Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 219 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
tytu�: "Liryki najpi�kniejsze"
tekst wklepa�:
[email protected]
wyb�r - Aleksander Madyda
- opracowanie graficzne serii - Iwona Chmielewska
- Toru� 1999
- redaktor - Jerzy Kapica
- korekta - Iwona Kapica
sk�ad - "ArGos" Mariusz Tuszy�ski
- ISBN 83-88033-21-2
- wydanie pierwsze
* * *
Wiatr w zau�ku
Rozkurzawi� si�, rozszala�,
piaskiem o bruk chlasn��, trzasn��,
w szyby dom�w b�bn��, chlasn��
'' i py�em ulice zala�.
Rozkr�ci� si�, rozpiekielni�,
jak bies czarny poszed� w tany,
jak szalony, jak pijany,.
! wali� w �ciany, plu� na �ciany,
gwizdn��, pisn��, stukn��, wrzasn��,
rozhula� si�, rozweseli�...
, Potem w nor� wpad� zziajany
i przycupn�� gdzie�, i zasn��...
1923
* * *
�akomstwo
Ch�odne s�oje o barwie zielonych konfitur,
wieczorem czarnej morwy hypnotyczna s�odycz.
I mi�d, kiedy nie patrz�. Zakazane gody.
I wargi niespokojne od zmierzchu do �witu.
1926
* * *
Koncert
Domy tu s� ogromne i ogromne s� bramy ogrod�w.
Piesek z zielon� wst��k� mosi�nym dzwoneczkiem dzwoni.
W mantyllach w kszta�cie mandolin spaceruj� senni masoni, a potem id� powolnie do s�odkiego kina �Holandia".
Pejza� jak talia kart rzucony. Parki okalaj� motyle,
a w parkach pensjonarki nad �r�d�ami d�onie pochylaj�.
Okaryny w studniach uton�, gdy w zaro�lach cytry zagraj�. -Patrz: oto ksi�yc wzeszed�, kt�ry karty sfa�szuje za chwil�.
Potem ch�opcy o smuk�ych goleniach poczn� dzwoni� na
szklanych cymba�kach
i wszystkie gwiazdy na niebie zakr�c� si� jak welodrom...
A potem wiecz�r przyb�dzie - ch�odny kobiet b�agalnym biodrom,
i ogrody w niebo pop�yn�, gdy orkiestra �a�obna za�ka.
1926
* * *
Szekspir i chryzantemy
Kiedy noc� odp�ywa� okr�t do Arabii,
od fajerwerk�w huczn�, a od b�lu niem�,
d�ugo jeszcze z pok�adu twoje oko wabi�
lunatyczny kochanek z bia�� chryzantem�.
Nie wierz temu kwiatowi: kochanek ci� zdradza,
�pr�dem rzek oboj�tnych niesion w uj�cia stron�" -
cho� zielone twe oczy i usta czerwone,
jak nad tob� jest jego, nad nim inna w�adza.
Morze to teatr z wody i na tym teatrze
p�jdzie gra� swoj� sztuk� po�r�d tr�b Szekspira -
ty jeste� taka ma�a, ty jeste� jak lira -
jego �lad�w na piasku �aden wichr nie zatrze.
Nie wierz mu: on jest w�ciek�ym kochankiem Rimbaud�w,
ty� jest sercem zgubionym na pla�y pochy�ej;
jego oczy s� straszne, twoje - tylko mi�e -
on to pos�g i duma, i kl�ska narod�w.
Nie p�acz, przesta�, bo przyjd� jeszcze ci�sze noce -
wszak mi�o�� jest cierpieniem, nie fraszk� ja�ow�.
Dosy�, kiedy, smakuj�c zamorskie owoce,
usta sobie przypomni, soczystsze nad owoc.
1926
* * *
Jesie�
Jab�ka �wiec� na drzewach jak w�gle w popiele,
wiatrak p�ka ze �miechu i powietrze miele.
Jak na fryzie klasycznym dziewczyny dostojne
z r�owymi ��dzami m�n� wiod� wojn�.
Ju� kasztan si� osypa� i och�od�y ranki;
o, m�ody przyjacielu, poszukaj kochanki
z ma�ym domkiem, ogr�dkiem, sennym fortepianem,
kt�ra by w�osy twoje czesa�a nad ranem,
z kt�r� by� po �niadaniu czyta� Mickiewicza -
.niech b�dzie silna w r�ku, a pi�kna z oblicza,
jak jesie� zamy�lona, jak jesie� �miertelna
i jako jab�ka owe cierpka i weselna.
1926
* * *
Srebrne i z�ote
Gdy rze�bisz kapliczk� z�ot�,
dor�b i srebrne drzwiczki.
Mistrz Benwenuto z ochot�
wyrabia� z�ote s�owiczki,
Rze�bi� kapliczki, s�owiczki
mistrz Benwenuto z ochot�:
s�owiczki kl�ska�y z�oto,
a srebrnie dzwoni�y drzwiczki.
Mistrz Benvenuto tak�e
wytapia� z�ote �abki,
�abki o srebrnych oczkach,
co mia�y z�ote �apki.
I ca�y �wiat w og�le
wyrze�bia� mistrz nad mistrze:
Ziemi� jak z�ot� kul�,
wy�ej gwiazdy srebrzystsze.
Gdy �mier� Benvenuta zabra�a,
�mier� pod srebrn� poduszk� -
ca�a rodzina p�aka�a,
bo mia� z�ote serduszko;
bo mia� serduszko z�ote,
srebrne i z�ote metale,
mia� srebrzyst� t�sknot�,
z�oty i srebrny talent.
1928
* * *
Ulica szarlatan�w
Szarlatan�w nikt nie kocha.
Zawsze sami.
Dla nich gwiazdy �wiec� w g�rze
i na dole.
W tajnych szynkach pij�
dziwne alkohole.
I wieczory przera�aj�
blu�nierstwami.
Wymy�lili swe tablice
szmaragdowe.
Krwi� dziewicy wypisali
charaktery.
Strachy w liczbach: 18,
3 i 4.
Przeklinamy Jezu-Chrysta
i Jehow�.
Szarlatani pisz� ksi�gi
o papie�ach.
Zawsze w nocy m�wi� �le o
Watykanie.
Zawsze w nocy s�ycha� szklane,
szklane �kanie:
p�acz� gwiazdy zapl�tane
w szk�a na wie�ach.
Kiedy miesi�c um�czony
wschodzi na n�w,
alkohole z przera�enia
dr�� s�odycz�.
Nie pomog� alkohole:
W nocy krzycz�
�zy fa�szywe szmaragdowych
szarlatan�w.
Bardzo cicho i bole�nie
jest nad ranem.
Dzwoni� dzwony, �wit pochyla
si� w pokorze.
Odpu�� grzechy szarlatanom,
Panie Bo�e,
wszak Ty jeste� takim samym
szarlatanem.
1928
* * *
Modlitwa �lepego lunatyka
Kt�ry kwiatom wo� dajesz, u�miechy owocom,
dniom jasno��, zasi� ciemno�� przera�liw� nocom -
oddaj mi oczy moje, oczy zamy�lone,
wiecznie w ksi�yc patrz�ce i wiecznie zielone.
1928
* * *
Admira�
Przesta� pisa� te wiersze! - sycza�a kochanka w ucho,
i tylko ksi�yc pods�ysza�, schylone, r�owe ucho.
I jakie� flety ukryte by�y w jej biodrach i �ebrach,
a mo�e to ksi�yc szumia� potworn� palm� ze srebra.
A mo�e to by�a Brazylia. A mo�e by�em pijany.
Do kochanki prostej, jak palma, przywar�em uchem do palmy.
Z nieczytanego dziennika naj�mieszniejszy wyraz �kabokle" i noc uwa�nie patrz�ca przez gwiazdy jak przez binokle.
I jeszcze co? i co jeszcze? W dalekim ko�ciele dzwony.
w nocy. Park przed oczami chodzi} jak tygrys zielony.
Usta tak bardzo blisko. Gwiazdy tak bardzo wysoko.
Mo�e to jest poezja, a mo�e tylko alkohol.
1929
* * *
Raj
Zapachy jak t�uste amorki unosz� si� ponad ��kami.
Drogi rozpi�te w gwiazdy. S� palmy. I srebra du�o.
S�o�ce rozkwita, przekwita do pi�ci podobn� r�
i �mieje si� do anio��w du�ymi, smutnymi oczami.
Anio�owie chodz�c przystaj�. Jest bardzo cicho anio�om.
Gdy lazur nocy okr�g�ej skrzyd�a im nazbyt poparzy,
wtedy si� k�ad� na ��kach jak konie bia�e i marz�,
a rosa opadaj�ca chodzi po nich jak go��b.
A kiedy B�g si� zjawi w towarzystwie ci�kich ob�ok�w,
Gospodarz onych pi�kno�ci z obliczem u�miechni�tem,
jab�ka, co by�y wysoko, wznosz� si� bardziej wysoko
i anio�owie �piewaj�, i raj jest instrumentem.
Wtedy burza ksi�yca, wtedy kwiaty strzelaj�
i �miech jak zwierz� z�ote przebiega pomi�dzy drzewy.
Lecz oto cisza nag�a, bo patrz - na Bo�ych w�osach
motyl przysiad� i zasn��, naiwny i bardzo ma�y,
1929
* * *
Kuferlin
bajka
Kiedy ch��d fioletowy od�� usta chimerom,
strzeg�cym schod�w promiennych, co prowadzi�y do wnij�cia,
olbrzymiog�owy Kuferlin uni�s� �on� jak ber�o
i do �o�nicy j� zani�s�, i z�o�y� na mi�kkich li�ciach.
Wi�c muzykanci pocz�li stroi� narz�dzia kruche,
aby im by�o s�odziej i ciszej, i bardziej mi�kko,
lecz nie znale�li poklasku, i skin�� Kuferlin r�k�,
i gra� rozkaza� piorunom, d�bom grzmie�, gwizda� wichurom.
Zw�zi�y si� oczy �ony od tego huku, od trwogi,
p�aka� pocz�a cicho, bardzo cicho, jak strumie�;
t�umaczy�a mu, �e jest ma�a, �e boi si�, �e nie rozumie... Na pr�no; �mia� si� Kuferlin i spala� j� wolno, jak ogie�.
A potem ju� by�o cicho. Powietrze pachnia�o morw�
i po ramionach �ony pot sp�ywa� jak srebrny ocean...
Wi�c kiedy si� u�miechn�a, westchn�a i usn�a,
przez okno w powale wpad� ksi�yc i Kuferlina porwa�.
�Oto mnie w r�ce porywa astrologiczny ksi�yc!"
wrzasn�� zd��y� Kuferlin, a ju� rozkr�cone w�osy
ci�gn� mu g�ow� do g�ry, za g�ow� brzuch i w niebiosy
tak ulatuj� we dw�jk�, a �ona �pi i nic nie wie.
O �wicie p�aka� Kuferlin. �mia�a si� �ona i z konwi
la�a z�ocist� wod� w dziecinne usta kwiat�w.
�G�upcze - m�wi�a do m�a - on by naprawd� ci� porwa�,
gdybym za ucho ci� mocno nie uchwyci�a z�bami..."
1929
16
Serwus, madonna
Niechaj tam inni ksi�gi pisz�. Nawet
niechaj im s�awa d�wi�czy jak wie�a studzwonna,
ja ksi�g pisa� nie umiem, a nie dbam o s�aw� -
serwus, madonna.
Przecie nie dla mnie spok�j ksi�g l�ni�cych wysoko
i wiosna te� nie dla mnie, s�o�ce i ru� wonna,
tylko noc, noc deszczowa i wiatr, i alkohol -
serwus, madonna.
Byli inni przede mn�. Przyjd� inni po mnie,
albowiem �ycie wiekuiste, a �mier� p�onna.
Wszystko jak sen wariata �niony nieprzytomnie -
serwus, madonna.
To ty jeste�, przybrana w z�ociste kacze�ce,
kwiaty mego dzieci�stwa, ty cicha i wonna -
�e rosa brud obmyje z r�k, splatam ci wie�ce -
serwus, madonna.
Nie gard� wiankiem poety, �otra i �obuza;
znaj� mnie redaktorzy, zna policja konna,
a ty� jest matka moja, kochanka i muza -
serwus, madonna.
1929
Ulica Towarowa
Tutaj wieczorem faceci graj� na mandolinach
i r�ka wiatru porusza ufarbowane wst��eczki.
W og�le tu jest inaczej i gwiazdy s� jak porzeczki,
i jest naprawd� weso�o, gdy ksi�yc wschodzi nad kinem.
Anio�y proletariackie, dziewczyny, wychodz� z fabryk,
blondynki smuk�e i smaczne, w oczach z ukrytym szafirem;
jedz� pestki i pij� wod� sodow� niezgrabnie,
pier� pokazuj�c s�o�cu, pi�kn� jak lir�.
A kiedy wiecz�r znowu wy�oni si� z mandolin,
a ksi�yc, co by� nad kinem, za elektrowni� schowa,
mg�ami i alkoholem ulica Towarowa
ro�nie i boli.
1929
18,
Usta i pe�nia
Oto jest noc ta�cz�cych sn�w
i wschodzi n�w na niebo zn�w
jak sekret, kt�ry do po�owy
m�wi�em tobie w inny czas,
gdy n�w podobny dr�a� i gas�
tu� ponad cieniem twojej g�owy.
I dzi�, jak wtedy, palcem we�
wskazuj�c, rzek�a�: �Drogi, zmie�
ten ksi�yc, niech si� w pe�ni� spe�nia"
I nagle - burza srebra, i
zbratane usta a� do krwi
przeci�a zwierciadlana pe�nia.
Podr� do Arabii Szcz�liwej
P�sowe wst��ki bicza wiatr rozwia� przelotny
i niebo jest gwiazd pe�ne jak Afryka ptak�w,
konie noga za nog�, ko�a - jako-tako,
a wo�nica pijany i bardzo samotny.
Kareta to muzyka, to pud�o muzyki,
noc naok� karety to jest szcz�cia du�o;
zaraz ksi�yc przeleci wielk� srebrn� burz�
i w rowach zako�uj� �wietliki, ogniki.
Jad� w karecie pi�kni, ramiona oparli
na poduszkach pachn�cych - o, nocy jedyna!
�piewa szafir i droga, i ka�da godzina...
A oni nic nie wiedz�, bo oni umarli.
1929
Z�ota k�piel
Kiedy� oczy w wodzie umoczy�,
woda by�a szafirowa,
a kiedy� usta umoczy�,
woda si� sta�a p�sowa.
A kiedy� w wodzie utopi� loki,
to przyszed� z nieba anio� wysoki,
bia�y jak piana z myd�a.
I widz�c wod�, �e p�ynie z�otem,
nabra� jej w d�onie troszk�, a potem
rozla� j� sobie na skrzyd�a.
1929
Pro�ba o wyspy szcz�liwe
A ty mnie na wyspy szcz�liwe zawie�,
wiatrem �agodnym w�osy jak kwiaty rozwiej, zaca�uj,
ty mnie uko�ysz i u�pij, snem muzykalnym zasyp, otuma�,
we �nie na wyspach szcz�liwych nie przebud� ze snu.
Poka� mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na ga��ziach pozw�l mi s�ysze� zielonych,
du�o motyli mi poka�, serca motyli przybli� i przytul,
my�li spokojne ponad wodami pochyl mi�o�ci�.
1930
22
Narodziny dzieci�tka
Mchy m�wi�y: �Ach, c� za z�ocisto��?
Chyba b�dzie jaka uroczysto��".
Dzi�cio� z d�bem rozmawia� znacz�co,
�e si� cudo zdarzy�o na ��ce.
Potem posz�y poszumy trawami,
przysz�a noc ze wszystkimi gwiazdami,
wzeszed� ksi�yc rumiany jak kucharz,
rzek� wiatrowi: �Ty mi trawy rozdmuchasz"
I rozdmucha� wiatr pos�uszny trawy,
zerkn�� z g�ry w nie ksi�yc ciekawy,
a tam dziecko le�a�o w sitowiu,
krasnoludek zrodzony na nowiu.
Wi�c przywo�a� rozkaza� stworzenia
stary ksi�yc i ta�ce, i pienia
ku czci czyni� dzieci�tka onego,
z�ocistego, niewiadomego.
I �wietlik�w ognist� czered�
wita� strumie� p�yn�cy w d�.
A b�r skrzypia� jak stary kredens
pe�en zaj�cy i zi�.
1930
Ballada �lubna I
Gdyby nie te guziki, by�by zwyczajny kum
z r�kami jak d�bczaki i z nosem jak dzwonnica,
ora�by czarne pole. A teraz gwar i szum:
� Stangret! Wariat w cylindrze! - piszczy, ta�czy ulica.
Gdyby nie uprz�� w r�ach i ta przez rz�sy biel,
pomy�le� teraz mo�na, �e ot, stara kareta,
szale�stwo muzealne, a w karecie poeta -
ach, gdyby nie te r�e, czapraki i ta biel!
O, gdyby nie ta gwiazda, kt�ra upad�a w zmierzch,
powiedzie� m�g�by cz�owiek, �e si� to przy�ni�o:
nag�y zakr�t w alej� z�ot� i pochy��,
gdzie anio�y kamienne posfruwa�y z wie�.
A gdyby nie ten wianek i welon ten, i mirt,
i ksi�yc twojej twarzy ma�y, zawstydzony,
m�g�bym przecie pomy�le�, �em jest narzeczony,
a ty� jest narzeczona i �e to jeszcze flirt.
A mo�e rzeczywi�cie wszystko si� nam przy�ni�o:
stangret, kareta, wiecz�r, m�j frak i tw�j tren,
i nasze �ycie twarde i s�odkie jak sen.
Nie by�oby ma��e�stwa, gdyby nie nasza mi�o��.
1930
24
Palcem planety obracasz
Palcem planety obracasz,
tchem - miliardowe gwichty
i twoja to sprawia praca,
�e ko�uj� z�ote jak nigdy.
Kwiaty pos�dzasz weso�e,
�e pachnie w mym ca�ym domie,
i r��, na r�y pszczo��,
na pszczole - s�oneczny promie�.
Gdy ko�cz� prac�, to do mnie
przybli�asz si�, niepoj�ta -
i ucz� si� astronomii
na twych gwia�dzistych pi�tach;
i sen, jak py� szafirowy,
na �pi�ce usta si� sypie,
na skryt� pier� do po�owy,
na w�osy koloru skrzypiec.
1931
Modlitwa do Anio�a Str�a
Aniele Bo�y, Str�u m�j,
do �ony mojej steruj
na swej ��dce z niebieskiego papieru
i powiedz jej, �e kocham j�,
Aniele Str�u m�j.
Mu�ni�ciem pi�r w kol�d� zmie�
troski jej wszystkie ziemskie,
a rozsyp przed ni� twoje srebro betlejemskie,
mi�kkie jak ziele� serce jej
raduj spokojnym snem.
Aniele Bo�y, uczy� mnie
chocia�by niskim progiem,
ale szkar�atnym pod jej stopy drogie,
i w pr�g tchnij �piew na chwa�� st�p,
Aniele Str�u m�j.
1933
26
Essay I
W dziewczynie si� kocham
w niebieskich po�czochach,
zaraz po zachodzie
na miasto wychodzi;
ka�dy dom jest modry,
gdy idzie ulic�.
G�aszcze ko�skie mordy,
usypia wo�nic�w.
Essay II
Jeszcze przed chwil� w�oski blond,
kiedy te wst��ki kupowa�a,
a kiedy wysz�a, patrzy w lustro
i w krzyk! i w p�acz - i oniemia�a.
Bo przecie� wie, �e mia�a blond,
nie utlenione, lecz prawdziwe,
a tu ni zow�d, ani st�d
niebieskie s� i migotliwe.
Do policjanta idzie, krzyczy
jak oparzona, wniebog�osy.
Policjant w �miech: - To� na- to wiecz�r,
�eby niebieskie by�y w�osy.
Na tych s��w, na tych rytm�w cudowno��,
na t� ziele� drzew, na s�o�ca mi�kko��,
na ten smutek s�odki, na t� m�odo��,
na z�ocisto�� kszta�t�w, na daleko�� -
na to wszystko, co si� sk�ada w ksi�g�
niewypowiedzianej cudowno�ci,
a po kt�rej tak jak pszczo�a b��dz�...
Co?
chcia�bym w�a�nie tylko tak jak pszczo�a,
jak z bukietu w bukiet lub jak ryba -
przez korale, dziwoformy, z g��bi w g��bi�.
1934
'Szcz�cie w Wilnie
Na wile�skiej ulicy - tak-to-tak, Gierwaze�ku,
Na c� to nam przysz�o, kochana?
Po wile�skiej ulicy - tak-to-tak, Protaze�ku,
saniami trzeba p�dzi� od rana.
Jakby nie by�o dosy�, �e przez wieczno��, przez wieczno��
�wieci� b�d� obr�czki na r�ku...
a tu jeszcze serdeczno��, okiennice, bezpieczno��
i dzwoneczki: dzi�-dzi�, Gierwaze�ku.
W tym Wilnie b�dziesz r�, w-tym Wilnie matk� z m�odu...
Ej, wo�nico, zatrzymaj swe konie!
Znam domek: drzwi w ulic�, a okna od ogrodu,
a w ogrodzie rosn� dwie jab�onie.
Weso�y most
Sta� sobie skromnie nad Wilejk�,
nie przeczuwaj�c, co si� stanie...
Chodzi� do biura pan Domeyko
po nim i dzwoni�y sanie;
most jak to most. Na mo�cie �piewa�
dziad krzywonosy wniebog�osy,
a z drugiej strony w budce z drzewa
lampka z�oci�a papierosy.
Ale w ten wiecz�r bi�y dzwony,
bo� ty przez most sz�a, smag�y cherub -
i dwie latarnie z ka�dej strony
b�ys�y jak czterech oficer�w;
i zapachnia�o wszerz i wok�
kadzid�em, winem w pi�knej szklance -
podobnie o wile�skim zmroku
pachn� �Ballady i Romance".
A most si� zrobi� szafirowy,
z szafirowego srebrny, potem
szkar�atem okry� si� i z�otem
i tak'ju� zosta�.
1934
Melodia
Wskaza�a na piersi palcem,
swoim palcem, kr�lem w pier�cieniu,
i prosi�a, �eby wierszem, �eby walcem
umuzyczni� j�, rzewnie znie�miertelni�.
Wi�c dotkn��em klawisz�w palcami
dla tych rz�s, dla tych ust, dla tej r�ki;
pod oknami i za oknami
zad�wi�cza�y tony piosenki.
I p� �wiata sta�o si� moim,
kiedym takty strof doskonali� -
o tych palcach pachn�cych powojem,
o wieczornych rz�sach Natalii.
1934
O naszym gospodarstwie
Adi"
fraszka
O, zielony Konstanty, o, srebrna Natalio!
Ca�a wasza wieczerza dzbanuszek z konwali�;
wok� dzbanuszka skrzacik chodzi z halabard�,
broda siwa, lecz dobrze splamiona musztard�,
wida�, podjad�, a wy�cie przejedli i fanty -
o, Natalio zielona, o, srebrny Konstanty!
1934
32
Mi�a moja
Prawda: na auto nie sta� nas,
mi�a moja.
Lecz sp�jrz: tylko si� durnie spiesz� -
ile� dostojniej chodzi� pieszo,
mi�a moja.
Na Londyn tak�e brak fundusz�w,
mi�a moja.
Lecz po co Londyn? Londyn - nora:
W �Paris-Soir" czyta�em wczoraj,
�e markiz Q., to jest baronet,
psim makaronem otru� �on�...
Jasna cholera z takim Londynem,
mi�a moja!
Na kawior z Kremla, na jesiotra
r�wnie� nie mamy, mi�a moja.
Lecz na c� Kreml, gdy mam twe biodra?
biodra s� z�ote, a noc modra.
A jeszcze mamy lampk� wina
i konto w niebie u serafina.
Wi�c gwi�d� na auto, Kreml i Londyn,
mi�a moja.
1934
Ma�y Apollo
Rankiem, na ulicy M�ynowej,
gdy si� jeszcze przytulamy do siebie,
�ona, podnosz�c znad poduszki g�ow�:
�.PopatrzI - m�wi - Niebieski Ch�opczyk na niebie.
W po�udnie, gdy kot w czarne grochy
do ko�cio�a idzie po murze,
moja �ona, pior�c po�czochy,
wo�a: - Popatrz! Srebrny Ch�opczyk na chmurze.
A wieczorem znowu jak z rana,
gdy si� sosny ucisz� w ogrodzie,
szepce dziewczyna kochana:
� Popatrz! Z�ocisty Ch�opczyk na zachodzie.
1935
Instrumentami potrz�sa�
Instrumentami potrz�sa�, gdy wschodzi ksi�yc,
gdy lekka noc i s�odkie szmery naok�.
Konie wie�czy� kwiatami, morze ko�ysa� na piersiach jak �on�
pochmurnook�, wita� poranki id�ce zza g�r jak dzieci do szko�y,
Instrumentami potrz�sa�, gdy wschodzi s�o�ce,
usta kobiety ukocha� nad wszystko, nad s�o�ce i ksi�yc,
-�wiat do serca przycisn�� jak bukiet fio�k�w, a serce
zawiesi� nisko nad ziemi� jak gwiazd� wr�c� pogod�.
1935
Ci�ki wiecz�r
Szmaragd b�yszczy, a ciemno�� trwo�y,
podniebienie twe pachnie konwali�,
Pan B�g na nas patrzy jak z lo�y...
Ach, poca�uj mnie, poca�uj, Natalio.
Bibu�kowy ksi�yc przymilnie
zerka ku nam i mruga chytrze.
A chcesz, to ci na okarynie zagwi�d��
o naszym wielkim b�lu w ma�ym Wilnie.
1935
36
Noc w Wilnie-
W sercu mi�o��, a w powietrzu �a�o��.
Wiatr w drzewach trwo�liwych trzeszczy.
A ten deszcz - to jakby wiatr mia� tyfus
i wymajaczy�o mu si� takie Wilno z deszczem;
i z takimi na Wilence mostkami,
gdzie samob�jstwo to tylko romantyczno��,
z doro�kami, p�yn�cymi w mglisto��,
z piwiarniami, gdzie pij� �andarmi.
Na plakacie rz�d do po�yczki wzywa.
Doro�karze t�uk� si� po pysku.
Tu� Wilenka, rzeczka ma�a, swarliwa,
�kaj�ca czarno, ciemno, po rosyjsku.
1935
... ..,- ..,.�,.,,.-
Piosnka sentymentalna
� Ach, ig�a upad�a, Filonie,
o, tutaj, u mych st�p!
� Mylisz si�, Lauro kochana:
W serce moje wpad�a jak w gr�b.
�Filonie, stary ba�wanie,
Podnie� ig�� i zamknij drzwi!
� Nie mog�, Lauro, kochanie:
W moim sercu ta ig�a tkwi.
� Filonie, nie strugaj Turka,
schyl si� po ig��, schyl!
Upad�a prosto z tamburka,
w�a�nie gdy �piewa� gil.
� Laureczko, to by� �piew szczyg�a.
A ze mn�, co chcesz, zr�b:
W serce upad�a ta ig�a,
w serce - u twoich st�p.
1935
Szafirowa romanca
Szafirow� nitk� wiecz�r pl�cze,
szafirowe cienie zwodz� nas,
szafirowy, szafirowy ch�opcze,
�e mnie kochasz, powiedz jeszcze raz.
Jeszcze raz w sekrecie
szukasz moich r�k,
jeszcze raz jak pier�cie�
dr�y ksi�yca kr�g,
jeszcze raz namowy i rozmowy,
jeszcze raz, m�j ch�opcze szafirowy -
jeszcze raz w ja�miny,
jeszcze raz pod wiatr,
jeszcze raz pop�ynie
pie�� bez s��w przez �wiat,
jeszcze raz powr�ysz z p�atk�w r�y
i powt�rzysz wszystko jeszcze raz.
Je�li kiedy� b�dziesz w wielkiej biedzie,
zagubiony w pl�taninie lat,
do altany dawnej ci� powiedzie,
zaprowadzi szafirowy �lad - �
szafirowe ptaki
z szafirowych gniazd,
szafirowe szlaki
szafirowych gwiazd,
szafirowe noce i noc owa
od szafiru ca�a szafirowa,
szafirowe suknie, szafirowy cie�,
w szafirowym oknie szafirowy dzie�.
Je�li raz pokochasz w �yciu szafir,
p�jdziesz w szafir jako jedna z gwiazd.
1935
40
Krzyczysz przez sen
Krzyczysz przez sen. Lampa dymi.
Natalia! Natusia Natalka!!!
Czemu, czemu nie uciek�a� na Kaukaz
razem z ojcem i bra�mi twoimi?
Tutaj, widzisz, dni niech�tne p�yn�,
z katarami i aspiryn�,
a chmury s� coraz bardziej trwo�liwe.
tam by� mia�a maureta�ski zamek
i winnice, i konie stadami -
oczywi�cie, gdyby to by�o mo�liwe.
1936
Wizyta
Prosz�, prosz�, rozgo�� si�, serdeczny,
rozejrz si� dok�adnie po wszystkim;
to jest czajnik - prawda, jaki �mieszny?
z gwizdkiem.
To mruczenie? Powiem ci w sekrecie:
jest mruczeniem kota Salomona.
A ta pani zamy�lona, z kwiatami -
to moja �ona.
1936
Oto widzisz, znowu idzie jesie�
Oto widzisz, znowu idzie jesie�,
cz�owiek tylko le�a�by i spa�...
Za�o��e tw�j szmaragdowy pier�cie�:
blask zielony b�dzie mi�o gra�.
Lato si� tak jak skazaniec k�adzie
pod jesienny top�r krwawy bardzo -
a my wiosn� widzimy w szmaragdzie,
na pier�cieniu, na twym jednym palcu.
1937
Ani�skie noce
Korale twoje przesta� niza�,
wiatrowi bardziej jestem rad,
bo jak muzyka Albeniza
przewraca nas na ��ko wiatr.
Ksi�yc diamentem szyby tnie,
na zach�d lec� ptaki,
paj�k nad ��kiem zwiesza si� -
szkoda, �e nie baldachim.
Upiorny nonsens polskich dni
ko�czy si� nam o zmroku.
Teraz jak wielki saksofon brzmi
noc taka srebrna naok�.
I wielkim, bezkresnym wachlarzem
wachluje nas ch�opiec niedu�y,
szmaragdy w uszach ma,
on jest Murzyn,
a my nazywamy go Noc�.
1937
44
A la russe
Kobiecy g�os w brzozach, rosyjski w brzozach romans
�Ach, co za b�l..."
i ta twarz taka nieznajoma
jak ten romans
�Ach, co za b�l. ."
Zgor�czkowane niebo jest i betlejemskie,
coraz pochmurniej,
�wiat�o z ukosa;
porywa w taniec wiatr loki panie�skie,
mkn�ce w niebiosa --
i moj� furi�.
Bij w struny, bij: Okryty s� i morza
na strunach dwu,
przypomnienie i zapomnienie, b��kit i brzoza,
i twarz ze snu.
1935
Ej, pod Wawrem, ej, na szosie lubelskiej
rozhula� si�, rozbisurmani� si� wiatr wrze�niowy!
Zaczarowane �my przypad�y dop�atami naftowej,
�wiszcz� sosny, ta�cz� sosny farandole diabelskie. �
W niebie rozpacz. Ale jaka! Zielone chmury si� pi�trz�;
strach, strach jest w ka�dej rzeczy;
a ten kurz, moja mi�a, to nic, �e nam usta kaleczy -
on ma w sobie gorycz naj�wi�tsz�.
�piewa wiatr. Co za b�l! Lecz �wistem jakich to sosen
wy�wista� nam b�l stokro� wi�kszy, �e urwie si� kiedy� piosenka! Cho� wiem, �e tu po �mierci wr�cimy. I przez t� lubelsk� szos� zn�w ci� ponios� na r�kach.
1937
Ju� kocham ci� tyle lat
Ju� kocham ci� tyle lat
na przemian w mroku i w �piewie,
mo�e to ju� jest osiem lat,
a mo�e dziewi�� - nie wiem;
spl�ta�o si�, zmierzch�o - gdzie ty, a gdzie ja,
ju� nie wiem - i my�l� w p� drogi,
�e ty� jest rewolta i kl�ska, i mgta,
a ja to twe rz�sy i loki.
1938
46
po szerokiej drodze
Ej, po szerokiej drodze, sam jeden, sam jeden z harmoni� -
to znowu nie jest tak �le...
cienie w czapkach z�odziejskich pod parkanami si� goni�
i sosny ko�ysz� si�.
�piewaj, bracie. Sam jeden. Naciskaj nale�ny klawisz,
nut� po nucie...
ej, gwiazdy! a ty z gwiazdami jak z dziewczynami si� bawisz
(w zaczarowanej tancbudzie.
D�ugom b��dzi� i szuka�
D�ugom b��dzi� i szuka�, �wiat mnie zalewa� jak woda,
pe�en stwor�w dziwacznych, niks�w, wodnik�w, rusa�ek,
a� pewnego wieczoru znalaz�em, czego szuka�em -
�on� pochmurnook�, ma�ego, s�odkiego kobolda.
Gdy pada z deszczem zmrok, gdy m�czy mnie nuda i trwoga,
gdy strach pospo�u z psalmist� tak spijam, jak ciemne wino, splatam za wierszem wiersz jak wianek z rozmarynu
na g�ow� s�odkiego kobolda, na g�ow� ma�ego boga.
1939
Dziwni letnicy
Ju� tamci si� rozjechali,
a czemu oni zostali
i tak si� ci�gle trzymaj� za r�ce?
Jeszcze oboje tacy m�odzi,
ale ona smutna i on smutny chodzi,
jakby tu mieli nie wr�ci� wi�cej.
Ona ju� sobie ust nie maluje,
on pisze listy i p�acze;
wieczorem snuj� si� ko�o domu,
gryz� ich jakie� rozpacze.
A przyjechali tacy szcz�liwi,
on rano �owi� ryby, ona czyta�a
i nagle jakby kto� im �ycie pokrzywi�,
w sercach siej�c trwog� i ha�as.
Teraz wzd�u� �cian pe�nych miniatur
b��dz�, obcy ca�emu �wiatu -
o, czemu nie wracaj�, gdy im urlop min��!
On czasem przed ni� kl�knie na kolanach,
jakby chcia� jej powiedzie�: �Przebacz mi, kochana"
ale milczy i �zy mu p�yn�.
Powiedzia�a wczoraj ciotka, ta wysoka, :
�e si� pewnie przestali kocha�...
sp�jrzcie! schodz� ku jezioru z pochy�o�ci.
Je�li diabe� im to zrobi� na z�o��,
Ty im, Bo�e, serca znowu zaz�o�,
bo jak�e dzisiaj �y� bez mi�o�ci!
1939
Sen �o�nierza
P�ynie w �odzi zielonej...
ach, do domu tak blisko!
chwila jeszcze i schyli si�
nad c�reczki ko�ysk�.
�ona zaklaszcze w d�onie,
jak ptak do furtki pomknie
zaczerwieni� si� mocniej
na klombach pelargonie.
Przy furtce poca�unki,
przy furtce �zy rz�siste .
Jak cicho! C�rka �pi.
Dzi�ki Ci za to, Chryste!
-Matka zdrowa`? - zdrowiutka.
Ot, wszystko po dawnemu.
Co by�o - przemin�o,
dzi�kowa� Najwy�szemu!
- G�odny�? -- Nie, nie! nie trzeba.
-A mo�e chcesz herbaty?
-Nie, nie. Daj si� zapatrze�
w ciebie, w dziecko i w kwiaty
1939. Pisane w niewoli
List je�ca
Kochanie moje, kochanie,
dobranoc, ju� jeste� senna -
i widz� Tw�j cie� na �cianie,
i noc jest taka wiosenna!
Jedyna moja na �wiecie,
jak�e wys�awi� Twe imi�?
Ty jeste� mi wod� w lecie
i r�kawic� w zimie;
Ty� szcz�cie moje wiosenne,
zimowe, latowe, jesienne _
lecz powiedz mi na dobranoc,
wyszeptaj przez usta senne:
za c� to taka zap�ata,
ten raj przy Tobie tak b�ogi?...
Ty jeste� �wiat�em �wiata
i pie�ni� mojej drogi.
Stalag Altengrabow, 19 III 1942
Srebrna akacja
lonie
`tu nie pomo�e nic..
a c� ja znacz�!
ten sam sen, ten sam b�ysk,
srebrne akacje;
struna dr�y, mocna jest,
to si� nie zerwie;
brzd�kam na strunie tej
powrotny czerwiec;
patrz, rozpachnia� si� ju�
na pszczeln� prac�
Srebrny wiatr, srebrny kurz
srebrne akacje.
Nie m�w mi, �e jest gdzie�
planeta lepsza.
akacja to jest pie��,
gdy si� wysrebrza,
p�ynie do twoich ust
i do mnie wraca -
na chwa�� ma�ych b�stw
srebrna akacja
jaki� p�ynie szmer
z tej �wi�tej woni
Pal� przed nimi serce,
jak u ikony;
w g�owie ko�uje my�l,
gwiazda pochmurna:
rozebra� by ci� dzi�,
a w kwiat ich ubra�,
bo ty� jest siostra im,
rzewna kr�lewna,
zielna wo�, srebrny dym,'
akacja srebrna.
Stalag Altengrabow, 8 VI 1942
Pokocha�em ciebie
Pokocha�em ciebie w noc b��kitn�,
w noc graj�c�, w noc bezkresn�.
Jak od lamp, od serc by�o widno,
gdy� westchn�li, kiedym westchn��.
Pokocha�em ciebie i boso,
i w koronie, i o �wicie, i noc�.
Je�li tedy kiedy� mi powiesz:
Po co�, mi�y, tak bardzo pokocha�?
Powiem: Spytaj si� wiatru w d�browie,
czemu nagle upadnie z wysoka
i obleci ca�� d�brow�,
szuka, szuka: gdzie jagody g�ogowe?
1945
{Wiem, �e jest gdzie� taki cmentarz]
Wiem, �e jest gdzie� taki cmentarz. Mo�e w niebie
lub przy porcie, gdzie si� ko�cz� zb��kania.
O mym sercu tam jest napis, kochana:
�Ono bi�o tylko dla ciebie"...
Sz�o za tob� w s�o�cu, w rozpaczy,
przy ka�dej czeka�o ci� bramie -
tak by�o zawsze. A kto my�li inaczej,
k�amie, pami�taj, k�amie.
1946
56
Po Brukseli chodz� pijany
Po Brukseli chodz� pijany
nie w�dk�, ale dziewczyn�,
kupuj� kwiaty jak kretyn:
mimozy i tulipany;
po tych ulicach d�ugich,
po tych bezkresnych bulwarach
szukamy pewnego domu,
i gdzie okno jest i gitara;
okno takie w�ziutkie,
wysokie, a� pod chmurami,
ze �wiat�em i z t� gitar�,
co spada na nas strunami;
w struny okr�cam dziewczyn�,
sam do niej jakby do �niegu
przytulam si� i w�drujemy
daleko, daleko, daleko.
Ach, dni s� takie �nie�ne,
a noce takie czerwcowe
i �le mi, chocia� po�o��
na jej kolanach g�ow�,
gdy j� u�cisn� najmocniej,
gdY pocaluj� najczulej,
gdy poca�unki zabrz�cz�
tysi�copszczelim ulem.
Bo ci�gle czego� za ma�o,
bo ci�gle czego� mi szkoda.
Bo ci�gle mi ta dziewczyna
przep�ywa przez palce jak woda.
I co? �lad jaki� na palcach,
na w�osach, na biodrach, wsz�dy
i zapach okr��aj�cy
tataraku i lawendy.
Tylko c� z tego, �e upa�,
�e zapach, cho� wok� zima?
Ta dziewczyna to strumie�.
Jak�e strumie� zatrzymam?
1946
Py�em ksi�ycowym
Py�em ksi�ycowym by� na twoich stopach,
wiatrem przy twej wst��ce, mlekiem w twoim kubku,
papierosem w ustach, �cie�k� po�r�d chabr�w,
�awk�, gdzie spoczywasz, ksi��k�, kt�r� czytasz.
Przeszy� ci� jak nitka, otoczy� jak przestw�r,
by� porami roku dla twych drogich oczu
i ogniem w kominku, i dachem, co chroni
przed deszczem.
1946
[C�em winien]
C�em winien, �em tak si� nab��ka�,
�eby w ko�cu do ciebie przyj��,
�eby w ko�cu zrozumie�, �e ty jeste� ��ka
i drzewo, i ksi�yc, i li��.
�eby w ko�cu zrozumie�, �e �miej�cy si� potok
to ty tak�e i muszla na dnie,
i Cerera �wiec�ca nad pszenic� z�ot�,
i zielony wiatr, kt�ry dmie,
1946
60
We �nie]
We �nie jeste� moja i pierwsza,
we �nie jestem pierwszy dla ciebie.
Rozmawiamy o kwiatach i wierszach,
psach na ziemi i ptakach na niebie.
We �nie w lasach s� jasne polany,
spok�j z�oty i nies�ychany,
poca�unki zielone jak papro�.
Albo jeste� egipska kr�lowa,
jak mi�d s�odka i m�dra jak sowa,
a ja jestem przy tobie jak �wiat�o.
1946
Ucieczka grzesznych.
Chodzi�a Matka Boska po morzu,
Matka Boska, Ucieczka grzesznych,
a ksi�yc ju� si� w ko�ysce po�o�y�,
a wiecz�r by� wietrzny i �mieszny.
I zjechali si� wszyscy grzesznicy
pod stopy Bogurodzicy
�odziami i okr�tami.
Da�a ka�demu po rubinie.
� B�dzie �wieci� ci - m�wi - nie zginiesz.
Ucieczka grzesznych, modl� si� za wami.
Odp�yn�li grzesznicy na g��biny
z sercami krzycz�cymi jak orkiestry,
potopi�y si� w morzu rubiny,
zapl�ta�y si� w wodorosty.
W noc pogodn� rubinowe l�nienie.
Te rubiny na dnie morza - rozgrzeszenie.
1946
Romans
Ksi�yc w niebie jak ba�a�ajka,
ech! za wst��k� by go tak �ci�gn��
i na serduszko -
by�aby piosnka bardzo nieziemska
o zakochanych a� do szale�stwa,
nieludzko.
Jeszcze by mo�na rzek� w oddali
i cie� od d�oni, i wo� konwalii
dzik�;
�awk� przy murze, a mur przy sadzie
i tak� drog�, kt�ra prowadzi
donik�d.
1946
�pi�ca dziewczynka
Dla c�rki Kiry
i Andrzeja Stawa�a
�pij, dzieci�. Ju� noc nadp�ywa
jak w�drowny sk�ad nut i w tym sk�adzie,
je�eli poszukasz, chyba
co� i dla ciebie si� znajdzie:
P�ksi�yc i uliczka,
kt�ra do nieba skr�ca;
i wiatr, co ci w�osy zakr�ca;
i cienie - dla policzka;
i cierpienie - dla serca.
1947
64
leodruk dla ober�y �Pod Sow�"
Arturowi Chojeckiemu
Oto jest noc natchniona,
a natchniona to znaczy d�uga!
Srebrne koty ta�cz� na balkonach
i gwiazdy zaczynaj� fruwa�;
chmury apolityczne
jako z�ote beczki z piwem
tocz� si�. Wszystko logiczne
i nic nie jest niemo�liwe.
Ksi�yc stan�� przy �cianie,
o sprawach niebia�skich gwarzy.
I tylko s�ycha� chrapanie
w�satych doro�karzy.
Pie��, paschalna
Nie Kalwaria, nie Golgota,
ale chmura szczeroz�ota
i wiatr skory;
nie noc i cier�, ale s�o�ce
i blaski si� wplataj�ce
w k�dziory.
Na tej szczeroz�otej chmurze
fruniesz - zwyci�ski - ku g�rze,
�Sprawca zachwyt�w";
l�ni marszczona wiatrem szata,
a z szaty na Polsk� spada
wo� hiacynt�w.
Za te cuda oczywiste
jak�e ja Ci� uczcz�, Chryste?
Wierszem chyba.
Lecz patrz�c na Twoj� chwa��,
stan��em i oniemia�em,
jak ryba.
Bo trudno ziemskim inkaustem
sprawy opisa� przepastne:
wiatr i z�oto -
chyba tylko oczy zadrze�,
zas�ucha� si� i zapatrze�
w szum odlotu.
Sp�jrzcie: nad wie�� Mariack�!
Sp�jrzcie; ju� ma�y jak cacko
leci.
Wiruj� z�ociste ko�a.
Ziele� gra. Purpura wo�a.
RESURREXIT.
1948
Episto�a do zakochanych
Do was dzi� nale�y ca�y �wiat,
na trzy ksi�yce kln� si�, moi drodzy -
o, �wierszcz na mo�cie kwili, a ten wiatr
oddech wasz z oddechem ��czy nocy.
Tyle gwiazd zacz�o swe spadanie!
Jak ma�y b�k zza w�g�a sierpie� patrzy.
Rzu�cie kwiat, cho�by najmniejszy, dla niej.
Rzu�cie kwiat, ta noc dzi� dla was ta�czy.
1948
Elegia
Coraz bardziej wszystko mnie boli,
ju� mi szkodzi nawet i ser;
siedmioma szpadami melancholii
przebity jestem jak Apollinaire.
G�owa od rana puchnie jak bania,
c� za po�ytek z takich ba'�?
Kiedy�... wci��... panie. A dzi� si� s�aniam
na nogach noc�, prosz� pa�.
Bo spa� nie mog�, Ha. Kto� stuka
ko�cistym palcem do mych drzwi.
Ju� wiem. Poznaj�: to kostucha:
� W taniec - powiada - p�jd�, K. I.
No c�, przyjmuj� jej ofert�,
cho� tak w pi�amie to faux-pas.
I ju� mnie ci�gnie ta dama przez wertep,
gdzie deszcz i noc, i wiatr, i mg�a.
Gdzie� pod latarni� w wietrzn� zamie�
kostucha nagle w p�acz i krzyk:
� Sk�d ma pan siedem dziur w pi�amie?
Wygl�da pan jak si�demka pik.
- W�a�nie - powiadam - to mnie boli,
moja kochana, czyli ma chere:
Siedmioma szpadami melancholii
przebi�em si� jak Apollinaire.
1948
Tamara Chanum
Jeszcze mi dzisiaj gwiazd� po nocach
zza chmur snu b�yska
d�o� twoja w�ska, twarz twoja z�ota
i bizantyjska.
G�os tw�j? Wodotrysk orze�wiaj�cy,
dzwonki i dzwony;
to woda m�wi; to �mieszny koncert
ptak�w zielonych.
Warkocze? Ksi�yc wstrzymaj� w biegu;
z r�k leci lira.
Za jeden warkocz setk� sonet�w -
i to Szekspira.
1948
70
.Rozmowa liryczna
� Powiedz mi, jak mnie kochasz.
� Powiem.
�Wi�c?
� Kocham ci� w s�o�cu. I przy blasku �wiec.
Kocham ci� w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy �pisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko rozt�ukujesz �adnie -
nawet wtedy, gdy ci �y�ka spadnie.
W taks�wce. I w samochodzie. Bez wyj�tku.
I na ko�cu ulicy. I na pocz�tku.
I gdy w�osy grzebieniem rozdzielisz.
W niebezpiecze�stwie. I na karuzeli.
W morzu. W g�rach. W kaloszach. I boso.
Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i noc�.
I wiosn�, kiedy jask�ka przylata.
� A latem jak mnie kochasz?
�Jak tre�� lata.
� A jesieni�, gdy chmurki i humorki?
� Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
� A gdy zima posrebrzy ramy okien?
� Zim� kocham ci� jak weso�y ogie�.
Blisko przy twoim sercu. Ko�o niego.
A za oknami �nieg. Wrony na �niegu.
Le�nicz�wka Pranie, 1950
Niobe
DEDYKACJA
I
EUTYPRON
UWERTURA
BIZANCJUM
MA�A FUGA
II
CHACONA
KUSTOSZ
OSTINATO
MA�Y KONCERT SKRZYPCOWY
NENIA NIOBE
III
NIEBOR�W
DU�Y KONCERT SKRZYPCOWY
SPOTKANIE Z CHOPINEM
KONCERTU SKRZYPCOWEGO CI�G DALSZY
IV
�O, RADO�CI, ISKRO BOG�W!"
Si�dme niebo
Zima by�a, gdy wysiad�em z autobusu
i rzuci�em si� w twoje ramiona,
i twych w�os�w, twych wieczornych w�os�w
ogarn�a mnie wo� niezmierzona.
Ksi�yc zni�y� si�, b�ysn�� nad klamk�,
potem odszed� i wpl�ta� si� w drzewo.
Pier�cie� nocy nad nami si� zamkn��
i zacz�o si� si�dme niebo.
1945
[Za�wieci�a na trawach rosa]
Za�wieci�a na trawach rosa;
blask ogromny na ziemi� si� przela�;
pierzch�y chmury i zni�y�y si� niebiosa
jak srebrny, przydymiony kandelabr.
1952
A ja tobie bajki opowiadam
A ja tobie bajki opowiadam,
szept�w moich s�uchasz bardzo rada.
L�nie� dodaj� twym oczom i w�osom,
jeste� ca�a jak srebrny pos�g,
a ja bij� przed tob� pok�ony,
zakochany, zazdrosny, spragniony,
i nazywam ciebie srebrn� noc�,
srebrn� r� z r�ki zwisaj�c�.
Loki twoje mrok barwi na modro
i spokojna jest twoja m�dro��.
1953
Spis tre�ci
Wiatr w zau�ku
�akomstwo
Koncert
Szekspir i chryzantemy
Jesie�
Srebrne i z�ote
Ulica szarlatan�w
Modlitwa �lepego lunatyka
Admira�
Raj
Kliferlin
Serwus, madonna
Ulica Towarowa
Usta i pe�nia
Podr� do Arabii Szcz�liwej
Z�ota k�piel
Pro�ba o wyspy szcz�liwe
Narodziny dzieci�tka
Ballada �lubna I
Palcem planety obracasz
Modlitwa do Anio�a Str�a
Wiecz�r
Szcz�cie w Wilnie
Weso�y most
Melodia
O naszym gospodarstwie
Mi�a moja
� Ma�y Apollo
Instrumentami potrz�sa�
Ci�ki wiecz�r
Romans
Noc w Wilnie
Piosnka sentymentalna
Szafirowa romanca
Krzyczysz przez sen
Wizyta
Oto widzisz, znowu idzie jesie�
Ani�skie noce
A la russe
Ju� kocham ci� tyle lat
Ej, po szerokiej drodze
D�ugom b��dzi� i szuka�
Dziwni letnicy
Sen �o�nierza
List je�ca
Srebrna akacja
[Pokocha�em ciebie]
[Wiem, �e jest gdzie� taki cmentarz]
Po Brukseli chodz� pijany
[Py�em ksi�ycowym]
(C�em winien]
(We �nie]
Ucieczka grzesznych
Romans
�pi�ca dziewczynka
Oleodruk dla ober�y �Pod Sow�"
Pie�� paschalna
Episto�a do zakochanych
Elegia
Tamara Chanum
Rozmowa liryczna
Niobe
Si�dme niebo
[Za�wieci�a na trawach rosa]
[A ja tobie bajki opowiadam]
KONIEC