Kallysten - Po wyjęciu z pudełka 07

Szczegóły
Tytuł Kallysten - Po wyjęciu z pudełka 07
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Kallysten - Po wyjęciu z pudełka 07 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Kallysten - Po wyjęciu z pudełka 07 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Kallysten - Po wyjęciu z pudełka 07 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Kallysten PO WYJĘCIU Z PUDEŁKA #7 Tłum. sshakes Strona 2 `É}t WÜÉzt TyÜÉwçàÉ? Wiedza o istnieniu czegoś, a rozumienie zasad działania tej rzeczy, to dwie róŜne kwestie, a ja nie mogłam przestać zastanawiać się, co Leo dostaje w zamian za ścisłe trzymanie się reguł. Cześć mnie sądziła, Ŝe musiał zostać do tego zmuszony. zmuszony Choć z drugiej strony to nie miało sensu.. Jednocześnie nie dostrzegłam w Od chwili, gdy wróciłam do domu po nocy spędzonej z jego osobie, sposobie bycia Ŝadnych śladów bycia do czegoś Anandem i Leonem, nie mogłam przestać myśleć o tym, co się zmuszanym. właściwie stało. Samo wspomnienie dwóch wspaniałych męŜczyzn skupionych na mojej przyjemności, jak i równieŜ tego, co dzieliłam To było dość intrygujące, ale bezpieczniej było snuć z Anandem, po wyjściu Leona sprawiało, Ŝe robiło mi się gorąco gorąco. rozwaŜania na temat Ŝycia uczuciowego Leona i rządzącymi nim Dziwnie się czuję mówiąc o tym, co zrobiliśmy razem, ale muszę regułami niŜ zagłębiać się w moje uczucia. uczucia zaznaczyć, Ŝe to była nasza najbardziej namiętna schadzka schadzka. W mojej głowie wciąŜ kłębiło się tysiące pytań, jednak Nie potrafię jednak ogarnąć umysłem tego, Ŝe nie czuję się wróciłam do klubu juŜ po dwóch nocach. nocach Klub był zatłoczony, ale smutna ani podirytowana faktem, Ŝe ponownie złamaliśmy zasady zasady. nie pękał w szwach, z łatwością znalazłam dla siebie miejsce na Ostatecznie to ja byłam tą, która je ustanowiła.. DlaczegóŜ tyłach pierwszego piętra, w zapewniającej prywatność budce. budce miałabym ich nie zmieniać? Usiadłam na jej tyłach, więc miałam wgląd na wejście do lokalu. lokalu Po spędzonej tam półgodzinie, wysączeniu wysąc kilku bezalkoholowych Niezmiennie, myślenie o naszych zasadach przypomniało mi o koktajli, zaczęłam się martwić, Ŝe Anando nie przyjdzie. Ostatniej regułach rządzących w świecie Leo. Znałam prawdopodobnie dwie nocy tutaj, Lisa napomniała,, Ŝe męŜczyzna juŜ niw wpada do z nich; jego partner musiał zaakceptować kochanków/kochanki klubu tak często jak zawsze, dodatkowo nie było powodu, aby wampira, a sam Leo nie mógł spędzić z nimi całej nocy nocy. MoŜe nie pomyślał, Ŝe wrócę tu tak szybko. Po raz pierwszy p nie miałam byłam za bardzo doświadczona, ale nie byłam takŜe naiwna naiwna. moŜliwości, aby się z nim skontaktować. skontaktować Świadomość tego Byłam świadoma istnienia róŜnych stylów Ŝycia Ŝycia. pozostawiła nieprzyjemny posmak w moich ustach. ustach Tłum. sshakes Strona 3 Gdy wampir w końcu przyszedł, tuŜ przed dziesiątą, ruszył - O jedenastej. Nie zamierzam wrócić dziś z tobą do domu. wprost ku mnie, sprawiając, Ŝe zaczęłam myśleć, iŜ ktoś powiadomił go o mojej obecności. To nie miało znaczenia, Spodziewałam się, Ŝe będzie próbować mnie przekonać do przynajmniej nie teraz, kiedy juŜ tu był. Patrzyłam jak się do mnie wspólnej nocy; moŜe miałam taką nadzieję. Nie powinnam poczuć zbliŜa, pozwalając sobie na dokładne zlustrowanie jego postaci. się rozczarowana, kiedy potaknął, choć jego oczy były pełne ciepła. Miał na sobie ciemne dŜinsy i koszulkę. Trzy górne guziki pozostawił rozpięte, ukazując opaleniznę, skórę lekko ciemniejszą - Przykro mi to słyszeć - powiedział - ale i tak cieszę się, Ŝe od bluzki. Uśmiechnęłam się do kochanka, gdy usiadł po mojej tu jesteś. Zatańczysz? prawej stronie. Wskazałam na pełną szklankę stojąca przede mną, choć tak - Nie sądziłem, Ŝe zobaczymy się tak szybko, droga naprawdę nie miałam ochoty na taniec. Chciałam z nim Virginio. porozmawiać, a głośna muzyka na parkiecie uczyniłaby to niewykonalnym. Coś zamigotało w jego oczach, pokazując, Ŝe była to dla niego miła niespodzianka. Odczułam ulgę. - Za chwile - odpowiedziałam. - MoŜemy na razie tu zostać? - Sama nie spodziewałam się, Ŝe tak szybko tu wrócę - powiedziałam wzruszając ramionami. - Szczególnie biorąc Potarł łokieć na stole i pochylił się w przód umieszczając pod uwagę fakt, Ŝe jutro będę musiała pójść do pracy. policzek na zamkniętej pięści. - Cokolwiek sobie zaŜyczysz. Jak zawsze zresztą. Uśmiechnął się reagując w ten sposób na przepraszający ton mojej wypowiedzi. Ton jego głosu wskazywał, ze myśli o sprawach waŜniejszych od tańca czy rozmowy. RóŜ wypłynął na moje policzki. Upiłam - Więc, o której zaczyna się twoja godzina policyjna? - kolejnego łyka mojego drinka, spoglądając przy tym w górę. zapytał. ZauwaŜyłam, Ŝe właściciel klubu, Brett Andrews, przeszedł obok nas. Wspomnienie naszego wspólnego tańca—a szczególnie Odpowiedź miałam na końcu języka, choć tak naprawdę nie powodu, dla którego ze mną tańczył—spowodowało, Ŝe wzięłam zastanawiałam się nad nią, po prostu otworzyłam usta. kolejnego łyka. Tłum. sshakes Strona 4 - Podobała ci się nasza ostatnia wspólna noc? - zapytał - Ja… - Spróbowałam się uśmiechnąć, ale zamiast tego na Anando. mojej twarzy pojawił się dziwny grymas. - Nie rozumiem tego. Któregoś dnia, będę zdolna do rozmów o seksie bez zbędnych - Naprawdę, Virginio? - ZniŜył swój głos, tak, Ŝe rumieńców. Przynajmniej mam taką nadzieję. praktycznie zaczął mruczeć. -Jesteś pewna? Myślałem, iŜ wyjaśniłem ci dość dokładnie, Ŝe oddanie się w czyjeś ręce - Bardzo - powiedziałam, unikając patrzenia mu w oczy. - nie jest takim złym pomysłem. Podobały mi się oba doświadczenia, to z Leonem, i to, co się wydarzyło po jego wyjściu. Fala gorąca przepłynęła przez moje ciało, gdy jego słowa przywołały wspomnienie tego, co robiliśmy zaledwie kilka nocy Sięgnął przez stół, aby pochwycić moją dłoń i unieść ją do temu. Nagle wyschło mi gardło, musiałam upić trochę drinka zanim ust. Prawie nie dotykając musnął wargami o moja skórę palców, ale byłam zdolna do udzielenia odpowiedzi. dostałam dreszczy jakbym została obarczona prawdziwym dotykiem. Chcąc się szybko zebrać w sobie, ponownie spojrzałam w - To, co my robimy… nie jest nawet w połowie tak górę. Brett oparł się o bar, rozmawiał z Leo. Kątem oka, drastyczne jak to, co oni dzielą. widziałam jak Anando odwraca głowę, aby sprawdzić komu się przyglądam. Anando nie spuszczał ze mnie oczu, cięŜko było mi ponownie odwrócić wzrok. - MoŜe - ustąpił Anando. - Ale chodzi głównie o - Co cię gryzie, Virginio? to samo. Jeden partner oddaje się całkowicie pod kontrolę drugiego, w zamian opiekuje się nim. Dość wygodnie jest pozwolić komuś Nie przyszłam tu, aby z nim o tym rozmawiać, ale nie innemu podejmować za ciebie decyzje, po prostu obdarzyć go potrafiłam się temu oprzeć. zaufaniem. Uwolnienie, intensywna satysfakcja. - Zastanawiałam się nad tym, co powiedziałeś mi ostatniej Przez chwilę rozwaŜam jego słowa. Nie byłam pewna czy nocy. No wiesz, to, Ŝe Brett musiał zatwierdzić wybór… dobrze pojęłam ich znaczenie, ale zaintrygował mnie. Skończyłam partnera Leona. drinka, a Anando wstał i podał mi dłoń z uśmiechem na ustach. Spojrzałam na niego, zauwaŜyłam, Ŝe delikatnie zmarszczył - Mogę więc prosić? czoło. - I co w związku z tym? Tłum. sshakes Strona 5 Potaknęłam i przyjęłam jego dłoń, pozwalając mu się Wycofał głowę i posłał mi zaskoczone spojrzenie. spojrzenie doprowadzić do schodów, a potem na niŜszy poziom poziom. Rzuciłam Wprowadzę tę rozmowę ozmowę na odpowiednie tory. tory JeŜeli zastanawiał okiem w stronę baru, kiedy przechodziliśmy w pobliŜu pobliŜu, się, co mam na myśli, udowodnię mu, Ŝe wiem, czego chcę. uśmiechnęłam się, gdy ponad ramieniem Bretta ujrzałam oczy oczy. Udowodnię to samej sobie. Mrugnął do mnie. Byłam zawiedziona, kiedy mnie puścił i zdjął moje ręce ze Nigdy nie byłam w klubie Ŝadnej niedzielnej nocy nocy, to teŜ swojej szyi: zawiedziona, przestraszona, Ŝe w końcu zaskoczył mnie to, Ŝe parkiet był zatłoczony tak bardzo jak w przekroczyłam nieprzekraczalna eprzekraczalna linię. linię Uspokoił mnie dotknięciem soboty czy piątki. Nie miało to dla mnie znaczenia znaczenia, nie kiedy mojej dłoni i ściśnięciem palców. tańczyłam z Anandem, kilka cali od niego, poruszając się wyznaczonym przez niego rytmem bardziej niŜ według muzykimuzyki. - Usiądźmy. Jego ciało było jakby do tego stworzone—muzyka muzyka i ruchy były jakby jednym, a obydwie te rzeczy były równie wnie zmysłowe zmysłowe. Szybko Trzymaliśmy się za ręce, gdy wchodziliśmy na pierwsze piętro myślami wróciłam do naszej konwersacji, zaczęłam się zastanawiać poszukując stolika. A podeszłą do nas kelnerka, kelnerka Anando zamówił czy byłoby mi równie przyjemnie gdybym zdała sie na niego takŜe wino i krew. I tak sama chciałam tego wina, a jeśli miałam go w innych sektorach Ŝycia, a nie tylko na parkiecie parkiecie. poprosić o tę grę, musiałam wykrzesać z siebie choćby krztynę odwagi. I wydawało się, Ŝe juŜ wyraziłam się jasno na parkiecie, parkiecie Piosenka po piosence, moja odwaga zwiększała się. Kiedy DJ ale nawet nie potrafiłam wtedy spojrzeć Anandowi w oczy. zapuścił wolnego, Anando przysunął mnie bliŜej siebie siebie, owinął ramiona wokół mojej tali, zarzuciwszy sobie moje ręce na szyje szyje. Z - Spójrz na mnie, Virginio. - Poczekał aŜ to zrobię, po czym dłońmi na jego karku, przysunęłam go na tyle blisko siebie, aby móc kontynuował. - Mówisz powaŜnie. powaŜnie Naprawdę chcesz wyszeptać mu do ucha: zagrać w tę grę. - Zrobiłbyś to? - Zrobił co? - zapytał, ustami musnął małŜowinę mego Kelnerka przyniosła nam drinki. drinki Wzięłam łyka zanim ucha. udzieliłam męŜczyźnie odpowiedzi. odpowiedzi Wino było odświeŜające, choć - Mówił co mam robić. Nie cały czas, tylko tylko… tylko przez trochę plątało moje zmysły. jedną noc. Abym się przekonała jak to jest jest. Jako… grę. Wiesz, grę, w jaką przywykliśmy grywać grywać. - Tak. Jestem estem śmiertelnie powaŜna. powaŜna Tłum. sshakes Strona 6 Anando potrząsnął głową. Początkowo pomyślałam, Ŝe - Daj mi cały dzień. - Zaczął się ze mną targować. - odrzuca moją propozycje, ale potem rozpoznałam to spojrzenie: Dwadzieścia cztery godziny. Będziesz mogła to pełnie niedowierzania, zabarwione pragnieniem. zatrzymać kiedykolwiek zechcesz, ale jeśli tego nie zrobisz postąpimy zgodnie z zegarkiem. - Masz pojęcie, w co się pakujesz? - zapytał, przelotny uśmiech wygiął jego wargi. Z trudem przełknęłam ślinę, uciszając strach i wątpliwości. JuŜ wcześniej bywało, Ŝe się bałam, ale nigdy nie Ŝałowałam tego, Roześmiałam się, bardziej z nerwów. - Najprawdopodobniej co zrobiłam. - OK. nie. - Kiedy? Wypił duŜą ilość trunku ze szklanki. Zawsze fascynowało - Nie wiem… co powiesz o następnej sobocie? mnie to, ze jego drink-zmiksowana krewi i wino - wyglądał - Od zachodu w sobotę do zachodu w niedzielę? identycznie jak moje wino. Jego uśmiech wyblakł, gdy ponownie - OK. - Nagle powrócił mój niepokój. To wszystko działo uniósł szklankę, jego oczy i głos wyraŜały śmiertelną powagę. - Ta się zbyt szybko. - Co jeśli… jeśli to będzie za długo? gra posiada reguły. - Wtedy połoŜysz temu kres uŜywając umówionego słowa. Nagle zrozumiałam jego obecną postawę. Nie był temu niechętny, jak myślałam na początku. Naprawdę uczucie, jakie go Przytłoczyła mnie nagła chęć zachichotania, zakryłam usta, opanowało, było zupełnie przeciwne wstrętowi. Bardzo tego aby nie wydrzeć się zbyt głośno. Ten gest rozśmieszył Ananda, pragnął, ale musiał się upewnić, Ŝe wiem o co go proszę. wstał się i uniósł brew. - Mówię powaŜnie - powtórzyłam. - Naucz mnie tych - Chyba nigdy nie musiałam wymyślać takiego słowa - reguł. wyjaśniłam usiłując się uspokoić. Upił kolejnego łyka mieszanki, kończąc rozpoznanie sytuacji. MęŜczyzna posłał mi połowiczny uśmiech. - CóŜ, będzie - Na jedną noc, tak? takie, jakie chcesz. CóŜby to mogło być? Potaknęłam. Tłum. sshakes Strona 7 Mój umysł był czystą kartą. Nie miałam pojęcia, jakiego Uniósł szklankę rozwaŜając jeszcze raz to wszystko, rodzaju powinno to być słowo. MoŜe byłam zbyt przestraszona przestraszona, obserwowałam ruch jego nadgarstka, kiedy przechylał szklankę z tak troszeczkę, Ŝe wybiorę coś głupiego i Anando juŜ nigdy więcej napojem. Raz lub dwa, sądziłam,, Ŝe wyleje drinka, ale panował nie weźmie moich słów na powaŜnie. - Dlaczego nie zadecydujesz nad wszystkim. za mnie? - W porządku - odrzekł w końcu, końcu z małym, rozkosznym - Nie. Ono musi być twoje. Coś, czego byś nie powiedziała uśmiechem,, który spowodował, Ŝe trochę zaniepokoiłam w normalnych okolicznościach. sie tym, co miał na myśli.. - Zobaczmy… co jeszcze… - Uśmiech zniknął, zastąpiła go pokerowa twarz, która Patrzyłam jak palcem toczy koła po obwódce szkla szklanki. Gdy trochę mnie zmartwiła. - W takich grach za wziął rękę i uniósł szkło, znalazłam odpowiednie słowo słowo. niesubordynacje przewidywana jest kara. Uśmiechnęłam się. - Niewinność. Poczułam nutkę strachu. Posłuszeństwo było tą częścią gry, gry Parsknął wprost do szklanki i spojrzał na mnie mnie. Wyglądał na której myślałam, Ŝe podołam. Kary, Kary mogły być juŜ lekkim zaskoczonego i rozbawionego. - Miło. Jakieś granice granice? przegięciem. Ból nigdy mnie nie pociągał. pociągał Zanim wniosłam sprzeciw, Anando, jakby czytając w moich myślach, powiedział: - - Co masz na myśli? Nie sądzę, Ŝe jesteś gotowa na coś dzikiego. dzikiego Daj pomyśleć… - Chciałem zapytać, jakie są rzeczy, których nigdy nie zrobisz? Upił kolejnego łyka, kończąc drinka pod moim czujnym okiem, wstrzymałam oddech niezdolna do zastanawiania sie, jaki Chyba takie było jego pierwsze pytanie, gdy się po poznaliśmy, rodzaj kary byłaby w stanie wytrzymać. wytrzymać Gdy odłoŜył szklankę, za kaŜdym razem, kiedy ono padało, zaskakiwałam siebie usłyszałam cichy pogłos spowodowany zetknięciem denka ze naginając trochę własne reguły. Tym razem, nie sądziłam, Ŝe mogę zmroŜonym szklanym stolikiem; zabrzmiało to jak dzwonek się skusić na bardziej frywolne rzeczy niŜ do tej pory pory. - Nie jestem obwieszczający wielki finał. pewna. A co jeśli… jeśli jakkolwiek daleko się zapędzimy będzie w porządku. - A co powiesz na to. Za kaŜdym razem, gdy nie wykonasz mojego polecania lub się zawahasz, zawahasz opóźnię odejście o taką ilość czasu, jaką uznam za stosowną. stosowną Będziesz niegrzeczna i moŜesz nie być za szczęśliwa. szczęśliwa Tłum. sshakes Strona 8 Przez chwilę rozwaŜałam tę propozycję. Nie chciałam być - Boisz się? nieposłuszna, ale jeśli popełnię błąd, będę musiała Ŝyć z jego konsekwencjami. Potaknęłam, odczuwając ulgę, Ŝebrałam w sobie Chciałam skłamać, ale się powstrzymałam. Niebyło niczego, odwagę na zadanie pytania: - Co z… - Czułam jak się czerwienię. co mogłoby świadczyć o braku strachu; wampir juŜ i tak wiedział, - Nagrodami? Co dostanę za bycie grzeczną dziewczynką? Ŝe w mojej głowie pląta się kilka ale. - Trochę, ale ci ufam. Anando uniósł brew. - To będzie tylko dla mojej wiedzy i na *** twój zysk. Właśnie to zaufanie utrzymywało się we mnie juŜ od kilku Temperatura wydała się podskoczyć na skutek jego słów, tygodni. Za kaŜdym razem, gdy się sobą zabawialiśmy, z Anandem przełknęłam ślinę. - Coś jeszcze? przekraczałam własne granice, czasem musiał mnie zachęcać do popuszczenia, ale zawsze wiedział, kiedy naleŜy się zatrzymać. - Nie, na tą noc, byłoby juŜ na tyle. Nadal chcesz tego Nie mogę udawać, Ŝe nie miałam chwil zwątpienia w czasie tego spróbować? tygodnia. A te chwile stawały się coraz częstsze wraz ze zbliŜaniem się soboty. WciąŜ, byłam pewna, Ŝe Anando nie uczyni Zalała mnie fala niepewności, kiedy sobie uświadomiłam, Ŝe niczego, co mogłoby mnie skrzywdzić, i Ŝe będę mogła to wszystko właśnie zaplanowaliśmy grę sprawdzającą moją uległość. - Zapytaj powstrzymać, gdy juŜ będzie wszystkiego za wiele. mnie ponownie w sobotę - powiedziałam, nie będąc pewna czy Ŝartuję czy nie. Nastała sobota, a wraz z nią otrzymałam pudło o wymiarach metr na metr. Odręcznie napisana notka tuz obok mojego imienia - Nie omieszkam. ostrzegała, Ŝe nie wolno mi otworzyć paczki przed zachodem. Dręczyła mnie ciekawość, a moje myśli wciąŜ krąŜyły wokół Nerwowy śmiech opuścił moje gardło zanim zdąŜyłam go stolika, na którym połoŜyłam przesyłkę, wstrzymywałam się. To powstrzymać. - Hah. był jego pierwszy rozkaz w naszej grze, a złamanie go juŜ w tym miejscu nie wróŜyło niczego dobrego. Zaczęłam się przygotowywać Anando zacmokał. - Czy po to dziś tu przyszłaś? późnym popołudniem, wkładając w to więcej wysiłku niŜ zwykle. Kupiłam nowy balsam, sukienkę, a nawet bieliznę, wszystko to - Nie. - Myślałam o tym, poprawiłam się natychmiastowo. - zaprojektowane w ten sposób, aby poczuła się w tym Przynajmniej nie świadomie. seksowniejsza. Działało znakomicie. Tłum. sshakes Strona 9 Jasnoczerwona sukienka ukazywała mój dekolt, co jak - Tylko… tylko jedno. Powinnam spytać cię o coś miałam nadzieję, przyciągnie spojrzenie Ananda. Była ściśnięta tuŜ specjalnego? pod biustem i sięgała do kolan. Miałam świadomość, Ŝe za długo jej sobie nie ponoszę. Jak się okazało, nawet nie wyszłam w niej z Roześmiał się. - Gotowa na całkowitą uległość, słodka mojego mieszkania. Virginio? O zachodzie słońca, zaczęłam rozpakowywać pudło, wtedy - MoŜe. coś wewnątrz zaczęło dzwonić. Pośpieszyłam się i zauwaŜyłam telefon tuŜ na samej górze, wraz z malutkim, czarnym Jego rozbawienie ulotniło się, gdy zacmokał. - Teraz, gdy słuchaweczkami. ZałoŜyłam je na uszy i odebrałam komórkę. zadam ci pytanie, odpowiadasz jasno. Wypróbujmy to. Czy jesteś gotowa na bycie uległą? - Cześć, Virginio. Pierwsze polecenie tego wieczoru. MoŜesz odpowiadać jedynie na pytana. Rozumiesz? Tym razem zalewające mnie ciepło było wywołane - Tak. kłopotliwym wstydem. ZłoŜyłam dłonie, spostrzegając, Ŝe są one - Dobra dziewczynka. wilgotne. Wystarczyło kilka chwil, a juŜ byłam w rozsypce. Postanowiłam, Ŝe zarówno teraz, jak i później, nie dopuszczę do Ta pierwsza pochwała niespodziewanie wywołała nagły tego. napływ ciepła. Nie sądziłam, Ŝe gra zacznie się tak szybko, czy choćby, Ŝe tak łatwo będzie mi w nią grać. - Tak - powtórzyłam potulnie. - Teraz lepiej. - Jego głos ponownie zmiękł. - MoŜesz - WciąŜ chcesz to zrobić, Virginio? uŜywać mego imienia. Uwielbiam sposób, w jaki je wypowiadasz. No dalej, spróbuj. Ucieszyłam się, Ŝe pamiętał, aby mnie o to spytać, - Tak, Anando. jednocześnie cieszyłam się z tego, Ŝe jeszcze nie zmieniłam zdania. Byłam pewna, Ŝe wyczuł moją radość, gdy odpowiedziałam: Wypowiadałam jego imię tysiące razy, ale nagle wydało mi - Tak. się zupełnie innym słowem opuszczającym moje usta, gładkim, choć trochę chłodnym, nie tak słodkim jak zawsze. - Jakieś pytania? Tłum. sshakes Strona 10 - Tak, ono ma naprawdę ładne brzmienie - rzekł. - Teraz, Wstrząsnęła mną fala niepewności, niepewności musiałam uświadomić czas na przejrzenie zawartości pudła.. Wyjmij róŜową sobie, Ŝe prosi mnie, aby stanęła przed duŜym lustrem. lustrem Nie złamię paczkę. kolejnej reguły, nawet jeśli mi przyjdzie powiedzieć nie. nie Poznając kilka podstawowych kroków tego nowego tańcatańca, - Więc dokończysz ubieranie się przed nim - kontynuował prawie zapomniałam o istnieniu pudła. Schyliłam się i uspokajająco. - Zabierz ze sobą pudełko. wyciągnęłam zawiniątko opakowane w róŜowy papierpapier. Otworzyłam je, znajdując stringi z czarnej koronki oraz pończochy Mając na sobie tylko skąpe paseczki przeszłam do sypialni. sypialni we wzorzyste romby, wykończone koronką. Moje własne próby wyglądania seksownie zbladły w porównaniu do tegotego. Pozwoliłam - Skończyłaś? - zapytał Anando po kilku sekundach. sowim palcom dotykać koronki. Zaczęłam się ubierać pospiesznie chwyciwszy za pończochy - Podoba ci się? - zapytał Anando w chwili, gdy zapadła wyciągnięte z pudła i ulokowawszy się na środku łóŜka. łóŜka cisza. - Ja… Tak Anando. Ale co ze stanikiem? - Prawie, Anando. - To nie ty zadajesz tu pytania, Virginioo - delikatnie mnie Pończochy były tak cienkie, Ŝe musiałam zakładać ja bardzo upomniał. - I nie będziesz potrzebowała biustonosza. powoli uwaŜając, aby się nie podarły. podarły Czułam jakbym miała Stłamsiłam w sobie kolejne pytanie. Sięgnęłam ręką do tyłu, jedwab na nogach, a koronka i elastyczna opaska były do zapięcia mojej sukni i rozwiązałam rzemyki, dopóki materiał nie wystarczająco mocne, aby utrzymać jo na właściwym miejscu. upadł do moich stóp. Moja bielizna podzieliła los sukni sukni, wtedy załoŜyłam majtki, które wybrał dla mnie Anando. - Gotowa? - zapytał ponownie, gdy się prostowałam. prostowałam Spojrzałam na siebie w lustrze, widziałam własne rumieńce. - Masz duŜe lustro? - Tak. - Tak, Anando. - Stoisz teraz przed nim? - Zajrzyj do pudełka. Teraz zajmij zajmi się czarną paczką. Tłum. sshakes Strona 11 Wyciągnęłam czarny pakunek czując obawę. Był cięŜki. - Dobrze leŜy? Zdarłam papier, aby wydobyć spomiędzy niego czarną suknię. - Ja… - przełknęłam z trudem. - Nie wiem. Bardzo krótką, jakby gorset z czarnej skóry. Poczułam dziwną suchość w ustach. Zacmokał ponownie językiem i przybrał rozczarowany ton. - Virginio. Szło ci tak dobrze. Spróbuj jeszcze raz. - Podoba ci się? - zapytał ponownie. Wzięłam głęboki wdech i spróbowałam ostroŜnie dobrać Powinnam potaknąć, ale byłoby to oszustwo. - Ja… nie słowa, kiedy spojrzałam na własne odbicie w lustrze widząc kogoś jestem pewna. innego. To trochę ułatwiło sprawę. - Jest dość obcisła. Anando wydał trochę zaskoczony odgłos. - Hmm. Dlaczego - Niewygodna? - zapytał. nie? W jego głosie dało się słyszeć zmartwienie, więc mogłam - To nie jest coś, co sama bym dla siebie wybrała. śmiało stwierdzić, Ŝe nie zmusi mnie do załoŜenia sukni, jeśli jest ona za ciasna. Roześmiał się. - Oh, wiem o tym, droga Virginio. Ale załoŜysz ją dla mnie. - Nie. Ale moje piersi chcą chyba z niej wyskoczyć. Z jego tony wyczytałam, Ŝe jakiekolwiek negocjacje nie mają Zachichotał. - Będzie dobrze, nie martw się. Ostatnia sensu, więc nawet nie próbowałam. ZałoŜyłam sukienkę, zapięłam paczuszka jest na dnie pudełka. zamek i dopiero wtedy spojrzałam w lustro, świadoma tego jak niewiele materiał zakrywa ciała. Suknia ledwo dotykała połowy Tym razem, biały papier okrywał świecące skórzane butki na mojego uda, a koronkowe zakończenia pończoch były delikatnie wysokim obcasie, które kończyły się tuŜ przed klanami. Ponownie, widoczne spod rąbka materiału. Górna część sukni, przypominająca to nie było coś, co bym sama dla siebie zakupiła, ale wiedziałam, obcisły gorset, była bardzo mocno dociśnięta do mojego ciała. W ten dlaczego Anando je wybrał. Doskonale uzupełniały strój. sposób moje piersi uniosły się ku górze, przyległy materiał dramatycznie je podkreślał i uwidoczniał moje napięte brodawki. - Są we właściwym rozmiarze? Próbowała podciągnąć suknię, aby się odrobinę zakryć, ale nie - Tak. przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Tłum. sshakes Strona 12 Musiał mieć szczęście, chyba, Ŝe sprawdził moje wymiary juŜ - Całą przyjemność po mojej stronie. Gotowa? na samym początku, gdy zaczęliśmy się ze sobą spotykać. Nic nie - Tak, Anando. powiedział. Minęło kilka sekund zanim zdałam sobie sprawę ze - ZałóŜ kurtkę; jest chłodno. Nie potrzebujesz niczego swojej pomyłki. ponad swoje klucze i telefon. Ukryj słuchawki włosami. Szofer czeka na ciebie przed twoim domem. - Tak, Anando. - Teraz lepiej. Spójrz w lustro. Co widzisz? Popędziłam po schodach, rozgorączkowana pomysłem, Ŝe to on we własnej osobie mnie oczekuje. Zamiast tego dojrzałam Zerknęłam na lustro, starając się patrzeć na siebie jego taksówkę czekającą przy krawęŜniku, tylnie drzwi były otwarte. oczami. Chciałam, aby był tu ze mną, aby zobaczyć to, co ja Poczułam się trochę rozczarowana. widziałam—abym mogła zobaczyć, jak jego oczy się rozszerzają, sprawdzić czy napór w jego spodniach osiąga maksimum. - Nie będziesz rozmawiała z kierowcą. A dokładniej nie Wyglądałam dokładnie jak kobieta, która zgodziła się zagrać w grę będziesz rozmawiała z nikim innym jak ze mną, chyba, Ŝe uległości i dominacji. Choć jednej rzeczy brakowało, moŜe rozkaŜę inaczej. Rozumiesz? wracałam myślami do obrazków, jakie widziałam w sieci i - Tak, Anando - powiedziałam posłusznie siadając na brakowało mi kołnierza oraz kajdanek. Poza tym, wyglądałam na tylnim siedzeniu taksówki. Zastanawiałam się jak mam całkowicie podporządkowaną. Blizny na mojej szyi, widoczne teraz zakomunikować kierowcy, gdzie chce się udać, lub dzięki nisko zaczynającej się sukni odsłaniającej ramiona, jedynie jak zapłacić za przejaŜdŜkę skoro nie wzięłam portfela. dodawały mi uroku. Na chwilę, zalała mnie fala paniki. Odepchnęłam strach, gdy taksówka ruszyła do centrum Haventown, gdzie - Widzę kogoś innego - odpowiedziałam, tłumiąc kilka mieścił się klub. Anando zadbał pewnie o wszytko, zbędnych słów. - Nie siebie. rozluźniłam się. Spodziewałam się, Ŝe mój komentarz go rozbawi. Jednak Jechaliśmy w ciszy przez kilka minut, potem głos Ananda wampir zabrzmiał bardzo powaŜnie. - A jednak to ty. Taką kobietę ponownie rozbrzmiał w moim uchu, tak miękki i delikatny jak widzę, gdy na ciebie patrzę. Osobę ufną, niezwykle kobieca i koronki, które dla niego załoŜyłam. olśniewającą. Nie mogłam dać innej odpowiedzi jak: - Dziękuję. Tłum. sshakes Strona 13 - Sądzę, Ŝe taksówkarz zauwaŜył twój nietypowy strój strój. - Dobra dziewczynka - wymruczał Anando, Przygląda ci się we wstecznym lusterku lusterku. Dlaczego nie potrzebowałam takiego uspokojenia. uspokojenia rozepniesz kurtki, aby dać mu lepszy wgląd wgląd? - Teraz wejdź na parkiet.. Chciałbym zobaczyć jak tańczysz w tej sukni. Zrobiłam to, o co poprosił, rozwiązując tasiemki i zsuwając kurtkę z ramion. Nagle poczułam się jakbym była naga naga, JuŜ prawie miałam go poprosić, aby zatańczył ze mną,mną w dostrzegłam takŜe poŜądliwe wejrzenia taksówkarza taksówkarza. Odwróciłam ostatniej sekundzie uświadamiając sobie, Ŝe nie zaproponował mi głowę do okna, nie mogą znieść jego spojrzenia.. tego. Starałam się za bardzo nie rozglądać w poszukiwaniu męŜczyzny. Wiedziałam, Ŝe tu jest, jest bardzo blisko, moŜliwość - Zawsze taka nieśmiała Virginia. ujrzenia jego oczu pomogłaby mi przez to przejść. przejść Oddychałam głęboko schodząc po schodach. Powtarzałam sobie w kółko, Ŝe Szybko uświadomiłam sobie, Ŝe Anando musi mnie widzieć muszę stosować się do zaleceń, Ŝe nie istnieje nić poza jego głosem. głosem skoro jest w stanie mówić o mojej reakcji. Rozejrzałam się dookoła dookoła, Ludzie otaczający mnie, oczy wlepione we mnie, mnie to nie miało wypatrując jakiś oznak kamer. znaczenia. Moje potrzeby były na drugim miejscu. Anando o nie zadba, o nie i o mnie. - Tak, widzę cię - powiedział, brzmiąc na uradowanego uradowanego. - A ty zobaczysz mnie wkrótce. Więc zabawę czas zacząć. walił mnie, gdy weszłam na - Nieźle, Virginio - pochwalił parkiet. - W istocie bardzo dobrze. dobrze Tańcz dla mnie. Po Jak tylko usłyszałam te słowa, taksówka zaparkowała przed prostu poddaj się muzyce.. Unieś odrobinę głowę… tak. klubem. Otworzyłam drzwi i wyszłam na zewnątrz zewnątrz, w ostatniej Właśnie tak. Czy masz świadomość tego, jaka jesteś chwili przypominając sobie, Ŝe nie wolno mi sięę poŜegnać z piękna? taksówkarzem. - OdłóŜ okrycie. Nic nie mów. Zostaw telefon w kurtce kurtce, wciąŜ będziemy się słyszeć. Zrobiłam, co rozkazał, bardziej przeraŜona teraz, gdy nie miałam ochrony w postaci kurtki. Czułam się jakby wszystkie oczy klientów nagle zostały zwrócone na mnie. Tłum. sshakes Strona 14 Odwróciłam głowę i w końcu go zobaczyłam, opartego o Wiedziałam, Ŝe nie przez zwykłe zaŜenowanie nie poręcz mostu mieszczącego sie tuŜ nad parkietem. Nim zdąŜyłam potrafiłam ocierać się o obcego męŜczyznę; czułam się upokorzona. to sobie uświadomić, uśmiechnęłam się. IleŜ to kroków wykonałam, W tym samym czasie, coraz to bardziej sie podkręcałam. Nie aby się do niego zbliŜyć; teraz łatwiej było mi wmawiać sobie, ze tańczyłam z nieznajomym. Tańczyłam dla Ananda. Obracałam się, nie ma tam nikogo więcej oprócz niego, nikt inny mnie nie widział. stając przed partnerem, którego wybrał dla mnie Anando, Nie odwracając wzroku, oblizałam usta i przesunęłam dłońmi po dociskałam plecy do piersi faceta, tykiem ocierałam się o jego moim ciele, nie dotykając się, jedynie stwarzając taką iluzję, jeśli twardniejącą męskość, jednak patrzyłam się ciągle na Ananda, w zrobiło to na nim jakieś wraŜenie nie dał tego po sobie poznać. ten sposób nie czułam się niekomfortowo. - Jesteś mokra, Virginio? Raduje cię podanie się jak na tacy Nieznajomy musnął dłońmi kształty moich piersi, po czym jedynie dla mnie? Mnie się to bardzo podoba. złapał mnie za biodra przyciągając bliŜej siebie. Czułam jego - Mnie teŜ, Anando. erekcję wbijającą mi się w pośladki, wałczyłam ze sobą, aby się nie odsunąć. Zacisnęłam dłonie w pięści i wyobraziłam sobie, Ŝe to Jak tylko skończyłam mówić, stanął przede mną męŜczyzna, Anando za mną stoi, Ŝe to jego członek się napręŜa, jego usta napotykając moje spojrzenie i uśmiechając się do mnie, zaczął ze Anando dotykają wraŜliwych blizn na mojej szyi. mną tańczyć. Chciałam sie odsunąć, ale Anando mnie powstrzymał. - Wystarczy. - Dalej, zatańcz z nim. PołóŜ dłonie na jego ramionach. Ostre słowa mojego kochanka przypominały warczenie. My Nie chciałam tego. Moja droga Pani, ty najlepiej wiesz jak ja serce opadło mi do stóp, zmusiłam się do oddychania. Co zrobiłam tego nie chciałam. Anando pragnął tego, a właśnie taką grę dla nas źle? wybrałam. Więc zrobiłam to, o co poprosił. MęŜczyzna uśmiechnął się jeszcze szerzej, ale to pochwała słyszalna w głosie Ananda - Obróć się i powiedź mu to, co ci rozkaŜę. Powtarzaj za sprawiła, Ŝe się rozluźniłam. mną: ‘Przepraszam.’ - Tak, właśnie tak. Przysuń się bliŜej. MoŜesz uczynić go Pomimo suchości w gardle, usłuchałam. Odczulam ulgę mogąc twardym, Virginio? Uczynisz go tak twardym jak mnie? się w końcu oderwać od tego faceta, ale nie mogłam spojrzeć mu w Nie odpowiadaj. PokaŜ mi. oczy. - Przepraszam. Tłum. sshakes Strona 15 - ‘Musze iść i obciągnąć mojemu panu.’ Wyciągnął słuchawkę z mojego ucha, po czym zajął się swoją - Muszę iść i… - zatrzymałam się, gdy zrozumiałam, do własną. Następnie schował cały zestaw do kieszeni swojej kurtki. czego Anando chce mnie zmusić. Nie mogłam tego zrobić. Pomimo dzikiego rytmu muzyki rozbrzmiewającej w klubie, połoŜył Nigdy nie wypowiedziałam takich słów, były one tak… moje dłonie na swoich ramionach i przyciągnął mnie bliŜej. niegrzeczne nie jest zbyt dobrym określeniem. Zakazane, Jęknęłam, gdy poczułam naciskającą na mnie męskość wampira, takie byłoby lepsze. Zakazane, jak wszystko co robiłam z potem westchnęłam. To ja uczyniłam go tak twardym. Zrobiłam Anandem, no prawie wszystko. wszystko jak rozkazał. Anando potarł nosem o moją szyję. Na - Dalej, Virginio - wymruczał, jego głos był miękki i pewny. moim ciele pojawił się gęsia skórka na skutek niskiego warkotu, jaki - Dokończ. wydał, czysta Ŝądza. Nieznacznie potrzasnęłam głową. Chciałam powiedzieć, Ŝe - Nie masz pojęcia jak pięknie pachniesz, Virginio. tego nie zrobię, ale nie mogłam. Spojrzałam na Ananda, stojącego zaledwie kilka stóp nad nieznajomym. Nie odrywając wzroku Jego usta muskały blizny po ugryzieniach przy kaŜdym powtórzyłam słowa, które mi podyktował. wypowiadanym słowie. Musiałam przygryźć wargi, aby nie jęczeć. - Grzeczna dziewczynka - powiedział, uśmiechając się do - Słodka, spragniona i taka, oh, podniecona. CzyŜby twoje mnie. - Podejdź do mnie. majtki juŜ ociekały? Westchnęłam i ruszyłam ku niemu, ignorując protestującego Byłam tak nakręcona, Ŝe nie odczuwałam wstydu. - Tak, nieznajomego. Jak tylko się znalazłam przy Anandzie zaczęłam się Anando - wydyszałam. zastanawiać, czy zmusi mnie do zrobienia tego, o czym właśnie mówił. Zaszokowało mnie to jak bardzo mnie ta myśl podnieciła. Mocniej się o mnie otarł, krzyknęłam, gdy pchnął idealnie MoŜe miałam to zrobić w zaciemnionym kącie, ubikacji, lub dociskając nabrzmiały członek do mojej łechtaczki. PołoŜyłam ciemnym zaułku blisko klubu… policzek na jego ramieniu i zamknęłam oczy. Było idealnie, dopóki nie przemówił: - Za duŜo myślisz, słodka Virginio. Obiecałaś, Ŝe na tę noc - Musisz być spragniona. Wracajmy. nie będziesz tego robić, pamiętasz? Tłum. sshakes Strona 16 Zacisnęłam zęby nie chcąc przyznać,, Ŝe wolałabym nadal Musiałam popatrzeć na męŜczyznę ponownie. ponownie Leo tańczyć. Moje rozczarowanie musiało ukazać sie na mojej twarzy, obserwował nas zza zaplecza, za skrzyŜowanymi rękoma i poniewaŜ Anando się uśmiechnął. zaskoczonym wyrazem twarzy. - Zatańczymy innym razem - odrzekł. - Wiem - powiedział Anando, czysta przebiegłość zabarwiła jego głos. - Dlaczego nie pójdziesz do toalety i Mocno złapał mnie za rękę i poprowadził w stronę barubaru. nie zdejmiesz majtek? Potem moŜesz dać je Leonowi. Znalazł dla nas wolne miejsca, starałam się nie myśleć o tym jak Jestem pewien,, Ŝe mu się to spodoba. spodoba wysoko podchodzi w górę moja suknia, kompletnie ukazując koronkowe wykończenia pończoch. Dłoń Anando spoczęła na Myślałam, Ŝe umrę z zaŜenowania, gdy Leo się uśmiechnął. moim udzie, zadrŜałam,, gdy jego palec przesunął się po koronce. Delikatna pieszczota spowodowała poczucie lekkości lekkości, byłam Anando pochylił się i pocałował mnie w zaróŜowiony wdzięczna Leonowi nowi za wino, które przede mną połoŜył, jak tylko policzek. - Znajdę nam miejsce do siedzenia, przyjdziesz tam jak Anando złoŜył zamówienie. juŜ skończysz. - Wziął nasze szklanki i odszedł. odszedł - Chyba powinnaś podziękować Leonowi nowi - myślał na głos Muszę przyznać,, Ŝe poczułam się jakbym coś traciła, gdy Anando, gdy piliśmy nasze drinki. - Koniec końców, to Anando sie oddalił. Po raz pierwszy tej nocy, nocy nie słyszałam głosu dzięki niemu cieszymy się dzisiejszym wieczorem. pchającego mnie na przód, przypominającego, Ŝe wszystko co robię, czynie dla niego. Musiałam sobie przypomnieć, Ŝe sama się o to Spojrzałam na Leona, upewniając się, Ŝe patrzy on w naszym prosiłam. Chciałam tego. Właśnie to sobie powtarzałam zsuwając kierunku, jego ciekawość aŜ kuła w oczy. Byłam pewna, Ŝe sie ze stołka, obciągając sukienkę i ruszając w kierunku toalety, na Anando równieŜ to zauwaŜył. tyle spokojnie, na ile zdołałam - Szkoda, Ŝe nie moŜesz z nim rozmawiać - kontynuował. - JuŜ wcześniej bywałam w łazience w klubie, klubie brak luster Choć moŜesz mu podziękować w inny sposób sposób. MoŜe dając wprawiał w zakłopotanie. Tym razem jednak, jednak sprawił on, Ŝe było mu prezent. mi łatwiej. Wiedziałam jak wyglądam w tej sukience. sukience I wiedziałam takŜe, Ŝe moje policzki noszą ślady soczystej czerwieni. czerwieni Nie chciałam powiększać własnego wstydu. wstydu Starając się uspokoić, obmyłam dłonie zimną wodą i dotknęłam nimi twarzy. Tłum. sshakes Strona 17 Pomogło, choć nieznacznie. Osuszyłam skórę papierem i Zamarłam, dłoń połoŜyłam na kolanie. kolanie Na przeciwko mnie, weszłam do kabiny. Zsunęłam majtki ostroŜnie z nich wyszłam. Anando uśmiechnął się zachęcająco. zachęcająco To pchnęło mnie do czynu. Nie Zwinęłam je, tak aby nie były widoczne, gdy zamknę dłoń w pięść. spuszczając oczu z Ananda podałam Leonowi majtki, nie za Teraz byłam nawet bardziej świadoma jak bardzo pobudziła nas bardzo zastanawiając się, co Leo z nimi zrobił. zrobił MoŜe włoŜył je do nasza gra, poniewaŜ ostatecznie w dłoni posiadałam na to mokry kieszeni. Spojrzałam na niego go dopiero wtedy, gdy przemówił. dowód. - Miły prezent. ZasłuŜyłaś na podziękowanie. podziękowanie Pozostałam tam jeszcze przez kilka sekund sekund, oczy miałam zamknięte, szybko oddychałam. Kiedy moje myśli przestały się Spojrzał na Ananda, wiedziałam, wiedziałam Ŝe czeka na pozwolenie rozbiegać, wyszłam z łazienki. ZbliŜyłam się do baru baru, patrząc się Ananda, a nie moje. Bardzo powoli, powoli Anando pokiwał głową. na kolumnę stojącą przy końcu lady, więc nie musiałam myśleć o Początkowo, Leo przysunął się do mnie. mnie Docisnął własne zimne Leonie, nie, dopóki nie stanęłabym z nim twarzą w twarz i nie wargi do moich. wręczyłbym mu stringów. Gdy jednak znalazłam sie przy barze uświadomiłam sobie, Ŝe Leona tam nie ma. Nie wiedząc, co zrobić, - To wygląda na kłopotliwe - powiedział Anando. - zerknęłam w kierunku kabin poszukując Anand Ananda. Dlaczego mu nie pomoŜesz, pomoŜesz Virginio? Usiądź na jego kolanach. Zalała mnie fala gorąca, gdy uświadomiłam sobie, Ŝe Leo siedzi wraz z Anandem. Obydwoje patrzyli prosto na mnie mnie, Bardzo powoli, zbliŜyłam się do Leo, nagle uświadamiając nieśmiało ruszyłam ku nim. Usiłowałam sobie przypomnieć, Ŝe sobie coś. Jedynym sposobem, aby zrobić to, o co Anando mnie obydwoje widzieli mnie nago—obydwoje obydwoje byli we mnie mnie—i nie poprosił, było uniesienie kiecki. Zrobiłam to drŜącymi dłońmi, powinnam sie ich wstydzić, ale nerwy przejęły kontrole nad mym świadoma tego, Ŝe nie mam na sobie majteczek. majteczek Dłonie Leo ciałem i miałam juŜ na całym ciele gęsią skórkę,, gdy w końcu naprowadziły mnie na jego kolana.. stanęłam obok nich. Początkowo chciałam usiąść obok Ananda, ale Leo przesunął sie na ławie, opierając się o ścianę ścianę, i podąŜając za Ponownie mnie pocałował, tym razem mocniej. mocniej Całował wskazówką Ananda usiadłam na miejscu, które dla mnie zwolnił zwolnił. doskonale, ale prawdę mówiąc nie za bardzo skupiałam sie na tym, co działo sie wokół mnie. Cała moja uwaga byłą skupiona na - Masz coś dla mnie, Virginio? - zapytał Leo, uśmiechając Anandzie. Mogłam poczuć jego spojrzenie, zastanawiałam się co się bardzo szeroko. sobie myśli. Chciałam, aby to on mnie całował. całował Tłum. sshakes Strona 18 Leo stawał się twardszy, delikatnie się o mnie ocierał, jedynie - Nieźle sobie radzisz, Virginio. Chyba nadszedł czas dania chcąc mnie trochę podraŜnić. Przerwał pocałunek i uśmiechnął się ci nagrody. smutno. Zasunął zasłonki, zapewniając nam pozory prywatności, po - Obawiam się, Ŝe nie wolno mi zrobić niczego więcej, a i czym przysunął mnie bliŜej siebie. Myślałam, ze posadzi mnie sobie wątpię, Ŝe ta sytuacja się powtórzy. na kolanach, abyśmy powtórzyli jedno z wcześniejszych doświadczeń, ale zamiast tego delikatnie obrócił mnie ku sobie i Spojrzał na Ananda, cokolwiek zobaczył na jego twarzy, pocałował. Czekałam na to przez kilka godzin, stapiałam się pod sprawiło to, Ŝe zachichotał. Rozluźnił uchwyt na mojej tali, zdjął delikatnym naciskiem jego ust i języka. Jego dłonie przesuwały się mnie ze swoich kolan na ławkę po swojej lewej, od strony Ananda. po koronkowych zakończeniach pończoch, jak juŜ zdarzyło się wcześniej. Jako, Ŝe moja suknia nie do końca znajdowała się na - JuŜ wcześniej wdziałem ten wyraz twarzy - powiedział swoim miejscu, a majtki były juŜ w posiadaniu Leo, nie długo Leo, przysuwając się bliŜej mnie jakby powierzał mi musiałam czekać, aby jego dłonie zawitały pomiędzy moimi sekret. - Zawsze próbuje udawać, Ŝe nie jest zazdrosny. nogami. Nie będąc w pełni świadoma tego, co robię, rozsunęłam uda, moja suknia podjechała jeszcze wyŜej, dając mu lepszy dostęp Patrzyłam jak odchodzi, jego słowa wciąŜ dudniły mi w do mojego skarbu. uszach. Bałam się, Ŝe zbyt wiele oczekuję. Bałam się takŜe tego, Ŝe mógł się po prostu pomylić. Jęknęłam prosto w jego usta, gdy jego palce rozsmarowały na sromie lepką wilgoć, potem drugi raz, gdy wsunął je do środka, tak - Usiądź bliŜej mnie - powiedział Anando, nie byłam cholernie wolno, jedynie po to, aby zmoczyć je moim podnieceniem i pewna czy tylko sobie wyobraziłam chłód w jego głosie. delikatnie ucisnąć łechtaczkę. Zagubiona w morzu odczuć, przestalam odpowiadać na jego pocałunek i zamknęłam oczy, Przesunęłam sie ku niemu na ławie, bez skutku próbowałam akceptując zbyt delikatny dotyk jego palców i języka, marząc— obciągnąć suknię. Moja szklanka z winem stała na stoliku. JuŜ praktycznie modląc się—o więcej. Zaczęłam drŜeć. Byłam tak zaczęłam po nią sięgać, gdy nagle się zatrzymałam czekając na blisko, to była fizyczna tortura spowodowana odmową przyzwolenie Ananda, dostawszy je upiłam porządnego łyka mocniejszego dotyku mogącego dać mi orgazm. Nagle jego palce i trunku. usta przestały się mną zajmować. Obolała, otworzyłam oczy, chcąc go błagać nie musząc uŜywać słów. Tłum. sshakes Strona 19 - Chcesz dojść? - zapytał, jego usta były tak blisko mojej Zanim sie spostrzegłam z moich ust uciekło błaganie. - szczęki, Ŝe mogłam je nie tylko usłyszeć, ale i poczuć. Proszę. - Tak, Anando. - Desperacja pobrzmiała w mojej wypowiedzi. - Proszę. - A teraz mówimy bez pozwolenia? - Słowa były chłostą, - Więc daj mi swoją szyję. ale iskierki w jego oczach sprawiły, Ŝe stały się one docinkiem. - Nie, Virginio, stać cię na coś lepszego. Nie myślałam ani chwili. Nawet nie śmiałam się sprzeciwić. Podałam mu swoje gardło od strony wolnej od jakichkolwiek blizn. Chciałam zapytać na co, ale szybko się zatrzymałam zanim Wiedziałam, co robię i dlaczego. Chciałam mieć jakąś pamiątkę po pogorszyłam własną sytuację. Czekał jakby spodziewał się, Ŝe coś tej nocy, tej niesamowitej chwili. Anando przesunął palcami po powiem, ale kiedy tego nie zrobiłam uśmiechnął się. mojej szyi, zaczęłam mocniej drŜeć. Bardzo delikatnie, odchylił moją głowę. - Chciałbym sobie trochę potańczyć. Chodź. - MoŜe innym razem - wymruczał wciągając mnie na swoje Byłam pewna, Ŝe nie zdołam stanąć, a co dopiero tańczyć. Za kolana. bardzo zbliŜyłam się do krawędzi. Anando nie dawał mi wyboru. Zsunął sie z ławy, zasłonił mnie przed wzrokiem innych klientów, Owinęłam mu ręce dookoła szyi, gdy on połoŜył swoje na gdy podąŜyłam za nim, układając sukienkę. Moje nogi lekko moich udach. Jego usta przemieszczały się po mojej szyi trafiając na drŜały, trzymałam go za rękę, gdy wracaliśmy na parkiet. Po raz ślady po ugryzieniu, w miejscu, z którego zawsze pozwalałam mu pierwszy chciałam powiedzieć umówione słowo i zakończyć tę pić. Czułam jego usta trącające wraŜliwe znaki, potem jego język, słodką torturę. Wiedziałam, Ŝe go tym rozczaruję, choć chciałam ale nie ugryzł mnie. Zamiast tego zaczął ssać nie przebijając skóry. wyrazić swoją frustrację. Szczerze mówiąc było o wiele więcej Jęknęłam, nie myśląc wygięłam ku niemu biodra, poszukując tarcia gorszych rzeczy niŜ taniec z Anandem—przynajmniej tak i ulgi. Anando powstrzymał mnie cmoknięciem. Nagle zrozumiałam myślałam, gdy znaleźliśmy się na parkiecie. swój błąd, ale nie dbałam o to, nie, gdy moje serce chciało się wyrwać z piersi. - Oj, jednak nie zamierzam pozwolić ci dojść. Tłum. sshakes Strona 20 Jak zawsze, poprowadził mnie w stronę tłumu i przysunął Nachylił się ku mojej szyi, myślałam, myślałam Ŝe ponownie chce ku sobie, gdy zaczęliśmy się poruszać. Ale gdy jego dłonie popieścić blizny. Tym razem mnie ugryzł. ugryzł Zastygłam w przemieszczały sie po mojej sylwetce, jego ciało ocierało się o moje moje, zaskoczeniu, takŜe trochę z bólu. Objął mnie ramionami i ten kontakt pomiędzy nami wydawał się być przypadkowy przypadkowy. przyciągnął bliŜej siebie, biorąc większy łyk mojej krwi, jego kły Podczas, gdy pragnęłam go z całych sił, bycie tak blisko niego było wciąŜ tkwiły w moim ciele. Pobrał bardzo małą ilość krwi, krwi ale czystą agonią. Kilka razy chciałam podejść bliŜej bliŜej, cofał sie odczucie było niesamowite, i delikatny ból, który odczułam pozostając poza moim zasięgiem i patrzył na mnie surowo surowo. W wyblakł. Zmiękły mi kolana, Anando utrzymał mnie w pozycji końcu przestalam próbować, pomimo poczucia nieszczęścia nieszczęścia. Ja się stojącej. DrŜałam starając się nie wrzasnąć. wrzasnąć Kiedy wziął większego okazało o to właśnie mu chodziło. Po chwili przysunął mnie ku łyka mojej krwi, poczułam ogromną przyjemność, przyjemność w końcu doszłam. sobie i wyszeptał do mojego ucha: Po długim odmawianiu mi wyzwolenia, wyzwolenia orgazm wstrząsnął mną - Koniec karania, Virginio. Gotowa do drogi?? totalnie. Trzymałam się Ananda, pragnęłam coraz to więcej, więcej nagle jego usta na mojej szyi stały się czymś nie do wytrzymania. wytrzymania Ugryzłam się w język nim zdąŜyłam powiedzieć coś głupiego głupiego. JuŜ zdąŜyłam się nauczyć, a przynajmniej tak myślałam myślałam, Ŝe nie Ledwo dostrzegłam, Ŝe znaleźliśmy sie na samej górze, górze miało znaczenia to czy ja chce juŜ iść czy nie. Przez całe męŜczyzna odebrał moją kurtkę i poprowadził mnie w stronę dwadzieścia cztery godziny mięliśmy robić jedynie to, czego chciał samochodu. Mój cały świat ograniczał się do czucia jego skóry Anando. blisko mojej, dopiero gdy puścił mnie, aby poprowadzić samochód, wyrwałam się z oszołomienia. - Wybacz, Ŝe pytam… ale czy ty właśnie tego chcesz chcesz? Odwróciłam ku niemu głowę, głowę zamrugałam kilka razy, po Obdarzył mnie pochlebiającym uśmiechem. - Bardzo dobrze, czym obraz jego osoby się wyostrzył. wyostrzył Jechał bardzo szybko. Ręce Virginio. Bardzo, bardzo dobrze. Ananda były zaciśnięte na kierownicy, kierownicy przez chwilę, gdy spojrzał na mnie rozognionym wzrokiem, myślałam, Ŝe jest na mnie zły. zły Nim zdąŜyłam się zapytać co zrobiłam nie tak, tak w samochodzie rozbrzmiał jego głos, przepełniony potrzebą. potrzebą - Dotkaj się dla mnie,, Virginio. Virgini Tłum. sshakes