3587

Szczegóły
Tytuł 3587
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

3587 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 3587 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

3587 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Lech Galicki DUM-DUM 7 Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000 8 Trzy Or�y z Jasnych B�oni lecie� chcia�y do P�oni Lecz Czyn Polak�w nie znosi brak�w i ptaki trzyma w d�oni 9 PRZEDS�OWIE Ka�dego dnia, od poniedzia�ku do pi�tku, o 1705 na antenie PR Szczecin rozpoczyna si� audycja zatytu�owana �Pom�c sobie, pom�c innym�. Nie wiadomo dok�adnie, kto wymy�li� tytu�, wiele jest matek chrzestnych. Wiadomo, �e tytu� odpowiada idei programu, i �e audycja, cho� z czasem zmienia�a swoj� formu��, wci�� jest potrzebna. Zwyk�ym ludziom wydaje si� bowiem, �e gdy wszyscy ich zawodz�, w radiu jeszcze ostatnia nadzieja... Wiara w moc dziennikarsk� wci�� jest imponuj�ca. Czasem rzeczywi�cie udaje si� rozwi�za� czyj�� trudn� sytuacj� �yciow�. Magia mikrofonu, l�k przed publiczn� kompromitacj�, bywa, �amie urz�dnicze serca: i sprawa nie do za�atwienia � za�atwiona jest od r�ki. � Nie zdarza si� to jednak cz�sto. Poza interwencjami, zadaniem prowadz�cych audycj� jest wskazywanie i pi�tnowanie r�nych nieprawid�owo�ci dziej�cych si� wok� nas. Bo jest i tak, �e przyzwyczajamy si�: i jak normalne traktujemy nienormalne. Obowi�zkiem felietonisty jest u�wiadamianie, �e czasem �wiat wok� nas stoi na g�owie, i �e niekoniecznie trzeba si� z tym zgadza� Od ponad roku roli �prze�miewcy� w pi�tkowym wydaniu �Pom�c sobie, pom�c innym� w PR Szczecin, podj�� si� Lech Galicki. Odnotowuje i komentuje wpadki urz�dnicze, z�e nawyki, karko�omn� logik�, zgod� na g�upot�... A s�uchacze dzwoni� do studia pod nr telefonu (91) 423 00 50 i m�wi�: tak jest!: tak jest, �e �niby t�umnie na ulicach, a bezludzie�. Ludzie stali si� oboj�tni na krzywd� i nieszcz�cie innych, tak jest, �e z�odzieje i bandytyzm panosz� si� na ulicach i �m�ody� nie szanuje �starego�, tak jest, �e mi�dzy deklaracjami a czynami Polak�w ogromna przepa��: chodniki, i ulice, nawet te �wie�o odremontowane, wci�� s� krzywe. To �polska robota�! � m�wi�, tak jest, �e pi�kne, zielone miasto Szczecin, rozwija si� w ��wim tempie, ludzie si� nie bogac�... � tylko niekt�rzy..., i tak jest, �e szczeci�ska publiczno�� nagradza brawami na stoj�co spektakl, kt�ry jest kompromitacj� teatru i realizator�w. Te owacje na stoj�co � to wpadka publiczno�ci. Dum-dum, to pocisk karabinowy, powoduj�cy rany szarpane. Brak dowod�w, ile ran szarpanych spowodowa�y felietony Lecha Galickiego w pi�tkowych magazynach �Pom�c sobie, pom�c innym�. Autor felieton�w i prowadz�ca audycj� zak�adaj�, �e cho� troch� uk�u�y jednych, cho� troch� pomog�y innym. Agata Foltyn1 1 Agata Foltyn jest dziennikark� Polskiego Radia Szczecin S.A., autork� wielu nagrodzonych reporta�y. Publikuje teksty w periodykach literackich, prasie; jest tak�e wsp�autork� ksi��ki �Na oka dnie�. 10 G�ganie i ko�owacenie Jak napisa� W�adys�aw Kopali�ski: �... zgodnie z Bibli�, potomkowie Noego, przybywszy do ziemi Sennar, postanowili zbudowa� wie�� Babel, kt�rej szczyt si�ga�by nieba. B�g zst�pi�, by obejrze� budow� wie�y i nie chc�c dopu�ci� do jej uko�czenia �pomiesza� im j�zyki�, aby si� nie rozumieli nawzajem i rozproszyli na wszystkie strony�. Cz�owiek jednak pragnie porozumie� si� z drugim cz�owiekiem m�wi�cym innym j�zykiem, szczeg�lnie teraz, gdy �wiat sta� si� globaln� wiosk� i trwa proces jednoczenia Europy, a granice pa�stwowe mo�na przekracza� bez przeszk�d � po prostu nie wypada nie zna� przynajmniej jednego �wiatowego j�zyka obcego. Okazuje si�, �e my, Polacy, w wi�kszo�ci jeste�my zwolennikami tak zwanego �efektu wie�y Babel� � to znaczy, �lubimy nie rozumie� co m�wi do nas obcokrajowiec. Ile� to razy, na ulicach, na przyk�ad Szczecina, widzimy spoconych z wysi�ku fizycznego mieszka�c�w grodu Gryfa, staraj�cych si� na migi rozmawia� z zagranicznymi turystami, zwykle tymi z Niemiec, aby odpowiedzie� na zadane przez nich pytanie. Po niemiecku, czy po angielsku � my ani �me� ani �be�. Jeste�my po prostu niemi. I tacy wchodzimy do Europy. Kuriozalny przyk�ad arogancji w tym wzgl�dzie da�a swego czasu polska delegacja na sesj� Komitetu Praw Cz�owieka w Genewie. Do tej pory rumieni� si� na sam� my�l o tym fakcie. Jej cz�onkowie nie znali �adnego z oficjalnych j�zyk�w Organizacji Narod�w Zjednoczonych. Podobno jest to regu�a. Nale�y zapyta�: czego ci, zwykle pachn�cy Old Spicem (co to znaczy kotku? � delegacie?) ludzie szukaj� na wielce wa�nych konferencjach mi�dzynarodowych, skoro nie potrafi� zrozumie� o czym na nich si� rozmawia, ani nie s� w stanie wyartyku�owa� w�asnego, czyli Polski stanowiska. I druga strona medalu. �A niechaj narodowie w�dy postronni znaj�, i� Polacy nie g�si i sw�j j�zyk maj�� � pisa� Miko�aj Rej. I pewnie, �e maj�. Lecz zdziwi�by si� pan Miko�aj wsp�czesnym Polak�w g�ganiem. Czytelnicy jednej ze szczeci�skich gazet zauwa�yli z niesmakiem, �e w jednym z emitowanych przez telewizj� publiczn� film�w, znani polscy aktorzy � macho i gangsterzy ekranu, zaaplikowali telewidzom tak pot�n� dawk� wulgarnych s��w, i� im, telewidzom, odebra�o mow�. Ojczyst�. Reasumuj�c: elity polityczne g�uchn�, a ich cz�onkom j�zyk ko�kiem staje na mi�dzynarodowych sympozjach, bo j�zyk�w obcych nie znaj� ni w z�b. Z drugiej strony, jakby powiedzia� Stanis�aw Tym: �Polak � Szarak atakowany jest przez kulturotw�rcze media rynsztokowym g�ganiem�. Co z tego wyniknie? By� mo�e polska wie�a Babel. Kto wie. Mo�e ju� si�ga dna. 11 G�by pe�ne, brzuchy puste W trakcie Wielkiego Fina�u popularnego telewizyjnego turnieju wiedzy, jeden z jego uczestnik�w nie odpowiedzia� na pytanie: �co to jest pauperyzacja?� I przegra�. Straci� nagrod�. Oto przyk�ad na przepa�� dziel�c� teori� od praktyki. Pauperyzacja � to ubo�enie lub zubo�enie ludno�ci. W jaki spos�b si� przejawia, t�umaczy� nie trzeba. Uczestnik turnieju nie rozumiej�c znaczenia s�owa, wiedzia� o co chodzi � skoro w 40-milionowej Polsce prawie siedemna�cie milion�w os�b �yje na poziomie minimum socjalnego. Dotyczy to przede wszystkim mieszka�c�w wsi. Czy to cena wielkiej transformacji? Na pewno tak�e. Ale jest to r�wnie� efekt pot�nego ciosu zadawanego spo�ecze�stwu z premedytacj�, czy te� w wyniku g��bokiej niekompetencji na przestrzeni wielu lat przez rozmaitych gospodarzy: kraju, wojew�dztw, miast i wsi. Zasiane ziarna nieodpowiedzialno�ci, bezczelno�ci i g�upoty wzros�y, i do tej pory pleni� si� jak chwasty, gdy� nikt nie znalaz�, nie chcia� znale�� lub po prostu nie potrafi� stworzy� skutecznego antidotum � rozwi�za� systemowych � mog�cych przynajmniej ograniczy� zasi�g choroby biedy. Tu uwaga: wielu siewc�w biedy staje obecnie w obronie swych ofiar, wzywaj�c do stawiania kos na sztorc i � co jest paradoksem � zatrzymania wielkiego teatru polskiej gospodarki. Inni tworz� operetkow� parti� obrony Polak�w. Jak napisa� Andrzej Szczypiorski: �maj� g�by pe�ne mi�o�ci ojczyzny, a sami nigdy palcem nie kiwn�li, nigdy najmniejszego ryzyka nie podj�li, aby w Polsce co� polepszy�, poprawi�, ucywilizowa�. Z zawo�ania ��ywi� i broni�� � nie siew � tylko �m��ck� wybieraj� � bo nie maj� planu siewu. Pauperyzacja. To tak�e zubo�enie w sferze intelektualnej. Nie czyta�, nie s�ucha�, krzycze�, zamienia� bia�o-czerwone na szarobrudne, ho�ubi� prywat�. Bieda to choroba. Ma wiele twarzy. Ten, kto z niej kpi, nie jest wart dobrego s�owa. Kto jej nie widzi, nie chce widzie� lub oszukuje, wykorzystuje biednych � przepadnie jako polityk i cz�owiek. Mimo wszystko trzeba wierzy�, �e b�dzie lepiej. Bo je�eli nie � to co? Rozdziobi� nas kruki i wrony? 12 Praca a krzyk Kiedy�, kto� wymy�li� bzdurn� opini�, i� Polacy nie potrafi� i nie lubi� pracowa�. Nie bacz�c na to, �e generalizowanie jest z gruntu demagogiczne, trzeba da� wyra�ny i pryncypialny odp�r tego rodzaju sugestiom. Min�y czasy dw�ch tysi�cy z�otych za nic. Nasta� wolny rynek i demokracja. Polacy chc� pracowa�. Niestety, nie wszyscy mog�. Bo bezrobocie. Obowi�zuje gospodarka rynkowa i ma�o kto chce zdoby� nowy zaw�d. Nie musi tego robi�, bo jest demokracja i wolny kraj. To nic, �e np. 80 tysi�cy Polak�w pracuj�cych w g�rnictwie jest zatrudnionych tylko z powod�w spo�eczno-politycznych. Ekonomia rz�dzi si� swoimi prawami. Komputeryzacja, automatyzacja produkcji i wzrost wydajno�ci pracy wymuszaj� zredukowanie liczby zatrudnionych. Polacy chc� pracowa�. Podatnik mo�e utrzyma� 80 tysi�cy niepotrzebnych g�rnik�w, chocia�by w podzi�ce za to, �e kiedy�, gdy na Stadionie �l�skim, w trakcie wielkiej rangi meczu pi�karskiego, z tylu w�a�nie tysi�cy garde� zagrzmia�o: �Jeszcze Polska nie zgin�a...�. Wtedy Anglia odbiera�a na �l�sku srogie baty. Taka to pot�ga zjednoczonego t�umu. Przy okazji warto wspomnie�, �e w Anglii, w XIX wieku, istnia�, zwany luddyzmem, ruch robotnik�w, kt�rzy niszczyli maszyny fabryczne, upatruj�c w nich przyczyn� niskich p�ac i gro�b� bezrobocia. A Polacy chc� pracowa�. To niewa�ne, �e po dziesi�tkach lat stania i le�enia za dwa tysi�ce � ludzie i gospodarka po prostu musz� zbiera� ci�gi. Nawet, gdy prowadzona jest kuracja uzdrawiaj�ca � praw ekonomii nikt nie oszuka. Zasz�o�ci z�ego gospodarowania d�ugo odbijaj� si� czkawk�. Mo�na natomiast oszuka� zdeterminowanych ludzi. Wystarczy krzycze�. Co? Niewa�ne. Mo�e: Polacy chc� pracowa�! Do rozbi�rki Polski starczy r�k polskich bezrobotnych. P�ki my �yjemy. 13 Laputa? By� mo�e Laputa�czyk. Kim jest Laputa�czyk? Oczywi�cie, to mieszkaniec Laputy, wyspy lataj�cej, kt�ra by�a celem trzeciej podr�y Jonathana Swifta, autora s�ynnych �Podr�y Guliwera�. Laputa�czycy � to wed�ug bohatera ksi��ki � ludzie bardzo osobliwi. O nich p�niej. Poniewa� podr�e kszta�c�, tu wycieczka do otaczaj�cej nas: szaros�onecznej � zapoconej rzeczywisto�ci. Znajomy kioskarz, kiedy� dzia�acz o�ywczego strumienia podziemnej opozycji, teraz ledwo wi��e koniec z ko�cem. A jego towarzysze, zwykle postaci zupe�nie nie znane mu ze styropianu, wraz z obecn� opozycj� tworz� powa�n� �rzecz-pospolit� kolesi�w�. Wed�ug profesor Jadwigi Staniszkis, �republika kolesi�w� � to mechanizm obsadzania z klucza politycznego stanowisk wymagaj�cych merytorycznego przygotowania i wiedzy. Karuzela stanowisk i traktowanie posad w gospodarce jako gratyfikacji politycznej wyst�powa�y w starym uk�adzie i teraz si� panosz�. Wystarczy spojrze� dooko�a i strach bierze, a wstyd mow� odbiera. �Bierny, mierny, ale wierny�. Uwaga: 40 procent wy�szych urz�dnik�w i 20 procent polityk�w z tak zwanej g�ry jest bezpo�rednio zaanga�owanych w radach nadzorczych i zarz�dach funduszy. Ty biedny kioskarzu � Szaraku � dawny styropianowcu, sprzedajesz gazet� �Rzeczpospolita�, natomiast �rzeczpospolita kolesi�w� raczej kupuje. I to nie gazety. Tu anegdota: Brat pos�a m�wi: �On ma czyste r�ce. Wjecha� do parlamentu polonezem, a po trzech kadencjach wyjecha� seatem cordob�. Prosz� popatrze� na samochody innych polityk�w�. Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych jeszcze niedawno, oficjalnie ostrzeg�o turyst�w wybieraj�cych si� do Polski, by liczyli si� z mo�liwo�ci� kradzie�y auta. Jeste�my krajem tak�e samochodowych z�odziei. I nie tylko. A Laputa�czycy? Wed�ug Guliwera: umys�y tego narodu zda�y si� by� tak roztargnione i w zamys�ach pogr��one, i� nie mogli ani m�wi�, ani uwa�a� co drudzy do nich m�wi�. Zupe�nie jak u wielu szczeci�skich radnych, kt�rych szczeg�lne posiedzenia transmituje na �ywo szczeci�ska �Si�demka�. Si�demka dla Pitagorejczyk�w by�a liczb� mistyczn�. Na staro�ytnym Bliskim Wschodzie uwa�ano j� za liczb� �wi�t�. O stosunku do niej Laputa�czyk�w nie wiadomo nic. 14 My � dom, zupa d�bowa �Wszyscy jeste�my jedn� rodzin�� � m�wi� s�owa podnios�ej pie�ni. Wszyscy � Polacy. W naszym wsp�lnym Domu. Jedn� rodzin�, czy tak�e dobr�? My � w Szczecinie to pr�bka reprezentatywna polskiego spo�ecze�stwa � rodziny. Zabiegani albo pogr��eni w beznadziei, od �witu do zmierzchu my�l�cy o pieni�dzach � tych potrzebnych do prze�ycia lub tych pozwalaj�cych na wybudowanie basenu przy naszym domu � willi � zamku, a ten zamek to nasza twierdza. Przestali�my rozmawia� ze sob�. Mijamy si�. A je�eli ju� cudem si� spotkamy, to: albo na wszystko narzekamy, albo z uporem maniak�w m�wimy o biznesach, interesach, kredytach, wycieczkach do Tunezji czy RPA. Umys�y zniewolone. Serca podszyte lodem. Polska rodzina. Szczeci�ska familia. Twarze na co dzie� szare, naburmuszone i wypudrowane w niedziele i �wi�ta. Lojalno��, szczero�� i wielkoduszno�� wobec innych cz�onk�w rodziny schowali�my ju� dawno do kieszeni. Co nas obchodzi najbli�szy bezrobotny? A je�eli ju� przyjdzie do nas prosi� o prac�, to go lekcewa�ymy, sp�awiamy, oszukujemy � byle odszed�. I on odchodzi. Tyle, �e z gorycz� i cz�sto nienawi�ci� w sercu. Dla nas wa�ni s� bogaci a nie ubodzy krewni. Z nimi mo�na stworzy� inny rodzaj rodziny. Niedawno, po raz pierwszy w Polsce rozpracowano i rozbito doskonale zorganizowan� struktur� mafijn�. Opr�cz gangster�w, dzia�ali w niej lekarze, by�y milicjant, brokerzy, radny i biznesmeni, powi�zani z wysokimi funkcjonariuszami policji � str�ami prawa w polskiej rodzinie. Takich familii, zwanych grupami nieformalnymi wsp�lnego interesu, jest w Polsce co niemiara: w miastach, miasteczkach � wsz�dzie. Ojciec � magazynier b�dzie prezesem, matka � fryzjerka � szefem Kasy Chorych, wuj z wykszta�cenia felczer, zajmie si� kultur� i niech rodzina ro�nie w si�� a jej cz�onkom �yje si� dostatniej. Polska rodzina. Gdy wyjedziemy do Niemiec, m�wimy szeptem, bo po polsku m�wi� nie uchodzi. W Polsce zrywamy struny g�osowe, rzucaj�c si� sobie do garde�. Bogaty oszust, co to fortun� zrobi�, bezczelnie kantuj�c na lewo i prawo, zostaje senatorem, radnym, prezesem, przewodnicz�cym... Do domu opieki spo�ecznej trafili: 61-letni profesor Leopold C. i 85-letnia dr nauk medycznych Lidia P. On po wypadku � ju� nie tak sprawny intelektualnie, ona cierpi na amnezj�. Obydwoje zostali ubezw�asnowolnieni przez rodziny i oddani do przytu�k�w. Uciekli. Gdy ich odnaleziono � wyg�odzeni szperali w �mietnikach. �Wszyscy jeste�my jedn� rodzin�� � m�wi� s�owa podnios�ej pie�ni. My � Polacy. Polska rodzina. Skoro przestali�my rozmawia� ze sob�, mijamy si� w naszym Domu, a nasze serca podszyte s� lodem � to co? Co zrobi�? Rodzina zast�pcza nie wchodzi w rachub�? Nikt nas nie zechce. 15 Po co? Minimalizm, to zgodnie ze s�ownikiem wyraz�w obcych: �ograniczanie si� do minimum w jakiejkolwiek dziedzinie, a minimalista, to cz�owiek stawiaj�cy sobie w �yciu skromne cele�. Z czas�w, gdy by�em studentem, pami�tam dwie zasady ekonomiczne, kt�re wywar�y na mnie du�e wra�enie. Pierwsza: �przy minimum nak�ad�w osi�gn�� zamierzony cel�. Druga: �przy posiadanych �rodkach uzyska� maksymalny efekt�. Po jakim� czasie odkry�em, �e ta pierwsza zasada � minimum, to wspania�e zobrazowanie wszelkich, niezale�nie od panuj�cego ustroju, decyzji inwestycyjnych podejmowanych przez w�odarzy Szczecina. Minimum nak�ad�w, bo w tak zwanym mie�cie odzyskanym od zniszczonych wojn� Niemiec notorycznie ma�o pieni�dzy w grodzkiej kasie, a zamierzone cele te� kar�owate, gdy� nie ma pieni�dzy. Zamyka si� szare ko�o. Kto odpowie, gdzie w Szczecinie, mie�cie portowym, le��cym nad Odr�, przy granicy z Republik� Federaln� Niemiec, znajduje si� centrum handlowo-kulturalne na miar� 400-tysi�cznego miasta. Nie ma takiego. Hali widowiskowo-sportowej typu pozna�ska �Arena� tak�e nie ma, bo tajna grupa szczeci�skich minimalist�w najpierw maksymalnie rozdmucha�a ide� jej budowy, a potem � z sobie tylko wiadomych powod�w uzna�a, �e wielkiemu Szczecinowi wystarczy cha�upina, zwana Wojew�dzkim Domem Sportu, czy te� Teatr Letni (w ruinie). Minimalizm szczeci�ski. Urz�dniczy minimalizm nadal �yje: minimalne nak�ady � minimalny zamierzony cel. Kto pami�ta o pokrytej kurzem idei budowy Szybkiego Tramwaju Miejskiego. Minimali�ci staraj� si� zapomnie�. Jeszcze niedawno, na obchody 120-lecia szczeci�skiej komunikacji miejskiej, przywieziono z Warszawy � na specjalnej naczepie, wspania�y, niskopod�ogowy, d�ugi na 24 metry ��toczerwony tramwaj. A popatrzcie sobie prowincjusze... Dotknijcie... Wiceprezydent Szczecina i cz�onek zarz�du miasta, odbyli owym cackiem niezapomnian� podr�. Byli zachwyceni. Tramwaj wr�ci� do stolicy, a nam przypomniano, i� eksploatowany w Szczecinie tabor jest co prawda wys�u�ony, a na nowy nie ma pieni�dzy. Na maksymalnie wysokie pensje dla urz�dnik�w minimalist�w pieni�dze s�. Jednak cieszmy si�. Cz�onek zarz�du przyrzek�, �e na Gwiazdk� tego roku, jeden tramwaj tej klasy, chocia� � tu uwaga: � �mo�e nie identyczny, mo�e kr�tszy� � trafi do Grodu Gryfa. Nie wiadomo tylko, sk�d miasto we�mie na jeden nowoczesny tramwaj pieni�dze. Katowice, w ramach budowy Szybkiego Tramwaju Miejskiego zam�wi�y 17 takich �rodk�w transportu, a Gda�sk nie po�a�owa� grosza na komfortowe wozy z klimatyzacj�. Ale to rozrzutni maksymali�ci. Bo, czy w szczeci�skim Urz�dzie Miejskim, kiedykolwiek kto� kierowa� si� zasad�: �przy posiadanych �rodkach uzyska� maksymalny efekt�? Po co? �rodk�w zawsze za ma�o lub ich po prostu nie ma. 16 Zwis szczerbaka Leniwce, to rodzina nadrzewnych szczerbak�w � po�udniowoameryka�skich ssak�w, kt�re wisz� na ga��ziach zaczepione hakowatymi pazurami. Wisz�, wisz� i dobrze im tak w tym stanie. �wi�ta krowa � tak m�wimy o bydle domowym w Indiach, kt�rego hinduizm nie pozwala zabija�, ale tak�e w ten spos�b okre�lamy osob� rozkapryszon� i leniw�, pozostaj�c� pod specjaln� ochron�, cz�owieka, kt�rego nie wolno krytykowa�. A krytykowano, prosz� sobie wyobrazi�, nawet s�ynne obiady czwartkowe organizowane przez kr�la Stanis�awa Augusta � spotkania towarzyskie przy okr�g�ym stole. Prze�miewca pisa�: �A uczone obiady? Znasz mo�e to imi�, gdzie po�owa nie gada, a po�owa drzemie, w kt�rych Kr�l wszystkie musi zast�pi� ekspensa: dowcipu, wiadomo�ci, wina i mi�sa�. S�odkie lenistwo. Boskie nier�bstwo. Kiedy� �le�a�o si� lub �sta�o si� i otrzymywa�o si�... pensj�. Nicnierobienie r�wna�o si� �praca�. Wynik tego rodzaju �pracy� r�wny by� zeru, czego efekty mo�emy dostrzec w sferze ch�dogiego bogactwa narodowego i ziewaj�cej mentalno�ci wielu os�b. Stworzono nawet dekalog szcz�liwego cz�owieka, tak, dla �artu, gdzie� w jednym z urz�d�w, a on kusi, zach�ca do... lenistwa. Bo: �cz�owiek rodzi si� zm�czony i �yje po to, aby odpocz��. O, prosz� � koronny argument stronnictwa proleniwych. �Praca jest m�cz�ca�. �Je�eli zrobienie czegokolwiek sprawia ci trudno�� � pozw�l to zrobi� innym�. �Odpoczywaj w dzie�, aby� m�g� spa� w nocy�. �Praca uszlachetnia � lenistwo uszcz�liwia�. To niekt�re z przykaza� dekalogu. Sp�jrzmy w stron� wielkiej filozofii. Hedoni�ci g�osili, �e celem �ycia jest osi�gni�cie przyjemno�ci, �e moralno�� polega na d��eniu do przyjemno�ci, kt�ra jest �r�d�em rozwoju cz�owieka. A rozwijamy si� nieustannie i pod ka�dym wzgl�dem. Ro�nie w Polsce liczba os�b bezrobotnych. Oni ch�tnie podj�liby si� ka�dej pracy, byle tylko mie� za co �y� i zaleczy� rany w�asnego niedowarto�ciowania. A tu ponownie trzeszczy ironiczne przykazanie: �Co masz zrobi� dzi� � zr�b pojutrze, b�dziesz mie� dwa dni wolnego�. Oto mamy przed sob� najd�u�szy weekend nowoczesnej Polski: woln� sobot�, niedziel�, poniedzia�ek 1 Maja � �wi�to pracy, odpracowany wtorek i �wi�to 3 Maja. W korytarzu jednej z firm umieszczono has�o: �W pracy pracuj�. Skoro tyle dni wolnych przed nami, nie trzeba w pracy pracowa�. Nadmiar odpoczynku nigdy nikogo nie doprowadzi� do �mierci. Ale skoro Polska to wielki zak�ad pracy na dorobku w szczeg�lnym czasie przed wej�ciem do Unii Europejskiej � kto odrobi to, co zostanie niezrobione? Na pewno nie nadrzewne szczerbaki zwane leniwcami. 17 Ptak nie malowany Przedwio�nie. Anio�owie u�yczaj� ptakom j�zyka poetycznego i intelektualnego. Wed�ug Rigwedy, wiedzy hymn�w, najstarszego zbioru, licz�cego 1028 pie�ni poetyckich, recytowanych przez kap�ana przy ofierze, inteligencja jest najszybszym ptakiem. S�owo, niewidzialna emanacja duszy, jest samoskrzydlate. Ale przecie� �Noszony to ptak� znaczy: wyga kuty na cztery nogi, szczwany lis, filut i frant. Tak wi�c Przedwio�nie. Zlatuj� ptaki z ciep�ych kraj�w. Do domu. Do Polski. I tu uwaga! Mowa ptak�w jest dawnym motywem folklorystycznym � przekazuj� one rady i ostrze�enia, wyg�aszaj� proroctwa. Wyczytujemy zapowied� z lotu jask�ki i z piania kogut�w. A tak�e z kukania kuku�ek. Przy Powiatowym Urz�dzie Pracy w Szczecinie, przy ulicy Szymanowskiego, ustawiono dwie kabiny wc. Gdy powieje przedwiosenny wiatr, otwieraj� si� ich podwoje � a bezrobotni i przechodnie widz� to, co przyprawia ich o md�o�ci. W �Panu Tadeuszu� Adama Mickiewicza czytamy: �Bo zbyt cz�sto s�yszano krzyk z�owieszczych ptak�w, kt�re na pustych polach gromadz�c si� w kupy, ostrzy�y dzioby, jakoby czekaj�c na trupy�. Cyprian Kamil Norwid pisa�: �Czy ten ptak kala gniazda, co je kala. Czy ten, co m�wi� o tym nie pozwala�. Tak wi�c m�wmy prawd�. Szczecin jest brudnym i zaniedbanym miastem. Kiedy� gr�d zielony, teraz szary i brudny. Ptaki nie znajduj� swych miejsc na wyci�tych drzewach. A je�eli kto� zasadzi nowe drzewo? �Jedna jask�ka nie czyni wiosny� � to staro�ytne przys�owie pochodz�ce z bajek Ezopa. Kilka �adnych dni wywabi�o jask�k� z ukrycia. M�ody utracjusz widz�c j�, sprzeda� sw�j p�aszcz, a pieni�dze za niego otrzymane trwoni� na hulankach. Mrozy wr�ci�y, a on przekona� si�, �e jedna jask�ka nie czyni wiosny. Niebieskich ptak�w w br�d, pawich postaci ci u nas dostatek. Kruk�w i wron ca�e zast�py. A Stanis�aw Wyspia�ski pisa� w �Weselu�: Ptak ptakowi nie jednaki cz�ek cz�ekowi nie dor�wna dusa dusy zajrzy w oczy nie polezie orze� w g�wna. Przedwio�nie. Oto my. Or�y, Soko�y. 18 Przyja��, czas, pieni�dze Gdy pieni�dzy wiele, woko�o przyjaciele � m�wi sentencja. A czym�e s� pieni�dze? Czas to pieni�dz � twierdz� Anglicy. Pieni�dz nie �mierdzi � dodawali staro�ytni Rzymianie. Podobno cesarz Wespazjan rzek� tak, gdy opodatkowano publiczne latryny. Jednak pieni�dz jest okr�g�y i toczy si�, cz�sto zmienia w�a�ciciela. C� z przyjaci�mi tego, kt�ry mia� wiele pieni�dzy, a teraz ich nie ma. Prawdziwi przyjaciele zostaj�, inni odchodz� do nowego, maj�tnego guru. I nie s� to przyjaciele, tylko koniunkturali�ci, wyrafinowani cwaniacy. Czym�e jest przyja��! To zagadkowa wi�, kt�ra powstaje mi�dzy dwiema osobami. Francesco Alberoni, w�oski filozof i socjolog powiedzia�, i� przyja�� powstaje z zaiskrzenia. Ci�gnie nas ku sobie swoista biologia, lub jest to czysta metafizyka. Wolter da� i opisa� bezcenn� definicj� przyja�ni: �To milcz�ca umowa mi�dzy szlachetnymi i uczuciowo wra�liwymi. Szubrawcy maj� jedynie kumpli z szajki. Weso�kowie � kompan�w do zabawy, chciwcy � partner�w w interesach, politycy � stronnik�w, pospolici zjadacze chleba � znajomych, ksi���ta � dworak�w. Tylko ludzie szlachetni pozostaj� ze sob� w przyja�ni�. Grecki filozof Zenon z Elei na pytanie �Co to jest przyjaciel?�, odpowiedzia�: �Drugie ja�. Skoro tak, warto zada� pytanie: ilu w�r�d nas jest szlachetnych ludzi, skoro tylko mi�dzy nimi, z zaiskrzenia powstaje i trwa prawdziwa przyja��? Ilu z nas mo�e powiedzie�: M�j przyjaciel � to drugie ja? Niestety, niewielu. Na ka�dym kroku mo�na upewni� si�, �e przyja�� traktowana jest jako anachronizm, lub swoisty instrument operacyjny. Wa�ne s� dobre doj�cia, a potem dobre znajomo�ci: kumple z szajki, kompani do zabawy, partnerzy w interesach, polityczni stronnicy. Kto s�ysza�, aby mianowany urz�dnik, na dodatek z �kontraktu�, powiedzia�, �e jego zast�pca, to jego drugie ja. Wr�cz przeciwnie. W polityce iskrzy, lecz nie w wyniku milcz�cej umowy mi�dzy szlachetnymi. Czyli przyja�ni. To wzajemna lojalno��, szczero��, dawanie sobie oparcia, szczeg�lnie w trudnych sytuacjach. Niestety, dooko�a w urz�dach, na zjazdach, posiedzeniach, korytarzach instytucji, s�yszymy: wzajemne �si� obszczekiwanie�, lub obserwujemy: si� podlizywanie. To zagadkowa wi� ��cz�ca ludzi. Pieski �wiat. Lassie, owczarek szkocki, zwierz�ca bohaterka powie�ci Erica Knighta �Lassie wr�� zauroczy�a czytelnik�w, a potem widz�w ekranizacji tego utworu, wielk� psi� wierno�ci� i oddaniem dla swych w�a�cicieli. Pies jest przyjacielem cz�owieka od wielu tysi�cy lat. Jest wobec niego lojalny, szczery i broni go w trudnych sytuacjach. Warto, aby pami�tali o tym tak zwani szlachetni, bezwzgl�dni ludzie, kt�rzy na szumnie przez siebie pasowanych przyjacio�ach, poza ich plecami, z lubo�ci� wieszaj� psy. (Wiem � do�wiadczy�em). Czas na to najwy�szy. A czas to pieni�dz, kt�ry nie �mierdzi. Chocia�, jak rzek� Albert Einstain: e = mc2 � wszystko jest wzgl�dne. Jedno jest pewne: �Czas ucieka, wieczno�� czeka�. 19 Tik, tak �Bije zegar godziny, my wtedy mawiamy: Jak ten czas szybko mija! � a to my mijamy!� � pisa� poeta. Rzeczywi�cie, to my z krwi i ko�ci: od wiosny, poprzez lato i jesie� �ycia � mijamy. Czasu nie mo�na dotkn��, ani zobaczy� � jednak cz�owiek upar� si� aby go mierzy� � co przez wielu uwa�ane jest za jeden z najdowcipniejszych pomys��w homo sapiens. By�y zegary s�oneczne, zegary wodne, a mimo wszystko Seneka pisa�: �Filozofowie �atwiej godz� si� ze sob� ni� zegary�. W V wieku naszej ery � kto uwierzy � Grecy nie mieli poj�cia, co to jest godzina. W zwi�zku z tym nie mogli by� lud�mi punktualnymi. Punktualne by�o, jest i b�dzie � przemijanie. Wi�c mijamy. Zegar mechaniczny, taki co to �nie je, nie pije, chodzi i �yje� wynalaz� wed�ug jednych, Chi�czyk Liang Ling-con w 724 roku, a wed�ug innych, Gerbert z Aurilac. To dzi�ki nim i ich nast�pcom � zegarmistrzom, mogli�my �piewa�: �Um�wi�em si� z ni� na dziewi�t��, ogl�da� filmy: �15.10 do Yumy�, czy te� �W samo po�udnie�, czyta� ksi��k� �Godzina p�sowej r�y�, mogli�my sp�ni� si� �akademicki kwadrans�. Dane nam by�o urodzi� si� o osiemnastej, lub punktualnie, zgodnie z planem Wielkiego Demiurga, odej�� w inne rejony bytowania. Nie bez kozery zwykle przy zegarach ko�cielnych widoczna jest sentencja: �Czas ucieka, Wieczno�� czeka�. Ma�o kto wie, �e pierwsze na �wiecie zegarki kieszonkowe, ze wzgl�du na ich kszta�t, nazywano jajami norymberskimi. Jajo za� symbolizuje zmartwychwstanie. To znak zmartwychwstania i odrodzenia, powtarzania si� �ycia, wyobra�enie zwyci�stwa wiosny i S�o�ca w walce z zim� i noc� w okresie wiosennego przesilenia. Z ka�d� sekund�, minut�, godzin�, d�u�szy dzie�, wi�cej �wiat�a. Lux umbra Dei � ��wiat�o jest cieniem Boga� � g�osi napis na �redniowiecznym zegarze s�onecznym. �wiat�o S�o�ca � to znaczy natchnienie, intuicja, kontemplacja. Kto z nas zabiegany, wpatrzony we wskaz�wki szwajcarskiego zegarka, znajdzie czas na natchnienie, kontemplacj�...? Kto przypomni sobie, �e gdy zegar bije godziny � to nie czas, tylko my mijamy? 20 Przed-stan W wierszu �Jak ja si� czuj� Wis�awa Szymborska napisa�a: �Kiedy kto� zapyta, jak ja si� czuj�, grzecznie mu odpowiem, �e dobrze si� czuj�. To, �e mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko, astma, serce mi dokucza i m�wi� z zadyszk�, puls s�aby, krew moja w cholesterol bogata, lecz dobrze si� czuj�, jak na moje lata�. Spo�eczno�� tego �wiata sk�ada si� z ludzi przesi�kni�tych sk�onno�ci� do postrzegania dobrych stron �ycia, do spogl�dania z otuch� i nadziej� w przysz�o�� swoj� i wszystkich oraz z os�b emanuj�cych ogromem niewiary w �wiat i ludzi, w lepsz� przysz�o��, �ongluj�cych nami�tnie czarnowidztwem, beznadziej� i dostrzeganiem z�ych stron �ycia. Optymi�ci i pesymi�ci. Bia�e i czarne. Dzie� i noc. Lekarze wyrokuj� jednoznacznie: Optymizm leczy, a pesymizm zabija. Na depresj� cierpi 2-4 procent ludzi w wieku od 20 do 30 lat i 8 do 10 procent os�b powy�ej sze��dziesi�tego pi�tego roku �ycia. O optymistach statystyki nie wspominaj�, bo oni, ci ufni, nie skar�� si� lub m�wi�, i� dobrze si� czuj� jak na swoje lata. Weso�o �eglujmy, weso�o, Po �ycia burzliwym potoku, Jak or�y w gradowym ob�oku, Cho� wichry, pioruny woko�o, Weso�o �eglujmy, weso�o � to pocz�tek �Pie�ni �eglarz�w� � Edmunda Wasilewskiego. Przypomnijmy �Opty� � jak Optymista, to jacht typu jol, kt�rym Leonid Teliga odby� samotnie i szcz�liwie rejs dooko�a ziemskiego globu. W�a�nie dzisiaj, 5 maja 2000 roku, ten glob, Samotna Ziemia ze swym Ksi�ycem po jednej stronie S�o�ca a Saturnem, Jowiszem, Marsem, Wenus i Merkurym po drugiej, ustawi�y si� w linii prostej. Koniunkcja planetarna. Pesymi�ci m�wi� o ko�cu �wiata i kupuj� �zestawy do prze�ycia� lub ukrywaj� si� w specjalnie skonstruowanych bunkrach. Optymi�ci, c�, wierz�, �e zdarzenie to sprawi, i� w Polsce sko�czy si� dwuip�milionowe bezrobocie, �e padnie �rzeczpospolita kolesi�w�, odejd� w sin� dla populi�ci i ludzie � koperty, �e staniemy si� dla siebie bardziej uprzejmi i �yczliwi, cho� zgodnie z przewidywaniami astrolog�w, owa koniunkcja i wyst�powanie zwi�kszonej ilo�ci plam na S�o�cu sprawi�, �e b�dziemy nadpobudliwi, nerwowi i �li. Szale�stwo planet dotrze zapewne do tych, kt�rzy tego chc�. Przekupnych polityk�w, agresywnych szalikowc�w, cwaniak�w, bandyt�w i miernot na wysokich stanowiskach. Oni, jak kule bilardowe ustawieni s� w idealnie prostej linii ju� od lat. To szczeg�lna koniunkcja. A poetka � optymistka pisze z rozbrajaj�c� szczero�ci�: �W nocy przez bezsenno��, bardzo si� morduj�, ale przyjdzie ranek..., zn�w si� dobrze czuj�, mam zawroty g�owy, pami�� figle p�ata, lecz dobrze si� czuj�, jak na swoje lata�. I nie trzeba tak wiele, aby mimo szczeg�lnych uk�ad�w planet i s�onecznego maksimum, znale�� swoje ma�e szcz�cia, kt�rych wi�cej ni� gwiazd na niebie. 21 Po-stan Tydzie� temu prorocy zag�ady ostrzegali ludzko�� przed potwornymi skutkami koniunkcji sze�ciu planet, S�o�ca oraz Ksi�yca. Mia�y by�: wybuchy wulkan�w, wstrz�sy matki Ziemi, przesuni�cie biegun�w i wysokie na kilometr fale zalewaj�ce ca�e kontynenty. Ko�ca �wiata nie by�o. Jest upa�. Przedwczesny i d�ugotrwa�y. S�o�ce to symbol niesko�czono�ci, nieba, nowego pocz�tku, prawdy, najwy�szej inteligencji kosmicznej, ale tak�e: sza�u, z�o�liwo�ci i po�udniowego szale�stwa. Niedawno jeden z rowerzyst�w opowiada� grupie zdumionych mi�o�nik�w jazdy na bicyklu, �e gdy w po�udnie jecha� drog�, przy jeziorze Goplana us�ysza�, i� mija go drugi rowerzysta. Spojrza� w bok i zobaczy�... siebie. W samo po�udnie. Czy�by po�udniowe szale�stwo? A mo�e fatamorgana � zjawisko optyczne tworz�ce obrazy pojawiaj�ce si� w warstwach powietrza o r�nej temperaturze? Je�eli wynikaj�cy z upa�u mira�, to winni�my zobaczy� w Szczecinie na przyk�ad: �cie�ki rowerowe w centrum miasta, wolne od szalonych, wzbudzaj�cych tumany py�u, cyklist�w, alejki na Jasnych B�oniach, czy te� porz�dne rowerowe parkingi przed wa�niejszymi urz�dami. Po prostu obrazy przeniesione z cywilizowanych pa�stw. A mo�e by� to jeden z wielu przypadk�w po�udniowego szale�stwa. Jest ich wi�cej. Oto prosz�: pijany lekarz kieruje trze�wego pacjenta do izby wytrze�wie�. Czteroletni ch�opiec ze wsi �omna otrzyma� wezwanie do stawienia si� przed komisj� poborow�. Rodzicom, urodzonej w domu, przy �wiadkach, zaopatrzonych w karty przebiegu ci��y, dwutygodniowej Joasi, Urz�d Stanu Cywilnego w Szczecinie odm�wi� wydania aktu urodzenia. Wed�ug prawa, dziewczynka nie istnieje. A prosz� � jest. Urz�dowa cywilizacja prawa? Po�udniowe szale�stwo? Marek H., pseudonim �Gumiok�, g��wny oskar�ony o kradzie� transportu kurzych udek, nie siedzi we wi�zieniu, poniewa� w zwi�zku z jego ci�kim stanem zdrowia, s�d uchyli� mu areszt. Teraz �Gumiok� zastrasza �wiadk�w swego niecnego czynu i �ci�ga od nich haracze. Szale�stwo po�udniowe. S�o�ce. Upa�. W Golczewie miejscowy lekarz wystawi� akt zgonu 85-letniemu m�czy�nie, a dwie godziny p�niej domniemany zmar�y o�y�. S�o�ce � symbol nowego pocz�tku, prawdy i sza�u. Dom szalonych � tak dawniej nazywano zak�ad dla umys�owo chorych. Gdzie my jeste�my, skoro w jednym z s�d�w toczy si� rozprawa, w kt�rej oskar�onym jest cz�owiek, kt�ry w swoim domu broni� si� przed z�odziejem z kilkoma wyrokami na koncie? Zada� mu ciosy no�em, gdy� rabu� grozi�, �e go zabije. Oskar�ycielem posi�kowym jest napastnik � bandyta. Szale�stwo. Upa�. Niejeden z nas, szalona g�owa uciek�by z ch�ci� od tych anomalii pogodowych i wszelkich anomalii polskich. Gdyby nie skradziono mu roweru, jak stwierdzi� policjant � bez szans na jego odzyskanie, wrzuci�by pi�ty bieg i ruszy�by w podr� dooko�a �wiata. Niekoniecznie w 80 dni. 22 UFO nad Szczecinem Nad Szczecinem pojawi� si� Niezidentyfikowany Obiekt Lataj�cy � czyli UFO. Ot tak, w bia�y dzie�, w �rod� o godzinie 15.15. Standardowy dysk nadlecia� od strony Lasu Arko�skiego i na kilkana�cie sekund zawis� nad centrum Szczecina. W�a�nie tam. Nikt o tym nie napisa�, nie powiedzia�, wi�c o zielonym grodzie Gryfa, mie�cie portowym, b�dzie cicho, jak zwykle, a by�a szansa, aby to miasto park�w, magnolii i plac�w rozmaitych, odetchn�o wielkomiejsk� dum�. Nic z tego. Nie dla szczecinian �wiat od zaraz. Ba, jest gorzej. Zarz�d miasta zdecydowa�, �e tegoroczne Dni Morza odb�d� si� w Szczecinie nie tradycyjnie w czerwcu, tylko od 7. do 9. lipca 2000 roku. W zwi�zku z tym w mie�cie portowym Dni Morza obejd� si� bez motorowodnych zawod�w o puchar �wiata. I ju�. Nie dla naszych oczu walka o �wiatowe puchary, skoro i tak w lokalnych �rodkach masowego przekazu (ostatnio m�wi si�: masowego przera�enia), zauwa�ono, �e, cytuj�: �Szczecin jest martwy�, a �szczeci�ska oferta kulturalna tr�ci mizeri� i chaotyczno�ci��. O grodzie Gryfa, mie�cie szerokich ulic, �Filipinek� i znanej ze zwykle karuzelowej formy dru�yny pi�karskiej �Pogo�, by�o w Polsce ostatnio bardzo g�o�no. Og�lnopolskie gazety rozpisywa�y si�, jak to w Szczecinie na jednej ze stacji benzynowych, wy�adowanie elektrostatyczne spowodowa�o zapalenie si� benzyny podczas tankowania samochodu. Przez chwil� byli�my mo�e nie �wiatowi, ale na pewno og�lnopolscy. O wojew�dztwie zachodniopomorskim te� od czasu do czasu s�ycha� w kraju. O prosz�: Mieszkaniec jednej ze wsi w powiecie choszcze�skim, podczas jednego dnia wznieci� a� 17 po�ar�w. By� mo�e trafi do Ksi�gi Rekord�w Guinessa? Z innych rejon�w Polski, d���cej aby od zaraz by� krajem na �wiatowym szczycie, dochodz� r�wnie sensacyjne wiadomo�ci. Oto radiow�z policyjny zderzy� si� z bocianem. Ptak zgin�� na miejscu, policjanci na szcz�cie katastrof� prze�yli. Szczecin, miasto Wa��w Chrobrego, miasto Trasy Zamkowej, Klubu 13 Muz i oczywi�cie zieleni, by� mo�e odbuduje swoj� dawn� �wietno��. W wyniku skoordynowanej akcji firm dobrej woli, bo akcja by� musi, by� mo�e ogr�d r�any w parku Kasprowicza, tak zwana R�anka, zostanie odtworzony. Powtarzam: odtworzony. Jak �redniowieczna osada, czy staro�ytny fresk. Skoro by�, to dlaczego go nie ma? Kto za to odpowiada? Cisza. Wiceprezydent Szczecina, miasta zieleni, park�w, ale te� rozrywki, zapowiada odbudow� Kaskady, poniewa�, cytuj�: �Szczecin by� znany z tego lokalu� � koniec cytatu. Dodam: oczywi�cie � by� znany i kto wie, czy nie bardziej w Szwecji ni� w Polsce. Ostatnio, na g�rnej alei na Jasnych B�oniach, widziano spaceruj�cych, rami� w rami�, prezydenta i wiceprezydenta Szczecina � miasta park�w, zieleni i kwiat�w. By� mo�e ju� nied�ugo zostaniemy mile zaskoczeni planami wspania�ej rozbudowy, cytuj�: �martwego Szczecina�. P�ki co, obu panom urz�dnikom nale�y pogratulowa� odporno�ci na pylicotw�rcze tumany kurzu, unosz�ce si� z niechlujnie odremontowanych alejek Jasnych B�oni. Ale remont by� w latach dziewi��dziesi�tych. Teraz jest rok 2000. Zapewne b�dzie si� nam �y�o lepiej, dostatniej i pi�kniej w stolicy Pomorza Zachodniego. W Szczecinie powstanie centrum. Nad nim zapewne pojawi si� UFO. 23 Drzewa na betonie Magnolia, to drzewo lub krzew wschodniej Azji i Ameryki P�nocnej. Kwiaty ma okaza�e, zwykle bia�e, co ciekawe, cz�sto rozwijaj� si� one przed li��mi. Znana jest obfito�� gatunk�w magnolii, kt�re sadzi si� w ogrodach i parkach. Szczecin by� kiedy� miastem magnolii, ale tak�e grodem � parkiem, ogrodem, w kt�rym ros�y drzewa i krzewy tak niezwyk�e, �e pierwsi polscy osadnicy wspominaj� ich urok po dzi� dzie�. Poprzedni gospodarze tego miasta dbali, aby sadzono je z rozmys�em, zgodnie z planami wytrawnych architekt�w przyrody, systematycznie, a nie akcyjnie. Tak, aby ka�da pora roku wydobywa�a z nich oryginalne barwy i zapachy. Potem nadszed� czas niszczenia zielonego bogactwa Szczecina � a czyniono to systematycznie, w spos�b barbarzy�ski � raz w imi� przeprowadzenia linii tramwajowej, to znowu w imi� bezmy�lnych idei i plan�w betonowania miejskiej przyrody. Kto pomy�la�? Kogo to interesowa�o, �e magnolia i bez �yj� do stu lat, olsza czarna i brzoza do lat 120, topola czarna i jesion � do 300 lat, klon, sosna czarna i modrzew do lat 600, buk czerwony, lipa szerokolistna i �wierk do tysi�ca lat, i na koniec, d�b szypu�kowy i platan � grzmijcie chore platany z Jasnych B�oni � do 1300. lat. �ycie drzew skracano akcyjnie, nie bacz�c na ich walory i potencjaln� d�ugo�� �ycia. To co zosta�o, wystarczy�o nienasyconym drwalom, aby z dum� i pych� nazywa� Szczecin miastem zieleni. A tak naprawd� � miastem zieleni przetrzebionej. W historii ludzko�ci drzewa obdarzano kultem. U Grek�w by�y mieszkaniem b�stw i nimf. Na przyk�ad d�by ��czono z Zeusem, topole z Heraklesem, a platany z Dionizosem. W USA w czasie wojny o niepodleg�o�� sadzono topolei inne drzewa �jako symbol wzrastaj�cej niepodleg�o�ci�. Podobnie czyniono z drzewami wolno�ci we W�oszech w czasie rewolucji 1848 roku, czy w jakobi�skiej Francji. W marzeniu sennym aleja drzew oznacza d�ugotrwa�e szcz�cie, wdrapywanie si� na drzewo � wielko�� i bogactwo, spadanie z drzewa znaczy � podobnie jak spadanie ze sto�ka � zbli�aj�ce si� nieszcz�cie, koniec kariery. Niedawno szczeci�scy politycy, senatorowie, pos�owie i radni, w ramach akcji �Magnolie dla Szczecina�, z okazji obchod�w 10-lecia samorz�dno�ci w Szczecinie, sadzili magnolie. Magnolie kwiaty maj� okaza�e, zwykle bia�e. W heraldyce kolor ten oznacza czysto��, prawd�, pok�j i szczero��. Nale�y czeka� na kolejne akcje sadzenia przez szczeci�skie Bardzo Wa�ne Osoby, na przyk�ad: d�b�w. Symbolizuj� one: cnot�, odwag� i honor. Jesiony nie wchodz� w rachub� � przedstawiaj�: �lepot�, ostro�no�� i niszczenie. A tego zbyt wiele dooko�a. W Szczecinie � mie�cie zieleni przetrzebionej. 24 Rysa ryzyka Ryzyko. Ka�dy dzie�, ba, nawet noc, to w �yciu cz�owieka czas ryzyka. Ryzyko jest, ale nie mo�na o nim bez przerwy my�le�, bo inaczej by�my postradali zmys�y. Egzegeci biblijni rozr�niali siedem zmys��w: rozum, mow�, smak, wzrok, s�uch, w�ch i dotyk. P�niej uwzgl�dniono tylko pi�� ostatnich. Lecz m�wiono tak�e o zmy�le sz�stym. Intuicji! Juliusz S�owacki pisa�: �Szcz�ciem, �e wierne zwierciad�o i s�owa. Cz�sto niewierna, wszak wiecie � kobieta. Dopomagaj� nam szk�em i umys�em. Patrze� na siebie... i s� sz�stym zmys�em�. Cz�sto ryzykujemy, zapominaj�c o intuicji. Oto przyk�ad. W jednym ze szczeci�skich �rodk�w komunikacji miejskiej, dw�ch m�czyzn udawa�o kontroler�w. Zaryzykowali, mieli pecha, bo na swe ofiary wybrali policjant�w. Z wra�enia odj�o im mow�. Objawem przedk�adania ryzyka nad w�asne si�y jest tak zwany �zesp� Mount Everestu�. Alpinista George Herbert Mallory wyrazi� go bardzo zwi�le: �Chc� si� wspi�� na Mount Everest, bo tam jest�. I zagin�� pod najwy�szym szczytem na Ziemi, na wysoko�ci powy�ej 8600 metr�w. Objawem �zespo�u Mount Everestu� jest pragnienie dokonania czyn�w, jakich nigdy dot�d nikomu nie uda�o si� zrealizowa�. Tak by�o, jest i b�dzie. Ginevra, dziewczyna z rodu Orsinich, w dzie� swego �lubu z Francesco Dori�, dla figl�w ukry�a si� w kufrze. Zamek zaryglowa� wieko. Szkielet Ginevry odnaleziono po pi��dziesi�ciu latach. A jeszcze, Lady Godiva, �ona Leofrica, hrabiego Mercji. Gdy na�o�y� on rujnuj�c� danin� na swych dzier�awc�w, obieca� swej �onie, �e ich od tego ci�aru uwolni, gdy ona przejedzie nago na koniu przez ulice miasta. Godiva zaryzykowa�a � spe�ni�a warunek, a jej m�� s�owa dotrzyma�. Czyn ryzykowny raz ko�czy si� �le, raz dobrze. W sferach politycznych ryzyko cz�sto przybiera posta� zobrazowan� s�owami by�ego premiera Wsp�lnoty Niepodleg�ych Pa�stw, Wiktora Stiepanowicza Czernomyrdina: �Chcieli�my jak najlepiej, a wysz�o tak, jak zawsze�. Podobnie w�odarze Szczecina � jak pisa� Henryk Heine: �niczym dziewcz�ta z buziami jak malina� � ci�gle chc� jak najlepiej, od lat, od zdobycia Szczecina, chc� wielkiego, wielkomiejskiego Szczecina, a wychodzi tak, jak zawsze. I nie ma na nich mocnych. Byli, s�, b�d�! Ryzyko. Ju�, gdy si� rodzimy, ryzykujemy, bo nie wiadomo, w jakie trafimy czasy, kto b�dzie nami rz�dzi� i czy b�dziemy mie� tyle, aby m�c by�. Dlatego ryzykujemy, gramy w totolotka, bingo, i bierzemy udzia� w stresuj�cych turniejach telewizyjnych2. Niczym desperaci. Milionerzy z pustymi kieszeniami. Szewcy bez but�w. Murarze bez kielni. Miliard starych z�otych, a mo�e milion nowych w rozumie, ma�o co znaczy. Mimo to, stajemy w szranki, aby zacz�� �y� godnie. Ryzykujemy. Nawet za cen� postradania zmys��w. P�ki boli, znaczy, �e �yjemy. 2 Autor bra� udzia� w teleturnieju �Milionerzy�. Niestety, pokona� go stres. W nagrod� �otrzyma�� ostry atak rwy kulszowej. 25 ...do ostatniej kropli kawy Starorzymski poeta i filozof, Lukrecjusz, stwierdzi�, �e matk� bog�w by�a trwoga. �Jedyn� rzecz�, kt�rej powinni�my si� ba�, jest strach� � powiedzia� w swym przem�wieniu inauguracyjnym prezydent USA Franklin Delano Roosevelt. Stany Zjednoczone n�ka� w�wczas kryzys. Do wyboru by� optymizm lub pesymizm. Bia�e lub czarne. Ba� si� strachu � znaczy�o zwyci�stwo. Wyst�powanie objaw�w gwa�tu, terroru i wynikaj�cego z nich strachu, w nowoczesnych spo�ecze�stwach okre�la si� zwykle jako powr�t do prawa d�ungli. Co ciekawe, zwierz�ta pozostawione samym sobie, rzadko czyni� krzywd� osobnikom w�asnego gatunku. Jedynym stworzeniem z uporem napadaj�cym na w�asnych krewniak�w jest cz�owiek. Co prawda, tyle w nas dobra ile z�a. To, czy b�dziemy si� obnosi� z czarn� pirack� bander�, czy wzniesiemy bia�� flag�, znak ch�ci rozpocz�cia rokowa� z nieprzyjacielem � jest kwesti� naszej wolnej woli. Zgodnie z maksym� staro�ytnych stoik�w: ��aden z�y cz�owiek nie jest wolny�. Czarny to obraz niewolnik�w z�a. Od pewnego czasu na Jasnych B�oniach i w parku Kasprowicza w Szczecinie buszuje osobnik, w�a�ciciel psa bojowego rasy bulterier, uwa�anego za najsilniejszego w swojej wadze do oko�o 21. kilogram�w, kt�rego puszcza wolno i � u�ywaj�c niewybrednych s��w � straszy w�a�cicieli innych ps�w, i� jego podopieczny rozszarpie je na strz�py. Czyni to z lubo�ci�, nagminnie i bezkarnie. Dlaczego tak si� zachowuje? To jego czarna tajemnica, bo to �czarny charakter�. Stra� miejska, czy policjanci pojawiaj� si� w tych rejonach od �wi�ta � na pomoc nie ma co liczy�. Pozostaje strach. A przecie� strachu powinni�my si� ba�. Trwog� nape�nia wysyp os�b, kt�re miast by� chlub� spo�ecze�stwa, okazuj� si� rzezimieszkami. Oto ich wyrywkowa czarna lista: znany szczeci�ski biznesmen zosta� zatrzymany w Hamburgu przez celnik�w z tak zwanej czarnej brygady. Jest on zamieszany w przemyt dwu i p� tony marihuany. Niedawno Interpol zatrzyma� szczeci�skiego biznesmena, kt�ry dokona� niebotycznych malwersacji. Starosta pewnego powiatu oskar�ony jest o sprzedanie dwu dzia�ek przy u�yciu fa�szywych dokument�w. Jeden z profesor�w szczeci�skiej uczelni domaga� si� od student�w 300 marek niemieckich za odpowiedni wpis do indeksu. Biznesmeni, starosta, profesor. Na us�ugach z�a. Czarnej polewy. Tyle w nas dobra ile z�a. Dobro nie ust�puje z�u. �Wielka Orkiestra �wi�tecznej Pomocy�, Szukaj�ce os�b zaginionych Stowarzyszenie �Itaka�, �Caritas�, �Monar�, �Markot�, �Stowarzyszenie Przeciwko Zbrodni imienia Joli Brzozowskiej�, �Domy Dziecka� � to tylko sygna�y jego w nas istnienia. Prezydent USA Theodore Roosevelt odwiedzi� w 1907 roku eksperta mieszanek kawy znanej firmy. Po wypiciu fili�anki czarnego napoju, orzek�: �Dobra do ostatniej kropli�. Powiedzenie to s�u�y firmie jako slogan reklamowy. Co prawda, niekt�rzy chcieli wiedzie�, co za feler mia�a ta ostatnia kropla. Czy owa dobro� obejmuje te� ostatni� kropl�, czy j� wy��cza? Pytanie bez odpowiedzi. Ostatnio, Wa�ny Urz�dnik powiedzia� dziennikarce, �e zada�a mu g�upie pytanie, ale i na nie nale�y odpowiedzie�. Wcze�niej, kto� powiedzia�, �e nie ma g�upich pyta�: s� tylko m�dre lub g�upie odpowiedzi. Szczeg�lnie, gdy chodzi o problem dobra i z�a. 26 Nocnik Piszczyka X � Czy w Polsce mo�na si� dorobi� wielkiego maj�tku? � Mo�na � Powiedzia� pan X, za czas�w Peerelu rzemie�lnik, kombinator, cz�onek Stronnictwa Demokratycznego siostrzanej partii PZPR, podczas stanu wojennego mi�o�nik Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, po obradach Okr�g�ego Sto�u zakochany w Solidarno�ci. Obecnie kombatant, dzia�acz rewindykacyjny i sympatyk lewicy od urodzenia. Obywatel Piszczyk. Obywatel X. Trafi� ju� nieszcz�nik do s�ownika eponim�w, czyli wyraz�w odimiennych. Ot�, �w Piszczyk X znalaz� recept� na zrobienie fortuny: dla ka�dego Chi�czyka nale�y wyprodukowa� przynajmniej jeden guzik, sprzeda�... i miliardy z�otych le�� u naszych st�p. Taka to mentalno�� Piszczyka. Piszczyk X wierzy w zrobienie maj�tku na odpowiednich politycznych posuni�ciach. Zmienia pogl�dy jak r�kawiczki. Niedawno wiesza� na drzewach komunist�w: za Katy�, za wojskowe bataliony robocze. Teraz Piszczyk X m�wi tak: �Starych komunist�w ju� nie ma, a lewica dobrze jest odbierana przez polski nar�d, wi�c popieram�. W latach czterdziestych �piewano: �nie wierz Zosiu komuni�cie�, ale Piszczyk nie Zosia i nie o wiar� tu chodzi, lecz o gratyfikacj�. Czy mo�na si� w Polsce dorobi�? Owszem. Mo�na, tak jak siedmiu krakowskich policjant�w, wymusza� na miejscowym bazarze od Wietnamczyk�w haracz. Po tysi�c z�otych od g�owy. Z�oty interes. Ale s� i inne sposoby. Mo�na, tak jak dw�ch �kiler�w� z Legionowa, zastosowa� w sprzyjaj�cych okoliczno�ciach metod� b��dnego ko�a. Od pani A przyj�� 5 tysi�cy z�otych za podj�cie si� zamordowania jej m�a, pana B. Nast�pnie ostrzec pana B o gro��cym mu niebezpiecze�stwie i zainkasowa� od niego 10 tysi�cy z�otych za odstraszenie ��dnej jego krwi, �ony, aby po pewnym czasie przyj�� 20 tysi�cy z�otych od pani A za zamordowanie pana B, jej m�a. I ostrzec go. To rzeczywisto��! Jak ameryka�ski film kryminalny. Mo�na si� w Polsce dorobi� uczciwie. Pewien osobnik tak nasyci� rodzimy rynek znakomitej jako�ci �rubkami, i� wymusi� popyt na r�wnie znakomite nakr�tki i teraz figuruje na li�cie najbogatszych Polak�w. A jego zaw�d wyuczony � kelner. Je�eli kto� w tak zwanym robieniu pieni�dzy stanie na granicy prawa, a ma uk�ady � nie musi si� obawia�. W cudowny spos�b wypuszcz� go na wolno��, a uprzednio dobrze nakarmi�. Jad�ospis z aresztu �ledczego w Bia�ymstoku. �niadanie: kie�basa par�wkowa, zupa mleczna, pieczywo. Obiad: barszcz czerwony, kie�basa w sosie pomidorowym, sur�wka z kapusty kiszonej. Kolacja: pieczywo i... jaja. Zarobi� w Polsce mo�na te� tak. Najpierw trzeba by�o dzia�a� w podziemiu, potem by� populistycznym cz�owiekiem legendy, nast�pnie �wietnie zarabiaj�cym senatorem i prezydentem Szczecina, aby po uzyskaniu niegodno�ci k�amcy lustracyjnego zasi��� w radzie nadzorczej Szczeci�skiego Towarzystwa Budownictwa Spo�ecznego. Kompetencje zb�dne. Komentarz te�. W Polsce jest wiele os�b uczciwych, czyli g�upich. One nie zarobi�. One mog� sobie najwy�ej poczyta� ranking 100 najbogatszych i niew�tpliwie najuczciwszych Polak�w. A poza tym mo�e si� zdarzy�, �e w Polsce, kraju zast�p�w nie zlustrowanych �wi�tych, stanie si� cud i starzy komuni�ci, kt�rych nie ma, opr� polski kapitalizm na zasadzie � ka�demu wed�ug jego potrzeb. I zarzuc� rynek nocnikami. Jest nas przecie� 40 milion�w �wi�tych. A to interes. 27 Piszczyk Anonim X Gall Anonim, to Anonim nazwany przez Marcina Kromera w 1555 roku � Gallem � czyli Francuzem. Jest on autorem �Kroniki Ksi���t i Kr�l�w Polskich�. �w mnich benedykty�ski, niewiadomego pochodzenia (m�wi si�, �e by� to Flandryjczyk, Prowansalczyk, W�gier albo W�och, kt�ry pracowa� w kancelarii ksi���cej Boles�awa Krzywoustego), nie pisa�, aby komu� zaszkodzi�, wr�cz przeciwnie, pro publico bono opisywa� wsp�czesne mu postaci i zdarzenia dla pami�ci przysz�ych pokole�. To przyk�ad pozytywnego anonimowego tw�rcy z prze�omu 11 i 12 wieku. Zgodnie ze s�ownikiem wyraz�w obcych i zwrot�w obcoj�zycznych: �anonim to nieznany, bezimienny utw�r, czy te� list bez podpisu. Zwykle o tre�ci oszczerczej lub gro��cej adresatowi�. Marni ludzie nie znosz� prawdy, wi�c gdy us�ysz�, i� kto� wypomni im �garstwo, czy te� skolioz� kr�gos�upa polityczno-moralnego � w�wczas odzywaj� si� anonimowym skrzekiem. Tak te� si� sta�o po jednym z ostatnich felieton�w aktualnych, m�wi�cych o polskich Piszczykach X. Autor � pisz�cy te s�owa dowiedzia� si�, �e zostanie �zniszczony�, felietonista zosta� poinformowany przez anonimowego Piszczyka X, i� w zamian za s�owo prawdy zostanie unicestwiony: by� mo�e fizycznie, by� mo�e donosami, by� mo�e przy pomocy plotki. W tej sytuacji, dziennikarz boi si�, ale c� � nie mo�e przesta� m�wi� prawdy w zale�no�ci od kaprys�w ludzi, kt�rym si� to podoba lub nie. Musi nadstawia� sw�j kark, nawet w�wczas, gdy kto� zagrozi mu z�amaniem kr�gos�upa � co nie jest przyjemne, ba, grozi nawet parali�em lub unicestwieniem. Felietonista by� ju� przes�uchiwany i straszony za czas�w Peerelu i wie, co to pogr�ka i szanta�. Komu zale�y, aby w wolnym, demokratycznym kraju, stworzy� ociekaj�cy k�amstwem, donosami, szanta�em i nienawi�ci� polski gu�ag? Komu w wolnym, demokratycznym kraju, jakim jest Polska, zale�y, aby s�owo i obraz: w telewizji, radiu, prasie � podlega�y cenzurze? Polska � to firma z dobrym znakiem jako�ci. Nawet pod zaborami nie da�a zwie�� si� k�amstwu. Szczeg�lnie temu, kt�re nabija�o kiesy politycznym Judaszom. Niemiecki satyryk, Dieter Hildebrandt, napisa�: �Cenzura jest potajemn� rekomendacj� of