1608
Szczegóły |
Tytuł |
1608 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1608 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1608 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1608 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Stanis�aw G�decki
Szkic Biblijnej Historii Izraela
Gniezno - Kazimierz Biskupi
1976
Wst�p
We wprowadzaj�cej cz�ci zostan� przedstawione kwestie og�lne zwi�zane z histori� biblijn�, poj�cia i ich zakres, a tak�e podstawowa bibliografia obcoj�zyczna i polska, pomagaj�ca w dog��bniejszym zorientowaniu si� w zagadnieniu.
I. Historia Izraela
Z uwagi na to, �e chrze�cija�stwo wy�oni�o si� w I wieku przed Chr. z judaizmu, niewiele jest w Ewangeliach miejsc zrozumia�ych bez kontekstu albo poza kontekstem historii �ydowskiej. Tekst ewangelijny, tak jak ka�dy inny tekst, nie powsta� w spos�b odizolowany, lecz jest wszczepiony w kraj i jego szczeg�ln� kultur�, kt�ra z kolei posiada�a rozliczne powi�zania z kultur� narod�w o�ciennych. St�d konieczno�� umiejscowienia my�li Jezusa we wsp�czesnej Mu my�li �ydowskiej, co znowu wymaga i zak�ada znajomo�� historii �wczesnego judaizmu, judaizmu intertestamentalnego, a w szerszym jeszcze zakresie r�wnie� i dawniejszej historii biblijnej, na kt�rej nauczanie Jezusa obficie bazowa�o.
Nale�y przy tym zwr�ci� uwag� na szczeg�lny charakter historii biblijnej, kt�ry odr�nia j� na przyk�ad od historii w uj�ciu nowo�ytnym. Wywodzi si� on z tego,�e Pismo �w. przekazuje nam histori� do�wiadczenia wiary Izraela i Ko�cio�a pierwotnego, kt�re to do�wiadczenie ze swej natury nie jest uchwytne wy��cznie za pomoc� metody historyczno-krytycznej. "Dziejopisarstwo Starego Testamentu - to nie historiografia w dzisiejszym znaczeniu. Do zada� dzisiejszego historyka nale�y wszechstronne zbadanie wszelkiego materia�u stoj�cego mu do dyspozycji, aby na jego podstawie da� mo�liwie jak najwierniejszy obraz dziej�w danego narodu i epoki. Wydarzenia o historycznym znaczeniu, kt�re sk�adaj� si� na dan� epok�, historyk winien wyja�ni� w ramach mo�liwo�ci, wykaza� przyczyny, kt�re je spowodowa�y. Staro�ytny za� historyk nie zna� jeszcze dzisiejszej metody badania przesz�o�ci. Zadowala� si� on kilku �r�d�ami, zbada� je, aby mie� obraz o przebiegu wydarze�, a nast�pnie przedstawia� je w formie przyst�pnej swoim czytelnikom" /Jelito, O historiografii..., s. 11/. Historyk dzi�ki argumentom pochocz�cym z onomastyki, ze zwyczaj�w �rodowiska i og�lnej sytuacji historycznej mo�e doj�� do stwierdzenia o istnieniu Abrahama, je�eli jednak jest cz�owiekiem niewierz�cym nie zaakceptuje jako historycznych tych aspekt�w ponadnaturalnych, kt�re Pismo �w. uwa�a za najbardziej podstawowe dla �ycia Abrahama. Tymczasem dla historii biblijnej i w og�le dla my�lenia �ydowskiego charakterystyczne jest owo po��czenie historii, kultu i teologii, kt�re powoduje, �e pi�miennictwo biblijne ma cechy �wiadectwa i znaku.
Specyfika ta pochodzi nie tylko z ch�ci przekazu do�wiadczenia wiary, ale r�wnie� - jak na to wskazuje historiografia staro�ytna - zwi�zana jest z okre�lonym etapem rozwoju historii, bazuje na dost�pnych jej �r�d�ach, tworzy pewn� syntez� historyczn� oraz pos�uguje si� odpowiedni� filozofi� historii.
1. �r�d�a historyczne
Wynalazek pisma zrodzi� potrzeb� rachuby czasu, co zwi�za�o si� ok. 3000 r. przed Chr. w Sumerze i w Egipcie z powstaniem pierwszych archiw�w, gdzie najd�u�ej, bo zazwyczaj przez kilka wiek�w, przechowywano dokumenty dyplomatyczne i prawne. Mniej wa�ne korespondencje zachowywano przez okres jednego wieku, anajszybciej pozbywano si� rachunk�w.
Poza dokumentami zgromadzonymi w archiwach istnia�o wiele inskrypcji powsta�ych dla upami�tnienia wa�niejszych wydarze�: dedykacyjnych, fundacyjnych, komemoratywnych. prawnych, umieszczonych na wa�niejszych budowlach, na osobno stoj�cych stelach /tj. na kamiennych s�upach ustawionych wertykalnie w ziemi/ albo na metalowych tablicach.
Dla potrzeb administracyjnych powsta�y chronologiczne zbiory wa�niejszych wydarze�, listy kr�l�w, kt�re razem z kopiami inskrypcji przechowywano tak�e w archiwach.
�r�d�a historyczne dotycz�ce pocz�tk�w historii biblijnej s� do�� nieliczne w por�wnaniu z dokumentami, w jakie obfituje historia narod�w o�ciennych. Przyk�adem tego mog� by� kontrakty z innymi narodami albo ich reprezentantami /Gen 21,22-32; 26,26-31; 31,44-54; Joz 9,15; 1 Krl 5,16-23/, kt�re wyst�puj� najpierw w formie bardzo og�lnikowej i dopiero w epoce grecko-rzymskiej nabior� konkretnego kszta�tu /1 Mach 8,22-32/. Podobnie jest z kontraktami zawartymi przy okazji wyboru kr�la pomi�dzy nim a tymi, kt�rzy go wybieraj�. Najstarszym tego przyk�adem by� kontrakt zawarty mi�dzy Dawidem a starszymi Izraela. W ostatnim okresie istnienia Judy podobny kontrakt zosta� zawarty za czas�w Szymona /1 Mach 14,27-47/. Sytuacja nie przedstawia si� inaczej, gdy idzie o kontrakty zawierane mi�dzy osobami prywatnymi /Gen 23; Jer 32; Rut 4,1-12/, w kt�re obfituj� wykopaliska Mezopotamii, Egiptu, Syrii i Azji Mniejszej. Nieliczne s� te� dokumenty prawne dotycz�ce �ycia domowego, takie jak kontrakty ma��e�skie czy rozwodowe, do kt�rych czyni� aluzje Tob 7,16; Is 50,1; Jer 3,8. Lepiej przedstawia si� sytuacja w dziedzinie list�w, z kt�rych pierwszy cytowany jest w 2 Sam 11,15. Tutaj nale�y odr�ni� listy prawdziwe od kompozycji, kt�re maj� tylko form� list�w /Dan 3,31-4,34; List Jeremiasza; List Barucha/. Podobnie jak w dokumentach pozabiblijnych staro�ytnego Wschodu, tak i w ST mo�na spotka� najr�niejsze rodzaje list�w, list czy katalog�w, takich jak listy genealogiczne /Rdz 10/, spisy urz�dnik�w i bohater�w /2 Sam 8,16-18/, miejscowo�ci /Joz 15-19/, ofiar kultowych /Wj 35,21-29/ i �up�w wojennych /Lb 31,32-40/. Bardzo liczny jest materia� prawniczy, po cz�ci typowo izraelski, po cz�ci podobny do prawodawstwa innych lud�w Bliskiego Wschodu /Wj 21,2-4; 21,12/. Szczeg�lnym rodzajem dokument�w s� tu prawa dotycz�ce kultu /Kp� 6,2; 6,7; 6,18.
2. Synteza historyczna
W III tysi�cleciu nie ma jeszcze �lad�w syntezy historycznej. Jej pocz�tki pojawiaj� si� dopiero w II tysi�cleciu w formie dw�ch pokrewnych rodzaj�w literackich: opowiadania epickiego /Szumer/ oraz mowy pochwalnej ku czci zmar�ego /Egipt/. W tym te� tysi�cleciu synteza historyczna rozwija si� jako rodzaj autonomiczny. Dzie�o to by�o kontynuowane przez Hetyt�w, kt�rzy wprowadzaj� spisy kr�l�w oraz autobiografie, a traktaty mi�dzynarodowe poprzedzaj� d�ugimi wst�pami o charakterze historycznym. W palestynie pierwsze biografie powstan� w X w. przed Chr. Pocz�wszy od VI w. przed Chr. w Babilonii zaczyna si� proces przygotowania kroniki obejmuj�cej ca�� histori�, kt�ry prze�ywa kulminacj� w okresie hellenistycznym, kiedy powstaj� historie narodowe, wchodz�ce z czasem w sk�ad wa�niejszych bibliotek staro�ytno�ci.
R�wnolegle do rozwoju syntezy historycznej powstaje ciesz�ca si� wielk� popularno�ci� literatura historiopodobna. Jest to w Mezopotamii epopeja, w Egipcie opowiadanie popularne, w Iranie opowiadanie historyczne, a w �wiecie greckim przewodnik po zabytkach, kt�re wydatnie pomaga�y w zapoznaniu si� z legendarn� histori� staro�ytnego wschodu.
3. Filozofia historii
U podstaw pierwszych syntez historycznych spotykamy si� z tzw. pulsuj�cym wyobra�eniem historii. Polega�o ono na prostym podziale czasu na okresy dobrobytu i kryzysu oraz na uzale�nieniu tych okres�w od osoby kr�la i od tego, czy cieszy si� on czy te� nie przychylno�ci� b�stwa.
Na dalszym etapie powstaje w Babilonii rytualistyczne poj�cie historii, kt�re wi��e dobrobyt kraju z wierno�ci� kr�la wobec okre�lonego rytua�u. Kr�l, kt�ry z�ama� rytua� wi���cy go z b�stwem, nara�a� sw�j kraj na s�uszn� kar�. Koncepcja rytualistyczna historii zostaje zarzucona w Asyrii dopiero w VII w. przed Chr., a na jej miejsce wchodzi nowa, wed�ug kt�rej nieszcz�cia narodowe nale�y t�umaczy� niewierno�ci� kr�la wobec prawa moralnego.
Pulsuj�ce wyobra�enie historii pojawia si� r�wnie� w hebrajskiej tw�rczo�ci, kt�ra los narodu wi��e z jego wierno�ci� wobec Boga. Co wi�cej, tw�rczo�� ta stanowi jedyny przyk�ad systematycznego przedstawienia filozofii historii przekazany nam przez staro�ytny Bliski Wsch�d /Pwt 2,11-25/.
Trwanie pa�stwa nie jest przedstawione w historii biblijnej jako owoc sukcesji dynastycznej, do kt�rej nabywa si� prawa przez podb�j /Szumer, Babilon/ albo dziedzictwo /Egipt/, ale jako nast�pstwo wierno�ci ludu wobec przymierza zawartego z Bogiem, dooko�a kt�rego koncentruje si� ca�a historia. B�ogos�awie�stwo bo�e jest tym co zapewnia ludowi jego byt, podczas gdy bo�e przekle�stwo k�adzie kres bytowi narodowemu.
4. Problem nazwy
Przy przedmiocie o kt�rym mowa mo�na si� czasami spotka� z nazw� "Historia Starego i Nowego Testamentu". Unikamy tej nazwy ze wzgl�du na jej dwuznyczno��, poniewa� ST i NT s� nazwami oznaczaj�cymi przede wszystkim zbiory ksi�g, a historia biblijna nie mo�e si� ograniczy� do historii tylko tych ksi�g.
Rzadziej spotka� mo�na tytu� "Historia Palestyny". Chodzi�oby tu o histori� kraju, kt�ry swoj� nazw� wywodzi od Filistyn�w. 'Erze P'elisztim, Ziemia Filistyn�w, w dokumentach asyryjskich pocz�wszy od 800 r. przed Chr. zwana by�a Palasztu, w Biblii natomiast Peleszet /Wj 15,14; Iz 14, 29.31/. A� do czas�w helle�skich nazwa ta odnosi�a si� g��wnie do regionu Szefeli /tj. niziny nadbrze�nej le��cej na p�d.-zach. kraju/. Herodot pod nazw� Syropalestyny albo Palestyny rozumia� ca�y obszar pomi�dzy Fenicj� a Egiptem oraz mi�dzy M. �r�dziemnym a Pustyni� syroarabsk�. Z kolei przy powstaniu Bar Kochby /135 r. przed Chr./, Syropalestyn� nazwano rzymsk� prowincj� Judei, kt�r� p�niej Dioklecjan do��czy� do p�d. prowincji, Arabii. Oko�o 400 r. przed Chr. albo nawet p�niej terytoriun to zosta�o podzielone na trzy prowincje: Palestyn� I oraz Palestyn� II /obydwie na zach. od Jordanu/ i Palestyn� III /na wsch. od Jordanu i na p�d. od potoku Arnon/. Z powy�szego wynika, �e nazw� t� okre�lano do�� r�ne terytoria, kt�re nie zawsze zwi�zane s� �ci�le z histori� narodu wybranego.
Najcz�ciej spotykanym terminem jest "Historia Izraela". Sam Izrael pojawia si� jako nazwa zbiorowa narodu w epoce zajmowania Kanaanu. Termin ten jednak�e by� u�ywany najcz�ciej w odniesieniu do kr�lestwa, kt�re od czas�w Jeroboama a� do upadku Samarii by�o uformowane z dziesi�ciu plemion i zwane by�o Kr�lestwem P�nocnym w odr�nieniu od Kr�lestwa Judy, zwanego Kr�lestwem Po�udniowym. Tak rozumiany Izrael przesta� istnie� w chwili upadku Samarii /721 r. przed Chr./ i zamiany jego terytorium w prowincj� asyryjsk�. Od tego momentu s�owo Izrael nabra�o szerszego znaczenia, oderwanego od samego Kr�lestwa P�nocnego. W takim znaczeniu m�wi si� o historii Izraela, kt�ra si�ga do czas�w Pompejusza, Tytusa albo Bar Kochby. Mo�na nawet m�wi� o historii Izraela, m�wi�c tylko o historii pa�stwa syjonistycznego, poniewa� i ono odwo�uje si� do rozpowszechnionej od czas�w rabinistycznych nazwy 'Erez Israel.
Zwa�ywszy na to, �e �aden z wymienionych termin�w nie odpowiada dok�adnie rzeczywisto�ci, o kt�rej ma by� mowa, pos�ugiwa� si� b�dziemy terminem "Historia biblijna", pod kt�rym rozumiemy nie tylko histori� zawart� i spisan� w ksi�gach ST i NT, ale w og�le histori� narodu wybranego w ramach czasowych okre�lonych przez bibli�.
5. Nauki pomocnicze
Ze wzgl�du na to, �e ST i NT pozostaj� �r�d�ami pierwszorz�dnymi historii biblijnej, jakiekolwiek poszukiwanie musi zaczyna� si� od studium nad tekstami biblijnymi za pomoc� metod szeroko stosowanych w egzegezie. Krytyka historyczna korzysta jednak nie tylko z samej Biblii, ale odwo�uje si� r�wnie� do �wiadectw zewn�trznych, kt�re s� dostarczane przez:
- archeologi�
- epigrafi�
- numizmatyk�
- chronologi�
- geografi�
O �wiadectwach archeologicznych b�dzie mowa osobno. Konieczno�� zwr�cenia uwagi na okoliczno�ci geograficzne jest zrozumia�a sama przez si�.
W przypadku chronologii nale�y zauwa�y�, �e zaczyna si� ona od tego momentu, w kt�rym mo�na ustali� powi�zania mi�dzy datami biblijnymi a datami chronologicznymi orientalnymi. Chocia� autorzy biblijni dbali zazwyczaj o to, a�eby okre�li� zwi�zki czasowe pomi�dzy wydarzeniami, o kt�rych opowiadali, to jednak cz�sto szczeg�lnie w pocz�tkowym okresie - spotykamy si� z liczbami zaokr�glonymi, z symbolizmem liczbowym. Jedena�cie pierwszych rozdzia��w Pdz podaje liczby, kt�re nie maj� wiele wsp�lnego ze sposobem obliczania lat, do jakiego jeste�my przyzwyczajeni. D�ugo�ci �ycia patriarch�w nie mo�na por�wnywa� z d�ugowieczno�ci� cz�owieka. Niekt�re daty i cyfry z ksi�g prorockich nale�� bardziej do rodzaju midraszowego ni� do autentycznej chronologii.
Co do numizmatyki, jej warto�� wzrasta pocz�wszy od okresu hellenistycznego. Jest ona cenn� pomoc� dla chronologii biblijnej, historii Seleucyd�w, historii miast hellenistycznych s�siaduj�cych z Palestyn� oraz samej historii Izraela czas�w nowotestamentalnych.
Epigrafia jest z kolei nauk� zajmuj�c� si� staro�ytnymi inskrypcjami, pismem rze�bionym, ��obionym czy modelowanym w kamieniu, metalu lub glinie. Jej zadaniem jest odczytywanie inskrypcji, ich interpretacja oraz studium samego pisma. Epigrafi� hebrajsk� dzieli si� zazwyczaj na trzy grupy: staro�ytn� epigrafi� kananejsk�, epigrafi� hebrajsk� pierwotn� /zajmuj�c� si� inskrypcjami hebrajskimi okresu poprzedzaj�cego niewol� babilo�sk�/ oraz hebrajsk� epigrafi� kwadratow� /studiuj�c� pismo kwadratowe hebrajskie, z kt�rego wywodzi si� klasyczne pismo hebrajskie/.
6. Opracowania klasyczne
Do dzie� klasycznych przedstawiaj�cych ca�� histori� Izraela nale��:
- M. Noth, Geschichte Israels, Gottingen 1950. Autor zaczyna j� od epoki konfederacji plemion i ko�czy na czasach Bar Kochby. Noth zna r�wnie� tradycje przedliterackie dotycz�ce dziej�w Izraela przed epok� konfederacji, ale uwa�a, �e �wiadectwa zewn�trzne nigdy nie b�d� w stanie pom�c w ustaleniu historyczno�ci tradycji przedliterackich, traktowanych przez niego cz�sto jako etiologie.
- J. Bright, A History of Israel, Philadelphia 1959. Ten autor, jako ucze� Albrighta ma wi�ksze zaufanie do tradycji przedliterackich i twierdzi, �e za pomoc� archeologii mo�na udowodni� ich autentyczno��. Jego historia zaczyna si� wi�c od czas�w patriarch�w, a ko�czy na czasach machabejskich.
- R. De Vauc, Histoire ancienne d'Israel, Paris 1971-73. Dzie�o to mia�o obejmowa� pierwotnie ten sam czasokres co opracowanie Brighta, jednak�e ze wzgl�du na �mier� autora zosta�o przerwane na czasach s�dzi�w. Autor pos�ugiwa� si� w swojej pracy metod� Notha. Ukazuje ono drog� po�redni� mi�dzy dwoma poprzednimi historiami ST.
- E. Schurer, The History of the Jewish People in the Age of Jesus Christ /175 B.C. - A.D. 135/, Edinburgh 1973 /wyd. popr. z 1 1885/. Dzie�o to - przejrzane przez G. Vermesa i F. Millara - sta�o si� ostatnio najpopularniejszym podr�cznikiem historii okresu inter- i nowotestamentalnego, nie tylko dzi�ki uwsp�cze�nieniu bibliografii i wprowadzeniu najnowszych �r�de� oraz przytoczeniu ostatnich zdobyczy z dziedziny archeologii, numizmatyki i epigrafii, ale przede wszystkim dzi�ki swojej przejrzystej zwi�z�o�ci.
- W. Harrington, Klucz do biblii, W-wa 1984 s. 67-193.
Z polskich opracowa� wspomnie� nale�y:
- E. D�browski, Nowy Testament na tle epoki. Geografia - Historia - Kultura, tom 2, Pozna� 1958 s. 165-377.
- J. Jelito, Historia czas�w Starego Testamentu, w: Pismo �wi�te Starego Testamentu, tom 3, Pozna� 1961.
- J. Nowak, Ziemia biblijna, W-wa 1966 s. 15-105.
- M. Peter, Wyk�ad Pisma �w. Starego Testamentu, Pozna� 1970 s. 15-195.
II. Epoka Patriarch�w
1. �r�d�a
Najwa�niejszym �r�d�em do historii epoki patriarch�w jest Stary Testament. Niestety, zosta� on spisany po cz�ci znacznie p�niej ni� zdarzy�y si� wydarzenia, o kt�rych opowiada. Nie mo�na wprawdzie wykluczy� tego, �e przekazuje on wiarygodne tradycje ustne tak dawne jak same wydarzenia, ale trzeba te� uzna�, �e tradycje te mia�y sw�j w�asny, skomplikowany nieraz rozw�j przedliteracki, a nawet literacki, �e spogl�daj� one na pocz�tki ludu Izraela z perspektywy Izraela zjednoczonego i z punktu widzenia ukszta�towanego jahwizmu. Poszczeg�lne tradycje zosta�y tak wyretuszowane. a�eby mog�y sta� si� tradycjami ca�ego Izraela. Przekazywane w r�nych sanktuariach podczas kultu zosta�y dzi�ki niemu tak zmodyfikowane, �e dzisiaj bardzo trudno dojrze� w nich owe autentyczne wydarzenia kryj�ce si� za uformowanymi ju� tradycjami. St�d te� analiza tekstu biblijnego opowiadaj�cego o tym okresie mo�e doprowadzi� jedynie do konkluzji prawdopodobnych.
W sensie �cis�ym r�wnie� dane pozabiblijne prowadz� tylko do danych prawdopodobnych. Archeologia biblijna np. nie dostarcza jak dot�d �adnej bezpo�redniej wzmianki o patriarchach, chocia� jej dane przybli�y�y i umie�ci�y biblijne tradycje w ich naturalnym kontek�cie kulturowym, i przywr�ci�y wiar� w ich warto��.
�r�d�a biblijne i pozabiblijne razem wzi�te - je�li s� harmonijnie u�ywane - uzupe�niaj� si� nawzajem i w ramach historii powszechnej Bliskiego Wschodu pozwalaj� zrekonstruowa�, przynajmniej hipotetycznie, pocz�tki historii Izraela.
2. Biblijne tradycje
patriarchalne
Podstawowy tekst biblijny przekazuj�cy histori� patriarch�w /Rdz 12-35/ jest - jak niedawno stwierdzono - zbiorem stworzonym na podstawie trzech dzie� literackich /J, E, P/.
Dzie�o J, zredagowane za czas�w Dawida albo Salomona, wydaje si� by� owocem pracy cz�owieka pochodz�cego z otoczenia kr�la. Interesuje si� on szczeg�lnie terenami po�udniowymi Palestyny i Zajordaniem /Seir, Edom/, przebija z niego niech�� do �ycia psiad�ego /nomadyzm/, brak w nim te� wzmianek kultowych /tendencja laicka/.
Wa�niejszym dla historyka epoki patriarchalnej jest �r�d�o E, spisane w VIII w. przed Chr. W wyniku zebrania tradycji p�nocnych powsta�ych w zwi�zku z ruchami prorockimi. Dzie�o E jest miejscami �r�d�em starszym ni� J, poniewa� odzwierciedla stan sprzed czas�w kr�lewskich w Izraelu.
Dzie�o P jest natomiast owocem pracy literackiej kap�an�w jerozolimskich, spisanym pod koniec wygnania babilo�skiego albo na pocz�tku okresu powrotu /VI w. przed Chr/, prawdopodobnie w oparciu o wcze�niejsze tradycje.
W dzisiejszym Pi�cioksi�gu historia patriarch�w zwi�zana jest tematem "obietnicy" z histori� wyj�cia z Egiptu i zdobycia ziem Kanaan. Zaj�cie Kanaanu jest przedstawione jako realizacja obietnicy potomstwa i ziemi danej przodkom przez Boga. Ten podstawowy temat - wed�ug R. de Vaux - sta� si� wsp�lny ca�emu Izraelowi dzi�ki scaleniu trzech r�nych i pierwotnie istniej�cych odr�bnie historii patriarch�w Abrahama, Izaaka i Jakuba. W gruncie rzeczy w Rdz 12-35 mo�na odkry� dwie wielkie osobne historie: histori� Abrahama i Izaaka oraz histori� Jakuba. Pierwsza /Abraham-Izaak/ pochodzi od izraelskich plemion po�udniowych i rozpoczyna si� na po�udniu Palestyny /Mamre, Hebron, Negew, Berszewa, Lahai Roi, Gerar/. Druga /Jakub/ jest bardziej skomplikowana i stanowi wielowarstwowy produkt, kt�rego ewolucj� trudno prze�ledzi�. Zwyk�o dzieli� si� j� na cztery cz�ci /Jakub - Ezaw; Jakub - Laban; Jakub w Sychem i w Betel; Jakub - Izrael/. Zjednoczenie dw�ch historii /Abrahama - Izaaka - Jakuba/ dokona�oby si� na po�udniu Palestyny, gdzie pojawia si� Jakub po wyj�ciu z Betel. Dzia�o si� to jeszcze przed epok� zaj�cia Kanaanu przez Izraelit�w.
"Jakub - Ezaw" jest histori� rywalizacji dw�ch braci, reprezentuj�cych dwie r�ne grupy spo�eczne. Jakub by� pasterzem, kt�ry doszed� do znaczenia dzi�ki bystro�ci umys�u. Ezaw /Edom/ by� koczownikiem �yj�cym z rozboju. Historia ta, sprowadzona do dziej�w dw�ch ludzi, jest odbiciem kontrastu mi�dzy �yzn� Palestyn�, zamieszka�� przez Izraelit�w, a pustyni� zajorda�sk�, gdzie �yli Edomici. Zwyci�stwo Jakuba nad Ezawem dokona�o si� praktycznie za czas�w Dawida i Salomona, kiedy kr�lestwo izraelskie podbi�o Zajordani�, gdy m�odszy brat zapanowa� nad starszym /Rdz 27,27-29.39/.
Historia Jakuba i Labana r�wnie� nie sprowadza si� do opowiadania o kontrakcie mi�dzy dwoma pojedy�czymi lud�mi, ale odzwierciedla traktat zawarty mi�dzy dwoma narodami, mi�dzy Izraelitami i Aramejczykami. Miejsce zwane Galed, o kt�rym mowa w tej historii /na po�udnie od potoku Jabbok/, stanowi granic� mi�dzy tymi narodami. Taki stan rzeczy jest odbiciem sytuacji sprzed czas�w monarchii izraelskiej.
Opowiadanie o Jakubie i sanktuariach w Sychem i Betel wi��e si� z kilkoma epizodami. Wydarzenie z Din� w Sychem wskazuje na nieudan� pr�b� osiedlenia si� Izraelit�w w centralnej Palestynie. Dzia�o si� to jeszcze przed ukszta�towaniem si� "Domu J�zefa" /yy Manassesa/ w tym regionie. W Sychem zlokalizowana jest scena kupna pola i wzniesienia o�tarza /Rdz 33,19-20/. W Betel natomiast dzieje si� historia snu Jakuba i postawienia steli /Rdz 28,10-22/.
Historia zmiany imienia Jakuba na Izrael to odbicie dziej�w przy��czenia si� ca�ego plemienia do plemienia Jakuba. Imi� osobowe Izrael by�oby u�yte tu dla okre�lenia ca�ego pokolenia.
Dwie pierwsze historie Jakuba /Jakub - Ezaw; Jakub - Laban/ wi��� si� bardziej z Zajordani�, dwie nast�pne /Jakub w Sychem i Betel; Jakub - Izrael/ umiejscowione s� w Palestynie centralnej.
Wszystkie historie /Abrahama - Izaaka; Jakuba/ wydaj� si� by� zgodne co do tego, �e patriarchowie nie pochodzili z Kanaanu. Nie daj� jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, sk�d faktycznie przybyli. Jedna tradycja m�wi o tym, �e patriarchowie pochodzili z daleka, druga, �e pochodzili z bliska, zawsze jednak wspomina si�, �e wywodzili si� spoza Kanaanu.
Pierwsza tradycja wi��e miejsce pobytu Abrahama, Jakuba i Labana z odleg�ym regionem zwanym Paddan Aram /Rdz 25,20; 28,2-7; 31,18; 35,9.26/, le��cym w G�rnej Mezopotamii i cytowanym przez dzie�o J pod nazw� Aram Naharaim.
Druga tradycja wspomina o przyj�ciu przodk�w narodu z bliska, z pustyni zajorda�skiej. Mog�aby na to wskazywa� Rdz 29,1, gdzie m�wi si� o tym, �e Jakub odszed�szy od Labama uda� si� do kraju Bene Kedem, tj. "Syn�w Wschodu". Wed�ug p�niejszych tekst�w "Synami Wschodu" okre�lani byli koczownicy mieszkaj�cy w Zajordanii /Sdz 6,3.33; 7,12; 8,10/. Nast�pna wskaz�wka to fakt, �e Laban dogoni� Jakuba za 7 dni /Rdz 31,22-23/, podczas gdy na drog� z Haranu do Gileadu, gdzie dosz�o do spotkania, potrzeba znacznie wi�cej czasu /odleg�o�� ok. 850 km/.
Ewidentn� sprzeczno�� mi�dzy dalekim i bliskim miejscem, z kt�rego przybyli patriarchowie do Kanaanu pr�buje si� rozwi�za� podkre�laj�c pierwotn� niezale�no�� dw�ch historii /Abrahama - Izaaka; Jakuba/. W tej sytuacji Abraham by�by tym, kt�ry przyw�drowa� z daleka /z G�rnej Mezopotamii/, natomiast Jakub tym, kt�ry przyszed� z bliska /z Zajordanii/. Odk�d jednak po��czono razem dwie historie i zacz�to uwa�a� Jakuba za syna Izaaka, zapomniano o bliskim, a zacz�to podkre�la� odleg�e pochodzenie patriarch�w /z G�rnej Mezopotamii.
3. Chronologia
okresu patriarchalnego
Pi�cioksi�g pos�uguje si� w�asn�, specyficzn� chronologi�, okre�laj�c daty z czas�w patriarchalnych /Rdz 12,4; 16,16; 17,1.24; 21,5; 25,7.20.26; 35,28; 37,2; 41,46; 47,9.28 - wszystkie teksty pochodz� ze �r�d�a P /oraz z okresu pobytu Izraela w Egipcie /Wj 12,40-41/ P/; Rdz 15,3 /E?//. Opieraj�c si� na tych danych arcybiskup irlandzki J. Ussher /XVII w. po Chr./ pr�bowa� sprecyzowa� dat� urodzin Abrahama /1996/, Izaaka /1896/ i Jakuba /1836/, a tak�e wej�cie J�zefa do Egiptu /1728/. Pr�ba tego rodzaju jest zupe�nie sztuczna, poniewa� nie bierze pod uwag� ca�ej specyfiki chronologii biblijnej oraz zr�nicowania �r�de�, z kt�rych pochodz� te daty. Trudno�ci w datacji tego okresu wywodz� si� g��wnie st�d, �e w samej chronologii patriarch�w brak jednolito�ci. Gdy np. wed�ug Wj 12,40 Izrael przebywa� w Egipcie 430 lat, a wed�ug Rdz 15,13 by� tam 400 lat, to wed�ug Rdz 12,4; 21,5; 25,26; 47,9 okres zamieszkiwania w Egipcie wynosi� tylko po�ow� tego czasu /tj. 215 lat/. Nie istniej� te� dot�d �adne pozabiblijne �r�d�a, kt�re pomog�yby zwi�za� jak�� osob� czy wydarzenie znane z Rdz 12-35 z osob� b�d� wydarzeniem pozabiblijnym. Do niedawna s�dzono np., �e znany z Rdz 14 kr�l Amrafel to nie kto inny jak Hammurabi. W takim wypadku walcz�cy z nim Abraham musia�by �y� mniej wi�cej ok. 1728-1686. Dzisiaj identyfikacja ta jest ju� zarzucona, podobnie jak uznawanie za wiarygodn� dat� powstania miasta Hebron /7 lat przed budow� hyksoskiego miasta Tanis w Egipcie - 1730/.
Nowo�ytne opinie w sprawie chronologii patriarch�w oscyluj� mi�dzy XX a XVII/XVI w. przed Chr. Nie brak jednak i takich, kt�rzy pragn� przy�pieszy� pocz�tek epoki patriarch�w albo j� op�ni� /i to a� do okresu el-Amarna, czyli XIV w.przed Chr./.
S. Yeivin zaczyna od upadku III dynastii Ur /po 1950/ i umieszcza pobyt w Haranie na lata 1950-1750. Abrahamici przybyliby do Kanaanu w 1750 r. Nieco p�niej /1717-1696/ trwa�aby wojna czterech kr�l�w, o kt�rej mowa w Rdz 14. Zej�cie do Egiptu wi�za�oby si� z epok� hyksos�w lub z terminem nieco p�niejszym ni� 1580 r. Hipotezie tej zarzuca si� zazwyczaj to, �e natura chronologii biblijnej wyklucza tego rodzaju precyzj�.
N. Glueck wi��e zniszczenia XIX w. na terenie Zajordanii, znane z wykopalisk archeologicznych, z wypraw� czterech kr�l�w. Tym samym wiek XIX by�by czasem, w kt�rym �y� Abraham. W zarzutach przeciwko Glueckowi s�usznie zwraca si� uwag� na to, �e upadek ca�ej cywilizacji Zajordanii w XIX w. nie da si� wyt�umaczy� takim epizodem, jakim by� b�yskawiczny najazd i odwr�t czterech kr�l�w.
A. Rasco ��czy przybycie Abrahama do Kanaanu z ekspansj� Huryt�w /od 1700 r. przed Chr./. Wed�ug niego po�owa XVII w. by�aby okresem, w kt�rym �y� Abraham. Krytyka tej hipotezy wskazuje na to, �e najazd Huryt�w na Palestyn� by� niewielki i dokona� si� dopiero po 1500 r., a nie - jak twierdzi Rasco - po roku 1700.
C. H. Gordon - pos�uguj�c si� subiektywnie danymi biblijnymi o tym, �e Izrael przebywa� w Egipcie przez cztery generacje /Rdz 15,16/ oraz �e mi�dzy czasem Jakuba a zdobyciem Kanaanu min�o pi�� generacji /Wj 6,16-20; Joz 7,1/ - dowodzi, �e Abraham �y� w epoce el-Amarna, a Jakub w po�owie XIV w. przed Chr.
Wreszcie R. de Vaux, dla kt�rego przej�cie Abrahama do Kanaanu dokona�o si� w drugiej po�owie XIX w., w okresie przej�ciowym mi�dzy Starym a �rednim Br�zem, w czasie, w kt�rym teksty z Mari sygnalizuj� przemieszczanie si� du�ych grup pasterzy, uwa�a, �e nie mo�na okre�li� dok�adnie pocz�tku i ko�ca epoki patriarchalnej.
Og�lnie da si� jednak utrzyma� twierdzenie, �e np. historia Jakuba i Labana odpowiada sytuacji w Mezopotamii w XVIII w., gdy ludno�� G�rnej Mezopotamii by�a w przewa�aj�cej mierze pochodzenia p�nocno-zachodnio-semickiego /Amoryci/ i wzrasta� procent ludno�ci huryckiej. W okresie tym nie istnia�y jeszcze silne imperia i by�o jeszcze mo�liwe swobodne przemieszczanie si� ca�ych grup ludno�ciowych. Pewn� trudno�� stanowi w tym wypadku to, �e patriarchowie nie nazywaj� siebie Amorytami, ale Aramejczykami. Laban kilkakrotnie nazywany jest Aramejczykiem /Rdz 25,20; 28,5; 32,20.24/, a ka�dy Izraelita po ofiarowaniu pierwocin musia� recytowa�: "M�j ojciec by� b��dz�cym /tj. bliskim �mierci/ Aramejczykiem" /Pwt 26,5/, chocia� od czas�w dawida Aramejczycy stali si� nieprzyjaci�mi Izraela. Dla R. de Vaux trudno�� ta jednak nie istnieje, poniewa� nazw� Amurru uwa�a on za okre�lenie geograficzne, a nie okre�lenie etniczne /Amurru w j�zyku akkadyjskim oznacza tyle samo co "Kraj Zachodu", "Ludzie Zachodu"/. Epok� patriarchaln� trudniej wi�za� z p�niejszym okresem, w kt�rym Palestyna sta�a si� cz�ci� imperium egipskiego. Wiadomo bowiem, �e patriarchowie nigdzie nie spotykaj� si� w Palestynie z Egipcjanami. Nale�y wi�c przypuszcza�, �e znale�li si� tam albo w epoce �rodkowego Kr�lestwa Egipskiego, gdy w�adza faraon�w nad Palestyn� by�a lu�na, albo w epoce Hyksos�w, gdy wyeliminowano j� zupe�nie z tych teren�w. Czas zej�cia do Egiptu ��czy si� zazwyczaj z jednym z faraon�w pochodzenia hyksoskiego, kt�ry by� dla Semit�w go�cinny z powodu wsp�lnego semickiego pochodzenia. Czasy ucisku i okres panowania faraona, kt�ry nie zna� J�zefa, umieszcza si� w epoce odnowienia w�adzy faraon�w pochodzenia egipskiego po upadku w�adzy Hyksos�w w Egipcie. "Ca�y ten ich lud nazywa� si� Hyksos, to znaczy "kr�lowie-pasterze", gdy� "hyk" w j�zyku sakralnym oznacza "kr�la", a "sos" w j�zyku m�wionym oznacza "pasterza" albo "pasterzy". I w ten spos�b powstaje s�owo z�o�one Hyksos: 20 Niekt�rzy m�wi�, �e byli oni Arabami. Wymienieni powy�ej kr�lowie tak zwanych pasterzy oraz ich potomkowie panowali nad Egiptem - jak m�wi /Maneto/ - przez 511 lat. 21 Nast�pnie m�wi on dalej, kr�lowie Tebaidy i reszty Egiptu podnie�li powstanie przeciw pasterzom, i zacz�a si� wojna zaciek�a i d�ugotrwa�a. M�wi on dalej, �e za kr�la, kt�rego imi� brzmia�o, Misfragmutosis, 22 pasterze zostali zwyci�eni, wyp�dzeni z ca�ej reszty Egiptu i �cie�nieni do obszaru licz�cego 10000 arur. 23 Nazwa tej miejscowo�ci by�a Awaris. Wedle Manetona pasterze otoczyli ca�e to miejsce wielkim i silnym murem, aby ca�y sw�j maj�tek i �upy trzyma� w bezpiecznym miejscu. Tummosis 24 za�, syn Misfragmutosisa, mia� usi�owa� oblec miasto i zdoby� je szturmem, przyprowadziwszy pod mury armi� 480000 ludzi. W ko�cu jednak zrezygnowa� z obl�enia i zawar� uk�ady, na mocy kt�rych obl�eni mieli opu�ci� Egipt i odej�� bez przeszkody, dok�d by chcieli. Na tych warunkach wyruszy�o z Egiptu, unosz�c wszystkie swoje dobra, nie mniej ni� 240000 os�b, i uda�o si� przez pustyni� do Syrii" /Peter, Wyk�ad Pisma �w. ..., s. 179-180/.
Sytuacji w pierwszej po�owie II tysi�clecia przed Chr. odpowiadaj� te� charakterystychne szczeg�y obecne w opowiadaniach patriarchalnych takie np. jak imiona w�asne, prawa, obyczaje, spos�b podr�owania.
Pewne wczesnohebrajskie imiona w�asne spotyka si� nie tylko w ksi�dze Rodzaju, ale i w �r�d�ach pozabiblejnych pochodz�cych z teren�w Mezopotamee, Syrii i Palestyny. Imi� Abram np. znane jest te� z tekst�w babilo�skich pochodz�cych z czas�w pierwszej dynastii oraz z tekst�w eksekracyjnych /tzn. zawieraj�cych przekle�stwa/. Nahor to imi� wyst�puj�ce w tekstach z Mari jako nazwa miasta /Nakhur/ w pobli�u Haranu. Jakub znany jest w XVIII w. przed Chr. w tekstach z Hagar Bazar / G�rna Mezopotamia/ w zbli�onej formie Jakubie. Benjamin pojawia si� w tekstach z Mari jako nazwa du�ego zwi�zku plemion. Zabulon wyst�puje w tekstach eksekracyhnych, a Lewi i Iszmael w tekstach z Mari. W �adnym z tych tekst�w nie m�wi si� oczywi�cie o biblijnych patriarchach, ale samo ich istnienie wskazuje na to, �e nie s� to imiona zmy�lone czy te� odbiegaj�ce od imion b�d�cych w tym czasie w u�yciu.
Podobnie wygl�da sytuacja ze zwyczajami i prawami czas�w patriarchalnych, kt�re nie k��c� si� ze zwyczajami p�koczownik�w II tysi�clecia.
Obawa Abrahama, �e Eliezer, syn jego niewolnicy, zostanie jego dziedzicem /Rdz 15,1-4/ staje si� zrozumia�a w �wietle dokument�w prawnych pochodz�cych z Nuni /1400 tabliczek znalezionych w Nuzi, w centrum Huryt�w w Mezopotamii, zawiera prawo zwyczajowe lud�w huryckich/. Wed�ug nich bezdzietne ma��e�stwo mo�e zaadoptowa� dziecko, kt�re ma prawo zosta� dziedzicem. Gdyby jednak w ma��e�stwie po adopcji urodzi� si� syn naturalny, w�wczas nie syn adoptowany, ale syn naturalny stanie si� dziedzicem: "Tabliczka adopcji, kt�ra nale�y do Naszwi. On zaadoptowa� Wzllu... Dop�ki �y� b�dzie Naszwi, Wullu stara� si� b�dzie o jedzenie i odzienie dla niego. Kiedy za� Naszwi umrze, Wullu stanie si� jego dziedzicem. Je�li za� Naszwi mie� b�dzie w�asnego syna, podzieli w�asno�� na r�wne cz�ci razem z Wullu, lecz syn Naszwi we�mie bog�w Naszwi. Je�li za� Naszwi nie b�dzie mia� w�asnego syna, w�wczas Wullu odziedziczy bog�w Naszwi". Wed�ug dokument�w z Nuzi posiadanie pos��k�w b�stw rodzinnych daje prawo do przewodzenia ca�ej rodzinie. W tym �wietle nale�y rozumie� te� kradzie� pos��k�w b�stw przez Rachel� /Rdz 31,19.30/.
Prawo pierwor�dztwa jest przez patriarch�w inaczej rozumiane ni� w dzisiejszych czasach. Kontrakt ma��e�ski pochodz�cy z Alalah /p�nocna Syria - XV w./ postanawia, �e m�� ma prawo po�lubi� drug� kobiet� gdyby ma��onka nie wyda�a na �wiat m�skiego potomka. Ale nawet gdyby z drug� �on� mia� syna, a urodzi�by si� mu syn z pierwszej �ony, pierworodnym b�dzie nazwany syn pierwszej, a nie syn drugiej �ony. Prawo to dochodzi do g�osu, gdy Jakub preferuje Efraima zamiast Manassesa i J�zefa zamiast Rubena /Rdz 48,8-20; 49,3-4; 1 Krl 5,1-2/.
Opory Abrahama wobec zamiaru Sary oddalenia Iszmaela s� tak�e bardziej zrozumia�e w �wietle tekst�w z Nuzi, zabraniaj�cych oddalenia �ony niewolnicy i jej dzieci: "Kelim-ninu zosta�a dana jako �ona Szenninie. Je�li Kelim-ninu urodzi mu syna, Szennima nie we�mie innej �ony. Je�li natomiast Kelim-ninu nie urodzi mu syna, Kelim-ninu we�mie kobiet�... Jako ma��onk� dla Szennimy i Kelim-ninu nie b�dzie mog�a wyrzuci� syn�w nowo przyby�ej".
Nale�y ponadto zwr�ci� uwag� na fakt, �e wiele takich zwyczaj�w znajduje si� wy��cznie w Ksi�dze Rodzaju i nie ma ich w p�niejszych ksi�gach biblijnych. Niekt�re z nich zostan� wyra�nie zakazane przez p�niejsze prawo izraelskie /Pwt 21,15-17/. Znaczenie innych stanie si� wr�cz niezrozumia�e /Rdz 31/ w czasie, gdy ukszta�tuj� si� ju� zr�by Pi�cioksi�gu /X w./.
Zwyczajom II tysi�clecia nie sprzeciwia si� te� spos�b podr�owania patriarch�w. Przenosz�c si� z miejsca na miejsce nie pos�uguj� si� oni wielb��dami, te pojawiaj� si� bowiem dopiero za czas�w Gedeona /Sdz 6-8/. Ich karawany przypominaj� obrazy na �cianach grobowca z Beni Hasan w Egipcie. Tereny palesty�skie, po kt�rych si� poruszaj�, s� zasadniczo nie zamieszkane. Nie koczuj� np. w p�nocnej Palestynie, wzd�u� Jordanu, w Dolinie Ezdrelon czy w strefie wybrze�a Morza �r�dziemnego. Nie osiedlaj� si� w miastach /z wyj�tkiem Lota, kt�rego los s�u�y raczej jako odstraszaj�cy przyk�ad/. Nie posiadaj� te� w�asnej ziemi, nawet tyle, aby m�c pochowa� swoich zmar�ych /Rdz 23; 33,19; 50,5/.
III. Wyj�cie z Egiptu
1. Obecno�� Izraela w Egipcie
Po okresie pocz�tk�w Izraela, nadchodzi okres tworzenia si� narodu. Zrekonstruowanie tego procesu nie nale�y do rzeczy �atwych ze wzgl�du na szczup�o�� �r�de�. Te same tradycje biblijne zawarte w ksi�dze Wyj�cia i ksi�dze Jozuego prowadz� do skrajnie odmiennych ocen. Jednych prowadz� one do nieuzasadnionego nieraz sceptycyzmu w ich warto�� historyczn�, drugich wiod� do wybuja�ego optymizmu.
W egipskich �r�d�ach nie ma �adnej wzmianki o pobycie tam Izraelit�w, co nie przekre�la wiarygodno�ci samego zagadnienia, trudno bowiem wyobrazi� sobie, a�eby jaki� nar�d spisuj�c histori� ch�tnie rozwodzi� si� nad okresem swojej niewoli, tak jak to czyni Izrael w swoich tradycjach biblijnych. Tymczasem tradycje te przechowa�y �lady wskazuj�ce na wp�yw kultury egipskiej na Izraela owego okresu. Tak jest np. w wypadku obecno�ci imion egipskich w�r�d Izraelit�w tego czasu /Mosis, Hofni, Pinhas, Aaron, Merari/.
2. Data Wyj�cia
W datowaniu Wyj�cia cytuje si� zazwyczaj trzy hipotezy.
a/ Pierwsza z nich opiera si� na informacji zawartej w 1 Krl 6,1: "W roku 480 po wyj�ciu Izraela z ziemi egipskiej Salomon rozpocz�� budow� domu Jahwe". Budowa ta zosta�a rozpocz�ta ok. 960 r., a zatem Wyj�cie musia�oby dokona� si� ok. 1440 r. przed Chr. By�by to czas panowania faraona Amenofisa II /1450-1425/, lub - wed�ug innych - Amenhotepa II /1436-1410/.
Przeciwko tej hipotezie przemawia to, �e w opisie drogi Izraela do Kanaanu m�wi si� o omini�ciu przez niego kr�lestw Edomu, Moabu /Lb 20,21/. Wiadomo tymczasem, �e obydwa te kr�lestwa nie istnia�y jeszcze przed XII w. przed Chr. Poza tym sama liczba 480 budzi pewne w�tpliwo�ci ze wzgl�du na jej symboliczny charakter /12.40/. Jest ona bowiem zwielokrotnion� liczb� okresu odpowiadaj�cego w Biblii czasowi �ycia jednego pokolenia ludzkiego12.40 =480/.
b/ Druga hipoteza opiera si� na Wj 1,11: "Budowano w�wczas dla faraona miasta na sk�ady Pitom i Rameses" oraz na danych archeologicznych. Z tych ostatnich wiadomo, �e miasto Pi Rameses /"Mieszkanie Ramzesa"/ zosta�o zbudowane przez faraona Ramzesa II na ruinach dawnej stolicy Hyksos�w Awaris. Od ko�ca panowania Hyksow�w w Egipcie /1570/ a� do okresu panowania faraona Ramzesa II /1290-1234/ miejsce to le�a�o w ruinie. Nazwa nadana miastu po odbudowie /Pi Rameses/ utrzyma�a si� tylko do XI w. przed Chr., potem zacz�to nazywa� je Tanis. Ps 78,12.43 przypomina o cudach dokonanych w ziemi egipskiej w czasie poprzedzaj�cym Wyj�cie w�a�nie w regionie Tanis. Wed�ug tej hipotezy faraonem ucisku by�by Ramzes II, a faraonem Wyj�cia Mernefta /1234-1225/.
c/ Trzecia z najbardziej popularnych hipotez /R. de Vaux/ m�wi o dw�ch odr�bnych Wyj�ciach. W pierwszym z nich uczestniczy�aby tylko cz�� Izraelit�w, w drugim reszta. W pierwszym Wyj�ciu wzi�yby udzia� wywodz�ce si� od Lei plemiona /Ruben, Symeon, Lewi, Juda, Issachar, Zabulon/. Zosta�yby one praktycznie si�� wyrzucone z Egiptu /Exodus expulsionis/ jeszcze w XVIII w. przed Chr. i uda�yby si� najkr�tsz� drog� wzd�u� wybrze�a Morza �r�dziemnego do Kanaanu. Niezale�nie od tej pierwszej grupy dokona�oby si� p�niej /XIII w./ wyj�cie z Egiptu plemion wywodz�cych si� od Racheli, kt�re uciekaj� /Exodus fugae/ pod przewodnictwem Moj�esza, wybieraj�c d�u�sz� drog� /przez Zajordani�/ do Kanaanu /por. H. Rowley/. Ta druga grupa wysz�aby z Egiptu w pierwszej po�owie albo po�rodku okresu panowania Ramzesa II /1301-1234/.
3. Liczba wychodz�cych i sk�ad ludno�ciowy
Liczba bior�cych udzia� w Wyj�ciu nie mog�a by� tak wielka, jak na to wskazuj� dos�owne dane biblijne /600 tys. ludzi zdolnych do noszenia broni, czyli ok. 3 mln ludzi = Wj 12,37/. Tak wielka grupa nie zdo�a�aby przej�� przez Morze Sitowia w jedn� noc. Poza tym karawana tego rodzaju mog�aby zaj�� ca�� drog� z Egiptu na dzisiejszy Synaj i z powrotem. Nie mia�aby te� potrzeby l�ka� si� armii egipskiej. Wed�ug oblicze� demograficznych Lukasa jest niemo�liwe, a�eby grupa 70 Izraelit�w, kt�ra osiedli�a si� w Egipcie za czas�w J�zefa mog�a si� rozrosn�� w czasie 480 lat do tak wielkiej liczby ludzi. Przy obecnym stopniu rozrostu naturalnego z 70 mo�naby po takim czasie oczekiwa� 10363 ludzi. Wniosek st�d, �e liczb biblijnych okre�laj�cych rozmiary Wyj�cia nie mo�na bra� dos�ownie. Nie znaczy to, �e liczby te s� fa�szywe. To raczej my nie znamy dok�adnie symbolicznego sensu, jaki nada� tym liczbom autor. Niekt�rzy pr�buj� dotrze� do w�a�ciwych liczb twierdz�c, �e s�owo elef w tradycjach wyj�cia nie oznacza wcale - jak gdzie indziej - liczby "tysi�c", ale �e trzeba je t�umaczy� jako "rodzina". W takim razie ca�� liczb� wychodz�cych trzebaby podzieli� przez "tysi�c". S�owo elef nie oznacza�oby wi�c "tysi�c ludzi", tak jak czasami rzymskie s�owo centuria, czyli "setka", oznacza�o osiemdziesi�ciu albo nawet sze��dziesi�ciu ludzi. Gdyby nawet tak by�o, ci�gle jeszcze suma wychodz�cych by�aby bardzo wysoka. St�d te� niekt�rzy zacz�li poszukiwa� rozwi�zania w gematrii, tzn. w systemie, w kt�rym litery alfabetu odczytywane s� wed�ug ich waloru liczbowego. Zwrot "Synowie Izraela", obecny w xx, odczytany wd�ug jego warto�ci liczbowych wynosi w sumie 603 tysi�ce, co mia�oby odpowiada� sumie uzbrojonych Izraelit�w. Bardziej prawdopodobne wydaje si� jednak trzecie rozwi�zanie, wed�ug kt�rego liczby cytowane w opowiadaniach o Wyj�ciu pochodz� z czas�w znacznie p�niejszych. S� one po prostu liczbami pochodz�cymi ze spisu ludno�ci dokonanego za czas�w Dawida. Autor biblijny - przenosz�c j� w czasy Wyj�cia - mia�by wskaza� na to, �e lud kt�ry wychodzi� z Egiptu by� r�wnie liczny jak lud, kt�ry zajmowa� Ziemi� Obiecan� za czas�w swojego rozkwitu pod panowaniem Dawida. Ucisk i prze�ladowanie narodu w Egipcie w �adnej mierze nie przeszkodzi�o w powstaniu pot�nego narodu.
Grupa wychodz�ca z Egiptu nie by�a te� tak jednolita pod wzgl�dem etnicznym, jak na to zdaje si� wskazywa� wra�enie wyniesione z pobie�nej lektury ksi�gi Wj i Joz. By�a ona po cz�ci mieszank� r�nych narodowo�ci, a nie zbiorem samych Izraelit�w /Wj 12,38; Lb 11,4/. Opr�cz Izraelit�w w jej sk�ad wchodzili potomkowie i cz�onkowie ma��e�stw mieszanych /Kp� 24,10/, przy��czyli si� te� niekt�rzy madianici /klan Jetro - Lb 10,29-32/, a tak�e Edomici /Kaleb i Otniel byli Kenizytami pochodzenia edomskiego - Rdz 36,11.15/. Nie jest te� wykluczone, �e razem z Izraelitami szli zbiegli niewolnicy z grup Hapiru.
4. Drogi Wyj�cia
Topograficzne wskaz�wki okre�laj�ce w ksi�dze Wj i Joz tras� Wyj�cia s� do�� m�tne. Odnosi si� wra�enie, �e np. ko�cowa liczba postoj�w na pustyni /40/ ma raczej symboliczne ni� historyczne w �cis�ym tego s�owa znaczeniu odniesienie. Poza Kadesz Barnea, znanym do naszych czas�w, identyfikacja innych miejsc postoju natrafia na spore trudno�ci. Tradycje Wyj�cia m�wi� te� o dw�ch kierunkach, jakie zosta�y obrane przez Izraelit�w wychodz�cych z Pi Rameses /Tanis/. Po przej�ciu przez Sukkot, identyfikowanego przez niekt�rych z miastem Pitom /nazwa Pitom by�aby �wi�t� nazw� egipskiego miasta Thuku/, Izrael znalaz� si� nad Morzem Sitowia /Wj 13,18/, kt�re dawniej ��czono z Zatok� Akaba, a dzisiaj wi��e si� z Zatok� Suesk�, kt�ra rozci�ga�a si� w�wczas bardziej na p�noc ni� dzisiaj: stamt�d - wed�ug jednych tekst�w /Wj 15,22; 17,8-16/ - ruszy� w kierunku p�nocnym, przez Baal Safon /znane jako staro�ytne Casius/ do Kadesz, gdzie stoczy� pierwsze walki z Amalekitami. Wed�ug innych tekst�w /Wj 13,18/ Izrael nie ruszy� w "Drog� Filistyn�w", tj. na p�noc, lecz uda� si� na po�udnie drog� pustynn�. Dwa odmienne kierunki mog� odpowiada� rzeczywistej zmianie decyzji Moj�esza, a mog� te� odzwierciedla� kierunki obrane przez dwie r�ne grupy, kt�re - jak niekt�rzy twierdz� - spotka�y si� w ko�cu w Kadesz Barnea, sk�d uda�y si� razem w kierunku g�ry Synaj.
Lokalizacja tej g�ry jest tak�e przedmiotem wielu hipotez. Niekt�re z nich maj� bardzo s�abe oparcie w tek�cie, inne wi�ksze. Oto one:
- g�ry le��ce na wsch�d, albo po�udniowy wsch�d od zatoki Akaba, czyli praktycznie poza p�wyspem synajskim identyfikowano z g�r� Synaj z uwagi na wzmianki o grzmotach i dymie unosz�cym si� nad g�r� w czasie objawienia si� Boga Moj�eszowi. Wzmianki te potraktowano jako obserwacje dzia�alno�ci wulkanicznej miejsca, w kt�rym Izrael otrzyma� Prawo; a skoro wiadomo, �e w tym czasie nie by�o ju� czynnych wulkan�w dzia�aj�cych na p�wyspie synajskim, zacz�to ich szuka� gdzie indziej. Najbli�sze czynne tereny wulkaniczne le�a�y wtedy w�a�nie na wsch�d od Zatoki Akaba, st�d zacz�to z nimi wi�za� miejsce g�ry Synaj. Hipoteza ta opiera si� na bardzo s�abych podstawach, poniewa� zak�ada mo�liwo�� rozbicia obozu pod czynnym wulkanem, a co gorsza - nie bierze wcale pod uwag� gatunku literackiego, w kt�rym opisane jest wydarzenie synajskie, czyli tzw. teofanii /objawienia Bo�ego/. Chmury, grzmot lub ogie� stanowi normalne atrybuty pojawienia si� Boga na ziemi, atrybuty wskazuj�ce na wielko�� i niedost�pno�� Boga w taki spos�b, w jaki �wczesny cz�owiek m�g� je sobie przedstawi�.
- g�ra Seir /na wsch�d od Potoku Araba, le��cego mi�dzy Morzem Martwym a Zatok� Akaba/ sta�a si� przedmiotem nast�pnej hipotezy ze wzgl�du na wzmiank� obecn� w Pwt 33,2, gdzie mowa o pojawieniu si� Boga ludowi na Seirze. Obie nazwy /Synaj i Seir/ wydaj� si� by� tu u�yte zamiennie, st�d zacz�to uwa�a� g�r� Seir /le��c� znowu poza p�wyspem synajskim/ za miejsce, w kt�rym Moj�esz przekaza� Prawo ludowi.
- Kadesz Barnea sta�a si� nast�pnym przedmiotem identyfikacji z g�r� Synaj, tym razem jednak nie ze wzgl�du na specyficzn� budow� geologiczn� /w Kadesz nie ma w og�le �adnej powa�nej g�ry/, ale z uwagi na d�ugi czas pobytu Izraela w tym miejscu /Pwt 1,46/. Czas ten - zdaniem niekt�rych uczonych - sprzyja� m�g� przemy�leniom i narodzinom prymitywnych form prawnych, kt�re kodyfikowa�y �ycie spo�eczne i religijne �wczesnego Izraela. Przeciwko tej hipotezie przemawia jednak to, �e w samym Kadesz nie ma g�ry, kt�ra jest mocno zwi�zana z tradycj� biblijn� o narodzinach prawa /por. g�r� na kt�rej tworzy� prawo Likurg/.
- g�ra Serbal /2052 m npm./, le��ca w po�udniowo-zachodniej cz�ci p�wyspu synajskiego, by�a przez d�ugi czas uwa�ana w pierwszych wiekach za miejsce objawie� Prawa. Do niej prowadz� inskrypcje nabatejskie z II-III w. po Chr. wykryte na �cianach przylegaj�cego w�wozu. Chrze�cijanie uwa�ali j� za G�r� Synaj od czas�w Euzebiusza.
- G�ra Moj�esza /D�ebel Musa - 2285 m npm./ to miejsce najbardziej prawdopodobne i dzisiaj najcz�ciej odwiedzane. Le�y ona - zgodnie z tym co m�wi Pwt 1,2 - jedena�cie dni drogi od Kadesz. Tradycja chrze�cija�ska lokuje tutaj G�r� Synaj od Iv w. Chr. /Egeria, �w. Nil/.
5. Cuda
a/ Najpowa�niejszym cudownym wydarzeniem, jakie nast�pi�o podczas historycznego Wyj�cia z Egiptu i kt�re sta�o si� symbolem wielu p�niejszych wydarze� biblijnych by� tzw. "cud nad morzem". Izrael po wyj�ciu z Pi Rameses znalaz� si� na wybrze�u morskim, gdy nadci�gn�y �cigaj�ce go wojska faraona. W ujednoliconym opisie biblijnym - w takiej formie jaka jest nam dzisiaj dost�pna - opowiada si� o rozdzieleniu w�d morskich przez Moj�esza, przej�cie ludu such� nog� mi�dzy dwoma murami spi�trzonych w�d, wreszcie o po�cigu egipskim, kt�ry zapuszcza si� w morze i zostaje zatopiony przez powracaj�ce na komend� Moj�esza fale.
Opis tego cudu pr�bowano t�umaczy� zjawiskami naturalnymi, kt�re dziwnym zbiegiem okoliczno�ci i zrz�dzeniem opatrzno�ci Bo�ej wydarzy�y si� akurat wtedy, gdy by�y potrzebne dla ocalenia Izraela. M�wiono wi�c o wybuchu wulkanu, o uderzeniu komety o ziemi�, o nadci�gni�ciu silnego wiatru, kt�ry osuszy� akurat morze w najbardziej odpowiednim momencie. T�umaczenia te wprowadzi�y do wydarzenia jeszcze bardziej nieprawdopodobne elementy ni� czyni to sam opis cudu w ksi�dze Wyj�cia.
O wiele wi�kszy stopie� prawdopodobie�stwa posiada pr�ba wyja�nienia tego wydarzenia opieraj�ca si� na krytyce literackiej opisu biblijnego /Wj 13,17-14,31/. Zadaniem niekt�rych wsp�czesnych egzeget�w /np. R. de Veux/ biblijny opis cudu w jego dzisiejszej formie jest sum� dw�ch odr�bnych, pierwotnie istniej�cych samodzielnie opowiada� o cudownym wydarzeniu. Jedno z tych opowiada� pochodzi�oby z tradycji kap�a�skiej /P/ albo elohistycznej /E/, drugie za� z tradycji jahwistycznej /J/ albo jahwistycznej, po��czonej z tzw. Laienquele, �r�d�em laickim /L - J/. W sk�ad pierwszego opowiadania wchodzi�y wiersze z Wj 14,16.21 a .b . 22.23.26.27 a . 28.29. Wed�ug pierwszego opowiadania akcj� kieruje Moj�esz, kt�ry za pomoc� laski /atrybut p�niejszej w�adzy kap�a�skiej/ rozdziela wody i tworzy z nich dwa mury po prawej i po lewej stronie. Izraelici przechodz� mi�dzy murami wodnymi, a Egipcjanie wpadaj� na wozach bojowych za nimi. Moj�esz - na rozkaz Bo�y - podnosi r�k� z lask� i morze wraca na swoje miejsce, w ten spos�b B�g ratuje Izraelit�w z r�k Egipcjan. Ostatnio m�wi si� o mo�liwo�ci zaczerpni�cia pewnych element�w tego opowiadania z opisu przej�cia Izraelit�w przez Jordan pod wodz� Jozuego /Joz 3-4/. Tam r�wnie� jest mowa o podziale w�d i powstaniu muru wodnego, dzi�ki kt�remu Izraelici przechodz� przez �o�ysko osuszonego chwilowo Jordanu na drug� stron�, do Kanaanu. Wydarzenie to jest przedstawione r�wnie� jako cud. W rzeczy samej wydarzenie takie nie nale�y do niemo�liwych. Mo�e ono nast�pi� w porze deszczowej, gdy istnieje mo�liwo�� obsuni�cia si� brzeg�w rzeki w tej cz�ci, w kt�rej przep�ywa ona w w�wozie i powstania zapory, kt�ra mo�e wstrzyma� na jaki� czas jej bieg. Wed�ug kroniki arabskiej /Nowairi/ wydarzenie takie nast�pi�o 7/8 grudnia 1267 r. w pobli�u Damieh, kiedy powsta�a w ten spos�b tama zatrzyma�a wody Jordanu na 10 godzin. Podobne zjawisko wydarzy�o si� w tym samym miejscu 11 lipca 1927 r., tym razem na skutek trz�sienia ziemi. Zjawisko to mog�oby wp�yn�� na tre�� opowiadania o przej�ciu przez Morze Czerwone. Wed�ug drugiego opowiadania /J, albo L - J/ chodzi tu o wydarzenie cudowne, kt�re rozegra�o si� w innym miejscu. �lady drugiego opowiadania by�yby obecne w ksi�dze Wyj�cia 14,10-14.19 a.20.21 a . b . 24.25.27 a . b. 30. Drugie opowiadanie nie m�wi o pokonaniu Egipcjan w morzu, ale o kl�sce Egipcjan nad morzem. Izraelici i Egipcjanie obozuj� niedaleko siebie na wybrze�u morskim, oddzieleni s�upem ob�oku b�d�cego dla jednych �wiat�em, dla drugich ciemno�ci�. O poranku nadchodzi wybawienie Izraela, chmura ognia nadci�ga nad ob�z egipski powoduj�c panik� i zamieszanie. Egipcjanie postanawiaj� ucieka�, lecz nie s� w stanie tego uczyni�, nast�puje panika i kiedy nadchodz� Izraelici widz� ju� tylko zmar�ych wrog�w le��cych na wybrze�u morskim. Opowiadanie to nale�y do typowego gatunku literackiego, zwanego w Starym Testamencie opisem "Wojny Jahwe". W wojnie takiej nie bierze udzia�u Izrael, chocia� prze�ywa on niebezpiecze�stwo i strach, widz�c pot�g� wroga. To sam Jahwe walczy, wykorzystuj�c gwa�towne zjawiska natury w obronie uci�nionego ludu.
b/ Innym cudownym wydarzeniem Wyj�cia by�o nag�e pojawienia si� manny i przepiurek.
Manna /Wj 16,15/ jako owoc pustynnych krzew�w, przede wszystkim tamaryszku, nie jest czym� niezwyk�ym na Synaju. Tekst biblijny opisuje j� w nast�puj�cy spos�b: "Na pustyni le�a�o co� drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi". Jest to sok z ga��zek krzak�w tamaryszku, kt�re zosta�y nak�ute przez okre�lony gatunek insekt�w /Trebutina mannipara, Naiacocus serpentinus/. Z pocz�tku ma kolor bia�y: kiedy tylko stwardnieje opada z krzew�w. "Zbi�r" manny przypada na koniec maja i czerwca. O ile krzewy zdolne do wyprodukowania manny spotyka si� na ca�ym Synaju, o tyle wspomniane insekty �yj� tylko na Synaju centralnym. P�nocn� granic� ich wyst�powania jest Wadi Qarandal. Nie tyle wi�c sama obecno�� manny, ile pojawienie si� jej w ilo�ci, kt�ra wystarczy�a do nakarmienia ca�ego ludu przez czterdzie�ci lat, by�a zjawiskiem cudownym dla autora biblijnego. Dzisiaj by�oby cudem znalezienie na Synaju takiej ilo�ci manny, kt�ra wystarczy�aby do utrzymania przy �yciu jednego cz�owieka.
Przepi�rki opisane w Wj 16,13 i Lb 1131-311 mo�na tak�e spotka� na Synaju. Nadlatuj� one jesieni� z Europy i wyczerpane przelo