14649

Szczegóły
Tytuł 14649
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

14649 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 14649 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

14649 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Rebecca Wells BOSKIE SEKRETY SIOSTRZANEGO STOWARZYSZENIA YA-YA Powie�� jest fikcj� literack�. Jakiekolwiek odwo�aniado historycznych zdarze�, do prawdziwych os�b � �yj�cych lub zmar�ych � lub do rzeczywistych miejsc pojawiaj� si� jedynie po to, by nada� fikcji pozory rzeczywisto�ci i autentyczno�ci. Nazwiska, postaci, miejsca i zdarzenia s� tworem fantazji autorki albo s� u�yte fikcyjnie i jakiekolwiek podobie�stwo do element�w �wiata rzeczywistego jest zupe�nie przypadkowe. Deep Purple, musie by Peter DeRose, lyrics by Mitchell Parish. Copyright O 1934. 1939 (renewcd 1962. 1967) EMI Robbins Catalog Inc. AU rights reserved. Used by permission of Warner Bros. Publieations U.S. Inc. My Buddy, by Gus Kahn and Walter Donaldson. Copyright CO 1922 Warner Bros. Inc. (renewed). Rights for extendedrenewal termin U.S. controUed by Gilbert Keyes Musie and Donaldson Publishing Co. Ali rights for the rest of the world controUed by Warner Bros. Inc. Ali rights reserved. Used by permission of Warner Bros. Publieations U.S. Inc. Wydanie I ISBN 83-7150-602-3 4 000048050 z.ysk i S-ka Wydawnictwo s.c. ul. Wielka 10, 61-774 Pozna� Dzia� handlowy, ul. Zgoda 54, 60-122 Pozna� tel. (0-61) 864 14 03,864 14 04 e-mail: [email protected] nasza strona: www.zysk.com.pl DRUKARNIA OS: Krak�w, tel. (012) 65 65 902 Ksi��k� t� dedykuj� Tomowi Schworerowi, mojemu m�owi, pomocnikowi i najlepszemu przyjacielowi Mary Helen Ciark�, po�o�nej, kt�ra odebra�a t� ksi��k�, i wiernej kumpelce Jonathanowi Dolgerowi, mojemu agentowi, kt�ry podtrzymywa� we mnie wiar� I siostrzanemu stowarzyszeniu Ya-Ya w jego wszystkich wcieleniach Nie rodzimy si� w ca�o�ci, lecz po kawa�ku. Najpierw cia�o, potem duch. (...) Nasze matki rozdziera b�l fizycznych narodzin; my sami znosimy d�u�sze m�ki duchowego rozwoju. MARY ANTIN Przebaczenie to imi� mi�o�ci u�ywane przez ludzi, kt�rzy kochaj� ubogo. Trudna prawda jest taka, �e wszyscy ubogo kochamy. Powinni�my przebacza� i otrzymywa� przebaczenie ka�dego dnia, ka�dej godziny � bezustannie. To ci�ka praca, jak�jest mi�o�� w�r�d s�abych, tworzy ludzk� rodzin�. HENRIJ.M. NOUWEN Penetruj�c tyle tajemnic, przestajemy wierzy� w to, co niezna- ne. A ono sobie siedzi, li��c rany. H.L. MENCKEN Prolog Sidda znowu jest dziewczynk� i mieszka w samym sercu Luizjany, w �wiecie nad zatok�, nale��cym do �wi�tych katolic- kich i kr�lowych voodoo. Jest �wi�to Pracy w roku 1959 na plantacji Pecan Grove, dzie� corocznego polowania na go��bie jej dziadka. Podczas gdy m�czy�ni poc� si� i strzelaj�, Vivi, wspa- nia�a matka Siddy, i paczka jej przyjaci�ek Ya-Ya siedz� w domu z klimatyzacj� i graj� z dziadkiem w bourree, luizja�sk� odmian� pokera. Na tablicy w kuchni jest nagryzmolone: PIJEMY, PALI- MY, NIE MY�LIMY � cytat zapo�yczony od Billie Holiday. W przerwach panie racz� Petites Ya-Ya (tak nazywaj� swoje potomstwo) s�odkimi do obrzydliwo�ci wi�niami w likierze ma- raskino, kt�re wyci�gaj� z lod�wki. Tego wieczoru po zupie z go��bi (male�kie ptasie kosteczki p�ywaj�ce w porcelanowych miseczkach z Haviland) Sidda idzie spa�. Kilka godzin p�niej budzi si� z j�kiem z nocnego koszma- ru. Na palcach zbli�a si� do ��ka mamy, ale nie mo�e obudzi� Vivi z przesi�kni�tego burbonem snu. Wychodzi boso w wilgotn� noc, �wiat�o ksi�yca pada na jej piegowate ramionka. Staje obok ogromnego d�bu rosn�cego na skraju p�l bawe�nianych ojca i spogl�da w niebo. Na sierpie ksi�yca siedzi Przenaj�wi�tsza Panienka o silnych mi�niach i mi�osiernym sercu. Majta nogami, jakby ksi�yc by� hu�tawk�, a niebo � werand� przed domem. Macha do Siddy, tak jakby zobaczy�a swoj� kole�ank�. Sidda stoi w promieniach ksi�yca i czuje mi�o�� B�ogos�a- wionej Matki, kt�ra dotyka ka�dego w�oska na jej sze�cioletniej g�owie. Z ksi�yca i z ca�ej ziemi sp�ywa fala czu�o�ci. Przez jedn� ulotn�, pe�n� �wiat�o�ci chwilk� Sidda Walker wie, �e w ca�ym swym �yciu ani razu nie by�a nie kochana. 7 1 �Nauczycielka stepu maltretowa�a swoje dzieci". Tak oceni� Vivi �The Sunday New York Times" z 8 marca 1993 roku. Strony dzia�u kulturalnego sprzed tygodnia le�� rozrzucone na pod�odze ko�o Siddy, kt�ra zwin�a si� w k��bek na ��ku, ciasno otuli�a si� ko�dr�, a obok g�owy po�o�y�a telefon bezprzewodowy. Nie pojawi�y si� �adne sygna�y, �e krytyk teatralny oka�e si� tak ��dny krwi. Podczas wywiadu Roberta Lydell by�a tak przy- ja�nie usposobiona, tak siostrzana, �e Siddzie wydawa�o si�, �e zyska�a now� przyjaci�k�. W ko�cu ju� w swej poprzedniej recenzji Roberta uzna�a sztuk� Kobiety na kraw�dzi, kt�r� Sidda re�yserowa�a w Lincoln Center, za �granicz�ce z cudem zjawisko w ameryka�skim teatrze". Z subteln� finezj� dziennikarka wywo- �a�a u Siddy sztuczne wra�enie intymno�ci, wysysaj�c z niej osobiste zwierzenia. Kiedy Sidda tak le�a�a w ��ku, cocker-spanielka, Hueylene, umo�ci�a si� w zgi�ciu jej kolan. Przez ostatni tydzie� spanielka by�a jedynym towarzystwem, jakiego �yczy�a sobie Sidda. Nie Connor McGill, jej narzeczony. Nie przyjaciele, koledzy. Tylko suczka, kt�r� nazwa�a ku czci Huey Long. Gapi�a si� na telefon. Jej kontakty z matk� jeszcze nigdy nie uk�ada�y si� tak dobrze, ale to ostatnie wydarzenie okaza�o si� katastrofalne. B�g jeden wie, ile razy w tym tygodniu Sidda wykr�ca�a numer telefonu do domu swoich rodzic�w w Pecan Grove. Po raz pierwszy dzwoni�a do oporu. Na d�wi�k g�osu Vivi �o��dek podskoczy� jej do gard�a. � Mama? To ja. Vivi bez wahania od�o�y�a s�uchawk�. Sidda wcisn�a przycisk automatycznego wybierania numeru. Vivi znowu podnios�a s�uchawk�, ale si� nie odezwa�a. � Mamo, wiem, �e tam jeste�. Prosz�, nie roz��czaj si�. Tak mi przykro, �e to si� sta�o. Naprawd�, bardzo ci� przepraszam. Ja... � Nigdy ci nie wybacz� � powiedzia�a Vivi. � Dla mnie umar�a�. Zabi�a� mnie. Teraz ja zabijam ciebie. 8 Sidda usiad�a na ��ku, pr�buj�c z�apa� oddech. � Mamo, ja tego nie chcia�am. Ta kobieta, kt�ra ze mn� przeprowadzi�a wywiad... � Usun�am ci� z mojego testamentu. Nie zdziw si�, je�eli oskar�� ci� o znies�awienie. Ze �cian zdj�am wszystkie twoje zdj�cia. Nie... Sidda zobaczy�a twarz matki czerwon� od gniewu. Widzia�a fioletowe �y�y prze�wituj�ce przez jej jasn� sk�r�. � Mamo, prosz�. Nie mog� kontrolowa� �The New York Timesa". Przeczyta�a� ca�o��? Powiedzia�am: �Moja matka, Vivi Abbott Walker, to jedna z najbardziej czaruj�cych os�b na �wiecie". � �Czaruj�cych i zranionych". Powiedzia�a�: �Moja matka to jednaz najbardziej czaruj�cych i zranionych os�b na �wiecie. A tak�e najbardziej niebezpiecznych". Mam to czarno na bia�ym, Siddalee. � A przeczyta�a� fragment, w kt�rym m�wi�am, �e tobie zawdzi�czam swoj� kreatywno��? Gdzie powiedzia�am: �Moja kreatywno�� pochodzi w prostej linii od mojej matki, tak jak tabasco, kt�rym doprawia�a nasze butelki z mlekiem". Mamo, oni a� si� �linili z zachwytu, kiedy opowiada�am, jak wk�ada�a� buty do stepu i ta�czy�a�, karmi�c nas. Okropnie im si� to podoba�o. � Ty k�amliwa dziwko. Podoba�o im si�, kiedy powiedzia- �a�: �Moja matka wyznaje star�, po�udniow� szko�� wychowywa- nia dzieci, kt�ra g�osi, �e pos�uch mo�na zyska� tylko na drodze lania na go�y ty�ek". Sidda wci�gn�a powietrze. � Podoba�o im si� � ci�gn�a Vivi � kiedy przeczytali: �Siddalee Walker, elokwentnemu, b�yskotliwemu re�yserowi przebojowej sztuki Kobiety na kraw�dzi nieobca jest przemoc w rodzinie. Jako maltretowane dziecko tancerki stepu, osoby stosuj�cej przemoc wobec dzieci, wprowadza w sw� re�yseri� rzadk� i wzruszaj�c� r�wnowag� mi�dzy osobistym zaanga�o- waniem i profesjonalnym dystansem, kt�ra stanowi oznak� te- atralnego geniuszu". �Maltretowane dziecko"! Co za bzdury! Co za stek k�amliwych bzdur w wykonaniu najpaskudniejszego dziec- ka na �wiecie! 9 Sidda nie mog�a oddycha�. Podnios�a kciuk do ust i zacz�a ogryza� sk�rk� wok� paznokcia, czego nie robi�a od dziesi�tego roku �ycia. Zastanawia�a si�, gdzie po�o�y�a Xanax. � Mamo, nie chcia�am ci� zrani�. Wielu z tych rzeczy w og�le nie powiedzia�am tej przekl�tej dziennikarce. Przysi�- gam, �e... � Ty cholerna, egoistyczna oszustko! Cholera, nic dziwne- go, �e wszystkie twoje zwi�zki si� rozpadaj�. Ty nic nie wiesz o mi�o�ci. Masz okrutn� dusz�. Bo�e, dopom� Connorowi McGillowi. Musia� zwariowa�, �e si� z tob� o�eni�. Sidda wsta�a z ��ka ca�a roztrz�siona. Podesz�a do okna w swoim mieszkaniu na dwudziestym drugim pi�trze w Manhat- tan Pla�a. Z miejsca, gdzie stan�a, widzia�a rzek� Hudson. Przy- pomnia�a jej ona o rzece Garnet w �rodkowej Luizjanie i o jej czerwonej wodzie. �Mamo, ty dziwko"�pomy�la�a. �Ty krwio�ercza, melodra- matyczna dziwko". Kiedy si� odezwa�a, jej g�os by� twardy jak stal, opanowany. � To, co powiedzia�am, nie do ko�ca by�o k�amstwem, mamo. Czy ju� zapomnia�a� dotyk pasa w d�oni? Sidda us�ysza�a, jak Vivi gwa�townie wci�ga powietrze. Kiedy przem�wi�a, jej g�os obni�y� si� o jeden ton. � Moja mi�o�� by�a przywilejem, kt�rego nadu�y�a�. Teraz cofam ten przywilej. Wyrzuci�am ci� ze swego serca. Zostajesz wygnana na najdalsze rubie�e. �ycz� ci nieustaj�cych wyrzut�w sumienia. Sidda us�ysza�a ci�g�y sygna�. Wiedzia�a, �e matka przerwa�a po��czenie, nie mog�a jednak oderwa� s�uchawki od ucha. Sta�a w miejscu jak s�up soli, otacza�y j� odg�osy centrum Manhattanu i gasn�ce �wiat�o zimnego marcowego dnia. Po latach re�yserowania sztuk w teatrach regionalnych od Alaski po Floryd�, po licznych przedstawieniach na Off-Off-Broad- way, Sidda by�a gotowa na sukces, jakim by�y Kobiety na kraw�- dzi. Kiedy wreszcie w lutym tego roku odby�a si� premiera w Lincoln Center, mia�a otrzyma� jednomy�lnie entuzjastyczne 10 recenzje. W wieku czterdziestu lat pragn�a p�awi� si� w blasku s�awy. Pracowa�a nad t� sztuk� z jej autork�, May Sorenson, od pierwszego czytania w Seattle Rep, rodzinnej dziurze May. Wyre- �yserowa�a nie tylko premier� w Seattle, ale r�wnie� przedsta- wienia w San Francisco i Waszyngtonie. Connor opracowa� sce- nografi�, a jeden z jej najlepszych kumpli, Wad� Coenen, zapro- jektowa� kostiumy. Ca�a czw�rka od lat tworzy�a zesp�, wi�c Sidda z podnieceniem oczekiwa�a, kiedy b�dzie mog�a usi��� z kolegami i napawa� si� chwa��, i Roberta Lydell we wst�pnej recenzji sztuki tak kadzi�a Siddzie: �Siddalee Walker z nerwem, ale i wsp�czuciem wyre�ysero- wa�a tour deforce May Sorenson o matkach i c�rkach. W r�kach Walker to, co mog�o si� okaza� sentymentalne i po prostu �miesz- ne, jest osza�amiaj�ce, wzruszaj�ce i bardzo zabawne. Walker do- s�ysza�a najczystsze nuty tej dowcipnej, z�o�onej, smutnej i m�d- rej sztuki Sorenson i przekszta�ci�a je w przedstawienie, kt�re bardziej przypomina si�� natury ni� sztuk� teatraln�. Rodzina � jej tajemnice, zbrodnie i cudowny optymizm � �yje i ma si� dobrze w Lincoln Center. Teatr ameryka�ski powinien podzi�ko- wa� za to zar�wno May Sorenson, jak i Siddalee Walker". Sk�d miesi�c p�niej Sidda mia�a wiedzie�, �e Roberta Lydell zakradnie si� w jej psychik� i wydob�dzie informacje, kt�rymi Sidda dzieli�a si� tylko ze swym terapeut� i najbli�szymi przyja- ci�mi? Po tym obra�liwym portrecie Vivi i Shep, ojciec Siddy, oraz reszta rodziny zwr�cili swoje bilety na sztuk�. Sidda odwo�a�a wyszukane plany, jakie poczyni�a z okazji ich wizyty. Cz�sto �ni�o jej si�, �e Vivi p�acze. Sama z tych sn�w budzi�a si� z p�aczem. Nie mia�a �adnych wiadomo�ci od brata Ma�ego She- pa czy siostry Lulu. Nie odezwa� si� r�wnie� ojciec. Jedynym krewnym, kt�ry si� z ni� skontaktowa�, by� jej m�od- szy brat Baylor. � Ale bomba, Sidd-o � powiedzia�. � Vivi Kochana za- wsze chcia�a si� znale�� w �The New York Timesie", ale nie to mia�a na my�li. Mog�aby� jej odda� krew, a ona i tak by ci nie 11 wybaczy�a. Poza tym, to ty jeste� gwiazd�, a nie ona. A to dla niej gw�d� do trumny. � A tatu�? � spyta�a Sidda. � Dlaczego nie zadzwoni�? � Chyba �artujesz? Jest pantoflarzem. Spyta�em go, dlacze- go nie przys�a� ci chocia� li�ciku. Powiedzia�: �Bo to ja musz� �y� z Vivi Walker". Po tych s�owach Sidda nie chcia�a si� roz��czy�. Pragn�a, by kto� wyleczy� j� z tego uczucia osierocenia. Napisa�a do Vivi: 18 kwietnia 1993 Kochana Mamo, wybacz mi, prosz�. Nie chcia�am sprawi� Ci b�lu. Ale to moje �ycie, Mamo. Chcia�abym o tym porozmawia�. T�skni� za Tob�. T�skni� za Twoim g�osem, Twoim zwariowa- nym poczuciem humoru. T�skni� za Twoj� mi�o�ci�. Serce mi si� kraje na my�l, �e si� ze mn� rozsta�a�. Prosz�, spr�buj zrozumie�, �e nie mog� kontrolowa� tego, co pisz� inni ludzie. Wiedz, �e Ci� kocham. Nie prosz�, �eby� przesta�a si� na mnie gniewa�. Prosz� tylko, �eby� mnie nie wyrzuca�a ze swego serca. Sidda Popularno�� Siddy po opublikowaniu wywiadu zwi�kszy�a liczb� sprzedanych bilet�w. Kobiety na kraw�dzi sta�y si� jeszcze wi�kszym przebojem. Sidda znalaz�a si� w magazynie �Time" w artykule o kobietach w teatrze. American Playhouse zatrudni� j� do wyre�yserowania adaptacji telewizyjnej, a z CBS dzwonili do jej agenta z ofert� pracy nad serialem. Teatry w ca�ym kraju, kt�re od lat j� odrzuca�y, teraz ubiega�y si� o to, by re�yserowa�a dla nich sztuki. W samym �rodku tego wszystkiego May naby�a prawa autor- skie do Kobiet Clare Boothe Luce i przerobi�a t� sztuk� na musical. The Seattle Rep dosta� znaczn� po�yczk� przeznaczon� na zatrudnienie May, Siddy, Connora i Wade'a w warsztatach teatralnych. 12 W miar� jak zbli�a�a si� data ich tymczasowej przeprowadzki do Seattle, Sidda odczuwa�a nieustanne b�le karku. Zdawa�o jej si�, �e wszystkie nerwy ma na wierzchu. Nie by�a pewna, co bola�o j� bardziej: napi�cie w karku czy smutek, kt�ry j� ogarnia�, kiedy Connor j� masowa�. Prowadzi�a taki tryb �ycia, o jakim zawsze marzy�a: by�a wzi�tym re�yserem i zar�czy�a si� z m�- czyzn�, kt�rego uwielbia�a. Pragn�a jednak tylko le�e� w ��ku, je�� makaron z serem i chowa� si� przed aligatorami. Tu� przed wyjazdem do Seattle postanowi�a zastosowa� inne podej�cie do Vivi. Napisa�a: 30 czerwca 1993 Kochana Mamo, wiem, �e nadal jeste� na mnie w�ciek�a, ale potrzebuj� Twojej pomocy. B�d� re�yserowa�a musicalow� wersj� �Kobiet" Clare Boothe Luce w Seattle i nie mam poj�cia, jak zacz��. Ty wiesz wszystko o przyja�ni mi�dzy kobietami. Razem z Car o, Necie i Teensy by�y�cie prawdziwymi kumpelkami przez ponad pi��- dziesi�t lat. Jeste� ekspertem. Twoje poczucie dramatyzmu jest niezaprzeczalne. Wy�wiadczy�aby� mi ogromn� przys�ug�, gdy- by� podrzuci�a mi par� pomys��w, wspomnie� � cokolwiek o swoich prze�yciach z Ya-Ya. Je�eli nie chcesz zrobi� tego dla mnie, zr�b to dla teatru ameryka�skiego. Prosz�. Ca�uj�, Sidda Sidda i Connor wyjechali do Seattle w po�owie lipca. Kiedy Sidda wchodzi�a do samolotu, powiedzia�a sobie w duchu: �Moje �ycie jest wspania�e. 18 grudnia wychodz� za m�czyzn�, kt�rego kocham. Moja kariera si� rozwija. Odnios�am sukces. Mam przy- jaci�, kt�rzy ciesz� si� nim razem ze mn�. Wszystko jest super, naprawd�". 13 W �rodku nocy 8 sierpnia 1993 roku, kiedy ksi�yc za jej oknem rzuca� �wiat�o na lustrzan� tafl� jeziora Waszyngton, Siddalee Walker westchn�a i obudzi�a si� zlana potem, z mokry- mi oczami, suchymi jak piasek ustami i sw�dz�c� sk�r�. By�a pewna, �e Connor, jej ukochany, umar� we �nie obok niej. �Ja to wiem" � pomy�la�a. �Opu�ci� mnie. Odszed�. Na zawsze". Ka�dy atom spi�tego cia�a Siddy pragn�� si� przekona�, czy Connor jeszcze oddycha. �zy pop�yn�y po jej twarzy gor�cymi, cichymi strumieniami, a szale�cze dudnienie serca zag�usza�o wszystkie inne d�wi�ki. Przycisn�a twarz do cia�a kochanka. Kiedy jej �zy kapn�y mu na brod�, obudzi� si�. Pierwsze, co zrobi�, to poca�owa� j�. � Kocham ci�, Sidd-o � wymrucza�, wci�� na wp� �pi�c. � Kocham ci�, moje ty s�odko�ci. Taki nag�y przejaw �ycia przestraszy� j�. A� podskoczy�a. -T- Sidd-o � szepn�� Connor. � Co jest? Usiad�, przyci�gn�� j� do piersi i otoczy� ramionami. � Wszystko w porz�dku, Siddo. Wszystko w porz�dku. Pozwoli�a si� przytuli�, ale nie uwierzy�a, �e wszystko jest w porz�dku. Po chwili po�o�y�a si� ko�o niego, udaj�c, �e �pi. Le�a�a tak przez trzy godziny, modl�c si�. � Naj�wi�tsza Mario Panno � wyszepta�a cicho. � Pocie- szycielko strapionych, m�dl si� za mnie. Pom� mi. Kiedy s�o�ce wzesz�o nad G�rami Kaskadowymi, a w�ciek�e wrony rozpocz�y g�o�ny sp�r w daglezjach, Sidda wysz�a z Hueylene na pomost. By� zimny, szary sierpniowy poranek w Seattle. Kiedy wr�ci�a ze spanielk� do �rodka, ukl�k�a i podrapa�a suczk� po brzuszku. �Mo�e jestem kobiet�, kt�ra potrafi obdarza� mi�o�ci� tylko psy" � pomy�la�a. Wesz�a do sypialni i poca�owa�a Connora w czo�o. Otworzy� oczy i u�miechn�� si�. Spojrza�a w jego niebieskie oczy i pomy�la�a, �e dawniej, zawsze kiedy si� budzi�, by�y ciemniejsze. � Musz� prze�o�y� �lub, Connor. Connor, wys�uchaj mnie, prosz� � powiedzia�a. Serce jej si� �cisn�o na widok jego miny. � Nie wiem, czy dam sobie z tym rad�. � Z czym? � Z faktem, �e umrzesz i zostawisz mnie sam�. � Umr�? � Tak, umrzesz. Kiedy�. Nie wiem kiedy i nie wiem jak. Ale to si� stanie. I nie wiem, czy potrafi� sobie z tym poradzi�. Zesz�ej nocy przesta�e� oddycha�. Tak mi si� przynajmniej wydawa�o. Connor gapi� si� na ni�. Sidda Walker mia�a s�abe nerwy. Wiedzia� o tym i uwielbia� to. � Bo�e, Sidda. Jestem absolutnie zdrowy. Zesz�ej nocy wca- le nie przesta�em oddycha�, po prostu spa�em. Wiesz, jak twardo �pi�. Sidda odwr�ci�a si� i spojrza�a na niego. � Obudzi�am si� przekonana, �e umar�e�. Podni�s� r�k� do jej policzka. Odwr�ci�a si�. Connor wci�� wpatrywa� si� w jej d�onie zaci�ni�te na kolanach. � Drugi raz nie znios� tego uczucia, kt�re mia�am zesz�ej nocy. Nie chc� zosta� sama. � O co w tym wszystkim chodzi, Sidda? Connor odrzuci� ko�dr� i wsta� z ��ka. Na jego poci�g�ym, chudym ciele rysowa�y si� bruzdy od snu. Pachnia� bawe�n� i snami. Mia� czterdzie�ci pi�� lat, by� wysportowany, zwinny i porusza� si� z lekko�ci�. Hueylene m��ci�a ogonem o pod�og�. Connor schyli� si� i po- g�aska� j�. Potem ukl�k� na pod�odze przed Sidd� i uj�� jej r�ce w swoje. � Sidda, to �adna rewelacja, �e kiedy� umr�. Ty te� umrzesz. To �adna rewelacja, s�oneczko. Sidda spr�bowa�a wzi�� g��boki oddech. � Dla mnie to rewelacja � powiedzia�a. 15 � Masz cykora, prawda? Sidda kiwn�a g�ow�. � Chodzi o twoj� matk�? � Nie. To nie ma nic wsp�lnego z moj� matk�. � Wiesz � powiedzia��ja te� musz� sobie jako� poradzi� z faktem, �e kiedy� odwalisz kit�, Sidda. To znaczy, mo�esz umrze� przede mn�. Mo�e to ja zostan� sam. � Nie, stanie si� tak, jak ja m�wi�. Connor podni�s� si�. Zdj�� z fotela na biegunach zielony flanelowy szlafrok i owin�� si� nim. Sidda �ledzi�a ka�dy jego ruch. � Chcesz wszystko odwo�a�? � spyta� cicho. � Czy w Lui- zjanie w ten spos�b daje si� do zrozumienia, �e to ju� koniec? Wsta�a z ��ka, podesz�a do niego i otoczy�a go w pasie r�kami, k�ad�c mu g�ow� na piersi. Czubek jej g�owy znajdowa� si� akurat pod jego brod�. � Nie � szepn�a. � Nie chc�, �eby�my si� rozstali. Ko- cham ci�. Zawsz� b�d� ci� kocha�. Przepraszam za to wszystko. Connor pochyli� ku niej g�ow�. Sidda czu�a bicie jego serca. � Jak d�ugo ju� rozmawiamy? � Nie wiem. Nied�ugo. Nie wiem. Odsun�� si� od niej i podszed� do okna. Sidda zosta�a w miejscu, przera�ona, �e mo�e posun�a si� za daleko. � Nie chcia�bym trwa� w niesko�czono�� zawieszony w pr�ni � powiedzia�, wpatrzony w G�ry Kaskadowe. � Nie pogrywaj ze mn�, Sidda. Nie jestem masochist�. �Bo�e, prosz�" � zacz�a si� modli�. �Nie pozw�l mi straci� Connora". � Dobrze � powiedzia�, odwracaj�c si� do niej. � W po- rz�dku. Nie podoba mi si� to, ale niech b�dzie. Weszli z powrotem do ��ka i Sidda zwin�a si� w k��bek ko�o Connora. Le�eli tak do�� d�ugo, nie rozmawiaj�c. Musia�y min�� cztery lata przyja�ni, cztery lata wsp�lnej pracy w teatrze, zanim przyzna�a si�, �e pokocha�a go w dniu, kiedy si� poznali. Re�y- 16 serowa�a wtedy sztuk� w Goodman Theater w Chicago, a Connor by� scenografem. Mia�a ochot� go poca�owa�, gdy tylko zobaczy- �a go po raz pierwszy. Co� by�o w jego leniwym u�miechu, w kszta�cie szcz�ki, w tym pod�u�nym, smuk�ym ciele. Jaka� pr�no�� i jednocze�nie luz w sposobie poruszania si�, co� nie- spiesznego w ca�ej postawie. Teraz, tul�c si� do niego, z pyszczkiem Hueylene wspartym na kraw�dzi ��ka i mi�o�nie w nich wpatrzonym, Sidda wes- tchn�a. � Pomy�la�am, �e mo�e wyjad� na jaki� czas. Kiedy przyje- chali�my do Seattle, May zaproponowa�a, �e udost�pni mi domek swojej rodziny nad jeziorem Quinault, na Olympic Peninsula. � Jak to daleko od Seattle? � My�l�, �e jakie� trzy godziny. Connor wpatrywa� si� w jej twarz. � Dobrze � powiedzia�. Wyci�gn�� r�k�, by podrapa� Hueylene za uszami. � Bierzesz ze sob� guwernantk� czy mo�e zosta� ze mn�? � Wola�abym j� wzi��. Connor przycisn�� usta do ust Siddy. Ca�owa� j� d�ugo i po- woli. Czu�a, jak wci�ga j� jakie� ciep�e, wilgotne miejsce. �Seks leczy" � powiedzia�a sobie w duchu. �A niepok�j zabija". Z wy- si�kiem podda�a si� takiej przyjemno�ci, takiej uldze. Cztery miesi�ce przed dat� �lubu z Connorem Sidda poczu�a w piersiach jaki� ci�ki, czarny kamie� gasz�cy ca�� jasno��. Ko�czyny mia�a spi�te, jakby wci�� czuwa�a. Jakby przechodzi�a nie ko�cz�cy si� Wielki Post, czekaj�c, a� z wej�cia do jaskini zostanie usuni�ty g�az. 17 Vivi Walker przesz�a obro�ni�tym po obu stronach podjaz- dem, �eby odebra� poczt�. Le�a�a na kanapce pod oknem w swo- im pokoju, czytaj�c powie�� i smchaj�c Barbry Streisand, kiedy us�ysza�a podje�d�aj�c� furgonetk� pocztow�. W wieku sze��- dziesi�ciu siedmiu lat, dzi�ki grze w tenisa, wci�� mia�a �wietn� kondycj�. Odk�d pr�bowa�a rzuci� palenie, uty�a pi�� funt�w, ale nadal mog�a uchodzi� za du�o m�odsz� kobiet�. Jej nogi, cho� nie opalone, by�y umi�nione i silne. W�osy subtelnie ufarbowane na popielaty blond mia�a obci�te na francuskiego pazia. Na g�owie nosi�a drogi, czarny, s�omkowy kapelusz z najlepszego splotu, kt�ry kupi�a przed trzydziestoma pi�cioma laty. Ubrana by�a w lniane szorty, �wie�� bia�� bluzk� i tenis�wki. Jej bi�uteria sk�a- da�a si� z jednej bransoletki z dwudziestoczterokaratowego z�ota, obr�czki i pary male�kich diamentowych kolczyk�w. By� to jej letni str�j, kt�ry nie zmieni� si�, odk�d pami�tali mieszka�cy Cenla. Skrzynka na listy by�a wype�niona katalogami ze wszystkich wysy�kowych dom�w sprzeda�y w ca�ym kraju. Shep Walker, jej m��, ci�gle zachwyca� si� mo�liwo�ci� sk�adania zam�wie� poczto- wych. W skrzynce by� te� rachunek od Whalena z Thornton, gdzie Vivi niedawno zam�wi�a wspania�e spodnium z bia�ego jedwabiu. Le�a�a tam te� szara koperta z �adnego papieru ze stemplem z Seattle. Kiedy Vivi zobaczy�a charakter pisma swej najstarszej c�rki, �o��dek jej si� �cisn��. Je�eli Sidda znowu prosi�a o Ya-Ya- -rabilia, odpowied� brzmia�a �nie". Nie zamierza niczego da� temu dziecku, nie po tym, jak zosta�a zraniona. Stoj�c na pod- je�dzie, rozci�a paznokciem kciuka kopert�, wzi�a g��boki od- dech i zacz�a czyta�. 10 sierpnia 1993 Kochani Mamo i Tato, postanowi�am prze�o�y� sw�j �lub z Connorem. Chcia�am Was o tym powiadomi�, zanim dowiedzieliby�cie si� od kogo� innego. Wiem, jak plotki si� rozchodz� po Thornton. 18 M�j problem polega na tym, �e po prostu nie wiem, co robi�. Nie umiem kocha�. No i takie to wiadomo�ci. Ca�uj�, Sidda �Cholera" � pomy�la�a Vivi. �Cholera, cholera, cholera". W kuchni przyci�gn�a sto�ek i wesz�a na niego, �eby dosta� si� do sekretnego barku, gdzie schowa�a paczk� papieros�w. Powstrzyma�a si� jednak i ostro�nie zesz�a na pod�og�. Si�gn�a na p�k� z ksi��kami kucharskimi i otworzy�a na stronie 103 poplamiony zasma�k� egzemplarz Przepis�w River Roads. Obok przepisu pani Hansen Scobee na raki etouffee le�a�o zdj�cie Siddy i Connora, kt�re Sidda przys�a�a im po og�oszeniu zar�czyn. By�o to jedyne zdj�cie, kt�rego Vivi nie zniszczy�a. Przez chwil� ogl�da�a je, po czym w�o�y�a do ust kawa�ek gumy Nicorette i si�gn�a po telefon. P� godziny p�niej wyj�a z odtwarzacza CD p�yt� Barbry Streisand, zapi�a torebk�, wsiad�a do swego granatowego jeepa cherokee i pop�dzi�a d�ugim podjazdem prowadz�cym z Pecan Grove w dziki �wiat. Necie i Caro by�y ju� w domu Teensy, kiedy podjecha�a Vivi. S�u��ca Teensy, Shirley, przygotowa�a kilka kanapek i dwa ter- mosy Krwawej Mary. Wgramoli�y si� do czerwonego kabrioletu saaba i zaj�y takie same miejsca, jakie zajmowa�y od 1941 roku w kabrioletach Teensy: Teensy za kierownic�, Vivi obok niej, Necie za kierowc�, a Caro na tylnym siedzeniu za Vivi. Caro nie po�o�y�a tak jak kiedy� n�g na oparciu fotela przed sob�. Nie dlatego, �eby uwa�a�a to za niew�a�ciwe, ale ostatnio nie rusza�a si� z domu bez podr�cznej butli tlenowej. Nie musia�a jej u�ywa� ca�y czas, ale wola�a j� trzyma� pod r�k�, tak na wszelki wypadek. Teensy nastawi�a klimatyzacj� na maksimum i Ya-Ya zacz�y po kolei czyta� list od Siddy. Kiedy sko�czy�y, Teensy opu�ci�a dach, a Vivi w�o�y�a do odtwarzacza p�yt� Barbry Streisand. 19 Wszystkie mia�y na sobie kapelusze, apaszki i okulary przeciw- s�oneczne. Pomkn�y w kierunku Spring Creek. � No i tak � powiedzia�a Vivi. � Sta�am ko�o skrzynki i zacz�am uk�ada� modlitw�, �ultimatul�", jak Sidda m�wi�a na ultimatum. Powiedzia�am: �S�uchaj, Stary". Nie: �Prosz�, wys�u- chaj mnie". Po prostu: �S�uchaj". � My�la�am, �e modlisz si� tylko do Mi�osiernej Matki, cher � powiedzia�a Teensy. � Nie wypi�a� si� na tego Starego Pryka? � B�agam, Teensy � odezwa�a si� Necie. � Przesta�. Ro- bisz to tylko po to, �eby mnie zaszokowa�. � No, to prawda � wyja�ni�a Vivi. � Machn�am r�k� na Boga Ojca. Starego, jak go nazywa Shep. Ale pomy�la�am sobie, �e w tym przypadku lepiej si� ubezpieczy�. � Nigdy nie zaszkodzi � przytakn�a Caro. � Chcia�am tylko powiedzie�, �e nie zaszkodzi modli� si� do nich wszystkich�powiedzia�a Necie, kt�ra jako jedyna z nich nadal uwa�a�a, �e Papie� nie jest stetrycza�y. � Poniewa� Tr�jca �wi�ta i tak istnieje, chocia� wy przerobi�y�cie religi� katolick� na swoj� mod��. � Daj spok�j, Necie � �achn�a si� Teensy. � Nie praw nam kaza�. Wiesz, �e wszystkie jeste�my katoliczkami au coeur. � My�l� tylko, �e to troch� gauche nazywa� Boga Wszech- mog�cego �Starym Prykiem", i to wszystko � powiedzia�a Necie. � Bie�, bien � uspokoi�a j� Teensy. � Nie szalej, �wi�ta Denise. Vivi otworzy�a termos i nala�a Krwawej Mary do plastiko- wych kubeczk�w. � Caro, kochana � powiedzia�a, si�gaj�c za siebie i podaj�c jej kubeczek. � Teensy, pojed�my star� szos�, a nie mi�dzysta- now�, co ty na to? � zaproponowa�a. � Jasne, Bebe � zgodzi�a si� Teensy. Stara szosa by�a jednopasmow� drog� stanow�, kt�ra bieg�a przez ziemi� uprawn� i cz�ciowo nad zatok� Ovelier. By�o na niej ciszej ni� na mi�dzystanowej, a tak�e ch�odniej. Po obu stronach ros�y drzewa. � Uwa�am, �e B�g winien mi jest dodatkowe �aski, je�eli chodzi o Sidd�, skoro zabra� jej brata bli�niaka � powiedzia�a Vivi. � Mo�e mi si� nie nale�y zni�ka, co? � Nale�y ci si� � przytakn�a Necie. � Sidda dostaje wszystkie �aski, kt�re B�g zes�a�by jej bratu. � Widzicie? � odezwa�a si� Caro. � Siostra Mary Necie Wszystko Wam Wyt�umaczy. � Teensy, czy tw�j stan wskazuje na spo�ycie? � spyta�a Vivi. � Cholera, nie � zaprzeczy�a Teensy. � Mogliby nas zamkn�� za to u Betty* � powiedzia�a Vivi, nalewaj�c drinka dla Teensy i ostro�nie podaj�c jej kubeczek. � Mogliby nas zamkn�� u Betty za wiele rzeczy � zauwa- �y�a Teensy, uspokajaj�c kierownic�. Teensy wiele lat temu ochrzci�a Centrum Betty Ford jako Betty, co wesz�o do s�ownic- twa Ya-Ya. � Necie? � spyta�a Vivi, wznosz�c kubeczek. � �yczka? � Odrobink�. � Powiedzcie Babs, �eby si� troch� uciszy�a, dobrze? � poprosi�a Caro. � Przez te jej wrzaski nie s�ysz�, co m�wicie. Teensy �ciszy�a odtwarzacz p�yt kompaktowych, spogl�daj�c przy tym na Caro w bocznym lusterku. � Wiesz, Caro, tak robi� te lusterka, �e nic nie wida�. � Po raz setny, Teensy, nie potrzebuj� aparatu s�uchowego. Vivi odwr�ci�a g�ow� do Caro i bezg�o�nie, samymi ustami zacz�a wymawia� wyrazy. Necie natychmiast si� przy��czy�a. � Wariatki! � roze�mia�a si� Caro. � Przesta�cie! � Ci�gle jestem cholernie wkurzona na Siddalee Walker. � Vivi upi�a du�y �yk Krwawej Mary. � Zszarga�a mi opini� * Betty Ford Center � ekskluzywny o�rodek odwykowy. (Wszystkie przy- pisy pochodz� od t�umaczki). 21 w najwi�kszej gazecie w kraju. Kto by si� nie w�ciek�? Ale ja odbieram sygna�y na swoim maminym radarze. � M�wi� wam: zawsze s�uchajcie swoich sygna��w � oznaj- mi�a Necie. � Chodzi o to zdj�cie � powiedzia�a Vivi. � Zdj�cie z og�oszenia zar�czyn � doda�a, wyjmuj�c fotografi� z torebki. Poda�a je do ty�u. � Wygl�da na nim osza�amiaj�co � uzna�a Necie. � Cho- cia� ubra�a si� troch� zbyt zwyczajnie jak na zar�czyny. � Przyjrzyjcie si� temu zdj�ciu � powiedzia�a Vivi do przyjaci�ek. Caro i Necie wpatrzy�y si� w zdj�cie, po czym poda�y je Teensy, kt�ra pstryka�a palcami, by je pogoni�. Caro gwizda�a VIKoncert brandenburski Bacha. Nagle, w sa- mym �rodku taktu, powiedzia�a: � To ten u�miech. � Exactement! � wykrzykn�a Vivi, odwracaj�c si�. � Siddalee Walker nie u�miecha�a si� tak jak na tym zdj�ciu, odk�d sko�czy�a dziesi�� lat. Teensy w��czy�a kierunkowskaz i zwolni�a, kiedy zbli�y�y si� do starego sklepu spo�ywczego, pod jego werand� na froncie. Po budynku pi�o si� pn�cze opornika �atkowatego, winoro�l wyra- sta�a niczym w�osy Meduzy spomi�dzy zardzewia�ych pomp Esso. Teensy skr�ci�a w boczn� uliczk�, gdzie sklepienie z d�b�w rosn�cych po obu stronach spotyka�o si� po�rodku w wielu miej- scach, co sprawi�o, �e ca�a czw�rka mia�a wra�enie, i� wkracza w jaki� czarodziejski tunel. Drzewa te mia�y sze��dziesi�t lat i zosta�y posadzone, gdy kobiety by�y jeszcze dzie�mi. Przyja- ci�ki ucich�y, pozwalaj�c, by stare drzewa je otuli�y. �adna z nich nie potrafi�aby okre�li�, ile razy przeje�d�a�y pod tymi drzewami w drodze do Spring Creek. Najpierw jako ma�e dziewczynki ze swoimi rodzicami, potem z ch�opcami, kradn�c przedtem talony na benzyn�, by dotrze� do u�wi�conych w�d potoku. Potem co roku latem, kiedy ich dzieci dorasta�y, i wtedy 22 zostawa�y tam przez pe�ne dwa, trzy miesi�ce, maluj�c si� tylko wtedy, kiedy m�owie odwiedzali je w weekendy. � U�miecha si� tak jak dziewczyny, zanim urosn� im piersi � powiedzia�a Teensy. � Tak jak si� u�miechasz do samej siebie, a nie do faceta, kt�ry robi zdj�cie � doda�a Caro. � Ja te� kiedy� si� tak u�miecha�am � powiedzia�a Vivi. � Jestem tego pewna. Zanim zacz�am si� zamartwia� swoimi piegami i wci�ganiem brzucha. � Cholera jasna, chodzi o to, �e Sidda nie pozuje, na mi�o�� bosk��wyja�ni�a Caro.�Nie uciele�nia kobiety, kt�ra w�a�nie si� zar�czy�a. � Caro�powiedzia�a Necie. � M�wisz tak... tak... piskli- wie. Caro wyci�gn�a r�k� do Necie i lekko j� �cisn�a. � Necie, stara, mam sze��dziesi�t siedem lat. Mog� m�wi� piskliwie, je�eli, kurwa, mam na to ochot�. � Malissa m�wi, �e jej terapeuta uwa�a, �e boj� si� piskli- wo�ci. Twierdzi, �e jestem uzale�niona od ckliwo�ci. Nie rozu- miem, dlaczego ma to by� uzale�nienie, po prostu robi�, co mog�, �eby mie� same s�odkie my�li � powiedzia�a Necie. Caro unios�a d�o� Necie i poca�owa�a j� szybko, po czym cofn�a. � Nigdy nie s�uchaj terapeuty swojego dziecka � powie- dzia�a Caro. � Poczekaj, a� terapeuci ich dzieci zaczn� si� wtr�ca� � powiedzia�a Vivi. � Och, zemsta b�dzie s�odka. Necie u�miecha�a si�, patrz�c na Caro, kt�ra teraz siedzia�a z zamkni�tymi oczami. Vivi zastanawia�a si�, czyjej w�asna matka, Buggy, kiedykol- wiek si� tak u�miecha�a. Przypomnia�o jej si� zdj�cie, kt�re znalaz�a w�r�d rzeczy Buggy po jej �mierci. Stare zdj�cie z mniej wi�cej 1916 roku. Jej matka mia�a we w�osach ogromn� kokard� i spogl�da�a powa�nie w obiektyw. Na odwrocie napisa�a swoje imi�. Nie �Buggy" czy �Pani Taylorowa C. Abbott" � a wi�c te 23 dwa imiona, jakimi nazywa� j� m��. Podpisa�a si� �Mary Kathe- rine Bowman", swym prawdziwym imieniem i nazwiskiem. � Maman kiedy� u�miecha�a si� tak jak Sidda na tym zdj�- ciu � zauwa�y�a Teensy, wskazuj�c na fotografi�, kt�ra teraz le�a�a na kolanach Vivi. �Jak teraz wygl�da m�j u�miech?" � zastanawia�a si� Vivi. �Czy mo�na odzyska� ten swobodny u�miech, czy jest on jak dziewictwo � tracisz je raz na zawsze?" Nad potokiem kobiety wysiad�y z samochodu. Necie nios�a kosz zjedzeniem, a Teensy wyj�a z baga�nika termosy ze �wie�� Krwaw� Mary. Vivi bez s�owa pomog�a Caro nie�� butl� tlenow�, a Caro bez podzi�kowania przyj�a jej pomoc. Cztery Ya-Ya przesz�y przez kr�tk� �cie�k�, potem powoli, ostro�nie zsun�y si� nad brzeg potoku, gdzie Vivi roz�o�y�a stary koc w r�ow� kratk�. Usiad�y na nim i przez chwil� s�ucha�y cykania owad�w. � Dzi�ki Bogu za ten ch�odek � powiedzia�a Caro. � Inaczej chyba by�my si� upiek�y. Nad strumieniem pochyla�y si� wierzby i topole ameryka�- skie, a za nimi ros�y sosny. S�o�ce ju� dawno zesz�o z zenitu, ale wci�� by�o gor�co. Necie poda�a potraw� Shirley � ostrygi na �wie�ym francu- skim chlebie. Teensy nala�a wszystkim drinki. � Co zrobimy z t� pro�b� Siddy dotycz�c� naszej pomocy przy sztuce Clare Boothe Luce? � spyta�a Vivi. � Ta ma�a ma tupet, prosz�c o nasze Ya-Ya-rabilia. Chyba �artuje. Po tym, co mi zrobi�a, nie wys�a�abym jej, cholera, przepisu na potrawk� z kluskami z tu�czykiem. � No, ja bym si� czu�a zaszczycona! � wykrzykn�a Necie. �Ale to tylko moje zdanie. Moje c�rki prosz� jedynie o obligacje korporacji samorz�dowych. � Popar�yby�my spraw� zalegalizowania teatru � powie- dzia�a Teensy. � Ta ma�a dobrze wie, gdzie szuka� kopalni informacji � oznajmi�a Caro. 24 � Jeste�my niczym, jak te koty w Kobietach � powiedzia�a Vivi. � One nienawidzi�y si� nawzajem. A my by�y�my jeszcze dzie�mi, kiedy powsta� ten film. � Tylko bebes � powiedzia�a Teensy. � Ale my mamy wyczucie historii � zakomunikowa�a Ne- cie. �Norma Shearer by�a cudowna w tym filmie, prawda? Teraz ju� nie ma takich aktorek. � Za Ya-Ya-rabilia � powiedzia�a Caro, wznosz�c toast kubeczkiem. � Co? � spyta�a Vivi. � �ycie jest kr�tkie, stara � powiedzia�a Caro. � Wy�lij jej ten album. � To nie moja wina, �e ona wymiguje si� od �lubu � powiedzia�a Vivi. � Nie wy�l� jej tego albumu. � Jestem jej matk� chrzestn��powiedzia�a Caro. � Wy�lij jej Boskie sekrety. � Zachowa�aby� si� bardzo uprzejmie � doda�a Necie. � Wy�lij jej Boskie sekrety, cher�do��czy�a si� Teensy. � Wy�lij jej tout de suit�. Vi vi popatrzy�a po swoich przyjaci�kach. W ko�cu podnios�a kubeczek. � Za Ya-Ya-rabilia � powiedzia�a. Wtedy wszystkie spojrza�y sobie w oczy, stukaj�c si� kieliszka- mi. Oto kardynalna zasada Ya-Ya: musisz patrze� drugiej osobie w oczy, stukaj�c si� i wznosz�c toast. Inaczej ca�y rytua� si� nie liczy, jest jedynie zwyk�ym gestem. A to co�, czego Ya-Ya nie znosz�. 3 Tego wieczoru Vivi usiad�a w swojej sypialni w Pecan Grove. Klimatyzacja by�a w��czona, wiatrak pod sufitem szumia�, a otwarte na o�cie� okna wpuszcza�y do �rodka nocne odg�osy 25 znad zatoki. Vivi zgasi�a nocn� lampk� i zapali�a �wiec� przed figurk� Maryi. �Mi�osierna Matko" � zacz�a si� modli�. �Jeste� Kr�low� Ksi�yca i Gwiazd. Nie wiem, czy ja jeszcze jestem jak�� kr�low�. Nie ma usprawiedliwienia dla tego okresu w moim �yciu. Teraz, je�eli zaczyna ci odbija�, zawsze kto� to zauwa�y. I, zanim ca�kiem si� zeszmacisz, odp�ywasz do tak cudownego miejsca jak Betty. A wtedy, no wtedy bra�am ten przekl�ty dexamyl i trzy razy w tygo- dniu chodzi�am do spowiedzi. Wtedy na pewno nie by�am Ophr�. Tamtego niedzielnego popo�udnia wzi�am pas mojego m�a, ten z wyt�oczonym w sk�rze imieniem SHEP, z rubinem osadzonym w klamrze ze szczerego srebra i ko�c�wk� ze szczerego srebra. Kiedy bi�am swoje dzieci, najwi�ksze �lady robi�y si� w tym miejscu, gdzie uderza�a je ta srebrna ko�c�wka. Widz� te pi�kne cia�a, jakimi by�y w tamtych czasach. Ich dzieci�ce cia�ka by�y takie nagie, stanowi�y tak �atwe cele. Widzisz t� blizn� na ciele Siddy? Czy Connor McGill j� widzi, kiedy si� z ni� kocha? Gdybym mog�a trzyma� d�o� na plecach mojej c�rki przez ca�y ten Wielki Post, przez ca�e jej dzieci�stwo, wymaza�abym j�. A le nie mog�, cholera, zrobi� wszystkiego tego, co bym chcia�a. By� mo�e jest to jedyna rzecz w moim �yciu, jakiej si� nauczy�am. Sidda powinna by�a mnie powstrzyma�. Ale ona tylko sta�a i przyjmowa�a razy. Tak samo zachowywa�am si� wobec ojca, kiedy by�am ma�a. Czy �ni si� jej dotyk sk�rzanego rzemienia na udzie i w tym miejscu na ramieniu, gdzie teraz ma blizn�? Potem wyjecha�am. Kiedy wr�ci�am ze szpitala, kt�rego nikt nie nazywa� szpitalem, wszyscy m�wili�my, �e by�am zm�czona, �e potrzebowa�am odpoczynku. �adnych wyja�nie�. Nigdy si� o tym nie rozmawia�o. Nie by� to jedyny raz, kiedy je zbi�am. Ale tylko wtedy pobi�am je a� do krwi. Tylko wtedy Sidda straci�a kontrol� nad p�cherzem. Zmusi�am Caro, by mi o tym opowiedzia�a. Zmusi�am swoj� najlepsz� przyjaci�k�, by mi opowiedzia�a, co zrobi�am. 26 Czy Sidda nadal �pi z ko�dr� naci�gni�t� a� pod brod�, jedn� r�k� �ciskaj�c poduszk�, a drug� trzymaj�c za g�ow�? Czy budzi si� z koszmarnych sn�w, z trudem �api�c powietrze? Czy nigdy nie dostan� rozgrzeszenia? Kiedy by�a ma�a, m�wi�am, �e jej bra- ciszek bli�niak, kt�ry umar�, jest jej anio�em str�em. Czy wci�� w to wierzy? Czy moja kara polega na tym, bym patrzy�a, jak moje najstar- sze dziecko odwraca si� ode mnie? Matko Przenaj�wi�tsza, Pani P�l i Prerii. Daj mi jaki� znak, dobrze? Przynie� mi ukojenie. Uchro� mnie przed tym. Czy mam przez ca�e �ycie nosi� w sobie moj� c�rk�? Czy mam by� za ni� odpowiedzialna a� do samej �mierci? Nie chc� tego poczucia winy, nie chc� d�wiga� tego ci�aru. Maryjo, Matko osieroconych, wstaw si� za mn�. Niech B�g mnie wys�ucha tak, jak tylko Ty to potrafisz. Powiedz swemu Synowi: Jezu Chryste, nasz Panie i Zbawicielu, wys�uchaj naszej �wi�- tej Matki, kt�ra wstawia si� za mn� do Ciebie. Wci��' jestem w�ciek�a jak wszyscy diabli na swoj� bezczeln� c�rk�, ale chc� si� z ni� dogada�. Oto moje warunki: Ty powstrzymasz Sidd� przed uciekaniem przed mi�o�ci�, a ja sko�cz� z piciem. A� do dnia, kiedy ona i Connorpowiedz� �tak". I rzuc� te� Ya-Ya-ra- bilia. S�ysz� Tw�j �miech. Daj spok�j. Tym razem m�wi� powa�nie. Spraw, by Sidda odwr�ci�a si� i posz�a przez ogie�. Je�eli znowu zacznie te brednie w stylu � nie-umiem-kocha� ", nie daj si� na to nabra�. Jeden warunek: musz� si� pobra� przed 31 pa�dziernika, zrozumiano? Nie daj� �adnej gwarancji na abstynencj� po Hal- loween. Jest sierpie�. Masz mn�stwo czasu. Niech moja najstarsza u�miechnie si� tym prawdziwym u�mie- chem. 27 Przez wstawiennictwo naszej Pani Spadaj�cych Gwiazd, mod- l� si�. Amen. Vivi prze�egna�a si� i zapali�a papierosa. Nie powinna pali� w domu, w og�le nie powinna pali�, ale co tam, Shepa nie by�o w domu. Lepiej jej si� my�la�o z tym czerwonym koniuszkiem jarz�cym si� w ciemno�ci. W jej pokoju by�o ciemno. Znowu si� prze�egna�a, tym razem z papierosem, i wtedy przyszed� jej do g�owy pewien pomys�. Przesz�a korytarzem do kuchni i otworzy�a szuflad�, t�, w kt�- rej sk�adowa�a petardy z Nowego Roku i Czwartego Lipca. Zbie- ra�a zapasy na wyj�tkowe, nieoficjalne �wi�ta. Wyj�a dwa zimne ognie i wysz�a z domu. W domu w Pecan Grove nie by�o nikogo wi�cej. Vivi posz�a na brzeg zatoki i zapali�a zimne ognie. Patrzy�a, jak srebrne ogniki strzelaj� w nocne niebo. Potem zacz�a nimi macha� i bez powodu biega� tam i z po- wrotem, trzymaj�c zimne ognie nad g�ow�. �Je�eli kto� mnie zobaczy, powie: �No, to si� musia�o sta�. Vivi Abbott Walker znalaz�a si� na kraw�dzi�. Ale nikt nie wie, �e znalaz�am si� na niej ju� wiele lat temu i prze�y�am, �eby wszystko opowiedzie�. Chocia� nie wszystkim". Vivi biega�a, a� jej zabrak�o tchu, po czym stan�a i wyci�g- n�a przed siebie r�k� z dwoma zimnymi ogniami. Patrz�c na nie, pomy�la�a: �To wszystko, co mam. Nie mam wielkiej, starej latarni morskiej prowadz�cej mi�dzy ska�ami statki bezpiecznie do domu. Mam tylko te �wiate�ka, kt�re migaj� i gasn�. Chcia�a- bym ujrze� swoj� c�rk� tak, jak moja matka nigdy nie mog�a ujrze� mnie. I niech ona mnie te� ujrzy". Wr�ci�a do swojego pokoju, zapali�a �wiec� i postawi�a j� razem z niedopa�kami zimnych ogni przed figurk� Dziewicy Maryi. Potem wytar�a stopy i po�o�y�a si� do ��ka. �Przez ca�� noc b�d� pali�a �wieczk� w intencji c�rki" � pomy�la�a. �Nic mnie nie obchodzi, �e stra� po�arna informowa�a o zagro�eniu po�arem. Ja ju� prze�y�am po�ar". 28 4 Sidda sta�a na g�rnym pok�adzie promu p�yn�cego z Bainbrid- ge Island i patrzy�a na oddalaj�cy si� zarys Seattle. Na wschodzie wyrasta�y pokryte �niegiem szczyty G�r Kaskadowych. Na po- �udniu g�ra Rainier pochyla�a si� nad miastem niczym gigantycz- ne b�stwo opieku�cze. Kiedy Sidda odwr�ci�a si� na zach�d, zobaczy�a postrz�pione wierzcho�ki i l�ni�ce lodowce G�r Olim- pijskich, kt�re strzela�y w niebiosa z Olympic Peninsula. Sidda niejasno zdawa�a sobie spraw� z u�miechni�tych tury- st�w, kt�rzy przechadzali si� ko�o niej, kiedy tak sta�a, spogl�da- j�c na wod�. My�la�a o tym dniu w lutym zesz�ego roku, gdy widok przed ni� by� ca�kiem inny. By� to zimny, s�oneczny dzie� w �rodku tygodnia. W�a�nie ukaza�y si� entuzjastyczne recenzje Kobiet na kraw�dzi, a jej katastrofalny w skutkach portret dopiero mia� si� pojawi�. Sidda i Connor grali w hokeja, �eby uczci� sw�j sukces, potem wzi�li Hueylene na d�ugi spacer po Central Parku, po czym wr�cili do mieszkania Siddy i po po�udniu otworzyli butelk� szampana. Kiedy s�o�ce zni�y�o sw�j bieg i lutowe popo�udnie opanowa� wieczorny ch��d, zacz�li si� kocha�. Sidda pochyli�a si� i wch�o- n�a zapach sk�ry na ramionach Connora � dok�adnie w tym miejscu, gdzie, jak uj�aby to Martha Graham, mog�yby mu wyrasta� skrzyd�a. Podci�gn�a si� wy�ej, by pow�cha� jego w�osy. G�ste, czarne w�osy z siwymi pasmami na skroniach, mi�kkie, jakby umyte w deszcz�wce, w kt�rej zawsze my�a sobie g�ow� jej babcia Buggy. Jego smuk�e, muskularne cia�o by�o bardziej seksowne ni� niejednego dwudziestolatka. Mia�a w przesz�o�ci wi�cej kochank�w, ni� potrafi�aby zli- czy�, ca�e lata romans�w, kt�re pozostawi�y j� wypalon�, nieco zagubion� i pozbawion� uczucia s�odyczy, gdy si� budzi�a. Dwa razy zwi�za�a si� �na powa�nie", ale dopiero z Connorem poczu�a si� spe�niona i cudownie rozpieszczana. Potem le�eli ko�o siebie nago. Ich sk�ra by�a ciep�a i zar�o- 29 wion�. Sidda wtuli�a si� w mocne, flanelowe obj�cia ich cia�. Przez chwil� umar�a na troch�, oboje umarli. A potem jej oczy zacz�y wype�nia� si� �zami. Zap�aka�a. Nad pi�knem tego, co j� spotka�o, ze strachu, �e stanie si� co� okropnego, bo ona nie jest wystarczaj�co czujna. P�aka�a ze strachu przed czym� tak wspa- nia�ym, �e nie starczy�oby jej odwagi, by to znie��. Kiedy przesta�a p�aka�, Connor uca�owa� jej powieki. Potem poprosi� j� o r�k�. Powiedzia�a �tak". Wiele lat temu postanowi�a, �e nigdy nie wyjdzie za m��. Za nikogo. Nigdy. Przysi�g�a sobie, �e nigdy ju� nie b�dzie ogl�da� tego, czego by�a �wiadkiem w ma��e�stwie swoich rodzic�w. Ale Connorowi powiedzia�a �tak". Opu�ci� r�k� i po�o�y� j� na ma�ej wypuk�o�ci jej brzucha. Gdy wci�ga�a powietrze, jej brzuch napiera� na jego d�o�. Instynktow- nie chcia�a wci�gn�� brzuch, by wydawa� si� bardziej p�aski, ale nie mia�a na to si�y. Uprawianie mi�o�ci j� wyko�czy�o. P�niej w�o�yli swetry i grube skarpety i ze starym aparatem Rolleicord Siddy wyszli na balkonik przy jej mieszkaniu na dwudziestym drugim pi�trze. Ulokowali aparat na statywie i ustawili samowyzwalacz, by utrwali� t� chwil�. Z u�miechem na twarzy. Z wiatrem we w�o- sach. Nie przytulonych do siebie, ale stoj�cych obok siebie i trzy- maj�cych si� za r�ce jak na starych fotografiach. Sidda zjecha�a z promu i skierowa�a si� na zach�d w kierunku Olympic Peninsula. Po jakiej� godzinie jazdy zacz�a mija� roz- leg�e �lasy sp�dzielni rolniczej", gdzie drzewa zosta�y wyci�te, ziemia spalona, po czym znowu zadrzewiona. Przeje�d�a�a przez miasteczka ze smutnie wygl�daj�cymi domami, w kt�rych ok- nach sta�y fosforyzuj�ce pomara�czowe tablice z napisem T� RODZIN� WSPIERAJ� PIENI�DZE ZA DREWNO. Przemie- rzy�a szerokie, go�e wyr�by, gdzie sp�owia�e pniaki i s�kate ga��zie wygl�da�y jak ludzkie ko�ci. Min�a plakat na stacji benzynowej, kt�ry ukazywa� trzy 30 pokoleni a silnych drwali. Nag��w ek g�osi�: GATUN EK ZA- GRO�O NY / POMӯ IM. W pewnym momenc ie niemal zjecha- �a z drogi na widok ci�ar� wki za�adow anej wyci�ty mi drzewa- mi, kt�ra si� przetocz y�a ko�o niej. Na przodzie ci�ar� wki, na kracie, wisia�a zniszczo na podobiz na nakrapia nej sowy. P�n ym popo�ud niem Sidda skr�ci�a na piaszczy st� drog�, kt�ra zaprowa dzi�a j� do domku May. By� to stary, bia�y domek z dykty z lat trzydzie stych po�o�on y nieopod al jeziora Quinault, na skraju puszczy. Z werandy rozci�ga � si� widok na niemal ca�e jezioro. Z prawej strony wida� by�o bujn� ro�linno �� r�wniny nad rzek� Quinault nikn�c� w poszarpa nych, oblodzo nych szczytac h G�r Olimpijs kich. Niebo by�o szare i panowa� a taka cisza, �e Sidda us�ysza� a nura l�duj�ce go na tafli wody. W domku by�o ciemno i przytuln ie, a stara boazeria z s�katej sosny nawet w najbardz iej mroczne dni po�yski wa�a zlotem. Opr�cz kuchni by�a jedna do�� du�a sypialni a i jeden ogromn y pok�j z oknami na ka�dej �cianie i oszklon ymi drzwiam i, kt�re wychod zi�y na werand�. Na jednej ze �cian w du�ym pokoju wisia�y zdj�cia May Sorenso n i jej rodziny. Sidda poczu�a si� swojsko na widok ksi��ek, wy�cie�a nych krzese� i uk�adan ki z Wenecj� le��cej na stoliku w k�cie. Kied y ju� wy�ado wa�a z samoch odu wszystki e torby, zrobi�a sobie fili�ank� herbaty i natychm iast po�a�ow a�a decyzji o wy- je�dzie. Korci�o j�, �eby skontakt owa� si� ze swoim agentem. Wyrzuc a�a sobie, �e nie wzi�a ze sob� telefonu kom�rk owego. Kontakt ze �wiatem wszed� jej ju� w na��g. Pows trzyma� a si� przed wybiegn i�ciem z domu w poszuki wa- niu telefonu i postano wi�a p�j�� do samoch odu, by wyj�� paczk�, kt�r� Connor w�o�y� tam w ostatniej chwili. Postawi� a paczk� na �rodku du�ego pokoju, na starym, wyblak� ym, r�owo- zielony m, pleciony m dywanie, przed przesuw anymi oszklon ymi drzwia mi, kt�re wychod zi�y na werand� z widokie m na jezioro. Drzwi by�y otwarte, a znad jeziora wia�a lekka bryza. Hue ylene kr��y�a wok� paczki, w�sz�c z ciekawo �ci�. Pacz- ka zaadres owana by�a przez Vivi, a jako adres zwrotny podana 31 by�a plantacja Pecan Grove. Id�c za przyk�adem Hueylene, Sidda r�wnie� si� schyli�a i zacz�a obw�chiwa� paczk�, ale przesta�a. �To co� emituje promienie Mama" � pomy�la�a. Widnia�y na niej naklejki FedEx i s�owa �Ostro�nie! Szk�o!" wypisane ogrom- nymi literami. Sidda schyli�a si� i podnios�a paczk�. Przy�o�y�a do niej ucho. Przynajmniej nic nie cyka�o. Wa�y�a z dziesi�� kilo i nie wydzie- la�a �adnego zapachu. Po�o�y�a j� na stole i posz�a do kuchni, gdzie powoli wypi�a szklank� wody. Potem wr�ci�a do pokoju i znowu zacz�a gapi� si� na paczk�. Hueylene podesz�a do drzwi, podnios�a uszka i zamacha�a ogonem, czekaj�c, a� Sidda wypu�ci j� na dw�r. Sidda przebra�a si� w kostium k�pielowy i wyprowadzi�a Hueylene na ko�lawe schodki, kt�rymi dotar�y na pomost wcina- j�cy si� w jezioro. W�o�y�a stop� do wody i natychmiast j� cofn�a. Nie zamierza�a zanurkowa� w tak zimnej wodzie. Dla ka�dego po�udniowca oznacza�oby to atak serca. Usiad�a wi�c na pomo�cie i przygl�da�a si� psu, kt�ry, zachwycony, gania� tam i z powrotem, a� wreszcie po�o�y� si� ko�o niej. Po powrocie do domu rozpakowa�a ksi��ki, kt�re ze sob� przywioz�a � od Czechowa poprzez S�ownik symboli Ciriota i biografi� Clare Boothe Luce a� po ksi��k� pod tytu�em Na drodze do �lubu: przemiana zwi�zku. Rozpakowa�a te� swoje ubrania: spodnie khaki, szorty, kilka lnianych koszul, par� spodni od dresu i jedn� fa�dzist� koszul� nocn� z mi�kkiej, bia�ej bawe�- ny. Wyj�a talizmany, z kt�rymi zawsze podr�owa�a: poduszk� z pierza z czas�w niemowl�ctwa, z kt�r� nie potrafi�a si� rozsta�, oprawione zdj�cie z zar�czyn z Connorem, wylinia�ego pluszo- wego misia, kt�rego May Sorenson da�a jej podczas pierwszego czytania Kobiet na kraw�dzi, torb� na suwak z dwiema torebkami nasiennymi bawe�ny wyhodowanej w Pecan Grove i male�k� antyczn� buteleczk�, kt�r� wypatrzy�a w sklepie w Londynie. U�o�y�a talizmany na kominku, razem z gromnic� z wizerun- kiem �wi�tego Judy i drug� z wizerunkiem Naszej Pani z Gwa- delupy otoczonej r�ami. 32 Wypakowa�a �wie�y makaron, jab�ka, rzepy i ser gouda, zamro- zi�a butelki szampana i roz�o�y�a turystyczne pos�anie Hueylene. Ale nawet nie tkn�a paczki od