3834

Szczegóły
Tytuł 3834
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

3834 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 3834 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

3834 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Lech M. Jak�b WIBRUJ�CE SERCE Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000 4 Tej, Kt�ra wie to, co dopiero przeczuwam 5 PASTWISKO jestem pastwiskiem dla swoich wierszy traw� i gorzkim zio�em oskubuj� mnie wersy jak chc� nieraz do go�ej ziemi wtedy protest na nic musz� po�ci� jednym wychodzi to na dobre inne padaj� z rosn�cym trudem odnawiam si� do kolejnych wypas�w 6 P O D L E G � O � � 7 OKRAKIEM NA STULECIACH OKRAKIEM NA TYSI�CLECIACH okrakiem na stuleciach okrakiem na tysi�cleciach ulicami przemykaj� zast�py samozwa�czych prorok�w Nostradamusowi z przedmie�cia zapewniono wej�cie na wizj� bankier nerwowo przelicza nieobliczalne zera kto� ukr�conym z piasku biczem p�dzi owieczk� Dolly na wirtualne pastwisko apokalipsa! apokalipsa! - wo�a zgorszony sprzedawca ryb ro�nie moja siwa broda a wychylaj�ce si� z niej skrzaty chichocz� w ku�ak 8 NOCNA PODRӯ POCI�GIEM l�ni�ce brzeszczoty szyn z metalicznym jazgotem rozpruwaj� mrok zwa�ami na boki odrzucan� cisz� wch�ania wilgotna noc jeste� ale gdzie niesie ci� ale gdzie ale gdzie ale gdzie ale gdzie rytm zag�szczany drganiem szyb rozmywa odbijan� twarz mrugaj� porozumiewawczo blade punkciki gwiazd kto� �mieje si� w przedziale obok nie ma z czego cho� jeszcze jeste�my ale gdzie niesie nas ale gdzie ale gdzie ale gdzie ale gdzie ale gdzie 9 CZYM MORZE NIE JEST nie jest powietrzem cho� nim oddycha literatura marynistyczna nie jest ogniem cho� pali zw�aszcza tani� wyobra�ni� nie jest wod� cho� wody wi�cej ma w sobie ni� cz�owiek nie jest kobiet� cho� zdradza nie rzadziej nie jest te� ptakiem kamieniem r� ani tarcz� na przeciwno�ci losu nie wiemy czym jest i z tej niewiedzy winni�my by� dumni 10 SPACER NAD MORZEM morze wsparte na ha�dach zrudzia�ego piachu z trudem oddycha zanikaj�c� bryz� po�yka promienie gasn�cego s�o�ca idziemy brzegiem chmury li�� stopy mewa wskakuje w okruch chleba zach�anna jak �mier� 11 PARTY co tam s�ycha� panie m�zgu mi�dzy nami zm�czonymi dendrytami dzie� dobry p�uca jak zwykle gwi�d�ecie na wszystko woreczku ��ciowy nie przesadzaj zacny �o��dku dla ciebie pokuta ob�arstwa pani w�trobo zbyt ci�ko pracujesz na sw� marsko�� a i ty nerko wierna nie pij tyle kiszko stolcowa nie zapieraj si� pozw�l na stron� o jeszcze kto� puka ale cicho coraz ciszej czy to nie serce sp�nione 12 ALKOHOL rozko�ysane butelki nie chc� karnie stan�� do tr�bionego apelu kielich mno�y �wiate�ka bagiennych ognik�w gdzie zab��kany druh gdzie z piersi pie�� wyrwana hajda na Soplic� bij zapij zagry� od serca zagadaj Chrystus te� pi� wino ludzki biedaczyno ju� nie konam na raty ostro�nie nios� g�ow� na chwil� przed eksplozj� 13 M�ODZI POECI patrzcie jakie z nas ch�opaki-luzaki jakie dziewczyny niezgniecione maliny nibyzblazowani nibycyniczni po szczeni�cemu frenetyczni co drugi kung-fu s�owa co pi�ty guru lub �wi�ta krowa w kolczykowanych stadach szerz� wizje nowego porz�dku podw�rka ple-ple moje ple-ple wi�ksze moje strojniejsze ma pi�rka karmieni g�odami ka�dy kamie� prze�uj� pragn� przej�� rz�d dusz ale dusze si� nie przejmuj� na postronku wiedziona s�awa t�umaczy skrycie: czeka was nie�mier� najwy�ej nie�ycie 14 SPOTKANIE AUTORSKIE a c� nam ten poeta gada j�ka si� poci wymi�t� kartk� �ciska niemal przeprasza �e �yje pewnie ciasny ko�nierzyk za mocno uwiera szyj� jakie� duby smalone o duszy o �mierci gadanie baranie wieszcze ju� dawno nam wisz� za plecami na �cianie no pi�knie jeszcze troch� a i o sercu co� powie gdy �w organ kurzy w podrobach zjadamy na zdrowie wida� jaki� robal go toczy albo z�e w nim siedzi robala winien zala� i p�j�� do spowiedzi a c� gada ten poeta tylko publiczno�� nie ta nie ten czas nie ten kraj nie ten stolik nie ten kajet w kratk� pomyli� biedak �wiaty odprawmy go z kwiatkiem 15 PRZEPIS NA DOBRE S�OWO zacznij od �wicze� prostych pierw otw�rz usta i wypu�� sylab� odpowiedzialnie bo mo�e nie wr�ci� obserwuj w�dr�wk�: trasy pr�dko�� i cel potem po��cz sylaby rewiduj�c dok�adnie wychodz�ce s�owo czy nie wynosi si� nad inne nie przemyca czego na j�zyku zr�b post�j i mi�dzy z�bami zgry� niepos�uszne nie spiesz si� czasu starczy niech w gardle je�li musi nabrzmiewa niechaj brzmi tr�caj�c struny g�o�ni g�o�niej b�dzie potem gdy s�owo da s�owo �e zad�wi�czy jak szlachetny kruszec 16 �ER trzepocze si� w piersi szczupak serca �ar�oczny nienasycony wywabia go na �er byle p�otka uczu� i byle zdrada okoniem w gardle staje 17 SZ�STY ZMYS� ta muzyka ten zapach d�wi�ki pachn�ce tob� ten smak ten dotyk jakbym dojrza�e je�yny wargami gni�t� to spojrzenie �agodniejsze od zieleni �wie�ych traw wreszcie jeste� i sz�stym zmys�em zaczynam czu� 18 AWARIA co� si� popsu�o w telewizorze spikerka cedz�ca p�s�owa mia�a tylko p� twarzy p� zakochanej dziewczyny p�aka�o gdy z p�armaty wylecia� p�pocisk powalaj�c widzialn� po�ow� �o�nierza mo�e �yje druga po�owa mo�e tam o czym wiedza najwy�ej po�owiczna dope�nia si� reszta zdr�twia�em w p�nadziei zn�w zamigota�o na ekranie p� zakochanej dziewczyny �ciska martw� po�ow� �o�nierza p�mi�o�� z p�mierci� si� z�o�y�y co� si� popsu�o a mo�e to awaria trwa�a 19 SZANSA a co je�li prawie �adne je�li krzywe chrome i znikome je�li by� do ko�ca nie chce w spodziewanym wymiarze i zapisan� partytur� ma za nic? a co gdy gna podryguj�c gdy p�dzi na prze�aj na o�lep bez sk�adu ni �adu lub ledwo pe�za by� mo�e? co nieoczekiwane czeka jakby od niechcenia nikn�ce do kwarka ju� w nieistnieniu niemal? co z pozorem bezruchu tego czym si� nie jest nie wyobra�a nie b�dzie przez milionlecia w mi�dzygwiezdnym pyle? jaka szansa niczego? 20 TYLKO TYLE; A� TYLE; W SAM RAZ tylko tyle: zgaszony u�miech rdest krzyk jask�cze pi�ro siny wiatr hulaj�cy mi�dzy termitierami s��w a� tyle: sztil potargane w�osy kamyk list po�ar b�l biegn�cy z�otymi strunami s�o�ca w sam raz: ksi��ek wizyt szklanek �liny pod j�zykiem ryb �mig�oskrzyd�ych tego co nas stanowi i pyta� nag�ych z konkluzj�: albo to wiadomo 21 RYTMY pac pac pac skacze pi�ka po �cie�ce dziecko goni j� �apie i zn�w wypuszcza hop hop hop nikn� echa wo�ania w chowanego stuk stuk stuk stuka laska za dzieckiem sunie cie� 22 BEZ MOJEGO UDZIA�U przypuszczalnie kiedy� za�ataj� ozonow� dziur� w niepami�� p�jd� �lady krwawych poca�unk�w mi�dzy narodami przypuszczalnie medycyna stawi op�r nieplanowanej �mierci znikn� choroby g��d poj�cia mniej wi�cej dajmy na to by� mo�e zyskamy pewno�� na galaktycznych szlakach ten najlepszy ze �wiat�w zdyscyplinuje si� po ostatnie kwarki z precyzj� nazywaj�c rzeczy po imieniu i kocha� si� b�dziemy w sinym blasku monitor�w zgodnie z komputerowym programem 23 ZAPIS Z DWIE�CIE SIEDEMDZIESI�TEJ SZ�STEJ STRONY NOTATNIKA sekunda po sekundzie kom�rka po kom�rce w�os po w�osie zmarszczka po zmarszczce niepami�� po mi�o�ci padam ofiar� zbrodni doskona�ej zbrodniarz ujdzie z �yciem - jest nie�miertelny 24 JUTRO TAK dzi� jeszcze nie przyst�puj do mnie ze srebrn� w��czni� otwieraj�c� �y�y i patrosz�c� sny sp�jrz barometr leci w d� chmury nabrzmia�e zaraz spadnie deszcz nawet skowronka nie s�ycha� prze��my spotkanie wiem wiem doczytana ksi��ka doliczone �d�b�a traw a logika powiada o trafieniu w punkt lecz chybiona pora dzi� jeszcze nie przyst�puj do mnie jutro tak moja �mierci 25 K S I � G A J A W Y 26 KSI�GA JAWY dzie� w dzie� stalowy kolos relatywizmu k�adzie miecz na miecz Wzg�rze Czaszki nie mie�ci ju� ofiar co umiera natychmiast si� zaciera co �yje gnu�nieje i tyje z gasn�cym zaciekawieniem czytam ksi�g� jawy wiedziony labiryntami ja�owych marze� i wegetuj�cych traw piszcz� szczury niebo toczy czerw Pisz�cy Ksi�g� napomina: czemu ustajesz czytaj od deski do deski 27 KRONOSOWE DZIECI ju� nie dociera z niebia�skiej ku�ni d�wi�k m�ota i kowade� tak raduj�cy zbrojne ch�tki bog�w zwolniono z pracy Hefajstosa odesz�a Demeter i Herkules dosta� wym�wienie przynie�� z�otego jab�ka z ogrodu Hesperyd nie ma komu gromow�adny Zeus na emeryturze d�ubie scyzorykiem por�cz tronu ucich�o skarla�o opustosza� Olimp jego mieszka�cy blakn� w podr�cznikach �ykaj� hamburgery kronosowe dzieci 28 LIST DO SAFONY c� jeszcze mog� powiedzie� r�anolica poetko z obmywanej s�o�cem wyspy Lesbos przepad� Tw�j �wiat niepotrzebnie l�ka�a� si� bog�w ich marmurowe pos�gi s�u�� teraz za wieszaki na kapelusze dzi� inne strachy do serwisu mrocznych zdarze� wrzucono manipulowanie genami mieli�my w mi�dzyczasie dwie wojny �wiatowe i pot�nego kaca po Hiroszimie nad Morzem Martwym czyli niedaleko Ciebie pojawi� si� pewien �yd obiecuj�cy zbawienie i cho� mi�o�ci nie umieszczono jeszcze w s�owniku wyraz�w obcych �mier� straci�a znane Ci kategorie estetyczne umiera si� byle jak na akord bez wiary c� poezja owszem powstaje nadal deptana butami nowych barbarzy�c�w mia�kim ziarnem grubego piachu sypie si� i m�j �wiat tak chyba mam do�� ale nie �a�uj� nie pisz wi�cej nie nawiedzaj w snach niebawem si� zobaczymy 29 APEIRON zatem powiadasz Anaksymandrze i� przeciwie�stwa wyskakuj� z bezkres�w? z nico�ci wyodr�bnia si� gor�ce i zimne mokre i suche by na powr�t w nico�� zapada�? jak to jest w czasie i przestrzeni bez pocz�tku i ko�ca? zgin�y trylobity pterodaktyle przepad� ptak dodo �any komet kosz� mi�dzygwiezdne kosy z nico�ci zatem w wieczne rozproszenie? b�c i po galaktyce pstryk i ju� �wiat nowy? wybacz Anaksymandrze ale tw�j apeiron w ogonie myszy zmieszcz� kt�r� te� upoluj� przeciwie�stwa sowy? 30 BOSKA CZ�STKA broczy mrokiem uchodz�ca noc bledn� gwiazdy trz�sie si� osika w zzi�bni�tym brzasku do p�na czyta�em "Bosk� cz�stk�" duetu Lederman Teresi jakie� bozony jakie� leptony las fizyk�w zagubionych le�� przy otwartym oknie pod kocem i my�l� o Demokrycie kt�ry pierwszy odkry� atom dwadzie�cia pi�� wiek�w temu wci�� wiruje nasza planeta i jak atom atomem nic nas z orbity nie wytr�ca a tu po omacku w akceleratorach boskiej cz�stki szukaj� ludzkimi narz�dziami wyrozumiale milczy wszech�wiat z kosmicznej kurzawy Stw�rca czubek nosa wychyli� obracam si� na bok na Boga ju� ca�kiem noc usz�a i nadal za oknem trz�sie si� osika 31 SPRAWCA piorun wypatroszy� chmur� sypn�o �niegiem przycupn�y w wykrotach zaj�ce trwogi oci�a�e wzg�rza w rosn�cym p�dzie zderzaj� si� z dolinami na strz�py darte p�aty mroku d�awi� horyzont ale moje serce �piewa dopi�o swego wzburzon� krwi� 32 SZCZUPAK sunie w�r�d k��b�w rdestnicy wysnuwaj�c napr�on� link� kosi grzybie� bia�y jest na haku wyrywa moje nadgarstki i serce zmierzch wyssa� resztk� �wiat�a kotwica �odzi pu�ci�a wozimy si� od nadziei do beznadziei ju� opada z si� ze mnie wycieka dusza powoli �wist wiatru w napi�tej lince obrzmiewa d�wi�kami niewidzialnych dzwonk�w chyba wzywaj� nas wielka rybo 33 M�J BRAT WILK m�j brat wilk nie przyszed� minionej nocy cho� s�ysza�em z daleka jego wycie mo�e zwietrzy� podst�p przesta� ufa� tyle razem przeszli�my od mitu do �ywej krwi i z powrotem on w moich snach mnie zjada� ja do niego strzela�em wci�� polujemy na l�ki nasze i g�ody jutro zn�w odnajd� w �niegu trop by przekona� si� �e to nie ja ale m�j brat wilk idzie moim �ladem 34 PIE�� BIELIKA wolno sun� chmury rozproszone lec� szybuj� nad wierzcho�kami sosen pokrytych szronem po�r�d d�b�w i buk�w mijam piaszczyste wzg�rza trzepie lotkami wietrzny wir strome podmuchy od klif�w skrzyd�om dodaj� si� wzbijam si� wzlatuj� wci�� wy�ej i wy�ej w piersi wzbiera krzyk pode mn� g��bia powietrznych toni jakie ma�e z tej wysoko�ci moje gniazdo jacy ludzie znikomi 35 ZJADANIE Panie �wie� nad moj� dusz� bo b��dz� nie wiem czy ptakiem jestem czy ryb� a mo�e robak ze mnie nie tylko w snach latam p�ywam pe�zam nie tylko na jawie trapi� pokusy �eru je�li nawet ptak zjada ryb� ryba robaka ja �ywi� si� wszystkim a potem mnie zjadaj� ptacy ryby robaki na ko�cu Ty nas zjadasz b��dz� w k�ko Panie �wie� nad moj� dusz� kt�ra te� Twoim po�ywieniem 36 WIECZNO�� tam sk�d idziemy u�ywa si� wielkich s��w w j�zyku ma�o zrozumia�ym nawet dla tych kt�rzy nim w�adaj� anemiczne trawy spowija g�sty opar mgie� tu gdzie jeste�my kobiety broni� si� przekle�stwem i nami�tno�ci� m�czy�ni potrz�saj� trofeami pustych czyn�w pada czarny �nieg nie wida� gwiazd tam dok�d zmierzamy na moment s�o�ce otwiera przestrze� gard�a ptak�w nabrzmiewaj� �piewem i zaraz usi�uje omami� te� przemijalna wieczno�� 37 POGODNE NIEBO noc noc wysoka gwiazdami r�j asteroid�w w bezd�wi�cznym brz�czeniu zza Jowisza goni ch�odne oko lunety galaktyk� omiata c� dalej si� dzieje parsek za parsekiem przestrze� puchnie p�cznieje Pegaz z Mlecznej Drogi zboczy� Wolarz za Koron� P�nocy niebosk�onem si� toczy w Warkoczu Bereniki niebieskawe ogniki hej co� dzieje si� i w g�rze bia�y karze� przepad� w czarnej dziurze jarzy si� supernowa zap�tlona czasowo antymateria ja�owa i w dole nieustannie co� tam drga co� b�yska to pulsar puszcza oko �r�dgwiezdny humorysta 38 CISZA nie zwi�za�o mnie morze w ciasny w�ze� nie z�ar�a s�l nie spopieli� �ar obietnic �wiata a jednak uleg�em wiedzia�a o tym od pierwszego drgnienia powiek i urwanego oddechu wiedzia� kot s�siada platan za rogiem listonosz chyba wszyscy wyj�wszy mo�e agencj� Reutera wiedz� t� dzielili�my r�wno z genami i podatkami od ruchomo�ci naszych uczu� tak opodatkowali�my te� s�l i �ar nasze spojrzenia nawet coraz cz�ciej trzaskaj�ce drzwi nadesz�a cisza do dzi� trwa 39 PIE�� Z NORWESKICH FIORD�W niechaj b�d� pozdrowione pliszki siwe i �osie pstr�gi z toni wyskakuj�ce i ska�y stromych fiord�w z�uszczone s�o�cem sypkim okruchom �niegu niechaj nie braknie przestrzeni �r�d�om ch�odu pszczo�om kwiat�w �wiat�u gry migota� i cieni cze�� wam wyspy i �wierki i trawy z wiatrem spl�tane i niziny i jary i deszcze i potoki i kanie witaj niebo witaj gwiazdo �egnaj ziemio �egnaj r�o przyszed�em po was przed wami odejd� Fossing 29.06.1995 40 K S I � G A S N U 41 KSI�GA SNU noc w noc przyp�yw niewidzialnego oceanu wyrzuca na brzeg martwe wieloryby kraw�dzie mielizn oblepia rozk�adaj�cy si� t�uszcz co �y�o zgni�o co zmartwychwstawa�o �y� nie chcia�o dalej czytam ksi�g� snu brodz�c w gradzie owadzich truche� i kamieniej�cych ko�ci p�on� ob�oki pada czerwony �nieg Pisz�cy Ksi�g� napomina: �le czytasz rozpruj wersy mi�dzy nimi ukry�em z�oty w�tek 42 HARMONIA czego pragn� patrz�c w gwia�dziste niebo rozp�atane srebrnym sierpem ksi�yca? co przeszkadza zdumieniu trwania wesp� z d�bem trzmielem lisem? pierzaste chmury �egluj� za horyzont oderwan� z drzewa �liwk� bezszelestnie wch�ania mi�kko�� traw rozchodz� si� i nikn� kr�gi na jeziorze po wzlatuj�cych perkozach w �wietlistym kurzu poranka wstaje s�o�ce �apczywie �api� oddech krew wibruj�cego serca przenika ka�d� cz�stk� czeg� jeszcze mog� chcie� ma�ej wiary cz�owiek 43 P�OMIENNE ZWIERZ� widzieli�cie bure snopy dymu gdy ocelot ognia ociera si� bokami o wyschni�te burzany? gdy w trzasku w�glonych krzew�w gna skacz�c nad rowami a ka�de dotkni�cie jego �ap odciska si� �arem? nienasycone zwierz� wiecznie g�odne zwierz� zza widnokr�gu dyszy po�og� p�omienne zwierz� p�omiennie dzikie zwierz� p�dzi w�r�d otwartych przestrzeni ognisty kocie kto drog� zagrodzi spopielone pola na po�arcie kolejny po�ar nie biegniesz bez przyczyny oczyszczaj�c ziemi� jeste� ju� czuj� tw�j gor�cy oddech pr�dzej spiesz oczy�ci� i nas 44 OGR�D rosn� tu pi�knie rozkrzewione nonsensy w cieniu roz�o�ystych prawd g��biej nie wiadomo dok�d wiod�c� �cie�k� okalaj� drzewa oliwne chlebowe wiadomo�ci dobrego i z�ego ku s�o�cu wychylaj� si� kwitn�ce fantazje pow�j emocji oplata altan� w kt�rej siedzimy ty i ja pod drobnolistnym �ywop�otem dni syty je� zdarze� �pi czasem przelatuj� t�dy ksi��ki wymachuj�ce skrzyd�ami ok�adek mi�dzy trawami mignie chitynowy pancerz nadziei i cho� to tylko sen nie obudz� si� w innym ogrodzie 45 OBRAZ w z�otych ramach z�ota plama: nocne ognisko na �r�dle�nej polanie p�o��cy si� dym wyczesuje krzewy i drzewa pryskaj� iskierki �ar �agwi to zmniejsza to zwi�ksza jasny kr�g �adnej �ywej istoty przy ogniu jedynie kubek ze stygn�c� kaw� n� i zrolowany koc obiegam spojrzeniem le�ny g�szcz w tle i przeszywa dreszcz czuj� na sobie wzrok kogo� przygl�daj�cego si� z ukrycia zamykam oczy wchodzi w �wiat�o przyzywaj�co kiwaj�c palcem 46 SIEDZ�C NA DRZEWIE siedz� na powalonym drzewie w obj�ciach konar�w z lewa i z prawa piaszczyste brzuchy wydm przede mn� morze ospale rozko�ysane oleiste w przesyconym sol� powietrzu grasuj� rybitwy odprowadzam wzrokiem jedn� z nich wiedzie daleko wkr�tce gubi� zarys jej skrzyde� gubi� te� cienie chmur pier� wype�niaj� podmuchy bryzy jestem coraz l�ejszy i l�ejszy gdy za horyzontem znika pomara�czowozielony �agiel s�o�ca 47 NAD WOD� �luz krew i ch��d srebrzystosinych �usek troci na urwanym brzegu rzeki grud� ziemi obruszaj� krety biegn�cy skrajem ��ki tumak znika w lesie na ga��zce topoli ko�ysze si� kos cicho jeszcze ciszej nad wod� nad chmurami we mnie kropla deszczu tr�ca li�� piasek trze o ska�� wietrzej� ko�ci w trzepocie motylich skrzyde� osypuje si� czas 48 DEJA VU zmierzch wyp�ukuje resztki �wiat�a spomi�dzy ga��zi sosen wyd�u�aj� si� cienie w�r�d ��k pod lasem sun� niewidzialne balony rozgrzanego powietrza bezszelestnie nurkuj�cy nietoperz chwyta niewidzialne owady czuj� si� jakbym po raz nie wiadomo kt�ry �ni� na jawie ten sam sen jeszcze chwila a ujrz� ptaszysko nocy siadaj�ce na mym ramieniu i tak si� dzieje gdy w parnej ciemno�ci odnajduj� �cie�k� do niewidzialnego domu 49 TAK PE�NY JESTEM kubkami mog� pi� rze�kie powietrze poranka gdy sen odchodzi ci�gn�c za sob� przydymiony ogon ju� nie ma ci� nocy id� odpoczywaj w przejrzystym �wietle oczy obmywam chc� ujrze� pierwszy ruch jaszczurki pierwsze drgnienie strzelistej stok�osy w zielonym oddechu ��k pragn� us�ysze� szelest pi�r wzlatuj�cego myszo�owa tak pe�ny jestem o �wicie w rozko�ysanych trawach sarny zlizuj� z moich d�oni s�ony pot pstr�g zbiera j�tki z powierzchni strumienia tu� obok st�p haustami ch�on� ch�odne tchnienia gdy �wiat�o w czu�ej z�udzie rozja�nia mroczn� dolin� 50 OBIETNICA wysoko skacze polny konik na siodle wiatru w zapachu malw nurzaj� si� pszczo�y lekko siada na trzmielinie roztr�caj�cy skrzyd�ami nasiona dmuchawca pomara�czowoz�oty motyl tak to wszystko dla ciebie le��cego twarz� ku niebu tobie ni� paj�czyny mi�kk� ko�ysk� tka i ty jeste� ��k� i twoj� sk�r� li�e s�o�ce obiecuj�c r�wno�� w�r�d traw 51 NIE PAMI�TAM nie pami�tam jak d�ugo id� w nikn�cej pomroce sosen bezdro�ami �agodnym zboczem s�ysz� nawo�ywania s�jki i trzask �amanych ga��zi przedzieraj�cego si� olszyn� jelenia widz� dr�enie wibrys�w wydry skradaj�cej si� wzd�u� jeziornych trzcin zapach grzybni miesza si� z woni� �ywicy paruj� ��gi szeleszcz� nisko zwieszone turzyce ju� zapomnia�em sk�d dok�d i dlaczego moj� pami�� d�wiga teraz kropla rosy 52 NAPOMNIENIE zn�w siedz� na drzewie w cieniu konar�w odziany p�aszczem li�ci i ptasich nawo�ywa� spod p�atu kory kozir�g d�bosz wymachuje czu�kami ci�gn� w g�r� i w d� ruchliwe sznury mr�wek ro�nie co� we mnie gdy dr��ca ga��� muska �wie�ym p�dem sk�r� d�oni mocniej obejmuj� drzewo przyk�adam ucho do pnia i zdaje si� �e s�ysz� napominaj�cy szept: gdzie dot�d by�e� 53 ZIELONY GROSZEK zabierz mi Panie z�� pami�� ognia wody i krwi w spopielonych ogrodach nie uchowa�a si� nawet mysz uton�y �mig�e �odzie marze� a krew wci�� mrozi ch�ci� odwetu daj mi niepami�� Panie jak� wiatr ma albo kamie� daruj niepami�� minionych nocy o szczypt� zapomnienia prosz� raz jeszcze ze s�o�cem pragn� wzej�� niczym zielony groszek 54 S P I S U T W O R � W pastwisko 3 PODLEG�O�� okrakiem na stuleciach... 5 nocna podr� poci�giem 6 czym morze nie jest 7 spacer nad morzem 8 party 9 alkohol 10 m�odzi poeci 11 spotkanie autorskie 12 przepis na dobre s�owo 13 �er 14 sz�sty zmys� 15 awaria 16 szansa 17 tylko tyle... 18 rytmy 19 bez mojego udzia�u 20 zapis z dwie�cie siedemdziesi�tej sz�stej... 21 jutro tak 22 KSI�GA JAWY ksi�ga jawy 24 kronosowe dzieci 25 list do Safony 26 apeiron 27 boska cz�stka 28 sprawca 29 szczupak 30 m�j brat wilk 31 pie�� bielika 32 zjadanie 33 wieczno�� 34 pogodne niebo 35 cisza 36 pie�� z norweskich fiord�w 37 55 KSI�GA SNU ksi�ga snu 39 harmonia 40 p�omienne zwierz� 41 ogr�d 42 obraz 43 siedz�c na drzewie 44 nad wod� 45 deja vu 46 tak pe�ny jestem 47 obietnica 48 nie pami�tam 49 napomnienie 50 zielony groszek 51 56 fot. Kazimierz Ratajczyk Lech M. Jak�b urodzi� si� w 1953 r. w Bia�ogardzie. Mieszka w Ko�obrzegu. Poeta, powie�ciopisarz, aforysta. Autor kilkunastu ksi��ek, w tym zbior�w wierszy Psy mojej m�odo�ci (1981), Mi�o�� i �mier� (1991), Twarz� w twarz (1993), B�l i pe�nia. Notatnik poetycki (1999). Niniejszy zbi�r zawiera utwory powsta�e w latach 1993 - 1999, z kt�rych cz�� publikowa�y pisma literackie - m. in. �Akant�, �Topos� i �Tw�rczo��. Bli�sze informacje o autorze i jego tw�rczo�ci znale�� mo�na na stronie internetowej http://www.republika.pl/lechmjakob