3575
Szczegóły |
Tytuł |
3575 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
3575 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 3575 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
3575 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Piotr Cielesz
jeszcze male�ka europa
Rodzicom
� by Tower Press, Gda�sk 2001
3
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
4
* * *
Koniec historii wpisany jest w jej pocz�tek.
E. M. Cioran
starcy ci�gn�cy z wysi�kiem
zniszczone drewniane wozy
pe�ne zimy wiosny lata jesieni
przy ko�cu podr�y
w dali
zobaczyli or�a samotnika
zatrzymali si� i u�miechn�li
jak po pierwszej mi�o�ci
gdzie� u pocz�tku ich drogi
cicho zaszczeka�y
pogrzebane przez nich psy
5
Krasnal (I)
Ka�dy pocz�tek to obietnica,
a wraz z ni� wiele niepewno�ci.
Jean Guitton
6
krasnal m�wi o swojej samotno�ci
nie znam swojego g��wnego grzechu
nie patrzy�em na swoj� pierwsz� mi�o��
nie s�ysza�em swojego pierwszego k�amstwa
nie wiem nic o swojej pierwszej nienawi�ci
nie krzycza�em kiedy opuszcza�a mnie pierwsza si�a
nie czu�em strachu kiedy wyros�a we mnie szubienica
ja krasnal
nie znam ksi�gi swoich dziej�w
wiem �e jestem
7
krasnal opowiada o rycerzu
zdarzy�o si� to w dawnych dawnych czasach
we wschodniej europie
zobaczy�em na polu bitwy rycerza w czarnej zbroi
jego miecz by� przyjacielem �mierci
ruch jego d�oni ko�czy� si� szybkim ruchem krwi
krzyk jego si�y by� r�wnocze�nie krzykiem ran
bitwa toczy�a si� w wielkiej zielonej trawie
nad ma�ym czarnym jeziorem
w g�rze szybowa� jastrz�b
po kilku godzinach zapad�a cisza
rycerz sta� nad czarn� wod�
jego miecz by� wbity w piach
ziarnka piasku nie mog�y zrozumie� ciep�ej czerwieni
czarna zbroja le�a�a obok krzewu
po pewnym czasie nagi rycerz
zanurzy� si� po szyj� w zimnej wodzie
z jego ust wylecia� anio� i
po chwili szamota� si� w g�stych ga��ziach drzewa
za krzakami kry�o si� kilkunastu uzbrojonych m�czyzn
spojrzeli na siebie i
ruszyli w stron� rycerza
8
krasnal opowiada o pewnym miejscu w europie
zna�em takie miejsce w europie
takie jezioro otoczone niewielkimi wzg�rzami
kt�re by�o szlochem ziemi
na zboczu najwy�szego wzg�rza
by� stary drewniany dom
z g�ry sp�ywa�y stru�ki �ez
nad brzegiem stal cz�sto siwy ko�
wzrok mia� zawsze wbity w lustro wody
wieczorami s�ycha� by�o dumki trzcin
i zobaczy� by�o mo�na klucz ptak�w
lec�cych ku czarnej chmurze
zna�em takie miejsce w europie
nikt nie rozumia� w pe�ni tej ksi�gi
m�drcy m�wi� dzi� �e w tym miejscu p�akali m�czy�ni
siedzieli na zboczach wzg�rz i nad brzegiem jeziora
cisi jak umieraj�cy wiatr
byli niemi
do pierwszego krzyku ptak�w
kiedy otwierali ze zdziwieniem oczy
i oczy szepta�y
byli g�osem
kiedy pojawi� si� ogie� s�o�ca
m�wili w�wczas �e ka�da �za jest studni�
a kiedy nieoczekiwanie zaczyna�y skrzypie�
drzwi w starym domu
�piewali pie�� o studni wype�nianej wod� �ycia
potem szcz�liwi
odlatywali na grzbiecie siwego konia
za horyzont tajemnej ksi�gi
tak m�wi� dzi� m�drcy
lecz ja krasnal wiem
�e m�drcy znaj� tylko
cz�steczk� prawdy
pojedyncze kartki tej ksi�gi
le�� g��boko w ziemi
kilka z nich odczyta� niedawno wielki kret
i od tego czasu pomylony
dr��y korytarz
do j�dra planety
9
krasnal opowiada o wyprawie anglik�w
l�d odkryli p�nym wieczorem
jaki� czas radowali si�
cieszy�y si� r�wnie� wyczerpane podr� �agle
przed p�noc� podzielili si� zadaniami
spali twardo oddychali g��boko i r�wno
w ostro�ci rannego �wiat�a zbadali ka�dy metr soczystej ziemi
cz�sto s�ycha� by�o okrzyki rado�ci
w po�udnie zacz�a si� intensywna eksploatacja bogactw
obiad jedli zm�czeni ale zadowoleni z wykonania ci�kiej pracy
robili to w skupieniu bez cienia u�miechu
w czasie kr�tkiego poobiedniego wypoczynku
wys�uchali ostatniego poematu swojego kapitana
o tym �e noc to niespokojny sen s�o�ca
kt�re spocone przewraca si� z boku na bok
i kilka razy zrywa si� z ��ka na wspomnienie dnia
p�niej ponownie zbadali ka�dy metr czarnej ziemi
i jeszcze raz przyst�pili do intensywnej eksploatacji
robili to w skupieniu bez cienia u�miechu
po zachodzie s�o�ca sko�czyli prac�
jaki� czas radowali si� pij�c czerwone wino
p�nym wieczorem odp�yn�li
kilku zosta�o by pisa� ksi�gi historii
jeden z nich zbudowa� tratw�
i noc� odp�yn�� ku ksi�ycowi
opowiada o nim poranne s�o�ce
otwieraj�c oczy starzej�cym si� m�drcom
po kt�rych nikt nie wr�ci�
10
krasnal opowiada o synach marnotrawnych
przyby�em kiedy� na miejsce zbrodni
wszystko ju� by�o posprz�tane
marnotrawni synowie siedzieli nieruchomo na siwych koniach
ich d�onie nie dotkn�y nawet mieczy
ich krew wyparowa�a do nieba
ich oczy zasz�y najg�stsz� mg��
ich konie ze smutkiem spogl�da�y w tward� ziemi�
�aden z nich nie zapyta�
kto zawini�
ani jeden nie skoczy� drugiemu do gard�a
ich twarze powoli zasypywa� �nieg
trupy ich ojc�w powoli przedziera�y si� w g��b ziemi
po up�ywie trzech dni
synowie spojrzeli prosto w s�o�ce
i rozjechali si� na wszystkie strony �wiata
by szuka� miejsc zemsty
11
krasnal donosi przestrzega i
ja krasnal
karze� garbaty
wygnany z pa�stwa krasnali
tw�j s�uga
spiesz� donie�� ci najja�niejszy panie
szary kr�lu miasta
�e by�em tam na wzg�rzu
kiedy s�o�ce odesz�o zbola�e
i m�wi� ci przysi�gaj�c na garb sw�j
�e zn�w tam by�y
trzy nagie czarne kobiety
czarne jak smo�a
z bia�ymi jak �nieg oczami
rozpali�y trzy wielkie ogniska
przylecia� kruk
d�ugo z nim o czym� rozmawia�y
pokazuj�c co chwil� na jedn� z gwiazd
nie jestem pewien
ale jedna z nich krzykn�a chyba wtedy:
�wykol oczy�
i kruk odlecia�
potem z ognia wyszed� kret
i d�ugo p�aka�
kobiety da�y mu czarny chleb
i kret znikn�� pod soczyst� traw�
p�niej kobiety zacz�y ta�czy�
ta�czy�y d�ugo
nawet kwiaty ze wzg�rza zerwa�y si� do ta�ca
a motyle robi�y piruety przed g�sienicami
najja�niejszy panie ba�em si�
bardzo si� ba�em
ale jednocze�nie by�em zauroczony
wydawa�o mi si� �e m�j garb r�wnie� ta�czy
kiedy ju� �wit by� bliski
kobiety przerwa�y taniec
i wesz�y w ogie�
wtedy przyszed� starzec
ugasi� ogniska
i porozrzuca� po wzg�rzu stare zabawki
niekt�re kalekie lalki �mia�y si� starczym �miechem
starzec odszed�
zrobi�o si� cicho
i wtedy najja�niejszy panie
spad�a jedna gwiazda
12
zacz��em biec w stron� miasta
trzy razy rozst�pi�a si� ziemia
a wielki jak orze� motyl
lecia� tu� nad moj� g�ow�
i bi� mnie
bi� po garbie moim
zwi�d�ymi kwiatami
kiedy dobieg�em do przedmie�cia upad�em
i w�wczas pom�g� mi
niech najja�niejszy pan pos�ucha
stary wyn�dznia�y cz�owiek
pom�g� mi wsta� i da� dzban wody
tak panie
donosz� ci o tym i przestrzegam
ja krasnal
karze� garbaty
sp�jrz kr�lu w me czarne oczy
niech ci si� przy�ni� sny mocarzy
bowiem ja krasnal
tylko przez chwil� by�em twoim s�ug�
bowiem ja krasnal
jestem twoim jedynym panem
bowiem nie wszystko co powiedzia�em
jest prawd�
13
krasnal opowiada o czerwonym piskl�ciu
to by�o
24 maja 1476 roku
albo
16 lipca 1696
lub te�
11 wrze�nia 1758
dok�adnie nie pami�tam
ale doskonale przypominam sobie miejsce
tak
to by�o w p�nocnej europie
niedaleko puszczy
daleko od miasta
ot� o �wicie
kiedy mg�y my�la�y �e �y� b�d� tydzie�
w niewielkiej odleg�o�ci od dworskich zabudowa�
i wie�niaczych chat
wyklu�o si� czerwone piskl�
mordu
no i p�niej by�o tak
jak ju� bywa�o wielokrotnie
gdy tylko dobrzy ludzie
zbudzili si� ze z�ego snu
i przekle�stwami odgonili duchy nocne
powychodzili na ganki
popatrze� na wielki �wiat
mali ludzie na wielki �wiat
i ujrzeli to czerwone piskl�
cofn�li si� szybko do sieni
chwycili miecze topory
wybiegli z krzykiem ze swoich domostw
ze spojrzeniami-lodowcami
z sercami-wulkanami
ludzie z p�nocnej europy
dobrzy ludzie
uci�� g�ow� czerwonemu piskl�ciu
14
lecz piskl� przepad�o
jak kamie� rzucony w studni� �ycia
szukali ludzie wok� chat
szukali we dworze
szukali po polach ��kach
zagl�dali do ka�dej nory
wchodzili nawet na drzewa
szukali wiele godzin
ci ze dworu zrezygnowali pierwsi
wr�cili zm�czeni zlani potem
usiedli przy kominku
i wystarczy�a iskra
by wybuchn�� p�omie� k��tni
ci z garbatych chat
szukali dalej
ch�opi
czerstwi w swym uporze
i wreszcie
kiedy s�o�ce chyli�o si� ju� ku upadkowi
za czarnym murem puszczy
zobaczyli czerwone piskl�
stoj�ce nieruchomo blisko wierzby
rosn�cej przy rzece
rzucili si� na nie z toporami
z t�pymi my�lami by zabi�
i ju� mieli je dopa��
kiedy ubieg� ich wielki sok�
stan�li ch�opi zdumieni
pytali
czyj sok�
gdzie je�dziec
ale nie by�o ju� soko�a
nie by�o te� je�d�ca
tylko ryba
tak jak ju� wielokrotnie bywa�o
skoczy�a nad powierzchni� wody
nabra�a powietrza w skrzela
i znikn�a
na jaki� czas
15
krasnal opowiada o starym poecie
stary poeta sta� na warcie b�lu
pisa� sw�j kolejny wiersz
m�wi� �e �zy topi� zimn� ostro�� liter
m�wi� �e jego miecz �amie si� o pancerz papieru
nie uwierzy�em staremu poecie
by� on w tej chwili silny jak kolumb
kiedy wyp�ywa� w sw�j wielki rejs
a deszcz za oknem
to nie by� deszcz
by� to p�acz oceanu
16
krasnal opowiada bajk� o g�rze
kraj w kt�rym panowa� tyran by� nizinny
na ca�ym jego obszarze by�a tylko jedna g�ra
po�o�ona kilkana�cie kilometr�w od stolicy
skalista bardzo stroma prawie niedost�pna
jedynie niewielu �mia�kom uda�o si� wej�� na jej szczyt
g�ra nie dawa�a spokoju tyranowi
nocami nie m�g� spa� my�la� o niej
dra�ni�o go jej surowe pi�kno
i to �e ludzie u jej podn�a cz�sto si� modlili
pewnego dnia tyran rozkaza�:
�g�ra musi przesta� istnie�
przez wiele lat poddani
kamie� po kamieniu rozbierali g�r�
a� wreszcie znik�a z powierzchni ziemi
stary tyran spa� ju� spokojnie
lecz nie wiedzia� o tym
�e g�ra wyros�a w cia�ach jego poddanych
nie by�o ju� jednej ale tysi�ce g�r
i nadszed� dzie� kiedy na tyrana i jego sprzymierze�c�w
ruszy�o tysi�ce g�r
17
krasnal opowiada bajk� o astronomie
stary astronom mieszka� sam
i ca�y czas my�la� kosmosem
cz�sto powtarza�:
�jakie to niezwyk�e
przyja�ni� si� z gwiazdami
jakie to wspania�e
patrze� kiedy ksi�yc
przymyka swoje srebrne oko�
pewnego dnia do jego pustelni
przyszed� male�ki fragment wszech�wiata
niesko�czono�� zamieszka�a w sko�czono�ci
po kilku tygodniach w �y�ach astronoma
zacz�y kr��y� galaktyki
i nadszed� dzie�
kiedy serce starego astronoma
spad�o w otch�a�
teraz astronom jest komet�
18
Ikony rodzinne
Bia�orusini s� dla mnie dotychczas zagadk�
Czym jestem, czym ja jestem i czym oni s�?
Czes�aw Mi�osz
19
ikona rodzinna
m�j dziadek josif antonowicz wierzy� w boga
w sw�j ci�ty j�zyk w bia�orusk� ziemi� i w sprawiedliwo��
b�g ukaza� mu si� zim� w kopalni w�gla na syberii
i dlatego dziadek powr�ci� a ziemia przyj�a go jak syna
tylko p�niej rzadko si� u�miecha� i ma�o m�wi�
moja babcia stiepanida szymonowna wierzy w boga
w dziadka i w swoich wnuk�w babcia tak wierzy
�e boj� si� jej powiedzie�: �babuszka ja ateist�
dw�ch moich wujk�w wierzy w samogon
podobno chodz� gdzie� brzegami jenisieju
i chc� pobi� ksi�yc
opuszczone przez nich moje ciocie
wierz� w nowe �ycie i w dzieci
kt�re im pozostawili wujkowie
moje kuzynki wierz� w mi�o��
potem w nauk� a potem w komsomo�
cz�sto wieczorami graj� chopina
kuzyn sergiusz wierzy w pieni�dze
ruble czyhaj� na niego za ka�dym rogiem ulicy
ale to nie one jego lecz on je chwyta za gard�o
ja kiedy jestem z babci� wierz� w boga
potem kiedy przekraczam granic�
w boga w kt�rego wierz� wszyscy bogowie
a czasami gdy matka zapyta:
�czy sta� ci� jeszcze na mi�o�� do s�owa�
w spirytus pal�cy wysok� traw� kt�ra ro�nie we mnie
20
dziadek kt�ry jest d�bem
kiedy przyjechali�my dziadek jeszcze �y�
ale rozmawia� ju� tylko ze �mierci�
charcza� na ni�
czu� �e ju� d�ugo nie utrzyma w d�oni swojego wielkiego miecza
miecza z kt�rym nigdy si� nie rozstawa�
w lewej r�ce zaciska� grudki czarnej ziemi z p�dzikiego ogrodu
by� z�y na siebie i robi� si� z tej z�o�ci coraz bardziej siny
kiedy s�o�ce na chwil� skry�o si� za chmurami
zmar�
a trzy ma�e ikony wysz�y z jego serca
i zacz�y obchodzi� wszystkie k�ty chaty
wieczorem posz�y nad rzek� i ca�� noc p�aka�y
pogrzeb odby� si� dwa dni p�niej
kiedy ju� dziadek wszystkim najbli�szym powiedzia� jak maj�
�y�
trumn� � zmieniaj�c si� co par� minut � nios�o siedemnastu
chrze�niak�w
wszyscy zdrowi i silni m�czy�ni
trumna by�a otwarta aby dziadek m�g� pooddycha� �wie�ym
powietrzem
ludzie stoj�cy po obu stronach drogi smutno kiwali g�owami
�ostrym ale dobrym i sprawiedliwym by� cz�owiekiem
josif antonowicz � szanowali�my go�
dziadek nie patrzy� na ludzi
rozmawia� z niebem s�o�cem ptakami i drzewami
ptakom m�wi� by nauczy�y mnie lata� i wi� gniazdo
spojrza�em w g�r� na korony drzew
a one u�miechn�y si� do mnie zielonymi oczyma
powiedzia�y �ebym si� nie martwi� bo dziadek
b�dzie teraz d�bem
w cerkwi najbli�si �egnali dziadka poca�unkami
kiedy podszed�em do trumny zemdla�em
podobno stary pop powiedzia� wtedy:
�ten wnuk gdy doro�nie napisze o tym wiersz�
mia�em w�wczas dwana�cie lat
jeden z wujk�w wyni�s� mnie z cerkwi
i zani�s� prosto do restauracji
wypi�em tam sw�j pierwszy kieliszek w�dki
potem wr�cili�my pod cerkiew
czarny poch�d ruszy� na cmentarz
aby si� tam dosta� trzeba d�ugo podchodzi� pod strom� g�r�
pami�tam �e dziadek by� z�y �e nie mo�e podej�� sam
na cmentarzu szybko poca�owa� babci� i ledwie go spuszczono
do do�u
21
ca�y nakry� si� czarn� ziemi�
zawsze kiedy wchodz� na t� g�r�
na kt�rej �piewa ch�r krzy�y prawos�awia
i staj� zm�czony ci�ko oddychaj�c nad grobem
wydaje mi si� �e �mier� to ostry b�l kt�ry jest w nas �yj�cych
b�l niespe�nienia kt�ry jest tylko przygotowaniem
i zawsze gdy dotykam ustami czarnej ziemi
dziadek pyta o moje zdrowie i o to
czy nauczy�em si� ju� lata� i wi� gniazdo
22
chwasty
po �mierci dziadka kiedy co roku przyje�d�a�em
p�nym latem do mojej bia�oruskiej babci widzia�em
du�o chwast�w rosn�cych wok� niskiej chaty
i na niewielkim podw�rzu
co roku przez ca�y dzie� zrywa�em je
a� wsz�dzie pachnia�o tylko czarn� ziemi�
kiedy przyjecha�em ostatniego lata zobaczy�em �e chwasty
zn�w wyros�y �e jest ich wi�cej i s� o wiele wi�ksze
babcia powiedzia�a mi �e niekt�re z nich
pukaj� w nocy do okien i nie daj� spa� a kilka
wdrapuje si� codziennie na dach i wrzuca do komina kamienie
zn�w powyrywa�em wszystkie i wrzuci�em do kom�rki aby
zgni�y
w�a�nie tak kaza�a mi zrobi�
kiedy pod wiecz�r r�ba�em drzewo na zim� zauwa�y�em
�e babcia chodzi blisko �cian i sprz�t�w
cz�sto te� podchodzi do mnie i
k�adzie r�k� na moim ramieniu
kiedy odje�d�a�em d�ugo patrzy�em w jej oczy
nie by�o w nich ogniska jak dawniej lecz tylko
dwie ma�e dogasaj�ce �wieczki
jej p�acz by� ci�ki jak nigdy dot�d
ledwie go mog�em ud�wign��
przez ca�y czas po�egnania do moich uszu
dochodzi� z kom�rki dziwny d�wi�k
szelest
z�y szelest
szydz�cy ze mnie drwi�cy pewny siebie
szelest zielonego czasu
23
W�odzimierz
w�odzimierz m�j brat cioteczny
ubrany w marynarski str�j
zobaczy� po drugiej stronie ulicy
na skwerku przy fabrycznym p�ocie
czerwon� r��
chcia� j� zerwa� i podarowa� babci aby znikn�y chmury
i pojawi�o si� s�o�ce na jej pomarszczonej twarzy
babcia by�a smutna poniewa� przy�ni� si� jej orze�
kt�ry o �wicie wszed� do chaty i krzykn��:
��r�d�a bij� coraz s�abiej�
kolce czerwonej r�y
uk�u�y oczy w�odzimierza i dlatego
nie zauwa�y� on wielkiej ci�ar�wki kt�ra jak diabe�
wyros�a spod ziemi i uderzy�a go w ty� g�owy
le�a� na bruku w bia�ym pyle cementu
ale nie uroni� ani jednej kropli krwi
tylko jego matka spostrzeg�a jak z oka spada bladoczerwona �za
jego marynarsk� czapk� znaleziono kilka dni p�niej nad rzek�
krew zabra� ze sob� do ziemi
na jego grobie rosn� dzi� najwi�ksze i naj�adniejsze kwiaty
czasami przychodzi do mnie w nocy i m�wi
�e ju� nied�ugo wyp�yniemy w rejs
rejs do tajemniczego l�du gdzie rosn� tylko
czerwone r�e
i �e nazrywamy ich tysi�ce i u�o�ymy z nich na stoku g�ry
poemat o rzece w kt�rej p�ywa z�oty orze�
w�odzimierz by�by dzi� o dwa lata starszy ode mnie
razem pisaliby�my wiersze
dziadek pewnie sta�by z r�zg� nad nami
i szybko uczy� nas zasad poprawnej pisowni
a wujek misza godzinami opowiada�by
o swojej wielkiej ci�ar�wce
kt�r� wozi pierwszorz�dny cement
a� gdzie� pod bobrujsk
24
przej�cie graniczne
kiedy na przej�ciu granicznym w grodnie
stary celnik zapyta� mnie
�co wieziecie�
odpowiedzia�em mu:
wioz� dziadka umar�ego stoj�cego obok konia z batem w
szorstkiej d�oni
aby bi� mnie je�li k�ami� w �ywe p�omienne oczy
wioz� babci� moj� �yw� ikon� by mi odwagi dodawa�a
swoj� cowieczorn� pie�ni�
wioz� wujk�w pijanic�w na przestrog� i smutek wielki
wioz� chat� garbat� kt�rej �mier� zagl�da w okna
aby wiedzie� bezustannie �e z dziada pradziada i
�eby widzie� jasno chodzi� pewnie i nie zapomnie�
w piecu napali� bo babci ci�ko i zimno
i chleb czarny wioz� bo u nas takiego nie ma
i dwie obr�czki z bia�ego z�ota bo chyba ju� czas na mnie
stary celnik przygl�da� mi si� z uwag� kilka chwil
po czym powiedzia� cicho:
�przechod�cie dalej�
25
list do babci bia�oruskiej (I)
babciu moja
krasnosielska wo�kowyska
mia�em kilka dni
a w�a�ciwie te dni mnie mia�y
�e zapomnia�em
wybacz
by�a u mnie nienawi�� i d�ugo mnie namawia�a
ale nie martw si� da�em sobie rad�
siedzia�em w k�cie pokoju trzymaj�c w jednej r�ce siekier�
a w drugiej najnowszy wiersz o dziadku
p�niej przez kilka wieczor�w czyta�em filozof�w
i obraz tw�j pomaza� si� wielkimi literami
ale pami�taj nie zawod� nad grobami najbli�szych
ja wiem �e ostatni jestem
wiem �e beze mnie koniec nas
ty b�dziesz ksi�g�
ty b�dziesz ksi�g�
aszchabad zwiedza�em tw� opowie�ci�
i b�ble na plecach ros�y jak tobie
by�em te� tak jak kaza�a� w lesie o p�nocy
rzeczywi�cie dzi�cio� odpuka� nieszcz�cia
noga ju� lepiej zaczynam biega�
pytasz kiedy przyjad� bo ikony posmutnia�y w naszej zszarza�ej
chacie
przyjad� babciu-ksi�go w listopadzie
zajesieni� stakanami twoje deszcze
zadzwoni� wierszami cicho
zdrzemn�� si� chwil� nad ciemnym niemnem
przywioz� ci te� troch� mojej ziemi
sama powiesz czy dobra na poematy
i opowiem o mi�o�ci
dziwnie o niej opowiem
bo tak jak dziadek d�ugim s�katym kijem
zagryzaj�c wargi do krwi
i pop�aczemy razem ko�o cementowni
a� si� dym zasmuci
a� nasz p�acz przykryje t� mi�o�� po szyj�
posiedzimy te� troch� nad rzek�
a kt�rego� wieczoru p�jd� z kuzynkami na ta�ce
wa imia atca syna i ducha swiatowo
amin
26
list do babci bia�oruskiej (II)
babciu co robi�
bywa �e w nocy przed snem
o moje cia�o rozbijaj� si� fale oceanu
lecz bywaj� r�wnie� dni kiedy jestem kruchy
jak puchar wype�niony niemowl�cym krzykiem
pos�uchaj
opowiem ci o pewnym zdarzeniu
kilka dni temu musia�em pojecha� na drugi koniec miasta
w�a�nie sko�czy�em pisa� wiersz o naszej rzece
czu�em si� dobrze lekko jak zwykle po poezji
na nikogo nie zwraca�em szczeg�lnej uwagi
dopiero w autobusie
i to po d�u�szej chwili
zauwa�y�em �e obserwuje mnie bardzo �adna
trzydziestoletnia chyba
kobieta
jej pe�ne usta by�y leciutko rozchylone
u�miecha�a si�
spr�bowa�em wytrzyma� jej spojrzenie
ale po chwili zaszkli�y mi si� oczy
czu�em �e zaczynam si� rumieni�
ona nadal patrzy�a na mnie
patrzy�a tak przenikliwie
jakby zna�a ca�e moje �ycie
ale jednocze�nie �agodnie ciep�o
odwr�ci�em g�ow�
nie potrafi�em ju� spojrze� na ni�
dr��cy wysiad�em na najbli�szym przystanku
d�ugo nie mog�em si� uspokoi�
babciu co robi� w takich chwilach
czy mam wtedy widzie� cerkiew i krzy�
czy mam wtedy s�ysze� dziadka jak �piewa
swoim mocnym g�osem
b�l prawos�awia
27
wioska
niedaleko drohiczyna znajduje si� wioska
do kt�rej mo�na si� dosta� tylko �odzi�
podobno wy�owiono z jeziora trupa
podobno mieszka�cy maj� swoj� rad� starszych
urz�d zjawia si� tam tylko dwa razy w roku
kilkadziesi�t kilometr�w dalej przebiega autostrada
nie opodal autostrady choruje na gangren� zamek
stara kobieta m�wi �e to wszystko jest zgodne z rzeczywisto�ci�
i �e tam gdzie stoi chata ma by� zak�ad przemys�owy
w telewizji poeta ju� od dw�ch godzin rozmawia z prawd�
28
na polesiu
po�owa wrze�nia 1980 roku
ma�e miasteczko na polesiu
ciep�y poranek
w kuchni ciocia raja robi kie�bas�
wujek lubomir pojecha� na bagna postrzela� do butelek
zabra� ze sob� polskie gazety kt�re przywioz�em specjalnie dla
niego
moje kuzynki posz�y si� wyk�pa� w bia�ym jeziorze
ma�y ogr�d
siedz� opieraj�c si� plecami o chor� grusz�
obok na taborecie stoi dzban domowego wina
mam przymkni�te oczy
cierpi�cy na astm� student z moskwy
opowiada o ostatnim koncercie wysockiego
�api� si� na tym �e prawie go nie s�ucham
od kilku minut my�l� o swojej ojczy�nie
widz� pochylonego nad mapami pr�dzy�skiego
i obrazy wojciecha kossaka
29
to by�y dni
to by�y dni
kiedy moje w�asne s�owa zbudowa�y we mnie gladiatorskie areny
kiedy wydawa�o mi si� �e jestem tylko wyrzuconym przez morze
opuchni�tym cuchn�cym cia�em
to by�y dni
kiedy z bezsilno�ci godzinami dr�a�em
kiedy wydawa�o mi si� �e moje �zy sp�ywaj� do �rodka ziemi
dlatego postanowi�em powr�ci�
do domu do matki
czekali ju� tam na mnie moi bia�oruscy wujkowie
uca�owali mnie i serdecznie poklepali po plecach
wieczorem zasiedli�my do sto�u
ojciec opowiada� o walkach nad nys� �u�yck� i o tym
�e w dzieci�stwie najcz�ciej kamieniami odmawia� modlitw�
jeden z wujk�w u�miechn�� si� wtedy i powiedzia� do matki:
�powinna� wyszywa� sztandary kt�re by�yby histori� blizn
i grzech�w twojego m�a�
p�niej wszyscy wspominali ju� tylko dziadka
ojciec przypomnia� �e kt�rej� niedzieli dziadek powiedzia�
do niego stanowczym g�osem: �we� z pola gar�� ziemi i
zaci�nij mocno pi��
kiedy ojciec to uczyni� dziadek rzek�: �ziemia kt�ra zosta�a
w twojej zaci�ni�tej d�oni jest twoj� drug� matk�
kt�ra ci� b�dzie strzec�
wujkowie opowiedzieli o zdarzeniu kt�re
mia�o miejsce tu� przed rewolucj�
dziadek postanowi� w�wczas jecha� do ameryki
i ju� prowadzi� krow� na targ by uzyska� za ni�
pieni�dze potrzebne na d�ug� podr� kiedy tu� za wsi�
dogoni�a go babcia i zbi�a wielkim batem
tak si� sko�czy� jego sen o ameryce
moja matka o�ywi�a w pami�ci wszystkich ten przekl�ty upalny
czerwcowy dzie� roku 1937 kiedy to dziadek wsta� na wiejskim
zebraniu i powiedzia�: �po moim trupie kobieta
zostanie naczelnikiem wsi�
kosztowa�o go to osiem lat ci�kich rob�t
ko�o p�nocy wujkowie zacz�li �piewa�
�piewali same smutne pie�ni
jedn� o tym �e mo�na p�yn�� nawet na brzytwie
by�em zm�czony i poszed�em po�o�y� si� spa�
nie mog�em jednak zasn��
my�la�em o tym �e moja samotno��
to taka samotno�� jak ksi�yc albo s�o�ce albo poemat
taka samotno�� w kt�rej kto� b�dzie chcia� zamieszka�
30
i wtedy na brzegu ��ka usiad� wuj Stanis�aw
pokaza� mi swoje wielkie musku�y i cicho powtarza�:
�musisz z wierszy zbudowa� dom�
31
Krasnal (II)
gdyby obr�ci� si� w kamie�
w ci�k� rze�b� z marmuru
oboj�tn� i godn�
jaka by�aby ulga
Zbigniew Herbert
32
krasnal ostrzega
ja krasnal
najmniejsze dzieci� europy
kt�rego tylko wybrani widzieli
kt�rego tylko nieliczni s�yszeli
ja karze�
widzia�em wszystko
s�ysza�em wszystko
w garbie moim
spisane s� wasze czarne rozmowy
w garbie moim
spisane s� wasze czarne czyny
33
krasnal znajduje butelk� z listem
znalaz�em butelk� z listem
na brzegu rzeki w �rodkowej europie
kto� pisa� do mnie:
�jeste� dzisiaj niezrozumia�ym dniem tygodnia
kt�ry odwiedzam bardzo rzadko
i zawsze z pe�n� gar�ci� szale�stwa
by�e� wczoraj ca�� dob�
jedn� z siedmiu w tygodniu bez kt�rej
krew odp�ywa�a ze mnie do ziemi
b�dziesz jutro tylko chwil�
podobn� do wiersza wydeptanego na �niegu
w czasie kr�lowania s�o�ca
pojutrze by� mo�e b�dziesz dla mnie
jedynym s�owem o kt�re b�d� m�g� si� oprze�
i odetchn�� chwil�
kto napisa� do mnie
kto chce mnie zrozumie�
kto
34
krasnal opowiada o poranku kt�ry nastanie w hiroszimie
twierdz� �e w bli�ej nieokre�lonej przysz�o�ci
b�dzie tak:
po pierwsze
zbudz� si� ptaki
po drugie
zbudzi si� s�o�ce ze spokojnego snu
po trzecie
zbudz� si� ludzie po koszmarnej nocy
i z mg�y
wy�oni si�
�mier�
niekt�re sny b�d� le�e� martwe obok niej
z wy�upionymi oczami
niekt�re sny b�d� le�e� w agonii obok niej
coraz zimniejsze coraz zimniejsze
niekt�re sny b�d� powoli zasypia� obok niej
ze z�amanymi skrzyd�ami
i jaki� glos
pyta� b�dzie:
co im si� �ni
co
35
krasnal szepce o spotkaniu z
zobaczy�em go
w samo po�udnie
zobaczy�em go ze wzg�rza
siedzia� nad brzegiem jeziora
ogromny garbaty szary
wyrywa� m�ode drzewa kt�re ros�y
w zasi�gu jego ramion i wrzuca� je do wody
zacz��em szybko biec w jego stron�
bieg�em chyba kilkana�cie minut
i nagle spostrzeg�em �e nie zbli�y�em si�
do niego ani na krok
zrezygnowany usiad�em na rozpalonej ziemi
i wtedy on na sekund� odwr�ci� si�
a chwil� p�niej znikn��
od tego dnia szuka�em tej jednej sekundy:
szuka�em w sinej dali w kt�rej by�em tydzie�
w m�odych oczach w kt�rych pojawi� si� popi�
w rodzinnym albumie w kt�rym umarli zaklinali mi�o��
w stogu siana pachn�cym jeszcze gwa�tem
w muzeach starych zegar�w
w sercach �o�nierzy z plutonu egzekucyjnego
w �zach dw�ch wielkich wojen
w starej cerkwi zamienionej na ko�ci�
i we �nie
i w�a�nie w nim
nie tak dawno
wydawa�o mi si� �e dotykam jego garbu
wydawa�o mi si� �e pyta mnie �kim jeste��
i kiedy chcia�em mu odpowiedzie�
i przypomnie� upalny sierpniowy dzie�
nagle ciemno��
ciemno�� by�a odpowiedzi� na wszystko
36
krasnal by� obecny na spotkaniu pokole�
sp�ni�em si�
i us�ysza�em tylko pi�ciu
powiedzieli
pierwszy: zgin��em
przychodz� od w��czni
wybaczcie �e m�wi� do was bez serca
ale nie wiem gdzie ono jest
wiem tylko �e wypad�o mi przez plecy
drugi: przychodz� od miecza
wybaczcie �e tak dziwnie to wygl�da
moja g�owa tu do was m�wi
a nogi nie zd��y�y jeszcze przyj��
trzeci: przychodz� od kuli
wybaczcie �e moja twarz
to nie twarz
a krwawa kula
czwarty: przychodz� od bomby
wybaczcie �e tak tajemniczo to wygl�da
m�j g�os s�yszycie tak wyra�nie
a nie widzicie cia�a
pi�ty: przychodz� od przysz�o�ci
wybaczcie
37
krasnal opowiada o m�odym poecie
chcia� ju� spa�
prosi� o kilka migda�owych m�rz
ma�y wycinek nieba i kolorow� pi�k�
kiedy nagle us�ysza�
g�o�ny p�acz
nast�pnego wiersza
wyci�gn��em zza pazuchy
d�wi�k wiatru
i na nowo zaw�adn�y nim
nocne chwile pewno�ci
niebo nie da�o �adnego znaku
ci�kie czarne pi�ki toczy�y si�
z �oskotem ulicami
migda�owe morze wci�ga�o do swego wn�trza
wielkie statki idei
38
udr�ka krasnala
chc� wiedzie�
dlaczego wczoraj przed snem
wydawa�o mi si� �e
rozpocz�a si� we mnie
ostatnia wojna
tego �wiata
i dlaczego musz� pyta�
dlaczego nie wiem
ja
krasnal
39
krasnal znajduje drug� butelk� z listem
znalaz�em drug� butelk� z listem
na dzikiej pla�y jesieni� nad zimnym p�nocnym morzem
kto� pisa� do mnie:
�dzisiaj widzia�em ci�
przez u�amek sekundy
widzia�em twoje serce
twoj� chorob�
twoje ksi�yce
i galeri� twoich rumie�c�w
i podr�e dooko�a �wiata
i twoje dobre zwierz�ta
id�ce do wodopoju
dlaczego to trwa�o tak kr�tko
dlaczego tak niewiele mo�na o tym powiedzie�
i dlaczego my�la�em p�niej
�e rumieniec trysn�� krwi��
kto napisa� do mnie
kto mnie widzia� przez chwil�
kto
40
krasnal opowiada o dziwnej sytuacji
kilka dni temu
by�em w lesie
o zmierzchu
w paprociach
sta�o krzes�o
i nie wiem
dlaczego cz�owiek kt�ry
wyr�s� z ziemi
nie widz�c nikogo wok�
zapyta�
czy to miejsce jest zaj�te
i nie wiem
jeszcze nie wiem
dlaczego g�osem nie swoim
wilczym
odpowiedzia�em
tak
to miejsce jest zaj�te
od tysi�cleci
a cz�owiek nie zl�k� si�
nie krzykn�� nie skurczy�
tylko jego wzrok
przenika� zacz�� g�stwiny
i nie m�g� si� zatrzyma�
na niczym na nikim
41
krasnal wyznaje
siedzia�em kilka lat
we wn�trzach kamieni
i pragn� wyzna� wam:
ostatni� szans� obrony
najci�sz� chorob� serca
tajemnic� wody
ksi�g� historii w chartres
najtwardszym orzechem
ojcem ognia
�o�nierzem zawsze gotowym do ataku
schronieniem
t�em dla �mierci
prost� drog�
bezsilno�ci� si�acza
najwy�szym na ziemi
jest
kamie�
kt�ry we mnie
kt�ry w was
kt�ry
42
* * *
Koniec �wiata zdobywa teren wok� nas
E. M. Cioran
naprzeciw siebie stoj� dwie armie
�o�nierzami s� s�owa
trwaj� ostatnie przygotowania
do rozstrzygaj�cej bitwy
wodzem pierwszej armii
jest dramat szekspira
na czele drugiej
stoi tragedia corneille�a
nied�ugo b�dzie wiadomo
kt�ry z nich
dost�pi �aski boga
by ogl�da� w niesko�czono��
symetri� ludzkich czaszek
i trupi pejza� kontynent�w
william szekspir czy pierre corneille
43
spis utwor�w
*** (starcy ci�gn�cy z wysi�kiem)
Krasnal (I)
krasnal m�wi o swojej samotno�ci
krasnal opowiada o rycerzu
krasnal opowiada o pewnym miejscu w europie
krasnal opowiada o wyprawie anglik�w
krasnal opowiada o synach marnotrawnych
krasnal donosi przestrzega i
krasnal opowiada o czerwonym piskl�ciu
krasnal opowiada o starym poecie
krasnal opowiada bajk� o g�rze
krasnal opowiada bajk� o astronomie
Ikony rodzinne
ikona rodzinna
dziadek kt�ry jest d�bem
chwasty
w�odzimierz
przej�cie graniczne
list do babci bia�oruskiej (I)
list do babci bia�oruskiej (II)
wioska
na polesiu
to by�y dni
Krasnal (II)
krasnal ostrzega
krasnal znajduje butelk� z listem
krasnal opowiada o poranku kt�ry nastanie w hiroszimie
krasnal szepce o spotkaniu z
krasnal by� obecny na spotkaniu pokole�
krasnal opowiada o m�odym poecie
udr�ka krasnala
krasnal znajduje drug� butelk� z listem
krasnal opowiada o dziwnej sytuacji
krasnal wyznaje
*** (naprzeciw siebie stoj� dwie armie)