2802

Szczegóły
Tytuł 2802
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

2802 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 2802 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

2802 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Autor: Franciszek Zab�ocki Tytul: Arlekin Mahomet... [LATAJ�CA TARADAJKA - CZYLI BRYCZKA BEZ RESOR�W] +OSOBY: ARLEKIN PIERRO, s�uga Arlekina PANTALON CIARLATAN HEBLON, mechanik BAHAMAN, kr�l HUSSEJN, kr�l, s�siad Bahamana IBRAHIM, konfident Hussejna KR�LEWNA, c�rka Bahamana FATYMA, konfidentka Kr�lewny RYCERZ, rz�dca wojsk Bahamana Wojsko Bahamana, Wojsko Hussejna, Kobiety dworzanki Kr�lewny, Tanecznice, Kredytorowie Arlekina, Nar�d Bahamana. Scena naprz�d w Warszawie, potem w kraju Bahamana +Akt pierwszy Scena pierwsza Teatr oznacza ogr�d. Po jednej strome altana maj�ca siedzenia z darnin. ARLEKIN zamy�lony, przy ka�dej dziurce od guzika przypi�ty pozew, tak�e na kapeluszu i na sprz�czkach od trzewik�w. Gdyby nad tym �eb suszy� Sokrates, Seneka, Zoroaster, Konfucy, ba, sam diabe�, skoro d�ug�w po uszy, a manca denari, wszystkich m�drc�w rozumy... z�a ich hipoteka, Ale kiedy nabita pe�na z�ota kiesa, Zap�dzisz w kozi r�g i Arystotelesa! O ke sziagura! Ka�dy cz�ek ma swojego m�la, co go gryzie. Wzdycham i nie bez wa�nych przyczyn. Uregulowa�em si� raz na zawsze spa� do godziny dziesi�tej dla utrzymania �wie�ej i zawsze czerstwej cery mojej. Obudzono mnie o si�dmej, a to dlaczego? Dla oddania pozwu. Zasypiam, budz� mnie znowu. Dlaczego? Zachodzi obligacja, abym przyj�� pozew. A tak ca�y dzie� zasypia�em i budzi�em si�. Poprzypina�em je na sobie w ten spos�b, gdy� s�ysza�em, �e cz�owiek uczciwy powinien zawsze baczy� na swoje interesa. (poziera po sobie) Szanowna i osobliwsza manuskrypt�w biblijoteko! Ja jeden wi�cej uczyni�em skarbowi intraty ni� tysi�c liczykrup�w, harpagon�w. Fircyk powiedzia�by, �e to s� s�odkie bilety uwiedzionych kobiet, dworak, �e listy szukaj�cych protekcji jego. Ja nad to oboje wy�szy, podobnej nie szukam chluby. Pr�cz tych pozw�w mam na sobie kilkana�cie ju� przewiedzionych proces�w, kondemnat, kaptywacji, infamii, banicji, a w kieszeni ?... Il diavolo! c�, robi�? Patienca! Aby ul�y� umartwieniu, potrzeba komu zwierzy� si� dolegliwo�ci swoich. Dobra my�l, ale komu? Przyjacio�om? Nie mam ich teraz, wszyscy wzi�li kurs sw�j z utraconymi pieni�dzmi moimi. Panu tego domu? Od kilku dni zamkn�� si� w swoim warstacie, zabawny jak�� mechaniki sztuk�. Ha! nareszcie wezm� mojego s�ug�, Pierro. G�upi jest, tym lepiej, tacy te� to najlepsi na konfident�w. Pierro! Pierro! Scena druga Pierro, Ariekin PIERRO poziewaj�c wsparty na kulisie Kto mnie wo�a? ARLEKIN Ot� odezwa� si� i zasn��. Pierro! PIERRO uczyniwszy kilka krok�w, opiera si� na nim i drzemie Jestem, mospanie. ARLEKIN Przypi�� si� do mnie jak pozew, (wrzeszczy mu do ucha) Pierro! PIERRO �ypaj�c oczyma S�ucham... s�ucham... ARLEKIN Zamknij oczy, zamknij, pozwalam ci bez tego, uszu mi tylko twoich potrzeba. PIERRO Obie masz wa�pan dla siebie. ARLEKIN Czyni� ci� moim konfidentem, a co za tym idzie, poufam ci niekt�rych moich wa�nych sekret�w, opowiem ci nieszcz�cia moje. PIERRO Nie dopiero wiem ca�� wa�pana na pami�� histori�. Tyle razy jej nas�ucha�em si� od niego samego. ARLEKIN Nie ze wszystkim. My�l sobie, �e pierwszy raz j� s�yszysz. (Pierro poziewa) Na zdrowie! Poziewaj, pozw�l sobie, nie uwa�aj nic. S� to zwyczajne konfident�w specja�y poziewa� s�uchaj�c swoich pryncypa��w. Pr�cz tego poziewanie �ci�ga �zy do oczu, b�dziesz zatem bardzo a propos mie� min� do moich smutnych stosown� przypadk�w. (Pierro bardziej poziewa) Niewinna, jak m�wi�, zazdro��. Tak naturalnie poziewa, �e i ja patrz�c na niego poziewa� musz�. E viva ben vi faczya! PIERRO S�ucham tedy tej historii. ARLEKIN Ojczyzna moja, miasto Bergama, s�awne szkol� delia chirurd�ia speciale, di heroi virtuosi, quelle se sonno Castra ve per ben cantare et poi il mondo ingannare, e poi moiti denari zappare, e poi a tutti dimoli andare. Nie zna�em ojca ani matki. PIERRO Jak tylu innych. ARLEKIN Na przyk�ad jak ty pierwszy! Wychowany by�em od ojca chrzesnego, kt�ry mia� syna �wiszczypa�� w r�wnym ze mn� wieku. Dnia jednego... nie... (my�li) podobno to by�o w nocy... tak, w nocy. Jednej nocy, dnia jednego, czyli nocy... mniejsza o to... dorwali�my si� do prochu, porobili�my szmermele. Raz przypadkiem szmermel zapali� firanki u ��ka, doszed� ogie� do po�cieli, z po�cieli do pod�ogi, koniec ko�cem ogie� w izbie, a my w nogi, jeden w t�, drugi w ow� stron�. Poszli�my w �wiat i odt�d jeden o drugim nie wie. PIERRO poziewa i �mieje si� �mieszna prawdziwie historia! ARLEKIN Co za� �mieszna? Chyba chcesz m�wi�: �a�osna? PIERRO Prawda, prawda, pomyli�em si�, mia�em m�wi�: op�akana... chc� m�wi�: �a�osna. Krzywi si� i p�acze ARLEKIN Bravo, bravo, maestro! PIERRO Powiedz�e mi, wa�pan... ARLEKIN Tamto basta, sinior mio! Poczekaj! Domy�lam si�, co chcesz powiedzie�. Spytasz mnie pewnie o imiona mojej familii, mojego ojca chrzesnego, jego syna �wiszczypa�y... w gor�cej wodzie jeste� k�pany, m�j bracie, dowiesz si� o tym, ale nie pierwej a� po d�ugich awanturach, wielkich przypadkach, nadspodziewanym zjachaniu si�, da B�g tam kiedy... Dopiero wtenczas b�dziemy si� poznawa� po znamionach, po pier�cieniach, po portretach i tam dalej. Tymczasem non plus ultra. PIERRO No, to wi�c potrzeba b�dzie p�aka�? ARLEKIN A ju�ci, p�aka�, ale razem i �mia� si�, zwyczajnie jak to bywa, wszak rado�� r�wnie jak smutek �zy wycisn�� mo�e, to jest �zy czu�o�ci. S�uchaj�e mnie dalej. Przebywszy wiele kraj�w, osiad�em tutaj. Po kilku latach bawienia si� przemys�em obra�em na koniec jedne profesj�. Nie uda�a mi si�. Wszystkie mnie zgo�a odbiega�y �rodki, jeden pozosta� tylko i tego chwyci� si� musz�. PIERRO Kt�ry� to? ARLEKIN Zap�aci� moim kredytorom monet� dziadowsk�: "B�g zap�a�", kiedy chcecie, albo modn�: sentymentem i wykr�tem. P�jd� pr�dzej i u�� si� w drog�. PIERRO C� mam u�o�y�? Nic nie mamy. ARLEKIN Chcesz m�wi�: ma�o mamy. To co innego. Wszak�e zosta�o jeszcze p� funta parmezanu. Jest makaron, jest sa�ata, albo� tym nie �yli�my tak d�ugo? Co jest, to jest. Lepszy rydz jak nic - tak powiadaj�. Spiesz si�. Pierro wychodzi Scena trzecia ARLEKIN sam Andaremo dunkwe... adad�io, syniore Arlekino! Grzeczno�� ka�e po�egna� si�. Oka�my w tym obce, a zatem nie lada jakie wychowanie nasze. Addio kuchnio! ke piaczere, kuchnio luba, w kt�rej tyle i z rondla, i z pieca smacznych najada�em si� �akoci, kwestre menestre perduti, salcesoni, makaroni. Addio piwnico! Wino de Montepulczyano, z kt�rego nieraz piano e piano dobrze w gard�o nalano. Kari uczelli, ptaszeczki, i was nie zapominam. Fraszka nasze kastraty, Alty, basy i tenory, Wirtuozy, karykaty. Naturo! bodaj twoje kantory! Co s� nasze orkiestry, opery? Niech zawyje wilk za g�r�, Milsze dla mnie takiego echa rewerbery. Niech, kto chce, wielbi sztuk�, ja zawsze z natur�. Karo mio d�iardyno! Addio, ke ty piango! Co za smutne rozstanie si�, �alo�niejsze nier�wnie ni� by�o Dydony i Kajfasza, Tytusa i Weroniki. Im sz�o o mi�o��, a mnie o piwnic�, kuchni�, o ten ogr�d i kwesto belwedere. Wzdycha Scena czwarta Pierro, Arlekin PIERRO Ach, syniore, padrone mio! ARLEKIN Ke diavolo? PIERRO O veduto... ARLEKIN Un diavolo? PIERRO Gorzej jeszcze, kredytory e zbirry! ARLEKIN O! sziagura maledetta! Ot� moja grzeczno��! I to po�egnanie ! Chwil� pr�dzej wszystkiego by si� unikn�o. Id��e pr�dzej, zamknij... PIERRO Co?... ARLEKIN Pysk najpierwej, a potem bram�, furtk�, drzwi, okna! PIERRO Ale... ARLEKIN Presto, via via bestia! (popycha go) Le��e, rozdziawiu przekl�ty, chce il diavolo ky porty! Scena pi�ta ARLEKIN sam O anima troppo infelicze! Ke krudo destyno! esser sentza denari, bez sposobu, jak nied�wied� w �owie od strzelc�w, tak ja obegnany od kredytor�w, kt�rzy tam mnie zaprowadzi� zechc�, gdzie nikt sam nie chodzi, al castro delia koza, gdzie przyjdzie umrze�, a nie doczeka� si� lito�ci - umrze� w publicznym wi�zieniu. .. o, nic z tego, kto ma m�stwo, wi�kszy jest nad wszystkie przypadki, wy�szy nad �mier� sam�. Umierajmy! Dajmy okoliczno�� wspomnienia na owe wielkie a rzadko wspominane przyk�ady m�nych Katon�w, Kurcjusz�w, Kartusz�w... Niech potomno�� wie o tym, niech z wdzi�czno�ci� wspomina: Arlekin waleczny, znakomity Arlekin pozbawi� zwierzchno�ci ukontentowania z �mierci swojej i sam si� na tamten �wiat wyprawi�. Ke fama d'onestate, ke viva morte! Dalej (dr�y) �pi�... �pi�... �pieszmy si�. Jak�e si� zabi�? Nie mam pistolet�w. Utopi� si�? Kt�r�dy� wyjd�? Wsz�dzie kredytorowie... a potem, p�ywa� umiem, nie m�g�bym si� determinowa� i�� na dno, chybaby kamie� przywi�zawszy do szyi, kt�rego jak na to w ogrodzie nie ma. Zatruj� si�. Jest to zwyczajny rodzaj �mierci wielkich ludzi. Dalej do flaszki! Umierajmy �mierci� modn�! (dobywa butelki, niesie j� do ust dr��c� r�k�, czyni grymasy, jak gdyby wzdrygaj�c si� obmierz�ego napoju) O poltrone! O Romano! Dr�ysz, czy� si� ju� nie namy�li�? Czy� si� raz nie odwa�y�? Korad�io! (pije) Ekspedyta! Co za �mier� przykra! (czyni lazy stosowne do bojazni �mierci i do idei trucizny) Oho, trucizna ju� pl�druje... diable jadowita... atakuje wn�trzno�ci, piszcza�ki graj�, (�wiszcze) Ot� ju� r�ka jedna obumar�a... k�aniam uni�enie! Alvive-rysko! Ju� po niej... ju� i druga... wieczny odpoczynek! Nogi zdr�twia�y... za�mienie ocz�w... �mier�... Morte bru-taf Nic pewniejszego... gdybym przynajmniej mia� kanap� do czynienia kontorsji konaj�cego... (kr�ci si�) Jak ci�kie ducha z cia�em rozstanie si�. Ju� mi to drugi raz nie trafi si�, g�upi by�bym chyba umiera� drugi raz. Diavolo! ke maramlia! C� to, jak �yj� nie czu�em si� tak mocnym. Ani chybi ta trucizna porozumia�a si� z kredytorami mymi. (w�cha butelk�) Kospet-to di Bakko! Wszak to rosolio di rosa! Czy mo�na? Ke gran bestia bestiaczia io sono! B�d� tak nieszcz�liwym, �e sobie �mierci zada� nie potrafi�? Ot� nic z tego! Umr�... moriro! o moriro! Albo� nie mam przy sobie mojego pa�asza, owego pa�asza, kt�ry tyle g�o�nych w Europie sprawi� z siebie widok�w? I tyle odni�s� zwyci�stw? Spiera si� na swojej �opacie, jakby chcia� si� zabi� Scena sz�sta Arlekin, Pierro PIERRO wpadaj�c bardzo pr�dko Po diable, mospanie, kredytorowie drzwi wybijaj�! ARLEKIN Pos�a�cze gorzej jak piekielny! B�d��e mi cho� w czym jednym przydatniejszy, naraj mi rodzaj �mierci. O nic ci� ju� nie prosz�, nic wi�cej od ciebie nie chc�. PIERRO Rodzaj �mierci ? Chybaby powiesi� si� na kt�rej ga��zi. ARLEKIN Tyle� jest pewniejszych, a uczciwszych i l�ejszych. (my�li) Przedziwna my�l... P�jd�, zabierz ostatek tego prowiantu, kt�ry mia� by� w drog�, i przynie� to wszystko, chc� umrze� z niestrawno�ci. PIERRO Z niestrawno�ci! Ach, najukocha�szy m�j panie! Zawsze dawa�em tobie dowody wierno�ci mojej i przywi�zania, niech�e si� dla� nie odmieniam do zgonu �ycia. Poniewa� pan chce umrze� z indygestii i ja tak�e umr� z niestrawno�ci. ARLEKIN z ukontentowaniem Wzorze s�ug poczciwych, kocha�e� mnie zawsze, w�tpi�em niekiedy o tym, ale teraz przekonywasz mnie. PIERRO �ciskaj�c go komicznie Nieoszacowany panie! Padrone mio! ARLEKIN Nieprzep�acony s�ugo, poczciwy! Id��e przynie� ten straszny instrument chwalebnej i m�nej �mierci naszej. PIERRO przynosi stolik Oto jest wszystko: fromad�io i makaroni. Dobrze, �e si� zosta�o jeszcze. ARLEKIN siadaj�c za st� Nie pami�tam, �ebym kiedy r�wny do �mierci mia� apetyt. PIERRO z min� p�aczliwego mazgaja We� pan przed si� t� bia�� serwet�, przynajmniej z och�d�stwem umiera� b�dziesz. Chce nabra� w gar�� makaronu ARLEKIN chwytaj�c go za r�k� Poczekaj! (bierze makaron) J�� tw�j pan przecie: po starym wole w� m�odszy orze. PIERRO O m�j ty panie! O m�j ty stary wole! Ale� ja s�uga jestem. Na c� kowal trzyma kleszcze, tylko �eby r�k nie parzy�. ARLEKIN Nie, nie! PIERRO Przynajmniej�e razem umierajmy! Kiedy nie, ja pierwej! Chwyta i �re ARLEKIN Wreszcie ostatnia �aska, odm�wi� ci jej nie mog�. (jedz� z �akomstwem, wyrywaj�c jeden drugiemu) Nie �piesz�e si� tak bardzo, umrzesz ode mnie pierwej. PIERRO A co, �yje pan jeszcze? ARLEKIN Wypijmy po kieliszku rosolia, mo�e to nas pr�dzej umorzy. Pij� i jedz� Scena si�dma Arlekin, Pierro i Heblon HEBLON znienacka Na zdrowie! Na zdrowie! ARLEKIN ustraszony Kredytorowie! PIERRO wstrzymuj�c Ariekina Nie, nie! To nasz taskawca, poczciwy gospodarz i dobrodziej, pan Heblon. ARLEKIN Je�li wa�pan przychodzisz z pretensj� komornego, moment zaczekaj, odbierzesz swoje certum quantum, gdy� poddaj� m�j maj�tek pod konkurs. Dalej, Pierro, dokonajmy swego! Jedz� �akomo HEBLON Pod�awicie si�, moi przyjaciele! C� to wam? PIERRO D�wigamy si� z biedy. ARLEKIN Ka� wa�pan porobi� truny, HEBLON A to na co? ARLEKIN Po mojej �mierci przeczytasz testament, dowiesz si�. HEBLON Ale ja zaraz chc� wiedzie�. Mo�na� mie� sekreta dla takiego jak ja przyjaciela? ARLEKIN Kredytorowie moi opasali ca�y dom, chc� mnie aresztowa�. HEBLON Niegospodarnie �y�e�, przyjacielu, przewidywa�em ja to. S�uchaj�e, czy wiesz, dlaczego tydzie� ca�y siedzia�em zamkni�ty w moim warsztacie? Oto dla ciebie, awanturniku, dla twojego ocalenia. ARLEKIN A to jak, przyjacielu, karo mio? HEBLON Wiesz, jak s�awny, m�wi�c bez chluby, jestem mechanik? ARLEKIN Wiem, widzia�em wa�pana wynalazku arcymistemy ten flet de toalet. HEBLON Psyt, tobiem go tylko pokaza�, jest to sekret, za kt�ry okupi�y mi si� kobiety. Ale to fraszka w miar� tera�niejszego wynalazku. Zrobi�em osobliwsz� taradajk�, kt�ra s�awniejszym uczyni mnie od Archimedesa, a ciebie g�o�niejszym od Pilatra de Rozier, Mongolfiera i Blanszara, a co wi�cej nadto, uwolni od kredytor�w. ARLEKIN A jak mnie przejm�? HEBLON Nie potrafi�, ta taradajka pr�dsza b�dzie od wiatr�w. ARLEKIN Sk�d�e konie? HEBLON Pr�cz ciebie samego �adnych do niej nie b�dziesz potrzebowa� bydl�t. S�owem, taradajka moja szybuje po powietrzu z niewypowiedzian� pr�dko�ci�. Nie trzeba nic wi�cej do niej jak tylko kilka spr�yn �atwych bardzo do poruszenia. ARLEKIN M�j�e ty dobrodzieju! Nieoszacowany wynalazek! PIERRO A ja pomieszcz� si� z panem? HEBLON Od biedy mo�esz, ale nie najwygodniej. ARLEKIN Gdzie� ta nieoszacowana taradajka? Wida� j� w kulisie HEBLON Oto jest pod tym drzewem. ARLEKIN Spiesz�e si�, Pierro, zanie� reszt� prowiantu do taradajki. Ale, ale nie zapomnij rynki albo jakiego tygielka na makarony. HEBLON Chod��e, poka�� ci sposoby kierowania taradajki. (id� ku taradajce) Cisn�c na d� t� spr�yn�, polecisz w g�r�, popychaj�c w g�r�, polecisz na d�. K'sobie za� albo od siebie, tak masz kierowa�. Tymczasem Pierro pokazuje ARLEKIN Przedziwna taradajka! Niech�e wa�pana u�ciskam, mo�ci panie Heblon! HEBLON Rozumiem, �e ta przys�uga moja nie tylko przyda ci si� do oszukania kredytor�w, ale jeszcze mo�e pos�u�y� ci do szcz�cia. ARLEKIN W�a�nie to� samo pomy�li�em dopiero. Musz� wa�panu komunikowa� pewnego mnie tycz�cego si� sekretu, (tonem tajemnicy) Wiadomo wa�panu, mospanie Heblon, �e u nas karty niekiedy maj� moc czarnoksi�sk�? HEBLON Tak powiadaj�. ARLEKIN I wierz�. Ot� m�wi�c o tych kartach, pewny kabalista przepowiedzia� mi, �e mia�em powietrzn� odprawi� podr� i o�eni� si� z jak�� wielk� kr�lewn�. Dopiero w rok po tej wr�bie wynaleziono i do�wiadczono balony powietrzne. Zl�k�em si� tedy strasznie, �eby ta podr� powietrzna nie znaczy�a woja�u w wysoko�ci g��w naoko�o stoj�cych ludzi. HEBLON Bywaj� przypadki, prawda... ARLEKIN A to wzmianka by�a tej wr�by o wa�pana taradajce. Uwazaj�e, kr�lewna, z kt�r� mam si� �eni�. Jedno si� prawdzi, za c� nie ma si� prawdzi� drugie? HEBLON Bywaj� przypadki... ARLEKIN Bywaj�e mi zdr�w, Heblonie, jak zrobi� fortun�, nie zapomn� o tobie. HEBLON I wdzi�czno�� liczy si� mi�dzy przypadki. Szcz�liwa podr�! Tylko pami�taj, ani za wysoko, ani za nisko. ARLEKIN �rodkiem zawsze, to najlepiej. Addio! Scena �sma Arlekin, Pierro ARLEKIN Pierro, zawo�aj kredytor�w! PIERRO A to na co? ARLEKIN Zap�ac� im. PIERRO Czym�e to? ARLEKIN Tylko p�d� ich zawo�aj! Scena dziewi�ta Arlekin, Pierro, Kredytorowie PIERRO odmykaj�c Kredytorom Chod�cie wa�panowie, zap�ac� wam, co si� komu nale�y. PIERWSZY KREDYTOR Pan dobrodziej musi wa�ne zawsze mie� interesa, zapomnia� o mnie. Panie dobrodzieju, termin dawno up�yn��. ARLEKIN Wa�pan to przeda�e� mi owe sze�� koni po trzydzie�ci czerwonych z�otych, kt�re ledwie po pi�� odprzeda� mog�em. I to szcz�cie, �e wie�niak jeden przyjecha� tu dobiera� cugu, maj�c si� �eni�. PIERWSZY KREDYTOR A ju� te� pan niesprawiedliwy, wszak to nie za gotowe pieni�dze, ale w facyjendzie. Wszak nadto da�em jeszcze stare szory i munsztuk�w kilkana�cie. ARLEKIN do Drugiego Kredytora Wa�panu, mospanie, winienem podobno sto, ale w to wchodzi dziesi�� parasol�w, pi��dziesi�t puszek r�u, landara kareta, co mi wszyscy diabli po niej. Gdzie� ja te ga�gany podziej�? DRUGI KREDYTOR Sumiennie powiadam, panie dobrodzieju, jakem poczciwy, nieinteresowany cz�owiek... ARLEKIN Jakkolwiek b�d�, przez wzgl�d wygadzaj�cej i ochoczej dla bli�niego przys�ugi waszej, zap�ac� wszystkim ich nale�yto��. Dam i jeszcze naddam. TRZECI KREDYTOR Czas by, panie dobrodzieju, sprawiedliwo�� tak ka�e. ARLEKIN Pierro! P�jd� no, pom� mi odemkn�� ten sepet, kt�ry mi przys�ano z Holandii. Wcze�nie wa�pan�w ostrzegam, �e p� monet�, a p� z�otem. Ale za to moneta ex marca pura czysta. Najwi�cej wam wyp�ac� twardymi, bitymi talarami. Moment cierpliwo�ci, nie bawi�c tu powr�c�. Wsiada w taradajk�; Pierro, albo te� dla lekko�ci fantazma jego, w tyle i z parasolem, taradajka podnosi si� w g�r�. Kredytorowie chc� go zatrzyma�, on ich �wiczy harapem, m�wi�c: Wszyscy�cie oszu�ci! Kradli�cie mnie oszukuj�c, Ja wam p�ac� ulatuj�c! Ulatuje, Kredytorowie biega� za nim wypadaj� za scen�. Koniec aktu pierwszego + Akt drugi Teatr oznacza las Scena pierwsza Arlekin, Pierro ARLEKIN Nie ma co m�wi�, przedziwna podr� powietrzem! Nie potknie si� cz�owiek ani na kamie�, ani na k�od�, ani na najgorsze w �wiecie przeszkody natr�t�w. PIERRO pokazuj�c go��bki A �atwo�� polowania bagatela? ARLEKIN wzdrygaj�c si� Zda mi si�, s�ysz� kogo�. PIERRO Czy nie kredytorowie? ARLEKIN O Petro d'animalone, mameluko! Nie widzia��e� tyle morza i kraj�w, kt�re za nami zosta�y? Ot� i ludzie jacy� - ani chybi tutejsi krajowcy. PIERRO wpatruj�c si� Musi by� bardzo rano, �e jeszcze w szlafrokach. ARLEKIN Co� z sob� m�wi�. S�uchajmy, mo�e si� dowiemy, w kt�rym jeste�my kraju. Scena druga Arlekin, Pierro, Pamalon, Ciarlatan sk�ada pak� PANTALON Mog� poufale spyta� si�, mospanie Ciarlatan, po co mnie wzywasz w to miejsce ustronne? CIARLATAN Mam ci powierzy� sekretu wielkiej wagi. Jest to sekret status, mospanie Pantalon. PANTALON Sekret statust? CIARLATAN Przy pierwszym zaraz wa�pana poznaniu, sk�rom si� dowiedzia�, �e� m�j ziomek, wysoki natychmiast ku tobie powzi��em szacunek, zaraz mi twoja broda wpad�a w oczy i determinowa�a do tej przyja�ni. PANTALON Wdzi�czen jestem niezas�u�onego szacunku, a najszczeg�lniej tej dystynkcji i �aski, �e� mi wyrobi� urz�d dozorcy tej wie�y, w kt�rej kr�l trzyma c�rk� swoje zamkni�t�. Mog� bez niebaczno�ci spyta�, za co z ni� tak surowo post�puje? Ciarlatan obziera si� po stronach; lazy Ariekina i Pierra, aby ich nie postrze�ono CIARLATAN tonem tajemnicy Kr�l Hussejn, kt�rego kraj jest s�siedzki pa�stwom Bahamana, woja�uj�c roku przesz�ego, zabawi� czas niejaki na naszym dworze, zakocha� si� w kr�lewnie i chcia� si� z ni� �eni�. Kr�lewna nim wzgardzi�a. Rozgniewany Hussejn w przedsi�wzi�ciu pomsty za to przyzwoitej zebra� liczne wojska i ci�gnie na nas. Kr�l, mniej dbaj�c o pa�stwa jak o kr�lewn�, zamkn�� j� w tej twierdzy. Domy�lasz�e si� teraz tych wielkich zamiar�w moich? PANTALON Bynajmniej. CIARLATAN My�l� jest moj� dogodzi� Hussejnowi i zjedna� pok�j obom tym na siebie zawzi�tym mocarzom. PANTALON Bellissima impreca ma! CIARLATAN Ma difficzyle lo so ma perfare, bizonia comminczyare. Wiadomo ci, �e w tym kraju dr�� na imi� Mahometa. Zabobonno�� maluje im go z brod�, w wielkim zawoju, w p�aszczu gwie�dzistym. PANTALON C� st�d? CIARLATAN Cytto, cytto! S�ysz� kogo�. Obziera si�; lazy Arlekin i Pierra, aby ich nie postrze�ono PANTALON M�wmy �mia�o, nie ma nikogo. Do niepoj�cia ciekawy jestem. CIARLATAN obejrzawszy si� Widzisz ten t�umoczek pod t� palm�? Nieoszacowany w nim skarb znajduje si�. Lazy rado�ci Arlekina i Pierra na wzmiank� skarbu PANTALON Skarb? CIARLATAN Wi�cej powiem, wi�cej jeszcze jak skarb... bo Mahomet. PANTALON Synior mi burta. CIARLATAN Da vero, kredete mi. W ten t�umoczek w�o�y�em wszystko, co potrzeba do udania Mahometa. Zostaje tylko znale�� kogo� zr�cznego, kt�ry by si� w t� odzie� przybra� (Ariekin i Pierro kradn� t�umoczek) i �eby poszed�, rozkaza� kr�lewnie zam�cie Hussejna. Kr�lewna niepodobna, �eby nie by�a powolna na g�os Mahometa. La relid�ione a sempre ragione. A tak kr�l Hussejn b�dzie dogodzony i pok�j stanie. PANTALON Kog� znajdziemy na Mahometa ? CIARLATAN Oto ja jestem. Masz klucze do wie�y, wprowadzisz mnie w kopu��, gdzie jest pok�j kr�lewny. E del resto: Kwesta testa fara ko� belle parole Kreder ke oscuro e fredo il sole... kom� dycze Ariosto. PANTALON E hen sara se piu tasto Arlekin wdziawszy str�j Mahometa, z wr�giem nako�o g�owy �wieczkami osadzonym, staje znienacka mi�dzy Pantalonem i Ciarlatanem CIARLATAN uciekaj�c Pieta! PANTALON uciekaj�c Ajuto - diavolo! Scena trzecia Arlekin i Pierro ARLEKIN A ten, niedawno co firmament mierzy�, Nie tylko w diab�y, lecz w upiry wierzy�! �mieli si� z Mahometa, a mnie za straszyd�o wzi�li, (�miej� si� patrz�c za uciekaj�cymi) Pierro, nie ma tu �artu, zabierajmy si� co pr�dzej do wie�y. PIERRO A tam co po nas? ARLEKIN Czy nie uznajesz jeszcze w tej okoliczno�ci owej wr�by z kart, o kt�rej ci powiada�em? W tej wie�y, wszak s�ysza�e�, siedzi zamkni�ta kr�lewna. Oddajmy jej wizyt�, zostawimy taradajk� na dachu, a sami oknem wleziemy do pokoju. PIERRO A jak nas tym samym wyrzuc� oknem nie dawszy dopa�� taradajki? ARLEKIN Nie b�j si� nic, wreszcie dla kr�lewny czy te� nie potrzeba cokolwiek narazi� si� na niebezpiecze�stwo? Odwa� si�, kr�lewna zapewne musi mie� swoj� konfidentk�, ta b�dzie dla ciebie. PIERRO Chyba �e tak, inaczej nie przyst�piliby�my do umowy. Andiamo dunkwe! Ale okno... ARLEKIN Taradajka... PIERRO Jak wyrzuc�... ARLEKIN Poleciemy... PIERRO Z g�ry na �eb... ARLEKIN Jak wypadnie. PIERRO A to �adnie! ARLEKIN Kt� to zgadnie? PIERRO A batogi, kije, pi�cie? ARLEKIN A fortuna, a los, szcz�cie? PIERRO Odwa�am si� wi�c nare�cie! Odchodz� Scena czwarta Dekoracja: pok�j kr�lewny Kr�lewna, Fatyma FATYMA C� mog� wi�cej nad udzia� niewoli twojej? Ale pani, pozw�l powiedzie� sobie, �e od niej samej dola jej zale�y. KR�LEWNA Ja bym mia�a i�� za kr�la barbarzy�ca, burzyciela pa�stw ojca mojego, kt�ry mojej stal si� przyczyn� niewoli? FATYMA Ale pomnie� na to potrzeba, �e mi�o�� uczyni�a go winnym. KR�LEWNA Co�kolwiek b�d�, brzydz� si� nim. Samo to imi� Hussejn okropne jest dla mnie. Fatymo! Co ten blask znaczy? Zda� mi si�... Czy te� promie� jakiego� �wiat�a, jak gdyby niebieskiego... Scena pi�ta Kr�lewna, Fatyma, Arlekin, Pierro Arlekin w oknie czyni b�yskawice FATYMA Co� na kszta�t b�yskawicy przerazi�o oczy moje! Arlekin w stroju Mahometa wskakuje oknem KR�LEWNA wspieraj�c si� na Fatym� Ach, Mahomet! ARLEKIN Syniora! Madama! Dziwi ci� to mo�e, �e oknem w�a��... Z wa�nych nast�pi�o to przyczyn... Z arcywa�nych, powiadam... bo drzwi by�y zamkni�te. Ale. prosz� nie ba� si�. Senza paura, senza paura, syniora. Us�ysza�em, �e w pierwszym improwiste wzywa�a� Mahometa - sono adesso io, adesso... Io sono gran profeta Mahomete. KR�LEWNA Panie, ty Mahomet? FATYMA Ty nas prawowiernych prorok? ARLEKIN Mahomet Mahometissim. Wygl�dam wprawdzie nieco del mio wizo per D�yngaro, ale w�druj�c cz�sto bardzo w okolicach s�o�ca i w s�o�cu samym, nie dziw, �e si� opali�em un pako. (do Pierra) C� m�wisz? PIERRO Okno, mospanie, diable wysoko. ARLEKIN Ale konfidentka kr�lewny nieszpetna, staraj si� jej podoba�. R�wne nas obu b�dzie przedsi�wzi�cie, Tylko �e ty szalup�, a ja na okr�cie. KR�LEWNA Co za niewys�awione szcz�cie moje! Przez jakie� sposoby mog�am si� sia� godn� tego honoru, kt�ry zrz�dzasz mi, panie? ARLEKIN Zda�o mi si�, syniora, raz na firmamencie S�ysze� o twej pi�kno�ci, rzadkim sentymencie, A�eby si� wi�c o tym przekona� pewnikiem, Wlaz�em pod strych, wyjrza�em niebieskim dymnikiem, A �e firmament bardzo od ziemi wysoko, Bior� moj� lornetk� i oko przy�o��, A� doprawdy lilij� w tobie widz�, r��. Skoro te rzeczy tak s�, rzek�em sam do siebie, Chybaby mnie tu diabli uwi�zali w niebie! Hej do konia - nie ma koni - tu pilno do drogi, Niechaj�e mi tymczasem dadz� cho� ostrogi! Wtem promie� de dili�ans wpad� mi mi�dzy nogi, Nu� ja dalej, no dalej, to truchtem, to czwa�em... A� na koniec, madama, tu przyw�drowa�em, Bym ci mahometa�skie ofiarowa� �o�e, Je�li na to przystaniesz, je�li to by� mo�e. KR�LEWNA Wielki Mahomecie, nie b�dzie� to omamienie? ARLEKIN Omamienie! A niech mnie diabli wezm�, kiedy to omamienie! Powiedz tylko s�owo, a ca�y m�j seraj a tutti diavoli! KR�LEWNA Ojcze prawowiernych, daruj mi, je�eli z niedostateczn� moc� moje wyra�� mu ukontentowanie, ale jak prorok lepiej to czytasz w ksi�dze serca mojego... ARLEKIN ... kt�rej oprawa tak �liczna. O tak, nie inaczej czytam, ale to czytam bez zaj�knienia. (na stronie) Pierro! Moim wzorem; Gdy ja z pani�, ty z jej dworem! FATYMA Daruj, panie, je�eli odwa�am si� zapyta� go o jego s�ug�. Nie chce mi powiedzie�, kto jest. ARLEKIN na stronie �eby� przepad�a z takimi zagadkami! (g�o�no) Nic �atwiejszego nad to dogodzenie ciekawo�ci twojej. Jest to, jest to m�j madzior domo Minkione. FATYMA C� to za imi� uwielbione? ARLEKIN Jest to� samo co d�enio de l'innocentza, geniusz dobroci, geniusz niewinno�ci, jest to szczeg�lniej imi� jego w�asne. PIERRO Tak jest, geniusz niewinno�ci. ARLEKIN I dlatego nosi te szaty bia�e. Ale wracaj�c si� do mojej mi�o�ci. Wielki Mahomet, kr�lewno, ju� uwi�d� z zakochania si� w tobie i je�li go nie o�ywi s�odki twej wzajemno�ci balsam... (daje si� s�ysze� g�os d�tych instrument�w - Arlekin dr�y - Pierro chce si� skry� pod sukni� Ariekina) C� to jest? C� to jest? Co to za ha�as? KR�LEWNA Jest to wiadomo�� szcz�cia mojego. Ta muzyka oznajmuje mi drogie przybycie ojcowskie. FATYMA Jak�e jest w czas i do okoliczno�ci. ARLEKIN I owszem, ani jedno, ani drugie. PIERRO Mahomecie, miejmy si� blisko okna. ARLEKIN o�mielaj�c si� I to tw�j kochany tata tak ha�a�n� oddaje ci wizyt�? KR�LEWNA Tak jest, co dzie� mi t� �wiadczy �ask�! ARLEKIN Podoba mi si� to prawdziwie w drugich, ale co sam, to zawsze jak najciszej moje ekspediuj� wizyty. Prosz� si� mu ode mnie pok�oni� serdecznie. Chce odchodzi� KR�LEWNA Mahomet ze mn� rozstaje si�? PIERRO ci�gn�c Arlekina Okno ma�o sto s��ni od ziemi. FATYMA Mad�ior domo Minkione swoj� tak�e opuszcza Fatym�? PIERRO Oime! KR�LEWNA Mahomet m�wi, �e mnie kocha, a opuszcza mnie? ARLEKIN O serca mojego kr�lewno! Duszy mojej t�czo! Te pi�kne oczy szcz�cie ci r�cz�! Ale kr�l, zdziwiony niespodzianym mnie tu zastaniem, w pierwszym od zmys��w odej�ciu m�g�by w�tpi�, �em Mahomet, m�g�by winnego ubli�y� mi poszanowania. Jestem trocha gor�czka, m�g�bym go w pierwszym zap�dzie urazy w pch�� obr�ci�. By�o�by to ze strony mojej grzecznie? Powiedz swojemu tatce przyczyny mojego tu przybycia. Spos�b go, aby mnie dobrze i ludzko przyj��, gdy powr�c�. B�d� tu niezabawem, wpadn� tylko per un instante na szokolad� do Jowisza. FATYMA A m�j Minkione powr�ci? PIERRO Powr�ci, powr�ci! (do Ariekina) Do tysi�cset k�p diab��w, wychodzi�by� pr�dzej! ARLEKIN w oknie Limiei komplimenti per sinior vestro padre. Scena sz�sta Kr�lewna, Fatyma KR�LEWNA B�dziesz�e mi wyrzuca� teraz, �em odrzuci�a r�k� i serce Hussejna? FATYMA Kt� by si� tego by� spodziewa�? Winszuj� ci owszem, pani, �e� to oboje zachowa�a dla proroka, kt�remu w tej podr�y mi�o�ci towarzyszy Minkione, geniusz niewinno�ci. Ot� i kr�l, pan nasz! Scena si�dma Kr�lewna, Fatyma, Kr�l, Pantalon, Ciarlatan KR�L U�ciskaj mnie, kochana c�rko! KR�LEWNA Ojcze najukocha�szy, dziel ze mn� rado�� nadzwyczajn�! Mahomet wys�ucha� g�osu ucisk�w moich, zst�pi� do mnie osob� swoj�, aby mnie pocieszy�. PANTALON i CIARLATAN razem Mahomet! PANTALON C� to znaczy? KR�L zdziwiony Mahomet? C�rko, czy tylko sobie jeste� przytomn�? Pomy�l, co m�wisz, i snu za istot� nic udawaj przede mn�. KR�LEWNA Nie panie! Szcz�cie moje nie jest ob�ud�. Widzia�am Mahometa, rozmawia� ze mn� w spos�b najwi�kszej otwarto�ci, najpewniejszej opieki, niezawodnej nadziei. R�k� mi nawet ofiarowa� swoj�. FATYMA I moje na� oczy patrza�y: Broda, zaw�j, promie� jasny, Z nim genijusz w szacie bia�ej... KR�L C� to s� za sny? Kobiety, czy�cie podurza�y? Pantalonic, nic nie m�wisz? Sk�d ten b��d kr�lewny i Fatymy? Co za oszust? PANTALON Nic nic wiem, panie, widzisz podziwienie moje. KR�L Nie wiesz, zdrajco! B�dziesz wnet siedzie�! Powierzy�em ci stra�y c�rki mojej, powierzy�em ci mego i jej honoru, w r�ku twoich z�o�y�em to, co mi najmilszego, a ty na z�e u�y�e� zaufania pa�skiego? Otworzy�e� drzwi wie�y dla z�ocy�cy, kt�ry mnie zniewa�y�? Dr�yj ty i ten, kt�ry mi ci� do tego urz�du poda�. CIARLATAN Przysi�gam, panie... KR�L Milcz! PANTALON Nikomu, a nikomu nie odmyka�em! KR�LEWNA Czy� Mahomet, panie, potrzebuje tego, aby mu odmyka�? Spu�ci� si� powietrzem, tym tu zjawi� si� oknem i spodziewam si�, �e wkr�tce ta� sam� do nas powr�ci drog�. KR�L C�rko �atwowierna, c�rko politowania wi�cej jak gniewu warta! Ale ten pom�ci si� zniewagi mojej! Sprawca onej nie ujdzie przed pomst� moj�. Krwi� jego... CIARLATAN Panie, or� i �ycia nasze na twoje skinienie! PANTALON Niech przepadnie winowajca, kt�ry ci� obra�a, kt�ry mnie winnym chce mie� w twoim przekonaniu! Pierro czyni b�yskawic� w oknie KR�LEWNA Widzisz panie t� b�yskawic�? Oto zapewne bramy niebieskie otwieraj� si�, kt�rymi Mahomet zst�puje do nas. KR�L Niech�e si� uka�e zdrajca! Nieba! Co widz�? Scena �sma Kr�l, Kr�lewna, Fatyma, Pantalon, Ciarlatan, Arlekin, Pierro Arlekin zeskakuje z okna, Pierro stoi w oknie dla stra�y. Ciarlatan, Pantalon i Kr�l zdziwieni; Kr�lowi wypada miecz z reki, schyla g�ow� przed Mahometem; Arlekin, zrazy dr��cy, o�miela si�. CARLATAN cicho do Pantalona Suknia moja. Broda moja. PANTALON Jakim�e sposobem ten oszust m�g� si� tu dosta� oknem, tak od ziemi dalekim? KR�LEWNA W�tpisz�e teraz, m�j ojcze, o szcz�ciu c�rki swojej? ARLEKIN Kr�lu, �mia��e� doby� miecza na swojego proroka, a nie obawia��e� si� by� obr�conym w taki ananas jak oto ten, kt�ry widzisz w r�ku moim? Wiesz�e o tym, �e to jest metempsykoza jednego? niedowiarka, szacha Karaka�paku? KR�L Wielki Mahomecie! Honor, kt�ry nam czynisz, nad wszystkie moje wi�kszy nadzieje! Zrazu mniema�em c�rk� moj� zwiedzion� od oszusta, ale teraz poznaj�, wierz� i wielbi� t� moc niebiesk�, kt�ra wiatry zni�a pod twoje nogi. ARLEKIN Ot� to w te mi graj! A- ty �liczna r�o ziemskich parter�w, bonbonku najs�odszy, kt�rego si�a przechodzi moc diawolik�w neapolita�skich, m�wi�a�e� tatulkowi, �e si� z tob� chc� �eni�? C� on na to? KR�L Tak jestem przej�ty twoj� dobroci� jak ziemia upragniona niebieskiej rosy rz�sistym o�ywiona deszczem... Na skinienie zatem woli prorockiej... CIARLATAN do Pantalona Oszust zamy�la a� o �o�u kr�lewny. PANTALON A nie dopuszczaj�e mu tej zuchwa�o�ci! ARLEKIN do Kr�la Nie mam nic do ciebie, prawowierny kr�lu, ale masz przy sobie dw�ch niewiernych. Spytaj no ich, co te� oni my�l� o mnie, powiedz� ci, przysi�gam, �em oszust. KR�L Ach proroku, czy to by� mo�e? ARLEKIN Tak jest, nie inaczej! Znam ptak�w z ich pierzy! �aden temu, �em prorok Mahomet, nie wierzy! Spytaj ich tylko, ja my�li zgaduj�. KR�L Skoro tak ka�esz, jestem pos�uszny. (do Pantalona i Ciarlatana) Co my�licie o Mahomecie i o tym honorze, kt�ry mi czyni? PANTALON Panie, to nie Mahomet! CIARLATAN Jest to oszust, wywijacz, matacz! KR�L Nie widzieli�cie�, z jak� szybko�ci� po powietrzu spu�ci� si� tutaj ? PANTALON Prawda, zadziwia to nas, ale nie przekonywa. Omamienie czy zaczarowanie, Mimo to wszystko, panie, Jest to oszust, filut stary, Wart najwi�kszej w �wiecie kary. KR�L Milczcie, blu�niercy! Panie, daruj mi, nie karz ich �lepoty, Ale ich sprostuj serce, ulecz g��w zawroty! ARLEKIN Kr�lu, przez wzgl�d ciebie i kr�lewny wybaczam im, ale jednym s�owem chc� ich o�wieci� i nawr�ci�. KR�L B�d� dla nich mi�o�ciwy. ARLEKIN P�jd�cie tu sam, �ajdaki! (staje mi�dzy nimi i cicho m�wi) Oba jeste�cie oszusty, wiadomo to wam samym najlepiej. Ta suknia i ta broda wszak jest wasza? PANTALON cicho Bezczelniku! CIARLATAN cicho Oszu�cie! ARLEKIN Nie przecz� temu. Wi�c was dw�ch, a ja jeden, summa summarum jest nas trzech, kt� o to dysputuje? Ale ja jestem oszust zr�czniejszy i szcz�liwszy od was i chc� z tego korzysta�. PANTALON A my tego nie dopu�cimy. ARLEKIN Nie dopu�cicie! Z wasz� b�dzie szkod�. Ja ju� uchodz� za Mahometa, je�eli i wy nie udacie przynajmniej tej wiary, kt�rej nie macie, powiem kr�lowi o tej, Kt�r��cie z sob� robili kabale I p�jdziecie na stryczki, albo te� na pale! PANTALON O nieba! ARLEKIN Do n�g wi�c, do n�g zaraz mi, poganie! CIARLATAN padaj�c do n�g O proroku panie, daruj niewiar�! ARLEKIN do Kr�la Widzisz kr�lu, co ja mog�? (do Pantalona) Ty� mniej winien, wi�c w r�k�, (do Ciarlatana) ty mnie ca�uj w nog�! CIARLATAN Triumfuje szalbierz! PANTALON Poczekaj, oszu�cie! FATYMA do Kr�lewny Pani, krotofila ju� gotowa. ARLEKIN C� to za krotofila? KR�LEWNA S� to ta�ce upodobane ojcu mojemu. Za ka�d� wizyt� w obecno�ci jego m�j froncymer go bawi. Je�li raczysz, panie... ARLEKIN I owszem, wszak to m�j zakon pisze, Wszak�e mnie wielbi� ta�cami derwisze. Muzyka i tany To m�j gust upodobany. Murzyni wchodz� i rozk�adaj� wezg�owie, na kt�rych siadaj� Kr�l, Kr�lewna i Mahomet. Mahomet siadaj�c wywraca kozio�ka, podnosz� go. ARLEKIN O, ja bardzo lubi� kabryjole i balety! tanecznice rozdawaj� kwiaty i ta�cz� A to grzecznie i pi�knie - ch�ry i bukiety! Taniec turecki Scena dziewi�ta Kr�l, Kr�lewna, Arlekin, Fatyma, Pantalon, Ciarlatan i Rycerz wpada z pr�dko�ci� i niezr�czn� nad�to�ci� RYCERZ do Kr�la Panie! Panie! Nie teraz do ta�c�w nam chwila, Do innego b�d� got�w, b�d� got�w kadryla. Nieprzyjaciel, okropno��, niewola nas czeka. P�acz ludzi, r�enie koni, harmaty, muszkiety... Od nieprzyjaci� �o�nierz nasz stroni z daleka, Do nieprzyjacip�1 nasze zbiegaj� kobiety. Zdaje mi si�, jak gdybym jeszcze patrza� na nie: Bu�at, pancerz, kopija - wsz�dzie krwi rozlanie, �mier� straszna swoj� krep� w polu rozpo�ciera; Tu g�owa, r�ka, noga, udo et caetera... Zgo�a t�tent walcz�cych, p�acz z artyleryj�... zatchn�� si� Ale niech si� z opisem tych strach�w nie szerz�... Dyszy ARLEKIN Czyste reczytativo s�ysz� na operze, Kiedy rycerz chce p�aka� �piewaj�c seryjo! RYCERZ Karaceny, sztandary, pancerze i szable... Tchnie ARLEKIN Kr�tko m�wi�c, wszystko �le i wszystko po diable! RYCERZ Zgo�a Lud o pomoc twoj� wo�a! A nieprzyjaciel pod mury ju� podst�puje i generalny atak ma przypu�ci�. ARLEKIN na stronie Zjedz�e diab�a! PIERRO Mahomecie! Nogi za pas! Umykajmy! KR�L do Rycerza Zaraz, zaraz wydaj� ordynanse. KR�LEWNA do Arlekina Panie, przy twoim wielow�adnym ramieniu nie mamy ba� si� czego. ARLEKIN dr��c B�d�cie tylko tego serca co ja! KR�L Wspieraj nas panie swoj� pomoc�. ARLEKIN Nie w�tpcie o tym, pa�stwo moje, pomog� wam, pomog�. Ale jednak�e nie spuszcza� si� na to, trzeba si� dobrze potka�, nie dajcie si� pobi�, bo ja gnu�nych nie lubi�. KR�L Nie zawiod� dobrego o sobie mniemania. Pantalonie, Ciarlatanie, p�jd�cie za mn�. Ty, c�rko, baw szanownego proroka, albo te� i ty chod� za mn�, Wychodzi z c�rk� PANTALON Ten nam oszust pomo�e ani chybi tyle, Co siedz�c na wo�ach, gdy orz�, motyle! CIARLATAN �licznie on nasz� utrzyma stron�, Un tale ladro un tal brykone. Wychodz� wszyscy ARLEKIN sam Wszystko mi zgad�y karty, ale na rycerza Serce moje dudkuje, sobie nie dowierza. Szukajmy bezpiecze�stwa... co ma by�, nie minie... Jednak�e kto si� chowa... �rodki nas nie myl�, Bisonia mi czerkare un petto azylo.. . Gdzie najmniej podejrzenia... e bravo... w kominie! Koniec aktu drugiego +Akt trzeci Pok�j Kr�lewny Scena pierwsza ARLEKIN sam siedz�c Zbiera mi si� na sen... Tak, ucieknie Hussejn albo nie ucieknie. Wszelako koniecznie jedno z dwojga nast�pi� musi. (poziewa) Darmo! Snu poziewaniem nie zb�d�. wstaje Post�pmy sobie w tej mierze, Jak teatralni robi� rycerze, Gdy im mniemane szcz�cie nie sprzyja, Zasn�� jedyna ich sytuacyja, Bo kiedy oni p�acz�, widz�, �e si� �miej�, Jest kanapa - padaj� i wygodnie mdlej�. Bona notte siniori mei! k�adzie si� Sen - pi�kny prospekt ob�ud i nadziei, Mo�e te� i mnie we �nie cokolwiek si� sklei. A sento rzecz nielada, Cz�sto przysz�o�� opowiada, ��e cz�stokro�, lecz i zgada. Bona notte siniori padroni! tuli g�ow� mi�dzy wezglowia i zasypia i potem m�wi Alarmi! Alarmi! Mo�ci panowie, do koni, do koni! O tak! Kr�l Hussejn ucieknie, bo ja tak chc� i tak mi potrzeba. Ucieknie! Ucieknie! Scena druga Arlekin �pi�cy. Kr�lewna KR�LEWNA Wielowladny Mahomecie! Niewierny Hussejn szydzi z rozkaz�w, kt�re ojciec m�j imieniem twoim do niego pos�a�. Je�eli nam swojej odm�wisz pomocy, wszystko nieszcz�ciem grozi. �pi, widz�. To bezpiecze�stwo, ten sen g��boki powinien by naszym tuszy� nadziejom, ale obawiam si� o mojego ojca, o jego pa�stwo. Mahomecie! Snu mu nie �miem przerywa�, trzeba wszelako. Wielki proroku! ARLEKIN przez sen Drapnie! O drapnie Hussejn, a� si� kurzy� za nim b�dzie! KR�LEWNA I owszem straszny na mury miasta gotuje atak. Wszystko ust�puje jego razom, nic mu oprze� si� nie zdo�a. ARLEKIN O prynczypessa sukkulenta, sukkulentissima! KR�LEWNA Jak�em szcz�liwa, moim zabawny wyobra�eniem Mahomecie! ARLEKIN Jest to �liczniuchna, wygodniutka, kt�ra nic si� nie trz�sie karyjolka! Co wygodna, to wygodna. Trudno m�wi�. KR�LEWNA z podziwieniem C� to ma znaczy�? ARLEKIN O tak, moja taradajeczka! Kr�lewna - Heblon - Hussejn - o ucieknie! Dalej�e za nim - nu�e po nim - �apaj! chwytaj! �cigaj! (�mieje si�) Jak�e drapie, jak ucieka! Scena trzecia Arlekin, Kr�lewna, Pierro PIERRO Mahomecie! Mahomecie! Nieprzyjaciel! ARLEKIN odecn�wszy si� Chi va la? Kt� to jest? PIERRO Nieprzyjaciel! ARLEKIN Chi va avuta tanta ardire? Dove dunkme, risponde mi! PIERRO Przem�g� wojska, idzie do szturmu wie�y! ARLEKIN porywa si� w najwi�kszym pomieszaniu, sam nie wie, do kogo m�wi, obracaj�c si� to do Pierra, to do Kr�lewny Animo! Syniori! Taradajka! Nie l�kaj si�, madama... czy gotowa... Ufaj mi... Co �ywo za mn�! O panie Hussejn, naucz� ja ci�! Al tuo Marcio dispetto. Oddalam si�, kr�lewno, ale b�d� spokojna, dowiesz si� o mnie wkr�tce. Adio bel idol mio! Pierro, presto! PIERRO uciekaj�c Subito! Scena czwarta Kr�lewna, Fatyma wpada rozczochrana KR�LEWNA C� to ci jest, Fatymo? FATYMA Zdejm pani ten r� i bielid�o, rozczochraj w�osy! Nieprzyjaciel wpadnie, jeszcze na tw�j wdzi�k jakie zajmie si� straszyd�o. Panie bro�! Niech nie ko�cz�... by�o�by to �adnie... Ale� Mahomet czy ci� zostawia na zapalczywo�� albo na rozwi�z�o�� swego rywala? KR�LEWNA Ach, Fatymo, nie wiem, gdzie jestem! Co si� ze mn� stanie? Oddalenie si� Mahometa, podr� jego daleka, mo�e... Firmament tak wysoko... Wreszcie cokolwiek b�d�, z�y los czy dobry, z moim dziel� go ojcem. Odchodz� Scena pi�ta Teatr oznacza wie�e, wojsko nieprzyjacielskie maszeruje, potem Hussejn okazuje si� ze swoim konfidentem. Hussejn, Ibrahim HUSSEJN Ibrahim! Ju� tedy jestem pod t� twierdz�, gdzie przebywa najniewdzi�czniejsza kr�lewna, ale wkr�tce jedynym pomsty mojej prowadzony zamiarem ukarz� niesprawiedliwe i zuchwa�e jej wzgardy. Ja... ja... mam j� kara�... Im bli�szy jestem tego przybytku wdzi�k�w, jak ciemno�ci nocne przed s�o�cem nikn�, tak m�j gniew... Mi�o�ci, jak silnie w�adasz cz�owiekiem... Ciebie tylko czuj�! IBRAHIM Panie, tak by� by� mi�kkim? Tak by� by� nadto dobrym? Co m�wi�: dobrym... s�abym. HUSSEJN Ibrahimie, kr�lewna! B�stwo! IBRAHIM Zapomnij panie o wdzi�kach, wystaw sobie jej wzgardy! HUSSEJN Jej wzgardy? IBRAHIM Tak, powtarzam, wzgardy. Znasz to dobrze, panie, m�ci� si� nie chcesz? Chcesz by� wspania�ym? Ale ja z urz�du mego inaczej ci radzi� nie mog�, jak tylko �eby� by� surowym i srogim. O tw�j tu idzie honor! HUSSEJN Rozs�dny ministrze, masz racj�! �o�nierze! Gotujcie si� do szturmu! �o�nierze! Pomnijcie, wam poruczam honor i pomst� moj�! Nie oszcz�dzajcie krwi narodu, cho� nic nic winien, ale szanujcie kr�la i c�rk� jego, cho� mi tyle zawinili. IBRAHIM Panie, zbyt jeste� dobry. HUSSEJN Bo kr�lom dobro� przystoi, bo nigdy z�ym by� nie umia�em. Co w mojej jest mocy, to czyni�. Przychyli� si� sercem do kr�lewny nie my�l�, ale dni jej dla mnie tak s� drogie. IBRAHIM Dalej, �o�nierze! HUSSEJN wstrzymuje gdy daje znak �o�nierzom, �eby si� i�� nie wa�yli Ibrahim! IBRAHIM Panie, dobro� ci� szpeci! HUSSEJN zawstydzony Do ataku, �o�nierze! Dobywa pa�asza; otr�buj� atak, nios� drabiny, przystawiaj� do mur�w. Muzyka wojenna. Padaj� trupy z wa��w twierdzy. Zwyci�aj� obie obl�e�c�w, wdzieraj� si� do wie�y, spuszczaj� most zwodzony, prowadz� w wi�zach Pantalona, Ciarlatana, Kr�lewn� i kr�la Bahamana. Zwyci�zc� po jednej, zwyci�eni po drugiej stronie. Scena sz�sta Hussejn, Ibrahim, Bahaman, Fatyma, Kr�lewna, Pantalon, Ciarlatan HUSSEJN C� tedy, niewdzi�czna? Nieba s� sprawiedliwe! Zostajesz niewolnic� tego, kt�rego r�k� i tronem gardzi�a�. B�j si�, je�li z�e z�ym odda� zechc�, b�j si�, abym powodowany pomst� i obra�on� mi�o�ci�... KR�LEWNA upadaj�c na ojca Ojcze m�j!... HUSSEJN do Ibrahima Czuje to, �e si� pom�ci� nie mo�e, jak pragnie, �e jest poni�ona. BAHAMAN Srogi, czego jeszcze czekasz ku dogodzeniu pom�cie twojej? Uwolnij mnie od tego obmierz�ego widoku poczwary, kt�ra opuszcza pa�stwa swoje, aby uzurpowa�a cudze, aby mnie uni�y�a, aby si� ze mnie najgrawa�a na moim w�asnym dworze, gdziem j� niedawno po kr�lewsku przyj�� i najwspanialsz� uczci� go�cinno�ci�. Przeszyj pier� moj� i uwie�cz twoje zbrodnie! HUSSAJN Zuchwa�y starcze, godzicnc� wprawdzie �mierci, kt�rej tak �mia�o napierasz si�, ale podzi�kuj nieszcz�liwej pasji, kt�ra mnie kr�puje losem c�rki twojej. Tak, �liczna kr�lewno, zwyci�zca od ciebie zwyci�ony u n�g twoich twojej wzywa lito�ci! Chciej tylko... Przywracam pa�stwa zawojowane ojcu twojemu, moje za� u n�g twoich z�o��. KR�LEWNA Wsta�, panie, nie powi�kszaj liczby p�aczliwych bohater�w! R�ka i serce nie dla ciebie, obowi�zane ju� jest Mahometowi. Utyskuj na to w duszy swojej, ale nie szemraj, albo l�kaj si� ci�kiego ramienia jego. BAHAMAN U�ciskaj mnie, c�rko moja! Nie ufa�em s�abo�ci niewie�ciej, ale okaza�a� si� godn� protekcji Mahometa, kt�ry zna� chcia� do�wiadczy� ci� w tym ci�kim razie. PANTALON do Ciarlatana Oszust uciek�, wdawszy nas w takie k�opoty. IBRAHIM do Hussejna Dop�ki� panie tak dobrym b�dziesz? HUSSEJN Ibrahimie, ju� mi wi�cej nie wym�wisz dobroci mojej! (do Kr�lewny) A ty, kt�ra na zas�on� wzgard twoich �miesz profanowa� imi� Mahometa, wezwij go, niech zawiesi w r�ku moim ten or�, kt�ry mam utopi� w piersiach ojca twojego. KR�LEWNA upadaj�c mi�dzy ojca i Hussejna St�j! Ach, Mahomet! Scena si�dma Hussejn, Ibrahim, Bahaman, Fatyma, Kr�lewna, 'Pantalm, Ciarlatan, Arlekin w taradajce na powietrzu, Pierro z daleka uwa�a, co si� dzieje ARLEKIN Ke vedo! A to co u milijon set kro� sto tysi�cy diab��w! Hussejn bruto e barbaro! Ke? I ty nie mi�kniesz na widok sp�akanych pi�knych oczu, tych r�czek za�amanych? A brykone! A maledetta! Wojsko Hussejna przera�one. Nadzieja w stronie Bahamana. Hussejn przez czas niejaki ma r�k� z pa�aszem zawieszon�, upada potem na Ibrahima. HUSSEJN Allach! Allach! KR�LEWNA z rado�ci� Ojcze m�j! PANTALON do Ciarlatana Sam nie wiem, co my�le�? Kwesto diavolo incamato. CIARLATAN Taczy. Diavolo e andzielo. Potrzebny nam jest teraz - malo, ma neczesario. ARLEKIN Widzia�em ja dawno troski wasze i jego srogie zamachy, ale czeka�em czasu, abym wydarzy� sytuacj� wi�cej interesuj�c�. Niedowiarku Hussejnie, za co ty nie uciek�e�, kiedy ja ci ucieka� kaza�em? Ma�o na tym, chcesz jeszcze poj�� za �on� moj� princzypess� i przebi� jej ojca! Poczekaj, zaraz ja ci poka��, co umiem! W�adne piorunem, milijony ich s� na moje skinienie, ale oka�� ci moc moj� gromi�c ci� najpospolitszym, a najnikczemniejszym or�em! Umieraj, a subito presto! Krepa! Bierze g�ow� kapusty i w �eb mu daje HUSSEJN upadaj�c na Ibrahima Umieram, Ibrahimie! Kr�l r�wnie jak ka�dy cz�owiek umiera. Unie� mnie st�d, niech mnie nie widz� od �mierci oszpeconym. IBRAHIM do Mahometa Trzeba� by�o dla okazania mocy twojej, aby rycerz tak s�awny od kapusty zgin��? Odchodzi za kr�lem, kt�rego wynosz� Scena �sma Bahaman, Kr�lewna, Fatyma, Pantalon, Ciarlatan, Pierro, Arlekin, Wojsko ARLEKIN Soldati! Widzieli�cie, jakem waszego skara� pana. Z��cie bro� u n�g kr�lewny, p�jd�cie na stron� te�cia mojego. Prowad�cie go z triumfem do jego pa�acu. A nie, to was w proch obr�c� tym piorunem ogrodowym, a mam tu ich ca�� fur�! Grozi im g�ow� kapusty; sk�adaj� chor�gwie i sztandary u n�g Kr�lewny, zdejmuj� ze wszystkich wie�y, upadaj� na twarz przed Mahometem. Zwyci�zcy i zwyci�eni razem kupi� si�. Ot� to tak, poltroni! KR�LEWNA O panie, c�e�my nie winni tobie! ARLEKIN Serca chc� tylko twego i r�ki, Moja nagroda te boskie wdzi�ki. BAHAMAN Wielki proroku, rozka�... ARLEKIN Dobrze wa�pan m�wisz! Rozkazuj�, aby� powr�ci� do miasta i czyni� przygotowania do moich god�w. Tymczasem ja drapn� na zodiak i w kancelarii firmamentowej ka�� spisa� intercyzy �lubne plenipotentowi mojemu Kozioro�cowi. Al mio bekko cornuto, victoria! victoria!... Bro� na rami�! Prawo... marsz! Podnosi si� w g�r� CIARLATAN do Pantalona cicho Wymknijmy si� z ci�by... Trzeba pomy�li� nad sposobami, �eby nie dosta� kr�lewny. Wojsko przy odg�osie instrument�w z triumfem wprowadza kr�la do miasta. Koniec aktu trzeciego +Akt czwarty Teatr oznacza las Scena pierwsza Arlekin, Pierro ARLEKIN C�, Pierro, nie darmo to