3731

Szczegóły
Tytuł 3731
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

3731 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 3731 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 3731 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

3731 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

scenariusz - Tom Schulman STOWARZYSZENIE UMAR�YCH POET�W wersja trzecia, poprawiona, 29 wrze�nia 1988 *********************************************************** OBSADA Neil Perry ........................ Robert Sean Leonard John Keating ........................... Robin Williams Todd Anderson ............................. Ethan Hawke Knox Overstreet .......................... Josh Charles Charlie Dalton (Nuwanda) .................. Gale Hansen Steven Meeks ......................... Allelon Ruggiero Gerard Pitts ......................... James Waterstone Richard Cameron ......................... Dylan Kussman Chris Noel ........................... Alexandra Powers Pan Perry .............................. Kurtwood Smith Pan Nolan ................................ Norman Lloyd *********************************************************** (c) dla polskiego przek�adu: Konrad Grze�lak, VI 2000 [email protected] dla Misi i dla Agusi *********************************************************** 1 WN�TRZE. JADALNIA W AKADEMII WELTON - DZIE� - RӯNE UJ�CIA RAZEM Z NAPISAMI POCZ�TKOWYMI Z lewej strony wida� fresk przedstawiaj�cy naturalnej wiel- ko�ci grup� ch�opc�w patrz�cych adoruj�co na kobiet�, kt�ra reprezentuje wolno��. Z prawej strony mamy fresk ukazuj�cy m�odych ludzi zgromadzonych w sali konferencyjnej korpora- cji wok� przemys�owca. Mi�dzy freskami stoi ch�opiec. Dziwny dudni�cy D�WI�K MUZYKI zaczyna si� i urywa, prze- rwany przez d�wi�k pompowania. Nauczyciel podchodzi szybko do ch�opca, poprawia mu krawat i odprowadza. Na innej �cianie mamy ogromny portret dziewi�tnastowiecz- nego Szkota w sp�dnicy (kilcie). Przed obrazem - m�odzi ch�opcy trzymaj�cy sztandary i kilkunastu starszych m�- czyzn ubranych w kostiumy na dawn� mod�� grupuj� si� w pro- cesj�. Nerwowym m�odszym ch�opcom (z si�dmej klasy) pokazy- wane s� ich miejsca w szyku, dawane s� im �wiece. Ch�opcy zapalaj� je jeden od drugiego, p�ki wszystkie �wiece si� nie pal�. Nagle MUZYKA WYBUCHA w ca�ej okaza�o�ci. To DUDY (kobza). Kobziarz, w sp�dnicy jak Szkot na portrecie, prowadzi pro- cesj�. 2 WN�TRZE. KORYTARZ PROWADZ�CY DO JADALNI - DZIE� Kobziarz wchodzi w d�ugi i ciemny, kamienny korytarz. Nie daj�ca spokoju barwa jego staro�wieckiego instrumentu od- bija si� echem po ca�ym budynku. Chwil� potem wchodz� za kobziarzem inni uczestnicy procesji. Prowadzi ich koryta- rzem i w d� schodami do... 3 WN�TRZE. STARA KAMIENNA KAPLICA W WELTON - DZIE� ... gdzie dwustu ch�opc�w w wieku szkolnym (high school) - prawie wszyscy w czarnych blezerach - siedzi po obu stro- nach g��wnej nawy i obserwuje procesj� wchodz�c� na podium z przodu. Przy wi�kszo�ci ch�opc�w widzimy ich rodzic�w. RӯNE UJ�CIA PROCESJI CZTERECH SZESNASTOLETNICH CH�OPC�W NIESIE SZTANDARY. Ka�dy z ch�opc�w ma na sobie archaiczny kostium z prze�omu wie- k�w. Ka�dy sztandar wys�awia inny wyraz. Na pierwszym napi- sane jest "TRADYCJA", na drugim "HONOR", na trzecim "DYSCYPLINA", a na ostatnim "DOSKONA�O��". STARSI MʯCZY�NI ko�o 70-tki i 80-tki, najwyra�niej naj- starsi wychowankowie szko�y, id� ku podium, ka�dy z ety- kietk� z nazwiskiem i w swoim najlepszym ubraniu. SI�DMOKLASI�CI trzymaj�cy �wiece s� nerwowi i skr�powani. Wi�kszo�� z nich koncentruje si� bacznie na tym, by ich �wiece nie zgas�y podczas marszu. Jednemu z ch�opc�w �wieca zgas�a i teraz z trudem powstrzymuje si� on od p�aczu. Kobziarz staje w rogu podium, maszeruj�c w miejscu. Za nim, w czarnych togach, siada trzydziestu paru nauczycieli. Naj- starsi wychowankowie z procesji zasiadaj� w honorowych fo- telach na podium. Czterech m�odych ludzi trzymaj�cych sztandary schodzi z g��wnej nawy i zajmuje miejsca przy swoich rodzicach w�r�d publiczno�ci. Si�dmoklasi�ci te� siadaj� z rodzicami. Ubrany w tog� w czerni i purpurze m�czyzna, kt�ry zamyka procesj�, podchodzi do podium. To DYREKTOR GALE NOLAN, wy- soki m�czyzna po 60-tce. Muzyka ustaje. NOLAN Panie i panowie, znakomici wychowanko- wie, uczniowie: w tym roku przypada setna rocznica powo�ania do �ycia Aka- demii Welton. Zaczyna si� aplauz. Wkr�tce ca�a kaplica stoi w burzliwej owacji. Po stosownym czasie Nolan pokazuje wszystkim, by usiedli. NOLAN Sto lat temu, w 1859 roku, czterdziestu jeden ch�opc�w zasiad�o w tej sali i zadano im to samo pytanie, kt�re zada- wane jest wam na pocz�tku ka�dego seme- stru: Panowie, czym s� cztery filary? Wszyscy uczniowie staj� na baczno��. Natrafiamy na TODDA ANDERSONA siedz�cego mi�dzy swoimi rodzicami. Todd ma 16 lat, dobrze wygl�da, ale zdaje si� by� za�amany, niepewny siebie, nieszcz�liwy. Ma etykietk� z nazwiskiem, ale nie ma blezera Akademii Welton. Kiedy inni wstaj�, matka Todda tr�ca go �okciem. Todd wstaje. Patrzy, jak inni uczniowie: WSZYSCY CH�OPCY UNISONO Tradycja! Honor! Dyscyplina! Doskona- �o��! Wszyscy ch�opcy siadaj�. Todd te� siada. Wszyscy na powr�t s� cicho. NOLAN W pierwszym roku istnienia Akademia Welton mia�a pi�ciu absolwent�w. W ze- sz�ym roku z Akademii wysz�o pi��dzie- si�ciu jeden absolwent�w, z kt�rych trzy czwarte dosta�o si� do Ivy League! Aplauz. Podczas owacji wy�uskujemy z t�umu KNOXA OVERSTREETA i CHARLIE'GO DALTONA, obaj maj� 16 lat i obaj ubrani s� w blezery Welton. Knox (siedzi mi�dzy swoimi ro- dzicami) trzyma sztandar. Ma kr�cone w�osy, wygl�da na wy- lewnego cz�owieka, jest niski, ale dobrze zbudowany. Char- lie, tak�e z rodzicami, ma przystojn�, ale przyjazn� twarz. Nie ma sztandaru, ale kiedy Nolan wspomina o Ivy League [grupa tradycyjnych uniwersytet�w na Wschodzie USA o wyso- kiej reputacji i spo�ecznym presti�u - przyp. t�um.], obaj ch�opcy pasuj� pod to jak ula�. NOLAN Tego rodzaju osi�gni�cie jest rezulta- tem �arliwego po�wi�cenia si� nauczanym tu zasadom. To dlatego wy, rodzice, po- sy�acie nam waszych syn�w, i to dlatego jeste�my najlepsz� szko�� przygotowaw- cz� w Stanach Zjednoczonych. (wi�cej aplauzu) Nowi uczniowie... Wszyscy zwracaj� oczy ku nowym uczniom - si�dmoklasistom i uczniom, kt�rzy si� przenie�li. W�r�d nich jest Todd Ander- son - wygl�da na skrajnie za�enowanego. NOLAN Klucz do waszego sukcesu znajduje si� w naszych czterech filarach. To znaki rozpoznawcze naszej szko�y i stan� si� one kamieniami w�gielnymi waszego �y- cia. Richard Cameron, Kandydat do Sto- warzyszenia Welton... W�r�d publiczno�ci, niedaleko Todda, siedzi RICHARD CAMERON, jeden z trzymaj�cych sztandary, 16 lat, ma�y klon swojego ojca. Staje na baczno�� z entuzjazmem. Zbyt wiel- kim. CAMERON Tak, sir! NOLAN Co to jest Tradycja? CAMERON Tradycja, prosz� pana, to mi�o�� do szko�y, kraju i rodziny. Nasz� tradycj� w Welton jest by� najlepszym! NOLAN Dobrze, panie Cameron. George Hopkins, Kandydat do Stowarzyszenia Welton. Ho- nor. Cameron siada. Twarz jego ojca rozja�nia si� w u�miechu niezwyk�ej satysfakcji. HOPKINS (poza kadrem) Honor to godno�� i wype�nianie obowi�z- k�w! NOLAN Dobrze, panie Hopkins. Honorowy Kandy- dat do Stowarzyszenia, Knox Over- street... Knox, jak wspomniano, jest jednym z trzymaj�cych sztandary. Wstaje. KNOX Tak, sir. NOLAN Co to jest dyscyplina? KNOX Dyscyplina to szacunek dla rodzic�w, nauczycieli, dyrektora. Dyscyplina po- chodzi z wewn�trz. NOLAN Dzi�kuj�, panie Overstreet. Honorowy Kandydat Neil Perry. Knox siada. Dumni ojciec i matka Knoxa poklepuj� go z uzna- niem. Wstaje NEIL PERRY. Podczas gdy niekt�rzy ch�opcy maj� wpi�te w klapy marynarek dwie lub trzy odznaki za osi�gni�- cia, Neil ma ich przyczepione do kieszeni ca�y p�k. Neil ma 16 lat, emocjonalny, urodzony przyw�dca. Mimo to w jego oczach wida� wi�cej ni� �lad z�o�ci i niezadowolenia. Obok niego siedzi pochmurny PAN PERRY, jego ojciec. NOLAN Doskona�o��, panie Perry. NEIL (recytuje) Doskona�o�� jest rezultatem ci�kiej pracy. Doskona�o�� jest kluczem do wszelkiego sukcesu, i w szkole i wsz�- dzie. Neil siada. Nie patrzy na swojego ojca, ani ojciec nie pa- trzy na niego. NOLAN Panowie, w Welton b�dziecie pracowa� ci�ej, ni� pracowali�cie kiedykolwiek w �yciu, a nagrod� b�dzie sukces, kt�- rego wszyscy tu po was oczekujemy. Chcia�bym teraz wezwa� na podium naj- starszego �yj�cego absolwenta Welton - pana Alexandra Carmichaela Jr., Klasa 1866. Osiemdziesi�ciolatek na scenie nie chce pomocy od siedz�- cych obok niego i idzie wolno - z wielkim napi�ciem - do podium, podczas gdy publiczno�� wstaje do kolejnej owacji na stoj�co. PRZENIKANIE DO: 4 PLENER. AKADEMIA WELTON - G��WNY TRAWNIK - DZIE� Akademia Welton to zbi�r tradycyjnych wyp�owia�ych kamien- nych budynk�w. Jest rok 1959, ale w Welton to nie ma zna- czenia. Ta szko�a z tradycjami jest zupe�nie odizolowana od polityki i trend�w �wiata na zewn�trz. Uczniowie stoj� ze swoimi rodzicami pod ogromnym namiotem. Przek�ski, kawa, herbata i poncz le�� na przykrytych bia- �ymi obrusami sto�ach. Matka Charliego, przej�ta synem, stoi przy nim i poprawia mu fryzur�. Potem ca�uje go. Ojciec Knoxa obejmuje syna z uczuciem. Pan Perry stoi przy Neilu i poprawia odznaki za osi�gni�cia przyczepione do marynarki. Rodzice Todda Andersona stoj� rozmawiaj�c z inn� par�, nie zwracaj� w og�le uwagi na Todda, kt�ry wygl�da na bardzo, ale to bardzo samotnego. Pan Nolan przechodzi obok i zerka na etykietk� z nazwiskiem Todda. NOLAN A, pan Anderson. Ma pan przed sob� nie lada wyzwanie, m�ody cz�owieku. Pa�ski brat by� tu jednym z najlepszych. TODD (s�abo, prawie nies�yszal- nie) Dzi�kuj�. Ojciec Neila, z Neilem za sob�, podchodzi do Nolana i prze- rywa. PAN PERRY (w jaki� spos�b zaniepoko- jony) Gale, s�ysza�em co� o nowym nauczycielu angielskiego u junior�w. NOLAN Pan Gladen obj�� funkcj� dyrektora w Malford, wi�c zatrudnili�my Johna Ke- atinga. PAN PERRY (podejrzliwie) By�y ucze�, jak s�ysza�em?.. NOLAN Najlepszy ucze�, panie Perry. I sp�dzi� ostatnie dziesi�� lat nauczaj�c w Mc- Millan School w Edynburgu. PAN PERRY (udaj�c, �e jest pod wra- �eniem) Och. McMillan. Nolan rozgl�da si� wok�. Znajduje wzrokiem, pokazuje d�o- ni�: PO DRUGIEJ STRONIE TRAWNIKA stoi plecami do nas ubrany w czarn� tog� nauczyciel, patrzy na pi�kne JEZIORO WELTON. Jakby wyczuwa�, �e jest obserwowany, obraca si� do nas twa- rz�. To JOHN KEATING, pod czterdziestk�, z iskrz�cymi si� oczyma. Nolan k�adzie r�k� na ramieniu pana Perry i prowadzi go. NOLAN Chod�my, pozna go pan. I polubi. Obserwujemy, jak Nolan prowadzi pana Perry'ego przez traw- nik i przedstawia panu Keatingowi, kt�ry podchodzi by si� z nimi przywita�. Todd stoi samotny, rozgl�daj�c si�. Neil Perry, teraz zostawiony sam sobie, te� si� rozgl�da. Obaj obserwuj� innych uczni�w �egnaj�cych si� ze swoimi rodzi- cami. 5 PLENER. PARKING AKADEMII WELTON - DZIE� Si�dmoklasi�ci �egnaj� si� z rodzicami. Dr��ce podbr�dki. M�ode oczy wstrzymuj�ce �zy. Niekt�rzy ch�opcy szlochaj�. Dla wi�kszo�ci tych m�odych ch�opc�w to pierwszy raz w �y- ciu, gdy b�d� z dala od swoich rodzic�w i dom�w - i jest to szokuj�ce do�wiadczenie. PLAN OG�LNY, AKADEMIA WELTON Akademia Welton le�y w samotnej, odizolowanej dolinie w la- sach Vermont. Chocia� po�o�enie jest malownicze, izolacja ta tylko pog��bia poczucie samotno�ci, kt�rego w�a�nie do- �wiadcza wi�kszo�� si�dmoklasist�w. 6 SCENA POMINI�TA 7 WN�TRZE. WY�O�ONA D�BIN� SALA PAMI�TKOWA WELTON - DZIE� Z 50-ciu cz�onk�w m�odszych klas (junior) siedzi na krze- s�ach, b�d� stoi dooko�a pomieszczenia. S� tu wymienieni wy�ej uczniowie: Todd Anderson, Neil Perry, Knox Over- street, Charlie Dalton, Richard Cameron. Wszyscy, pr�cz Todda, maj� na sobie blezery Welton. Todd wyr�nia si� przez to i wie o tym dobrze. Schody przy �cianie prowadz� do drzwi na drugim pi�trze. Drzwi te otwieraj� si� i wychodzi na schody g�siego pi�ciu ch�opc�w. Stary nauczyciel (DR. HAGER) podchodzi do drzwi i wo�a pi�� nazwisk. HAGER Overstreet, Perry, Dalton, Anderson, Cameron. Ch�opcy ci g�siego wchodz� schodami. Kiedy to robi�, sie- dz�cy ch�opiec (PITTS) nachyla si� do ch�opca obok (STEVENA MEEKSA). Meeks wygl�da na s�odkiego jajog�owego, bardzo kr�tko ostrzy�ony. Ma kieszonkowy zegarek na �a�cuszku. PITTS Kim jest ten nowy ch�opak? MEEKS (wzrusza ramionami) Anderson. Stary Hager dostrzega t� wymian� zda�. HAGER Panowie Pitts i Meeks. Przewinienia. Pitts i Meeks spuszczaj� wzrok. Pitts rzuca spojrzenie na Meeksa i wywraca oczami. HAGER Nast�pne przewinienie, panie Pitts. Pittsowi znika u�miech. Hager zamyka drzwi. 8 WN�TRZE. GABINET DYREKTORA - DZIE� Pi�ciu ch�opc�w zajmuje miejsca w rz�dzie krzese� na wprost pana Nolana. Nolan siada za biurkiem, przy nim na pod�odze le�y PIES MY�LIWSKI. NOLAN Witam z powrotem, panie Dalton. Jak tam pana ojciec? CHARLIE W porz�dku, sir. NOLAN Pa�ska rodzina przenios�a si� do tego nowego domu, panie Overstreet? KNOX Tak, sir, jaki� miesi�c temu. NOLAN Cudownie. S�ysza�em, �e jest pi�kny. (daje psu co� do jedze- nia) Panie Anderson, poniewa� jest pan tu nowy, niech wyja�ni�, �e w Welton wy- znaczam zaj�cia pozalekcyjne na podsta- wie zas�ug i ch�ci. Zaj�cia te s� trak- towane tak samo powa�nie jak praca w klasie... prawda, ch�opcy? CHARLIE, CAMERON, KNOX Tak, sir! NOLAN Nieucz�szczanie na wyznaczone spotkania b�dzie owocowa�o przewinieniami. Zaj�- cia pana Daltona to szkolna gazeta, Klub Regulaminu, pi�ka no�na, wio�lar- stwo. Pana Overstreeta, Kandydata do Stowarzyszenia Welton, to szkolna ga- zeta, pi�ka no�na, Klub "Synowie Wycho- wank�w". Pana Perry'ego, Kandydata do Stowarzyszenia Welton, to Klub Che- miczny, Klub Matematyczny, kronika szko�y, pi�ka no�na. Pana Camerona, Kandydata do Stowarzyszeni Welton, to Klub Dyskusyjny, wio�larstwo, Klub Re- gulaminu, prawo, Rada Honorowa. Pan An- derson, wed�ug pa�skich zapis�w z Ba- lincrest, to pi�ka no�na, Klub Regula- minu, kronika szkolna. Co� jeszcze, o czym nie wiem? Todd pr�buje si� przem�c. Wygl�da, jakby pr�bowa� przem�- wi�, ale z jego ust nie wydobywa si� �aden d�wi�k. NOLAN Prosz� m�wi� g�o�niej, panie Anderson. TODD (ledwo go s�ycha�) Wola�bym wio�larstwo, sir. Wida�, �e strach Todda przed m�wieniem jest zbyt du�y, by go zwalczy�. Nolan patrzy na Todda. NOLAN Wio�larstwo? Powiedzia� "wio�larstwo"? Tutaj jest napisane, �e gra� pan w Ba- lincrest w pi�k� no�n�. TODD (zn�w ledwo go s�y- cha�) Gra�em... ale... Na czo�o Todda wyst�puje pot. Todd zaciska pi�ci, a� bie- lej� mu knykcie. Wygl�da tak, jakby za chwil� mia� wybuch- n�� p�aczem. Pozostali ch�opcy patrz� na niego. NOLAN Polubisz tutejsz� pi�k� no�n�, Ander- son. Jeste�cie wolni. Ch�opcy wstaj� i wychodz�. Todd wygl�da bez dw�ch zda� �a- �o�nie. Nauczyciel przy drzwiach wo�a nast�pne nazwiska. 9 PLENER. TEREN AKADEMII WELTON (CAMPUS) - DZIE� Uczniowie Welton id� ku swoim internatom. Neil Perry pod- chodzi do Todda Andersona, kt�ry idzie samotnie. Neil po- daje mu d�o� na przywitanie. NEIL S�ysza�em, �e mamy by� wsp�lokatorami. Neil Perry. TODD (�ciszonym g�osem) Todd Anderson. Todd nie przestaje i��. Nastaje niezr�czna cisza. NEIL Dlaczego opu�ci�e� Balincrest? TODD M�j brat tu chodzi�. NEIL Ach, wi�c jeste� z tych Anderson�w. 10 WN�TRZE. HALL INTERNATU DLA JUNIOR�W - DZIE� Neil i Todd weszli w�a�nie do hallu internatu. TODD Moi rodzice od pocz�tku chcieli, �ebym tu chodzi�, ale nie mia�em wystarcza- j�co dobrych stopni. Musia�em p�j�� do Balincrest, �eby si� podci�gn��. NEIL C�, dosta�e� nagrod� pocieszenia. Nie oczekuj, �e polubisz to miejsce. TODD Nie oczekuj�. 11 WN�TRZE. POK�J W INTERNACIE DLA JUNIOR�W - DZIE� Ka�dy z ma�ych pokoi zawiera dwa proste ��ka, dwie szafki i dwa biurka. Miejsce walizek jest na pod�odze. Wchodzi Neil. Richard Cameron wsuwa g�ow�. CAMERON S�ysza�em, �e trafi� ci si� nowy. Cho- lerny m�wca z niego, co? O o... Wchodzi Todd Anderson. Cameron czmycha. Todd us�ysza� ko- mentarz Camerona, ale ignoruje to. K�adzie walizk� na ��ku i zaczyna rozpakowywa�. NEIL Nie zwa�aj na Camerona. To dupek. Kto� puka do drzwi. Wchodz� Knox Overstreet, Charlie Dalton i Steven Meeks. CHARLIE (do Neila) Hej, s�ysza�em, �e chodzi�e� na letnie zaj�cia? NEIL Taa, z chemii. Ojciec pomy�la�, �e po- winienem p�j�� naprz�d. CHARLIE C�, Meeks jest znakomity z �aciny, a ja nie zapomnia�em do ko�ca angiel- skiego, wi�c je�li chcesz, mamy ju� na- sz� grup�. NEIL Pewnie, ale Cameron te� mnie pyta�. Kto� ma co� przeciwko do��czeniu go? CHARLIE A co jest jego specjalno�ci�? Wazeli- niarstwo? Niekt�rzy parskaj� �miechem. NEIL Hej, to tw�j wsp�lokator. CHARLIE To nie moja wina. Nikt nie jest zachwycony Cameronem, ale te� nikt nie opo- nuje. MEEKS (do Todda) Nie s�dz�, �eby�my si� poznali. Jestem Steven Meeks. TODD (nie�mia�o wyci�gaj�c d�o�) Todd. Anderson. Knox i Charlie r�wnie� podaj� Toddowi d�onie. CHARLIE Charlie Dalton. KNOX Knox Overstreet. Todd wita si� z nimi. NEIL Todd jest bratem Jeffreya Andersona. CHARLIE O taa. Pewnie. Najlepszy student, mowa po�egnalna, Laureat Narodowego Stypen- dium. Todd potakuje twierdz�co. MEEKS C�, witaj w "Hell"ton. CHARLIE Tu jest w ka�dym calu tak ci�ko, jak m�wi�. Chyba, �e jeste� geniuszem, jak Meeks. MEEKS Kadzi mi, wi�c pomagam mu z �aciny. CHARLIE I z angielskiego, i z trygonometrii. Meeks u�miecha si�. Kto� puka do drzwi. NEIL Otwarte. Wchodzi ojciec Neila. Neil jest zaskoczony. NEIL Ojcze. My�la�em, �e... wyjecha�e�. Wszyscy ch�opcy wstaj�. MEEKS, CHARLIE, KNOX Panie Perry. PAN PERRY Usi�d�cie, ch�opcy. Jak si� macie? CH�OPCY Dobrze, sir. Dzi�kuj�. PAN PERRY Neil, uzna�em, �e masz na g�owie zbyt du�o zaj�� pozalekcyjnych. Rozmawia�em o tym z panem Nolanem i b�dziesz m�g� pracowa� nad szkoln� kronik� w przy- sz�ym roku. NEIL Ale ojcze, jestem zast�pc� redaktora. PAN PERRY Przykro mi, Neil. NEIL Ale ojcze, to nie w porz�dku. PAN PERRY Koledzy, wybaczcie nam na chwil�. Pan Perry wychodzi na korytarz, Neil za nim. 12 WN�TRZE. KORYTARZ INTERNATU JUNIOR�W - DZIE� PAN PERRY Nie �ycz� sobie, �eby� k��ci� si� ze mn� publicznie, rozumiesz mnie? NEIL Ojcze, nie k��ci�em si� z tob�. PAN PERRY Gdy sko�czysz ju� akademi� medyczn� i b�dziesz na swoim, mo�esz robi�, co ci si� �ywnie podoba. P�ki co, masz si� mnie s�ucha�. NEIL Tak, sir. Przepraszam. PAN PERRY Wiesz, jakie to wa�ne dla twojej matki, prawda? NEIL Tak, sir. U�ywaj�c presji winy i kary pan Perry wykaza� si� subtelno- �ci� tyrana-terrorysty. Stanowczo�� Neila kruszy si� w ob- liczu despotyzmu ojca. Neil przerywa cisz�. NEIL Znasz mnie, zawsz� bior� na siebie za du�o. PAN PERRY Dobry ch�opak. Zadzwo� do nas, je�li b�dziesz czego� potrzebowa�. Odwraca si� i odchodzi. 13 WN�TRZE. POK�J NEILA - DZIE� Pozostali czekaj� w ciszy. Wchodzi skruszony Neil. CHARLIE Czemu on nie pozwala ci robi� tego, co chcesz? KNOX W�a�nie! Postaw si� mu! Nie mo�e by� ju� gorzej. NEIL Co za nonsens. Tak, jakby�cie wy posta- wili si� swoim rodzicom, panie Przysz�y Prawniku i panie Przysz�y Bankierze! Neila zdejmuje z koszuli odznak� za osi�gni�cie w dziedzi- nie kroniki szkolnej i ciska j� na biurko. KNOX Poczekaj chwil�. Ja nie pozwalam moim rodzicom w�azi� mi na g�ow�. NEIL Taa, bo robisz dok�adnie to, co ci m�- wi�! B�dziesz w kancelarii prawniczej twojego tatki, to pewne jak �e tu stoj�. (do Charliego) A ty b�dziesz zatwierdza� po�yczki, a� wykitujesz. CHARLIE OK, nie lubi� tego ani troch� bardziej od ciebie. M�wi� po prostu -- NEIL Skoro robisz tak samo, nie m�w mi, jak mam rozmawia� z ojcem. W porz�dku?! KNOX W porz�dku. Jezu, wi�c co masz zamiar zrobi�? NEIL To, co musz�. Pieprzy� kronik�. MEEKS Ja bym na pewno nie kruszy� o to kopii. To tylko stado ludzi pr�buj�cych zaim- ponowa� Nolanowi. NEIL (gorzko) Pieprzy� to wszystko. Ma�o mnie to wszystko wzrusza. Uderza d�oni� w poduszk� na swoim ��ku i k�adzie si� w ci- szy na plecach. Wszyscy s� cicho, wyczuwaj�c niezadowolenie Neila. W ko�cu Charlie przerywa cisz�. CHARLIE Nie wiem jak inni, ale ja m�g�bym od- �wie�y� �acin�. O �smej u mnie? NEIL Pewnie. CHARLIE Czuj si� zaproszony, Todd. KNOX Taa, zajd� do nas. TODD Dzi�kuj�. Ch�opcy wychodz�. Neil le�y w ciszy. Widzi odznak� za osi�- gni�cie, kt�r� rzuci� - podnosi j�. Todd dalej si� rozpako- wuje. Wypakowuje fotografi� matki i ojca obejmuj�cych star- szego ch�opca, kt�rym najwyra�niej jest brat Todda, Jeffrey. Todd stoi z boku, troch� osobno od rodziny. Todd wypakowuje te� grawerowany sk�rzany zestaw na biurko (pi�ra, bibularz, itd.) i k�adzie go na biurku. NEIL A ty co my�lisz o moim ojcu? TODD (cicho, do siebie) Wola�bym go od mojego... NEIL Co? TODD Nic. NEIL Todd, je�li chcesz jako� tu przetrwa�, b�dziesz musia� m�wi� g�o�niej. Cisi mo�e i obejm� w�adanie na ziemi, ale nie dostan� si� do Harvardu. Wiesz, co mam na my�li? Todd potakuje. NEIL Cholerny skurczybyk! Neil przyciska metalowe ostrze odznaki do kciuka, rani�c si� do krwi. Todd drga. Neil nie. Neil ciska z powrotem od- znak�. 14 WN�TRZE. KLASA CHEMICZNA - DZIE� Klasa ta to laboratorium, wype�nione buteleczkami, itp. Neil, Todd, Knox, Charlie, Cameron, Meeks i inni cz�onkowie klasy junior�w siedz� dooko�a. Nauczyciel w okularach stoi na �rodku klasy rozdaj�c grube podr�czniki. NAUCZYCIEL CHEMII Dodatkowo pr�cz zada� z podr�cznik�w ka�dy z was wybierze z listy projekt�w trzy laboratoryjne eksperymenty i b�- dzie przynosi� mi opis jednego co pi�� tygodni. Pierwsze dwadzie�cia zagadnie� z ko�ca pierwszego rozdzia�u prosz� opracowa� na jutro. UJ�CIE CHARLIEGO DALTONA, gdy na jego �awce l�duje gruby podr�cznik. Charlie rzuca niedowierzaj�ce spojrzenie na Knoxa Overstreeta, kt�ry mo�e tylko potwierdzi� t� smutn� prawd� kiwni�ciem g�ow�. Todd bierze ksi��ki bez �adnej re- akcji. 15 WN�TRZE. KLASA �ACINY - DZIE� Ci sami studenci siedz� naprzeciw nauczyciela �aciny, McAL- LISTERA, m�czyzny po 60-tce. Nauczyciel odmienia �aci�ski rzeczownik przez przypadki z ra��cym szkockim akcentem. MCALLISTER Agricola, agricolae, agricolas, agrico- las, agricolatis, agricolatus. UJ�CIE UWZGL�DNIAJ�CE TODDA, NEILA, KNOXA i innych, gdy z trudem nad��aj� za lekcj� McAllistera. 16 WN�TRZE. KLASA MATEMATYKI - DZIE� Na �cianach wisz� tablice matematyczne. Stary �ysy nauczy- ciel ("od�wierny" Nolana), Dr. Hager, rozdaje ksi��ki. Ogromny �adunek pracy dla uczni�w. HAGER Wasza nauka trygonometrii wymaga abso- lutnej precyzji. Brak u kogokolwiek odrobionej pracy domowej b�dzie karany odj�ciem jednego punktu od ko�cowej oceny. Radzi�bym wam nie sprawdza� mnie w tej kwestii. Kto zechcia�by zacz�� od definicji kosinusa? Wstaje Richard Cameron. CAMERON Kosinus to stosunek przyprostok�tnej przyleg�ej do k�ta do przeciwprostok�t- nej. Je�li zdefiniujemy k�t A, to... 17 WN�TRZE. KLASA ANGIELSKIEGO - DZIE� Uczniowie juniorzy - Todd, Neil, Knox, Charlie, Cameron, Meeks i paru innych, kt�rych widzieli�my - wchodz� do klasy. S� ob�adowani ksi��kami i wygl�daj� na wyczerpanych. Z przodu klasy siedzi i gapi si� za okno JOHN KEATING - na- uczyciel, kt�ry mign�� nam przelotem ju� wcze�niej. Ubrany w koszul� z ko�nierzykiem, krawat, bez marynarki. Ch�opcy zajmuj� miejsca i rozk�adaj� tobo�y. Keating gapi si� przez okno d�u�szy czas. Uczniowie zaczynaj� wierci� si�, czu� nieswojo. W ko�cu Keating wstaje, bierze linijk� i zaczyna wolno spacerowa� mi�dzy �awkami. Zatrzymuje si� i patrzy jednemu z ch�opc�w w twarz. KEATING (do czerwieni�cego si� ch�opca) Nie kr�puj si�. Odchodzi, zatrzymuje si� przed Charliem Daltonem. KEATING (jakby odkrywa� co�, o czym wie tylko on) Hm hm. (idzie do Todda) Hm hm. (idzie do Neila) Ha! Keating uderza linijk� w drug� d�o�, potem idzie wielkimi krokami na prz�d klasy. KEATING Gi�tkie m�ode umys�y! Wchodzi na biurko, odwraca si� twarz� do klasy. KEATING (energicznie) Och Kapitanie, m�j Kapitanie. Kto wie, sk�d to jest? Nikt nie podnosi r�ki. KEATING Napisa� to poeta Walt Whitman o Abraha- mie Lincolnie. W tej klasie mo�ecie zwraca� si� do mnie b�d� "Panie Ke- ating", b�d� "Och Kapitanie, m�j Kapi- tanie". Keating schodzi i zaczyna przechadza� si� mi�dzy �awkami. KEATING Abym sta� si� obiektem jak najmniejszej ilo�ci plotek, pozw�lcie, �e wam po- wiem: tak, by�em uczniem tej instytucji wiele wiosen temu, i nie, w tamtym cza- sie nie posiada�em takiej charyzmatycz- nej osobowo�ci. Jednak�e, je�li kto� zechce na�ladowa� m�j spos�b zachowa- nia, wyjdzie mu to tylko na zdrowie. Prosz� zabra� podr�czniki z ty�u, pano- wie, i wyjd�my do sali pami�tkowej. Odchodzi od biurka i wychodzi. Uczniowie siedz�, nie bardzo wiedz�c, co maj� robi�, potem zdaj� sobie spraw�, �e po- winni i�� za Keatingiem. Szybko gromadz� swoje ksi��ki, bior� podr�czniki i wychodz�. 18 WN�TRZE. WY�O�ONA D�BIN� SALA PAMI�TKOWA WELTON - DZIE� To sala, gdzie ch�opcy poprzednio czekali. �ciany pokryte s� fotografiami klasowymi, datowanymi od XIX wieku. Szkolne trofea wszelkiego rodzaju wype�niaj� szafki i p�ki. Ke- ating wprowadza uczni�w, obraca si� do nich twarz�. KEATING Panie... (Keating zerka na li- st�) Pitts. Niefortunne nazwisko. Prosz� wsta�, panie Pitts. Pitts wstaje. KEATING Prosz� otworzy� podr�cznik na stronie czterdziestej i przeczyta� nam pierwsz� strof� wiersza. Pitts wertuje ksi��k�. Znajduje wiersz. PITTS "Do dziewic, by nadrabia�y czas"? KEATING W�a�nie to. Chichoty. Pitts czyta. PITTS Gromad� p�ki r�, p�ki mo�esz, Bo Czas wci�� i wci�� p�ynie, Kwiat, kt�ry dzi� si� u�miecha, Jutro zginie. KEATING Gromad� p�ki r�, p�ki mo�esz. �aci�- skim zwrotem na to zdanie jest "Carpe Diem". Kto� wie, co to znaczy? MEEKS Carpe Diem... chwytaj dzie�. KEATING Bardzo dobrze, panie?.. MEEKS Meeks. KEATING Chwytaj dzie�, p�ki� m�ody, patrz, by� robi� u�ytek z danego ci czasu. Czemu poeta napisa� te linijki? UCZE� Bo mu si� �pieszy�o? KEATING Bo jeste�my �arciem dla robak�w, kole- dzy! Bo mo�emy do�wiadczy� tylko ogra- niczonej ilo�ci wiosen, lat i jesieni. Pewnego dnia, w co trudno uwierzy�, ka�dy z nas jak tu stoi przestanie od- dycha�, stanie si� zimny i umrze! Wsta�cie i przyjrzyjcie si� bacznie twarzom ch�opc�w, kt�rzy chodzili do tej szko�y sze��dziesi�t i siedemdzie- si�t lat temu. Nie b�jcie si�, sp�jrz- cie na nich. Ch�opcy wstaj�. Todd, Neil, Knox, Meeks i inni podchodz� do klasowych fotografii, kt�re wisz� jedna obok drugiej na �cianach sali pami�tkowej. UJ�CIA NA RӯNE FOTOGRAFIE NA �CIANACH. Z dalekiej prze- sz�o�ci spogl�daj� na nas twarze m�odych ludzi. KEATING Nie s� inni ni� �aden z was, czy� nie? Jest w ich oczach nadzieja, tak jak w waszych. Wierz�, �e s� przeznaczeni do cudownych rzeczy, tak jak wielu z was. C�, ch�opcy, gdzie si� teraz podzia�y te u�miechy? A gdzie nadzieja? Ch�opcy patrz� na zdj�cia, zelektryzowani tym, co m�wi Ke- ating. KEATING Czy przypadkiem wi�kszo�� z nich nie czeka�a, a� by�o za p�no, by uczyni� �ycie cho� odrobin� takim, na jakie ich by�o sta�? Czy w pogoni za wszechmog�- cym b�stwem sukcesu nie zaprzepa�cili swoich ch�opi�cych marze�? Nad wi�kszo- �ci� z tych pan�w rosn� �onkile! Jed- nak�e, ch�opcy, je�li zbli�ycie si� bardzo blisko, us�yszycie, jak szepcz�. No dalej, nachylcie si�. Zbli�cie si�. (g�o�ny szept) "Carpe Diem, koledzy. Chwytajcie dzie�. Uczy�cie wasze �ycie niezwyk�ym." Todd, Neil, Knox, Charlie, Cameron, Meeks, Pitts - wszyscy gapi� si� na fotografie na �cianie. Wszyscy pogr��eni s� w my�lach. 19 PLENER. CAMPUS WELTON - DZIE� Klasa wychodzi z sali pami�tkowej. Todd, Neil, Knox, Char- lie, Cameron, Necks i Pitts id� razem, nios�c ksi��ki. Wszyscy my�l� o tym, co w�a�nie si� wydarzy�o. PITTS Dziwaczne. NEIL Ale inne. KNOX Mo�na si� by�o przestraszy�. CAMERON My�licie, �e b�dzie nas z tego pyta�? CHARLIE O Jezu, Cameron, nic nie �apiesz? PLENER. CAMPUS WELTON - DALEJ MEEKS Co z grup� z trygonometrii? Zaraz po obiedzie? RӯNI CH�OPCY W porz�dku. Pewnie. Super. KNOX Nie wyrobi� si�. Jestem um�wiony na ko- lacj� u pa�stwa Danburry. PITTS Kt� to taki, pa�stwo Danburry? CAMERON Wielkie szychy. Jak si� tam wkr�ci�e�? KNOX To przyjaciele mojego ojca. Pewnie maj� z dziewi��dziesi�t lat albo co� w tym stylu. NEIL Pos�uchaj, wszystko jest lepsze od tu- tejszych obiadk�w. CHARLIE Zgadzam si� z przedm�wc�. Grupa rozchodzi si�. Neil idzie teraz tylko z Toddem, kt�ry nie odezwa� si� s�owem podczas ca�ej dyskusji. NEIL Chcesz przyj�� na zaj�cia grupy? TODD Dzi�ki, ale wola�bym zrobi� histori�. 20 WN�TRZE. POK�J TODDA I NEILA W INTERNACIE - PӏNE POPO�UDNIE Todd wchodzi sam. K�adzie ksi��ki i siada przy biurku. Kartkuje stos ksi��ek przed sob�, wzdycha na widok ogromu pracy, kt�ra go czeka. Todd bierze zeszyt i otwiera ksi��k� od historii. Gapi si� na zeszyt przez chwil�, potem pisze "CHWYTAJ DZIE�" wiel- kimi literami. Patrzy na s�owa, kt�re napisa�, wzdycha, wy- rywa kartk�, a potem zag��bia si� w prace domowe. A21 PLENER. CAMPUS WELTON - ZMIERZCH - SZEROKI PLAN Kolory jesieni zanikaj� w�r�d nadchodz�cej nocy. Stary Dr. Hager wyje�d�a z campusu szkolnym samochodem typu kombi ("fur�"). B21 PLENER. WALTON VILLAGE (NEW CASTLE) - ZMIERZCH - PRZEJAZD "FUR�" 21 PLENER/WN�TRZE. DU�A POSIAD�O�� - ZMIERZCH Knox Overstreet wychodzi z auta. Dr. Hager odje�d�a. Knox puka do drzwi, wpuszcza go pokoj�wka. Knox jest oczarowany tym domem wielkim jak pa�ac. 22 WN�TRZE. BIBLIOTEKA POSIAD�O�CI DANBURRYCH - ZMIERZCH JOE DANBURRY to bystry m�czyzna oko�o 40-tki, dobrze ubrany, przyjazny. Jego �ona, atrakcyjna blondynka mniej wi�cej w tym samym wieku, siedzi obok niego. JOE DANBURRY Wejd�, Knox. Joe Danburry. To moja �ona, Janette. KNOX (zaskoczony) Mi�o mi pozna�. PANI DANBURRY Wykapany ojciec z ciebie. Jak on si� miewa? KNOX Doskonale. W�a�nie wygra� du�� spraw� dla General Motors. JOE DANBURRY Och. Wiem, co zamierzasz robi�. Jaki ojciec, taki syn, co? (spogl�daj�c poza kadr) Ginny. Chod�, poznaj Knoxa. Wchodzi GINNY DANBURRY - 15 lat, �adna, nie�mia�a, z czu- pryn� w�os�w w nie�adzie. PANI DANBURRY Knox, to nasza c�rka Virginia. GINNY Ginny, mamo. Knox kiwa g�ow�. Jego "cze��" jest grzeczne. Jej "cze��" jest nie�mia�e. Wchodzi CHET DANBURRY - wysoki, kawa� ch�opa, kilka lat starszy od Knoxa. Razem z nim jest �liczna nastoletnia bru- netka, CHRIS NOEL, w kr�tkiej sp�dnicy tenisowej. Mi�kkie �arz�ce si� oczy, dobrze zbudowana - ta dziewczyna jest osza�amiaj�ca. CHET Tato, mog� wzi�� Buicka? JOE DANBURRY Co jest nie tak z twoim wozem? PANI DANBURRY Chet, gdzie twoje maniery? Knox, to m�j syn Chet i jego dziewczyna Chris Noel. To jest Knox Overstreet. Wybaczcie, p�jd� sprawdzi� kolacj�. CHET (niedbale) Cze��. Knox i Chet podaj� sobie d�onie. Reakcja Knoxa na Chris jest jak RA�ENIE PIORUNEM. Chris daje Knoxowi d�o�, u�mie- cha si�. Knox wita si� z ni� niemal z otwartymi na o�cie� ustami. CHRIS Mi�o mi pozna�. KNOX Ca�a przyjemno�� po mojej stronie. CHET Oj, tato, czemu o to jest zawsze takie wielkie halo? JOE DANBURRY Bo kupi�em ci samoch�d sportowy, a na- gle ca�y czas chcesz je�dzi� moim. CHET Mama Chris czuje si� lepiej, gdy Chris je�dzi wi�kszym autem. Prawda, Chris? Chet obdarza j� figlarnym u�miechem. Chris czerwieni si�. CHRIS Wszystko w porz�dku, Chet. CHET Nie w porz�dku. Oj tato. Joe Danburry wychodzi z pokoju. Chet za nim. CHET No pozw�l, tato. Knox, Ginny i Chris zostaj� w pokoju. Knox u�miecha si� do Chris. KNOX Wi�c, hm, do jakiej chodzisz szko�y? CHRIS Ridgeway High. Jak tam w Henley Hall, Gin? GINNY (bez wyrazu) OK. CHRIS (do Knoxa) To szko�a bli�niacza do twojej, prawda? KNOX Tak jakby. CHRIS (do Ginny) We�miesz udzia� w sztuce w Henley Hall? (do Knoxa) Wystawiaj� "Sen Nocy Letniej". GINNY Mo�e. KNOX Jak pozna�a� Cheta? (obie dziewczyny patrz� na niego) To znaczy... Eee... CHRIS Gra w dru�ynie footballowej Ridgeway, a ja ich dopinguj�. Kiedy� chodzi� do Welton, ale wylali go za z�e oceny. (do Ginny) Powinna� to zrobi�, Gin. By�aby� wspa- nia�a. Ginny spuszcza wzrok onie�mielona. Chet podchodzi do drzwi. CHET Chris. Da� mi go. Jed�my. CHRIS Mi�o by�o pozna�, Knox. Na razie, Gin. KNOX (umieraj�c w �rodku) Mi�o by�o pozna�, Chris. Chris i Chet wychodz�. Przez okno widzimy, jak Chet i Chris odchodz� i obejmuj� si� ramionami. GINNY (m�wi Knoxowi w zaufa- niu) Chet tylko dlatego chce Buicka, �eby mogli gdzie� zaparkowa�. KNOX A. Na zewn�trz Chris i Chet wsiadaj� do Buicka i ca�uj� si�. Knox gapi si� z zazdro�ci�. GINNY Co� nie tak? KNOX Niee... 23 PLENER. DOM DANBURRYCH - ZMIERZCH Chet i Chris odje�d�aj�. 24 WN�TRZE. �WIETLICA KLASY JUNIOR�W - NOC Internat jest cichy. Neil, Cameron, Meeks, Charlie i Pitts siedz� razem ucz�c si� matematyki. Kiedy do robi�, Pitts pracuje nad z�o�eniem do kupy ma�ego kwarcowego radia. Todd jest u siebie ucz�c si� samotnie. Knox wpe�za do hallu, wy- gl�da na wstrz��ni�tego. CHARLIE Jak tam kolacja? KNOX Straszna. Tragiczna! Pozna�em najpi�k- niejsz� dziewczyn�, jak� kiedykolwiek w �yciu widzia�em. NEIL Szalony�? Co w tym z�ego? KNOX Jest praktycznie zar�czona z Chetem Danburry. Panem Kupa Mi�cha we w�asnej osobie. PITTS Szkoda. KNOX Nie szkoda. To tragedia! Czemu musi by� zakochana w palancie?! PITTS Wszystkie fajne lec� na palant�w, wiesz przecie�. Zapomnij o niej. We� ksi��k� do matmy i rozwi�� nam zadanie dwuna- ste. KNOX Nie mog� tak po prostu o niej zapo- mnie�, Pitts. A ju� na pewno nie mog� my�le� o matmie! MEEKS Pewnie, �e mo�esz. Pomy�l sobie, jak to jest by� tangensem - i ju� prawie je- ste� w matematyce. CAMERON Co ci, Meeks? MEEKS (zak�opotany) My�la�em, �e to mu pomo�e. KNOX (siadaj�c) Naprawd� s�dzisz, �e powinienem o niej zapomnie�? PITTS Masz jeszcze inn� mo�liwo��. Knox kl�ka na kolano, jakby si� o�wiadcza�. KNOX Tylko ty, Pittsiaczku. Pitts odpycha Knoxa. Knox siada z powrotem i zalewa go fala rozpaczy. 25/26 SCENY POMINI�TE 26A PLENER. CAMPUS WELTON - RANEK Kobziarz z Welton maszeruje po trawniku �wicz�c. Uczniowie �piesz� z internat�w na �niadanie. 27 WN�TRZE. KLASA KEATINGA - DZIE� �wiat�a s� zgaszone, a okna zas�oni�te. Keating siedzi na krze�le obok nauczycielskiego biurka. Wygl�da powa�nie, uroczy�cie. Wszyscy siedz� nieruchomo. KEATING (mi�kki, koj�cy g�os) Ch�opcy, cichutko otw�rzcie podr�czniki na stronie 54. Ch�opcy robi� to, o co ich prosi. Keating czyta, co nast�- puje, z cich� czci�. KEATING Eugene Field, "B��kitny Ch�opczyk" Ten piesek w gar�� kurzu si� zmieni�, Lecz stoi �mia�o i broni, �o�nierzyk od rdzy si� czerwieni, Muszkiet butwieje mu w d�oni. Min�� czas, gdy piesek by� nowy, �o�nierz maszerowa� grzecznie, To by�o, gdy B��kitny Ch�opczyk Ca�owa� ich, k�ad� bezpiecznie. "Nie odchod�cie, p�ki nie wr�c� Cichutko zosta�cie w �awkach!", Wchodzi do swojego ��eczka I �ni o pi�knych zabawkach. A kiedy tak �pi, anielska pie�� Budzi Ch�opczyka jak w niebie, "Lat tak wiele, wiele up�ynie, Zabawki nie zdradz� ciebie. Zostan� tu wierz�c w Ch�opczyka, I ka�dy tu o tym marzy, By dotkn�a go jego r�ka, U�miech zago�ci� na twarzy. I rozmy�laj� lata ca�e, Na krze�le, od kurzu chorzy, Gdzie B��kitny Ch�opczyk si� podzia�, Co je tu niegdy� po�o�y�. Keating jest w czytaniu mistrzem. Jego niesamowity g�os "wydoi�" z tego sentymentalnego wiersza wszystko, co w nim cenne. Wielu ch�opc�w wygl�da, jakby mia�o si� rozp�aka�. Nagle Keating krzyczy: KEATING Aaaaaaa!! Uczniowie podskakuj� na swoich miejscach. KEATING Melasa! Md�a melasa! Wydrzyjcie to ze swoich ksi��ek. Wyrwijcie ca�� stron�! Chc�, �eby te sentymentalne �mieci tra- fi�y do kosza, tam gdzie ich miejsce! Idzie mi�dzy �awkami z koszem i czeka, a� ka�dy z ch�opc�w wrzuci tam stron� z podr�cznika. Ch�opcy, wp�dzeni przez Keatinga w sentymentaln� uliczk�, nie potrafi� powstrzyma� si� od �miechu na tak nieoczekiwan� zmian� nastroju. KEATING Wydrzyjcie bez �ladu. Chc�, �eby nic z tego nie zosta�o! Eugene Field! Ha�ba! 27A WN�TRZE. KLASA MCALLISTERA - DZIE� Pan McAllister, szkocki nauczyciel �aciny, wychodzi z klasy i idzie korytarzem do klasy Keatinga. Zagl�da przez szyb� w drzwiach i widzi ch�opc�w wyrywaj�cych strony ze swoich ksi��ek. Zaalarmowany McAllister otwiera drzwi i wchodzi do klasy Keatinga. 27B WN�TRZE. KLASA KEATINGA - DZIE� McAllister ju� ma udzieli� ch�opcom reprymendy, gdy nagle zauwa�a Keatinga. MCALLISTER Co jest, do... Przepraszam, nie my�la- �em, �e pan tu jest, panie Keating. Zbity z tropu i zmieszany McAllister wychodzi. Keating idzie wielkimi krokami do przodu klasy, k�adzie kosz na pod�og� i wk�ada do niego nog�. Ugniata stop� �mieci par� razy. Potem kopie kosz gdzie� dalej. KEATING To walka, ch�opcy. Wojna! Jeste�cie du- szami w krytycznym momencie �ycia. Albo ulegniecie woli hoi polloi, a owoc zgnije na krzewie - albo zatriumfujecie jako jednostki. To mo�e przypadek, �e cz�ci� moich obowi�zk�w jest naucza� was o Romanty�mie, ale zapewniam was, �e traktuj� to zadanie ca�kiem powa�- nie. Nauczycie si� w tej klasie tego, czego wymaga od was ta szko�a, ale je- �li wykonam porz�dnie moj� prac�, to nauczycie si� te� o wiele, wiele wi�- cej. Nauczycie si� delektowa� j�zykiem i s�owami, bo s� one jak kamienie w rzece, po kt�rych mo�ecie przej�� do wszystkiego, co mo�na zrobi� w �yciu, i to zrobi� dobrze. Chwil� temu u�y�em terminu "hoi polloi". Kto� wie, co to znaczy? No dalej, Overstreet, g��bie. (�miechy) Anderson, jeste� m�czyzn� czy kurcza- kiem? Wi�cej �miech�w. Wszystkie oczy skierowane s� na Todda, kt�ry wyra�nie

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!