16808

Szczegóły
Tytuł 16808
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

16808 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 16808 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

16808 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

DOM NAD ONIEGO MARIUSZ WILK DZIENNIK PӣNOCNY DOM NAD ONIEGO NOIR SUR BLANC Fotografia na pierwszej stronie ok�adki: Natalia Kuzmina Fotografia na czwartej stronie ok�adki: Aleksiej Boczarow Opracowanie redakcyjne: Roman Wlodek Konsultacja redakcyjna: Natalia Laso� Korekta: Lucyna Dyczkowska � Les Editions Noir sur Blanc / Mariusz Wilk, 2006 ISBN 83-7392-147-8 Natalii Czasza Pochylam si� nad Oniego jak cyzelator nad srebrn� czasz� i czerni� je pieczo�owicie. Ka�d� ga��zk� topoli za oknem chcia�bym wy��obi� i niellem wype�ni� i ka�dy g�az na brzegu wydr��y� i ka�d� trzcin� drasn�� rys� i wody letni� g�ad� wypolerowa� by �ladem nura j� zam�ci� i ko�uch �ry�u rozko�ysa� na jesiennej fali niczym cielsko szarego suma i woalem d�d�u na horyzoncie wyspy pozaci�gac i bia�� cisz� wielkiej plamy obrysowa� (nie m�wi�c, o czym ona milczy...) i smugi �ywej wody po�r�d lodu s�czy� tak by �wiat�em m�y�y i gr� wiosennej che�bi w drobnych rytach wyci�� i �odzie rybackie na tej che�bi wyr�n��. A na koniec w�asny cie� rzuci� w prawym dolnym rogu. Dom nad Oniego 2003-2005 Jak woda, �wiat przez ciebie przep�ywa i na jaki� czas u�ycza ci swoich kolor�w. Potem si� cofa i zn�w ci� zostawia samego z t� pustk�, kt�r� nosisz w sobie. Nicolas Bouvier Konda, 1 wrze�nia 2003 Po d�ugim okresie milczenia mam wra�enie, jakbym wychyn�� z g��biny Oniego, pozostawiaj�c w jego zielonkawej po-mroce bezmowne widziad�a. Henryk Elzenberg, jeden z autor�w, do kt�rych cz�sto powracam, zapisa� w swoim dzienniku pod dat� 5 kwietnia 1936 roku, �e rzeczywisto�� prze�ywana w odosobnieniu i nieod-zwierciedlona w czyjej� (zewn�trznej w stosunku do mnie...) �wiadomo�ci � nie istnieje. Zali wi�c pisanie by�oby jednym ze sposob�w utrwalenia w�asnej rzeczywisto�ci? 2 wrze�nia Na pocz�tek par� s��w obja�nienia d�ugiej nieobecno�ci mojego dziennika w �Rzeczpospolitej". Ot� wiosn� ubieg�ego roku � ledwie lody j�y taja� � zmieni�em miejsce zamieszkania w Rosji. Po dziesi�ciu latach �ycia pod kr�giem polarnym przenios�em si� z Wysp So-�owieckich na Morzu Bia�ym do wsi Konda Biere�naja nad Jeziorem Onie�skim i osiad�em w starym drewnianym domu, o kt�rym ju� kiedy� w �Rzepie" pisa�em. Z�o�y�y si� na to trzy przyczyny: po pierwsze � ostatnimi czasy So�owki sta�y si� zgie�kliwe (tury�ci, biznes, polityka), a ja kocham cisz�, o kt�rej ojciec 13 Ludwik (Thomas Merton) mawia�, �e je�li nie nauczymy si� jej s�ucha�, to nie b�dziemy mogli powiedzie� niczego, co jest warte powiedzenia; po wt�re �jako temat So�owki wyczerpa�em, jako miejsce do �ycia Wyspy wyczerpa�y si� same; po trzecie za� � polubi�em Kareli�, jej oczy koloru Oniego i g��bi� w nich ukryt�, i w kt�rym� momencie do mnie dosz�o, �e w dw�ch miejscach by� nie spos�b, w dw�ch miejscach mo�na jeno bywa�. Zatem osiad�em w Zaonie�u. Odt�d w moim �yciu sporo si� zmieni�o: � widok z okna (teraz co rano zagl�dam w Oniego) i wonie z dworu (zapach glon�w zast�pi�a dzika mi�ta); � ryba na stole (zamiast dorsza czy �ledzia � �oso�, palia, krasny pstr�g) i go�cie za sto�em (cz�ciej s� to tubylcy, rzadziej tury�ci z Polski); � stosunek do narz�dzi pracy (dobry top�r ceni� wy�ej ni� laptopa) i do samej pracy, bo praca � wed�ug Aleksandra B�oka � wsz�dzie jest jednaka, czy to piec budujesz, czy wiersz uk�adasz. Nie mam tu telewizora! Nie s�ucham radia! Nie czytuj� gazet! Do snu ko�ysze mnie ju� nie oddech Oceanu Lodowatego, ale szept topoli i pluskanie Oniego. Drugiego, co do wielko�ci, jeziora w Europie. I tak dalej... S�owem � inaczej tu �yj�. Oraz wolniej � nieco. Bo w obraz za oknem wchodzi� nale�y powoli, aby poj�� gr� �wiat�a w wodzie w zale�no�ci od pory roku, zachmurzenia nieba, czasu dnia. I zapach�w z dworu warto si� uczy� niespiesznie, by nie baja� o marihuanie tam, gdzie rosn� zwyczajne konopie. Ludzi tak�e pierwej wypada pozna�, �eby zrozumie� nie tylko to, o czym m�wi�, gdy wypij�, lecz tak�e to, o czym milcz�, gdy s� trze�wi. A dopiero potem o tym wszystkim mo�na pisa�. St�d ta przerwa w dzienniku. 14 11 wrze�nia Samodyscyplina jest jednym z element�w prawdziwej wolno�ci cz�owieka. Thomas Merton On rana dmie sza�onnik (wiatr po�udniowo-zachodni). Oniego staje d�ba raz po raz i bie�y ku mnie bia�ymi grzywami fal. Lodowata woda zatyka dech... Cia�o, md�e jeszcze od snu i ciep�ej po�cieli, szybko kostnieje i nawet ostry kraul nie pomaga. Przy wyj�ciu z wody fala zbija z n�g. Zaiste morze. Potem d�ugo rozcieram szorstkim r�cznikiem brzuch, uda, plecy i ramiona, by na powr�t sprowadzi� si� do w�asnego cia�a, par� g��bszych oddech�w, witam s�o�ce i siadam do pisania. �Ten, kto chce pisa� � uczy� Zai Yun, s�ynny kaligraf chi�ski epoki Chan, autor pierwszego w Podniebiosach traktatu o sztuce pisania � niechaj usi�dzie prosto, my�li uspokoi i pu�ci je wolno, nie formu�uj�c s��w, nie zak��caj�c oddechu, niechaj osadzi ducha swego g��boko w sobie i wtedy, niew�tpliwie, pismo wyjdzie mu znakomite". Jednak�e g��wn� przyczyn� mojej d�ugiej nieobecno�ci na famach �Rzeczpospolitej" by� brak pr�du. Tak, tak! � we wsi Konda Biere�naja, gdy si� do niej sprowadzi�em, nie by�o elektryczno�ci. A ja bez komputera � ni be, ni me. Odwyk�em, niestety, od r�cznego pisania. Nale�a�o zatem pr�d do Kondy najsamprz�d doprowadzi�. To znaczy: postawi� sze�� s�up�w wysokiego napi�cia od g��wnej linii do podstacji transformatorowej we wsi i dwa s�upy od podstacji do domu, zamontowa� i uziemi� sam� podstacj�, przeci�gn�� par� wiorst kabla, rozprowadzi� przewody po domu i ca�o�� oficjalnie zatwierdzi�. � Ba, �atwo powiedzie�... Ka�dy bowiem, kto cho� troch� zna rusk� g�ubink�1, domy�li si�, ile z tym by�o mitr�gi w urz�dach, bieganiny od jednego 1 G�ubinka � odleg�e rejony, rosyjska prowincja. 15 naczelnika do drugiego � jak od Annasza do Kajfasza � wed�ug regu�y: im ni�szy szczebel i dalej od centrum, tym wi�kszy l�k przed podj�ciem decyzji. Ile� nale�a�o przed�o�y� pr�b do rozpatrzenia, za�wiadcze� do podpisu, zezwole� do ostemplowania. Ile trzeba by�o dawa� w �ap�. Ka�dy te�, kto cho� raz mia� do czynienia z ruskim mu�ykiem2, przedstawi sobie, ile z majstrami przysz�o si� u�era�, bo jak nie zapoj (d�ugotrwa�e pija�stwo), to sianokosy, by robot�, kt�rej si� podj�li � zako�czyli. Ile� stracili�my czasu na oczekiwanie, pieni�dzy na zaliczki, cierpliwo�ci na nies�ow-no��. Ile� w�dy trzeba by�o nala�, wyci�gaj�c mu�yk�w z po-chmiela3. Ale nikt, kto nie �y� czas jaki� na wsi w Rosji, nie mo�e mie� poj�cia, jak wygl�da obecnie wsp�lnota wiejska � a raczej to, co si� z niej wyrodzi�o po wielu latach komunistycznych eksperyment�w. Niegdy� pospo�u mogli cerkiew w trzy dni postawi� albo s�siadowi pogorzelcowi dom odbudowa�, dzisiaj spo�em jedynie wypi� potrafi�, a i to potem si� pobij�... My�l, �eby razem pr�d do wsi doprowadzi�, nawet pijanemu nie przysz�a-by do g�owy. W tym miejscu pozwol� sobie na dygresj�. Michai� Priszwin, jeden z mych ulubionych autor�w pisz�cych o Karelii, twierdzi�, �e zamiast traci� czas na tak zwane podr�owanie w pe�nym tego s�owa znaczeniu, to jest na �przemieszczanie si� po bezkresnych przestrzeniach", lepiej osi��� w jakim� charakterystycznym zak�tku i, z bliska mu si� przyjrzawszy, wyrobi� sobie zdanie o ca�ym kraju g��bsze, ani�eli mo�e da� nam jakakolwiek podr�. Ja za�, nauczony do�wiadczeniem, znajduj�, �e jeszcze lepiej w tym charakterystycznym zak�tku przedsi�wzi�� co�, co wci�gn�oby miejscowych w dzie�o, na przyk�ad: kupi� dom i rozpocz�� jego remont, spr�bowa� wiejski chram odrestaurowa� albo pr�d do wsi doprowadzi�. Bo co innego �y� w�r�d tuziemc�w na prawach obcego � wilka samotnika, zbieracza 2 mu�yk � ch�op, cz�ciej, zw�aszcza na prowincji, sw�j ch�op. 3 Pochmiel � t�gie picie. Wol� to ni� niemieckiego �kaca", kt�ry powsta� ze s�owa katzenjammer i czasami bywa przek�adany na �kocio-kwik". Czemu obra�a� koty? 16 bylin4 czy �dacznika" � z dala od ich problem�w i trosk, a co innego wtargn�� w ichnie interesy, zderzy� je ze sob� i poruszy� do �ywego. Tak w�a�nie � na sobie! � najlepiej si� poznaje zar�wno ludzi, jak i kraj, w kt�rym oni �yj�. Wracaj�c do Kondy Biere�nej, powiem, �e awantura z pr�dem wi�cej mi powiedzia�a o bycie i obyczajach Zaonie�an ni-�li dziesi�tki wcze�niej przeczytanych ksi��ek i setki opowie�ci znajomych, kt�rzy przyje�d�aj� tutaj na lato zbiera� jagody i byliny. Nauczy�em si� � na przyk�ad � nie s�ucha� ni rad, ni z�orzecze� s�siad�w, lecz patrzy� im na r�ce, nie dawa� mu�ykom zaliczek, dop�ki nie zako�cz� roboty, i nie czeka� do wiosny, a� le�nicy wyjd� z zimowego zapoju, tylko samemu wali� sosn� na s�upy elektryczne, p�ki soki nie zacz�y w drzewach kr��y�. Sporo te� do mnie dosz�o z rozwa�a� B�oka o ruskim mu�yku, ale o tym kiedy indziej napisz�. I tak, po wielu miesi�cach, pr�d do Kondy Biere�nej doprowadzili�my. Tym samym doko�czyli�my tu dzie�o Lenina. Ale komunizmu od tego wi�cej nie sta�o. W mi�dzyczasie bowiem w�adza sowiecka si� st�d zmy�a. 14 wrze�nia Latem go�ci� u nas Wienia �lepk�w, naczelny redaktor gazety �Pietrozawodsk". Przyjecha�, aby zrobi� ze mn� wywiad, a przy okazji odpocz�� od miejskiej �sujety" � tak si� wyrazi� � to znaczy: pr�nej bieganiny. � A jak b�dzie �sujeta" po polsku? � zapyta�. � Marno�� � odpowiedzia�em i zacytowa�em Eklezjaste-sa w polskim przek�adzie Jakuba Wujka. � Po s�owia�sku brzmi to kr�cej � zauwa�y� Wienia. � I mocniej � dorzuci�em. W�tek j�zyka przewija� si� p�niej w naszej rozmowie przez ca�y wiecz�r i p� nast�pnego dnia, a� w ko�cu wyskoczy� 4 Bylina � podstawowy gatunek rosyjskiej poezji ludowej, pie�ni o charakterze epickim opiewaj�ce czyny bohater�w; powsta�y mi�dzy XI a XVI wiekiem, zapisywane od wieku XVII. 17 na pierwszej stronie �Pietrozawodska" w postaci zabawnego lapsusu. Ale o tym za chwil�. G��wnym motywem wywiadu by�a Rosja w oczach cudzoziemca, kt�ry w niej �yje � nieprzerwanie � od trzynastu lat. Czy Rosja to Europa, czy jednak co� innego? � Je�li Francuz lub Niemiec znajdzie si� w Azji i ujrzy ludzi o ��tych twarzach, riksze na ulicach i pa�eczki w knajpie, to od razu rozumie, �e ma do czynienia z inn� cywilizacj�, a tym samym z inn� skal� warto�ci, z innym podej�ciem do �wiata. Ten�e Francuz lub Niemiec, znalaz�szy si� w Moskwie, widzi mercedesy i audi na ulicy, irlandzkie puby, w�oskie piz-zerie i bia�ych ludzi (przeliczaj�cych wszystko na Jewro"), wi�c zdaje mu si�, �e jest u siebie. Po czym zaczyna narzeka�, �e demokracj� tu si� steruje i prawa kobiet �amie, klnie ruch na drogach, �e je�d�� bez kultury, uskar�a si� na chamsk� obs�ug� w sklepach i psioczy, �e szalet�w nie ma. � Chcesz powiedzie�, �e... � ...�e gdyby Rosjanie mieli zielon� albo fioletow� sk�r�, nikt nie czepia�by si� ich o brak demokracji w europejskim tego s�owa znaczeniu czy o nadmiar alkoholu we krwi, nikogo nie razi�by u nich niedostatek europejskich manier, to na przyk�ad, �e zdejmuj� buty w go�ciach, czy te� infantylny stosunek do kobiet. Zielony jegomo�� i Europa, sam pomy�l. � No, a jak ty, Europejczyk, by�o nie by�o, a wi�c bia�y cz�owiek, czu�by� si� w�r�d tych zielonych ludzi? � Widzisz, Wienia, zbyt d�ugo mieszkam w Rosji, aby was mierzy� europejsk� miark�. Dlatego wszystko mi jedno, czy jeste� zielony jak sa�ata, czy czerwony jak barszcz. Kolor twojej sk�ry nie odgrywa dla mnie dzisiaj �adnej roli. Ale wtedy, trzyna�cie lat temu, kiedy po raz pierwszy wysiad�em z poci�gu na Dworcu Bia�oruskim w Moskwie, gdybym wtedy ujrza� na ulicy zielonych ludzi, hm... Pewnie nieco mniej bym rezonowa�, szybciej odrzuci� uprzedzenia i pr�dzej czy p�niej sam pozielenia�, troch�. ______ �? � Bo wielu z nas, cudzoziemc�w, po d�u�szym okresie �ycia w Rosji zaczyna si� czu� w Europie jak w szafie: ciasnota na p�kach, jakie� szuflady, szufladki i wsz�dzie pachnie naftalin�. Tu za� powa�a wysoko, s�siedzi daleko. 18 � Taaak � westchn�� Wienia, wyjrzawszy przez okno � przestworu ci tu pozazdro�ci�... Tutaj w rzeczy samej mo�na si� zag��bi� i nikt ci w tym nie przeszkodzi. Ani znajomi nie oderw� od pracy, ani telewizja nie popsuje nastroju, ni kino, ni knajpa nie kusi. � Teraz tu ludno... Konda Biere�naja latem o�ywa, nar�d z miasta przyje�d�a i w ogrodzie ca�ymi dniami si� garbi. Lub nad wod� z w�dk� sterczy. Albo chodzi po lesie, grzyby i jagody zbieraj�c. Za to zim� pustosz. Jeno wilki wyj�. � Co ci� poci�gn�o w takie odludzie? � To odludzie nie zawsze by�o takie odludne. Nie zapominaj, �e Zaonie�e, dzi�ki szungitowym glebom zwanym p�nocnym czarnoziemem, nale�a�o do najbogatszych i najg�ciej zaludnionych rejon�w rosyjskiej P�nocy. Wspomnij cho�by s�ynne jarmarki w Szu�dze, na kt�re przyje�d�ali kupcy z ca�ej Rosji, i nie tylko. Jak ten �yd z Warszawy, kt�ry przyjecha� po zam�wione 20 tysi�cy sroczych sk�r, bo damy polskie nosi�y wtedy srocze pi�rka w kapeluszach. Albo sp�jrz na zdj�cia w niedawno wydanym albumie Zaonie�e na starych fotografiach, na te bogate domy, na tych dostatnich ludzi, zauwa�, z jak� dum� si� nosili. A samo Ki�y! Przecie� te zabytki nie maj� sobie r�wnych na �wiecie. Nie przypadkiem profesor Orfi�ski, wybitny znawca Karelii, nazwa� Zaonie�e fenomenem wiejskiej kultury. To jedna z przyczyn, dla kt�rych osiad�em nad Oniego. � Mnie jednak dziwi, �e szukasz prawdy o Rosji na jej obrze�ach. Tam, gdzie rosyjska kultura styka�a si� i podlega�a wp�ywom innych kultur? Najpierw odsiedzia�e� dziesi�� lat na Wyspach So�owieckich, czyli jak u nas mawiaj�: u czorta na rogach, gdzie szama�skie kamienie Saam�w s�siaduj� z g�azami prawos�awnych mur�w, oplecionych na dodatek drutem kolczastym. Teraz si� zapcha�e� w wymieraj�ce Zaonie�e, gdzie uczeni do dzi� wyszukuj� to wepskie wp�ywy, to karelskie, to ruskie. By� mo�e na jakim� zadupiu centralnej Rosji, gdzie� nad Wo�g� lub Ok�, znalaz�by� wi�cej materia�u, wi�cej ruskiego folkloru i czysto ruskich typ�w. � Tutaj, nad Jeziorem Onie�skim, dosz�o do ca�ego szeregu najr�niejszych styk�w, nie tylko zreszt� kulturowych. Ich wyliczank� mo�na zacz��, wedle regu� chronologii, od styku 19 formacji geologicznych, czyli tak zwanej tarczy ba�tyckiej z tak zwan� rosyjsk� p�yt� (granica mi�dzy nimi w�a�nie tutaj przebiega!), a zako�czy� na bulwersuj�cym nas wszystkich ostatnio styku dw�ch grup interes�w, to znaczy tych, kt�rzy chc� tutaj dobywa� uran, i tych, kt�rzy twierdz�, �e to �mier� dla ca�ego regionu tej cz�ci Europy. Co za� do styk�w kulturowych, to jestem przeciwnego zdania, uwa�am bowiem, �e styki kultur s� bardziej p�odne, a zarazem bardziej zachowawcze dla ka�dej ze stron, ani�eli jedna �monokultura" dla ka�dej z nich z osobna. � Daj konkretny przyk�ad. � Prosz� bardzo: ruska bylina. Wszak Zaonie�e wesz�o do �wiatowej folklorystyki pod nazw� Islandii ruskiego eposu. Ile� by�o och�w i ach�w, gdy zes�any do Pietrozawodska za wolnomy�lno�� student filologii Pawe� Rybnik�w (notabene p�niejszy wicegubernator Kalisza!), opublikowa� w 1861 roku pierwszy tom zebranych tu bylin. Z pocz�tku w og�le nie chcieli mu wierzy�, �e w o�onieckiej guberni, pod samym nosem stolicy, jakie� staroruskie eposy si� zachowa�y. Co innego na Syberii, m�wili, z dala od cywilizacji, tam, by� mo�e, rzeczywi�cie co� z ruskiej stariny (dawno�ci) si� osta�o, ale tutaj, nie, to niemo�liwe i... oskar�ali Rybnikowa o mistyfikacj�. P�niej, gdy si� przekonali, na r�kach go nosili i orderami odznaczali. A sam Pawe� Rybnik�w przetrwanie bylin w Za-onie�u t�umaczy� w�a�nie owym stykiem, czyli �ukrain� mi�dzy Karelami i Czudami", m�wi�c jego j�zykiem, na kt�rej znale�li si� Ruscy, �bo to ich zmusi�o do podtrzymywania swojej narodowej pami�ci bylinami o s�awnej kijowskiej i nowogrodzkiej przesz�o�ci i tym samym do zachowania narodowej samoistno�ci". Z drugiej za� strony zachodzi� analogiczny proces, to znaczy Karelowie r�wnie�, dla zachowania swej narodowej to�samo�ci od ruskich wp�yw�w, �piewali runy, ocalaj�c narodow� pami��. Tak wi�c, dzi�ki temu spotkaniu kultur nad Jeziorem Onie�skim, dosz�y do nas dwa wspania�e zabytki �wiatowej literatury: zbi�r staroruskich bylin i karelo-fi�-ski epos Kalewala. � Okay, przekona�e� mnie. Wr��my zatem do fenomenu wiejskiej kultury Zaonie�a. Po pierwsze, czy naprawd� uwa�asz, �e co� z niego przetrwa�o opr�cz starych fotografii i za- 20 bytk�w Ki�y? A po drugie, jeste� jedynym cudzoziemcem, kt�rego znam, �yj�cym w rosyjskiej wsi. Dlaczego wie�? � Ty to nazywasz wsi�? Ej�e... � A ty jakby� to nazwa�? � Nie wiem, Wienia, jak nazwa� to, co si� osta�o po Kon-dzie Biere�nej, ale na pewno nie jest to wie�... Przynajmniej w tym znaczeniu, w jakim by�a ona wsi� dawniej. Zreszt�, na mapach Kondy Biere�nej albo w og�le nie ma, albo jest oznaczona jako �nie�y�aja", to znaczy wymar�a. Innymi s�owy, to raczej jakie� wie�widmo... Z�udawie�... Wie�dziad�o... � Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego tu osiad�e�? � Bo uwa�am, �e zag�ada wsi by�a najwa�niejszym wydarzeniem XX wieku w Rosji. Nie wojny, nie rewolucje, ani nawet �budowa socjalizmu", ale to w�a�nie zag�ada wsi radykalnie zmieni�a oblicze Rosji. A�eby wi�c dobrze si� przyjrze� temu nowemu rosyjskiemu obliczu, pomy�la�em sobie, nie wystarczy poogl�da� lica nowych Ruskich, l�ni�ce w pubach na Twerskiej, w kuluarach Bia�ego Domu czy na ekranie telewizora, lecz nale�y tak�e zajrze� w twarze tym, kt�rzy przetrwali na miejscu zag�ady. Spojrze� w ich pijane, oszala�e oczy. � I d�ugo tak zamierzasz spogl�da�? � Mo�e jeszcze rok, mo�e p�tora... Znalaz�em tu bowiem mas� temat�w, kt�re zamierzam przerobi� w�asnymi r�kami jak glin� dla mojej ruskiej pieczki. � To metafora? � Bynajmniej, to do�wiadczenie... Kiedy si� sprowadzi�em do tego domu, piece tutaj by�y rozbite, sklepienia w nich zawalone. Do zimy nale�a�o je wyremontowa�. Zacz��em od poszukiwa� zduna. Pierwszy przyszed�, popatrzy� i rzecze, �e od nowa nale�y je stawia�, wyliczy� par� tysi�cy cegie�, kt�re mam znale��, i wi�cej si� nie pojawi�. Dobrze, �e go nie pos�ucha�em, bo co bym zrobi� z tak� kup� cegie�? Drugi ca�y si� utyt�a�, w�a��c do pieca, pomedytowa�, pokr�ci� nosem, pobra� zaliczk� na piasek i znik�. Trzeci zjawi� si� znienacka, jakby spad� nam z nieba na traktorze, przywi�z� piasek, wzi�� pieni�dze za ten piasek i zlecia� z traktora po pijaku, �ami�c sobie szyj�... Wi�cej zdun�w nie szuka�em, sam zabra�em si� za piec. S�siad pokaza� mi, w jakich proporcjach glin� z piachem miesza� i ile sadzy do 21 ciasta doda�. Dzi�ki temu wiem dzisiaj o budowie ruskiej piecz-ki wi�cej ni� niejeden nowy Ruski. � Nie m�wi�c o Polakach. Powiedz szczerze, czy rodacy ci� jeszcze rozumiej�? � Zapytaj rodak�w... Co jaki� czas dochodz� mnie odg�osy, prawie zawsze s� to utyskiwania na rusycyzmy. Zrazu si� t�umaczy�em, wyja�nia�em, potem da�em spok�j, wychodz�c z za�o�enia, �e kto to prze�y�, b�dzie wiedzia�, o czym m�wi�, kto za� tego nie do�wiadczy�, no c�... M�j kumpel Helmut P., wieloletni korespondent jednej z niemieckich gazet w Moskwie, powiedzia� kiedy�, �e aby pisa� z sensem o Rosji, trzeba tu po�y� co najmniej dziesi�� lat. Tylko �e wtedy ju� nie za bardzo chce si� pisa�. I tutaj Wieniamin mnie zadziwi�. Okaza�o si� bowiem, �e przygotowuj�c si� do tej rozmowy, przeczyta� nie tylko wszystkie moje teksty t�umaczone na rosyjski, lecz odnalaz� tak�e stary Prolog, kt�ry pisa�em od razu po rosyjsku na pro�b� ojca Josifa, przeora so�owieckiego monasteru. � A nie my�la�e�, by przej�� na ruski? Jak wasz Conrad na angielski? � P�ki co, nie. Aczkolwiek coraz cz�ciej mam wra�enie, �e jestem rosyjskim pisarzem pisz�cym po polsku. Z ostatni� fraz� wyszed� �w zabawny lapsus, o kt�rym wspomnia�em na wst�pie rozmowy. Ot� Wienia odda� gotowy tekst wywiadu do sk�adania, a sam pojecha� na wczasy do Ga-gry nad Morze Czarne. Wywiad ukaza� si� z moim zdj�ciem, podpisanym: �Polski pisarz pisz�cy po rusku". I w rzeczy samej nie wiadomo, kto zacz? 79 wrze�nia Babie lato w Zaonie�u �jak u Niko�aja Klujewa � z�otem tka wrze�niowe dni. Skraj boru zdaje si� krucht�, w kt�rej sosny, rozmodlone, s�cz� �ywiczne aromaty. Nocami nad nasz� czasowni� Mars czerwono si� jarzy. W lesie grzyb�w istne zatrz�sienie � prawdziwki, ko�larze, opie�ki, mleczaje, czarne i bia�e chruszcze... � najstarsi Za- 22 onie�anie nie pami�taj� takiego urodzaju. Zbieramy grzyby ca�ymi �odziami, tak, tak � bo grzyby szczeg�lnie obficie wysypuj� si� na wyspach, a i zwozi� je na �odziach l�ej, ni� w r�kach d�wiga�. Potem Natalia czy�ci je, sortuje, suszy, gotuje, marynuje, kisi, soli, dusi. Ca�y dom przesi�k� zapachem grzyb�w i zalewy octowej do marynaty. Na �niadanie zupa grzybowa z prawdziwk�w, na obiad kartofle i ko�larze czerwone w �mietanie, a na kolacj� opie�ki z rusztu. Starzy�a wspominaj�, �e Mars tak si� jarzy� na wojn�. 21 wrze�nia Prowadzenie dziennika to nie tylko forma kontemplacji czasu � kt�ra zdaniem Simone Weil Jest kluczem do ludzkiego �ycia" � lecz tak�e jego buchalteria. Tutaj bowiem, w monotonii nieba, w�dy i ziemi, �atwo straci� rachub� dni. Ot, s�siad Pi�tro. Zachodzi z rana, opuch�y od gorza�y, i pyta, jaki dzisiaj dzie� tygodnia � sobota czy niedziela? � bo jak w �rod� pochowali starego Zacharczenk�, to tak zapili, �e w czasie si� pogubili � do imentu. A dzisiaj ju� wtorek. 22 wrze�nia Obecnie, kiedy w Rondzie Biere�nej mamy o�wietlenie elektryczne, pora by pomy�le� o dostawie �wiat�a duchowego do naszego wie�widma. Nie opodal mojego domu, na wzg�rzu, stoi drewniana cza-sownia �wi�tego Samsona z po�owy XIX wieku. Jej �liczna, wysmuk�a sylweta w kadrze okna, z pomara�czow� bani� ksi�yca nad dzwonnic�, nak�oni�a mnie niegdy�, odbijaj�c si� w szklanicy z brag�5, do kupienia tego domu. 5 Braga � s�aby nap�j alkoholowy domowego wyrobu ze sfermentowanych jag�d, soku brzozowego lub zb�. 23 Nawiasem m�wi�c, nie u�ywam polskiej �kaplicy" dla przek�adu rosyjskiej �czasowni" � jak sugeruje Wielki s�ownik polsko-wsyjski � bo za tymi s�owami stoj� obiekty sakralne r�nych wyzna� i o r�nym przeznaczeniu. Historia budowy tej czasowni, kr���ca w�r�d autochton�w, ma wszelkie cechy romantycznej legendy. Ot� Konda Biere�naja �jak m�wi� � nie raz w przesz�o�ci p�on�a do cna! Dlatego przy domach sadzi si� brzozy, kt�re os�aniaj� od wiatru, nios�cego ogie�. Po jednym z takich po�ar�w w odbudowie Kondy Biere�nej pomagali s�siedzi, mu�yki z Wigowa le��cego po drugiej stronie Wielkiej Zatoki. By� mi�dzy nimi syn bogatego kupca Karelskiego. Ch�opak zakocha� si� w m�odej kondobiere�ance, dziewczyna odwzajemni�a uczucie i... stary Karelski musia� wy�o�y� kas� na budow� czasowni, aby m�odzi mieli gdzie si� pobra� i � tym samym � zatuszowa� grzech. Co w tej historii jest prawd�, a co wymys�em, dzi� ju� nie wiadomo, bo historia ma to do siebie, �e przechodz�c z ust do ust, zamienia si� w fabu��. Jedno jest pewne: czasownia w Kondzie przypomina�a wigowsk�, p�ki wigowskiej na Ki�y nie przenie�li. Jakby by�a jej m�odsz� siostr�. Powiadaj� te�, �e zachowa�a si� do naszych dni w niez�ym stanie dzi�ki fantazji jednego z przewodnicz�cych sowchozu �Post�p", kt�ry pod wp�ywem m�tnego � jak samogon z fuzlem � impulsu wydzieli� pieni�dze na jej remont. By�o to w latach siedemdziesi�tych minionego stulecia, sowchoz �Post�p" prze�ywa� wtedy okres �wietno�ci, wiara za� prawos�awna � okres zaniku. Mimo wi�c, �e odnowiono czasowni� �wi�tego Samsona niechlujnie, gubi�c podczas remontu dachu �beczu�k�" z cebulast� kopu�k� (znakowy detal dla raskolni-k�w6...), sam fakt restauracji sakralnego zabytku na rachunek sowchozu �mia�o mo�na zaliczy� do kategorii cud�w. � A co si� sta�o z ikonostasem czasowni? � zagadn��em kiedy� miejscowego rybaka Sasz� Tichonowa. � Tratwy z ikon robili�my � odpowiedzia� ze �miechem � jak to pacany, dla zabawy. 6 Raskolnicy � staroobrz�dowcy, starowiercy. 24 Pod tym wzgl�dem czasowni w Wigowie bardziej si� poszcz�ci�o, bo nie tylko cz�� ikon z niej ocala�a (wesz�y do kolekcji muzeum na Ki�y), lecz tak�e ja sam krzy� z niej odnalaz�em � dacie wiar�? � na strychu wigowskiego domu. By�o to ubieg�� zim�, bodaj�e w lutym, a mo�e ju� w marcu? Szuka�em wtedy �wiediornego" samowara (to znaczy samowara o pojemno�ci jednego wiadra) i kto� mi poradzi�, abym odwiedzi� starego k�usownika Wasyla Kuzniecowa, kt�ry samopas zimuje w Wigowie. Kuzniecow zrazu �zagi��" cen� (mo�e m�j akcent go o�mieli�, a mo�e ploty o moim bogactwie), lecz kiedy chcia�em zrezygnowa�, dorzuci� wilczy potrzask gratis i rzek�, �e ma jeszcze krzy�. Krzy� le�a� na strychu, po�r�d rupieci, zawini�ty w brudne szmaty. Wynie�li�my go na �wiat�o dzienne... � M�j Bo�e! Chrystus na nim by� naturalnej wielko�ci, miejscami tylko farba si� ob�upa�a i podk�ad z wapna bia�o po�yskiwa�. � Od dawna le�y u ciebie? � Musia�by� ma� zapyta�, ale ona nie �yje. Kto�, kto zobaczy�by mnie, jak id� z powrotem do domu, pewnie by si� zdziwi�: facet na nartach z ogromnym krzy�em na ramieniu, samowar pod pach� i wilczy potrzask u pasa. Sam czu�em si� nieswojo, widz�c sw�j cie� przed sob�. To w�a�nie wtedy, w drodze powrotnej z Wigowa � cztery wiorsty z hakiem po lodzie � przysz�a mi my�l do g�owy, aby ten krzy�, kt�ry z trudem d�wiga�em, ustawi� w naszej czasowni i przywr�ci� Kondzie jej �wi�to. S�owem: cel �ycia. Albowiem dawniej ka�da czasownia w Zaonie�u raz w roku mia�a swe �wi�to, a niemal ka�da wie� w Zaonie�u � swoj� czasowni�. Wiejska m�dro�� g�osi�a: �Ca�y rok �yjemy dla �wi�ta". I rzeczywi�cie, ka�da wie� �y�a tu my�l� o obchodach swojego �wi�ta przez okr�g�y rok. Ba! � pami�� o tych obchodach przetrwa�a w�r�d starych Zaonie�an d�u�ej ni�li same �wi�ta, zlikwidowane przez w�adz� sowieck� w okresie jej walk z Panem Bogiem. Jak tylko zamieszka�em w Kondzie, jeden ze staro�y�ow (rdzennych mieszka�c�w), Konstantin Fio-dorycz, opowiedzia� mi o �wi�cie Sdwi�enija, kt�re jakoby tu dawniej obchodzili 27 wrze�nia. � �wi�to Sdwi�enija, pierwsze s�ysz�. 25 � Niema�o czego tu jeszcze po raz pierwszy us�yszysz � odburkn�� Fiodorycz, nieco skonfundowany. Pomy�la�em wtedy, �e kondobiere�anie po prostu przekr�cili nazw�, bo na 27 wrze�nia przypada prawos�awne �wi�to Wozdwi�enija Kriesta, czyli Podwy�szenia Krzy�a �wi�tego. Widocznie � m�drkowa�em �jako dzieci s�yszeli od starszych i zapami�tali samo �dwi�enije" (ruch), lecz pomylili przedrostki i zamiast �wozdwignut"', to znaczy �wznie��", symbol wiary chrze�cija�skiej w g�r�, oni go �sdwinuli", to znaczy �przesun�li". Na strych, cha, cha. Koncept by�by niez�y, gdyby... Gdyby nie S�awa Agapitow, zaonie�ski poeta, malarz, a zarazem jeden z lepszych onoma-st�w Zaonie�a. Niedawno go spotykam i zapraszam na Wozdwi-�enije do Kondy, a on mnie poprawia, �e po zaonie�sku m�wi si�: Sdwi�enije. Zatem Fiodorycz by� praw, j�kn��em w duchu, cho� nie potrafi� tego wyt�umaczy�, a ze mnie lingwista jak z koziej dupy tr�ba. Ot, i koncept wyszed�. Tak wi�c, wracaj�c do Kondy Biere�nej � owe cztery wiorsty z hakiem po lodzie (i z krzy�em na ramieniu) � postanowi�em �wi�to naszej czasowni odrodzi�. Bo dlaczego by nie? Nale�a�o tylko pogada� z ojcem Niko��jem z Ki�y, aby przyjecha� do nas 27 wrze�nia i ponownie j� po�wi�ci�. Po tym, jak j� bolszewicy zbezcze�cili. O batiuszce Ozolinie warto zapewne ksi��k� napisa�. P�ki co spr�buj� chocia� w paru ust�pach jego portret naszkicowa�. Uprzedzam, �e o ludziach, z kt�rymi si� przyja�ni�, pisze mi si� z trudem, bo w s�owach nie spos�b przekaza� tego, co zachodzi mi�dzy nami w milczeniu. Poznali�my si� 24 czerwca (wed�ug starego stylu) na polnej tropie do ki�skiego chramu. Zobaczy�em go z daleka: z przodu ikona �wi�tych Piotra i Paw�a, za nimi szara rozwiana riasa7 i czarna kamilawka8. Nieco dalej par� m�odziutkich pos�usznie9. Z bliska uj�� mnie swoimi oczami oraz s�uszn� tusz�. By�a pe�nia turystycznego sezonu. W�a�nie mija�a nas grupa z Francji. Ich przewodniczka, wskazuj�c na ojca Niko�aja, rzuci�a do pozosta�ych: � N'est-il pas beau celui-la? � Merci! � b�ysn�� z�bami w u�miechu. Dziewuszka sp�on�a raka. Sk�d mog�a wiedzie�, �e ki�ski popina urodzi� si� w Pary�u i perfekt zna francuski. Nasze pierwsze spotkanie � siedzieli�my na schodkach cerkwi Przemienienia Pa�skiego � by�o kr�tkie jak ruski toast: �Za d�ug� drog�!". Potem nast�pi�y kolejne... Podczas tych spotka� mimochodem poznawa�em szczeg�y z jego �ycia, bez �adu i sk�adu, jakbym ksi��k� (t�, kt�r� warto zapewne napisa�) czyta� na wyrywki. Dla przyk�adu: siedzimy u niego w jadalni przy kominku, czekaj�c na bani�10. Ojciec Niko��j lubi si� wyparzy� tak, aby uszy od �aru zawija�o w tr�bk�, dlatego pos�usznice roz�arzaj� kamienie w piecu do czerwono�ci i przygotowuj� zawczasu wielk� mich� kwasu z mi�t� i p�ki brzozowych witek. A my, tymczasem, s�cz�c ch�odnego szampana, s�uchamy Marii Callas z p�yt, w kominku potrzaskuj� osinowe szczapy... Raptem ojciec Niko�aj mnie pyta, czy czyta�em Bluma, bo je�li nie, to mi go podaruje, i zdejmuje z p�ki opas�y tom. Zaj�cie na ca�� zim�. Na ok�adce z�ocone litery: �Antonij mitropolit Suro�skij". A pod spodem: Trudy. Wertujemy ilustracje. � To moja niania � pokazuje fotografi�, na kt�rej ojciec Antoni b�ogos�awi kobiet� w �rednim wieku, o subtelnej, uduchowionej twarzy � a tutaj, obok Grigorija F�orowskiego, stoi W�adimir �osski, przyjaciel mego ojca; cz�sto bywa� u nas w domu. O, tu za� Leonid Uspienski, malarz ikon. Nazywa�em go wujem Loni� i pami�tam, jak mnie wozi� na osio�ku w swym ogrodzie pod Pary�em. 7 Riasa � szata duchownych prawos�awnych, odpowiednik katolickiej sutanny. 8 Kamilawka � nakrycie g�owy popa. 9 Pos�usznica (lub pos�usznik) � �wieccy pomocnicy w monasterach, rzadziej na plebanii, sk�adaj�cy �lub bezwzgl�dnego pos�usze�stwa. 10 Bania � ruska �a�nia, niekiedy mylona z fi�sk� saun�. Tylko ten, kto jej za�ywa�, b�dzie wiedzia�, dlaczego upieram si�, by jej nie spolszczy�. 26 27 Albo inny przyk�ad: ogl�damy u s�siada, prostego ki�skiego rybaka, mecz pi�karski w telewizji. Ojciec Niko��j nie tylko jest zajad�ym kibicem, lecz tak�e sam grywa w nog�. Ba, w tym roku turniej futbolowy na Ki�y urz�dzi� taki, �e w ca�ym Zaonie-�u by�o g�o�no. A na ekranie, tymczasem, niesk�adna kopa-nina, Spartak partaczy akcj� za akcj�, zatem gadu-gadu, poci�gamy piwko pod w�dzonego �ososia, s�owo za s�owo, s�siad w�dk� rydzykiem zak�sza, a� raptem temat schodzi na armi�... I tu si� okazuje � ku ogromnemu zdziwieniu s�siada � �e batiuszka Niko��j za m�odu, jako poddany francuski, s�u�y� w oddzia�ach NATO patroluj�cych mur berli�ski. � Tak, tak, �ukicz, ten sam mur, kt�ry i ty ochrania�e�, tyle �e ja chodzi�em z drugiej strony. I jeszcze jeden przyk�ad: stoimy w moim gabinecie, w milczeniu kontempluj�c przepi�kn� ikon� Marii Egipskiej, kt�r� mi przys�a�a z Ameryki matka Teodora. Ojciec Niko��j zna si� na ikonach, od dziecka widzia�, jak mama je maluje, a jego papa do dzisiaj wyk�ada ikonopisanie w Instytucie Prawos�awnym �wi�tego Sergiusza w Pary�u. Za oknem tymczasem, na dworze, trwa wesele, sto�y uginaj� si� od jad�a, przyjechali go�cie z Ust-Jandomy, z Moskwy i z Pary�a... Ca�a Konda baluje. Gwar, szum. Brz�k szk�a. I harmoszka gra. Baba K�awa ta�czy z bab� Szura. �eni� Pieczugin ju� o eszelonach be�kocze. A ma�y Dima Reperant, sopran z Pary�a, o mi�o�ci �ka. � To szko�a hezychazmu11 � s�ysz� raptem, jakbym si� obudzi�, g�os ojca Niko�aja � studiowa�em j� par� lat w Stanach Zjednoczonych u ojca Johna Meyendorffa, mojego mistrza i spowiednika. Wiesz, o czym m�wi�? � Wiem, praktykowa�em u ojca Hermana na So�owkach. Podczas ostatniego spotkania da�em ojcu Niko�ajowi sw�j Wilczy notes po francusku. 11 Hezychazm � mistyczno-ascetyczny nurt w prawos�awiu, przez d�ugi okres zwalczany przez oficjaln� Cerkiew. Zal��ki hezychazmu mo�na znale�� w naukach Ojc�w Pustyni, potem w praktyce i pismach Symeona Nowego Teologa, a rozwin�� go w ca�� teori� Grzegorz Palmas. Hezycha-�ci wprowadzili do prawos�awia niekt�re wschodnie techniki medytacyjne. 27 wrze�nia Niskie niebo nad Oniego ogranicza widnokr�g jak naci�ni�ta na oczy czapka, spod kt�rej od czasu do czasu �ypie jesienne s�o�ce i roz�wietla brzeg po tamtej stronie Wielkiej Zatoki, dobywaj�c w kr�tkich rozb�yskach troch� melan�u oran�u i jadowitej ��ci, po czym obrazek za oknem powraca do zaonie�-skiej monochromii: od brudnych jak znoszone walonki oci�a�ych ob�ok�w i o�owianej barwy wody do poszarza�ych drewnianych dom�w i wyp�owia�ych od w�dy ludzi. Obrazek ten � m�wi�c szczerze � by�by nieco mroczny, gdyby nie blaski kopu�ki na dzwonnicy czasowni, kt�ra w tym szarym landszafcie l�ni osinowym srebrem, jakby si� �wiat�em umy�a przed swym dorocznym �wi�tem. Wtem z tego obrazka wy�ania si� milicyjna motor�wka, w niej jacy� ludzie, podchodz� do brzegu i pierwszy na pomost wyskakuje ojciec Niko��j w d�ugiej czarnej baranicy. � U nas, Mar, z tob� jest wiele wsp�lnego � rzuca na dzie� dobry � obaj nie jeste�my st�d i obaj lubimy Rosj�! � Priwiet, ojcze, sk�d ta konkluzja? � Z twojego Le journal d'un loup, m�j drogi! Kt�ry z dzisiejszych rosyjskich pisarzy z tak� mi�o�ci� pisze o Rosji? Za ojcem Niko�ajem z chybotliwej motor�wki gramoli si� prze�liczna dziewczyna. � To Sasza, moja �ona � m�wi ojciec Niko��j, u�miechaj�c si� szelmowsko, po czym szeptem dodaje � uwa�aj, ona jest dziennikark� i zamierza zrobi� o was reporta�. Za Sasz� na pomost wy�a�� pozostali: kantorka Lena, r�wnie �liczna jak popadia, dzwonnik Losza z warkoczykiem do pasa, par� pos�usznie oraz m�odszy lejtnant Lowa, kt�ry od razu mnie wkurza, bo zobaczywszy moj� �koteri�" (dziewi�� kot�w), m�wi, �e mo�e je powystrzela�. � On tak z dobrego serca � wyja�nia Losza. � No, dzieci, do roboty � ojciec Niko��j zagania Len�, Losze i pos�usznice do czasowni, by tam przygotowa� wszystko do nabo�e�stwa. M�odszy lejtnant Lowa zostaje na stra�y s�u�bowej motor�wki. Sasza wyjmuje notes. � Dlaczego panu, Polakowi, a wi�c zapewne katolikowi, tak le�� na sercu losy tej prawos�awnej czasowni? 28 29 Nie zd��y�em odpowiedzie�... Pod dom podjecha�a ci�ar�wka z babulami w zaonie�skich strojach � wyszywane ruba-chy, krasne sarafany. Gruchn�a pie��: Ty, chozjain, b�agos�owi, Gospodin, b�agos�owi, Tri�dy po izbie projdi, S�owco wymo�wi...12 � Oto i nasz ch�r � wyja�niam Saszy. Ch�r z werw� zabiera si� do roboty. Sto�y nakrywaj�, zastawiaj�: jedna naletuszki13 na p�misek wyk�ada, druga kalitki14 dostaje, trzecia owsiany kisiel rozlewa, czwarta rybnikami15 si� chwali... � o tutejszej kuchni kiedy indziej napisz�. A mi�dzy nimi uwija si� Nadie�da Kuzminiczna, ich dyrygent. Wyra�nie podci�ta. Co� pod nosem nuci. Nadie�da Kuzminiczna ma dzisiaj urodziny. A do tego wyst�p przed batiuszk�. Czy� to nie pow�d, aby dla kura�u kielicha wychyli�? � Wi�c jak z t� czasowni�? � Sasza nie daje za wygran�. � Po pierwsze, nie lubi� naklejek: �Polak", �katolik" i tym podobne. Pomy�l sama, je�li napisz� o tobie �popadia" w swojej gazecie, to komu z czytelnik�w przyjdzie do g�owy, �e nosisz spodnie i zajmujesz si� dziennikark�? � A po drugie? � Po drugie, powt�rz� za Wittgensteinem, i� nale�y milcze� o tym, o czym nie mo�na jasno powiedzie�. � To znaczy? � To znaczy, �e od kiedy �yj� w Rosji, ci�gle mnie pytaj�, kim jestem, katolikiem czy prawos�awnym? A to przecie� jedna i ta sama wiara chrze�cija�ska, kt�ra niegdy�, pod wp�ywem ambicji politycznych w�adc�w, rozdzieli�a si� na dwa wyznania, te za� z biegiem czasu obros�y dogmatami uzasadniaj�cymi racje ka�dego z nich. S�owa, s�owa i jeszcze raz s�owa. Azali mo�- 12 Ty, Gospodarzu, pob�ogos�aw,/ Panie domu, pob�ogos�aw,/ Trzykro� po izbie przejd�,/ S�owo wym�w... 13 Naletuszki � zaonie�ski cheesburger. 14 Kalitka � ziemniaczane puree tudzie� pszeniczna krupa zapieczone w cie�cie razowym. 15 Rybnik � ryba w cie�cie chlebowym. 30 na toczy� s�owne batalie o Niewypowiedzialnym? Jako filolog kocham s�owo, lecz jestem przekonany, �e na pocz�tku by�o milczenie. � S�owem, nie nale�y pan do �adnego wyznania? � Powiem inaczej: moja wiara obywa si� bez s��w. � Tym bardziej nie pojmuj�, sk�d ta troska o prawos�awn� czasowni�? � Zapewniam ci�, Sasze�ka, �e gdyby tutaj sta�a buddyjska pagoda, troszczy�bym si� o ni� nie mniej. � Dlaczego? � Bo dla mnie wszystkie religie, kromie tych, kt�re nawo�uj� do walki z innowiercami, s� jednako bliskie: od szamani-zmu Saam�w do milcz�cej regu�y Thomasa Mertona. W religii, jak i w sztuce, podziwiam wzlot ludzkiego ducha, czy to b�dzie bizantyjska ikona, czy lamajska thanka, cerkiew Przemienienia Pa�skiego na Ki�y, buddyjska �wi�tynia w Polonnaruwie, czy katedra Notre Dame w Pary�u, wiersze waka Saiygo, psalmy Dawida czy te� Tryptyk rzymski rzymskiego papie�a. Je�li bowiem odrzucimy sacrum, jak to pr�bowali zrobi� bolszewicy, to pozostanie nam w�da i brednia, wystarczy spojrze� doko�a. Dlatego zanim w turystyk� zaczniemy si� tu bawi� jak Jura Na-umow tudzie� plenery dla artyst�w tworzy� jak Galina Skwor-cowa, nie m�wi�c o dobywaniu uranu, o czym marzy Oleg De-ripaska, najpierw nale�y przywr�ci� tutejszemu pejza�owi jego sakralny wymiar. S�owem, duchem tu si� zakorzeni�. My�l�... � ...to niebezpieczne � wtr�ci� ojciec Niko�aj � lepiej si� pomodli�. W czasowni pachnia�o �adanem. Wida� batiuszka zd��y� ju� powykadza� st�d bolszewickie biesy. �ciana, na kt�rej jeszcze wczoraj widnia�y bia�e smugi ptasiego guana ci�gn�ce si� od gniazda pod stropem, teraz l�ni�a czysto�ci�. Samo gniazdo znik�o. O �cian� oparty sta� krzy� z Wigowa. Chrystus na nim wygl�da� nie tak opuszczonym jak u Kuzniecowa na strychu. Z dziury w pod�odze, gdzie par� dech zgni�o, d�o tak, �e a� �wiece od przeci�gu dygota�y. Lena z Losz� czytali psalmy. Po-s�usznice pilnowa�y �wiec. Czasowni� powoli zape�nia�a si� lud�mi. Babule z ch�ru wchodzi�y boja�liwie, nerwowo poprawiaj�c chustki na g�owach i rzucaj�c ukradkowe spojrzenia na boki, po czym jak 31 kury zbi�y si� w stadko wok� Kuzminicznej. Stary Konstan-tin Fiodorycz � jedyny kondobiere�anin na nabo�e�stwie! � usiad� w przedsionku na schodach dzwonnicy, nie �miej�c zrazu wej�� do �rodka. Wajan zapomnia� zdj�� czapk�, musia�em go szturchn��. Witalij schowa� si� za kamer�, udaj�c, �e filmuje. Tylko ojciec Niko�aj oraz jego ludzie czuli si� tutaj jak u siebie w chramie. Od razu j�li si� modli�. I tak, w tej zapomnianej � zdawa�oby si� � przez Pana cza-sowni, pustej i pozbawionej ikon, zdewastowanej przez ludzi i obesranej przez ptaki, odby�o si� nabo�e�stwo. Pierwsze od czas�w okupacji fi�skiej, kiedy modlili si� tu fi�scy �o�nierze. Nabo�e�stwo, podczas kt�rego ojciec Niko�aj ze �wit� wiernych z Ki�y, par� babul z Wielkiej Zatoki, jeden miejscowy sta-rzyk, my z Natali� i dw�ch naszych przyjaci� z miasta, akurat u nas bawi�cych, o tej czasowni Panu przypomnieli�my. By�o w tym nabo�e�stwie co� � boja wiem � mo�e z obrz�d�w pierwszych chrze�cijan (w stylu braci Strugackich). Ot, pierwsza chrze�cija�ska gmina zaj�ta ma�o zrozumia�ym dla postsowieckich pogan rytua�em. Postpoganie w tym czasie pili � ta� �wi�to! � i przez okna wygl�dali chy�kiem. Co wi�cej, nie wszyscy cz�onkowie samej gminy pojmowali do ko�ca, o co chodzi. Babule bi�y pok�ony nie w por� i �egna�y si� ni w pi��, ni w dziesi��. Nic dziwnego, w Komsomole ich tego nie uczyli. Konstantin Fiodorycz rymn�� na pod�og� w pok�onie i nie wiedzia�, kiedy ma wsta�. A mo�e, jako by�y mistrz sportu Sowieckiego Sojuza, mia� problemy ze wstawaniem. Witalij, zamiast krzy� poca�owa�, zrobi� go w zbli�eniu. Jeno Wajan wypad� jako tako, wiernie bowiem na�ladowa� Losze. Ale, mimo wszystko, dozna�em podczas tego ubo�uchnego nabo�e�stwa czego�, czego od dawna nie doznaj� w sytych chramach Zachodu. � Dzi� zapisali�my now� kart� w �yciu Zaonie�a � rzek� ojciec Niko�aj na zako�czenie � zapisali�my j� dzi�ki polskiemu pisarzowi. Jednak�e w odr�nieniu od pisania ksi��ki, gdzie ka�de zdanie mo�na wykre�li� lub poprawi�, nasze �ycie piszemy od razu na czysto. Dzisiejszego dnia wykre�li� ju� nie spos�b. Po nabo�e�stwie � huczne zastolje, czyli �wi�teczna ucztaaa... Dania kuchni zaonie�skiej, w tym swojsko brzmi�ca ryba po polsku (�lad polskich harcownik�w Dymitra Samo- 32 zwa�ca w Zaonie�u) i potrawy kuchni karelskiej, w�r�d kt�rych kr�luje s�ynna kalarokka (ucha16 po starokarelsku) i se-kali (rodzaj puree z kaszy per�owej, grochu i szpiku kostnego), dzikie ptactwo sp�ki Wajan & Witalij (g� zapiekana w glinie i s�onki po wepsku), specyja�y od parafian ojca Niko�aja (palia w �mietanie, sieja po pietrowsku i firmowy sandacz a la Ozolin w winie) tudzie� do�ma Natalii (go��bki z mielonej baraniny z ry�em zawijane w m�ode li�cie buraczane i zapiekane w ruskiej pieczy). �r�d zak�sek grzyby we wszystkich mo�liwych wariantach (jad� kto� z was kiedy� kiszone chruszcze?), omasta wszelaka (w tym nied�wiedzi smalec) i p�ody z naszego ogrodu w przetworach naszego wymys�u: kalafior marynowany z aroni�, b�b z kurkami. Do tego napitki wed�ug upodoba�: komu kagor, komu woda, komu braga. � �wi�ty Samson mia� przydomek Strannoprijemiec � podj�� toast ojciec Niko�aj � to znaczy, �e przyjmowa� tu�aczy. Wypijmy za ten dom w Rondzie Biere�nej i za jego gospodarzy. Oby tu tak�e z rado�ci� przyjmowano ka�dego w�drowca. Po paru stopkach za sto�em roztaja�o. Babule, wyra�nie rozochocone, wzi�y si� do �piewania: Pa-a-�a rosinka, rosa-a Na tiomny-yje lesa...17 Kolejny toast: za go�ci! Lena babulom pod�piewuje, coraz g�o�niej, coraz �mielej. Babule daj� na pe�ny gaz. Do��cza Lo-sza. Bior� na dwa g�osy: Wasze pole kamienistoje. Nasze kamienistieje! Wasze diewuszki forsistyje. Nasze �poforsistieje!18 Toasty, toasty, toasty... Wajan �ci�ga ze �ciany toschpulur, instrument tuwi�skich szaman�w, kt�ry mi podarowa� Sasza 16 Ucha � ros� z ryby, a nie zupa. 17 Upa-a-d�a rosiczka, rosa-a/ Na ciemny-y las... 18 Wasze pole jest kamieniste./ Nasze jeszcze bardziej./ Wasze dziewki s� szykowne./ Nasze szykowniejsze. 33 Leon�w z Va-ta-gi. Szarpie struny. One milcz�, Mo�e batiuszka je speszy�, a mo�e wilgo� rozjad�a. � Dawajcie za mi�o�� � krzyczy m�odszy lejtnant Lowa. � Jak my�lisz, Mar, czemu tylko Fiodorycz przyszed� � pyta ojciec Niko�aj, maczaj�c do�m� w sosie z aronii. � Pewnie si� zawstydzili. � Oni si� ca�y czas wstydz� � wtr�ca Wajan � od kiedy tu jeste�my, nic innego nie robi�. � U nas tu kiedy� mu�yki na Sdwi�enije nied�wiedzia ubili � odzywa si� milcz�cy do tej pory Fiodorycz. � Pili na brzegu, o tam, za bani� Mara, patrz� i oczom nie wierz�, kosmaty wzd�u� brzegu p�ynie. Oni do �odzi, raz, drugi z dubelt�wki w niego paln�li, a potem dawaj go �upi�, kto czym mia� pod r�k�, jeden wid�ami, drugi siekier�, a� zdech�... � No, to dawajcie, za misia! � Za nied�wiedzi� sk�r� dali nam pomp� stra�ack�. � Ki�i blizko, Ki�i tut, w Ki�i za muz nie bierut19. Baba Szura rusza w tany z bab� K�aw�, Witalij ci�gle kr�ci. Sasza notuje zawzi�cie. M�odszy lejtnant Lowa stopk� sobie nalewa i be�kocze pod nosem, �e trzeba i��, bo sztorm si� zbli�a. Nadie�da Kuzminiczna z Len� czastuszki �piewaj�, Wajan o czym� z Losz� si� spiera. Ojciec Niko�aj macza kolejn� do�m� w sosie z aronii. Ja za� podnosz� do oczu czark� pe�n� po brzegi moroszkowej bragi... Chcia�bym zamkn�� to �wi�to w jej bursztynowym �wietle. 26 pa�dziernika M�wi�c mi�dzy nami, spogl�da� w twarz realno�ci to prostsze, ni�li si� wydaje. ojciec Antoni (Blum) Pora linienia wiewi�rek i odlotu �ab�dzi. Moja topola wy-czesuje z ga��zek resztki z�otych li�ci na ch�odne niebo w lustrze Oniego. 19 Ki�y blisko, Ki�y tu, w Ki�y za m�� nie bior�. 34 Ojciec Antoni por�wnuje nasz� �wiadomo�� do jeziora, w kt�rym odbija si� zar�wno to, co dzieje si� w naszym duchu, jak i to, co zachodzi w naszym ciele. Z jednej strony, m�wi, gdy patrzymy na powierzchni� wody i widzimy niebo, to przecie� nie widzimy ca�ego nieba, ba, nie widzimy nawet tego kawa�ka nieba, kt�ry mogliby�my ujrze�, wznosz�c wzrok ku g�rze, lecz ogl�damy ten tylko fragment, kt�ry si� mie�ci w zwierciadle jeziora. Z drugiej strony, wystarczy lekki wiaterek marszcz�cy to� lub ma�y kamyczek rzucony do wody, aby wszystkie zarysy si� zmieni�y. Wkr�tce nadejdzie zima. L�d zetnie to� i lustro Oniego pokryje si� �niegiem. 9 listopada Klujew twierdzi, i� dawniej ikony pisano tak subtelnie (barwy przezroczyste, rysunek jak powietrze...), �e gdy patrzy�e� na nie, to one z wolna si� wyjawia�y � w miar� modlitwy i kontemplacji. Dzisiaj utracono poczucie ikony � wed�ug autora Pie�ni z Zaonie�a � natomiast zrodzi�a si� moda na afisz, to znaczy na co�, co �mierdzi szmalem i siark�. Im d�u�ej �yj� w Zaonie�u, tym bardziej si� utwierdzam w przekonaniu, �e tutejszy landszaft ma w sobie co� z ducha starych ikon. A�eby j�� si� wyjawia�, czas jaki� trzeba mu si� przygl�da� w skupieniu. 26 listopada P� do dziewi�tej rano. A za oknem ciemnia cho� oko wykol � l�ni�ce czernid�o. W ruskiej pieczy za moimi plecami ogie� buzuje, odbijaj�c si� w szybie. P�omienie o�wietlaj� poczernia�e dyle w powale, dobywaj� cienie z mroku, igraj� na sukienkach ikon. Agnihotra. Ofiara ognia! Woko�o cisza. Jedynie drwa olchowe posykuj� w pieczy i komputer szumi na stole. Reszta izby milczy w mroku. 35 P�niej �wiat za oknem powoli si� wywo�uje � niby zdj�cie. Najpierw jasn� plam� �nieg na obrze�ach si� wy�wietla (jak na negatywie), wody Oniego pozostaj� ciemne, potem niebo oddziela si� od wody i ogie� w szybie blednie, z nieba wy�ania si� topola � ga��zka po ga��zce, ze �niegu wystaje trawa � coraz ostrzej, coraz wyra�niej. Woda z czarnej staje si� sepiowa i che�bie na niej mo�na j�� liczy�. Na �odzi Pieczugina, le��cej dnem do g�ry, wida� ju� ka�d� klepk� �niegiem odcieniowan�, a w jego bani � ka�dy wieniec �w ob�o" ciosany. Ogie� w szybie nikleje, nikleje, a� niknie. Wreszcie s�o�ce wpada do izby i na dzie� dobry tr�ca promykiem jakby od niechcenia toschpulur na �cianie, a� struna j�ka (drugi promyk roz�wietla Zimowy las Stronka), i rozlewa si� po stole miodowo-z�otym �wiat�em, pokrywa g�st� warstw� �ciany i p�y, �awy i �awki, kufer, kredens i kad�, skapuje na pod�og� i wcieka w ka�d� szczelin�, aby w ko�cu dotrze� do ruskiej pieczy i obla� j� poz�ot�. W pieczy dogasaj�, �arz�c si� czerwono, ostatnie w�gle. 27 listopada Ruska piecz? Od razu wyja�ni�, dlaczego nie u�ywam polskiego s�owa �piec". Przede wszystkim, bo w Polsce nie ma takich piec�w, kt�re mo�na by por�wna� do ruskiej pieczki (m�wi�c inaczej: w polskiej rzeczywisto�ci brak desygnatu poj�cia �ruska pieczka") i ka�dy, kto czyta�by o �ruskim piecu", to mia�by pustk� w g�owie albo t� pustk� zape�ni�by czym� swojskim. A poza tym �piec" jest rodzaju m�skiego, �pieczka" za� � �e�skiego. Ruska piecz to zaiste symbol baby. � Piecz to nasza ma� rodzona � m�wi ruskie przys�owie. Najlepiej to wida� w obrz�dach zwi�zanych z porodem. Kiedy bowiem baba rodzi�a w izbie, ods�aniano �u�cie" pieczki, otwieraj�c gestem magicznym drogi rodne po�o�nicy, a na w�glach, kt�re wypada�y z pieczki, robiono napar i dawano pi� rodz�cej, by p��d z niej wyskoczy� r�wnie lekko. Niekiedy te�, je�li w obej�ciu nie by�o bani, baba rodzi�a w pieczy. P��d 36 jawi� si� wtedy na �wiat niejako z podw�jnego brzucha: z kobiecego �ona i z duch�wki pieczy. Nawiasem m�wi�c, ilekro� patrz� w mroczne �u�cie" ruskiej pieczy, gdzie �ywio� ognia ��czy si� z �ywio�em ziemi � p�omienie li�� glin� � mam wra�enie, �e zagl�dam zarazem w otch�a� pradziej�w i w swoj� w�asn� g��b. Wszak jeszcze Heraklit utwierdza�, �e �wiat si� pocz�� z ognia, a Biblia powiada, �e z gliny by� ulepiony pierwszy cz�owiek. Czasami te� wydaje mi si�, �e widz� tam... na zadniej �cianie... poprzez p�omienie � cie�... Cie� cz�eka w pieczarze u ogniska. Dawniej ruskie piecze �bito" z gliny, dopiero p�niej zacz�to u�ywa� surowej ceg�y. Gospodarz z regu�y sam robi� opie-czek, czyli drewniany zr�b na trzy-cztery wie�ce przykryty ciosanymi dechami i grub� warstw� gliny (palenisko), a na tak zwane pieczobicie zaprasza� miejscowych ch�opak�w z dziewkami. M��d� przywozi�a ze sob� glin� (nie mniej ni� dziesi�� woz�w!), miesi�a j� bezpo�rednio w izbie, ugniataj�c bosymi stopami na pod�odze, po czym ubija�a gliniane ciasto w form� z desek do wt�ru rytmicznych pie�ni i posapywa�, mlaskania gliny, wizgu dziewek i �miech�w. Nierzadko w glin� wbijano polne kamienie, kt�re lepiej si� nagrzewa�y i d�u�ej trzyma�y �ar. Po zako�czeniu roboty gospodarz stawia� m�odzie�y pieczn� w�dk� i na resztkach gliny zaczyna�y si� swawole. Samo bicie pieczy trwa�o par� godzin, swawolili potem do rana, a dobrze zbita piecz s�u�y�a zazwyczaj kilku pokoleniom. Dzisiaj czasy ju� nie te. Co prawda, w wielu izbach zaonie�-skich widywa�em jeszcze stare ruskie piecze, ale � po�al si� Bo�e � w jakim one by�y stanie: pokoszone, pop�kane, czasem ko�em podparte jak wp� zgi�ta starucha, podmazane glin� na lap-ciap. Dzi� bowiem nikt nie bije tutaj ruskich pieczy, ma�o kto w og�le wie, jak to si� robi. Teraz w modzie s� tu r�ne �kozy" i �bur�ujki" (ostatni szlagier to kanadyjskie bullerjany), byle dogrza� izb� latem, je�li bywa ch�odne i deszczowe, bo na zim� nar�d st�d ucieka � kto do miasta, kto do posio�ka � do swych betonowych klit z centralnym ogrzewaniem. A i ma�olaty (te, kt�re jeszcze nie zd��y�y zwia� do cywilizacji) ninie wol� trz��� si� w rytmie techno na parkiecie w sielskim klubie, ni-�li stopy sobie glin� pa�ka�. 37 Tote� rozbite piecze w moim domu w pierwszej chwili mnie zdeprymowa�y i nawet pog�oska, �e rozbi�a je miejscowa szpa-na20, szukaj�c z�otych �winek21 Fiodora Anisimowicza, ukrytych pono gdzie� w domu przed bolszewikami, nie mog�a mnie oddeprymowa�. Wed�ug innej pog�oski, szpana szuka�a nie ki-prianowskich �winek, lecz dziadowskiego samogonu, jednak�e czego by tam nie szuka�a � my�la�em gor�czkowo � mnie od tego w zimie cieplej nie b�dzie, bo zduna tu znale�� nie spos�b za �adne �winki. Ani nawet za samogon. Przysz�o samemu zakasa� r�kawy. Zacz��em od fachowej literatury, z kt�rej ju� na wst�pie si� dowiedzia�em, �e ruskie pieczki maj� powa�ny feler: nie ogrzewaj� do�u pomieszczenia (�al, �e wtedy nie zwr�ci�em na to uwagi, zaabsorbowany rodzajami gliny, detalami konstrukcji i ostrze�eniami przeciw po�arom). Si�gn��em te� do m�dro�ci ludowej, rozpytuj�c miejscowych starzyk�w, co lepsze: palenisko z bitej gliny czy wy�o�one szamotow� ceg��? � Je�li chodzi o trwa�o�� � rad