15668

Szczegóły
Tytuł 15668
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

15668 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 15668 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

15668 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

DATA: po 1462 r. TYTU�: Pie�� o zabiciu Andrzeja T�czy�skiego AUTOR: nieznany NOTA: Wiersz opisuje przykre zdarzenia, kt�re jak si� zdaje nie by�y odosobnionym przypadkiem. Kasztelan wojnicki Andrzej T�czy�ski, wybieraj�c si� na wojn� prusk�, niezadowolony z us�ugi p�atnerza Klemensa pobi� go dotkliwie, a kilku mieszczan w odwecie zamordowa�o szlachcica wlok�c jego cia�o ulicami na ratusz, mimo i� ten schroni� si� w zakrystii ko�cio�a Franciszkan�w. Nast�pnie sze�ciu spo�r�d winowajc�w �ci�to. Pie�� o zabiciu... jest przede wszystkim �r�d�em wiedzy o XV-wiecznym spo�ecze�stwie, jego podzia�ach, ale i zachowaniach. Tekst pie�ni zachowa�a si� na ok�adce najstarszego r�kopisu "Kroniki polskiej" Galla Anonima i znajduje si� w Bibliotece Narodowej w Warszawie (sygn. Cim. 28 fol. 97 v.) . 24 wersy 1 A jacy to �li ludzie mieszczanie krakowianie, 2 �eby pana swego, wielkiego chor�giewnego, chor�giewnego - broni�cego chor�gwi 3 Zabili�cie, ch�opi, Andrzeja T�czy�skiego! 4 Bo�e si� go po�a�uj, cz�owieka dobrego, 5I�e tako marnie szczed� od nierownia swojego! szczed� - zgin��; od nierownia - od 6 Chcia� ci kr�lowi s�u�yci, sw� chor�giew mieci, nier�wnego sobie (klasowo) 7 A ch�opi poga�bieli dali ji zabici; poga�bieli - podli; ji - go 8 W ko�ciele ci zabili: na tem Boga nie znali, nizacz - za nic 9 �wi�to�ci nizacz nie mieli, kap�any poranili. rynn�... na wschod - rynsztokiem na schody 10 Zabiwszy rynn� ji wlekli, na wschod nogi w�o�yli, 11 Z tego mu ga�b� czynili. 12 Do wroc�awianow pos�ali, do takich jako i sami, 13 A skar��c na ziemiany, by jim gwa�ty dzia�ali. 14 Wroc�awianie jim odpowiedzieli, �e�cie to �le udzia�ali, si� ukwapili - po�pieszyli si� 15 �e�cie si� ukwapili, cz�owieka zabili. 16 K�amacie, ch�opi, jako psi, by�cie tacy byli: nie stojicie wszytcy za - nie jeste�cie warci 17 Nie stojicie wszytcy za jeden palec jego! 18 Mnimali�cie, ch�opi, by tego nie pomszczono? sze� sieczono -�ci�to sze�ciu z wyroku s�du 19 Ju� ci jich sze� sieczono; jeszcze na tem ma�o! Waltko rad�ca - Walter Kizling, rajca krakowski 20 A ten Waltko rad�ca, ten niewierny zdrad�ca, z Greglarem - z Miko�ajem Kridlarem, rajc� miejskim 21 Z Greglarem si� radzili, jakoby ji zabi� mieli. pan krakowski - kasztelan krakowski, kt�rym by� 22 Pan krakowski, jego mi�o��, z swojimi przyjacio�y, od 1458 brat zabitego, Jan; uzdrowi� - da� zdrowie syn - Jan (zm. 1499), p�niejszy kasztelan 23 Bo�e je racz uzdrowi�, �e tego pom�cili! zawichojski 24 Jaki to syn szlachetny Andrzeja T�czy�skiego, (1479) i wi�licki (1485) 25 �e� on m�ci gor�co o�ca swego - 26 Bo�e, ji racz pozdrowi� ode wszego z�ego! Amen.