Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 14279 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Wiktor Suworow
SPECNAZ
Historia sił specjalnych Armii Radzieckiej
TŁUMACZYŁ ANDRZEJ KINSKI
WYDAWNICTWO ADAMSKI I BIELIŃSKI WARSZAWA 2002
Tytuł oryginału CneqHa3
Copyright © 1998 by Wiktor Suworow
Konsultacja Leszek Erenfeicht
Redakcja Jan Kowalski
Skład i łamanie Ewa Brudzyńska
For the Polish edition
Copyright © 2002 by
Wydawnictwo Adamski i Bieliński
ISBN 83-87454-94-X
Wydawnictwo Adamski i Bieliński
Warszawa 2002
e-mail
[email protected]
ark. wyd. 17, ark. druk. 18
Druk i oprawa Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca SA
umoźwsod
Spis treści
Zamiast wstępu..................9
Rozdział l Specnaz i GRU...........12
Rozdział 2 Specnaz i Osnaz..........19
Rozdział 3 Historia Specnazu.........58
Rozdział 4 Bojowe pododdziały Specnazu ... 90
Rozdział 5 „Inni ludzie" Specnazu......113
Rozdział 6 Sportowcy Specnazu.......118
Rozdział 7 Agentura Specnazu........136
Rozdział 8 Dowódca w Specnazie......149
Rozdział 9 Specnaz na szczeblu armii .... 167
Rozdział 1O Specnaz na szczeblu frontu .... 172
Rozdział 11 Specnaz morski.........183
Rozdział 12 Specnaz na szczeblu strategicznym 195
Rozdział 13 Uzbrojenie i wyposażenie Specnazu 199
Rozdział 14 Taktyka.............218
Rozdział 15 Szkolenie bojowe.........237
Rozdział 16 System dowodzenia i współdziałanie 260
Rozdział 17 Specnaz i maskirowka......272
Zakończenie..................282
Załączniki....................285
Zamiast wstępu
Saperkę wymyślono po to, aby każdy żołnierz otrzymaw-szy podczas walki rozkaz „Stój!", natychmiast zatrzymał się i zaczął kopać. Po trzech minutach powinien okopać się na głębokość 15 centymetrów. Żołnierz już może się w tym zaimprowizowanym okopie położyć, a pociski świszczące nad głową nie zrobią mu krzywdy, ale on kopie nadal. Wykopana ziemia tworzy przed nim i z boków niewielkie przedpiersie, które jest dodatkową osłoną dla strzelca. Jeśli na taki okop najedzie czołg, to żołnierz ma 50 procent szans, że wyjdzie z tego cało. W każdym momencie, jeśli piechur otrzyma rozkaz „Naprzód!", z ochrypłym okrzykiem „Uraaa!", popędzi przed siebie. Jeśli jednak znów otrzyma rozkaz „Stój!", żołnierz tworzy sobie, bez żadnych dodatkowych komend, najprostszą obronną budowlę. Jeśli nie nadszedł rozkaz „Naprzód!", żołnierz ryje wciąż głębiej i głębiej . Początkowo jego dołek można wykorzystać do strzelania w pozycji leżącej, potem przekształca się on w rów do strzelania z pozycji klęczącej, potem, gdy osiągnie głębokość 110 cm, można z niego strzelać w pozycji stojąc. Wyrzucona na przedpiersie ziemia osłania żołnierza od pocisków i odłamków. W przedpiersiu wykopuje wtedy otwór strzelniczy, z którego sterczy lufa jego karabinu. Jeśli nie ma następnych rozkazów, żołnierz kontynuuje pracę: maskuje swój okop, a potem zaczyna kopać transzeję, aby połączyć się ze swym sąsiadem, który znajduje się po lewej. Każdy kopie od prawej do lewej i po kilku godzinach pododdział ma już transzeję, która łączy wszystkie okopy strzelców. Transzeja pododdziału łączy się z transzejami sąsiednich pododdziałów, kopie się schrony i rowy komunikacyjne, transzeję pogłębiają się, są przykrywane, maskowane, coraz odporniejsze. Potem żołnierz otrzymuje nagle komendę „Naprzód!" i rusza do przodu krzycząc „Uraaa!". Kiedy napotka druty kolczaste przeciwnika, rąbie je boczną krawędzią saperki, którą wyostrzono w równym stopniu, jak cześć dolną, którą kopie się w ziemi.
10
WIKTOR SUWOROW
Saperką żołnierz piechoty kopie też mogiły swoim poległym towarzyszom. Jeśli nie ma pod ręką siekiery, tą samą łopatką rąbie chleb, który na siarczystym mrozie stał się tak twardy jak granit. Saperkę piechur wykorzystuje jako wiosło, gdy przepływa rzekę pod ogniem przeciwnika na słupie telegraficznym. A po otrzymaniu rozkazu „Stój!", żołnierz znów buduje wokół siebie twierdzę. Buduje ją pewnie i dokładnie. Łopatka to nie tylko narzędzie do kopania, to także budowlany przymiar. Długość saperki to dokładnie 50 cm. Dwie - to równo metr! Szerokość ostrza 15 cm. Wysokość - 18 cm. Znając na pamięć te wymiary, żołnierz może zmierzyć co tylko zechce.
Saperka piechura nie ma składanego trzonka - to bardzo istotne. Musi być ona jednym przedmiotem, monolitem nieugiętym jak przewodnia linia partii. Ostrze jest wyostrzone niczym nóż, nie z jednej, a z trzech stron. Łopatka pomalowana jest zieloną, matową farbą, która nie daje odblasków w jaskrawym słońcu.
Saperka to nie tylko narzędzie i przyrząd pomiarowy. To także gwarancja wytrwałości piechoty w najtrudniejszych sytuacjach. Jeśli piechota miała kilka godzin, aby wryć się w ziemię, to wypędzić ją z dołów strzeleckich i okopów nie udaję się czasem przez lata, mimo zastosowania najnowocześniejszych środków.
W tej książce opowiemy nie o piechocie, a o żołnierzach innych pododdziałów, określanych krótkim słowem: Specnaz.
Ci żołnierze nigdy nie kopią okopów, nigdy nie zalegają na obronnych pozycjach. Oni albo nagle atakują, albo, gdy napotkają opór mającego przewagę wroga, znikają tak samo nagle, by zaatakować ponownie, w miejscu i czasie najmniej spodziewanym przez przeciwnika. Nigdy nie odpierają ataków czołgów (i w ogóle żadnych ataków) rozpraszają się na grupy i znikają, aby spotkać się w uprzednio ustalonej kryjówce.
Zdumiewające jest, że żołnierze Specnazu także noszą ze sobą saperki. Po co im one? Jeśli zadacie to pytanie, uśmiechną się i nic nie odpowiedzą. Nie można opowiedzieć słowami, wjaki sposób używają swoich saperek. To trzeba zobaczyć]
SPECNAZ 11
Saperka w rękach żołnierza Specnazu to groźna, bezgłośna broń. Każdy żołnierz Specnazu trenuje użycie swojej saperki znacznie intensywniej niż jakikolwiek piechur. Początkowo należy wyrobić w sobie precyzję. Trzeba ostrzem łopatki rąbać cieniutkie szczapki, nauczyć się obciąć szyjkę butelki stojącej na stole, tak aby odpadła tylko szyjka, a sama butelka pozostała na swoim miejscu. Trzeba kochać swoją saperkę i uwierzyć w jej precyzję. W tym celu żołnierze lewą rękę kładą na pniu rozpościerając palce, a prawą ręką walą z rozmachem krawędzią saperki w pień. Bardzo ważne jest, aby nie zawadzić o własne palce. Może to być bardzo nieprzyjemne. Kiedy nauczą się silnie i precyzyjnie rąbać saperką jak toporem, przechodzą do bardziej skomplikowanego treningu. Saperkę wykorzystują w walce wręcz do odpierania ataków bagnetem, nożem, pięścią, inną saperką. Żołnierza uzbrojonego tylko w saperkę zamykają w pomieszczeniu bez okien razem ze złym psem - to bardzo pouczająca rywalizacja. W końcu, żołnierza pewnie już władającego saperką, tak jak szablą czy bojowym toporem, uczą nią rzucać. To wspaniała broń do miotania. Podkreślam, trzonek saperki nie jest składany, dlatego stanowi ona jeden, doskonale wyważony przedmiot. Długi - 32 cm -trzonek spełnia rolę dźwigni przy zamachu, a w locie, szybko obracając się, zapewnia łopatce precyzję i stabilność. Przerażające jest uderzenie saperki. Jeśli wbije się w drzewo, trudno ją wyciągnąć. Jeszcze gorzej, jeśli trafi nie w drzewo, a w czaszkę! Między oczy. Częściej żołnierze Specnazu rzucają jednak saperką nie w twarz, a w plecy wroga, kiedy ten nie widzi rzucającego, a wtedy straszna łopatka trafia w kark czy też w kręgosłup, gru-chocząc kręgi.
Żołnierz Specnazu kocha swoją saperkę, wierzy w jej niezawodność i precyzję bardziej nawet niż w swego Kałasznłkowa. Zaobserwowano interesujący psychologiczny szczegół: jeśli żołnierz strzela do przeciwnika, to on także otworzy ogień. Lecz jeżeli rzuci się w niego saperką, odrzuci swą broń i uskakuje na bok.
Ta książka opowiada o żołnierzach, którzy posługiwali się saperkami lepiej niż łyżkami przy jedzeniu. Oczywiście, oprócz saperek mieli także inną broń...
Rozdział l
Specnaz i GRU
Każdy radziecki sztab miał swój własny mechanizm pozyskiwania i analizowania informacji o przeciwniku. Zebrane i przeanalizowane informacje przekazywano do niższych i wyższych szczebli dowodzenia, a także innych sztabów. Z kolei, każdy sztab otrzymywał wiadomości
0 przeciwniku nie tylko z własnych źródeł, ale także z niższych i wyższych szczebli dowodzenia i sąsiednich sztabów.
Jeśli jakikolwiek pododdział poniósł klęskę w walce z powodu braku informacji o przeciwniku, to dowódca
1 szef sztabu nie mogli usprawiedliwiać się brakiem dostatecznej wiedzy o położeniu i sile przeciwnika. Podstawowym zadaniem dowódcy i szefa sztabu jest w sytuacji, gdy nie doczeka się informacji od nadrzędnego szczebla dowodzenia, samemu rozpoznać przeciwnika, uprzedzić swój oddział, sąsiadów i dowództwo o jakimkolwiek grożącym niebezpieczeństwie.
Mechanizm pozyskiwania i analizowania informacji
0 przeciwniku na szczeblu pułku Armii Radzieckiej był bardzo prosty. Na czele pułku stoi dowódca, który odpowiada za wszystko, co dzieje się w jednostce, za sukcesy
1 porażki. Dowódca podejmuje zawsze ostateczną decyzję na każdy temat i w pełni za nią odpowiada. Rozkazy dowódcy przygotowuje szef sztabu. On także sprawdza jak są wykonywane wydane wcześniej rozkazy. Szef sztabu ponosi odpowiedzialność na równi z dowódcą za wszystkie decyzje, także te, które dowódca podjął wbrew opinii szefa sztabu. Szefowi sztabu pomaga kilku oficerów. Dwóch z nich pełni kluczową rolę. Pierwszy oficer sztabowy przygotowuje propozycje wykorzystania pułku, drugi dostarcza pełnej informacji o przeciwniku, niezbędnej do podjęcia właściwych decyzji. Drugi oficer sztabu - to szef rozpoznania. Podlega mu kompania
SPECNAZ
13
zwiadu, oprócz tego uzyskuje on wiadomości z batalionów wchodzących w skład pułku.
Taki schemat funkcjonował na wszystkich pozostałych szczeblach dowodzenia Armii Radzieckiej. W sztabie dywizji pierwsza grupa przygotowuje decyzje dla dowódcy, druga zdobywa niezbędne informacje dla podjęcia tychże. W sztabie armii są, odpowiednio: pierwszy i drugi oddział. W sztabach frontu, floty, okręgu wojskowego -analogiczne pierwszy i drugi wydziały. W Sztabie Generalnym Pierwszy Zarząd Główny planował działania Sił Zbrojnych ZSRR, a Drugi Zarząd Główny (od czerwca 1942 roku do dziś występujący pod nazwą GRU - Gław-noje Razwiedywatielnoje Uprawlenye - Główny Zarząd Wywiadowczy) zdobywał niezbędne do planowania działań informacje o przeciwniku. Czym wyższy szczebel dowodzenia, tym bardziej różnorodnymi i licznymi środkami dysponował szef rozpoznania.
W Armii Radzieckiej lat 80. na szczeblu pułku szef rozpoznania dysponował tylko czołgami zwiadowczymi i transporterami opancerzonymi, stacjami radiolokacyjnymi i systemami rozpoznania optycznego. Na poziomie dywizji dochodziły do tego śmigłowce, bezpilotowe aparaty latające, pododdziały głębokiego rozpoznania, pododdziały rozpoznania elektronicznego i inne środki. Poczynając od szczebla armii, szefowie rozpoznania mieli w swoich rękach własną sieć agenturalną i poddodzialy Specnazu.
n
Specnaz to jedna z formacji radzieckiego wywiadu wojskowego, która zajmowała się rozpoznaniem pośrednim pomiędzy wojskowym i agenturalnym. Pododdziały Specnazu podlegały bezpośrednio szefom rozpoznania na szczeblu armii oraz frontów i działały na ich rozkaz. Specnaz stanowił uderzeniowe formacje radzieckiego wywiadu wojskowego, które organicznie łączyły w sobie elementy szpiegostwa, terroru i szeroko pojętych dzia-iań partyzanckich.
Specnaz składał się z trzech zasadniczych pionów: 1. Zakonspirowanych agentów, cudzoziemców zwerbowanych przez radziecki wywiad wojskowy do wypełniania zadań szpiegowskich i akcji terrorystycznych.
14
WIKTOR SUWOROW
2. Zawodowych pododdziałów, w skład których wchodzili najlepsi sportowcy ZSRR.
3. Pododdziałów, których stan osobowy pochodził z poboru, niemniej żołnierze ci zostali starannie wybrani i doskonale wyszkoleni.
Czym wyższy szczebel dowodzenia, tym więcej pododdziałów Specnazu, tym więcej zawodowców wśród żołnierzy.
Termin Specnaz (skrót od Spiecialnowo Naznaczierujdj oznacza „specjalnego przeznaczenia". Jest to w pełni zasłużona nazwa. Specnaz odróżnia się od innych formacji rozpoznania tym, że nie tylko poszukiwał i znajdował ważne cele przeciwnika, ale w większości przypadków także je niszczył.
Specnaz może się szczycić długą historią. Są w niej momenty rozkwitu i upadku. Po II wojnie światowej Specnaz doświadczył ciężkich chwil, ale od połowy lat 50. rozpoczęła się nowa era w jego historii1. Specnaz przeżywał wówczas odrodzenie i bujny rozkwit. Główną przyczyną odrodzenia Specnazu było pojawienie się w arsenale przeciwnika taktycznej broni jądrowej. Broń ta stwarzała dla Armii Radzieckiej, która zawsze przygotowywała się wyłącznie do „wojen wyzwoleńczych" na obcym terytorium, praktycznie nieprzebytą barierę. Rozwój; radzieckiej strategii mógł nastąpić tylko pod warunkiem, że znalezione zostaną środki pozwalające na usunięcie taktycznej broni jądrowej przeciwnika z drogi radzieckich wojsk, a przy tym takie, które nie zamienią wrogiego terytorium w atomową pustynię.
Zniszczenia taktycznej broni jądrowej, która czyniła ewentualną radziecką agresję niemożliwą lub bezcelową, można było dokonać tylko w wypadku wcześniejszego odnalezienia większości taktycznych ładunków jądrowych i środków ich przenoszenia. Ale nawet samo ich wykrycie nastręczało ogromne problemy. Rakiety taktyczne, samoloty i artylerię łatwo ukryć, a zamiast prawdziwych rakiet i haubic przeciwnik mógł ustawić atra-
1 W swej ostatecznej formie Specnaz został formalnie powołany do żyda rozkazem ministra obrony ZSRR z dnia 24 października 1950 roku o utworzeniu kompanii specjalnego przeznaczenia w Wojskach Lądowych (przyp. aut.].
SPBCNAZ 15
py, odciągające uwagę radzieckiego wywiadu i pozwalające na skuteczne ukrycie rzeczywistej broni.
Radzieckie naczelne dowództwo musiało stworzyć takie środki wykrywania, które mogły być zastosowane maksymalnie blisko przeciwnika, na tyle blisko, żeby bez najmniejszych wątpliwości stwierdzić czy w polu widzenia jest prawdziwa bateria, czy też doskonale wykonana jej imitacja.
Jednak także odpowiednio wczesne wykrycie ogromnej liczby atomowych baterii nie rozwiązywało problemu. Na przekazanie informacji od wywiadowców do sztabu, jej analizę i opracowanie zadania bojowego tracono by wiele czasu. Wykryta bateria w tym czasie może zmienić stanowiska, przeprowadzając uderzenie porównywalne w swej sile do bomby zrzuconej na Hiroszimę. Dlatego należało stworzyć takie siły, które mogły poszukiwać, znajdować i niszczyć wykryte ładunki jądrowe w czasie wojny czy też bezpośrednio przed jej wybuchem.
m
Specnaz to właśnie takie narzędzie, które pozwalało dowódcom od szczebla armii wzwyż samodzielnie odnajdywać najgroźniejsze środki przeciwnika i od razu je niszczyć.
Czy jednak Specnaz mógł odnaleźć i zniszczyć 100% głowic ł środków przenoszenia taktycznej broni jądrowej przeciwnika? Oczywiście, że nie. Jak można było ten problem rozwiązać? Odpowiedź jest prosta. Specnaz musiał dołożyć wszelkich starań w celu znalezienia i zniszczenia broni jądrowej przeciwnika. Potęga atomowa - to zęby państwa i trzeba je wybić pierwszym uderzeniem, najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem walki. Jeśli jednak nie uda się wybić wszystkich zębów pierwszym uderzeniem, to trzeba wyprowadzić cios wymierzony nie tylko w zęby państwa, ale taki, który obezwładni także jego mózg i cały system nerwowy.
Za mózg uważamy najwyższe organy władzy państwowej oraz osoby stojące na ich czele. Przywódcy opozycji są przy tym rozpatrywani jako tacy sami kandydaci do wyeliminowania, jak czołowi przedstawiciele partii rządzących. Opozycja to rezerwowy mózg państwa, a nie
16
WIKTOR SUWOROW
byłoby mądrym posunięciem zniszczenie podstawowego mózgu i pozostawienie rezerwowego. Za mózg państwa uważamy także dowódców wojska i formacji policyjnych, głowy kościołów, przywódców związkowych, w ogóle wszystkich ludzi powszechnie znanych, którzy mogliby w krytycznym momencie zaapelować do narodu. Do tego grona należą także wszyscy ci, którzy podejmują decyzje (oczywiście te najważniejsze) w czasie wojny lub bezpośrednio przed jej rozpoczęciem, albo mogą takie decyzje podjąć w przypadku zlikwidowania ludzi z podstawowego składu kierownictwa państwa.
Pod pojęciem „system nerwowy" rozumiemy podstawowe centra i linie łączności wojskowej i rządowej, stanowiska dowodzenia, prywatne przedsiębiorstwa telekomunikacyjne, w tym nadajniki i rozgłośnie radiowe oraz telewizyjne. Zniszczenie zarówno mózgu, jak i systemu nerwowego oraz wybicie zębów jest mało prawdopodobne, jednak jednoczesne uderzenie na te trzy najważniejsze cele mogło, według radzieckiego kierownictwa, znacznie obniżyć aktywność narodu w czasie wojny, szczególnie w początkowym, najbardziej krytycznym jej okresie. Część rakiet ulegnie zniszczeniu, inne nie wystartują, ponieważ nie będzie nikogo kto mógłby wydać rozkaz ich odpalenia, albo rozkaz ten nie zostanie przekazany na czas ze względu na zniszczenie systemu łączności.
Dostając w swe ręce taką organizację i sprawdzając jej możliwości podczas licznych ćwiczeń, radzieckie naczelne dowództwo doszło do wniosku, że Specnazu można użyć nie tylko przeciwko taktycznej, ale i strategicznej broni jądrowej: bazom atomowych okrętów podwodnych, lotniskom bombowców strategicznych, silosom rakiet balistycznych. Oprócz uderzenia w zęby (czyli w broń jądrową) Specnazu można było użyć przeciwko sieci energetycznej państwa, czyli jego kwioobiegowi - elektrowniom, stacjom transformatorowym, liniom przesyłowym, a także rurociągom, gazociągom, zbiornikom paliw, ich przepompowniom i rafineriom. Wyeliminowanie nawet części elektrowni powinno postawić przeciwnika w katastrofalnej sytuacji.
W rezultacie zniszczeń nie tylko zgaśnie światło, ale przerwą pracę fabryki, staną windy w budynkach, prze-
SPECNAZ
17
staną działać ogromne chłodnie, w których przechowywana jest żywność, zgasną lampy nad stołami operacyjnymi, także krew przechowywana w lodówkach zacznie krzepnąć, zgaśnie sygnalizacja świetlna na ulicach, a one same pogrążą się w mroku, zatrzymają się pompy w dystrybutorach paliw, staną pociągi elektryczne i metro, odmówi posłuszeństwa także wiele innych urządzeń. Najważniejsze jest jednak to, że przestaną działać tysiące komputerów, bez których życie jakiegokolwiek współczesnego miasta i państwa zamieni się w chaos.
Specnaz nadawał się także do wypełniania wielu innych zadań, ale nawet przytoczona tutaj ich krótka lista pozwala stwierdzić, że GRU i wchodzący w jego skład Specnaz stanowiły coś więcej niż „oczy i uszy Armii Radzieckiej".
Specnaz był przeznaczony do działania w czasie wojny, a szczególnie w ostatnich godzinach przed jej wybuchem. Ale nie myślcie, że był bezczynny także w czasie pokoju.
Niektórzy usiłują mnie przekonać, że mówiąc o terroryzmie na dużą skalę, musimy mieć na myśli KGB2. Nie, my mówimy o GRU. Istnieją trzy przyczyny dla których Specnaz był częścią GRU, a nie KGB.
Po pierwsze, gdyby oddzielić Specnaz i GRU od Armii Radzieckiej i podporządkować KGB, byłoby to równoznaczne z sytuacją, w której bokserowi zawiąże się oczy, zatka uszy, pozbawi się go innych zmysłów i każe mu się bić, przy tym niezbędnych do walki informacji będzie dostarczał człowiek stojący obok. Niejednokrotnie podejmowano w radzieckim kierownictwie próby tego rodzaju i zawsze kończyły się one niepowodzeniem. Informacje uzyskane od tajnej policji były zawsze spóźnione i niepełne, a działania ślepego giganta - nieprecyzyjne i nieefektywne.
Po drugie, jeśliby funkcje GRU i Specnazu przekazać w ręce KGB, to w wypadku katastrofy (katastrofy w takiej sytuacji nieuniknionej) każdy radziecki dowódca
KGB - Komitiet Gosudarstwiennoj Biezopasrwsti - Komitet Bezpieczeństwa Państowego, 1954-1991 Iprzyp. tłum.l.
18
WIKTOR SUWOROW
i szef sztabu mógłby zameldować, że nie miał wystarczających informacji o przeciwniku, a lotnisko oraz bateria rakiet nie zostały zniszczone przez KGB. Będzie to całkiem rozsądne usprawiedliwienie. Zniszczenie wszystkich lotnisk, baterii rakietowych, stanowisk dowodzenia jest l tak niemożliwe. Informacje w czasie walki nigdy nie są pełne. Każdy dowódca, który otrzyma wieści o przeciwniku może zadać milion dodatkowych pytań, na które nie otrzyma odpowiedzi. Jest tylko jedno wyjście z tej sytuacji - zmusić dowódcę do samodzielnego zbierania informacji i dać mu do rąk wszelkie środki niezbędne do zniszczenia przeciwnika na swoim odcinku. W takim przypadku, jeśli informacje nie są pełne, jeśli jakieś cele pozostaną nienaruszone, to winę za to ponoszą tylko dowódca i jego szef sztabu. Powinni oni samodzielnie zorganizować sieć gromadzenia i analizowania Informacji o przeciwniku, nie tak aby mieć pełną wiedzę, ale tylko taką, która jest w danej chwili niezbędna. Muszą oni tak zorganizować działania wszystkich podległych im sił, aby zniszczyć najważniejsze cele, właśnie te które uniemożliwiają marsz naprzód.
Trzecią przyczyną jest to, że radziecka tajna policja polityczna spełniała wiele innych funkcji i kierowała się innymi priorytetami. Dla wypełniania swych funkcji KGB posiadał własne organy mające spełniać zadania terrorystyczne. Wśród nich była formacja bardzo podobna do Specnazu - Osnaz. Osnaz KGB wykorzystywano do różnych celów, w tym analogicznych do wypełnianych przez Specnaz GRU. Ale radzieckie kierownictwo miało świadomość, że w sferze tajnej wojny lepiej nie posiadać monopolu. Konkurencja w tej branży daje znacznie lepsze rezultaty niż kooperacja...
Rozdział 2
Specnaz i Osnaz
i
Osnaz nie jest przedmiotem tej książki. Może go opisać jedynie byty oficer KGB, który był związany bezpośrednio z Osnazem, a później uciekł na Zachód. Moja wiedza o Osnazie jest bardzo ograniczona. Niemniej wzmianka o Osnazie jest niezbędna, podobnie jak wspomnienie o Ribbentropie w książce o Mołotowie, także żadna książka o Stalinie nie będzie wyczerpującą, jeśli nie wymieni się w niej Hitlera.
Termin Osnaz spotykany jest wyłącznie w tajnych dokumentach. W jawnych materiałach ten termin cytowany jest w całości- „specjalnego przeznaczenia" (Osobowo Naznaczienya), lub w pełnym skrócie - ON. W przypadku, jeśli daje się skrót dłuższej nazwy, litery ON pisze się razem z poprzedzającymi je. Przykładowo: DON - dywizja Osnazu, OON - oddział Osnazu, OMSBON - samodzielna zmechanizowana brygada Osnazu.
Osnaz według wszelkich danych narodził się w tym samym czasie co dyktatura bolszewicka. Już w pierwszych miesiącach umacniania władzy radzieckiej znajdujemy wzmianki o oddziałach specjalnego przeznaczenia. Osnaz - to formacje wojskowo-terrorystyczne, które powstawały jako oddziały uderzeniowe partii bolszewickiej, a także jej ochrona. W rezultacie Osnaz podporządkowano tajnej policji, która w różnym czasie zmieniała swą nazwę tak łatwo niczym żmija zmieniająca skórę, pozostając mimo to wciąż tą samą żmiją.
Specnaz - to wojsko, Osnaz - tajna policja. Z tego podziału wynikają wszelkie dalsze różnice. Działania Spec-nazu koncentrowały się przede wszystkim na zagrożeniu zewnętrznym, Osnazu - na wewnętrznych wrogach reżimu. Specnaz przeprowadzał akcje terrorystyczne na terytorium przeciwnika, Osnaz robił to na własnym terytorium, stosując terror głównie wobec własnych obywateli. Istniały też sytuacje, w których Osnaz operował na tery-
20
WIKTOR SUWOROW
torium przeciwnika. Działalność ta mogła być bardzo szeroko zakrojona i intensywna, ale zawsze pozostawała na drugim planie w stosunku do terroru na własnym terenie.
II
Jako przykład działań Osnazu może służyć historia samodzielnej brygady kawalerii specjalnego przeznaczenia wchodzącej w skład Pierwszej Armii Konnej. Wojna j domowa była wojną manewrową. Ruchliwe pododdziały i stawały się coraz silniejsze i większe. Początkowo tworzono pułki kawalerii, potem brygady, dywizje, korpusy j i w końcu armie konne. Pierwsza Armia Konna (Konar- j mia) powstała w listopadzie 1919 roku. Ale jak kontrolo- ', wać tak potężne ugrupowanie, na dodatek manewrowe, w skład którego wchodzi nie tylko kilka dywizji kawaleryjskich, ale i pociągi pancerne, czołgi, artyleria, a nawet j lotnictwo? Gdzie pewność, że armia konna będzie wypełniać wszystkie rozkazy komunistów? Gdzie gwarancja tego, że nie skieruje taczanek z karabinami maszynowymi przeciw swoim twórcom? W jaki sposób ją w ogóle j nadzorować?
Bolszewicy wiedzieli w jaki. Przede wszystkim należy j dowódcy armii i wszystkim niżej stojącym dowódcom l przydzielić komisarzy politycznych. Armią dowodzi nie; dowódca, a rada wojenna. W skład rady wchodzą dowódca i dwóch komisarzy. Rozkazy wydaje dowódca, ale bez j podpisu komisarzy jego polecenia są nieważne. Bez komisarzy dowódca nie ma prawa nawet zwołać dowódców dywizji na naradę. A ci, oczywiście, mają swoich komisarzy. Bez ich wiedzy nie mają prawa wydawać żadnych rozkazów. Rozkaz bez podpisu komisarza dywizji nie ma żadnej mocy. Dowódca niższego szczebla, np. brygady, po otrzymaniu rozkazu dowódcy dywizji nie ma prawa go wykonać, jeśli nie ma na nim podpisu komisarza dywizji. Dowódca brygady bacznie zwraca uwagę na rozkazy ze sztabu dywizji; które mają parafkę komisarza dywizji, a które nie. Ociężałe to i niewygodne? Oczywiście. Ale niezawodne.
Żeby cały ten mechanizm był jeszcze pewniejszy -w składzie armii konnej jest jeszcze brygada kawalerii
SPECNAZ
21
Osnazu. Brygada otrzymuje lepszy prowiant, lepsze konie i umundurowanie. Brygada Osnazu z reguły nie uczestniczy w walkach, cały czas znajduje się w rezerwie, osłania za to dowództwo i sztab armii.
Armia konna składa się z kilku dywizji kawalerii i jednej brygady Osnazu. Dywizje kawalerii są cały czas na pierwszej linii, brygada Osnazu - zawsze w odwodzie. W dywizjach kawalerii służą przymusowo zmobilizowani żołnierze, w brygadzie Osnazu wyłącznie ochotnicy. Służba w brygadzie nie pociąga za sobą żadnego ryzyka, karmią lepiej, dają lepszą odzież i konie. Oczywiste jest, że każdy chciałby tutaj trafić. Dyscyplina jest w brygadzie Osnazu bardzo surowa. Jeśli nie wypełniłeś rozkazu, szybko zostaniesz przeniesiony do dywizji, do boju, pod kule, szrapnele, do kiepskich racji żywnościowych. A na twoje miejsce czeka już ochotnik.
Szybko ta i inne brygady Osnazu przekształciły się w zbiorowiska aferzystów i rzezimieszków, gotowych wypełnić każdy rozkaz, w tym także otwarcia ognia do swoich, aby tylko pozostać w brygadzie i nie trafić na pierwszą linię.
Najważniejsze jest to, że dywizje podlegają dowódcy armii (kontrolowanemu, oczywiście, przez komisarzy), a na brygadę Osnazu nie ma on żadnego wpływu. Podlega ona tylko komisarzom politycznym. Brygada Osnazu osłania dowództwo i sztab, zawsze jest pod ręką. Jeśli dowódca armii przejawi nielojalność w stosunku do władzy radzieckiej, zostanie zlikwidowany na miejscu, w sztabie, i nikt o tym się nie dowie - w końcu nie ma on żadnych wiernych mu ludzi w swym otoczeniu. Otaczają go komisarze i ludzie z Osnazu. Oprócz tego funkcjonuje oczywiście wydział specjalny CzK1, który kontroluje każdego człowieka, każdy jego krok, każdy kontakt, wypowiedź, poglądy. W polu obserwacji wydziału
1 CzK (właść. WCzK) - Wsterossijskaja Czerezwyczajnaja. Komissija po Borbie s Kontrriewokicyjej i Sabotażem- Ogólnorosyjska Nadzwyczajna Komisja do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem, 1917-1922. Wyjątkowo zagmatwaną, w odróżnieniu od wywiadu wojskowego, historie przekształceń organów radzieckiej służby bezpieczeństwa państwowego ilustruje schemat na końcu książki [przyp. tłum.).
22
WIKTOR SUWOROW
specjalnego są dowódcy i komisarze, a także wszyscy żołnierze Osnazu.
Kiedy kontrola będzie już całkowita, dowódca nawet nie spróbuje (a nawet nie zamarzy o tym) skierować swojej armii przeciw dyktaturze komunistycznej. Od tej chwili brygada Osnazu może być użyta także do wielu innych zadań. Do „ochrony" dowództwa i sztabu przydzielony będzie tylko pułk, albo nawet i szwadron, a główne siły brygady Osnazu zostaną wykorzystane do pełnienia tzw. służby zaporowej. W przypadku nieprzewidzianego odwrotu własnych wojsk jedna brygada Osnazu może zatrzymać duże siły, znacznie przewyższające liczebnie ją samą.
Armia w odwrocie to bezładny tłum, a brygada jest nadal zorganizowaną siłą. Ogniem karabinów maszynowych można zatrzymać każdą liczbę uciekających. Potem z tego tłumu należy wybrać dowolnego żołnierza czy dowódcę i na miejscu rozstrzelać go za dezercję, tchórzostwo i panikarstwo. Trzeba tylko pamiętać, aby przy wyborze ofiary nie stosować żadnego określonego systemu. Rozstrzelać należy nie najwyższego stopniem, ale i nie najmłodszego, nie tego, który ucieka pierwszy, i nie tego ostatniego. Rozstrzelać właśnie kogoś z tłumu, niczym nie wyróżniającego się, takiego samego jak wszyscy inni. Potem pierwszemu żołnierzowi, który jest pod ręką, należy wydać rozkaz powrotu na linię. Możecie być pewni, że rozkaz wykona. Potem należy powtórzyć go następnemu i jeszcze jednemu, i jeszcze... Za nimi pójdą wszyscy pozostali. Można nie ograniczać się do rozstrzelania jednego człowieka, a od razu rozstrzelać kilku. Przykład prosty i zrozumiały.
Wszystkie radzieckie regulaminy wojskowe w przypadku powstania paniki dawały dowódcy możliwość zastosowania wszelkich dostępnych mu środków. Wykorzystanie wszelkich sposobów do przeciwdziałania ucieczce.własnych żołnierzy nie było prawem dowódcy, ale jego obowiązkiem. Kto tego nie rozumie, sam stawia się na równi z dezerterami i zasługuje na najsurowszą karę.
Brygady Osnazu wykorzystywane były także do tłumienia kontrrewolucyjnych wystąpień w szeregach od-
SPECNAZ
23
działów Armii Czerwonej oraz oczyszczania „wyzwolonych" terenów z wszelkich, zarówno rzeczywistych, jak i tylko potencjalnych, wrogów nowego ustroju. W rzadkich przypadkach Osnazu używano do walk z wrogami zewnętrznymi, zazwyczaj jednak osnazowcy stykali się z nimi, kiedy ci byli już jeńcami. Osnaz tylko kończył proces eliminacji wroga: wziętych do niewoli rozstrzeliwał, topił w przepełnionych barkach, palił żywcem w stodołach.
Polityka Czerwonego Terroru opisana została szczegółowo i wszechstronnie. Najlepszą moim zdaniem książką na temat pierwszych dni dyktatury komunistycznej pozostaje nadal praca Miełgunowa2. System Czerwonego Terroru utworzył wiele instancji i organizacji: WCzK, Armię Czerwoną, lokalne rady, trybunały ludowe wszelkiej maści, oddziały zaporowe frontów i armii... Formacje Osnazu także mają wiele zasług na tym polu.
m
Gwałtowny rozwój Czerwonego Terroru nieuchronnie doprowadzał do wzrostu znaczenia WCzK, jako przewodniej siły państwa. Już w 1918 roku zarejestrowano liczne próby podporządkowania sobie przez lokalne organy CzK komórek partyjnych i lokalnych władz. Partia podjęła w tej sytuacji stosowne kroki. Wzmocniono kontrolę RKP(b)3 nad CzK. Zgładzonych czekistów zastępowano nowymi, rekrutującymi się spośród wypróbowanych towarzyszy partyjnych. Dla przeciwdziałania zdobyciu monopolu CzK w dziedzinie służb specjalnych utworzono ich wojskowy odpowiednik - Riegistraupr4, czyli obecny GRU. W końcu dla samoobrony partii znacznie wzmocniono siły specjalnego przeznaczenia, które otrzymały nazwę CzON -jednostki (Czastt Osobowo Na-znaczienya) Osnazu.
2 Miełgunow S., Krasnyj tierror w Rossii, Berlin 1924.
3 RKPfb) - RossJjskaja Kbmmunisticzesfca/a Partya (bolszewików) -Rosyj ska Komunistyczna Partia (bolszewików), 1918-1925 [przyp. thim.l.
4 Registraupr - Registratielnoje Uprawtenije - Zarząd Rejestracyjny Sztabu Generalnego Armii Czerwonej, w latach 1918-1921 radziecki wywiad wojskowy [przyp. tłum.].
24
WIKTOR SUWOROW
CzON to formacje partyjnej milicji. Powstawały one przy wszystkich lokalnych organizacjach partyjnych. System ten, ze względu na swoją organizację, bardzo przypominał feudalne drużyny z okresu średniowiecza. Wyobraźmy sobie lokalnego partyjnego kacyka, który wszędzie nosi ze sobą pistolet. Uzbrojony jest nie tylko on, ale i wszyscy jego pomocnicy, wszyscy bolszewicy. Kacyk wybrał sobie na siedzibę największy budynek we wsi, zwykle była to szkoła, tu znajdowała się jego rezydencja. Nad szkołą wieszał czerwony sztandar, okna i drzwi zastawiał workami z piaskiem, zostawiając tylko wąskie strzelnice, z których sterczały lufy karabinów.; Tu żyje i pracuje. Tutaj składowana jest broń i amunicja! oddziału CzON. Tu spotykają się bolszewicy i ich poplecznicy na swoje zebrania. Członkowie RKP(b) zajmują różne stanowiska, pracują w różnych miejscach, ale w przypadku alarmu gromadzą się tutaj.
CzON w grudniu 1921 roku liczył 39.673 członków w stałych oddziałach i 323.372, których można było zmobilizować spośród członków partii i jej sympatyków. Czym wyższa ranga partyjnego przywódcy, tym większym oddziałem dysponował. Był on jego dowódcą i przy jego pomocy kontrolował wszystkich „wasali" i ich oddziały. W skład CzON, oprócz piechoty, wchodziły także oddziały kawalerii, a w podległych najwyższym działaczom partii znajdowała się także artyleria, pociągi i samochody pancerne.
Posiadając taką siłę, lokalni aparatczycy mogli spokojne rozkazywać wszystkim, w tym także czekistom. Jednostki specjalnego przeznaczenia istniały do 1925 roku i wsławiły się niewiarygodnym okrucieństwem w stosunku do ludności. Formacje CzON były partyjnymi bandami terrorystycznymi, przy pomocy których umocniono komunistyczną dyktaturę. CzON to jeden z głównych wykonawców polityki Czerwonego Terroru i jedno z podstawowych narzędzi, za pomocą których partia bolszewicka kierowała ogromnym krajem, który wcale nie zamierzał dobrowolnie przyjmować idei komunistycznych.
W miarę umacniania się dyktatury, potrzeba posiadania paramilitarnych formacji partyjnych malała. Organy znajdowały się już pod kontrolą partii, dlatego partia
SPECNAZ
25
przekazała swoje zbrojne ramię do dyspozycji OGPU5. W ramach OGPU zamiast CzON utworzone zostały dywizje specjalnego przeznaczenia - DON. Spełniały one taką samą rolę: terroryzowania kraju, ale teraz nie bezpośrednio pod kontrolą WKP[b)6, ale jej wiernego strażnika -tajnej policji.
IV
W okresie międzywojennym dywizje specjalnego przeznaczenia miały co niemiara roboty. Na ich koncie spoczywa zdławienie powstań chłopskich na terytorium całego kraju, od Tambowa do najdalszych zakątków Syberii. Pułki, brygady i dywizje Osnazu OGPU, a potem NKWD7 stanowiły podstawową siłę uderzeniową w czasie pacyfikowania antykomunistycznych wystąpień o charakterze niepodległościowym na Zakaukaziu, w Azji Środkowej, na Ukrainie i Białorusi.
Powstanie pierwszych stałych obozów koncentracyjnych także było ściśle związane z oddziałami Osnazu, ich załogi rekrutowały się przede wszystkim z jego kadr. Same zresztą obozy miały w swej nazwie człon osnaz -SŁOŃ (Sotowieckye Łagierja Osobowo Naznaczienijd). Kolektywizacja, industrializacja, Wielka Czystka -wszystkie te wydarzenia byłyby niemożliwe bez udziału Osnazu i stanowiły przełomowe momenty w jego dziejach. Dywizje Osnazu - podobnie jak oddziały SS w Niemczech - były, jak już wspomniałem, bazą dla tworzonych obozów koncentracyjnych. Dywizje te towarzyszyły masowym wysiedleniom ludności wiejskiej, konwojowały kułaków w drodze na Syberię, Daleką Północ, do Kazachstanu. Są to fakty powszechnie znane i nie jest moim zadaniem pisać na ten temat, wywód ten
OGPU - Objediniormoje Gosudarstwiennoje Pb!itfczesfcq(e Upraufcni-je- Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny, 1923-1934 Iprzyp. tium.].
6 WKP(b) - Wsiesojuznaja Kommunisticzeskaja ParUja (bolszewików) - Wszechzwiazkowa Komunistyczna Partia (bolszewików), 1925-1952 [przyp. tłum.].
7 NKWD - Narodnyj Komisariat Whutriennich. Dieł - Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, 1934-1946 [przyp. tłum.l.
26
WIKTOR SUWORO?
służy jedynie podkreśleniu różnicy w przeznaczeniu Osij nazu i Specnazu.
W latach 30. dywizje Osnazu aktywnie przygotowywał ly się do stłumienia wystąpień antyradzieckich na terę nach, które władza radziecka zamierzała wyzwolić. Dc kumenty potwierdzają uczestnictwo jednej z takich wizji w znanych ściśle tajnych ćwiczeniach gorocho wieckich, podczas których po raz pierwszy w histor został wysadzony desant spadochronowy. Wojskc pododdziały Specnazu trenowały metody działań ter rystycznych na tyłach wroga, a dywizja Osnaz wystę wała w roli ich przeciwnika, jednocześnie ćwicząc sp soby walki z podbitą ludnością. Potem wypracowane • metody wykorzystano na terytoriach Litwy, Łotwy, Est nil, Polski, fińskiej Karelii i wielu innych.
Warto zwrócić uwagę, że prawie w tym samym czasie w III Rzeszy tworzyła się podobna formacja - uzbrojon^ oddziały partii nazistowskiej - SS. Przeznaczenie, st ktura, podporządkowanie SS i CzON są zastanawiając podobne. Różnica leży tylko w liczbie ofiar - CzON kwidował więcej swoich własnych rodaków niż SS. naz i SS wywodzą się z niewielkich lokalnych oddziałó partyjnych i dlatego sfera ich działalności jest barć różnorodna: prowadziły one walkę z partyzantką, pr prowadzały masowe egzekucje, sprawowały władzę na obozami zagłady, ich członkowie pierwsi także wkrac na terytorium przeciwnika i podrzynali gardła śpiącj wrogom. Ich organizacja była złożona, rozmyta i trudne poddaje się usystematyzowaniu. W składzie Os i SS znajdziemy wszystko: od palaczy do propagandzt| stów, od biur konstrukcyjnych do frontowych jednoste bojowych.
Nie mam dostatecznej ilości materiałów, aby pokusić się o zarysowanie struktury Osnazu i pisać o jego histo-J rii. Jednak nawet opisanie życia pojedynczego człowiek może dać czytelnikom pogląd na działalność tych forma-l cji i ich dzieje. Krótko przedstawię Stanisława Waupszaf! są vel Waupszasowa. Takich życiorysów mam kilka: Rubcewicz, Kórz, Orłowski i inni. Z tych kilku kandyda-i
SPECNAZ 27
tów wybrałem Waupszasa, ponieważ opisał on swoje życie i zasługi w trzech książkach: Partizanskaja chronika, Na razgniewannoj ziemlie oraz Na trtewożnych pieriekrio-stkach.
VI
Stanisław Waupszas urodził się w 1899 roku na Litwie w rodzinie zamożnego chłopa. W czasie I wojny światowej uciekł z Litwy do Rosji. Istnieją poważne podejrzenia, że zbiegł chroniąc się przed wymiarem sprawiedliwości. Podczas pobytu w Rosji zmienił nazwisko, zruszczając je na Waupszasow. Swój pobyt w przedrewolucyjnej Rosji opisuje jako dostatni i całkowicie zabezpieczony. Pracował przy budowlanych pracach wykończeniowych i nieźle zarabiał. Uchylił się przed powołaniem do wojska. Dopiero po rewolucji bolszewickiej, którą przyjął jak zrządzenie losu, wstąpił do służby u bolszewików.
W różnych momentach swego życia znany był pod wieloma nazwiskami, między innymi Dubowski, Wołoży-now, Alfred i Gradów. Swobodnie mówił po litewsku, po polsku, rosyjsku, białorusku, gorzej władał niemieckim, hiszpańskim i fińskim.
Od 1918 roku do końca swej kariery (umarł w 1976 roku) towarzysz Waupszas był nierozerwalnie związany z machiną terroru komunistycznego. W czasie wojny domowej działał w oddziałach pacyflkacyjnych na Białorusi. Walczył nie na froncie, ale na tyłach, likwidując wszystkich nieprawomyślnych i mogących przejawiać nieprawomyślność. Na początku 1919 roku uczestniczył w stłumieniu antykomunistycznych wystąpień w Hom-lu. Nawet po 50 latach, trzecie pokolenie mieszkańców Homla zachowało pamięć o barbarzyństwach komunistów, które przewyższyły nawet to, czego potem dopuszczali się hitlerowcy.
W lutym 1920 roku Waupszas osobiście uczestniczył w zamachu na przywódcę białoruskich nacjonalistów Siemieniuka. Zamach przygotowywano z typową dla cze-kistów przebiegłością - pomocnik Waupszasa poznał siostrę Siemieniuka, za jej pośrednictwem dowiedział się o jego miejscu pobytu i ochronie, po czym wziął udział w zamachu, który nie zakończył się na szczęście uśmier-
28
WIKTOR SUWORCni
ceniem ofiary. Siemieniuk został zamordowany przef czekistów dopiero kilka miesięcy później.
W 1920 roku Waupszas został skierowany do Polsl jako komisarz polityczny bandy Niechwiedowicza, któr prowadziła „wojnę partyzancką" na terenie Polski. Bar da ta, podobnie jak inne bandy komunistyczne, działał w Polsce do 1926 roku, otrzymując zaopatrzenie i bro ze Związku Radzieckiego. Waupszas obszernie opowiad jak dokonywano przerzutów broni. Szukano w tym celi ludzi narodowości polskiej posiadających rodziny za mieszkujące po radzieckiej stronie, które wykorzystywj no w charakterze zakładników. Ludzie ci zmuszani by następnie do przekraczania granicy z „pożytecznym" h dunkiem. Jednego z kurierów Waupszas opisuje w stepujący sposób: „miał on w Wilnie, w którym znajda waty się oddziały Armii Czerwonej, rodzinę, tak że ni mógł po prostu zdecydować się na zdradę"8. Tak wie „partyzant" działał nie z przekonania, a powodowan; strachem o swoją rodzinę. Doskonale wiedział, co moż się z nią stać. Waupszas nie uważa za konieczne, ab w jakiś sposób ukryć fakt, że WCzK brała zakładników Kurier bał się o swoją rodzinę, która pozostała na ra dzieckim terytorium, a Waupszas uważał do końca ży cia, że strach ten był w pełni uzasadniony. Jest się czeg bać!
W Polsce Waupszas działał pod fałszywym nazw! skiem. W ciągu 6 lat działalności „partyzanckiej" opisuj' szczegółowo tylko jedną operację: eks. „Eks" to w żargo nie komunistów ekspropriacja, co w przekładzie na lu dzki język oznacza grabież. Banda Niechwiedowicza na padła na leśnej drodze kasjera przewożącego pieniądz i zabiła członków ochrony9. Innych bohaterskich czy nów Waupszas już nie opisuje. Może banda nie zajmo wała się niczym innym? To niemożliwe. W takim przy padku wszyscy wróciliby na radziecką stronę. Z pewno ścią czymś się przez ten czas zajmowała. Ale chyba je działalność nie była równie chwalebna, jak rabunek go-j tówki i dlatego autor zachował na ten temat milczenie.'
8 WaupszasowS., Partizanskajachronika, Moskwa 1967. s. 132.
9 Ibid., s. 143.
SPECNAZ
29
W 1926 roku Związek Radziecki przerwał wojnę „partyzancką" na terenie Polski i państw nadbałtyckich. Uzbrojone oddziały terrorystyczne powróciły na radziecką stronę i zostały zdemobilizowane. Od tej chwili Nie-chwiedowicz znika i Waupszas twierdzi, że już nigdy więcej nie słyszał o swym dawnym dowódcy. Waupszas całe swoje późniejsze życie przepracował na stanowiskach, które dawały mu możliwość odnalezienia dowolnego człowieka w całym Związku Radzieckim, jeśli oczywiście taki człowiek jeszcze żył. Ale nie, ślad po Niechwiedowiczu przepadł. Taki już los terrorysty: może on zniknąć w każdym momencie, niezależnie od tego, czy dobrze, czy też źle wypełniał swe krwawe obowiązki.
O tym co robił sam Waupszas w okresie do 1937 roku z żadnej z książek nie dowiemy się niczego. Ale radziecka encyklopedia wojskowa10 daje na to pytanie krótką i jasną odpowiedź - pracował w wywiadzie. Termin „wywiad" w tyrn przypadku należy rozumieć tylko jako OGPU--NKWD. W innym przypadku encyklopedia wojskowa z pewnością podkreśliłaby służbę w wywiadzie wojskowym.
Waupszas był aktywnym uczestnikiem wielkich zbrodniczych przedsięwzięć tajnej policji. W drugiej połowie lat 30. nagle jasnym blaskiem zapłonęły „wielkie budowy komunizmu" - miliony niewolników pod kierownictwem tajnej policji budowały kanały, linie kolejowe, fabryki. Pierwszą z nich była budowa kanału Białomorsko-Bałtyc-kiego, drugą - kanał Moskwa-Wołga. Te gigantyczne place budów, okropne przeżycia ofiar i kolosalne straty doskonale opisał Aleksander Sołżenicyn w drugim tomie „Archipelagu Gułag". Czekista Waupszas aktywnie uczestniczył w tych budowach. Oczywiście nie wśród tych, którzy pchali taczki, a wśród ludzi, którzy wydawali im rozkazy, karali i zabijali. O uczestnictwie w budowie kanału Moskwa-Wołga Waupszas mówi w dwóch zdaniach. Wspomina tylko o tym, co najważniejsze: „dawali nam wysokie premie pieniężne"11. Znajdujemy potwierdzenie tego u Sołże-nicyna, rzeczywiście kierownictwo Gułagu otrzymywało hojne wynagrodzenie.
10 Sowietskaja Wojennaja Ericyfcfopedyo, Moskwa 1976, t. 2, s. 32.
11 Waupszasow S., Na razgniewcumoj ziemlie, Moskwa 1969, s. 64.
30
WIKTOR SUWOROI
vn
W 1937 roku Waupszas kolejny raz zmienia nazw sko. Staje się radzieckim dyplomata Stanisławem Ali< ksiejewiczem Dubowskim. Gułagowskł dyplomata z( staje skierowany do Hiszpanii. Nie dziwcie się tyr transformacjom, w Związku Radzieckim terroryzm, dj plomacja i obozy koncentracyjne były nierozerwalnie 2 sobą związane. Terroryści stawali się dyplomatami i o< wrotnie, a jeszcze dokładniej: jedni i drudzy byli tyn samymi ludźmi.
W swojej książce12 Waupszas mówi o tysiącach hisi pańskich dzieci wywiezionych do Związku Radzieckiegi Jeszcze do nich wrócimy.
W Hiszpanii zebrał się kwiat obu radzieckich organ zacji wywiadowczych NKWD i Razwiedupru13. Weterai terrorystycznej działalności w Polsce, Rumunii, krajać nadbałtyckich, strażnicy Gułagu, szpiedzy wszelki; maści. Do Hiszpanii przeniesiono stanowisko dowodzi nią Razwiedupru z jego szefem Janem Bierzinem (: prawdę Kjuzis Peteris) na czele. Znalazł się tam i Sprogłs, dawny osobisty ochroniarz Lenina, wyniesioi na stanowisko zastępcy szefa wywiadu wojskowego zadań specjalnych. Książka Waupszasa jest cenna dzy innymi dlatego, że nazywa pewne rzeczy po imienii Zwykle radziecka propaganda twierdziła, że Artur Sp: gis był doradcą wojskowym w Hiszpanii, ale Waup precyzuje: doradcą wojskowym do spraw specjaln przeznaczenia.
Tutaj też znalazł się „generał Walter" (Karol Świerczetf ski), zastępca Bierzina, przyszły szef centrum wyszkol* nią oficerów Specnazu.
Oprócz wojskowych wywiadowców w Hiszpanii zebn się kwiat Gułagu i terroryzmu: Aleksander Rubcewłd Nikołaj Prokopiuk, Nikon Kowalenko, Wasilij Kórz, AF driej Zwjagin i inni.
12Waupszasow S., Na triewożnych pieriekńostkach, Moskwa 197 s. 124.
13 Razwiedupr - Razwiedywattelnoje Uprawtenije - Zarząd W; czy Sztabu Generalnego Armii Czerwonej, w latach 1921-1942 i wywiad wojskowy, w 1942 roku podniesiony do rangi Zarządu Głó (GRU) [przyp. tłum.|.
SPECNAZ 31
Waupszas, wówczas Dubowski, znów zmienia imię. Tym razem przyjmuje pseudonim „towarzysz Alfred". Sfera działalności towarzysza Alfreda jest praktycznie nieograniczona. W krótkim czasie towarzysz Alfred i inni stworzyli w Hiszpanii system totalnej inwigilacji, masowego donosicielstwa i nieograniczonego terroru. Ciekawe że zdobywane wysiłkiem hiszpańskich żołnierzy informacje trafiały nie do hiszpańskiego rządu, a do Bie-rzina (wywiad wojskowy) oraz Orłowa i Grigoriewa (NKWD).
Towarzysz Alfred był jednym z twórców słynnego 5. pułku, w którym służyli przede wszystkim komuniści. W pułku wprowadzono nader pożyteczną zasadę: jeśli kolega ucieka z pola walki, zabij go bez uprzedzenia i rozkazu dowódcy. Ta zasada funkcjonowała do końca we wszystkich oddziałach Specnazu i Osnazu.
Później na bazie 5. pułku utworzono XIV Korpus, który zajmował się działalnością terrorystyczną za linią frontu, a oprócz tego był wykorzystywany do ustanawiania „komunistycznego porządku" wśród tych obrońców Republiki Hiszpańskiej, którzy przyznawali się do odmiennych poglądów politycznych. Pozostając starszym doradcą (a właściwie starszym kontrolerem) XIV Korpusu, towarzysz Alfred został jednocześnie mianowany doradcą w republikańskiej służbie bezpieczeństwa - Siguridad. Takich doradców (kontrolerów) było wielu i hiszpańska bezpieka szybko stawała się podobna do NKWD, a wkrótce przekształciła się w jej filię.
Nie opuszczając poprzednich stanowisk, towarzysz Alfred otrzymał kolejne: został wyznaczony na szefa ochrony członków Politbiura Hiszpańskiej Partii Komunistycznej, wśród których byli Dolores Ibarruri, Vicente Uribe i Pedro Cecha. Ód tego momentu Politbiuro Hiszpańskiej Partii Komunistycznej znalazło się pod pełną kontrolą NKWD. Ludzie wyselekcjonowani i sprawdzeni przez Waupszasa mieli swoj