-Auguste Poniatowski, częściowo tylko przełożonym na język polski. Zasługują one na nieco szersze omówienie ze Względu na pozycję zajmowaną przez ich autorów w polskim oświeceniu, na obszerność relacji, w przypadku Niemcewicza obejmującej okres od czasów saskich do Królestwa Kongresowego, a przede wszystkim na charakter obu dzieł, stanowiących swego rodzaju rozliczenie się z epoką z realizowanych wówczas programów i głoszonych haseł. Niemcewicz z racji swego długiego i pełnego przygód życia uczestniczył zarówno w 404 Cz. IV. 4. Pamiętnikarze o epoce Pamiętnikarze o epoce 405 ruchu oświeceniowym, jak i w walce niepodległościowej pierwszych dziesięcioleci XIX wieku (zm. w 1841 r.), stąd jego pamiętnik pisany po roku 1820 jest przykładem nakładania się tradycji oświeceniowych na kontynuowane w następnym stuleciu koncepcje dążeń niepodległościowych. Był on autorem wielu dzienników i pamiętników mniejszych rozmiarów, dotyczących określonych fragmentów jego życia. Pierwsza, warszawska redakcja Pamiętników czasów moich (około 1823 - 1825) obejmuje wydarzenia do r. 1796; druga, dociągająca narrację prawie do powstania listopadowego (1829), ukazała się po raz pierwszy drukiem w Paryżu w r. 1848, ostatnia natomiast edycja, J. Dihma (Warszawa 1957), stanowi kontaminację redakcji I i II. Walory literackie prozy Niemcewicza stawiają wysoko jego twórczość pamiętnikarską, trudno jednak bez szczegółowych badań rozstrzygnąć, w jakiej mierze jest ona produktem osism-nastowiecznych, a w jakiej dziewiętnastowiecznych konwencji stylistycz-no-językowych. Autor Pamiętników czasów moich, uformowany w młodości w kręgu środowiska Czartoryskich, podczas Sejmu Wielkiego i Insurekcji reprezentował antykrólewską orientację polityczną, był jednym z wybitnych działaczy Stronnictwa Patriotycznego, co uwydatnia się wyraźnie w interpretacji opisywanych zdarzeń i ludzi. Można więc uznać jego dzieło za idee wy rozrachunek z przeszłością, dokonany na progu nowej epoki. Najciekawsze pod tym względem są pamiętniki Stanisława Augusta. Pisał je z przerwami od r. 1771, poprawiał i redagował w okresie przymusowego wygnania w Petersburgu. Przez długi czas ukryte w carskim archiwum, niedostępne dla nikogo, obrastały legendą o zawartych w nich tajemnicach rządów i upadku ostatniego króla Polski. Adam Jerzy Czar-toryski zdobyi w jakiś sposób rękopis początkowych części, który stał się Dodstawą kilku edycji dziewiętnastowiecznych. Dopiero w r. 1907 Cesarska Akademia Nauk w Petersburgu uzyskała pozwolenie na wydanie ca-ości w języku oryginału, tj. we francuskim (ukazał się t. I cz. I - IV, Pe-ersburg 1914, t. II cz. V-VIII, Petersburg 1915-Leningrad 1924). Wpoi-kim przekładzie z tej edycji wyszły jedynie dwie pierwsze części tomu I, eszta czeka nadal na tłumacza i edytora. Pamiętniki Stanisława Augusta 'óżnią się zasadniczo od dzieł tego lodzajy innych panujących, którzy, ak Ludwik XIV czy Fryderyk II, przekazywali potomnym świadectwo woich triumfów i zwycięstw. Stanisław August, przerastający współ-zesnych mu autorów pamiętników kulturą, szerokością horyzontów, po-rafił wnikliwiej ujawnić ukryte sprężyny machinacji i układów poli-yczn/ch, odmalować obyczaje swoich czasów, ocenić pobudki działania tronnictw i ich przywódców. W dziedzinie kultury mógł pochwalić się dewątpliwymi sukcesami, wydobyć je jako aktywa swego panowania, zięki nim wykształciły się bowiem wówczas wartości, które umożliwiły narodov»i polskiemu przetrwanie okresu niewoli. Jako polityk bronił uporczywie i z wielką zręcznością straconych przeważnie pozycji, nie potrafił odwrócić twardego wyroku historii, stąd w sądach pokoleń walczących o niepodległość oskarżany bywał jako główny sprawca nieszczęść, które spotkały Reczpospolitą. Ostatnie badania, uwzględniając skomplikowany charakter stosunków, w których przyszło Stanisławowi Augustowi działać, przeprowadzają częściowa rehabilitację jego polityki. W Pamiętnikach król, odpowiadając na wysuwane zarzuty, sam stanął przed trybunałem historii, pisząc we wstępie, "że błędy, do których przyznawanie się najwięcej kosztuje miłość własną, w połowie już okupione są męstwem wyznania [...] podobnie jak szczątki rozbitego okrętu służą za znak ostrzegawczy dla wędrowców, których własna ich droga na te same prowadzi szlaki". Rozdział 5 KRYZYS LITERATURY OŚWIECENIA W literaturze polskiego oświecenia dokonała się olbrzymia praca, którą najlepiej ocenić można, porównując spadek odziedziczony po czasach saskich z osiągnięciami, jakie wiek XVIII przekazał pokoleniom okresu zaborów. Rozwój gatunków i form literackich, koncepcji pozytywnego bohatera, choć nie zawsze dojrzały i równomierny, uwarunkowany był dążeniami do szybkiego odrobienia zaległości, modernizacji życia społecznego i kulturalnego, przy czym katalizatorem zachodzących procesów stała się świadomość zagrożenia bytu państwowego Polski. Nadawało to dramatyczny charakter próbom reformy, podkreślało równocześnie szczególną rolę uczestniczącej w nich literatury. Lata 1765 - 1787, okres zwany stanisławowskim, w którym główną rolę odgrywa ośrodek królewski i jego program, nawiązujący nieśmiało do wzorów oświeconego absolutyzmu, odznacza się wielkimi sukcesami w zakresie poezji klasy cysty czne j, przede wszystkim w dziełach Naru-szewicza, Krasickiego, Trembeckiego, Węgierskiego i Zabłockiego; równocześnie widoczne są odchylenia w kierunku rokoka, a nawet sentymentalizmu. Klasycyzm oświeceniowy był propozycją otwartą, podatną na inne wpływy, szukającą pomostu między nowszymi koncepcjami literackimi. Poszukiwanie pozytywnego bohatera oświeceniowego wykroczyło znacznie poza teren poezji i retoryki, spowodowało nobilitację nic uznawanych dotąd gatunków beletrystycznych i publicystyki. Zostaj stworzone stereotypy i wzorce: Pana Podstolego, Księdza Plebana i Pani 3odczaszyny, utrzymujące się długo w tradycji literackiej. Oprócz adap-acji schematów fabularnych przejętych ze współczesnej powieści europejskiej wielką zdobyczą zarówno poezji, jak i prozy stanisławowskiej jest unowocześnienie frazeologii, języka, poszerzenie jego zasobów, przysposobienie go do wyrażania treści intymnych, dowcipu, chociaż w dzie-izinie ekspresji uczuć miłosnych proza polska XVIII wieku nadal wyka->uje niedowład, który będzie przezwyciężony dopiero w następnym stu-ecłu. Wielkie osiągnięcia posiadała poezja sentymentalna tworząca nowo- 407 Kryzys literatury oświecenia czesny typ liryki bezpośredniego wyznania. Poprzez nawiązanie do twórczości ludowej zakwestionowała w sposób zasadniczy założenia klasycy-zinu. Można w niej dostrzec, choć w mniejszym nasileniu, te same elementy, które wyznaczały charakter europejskiego preromantyzmu. Punkt szczytowy doświadczeń literackich polskiego oświecenia stanowią jednak dopiero lata 1787 - 1794, okres walk politycznych Sejmu Wielkiego, Targowicy i Insurekcji Kościuszkowskiej. Dochodzi wtedy do głosu pokolenie, które odrzuca wzorzec kulturalny propagowany przez ośrodek królewski, wzorzec oparty na walce z sarmatyzmem i apologii wzorów francuskich. "Oświeceni republikanie" sięgną do tradycji staropolskich, ideologowie tego obozu, wywodzący się ze średniej szlachty i mieszczaństwa, przeniosą na grunt polski w sposób oryginalny koncepcje nowoczesnego narodu, a po doświadczeniach Insurekcji utrwali się pogląd o roli ludowości, folkloru w kształtowaniu kultury narodowej. Literatura i teatr stały się wówczas jednym z głównych narzędzi wałki ideologicznej, w pismach autorów Kuźnicy zgłoszono i przedyskutowano program odnowy, liczne dzieła dramatyczne, a przede wszystkim opera komiczna, ukazywały mniej lub bardziej udane wzory bohaterów pozytywnych z "trzeciego stanu", a w Krakowiakach i Góralach Bogusławskiego ugruntowany został ostatecznie wzór sztuki o tematyce chłopskiej, "narodowej". Chociaż okres ten trwał stosunkowo krótko i nie zdążył wykazać się więks7ą liczbą utworów literackich o znaczeniu trwałym, kierunek zachodzących procesów świadczył o tym, że literatura polskiego oświecenia po doświadczeniach i osiągnięciach szkoły stanisławowskiej, nastawionej w większości wypadków na adaptację wzorów francuskich, unowocześnienie form wypowiedzi, odrobienie zapóźnień dzielących ją od zachodniej Europy - wkroczyła na drogę własnych doświadczeń, opartych na tradycjach rodzimych. Proces ten, o niezwykle ciekawie rysujących się perspektywach dla dalszego rozwoju kultury polskiej, został przerwany nagle tragedią roku 1795, wymazaniem Polski ^ mapy Europy. Warto więc postawić pytanie, na które dotąd padają odpowiedni sprzeczne i pełne wątpliwości, mianowicie - czy datę upadku państwa można uważać za umowną cezurę określającą koniec epoki oświecenia? W świetle ostatnich badań pogląd ten zdaje się zyskiwać coraz więcej przekonywających argumentów. Przede wszystkim należy podkreślić fakt, nie zawsze doceniany przez badaczy, że upadek niepodległości spowodował likwidację instytucji politycznych i kulturalnych, od których zależała realizacja programu oświeceniowego. W odczuciu średniego pokolenia współczesnych dochodziło wręcz do utożsamiania utraty państwa z likwidacją narodu, stąd u wielu pojawiły się nastroje katastroficzne. Straciła znaczenie Warszawa jako centralny ośrodek inspirujący zacho- TV a*y, • j *-j* ora? r\ "j m ^ «u2bę propr, :a ist°te oświece"i ^^ątek n -- -H -r^3 ^^L?^ri; --^ Kryzys literatury oświecenia^ Wydaje się, że okres rozwoju literatury między rokiem 1795 l a wystąpieniem Mickiewicza, stosunkowo mało dotąd zbadany, należałoby 1 traktować jako okres osobny, o własnej problematyce i odrębnym charakterze. Wielki dorobek myśli i literatury oświecenia owocował nadal w tych latach, warunkując dalszy rozwój kultury polskiej, nie stanowił już jednak siły organizującej wyobraźnię narodową. y ^ył J)r-id^7_- WSKAZÓWKI BIBLIOGRAFICZNE Załączona bibliografia nie jest wykazem źródeł i opracowań, z których korzystał autor tomu, ale swoistym przewodnikiem, kierującym czytelnika do pozycji, które pozwolą mu na ugruntowanie i poszerzenie zdobytych wiadomości. Wobec konieczności ogarnięcia ogromnego materiału zastosowano daleko posuniętą selekcję, toteż informacje nasze okażą się nie wystarczające do głębszych studiów nad poszczególnymi problemami czy twórczością określonych autorów. Staraliśmy się jednak wskazać drogę do dalszych, samodzielnych już, poszukiwań. Podajemy zarówno bibliografię podmiotową, jak przedmiotową, przy czym podmiotowa ogranicza się przeważnie do poprawnych i dostępnych edycji omawianych utworów czy całego dorobku (lub wyboru) danego pisarza; pierwo-druki, a w przypadku utworów dramatycznych pierwsze wystawienia, rejestrowane są w tekście tomu. Niekiedy, zwłaszcza przy pisarzach najwybitniejszych, trzeba było dokonać krótkiego przeglądu dotychczasowych wydań, szczególnie że ani jeden z twórców z okresu Oświecenia nie ma do dziś zadowalającej z punktu widzenia nowoczesnych kryteriów edycji zbiorowej czy choćby większego wyboru, tak że wiele stwierdzeń rozprawki I. Chrzanowskiego w "Pamiętniku Literackim" 1908 O wydaniach poetów stanisławowskich nie utraciło aktualności (za chwalebny wyjątek, mimo sygnalizowanych niżej zastrzeżeń, uznać by należało 4-tomowe Pisma wybrane Krasickiego); wspomnianym kryteriom odpowiadają jedynie niektóre wydania poszczególnych utworów, najczęściej wchodzące w skład ambitniejszych serii wydawniczych Podajemy również antologie tekstów, układane z punktu widzenia określonych rodzajów lub gatunków literackich oraz tematyczne. W bibliografii przedmiotowej ograniczamy się w zasadzie i w miarę możliwości do opracowań najnowszych; uwzględniamy jednak te pozycje klasyczne, które stanowiły fundament badań epoki czy poszczególnego zagadnienia, otwarły nowe drogi bądź też zapoczątkowały płodne naukowo dyskusje. Przy pisarzach najwyższej rangi staraliśmy się zarysować skrótowo stan badań. Zarówno w bibliografii podmiotowej, jak przedmiotowej ograniczamy się, przy wszystkich niemal autorach żyjących i tworzących na przełomie epok, do okresu przed 1795 r. Z prac obcojęzycznych uwzględnialiśmy przede wszystkim te, które dostępne są w polsifcich Przekładach, a z innych jedynie pozycje w językach: angielskim, francuskim, niemieckim i rosyjskim (wyjątkowo włoskim). Zgodnie z charakterem Wskazówek stosujemy zapis najprostszy; po pełną informację bibliograficzną, ze wszystkimi elementami metryki wydawniczej, musi czytelnik sięgnąć do bibliografii sensu stricto lub katalogów bibliotecznych. W przypadku większej liczby wydań, przedruków książkowych z czasopism itp. ograniczamy się do publikacji najpóźniejszych lub najdostępniejszych; datę pierwodrnku 413 Wskazówki bibliograficzne 412 Wskazówki bibliograficzne opracowania podajemy jedynie wówczas, gdy jest, ona z jakichś względów istotna lub odległa w czasie. Recenzje wydań i opracowań odnotowujemy wtedy, kiedy dotyczą one pozycji kontrowersyjnych, a także wtedy gdy odegrały rolę w ważnych naukowo polemikach lub przedstawiają samodzielną wartość. Zaznaczamy wyraźnie, że edycja jakichś tekstów opatrzona jest wstępem bądź posłowiem, kiedy autor ich nie jest identyczny z wydawcą (lub nie wiadomo, który z wydawców napisał wstęp). Informację o wstępie czy posłowiu powtarzamy w bibliografii przedmiotowej w wyjątkowych tylko przypadkach, toteż czytelnik poszukujący informacji 3 opracowaniach nie powinien pomijać bibliografii podmiotowej. Jeśli pozycję jakąś musimy z różnych punktów widzenia powtórzyć kilkakrotnie, staramy się, dla wygody czytelnika, nie odsyłać go do poprzedniego zapisu (chyba że znajduje się on w bezpośredniej bliskości), ale zapis powtarzamy, niekiedy w wersji skróconej. Przynależność pozycji do serii wydawniczej, zarówno w bibliografii podmiotowej, lak przedmiotowej, sygnalizujemy jedynie wówczas, kiedy adnotacja taka stanowi pośrednią charakterystykę edycji. Dotyczy to kilku zwłaszcza serii o ustalonym, DOgatym w informacje, aparacie edytorskim. Mowa tu przede wszystkim o seriach lastępujących: Biblioteka Narodowa (BN), seria I - teksty autorów polskich, seria II - obcych: >bszerny wstęp o charakterze zarysu monograficznego, uwzględniający elementy la historycznego i komparatystycznoliterackiego, analizę problemu istotnego dla lublikowanej pozycji, analizę literacką oraz krótkie wskazówki bibliograficzne; nota yydawnicza, zawierająca często obszerne informacje o stanie wydań; szczegółowe, nalityczne przypisy językowe i rzeczowe na poziomie popularnym. Biblioteka Pamiętników Polskich i Obcych (BPam): wstęp lub posłowie; aneksy izupełniające tekst główny; bogaty komentarz językowy i rzeczowy, raczej synte-yczny; indeks osobowy, w miarę potrzeby również geograficzny i rzeczowy. Teatr Polskiego Oświecenia (TPO): wybór lub całość twórczości dramatycznej sdnego autora czy też gatunku bądź "podgatunku"; komentarz językowy i rze-zowy; zestaw spektakli XVIII-wiecznych i wydań; wybrana bibliografia przed-liotowa. Biblioteka Klasyków Filozofii (BKF): wstęp; przypisy rzeczowe; indeks osobowy, srminów, pojęć itp. Seria na wyższym poziomie, mało popularna. Nasza Biblioteka (NB): seria dostosowana aparatem i poziomem do potrzeb okólnych, obejmująca lektury. Wskazówki nasze zaczynamy od zestawienia ogólnych historii literatury polnej (od okresu pozytywizmu), obejmujących też Oświecenie. Następnie podajemy, porządkowane rzeczowo, pozycje dotyczące całości epoki. Zgrupowanie materiału ardziej szczegółowego dostosowujemy do podziału tomu na części, przy czym :ęść drugą i trzecią łączymy. W ramach poszczególnych części podajemy najpierw bliografię do całości podokresu, dalej do problemów, wreszcie autorów; jeśli vórczość pisarza omawia autor tomu w kilku mfejscach, bibliografię gromadzimy izem. Nie stosujemy skrótów poza ogólnie przyjętymi i zrozumiałymi, prócz skrótów rii podanych przy ich charakterystyce i PSB na oznaczenie Polskiego slowmka ograficznego. Adnotacje stosujemy w miarę potrzeby: w miarę potrzeby też wpro-adzamy bardziej narracyjny tok podawania informacji. Ujęcie bibliografii poszcze-ilnych problemów i - zwłaszcza - autorów wyznaczone jest w mniejszym stop-u przyjętymi kryteriami formalnymi, w większym - względami merytorycz-rmi, takimi jak ranga pisarza, stain badań i wydań, rola twórczości literackiej ogólnym jego dorobku itp.; stąd łatwo dostrzegalne różnice. OKRES OŚWIECENIA JAKO CAŁOŚĆ WAŻNIEJSZE SYNTEZY HISTORII LITERATURY POLSKIEJ Przy pozycjach wielotomowych podano tom, w którym znajduje się omówienie literatury Oświecenia. - O wcześniejszych syntezach informuje S. Sawicki: Po-c?ątki syntezy historycznohterackiej w Polsce, Warszawa 1969. P. Chmielowski, Historia literatury polskiej, t. 1-6, Warszawa 1899 -1900 (Oświecenie w t. 2), 2 i 3 wyd. części do wystąpienia Mickiewicza oprać. S. Kos-sowski (w l t.), Lwów 1914, 1931; S. Tarnowski, Historia literatury polskiej, t. 3, Kraków 1900, wyd. 2 uzup. 1904; A. Briickner, Dzieje literatury polskiej w zarysie, Warszawa 1903, 1908, 1924; K. Wojciechowski, Dzieje literatury polskiej, w publikacji zbiorowej Polska, obrazy i opisy, Lwów 1909 (osobno 1926), wyd. 718 oprać. R. Pollak i Z. Szweykowski, Poznań 1947, 1948; S. Dobrzycki, Historia literatury polskiej, t. 1: Literatura Polski niepodleglej, Poznań 1927; I. Chrzanowski, Historia literatury niepodleglej Polski, wyd. 10 popr. d uzup., Warszawa 1930 (wyd. l, znacznie szczuplejsze, 1906), 1971; J. Kleiner, Zarys dziejów literatury polskiej, t. l (do 1795), Lwów 1932, wyd. 2 zmienione, t. l (do 1830), Lwów 1938 (podręcznik licealny), przejrzeli i uzupełnili S. Kawyn, J. Spytkowski, T. Ulewicz, Wrocław 1965, 1968 (całość literatury w l t.); T. Grabowski, Historia literatury polskiej, t. l, Poznań 1936; J. Krzyżanowski, Historia literatury polskiej, t. 1: Alegoryzm - pre-romantyzm, Warszawa 1939, 1953, 1964, 1966; J. Krzyżanowski, Dzieje literatury polskiej od początków do czasów najnowszych, Warszawa 1969, 1972. W wyd. 2 zbiorowych Dziejów literatury pięknej w Polsce PAU, ez. 1-2, Kraków 1935 - 36, o poezji czasów saskich pisał A. Briickner, stanisławowskiej I. Chrzanowski, nowołacińskiej T. Sinko (cz. 1), o dramacie M. Szyjkowski, powieści czasów saskich B. Gubrynowicz, Oświecenia Z. Szweykowski (cz. 2); w wyd. l (1918, cz. 2) o dramacie stanisławowskim pisał W. Hahn, o powieści K. Wojciechowski. Ponadto w publikacji zbiorowej Polska, jej dzieje i kultura literaturę do 1795 (t. 2, Warszawa 1928) oprać. S. Dobrzycki; w takiejże publikacji Wiedza o Polsce literaturę do 1863 (t. 2, Warszawa [H931]) K. Górski (także w odbitce, z J. Lorento-wiczem: Literatura i teatr polski, Warszawa br.). BIBLIOGRAFIE Wybór pozycji z zakresu historii Polski w latach stanisławowskich, w układzie rzeczowym: Bibliografia historii Polski, pod red. H. Madurowicz-Urbańskiej, t. l, cz. 2, Warszawa 1965 (indeksy w cz. 3). Całość epoki w aspekcie historycznolite-rackim: K. Estreicher, Bibliografia polska. Stulecie XV - XVIII. W układzie abe-cadlowym, [ogólnego zbioru] t. 12 - 22, Kraków 1891 - 1908, t. 23 - 33 oprać. S. Estreicher, Kraków 1910 - 39, t. 34, z. l (do Za-), oprać. K. Estreicher (wnuk), Kraków 1951 (pełna rejestracja druków); Bibliografia literatury polskiej "Nowy Korbut", t- 4-6: Oświecenie, oprać. E. Aleksandrowska z zespołem, Warszawa 1966 - 72. Poszczególne dziedziny: Bibliografia filozofii polskiej 1750 - 1830, oprać. A. Kadler 2 zespołem w oparciu o materiały A. Bara, Warszawa 1955; J. Rudnicka, Bibliografia Powieści polskiej 1601 - 1800, Wrocław 1904; J. Nowak-Dłużewski, Bibliografia sta-ropolskiej okolicznościowej poezji politycznej (XVI - XVIII w.), Warszawa 1964; J- Łojek, Bibliografia prasy polskiej 1661 -1831, Warszawa 1965; E. Maliszewski, Bibliografia pamiętników polskich i Polski dotyczących (druki i rękopisy), Warszawa 1928. 414 Wskazówki bibliograficzne 415 Wskazówki bibliograficzne ANTOLOGIE Obszerną antologię tekstów poetyckich, obejmującą również utwory przedtem nie publikowane, wydał J. Kott: Poezja polskiego Oświecenia, Warszawa 1954, wyd 2 popr. I uzup. (przede wszystkim zgodnie z uwagami w obszernej recenzji Z. Goliń. skiego w "Pamiętniku Literackim" 1956), Warszawa 1956 (rec.: J. W. Gomulicki "Przegląd Humanistyczny" 1957, nr 1); nowsze badania zakwestionowały w -wielu" wypadkach przyjęte przez antologistę autorstwo niektórych wierszy. Wcześniejsza przeznaczona do celów szkolnych, antologia E. Sawrymowicza Poezja stanisławowska, Warszawa 1949, nie odpowiada pod żadnym względem wymaganiom poprawności edytorskiej (por. rec. T. Mikulskiego w "Zeszytach Wrocławskich" 1950, nr 1/2, przedr. w tomie W kręgu oświeconych, Warszawa 1960). W Bibliotece Pisarzy Polskich i Obcych ukazała się Bajka polska wieku Oświecenia w wyborze, Warszawa 1947, w oprać. S. Adamczewskiego, wyd. 2 (1951) i 3 (1952) w oprać. Z. Skwarczyńskiego. Antologia polskiej pieśni ludowej ze zbiorków polskich XVIII w. stanowi t. 2 publikacji Cz. Hernasa W kalinowym lesie, Warszawa 1965. - Teksty i fragmenty tekstów z pogranicza literatury i nauki znaleźć można w antologii B. Suchodolskiego Nauka polska w okresie Oświecenia, Warszawa 1953, z takiegoż pogranicza literatury i filozofii - w antologii H. Hinza i A. Sikory Polska myśl filozoficzna. Oświecenie. Romantyzm, Warszawa 1964 (Oświecenie oprać. H. Hinz). - Teksty dobrze wprowadzające w obyczajowość i atmosferę epoki zawierają pozycje: Warszawa wieku Oświecenia, oprać. J. Kott i S. Lorentz, Warszawa 1954 (tu bogaty materiał ikonograficzny); Anegdoty i sensacje obyczajowe wieku Oświecenia w Polsce, oprać. R. Kaleta, Warszawa 1958. OŚWIECENIE JAKO EPOKA W KULTURZE EUROPEJSKIEJ Wybór nowszych pozycji obcych: D. Mornet, La Pensee franęaise au XVIHe siecle, wyd. 9, Paris 1956 (wyd. l 1926); tenże, Les Origines intellectuelles de la Revolution franfaise 1715 -1787, wyd. 6, Paris 1954 (wyd. l 1S33); P. Hazard, La Crise de la conscience europeenne 1680-1715, Paris 1'961 (wyd. l, t. 1-3, 1934-35); tenże, La Pensee europeenne au XVIIIe siecle de Montesąuieu d Lessing, t. 1-3, Paris 1963 (wyd. l 1946; w t. 3 obszerna bibliografia); E. Cassirer, Die Philosophie der Aufkldrung, Tubingen -1932, i wyd. ang.: The Philosophy of the Enlightenment, Boston 1960 (wyd. l 1951); J. Fabre, Lumieres et Romantisme, Paris 1963 (wstęp w przekł. E. Rzadkowskiej w "Pamiętniku Literackim" 1970, z. 2); S. O. Simches, Le Romantisme et le gout esthetiąue du XVIIIe siecle, Paris 1964; G. Walter, La Revolution frangaise, Paris 1967 (tu antologia pieśni rewolucyjnej i słownik terminów). Wybór pozycji polskich: Pozycję klasyczną, pierwszą polską próbę ifjęcia prądów i kierunków w kategoriach nowoczesnej teorii kultury, stanowi praca Z. Łempickiego Renesans. Oświecenie. Romantyzm, Warszawa 1923 (rec.: J. Kleiner, "Pamiętnik Literacki" 1923 i "Ruch Filozoficzny" 1926/27, M. Kridl, "Przegląd Warszawski" 1923), przedr. w t. l Wyboru pism, Warszawa 1966. Z. Libera opracował Oświecenie w Bibliotece "Polonistyki" (ułożona zagadnieniowo antologia tekstów i rozprawa wstępna), Warszawa 1967. Ponadto wymienić można Moralność mieszczańską M. Ossowskiej, Łódź 1956, eseistyczne tomy J. Adamskiego: Świat wolteriański, Warszawa 1957, i Sekrety wieku Oświecenia, Kraków 1969, Od religii do filozofii. Z dziejów kultury umysłowej epoki Oświecenia H. Hinza, Warszawa 1960, wreszcie dwie antologie: B. Bacziki Fi- lozofia francuskiego Oświecenia (z wstępem tegoż), Warszawa 1961; W. Furmańczy-ka i I. Sowińskiej Myśl amerykańskiego Oświecenia (z wstępem P. Graffa), Warszawa 1964. Myśl J J. Rousseau analizują m. in.: J. Starobinski, Jean-Jacąues Rousseau. La transparence et l'obstacle, Paris 1971; J. Fabre, Reahte et utopie dans la pensee politique de Rousseau, Deux freres ennemis: Diderot et Jean-Jacques, w tomie Lumieres et Romantisme, Paris 1963; B. Baczko, Rousseau: samotność i wspólnota, Warszawa 1964. Z tekstów Jana Jakuba wydano po polsku m. in.: O umowie spo-lecznej, tłum. i oprać. M. Starzewski, Kraków 1927, BN II 44; Rozprawa o pochodzeniu i podstawach nierówności między ludźmi, w tomie Trzy rozprawy z filozofii społecznej, oprać. H. Elzenberg, Warszawa 1956, BKF; Nowa Heloiza, tłum. i oprać. E. Rzadkowska, Wrocław 1962, BN II 136; zob. też Pamiętnikanstwo. Historie literatur obcych: Podajemy nowsze syntezy dostępne w języku polskim oraz niektóre opracowania specjalne literatury XVIII w. G. Sampson, Historia literatury angielskiej w zarysie, tłum. P. Graff, Warszawa 1966, 1967 (wyd. oryg. 1957). - G. Lanson, P. Tuffrau, Historio literatury francuskiej w zarysie, tłum. W. Bieńkowska, Warszawa 1963, 1905, 1971 (wyd. oryg. 1936); V.-L. Saulnier, La Littśrature frangaise du siecle philosophiąue, Paris 1956, 1958, 1961 (w popularnej serii Que sais-je?); V. Klemperer, Geschichte der franzosischen Literatur im 18. Jahrhundert, t. 1-2, Berlin-Halle (Saale) 1954 - 66; Grundpositionen der franzosischen Aufkldrung, Berlin 1955. - M. Szyrocki, Historia literatury niemieckiej. Zarys, Wrocław 1963, 1971 (oprać, popularne); tenże, Dzieje literatury niemieckiej. Podręcznik [uniwersytecki], t. l, Warszawa 1989; H. Hettner, Geschichte der deutschen Literatur im achtzehnten Jahrhundert, wyd. 2, t. 1-2, Berlin 1961; G. Kaiser, Von der Aufkldrung bis zum Sturm und Drang, Giitersloh 1986. - Literatura rosyjska. Podręcznik [uniwersytecki], pod red. M. Jakóbca, t. l, Warszawa 1970 (XVIII w. w oprać. W. Jakubowskiego, R. Luźnego, T. Kołakowskiego); D. D. Błagoj, Historio literatury rosyjskiej XVIII wieku, tłum. M. i W. Leśniewscy, Warszawa 1955 (wyd. oryg. 1945); Russkaja litieratura XVIII wieka. Epocha kłassicizma, Moskwa 1964. - N. Sapegno, Historia literatury włoskiej w zarysie. Podręcznik [uniwersytecki], tłum. Z. Matuszewicz i K. Kasprzyk, Warszawa 1989. OŚWIECENIE JAKO EPOKA W KULTURZE POLSKIEJ Dyskusja o per io d y z ac j i : J. W. Gomulicki, BZosJci i nędze "Poezji polskiego Oświecenia", "Przegląd Humanistyczny" 1957, nr 1; J. Nowak-Dłużewski, O datę startową literatury polskiego Oświecenia, tamże 1959, nr 1; tenże, Periodyzacja literatury stanisławowskiej, tamże 1960, nr 4 (obie ostatnie pozycje także w tomie Z historii polskiej literatury i kultury, Warszawa 1967); J. W. Gomulicki, "Rocznik Literacki" 11963, s. 185 (w omówieniu publikacji z historii literatury i kultury Oświecenia); R. Wołoszyński, Jeszcze w sprawie początków Oświecenia w Polsce, "Pamiętnik Literacki" 1965, z. 2; J. Nowak-Dłużewski, I jeszcze w sprawie Oświecenia w Polsce, tamże 1967, z. 1. - Dyskusję referuje Z. Libera w pierwszej rozprawie tomu Problemy polskiego Oświecenia, Warszawa 1969. 416 Wskazówki bibliograficzne 417 Wskazówki bibliograficzne Ogólne opracowania historii okresu: W Historii Polski przygotowanej przez Instytut Historii PAN pod red. T. Man-teuffla lata 1764-95 obejmuje cz. l t. 2, pod red. S. Kieniewicza i W. Kuli (autorzy: C. Bobińska, S. Herbst, E. Rostworowski, W. Rusiński), Warszawa 1958; w cz. 4 tegoż tomu (Warszawa 1960) obszerne zestawienie bibliograficzne. Opracowania popularne reprezentujące aktualny stan badań w zakresie najważniejszych problemów politycznych, społecznych i gospodarczych: E. Rostworowski, Ostatni król Rzeczypospolitej, Warszawa 1966; J. Maciszewski, Szlachta polska i je) państwo, Warszawa 19>69 (polska specyfika ustrojowa, sarmatyzm); Polska w epoce Oświecenia, pod red. B. Leśnodorskiego, Warszawa 1971, seria Konfrontacje (tu także kultura: nauka w oprać. K. Opałka, architektura - S. Lorentza, literatura - M. Klimowicza). Ponadto znakomitą orientację w tle okresu dają współczesne pamiętniki (zob.), uwłaszcza Polska stanisławowska w oczach cudzoziemców, Pamiętniki czasów moich Niemcewicza oraz Pamiętniki Kitowicza. Dzięki cytowaniu i referowaniu bogatego wyboru różnorodnych tekstów współczesnych, często do dałś nie publikowanych lub Drzepadłych, znaczną wartość przedstawia popularna praca J. I. Kraszewskiego ''oZska w czasie trzech rozbiorów, t. 1-3, Poznań 1873 - 75, wyd. 2 Warszawa 902 - 03. Kluczowe znaczenie stolicy za Stanisława Augusta nadaje szerszą perspektywę >opularnym publikacjom jej poświęconym: A. Zahorski, Warszawo za Sasów i Sta-lisława Augusta, Warszawa 1970; A. Berdecka, I. Turnau, Życie codzienne w War-zawie okresu Oświecenia, Warszawa 1969; antologia tekstów Warszawa wieku Oświecenia, oprać. J. Kott, S. Lorentz, Warszawa 1954. Kultura okresu: Z pozycji klasycznych pierwsze miejsce zajmuje tom W. Smoleńskiego z 1891 A?yd. 2 uzup. 1923, wyd. 3 Warszawa 1949) Przewrót umysłowy w Polsce wieku 'VIII, jedyna, jak dotychczas, próba syntezy kultury epoki, w niektórych elemen-ich przestarzała (zwłaszcza w koncepcji gwałtownego "przewrotu" bez należytego względnienia fazy przygotowawczej), w wielu do dziś aktualna; ponadto: A iriickner, Dzieje kultury polskiej, t. 3, Warszawa 1958 (wyd. l 1931). Na szerokim e europejskim ukazał kulturę czasów stanisławowskich J. Fabre: Stanislas Auguste oniatowski et l'Europe des Lumieres, Paris 1952. Tom popularnych "szkiców dziejów kultury polskiej XVIII w." wydał R. W. Wołoszyński: Pokolenia oświeco-ych, Warszawa 1967. Zob. też K. Opałek, Myśl Oświecenia w Krakowie, Kra-ów 1955. Filozofia: B. Suchodolski, Rozwój i problematyka filozofii Oświecenia ' Polsce, w publikacji zbiorowej Z dziejów polskiej myśli filozoficzne] i społecznej, 2: Wiek XVIII - Oświecenie, Warszawa 1956,'oraz w tomie Studia z dziejów niskiej myśh filozoficznej i naukowej, Wrocław 1958. Zob. też Bibliografie, Anto-gie i liczne opracowania dotyczące poszczególnych autorów oraz pozycje dawniej-e: J. Marchlewski, Fizjokratyzm w dawnej Polsce (prwdr. niem. Der Physiokra-smus in Polen 1897), w Pismach wybranych, t. l, Warszawa 1952; S. Czarnowski, ilozofia społeczna w Polsce w końcu XVIII i początku XIX w., w Dziełach, t. 2, 'arszawa 1956 (prwdr. 1904). Nauka: K. Opałek, Oświecenie, w zbiorowej syntezie, pod red. B. Suchodol-•iego, Historia nauki polskiej, t. 2, Wrocław 1970; B. Suchodolski, rozprawa stępna w antologii Nauka polska w okresie Oświecenia, Warszawa 1953, przedr vv tomie Studia ..., jw. (Filozofia). O towarzystwach naukowych: W. Smoleński, Towarzystwa naukowe i literackie w Polsce wieku XVIII, -w Pismach historycznych, t 2, Kraków 1901. - O krytycznej postawie wobec tradycji w badaniach historycznych: K. Chodynictoi, Poglądy na zadania historii w epoce Stanisława Augusta, Warszawa 1915; H. Rzadkowska, Rozwój myśli historycznej w dobie Oświecenia, Studia i Materiały z Dziejów Nauki1 Polskiej, 6 (1958); J. Maślanka, Słowiańskie mity historyczne w literaturze polskiego Oświecenia, Wrocław 1968. - Zob. też Akademia Krakowska. Sztuka: Historia sztuki polskiej w zarysie, pod red. T. Dobrowolskiego, wyd. 2, t. 3 (cz. 7: Sztuka neoklasyczna i preromantyczna 1760-1830), Kraków 19615; W. Tatarkiewicz, Rządy artystyczne Stanisława Augusta, Warszawa 1919; tenże, Poglądy estetyczne epoki Stanisława Augusta, w tomie Skupienie i marzenie, Kraków 1951 (prwdr. 1936); Klasycyzm. Studia nad sztuką polską XVIII i XIX wieku, pod red. W. Tatarkiewieża, Wrocław 1968; S. Lorentz, Architektura w kulturze polskiego Oświecenia, w tomie zbiorowym Polska w epoce Oświecenia, Warszawa 1971. - O twórcach: Z. Batowski, Norblin, Lwów 1911; W. Tatarkiewicz, Dominik Merlini, Warszawa 1955; K. Sroczyńska, Zygmunt Vogel, rysownik gabinetowy Stanisława Augusta, Warszawa 1969; T. S. Jaroszewski, Chrystian Piotr Aigner, architekt warszawskiego klasycyzmu, Warszawa 1970; A. Bartczakowa, Jakub Fontana, architekt warszawski XVIII wieku, Warszawa 1970; M. Kwiatkowski, Szymon Bogumił Zug, architekt polskiego Oświecenia, Warszawa 1971. Muzyka: A. Nowak-Romanowicz, Muzyka polskiego Oświecenia i wczesnego romantyzmu, w publ. zbiór. Z dziejów polskiej kultury muzycznej, t. 2, Kraków 1966; J. Prosnak, Kultura muzyczna Warszawy XVIII wieku, Kraków 1995. Oświata: Epoka wielkiej reformy. Studia i materiały do dziejów oświaty w Polsce XVIII wieku, pod red. S. Łempickiego, Lwów 1923. - Szkoły: S. Bednarski, Upadek i odrodzenie szkół jezuickich w Polsce, Kraków 1938; "Nasza Przeszłość" 1962, t. 15 (tom poświęcony pijarom polskim); K. Mrozowska, Szkoła Rycerska Stanisława Augusta Poniatowskiego (1765 - 1794), Wrocław 1961 (monografia). Komisja Edukacji Narodowej: S. Kot, Komisja Edukacji Narodowej 1773-1794, Kraków 1'923; A. Jobert, La Commission d'Education Nationale en Pologne (1773-1794). Son oeuvre d'instruction civique, Paris 1941; M. Mitera-Dobro-wolska, Komisja Edukacji Narodowej 1773-1794, Warszawa 1966 (oprać, popularne); J. Lubieniecka, Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych, Warszawa 1960; W. Szysz-kowski, Walka o język polski w szkołach .Komisji Edukacji Narodowej, "Rocznik Naukowo-Dydaktyczny WSP w Krakowie" 1962. - Źródła: Komisja Edukacji Narodowej. Wybór źródeł (Pisma Komisji i o Komisji), oprać. S. Tync, Wrocław 1954, BN I 126; G. Piramowicz, Powinności nauczyciela oraz wybór mów i listów, oprać. K. Mrozowska, Wrocław 1958, BN I 171. Akademia Krakowska: M. Chamcówna, Uniwersytet Jagielloński w dobie Komisji Edukacji Narodowej, [1]: Szkoia Główna Koronna w okresie wizyty i rektoratu Hugona Kołłątaja 1777-1786, Wrocław 1957, [2]:Szkoia Główna Koronna w latach 1786-1795, Wrocław 1959; tę samą epokę opracowała autorka w syntetycznym skrócie (pt. Epoka wielkiej reformy), w zbiorowych Dziejach Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1765 - 1850, [całości dziejów UJ] t. 2, cz. l, Kraków 1965. M- Chamcówna, Katedra literatury w Szkole Głównej Koronnej (1782 -1795) * iu pierwszych latach porozbiorowych (do 1802), w zbiorowych Dziejach katedry historii literatury polskiej w Uniwersytecie Jagiellońskim, Kraków 1966. Czasopiśmiennictwo: J. Łojek, Dziennikarze i prasa w Warszawie w XVIII wieku, Warszawa 1960 (rec.: J. Szczepaniec, "Pamiętnik Literacki" 1962, 27 Oświecenie Wskazówki bibliograficzne 419 418 Wskazówki bibliograficzne z. 2); tenże, "Gazeta Warszawska" księdza Łuskiny (1774 -1793), Warszawa 1959-J. Szczepaniec, Monopol prasowy Stefana Łuskiny w Koronie w latach 1773 -1793 "Ze skarbca kultury" 1961, z. 13; J. Rudnicka, Stan i potrzeby badań nad polskim czasopiśmiennictwem XVII i XVIII wieku, "Przegląd Humanistyczny" 1961, nr 5 Zob. też Bibliografie i hasło rzeczowe w Nowym Korbucie, t. 4. LITERATURA Przeglądy badań historycznoliterackich: T. Mikulski, Stan badań i potrzeby nauki o literaturze wieku Oświecenia, referat wygłoszony 10 V 1950 na Zjeździe Polonistów w Warszawie, opublikowany w księdze zjazdowej O sytuacji w historii literatury polskiej, Warszawa 1951 w "Pamiętniku Literackim" 1950, z. 3/4, oraz w tomie Ze studiów nad Oświeceniem', Warszawa 1956 (zarówno ocena dokonań, jak główne kierunki postulowanych prac pozostały w znacznej mierze aktualne); R. Kaleta, Powojenne prace o literaturze stanisławowskiej (1945-1950), "Pamiętnik Literacki" 1950, z. 3/4 i odb.; T. Młkulska Studia nad Oświeceniem w latach 1945 - 1955, referat na Międzynar. Zjeździe Sla-wistów w Belgradzie 17 IX 1955, opublikowany w tomie Ze studiów nad Oświeceniem, jw. Poczynając od 1955 regularne omówienia pozycji historycznoliterackich dotyczących Oświecenia (i wydań tekstów) ukazują się w kolejnych tomach "Rocznika Literackiego"; w 1955 przeglądu dokonał T. Mikulski, 1957-64 i 1966-67 J. W. Gomulicki, 1965 i 1968 - 69 Z. Libera (1056 brak przeglądu). * Jedyną, jak dotychczas, próbę opracowania monograficznego całości literatury okresu podjął K. Wojciechowski: Wiek Oświecenia. Historia literatury wieku Oświecenia w Polsce, z (nieukończ.) rkpsu pośmiertnego wyd. J. Zaleski, Lwów 1926. Główne zagadnienia, przede wszystkim prądów i kierunków, referuje tom studiów Z. Libery Problemy polskiego Oświecenia. Kultura i styl, Warszawa 1969 (Problemy kultury polskiego Oświecenia, Tradycje baroku, Klasycyzm, Rokoko, W kręgach sentymentalizmu i prerom.anty7.mu); tegoż autora: Europejski charakter literatury polskiego Oświecenia, "Pamiętnik Literacki" 1962, z. 3; Główne problemy kultury i literatury polskiego Oświecenia w świetle ostatnich badań, referat na Międzynar. Kongresie Slawistów w Sofii 1963, opublikowany w tomie zbiorowym Z polskich studiów slawistycznych, seria 2, cz. 2: Nauka o literaturze, Warszawa 1963; Zagadnienia stylu w literaturze polskiego Oświecenia, "Pamiętnik Literacki" 1970, z. 2. Całość historii literatury, ale nie wszystkie przejawy twórczości literackiej obejmuje, zgodnie z przyjętą koncepcją poezji, W. Borowy w tomie O poezji polskiej w wieku XVIII, Kraków 1948; poszczególne rozdziały stanowią jakby miniaturowe monografie krytyczne, cenne zwłaszcza w przypadku liryków. Zagadnienia świadomości literackiej podejmują: S. Pietraszko, O pojmowaniu poezji w Polsce w okresie Oświecenia, "Przegląd Humanistyczny" 1963, nr 1; T. Kostkiewiczowa, Liryka i gatunki liryczne w poetykach polskiego Oświecenia, w tomie zbiorowym poświęconym V Międzynar. Kongresowi Slawistów w Sofii: Z teorii i historii literatury, Wrocław 1963; J. Ziętarska, Sztuka przekładu w poglądach literackich polskiego Oświecenia, Wrocław 1969; P. Matuszewska, Ł'St poetycki w świadomości literackiej polskiego Oświecenia, "Pamiętnik Literacki" 1970, z. 2, Zob. też Walka o język. Życie literackie poznajemy ze świadectw współczesnych, z tej dziedziny bowiem, prócz popularnych szkiców J. W. Gomulickiego rozsianych w rocznikach Stolicy", do odnotowania są jedynie dwie prace Z. Libery: referat na sesji naukowej Rola Warszawy w Życiu Narodu i Państwa w maju 1965: Uwagi o życiu lite-rackin, Warszawy w czasach stanisławowskich, opublikowany w "Roczniku Warszawskim" VII (1966), oraz Z dziejów salonu warszawskiego w czasach Stanisława Augusta, w tomie prac ofiarowanych J. Nowakowi-Dłużewskiemu: Kultura i literatura dawnej Polski, Warszawa 1968. Por. s. 445. Ze związków literatury polskiej XVIII w. z obcymi poważniejsze opracowania mają jedynie polsko-rosyjskie: P. N. Bierkow, Russko-polskije litieratur-nyje swiazi w XVIII wiekie, Moskwa 1958; R. Luźny, Literatura polska w Rosji w wieku XVII i XVIII, w tomie zbiorowym poświęconym VI Międzynar. Kongresowi Slawistów w Pradze: O wzajemnych powiązaniach literackich polsko-rosy]- skich, Wrocław 1969. Z zagadnień recepcji i wpływów prace ogólniejsze: J. Reychman, Orient w kulturze polskiego Oświecenia, Wrocław 1964; Z. Sinko, Powieść zachodnioeuropejska w kulturze literackiej polskiego Oświecenia, Wrocław 1968; E. Rzad-kowska, Encyklopedia i Diderot w polskim Oświeceniu, Wrocław 1955. - Prace szczegółowe: W. Smoleński, Monteskiusz w Polsce wieku XVIII, Warszawa 1927; K. Opałek, Monteskiusz w Polsce, w publikacji zbiorowej Monteskiusz i jego dzielo. Sesja naukowa w dwusetną rocznicę śmierci, Wrocław 1956; M. Smolarski, Studia nad Walterem w Polsce, Lwów 1918; A. Załuska, Poezja opisowa Delille'a w Polsce, Kraków 1934; M. Dadlez, Pope w Polsce w XVIII wieku, Kraków 1923; M. Szyj-kowski, Osjan w Polsce na tle genezy romantycznego ruchu, Rozprawy PAU. Wydz. Filol., t. 52 (1913) i odb. Walka o język: Zarys problemu: T. Mikulski, Walka o język polski w czasach Oświecenia, w tomie Ze studiów nad Oświeceniem, Warszawa 1956. Z. Klemensiewicz, Miłoś-nictwo języka w dziejach polszczyzny, w tomie W kręgu języka literackiego i artystycznego, Kraków 1961 (prwdr. 1945); R. Soból, Ignacy Krasicki w walce o język narodowy, "Zeszyty Wrocławskie" 1952, z. 1. Zob. też M. Rudnicki, Językoznawstwo polskie w dobie Oświecenia, Poznań 1956, oraz Komisja Edukacji Narodowej, H. Kołłątaj. - Teksty z epoki: Obrońcy języka polskiego. Wiek XV - XVIII, oprać. W. Taszycki, Wrocław 1953, BN I 146; szersza tematycznie antologia, obejmująca teksty z zakresu świadomości językowo-stylistycznej: Ludzie Oświecenia o języku i stylu, pod red. i ze wstępem M. R. Mayenowej, t. 1-3, Warszawa 1958 (t. 1-2: teksty z komentarzem, oprać. Z. Florczak, t. 3: słownik, oprać. L. Pszczołowska). Drukarstwo: Od 1959 ukazuje się we Wrocławiu pod red. A. Gryczowej (autorzy A. Gry-Ciowa, K. Korotajowa, W. Krajewski, A. Mańkowska) słownik rzeczowo-biograficzny Drukarze dawnej Polski od XV do XVIII wieku, zawierający hasła poświęcone ośrodkom, oficynom drukarskim i drukarzom; dotychczas wyszły: t. 4: Pomorze, 1962; z. 5; Wielkie Księstwo Litewskie, 1959; z. 6: Małopolska - ziemie ruskie, 1960. Biogramy wydawców, drukarzy, księgarzy, bibliotekarzy, bibliografów, kolekcjonerów w Słowniku pracowników książki polskiej, pod red. I. Treichel, Warszawa 1972. Monografii poszczególnych oficyn brak; liczne cenne prace o problematyce szczegółowej publikuje w periodykach J. Szczepaniec. Por. też hasło rzeczowe Drukarstwo i księgarstwo w Nowym Korbucie, t. 4, gdzie przegląd drukarni okresu Oświecenia. ar* Wskazówki bibliograficzne 423 422 Wskazówki bibliograficzne E. Rostworowski, Warszawa 1966; F. Pepłowski, Słownictwo i frazeologia polskiej publicystyki okresu Oświecenia i romantyzmu, Warszawa 1961. Cenne uwagi szczegółowe rozsiane są w przeglądach J. W. Gomulickiego w "Roczniku Literackim" (por. Przeglądy badań). Zob. też Bibliografie. Ponadto różnych dziedzin literatury dotyczą pozycje: I. Chrzanowski, Z dziejów satyry polskiej XVIII wieku, Warszawa 1909; S. Windakiewicz, Epika polska, Kraków 1939; Cz. Hernas, W kalinowym lesie, t. 1: U źródeł folklorystyki polskiej, t. 2-por. Antologie, Warszawa 1965 (pozycja nowatorsko ujmująca zagadnienia folkloru w okresie Oświecenia i cofająca znacznie w czasie początki folklorystyki polskiej); por. też hasło rzeczowe Folklorystyka w Nowym Korbucie, t. 4. WCZESNE OŚWIECENIE (DO 1764) HISTORIA I KULTURA Teksty: Czasy saskie. Wybór źródeł, oprać. J. Feldman, Kraków 1928, BN I 110; B. Chmielowski, Nowe Ateny (wybór), oprać. M. i J. Lipscy, Kraków 1966; niektóre teksty poetyckie w antologii Poeci polskiego baroku, t. 2, oprać. J. Sokolowska i K. Żukowska, Warszawa 1965. Opracowania: Rokoko. Studia nad sztuką l polowy XVIII wieku, Warszawa 1970 (materiały sesji naukowej we Wrocławiu w październiku 1968); E. Rostworowski, Czasy saskie (1702 -1764), w zbiorowych Dziejach Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1364 --1764, [całości dziejów UJ] t. l, Kraków 1964; S. Grzybowski, Z dziejów popularyzacji nauki w czasach saskich (1: "Nowe Ateny", pierwsza polska encyklopedia powszechna, 2: Spóźniona synteza księdza Szymona Majchrowicza), Studia i Materiały z Esejów Nauki Polskiej, seria A, z. 7 (1965); A. Zajączkowski, Glówne elementy kultury szlacheckiej w Polsce. Ideologia a struktury społeczne, Wrocław 1961. Czasopiśmieniiictwo: R. Piłat, Początek publicystyki literackiej w Polsce, cz. 1: Czasopisma uczone, "Przewodnik Naukowy i Literacki" 1882 i odb.; R. Kaleta, M. Klimowicz, Prekursorzy Oświecenia: "Monitor" z roku 1763 na tle swoich czasów, Mitzler de Kolof, 'edaktor i wydawca, Wrocław 1963. "Monitor" ^1768: J. Rudnicka, Z genealogu .Monitora" z r. 1763, "Pamiętnik Literacki" 1955, z. 1; J. Szczepaniec, Metryka wydawnicza "Monitora" z 1763 r., tamże 1966, z. 1; T. Frączyk, Z problemów "Mo-litora" 1763 roku, w serii 3 Miscellaneów z doby Oświecenia, Wrocław 1999. Biblioteka Załuskich: P. Bańkowski, Biblioteka publiczna Załuskich i jej twórcy, Warszawa 1959; W. Łodyński, Biblioteka Rzplitej Załuskich zwana na tle ówczesnych bibliotek za-iranicznych, w tomie zbiorowym Z dziejów książki i bibliotek w Warszawie, War-.zawa 1961. Zob. też J. A. Załuski. LITERATURA Teatr i dramat: Bibliografia druków: Dramat staropolski od początków do powstania sceny narodowej. Bibliografia, t. 1: Teksty dramatyczne drukiem wydane do r. 1765, oprać, zespół pod kierunkiem W. Korotaja, Wrocław 1965 (rec.: J. Okoń, "Ruch Literacki" 1966, nr 4). - S. Windakiewicz, Teatr polski przed powstaniem sceny narodowej, Kraków 1921; J. Jackl, Z badań nad teatrem czasów saskich, "Pamiętnik Teatralny" 1960, z. l i nadb.; K. Wierzbicka-Michalska, Teatr warszawski 20 Sasów, Wrocław 1964; M. Klimowicz, Teatr Augusta III w Warszawie, "Pamiętnik Teatralny" 1965, z. l (tamże m. in. AfaJa kronika teatru warszawskiego za Sasów). Por. też niektóre rozprawy i materiały w "Pamiętniku Teatralnym" 1954, z. 3/4. Satyra: P. Buchwaldówna, "Małpa-człowiek", anonimowa satyra z -początku XVIII wieku, w Afiscellaneach staropolskich, Wrocław 1962 (tekst i omówienie); P. Buoh-wald-Pelcowa, Satyra czasów saskich, Wrocław 1969. Józef Andrzej Załuski: Teksty poetyckie i dramatyczne w t. 2 i 3 Zebrania rytmów przez wierszopisów żyjących lub naszego wieku zeszłych pisanych, Warszawa 1754; Obraz nędzy ludzkiej wyd. J. Pawłowiczowa w tomie TPO Drama mieszczańska, Warszawa 1955; Korespondencja Józefa Andrzeja Załuskiego 1724 -1736, oprać. B. S. Kupść i K. Muszyńska, Wrocław 1967 (planowane dalsze tomy). H. Lemke, Die Brilder Załuski und ihre Beziehungen zu Gelehrten in Deutsch-land und Danzig, Berlin 1958 (rec.: "Pamiętnik Literacki" 1960, z. 2; "Kwartalnik Historyczny" 19t>0, z. 1); J. Keckówna, "Bibliotheca poetarum Polonorum" Józefa Andrzeja Załuskiego, "Biuletyn Instytutu Bibliograficznego" 1960, nr 4; G. Sinko, Próby dramatyczne Józefa Andrzeja Załuskiego, "Pamiętnik Literacki" 1950, z. 3/4 i odb. Zob. też Biblioteka Załuskich. Stanisław Konarski: Pisma wybrane, oprać. J. Nowak-Dłużewski, wstęp Z. Libera, t. 1-2, Warszawa 1955 (m. in. fragment - Rozmowy pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem, De emen-dandis eloąuentiae vitiis, De arie bene cogitandi, De viro honesto... formando, Epistolae familiares, wybór wierszy; teksty łac. w przekł. poi.); Wybór pism politycznych, oprać. W. Konopczyński, Kraków 1921, BN I 35; Pisma pedapogriczne, tłum. W. Germain, I. Lichańska, M. Stokowska, oprać. Ł. Kurdybacha, Wrocław 1959. - Całość poezji w wyd. XVIII-wiecznym: Wiersze wszystkie z łacińskich na polskie przełożone, tłum. różni, Warszawa 1778; O skutecznym rad sposobie, cz. 1-4, przedr. anastatyczny, Warszawa 1923; Tragedia Epaminondy, wyd. W. Kloss, Warszawa 1923; obszerne fragm. De emendandis i De arie bene cogitandi, w przekł. T. Brzostowskiego, w t. l antologii Ludzie Oświecenia o języku i stylu, Warszawa 1958; Listy ... 1733 - 1771, oprać. J. Nowak-Dłużewski, Warszawa 1S62. Monografie: W. Konopczyński, Stanisław Konarsfci, Warszawa 1926; J. Nowak--Dłużewski, Stanisław Konarsfci, Warszawa 1951 (rec.: B. Suchodolski, "Myśl Filozoficzna" 1953, nr 2). - Ł. Kurdybacha, Działalność pedagogiczna Stanisława Konar-skiego, Wrocław 1957; B. Suchodolski, w publikacji zbiorowej Z dziejów polskiej nvśli filozoficznej..., Warszawa 1956; W. Hahn, Ksiądz Stanisław Konarski jako reformator teatru szkolnego, w publikacji zbiorowej Epoka wielkiej reformy, Lwów 1923 i odb. 424 Wskazówki bibliograficzne 425 Wskazówki bibliograficzne Elżbieta Drużbacka: Przedruk wyd. z 1752 (w t. l Zebrania rytmów...): Poezje, t. 1-2, wyd. J. N. Bobrowicz, Lipsk 1837. Biogram W. Borowego w PSB, t. 5 (1939/46); tenże, w tomie O poezji polskiej w wieku XVIII, Kraków 1948; tenże, "Fabuła o książęciu Adolfie", w tomie Kamienne rękawiczki, Warszawa 1932, oraz w Studiach i rozprawach, t. l, Wrocław 1952; H. Kneip, Die Uberwindung der Kunstform des Barock in der polnischen Dichtung des 18. Jahrhunderts. Eine Studie zu Elżbieta Drużbackas "Opisanie czterech części roku", w publikacji zbiorowej Sonderdruck aus "Slavistische Studien" zum VI. internationalen Slavistenkongress in Prag 1968, Miinchen 1968. Stefan Garczyński: Biogram W. Kanopczyńskiego w PSB, t. 7 (1948); L. Wegner, Stefan Garczyński, wojewoda poznański, i dzieło jego "Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej" (1706 - - 1755), "Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego" 1871 d odb.; P. Buch-waldówna, Trzy wydania "Anatomii Rzeczypospolitej Polskie]" Stefana Garczyń-skiego, "Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej" 1963; E. Rostworowski, Spór Stefana Gar-czyńskiego z braćmi Załuskimi o rolę duchowieństwa w "Anatomii Rzeczypospolitej", w pracach ofiarowanych W. Czaplińskiemu O naprawę Rzeczypospolitej XVII - - XVIII wieku, Warszawa 1965. Adam Kęmpski: R. Skulski, Kęmpskiego "Myśli o Bogu i czlowiku", "Pamiętnik Literacki" 1938 i odb.; por. też Cz. Hernas, W kalinowym lesie, t. l, Warszawa 1965. Stanisław Leszczyński: Wybór pism {oparty na franc. wyborze z 1825, przetłum. przez K. Lubicz- -Niezabitowskiego, Warszawa 1828) wyd. J. Lechicka w cz. '2 pracy Rola dziejowa Stanisława Leszczyńskiego..., Toruń 1951. Monografia: J. Feldman, Stanisław Leszczyński, Wrocław 1948, Warszawa 1959. Działalność w Lotaryngii: P. Boye, La Cour polonaise de Luneville (1737 -1766), Nancy 1926. - Ostatnio Leszczyńskim zajmuje się E. Rostworowski; publikowane m. in. w podanych niżej pracach wyniki jego badań doprowadziły do obalenia w niektórych punktach tradycyjnych mniemań i do nowego spojrzenia na postać twórczość "Filozofa dobroczyńcy": Czy Stanisław Leszczyński jest autorem "Głosu wolnego"?, w 'tomie Legendy i fakty XVIII w., Warszawa 1963 (polemika: "Przegląd Historyczny" 1964, z. 4, 1965, z. 3; "Kwartalnik Historyczny" 1965, nr 2); ,Gios wolny" i "Przestroga braterska", "Przegląd Historyczny" 1966, z. 2; Stanisław Leszczyński - republikanin pacyfista, "Kwartalnik Historyczny" 1967, nr 2; w tymże nrze sprawozdanie z sesji w Nancy 24 - 27 XI 1966 W dwóchsetną rocznicę mierci Stanisława Leszczyńskiego; J. Fabre, Stanislas Leszczyński et l'idee repubU-'aine en France au XVIIle siecle, w tomie Lumieres et Romantisme, Paris 1963. Józef Epifani Minasowicz: Twórczość dostępna w t. 4-5 Zebrania rytmów, Warszawa 1755 - 56. Opracowania brak; por. F. M. Sobieszczański w t. 18 Encyklopedii powszechnej Orgel-wanda, Warszawa 1864. Urszula R a d z d wi ł ł o w a : Teatr..., oprać. K. Wierzbicka, Warszawa 1961, TPO (Opatrzności boskiej dzieło. Złoto w ogniu, Niecnota w sidłach, Komedia wytwornych i śmiesznych dziwaczek); wstęp J. Krzyżanowski, Talia i Melpomena w Nieświeżu (także w "Pamiętniku Teatralnym" 1961, z. 3), posłowie zob. Teatr magnacki. - A. Stender--Petersen, Die Dramen, insbesondere die Komodien der Furstin Radziwiłł, "Zeit-schrift fur slavische Philologie" 1959/60, nr 2. Wacław Rzewuski: Tragedie i komedie, oprać. J. Majerowa, Warszawa 1962, TPO (tu także O nawce wierszopiskiej). - Opracowań, poza wstępem Majerowej, brak. Aleksander Paweł Zatorski: M. Klimowicz, Materiały do biografii Aleksandra Pawła Zatorskiego, w Miscel-laneach z doby Oświecenia, Wrocław 1960; tenże, Narodziny romansu listownego w literaturze polskiej XVIII w., "Pamiętnik Literacki" 1958, z. 4. OKRES 1764 - 1787 Czasopiśmiennictwo : Z. Sinko, "Monitor" wobec angielskiego "Spectatora", Wrocław 1956; "Spectator". Wybór, oprać. Z. Stokowa, Wrocław 1957, BN II 110. - E. Aleksandrowska, "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne" 1770 -1777. Monografia bibliograficzna, Wrocław 1959; "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne" (1770 - 1777). Wybór, oprać. J. Platt, Wrocław 1968, BN I 195; I. Z. Turowska-Barowa, "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne" (1770 -1777), Kraków 1933; J. Kleiner, "Zabawy Przyjemne i Pożyteczne". Adam Naruszewicz, w tomie Studio inedita, Lublin 1964. - I. Homola-Dzikowska, "Pamiętnik Historyczno-Polityczny" Piotra Switkowskiego 1782 -1792, Kraków 1960 (rec.: "Zeszyty Prasoznawcze" 1961, nr 1/2; "Kwartalnik Historyczny" 1962, nr 1). Teatr i dramat: Teksty: Drama mieszczańska, oprać. J. Pawłowiczowa, Warszawa 1955, TPO (Obraz nędzy ludzkiej, Bewerlej, Zbieg z miłości ku rodzicom, Burmistrz poznański); Komedia obyczajowa warszawska, oprać. Z. Wołoszyńska, t. 1-2, Warszawa 1960, TPO (F. Oraczewski, D. Bończa-Tomaszewski, G. Broniszewski, J. Drozdowski i komedie nieznanego lub spornego autorstwa). Zarys dziejów teatru i dramatu okresu w dwu referatach na sesji jubileuszowej 200-lecia Teatru Narodowego: M. Klimowicz, Teatr Narodowy w latach 1774 - 1778; Z. Raszewski, Teatr Narodowy w latach 1779 - 1789, w księdze sesji Teatr Narodowy w dobie Oświecenia, Wrocław 1967; szczegółowe opracowanie lat 1765 - 73; M. Klimowicz, Początki teatru stanisławowskiego, Warszawa 1965. - W dyskusyjnej kwestii genezy reaktywowania publicznej sceny polskiej 1774: J. Jackl, Król czy Stackelberg? W sprawne restytucji Teatru Narodowego w 1774 r., "Pamiętnik Teatralny" 1969, z. 1/2 i nadb. (w nocie zreferowana dyskusja, w aneksie kronika widowisk teatralnych w Warszawie 1769 - 74). Obszerny zbiór dokumentów dotyczących lat 1774 - 85, tj. monopolu A. Sułkowskiego, zgromadzony przez M. Ruli-kowskiego, wyd. i oprać. B. Król, Warszawski teatr Sułkowskich, Wrocław 1957; niezbędne uzupełnienie tej pozycji stanowi praca Z. Wołoszyńskiej Wokół antre- Wskazówki bibliograficzne 427 Wskazówki bibliograficzne pryzy teatralnej Sulkowskich. Krytyczna analiza publikacji "Warszawski teatr Suł-kowskich" i uzupełnienia archiwalne, w Miscellaneach z doby Oświecenia, Wrocław 1960. Praca S. Ozimka Udzial "Monitora" w kształtowaniu Teatru Narodowego (1765 - 1785), Wrocław 1957 (rec.: J. Jackl, "Pamiętnik Teatralny" 1960, z. 1), została częściowo zdezaktualizowana przez późniejsze badania (w aneksie artykuły "Monitora" dotyczące teatru). - W sprawie pseudonimu Theatralski: S. Ozimek, Kto to był Theatralski?, "Pamiętnik Teatralny" 1956, z. 2/3; J. Pawłowiczowa, Jeszcze o Teatralskim, tamże 1966. Konfederacja barska: Historia: W. Konopczyński, Konfederacja barska, t. 1-2, Warszawa 1936-38 (fundamentalna monografia oparta na bogatym materiale źródłowym); zarys dziejów w t. 2 Dziejów Polski nowożytnej, Warszawa 1936. Wybór źródeł: Konfederacja barska, oprać. W. Konopczyński, Kraków 1928, BN I 102. Brak nowszego opracowania całości ruchu, opartego na rozszerzonej bazie źródłowej i aktualnych ujęciach interpretacyjnych; opracowania częściowe: W. Szczygielski, Konfederacja barska w Wielkopolsce 1768 - 1770, Warszawa 1970; J. Michalski, Schyłek konfederacji barskiej, Wrocław 1970. Poezja: Poezja barska, oprać. K. Kolbuszewski, Kraków 1928, BN I 108 (mylnie umieszczone jako utwór proweniencji barskiej Suplikacje K. Ujejskiego), oraz azupełnienie: "Pamiętnik Literacki" 1928 (rec.: J. Klelner, tamże; I. Chrzanowski, ,Buch Literacki" 1928, nr 8). - J. Nowak-Dłużewski, Próba rewizji "Poezji barskiej" Kazimierza Kolbuszewskiego, "Pamiętnik Literacki" 1950; J. Maciejewski, 2 problematyki badań nad okolicznościową poezją polityczną lat 1763 - 1788 (Reko-lesans), "Przegląd Humanistyczny" 1962, nr 3. Przemiany tradycji barskiej, księga sesji naukowej IBL PAN w marcu 1970, pod ed. Z. Stefanowskiej, Kraków 1972 (m. in. J. Michalski, Mentalność polityczna konfederatów barskich. Próba charakterystyki', E. Rostworowski, Ksiądz Marek proroctwa polityczne doby radomsko-barskiej; M. Klimowicz, Renesans tradycji carskiej w literaturze Sejmu Wielkiego i insurekcji kościuszkowskiej; M. Janión M. Żmigrodzka, Tradycja barska w dobie romantyzmu; Z. Stefanowska, Konfede-aci barscy w twórczości Mickiewicza; S. Treugutt, Książę niezłomny na murach Jaru; H. Kapełuś, Pamięć konfederacji barskiej w polskiej pieśni ludowej); por. prawozianie z sesji I. Jarosińskiej w "Pamiętniku Literackim" 1970, z. 4. Klasycyzm w Europie: A. Adam, Histoire de la litterature franęaise au XVIle siecle, t. 5, Paris 1956; . Bray, La Preciosite et les precieux, Paris 1948; G. Gautier, Deux aspects du style 'assiąue - Bossuet, Voltaire, La Rochelle 1936; V. L. Tapić, Baroąue et classique, aris 1957; H. Peyre, Qu'est-ce que le classicisme?, Paris 1965 (tu bibliografia rozu-lowana); M. Foucault, Ład (fragm. książki Les Mcts et les Choses. Une archeologie '.s sciences humaines, Paris 1966), tłum. E. Rzadkowska, "Pamiętnik Literacki" 1970, 2; J. Scherer, La Dramaturgie classiąue en France, Paris 1950, 1959; R. Bray, 2 Formation de la doctrine classiąue en France, Paris 1951, 1957; D. Mornet, La uestion des regles au XVIIIe siecle, "Revue d'histoire litteraire de la France" '14, nr 2; P. N. Bierkow, Problemy badawcze klasycyzmu rosyjskiego, tłum. L. No- •yńska, "Pamiętnik Literacki" 1970, z. 2; W. Tatarkiewicz, O znaczeniu terminu •lasycyzm", w księdze ku czci S. Lorentza Muzeum i twórca, Warszawa 1969. N. Boileau-Despreaux, Sztuka poetycka, tłum. J. Kozłowski, "Zeszyty Wrocławie" 1952, z. 2- 3. R. Bray, Boileau, Paris 1942. Klasycyzm w Polsce: Opracowanie monograficzne: S. Pietraszko, Doktryna literacka polskiego klasycyzmu, Wrocław 1966. Z. Libera, Uwagi o klasycyzmie w Polsce w wieku XVIII, w księdze ku czci Z. Szmydtowej Europejskie związki literatury polskiej, Warszawa 1969; tenże, Klasycyzm, w tomie Problemy polskiego Oświecenia, Warszawa 1969. - Gatunki: T. Kostkiewiczowa, Z problematyki gatunkowej polskiego poematu opisowego (,,Zofiówka" i "Ziemiaństwo polskie"), w publikacji zbiorowej Styl i kompozycja. Konferencje teoretycznoliterackie w Toruniu i Ustroniu, Wrocław 1905, tejże, Z dziejów polskiej ody klasycystycznej, w publikacji zbiorowej Wiersz i poezja. Czwarta konferencja teoretycznoliteracka w Pcimiu, Wrocław 1966; tejże, Miejsce ody w poezji polskiego Oświecenia, w publikacji zbiorowej Studia z teorii i historii poezji, Wrocław 1967. Rokoko w Europie: H. Hatzfeld, Rokoko als hterarisches Epochenstil, "Studłes in Philology" 1938; A. Anger, Literarisch.es Rokoko, Stuttgart 1962; R. Laufer, Style Rococo, style des "Lumieres", Paris 1963; J. Ph. Minguet, Esthetiąue du Rococo, Paris 1966 (fragm. w przekł. J. Barozyńskiego w "Pamiętniku Literackim" 1970, z. 2); E. Ermatinger, Barock und Rokoko in der deutschen Dichtung, 1968 (prwdr. 1926). Rokoko w Polsce: Z. Libera, Rokoko, w tomie Problemy polskiego Oświecenia, Warszawa 1969; E. Rabowicz, Polskie rokoko literackie, Gdańskie Zeszyty Humanistyczne. Prace Literackie, nr 2 (1969). Sentymentalizm: Z. Libera, Z problemów sentymentalizmu w literaturze polskiej, w tomie prac na IV Międzynar. Kongres Slawistów w Moskwie: Z polskich studiów slaioistyc2-nych, Warszawa 1958; tenże, W kręgach sentymentalizmu i preromantyzmu, w tomie Problemy polskiego Oświecenia, Warszawa 1969; A. Guzek, Z problemów estetyki polskiego sentymentalizmu, "Przegląd Humanistyczny" 1966, nr 1; T. Kostkiewiczowa, Model liryki sentymentalnej w twórczości Franciszka Karpińskiego, Wrocław 1964; J. Kelera, Tragedia oświeceniowo-sentymentalna w Polsce przed r. 1795, "Pamiętnik Literacki" 1958, z. 3. Puławy: L. Dębicki, Puławy (1762 - 1830). Monografia z życia towarzyskiego, politycznego i literackiego na podstawie archiwum ks. Czartoryskich w Krakowie, t. 1-4, Lwów 1887-88 (t. 5 niewyd.; liczne fragmenty tekstów pamiętnikarskich, listów i in.); A. Aleksandrowłcz, Puławy - środowisko kulturalne i literackie (w. XVIII - XIX), w tomie zbiorowym Puławy. Materiały sesji popularnonaukowej, Lublin 1964. Zob. też A. K. Czartoryski. Ignacy Krasicki: Brak krytycznego czy choćby w pełni poprawnego wydania zbiorowego lub większego wyboru utworów Krasickiego. Skomplikowaną problematykę filologiczną Przedstawia Z. Goliński w tomie studiów Nad tekstami Krasickiego, Wrocław 19>66, Przeprowadzając jednocześnie krytykę ważniejszych edycji dotychczasowych. Za najstaranniejsze i najpoprawniejsze uznać należy Pisma wybrane w oprać. Z. Goliń-o, M. Klimowicza i R. Wołoszyńsfciego, pod red. T. Mikulskiego, t. 1-4, War- 428 Wskazówki bibliograficzne Wskazówki bibliograficzne 429 szawa 1954; obejmują one Myszeidę, Monachomachię, Antymonachomachię, Bajki i przypowieści, Bajki nowe, Satyry, Listy, obszerny wybór wierszy różnych i wierszy z prozą, Mikolaja Doświadczyńskiego przypadki, cz. l Pana Podstolego, Historię, Powieści wschodnie, Powieść prawdziwą o narożnej kamienicy oraz wybór artykułów z "Monitora" i korespondencji; zaznaczyć jednak wypada, że w świetle późniejszej analizy i ustaleń Z. Golińskiego i ta edycja budzi zastrzeżenia, zarówno co do przyjętej zasady ogólnej, jak i rozwiązań szczegółowych. Podstawowy kanon utworów Krasickiego, nieznacznie już tylko uzupełniany przez późniejszych wydawców, zawiera 10-tomowe wydanie F. K. Dmochowskiego: Dzieła. Edycja nowa i zupełna, Warszawa 1803 - 04; około 50% zawartości stanowią teksty przedtem nie drukowane. Na edycji Dmochowskiego oparte są kolejne XIX-wieczne zbiory i wybory twórczości XBW (m. in. wyd. J. Barbezata: Dzieła. Dziesięć tomów w jednym, oprać. M. Podczaszyński, Genewa 1830, Paryż 1833, Berlin 1845; wyd. S. Lewentala: Dzieła, t. 1-6, Warszawa 1878 - 79), dopiero bowiem najnowsze badania - obalając utrwalaną tradycję o bliskiej współpracy autora z wydawcą - wykazały nikłą wartość Dzieł z 1803 - 04 jako podstawy poczynań edytorskich. Pełne wydanie przygotowuje Z. Goliński. Z poszczególnych utworów Krasickiego w BN ukazały się: Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki (I 41), oprać. B. Gubrynowicz, ostatnie wydania (Wrocław 1948 i 1950) uzup. J. Krzyżanowski (nowe oprać. M. Klimowicza w przygotowaniu); Monachomachia i Antymonachomachia (I 197), oprać. Z. Golińsfci, Wrocław 1969; Pan Podstołi (I 101), oprać. J. Krzyżanowski, Kraków 1927; Satyry i listy (I 169), oprać. Z. Goliński, Wrocław 1958. W Naszej Bibliotece wydano m. in. Myszeis w oprać. M. Klimowicza, wyd. 2 popr., Wrocław 1958, i Bajki w oprać. R. Wołoszyńskiego, Wrocław 1956. Historię wyd. M. Klimowicz, Warszawa 1956; 4 komedie Solenizant, Krosienka, Statysta, Pieniacz) dostępne są w serii TPO w oprać. M. Klirnowdcza, ze wstępem R. Wołoszyńskiego, Warszawa 1956. Z kilku wydań ozdobnych teksit iż Pism wybranych z 1954 powtarzają: Myszeis w oprać. M. Klimowicza (ilustr. M. Berezowska), Warszawa 1954, oraz Monachomachia w oprać. T. Mikul-skiego (ilustr. A. Uniechowski), jw- Korespondencję Krasickiego z papierów L. Ber-nackiego wyd. i oprać. Z. Goliński, M. Klimowicz, R. Wołoszyńskd, pod red. T. Mi-kulskiego, t. 1-2, Wrocław 1958. Mimo bogatej ilościowo bibliografii przedmiotowej stan badań nad twórczością Krasickiego przedstawia się niezadowalająco. Wiele utworów nie doczekało się szkicowych nawet opracowań (np. Rozmowy zmarłych, Życia zacnych mężów na wzór Plutarcha, Życia zacnych mężów z Plutarcha), a przede wszystkim brak, jak dotychczas, monografii, która spełniałaby nowoczesne wymagania metodologiczne i uwzględniała wyniki badawcze z ostatnich lat kilkudziesięciu. Próba podjęta przez M. Piszczkowiskiego: Ignacy Krasicki. Monografia literacka, Kraków 1969, spotkała się z bardzo poważnymi zarzutami, dotyczącymi zarówno faktografii, jak inte"-- Dretacji. , Próby nakreślenia sylwetki biskupa warmińskiego podjęli już współcześni, jak T. K. Dmochowski (O życiu i pismach Ignacego Krasickiego ..., "Nowy Pamiętnik Warszawski" 1801, t. 2; Mowa na obchód pamiątki Ignacego Krasickiego ... miana ia posiedzeniu publicznym Iow. Warszawskiego Przyjaciół Nauk dnia 12 grudnia 801 roku, tamże 1802, t. 5) czy S. K. Potocki (kilkakrotnie przedrukowywana PO-•hwała Ignacego Krasickiego, "Pamiętnik Warszawski" 1816, t. 1). Pierwszy poważ-liejszy zarys monograficzny: J. I. Kraszewskiego Krasicki. Życie i dzieła, ukazał ię w "Ateneum" 1878, t. l - 3, i osobno w roku nast; "Niwa" drukowała w 1879 Charakterystykę Ignacego Krasickiego pióra P. Chmielowskiego (przedr. w Studiach i szkicach z dziejów literatury polskiej, seria l, Kraków '1886; pierwodruk pracy jC. Wojciechowsfciego, która stanowiła następnie jeden z rozdziałów jego syntezy Wiek Oświecenia, datuje się z 1914. W 1940 wyszła w Paryżu popularna monografia p Cazina przeznaczona dla czytelnika .niepolskiego: Le Prince-Eveque de Varmie, lgnące Krasicki, wykorzystująca po raz pierwszy w zakresie biografii wyniki długoletnich badań L. Bernackiego, publikowane od 1907 w ,',Pamiętniku Literackim". Najnowszą próbą syntezy jest wydana pośmiertnie, w kształcie nie w pełni wykończonym przez autora, książka R. Wołoszyńskiego Ignacy Krasicki. Utopia i rzeczywistość, Wrocław 1970, ukazująca formację umysłową i twórczość XBW na szerokim tle współczesnej mu myśli europejskiej. Dane biograficzne zawiera artykuł Z. Golińskiego w PSB, t. 15 (1970), oraz tegoż autora szczegółowa kronika życia i twórczości Krasickiego w t. l Korespondencji. Materiały związane z XBW zgodnie z koncepcją Biblioteki "Polonistyki" zebrał, opracował i poprzedził własną rozprawą J. Nowak-Dłużewski, Warszawa 1964. Wiele materiałów dotyczących biografii i dzieł autora Monachomachii mieszczą poświęcone mu: rocznik 33 "Pamiętnika Literackiego" (wyd. też jako Księga referatów Zjazdu Naukowego im. Ignacego Krasickiego, Lwów 1936) i nr l "Zeszytów Wrocławskich" 1952. Wymienić też należy rozdział o Krasickim w tomie W. Borowego O poezji polskiej w wieku XVIII, Kraków 1948, i nie drukowaną za życia badacza rozprawkę J. Kleinera Ignacy Krasicki i jego wiek, w tomie Studia inedita, Lublin 1964. Przedwczesna śmierć nie pozwoliła T. Mikulskiemu zrealizować zamierzonego portretu literackiego "księcia poetów"; wykończył jedynie rozdział wstępny, drukowany pośmiertnie w tomie W kręgu oświeconych, Warszawa 1960; w tymże tomie m. in. o Heilsbergu, rkpsach Krasickiego z archiwum kapituły fromborskiej. Prace swoje o Krasickim zebrał J. Kleiner w tomie O Krasickim i o Fredrze dziesięć rozpraw, Wrocław 1956 (wśród rozpraw, z lat 1922 - 55, m. in. Krasicki jako przeciwnik literatury dworskiej, Z badań nad stosunkiem Krasickiego do literatur obcych). Niektóre opracowania dotyczące poszczególnych utworów (obok wstępów do wymienionych wyżej edycji): R. Wołoszyński, Tadeusza Mikulskiego rozprawa o hymnie "Święta miłości kochanej ojczyzny", "Pamiętnik Literacki" 1959, z. 3/4 (rekonstrukcja pośmiertna rozprawy Mikulskiego). - W. Kubacki, " M o n a-ch o m ach i a" przed sądem potomności, Warszawa 1951. - K. M. Górski, Studia nad bajkami Krasickiego, w tomie Pisma literackie, Warszawa 1913; J. Kleiner, Krasickiego "Bajki i przypowieści", w Studiach, z zakresu literatury i -filozofii, Warszawa 1925, i w tomie O Krasickim ..., j w.; T. Mikulski, Bajki wschodnie Kra-s'ckiego, w tomie Ze studiów nad Oświeceniem, Warszawa 1956 (prwdr. 1948); A. Wierzbicka, O gramatyce "Bajek i przypowieści" Krasickiego, "Pamiętnik Literacki" 1961, z. 2. - J. Kleiner, Pierwszy cykl "Satyr" Krasickiego, Drugi cykl "Satyr" Krasickiego, w tomie O Krasickim, ..., jw.; D. Hopensztand, "Satyry" Krasickiego (Próba morfologii i semantyki), w tomie zbiorowym Stylistyka teoretyczna w Polsce, Warszawa 1946 (klasyczna już dziś próba zastosowania postawy metodologicznej rosyjskiej "szkoły formalnej" do analizy utworu z dawnej literatury polskiej). ~- T. Mikulski, Adresaci "Listaw" Krasickiego, w tomie W kręgu oświeconych,, )w. (prwdr. 1952). - Z. Goliński, Ignacego Krasickiego descriptio nationum, "Ruch Literacki" 1987, nr 4 (wiersz Gdyby). - A. Cieński, Problematyka stylistyczna "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadków", Wrocław 1969; tenże, Książki i literatura w "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadkach", Acta Uniyersitatis Vra-flslaviehsis. Prace Literackie 6 (1964); zob. też Powieść (Wofcói "Doświadczyńskiego"). 430 Wskazówki bibliograficzne Wskazówki bibliograficzne 431 - M. Klimowicz, Nad "H istorią" Krasickiego, "Pamiętnik Literacki" 1955, z. 4. -I. Turowska-Barowa, Powieści wschodnie Ignacego Krasickiego, "Pamiętnik Literacki" 1933; J. Krzyżanowski, O powiastkach orientalnych Krasickiego, w księdze ku czci I. Chrzanowskiego Prace historyczno-literackie, Kraków 1936. _ J. Flach, Encyklopedia Krasickiego, "Przewodnik Naukowy ł Literacki" (dod. mieś, do "Gazety Lwowskiej") 1920. - J. Wieczerska, "O rymotwórstwig i rymotwórcach" Ignacego Krasickiego, "Pamiętnik Literacki" 1962, z. 2. - J. Gawałkiewicz, Krasicki w czasopiśmie "Co tydzień", tamże, 1952. z. 3/4 i odb. (tu bibliografia zawartości); J. Rudnicka, Z dziejów czasopisma Krasickiego "Co tydzień", "Rocznik Biblioteki Narodowej" 1966. - Z. Sinko, Ignacy Krasicki tłumaczem O s Jana, "Pamiętnik Literacki" 1970, z. 2. Adam Naruszewicz: Wydania zbiorowego, po Dziełach zupełnych T. Mostowskiego, t. 1-15, Warszawa 1803 - 05, brak; "Wiersze różne" z tej edycji powtarzają: Poezje, t. 1-3, wyd. J. N. Bobrowicz, Lipsk 1835, i Wybór poezji z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów P. Chmielowskiego, Warszawa 1882. - J. W. Gomulicki wydał Liryki wybrane w Bibliotece Poetów, Warszawa 1964; S. Grzeszczuk Satyry w BN (I 179), Wrocław 1962; Memoriał względem pisania historii narodowej z t. l Historii narodu polskiego, Warszawa 1824, przedrukował B. Suchodolski w antologii Nauka polska w okresie Oświecenia, Warszawa 1953, i M. H. Serejski w antologii Historycy o historii, [1] Od Adama Naruszewicza do Stanisława Kętrzyńskiego. 1775 -1918, Warszawa 19ffl. Korespondencję... 1762 - 1796 z papierów po L. Bernackim uzupełnił i oprać. J. Platt, pod red. T. Mikulskiego, Wrocław !>9>5i9 (omówienie: S. Grzeszczuk, Pamiętnik życia i spraw Adama Naruszewicza, "Ruch Literacki" 1966, z. 6). Po 1945 nowe wiersze odnaleźli, a także przywrócili Naruszewiczowi utwory przypisywane innym poetom stanisławowskim J. W. Gomulicki, J. Platt, M. Klimowicz i in.; niektóre z tych ustaleń mają jeszcze charakter dyskusyjny. Monograficznego opracowania brak; przygotowuje je J. Platt, wydawca korespondencji i autor książki Sielanki i poezje sielskie Adama Naruszewicza, Wrocław 1967. Krótkie sylwetki: J. I. Kraszewski, Naruszewicz jako poeta, w Nowych studiach literackich, t. 2, Warszawa 1843; P. Chmielowski, wstęp do Wyboru poezji z 1882; W. Borowy, w tomie O poezji polskiej w wieku XVIII, Kraków 1948; Cz. Zgorzelski, Naruszewicz - poeta, "Roczniki Humanistyczne" 1955, z. 1; J. W. Gomulicki w "Encyklopedii Współczesnej" 1958, nr 12 (tu dane biograficzne): tenże, wstęp do Liryków wybranych. Kilka prac poświęcono satyrom: I. Chrzanowski, O satyrach Naruszewicza, w tomie Z dziejów satyry polskiej XVIII wieku, Warszawa 1909; A. Aleksandrowicz, Twórczość satyryczna Adama Naruszewicza, Wrocław 1964; wstęp S. Grzeszczuka do wyd. w BN. - Por. też m. in. M. Klimowicz, "Sen Patrixa" w poezji polskiego Oświecenia, "Pamiętnik Literacki" 1957, z. -ł; J. Platt, Inspiracje literackie Naruszewicza i innych poetów "Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych", tamże 1970, z. 2. Stanisław Trembecki: Twórczość Stanisława Trembeckiego stanowi najtrudniejszy zapewne problem edytorski całego Oświecenia polskiego, w wyniku przede wszystkim stosunku autora do własnej działalności literackiej. Przypisywano mu od początku wiele utworów obcego pióra, odmawiając z kolei autorstwa niejednego wiersza, który niewątpliwie przynależy do bloku jego poezji. W stosunku do niektórych tekstów dyskusji do dziś jest otwarta (tak np. znany wiersz Do Jasia o fryzowaniu J. W. Gomulicki pozostawia Trembeckiemu, a E. Rabowicz przypisuje J. Kochańskiemu). Liczba pseudotrembecianów w kolejnych wydaniach zbiorowych zmniejsza się wprawdzie, ale (jak oblicza Rabowicz) jeszcze w edycji z 1953 wynosi 30°/o wszystkich utworów. Zawiłe dzieje wydań zbiorowych analizuje E. Rabowicz w cz. l (III) pracy Stanisław Trembecki w świetle nowych źródeł (por. niżej). Zainteresowanie Trembeckim jako poetą było niemal nieprzerwane, toteż edycji mających prezentować całość jego dorobku notujemy od 1806 około 10. Pierwszym wydawcą o bardziej nowoczesnych, poważniejszych ambicjach filologicznych był T. Ziemba, jednakże z okazji opracowanych przez niego Pism, t. 1-2, Lwów 1883, mówić można właśnie jedynie o ambicjach, gdyż daleko im nie tylko do wymagań dzisiejszych, ale nawet do ówczesnego poziomu edytorstwa polskiego. Przygotowane w rekordowym tempie 2-tomowe Pisma wszystkie w oprać. J. Kotta, Warszawa 1953, stanowią wprawdzie poważny krok naprzód w stosunku do przedsięwzięć poprzedników d wedle oceny Mikulskiego "torują drogę krytycznej i zupełnej edycji Trembeckiego", jednakże przydane im przez edytora określenie "wydanie kry- . tycz-ne" nie znajduje pokrycia w rzeczywistości. Gruntowne recenzje: T. Mikulskiego w "Pamiętniku Literackim" 1955, z. 3 (przedr. w tomie W kręgu oświeconych, Warszawa 1960), i K. Budzyka, Z zagadnień edytorskich Trembeckiego, "Przegląd Humanistyczny" 1957, nr 2, wykazały subiektywizm wydania oraz liczne jego niedociągnięcia, nieostrożności i pomyłki. Materiały do edycji "krytycznej i zupełnej" gromadzą się stale, zwłaszcza dzięki cząstkowym publikacjom w periodykach J. W. Gomulickiego, który obok przyczynków biograficznych dorzuca nowe trembeciana i podejmuje dyskusję w zakresie autorstwa; wydał też w Bibliotece Poetów Wiersze wybrane, Warszawa 1965. Materiały wzbogacające i uściślające corpus poeticum Trembeckiego publikują również: R. Kaleta (m. in. Wiadomość" o autografach Trembeckiego i Karpińskiego, "Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej" 1955; "Spartanka", nieznany poemat Stanisława Trembeckiego, w Miscellaneach z doby Oświecenia, Wrocław 1960), A. Jendrysik, J. Platt. Próbę krytycznego wydania Sofiówki zaprezentował W. T. Baranowski w Pracach Komisji do Badań nad Historią Literatury i Oświaty, t. l (1914). Edycja W. Jankowskiego w BN (I 80): Sofiówka i wybór poezji, Kraków 1925, jako oparta na wydaniu Ziemby, pozbawiona jest wartości. Przekład Syna marnotrawnego Waltera wyd. J. Adamski, Wrocław 1951, BN II 63. Listy, t. 1-2, opublikowali J. Kott i R. Kaleta, Wrocław 1954 (w przekł. listów franc. wiele błędów i nieścisłości!); uzupełnienia ogłosił J. Platt: Nieznane listy Stanisława Trembeckiego w zbiorze Jabłonny, "Pamiętnik' Literacki" 1954, z. 3, i Trembeciana, tamże, 1956, z. 3, oraz E. Rabowicz w aneksie do wspomnianej pracy. Obfitości przyczynków do życia i twórczości Trembeckiego nie towarzyszy proporcjonalna liczba opracowań monograficznych czy choćby zarysów ujęcia całości. Z dawnych historyków literatury sylwetki poety nakreślili m. in.: L. Siemieński - Stanisław Trembecki (1730 - 1812), w Dziełach, t. 4, Warszawa 1881 (prwdr. 1866) - który osnuł też wokół ostatnich lat życia autora Sofiówki opowiadanie Ogrody i poeci, oraz A. G. Bem: Stanisław Trembecki (Profil), w Studiach i szkicach literackich, Warszawa 1904 (prwdr. 1883); z nowszych: W. Borowy w tomie O poezji polskiej w wieku XVIII, Kraków 1948, J. Kott we wstępie do Pism wszystkich i J. W. Gomulicki we wstępie do Wierszy wybranych, jw. Próbę zarysu monograficznego dla cudzoziemców, pożyteczną też dla badacza polskiego, zwłaszcza w partiach komparatystycznych, podjął C. Backvis: Un grand poetę polonais du XVIIie siecle- Stanislas Trembecki, Paris 1937 (rec.: T. Mikulski, "Pamiętnik Literacki" 1938, przedr. w tomie W kręgu oświeconych, jw.). Obszerną pracę, łączącą problema- 432 Wskazówki bibliograficzne Wskazówki bibliograficzne 433 tykę biograficzną, tekstologiczną i historyczmoliteracką, poświęcił poecie E. Rabo-wicz: Stanisław Trembecki w świetle nowych źródeł, Wrocław 1965; jak sam zastrzegł, nie ma ona charakteru monografii, ale raczej przeciera szlaki prowadzące do jej powstania. Warto wreszcie wspomnieć, że Trembecki jest jedynym poetą polskiego Oświecenia, który otrzymał Słownik rymów, oprać, pod red. H. Turskiej, Toruń 1961; jednakże wartość tej pionierskiej pracy obniża bardzo znacznie mało krytyczny stosunek do podstawy tekstowej stanowiącej przedmiot badań (por. "Rocznik Literacki"). Tomasz Kajetan Węgierski: Sytuacja filologiczno-edytorska i historycznoliteracką jest w przypadku Węgierskiego gorsza jeszcze niż przy Trembeckim, z tą różnicą, że autor ten budził znacznie słabsze zainteresowanie. Wydania dotychczasowe, poczynając od Wierszy różnych, które w t. l Pism rozmaitych współczesnych wierszem i prozą, Warszawa 1803, ogłosił T. Mostowski, są z reguły bałamutne w zakresie autorstwa i niekry-tyczne w stosunku do podstawy tekstowej. Najstaranniejsze, w oprać, i z przedmową K. Estreichera: Pisma wierszem i prozą, Lwów 1882 (wyd. tytułowe, pt. Pisma, bez wstępu, Lwów 1888), dalekie jest od kompletności, zawiera natomiast wiersze ni. in. J. Ancuty, J. Jasińskiego, F. D. Kniaźnina, I. Krasickiego, S. Trembeckiego. Jedynie Organy otrzymały wzorową edycję, opartą na przekazach rękopiśmiennych, w oprać. J. W. Gomulickiego, Warszawa 1956. Tenże badacz wzbogacił listę znanych utworów Węgierskiego i przeprowadził nowe ustalenia autorstwa przyznając lub odbierając mu teksty wbrew dotychczasowym mniemaniom (por. np. "Nowe Książki" 1957, nr 11, 1958, nr 6); nowe wiersze opublikowali też W. Woźnowski ("Pamiętnik Literacki" 1956, z. 3) i badacz radziecki N. P. Bobrik, w publikacji Słowiański] archiw. Sbornik statiej i matieriałow, Moskwa 1959. Francuski pamiętniczek z podróży i listy ogłosił (wraz z przekł. poi.) S. Kossowski: Z życia Kajetana Węgierskiego. Pamiętniki i listy, "Przewodnik Naukowy i Literacki" 1908, z. l - 12. Bibliografia przedmiotowa dotycząca bezpośrednio Węgierskiego przedstawia się bardzo mizernie. Z XIX w. mamy do zanotowania, obok wstępów T. Mostowskiego, A.E. Odyńca (do wyd. J. N. Bobrowicza, Lipsk 1837) i K. Estreichera, szkice: L. Siemieńskiego, w Portretach literackich, t. l, Poznań 1865 (przedr. w Dziełach, t. 3, Warszawa 1881), W. Przyborowskiego, w Niewieścich ideałach poetów polskich, Warszawa 1881 (prwdr. 1870), W. Gomulickiego Zapoznany, "Prawda" 1887, nr 15, i W. Korotyńskiego, "Tygodnik Powszechny" 1887, nr 16 - 21. M. Szyjkowsfci analizował 1907 Organy ("Przewodnik Naukowy i Literacki", nr l i odb.), którym monograficzne opracowanie, przynoszące też wiele nowych danych i poprawek biograficznych, dał J. W. Gomulicki w studium Nad klawiaturą "Organów", zamieszczo-lyrn jako posłowie w jego wydaniu poematu (własne uściślenia w "Roczniku Lite-•ackim" 1957). J. Szczepaniec pisał O pierwodrukych ,"Organów" Tomasza Kajetana Węgierskiego, "Przegląd Humanistyczny" 1959, nr 6, J. W. Gomulicki o Portretach nęciu Elżbiet, "Stolica" 1960, nr 47. Franciszek Dionizy Kniaźnin: Poprawnego wydania zbiorowego brak. Filologa, który podejmie zadanie wypeł-lienia tej luki, czeka trud nie lada z uwagi na praktykę wielokrotnego poprawiania przerabiania przez poetę własnych wierszy; wybór właściwej podstawy tekstowej wymaga więc w przypadku Kniaźnina szczególnie subtelnej analizy filologicznej ostrożności w decyzjach. Jak dotychczas (pomijając utwory uwzględnione przez \V. Borowego, por. niżej) wypadnie niejednokrotnie sięgać do edycji XVTII-wiecznych: poezje, t. 1-3, Warszawa 1787 - 88, i skąpo w tym wydaniu reprezentowane (chociaż autor opatrzył je podtytułem ..edycja zupełna") wcześniejsze zbiorki: Erotyki, t. l - 2, Warszawa 1779; Wiersze, Warszawa 1783. "Edycję zupełną", przedrukowaną Wilno 1820, pomnożył o rkpsy pośmiertne F. S. Dmochowski: Dzielą, t. 1-7, Warszawa 1828 - 29, ale zubożyła z kolei jej zawartość cenzura, usuwając lub kalecząc niektóre wiersze; edycja Dmochowskiego jest przy tym niestaranna, przygotowana bez troski o indywidualne własności języka Kniaźnina. Jej niedbałego przedruku (bez Matki Spartanki) dokonał J. N. Bobrowicz: Dzieła, t. 1-6, Lipsk 1837. Nowo odkryte wiersze lub autografy utworów znanych (niekiedy w innej wersji) ogłaszali m. in.: K. Badecki ("Przewodnik Naukowy i Literacki" 1909), W. Borowy ("Pamiętnik Literacki" 1947), T. Mikulski (tamże 1950 i "Ze skarbca kultury" 1952, nr 1). W. Borowy opracował wzorowy edytorsko Wybór poezji, Wrocław 1948, BN I 129. Kilka listów (do S. Kłokockiego, S. K. Potockiego, L. Kropińskiego, J. Przybylskiego) ogłosił T. Mikulski w "Pamiętniku Literackim" 1951, z. 3/4 (przedr. w tomie Ze studiów nad Oświeceniem, Warszawa 1956). Utwory dramatyczne w wyborze oprać. A. Jendry-sik, Warszawa 1958, TPO (Matka Spartanka, Cyganie, Trzy gody, Marynki, Zosiny). Dane życiorysowe w biogramie E. Aleksandrowskiej w PSB, t. 13 (1967). Punkt węzłowy w rozwoju badań twórczości poetyckiej Kniaźnina stanowiły W. Bo-• rowego: szkic W cypryjskim powiecie, w księdze ku czci I. Chrzanowskiego Prace historyczno-literackie, Kraków 1936 (przedr. w Studiach i rozprawach, t. l, Wrocław 1952), wstęp do wyd. BN d rozdział w tomie O poezji polskiej w wieku XVIII, Kraków 1948, ponieważ autor dokonał znamiennego przewartościowania poezji eks--jezuity, przywracając należne miejsce lekceważonym przez niego i przez potomnych erotykom i zarysowując w konsekwencji odmienny od utrwalonego w tradycji profil artystyczny poety. - Kniaźninowi poświęcił też kilka szkiców, dotyczących zarówno biografii, jak twórczości, T. Mikulski: Kniaźnin w Bibliotece Załuskich, w tomie Ze studiów nad Oświeceniem, jw.; trzy studia objęte wspólnym tytułem Nad tekstami Kniaźnina (m. in. "Oda do wąsów"), w tomie W kręgu oświeconych, Warszawa 1960 (prwdr. 1947 - 52). Studium monograficzne Kniaźnin jako poeta liryczny ogłosiła T. Kostkiewiczowa, Wrocław 1971. Ponadto dwa szkice pojawiły się w "Poezji": M. Jastrun, Kniaźnin, 1966, nr 10 (przedr. w tomie Wolność wyboru, Warszawa 1970); A. K. Guzek, Zamęt i harmonia (O późnej liryce F. Kniaźnina), 1970, nr 2. Franciszek Karpiński: Utwory Karpińskiego, zawarte przede wszystkim w Zabawkach wierszem i przykładach obyczajnych, Lwów 1780, w t. 1-7 Zabawek wierszem i prozą, Warszawa 1782 -87, i w Pieśniach nabożnych, Supraśl 1792 (i wyd. nast.), zebrał F. K. Dmochowski w edycji: Dzieła... wierszem i prozą, t. 1-4, Warszawa 1806, powtórzonej przez syna wydawcy jako "nowe i zupełne wydanie", Wrocław 1826. Kolejne wydanie, w. Krasińskiego: Dzieła, Warszawa 1830, wzbogacone o ogłoszone tymczasem rkpsy pośmiertne, powtórzyli: J. N. Bobrowicz, Dzieła, t. 1-5, Lipsk 1835-36; K- J. Turowski, Dzieła, Kraków 1862 (z dodaniem pamiętnika); P. Chmielowski, Pisma wierszem i prozą, Warszawa 1896 (z okrojeniami i skreśleniami cenzury). Zasób utworów Karpińskiego powiększały nowe odkrycia, od 1827, aż po znaleziska Współczesnych nam badaczy, m. in. T. Mikulskiego ("Pamiętnik Literacki" 1950, z- 2, przeor, w tomie Ze studiów nad Oświeceniem, Warszawa Ł956), R. Sobola (w Sfirii 2 Miscellaneów z doby Oświecenia, Wrocław 1965, i in.), R. Kaletę ("Przegląd Humanistyczny" 1960, nr 5) i J. Platta (jak R. Soból, jw.). 28 Oświecanie Wskazówki bibliograficzne 435 Wskazówki bibliograficzne 434 Żadne z wydań XIX-wiecznych nie może być uznane za poprawne edytorsko; dotyczy to również wyborów: Wybór poezji, oprać. W. Jankowski, Kraków 1926, BN I 89; Wybór poezji i prozy, oprać. J. Kijas, Kraków 1949, Biblioteka Arcydzieł Poezji i Prozy; Wiersze wybrane, oprać. J. Kott, Warszawa 1966, Biblioteka Poetów. Kar-piński, jak większość jego współczesnych, czeka na swego wydawcę, którego upatrywać można w osobie komentatora wzorowego wydania Korespondencji... z lat 1763 - 1825, zebrał i do druku przygotował T. Mikulski, komentarz oprać. R. Soból, Wrocław 1958 (uzup. m. in. Z. Sudolski, "Przegląd Humanistyczny 1968, nr 1). R. Soból przygotowuje też w BPam krytyczne wydanie pamiętnika: Historia mego wieku i ludzi, z którymi żylem, którego edycje, poczynając od pierwodruku, w oprać. I. Moraczewskiego, Poznań 1844, wymagają gruntownej kontroli i korekty w oparciu o odpisy spalonego w 1944 autografu. Zainteresowanie Karpińskim, dzięki popularności jego poezji, było od początku bardzo żywe: przemówienie pośmiertne w Tow. Przyjaciół Nauk wygłosił K. Bro-dziński ("Roczniki TWPN" 1828; przedr. jako wstęp do wyd. z 1830), Mickiewicz wydrukował wspomnienie w rosyjskim piśmie "Moskowskij tielegraf" 1827, nr 12 (w Wyd. Nar. i Jubil. tekst poi. w t. 5); pisali o autorze Laury i Filona J. I. Kraszewski, K. W. Woj cieki, P. Chmielowski, I. Chrzanowski, W. Borowy i wielu in. Bardzo cenna, reprezentująca wprawdzie nieaktualny już stan badań, ale oparta na niedostępnych częściowo lub przepadłych materiałach archiwalnych, monografia K. M. Górskiego Franciszek Karpiński, opublikowana w Pismach literackich, Warszawa 1913, pozostała niestety nieukończona (życiorys do 1795, twórczość do 1790) wskutek śmierci autora. Monografię śpiewaka Justyny przygotowuje R. Soból, który prowadzi systematyczne badania nad życiem i twórczością poety, publikując od 1958 ich wyniki, m. in. w tomie Ze studiów nad Karpińskim I, Wrocław 1967; jest on też autorem biogramu w PSB, t. 12 (1996). T. Kostkiewiczowa ogłosiła rozprawę Model liryki sentymentalnej w twórczości Franciszka Karpińskiego, Wrocław 1964. Jan Baudouin: Utwory dramatyczne, oprać. M. Wielanier, wstęp Z. Raszewski, Warszawa 1966, TPO (Świętoszek zmyślony, Bednarz, Fabrykant londyński, Testament); Burmistrza poznańskiego wyd. J. Pawłowiczowa w tomie Drama mieszczańska, Warszawa 1995, TPO. Z. Raszewski, Burmistrz poznański; Życie Jana Baudouin, w tomie Staroświec-czyzna i postęp czasu, Warszawa 1963. Franciszek Bohomolec: Komedie, [1] Komedie konwiktowe (Figlacki, polityk teraźniejszej mody, Figlacki. kawaler z księżyca, Arlekin na świat urażony, Urażający się niesłusznie o przy-mówki, Paryżanin polski, Kawalerowie modni), [2] Komedie na teatrum (Małżeństwo z kalendarza, Pijacy, Pan dobry, "Monitor", Czary, Autor komedii), wybór i wstęp J. Kott, teksty oprać. J. Jackl, przypisy A. Zychówna, Warszawa 1960, TPO. - (r)e lingua Polonica colloąuium, w przekł. T. Brzostowskiego, wyd. Z. Florczak w antologii Ludzie Oświecenia o języku i stylu, t. l, Warszawa 1958; Rozmowa y języku polskim tamże oraz w antologii W. Taszyckiego Obrońcy języka polskiego, Wrocław 1953, BN I 146. A. Stender-Petersen, Die Schulkomodien des Paters Franciszek Bohomolec SJ, Heidelberg 1923 (rec.: "Przegląd Współczesny" 1923, t. 7, nr 18; "Pamiętnik Late- racki" 1925/26); T. Mdkulsfci, "Kurdesz nad kurdeszami". Zagadnienie tekstu i autorstwa, w tomie W kręgu oświeconych, Warszawa 1960 (uściślenia J. W. Gomulickiego w "Roczniku Literackim"). O komediach na teatrum i roli Bohomolca we wczesnej fazie sceny narodowej: M. Klimowicz, Początki teatru stanisławowskiego, Warszawa 1965. Adam Kazimierz Czartoryski: Komedie, oprać. Z. Zahrajówna [Wołoszyńska], Warszawa 1955, TPO (Panna na wydaniu, Gracz, Mniejszy koncept jak przysługa, Kawa, Koczyk pomarańczowy). Myśli o pismach polskich z uwagami nad sposobem pisania w rozmaitych materiach, wyd. K. J. Turowski, Kraków 1860; Katechizm rycerski, oprać. H. Mościcki, Warszawa 1916. Opracowań monograficznych całego życia i twórczości brak. Dane życiorysowe (zob. też H. Waniczkówna w PSB, t. 4, 1938) oraz dotyczące działań politycznych, pedagogicznych i w różnych dziedzinach kultury - w większości pamiętników z epoki i szerszych opracowań; ponadto w publikacjach dotyczących I. Czartorys-kiej i dworu w Puławach (zob.) oraz w Sieniawie. Interesujących nas dziedzin dotyczą, obok wstępu do Komedii, prace: A. Bar, Czartoryski jako teoretyk i historyk dramatu, "Pamiętnik Literacki" 1930 d odb.; M. Miterzanka-Dobrowolska, O pierwszym podręczniku do nauki historii i teorii literatury w języku polskim, Zeszyty Naukowe WSP w Katowicach 1956 (o Historii nauk wyzwolonych Carlen-casa). Franciszek Ksawery Dmochowski: Jedyne wydanie zbiorowe: Pisma rozmaite..., t. 1-2, Warszawa 1826. Sztuko rymotwórcza, oprać. S. Pietraszko, Wrocław 1956, BN I 158; przekł. Iliady: 11 wydań w BN (II 17) 1922 - 68. Biogram A. M. Skałkowskiego w PSB, t. 5 (1939); L. Zalewski, "Sztuka rymo-twórcza" Franciszka Ksawerego Dmochowskiego, Warszawa 1910; bardzo cenny wstęp Pietraszki do wyd. Sztuki rymotwórczej zawiera, obok monograficznego opracowania utworu, wiele istotnych danych o autorze. Filip Nereusz Golański: Edycji O wypnfUwią i poezji po 1808 (wyd. 3) brak. - M. tDynowska, Filip-Nereusz Colański na tle współczesnej epoki, Rozprawy AU. Wydz. Filol., t. 55 (1917) i odb., Kraków 1916; B. Zaleski, Poetyka Filipa Neriusza Golańskiego, Fryburg Szwajc. 1918. Józef Kazimierz Kossakowski: Wydań po 1800 i opracowań specjalnych brak; biogram A. Zahorskiego w PSB, t. 14 (1969). Zob. też Powieść. Dymitr Michał Krajewski: Wznowień powieści po 1800 brak; wyd. Podolanki wychowanej w stanie natury z trzema głosami polemicznymi, Lwów 1784. Biogram E. Rabowicza w PSB, t. 15 (1970). Podolanka: Z. Maresch, Polskie Prawykonanie polemiki literackiej, czyli spór o ,fodolankę wychowaną w stanie natury", Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Wrocławskiego, seria A, nr 17 (1959). - Wojciech Zdarzyński: K. Wojciechowski, Utopia i satyra w księdza Krajewskiego ..Wojciechu Zdarzj/nskim" a Swifta "Podróże Guliwera", "Pamiętnik Literacki" 436 Wskazówki bibliograficzne Wskazówki bibliograficzne 437 1907, z. 4; J. Pietrkiewicz, Krajewski's Warsaw on the Moon, ,,The Slavonic and East European Review" 1962. - Pani Podczaszyna: K. Wojciechowski, Pierwsze naśladownictwo "Nowej Heloizy" w t romansie polskim, Rozprawy AU. Wydz. Filol t. 44 (1908). Józef Szymanowski: Wszystkie wyd. zbiorowe z l połowy XIX w.: Wierszem i prozą pisma różne, wyd. T. Mostowski w t. l Pism rozmaitych współczesnych wierszem i prozą, Warszawa 1803; Poezje, Wilno 1822; Pisma, wyd. J. N. Bobrowicz, Lipsk 1836. Listy o guście, czyli o smaku wyd. Z. Florczak w t. l antologii Ludzie Oświecenia o języku i stylu, Warszawa 1958. Opracowań brak poza głosami współczesnych, które orientują w pozycji tłumacza Świątyni Wenery w życiu literackim jego czasów: F. K. Dmochowski, O życiu i pismach Józefa Szymanowskiego, "Nowy Pamiętnik Warszawski" I80l', t. 1; S. K. Potocki, Pochwała Józefa Szymanowskiego, wygłoszona w Tow. Przyjaciół Nauk 9 V 1801, drukowana tamże, t. 2, w "Rocznikach TWPN" 1802, osobno i jako wstęp do wydań z 1803 i 1822. Stanisław Szymański: Zośka, albo Wiejskie zaloty: ostatnie (3) wydanie: Warszawa 1784; fragm. li-stownika (Uwagi w powszechności o stylu listownym...) wyd. Z. Florczak w t. l antologii Ludzie Oświecenia o języku i stylu, Warszawa 1958. J. Platt, Żywot chudego literata, w serii 3 Miscellaneów z doby Oświecenia, Wrocław 1909 (tu rozstrzygnięcie na rzecz Szymańskiego spornego autorstwa Zośki). Józef Wybicki: Listy patriotyczne, oprać. K. Opałek, Wrocław 1955, BN I 155; Utwory dramatyczne, oprać. R. Kaleta, Warszawa 1963 TPO (Kulig, Kmiotek, Polka, Szlachcic mieszczanin); Życie moje oraz Wspomnienie o Andrzeju i Konstancji Zamoyskich, aprac. A. M. Skałkowski, Kraków 1927, BN I 106. Nieukończoną próbę monografii pozostawił A. M. Skałkowski: Józef Wybicki, t: 1747 - 1795, Poznań 1927; tenże historyk wydał zbiór materiałów, głównie z archiwum rodzinnego (obecnie w Bibl. Uniw. Warsz.): Archiwum Wybickiego, t. 1-2, Gdańsk 1948 - 50 (t. l obejmuje lata 1768 - 1801). Próbę monografii pióra J. Lechic-«ej, Józef Wybicki. Życie i twórczość, Toruń 1962, uznać wypadnie za chybioną por. m. dn. J. W. Gomulicki w "Roczniku Literackim"). Krótka sylwetka pióra r. Mencla w publikacji zbiorowej Wybitni Wielkopolanie XIX wieku, t. 2, Poznań 1969. - Obfita bibliografia przedmiotowa dotyczy nie spraw literackich czy tea-iralnych, ale działalności społeczno-politycznej »współtwórcy Legionów (głównie resztą po 1795). Obok wstępów do Listów patriotycznych i Utworów dramatycznych vymiemić można dwie prace W. Hanna: O operze Józefa Wybickiego "Pasterka zabłąkana, czyli Obraz wojny holenderskiej", "Pamiętnik Literacki" 1921; "Samnitka" "Warro na wsi". Dwa utwory dramatyczne Józefa Wybickiego, w Księdze pamiątkowej ku czci Oswalda Balzera, t. l, Lwów 1925. - Zob. też, w związku z Listami patriotycznymi, literaturę dotyczącą kodeksu Zamoysfciego: W. Smoleński, Przy-•zyny upadku projektu kodeksu Zamoyskiego, w Pismach historycznych, t. l, Kra-:ów 1901; Ł. Kurdybacha, Dzieje kodeksu Andrzeja Zamoyskiego, Warszawa 1951 polemika: W. Konopczyński, "Tygodnik Powszechny" 1951, nr 24; odpowiedź: "Nowa Kultura" 1951, nr 28; rec.: "Przegląd Historyczny" 1951, "Czasopismo Praw-no-Historyczne" 1952). Franciszek Zabłocki: Z obfitej twórczości komediowej Zabłockiego najwięcej wydań ma oczywiście Fircyk w zalotach. W BN (I 176) oprać, komedię wg wersji pierwszej pierwodruku J. Pawłowiczowa, wyd. 2 uzup., Wrocław 1969; ta sama autorka wydała Fircyka w Naszej Bibliotece, wyd. 3 zmienione, Wrocław 1965. Wydanie S. Vrtel-Wierczyńskiego w serii Wielka Biblioteka, Warszawa 1924, 1930, oparte jest na wersji drugiej pierwodruku; tekst tej edycji powtarzają wydania: Łódź 1932, Warszawa 1948, 1949, 1951, Warszawa 1953, Wrocław 1953, 1958. - Ponadto w nowszych opracowaniach dostępny jest Sarmatyzm: oprać, (wg autogr. z 1820) L. Bernacki, Kraków 1928, BN I 115, wyd. 2 i 3 uzup. T. Mikulski, Wrocław 1951, 195H; oprać. R. Taborski, Warszawa 1953 (w małej serii dramatów PIW); oprać. K. Czachowski, wstcp Z. Libera, wyd. 3 popr., Warszawa 1950. Kroki w kraju rozkoszy opublikował z autogr. J. Jackl, "Etialog" 1960, nr 6 (prwdr.). Znacznie bardziej skomplikowana jest sprawa wierszy Zabłockiego, w głównej mierze ulotnych utworów z lat Sejmu Czteroletniego; autorstwo ich, od dawna dyskusyjne, zakwestionował ostatnio J. W. Gomulicki, ale tezy jego nie spotkały się z powszechnym uznaniem, dyskusja jest więc nadal otwarta. Niezależnie od niej, jak w przypadku innych autorów stanisławowskich, XIX-wieczne wydania: F. S. Dmochowskiego, Dzieła, t. 1-6, Warszawa 1829 - 30 (oparte częściowo na rkpsach); P. Chmielowskiego, Dzieła, t. 1-2, Warszawa 1877 (teksty oparte na edycji Dmochowskiego); B. Fj-zepkiego, Pisma, Poznań 1903, zawierają pseudozabłoeia-na; natomiast niektóre wiersze Zabłockiego przypisywano innym poetom (np. A. Bielowski Trembeckiemu w "Bibliotece Naukowego Zakładu im. Ossolińskich" 1806). Nowszych opracowań twórczości dramatycznej, poza wzorowym wstępem do Fircyka w BN J. Pawłowiczowej, która wydała też Bruliony komedii Zabłockiego w serii 3 Miscellaneów z doby Oświecenia, Wrocław 1969, brak; H. Stankowska opracowała Fircyka dla celów nauczania licealnego w Bibliotece Analiz Literackich, wyd. 2 popr., Warszawa 1S65. Pierwowzory komedii autora Zabobonnika tropił L. Bernacki: Źródła niektórych komedii Franciszka Zabłockiego, w publikacji Teatr dramat i muzyka za Stanisława Augusta, i. 2, Lwów 1925 (prwdr. 1'907), oraz W. Hahn: Tomasz Corneille i Franciszek Zabłocki, "Pamiętnik Literacki" 1911; W sprawie źródeł komedii Franciszka Zabłockiego, tamże. Ponadto wiele drobnych szkiców przeznaczonych do programów teatralnych oraz recenzji powstało w związku z wystawieniami po 1945 (w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi) komedii: Fircyk w zalotach, Balik gospodarski, Żółta szlafmyca, Król w kraju rozkoszy, Arlekin Mahomet, Samochwał, Sarmatyzm, Amfitrion. Wcześniejsze wystawienia omawia W. Hahn: Komedie Franciszka Zabłockiego na scenach polskich, ,,Łódź Teatralna" 1947/48, nr 3 (tamże uzup.). O poezji i prozie politycznej: R. Kaleta, O twórczości satyrycznej i paszkwi-lanckiej Franciszka Zabłockiego w okresie Sejmu Czteroletniego, "Przegląd Humanistyczny" 1963, nr 3 - 4 (polemika J. W. Gomulickiego w "Roczniku Literackim"); A. Jendrysik, "Oddalenie się z Warszawy literata". W sprawie daty powstania satyry Franciszka Zabłockiego, w Miscellaneach z doby Oświecenia, Wrocław 1960; J. Zaorski, Pierwszy paszkwil polityczny Zabłockiego?, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego, seria l, z. 36 (1964). Zob. też niżej literaturę dotyczącą Sejmu Czteroletniego. 439 Wskazówki bibliograficznie Wskazówki bibliograficzne OKRES 1788 - 1795 Antologie: Postępowa poezja polska schyłku Rzeczypospolitej szlacheckiej 1788-1794. Wy-l iór, oprać. W. Wiewiórowa, Wrocław 1956, Nasza Biblioteka (krytyczna rec. J. w.! 1-omul'ickiego w "Roczniku Literackim" 1957); W. Włoch, Polska elegia patriotyczna ; epoce rozbiorów, Kraków 1916 (wybór tekstów dołączony do rozprawy histo-ycznoliterackiej). Czasopiśmiennictwo : A.Goriaczko, "Gazeta Narodowa i Obca", Wrocław 1953; K. Drewnowski, Dzien-ikarstwo polskie za czasów powstania kościuszkowskiego, "Przegląd Historyczny" 936; J. Szczepaniec, Monopol prasowy Tadeusza Włodka w Polsce w latach 1793 . 1796, "Ze skarbca kultury" 1964, z. 16; J. Zaporowska-Łossowska, Literatura w rasie ostatnich lat Rzeczypospolitej szlacheckiej, w tomie prac ofiarowanych Nowakowi-Dłużewskiemu Kultura i literatura, Warszawa 1968. Literatura polityczna: W. Smoleński, Publicyści anonimowi z końca wieku XVIII. Poszukiwania bi-'.iograjiczno-historyczne, "Przegląd Historyczny" 1912 i odb.; R. Kaleta, Stan badań id polską poezją polityczną z lat 1788 -1795, "Pamiętnik Literacki" 1960, z. 2; nże, Zapomniane wiersze z ostatnich lat Rzeczypospolitej szlacheckiej, "Ze skarbca iltury" 1951, z. 1; tenże, Zarzucone wiersze z ostatnich lat Rzeczypospolitej szla-'.eckiej 1788 -1795. O potrzebie zbiorowego wydania ulotnej poezji politycznej, mżę 1953, z. 1; tenże, Karuzel, "Pamiętnik Literacki" 1951, z. 3/4; tenże, Turniej iszkwilancki z okazji odsłonięcia pomnika Jana III Sobieskiego w Łazienkach, 'rzegląd Humanistyczny" 1962, nr 1. Sejm Czteroletni: Do dziś niezastąpiona nieukończona (doprowadzona do uchwalenia konstytucji maja) monografia W.. Kalinki, Sejm Czteroletni, wyd. 4, t. l - 3, Kraków 1895 - 96, upełniona dziełem W. Smoleńskiego Ostatni rok Sejmu Wielkiego, wyd. 2, Kra-w 1897 (w obu pozycjach przebieg obrad na szerokim tle współczesnych wyda-3ń i zakulisowej gry politycznej); zob. też B. Leśnodorski, Dzielo Sejmu Cztero-niego (1788 -1792). Studium historyczno-prawne, Wrocław 1951. Diariusz sejmu, •cjalne i poufne projekty i memoriały, publicystykę niedrukowaną i wybrane oblemy z drukowanej obejmuje ułożone zagadnieniowo wydawnictwo źródłowe oprać. J. Wolińskiego. J. Miehalskiego i E. Rostworowskiego: Materiały do dzie-v Sejmu Czteroletniego; dotychczas ukazały się: t. l (sprawa chłopska), Wrocław 55, t. 2 - 5 (sprawa miejska), 1959 - 64, t. 6 (sprawa żydowska; współautor A. Ei-ibach), 1909. Literatura polityczna Sejmu: R. Mat, O literaturze polityczni] imu Czteroletniego (1788 - 1792), "Przegląd Polski" 1871 - 72 i odb. Kraków 1872 >zycja częściowo zdezaktualizowana); J. Nowak[-Dłużewski], Satyra polityczna imu Czteroletniego, Kraków 1933; tenże, Poezja Sejmu Czteroletniego. Nowe '-y c je literackie, "Pamiętnik Literacki" 1950, z. 3/4 i odb.; Z. Libera, Literatura dobie Sejmu Czteroletniego i czasów Targowicy, "Polonistyka" 1966, nr 5 (oprać. >ularne); B. Krakowski, Oratorstwo polityczne na forum Sejmu Czteroletniego. "conesans, Gdańsk 1968; R. Kaleta, Nawracanie posła, "Pamiętnik Literacki" 1958, 3; E. Kipa, Na marginesie literatury Sejmu Wielkiego, w tomie Studia i szkice toryczne, Wrocław 1959 (prwdr. 1957; polemika J. W. Gomulicfciego w "Roczniku Literackim" 1957); J. Ziomek, Antoni Strzelbicki - kat krakowski. Pamflet przypisywany Franciszkowi Salezemu Jezierskiemu, w Miscellaneach z doby Oświecenia, Wrocław 1960 (tamże E. Rabowicz, "Wydania" rękopiśmienne "Kata krakowskiego"). _ Kuźnica Kołłątajowska: Kuźnica Kołłątajowska. Wybór źródeł, oprać. B. Leśnodorski, Wrocław 1949, BN I 130; W. Smoleński, Kuźnica Kołłątajowska, w Pismach historycznych, t. 2, Kraków 1901, i w Wyborze pism, Warszawa 1954 (prwdr. 1884); zob. też F. S. Jezierski, H. Kołłątaj. Targowica i sejm grodzieński: W. Smoleński, Konfederacja targowicka, wyd. 2, Kraków 1903; analogicznego opracowania ostatniego sejmu brak. W tło historyczne literatury tych miesięcy bardzo dobrze wprowadzają wydawnictwa źródłowe, przede wszystkim listy J. Dembowskiego i innych do przebywającego na emigracji marszałka Potockiego, mające charakter gazety pisanej: Tajna korespondencja z Warszawy 1792-1794 do Ignacego Potockiego, oprać. M. Rymszyna i A. Zahorski, Warszawa 1961; ponadto: Rok nadziei i rok klęski. 1791 - 1792. Z korespondencji Stanisława Augusta z posłem polskim w Petersburgu Augustynem Deboli, wybrał i oprać. J. Łojek, Warszawa 1964; A. Trębicki, Opisanie sejmu ... w Grodnie (zob. Pamiętnikarstwo). Literatura: J. Nowak[-Dłużewski], Satyra polityczna konfederacji targo-wickiej i sejmu grodzieńskiego, Kraków 1935; R. Kaleta, Poezja anty targowicka i jakobińska, "Pamiętnik Literacki" 1950, z. 3/4; tenże, Nieznana satyra antytargo-wicka, "Ze skarbca kultury" 1953, z. 2; M. Witkowski, O niedoszłym wydaniu zbiorku pism antytargowickich (1793), "Pamiętnik Literacki" 1959, z. 3/4. Zob. też J. U. Niemcewicz. Powstanie kościuszkowskie: Pełniejsze opracowanie historyczne ma jedynie insurekcja warszawska wraz ze spiskiem przygotowującym wybuch: W. Tokarz, Warszawa przed wybuchem powstania 17 kwietnia 1794 roku, Kraków 1911; tenże, Insurekcja warszawska (17 i 18 kwietnia 1794 r.), wyd. 2, Warszawa 1950 (prwdr. 1934); A. Zahorski, Warszawa w powstaniu kościuszkowskim, Warszawa 1967 (zarys popularny szeroko uwzględniający aktualny stan badań, z przypisami o charakterze objaśnianej bibliografii). Wśród stosunkowo licznych relacji pamiętnikarskich m. in. J. Kiliński, Pamiętniki, A. Trębicki, O rewolucji roku 1794, J. G. Seume Kilko wiadomości o wypadkach w Polsce w roku 1794, w Polsce stanisławowskiej w oczach cudzoziemców, t. 2 - zob. Pamiętnikarstwo. Literatura: B. Leśnodorski, Polscy jakobini, Warszawa 1960 (monografia problemu, obejmująca też literaturę jakobińską); J. Nowak-Dłużewski, Poezja powstania kościuszkowskiego, Kielce 1946 (teksty poprzedzone rozprawą); tenże, Z poezji powstania kościuszkowskiego, w księdze ku czci I. Chrzanowskiego Prace historyczno-literackie, Kraków 1936 (o zbiorku poezji "latarnianej", związanej z "wieszaniami" zdrajców przez lud warszawski). Zob. też Czasopiśmiennictwo tego okresu oraz H. Oprawko, J. Szczepaniec, Materiały do działalności wydawniczej naczelnych władz powstańczych 1794 roku w Warszawie, "Ze skarbca kultury" 1964, z. 16. Wojciech Bogusławski: Większość utworów dramatycznych (z adnotacjami autora, dotyczącymi najczęściej obcych pierwowzorów utworu) opublikował sam Bogusławski w Dziełach dramatycznych, t. l - 12, Warszawa 1820 - 23; tamże (w t. l i 4) pamiętnikarskie Dzieje Teatru Narodowego oraz 12 (po jednej w tomie) sylwetek aktorów, Dzieje Wskazówki bibliograficzne 441 Teatru Narodowego i sylwetki dostępne są w wydaniu fotoofsetowym (z posłowiem S. W. Balickiego), Warszawa 1965. Najsłynniejsza ze sztuk Bogusławskiego, Cud mniemany, nie ma dotychczas zadowalającego wydania; nastręcza ono szczególne trudności, nie dysponujemy bowiem tekstem spektaklu premierowego l III 1794 ale jedynie odpisem M. Rulikowskiego autoryzowanego tekstu przedstawienia lwowskiego z 1796 (oryginał spłonął w Bibl. Teatrów Warszawskich), a wiadomo, że Bogusławski wprowadzał do Krakowiaków i Górali zmiany, zwłaszcza w "piosneczkach"; w Dziełach utworu tego brak, pierwodruk (berliński) nosi datę 'l841 Wg odpisu Rulikowskiego wydali Cud mniemany w BN (I 162) S. Dąbrowski i S Straus, Wrocław 1956, jednakże w mało starannym tym wydaniu dokonano niedopuszczalnego z filologicznego punktu widzenia zabiegu, wmontowując w tekst fragmenty, głównie piosenki, z innych źródeł. E. Kucharski wydał w serii Pisarze Polscy i Obcy, Kraków 1923, tekst wg odpisu A. Grabowskiego z rękopisu lwowskiego z początku XIX w. (w dawnej Bibliotece Baworowskich); tekst ten przedrukował S. Pietraszko w edycji w Naszej Bibliotece, wyd. 3 popr., Wrocław 1960. _ Henryka VI na łowach oprać. Z. Wołoszyńska, Wrocław 1964, BN I 153. Nad Bogusławskim pracuje stale Z. Raszewski, publikując sukcesywnie rezultaty swoich badań, dotyczących zarówno biografii, jak działalności teatralnej oraz twórczości, m. in. w "Pamiętniku Teatralnym", "Pamiętniku Literackim" oraz K tomie Staroświecczyzna i postęp czasu, Warszawa 1963. Syntezę wyników jego >racy badawczej stanowi książka Bogusławski, Warszawa 1972. Ze starszych opraco-vań ogólnych: L. Galie, Wojciech Bogusławski i repertuar teatru polskiego w pier-oszym okresie jego działalności (do roku 1794), Warszawa 1925. Cenny zarys popu-arny: Z. Hiibner, Bogusławski - człowiek teatru, Warszawa 1958. Różnorodne materiały zawiera wydany dla uczczenia 125 rocznicy śmierci Bogu-tawskiego z. 3/4 "Pamiętnika Teatralnego" 1954; dotyczą one jednak, podobnie jak /iększość publikacji źródłowych i opracowań poświęconych "ojcu teatru polskiego", ziałalności teatralnej, nie dramaturgicznej. - Z prac o Cudzie mniemanym wymie-ić należy, obok dwu szkiców Z. Raszewskiego w tomie Staroświecczyzna i postęp '.asu (zwłaszcza Krakowiaki i Górale, gdzie m. in. autor ustalił sporną przedtem atę premiery) studium Cz. Hernasa Szkoła folkloru. Ze studiów nad "Krako-iakami i Góralami", "Pamiętnik Teatralny" 1906. Okazją do omówień Krakowia-ów i kilku innych sztuk (Henryk VI na łowach, Dowód wdzięczności narodu, 'ieszczki modne, Spazmy modne, Szkoła kobiet, Axur, król Ormus, Fanszetka szałamają) w programach teatralnych i recenzjach stały się ich wystawienia po >45. Jakub Jasiński: Wydań, poza Pismami, w oprać. K. W. Wójcickiego, Kraków 1869, brak; nie-óre utwory (m. in. Kij krzywy, Ciańcia) dołączył J. Kelera do pracy Poezja kuba Jasińskiego (zob. niżej); Do Boga, Wiersz w czasie obchodzonej żałoby, Do zulantów polskich, Do narodu zamieścił J. Kott w antologii Poezja polskiego wiecenia, wyd. 2, Warszawa 1956. Monografia uwzględniająca życie i pełną działalność: H. Mościcki, Generał siński i powstanie kościuszkowskie, Warszawa 1917; wyd. 2 zmienione i skrócone Jakub Jasiński, Kraków 1948; monografia twórczości literackiej: J. Kelera, ezja Jakuba Jasinskiego. Zarys monograficzny, Wrocław 1952 (krytyczna rec. Wołoszyńskiego w "Pamiętniku Literackim" 1953, z. 3/4 i odb. pt. Wokół Jasiń-ego). Ponadto biogram S. Herbsta i Z. Libery w PSB, t. 11 (1964) oraz rozprawa Libery Jakub Jasiński, poeta - jakobin, "Pamiętnik Literacki" 1950, z. 3/4 i odb. Franciszek Salezy Jezierski: Wybór pism, oprać. Z. Skwarczyński, wstęp J. Ziomek, Warszawa 1952 (Kazanie przed Stanami Rzeczypospolitej, Katechizm o tajemnicach rządu polskiego, Jarosza Kutasińskiego... uwagi..., Wypis z kroniki Witykinda, Ktoś piszący z Warszawy, Niektóre wyrazy..., ponadto fragm. Głosu naprędce do stanu miejskiego w Materiałach do dziejów Sejmu Czteroletniego, t. 3, Wrocław 1960, i w wyborze tekstów Kuźnicy Kollątajowskiej w BN I 130, Wrocław 1949. Biogram I. Homoli w PSB, t. 11 (1965); J. Wojnar-Sujecka, Franciszek Salezy Jezierski. Zarys poglądów, Warszawa 1956. Opracowania całej twórczości z punktu widzenia historycznoliterackiego brak. O Jarosza Kutasińskiego uwagach: Z. Skwarczyński, Franciszek Salezy Jezierski, Prace Polonistyczne, seria 9 (1951) i odb.; o Niektórych wyrazach: 3. W. Gomulicki, "Wulkan" Kuźnicy Kołłątajowskiej i jego główne dzieło, "Polonistyka" 1966, nr 9 (szkic popularny). Zob. też Kuźnica Kołłąta-jowska oraz J. Lekczyńska, F. Jezierski w "Diogenesie w kontuszu" Berenta, Prace Polonistyczne, seria 12 (1955). Hugo Kołłątaj: Wybór pism politycznych, oprać. B. Leśnodorski, Wrocław 1952, BN I 140; Wybór pism naukowych, oprać. K. Opałek, Warszawa 1953. Listy Anonima i Prawo polityczne narodu polskiego, oprać. B. Leśnodorski i H. Wereszycka, wstęp B. Leśnodorski, t. 1-2, Warszawa 1954; Stan oświecenia w Polsce w ostatnich latach panowania Augusta III (1750-1764), oprać. J. Hulewicz, Wrocław 1953, BN I 144 (tu także Pamiętnik o stanie kościoła polskiego katolickiego i o wszystkich innych wyznaniach w Polszcze oraz kilka niepubl. fragmentów związanych tematycznie ze Stanem oświecenia); Porządek fizyczno-moralny oraz Pomysły do dzieła "Porządek fizyczno-moralny", oprać. K. Opałek, Warszawa 1955, BKF (tekst wydania z 1810, stanowiącego cz. l zamierzonego dzieła, i fragm. o charakterze notat brulionowych do całości); Smutki, wyd. I. Chrzanowski w Pamiątkowej księdze ku uczczeniu ... Józefa Tretiaka, Kraków 1913; list do Jana Maja z 15 VII 1802 w wydaniu: Listy w przedmiotach naukowych. Korespondencja listowna z Tadeuszem Czackim .. , wyd. F. Kojsiewicz, t. l, Kraków 1844, oraz w antologii Historycy o historii, [1], Od Adama Naruszewicza do Stanisława Kętrzyńskiego, Warszawa 1963; Raporty o wizycie i reformie Akademii Krakowskiej, oprać. M. Chamcówna, Wrocław 1967. Postać Kołfątaja, zwłaszcza jego działalność jako reformatora Akademii Krakowskiej, inicjatora Kuźnicy i jednego z przywódców politycznych powstania kościuszkowskiego, budziła żywe zainteresowanie już u współczesnych; kontrowersyjność tej postaci znalazła odbicie zarówno w pamfletach i paszkwilach, jak pamiętnik A. Trębickiego (zob. Pamiętnikarstwo) czy A. Linowskiego List do przyjaciela odkrywający wszystkie czynności Kołlątaja w ciągu Insurekcji (Kraków 1795), jak i apologiach, wśród których przede wszystkim wymienić należy Jana Śniadeckiego Żywot literacki Hugona Kołłątaja, z opisaniem stanu Akademii Krakowskiej, w jakim się znajdowała przed rokiem 1780 (Wilno 1814), ograniczony do oświatowej działalności księdza podkanclerzego, dostępny w oprać. H. Barycza, Wrocław 1951, BN I 136. Pełnej monografii, uwzględniającej aktualny stan badań, brak; oba zarysy monograficzne pochodzą z początków stulecia: M. Janik, Hugo Kołłątaj, Lwów 1913, W. Tokarz, Ostatnie lata Hugona Kołłątaja (1794 - 1812), t. 1-2, Kraków 1905. Biogram B. Leśnodorskiego w PSB, t. 13 (1968); tegoż uczonego szkic w publikacji zbiorowej Z dziejów polskiej myśli filozoficznej i społecznej, t. 2, Warszawa 1956. Poza badaczami folkloru współtwórcą Konstytucji interesują się raczej badacze dziejów politycznych, historycy idei, nauki i oświaty niż literaturoznawcy. M. in. Wskazówki bibliograficzne Wskazówki bibliograficzne 443 ca rozpraw poświęcił Kołłątajowi H. Hinz: Rozważanie Hugona Kołłątaja o re-i, "Studia Filozoficzne" 1958, nr 1; Problemy metodologii w twórczości Hugona llątaja, tamże 1959, nr 6; Refleksje o nauce i oświeceniu w twórczości Kołłątaja, ^artalnik Historii Nauki i Techniki" 1962, nr 1/2; problematykę kultury języka usza M. Borecki, Hugo Kołłątaj jako miłośnik i obrońca języka polskiego, Ze-ty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Filologia, z. 2 (1966). Zob. też Akade-i Krakowska, Sejm Czteroletni'. Julian Ursyn Niemcewicz: Wobec bardzo obfitej ilościowo twórczości oraz ogromnej bibliografii przedmio- •ej uwzględniamy wyłącznie twórczość do 1'795 i Śpiewy historyczne, jako pow-e częściowo przed tą datą. Powrót posła oraz wybór bajek politycznych, wyd. 7 zmienione, oprać. Z. varczyński, Wrocław 1970, BN I 4. Fragment Biblii [!] Targowickiej. Księgi zęsnowe, wyd. Z. Kostkiewicz, Kraków 1895; Na hersztów tar sowieckich, wyd. Kaleta, "Ze skarbca kultury" 1951, z. 1. Śpiewy historyczne, oprać. W. Bruchnal- Warszawa 1922 (lub 1923), Wielka Biblioteka; oprać. Z. Libera, Warszawa 1947, 3, Biblioteka Pisarzy Polskich i Obcych. Władysław pod Warną w Dziełach tycznych wierszem i prozą, wyd. J. N. Bobrowicz, t. 6, Lipsk 1838, oraz w Dzie-i, wyd. K. Bartoszewicz, t. 3, Kraków 1884; Kazimierz Wielki tamże, t. 5 i 3. i. też Pamiętnikarstwo. A. J. Czartoryski, Żywot J. U. Niemcewicza, Paryż 1860 (nowszej obszerniejszej ?rafii brak); J. Dihm, Niemcewicz jako polityk i publicysta w czasie Sejmu eroletniego, Kraków 1928; A. Aleksandrowicz, Julian Ursyn Niemcewicz w Puła- •h, "Rocznik Lubelski" 1860. - Powrót posła: wstępy do edycji komedii - Cot do wyd. l - 6 w BN, 1919- 50, Z. Skwarczyński do wyd. 7, jw.; W. Hahn do j. w Bibliotece Pisarzy Polskich i Obcych, Warszawa 1947; I. Turowska-Barowa wyd. w Bibliotece Arcydzieł Poezji i Prozy, Kraków 1947 (wyd. 3 1949); Z. sra do wyd. Warszawa 1)952; J. Maciejewski do wyd. w Naszej Bibliotece, Wro-v 19612 i wyd. nast. - Satyra antytargowicka: J. Dihm, Lamentacje, narzekania Szczęsnowe J. U. Niemcewicza (Analiza i interpretacja tekstu), n Max 418 ii Francesco 158 trandi Jan 97 - 99, 225, 226, 315 Pokoju oda (tł.) 99 "Zabaw ch" 97, 93 Czasopisma i Utwory (także przekłady) anonimowe włączone zostały w jeden <ład alfabetyczny z osobami, pozostałe utwory potraktowane są jako podhasła ha-1 autorów lub tłumaczy, przy czym w przypadku przekładów notujemy przy ha-3 autora tytuł oryginalny, przy haśle tłumacza - polski, z zaznaczeniem w na-iasiie "tł.". Płynność granicy między utworem oryginalnym a przekładem w prak-ce literackiej Oświecenia nie pozwoliła na przeprowadzenie precyzyjnego rozróż-;nia; na ogół szliśmy w tej kwestii za Nowym Korbutem. Tytuł polski podaliśmy zy oryginalnym jedynie wtedy, gdy odbiega tak znacznie od oryginalnego, że intyfikacja utworu mogłaby nastręczać 'trudności (np. Tarare - Axur, król Or-is). Jako przeróbkę określaliśmy utwór (skrótem "przer.") tylko sporadycznie, li wydało się to absolutnie konieczne (np. przy haśle Ducis). Nie traktowaliśmy co utworów zbiorów nie stanowiących jednolitych całości, ale raczej edycje (np. zrsze X.B.W.); nie uwzględnialiśmy też pozornych cyklów poetyckich (np. Li-i w Bohomolcowym wydaniu Naruszewicza). W przypadku gdy wszystkie po-'ania przy autorze (lub tłumaczu) dotyczą wymienionego utworu (lub wszystkich •nienionych utworów) nie powtarzamy już stronic przy tym utworze (utworach). >ndce, na których znajdują się obszerniejsze informacje o danym pisarzu, wy-liliśmy tłustym drukiem (dotyczy to również Wskazówek bibliograficznych); ktyki tej nie stosowaliśmy już przy utworach, mają natomiast takie wyróżnie-dwa główne czasopisma epoki: "Monitor" ("duży") i "Zabawy Przyjemne i Pocznę". 'Prócz powszechnie używanych i zrozumiałych stosujemy skrót "a.d." - irstwo dyskusyjne. Przypadki Robinsona Krusoe (tł.) 225, 226 Aleksander I, cesarz rosyjski 162 Aleksander Macedoński 145, 342 Aleksandrowacz Aliha 427, 4i30, 442 Aleksandrowska Elżbieta 413, 425, 433 Alembert J,ean Le Rond d' 94, 209 Alvarez Emmanuel 20 de Institutione grammatica Anakreon 44, 98, 261, 262, 266 Ancourt Florent Carton d' zob. Dancourt Ancuta Jan 173, 432 Andromacha (tł. z J. Racine'a) zob. Mor- sztyn Stanisław Anfossi Pasquale 357 447 Indeks osób, utworów i czasopism Bańkowski Piotr 422 Bar Adam 413, 435 Baranowski Władysław Tadeusz 431 Barbara Radziwiłłówna, królowa polska 386 Barbezat J. 428 Barclay John 46 Argenis Barczyński Janusz 427 Barowa Irena Zofia zob. Turowska-Ba- rowa Barre Pierre Yves 192, 201 Etrennes de Mercure, les, ou Bonnet magique (współaut.) Barss Franciszek 177, 1193, 347, 435 Bewerlej, czyli Gracz angielski (tł.) 177, 195, 425 Bartczakowa Aldona 417 Bartoszewicz Kazimierz 442 Barycz Henryk 441 Batowski Zygmunt 417 Batrachomyomachia 125, 126 Batteux Charles 208, 209 Cours de belles-lettres, ou Principes de la litterature Bauch T. 24, 72 Baudouin Jan 177, 178, 182, 196, 201 - 202, 347, 425, 434 Bednarz 201, 434 Burmistrz poznański 178, 196, 425, 434 Demokryt 177 Dwóch strzelców i mleczarka 201 Dziedzic 177 Kowal (a.d.) 201 Świętoszek zmyślony 177, 434 Wieszczka Urzella 201 Beaumarchais Pierre Augustin Caron de 176, 177, 182, 390 Eugenie 177 Folie journee, la, ou le Mariage de Fi-garo 182 Precaution inutile, la, ou le Barbier de Seville 177 Tarare (Axur, król Ormus) 390 Bednarski Stanisław 417 Beethoven Ludwig van 408 Bem Antoni Gustaw 431 Beniowski Maurycy August 401 Berdecka Anna 416 Berent Wacław 441 448 Indeks osób, utworów i czasopism 449 Indeks osób, utworów i czasopism Berezowska Maja 428 Bergerac Savi0ki Jan Daniel 23, 45 xicon der itzlebenden Gelehrten in len 45 lania litterata nostri temporis 45 sińska Izabela 426 szewski Tadeusz S. 417 iska Magdalena z Łazańskich 373 iska Maria 421 ski Jakub 152, 167, 173, 174, 353, - 371, 432, 440 ziało się Zosi jagódek zob. Jaś i Zo- ńcia 367, 440 ia 16 Octobra 1787 366 Boga 365, 366, 440 egzulantów polskich. O stałości 369, 370, 440 narodu 370, 440 przyjaciela 366 Stanisława 364, 365 Stefana Batorego 365 świętoszka 365 tejże 364 J 364 'una 364 i Zosia (Chciało się Zosi jagódek) krzywy 366, 440 'starz 367 mcholia 366 Moje zdanie (a. d.) 364 Mój raj (a. d.) 364 Mój świat 365 Qui pro quo 367 Rozeta 364, 366 Sprzeczki 367, 368 Śpiewka (Stare winko, żona młoda) 364 Wiersz w czasie obchodzonej żałoby przez dwór polski po Ludwiku XVI 369, 440 Jasińskidh rodzina 363 Jastrun Mieczysław 135, 433 Jaucourt Louis de 75 Peuple, le (hasło w Encyclopedie ...) Jay zob. Le Jay Jelistratowa Anna Arkadiewna 421 Jendryslik Augustyn 431, 433, 437, 443 Jezierski Franciszek Salezy 9, 337, 340 --346, 348, 352, 439, 441, 445 Antoni Strzelbicki, kat krakowski, w r. 1782 ścięty w Krakowie (a. d.) 345, 352, 439 Duch nieboszczki Bastylii 342 Głos naprędce do stanu miejskiego 342, 441 Gowórek herbu Rawicz, wojewoda sandomierski 344, 345 Jarosza Kutasińskiego... uwagi nad stanem nieszlacheckim w Polszcze 9, 343, 344, 441 Katechizm o tajemnicach rządu polskiego 342, 343, 441 Ktoś piszący z Warszawy 342, 441 Niektóre wyrazy porządkiem abecadła zebrane 341, 343, 441 O bezkrólewiach w Polszcze i o wybieraniu królów 344 Rzepicha, matka królów 344 - 346 Wypis z kroniki Witykinda 344, 441 Jezierski J5cek 349, 354 JezSerski Jan Franciszek 341 Jędrzejewicz Jerzy 420 Jobert Ambroise 417 Johnson Samuel 83 Wstęp do wy d.: The Plays of Shakes-peare, 1765 Jolyot de Crais-Billon Prosper zob. Cre- billon pere "Journal des sayants" 22 "Journal litteraire de Pologne" 24 "Jounnal litteraire de Varsovie" 177, 179 - - 181, 196 Józef II, cesarz rzymsko-niemiecki 128 Juan de los Angeles 88 Didlogos de la conąuista del espiritu- al y secreto reino de Dios Lucha espiritual y amorosa entre Dios y el alma Triumphos del amor de Dios Juszyński Michał Hieronim 165 Juve>nalis Decimus Junius 354 Juyenel de Carleneas Felix de 206, 435 Essais sur l'histoire des belles-lettres, des sciences et des arts Kaczorowska Barbara zob. Król^Kaczo-rowska Kadler Alicja 413 Kadłubek ząb. Wincenty zw. Kadłubkiem Kaiser Gerhard 415 Kalahara Aaron Gerson 148 Kaleta Roman 414, 418, 422, 431, 433, 436 - 439, 442, 445 Kalinka Walerian 438 Kalinowska Marianna zob. Ponińska Kamieński Maciej 177 Nędza uszczęśliwiona (muz.) Kandyd Wszędobylski, czyli Najlepszość (tł. z Voitaire'a) zob. Przybylski Jacek Kapełuś Helena 426 Karmaniol 360 Karnkowski Stanisław 97 Karol Wettin, książę kurlaindzki 86 Karpińska Rozalia ze Szlachtów 291 Karpiński Andrzej 291 Karpiństói Franciszek 42, 158, 199, 200, 215, 219, 254, 260, 269, 270, 275, 276, 298 - 316, 351, 357, 358, 381, 387 - 389, 391, 394, 397, 427, 431, 433 - 434, 445 Alcesta, królowa Tesalii 313 Bolesław III 313, 387, 388 Bóg się rodzi zob. O narodzeniu Pańskim Czas 303 Czynsz 312, 313 Dajne i Korydon 299 Do jaśnie wielmożnego Stanisława Ma-łachowskiego... z okoliczności danej przez niego wolności poddanym swoim 309 Do Justyny. O stateczności 303 Do Justyny. Tęskność na wiosnę 292, 299 - 302 Do książęcia Mikołaja Repnina, generała-gubernatora Litwy 314 Do mądrości 303 Do młodej panienki 303 Do Naruszewicza 298 Do wolności 302, 303 Duma 309 Duma Lukierdy, czyli Luidgardy 306, 308, 309, 313, 358, 394 Dzieci u matki 299 Historia mego wieku i ludzi, z którymi żyłem 269, 270, 290, 295, 316, 394 397, 433, 434 Judyta, królowa polska, zob. Bolesław III Kiedy ranne wstają zorze zob. Pieśń poranna Laura i Filon 290, 301, 305 List do jmci pana Szczęsnego Potockiego ... o szczęściu człowieka w towarzystwie, czyli o Rzeczypospolitej 309, 310 Marsz dla żołnierzy 309 Matka wyprawia syna do obozu 307 Mazurek 305 Na dzień trzeci maja 1791, szczęśliwie doszłej konstytucji krajowej 309 Na pamiątkę 3 maja 1791, 311 Na posąg Czarnieckiego w Tykocinie 309 Na procesję Bożego Ciała 311, 312 O błogosławieństwo Boże nad krajem 311 O imaginacji (tł.) zob. O podejźrzli-wosci Jana Jakuba Rousseau O narodzeniu Pańskim (Bóg się rodzi) 311, 312 O nieszczęściach ojczyzny i rzezi hu-mańskiej 307 O podejźrzliwości Jana Jakuba Rousseau 315 O pogodę 311 O powinnościach chrześcijańskich 311 O powinnościach obywatela 303 O prawdzie 303 Indeks osób. utworów i czasopism szczęściu człowieka. List do Rozy-y 297, 308 Tęczyńskim 309 uspokojeniu z cnoty 303 wymowie w prozie albo w wierszu )0, 294 - 297, 299, 301, 302, 305, 306, )8 grody (tł.) 215, 294, 297 ieśni nabożne 310 - 312. Zob. też Na imiątkę 3 maja 1791, Na procesję Bo->go Ciała, O błogosławieństwo Boże id krajem, O narodzeniu Pańskim, pogodę, O powinnościach chrześci-.ńskich, Pieśń poranna, Psałterz Da-ida ieśni Osjana (tł.) 296, 306, 307 ieśń dziada sokalskiego w kordonie •sarskim 307 ieśń mazurska 305 ieśń poranna (Kiedy ranne wstają ałterz Dawida (tł.) 310, 311 yzmowy Platona z uczniami swoimi 5 Kstanie się Medona 300 okoliczności czasów Czerneckiego 9 ile Sarmaty nad grobem Zygmunta ngusta 313 - 315 ?brak przy drodze 305 tezjusz zob. Descartes przyk Krystyna 415 irzyna II, cesarzowa rosyjska 86, 94, 4 - 156, 235, 270, 320 >n zob. Cato illus zob. Catullus flina zob. CatiMna sch Johann Joseph 403, 444 t-sffthrliche Nachrichten iiber Schle-in ichrichten uber Polen >aler polski (tł. z J. de Prechac) zob. Młyński Stanisław •eeka-Gryczowa Alodia zob. Gryczo- Kawyn Stefan 413 Kayser Wolfgang 421 Kaz(a)nowska Zofia zob. Radziwiłłowa Kazimierz Wielki, król polski 98. 272, 381 Kean John 360 Kean Susan zob. Niemcewiczowa Keckówna Janina 423 Kelera Józef 363, 420, 427, 440 Kerdu Boiseglin de 444 Moyage de deux Frangais en Alle-magne... et Pologne (współaut.) Kęmpsku Adam 36, 41 - 42, 424, 445 Myśli o Bogu. i człowieku 42, 424 Kieniewicz Stefan 416 Kijas Juliusz 434 Kiliński Jan 401, 402, 439, 443, 444 Pamiętnik Kipa Emil 438 Kitowicz Jędrzej 51, 316, 395, 398 - 400, 416, 443, 444 - 445 Opis obyczajów za panowania Augusta III 395, 398 - 400, 402, 443 Pamiętniki, czyli Historia polska 395, 398 - 400, 416, 443, 445 Kleiner Juliusz 127, 413, 414, 425. 426, 429 Klemens XIV, papież 92, 334 Klemensiewicz Zenon 419 Klemperer Victor 415 Klimowicz Mieczysław 416, 420, 422, 423, 425 - 428, 430, 433, 445 Klonowic Sebastian Fabian 250 Kloss Wacław 423 Kłokocki Stanisław 433 Kmita Jan Achacy 126 Spitamegeranomachia Kmita Piotr 386 Knapiusz vel Knapski Grzegorz 32 Thesaurus polono-latino-graecus Kneip Heinz 424 Kniaźnin Franciszek Dionizy 42, 100. 101, 103, 201, 247, 248, 251, 254, 258-289, 297, 298, 307 - 310, 315, 320, 351, 357, 358, 361, 366, 381, 388 - 391, 432 - 433 Ad Patriam (tł. na łac.) 260 Anakreon 285 Babia Góra. Do Pawła CzenpińskieB gdy objeżdżał góry krakowskie 277 Balon 277 Całość życia (Erotyki IV 18) 264 Cel śpiewania (Erotyki IV 1) 266 Cyganie 286, 287, 433 Do Boga ("Czyja tu ręka pomoże") 279, 280 Do czytelnika (Erotyki I 2) 261, 266 Do Ignacego Bykowskiego 259 Da jaśnie oświeconego księcia jmci Czartoryskiego... z okazji narodzonego syna Konstantego Adama Aleksandra Tadeusza 259 Do Kachny dworki Bartoszek sielanin 277. Zob. też Pasterka (Erotyki X 16) Do Litwy 280 Do lutni (Erotyki 137: "Lutni ma'złota, co miłym gwarem") 266, 267 Do lutni ("Ducha boskiego udziale") 279 Do obywatela 278 Do ojczyzny 278 Do -potomności 279 Do Wenery (Erotyki X 1) 266 Do zgody. Na sejm 1788 280 Dolegliwość (Erotyki III 31) 265, 266, 276. Zob. też Rozwaga nad rozumem i sercem Dwie gałązki 276 Dwie lipy 276 Erotyki: I l zob. Przegrawek, I 2 zob. Do czytelnika, I 23 zob. Rana niezle-czona, I 37 zob. Do lutni; II l zob. Z Anakreonta, II 2 zob. Zbytni zapał, II 20 zob. Igraszka, II 21 zob. Kobieta, II 28 zob. Nagły postrzał, II 30 zob. Z Anakreonta; III 9 zob. Pasterka, III 13 zob. Myśl z Safony, III 31 zob. Dolegliwość; IV l zob. Cel śpiewania, IV 18 zob. Całość życia; VI l zob. Obligacja; VII l zob. Z Anakreonta, VII 4 zob. Melancholia; IX 25 zob. Filozof z biedy, IX 29 zob. Samotność; X l zob. Do Wenery, X 7 zob. Wąsy, X 16 zob. Pasterka Filozof z biedy (Erotyki IX 25) 265 Góra w połogu 261 Hejnał na dzień trzeci maja 1792 280 Igraszka (Erotyki II 20) 263 Kobieta (Erotyki II 21) 263 Krosienka 276, 284. Zob. też Myśl z Safony, Pasterka (Erotyki X 16) Lis i Jcozieł 261 Marynki 285, 286, 433 Matka obywatelka 279 Matka Spartanfca 282, 283, 433 Melancholia (Erotyki VII 4) 265 Musa (tł. na łac.) 260 Myśl z Safony (Erotyki III 13) 276. Zob. też Krosienka, Sielanka Na regiment Potockich, od Stanisława Potockiego ... Rzplitej darowany 278 Na rewolucją 1794 280, 281 Na stoletni obchód zwycięstwa Jana III 278 Na śmierć J. Dekierta, prezydenta Warszawy 280 Nagły postrzał (Erotyki II 28) 263, 264 O Klimenie 276 Obligacja (Erotyki VI 1) 266 Oda do wąsów 268, 278, 433. Zob. też Wąsy Orfeusz 267. Zob. też 2ale Orfeusza nad Eurydyką Orzeł biaiy i trzy orły czarne 261 Pasterka (Erotyki III 9; "Gdy kwiaty z pączków wywijał maik") 267, 268 Pasterko (Erotyki X 16: "Zdradziłaś, Dafne, zdradziłaś Filona") 277. Zob. też Do Kachny dworki Bartoszek sielanin Pieśni Osjana (tł.) 279 Przegrawek (Erotyki I 1) 266 Raj brzeżański. Do księcia Adama Czartoryskiego 278, 279 Rana niezleczona (Erotyki I 23) 263 Rozioaga nad rozumem i sercem 276 Zob. też Dolegliwość Samotność (Erotyki IX 29) 265 Sielanka 276. Zob. też Krosienka, Myśf z Safony Situs Reipublicae 260 Threni (tł. na łac.) 260 Troiste wesele zob. Trzy gody Trzy gody 248, 283 - 285, 433 Wąsy (Erotyki X 7) 268. Zob. też Oda do wąsów Wieś i miasto 277 Z Anakreonta (Erotyki II 1: "Śpiewać pragnąłbym") 266 Z Anakreonta (Erotyki II 30: "Złe, kto nie kocha, źle, kto ł kocha") 264 Z Anakreonta (Erotyki VII 1: "Nielcti jeden Tefoy") 266 Zbytni zapał (Erotyki II 2) 265 Zosiny 285, 433 Żaby o króla proszące 261 Żale Orfeusza na Eurydyką 267, 269, 270. Zob. też Orfeusz •Cniaźnin Leon 259 Cniaźnin Władysław 258 Cmdaźninowa Anastazja 259 Cniaźninów rodzina 258 Cniaźnin Jaków Borisowicz 258 Cnot Antoni 442 [obiańsktt Józef 274 lochainowski Jan 33, 40, 56, 71, 96 - 98, 109, 114, 121, 147, 213, 219, 220, 228, 260, 262, 269, 285, 288, 310 Hymn (Pieśni II 25) 40 Muza 260 O żywocie ludzkim (Fraszki I 101) 147 Odprawa posłów greckich 56, 220 Psałterz Dawidów 310 Treny 219, 260, 269 ochanawski Piotr 128, 250 Goffred, abo Jeruzalem wyzwolona (tł.) 128 Orland szalony (tł.) 128 ochański Józef 149, 431 Do Jasia o fryzowaniu (a. d.) )C>hawski Wespazjain 213, 219 >jsieiwicz Ferdynand 441 >'lbuszewski Jacek 443 >lbuszewiski Kazimierz 87, 89, 426 Moander wierny Leonildzie przyjaźni dotrzymujący (tł. z G. A. Mari-liego) 46 lof Wawrzyniec Mitzler de zob. Mitz- er de Kolof łakowski Tadeusz 415 łłątaj Hugo 93, 140, 183, 321, 329, 33 - 340, 341, 343, 345, 347, 348, 369, 99, 408, 441 - 442, 445 >o Prześwietnej Deputacji dla uło- ?nia projektu konstytucji rządu pol- 'siego 337 'o Stanisława Małachowskiego Ano-Ima listów kilka 334 -336, 441 iformacja względem interesu miast 16 3t do Jana Maja 339, 340, 441 O ustanowieniu i upadku konstytucji polskiej 3 maja 1791 (współaut) 337 O wprowadzeniu dobrych nauk do Akademii Krakowskiej 334 Porządek fizyczno-moralny, czyli Nauka o należytościach i powinnościach człowieka 338, 441 Prawo polityczne narodu polskiego 335, 337, 441 Prospekt do napisania dzieła pt. "Pamiętniki historyczne do objaśnienia dziejów mego czasu służące" 339 Rozbiór krytyczny zasad historii o po-| czątkach rodu ludzkiego 338, 339 Smutki 338, 441 Start oświecenia w Polszcze w ostat-. nich latach panowania Augusta ni\ 339, 441 Uwagi nad teraźniejszym położeniem tej części ziemi polskiej, którą od pokoju tylżyckiego zaczęto zwać Księstwem Warszawskim 340 Kołłątaj Jan 334 Kołłątajów rodzina 333 Komarzewski Jan Baptysta 152, 153, 159 Konarski Michał 165 Kotnarski Stanisław (imię chrzestne Hieronim) 14, 17, 18 - 21, 23, 28 - 29, 31 -- 32, 42, 44, 48, 57, 59 - 60, 67, 69, 93, 101, 122, 124, 207, 208, 210, 213, 239, 260, 349, 423 de Emendandis eloquentiae vitiis 20, 31, 32, 423 O religii poczciwych ludzi 21 O skutecznym rad sposobie 19, 28, 29, 59, 423 Ordinationes visitatioms Apostohcae (współaut.) 20, 21 Otto (tł.) 59 Tragedia Epaminondy 20, 59, 60, 423 de Viro honesto et bono cive ... for-mandOfZO, 423 wstęp do Myśli o Bogu i człowieku A. Kęmpskiego 42 Konotpezyński Władysław 421, 424, 426, 436, 444, 445 Konopka Kazimierz 337, 338 Kopczyński Onufry 208 Przypisy do Gramatyki dla szkół na- Podolanka wychowana w stanie natury, życie i przypadki swoje opisująca 222, 227 - 229, 435 Wojciech Zdarzyński, życie i przypadki swoje opisujący 229, 230, 435 Krajewski Wojciech 419 Krakowski Bernard 438 Krasficka Anina zob. Sapieżyna Krasicki Antoni 122 Krasicki Ignacy 11, 12, 35, 36, 39, 48, 68, 71-73, 75, 78-80, 83, 91, 97, 101, 103, 105, 121 - 147, 149, 150, 152 - 156, 159, 165, 166, 168 - 170, 173, 181, 184, 191, 203-206, 210, 211, 213-215, 219, 220, 222, 224, 226 - 234, 239, 246, 247, 251, 255, 262, 272, 278, , 283, 292, 297, 303, 306, 326, 327, 336, 345, 346, 351, 352, 354-356, 358, 359, 362, 367, 368, 371, 386, 396, 398, 399, 406, 411, 419, 421, 427 - 430, 432, 445 Antymonachomachia 130 - 132, 247, 428 Apologie du thedtre (Pochwała teatru) 72, 78, 79, 205, 206 Bajki i przypowieści 128, 135 -137, 247, 428, 429. Zob. też Do dzieci, Dobroczynność, Fiałek i trawa, Jagnię i wilcy, Kulawy i ślepy, Łakomy i zazdrosny, Nocni stróże, Potok i rzeka, Przyjaciel, Rybka mała i szczupak, Skarb, Snycerz i statua, Stary pies i stary sługa, Szczur i kot, Wilk i owce Bajki nowe 135, 137, 428, 429. Zob. też Trzoda Do... 398 Do dzieci 135 Do króla 133 Do mego gabinetu 138 Do mojego worka 138 Do sąsiada 138 Dobroczynność 136 dopełnienia Herbarza polskiego K. Nie-sieckiego 146 epigramat o Kadmie ("Pierwszy Kad-mus kunszt znalazł") 125 Fiałek i trawa 136 Historia 123, 144, 145, 345, 346, 396, 399, 428, 430 Hymn do Boga 362 Hymn do miłości ojczyzny 91, 124, rodowych na klasę III Układ "Gramatyki dla szkół narodowych" Kopernik Mikołaj 16, 332 "Korespondent Warszawski" 349 Korotaj Władysław 423 Korotajowa Krystyna 419 Korotyński Wincenty 432 Korzeniewski Tomasz 421 Kossakowski Antoni 100 Do ... Adama Czartoryskiego ... ułomek wierszów opisujących obraz życia wiejskiego Kossakowski Józef Ignacy 353 Kossakowski Józef Kazimierz 221, 232 -- 234, 326, 352, 406, 435 Czarownica 352 Ksiądz Pleban 232 - 234, 326, 406 Obywatel 232 - 234 Panicz gospodarz 221 Kossakowski Szymon 362, 370 Kossakowski Stanisław 413, 432 Kostkiewicz Z. 442 Kostkdewiczowa Teresa 264, 265, 418, 427, 433, 434, 445 Kościuszko Tadeusz 257, 348, 359 - 362, 364, 370, 444 Kot Stanisław 417, 442 Kott Jan 414, 416, 420, 431, 434, 440 Kotzebue August Friedrich von 383, 384 Eremit auf Formentera, der 384 Indianer in England, die 384 Kind der Liebe, das 384 Menschenhass und Reue 384 Papagei, der, oder der Schiffbur 384 Kowecki Jerzy 443 Koziebrodzka Franciszka, zam. Puzyni-na 292 - 294 Kozttebrodzki Marcin 292, 293 Kozłowski Janusz 426 Krahelska Halina 444 Rrajewski Dymitr Michał (imię chrzestne Tadeusz) 222, 227 - 232, 234, 326, 406, 435 - 436, 445 Leszek Biały, książę polski, syn Kazimierza Sprawiedliwego 232 List Podolanki wychowanej w stanie natury do swojej przyjaciółki 228 Pani Podczaszyna 229 - 232, 234, 326, 406, 436 . er 441 Lipska Maria 422 Lipska Jan Józef 422 Lipskli Tadeusz 79, 81, 82, 85 Mąż poczciwy 81, 82 Żona poczciwa 81, 82 List do przyjaciela z Warszawy 347 List Paryżanki do Podolanki zob. Siar- czyński Franciszek List Sandomierzanki do Podolanki zob. Dmochowski Franciszek Ksawery Listy milady Julii Katesby do milady Heleny Kambley, przyjaciólki swojej (tł. z M. J. Riccoboni) zob. Łopuskti Antoni Litania do zmarłej Rady Nieustające] 355 Livingstom Susan zob. Niemce wieżowa Livius Tatuś 399 Ab urbe condita libri Locke John 12, 13, 20, 74, 324 Essay Concerning Human Understan-ding, an (Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego) 12, 13 Lorentowicz Jan 411 Lorentz Stanisław 414, 416, 417, 426 LubienSecka Janina 417 Lubomirska Aleksandra zob. Potocka Lubomirska Elżbieta z Czartoryskich 171, 172, 248 Lubomirska Elżbieta, zain. Potoeka, zob. Potocka Lubomirski Marcin Jerzy 178 Lubomirski Stanisław 172 Lubomirski Stanisław Herakiiusz 52 Lubomirski Teodor 52 Lucanus Marcus Annaeus 125, 214, 219 Pharsalia 125, 214 Lucchesini Charlotte 349 Luochesini Girolamo 321, 349 Lucjan zob. Lukian Lucretius Caro Titus 162, 163, 215 de Rerum natura Lucullus Lucius Licinius 10 Ludgarda, księżniczka meklemburska, księżna wfielkopolska 306 Ludwik XIV, król francuski 13, 36, 47, 94, 203, 243, 404 Ludwik XV, król francuski 26, 37, 94, 104, 243, 244 Ludwik XVI, kiól francuski 369 Ludwik, książę burgundzki, delfin 47 Lukam, zob. Lucanus Lukian z Samosat 146 Nekrikoi didlogoi (Rozmowy zmarłych) Lukrecjusz zob. Lucretius Lukullus zob. Lucullus Lulli vel Lully Jean Baptiste 197 "Lwowskie Tygodniowe Wiadomości" 236 Łabęcki Adam 353 Łapiński Zdzisław 421 Łazańska Magdalena zob. Jasdńska Łempicki Stanisław 417 Łempicki Zygmunt 414 Łodyński Marian 422 Łojek Jerzy 413, 417, 418, 439 Łojko Feliks 75, 80 Łopuski Antoni 227 Listy milady Julii Katesby do milady Kambley, przyjaciólki swojej (tł.) Łossowska Irena zob. Zaporowska-Łos- sowska Łoyko zob. Łojko Łubieński Feliks 172 Łuskina Szczepan (Stefan) 130, 131 (?), 235, 236, 348, 349, 418 Reskrypt na uszczypliwe satyry (a. d.) 130, 131 Luźny Ryszard 415, 419 smutny upadek narodom przed oczy stawione Majerowa Janina 425 Makulski Franciszek 352 Sejmiki Malherbe Framgois de 124 Maliszewski Edward 413 Małachowsk^ Antoni 22 Małachowski Jacek 22 Małachowski Jan 22, 24 Małachowski Mikołaj 22 Małachowski Stanisław 22, 309, 321, 334 Małpa-człowiek 35, 423 Maniewska Danuta 444 Manteuffel Tadeusz 416 Mańkowska Anna 419 Marchlewski Julian 416 Marcjaliis zob. Martialis Marek ksiądz zob. Jandołowicz vel Jan- dowicz Marek Maresch Zofia 435 Marewicz Wincenty 88 Marewicza Wincentego matka 88 Maria Leszczyńska, królowa francuska 104 Marini Gioyanni Ambrogio 46 Calloandro iidele, ił Marivaux. Pierre Carlet de Chamblain de 182, 185, 189, 245 Double inconstance, la 189 Merę confidente, la 189 Serments indiscrets, les 189 Marks zob. Marx Marmontel Jean Frangois 172, 194, 209, 224 Contes moraux, les 172, 224 Blements de litterature 194 Marseillaise la zob. Rouget de Lasle Claude Joseph Marshall Joseph 444 Travels in the Years 1768, 1769 and 1770 Marsz jmć pana Sawy Calińskiego 89 Marsz w obozie Kościuszki, Naczelnika, Pod Krakowem 361 Martialis Marcus Valerius 124 Marunowska Agnieszka zob. Truskolaw-ska Maruszewski Tomasz 337, 338 Marx Karl 338 30 Oświecenie Massalski Michał Józef 148 Maślanka Julian 417 Matciński Stanisław 350 Mateusz Ewangelista 355 Matuszewicz Marcin 44, 395, 397 - 398, 443, 444 Diariusz życia mego, ile pamiętać mogę (Pamiętniki) 395, 397, 398, 443 Satyry wszystkie (tł.) 44 Matuszewicz Zdana 415 Matuszewska Przemysława 418, 443, 445 Mayenowa Maria Renata 419 Mejer Józef 337, 338, 350, 384 Dziecko miłości (tł.) 384 Indianie w Anglii (tł.) 384 Mencel Tadeusz 436 Mercier Louis Sebastiien 177, 184, 194. 372, 380, 381, 383, 403 Brouctte du vinaigrier, la 380, 381, 383 indigent, l' 177, 194, 380 Jenneval, ou le Barnevelt frartcais 380 Nathalie 380 Tableau de Paris 403 Traite du theatre, ou Nowel essai sur l'art dramatiąue 194, 372 "Merkuriusz Polski, Dzieje Wszystkiego Świata w Sobie Zamykający" 22 Meropa (tł. z Voltaire'a) zob. Orłowski Augustyn Józef Metastasio Piętro 51 - 54, 59, 60, 62, 163, 177, 198, 214, 245, 281 - 2''',, 292, 302, 384, 388, 390, 420 Eroe cinese, l' 52 Isacco, figura del Redentore 54 Passione di Gesu Cristo, la 54 Primavera, la 302 Sant' Elena al Calvario 54 Mic Constant (Konstanty Miklaszewski) 420 Michalska Karyna zob. Wierzbicka-Mi-chalska Michalski Jerzy 426, 438 Mickiewicz Adam 87, 88, 157 - 159, 162, 261, 280, 290, 301, 356, 363, 409, 413, 434 Ballady i romanse 158, 301. Zob. też Switezianka Dziady 356 Franciszek Karpiński 434 Maeiejewski Janusz 426, 442 Maciszewski Jarema 416 iMackiewicz Michał 353 Macpherson James 138 -140, 212, 216, 217, 256, 273, 274, 279, 296, 306 - 308, 340, 357, 387, 394, 419 Poems Composed by Ossian, the Son of Fingal Madaliński Antoni 370 Madurowiicz-Urbańska Helena 413 "Magazyn Warszawski Pięknych Nauk, Kunsztów i Różnych Wiadomości" 236, 319 Magier Antoni 402, 403, 444, 445 Estetyka miasta stołecznego Warszawy Maj Jan 339, 340, 441 Majchrowicz Szymon 11, 28, 422 Trwałość szczęśliwa królestw albo ich Modlitwa konfederacji targowickiej zob. Pacierz targowicki Moliere (właśc. Jean Baptiste Poąuelin) 30, 36, 38, 50, 55, 56, 58, 60 - 62, 77 - 79, 81, 83, 177, 180, 181, 189, 190, 328 Amanls rnagnifiques, les 55 Amphitryon 190 Bourgeois gentilhomme, le 50, 62 Critiąue de V "Scole des femmes", la 180 Fdcheux, les 79 Femmes savantes, les 62 Fourberies de Scapin, les 62 Medecin malgre lui, le 55, 190 Misanthrope, le 56 Precieuses ridicules, les 55, 62 Tartuffe, ou l'Imposteur 177, 382 "Monitor" 1763 ("mały") 24, 25, 72, 422 "Monitor" 1765-1785, 24, 68, 71-76, 79 - 81, 83, 84, 86, 89, 122, 124, 125, 133, 143, 145, 177, 185, 205, 206, 220, 236, 331, 340, 425, 426, 428 "Monitor of British Freeholder, the" 25 Moniuszko Stanisław 287 Jawnuta Monsigny Pierre Alexandre 198 Montbrun Louis 176, 374 Montesąuieu Charles de Secondat de La Brede et de 26, 28, 172, 224, 237, 248, 257, 325, 348, 419 Esprit des lois, l' 26 Lettres persanes 172, 224 Tempie de Gnidę, le 248 Montgolfier Etienne 229 Montgolfier Joseph 229 Moore Edward 177, 195, 380 Gamester, the (Bewerlej) Moraczewski Ireneusz 434 Morawiński Jan 444 Mornet Daniel 414, 426 Morsztyn Jan Andrzej 11, 50, 98, 109, 262 Cii?, albo Roderik (tł.) 11, 50 Morsztyn Stanisław 50 Andromacha (tł.) Mostowski Paweł Michał 149 Mostowski Tadeusz 248, 349, 430, 432, 436 Moszyński August Fryderyk 178 Mościcki Henryk 435, 440 Mowiński Michał 140 Mozart Wolfgang Amadeus 198 Mrozcwska Kamilla 417 Muszyńska Krystyna 423 My cielsk i Stanisław 182 Balamut modny Na "Liman" 156, 157 Nadgroda cnoty (przer. z Voltaire'a) 83 - -85, 194 Nagurczewski Ignacy 97, 104 Napoleon I, cesarz Francuzów 314, 370, 408 Narbuttowa Anna 225 Diabeł kulawy (tł.) Naruszewicz Adam 95, 101, 103 - 121, 127, 138, 140, 149, 150, 152, 153, 155, 157- -160, 165-167, 170, 171, 173, 180, 183, 203, 204, 207, 213, 216, 219, 239", 247, 258-262, 267, 268, 272, 278, 297, 298, 303, 315, 354, 357, 399, 406, 430, 445 Anakreon, poeta grecki (tł.) 262 Arkadia. Do księżny Heleny Radzi- wiłłowej (a. d.) 110, 149 Balon (a. d.) 110, 121, 149, 158 Chudy literat 116 Consulite vobis, prospicite patriae 121 Cztery części roku 110 Daniel kalwiński do Trembeckiego na skasowanie jezuitów 110, 158 Do Franciszka Branićkiego 109 Do gminu 113 Do Ignacego Witosławskiego... o zlym używaniu poetyki 112, 119 «*" Do króla jegomości w dzień doroczny szczęśliwej jego koronacji 153 Do malarstwa 106 Do muz zamilklych 95, 267, 268 Do obłoków 107, 110 Do poezji 106, 119, 120 Do Stanisława Augusta ... Collegium Kobilium Varsaviense S. J. 112 Do Stanisława Augusta... o pożytku z nauk 108, 112 DO Stanisława Augusta... w dzień doroczny urodzenia 111 DO Stanisława Augusta... z okazji otrzymanego swego zdrowia 106 DO strumienia 113 L>o zazdrości 107, 113 Duma do słowika 99 Jacąues Jasiński, ou les Deux Polo- gnes 363 Lis i kozieł 261 Literatura słowiańska 88, 290 objaśnienia do Zofijówki 157 Oda do młodości 280 Pan Tadeusz 162, 356 Switezianka 159 Żaby i ich króle 261 Mder Wojciech (Albert) 151, 152, 165, 251, 274 Mieszczanin nad swoje się kondycją wynoszący (tł. z Moliere'a?) 50 Miklaszewski Konstanty zob. Mic Con- stant Mikulski Tadeusz 258, 414, 418, 419, 427 - 431, 433 - 435, 437, 443, 444 Miller Antoni 420 Miller Johann Martin 227 Siegwart, eine Klostergeschichte Miller Norbert 421 Milton John 119, 216, 296 Paradise Lost, the 119, 216 Milostki dawnych filozofów i slawnych bohatyrów starożytnych (tl. z M. C. Desjardins de Villedieu) 224 Minasowicz Józef Epifani 18, 36, 42 - 44, 52, 53, 68, 100, 262, 268, 281, 424, 445 Bohatyr chiński (tł.) 52 Wiek pasterski (tł.) 100 Zob. też "Monitor" 1765 - 1785 Minguet Philippe 427 Minna Barnhelm, czyli Szczęście żołnierskie (tl. z G. E. Lessinga) 177, 196 Mitzler de Kolof Wawrzyniec 22 - 24, 33, 69, 72, 73, 177, 195, 196, 198, 206, 236, 239, 422, 445 Briefe eines Gelehrten aus Wilna an einen bekannten Schriftsteller in War-schau die polnischen Schaubiihnen be-treffend 177, 195, 196, 198, 206 Przyjaciel białoglów (tł.) 24 Zob. też "Monitor" 1765-1785, "Nowe Wiadomości Ekonomiczne i Uczone'', "Warschauer Bibliothek" Mitera-Dobrowolska Mieczysława 417, 435 Mniszech Michał Jerzy 97, 249, 251 Myśli o geniuszu 249, 251 Mochnacki Maurycy 290 467 Indeks osób, utworów i czasopism Folwark 119 Głos umarłych 106, 110-112 Historia narodu polskiego 121, 127, 239 Hymn do Boga 106 Hymn do Słońca 106, 108 Memoriał względem pisania historii narodowej 105, 430 Mirtyl 100, 118, 119 Na obrazy Polaków starożytnych 106 Na pokój marmurowy 106 Na powrót senatorów 111 Na pożar wszczęty w Warszawie 109 Na sanie księżnej Izabeli Czartory-skiej 99 Narcyz 120 Nic nadto 113 Niemenczyn 110, 111 O prawdziwym szlachectwie 115 Oczekiwanie na towarzyszów 120 Odo do Fortuny 99, 106 Oda do Ojczyzny z okazji niesłychanego przypadku JKMci 107, 108, 260 Oda na śmierć Augusta III 104 Odjazd 99, 107, 110, 113 Pacierz staruszka 100, 119 Pieśń doroczna... na dzień ocalenia życia i zdrowia JKMci 108 Pochlebstwo 115, 116 Powązki 160, 247 Przymierze Śmierci z Miłością 120 Reduty 116, 170, 171, 180 Różnica wieku ludzkiego 99 Sekret 116 Smutek 119 Strumień 120 Szczęśliwość 113 Szlachetność zob. O prawdziwym szlachectwie Tacyt. Dzieła wszystkie (tł.) 105 Wiersz radosny, czyli Dytyramb z okazji zupełnego ozdrowienia JKMci 106 Wiosna 119 Wyraz sytuacji nieszczęśliwego 109 Zabaiua moja 107 Naruszewicz Jerzy 103 Naruszewicz Stanisław 103 Naruszewiczów rodzina 103 Nassau-Siegen Karl von 155 Nassau-Siegen Karolina von, ur. Goz-dzka, l v. Sanguszkowa 151 Indeks osób, utworów i czasopism 468 Indeks osób, utworów i czasopism 469 Natalia (tł. z L. S. Merciera) 380 Nehring Wacław 126 Neri Maria Teresa zob. Dogrumowa Nericault Philippe zob. Destouches "Neue Zeitungen von gelehrten Sachen" 17 ,,Neu-eroffnete musikalische Bibliothek" 22 Newton Isaac 12, 16 Philosophiae naturalis principia ma-thematica 12 Nędznik (tł. z L. S. Merciera) 177, 194, 380 Nicoll Allardyce 420 Nielubowicz Tukalski Mateusz 120, 339 Niemcewicz Julian Ursyn 167, 224, 256, 274, 279, 307, 320, 347 - 350, 352, 353, 357 - 360, 372, 375 - 378, 386 - 389, 394, 403 - 404, 416, 442, 443, 444 Bajki i powieści 347, 359 Do Józeia Szymanowskiego. Opis podróży na Podole 357 Duma o Stefanie Potockim 279, 347, 358, 359 Duma o Żółkiewskim 279, 347, 358, 359 Dumy polskie zob. Duma o Stefanie Potockim, Duma o Żółkiewskim Forma prawdziwa wolnego rządu przez konfederacją targowicką ułożona 359 Fragment Biblie Targowickiej. Księgi Szczesnowe 359, 442 Głupiada 352 Historia Małgorzaty z Walezji, królowej Nawarry (tł.) 224 Kazimierz Wielki 359, 388, 389, 442 Lamentacje Szczesnowe (a. d.) 359, 442 iVa hersztów targowieckich 359, 442 Oblężenie miasta Kale (tł.) 256 Pamiętniki czasów moich 167, 403, 404, 416, 444 Polak do swego narodu 359 Powrót posła (Powrót syna do domu) 359, 372, 375 - 378, 442 Śpiewy historyczne 359, 442. Zob. też Duma o Stefanie Potockim, Duma o Żółkiewskim Władysław pod Warną 359, 386, 387 442 Niemcewicz Karol 444 Niemcewicz Marceli 357 Niemcewiczowa Susan, ur. Livingston, l v. Kean 360 Niesuecki Kacper 146 Korona polska (Herbarz polski) Niepokólczycki Wacław 420 Niezabitowski Lubicz Kajetan 424 Nivelle de La Chaussee Pierre Claude zob. La Chaussee Nodzyńska Ludmiła 426 "Nouvelles extraordinaires de divers endroits" 25 Nowacki Tadeusz 442 Nowak-Dłużewski Juliusz 351, 413, 415, 419, 421, 423, 426, 429, 438, 439 Nowak-Romamowicz Alina 417 "Nowe Wiadomości Ekonomiczne i Uczone" 24, 72, 236 "Nowiny Polskie" 22 Ochocki Jan Duklan 401, 444 Pamiętniki Odlanicki Marcim zob. Poczobut Odla- nicki Odpis męża Podolanki na list Sando- mierzanki 228 Odyniec Antoni Edward 432 Ogińska Aleksandra z Czartoryskich, l v. Sapieżyna 172, 281, 286, 421 Ogiński Michał Kazimierz 169, 198, 281, 286, 287 Cyganie (muz.) 286, 287 Filozof zmieniony 198 Pola Elizejskie 198 Okoń Jan 423 Opaliński Krzysztof 32, 98, 114, 213 Satyry, albo Przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze należące 32, 114 Opaliński Łukasz 98. 255. 256 Poeta nowy 255, 256 Opałejc Kazimierz 416, 419, 436, 441, 445 Oprawko Henryka 439 Oraczewski Feliks 167, 168, 177, 181, 182, 425 Pieniacz 181 Polak cudzoziemiec w Warszawie (a. d.) 182 Zabawy, czyli Życie bez celu 182' • Organy (1789) 352 Orłowski Augustyn Józef 390 Meropa (tł.) Orzechowski Stanisław 23 Osjan zob. Macpherson James Ossoliński Jerzy 98 Ossowska Maria 414 Ostrorogowa Zofia zob. Radziwiłłowa Ot, tak po warszawsku zob. Kuszewski Stanisław, Wichliński Kazimierz Owsiński Kazimierz 176, 195, 373, 377, 379, 389 Ozimek Stanisław 426 Pacierz targowicki (Modlitwa konfederacji targowickiej, Skład konsyliarski, Dziesięcioro przykazań) 359 Palaprat Jean 190 Grondeur, le (współaut.) "Pamiętnik Historyczno-Polityczny" ("P. Polityczny i Historyczny", "P. Histo-ryczno-Polityczno-Ekonomiczny") 236, 319, 349, 425 Paprocka Aniela zob. Węgierska Papuga, czyli Miłość synowska (tł. z A. von Kotzebue) 384 Pasek Jan Chryzostom 258, 395 "Patriota Polski, Kartki Tygodniowe Zawierający" 24, 72 Patu Claude 382 Roi et le meunier de Mansfield, le (tł.) Paweł I, cesarz rosyjski 161 Pawiński Adolf 397, 443 Pawlikowski Józef 348, 381 Czy Polacy wybić się mogą na niepodległość 348 Myśli polityczne dla Polski 348 O poddanych polskich 348 Pawłowiczowa Janina 420, 423, 425, 426, 434, 437 Pelcowa Paulina zob. Buchwald-Pelcowa Pellisson Paul 124 Pepłowski Franciszek 422 Pergolesi Giovanni Battista 197 Serva padrona, la Perrault Charles 124 Persius Flaccus Aulus 354 Petersen Adolf Stender- zob. Stender--Petersen Petrarca Francesco 123 ie (hasło w Encyclopedie.. ) Jaucourt Louis de Peyre Henri 426 Phaedrus 44 Philidor (właśc. Frangois Andre Dani-can) 198 Pierre de Bernis Frangois Joachim de zob. Bernis Pieśni Osjana zob. Macpherson James Pieśni wiejskie 41 Pieśń konfederacji barskiej (Stawam na placu z Boga ordynansu) 88 Pieśń konfederacka r. 1769 (Marsz, marsz, me serce, w pobudkę biją) 89 Pieśń Korpusu Towarzyskiego Kawalera Narodowej zob. Frankowski Filip Pieśń na nutę jak o św. Tadeuszu (Wszechmocny Boże, Ojcze, Synu, Duchu) 87 Pieśń żołnierska śpiewana w czasie powstania narodowego 361 Pietraszko Stanisław 218, 219, 418, 427, 435, 438, 443 Pietrkiewicz Jerzy 436 Pigalle Jean Baptiste 244 Piis Pierre Antoine de 192, 201 Etrennes de Mercure, les, ou le Bonnet magique (współaut.) Piłat Roman 422, 438 Piłeś Fortia de 444 Voyage de deux Franęais en Allema-gne ... et Pologne (współaut.) Pindar 98 Piosneczka Kościuszki zob. Krasicki Ignacy: Hymn do Boga Piosnka o Drewiczu 89 Piotr I, cesarz rosyjski 17, 28, 92 Piotrowski Gracjan 114 Satyr przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego Piramowicz Grzegorz 93, 251, 417 wstęp do Listów krytycznych o różnych literatury rodzajach i dziełach 251 Piron Alexłs 151, 198 Pismo święte zob. Biblia Pistolet na zabicie grzechu śmiertelnego 88 Piszczkowski Mieczysław 428 Pixerścourt Renę Charles Guilbert de 383 Platt Julian 425, 430, 431, 433, 436 Plautus Titus Maccius 60 Plutarch z Cheronei 146 Bioi Pardlleloi (Żywoty sławnych mężów) Poczobut Odlanieki Marcin 93 "Poczta Królewiecka" 22 Podczaszyński Michał 428 Podoski Franciszek 224, 227 Historia, czyli Dzieje i przygody przedziwnego Don Quischotta z Manczy (tł.) 224 Pamiątki miss Sydney Bidulph (tł.) 227 Podróże kapitana Gulliwera w różne kraje dalekie (tł. z J. Swifta) 225 Poisson Jeanne Antoinette zob. Pompa- dour Polak cudzoziemiec w Warszawie zob. Oraczewski Feliks "Polak Patriota" 237 Polak w Paryżu, albo Dwutygodniowa w tymże mieście bytność hrabiego*** (tł. z J. Rutlidge'a) 225 Pollak Roman 413, 443 Pompadour Jeanne Antoinette Poisson de 243, 244, 246 Poniatowska Elżbieta (Izabela) zob. Bra- nicka Poniatowski Andrzej 149 Poniatowski Józef 378 Poniatowski Michał Jerzy 93, 150, 321, 334, 362 Poniatowski Stanisław, bratanek króla 161 Poniatowski Stanisław, ojciec króla 14 Poniatowski Stanisław August zob. Stanisław August Poniatowski, król polski Ponińska Marianna z Kalinowskich 292, 293 Compendium politicum, seu Brevis dis-sertatio de variis Poloni Imperii vici-bus 63 Quesnay Frangois 75 Quetant Antoine Frangois 201 Marechal-ferrant, le (współaut.) Habaut Jaen Paul (Rabaut Saint-Etien- ne) 350 Reflexions politiąues sur les circon- stances presentes... pour servir de suitę au "Precis de l'histoire de la re- volution francaise" Rabowicz Edmund 427, 431, 432, 435, 439, 445 Racine Jean 20, 30, 36, 38, 44, 50, 53, 56, 59, 71, 78, 385, 386, 388 Andromaąue 50 Iphigenie 71 Phedre 56, 388 Racine Louis 332 Religion, la Raczyński Edward 399 Raczyński Józef Jan Nepomucen 46 Historia angielska politico-moralis Hipolita, milorta z Duglas, z Julią, córką hrabi z Warwiku, awantury przyjaźni opisująca (tł.) Radziwiłł Dominik 294 Radziwiłł Józef 151 Radziwiłł Karol Stanisław 176 Radziwiłł Maciej 200, 202 Agatka, czyli Przyjazd pana Radziwiłł Michał Kazimierz 54 Radziwiłł Udalryk Krzysztof 44 Radziwiłłowa Franciszka Urszula z Wi- śniowieckich 52, 54 - 55, 42§ Gwałtem medyk 55 Komedia wytwornych i śmiesznych dziwaczek 54, 425 Opatrzności Boskiej dzieło 55, 425 Przejźrzane nie mija 55 Szczęśliwe nieszczęście 55 Ślepa miłość nie patrzy na koniec 55 Złoto w ogniu 55, 425 Radziwiłłowa Zofia, ur. von Thurn-Ta- xis> 2 v. Kaz(a)nowska, 3 v. Ostroro- gowa 294 Radziwiłłów rodzina 54, 56, 281 Radziwiłłówna Barbara zob. Barbara Radziwiłłówna, królowa polska Rameau Jean Philippe 197 Raszewski Zbigniew 393, 420, 425, 434, 440 Recke Elisa von der 444 Mein Journal Regnard Jean Frangois 177, 180 - 182 Democrite amoureux 177 Joueur, le 180, 181 Legataire universel, le 177, 181 Menechmes, les, ou les Jumeaux 180, 181 Regnier Mathurin 124 Rej Mikołaj 9 Rejtan Tadeusz 167, 330 Reni Guido 158 Repnin Nikołaj Wasiliewicz 86, 127, 314 Reskrypt na uszczypliwe satyry (Do jaś-nie oświeconego książęcia jegomości Krasickiego) 130, 131 Reychman Jan 419 Reytan zob. Rejtan Riccoboni Marie Jeanne 227 Lettres de Milady Juliette Catesby a Milady Henriette Campley, son amie Richardson Samuel 47 - 49, 82, 84, 96,180, 222, 226, 274 Clarissa, or the History of a Young Lady 82, 226 Pamela, or Virtue Rewarded 47, 48, 82, 84, 96, 180, 222, 226 Richelieu Armand Jean du Plessis de 36 Riepnin zob. Repnin Robespierre Maximilien de 333 "Roczniki Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk" 332 Romagnesi Jean Antoine 185, 186, 188, 189 Filie arbitre, la 189 Petit-maitre amoureux, le 186, 188 Pigmalion 189 Superstitieux, le 185 Romanowicz Alina zob. Nowak-Romano- wicz Rostworowski Emanuel 329, 348, 416, 422, 424, 426, 438 Rouget de Lisie Claude Joseph 361, 393 Marseillaise, la (Chant de guerre pour 1'a.rmee du Rhin) Potocka Aleksandra z Lubomirskich 168, Potocka Elżbieta z Lubomirskich 169, 171 Potocka Zofia zob. Wittowa Potocki Franciszek Salezy 52, 122, 291 Potocki Ignacy 93, 97, 208, 251, 271, 321, 322, 329, 337, 355, 356, 369, 439 O ustanowieniu i upadku konstytucji polskiej 3 maja 1791 (współaut.) 337 Potocki Jan 94, 165, 223, 347, 369, 400 Manuscrit trouve d Saragosse 223 Potocki Leon 165 Potocki Piotr 363 Potocki Stanisław Kostka 165, 251, 271, 321, 350, 408, 428, 433, 436 Potocki (Stanisław) Szczęsny 162, 164, 165, 271, 278, 282, 283, 309, 321, 352, 359 Potocki Wacław 43, 46, 88, 109 Historia o Argenidzie, królewnie sycylijskiej 46 Nowy zaciąg pod chorągiew starą triumfującego Jezusa 88 Potockich rodzina 271, 291, 320 Powszechny odglos ziem mazowieckich 361 Poźniakowa Marianna zob. Brosel Pożegnanie (Bywaj, dziewczę, zdrowe) 256 Prechac Jean de 46 Beau Polonois, le Prevost d'Exiles Antoine Francois 227 Histoire du chevalier des Grieux et de Manon Lescaut Profecja księdza Marka 89 Prosnak Jan 417 Przemysł II, książę wielkopolski, król polski 306 Przyborowski Walery 432 Przybylski Jacek 224, 431, 433 Dobry bramin, czyli Nie chcący być uszczęśliwionym fanatykiem (tł.) 224 Kandyd Wszędobylski, czyli Najlep-szSść (a. tł. d.) 224 "Przyjaciel Ludu" 350 Pszczołowska Lucylla 419 Ptaszycki Stanisław 444 Pufendorf Samuel 15 Pugaczow Jemielian Iwanowicz 4SO Puzyna Jan 293 Puzynina Franciszka zob. Koziebrodzka Pyrrhys de Yarille Cesar 63, 71, 124 Poniński Adam 92, 167, 175, 176, 331 345 354, 356 Poniński Antoni 36 Sarmatides, seu Satirae Poniński Józef 292 Pope Alexander 124, 125, 217, 419 Essay on Criticism 217 Rape of the Lock, the 125 Poąuelin Jean Baptiste zob. Moliere Poree Charles 58 Porte zob. La Porte "- -"Ł/HOŁG oo, »», 124 A la paix 99 Ode d la Fortune l' 99 Ode d Philomele, l' 99 Rousseau Jean Jacąues 13, 14, 42, 47, 70, 74, 94, 96, 112, 118, 133, 140, 142, 143, 152, 159, 172, 180, 197, 198, 210, 217, 222, 223, 226-228, 230, 231, 237, 238, 246, 274, 288, 290, 293 - 296, 302, 303, 315, 316, 321, 324 - 328, 345, 396, 415, 436, 443 Confessions les 290, 316, 396, 443 Contrat social, du, ou Principes du droit politiąue 14, 324, 415 Discours sur l'origine et les fondc-ments de l'inegalite parmi les hom-mes 13, 303, 415 Emile, ou de l'education 14, 70, 133, 142. 227, 230, 231, 324 Julie, ou la Nouvelle Heloise 47, 96, 143. 180, 222, 223, 226, 230, 231, 274, 293, 326, 396, 415, 436 Pygmalion 172 Rudawski Wawrzyniec Jan 22 Historiarum Poloniae ... libri IX, ssu Annales regnante Joannę Casimiro Rudnicka Jadwiga 413, 418, 422, 430 Rudnicki Mikołaj 419 Rulikowski Mieczysław 425, 440 Rusiński Władysław 416 Rutlidge James 225 Quinzaine anglaise d Paris, la, ou VArt de se ruiner en peu de temps Rybiński Józef 150 Rymiński Michał 373 Rymszyna Maria 439 Ryx Franciszek 175, 176, 178 Rzadkowska Ewa 414, 415, 419, 420, 426, 443 Rzadkowska Helena 417 Rzewuski Józef 45 Rzewuski Seweryn 271, 321, 352, 376 Rzewuski Wacław 36, 44 - 45, 52, 55 - 58, 86, 110, 213, 220, 237, 260, 291, 292, 323, 385, 425 Dziwak 57, 58, 425 Łąka 44 Natręt 57, 58, 425 Noc 44 O nauce krasomówskiej 44, 45 O nauce wierfzopiskiej 44, 45, 58, 291, 425 Władysław pod Warną 44, 57, 425 Źródło 44 Żółkiewski 44, 57, 425 Rzewuskich rodzina 71 Rauber, die 194 Schulz Friedrich 403, 444 Reise eines Liefldnders von Riga nach Warschau Scipio Aemilianus Africanus Publius Cornelius 9 Scipio Africanus Maior Publius Cornelius 9 Sedaine Michel Jean 177, 192, 198, 379 Philosophe sans le savoir, le 192 Rosę et Colas 177 Seneca Lucius Annaeus 32, 124 Serejski Marian Henryk 430 Seume Johann Gottfried 439, 444 Einige Nachrichten uber die Vorfalle in Polen im Jahre 1794 Sęp Szarzyński Mikołaj zob. Szarzyński Shaftesbury Anthony Ashley Cooper, earl of 13 Shakespeare William 45, 53, 83, 163, 177, 206, 217, 236, 274, 385, 386, 388 Hamlet, Prince of Denmark 386 Macbeth 388 Romeo and Juliet 177 Sheridan Frances 227 Memoirs pf Miss Sydney Bidulph Siarczyński Franciszek 228, 350 List Paryżanki do Podolanki (a. d) 228 List Sandomierzanki do Podolanki (a. d.) 228 Siemieński Lucjan 431, 432 Sieniawskich rodzina 38, 278, 279 Sienkiewicz Henryk 400 Ogniem i mieczem Sienkiewicz Karol 87 Sierakowska Barbara 176, 373 Sieyes Emmanuel Joseph 342, 343 Qu'est-ce que le Tiers Etat? Sikora Adam 414 Simches Seymour O. 414 Simon Ludwik 420 Sinko Grzegorz 420, 423 Sinko Tadeusz 413, 443 Sinko Zofia 419, 421, 425, 430 Słtańska Małgorzata 373 Skałkowski Adam Mieczysław 435, 436 Skarga Piotr 98 Skład konsyliarski zob. Pacierz targo-wicki Skorski Jan 35 Lechus Skrzetuski Kajetan 100 Mokotów Skrzetuski Wincenty 97 Skulski Ryszard 424 Skwarczyński Zdzisław 414, 421, 441, 442 Słowacki Jakub 55 Słowacki Juliusz 55, 87, 189, 368 Balladyna 189 Beniowski 368 Smith Adam 335 Smith John 358 Gaul, the Smolarski Mieczysław 419 Smoleński Władysław 416, 417, 419, 436, 438, 439 Smollett Tobias George 225 Adventures of Roderick Random, the Smuglewicz Antoni 390 Sobieszczański Franciszek Maksymilian 424 Soból Roman 419, 421, 433, 434 Sokołowska Jadwiga 422 Sokołowski Łukasz 225 Awantury arabskie, lub Tysiąc nocy i jedna (ii.) Sołtyk Kajetan 86, 122, 237, 323, 334, 373, 374 Sowińska Iwona 415 ,.Spectateur, le, ou le Socrate modernę" 72 "Spectator, the" 24, 48, 68, 72, 425 Spencer Robert 163 Spytkowskł Józef 413 Sroczyńska Krystyna 417 Stackelberg Otto Magnus 175, 234, 320, 425 Stael-Holstein Germaine de 163 Stanisław Leszczyński, król polski 14, 16, 17, 19, 25-2T, 34, 35, 424 Głos wolny wolność ubezpieczający (a. d.) 25 - 27, 424 Historia Starego i Nowego Testamentu (tł. z N. Fontame'a) 35 Philosophe chretien, le 26 Stanisław August Poniatowski, król polski 14, 16, 21, 23, 63, 67 - 69, 71, 73, 78 --81, 85-87, 89, 91-97, 99, 104-108, 110-112, 122, 123, 125-127, 132, 133, Sacchini Antonio 202 Contadina in corte, la (muz.) Saint-Lambert Jean Francois 147 Saint-Pierre Charles Irenee Castel de 47 Memoires pour rendre la paix perpć-tuelle en Europę (Projet de paix per-petuelle) Saint-Pierre Henri Bernardin de zob. Bernardin de Saint-Pierre Sajkowski Alojzy 421, 444 Salieri Antonio 390 Tarare (Axur, król Ormus; muz.) Sampson George 415 Sanguszko Józef 151 Sanguszkowa Barbara z Duninów 71, J124 Sanguszkowa Karolina zob. Nassau-Sie-gen Sapegno Natalino 415 Sapieha Ignacy 122 Sapieha Kazimierz Nestor 97, 195, 350 Sapieżanka Anna zob. Jablonowska Sapieżyna Aleksandra zob. Ogińska Sapieżyna Anna z Krasickich, l v. Cet-nerowa 122 Sapieżyna Elżbieta z Branickich, l v. Sapieżyna 171 Sarbiewski Maciej Kazimierz 98, 103 - - 106, 213, 228 de Perfecta poesi, sive Vergilius et Homerus 106 Saulnier V.-L. 274, 415 Saurin Bernard 177, 195, 380 Beverley, ou le Joueur anglais (przer ) Sautel Pierre Juste 99, 120 Mortis et amoris foedus 120 Narcissus sui amans 120 Sawa Caliński (Józef? Jan?) 89 Są wieki Stefan 413 Sawrymowicz Eugeniusz 414 Scherer Jacąues 426 Schiller Friedrich 194, 383, 385 Kabale und Liebe 194 ___ -ł// provinciarum annexarum) 19 Vrtel-Wierczyński Stefan 437 Wacław z Oleska zob. Zaleski Wacław Walka duchowa i miłosna między Bogiem a duszą zob. Juan de los Angeles Walter Gerard 414 Waniczkówna Helena zob. Wereszycka Warens Louise Eleonorę de 293 "Warschauer Bibliothek" 23 Washington George 173 Watt łan 421 Watteau Antoine 246, 247 Wegner Leon 424 Welsh David J. 420, Wereszycka (Waniczkówna) Helena 435, 441 Wergili zob. Yergilius Wettinów dynastia 123 Weyssenhoff Józef 348 Węgierska Aniela z -Paprockiieh 166, 172 Węgierski Tomasz 166, 167, 172 Węgierski Tomasz Kajetan ,101 - 103, 152, 165, 166-174, 204, 224, 236, 359, 364, 365, 406, 432, 445 Do Aleksandry z Lubomirskich Potoc-kiej. W dzień jej imienin 168 Do Bielińskiego. Myśl moja 168, 170 Do Jędrzeja Zamoyskiego 169, 170 Do jmci księdza Adama Naruszewicza S. J. o małym ludzi uczonych poważaniu 167 Do Józefa 170 Do księdza Węgierskiego 236 Do Łubieńskiego. Z wieży 172 Do Ogińskiego, hetmana w. lit. 169 Do Stanisława zob. Jasiński Jakub Do Stanisława Trembeckiego 170 Do Stanisława Trembeckiego. Z Wol-tera zob. List o równości losu ludzkiego Lasek 172, 359 List do człeka łączącego smak z umiejętnością 170 List o równości losu ludzkiego (Do Stanisława Trembeckiego. Z Woltera) 170 Listy perskie (tł.) 172, 224 Moja ekskuza 169, 171 Moje zdanie zob. Jasiński Jakub L>O Rybińskiego, biskupa kujawskiego 150 Do Węgierskiego. Adieu 172 Do Wojciecha Miera, bawiącego na wsi 152 Epitalame Dorantowi i Klimenie, czyli Miłość złączona 150, 151 Epitalamion Franciszkowi Ksaweremu Branfckiemu, hetmanowi w. kor., i Teodorze księżniczce Jabłonowskiej 151 Epitalamion Hipolitowi i Belinie, czyli Miłość nowych małżonków 15,1, 158, 159 Gość w Heilsbergu do j. o. X. B. W. 154, 155 Kazanie do kaznodziei 155 Lew i mucha 164 Liman zob. Do Karola książęcia ds Nassau List do j. w. Naruszewicza 155 List do posłów powracających z Grodna 155, 156 Na dzień siódmy września, albo rocznicy elekcji 153 Na śmierć książęcia Czartoryskiego, kanclerza W. Ks. Lit. 157 Odo na ruinę zakonu jezuitów 154 Oda nie do druku, ale w rękopiśmie mająca być ofiarowana j.o. ks. J. M. R. B. P. podczas wjazdu jego 150 Opuchły 163, 261, 359 Pieśń dla chłopów krakowskich przez Wisłę przepływających 256 Pokarmy 165 Polanka 159, 161 Powązki 159 - 161, 170, 247 Sierota chiński (tł.) 163 Skoropis do Wojciecha Miera 151 Sofiówka w sposobie topograficznym opisana 157, 159, 162, 163, 427, 431 Syn marnotrawny 163, 179, 184, 380, 131 Zofiówka zob. Sofiówka embeckich rodzina 148 augutt Stefan 426 Jbicki Antoni 337, 401, 402, 439, 441, 43 roku 2794 401, 402, 439, 441, 443 Opisanie sejmu ekstraordynaryjnego podziałowego roku 1793 w Grodnie 401, 402, 439, 443 Prawo polityczne i cywilne Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego 337 Trotz Michał Abraham 32, 47, 118, 119 Nouveau dictionnaire franęais, alle-rnand et polonais 32 Przypadki Telemaka, syna Ulissesa (tł.) 47 Sielanki (tł.) 118, 119 Truskolawska Agnieszka z Marunow- skich 176, 373 Truskolawski Tomasz 176, 377 Triumfy miłości Bożej zob. 'Juan de los Angeles Tucci Stefano 53, 54 Christus judex Tuffrau P. 415 Tukalski Mateusz zob. Nielubowicz Tu-kalski Turn-Taxis Sophie von zob. Radziwlłło-wa Turnau Irena 416 Turowska-Barowa Irena Zofia 425, 430, 442 Turowski Kazimierz Józef 433, 435 Turska Halina 432 Twardowski Samuel 33, 215, 219, 262 Wojna domowa 215 "Tygodnik Wileński" 367 Tync Stanisław 417 Tyzenhauz Antoni 281, 373 Yautrin Hubert 444 Observateur en Pologne, l' Yergilius Maro Publius 40, 44, 98, 100, 117, 124, 125, 159, 163, 315, 219 Ąeneis 125, 219 łlucolica 100, 117 Georgica 40, 117, 159, 215 Vida Marco Gerolamo 208, 217 de Aite poetica Yilledieu mme de zob. Desjardins Marie Catherine de Villedieu Yoiture Yincent 224 Histoire d' Alcidalis et de Zelide Yoltaire (właśc. Francois Marie Arouet) 13, 20, 26, 38, 53, 55, 59, 74, 83, 84, 94-- 96, 98, 101, 124, 132, 146, 147, 154, 163, 166, 169, 170,' 172, 173, 179, 184, 224, 235, 244 - 246, 248, 273, 296, 332, 336, 342, 343, 365, 367, 380, 385, 386, 388, 419, 426, 431 A M. le comte de Maurepas 170 A M. le president Henault 170 Alzire, ou les Americains 59 Brutus 385 Cafe, le, ou l' Ecossaise 83, 84 Candide, ou l' Optimisme 224 Catiline, ou Rome sauvee 53, 59, 386 Dictionnaire philosophique 342, 343 Egalite des conditions, de l' 170 Enfant prodigue V 163, 179, 184, 380, 431 Henriade, la 132 Histoire d'un bon bramin 224 Ingenu l' (Szczyrzecki) 224 Mahomet 385 Memnon, ou la Sagesse humaine 224 Merope 59, 385, 388 Mondain, le 365 Mort de Cesar, la 59, 385 Orphelin de la Chine l' 163, 385 Poeme sur le desastre de Lisbonne 332 Princesse de Babylone, la 224 Pucelle d' Orleans, la 173, 367 Rome sauvee zob. Catiline Tancrede 385 Zadig, ou la Destinee 224, 248 Zaire 59, 385 Volumina legum (Leges, statuta, consti-tutiones, privilegia Regni Poloniag, Magni Ducatus Lithuaniae omniumąue x Ujejski Kornel 426 Ulewicz Tadeusz 413 Uniechowski Antoni 428 Urbańska Helena zob. Madurowicz-Ur-bańska Uwagi polityczne nad niniejszymi okolicznościami, mogące służyć za ciąg dalszy "Historii rewolucji francuskie}" (tł. z J. P. Rabauta) 350 Yanloo (Van Loo) Charles Andre" (Carle) 244 Yarille zob. Pyrrys de Varille Mowa do Jego Królewskiej Mości miana w Collegium Nobilium S. J. 166 Mój raj zob. Jasiński Jakub Na anniwersarz wesela Elżbiety, pisa- rzowej litewskiej 169 Na wjazd do Warszawy senatora Szy- dlowskiego w roku 1778 170 Napis na domku 168, 169 Obywatel prawy 167, 168 Organy 172, 173, 432 Ostatni wtorek 170, 171 Pigmalion (tł.) 172 Poprawa warszawska 170 Porównanie Karola V, cesarza, z Franciszkiem I, królem francuskim (tł.) 166 Portrety pięciu Elżbiet bezstronnym oędzlem malowane i w dzień ich imie- lin darowane od przyjaznego osobom ch slugi 171, 432 3owieści moralne (tl.) 172, 224 ląd czterech ministrów 171 Jwagi w sprawie Węgierskiego z Wil- •zewskimi 172