4178
Szczegóły |
Tytuł |
4178 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
4178 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 4178 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
4178 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Ariana Nag�rska
CORAZ
DWUTYSI�CZNIEJ
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
pejza� bocznicy w poruszeniu nag�ym
stacyjka docelowa ?
??za zwrotnic ugorem
tory do ziemnej nory lgn�
w szpalerach ostu most
przytroczony krzywo mi�dzy polem-borem
i nagle
w sam� por� (!)
ekspres prosto z mostu w nowy wiek!
gna bezsennie inter-city zdalny
przez rdzewiej�ce ziemie tabor�w sypialnych
poprzez restauracyjne mi�sopustne trakcje
na prze�aj
gdzie tor gi�tki
pulsuj�ce stacje
w?agonalne podrygi tyralier� id�
monitor ka�dej szyby chwyta inny widok
i transmituje rzutem pod nasypu szczyt
cug?widmo, intermedium przestrzeni
trans ??mit!
rajski sad semafor�w, pnie wskro� ��k pi�trzone
d�wigaj� jab�ka �wietlne czerwone?zielone
w�� pe�za mi�dzy nimi po �elaznych strunach
paszcz� elektrowozu do z�otego runa
si�ga, po ostrzach wie�yc po wiadukt�w podiach
wtacza si� na firmament elektryczny zodiak
i coraz dwutysi�czniej ku obrze�om �wiata
p�dzi multimedialna torpeda ??Lewiatan!
a u nas stagnacja pleneru
chmur matowe lastriko
ni hokus?pokus tutaj ni abrakadabra
echo pl�cz�c sylaby pyta pasa�er�w
czy zabrali sw�j baga� z wagon�w �
??donik�d...
tak, szcz�cie �e ten balast cho� tam mo�na zabra�!
II?IV?V 97
5
Makrowizyjna
6
u progu
mo�e ten nowy wiek
nie wyrwie nas z korzeniami
oszcz�dzi p�on�cych rydwan�w
nie skoczy wilkiem
lot s�p�w oddali za las
st�pi jastrz�bia pazur
do rytua�u krwi
dat swoich nie dopisze
odejdziemy r�wninnie
g�adkim lustrem jeziora
co z wolna fal� po fali przerzuca
za horyzont
noc 28 /29 XI 94
7
�wietlana przysz�o��
(optymistom)
chaos niejasnych tre�ci, pokruszonych form
wiatr znosi w przestrze� echa
dawnych salw czy braw
w p�ucach martwe powietrze, ponad g�ow� sztorm
u st�p bezgwiezdne morze
do przebycia wp�aw
zn�w g�upcom wschodzi w g�owach
jaka� tam jutrzenka
gwiazda t�umu przewodnia (pewnie betlejemska)
ognikami uroje� b�yska w �wiecide�kach
z�oty grosz, orze�?reszka, zwyci�stwo i kl�ska
amulety, zakl�cia, gdy historii nurt
staje si� nagle wirem, a czas odrzucony
zn�w purpur� podpe�za do okr�tu burt
ci�kich od wiar we wr�by, sny i zabobony
ten przez was odrzucony czas wielu (i m�j)
odrzucony przeze mnie czas wielu (i wasz)
ka�dy z innej przesz�o�ci or� wni�s� i str�j
ka�dy ku innej stronie w przysz�o�� zwraca twarz
a w parkach i na placach
kolorowy festyn
bo pono� zn�w z niewoli wywi�d� �wi�ty g�os
ca�e tabuny g�upc�w wpatrzonych bez reszty
w swoj� przysz�o�� �wietlan�
jak p�on�cy stos
16?17 X 92
8
inwazja
ksi�yc b�yska zdradliwie jak Judasza srebrnik
a wr�ba astrolog�w obaw� sp�tana
masz na swoj� obron� tylko wszech�wiat gniewny
gdy z Zachodu ruszaj� hufce D�yngis-chana
niewa�ne czy umykasz g�r� czy dolin�
ju� si� ta pie�� naiwna nikomu nie przyda
g�r� ponadd�wi�kowe hordy g�os tw�j min�
dolin� tn� strace�cy w niklowych bolidach
p�dz� z Zachodu hufce D�yngis-chana
po ksi�gach wieszcz�w, po od�amkach ikon
dr�� ognie laserowe na zbo�owych �anach
piersi s�owia�skich bogi� wype�nia sylikon
programowany t�um wyzbyty trwogi
gwizdem zag�usza w py� str�cane dzwony
miast zapa�� w ziemi� ??wype�za na drogi
tratuj�c znicze ??roznieca neony
bezpa�skie ziemie Wschodniej Europy
z liryczn� pasj� (kt�ra biesom znana)
chlebem i sol� �ciel� si� pod stopy
mkn�cym z Zachodu hufcom D�yngis-chana
14?15 V 94
9
oda do rzeczywisto�ci
czas antypoetycki nie do pogardzenia
w�r�d ekran�w pustynnych oko me zatrudnia
ambitny rzut monet� do mkn�cego cienia
pere� grochem o �cian� co ch�onie jak studnia
a za oknem buduj� katastrof� przysz��
(b��dne ko�a rozjazd�w, rusztowania w szpic)
to wszystko razem zwie si� rzeczywisto��
ma�e co�
wielkie nic
kto� zaraz powie o straconych szansach
skwa�nia�ym piwem skrzyd�a naoliwi
stan� po drugiej stronie krzykliwego miasta
i dni, godzin niepewna spr�buj� si� zdziwi�
�e tylko sm�tna kropla (stwierdzam jako widz)
spad�a z chmur zwiastuj�cych ulew� siarczyst�
ma�e co�
wielkie nic
(to wszystko razem zwie si� rzeczywisto��)
noc 18 IV 93
10
* * *
t�um ??wierzchnia warstwa ziemi
niesta�y l�d
co z ka�dym krokiem naprz�d zst�puje w g��b
wok� ruchliwe stopy d�onie i g�owy
wszystko co umieraj�c przechodzi w skowyt
wszystko co zmartwychwstaj�c przechodzi w blask
wszystko co zasypiaj�c wstrzymuje czas
purpurowe j�zyki �renice barwne
to wszystko co o zmierzchu szare i czarne
to co z kolejnym �witem nic ju� nie wa�y
plama na tle powietrza ??pami�tka twarzy
lecz w ka�dym ziarnie piasku oddechu �lad
minione gesty trwaj� ??zakl�te w wiatr
t�umna powierzchnia morza
t�umne i dno
t�um
w mglistym oku Stw�rcy
dra�ni�ce �d�b�o
III 94
11
konkrety i magie
ma sw� magiczn� stron�: drug�, trzeci�, czwart�
zar�wno pora w�a�ciwa jak i czas sp�niony
tak samo li�� jak i dywan
tak sznur jak i warkocz
chleb, per�a, moneta, chwast
�wi�ta ksi�ga i komiks
ku stronom magicznym si� chyl�
portrety, misteria, symfonie
estrady happening�w, strofy sonetu i hymnu
do krain magicznych przylega
wszelkiej materii tworzywo:
we�na, blacha, szk�o, nylon, aksamit, aluminium
jedynie oko ludzkie zaprzedane konkretom
�pi�c na powierzchni zjawisk krain sekretnych nie wch�ania
eter dla� nieprzejrzysty tak samo jak beton
kropka ko�czy odpowied� nie czekaj�c pytania
gdy raz na wiek ??na mgnienie znienacka kto� im spi�trzy
w brokaty i p�omienie s��w mia�kich zblak�y kir
niepok�j z�era powierzchniowe mrowi�:
??z jakich odludzi ten cz�owiek gor�tszy?
??jaka orbita wyznacza ten wir?
8?10 X 95
12
demontowanie demona
st� w mroku wyboisty
otocz ko�em polarnym
wbijaj�c cyrkiel kredy
w czarne arkusze powietrza
nie wychylaj si� z ko�a
jak�� tam kwadratur�
formu�� mc2
ostros�upem komety
pierwsza warstwa demona to �uska ??podmuch j� strz�sa
drug� warstw� demona odcinasz ??syty mi��sz
trzeci� warstw� demona roz�upujesz ??ko�� z ko�ci
czwart� b�dziesz zmuszony przeoczy�, byle wej��
w pi�t� warstw� ??wehiku� cofaj�cy do �r�de�
gdzie si� trop wiersza zapada pod nieprzyst�pny blat
tym razem pierwsza warstwa demona ??to politura
zdrapuj�c, dostrzegasz s�oje drzewne ??demona krwiobieg
dr���c w g��b iskry trocin uwalniasz ??demona oddech
d�awiony suchym deszczem gdy st� obraca si� w drzazgi
z drzazg konstruujesz ogie� ??czyli demona rozk�ad
tak roz�o�ysty ??�e miejsca brakuje nawet na l�k
2?3 XI 96
13
turbo
manno zaranna, domie w gotyk
przenikaj�cy z dowolnego miejsca
bramo gdzie bies kamienie
toczy
w�gielne g�azy przez ucho igielne
na bia�� stron� mapy nieczytelnej
gdzie si� rozci�ga Terra Vice Versa
barko przymierza, w tej oto stolicy
m�dro�ci z�b tak nietrudno wyszczerbi�
na przyj�cie Pana (Godota) nie liczy�
w poezj� wierzy� a� do bigoterii
wi�c si� wyobra�
p�ki masz
port bez klamek
ju� nie od �wi�ta
ale raz
wyobra��e si� wreszcie do kro�set na amen!
[turbina imaginacyjna,
makrokompresor termodynamiczny,
turbina imaginacyjna,
kompresor termodynamiczny,
turbina imaginacyjna...
i tak dalej...]
9?10 III 98
14
gdy poeci sobie poszli...
miejsce spotka� autorskich ?
??zapomniana gie�da
wiatr �nie�ne kule toczy
ot, i robak pe�za
parkiety froteruj�c mechatym odw�okiem
za oknem taki widok jakby zbrak�o okien
nie podaj� herbaty
nie podaj� r�ki
i nie podaj� tak�e przyczyn ca�ej kl�ski
ludziom do wiadomo�ci
jest tak jakby wszystko
niczym ju� nas nie mog�o zaskoczy�
bezlistno�� ka�dej ka�dej ro�liny
barwy chodz� w czerni
terminalny si� zdaje ka�dy ka�dy termin
miejsce spotka� autorskich ?
??spustoszony jarmark
tok?szok, marketingowy bajer, barabaria!
tylko kotek na p�otek do rymu si� pcha
przez chwil�
zaraz potem wraca do M?2
nigdzie nie maj� ksi��ki za�ale�, spirytus
wyparowa�
wi�c chocia� laski dynamitu
nie �a�ujcie gdy kto� chce wzbi� si� w nieba ogrom
??�mietnik, kochana pani, to nie aerodrom.
4 X 96
15
Ziemia ??rodzaj �e�ski
id� wiruj�c Ziemi� s�o�cem wiatrem
ku chmur wyboistych wertepom
Anny Wandy Reginy Magdaleny Marie
bujnym ogrodem wschodz�ce w koleinach epok
Heleny aksamity w Rubensowskich wizjach
renesansowej Margot w mrok zwierzenia ciep�e
Dagny ??prze�omu wiek�w secesyjna linia
Melisanda ??strzelisty �uk gotyckich sklepie�
Jadwiga ??hymn stateczny a Oxana ??nokturn
Kinga w polifonicznych rozbrzmiewa mi ch�rach
swinguj�ca Noemi, Janis z rhythm-and-bluesa
Bianka patronuj�ca pie�niom trubadura
Melisanda do kt�rej zawsze mi�y powr�t...
w p�mrokach romantycznych bia�y cie� Maryli
Natalia z Ga�czy�skiego srebrnych zawirowa�
Beatrycze wiod�ca w mistrzowskie tercyny
Gra�yna poemat�w, Laura sonetowa
bujnym ogrodem wschodz�ce w koleinach epok
hen od bramy niebieskiej do gwiazdy zarannej
Aldony Katarzyny Emilie?Cecylie
Ewa ??prolog eposu
wszechdziej�w Joanny
ko�cz�ca ka�d� strof� Melisanda?refren...
a potem ju� RYTM tylko
ICH RYTM nieustanny
16?26 IV 95
16
balanga Baala
gdy z wszystkich luster sypn�li si� go�cie
w czelu�� balkonu rozwart� na o�cie�
jak struny gitar dr��ce balustrady
zawibrowa�y. I rytm tej ballady
rozgrza� puchary, pulsowaniem urzek�
posz�y w tan pary po pionowym murze
skrajem kraw�dzi wahni�� mikrofala
bal balkonowy ??balans, balans, balans
stacza si� ko�em fortuna na parter
a iskry bo�e drwi� z piorunochron�w
i wszystko wok� tyle tylko warte
ile wychyle� z twego znasz balkonu
na brak przestrzeni nikt tu nie narzeka
barierki gi�tkie jak panny z �urnala
kto� szepcze ??amen, kto� krzyczy ??eureka!
balustradowy balans, balans, balans
gdy rydwan �miga wprost ze �ciany no�nej
a pi�te ko�o w Wielkim Wozie skrzypi
jak tu z ckliwymi rozmawia� o wio�nie
za �wi�ty spok�j jak tu toast wypi�?
wle�� by na podium skoro podejmuj�
by� na j�zykach jak Wielki co zmar� ju�
koncert ryzyka ??nic doda� nic uj��
bal balkonowy ??balustradivarius
bis! na ciasnot� nikt tu nie narzeka
barierki gi�tkie jak panny z �urnala
kto� szepcze ??amen, kto� krzyczy ??eureka!
balansotw�rcza balanga Baala
11?15 XI 96
17
owaki pejza�...
na tej ulicy �aden dom
nie wspi�� si� w kwiecie wieku ani na p� ceg�y
wszelka wysoko�� raz na zawsze dana
a punkt widzenia
z wszystkich stron od sedna sprawy jednako odleg�y
a nurt wydarze� ??tylko po kolana
stukocze serce jakich� tam spo�ecze�stw
gdy chodz� t�dy starzy?�redni?m�odzi
lecz czort wie o co w tym chodzeniu chodzi
kto� kiedy� Ziemi� ruszy� ??wi�c si� przedsi�wlecze
na tej ulicy �aden parkan
z doskona�o�ci pionu nie uroni �d�b�a
bramy na baczno�� stercz� w wojskowym ordynku
p�ksi�yc deszczem wzbiera jak rozbita barka
a s�o�ce raz wstrzymane s�upem �aru trwa �
??pr�gierzem poz�acanym w b�otnej studni rynku
tutaj nawet martini pije si� do dna...
19?20 IV 97
18
pochwa�a dystansu
m�wisz �e trzeba �y�, a nie sta� z boku
pytam: czy mo�na w zam�cie cyklonu
zrozumie� spok�j odwiecznych wyrok�w?
czu� przestrze� d�wi�ku w samym sercu dzwonu?
je�eli toniesz, my�l twa nie zachowa
ol�nie� pot�g� morskiego �ywio�u
na karuzeli trudno wyrokowa�
o stabilno�ci l�d�w i coko��w
ten kt�ry sp�on��, nie jest bogiem ognia
ten kt�ry umar�, nie jest �mierci panem
gdy tylko �yjesz, co� tam tracisz co dnia
gdy patrzysz w �ycie, co� tam ci jest dane!
15 II 92
19
erotyk uniwersalny
�yjemy ?
??p�ki gwa�ci nas powietrze
tam i z powrotem porusza si� w krtani
wybucha w p�ucach zap�adniaj�c g�odem
przez d�ugie lata nami�tno�� sw� syci
gdy nas porzuca ??jeste�my zu�yci
w proch si� obraca perwersyjny ogie�
28 III 96
20
alfa
przerzu� pasemko wiersza
nad g��bin� drogi
niech po nim przemkn�
nieznani wybrani
je�li nawet d�wigaj� najbujniejsze skrzyd�a
do startu jest niezb�dny cho�by py� pod stop�
ziarenko ognia
grudka �ywej wody
ten punkt podparcia ?
??prawiekowy k��bek
co przez stulecia snuje nitk� ruchu
17 VI 98
21
w punkcie
twe zmienne krajobrazy cofaj� si� chy�kiem za najbli�sz�
przecznic� za odleg�y detal
nios� okruchy czasu w zakamarkach mur�w
minione twarze w oknach na zawsze zamkni�tych
radosne urodziny os�b dawno zmar�ych
zapomniane dzieci�stwo id�cych u boku
tyle BY�O pejza�y
gdy ty tutaj JESTE�
to nie czas jest ruchomy
to odchodzi przestrze�
a moje krajobrazy wyruszaj� w drog� ku widnokr�gom innym
ku jutrzejszym strofom
nios� okruchy czasu w nawrotach p�r roku
z wci�� rozchylonych okien wiatr usuwa twarze
i nikt ju� nie dogoni tych ram do portretu
nie rozgo�ci si� drzewem na krocz�cym gruncie
TAM B�DZIE moc pejza�y
lecz ja TUTAJ JESTEM
to nie czas jest ruchomy
to ucieka przestrze�
21 I 95
22
oko cyklonu
obci��ony balastem zbyt solidnych siedzib
wlok�cy �lepe drogi od �witu po �wit
uwi�ziony w zdarzeniach tocz�cych si� ko�em
zapl�tany w p�r roku mechaniczny system
czas przykuty do ziemi
trwale naklejony na arkusz krajobrazu
nie potrafi min��
a przecie� ju� powinien by� cokolwiek dalej
zostawi� g�azy pierzyn i wiatr uwi�zany do najbli�szego p�otu
rzek� co najdos�owniej spocz�a w korycie by donik�d nie p�yn��
ptaka co swe gniazdo zasiedla docelowo ??jak mogiln� klatk�
czas osadzony w miejscu wszystkim tu dogadza
zatrza�ni�ty w zegarze, skostnia�y w bursztynie
rozproszony po ksi�gach od lat nieczytelnych
zbytecznie ugodowy
bo cho�by i zamar�
i tak dzi� albo jutro
PRZYJDZIE tutaj PRZESZ�O��!
5 III 98
23
p�ynne zwierciad�o
miasto spi�trzone fal� w godzinie po�udnia
zaledwie kwadrans dalej jest tylko r�wnin�
nurt wartki przed p�noc� lasem si� zaludnia
o �wicie mo�e min��...
lecz dop�ki w tej rzece �cigaj� si� chmury
mo�esz szybowa� ??ton�c
je�li okien wieczornych u�owisz kontury
zaczerpnij �wiate� d�oni�
i schn�ce od ciemno�ci ��ki na przystani
tym �wiat�em podlej
je�li uliczka jaka� pluszcze pod mostami
b�d� jej przechodniem
nim si� wynurzysz
z tej wci�� nie oznaczonej na �adnych mapach strony
w p�ynnym zwierciadle
pe�nym po brzegi strome zdarze� minionych
25 XII 98
24
zaufaj...
zegary bez wskaz�wek nie myl� si� nigdy
wszystkie chwile mo�liwe ukazuj� naraz
ten kruchy zmierzch za szyb� mo�e by� sprzed wieku
jak r�wnie� zapowiada� wcale nie najbli�sz�
noc
lecz na przyk�ad stutysi�czn� z rz�du
na wszystkich grobach �wiata
winny sta� zegary pozbawione wskaz�wek
m�wi�ce do �ywych:
zamieszka� w innym czasie
to nie znaczy odej��
zamieszka� w innym czasie mo�na
o p� kroku, na wyci�gni�cie r�ki
nie tak zn�w bezsilnej...
ka�dy czas znajdzie miejsce na twarzy zegara
je�li tylko nie zechcesz rani� jej t� strza��
kt�ra tw� w�asn� por� bole�nie wyznacza
zaufaj lustrom skierowanym OBOK
uka�� wi�cej
ni� si� zwyk�o s�dzi�
wielki tydzie� 27?28 III 97
25
ballada A-4
bia�y prostok�t to jest taki potrzask
na kt�ry nie ma zakl�cia ni rady
grz�zn� w nim s�owa skazane na odstrza�
z o�tarza blatu do czy��ca szuflady
bia�y prostok�t jak nag�a zapadnia
bez uprzedzenia na drodze si� �ciele
tam w �nie�ny ug�r zapadaj� zdania
i im bezsilniej tym bielej... tym bielej
bia�y prostok�t bermudzki na stole
powierzchnia mniejsza od najlichszej celi
kto znakiem ciemnym na to wkracza pole
demony budzi niedosytem bieli
takiemu larum! takiemu to dramat!
lecz perspektyw� czas mu skr�ci� ciut...
wiersz, odcisk buta czy od sosu plama
dla bia�ej kartki ??jednaki to brud!
12?13 I 98
26
fantastan
zegar straci� rachub�
wskaz�wka z�amana wbija si� w mi�sie� tarczy
oleista struga
NIL ??CZAS
��obi szyb windy w cielsku Lewiatana
a� po widnokr�g studni...
tak, wieczno�� jest d�uga
szeroka i g��boka ?
??jak pewien filozof mawia� trylologicznie
a� m�wi� zaprzesta�
by w os�upieniu czeka� na jedyne S�owo
zakute w o�owiany dogmatu majestat
rok utraci� rachub� p�r
sko�owa� jesie� wirem �nie�nych powodzi
babie lato wywi�d�
a� po wiosenne wschody krokusowych rzesz
ma�ku w ko�o trwa wieczno��
zbi�r czas�w
ch�r godzin
wi�c twe durne pi�� minut ??to jest wieczno�� te�!
9?10 VIII 96
27
* * *
m�wi� ??nasz czas przyspiesza na z�amanie karku
miga w �renicach bezduszn� torped�
kto� mu bole�nie dotrzymuje kroku
kto� pozostaje na obrze�ach p�du
ho�d wam obrze�a wiruj�cych epok
nie punkty, ale okr�gi odniesie�
czas si� nad wami z hukiem przeistacza
w coraz to nowy rok, wiek (wieki wiek�w)
konfetti ??popi� ??znicz ??r�a ??konfetti
pl�sy kulig�w, piruety �agli
jeszcze za doro�kami nie zamkni�to bram
a ju� Formu�y I serpentyna ci�ta
na skos
na zatracenie
polem?lasem w amok
jedna d�o� kwietna dryfuje po ��kach
druga �elazna iskrzy w trybach maszyn
oko liryczne ??oko laserowe
krwiobieg strzelisty ??krwiobieg niskopienny
ci�ciwy deszczu, rozbicie kryszta��w
styczniowych
wiosny jak zielone bicze
sierpnie toczone ku w�wozom ch�odu
wik�am si� w krajobrazy, wydarzenia, wiersze
coraz zawrotniej
coraz dwutysi�czniej
I?V 96
28
Automagiczna
29
IQ 144
R�wnorz�dnym
cudowne dziecko rozrzuca zabawki
tu hiperprzestrze� tam mikroforteca
wrony?anio�y?or�y strosz� pi�ra
gdy dziecko miesza
w chaosach
w strukturach
zabaw z cudownym dzieckiem nie polecam
cud to perwersja
cud to kontrnatura
ciekawski geniusz wschodz�c ??wstecznym lotem
wraca przez ziele� w embrionalne fazy
cud to powt�rka ci�g�a (z ka�dym krokiem)
czego� co si� nie zdarza pono� ni dwa razy
z dzieckiem cudownym wyjdziesz na idiot�
gdziekolwiek wejdziesz
(cud to kiepski azyl)
powy�sze dzieci� wszech�wiaty na g�owie
ma w kszta�t wst�gi M�biusa fantazyjnie spi�te
jednako egzystuje w niebiosach jak w rowie
tyle razy stracone ile i pocz�te!
noc 16 I 96
30
prototyp
oto maszyna do robienia wierszy
�redniej wielko�ci rodzaj nadajnika
gdy wy��czona ??brak znak�w szczeg�lnych
w trakcie dzia�ania ??kuriozum?unikat
ni to krzyk mody, ni to anachronizm
por�wnywalnych parametr�w brak tu
b�yski laser�w i �uczywa p�omyk
gry wirtualne w polu manufaktur
zimny mechanizm co �arliwe k��tnie
wznieca, koduj�c jedynki i zera
pomi�dzy harfy, bzy, sonety, lutnie
w elektroniczno?lirycznych aferach
oto maszyna do robienia wierszy
skonstruowana przez Wielkiego Kpiarza Wzg�rz Wiekuistych
in�ynierom ziemskim
ten Pan Mechanik wci�� si� czym� nara�a!
13?14 XII 97
31
swawolo ma
poezjo do zbawienia koniecznie potrzebna
przymusowe wp�dzenie do rajskiego sadu
z ciep�a przytulnych piekie� wygnanie na wiatr
o grzechu urodzajny
swawolna twa wola
poezjo do stracenia nie maj�ca wiele
chyba tylko codzienno�� t� (nie wart� dnia)
�wiat bardziej p�aski od kartki i blatu
t�um nudziarzy jaskrawych i szarych wariat�w
poddajesz pr�bie blasku
swawolna twa wola
z ��k umajonych sw� pie�� nad pie�niami
cierpliwie wznosisz gardz�c po�piechu amokiem
Ziemi� ci�k� od epok czynisz mi ob�okiem
i swawolna twa wola
i twa wolna swawola
krajobrazy wprowadza do o�lep�ych okien
17?18 V 95
32
rejs surrealny
w szafie zimuj� zesz�oroczne �niegi
ulewa mokre bicze w poprzek drogi pr�y
dziuraw� �odzi� p�yn� gdzie kart bia�ych brzegi
nad blatem sto�u wschodzi g�az ??nie ksi�yc
przez zerwane dno �odzi jak przez l�d zwierciad�a
zerkaj� wodorost�w zielone patrole
gdy betlejemska Wenus ??madonna upad�a
nad blatem sto�u kre�li aureol�
tak p�ynie ??ton�c ??�wiat�o na uwi�zi
(zakl�te aureoli kr�giem gdzie� w pustkowiu)
je�eli nawet g�az wschodzi ??nie ksi�yc
nad blatem mego sto�u nie ma pory nowiu!
9 VII 94
33
widok�wka z Parnasu
ziemia ogie� powietrze woda i co mi po tym
st�d si� raczej nie spada st�d nie da si� wznie�� wy�ej
widzia�am z bliska tak zwany lazur i to jest siarka
paliwo iskry bo�ej
zidentyfikowa�am
tutaj historia Ziemi zatacza ko�o na czole
er� mych strof i szale�stw czwartorz�d pierwszorz�dny
st�d si� raczej nie spada st�d nie da si� wznie�� wy�ej
alkohol tango?mango
efedryna
i dym
Wybra�cy bog�w wzwy� zawirowani,
Chimery strojne wydr��one trwog�,
Kompas ich zmienny a stery bez granic.
Dantejskim metrum oswajaj� pogo�
T�umnych obraz�w, z kt�rych ka�dy rani
Nie b�d�c domem dla wiersza ni drog�.
gloria gloria gloria in excelsis rodeo
pozdrawiam le��c pionowo przemijaj�c r�wninnie
(koszt tej przesy�ki okre�la rozporz�dzenie alfa:
nadawca p�aci wszystko adresat wci�� nieznany)
1 XII 94
34
psia ballada poetycka
p�noc do �witu przed�u�a�a trwanie
w r�wninny pejza� zima ko�em sz�a
ksi�yc prze�wietla� rzek zastyg�ych granie
wiatr �wista� w gardle wyj�cego psa
t�um dzieli� chleby w wieczernikach miast
wojennych igrzysk p�omie� wzniecaj�c niekiedy
durnie szukali poezji w�r�d gwiazd
od l�nie� Centaura do mgie� Andromedy
w ukryciu trwa�am ostrz�c groty pi�r
a pies obok k�y ostrzy� �lin� tocz�c z pyska
a� wynie�li�my z miasta wiersz... i chleba w�r
zostawiwszy t�umowi gwiazdy i igrzyska
noc 19 IV 93
35
ego?istota
to nie jest przyp�yw mistycznego morza
to nie mozaika nadrealnych znak�w
gdy inni �ledz� lot ptaka w przestworzach
widz� przestworza uwi�zione w ptaku
jest ci�ar ziemi w zwiewnych p�atkach kwiatu
prehistoryczne w oczach zwierz�t tonie
jest cz�stka �wiata lustrem wszystkich �wiat�w
z litery pierwszej poznasz ksi�gi koniec
i cho�by� wzrok odwraca� nie daj�c mi wiary
w mych poszukiwa� gwiazd� w�tpi� pomylon�
znajd� punkt docelowy gdzie wszystkie zegary
spiesz� si� w niesko�czono��
24 III 91
36
terrarium
gdy zesz�am do terrarium wszystko tam by�o jak trzeba
s�o�ce przygotowane od kilku milion�w lat
przodkowie z ocean�w wybiegli zdobywa� ugory
przodkowie lataj�cy uznali wygod� klatek
zasiedli�my pod kloszem by wr�y� z orlich jelit
do zmaga� ze szklan� kul� zda�by si� tylko kamie�
ju� w czas Wielkiego Huku kto� mnie dok�adnie
przewidzia� mia�am spo�ywa� chleb igrzysk, oddycha� od s�owa
do s�owa nie byle co z byle czego zdarzy�o si� w czas stworzenia
nie byle co z byle czego czyni� kolejny raz
gdy zamieszka�am w terrarium kamie� ju� powsta� i by� tam
wszyscy go podnosili wi�c wymy�li�am niewa�ko��
wszyscy jak on milczeli wi�c wymy�li�am d�wi�ki
ale od s�owa do s�owa oddycha� ??oznacza brak tchu
nie opuszcz� terrarium p�ki zda� nie przed�u��
poza schron grawitacji, poza powietrza schron
wtedy finalnym gestem pozbawi� czarn� kul�
dw�ch niepotrzebnych biegun�w
i zb�dnych czterech stron
12?13 I 98
37
szalona w krainie landrynek
lirycznie komercyjnym
Izoldo umajona w stylowych zwierciad�ach
�mo?iskro pl�saj�ca na skos i woko�o
zamiast miodem mnie poi� bym wiersz tw�j wznios�a na Parnas
daj�e mi nimfo w spokoju uprawia� ten kamienio�om!
Heloizo nadobna niecierpliwa zwinnie
ju� w �wietle kandelabr�w ckliw� �wiczysz poz�
a przecie� jeszcze nie wiesz czy s��w twych gnu�ne linie
uczyni� serpentyn�
lontem
czy powrozem
liryki komercyjnej Afrodyto g�adka
wonna jak rum swe fajerwerki wzniecam tylko w izolatkach
zbytecznie wzywasz t�um
a z t�umem ekranowo?g�o�nikowa armia
bossowie sponsorowie i prasowy organ.
Nie czas na kurtuazj� ??�egnam Lauro tw�j jarmark
potrzebna mi pustynia do mych fatamorgan!
29 I 95
38
towarzyskos�
Na Tysi�clecie Gda�ska
tak, tak
si� zjawi� na owym bankiecie
przytaszcz� monstrum?kwiat jak konar d�bu
b�d� go�� ??psia ko�� niezgody w dom ten
tak, tak
zasi�d� na pra�onych koksach
b�d� wymy�la� swoje dyrdum?hopsa
ca�kiem precz od was b�d�c, ca�kiem hen
ob�y gospodarz do harfy si� klei
suszona nimfa toczy garniec �cierwa
tak, tak
tu mo�na czule si� rozerwa�
na sto sonet�w i �wier� epopei
abrakadabra w kandelabrach i...
...zjawia si� stw�r zmy�lony od ogona do g��w
ma grzbiet bardziej skrzydlaty od s�owia�skich or��w
wzd�u� trampoliny grzbietu superstruna dr�y
odt�d ju� nie ma wyj�cia
cho�by w pe�nej gali wystroili mnie w dyby
musz� miar� przebra�
tutti frutti di mare, mariackie safari
do patyny cekiny z fa�szywego srebra
a �e mnie nieopatrznie tutaj zapraszali
nobliwym go�ciom na �eb leci manna z cebra
II?V?VI?IX 96
39
ballada destrukcyjna
zanim si� deszcze rozsypi� po sto�ach
zanim mr�z skuje powierzchnie obraz�w
nim wiatr przetoczy zegarowe ko�a
wn�trza przedmiot�w zg��bi czarny pazur
z twych marionetek sypn� si� trociny
�rubki sekretne z wehiku��w mowy
blask ujdzie z lampy, z bar�ogu spr�yny
pies ci zostawi obro�� i skowyt
uwolnisz plagi, o�ywisz s�owami
nie bacz�c na to jakie �niwo zbior�
byle si� wizjom twoim poddawa�y
dwudziestowieczna Kasandro �
??Pandoro!
19?20 VIII 97
17 I 99
40
Zielna?Ognista
l.
lato z�ot� monet� ko�uje po drogach
chowaj�c w cieniu srebrny rewers zimy
wszystkie owoce tocz� si� do morza
bo jest dojrza�o�� wyst�pieniem z brzeg�w
nieuniknionym przebieraniem miary
strun� upa�u r�j owad�w tr�ca
obur�cz zgniatam dziki nadmiar skrzyde�
przewag� lotu nad kierunkowskazem
tak wicher wi��� hermetyczn� strof�
aby powstrzyma� �aglowce jesieni
2.
madonna zielna z pi�rem pawim
pi�tno cierniowej aureoli
we wrz�cych strugach deszczu p�awi
purpur� ��obi�c rynny dolin
3.
lato staje przed lustrem i widzi bezlistno��
lustro zamarza, br�zowiej� ramy
p�ka powierzchnia, czernieje przer�bel
wyp�ywa ryba listopadono�na
w sie� drobnych p�kni�� wik�a si�, szele�ci
spadaj� �uski z wysokich ga��zi
lato si� cofa poza obr�cz �wiat�a
aby powstrzyma� inwazj� zwierciade�
4.
madonna z lamp� Aladyna
niesiona przez kolejny przyp�yw
w stroficznych wir�w serpentynach
p�omienia chwyta si� jak brzytwy
5.
bo jest dojrza�o�� wyst�pieniem z brzeg�w
przewag� lotu nad kierunkowskazem...
noc 4 XI 96
noc 7 I 97
41
Ma�gorzacie ??bez tytu�u
tak pogr��ona w sobie
przep�ywasz jak fantom
mijaj�c drzewa, ludzi
tak wzd�u� czasu �ciany
po omacku b��dz�ca
zimnych �wiate� ramp� odgrodzona od zjawisk
wiatr cisz� sp�tany
tak na palcach, tak zwiewnie
mi�kko wchodzisz w ob��d
ostrz�c miecz kolorowy spogl�dam z ukosa
chc�c rozci�� tego w�z�a granity i ognie
w�r�d kt�rych pl�sasz naga
szronna, luto?bosa
a ten�e tw�j Mefisto ??b�g mistycznych ciemni
to dla mnie tylko kuglarz z ogonem ze s�omy.
Patrz, ma�a, jak jeste�my durni (cho� tajemni)
gdy nad nami skalistych wi�dn� chmur ogromy...
20 III 93
42
Marzenna i ja i �wiat
patrzymy w sufit. pisarskie spotkanie
to do patrzenia w sufit �wietna aura
kto� sugeruje bra� si� za sprz�tanie
a my na laurach
do szpiku na laurach
trzy moje ksi��ki w twych papier�w stercie
trzy twoje ksi��ki w moim ba�aganie
cho�by nasz pok�j sprz�ta� przez stulecie
z tych sze�ciu zbior�w i tak co� zostanie
Marzenna zmienia �wiat w balow� sal�
miga w zieleni kropl� amarantu
ja nitk� autostrady nawijam na palec
by jej si� pod nogami nie pl�ta�a w ta�cu
kto� proponuje pakowa� szparga�y
bo jest autobus dwunasta czterdzie�ci.
ale� do ko�ca dziej�w by�my pakowa�y!
gdzie�by kuferek �wiata zdo�a� TO pomie�ci�...
13?14 IX 98
43
nasz portret
zawsze bywa�e� poboczem mej drogi
wiem, bez pobocza wszystko b��dzi polem
lecz brak kontur�w to przywilej bogi�
tu op�r granic musi bole�
wi�c do krwi rze�bi�
??c� �e z plasteliny
c� �e z papieru
gdy taki nasz portret
jakby w to� p��tna opad�y lawiny
jakby zabieg�o drog� zwarte stado fortec
w pole bitewne portretu ??od frontu
z s�siednich koszar regiment nadci�ga
a kwiaty papierowe w�r�d scenerii Boscha
dr�� na �odygach z zapalonych lont�w
o wiele �ywsze od tych, co na klombach!
23 III 96
44
wczorajsi...
moich wczorajszych r�wie�nik�w
w zmursza�e ramki wp�dzi� cofaj�cy wiatr
niczym t�um z fotografii w zamkni�tym albumie
wci�� od nowa wst�puj� do tej samej rzeki
wr�czaj� sobie kwiaty sprzed tak wielu lat
�e tylko czarno?bia�e unosz� bukiety
czasami w pe�nym s�o�cu
wieczorki przy �wiecach oferuj�...
z wierszami tak przedwczorajszymi
�e jest w tym wszystkim
co� z archeologii
moich wczorajszych r�wie�nik�w
raz do roku odwiedzam w t�ocznej piaskownicy
by po dyskusjach ene?due?rabe
na d�u�szy okres odej��
bez j�zyka
1?3 IV 97
45
deszcz ??wtorek ??czerwiec
nie umia�abym nazwa� WSZYSTKICH kropel deszczu
tylko kilka wi�c b�dzie nieanonimowych
cho�by ta szarobura co spad�a na kartk�
rozmazuj�c wyrazy ju� i bez niej mgliste
ta czarna kt�ra topi ma�ego owada
b��kitna ??k�tem oka zatrzymana w biegu
i jeszcze ta r�owa co na blacie sto�u
��cz�c si� z iskr� wina tworzy ciep�y �uk
potem ju� tylko kl�ska urodzaju kropel
ulewa bez imienia
bez miejsca na Ziemi Bia�ej ??w kuleczk� zmi�tej
szeleszcz�cej cisz�
bo wartki diablik wiersza tkwi w szczeg�ach prozy
wyprutych z nieprzejrzystej materii wydarze�
jak kamyk uwik�any w swawol� ob�ok�w
jak staw smagni�ciem bicza zamieniany w strumie�
30 VI 98
46
raport o stanie zastanym
spo�eczn� u�yteczno�� m� okre�la anga�
na czterdzie�ci sze�� godzin w skali tygodniowej
pozosta�e godziny nie s� u�yteczne
przezorne spo�ecze�stwo zbywa je milczeniem
po godzinie pi�tnastej mog� bez konfliktu
i�� precz w bezu�yteczno�� na u�ytek muzy
po godzinie pi�tnastej problem by� lub nie by�
staje si� tak prywatny �e przestaje istnie�
w dni ustawowo wolne nikt nie nakazuje
spo�ecznie u�yteczn� by� ??wi�c pisz� wiersze
wskutek czego nazajutrz w miejscu zatrudnienia
mam znikom� �wiadomo�� praw i obowi�zk�w
otrzymuj� za przerwy pomi�dzy wierszami
ekwiwalent pieni�ny opodatkowany
sarkofag owocuje dochodem i sta�em
�ycia nikt nie wymaga (pal sze�� z tym mira�em!)
1 X 95
47
uwik�ana na mgnienie
nie kryj� g�owy w piasek ??chc� zna� dalszy ci�g
absurdalnej fabu�y kt�r� los rozp�ta�
lecz chocia� dla zasady nie umywam r�k
bezsilna ??coraz cz�ciej bywam oboj�tna
�ni szczebiotka naziemna o kosmicznych gniazdach
typ z wat� w uchu dr��y melodyjno�� frazy
kolekcjoner bezruchu ci�gle trwa w rozjazdach
�lepiec palcem na wodzie maluje obrazy
wyznaczam rytm ich krokom, uplastyczniam cienie
lecz wik�am si� w ten przep�yw jedynie na mgnienie
w skalistych labiryntach nie czekam na owoc
co ka�� zapami�ta� ??umiem w mig zapomnie�
wiek dwudziesty mnie go�ci tylko tymczasowo
ten nieurodzaj wko�o nie nale�y do mnie!
11?12 I 95
48
Satyroidalna
49
sabat wariat�w swojskich
aria na alt p�l basa
koka i coca?cola
od sasa do parnasa
sodoma i gondola
orgia na sto fajerek
plus?minus WR?blues
EB, RP, OBerek
muzyka muz
aria na siedem grzech�w
b�ogowstawiona bosa
poddanka branka fanka
erosa i etosa
spod ziemi mi�dzy swemi
wschodz�ca farsa z marsa
pociecha lecha czecha
rusa sawy warsa
aria?nana?g�rska maniana
wena?bis morena bezdenna
plenna lechicka pollena
zbo�na zdro�na mi�kkoramienna
balladacznica
neptunnej �witezi pragnie strzec
i rozmarynistycznie
na dnie swoim lec!
5?6 X 94
50
w porz�dku
nie jestem, prosz� pa�stwa, a� tak odlotowa
jak by mog�o wynika� z wst�pnej ekspertyzy
do�wiadczenia �yciowe mam przyziemne zgo�a:
staram si� nie wysiada� z p�dz�cych poci�g�w
nie patrz� w telewizor gdy wy��cz� pr�d
wiem �e jak gdzie� tam dzwoni� trzeba m�wi� �halo�
i� wiosna jest radosna wiem te� nie od dzisiaj
bez nadzwyczajnych natchnie� wiersz ten napisa�am
czytam go sobie czytam
(ma si� t� cierpliwo��)
Pani, gdy chce, potrafi st�umi� fanaberie.
Pisa� fajnie?zwyczajnie niech si� pani stara.
w porz�dku...
...wi�c na pa�stwa specjalne �yczenie
umieszcz� wszystkie s�o�ca w lampce na bateri�
skieruj� do naparstka wodospad Niagara!
25 XI 94
51
niekt�rzy
wydaje si� niekt�rym
�e bez nich mnie nie ma
bez ich jazgotu milkn� wiekui�cie
bez ich g�upoty trac� rozeznanie
bez ich macania wpadam w bezcielesno��
??je�li nie z nami no to Z CZYM do ludzi?!
??bez nas to istny koniec twego �wiata!
p�pi�mienni si� trapi� o jako�� mych wierszy
a g�uchoniemi o poprawno�� tonu
zdaniem le��cych daleko nie zajd�
martwych za� martwi moja nie�yciowo��
samob�jczyni� wzgl�dnie masochistk�
zw� wyproszeni i nie zaproszeni
??bez nas ci� ziemia ni chwili nie zniesie!
??bez nas ci na �eb gwiazdy spada� b�d�!
tymczasem bez nich �adnych wojen gwiezdnych
planetoniczno�� jak wielki rym
nie do�� �e manna ??to jeszcze hosanna
niekt�rym zn�w si� roi �e to dzi�ki nim!
6?7 I 97
52
erotyk pracoholiczny
moja praca wymaga portek nie do zdarcia
polisy od wypadk�w i kofeiny na �ycie
narz�dziem pracy jest krzes�o �
??czyli p�aszczyzna tarcia odcinka l�d�wiowego
po gwo�dziach i aksamicie
jestem sobie tak zwany redaktor ??czyli zero
stawiaj�ce przecinki w m�drych akapitach
podczas gdy od�rodkowo kr�c� mnie w bolero
wielostroficzne spazmy fraz �wi�tego Wita
muzy wzmagaj� ork� sad�w niskopiennych
wi�c kiedy o pi�tnastej strzela p�k zenitu
mam w lirycznych papierach balans popromienny
iskry z segregator�w i drzazgi z sufitu
moja praca to z�b�w zgrzytanie... i jeszcze
p�telka do wi�zania r�k by w fazie transu
portek z nag�a nie zrzuci�
i nie zgwa�ci� krzes�em szyby
za kt�r� wida� pejza�e awansu
29 II 96
(dzie� dodatkowy roku przest�pnego)
53
wehiku� czasu
��wi�ta ziemia, co nas nosi,
�wi�ta ziemia, co nas znosi�
Z Kabaretu metafizycznego Manueli Gretkowskiej
na jednym pono� w�zku, kole�anko z biura
jedziemy do Europy uczci� koniec wieku
patrz� w ty� nostalgicznie k�dy s�o�ce wschodzi
ty za� wzrok wyba�uszasz tam, k�dy zapada
opowiadam ci ba�nie z �ycia s�u�b specjalnych
kiwaj�c si� na s�omie w rytm Johny Walkera
gapi� si� na nasz przejazd krowy niskodojne
owieczki ko�tuniaste, bezjajeczne kury
z op�otk�w mknie z wyk�adem ekshibicjonista
lecz cofa si� z powodu nazbyt elitarnych
fiksum?dyrdum polemik w kwestii dr�g do NATO
tudzie� w temacie kurs�w �wiatowego banku
po obu stronach trasy �wi�tki, hamburgery
mordownie, gabinety fizycznej odnowy
znajoma z biura ch�onie Inny �wiat Herlinga
ja za� metafizyczny Gretkowskiej kabaret
gdzie w p�mrokach zachodu odnajduj� zdanie:
�nie mo�na ca�� dob� funkcjonowa� na �ywca�
fakt, �cina z n�g maligna, stres i Reisefieber
drogi to i szmat�awy
szmat drogi do raju
8?9 XI 95
54
urok ma�ych ojczyzn
kwadrat pokoju ??niepokoju okr�g
buty siedmiomilowe: spacer okno?drzwi
buty o�miomilowe na rajd winda?schody
buty dwustumilowe: trasa parter?pu�ap
kwadrat balkonu
bal kondygnacji poni�ej
powy�ej maszt zbiorczych wizji �
??zastrzyk z drutu w mi��sz chmur
je�li otworzysz oczy
masz pejza� na mur?beton
je�eli oczy zamkniesz
masz mur?beton by night
...a zwyczajni pracuj�
piwo warz�, sp�kuj�
Bogu mod�y serwuj�
wiod� dzieci i psy
czasem na p��tnie lub w druku
artysta zrobi im kuku.
�e te� mu nie wstyd szale�
gdy ma�a ojczyzna �pi (!)
96
55
nostalgia
za siedmioma g�rami lat siedemdziesi�tych
za siedmioma rzekami gierkowskiego landu
wielu poet�w wzesz�o decyzj� odg�rn�
orbituj� do dzisiaj ca�kiem nie z tej ziemi
roszczenia ksi�ycowe, kosmiczne pretensje
do historii, pogody i ekosystemu
Czarnobyl im do ko�ci zak��ci� natchnienia
a muza z wolnym rynkiem ma uk�ad na bakier
seryjne motylice z amatorskich klub�w
wpe�z�y w dom rodz�c dziatw� tr�con� prze�omem
szemrze toto marudnie, porykuj�c z nag�a:
??ruszaj stary na gie�d�, pi�ro nie interes!
a przecie� w realba�ni, zaledwie przedwczoraj
hej, p�acili?kadzili na lirycznej niwie
przyziemny lot przyjemny bywa� dla autora
pisa�o si� na przemia� d�ugo i szcz�liwie!
19?20 IV 96
56
bankiet okresu przej�ciowego
(refleksja z dyskusji w piwnicy ��aka� w dniu 23 III 93)
gosposia?�mieszka, robotnik pisz�cy
piwna marzanna, bard wolnego rynku
i urz�dniczka kosmiczna po gr�b
przy rozwodnionym drinku
w takim to gronie �yj�c, pij�c, gnij�c
wiedziemy dyskurs... cie� camela pali
za oknem autostrady donik�d si� wij�
i pierwsz� gwiazdk� b�yska kapitalizm
zawiane miss polonie snuj� si� bez twarzy
bezrobotny za miedz� pogwizduje z pa�ska
dyskretnie wzrasta wierszem z rozwalonej bazy
nadbudowa niebia�ska
26 III 93
57
dywagacje cz�steczki X
studzienka odp�ywowa u skraju chodnika
na �eliwiastym ruszcie dogorywa bukiet
przechodnie taszcz� �wiaty z podejrzanym hukiem
w makrostruktur� zmierzchu cz�steczkami wnikam
oskar! mkn� dziwki �lizgiem po filmowych kadrach
zatr�bi� limuzyniarz z kom�rkowca strzeli�
slang, co diabli nadali to anieli wzi�li
ropiej� aureole niczym w zadzie zadra
na zielonych pastwiskach Parnas?Kocborowa
�ebrak pogryza Owoc Wiadomo�ci Z�ego
i cho� neon�w przyp�yw ubarwia nam ego
nad �bami pomrocznieje studnia odp�ywowa ---
20 VI 97
58
Konkretna zn�w dyskutuje
o rzeczach ostatecznych
przeczucie ko�ca �wiata wci�� Konkretn� dr�czy:
??Powiedz�e mi po ludzku dlaczego prorocy
gadaj� tak zawile jak (za przeproszeniem) poeci
istny ob��d, co krok metafora
czym anio� ma d�� w tr�b� skoro nie ma p�uc?
gdzie gwiazdy spada� b�d� skoro ka�da jedna
stokro� wi�ksza od Ziemi?
a dnia i godziny trudno nie zna� ?
??kalendarz i zegar ma ka�dy!
sprowad� mi normalnego co by w prostych s�owach
niczym dziad do obrazu rzecz wy�o�y� zwi�le
tylko na lito�� bosk� nie z twojego grona
(ten od Apokalipsy to te� nie prozaik!)
2 X 94
59
Tamta
na dobr� spraw� bra�by� Tamt� w obr�t
raz na p� roku
z g�r� raz na kwarta�
przez reszt� czasu trzyma� w dobrym zdrowiu
karci� jak senior
podgl�da� jak smarkacz
sze�� godzin obrad i ten �ar za szyb�
Tamta w pijalni sok�w
i na skwerze Tamta ponownie
c� ci da ten widok w sali posiedze�
(ni wsta�, ni pole�e�)
sze�� godzin obrad
w auli zwierciadlanej herbatk� czyni�
bo u wr�t listopad
dziewi�te okno w trzecim rz�dzie z prawej
siedziba Tamtej
dno czy areopag?
sze�� godzin obrad... cichnie sesja gwarna
podpis, protok�... i ju� tylko jesie�
na szcz�cie Tamta (nieprotok�larna)
wychodzi z baru
zn�w masz punkt odniesie�!
1?3 VII 98
16 IX 98
60
trelefikcja
p. Walendziakowi
w mass mediach mas�o ma s�odki kant
a margaryna amarant
a randk� ma amantka Maryna
a amant dandys?frant
pal sze�� na siedem a palmowych niedziel
nie dziel na napalmowe i palmolive
Bill, Michael, Tina
da capo al fina�
seri/alAl/aska
hit and HIV
zatory tor�w
i sen senior�w
w senacie demoliberalingwista
des, d, De Mono zagra za zas�on�
lud patrzy na trzy zmiany
bicie piany
sodoma ??sadoma?sochizm
i zmagania mas (a historii bujno�� rubensowska)
serial Al Capone
da capo al koniec
za pic?mamon�
Oskar!
14 IV 96
61
niech�e Belzebub powie!
hej przelecia� pegaz kalinowy prze�az
pod w�os orkanu
posz�o w drzazgi powietrze
utkwi� w furtce nieba
wytrych kormoran�w
�mije zygzakiem ros�y w pion
b�yskawic, drzewa pe�z�y w krzakach
niech�e Belzebub powie tym poetom ??won!
bo przyrod� przerodz� w lunapark
hejta?wi�ta w cwa� muza
w pr��kowanych rajtuzach
szarpi�c blaszan� strun�
gna po sierpniowych groblach
(ani chybi do Nobla)
run�o le�ne runo (!)
inni w diabelskich m�ynach
na werblach, tamburinach
hej�e nadawa� ton
a� j�o zacne miasto
wibrowa� kopulasto
...niech�e Belzebub powie tym poetom won!
13 VII 96
62
nekro?mikro
gdy raczy umrze� pisarz
podobno jest to strata
s-trata ta (zagrzmi� fanfary)
jest niepowetowa ?
??na wiwat nie czas ju� strzela�
tylko upowa�nieni maj� prawo wydali�
salw� na wiatr, a ja
pos�ucham Oficjalnego co sztywny jak sam trup
przemow� rzuca z g�owy dwa i p� metra w d�
id� panny �a�obne z usteczkami w ciup
cyklicznie �ezk� roni�c co krok, co kroku p�
a z pisarzem nie koniec
igra na bo�ym �onie
w lazurowej zatoce
pi�rko mu si� migoce!
do�em za� kawalkada identycznych jak on
znicze, ordery, jesienne li�cie ??jest literacko
i wiekui�cie
z obiegu nikt nie wypada
i nagle najgorsza z kar dotyka nie�miertelnych
chy�kiem nam grabarz zmar�
(by� to ostatni czytelnik)
31 I ??1 II 98
63
umiejscowienie
w miejscu mo�na sta�, drepta� albo w znieczuleniu
miejscowym by�, mie� wszystko na w�a�ciwym miejscu
wykupi� sobie miejsce cmentarne i sprzeda�
p�ki jeszcze dla niebios jeste� zamiejscowy
w zdaniu kto� pieprzy w bambus ma miejsce stwierdzenie
�e czynno�� nie na miejscu lecz precyzja wielka
co (prawd� powiedziawszy) z niniejszym utworem
kojarzy si�
w tym miejscu kojarzy si� z miejsca!
noc 8 XII 98
64
paragonitwa
Gedania ??neonowy York
golf na polu golfowym mierz� zdobi�c bazar
a w paczce chips�w s�onko ??premiowany bon
sto gram wygram czy dwie�cie
hazard!
Gedania ??Monte Carlo szyk
Ko�o M�odych si� kr�ci
i n�ci i zgrzyta
tu wiersz na deser, tam zn�w p�ciowe danie
ekstra du�ego owocu doznanie
o jogobella! o le! bela vita!
Fundusz Ochrony Zabytk�w ??pi�� groszy z�o�� na mur wam
darz b�r! jak miasto poetom tak poeci miastu!
prorok zza grilla �eb wytkn��, ujrza� mnie, j�kn�� o, kurwa!
(co nie jest zgodne z prawd� od lat przynajmniej pi�tnastu)
dzi�... jak tu od imperium obni�y� podatek
dumam, wi�c mnie Europa instruuje kr�tko ?
??nim odejdziesz od kasy we� paragon fiskalny
bo�a kr�wko s�owia�ska, o�la niezabudko!
29?30 I 99
65
Flirt z kalendarzem
(dodatek nadzwyczajny)
66
bzdurka z wiosennego podw�rka
marzanny zatopione odp�yn�y w eter
z cepeliowskich pisanek l�gn� si� piskl�ta
jeszcze tylko choink� przystraja w lamet�
pani A.N. ??ta zawsze jest z innego �wi�ta
ona si� bawi w wyobra�ni�
a w kr�g czu�e poetki falbankami kwitn�
i politycy rz�dz� jako� ra�niej
taka ich (niech to licho) wiosenna ambitno��
dolin�?g�r�
z wierszem biegnie juror
w dziewcz�cych snach
wariaci jak wschodz�ce s�o�ca
skacz� �ukiem z parteru na b��kitny dach
24 II 94
67
ona plecie o lecie
poetki owocuj� czule pod lipami
nie szykuje si� �aden polityczny szczyt
u wariat�w do�ynki ??upa� zmys�y mami
pod namiotem bez klamek s�ycha� kosy zgrzyt
na rozpalonych pla�ach ta z innego �wi�ta
z kreacji karnawa�u otrzepuje �nieg
ptasich juror�w do odlotu wiod�c
marzanny wskrzesza z dna wyschni�tych rzek
26 II 94
68
niecodzienna bujda jesienna
pani A.N. (co zawsze jest z innego �wi�ta)
z pierwszomajow� flag� brnie w zeschni�tych li�ciach
czu�e poetki licz� zmarszczki na sukienkach
wej�cie na �wiecznik bada polityk bez wyj�cia
wariaci tak zgnu�niali �e trudno ustali�
kt�remu pi�ta klepka rozmok�a w ulewie
wok� listopadowo i mglisto?matowo
nad wszystkim czuwa juror
co wie �e nic nie wie
ranek 26 II 94
69
rymy zimy
na �yczenie poetek spad�a pierwsza gwiazda
wariaci z zimna znormalnieli
kulig wyrusza
w jase�kowej scenie
dostarczam bukiet Matce Boskiej Zielnej
p�dz�c saniami na wniebowst�pienie
rz�dz�cych elit
juror bada na boku
te cztery pory wyskok�w
(szykuje si� reprymenda)
tymczasem nad ziemi� i morzem Szalony Kozioro�ec
rozwiesza nowy kalendarz
26 II 94
70
Spis tre�ci
pejza� bocznicy w poruszeniu nag�ym
Makrowizyjna
u progu
�wietlana przysz�o��
inwazja
oda do rzeczywisto�ci
* * * (t�um ??wierzchnia warstwa ziemi)
konkrety i magie
demontowanie demona
turbo
gdy poeci sobie poszli
Ziemia ??rodzaj �e�ski
balanga Baala
owaki pejza�
pochwa�a dystansu
erotyk uniwersalny
alfa
w punkcie
oko cyklonu
p�ynne zwierciad�o
zaufaj
ballada A-4
fantastan
* * * (m�wi� ??nasz czas przyspiesza)
Automagiczna
IQ 144
prototyp
swawolo ma
rejs surrealny
widok�wka z Parnasu
psia ballada poetycka
ego?istota
terrarium
szalona w krainie landrynek
towarzysko��
ballada destrukcyjna
Zielna?Ognista
Ma�gorzacie ??bez tytu�u
Marzenna i ja i �wiat
nasz portret
71
wczorajsi
deszcz ??wtorek ??czerwiec
raport o stanie zastanym
uwik�ana na mgnienie
Satyroidalna
sabat wariat�w swojskich
w porz�dku
niekt�rzy
erotyk pracoholiczny
wehiku� czasu
urok ma�ych ojczyzn
nostalgia
bankiet okresu przej�ciowego
dywagacje cz�steczki X
Konkretna zn�w dyskutuje o rzeczach ostatecznych
Tamta
trelefikcja
niech�e Belzebub powie!
nekro?mikro
umiejscowienie
paragonitwa
Flirt z kalendarzem (dodatek nadzwyczajny)
bzdurka z wiosennego podw�rka
ona plecie o lecie
niecodzienna bujda jesienna
rymy zimy