Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 14649 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Rebecca Wells
BOSKIE SEKRETY SIOSTRZANEGO STOWARZYSZENIA YA-YA
Powie�� jest fikcj� literack�. Jakiekolwiek odwo�aniado historycznych zdarze�,
do prawdziwych os�b � �yj�cych
lub zmar�ych � lub do rzeczywistych miejsc pojawiaj� si� jedynie po to, by nada�
fikcji pozory rzeczywisto�ci
i autentyczno�ci. Nazwiska, postaci, miejsca i zdarzenia s� tworem fantazji
autorki albo s� u�yte fikcyjnie
i jakiekolwiek podobie�stwo do element�w �wiata rzeczywistego jest zupe�nie
przypadkowe.
Deep Purple, musie by Peter DeRose, lyrics by Mitchell Parish. Copyright O 1934.
1939 (renewcd 1962. 1967)
EMI Robbins Catalog Inc. AU rights reserved. Used by permission of Warner Bros.
Publieations U.S. Inc.
My Buddy, by Gus Kahn and Walter Donaldson. Copyright CO 1922 Warner Bros. Inc.
(renewed). Rights for
extendedrenewal termin U.S. controUed by Gilbert Keyes Musie and Donaldson
Publishing Co. Ali rights for the
rest of the world controUed by Warner Bros. Inc. Ali rights reserved. Used by
permission of Warner Bros.
Publieations U.S. Inc.
Wydanie I
ISBN 83-7150-602-3
4 000048050
z.ysk i S-ka Wydawnictwo s.c.
ul. Wielka 10, 61-774 Pozna�
Dzia� handlowy, ul. Zgoda 54, 60-122 Pozna�
tel. (0-61) 864 14 03,864 14 04
e-mail:
[email protected]
nasza strona: www.zysk.com.pl
DRUKARNIA OS: Krak�w, tel. (012) 65 65 902
Ksi��k� t� dedykuj�
Tomowi Schworerowi, mojemu m�owi,
pomocnikowi i najlepszemu przyjacielowi
Mary Helen Ciark�, po�o�nej, kt�ra odebra�a t�
ksi��k�, i wiernej kumpelce
Jonathanowi Dolgerowi, mojemu agentowi, kt�ry
podtrzymywa� we mnie wiar�
I siostrzanemu stowarzyszeniu Ya-Ya w jego wszystkich
wcieleniach
Nie rodzimy si� w ca�o�ci, lecz po kawa�ku. Najpierw cia�o,
potem duch. (...) Nasze matki rozdziera b�l fizycznych narodzin;
my sami znosimy d�u�sze m�ki duchowego rozwoju.
MARY ANTIN
Przebaczenie to imi� mi�o�ci u�ywane przez ludzi, kt�rzy
kochaj� ubogo. Trudna prawda jest taka, �e wszyscy ubogo
kochamy. Powinni�my przebacza� i otrzymywa� przebaczenie
ka�dego dnia, ka�dej godziny � bezustannie. To ci�ka praca,
jak�jest mi�o�� w�r�d s�abych, tworzy ludzk� rodzin�.
HENRIJ.M. NOUWEN
Penetruj�c tyle tajemnic, przestajemy wierzy� w to, co niezna-
ne. A ono sobie siedzi, li��c rany.
H.L. MENCKEN
Prolog
Sidda znowu jest dziewczynk� i mieszka w samym sercu
Luizjany, w �wiecie nad zatok�, nale��cym do �wi�tych katolic-
kich i kr�lowych voodoo. Jest �wi�to Pracy w roku 1959 na
plantacji Pecan Grove, dzie� corocznego polowania na go��bie jej
dziadka. Podczas gdy m�czy�ni poc� si� i strzelaj�, Vivi, wspa-
nia�a matka Siddy, i paczka jej przyjaci�ek Ya-Ya siedz� w domu
z klimatyzacj� i graj� z dziadkiem w bourree, luizja�sk� odmian�
pokera. Na tablicy w kuchni jest nagryzmolone: PIJEMY, PALI-
MY, NIE MY�LIMY � cytat zapo�yczony od Billie Holiday.
W przerwach panie racz� Petites Ya-Ya (tak nazywaj� swoje
potomstwo) s�odkimi do obrzydliwo�ci wi�niami w likierze ma-
raskino, kt�re wyci�gaj� z lod�wki.
Tego wieczoru po zupie z go��bi (male�kie ptasie kosteczki
p�ywaj�ce w porcelanowych miseczkach z Haviland) Sidda idzie
spa�. Kilka godzin p�niej budzi si� z j�kiem z nocnego koszma-
ru. Na palcach zbli�a si� do ��ka mamy, ale nie mo�e obudzi�
Vivi z przesi�kni�tego burbonem snu.
Wychodzi boso w wilgotn� noc, �wiat�o ksi�yca pada na jej
piegowate ramionka. Staje obok ogromnego d�bu rosn�cego na
skraju p�l bawe�nianych ojca i spogl�da w niebo. Na sierpie
ksi�yca siedzi Przenaj�wi�tsza Panienka o silnych mi�niach
i mi�osiernym sercu. Majta nogami, jakby ksi�yc by� hu�tawk�,
a niebo � werand� przed domem. Macha do Siddy, tak jakby
zobaczy�a swoj� kole�ank�.
Sidda stoi w promieniach ksi�yca i czuje mi�o�� B�ogos�a-
wionej Matki, kt�ra dotyka ka�dego w�oska na jej sze�cioletniej
g�owie. Z ksi�yca i z ca�ej ziemi sp�ywa fala czu�o�ci. Przez jedn�
ulotn�, pe�n� �wiat�o�ci chwilk� Sidda Walker wie, �e w ca�ym
swym �yciu ani razu nie by�a nie kochana.
7
1
�Nauczycielka stepu maltretowa�a swoje dzieci". Tak oceni�
Vivi �The Sunday New York Times" z 8 marca 1993 roku. Strony
dzia�u kulturalnego sprzed tygodnia le�� rozrzucone na pod�odze
ko�o Siddy, kt�ra zwin�a si� w k��bek na ��ku, ciasno otuli�a si�
ko�dr�, a obok g�owy po�o�y�a telefon bezprzewodowy.
Nie pojawi�y si� �adne sygna�y, �e krytyk teatralny oka�e si�
tak ��dny krwi. Podczas wywiadu Roberta Lydell by�a tak przy-
ja�nie usposobiona, tak siostrzana, �e Siddzie wydawa�o si�, �e
zyska�a now� przyjaci�k�. W ko�cu ju� w swej poprzedniej
recenzji Roberta uzna�a sztuk� Kobiety na kraw�dzi, kt�r� Sidda
re�yserowa�a w Lincoln Center, za �granicz�ce z cudem zjawisko
w ameryka�skim teatrze". Z subteln� finezj� dziennikarka wywo-
�a�a u Siddy sztuczne wra�enie intymno�ci, wysysaj�c z niej
osobiste zwierzenia.
Kiedy Sidda tak le�a�a w ��ku, cocker-spanielka, Hueylene,
umo�ci�a si� w zgi�ciu jej kolan. Przez ostatni tydzie� spanielka
by�a jedynym towarzystwem, jakiego �yczy�a sobie Sidda. Nie
Connor McGill, jej narzeczony. Nie przyjaciele, koledzy. Tylko
suczka, kt�r� nazwa�a ku czci Huey Long.
Gapi�a si� na telefon. Jej kontakty z matk� jeszcze nigdy nie
uk�ada�y si� tak dobrze, ale to ostatnie wydarzenie okaza�o si�
katastrofalne. B�g jeden wie, ile razy w tym tygodniu Sidda
wykr�ca�a numer telefonu do domu swoich rodzic�w w Pecan
Grove. Po raz pierwszy dzwoni�a do oporu.
Na d�wi�k g�osu Vivi �o��dek podskoczy� jej do gard�a.
� Mama? To ja.
Vivi bez wahania od�o�y�a s�uchawk�.
Sidda wcisn�a przycisk automatycznego wybierania numeru.
Vivi znowu podnios�a s�uchawk�, ale si� nie odezwa�a.
� Mamo, wiem, �e tam jeste�. Prosz�, nie roz��czaj si�. Tak mi
przykro, �e to si� sta�o. Naprawd�, bardzo ci� przepraszam. Ja...
� Nigdy ci nie wybacz� � powiedzia�a Vivi. � Dla mnie
umar�a�. Zabi�a� mnie. Teraz ja zabijam ciebie.
8
Sidda usiad�a na ��ku, pr�buj�c z�apa� oddech.
� Mamo, ja tego nie chcia�am. Ta kobieta, kt�ra ze mn�
przeprowadzi�a wywiad...
� Usun�am ci� z mojego testamentu. Nie zdziw si�, je�eli
oskar�� ci� o znies�awienie. Ze �cian zdj�am wszystkie twoje
zdj�cia. Nie...
Sidda zobaczy�a twarz matki czerwon� od gniewu. Widzia�a
fioletowe �y�y prze�wituj�ce przez jej jasn� sk�r�.
� Mamo, prosz�. Nie mog� kontrolowa� �The New York
Timesa". Przeczyta�a� ca�o��? Powiedzia�am: �Moja matka, Vivi
Abbott Walker, to jedna z najbardziej czaruj�cych os�b na �wiecie".
� �Czaruj�cych i zranionych". Powiedzia�a�: �Moja matka to
jednaz najbardziej czaruj�cych i zranionych os�b na �wiecie. A tak�e
najbardziej niebezpiecznych". Mam to czarno na bia�ym, Siddalee.
� A przeczyta�a� fragment, w kt�rym m�wi�am, �e tobie
zawdzi�czam swoj� kreatywno��? Gdzie powiedzia�am: �Moja
kreatywno�� pochodzi w prostej linii od mojej matki, tak jak
tabasco, kt�rym doprawia�a nasze butelki z mlekiem". Mamo, oni
a� si� �linili z zachwytu, kiedy opowiada�am, jak wk�ada�a� buty
do stepu i ta�czy�a�, karmi�c nas. Okropnie im si� to podoba�o.
� Ty k�amliwa dziwko. Podoba�o im si�, kiedy powiedzia-
�a�: �Moja matka wyznaje star�, po�udniow� szko�� wychowywa-
nia dzieci, kt�ra g�osi, �e pos�uch mo�na zyska� tylko na drodze
lania na go�y ty�ek".
Sidda wci�gn�a powietrze.
� Podoba�o im si� � ci�gn�a Vivi � kiedy przeczytali:
�Siddalee Walker, elokwentnemu, b�yskotliwemu re�yserowi
przebojowej sztuki Kobiety na kraw�dzi nieobca jest przemoc
w rodzinie. Jako maltretowane dziecko tancerki stepu, osoby
stosuj�cej przemoc wobec dzieci, wprowadza w sw� re�yseri�
rzadk� i wzruszaj�c� r�wnowag� mi�dzy osobistym zaanga�o-
waniem i profesjonalnym dystansem, kt�ra stanowi oznak� te-
atralnego geniuszu". �Maltretowane dziecko"! Co za bzdury! Co
za stek k�amliwych bzdur w wykonaniu najpaskudniejszego dziec-
ka na �wiecie!
9
Sidda nie mog�a oddycha�. Podnios�a kciuk do ust i zacz�a
ogryza� sk�rk� wok� paznokcia, czego nie robi�a od dziesi�tego
roku �ycia. Zastanawia�a si�, gdzie po�o�y�a Xanax.
� Mamo, nie chcia�am ci� zrani�. Wielu z tych rzeczy
w og�le nie powiedzia�am tej przekl�tej dziennikarce. Przysi�-
gam, �e...
� Ty cholerna, egoistyczna oszustko! Cholera, nic dziwne-
go, �e wszystkie twoje zwi�zki si� rozpadaj�. Ty nic nie wiesz
o mi�o�ci. Masz okrutn� dusz�. Bo�e, dopom� Connorowi
McGillowi. Musia� zwariowa�, �e si� z tob� o�eni�.
Sidda wsta�a z ��ka ca�a roztrz�siona. Podesz�a do okna
w swoim mieszkaniu na dwudziestym drugim pi�trze w Manhat-
tan Pla�a. Z miejsca, gdzie stan�a, widzia�a rzek� Hudson. Przy-
pomnia�a jej ona o rzece Garnet w �rodkowej Luizjanie i o jej
czerwonej wodzie.
�Mamo, ty dziwko"�pomy�la�a. �Ty krwio�ercza, melodra-
matyczna dziwko". Kiedy si� odezwa�a, jej g�os by� twardy jak
stal, opanowany.
� To, co powiedzia�am, nie do ko�ca by�o k�amstwem,
mamo. Czy ju� zapomnia�a� dotyk pasa w d�oni?
Sidda us�ysza�a, jak Vivi gwa�townie wci�ga powietrze. Kiedy
przem�wi�a, jej g�os obni�y� si� o jeden ton.
� Moja mi�o�� by�a przywilejem, kt�rego nadu�y�a�. Teraz
cofam ten przywilej. Wyrzuci�am ci� ze swego serca. Zostajesz
wygnana na najdalsze rubie�e. �ycz� ci nieustaj�cych wyrzut�w
sumienia.
Sidda us�ysza�a ci�g�y sygna�. Wiedzia�a, �e matka przerwa�a
po��czenie, nie mog�a jednak oderwa� s�uchawki od ucha. Sta�a
w miejscu jak s�up soli, otacza�y j� odg�osy centrum Manhattanu
i gasn�ce �wiat�o zimnego marcowego dnia.
Po latach re�yserowania sztuk w teatrach regionalnych od
Alaski po Floryd�, po licznych przedstawieniach na Off-Off-Broad-
way, Sidda by�a gotowa na sukces, jakim by�y Kobiety na kraw�-
dzi. Kiedy wreszcie w lutym tego roku odby�a si� premiera
w Lincoln Center, mia�a otrzyma� jednomy�lnie entuzjastyczne
10
recenzje. W wieku czterdziestu lat pragn�a p�awi� si� w blasku
s�awy. Pracowa�a nad t� sztuk� z jej autork�, May Sorenson, od
pierwszego czytania w Seattle Rep, rodzinnej dziurze May. Wyre-
�yserowa�a nie tylko premier� w Seattle, ale r�wnie� przedsta-
wienia w San Francisco i Waszyngtonie. Connor opracowa� sce-
nografi�, a jeden z jej najlepszych kumpli, Wad� Coenen, zapro-
jektowa� kostiumy. Ca�a czw�rka od lat tworzy�a zesp�, wi�c
Sidda z podnieceniem oczekiwa�a, kiedy b�dzie mog�a usi���
z kolegami i napawa� si� chwa��,
i Roberta Lydell we wst�pnej recenzji sztuki tak kadzi�a Siddzie:
�Siddalee Walker z nerwem, ale i wsp�czuciem wyre�ysero-
wa�a tour deforce May Sorenson o matkach i c�rkach. W r�kach
Walker to, co mog�o si� okaza� sentymentalne i po prostu �miesz-
ne, jest osza�amiaj�ce, wzruszaj�ce i bardzo zabawne. Walker do-
s�ysza�a najczystsze nuty tej dowcipnej, z�o�onej, smutnej i m�d-
rej sztuki Sorenson i przekszta�ci�a je w przedstawienie, kt�re
bardziej przypomina si�� natury ni� sztuk� teatraln�. Rodzina �
jej tajemnice, zbrodnie i cudowny optymizm � �yje i ma si�
dobrze w Lincoln Center. Teatr ameryka�ski powinien podzi�ko-
wa� za to zar�wno May Sorenson, jak i Siddalee Walker".
Sk�d miesi�c p�niej Sidda mia�a wiedzie�, �e Roberta Lydell
zakradnie si� w jej psychik� i wydob�dzie informacje, kt�rymi
Sidda dzieli�a si� tylko ze swym terapeut� i najbli�szymi przyja-
ci�mi?
Po tym obra�liwym portrecie Vivi i Shep, ojciec Siddy, oraz
reszta rodziny zwr�cili swoje bilety na sztuk�. Sidda odwo�a�a
wyszukane plany, jakie poczyni�a z okazji ich wizyty. Cz�sto
�ni�o jej si�, �e Vivi p�acze. Sama z tych sn�w budzi�a si�
z p�aczem. Nie mia�a �adnych wiadomo�ci od brata Ma�ego She-
pa czy siostry Lulu. Nie odezwa� si� r�wnie� ojciec.
Jedynym krewnym, kt�ry si� z ni� skontaktowa�, by� jej m�od-
szy brat Baylor.
� Ale bomba, Sidd-o � powiedzia�. � Vivi Kochana za-
wsze chcia�a si� znale�� w �The New York Timesie", ale nie to
mia�a na my�li. Mog�aby� jej odda� krew, a ona i tak by ci nie
11
wybaczy�a. Poza tym, to ty jeste� gwiazd�, a nie ona. A to dla niej
gw�d� do trumny.
� A tatu�? � spyta�a Sidda. � Dlaczego nie zadzwoni�?
� Chyba �artujesz? Jest pantoflarzem. Spyta�em go, dlacze-
go nie przys�a� ci chocia� li�ciku. Powiedzia�: �Bo to ja musz� �y�
z Vivi Walker".
Po tych s�owach Sidda nie chcia�a si� roz��czy�. Pragn�a, by
kto� wyleczy� j� z tego uczucia osierocenia. Napisa�a do Vivi:
18 kwietnia 1993
Kochana Mamo,
wybacz mi, prosz�. Nie chcia�am sprawi� Ci b�lu. Ale to moje
�ycie, Mamo. Chcia�abym o tym porozmawia�.
T�skni� za Tob�. T�skni� za Twoim g�osem, Twoim zwariowa-
nym poczuciem humoru. T�skni� za Twoj� mi�o�ci�. Serce mi si�
kraje na my�l, �e si� ze mn� rozsta�a�. Prosz�, spr�buj zrozumie�,
�e nie mog� kontrolowa� tego, co pisz� inni ludzie. Wiedz, �e Ci�
kocham. Nie prosz�, �eby� przesta�a si� na mnie gniewa�. Prosz�
tylko, �eby� mnie nie wyrzuca�a ze swego serca.
Sidda
Popularno�� Siddy po opublikowaniu wywiadu zwi�kszy�a
liczb� sprzedanych bilet�w. Kobiety na kraw�dzi sta�y si� jeszcze
wi�kszym przebojem. Sidda znalaz�a si� w magazynie �Time"
w artykule o kobietach w teatrze. American Playhouse zatrudni�
j� do wyre�yserowania adaptacji telewizyjnej, a z CBS dzwonili
do jej agenta z ofert� pracy nad serialem. Teatry w ca�ym kraju,
kt�re od lat j� odrzuca�y, teraz ubiega�y si� o to, by re�yserowa�a
dla nich sztuki.
W samym �rodku tego wszystkiego May naby�a prawa autor-
skie do Kobiet Clare Boothe Luce i przerobi�a t� sztuk� na
musical. The Seattle Rep dosta� znaczn� po�yczk� przeznaczon�
na zatrudnienie May, Siddy, Connora i Wade'a w warsztatach
teatralnych.
12
W miar� jak zbli�a�a si� data ich tymczasowej przeprowadzki
do Seattle, Sidda odczuwa�a nieustanne b�le karku. Zdawa�o jej
si�, �e wszystkie nerwy ma na wierzchu. Nie by�a pewna, co
bola�o j� bardziej: napi�cie w karku czy smutek, kt�ry j� ogarnia�,
kiedy Connor j� masowa�. Prowadzi�a taki tryb �ycia, o jakim
zawsze marzy�a: by�a wzi�tym re�yserem i zar�czy�a si� z m�-
czyzn�, kt�rego uwielbia�a. Pragn�a jednak tylko le�e� w ��ku,
je�� makaron z serem i chowa� si� przed aligatorami.
Tu� przed wyjazdem do Seattle postanowi�a zastosowa� inne
podej�cie do Vivi. Napisa�a:
30 czerwca 1993
Kochana Mamo,
wiem, �e nadal jeste� na mnie w�ciek�a, ale potrzebuj� Twojej
pomocy. B�d� re�yserowa�a musicalow� wersj� �Kobiet" Clare
Boothe Luce w Seattle i nie mam poj�cia, jak zacz��. Ty wiesz
wszystko o przyja�ni mi�dzy kobietami. Razem z Car o, Necie
i Teensy by�y�cie prawdziwymi kumpelkami przez ponad pi��-
dziesi�t lat. Jeste� ekspertem. Twoje poczucie dramatyzmu jest
niezaprzeczalne. Wy�wiadczy�aby� mi ogromn� przys�ug�, gdy-
by� podrzuci�a mi par� pomys��w, wspomnie� � cokolwiek
o swoich prze�yciach z Ya-Ya. Je�eli nie chcesz zrobi� tego dla
mnie, zr�b to dla teatru ameryka�skiego. Prosz�.
Ca�uj�,
Sidda
Sidda i Connor wyjechali do Seattle w po�owie lipca. Kiedy
Sidda wchodzi�a do samolotu, powiedzia�a sobie w duchu: �Moje
�ycie jest wspania�e. 18 grudnia wychodz� za m�czyzn�, kt�rego
kocham. Moja kariera si� rozwija. Odnios�am sukces. Mam przy-
jaci�, kt�rzy ciesz� si� nim razem ze mn�. Wszystko jest super,
naprawd�".
13
W �rodku nocy 8 sierpnia 1993 roku, kiedy ksi�yc za jej
oknem rzuca� �wiat�o na lustrzan� tafl� jeziora Waszyngton,
Siddalee Walker westchn�a i obudzi�a si� zlana potem, z mokry-
mi oczami, suchymi jak piasek ustami i sw�dz�c� sk�r�. By�a
pewna, �e Connor, jej ukochany, umar� we �nie obok niej.
�Ja to wiem" � pomy�la�a. �Opu�ci� mnie. Odszed�. Na
zawsze".
Ka�dy atom spi�tego cia�a Siddy pragn�� si� przekona�, czy
Connor jeszcze oddycha. �zy pop�yn�y po jej twarzy gor�cymi,
cichymi strumieniami, a szale�cze dudnienie serca zag�usza�o
wszystkie inne d�wi�ki.
Przycisn�a twarz do cia�a kochanka. Kiedy jej �zy kapn�y mu
na brod�, obudzi� si�. Pierwsze, co zrobi�, to poca�owa� j�.
� Kocham ci�, Sidd-o � wymrucza�, wci�� na wp� �pi�c.
� Kocham ci�, moje ty s�odko�ci.
Taki nag�y przejaw �ycia przestraszy� j�. A� podskoczy�a.
-T- Sidd-o � szepn�� Connor. � Co jest?
Usiad�, przyci�gn�� j� do piersi i otoczy� ramionami.
� Wszystko w porz�dku, Siddo. Wszystko w porz�dku.
Pozwoli�a si� przytuli�, ale nie uwierzy�a, �e wszystko jest
w porz�dku. Po chwili po�o�y�a si� ko�o niego, udaj�c, �e �pi.
Le�a�a tak przez trzy godziny, modl�c si�.
� Naj�wi�tsza Mario Panno � wyszepta�a cicho. � Pocie-
szycielko strapionych, m�dl si� za mnie. Pom� mi.
Kiedy s�o�ce wzesz�o nad G�rami Kaskadowymi, a w�ciek�e
wrony rozpocz�y g�o�ny sp�r w daglezjach, Sidda wysz�a
z Hueylene na pomost. By� zimny, szary sierpniowy poranek
w Seattle.
Kiedy wr�ci�a ze spanielk� do �rodka, ukl�k�a i podrapa�a
suczk� po brzuszku. �Mo�e jestem kobiet�, kt�ra potrafi obdarza�
mi�o�ci� tylko psy" � pomy�la�a.
Wesz�a do sypialni i poca�owa�a Connora w czo�o.
Otworzy� oczy i u�miechn�� si�. Spojrza�a w jego niebieskie
oczy i pomy�la�a, �e dawniej, zawsze kiedy si� budzi�, by�y
ciemniejsze.
� Musz� prze�o�y� �lub, Connor. Connor, wys�uchaj mnie,
prosz� � powiedzia�a. Serce jej si� �cisn�o na widok jego miny.
� Nie wiem, czy dam sobie z tym rad�.
� Z czym?
� Z faktem, �e umrzesz i zostawisz mnie sam�.
� Umr�?
� Tak, umrzesz. Kiedy�. Nie wiem kiedy i nie wiem jak. Ale
to si� stanie. I nie wiem, czy potrafi� sobie z tym poradzi�. Zesz�ej
nocy przesta�e� oddycha�. Tak mi si� przynajmniej wydawa�o.
Connor gapi� si� na ni�. Sidda Walker mia�a s�abe nerwy.
Wiedzia� o tym i uwielbia� to.
� Bo�e, Sidda. Jestem absolutnie zdrowy. Zesz�ej nocy wca-
le nie przesta�em oddycha�, po prostu spa�em. Wiesz, jak twardo
�pi�.
Sidda odwr�ci�a si� i spojrza�a na niego.
� Obudzi�am si� przekonana, �e umar�e�.
Podni�s� r�k� do jej policzka. Odwr�ci�a si�. Connor wci��
wpatrywa� si� w jej d�onie zaci�ni�te na kolanach.
� Drugi raz nie znios� tego uczucia, kt�re mia�am zesz�ej
nocy. Nie chc� zosta� sama.
� O co w tym wszystkim chodzi, Sidda?
Connor odrzuci� ko�dr� i wsta� z ��ka. Na jego poci�g�ym,
chudym ciele rysowa�y si� bruzdy od snu. Pachnia� bawe�n�
i snami. Mia� czterdzie�ci pi�� lat, by� wysportowany, zwinny
i porusza� si� z lekko�ci�.
Hueylene m��ci�a ogonem o pod�og�. Connor schyli� si� i po-
g�aska� j�. Potem ukl�k� na pod�odze przed Sidd� i uj�� jej r�ce
w swoje.
� Sidda, to �adna rewelacja, �e kiedy� umr�. Ty te� umrzesz.
To �adna rewelacja, s�oneczko.
Sidda spr�bowa�a wzi�� g��boki oddech.
� Dla mnie to rewelacja � powiedzia�a.
15
� Masz cykora, prawda?
Sidda kiwn�a g�ow�.
� Chodzi o twoj� matk�?
� Nie. To nie ma nic wsp�lnego z moj� matk�.
� Wiesz � powiedzia��ja te� musz� sobie jako� poradzi�
z faktem, �e kiedy� odwalisz kit�, Sidda. To znaczy, mo�esz
umrze� przede mn�. Mo�e to ja zostan� sam.
� Nie, stanie si� tak, jak ja m�wi�.
Connor podni�s� si�. Zdj�� z fotela na biegunach zielony
flanelowy szlafrok i owin�� si� nim. Sidda �ledzi�a ka�dy jego
ruch.
� Chcesz wszystko odwo�a�? � spyta� cicho. � Czy w Lui-
zjanie w ten spos�b daje si� do zrozumienia, �e to ju� koniec?
Wsta�a z ��ka, podesz�a do niego i otoczy�a go w pasie
r�kami, k�ad�c mu g�ow� na piersi. Czubek jej g�owy znajdowa�
si� akurat pod jego brod�.
� Nie � szepn�a. � Nie chc�, �eby�my si� rozstali. Ko-
cham ci�. Zawsz� b�d� ci� kocha�. Przepraszam za to wszystko.
Connor pochyli� ku niej g�ow�. Sidda czu�a bicie jego serca.
� Jak d�ugo ju� rozmawiamy?
� Nie wiem. Nied�ugo. Nie wiem.
Odsun�� si� od niej i podszed� do okna.
Sidda zosta�a w miejscu, przera�ona, �e mo�e posun�a si� za
daleko.
� Nie chcia�bym trwa� w niesko�czono�� zawieszony
w pr�ni � powiedzia�, wpatrzony w G�ry Kaskadowe. � Nie
pogrywaj ze mn�, Sidda. Nie jestem masochist�.
�Bo�e, prosz�" � zacz�a si� modli�. �Nie pozw�l mi straci�
Connora".
� Dobrze � powiedzia�, odwracaj�c si� do niej. � W po-
rz�dku. Nie podoba mi si� to, ale niech b�dzie.
Weszli z powrotem do ��ka i Sidda zwin�a si� w k��bek ko�o
Connora. Le�eli tak do�� d�ugo, nie rozmawiaj�c. Musia�y min��
cztery lata przyja�ni, cztery lata wsp�lnej pracy w teatrze, zanim
przyzna�a si�, �e pokocha�a go w dniu, kiedy si� poznali. Re�y-
16
serowa�a wtedy sztuk� w Goodman Theater w Chicago, a Connor
by� scenografem. Mia�a ochot� go poca�owa�, gdy tylko zobaczy-
�a go po raz pierwszy. Co� by�o w jego leniwym u�miechu,
w kszta�cie szcz�ki, w tym pod�u�nym, smuk�ym ciele. Jaka�
pr�no�� i jednocze�nie luz w sposobie poruszania si�, co� nie-
spiesznego w ca�ej postawie.
Teraz, tul�c si� do niego, z pyszczkiem Hueylene wspartym
na kraw�dzi ��ka i mi�o�nie w nich wpatrzonym, Sidda wes-
tchn�a.
� Pomy�la�am, �e mo�e wyjad� na jaki� czas. Kiedy przyje-
chali�my do Seattle, May zaproponowa�a, �e udost�pni mi domek
swojej rodziny nad jeziorem Quinault, na Olympic Peninsula.
� Jak to daleko od Seattle?
� My�l�, �e jakie� trzy godziny.
Connor wpatrywa� si� w jej twarz.
� Dobrze � powiedzia�. Wyci�gn�� r�k�, by podrapa�
Hueylene za uszami. � Bierzesz ze sob� guwernantk� czy mo�e
zosta� ze mn�?
� Wola�abym j� wzi��.
Connor przycisn�� usta do ust Siddy. Ca�owa� j� d�ugo i po-
woli. Czu�a, jak wci�ga j� jakie� ciep�e, wilgotne miejsce. �Seks
leczy" � powiedzia�a sobie w duchu. �A niepok�j zabija". Z wy-
si�kiem podda�a si� takiej przyjemno�ci, takiej uldze.
Cztery miesi�ce przed dat� �lubu z Connorem Sidda poczu�a
w piersiach jaki� ci�ki, czarny kamie� gasz�cy ca�� jasno��.
Ko�czyny mia�a spi�te, jakby wci�� czuwa�a. Jakby przechodzi�a
nie ko�cz�cy si� Wielki Post, czekaj�c, a� z wej�cia do jaskini
zostanie usuni�ty g�az.
17
Vivi Walker przesz�a obro�ni�tym po obu stronach podjaz-
dem, �eby odebra� poczt�. Le�a�a na kanapce pod oknem w swo-
im pokoju, czytaj�c powie�� i smchaj�c Barbry Streisand, kiedy
us�ysza�a podje�d�aj�c� furgonetk� pocztow�. W wieku sze��-
dziesi�ciu siedmiu lat, dzi�ki grze w tenisa, wci�� mia�a �wietn�
kondycj�. Odk�d pr�bowa�a rzuci� palenie, uty�a pi�� funt�w, ale
nadal mog�a uchodzi� za du�o m�odsz� kobiet�. Jej nogi, cho� nie
opalone, by�y umi�nione i silne. W�osy subtelnie ufarbowane na
popielaty blond mia�a obci�te na francuskiego pazia. Na g�owie
nosi�a drogi, czarny, s�omkowy kapelusz z najlepszego splotu,
kt�ry kupi�a przed trzydziestoma pi�cioma laty. Ubrana by�a
w lniane szorty, �wie�� bia�� bluzk� i tenis�wki. Jej bi�uteria sk�a-
da�a si� z jednej bransoletki z dwudziestoczterokaratowego z�ota,
obr�czki i pary male�kich diamentowych kolczyk�w. By� to jej letni
str�j, kt�ry nie zmieni� si�, odk�d pami�tali mieszka�cy Cenla.
Skrzynka na listy by�a wype�niona katalogami ze wszystkich
wysy�kowych dom�w sprzeda�y w ca�ym kraju. Shep Walker, jej
m��, ci�gle zachwyca� si� mo�liwo�ci� sk�adania zam�wie� poczto-
wych. W skrzynce by� te� rachunek od Whalena z Thornton, gdzie
Vivi niedawno zam�wi�a wspania�e spodnium z bia�ego jedwabiu.
Le�a�a tam te� szara koperta z �adnego papieru ze stemplem
z Seattle. Kiedy Vivi zobaczy�a charakter pisma swej najstarszej
c�rki, �o��dek jej si� �cisn��. Je�eli Sidda znowu prosi�a o Ya-Ya-
-rabilia, odpowied� brzmia�a �nie". Nie zamierza niczego da�
temu dziecku, nie po tym, jak zosta�a zraniona. Stoj�c na pod-
je�dzie, rozci�a paznokciem kciuka kopert�, wzi�a g��boki od-
dech i zacz�a czyta�.
10 sierpnia 1993
Kochani Mamo i Tato,
postanowi�am prze�o�y� sw�j �lub z Connorem. Chcia�am
Was o tym powiadomi�, zanim dowiedzieliby�cie si� od kogo�
innego. Wiem, jak plotki si� rozchodz� po Thornton.
18
M�j problem polega na tym, �e po prostu nie wiem, co robi�.
Nie umiem kocha�.
No i takie to wiadomo�ci.
Ca�uj�,
Sidda
�Cholera" � pomy�la�a Vivi. �Cholera, cholera, cholera".
W kuchni przyci�gn�a sto�ek i wesz�a na niego, �eby dosta�
si� do sekretnego barku, gdzie schowa�a paczk� papieros�w.
Powstrzyma�a si� jednak i ostro�nie zesz�a na pod�og�. Si�gn�a
na p�k� z ksi��kami kucharskimi i otworzy�a na stronie 103
poplamiony zasma�k� egzemplarz Przepis�w River Roads. Obok
przepisu pani Hansen Scobee na raki etouffee le�a�o zdj�cie Siddy
i Connora, kt�re Sidda przys�a�a im po og�oszeniu zar�czyn. By�o
to jedyne zdj�cie, kt�rego Vivi nie zniszczy�a. Przez chwil�
ogl�da�a je, po czym w�o�y�a do ust kawa�ek gumy Nicorette
i si�gn�a po telefon.
P� godziny p�niej wyj�a z odtwarzacza CD p�yt� Barbry
Streisand, zapi�a torebk�, wsiad�a do swego granatowego jeepa
cherokee i pop�dzi�a d�ugim podjazdem prowadz�cym z Pecan
Grove w dziki �wiat.
Necie i Caro by�y ju� w domu Teensy, kiedy podjecha�a Vivi.
S�u��ca Teensy, Shirley, przygotowa�a kilka kanapek i dwa ter-
mosy Krwawej Mary. Wgramoli�y si� do czerwonego kabrioletu
saaba i zaj�y takie same miejsca, jakie zajmowa�y od 1941 roku
w kabrioletach Teensy: Teensy za kierownic�, Vivi obok niej,
Necie za kierowc�, a Caro na tylnym siedzeniu za Vivi. Caro nie
po�o�y�a tak jak kiedy� n�g na oparciu fotela przed sob�. Nie
dlatego, �eby uwa�a�a to za niew�a�ciwe, ale ostatnio nie rusza�a
si� z domu bez podr�cznej butli tlenowej. Nie musia�a jej u�ywa�
ca�y czas, ale wola�a j� trzyma� pod r�k�, tak na wszelki wypadek.
Teensy nastawi�a klimatyzacj� na maksimum i Ya-Ya zacz�y
po kolei czyta� list od Siddy. Kiedy sko�czy�y, Teensy opu�ci�a
dach, a Vivi w�o�y�a do odtwarzacza p�yt� Barbry Streisand.
19
Wszystkie mia�y na sobie kapelusze, apaszki i okulary przeciw-
s�oneczne. Pomkn�y w kierunku Spring Creek.
� No i tak � powiedzia�a Vivi. � Sta�am ko�o skrzynki
i zacz�am uk�ada� modlitw�, �ultimatul�", jak Sidda m�wi�a na
ultimatum. Powiedzia�am: �S�uchaj, Stary". Nie: �Prosz�, wys�u-
chaj mnie". Po prostu: �S�uchaj".
� My�la�am, �e modlisz si� tylko do Mi�osiernej Matki, cher
� powiedzia�a Teensy. � Nie wypi�a� si� na tego Starego
Pryka?
� B�agam, Teensy � odezwa�a si� Necie. � Przesta�. Ro-
bisz to tylko po to, �eby mnie zaszokowa�.
� No, to prawda � wyja�ni�a Vivi. � Machn�am r�k� na
Boga Ojca. Starego, jak go nazywa Shep. Ale pomy�la�am sobie,
�e w tym przypadku lepiej si� ubezpieczy�.
� Nigdy nie zaszkodzi � przytakn�a Caro.
� Chcia�am tylko powiedzie�, �e nie zaszkodzi modli� si�
do nich wszystkich�powiedzia�a Necie, kt�ra jako jedyna z nich
nadal uwa�a�a, �e Papie� nie jest stetrycza�y. � Poniewa� Tr�jca
�wi�ta i tak istnieje, chocia� wy przerobi�y�cie religi� katolick�
na swoj� mod��.
� Daj spok�j, Necie � �achn�a si� Teensy. � Nie praw
nam kaza�. Wiesz, �e wszystkie jeste�my katoliczkami au coeur.
� My�l� tylko, �e to troch� gauche nazywa� Boga Wszech-
mog�cego �Starym Prykiem", i to wszystko � powiedzia�a Necie.
� Bie�, bien � uspokoi�a j� Teensy. � Nie szalej, �wi�ta
Denise.
Vivi otworzy�a termos i nala�a Krwawej Mary do plastiko-
wych kubeczk�w.
� Caro, kochana � powiedzia�a, si�gaj�c za siebie i podaj�c
jej kubeczek. � Teensy, pojed�my star� szos�, a nie mi�dzysta-
now�, co ty na to? � zaproponowa�a.
� Jasne, Bebe � zgodzi�a si� Teensy.
Stara szosa by�a jednopasmow� drog� stanow�, kt�ra bieg�a
przez ziemi� uprawn� i cz�ciowo nad zatok� Ovelier. By�o na
niej ciszej ni� na mi�dzystanowej, a tak�e ch�odniej. Po obu
stronach ros�y drzewa.
� Uwa�am, �e B�g winien mi jest dodatkowe �aski, je�eli
chodzi o Sidd�, skoro zabra� jej brata bli�niaka � powiedzia�a
Vivi. � Mo�e mi si� nie nale�y zni�ka, co?
� Nale�y ci si� � przytakn�a Necie. � Sidda dostaje
wszystkie �aski, kt�re B�g zes�a�by jej bratu.
� Widzicie? � odezwa�a si� Caro. � Siostra Mary Necie
Wszystko Wam Wyt�umaczy.
� Teensy, czy tw�j stan wskazuje na spo�ycie? � spyta�a
Vivi.
� Cholera, nie � zaprzeczy�a Teensy.
� Mogliby nas zamkn�� za to u Betty* � powiedzia�a Vivi,
nalewaj�c drinka dla Teensy i ostro�nie podaj�c jej kubeczek.
� Mogliby nas zamkn�� u Betty za wiele rzeczy � zauwa-
�y�a Teensy, uspokajaj�c kierownic�. Teensy wiele lat temu
ochrzci�a Centrum Betty Ford jako Betty, co wesz�o do s�ownic-
twa Ya-Ya.
� Necie? � spyta�a Vivi, wznosz�c kubeczek. � �yczka?
� Odrobink�.
� Powiedzcie Babs, �eby si� troch� uciszy�a, dobrze? �
poprosi�a Caro. � Przez te jej wrzaski nie s�ysz�, co m�wicie.
Teensy �ciszy�a odtwarzacz p�yt kompaktowych, spogl�daj�c
przy tym na Caro w bocznym lusterku.
� Wiesz, Caro, tak robi� te lusterka, �e nic nie wida�.
� Po raz setny, Teensy, nie potrzebuj� aparatu s�uchowego.
Vivi odwr�ci�a g�ow� do Caro i bezg�o�nie, samymi ustami
zacz�a wymawia� wyrazy. Necie natychmiast si� przy��czy�a.
� Wariatki! � roze�mia�a si� Caro. � Przesta�cie!
� Ci�gle jestem cholernie wkurzona na Siddalee Walker. �
Vivi upi�a du�y �yk Krwawej Mary. � Zszarga�a mi opini�
* Betty Ford Center � ekskluzywny o�rodek odwykowy. (Wszystkie przy-
pisy pochodz� od t�umaczki).
21
w najwi�kszej gazecie w kraju. Kto by si� nie w�ciek�? Ale ja
odbieram sygna�y na swoim maminym radarze.
� M�wi� wam: zawsze s�uchajcie swoich sygna��w � oznaj-
mi�a Necie.
� Chodzi o to zdj�cie � powiedzia�a Vivi. � Zdj�cie
z og�oszenia zar�czyn � doda�a, wyjmuj�c fotografi� z torebki.
Poda�a je do ty�u.
� Wygl�da na nim osza�amiaj�co � uzna�a Necie. � Cho-
cia� ubra�a si� troch� zbyt zwyczajnie jak na zar�czyny.
� Przyjrzyjcie si� temu zdj�ciu � powiedzia�a Vivi do
przyjaci�ek.
Caro i Necie wpatrzy�y si� w zdj�cie, po czym poda�y je
Teensy, kt�ra pstryka�a palcami, by je pogoni�.
Caro gwizda�a VIKoncert brandenburski Bacha. Nagle, w sa-
mym �rodku taktu, powiedzia�a:
� To ten u�miech.
� Exactement! � wykrzykn�a Vivi, odwracaj�c si�. �
Siddalee Walker nie u�miecha�a si� tak jak na tym zdj�ciu, odk�d
sko�czy�a dziesi�� lat.
Teensy w��czy�a kierunkowskaz i zwolni�a, kiedy zbli�y�y si�
do starego sklepu spo�ywczego, pod jego werand� na froncie. Po
budynku pi�o si� pn�cze opornika �atkowatego, winoro�l wyra-
sta�a niczym w�osy Meduzy spomi�dzy zardzewia�ych pomp
Esso.
Teensy skr�ci�a w boczn� uliczk�, gdzie sklepienie z d�b�w
rosn�cych po obu stronach spotyka�o si� po�rodku w wielu miej-
scach, co sprawi�o, �e ca�a czw�rka mia�a wra�enie, i� wkracza
w jaki� czarodziejski tunel. Drzewa te mia�y sze��dziesi�t lat
i zosta�y posadzone, gdy kobiety by�y jeszcze dzie�mi. Przyja-
ci�ki ucich�y, pozwalaj�c, by stare drzewa je otuli�y.
�adna z nich nie potrafi�aby okre�li�, ile razy przeje�d�a�y pod
tymi drzewami w drodze do Spring Creek. Najpierw jako ma�e
dziewczynki ze swoimi rodzicami, potem z ch�opcami, kradn�c
przedtem talony na benzyn�, by dotrze� do u�wi�conych w�d
potoku. Potem co roku latem, kiedy ich dzieci dorasta�y, i wtedy
22
zostawa�y tam przez pe�ne dwa, trzy miesi�ce, maluj�c si� tylko
wtedy, kiedy m�owie odwiedzali je w weekendy.
� U�miecha si� tak jak dziewczyny, zanim urosn� im piersi
� powiedzia�a Teensy.
� Tak jak si� u�miechasz do samej siebie, a nie do faceta,
kt�ry robi zdj�cie � doda�a Caro.
� Ja te� kiedy� si� tak u�miecha�am � powiedzia�a Vivi. �
Jestem tego pewna. Zanim zacz�am si� zamartwia� swoimi
piegami i wci�ganiem brzucha.
� Cholera jasna, chodzi o to, �e Sidda nie pozuje, na mi�o��
bosk��wyja�ni�a Caro.�Nie uciele�nia kobiety, kt�ra w�a�nie
si� zar�czy�a.
� Caro�powiedzia�a Necie. � M�wisz tak... tak... piskli-
wie.
Caro wyci�gn�a r�k� do Necie i lekko j� �cisn�a.
� Necie, stara, mam sze��dziesi�t siedem lat. Mog� m�wi�
piskliwie, je�eli, kurwa, mam na to ochot�.
� Malissa m�wi, �e jej terapeuta uwa�a, �e boj� si� piskli-
wo�ci. Twierdzi, �e jestem uzale�niona od ckliwo�ci. Nie rozu-
miem, dlaczego ma to by� uzale�nienie, po prostu robi�, co mog�,
�eby mie� same s�odkie my�li � powiedzia�a Necie.
Caro unios�a d�o� Necie i poca�owa�a j� szybko, po czym
cofn�a.
� Nigdy nie s�uchaj terapeuty swojego dziecka � powie-
dzia�a Caro.
� Poczekaj, a� terapeuci ich dzieci zaczn� si� wtr�ca� �
powiedzia�a Vivi. � Och, zemsta b�dzie s�odka.
Necie u�miecha�a si�, patrz�c na Caro, kt�ra teraz siedzia�a
z zamkni�tymi oczami.
Vivi zastanawia�a si�, czyjej w�asna matka, Buggy, kiedykol-
wiek si� tak u�miecha�a. Przypomnia�o jej si� zdj�cie, kt�re
znalaz�a w�r�d rzeczy Buggy po jej �mierci. Stare zdj�cie z mniej
wi�cej 1916 roku. Jej matka mia�a we w�osach ogromn� kokard�
i spogl�da�a powa�nie w obiektyw. Na odwrocie napisa�a swoje
imi�. Nie �Buggy" czy �Pani Taylorowa C. Abbott" � a wi�c te
23
dwa imiona, jakimi nazywa� j� m��. Podpisa�a si� �Mary Kathe-
rine Bowman", swym prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
� Maman kiedy� u�miecha�a si� tak jak Sidda na tym zdj�-
ciu � zauwa�y�a Teensy, wskazuj�c na fotografi�, kt�ra teraz
le�a�a na kolanach Vivi.
�Jak teraz wygl�da m�j u�miech?" � zastanawia�a si� Vivi.
�Czy mo�na odzyska� ten swobodny u�miech, czy jest on jak
dziewictwo � tracisz je raz na zawsze?"
Nad potokiem kobiety wysiad�y z samochodu. Necie nios�a
kosz zjedzeniem, a Teensy wyj�a z baga�nika termosy ze �wie��
Krwaw� Mary. Vivi bez s�owa pomog�a Caro nie�� butl� tlenow�,
a Caro bez podzi�kowania przyj�a jej pomoc. Cztery Ya-Ya
przesz�y przez kr�tk� �cie�k�, potem powoli, ostro�nie zsun�y
si� nad brzeg potoku, gdzie Vivi roz�o�y�a stary koc w r�ow�
kratk�. Usiad�y na nim i przez chwil� s�ucha�y cykania owad�w.
� Dzi�ki Bogu za ten ch�odek � powiedzia�a Caro. �
Inaczej chyba by�my si� upiek�y.
Nad strumieniem pochyla�y si� wierzby i topole ameryka�-
skie, a za nimi ros�y sosny. S�o�ce ju� dawno zesz�o z zenitu, ale
wci�� by�o gor�co.
Necie poda�a potraw� Shirley � ostrygi na �wie�ym francu-
skim chlebie. Teensy nala�a wszystkim drinki.
� Co zrobimy z t� pro�b� Siddy dotycz�c� naszej pomocy
przy sztuce Clare Boothe Luce? � spyta�a Vivi. � Ta ma�a ma
tupet, prosz�c o nasze Ya-Ya-rabilia. Chyba �artuje. Po tym, co
mi zrobi�a, nie wys�a�abym jej, cholera, przepisu na potrawk�
z kluskami z tu�czykiem.
� No, ja bym si� czu�a zaszczycona! � wykrzykn�a Necie.
�Ale to tylko moje zdanie. Moje c�rki prosz� jedynie o obligacje
korporacji samorz�dowych.
� Popar�yby�my spraw� zalegalizowania teatru � powie-
dzia�a Teensy.
� Ta ma�a dobrze wie, gdzie szuka� kopalni informacji �
oznajmi�a Caro.
24
� Jeste�my niczym, jak te koty w Kobietach � powiedzia�a
Vivi. � One nienawidzi�y si� nawzajem. A my by�y�my jeszcze
dzie�mi, kiedy powsta� ten film.
� Tylko bebes � powiedzia�a Teensy.
� Ale my mamy wyczucie historii � zakomunikowa�a Ne-
cie. �Norma Shearer by�a cudowna w tym filmie, prawda? Teraz
ju� nie ma takich aktorek.
� Za Ya-Ya-rabilia � powiedzia�a Caro, wznosz�c toast
kubeczkiem.
� Co? � spyta�a Vivi.
� �ycie jest kr�tkie, stara � powiedzia�a Caro. � Wy�lij
jej ten album.
� To nie moja wina, �e ona wymiguje si� od �lubu �
powiedzia�a Vivi. � Nie wy�l� jej tego albumu.
� Jestem jej matk� chrzestn��powiedzia�a Caro. � Wy�lij
jej Boskie sekrety.
� Zachowa�aby� si� bardzo uprzejmie � doda�a Necie.
� Wy�lij jej Boskie sekrety, cher�do��czy�a si� Teensy. �
Wy�lij jej tout de suit�.
Vi vi popatrzy�a po swoich przyjaci�kach. W ko�cu podnios�a
kubeczek.
� Za Ya-Ya-rabilia � powiedzia�a.
Wtedy wszystkie spojrza�y sobie w oczy, stukaj�c si� kieliszka-
mi. Oto kardynalna zasada Ya-Ya: musisz patrze� drugiej osobie
w oczy, stukaj�c si� i wznosz�c toast. Inaczej ca�y rytua� si� nie liczy,
jest jedynie zwyk�ym gestem. A to co�, czego Ya-Ya nie znosz�.
3
Tego wieczoru Vivi usiad�a w swojej sypialni w Pecan Grove.
Klimatyzacja by�a w��czona, wiatrak pod sufitem szumia�,
a otwarte na o�cie� okna wpuszcza�y do �rodka nocne odg�osy
25
znad zatoki. Vivi zgasi�a nocn� lampk� i zapali�a �wiec� przed
figurk� Maryi.
�Mi�osierna Matko" � zacz�a si� modli�. �Jeste� Kr�low�
Ksi�yca i Gwiazd. Nie wiem, czy ja jeszcze jestem jak�� kr�low�.
Nie ma usprawiedliwienia dla tego okresu w moim �yciu. Teraz,
je�eli zaczyna ci odbija�, zawsze kto� to zauwa�y. I, zanim ca�kiem
si� zeszmacisz, odp�ywasz do tak cudownego miejsca jak Betty.
A wtedy, no wtedy bra�am ten przekl�ty dexamyl i trzy razy w tygo-
dniu chodzi�am do spowiedzi. Wtedy na pewno nie by�am Ophr�.
Tamtego niedzielnego popo�udnia wzi�am pas mojego m�a,
ten z wyt�oczonym w sk�rze imieniem SHEP, z rubinem osadzonym
w klamrze ze szczerego srebra i ko�c�wk� ze szczerego srebra.
Kiedy bi�am swoje dzieci, najwi�ksze �lady robi�y si� w tym miejscu,
gdzie uderza�a je ta srebrna ko�c�wka.
Widz� te pi�kne cia�a, jakimi by�y w tamtych czasach. Ich
dzieci�ce cia�ka by�y takie nagie, stanowi�y tak �atwe cele.
Widzisz t� blizn� na ciele Siddy? Czy Connor McGill j� widzi,
kiedy si� z ni� kocha? Gdybym mog�a trzyma� d�o� na plecach
mojej c�rki przez ca�y ten Wielki Post, przez ca�e jej dzieci�stwo,
wymaza�abym j�. A le nie mog�, cholera, zrobi� wszystkiego tego,
co bym chcia�a. By� mo�e jest to jedyna rzecz w moim �yciu,
jakiej si� nauczy�am.
Sidda powinna by�a mnie powstrzyma�. Ale ona tylko sta�a
i przyjmowa�a razy. Tak samo zachowywa�am si� wobec ojca,
kiedy by�am ma�a.
Czy �ni si� jej dotyk sk�rzanego rzemienia na udzie i w tym
miejscu na ramieniu, gdzie teraz ma blizn�?
Potem wyjecha�am. Kiedy wr�ci�am ze szpitala, kt�rego nikt
nie nazywa� szpitalem, wszyscy m�wili�my, �e by�am zm�czona,
�e potrzebowa�am odpoczynku. �adnych wyja�nie�. Nigdy si�
o tym nie rozmawia�o.
Nie by� to jedyny raz, kiedy je zbi�am. Ale tylko wtedy pobi�am
je a� do krwi. Tylko wtedy Sidda straci�a kontrol� nad p�cherzem.
Zmusi�am Caro, by mi o tym opowiedzia�a. Zmusi�am swoj�
najlepsz� przyjaci�k�, by mi opowiedzia�a, co zrobi�am.
26
Czy Sidda nadal �pi z ko�dr� naci�gni�t� a� pod brod�, jedn�
r�k� �ciskaj�c poduszk�, a drug� trzymaj�c za g�ow�? Czy budzi
si� z koszmarnych sn�w, z trudem �api�c powietrze? Czy nigdy
nie dostan� rozgrzeszenia? Kiedy by�a ma�a, m�wi�am, �e jej bra-
ciszek bli�niak, kt�ry umar�, jest jej anio�em str�em. Czy wci��
w to wierzy?
Czy moja kara polega na tym, bym patrzy�a, jak moje najstar-
sze dziecko odwraca si� ode mnie? Matko Przenaj�wi�tsza, Pani
P�l i Prerii. Daj mi jaki� znak, dobrze? Przynie� mi ukojenie.
Uchro� mnie przed tym. Czy mam przez ca�e �ycie nosi� w sobie
moj� c�rk�? Czy mam by� za ni� odpowiedzialna a� do samej
�mierci? Nie chc� tego poczucia winy, nie chc� d�wiga� tego
ci�aru.
Maryjo, Matko osieroconych, wstaw si� za mn�. Niech B�g mnie
wys�ucha tak, jak tylko Ty to potrafisz. Powiedz swemu Synowi:
Jezu Chryste, nasz Panie i Zbawicielu, wys�uchaj naszej �wi�-
tej Matki, kt�ra wstawia si� za mn� do Ciebie. Wci��' jestem
w�ciek�a jak wszyscy diabli na swoj� bezczeln� c�rk�, ale chc�
si� z ni� dogada�. Oto moje warunki: Ty powstrzymasz Sidd�
przed uciekaniem przed mi�o�ci�, a ja sko�cz� z piciem. A� do
dnia, kiedy ona i Connorpowiedz� �tak". I rzuc� te� Ya-Ya-ra-
bilia. S�ysz� Tw�j �miech. Daj spok�j. Tym razem m�wi� powa�nie.
Spraw, by Sidda odwr�ci�a si� i posz�a przez ogie�. Je�eli
znowu zacznie te brednie w stylu � nie-umiem-kocha� ", nie daj si�
na to nabra�.
Jeden warunek: musz� si� pobra� przed 31 pa�dziernika,
zrozumiano? Nie daj� �adnej gwarancji na abstynencj� po Hal-
loween. Jest sierpie�. Masz mn�stwo czasu.
Niech moja najstarsza u�miechnie si� tym prawdziwym u�mie-
chem.
27
Przez wstawiennictwo naszej Pani Spadaj�cych Gwiazd, mod-
l� si�. Amen.
Vivi prze�egna�a si� i zapali�a papierosa. Nie powinna pali�
w domu, w og�le nie powinna pali�, ale co tam, Shepa nie by�o
w domu. Lepiej jej si� my�la�o z tym czerwonym koniuszkiem
jarz�cym si� w ciemno�ci. W jej pokoju by�o ciemno. Znowu si�
prze�egna�a, tym razem z papierosem, i wtedy przyszed� jej do
g�owy pewien pomys�.
Przesz�a korytarzem do kuchni i otworzy�a szuflad�, t�, w kt�-
rej sk�adowa�a petardy z Nowego Roku i Czwartego Lipca. Zbie-
ra�a zapasy na wyj�tkowe, nieoficjalne �wi�ta. Wyj�a dwa zimne
ognie i wysz�a z domu.
W domu w Pecan Grove nie by�o nikogo wi�cej. Vivi posz�a
na brzeg zatoki i zapali�a zimne ognie. Patrzy�a, jak srebrne ogniki
strzelaj� w nocne niebo.
Potem zacz�a nimi macha� i bez powodu biega� tam i z po-
wrotem, trzymaj�c zimne ognie nad g�ow�.
�Je�eli kto� mnie zobaczy, powie: �No, to si� musia�o sta�.
Vivi Abbott Walker znalaz�a si� na kraw�dzi�. Ale nikt nie wie,
�e znalaz�am si� na niej ju� wiele lat temu i prze�y�am, �eby
wszystko opowiedzie�. Chocia� nie wszystkim".
Vivi biega�a, a� jej zabrak�o tchu, po czym stan�a i wyci�g-
n�a przed siebie r�k� z dwoma zimnymi ogniami. Patrz�c na nie,
pomy�la�a: �To wszystko, co mam. Nie mam wielkiej, starej
latarni morskiej prowadz�cej mi�dzy ska�ami statki bezpiecznie
do domu. Mam tylko te �wiate�ka, kt�re migaj� i gasn�. Chcia�a-
bym ujrze� swoj� c�rk� tak, jak moja matka nigdy nie mog�a
ujrze� mnie. I niech ona mnie te� ujrzy".
Wr�ci�a do swojego pokoju, zapali�a �wiec� i postawi�a j�
razem z niedopa�kami zimnych ogni przed figurk� Dziewicy
Maryi. Potem wytar�a stopy i po�o�y�a si� do ��ka.
�Przez ca�� noc b�d� pali�a �wieczk� w intencji c�rki" �
pomy�la�a. �Nic mnie nie obchodzi, �e stra� po�arna informowa�a
o zagro�eniu po�arem. Ja ju� prze�y�am po�ar".
28
4
Sidda sta�a na g�rnym pok�adzie promu p�yn�cego z Bainbrid-
ge Island i patrzy�a na oddalaj�cy si� zarys Seattle. Na wschodzie
wyrasta�y pokryte �niegiem szczyty G�r Kaskadowych. Na po-
�udniu g�ra Rainier pochyla�a si� nad miastem niczym gigantycz-
ne b�stwo opieku�cze. Kiedy Sidda odwr�ci�a si� na zach�d,
zobaczy�a postrz�pione wierzcho�ki i l�ni�ce lodowce G�r Olim-
pijskich, kt�re strzela�y w niebiosa z Olympic Peninsula.
Sidda niejasno zdawa�a sobie spraw� z u�miechni�tych tury-
st�w, kt�rzy przechadzali si� ko�o niej, kiedy tak sta�a, spogl�da-
j�c na wod�. My�la�a o tym dniu w lutym zesz�ego roku, gdy
widok przed ni� by� ca�kiem inny.
By� to zimny, s�oneczny dzie� w �rodku tygodnia. W�a�nie
ukaza�y si� entuzjastyczne recenzje Kobiet na kraw�dzi, a jej
katastrofalny w skutkach portret dopiero mia� si� pojawi�. Sidda
i Connor grali w hokeja, �eby uczci� sw�j sukces, potem wzi�li
Hueylene na d�ugi spacer po Central Parku, po czym wr�cili do
mieszkania Siddy i po po�udniu otworzyli butelk� szampana.
Kiedy s�o�ce zni�y�o sw�j bieg i lutowe popo�udnie opanowa�
wieczorny ch��d, zacz�li si� kocha�. Sidda pochyli�a si� i wch�o-
n�a zapach sk�ry na ramionach Connora � dok�adnie w tym
miejscu, gdzie, jak uj�aby to Martha Graham, mog�yby mu
wyrasta� skrzyd�a. Podci�gn�a si� wy�ej, by pow�cha� jego
w�osy. G�ste, czarne w�osy z siwymi pasmami na skroniach,
mi�kkie, jakby umyte w deszcz�wce, w kt�rej zawsze my�a sobie
g�ow� jej babcia Buggy. Jego smuk�e, muskularne cia�o by�o
bardziej seksowne ni� niejednego dwudziestolatka.
Mia�a w przesz�o�ci wi�cej kochank�w, ni� potrafi�aby zli-
czy�, ca�e lata romans�w, kt�re pozostawi�y j� wypalon�, nieco
zagubion� i pozbawion� uczucia s�odyczy, gdy si� budzi�a. Dwa
razy zwi�za�a si� �na powa�nie", ale dopiero z Connorem poczu�a
si� spe�niona i cudownie rozpieszczana.
Potem le�eli ko�o siebie nago. Ich sk�ra by�a ciep�a i zar�o-
29
wion�. Sidda wtuli�a si� w mocne, flanelowe obj�cia ich cia�.
Przez chwil� umar�a na troch�, oboje umarli. A potem jej oczy
zacz�y wype�nia� si� �zami. Zap�aka�a. Nad pi�knem tego, co j�
spotka�o, ze strachu, �e stanie si� co� okropnego, bo ona nie jest
wystarczaj�co czujna. P�aka�a ze strachu przed czym� tak wspa-
nia�ym, �e nie starczy�oby jej odwagi, by to znie��.
Kiedy przesta�a p�aka�, Connor uca�owa� jej powieki. Potem
poprosi� j� o r�k�.
Powiedzia�a �tak".
Wiele lat temu postanowi�a, �e nigdy nie wyjdzie za m��. Za
nikogo. Nigdy. Przysi�g�a sobie, �e nigdy ju� nie b�dzie ogl�da�
tego, czego by�a �wiadkiem w ma��e�stwie swoich rodzic�w.
Ale Connorowi powiedzia�a �tak".
Opu�ci� r�k� i po�o�y� j� na ma�ej wypuk�o�ci jej brzucha. Gdy
wci�ga�a powietrze, jej brzuch napiera� na jego d�o�. Instynktow-
nie chcia�a wci�gn�� brzuch, by wydawa� si� bardziej p�aski, ale
nie mia�a na to si�y. Uprawianie mi�o�ci j� wyko�czy�o.
P�niej w�o�yli swetry i grube skarpety i ze starym aparatem
Rolleicord Siddy wyszli na balkonik przy jej mieszkaniu na
dwudziestym drugim pi�trze.
Ulokowali aparat na statywie i ustawili samowyzwalacz, by
utrwali� t� chwil�. Z u�miechem na twarzy. Z wiatrem we w�o-
sach. Nie przytulonych do siebie, ale stoj�cych obok siebie i trzy-
maj�cych si� za r�ce jak na starych fotografiach.
Sidda zjecha�a z promu i skierowa�a si� na zach�d w kierunku
Olympic Peninsula. Po jakiej� godzinie jazdy zacz�a mija� roz-
leg�e �lasy sp�dzielni rolniczej", gdzie drzewa zosta�y wyci�te,
ziemia spalona, po czym znowu zadrzewiona. Przeje�d�a�a przez
miasteczka ze smutnie wygl�daj�cymi domami, w kt�rych ok-
nach sta�y fosforyzuj�ce pomara�czowe tablice z napisem T�
RODZIN� WSPIERAJ� PIENI�DZE ZA DREWNO. Przemie-
rzy�a szerokie, go�e wyr�by, gdzie sp�owia�e pniaki i s�kate
ga��zie wygl�da�y jak ludzkie ko�ci.
Min�a plakat na stacji benzynowej, kt�ry ukazywa� trzy
30
pokoleni
a
silnych
drwali.
Nag��w
ek g�osi�:
GATUN
EK ZA-
GRO�O
NY /
POMӯ
IM. W
pewnym
momenc
ie
niemal
zjecha-
�a z
drogi na
widok
ci�ar�
wki
za�adow
anej
wyci�ty
mi
drzewa-
mi,
kt�ra si�
przetocz
y�a ko�o
niej. Na
przodzie
ci�ar�
wki, na
kracie,
wisia�a
zniszczo
na
podobiz
na
nakrapia
nej
sowy.
P�n
ym
popo�ud
niem
Sidda
skr�ci�a
na
piaszczy
st�
drog�,
kt�ra
zaprowa
dzi�a j�
do
domku
May.
By� to
stary,
bia�y
domek
z dykty z
lat
trzydzie
stych
po�o�on
y
nieopod
al
jeziora
Quinault,
na
skraju
puszczy.
Z
werandy
rozci�ga
� si�
widok
na
niemal
ca�e
jezioro.
Z prawej
strony
wida�
by�o
bujn�
ro�linno
��
r�wniny
nad
rzek�
Quinault
nikn�c�
w
poszarpa
nych,
oblodzo
nych
szczytac
h
G�r
Olimpijs
kich.
Niebo
by�o
szare i
panowa�
a taka
cisza, �e
Sidda
us�ysza�
a nura
l�duj�ce
go na
tafli
wody.
W
domku
by�o
ciemno i
przytuln
ie, a
stara
boazeria
z s�katej
sosny
nawet w
najbardz
iej
mroczne
dni
po�yski
wa�a
zlotem.
Opr�cz
kuchni
by�a
jedna
do��
du�a
sypialni
a i jeden
ogromn
y
pok�j z
oknami
na
ka�dej
�cianie i
oszklon
ymi
drzwiam
i, kt�re
wychod
zi�y na
werand�.
Na
jednej
ze �cian
w
du�ym
pokoju
wisia�y
zdj�cia
May
Sorenso
n i jej
rodziny.
Sidda
poczu�a
si�
swojsko
na
widok
ksi��ek,
wy�cie�a
nych
krzese� i
uk�adan
ki
z
Wenecj�
le��cej
na
stoliku
w k�cie.
Kied
y ju�
wy�ado
wa�a z
samoch
odu
wszystki
e torby,
zrobi�a
sobie
fili�ank�
herbaty i
natychm
iast
po�a�ow
a�a
decyzji
o wy-
je�dzie.
Korci�o
j�, �eby
skontakt
owa� si�
ze
swoim
agentem.
Wyrzuc
a�a sobie,
�e nie
wzi�a
ze sob�
telefonu
kom�rk
owego.
Kontakt
ze
�wiatem
wszed�
jej ju� w
na��g.
Pows
trzyma�
a si�
przed
wybiegn
i�ciem z
domu w
poszuki
wa-
niu
telefonu
i
postano
wi�a
p�j�� do
samoch
odu, by
wyj��
paczk�,
kt�r�
Connor
w�o�y�
tam w
ostatniej
chwili.
Postawi�
a paczk�
na
�rodku
du�ego
pokoju,
na
starym,
wyblak�
ym,
r�owo-
zielony
m,
pleciony
m
dywanie,
przed
przesuw
anymi
oszklon
ymi
drzwia
mi,
kt�re
wychod
zi�y na
werand�
z
widokie
m na
jezioro.
Drzwi
by�y
otwarte,
a znad
jeziora
wia�a
lekka
bryza.
Hue
ylene
kr��y�a
wok�
paczki,
w�sz�c
z
ciekawo
�ci�.
Pacz-
ka
zaadres
owana
by�a
przez
Vivi, a
jako
adres
zwrotny
podana
31
by�a plantacja Pecan Grove. Id�c za przyk�adem Hueylene, Sidda
r�wnie� si� schyli�a i zacz�a obw�chiwa� paczk�, ale przesta�a.
�To co� emituje promienie Mama" � pomy�la�a. Widnia�y na
niej naklejki FedEx i s�owa �Ostro�nie! Szk�o!" wypisane ogrom-
nymi literami.
Sidda schyli�a si� i podnios�a paczk�. Przy�o�y�a do niej ucho.
Przynajmniej nic nie cyka�o. Wa�y�a z dziesi�� kilo i nie wydzie-
la�a �adnego zapachu. Po�o�y�a j� na stole i posz�a do kuchni,
gdzie powoli wypi�a szklank� wody. Potem wr�ci�a do pokoju
i znowu zacz�a gapi� si� na paczk�.
Hueylene podesz�a do drzwi, podnios�a uszka i zamacha�a
ogonem, czekaj�c, a� Sidda wypu�ci j� na dw�r.
Sidda przebra�a si� w kostium k�pielowy i wyprowadzi�a
Hueylene na ko�lawe schodki, kt�rymi dotar�y na pomost wcina-
j�cy si� w jezioro. W�o�y�a stop� do wody i natychmiast j�
cofn�a. Nie zamierza�a zanurkowa� w tak zimnej wodzie. Dla
ka�dego po�udniowca oznacza�oby to atak serca. Usiad�a wi�c na
pomo�cie i przygl�da�a si� psu, kt�ry, zachwycony, gania� tam
i z powrotem, a� wreszcie po�o�y� si� ko�o niej.
Po powrocie do domu rozpakowa�a ksi��ki, kt�re ze sob�
przywioz�a � od Czechowa poprzez S�ownik symboli Ciriota
i biografi� Clare Boothe Luce a� po ksi��k� pod tytu�em Na
drodze do �lubu: przemiana zwi�zku. Rozpakowa�a te� swoje
ubrania: spodnie khaki, szorty, kilka lnianych koszul, par� spodni
od dresu i jedn� fa�dzist� koszul� nocn� z mi�kkiej, bia�ej bawe�-
ny. Wyj�a talizmany, z kt�rymi zawsze podr�owa�a: poduszk�
z pierza z czas�w niemowl�ctwa, z kt�r� nie potrafi�a si� rozsta�,
oprawione zdj�cie z zar�czyn z Connorem, wylinia�ego pluszo-
wego misia, kt�rego May Sorenson da�a jej podczas pierwszego
czytania Kobiet na kraw�dzi, torb� na suwak z dwiema torebkami
nasiennymi bawe�ny wyhodowanej w Pecan Grove i male�k�
antyczn� buteleczk�, kt�r� wypatrzy�a w sklepie w Londynie.
U�o�y�a talizmany na kominku, razem z gromnic� z wizerun-
kiem �wi�tego Judy i drug� z wizerunkiem Naszej Pani z Gwa-
delupy otoczonej r�ami.
32
Wypakowa�a �wie�y makaron, jab�ka, rzepy i ser gouda, zamro-
zi�a butelki szampana i roz�o�y�a turystyczne pos�anie Hueylene.
Ale nawet nie tkn�a paczki od