1275
Szczegóły |
Tytuł |
1275 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1275 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1275 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1275 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
El�bieta Kaczy�ska, Dariusz Drewniak
OCHRANA
CARSKA POLICJA POLITYCZNA
Warszawska Oficyna Wydawnicza
"
Wydawnictwo "Bellona"
Warszawa 1993
Copyright ^ WOW Gryfn
Wydanie pierwsze, Warszawa 1992
I"3adakcja i korekta: WOW "Gryf"
klad: O�rodek Informacji Naukowej PAN
l N 83-85209-13-1
t ruk: Grudzi�dzkie Zak�ady Graficzne
'ro ekt ok�adki: Wi told ,lsworsk3
1 4'arszawska Ofacyna JVydawnicza "Gryf"
00-170 Warszawa
u8. ,fana Paw�a II 68 m.53
tal. 31-98-34
iydawnictwo "Bellona"
00-950 Warszawa
ul. Grzy owska 77
S�owa "tajna poiicja", "agentura", "prowokacja" brzmi� z�owrago i pra-
wie zawsze wywo�uj� zdecydowanie nec atywne skojarzenia, czasem nawet
s� u�ywane jako okre�lenia obel�ywe. Prowokacja zawsze by�a i jest pot:�-
piana, natomiast agentura policyjna, r�wnie stara jak zcrganizowane stru-
ktury par stwowe, jest przecie� niezb�dnym elementem w walce ze �, riatem
przesi�pczym. t'"imo to jej dziafalno�� budzi obawy i nie znajduje moralnej
apaobaty, traktuje si� j� raczej jako z�o konieczne. Ta niech�� ma swoje
uzasadnienie przede wszystkim w tym, �e tajna policja zwalcza�a g��wnie
politycznych przeciwnik�w rz�du. Oznacza�o to obj�cie nadzorem nie tylko
pofencjainych burzycieli spokoju public?nego (to znaczy os�b d���cych do
zbrojnego przewrotu), ale i ludzi manifestuj�cych postawy polityczne sprze-
czne z obowi�zuj�cymi w pa�stwi2. Poza tym mechanizm rozwoju tajnej
policji zwykle prowadzi� do jej wynaturzenia - stawa�a si� wtedy chor� tkank�
w organizmie pa�.stwowym.
Jest rzecz� charakterystyczn�, � struktury te roz ,ija�y si� najszyb-
ciej, a nast�pnie nabiera�y cech patologicznych w�v,;ezas, gdy dochodzi�o do
ostrzejszych obja v�w niezadowolenia. We Francji na przyk�ad regularna
policja polityczna powsta�a w�a�nie w okresie rewolucji. Ody zaczyna�y si�
niepokoje, liczba tajnych agent�w wzrasta�a. a ezas�w Josepha Fouche
ich s:e� oplot�a Francj� (Fouch� by� nlinistrem policji Napoleona, a potem
LuC ,,ika XVIII). Powstawa�a wtedy d�un la administracyjna, w kt�rej pra-
wdziwi przest�pcy czuli si� zupe�nie nie�le .
Czynnikiem sprzyjaj�cym rozwojowi tajnej policji by�y tendeneje abso-
lutystyczne. W Rosji w XVIII w. za z�o�enie donosu ch�opa uwalniano ad
pa�szczyzny, natomiast urz�dnik otrzymywa� order, tytu� lub nagrod� (od
czasu wprowadzenia rang - wy�sz� rang�). W 1722 r. by�o pono� oko�o 00
oficjalnych donosicieli, niespotykane rozmiary osi�gn�a tajna policja za pa-
nowania Katarzyny II. Wprawdzie nie istnia�a jeszcze w�wczas wyra�nie
wyodr�bniona jednostka policyjna do specjalnych porucze�, uwa�a si� jed-
nak, �e to w�a�nie o�wiecona caryca znacznie rozbudowa�a w Rosji system
donosu i agentury politycznej.
1 R.Coob, La protestation populaire, s.37; G.Feix, Surete s.46-52; L.IIAadetin, Foucl� ,
t.1,2. Uwaga: petny opis cytowanych pozycji - patrz Bibliografia.
5
Wraz z rozbiorami i upadkiem Polski rosyjski system tajnej agentury i
pruski system centralistycznej w�adzy wojskowej zacz�y ogarnia� ziemie
poiskie. Warto tu doda�, �e zar�wno pruska, jak i rosyjska kultura politycz-
na by�y zdecydowanie obce analogicznej kulturze polskiej. Nast pi�o zatem
zderzenie odmiennych modeli ustrojowych i kulturowych, kt�re spowodowa-
to spetryfikowanie dawnego modelu polskiego w �wiadomo�ci narodowej.
Op�r wobec modeli obcych by� czynnikiem wyzwalaj�cym nowoczesn�
�wiadomo�� narodow�, mimo braku w�asnego pa�stwa.
,9ednym z powod�w ugruntowania si� nastroj�w antyrosyjskich by�o
rozszerzenie siatki szpiegowsko-donosicielskiej na ziemie zaboru rosyjskie-
go. "Nawet w nieszcz�ciu kraju, w okresie Targowicy i przygotowa� do
drugiego rozbioru, nie s�yszano w stolicy - z paroma wyj�tkami - o areszto-
waniach, i szpiegostwie, nie wiedziano, co to jest zadawanie sobie przymu-
su, ograniczenie si� w swobodzie m�wienia w ogrodach publicznych i ka-
wiarniach" - pisze Wac�aw Tokarz2. Nie wierzono, by Polacy mogli si� sta�
szpiegami Igelstr�ma - a jednak do tego dosz�o. P�niej za� �wiadczenie
us�ug policji carskiej przez Polak�w jeszcze si� mia�o zwi�kszy�.
W tym okresie wewn�trzna agentura policyjna i wywiad wojskowy, czy
te� pa�stwowy, nie by�y rozdzielone ani instytucjons.lnie, ani w swym zakre-
sie dzia�ania. S�u�enie obcym monarchom uzasadnione by�o jeszcze cz�-
�ciowo przez fakt, �e swojsko�� w�adzy nie by�a warunkiem niezb�dnym, by
pa�stwo cieszy�o si� autorytetem. Na trony powo�ywani byii w�adcy pocho-
dz�cy z innych kraj�w i nie znaj�cy j�zyka poddanej im ludno�ci. Koniec
XVIII i pocz�tek XIX w. przynios�y w tym zakresie znaczne zmiany. Nowo-
czesne poj�cie narodu, kszta�tuj�ce si� od schy�ku XVIII w., prowadzi�o do
stopniowego kwestionowania i usuwania z praktyki wi�kszo�ci pa�stw ele-
kcji w�adc�w obcego pochodzenia.
W tym te� czasie (wedtug jednych - w okresie rewolucji francuskiej,
wediug innych - dopiero w 1830 r.) pojawi�o si�3 poj�cie przest�pstwa polity-
cznego, a w �lad za tym - poiicji polityczn � . Rozw�j demokratycznych
form rz�d�w i obumieranie absolutyzmu nie wptywa�y na spadek zaintereso-
wania tego typu przest�pstwami, w miar� za� formowania si� nowoczesne-
go, profesjonalnego aparatu pa�stwowego centralizowano aparat przemocy
i nadzoru, czyli policj�. Nie by�a z tym sprzeczna tendencja do specjalizacji
poszczeg�lnych s�u�b policyjnych - jedn� z nich sta�a si� wyodr�bniona w
niekt�rych krajach tajna policja polityczna. Dzi� pod rb�nymi nazwami istnie-
je ona w ka�dym pa�stwie. Ma�o kto jednak zdaje sobie spraw� z tego, �e
bardzo cz�sto si�ga ona �wiadomie do wzorca stworzonego przez rosyjsk�
Ochran�4.
W.Tokar,., Warszawa przed wybuchem powstania i7kwietnia 1794 r., s.77..
G 8o1lenot, La police secr te.
4 P.tCampfmeyer, Die politische Polizer J R.Lundy, Police Undsrcover Agents
G.Tli�arx, ThougMs on a Neglacted Category of Social Movemenf Participant, L.Peiper, �
"ins tucji"konl`ident�w i prowokator�w.
b
Jest to jeden z powod�w, dla kt�rych warto przypomnie� w og�lnych
zarysach dzieje tej instytucji, stworzonej przez carat w kraju tak bardzo
r�ni�cym si� od zachodnich demokracji, a kt�ra byia przecie� jedn� z
najnowocze�niejszych formacji policyjnych w �wiecie na prze�omie XIX i XX
wieku. Innym powodem napisania tej ksi��ki by�a ch�� sprostowa5ia niepo-
rozumie�, jakie tkwi� w powszechnych wyobra�eniach o Ochranie . Trafiaj�
one nawet do prac o ambicjach naukowych. Zw�aszcza w ostatnich kilku-
nastu latach wzmianki o te) policji i jeJ agentach sta�y si� modne, ale bardzo
cz�sto s� ba�amutne. Oczekuj�c na pog��bion� i rzeczow� monografi�, war-
to podsumowa� to, co ju� wiemy o Ochranie i jej genezie, warto te� sprosto-
wa� bt�dy i wyja�ni� nieporozumienia. Tym bardziej, �e przecie� historia
Polski tak �ci�le jest spleciona z histori� carskiej policji.
Nasza ksi��ka ma w za�o�eniu charakter popularnonaukowy. Jest
ona wprawdzie nie tylko podsumowaniem prac opublikowanych, jak mog�o-
by by� w przypadku popularyzacji. Opiera si� bowiem na w�asnych poszuki-
waniach �r�d�owych b�d�cych jeszcze w fazie pocz�tkowej. Trzeba pami�-
ta � o trudno�ciach zwi�zanych z wykorzystaniem bogatych zasob�w doku-
ment�w znajduj�cych si� w Stanach Zjednoczonych oraz do niedawna pra-
wie nie udost�pnianych rosyjskich zbior�w archiwalnych. Jest ju� przecie�
sporo wa�nych, podbudowanych �r�dtowo opracowa� (zw�aszcza angiel-
skoj�zycznych) i bardzo wiele drobnych, przyczynkarskich wzmianek w
ksi;��kach rosyjskich po�wi�conych historii ruchu rewolucyjnego. Warto to
wszystko zebra� i w syntetyczny spos�b przedstawi� szerszym kr�gom czy-
te6nik�w, poniewa� nie ma na ten temat monografii naukowej w j�zyku pol-
skim. Traktujemy t� ksi��k� jako streszczenie i popularyzacj� tego dorobku,
jako systematyzacj� informacji, pomocn� cho�by dla cel�w dydaktycznych,
a tak�e jako pr�b� wyeliminowania z obiegowej �wiadomo�ci historycznej
te go, co jest sprzeczne z poznan� ju� do�� dobrze minion� rzeczywisto�ci�
pc�ityczn� i spo�eczn�.
Najobszerniejsze opracowania o charakterze syntetycznym (wymie-
niamy je w Bibliografii) zosta�y opublikowane przede wszystkim w Stanach
Zjednoczonych. Oparte na oryginalnych �r�d�ach, s� pisane w spos�b po-
pularny i bardzo og�lnikowy, cz.�ciej te� k�ad� nacisk na formalnoorganiza-
eyjne aspekty dzia�alno�ci policji politycznej - III Oddzia�u czy Ochrany (nie-
kt�re z nich traktuj� o tych instytucjach po�rednio, skupiaj�c uwag� na
Azefie lub Zubatowie). Takie s� prace Haralda Hardena, Ronalda Hingleya,
Si dneya Monasa, Jeremiaha Schneidermana czy zupe�nie popularne Petera
^aeriabina. W j�zyku rosyjskim nie ma opracowa� syntetycznych godnych
polecenia; do dzi� podstaw� musz� by� opublikowane w latach 1917-1919
5 Autorzy przy eli -wbrew S�ownikowi Wyraz�w Obcych PWN -pisownia s�owa "Ochra-
na" z du�sj litery. Nie est ono wprawdzie nazw� oficjaln� ale przy)�to sie powszechnie w
zast fasiwie nazwy � rannoje Otdielenije, by�o u� wane nawet w oficjalnych dokumentach i
po po9sku (w przeciwie�stwie do s�owa "ochrona ) oznacza tyiko ta jedn� instytucj�. Jest
wi nazw� w�asn�.
7
prace S.Czlenowa i L.P.Mienszczikowa. Z nowszych opracowa� znane narn
s� tylko I.W.Orzechowskiego, dotycz�ce okresu przed powo�aniem w�a�ci-
wej Ochrany oraz A.G.Czikariewa. Jest ich zapewne wi�cej, ale infiormacja
naukowa szwankuje, a kontakty s� utrudnione.
Jak wspomnieli�my, wiele informacji archiwalnych dotycz�cych tajrpej
policji wykorzystali historycy, zw�aszcza radzieccy, ale tak�e - Franco Ventu-
ri, Richard Pipes i inni, kt�rych zainteresowania nie dotyczy�y bezpo�rednio
policji (np. M.Hildermeier lub N.Naimark, por.: Bibliografia). Du�o informauji
znajduje si� w pracach o rosyjskim ruchu rewolucyjnym, opisuj�cych me-
chanizm represji. Cenne s� zw�aszcza prace N.N.Polanskiego i N.A.Troic-
kiego; ten ostatni obdarzony talentem literackim daleki jest od schematycz-
nego ujmowania problematyki ruchu rewolccyjnego (zob. Bibliografia). Zwy-
kle jednak przedmiotem zainteresowa� tych autor�w by�a polityczna histaria
ruchu rewolucyjnego. Poza tym w uj�ciu historyk�w radzieckich, kt�rych
byio bardzo wielu (zajmuj�cych si� t� tematyk�), obraz funkcjonowania s -
stemu policyjnego jest bardzo jednostronny i schematyczny.
Po polsku ukaza�o si� niewiele prac, je�li nie liczy� wzmianek w ar'tjr-
ku�ach i ksi��kach po�wi�conych historii polskiego ruchu rewolucyjnegor
pisanych przewa�nie przez samych uczestnik�w tego ruchu. Par� przy-
czynk�w napisa� Adam Pr�chnik; najnawsze prace - to jeden popular y
artyku� Janusza Sujeckiego w czasopi�mie "M�wi� Wieki" oraz ksi��ka a
Azefie Mieczys�awa Smolenias.
W pracy wykorzystali�my w zasadzie dwa typy �r�de�: opublikowar e i
archiwalne. Zr�d�a drukowane to przede wszystkim wspomnienia i pami t-
niki, zapiski i nstatki as�b uczestnicz�cych w wydarzeniach. Mo�rta je pa-
dzieli� na dwie gf�wne kategorie: obszerniejsze lub kr�tsze wspomnienia
pisane przez by�ych rewolucjanist�w i osoby niegdy� prze�ladowane przez
policj� oraz pami�tniki czy notatki sporz�dzone przez by�ych �andarm�w,
agent�w i innych przedstawicieli aparatu w�adzy. Pomi�dzy nimi sytucj� si�
prace dzia�aczy politycznych lub po prostu obserwator�w, kt�rzy problemy
palicji politycznej poruszaj� mimochodem, przy okazji, i kt�rzy nie byli zaan-
ga�owani w bezpo�redni� walk� tvch dw�ch stron.
�r�dla te maj� w wi�kszo�ci charakter tendencyjny. Ich autorzy rewo-
lucjoni�ci s� zwykle pochopni w oskar�eniach r�nych os�b o zdrad�, a ich
opinie o policji, Ochranie i �andarmerii - jednoznacznie negatywne, czemu
trudno si� dziwi�. Cech� wszystkich tych przekaz�w jest to, �e ich autorzy
nie zadaj� sobie trudu, by por�wna� opisywan� przez siebie sytuacj� z
jak�kolwiek inn� czy szuka� potwierdzenia zas�yszanych informacji. Trudr o
wi�c na podstawie takich �r�de� doszuka� si� r8�nicy w sposobach dziala-
nia r�nych typ�w tajnej policji, nie spos�b uchwyci� kierunku zachadz�-
6 J.SuJecki, Polskie echa zubatowszczyzny, M.Smole�, Podw�jna ra Azefa. Nie poEe-
camy natomiast sporego wstapu "historycznego do ksia�ki M.Ciesielczy , KGB, poniewa�
wst�p ten dezinformuje na skutek wielu zawartych w nim bzdur.
8
cych zmian ani r�nic w metodach dzia�ania �andarmerii w rozmaitych okr�-
gach. Wszystkie opinie s� jednakowe, niezale�nie od opisywanego czasu i
miejsca. Wyst�puje tak�e pewna tendencja idealizacji rewolucyjnego pod-
ziemia, przypisywania wszystkich pora�ek okrucie�stwom lub perfidii policfi.
Styl i terminologia tych wspomnie� s� takie, i� mo�na s�dzi�, �e powszech-
nie stosowano tortury. Dok�adniejsza analiza przekaz�w �r�d�owych poka-
zuje jednak, �e bezprzyk�adne obchodzenie si� z aresztowanymi w czasie
�ledztw w Kr�lestwie Polskim w latach rewolucji 1905-1907 by�o sytuacj�
do�� wyj�tkow�.
Pracownicy Ochrany przemilczaj� za� wypadki u�ywania przemocy,
szanta�u lub pogr�ek. Dlatego nie zawsze wiemy, czy metody pozyskiwa-
nia agent�w, jakie stosowali Bierdiajew, Zwolanskij i Zubatow by�y na pe n no
takie perswazyjne, jak je przedstawiaj� oficerowie �andarmerii. Na szcz�-
�cie dla historyka kor flikty, jakie istnia y w �onie poiicji, walka mi�dzy star� a
now� tajn� poiicj� (�andarmeri� a Ochran� i �andarmami w niej pracuj�cy-
mi), mi�dzy Ochran� a Departamentem Folicji f inisterstwa Spraw Wewn�-
trznych, mi�dzy prokuratorami a �andarmeri� i Ochran� itd., przyczyni�y si�
do powstania relacji r�ni�cych si� mi�dzy sob� i daj�cych si� przez to
wzajemrzie korygowa� . Tak wi�c oficerowie �andarmerii pisali o wysokicl
kwalifikacjach, inteligencji i umiej�tno�ciach �andarm�w, ich przeciwnicy za�
- a nieumiej�tno�ci, prawniczej ignorancji, wojskowo-koszarowym wycho-
waniu �andarm� ra itd. Niechc�cy zosta�y ujawnione w�tpliwo�ci co do ety-
cznej strony dzia�alno�ci policji.
Jedne i drugie wspomnienia na pewno dramatyzuj� sytuacj� i wyol-
brzymiaj� infiltracj� r�nych grup spo�ecznych i organizacji przez agentur�.
Wp�ywa�a na to psychoza, l�k przed poficj�, ale te� do�� naturalna sk�orr-
no�� do podkre�Bania przez jednych zas�ug, przez drugich - niebezpie-
cze�stdu, kt�re im grazi�y. Dzie� powszedni zapomina si� �atwiej ni� dzie�
obfituj�cy w wydarzenia. Powstaje wi�c problem zawodno�ci pami�ci - iest
on mniej istotny, je�li nie zajmujemy si� tzw. histori� wydarzeniow�, a!e
pewnymi mechanizmami spo�ecznymi, procesami spo�ecznymi (w te) sytu-
acji jest do�� oboj�tne, czy kronikarz porrayli� dat� lub jak�� osob�). Wa�ne
jest, ezy z perspektywy czasu potrafi odda� panuj�c� w�wczas atmosfer�.
Autor�w wspomnie� bezpo�rednio dotycz�cych pracy policji politycz-
nej by�o kilku. Najciekawsze s� pi�ra Aleksandra Spiridowicza, kt�ry dos�u-
�y� si� stopnia genera�a w Korpusie �andarm�w i pracowa� w latach dzie-
wi��dziesi�tych XIX w. w Ochranie Kijowskiej, nast�pnie za� jako szef'
ochrony cara. Inne - to wspomnienia genera�a Aleksandra Gierasimowa
(redagowa� je maj�c ju� 72 lata), kieruj�cego od 1905 do 1909 r. Ochran� w
Petersburgu (przedtem by� szefem �andarmerii w Charkowie), Wasilija No-
wickiego, Aleksieja Wasiiiewa czy W.�il;nskiego.
7 Departamant Poficji - w skr�cis Depo.
^rugim typem �r�det, do kt�rych odwo�ujemy si� w pracy, s� akta
�andarmerii r�nego szczebia, w tym te� z Kr�lestwa Polskiego . Informuj�
one o zakresie czynno�ci policyjnych lub o poszczeg�lnych osobach nadzo-
rowanych i represjonowanych, ale tej cz�ci materia�u w takim opracowaniu,
jakie przedstawiamy, nie spos�b by�o wykorzysta�. Sporo informacji na
temat dzia�alno�ci policji mo�na uzyska� przegl�daj�c akta genera�a-guber-
natora warszawskiego. Dotycz� one przede wszystkim spraw politycznych,
cho� do nich zaliczano nawet obelgi na cara w rodzaju: "Mam cara w d...".
Interesuj�ce dla historyka akta Ochrany zosta�y w wi�kszo�ci znisz-
czone. W ca�o�ci uleg�y zniszczeniu akta petersburskie, w du�ej cz�ci
moskiewskie i warszawskie. Na szcz�cie, ju� w 1917 r. cz�� akt Ochrany
moskiev`rskiej, czyli tajnych agent�w wewn�trznej obserwacji, w tym prowo-
kator�w, zosta�a wykorzystana i �publikowana. Publikacja jest niew�tpliwie
rzetelna, w jej przygotowaniu bowiem uczestniczy�y konkuruj ,ce ze sob�
9u1 zwalczaj�ce si� partie, kt�re siebie wzajemnie nadzorowa�y . Stopniowe
udost�pnianie nieznanych dotychczas zbior�w archiwalnych w Rosji stwa-
rza jednak du�e nadzieje na nowe odkrycia. Okazuje si�, �e s� jeszcze
obfite zasoby dokument�w centralnej proweniencji - a zapewne niezmierzo-
ne na szczeblu lokalnym.
Akta centralnej plac�wki Ochrany Zagranicznej w Pary�u (tzw. Archi-
wum Mak�akowa) znajduj� si� w The Hoover Institution on War, Revolution
and Peace w Stanford w Stanach Zjednoczonych9.
5 Czlenow, i! loskowskaja Oc� ranka. Szerzej a ten ternat vs rnzWiale 16.
3 Opracowano tam do�� v czerpuj�c bibiiogati� prac r chra^ie: E.E.Smith, The
khrana. Jej sdab� stron sa spra ry polskie.
Roz lzia� 1
eO CJA POL TYCZ IA W RO JI 1 01-1855
W Rosji ju� w XVII w. dzia�a�y r�ne fiormacje o charakterze policyj-
ny n, ale or anizacyjnie by�y niesamodzielne, na przyk�ad nale�a�y do gwar-
dii carskiej . Ogromnie rozwin�o si� donosicie!stwo. Istnia� bowiem obo-
w i�.zek donoszenia w�adzom o wszelkich wrogich zamiarach wobec cara
(fiorrnuia przy donosie "s�owo i die�o gosudariewo"). Powodowa�o to mn�-
stwo nadu�y�. Oko�o 1656 r. car Aleksy utworzy� tzw. Tajny Prikaz (urz�d),
kt�rego zadaniem by�o zwalczanie wszelkiej opozycji. Prikaz ten zosta�
zlikwidowany w 1676 r., a jego dzia�alno�� jest ma�o znana .
W czasach Piotra I (lata 1682-1725) na fali modernizacji ponownie
wyptyn�a kwestia zorganizowania policji politycznej. Powsta� w�wczas Pri-
kaz Prieobra�e�ski, na czele kt�rego sta� ksi��� Fiodor Romodanowski.
Pocz�tkowo urz�d ten pe�ni� funkcj� osobistej kancelarii cara, jednak od
1695 r. jednym z jego podstawowych zada� sta�o si� z aalczanie prze-
st�pstw politycznych. Stan osobowy Prikazu Prieobra�e�skiego by� niewiel-
ki (do 10 os�b), do aresztowa� lub rewizji wykorzystywano �o�nierzy i ofice-
r�w pu�k�w gwardyjskich. Jednym z g��wnych "sukces�w" urz�du by�a li-
kwidacja buntu strzelc�w w latach 1698-169912. Po likwidacji prikaz�w rol�
policji poiitycznej spe�nia�a od 1718 r. tzw. Tajna Kancelaria. Podczas pano-
wania Anny jej faworyt Ernst Biron zreorganizowa� w 1731 r. Tajn� Kancela-
ri � i zawzi�cie tropi� prawdziwych i domniemanych przeciwnik�w. Wkr�tce
daprowadzi�o to - wed�ug Ludwika Bazylowa - do represjonowania tysi�cy
naewinnych 1udzil3.
Powa�na rozbudowa si� taJnej policji nast�pi�a w czasach Katarzyny II.
Tak zwana Tajna Ekspedycja (powsta�a w 1762 r.) dokonywa�a licznych
tit Niekt�rzy autorzy ju� oprycznine zaliczaj , do pierwowzor�w tajnej policji. Naszym
z iaraiem byla to formacla o charakterze pretoriansicim, kt�rej celem by�a elim' nac�a lub zna-
czr e �stab:enis warstwy bojarskiej (o rycznina oznacza tak�e pewien system zarz�dzania
cz �ci ziem rosy skich Szerzej zob. P Bazylsw, Historia Rosii t 1, s.196-202.
1 t S.i ionas, t he hird Seciion, s.29-31 ; r S Squire, The rhird Department, s.14.
12 I Szspkin, Policja polityczna w Rosji, s 1-2.
13 .. sz i w Historia Rosji, t.l, s.307,325; S.Monas, The Third Section, s.32-34;
P.S.:quire, yhs Third Department, s.14-15.
11
aresztowa� i zsy�ek na Syberi�. Podporz�dkowana genera�owi-prokuratoro-
wi, by�a bezpo�rednio kontrolowana przez Katarzyn� II. W�r�d represjono-
wanych byli przeciwnicy polityczni cesarzowej, uczestnicy bunt�w iudowych,
jak i aresztowani tylko na podstawie podejrzenia lub donosu. Do ofiar Tajr ej
Ekspedycji zaliczali si� m.in. A.M.Radiszczew, autor "Podr�y z Petersb r-
ga do Moskwy" oraz M.I.Nowikow, znany rosyjski reprezentant epal i
O�wiecenial4 . Nale�y jednak dodae, �e w osiemnastowiecznej Rosji policja
polityczna nie by�a w pe�ni zinstytucjonalizowana i ka�da jej struktura k #a
ad hoc powo�ywana przez kolejnych monarch�w.
Za czas�w Aleksandra I (lata 1801-1825) represje pocz�tkowo ufegfy
z�agodzeniu, zniesiono m.in. Tajn� Ekspedycj�. W Petersburgu policjP pokr-
tyczn� jednak utrzymano i dzia�a�a ona przy urz�dzie genera�a-g .4k err a�ora.
Z czasem pojawi�y si� nowe instytucje policyjrre. W 1805 r. powsta� Kcmitet
Wy�szej Policji, przede wszystkim nadzoruj�cy cudzo iemc�w przebywaj ;
cych w Cesarstwie. W latach 1811-1819 istnia�o ministerstwo policji, a od
1807 r. do 1829 r. - Komitet Ochrony Bezpiecze�stwa Publicznego, zwany
tak�e Komitetem 13 Stycznia (od daty powo�ania. go). Zajmowa� si� nadzo-
rowaniem korespondencji, sprawami polskimi, zaburzeniami ch�opskimi, spi-
skami antycarskimi, tajnymi stowarzyszeniami, samozwa�cami (w Rosji ez�-
sto pojawiali si� fa�szywi pretendenci do tronu , niekiedy bardzo gro�r i ,
fa�szowaniem asygnat oraz rozpowszechnianfem fa�;zywych i szkodliwycl
wiadomo�cil . Wszystkie te cia�a stanowi�y wi�c za�ki poiicj6 polit c r ej,
nie zdo�a�y jednak przekszta�ci� si� w odr�brte struktJry. Istniej�ca r ato-
miast w Rosji od 1792 r. �andarmeria b5=�a raczej elitarn� formacj� wojskcw�
nii policj� (konny puik gwardii carskiej). W 1817 r. pojawi�a si� tak�e �arz-
darmeria nowego rod�aju: konna policja miejska (zbli�ona do �andarm rri
Kr�lestwa Polskiego) .
I oto wybuch� skandai: w 1820 r. zbuntowa�a si� cz�� pu�ku siemiono-
wskiego, formacji o do�� d�ugich tradycje;ch, wypr�bowanej w wierno�ci c4la
car�w. W�r�d zbuntowanych znalaz� si� kwiat �wczesnej intel�gencji rcJ j-
skiej - ka�dy szlachcic zaczyna� w�wczas sw� karier� w wojsku. Pawiadano
sarkastycznie, �e putk siemionowski za dtugo przebywa� w Europie (w dobie
wojen napoleo�skich i w s�u�bie �wi�tego Przymierza), co wp�yn�o fafaia^ e
najego wiernopodda�czo�� i zdyscyplinowanie.
W zwi�zku z tym powsta� projekt utworzenia policji wojskowej, kt�ra
mia�aby swoich tajnych wsp�pracownikvw w pu�kach. Obowi�zkiem tyc r
wsp�pracownik�w by�oby �ledzenie oficer�w. Autorem projektu by� kome -
dant pu�ku gwardii, ksi��� Ilaraon Wassiczikow. Uwa�a� on, �e warunkier
sk�onienia takich wsp�pracownik�w policji w rangach wojskowych do dobr j
14 I S apkin, Polic a polityczna w f os i, s 4-5
t5 S.Menas, The f rrd Section, s.37 1; P.S Squias, The Third Departmsnt, s.2 i- 2.
16 A.Pr�chnik, �andarmeria. na ziemiach Kr�tesfwa Polskiego, s.61
12
pracy jest odpowiednio wysokie wynagrodzenie. Zgodnie z tym projektem
ut vorzono tajn� policj� w pu�ku gwardii i niekt�rych formacjach armii. Oka-
z �^ si� jednak, �e i to nie zda�o egzaminu - w 1825 r. wy buch�o powstanie
d e�cabryst�w. By�a to kl�ska dotychczasowej tajnej polic�i . Dostojnicy car-
s y zacz�li ostro krytykowa� jej nieskuteczno��, jak i nadmierny liberalizm
ca�ego systemu w�adzy. Do cara wptywa�y projekty uiworzenia ministerstwa
pclicji.
Miko�aj I (1825-1855) nie zdecydowa� si� jednak na to. Zwyci�y� tu
pog!�d, reprezentowany m.in. przez tw�rc� - dz9a�aj�cego na nowych za�a-
dach - Korpusu �andarm�w, Aleksandra von Benckendorffa: 'Tajna policja
j�st nierno�iiwa. Uczciwi ludzie boj� si� jej, a pr�niacy �atwo si� od. niej
uwalniaj�", trzeba przeto pomy�le� o stworzeniu nowej policji poiitycznej w
miejsce starej, skompromitowaneji8. Mia�a to by� formacja umundurowana,
zorganizowana na wz�r wojskowy. Benckendorff podkre�la� przecie� zna-
cz�r ie dzia�ania jawnego; jedynie ono by�o godne oficera i gentlemana.
8 (15) lipca 1826 r utworzono iil Oddzia� Kance!arii carskiej, kt�ry sta�
sa � kierowniczym organem po!icji po'itjrcznej. Zarz�dza� nim Benckendorff
,
b�d�cy ju� od tygodnia szefism Korpusu �andarm�w. Ustawa o Korpusie z
28 kwietnia (10 maja) 1827 r. precyzowa�a zasady jego dzia�ania, prawa i
obowi�zki. W sk�ad Korpusu mia�y wej�� wszystkie dotyc;hczasowe jedno-
sfici �andarmerii. Utworzono 5 okr �w �andarmerii. Korpus zosta� barwnie
urt undurowany (golubyje mundiry) .
I!1 Oddzia� otrzyma� nadzwyczaj szerokie p�nomocnictwa. Kontrolo-
a a� v �szystltie ministerst Ja (z wyj�tk;em Ministerstwa Dworu i Ministerstwa
" 'olny), a z v�aszcze. M:nist�rs; vs praw Wewn�rzn yr' . W I t rh 1826-
1848 hegemor;ia I!I Oddzia�u nad innymi o ganami w�adzy by�a absolutna.
zef !!! Oddzia�u st � si jednym z najpof�niejszych urz�di ik�w, 4ct rego
v=; 'adz� a so�na , zyr l, a� do w�adzy pierwszego ministra w r inisteria!nych
s; stemach po!iaycznych (p�r;iej I os�a przejdzbk t z e s; C�� w kierunku
syste rsu ministerialnego). Obawiali si� go wszyscy, z bratem carskim w��-
cznie. Dopiero w 1848 r., kiedy po ^ : ;af tzw. l omitet Buturbinc wski (K: t ifet
pecjalny n!adzoru n d Drukiem pod przewodoictwem I ymitra Butu lina)
,
j go znaezen!e nieco si� zmniejszy�o.
A oto w- �niejsze kornpetencje III Odc'zie,�u: zbaera� on informacje o
wydawnictwach, sprawowa� wy; sz� cenzur� bez ogEanicz i i instrukc�i
( astawa o cenzurze wysz�a w 1828 r., znowe!izowana b �a w 1828 r., a�e I!I
17 Iniormacje o s "sku e a�adza olrzyma� 9 sd dorrosicieli, a e ls od Qollcji; or. L.I : yl aw,
i 'isio�a l asji, t.2, s. i u,7.
18 M Lemk e, �tlid od� arvskije �andarn sy, s. i 2.
1 L.Baz I w 6 i,�: �uria f�os, i, t,2, s 155-157; S ll rtas, Tlra Third veci;�n, s. 0-65;
. r�d nik, an aren^ria na zmrniac I r�lesiwa Polskie o, s.81-62; P.S.Squire, Ths Third
^ parirnent, s.52-100.
13
Oc tzia� nie stosowa� si� do niej), gromadzi� informacje o raskolnikach, se-
ktach, fa�szowaniu dokument�w i asygnat, o osobach nadzorowanych przez
policj�, zajmowa� si� sprawami przesiedle� os�b podejrzanych i szkod6i-
wych, sprawowat nadz�r i zarz�d nad aresztami, wi�zieniami i wszefkimi
miejscami, w kt�rych przymusowo przebywali przest�pcy polity2� ni, groma-
dzi� te� wszelkie informacje o wydarzeniach i dane statystyczne .
Liczba urz�dnik�w III Oddzia�u nie by�a du�a: 16 w 1826 r., 40 w 1855
r., 72 w 1870 r., ale mieli oni do omocy �andarmeri� i faktycznie mogli wieAe
wymaga� od r�nych urz�d�w . Unia personalna mi�dzy Korpusem �an-
darm�w a III Oddzia�em sprawi�a, �e �andarmeria sta�a si� organem 111
Oddzia�u. Z czasem jednak, wraz z og�lnymi przemianami ustrojowymi w
Rosji, funkcje, zaleino�ci i system organizacyjny tajnej policji uleg�y ewolu-
cji. Tak wi�c w 1836 r. wydano now� ustaw� o Korpusie �andarm�w -
przemianowano go na tzw. Samodzielny Korpus �andarm�w, b�d�cy nieza-
le�n� formacj� wojskow� na prawach armii; liczb� okr�g�w zwi�kszono do
8.
Mimo formalnie jawnej dzia�alno�ci �andarmi utworzyli tajn� agentur�.
Cho� du�� wag� przywi�zywano do ideowo�ci i zaanga�owania agent�w,
faktycznie jednak wi�kszo�� informator�w pracowa�a z pobudek materiat-
nych. Nale�y podkre�li�, �e tajni agenci nigdy nie byli funkcjonariuszami
Korpusu �andarm�w, a jedynie wsp�pracownikami. Od 1832 r. iw 22 ono
agentur� zagraniczn�, g��wnie do �ledzenia polskiej Wielkiej Emigracji .
20 Formalnie II) Oddzia� zajmowal sie tylko cenzura teatralna, ale poprzez Ministerstwo
O�wiaty nadzorowai cenzure w og�ls; por. L.Barylow, Historia Ros i, t.2, s.156,164-1�6;
S. Monas, The T�ird Section, s.150.
21 I Szapkin, Polic'a lityczna w Rosji, s.8-10.
22 A.Potockl [J.A. a a� szewiczj, Raporty szpiega, t.1 (wstep R.Gerbera).
14
Rozdzia� 2
POLICJA POLITYCZNA W ROSJI 1855-1880
Za panowania Aleksandra II (1855-1881 ) nast�powa�a znamienna
ewolucja rosyjskiego ustroju pa�stwowego. Nie ma tu mie;sca na jej oma-
wianie i wskazywanie przyczyn. Przypomnijmy tylko pokr�tce te jej elemen-
ty, kt�re s� wa�ne dla zrozumienia systemu agentury policyjnej i prowokacji,
jaki zacz�� si� w�wczas rozwija� na szersz� skal�.
W��czaj�c si� w sfer� �wiatowych interes�w ekonomicznych i ugrunto-
wuj�c pozycj� wielkiego mocarstwa, carat kokietowa� �wiat i w�asne warsiwy
o�wiecone liberalizmem, zachowuj�c paternalizm w stosunku do podda-
nych. Reformy samorz�dowe, s�dowe itd. cara-oswobodziciela, jak nazy-
wano Aleksandra II (uwolni� bowiem ch�op�w z podda�stwa), mia�y �wiad-
czy� o stopniowym wprowadzaniu post�powego, rozs�dnego systemu rz�-
d�w. W praktycznym dzia�aniu reformy te okazywa�y si� nie tym, co g�asi�a
formalnie litera prawa. Zaraz po wprowadzeniu by�y okrawane, zawieszane
w dzia�aniu w znacznej swojej cz�ci, zmieniane tajnymi ok�lnikami ni�sze-
go rz�du. Niekt�re w og�le nie wesz�y w �ycie, jeszcze inne zosta�y po
cichu odwo�ane.
Po drugie, forma rz�d�w w Rosji ewoluowa�a w kierunku systemu
ministerialnego, biurokratycznego. W miejsce dawnych dostojnik�w Senatu
czy Rady Pa�stwa ster rz�d�w stopniowo przejmowali urz�dnicy-fachowcy,
legitymuj�cy si� nie tylko zas�ugami w armii, ale i wiedz� prawnicz� oraz
ekonomiczn�. Nie znaczy to, �e zmienia�o si� pochodzenie socjalne eiity
w�adzy, kt�ra sw� pozycj� osi�ga�a dzi�ki urodzeniu. Niemniej jednak nowi
ludzie, a zw�aszcza nowe centralne urz�dy pa�stwowe stawa�y si� fiiarami
pa�stwa scentralizowanego, a nie monarchii stanowej dawnego typu23. se-
spotyzm w dalszym ci�gu ogranicza� samodzieln� dzia�alno�� obywatelsk�,
nawet formalnie istniej�ce samorz�dy terytorialne by�y raczej karykatur� sa-
morz�dno�ci wyst�puj�cej w wielu pa�stwach europejskich. Obawiano si�
spo�ecze�stwa, wszystko to sprzyja�o rozwojowi policji politycznej.
23 J.A.Armstrong, Old R gime; D.T Orlovsky, The Lfmits of Reiorms.
15
Powsta�a nabrzmia�a sprzeczno�ciami sytuacja. Pobudzone reforma-
mi i nadziejami na lepsze aspiracje libera��w i dernokrat�w nie zosta�y za-
spokojone. Na skutek zawiedzionych nadziei i represji, jakie spada�y na
umiarkowanych krytyk�w systemu, opinie ludzi niezadowolonych przekszta�-
ca�y si� w radykalne postawy narodnickie, w nihilizm lub terroryzm. Jedn�
r�lz� w�adze macha�y deklaracjami wolno�ciowymi i has�ami praworz�dno-
ci, dr ag� r�k� �ciska�y za gard�o tych, kt�rzy w te pe�knie brzmi�ce has�a
wierzyli. lMolno�� podporz�dkowania si� w�adzy - to by�a Bstota swob�d
ds.rowanych pode�anym {w Rosji nie by�o obywateli, tylko poddani) przez
cara-oswobodziciela. System centralizowa� si� i obudowywa� organami re-
rasyjnymi, ki�rych potrzeb potw3erdza�y akty terrorystyczne, traktowane w
tej sytuacji jako jedyne, ostat2czne wyj�cie. St orzono w ten spos�b wa-
ru iki rozwoju sofisty a poii#ycznej, bujnie pieni�cej si� w rosyjskim �yciu
spo�ecznym zar�wno �?o stronie zwolennik�w, jak i przeciwnikbw caratu.
Poz�r zast�powa� rzeczywist� wolno��, a racja pa�stwa - racj najwy-
�24.
Okazywa�o si�, �e nie ma innych sposob�w nacisku na w�adze i wyra-
�ania swoich przekona� jak dzia�anie nielegalne. Powstawa�y rozmaite or-
ganizacje i stowarzyszenia, od szerz�cych o�wiat� do terrorystycznych; po-
s�uguj�ce si� m�tnyr i, mistycznymi ideologiar ^ i o r�nych inspiracjach -
chrze cBja�sk9ch, anarchistycznych, marksistowskich itp. Kajdy, kt^ od ja�o-
wych rozpraw i deliberacji chcia� przej�� do jakiegokolwiek pozytywnego
dzia�ania, napotyka� takie przeszkody i represje, �e nie zc;A :.ta ra�o mu nic
wnr go jaK dzia�ar ie tajne. Opozycja. bov iem by�a represjono ana niezale�-
n3e od tego, czy w spos�b pokojowy :yg�asza�a swe opinie, czy te� przyst�-
po ~ a�a do dzia�a� rewoiucyjnych. A skoro za czytanie, p6sanie, a nawet
po iadanie ksa �sk lub czascpis; nie9egainych mo�na si� by�o spodziewa�
ze: �ania na Syberi�, to czy� nie le�~ia� od razu przygotowywa� bomby? ! I
ten spus�b pa�stwo represyjr e pt i�a� zowalo la. dno��, aie jednocze nie bu-
dzi�o sprzeci� . eojawi�y si z, m tend :ncje aut ratyr;znie wy �rotowe, zro-
dzi� si� terroryzm i my�l o zbr . jraej rev oluc i. r r,rsta�o za i re ko�o: rozbu-
d a a aparatu represyjnego i tajnej puiicji politycznej uaa sI kcas eczr5o�ci�
w obliczu ter roryzrnu, w miar za� nasilania si przerr ocy pa�stwowej po-
zycja e4vcluowa�a ku skre.; syrs �ormom dzia�ania. Policja kreowala ierrory-
s:�w, tc;rrory ca uzasadniaBi is r ienie 1 Iozbudo ' tajnej policji.
Nieustanna rezbuds , a system! represyjnego i F szbogacanie go o co-
raz to nowe orga �zacje policyjne, jak r�wnie� - b�d�ca nast�pstwem tego -
inflacja praw i przepis�w, rozporz�dze� i reg lamin� r, by�a powodowana
raie tyl!co biurokratyzmem w�: dz, aie taic�e szczeg�lnymi warunkami spo�e-
czn mi w Rosji. ^o walki z ruchem rewoluc: ;raym, kt�ry do pocz t k�w XX
w. nie by� w Rosji ruchem masowym, ale kt�rego nies�ychanie si� obawiano,
24 R. �in ley, 7ta Russian RNir ci, s.199 20 ,221-223; G.L.Ysney, 77as Sysfematization
of Russian Government, s. 3-45.
16 '
,
I
zwyk�a policja nie wystarcza�a. Imperium rosyjskie by�o rozleg�e, korupcja
urz�dnik�w ogromna, a system kontroli znacznie mniej rozbudowany ni� w
p�niejszych systemach totalitarnych. Z kolei istnienie ruchu nielegalnego
st s arza�o nowe mo�liwo�ci dzia�ania policji, kt�re nie istnia�y w warunkach
swobody zrzeszania si�, wolno�ci druku i zgromadze�. Tymi mo�liwo�ciami
by�o samo dzia�anie w tajemnicy, brak mo�liwo�ci jawnej, spo�ecznej kontroli
os�b dzia�aj�cych, rozliczania ich, zasi�gania o nich opinii. Na tym gruncie
powstawa�a prowokacja i zdrada. Tam, gdzie ruch spo�eczny musi by� nie-
legalny, s� one nieuniknione.
Stworzona przez Benckendorffa �andarmeria byta g��wnym organem
po!lcji politycznej a� do 1880 r. Do 1871 r. jej rola polega�a na donoszeniu i
inwigilacji. W momencie uzyskania dowod�w przeciwko jakiej� osobie lub
qruple os�b dalsze �ledztwo przejmowa�y odpowiednie organy s�dowe cy-
walne lub wojskowe. Od 1871 r. �andarmeria zacz�a tak�e prowadzi� �!e-
dztwa w sprawach politycz ,ch i z czasem sta�o sa� to istot� jej dzia�alno�ci.
W 1878 r. wydany zostat ukaz carski, kt�ry rozszerzy� uprawnienia �andar-
r aw: w wy :adku otwartego, zbrojnego oporu (wymierzonego np. przeciw
dz�a�aniorn �andarmerii) mogli oni uwa�a� si� za bezpo�rednich wykonaw-
c�w najwy�szej woli carskiej; w nast�pnym roku zezwolono (w okre�lonych
wypadkach) policji i �andarmerii na u�ycie brs i25 . Materia�, z kt�rego
corzysta� III Oddzia�, pochodzii z korifiskat w czasle rewizji, zezna�, tajnej
lcontroli korespondencji, obserwacji targ�w, szynk�w, miejsc zabaw i inr ych
zgromadze� publicznych. Korzystano te� z inforrnacji pochodz�cych od lu-
dzl z tzw. najlepszych �rodowisk. Wsp�pracownikami byli znani dziennika-
rze, wie?; by�o tak�e dorvwczych informator�w.
Ofirerom �andarmerii wpajano przekonanie, �e ich s�u�ba ma na celu
bezpo�redni� obron� ca;a. Tworzono e �os �andarma. W przekonaniu sa-
myeh �a; y 9arrn�w, j k i znacznej cz�ci ludno�ci s�u�ba w �andarmerii by�a
zaszczytem, a poniewa� zarazem byta cu iana mgie�k� t.ajemnicy, przeto
udzi�a respekt, je�li nie groz�. �andarmi byli na og� pow�ci�gliwi, starali
si� jednak wyr�ni� dpo�r�d otoczenia, te� przewa�nie odzianego w mundur
! (w �osji znaczna cz�� warstw urz�dniczo-inteligenckich by�a umundurowa-
na, nie m�wi�c o licznych wojskowycl ). Ju� w Korpusie Kadet�w i w woj-
sku uczono jak powinien zachowywa� si� dobry oficer. Na pytanie, kto jest
�
wrogiem wewn�trznym Rosji, nale�a�o odpowiada�: z�odzieje, oszu�ci, za-
b ijcy, szp�edzy, socjali�ci i w og�le wszyscy, kt�rzy dzia�aj� przeciw pa�-
s# nru i wewn�trznemu porz�dkowi l raju. Racja pa�stwa, uto�samianego z
tronem ! panuj�c� dynasta�, i jego dobro by�y zatem najwy�szymi warto�cia-
ma.. �andarm2� ierzyii, �e to g��wnie oni powo�ani s� do walki z wrogiem
vewn�trznym .
5 ",.t' kolski, t , k�ad prawa admfnfstracyjnegn, t.l, s.345.
26 A.SpiridoeHicz, Zapiski iandarma, s.31.
17
Do Korpusu �andarm�w nietatwo si� by�o dosta�. Kandydat na oiice-
ra musia� legityrnowa� si� dziedzicznym szlachectwem (tzw. szlachectwo
osobiste nie przechodzi�o na potomstwo obdarzonego nim cz�owieka), mie�
ukoficzon� szko�� wojskow� lub junkiersk�, nie posiada� d�ug�w, nie by�
katolikiem oraz legitymowa� si� co najmniej sze�cioletni� s�u�b� w mundu-
rze. Ch�tnych i tak by�o wielu, przeto czekali w kolejce, by otrzyma� skiero-
wanie na czteromiesi�czny kurs. Po sko�czeniu kursu zdawali egzamin i
znowu czekali, tym razem na wezwanie, czasem bardzo d�ugo. S�u��c,
musieli by� wieml, zdecydowani, bezlito�ni - bronili przecie� cara. Ni�si
funkcjonariusze rekrutowali si� natomiast spo�r�d wojskowych o nieposz,a
kowanej opinii lub powolywanych do s�u�by wojskowej. W 1873 r. w Korp -
sie s�u�y�o 5,5 tys. ludzi. D izjony �andarmer ii znajdowa�y si� w Peters-
burgu, Moskwie i Warszawie .
27 S.Czlenow, Moskowskaja Ochranka, s.49; I.Szapkin, Polfcja polityczna w Rosji, s.8.
18
R^zdzi a� 3
PQLIC, A eCLITYCZNA
VII KR�L STWlE hf)LSKI 181 -1030
Wkr�tce po wkroczeniu wojsk carskich do Warszawy powo�ano do
�ycia tajn� policj�, zarz�dzan� przez policmajstra �wieczyna i genera�a.-r a-
jora ;vl:cha�a Lewickiego. Nie ma niestety bli�szych informacji na ten terr at.
W 1817 r. powsta�a Wy�sza Wojskowa Tajna Policja, kt�ra po utworzeniu
Kancelarii Wielkiego Ksi�cia Konstantego wesz�a w jej sk�ad. Zmianie uleg-
�a tak�e nazwa na Wy�sza Tajna Policja lub I Wydzia� policji. Kierowaii
wydzia�em Konstanty Van der Noot (do 1818 r.), pu�kownik Jerzy Kempen
(w latach 1818-1823) i Mateusz Schley (w latach 1823-1830). Z czasem
powsta� II Wydzia� (w 1821 r.), zarz�dzany przez Henryka Makrotta-syna
oraz III Wydzia� (w 1822 r.), szpiegostwa dyplamatycznega z pu�kownikiem
baronem Ottonem Sassem na czele. Dzia�alno�� tych wszystkich instytucji
policyjnych koordynowa� genera� i ymitr Kuruta. Stanowi�y one sie� wywia-
dowcz� w. ks. Konstantego28.
Istnia�y tak�e inne tajne policje. W 1816 r. powsta�a policja wojskowa
pod dow�dztwem genera�a Aleksandra Ro�nieckiego. W�asnych agenf�w
utrzymywa� Sztab G��wny, a nawet poszczeg�lni dow�dcy brygad i pu�k�w.
Tak�e w�adze Warszawy ju� od 1817 r. posiada�y swoj� tajn� policj�. Nad-
z�r nad ni� sprawowa� wiceprezydent Warszawy Mateusz Lubowidzki, a
bezpo�rednio kierowali Josel Mosiek Birnbaum, od 1822 r. Jan Bogatko. W
og�le wiele instytucji i os�b piastuj�cych wysokie funkcje zorganizawa�o
w�asne sieci informacyjne. Jest jednak faktem, �e wszystkie powy�sze
agentury nie by�y policjami politycznymi z prawdziwego zdarzenia. E ysp.o-
nowa�y one zazwyczaj niewielk� liczb� agent�w - przeci�tnie kiikunastu
,
rzadko kllkudziesi�ciu, w du�ej mierze dzia�a�y ad hoc. W przekonaniu spo-
�ecze�stwa polskiego policje te mia�y charakter nielegalny, niezgodny z kon-
stytucj�, st�d cz�sto kamuflowano ich dzia�alno��29.
28 M.t arpi�s es, Policje tajne w d rdlestwis f ongresowym, s.680-681.
29 Tamie, s.683-684.
l9
Do pracy wywiadowczej pr�bowano wci�gn�� r�wnie� �andarmeri�.
For rnacja ta powsta�a w Ksi�stwie Warszawskim z iA icjatywy Napoleo ia w
1812 r. By�a formacj� milicyjn�, podporz�dkowan� administracji cywiinej.
W 1816 r. zosta�a zreorganizowana jako korpus �andarmerii wojskowej, ale
nadal jej gl�wn� rol� by�a pomoc w�adzom cywilnym. Prawdopodobnie do
wybuchu powstania listopadowego 1830 r.3t lko niekt�rzy oficerowie �andar-
merii zajmowali si� wywiadem politycznym .
Agenci tajnych policji mieli inwigilowa� przede wszystkim polskich i
rosyjskich wojskowych, oficer�w przyje�d�aj�cych z Rosji i obcokrajowc�w.
Drug� kategori� ludzi podlegaj�cych obserwacji byli bankierzy i finansi�ci,
przemys�owcy i bogaci kupcy. W dalszej kolejno ci szii urz�dnicy, magnaci,
pos�owie, dziennikarze i studenci, a tak�e rodawislta literackie w kraju i na
em�g.acji. Nie od�egny�avano si� jednalc od �ledzenia ludreo ci ub �szej i po
pewnym cz, sie posp�istwo by�o nadn ryczaj pilnie obserwowane .
u� zreszt� od XVIII w. za najniebezpieczniejszy eiement w miastach
uznano iudzi obcego pochodzenia (a w�r�d czeiadzi rzemie�lniczej by�o
wielu obcokrajowc�w), pozbawionych zaj�cia, w��cz�g�w. Od czas�w re-
soiucji francusiciej wsz�dzie w Europie te same warstwy ludno ci budzi�y
za .sze n(r)jwi�ksz� nieufno��. Tak np. i paryska, i warszawska policja tra-
towa�y podejrziiwie nie tylko w��cz�g�w i wyrobnil �w, a1e tak�e niemaj�f-
nych przy aysz�w z prowincji i zagranicy, pewne kategorie ha N dlarzy - np.
domokr��c�w, drwali czy nosicieli wody. Ki dy w mie cie co s�� wydarzy�o,
,
w r�d tych w�a�nie ludzi poszukiwano winnych. �ebracy r ie byli tak gro�ni
o iie pozostawali w swej gminie lub parafii. gdzie powinni zna9e�� opiek� i
gdzie byli znani. Sama zreszt� podejrzliwo � wobec izw. gminu dzia�a�a
styAgma zuj�co i wzmaga�a napi�cia. Cech� za� dzia�ania �aolicji w r�nych
hrajach by�o sta�e doszukiwanie si� pod�egaczy i agitator�w. Wynika�o to z
samego mechanizmu dzia�ania machiny poiicyjnej. R ort agenta nie m�g�
n�gdy zadowoli� zwierzchnik�w, je�li nie wskkzywa� na tych, kt�rzy podbu-
rzaii lub byli pro vodyrami. Raport bez wskazania winnych nie by� nic
a. art3 . an� najch�tniej obarczano cudzoziemc�w. Tak wi�c ^ Niernczech
wsk zy;, ano Francuz�w, w Kr�lestwie Polskim - najcz� ciej Niemc�w. W
raportach policji w. ks.Konstantego nie ma pr(r)wie opisu jakichkolwiek zaj��,
w kt�rych nie pr�bowano by donie�� o jakim� c6.eladniku Niemcu czy cudzo-
ziemcu "najprawdopodobniej z Niemiec'�, pod�egaj�cych do wyst�pie�.
Cbawy przed plebsem by�y przesadne, zym �wiadczy prze�ledzen9e hi-
,A:o ii ruch�w spo�ecznych w historii Polski .
W rzeczywisto ci Warszav a by�a miastem stosunkowo spokojnym, ale
i do dobrze strze�onym. Miejska stra� policyjna w latach 1820-1821 sk�a-
30 Tam�a, s.682; A.Pr�chr ik, �andarme.�ia na riemiach ICr�lesiwa Polskiego, s.47-56.
tan Aiczabny �andarmerii wynosi� w�wc~as 391 os�b (wsd�u tzw etatu).
31 A.Sienkiewicz, Il atsriaty do zagadnisnia ucisku i wal ' spolecznsj, s.9-10.
32 R.Cobb, La protestation populaire, s.51-53, 96-99.
33 E.Kaczy 5ska, Pisrwotne formy ruchu spolecznego, s.35-64.
da�a si� ze 150 �o�nierzy pieszych, 50 konnych i trw. dozorc�w. Ani raporfy
po6icji, ani przegl�d wydarze� nie przynosz� wielu informacji o gwa�townych
wyst�pkach, zbrodniach, spiskach, tumultach. Jeden z pos��w na sejm pi-
sa�, �e sw�j spok�j zawdzi�cza il4'arszawa kilkakratnym w ci�g s rok re i-
zjom generalnym ludno�ci, w wyniku kt�rych policja zatrzymywa�a iudzi bsz
za�wiadcze� policyjnych, w��cz.�g�w itp. i zafs�dza.ia ich do rozmaitych rQ-
b�t publicznych34.
Mimo to tajna poiicja terroryzowa�a miasto w coraz wi�kszym stopniu.
Dosz�o do sytaacji, kt�r� mo�na do�� cz�to obserwowa� w warunkach patc -
logicznego rozrostu aparatu represji, a zw�aszcza tajnej agentury; palicja
przesta�a by� skuteczna tam, gdzie rzeczywi�cie by�a potr .ebna, a przede
wszystkim nie potrafi�a dzia�a� prewencyjnie. wiadczy o tym cho�by to, �e
dosz�a do za�o�enia i dzia�alno�ci Wolnomularstwa IVarodowego Waleriana
�ukasir skiego oraz Towarzystwa Patriotycznego czy do spisku podchor�-
�ych. Policja by�a r ieudolna, a zarazem rozpasana i samowolna. Wywiad
urz�dowy by� prymitywny, funkcjonariusze odznaczali si� bardzo niskim po-
ziomem inteligencji. Konstanty lubowa� si� (jak pisze Stanis�aw Barzyl a-
wski) "w pads�uchach, w zbieraniu wie�ci, plotek i bajek, i mo�e nigdzie nie
by�a tak liczna zgraja donosicieli jak u niego w Warszawie35.
Wiceprezydentem Warszawy - jak ju� wspomniano - a wi�c zarazem
naczelnikiem policji miejskiej by� Mateusz Lubowidzki, uznany przez opini�
publiczn� za cz�owieka nieuczciwego i pod�ego. Otaczany by� pogard� i
nienawi�ci�, kt�ra obejmowa�a tak�e Ro�nieckiego. Stefan Lubowidzki,
stryj Mateusza, dow�dca dywizji ukrair5skiej i podolskiej armii polskiej, w
1793 r. z�o�yf przysi�g� Katarzynie II i wcieli� dywizj� da armii rosyjskiej. Jak
pisano, Mateusz Lubowidzki "mia� dobre zamiary", a!e zarazem - zami�awa-
nie do zbytku, ponadta "zw�cha� si�" z Ro�nieckim. Rezultatem by�o zbli�e-
nie policji miejskiej, podleg�ej Lubowidzkiemu, z tajn� poiicj� dowodzon�
przez Ro�nieckiego, a tak�e uzale�nienie prezydenta Karola Woydy od
wiceprezydenta Lubowidzkiego. Ten3�statni zacz�� pope�nia� jawne nadu-
�ycia, w kt�re wci�gn�� prezydenta . Ro�niecki i Lubowidzki stosawali
gro�by i polityk� zastraszania. Coraz cz�ciej dzia�a6i zreszt� w�r�d posp�i-
stwa, co by�o nieuchronn� konsekwencj� wzrostu apetyt�w caraz liczniej-
szych tajnych agent�w. Z drugiej strony szpiegowano nawet rodzin� Wiel-
kiego Ksi�cia.
Ch�� zysku i wzbogacenia si�, jak r�wnie� przyk�ad �andarm�w spo-
wodowa�y, �e palicja zajmowa�a si� g��wnie takimi sprawami, kt�re mog�y
by� intratne, to znaczy dzi�ki kt�rym mo�na by�o otrzyma� �ap�wk� Bub
zagarn�� czyje� mienie. O i!e rachuby zawodzi�y i nie osi�gano spodziewa-
34 J.W.Krasi�ski, Przewodnik dla podr�uj�cych w Polsce, [w:] S.Kieniewicz, Paern�a-
ny spoleczne, s.272.
35 S.Barzykowski, Historia powstania listopadowego, t.i, [w:j S.Kieniewicz, Prze,rr iae:y
spoleczne, s.9-10.
36 A.Maraczewski, Samorzad Warszawy, s.9-10.
21
r;� ch korzy�ci, mszczono si� na inwigilowanym bezlito�n�e. Ludzie "oskuba-
na"' nis zawsze zreszt� wychodzili z r�k policji, zw�aszcza w okresie, kiedy
czu�a s3� ona bezkarna, to znaczy mi�dzy 1825 i 1829 r., cho� ju� wtedy
wnoszono pierwsze oficjalne protesty i skargi na niekt�rych agent�w. .
Pierwszy skanda! wybuch� w 1819 r. Zacz�o si� od wydawa�oby si�
nie�r^ 9ele znacz�cego incydentu: w teatrze wygwizdano aktork� cudzoziem-
k�, pa otegowan� przez osobisto�ci ri�dowe. W�wczas policja wyda�a ob-
p ieszczenis o zakazie gwizdania w teatrach. W nast�pstwie "Gazeta Co-
dzient a" z 13 kwietnia 1819 r. opublikowa�a artyku� "U nadu�yciach policji w
pa�st ; `ie konstytucyjnym". Gazet� zamkni�to, ustanowiono te� cenzur�, co
by�o sprzecz ae z konstytucj� Kr�iestwa, gwarantuj�c� wolno�� s�owa i dru-
. W ten spos�b prysn�y ziudzenia na temat ustroju i wolno�ci obywa-
telskich w Kr�lestwie. Car przyrzeka� szaraowa� wolno��, wi�zi� ludzi wy��-
cza ie na mocy wyroku s�dowego (po trzech dniach aresztowany musia� by�
postawiony przed s�dem, a powody aresztowania winny by� wr�czane na
ps�mie w rnomencie aresztowania), nak�ada� kar y tylko na mocy aktualnego
a; awa ! , drodze orzeczenia przez w�a�clwy s�d. W�asno�� uznawano za
�wi�t� i nietykaln�. Tymcza sem policja za wiedz� i przy wsp�udziale
, edsta"a� icieli �adz Kr�lestwa pogwa�ci�a "przemoc� wsz stkie por�czenia
ko dyiucyjne, i gwaranc;j� prawami naszymi zastrze�one"3 .
Zgodnis z zasadami konstytucyjnymi w wypadku przekroczenia
uprawnie� w�adzy winni tego przest�pst ava powinr i y� poddani jurysdykcji
ady tar u. Mia�a ona baczy�, by nie naruszano Koa stytucji, a w wypadku
takiego naruszenia wydawa� decyzje o oddaniu pod s�r wy�szych urz�dni-
k�w za "wykroczen9a w urz�dzie" (nie dotyczy�o to przest�pstw politycznych,
Qope�nlonych przez urz�dnik�w). Tymczasem nadu�ycia policji w Kr�le-
stwle okre�lane, mo�e nieco zbyt dramatycznie, jalco "naw ;t i w krajach
b .rbarzy�skich, i w ciemnych wiekach nie praktykowane" by�y tolerowane, a
-:ajwy�s! dostojr icy wsp�dzia�aAi z przest�pcami - agentami lub zas isdby-
ali swe obowi�zkis9.
Najbardziej drastycznym arzyk�ade a by�a dziaialno�� agenta Josela
, o�ka Birnbauma. Urodzony w Warszawie, przeszed� rosyjsk� edukacj� (w
guberni cherso eskiej), gdy� nie chcia� si� uczy� w chederze. Pocz�tkowo
p 'acoo wa� w handlu winem u swojej babki. Gdy po utworzeniu Kr�lestwa
Polskiego wojska rosyjskie wkrcczy�y do Warszawy, Birnbaum zacz�� s�u�y�
p a�ko anikom Voigtowi i Brejtemu, kt�rzy byli szefami tajnej policji w wojsku.
Pocz�tkowo �9edzi� dezer� ;r�w rosyjskich, p�niej zlecono mu tajny nadz�r
r ad splawem wi�lanym w ce�u wykrywania nadu�y�, zwanych ,,�wczas
defraudacjami. Nazw� t� obejmowano tak�e sprzeda� w sklepie lub szynku
towaru, na kt�ry nie wykupiono koncesji, i handel w�dk� bez wykupienia
37 S.Kmeni^wicz, Przemiany spoleczne, s.133.
38 S. Jlochnacki, Sprawa Birnbauma, s.8.
39 ' am�e, s.10.
22
zezwolenia od dzier�awcy monopolu. Do �ledzenia takich defraudacji w
ha diu tabak� i tytoniem u�y� go Lew Newachowicz, dzier�awca monopolu
tytoniowego, wielki aferzysta, zmuszony p�niej do ucieczki z Warszawy
( aimo to w 1831 r. zosta� rosyjskim dcvorianinem i otrzyma� szlachectwo)4o,
Lubowidzki przyj�� Birnbauma do policji miejskiej (nieoficjalnie), pt wie-
rzaj�c mu ponadto prowadzenie kantoru s�u��cych. By� to rodzaj biura po-
� e inictwa pracy, natomiast pclicyjny nadz�r nad kantorem mia� chroni�
pracoctawc�w przed nieuczciwymi s�u��cymi. W praktyce jednak biuro
przekszta�ci�o si� w agentur� i nie gwarantowa�o bynajmniej ani dobrych
rn3ejsc pracy, ani dobrych s�u��cych. Dzia�alno�� Birnbauma w�a�ciwie ju�
na zawsze skompromitowa�a t� instytucj�, kt�ra nie odegra�a po��danej roli
r a warszawskim rynku pracy. W 1822 r. Ro�niecki w p^rozumieniu z Lubo-
v;dzkim powierzy� Birnbaumowi obowi�zki tajnego agenta, zn�w bez �adnej
nominacji ani instrukeji. Birnbaum otrzyma� ga�� w wyscks5ci 1 0 z�p. mie-
si�cznie i prawo swobodnego dobierania sobie pomocnik�w. R�wnocze�nie
Birnbaum pe�ni� s�u�b� publiczn� na Ratuszu, przeprowadza� �ledztwa, spo-
z�dza� urz�dowe protok�y i odpowiadat za pieni�dze, o Jebrane podejrza-
nym o kradzie�. V'yydawa� polecenia policjantom miejskim, a tak�e zarz�-
za� rai�zieniem na Ratuszu (�ledczyrn, do kt�rego strzyma� klucze). W
prawach defraudacji rnia� prawo prcwadzenia �Jedztw na terenie cafego
kraju. M�g� rewidcwa� s lepy i mieszkan9a, areszt^wa�, ustaBa� oplaty za
zwoinienie aresztowanych. Lubowidzki upawa�ni� go do poboru rezmaiiych
sum. W 1824 r. Birnba sm przeszed� na katolicyzm, co t�umaczono jego
c'h�ci� os�oni�cia s;� przed skargami, jakie na niege sk�ada�a lucir,o�� staro-
zakonna, zwtaszcza ed 1822 r. Wtedy przybra� imi� ,.e�zef Mateusz. Kiedy
dcmagano si� pcca�gni�cia gc da odpcwie iziainc�ci, w jegc obrcnie wyst�-
l;ac wa� zawsze Lubcwidzki, podr osz�c zasfugi Bir nbaum przy demaskowa-
nau i karaniu "band �otr�w". Lubowidzki uwa�a�, �e dzia�ainc�ci� wymierzo-
n� przeciw przest�pcom Birnbaum �ci�gn�� na siebie nienawi�� wszystkich
tych, kt�rzy byli w niezgodzge z pr a rem. Wszcz�te na mncy �ydowskich
ionos�w �ledztwo przeciw Birnbaumowi umorzon 41w 1823 r., ale w lipcu
1824 r. ponownie postawiono go v stan eskar�enia .
irudns pewiedzie�, w jakim stopniu zarzuty wytocznne przeciwko
Barnbaumowi i jego pomocnikom by�y uzasadnione - a wyiiczono oko�o 100
tych zarzut�w, sprawa z