13263

Szczegóły
Tytuł 13263
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

13263 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 13263 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

13263 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

JUAN PEDRO GUTIERREZ BRUDNA HISTORIA O HAWANIE NOWE RZECZY W MOIM �YCIU Dzi� rano od razu zobaczy�em w skrzynce r�ow� kartk� pocztow� od Marka Pawsona z Londynu. Wielkimi literami napisa�: 5 June 1993 some bastard stole the front wheel of my bicycle. Cho� min�� ju� rok, wci�� go wkurza� ten incydent. Przyponmia�em sobie male�ki klub ko�o domu Marka. Ka�dego wieczoni Rodolfo rozbiera� si� w nim i odstawia� bardzo erotyczny taniec. Ja zapewnia�em dziwaczny tropikalno-aleatoryczny podk�ad: b�benki bongo, grzechotki, gard�owe okrzyki i co mi tylko przysz�o do g�owy. Swietnie si� bawili�my, by�o piwo gratis i dwadzie�cia pi�� funt�w za wiecz�r. Szkoda, �e tak kr�tko to trwa�o. Rodolfo by� rozchwytywany, wszyscy szaleli za Murzynem. Pojecha� do Liverpoolu uczy� nowoczesnego ta�ca, a ja zosta�em w Londynie bez grosza. Mieszka�em u Marka, a� mi si� w ko�cu znudzi�o i wyjecha�em. Teraz si� wprawiam, by niczego nie bra� na serio. Cz�owiek mo�e pope�nia� rrm�stwo ma�ych b��d�w. To bez znaczenia. Je�li jednak te b��dy s� wielkie i ci��� na jego �yciu, musi nauczy� si� nie bra� siebie na serio. Tylko w ten spos�b uniknie cierpienia. Zbyt d�ugie cierpienie jest �miertelnie gro�ne. Przyklei�em poczt�wk� na drzwiach od wewn�trz i pu�ci�em kaset� ze Snake Rag Armstronga. Zrobi�o mi si� lekko na sercu i przesta�em my�le�. Przy muzyce nigdy nie potrafI� my�le�, a ten jazz na dodatek autentycznie mnie cieszy i ka�e mi nawet ta�czy� solo. Na �niadanie wypi�em herbat�, poszed�em si� wysra�, a potem czyta�em homoseksualne wiersze Allena Ginsberga. Zdumia�y urnie jego Sphincter i Personals ad. I hope my good old asshole holds out. Nie mog�em si� jednak zdumiewa� zbyt d�ugo, bo przysz�o dw�ch moich bardzo m�odych przyjaci�, �eby si� zapyta�, czy to dobry pomys� wyp�yn�� na tratwie z San Antonio w stron� przyl�dka Catoche, czy te� lepiej by�oby pcha� si� od razu na p�noc, prosto do Miami. By�o w�a�nie lato 1994, czas wielkiego exodusu. Dzie� wcze�niej zadzwoni�a do mnie pewna moja przyjaci�ka i powiedzia�a: Uciekaj� wszyscy m�czy�ni ica�a m�odzie�. Och, to b�dzie dla nas problem! Nie do ko�ca tak by�o. Mn�stwo ludzi zosta�o, bo nie ka�dy jednak potrafi�by �y� gdzie� daleko. No wi�c dobrze, kiedy� p�ywa�em troch� po Zatoce i wiem, �e to mo�e by� prawdziwa pu�apka. Z map�w r�ku przekona�em ich, by nawet nie pr�bowali przeprawia� si� do Meksyku. P�niej zeszli�my zobaczy� t� ich wielk� sze�cioosobow� tratw�. By�a to konstrukcja z desek przywi�zanych linami do trzech opon z k� samolotu. Mieli latark�, kompas i race. �yczy�em im szcz�cia, a potem postanowi�em przejecha� si� troch� na rowerze. Po drodze kupi�em kilka piastr�w arbuza. Dojecha�em do domu mojej by�ej �ony. Jeste�my teraz dobrymi przyjaci�mi. To du�o lepszy uk�ad. Nie by�o jej akurat. Zjad�em troch� arbuza i zostawi�em �upiny na stole. Lubi� zostawia� �lady. Reszt� plastr�w w�o�y�em do lod�wki i od razu wyszed�em. W tym miejscu przez dwa lata by�em zbyt szcz�liwy. Niedobrze jest tu teraz by� samemu. Obok mieszka Margarita. Dawno si� nie widzieli�my. Kiedy przyszed�em, pra�a i by�a ca�a spocona. Ucieszy�a si� i chcia�a zaraz wzi�� prysznic. Dwadzie�cia lat temu by�a moj� jakby to powiedzie� potajemn� narzeczon� (niewa�ne, musz� jako� to nazwa�). Ka�de nasze spotkanie zaczyna�o si� wtedy od ostrego seksu, a dopiero potem,ju� na luzie, rozmawiali�my. Tak wi�c nie pozwoli�em jej si� wyk�pa�. Sci�gn��em z niej ubranie i przejecha�em j�zykiem po wszystkich cz�ciach jej cia�a. Po tym ca�ym rowerze na s�o�cu te� by�em okropnie spocony. Ona przyty�a i wyra�nie wr�ci�a do formy. Ju� nie by�a wymizerowana. Zn�w mia�a kr�g�e, twarde i j�drne po�ladki, i to mimo tych swoich czterdziestu sze�ciu lat. Murzyni ju� tacy s�: mocno zbudowani, muskularni i bez niepotrzebnego t�uszczu. Do tego jeszcze g�adka, czysta sk�ra. Och, nie mog�em oprze� si� pokusie. Najpierw pobawili�my si� troch� nawet do�� d�ugo, bo zd��y�a mie� trzy orgazmy i potem wepchn��em jej swoj� lag� w ty�ek. Pomalutku, centymetr po centymetrze i dobrze nawil�on� tymi wszystkimi jej waginalnymi p�ynami. Nie �pieszy�em si�. Powoli wchodzi�em i wychodzi�em, ca�y czas masuj�c r�k� jej �echtaczk�. Margarita wariowa�a z b�lu, lecz r�wnocze�nie prosi�a o wi�cej. Gryz�a poduszk�, wyrzuca�a biodra do ty�u i krzycza�a, bym wsadzi� jej g��biej, a� do ko�ca. To nieprawdopodobna kobieta. �adna nie potrafi dochodzi� tak jak ona. Robili�my to przez d�u�sz� chwil�. Gdy wreszcie wyci�gn��em kutasa, by� ca�y umazany g�wnem. Zbrzydzi�o j�to. Mnie nie. Mam w sobie dy�urnego cynika, kt�ry zawsze czuwa. To on mi m�wi, �e seks nie jest dla higienist�w. Seks jest wymian� p�yn�w i fluid�w; seks to �lina, zdyszany oddech, ostre zapachy, mocz, sperma, g�wno, mikroby i bakterie. Albo nie ma seksu. Je�li seks ogranicza si� do czu�o�ci, eterycznych nastroj�w i uduchowienia, jest tylko nudn� i ja�ow� parodi� tego, czym m�g�by by�. Jest po prostu niczym. Wzi�li�my prysznic i dopiero wtedy mogli�my spokojnie porozmawia� przy kawie. Margarita chcia�a, bym z ni� pojecha� jutro do El Rinc�n. Mia�a tam do wype�nienia jaki� �lub, kt�ry z�o�y�a �wi�temu �azarzowi, i bardzo nalega�a, �ebym jej towarzyszy�. Prosi�a mnie o to tak gor�co, �e w ko�cu si� zgodzi�em. U kobiet kuba�skich my�l�, �e chyba u wielu innych te�, na przyk�ad w Ameryce albo w Azji to jest w�a�nie cudowne: kiedy ci� o co� prosz�, robi� to tak czule, �e nie potrafIsz odm�wi�. Euro- pejki s� inne. Europejki s� tak osch�e, �e daj� ci wszystkie szanse, by powiedzie� NIE! I jeszcze mie� z tego satysfakcj�. Potem wr�ci�em do domu. Pod wiecz�r troch� si� och�odzi�o. By�em g�odny. Nic dziwnego: od rana w brzuchu mia�em tylko herbat�, plaster arbuza i kaw�. W domu zjad�em kawa�ek chleba i zn�w popi�em herbat�. Poma�u si� ju� przyzwyczajam do wielu nowych rzeczy w moim �yciu. Przyzwyczajam si� do n�dzy. Do godzenia si� ze wszystkim. Oduczy�em si� mie� wymagania. Inaczej bym nie prze�y�. Ca�e �ycie mi czego� brakowa�o. Zadr�cza�em si�, chcia�em mie� wszystko od razu, zawsze walczy�em o co� wi�cej. Teraz ucz� si�, �e nie wszystko musz� mie� na zawo�anie. �e mog� �y� prawie bez niczego. W przeciwnym razie musia�bym pozosta� przy mej tragicznej wizji �ycia. Dlatego teraz n�dza nie przeszkadza mi zbytnio. W�a�nie wtedy zadzwoni�a Luisa. Chce do mnie przyjecha� na weekend. Luisa to cudowna kobieta. Mo�e jest troch� za m�oda dla mnie. Ale to niewa�ne. Nic nie jest wa�ne. Zacz�o pada� grzmie�. Okropna wilgo� i huraganowy wiatr. Tak to jest na Karaibach. �wieci s�o�ce, a tu nagle zrywa si� wicher, leje i cz�owiek jest po�rodku cyklonu. Cholernie potrzebowa�em odrobiny rumu, ale nie by�o sk�d go zdoby�. Mia�em nawet jakie� pieni�dze, tyle ze nic si� nie da�o za nie kupi�. Po�o�y�em si� spa�. Spocony i w brudnej po�cieli, ale lubi� czu� zapach swego potu i bru- du. Rajcuje mnie ten smr�d. I Luisa niebawem tu b�dzie. Chyba w ko�cu zasn��em. By�o mi wszystko jedno. Nawet gdyby wiatr mia� zerwa� nad moj� g�ow� te eternitowe p�yty. Niewa�ne. WSPOMNIENIE CZU�O�CI Szuka�em jakiej� dobrej muzyki w radiu i wreszcie nastawi�em stacj�, kt�ra zawsze nadawa�a muzyk� latynoameryka�sk�: sals�, son i tego typu rzeczy. Sko�czy� si� w�a�nie muzyczny kawa�ek i wtedy odezwa� si� ten facet, kt�ry chrapliwym g�osem i na kompletnym luzie gada zwykle o wszystkim: o swoich dzieciach, o rowerze albo o tym, jak sp�dzi� zesz�y wiecz�r. G�os ma rzeczywi�cie imponuj�cy, ado tego jeszcze ten wulgarny i knajacki akcent, zupe�nie jakby go�� ca�e �ycie sp�dzi� na ulicach Hawany Centrum. Mo�esz sobie wyobrazi�, �e to jaki� czarnuch podchodzi do ciebie i m�wi: He, bia�as, nie uciekaj! Mam biznes do ciebie. Moja �ona ija cz�sto go s�uchali�my. Podoba� si� nam. Dot�d nikt tak nie m�wi� w radiu. Facet zna� si� na latynoskiej muzyce. Co� tam zawsze powiedzia�, za�artowa�, apotem od razu puszcza� p�yt� iju�. �adnych rozwlek�ych wyja�nie� i pokazywania,jaki to on jest m�dry. Wygl�da� na inteligentnego Murzyna, a ja si� zawsze bardzo ciesz�, gdy trafiam na inteligentnych i pewnych siebie Murzyn�w, nie takich, kt�rzy nigdy nie patrz� ci w oczy imaj� t� swoj� cholern� i pokurczon� mentalno�� niewolnik�w. No dobrze. A wi�c zawsze s�uchali�my go w domu w tamtych czasach, gdy byli�my szcz�liwi i nie�le si� nam powodzi�o, mimo �e musia�em zarabia� na �ycie chorym i tch�rzliwym dzien- nikarstwem, pe�nym nieustannych koncesji i bezlito�nie cenzurowanym. Dr�czy�o mnie to, nie powiem, bo coraz bardziej si� czu�em �a�osnym najemnikiem, kt�remu co dzie� r�wno p�ac� kopniakami w ty�ek. P�niej moja �ona wr�ci�a do Nowego Jorku. Chcia�a, by j� widziano i �eby o niej s�yszano. To normalne. Wszyscy tego chc�. Nikt nie chce by� skazany na ciemno�� i milczenie. Wszyscy chc� by� widziani i s�uchani w �wietle reflektor�w. A gdyby si� da�o, to jeszcze kupowani, wynajmowani i kuszeni. Napisa�em wszyscy chc�? Powinienem poprawi�: Wszyscy chcemy by� widziani i s�uchani. Moja �ona jest rze�biark�i malark�. W �wiecie sztuki o takich m�wi si�, �e s� wysoko notowani. Znaczy to, �e s� nie�li jako rze�biarze czy malarze. To bardzo buduj�ce mie� wysokie notowania. No wi�c w ko�cu moja �ona wyjecha�a. Mnie wywalili z dziennikarstwa, bo z ka�dym dniem stawa�em si� coraz bardziej wisceralny. Wylewa�em z siebie wszystko na zewn�trz. Takich typ�w si� nie lubi. No dobra. To by�a d�uga historia. W ka�dym razie powiedzieli mi mniej wi�cej co� takiego: Potrzebujemy ludzi rozs�dnych i rozwa�nych. Z wyczuciem. �adnych weredyk�w, bo kraj jest akurat w trudnym momencie. To mo�e by� decy- duj�cy etap w naszej historii. Wtedy te� dowiedzia�em si�, �e ten facet o ochryp�ym i zapitym g�osie nie jest wcale Murzynem. �e to jaki� m�ody bia�y m�czyzna, i na dodatek po studiach. No c�, tamten jego image �wietnie do niego pasowa�. Zosta�em straszliwie samotny. Zawsze tak jest, gdy cz�owiek zakocha si� na amen, zupe�niejakby by� niedorostkiem. I oto twoja mi�o�� wyje�d�a na d�ugo do Nowego Jorku kto� by powiedzia�, �e bierze dup� w troki a ty zostajesz sam i jeszcze bardziej zagubiony ni� rozbitek po�rodku pr�du zatokowego. Tyle �e kto� m�ody szybko z tego wychodzi, natomiast taki czterdziestoczteroletni facet jak ja d�ugo nie mo�e si� pozbiera� i ca�y czas my�li: Kurwa, zn�w mi si� to zdarzy�o. Dlaczego by�em taki g�upi? Z Jacqueline by�ojeszcze gorzej, bo do niej nale�y rekord, kt�ry bardzo podbudowa� moje m�skie ego: pewnego razu mia�a ze mn� dwana�cie orgazm�w. Pod rz�d. Mog�a mie� ich wi�cej, ale nie wytrzyma�em i w ko�cu mia�em te� sw�j. Gdybym na ni� poczeka�, dosz�aby co najmniej do dwudziestu. Zwykle mia�a od o�miu do dziesi�ciu orgazm�w i tamtego rekordu nigdy nie po- bi�a. Cieszyli�my si� seksem, bo byli�my szcz�liwi. Nie chodzi�o przecie� o bicie rekord�w. To nie mia�y by� zawody, tylko zabawa. Taki fajny sport, kt�ry pozwala zachowa� m�odo�� i kondy- cj�. Zawsze powtarzam: Dont compete. Play. Tak czy inaczej, Jacqueline jest zbyt delikatna, by mog�a �y� w Hawanie w 1994 roku. Urodzi�a si� na Manhattanie, a pochodzi z rodziny, w kt�rej w ci�gu trzech pokole� wymieszali si� Anglicy, W�osi, Hiszpanie, Francuzi i Kuba�czycy z Santiago de Cuba. Ci ostatni rozsiali si� po ca�ych Karaibach od Nowego Orleanu po Wenezuel� i Kolumbi�. Zupe�nie zwariowana rodzina. Ojciec Jacqueline by� weteranem wojennym, prze�y� Dzie� D w Normandii. W ka�dym razie Jacqueline by�a tworem zbyt skomplikowanym i trudno przyswajalnym dla takiego tropikalnego i wisceralnego samca jak ja. Wci�� mi powtarza�a: Ach, w Hawanie nie ma ju� kulturalnych ludzi. Wszyscy s� coraz bardziej wulgarni i chamscy, a do tego fatalnie si� ubieraj�. Co� mitu nie gra�o: albo ta elegancja Jacqueline, albo hawa�skie chamstwo, alboja po prostu by�em g�upi, bo w sumie nie widzia�em doko�a nic strasznego i czu�em si� nie�le w tej mojej Hawanie, cho� owszem, bieda zwi�ksza�a si� w galopuj�cym tempie. Kiedy zosta�em sam, mia�em czas, �eby to sobie przemy�le�. Mieszka�em w najlepszym chyba miejscu na �wiecie: w malutkiej klitce na dachu starego o�miopi�trowego budynku w Hawanie Centrum. P�nym popo�udniem przygotowywa�em sobie szklank� mocnego rumu z lodem i pisa�em bardzo ostre wiersze (czasem p� na p� ostre i melancholijne), kt�re p�niej zostawia�em gdziekolwiek. Albo pisa�em listy. O tej porze wszystko staje si� z�ociste, wi�c w�a�nie wtedy przygl�da�em si� �wiatu. Na p�nocy b��kitne i nieprzewidywalne morze stworzone ze z�ota i nieba. Na po�udniu i na wschodzie by�o stare miasto zniszczone i sponiewie- rane przez czas, s�l, wiatr i ludzk�niedba�o��. Na zachodzie nowoczesne dzielnice z wie�owcami. Wsz�dzie inni ludzie, ich w�asny gwar i muzyka. Lubi�em popija� rum w owe z�ociste popo�udnia, gdy mog�em patrze� przez okno lub d�ugo tkwi� na tarasie, obserwuj �c port i jego wej�cie oflankowane dwiema starodawnymi twierdzami z nagiego, nie otynkowanego kamienia, kt�re w �agodnym �wietle przedwieczoru staj� si� jeszcze bardziej odwieczne i pi�kne. Wszystko to stymulowa�o mnie do w miar� jasnego my�lenia. Zastanawia�em si�, dlaczego moje �ycie jest akurat takie. Pr�bowa�em zrozumie� jego sens. Czasami lubi� tak wylatywa� nad siebie i z wysoka przygl�da� si� temu Pedrowi Juanowi. Tak naprawd� owe popo�udnia z rumem, z�ocistym �wiat�em, ostrymi lub melancholijnymi wierszami i z listami do odleg�ych przyjaci� pozwala�y mi odzyska� pewno�� i zaufanie do siebie. Je�li masz jakie� w�asne idee nawet je�li jest ich niewiele powiniene� zrozumie�, �e wci�� b�dziesz spotyka� r�nych strasznych ludzi, kt�rzy b�d� pr�bowali ci przeszkadza�, do�owa� ci� i u�wiadamia�, �e opowiadasz bzdury, �e musisz unika� takiego czy innego go�cia, bo to wariat, peda�, aspo�eczny typ albo zwyk�y b�cwa�, tamten zn�w to onanista, zboczeniec i podgl�dacz, jeszcze inny to zaboboniarz, spirytysta lub �pun. Masz te� uwa�a� na te wszystkie kurwy, nimfomanki, lesby i inne wyzwolone bezwstydnice. Sprowadzaj� ci ca�y �wiat do kilku hybryd, do garstki nudnych, monotonnych, bezp�ciowych i doskona�ych os�b. Chc�z ciebie zrobi� g�wno: go�cia, kt�ry odrzucaka�d�inno��. Masz si� zaprzeda� jednej jedynej sekcie, a ca�� reszt� spu�ci� z wod�. B�d� ci m�wi�: Takie jest �ycie, m�j drogi. Selekcja i eliminacja. My posiedli�my prawd�. Inni niech si� w dup� ugryz�. Je�li b�d� cito wbija� do g�owy przez trzydzie�ci pi�� lat, a potem nagle zostaniesz sam, uznasz si� za najlepszego. Cholemie du�o stracisz. Stracisz co� najpi�kniejszego w �yciu: rado�� z r�norodno�ci i z zaakceptowania faktu, �e nie wszyscy jeste�my tacy sami. �e dzi�ki temu mo�e omin�� nas nuda. Dobra. Oto w�a�nie facet o ochryp�ym i zapitym g�osie zn�w pojawi� si� w moim radiu. Co� tam popierdoli�, apotem pu�ci� sals� z Portoryko. Przez chwil� ta�czy�em j� solo. W ko�cu pomy�la�em: Kurwa, co ja robi�, ta�cz�c tak sam ze sob�? Wy��czy�em radio i wyszed�em z domu. Pojad� do Mantilli zadecydowa�em. Pokr�ci�em si� troch� po ulicy, a� nadjecha� autobus, potem przesiad�em si� do drugiego i w ko�cu dotar�em do Mantilli, kt�ra jest ju� na peryferiach Hawany i bardzo mi si� podoba, bo cz�owiek mo�e tam wreszcie zobaczy� czerwon� ziemi�, zielone pola i pastwiska. Sporo lat przemieszka�em w Mantilli i mam tam kilku przyjaci�. Wst�pi�em do Josefta, kt�ry kiedy� by� taks�wkarzem, a potem, gdy nadszed� kryzys, straci� prac� i zacz�� zarabia� na �ycie hazardem. Od dw�ch lat ju� tak �y�. W Mantilli by�o du�o miejsc, gdzie nielegalnie da�o si� pogra�. Od czasu do czasu policja robi�a nalot na par� wybranych szulerni, wygarnia�a stamt�d ludzi, wsadza�a ich do wi�zienia i po kilku dniach wypuszcza�a. Da�em si� nam�wi� Joseitowi. Mia�em wszystkiego jakie� trzysta peso, a on dziesi�� tysi�cy. Zapowiada�o si� ostro. Poszli�my do meliny, gdzie Joseito podobno zawsze mia� szcz�cie. I faktycznie. Ja swoje trzy st�wy przegra�em w kwadrans. Szlag mnie trafia�, �e da�em si� wyci�gn�� Joseitowi do tej cholernej szulerni. Mnie nigdy nie udaje si� wygra� ani centa, za to Joseito od samego pocz�tku mia� farta. Wyszed�em, kiedy by� do przodu O jakie� pi�� tysi�cy peso. Ten to ma szcz�cie! Nie�le bym sobie po�y�, gdybym te� mia� takie. Joseito zreszt� wcale nie narzeka. Siedzi sobie w tej swojej Mantilli i zawsze mi m�wi: Kurwa, Pedro Juan, gdybym wcze�niej wpad� na to, dawno bym ola� t� pierdolon� taks�wk�. Wkurza�y mnie te stracone trzy st�wy. Nie lubi� przegrywa�. Zawsze mnie to bola�o, a teraz na dodatek widzia�em, jak �atwo Joseitowi przychodzi�a forsa. Ja, gdy tylko tkn� si� kart albo ko- �ci, od razu jestem sp�ukany. Po prostu mam pecha, i to takiego, kt�ry tylko mnie dotyka, bo innym przynosz� szcz�cie. Zawsze. Kiedy� kupi�em sobie auto: starego i zdezelowanego grata, kt�ry sta� mi przed domem przez tydzie�, bo mia� par� rzeczy spieprzonych, a mnie brakowa�o pieni�dzy na napraw�. No i po paru dniach podszed� do mnie taki stary dziadek, Hiszpan z pochodzenia, i powiedzia� mi, �e wszyscy doko�a stawiaj� na numery z mojej tablicy rejestracyjnej: 03657. Oj, Pedro Juan, chyba musisz upomnie� si� o procent �mia� si�. Wczoraj facet z mi�snego wygra� trzy patyki na pi��dziesi�t siedem. I co ty na to? A coja mog�? Niech mi skurwiel odpali co� na mechanika. Od tygodnia tu stoj�, bo nie mam kasy. O kurde, ty to masz niefart! Na twym samochodzie wszyscy zarabiaj�, a tobie g�wno z tego. Itak by�o zawsze. Do dupy idzie mi w hazardzie. I w wielu innych rzeczach te�. Gdy wychodzi�em z szulerni, w kt�rej Joseito zbija� kas�, mia�emjeszcze troch� drobnych w kieszeni. Wystarczy�oby mi na autobus do Hawany, ale musia�em sobie goln��. Cholernie mnie r�bn�a ta przegrana i zacz�a we mnie wzbiera� agresja. W takich sytuacjach rum runie uspokaja. Zobacz�, czy Rene jest w domu pomy�la�em. Ren� (ja po starej znajomo�ci i poufale ignoruj� ten snobistyczny akcent na ostatniej sylabie) by� niez�ym fotografem prasowym. Cz�sto pracowali�my razem. �ata temu. Kiedy� przy�apali go, jak robi� zdj�cia akt�w. Takie zwyk�e fotki �adnych dziewuch na golasa. �adne porno, �adne robienie lasek czarnuchom. Nic w tym rodzaju. Po prostu fajne akty. Ale i tak zrobi�a si� chryja. Wywalili go z partii, z redakcji, a potem ze zwi�zku dziennikarzy. W ko�cu nawet �ona pokaza�a mu drzwi i powiedzia�a, �e si� na nim zawiod�a. Takie by�y czasy. Kuba, kt�ra gor�czkowo budowa�a socjalizm, chlubi�a si� puryta�sk� czysto�ci� obyczaj�w w najlepszym inkwizytorskim stylu. Facet nagle znalaz� si� na samym dnie. Zamieszka� w obskurnej norze w Mantilli, w jednym pokoiku z synem narkomanem, kt�ry �y� z handlu trawk�. Zreszt�ten jego syn itak wi�cej czasu sp�dza� w kryminale ni� w domu, gdzie sprzedawa� marihuan�, kt�r� sprowadza� z Baracoa. Stamt�d te� bra� olej kokosowy, kaw� i czekolad�, ale najlepszym interesem by�a jednak g�rska mary�ka: �wietna i tania, bo mia� jej zawsze du�o. Teraz Rene by� sam. Jego syn narkoman pop�yn�� na tratwie do Miami podczas wielkiej ucieczki w sierpniu dziewi��dziesi�tego czwartego. Odt�d ju� o nim nie s�ysza�. Nie wiem, gdzie on teraz jest. Mo�e w Miami, a mo�e go wy�owili Amerykanie i zabrali do bazy w Guanta�amo. Mo�e jest w Panamie. Poj�cia nie mam. Niech to szlag zwali, Pedro Juan! Do dupy jest ten �wiat. Kiedy mieszka� tu ze mn� ca�y dzie� mi pyskowa�, �e gdyby nie on, to bym ju� dawno wyl�dowa� na ulicy. Pierdol� to wszystko. Tak mi ju� dokopali w dup�, �e o nikim i o niczym nie chc� niczego wiedzie�. Rozp�aka� si�. Pochlipywa� przez nos i wygl�da�o, �e sam jest ju� na niez�ym haju. S�uchaj, Rene, jestem twoim kumplem. Nie pierdol, tylko chod�my i poszukajmy gdzie� rumu. Jest jeszcze troch� w kuchni. Przynie� go tutaj. By� to straszny bimber. P� butelki trutki na karaluchy. Poci�gn��em �yk z gwinta. Na mi�o�� bosk� Rene! Czym ty si� trujesz? Z czego to robi�? Z cukru, cho� mo�e tego nie czu�. Mam to od s�siada. Wiem, �e to g�wno, ale ju� si� przyzwyczai�em. Chcesz si� sztachn��? Skr�� sobie jointa. Suport jest w szufladzie. Czemu tak m�wisz? Sk�d ci si� to wzi�o? Chcesz by� cool? Przyczepi�o mi si� od kurw, kt�re tu przychodz�. Ma�puj� tych swoich Hiszpan�w i chc� m�wi� jak oni. Wyloguj si�, masz fajny interfejs, sorry, to krytyczny wyj�tek. To idiotki. Jaki� kawa�ek m�zgu im si� wyzerowa�. Mnie te�. Mnie te� wyzerowa� si� kawa�ek m�zgu i m�wi� jak ci wszyscy p�wyspiarze i ich czarne dziwki. Zapalili�my po skr�cie i przez chwil� siedzieli�my w milczeniu. Zamkn��em oczy, by lepiej czu� marihuan�. �adna nie ma takiego smaku i zapachu jak ta z Baracoa. Ale i tak daje kopa. Nie zaci�ga�em si� za mocno. Pomy�la�em sobie, �e powinienem pojecha� do Baracoa i przywie�� stamt�d par� paczek trawki. Syn Renego zawsze przywozi� jeszcze olej kokosowy, kaw� i czekolad�, bo kawa zabija zapach marihuany. Ja te� tak zrobi�. Zastanawia�em si� nad tym wszystkim, kiedy nagle Rene wsta�, wyci�gn�� z szuflady album ze zdj�ciami i po�o�y� mi go na kolanach. Zobacz to sobie, Pedro Juan. Troch� pl�ta� mu si�j�zyk po alkoholu i mary�ce. Zm�czonym i zniech�conym ruchem opad� zn�w na fotel. W og�le nie powinienem by� tu przychodzi�. U Renego cz�owiek od razu zanurza si� w ci�kiej atmosferze g�wna i beznadziei. Tojest cholernie zara�liwe. Zupe�nie jakby� wdycha� jaki� truj�cy gaz. kt�ry ci� dusi i przenika do krwi. Nie, Rene nie by� kim� do rozmowy. Mnie potrzebny by by� jaki� twardy kumpel. Facet, kt�ry pom�g�by mi wyj�� z tego mojego do�ka i przy kt�rym potrafi�bym zapomnie� o dawnych i szcz�liwych czasach. Teraz sam musia�em sta� si� twardy jak kamien. Otworzy�em album. Same go�e baby. Na oko jakie� trzy setki. We wszystkich pozycjach. Murzynki, Mulatki, bia�e, blondynki, brunetki. Roze�miane, powa�ne, jakie kto chce. Niekt�re by�y po dwie: ca�owa�y si�, obejmowa�y, szczypa�y za cycki. Rene, co to jest? Kurwy, ch�opie, po prostu kurwy. Taki katalog kurw. Prawie ka�dy taks�wkarz ma przy sobie ten album. Turysta pyta o towar, pokazujesz mu zdj�cia, on wybiera, a ty odwozisz go pod same drzwi. �wietnie, Rene! A wi�c masz akredytacj� u hawa�skich gwiazd! Rene, oficjalny fotograf gwiazd! Rene, fotograf kurw. Ch�opie, zniszczyli mnie. Jestem teraz g�wnem. Nie pierdol, Rene. Je�li robisz na tym kas�... Wiesz, �e jestem artyst� a to g�wniane zaj�cie, naprawd�... S�uchaj, r�ce opadaj�. Nie b�d� taki dupek. Wykorzystaj te kurwy. R�b te swoje �wi�skie zdj�cia i r�b je dobrze. Niech to b�d� ostre akty, na przyk�ad czarnobia�e. Pstrykaj te dziwki w pokoju, w ��ku, wsz�dzie. Z�ap atmosfer�, a potem, za par� lat, zrobisz cholernie fajn� wystaw�: Hawa�skie kurwy. Napiszesz taki wst�p do katalogu, �e niech si� schowa sam Sebastiao Salgado. Co ty, w tym kraju? Hawa�skie kurwy? W tym albo w innym. Zabierz si� do roboty, a potem pomy�lisz, gdzie b�dzie wystawa. W ko�cu je�li �le ci tutaj, zwijaj manatki i spieprzaj gdziekolwiek, byle dalej od Kuby. Ale najpierw we� si� w gar��, bo nie mo�esz reszty �ycia przesra� w tej cholernej norze. Wiesz co... Mo�e to jest pomys�. Jasne. Tylko rusz si�. Zobaczysz, �e wyjdziesz z tego do�ka. S�uchaj, czy tw�j syn ma jakich� kumpu w Baracoa? A po co ci oni? Chc� stamt�d przywie�� troch� marihuany. Nie mam kasy, Rene, i musz� pomy�le�, jak skombinowa� par� peso. Zapytaj o Ramoncita. Ramoncito Wariat, tak go nazywaj�. Mieszka na skraju, przy szosie do La Farola. Ka�dy go tam zna. Powiedz, �ejeste� ode mnie i �e to ja potrzebuj� mary�ki, mo�e ci j� sprzeda troch� taniej. Tylko uwa�aj i nie pokazuj si� z nim za bardzo, bo wszyscy tam wiedz�, �e dziadek �yje z marihuany, i policja mo�e ci� namierzy�. B�dziesz spalony. Dobra, bracie, dzi�ki. Trzymaj si� i na razie. Powinienem jak najszybciej pojecha� do Baracoa. Biznes biznesem, ale mo�e znajd� tam sobie jak�� dupiast� Indiank�, i to tak� przy kt�rej ka�dy facet czuje si� prawdziwym macho. Ci Indianie prawie w og�le si� nie wymieszali ani z bia�ymi, ani z czarnymi. Chyba warto si� tam wybra�. Tam s� inni ludzie. DWIE SIOSTRY I PO�RODKU JA Ca�e ich mieszkanie by�o pe�ne gnoju. Cho� dopiero od paru lat tam mieszkali, wszystko �mierdzia�o kurzym g�wnem i �winiami, kt�re hodowali na tarasie. �azienka lepi�a si� od brudu i chyba od pocz�tku nikt jej nigdy nie sprz�ta�. Mnie to nie przeszkadza. Murzyni ju� tacy s�. Przyszed�em, bo chcia�em si� zobaczy� z Hayd� ale zasta�em tylko Caridad. Pogadali�my troch�. Sta�y repertuar: �arcie, dolary, bieda, g��d, Fidel, kto wyjecha�, kto zosta�, Miami. Kiedy� mieli�my z sob� taki drobny flircik. Nic specjalnego, posz�o b�yskawicznie. By�o to ju� dawno. Sp�dzili�my razem ca�y dzie�, czekaj�c na autobus do Hawany. Gdy w ko�cu dostali�my si� do kt�rego� z rz�du, by� ju� wiecz�r. Po drodze urz�dzili�my sobie ma�e bachanalie przy fontannach spermy. Byli�my m�odzi, a za miodu cz�owiek jest rozrzutny, bo nie my�li, �e w ko�cu co� mu si� mo�e wyczerpa�. No i dobrze, bo cho�by oszcz�dza�, na staro�� i tak mu zabraknie. Dojechali�my do Hawany i Caridad najwyra�niej czeka�a, a� p�jdziemy do jakiego� pokoju na godziny i doko�czymy wszystko w ��ku jak trzeba. Ale nie. Ja jestem raczej bia�y i mia�em wtedy takie pieprzone poczucie obowi�zku, przez kt�re traci�em wiele naprawd� wa�nych rzeczy. Wpojono mi do g�owy za du�o dyscypliny, odpowiedzialno�ci i nieugi�tych zasad po��czonych z pot�n� dawk� despotyzmu. Fajnie, �e mam ju� ten etap za sob�. No i ona wtedy si� obrazi�a. Kobiety zw�aszcza czarne nie lubi� niczego odwleka�. Pomy�la�a, �eja wszystko robi� tylko do po�owy, i p�niej ju� nigdy nie da�a si� nam�wi�. W tamtych czasach by�a mistrzyni� w tenisie i mia�a jakie� osiemna�cie lat. Podr�owa�a po �wiecie, by�a �adna i jej kariera nie�le si� zapowiada�a. Faktycznie j� robi�a, i to szybko. W ka�dym razie nie chcia�a ju� o mnie s�ysze�. Potem pozna�em jej siostr� Hayd� i rozpocz�li�my romans, kt�ry trwa� dwadzie�cia lat. Oczywi�cie z przerwami. Hayda jest zupe�nie inna: bardzo chuda i wysoka Murzynka. Pracuje jako piel�gniarka spo�eczna w poliklinice i musia�ojej to wyostrzy�jakie� wewn�trzne w��kna. W dzieci�stwie mia�a wypadek z naftowym prymusem i zostalyjej blizny po prawej stronie cia�a, od szyi az po biodro. Jest niepewna siebie, nieufna, troch� neurotyczka, ale na pewno nikomu nie zrobi�aby �wi�stwa. Jej sk�ra ma cholernie mocny zapach. Bardzo czarni Murzyni zawsze tak cierpko i zbyt ostro pachn�. W ka�dym razie przez lata przeszkadza�o mi to wsadzi� j�zyk wjej dziur�. Haydajest jednak bardzo napalona. Tutaj nie ma �adnych zahamowa�. Mo�e zrobi� wszystko. P�niej jeszcze o niej opowiem. Teraz mia�em przed sob� Caridad. Dwadzie�cia lat po tamtej autobusowej przygodzie. W�a�ciwie p�niej by�a jeszcze jedna: wtedy Caridad mia�aju� m�a, urodzi�a c�rk�, by�a gruba, piersiasta i wsz�dzie obro�ni�ta t�uszczem. By�a trenerk� i ca�y czas m�wi�a o swej pracy, jak to wszyscy �le j� traktuj� �e ju� nigdzie nie wyj e�d�a i �e jej m�� to pr�niak, kt�ry w weekendy potrafi tylko gra� w baseball. Oni nie s� wobec mnie w porz�dku, a ja przecie� nikomu nie zrobi�am krzywdy. To zazdro��. To po prostu cholerna zazdro��. Zmusza�em si� do s�uchania tej krety�skiej gadaniny, bo liczy�em, �e lada moment przyjdzie Hayda. Caridad postawi�a na stole butelk� w�dki z gwajawy i zacz�li�my pi�. Doszli�my do po�owy, a Haydy ci�gle nie by�o. Caridad mnie namawia�a, �ebym napisa� taki d�u�szy reporta� o niej z czas�w jej wielkiej tenisowej kariery. Uparcie wraca�a do tego tematu, a oczy ju� nam porz�dnie b�yszcza�y. W ko�cu podszed�em do niej i j� poca�owa�em. Caridad wsta�a, i to z tak� ochot� jakiej bym nigdy si� po niej nie spodziewa�. Ca�owali�my si� d�ugo i g��boko, apotem wsadzi�em jej r�k� mi�dzy nogi. By�a ca�kiem wilgotna. Ciek�o z niej po prostu. Nie wytrzyma�em. By�a jednak zbyt gruba, by robi� to na stoj�co. Popchn��em j� na ��ko i dopiero tam jej wpakowa�em kutasa. W sumie g�wno z tego wysz�o, bo by�em zbyt napalony, �eby na ni� czeka�. Spu�ci�em si� od razu. Gdy zda�em sobie spraw�z tej mojej katastrofy, pr�bowa�em dalej to ci�gn��, ale zrobi�o si� jako� nerwowo. Gdyby teraz nagle pojawi� si� jej m��, zat�uk�by nas tym swoim baseballowym kijem. Facet by� silnym Murzynem. Nie tyle nawet du�ym, ile nie�le napakowanym. No dobrze. Ubrali�my si� i usiedli�my znowu przy drzwiach otwartych na ulic�. Nala�em sobie jeszcze troch� w�dki i zaraz potem poszed�em. P�niej opowiedzia�em to Haydzie. Po pewnym czasie dopiero ijako co� bez znaczenia. Do tej pory zreszt�wydaje mi si�, �eja sam dla Haydy nie znaczy�em zbyt wiele. Mia�a to by� taka za- bawna historia. W �yciu nie sko�czy�em pieprzenia tak �a�o�nie i w tak ekspresowym tempie. Wygl�da�o, �e Hayda prze�kn�a to g�adko, ale p�niej zrobi�a Caridad awantur�. �e niby ta upija kochanka swej siostry, by potem si� z nim pieprzy�. Ot, taka babska zazdro��. Ja nie rozumiem kobiet. Maj� w sobie za du�o prymitywnego egoizmu rodem z bulwarowych komedii. Cz�owiek powinien by� zazdrosny o co�, co jest naprawd� tego warte. Co jest autentycznie wa�ne. Nie mo�na si� rozdrabnia� i by� zazdrosnym o wszystko. Kobiety tak jednak nie my�l�. Potrafi� by� r�wnocze�nie zazdrosne o m�a, o kochanka i o jak�� par� z przeciwka. Tak samo zaciekle. Znaj� si� na �yciu. A mo�e maj� po prostu du�o praktycznego zmys�u. D�ugo o ca�ej tej historii nie by�o mi�dzy nami mowy. By�a sekretem nas trojga. Ale oto dzi� zn�w byli�my sami, Caridad ija. C�reczka bawi�a si� na ulicy, a m�� gdzie� si� w��czy�. By�, zdaje si�, na rybach. Na razie da� sobie spok�j z baseballem. Co� mnie skusi�o, by paln��: Ach, gdyby tu by�a jaka� butelka... Pami�tasz? Nie, nic z tego. Nawet gdyby tu by�a butelka. Dlaczego? Bo niekt�rzy, gdy si� napij� przestaj� by� m�czyznami. Maj� za d�ugi j�zyk. O wszystkim musz� gada�. No i zacz�o si�. O ma�o co nie wykopa�a mnie z domu. Jestem wed�ug niej zwyk�ym gnojkiem, bo wygada�em si� jej siostrze. A poza tym to ona ma do mnie wi�ksze prawo, bo by�a pierwsza. Strasznie to skomplikowane. Nigdy nie by�em zbyt mocny w tych wszystkich warto�ciach etycznych, prawach i obowi�zkach. Jestem cynikiem. Tak jest pro�ciej. Przynajmniej dla mnie jest pro�ciej. Wreszcie uda�o mi si� jako� zmieni� temat. Zesz�o na Brazyli�. Caridad dosta�a propozycj�, by przez rok trenowa� ma�ych Brazylijczyk�w wjakim� mie�cie pod Sao Paulo. Sprawdzili�my to miasto na mapie. Wygl�da, �e jest rzeczywi�cie niedaleko. Dam ci par� list�w do moich przyjaci� w Sao Paulo. Spotkasz si� z nimi i oni ci pomog�. To bardzo fajni ludzie. Troch� si� uspokoi�a, a potem nawet odprowadzi�a mnie par� przecznic. Hayda mieszka�a na samych peryferiach i sz�o si� do niej spory kawa� drogi. W ko�cu Caridad zostawi�a mnie i powiedzia�a: Dalej p�jdziesz prosto. Po drodze b�dzie takie stare mango i tam skr�cisz w lewo, a potem zapytasz o cegielni�. Tak te� zrobi�em. Przeszed�em przez to ca�e osiedle, w kt�rym mieszkali naprawd� biedni ludzie, ale przynajmniej odpowiadali na moje pytania i wyprowadzili mnie z tego labiryntu blaszanych barak�w, przegni�ych drewnianych bud i slums�w z odpad�w z cegielni. Hayda akurat si� k�pa�a. Otworzy�a mi drzwi w samych majtkach i biustonoszu. By�a jeszcze mokra. Nie wiem, czy w og�le zamienili�my cho� par� s��w. Od razu zacz�li�my od r�ni�cia. Fajnie by�o. Kilka razy pozwoli�em jej doj��. Najpierw j�zykiem. A� trudno uwierzy�, ale to ju� jej wystarcza. Eksploduje, gdy tylko jej przejad� j�zykiem po �echtaczce. To by� dopiero pierwszy orgazm. Bez po�piechu robi�em dalej swoje. Lubi� t� kobiet�. Potem zwykle odwraca si� i staje na czworakach, bym m�g� jej wsadzi� od tylu. Ju� dawno si� domy�li�em, �e z m�em od trzech lat by�a m�atk� nie mo�e sobie na to pozwoli�. Murzy�ski kutas to murzy�ski kutas i nie do wszystkich akrobacji si� nadaje. Cholernie si� pocili�my. Mieszkanie Haydy to ciasna i niska nora. Dwa pokoiki i �azienka. W ko�cu ju� nie wytrzyma�em i wystrzeli�em. Wszystko by�o jak zwykle. Zawsze gdy si� spuszczam, krzycz� jak zdesperowany i autentyczny wariat. Jakbym wzlecia� pod s�o�ce, apotem run�� na ziemi�. Jak Ikar, kt�remu roztopi�y si� skrzyd�a. Uf! Sko�czyli�my. Wyczerpani, przez d�u�sz� chwil� le�eli�my na plecach i patrzyli�my w sufit. Prawd� m�wi�c, to ja by�em wyczerpany, bo ona chyba nie bardzo. Ona jest niezmordowana. Dla niej dziesi�� orgazm�w pod rz�d to nic. Zawsze chcia�aby jeszcze. Przera�liwy by� jednak ten upa�. Skorzystaj, �e jest woda, i umyj si� powiedzia�a. Nigdzie nie widzia�em myd�a, wi�c zapyta�em o nie. Nie ma myd�a, Pedrito. Ju� zapomnia�am, kiedy by�o. I co? Myjesz si� sam� wod�? A co mam robi�? Nala�em wody do blaszanej puszki i kilka razy pola�em si� z g�ry na d�. Niewiele to pomog�o. Sama woda nie zmywa potu i ca�y ten jego zapach pozostaje. Wytar�em si� i ubra�em. Hayda zrobi�a to samo. Usiedli�my, by troch� porozmawiac. Chyba pojad� do Hawany, by zapolowa� na ulicy. Ja ju� tak d�u�ej nie mog�. Zwariowa�a�? Ty si� nie nadajesz, do tego trzeba mie� specjalny dryg... Ale pos�uchaj... Zosta�y mi dwie pary majtek, i to ca�kiem podartych. Zupe�ne sito. Nie mam myd�a, nie mam jedzenia, nie mam nic. W tej mojej poliklinice pracuj� chyba z rozp�du. Sama nie wiem, po co. Tak si� nie da �y�... A do tego m�j m�� to kompletny g�upek... Ja go ju� nie trawi�. Hayda, on niekoniecznie jest g�upek. Po prostu takie s� czasy. Nie jest �atwo zdoby� par� dolar�w. Wiem. Ale trzeba si� przynajmniej postara�. Jasne, �e nikt ci ich sam nie przyniesie. On nie robi nic. Si�dzie sobie przed domem, zapali, golnie rumu, jak akurat jest. Uchleje si� jak �winia. A potem nie jest nawet w stanie si� pieprzy�. Po choler� mi taki m��? Kurwa ma�! A nie m�g�by tak sobie sprawi� wieprzka? Pohodowa� go, sprzeda�... Pokombinowa� troch�. Sk�d! Nie. On nie zrobi nic, palcem nie mszy. Czasami mi si� wydaje, �e to jaki� cofni�ty umys�owo... No wi�c co ty na to? Gdybym tak pojecha�a do Hawany...? S�uchaj, daj sobie spok�j. Nawet o tym nie my�l. Rynek jest ju� zapchany. W Hawanie masz kup� dwudziestek, kt�re wygl�daj�jak modelki. �liczne i zgrabne dziewuchy, kt�re potrafi� robi� takie rzeczy, o jakich si� tobie nie �ni�o. Maj� uk�ady z policj� z taks�wkarzami, z portierami w hotelach. W og�le o tym zapomnij. Kurde, Pedro, no to co ja mam robi�? Podsun��em jej pomys�, by co� pichci�a na sprzeda�. Wszyscy w Hawanie chodzili wyg�odzeni. Za cokolwiek do �arcia p�aciliby jak za wo�y. Sluchaj,ja ci pomog�. Znam ludzi, kt�rzy maj� zielonej s� gotowi je wyda�, byle tylko co� wrzuci� na ruszt. No c�, raz na tydzie� b�dziesz musia�a przyjecha� do Hawany... Niewielka fatyga. Gadali�my jeszcze, a� zrobi�o si� ciemnO. My�la�em, �e w ko�cu przyjdzie jej m��. Mogliby�my si� upi� w tr�jk�, mo�e troch� pota�czy�. A potem by�my si� pobawili. Ona w ��ku zawsze mi o tym opowiada. M�wi, �e ch�tnie by si� przespa�a z nami obydwoma. Ja wzi��byiTi j� od ty�u, a on od przodu. Bardzo si� napalam, kiedy o tym s�ysz�. W ko�cu jednak facet si� nie pojawi�, wi�c wyszed�em. Wygl�da�O, �e na wiecz�r Hayda ma tylko troch� ry�u, i jako� g�upio mi by�o. Potem ju� nie mia�em z ni� kontaktu. Min�o par� miesi�cy i nie przyjecha�a do Hawany. Niekt�rzy maj� chyba jaki� defekt w m�zgu. Zupe�nie nie umiej� robi� interes�w i w ko�cu umieraj� z g�odu. TWARDZIELE Od pewnego czasu wszystko sz�o mi kiepsko, wi�c pomy�la�em, �e warto by si� poradzi�. Wzi��em rower i pojecha�em wzd�u� morza przez ca�y Malec�n a� do Marianao. Mocno zanie- dba�em �wi�tych, a przecie� Am�rica dawno mi ju� m�wi�a, �e powinienem mie� wojownika. Nie chcia�em si� jednak za bardzo anga�owa�. Tak to ju� jest: p�ki wszystko si� uk�ada, nie my- �lisz o tych sprawach. Gdy zaczyna by� �le, przypominasz sobie o �wi�tych. Am�rica, pochylona nad niskim hydrantem, nalewa�a wod� do wiader. U niej w kamienicy zawsze brakowa�o wody. Troch� jej pomog�em, bo ma ju� swoje lata, a na tym upale by�a kompletnie spocona. Wiadro po wiadrze, wkr�tce nape�nili�my prawie ca�y zbiornik i wtedy nagle zrobi�o si� cholerne zamieszanie na schodach. Jaka� kobieta dosta�a ataku i zwija�a si� w konwulsjach przed drzwiami swojego mieszkania. Zmar�y w ni� wszed�. Poczekaj tu chwil�, p�jd� co� z tym zrobi� powiedzia�a stara i zostawi�a mnie z wiadrami. Wola�bym sko�czy� z t� wod�, �eby potem Am�rica mog�a si� mn� zaj��. Nie chcia�em sp�dzi� ca�ego dnia w Marianao, a na dodatek w tym domu cz�owiek zawsze si� w co� wpl�cze. Co rusz wybucha jaka� chryja, przyje�dza policja i tak dalej. Wtedy w�a�nie Am�rica zawo�a�a wystraszona: Pedro Juan, chod� tu szybko, synku! Najwyra�niej zmar�y nie chcia� opu�ci� swej ofiary. Coraz wi�cej bab gromadzi�o si� doko�a. Id� tam do �rodka i zr�b co�! Na mi�o�� bosk� �ci�gnij go! Wszed�em do pokoju tej kobiety. Jej syn wisia� na kablu elektrycznym, kt�ry mia� zadzierzgni�ty na szyi. By� ca�kiem nagi i umazany krwi�. Ciemn� skrzep�� krwi� kt�ra wyp�yn�a z mn�stwa zadanych chyba no�em ran. Niekt�re z nich by�y g��bokie. Wezwijcie policj�! wrzasn��em. Wlaz�em na krzes�o i chcia�em go�cia zdj��. Nie da�em rady, by� dla mnie za ci�ki. Ani rusz nie mog�em rozlu�ni� zaci�ni�tej p�tli. Facet by� du�y i dobrze zbudowany, a teraz na dodatek sztywny i zimny jak l�d. Przy tej szarpaninie niekt�re jego rany zn�w zacz�y ciekn�� i ca�y upapra�em si� krwi�. America macha�a r�kami nad histeryzuj�c� kobiet� kropi�a j� zimn� wod� lecz zmar�y wcale nie zamierza� z niej wyj��. W ko�cu babka zemdla�a i upad�a na pod�og�. Wtedy w�a�nie przyszed� jeszcze jeden s�siad. Patrz�, a on z p�aczem obejmuje wisielca i zaczyna go ca�owa�. Potem prosi mnie, bym pom�g� mu go zdj��. Nic ju� nie rozumia�em. Przecie� ten facet w ca�ym domu uchodzi� za stuprocentowego twardziela. Nie wygl�da�o, �e w og�le mo�e go co� ruszy�, atu nagle p�acze i ca�uje w usta powieszonego ch�opaka. Wsp�lnymi si�ami zdj�li�my denata. Facet wzi�� go na r�ce, delikatnie przeni�s� na ��ko i powiedzia�: Zostawcie mnie samego. Zrobi� co� z nim, �eby jako� wygl�da�. W sumie jestem zadowolony, �e kto� zajmie si� trupem. Mog� sobie p�j��. Umaza�em si� krwi� i chcia�bym jak najszybciej si� umy�. Am�rica w ko�cu docuci�a matk� wisielca. Patrz� na drzwi: t�oczy si� tam ca�a kupa ludzi. Ka�dy boi si� wej��. Kobiety �egnaj� si� i modl�. Amerika podchodzi do faceta, kt�ry zacz�� ju� my� nieboszczyka, i chce mu pom�c, ale ten j� odpycha. Powiedzia�em ju�, zostawcie mnie samego. Id�cie st�d. Am�rica �apie mnie za rami� i ci�gnie do swojego pokoju. Siadaj, zaraz zrobi� ci kaw�. Dzi� nic ci nie powiem. Na drodze jest trup. I krew. Du�o krwi. Co si� tam w�a�ciwie sta�o? Ten, kt�ry si� powiesi�, to peda�. Przecwelili go, gdy by� jeszcze dzieckiem. W o�rodku resocjalizacyjnym dla nieletnich. Spodoba�o mu si� i potem ju� ca�e �ycie mia� przesrane. �adny ch�opak, taki typ twardego faceta, a kobiety zupe�nie go nie bra�y. Zdziwacza�, sta� si� takim mrukiem i popatrz, jak sko�czy�. Trzeba mie� co� nie tak w g�owie, by najpierw poharata� si� no�em, a potem zab�bni� pi�tami o sto�ek. Wiesz, co on wczoraj zrobi�? Po obiedzie uje�d�a� konia tu na boisku za domem. Chyba za mocno chlasn�� go batem, ko� si� sp�oszy�, stan�� par� razy d�ba i facet zlecia� na ziemi�. Wtedy wkurwi� si� i zabi� biedne bydl�. Tak po prostu, no�em w kark. Potem gdzie� uciek�. Nie by�o go ca�y wiecz�r. W nocy musia� wr�ci� i wtedy si� powiesi�. Jak to? I matka nic nie s�ysza�a? Nie. Ona cz�sto wychodzi na noc z facetami. Wraca zupe�nie pijana. Czasem na par� dni znika. Kto to by� ten go��, kt�ry pomaga� mi go �ci�ga�? S�siad. Kr�cili z sob� od pewnego czasu. Ja tego nie rozumiem. Ch�op jest przystojny, zjajami, ma �on�, dzieci, dobre uklady z policj�. No dobra, wida� zakochali si� w sobie i c� zrobi�? Wypi�em kaw�, a Am�rica przygotowa�a mi k�piel. Ledwie si� namydli�em, przyjecha�a policja i wzi�a nas na przes�uchanie. Spieprzony dzie� raz, �e nic nie wysz�o z porady, a dwa, �e musia�em wywali� na �mietnik ubranie, bo plamy nie pu�ci�y. JA, KLAUSTROFOB Od dawna pr�bowa�em si� pozby� tego ca�ego g�wna, jakim obros�em przez lata. To nie by�o takie �atwe. Je�li przez czterdzie�ci lat b�dziesz dobrze oswojonym i potulnym typem, kt�ry wie- rzy we wszystko, co mu �aduj� do g�owy, niepr�dko si� potem nauczysz m�wi�: nie, spadaj albo poca�uj mnie w dup�. Ale mnie zawsze powiedzmy, prawie zawsze udaje si� osi�gn�� to, czego chc�. O ile, oczywi�cie, nie jest to milion dolar�w albo mercedes. Cho� kto wie? Gdybym tak naprawd� chcia�... W ko�cu najwa�niejsze jest chcie�. Gdy czego� mocno i autentycznie pragniesz, jeste� ju� na dobrej drodze. To tak jak z tym �ucznikiem w zen, kt�ry nie mierzy w tarcz�, tylko wypuszcza strza��. Uparcie powtarza to przez lata i wbrew logice w ko�cu trafia w cel. No dobrze. Kiedy da�em spok�j wa�nym sprawom to znaczy sprawom, kt�re by�y wa�ne dla innych i zacz��em my�le� i dzia�a� bardziej na w�asny rachunek, wszed�em w trudny okres. D�ugo w nim trwa�em i zawsze na kraw�dzi. Zawsze balansuj�c nad przepa�ci�. Maj�c czterdzie�ci lat, cz�owiek wci�� jeszcze mo�e wyzwoli� si� z rutyny, z owej ci�kiej i ja�owej nudy. Jeszcze ma czas, by zacz�� �y� inaczej. Tyle �e prawie nikt si� na to nie odwa�a. Jest du�o bezpieczniej tkwi� ci�gle w tym samym a� do ko�ca. Stawa�em si� twardy. Mia�em trzy mo�liwo�ci: albo b�d� twardy, albo oszalej�, albo si� powiesz�. Wyb�r by� prosty: b�d� twardy. Na razie jednak nie wiedzia�em, jak oczy�ci� si� z tego ca�ego g�wna. Pl�ta�em si� tu i tam, wzd�u� i wszerz po tej mojej ma�ej wyspie. Poznawa�em ludzi, co rusz by�em w kim� innym zakochany i ostro si� pieprzy�em. Ostro i du�o. Seks pozwala� mi uciec od samego siebie. By�em wtedy akurat w okresie klaustrofobii. Jakiekolwiek cho� troch� zamkni�te pomieszczenie, a ju� dusi�em si� i wy�em jak wariat. Wszystko zacz�o si� pewnego dnia, gdy ugrz�z�em w windzie u nas w domu. Ta winda to takie stare urz�dzenie z lat trzydziestych: �elazna, a�urowa klatka z kraty. Jest brzydka, bo zbudowali j� Amerykanie. Nie ma nic wsp�lnego z pi�knymi europejskimi windami z tej samej epoki: kunsztownymi cackami, kt�re do dzi� �agodnie przesuwaj� si� mi�dzy pi�trami hoteli przy bulwarze Villette albo w innych starych dzielnicach Pary�a. Nie. Nasza winda to prymitywny i zrujnowany rupie�, wiecznie ciemny, bo wszyscy kradn� �ar�wki. Zawsze �mierdzi w niej moczem, brudem i codziennymi rzygami pijaka, kt�ry mieszka na czwartym. Gdy cz�owiek poma�u wznosi si� ni� lub opuszcza, ma czas, by kontemplowa� wci�� ten sam pejza�: beton, kawa�ek schod�w, egipska ciemno��, zn�w ob�upane schody, drzwi na pi�tro, za kt�rymi czasami kto� czeka, a potem jednak idzie na piechot�, bo winda staje, kiedy i gdzie chce. Cz�sto mi�dzy pi�trami. Wtedy masz przed sob� szorstk� betonow� �cian� i wrzeszczysz: Kurwa, niech mnie kto� st�d wyci�gnie, bo to cholerstwo zn�w si� zaci�o! Ta windajest jak stary sklerotyk: pomalutku sunie do g�ry i na d�, potem zn�w do g�ry, zapomina, gdzie stan��, chwieje si�, dygocze, sapie, jakby lada chwila mia�a ju� wyzion�� ducha. No wi�c gdy raz tak niespodziewanie zatrzyma�a si� w po�owie drogi, kucn��em i wsadzi�em r�k� mi�dzy krat� i �cian� szybu, pr�buj�c dosi�gn�� drzwi na poprzednim pi�trze, �eby je domkn��. By� to jedyny spos�b, by zmusi� wind� do dalszej jazdy. Uda�o si�: czubkami palc�w przyci�gn��em drzwi do �rodka i wtedy winda zn�w ruszy�a, tyle �e nie zd��y�em ju� wyci�gn�� r�ki ze szpary mi�dzy metalow�krat�i murem. Ta szpara ma dok�adnie trzy centymetry szeroko�ci (wiem, bo j� p�niej zmierzy�em). To by�a okropna historia, bo winda powoli wlok�a mnie tak a� na si�dme pi�tro. Potwornie wrzeszcza�em i wi�em si� z b�lu. By�em przekonany, �e moja r�ka jest jednak krwaw� miazg�. Ale nie. Nawet ko��: nie by�a z�amana. Zdar�o mi tylko sk�r� z ramienia i z grzbietu d�oni. Do �ywego mi�sa. Zdawa�o mi si�, �e mam wszystkie nerwy na wierzchu w ohydnej pulpie z krwi, b�ota i psiego g�wna. Idealne puree na diabelski st�. I zacz�o si�. Galopuj�ca klaustrofobia. Gdy tylko wyszed�em z windy lub raczej: gdy wyci�gn�li mnie z windy zn�w ugrz�z�em, ale tym razem w samym sobie. D�ugie lata tkwi�em w tej pu�apce. Zapad�em si� w siebie, by�em uwi�ziony, przygnieciony sob�. To by�a tak straszna klaustrofobia, �e nieraz noc� budzi�em si� w panice i wyskakiwa�em z ��ka. Czu�em si� zamkni�ty w nocy, w pokoju, w sobie. Dusi�em si�, brakowa�o mi w ��ku powietrza. Musia�em si� wtedy wysika�, napi� wody, a potem wychodzi�em na taras, gdzie patrzy�em na czarny ogrom morza i g��boko w p�uca wci�ga�em pe�ne soli i jodu powietrze. Dopiero wtedy troch� si� uspokaja�em. Och, tak naprawd� nie zacz�o si� to wszystko od windy. Tamten wypadek by� tylko kropl�, kt�ra przepe�ni�a czar�. Przedtem zdarzy�o si� mn�stwo innych rzeczy, o kt�rych jeszcze kiedy� poma�u i spokojnie opowiem. Kiedy�, nie teraz. Niech to b�dzie tak, jakbym za po�rednictwem jakiej� wiedz�cej rozmawia� ze zmar�ym: jakbym cierpliwie sk�ada� mu w ofierze kwiaty, wod�, modlitwy, by wreszcie znalaz� spok�j i odpierdoli� si� od nas, kt�rzy jeste�my po tej stronie muru. Dobrze. No wi�c �y�em przera�ony w tym moim stanie koszmarnej klaustrofobii. Czu�em si� jak rozgnieciony karaluch. Ci�gle gdzie� si� w��czy�em. Gdziekolwiek, byle nie by� w domu. Ci�gle ucieka�em. Dom by� dla mnie piek�em. Pewnego dnia zanios�o mnie na seminarium dla filmowc�w. Pomy�la�em sobie, �e kto wie, mo�e p�niej napisz� z niego notatk� dla tygodnika, w kt�rym wtedy pracowa�em: by� to taki do�� g�upkowaty magazyn, ale z pretensjami. Seminarium trwa�o a� cztery dni i odbywa�o si� w takiej szkole filmowej pod Hawan�. Od razu jedna babka zwr�ci�a moj� uwag�: nazywa�a si� Rita Cassia, by�a Brazylijk�, mia�a z�ocist� sk�r� i cudowne nogi, chcia�a robi� kas� na scenariuszach do telewizyjnych seriali, a na razie pr�bowa�a zapomnie� o swym niedawnym rozwodzie. Wygl�da�o, �e po prostu szuka jakiego� tropikalnego faceta, kt�ry sprawi�by jej kup� rado�ci. Itak by�o. W spojrzeniu, jakie na mnie rzuci�a, by� sam skoncentrowany erotyzm. Jej migda�owe oczy by�y s�odkie jak mi�d (s�ysza�em to w jakim� romantycznym bolero). Patrzy�a na mnie i czu�em, jakbym si� ju� z ni� ca�owa�. Potem wszystko posz�o bardzo szybko. Jaki� kuba�ski dokumentalista, kt�ry robi� kapitalne filmy, m�wi� w�a�nie, �e nie ma poj�cia, dlaczego mu te filmy tak dobrze wychodz�. Do tego stopnia opiera� si� na intuicji, �e nawet tej swojej fantastycznej intuicji nie zauwa�a�. Na szcz�cie nie pr�bowa� s�uchaczom t�umaczy� tego zbyt powa�nie. Dowcipkowa�, opowiada� r�ne anegdotki i w sumie by� do�� fajny, ale olali�my go i poszli�my si� przej�� do lasku za szko��. Przez chwil� rozmawiali�my o jakich� g�upstwach, a gdy pole elektromagnetyczne wok� nas osi�gn�o warto�� krytyczn� nagle przywarli�my do siebie ustami. Potem powiedzia�a mi, �e podczas karnawa�u w Rio lubi rozbiera� si� prawie do roso�u i ta�czy� samb� na ulicach. My�l�, �e ma to co� wsp�lnego z jej oczami i polem elektromagnetycznym. Zaczyna�o si� �ciemnia�. W tym niezbyt g�stym lasku by�o sporo ludzi, bo tutejsi studenci co zreszt�jest logiczne maj� bardzo swobodne obyczaje. Tu� obok nas dw�ch ch�opak�w ca�owa�o si� bez najmniejszej �enady. Chwil� p�niej mieli ju� rozpi�te spodnie. Po�o�yli si� na trawie, jeden drugiemu wyci�gn�� kutasa i zacz�� mu go obrabia� w klasycznym 69. Napali�o mnie to jeszcze bardziej. Zrezygnowali�my z dalszego spaceru. Pojechali�my do malutkiego mieszkania, kt�re Rita Cassia wynajmowa�a w Hawanie. Nawet nie zd��y�em si� rozebra�, a ju� mi obci�ga�a lask�. Zobaczy�em na stole dobry, siedmioletni rum. Ach, jak dawno nie widzia�em tych fajnych, smuk�ych butelek! Wrzuci�em l�d do szklanki, nala�em sobie niez�� bani�, potem nast�pn�. Cho- lera! R�n�li�my si� ju� od godziny, wsadza�em jej kutasa w ka�d� dziur� i nic. Nie mog�em sko�czy�. Ona wygina�a si�, podrzuca�a biodrami, dochodzi�a raz, drugi, trzeci, a ja ci�gle nic. Nabiera�a rumu do ust, wydmuchiwa�a go na mnie, a potem zbiera�a j�zykiem. U mnie czasem tak jest: rum nie pozwala mi doj��. Lagami stoi, ale nic z tego nie wynika. By�em ju� zm�czony, wi�c wzi��em si� w gar�� i postanowi�em sko�czy�. Jeszcze troch� i uda�o si�. Wyskoczy�em w por� i wytrysn��emjej na brzuch. Do ko�ca. Och, to by� prawdziwy potop! Nie pieprzy�em si� ju� chyba od tygodnia mo�e nawet d�u�ej i troch� mi si� tego w jajach uzbiera�o. Rita Cassia by�a zachwycona: Ach, tak! Jeszcze, jeszcze, cudownie! Potem by�a ju� jedna wielka orgia. Po seminarium by� festiwal kina latynoameryka�skiego. Hawana przynajmniej dla nas zmieni�a si� w autentyczny raj: fajne filmy, r�ni�cie na okr�g�o, mn�stwo rum