16890

Szczegóły
Tytuł 16890
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

16890 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 16890 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

16890 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

MAREK GASZY�SKI CZERWONE GITARY NIE SPOCZNIEMY... CZTERDZIESTOLECIE ZESPO�U 1965-2005 lPr�szy�s\<\ i S-\<a ^�k~~i Nieutulony w piersi �al, Bo za jedna sin� dal� - druga dal... Nie spoczniemy, nim dojdziemy, Nim zajdziemy w si�dmy las. Wi�c po drodze, wi�c po drodze Za�piewajmy chocia� raz! Nienasycony w sercu g��d, Bo za jednym mocnym ch�odem - drugi ch��d... Nie spoczniemy, nim dojdziemy, Nim zajdziemy w si�dmy las. Wi�c po drodze, wi�c po drodze Za�piewajmy jeszcze raz! Niewyta�czony wybrzmi bal, Bo za jedn� sin� dal� - druga dal... Nieuleczony u�nie b�l; Za pikowym czarnym kr�lem - drugi kr�l... Niepocieszony mija czas, Bo za jednym czarnym asem - drugi as... Nie spoczniemy, nim dojdziemy, Nim zajdziemy w si�dmy las. Wi�c po drodze, wi�c po drodze Za�piewajmy jeszcze raz! Czy warto by�o kocha� nas? Mo�e warto, lecz t� kart� �le gra� czas... Nie spoczniemy, nim dojdziemy, Nim zajdziemy w si�dmy las. Wi�c po drodze, wi�c po drodze Za�piewajmy jeszcze raz! muzyka: Seweryn Krajewski s�owa: Agnieszka Osiecka 8 Od Autora 10 rozdziali Pluszowe nied�wiadki 42 rozdzia� 2 Pi�ciu nas jest 1965-1967 88 rozdzia� 3 Straci� kogo� 1967-1970 128 rozdzia� 4 Jesie� idzie przez park 1970-1990 164 rozdzia� 5 Ju� nie jestem tym ch�opcem 1990-2005 196 rozdzia� 6 Powiedz, stary, gdzie� ty by� 218 rozdzia� 7 Uciekaj, moje serce 236 dyskografia czerwonych gitar 252 czerwone gitary - razem i osobno. kalendarium 274 czerwone gitary - sk�ady zespo�u 276 czerwone gitary - utwory z lat 1965-2005 285 podzi�kowania 8 OD AUTORA Pr�bowa�em opisa� narodziny m�odzie�czej przyja�ni, narodziny pasji, jak� w latach sze��dziesi�tych by�o granie i �piewanie rock and roi�a, przypomnie� m�odzie�cze d��enia, marzenia, by by� kim� znanym, by gra�, �piewa�, sta� w �wiat�ach reflektor�w i s�ucha� gromkich oklask�w, by razem tworzy�. Ksi��ka ta jest tak�e o tym, jak przyja�� zamienia si� w rywalizacj�, w walk� o sukcesy, w�asny repertuar czy inne spojrzenie na muzyk�; o tym, jak ko�cz� si� m�odzie�cze idea�y. Jest opowie�ci� o ludziach, kt�rzy najpierw byli przyjaci�mi, potem stali si� sobie oboj�tni, p�niej za� zostali niemal... wrogami. Jeden z fan�w Czerwonych Gitar powiedzia� mi kiedy�, �e nie s�dzi�, i� jego ukochany zesp� przez ca�y czas swego istnienia targany by� takimi k�opotami, problemami, rozterkami. Ale tak by�o i dotyczy�o to nie tylko Czerwonych Gitar. Niemal wszystkie zespo�y lat sze��dziesi�tych prze�ywa�y w swym gronie podobne swary: w zespole The Beach Boys spory doprowadzi�y lidera tej grupy do choroby psychicznej; gitarzysta Deep Purple nieraz wali� swym instrumentem o ziemi�, z�orzecz�c kolegom; Beatlesi nie wytrzymali ze sob� d�u�ej ni� dziesi�� lat; w Rolling Stonesach Jagger niejednokrotnie k��ci� si� z Richardsem; zdarza�o si�, �e muzycy z formacji The Who bili si� podczas koncertu, na oczach publiczno�ci. Przyk�ady mo�na by mno�y�: Guns And Roses, Perfekt, Status Quo, Yes, Uriah Heep - wsz�dzie tam po pewnym czasie zaczyna�o si� dzia� �le. Nie ma w�a�ciwie zespo�u, istniej�cego d�u�ej ni� 15-20 lat, kt�ry nie zmieni�by swego sk�adu personalnego. Idealne ma��e�stwa zdarzaj� si� tylko na papierze. I t� histori� opowiedzia�em w kolejnych rozdzia�ach ksi��ki: Pluszowe nied�wiadki - beztroska zabawa z piosenk�, niemal szczeni�ce baraszkowanie przy gitarze, radowanie si� �yciem... Pi�ciu nas jest - wsp�lne �ycie w zespole, harmonijny rozw�j, obserwowanie �wiata. Jest nas pi�ciu, cieszymy si� sob�, nasz� przyja�ni�, bawimy si� muzyk�... Straci� kogo� - co� zaczyna si� psu�, kto� musi odej��, kto� si� �egna. Zaledwie po dw�ch latach bycia razem. By�o nas pi�ciu, teraz jest czterech... Jesie� id�e przez park - r�nice zaczynaj� si� pog��bia�. By�o nas pi�ciu, potem czterech, zosta�o tylko trzech... Ju� nie jestem tym c��opcem - tym beztroskim ch�opcem sprzed lat, a m�j �wczesny przyjaciel to ju� jedynie kolega... Powiedz, stary, gd�e� ty by� - lata sze��dziesi�te to nasz najlepszy okres, pracowali�my wtedy jak w gor�czce (Klenczon). Uciekaj, moje serce - pocz�tkowo by�o mi�o i przyjemnie, ale uciek�em za p�no (Krajewski). To wszystko zna�em, o wszystkim wiedzia�em, a jednak wiedz� o zespole, o jego historii pog��bi�em dzi�ki licznym rozmowom z cz�onkami Czerwonych Gitar, kt�re przeprowadzi�em przed przyst�pieniem do pisania tej ksi��ki. D�ugich, nocnych rozm�w przy magnetofonie nie odm�wi� mi prawie nikt. Z obaw� zadzwoni�em do Seweryna Krajewskiego, znaj�c jego niech�� do wspominania - on bowiem nie �yje histori�, lecz dniem dzisiejszym, przysz�o�ci�. Z pocz�tku si� wzbrania�, ale potem po�wi�ci� mi sporo czasu. O swojej przesz�o�ci muzycy nie m�wi� jednym g�osem, czasem ich opinie na jaki� temat nie pokrywaj� si�, pojawiaj� si� sprzeczne zdania. I tak to zostawi�em - niczego nie stara�em si� prostowa�, poprawia�. Bo czy prawda jest rzeczywi�cie tylko jedna? Czerwone Gitary znam od pocz�tku - od roku 1965, a nawet wcze�niej. Z niekt�rymi cz�onkami grupy przyja�ni�em si� ju� w okresie ich pracy w Niebiesko-Czarnych czy Pi�cioliniach. Swoje pierwsze piosenki [Pos�uchaj, co ci powiem, Tu� przed zachodem s�o�ca, Nie zadzieraj nosa) Seweryn Krajewski komponowa� do moich tekst�w. Potem pisa�em dla Krzysztofa Klenczona, jeszcze p�niej dla Jerzego Skrzypczyka. Uczestniczy�em w ich pierwszych sukcesach, je�dzi�em z nimi na trasy koncertowe, by�em �wiadkiem odej�cia Jerzego Kosseli, a tak�e Klenczona. Napisa�em dla Czerwonych Gitar czterna�cie piosenek, a sze�� dla Klenczona po jego rozstaniu si� z zespo�em. Nieobce by�y mi ich problemy -smutki, rado�ci. I dzi�, po latach, zaliczam si� do przyjaci� Czerwonych Gitar i do grona znajomych Seweryna Krajewskiego, cho� trudna jest z nim przyja��. To wszystko, my�l�, upowa�ni�o mnie do tego, bym pokusi� si� o opisanie ich dziej�w. Wielkiej pomocy przy pisaniu tej ksi��ki udzielili mi s�uchacze Programu I Polskiego Radia, dziel�c si� ze mn� swymi uwagami i spostrze�eniami na temat historii zespo�u. A najwa�niejsza w tym wszystkim jest muzyka, piosenki Czerwonych Gitar, kt�re towarzysz� niejednemu ju� pokoleniu. Ile musi by� w nich si�y, je�li bawi� i wzruszaj� do dzi�. W s�owach i nutach tych piosenek zachowana jest przecie� nasza pami��, kawa�ek naszej historii... Kilka s��w wyja�nienia na temat tekst�w piosenek Czerwonych Gitar publikowanych w tej ksi��ce. Ot� si�ga�em po nie do r�nych �r�de�: czasem by�y to czasopisma z lat sze��dziesi�tych i siedemdziesi�tych, czasem ok�adki p�yt lub zbiorki nut i tekst�w zespo�u, a nawet ksi��ki (na przyk�ad Krzysztof Klenczon - wspomnienie i piosenki; Czerwone Gitary to w�a�nie my!). Zdarza�o si� te�, �e spisywa�em teksty wprost z p�yt lub z Internetu. St�d pojawiaj�ce si� rozbie�no�ci, inne s�owa, zwroty czy nawet inny uk�ad utworu. Bywa�o i tak, �e grupa w rozmaitych okresach swej dzia�alno�ci �piewa�a t� sam� piosenk� z lekko zmienionym - wobec orygina�u - tekstem. Zapytany o to Jerzy Skrzypczyk odpowiedzia�, �e r�nice te wynikaj� z faktu, �e niekt�re teksty �piewa�o si� lepiej, inaczej, �wygodniej" w nieco zmienionej wersji. No c�, tw�rcy i wykonawcy maj� prawo modyfikowa� to, co stworzyli. Marek Gaszy�ski 12 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE NIED�WIADKI SOU�O: M.TARNOWSKI lwi 1 war- � OlUi......T K�*v�� Wi�iliH M.BURANO J.GODLEWSKI P.Gwo�dziowski ELVISA PRESLETA A CONN�E FRANCIS _ CUFF RICHARDA ^J NER. SEDAKI 11 tommy snar* RAT CHARLES A PAULA ANKI BILL HALEYA PAT BOONEA HARRINO MARRINIEC ROK 1954 Inauguracja Bim Bomu, uroczego p� kabaretu, p� teatrzyku, pe�nego lekko�ci i wdzi�ku. Tam by�y skecze, monologi, piosenki, a po cz�ci oficjalnej nieko�cz�ce si� dyskusje o �yciu i sztuce. ROK 1956 Gor�ce lipcowe dni i noce (6-12 lipca) - I og�lnopolski Festiwal Muzyki Jazzowej. Ujrza� on �wiat�o dzienne po politycznej odwil�y, kt�ra nawiedzi�a nasz kraj po �mierci Stalina. ROK 1957 Kolejny gor�cy lipcowy okres (14-21 lipca), czyli II Festiwal Muzyki Jazzowej, kt�ry odbywa� si� w hali Stoczni Gda�skiej, w Gda�sku-Wrzeszczu na stadionie Lechii i w sopockiej Operze Le�nej. Hot Club Melomani, Sextet Komedy, zesp� swingowy Janusza Zbiegli�skiego (kt�ry tak cudownie gra� do ta�ca w warszawskiej Stodole) i skromne grono wykonawc�w zagranicznych z Czechos�owacji, W�och, Niemiec Zachodnich. A tak�e dwaj Amerykanie: mistrz jazzu nowoorlea�-skiego Albert Nicholas i m�ody, zakochany w rhythm and bluesie i boogie, Big Bill Ramsey, kt�ry chyba po raz pierwszy w naszym kraju �na �ywo" pokaza�, jak �piewa si� rock and rolla. T Bogus�aw Wyrobek, 1958. Ir�jmiasto, lata pi��dziesi�te i sze��dziesi�te. Megapolis t�tni�ce �yciem, m�odo�ci�, muzyk�. Kluby, kawiarnie, lokale taneczne. Festiwale jazzowe, potem piosenkarskie. Non Stop. Tr�jmiasto barwne, kolorowe, trudne do zapomnienia. My, obecne pokolenie sze��dziesi�cio-latk�w, je�dzili�my tam g��wnie latem, by opala� si�, k�pa� w czystej Zatoce Gda�skiej, s�ucha� muzyki, podrywa� dziewczyny. Mini-morris i czerwona lambretka (skuter w�oski - marzenie niejednego z nas) by�y symbolami wolno�ci, zachodniego stylu �ycia (tak pot�pianego przez �wczesn� propagand�) i rado�ci tego �ycia. To, co dzia�o si� w�wczas w Tr�jmie�cie, to by�y kamienie milowe w rozwoju kultury, rozrywki, show-businessu, to by�y te barwne, kolorowe chwile i zdarzenia, kt�re na kr�tko zbli�a�y Bi9Bi" Romsey-nas do Zachodu, tak bliskiego, bo po�o�onego w tej samej Europie, a jednak tak dalekiego, nieosi�galnego dla przeci�tnych zjadaczy chleba. We wszystkich tych wydarzeniach uczestniczy� Franciszek Walicki, dziennikarz, ojciec polskiego rock and rolla, kt�ry tak wspomina swoje pierwsze do�wiadczenia z t� muzyk�: �Na drugim festiwalu jazzowym w Sopocie zjawi� si� ni st�d, ni zow�d piosenkarz ameryka�ski Big Bill Ramsey, kt�ry zreszt� do dzi� nagrywa i koncertuje. I on by� tym cz�owiekiem, kt�ry po raz pierwszy, na stadionie Lechii we Wrzeszczu, pokaza� - przed 15-tysi�czn� publiczno�ci� - jak si� gra (na fortepianie) i �piewa rock and rolla. Gra� i �piewa� utwory Haleya i Presleya, co wywar�o na publiczno�ci takie wra�enie, �e nieomal oszala�a. Pomy�la�em sobie, �e trzeba u nas stworzy� zesp� graj�cy taki repertuar. 53 Rok 1963, Kosseln �na przepustce". I pewnego dnia przychodzi do mnie dw�ch m�odych ludzi: Bogus�aw Wyrobek i Bogus�aw Grzyb (czyli Leszek Bogdanowicz), i m�wi�, �e s� cz�onkami Reprezentacyjnego Zespo�u Marynarki Wojennej, sekcji muzyki rozrywkowej. W tej sekcji, wraz z innymi muzykami, graj� rock and roi�a i chc� stworzy� zesp�. Jest te� pianista, kontrabasista, saksofonista (tenor). To by�a druga po�owa 1958 roku. Spotkali�my si� na pr�bie w Riwierze ko�o pla�y, i by�o... rock, rock, rock everybody\ Ka�dy z nich - pr�cz Wyrobka - mia� wykszta�cenie muzyczne i wszyscy razem grab naprawd� dobr� muzyk�. Wykonywali utwory Haleya, Presleya i Tommy'ego Steele'a. A potem w marcu 1959 odby� si� pierwszy koncert Rhythm And Bluesa w klubie studenckim Rudy Kot". Rock and roli pojawi� si� po raz pierwszy na Oksywiu, w kinie Grom, gdzie Bogus�aw Grzyb z kolegami gra� muzyk� z pogranicza boogie-woogie i wczesnego Jerry'ego Lee Lewisa. Tam, w wolnych chwilach mi�dzy pr�bami zespo�u Flotylla, grano tak zwane ostre rytmy. Muzycy sami sobie pod�piewywali, bo nie mo�na jeszcze wtedy by�o m�wi� o �piewaniu rock and roi�a w klasycznym znaczeniu tego s�owa. A potem pojawili si� soli�ci - Marek Tarnowski, Andrzej Jordan, wspomniany przez Walickiego Bogus�aw Wyrobek. Adam Jarzembi�ski, dzi� cz�onek stowarzyszenia Christopher (dbaj�cego o to, by nie zanik�a pami�� o Krzysztofie Klenczonie), a w�wczas fan muzyki rockandrollowej i cz�onek zapomnianego ju� zespo�u gdy�skiego Elektrotony (nie myli� z Elektronem), tak wspomina tamte czasy: �Wystarczy�o, by na scenie pojawi� si� Murzyn, 24 MARCA 1959 Pierwszy koncert pierwszego polskiego zespo�u rockandrollowego, nie wiadomo dlaczego nosz�cego nazw� Rhythm And Blues. 23 UPCA 1960 W Klubie Student�w Wybrze�a Zak inauguracyjny koncert Czerwono-Czar-nych. 2UPCA1961 Inauguracja sopockiego Non Stopu. 24 MARCA 1962 Pierwszy koncert Niebiesko-Czarnych w �aku. SIERPIE� 1963 Powstanie zespo�u Pi�ciolinie. 3 STYCZNIA 1965 Zebranie za�o�ycielskie zespo�u Czerwone Gitary. 14 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE I E D Z W I A D K I Wczesny Kossela. a ju� wywo�ywa�o to eufori�. Nas ci�gn�o do tamtej muzyki. Za Zatok� Gda�sk�, za Ba�tykiem byli Murzyni i tam by� rock and roli, bo nam si� wydawa�o, �e to w�a�nie oni graj� i �piewaj� rock and rolla. St�d wynika�a popularno�� tej muzyki na Wybrze�u - my po prostu przez morze jej wypatrywali�my". W prasie, nawet tej tr�jmiejskiej, o rock and rollu, o graj�cych go wykonawcach nie pisa�o si�, nie by�o o tym �adnych wzmianek. Starano si� �lady, echa rock and rolla ca�kowicie wyciszy�. Z trudem odnajdywano jakie� ma�e plakaty, anonse, informuj�ce, gdzie i kt�rego dnia wyst�puje jaki� zesp�. A je�li ju� takie wzmianki si� ukazywa�y, to o muzyce, o rockandrollowej cywilizacji, m�wiono w formie pot�pienia: �e m�odzie�, zamiast si� uczy� i pracowa�, niepotrzebnie na�laduje zachodnie wzory, kt�re nie sprzyjaj� dobremu wychowaniu. Pierwsi zagraniczni wykonawcy tej muzyki w Tr�jmie�cie to Paul Anka i Helen Shapiro. Co to by� za sza�, gdy ta niewielka dziewczyna, znana dot�d jedynie z p�yt, wysz�a na scen� hali Stoczni i silnym g�osem za�piewa�a Walking back to happiness. Potem, w po�owie lat sze��dziesi�tych pojawi�y si� zespo�y brytyjskie: The Atoms i The London Beats fz tym ostatnim na wsp�lnych koncertach w pierwszej cz�ci wyst�powa� zesp� Pi�� Linii i Mira Kubasi�ska). Muzycy z Tr�jmiasta zobaczyli wreszcie prawdziwy, profesjonalny sprz�t muzyczny, gitary i wzmacniacze. P�niej m�wiono, �e gdyby �nasi" mieli taki sprz�t, to nie graliby gorzej ni� Brytyjczycy. Nasi wcale nie byli gorsi - ich s�abe strony to w�a�nie marny sprz�t i kiepska znajomo�� j�zyka angielskiego. �W Tr�jmie�cie zawsze wyst�powa�y jakie� niez�e zespo�y i by�o wiele ciekawych miejsc do grania - wspomina Adam Jarzembi�ski. - By� �ak, Rudy Kot, Crystal, Bursztynek nale��cy do Spo�em i mieszcz�cy si� w Gdyni przy ulicy W�adys�awa IV (gdzie pi�knie �piewa� m�odziutki i nie�mia�y Seweryn Krajewski), by� Dom Rzemios�a, Dom Kolejarza - m�g�bym wymieni� jeszcze wiele takich miejsc, gdzie grano rock and rolla. By�y dobre zespo�y: Violiny, Z�ote Struny, B��kitni, Elektron, Elektrotony, no i naturalnie giganci: Czerwono-Czarni, Niebiesko-Czarni, Pi�ciolinie. Tr�jmiasto �y�o. Ja ju� w roku 1957 mia�em dost�p do nowych p�yt z Zachodu. To by�y g��wnie single: Elvisa, Chucka Berry'ego, Jerry'ego Lee Lewisa, Haleya. Ch�opcy schodzili si� do sklepu muzycznego Symfonia w Gdyni, przy ulicy Obro�c�w Wybrze�a, i tam s�uchali�my nowo�ci. Przychodzili te� r�ni muzycy czy pocz�tkuj�cy muzycy, mi�dzy innymi Benek Dornowski, Kossela. Przegl�dali�my r�ne czasopisma muzyczne, g��wnie �New Musical Express�, gdzie drukowano czarno-bia�e zdj�cia gwiazd i gdzie �ledzili�my listy przeboj�w. Marynarze, tury�ci, kt�rzy przyje�d�ali tu z Zachodu, sprzedawali p�yty, bo wiedziano, �e w Polsce p�yty id�. Zanim co� posz�o w Polsk�, to Gdynia by�a pierwsza. To by�o okno na �wiat i ta moda na muzyk� szybko do nas trafia�a. Tr�jmiasto by�o takim nowoczesnym miastem portowym, jak Liverpool w Wielkiej Brytanii. Latem by� Non Stop, i to przez dwa miesi�ce by�o wielkie �wi�to, ale Wyrobek i Bogdanowicz, Rhytm And Blues, 1958. zim� te� wiele si� dzia�o. Pami�tam, w po�owie roku 1965, w Domu Rzemios�a w centrum, ko�o Polskich Linii Oceanicznych, wyst�powa�y Czerwone Gitary. Tam jest taka oszklona scena, gdzie wszystko wida� z ulicy. Oni wystawili wzmacniacze na ulic�, i jak zagrali! A wtedy w�a�nie wymy�lili swoje reprezentacyjne has�o: �Gramy i drzemy si� najg�o�niej w Polsce-. Gdy ruszyli, to zrobi�a si� wielka afera, na ulicy zebra�o si� tyle m�odzie�y, �e stan�� ruch samochodowy. Przyjecha�a milicja, ale nas nie pa�owano. Kazano tylko schowa� g�o�niki do �rodka i Czerwone Gitary musia�y gra� ciszej". W takiej w�a�nie atmosferze wzrastali, wychowywali si� i uczyli p�niejsi cz�onkowie Czerwonych Gitar: Jerzy Kossela, Jerzy Skrzypczyk, Bernard Dornowski, Krzysztof Klenczon, Henryk Zomerski i Seweryn Krajewski. Niewiele brakowa�o, a Kossela zosta�by cz�onkiem Rhythm And Bluesa, w�wczas za� nie wiadomo, jak potoczy�yby si� dalsze losy tego muzyka. Warto przypomnie�, �e by� on za�o�ycielem obu najpopularniejszych w latach sze��dziesi�tych zespo��w m�odzie�owych - Niebiesko-Czarnych i Czerwonych Gitar. To tak, jakby kt�ry� z brytyjskich muzyk�w zak�ada� i Beatles�w, i Rolling Stones�w. �By�em na kilku pr�bach Rhythm And Bluesa - wspomina Jerzy Kossela. - Chcia�em zosta� cz�onkiem tego zespo�u, ale nic z tego nie wysz�o. Zjawi�em si� tam zaproszony przez Marka Tarnowskiego. Nie by�o kontrabasisty, wi�c zagra�em na basie. Grzyb powiedzia�: �Fajnie, zostajesz z nami!�. Ale czeka�a mnie matura. To by�o wtedy najwa�niejsze. Marek Tarnowski, kt�ry siedzia� w �awce przede mn� w tej samej klasie, zgodzi� si� i zosta� solist� Rhythm And Bluesa. Zreszt� razem startowali�my w konkursie pod nazw� �Szukamy M�odych Talent�w�, kt�ry jeszcze w 1958 roku zorganizowa� w Rudym Kocie Franciszek Walicki. To by� nab�r do Rhythm And Bluesa. Na tej imprezie wyst�pi� pianista Jerzy Derfel, kt�ry potem by� kompozytorem piosenek dla Wojtka M�ynarskiego i akompaniowa� mu na fortepianie. Gra� tam te� wtedy Pawe� Juszczenko i... Maciek Kossowski, kt�ry p�niej pojawi� si� w Czerwono-Czarnych". 16 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE NIED�WIADKI Kossela. Od lewej: Dornowski, �Kiedy na Grab�wku �wiczy�a grupa Rhythm And Blues, szlifuj�ca szokuj�ce w�wczas kawa�ki rockandrollowe - pisa� w roku 2002 Piotr Skurzy�ski w �Dzienniku Ba�tyckim" - w gdy�skich lokalach pobrzmiewa� jazz, a Kossela szykowa� si� do matury, grywaj�c w klubie Piccolo (dzi� na tym miejscu stoi pomnik Papie�a). Do pi�tej nad ranem jazzowa� w Piccolo, a o �smej stawi� si� ju� na egzaminy. Lecz nie o nim Matma - dosta� same pi�tki. �Nie chcia�em i�� na bal maturalny, nie podoba�a mi si� dwulicowo�� nauczycieli, wi�c poszed�em do Piccolo, a kolega mi m�wi: S�uchaj, mamy cha�tur�, dostajesz trzy st�wki. I zabrali mnie do 'dw�jki', gdzie gra�em do ta�ca�. P�niej domem sta�y si� r�ne kluby, w kt�rych 19-letni amator m�g� zarobi� na grze. Klub Stoczniowiec posiada� okropny sprz�t nag�a�niaj�cy, g�o�niki charcza�y, kiedy tylko uderza�o si� akordami w struny gitary elektrycznej, dlatego na pota�c�wkach trzeba by�o u�ywa� dw�ch gitar: elektrycznej do sol�wek i akustycznej do gry akordami. Jedna z "najg�o�niejszych gitar w Polsce� pierwszy raz ostro zabrzmia�a w Klubie Nauczyciela (dzi� Delicje), bowiem stoj�ce tam stuwatowe radio Stradivari nie zniekszta�ca�o elektrycznych impuls�w. Za� w Bursztynku pan Jerzy za�o�y� sw�j pierwszy zesp� Elektron (trzy gitary i perkusja), z kt�rym �piewa� duet Marek Szczepkowski i Bernard Dornowski. (...) Elektron przemkn�� przez sceny jak b�yskawica, daj�c tylko dwa koncerty". Jerzy Kossela urodzi� si� 15 lipca 1942 w Cz�stochowie, ale ca�e dzieci�stwo, m�odo�� i wiek dojrza�y sp�dzi� w Gdyni, gdzie mieszka do dzi�. �Moi rodzice nie chcieli, bym zosta� muzykantem. Zomerski, Kossela w Niebiesko-Czarnych. Ojciec, kt�ry wiele je�dzi� po Polsce, w hotelach spotyka� si� z restauracyjnymi muzykami i widzia�, jakie jest �ycie muzyka. No, ale ja poszed�em w�a�nie t� drog�. Pierwszy instrument, gitar�, po�yczy�em od kolegi i ju� niebawem wiedzia�em, �e b�d� gra�. M�j pierwszy profesjonalny instrument to by�a pi�knie brzmi�ca gitara, chyba rosyjskiej produkcji, kt�r� odkupi�em od s�siada, jakie� dwa lata przed matur�. M�j pierwszy zesp� to grupa szkolnych koleg�w, grali�my na akademiach, pota�c�wkach -g��wnie standardy: Kiedy wszyscy �wi�ci id� do nieba, Georgia i inne znane tematy zagraniczne". Po maturze zosta� Kossela instruktorem muzycznym w M�odzie�owym Domu Kultury w Gdyni. Okaza�o si�, �e gra� ju� tak dobrze, �e m�g� uczy� innych. Zreszt�, jak sam powiedzia�: �ucz�c innych, sam si� wiele uczy�em". �Zda�em matur�, dosta�em si� na studia, na elektronik�, ale studiowa�em j� tylko p�tora roku. Przeszkodzi�a mi muzyka. W roku 1962 zosta�em cz�onkiem Niebiesko-Czarnych i nie by�o czasu na nauk�. Do Niebieskich przyszed�em, maj�c ju� poj�cie o rock and rollu, bowiem wcze�niej, razem z He�kiem Zomerskim, grali�my w amatorskim zespole Elektron. Tam wykonywali�my mi�dzy innymi gitarowe przer�bki polskich piosenek, takich jak Stary nied�wied� mocno �pi, G��boka stud�enka i kaszubsk� piosenk� Wiem, jo wiem, kt�r� potem grali�my te� z Niebiesko-Czarnymi". Z zespo�em Elektron wyst�powa� tak�e Marek Szczepkowski - w jego repertuarze znajdowa�y si� jednak wy��cznie zagraniczne melodie, kt�re �piewa� najpierw sam, a potem w duecie z Benkiem Dornowskim. Rhytm And Blues, 1959. Cz�onkiem Elektronu w roku 1961 by� r�wnie� Henryk Zomerski. Oto jego wspomnienia z tego okresu: �Moja siostra chodzi�a do szko�y muzycznej, a ja przy okazji, gdy �wiczy�a, s�ucha�em tego, co robi. Mia�em dost�p do wielu instrument�w, ojciec by� dyrektorem Pa�stwowej Komunikacji Samochodowej w Gdyni i mog�em tam wypo�ycza� r�ne instrumenty: tr�bk�, saksofon, akordeon, gitar�. Po kolei bra�em je do r�ki i pr�bowa�em gra�. By�em muzycznym samoukiem, ale po pewnym czasie doszed�em do wniosku, �e trzeba si� powa�nie zainteresowa� muzyk�, i wst�pi�em do ogniska muzycznego". Tego samego, w kt�rym funkcj� instruktora pe�ni� Jerzy Kossela. Zomerski by� przez pewien czas uczniem Kosseli, p�aci� mu za lekcje, ale tak�e uczy� si� gitary u profesora Kirszenszteina, kt�ry zainteresowa� go muzyk� ludow�. To w�a�nie u niego po raz pierwszy Zomerski w Niebiesko-Czarnych. us�ysza� Zomerski piosenk� Wiem, jo wiem, kt�ra potem zago�ci�a w repertuarze Elektronu i Niebiesko-Czarnych. W szkole ani Kosseli, ani Zomerskiemu nie zabraniano gra� muzyki rozrywkowej, w przeciwie�stwie do tego, co dzia�o si� w szkole muzycznej Krajewskiego i Skrzypczyka, kt�rzy z obawy przed nauczycielami musieli ukrywa� si� pod pseudonimami. Ale o tym niebawem... Henryk Zomerski: �Pami�tam pierwsze prywatki, chyba z roku 1959. Chodzili�my z Jurkiem Kossel� do tej samej szko�y i na prywatki wybierali�my si� nie po to, by pota�czy�, lecz by pos�ucha� nowej dla nas w�wczas muzyki rockandrollowej. �akn�li�my wtedy tej muzyki, to by�o co� pi�knego, ten wczesny rock and roli. �apa�em to szybko, uk�ada�em sam pierwsze, pro�ciutkie akordy, gra�em Dian�, nowo�ci, transponowa�em na gitar� i pr�bowa�em �piewa� pseudoangielszczyzn�. Kossela mia� doskona�e warunki domowe, wyj�tkowo tolerancyjnych rodzic�w, i u niego w domu �wiczyli�my... Zacz�li�my te� gra� w Klubie Nauczyciela wieczorki taneczne. To by� sk�ad typowo dancingowy, z udzia�em tr�bacza, a grali�my standardy, pami�tam mi�dzy innymi AU of me i Georgi�. Perkusist� w tym zespole by� Jerzy Kowalski, na fortepianie gra� Danek Danielowski. I ca�a nasza czw�rka potem wyl�dowa�a w Niebiesko-Czarnych. Przy klubie PSS Spo�em tworzyli�my te� sk�ad z Benkiem Dornowskim 18 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE NIED�WIADKI Niebiesko-Czarni, sekcja gitar. Niebiesko-Czarni, 1962. i Markiem Szczepkowskim, kt�rzy �piewali wtedy twistowe przeboje, bo twist trafi� do nas w 1961 roku. Na kontrabasie gra� z nami Marek Strobel, brat s�ynnego p�niej gitarzysty lanusza Strobla. Wyst�powali�my w�wczas pod nazw� Elektron. Tam odkry� nas Franek Walicki, kt�rego na jedn� z zabaw zaprosi� Kossela. Franek chcia� z nas zrobi� zesp� twistowy i zacz�� ingerowa� w nasze granie, w repertuar, w pr�by". Franciszek Walicki by� w�ciek�y, bo rozwi�zano mu Rhythm And Bluesa - mocna, dynamiczna, agresywna wr�cz muzyka tej grupy zmusza�a m�odzie� do skrajnych zachowa�. Zdarza�y si� koncerty, na kt�rych demolowano sale, wyrywano krzes�a. Po jednym z takich wyst�p�w na �l�sku Walicki zaproszony zosta� do pierwszego sekretarza wojew�dzkiej organizacji partyjnej, Edwarda Gierka, kt�ry tymi s�owami zwr�ci� si� do Franka: �Jeste�cie na �l�sku. Nasza m�odzie� uczy si� i pracuje. Raz w tygodniu chcia�aby kulturalnie wypocz��, nabra� si� do dalszej nauki i pracy. Nie interesuj� nas wynaturzone mody, nie chcemy rozwydrzenia i rozpasania. Przyjmijcie zatem do wiadomo�ci, �e wasz wczorajszy koncert by� ostatnim wyst�pem waszego zespo�u". Po paru miesi�cach do organizator�w zespo�u trafi�o pismo z Ministerstwa Kultury i Sztuki, skierowane te� do wydzia��w kultury i sztuki rad narodowych w ca�ej niemal Polsce, a zakazuj�ce zespo�owi wyst�powania w salach licz�cych ponad 400 widz�w. Wiadomo, �e w salach tak ma�ych organizowanie podobnych imprez nie mia�o sensu. By�a to wi�c �mier� Rhythm And Bluesa, kt�ry - cho� istnia� kr�tko, bo zaledwie p� roku - wywar� wielki wp�yw na muzyk�w tworz�cych p�niej polski rock and roli. Nowo za�o�ony przez Walickiego zesp� Czerwono-Czarni mia� kontynuowa� tradycje tamtej grupy. Zesp� powsta�, da� kilka koncert�w, po czym... zdradzi� Walickiego dla Wojew�dzkiej Agencji Imprez Artystycznych w Szczecinie, gdzie oferowano mu wida� lepsze warunki - pewnie wi�cej imprez i wi�ksze pieni�dze. Walicki zosta� wi�c zn�w bez zespo�u. I wtedy pojawi� si� pomys� powo�ania trzeciej grupy, Niebiesko-Czarnych. Pierwszy jej koncert odby� si� 24 marca 1962 w Klubie Student�w Wybrze�a �ak, a od barw Klubu Przyjaci� Piosenki, b�d�cej jedn� z sekcji �aka, zesp� przyj�� nazw� - w�a�nie Niebiesko-Czarni. W sk�adzie tej grupy znale�li si� prawie w komplecie muzycy, kt�rych nazwiska ju� wymieniano: Henryk Zomerski, Jerzy Kossela, Bernard Dornowski, Marek Szczepkowski, Daniel Danielowski, Jerzy Kowalski, Pawe� Juszczenko (pseudonim Pawe� Reson), a tak�e Miros�aw Bobrowski i Danuta Sk�rzy�ska-Sade, tancerka z Teatru Muzycznego w Gdyni, kt�ra wykonywa�a �ewolucje taneczne", czyli po prostu dobrze ta�czy�a twista. Oto repertuar tego pierwszego, historycznego koncertu: Red �vei rock - utw�r instrumentalny, Sentimental joumey - Marek Szczepkowski i Benek Dornowski, Huckle buck rock - jw., Ko�ysanka twistowa - utw�r instrumentalny, Are you lonesome tonight - Marek Szczepkowski, Bhieberry hfll - jw., Georgia on my mind - jw., / cant stop loving you - jw, What'd I say - )w., Apache - utw�r instrumentalny, Stary nied�wied�... - Marek Szczepkowski i Benek Dornowski, Kawaliry - jw, G��boka studzienka - jw., Reson boogie - utw�r instrumentalny, Peppermint twist - Marek Szczepkowski i Benek Dornowski, Let's twist again - jw, Red �ver rock - utw�r instrumentalny. Kosselo w akcji. �By�a jesie� 1961 roku - wspomina �erzy Kossela. - Marek Szczepkowski i Benek Dornowski powiedzieli: �lurek, jest fajny sk�ad, jutro spotykamy si� na stacji kolejki elektrycznej i jedziemy do Gda�ska�. Mia�em tylko zabra� ze sob� gitar�. Pojecha�em, pozna�em Walickiego i dowiedzia�em si�, �e mamy za�o�y� nowy zesp�, na razie bez nazwy. To by� zal��ek Niebiesko-Czarnych. Pr�by odbywa�y si� dwa razy w tygodniu. Ale po ca�ym miesi�cu pr�b ani jeden utw�r nie zosta� opracowany do ko�ca. Bez przerwy nast�powa�y zmiany sk�adu. Kto� si� zra�a�, m�wi�, �e to go nie interesuje, i nic -~^ 20 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE NIED�WIADKI Klenczon, czyli Niuniek. z tego nie wychodzi�o. Franek by� na pr�bach i ci�gle o co� si� k��cili�my. Odszed�em z elektroniki, dosta�em si� na architektur�, widzia�em, �e w tym zespole nic si� nie dzieje. Ale rzuci�em architektur� po pierwszym semestrze, bo jednak dogadali�my si� i praca ruszy�a. Po inauguracyjnym koncercie nast�pi�y kolejne. Gra�em wszystkie sol�wki, a na gitarze akompaniuj�cej gra� Andrzej Jasi�ski. By�em te� muzycznym kierownikiem zespo�u i prowadzi�em wszystkie pr�by. Co pewien czas podrzucali nam r�ne osoby, kt�re z nami wyst�powa�y. Znajomym dyrektora Estrady by� Piotr Janczerski i on zacz�� prowadzi� u nas konferansjerk�. Pod koniec 1962 roku pojawi� si� Czes�aw Wydrzycki i od razu wida� by�o, �e on jest inny, �e ma charakter, osobowo��. Na Festiwalu M�odych Talent�w w Szczecinie us�ysza�em Krzysztofa Klenczona, �piewaj�cego w duecie z Karolem Wargjnem. Zapami�ta�em, �e to jest dobrze akompaniuj�cy gitarzysta, i gdy z zespo�u wycofa� si� Jasi�ski (nie dosta� urlopu dzieka�skiego na uczelni), przypomnia�em sobie o Klenczonie. Ale Krzysiek nie czu� si� dobrze w zespole - mia� straszn� trem�, ca�y czas chowa� si� za innymi muzykami. Uczy� go gra� na gitarze Heniek Zomerski, gdy ja odszed�em do wojska. Ale poniewa� Krzysztof nie potrafi� szybko opanowa� repertuaru Niebiesko-Czarnych, Walicki do zespo�u wzi�� Janusza Pop�awskiego". �Krzysztof brzd�ka� na gitarze i nagle us�ysza�em melodi�, kt�ra mi si� spodoba�a - opowiada Franciszek Walicki. - Zaproponowa�em mu, �e napisz� tekst, i tak powsta�a piosenka Taka jak ty. �piewa� j� bardzo nie�mia�o, jakby z drugiego planu, jakby si� wstydzi� wyj�� do przodu. G�ow� mia� opuszczon� i ca�y czas patrzy� w d�, pod nogi. Nie by� showmanem. Powiedzia�em mu, �e je�li chcemy, by ta piosenka do kogo� trafi�a, to on musi j� �piewa� do jakiej� konkretnej osoby, musi sobie wybra� kogo� z publiczno�ci, jak�� dziewczyn�, i �piewa� jakby tylko do niej. Pos�ucha� mnie i wtedy ta piosenka nabra�a sensu. Klenczon bardzo rozwin�� si� w Czerwonych Gitarach i tam by� bardzo tw�rczy. A w Niebiesko-Czarnych by� ogromnie niezdyscyplinowany. Zawsze toczy�em z nim walki - raz wychodzi� na scen� w brudnych butach, raz w podartych ubraniach, co� na nim wisia�o. Wszyscy starali si� by� bardzo eleganccy, a on nie. A to by�o w czasach, gdy mod� bardzo schludn�, eleganck� dyktowali Beatlesi ze swymi garniturkami. Dopiero p�niej nadesz�a moda na to, by muzycy, kt�rzy na koncert przychodzili ubrani elegancko, w garderobie przebierafi si� w byle jakie stroje i byle jak wygl�dali na scenie. Krzysztof to lekcewa�y�, sp�nia� si� prawie na ka�d� pr�b�. Nieraz otrzymywa� ode mnie reprymendy". Krzysztof Klenczon nie mia� wykszta�cenia muzycznego. By� samoukiem w grze na gitarze i na harmonijce ustnej i dlatego nie�atwo przychodzi�o mu opanowa� trudniejsze do zagrania partie. Podczas wsp�pracy z Niebiesko-Czarnymi i w pierwszym okresie dzia�alno�ci Czerwonych Gitar bardzo pomaga� mu Henryk Zomerski. Krzysztof, cz�sto zniech�cony niepowodzeniem, rzuca� swoj� gitar� i ze s�ynnym �e, tam..." opuszcza� pomieszczenie, gdzie odbywa�a si� pr�ba. Z�o�� i zniech�cenie szybko przechodzi�y i niebawem wraca�, bior�c si� do pracy ze zdwojon� energi�. *i\ / \\ �mfWm H i (Ir W TT IV ihi �^BlST \ Mm ii/Taka jak H �P^ muzyka: KrzysztoMj 1 s�owa: Jacek Graifi �Taka jak ty - taka jak ty. V W�r�d wielu dziewcz�t na �l E �i Taluni�ych i pi�knych, �el BI H Ale mnie nie obchodzi � J 1 Nie musi pyc naj�adniej! I Nie musi pyc najzgrabnl IH Nie musi bczu mie� taki 1 Tylko tak� jak ty. mmmm' H lar�n! /-�irrltuILn to Naj�adniejsze, innych n\ Ale ja tylka z tak� chcic Tylko z tan jak ty. Z tak� jakly - z tak� j( 22 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE NIED�WIADKI Niebiesko-Czarni. Niebiesko-Czarni �na ludowo". Drugi od lewej Czes�aw Wydrzycki. Z przytoczonego wcze�niej repertuaru pierwszego koncertu Niebiesko-Czarnych nie wynika wcale, �e zesp� interesowa� si� polsk� piosenk�, polsk� muzyk�, tworzeniem w�asnego repertuaru. Niemniej pomys�y na polskie utwory pojawi�y si� ju� par� miesi�cy po debiucie. My�l�, �e Walicki i inni cz�onkowie zespo�u zrozumieli, �e z repertuarem anglosaskim daleko si� nie zajedzie. �e wprawdzie na koncertach mo�na �piewa� same zagraniczne przeboje, ale do radia i na p�yty nagrywa� trzeba polskie utwory. Zreszt�, by wyst�pi� na festiwalu opolskim, nale�a�o mie� wiele nowych piosenek. Pewnego razu, wiosn� 1963 roku, Walicki po powrocie z jakiej� narady w Warszawie zakomunikowa� kolegom: �Jedziemy do Opola, na festiwal. Ale musimy mie� polskie piosenki". I zacz�li razem z Wydrzyckim tworzy� taki repertuar. Wtedy w�a�nie powsta�y pierwsze kompozycje Czes�awa z polskimi tekstami Walickiego, kt�ry pisa� je pod pseudonimem Jacek Gra�. Warto te� przypomnie�, �e to w�a�nie Niebiesko-Czarni byli naszym pierwszym zespo�em, kt�ry przerabia� w rytm twist�w czy rock and roi�a polskie piosenki ludowe i dzieci�ce. Niebiesko-Czarni byli prawdziw� ku�ni� m�odych talent�w. Sk�ad zespo�u zmienia� si� cz�sto, a muzycy odchodz�cy z Niebiesko-Czarnych zasilali potem inne grupy, czego najlepszym przyk�adem jest historia Czerwonych Gitar. Pr�cz Krajewskiego i Skrzypczyka, wszyscy pozostali muzycy z Czerwonych Gitar byli swego czasu w Niebieskich. W ci�gu kilku lat Niebiesko-Czarni ca�kowicie wyeliminowali ze swego repertuaru zagraniczne kompozycje, na p�ytach i na koncertach wykonuj�c wy��cznie krajowe utwory. Podobnie zreszt� jak Czerwone Gitary. Niestety, w Niebiesko--Czarnych nie by�o tak tw�rczych muzyk�w, jak w Gitarach: ani Podgajny, ani Pop�awski, ani Korda nie pisali tak pi�knych przeboj�w, jak Klenczon czy Krajewski. I pewnie dlatego dzi� lepiej pami�tamy Czerwone Gitary ni� Niebiesko-Czarnych, kt�rzy tylko w pierwszym, kr�tkim okresie mieli w�asny styl, oparty g��wnie na twistach i zagranicznych rock and rollach, �piewanych przez Dornowskiego i Szczepkowskiego. Potem, gdy do zespo�u dosz�o wielu innych wokalist�w-solist�w, grupa nie mia�a ju� jednego stylu, jednolitego charakteru. By�a po prostu, jak Czerwono-Czarni, niemal �sp�dzielni�" pracuj�c� dla r�nych wykonawc�w A Czerwone Gitary ca�y czas mia�y w�asny charakterystyczny styl, posiada�y co�, co r�ni�o je od innych zespo��w. Wr��my do wspomnie� snutych przez �wczesnych cz�onk�w Niebiesko-Czarnych. Henryk Zomerski: �Przerobi�em normaln� gitar� na gitar� basow� i na tej gitarze, chyba po raz pierwszy w Polsce, pokaza�em, jak gra si� na basowej. Pocz�tkowo, w roku 1962, wcale nie chcieli�my by� zespo�em zawodowym. Dlatego, �e nie sko�czyli�my jeszcze szk�, a na nauce nam wtedy - wbrew pozorom - bardzo zale�a�o. Niestety, Franek przyspieszy� bieg wydarze�, podpisa� kontrakt z Estrad� i zaraz po Festiwalu M�odych Talent�w w Szczecinie, na kt�rym zaj�li�my pierwsze miejsce w kategorii zespo��w, trzeba by�o pojecha� w tras�. To nam przeszkodzi�o w kontynuowaniu nauki i dlatego wszyscy po roku pracy odeszli�my od Niebieskich. Po wakacjach 1962 roku przyszed� do nas Wydrzycki. By� pocz�tkowo troch� zagubiony - my grali�my muzyk� zupe�nie inn� ni� on. My - twisty i rock and rolla, a on piosenki hiszpa�skie. To wszystko nie bardzo do siebie pasowa�o. Czes�aw do�� szybko jednak w tym si� zorientowa� i zacz�� �piewa� ameryka�skie przeboje - Locomotion, Myprayer, Hippy, hippy shake, Teach me how to twist". A propos Niemena. Przegl�daj�c dokumenty, listy, pisma oficjalne i nieoficjalne, kt�re otrzyma�em do wgl�du od cz�onk�w Czerwonych Gitar, natrafi�em na list Jerzego Kosseli do Ryszarda Atamana, dziennikarza i radiowca, popularnego w Polsce w pierwszej po�owie lat sze��dziesi�tych. 18 marca 1965 Kossela tak pisa� o Wydrzyckim: �Cze�kowi chyba jednak uderzy�a sodowa do g�owy. (...) Wydaje mi si�, �e si� ch�opak zagubi� i sam nie wie, do czego d��y. W swoich planach, kt�re zmienia z godziny na godzin�, nie opiera si� absolutnie na swoich mo�liwo�ciach. Na przyk�ad na ostatniej p�ycie nagra� utw�r Hippy, hippy shake, kt�ry dla nas jest parodi�, a dla niego najlepszym jego nagraniem. Pr�buje na si�� wykonywa� utwory wrzaskliwe, mimo �e nie ma do tego predyspozycji i nie wychodzi mu - jak to trafnie okre�li� Krzysztof - darcie si�. Czesiek po prostu nie potrafi si� drze�. Nie pomagaj� �adne nasze sugestie na ten temat, a utwory te przechodz� bez wra�enia i reaguje na nie tylko ha�astra. Du�o os�b odczuwa po prostu niesmak i rozczarowanie". Surowa to ocena tego, co Wydrzycki robi� w latach 1963-1964. Ale czy sprawiedliwa? My�l�, �e tak. Czes�aw szybko sam si� zorientowa� co do warto�ci takiego zagranicznego repertuaru i zacz�� �piewa� w�asne piosenki. A to mu wychodzi�o znakomicie. Tajemnicza historia, z pogranicza krymina�u, przydarzy�a si� perkusi�cie Niebiesko-Czarnych, Jerzemu Kowalskiemu. Podczas kr�cenia zdj�� do filmu Dwa �ebra Adama kto� zosta�... zasztyletowany. �Wyst�powali�my troch� jako aktorzy, troch� jako muzycy, i nagle co� si� sta�o - opowiada Jerzy Kossela. - Przed lokalem, w kt�rym jedli�my kolacj�, by�a jaka� awantura: facet bi� dziewczyn�, normalna pijacka szarpanina. Jaki� inny go��, imieniem Jurek, w to si� wtr�ci� i tamtego pierwszego d�gn�� no�em, niestety, ze skutkiem �miertelnym. �wiadkowie s�yszeli, �e atakowana kobieta zacz�a g�o�no krzycze�: �Jurek, co� ty zrobi�!�. I zaraz milicja zacz�a w naszym gronie szuka� wszystkich Jurk�w. Opisowi najbardziej odpowiada� nasz Kowalski. Nikt nas nie pyta� o zdanie; po pewnym czasie milicja przyjecha�a do Non Stopu i zgarn�a go niemal w czasie trwania koncertu. Zastanawia�o mnie tylko, jak Kowalski m�g� no�em d�gn�� tamtego go�cia, skoro zawsze ode mnie po�ycza� 24 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE NIED�WIADKI Skrzypczyk, czyli Jurcio. Skrzypczyk i Krajewski. scyzoryk, by co� tam poprawi� przy sprz�cie. Na pewno nigdy nie mia� przy sobie �adnego no�a. Potem go zwolnili. No, ale to trwa�o d�ugo i jego miejsce w Niebiesko-Czarnych zaj�� Andrzej Nebeski". Skoro o perkusistach mowa, prze�led�my, jak� drog� do Czerwonych Gitar odby� Jerzy Skrzypczyk. �Moje najstarsze wspomnienie muzyczne pochodzi z okresu, gdy mia�em 6 lat. Rodzice pos�ali mnie do ogniska muzycznego w Gda�sku Oliwie i tam gra�em na akordeonie. Pewnego dnia na Wybrze�e przyjecha� biskup, wzi�� mnie na r�ce, wysoko podni�s� do g�ry, pokaza� mnie wszystkim wiernym - to by�o moje pierwsze spotkanie z wi�ksz� publiczno�ci�. Potem by�a podstawowa szko�a muzyczna w Sopocie na ulicy Westerplatte, gra�em tam ju� na fortepianie. Tak wiele zadawano do domu, �e mnie to zrazi�o. Zacz��em ucieka� z lekcji, dostawa�em coraz gorsze oceny, ju� nikt mnie nie chcia� uczy�. Przyszed� nowy profesor, Adam Fuks, i zacz�� mi zadawa� znacznie mniej lekcji do odrobienia. Powoli zacz��em sobie dawa� z tym rad�, i to w�a�nie on uratowa� mnie dla muzyki. Po trzech miesi�cach doskonale potrafi�em zagra� etiud� chromatyczn� Czernego, wtedy dla wszystkich bardzo trudn�. Pierwsz� cha�tur� do ta�ca zagra�em w roku 1961 w szkole, w ostatniej klasie - w Gdyni, na sylwestra. Gra�o si� wszystko - tanga, walce. Do �redniej szko�y muzycznej dosta�em si� do klasy perkusji, bo w klasie fortepianu nie by�o wolnego miejsca. I tak ju� zosta�o. Na tym wspomnianym sylwestrze zarobi�em wielkie - jak dla mnie - pieni�dze, chyba z 700 z�otych. To by�o wi�cej, ni� m�j tata zarabia� przez miesi�c. Ale powr�t z sylwestra by� tragiczny, bo musia�em sam zanosi� po kolei do tramwaju wszystkie b�bny, werble, b�benki. Do tej samej szko�y chodzili moi p�niejsi koledzy od rock and rolla - Ryszard Poznakowski i Seweryn Krajewski, a tak�e wcze�niej W�odzimierz Nahorny, Jerzy Majchrzak, Piotrek Nadolski, brat Helmuta, kt�ry potem gra� z Niemenem, Konstanty Andrzej Kulka. O Poznakowskim pami�tam tak� anegdot� - ot� on nauczycielk� od historii, kt�ra mia�a ca�� wiedz� o Napoleonie w ma�ym palcu, nauczy� wymy�lonych przez siebie paru nowych fakt�w z �yciorysu Napoleona, oczywi�cie niezgodnych z prawd�. Tak o tym opowiada� przekonywaj�co, �e ta kobieta w pewnym momencie zacz�a w to wszystko wierzy�, zw�tpi�a w siebie, dosz�a do wniosku, �e ma jeszcze sporo luk w wiedzy. Nauczyciele si� na nas wy�ywali. Zabraniano nam gra� muzyk� rozrywkow�, musieli�my przyjmowa� pseudonimy, ukrywa� si�. Dlatego Seweryn na plakatach wyst�powa� jako Robert Marczak, a ja jako Jerzy Geret. Muzyka rozrywkowa by�a zakazanym owocem. Dochodzi�o do takich paradoks�w, �e m�j nauczyciel, kt�ry w sobot� czy niedziel� chcia� gdzie� pocha�turzy� - ten sam, kt�ry uczy� mnie na co dzie� w szkole klasyki - po po�udniu bra� ode mnie lekcje muzyki rozrywkowej". Takie to by�y czasy. Na tych wszystkich m�odych wilkach, kt�re z pasj� rzuca�y si� na nowe �ycie, olbrzymie wra�enie wywarli wtedy Beatlesi. To by� wielki prze�om muzyczny, ich muzyka mia�a wi�ksze znaczenie ni� wcze�niejsze nagrania Shadows�w czy Presleya. Beatlesi przynie�li zmian� ca�ej filozofii grania muzyki. Poznakowski, Krajewski, Skrzypczyk - faszerowani wiadomo�ciami o muzyce klasycznej - niewiele wiedzieli o tym zespole. Beatlesi byli znani na ca�ym �wiecie, tylko nie na ulicy Gnilnej 3, gdzie mie�ci�o si� liceum muzyczne. Muzyka brytyjskiej grupy by�a dla tamtego pokolenia czym� wr�cz rewolucyjnym. Wr��my do wspomnie� Skrzypczyka: �Zacz��em od jazzu. W pewnym momencie przyszed� dbdeland. Ten dbdeland zacz��em gra� w gda�skim Klubie Tramwajarza wraz z Andrzejem Doraw�, �wietnym puzonist�, kt�ry potem przez pewien czas gra� u Niemena z Akwarelami. Pojechali�my do Wroc�awia na festiwal Jazz nad Odr� i tam zaj�li�my, pod nazw� Flamingo, drugie miejsce. Potem, w czasach licealnych, by� Big Band Jana Tomaszewskiego. Nad innymi muzykami mia�em tak� przewag�, �e by�em perkusist�, kt�ry czyta� nuty, to by� wielki plus. W szkole by� Seweryn Krajewski, ju� wtedy mia� wielkie umiej�tno�ci: na przerwie mi�dzy lekcjami siada� do fortepianu i cudownie gra�, i �piewa�. Krajewski nie by� or�em z WF-u i profesor m�wi�: �Seweryn, za�piewaj nam 26 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE NIED�WIADKI co�, a postawi� ci czw�rk�. Prze�omowym momentem w moim �yciu by� dzie�, w kt�rym rodzice kupili mi cztero�cie�kowy magnetofon Tesla, wtedy szczyt techniki. Nagrywa�em z radia, g��wnie Radia Luxemburg. Rodzice do pracy - a ja ca�y dzie� przy radiu, szuka�em, dostraja�em za pomoc� oka magicznego stacje i nagrywa�em zagraniczne przeboje. Przez jaki� czas sam �piewa�em - w Rudym Kocie by�em solist�-wokalist� w zespole Flamingo. �piewa�em po francusku, �piewa�em Pod Papugami - to musia� by� rok 1963 albo ju� nawet 1964. Pewnego dnia zg�osili si� do mnie dwaj koledzy - Daniel Danielowski i mened�er Mirek Sikorski. Byli przedstawicielami jakiego� zespo�u, jeszcze bez nazwy, i zaproponowali, bym do tego zespo�u przyst�pi�. Nie bardzo si� zna�em na muzyce bigbeatowej, gra�em wtedy jazz, i przez pewien okres dzieli�em czas mi�dzy �piewanie w Rudym Kocie a pr�by z tym zespo�em". Skrzypczyk m�wi tu o grupie Pi�ciolinie, kt�ra powsta�a w Tr�jmie�cie w po�owie roku 1963. Jej za�o�ycielami byli muzycy, kt�rzy odeszli z Niebiesko-Czarnych: Zomerski, Danielowski, Kowalski, Dornowski, Szczepkowski i Tadeusz Mr�z, kt�rego po paru latach spotkamy w Czerwono-Czarnych. Pi�ciolinie bardzo szybko sta�y si� jednym z najpopularniejszych zespo��w na Wybrze�u. Ich sk�ad ustali� si� w pocz�tkach roku 1964, kiedy odeszli Danielowski i Kowalski, a miejsce perkusisty Kowalskiego zaj�� Skrzypczyk. Wsp�prac� z Pi�cioliniami podj�� Seweryn Krajewski, zacz�� tam te� gra� brat Tadeusza, Roman Mr�z, a w po�owie 1964 roku, po opuszczeniu Niebiesko-Czarnych, zesp� zasili� Krzysztof Klenczon. Pi�ciolinie zacz�y niebawem konkurowa� z samymi Niebiesko-Czarnymi; wielkim ich triumfem sta�o si� zwyci�stwo nad grup� Tony w pami�tnym do dzi� muzycznym turnieju w hali Stoczni Gda�skiej. Pi�ciolinie przez jeden sezon gra�y w s�ynnym sopockim Non Stopie, najmodniejszym w�wczas miejscu w Polsce, gdzie spotykano si�, by pos�ucha� muzyki, ale tak�e, by obejrze� now� mod�, obowi�zuj�c� w strojach, g��wnie damskich, i podyskutowa� o wsp�czesnych trendach i kierunkach �wiatowej sztuki. Du�o p�niej, bo ju� w latach osiemdziesi�tych, tygodnik �Przyjaci�ka" podsumowa� tendencje mody z lat sze��dziesi�tych: �Modne by�o mini, potem maxi i midi, eksplozja koloru, wzorzyste ubrania m�skie, pierwsze rzeczy unisex, futuryzm najpierwszy, plastic-fantastik, zakupy w ma�ych sklepach-butikach, koktajlbary, autostop, nowa fala (Chabrol, Resnais, Godard), szko�a polska (Wajda, Kawalerowicz), pop-art, Stanley Kubrick, filmy drogi, wolna mi�o��, Beatlesi lub Rolling Stonesi, Bob Dylan, The Doors, Liz Taylor i Richard Burton, Sharon Tat� i Roman Pola�ski, Maria Callas i Arystoteles Onassis, John Lennon i Yoko Ono, s�omianka na �cianie, a na niej kolekcja proporczyk�w, adapter bambino, zas�ony w abstrakcyjne desenie zwane picassami, Bardotka, Jac�ueline Kennedy, Twiggy, R�owa Pantera, Janek Kos i Hans Kloss, has�o make love not war, LSD, paczki z zagranicy, posiadanie paszportu, pierwsze pigu�ki antykoncepcyjne". Oczywi�cie to wszystko by�o modne nie w tej kolejno�ci i nie w tych samych czasach, niemniej obowi�zywa�o w latach sze��dziesi�tych. Dodajmy, �e w gazetach pisano mi�dzy innymi o �ma�ej stabilizacji, obowi�zkowych dostawach, plonach buraka w kwintalach i hektarach, rozwydrzonej m�odzie�y, rewolucji na Kubie i podboju kosmosu, a tak�e, niestety, o wojnie w Wietnamie". Byli modsi, kt�rzy s�uchali jazzu i je�dzili lambretkami, byli rockersi, kt�rzy nosili sk�rzane kurtki, w�oskie d�insy, dziewczyny traktowali jak �odpoczynek wojownika", byli teddy boys - wrogowie mods�w, i byli hippisi - buntuj�cy si� przeciwko konsumpcji, kultowi pieni�dza, wyznaj�cy wiar� w powr�t do gromadnej aktywno�ci i naturalnego sposobu bycia. �Moja pierwsza perkusja to s�ynne w�wczas w ca�ej Polsce b�bny Szpaderskiego - wspomina Jerzy Skrzypczyk. - Przywioz�em je osobi�cie z �odzi, rozstawi�em po po�udniu w domu, a gdy przesta�em gra� i spojrza�em na zegarek, by�o wp� do sz�stej rano. I na tej perkusji gra�em w Pi�cioliniach. Sporo tam by�o muzyki Shadows�w, Beatles�w. Ale niestety Pi�ciolinie by�y zespo�em z g�ry skazanym na zag�ad� - chodzi�o o to, �eby wyselekcjonowa� muzyk�w do nowego sk�adu. Tym sterowali Zomerski i Kossela, w�wczas najbli�si przyjaciele i wsp�pracownicy, cho� Kossela wtedy siedzia� w wojsku. Z Pi�cioliniami wyst�powali�my g��wnie w �aku, tak�e w r�nych szko�ach grali�my do ta�ca. Krajewski w Pi�cioliniach nigdy nie by� /ichr�w i rak wieli Niebiesko-Czarni. Od lewej: Sczepkowski, Dornowski, Kossela, Zomerski. traktowany na zasadzie pe�noprawnego muzyka. Je�li grali�my na szkolnych balach, gdzie by�o do podzia�u ma�o pieni�dzy, to Seweryn nie by� brany pod uwag�. A je�li by�y wi�ksze koncerty - to on z nami �piewa�. Obaj wtedy chodzili�my do szko�y i musieli�my si� jako cz�onkowie Pi�ciolinii ukrywa� przed nauczycielami. To by� wielki strach i dlatego nasze nazwiska nie pojawi�y si� na pierwszych plakatach. Specjalne grupy nauczycieli chodzi�y po klubach i wyszukiwa�y muzyk�w, kt�rzy ucz�szczali do szk� muzycznych, a mogli gra� muzyk� rozrywkow�. Ale bramkarze reagowali na przyj�cie ka�dego starszego cz�owieka, kt�ry - potencjalnie - m�g� by� naszym nauczycielem. I bramkarze ostrzegali nas: �Uwaga, s�!�. Dochodzi�o do sytuacji, �e Seweryn mia� �piewa�, a nie pojawia� si� na scenie, bo musia� si� chowa� gdzie� za kotar�. A ja z b�bnami ucieka�em do szatni. Na scenie siedzia� tylko Kossela z gitar� i udawa�, �e gra na perkusji". Wczesny Skrzypczyk. �eby mog�y powsta� Pi�ciolinie, spore grono muzyk�w musia�o odej�� z Niebiesko-Czarnych. Dlaczego m�odzi ludzie napaleni na rock and rolla opu�cili jeden z najpopularniejszych wtedy zespo��w polskich, kt�ry mia� w dodatku perspektyw� rozwoju i zarabiania - na trasach koncertowych - niez�ych pieni�dzy? Franciszek Walicki: �By�em zdziwiony ich odej�ciem. Zesp� wchodzi� na og�lnopolsk� scen�, mieli�my zaproszenie do paryskiej Olympii, a tu nagle - secesja! Oni si� chyba czuli za s�abo 2 w Niebiesko-Czarnych pod wzgl�dem muzycznym. Nasz zesp� zaczyna� by� zespo�em zawodowym - ju� grali bardzo dobrzy nowi muzycy: W�odzimierz Wander na saksofonie, Andrzej Nebeski na perkusji, Janusz Pop�awski na gitarze zast�pi� Kossel�, kt�ry musia� i�� do wojska. No i odeszli w spos�b bezkonfliktowy w zasadzie. A potem odszed� Klenczon, kt�ry czu� si� w zespole troch� niepotrzebny, sta� ca�y czas na drugim planie. By� gitarzyst�, zaczyna� �piewa�, ale w zespole byli ju� Wydrzycki i Korda - g��wni wokali�ci. Krzysztofowi chyba te� nie odpowiada�a ta muzyka, zaczyna� si� show, on chcia� gra� polskie piosenki, pewnie swoje, a Niebiesko-Czarni byli zafascynowani zachodni� muzyk�: g��wnie Presleyem i ca�ym tym rock and roi�em. By�y takie od�rodkowe tendencje, kt�re potem dotkn�y wiele innych zespo��w, m�wi� tu tak�e o zagranicznych z lat sze��dziesi�tych. Tych ch�opc�w z Niebiesko-Czarnych co� ��czy�o, jaka� wi�, jakie� braterstwo: Klenczona, Kossel�, Dornowskiego i Zomerskiego. Przecie� oni, zanim przyszli do Niebiesko-Czarnych, tworzyli zamkni�t�, przyjacielsk� grup�. Kossela odszed� do wojska, wygl�da�o na to, �e b�dzie tam s�u�y� przez dwa lata, ale za moim po�rednictwem uda�o si� mu skr�ci� s�u�b� do 20 miesi�cy - za�atwi�em za�wiadczenie lekarskie, �e Jurek ma chore nerki. Do Niebiesko-Czarnych nie wr�ci�, bo ju� mieli�my Janusza Pop�awskiego". Jerzy Kossela: �Uzgodnili�my, �e ja wychodz� z wojska, Henryk ko�czy studia, i ze wzgl�du na to, �e Kowalski i Szczepkowski dalej chc� si� uczy�, Pi�ciolinie nie mog� by� zespo�em zawodowym, lecz amatorskim. To by�o co� w rodzaju przechowalni. Seweryna wzi�li�my, bo nam go by�o �al, nic nie robi�, a tak pi�knie �piewa�. Pierwsze nagrania odby�y si� w Warszawie, u S�awka Pietrzykowskiego, realizuj�cego wtedy dla Programu III Polskiego Radia. Ja w tych nagraniach nie bra�em udzia�u, bo ze wzgl�du na s�u�b� wojskow� w Pi�cioliniach nie gra�em. Zesp� nagra� moj� piosenk� Chcia�bym by� przy tobie i Kiedy jestem sam, moj� i Benka. Wys�a�em im nuty, a potem okaza�o si�, �e nagrali te piosenki zupe�nie inaczej, ni� to sobie wyobra�a�em. Gdy wyszed�em z wojska, musia� odej�� Romek Mr�z i ja zaj��em jego miejsce. W wojsku mia�em do�� lekk� s�u�b�, bo w Centralnym Artystycznym Zespole Wojska Polskiego zak�ada�em ma�y zesp� graj�cy muzyk� rozrywkow�. B�d�c w wojsku, czasami wychodzi�em na przepustki. Pewnego dnia zadzwoni� do mnie Walicki z pro�b�, bym koniecznie przyjecha� na nagrania do Warszawy. Wtedy nagrali�my Stary nied�wied� mocno �pi. Gra�em te�, b�d�c na lewej przepustce, na festiwalu opolskim 30 ROZDZIA� 1 PLUSZOWE NIED� w 1963 roku. Ale wiedzia�em, �e do Niebiesko-- Czarnych ju� nie wr�c�, bo w zespole zacz�y si� konflikty. Henryk,