14782
Szczegóły |
Tytuł |
14782 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
14782 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 14782 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
14782 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Cesare Falletti
Ave Maria
Komentarz "biblijny i teologiczny
Przek�ad Tadeusz Kuku�ka SJ
Wydawnictwo WAM Krak�w 2006
Spis tre�ci
I. Modlitwa, kt�r� najbardziej kochamy
Dlaczego mamy modli� si� do Maryi?
Czy modlitwa do Matki Bo�ej jest bezu�yteczna?
II. Poszczeg�lne cz�ci modlitwy
�Zdrowa� Maryjo"
Pozdrowienie
Pe�na �aski
Pan jest z Tob� B�ogos�awiona jeste� mi�dzy niewiastami i b�ogos�awiony jest owoc �ywota
Twojego
Jezus
�wi�ta Maryjo, Matko Bo�a
M�dl si� za nami grzesznymi
I Modlitwa, kt�r� najbardziej kochamy
Modlitwa AVE MARIA - �Zdrowa� Maryjo" po modlitwie �Ojcze nasz" jest najbardziej znan� i kochan� przez chrze�cijan, przynajmniej przez katolik�w Ko�cio�a zachodniego. Nasi bracia w Ko�ciele wschodnim posiadaj� troparion, kt�ry jest bardzo podobny do pierwszej cz�ci naszej modlitwy, ale jednak�e nie nale�y on do modlitw maryjnych najbardziej znanych i odmawianych w tym Ko�ciele.
Odmawianie modlitwy �Zdrowa� Maryjo" stanowi dla nas najprostszy spos�b, aby stan�� przed kim� na modlitwie, aby w skupieniu i ciszy serca zatrzyma� si� na chwil� w obecno�ci Pana, powiedzie� Panu Bogu o naszych zmartwieniach, troskach, pos�uguj�c si� pot�nym matczynym wstawiennictwem Dziewicy.
S�owa tej modlitwy zna ka�dy chrze�cijanin, w zasadzie od najwcze�niejszego dzieci�stwa, je�li tylko by� do modlitwy przyzwyczajany. Warto wi�c pozna� jej histori�, tre�� i teologi�, jak� ona wyra�a.
S�dz�, �e modlitw� �Zdrowa� Maryjo" mo�na uwa�a� za wa�ny element naszej kultury i prawdziwe wyznanie wiary chrze�cija�skiej. Modlitwa ta jest tekstem bardzo starym; jej pierwsza cz��, sk�adaj�ca si� z werset�w biblijnych, pochodzi z pierwszych wiek�w, zapewne sprzed X wieku. Mnisi �yj�cy w XI i XII wieku, w epoce, kt�r� cechowa�a wielka pobo�no�� maryjna, a szczeg�lnie cystersi, ukochali t� modlitw� w pierwotnej formie i sprawili, �e po brewiarzu by�a najcz�ciej odmawian� modlitw�. Pewien kartuz �wynalaz�" r�aniec, kt�ry jest �monologiem" modlitewnym, polegaj�cym na powtarzaniu tej samej frazy
i u�atwiaj�cym kontemplacj� tajemnic Chrystusa. Dominikanie przej�li ten spos�b modlitwy, rozpowszechnili go i rozpropagowali w nast�pnych wiekach a� po dzisiejszy dzie�.
Druga cz�� modlitwy �Zdrowa� Maryjo" zosta�a zredagowana pod koniec XIV wieku. Nast�pnie zosta�a do��czona do pierwszej cz�ci, do czego szczeg�lnie przyczyni� si� papie� Pius V, dominikanin. Przypisa� on modlitwie r�a�cowej zwyci�stwo, jakie odnios�a flota chrze�cija�ska nad muzu�ma�sk� w bitwie pod Lepanto. To zwyci�stwo, kt�remu dzisiaj historiografia nadaje ju� w�a�ciwe znaczenie, w mentalno�ci ludowej chrze�cijan pozosta�o jednak jednym z najwa�niejszych moment�w obrony chrze�cija�skiego Zachodu. Bitwa rozegra�a si� 7 pa�dziernika 1571 roku, w dniu, w kt�rym Ko�ci� wspomina Maryj� jako Kr�low� R�a�ca �wi�tego.
Pierwsz� cz�� �Zdrowa� Maryjo" stanowi modlitwa, tak zwana Lectio dwi-na, kt�rej towarzyszy Ruminatio, aspekt chwalebny i kontemplacyjny. Tekst jest wybitnie biblijny, z wyj�tkiem s�owa �Jezus", kt�re jest p�niejszym dodatkiem, aczkolwiek pozostaj�cym w pe�nej harmonii z tekstem biblijnym, poniewa� sam Anio� zapowiedzia�: ...kt�remu nadasz imi� Jezus (�k 1,31). W Ko�ciele bizantyjskim natomiast nasi bracia m�wi�: �Porodzi�a� Zbawiciela naszych dusz", co jest r�wnoznaczne z naszym: �b�ogos�awiony owoc �ywota Twojego, Jezus", gdzie s�owo �Zbawiciel" oznacza imi� Jezus.
Druga jej cz�� ma charakter modlitwy b�agalnej, do czego przyczyni�a si� w wielkim stopniu duchowo�� p�nego �redniowiecza, w kt�rej dominowa�a tematyka grzechu i �mierci.
Dzisiejsza wersja tej modlitwy jest bardzo wywa�ona. Nie brakuje w niej wprowadzenia biblijnego, jakie powinny generalnie posiada� wszystkie modlitwy, a tak�e medytacji S�owa, kt�ra uwypukla krucho�� cz�owieka i jego potrzeb� powierzenia siebie Bo�ej mocy za po�rednictwem wstawiennictwa Maryi.
W�r�d niezliczonych modlitw maryjnych, r�wnie� tych staro�ytnych (wydaje si�, �e najstarsz� modlitw� maryjn� jest Sub tuurn z pierwszych wiek�w chrze�cija�stwa), �Zdrowa� Maryjo" wybija si� dzi�ki wielkiej r�wnowadze i wywa�eniu liturgicznemu oraz teologicznemu. Tu nie ma �adnych dygresji.
* Sub tuum praesidium confugimus, Sancta Dei Ge-netrix; nostras deprecation.es ne despicias in necessi-tatibus, sed a pe�culis cunctis libera nos, sempre Vir-go gloriosa et benedicta (Pod Twoj� obron� uciekamy si�, �wi�ta Bo�a Rodzicelko; naszymi pro�bami racz nie gardzi� w potrzebach naszych, ale od wszelakich z�ych przyg�d racz nas zawsze wybawia�, Panno chwalebna i b�ogos�awiona).
Liturgia nie uczyni�a z niej w�asnej modlitwy jako takiej, lecz jedynie cytuje jej r�ne fragmenty, szczeg�lnie te, kt�re maj� bezpo�rednie �r�d�o w Pi�mie �wi�tym. Jednak�e istnieje antyfona, kt�rej ca�y tekst znajduje si� w �Zdrowa� Maryjo" i kt�r� mo�na �piewa� na zako�czenie Oficjum albo po Komplecie.
Dlaczego mamy modli� si� do Maryi?
Nale�y nade wszystko wykorzeni� tendencj�, kt�ra uwa�a Maryj� za osob� s�odsz� i �agodniejsz� od Boga, w pewnym sensie lepsz� od Niego. By�aby to przecie� sprzeczno��. Nikt nas bardziej nie kocha ni� sam B�g i nie ma nikogo lepszego dla nas od naszego Stw�rcy, nie ma dla cz�owieka osoby tak �yczliwej jak On. Nie istnieje �aden po�rednik pomi�dzy Ojcem a dzie�mi z wyj�tkiem Syna, kt�ry obieca� nam, �e staniemy si� Jego wsp�dziedzicami, �e b�dziemy naprawd� dzie�mi Boga dzi�ki Jego wcieleniu, m�ce i zmartwychwstaniu.
Maryja jest jedynie bladym odbiciem delikatno�ci Boga, odbiciem, kt�re zawdzi�cza swemu niepokalanemu i pe�nemu przylgni�ciu do woli Ojca, a tak�e swej wolnej odpowiedzi na zbawczy plan Boga.
To prawda, �e z powodu naszego grzechu, jako synowie Adama, mamy tendencj� do ukrywania si� przed Bogiem, do zak�adania masek, do uciekania przed Nim, do zamykania si� przed Nim, do rezygnowania z Jego blisko�ci, poznawania Go i wzajemnego patrzenia na siebie. W tej ucieczce od Boga zwracanie si� do Maryi, jako obrazu matki, by�oby bezu�yteczne, albowiem sama Maryja zach�ca�aby nas do wyj�cia z ukrycia i do tego, �eby popatrze� Bogu w twarz, �eby zaufa� Mu i uzna� Go za �r�d�o delikatno�ci i czu�o�ci, a tak�e �eby odkry� Go jako Ojca i Matk�.
Czy modlitwa do Matki Bo�ej jest bezu�yteczna?
A mo�e Maryja jest tylko w pewnym sensie drog� p�j�cia na �atwizn� albo p�j�ciem na skr�ty, �eby unikn�� gniewu Bo�ego? Absolutnie nie.
Jest Ona raczej odbiciem wielko�ci samego Boga. To Maryja �wiadczy i komunikuje nam, �e cz�owiek mo�e doj�� do Boga, zach�ca nas do ufnego powierzenia siebie Bogu, a tak�e do tego, aby�my zgodzili si� bez zastrze�e� na plan Jego dobroci. Modlitwa �Zdrowa� Maryjo" zawiera i porz�dkuje te elementy. Pozwala nam zrozumie�, dlaczego mamy prosi� Maryj� i jak mamy to robi�.
Aby m�wi� o komunii �wi�tych (o tajemnicy obcowania wszystkich �wi�tych), kt�ra polega na modlitwie raczej ze �wi�tymi ni� do �wi�tych, trzeba najpierw pozwoli� sobie na kr�tk� dygresj�. Nie jeste�my sami. Modlimy si� w Ko�ciele i z Ko�cio�em. Nasza modlitwa nie jest jakim� samotnym krzykiem cz�owieka na pustyni, lecz podstawow� nut�, kt�ra w��cza si� w harmoni� �piewu ca�ego Ko�cio�a i ca�ej ludzko�ci. Jeste�my g�osem ka�dego stworzenia, kt�re chwali Pana.
Ko�ci� jest cia�em, o�ywianym i nape�nianym �yciem przez Ducha �wi�tego, sk�adaj�cym si� z �ywych kom�rek, kt�re s� razem z��czone. W�r�d nich s� �wi�ci, wierzymy i mamy nadziej�, �e tak�e i zmarli, kt�rych kochali�my, s� tymi, kt�rzy przeobra�eni przez Ducha, bardziej pracuj� dla wsp�lnego dobra, co wi�cej, staj� si� kana�ami mocy Ducha �wi�tego dla ca�ego cia�a.
Z niezg��bionej wo�i Bo�ej w�r�d nich niepowtarzalne miejsce w tym Ciele ma Naj�wi�tsza Maryja Panna, a zatem tak�e w modlitwie cia�a, kt�rym jest Ko�ci�. Ta niepowtarzalno�� istnieje dzi�ki Jej jedynej wi�zi z Chrystusem, kt�r� jest macierzy�stwo Bo�e, oraz dzi�ki darom, jakie z t� wi�zi� si� ��cz� i z niej wyp�ywaj� - Jej Niepokalane Pocz�cie, Wniebowzi�cie -a tak�e dzi�ki g��bi cn�t teologalnych i kardynalnych.
W modlitwie �Zdrowa� Maryjo" ujawnia si� czysto�� i przejrzysto�� Maryi do tego stopnia, �e ca�a uwaga nie koncentruje si� na Niej, lecz na Bogu. Zaczynamy modlitw� s�owem: �Maryjo.", takim pozdrowieniem wchodzimy w za�y�o�� z Ni�, a Ona m�wi: �Jezus!", do kt�rego nas prowadzi. Na tym polega dynamika pierwszej cz�ci tej modlitwy.
Maryja - Jezus: powtarzaj�c cz�sto t� modlitw�, wchodzimy w rytm, kt�ry prowadzi nas coraz bardziej do za�y�o�ci z Jezusem. Podobnie i Ko�ci� wschodni wznosi modlitw� do Jezusa.
II Poszczeg�lne cz�ci modlitwy �Zdrowa� Maryjo"
Pozdrowienie
�B�d� pozdrowiona!". Po grecku: %cups!, co znaczy: �Raduj si�!". W j�zyku hebrajskim natomiast mamy formu��: Shaloml - pozdrowienie pokoju. Nie jest to jedynie pozdrowienie grzeczno�ciowe, formu�a maj�ca wprowadzi� nas przed Maryj�, lecz jest to �yczenie, b�ogos�awie�stwo, kt�re, skierowane do Niej, obejmuje ca�y Ko�ci�. Polega ono na ruchu, kt�ry w��cza si� ca�kowicie w kontekst i tradycj� biblijn�. Nie chodzi tu o kurtuazyjne �dzie� dobry", ale o �yczenie, kt�re zapowiada, jak uczyni� to anio� Gabriel, �askaw� interwencj� Boga.
Maryja nale�a�a do ludu, kt�ry w ca�kowitej zale�no�ci od b�ogos�awie�stwa Bo�ego z ut�sknieniem oczekiwa� Mesjasza. Znakami otrzymanego b�ogos�awie�stwa i troski, jak� B�g okazuje swojemu ludowi, kt�ry wiele wycierpia� z powodu braku pokoju, s� w�a�nie pok�j i rado��, a tak�e dobrobyt, r�wnie� ten materialny. To sam B�g jest pokojem i rado�ci�, oraz upragniony Mesjasz i Duch ze swymi darami i owocami.
Anio� m�wi�c: %aipe!, skalom!, wypowiada s�owo, kt�re ma moc sprawcz�: B�g jest obecny i realizuje swoj� obietnic�, proroctwa i obdarza pokojem.
A zatem pozdrawiaj�c Maryj�, m�wimy, �e:
� to, w czym pok�adamy nadziej�, jest w Niej;
� to, w co wierzymy, znajduje si� w Niej;
� to, co kochamy, jest samym Pi�knem, kt�re tak�e Maryj� czyni pi�kn�.
Pozdrawiaj�c J�, wchodzimy do nowego �wiata, do �wiata Bo�ego. Spotykamy J�, a Ona, ja�niej�c �ask�, prowadzi nas do Jezusa. Kieruj�c do Niej pozdrowienie, kt�re sam B�g do Niej skierowa�, aby zrealizowa� nasze zbawienie, dokonujemy aktu wiary. Jest to �Credo" nale��ce do nowego �wiata, w kt�rym obietnica zosta�a zrealizowana. Sw. Bernard por�wnuje J� do �akweduktu" albo do �szyi, podtrzymuj�cej g�ow�". Zbli�amy si� do Madonny, aby kontemplowa� Jezusa �yj�cego w Niej, kt�ry jest naszym pokojem.
Jezus, kt�rego otrzymujemy od Maryi, przychodzi do nas, i jak trzej kr�lowie, znajdujemy Go na kolanach matki. Aby do Niego doj��, musimy podj�� t� sam� drog�. Dlatego m�wi�c: �Shalom, Maryjo!" m�wimy te�: �Shalom, Jezu! .
�B�d� pozdrowiona!": jest w nas odruch rado�ci, albowiem patrz�c na Maryj�, wiemy, �e otwiera si� nowy �wiat, tak jak powiada Pismo: ujrza�em niebo nowe i ziemi� now�, [...] i Miasto �wi�te - Jeruzalem Nowe, ujrza�em zst�puj�ce z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swojego m�a [...] a �mierci ju� nie b�dzie, ani �a�oby, ni krzyku, ni trudu ju� nie b�dzie (Ap 21, 1-2.4).
Pe�na �aski
Czasownik grecki Ke^apuone jest bardzo bogaty w znaczenie, chocia� jest trudny do przet�umaczenia. Mo�e on oznacza�: pe�na �aski, obdarzona �ask�, uczyniona, utkana w �asce, to znaczy w mi�o�ci Bo�ej, kt�ra przenika J� od samego pocz�cia i nieustannie w Niej trwa. Jest to mi�o�� skuteczna, przeb�stwiaj�ca i u�wi�caj�ca. Staraj�c si� wyt�umaczy� to s�owo, doszli�my do definicji dogmatu Niepokalanego Pocz�cia. W Niej nie zaistnia� grzech, nie znalaz� w Niej �adnego wsp�udzia�u, �adnego miejsca, kt�re m�g�by posi���, a to oznacza, �e w Maryi nie istnieje �adna autonomia i �aden dystans wzgl�dem Boga: ca�kowicie jest zale�na od swojego Stw�rcy. Ta zale�no�� jednak nie zabiera Jej wolno�ci, kt�r� obdarowany jest ka�dy cz�owiek. Wie, �e powinna wybra� kogo� albo co�, wie, z kim si� zaprzyja�ni�, to znaczy wie, kogo kocha� i komu si� podoba�. Maryja umie wybiera� i st�d w spos�b wolny potrafi zaprzyja�ni� si�, zwi�za� si� z kim�, da� siebie w darze po to, �eby otrzyma� wszystko.
Stw�rca zamieszka� w Niej od samego pocz�tku Jej �ycia i nieustannie w Niej pozostaje, a Maryja mieszka w Nim.
�aska jest samym Bogiem, kt�ry si� udziela, a Ona wyra�a zgod� na przyj�cie tego daru.
Anio� nie wo�a Jej po imieniu, lecz u�ywaj�c tego przymiotnika, definiuje (okre�la) J�, poniewa� pe�nia �aski jest tym, co naprawd� odr�nia Maryj� od innych ludzi, czyni�c J� niepowtarzaln� i jedyn�. Ca�� Jej istot� mo�na odnale�� w tym zawo�aniu.
�aska jest jednocze�nie samym Bogiem, kt�ry si� udziela, Duchem �wi�tym, kt�ry jest darem Ojca przez Syna, a tak�e dzie�em Boga, kt�ry przeobra�a stworzenie.
A zatem w Maryi B�g udziela si� zawsze, a ca�e Jej istnienie nastawione jest na przyj�cie tego daru. Jej �ycie stanowi wyraz zgody na dzia�anie tej �aski. Oznacza to, �e wszystko w Niej stanowi dzie�o Boga i wszystko zawdzi�cza ludzkiej wolno�ci, kt�ra umie przyj�� dar.
�B�d� pozdrowiona, pe�na �aski". S�owo, kt�rego u�y� anio�, nadaje naszej modlitwie wymiar kontemplacyjny, albowiem od tej chwili wchodzimy nie do naszego �wiata, lecz do �wiata naznaczonego zbawczym dzia�aniem Boga, jego mi�osierdziem, pi�knem, �wi�to�ci�. Maryja m�wi w Magnificat: �Bo wejrza� na uni�enie swojej s�u�ebnicy", a tak�e na pokor� wszystkich swoich stworze�. Wobec przywilej�w Maryi nie pozostajemy oboj�tni, poniewa� s� one tak�e i dla nas. Maryja jest naczyniem �aski, kt�r� czerpie w bezmiarze oceanu i dopasowuje go do naszej rzeczywisto�ci: Jej mi�o�� jest tak wielka, �e obejmuje nawet Boga, a Ona tak ma�a, i� B�g, ogarniaj�c J� swoj� �ask�, odnajduje si� w naszym wymiarze.
Modlitwa ta ma charakter kontemplacyjny i dzi�ki Bo�ej dobroci sprawia, �e wchodzimy w wymiar zadziwienia. Modlitwa ta prowadzi nas do nawr�cenia. Ale jakiego?,
Pan jest z Tob�
Powy�sze s�owa stanowi� �yczenie, kt�re odnajdujemy na kartach ca�ej Biblii. To cz�ste pozdrowienie podobne jest do hebrajskiego shalom. Obecno�� Pana jest nieodzownym warunkiem istnienia ludu. Je�li Pan jest z nami, to dokonamy wielkich rzeczy, lecz je�li On si� wycofuje, gubimy si�. Moj�esz zak�ada�, �e obecno�� Pana b�dzie koniecznym warunkiem, aby wyruszy� z Egiptu. Booz przedstawia si� �niwiarzom, kieruj�c do nich takie �yczenie: �Pan niech b�dzie z wami". Dzisiaj Ko�ci� r�wnie� u�ywa tej formu�y jako pozdrowienia - �yczenia - b�ogos�awie�stwa. Generalnie jest to pocz�tek dialogu pomi�dzy biskupem, kap�anem lub diakonem a wiernymi. Jednak�e t�umaczenia tego wyra�enia i tradycja m�wi� o wielkim jego bogactwie znaczeniowym. Dzisiaj w kontek�cie liturgii u�ywamy formu�y �yczeniowej, o charakterze nadziei, lecz w tek�cie oryginalnym nie ma czasownika, i dlatego wyra�enie to zosta�o tak�e przet�umaczone w czasie tera�niejszym, co jest r�wnoznaczne z wiadomo�ci�, z dobr� nowin�, z ewangeli�. Anio�, istotnie, nie tyle pozdrowi� Maryj�, ile przekaza� Jej wiadomo��, �nowin�" tak oczekiwan� i upragnion� od wiek�w. Nadzieja Izraela dotyka tu swojego celu. �wiec�cy ob�ok, Arka Przymierza, duch prorocki by�y znakami, kt�re zapowiada�y i oczekiwa�y tej ostatecznej nowiny.
Wszystko wype�nia si� w Maryi, oczekiwanie osi�ga sw�j kres. B�g jest naprawd� w Niej obecny. Maryja sta�a si� Boskim mieszkaniem, w kt�rym S�owo, staj�c si� cia�em w Jej �onie, jednoczy ze sob� ka�dego z nas, ca�� ludzko��. W Maryi ludzko�� przyjmuje Pana, a Ona daje Mu swoje cia�o.
Macierzy�stwo Bo�e nie chce nam jedynie powiedzie�, �e Maryja porodzi�a Tego, kt�ry jest �Bogiem z Boga", lecz tak�e to, i� obecno�� Bo�a w Niej mieszka�a przez dziewi�� miesi�cy, karmi�c si� Jej krwi�, kszta�tuj�c cia�o ludzkie i nasze oraz rozpoczynaj�c w zal��ku nasze przeb�stwienie. �w. Ireneusz powiedzia�, �e B�g sta� si� cz�owiekiem, aby cz�owiek sta� si� Bogiem.
B�g i cz�owiek na zawsze pozostaje w �onie Maryi. Kiedy przyjmujemy Komuni� �w., dokonuje si� w nas podobna tajemnica. S�owo przychodzi i pozostaje w nas, a tak�e przemieniaj�c nasze cz�owiecze�stwo, jednoczy je ze swoj� bosko�ci�. B�g przychodzi do mnie, ale s�uszniej b�dzie, je�li powiemy, �e to ja zostaj� przyj�ty przez Boga. Je�li przez dziewi�� miesi�cy S�owo przebywa�o w �onie Maryi, to naprawd� cia�o wzi�te od Niej pozostaje cia�em Chrystusa, tym cia�em, kt�re jako zmartwychwsta�e i uwielbione przebywa na wieki u Ojca.
Pan jest z Tob�; A S�owo sta�o si� cia�em i zamieszka�o w�r�d nas (J 1, 14). �ono Maryi symbolizuje ca�� ludzko��, ludzkie miejsce przyj�cia S�owa Bo�ego. Dlatego jest figur� i pierwsz� doskona�� realizacj� Ko�cio�a, Cia�a Chrystusa, doskonalszego od �wi�tyni, kt�ra by�a jedynie cieniem tych rzeczywisto�ci, kt�re mia�y przyj�� i kt�re czeka�y na jej pe�ni�: Boga ze swoim ludem.
Obecno�� Maryi w naszym �yciu jest obecno�ci� Jezusa. Jak m�wi �w. Bernard, kiedy m�wimy: �Maryja", Ona odpowiada: �Jezus". Dzieje si� tak, albowiem Maryja nigdy nie jest sama. B�g zawsze jest z Ni�.
Prorok m�wi, �e zanim wezwiemy Boga, On m�wi: �Oto jestem, oto jestem". W ten spos�b pr�bujemy wyja�ni� tajemnic� Nawiedzenia, spotkania Maryi z El�biet�, ale o wiele bardziej tajemnic� spotkania Jezusa z Janem Chrzcicielem, spotkania pomi�dzy proroctwem a jego realizacj�, pomi�dzy cz�owiekiem a Bogiem. Te dwie kobiety ukrywaj� si� za wielko�ci� tajemnicy tego spotkania: prekursor i Mesjasz, g�os i S�owo, pos�aniec i Ten, kt�ry go posy�a, oraz ten, kt�ry rozpoczyna drog�, jednocze�nie b�d�c Drog�.
�Pan jest z Tob�" - s�owa te, powiedziane do Maryi, staj� si� naszym krzykiem rado�ci. Je�li B�g przebywa z Ni�, to tak�e i nam zawsze towarzyszy. Mo�emy by� dumni z Maryi, bo jest najpi�kniejsza w�r�d kobiet, ale zawsze pozostaje jedn� z nas, ma t� sam� natur�, co my, takie samo cia�o, d�wiga nasz� ludzk� s�abo�� razem z Tym, kt�ry jest Moc� Bo��.
B�ogos�awiona jeste� mi�dzy niewiastami
i b�ogos�awiony jest owoc �ywota Twojego
Powy�szych s��w nie wypowiada anio�, lecz El�bieta. Panuje przekonanie, �e tak�e ta kobieta w podesz�ym wieku przemawia�a pod natchnieniem Ducha �wi�tego. A zatem jej s�owo jest tak�e S�owem Boga skierowanym do Maryi, a przez Ni� do nas wszystkich. Wszyscy mo�emy sta� si� no�nikami Chrystusa przez pos�uszne s�uchanie s�owa, mi�o�� bratersk�, przyjmowanie sakrament�w i wszystkie inne �rodki, jakie z dobroci Pana otrzymali�my, aby przybli�a� Go ludziom, aby trwa� w Nim, nie�� Go bli�nim jako �owoc naszego �ywota".
Razem z Bogiem m�wimy do Maryi. Wielko�� tej modlitwy polega na niepowtarzalnym ch�rze, kt�ry tworzymy z Bogiem w rozmowie z Maryj�. To podw�jne b�ogos�awie�stwo ma charakter zst�puj�cy i wst�puj�cy, poniewa� owocem �ywota Maryi jest Jezus, Syn r�wny Ojcu, B�g z Boga. Ka�de b�ogos�awie�stwo jest zarazem chwa��, kt�ra wznosi si� do Boga za Jego cuda zdzia�ane dla nas; jest �ask�, kt�ra zst�puje na cz�owieka po to, aby inm;! b�ogos�awi�, adorowa�, kocha�, i by� budowniczym pokoju, shalom
B�g b�ogos�awi kobiet�, a kobieta -Ko�ci� - ludzko�� b�ogos�awi Boga. Rodzenie w b�lach to konsekwencja grzechu, a w Apokalipsie czytamy, �e kobieta wzdycha w b�lach rodzenia, poniewa� jest Ko�cio�em, kt�ry musi g�osi� i dawa� �wiatu Zbawiciela w trudach i prze�ladowaniach. Ale B�g z �przekle�stwa" potrafi uczyni� �b�ogos�awie�stwo". Ju� w Starym Testamencie dobro� Boga cz�sto kojarzono z �ask� urodzenia dziecka. O najwi�kszych interwencjach Boga �wiadcz� niep�odne kobiety, kt�re urodzi�y dzieci. W sytuacji Maryi to b�ogos�awie�stwo przekracza �ask� wszystkich innych kobiet do tego stopnia, �e Ten, kt�rego Ona nosi w �onie, g�adzi przekle�stwo spowodowane przez pierwsz� kobiet�. Sp�jrzmy tu na istotn� relacj� Ewa - Maria, o kt�rej wspomina �w. Pawe�. Ewa, niewiasta, sta�a si� przyczyn� przekle�stwa i zrodzi�a potomstwo, cz�owieka - Adama - wzi�tego z ziemi, z powodu grzechu przeznaczonego na �mier� i aby przez ca�e �ycie pracowa� w pocie czo�a. Maryja, nowa niewiasta, przynios�a b�ogos�awie�stwo i porodzi�a nowego Adama, przeznaczonego do chwa�y, Jezusa, a w Nim Zbawiciela, S�owo, kt�re sta�o si� cia�em. Ca�a ludzko�� jest ju� przeznaczona, aby uczestniczy� w tym b�ogos�awie�stwie. Z powodu swej pychy Ewa rodzi w b�lach, Maryja za�, dzi�ki swej pokorze, w wielkiej rado�ci.
M�wi�c: �b�ogos�awiony owoc Twojego �ywota" b�ogos�awimy Boga, jednocze�nie oddaj�c b�ogos�awie�stwo.
Magnificat, kt�ry nast�puje po spotkaniu Maryi z El�biet�, jest �piewem otwieraj�cym now� epok�, nowy �wiat, kt�ry jest odbiciem utraconego raju ziemskiego. W�� odrywa wzrok Ewy od kontemplacji cud�w dobroci Bo�ej, ukazuj�c Boga jako zazdrosnego rywala, tyrana, kt�ry niszczy, i kieruje j� ku po��daniu rzeczy pozornie dobrych. A zatem Ewa zapomina o swoim Stw�rcy i daje si� zwie�� stworzeniu. Maryja za� wychwala jedynie Boga, zachwycona jest wszystkim, co czyni, tak�e wtedy, kiedy ukazuje swoj� pot�g� i str�ca w�adc�w z tronu, a bogatych z niczym odprawia. We wszystkim dostrzega jedynie Jego dobro�, m�dro�� i mi�osierdzie, trosk� o biednych i s�abych, maluczkich i ostatnich. Magnificat, kt�ry otwiera bramy b�ogos�awie�stwu Bo�emu, jest jakby przeciwie�stwem dialogu Ewy z w�em.
Maryja jest b�ogos�awiona, bo przyjmuje B�ogos�awionego, kt�ry przychodzi w imi� Pa�skie. Jezus jest b�ogos�awie�stwem dla swojego ludu. Jest b�ogos�awie�stwem, albowiem w Nim upodoba� sobie Ojciec. Jest tak�e Tym, kt�ry b�ogos�awi, poniewa� ca�e Jego �ycie stanowi b�ogos�awie�stwo Ojca. W Nim te dwa b�ogos�awie�stwa spotykaj� si�, ziemia i niebo ��cz� si� razem.
Jezus
Pierwsz� cz�� modlitwy �Zdrowa� Maryjo" ko�czy imi� Jezusa, kt�re stanowi przej�cie od Maryi do Jej Syna. Maryja doprowadzi�a nas do Niego.
Zgodnie z tradycj� semick�, wypowiadaj�c Jego imi�, prowokujemy obecno�� Syna Bo�ego, a tak�e szczeg�ln� Jego opiek�, ��czno�� i komuni� ze Zbawicielem.
Imi� Jezus to b�ogos�awie�stwo i zbawienie, i nie mo�na prawdziwie i w�a�ciwie Go wypowiedzie� bez pomocy Ducha �wi�tego. Kiedy wymawiamy imi� Jezusa, to tak, jakby�my byli namaszczeni olejkiem rado�ci i mi�osierdzia, kt�ry daje nam przebaczenie i si�� i kt�ry jest �yciem, otwieraj�cym nas na �r�d�o �ycia. A to sprawia, �e jeste�my zaproszeni do nieustannego ta�ca przed obliczem Tr�jcy �wi�tej. Jezus jest prawd�, a Jego imi� pozwala nam doj�� do tej prawdy, kt�ra czyni nas wolnymi.
Ko�cz�c pierwsz� cz�� tej modlitwy imieniem Jezusa, zostajemy nape�nieni s�odycz� Bo�ej obecno�ci, kt�rej �wiat�o uzdrawia nasze chore serca.
�wi�ta Maryjo, Matko Bo�a
T� now� inwokacj� przechodzimy teraz do drugiej cz�ci modlitwy �Zdrowa� Maryjo". Jej tre�� nie jest ju� tak �ci�le biblijna, ale zachowuje lini� modlitwy i teologii tradycyjnej.
Pierwsza cz�� modlitwy chwali Maryj� w �wietle Biblii. W drugiej za� cz�ci przechodzimy do modlitwy--pro�by. Sytuacja cz�owieka, kt�ry si� modli, zostaje uwydatniona przez podkre�lenie jego ub�stwa i zale�no�ci od Boga. Istnieje tu pewien para-lelizm z modlitw� �Ojcze nasz", chocia� ca�a Modlitwa Pa�ska sk�ada si� z pr�b.
Modlitwa pro�by jest jak najbardziej uzasadniona. Jezus niestrudzenie uczy� nas prosi�, i je�li w pierwszej cz�ci �Zdrowa� Maryjo", jak i w Modlitwie Pa�skiej, ton modlitwy jest bardziej rodzinny, synowski, jakby za�y�y (wchodzimy w za�y�o�� Syna z Ojcem, a tak�e Chrystusa z Maryj�), to w drugiej cz�ci podkre�lony zosta� bardziej niesko�czony dystans pomi�dzy cz�owiekiem a Bogiem, kt�ry wype�nia niewzruszona nadzieja i trwa�e zaufanie w mi�osierdzie Pana Boga.
Przyzwyczaili�my si� do s��w. �Matko Bo�a", lecz tytu� ten mo�e si� wydawa� wr�cz absurdalny: B�g przecie� nie ma matki, poniewa� jest wiekuisty. Nie powinni�my jednak nara�a� si� na ryzyko ze�lizgni�cia si� w teogonie staro�ytnej mitologii. Mo�emy wi�c wypowiedzie� takie s�owa (po grecku: Osot�koc, a po �acinie: Dei Genitrix, to znaczy ta, kt�ra zrodzi�a Boga) na mocy dogmatu Soboru Efeskiego. Nesto-riusz rzeczywi�cie m�wi�, �e tytu� ten jest heretycki, lecz Sob�r stwierdzi�, i� Jezus Chrystus to jedna osoba, B�g i cz�owiek, i st�d to, co orzeka si� o cz�owieku, mo�na r�wnie� powiedzie� o drugiej osobie Tr�jcy. Je�li Maryja jest Matk� Chrystusa, to i te� jest Matk� Boga, albowiem Ona jest T�, kt�ra zrodzi�a Boga, oczywi�cie w ludzkiej naturze. A wi�c od 431 roku tytu� ten by� bardzo cz�sto u�ywany.
B�g jest �wi�ty, to znaczy ca�kowicie inny, najczystszy. Je�li mo�emy powiedzie� �Matka Boga", to dlatego, �e On sam zechcia� sta� si� Synem cz�owieczym, naszym bratem.
A zatem chodzi tu nie tyle o kwesti� pobo�no�ci, ile raczej o wyznanie wiary we wcielenie. Dobrze, �eby ka�da modlitwa rozpoczyna�a si� od wyznania wiary. M�wi�c: �pe�na �aski", stwierdzamy, �e �aska zst�pi�a na nas. Tak samo kiedy m�wimy: �Matko Bo�a", dajemy �wiadectwo o naszej wierze w zbawcze wcielenie i w nasze przeb�stwienie.
��wi�ta Maryja" to niewiasta obleczona w s�o�ce, kt�ra wzdycha w b�lach rodzenia, to niewiasta stoj�ca pod krzy�em, kt�ra przyjmuje uczni�w jako syn�w, to niewiasta, kt�ra wesz�a do chwa�y i otrzyma�a misj� rz�dzenia, wychowywania, opiekowania si� i prowadzenia �udzi.
�Matka Bo�a" jest tak�e matk� ludzi. Jej wielko�� polega na Bo�ym macierzy�stwie, ka�dy przywilej otrzyma�a ze wzgl�du na nasze zbawienie, a tak�e jest konsekwencj� Jej macierzy�stwa.
Dlatego m�wi�c: �Matka Bo�a", m�wimy r�wnie�: �nasza Matka", albowiem w Jej Synu wszyscy stanowimy jedno. W Niej wszystko jest tylko �ask�, lecz to nie ogranicza faktu, �e aktywnie odpowiedzia�a na wezwanie pochodz�ce od Boga i prze�y�a je jako otrzyman� �ask� w doskona�ej harmonii i zgodzie z wol� Bo��, odpowiedzia�a na dobry plan Boga, kt�ry sprawi�, �e sta�a si� a� tak wielka.
�wi�ta, bo jest Matk�, ale Matk� �wi�t�. M�wi�c: �matka" i ��wi�ta", nie oddalamy si� od Niej, wr�cz przeciwnie, przybli�aj�c si� do Niej, zbli�amy si� do Tr�jcy �wi�tej. Tylko B�g jest �wi�ty. �wi�ty, to znaczy ca�kowicie inny, r�ny od wszystkiego, ale ka�dy cz�owiek jest powo�any, �eby zbli�y� si� do Niego, �eby przyj�� Jego �wi�to��, przed kt�r� serafinowie zas�aniaj� swoje oblicze.
�wi�ty, po trzykro� �wi�ty, przyj�� nasz� ludzk� kondycj� i przyj�� j� w �onie Maryi Dziewicy, kt�ra jako Matka, otrzymuje �wi�to�� od Syna i przekazuje j� nam, podczas gdy Ona daje S�owu nasze cz�owiecze�stwo. W Jej macierzy�stwie Bo�ym wszyscy stajemy si� uczestnikami Boskiej natury, a wi�c �wi�tymi.
B�g, staj�c si� naszym bratem, czyni nas synami swojej Matki, jak powiedzia� na krzy�u: Niewiasto, oto syn Tw�j [...] Synu, oto Matka twoja (J 19, 26. 27).
A zatem Maryja jest matk�, c�rk� i siostr� Boga. Nazywaj�c Maryj� Matk� Bo�� dajemy �wiadectwo, �e wierzymy, i� B�g naprawd� sta� si� cz�owiekiem, nie trac�c swej Boskiej natury. S�owo, kt�re wzbudza podziw: ��wi�ta"; s�owo, kt�re zach�ca do wiary: �Matka". Zarazem jest to s�owo, kt�re zach�ca do nawr�cenia, poniewa� je�li Ona jest �wi�ta, to wszyscy jeste�my wezwani, aby w Jej szkole d��y� do �wi�to�ci.
Co to znaczy by� �wi�tym? By� innym, albo inaczej �nie by� z ziemi" (s�owo greckie dyioc znaczy: pochodz�cy nie z ziemi, bez ziemi). Je�li wi�c razem Z Chrystusem powstali�cie z martwych, szukajcie tego, co w g�rze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadaj�cy po prawicy Boga. D��cie do tego, co w g�rze, nie do tego, co na ziemi. Umarli�cie bowiem i wasze �ycie jest ukryte z Chrystusem w Bogul (Kol 3, 1-3). Pawe� nie chce przez to powiedzie�, �e powinni�my pozby� si� cia�a, lecz �eby sta� si� �wi�tymi, trzeba oderwa� si� od tego, co cielesne, trzeba zmartwychwsta� do nowego �ycia.
W jaki spos�b Maryja prze�ywa�a to nowe �ycie? Przede wszystkim przez swoje dziewictwo, kt�re w Jej czasach by�o czym� nie do pomy�lenia, uwa�ane by�o za prawdziwe zerwanie ze �wiatem a tak�e z histori� narodu, czekaj�cego na Mesjasza, kt�rego ka�da kobieta pragn�a zosta� matk�. Nast�pnie przez rezygnacj� ze swoich �yciowych plan�w: Bo�y plan zbawienia sta� si� wa�niejszy. I na koniec, przez zwracanie wielkiej uwagi na sprawy Bo�e: Lecz Maryja zachowywa�a wszystkie te sprawy i rozwa�a�a je w swoim sercu (�k 2, 19).
Jednak Maryja, maj�c serce zawsze zwr�cone �ku g�rze", nie zapomina�a o czynnej mi�o�ci, o trosce o bli�nich, jak na przyk�ad w Kanie Galilejskiej. Jako Matka Maryja jest m�dr� i roztropn� kobiet�, siln� i odpowiedzialn�, ze stanowczo�ci� zarz�dzaj�c� domem Bo�ym i czyni�c� wszystko na chwa�� Pana Boga.
M�dl si� za nami grzesznymi
Dzi�ki macierzy�stwu Bo�emu Maryja pe�ni szczeg�ln� rol� we wstawiennictwie �wi�tych za nami. Jej cz�owiecze�stwo zosta�o z��czone z cz�owiecze�stwem Chrystusa, kt�ry przyj�� od Niej cia�o i krew. Kwesti� wstawiennictwa kontynuuje S�owo, kt�re sta�o si� cia�em i zasiada po prawicy Ojca. A wi�c Maryja jest szczeg�lnie zjednoczona ze swoim Synem.
Wstawiennictwo Maryi przede wszystkim przedstawia Ojcu �udane" cz�owiecze�stwo, to znaczy wed�ug pierwotnego planu, bez �adnej zmazy; jest to pi�kno, kt�re zachwyca Boga. A B�g widzia�, �e wszystko, co uczyni�, by�o bardzo dobre (i pi�kne) czytamy w Ksi�dze Rodzaju (Rdz 1,31).
My jeste�my obrazem �niepodobnym", poniewa� jeste�my grzeszni i nieczy�ci, jeszcze nie ca�kiem pojednani z Bogiem; a Ona natomiast ca�a jest �wi�ta, ja�nieje mi�o�ci� Bo��, mi�o�ci� kogo�, kto nie koncentruje si� na sobie i ja�nieje �wiat�em, kt�re proponowane jest wszystkim i kieruje si� ku wszystkim ludziom. A mi�o�� zakrywa wiele grzech�w (1 P 4, 8); Maryja pe�ni rol� Matki jak nikt dot�d, �ci�le wsp�pracuje ze Zbawicielem, a Jej mi�o�� zakrywa ocean grzechu �wiata, n�dz� naszych zaniedba�, s�abo�ci i buntu. Z pewno�ci� ta rola nie nale�y wy��cznie do Maryi, albowiem dotyczy ona wszystkich ochrzczonych, jednak�e w Maryi znajduje szczeg�lne nat�enie.
Wystarczy�o jedynie pos�usze�stwo jednego cz�owieka, Chrystusa Zbawiciela, aby naprawi� niepos�usze�stwo ca�ej ludzko�ci, gdzie jednak wzm�g� si� grzech, tam jeszcze obficiej rozla�a si� �aska (Rz 5, 20). Tak samo wystarczy�a mi�o�� tylko jednej Niewiasty, aby za po�rednictwem zgody na Bo�y plan zbawienia otrzyma� mi�osierdzie Bo�e nad ca�� ludzk� bied�.
Modlitwa ta jest dla nas grzesznik�w. Mo�na tu dostrzec echo �modlitwy Jezusowej", tak drogiej Ko�cio�owi wschodniemu.
M�wi�c, �e jeste�my grzeszni, stwierdzamy, �e konkretnie i pilnie potrzebujemy tego wstawiennictwa. Grzech jest nasieniem �mierci, kt�ra nast�puje jakby przez uduszenie. Czytamy w Psalmie: Wybaw mnie, Bo�e, bo woda mi si�ga po szyj� (Ps 68, 2), �mier� nas poch�ania. Je�li Pan nie przyjdzie nam zaraz z pomoc�, to zginiemy, nie ma dla nas ju� nadziei.
Je�li trwamy w naszej samowystarczalno�ci, kt�ra �udzi nas poczuciem bezpiecze�stwa, s�dzimy, �e modlitwa b�agalna jest bezu�yteczna, pusta, i zdradzaj�c samych siebie, ko�czymy stwierdzeniem, i� modlitwa jest zbyteczna. Ale je�li zdamy sobie spraw� z naszego grzechu, to modlitwa staje si� konieczno�ci�. Kiedy ��d� zacz�a ton��, aposto�owie, nie maj�c czasu do stracenia, obudzili zm�czonego Jezusa, kt�ry spa�.
W modlitwie �Zdrowa� Maryjo" prosimy Matk� Bo��, aby by�a obecna w naszym wo�aniu, aby wo�a�a z nami, albowiem sami nie mamy ju� si�y, poniewa� nasze �ycie bardzo nas przygniot�o i parali�uje.
A zatem jest wo�anie: �M�dl si� za mn�", bo o w�asnych si�ach nie mog� si� zbawi�, a Ona mo�e wyprosi� mi �ask�, �eby Pan spojrza� na mnie i pochyli� nade mn�, jakby nad szczeni�tami, tak jak prosi�a matka - Syrofeni-cjanka w intencji swojej umieraj�cej c�rki (por. Mk 7, 24-30). Potrzebuj� w �yciu innych ludzi, a nade wszystko Matki Boga, a zarazem mojej.
Kiedy m�wimy o grzechu, nie powinni�my my�le� jedynie o fakcie moralnym, ��cz�c go z poczuciem winy i wpl�tuj�c si� w nie. Grzechem bowiem jest ka�de oddalenie si�, jakie zachodzi pomi�dzy planem Boga a nasz� konkretn� sytuacj�. W ostatecznym rozrachunku chodzi o to, �e nie chc� by� synem tak jak Jej jedyny Syn i nie chc� pokaza� Ojcu tego samego oblicza Jezusa. Od kiedy Adam ukry� si� przed Bogiem, cz�owiek nie jest ju� tak pi�knym stworzeniem, w kt�rym Tr�jca pragn�a odbija� swe spojrzenie. Jedynie Maryja, pocz�ta bez grzechu, ma takie spojrzenie, spojrzenie pe�nej niewinno�ci.
Teraz i w godzin� �mierci naszej
To zdanie pochodzi z XIII-XIV-wiecz-nej duchowo�ci. By�a to epoka, w kt�rej szala�a czarna ospa, a cz�ste inwazje i wojny umacnia�y w ludziach poczucie przemijania �ycia i poczucie zagro�enia �mierci�.
M�wimy: �Teraz", to znaczy: natychmiast! Po raz kolejny podkre�lona zosta�a konieczno�� modlitwy. Je�li m�wimy: �m�dl si� za mn�", to zado��uczynimy takiej pro�bie w po�piechu. Ale je�li m�wimy: �pom�dl .si� za mnie natychmiast", to sprawa staje si� powa�na.
Opr�cz natychmiastowo�ci jest jeszcze kwestia d�ugo�ci modlitwy. Maryja zawsze nam towarzyszy na drodze naszego �ycia. Nie mo�e nam zabrakn�� Jej macierzy�skiej i dyskretnej obecno�ci, przede wszystkim przez fakt, kt�ry zawdzi�czamy Wniebowzi�ciu, �e stoi Ona zawsze przed �agodnym i ja�niej�cym dobroci� obliczem Boga. Patrz�c na Niego, patrzy te� i na nas, przyjmuj�c od Boga chwa��, wylewa j� na nas.
Wzywamy Maryj�, aby zawsze by�a przy nas, w ka�dej chwili naszego �ycia. S�owo �teraz" nie okre�la czasu zegarowego, ale nieustann� obecno�� w up�ywie czasu: obecno�� niezmiennej mojej to�samo�ci w przer�nych sytuacjach �ycia, mojej sfery fizycznej i psychicznej, moich relacji, kt�rym towarzysz� rado�� i b�l, trud i odpoczynek. Wierno�� Maryi jest tym, co nam towarzyszy w up�ywie czasu i tym, �e nam przynosi zbawcz� obecno�� Jezusa, kt�ry jest Alf� i Omeg�, Kt�ry jest, Kt�ry by� i Kt�ry przychodzi (por. Ap 1, 8), Pocz�tek i Koniec, Zbawiciel.
Maryja jest obecna w naszym �yciu, tak jak by�a obecna w �yciu Jezusa: cicha, dyskretna, troskliwa, otwarta na wsp�prac� z Bogiem. Dlatego m�wimy: �teraz i w godzin�", jakby to by�a jedna chwila: bowiem �teraz" jest ju� t� Godzin�, poniewa� wierz�cy �yje, przechodz�c z tego �wiata do Ojca w nieustannej Passze.
Przypominamy sobie o obecno�ci Maryi w �yciu Jezusa: w Jego dzieci�stwie reprezentuje Ona godzin� cichego wype�niania ukrytej od wiek�w tajemnicy w Bogu, dalej godzin� �lubnego zjednoczenia S�owa z cz�owiekiem, gdzie dwoje staj� si� jednym cia�em (Rdz 2, 25; Mt 19, 5). Maryja pos�usznie przyjmuje i zachowuje tajemnic�, rozwa�aj�c j� w swym sercu (por. �k 2, 19), tak jakby miesi�a ciasto na chleb, kt�ry zostanie po�amany dla zbawienia i jedno�ci �wiata.
W czasie wesela w Kanie Galilejskiej to Maryja sprawi�a, �e �godzina" Jezusa si� zacz�a. Ponaglaj�c swego Syna do dzia�ania na rzecz nowo�e�c�w, Maryja przyczyni�a si� do tego, �e Jezus wszed� w wymiar paschal' ny. Wino weselne jest antycypacj� przelania Krwi, �eby �wi�towa� za�lubiny Boga z ludzko�ci�, �eby rado�� zast�pi�a smutek (znak braku wina, kt�re jest �r�d�em rado�ci) i �eby grzesznik m�g� �piewa�: Biadania moje zmieni�e� mi w taniec, w�r mi rozwi�za�e�, opasa�e� mnie rado�ci� (Ps 30, 12).
Nast�pnie przychodzi �godzina" krzy�a, godzina �mierci Jezusa. Tu r�wnie� obecna jest matka Jezusa. Tak�e w tej godzinie Maryja, samotna pod krzy�em, jest znakiem ca�ego Ko�cio�a, kt�ry przyjmuje do kielicha Krew Zbawiciela, niczym wino upajaj�ce, i podaje J� ca�ej ludzko�ci, aby po Jej wypiciu odnalaz�a �rado�� i wesele" (Ps 51, 10) i przywr�ci�a cz�owiekowi �rado�� ze zbawienia" (Ps 50, 14).
A zatem s�owa �teraz i w godzin� naszej �mierci" mocno nawi�zuj� do Ewangelii. W ostatnim zdaniu modlitwy �Zdrowa� Maryjo" odnajdujemy silne poczucie czasu: up�yw czasu wywo�uje niepok�j i strach, szczeg�lnie po przekroczeniu pewnego wieku przez cz�owieka. Nie mo�emy czasu zatrzyma�, nie potrafimy go nadrobi� czy odzyska�. Obecno�� Maryi w naszym czasie jest obecno�ci� przyjacielsk�, kt�ra broni i daje wytchnienie, a tak�e daje pok�j i pogod� ducha.
Wzywaj�c wstawiennictwa Tej, kt�ra jest Wniebowzi�ta, sprawiamy, �e nasza sko�czono�� staje si� nie-sko�czo-no�ci�, dzi�ki czemu nasza w�dr�wka na ziemi otwiera si� na �ycie, kt�re nie ma granic. Dlatego do��czamy s�owa: �i w godzin� naszej �mierci".
Jeszcze raz zgadzamy si� na to, �eby u�wiadomi� sobie w�asn� s�abo��, fakt, �e nie jeste�my istotami nie�miertelnymi, wszechmocnymi, pewnymi siebie; jednym s�owem, akceptuj� fakt, �e nie jestem Bogiem.
�mier� jestwydarzeniem, kt�rego boimy si� z wielu racji. Przede wszystkim boimy si� cierpienia, kt�re mo�e jej towarzyszy�: cierpienia fizycznego, kiedy my�limy o powolnym rozk�adzie naszego cia�a; cierpienia emocjonalnego, kt�re powoduje roz��k� od os�b i od wa�nych rzeczy; ale przede wszystkim cierpienia powodowanego czym� nieznanym, nienaturalnym, gwa�townym, nawet je�li okazuje si� ona pogodna i spokojna. Wiara mo�e nam pom�c, ale nie niweluje ona przera�enia i strachu czy wr�cz buntu, cho� niezale�nego od woli, jaki odczuwamy przed faktem �mierci.
Nie powinni�my zapomnie� o tym, �e po �mierci nast�puje s�d. Naszym s�dzi� jest Zbawiciel, kt�rego nie trzeba si� ba�. Aby si� zbawi�, niekoniecznie musimy my�le�, �e p�jdziemy do piek�a! Mo�emy �y� w pogodnej nadziei i w zaufaniu, kt�re daje nam dr��cy p�omyk naszej mi�o�ci, pal�cy si� pomimo silnego wiatru, kt�ry usi�uje go zgasi� przed mi�osierdziem i dobroci� Boga. Na pewno B�g chce, �eby�my byli zbawieni i wszystko czyni dla naszego zbawienia.
S�d to nie kwestia jedynie piek�a albo nieba. To �wiat�o, kt�re prze�wietli nasze �ycie i uka�e nam je �nagie", to wszystko, czego przez ca�e �ycie starali�my si� unika�. Ten s�d jest spojrzeniem na nasze �ycie w prawdzie, kt�re mo�e by� dla nas bolesne. S�d jest aktem mi�o�ci, kt�ra pragnie nas przenikn�� i nape�ni� nas sob�. Czy b�dziemy zdolni, �eby j� przyj�� i na ni� odpowiedzie�? Czy zaakceptujemy to, �e B�g nas kocha absolutnie i bezwarunkowo?
S�d pobudzi nas do dania odpowiedzi, z pewno�ci� �tak", ale komu? O m�j s�dzio, kim jeste�? Czy jeste� dobrym Bogiem, dla kt�rego pracowa�em i pomna�a�em otrzymane talenty, czy wymagaj�cym Panem, kt�rego si� l�kam, albowiem prosi mnie o to, czego mi nie da� i boj� si� my�le� o Jego powrocie? Czy Bogiem, na kt�rego czeka�em, pilnie wykonuj�c swoje obowi�zki w�r�d bli�nich i razem z nimi, nawet wtedy, kiedy si� sp�nia�, czy Tym, o kt�rym nie my�la�em, a w czasie Jego nieobecno�ci za�atwia�em tylko w�asne sprawy, wykorzystywa�em sytuacje i innych ludzi dla w�asnej korzy�ci, nie u�wiadamiaj�c sobie tego, �e to, co posiadam, otrzyma�em w�a�nie od Niego?
Kiedy spotkamy si� z S�dzi�, zobaczymy siebie samych bez masek i bez sztuczno�ci. Nie b�dzie to �atwa chwila, dlatego m�wimy: �M�dl si� za nami grzesznymi teraz i w godzin� �mierci naszej". Czy b�dziemy mieli wystarczaj�c� wiar�, aby pogodnie stawi� czo�o temu przej�ciu, jak ziarno pszenicy, kt�re wpada w ziemi�?
Je�li Maryja jest z nami, to b�dziemy mogli z wi�ksz� pewno�ci� przetrwa� ten trudny moment. �mier� jest tak�e spotkaniem z Umi�owanym, kt�rego pragniemy przecie� zobaczy� przez ca�e �ycie. Jest radosn� chwil�, bo cz�owiek zostaje wyrwany ze stanu, dla kt�rego nie zosta� stworzony. �w. Pawe� m�wi: Tak przeto teraz wzdychamy, pragn�c przyodzia� si� w nasz niebieski przybytek, je�li tylko odziani, a nie nadzy b�dziemy. Dlatego w�a�nie udr�czeni wzdychamy, pozostaj�c w tym przybytku, bo nie chcieliby�my go utraci�, lecz przywdzia� na� nowe odzienie, aby to, co �miertelne, wch�oni�te zosta�o przez �ycie (2 Kor 5, 2-4). Oto wielki realizm w sercu wiary pe�nej entuzjazmu.
�Teraz i w godzin� �mierci naszej": w tej modlitwie tkwi sens naszej historii, naszej w�dr�wki, kt�r� przemierzamy w �yciu. Nie jest to pe�ne nostalgii spojrzenie na przesz�o��, poniewa� zapominaj�c o tym, co za mn�, p�dz� ku temu, co przede mn�, p�dz� ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej B�g wzywa w g�r�, w Chrystusie Jezusie (Flp 3, 13-14). Nasza nadzieja sprawia, �e mo�emy podskakiwa� z rado�ci, albowiem za ka�dym razem, kiedy odmawiamy t� modlitw�, dystans pomi�dzy �teraz" a �godzin�" skraca si� i sprawia, �e niespostrze�enie dochodzimy do celu naszego �ycia. Je�li Maryja jest nam bliska, w�wczas to, czego nasze �lepe i zamkni�te oczy nie widz�, uka�e si� jako niespodziewane �wi�to, kt�re na o�cie� otwiera bramy, aby�my mogli tam wej��.
Poczucie czasu, kt�ry mija, mo�e rodzi� trwog�, chocia� Jezus nas zapewnia: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, a� do sko�czenia �wiata (Mt 28, 20). To wo�anie do Maryi, kt�ra jest pierwsz� zbawion�, pierwsz� wsp�-zmartwychwsta�� z Chrystusem, uwielbion� w duszy i w ciele, opr�cz l�ku ka�e nam widzie� wype�nienie obietnicy Chrystusa. Tym ostatnim zdaniem podkre�lamy nie tyle koniec naszego �ycia, ile jego otwarcie na wieczno��. Jej powierzamy drog� Ko�cio�a, kt�ry przez wieki biegnie na spotkanie Oblubie�ca, aby znale�� w Jego obj�ciach swoje wieczne spe�nienie. A w nim wszystkie narody. Amen.