13711
Szczegóły |
Tytuł |
13711 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
13711 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 13711 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
13711 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
E.R. Burrougbs
Poza najdalsz� gwiazda
Tytu� orygina�u Beyond The Farthest Star
Prze�o�y�a Katarzyna G�owacka
CZʌ� PIERWSZA
NA PLANECIE POLODA
PROLOG
Brali�my udzia� w przyj�ciu w Diamond Head. Po kolacji, siedz�c na ganku w wygodnych, bujanych fotelach, zacz�li�my rozmow� o legendach i zabobonach pradawnych mieszka�c�w Hawaj�w.
By�o w�r�d nas kilku starszych ludzi p�ameryka�skiej, p�hawajskiej krwi, kt�rzy znali wiele niesamowitych historii. Niewiele mieli�my do powiedzenia na ten temat. Tym bardziej byli�my szcz�liwi, �e mo�emy si� tym opowie�ciom przys�uchiwa�.
Wi�kszo�� legend hawajskich to raczej zabawne bajeczki dla dzieci, ale zabobony hawajskie na og� budz� groz� i nie maj� nic wsp�lnego z rdzennymi Hawajczykami.
Nie jestem przes�dny, nie wierz� r�wnie� w duchy. W zwi�zku z tym wszystko, co us�ysza�em tamtego wieczora, jedynie mnie rozbawi�o. Z pewno�ci� r�wnie� nie mog�o mie� �adnego zwi�zku z p�niejszymi nocnymi wydarzeniami, poniewa� przesta�em my�le� o owych niesamowitych historiach natychmiast po opuszczeniu domu znajomych. W�a�ciwie nie wiem, dlaczego o nich wspominam. Mo�e dlatego, �e opowiada�y o wydarzeniach niezwyk�ych, a wszystko, co spotka�o mnie p�niej, r�wnie� do takich si� zalicza.
Wr�cili�my do domu ca�kiem wcze�nie i ju� o jedenastej by�em w ��ku. Nie mog�em zasn��, wi�c oko�o p�nocy wsta�em my�l�c, �e popracuj� troch� nad szkicem nowego opowiadania, kt�re od pewnego czasu zaprz�ta�o moje my�li.
Usiad�em przed maszyn� do pisania i gapi�em si� w klawiatur�, pr�buj�c jednocze�nie przypomnie� sobie pomys�, kt�ry niegdy� wydawa� mi si� rewelacyjny, a teraz uciek�, niestety, z mej pami�ci.
Tak d�ugo siedzia�em patrz�c nieruchomo przed siebie, a� w ko�cu klawisze zacz�ty mi si� stopniowo zamazywa� i zlewa� w jedno. G�adki arkusz papieru nie�mia�o ukaza� si� z drugiej strony maszynowego wa�ka, dziewiczo czysty, nie tkni�ty jeszcze r�k� ludzk�.
W�a�nie opar�em r�ce o t� cz�� cia�a, kt�r� niegdy� dumnie mog�em nazwa� tali�, kiedy wszystko si� zacz�o. Palce mia�em w odleg�o�ci zaledwie kilku centymetr�w od klawiatury. Nagle klawisze same zacz�y ugina� si� z nieprawdopodobn� szybko�ci�. Jedna linijka za drug� ukazywa�a si� na czystym dot�d papierze. Kto wprawia� te klawisze w ruch? A mo�e co?
Zamruga�em powiekami i potrz�sn��em g�ow� przekonany, �e musia�em zasn�� przed maszyn� do pisania. Jednak to nie by�o z�udzenie. Kto� lub mo�e co� przekazywa�o jakie� informacje. Nigdy nie widzia�em, aby ktokolwiek tak szybko pisa�. �aden cz�owiek wcze�niej tego nie dokona�.
Przekazuj� to wszystko w takiej formie, w jakiej po raz pierwszy zobaczy�em. Nie mog� zagwarantowa�, �e w tej samej postaci dotrze do was. O takich sprawach zawsze decyduje wydawca, a ten nie poprawia jedynie s�owa pochodz�cego od Boga.
1
Zdosta�em zestrzelony nad terytorium niemieckim we wrze�niu 1939 roku. Zaatakowa�y mnie trzy meserszmity. Dwa zd��y�em unieszkodliwi�, lecz sam r�wnie� nie�le oberwa�em. Wpad�em w korkoci�g. Wiruj�c wysoko w podniebnej przestrzeni wreszcie spad�em w obj�cia matki Ziemi.
Jak si� nazywam? No c�, to chyba nie ma wi�kszego znaczenia. Moja rodzina wci�� jeszcze posiada pewne puryta�skie cechy odziedziczone po przodkach i do tego stopnia unika publicznego rozg�osu, �e nawet pojawienie si� wiadomo�ci o mojej �mierci uzna�aby z pewno�ci� za fakt granicz�cy z czym� w bardzo z�ym gu�cie. My�l�, �e rodzina uwa�a mnie za zmar�ego, a wi�c niech tak b�dzie. Zosta�em prawdopodobnie pochowany przez Niemc�w.
Przej�cie do innego bytu, czy cokolwiek to by�o, musia�o by� natychmiastowe, poniewa� wci�� jeszcze czu�em zawroty g�owy wywo�ane spadaniem, kiedy otworzy�em oczy i stwierdzi�em, �e znajduj� si� w miejscu przypominaj�cym ogr�d. Woko�o otacza�y mnie drzewa, krzewy i wspania�e kwiaty, rosn�ce na doskonale utrzymanym ogromnym trawniku. Jednak w tym momencie najbardziej zdumia� mnie fakt, i� ten ogr�d zdawa� si� nie mie� ko�ca, rozci�ga� si� hen, a� do linii horyzontu. Poza tym w zasi�gu wzroku nie by�o ani ludzi, ani �adnych zabudowa�.
Pocz�tkowo by�em nawet z tego bardzo zadowolony, poniewa� nie mia�em na sobie �adnego ubrania. By�em przekonany, �e nie �yj�, musia�o tak by� po tym, co si� ze mn� sta�o. Kiedy pocisk z karabinu maszynowego przebija ci serce, �yjesz jeszcze zaledwie oko�o pi�tnastu sekund, jednak na tyle d�ugo, �eby u�wiadomi� sobie, �e to ju� tw�j ostatni lot. Wiesz, �e to koniec, chyba �e wydarzy si� jaki� cud. Wci�� wierzy�em, �e jaka� si�a nadprzyrodzona zachowa mnie jednak dla potomno�ci.
Rozejrza�em si� dooko�a szukaj�c wzrokiem Niemc�w i mojego samolotu, lecz nigdzie nie by�o ich wida�. Wtedy po raz pierwszy przyjrza�em si� bli�ej otaczaj�cym mnie drzewom, krzewom, kwiatom i stwierdzi�em, �e nigdy jeszcze nie widzia�em takich ro�lin. Niby nie r�ni�y si� specjalnie od tych, kt�re zna�em, lecz by�y to jednak zupe�nie inne gatunki. W tym momencie sta�o si� dla mnie oczywiste, �e musia�em spa�� do niemieckiego ogrodu botanicznego. Postanowi�em sprawdzi�, jak ci�ko jestem ranny. Spr�bowa�em wsta�, co mi si� zreszt� bez trudu uda�o. W�a�nie mia�em sobie pogratulowa�, �e jednak �yj�, gdy us�ysza�em krzyk kobiety.
Odwr�ci�em si� i napotka�em wzrok dziewczyny utkwiony we mnie. W jej szeroko otwartych oczach malowa�o si� przera�enie. W momencie, kiedy si� odwr�ci�em, ona zrobi�a to samo i uciek�a. Pobieg�em za ni�. Znalaz�em si� w labiryncie g�stych krzew�w.
By�em tym zdarzeniem ogromnie zaintrygowany. Nigdy nie spotka�em takiej dziewczyny i do tego tak dziwnie ubranej. Gdyby to nie by� �rodek dnia, pomy�la�bym, �e wybiera si� na jaki� bal maskowy. Ca�e jej cia�o pokrywa�y z�ote cekiny, kt�re sprawia�y wra�enie, �e s� przyklejone bezpo�rednio do sk�ry. Nie da si� zaprzeczy�, �e wygl�da�a w tym stroju bardzo atrakcyjnie. Efektowne czerwone buty zakrywa�y nogi a� do kolan. Twarz o niezwykle bia�ej karnacji kontrastowa�a z p�omiennorudymi w�osami. Nie zd��y�em dok�adnie przyjrze� si� jej rysom, wi�c nie mog� powiedzie�, czy by�a pi�kna. Jednak z pewno�ci� nie by�a Gorgon�.
Gdy znalaz�em si� w g�szczu krzew�w, zacz��em rozgl�da� si� za dziewczyn�. Niestety, znikn�a bez �ladu. Co mog�o si� z ni� sta�? Dok�d uciek�a?
Wsz�dzie dooko�a znajdowa�y si� pag�rki poro�ni�te drzewami i r�nymi chaszczami. Nie by�y one zbyt wysokie, mia�y najwy�ej dwa metry. Pokrywa�y je ze wszystkich stron r�nego rodzaju ro�liny, tak �e same pag�rki by�y ledwo widoczne. W jednym z nich zauwa�y�em niewielkie wej�cie. I w�a�nie wtedy, gdy zastanawia�em si�, dok�d ono prowadzi, w polu mego widzenia ujrza�em pi�ciu m�czyzn. Pojawili si� tak nagle, jakby wyszli z mrowiska.
Wszyscy wygl�dali tak samo: czerwone cekiny, czarne buty, a na g�owach du�e, metalowe he�my, spod kt�rych wygl�da�y pasma jasnych w�os�w. Ich sk�ra by�a tak samo niesamowicie bia�a jak niedawno spotkanej dziewczyny. Byli uzbrojeni w bagnety i du�e rewolwery, kt�re, chocia� nie by�y pistoletami maszynowymi, wygl�da�y naprawd� gro�nie. Sprawiali wra�enie, jak gdyby kogo� szukali. Mia�em dziwne przeczucie, �e to w�a�nie ja by�em obiektem ich poszukiwa�. No c�, nale�a�o si� tego spodziewa�.
Od chwili gdy zobaczy�em pi�kny ogr�d i dziewczyn�, przypuszcza�em, �e po �mierci znalaz�em si� w raju. Jednak teraz, wi���c tych m�czyzn ubranych w dziwne, czerwone stroje i obserwuj�c ich zachowanie, pozby�em si� z�udze�.
By�em bardzo dobrze ukryty. Niewidoczny dla innych, sam mia�em idealne pole obserwacji. Kiedy m�czy�ni rozpocz�li dok�adne przeszukiwanie g�szczy, by�em pewny, �e to mnie poszukuj� i �e w ko�cu znajd�. W tej sytuacji postanowi�em wyj�� z ukrycia.
Gdy mnie zauwa�yli, zosta�em otoczony i jeden z nich zacz�� co� do mnie m�wi�, niestety w j�zyku, kt�rego zupe�nie nie rozumia�em. Mo�na go by�o por�wna� do japo�skiego po��czonego z muzyk� symfoniczn�.
� Czy ja umar�em? � zapyta�em.
Spojrzeli na siebie i po chwili zn�w zacz�li co� do mnie m�wi�. Niestety, w dalszym ci�gu nic z tego nie rozumia�em. W ko�cu jeden z nich podszed� i uj�� mnie mocno za rami�, reszta otoczy�a nas i ruszyli�my w niewiadomym mi kierunku. Spostrzeg�em, �e ten wspania�y ogr�d r�s� wprost na dachach jakich� dziwnych budynk�w. Pojawi�y si� one nagle wok� nas. By�y r�nej wielko�ci i kszta�tu, jednak przy tym niezwykle harmonijne i pi�kne w swej prostocie. Na ich szczytach ros�y drzewa i krzewy, znakomicie maskuj�ce wszystko, co si� pod nimi kry�o.
� Gdzie ja jestem? � zapyta�em. � Czy nikt z was nie m�wi po angielsku, francusku, niemiecku, hiszpa�sku lub w�osku?
Spojrzeli na mnie t�po, najwyra�niej zupe�nie nie rozumiej�c mojej mowy, i zacz�li rozmawia� mi�dzy sob� pos�uguj�c si� czym�, co w og�le j�zyka nie przypomina�o. Wszyscy ubrani byli w obcis�e sk�ry. Patrzyli na mnie z rozbawieniem, nie mog�c przy tym ukry� wyra�nej dezaprobaty dla mego wygl�du. Niekt�re kobiety chichota�y, wstydliwie zakrywaj�c r�kami oczy. W ko�cu jeden z eskortuj�cych mnie m�czyzn znalaz� kawa�ek jakiej� szmaty i narzuci� j� na mnie. Od razu poczu�em si� pewniej. Nie macie poj�cia, co to znaczy niespodziewanie znale�� si� nago w t�umie obcych ludzi. I wtedy zacz��em si� histerycznie �mia�. Moi prze�ladowcy patrzyli na mnie ze zdumieniem, nie rozumiej�c, co mnie tak rozbawi�o. A ja po prostu nagle nabra�em przekonania, �e to wszystko jest jakim� koszmarnym snem. Wcale nie by�em w Niemczech, nie zosta�em zestrzelony, nigdy nie spotka�em w ogrodzie tej dziwnej dziewczyny. Chcia�em za wszelk� cen� przerwa� ten sen.
� Odejd�! � m�wi�em. � Jeste� tylko nocnym koszmarem. Zostaw mnie! � W tym momencie gwizdn��em z ca�ych si�, my�l�c, �e w ten spos�b nareszcie si� obudz�. Jednak nic z tego. To nie by�, niestety, sen.
Na dow�d tego poczu�em, jak kilku m�czyzn z�apa�o mnie za ramiona i popchn�o w stron� pomieszczenia, gdzie za biurkiem siedzia� starszy m�czyzna. Mia� na sobie sk�rzany str�j usiany czarnymi b�yskotkami, a na nogach dziwne bia�e buty. Ci, kt�rzy mnie pochwycili, zacz�li mu co� szczeg�owo opowiada�. M�czyzna spojrza� na mnie i potrz�sn�� przecz�co g�ow�. Nast�pnie wyda� im jakie� polecenie, po czym zabrano mnie do innego pomieszczenia, gdzie sta�a przygotowana klatka. Zosta�em do niej wepchni�ty i przykuty �a�cuchem.
2
Nie b�d� was zanudza� tym, co wydarzy�o si� podczas sze�ciu kolejnych tygodni. Wspomn� tylko, �e du�o nauczy�em si� od Harkas Yena (tak nazywa� si� starszy m�czyzna, pod kt�rego opiek� mnie pozostawiono). Okaza�o si�, �e by� psychiatr� i mia�em by� obiektem jego obserwacji.
Po z�o�eniu meldunku na policji przez dziewczyn� spotkan� w ogrodzie i aresztowaniu mnie wszyscy byli przekonani, �e jestem szalony.
Harkas Yen nauczy� mnie swego j�zyka. Nie trwa�o to zbyt d�ugo, poniewa� mia�em zdolno�ci j�zykowe. W dzieci�stwie du�o podr�owa�em po Europie, chodzi�em do szk�l we Francji, W�oszech i Niemczech, podczas gdy m�j ojciec pe�ni� obowi�zki attache wojskowego w przedstawicielstwach zagranicznych. Tak wi�c mia�em znakomit� okazj� do doskonalenia znajomo�ci r�nych j�zyk�w.
Kiedy Harkas Yen odkry�, �e j�zyk, kt�rym si� pos�uguj�, jest w jego �wiecie zupe�nie nieznany, zacz�� dok�adnie o wszystko mnie wypytywa�. W ko�cu uwierzy� w dziwn� histori�, kt�r� mu opowiedzia�em o niezwyk�ym przej�ciu z mojego do ich �wiata. Nie wierz� w w�dr�wk� dusz, reinkarnacj� czy metempsychoz�; Harkas Yen r�wnie�. Jednak tego, co si� ze mn� sta�o, nie potrafili�my wyja�ni� w �aden racjonalny spos�b.
Do niedawna mieszka�em na Ziemi, planecie, o kt�rej Harkas Yen nigdy nie s�ysza�; teraz znalaz�em si� na Polodzie, planecie, o kt�rej ja nigdy dot�d nie s�ysza�em. Mojego j�zyka nikt na Polodzie nie zna�, ja r�wnie� nie zna�em �adnego z pi�ciu g��wnych j�zyk�w u�ywanych w tym dziwnym �wiecie.
Po kilku tygodniach Harkas Yen wypu�ci� mnie z klatki i umie�ci� w swoim domu. Zdoby� dla mnie kostium wyszywany br�zowymi cekinami oraz par� br�zowych but�w. Mog�em swobodnie porusza� si� po domu, lecz nie mia�em prawa go opu�ci�, bez wzgl�du na to, czy znajdowa� si� na powierzchni, czy zapada� si�, przy pomocy specjalnych urz�dze�, pod ziemi�. A zdarza�o si� to przynajmniej raz w ci�gu doby, o czym informowa� ryk syren i detonacje bomb. Zapyta�em Harkas Yena, co to wszystko znaczy.
� Kaparzy � to by�a ca�a jego odpowied�.
Kiedy ju� nauczy�em si� j�zyka mieszka�c�w Polody na tyle, by m�c si� nim pos�ugiwa� swobodnie, Harkas Yen o�wiadczy� mi, �e nied�ugo b�d� poddany pr�bie.
� Jakiej pr�bie? � zapyta�em.
� No c�, Tangor � odpowiedzia�. � Musimy si� przekona�, kim w�a�ciwie jeste�: szpiegiem, szale�cem, czy te� kim� r�wnie niebezpiecznym dla nas, mieszka�c�w Unisu. Musimy r�wnie� podj�� decyzj�, co z tob� uczyni�. By� mo�e, dla dobra Unisu, trzeba b�dzie si� ciebie pozby�.
Tangor to by�o imi�, kt�rym nazwa� mnie m�j opiekun. Dok�adnie znaczy�o �znik�d� i, jak stwierdzi� Yen, doskonale okre�la�o moje pochodzenie, poniewa� przyby�em z planety, kt�ra wed�ug nich w og�le nie istnia�a.
Unis to nazwa kraju, do kt�rego zosta�em przeniesiony w tak nieoczekiwany dla mnie spos�b. Z pewno�ci� nie by�o to ani niebo, ani piek�o, z wyj�tkiem chwil, kiedy Kaparzy atakowali nas zrzucaj�c bomby.
Nadszed� wreszcie dzie�, kt�ry mia� zadecydowa� o moim �yciu. Na rozprawie przeciwko mnie by�o trzech s�dzi�w oraz publiczno��, to znaczy dziewczyna, kt�ra mnie wykry�a, pi�ciu policjant�w, kt�rzy mnie pojmali, Harkas Yen, jego syn Harkas Don, jego c�rka Harkas Yamoda oraz jego �ona. Nieco p�niej zauwa�y�em jeszcze siedmiu innych zupe�nie mi nie znanych starszych m�czyzn z imponuj�cymi siwymi brodami. Na Polodzie noszenie przez m�czyzn brody nie jest niczym nadzwyczajnym, chocia� prawo to przys�uguje m�czyznom dopiero po osi�gni�ciu przez nich pe�noletno�ci. S�dziowie, kt�rzy mieli wyda� na mnie wyrok, odznaczali si� pi�kn� postaw�, ubrani byli w szare cekinowe stroje i szare obuwie. Wygl�dali bardzo dostojnie.
Wszyscy s�dziowie w Unisie wybierani s� przez rz�d po uzyskaniu rekomendacji przez organizacj�, kt�rej odpowiednikiem w Ameryce jest Stowarzyszenie Prawnik�w. Mog� by� poci�gni�ci do odpowiedzialno�ci przez specjalny trybuna�. Urz�d sw�j sprawuj� bez przerwy a� do osi�gni�cia siedemdziesi�tego roku �ycia, po czym mog� by� ponownie powo�ani na to stanowisko pod warunkiem uzyskania poparcia Stowarzyszenia Prawnik�w.
Rozprawa rozpocz�a si� typowym rytua�em. Gdy s�dziowie weszli na sal�, wszyscy wstali z miejsc. Nast�pnie razem z s�dziami wyrecytowali �Na honor i chwa�� Unisu�. Po czym zosta�em wprowadzony do �awy oskar�onych, �e u�yj� tego okre�lenia, i jeden z s�dzi�w poprosi� mnie o podanie imienia i nazwiska.
� Zw� mnie Tangor � odpowiedzia�em.
� Sk�d pochodzisz?
� Ze Stan�w Zjednoczonych Ameryki.
� Gdzie to jest?
� Na planecie Ziemia.
� Gdzie jest ta planeta?
No to teraz mnie za�atwili�cie � pomy�la�em.
� Gdyby�my znajdowali si� na Merkurym, Wenus, Marsie czy jakiej� innej planecie uk�adu s�onecznego, m�g�bym wam odpowiedzie� na to pytanie. Ale ja nie mam zielonego poj�cia, gdzie si� znajduje Poloda. Jak wobec tego mam wyja�ni�, gdzie jest moja planeta? Nie umiem odpowiedzie� na to pytanie.
� Dlaczego pojawi�e� si� nago w pobli�u Orvis? � ostrym g�osem zapyta� jeden z s�dzi�w.
Orvis to nazwa miasta, gdzie znalaz�em si� po zestrzeleniu.
� Czy to mo�liwe, �eby mieszka�cy miejsca, kt�re zwiesz Ameryk�, nie nosili w og�le ubrania?
� Ale� nosz�, Najwy�szy S�dzio � odpowiedzia�em. Harkas Yen pouczy� mnie, jak nale�y zwraca� si� do s�dzi�w w czasie procesu. � Lecz wyb�r ubrania zale�y od indywidualnych upodoba� oraz warunk�w zewn�trznych, na przyk�ad pory roku, pory dnia czy te� temperatury powietrza. Widzia�em m�czyzn w podesz�ym wieku, spaceruj�cych w miejscu o nazwie Palm Springs jedynie w szortach oraz pi�kne kobiety, prawie nagie, na rozleg�ych nadmorskich pla�ach, i tych samych m�czyzn i kobiety, w innych sytuacjach, ubranych z wyrafinowanym smakiem w wytworne garnitury i pi�kne wieczorowe toalety. I chocia� nasze kobiety bywaj� bardzo sk�po ubrane, to jednak musz� przyzna�, Najwy�szy S�dzio, �e nigdy nie widzia�em kostiumu, kt�ry by tak wiele ods�ania�, jak te noszone przez pi�kne mieszkanki Orvis. Je�li chodzi natomiast o odpowied� na twoje nast�pne pytanie, to zjawi�em si� nago w Orvis niezale�nie od mojej woli. Nie mia�em na sobie �adnego stroju ju� w momencie nag�ego pojawienia si� na waszej planecie.
� Prosz� wybaczy� na moment � wtr�ci� s�dzia, kt�ry zada� mi to pytanie. Nast�pnie odwr�ci� si� w stron� grupy siedmiu starszych m�czyzn i poprosi� ich o zaj�cie stanowiska w kilku kwestiach, kt�re by�y przedmiotem rozprawy.
Kiedy zostali zaprzysi�eni, g��wny s�dzia zapyta�, czy mog� umiejscowi� planet� nazwan� przeze mnie Ziemi�.
� Przes�uchali�my Harkas Yena, kt�ry podda� obserwacji oskar�onego � odpowiedzia� najstarszy z siedmiu ekspert�w. � I oto nasze wnioski. � Po czym nast�pi� d�ugi astronomiczny wyk�ad. � Uwa�amy, i� ten cz�owiek � stwierdzi� na zako�czenie � pochodzi z systemu s�onecznego, kt�ry znajduje si� poza zasi�giem naszych najpot�niejszych teleskop�w i kt�ry prawdopodobnie jest oddalony od Canapy o oko�o dwadzie�cia dwa tysi�ce lat �wietlnych.
Ju� ta informacja mog�a przyprawi� o zawr�t g�owy, lecz dopiero dane przekazane przez Harkas Yena u�wiadomi�y mi, jak daleko znalaz�em si� od Ziemi. Harkas Yen powiedzia�, �e Canapa to nic innego jak Globular Cluster N.G.C. 7006, kt�ry oddalony jest od Ziemi o jakie� dwie�cie dwadzie�cia tysi�cy lat �wietlnych, a nie tylko o n�dzne dwadzie�cia dwa tysi�ce. Poloda natomiast znajduje si� w odleg�o�ci dwustu trzydziestu tysi�cy lat �wietlnych od Canapy. Wynika�o wi�c st�d, �e by�em oddalony od Ziemi o jakie� czterysta pi��dziesi�t lat �wietlnych. Pami�taj�c, �e pr�dko�� �wiat�a wynosi dok�adnie trzysta tysi�cy km/sek, mo�na wyliczy�, jak daleko od Ziemi znajduje si� Poloda. Gdyby teleskopy na Polodzie by�y na tyle silne, aby zobaczy�, co si� dzieje na Ziemi, to otrzymany obraz pochodzi�by sprzed czterystu pi��dziesi�ciu tysi�cy lat.
Po wys�uchaniu opinii ekspert�w s�d przyst�pi� do przes�uchania �wiadka Balzo Maro. By�a to ta dziewczyna, kt�r� spotka�em pierwszego dnia w ogrodzie. S�dziowie szczeg�owo j� o to spotkanie wypytywali.
� A wi�c oskar�ony nie mia� na sobie �adnego ubrania? � brzmia�o pierwsze pytanie.
� �adnego � odpowiedzia�a Balzo Maro.
� Czy� nie usi�owa� ci� skrzywdzi�?
� Nie.
� Wiesz o tym � zapyta� jeden z s�dzi�w � �e by�oby to ci�kie przest�pstwo, za kt�re grozi najwy�szy wymiar kary?
� Tak, wiem � powiedzia�a Balzo Maro. � Lecz on naprawd� nic z�ego mi nie uczyni�. Obserwowa�am go, poniewa� podejrzewa�am, �e to szpieg Kapar�w, lecz teraz jestem przekonana, i� jest rzeczywi�cie tym, za kogo si� podaje.
By�em got�w u�ciska� j� za to, co przed chwil� powiedzia�a. Teraz s�dziowie zwr�cili si� do mnie.
� Stoimy przed trudnym zadaniem podj�cia decyzji o twoim losie. Je�li zostaniesz skazany, trzeba b�dzie ci� zlikwidowa� lub na jaki� czas uwi�zi�. Ale od stu jeden lat trwa wojna i uwi�zienie ciebie nie wchodzi w gr�, gdy� taki wyrok by�by r�wnoznaczny z wyrokiem �mierci. Chcemy poza tym uczciwie stwierdzi�, i� nic przeciwko tobie nie mamy, poza jednym, �e zjawi�e� si� tu jako kto� zupe�nie obcy i w dodatku nie m�wi�cy �adnym ze znanych na Polodzie j�zyk�w.
� A wi�c uwolnijcie mnie i pozw�lcie s�u�y� Unisowi, w walce z jego wrogami.
3
S�dziowie naradzali si� jakie� dziesi�� minut, po czym o�wiadczyli, �e ostateczn� decyzj� o moim losie podejmie Janhai. Do tego czasu b�d� pod opiek� Harkas Yena. Dowiedzia�em si�, �e dost�pi�em olbrzymiego zaszczytu, poniewa� Janhai, rz�dz�cy ca�ym Unisem, zajmuje si� tylko sprawami najwy�szej wagi pa�stwowej. Wygl�da�o na to, �e moja sprawa znalaz�a si� w r�kach kogo� takiego, jak prezydent Stan�w Zjednoczonych czy te� kr�l Anglii.
Janhai jest to organ w�adzy sk�adaj�cy si� z siedmiu m�czyzn sprawuj�cych urz�d od momentu wybor�w a� do siedemdziesi�tego roku �ycia. Kadencja ich mo�e by� przed�u�ona, je�eli zostan� ponownie wybrani.
S�owo �Janhai� sk�ada si� z dw�ch cz�on�w: Jan oznacza siedem, a hai � wybiera�. Wybory zarz�dza si� tylko wtedy, gdy trzeba uzupe�ni� sk�ad Janhai. Wszystkie stanowiska, b�d�ce odpowiednikiem gubernator�w stan�w w Ameryce, obsadza Janhai. Z kolei mianowani przez Janhai gubernatorzy wybieraj� wszystkich pozosta�ych, stanowych czy prowincjonalnych urz�dnik�w oraz burmistrz�w miast, kt�rzy wyznaczaj� urz�dnik�w komunalnych.
� W Unisie nie ma �adnych partii politycznych. Ka�dy cz�onek Janhai stoi na czele departamentu, kt�rych w Unisie jest siedem. S� to: departament wojny, spraw zagranicznych, handlu, spraw wewn�trznych, edukacji, skarbu i sprawiedliwo�ci.
Tych siedmiu m�czyzn co sze�� lat wybiera spo�r�d siebie Eljanhai, czyli Naczelnego Komisarza. Jest on w�adc� Unisu, lecz tylko przez jedn� kadencj�. Kandyduj�cy do Janhai, jak i do pozosta�ych urz�d�w, poddawani s� bardzo dok�adnemu testowi sprawdzaj�cemu poziom inteligencji i zas�b wiedzy, przy czym bardziej ceni si� inteligencj�.
Nie ma sensu por�wnywa� tego sytemu z naszym w Stanach, jako �e, o paradoksie, u nas kandydat na prezydenta teoretycznie mo�e nie umie� pisa� ani czyta�. Nawet sko�czony idiota mo�e ubiega� si� o prezydentur� i sprawowa� ten urz�d, je�li, oczywi�cie, zostanie wybrany.
Po zako�czeniu mojej rozprawy mia�y si� jeszcze odby� dwie nast�pne. Harkas Yen koniecznie chcia� by� na nich obecny. Pierwsza by�a spraw� o morderstwo. Oskar�ony postanowi�, �e jego rozprawa odb�dzie si� bez udzia�u �awy przysi�g�ych i w obecno�ci tylko jednego s�dziego.
� On jest albo w og�le niewinny, albo zab�jstwo by�o uzasadnione � odezwa� si� Harkas Yen. � Zazwyczaj, kiedy oskar�ony jest winny, to prosi o rozpraw� z udzia�em �awy przysi�g�ych.
W przyp�ywie rozpaczy m�czyzna ten zabi� cz�owieka, kt�ry rozbi� jego rodzin�. W ci�gu pi�tnastu minut zosta� os�dzony i uniewinniony.
Druga sprawa dotyczy�a burmistrza ma�ego miasteczka. Zosta� on oskar�ony o przyj�cie �ap�wki. W tym wypadku rozprawa trwa�a oko�o dw�ch godzin, przy udziale �awy przysi�g�ych z�o�onej z pi�ciu os�b. W Ameryce tego typu sprawa ci�gn�aby si� prawdopodobnie jakie� dwa miesi�ce. S�dzia zwr�ci� uwag� stronom procesowym, aby trzyma�y si� �ci�le fakt�w i dowod�w. Narada �awy przysi�g�ych trwa�a pi�tna�cie minut, po czym og�oszony zosta� wyrok: winny, skazany na �mier� przez rozstrzelanie. Wyrok mia� by� wykonany rankiem pi�tego dnia. Dawa�o to skazanemu mo�liwo�� odwo�ania si� od wyroku do s�du wy�szej instancji, sk�adaj�cego si� z pi�ciu s�dzi�w.
W Unisie tempo za�atwiania wszystkich spraw by�o naprawd� imponuj�ce. Harkas Yen powiedzia� mi, �e s�d apelacyjny dok�adnie zapozna si� ze spraw�, lecz prawdopodobnie zatwierdzi wyrok ni�szej instancji, chyba �e obro�ca oskar�onego o�wiadczy pod przysi�g�, i� dostarczy nowy dow�d rzeczowy, oczyszczaj�cy jego klienta z winy. Je�eli takie o�wiadczenie zostanie z�o�one przez adwokata, a nowy dow�d nie zdo�a zmieni� wyroku, wtedy adwokat traci prawo do wynagrodzenia i dodatkowo musi ponie�� wszystkie koszty s�dowe drugiego procesu.
W Unisie wysoko�� wynagrodzenia prawnik�w, tak jak lekarzy, jest okre�lona odpowiednimi przepisami prawa, przy czym bogaty p�aci nieco wi�cej ni� biedny, ale nie wolno tu dopu�ci� do zdzierstwa. Je�eli oskar�onego nie sta� na op�acenie obro�cy, otrzymuje obro�c� z urz�du. To samo dotyczy us�ug s�u�by zdrowia.
Po zako�czeniu ostatniego procesu Harkas Yen, jego c�rka, syn i ja udali�my si� do domu. W�a�nie gdy wchodzili�my do windy, us�yszeli�my j�k syren i poczuli�my, jak konstrukcja budynku si� za�amuje. Mia�em dok�adnie to samo uczucie, jak wtedy, gdy zje�d�a�em wind� ze sto drugiego pi�tra w Empire State Building.
Gmach Sprawiedliwo�ci, w kt�rym odbywa�y si� rozprawy s�dowe, mia� dwadzie�cia pi�ter wysoko�ci i zapada� si� w g��b ziemi podczas dwudziestu sekund. Nied�ugo potem us�yszeli�my dzia�a przeciwlotnicze i huk potwornych detonacji.
� Jak d�ugo trwa ta dziwna wojna? � zapyta�em.
� D�u�ej ni� ja jestem na tym �wiecie � odpowiedzia� Harkas Yen.
� To ju� sto pierwszy rok trwania tej wojny � wtr�ci� Harkas Don, syn Yena. � Poza tym nic wi�cej nie wiemy � doda� z u�miechem.
� To wszystko zacz�o si� mniej wi�cej wtedy, gdy urodzi� si� tw�j dziadek � kontynuowa� Harkas Yen.
� Tw�j pradziadek jeszcze jako ch�opiec, a p�niej m�ody m�czyzna, �y� w szcz�liwych czasach. Wtedy ludzie mieszkali i pracowali na powierzchni naszej planety. Bogate, t�tni�ce �yciem miasta powstawa�y jak grzyby po deszczu. Kiedy Kaparzy rozpocz�li podb�j planety, w ci�gu dziesi�ciu lat wszystkie miasta na Polodzie leg�y w gruzach. W�a�nie wtedy rozpocz�li�my budow� podziemnych miast, kt�re mog� si� wynurza� i ponownie zapada� pod powierzchni� ziemi dzi�ki energii, kt�r� czerpiemy z Omos (s�o�ce Polody). Kaparzy opanowali prawie ca�� Polod�, lecz to my byli�my i wci�� jeszcze jeste�my najbogatszym narodem na naszej planecie. Zniszczyli�my si� nawzajem, to prawda, lecz oni s� od nas o wiele gorsi. Mieszkaj� w ogromnych, podziemnych blokowiskach z betonu i �elaza. �ywno�� zdobywaj� zmuszaj�c do niewolniczej pracy podbite narody. Maj� tak�e �ywno�� wytwarzan� syntetycznie i sztuczne s� tkaniny, z kt�rych szyj� stroje. Ca�a ich produkcja nastawiona jest na potrzeby wojenne. Nasze naloty na ich tereny s� tak intensywne, a bombardowania tak skuteczne, �e ich ziemia od dawna sta�a si� bezp�odna. Lecz Kaparzy nie chc� si� podda�, poniewa� wojna jest sensem ich istnienia, a cel, jaki sobie postawili, to ca�kowite zniszczenie Unisu.
4
Harkas Yen zaproponowa� mi, abym pozosta� w jego domu do czasu, a� nadejdzie decyzja dotycz�ca moich dalszych los�w. Pojechali�my kolej� podziemn�, kt�ra bieg�a na g��boko�ci trzydziestu metr�w. Z powodu niedawnego nalotu wiele budynk�w znajdowa�o si� wci�� pod powierzchni� ziemi. Te, kt�re mia�y wi�cej ni� sto pi�ter, posiada�y dwa wej�cia: jedno na parterze, drugie na setnym pi�trze. Mniejsze budynki podnosi�y si� i opada�y w g��b ziemi za pomoc� d�wig�w podobnych do wind. Nad ka�dym budynkiem znajdowa�a si� specjalna metalowa konstrukcja, kt�ra podtrzymywa�a pok�ady ziemi poro�ni�te drzewami, krzewami i traw�. Mniejsze domy w czasie podnoszenia bezpo�rednio przylega�y do metalowej konstrukcji.
Jad�c przez miasto zauwa�y�em, �e wiele budynk�w wznosi�o si� na wysoko�� stu i wi�cej pi�ter. Harkas Yen wyja�ni� mi, �e projektanci tego miasta byli przekonani, i� wojna nie potrwa d�ugo i �ycie szybko wr�ci do normy. Niestety, rachuby te zupe�nie zawiod�y i trzeba by�o przyst�pi� do budowy podziemnych miast. Janhai Unisu decyzj� t� podj�� mniej wi�cej osiemdziesi�t lat temu, mimo to budowa wci�� jeszcze trwa. Setki tysi�cy obywateli Unisu w dalszym ci�gu mieszkaj� w zupe�nie nie nadaj�cych si� do tego celu szopach lub po prostu w jaskiniach czy te� dziurach wykopanych wprost w ziemi.
� Wci�� ponosimy ogromne wydatki zwi�zane z budow� podziemnych miast � kontynuowa� Harkas Yen � co zmusza nas, jak zauwa�y�e�, do noszenia ubra� z plastiku, do z�udzenia przypominaj�cych metal. Nikt, nawet cz�onek Janhai, nie mo�e posiada� wi�cej ni� trzy ubrania, w tym jeden kombinezon roboczy, poniewa� wszystkie �rodki przeznacza si� na budow� miast i prowadzenie wojny. Nie mo�emy sobie pozwoli� na dostosowanie si� do ka�dego trendu w modzie tylko ze wzgl�du na g�upi� pr�no��, tak jak to by�o sto lat temu. Chyba jedyn� rzecz�, kt�ra w nas przetrwa�a z tych odleg�ych czas�w, jest nasza kultura. Zoboj�tnienie na sztuk�, muzyk� czy literatur� oznacza obumieranie kultury.
� Takie �ycie jest chyba nie do zniesienia � wtr�ci�em. � Szczeg�lnie dla kobiet. Czy wy nie macie �adnych rozrywek?
� Ale� mamy � odpowiedzia�. � Lecz nie s� one wyszukane. Nie po�wi�camy im zbyt wiele uwagi. Nasi przodkowie, kt�rzy �yli sto lat temu, uznaliby takie �ycie za bardzo nudne. Oni wi�kszo�� swego czasu po�wi�cali pogoni za przyjemno�ciami i sta�o si� to zapewne jedn� z g��wnych przyczyn wielkich zwyci�stw Kapar�w nad nami, szczeg�lnie w pierwszej fazie dzia�a� wojennych. W rezultacie prawie wszystkie narody na Polodzie zosta�y ujarzmione przez Kapar�w.
Wszystkie samochody w Unisie s� takie same. Ka�dy mie�ci cztery osoby � w wersji komfortowej, sze�� os�b � w wersji popularnej. Dzi�ki takiej unifikacji osi�gni�to znaczne oszcz�dno�ci dotycz�ce i nak�adu pracy, i materia��w. Samochody nap�dzane s� energi� s�oneczn� przekazywan� przy pomocy fal radiowych z centralnych rozdzielni, gdzie jest magazynowana. Poniewa� �r�d�o tej energii jest praktycznie niewyczerpalne, nie ma powod�w do zmniejszenia liczby u�ytkowanych samochod�w.
To samo �r�d�o energii wykorzystywane jest do pracy olbrzymich pomp kanalizacyjnych, mechanizm�w, za pomoc� kt�rych wznoszone i obni�ane s� budynki, oraz do funkcjonowania klimatyzacji.
By�em wr�cz przera�ony, gdy dotar�o do mnie, z jakimi kosztami wi��e si� ten ogrom prac zwi�zanych z budow� ca�ego podziemnego �wiata. Gdy g�o�no wyrazi�em swoje w�tpliwo�ci, Harkas Yen zauwa�y�:
� Zasoby materialne �wiata s� ograniczone. W�a�ciwie to, co by�o do zdobycia, ju� uzyskali�my. Jedynym bogactwem, kt�re nigdy si� nie wyczerpie, jest bogactwo tkwi�ce w nas od chwili narodzin. Tylko dzi�ki pot�dze umys�u naszych naukowc�w i geniuszowi naszych przyw�dc�w, jedno�ci narodu i pracy w pocie czo�a osi�gn�li�my to, co teraz mamy.
W drodze z Gmachu Sprawiedliwo�ci do domu towarzyszyli nam Don i Yamoda, syn i c�rka Harkas Yena. Yamoda mia�a na sobie str�j ze z�otych cekin�w i czerwone buty, kt�re nosi�y wszystkie niezam�ne kobiety. Don natomiast by� w niebieskim uniformie Si� Zbrojnych. Doskonale si� z nim porozumiewa�em, poniewa� obydwaj byli�my lotnikami i interesowa�a nas wymiana wojennych do�wiadcze�. Don obieca� wprowadzi� mnie do lotnictwa Unisu. Harkas Yen zapewnia�, �e nie b�dzie z tym problem�w, jako �e stale potrzebni s� nowi lotnicy, kt�rzy zast�piliby poleg�ych w walkach powietrznych. Czasami ich liczba dochodzi podobno do pi�ciuset tysi�cy w ci�gu miesi�ca.
Gdy Harkas Yen po raz pierwszy poda� mi te dane, zupe�nie mnie one oszo�omi�y. Zapyta�em wi�c, jak to jest mo�liwe, �e ich nar�d jeszcze istnieje.
� No, wiesz � odpowiedzia�. � Te dane s� z pewno�ci� wyolbrzymione. My�l�, �e miesi�cznie tracimy �rednio sto tysi�cy m�czyzn. W Unisie �yje oko�o szesnastu milion�w kobiet i co rok przychodzi na �wiat jakie� dziesi�� milion�w nowych obywateli. Prawdopodobnie nieco wi�cej ni� polowa to ch�opcy. Przynajmniej pi�� milion�w z nich osi�ga wiek dojrza�y, poniewa� jeste�my wyj�tkowo zdrowym spo�ecze�stwem. Wi�c, jak widzisz, mo�emy sobie pozwoli� na utrat� miliona ludzi rocznie.
� Nie wydaje mi si�, a�eby matki mog�y si� z tym pogodzi� � zauwa�y�em.
� Dla nas wszystkich jest to bardzo bolesne � odpowiedzia� � ale trwa wojna i nic nie mo�emy na to poradzi�.
� W mojej ojczy�nie � powiedzia�em � istnieje organizacja tak zwanych pacyfist�w i oni cz�sto �piewaj�: �Nie wychowujemy naszych syn�w na �o�nierzy�.
Harkas Don roze�mia� si� i powiedzia� co� w tym rodzaju:
� Gdyby nasze matki �piewa�y pie��, pewno brzmia�aby ona: �Nie wychowujemy naszych syn�w na pr�niak�w�.
�ona Harkas Yena bardzo si� ucieszy�a z mojego powrotu do domu. Od pocz�tku traktowa�a mnie serdecznie, nazywaj�c przybranym synem. By�a to kobieta o surowej twarzy, lat oko�o sze��dziesi�ciu. Za m�� wysz�a maj�c siedemna�cie lat, urodzi�a dwadzie�cioro dzieci: sze�� c�rek i czternastu syn�w, z kt�rych trzynastu zgin�o na wojnie. Starsi ludzie w Unisie maj� na og� smutne twarze, na kt�rych wida� cierpienie, ale zazwyczaj nie narzekaj� i nie p�acz�. �ona Harkas Yena powiedzia�a, �e ich �zy wysch�y przynajmniej dwa pokolenia wcze�niej.
Nie wst�pi�em do lotnictwa. Otrzyma�em przydzia� do Oddzia��w Rob�t Publicznych. Od dawna zastanawia�em si�, jak Unisanie daj� sobie rad� ze zniszczeniami dokonywanymi przez nieustanne bombardowania. Odpowied� na to pytanie znalaz�em ju� pierwszego dnia pracy.
Natychmiast po zako�czonym ataku kaparskich bombowc�w wybiegali�my jak mr�wki z dziur ukrytych w ziemi i zabierali�my si� do pracy. By�y nas tysi�ce. Wspomaga�y nas ci�ar�wki, mechaniczne koparki, zgrabiarki oraz pomys�owe urz�dzenia wyci�gaj�ce drzewa z ziemi razem z korzeniami. Najpierw wype�niali�my kratery po bombach, pr�buj�c ocali� mo�liwie najwi�cej gatunk�w ro�lin i drzew. Ci�ar�wki przywozi�y darnin�, nowe drzewa i ro�liny, kt�re zosta�y wyhodowane pod ziemi�. I w ci�gu kilku godzin wszelkie �lady ataku powietrznego by�y likwidowane.
Nie mog�em zrozumie� sensu wykonywania tej pracy. Jednak jeden z moich koleg�w wyja�ni�, �e istniej� co najmniej dwa powa�ne powody takiego post�powania. Pierwszy to podtrzymanie ducha Unisan, a drugi z�amanie ducha wroga.
Pracowali�my dziewi�� dni, a dziesi�ty mieli�my wolny, jako �e tutejszy tydzie� ma dziesi�� dni. W zale�no�ci od potrzeby zatrudniano nas na ziemi albo pod jej powierzchni�. Nie by�em przyzwyczajony do pracy fizycznej, mimo to w ci�gu miesi�ca wykona�em robot�, kt�ra przeci�tnemu cz�owiekowi zabra�aby ca�e �ycie.
Pewnego dnia, kiedy obydwaj mieli�my wolne, Harkas Don zaproponowa� mi wypraw� w g�ry. Wraz z Yamod� zgromadzili dwana�cioro uczestnik�w wycieczki. Trzech by�o z Oddzia��w Roboczych, trzech innych z Oddzia��w Obrony Powietrznej. W�r�d dziewcz�t by�y c�rka prezydenta Eljanhai, c�rka oficera armii, c�rka rektora uniwersytetu, dwie c�rki robotnik�w z Oddzia��w Roboczych oraz Yamoda. Smutek i cierpienie, spowodowane nie ko�cz�c� si� wojn�, zjednoczy�y nar�d, likwiduj�c wszelkie bariery klasowe.
Orvis po�o�one jest na p�askowy�u otoczonym g�rami. Najbli�sze ich pasmo znajduje si� oko�o stu sze��dziesi�ciu kilometr�w od miasta. W�a�nie tam zamierzali�my pojecha� podziemn� kolej�. Wznosi�y si� tu najwy�sze szczyty g�rskie. Poniewa� g�ry na wschodnim kra�cu p�askowy�u s� ni�sze, a szeroka prze��cz przecina je od strony zachodniej, Kaparzy zawsze nadchodz� od wschodu lub od zachodu. My r�wnie� zaplanowali�my wycieczk� w tym w�a�nie rejonie. C� to by�o za cudowne uczucie oddycha� �wie�ym powietrzem, czu� na sobie promienie s�o�ca i nie by� zmuszonym do wykonywania tej ci�kiej, monotonnej roboty!
Przybyli�my na miejsce. Rozejrza�em si� dooko�a. Widok by� niezapomniany. R�wnin� przecina�y liczne g�rskie potoki. Znajdowa�o si� tu r�wnie� niewielkie jeziorko, nad kt�rym postanowili�my zorganizowa� piknik, wykorzystuj�c do tego malownicz� k�p� drzew. Wybrali�my ten zagajnik wierz�c, �e ukryje nas przed wrogimi samolotami. Od czterech ju� pokole� naturalnym odruchem mieszka�c�w Unisu jest �wiadomo�� mo�liwo�ci natychmiastowego schronienia si� w chwili, gdy znajd� si� na otwartej przestrzeni.
Kto� zaproponowa� k�piel w jeziorze.
� Niczego bardziej nie pragn� � odpowiedzia�em. � Lecz niestety nie mam ze sob� w�a�ciwego stroju.
� Co masz na my�li? � zapyta�a Yamoda.
� No, jak to� jakie� ubranie, kostium k�pielowy.
Wszyscy w tym momencie wybuchn�li �miechem.
� Ten str�j masz ju� na sobie i to od urodzenia � odpowiedzia� Harkas Don.
Przez kilka miesi�cy sp�dzonych pod ziemi� straci�em prawie ca�� opalenizn�. Jednak w por�wnaniu z tutejszymi lud�mi o niesamowicie bia�ej karnacji, od czterech pokole� jak krety �yj�cych pod ziemi�, by�em wci�� bardzo ciemny. Moje czarne w�osy kontrastowa�y z rudymi w�osami kobiet i jasnymi m�czyzn.
Woda by�a cudownie orze�wiaj�ca. Gdy z niej wyszli�my, nasze apetyty by�y prawdziwie wilcze. Po obfitym posi�ku roz�o�yli�my si� na trawie i moi wsp�towarzysze zacz�li �piewa� swoje ulubione piosenki. Czas szybko mija� i ani si� spostrzegli�my, gdy trzeba by�o wraca� do domu.
Kiedy jeden z m�czyzn wsta�, nagle us�yszeli�my strza�. M�czyzna pad� martwy. Jedynie trzej �o�nierze, kt�rzy byli z nami, mieli przy sobie bro�. Kazali nam po�o�y� si� twarzami do ziemi, a sami poczo�gali si� w stron�, sk�d pad� strza�. Szybko znikn�li w zaro�lach i po chwili dobieg�y nas odg�osy walki. Doszed�em do wniosku, �e nie wolno mi spokojnie le�e� w ukryciu, podczas gdy tam Harkas Don i jego ludzie tocz� �mierteln� walk�. Zacz��em pe�zn�� w ich kierunku.
Dotar�em do nich na skraju niewielkiego zag��bienia, w kt�rym ukry�o si� oko�o dwunastu ludzi. Za nimi wznosi�a si� �ciana skalna, kt�ra wprawdzie zabezpiecza�a od ataku z ty�u, ale jednocze�nie odcina�a odwr�t. Harkas Don i jego ludzie znajdowali si� w zagajniku niezbyt skutecznie chroni�cym przed kulami. Za ka�dym razem, gdy kt�ry� z nieprzyjaci� pojawia� si� cho� na chwil� w polu widzenia naszej tr�jki, natychmiast kto� z nich strzela�. W pewnym momencie jeden z ukrywaj�cych si� zbyt mocno wychyli� si� do przodu i kula kt�rego� z naszych ch�opc�w trafi�a go w g�ow�. By�em na tyle blisko, �e dok�adnie widzia�em, jak pocisk, przebijaj�c czo�o, pozostawi� ogromn� dziur�. Dopiero po chwili m�czyzna run�� ca�ym ci�arem do ty�u. W miejscu, gdzie upad�, g�ste drzewa i zaro�la zas�ania�y dalsz� cz�� �ciany skalnej. To nasun�o mi pewien pomys�, kt�ry postanowi�em natychmiast zrealizowa�. Cofn��em si� kilka metr�w w zaro�la; ca�y czas pe�zn�c, ostro�nie przesun��em si� w prawo. Korzystaj�c z idealnego ukrycia odwr�ci�em si�, a� znalaz�em si� twarz� do lewego skrzyd�a oddzia�u wroga. Wtedy wolniutko, centymetr po centymetrze, zacz��em si� czo�ga� w kierunku skraju zaro�li, gdzie znalaz�em cia�o zabitego m�czyzny.
Nieco dalej przy skalnej �cianie wyra�nie widzia�em teraz jego towarzyszy. Wszyscy mieli na sobie p�owoszare kombinezony, kt�re wygl�da�y jak cha�aty. Szare metalowe he�my okrywa�y g�owy i szyje, pozostawiaj�c widoczne jedynie twarze. Na biodrach ka�dy z nich mia� pas wype�niony zapasowymi nabojami. Cera Kapar�w by�a ziemista, o niezdrowym wygl�dzie. I chocia� by�em przekonany, �e musz� to by� m�odzi ludzie, wygl�dali zdecydowanie staro. Byli pierwszymi Kaparami, kt�rych mia�em okazj� widzie�. Jednak rozpozna�em ich natychmiast, maj�c w pami�ci szczeg�owy opis przekazany mi przez Harkas Dona i innych mieszka�c�w Unisu.
Pistolet zabitego m�czyzny (w�a�ciwie by� to ma�y karabin maszynowy) le�a� z boku, a jego magazynek by� prawie pe�ny. Z miejsca, w kt�rym si� znajdowa�em, mia�em doskona�e pole widzenia. Przesun��em si� do przodu jeszcze par� centymetr�w i wtedy jeden z Kapar�w odwr�ci� si� i spojrza� w moj� stron�. W pierwszej chwili my�la�em, �e mnie zauwa�y�, ale szybko zorientowa�em si�, �e patrzy na swego zabitego koleg�. Nast�pnie znowu si� odwr�ci� i powiedzia� co� do swoich kompan�w w j�zyku, kt�rego nie rozumia�em. Brzmia�o to podobnie jak chrz�kanie �wi� podczas jedzenia. Jeden z Kapar�w w odpowiedzi kiwn�� potakuj�co g�ow� i m�czyzna ten skierowa� si� w stron� zabitego.
Wygl�da�o na to, �e ca�y m�j plan wzi�� w �eb. Mia�em w�a�nie w desperackim ruchu wyci�gn�� r�k� po le��c� bro�, gdy Kapar nieoczekiwanie wysun�� g�ow� ponad ska�� i ju� po chwili run�� na ziemi� z kul� w g�owie. Pozostali Kaparzy spojrzeli na niego i z w�ciek�o�ci� zacz�li co� do siebie szwargota�. W tym czasie wysun��em r�k� przez zaro�la, si�gn��em po pistolet i wolno zacz��em go do siebie przysuwa�. Kaparzy wci�� si� k��cili czy te� o czym� zaciekle dyskutowali, gdy wymierzy�em w jednego z nich i wystrzeli�em. Czterech z dziesi�ciu pad�o, zanim reszta zorientowa�a si�, sk�d padaj� strza�y. Dw�ch zacz�o mierzy� w zaro�la, w kt�rych by�em ukryty, ale ju� wkr�tce oni te� padli martwi. Pozosta�a czw�rka zacz�a ucieka�. W efekcie, pod zmasowanym wsp�lnym ostrza�em moim i Unisan, r�wnie� z pozosta�ymi Kaparami dali�my sobie rad�. Wype�zn��em z zaro�li, aby rozejrze� si� w sytuacji. Obawia�em si� wsta�, poniewa� zbyt du�e by�o ryzyko, �e moi przyjaciele, zanim mnie rozpoznaj�, wpierw do mnie strzel�. Zdecydowa�em si� zawo�a� Harkas Dona po imieniu. Zareagowa� natychmiast.
� Kto� ty? � brzmia�o pytanie.
� Tangor � odpowiedzia�em. � Wychodz�, nie strzelajcie.
Po chwili podeszli do mnie i razem udali�my si� na poszukiwanie samolotu Kapar�w. Wiedzieli�my, �e musi by� gdzie� w pobli�u. Znale�li�my go na ma�ej polance, jakie� p� kilometra od miejsca, gdzie ich zastrzelili�my. W samolocie nie by�o nikogo. W ten spos�b upewnili�my si�, �e nikt z nich nie ocala�.
� A wi�c nasz stan posiadania powi�kszy� si� o dwana�cie pistolet�w, mn�stwo amunicji i jeden samolot � odezwa�em si�.
� Zabierzemy ze sob� tylko bro� i amunicj� � powiedzia� Harkas Don. � Samolotu nie da si� sprowadzi� do Orvis, poniewa� natychmiast zostaliby�my zestrzeleni.
Znalaz� wewn�trz samolotu jaki� ci�ki przedmiot i rozbi� nim silnik maszyny.
W ten spos�b zako�czy�a si� nasza wyprawa. Wr�cili�my do domu, zabieraj�c ze sob� cia�o tragicznie zmar�ego kolegi.
5
Nast�pnego dnia, gdy �adowa�em �mieci na specjalny w�zek wje�d�aj�cy do pieca, w kt�rym spalano miejskie nieczysto�ci, do naszego szefa podszed� jaki� ch�opak ubrany w ��ty kostium z cekin�w i co� mu powiedzia�. Po wys�uchaniu go szef zwr�ci� si� do mnie.
� Masz niezw�ocznie zg�osi� si� w Biurze Komisarza Wojny. Ten pos�aniec ci� zaprowadzi.
� Mo�e b�dzie lepiej, je�li si� najpierw przebior�? � zapyta�em. � S�dz�, �e nie pachn� zbyt atrakcyjnie.
Na to m�j szef wybuchn�� �miechem.
� Komisarz Wojny zna ten zapach doskonale � odpowiedzia�. � Poza tym nie lubi czeka�.
Tak wi�c uda�em si� za pos�a�cem do olbrzymiego budynku, w kt�rym obradowa� Rz�d Unisu. Zosta�em wprowadzony do gabinetu jednego z sekretarzy Komisarza. Kiedy weszli�my, z niezadowoleniem podni�s� g�ow� znad biurka.
� Czego chcecie?
� Oto cz�owiek, kt�rego poleci� mi pan przyprowadzi� � brzmia�a odpowied� pos�a�ca.
� Ach tak, nazywasz si� Tangor. Mog�em si� domy�li� po tych czarnych w�osach. A wi�c twierdzisz, �e przyby�e� do nas z innego �wiata, oddalonego od nas o pi��set czterdzie�ci osiem tysi�cy lat �wietlnych?
Potwierdzi�em ruchem g�owy. W rzeczywisto�ci, wed�ug dok�adnych wylicze�, Poloda oddalona jest od Ziemi o jakie� czterysta pi��dziesi�t tysi�cy lat �wietlnych, czyli pi��set czterdzie�ci siedem i p� tysi�ca lat �wietlnych polodyjskich, jako �e rok na Polodzie ma tylko trzysta dni. Ale w ko�cu sto tysi�cy lat �wietlnych wi�cej czy mniej, jakie to ma w tej sytuacji znaczenie�
� Doniesiono mi o twoim wczorajszym wyczynie w walce z Kaparami � odezwa� si� oficer. � Jak r�wnie� o tym, �e w swoim �wiecie by�e� lotnikiem i chcia�by� lata� w lotnictwie Unisu.
� To prawda � odpowiedzia�em.
� W uznaniu dla twojej odwagi i zas�ug, jakie nam wczoraj odda�e�, zamierzam zezwoli� ci na uczestniczenie w szkoleniu naszych si� powietrznych. Chyba �e wolisz pozosta� w oddzia�ach porz�dkuj�cych miasto � doda� z niewinnym u�miechem.
� Nie zamierzam, w �adnym wypadku, uskar�a� si� na rodzaj aktualnie wykonywanej przeze mnie pracy. Ka�d� prac� traktuj� jako r�wnie wa�n� dla dobra Unisu. Przyby�em tu jako nieproszony go��, a traktowano mnie przez ca�y czas niezwykle �yczliwie. Wykonam ka�de polecenie.
� Mi�o mi to s�ysze� � powiedzia� oficer. Nast�pnie wr�czy� mi polecenie pobrania munduru oraz udzieli� wskaz�wek, gdzie i do kogo w nast�pnej kolejno�ci mam si� zwr�ci�.
Oficer, do kt�rego zosta�em skierowany, kaza� mi si� uda� do fabryki produkuj�cej silniki samolotowe. Pozosta�em tam tydzie�, to znaczy dziewi�� dni roboczych. W zak�adzie tym uruchomiono dziesi�� ta�m monta�owych i co godzina, w czasie dziesi�ciogodzinnego dnia pracy, z ka�dej z nich schodzi� gotowy silnik. Poniewa� na Polodzie miesi�c liczy dwadzie�cia siedem dni roboczych, fabryka ta produkowa�a miesi�cznie dwa tysi�ce siedemset silnik�w.
Nauka aerodynamiki, czy to na Ziemi, czy na Polodzie, rz�dzi si� tymi samymi, naturalnymi prawami. Tak wi�c samoloty na Polodzie nie r�ni� si� zasadniczo wygl�dem od tych znanych mi na Ziemi. Jednak konstrukcja ich jest zupe�nie inna w zwi�zku z wynalezieniem przez Unisan technologii produkcji lekkiego, praktycznie niezniszczalnego, twardego plastiku o nieprawdopodobnej wytrzyma�o�ci. Olbrzymie maszyny wyt�aczaj� z niego kad�ub i skrzyd�a samolot�w. Nast�pnie cz�ci te s� ��czone i hermetycznie spajane. Kad�ub samolotu ma podw�jne �ciany, pomi�dzy kt�rymi znajduje si� powietrze, skrzyd�a s� wewn�trz puste. W ko�cowej fazie produkcji powietrze z przestrzeni pomi�dzy �cianami kad�uba oraz ze skrzyde� jest usuwane. W ten spos�b w tych miejscach powstaje pr�nia, co wydatnie zwi�ksza si�� no�n� samolotu, dzi�ki kt�rej mo�e on zabra� na pok�ad znacznie wi�kszy �adunek.
Samoloty te wprawdzie nie s� l�ejsze od powietrza, ale kiedy nie maj� zbyt du�ego �adunku, ci�ko si� nimi manewruje, a l�dowanie przebiega bardzo wolno. W Unisie jest czterdzie�ci zak�ad�w produkuj�cych samoloty: dziesi�� z nich wytwarza ci�kie bombowce, dziesi�� lekkie bombowce, dziesi�� samoloty bojowe i dziesi�� po�cigowce, kt�rych u�ywa si� r�wnie� do cel�w zwiadowczych.
Imponuj�ca produkcja tych fabryk, ponad sto tysi�cy samolot�w miesi�cznie, ma wyr�wna� ponoszone na wojnie straty, zast�pi� zu�yte maszyny nowymi oraz systematycznie powi�ksza� liczebno�� si� powietrznych Unisu. W jednej z takich fabryk pozostawa�em, podobnie jak w fabryce silnik�w, przez dziewi�� dni, zapoznaj�c si� z procesem produkcyjnym. Nast�pnie ponownie zosta�em przeniesiony do fabryki silnik�w, gdzie pracowa�em przez dwa tygodnie. Kolejne dwa tygodnie sp�dzi�em przy monta�u kad�ub�w. A� wreszcie przez trzy tygodnie mia�em praktyczne zaj�cia pilota�u, kt�re kilkakrotnie przerywane by�y nalotami Kapar�w. Dochodzi�o wtedy do walk powietrznych, w kt�rych zar�wno ja, jak i m�j instruktor brali�my czynny udzia�.
W ostatnim czasie zacz��em intensywn� nauk� czterech z pi�ciu j�zyk�w u�ywanych na Polodzie, ze szczeg�lnym uwzgl�dnieniem j�zyka Kapar�w. Wiele godzin sp�dza�em r�wnie� na studiowaniu geografii Polody. Tak wi�c czasu na wypoczynek nie mia�em zbyt wiele. Cz�sto siedzia�em nad ksi��kami do bladego �witu. Od dawna r�wnie� nie widywa�em nikogo z Harkas�w, poniewa� mieszka�em obecnie w baraku, a nie w domu Harkas Yena. Gdy z okazji zdobycia odznaki pilota otrzyma�em wreszcie wolny dzie�, natychmiast pojecha�em odwiedzi� przyjaci�.
W domu Harkas Yena opr�cz Dona i Yamody zasta�em Balzo Maro, pierwsz� spotkan� na Polodzie dziewczyn�. Wszyscy bardzo si� ucieszyli ze spotkania i serdecznie mi gratulowali z okazji przeniesienia do s�u�by w lotnictwie.
� Wygl�dasz teraz zupe�nie inaczej � odezwa�a si� Balzo Maro z u�miechem na twarzy.
Tak rzeczywi�cie by�o. Mia�em na sobie niebieski, cekinowy str�j, niebieskie buty i niebieski he�m si� powietrznych.
� I wiele si� na Polodzie nauczy�em, ale jednego wci�� nie mog� poj�� � powiedzia�em. � Wsp�lna k�piel nago m�czyzn i kobiet jest dla was zjawiskiem normalnym. Dlaczego wi�c by�a� tak zaszokowana moj� nago�ci�, kiedy mnie po raz pierwszy ujrza�a�?
Balzo Maro u�miechn�a si�.
� Jest pewna r�nica pomi�dzy p�ywaniem nago a bieganiem po mie�cie zupe�nie bez ubrania. Ale prawd� m�wi�c, to nie twoja nago�� by�a dla mnie szokuj�ca, lecz br�z twojej sk�ry i twoje czarne w�osy. Zastanawia�am si� w�wczas, jaka dzika bestia stoi przede mn�.
� No c�, gdy ja zobaczy�em ciebie w �rodku dnia w tym dziwnym stroju pasuj�cym raczej na bal maskowy, pomy�la�em, �e co� musi by� z tob� nie w porz�dku.
� W tej sukience nie ma nic szczeg�lnego � odpowiedzia�a. � Wszystkie dziewczyny w Unisie nosz� takie. Nie podoba ci si�? Nie s�dzisz, �e jest �adna?
� Bardzo mi si� podoba � brzmia�a moja odpowied�.
� Ale przyznaj, czy nie znudzi�o ci si� noszenie w k�ko tej samej rzeczy? Czy czasami nie marzysz o za�o�eniu czego� nowego?
Balzo Maro potrz�sn�a przecz�co g�ow�.
� Jest wojna � powiedzia�a.
Jak wida�, tu na Polodzie by�a to uniwersalna odpowied� na ka�de k�opotliwe pytanie.
� Mo�emy nosi� w�osy uczesane, jak nam si� podoba � zauwa�y�a Harkas Yamoda. � A to te� co� znaczy.
� Czy mam rozumie�, �e macie tu fryzjerki, kt�re wci�� na bie��co wymy�laj� dla was nowe uczesania? � zapyta�em.
Yamoda roze�mia�a si�.
� Ju� prawie od stu lat nie ma w Unisie ani fryzjerek, ani kosmetyczek, ani masa�ystek. Od dawna radzimy sobie same.
� Czy wszystkie kobiety pracuj�? � zapyta�em.
� Oczywi�cie � odpowiedzia�a Balzo Maro. � Nie mo�e by� inaczej, je�li nasi m�czy�ni maj� zaj�� si� jedynie obron� kraju i prac� w brygadach roboczych.
Musia�em w tym momencie zada� sobie pytanie, jak zachowa�yby si� ameryka�skie kobiety, gdyby nazi�ci zagrozili ich ojczy�nie. Chcia�bym wierzy�, �e podobnie jak kobiety Unisu nie zawiod�yby w godzinie pr�by. Z pocz�tku mia�yby zapewne problemy z zaakceptowaniem noszenia wci�� tego samego niezniszczalnego kostiumu. Tu, na Polodzie, kobiety nie zmieniaj� stroju od momentu osi�gni�cia dojrza�o�ci a� do zam��p�j�cia. Kostium Balzo Maro, jak sama mi powiedzia�a, m�g� ju� mie� jakie� pi��dziesi�t lat i by� sprzedawany za ka�dym razem, gdy ju� nie pasowa� na u�ytkowniczk�.
P�niej, gdy wychodz� za m��, zak�adaj� srebrny kostium i ten nosz� ju� do �mierci; chyba �e m�� zginie na wojnie, wtedy zmieniaj� go na purpurowy.
My�l�, �e dla wielu ameryka�skich kobiet �mier� by�aby jednak lepszym wyj�ciem ni� noszenie tego samego ubioru przez ca�e niemal �ycie. Pomimo najszczerszych ch�ci nie mog�em sobie wyobrazi�, powiedzmy, Elizabeth Arden rezygnuj�cej z wymog�w mody, a tym bardziej przy wykonywaniu pracy fizycznej, w rodzaju na przyk�ad kopania kartofli.
� Jeste� ju� tutaj kilka miesi�cy � odezwa� si� Harkas Don. � Jak ci si� podoba nasze �ycie?
� Nie musz� ci� chyba przekonywa�, �e podobaj� mi si� obywatele waszego kraju � odpowiedzia�em. � Wasza odwaga i zasady moralne s� imponuj�ce. Podoba mi si� r�wnie� wasz system sprawowania w�adzy. Jest prosty i jednocze�nie niezwykle skuteczny. Odnosz� wra�enie, �e to w�a�nie dzi�ki temu wykszta�cili�cie spo�ecze�stwo wolne od zdrajc�w i kryminalist�w.
Harkas Don potrz�sn�� przecz�co