3834
Szczegóły |
Tytuł |
3834 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
3834 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 3834 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
3834 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Lech M. Jak�b
WIBRUJ�CE SERCE
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
4
Tej, Kt�ra wie to,
co dopiero przeczuwam
5
PASTWISKO
jestem pastwiskiem dla swoich wierszy
traw� i gorzkim zio�em
oskubuj� mnie wersy jak chc�
nieraz do go�ej ziemi
wtedy protest na nic
musz� po�ci�
jednym wychodzi to na dobre
inne padaj�
z rosn�cym trudem odnawiam si�
do kolejnych wypas�w
6
P O D L E G � O � �
7
OKRAKIEM NA STULECIACH
OKRAKIEM NA TYSI�CLECIACH
okrakiem na stuleciach
okrakiem na tysi�cleciach
ulicami przemykaj�
zast�py samozwa�czych prorok�w
Nostradamusowi z przedmie�cia
zapewniono wej�cie na wizj�
bankier nerwowo przelicza
nieobliczalne zera
kto� ukr�conym z piasku biczem
p�dzi owieczk� Dolly
na wirtualne pastwisko
apokalipsa! apokalipsa!
- wo�a zgorszony sprzedawca ryb
ro�nie moja siwa broda
a wychylaj�ce si� z niej skrzaty
chichocz� w ku�ak
8
NOCNA PODRӯ POCI�GIEM
l�ni�ce brzeszczoty szyn
z metalicznym jazgotem
rozpruwaj� mrok
zwa�ami na boki odrzucan� cisz�
wch�ania wilgotna noc
jeste�
ale gdzie
niesie ci�
ale gdzie
ale gdzie ale gdzie ale gdzie
rytm
zag�szczany drganiem szyb
rozmywa odbijan� twarz
mrugaj� porozumiewawczo
blade punkciki gwiazd
kto� �mieje si� w przedziale obok
nie ma z czego
cho� jeszcze jeste�my
ale gdzie
niesie nas
ale gdzie
ale gdzie ale gdzie ale gdzie
ale gdzie
9
CZYM MORZE NIE JEST
nie jest powietrzem
cho� nim oddycha literatura marynistyczna
nie jest ogniem
cho� pali zw�aszcza tani� wyobra�ni�
nie jest wod�
cho� wody wi�cej ma w sobie ni� cz�owiek
nie jest kobiet�
cho� zdradza nie rzadziej
nie jest te� ptakiem kamieniem r�
ani tarcz� na przeciwno�ci losu
nie wiemy czym jest
i z tej niewiedzy
winni�my by� dumni
10
SPACER NAD MORZEM
morze wsparte na ha�dach zrudzia�ego piachu
z trudem oddycha zanikaj�c� bryz�
po�yka promienie gasn�cego s�o�ca
idziemy brzegiem
chmury li�� stopy
mewa wskakuje w okruch chleba
zach�anna jak �mier�
11
PARTY
co tam s�ycha� panie m�zgu
mi�dzy nami
zm�czonymi dendrytami
dzie� dobry p�uca
jak zwykle
gwi�d�ecie na wszystko
woreczku ��ciowy
nie przesadzaj
zacny �o��dku
dla ciebie pokuta ob�arstwa
pani w�trobo
zbyt ci�ko pracujesz
na sw� marsko��
a i ty nerko wierna
nie pij tyle
kiszko stolcowa
nie zapieraj si�
pozw�l na stron�
o
jeszcze kto� puka
ale cicho
coraz ciszej
czy to nie serce
sp�nione
12
ALKOHOL
rozko�ysane butelki
nie chc� karnie stan��
do tr�bionego apelu
kielich mno�y �wiate�ka
bagiennych ognik�w
gdzie zab��kany druh
gdzie z piersi pie�� wyrwana
hajda na Soplic�
bij zapij
zagry�
od serca zagadaj
Chrystus te� pi� wino
ludzki biedaczyno
ju� nie konam na raty
ostro�nie nios� g�ow�
na chwil� przed eksplozj�
13
M�ODZI POECI
patrzcie
jakie z nas ch�opaki-luzaki
jakie dziewczyny niezgniecione maliny
nibyzblazowani
nibycyniczni
po szczeni�cemu frenetyczni
co drugi kung-fu s�owa
co pi�ty guru lub �wi�ta krowa
w kolczykowanych stadach
szerz� wizje
nowego porz�dku podw�rka
ple-ple
moje ple-ple wi�ksze
moje strojniejsze ma pi�rka
karmieni g�odami
ka�dy kamie� prze�uj�
pragn� przej�� rz�d dusz
ale dusze si� nie przejmuj�
na postronku wiedziona s�awa
t�umaczy skrycie:
czeka was nie�mier�
najwy�ej nie�ycie
14
SPOTKANIE AUTORSKIE
a c� nam ten poeta gada
j�ka si� poci
wymi�t� kartk� �ciska
niemal przeprasza �e �yje
pewnie ciasny ko�nierzyk
za mocno uwiera szyj�
jakie� duby smalone o duszy
o �mierci gadanie baranie
wieszcze ju� dawno nam wisz�
za plecami
na �cianie
no pi�knie
jeszcze troch�
a i o sercu co� powie
gdy �w organ kurzy
w podrobach zjadamy na zdrowie
wida� jaki� robal go toczy
albo z�e w nim siedzi
robala winien zala�
i p�j�� do spowiedzi
a c� gada ten poeta
tylko publiczno��
nie ta
nie ten czas
nie ten kraj
nie ten stolik
nie ten kajet w kratk�
pomyli� biedak �wiaty
odprawmy go z kwiatkiem
15
PRZEPIS NA DOBRE S�OWO
zacznij od �wicze� prostych
pierw otw�rz usta i wypu�� sylab�
odpowiedzialnie
bo mo�e nie wr�ci�
obserwuj w�dr�wk�:
trasy pr�dko�� i cel
potem po��cz sylaby
rewiduj�c dok�adnie wychodz�ce s�owo
czy nie wynosi si� nad inne
nie przemyca czego
na j�zyku zr�b post�j
i mi�dzy z�bami
zgry� niepos�uszne
nie spiesz si�
czasu starczy
niech w gardle je�li musi nabrzmiewa
niechaj brzmi tr�caj�c struny g�o�ni
g�o�niej b�dzie potem
gdy s�owo da s�owo
�e zad�wi�czy
jak szlachetny kruszec
16
�ER
trzepocze si� w piersi
szczupak serca
�ar�oczny
nienasycony
wywabia go na �er
byle p�otka uczu�
i byle zdrada
okoniem w gardle staje
17
SZ�STY ZMYS�
ta muzyka
ten zapach
d�wi�ki pachn�ce tob�
ten smak
ten dotyk
jakbym dojrza�e je�yny
wargami gni�t�
to spojrzenie
�agodniejsze od zieleni
�wie�ych traw
wreszcie jeste�
i sz�stym zmys�em
zaczynam czu�
18
AWARIA
co� si� popsu�o w telewizorze
spikerka cedz�ca p�s�owa
mia�a tylko p� twarzy
p� zakochanej dziewczyny p�aka�o
gdy z p�armaty wylecia� p�pocisk
powalaj�c widzialn� po�ow� �o�nierza
mo�e �yje druga po�owa
mo�e tam
o czym wiedza najwy�ej po�owiczna
dope�nia si� reszta
zdr�twia�em w p�nadziei
zn�w zamigota�o na ekranie
p� zakochanej dziewczyny
�ciska martw� po�ow� �o�nierza
p�mi�o�� z p�mierci� si� z�o�y�y
co� si� popsu�o
a mo�e to awaria trwa�a
19
SZANSA
a co je�li prawie �adne
je�li krzywe chrome i znikome
je�li by� do ko�ca nie chce
w spodziewanym wymiarze
i zapisan� partytur� ma za nic?
a co gdy gna podryguj�c
gdy p�dzi na prze�aj
na o�lep
bez sk�adu ni �adu
lub ledwo pe�za by� mo�e?
co nieoczekiwane czeka
jakby od niechcenia nikn�ce do kwarka
ju� w nieistnieniu niemal?
co z pozorem bezruchu
tego czym si� nie jest
nie wyobra�a
nie b�dzie
przez milionlecia w mi�dzygwiezdnym pyle?
jaka szansa niczego?
20
TYLKO TYLE; A� TYLE; W SAM RAZ
tylko tyle:
zgaszony u�miech rdest
krzyk jask�cze pi�ro
siny wiatr
hulaj�cy mi�dzy termitierami s��w
a� tyle:
sztil
potargane w�osy
kamyk list po�ar
b�l
biegn�cy z�otymi strunami s�o�ca
w sam raz:
ksi��ek wizyt szklanek
�liny pod j�zykiem
ryb �mig�oskrzyd�ych
tego
co nas stanowi
i pyta� nag�ych
z konkluzj�:
albo to wiadomo
21
RYTMY
pac pac pac
skacze pi�ka po �cie�ce
dziecko goni j�
�apie i zn�w wypuszcza
hop hop hop
nikn� echa wo�ania
w chowanego
stuk stuk stuk
stuka laska
za dzieckiem sunie cie�
22
BEZ MOJEGO UDZIA�U
przypuszczalnie kiedy�
za�ataj� ozonow� dziur�
w niepami�� p�jd� �lady
krwawych poca�unk�w mi�dzy narodami
przypuszczalnie medycyna stawi op�r
nieplanowanej �mierci
znikn� choroby g��d
poj�cia mniej wi�cej
dajmy na to
by� mo�e
zyskamy pewno��
na galaktycznych szlakach
ten najlepszy ze �wiat�w
zdyscyplinuje si� po ostatnie kwarki
z precyzj� nazywaj�c
rzeczy po imieniu
i kocha� si� b�dziemy
w sinym blasku monitor�w
zgodnie z komputerowym programem
23
ZAPIS Z DWIE�CIE SIEDEMDZIESI�TEJ SZ�STEJ
STRONY NOTATNIKA
sekunda po sekundzie
kom�rka po kom�rce
w�os po w�osie
zmarszczka po zmarszczce
niepami�� po mi�o�ci
padam ofiar� zbrodni doskona�ej
zbrodniarz ujdzie z �yciem
- jest nie�miertelny
24
JUTRO TAK
dzi� jeszcze
nie przyst�puj do mnie
ze srebrn� w��czni� otwieraj�c� �y�y
i patrosz�c� sny
sp�jrz
barometr leci w d�
chmury nabrzmia�e
zaraz spadnie deszcz
nawet skowronka nie s�ycha�
prze��my spotkanie
wiem wiem
doczytana ksi��ka
doliczone �d�b�a traw
a logika powiada
o trafieniu w punkt
lecz chybiona pora
dzi� jeszcze
nie przyst�puj do mnie
jutro tak
moja �mierci
25
K S I � G A J A W Y
26
KSI�GA JAWY
dzie� w dzie�
stalowy kolos relatywizmu
k�adzie miecz na miecz
Wzg�rze Czaszki
nie mie�ci ju� ofiar
co umiera
natychmiast si� zaciera
co �yje
gnu�nieje i tyje
z gasn�cym zaciekawieniem
czytam ksi�g� jawy
wiedziony labiryntami ja�owych marze�
i wegetuj�cych traw
piszcz� szczury
niebo toczy czerw
Pisz�cy Ksi�g� napomina:
czemu ustajesz
czytaj
od deski
do deski
27
KRONOSOWE DZIECI
ju� nie dociera z niebia�skiej ku�ni
d�wi�k m�ota i kowade�
tak raduj�cy zbrojne ch�tki bog�w
zwolniono z pracy Hefajstosa
odesz�a Demeter
i Herkules dosta� wym�wienie
przynie�� z�otego jab�ka
z ogrodu Hesperyd
nie ma komu
gromow�adny Zeus na emeryturze
d�ubie scyzorykiem por�cz tronu
ucich�o
skarla�o
opustosza� Olimp
jego mieszka�cy
blakn� w podr�cznikach
�ykaj� hamburgery
kronosowe dzieci
28
LIST DO SAFONY
c� jeszcze mog� powiedzie�
r�anolica poetko
z obmywanej s�o�cem wyspy Lesbos
przepad� Tw�j �wiat
niepotrzebnie l�ka�a� si� bog�w
ich marmurowe pos�gi
s�u�� teraz
za wieszaki na kapelusze
dzi� inne strachy
do serwisu mrocznych zdarze�
wrzucono manipulowanie genami
mieli�my w mi�dzyczasie
dwie wojny �wiatowe
i pot�nego kaca po Hiroszimie
nad Morzem Martwym
czyli niedaleko Ciebie
pojawi� si� pewien �yd obiecuj�cy zbawienie
i cho� mi�o�ci nie umieszczono jeszcze
w s�owniku wyraz�w obcych
�mier� straci�a
znane Ci kategorie estetyczne
umiera si� byle jak
na akord
bez wiary
c� poezja
owszem powstaje nadal
deptana butami nowych barbarzy�c�w
mia�kim ziarnem grubego piachu
sypie si� i m�j �wiat
tak
chyba mam do��
ale nie �a�uj�
nie pisz wi�cej
nie nawiedzaj w snach
niebawem si� zobaczymy
29
APEIRON
zatem powiadasz Anaksymandrze
i� przeciwie�stwa wyskakuj� z bezkres�w?
z nico�ci wyodr�bnia si�
gor�ce i zimne
mokre i suche
by na powr�t w nico�� zapada�?
jak to jest
w czasie i przestrzeni
bez pocz�tku i ko�ca?
zgin�y trylobity
pterodaktyle
przepad� ptak dodo
�any komet kosz�
mi�dzygwiezdne kosy
z nico�ci zatem
w wieczne rozproszenie?
b�c
i po galaktyce
pstryk
i ju� �wiat nowy?
wybacz Anaksymandrze
ale tw�j apeiron
w ogonie myszy zmieszcz�
kt�r� te� upoluj�
przeciwie�stwa sowy?
30
BOSKA CZ�STKA
broczy mrokiem uchodz�ca noc
bledn� gwiazdy
trz�sie si� osika
w zzi�bni�tym brzasku
do p�na czyta�em "Bosk� cz�stk�"
duetu Lederman Teresi
jakie� bozony
jakie� leptony
las fizyk�w zagubionych
le�� przy otwartym oknie pod kocem
i my�l� o Demokrycie
kt�ry pierwszy odkry� atom
dwadzie�cia pi�� wiek�w temu
wci�� wiruje nasza planeta
i jak atom atomem
nic nas z orbity nie wytr�ca
a tu
po omacku
w akceleratorach
boskiej cz�stki szukaj�
ludzkimi narz�dziami
wyrozumiale milczy wszech�wiat
z kosmicznej kurzawy
Stw�rca czubek nosa wychyli�
obracam si� na bok
na Boga
ju� ca�kiem noc usz�a
i nadal za oknem
trz�sie si� osika
31
SPRAWCA
piorun wypatroszy� chmur�
sypn�o �niegiem
przycupn�y w wykrotach
zaj�ce trwogi
oci�a�e wzg�rza
w rosn�cym p�dzie
zderzaj� si� z dolinami
na strz�py darte p�aty mroku
d�awi� horyzont
ale moje serce �piewa
dopi�o swego
wzburzon� krwi�
32
SZCZUPAK
sunie w�r�d k��b�w rdestnicy
wysnuwaj�c napr�on� link�
kosi grzybie� bia�y
jest na haku
wyrywa moje nadgarstki i serce
zmierzch wyssa� resztk� �wiat�a
kotwica �odzi pu�ci�a
wozimy si�
od nadziei do beznadziei
ju� opada z si�
ze mnie wycieka dusza
powoli �wist wiatru w napi�tej lince
obrzmiewa d�wi�kami
niewidzialnych dzwonk�w
chyba wzywaj� nas
wielka rybo
33
M�J BRAT WILK
m�j brat wilk
nie przyszed� minionej nocy
cho� s�ysza�em z daleka jego wycie
mo�e zwietrzy� podst�p
przesta� ufa�
tyle razem przeszli�my
od mitu do �ywej krwi
i z powrotem
on w moich snach mnie zjada�
ja do niego strzela�em
wci�� polujemy
na l�ki nasze i g�ody
jutro zn�w odnajd� w �niegu trop
by przekona� si�
�e to nie ja
ale m�j brat wilk
idzie moim �ladem
34
PIE�� BIELIKA
wolno sun� chmury rozproszone
lec�
szybuj�
nad wierzcho�kami sosen
pokrytych szronem
po�r�d d�b�w i buk�w
mijam piaszczyste wzg�rza
trzepie lotkami wietrzny wir
strome podmuchy od klif�w
skrzyd�om dodaj� si�
wzbijam si�
wzlatuj�
wci�� wy�ej i wy�ej
w piersi wzbiera krzyk
pode mn�
g��bia powietrznych toni
jakie ma�e z tej wysoko�ci
moje gniazdo
jacy ludzie znikomi
35
ZJADANIE
Panie
�wie� nad moj� dusz�
bo b��dz�
nie wiem czy ptakiem jestem
czy ryb�
a mo�e robak ze mnie
nie tylko w snach
latam p�ywam pe�zam
nie tylko na jawie
trapi� pokusy �eru
je�li nawet ptak zjada ryb�
ryba robaka
ja �ywi� si� wszystkim
a potem mnie zjadaj�
ptacy
ryby
robaki
na ko�cu Ty nas zjadasz
b��dz� w k�ko
Panie
�wie� nad moj� dusz�
kt�ra te�
Twoim po�ywieniem
36
WIECZNO��
tam sk�d idziemy
u�ywa si� wielkich s��w
w j�zyku ma�o zrozumia�ym
nawet dla tych kt�rzy nim w�adaj�
anemiczne trawy
spowija g�sty opar mgie�
tu gdzie jeste�my
kobiety broni� si� przekle�stwem i nami�tno�ci�
m�czy�ni potrz�saj� trofeami pustych czyn�w
pada czarny �nieg
nie wida� gwiazd
tam dok�d zmierzamy
na moment s�o�ce otwiera przestrze�
gard�a ptak�w nabrzmiewaj� �piewem
i zaraz usi�uje omami�
te� przemijalna
wieczno��
37
POGODNE NIEBO
noc
noc wysoka gwiazdami
r�j asteroid�w
w bezd�wi�cznym brz�czeniu
zza Jowisza goni
ch�odne oko lunety
galaktyk� omiata
c� dalej si� dzieje
parsek za parsekiem
przestrze� puchnie
p�cznieje
Pegaz z Mlecznej Drogi zboczy�
Wolarz za Koron� P�nocy
niebosk�onem si� toczy
w Warkoczu Bereniki
niebieskawe ogniki
hej
co� dzieje si� i w g�rze
bia�y karze� przepad�
w czarnej dziurze
jarzy si� supernowa
zap�tlona czasowo
antymateria ja�owa
i w dole nieustannie
co� tam drga
co� b�yska
to pulsar puszcza oko
�r�dgwiezdny humorysta
38
CISZA
nie zwi�za�o mnie morze w ciasny w�ze�
nie z�ar�a s�l
nie spopieli� �ar obietnic �wiata
a jednak uleg�em
wiedzia�a o tym
od pierwszego drgnienia powiek
i urwanego oddechu
wiedzia� kot s�siada
platan za rogiem
listonosz
chyba wszyscy
wyj�wszy mo�e agencj� Reutera
wiedz� t� dzielili�my r�wno
z genami i podatkami
od ruchomo�ci naszych uczu�
tak
opodatkowali�my te� s�l i �ar
nasze spojrzenia
nawet coraz cz�ciej trzaskaj�ce drzwi
nadesz�a cisza
do dzi� trwa
39
PIE�� Z NORWESKICH FIORD�W
niechaj b�d� pozdrowione
pliszki siwe i �osie
pstr�gi z toni wyskakuj�ce
i ska�y stromych fiord�w
z�uszczone s�o�cem
sypkim okruchom �niegu
niechaj nie braknie przestrzeni
�r�d�om ch�odu pszczo�om kwiat�w
�wiat�u gry migota� i cieni
cze�� wam wyspy i �wierki
i trawy z wiatrem spl�tane
i niziny i jary i deszcze
i potoki i kanie
witaj niebo
witaj gwiazdo
�egnaj ziemio
�egnaj r�o
przyszed�em po was
przed wami odejd�
Fossing 29.06.1995
40
K S I � G A S N U
41
KSI�GA SNU
noc w noc
przyp�yw niewidzialnego oceanu
wyrzuca na brzeg martwe wieloryby
kraw�dzie mielizn
oblepia rozk�adaj�cy si� t�uszcz
co �y�o
zgni�o
co zmartwychwstawa�o
�y� nie chcia�o
dalej czytam ksi�g� snu
brodz�c w gradzie owadzich truche�
i kamieniej�cych ko�ci
p�on� ob�oki
pada czerwony �nieg
Pisz�cy Ksi�g� napomina:
�le czytasz
rozpruj wersy
mi�dzy nimi ukry�em
z�oty w�tek
42
HARMONIA
czego pragn�
patrz�c w gwia�dziste niebo
rozp�atane srebrnym sierpem ksi�yca?
co przeszkadza zdumieniu trwania
wesp� z d�bem trzmielem lisem?
pierzaste chmury �egluj� za horyzont
oderwan� z drzewa �liwk�
bezszelestnie wch�ania mi�kko�� traw
rozchodz� si� i nikn� kr�gi na jeziorze
po wzlatuj�cych perkozach
w �wietlistym kurzu poranka
wstaje s�o�ce
�apczywie �api� oddech
krew wibruj�cego serca
przenika ka�d� cz�stk�
czeg� jeszcze mog� chcie�
ma�ej wiary cz�owiek
43
P�OMIENNE ZWIERZ�
widzieli�cie bure snopy dymu
gdy ocelot ognia ociera si� bokami
o wyschni�te burzany?
gdy w trzasku w�glonych krzew�w
gna skacz�c nad rowami
a ka�de dotkni�cie jego �ap
odciska si� �arem?
nienasycone zwierz�
wiecznie g�odne zwierz�
zza widnokr�gu dyszy po�og�
p�omienne zwierz�
p�omiennie dzikie zwierz�
p�dzi w�r�d otwartych przestrzeni
ognisty kocie
kto drog� zagrodzi
spopielone pola
na po�arcie kolejny po�ar
nie biegniesz bez przyczyny
oczyszczaj�c ziemi�
jeste�
ju� czuj� tw�j gor�cy oddech
pr�dzej
spiesz oczy�ci� i nas
44
OGR�D
rosn� tu pi�knie rozkrzewione nonsensy
w cieniu roz�o�ystych prawd
g��biej
nie wiadomo dok�d wiod�c� �cie�k�
okalaj� drzewa
oliwne
chlebowe
wiadomo�ci dobrego i z�ego
ku s�o�cu wychylaj� si�
kwitn�ce fantazje
pow�j emocji oplata altan�
w kt�rej siedzimy ty i ja
pod drobnolistnym �ywop�otem dni
syty je� zdarze� �pi
czasem przelatuj� t�dy ksi��ki
wymachuj�ce skrzyd�ami ok�adek
mi�dzy trawami mignie
chitynowy pancerz nadziei
i cho� to tylko sen
nie obudz� si� w innym ogrodzie
45
OBRAZ
w z�otych ramach
z�ota plama:
nocne ognisko
na �r�dle�nej polanie
p�o��cy si� dym
wyczesuje krzewy i drzewa
pryskaj� iskierki
�ar �agwi
to zmniejsza to zwi�ksza jasny kr�g
�adnej �ywej istoty
przy ogniu
jedynie kubek ze stygn�c� kaw�
n� i zrolowany koc
obiegam spojrzeniem le�ny g�szcz w tle
i przeszywa dreszcz
czuj� na sobie wzrok
kogo� przygl�daj�cego si� z ukrycia
zamykam oczy
wchodzi w �wiat�o
przyzywaj�co kiwaj�c palcem
46
SIEDZ�C NA DRZEWIE
siedz� na powalonym drzewie
w obj�ciach konar�w
z lewa i z prawa
piaszczyste brzuchy wydm
przede mn� morze
ospale rozko�ysane
oleiste
w przesyconym sol� powietrzu
grasuj� rybitwy
odprowadzam wzrokiem
jedn� z nich
wiedzie daleko
wkr�tce gubi� zarys jej skrzyde�
gubi� te� cienie chmur
pier� wype�niaj� podmuchy bryzy
jestem coraz l�ejszy
i l�ejszy
gdy za horyzontem znika
pomara�czowozielony �agiel s�o�ca
47
NAD WOD�
�luz krew i ch��d
srebrzystosinych �usek troci
na urwanym brzegu rzeki
grud� ziemi obruszaj� krety
biegn�cy skrajem ��ki tumak
znika w lesie
na ga��zce topoli
ko�ysze si� kos
cicho
jeszcze ciszej
nad wod�
nad chmurami
we mnie
kropla deszczu tr�ca li��
piasek trze o ska��
wietrzej� ko�ci
w trzepocie motylich skrzyde�
osypuje si� czas
48
DEJA VU
zmierzch wyp�ukuje resztki �wiat�a
spomi�dzy ga��zi sosen
wyd�u�aj� si� cienie
w�r�d ��k pod lasem
sun� niewidzialne balony
rozgrzanego powietrza
bezszelestnie nurkuj�cy nietoperz
chwyta niewidzialne owady
czuj� si�
jakbym po raz nie wiadomo kt�ry
�ni� na jawie
ten sam sen
jeszcze chwila
a ujrz� ptaszysko nocy
siadaj�ce na mym ramieniu
i tak si� dzieje
gdy w parnej ciemno�ci
odnajduj� �cie�k�
do niewidzialnego domu
49
TAK PE�NY JESTEM
kubkami mog� pi�
rze�kie powietrze poranka
gdy sen odchodzi
ci�gn�c za sob� przydymiony ogon
ju� nie ma ci� nocy
id� odpoczywaj
w przejrzystym �wietle
oczy obmywam
chc� ujrze� pierwszy ruch jaszczurki
pierwsze drgnienie strzelistej stok�osy
w zielonym oddechu ��k
pragn� us�ysze� szelest pi�r
wzlatuj�cego myszo�owa
tak pe�ny jestem
o �wicie
w rozko�ysanych trawach
sarny zlizuj� z moich d�oni
s�ony pot
pstr�g zbiera j�tki
z powierzchni strumienia
tu� obok st�p
haustami ch�on� ch�odne tchnienia
gdy �wiat�o w czu�ej z�udzie
rozja�nia mroczn� dolin�
50
OBIETNICA
wysoko skacze polny konik
na siodle wiatru
w zapachu malw
nurzaj� si� pszczo�y
lekko siada na trzmielinie
roztr�caj�cy skrzyd�ami nasiona dmuchawca
pomara�czowoz�oty motyl
tak
to wszystko dla ciebie
le��cego twarz� ku niebu
tobie ni� paj�czyny
mi�kk� ko�ysk� tka
i ty jeste� ��k�
i twoj� sk�r� li�e s�o�ce
obiecuj�c r�wno�� w�r�d traw
51
NIE PAMI�TAM
nie pami�tam jak d�ugo id�
w nikn�cej pomroce sosen
bezdro�ami
�agodnym zboczem
s�ysz� nawo�ywania s�jki
i trzask �amanych ga��zi
przedzieraj�cego si� olszyn� jelenia
widz� dr�enie wibrys�w wydry
skradaj�cej si� wzd�u� jeziornych trzcin
zapach grzybni
miesza si� z woni� �ywicy
paruj� ��gi
szeleszcz� nisko zwieszone turzyce
ju� zapomnia�em
sk�d
dok�d
i dlaczego
moj� pami�� d�wiga teraz
kropla rosy
52
NAPOMNIENIE
zn�w siedz� na drzewie
w cieniu konar�w
odziany p�aszczem li�ci
i ptasich nawo�ywa�
spod p�atu kory
kozir�g d�bosz
wymachuje czu�kami
ci�gn� w g�r� i w d�
ruchliwe sznury mr�wek
ro�nie co� we mnie
gdy dr��ca ga���
muska �wie�ym p�dem
sk�r� d�oni
mocniej obejmuj� drzewo
przyk�adam ucho do pnia
i zdaje si� �e s�ysz�
napominaj�cy szept:
gdzie dot�d by�e�
53
ZIELONY GROSZEK
zabierz mi Panie
z�� pami��
ognia wody i krwi
w spopielonych ogrodach
nie uchowa�a si� nawet mysz
uton�y �mig�e �odzie marze�
a krew wci�� mrozi ch�ci� odwetu
daj mi niepami�� Panie
jak� wiatr ma
albo kamie�
daruj niepami��
minionych nocy
o szczypt� zapomnienia
prosz�
raz jeszcze
ze s�o�cem pragn� wzej��
niczym zielony groszek
54
S P I S U T W O R � W
pastwisko 3
PODLEG�O��
okrakiem na stuleciach... 5
nocna podr� poci�giem 6
czym morze nie jest 7
spacer nad morzem 8
party 9
alkohol 10
m�odzi poeci 11
spotkanie autorskie 12
przepis na dobre s�owo 13
�er 14
sz�sty zmys� 15
awaria 16
szansa 17
tylko tyle... 18
rytmy 19
bez mojego udzia�u 20
zapis z dwie�cie siedemdziesi�tej sz�stej... 21
jutro tak 22
KSI�GA JAWY
ksi�ga jawy 24
kronosowe dzieci 25
list do Safony 26
apeiron 27
boska cz�stka 28
sprawca 29
szczupak 30
m�j brat wilk 31
pie�� bielika 32
zjadanie 33
wieczno�� 34
pogodne niebo 35
cisza 36
pie�� z norweskich fiord�w 37
55
KSI�GA SNU
ksi�ga snu 39
harmonia 40
p�omienne zwierz� 41
ogr�d 42
obraz 43
siedz�c na drzewie 44
nad wod� 45
deja vu 46
tak pe�ny jestem 47
obietnica 48
nie pami�tam 49
napomnienie 50
zielony groszek 51
56
fot. Kazimierz Ratajczyk
Lech M. Jak�b urodzi� si� w 1953 r. w Bia�ogardzie. Mieszka w Ko�obrzegu.
Poeta, powie�ciopisarz, aforysta. Autor kilkunastu ksi��ek, w tym zbior�w wierszy
Psy mojej m�odo�ci (1981), Mi�o�� i �mier� (1991), Twarz� w twarz (1993), B�l
i pe�nia. Notatnik poetycki (1999).
Niniejszy zbi�r zawiera utwory powsta�e w latach 1993 - 1999, z kt�rych cz�� publikowa�y
pisma literackie - m. in. �Akant�, �Topos� i �Tw�rczo��.
Bli�sze informacje o autorze i jego tw�rczo�ci znale�� mo�na na stronie internetowej
http://www.republika.pl/lechmjakob