16154

Szczegóły
Tytuł 16154
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

16154 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 16154 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

16154 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Mira Jaworczakowa Co� ci powiem stokrotko Jest Misiaczek! Kto wczoraj rozla� mleko na serwet�? Stokrotka. Kto st�uk� talerzyk? Oczywi�cie nienaumy�lnie, ale st�uk�. Stokrotka. Zapatrzy�a si� na du�� �m�, kt�ra �opota�a mi�kkimi skrzyd�ami o jasny aba�ur lampy, i talerzyk brzd�k!... ju� na nic. A kto nie chcia� za nic powiedzie� cioci wierszyka o z�otej ��ce i z�otym pawiu? Zn�w Stokrotka. Potem posz�a do drugiego pokoju, siad�a w swoim k�ciku z zabawkami. By�o jej nawet troch� smutno, ale nie chcia�a wyj�� do cioci. Mama przysz�a, obj�a, zapyta�a: - Dlaczego tu siedzisz, Stokrotko? Nie�adnie chowa� si�, kiedy mamy go�cia. -Abo tak... W�a�nie tak: niby chcia�a by� z cioci�, z rodzicami, z Krysi�, a co� j� tu trzyma�o w drugim pokoju, osobno, z daleka. Krysia - zupe�nie co innego! Przynios�a nawet sw�j zeszyt i pokaza�a cioci, jakie w nim �adne ma rysunki. Kolorowe. O, bo Krysia prze�licznie umie rysowa�. Stokrotka nigdy by tak nie potrafi�a. Krysia tak�e wierszyk powie... Gdzie tam wierszyk: d�ugi, trudny wiersz - i to bez zaj�knienia. 5 �Jak ona to robi, ta Krysia, �e si� nigdy nie zawstydzi, kiedy wszyscy na ni� patrz� i jej tylko s�uchaj�?" - nie mo�e si� do�� nadziwi� Stokrotka. - Stokrotka jest taka nie�mia�a - m�wi�a teraz mama do cioci. - P�jdzie do szko�y, to si� zmieni - pociesza� tatu�. A Krysia nie wierzy�a w t� zmian�. - W szkole b�d� si� dzieci z niej �mia�, b�d� wo�a� na ni� �gapa"! - To bardzo niedobrze, �e w waszej szkole dzieci przezywaj� kole�anki - powiedzia�a mama stanowczo, a nawet ostro. Krysia roz�o�y�a r�ce. - A je�eli jest gap�, to jak jej nie nazywa�? Ciocia pr�dko zmieni�a temat rozmowy, ale Stokrotka, kt�ra wszystko s�ysza�a, ju� o niczym innym nie potrafi�a my�le�, tylko �e dzieci b�d� si� z niej �mia�y. Chocia� jeszcze nie chodzi�a do szko�y, ju� teraz nie lubi�a swoich przysz�ych kole�anek i koleg�w. Wi�c tak: b�d� niemili, dokuczliwi, b�d� przezywa�, mo�e nawet b�d� bi�. Ch�opcy przecie� lubi� si� bi�; Stokrotka raz widzia�a na ulicy, �e to robili. Bardzo si� wtedy przestraszy�a. - Stokrotko, Stokrotko! - zawo�a�a ciocia. - Chod� tu do nas! Zobacz, co� mam dla ciebie. Stokrotka w pierwszej chwili oci�ga�a si�, ale nagle Krysia krzykn�a: - Oj, jakie to �mieszne! - �liczne! - doda�a mama. - Bardzo mi�e - stwierdzi� tatu�. I Stokrotka poczu�a, �e musi zobaczy� to co� �miesznego, �licznego i mi�ego, koniecznie musi. 6 - To dla ciebie - powiedzia�a ciocia, a Stokrotce w pierwszej chwili a� tchu zabrak�o z rado�ci. Bo wcale nie my�la�a, �e �to" jest a� tak �mieszne, a� tak �liczne i a� tak... No, zupe�nie nie da si� tego wypowiedzie�, jak jest mi�e i �mieszne. Siedzi teraz na otwartej d�oni Stokrotki, patrzy ciemnymi oczkami, a jednym zdaje si� mruga� porozumiewawczo - Stokrotka jest tego pewna. I min� ma, jakby pyta�o: 7 �Cieszysz si�, �e przyszed�em do ciebie?" A kt� by si� nie cieszy� takim malu�kim misiem, kt�ry m�g�by si� ca�y zmie�ci� w pude�ku od zapa�ek? - Misiaczek! M�j? Na zawsze? -Na zawsze - powiedzia�a ciocia i uca�owa�a Stokrotk�. - A gdzie jest �dzi�kuj�"? Stokrotka by�a zupe�nie nieprzytomna z rado�ci. Zaraz... kto to przypomnia� o tym �dzi�kuj�"? Mama? Tatu�? A mo�e Misiaczek? - Dzi�kuj�, ciociu! Misiaczek znalaz� si� w kieszonce sweterka Stokrotki. Zanios�a go do k�cika z zabawkami, po�o�y�a do lalczynego ��ka, kt�re by�o za du�e dla misia, ugotowa�a mu kolacj� w czerwonym plastikowym ron-delku. - Masz, Misiaczku, masz. Powiedz, gdzie by� chcia� mieszka�? Dostaniesz ��eczko lalczyne, to niebieskie z bia�ym wzorkiem. Jest ju� bardzo odrapane, ale kiedy� by�o �liczne. Misiaczek pokr�ci� �epkiem. - Nie, nie chc� ��eczka, Stokrotko. - Gdzie� przecie� musisz mieszka�. Lale mieszkaj� tu w k�cie, krasnalki stoj� na p�ce. Wolisz by� z krasnal-kami? - Co� ci powiem, Stokrotko: wol� mieszka� w kieszeni twego sweterka. To miejsce bardzo mi si� podoba. Stokrotka roze�mia�a si�. - ...i b�dziesz zawsze ze mn�? - B�dziemy razem. 8 - Mnie si� te� to miejsce bardzo podoba na mieszkanie dla ciebie, Misiaczku. Misiaczek pow�drowa� do kieszeni czerwonego sweterka Stokrotki i ju� tam zosta�. I jest. Przecie� ich nie znamy Jest w domu, chodzi ze Stokrotk� po ulicy, pewnego dnia nawet jecha� tramwajem, a raz... Nie do wiary: Misiaczek jecha� prawdziw� taks�wk�! Stokrotka wyj�a go wtedy z kieszeni i trzyma�a przy oknie, �eby dobrze m�g� obejrze�, jak wygl�da miasto, kiedy si� jedzie samochodem. Zupe�nie inaczej, ni� zwykle: domy, ludzie, samochody uciekaj� gdzie� do ty�u, i to tak pr�dko, �e ledwie Misiaczek zdo�a� co� spostrzec, a to ju� ucieka�o. Potem Misiaczek jecha� poci�giem. A jeszcze p�niej znalaz� si� w �licznym miejscu na wsi. Bo to s� wakacje. Wczoraj Krysia powiedzia�a, �e dzieci, kt�re nie chodz� do szko�y przez ca�y rok, nic nie robi�, a wi�c wcale wakacji nie potrzebuj�. Co innego osoby, kt�re s� w trzeciej klasie i pilnie pracowa�y przez ca�y czas, �eby mie� dobre �wiadectwo. - Mamo - spyta�a zaraz Stokrotka - a czy ja te� b�d� kiedy� w trzeciej klasie? - Na pewno. - I b�dziemy w trzeciej klasie razem z Krysi�? - Co� ty? - oburzy�a si� siostra. - Jak przejdziesz do trzeciej klasy, to ja ju� b�d� w pi�tej. Stokrotka nie bardzo rozumia�a, dlaczego tak jest z ty- 9 mi klasami. W og�le tyle tych spraw dziwnych i trudnych. O, na przyk�ad teraz tamte dzieci, kt�re graj� w pi�k� na ��ce... - Podejd� do nich, Stokrotko. Powiedz, jak si� nazywasz, i pobaw si� razem z nimi. Stokrotka nie chce. - Dlaczego? - Bo nie. Czuje, �e kolana jej sztywniej�, �e nie zrobi�aby nawet dziesi�ciu krok�w w stron� dzieci. Za nic nie podejdzie. I jeszcze mia�aby pyta�, czy pozwol� si� jej bawi� ze sob�? - Nie, mamusiu, ja ci� prosz�! Lepiej usi��� sobie spokojnie na drewnianych schodkach domu, w kt�rym mieszkaj�. Stokrotka rozk�ada szeroko sp�dniczk�, podkurcza nogi. Sadza te� obok na schodku Misiaczka. - A ta jedna dziewczynka, kt�ra teraz rzuca pi�k�, jest bardzo weso�a - m�wi nagle Misiaczek. - No to co? - Nie, nic. Ja tylko tak... Dziewczynka rzuci�a pi�k�, ale niezgrabnie: pi�ka upad�a w zaro�la. Gra jest przerwana, wszystkie dzieci szukaj� pi�ki. - Znajd� czy nie znajd�, jak my�lisz, Misiaczku? - Chyba znajd�. A mo�e pomogliby�my im szuka�, Stokrotko? - Przecie� ich nie znamy. Dzieci znalaz�y pi�k� i zn�w rzucaj� jedne do drugich, a wo�aj� przy tym: 10 - Marysiu, uwaga! - Wy�ej rzucaj, wy�ej, J�dru�! -Ale �adnie idzie! Pi�ka kr��y mi�dzy dzie�mi r�wno, lekko przelatuje z jednych wyci�gni�tych r�k do drugich. Stokrotka a� oddech wstrzymuje, a� si� w prz�d przechyla, �eby ani na chwil� nie straci� z oczu pi�ki. - Kiedy my p�jdziemy do szko�y, Stokrotko? - pyta nagle Misiaczek. Stokrotka dziwi si�: co te� Misiaczkowi przysz�o do �epka, �eby pyta� w�a�nie teraz o szko��. A on dalej powtarza: - Kiedy? - Nied�ugo. Jak wr�cimy do domu. - Cieszysz si�, Stokrotko? - Ciesz� si�, bo b�d� mia�a tornister. I pi�rnik te� b�d� mia�a. Tak jak Krysia. Dzieci ju� przesta�y gra� w pi�k� i odchodzi�y z zielonej ��czki. Dwie dziewczynki obj�y si� nawet wp� i co� sobie opowiada�y, ch�opcy zacz�li �piewa� piosenk�. A Stokrotka patrzy�a za nimi, siedz�c na schodkach -sama. - Wcale nie sama - powiedzia� Misiaczek. - A ja to co? Jutro Wi�c by�o ju� to wszystko naprawd�! Le�a�o na stole zawini�te w papier, zawi�zane sznurkiem: du�a paczka - tornister, ta ma�a pod�u�na - czerwony pi�rnik, trzecia paczka - to szkolne ksi��ki i zeszyty. 11 - Rozpakuj, Stokrotko! Rozpakowa�a powoli, ostro�nie. Krysia by�a zaj�ta ogl�daniem swoich podr�cznik�w, a mia�a ich du�o. G�o�no czyta�a tytu�y: �J�zyk polski", �Matematyka", ��rodowisko spo�eczno-przyrodnicze"... - A ja mam elementarz! - zawo�a�a Stokrotka. Krysia u�miechn�a si� z wy�szo�ci�: elementarz! - Ja ju� nawet nie pami�tam, kiedy mia�am elementarz - powiedzia�a. - To by�o tak dawno... Ale elementarz jest z obrazkami, bardzo �adnymi, kolorowymi obrazkami. Na jednym jest lala, zupe�nie podobna do Feli, i kot, i inne zwierz�ta. Las jest tak�e namalowany i ulice w mie�cie, po kt�rych jad� tramwaje. - Poka�, poka�! - prosi Misiaczek. Ogl�daj� razem obrazki i wyrazy r�ne, i litery, kt�rych nie umiej� przeczyta�. - Krysiu, a kiedy p�jdziemy do szko�y? - Nie wiesz? Jutro. Stokrotka wie, �e dzi� jest wtorek, a jutro b�dzie �roda. - Ale to nie jest zwyczajna �roda - t�umaczy Krysia. -O, widzisz, co jest napisane w kalendarzu? - Widz� - powiedzia�a Stokrotka. - W kalendarzu s� litery. -W kalendarzu jest napisane: �1 wrze�nia". To znaczy: pocz�tek roku szkolnego. Wszystkie dzieci po wakacjach id� tego dnia do szko�y, a niekt�re dzieci, takie jak ty, id� pierwszy raz. - Tyle napisane w kalendarzu? - dziwi si� Stokrotka. -1 o mnie te� napisane? 12 Krysia pokr�ci�a g�ow�, dwa kr�tkie warkoczyki fajt-n�y jej jak mysie ogonki. C� za k�opot z t� Stokrotk�! Wszystko trzeba jej t�umaczy�. Ci�gle tylko pyta i pyta. Krysia zamiast t�umaczenia sama zada�a pytanie: - A tornister masz spakowany? I sama sobie odpowiedzia�a: - Oczywi�cie nie! Widzisz? Stokrotka przerazi�a si�. Rzeczywi�cie: jutro szko�a, a tornister jeszcze nie spakowany. Pr�dko, pr�dko w�o�y�a do niego wszystkie swoje nowe skarby - pi�rnik, zeszyty, szkolne ksi��ki... A ko�o tornistra posadzi�a Misiaczka, �eby przypadkiem nie zapomnie� go zabra� do szko�y. - Ja bym nie bra�a Misiaczka - Krysia na to - ale ty jeste� ma�a, wi�c go sobie bierz. Stokrotka zacz�a si� waha�: bardzo chcia�aby pokaza� Krysi, �e skoro idzie do szko�y, to ju� wcale nie jest ma�a. Mo�e jednak nie bra�... Misiaczek a� si� przestraszy�. - Jak to? Nie p�jd� z tob�? Ju� si� tak cieszy�, ju� wszystko sobie wyobra�a�: b�dzie siedzia� w klasie z dzie�mi podczas lekcji, a na pauzach b�dzie si� z nimi bawi�. Jak prawdziwy kolega! A teraz nic z tego. Stokrotka patrzy�a na Krysi�, a Misiaczek ju� domy�la� si�, co za chwil� us�yszy. �To po co obiecywa�a�, �e p�jd�?" - mia� ochot� spyta�, ale nic nie m�wi�, tylko spogl�da� bardzo smutnie. Kto wie, mo�e nawet �a�owa� troch�, �e jest u Stokrotki, bo inna dziewczynka, gdyby obieca�a, to... 13 Stokrotka odwr�ci�a wzrok od siostry i spojrza�a na Misiaczka. A niech tam sobie Krysia m�wi, co chce, niech si� nawet �mieje ze Stokrotki. Wszystko jedno! - Pewnie, �e p�jdziesz ze mn�, Misiaczku kochany. - P�jdziemy razem? Och, Stokrotko! Po po�udniu tatu� zrobi� niespodziank� - obydwu dziewczynkom przyni�s� po ksi��ce. Stokrotka dosta�a co� �licznego: dalszy ci�g pami�tnika Plastusia. Co za rado��! Obejrza�a wszystkie obrazki: Plastu� w tej ksi��ce mia� r�ne przygody. I nagle... - Mamo, mamo! - wpad�a z krzykiem Stokrotka do kuchni, gdzie mama przygotowywa�a kolacj�. - Oj, mamusiu, co si� sta�o! Plastu� si� utopi�! Utopi� si�. Jest na obrazku namalowane: Plastu� wpad� do akwarium z wod�. Straszne zmartwienie! Mama zajrza�a do ksi��ki, przeczyta�a wszystko, co by�o napisane pod obrazkiem. -Ale� nie, c�reczko, nie martw si�! Nie utopi� si� wcale. - Na pewno, mamusiu, czy na pewno? - pyta Stokrotka z buzi� w wypiekach. - Na pewno. Tu jest napisane. Stokrotka odetchn�a z ulg� i pomy�la�a sobie, jak to jest dobrze umie� czyta� litery. - Co� ci powiem, Stokrotko: ty tak�e b�dziesz umia�a - szepn�� Misiaczek. - Nauczysz si�. W szkole. - Naprawd�? Bo w�a�nie: o pi�rniku my�la�a, o tornistrze, a o tym, �e si� tylu nowych rzeczy w szkole nauczy, jako� nie pomy�la�a. 14 Nie chc�, nie chc� szko�y! Rano Misiaczek leciutko poskroba� �apk� w nos �pi�c� Stokrotk�. - Nie �pij, Stokrotko! Idziemy przecie� do szko�y. - Misiaczku, czy ty naprawd� chcesz i�� do szko�y? - Wiesz: bardzo! I ju� sobie wymy�li�em, �e w szkole b�d� siedzia� w kieszonce twego szkolnego fartuszka, dobrze? - My�la�am, �e wola�by� w pi�rniku. Jest bardzo �adny: czerwony! - Ze stal�wkami? - obruszy� si� Misiaczek. - Mog�yby mnie podrapa� albo poplami� atramentem. - Ale� nie, nie b�j si�, Misiaczku. - Ja si� wcale nie boj� - zapewnia� Misiaczek. - Czego mia�bym si� ba�? - Nie wiem. Tak w og�le, wiesz... Tornister spakowany, rodzice z�o�yli �yczenia Stokrotce, zupe�nie jak w dniu urodzin. Niby uroczy�cie jest, niby przyjemnie, a jednak... Mama odprowadzi�a do szko�y, poca�owa�a mocno i powiedzia�a: - Trzymaj si�, kochanie! Zobaczysz, wszystko b�dzie dobrze. Stokrotka nie mog�a nic powiedzie�, bo co� j� �cisn�o w gardle. R�ne rzeczy wyobra�a�a ju� sobie w zwi�zku z t� szko��, nie przewidzia�a natomiast zupe�nie, �e j� mama tu zostawi sam�. Oczy Stokrotki zrobi�y si� wielkie i... i, nie id�! Mamo, nie id�, ja ci� tak prosz�! 15 - Kochanie, przecie� nie mog� z tob� zosta� w szkole. - To ja te� nie chc�! I ju� nic nie pomog�o - ani pro�by mamy, ani t�umaczenia pani, kt�ra obj�wszy Stokrotk�, wprowadzi�a j� do klasy, ani nawet Misiaczek. �zy sp�ywa�y po twarzy Stokrotki, �zy przys�ania�y wszystko: i pani�, i dzieci, i �liczne kolorowe wycinanki, wisz�ce na �cianach klasy. Ch�opiec, kt�ry siedzia� za Stokrotk�, powiedzia� g�o�no: - Beksa! Jaka� dziewczynka roze�mia�a si� na to. - Co� ci powiem, Stokrotko... - zacz�� Misiaczek, ale sam nie bardzo wiedzia�, co w�a�ciwie ma powiedzie�. Bo i c� tu m�wi�, kiedy Stokrotka smutna i kiedy tak bardzo jej �le z daleka od domu, od mamy, po�r�d obcych dzieci, kt�re w dodatku �miej� si� i przezywaj�. - Nigdy nie b�d� lubi� tego ch�opca, kt�ry powiedzia� �beksa" - postanowi� Misiaczek. - A tej dziewczynki, co si� �mia�a, tak�e nie. Ale jak�e tu pozna�, kt�ra si� �mia�a, kiedy wszystkie dziewczynki w klasie s� jednakowe i wszyscy ch�opcy s� jednakowi? - Nie, niezupe�nie jednakowi - powiedzia�a Stokrotka, kt�ra wreszcie przesta�a p�aka�. - Jedna dziewczynka ma czerwon� sp�dniczk�, a inna ma warkocze. - Oooo! - ucieszy� si� Misiaczek. - Masz racj�, Stokrotko, i... ja ci co� powiem: ch�opcy te� nie s� podobni. Ten w pierwszej �awce ma b�yszcz�ce guziki przy kurteczce. �atwo go odr�ni� po guzikach. 16 I nagle Misiaczek a� podskoczy� z rado�ci. - Ale b�dziesz mia�a z kim si� bawi�! Tyle dzieci! - Wcale nie chc� si� z nimi bawi�! - A czego chcesz? - �eby mama ju� przysz�a, bo... - Stokrotko - powiedzia� pr�dko Misiaczek - chusteczk� do nosa masz w lewej kieszeni. - Wcale nie p�acz�! - Pewnie, �e nie. Ja o tej chusteczce powiedzia�em tylko tak, na wszelki wypadek. Postanowi�a nie p�aka�, ale gdy po lekcjach nie zobaczy�a czekaj�cej mamy, zn�w si� rozp�aka�a. I nie pomog�o, �e mama wkr�tce przysz�a, nie pomog�o, �e obj�a Stokrotk� i mocno tuli�a w ramionach. �miesznie by� beks�, g�upio, brzydko, ale... Och, wszystko jedno: - Nie chc�, wcale nie chc� tej szko�y! 17 W naszej klasie Nawet po kilku dniach chodzenia do szko�y nie mo�na powiedzie�, czy si� tam podoba, czy nie. W ka�dym razie nie jest tak �le, �eby p�aka�. Ale czy si� podoba? W domu wszyscy pytali: - Opowiedz, Stokrotko, pani jest mi�a? - Nie wiem. Ma niebieski sweter. - Podobnie jak nasza mamusia - powiedzia� tatu�, ale Stokrotka od razu zaperzy�a si�: - Ale nie, sk�d! Pani wcale nie jest podobna do mamusi. Nikt na �wiecie nie jest podobny do mamy. - No a dziewczynki, a ch�opcy w klasie? Przyjemni? 0 kolegach Stokrotka niewiele umia�a powiedzie�. Ten ch�opiec, kt�ry j� nazwa� beks�, wcale nie jest przyjemny. A inne dzieci? - Nie wiem. 1 tyle tego m�wienia o szkole. Za to Krysia opowiada�a i opowiada�a. - Mamy now� kole�ank�, nazywa si� Zosia Kwiatkowska. Ma w domu kanarka. A ja siedz� w jednej �awce z Ew� Flis�wn�. Ewa by�a na wakacjach nad morzem i przywioz�a siedemna�cie muszelek. Da�a mi cztery. S� �liczne! A jeden kolega, Zbyszek, mia� niedawno angin�. Wszyscy w klasie mu zazdroszcz�, bo m�wi�, �e mia� w gardle bia�e kropki. A Tomek pokaza� nam... Stokrotka s�ucha�a, s�ucha�a i by�o jej �al, �e o swoich kolegach nie umia�a tak opowiada�, �e nawet nie wie- 18 dzia�a, jak si� nazywaj�, �e nikt nie da� jej muszelek ani ona sama nikomu nic nie da�a. - Widzisz, Misiaczku - powiedzia�a potem - widzisz? W trzeciej klasie jest zupe�nie inaczej ni� w naszej: jest lepiej. Misiaczek poskroba� si� �apk� za uchem. - Co by tu zrobi�, �eby u nas, w pierwszej, te� tak by�o? Sk�d! Nie b�dzie tak samo. Nie ma przecie� zada� do odrabiania w domu, jak w trzeciej klasie. A Krysia zn�w niemo�liwie zadziera�a nosa do g�ry ze swoimi zadaniami. Wczoraj nawet powiedzia�a: - Mamo, ja odrabiam lekcje, a o n a mi przeszkadza. �Ona" to znaczy�o Stokrotka, wi�c Stokrotce zrobi�o si� przykro. Bo w og�le co to za spos�b m�wi� o kim� �ona"? A �e nie mia�a �adnych zada� do odrabiania, wi�c poczu�a si� o wiele mniej wa�na od Krysi. W trzeciej klasie jest widocznie inaczej. - Pani obieca�a, �e p�jdziemy na wycieczk�. Oczywi�cie, b�dziemy sz�y parami. Ja z Ew�, bo to moja przyjaci�ka. Mamo, czy Ewa mo�e przyj�� do nas do domu? - Ale� tak, oczywi�cie, �e mo�e. Nied�ugo i Stokrotka zaprosi kole�anki. - Ja? - zdziwi�a si� Stokrotka, bo wcale jej to nie przysz�o do g�owy, �e te� mo�e zaprosi�, tak samo jak Krysia. Tylko... jak�e to zrobi�, kiedy si� tych kole�anek nie zna? Na drugi dzie� rano wesz�a Stokrotka do swojej klasy. 19 - Dzie� dobry! Niekt�re dzieci odpowiadaj� �dzie� dobry", niekt�re nie. Ale dziewczynka, z kt�r� Stokrotka siedzi w jednej �awce, odpowiada. Siadaj� obok siebie, nic nie m�wi�. Dziewczynka jest szczuplutka, blada, ma du�e szafirowe oczy z jasnymi rz�sami, spod kt�rych patrzy ciekawie na Stokrotk�. �Eee - my�li Stokrotka - gdzie by ona mi da�a muszelki! �eby chocia� co� pokaza�a..." Stokrotka otwiera tornister, wyjmuje pi�rnik, rozk�ada wszystko porz�dnie na �awce. Udaje, �e nie patrzy na kole�ank�. - Stokrotko, Stokrotko - kr�ci si� Misiaczek w kieszonce. - Co� ci powiem: poka� dziewczynce, �e masz mnie. Nie wstyd� si�. - Mo�e p�niej. - Ale nie, teraz! Nie czekaj, poka�! - Zobacz, co mam - m�wi nie�mia�o Stokrotka do dziewczynki z szafirowymi oczami. - Nazywa si� Misiaczek. - O, jaki �liczny! I nosisz go ze sob�? To ja jutro te� co� przynios�. -Co? - Fifusia, takiego ma�ego kotka. Wiesz, on jest z filcu, mo�na go nosi� na nitce przy ko�nierzyku. I ma w�sy. Po lekcji - na przerw� wybiegaj� z klasy razem. Tego dnia Stokrotka nie czeka, a� j� rodzice zapytaj�: �jak by�o dzi� w szkole?". Sama zaczyna od razu: - A u nas w klasie jest jedna dziewczynka, nazywa si� Ela. Umie piosenk� o �abce i mnie te� nauczy. Jutro przyniesie Fifusia, a ja jej jutro poka��... Oj, mamo, co pokaza� Eli, �eby by�o �adne? - Mo�e kolorowe poczt�wki? Masz dwie. S� bardzo �adne; mo�esz jedn� da� kole�ance. W�a�nie, jaka jest mama! Czy kto� umia�by wymy�li� co� lepszego? Jutro Stokrotka da Eli poczt�wk�. Na zawsze. Wi�c nie tylko w trzeciej klasie mo�e by� dobrze. Baba Jaga nie przylecia�a Do Misiaczka w odwiedziny przysz�y trzy laleczki. Nazywa�y si� Basia, Stasia i Joasia. By�y zupe�nie jednakowe. Stokrotka wyci�a je no�yczkami ze z�o�onego czerwonego papieru. Basia, Stasia i Joasia sta�y na sztywnych n�kach i trzyma�y si� za r�ce. Nie mog�y dygn��, ale za to uk�oni�y si� grzecznie g��wkami. - Dzie� dobry, Misiaczku! Misiaczek mia� w�a�nie odpowiedzie� co� mi�ego na powitanie swoich go�ci, gdy nad kl�cz�c� w zabawkowym k�cie Stokrotk� stan�a mama. - Kochanie, nie b�dziesz si� ba�a zosta� sama w domu, prawda? Musz� wyj�� do cioci Anieli na godzin�. Zostaniesz? Basia, Stasia i Joasia mi�kko upad�y na pod�og�. - A tatu�? - Tatu� wr�ci do domu dopiero p�nym wieczorem, Krysia ma zbi�rk�. B�dziesz si� przez t� godzin� bawi�a tak jak teraz i nawet nie zauwa�ysz, jak ci pr�dko czas minie. Zostaniesz, prawda? 22 Stokrotka spojrza�a na mam�, na Misiaczka, na porzucone laleczki. - Zostan� - kiwn�a g�ow�. - Tylko nikomu nie otwieraj drzwi. Pami�taj! Ja mam klucze. - Dobrze. Laleczki wsta�y z pod�ogi i s�ucha�y, jak Misiaczek je zaprasza: - Siadajcie. B�dziemy si� bawi�. Mama poca�owa�a Stokrotk� we w�osy, ubra�a si� szybko. Drzwi trzasn�y... W jednej chwili jako� tak si� sta�o, �e ani Basia, ani Stasia, ani Joasia nie chcia�y si� ju� wcale bawi�. Zn�w znalaz�y si� na pod�odze, bo Stokrotka podbieg�a do drzwi i nas�uchiwa�a krok�w mamy na schodach: by�y coraz cichsze i cichsze... w ko�cu umilk�y zupe�nie. - Wyjrzyjmy przez okno - poradzi� pr�dko Misiaczek - to jeszcze mam� zobaczymy. Sz�a w granatowym kostiumie, trzymaj�c w r�ku cieniutk� czerwon� parasolk�. Po tej parasolce d�ugo jeszcze mog�a j� Stokrotka rozpozna� w t�umie ludzi �piesz�cych ulic�. Ale w ko�cu i czerwona parasolka znikn�a... - No to bawmy si� - powiedzia� Misiaczek takim tonem, jakby m�wi�: �No to trudno! Zjedz, Stokrotko, ten szpinak, na kt�ry wcale nie masz ochoty". Stokrotka odwr�ci�a si� od okna. Wszystko, wszystko w pokoju by�o jakie� inne ni� zwykle. Pani z obrazka, kt�ry wisia� nad biurkiem tatusia, patrzy�a wprost na Stokrotk� i zdawa�a si� pyta�: �Boisz si�, prawda?" 23 - Nie boj� si� wcale - zmarszczy�a brwi Stokrotka i si�gn�a po Misiaczka, kt�ry siedzia� na oknie. Ale w tej chwili rozleg� si� straszny szum... Stokrotka skuli�a ramiona i zas�oni�a sobie buzi� obiema pi�stkami. Wiedzia�a, wiedzia�a na pewno, �e 24 z ciemnego pokoju wleci tu za chwil� straszna Baba Jaga na miotle, taka sama jak ta z filmu rysunkowego, kt�ry niedawno ogl�da�a z tatusiem. Serce zabi�o mocno i g�o�no... - �eby� widzia�a, Stokrotko, jaki �liczny samoch�d przejecha� ulic�! - zawo�a� Misiaczek. - Wiesz? Ca�y niebieski! - Czy to na pewno by� samoch�d, Misiaczku, a nie Ba... - Przecie� widzia�em! A ty my�la�a�, �e co narobi�o takiego szumu? - E nie, nic! Bawmy si� dalej. - Czy macie ochot� na kakao i na ciastka? - spyta� Misiaczek Basi�, Stasi� i Joasi�. Mia�y wielk� ochot�, bo bardzo lubi�y ciastka z kremem, gdy nagle na schodach rozleg�y si� kroki i Stokrotka musia�a, koniecznie musia�a ich s�ucha�. Bo mo�e to tatu� wraca. Podbieg�a do drzwi. Co si� sta�o? Nikt nie szed� po schodach? - Ojej! - zniecierpliwi�y si� laleczki. - My tu wi�cej do ciebie, Misiaczku, nie przyjdziemy! �e kto� tam chodzi w mieszkaniu o pi�tro wy�ej, to ju� mamy nie dosta� ciastek? Misiaczkowi by�o bardzo przykro, �e taki jest dzi� niego�cinny. - Zaraz b�dzie - obiecywa� - i kakao, i ciastka. Stokrotka ustawi stolik, na stoliku malu�kie r�owe fili�anki i talerzyki... Naprawd� �licznie by� st� nakryty. Misiaczek opowiada� laleczkom, co si� dzi� wydarzy�o w szkole: �e J�zio poci�gn�� za warkocz jedn� dziewczynk�, �e ta 25 dziewczynka pobieg�a zaraz ze skarg� do pani, �e potem ch�opcy wo�ali na ni� �skar�ypyta", �e... Teraz ju� na pewno kto� szed� po schodach. Kroki by�y wyra�ne, coraz g�o�niejsze. Misiaczek przerwa� opowiadanie. Stokrotka wsta�a. Kroki zbli�a�y si� do drzwi. �A je�eli to czarodziej? - przebieg�o Stokrotce przez my�l. - Czarodziej potrafi przej�� nawet przez �cian�..." By� taki jeden, w bajce: zamieni� ma�ego ch�opca w czarnego kruka! Drzwi otworzy�y si�... - Och! - krzykn�a Stokrotka i zas�oni�a sobie oczy, �eby nie widzie�, co teraz b�dzie. I nie zobaczy�a. Tylko us�ysza�a weso�y, dobrze znajomy g�os: - Jestem ju�, c�reczko. Wtedy jednym skokiem przypad�a do mamy i obj�a j� mocno ramionami. - Mamusiu, mamusiu! Ju� jeste�! - Co si� sta�o, kochanie? - pyta�a mama, troch� zdziwiona i zaniepokojona. - No, powiedz, co si� sta�o? Ale jak�e tu opowiada�? Stokrotka nagle roze�mia�a si� swobodnie i rado�nie: Baba Jaga nie przylecia�a, czarodziej wcale nie przyszed�... Naprawd�, nie ma o czym opowiada�: nic, zupe�nie nic si� nie sta�o, gdy tu by�a sama. Pobieg�a do zabawkowego k�cika. Basia, Stasia i Joasia jeszcze d�ugo siedzia�y u Misiaczka. Opowiadali sobie teraz r�ne bardzo weso�e historie i lale obieca�y, �e zn�w Misiaczka odwiedz�, bo tak im by�o u niego przyjemnie. 26 Trudne zadanie Stokrotka dzi� wr�ci�a ze szko�y bardzo zadowolona. Nie mog�a si� doczeka� przyj�cia Krysi i tatusia. Dopiero kiedy ju� wszyscy siedzieli przy obiedzie, powiedzia�a g�o�no: - Mam do odrobienia domowe zadanie. Powiedzia�a i spojrza�a znacz�co na Krysi�, ale niezno�na Krysia, zamiast podziwia� Stokrotk�, zacz�a opowiada� o swoich sprawach: �e Ewa Flis�wna by�a w teatrze i widzia�a prze�liczne kukie�ki... Stokrotka by�a tym bardzo dotkni�ta: przecie� kukie�ki ani nawet troch� nie s� tak wa�ne, jak domowe zadanie. - �eby� wiedzia�a, jest bardzo a bardzo trudne - obja�ni�a z powa�n� min� i postanowi�a, �e nic wi�cej nie powie Krysi o zadaniu. Jak je odrobi, wtedy poka�e wszystkim w domu. Zaraz po obiedzie Stokrotka roz�o�y�a papier i kolorowe kredki. - Co? Na stole? A gdzie ja mam odrabia� lekcje? - zawo�a�a Krysia. Stokrotka przestraszy�a si�: jak�e odrobi lekcje, je�eli Krysia nie da jej siedzie� przy stole? Na szcz�cie mama przysz�a z pomoc�. - Teraz, kiedy Stokrotka ju� chodzi do szko�y, ka�da z was musi si� zmie�ci� na po��wce sto�u. Trudno, Krysiu, prosz� nie robi� takich min. Lekcje Stokrotki s� zupe�nie tak samo wa�ne, jak twoje - powiedzia�a bardzo stanowczo mama. -Eee! 27 - Krysiu! - zawo�a� ostrzegawczo tatu� i Krysia umilk�a, a Stokrotka a� podskoczy�a z rado�ci. Przecie� to cudownie us�ysze�: �zupe�nie tak samo wa�ne". To znaczy, �e nic a nic nie mniej! To znaczy, �e pierwsza klasa nie jest wcale gorsza od trzeciej. Stokrotka siad�a na krze�le, przysun�a papier i d�ugo si� nad nim mozoli�a: rysowa�a, kolorowa�a, �eby za� pokolorowa� �adnie, wysun�a troch� j�zyk. Zobaczy�a to Krysia i w �miech! - Mamo, mamo, Stokrotka rysuje j�zykiem! - Wcale nie! - zawo�a�a Stokrotka. - Mamusiu, zobacz, �e nie! - A jak tam rysunek? - Jeszcze troch� i b�dzie gotowy. - Tylko si� nie �piesz! �atwo mamie powiedzie� �nie �piesz si�", kiedy Stokrotka nie mog�a ju� wytrzyma�, tak chcia�a wszystkim 28 pokaza�, co zrobi�a. Tu jeszcze trzeba poprawi� czerwon� kredk� i tu... Koniec! - Mamusiu, zobacz. Ju� gotowe. Mama obejrza�a obrazek. - Aha, mia�a� narysowa� autobus. -Autobus? Nie... Stokrotka zmarszczy�a brwi i uwa�nie przyjrza�a si� rysunkowi. Potem chwyci�a o��wek i z rozmachem dorysowa�a �autobusowi" wielki kab��k, a nad nim druty. - No! - Zachwycona pokaza�a Krysi. - Teraz patrz! - Trolejbus! - zawo�a�a Krysia. - Troch� krzywy, ale mo�na pozna�. - Kiedy wcale nie trolejbus - zmartwi�a si� zn�w Stokrotka. Codziennie przecie� chodzi po mie�cie, codziennie widzi... Widocznie jednak niedobrze, nieuwa�nie patrzy - co� musia�a przeoczy�, bo przecie� wcale nie trolejbus ma narysowa�. Wi�c co przeoczy�a? - Aha, wiem! Jeszcze chwil� siedzia�a pochylona nad sto�em. - Mamo, Krysiu, tatusiu, zobaczcie! Teraz ju� naprawd� wszystko narysowane. Przyszli, ogl�daj�. - Tramwaj! Teraz, jak jest kab��k, jak s� narysowane szyny, od razu wida�, �e tramwaj. Stokrotka kiwa g�ow�, bardzo dumna z odrobionej lekcji. -Tak, tramwaj. Ale to bardzo trudne zadanie. Z pami�ci narysowa� nie ka�demu si� uda. 29 Ju� nie po guzikach Wi�c nie, okazuje si�, �e nie tylko po guzikach, po kolorowych sp�dniczkach mo�na rozpozna� dzieci w klasie. Sk�d�e? Przecie� wcale nie s� do siebie podobne. - Ta dziewczynka z grzywk�... - Nie pami�tasz, Stokrotko? Nazywa si� Zosia. - No tak! Zosia! - A J�zio siedzi ko�o okna, to pami�tam. - Ja te� pami�tam, Misiaczku. Ale J�zio wcale nie jest grzeczny: puszcza kulki papierowe w g�owy dziewczynkom. Sama widzia�am. Stokrotka bardzo jest tym oburzona. J�zio pu�ci tak� kulk� i jeszcze si� �mieje. - Je�eli we mnie trafi... A� strach pomy�le�, co by to by�o. - Mog�aby� te� si� �mia�, tak jak J�zio. Misiaczek ma czasem dziwne pomys�y. Lepiej trzyma� si� z daleka od ch�opc�w. Dziewczynki s� przyjemniejsze. Rozmawiaj� spokojnie, powa�nie. - Ja mam dwie lale w domu - zwierza si� Zosia. - Lale? A ja mam kota! - chwali si� Basia. - Kota? Masz kota? Kot Basi jest mi�kki, szary i mruczy. - Ja bym te� chcia�a mie� kota - wzdycha Ela. Stokrotka nie odzywa si�, nie opowiada o niczym, tylko s�ucha. Bardzo lubi tak s�ucha�. Mo�na tak�e porozmawia� o mamach: mama Zosi wyst�puje w teatrze, mama Basi pracuje w biurze i umie pisa� na maszynie. - �eby� wiedzia�a, jak pr�dko pisze! 30 Mama Eli gotuje dla dzieci w przedszkolu i bardzo jest zawsze zmartwiona, je�eli przedszkolaki grymasz� przy jedzeniu. Przecie� stara si� gotowa� jak najsmaczniej. Potem jeszcze mo�na sobie opowiada� o tatusiach. Mo�na te� o ksi��kach. Ela nie zna wcale �Kaczki dziwaczki". - To ja ci po�ycz� - obiecuje Zosia. - Ja - wtr�ca nie�mia�o Stokrotka - ja jej przynios�. Bo ja z ni� razem siedz�. Wszystkie si� zgadzaj�: je�eli razem siedz�, to Stokrotka ma pierwsze�stwo. I tak mijaj� dni... Ju� nie tylko wiadomo, �e dziewczynka z warkoczami nazywa si� Ma�gosia, ale te�, �e ma w domu braciszka, Rysia. I wiadomo tak�e, jak si� lalki dziewczynek nazywaj� i jak pies, i kot, i bia�a myszka, kt�r� ma Gra�ynka. Ta Gra�ynka zawsze wygrywa w klasy, bo bardzo zgrabnie rzuca kamyczek. Najlepiej jednak jest z El�. Kiedy s� we dwie, Stokrotka ma ochot� nie tylko s�ucha�, ale te� i opowiada�. - Stokrotko, Stokrotko - przypomina Misiaczek -przecie� ju� po lekcjach. Tam mama na nas czeka. - Jeszcze chwileczk�, Misiaczku. Wi�c wiesz, Elu, te moje krasnalki s� takie �mieszne: maj� spiczaste kapturki. Wszystkie. - Co� ci powiem, Stokrotko... - Zaraz, zaraz. Jeden ma kapturek czerwony, drugi ��ty... Mama przysz�a po Stokrotk� a� do klasy, nie mog�a si� jej doczeka� na podw�rzu. 31 Przysz�a szara Nuda-Maruda Stokrotka stoi przy oknie i rozp�aszcza nos o szyb�. Za oknem pada deszcz. - Stokrotko, odrobi�a� ju� lekcje? - pyta mama. Lekcji dzi� by�o niewiele. - Odrobi�am. - To zajmij si� czym�. Zajmij si�... Dobrze mamie tak m�wi�, ale czym ma si� zaj�� Stokrotka? - Mo�e si� pobawisz? - Kiedy nie wiem, w co. - Mo�e lalk�. - Eee, lalk�! - No to we� ksi��k�. - Ja ju� znam wszystkie obrazki w ksi��ce. Nie tylko obrazki zna, niekt�re wierszyki umie na pami��. Lubi je nawet, a najbardziej ten o kaczce dziwaczce, kt�ra mia�a czubek z kokard�. Ale dzi� jako� i kaczka z kokard� nie �mieszy Stokrotki. ��eby jacy� go�cie przyszli, by�oby weselej" - my�li. A nie zauwa�y�a, �e w�a�nie przyszed� go��. Go�� wcale nie proszony, kt�ry w�lizn�� si� przez szpar� i jest - przysz�a szara Nuda-Maruda. Wlecze si� teraz krok w krok za Stokrotk� - z k�ta w k�t, od pieca do okna, od okna do pieca. I ju� lalki s� niemi�e, wierszyki nie �miesz�, nic, zupe�nie nic nie bawi... A co tymczasem robi Krysia? Krysia tak�e ju� odrobi�a lekcje, ale nie stoi przy oknie, nie patrzy na deszcz. Siad�a w k�cie na pod�odze, postawi�a przed sob� pude�ko z kolorowymi ga�ganka- 32 mi. Wyjmuje ga�ganki, przygl�da si� im uwa�nie - a� brwi marszczy, tak si� nad czym� zastanawia. - Chod�, Stokrotko, zobaczymy - m�wi Misiaczek. -Mnie si� zdaje, �e te ga�ganki to co� ciekawego. Stokrotka podchodzi bli�ej, patrzy i ju� ma ochot� powiedzie�: �Eee, co tam ciekawego", gdy Misiaczek wysuwa �epek z kieszeni jej sweterka i mruczy: - Patrz, patrz, jakie �liczne! Och, gdybym m�g� mie� kubraczek na zim� z tej czerwonej flaneli! - Naprawd� chcia�by�, Misiaczku? - Pewnie. Nie by�oby mi zimno. Stokrotka zagl�da Krysi przez rami� do pude�ka. - A co b�dziesz robi�, Krysiu, z tych ga�gank�w? - Jeszcze nie wiem, ale to b�dzie co� �licznego! - Co� �licznego? � z zaciekawieniem pyta Stokrotka. - Mo�e uszyj� p�aszczyk dla lalki. I czapeczk� jej zrobi�. - P�aszczyk? Lalka Krysi b�dzie paradowa�a w nowym p�aszczyku, a Misiaczek... - To ja uszyj�... - m�wi niepewnie Stokrotka i przysiada ko�o pude�ka - uszyj� kubraczek. - Bardzo ci� prosz�: czerwony, dobrze? - podszeptuje Misiaczek. - A uszyj - zgadza si� Krysia i odsuwa si� troch�, �eby siostra mog�a tak�e obejrze� ga�ganki. S� kolorowe: jedne czerwone jak maki, inne b��kitne niby letnie niebo, jeszcze inne zielone, takie w�a�nie jak trawa na wiosn�. Krysia ma racj�, �liczno�ci mo�na zrobi� z tych ga�gank�w. - Misiaczku, Misiaczku, dostaniesz czerwony kubraczek i... mo�e jeszcze szalik, �eby� si� nie zazi�bi�. Misiaczek tylko pomrukuje z zadowolenia. Jest czerwona flanela! Stokrotka biegnie do mamy. - Mamusiu, czy mog� dosta� nici i ig��, i no�yczki? Strasznie mi s� potrzebne. I Krysi te�. Wykroi�a kubraczek, pr�dko, pr�dko go zszywa. Niezupe�nie r�wno, ale i tak b�dzie �adny. - Przymierz, Misiaczku. Widzisz, jest w sam raz! - A z tego drugiego ga�ganka zrobimy szaliki - m�wi Krysia. - Wystarczy i dla mojej lali, i dla Misiaczka. Ga�ganek jest ��ty jak samo s�o�ce. Stokrotka tak si� ucieszy�a, �e a� machn�a nim w powietrzu par� razy nad g�ow�. Mo�liwe, �e w�a�nie tym machaniem wystraszy�a z domu szar� Nud�-Marud�, bo gdzie� si� schowa�a, gdzie� znik�a. 34 Kici, kici, chod� tu, kici! Ta dziewczynka, kt�ra dzi� rano idzie do szko�y, to wcale nie jest ta sama Stokrotka, co wczoraj. To kto� o wiele wa�niejszy. Gdyby to ludzie wiedzieli, kto idzie dzi� ulic�, wszyscy patrzyliby na ni�! Ale nie wiedz� i dlatego przechodz� oboj�tnie, jakby nigdy nic. A to idzie Stokrot- ka-dy�urna! Bardzo niezwyczajny dzie�: Stokrotka jest dumna, uradowana, ale te� i troch� si� boi. - Misiaczku, czy masz porz�dnie zawi�zan� kokard�? Misiaczek kiwa �epkiem: ma. Stokrotka pierwsza dzi� wchodzi do klasy. Podlewa kwiatki, sprawdza, czy tablica jest starannie wytarta, czy kreda na miejscu... - Miau! - Co to? - Stokrotka stan�a jak wryta. - Miau! Kot w klasie! Zaraz przyjd� dzieci, zaraz b�dzie lekcja... straszna historia! Stokrotka ju� sobie wyobrazi�a, co si� stanie: pani b�dzie obja�nia�a zadanie, a tu nagle ten kot zamiauczy. Pani powie: �To taka z ciebie dy�urna, Stokrotko? Pozwalasz, �eby kot przeszkadza� w lekcji?" - Musimy z�apa� tego kota! - powiedzia� Misiaczek. - Musimy go zaraz z�apa�. Stokrotka zagl�da pod �awk�, jedn�, drug�, trzeci� -pusto. - Miau! 35 Mo�e gdzie� w k�cie siedzi? - Kici, kici! Chod� tu, kici! - Chod� tu, kici, ja ci� tak prosz�! - sk�ada �apki Misiaczek. - Miau! Mo�e si� ukry� za kt�r�� doniczk� z kwiatami? - Szukaj, Misiaczku, szukaj! Szukaj� za doniczkami - kota nie ma. Szukaj� pod sto�em - kota nie ma. Jeszcze raz pod �awkami - ani �ladu. ��adna dy�urna ze Stokrotki" - tak powiedz� dzieci, gdy nadejd�. Kiedy Ela mia�a dy�ur, wszystko by�o w porz�dku. Gra�ynka - tyle �e zapomnia�a podla� kwiatki, ale przypomnia�a sobie na pierwszej pauzie i podla�a. Franus gdzie� zapodzia� �ciereczk� do wycierania tablicy, ale to nie takie straszne, jak ten miaucz�cy kot. Gdzie� on mo�e siedzie�? - A na szafie? - wpad� na pomys� Misiaczek. - Miauuu! O, jak g�o�no! Oczywi�cie, to z tamtej strony g�os dochodzi. Na pewno na szafie. Tylko jak si� tam dosta� tak wysoko? Stokrotka przysun�a do szafy �awk� i ju�-ju� mia�a wej�� na ni�, kiedy kot wrzasn�� znowu: - Miauuuu! A potem nagle wyskoczy� zza szafy. Wyskoczy�... tylko �e nie �aden kot, ale J�zio Miku�a. A� si� trzyma� za brzuch ze �miechu. Siad� na �awce i fika� w powietrzu nogami. - Uda� mi si� kawa�! 36 -Ale si� uda�! - klasn�� w �apki Misiaczek. - Tak miaucza�e�, jak najprawdziwszy kot. - Cha, cha, cha! - �mia� si� J�zio. Stokrotka nie wiedzia�a, co robi�. Ten J�zio ma pomys�y! �eby takie kawa�y urz�dza� dy�urnej! Powinna si� na niego pogniewa�! Powiedzie� mu, �e... Zmarszczy�a srogo brwi, otworzy�a usta i... nie wytrzyma�a: parskn�a �miechem. Ty nie potrafisz! ? Stokrotka czasem my�li: �Jak to przyjemnie mie� starsz� siostr�". Ale zdarza si� te�, �e my�li zupe�nie inaczej: �Nie lubi� Krysi, nie lubi� i ju�!". Bo Krysia cz�sto �mieje si� ze Stokrotki, a to jest naprawd� niemi�e. - Ojej, takie zadanie! Wielka sztuka napisa�: �To jest lis, a to las". Kiedy w�a�nie sztuka! Zdanie jest d�ugie i wcale nie�atwo napisa� wszystkie litery tak, �eby �adna z nich nie wyskoczy�a z linii w zeszycie. -A co ja mam zadane! - chwali si� Krysia. - Ca�y wiersz musz� przepisa� z ksi��ki. O, widzisz? Potrafi�aby�? Nie, aha! Stokrotka ani nie potrafi przeczyta� takiego d�ugiego wiersza, ani go napisa�. Litery w nim s� dziwne, nieznane. W pierwszej klasie jeszcze pani nie uczy�a takich liter. -A ty z twoim �lasem" i �lisem"... Cha, cha, cha! -�mieje si� Krysia. I tego w�a�nie nie mo�na znie��. 37 Chcia�oby si� Krysi dokuczy�, ale jak? Chcia�oby si� powiedzie� co� takiego, �eby od razu przesta�a si� �mia�, tylko co? Stokrotka nie wie i Misiaczek tak�e nie wie. Siedzi na stoliku obok elementarza, �epek ma spuszczony. Z Misiaczka prawdziwy przyjaciel: gdy Stokrotka ma zmartwienie, Misiaczek tak�e si� smuci, a gdy przychodzi rado��, ciesz� si� zawsze razem. Teraz Misiaczek mia�by ochot� troch� pop�aka� i mia�by ochot� zawo�a� do tatusia, kt�ry siedzi w s�siednim pokoju: �Krysia nam dokucza! My nie chcemy!" Na szcz�cie jednak Misiaczek nie jest skar�ypyt�. Siedzi cicho i tylko nosem rusza, co u bardzo ma�ych misi�w znaczy, �e s�... Zaraz, jak to doro�li m�wi�? Aha: zde-ner-wo-wa-ne. - Bo co wy tam umiecie w pierwszej klasie! - na�miewa si� bez lito�ci Krysia. - Potrafi�aby� napisa� �kr�lik" albo �g�ra"? A my... Tu Krysia robi tak� min�, jakby trzecia klasa niczym innym si� po ca�ych dniach nie zajmowa�a, tylko pisaniem tej �g�ry" i �kr�lika". I to tak sobie pisz�, jakby nigdy nic. �G�ra"? �Kr�lik"? Prosz� bardzo! - Krysiu! - wo�a nagle tatu�. - Wiesz co? Mam na jutro napisa� artyku� do gazety. Napisz go za mnie, dobrze? - Co? S�ucham? Aleja przecie�... - b�ka Krysia. - Hm - dziwi si� tatu�. - Nie umiecie tego w trzeciej klasie? - Ale� nie, tatusiu, naprawd�, sk�d? Artyku�? Do gazety? Stokrotka patrzy zdziwiona, nic jeszcze z tego wszystkiego nie rozumie. A Misiaczek a� podskakuje z rado�ci, a� klaszcze w �apki. 38 - Dobrze ci tak, Krysiu! Teraz tatu� b�dzie si� �mia� z ciebie: �Wielka sztuka przepisa� wiersz! Artyku� do gazety potrafi�aby�? Nie? Aha!". Ale tatu� wcale si� nie �mieje, nawet si� nie gniewa, tylko wo�a Krysi� do drugiego pokoju i co� tam jej cicho t�umaczy. - Szkoda! - my�li zawiedziony Misiaczek. - Ja tam jej w ka�dym razie zagram na nosie, gdy tu przyjdzie. Obiema �apkami. Za Stokrotk�! Misiaczek podnosi �apk� Teraz ju� zacz�y si� prawdziwe lekcje w szkole - takie jak u Krysi. Bo Krysia cz�sto opowiada�a: - Dzi� pani u nas na lekcji pyta�a. - A ty umia�a�? - niepokoi�a si� mama. - Pewnie. 39 Dzi� u Stokrotki na lekcji pani tak�e pyta�a. - Ile jest trzy doda� osiem? Kto wie? - Ja! - zawo�a�a Zosia. Ch�opiec, kt�ry siedzia� pod �cian�, my�la� pewnie, �e go pani nie us�yszy, wi�c wrzasn�� na ca�y g�os: - Ja! Ja te� wiem! Inne dzieci stara�y si� koniecznie przekrzycze� koleg�. - I ja! Prosz� pani, i ja! Ha�as si� zrobi� - �e strach! A� pani musia�a przypomnie�, jak to ma by� w szkole: nie �adne krzyki �ja!", tylko trzeba podnie�� r�k� do g�ry. Zosia unios�a zaraz r�k� najwy�ej, jak tylko umia�a, i trzyma�a tak wyci�gni�t� nad g�ow�. J�zio podni�s� obie na wszelki wypadek, a Ela, kt�ra siedzi razem ze Stokrotk� i jest mniejsza od innych dzieci, tak si� ba�a, �e pani mo�e nie zauwa�y� jej podniesionej r�ki, �e a� wsta�a. - A ty, Stokrotko? - spyta� Misiaczek. Jeszcze przed lekcj� Stokrotka posadzi�a go na �awce ko�o zielonej gumki, m�g� wi�c teraz wszystko doskonale widzie� i s�ysze�. - A ty, Stokrotko? - powt�rzy�. Bo Stokrotka siedzia�a cicho, grzecznie, ale... obie r�ce trzyma�a z�o�one na �awce przed sob�. Misiaczek przestraszy� si� nie na �arty. - Nie wiesz, ile jest trzy doda�... - Wiem. - Ale mo�e nie wiesz n a pewno? -Trzy doda� osiem jest na pewno jedena�cie. Misiaczek odetchn�� z ulg�. Jak to dobrze, �e Stokrotka umie. 40 Ale teraz najwa�niejsza sprawa: aby pani wiedzia�a, �e Stokrotka umie. - Podnie� r�k�, pr�dko podnie�! - Kiedy ja... Stokrotka rozejrza�a si� po klasie: du�o dzieci trzyma�o r�ce podniesione do g�ry. Stokrotka niezdecydowanie potar�a jedn� d�o� o drug� i zupe�nie tak samo jak Misiaczek zacz�a si� kr�ci� w �awce. Bardzo chcia�a pokaza� pani, �e ona tak�e, jak inne dzieci, wie dobrze, ile jest trzy doda� osiem, i ju� nawet podnios�a r�k�, ale nagle cofn�a j� pr�dko. Bo je�eli pani zauwa�y�aby i powiedzia�a: �Prosz�, Stokrotko, odpowiedz..." Stokrotka schowa�a r�k� za plecy. Nie! Nie chcia�a odpowiada�! Ca�a klasa patrzy�aby na ni�... mog�aby si� jeszcze pomyli�! Dzieci na pewno �mia�yby si� wtedy. Nie, za nic! Nie podniesie r�ki, nie b�dzie odpowiada�. Misiaczek kr�ci� si� niespokojnie. �Oj, co tu zrobi�? Co zrobi�?" W ko�cu nie wytrzyma�, sam wyci�gn�� �apk� do g�ry. Mo�e pani go zauwa�y? Mo�e domy�li si�, �e to zamiast Stokrotki, kt�ra doskonale wie... - Prosz� pani, my wiemy! - stara� si� mrucze�, jak tylko umia� najg�o�niej, ale kiedy takie bardzo ma�e misie mrucz� nawet najg�o�niej, to i tak jest to mruczenie zupe�nie cichutkie. Pani spyta�a Basi� z trzeciej �awki, Frania, a potem jeszcze inne dzieci. Wtedy tak jako� si� zrobi�o, �e Stokrotka nagle zapragn�a, �eby pani i j� tak�e zapyta�a... Nie sta�o si� to jednak. 42 Wraca�a do domu. Sz�a ulic� obok mamy i ko�cem buta kopa�a zmarzni�t� grudk� �niegu. Nie by�o tego dnia o czym opowiada�. Nawet Misiaczek by� jako� nie w humorze. - Nie martw si�, Misiaczku - szepn�a Stokrotka i spr�bowa�a si� u�miechn��, co si� jej wcale nie uda�o. Misiaczek i kanapony �liczna, �liczna jest nowa ksi��ka Stokrotki. A jakie w niej obrazki. Napatrzy� si� nie mo�na. I historie r�ne ciekawe, najciekawsze chyba te o kanaponach. Mama m�wi, �e tak�e czyta�a o nich w ksi��ce, gdy mia�a tyle lat, co teraz Krysia: o skrzacikach domowych, kt�re mieszkaj� w kanapach albo w fotelach. Zobaczy� ich nie mo�na, ale �atwo pozna�, �e s�... - Mamo, gdzie si� podzia�y no�yczki? - Stokrotko, przypomnij sobie, pewnie je bra�a�. Albo Krysia... - Krysiu, bra�a� no�yczki? -Ja? Stokrotka biega po ca�ym mieszkaniu. Zagl�da pod st�, pod krzes�a, nawet pod tapczan mamy (sk�d no�yczki pod tapczanem?), szuka wsz�dzie, a no�yczek jak nie ma, tak nie ma. - Co� ci powiem, Stokrotko - domy�la si� Misiaczek. - To jest sprawka kanapon�w. - Stokrotko - usi�uje przypomnie� mama - przecie� wczoraj ty sama wycina�a� domek z kartonu. -Wycina�am - ucieszy�a si� Stokrotka. - Wczoraj. Prawda! 43 o - A czy potem po�o�y�a� no�yczki do szuflady? Stokrotka pami�ta, �e gdy domek by� wyci�ty, przysz�y do niego trzy krasnoludki, pyta�y, czy mieszka tu Baba Jaga, ale nie taka, kt�ra zamkn�a do kom�rki Jasia i Ma�gosi�, tylko inna - dobra, mi�a, kt�ra lubi dawa� dzieciom pierniki. Wszystko Stokrotka doskonale pami�ta, tylko te no�yczki... Co si� z nimi potem dzia�o, tego nie mo�e sobie wcale przypomnie�. W ka�dym razie no�yczki znikn�y. Nie by�o ich ca�y dzie�, nie by�o i nast�pnego dnia. Krysia nie ma �adnych w�tpliwo�ci. - Kanapony �ci�gn�y, one s� takie. Pami�tasz, jak raz r�kawiczk� mi zabra�y i nie mog�y�my jej znale��? - Ciekawe - m�wi mama - dlaczego one tylko wam chowaj� r�ne rzeczy, i to tak cz�sto, a mnie jako� nie... - Prawda? - wykrzykuj� dziewczynki. - To jest dziwne! Na trzeci dzie� zgin�� Misiaczek! Stokrotka przez p� dnia chodzi�a czerwona i zapuch-ni�ta od p�aczu. Tatu� si� przestraszy�, gdy j� zasta� tak�, wr�ciwszy z pracy. - Czekaj, kochanie, usi�d� spokojnie w fotelu i opowiedz po kolei. Stokrotka usiad�a, wytar�a nos chusteczk� i... -Ach! Zobaczy�a w rogu fotela co� czerwonego. By� to malutki ro�ek jakiego� ga�ganka, ale Stokrotka od razu wiedzia�a, �e to nie mo�e by� nic innego, jak tylko Mi- siaczkowy kubraczek. Wsadzi�a r�k� g��boko mi�dzy oparcie fotela a siedzenie i wyci�gn�a stamt�d Misiaczka, a tak�e... 44 - Co� tam jeszcze jest... Ooo! No�yczki! I od razu wszystko si� zmieni�o: zamiast smutnej opowie�ci o zaginionym Misiaczku tatu� us�ysza� bardzo tajemnicze opowiadanie o kanaponach, kt�re porywaj� nie tylko r�kawiczki, nie tylko no�yczki, ale tak�e i ma�e misie. -A mo�e - powiedzia� tatu� - mo�e Misiaczek poszed� do nich w odwiedziny, poprosi� o zwrot no�yczek? Stokrotka spojrza�a pytaj�co na Misiaczka: nic nie m�wi�, ale min� mia� bardzo tajemnicz�. Najlepiej powiedz pani To nawet nie zabola�o bardzo, tylko �e sta�o si� tak niespodziewanie: du�a, mocno ugnieciona kula z papieru trzepn�a prosto w g�ow� Stokrotki. Nie chcia�a p�aka�, ale �zy same zacz�y kapa� z oczu. - Ty �obuzie! - krzykn�a Ela do J�zka. - Nie czepiaj si� jej! - Cicho, bo i ty dostaniesz! - zawo�a� kt�ry� z ch�opc�w. A drugi jeszcze doda�, �e dziewczynki to mazgaje. - Pewnie, ? byle co becz�! - O kul� z papieru! Kiedy wcale nie o t� kul�, tylko �e Stokrotka tak si� przestraszy�a. I w og�le nie chce, �eby j� ch�opcy zaczepiali. - Boli ci�, Stokrotko, co? - dopytywa�a si� Ela. - Na pewno boli! Gra�ynka od razu doradzi�a: 45 -Najlepiej powiedz pani. Czekaj, J�zek, zobaczysz! Dostaniesz! - Pewnie, niech Stokrotka powie pani - zgodzi�o si� z Gra�ynk� kilka dziewczynek. Stokrotka chlipa�a dalej. W�a�nie, powie pani. Ju� raz ten J�zio nabra� j�, udaj�c kota, ale to by�o co innego. W�a�ciwie to nawet zabola�a j� g�owa od uderzenia papierowej kuli. Taka si� poczu�a nieszcz�liwa, �e znowu zacz�a p�aka�. Ale zanim zas�oni�a twarz r�kami, jeszcze spojrza�a na J�zka: sta�, kr�c�c w palcach o��wek, i niespokojnie patrzy� na Stokrotk�. W klasie nagle zrobi�o si� cicho. - Zobaczycie, ona naskar�y -szepn�� kt�ry� z ch�opc�w. -Wtedy, jak poci�gn�� za warkocz Zosi�, to si� pani tak na niego gniewa�a... Dziewczynki siedzia�y z podniesionymi g�owami. Gra�ynk� u�miecha�a si�, z wy�szo�ci� patrz�c na ch�opc�w: czekajcie, dostaniecie za swoje! - Wytrzyj oczy, Stokrotko, wytrzyj zaraz, zanim pani wejdzie -zamrucza� bardzo wyra�nie Misiaczek. 46 Stokrotka wytar�a oczy, ale g�ow� mia�a wci�� pochylon�. I nie podnios�a jej, kiedy pani wesz�a, ani potem, przez ca�� lekcj�. Nie widzia�a, �e dziewczynki spogl�daj� na ni� zawiedzione. - No i co? Dlaczego nic nie m�wisz? Nie widzia�a, �e teraz ch�opcy u�miechaj� si� z�o�liwie, patrz�c na Gra�ynk�, jakby chcieli powiedzie�: �A widzisz?" Podnios�a g�ow� dopiero, kiedy po lekcji J�zio stan�� przy jej �awce i zapyta� cicho: - Chcia�aby�... chcia�aby� lepi� z nami ba�wana na podw�rku? Wtedy u�miechn�a si� do niego nie�mia�o i powiedzia�a, �e tak, chcia�aby. Dwa cukierki i dobry stopie� Mia� by� ko� i w�z na�adowany chrustem, i bia�a, o�nie�ona droga w lesie. Mia� by� obrazek do wiersza Juliana Tuwima, kt�ry pani czyta�a dzieciom wczoraj w szkole. W ostry mr�z ch�opek wi�z� z lasu chrust na wozie... Ale obrazek nie uda� si� Stokrotce: ko� nazbyt przypomina� psa, a w�z by� krzywy - przednie ko�a mia� wi�ksze od tylnych. Posz�a w ruch gumka-pomocnica, star�a te mniejsze ko�a. Stokrotka wzi�a o��wek, zn�w rysowa�a, rysowa�a... Masz ci los! Teraz tylne ko�a tak�e si� nie uda�y. 47 I zn�w �le. A co zrobi� z koniem? Nie mo�e taki zosta�: uszy ma okr�g�e. Czy konie maj� uszy okr�g�e? Stokrotka zacz�a si� d�sa�. Ju� mia�a dosy� rysowania, ju� si� jej znudzi�o. - Krysiu, narysuj mi konia i w�z. - Sama narysuj. - Kiedy nie umiem. - To nie rysuj. Krysia tak by�a zaj�ta swoimi rachunkami, �e nawet nie podnios�a g�owy, odpowiadaj�c m�odszej siostrze. - Aha, nie rysuj! - zawo�a�a zrozpaczona Stokrotka -kiedy to jest zadane. Na jutro. Stokrotka wyj�a z kieszeni cukierek w zielonym papierku. Mama da�a dziewczynkom po trzy takie cukierki. Krysia jest �akomczuchem, ju� zd��y�a zje�� swoje. - Da�abym ci, Krysiu, cukierka, tylko narysuj. Chocia� konia. - Ko�... taki trudny do narysowania. Stokrotka z ci�kim westchnieniem po�o�y�a przed Krysi� dwa cukierki. - Masz, ale w�z tak�e narysuj. Z Krysi jest naprawd� bardzo wielki �akomczuch. Na drugi dzie� w szkole ju� od rana dzieci pokazuj� sobie obrazki. - Oj, Ela, jak ty �adnie narysowa�a�! - Zobaczcie, jak Wacek... jak pi�knie pokolorowa�! -A m�j rysunek, widzieli�cie m�j? - pokazuje Gra- �ynka. - Prawda, �e �adny? - O, ju� si� chwalisz! - Wcale nie. Dziadzio powiedzia�, �e �adny. Je�eli dziadzio powiedzia�, to co innego, na pewno 48 �wietnie si� zna na rysunkach. Rzeczy wi�cie �adny jest obrazek Gra�ynki. - A ty, Stokrotko? Poka�! Stokrotka jako� niech�tnie pokazuje zeszyt, z oci�ganiem. Ale w klasie zachwyt, nawet ch�opaki wo�aj�: - Patrzcie: dziewczyna, a tak konia narysowa�a! No, no... I Gra�ynka musi przyzna�: - Tw�j obrazek jest �adniejszy od mojego. Dziadzio pewnie te� by tak powiedzia�. Misiaczek wierci si� tak niespokojnie w kieszeni, jakby mu si� co� sta�o. Kiesze� przecie� du�a, pi�� misiaczk�w zmie�ci�oby si� w niej doskonale, a tu jeden nie mo�e sobie miejsca znale��. - Oddajcie, ja nie chc�! -wo�a nagle Stokrotka. -Co� ty, Stokrotko? Nie chcesz nam pokaza�? - dziwi� si� dzieci. Zabra�a sw�j zeszyt dzieciom, ale nie mog�a go zabra� pani, kt�ra obejrza�a na lekcji rysunek i wpisa�a pod nim stopie� bardzo dobry. 49 Na pauzie dzieci obst�puj� Stokrotk�. - Oj, Stokrotko, jaka� ty szcz�liwa! - Powiedz, cieszysz si�? Ale Stokrotka nie ma radosnej miny. Dzieci si� dziwi�: - Co? Naprawd� nie cieszysz si�? Bardzo dobrym stopniem, Stokrotko? W�a�nie, �e si� nie cieszy. Wcale. Nic a nic! Rado�� wielka jak choinka - do sufitu! Jest, jest! Jest choinka! �eby Misiaczek nie wiem jak zadziera� w g�r� �epek, to i tak nie zobaczy jej wierzcho�ka - taka jest wysoka. A pachnie, jakby ca�y las przyszed� do pokoju. Krysia ze Stokrotk� uwijaj� si� doko�a drzewka. - Jak �adnie wygl�da pajacyk na drzewku! -Azaj�czek! Naprawd�! - Chod�, Misiaczku, posadz� ci� w jajowym koszyczku. Misiaczek siad� w koszyczku i fajt, fajt - hu�ta si� na cienkich nitkach, zupe�nie jak na prawdziwej hu�tawce. Mama z tatusiem stoj� z boku i przygl�daj� si� uradowanym c�rkom. Dziewczynki jak wr�ble skacz� doko�a drzewka. Tu