3673
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 3673 |
Rozszerzenie: |
3673 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 3673 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 3673 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
3673 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
Arthur E. Powell -
Cia�o Mentalne
WST�P
Ksi��ka niniejsza jest trzeci� z serii omawiaj�cej poszczeg�lne cia�a cz�owieka.
Dwie poprzednie to: Cia�o eteryczne i Cia�o astralne. We wszystkich trzech
ksi��kach zastosowano t� sam� metod�: autor opar� si� na oko�o czterdziestu
dzie�ach, napisanych w wi�kszo�ci przez Annie Besant i C. W. Leadbeatera,
uznanych za wybitne autorytety w dziedzinie odwiecznej m�dro�ci, uj�tej w szat�
wsp�czesnej teozofii (ksi��ki te po raz pierwszy zosta�y opublikowane w latach
dwudziestych XX wieku; przyp. red). Wiadomo�ci zaczerpni�te z tych dzie� zosta�y
uszeregowane i przedstawione czytelnikom w postaci jak najbardziej zwartej,
przejrzystej i usystematyzowanej, na jak� autor potrafi� si� zdoby�.
W tej serii ksi��ek autor nie podejmowa� wcale pr�by udowodnienia czy te�
uzasadnienia przedstawianych tez; uzasadnia je jedynie wewn�trzna ich zgodno�� i
rozumienie. Poniewa� dobra wiara tych badaczy i nauczycieli nie mo�e by�
podawana w w�tpliwo��, rezultaty ich bada� oraz ich nauki zosta�y tu
przedstawione bez �adnych przemilcze� i zastrze�e�, a tak�e, o ile okaza�o si�
to mo�liwe, za pomoc� ich s��w. Jedynie wzgl�d na przejrzysto�� wyk�adu i jego
logiczn� struktur� spowodowa�, gdy to by�o konieczne, niezb�dne skr�ty i
modyfikacje.
Problem dowod�w stanowi ca�kiem odr�bn� spraw�, i w dodatku bardzo rozleg��.
Pr�ba udowodnienia przedstawionych twierdze� uniemo�liwi�aby osi�gni�cie celu
tych ksi��ek, kt�rym jest dostarczenie powa�nemu czytelnikowi na podstawie
wspomnianych �r�de� zwi�z�ej syntezy nauk o cia�ach cz�owieka oraz sferach lub
�wiatach, do kt�rych one nale��. Po przesz�o dw�ch latach intensywnych studi�w
nad dzie�ami obu wymienionych badaczy, autor nie znalaz� w nich �adnych, poza
dwoma lub trzema ma�o wa�nymi punktami, sprzeczno�ci czy rozbie�no�ci. Fakt ten
stanowi rzucaj�ce si� w oczy �wiadectwo wiarygodno�ci szczeg��w podawanych
przez tych badaczy oraz logicznej zwarto�ci systemu teozoficznego.
A. E. P.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
ROZDZIA� I: OPIS OG�LNY
Zanim przyst�pimy do szczeg�owego opisu cia�a mentalnego, jego funkcji i roli w
�yciu i ewolucji cz�owieka, warto poda� kr�tki zarys zagadnie�, jakie zamierzamy
om�wi� w niniejszej ksi��ce.
Musimy przede wszystkim zaj�� si� cia�em mentalnym jako narz�dziem, za pomoc�
kt�rego przejawia si� ja�� jako konkretny intelekt i w kt�rym rozwijaj� si�
zdolno�ci umys�u, z pami�ci� i wyobra�ni� w��cznie; w ostatnich stadiach
ewolucji cz�owieka s�u�y ono za oddzielne i samoistne narz�dzie �wiadomo�ci, w
kt�rym cz�owiek mo�e �y� i dzia�a� ca�kiem niezale�nie od cia�a fizycznego i
mentalnego.
Na wst�pie obecnych rozwa�a� czytelnik powinien jasno zrozumie�, �e psychologia
okultystyczna dzieli umys� cz�owieka na dwie odr�bne cz�ci:
� cia�o mentalne zajmuj�ce si� szczeg�ami i tym, co nazywamy konkretnymi
my�lami � na przyk�ad o okre�lonej ksi��ce, domu, tr�jk�cie itp.
� cia�o przyczynowe, kt�re zajmuje si� zasadami i abstrakcyjnymi, oderwanymi
my�lami, na przyk�ad o ksi��kach lub domach w og�le, o cechach wsp�lnych dla
wszystkich tr�jk�t�w.
Tak wi�c cia�o mentalne ma do czynienia z my�lami maj�cymi kszta�t, czyli rup�,
natomiast cia�o przyczynowe z my�lami bez kszta�tu, czyli arup�. Analogii mo�e
nam tu dostarczy� matematyka: arytmetyka, zajmuj�ca si� konkretnymi liczbami,
nale�y do ni�szej cz�ci umys�u; algebra za�, zajmuj�ca si� symbolami
oznaczaj�cymi liczby w og�le, przynale�y do wy�szej cz�ci umys�u. Termin�w
"kszta�t" i "bez kszta�tu" nie nale�y oczywi�cie rozumie� w sensie absolutnym,
lecz wzgl�dnym. Tak na przyk�ad ob�ok lub p�omie�, cho� maj� pewien kszta�t, s�
w por�wnaniu z budynkiem lub k�od� drzewa stosunkowo bezkszta�tne.
Nast�pnie b�dzie mowa o tej szczeg�lnej na wp� inteligentnej i ogromnie
aktywnej �ywej substancji, zwanej mentaln� esencj� elementaln�; zajmiemy si� te�
rol�, jak� ona spe�nia, u�atwiaj�c cz�owiekowi my�lenie. W dalszym ci�gu
zwr�cimy uwag� na szczeg�y budowy i sk�adu cia�a mentalnego, po czym opiszemy
typowe przyk�ady cia� mentalnych ludzi znajduj�cych si� na r�nych stopniach
rozwoju.
Charakterystyczn� cech� naszego studium stanowi� b�dzie analiza kama-manasu,
tego powi�zania lub splotu pragnie� i my�li odgrywaj�cego w �yciu cz�owieka tak
wielk� rol�, �e ca�� histori� ludzko�ci, jak i ka�dego indywidualnego cz�owieka
mo�na by uj�� w tych kategoriach. Powi�zanie to jest tak �cis�e, �e niekt�re
szko�y filozoficzne traktuj� cia�o mentalne i astralne cz�owieka jako jedno
narz�dzie �wiadomo�ci, gdy� w praktyce tak si� rzecz przedstawia w odniesieniu
do ogromnej wi�kszo�ci jednostek ludzkich.
Z kolei wypadnie przedstawi� dwojak� dzia�alno�� my�li w jej w�asnym �wiecie, a
mianowicie promieniowanie fal my�lowych oraz tworzenie, a w wielu wypadkach
wysy�anie w przestrze�, my�lokszta�t�w. Gdy przejdziemy do zagadnienia
przesy�ania my�li � nie�wiadomego i �wiadomego � b�dziemy musieli zaj�� si�
wp�ywem, jaki te dwa rodzaje zjawisk wywieraj� na swego tw�rc� i na innych
ludzi. Przy omawianiu �wiadomego przesy�ania my�li, po�wi�cimy zwi�z�y wyk�ad
leczeniu my�l�. Nieodzowne b�dzie poznanie skutk�w oddzia�ywania cia�a
fizycznego i w og�le fizycznego otoczenia na cia�o mentalne i jego dzia�alno��.
Rozpatrzymy te� zjawiska odwrotne, wp�yw cia�a mentalnego na cia�o fizyczne i
inne przedmioty fizyczne.
Dalej niezb�dne si� oka�e przestudiowanie w ten sam spos�b cia�a astralnego, a
mianowicie jego oddzia�ywania na cia�o mentalne oraz oddzia�ywania cia�a
mentalnego na astralne.
Z kolei zajmiemy si� samym cia�em mentalnym i poka�emy, jak ono dzia�a, jak
mo�na rozwija� i �wiczy� jego zdolno�ci, zar�wno wtedy, gdy dzia�a ono za
po�rednictwem fizycznego m�zgu, jak i kiedy dzia�a na w�asny rachunek jako
niezale�ne narz�dzie �wiadomo�ci.
Doprowadzi to nas, rzecz zrozumia�a, do bardziej przemy�lanego �wiczenia cia�a
mentalnego, a wi�c do koncentracji, kt�ra stanowi warunek sine qua non wydajnego
�ycia mentalnego, nast�pnie do medytacji i wreszcie do kontemplacji, wiod�cej do
mistycznej �wiadomo�ci.
O pos�ugiwaniu si� cia�em mentalnym podczas snu cia�a fizycznego b�dzie mowa
pokr�tce, a potem nast�pi zwi�z�y opis sztucznego, utworzonego przej�ciowo cia�a
mentalnego, znanego pod nazw� mayavi-rupa.
Z kolei zajmiemy si� �yciem po �mierci fizycznej i astralnej, to znaczy �yciem w
samym �wiecie mentalnym. Zajmie to sporo miejsca, gdy� musimy przestudiowa�
og�lne zasady, na kt�rych opiera si� to �ycie, oraz om�wi� wiele szczeg��w.
Zbadamy nast�pnie pokr�tce typowe przyk�ady bytowania na ka�dym z czterech
ni�szych poziom�w �wiata mentalnego, kt�re teozofowie nazywaj�dewakanem, a
chrze�cijanie niebem.
Po takim przygotowaniu b�dziemy mogli zrozumie� realno�� i mo�liwo�ci sfery
mentalnej, rozpatrywanej jako �wiat maj�cy w�asn� egzystencj�, a dzi�ki temu
studiowa� ten �wiat, badaj�c charakter �ycia oraz og�lne w�a�ciwo�ci
zachodz�cych w nim zjawisk.
Tu wypadnie nam m�wi� o centrach my�lowych, kt�re stanowi� interesuj�c� i wa�n�
cech� �wiata mentalnego. Od nich przejdziemy do kroniki akaszy, tej cudownej i
niezawodnej pami�ci przyrody, w kt�rej wszystko jest zapami�tane i utrwalone
tak, i� ka�dy, kto ma niezb�dne do tego umiej�tno�ci, mo�e w niej czyta�.
Jeden z rozdzia��w po�wi�cimy mieszka�com �wiata mentalnego, a nast�pnie, gdy
cz�owiek z powodu �mierci cia�a mentalnego opuszcza ni�szy �wiat mentalny,
b�dziemy mu towarzyszy� dalej, aby przynajmniej rzuci� okiem na jego znacznie
szersze i pe�niejsze �ycie w wy�szym �wiecie mentalnym, czyli w �wiecie
przyczynowym.
Odtworzymy w ten spos�b w�dr�wk� cz�owieka przez �mier� fizyczn� (zob.: Sobowt�r
eteryczny), jego �ycie w �wiecie astralnym (zob.: Cia�o astralne) i wreszcie w
�wiecie mentalnym, staniemy na progu prawdziwej jego ojczyzny � wy�szego �wiata
mentalnego, czyli przyczynowego. Dzi�ki temu b�dziemy mogli wytworzy� sobie
pewne poj�cie o wzajemnym zwi�zku pomi�dzy cz�owiekiem w trzech ni�szych
cia�ach, tworz�cych jego osobowo��, a cz�owiekiem w�a�ciwym przebywaj�cym w
ciele przyczynowym, czyli dusz� lub indywidualno�ci�. Tym zagadnieniem zajmiemy
si� w rozdziale o osobowo�ci i ego.
Powr�cimy nast�pnie do historii cz�owieka w chwili, gdy opuszcza on swoj�
"ojczyzn�", aby si� znowu narodzi� w ni�szych �wiatach.
I wreszcie w jednym z rozdzia��w po�wi�cimy uwag� �yciu cz�owieka, kt�ry
osi�gn�� taki poziom, �e sta� si� godny przyj�cia na czel�, czyli ucznia, przez
tych Mistrz�w M�dro�ci, kt�rzy jako Starsi Bracia Ludzko�ci s�u�� swym m�odszym
braciom z tak� bezb��dn� m�dro�ci�, cierpliwo�ci� oraz bezgraniczn� i niezawodn�
mi�o�ci�. Dzi� bowiem staje si� mo�liwe dla wielu ludzi, kt�rzy zechc� zada�
sobie trud przygotowania si� i stania si� godnym przyj�cia na ucznia, cho� w
skromnej mierze wsp�dzia�a� z Nimi w s�u�eniu �wiatu. Mo�na r�wnie� okre�li�
mniej wi�cej dok�adnie, jakie cechy s� niezb�dne do uzyskania tego nieocenionego
przywileju.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
ROZDZIA� II: MENTALNA ESENCJA ELEMENTALNA
A�eby mo�na by�o z po�ytkiem studiowa� cia�o mentalne, jego sk�ad, struktur� i
sposoby dzia�ania, zachodzi potrzeba opisania chocia�by tylko w og�lnym zarysie
mentalnej esencji elementalnej.
Czytelnik zechce przypomnie� sobie, �e po utworzeniu atomowego stanu materii w
ka�dej sferze natury, Trzeci Aspekt Tr�jcy (wed�ug terminologii chrze�cija�skiej
� Duch �wi�ty, Dawca �ycia) zst�puje w ocean dziewiczej materii (prawdziwej
Dziewicy Marii) i dzi�ki swej �yciotw�rczej mocy budzi w materii atomowej nowe
si�y i mo�liwo�ci, co powoduje tworzenie si� ni�szych stref materii w ka�dym
�wiecie (sferze).
W o�ywion� w ten spos�b materi� sp�ywa Druga Wielka Fala �ycia Boskiego;
terminologia chrze�cija�ska okre�la to jako wcielenie si� Syna przez Ducha
�wi�tego w Dziewicy Marii.
Ta fala �ycia boskiego ma rozmaite nazwy na poszczeg�lnych etapach swego
zst�powania. Rozpatrywan� w swej ca�o�ci okre�la si� j� cz�sto jako esencj�
monadyczn�, szczeg�lnie w�wczas, gdy jest okryta tylko materi� atomow�
poszczeg�lnych sfer bytu, poniewa� wtedy mo�e dostarcza� monadom permanentnych
atom�w.
Gdy Druga Fala �ycia o�ywia materi� nieatomow�, to znaczy molekularn�, nazywa
si� esencj� elementaln�; nazwa ta zosta�a zapo�yczona od �redniowiecznych
okultyst�w, kt�rzy stosowali j� do materii, z kt�rej sk�adaj� si� cia�a duch�w
przyrody, zwanych przez nich elementalami.
Gdy na swej drodze w d� fala ta o�ywia materi� trzech wy�szych stref �wiata
mentalnego, okre�lana jest mianem pierwszego kr�lestwa elementalnego.
Po sp�dzeniu na tym poziomie ewolucji okresu jednego �a�cucha Planetarnego fala
�ycia zst�puje do czterech ni�szych stref �wiata mentalnego i o�ywia tam drugie
kr�lestwo elementalne przez okres trwania nast�pnego �a�cucha. Nazywa si�
w�wczas esencj� elementaln�.
W okresie nast�puj�cego potem �a�cucha przebywa w sferze astralnej jako trzecie
kr�lestwo elementalne lub astralna esencja elementalna.
Okresem �a�cucha nazywamy przeci�g czasu, podczas kt�rego fala �ycia obiega
siedem razy siedem glob�w �a�cucha. Istnieje zatem 49 okres�w globowych lub
�wiatowych w czasie trwania ka�dego �a�cucha. Wi�cej szczeg��w na ten temat
zawiera ksi��ka C. W. Leadbeatera pod tytu�em Cz�owiek we wszech�wiecie (zarys
teozofii).
Te trzy kr�lestwa natury przejawiaj� si� w r�nych formach �ycia, jak na
przyk�ad kr�lestwo ro�linne i zwierz�ce, kt�re lepiej znamy. Ponadto w ka�dym
kr�lestwie wyst�puje oczywi�cie siedem ca�kiem odr�bnych typ�w lub "promieni"
esencji, z kt�rych ka�dy dzieli si� na siedem podtyp�w.
Zar�wno esencja elementalna, mentalna jak i astralna pozostaj� w �cis�ym zwi�zku
z cz�owiekiem, jego cia�ami i ewolucj�, jak to zobaczymy dok�adniej w dalszym
ci�gu naszego studium o ciele mentalnym.
Nale�y zwr�ci� uwag� na wa�ny fakt, �e zar�wno w sferze mentalnej, jak i
astralnej esencja elementalna jest ca�kiem odmienna od zwyk�ej materii tych
sfer.
Inn� wa�n� spraw�, o kt�rej nale�y stale pami�ta�, jest to, �e �ycie o�ywiaj�ce
materi� mentaln� i astraln� znajduje si� na �uku zst�puj�cym krzywej
ewolucyjnej. Dlatego post�p tego �ycia polega na zst�powaniu w coraz g�stsze
formy materialne, na zdobywaniu umiej�tno�ci wyra�ania si� za ich po�rednictwem.
U cz�owieka ewolucja ma kierunek odwrotny. Pogr��y� si� on ju� bowiem g��boko w
materi�, a teraz wznosi si� powracaj�c do swego �r�d�a. Istnieje zatem
nieustaj�cy konflikt interes�w pomi�dzy wewn�trzn� istot� cz�owieka a si��
o�ywiaj�c� jego r�ne narz�dzia. Pe�ne znaczenie tego niezmiernie donios�ego
faktu poznamy dok�adniej w dalszych rozdzia�ach ksi��ki w miar� rozwijania jej
tematu.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
ROZDZIA� III: SK�AD I BUDOWA CIA�A MENTALNEGO
Cia�o mentalne zbudowane jest z cz�steczek nale��cych do czterech ni�szych
poziom�w (stref) �wiata mentalnego, to znaczy z materii mentalnej, kt�ra
odpowiada czterem ni�szym poziomom materii astralnej oraz czterem stanom materii
�wiata fizycznego: sta�emu, p�ynnemu, gazowemu i eterycznemu.
Trzy wy�sze stany materii mentalnej s�u�� do budowy cia�a przyczynowego, czyli
wy�szego cia�a mentalnego, kt�rym w tej ksi��ce nie b�dziemy si� zajmowa�.
Opr�cz zwyk�ej materii cia�o mentalne zawiera r�wnie� mentaln� esencj�
elementaln�, to znaczy materi� drugiego kr�lestwa elementalnego.
Cia�o fizyczne, jak wiemy, sk�ada si� z kom�rek, z kt�rych ka�da stanowi
mikroskopijny odr�bny tw�r, o�ywiony przez Drug� Fal� �ycia, pochodz�c� od
Drugiego Aspektu B�stwa. Podobnie ma si� rzecz z cia�ami astralnym i mentalnym.
W wype�niaj�cym te kom�rki �yciu nie ma jeszcze niczego w rodzaju inteligencji,
lecz wyst�puje pot�ny instynkt, popychaj�cy je do pogr��ania si� coraz ni�ej w
materi�, jak to widzieli�my w poprzednim rozdziale.
Cia�o mentalne ma kszta�t jajowaty, zgodny z takim samym wygl�dem cia�a
przyczynowego, co stanowi jedn� z jego charakterystycznych cech, kt�ra mo�e si�
przejawi� w ni�szych �wiatach. Jednak�e materia cia�a mentalnego nie jest w nim
r�wnomiernie roz�o�ona. W jego �rodku znajduje si� cia�o fizyczne, kt�re silnie
przyci�ga materi� astraln�, z kolei silnie przyci�gaj�c� materi� mentaln�.
Wskutek tego du�o wi�ksza cz�� materii cia�a astralnego i mentalnego gromadzi
si� wewn�trz cia�a fizycznego. Dlatego mo�e cia�o mentalne przedstawia si� oku
jasnowidza jako g�sta mg�a o konturach cia�a fizycznego, otoczona owoidem
mentalnym o wiele rzadszej mg�y. Tote� w �wiecie mentalnym mo�na r�wnie szybko
jak w �wiecie fizycznym rozpozna� znajomego cz�owieka.
Cz�� cia�a mentalnego, kt�ra wyst�puje poza granice cia�a fizycznego, tworzy
aur� mentaln�.
Wielko�� cia� astralnego i mentalnego jest taka sama jak cia�a przyczynowego
lub, �ci�lej m�wi�c, cz�ci cia�a przyczynowego znajduj�cych si� w ni�szych
sferach. Tak wi�c podczas gdy cia�o fizyczne zachowuje w zasadzie te same
rozmiary od czas�w Atlantydy, to cia�o mentalne cz�owieka stale ro�nie w miar�
duchowego rozwoju cz�owieka.
Cz�steczki cia�a mentalnego pozostaj� w nieustannym ruchu. Co wi�cej, stale si�
zmieniaj�, gdy� cia�o mentalne automatycznie przyci�ga ku sobie z otoczenia
cz�steczki podobne do tych, kt�re si� ju� w nim znajduj�.
Pomimo niezmiernie szybkiego ruchu cz�steczek cia�a mentalnego, posiada ono
pewn� lu�n� organizacj�. Istniej� w nim pr�gi dziel�ce je mniej lub wi�cej
r�wnomiernie na segmenty, z kt�rych ka�dy odpowiada okre�lonej cz�stce m�zgu,
dzi�ki czemu ka�dy rodzaj my�li mo�e dzia�a� przez odpowiadaj�c� mu cz�stk�.
Jednak�ecia�o mentalne jest dot�d u przeci�tnego cz�owieka tak niedoskonale
rozwini�te, �e u wielu ludzi ogromna liczba tych cz�stek nie jest jeszcze
czynna; wskutek tego ka�da pr�ba my�li przynale�na do tych cz�stek musi biec
okr�n� drog� przez cz�stki, kt�re s� ju� w pe�ni aktywne. Dlatego takie my�li
s� dla tych ludzi niewyra�ne i niezrozumia�e. Tym si� t�umaczy, jak to dok�adnie
om�wimy w dalszym rozdziale, �e niekt�re osoby maj� "g�ow� do matematyki",
podczas gdy inne s� ca�kiem niezdolne do przeprowadzeniaprostego rozumowania
matematycznego, jak i to, �e pewne osoby instynktownie rozumiej� i ceni� muzyk�
oraz rozkoszuj� si� ni�, podczas gdy inne nie potrafi� odr�ni� dw�ch ton�w.
Dobre my�li wytwarzaj� wibracje w subtelniejszej materii cia�a mentalnego, kt�ra
wskutek swego ci�aru w�a�ciwego unosi si� ku g�rnej jego cz�ci, natomiast z�e
my�li, jak na przyk�ad obrazuj�ce egoizm lub sk�pstwo, wyra�aj� si� w wibracjach
materii grubszej, grawituj�cej do jego dolnej cz�ci. Tak wi�c przeci�tny
cz�owiek, kt�ry nierzadko oddaje si� r�nego rodzaju egoistycznym my�lom,
rozwija zazwyczaj doln� cz�� swego cia�a mentalnego, kt�re przybiera wskutek
tego kszta�t jaja zwr�conego szerszym ko�cem ku do�owi. Odwrotnie, cz�owiek,
kt�ry nie pozwala sobie na takie niskie my�li, lecz oddaje si� szlachetniejszym
rozwa�aniom, rozwija g�rn� cz�� swego cia�a mentalnego, tak �e ma ono wygl�d
jaja odwr�conego szerszym ko�cem do g�ry. Wszelkie jednak tego rodzaju kszta�ty
s� tylko chwilowe, gdy� cia�o mentalne ma zawsze sk�onno�� do symetrii, do
kt�rej stopniowo powraca.
Jasnowidz�cy mo�e zawsze, obserwuj�c barwy i pr�gi na ciele mentalnym, rozpozna�
charakter cz�owieka i post�p, jaki uczyni� on w obecnym swym �yciu. Na podstawie
podobnych cech cia�a przyczynowego mo�e te� oceni�, jakiego post�pu dokona�o ego
od czasu swego powstania po wyj�ciu z kr�lestwa zwierz�t.
Cia�o mentalne sk�ada si� z mniej lub bardziej subtelnych cz�stek, odpowiednio
do osi�gni�tego przez cz�owieka rozwoju intelektualnego. Odznacza si� ono wielk�
pi�kno�ci�, delikatno�ci� i bardzo szybkim ruchem swych cz�steczek, kt�ry
sprawia, �e mieni si� �ywymi i �wietlistymi barwami t�czy. Pi�kno jego staje si�
niezwykle promienne i zachwycaj�ce swym urokiem, w miar� jak intelekt coraz
bardziej si� rozwija i zajmuje si� g��wnie czystymi i wznios�ymi zagadnieniami.
Jak to zobaczymy p�niej bardziej szczeg�owo, ka�da my�l wywo�uje w ciele
mentalnym wibracje, kt�rym towarzyszy gra �wiat�a podobna do tej, jaka powstaje
w pyle wodnym wodospadu pod wp�ywem �wiat�a s�onecznego, lecz jest o wiele
barwniejsza, �ywsza i delikatniejsza.
Ka�de cia�o mentalne zawiera w sobie pojedyncz� cz�steczk�, zwan� zwykle
jednostk� mentaln�, kt�ra przynale�y do czwartego poziomu �wiata mentalnego i
towarzyszy cz�owiekowi w ci�gu wszystkich jego inkarnacji. Jak si� dowiemy w
toku tego studium, materia cia�a mentalnego podlega w ka�dym kolejnym �yciu
rozproszeniu, lecz jednostka mentalna pozostaje przez ca�y czas sta�ym jego
centrum. Mo�na uwa�a� j� za serce i centrum cia�a mentalnego, kt�rego og�lny
wygl�d zale�y w wielkim stopniu od aktywno�ci r�nych jej cz�ci.
Jednostka mentalna mo�e oczywi�cie nale�e� do jednego z siedmiu wielkich typ�w
lub promieni materii. Nale�y nadmieni�, �e wszystkie atomy permanentne i
jednostki mentalne cz�owieka nale�� do tego samego typu lub promienia.
Tak wi�c jednostka mentalna stanowi w ciele mentalnym odpowiednik atom�w
permanentnych w ciele przyczynowym, astralnym i eterycznym.
Rola atom�w permanentnych i jednostki mentalnej polega na zachowaniu w sobie, w
postaci zdolno�ci wibracyjnych, rezultat�w wszystkich do�wiadcze� prze�ytych
przez cia�a, z kt�rymi by�y one zwi�zane.
Rozmaite czynno�ci umys�u uk�adaj� si� w spos�b naturalny w pewne klasy lub
kategorie, kt�re wyra�aj� si� za pomoc� r�nych cz�ci jednostki mentalnej.
Jednostki mentalne wcale nie s� takie same; r�ni� si� ogromnie w zale�no�ci od
typu i stopnia rozwoju posiadacza. Je�li jednostka mentalna pozostaje w
spoczynku, to si�a z niej promieniuj�ca tworzy w ciele mentalnym szereg lejk�w,
podobnie jak promie� �wiat�a biegn�cy przez przezrocze w epidiaskopie tworzy
wielki ja�niej�cy lejek �wiat�a pomi�dzy epidiaskopem a ekranem.
W tym wypadku mo�na przyr�wnywa� powierzchni� cia�a mentalnego do ekranu, gdy�
tylko na tej powierzchni jest widoczny rezultat dla patrz�cego z zewn�trz. Gdyby
wi�c jednostka mentalna by�a w stanie spoczynku, mo�na by zobaczy� na
powierzchni cia�a mentalnego pewn� ilo�� barwnych obraz�w, przedstawiaj�cych
r�ne rodzaje my�li cz�stych u obserwowanej osoby, oraz ciemne przestrzenie
pomi�dzy nimi. Lecz jednostka mentalna, podobnie jak wszystkie zwi�zki
chemiczne, obraca si� szybko wok� swej osi, wskutek czego na ciele mentalnym
powstaje szereg pasm, nie zawsze dok�adnie zarysowanych i nie zawsze tej samej
szeroko�ci, lecz zawsze �atwych do dostrze�enia i ukazuj�cych si� zazwyczaj w
tych samych miejscach.
Czytelnik zechce si� teraz zapozna� z barwami i ich znaczeniem, kt�rych pe�ny
wykaz (nie uwa�amy za niezb�dne powtarza� go w tym miejscu) znajduje si� w
ksi��ce Cia�o astralne (rozdz. III).
My�li nacechowane wznios�ymi aspiracjami objawiaj� si� niezmiennie za pomoc�
pi�knego fioletowego ko�a na szczycie cia�a mentalnego. W miar� zbli�ania si� do
wej�cia "na �cie�k�", zwi�ksza si� rozmiar i promienno�� tego ko�a, a u
wtajemniczonego wyst�puje w tym miejscu ja�niej�ca wspaniale aureola o
najpi�kniejszych barwach.
Nieco poni�ej cz�sto pojawia si� b��kitny pier�cie� �wietlny my�li nabo�nych,
zazwyczaj do�� w�ski, wy��czaj�c z tego osoby, u kt�rych uczucia religijne s�
rzeczywi�cie g��bokie i prawdziwe.
S�siaduje z nim o wiele szersze pasmo my�li przepojonych uczuciem mi�o�ci,
kt�rego barwa waha si� od szkar�atnej do blador�owej, w zale�no�ci od rodzaju
odzwierciedlanego uczucia.
Tu� przy pa�mie mi�o�ci, a cz�sto �ci�le z nim po��czona, znajduje si� wst�ga
barwy pomara�czowej, kt�ra wyra�a my�l pe�n� pychy i ambicji.
Zn�w w �cis�ym zwi�zku z pych� wyst�puje ��ty pas intelektu, zazwyczaj
podzielony na dwie cz�ci znamionuj�ce odpowiedni typ my�li filozoficznej i
naukowo-badawczej. Miejsce tej ��tej barwy zmienia si� u r�nych os�b; niekiedy
zajmuje ona ca�� g�rn� cz�� cia�a mentalnego, wznosz�c si� ponad pasma my�li
pobo�nej lub zwi�zanej z uczuciem mi�o�ci, a w�wczas duma jest zazwyczaj
wybuja�a.
Poni�ej om�wionej grupy barw w �rodkowej cz�ci cia�a znajduje si� szeroki pas
odpowiadaj�cy konkretnym formom my�li. Z tej to cz�ci cia�a mentalnego pochodz�
wszystkie zwyczajne, codzienne my�lokszta�ty (b�dzie o nich mowa w rozdziale
VIII).
Przewa�aj�c� barw� tej strefy jest ziele�, maj�ca niekiedy odcie� brunatny lub
��ty, zale�nie od usposobienia cz�owieka.
�adna cz�� cia�a mentalnego nie zmienia si� w szerszym zakresie ni� ta w�a�nie.
U niekt�rych ludzi cia�o mentalne wype�nione jest ogromn� ilo�ci� konkretnych
obraz�w, podczas gdy inni maj� ich niewiele. U jednych obrazy te s� wyra�ne i
dobrze zarysowane, u innych za� w najwy�szym stopniu zamglone i jak
najstaranniej uporz�dkowane, u jeszcze innych nie s� wcale uporz�dkowane i
pozostaj� w bez�adzie.
W dolnej cz�ci cia�a mentalnego znajduj� si� pasy, wyra�aj�ce wszelkiego
rodzaju niepo��dane my�li. Co� w rodzaju b�otnistego osadu egoizmu cz�sto
wype�nia doln� trzeci� cz�� lub nawet po�ow� cia�a mentalnego, nad kt�r�
widoczne jest czasem pasmo wyra�aj�ce nienawi��, przebieg�o�� lub strach. Rzecz
zrozumia�a, �e w miar� rozwoju cz�owieka, ta cz�� ni�sza zanika, a stopniowo
rozszerza si� wy�sza cz��, a� wreszcie wype�ni sob� ca�e cia�o mentalne, jak to
pokazuje barwna tablica w ksi��ce C. W. Leadbeatera Cz�owiek widzialny i
niewidzialny.
Og�ln� regu�� jest, �e im my�l jest silniejsza, tym wi�ksze s� wibracje; im
bardziej my�l jest altruistyczna i uduchowiona, tym wibracje s� wy�sze, czyli
szybsze. Sita my�li wytwarza �wietlisto��, uduchowienie za� delikatno�� barw
cia�a mentalnego.
W dalszym rozdziale opiszemy kilka typowych cia� mentalnych i wska�emy, jak
objawiaj� si� r�ne inne w�a�ciwo�ci umys�u.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
ROZDZIA� IV: FUNKCJE CIA�A MENTALNEGO
Cia�o mentalne jest narz�dziem, za pomoc� kt�rego przejawia si� ja�� jako
konkretny intelekt.
Umys� jest odbiciem poznawczego aspektu ja�ni, czyli ja�ni jako poznaj�cego
przedmiotu: umys� jest ja�ni�, dzia�aj�c� w ciele mentalnym.
Wi�kszo�� ludzi nie potrafi oddzieli� cz�owieka od umys�u, wskutek czego ja��,
kt�rej szukaj�, jest dla nich umys�em.
Jest to zrozumia�e, cho� nie nieuniknione, poniewa� w obecnym okresie ewolucji
ludzie pi�tej rasy pracuj� szczeg�lnie nad rozwojem cia�a mentalnego.
W przesz�o�ci dokona�o si� o�ywienie cia�a fizycznego jako narz�dzia
�wiadomo�ci, cia�o astralne jest r�wnie� co najmniej cz�ciowo o�ywione u
wi�kszo�ci ludzi; o�ywienie cia�a mentalnego stanowi g��wne zadanie, nad kt�rym
obecnie ludzko�� szczeg�lnie pracuje.
Rozw�j cia�a astralnego i jego funkcji, polegaj�cych na wyra�aniu kamy, czyli
uczu�, by�o szczeg�lnym zadaniem czwartej rasy g��wnej atlantyckiej, podobnie
jak jest specjalnym zadaniem czwartej podrasy pi�tej rasy g��wnej, podrasy
celtyckiej.
Jak to zaznaczyli�my wy�ej, zdolno�ci�, kt�r� ma specjalnie rozwin�� pi�ta rasa
g��wna � a odnosi si� to zar�wno do pi�tej rasy, jak i pi�tej jej podrasy � jest
rozw�j manasu, czyli umys�u � rozw�j tego typu intelektu, kt�ry zauwa�a i
stwierdza r�nice mi�dzy rzeczami.
W obecnym stadium po�owicznego rozwoju wi�kszo�� ludzi dostrzega r�nice ze
swego subiektywnego punktu widzenia; nie w celu ich zrozumienia, lecz by si� im
opiera�, a nawet gwa�townie przeciwstawia�. Gdy jednak zdolno�� ta zostanie w
pe�ni rozwini�ta, r�nice b�d� stwierdzane spokojnie, tylko w celu ich
zrozumienia i os�dzenia, co jest najlepsze.
Mo�emy posun�� si� dalej i powiedzie�, �e na obecnym poziomie rozwoju pi�tej
podrasy s�abo�� innych ludzi stwarza okazj� do wyzysku, pogr��ania ich w
niewol�, deptania ich godno�ci raczej w celu wyniesienia siebie ni� niesienia im
pomocy.
Tym niemniej, cho� w pocz�tkowych stadiach jest to przykre, najwa�niejsz� rzecz�
jest jednak rozw�j umys�u, gdy� bez prawdziwie krytycznego umys�u nie mo�e by�
prawdziwego post�pu.
Sz�sta rasa g��wna, jak r�wnie� sz�sta podrasa pi�tej rasy g��wnej, zajm� si�
przede wszystkim rozwojem duchowo�ci, my�li syntetycznej i wsp�czucia, a
gotowo�� s�u�enia b�dzie silnie zaznaczaj�c� si� charakterystyczn� ich cech�.
Obecny poziom rozwoju umys�u i uczucia u ludzko�ci wymaga jednak troch�
dodatkowych wyja�nie�. Zadaniem obecnego czwartego obiegu (rundy) jest
zasadniczo rozw�j pragnie� i uczu�; pi�ty obieg zajmie si� rozwojem intelektu.
Dzi�ki jednak podniecie otrzymanej od W�adc�w P�omienia, rozw�j intelektu zosta�
wydatnie przyspieszony, a mianowicie o jeden obieg naprz�d w stosunku do tego,
co mo�na by nazwa� normalnym programem. Nale�y jednak zrozumie�, �e intelekt,
kt�rym obecnie cz�owiek tak si� pyszni, jest niczym, w por�wnaniu z tym, kt�ry
b�dzie udzia�em przeci�tnego cz�owieka u szczytu rozwoju w nast�pnym, czyli
pi�tym, obiegu.
W�adcy P�omienia przybyli z planety Wenus na Ziemi� w okresie trzeciej rasy
g��wnej i od razu obj�li kierownictwo naszej ewolucji. Ich kierownika ksi�gi
hinduskie darz� mianem Sanat Kumara; razem z Nim przybyli trzej g��wni Jego
Pomocnicy oraz dwudziestu innych Adept�w. Oko�o stu zwyk�ych istot ludzkich
zosta�o r�wnie� sprowadzonych z Wenus i po��czy�o si� ze zwyk�� ziemsk�
ludno�ci�.
O tych Wielkich Istotach m�wi Doktryna Tajemna, �e rzuci�y one iskr� w
bezrozumnych ludzi i obudzi�y w nich intelekt. Dzia�anie tych istot mia�o w
sobie co� z magnetycznego bod�ca, przyci�ga�y bowiem do siebie ludzi,
umo�liwiaj�c im rozwini�cie w sobie ukrytej iskry i stanie si� indywidualno�ci�.
Powracaj�c po tej koniecznej dygresji do naszego tematu, musimy przypomnie�, �e
cho� w celu analizy niezb�dne jest oddzielenie cz�owieka od jego cia�, czyli
narz�dzi, to jednak ja�� pozostaje jedna i ta sama, jakkolwiek zmienia� si� mog�
formy, w kt�rych si� ona przejawia. �wiadomo�� jest jedno�ci�, a podzia�, kt�ry
w niej przeprowadzamy, s�u�y albo u�atwianiu bada�, albo jest z�udzeniem,
wynikaj�cym z ogranicze� naszej zdolno�ci postrzegania, spowodowanych przez
umys�y, za pomoc� kt�rych ja�� dzia�a w ni�szych �wiatach.
Ja�� ma trzy aspekty: poznania, woli i energii dzia�ania, z kt�rych wyp�ywaj�
nasze my�li, pragnienia i czyny, lecz oczywi�cie to ca�a ja�� poznaje, chce i
dzia�a. Jej funkcje nie s� oddzielone w pe�ni od siebie. Gdy ja�� poznaje, wtedy
r�wnie� chce i dzia�a; gdy przejawia sw� wol�, to zarazem dzia�a i poznaje; gdy
dzia�a, to te� poznaje i chce. Zawsze jedna z tych funkcji g�ruje nad
pozosta�ymi, czasem w takim stopniu, �e ca�kiem je przes�ania. Lecz nawet
podczas najwi�kszego skupienia si� na poznawaniu jakiego� przedmiotu � na tej
najbardziej oddzielonej od pozosta�ych funkcji � obecne s� utajona energia i
utajona wola, kt�re mo�na dostrzec przy starannej analizie.
Kilka uzupe�niaj�cych wyja�nie� pomo�e zrozumie� istot� rzeczy. Gdy ja�� jest
cicha � wtedy przejawia si� aspekt poznawczy, czyli zdolno�� odzwierciedlania
ka�dego przedmiotu (jak to p�niej zobaczymy szczeg�owo). Gdy ja�� jest
skupiona i zmierza do zmiany istniej�cego stanu rzeczy, wtedy pojawia si� aspekt
woli. Gdy ja�� w obecno�ci jakiego� przedmiotu przejawia energi�, by si� z nim
zetkn��, objawia w�wczas aspekt dzia�ania. Wida� z tego, �e te trzyprzejawy nie
s� trzema odr�bnymi cz�ciami ja�ni ani te� trzema przejawami po��czonymi w
jedno, lecz wyst�puje jedna niepodzielna ca�o��, przejawiaj�ca si� w trojaki
spos�b.
Z punktu widzenia wschodniej jogi umys� jest po prostu zindywidualizowan�
�wiadomo�ci�-ca�o�ci�, ��cznie z jej czynno�ciami. Joga tak oto przedstawia
procesy �wiadomo�ci:
1. �wiadomo�� przedmiot�w, aspekt inteligencji, czyli dominuj�cy ton �wiata
mentalnego.
2. Pragnienie zdobywania przedmiot�w, aspekt pragnienia, dominuj�ca nuta �wiata
astralnego.
3. Usi�owanie osi�gni�cia przedmiot�w, aspekt aktywno�ci, dominuj�ca nuta �wiata
fizycznego.
W sferze buddhi przewa�a zdolno�� poznawania jako czysty rozum. Ka�dy z tych
aspekt�w zawsze jest obecny, ale w pewnych chwilach przewa�a jeden z nich.
Przechodz�c do bardziej szczeg�owego badania umys�u stwierdzamy, �e my�lenie
abstrakcyjne stanowi funkcj� ja�ni, wyra�aj�cej si� za pomoc� wy�szego cia�a
mentalnego, czyli cia�a przyczynowego; my�lenie konkretne (jak to ustalili�my)
jest dzia�aniem ja�ni w ciele mentalnym, czyli ni�szym ciele mentalnym, jak si�
je czasem nazywa. Rozpatrzmy obecnie szczeg�owo mechanizm konkretnego my�lenia.
W ciele mentalnym ma sw�j pocz�tek pami�� i wyobra�nia. Zal��ek pami�ci znajduje
si� w tamasie, czyli bezw�adno�ci materii, kt�ra jest jej sk�onno�ci� do
powtarzania wibracji wytworzonych dzia�aniem energii.
Cia�o mentalne jest zatem narz�dziem ego, czyli rzeczywistego my�liciela, kt�ry
przebywa w ciele przyczynowym. Gdy jednak cia�o mentalne ma s�u�y� za narz�dzie
�wiadomo�ci w ni�szej cz�ci �wiata mentalnego, w�wczas dzia�a ono r�wnie� za
po�rednictwem cia�a astralnego i fizycznego, a wszystkie jego przejawy nazywamy
zwykle umys�em, dzia�aj�cym w stanie �wiadomo�ci na jawie.
Zachodzi w�wczas nast�puj�cy proces: akt konkretnego my�lenia wywo�uje wibracje
w materii cia�a mentalnego. Wibracje te przenosz� si�, by tak rzec, o oktaw�
ni�ej do g�stszej materii cia�a astralnego my�liciela; te z kolei poruszaj�
eteryczne cz�steczki m�zgu, a za ich po�rednictwem uruchamiaj� w ko�cu ci�sz�
szar� materi� cia�a fizycznego. Tak wi�c zanim my�l przekszta�ci si� w aktywn�
�wiadomo�� w m�zgu fizycznym, musi kolejno przej�� przez wszystkie etapy.
System nerwowy wsp�czulny jest najbardziej powi�zany z cia�em astralnym,
podczas gdy system m�zgowo-rdzeniowy pozostaje pod przewa�aj�cym wp�ywem ego,
dzia�aj�cego za po�rednictwem cia�a astralnego.
Mo�na jeszcze szczeg�owiej obja�ni� opisany wy�ej proces. Ka�da cz�steczka
fizycznego m�zgu ma sw�j odpowiednik astralny, ten za� z kolei ma odpowiednik
mentalny. Je�li wi�c dla przejrzysto�ci wyk�adu wyobrazimy sobie, �e ca�o��
materii m�zgu fizycznego jest rozpostarta na p�askiej powierzchni jako warstwie
o grubo�ci jednej cz�steczki fizycznej, to mo�emy sobie z kolei wyobrazi�, �e
podobnie odpowiadaj�ca mu materia astralna zosta�a tak�e rozpostarta w podobny
spos�b nieco wy�ej nad warstw� fizyczn�, a materia mentalna nad astraln�.
B�dziemy mie� w ten spos�b trzy warstwy materii o r�nej g�sto�ci, kt�re sobie
wzajemnie odpowiadaj�, lecz pozostaj� oddzielne, z wyj�tkiem miejsc, w kt�rych
istniej� po��czenia pomi�dzy cz�steczkami fizycznymi i astralnymi oraz pomi�dzy
astralnymi i mentalnymi. Przyk�ad ten ilustruje w przybli�eniu stan rzeczy w
m�zgu przeci�tnego cz�owieka.
Gdy wi�c cz�owiek zapragnie przekaza� my�l z poziomu mentalnego na poziom
fizyczny, w�wczas jego my�l � poniewa� wiele dr�g nie zosta�o jeszcze otwartych
� musi szuka� sobie jakby bocznej drogi w materii m�zgu mentalnego, zanim zdo�a
zej�� w d� na ni�szy poziom. Mo�e si� w�wczas zdarzy�, �e wybierze niew�a�ciw�
drog�, a wtedy gdy dotrze do fizycznego poziomu, musi zn�w szuka� w fizycznym
m�zgu w�a�ciwych cz�steczek fizycznych, kt�re by potrafi�y j� wyrazi�.
Jest rzecz� oczywist�, �e taka metoda jest niepor�czna i uci��liwa; teraz staje
si� zrozumia�e, dlaczego niekt�re osoby nic nie pojmuj� z matematyki, a inne
zn�w nie maj� poci�gu do muzyki, sztuki itd. Pochodzi to st�d, �e w cz�ci m�zgu
zwi�zanej z kt�r�� z tych zdolno�ci, nie zosta�y jeszcze otwarte drogi
bezpo�redniej komunikacji.
U Adepta, czyli cz�owieka doskona�ego, ka�da cz�steczka ma w�asne po��czenie i
dzi�ki temu jest te� zapewniona doskona�a komunikacja z wszystkimi cz�ciami
m�zgu. Tote� ka�da my�l ma w�asny kana�, kt�rym mo�e p�yn�� bezpo�rednio do
odpowiednich kom�rek.
Je�eli dokonamy pobie�nej analizy proces�w �wiadomo�ci wynikaj�cych z
oddzia�ywania "nie-ja" na "ja" zaobserwujemy najpierw dotkni�cie cia�a
fizycznego; dotkni�cie to zostaje nast�pnie przekszta�cone przez cia�o astralne
we wra�enie, wra�enie za� zostaje przeobra�one przez cia�o mentalne w
postrze�enie; przetworzone postrze�enia staj� si� poj�ciem. Poj�cie to materia�,
daj�cy szerokie mo�liwo�ci do tworzenia nowych my�li.
Wszelki kontakt z "nie-ja" modyfikuje cia�o mentalne, powoduj�c nowe u�o�enie
cz�ci jego materii w formie obrazu lub podobizny zewn�trznego przedmiotu.
My�lenie rozpatrywane od strony formy jest ustanawianiem stosunk�w pomi�dzy tymi
obrazami; rozpatrywane od strony �ycia polega na odpowiednich zmianach w samym
my�licielu.
Istotna praca my�liciela polega na ustaleniu stosunk�w pomi�dzy obrazami
powstaj�cymi w jego ciele mentalnym, co powoduje przemian� obraz�w w my�li.
Je�li my�liciel wci�� od nowa przetwarza te obrazy, wprowadzaj�c w gr� element
czasu, to pojawiaj� si� w�wczas pami�� i przewidywanie.
Gdy �wiadomo�� w ten spos�b pracuje, zostaje z kolei o�wiecona od g�ry
poj�ciami, kt�re nie pochodz� z materia��w dostarczonych przez �wiat fizyczny,
lecz s� bezpo�rednim odbiciem idei z Umys�u Powszechnego (zob. rozdz. XXI).
Gdy cz�owiek rozumuje, dodaje co� z siebie do wiadomo�ci przychodz�cych z
zewn�trz. Umys� jego pracuj�c nad dostarczonym materia�em, kt�ry ��czy razem
postrze�enia, stapia r�ne strumienie i stwarza z nich jeden obraz. Ta praca
polegaj�ca na ustanowieniu stosunk�w i stwarzaniu syntezy jest charakterystyczn�
prac� my�liciela; jest to specjalno�� umys�u.
Taka aktywno�� cia�a mentalnego oddzia�ywa, jak to ju� stwierdzili�my
poprzednio, na cia�o astralne, a to z kolei na cia�o eteryczne i sta�e cia�o
fizyczne; pod wp�ywem tych impuls�w wibruje materia systemu nerwowego. Przejawia
si� to w postaci wy�adowa� elektrycznych i pr�d�w magnetycznych pomi�dzy
poszczeg�lnymi cz�steczkami, powoduj�c mi�dzy nimi z�o�one stosunki.
Rezultatem tego jest utorowanie pewnej drogi nerwowej, po kt�rej inny pr�d
b�dzie m�g� �atwiej p�yn��. Tote� je�li �wiadomo�� powtarzaj�c te same poj�cia
pobudzi ponownie jak�� grup� cz�steczek, to wibracje ich b�d� p�yn�� swobodnie
po utorowanej ju� drodze, budz�c aktywno�� drugiej grupy kom�rek, i przedstawi�
�wiadomo�ci skojarzone poj�cia.
Taki jest w skr�cie mechanizm kojarzenia poj��, kt�rego znaczenie jako zjawiska
umys�owego jest a� nazbyt dobrze znane ka�demu studentowi psychologii i nie
wymaga uzasadnienia.
Jak powiedzieli�my wy�ej, istotn� prac� umys�u jest ustanawianie stosunk�w
pomi�dzy przedmiotami �wiadomo�ci. Okre�lenie to obejmuje wszystkie r�norodne
czynno�ci umys�u. Dlatego Hindusi nazywaj� umys� sz�stym zmys�em, gdy� przyjmuje
on wra�enia pochodz�ce z pi�ciu zmys��w i ��czy je w jedn� ca�o��, tworz�c z
nich jedno poj�cie. Nazywaj� r�wnie� umys� kr�lem zmys��w.
Podobne znaczenie ma autra, kt�ra twierdzi, �e vrittis, czyli sposoby umys�u, s�
pentadami. S�owo pentada ma tu ten sam sens jak w chemii, gdy m�wi si� o
warto�ciowo�ci pierwiastk�w, czyli o zdolno�ci tworzenia po��cze�. Umys� bowiem
jest jak pryzmat, kt�ry zbiera pi�� r�nych promieni wra�e� pochodz�cych z
organ�w zmys�owych, czyli "pi�� dr�g poznania" � d�nanemdriyas, i ��czy je w
jeden promie�.
Je�eli we�miemy r�wnie� pod uwag� pi�� organ�w dzia�ania � karmyendriyas, to
umys� b�dzie jedenastym zmys�em; z tego to powodu Bhagawad Gita m�wi o
dziesi�ciu zmys�ach i jednym (XIII, 5).
Przejd�my obecnie do sprawy umys�u, pojmowanego jako sz�sty lub jedenasty zmys�,
do zmys��w samego cia�a mentalnego. R�ni� si� one bardzo od zmys��w cia�a
fizycznego. Cia�o mentalne wchodzi w styczno�� z przedmiotami �wiata mentalnego
niejako bezpo�rednio i ca�� swoj� powierzchni�; staje si� �wiadome ca�ym sob�
wszystkiego, co mo�e wywo�a� w nim wra�enie. Nie ma wi�c ono wcale osobnych
organ�w wzroku, s�uchu, dotyku, smaku i powonienia. Pope�niamy zatemnie�cis�o��
m�wi�c o "zmys�ach" cia�a mentalnego. W�a�ciwie powinno si� m�wi� o "zmy�le"
mentalnym.
Poniewa� umys� mo�e bezpo�rednio przekazywa� my�li, nawet bez ujmowania ich w
s�owa, to jasne jest, �e w sferze mentalnej nie ma ju� bariery j�zyka, kt�ra
istnieje jeszcze w sferze astralnej.
Gdy do�wiadczony badacz wchodzi w �wiat mentalny i porozumiewa si� z innym
badaczem, to jego umys�, "rozmawiaj�c", m�wi r�wnocze�nie barw�, d�wi�kiem i
form�, tak �e ca�o�� my�li jest przekazywana jako obraz barwny i muzyczny,
podczas gdy w �wiecie fizycznym mo�e by� przekazana tylko pewna jej cz�� za
pomoc� symbol�w zwanych s�owami.
Istniej� pewne staro�ytne ksi�gi napisane przez wielkich wtajemniczonych w
j�zyku barw, b�d�cych j�zykiem bog�w. J�zyk ten znany jest wielu czelom (tj.
uczniom Mistrz�w), a pochodzi on, w formie i barwie, od "mowy" w �wiecie
mentalnym, w kt�rym ka�da my�l wywo�uje od razu kszta�t, barw� i d�wi�k.
Nie oznacza to wcale, �e umys� my�li o barwie, d�wi�ku lub kszta�cie; snuje on
my�l, kt�ra jest wibracj� materii mentalnej, i ta my�l wyra�a si� wszystkimi
tymi sposobami za pomoc� wywo�anych przez ni� wibracji. W ciele mentalnym
cz�owiek jest zatem wolny od ogranicze� spowodowanych przez odr�bno�� organ�w
zmys��w i ka�d� cz�stk� cia�a mentalnego postrzega ka�d� wibracj�, kt�ra w
�wiecie fizycznym rozpad�aby si� na kilka oddzielnych form.
Cia�o mentalne wsp�czesnego przeci�tnego cz�owieka jest znacznie mniej
rozwini�te od jego cia�a astralnego i fizycznego. W obecnym stadium ewolucji
normalny cz�owiek uto�samia siebie ze �wiadomo�ci� m�zgow�, �wiadomo�ci�
dzia�aj�c� w m�zgowo-rdzeniowym uk�adzie nerwowym. W�a�nie w nim czuje si�
wyra�nie i bez przerwy jako "ja" istniej�ce tylko w sferze fizycznej. Tak jest w
stanie czuwania. Jednak poza uk�adem m�zgowo-rdzeniowym �wiadomo�� przeci�tnego
cz�owieka dzia�a ze sfery astralnej, czyli �wiata wra�e�.
Lecz u bardziej rozwini�tych ludzi pi�tej rasy centrum �wiadomo�ci znajduje si�
w ciele mentalnym i dzia�a z ni�szego �wiata mentalnego, gdy� cz�owiek kieruje
si� w wi�kszym stopniu ideami i poj�ciami ni� wra�eniami.
Tak wi�c cz�owiek w �wiecie astralnym i mentalnym jest �wiadomy, lecz nie
samo�wiadomy . Dostrzega zachodz�ce w nim zmiany astralne i mentalne, ale nie
odr�nia wywo�anych przez siebie samego od spowodowanych przez podniety
zewn�trzne �wiata astralnego i mentalnego. Dla niego wszystkie te zmiany
dokonuj� si� na r�wni w nim samym.
Z tego powodu sfera fizyczna jest dla niego jedynym realnym �wiatem, a wszystkie
zjawiska �wiadomo�ci, przynale�ne do �wiat�w astralnego i mentalnego, s� tym, co
nazywa si� nierealnym, subiektywnym lub urojonym. Uwa�a je za wytw�r w�asnej
wyobra�ni, a nie za skutek oddzia�ywa� zewn�trznych �wiat�w na jego cia�o
astralne i mentalne. Jest on, prawd� m�wi�c, w sferze astralnej i mentalnej
ma�ym dzieckiem.
Z tych powod�w u cz�owieka na niskim szczeblu rozwoju cia�o mentalne nie potrafi
w ci�gu �ycia ziemskiego dzia�a� osobno w �wiecie mentalnym jako niezale�ne
narz�dzie �wiadomo�ci. Gdy taki cz�owiek pos�uguje si� swymi zdolno�ciami
umys�owymi, musz� one przybra� si� w szat� materii astralnej i fizycznej, zanim
b�dzie m�g� by� �wiadomy ich aktywno�ci.
Mo�emy teraz zestawi� g��wne funkcje cia�a mentalnego w nast�puj�cy spos�b:
1. S�u�enie za narz�dzie ja�ni do konkretnego my�lenia.
2. Wyra�anie konkretnych my�li w sferze fizycznej za po�rednictwem cia�a
astralnego, m�zgu eterycznego i uk�adu m�zgowo-rdzeniowego.
3. Rozwijanie zdolno�ci pami�ci i wyobra�ni.
4. S�u�enie w miar� post�pu ewolucji za osobne narz�dzie �wiadomo�ci w sferze
mentalnej.
Do powy�szych funkcji nale�y doda� jeszcze jedn�, kt�r� obja�nimy dalej:
5. Przyswajanie rezultat�w do�wiadcze� zebranych w ka�dym ziemskim �yciu i
przekazywanie ich tre�ci rzeczywistemu cz�owiekowi, przebywaj�cemu w ciele
przyczynowym.
Mo�na tu nadmieni�, �e �wiat zwierz�t pos�uguje si� r�wnie� w pewnej mierze
materi� mentaln�. Co najmniej wy�sze zwierz�ta domowe maj� zdolno�� rozumowania,
chocia� oczywi�cie korzystaj� z niej w ograniczony spos�b i w nielicznych
formach, a ta ich zdolno�� jest o wiele mniejsza ni� u istot ludzkich.
Przeci�tne zwierz� (ssak) mo�e pos�ugiwa� si� jedynie materi� najni�szego
poziomu mentalnego, natomiast wysoko rozwini�te zwierz� domowe tak�e materi�
najwy�szego z czterech ni�szych stan�w materii mentalnej.
Wstecz / Spis Tre�ci / Dalej
ROZDZIA� V: TYPOWE PRZYK�ADY
Cia�o mentalne pierwotnego cz�owieka dzikiego zosta�o przedstawione na
ilustracji w ksi��ce C. W. Leadbeatera Cz�owiek widzialny i niewidzialny (tabl.
VI). Je�eli chodzi o to�samo�� barw, to cia�o mentalne wykazuje du�e
podobie�stwo do cia�a astralnego w stanie spoczynku. Zawiera jednak ponadto du�o
wi�cej, gdy� w nim objawia si� stopie� rozwoju cz�owieka w zakresie uduchowienia
i intelektu. Niewiele z tego znajdziemy w ciele dzikiego cz�owieka, lecz
p�niej,jak to zobaczymy we w�a�ciwym czasie, b�d� one stopniowo odgrywa� coraz
wi�ksz� rol�.
Je�eli przyjrzymy si� dok�adnie takiemu cia�u mentalnemu, spostrze�emy w nim u
szczytu ciemno��t� barw�, kt�ra znamionuje obecno�� intelektu, ale brudny jej
odcie� �wiadczy, �e intelekt ten ma zastosowanie jedynie do egoistycznych cel�w.
Nabo�no�� zaznaczaj�ca si� szarob��kitnym kolorem, polega na kulcie fetysz�w,
kulcie nacechowanym strachem i wywo�anym dba�o�ci� o osobist� korzy��.
Szkar�atna barwa o odcieniu b�otnistym m�wi o niewielkiej uczuciowo�ci, kt�ra na
razie musi by� g��wnie egoistyczna.
Ciemnopomara�czowa wst�ga wskazuje na pych� ca�kiem niskiego rz�du. Wielka
purpurowa plama wyra�a siln� sk�onno�� do gniewu, kt�ry wybucha gwa�townie przy
lada sposobno�ci.
Szerokie pasmo o brudnozielonym zabarwieniu, kt�re zajmuje wielk� cz�� cia�a,
wskazuje na sk�onno�� do oszustwa i zdrady oraz sk�pstwa, przy czym to ostatnie
zaznacza si� brunatnym odcieniem. U do�u aury dostrzegamy rodzaj b�otnistego
osadu, znamionuj�cego og�lnie egoizm i brak wszelkich dodatnich cech.
Cia�o mentalne cz�owieka nierozwini�tego zawiera jedynie niewielk� ilo�� materii
mentalnej, kt�ra jest s�abo zorganizowana i nale�y do najni�szego poziomu sfery
mentalnej. Poruszaj� je prawie wy��cznie podniety pochodz�ce od ni�szych cia�,
najcz�ciej emocjonalne burze rozp�tane w ciele astralnym. Gdy nie pobudzaj� go
wibracje astralne, pozostaje prawie ca�kiem w bezruchu, a nawet na ich wp�yw
reaguje leniwie. Nie przejawia ono �adnej okre�lonej dzia�alno�ci, kt�ra by si�
w jego wn�trzu narodzi�a. Niezb�dne s� silne bod�ce z zewn�trz, aby wywo�a� w
nim wyra�n� odpowied�.
Dlatego te najgwa�towniejsze impulsy s� najkorzystniejsze dla rozwoju takiego
cz�owieka; uciechy zmys�owe, gniew, b�l, strach i inne nami�tno�ci, kt�re
powoduj� wiry w ciele astralnym, pobudzaj� �wiadomo�� cia�a mentalnego, kt�ra
w�wczas do wra�e� zewn�trznego pochodzenia dodaje co� z siebie.
Cz�owiek przeci�tny pos�uguje si� jedynie materi� si�dmego, czyli najni�szego
poziomu mentalnego, a poniewa� poziom ten jest najbli�szy �wiata astralnego,
wszystkie jego my�li s� zabarwione refleksami �wiata astralnego, czyli
emocjonalnego. Bardzo niewielu ludzi potrafi obecnie pos�ugiwa� si� materi�
sz�stego poziomu mentalnego; czyni� to niew�tpliwie w du�ym zakresie wielcy
uczeni, ale niestety cz�sto mieszaj� ten rodzaj materii z materi� najni�szego
poziomu, a wtedy staj� si� zazdro�ni z powodu odkry� i wynalazk�w dokonanych
przez innych ludzi. Materia pi�tego poziomu jest o wiele mniej wra�liwa na
wp�ywy astralne. Czwarty poziom, jako najbli�szy cia�u przyczynowemu, jest
ca�kiem wolny od mo�liwo�ci podlegania wp�ywom wibracji astralnych.
Tablica II omawianego dzie�a wyobra�a cia�o mentalne przeci�tnego cz�owieka.
Widzimy w niej stosunkowo wi�cej intelektu (barwa ��ta), mi�o�ci (kolor
r�owy), pobo�no�ci i samooddania (b��kit); zaznacza si� te� poprawa jako�ci
barw, gdy� s� o wiele czystsze.
Chocia� rozmiary pychy s� r�wnie du�e jak poprzednio, to jednak przejawia si�
ona teraz na wy�szym poziomie, gdy� cz�owiek ten pyszni si� swymi dodatnimi
cechami, zamiast jak dot�d brutaln� si�� lub okrucie�stwem.
Pozostaje r�wnie� du�o barwy szkar�atnej, wskazuj�cej na �atwo�� ulegania
napadom gniewu. Ziele� jest wyra�nie czystsza, co oznacza, �e obrotno�� i
umiej�tno�� przystosowania si� zaj�y miejsce dotychczasowej chytro�ci i
sk�onno�ci do oszustwa.
U cz�owieka dzikiego ziele� znajdowa�a si� w dolnej cz�ci aury poni�ej barwy
szkar�atnej, poniewa� cechy przez ni� reprezentowane wymagaj� do swego
przejawienia si� materii ci�szej ni� tego potrzebuje szkar�at gniewu.
U przeci�tnego cz�owieka ziele� znajduje si� powy�ej szkar�atu, co dowodzi, �e
materia, kt�rej on potrzebuje, jest mniej g�sta ni� tego wymaga szkar�at gniewu.
Wyst�puje zatem og�lna poprawa jako�ci materii cia�a mentalnego.
Jakkolwiek w aurze nadal wyst�puje du�a ilo�� barwy brunatnej oznaczaj�cej
egoizm, to jest ona nieco cieplejsza i mniej ponura ni� u cz�owieka dzikiego.
Tak wi�c cia�o mentalne przeci�tnego cz�owieka ma znacznie wi�ksze rozmiary,
wykazuje pewien stopie� organizacji i zawiera nieco materii sz�stego, pi�tego i
czwartego poziomu �wiata mentalnego.
Podobnie jak w ciele fizycznym i astralnym �wiczenie powoduje rozw�j zdolno�ci,
a niepos�ugiwanie si� nimi � atrofi�, wszelka wibracja wywo�ana w ciele
mentalnympoci�ga za sob� zmian� jego sk�adnik�w, wydalanie materii niezdolnej do
reagowania na te wibracje i zast�powanie jej odpowiedniejsz� materi�, pobran� z
niewyczerpywalnych praktycznie zapas�w otoczenia.
Tablica XIII w tej samej ksi��ce przedstawia cia�o mentalne rozwini�tego
cz�owieka. Pycha i duma (barwa pomara�czowa), gniew (szkar�at) i egoizm (kolor
brunatny) znikn�y w nim ca�kowicie; pozosta�e barwy rozszerzy�y si� tak, �e
wype�niaj� ca�� aur�; poprawi�y r�wnie� sw�j odcie� na tyle, i� wywo�uj� ca�kiem
inne wra�enie. Poniewa� znikn�a z nich wszelka my�l o sobie, barwy te s�
czystsze i delikatniejsze. Co wi�cej, u szczytu aury pojawi� si� czysty fiolet
usiany z�otymi gwiazdami, co oznacza nabycie nowych i wy�szych cech � mianowicie
duchowych aspiracji.
P�yn�ca z g�ry si�a, kt�ra promieniuje przez cia�o przyczynowe rozwini�tego
cz�owieka, dzia�a r�wnie� przez jego cia�o mentalne, lecz nieco s�abiej.
Je�eli we�miemy pod uwag� r�nice, kt�re mo�na nazwa� r�nicami oktaw barw, to
znaczy r�nice pomi�dzy odcieniami barw, przynale�nymi do ni�szej i wy�szej
cz�ci �wiata mentalnego, to oka�e si�, �e cia�o mentalne jest teraz niemal
dok�adnym odbiciem cia�a przyczynowego, tak jak cia�o astralne jest na swym
ni�szym poziomie prawie �e kopi� cia�a mentalnego.
Cia�o mentalne cz�owieka rozwini�tego staje si� zatem odbiciem cia�a
przyczynowego, poniewa� cz�owiek nauczy� si� s�ucha� wy��cznie g�osu wy�szego
"ja", kt�re obecnie kieruje ca�kowicie jego rozs�dkiem. Barwa wyra�aj�ca jak��
w�a�ciwo�� w ciele przyczynowym wyst�puje nie tylko w ciele mentalnym, ale tak�e
w astralnym. Staje si� ona ju� coraz mniej delikatna, mniej �wietlista i
eteryczna w miar� jak pojawia si� w coraz ni�szej sferze.
U cz�owieka duchowo rozwini�tego wszystkie ci�sze sk�adniki materii mentalnej
s� ju� wyeliminowane, tote� jego cia�o mentalne zawiera jedynie subtelniejsze
odmiany materii czterech ni�szych poziom�w �wiata mentalnego, a przy tym ilo��
materii przynale�nej do czwartego i pi�tego poziomu bardzo przewa�a nad ilo�ci�
materii z sz�stego i si�dmego poziomu. Dzi�ki temu cia�o mentalne reaguje na
wszelkie wy�sze przejawy intelektu, na sztuk� najbardziej subteln� i na
najczystsze drgnienia wznio�lejszych uczu�. Takie cia�o mentalne szybko potrafi
odtworzy� ka�dy impuls pochodz�cy od cz�owieka rzeczywistego, przebywaj�cego w
ciele przyczynowym, od my�liciela � impuls, mog�cy si� wyrazi� w ni�szej materii
mentalnej.
Zar�wno cia�o astralne, jak i mentalne uduchowionego cz�owieka powinno
nieustannie przejawia� cztery lub pi�� wspania�ych uczu�: mi�o��, samooddanie,
�yczliwo�� i intelektualne aspiracje.
Cia�o mentalne