4108

Szczegóły
Tytuł 4108
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

4108 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 4108 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

4108 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Eric Berne W co graj� ludzie Psychologia stosunk�w mi�dzyludzkich 10080�3559 Wydawnictwo Naukowe PWN Warszawa 1997 Z orygina�u angielskiego Games People Play. The Psychology of Human Relationships. Copyright � 1964 by Eric Berne, M.D. Copyright renewed 1992 by Ellen Berne, Eric Berne. Peter Berne and Terence Berne. This translation published by arrangement with Random House Inc. Prze�o�y� PAWE� IZDEBSKI Ok�adk� projektowa� Dariusz Litwiniec Redaktor Hanna Bartoszewicz Redaktor techniczny Danuta Jezierska-�aczek 697089 � Copyright for the Po�igfa edition by Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe Warszawa 1986 ISBN 83-01-07004-8 Wydawnictwo Naukowe PWN Sp. z o.o. Wydanie trzecie Arkuszy drukarskich 10,0 Druk uko�czono w listopadzie 1996 r. Druk i oprawa Rzeszowskie Zak�ady Graficzne Rzesz�w, ul. p�k. L. Lisa-Kuli 19 Zam. 1413/96 "*.. Moim pacjentom i uczniom, dzi�ki kt�ry dowiedzia�em i wci�� dowiaduj� o grach i se Przedmowa �'n* Ksi��ka ta w pierwotnym zamierzeniu mia�a stanowi� uzuf mojej pracy Transactional Analysis in Psychoterapy1. Zostala ona jednak zaplanowana tak, �e tworzy osobn� ca�o��. Teoria potrz analizy i jasnego zrozumienia gier przedstawiona jest w cz�ci I. zawiera opisy poszczeg�lnych gier. Cz�� III mie�ci w sobi materia� kliniczny i teoretyczny, kt�ry razem z dawniejszym ] w pewnym sensie zrozumie�, co znaczy by� wolnym od gry. informacje na ten temat znale�� mo�na w mojej wcze�niejsze Czytelnik obu prac zauwa�y, �e opr�cz rozwoju teorii nast�pi�y zmiany w terminologii i uj�ciu tematu, oparte na g��bszym p leniu, dalszych lekturach oraz nowym materiale klinicznym. O zapotrzebowaniu na t� ksi��k� �wiadcz� pro�by zainte nych student�w i s�uchaczy o listy gier, czy te� o dalsze opracowt om�wionych kr�tko jako przyk�ady w trakcie wyja�niania o, zasad analizy transakcyjnej. Dzi�kuj� te� w tym miejscu stu i s�uchaczom, a zw�aszcza wielu pacjentom, kt�rzy wykrywali i nowe gry, szczeg�lnie wdzi�czny jestem Barbarze Rosenfeld za_ uwag o sztuce i sensie s�uchania, za� Melvinowi Boyce'owi, Jos Concannonowi, dr. Franklinowi Ernstowi, dr. Gordonowi Gri Frances Matson, dr. Rayowi Poindexterowi i innym za ich same odkrycia lub potwierdzenie znaczenia wielu gier. Claud Steim kierownik naukowy seminarium psychiatrii spo�ecznej w San Fn a obecnie pracownik wydzia�u psychologii Uniwersytetu Mi 1 E. Berne, Transactional Analysis in Psychotherapy, Grove Press, Ii York 1961. zas�uguje na specjaln� wzmiank� z dw�ch powod�w. Przeprowadzi� on pierwsze eksperymenty potwierdzaj�ce wiele teoretycznych za�o�e� ukazanych w tej publikacji i w rezultacie bardzo dopom�g� w zrozumieniu, czym jest autonomia i intymno��. Podzi�kowania nale�� si� tak�e Yioli Litt, sekretarzowi seminarium i Mary N. Williams, mojej sekretarce, za ich sta�� pomoc, jak r�wnie� Ann� Garret za jej prac� nad korekt�. Semantyka Dla zwi�z�o�ci gry opisane s� g��wnie z m�skiego punktu widzenia, chyba �e s� czysto kobiece. W ten spos�b najwa�niejszy gracz jest zazwyczaj okre�lanyjako �on", ale bez uszczerbku dla gry, je�li sytuacja jest tak sama (chyba �e inaczej j� oznaczono), mo�e by� �atwo naszkicowana dla �niej", mutatis mutandis. Je�eli rola kobieca istotnie r�ni si� od m�skiej, traktuje siej� oddzielnie. Terapeuta z tego samego powodu desygnowany jest jako �on". Terminologia i uj�cie tematu s� dostosowane do poziomu wiedzy praktykuj�cego klinicysty, ale i dla przedstawicieli innych zawod�w ksi��ka mo�e by� interesuj�ca i u�yteczna. Analiz� transakcyjn� gier nale�y �ci�le odr�ni� od rozwijaj�cej si� nauki pokrewnej � matematycznej analizy gier, chocia� wiele termin�w u�ytych w tek�cie, np. �wyp�ata", jest wsp�lnych. Zainteresowanych matematyczn� teori� gier odsy�amy do pracy Gam� s and Decisions R. D. Luce'a i H. Raiffa2. Carmel, California, May 1962 2 R. D. Luce, H. Raiffa, Games and Decisions, John Wiley and Sons. Inc., New York 1957. Wst�p 1. Stosunki spo�eczne Teori� stosunk�w spo�ecznych, dosy� szczeg�owo naszkicowan� w Transactional A/ialysis3, mo�na podsumowa� nast�puj�co: Spitz stwierdzi�4, �e niemowl�ta pozbawione przez d�u�szy czas opieki b�d� stopniowo popada� w nieodwracalne ot�pienie i w ko�cu mog� ulec powik�aniom chorobowym. W rzeczy samej, stan okre�lany przez niego jako deprywacja emocjonalna mo�e mie� zgubny rezultat. Na bazie tych obserwacji powsta�o poj�cie g�odu bod�c�w. Okazuje si�, �e najkorzystniejsze s� bod�ce, kt�rych dostarcza blisko�� fizyczna. Wniosek ten jest zgodny z codziennym do�wiadczeniem. Podobne zjawisko obserwuje si� u os�b doros�ych poddanych de-prywacji sensorycznej. W sytuacji eksperymentalnej deprywacja taka mo�e wywo�ywa� kr�tkotrwa�� psychoz�, albo spowodowa� co najmniej przej�ciowe zaburzenia psychiczne. Podobne skutki deprywacji spo�ecznej i sensorycznej dostrze�ono ju� dawniej u os�b skazanych na d�ugotrwa�e przebywanie w l-osobowej celi. D�ugotrwa�e odosobnienie stanowi rzeczywi�cie jedn� z najstraszniejszych kar nawet dla wi�ni�w odpornych na fizyczn� brutalno��56 i jest obecnie cz�sto stosowane jako �rodek prowadz�cy do osi�gni�cia okre�lonych cel�w politycznych7. L 3 E. Berne. op. cit. 4 R. Spitz, Hospitalism: Genesis of Psychiatrie Conditions in Eaiiy Childhood, �Psychoanalytic Study of the Child", 1: 53-74, 1945. 5 R. Belbenoit, Dry Guil/otine, E. P. Dutton and Company, New York 1938. 6 G. J. Seaton. Isle of the Damned, Popular Library, New York 1952. 1 E. Kinkead. /;; Every War But One, W. W. Norton and Company, New York 1959. Z biologicznego punktu widzenia niewykluczone, �e deprywacja emocjonalna i sensoryczna mo�e wywo�a�, mniej lub bardziej wprost, zmiany organiczne w m�zgu. Przy braku dostatecznej stymulacji uk�adu siatkowego pnia m�zgu8 mo�e przynajmniej po�rednio doj�� do zmian zwyrodnieniowych w kom�rkach nerwowych. Mog� one by� wt�rnym skutkiem niedo�ywienia, ale niedo�ywienie samo bywa rezultatem apatii, jak u dzieci cierpi�cych na marazm. Mo�na wiec przyj�� istnienie biologicznego �a�cucha � od deprywacji emocjonalnej i sensorycznej, poprzez apati�, do zmian zwyrodnieniowych i �mierci. W tym sensie g��d bod�c�w mo�e mie� taki sam zwi�zek z szans� przetrwania ludzkiego organizmu jak g��d po�ywienia. W rzeczywisto�ci g��d bod�c�w nie tylko biologicznie, ale tak�e psychologicznie i spo�ecznie pod wieloma wzgl�dami przypomina g��d po�ywienia. Takie okre�lenia, jak niedo�ywienie, przesyt, smakosz, �akomczuch, kaprysi�, asceta, sztuka kulinarna i dobra kuchnia, �atwo przenie�� z dziedziny od�ywiania na dziedzin� wra�e�. Przejedzenie si� ma sw�j odpowiednik w nadmiernej stymulacji. W obu dziedzinach, w zwyk�ych warunkach, przy obfitym i urozmaiconym zaopatrzeniu wyb�r zale�e� b�dzie od osobistych upodoba�. By� mo�e wiele takich upodoba� jest zdeterminowanych konstytucyjnie, ale to ju� nie nale�y do tematu. Psychiatra spo�eczny szczeg�lnie interesuje si� pytaniem, co dzieje si� z niemowl�ciem po oddaleniu go od matki, w trakcie normalnego rozwoju. Dotychczasowy stan bada� mo�na podsumowa� nast�puj�cym zdaniem9: �Je�eli nie jeste� g�askany, tw�j rdze� kr�gowy usycha". St�d, po zako�czeniu okresu bliskiej intymno�ci z matk� jednostka przez reszt� swego �ycia stoi przed trudnym wyborem, od kt�rego zale�y jej los i przetrwanie. Z jednej strony rozmaite si�y spo�eczne, psychologiczne i biologiczne przeszkadzaj� w utrzymaniu fizycznej blisko�ci typu niemowl�cego, z drugiej � cz�owiek nieustannie do niej d��y. W rezultacie zazwyczaj godzi si� na kompromis. Uczy si� zadowala� bardziej subtelnymi, nawet symbolicznymi formami dotyku, a� w ko�cu wystarcza mu tylko powitalne kiwni�cie g�ow�, chocia� jego pierwotne 8 J. D. French, The Reticular Formation, �Scientific American", 196: 54-60, May 1957. 9 U�yte wyra�enia potoczne wyp�yn�y w trakcie San Francisco Social Psychiatry Seminars. d��enie do fizycznego kontaktu wcale nie musi s�abn��. Dochodz< do kompromisu mo�na okre�li� r�nymi terminami, np. jako sublii cj�, ale niezale�nie od nazwy jego rezultatem jest cz�ciowe przeksz cenie niemowl�cego g�odu bod�c�w w co�, co mo�na by nazwa� g�oc poznawczym. W miar� jak z�o�ono�� kompromisu wzrasta, ludzie cc bardziej r�nicuj� si� w swych d��eniach do poznania i w�a�ni< r�nice wprowadzaj� urozmaicenie w stosunkach spo�ecznych i decy j� o losie cz�owieka. Aktor filmowy mo�e potrzebowa� setek �g�ask� na tydzie� od anonimowej masy wielbicieli, by uchroni� sw�j ,,rd kr�gowy przed uschni�ciem", natomiast naukowiec mo�e by� fizyc2 i psychicznie zdrowy otrzymuj�c jeden �g�ask" rocznie od powa�an mistrza. G�askanie wyst�puje tu jako og�lny termin okre�laj�cy kont fizyczny. W praktyce przybiera ono formy rozmaite. Niekt�rzy s�ownie g�aszcz� niemowl�, inni tul� je lub poklepuj�, jeszcze i szczypi� je w zabawie albo prztykaj� koniuszkiem palca. Wszystkii zachowania maj� swe odpowiedniki w rozmowie, tak �e mo: przewidzie�, jak dana osoba b�dzie dotyka�a niemowl�cia analizuj�c spos�b m�wienia. Znaczenie terminu �g�askanie" mo�na rozszerzy� wszelkie akty zwracania uwagi na obecno�� innej osoby. A wi�c �g�a; b�dzie dla nas podstawow� jednostk� funkcjonowania spo�eczne Wymiana �g�ask�w" tworzy transakcj�, kt�ra jest jednostk� stosunk spo�ecznych. W odniesieniu do teorii gier wy�ania si� tu zasada, w my�l kt( ka�dy stosunek spo�eczny, bez wzgl�du na sw�j charakter ma biolog] na przewag� nad brakiem stosunku w og�le. Wykaza� to eksperymen nie S. Levine10 w swych znakomitych do�wiadczeniach na szczura Udowodni�y one korzystny wp�yw dotyku nie tylko na rozw�j fizycz psychiczny i emocjonalny, ale i na biochemi� m�zgu, a nawet odporn na bia�aczk�. Znamienn� cech� tych eksperyment�w by�o odkrycie delikatny dotyk i bolesne wstrz�sy elektryczne by�y jednakowo skute ne dla zachowania zdrowia zwierz�t. To naukowe potwierdzenie naszych wcze�niejszych uwag pozw nam z wi�ksz� ufno�ci� przej�� do nast�pnej cz�ci. 10 S. Levine, Stimulation in Infancy, �Scientific American", 202: 80-86, May l1 ten�e, Infantile Experience and Resistance to Physiological Stress, ,,Science", 126: < 30 August 1957. 2. Strukturalizowanie czasu Przyjmujemy, �e dotykanie niemowl�t i jego symboliczny r�wnowa�nik u os�b doros�ych � poznawanie � jest niezb�dne do przetrwania. Powstaje pytanie: ,,Co dalej?" M�wi�c wprost, co robi� po wymianie pozdrowie� niezale�nie od tego, czy b�d� one mia�y form� studenckiego �cze��", czy te� trwaj�cego kilka godzin wschodniego rytua�u? Po zaspokojeniu g�odu bod�c�w i g�odu poznawczego pojawia si� g��d struktur. Dla dojrzewaj�cej m�odzie�y nieustannym problemem jest �Co mam mu (jej) powiedzie�?" Zreszt� nie tylko m�odzie� bardzo nieprzyjemnie odczuwa spo�eczn� luk�, okres milczenia, nieustruk-turalizowany czas, kiedy nikt z obecnych nie potrafi powiedzie� niczego ciekawszego ni� �Nie uwa�asz, �e �ciany s� dzi� pionowe?" Cz�owiek ma wieczny problem z ustrukturalizowaniem godziny swojego czuwania. W sensie egzystencjalnym funkcja wszystkich istot spo�ecznych polega na wzajemnym u�yczaniu sobie wsparcia w drodze do tego celu. Operacyjny aspekt strukturalizowania czasu mo�na nazwa� programowaniem. Ma ono trzy postacie: materialn�, spo�eczn� i indywidualn�. Najbardziej powszechna, wygodna i u�yteczna metoda strukturalizowania czasu polega na stworzeniu planu dzia�ania w materii �wiata zewn�trznego, co w j�zyku codziennym nazywa si� prac�. Plan taki technicznie okre�la si� mianem aktywno�ci. Termin �praca" jest nieodopowiedni, poniewa� z punktu widzenia og�lnej teorii psychiatrii spo�ecznej stosunki spo�eczne s� tak�e form� pracy. Programowanie materialne jest skutkiem zetkni�cia si� cz�owieka ze zmienno�ci� �wiata zewn�trznego. Integruje nas ono tylko w tej mierze, w jakiej aktywno�� ta stwarza form� dla �g�askania", poznawania i innych bardziej z�o�onych form stosunk�w spo�ecznych. Programowanie materialne nie jest par excellence problemem spo�ecznym; w swej istocie opiera si� na przetwarzaniu danych. Budowanie �odzi wymaga d�ugiej serii pomiar�w i ocen prawdopodobie�stwa i wszelka towarzysz�ca temu wymiana spo�eczna musi by� im podporz�dkowana, by budowa mog�a posuwa� si� naprz�d. Programowanie spo�eczne daje w efekcie tradycyjne wymiany rytualne lub semirytualne. Podstawowym kryterium jest tu uk�adno��, potocznie zwana �dobrymi manierami". Rodzice we wszystkich cz�ciach �wiata ucz� swoje dzieci manier, przez co poznaj� one w�a�ciwe sposoby pozdrawiania si�, jedzenia, wydalania, rytua�y zalot�w i �a�o- 10 by. Ucz� si� te�, co wolno, a czego nie wolno porusza� w rozmov taktu i dyplomacji. Cz�� z tych nauk jest uniwersalna, cz�� za� zasi�g lokalny. Czkanie przy posi�kach albo pytanie o zdrowie ma��oi mo�e by� dobrze widziane lub te� zabronione przez lokaln�, odziec czon� po przodkach tradycj�; faktycznie pomi�dzy tymi dwo szczeg�lnymi rodzajami transakcji istnieje wysoki stopie� odwr�t korelacji. Zazwyczaj tam, gdzie ludzie czkaj� przy stole, nie wypa pyta� o cudz� po�owic� i odwrotnie. Zwykle po rytua�ach formaln) nast�puj� semirytualne rozmowy na r�ne tematy; mo�emy je wyodn ni� jako rozrywki. Im ludzie lepiej si� znaj�, tym wi�cej w ich stosunki wkrada programowania indywidualnego, a co za tym idzie wzrasta prawdopoc bie�stwo zaj�cia �zdarze� przypadkowych". Zdarzenia przypadko na pierwszy rzut oka wydaj� si� nieoczekiwane i tak te� maj� postrzega� zainteresowane strony. Przy bli�szym wejrzeniu okazuje jednak, �e przebiegaj� one na og� wed�ug okre�lonych wzor�w, kt( dadz� si� poklasyfikowa�, a ca�a sekwencja okre�lona jest przez i wypowiedziane wprost regu�y i przepisy. Regu�y te s� utajone tak d�uj jak przyja�� lub wrogo�� rozwijaj� si� zgodnie z teori� Hoyle'a, 1< staj� si� jawne, je�eli kto� zrobi nieprzepisowy ruch. Wywo�uje symboliczny, werbalny lub formalny protest: �Faul". Takie sekwenc kt�re w przeciwie�stwie do rozrywek oparte s� bardziej na indywidu nym ni� spo�ecznym programowaniu, mo�na nazwa� grami. �yi rodzinne i ma��e�skie, tak jak i �ycie r�nego rodzaju organizacji mc przez d�ugie lata opiera� si� na wariantach tej samej gry. Stwierdzenie, �e przewa�aj�ca cz�� aktywno�ci spo�ecznej sprow dza si� do uczestniczenia w grach niekoniecznie oznacza, �e jest �zabawne", albo �e partnerzy nie s� powa�nie zaanga�owani ' wzajemne stosunki. Przecie� �granie" w pi�k� no�n� i inne �gr sportowe nie zawsze s� zabawne, a gracze bywaj� nieraz zwyl zawzi�ci. Takie gry, podobnie jak gry hazardowe i inne formy �z�b wy", cz�sto s� traktowane bardzo serio, a czasami staj� si� nawet zgub dla uczestnik�w. Z drugiej strony, niekt�rzy autorzy, na przyk�; Huizinga11, zaliczaj� do �zabaw" rzecz tak powa�n� jak uczty kai bal�w. Wobec tego nie b�dzie kpin� czy barbarzy�stwem, je�eli t; 11 J. Huizinga, Homo Ludens. Zabawa jako �r�dlo kultury (z niem. t�um. M. Kurec i W. Wirpsza), Warszawa 1967. tragiczne zachowania, jak samob�jstwo, uzale�nienie od alkoholu i narkotyk�w, przest�pczo�� czy schizofreni� uznamy r�wnie� za �uprawianie gier". Podstawow� w�a�ciwo�ci� gry ludzkiej jest nie to, �e emocje s� w niej udawane, lecz �e podlegaj� regulacji. Ujawnia si� to w sytuacji, gdy nieprzepisowa manifestacja uczu� poci�ga za sob� sankcje. Gra mo�e by� bardzo powa�na, a nawet zgubnie powa�na, ale sankcje spo�eczne s� powa�ne tylko w razie z�amania regu�. Rozrywki i gry s� substytutami prawdziwego �ycia z prawdziw� intymno�ci�. Z tego powodu nale�y je uzna� raczej za wst�pne umowy ni� za zwi�zki i dlatego mawia si� o nich, �e s� gorzk� formu�� zabawy. Intymno�� zaczyna si�, kiedy indywidualne (zazwyczaj instynktowne) programowanie staje si� bardziej intensywne, s�abn� natomiast zar�wno spo�eczne modelowanie, jak i ukryte ograniczenia i motywy. Jest to jedyna w pe�ni zadowalaj�ca odpowied� na g��d bod�c�w, g��d poznawczy i g��d struktur. Prototypem intymno�ci jest akt mi�osny. G��d struktur jest r�wnie istotny dla przetrwania co g��d bod�c�w. G��d bod�c�w i g��d poznawczy wyra�aj� potrzeb� unikania sensorycz-nej i emocjonalnej deprywacji, gdy� oba jej rodzaje prowadz� do degeneracji biologicznej. G��d struktur wyra�a potrzeb� unikania nudy i ju� Kierkegaard12 wykaza� z�o wynikaj�ce z nieustrukturalizowania czasu. Je�eli nuda utrzymuje si� przez d�u�szy czas, staje si� synonimem wyg�odzenia uczuciowego i mo�e mie� takie same konsekwencje. Cz�owiek samotny potrafi strukturalizowa� czas na dwa sposoby: poprzez aktywno�� i poprzez fantazj�. Samotnym mo�na by� nawet w obecno�ci innych. Je�eli kto� przynale�y do spo�ecznego zwi�zku dwojga lub wi�cej ludzi, ma do wyboru kilka sposob�w ustruk-turalizowania czasu. Pod wzgl�dem stopnia z�o�ono�ci s� to kolejno: (1) rytua�y, (2) rozrywki, (3) gry, (4) intymno�� i (5) aktywno��, kt�ra mo�e tworzy� szkielet dla pozosta�ych. Celem ka�dego cz�onka zwi�zku spo�ecznego jest uzyskanie maksymalnej satysfakcji z transakcji z innymi lud�mi. Im bardziej jest przyst�pny, tym wi�cej zadowolenia mo�e uzyska�. Wi�ksza cz�� programowania jego spo�ecznych operacji odbywa si� automatycznie. Poniewa� niekt�re z �satysfakcji" uzyskanych wskutek programowania, np. autodestru-kcj�, trudno pogodzi� ze zwyk�ym sensem s�owa �satysfakcja", lepiej 12 S. Kierkegaard, A Kierkegaard Anthology, ed. R. Bretall, Princeton University Press, Princeton 1947, pp. 22 ff. 12 b�dzie zast�pi� je mniej zobowi�zuj�cym okre�leniem �zyski" a �korzy�ci". Korzy�ci z kontaktu spo�ecznego polegaj� na stwarzaniu r�wnov somatycznej i psychicznej. S� one zwi�zane z nast�puj�cymi c/ nikami: (1) obni�enie napi�cia, (2) unikanie szkodliwych sytuacji, zdobywanie �g�ask�w", (4) utrzymanie ustalonej r�wnowagi. Wsz kie te punkty by�y szczeg�owo badane i analizowane przez fizjolog psycholog�w i psychoanalityk�w. W j�zyku psychiatrii spo�ec: mo�na je okre�li� jako: (1) pierwotne wewn�trzne korzy�ci, (2) pier tn� zewn�trzne korzy�ci, (3) korzy�ci wt�rne i (4) korzy�ci egzystem ne. Pierwsze trzy odpowiadaj� �zyskom z choroby" opisanym p Freuda, a mianowicie: wewn�trznemu zyskowi pierwotnemu (pan sic), zewn�trznemu zyskowi pierwotnemu i zyskowi wt�rnemu (ep sic)13. Do�wiadczenie wykaza�o, �e bardziej u�yteczne jest bad; transakcji z punktu widzenia uzyskanych korzy�ci, ni� przez pot towanie ich jako mechanizm�w obronnych. Po pierwsze, najle] obron� jest ca�kowite wstrzymanie si� od udzia�u w transakcjach drugie � definicja �obrony" obejmuje jedynie cz�� pierwszych d\\ klas korzy�ci, a pozosta�e wraz z ca�� klas� trzeci� i czwart� zni! z pola widzenia. Najatrakcyjniejsze formy kontaktu spo�ecznego, bez wzgl�du n; czy s� osadzone w matrycy aktywno�ci, czy nie, to gry i intymn D�ugotrwa�a intymno�� zdarza si� rzadko i nawet wtedy jest pr; wszystkim spraw� prywatn�; znacz�ce stosunki spo�eczne naje�� przybieraj� formy gier i nimi b�dziemy si� dalej zajmowa�. Szers; informacji o strukturalizowaniu czasu nale�y szuka� w ksi��ce samego autora po�wi�conej dynamice grupowej14. 13 S. Freud, General Remarks on Hysterical Attacks, �Collected Papers", Ho Press, London 1933, II, s. 102; ten�e, Analysis of a Oase of Hysteria, ibidem, III, 14 E. Berne, The Structure and Dynamics of Organization andGroups, J. B. Lippi Company, Philadelphia and Montreal 1963 (patrz szczeg�lnie rozdz. 11. i 12.). Cz�� pierwsza ANALIZA GIER jak wiedy, kiedy bylts :ixi BflK l?') fiSjr Rozdzia� 1 Analiza strukturalna Obserwacje spontanicZneJ aktywno�ci spo�ecznej najbardziej wydajnie prowadzi si� w fcewnych rodzajach grup psychoterapeutycznych. Ujawni�y one, �e ludzie od czasu do Czaslj zmieniaj� miejsce, pozycj� cia�a, brzmienie g�osu, spos�b wys�awiania si� itd. Tym zmianom behawioral-nym cz�sto towarzyszy zrmana w uczuciach. Okre�lony zestaw wzor�w zachowania jednostki odpowiada okre�lonemu stanowi psychiki, podczas gdy inny zestaw jest Zwi�zany Z inn� postaw� psychiczn�, cz�sto sprzeczn� z poprzednik- Te zmiany i r�nice zrodzi�y poj�cie stan�w ego. W j�zyku spe<cjalistycznyrn stan ego mo�e by� opisany fenomenologi-cznie jako sp�jny system uczu�, a operacyjnie jako zestaw sp�jnych wzor�w zachow/ania. Bardziej praktycznie okre�lamy go jako system uczu� po��czony z odpowiadaj�cym mu zestawem wzor�w zachowania. Ka�dy cz�owiek: prawdopodobnie dysponuje ograniczonym repertuarem takich stan�w ego, kt�re nie s� rolami, ale psychologiczn� rzeczywisto�ci�. Repertuar ten mo�e by� uporz�dkowany wed�ug nast�puj�cych kategoru: 0) stany ego b�d�ce pr�b� na�ladownictwa wzor�w rodzicielskich, (2) stany ego autonomicznie prowadz�ce w kierunku obiektywnej oceny rzeczywisto�ci, i (3) te, kt�re reprezentuj� archaiczne prze�ytki �" wci�� aktywne stany ego utrwalone we wczesnym dzieci�stwie. Technicznie nazwiemy je kolejno eksteropsychicz-nymi, neopsychicznyrni i archeopsychicznymi. Przejawy stan�w ego najpro�ciej oddlaj� okre�lenia: Rodzic, Doros�y i Dziecko, u�ywane w prawie wszystkich analizach formalnych. Sformu�ujmy wi�c nast�puj�ce twierdzenie. W dowolnym momencie ka�da osoba w danej spo�eczno�ci b�dzie okazywa�a stan ego Rodzica, Doros�ego czy te� Dziecka potrafii�c jedfl�cze�uie zamieni� jeden stan ego na inny. Jednym 16 zamiana ta przychodzi �atwiej, innym trudniej. Obserwacje te pozwalaj; nam na pewne diagnostyczne stwierdzenia. �To tw�j Rodzic" oznacz; Jeste� teraz w takim stanie psychicznym, w jakim cz�sto bywa�o kt�re; z twoich rodzic�w (albo zast�puj�cy ich opiekun) i reagujesz podobnii do niego, z t� sam� postaw�, gestami, s�ownictwem, uczuciami i tal dalej". �To tw�j Doros�y" oznacza �W�a�nie dokona�e� autonomiczne i obiektywnej oceny sytuacji i wyra�asz te procesy my�lowe albc problemy, kt�re spostrzegasz, czy te� wnioski, do kt�rych doszed�e: w spos�b bezstronny". �To twoje Dziecko" oznacza �Spos�b i intencj( twojej reakcji s� takie same jak wtedy, kiedy by�e� ma�ym ch�opcen (by�a� ma�� dziewczynk�)". Wynika z tego, �e: 1. Ka�dy mia� rodzic�w (albo rodzic�w zast�pczych) i nosi w sobk zestaw stan�w ego, kt�re odtwarzaj� stany ego tych rodzic�w (w postaci, w jakiej on je spostrzega�); rodzicielskie stany ego mog� by� pobudzone w pewnych warunkach (funkcjonowanie eksteropsychicz-ne). M�wi�c potocznie, �Ka�dy nosi w sobie swoich rodzic�w". 2. Ka�dy (��cznie z dzie�mi, op�nionymi umys�owo i schizo-frenikami) jest zdolny do przetwarzania obiektywnych danych, je�el; pobudzony zostanie odpowiedni stan ego (funkcjonowanie neopsychi-czne). M�wi�c potocznie, �Ka�dy ma Doros�ego". 3. Ka�dy by� kiedy� m�odszy ni� jest i ma w sobie prze�ytki z dawniejszych lat, kt�re mog� by� pobudzone w pewnych warunkach (funkcjonowanie archeopsychiczne). M�wi�c potocznie, �Ka�dy nosi w sobie ma�ego ch�opca lub dziewczynk�". W tym miejscu warto spojrze� na diagram strukturalny (rys. l A) Rys. l. Diagram strukturalny (A) � Diagram strukturalny ~ W co graj� ludzie (B) B. Forma uproszczona 17 przedstawiaj�cy, z naszego punktu widzenia, schemat pe�nej osobowo�ci ka�dego cz�owieka. Obejmuje on jego Rodzicielskie, Doros�e i Dzieci�ce stany ego. S� one starannie rozdzielone, poniewa� s� bardzo r�ne i cz�sto wzajemnie sprzeczne. Dla niedo�wiadczonego obserwatora r�nice te z pocz�tku mog� by� niejasne. Wkr�tce jednak ka�dy, kto zada sobie trud opanowania diagnozy strukturalnej, zacznie je dostrzega� z rosn�cym zainteresowaniem. Odt�d, dla wygody, nazwy faktycznych rodzic�w, doros�ych i dzieci b�dziemy pisa� ma�� liter�; Rodzic, Doros�y i Dziecko pisane du�� liter� odnosi� si� b�d� do stan�w ego. Rysunek l B przedstawia wygodn�, uproszczon� form� diagramu strukturalnego. Nim odejdziemy od tematu analizy strukturalnej, uczynimy kilka dodatkowych wyja�nie�. 1. S�owo �dziecinny" nigdy nie wyst�puje w analizie strukturalnej, poniewa� nabra�o silnych konotacji negatywnych, jako co� niepo��danego, co staramy si� wyeliminowa� ze swego zachowania. Opisuj�c Dziecko (archaiczny stan ego) pos�ugiwa� si� b�dziemy bardziej biologicznym i niedeprecjonuj�cym okre�leniem �dzieci�cy". Faktycznie, Dziecko jest pod wieloma wzgl�dami najbardziej warto�ciow� cz�ci� osobowo�ci i mo�e wnosi� w �ycie jednostki dok�adnie to, co rzeczywiste dziecko wnosi w �ycie rodziny: wdzi�k, rado�� i tw�rczo��. Je�eli Dziecko w cz�owieku jest zak��cone i niezdrowe, mo�e to mie� niepomy�lne skutki, a w�wczas powinno si� temu zaradzi�. 2. To samo odnosi si� do s��w �dojrza�y" i �niedojrza�y". W naszym systemie nie ma poj�cia �osoby niedojrza�ej". S� tylko ludzie, u kt�rych Dziecko dominuje w niew�a�ciwy i nieproduktywny spos�b, ale wszyscy oni maj� kompletnego, dobrze ustrukturalizowanego Doros�ego; trzeba go jedynie odkry� czy pobudzi�. I odwrotnie, tak zwani ludzie dojrzali to ci, u kt�rych Doros�y sprawuje kontrol� przez wi�kszo�� czasu, ale i u nich chwilami bierze g�r� Dziecko, co ma cz�sto niepokoj�ce skutki. 3. Warto zaznaczy�, �e Rodzic ujawnia si� w dw�ch formach: bezpo�redniej i po�redniej: jako aktywny stan ego i jako czynnik wywieraj�cy wp�yw. Kiedy dzia�a wprost, cz�owiek reaguje tak, jak faktycznie reagowa� jego w�asny ojciec (albo matka) (�R�b tak jak ja"). Kiedy jest czynnikiem wywieraj�cym wp�yw, reaguje tak, jak �yczyli sobie rodzice (�Nie r�b tak, jak robi�, r�b tak, jak m�wi�"). W pierwszym przypadku cz�owiek staje si� jednym z nich; w drugim dostosowuje si� do ich wymaga�. 18 4. Zatem i Dziecko ujawnia si� w dw�ch formach: Dziecka stosowanego i Dziecka naturalnego. Dziecko przystosowane to kt�re modyfikuje swoje zachowanie pod Rodzicielskim wp�y Zachowuje si� ono tak, jak chcia� ojciec (albo matka), na przyk�a uleg�e albo przedwcze�nie rozwini�te. Mo�e si� te� dostosow wycofuj�c si� czy uskar�aj�c. Tak wi�c wp�yw Rodzicielski jest czyn�, a Dziecko przystosowane skutkiem. Dziecko naturalne to spontaniczna ekspresja, na przyk�ad bunt tw�rczo��. Trafno�� analizy strukturalnej wida� w skutkach nadu alkoholu. Zazwyczaj ogranicza ono najpierw Rodzica, tak �e Dzi przystosowane uwalnia si� od jego wp�ywu i przekszta�ca w Dzi naturalne. Przedstawiony tu zarys struktury osobowo�ci na og� w zupe�i wystarcza do analizy gier. Stany ego to normalne zjawisko fizjologiczne. M�zg ludzi narz�dem czy te� regulatorem �ycia psychicznego, a jego wytwoi organizowane i przechowywane w formie stan�w ego. Dowodz� namacalnie niekt�re wyniki bada� Penfielda i jego wsp�prac nik�w15-16. Istniej� te� inne systemy porz�dkuj�ce na r�nych pc mach, takie jak pami��, lecz naturaln� form� do�wiadczenia sa� w sobie s� zmiany stan�w psychiki. Ka�dy typ stanu ego ma sw� w�� �yciow� warto�� dla organizmu ludzkiego. W Dziecku tkwi intuicja17, tw�rczo��, spontaniczna energia i do��. Doros�y jest niezb�dny do przetrwania. Przetwarza dane i obl prawdopodobie�stwa istotne do skutecznego radzenia sobie ze �wia zewn�trznym. Prze�ywa te� swoiste rodzaje trudno�ci i satysfakcji, przyk�ad przej�cie przez ruchliw� ulic� wymaga przetworzenia w z�o�onych danych o szybko�ci; dzia�anie zostaje odroczone, dop obliczenia nie wyka�� wysokiego stopnia prawdopodobie�stwa, �e i si� bezpiecznie dotrze� na drug� stron�. Przyjemno�� jazdy na narta latania, �eglowania itp. wyp�ywa cz�ciowo z satysfakcji, �e tego t] 15 W. Penfield, Memory Mechanism, ,,Archives of Neurology and Psychiatry", 178-198, 1952. 16 W. Penfield, H. Jasper, Epilepsv and the Functional Anatomy ofthe Human Br Little, Brown and Company, Boston 1954, rozdz. XI. 17 E. Berne, The Psychodynamics oflntuition, �Psychiatrie Quarterly", 36: 294-; 1962. obliczenia zosta�y wykonane prawid�owo. Inne zadanie Doros�ego polega na regulowaniu czynno�ci Rodzica i Dziecka i obiektywnym po�redniczeniu pomi�dzy nimi. Rodzic ma dwie g��wne funkcje. Po pierwsze, umo�liwia jednostce skuteczne wype�nianie roli rodzica jej w�asnych dzieci, przyczyniaj�c si� w ten spos�b do przetrwania rasy ludzkiej. O jego warto�ci pod tym wzgl�dem �wiadczy fakt, �e ludzie osieroceni we wczesnym dzieci�stwie maj�, jak si� wydaje, wi�ksze trudno�ci w wychowywaniu dzieci ni� ci, kt�rzy wzrastali w pe�nej rodzinie do okresu dojrzewania. Po drugie, Rodzic wykonuje wiele reakcji automatycznie, co oszcz�dza du�o czasu i energii. Wiele rzeczy robi si� dlatego, �e �Tak si� w�a�nie robi". Zwalnia to Doros�ego z konieczno�ci podejmowania niezliczonych drobnych decyzji, dzi�ki czemu mo�e po�wi�ci� si� wa�niejszym sprawom, pozostaj�c czynno�ci rutynowe Rodzicowi. A zatem wszystkie trzy sk�adniki osobowo�ci maj� du�� warto�� dla przetrwania. Analiza i reorganizacja struktury osobowo�ci wskazana jest tylko wtedy, gdy kt�ry� z nich zak��ci r�wnowag� ca�o�ci. Innymi s�owy, Rodzic, Doros�y i Dziecko s� jednakowo wa�ni i maj� swoje pe�noprawne miejsce w bogatym i tw�rczym �yciu cz�owieka. Rozdzia� 2 Analiza transakcyjna Jednostk� stosunk�w spo�ecznych nazywamy transakcj�. Je�eli dw lub wi�cej ludzi spotyka si� w gromadzie, pr�dzej czy p�niej kt� z nich przem�wi lub w inny spos�b oka�e, �e zauwa�a inne oso Nazywa si� to bod�cem transakcyjnym. W�wczas inna osoba odez si� albo uczyni co�, co b�dzie w pewien spos�b zwi�zane z tym bo cem, a co nazwiemy reakcj� transakcyjn�. Prosta analiza transakcy polega na postawieniu diagnozy stwierdzaj�cej, kt�ry ze stan�w s wys�a� bodziec transakcyjny i kt�ry wykona� reakcj� transakcyj Najprostszymi transakcjami s� te, w kt�rych zar�wno bodziec, i reakcja wychodz� od Doros�ych obu uczestnik�w. Agens18, ocenia na podstawie dost�pnych mu danych, �e skalpel jest w tej chv narz�dziem z wyboru, wyci�ga po niego r�k�. Respondent w�a�cn odczytuje ten gest, ocenia wchodz�ce w gr� si�y i odleg�o�ci i umieszc trzonek skalpela dok�adnie tam, gdzie spodziewa si� go chirurg. P wzgl�dem prostoty nast�pne s� transakcje Dziecko � Rodzic. Gor�i kuj�ce dziecko prosi o szklank� wody i opiekuj�ca si� nim mat przynosi mu j�. Obie te transakcje s� komplementarne: to znaczy reakcja ji w�a�ciwa i oczekiwana i nast�puje zgodnie z naturalnym porz�dkk zdrowych stosunk�w mi�dzyludzkich. Pierwsza, klasyfikowana jai transakcja komplementarna I typu przedstawiona jest na rys. 2. Druga � transakcja komplementarna II typu � na rys. 2 B. �cz wi�cie transakcje uk�adaj� si� na og� w �a�cuchy, tak �e ka�da reakc 18 Agens � terminem tym autor okre�la osob�, kt�ra inicjuje transakcj� lub gr� (pi te� terminy zamienne om�wione we wst�pie do Cz�ci II) (przyp. red.). Bodziec Reakcja Agens Odbiorca Agens Odbiorca (A) Typ l (B) Typ II Rys. 2. Transakcje komplementarne staje si� z kolei nast�pnym bod�cem. Pierwsza regu�a komunikacji m�wi, �e komunikacja przebiega g�adko, dop�ki transakcje s� komplementarne; komunikacja mo�e w zasadzie zachodzi� bez ko�ca. Regu�y te s� niezale�ne od natury i tre�ci transakcji, opieraj� si� wy��cznie na kierunku odpowiednich wektor�w. Dop�ki transakcje s� komplementarne nie ma tu znaczenia, czy dwoje ludzi zajmuje si� plotkowaniem (Rodzic � Dziecko), rozwi�zywaniem problemu (Doros�y � Doros�y), czy te� wsp�ln� zabaw� (Dziecko � Dziecko albo Rodzic � Dziecko). Regu�a odwrotna m�wi, �e komunikacja przerywa si�, kiedy zajdzie transakcja skrzy�owana. Najbardziej powszechna transakcja skrzy�owana, kt�ra powoduje i powodowa�a zawsze wi�kszo�� trudno�ci Agens Odbiorca Agens Odbiorca (A) Typ l (B) Typ II Rys. 3. Transakcje skrzy�owane 22 { spo�ecznych na �wiecie czy to w ma��e�stwie, w mi�o�ci, przyja�ni, czy te� pracy, przedstawiona jest na rys. 3 A jako transakcja skrzy�owana I typu. Ten typ transakcji najcz�ciej interesuje psychoterapeut�w i jego przyk�adem jest klasyczna reakcja przeniesienia w psychoanalizie. Bodziec ma charakter Doros�y � Doros�y, na przyk�ad: �Mo�e powinni�my zastanowi� si� nad tym, dlaczego ostatnio wi�cej pijesz" czy te� �Nie wiesz, gdzie s� moje spinki do mankiet�w?". W�a�ciw� reakcj� Doros�y � Doros�y by�aby odpowied�: �Mo�e powinni�my. Bardzo chcia�bym to wiedzie�" czy te� �Na biurku". Je�eli jednak respondent wybucha gniewem, reakcje b�d� mniej wi�cej takie: �Zawsze mnie krytykujesz, jak kiedy� m�j ojciec" albo �Stale mnie za wszystko winisz". S� to reakcje Dziecko � Rodzic i jak wida� na diagramie transakcyjnym ich wektory krzy�uj� si�. W takich przypadkach problemy Doros�ego zwi�zane z piciem czy te� spinkami do mankiet�w musz� by� zawieszone do czasu, gdy wektory stan� si� r�wnoleg�e. Mo�e to potrwa� od kilku miesi�cy (w przyk�adzie picia alkoholu) do kilku sekund (w przypadku spinek do mankiet�w)./Albo agens musi si� sta� Rodzicielski, przystosowuj�c si� do gwa�townie pobudzonego Dziecka respondenta, albo te� Doros�y respondenta musi uaktywni� si� jako uzupe�nienie Doros�ego agensa/ Je�eli pomoc domowa zbuntuje si� w trakcie rozmowy o myciu naczy�, konwersacja Doros�y � Doros�y o naczyniach jest sko�czona i teraz nast�pi� ju� mo�e tylko albo rozmowa Dziecko � Rodzic, albo dyskusja na inny temat Doros�ego, a mianowicie, o mo�liwo�ciach dalszego zatrudnienia gosposi. Odwrotno�� transakcji skrzy�owanej I typu przedstawia rys. 3 B. Jest to znana psychoterapeutom reakcja przeciwprzeniesienia, w kt�rej pacjent robi jak�� obiektywn� Doros�� uwag�, a terapeuta krzy�uje wektory reaguj�c jak rodzic m�wi�cy do dziecka. Jest to transakcja skrzy�owana II typu. W codziennym �yciu pytanie �Nie wiesz, gdzie s� moje spinki do mankiet�w?" mo�e wywo�a� odpowied� �Dlaczego nie pilnujesz swoich w�asnych rzeczy, nie jeste� ju� dzieckiem". Diagram powi�za� na rys. 4 ukazuj�cy dziewi�� mo�liwych wektor�w interakcji spo�ecznej pomi�dzy inicjatorem agensem a respondentem ma pewne interesuj�ce w�a�ciwo�ci geometryczne (topologiczne). Transakcje komplementarne pomi�dzy �psychologicznie r�wnymi sobie" s� reprezentowane przez zwi�zki: (l -l)2, (5-5)2 oraz (9-9)2. Trzy inne transakcje komplementarne to: (2-4) (4-2), (3-7) (7-3) i (6-8) (8 - 6). Wszystkie pozosta�e po��czenia oznaczaj� transakcje skrzy�owa- 23 Rys. 4. Diagram powi�za� ne, co na diagramie uwidacznia si� na og� przez przeci�cie linii: na przyk�ad transakcja (3 - 7) (3 - 7) obrazuje dwie milcz�ce osoby, piorunuj�ce si� wzrokiem. Je�eli �adna z nich nie ust�pi, komunikacja si� zako�czy i b�d� musia�y si� rozsta�. Rozwi�zanie pozytywne nast�puje najcz�ciej, gdy jedna strona ulega i podejmuje (7 - 3) (co prowadzi do gry �Awantura") lub, lepiej, (5 - 5) i w�wczas obie wybuchaj� �miechem albo podaj� sobie r�ce. Proste transakcje komplementarne zachodz� zazwyczaj w powierzchownych kontaktach zawodowych i towarzyskich i bywaj� cz�sto zak��cane przez proste transakcje skrzy�owane. W gruncie rzeczy kontakt powierzchowny mo�na zdefiniowa� jako taki, kt�ry ogranicza si� do prostych transakcji komplementarnych. Tego rodzaju interakcje zachodz� w aktywno�ciach, rytua�ach i rozrywkach. Bardziej z�o�one s� transakcje ukryte � anga�uj�ce wi�cej ni� dwa stany ego r�wnocze�nie � i ta kategoria stanowi podstaw� gier. Sprzedawcy s� szczeg�lnie biegli w transakcjach k�towych, kt�re anga�uj� trzy stany ego. Niewyszukany, ale wymowny przyk�ad gry handlowej ilustruje nast�puj�ca wymiana zda�: Sprzedawca: �To jest lepsze, ale pani na to nie sta�". Gospodyni: �W�a�nie to bior�". Analiz� tej transakcji ukazuje rys. 5 A. Sprzedawca, jako Doros�y, stwierdza dwa obiektywne fakty: �To jest lepsze" oraz �Pani na to nie sta�". Pozornie (na poziomie spo�ecznym) s� one skierowane do Doros�ego gospodyni, kt�rej Doros�a odpowied� powinna brzmie�: �W jednym i drugim ma Pan racj�". Jednak�e, ukryty czy te� psychologiczny wektor skierowany jest przez dobrze wy�wiczonego i do�wiadczonego Doros�ego sprzedawcy do Dziecka gospodyni. Trafno�� jego oceny 24 potwierdza odpowied� Dziecka, kt�ra w gruncie rzeczy m�wi: �Nie b na konsekwencje finansowe, poka�� temu aroganckiemu typowi, i jestem gorsza od innych klient�w". Na obu poziomach transakcj komplementarna, poniewa� odpowied� gospodyni zostaje przyj�ta zg z jej warto�ci� powierzchniow� jako Doros�y kontrakt kupna. Podw�jna transakcja ukryta anga�uje cztery stany ego; spotyka cz�sto we flirtach. B Sprzedawca Gospodyni (A) Transakcja k�towa Poziom spo�eczny/ B Poziom i i l_psycho|pgiczny_ | R Kowboj Dziew (B) Transakcja podw�jna Rys. 5. Transakcje ukryte Kowboj: �Chod�, obejrzymy stodo��". Dziewczyna: �Od dzieci�stwa uwielbiani stodo�y". Jak wida� na rys. 5 B, na poziomie spo�ecznym jest to rozmowa Doros o stodo�ach, a na poziomie psychologicznym � rozmowa Dzieci o seksualnej. Na poz�r wydaje si�, �e Doros�y posiada inicjatyw�, lecz. w wi�kszo�ci gier, skutek jest zdeterminowany przez Dziecko, a uczest: mog� wydawa� si� tym rozwi�zaniem zaskoczeni. Transakcje mo�na zatem poklasyfikowa� na komplementarne i skrz; wane, oraz proste i ukryte, a te ostatnie dadz� si� podzieli� na k�t i podw�jne. Rozdzia� 3 Procedury i rytua�y Transakcje zazwyczaj przebiegaj� seryjnie. Serie te nie s� przypadkowe, lecz zaprogramowane. Programowanie mo�e pochodzi� z jednego z trzech �r�de�: Rodzica, Doros�ego albo Dziecka, czy te� bardziej og�lnie, ze spo�ecze�stwa, materii albo przyzwyczaje� i nawyk�w. Poniewa� potrzeby adaptacji wymagaj�, aby Dziecko by�o ochraniane przez Rodzica albo Doros�ego, dop�ki dana sytuacja spo�eczna nie zostanie poznana, programowanie Dziecka cz�sto zachodzi w sytuacjach prywatnych i intymnych sprawdzonych wcze�niej. Najprostszymi formami aktywno�ci spo�ecznej s� procedury i rytua�y. Niekt�re z nich s� uniwersalne, a niekt�re lokalne, lecz wszystkich trzeba si� nauczy�. Procedur� stanowi seria prostych komplementarnych transakcji Doros�ych maj�cych na celu manipulowanie rzeczywisto�ci�. Rzeczywisto�� ma dwa aspekty: statyczny i dynamiczny. Rzeczywisto�� statyczna obejmuje wszelkie mo�liwe uporz�dkowania materii we wszech�wiecie. Na przyk�ad arytmetyka sk�ada si� ze stwierdze� o rzeczywisto�ci statycznej. Rzeczywisto�� dynamiczna mo�e by� zdefiniowana jako mo�liwo�� interakcji wszystkich system�w energii we wszech�wiecie. Na przyk�ad chemia stanowi zbi�r twierdze� o rzeczywisto�ci dynamicznej. Procedury s� oparte na przetwarzaniu danych i ocenach prawdopodobie�stwa dotycz�cych materia�u rzeczywisto�ci. Szczytowy rozw�j osi�gaj� w technikach fachowych. Procedur� b�dzie pilotowanie samolotu i usuwanie �lepej kiszki. Psychoterapia jest procedur�, je�li odbywa si� pod kontrol� Doros�ego terapeuty, nie jest za� ni�, gdy Rodzic czy te� Dziecko przejmuje w�adz� wykonawcz�. Programowanie procedury jest zdeterminowane przez materia� rzeczywisto�ci na podstawie ocen dokonywanych przez Doros�ego. Przy ocenie procedur stosuje si� dwie zmienne. M�wi si�, procedura jest sprawna, kiedy agens robi najlepszy mo�liwy u�y� z dost�pnych mu danych i do�wiadcze�, bez wzgl�du na braki, ki re mog� istnie� w jego wiedzy. Je�eli Rodzic albo Dziecko prze; kadz� Doros�emu w przetwarzaniu danych, procedura staje si� za� czyszczona i b�dzie mniej sprawna. Efektywno�� procedury ocet si� na podstawie jej faktycznych wynik�w. Sprawno�� jest zatt kryterium psychologicznym, a efektywno�� � materialnym. 1 bylczy asystent lekarza na wyspie tropikalnej doszed� do du�ej b g�o�ci w usuwaniu katarakty. Nader sprawnie korzysta� ze swej w dzy, ale poniewa� wiedzia� mniej ni� lekarz-Europejczyk, nie t a� tak efektywny. Europejczyk zacz�� nadu�ywa� alkoholu, co sp wodowa�o obni�enie jego sprawno�ci nie zmniejszaj�c z pocz�ti efektywno�ci. Jednak po pewnym czasie zacz�y mu dr�e� r�ce i p mocnik przewy�szy� go nie tylko pod wzgl�dem sprawno�ci, i i efektywno�ci. Jak wida� na tym przyk�adzie obie zmienne n; lepiej oceni specjalista od danej procedury: sprawno�� przez bli�s poznanie agensa a efektywno�� przez starann� kontrol� faktyczny rezultat�w. Z dzisiejszego punktu widzenia rytua� jest stereotypowym ci giem prostych transakcji komplementarnych zaprogramowany! przez zewn�trzne czynniki spo�eczne. Rytua� nieformalny, taki j; towarzyskie po�egnanie, w szczeg�ach mo�e podlega� wariacjo lokalnym, ale jego podstawowa forma pozostaje nie zmieniona. Rytu formalny, taki jak msza rzymskokatolicka pozostawia du�o mniejs: dowolno��. Forma rytua�u jest Rodzicielsko okre�lona przez tradyc �wie�sze wp�ywy �rodzicielskie" mog� mie� podobne, cho� mniej trwa efekty w drobnych kwestiach. Niekt�re rytua�y formalne szczeg�ln interesuj�ce historyk�w i antropolog�w maj� dwie fazy: (1) fa2 w kt�rej transakcje zachodz� pod �cis�� kontrol� Rodzicielsk�, (2) fa Rodzicielskiego przyzwolenia, w kt�rej Dziecku pozostawia si� wi�ks: lub mniejsz� swobod� transakcyjn� prowadz�c� do orgii. Wiele formalnych rytua��w by�o najpierw mocno zanieczyszcze� mi, lecz jednak sprawnymi procedurami, ale z up�ywem czasu i zmiai Warunk�w straci�y ca�� sw� proceduraln� warto��, nadal zachowuj; u�yteczno�� jako akty wiary. Transakcyjnie reprezentuj� one uwc nienie od poczucia winy, czy te� poszukiwanie nagrody dostosowane c tradycyjnych wymaga� Rodzicielskich. Oferuj� bezpieczn�, uspokaj; 26 j�c� (apotropeiczn�) i cz�sto przyjemn� metod� strukturalizowania czasu. Wi�ksze znacznie jako wst�p do analizy gier maj� rytua�y nieformalne, a do najbardziej pouczaj�cych nale�� ameryka�skie rytua�y witania si�. l A: �Cze��" (Serwus, dzie� dobry). 1 B: �Cz��" (Serwus, dzie� dobry). 2 A: �Ciep�o dzisiaj, nie?" (�Jak si� masz?"). �ui 2 B: �No. Ale mo�e pada�" (�Dobrze, a Ty?"). /; , 3 A: �No to si� trzymaj" (�W porz�dku"). 3 B: �Wpadn� do ciebie". 4 A: �Na razie". 4 B: �Na razie". Rozm�wcy rzecz jasna nie przekazuj� sobie wprost �adnych informacji. W rzeczywisto�ci, je�li dialog kryje w sobie jakie� informacje, s� one m�drze zamaskowane. Pan A m�g�by m�wi� ca�y kwadrans o swym samopoczuciu, ale pan B, kt�ry jest dalekim znajomym, nie ma zamiaru po�wi�ca� tyle czasu, aby go wys�ucha�. Charakter tego ci�gu transakcji doskonale odda okre�lenie: �rytua� o�miu g�ask�w". Gdyby panowie A i B si� spieszyli, mogliby si� obaj zadowoli� �dwug�askow�" wymian�: Cze�� � Cze��. Gdyby za� byli orientalnymi magnatami starej daty, mogliby odby� �dwustug�askowy" rytua� przed przej�ciem do sedna sprawy. Tymczasem, m�wi�c �argonem analizy transakcyjnej, nieco sobie wzajemnie podreperowali zdrowie; przez chwil� przynajmniej �ich rdze� kr�gowy nie uschnie" i s� sobie za to wdzi�czni. Rytua� ten opiera si� na starannych intuicyjnych obliczeniach obu partner�w. S�dz� oni, �e na tym etapie znajomo�ci s� sobie winni dok�adnie po cztery �g�aski" przy ka�dym spotkaniu, i to nie cz�ciej ni� raz dziennie. Je�li za� natkn� si� na siebie, dajmy na to, po p� godziny nie maj�c �adnej nowej sprawy do za�atwienia, min� si� oboj�tnie, albo nieznacznie skin� sobie g�ow�, czy te� w najlepszym razie wymieni� zdawkowe: Cze�� � Cze��. Takie obliczenia obejmuj� nawet d�ugie � wielomiesi�czne � okresy. Zastan�wmy si� teraz nad panem C i panem D, kt�rzy mijaj� si� mniej wi�cej raz dziennie, wymieniaj�c ka�dy po jednym �g�asku" � Cze�� � Cze�� i id� dalej swoj� drog�. Pan C wyje�d�a na miesi�c na wakacje. Nast�pnego dnia po powrocie spotyka jak zwykle pana D. Je�eli przy tej okazji pan D powie jedynie �Cze��" i nic wi�cej, pan C b�dzie obra�ony, �jego rdze� kr�gowy nieco 28 podeschnie". Wed�ug jego oblicze� s� sobie winni po oko�o trzydzie; �g�ask�w". Mog� one by� skondensowane do kilku transakcji, je b�d� dostatecznie wymowne. Kwestia pana D powinna wygl�da� t (ka�da jednostka �intensywno�ci" czy te� �zainteresowania" jest r�w jednemu �g�askowi"): 1 D: �Cze��" (l jednostka). 2 D: �Dawno ci� nie widzia�em!" (2 jednostki). 3 D: �Ach, wyjecha�e�! Gdzie by�e�?" (5 jednostek). 4 D: �Co ty powiesz, to ciekawe. Jak by�o?" (7 jednostek). 5 D: �No tak, wygl�dasz wspaniale" (4 jednostki). �Czy by z rodzin�?" (4 jednostki). 6 D: �Ciesz� si�, �e wr�ci�e�" (4 jednostki). 7 D: �Do zobaczenia" (l jednostka). W sumie daje to panu D 28 jednostek. Obaj wiedz�, �e nast�pne dnia pan D uzupe�ni brakuj�ce jednostki, a wi�c rachunek praktyczi ju� si� zgadza. Po dw�ch dniach powr�c� zn�w do swojej �dwug�; kowej" wymiany: Cze�� � Cze��. Lecz teraz �lepiej si� ju� znaj�", t; ka�dy z nich uwa�a, �e drugi jest godny zaufania, a to mo�e si� przyd; je�li spotkaj� si� na gruncie towarzyskim. Warto rozwa�y� odwrotny przypadek. Pan E i Pan F ustanov dwug�askowy rytua�, Cze�� � Cze��. Pewnego dnia pan E zatrzymi si� nagle i zadaje pytanie: �Jak si� masz?" Konwersacja przebiega nast�puj�co: l E: �Cze��!" 1 F: �Cze��!" 2 E: �Jak si� masz?" 2 F: (zak�opotany) �Dobrze, a Ty?" 3 E: �Wspaniale. Ciep�o dzisiaj, nie?" 3 F: �Tak", (ostro�nie) �Ale mo�e pada�". 4 E: �Ciesz� si�, �e ci� spotka�em". 4 F: �I ja te�. Przepraszam, ale spiesz� si� do biblioteki, zai zamykaj�. Do zobaczenia". 5 E: �Do zobaczenia". Pan F szybko oddalaj�c si� my�li w duchu: �Co go tak nagle nasz) Mia� jaki� interes, czy co?". W terminach transakcyjnych czyta si� �Wszystko, co jest mi winien, to jeden g�ask. Dlaszego daje mi a� pi�� Jeszcze ja�niejszym przyk�adem prawdziwie transakcyjnej praktyi nej natury tych prostych rytua��w jest przypadek, kiedy pan G m� �Cze��!", a pan H mija go bez odpowiedzi. Pan G reaguje nast�puj�co: �Co mu si� sta�o?", co oznacza: �Da�em mu g�ask, a on mi go nie odda�". Je�li pan H zacznie post�powa� tak ze wszystkimi swoimi znajomymi, stanie si� tematem plotek w swoim �rodowisku. W przypadkach granicznych, trudno nieraz odr�ni� procedur� od rytua�u. Laicy cz�sto myl� procedury fachowe z rytua�ami, gdy tymczasem ka�da taka transakcja ma solidne oparcie w do�wiadczeniu, czego jednak cz�owiek bez odpowiedniego przygotowania nie potrafi dostrzec. I odwrotnie, profesjonali�ci maj� sk�onno�� do racjonalizowania element�w rytualnych, kt�re trwale przylgn�y do ich procedur i do lekcewa�enia sceptycznych laik�w nie rozumiej�cych przecie� o co chodzi. Broni�c swych pozycji wy�miewaj� nieraz nowe, cho� rozs�dne ' procedury, nazywaj�c je w�a�nie rytua�ami. Taki los spotka� Semmel-weisa i innych nowator�w. \ Zasadnicz� cech� wsp�ln� procedur i rytua��w jest ich stereo- ! typowo��. Z chwil� rozpocz�cia pierwszej transakcji ci�g dalszy toczy si� ju� ustalonym trybem do z g�ry okre�lonego ko�ca, chyba �e zajd� jakie� okoliczno�ci szczeg�lne. R�nica mi�dzy nimi le�y w ich pierwotnym pochodzeniu: procedury s� programowane przez Doros�ego, a rytua�y modelowane Rodzicielsko. Osoby, kt�re nie czuj� si� bieg�e w rytua�ach, czasami unikaj� ich poprzez procedury zast�pcze. To one, na przyk�ad, ch�tnie pomagaj� pani domu w przygotowaniu kanapek czy roznoszeniu herbaty na przyj�ciach, ifli Rozdzia� 4 .vy im u. ^im Rozrywki Rozrywki wyst�puj� w spo�eczno-czasowych matrycach o r�ny stopniu z�o�ono�ci. Jednak�e je�eli u�yjemy transakcji jako jednost stosunku spo�ecznego, mo�emy wydzieli� w pewnych sytuacjach co�, nazwiemy rozrywk� prost�. Mo�na j� zdefiniowa� jako ci�g p�rytu; nych, prostych transakcji komplementarnych koncentruj�cych si� w k� materia�u okre�lonej kategorii. Jej podstawowym celem jest stru turalizacja pewnego przedzia�u czasu. Pocz�tek i koniec tego okre wyznaczaj� zazwyczaj procedury lub rytua�y. Transakcje s� program wane adaptacyjnie, tak �e ka�dy uczestnik zyskuje maksimum korzy� w ci�gu tego czasu. Im lepsza adaptacja, tym wi�kszy zysk. Rozrywki uprawia si� najcz�ciej na przyj�ciach (�spotkaniat towarzyskich") albo czekaj�c na rozpocz�cie formalnego zebra� grupy; taki okres oczekiwania ma tak� sam� struktur� i dynamik� JE �przyj�cia". Rozrywki mog� przybiera� form� �pogaduszek", a i powa�niejszych dyskusji. Du�e przyj�cie funkcjonuje cz�sto jal< rodzaj galerii rozrywek. W rogu pokoju par� os�b gra w PTA19, inny k stanowi forum �Psychiatrii", trzeci jest scen� �By�e� kiedy�" albo �C si� sta�o", w czwartym odbywa si� �Gie�da samochodowa". Bufet je zarezerwowany dla kobiet chc�cych gra� w �Kuchni�" albo �Ga derob�". Takie rozmowy w niemal identycznym brzmieniu tocz� si� r tuzinie podobnych przyj�� odbywaj�cych si� w tym samym czas w okolicy. R�wnocze�nie inna warstwa spo�eczna na tuzinie swoic spotka� oddaje si� odmiennemu zestawowi rozrywek. 19 PTA � Parent Teacher Association, cia�o kolegialne w szkole, rodzaj komitei rodzicielskiego reprezentuj�cego interesy rodzic�w i nauczycieli (przyp. tlum.). 3 Rozrywki mo�na klasyfikowa� rozmaicie. Determinanty zewn�trzne s� socjologiczne (p�e�, wiek, stan cywilny, status kulturowy, rasowy albo ekonomiczny). �Gie�da samochodowa" (por�wnywanie samochod�w) i �Kto wygra�" (dyskusja kibic�w sportowych) stanowi� �M�skie tematy". �Sklep spo�ywczy", �Kuchnia" i �Garderoba" to �Babskie sprawy". �Jak sobie radz�" jest charakterystyczne dla wieku m�odzie�czego i w wieku �rednim ust�puje miejsca �Do czego doszed�em". Inne rodzaje tej klasy rozrywek b�d�ce wszystkie odmianami �Rozmowy o drobiazgach" to: �Jak" (zabra� si� do czego�) � �atwy spos�b wype�niania kr�tkich podr�y; �Ile" (to kosztuje) � z zami�owaniem uprawiane w barach przez przedstawicieli ni�szej klasy �redniej; �By�e� kiedy�" (w pewnym mi�ym miejscu) � gra klasy �redniej dla �starych wyg", np. dla komiwoja�er�w; �Czy s�ysza�e�, �e" (to a to) � dla ludzi samotnych; �Co si� sta�o" (z poczciwym starym J�zkiem) � cz�sto uprawiana przez �yciowych szcz�ciarzy i bankrut�w; �Kocio-kwik" (co za kac) i �Martini" (znam lepszy spos�b) � typowe dla pewnej kategorii ambitnych m�odych ludzi. Klasyfikacja strukturalno-transakcyjna jest bardziej zindywidualizowana. I tak PTA mo�e by� rozgrywana na trzech poziomach. Na poziomie Dziecko � Dziecko przybiera form� �Jak sobie radzisz z krn�brnymi rodzicami". Jej forma Doros�y � Doros�y, PTA w�a�ciwa, jest popularna w�r�d oczytanych m�odych matek; u ludzi starszych cz�sto przybiera dogmatyczn� form� Rodzic � Rodzic � �Przest�pczo�� nieletnich". Niekt�re pary ma��e�skie graj� w �Powiedz im kochanie", w kt�rej �ona jest Rodzicem, a m�� zachowuje si� jak du�e dziecko. �Zobacz, mamo, sam to zrobi�em" jest r�wnie� rozrywk� pary Rodzic � Dziecko odpowiedni� dla ludzi w ka�dym wieku, czasem nie�mia�o przechodz�c� w �Bezwarto�ciowi koledzy". Jeszcze bardziej przekonywaj�ca jest psychologiczna klasyfikacja rozrywek. Na przyk�ad zar�wno PTA, jak i �Psychiatri�" mo�na uprawia� w formie projekcyjnej lub introjekcyjnej. Analiza PTA typu projekcyjnego przedstawiona na rys. 6 A opiera si� na nast�puj�cym paradygmacie (Rodzic � Rodzic): A: �Nie by�oby tych wszystkich przest�pstw, gdyby nie by�o rozbitych rodzin". B: �To nie tylko to. Teraz nawet w porz�dnych rodzinach nie uczy si� dzieci dobrych obyczaj�w w taki spos�b, jak robiono t