3373
Szczegóły |
Tytuł |
3373 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
3373 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 3373 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
3373 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Die for the Swarm !
Prolog : Dziecko Roju
Na spalonej powierzchni Char stoi samotna posta� . To Zerg . Kr�lowa Roju - Sarah Kerrigan. Ma przymkni�te oczy . Po chwili wok� niej - zewsz�d - rozlega si� g�os :
- Kr�lowo ! Na planecie Galadria , jakie� 10 lat �wietlnych st�d , jest ma�a kolonia - Katerina . Tam mnie znajdziesz . Chc� by� Zerg'iem . S�u�y� Rojowi i Tobie . Przyb�d� , a b�d� na Twe us�ugi . Jak widzisz , jestem na tyle pot�nym telepat� , aby przes�a� Ci m�j sygna� . Je�li raczysz mi pom�c , nie po�a�ujesz . B�d� czeka� .
- St�j ! - rozkazuje Kerrigan - Jak mnie odnalaz�e� ?
- Nie ma rzeczy niemo�liwych . A to kolejny dow�d , �e jestem wart Twego zainteresowania . Kr�lowa musi dba� o kolejnych poddanych .
W tym momencie Kerrigan budzi si� ze snu . Nawi�zuje ��czno�� z gubernatorem Katerin'y .
- Wiesz , z kim rozmawiasz , ma�y cz�owieczku , wi�c s�uchaj - w twojej zapyzia�ej kolonii jest kto� , kto mnie interesuje . Dasz mi go . To jeden z twoich Ghost'�w . Nazywa si� Paul Logan .
- Wi�c mu si� uda�o ?
- Co ? O czym ty m�wisz ?
- To nie tw�j interes , Kerrigan . Pilnuj swoich spraw , bo mo�esz gorzko po�a�owa� !
- Ju� si� boj� . S�uchaj - dasz mi to , czego chc� albo marnie sko�czysz . Zetr� na py� t� twoj� dziur� !
- Kerrigan , ty zerg'owska ... Nie odwa�ysz si� !
- Zaraz si� przekonamy ! Spotkamy si� wkr�tce .
Kr�lowa Ostrzy nawi�za�a kontakt z Cerebrate'em , kt�rego pozostawi�a jako jedynego po zabiciu Overmind'a . Wyda�a jasny rozkaz - zniszczy� koloni� Katerina . Zabra� stamt�d jedynie kandydata na dow�dc� Miotu i przetransportowa� do G��wnego Od�amu Gniazda na Char . Tam odb�dzie si� przemiana i odrodzenie w Roju jako Zerg .
Cerebrate Rahn otworzy� bram� nadprzestrzenn� . Setki Mutalisk'�w , Guardian'�w , Devourer'�w i Overlord'�w pe�nych wojska wkroczy�y do hiperprzestrzeni . Tu� za nimi Cerebrate . Kerrigan sta�a na platformie kosmicznej , orbituj�cej wok� Char i patrzy�a , jak jej wojska lec� ku nowym podbojom . Sama zosta�a wch�oni�ta do wn�trza Overlord'a i r�wnie� wlecia�a w ten spos�b do bramy.
Galadria to senna , niewielka planetka , mniejsza od Ziemi , ale o bardzo podobnej atmosferze . Kolonia Katerina zosta�a za�o�ona jeszcze przed czasami Konfederacji . Planeta le�a�a w bardzo spokojnym sektorze , wi�c nigdy nie mia�a orbitalnych platform obronnych czy system�w obrony planetarnej . Ca�a planeta poro�ni�ta jest bujn� d�ungl� . 80% powierzchni Galadrii stanowi woda . Planeta , mimo , �e dotkni�ta r�k� cz�owieka , pozosta�a nieska�ona . Katerina jest ma�� koloni� po�o�on� na wyspie r�wnikowej . W�a�ciwa cz�� kolonii to same sklepy , zabudowania mieszkalne , fabryki i tym podobne budynki . Tylko rzadko mo�na spotka� koszary dla Marines czy ich samych , a wie�yczki przeciwlotnicze stanowi� prawdziw� rzadko�� . Miasteczko �yje z portu kosmicznego , gdzie odbywa si� handel . Jednak Katerina nie jest mimo wszystko zupe�nie bezbronna . Wok� wyspy, na kt�rej znajduje si� w�a�ciwa cz�� kolonii , zosta� usypany sztuczny wa� , na kt�rym mieszcz� si� budowle wojskowe i ca�a obrona przeciwlotnicza . Takie kroki zosta�y przedsi�wzi�te po spaleniu przez Konfederacj� planety Korhal , co praktycznie zapocz�tkowa�o Rebeli� Mengsk'a .
Wkr�tce po wylocie si� zerg'owskich z Char , ponad Galadri� otworzy�o si� wyj�cie bramy hiperprzestrzennej . Z tej szczeliny zacz�y wylatywa� kolejne zerg'owskie jednostki lataj�ce . Ca�e mrowie trzepocz�cych skrzyd�ami mimo pr�ni Mutalisk'�w , szybuj�cych majestatycznie , powoli Guardian'�w i sun�cych w kierunku planety Devourer'�w wydosta�o si� z zagi�cia przestrzeni . Na ko�cu Overlord'y , lec�ce powoli , nios�ce wojska l�dowe . Wkr�tce pierwsze Mutalisk'i wesz�y w atmosfer� Galadrii , jednocze�nie kieruj�c si� na Katerin� . Pomara�czowe , pod�u�ne cia�a Mutalisk'�w przecina�y powietrze . Potwory skrzecza�y i trzepota�y wielkimi , niebieskimi , b�oniastymi skrzyd�ami . Guardian'y , niczym wielkie kraby , lekko si� chybocz�c lecia�y powoli nad powierzchni� wody . Tu� przed nimi Devourer'y ,zgi�te wp� i poruszaj�ce ma�ymi skrzyd�ami . Overlord'y odbija�y si� w g�adkim lustrze wody . Ich , przypominaj�ce wielkie m�zgi , cia�a powoli sun�y do przodu . Ich mackami porusza� wiatr , a oczy na cz�kach wci�� bada�y otoczenie . Na planecie w�a�nie wschodzi�o lokalne s�o�ce . Nikt nie spodziewa� si� ataku . Dopiero kiedy kiedy jeden z wartownik�w na wie�y obserwacyjnej dostrzeg� dziwne kszta�ty na tle czerwonej tarczy dziennej gwiazdy , wszyscy zrozumieli , co si� dzieje . Zaj�li pozycje i zamarli w bezruchu i przera�eniu . Zerg'owie tak�e zatrzymali si� w powietrzu . Piloci my�liwc�w wystartowali . Wiedzieli , �e nieliczne Wraith'y i Valkyri'e nie powstrzymaj� tej inwazji , ale mieli nadziej� j� op�ni� , dop�ki nie nadlec� Kr��owniki z oddalonej bazy wojskowej . Maszyny Imperium Mengsk'a ruszy�y ku oddzia�om Zerg'�w . Jednak dowodz�cy Cerebrate , kt�ry osiad� niedaleko na brzegu w d�ungli , skrupulatnie przeprowadzi� atak . Na nadlatuj�ce terra�skie maszyny , Devourer'y zaatakowa�y swoim kwa�nym jadem powoduj�cym korozj� , spowalniaj�c i niszcz�c wiele z nich . Pozosta�e zosta�y str�cone przez szwadrony Mutalisk'�w. Nieliczne my�liwce zawr�ci�y do bazy z powa�nymi uszkodzeniami . Tymczasem pierwsi Zerg'owie przylecieli bli�ej do pier�cienia obronnego Kateriny . Przywita�y ich salwy z automatycznych wie�yczek ziemia-powietrze . Kilka Mutalisk'�w zosta�o zranionych , ale nie by�o �adnych strat . Terranie zrozumieli , �e to dopiero zabawa Kerrigan , kiedy Zerg'owie wycofali si� poza zasi�g ra�enia wie� . Wtedy bli�ej podlecia�a lataj�ca artyleria - Guardian'y , kt�re mog�y niszczy� wie�e spoza ich zasi�gu . �o�nierze desperacko zwo�ywali mechanik�w , aby na bie��co naprawia� straty . Eskadra Guardian'�w zawis�a w powietrzu i ju� po chwili odda�a pierwsz� salw� . Kolejne wie�yczki p�on�y , mechanicy i SCV'y uwijali si� jak w ukropie . Guardian'y wyr�ba�y przerw� pier�cieniu obrony przeciwlotniczej Terran . Wybuchy instalacji rwa�y na strz�py mechanik�w , kt�rzy nie zd��yli uciec . Zewsz�d pada�y rozkazy , ale w tym zamieszaniu wszyscy zdali si� na sw�j instynkt . Guardian'y wlecia�y w sam �rodek bazy i kontynuowa�y dzie�o zniszczenia . Tu� za nimi Mutalisk'i . Armia trzepocz�cych skrzyd�ami potwornych Zerg'�w przes�oni�a niebo obro�com Kateriny . Kolejni Marines gin�li od bio-pocisk�w Mutalisk'�w i zarodnik�w kwasowych Guardian'�w . Medycy uwijali si� przy rannych pr�buj�c nie�� pomoc . Co bardziej zdeterminowani bronili si� , o�lepiaj�c napastnik�w , ale zwykle wkr�tce potem gin�li . Ca�y teren stacji bojowej zas�any by� cia�ami poleg�ych �o�nierzy - - Marines , Ghost'�w , lekarzy , pilot�w - oraz atakuj�cych potwor�w . Straty Zerg'�w by�y niewielkie, ale w�r�d lej�w po wybuchach i w ruinach koszar mo�na by�o znale�� potworne cia�o Mutalisk'a , Guardian'a czy Devourer'a , sk�panego we w�asnej posoce . Nieliczni �o�nierze nadal si� ostrzeliwali , pr�bowali chroni� w ruinach , ale wiedzieli , �e to ju� koniec , chyba �e ... Tak ! Nadzieja obro�c�w od�y�a , kiedy szwadrony lataj�cej �mierci niespodziewanie zawr�ci�y . Tymczasem Zerg'owie byli niespodziewanie str�cani z nieba przez pot�ne , dziobowe baterie laser�w Kr��ownik�w Terran . Battlecruiser'y majestatycznie przecina�y atmosfer� , otoczone eskadrami Valkyri . Przed tymi si�ami �wiat�o zagina�o si� w dziwny spos�b . To Wraith'y . My�liwce odpali�y rakiety wprost w mrowie Zerg'�w . Niewidzialni wojownicy zostali jednak szybko wykryci przez Overlord'y . Na niebie rozegra�a si� wielka bitwa . Zdziesi�tkowane si�y obro�c�w patrzy�y z nadziej� na swoich koleg�w za sterami my�liwc�w . W tym g�szczu metali i cia�a co rusz b�yska�y lasery zamontowane na Kr��ownikach . Kolejne zerg'owskie Mutalisk'i z dzikim skrzekiem spada�y w otch�a� oceanu lub prosto do d�ungli . Jednak Kerrigan najwyra�niej pomy�la�a o wszystkim , gdy� po chwili z charakterystycznym , cienkim piskiem nadlecia�y Scourge i kilka Kr�lowych . Rozpylona przez te ostatnie na si�ach Terran zielona wydzielina Ensnare spowolni�a ludzk� armad� na tyle , by lataj�ce miny - Scourge - dotkliwie uszkodzi�y b�d� str�ci�y wi�kszo�� jednostek terra�skich . Spadaj�ce Battlecruiser'y pogrzeba�y w gruzach reszt� obro�c�w i zniszczy�y doszcz�tnie instalacje obronne . Nadal pot�na flota powietrzna Zerg'�w zwr�ci�a si� w stron� Kateriny . Jej mieszka�cy mogli z dala obserwowa� zmagania wrogich sobie si� i tylko domy�la� si� , po co przylecieli Zerg'owie . Teraz wszystko by�o jasne - kolonia mia�a zosta� zniszczona . Gubernator tymczasem stara� si� �ci�gn�� jak najszybciej pomoc z innych baz .
- Korpus Marines nie wystarczy do obrony . Trzeba �ci�gn�� lotnictwo . - rozkazywa� swoim doradcom - Musimy obroni� Katerin� ! I natychmiast uwi�zi� tego Logana ! Nie wiem czemu , ale to z jego powodu Zerg'owie tu s� .
Tymczasem kolejne lataj�ce potwory nadci�ga�y , zasnuwaj�c niebo nad koloni� . Nieliczni wojskowi pr�bowali obs�ugiwa� stare systemy obronne , ale zosta�y one szybko unieszkodliwione . Kiedy Zerg'owie znale�li si� nad miastem , rozpocz�a si� prawdziwa masakra . Overlord'y desantowa�y ca�e oddzia�y Zergling'�w , Hydralisk'�w , Ultralisk'�w , Defiler'�w i zainfekowanych Terran , kt�rzy wysadzali ca�e dzielnice , grzebi�c pod gruzami cywilnych i wojskowych mieszka�c�w miasta . Zerg'owie pustoszyli koloni� , ale , zgodnie z rozkazem omin�li pa�ac Gubernatora i budynek , gdzie wi�ziony by� Logan . Temu uda�o si� uciec na wolno�� korzystaj�c z powsta�ego chaosu . Zabi� wartownika i wyszed� spokojnie z budynku , a dalej oddzia� Hydralisk'�w odprowadzi� go przed oblicze Kerrigan . Kr�lowa sta�a , otoczona p�on�cymi ruinami , napawaj�ca si� swym kolejnym chwalebnym zwyci�stwem . Zwr�ci�a si� do przyprowadzonego Ghost'a z satysfakcj� w g�osie :
- Chcesz s�u�y� Rojowi ? To wprost niebywa�e ! Jeste� chyba pierwsz� istot� , kt�ra z w�asnej woli zostanie Zerg'iem .
- Ty , o Pani , zosta�a� zmieniona wbrew w�asnej woli .
- Ale nie wiedzia�am , jakie to cudowne uczucie . Podoba mi si� to , czym si� sta�am .
- A mnie podoba si� to , czym si� stan� .
- Dobrze wi�c . Kiedy sko�cz� z t� koloni� , zostaniesz zabrany do g��wnego gniazda , gdzie twoje geny do��cz� do Roju . Ale najpierw ... Hydralisk'i ! Przyprowadzi� mi tu Gubernatora tej wyspy !
Kerrigan wyda�a z siebie dziki ryk . Na ten znak Torrasque , kt�ry sta� za jej plecami , ruszy� przez ruiny do pa�acu naczelnika kolonii . Niszcz�c wszystko na swojej drodze , pot�ny Ultralisk z rykiem dopad� do �ciany budynku i zacz�� j� niszczy� silnymi k�ami . Tu� za nim czeka�o stado Hydralisk'�w . Po kr�tkiej chwili wygrzeba�y na p� przytomnego Gubernatora wyspy i z sykiem przytarga�y go przed oblicze Kr�lowej Roju .
- M�wi�am ci , �e przyjd� i zmiot� na py� t� twoj� zapyzia�� koloni� . - powiedzia�a ze z�o�ci� Kerrigan
- Zabi�a� dziesi�tki ludzi - niewinnych , aby zabra� tego ... Tego ... Zdrajc� ? Jeste� chora !
- Nie , ale ty - jeste� martwy ! - to m�wi�c , Kr�lowa �ci�a mu g�ow� swoimi ostrzami
Si�y Zerg'�w ponownie wzbi�y si� w powietrze i skierowa�y si� do nadal otwartego warp'u . Wkr�tce po wyj�ciu przez nich z atmosfery , na miejscu rzezi pojawi�y si� pierwsze , sp�nione oddzia�y , wezwane na pomoc . W�r�d gorej�cych ruin zrozpaczeni Marines znajdowali zmasakrowane zw�oki rodziny i przyjaci� . Powoli przybywa�y kolejne oddzia�y z okolicznych baz , a niemym �wiadkiem ich pojawienia si� zawsze by�a g�owa Gubernatora zabitego przez Kerrigan .
Tymczasem Zerg'owie dotarli ju� do spalonej powierzchni Char , gdzie Logan - nowy dow�dca Miotu - by� przygotowywany do przemiany w Zerg'a . Wkr�tce potem Kerrigan z dum� i spokojem obserwowa�a , jak rozwija si� nowy Chrysalis , a w nim pot�ny i wierny s�uga Roju i swojej Kr�lowej.
Cz�� I : Hybryda
Kilka cykli lokalnego s�o�ca p�niej Chrysalis otworzy� si� . Z jego wn�trza wysz�a nowa istota. Nowy , pot�ny Zerg . Wysoki m�czyzna , wed�ug standard�w Terran - m�ody - ok. dwudziestu kilku lat . Jego wyra�ne rysy idealnie pasowa�y do zmienionej po mutacji w Zerg'a twarzy . Dobrze zbudowane cia�o pokryte by�o organiczn� substancj� - czym� w rodzaju skafandra - jak u Kerrigan . Kr�lowa osobi�cie przywita�a nowego poddanego . Logan stan�� naprzeciw w�adczyni Roju i kl�kn�� przed ni� . Pierwszy ho�d z�o�ony przez now� si�� Gniazda . Kerrigan zabra�a swojego nowego s�ug� do G��wnego Ula , gdzie ju� czeka�o zadanie .
- Ta misja ma ci� sprawdzi� . Jak dobrym jeste� przyw�dc� i ile musisz si� jeszcze nauczy� . - powiedzia�a Kr�lowa
- S�ucham , moja Pani .
- Jaki� czas temu straci�am kontakt z jednym z od�am�w Gniazda na ksi�ycu Tarsonis . Kontakt po prostu si� urwa� . Nie wyczu�am �lad�w Protoss'�w czy Terran . Teraz jednak po��czenie z kolejnym Ulem zosta�o przerwane . Udamy si� wi�c na Tarsonis , aby dowiedzie� si� , co si� sta�o .
- " My " , Pani ?
- B�d� ci towarzyszy� .
- Nie zawiod� !
- Licz� na to .
Tak wi�c Kr�lowa Ostrzy i Logan , zabrawszy ze sob� niewielk� flot� Mutalisk'�w wyruszyli w kierunku Tarsonis , aby odnale�� przyczyn� dziwnego zanikni�cia ��czno�ci mi�dzy dwoma tamtejszymi Gniazdami , G��wnym Ulem . Tymczasem na powierzchni planety wyl�dowa�y niewielkie si�y ekspedycyjne Protoss'�w . Zealot'ci po zdesantowaniu w zielonej dolinie Tarsonis zacz�li przygotowywa� baz� wypadow� . Nie podejrzewali , �e , podczas gdy oni wznosz� kolejne instalacje , kilka kilometr�w dalej znajdowa� si� jeden z zaginionych Uli .
Wkr�tce si�y Kerrigan wyl�dowa�y w jednym z kanion�w , kt�rymi poprzecinana by�a okolica . Wyruszyli , w�r�d bujnej , podzwrotnikowej ro�linno�ci , jak� cechowa�a si� ca�a Tarsonis . Pn�cza i liany zwisa�y po brzegach w�wozu , kt�rym szli . Udali si� w kierunku po�udniowym - do najbli�szego z zagubionych Gniazd . Kr�lowa i Logan szli w milczeniu , zastanwiaj�c si� , co te� si� mog�o wydarzy�. Pierwsza przem�wi�a Kerrigan .
- Dlaczego chcia�e� przyst�pi� do Roju ? To raczej niecodzienna decyzja .
- Ludzie s� z gruntu �li i prymitywni - przynajmniej w wi�kszo�ci . Wyborem byli jeszcze Protoss'i , ale dopiero Jim Raynor zawar� z nimi prawdziwe przymierze .
- By�e� w oddzia�ach Raynor'a ?
- Tak . Od pocz�tku nale�a�em do Syn�w Korhal'u - tak , jak Ty , Pani . P�niej , wraz z grup� bardziej honorowych i inteligentnych Rebeliant�w , uciek�em do si� Raynor'a . Tam mia�em szans� zosta� kim� w rodzaju cz�owieka - Zealot'a .
- St�d twoja niezwykle silna moc ?
- Tak . Tassadar odkry� kiedy� , �e posiadam du�y potencja� si�y psionicznej , ale do tej pory program Ghost tylko je zahamowa� . Pomogli mi ukierunkowa� te moce i nad nimi zapanowa� , gdy� kiedy� mog�yby dos�ownie wybuchn�� z ca�ym swoim impetem . Pozna�em te� pewne tajniki mocy Dark Templar'�w . By�em przez jaki� czas , cho� pewnie trudno w to uwierzy� , jednym z Templariuszy . Ale wkr�tce zrozumia�em , �e nawet w�r�d Protoss'�w zdarzaj� si� tacy jak cho�by Aldaris i inni gorliwi wyznawcy Khala i cz�onkowie Conclave . Dlatego odszed�em i postanowi�em znale�� swoje miejsce w Roju .
- Intersuj�ca historia . Ale wr��my teraz do celu misji ... Wezwa�am wsparcie z najbli�szego Hive'u . Te Ultralisk'i powinny czeka� na polanie , kilkadziesi�t minut drogi tym w�wozem .
Po kilku minutach dosz�y ich potworne wrzaski Ultralisk'�w i syki Hydralisk'�w . Pobiegli wi�c wraz ze swoj� stra�� . Na polanie , gdzie powinny czeka� posi�ki pe�no by�o wielkich , jakby mamucich cia� - Ultralisk'i le�a�y w ka�u�ach w�asnej posoki . Rozp�atane cia�a Hydralisk'�w i �lady ich pocisk�w- - ostrzy , wskazywa�y na za�art� walk� . Jednak nigdzie nie by�o �lad�w napastnik�w , a te pot�ne oddzia�y nie poleg�y walcz�c mi�dzy sob� ... Logan z pewnym przera�eniem patrzy� na to , co zastali : szcz�tki Ultralisk'�w - porozrywane na kawa�ki , z po�amanymi pot�nymi ciosami , kt�rymi mog�y poci�� najsilniejsz� Protoss'k� instalacj� . Martwe Hydraliski , r�wnie� niemal po�wiartowane i nigdzie ani jednego cia�a ewentualnego napastnika . Po chwili jednak Logan skoncentrowa� si� i wraz z Kerrigan zacz�� psycho - sond� bada� otoczenie .
- To niemo�liwe ! - powiedzia�a na koniec Kr�lowa - Wzorzec energetyczny pasuje do Zerg'a , ale taka walka nie obesz�aby si� bez strat . A tu s� tylko moje dzieci .
- O Pani . Ale wsz�dzie jest silna emanacja Psi . To by wskazywa�o na Protoss'�w . Mo�e tu byli wkr�tce po tym lub ...
- Nie ! To nie mo�e by� prawda ! - krzykn�a Kerrigan
- Co si� sta�o , Kr�lowo ?
- To musia�a by� jedna z Hybryd Duran'a ! Ale przecie� Zeratul go zabi� , a Protoss'i podobno znale�li i zniszczyli wszystkie , kt�re rozsia� !1
- S�ysza�em o tym . Podobno obieca� , �e nikt nigdy nie znajdzie wszystkich , dop�ki si� nie obudz� i nie zniszcz� znanego nam Wszech�wiata . Ale Hybryda musia�a si� dopiero obudzi� . Jest jeszcze s�aba . Skoncentruj si� , o Pani . Czy czujesz ? �ledz�c linie energii Psi napastnika , mo�na si� przekona� , �e kiedy odchodzi� , jego emanacja by�a coraz s�absza , a wi�c sam by� u kresu wytrzyma�o�ci .
- Masz racj� . Ten stw�r jest jeszcze s�aby , chocia� bardzo pot�ny w swej istocie . A wi�c gdzie� tu musi by� baza z ukryt� Komor� Hybrydy , kt�ra uchowa�a si� przed atakiem Protoss'�w . Jeste�my w wielkim niebezpiecze�stwie . Je�li nawet ta istota nie mo�e dokona� w�asnej reprodukcji , to na pewno w bazie jest ju� przygotowywana kolejna Komora z nast�pnym potworem . Nie tylko Zeratul rozumie , �e to nam zagra�a - nam wszystkim . Trzeba zniszczy� tego stwora , inaczej - on zniszczy nas .
- Tak , Kr�lowo . Kieruj�c si� �ladami emanacji Psi , mo�emy odnale�� t� ukryt� baz� .
- I j� zniszczy� ! - powiedzia�a Kr�lowa Roju z nienawi�ci� - Wezw� pomoc z najbli�szej Wyl�garni .
Logan szed� pierwszy , za nim Kerrigan , otoczona przez Torrasque i Hydralisk'i . Nad nimi lecia�y , trzepocz�c skrzyd�ami , Mutalisk'i . Dawny Ghost bada� telepatycznie otoczenie i �ledzi� psioniczn� emanacj� Hybrydy .
- Moja Pani ! Sygna� jest coraz s�abszy , ale ma coraz wi�ksze nat�enie . Hybryda s�abnie , a my jeste�my coraz bli�ej . - powiedzia� w pewnej chwili , po czym spomi�dzy kostek jego obu d�oni wysun�y si� prawie p� metrowej d�ugo�ci pazury ; jednocze�nie Logan prze�adowa� sw�j karabin Ghost'a .2
- Dzi�kuj� ci , Paul . Znajd�my to i zabijmy !
- Tak si� stanie , Kr�lowo !
Tak wi�c wszyscy szli teraz maksymalnie skupieni , gdy nagle us�yszeli niedaleko przed sob� ryki i g�osy walcz�cych Zealot'�w . Ostrza Psioniczne z charakterystycznym odg�osem dar�y cia�o jakiego� stwora . Po chwili jednak wrzaski dawnej ofiary zosta�y zast�pione krzykami agonii Zealot'�w. Kerrigan , Logan i ich eskorta szybko pod��yli w tamtym kierunku , lecz do tego czasu krzyki ucich�y . Kiedy przybyli , zastali pobojowisko - martwi Zealot'ci , porozrywani , rozcz�onkowani , zniszczone z�ote zbroje , wy�adowane generatory pola si�owego . Ale pole walki by�o te� zas�ane niewielkimi strz�pami cia�a jakiego� innego stwora . Woko�o by�a krew nie nale��ca do Protoss'kich wojownik�w . Emanacja Psi wskazywa�a na walk� z Hybryd� . Ta jednak musia�a by� obdarzona inteligencj� na do�� wysokim poziomie , gdy� , czuj�c uchodz�ce si�y , zacz�a ucieka� .Tymczasem Logan , przeszukuj�c pole walki , znalaz� Zealot'a , kt�ry najwyra�niej jeszcze �y� . Zawo�a� Kr�low� Ostrzy i , u�ywaj�c swojej si�y Psi , przywr�ci� Zealot'owi przytomno�� . Wojownik , kiedy zobaczy� nad sob� twarz Kerrigan i pysk Hydralisk'a , natychmiast aktywowa� swoje Ostrza i krzykn�� :
- Nie sprzedam tanio swojego �ycia , Kerrigan ! Zanim do��cz� do Chwa�y Khala , po�l� ci� do piekie�!- to m�wi�c , machn�� uzbrojonym ramieniem w stron� Kr�lowej , ale Logan powstrzyma� jego ci�cie w sam� por� :
- St�j ! Nie pozwol� ci zabi� Pani Roju ! Poza tym nie przyszli�my tu , aby pozbawia� ci� �ycia , dzielny wojowniku . Co was zaatakowa�o i sk�d si� tu wzi�li�cie ?
- Wys�a� nas tu Artanis , podejrzewaj�c �e znajduje si� tu jaka� nieodkryta do tej pory tajna baza Durana ze stanowiskiem Hybryd . Poznali�my to po nadmiernej emanacji psionicznej w tym rejonie . Za�o�yli�my baz� wypadow� niedaleko st�d . Obiecajcie , �e nie zaatakujecie moich towarzyszy - ostrze�cie ich przed tym , co nas spotka�o ! Obiecajcie mi , a dowiecie si� reszty .
- Masz moje s�owo , Protoss'ie . - powiedzia�a ze spokojem Kerrigan - W takich okoliczno�ciach musimy trzyma� si� razem .
- Dobrze wi�c - kiedy dokonywali�my tu zwiadu , napad� na nas jaki� dziwny potw�r . Rzuci� si� na nas i zacz�� ci�� moich przyjaci� . Tak wi�c zaatakowali�my go . Pocz�tkowo , kiedy mocno go ci�li�my , wydawa�o si� , �e wygramy , ale on ... zacz�� nas atakowa� pociskami psionicznymi i szarpa� pazurami. Kiedy prze�adowa� ... nasze gen ... generatory ... pola si�owego ... nie mogli�my ju� wygra� ... i wtedy... on ... uciek� ... Ostrze�cie ... ob�z ... zawiadomcie Ze ... Zeratul'a i Tassad ... ar'a ... - Zealot skona� z westchnieniem jego cia�o zosta�o otoczone po�wiat� b��kitnej barwy , a potem aureola przygas�a - - agonia wojownika si� dokona�a ; jego cia�o , poranione w walce , upad�o bezw�adnie na ziemi�
- Musimy znale�� ten ob�z i wraz z Protoss'ami zabi� Hybryd� , moja Pani . Ale czy on ... czy on majaczy� ? Kaza� zawiadomi� Zeratul'a i TASSADARA ?!
- Tak . Wy , w tej zapad�ej kolonii nie wiedzieli�cie ? Tassadar i Preator Fenix �yj� .3Zeratul i Artanis , przy pomocy �wi�tyni Xel -Naga i energii Mrocznych Templariuszy , o�ywili ich . - odpowiedzia�a Kerrigan - Ale teraz czas znale�� Protoss'�w . Chod�my .
Ob�z si� ekspedycyjnych Protoss'�w po�o�ony by� w malowniczej dolinie . Pn�cza zwisa�y ze �cian kotlinki , a woko�o ros�y bujne drzewa . W�r�d krzak�w przemyka�y spokojne , cho� zdziwione widokiem przybysz�w Bengalaas'y . Te , przypominaj�ce dzikie koty , stworzenia nagle ze strachem uciek�y Protoss'i spokojnie wykonywali w bazie swoje zwyk�e czynno�ci . Tymczasem od strony lasu , gdzie pier�cie� Dzia�ek Fotonowych zosta� ograniczony do minimum , nadci�ga�a po cichu niemo�liwa do zidentyfikowania istota . Z szlestem li�ci i ga��zek , wielki kszta�t zbli�a� si� do obozu wojownik�w . W momencie , kiedy potw�r wychyn�� z lasu i podkrad� si� do bazy Protoss'�w , odezwa� si� drwi�cy g�os Kr�lowej Roju :
- Dzielni protoss'cy wojownicy . Jeste�cie wyj�tkowo nierozs�dni - pozostawia� niezabezpieczon� ukryt� drog� przez las . Gdyby tam - wskaza�a na istot� za plecami Protoss'�w - znajdowa�o si� wi�cej moich Ultralisk'�w i chcia�abym was zabi� , zrobi�abym to .
W tym momencie tu� ko�o Kerrigan sta�a si� widoczna posta� Mrocznego Templariusza .
- Nie m�w hop! , Kerrigan . Moi zwiadowcy wytropili ci� ju� dawno i w ka�dej chwili mogli was zlikwidowa� . - powiedzia� spokojnie Templar
- To ty nie m�w hop! - uci�a Kr�lowa Zerg'�w z satysfakcj� i wskaza�a na Logana , kt�ry w�a�nie si� zdecloak'owa� w pewnej odleg�o�ci za plecami Protoss'a - To m�j nowy dow�dca Miotu odnalaz� was i mia� ca�y czas na oku .
- I na muszce ! - dopowiedzia� Logan , chowaj�c pazury
- Ale nie jeste�my tu po to , aby si� bi� . Wasz oddzia� rozpoznawczy zosta� niedawno doszcz�tnie rozbity , a wszyscy jego cz�onkowie zabici . - m�wi�a ch�odno Kerrigan
- Przez twoich Zerg'�w ?! - krzykn�� kt�ry� Zealot
- Tak , Protoss'ie - powiedzia�a z ironi� Kr�lowa - i przysz�am si� wam pochwali� ! Oczywi�cie , �e nie przeze mnie ! To Hybryda . Najpierw najprawdopodobnie zniszczy�a dwa moje Ule na tej planecie , a potem ca�e tuzin Hydralisk'�w i Ultralisk'�w , jakie na mnie czeka�y . Uciek�a , ale mia�a jeszcze si�� zniszczy� wasz oddzia� .
Podczas , gdy Kerrigan opowiada�a przyw�dcy Protoss'�w ca�e zdarzenie , Logan , wraz z Zealotami poszed� odebra� wsparcie , jakie mia�o nadej�c dla Kr�lowej . Szli w milczeniu przez d�ungl� , wok� nich szumia�y drzewa o poskr�canych pniach oplecionych lianami . Bengalaas'y ucieka�y z pomrukiem niezadowolenia , kiedy ich zobaczy�y . Wkr�tce znale�li si� na ma�ej polanie . Zacz�li si� niecierpliwie rozgl�da� . Jeden z Zealot'�w zauwa�y� , �e je�li b�d� tak dalej czeka� na posi�ki z Wyl�garni Kerrigan , to umr� ze staro�ci zamiast chwalebnie zgin�� w boju lub zniszczy� Hybryd� . Na to Logan tylko u�miechn�� si� pod nosem i strzeli� palcami . W tym momencie pod okutymi stopami Zealota poruszy�a si� ziemia . Protoss upad� , a spod powierzchni gruntu wynurzy� si� Lurker . Tu� po nim kolejni Zerg'owie wykopali si� spod ziemi , a z krzak�w wychyn�y Ultralisk'i . Z takimi si�ami ruszyli z powrotem do bazy Protoss'�w . Kiedy si� pojawili , Kerrigan natychmiast sformowa�a grupy swoich poddanych i wyda�a stosowne rozkazy . Protoss'i ju� czekali , gotowi do wymarszu . Oddzia�y Zealot'�w , Dragoon'�w , Dark Templar'�w i Archon'�w , wspomagane Wysokimi Templariuszami i Reaver'ami , zgodnie z decyzj� Zeratul'a , zosta�y oddane pod komend� Kerrigan i po zniszczeniu bazy z Hybryd� , mia�y wr�ci� na odbudowywane Aiur4 . Tak wi�c ponownie zjednoczone5 si�y Protoss'�w i Zerg'�w wyruszy�y przeciw tworowi Duran'a . Logan prowadzi� grup� jako zwiadowca wraz z oddzia�kiem Mrocznych Templariuszy . Mia� tylko nadziej� , �e Hybryda nie zd��y odzyska� si� przed ich atakiem . Wydawa�o mu si� , �e takie my�li dr�czy�y ich wszystkich . Jedno by�o pewne - je�eli im si� nie uda , to Wszech�wiat b�dzie zagro�ony bardziej ni� przez Zerg'�w. Je�li nie oni , to ju� nikt inny ...
Tymczasem gdzie indziej , u celu w�dr�wki zjednoczonych si� , w bazie Terran omamionych przez Duran'a , panowa�o wielkie o�ywienie . Hybryda si� obudzi�a i to by� prze�om . W Centrum Dowodzenia ukrytym w d�ungli naukowcy studiowali wykresy i diagramy . Krz�tali si� wok� Komory Hybrydy i pod��czali aparatur� pomiarow� . Emanacja energii Psi by�a minimalna . Hybryda ledwo wr�ci�a do Centrum , gdzie zamkni�to j� w przygotowanej jeszcze przez Duran'a Komorze . Organizm by� wyczerpany i z ka�d� chwil� ubywa�o Psi , a opr�cz tego rany zadane przez Zealot'�w okaza�y si� powa�ne . Jednak Komora by�a przygotowana filtry Psi normowa�y poziom tej energii w organizmie potwora . Substancja , w kt�rej zanurzone by�o jego powt�rnie zahibernowane cia�o , leczy�a je z ran . Biolodzy mieli jednak jeszcze spore w�tpliwo�ci . Potencja� Hybrydy jest wielki , a ona sama jest , je�li nie teoretycznie niezniszczalna, to przynajmniej najwytrzymalsza , jak� zna� kiedykolwiek Wszech�wiat . Tak pod wzgl�dem fizycznym , jak i psionicznym . Jednak tu� po obudzeniu , emanacja Psi , od kt�rej uzale�nione jest �ycie Hybrydy , by�a niezwykle niesta�a i wraz ze wzmo�onym wysi�kiem drastycznie si� obni�a�a . Dlatego nie mogli pozwoli� jej jeszcze na zbyt d�ugie przebywanie bez regeneracji .
Baza umieszczona by�a na ma�ej , ukrytej polance . Centra Naukowe i laboratoria by�y otoczone pier�cieniem Koszar i fabryk . Nad niewielkim lotniskiem unosi� si� niewidzialny Wraith . Wok� zabudowa� sta�y wie�yczki , bunkry i artyleria , zdolna zniszczy� z wielkiej odleg�o�ci ka�dy namierzony cel . Po najbli�szym obszarze porozstawiani byli zwiadowcy - patrole Marines i Ghost'�w . W�r�d zaro�li trudno by�o wypatrze� wroga , a ci�g�a czujno�� i rutyna nudzi�y �o�nierzy . Wielu z nich , zamiast czuwa� , po prostu gaw�dzi�o i , ewentualnie , strzela�o do zwierz�t , mimo �e by�o to zabronione . Do jednej z takich grupek , po�o�onej na uboczu , podszed� Logan i dwu Dark Templars . Niewidzialny Zerg b�yskawicznie chwyci� jednego z Duch�w za szyj� i jedn� r�k� skr�ci� mu kark . Pazurami drugiej d�oni przebi� zwiadowc� na wylot i szybko zas�oni� mu usta . W tym samym momencie us�ysza� cichy j�k z kilku garde� naraz i charakterystyczny szelest Warp Blades Mrocznych . Z ponur� satysfakcj� Logan zaci�gn�� cia�a zabitych dalej w krzaki . Wraz z Protoss'ami podczo�ga� si�bli�ej linii obronnych . To by� ju� kt�ry� z kolei patrol , kt�ry tak za�atwili . Tymczasem , le��c w wysokich zaro�lach nads�uchiwali - - dow�dca nawo�ywa� przez radio i trafi� na jeden z rozbitych oddzia��w . Po kilku nieudanych pr�bach rzuci� tylko :
- Pewnie znowu si� schlali i nie mog� przesta� szcza� . - po czym wr�ci� do sprawdzania swoich oddzia��w .
"Typowa ludzka nieudolno�� i ignorancja" - pomy�la� Logan .
- Zaczekajcie tu na mnie . - rzuci� szeptem do Templar'�w i wysun�� si� ostro�nie na teren bazy
Ca�y czas skrada� si� pomimo niewidzialno�ci . Podszed� do linii obronnych . "Nale�y jako� zniszczy� artyleri� , zanim ona wytnie nas w pie� ." - pomy�la� i uda� si� w stron� magazynu . Wszed� , min�� str�a i , kieruj�c si� znakami , dotar� do sk�adowanych materia��w wybuchowych . Sta� si� widzialny i zacz�� wk�ada� po cichu kolejne �adunki do swojego pojemnika . Wtem us�ysza� :
- Sta� ! Zidentyfikuj si� ! �apy do g�ry i twarz� do mnie ! - str� by� zm�czony i zdenerwowany
Logan pos�usznie odwr�ci� si� i wysun�� nieznacznie pazury z d�oni . Marines przygl�da� mu si� chwil� , po czym , z rozszerzonymi ze zdziwienia i przera�enia oczami , szepn�� :
- O , k**** ma� ! Zerg ! - �o�nierz by� jeszcze m�ody i z pewno�ci� po raz pierwszy mia� kogo� zabi� , ale rozkazy by�y jasne . Szybko wycelowa� i pociagn�� za spust . Seria przesz�a po brzuchu Logana , rozcinaj�c organiczn� pow�ok�-kombinezon na jego brzuchu . Krzykn�� kr�tko i porazi� str�a pociskiem psionicznym . Kiedy cialo Marines'a upad�o bezw�adne i martwe na pod�og� , przyjrza� mu si� i powiedzia� :
- Przykro mi .
Popatrzy� na swoj� ran� . Przesun�� po niej r�k� i posmakowa� swojej krwi . "Niewa�ne" - pomy�la� - - "Zerg'owskie cia�o samo wyleczy ran� . Trzeba tylko zaczeka� kilka sekund ." I rzeczywi�cie , po paru chwilach rana zacz�a si� zamyka� , a up�yw krwi zmniejszy� si� do zera . Logan odsun�� cia�o �o�nierza pomi�dzy skrzynie i doko�czy� zbieranie detonator�w do �adunk�w wybuchowych . Kiedy mia� ju� wszystko , ponownie si� zacloak'owa� i wyszed� z magazynu . Wr�ci� na linie obronne i zacz�� umieszcza� pod mobilnymi dzia�ami materialy wybuchowe . Mimo stra�nik�w , nikt go nie zauwa�y� , gdy� trzyma� si� z dala od wie� , kt�re mog�y go zdemaskowa� . Wkr�tce zako�czy� dzie�o i wr�ci� do czekaj�cych na niego Protoss'�w . Ruszyli , aby zameldowa� Kerrigan i przypu�ci� atak .
Kr�lowa z niecierpliwo�ci� wys�ucha�a raportu swoich zwiadowc�w i zadecydowa�a o natychmiastowym ataku . Z przodu pod��a�y Zergling'i i Ultrlisk'i . Tu� za nimi - Dragoon'y , Zealot'ci , Hydralisk'i , Raver'y i Defiler'y . W�r�d nich Kr�lowa Roju i Logan . Na ko�cu Mroczni Templariusze, kt�rzy mieli uderzy� po zniszczeniu detektor�w . Kiedy zbli�yli si� do linii obronnych , Logan nacisn�� przycisk detonatora i rozp�ta�o si� piek�o . Wybuchaj�ca artyleria zapali�a bunkry i wie�e . Przera�eni ludzie biegali w t� i z powrotem , wychodzili z bunkr�w i nawo�ywali si� nawzajem . Tylko dow�dcy pr�bowali opanowa� chaos wydaj�c rozkazy , ale nic nie mogli zdzia�a� . Ju� po chwili pierwsze Ultralisk'i dopad�y do bunkr�w i zabudowa� obronnych i zacz�y je niszczy� . Pod ciosami ich silnych k��w rozpada� si� metal . Zerglingi chmarami atakowa�y zaskoczonych �o�nierzy , siek�c ich pazurami . Kiedy Defiler'y rzuci�y Plag� na zabudowania Terran , Zealot'ci , wspierani Phase Disruptor'ami Dragoon'�w , rzucili si� do walki . Wtedy te� wkroczyli Mroczni oraz Hydralisk'i , grupami rozbijaj�ce w py� si�y Terran . Scarab'y Reaver'�w rozrywa�y struktury i �o�nierzy . W tym chaosie , z ty�u zaatakowa�y oddzia�y Lurker'�w i Archon'�w . Te pierwsze natychmiast si� zakopa�y i zacz�y razi� Terran kolcami spod ziemi . Duchy wojenne Protoss'�w dziesi�tkowa�y szeregi wroga . Swoimi psionicznymi falami uderzeniowymi zabija�y naraz ca�e oddzia�y . Kerrigan z furi� rzuca�a si� w najwi�kszy wir walki , a Logan by� zawsze o krok za ni� , chroni�c swoj� Kr�low� . Pewien Marine ostrzeliwa� si� g�sto , wraz z lepiej zorganizowanymi kolegami , maj�c jeszcze nadzieje na wyj�cie jako� z sytuacji . Ta grupa zauwa�y�a w pewnym momencie Kerrigan , na ods�oni�tym placu . Wok� niej le�a�y cia�a zabitych wrog�w . Niewiele my�l�c , zacz�li strzela� w jej kierunku - zauwa�yli ju� wcze�niej , �e to ona dowodzi atakiem . W tej jednak chwili zbli�y� si� do nich od ty�u Archon Protoss'�w . Spostrzegli to , gdy znale�li si� w jego po�wiecie - by�o ju� jednak za p�no . Duch chwyci� ich wszystkich w swoj� wielk� d�o� i po prostu zgni�t� . Gdzie indziej wok� oficera zgromadzi�a si� zorganizowana grupa �o�nierzy - byli jak wyspa na wzburzonym morzu . Odpierali ka�de uderzenie wroga i , choc nie mieli szans , wida� by�o , �e s� zdecydowani walczy� do ko�ca . Logan spostrzegl to i zdecydowa� , �e s� niebezpieczni w tej fazie bitwy . Wyda� telepatycznie kilka rozkaz�w i ju� po chwili , nie wiedzie� sk�d , tu� za oficerem kt�ry� z �o�nierzy zobaczy� za�amanie �wiat�a ostzregawczy krzyk jednak nie pom�g� ofierze Dark Templar'a . ten ostatni natychmiast po swoim czynie skona� , zabity seriami karabin�w , jednak natychmiast po tym wok� �o�nierzy pojawi�y si� Ultralisk'i . Otoczy�y ich grup� i , siek�c na kawa�ki , zabija�y naraz po kilku Marines . Tymczasem w jednym z ocala�ych budynk�w kilku naukowc�w pod ochron� Ghost'�w ucieka�o w przera�eniu . Tu� za nimi szybko bieg�o kilka Zergling'�w . Ostatni z Duch�w zatrzyma� si� na chwil� , czekaj�c za rogiem na prze�ladowc�w . Kiedy Zerg'owie wypadli zza za�omu , wycelowa� , namierzaj�c laserem i zabi� szybko jednego po drugim . Wtedy us�ysza� krzyk . Odwr�ci� si� i zobaczy� naukowc�w i eskort� przebitych na wylot , le��cych na podziurawionej , zakrwawionej pod�odze . Lurker wypchn�� sw�j kolec , przebijaj�c Ghost'owi �ydk� . Przera�ony �o�nierz zacz�� ucieka� , jednak tu� za nim pojawi� si� Zealot , kt�ry z rozmachem odci�� mu g�ow� . Tymczasem na zewn�trz walka dobiega�a ko�ca . Nieliczni m�odzi �o�nierze woleli si� podda� ni� zgin�� , jednak ca�a baza sta�a w p�omieniach . Szcz�tki �o�nierzy , rozerwane kulami cia�a Zergling'�w i Hydralisk'�w i kilku zabitych Protoss'�w le�a�o na szkar�atnej od krwi trawie . Kerrigan i Logan sprawdzili szeregi . Straty by�y minimalne . Po oszacowaniu ilo�ci rannych i zabitych , Logan poprowadzi� Kr�low� Roju i ca�e wojsko do znalezionej Komory . Z ty�u bazy , zas�oni�ty z dw�ch stron ska�� , sta� wielki pojemnik . W jego wn�trzu , zanurzone w zielonkawym p�ynie , unosi�o si� cia�o Hybrydy . Ca�e wojsko stan�o w odleg�o�ci kilku krok�w . Logan pok�oni� si� Kerrigan :
- Tobie , moja Kr�lowo , pozostawiam ten zaszczyt . - powiedzia�
- O nie , zas�u�y�e� na to . To rozkaz - zniszcz tego stwora ! - odpar�a Kerrigan
- Tak jest !
Logan stan�� naprzeciw Komory . Za nim czeka�y po��czone oddzia�y Zerg'�w i Protoss'�w . Wok� , na polanie , p�on�y budynki . Gorej�ce ruiny wydziela�y dra�ni�c� wo� . Nad dawn� baz� unosi�y si� k��by siwego dymu . Na ziemi le�a�y cia�a poleg�ych . Logan wyprostowa� si� i spojrza� na Komor� . Skoncentrowa� si� , a wok� jego postaci gromadzi� si� b��kitny ob�ok Psi . Zerg gwa�townie podni�s� ramiona ku g�rze i nad pojemnikiem rozp�ta�a si� straszna burza . Pioruny energii psionicznej co rusz uderza�y w struktur� . Kedy na jej powierzchni pojawi�y si� p�kni�cia i zawarto�� zacz�a powoli wycieka� , Logan opu�ci� ramiona , a nad jego cia�em pojawi�a si� kula energii . Zn�w podni�s� ramiona , jakby chcia� z�apa� t� kul� . Gestem wypchn�� j� w kierunku Komory Hybrydy i nast�pi� wybuch , kt�rego blask roz�wietli� ciemno�� wywo�an� dymem . Komora eksplodowa�a . Po niej i jej zawarto�ci pozosta� tylko z�amany cok� .
Wkr�tce potem Protoss'i odlecieli , ale Kerrigan s�ysza�a , jak m�wili , �e tak siln� Burz� Psoniczn� do tej pory potrafi�a wywo�a� tylko ona i "Mistrz Tassadar" . Logan tymczasem formowa� oddzia�y do odlotu na Char . Kerrigan , po chwili namys�u , podesz�a i powiedzia�a , �e nie leci .
- Dlaczego , o Pani ? - ze zdziwieniem zapyta� Logan
- Na tej planecie jest co� , co musz� sprawdzi� ... Sama .
- Nie ufasz mi , Kr�lowo ?
- Ufam i dlatego , ze wzgl�du na twoje moce i talenty , zdecydowa�am , �e zas�ugujesz , aby by� nazywanym Kr�lem Roju .
- To zbyt wielki zaszczyt !
- Nie oceniaj siebie tak nisko . Mam tylko nadziej� , �e nie pomyl� si� , co do twojej lojalno�ci , Kr�lu?
- Nigdy , Moja Pani ! B�d� Ci zawsze wierny .
- Dobrze , a teraz , Logan , zawiadom mojego Cerebrate'a i odlatujcie st�d .
Kerrigan odwr�ci�a si� i , zebrawszy trzy Ultralisk'i i kilkana�cie Hydralisk'�w , zebra�a si� do odej�cia.
- Wr�c� nied�ugo - powiedzia�a na odchodnym - Czekajcie na mnie .
- Tak , Pani ! - powiedzia� Logan i rozpocz�� za�adunek swojego wojska do Overlord'�w . "Teraz , kiedy Kr�lowa zadecydowa�a , �e jestem Jej r�wny , Protoss'i i Terranie nie b�d� mieli �atwego �ycia . Niech �yje Kr�lowa Roju !" pomy�la� dawny Ghost . Tymczasem Kerrigan , przebijaj�c si� przez puszcz� wiedzia�a , �e zyska�a niedawno pot�nego sojusznika . Z satysfakcj� unios�a swoje ostrza wychodz�ce z ramion i jednym ciosem zabi�a jednego z Zergling'�w , kt�re zaatakowa�y jej si�y ...
Rozdzia� 2:Kr�lowie Roju
Paul Logan - dawny Terranin , Ghost . Obecnie Zerg z w�asnego wyboru . Ma�o tego - - przyw�dca Roju z mianowania Kerrigan . Lojalny s�uga swojej Kr�lowej , ale i Kr�l Roju . Sama Kerrigan zadecydowa�a , �e jest jej r�wny , mimo �e dopiero co sprawdzi� si� w walce . Teraz Logan stoi na Char - planecie "stolicy" zergowskiego imperium . Kr�l rozmy�la na pokrytej law� , spalonej planecie . Min�o ju� kilka dni Char , odk�d pozostawi� Kerrigan na jej w�asny rozkaz na ksi�ycu Tarsonis , gdzie zniszczyli kolejn� Hybryd� . Ale Kr�lowa jeszcze nie wr�ci�a . Nie uzyska� od niej �adnego przekazu my�lowego , mimo usilnych pr�b . Zaczyna� si� niepokoi� . Spojrza� w gwiazdy . Zergowie pod wodz� Kerrigan osi�gn�li wi�cej ni� przez eony lat pod przyw�dztwem Overmind'a . Opanowali setki galaktyk i po walkach z Protoss'ami , spalili nawet ich rodzinny �wiat - Aiur . Teraz jednak Pierworodni zacz�li odbudowywa� sw�j �wiat6 i wyp�dzili z niego ostatnie zergowskie kolonie . A wszystko przez to , �e odkryli spos�b na przywr�cenie �yciu Tassadar'a i Fenix'a - dw�ch bohater�w , kt�rych �mier� by�a potwornym ciosem dla pot�nej i honorowej rasy arystokrat�w . Opr�cz tego Kerrigan narobi�a sobie wielu wrog�w . Nawet Jim Raynor poprzysi�g� jej zemst� . Mo�liwe wi�c , �e jeden z wrog�w Kr�lowej j� zaatakowa� i ... Logan poszed� pr�dko w kierunku wielkiego wzg�rza wznosz�cego si� w oddali . Im bardziej si� zbli�a� , tym bardziej wzg�rze zacz�o si� zmienia� kiedy gor�ce opary nieco si� rozwia�y - - ukaza� si� g��wny Ul Roju . Logan wszed� do wn�trza i nawi�za� kontakt z Cerebrate'em Kr�lowej . W�a�nie co� mu przysz�o do g�owy .
- Cerebrate , musimy wyruszy� na poszukiwanie Kerrigan . Wydaje mi si� , �e wiem , dlaczego zagin�a .
- Tak , Kr�lu ? - pos�usznie powiedzia� Cerebrate
- Duran nie by� wystarczaj�co pot�ny , aby samemu kontrolowa� Zerg�w , kt�rzy pilnowali niekt�rych baz Hybryd . Na pewno musia� do tego celu stworzy� lub przej�� jakiego� Cerebrate'a . Ale teraz , po �mierci tego zdrajcy , Cerebrate zosta� sam i z pewno�ci� uwolni� si� spod wp�ywu Durana . Po g�owie kr��y mi jeszcze jedna my�l , ale czy jest prawdziwa , przekonamy si� na miejscu . Wi�c zabierz kilku Zerg�w i ruszajmy !
Logan zebra� kilka Hydralisk'�w i Gurdian'�w i ruszy� platform� , kt�ra orbitowa�a wok� Char . Tam Cerebrate otworzy� szczelin� czasoprzestrzenn� i wyruszyli natychmiast . Podr� Warp'em przebieg�a bez zak��ce� i ju� wkr�tce po zako�czeniu lotu , znale�li si� na orbicie jednego z ksi�yc�w Tarsonis . Si�y Zerg�w wesz�y w atmosfer� i wyl�dowa�y w miejscu , gdzie dawniej znajdowa�a si� stacja badawcza z Hybryd� . Logan natychmiast nakaza� przygotowa� Wyl�garni� . Zdecydowa� si� i�� na zwiad . Kerrigan nie mog�a tak po prostu znikn�� . Wraz z kilkoma Lurker'ami i Hydralisk'ami ruszy� �ladem swojej Kr�lowej . W�r�d dymi�cych jeszcze ruin stacji nie wyczuwa� �adnego �ycia . Uda� si� drog� , gdzie wyczuwa� jeszcze nik�y �lad Kerrigan . Ostro�nie przeczesywa� g�szcz sondami telepatycznymi . Nigdzie nawet �ladu �ycia . Wz�r energetyczny Kr�lowej stawa� si� coraz s�abiej wyczuwalny . W pewnym momencie co� zaszele�ci�o w pobliskich krzakach i Logan postanowi� to sprawdzi� , zw�aszcza �e jego telepatyczne pr�bniki nic nie wykazywa�y a wiatr by� niemal zerowy . Kr�l ostro�nie zajrza� poprzez li�cie . Nie myli� si� . Kilka ma�ych , przypominaj�cych karaluchy stworze� , buszowa�o w pobli�u rozerwanego cia�a ludzkiego �o�nierza . Strzeli� . Broodling'i rozpad�y si� z cichym skrzekiem . Logan podszed� bli�ej . Cia�o by�o �wie�e . Zbyt �wie�e . W tej chwili spod ziemi wystrzeli�y kolce , kt�re prawie rozerwa�y go na p� . Ukryty Lurker zawi�d� tylko dlatego , �e Kr�l telepatycznie odczu� zbli�aj�ce si� niebezpiecze�stwo . Logan odruchowo wywo�a� Burz� Psioniczn� nad tym obszarem . Wn�trzno�ci ukrytego potwora wybuch�y z ziemi . Logan w my�lach przeklina� swoj� nieostro�no�� . Uchwyci� mocniej karabin i skon- centrowa� si� , aby jego sondy psioniczne mog�y zadzia�a� . Mimo tych wysi�k�w nie uda�o si� . Ghost poczu� , �e co� jest nie tak . Po telepatycznym zawo�aniu jego sfora Zerg'�w do��czy�a do swego pana . W odpowiedzi na kr�tki rozkaz dwa Zergling'i wyskoczy�y naprz�d . Wpad�y w krzaki i wr�ci�y po kilku minutach . Przekaza�y swemu w�adcy wiadomo�� , �e wpad�y na �lad Kr�lowej . Logan wysun�� swoje kostne pazury i rozkaza� zwiadowcom prowadzi� . Szli ostro�nie przez puszcz� , a� wysun�li si� na ma�� polank� . Kr�l Roju stan�� na �rodku i zacz�� si� rozgl�da� . W pewnym momencie wyczu� za sob� ruch . Nauczony do�wiadczeniem , instynktownie odwr�ci� si� i wycelowa� karabin w kierunku zagi�tego �wiat�a . Wtedy maskowanie znikn�o i pojawi�a si� ... Kerrigan . Ranna Kr�lowa chwiejnym krokiem zbli�y�a si� do Logana i jego oddzia�u .
- Co Ci si� sta�o , moja Pani ? - zapyta� ze zgroz� dawny Ghost i odruchowo prze�adowa� strzelb�
- Jacy� Zerg'owie , nad kt�rymi nie mia�am kontroli , zaatakowali watah� i zniszczyli wszystkie moje dzieci. Nie mog�am wezwa� posi�k�w , bo co� bardzo mocno zak��ca ka�dy obecny tu sygna� psioniczny .
- Zd��y�em si� o tym przekona� , Pani . Mam co do tego pewn� niepokoj�c� hipotez� ... - Logan niespodziewanie urwa� - czuj� wp�yw jakiej� pot�nej energii ... Odczekamy , a� Twoje rany si� zagoj� , Kr�lowo , i ruszymy w drog� . Wiem gdzie to jest .
Po oko�o p� godzinie , kiedy ci�cia na sk�rze Kerrigan si� zabli�ni�y , zacz�li i�� . Logan prowadzi� . Wiatr zaszumia� mi�dzy koronami drzew . Powietrze by�o ciep�e , ale smaga�o niczym bat . Tu� ko�o Kr�lowej sz�o kilka Hydralisk'�w , a za Loganem pod��a�y dwa Lurker'y . Ghost czu� , �e s� ju� prawie u celu . Emanacja psioniczna si� wzmaga�a . Nagle Kerrigan zauwa�y�a , �e woko�o nich roj� si� nieznani Zerg'owie . Nie atakowali , ale stali wzd�u� drogi i obserwowali . Logan ostro�nie wysun�� si� z krzak�w i stan�� na kra�cu rozleg�ej doliny . Dok�adnie na jej �rodku wida� by�o pot�n� g�r� . Nie ... ta g�ra si� porusza�a , oddycha�a ... Stan�li oko w oko z odrodzonym ponownie - Overmind'em ! Zerg'owie , kt�rzy si� im przygl�dali w drodze , przy��czyli si� do nich . Wtedy w g�owach Kerrigan i Logana zabrzmia� g�os Nad�wiadomo�ci :
- Witajcie ponownie , moje dzieci . Nie , Kerrigan , nie musisz si� mnie obawia� . Nie mam zamiaru odebra� ci w�adzy nad Rojem , ale chc� j� z wami dzieli� . Cerebrate'y by�y bezbronne i dlatego Protoss'i mogli nas z powodzeniem pokona� . Teraz jednak nadesz�a nowa era dla Zerg'�w . By�em niemym �wiadkiem wszystkich wydarze� , kt�re mia�y miejsce od czasu mojego ostatniego zniszczenia . Jestem jeszcze s�aby , ale kiedy dojd� do pe�ni si� , R�j b�dzie nawet bardziej pot�ny , ni� pod twoj� komend� , c�rko . Cerebrate , kt�ry na nowo powo�a� mnie do �ycia ju� nie istnieje , ale , jak s�dz� , nadal �yje tw�j opiekun ?
- Masz racj� , Overmind'dzie . Ale nie dam ju� si� kontrolowa� . - odpowiedzia�a telepatycznie Kerrigan
- Nawet o tym nie my�la�em . Sta�a� si� tym , czym chcia�em - doskona�� przyw�dczyni� Zerg'�w . I , jak widz� , znalaz�a� godnego nas Kr�la . To doskonale . Dop�ki jestem w formie kokonu , nie mog� jeszcze oddzia�ywa� na zbyt wiele sfor , ale kiedy wr�c� do dawnej pot�gi , przenios� si� na Char i stamt�d b�dziemy podbija� kolejne planety . Czy zgadzacie si� , moje dzieci ?
- S�dz� , �e ta wsp�praca to potworna nowina dla Terran i Protoss'�w . - powiedzia� my�lami Logan - Tak . Ju� wkr�tce kolejna nasza wyl�garnia zostanie tu umieszczona i da ci ochron� , Kr�lu . - - przytakn�a Kerrigan . - Nadszed� czas dla Zerg'�w !
Tymczasem w pobli�u wyl�dowa� transportowiec Terran . Z jego wn�trza wybieg�o szybko oko�o dwudziestu Marines w ci�kich , wysokich zbrojach . Dzier��c w d�oniach ci�kie karabiny , uformowali przepisowy szyk . Po chwili kolejny statek zrzuci� kilka Goliath'�w i pi�� czo�g�w . Wojsko utworzy�o kolumn� - na czele szli kaprale Firebats , kt�rzy przybyli w�asnym transportem , za nimi szpaler Marines , a na ko�cu czo�gi , otoczone przez ci�kie , krocz�ce roboty . Wypraw� dowodzi� jeden z Firebats , w randze porucznika . Szybko wyda� rozkazy , a nast�pnie zamkn�� he�m i nakaza� wymarsz . Za nim ca�a piechota w��czy�a systemy wentylacyjne skafandr�w i przesz�a na kontakt radiowy . Na wy�wietlaczach he�mofon�w skanery przeczesywa�y otoczenie . Ta grupa musia�a by� ju� bardzo do�wiadczona . W pewnym momencie prowadz�cy przystan�� . Ostrzegawczo podni�s� r�k� i ca�a kolumnada zatrzyma�a si� . Zwiadowca wyci�gn�� z zasobnika w skafandrze granat , wysun�� zawleczk� i rzuci� w krzaki przed sob� . Po sekundzie cisz� rozerwa� wybuch . Ptaki z dzikim krzykiem zerwa�y si� z drzew , a sprzed kolumny �o�nierzy wylecia�o kilka rozerwanych na strz�py zergowskich cia� , li�cie i ca�a masa ziemi . Prowadz�cy mrukn�� co� pod nosem i u�miechn�� si� do siebie . Pewnie ruszy� naprz�d . Wtedy jego skafander zosta� dra�ni�ty kolcem , kt�ry niespodziewanie wyr�s� spod ziemi . Marine krzykn�� ostrzegawczo i przeturla� si� poza zasi�g Lurker'a . Wtedy dow�dca przygotowa� bro� . Podszed� ostro�nie i skanowa� otoczenie . Nic ... Wtedy nagle postawi� stop� o krok do przodu i b�yskawicznie j� cofn�� . Kolce po raz wt�ry wybi�y si� z ziemi . Firebat nie na darmo by� dow�dc� . Jego osobisty komputer zanalizowal sytuacj� i poda� prawdopodobny obszar , gdzie Zerg m�g� by� ukryty . Jednak do�wiadczony �o�nierz pewnie skierowa� luf� miotacza ognia w konkretny punkt i nacisn�� spust . J�zory ognia zacz�y pe�za� po gruncie i dow�dca zwolni� mechanizm spustowy . Po sekundzie spod ziemi z potwornym rykiem wynurzy� si� Lurker - dok�adnie w miejscu , gdzie wycelowa� Firebat . Zerg , otoczony p�omieniami , zacz�� miota� si� bezradnie . W agonii uni�s� pysk do g�ry i wyda� z siebie przera�aj�cy wrzask . Po chwili jego cia�o bezw�adnie osun�o si� na zielone li�cie . �o�nierze rzucili kilka s��w uznania dla swego m�odego przyw�dcy i , patrz�c na p�on�ce cielsko potwora uchwycili mocniej swoj� bro� . Porucznik bez s�owa nakaza� dalszy marsz . Po chwili po Lurker'rze pozosta�o tylko spopielone cielsko , rozjechane g�sienic� czo�gu .
Oddzia� par� dalej ju� bez przeszk�d . Zatrzymali si� niedaleko polanki , a dow�dca wraz z prowadz�cym zwiadowc� podeszli na sam jej skraj . Firebat w��czy� zoom w swoim wy�wietlaczu . Rzuci� okiem na organiczne struktury , pl�cz�cych si� na polanie Zerg'�w i Overmind'a , w pobli�u kt�rego stali Kerrigan i Logan . Porucznik wr�ci� do swojego oddzia�u , zgromadzi� wok� siebie wszystkich �o�nierzy i maszyny bojowe .
- Dobra , to cholerstwo tam jest . Walona g�ra . Robimy tak , jak ustalili�my wcze�niej . Ale mamy dla siebie niewielk� premi� - Kerrigan i tego gnoja , przez kt�rego Zerg'ole zniszczy�y Katerin'� . Mo�emy wzi�� ich �ywcem , albo rozmaza� ich krew po grobach niewiennych ofiar . Co wolicie ? - zapyta� z u�miechem dow�dca
- Wolimy pom�ci� mieszka�c�w Katerin'y ! - krzykn�li jednym g�osem do mikrofon�w �o�nierze
- Wi�c rozwalmy tych drani ! - porucznik uchwyci� mocno miotacz , zebra� do siebie piechot� doszed� ze swoimi �o�nierzami do granic zaro�li
Wtedy zza ich plec�w odezwa�a si� salwa z dzia� czo�g�w obl�niczych . Kilka struktur Zerg'�w zosta�o uszkodzonych , ale najbardziej ucierpia� Overmind . Nawet �o�nierze poczuli rozdzieraj�cy b�l , jaki wyemitowa�a z siebie Nad�wiadomo�� . To na chwil� og�uszy�o Marines . Ale ju� po drugiej salwie otrz�sn�li si� i zaatakowali . Za nimi , mia�d��c drzewa i krzaki , wychyn�y z zaro�li Goliath'y . Sfory Zerg'�w r�wnie� dosz�y ju� do siebie i ruszy�y naprzeciw opancerzonym Marines .
Pierwsze dobieg�y Zergling'i , kt�re jednak zosta�y przywitane p�omieniami miotaczy . Otoczone ogniem niekt�re rzuci�y si� w ostatnim akcie desperacji na atakuj�cych i podpali�y ich skafandry . Mimo to �aden z atakuj�cych nie odni�s� powa�nych obra�e� . Tymczasem lufy karabin�w Marines wypluwa�y z siebie pociski , przeszywaj�ce skorupy Zerg'�w . Lurker'y zd��y�y ju� zakopa� si� i razi�y nacieraj�cych. Dzia�ka Goliath'�w terkota�y w jednolitym rytmie , b�yszcz�c ogniem . Hydralisk'i zacz�y ostrzeliwa� wroga , eliminuj�c w ten spos�b kilku �o�nierzy . Wtedy nadlecia�y Mutalisk'i . Szybko jednak salwy rakiet , wystrzelone z wyrzutni krocz�cych robot�w , str�ci�y du�� cz�� lataj�cych Zerg'�w . Mimo to odbijaj�ce si� bio - ostrza poczyni�y wy�omy w szeregach ludzi . Wtedy odezwa�a si� kolejna salwa z czo�g�w i zabi�a wi�kszo�� Zerg'�w pierwszej linii . �o�nierze posun�li si� dalej , krocz�c w posoce i porozrywabych cia�ach potwor�w . Pole walki nagle opustosza�o . Pozostali oni , kilka zerg'owskich struktur i krwawi�cy Overmind .
- Co , do cholery