11739

Szczegóły
Tytuł 11739
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

11739 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 11739 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

11739 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Jerzy Historia myśli socjologicznej Wydanie nowe Wydawnictwo Naukowe PWN Warszawa 2002 Redaktorzy Agnieszka Betlejewska Elżbieta Slaśklewicz Redaktor techniczny Teresa Skrzypkowska t>pis rzeczy Biblioteka WDiNP UW _- ¦•• ¦! I! 1098021580 wupyngm (c) by Wydawnictwo Naukowe PWN SA Warszawa 2002 ISBN 83-01-13844-0 Wydawnictwo Naukowe PWN SA 00-251 Warszawa, ul. Miodowa 10 tel - (O-pretiks-22) 69-54-321 faks: (0-prefiks-22) 826-71-63 e-mail- [email protected]; http://www.pwn.pl przedmowa 1 2 Rozdział 1. Problemy i pożytki historii socjologii 3-17 (1) Czy historia nauki jest potrzebna uczonym? 4 {2) Aspekty historii socjologii 7 (3) W jakim celu uprawia się historię socjologii? 10 (4) Trzy zakresy historii socjologii 13 Rozdział 2. Od polis do społeczeństwa obywatelskiego 19-75 {1) W poszukiwaniu źródeł teorii społeczeństwa 20 (2) Platon 23 (3) Arystoteles 27 (4) Społeczny horyzont polis 33 (5) Odkrycie społeczności powszechnej; stoicyzm 35 (6) Społeczeństwo jako wspólnota wartości: chrześcijaństwo 39 (7) Średniowieczny organicyzm i św. Tomasz z Akwinu 43 (8) Nowe horyzonty myśli społecznej ery Odrodzenia 47 Społeczne ramy renesansowej myśli społecznej 49 Machiavelli 51 Bodin 53 Renesansowe ulopie 54 Monlaigne 56 Dygresja o reformacji 58 (9) Prawo naturalne a społeczeństwa ludzkie (XVII wiek) 60 Nowożytna doktryna prawnonaturalna wobec tradycji 61 Zróżnicowanie doktryny prawnonaturalnej 64 Koncepcje stanu naturalnego: Hobbes a Locke 66 Idea umowy społecznej 69 Niekonsekwencje myślenia prawnonaturalnego 69 (10) Vico: narodziny historii kultury 71 Uwagi końcowe: socjologiczne pytania przed socjologią 74 Rozdział 3. U progu nowoczesności: ~ filozofia społeczna Oświecenia (1) Czym było Oświecenie? 78 (2) Oświecenie francuskie 85 Voltaire i filozofia historii 66 Montesquieu: początki socjologii historycznej 88 Rousseau: natura a życie w społeczeństwie 91 Materialiści a teoria społeczeństwa 95 Turgot i Condorcet: teoria postępu 98 (3) Oświecenie brytyjskie, czyli szkockie 102 "Eksperymentalna" nauka o naturze ludzkiej 103 Rozum a uczucie: geneza społeczeństwa 105 Podstawy życia społecznego według Smitha 108 Działania jednostek a tad społeczny 111 Teoria rozwoju społecznego 113 Od barbarzyństwa do cywilizacji 115 Utylitaryzm Benthama 117 (4) Oświecenie niemieckie 119 Kant: antropologia filozoficzna i historiozofia Herder. naród i pluralizm kulturowy 125 (5) Oświecenie polskie 77-133 120 129 Uwagi końcowe 132 Rozdział 4. Porewolucyjne ideologie ~ jako teorie społeczne 135-176 (1) Konserwatyzm 136 Pojęcie konserwatyzmu 137 Antyracjonalizm myśli konserwatywnej 138 Krytyka oświeceniowych koncepcji natury ludzkiej Antyatomizm konserwatywnej filozofii społecznej Pluralistyczna koncepcja społeczeństwa 141 Problem więzi społecznej 142 Konserwatyzm a teoria socjologiczna 143 139 140 (2) Liberalizm Liberałem czy libftralizmy? 145 Liberalizm a Oświecenie 146 Indywidualizm myśli liberalnej 148 Samorzutny ład społeczny 149 Uniwersalizm liberalizmu 151 Liberalizm a teoria społeczeństwa 151 (3) Utopijny socjalizm i komunizm 152 Czym były socjalizm i komunizm? 153 Socjalizm utopijny wobec Oświecenia i rewolucji 155 Krytyka społeczeństwa burżuazyjnego 157 Ideat społeczny 158 Myśl socjalistyczna a nauka społeczna 159 Kryzys i drogi wyjścia z kryzysu 162 Idea nauki społecznej 163 Społeczeństwo industrialne 164 Industrializm a militaryzm 166 Oryginalność Saint-Simona 167 Wpływ Saint-Simona 168 (5) Nacjonalizm 169 Co to jest nacjonalizm? 170 Źródła nacjonalistycznej ideologii 173 Nacjonalizm a nauka społeczna 174 Uwagi końcowe 175 Rozdział 5. Historiografia jako badanie "stanu społecznego" 177-193 (1) Francuscy historycy okresu restauracji 179 Idea cywilizacji 181 Historia jako walka klas 183 Prawidłowość procesu historycznego 184 (2) "Historia kultury" Lelewela 184 (3) Socjologia historyczna de Tocqueville'a 185 Metoda de Tocqueville'a 186 Demokracja i arystokracja jako typy społeczeństw 187 Społeczeństwo demokratyczne a centralizacja 189 (4) "Socjologia" historyków konserwatywnych 191 Uwagi końcowe 193 Rozdział 6. Filozofia jako teoria społeczeństwa: Hegel 195-209 (1) Filozofia jako teoria społeczna 196 (2) Hegel wśród prądów ideowych epoki 198 (3) Społeczeństwo obywatelskie i państwo 200 (4) Filozofia historii 206 Uwagi końcowe 208 Rozdział 7. Materializm historyczny Marksa i Engelsa 211-242 (1) Marksizm historyczny i marksizm współczesny (2) Od antropologii do teorii społeczeństwa 214 (3) Teoria formacji spoteczno-ekonomicznych 219 (4) Klasy społeczne i struktura klasowa 223 (5) Socjologiczna teoria państwa 227 (6) Świadomość społeczna 230 (7) Rozwój społeczny 232 212 Uwagi końcowe 242 Rozdział 8. Wczesny pozytywizm i początki socjologii 243-278 (1) Pojęcie pozytywizmu 244 Anty krytycyzm 246 Krytyka metafizyki i fenomenalizm 247 Naturalizm: przyrodoznawstwo jako nauka wzorcowa 248 Fakty społeczne jako rzeczy 248 Badanie (aktów bez ich wartościowania 249 Nauka jako podstawa inżynierii społecznej 250 (2) Socjologia Comte'a 251 Kryzys społeczny a nauka 252 Socjologia w systemie Comte'a 253 Przedmiot i zadania socjologii 256 Statyka społeczna 259 Dynamika społeczna 261 (3) Logika nauk społecznych Milla 263 Poszukiwanie ekonomii społecznej 263 Mili a Comte 265 Millowski program socjologii 268 (4) Fizyka społeczna Oueteleta 271 (5) Pozytywizm a dalszy rozwój socjologii 276 Rozdział 9. Socjologia ewoiucjonistyczna 279-318 (1) Pojęcie ewoiucjonizmu w naukach społecznych 280 (2) Teoretyczne założenia ewoiucjonizmu 283 (3) Ewoiucjonistyczna metoda porównawcza 287 (4) System socjologiczny Spencera 290 Historyczne losy spenceryzmu 290 Idea ewolucji ponadorganicznej 291 Instytucje społeczne 293 Społeczeństwo jako organizm 294 Jednostki a społeczeństwo 296 Kierunek ewolucji społecznej 297 Od militaryzmu do industrializmu 298 Czynniki ewolucji społecznej 302 (5) Ewoiucjonistyczna antropologia społeczna 304 ,,Nauka o kulturze" Tylora 305 Socjologiczna antropologia Morgana 307 (6) Przyczyny dezintegracji ewolucjonizmu w socjologii 310 Człowiek jako czynnik ewolucji 312 Przyroda jako czynnik ewolucji 313 Społeczeństwo i kultura jako czynniki ewolucji 314 Konflikt i walka jako czynniki ewolucji 315 Uwagi końcowe 316 (1) Pojęcie psychologizmu 320 (2) Psychologia ludów 324 {3} Psychologia tłumów i publiczności 325 (4) Teoria naśladownictwa Tarde'a 329 (5) Instynktywizm McDougalla 332 (6) Psychoanaliza Freuda a socjologia 334 Socjologiczne implikacje treudyzmu 335 Teoria osobowości Freuda 337 Teoria kultury Freuda 340 (7) Psychologistyczna socjologia Pareta 343 Ideał nauki a rzeczywistość społeczna 344 Życie społeczne jako domena działań poza logicznych 347 System społeczny i historia 352 Uwagi końcowe 355 Rozdział 11. Socjologizm: socjologia jako podstawowa nauka społeczna 359-408 (1) Pojęcie socjologizmu 360 Socjolog i styczny naturalizm 361 Swoistość rzeczywistości społecznej 362 Autonomia i samowystarczalność socjologii 363 Socjologia jako podstawowa nauka społeczna 363 Przezwyciężenie ewolucjonizmu 364 (2) Socjologia Gumplowicza 365 Monizm a swoistość zjawisk społecznych 366 Socjologia jako nauka o grupach społecznych 367 Gumplowiczowska koncepcja rasy 368 Socjologia konfliktu i ,rwalki ras" 370 (3) Socjologia Durkheima 372 Durkheim a dziedzictwo myśli społecznej 373 Fakty społeczne jako "rzeczy" 374 Filozofia człowieka rozdwojonego 377 Społeczeństwo jako rzeczywistość sui generis 379 Sens tezy realizmu socjologicznego 380 Solidarność społeczna i jej przemiany 382 Problem podłoża zjawisk społecznych: morfologia i fizjologia społeczna 386 Instytucjonalizacja zachowania sie ludzkiego i niebezpieczeństwa jej braku 388 Organicyzm i ,,funkcjonalizm" w socjologii Durkheima 393 Socjologia jako społeczna wszechnauka 394 (4) Szkoła durkheimowska 395 "Uannee sociologique" 396 Kontynuatorska działalność Halbwachsa 399 Zmodyfikowany durkłieimizm Maussa 402 Oddziaływanie durkheimizmu 405 Uwagi końcowe 406 antypozytywistycznego zwrotu w socjologii 409-433 (1) Pojęcie historyzmu 411 "U historycznie nie życia" 413 Życie historyczne jako całość 413 Podejście indywidualizujące 413 Humanistyka jako samowiedza 414 Swoistość poznania historycznego 414 Relatywizm historyczny 415 (2) Filozofia rozumu historycznego Diltheya 417 ,,Pozytywizm" i anty pozytywizm Diltheya 417 Przedmiot Geisteswissenschaften a socjologia 418 Perspektywa psychologii historyczne] 419 Obiektywizacje życia 421 Idea rozumienia 423 (3) Od historii do nauki o kulturze: Rickert 426 Odkrycie Rickerta 427 Kultura i wartości 429 Kultura i formy 430 (4) Od nauk o kulturze do socjologii 432 Rozdział 13. Niemieckie projekty socjologii humanistycznej 435-493 (1) Pojęcie socjologii humanistycznej 436 Antynaturalizm 437 Interakcjonizm 437 Podmiotowy charakter interakcji społecznych 438 Postulat "rozumienia" 438 Wiedza społeczna jako samowiedza 438 (2) ,.Eklektyczna synteza" Tónniesa 439 Źródła socjologii Tónniesa 439 Koncepcja socjologii 440 Dwa typy więzi społecznej 443 Status koncepcji wspólnoty i stowarzyszenia 444 (3) "Socjologiczny impresjonizm" Simmla 447 Brak systemu jako światopogląd 447 Idea socjologii 449 Pojęcie formy społecznej 450 Socjologia formalna a psychologizm 452 Interakcjonizm Simmla 453 "Socjologizm" Simmla 455 Wpływ Simmla 456 (4) Socjologia rozumiejąca Maxa Webera 458 Źródła nauki społecznej Maxa Webera 459 Chaos świata i porządek wiedzy 462 Typy idealne 465 Rozumienie dziatań ludzkich 46G "Socjologia formalna'1 Maxa Webera 471 Klasa, stan i partia 478 Wpływ Maxa Webera na socjologię 480 (5) Socjologia fenomenologiczna 481 Atrakcyjność fenomenologii dla socjologów 482 Dwie socjologie fenomenologiczne 483 Schutz jako twórca drugiej socjologii fenomenologicznej 486 Za socjologią fenomenologiczną i przeciw niej 491 Uwagi końcowe 492 Rozdział 14. Materializm historyczny po Marksie a socjologia 495-541 (1) Przyczyny izolacji marksizmu i socjologii 496 (2) Tak zwany marksizm II Międzynarodówki 498 Marksizm jako "rodzaj pozytywizmu" 499 Sfera faktów i sfera wartości 500 (3) Pozytywny przykład socjologii marksistowskiej: Krzywicki 502 (4) Marksizm rewolucyjny pierwszej ćwierci XX wieku 505 Lenin a socjologia 507 Lukacsowska krytyka socjologii 510 Gramsciego krytyka socjologii 515 (5) O tak zwanym zachodnim marksizmie 519 Teoria krytyczna szkoły frankfurckiej 522 Pojęcie krytyki 524 Przedmiot krytyki 527 Odkrycie psychoanalizy 530 Strukturalne przemiany systemu kapitalistycznego 533 (6) Socjologia Mannheima 536 Biografia intelektualna 537 Główne tematy socjologii Mannheima 538 Uwagi końcowe 540 Rołdziat 15. Pragmatyzm społeczny 543-592 (1) Pragmatyzm a myśl społeczna 545 (2) Psychologia Jamesa 548 (3) Dewey jako twórca pragmatyzmu społecznego 550 (4) Filozofia społeczna Cooleya 555 Idea organiczności 556 Jednostka i społeczeństwo 557 Rozwój osobowości 558 Grupy pierwotne i rozwój form uspołecznienia 559 Organizacja społeczna 561 Metoda 563 (5) Socjologia Thomasa 564 Odkrycie psychologii społecznej 565 Postawy i wartości 569 Rozwój osobowości społecznej 571 Organizacja społeczna 573 Analiza sytuacyjna 576 (6) Psychologia społeczna Meada 577 Idea behawioryzmu społecznego 578 Gesty a symbole znaczące 580 Koncepcja jaźni (se/fl 582 Społeczeństwo 585 (7) Wspólne cechy pragmatyzmu społecznego 588 Rozdział 16. Amerykańska socjologia opisowa 593-626 594 596 (1) Horyzonty socjologii opisowej Socjologia bez teorii? 595 Przedmiot: co to jest społeczność lokalna? Metoda 599 Główne orientacje teoretyczne 601 (2) Szkoła chicagowska: badania miasta i urbanizmu 604 Czym była szkoła chicagowska? 604 Miasto jako laboratorium 605 Teoria i badania empiryczne szkoły chicagowskiej 607 (3) Koncepcje teoretyczne Parka 610 Zbiorowość terytorialna a społeczeństwo 610 Procesy interakcji 612 Psychologia społeczna: jednostka a osoba 613 Psychologia społeczna: zachowanie się zbiorowe 615 Koncepcje teoretyczne Parka a badania empiryczne 615 (4) Świat społeczny małego miasta: Middlełown Lyndów 617 Middletown {1929) 618 Middletown na przełomie 619 Powołanie nauki społecznej 620 (5) Yankee City i funkcjonaiizm Warnera 622 Źródła funkcjonalizmu Warnera 623 Strategia badawcza 623 Wagnerowska koncepcja struktury klasowej 624 (6) Socjografia a rozwój myśli socjologicznej 625 Rozdział 17. Horyzonty antropologii społecznej 627-691 (1) Antropologia a socjologia 629 (2) Dyfuzjonizm 631 Warianty dyfuzjonizmu 632 Podstawowe założenia dyfuzjonizmu 634 (3) Historyzm: Boas i jego szkoła 636 Rodowód intelektualny Soasa 638 W poszukiwaniu nowej ieorii kultury 641 Problemy "szkoły" Boasa: Kroeber a Sapir 646 (4) Funkcjonaiizm 651 Miejsce funkcjonalizmu wśród kierunków myśli antropologicznej 652 Teoretyczna swoistość funkcjonalizmu 655 Funkcjonaiizm jako "socjologizm": Radcliffe-Brown 657 Funkcjonaiizm jako "psychologizm": Malinowski 660 Poza funkcjonalistyczna ortodoksją: Evans-Pntchard 664 (5) Psychokulturalizm 667 Początki amerykańskiego psychokulturalizmu 668 Recepcja psychoanalizy: Kardiner 670 Krytyka psychokuliuralizmu 674 Psychokulturalizm a problem zróżnicowania społecznego 676 (6) Neoewolucjonizm 678 Neoewolucjonistyczna teoria kultury White'a G79 Ekologia kulturowa a neoewolucjonizm: Steward 681 (7) Strukłuralizm 683 Strategia Levi-Straussa 685 Zasadnicze idee strukturalizmu Levi-Straussa 688 Uwagi końcowe 690 Rozdział 18. Teorie cywilizacji 693-750 (1) Pojęcie cywilizacji 695 (2) Morfologia kultury Spenglera 696 Charakter dzieła Spenglera 697 Orientacja teoretyczna 698 Wielość i różność kultur ludzkich 700 Kultury jako ,,organizmy" 700 Kultura a cywilizacja 702 Wpływ Spenglera 703 (3) Alfred Weber: kultura versus cywilizacja 704 (4) Toynbee: studium historii cywilizacji 707 Toynbee a Spengier 708 Koncepcja cywilizacji 709 Prawidłowości rozwoju cywilizacji 711 (5) Integralistyczna socjologia Sorokina 714 Koncepcja socjologii integralistycznej 716 Natura rzeczywistości społecz no kulturowej 719 Podstawy socjologii Sorokina 721 Supersystemy społecznokulturowe i ich dynamika 725 (6) Historia a nauki społeczne: szkoła "Annales" 729 Teoria społeczna szkoły "Annales" 731 Koncepcja cywilizacji 734 Problem historii mentalności 736 (7) ,,Figuracyjna" socjologia Eliasa 738 Wielki outsider socjologu XX wieku 739 Założenia teoretyczne Uwagi końcowe 749 744 Rozdział 19. Polska odmiana ~ socjologii humanistycznej: Znaniecki 751 -7B1 (1) Świat doświadczenia jako świat wartości 754 (2) Pojęcie systemu (układu) ograniczonego 758 (3) Socjologiczne aspiracje Znanieckiego 759 (4) Systemy przyrodnicze a systemy kulturowe: koncepcja współczynnika humanistycznego 761 (5) Socjologia wśród nauk o kulturze 763 (6) Socjologia jako nauka o systemach wartości i czynności społecznych 766 (7) Socjologia jako nauka nomotetyczna 772 (8) Źródła materiału socjologicznego 775 (9) Socjologia a praktyka społeczna 778 Uwagi końcowe 779 Rozdział 20. Neopozytywizm w socjologii 783-804 (1) Socjologiczny neopozytywizm a tradycja pozytywistyczna 787 (2) "Empiryczna socjologia" Neuratha 790 (3) Początki neopozytywizmu w USA: Lundberg 795 (4) Dalsze losy neopozytywizmu w socjologii 801 Uwagi końcowe 804 Rozdział 21. Funkcjonalizm i jego krytycy 805-855 (1) Funkcjonalizm jako orientacja swoista 806 Holizm 808 Socjologizm metody funkcjonalnej 809 Wyjaśnianie lunkcjonalistyczne 810 Wymogi funkcjonalne 810 Lad społec;ny głównym przedmiotem zainteresowania 811 Ahistoryzm 812 (2) Teorie socjologiczne Parsonsa 813 Znaczenie teorii Parsonsa 814 Działanie społeczne 817 System działania społecznego 819 Ewolucja społeczna 823 (3) Spór o funkcjonalizm w socjologii 824 Funkcjonalizm jako zła teoria 825 Funkcjonalizm jako teoria jednostronna 826 Funkcjonalizm jako teoria konserwatywna 827 Umiarkowane wersje ..teorii konfliktu" 830 Radykalna wersja teorii konfliktu 832 Socjologia konfliktu Collinsa 835 (5) Teoria wymiany 838 (6) Socjologia życia codziennego 842 (7) Goffman: nowa socjologia? 844 (8) Neofunkcjonalizm 850 Uwagi końcowe 854 Rozdział 22. Współczesna myśl socjologiczna 857-944 (1) Wokół dyskusji o kryzysie socjologii 861 Manifest Gouldnera 862 Struktura rewolucji naukowych 865 Powrót filozofii 868 Destrukcja obiektywizmu 872 Etnometodologia 874 Nowy idealizm? 876 (2) Giddens: agency and structure 880 Wobec socjologicznej tradycji 883 ,,Podwójna hermeneutyka" nauk społecznych 885 Teoria strukturacji 886 Problem nowoczesności 887 (3) Bourdieu: konstruktywizm strukturalistyczny 889 Dorobek naukowy Bourdieu 890 Zasadnicza orientacja teoretyczna 891 Habitus 894 Klasy społeczne 895 Pole 899 Socjologia socjologii 900 (4) Foucault: dyskurs i władza 902 Foucault a socjologia 902 Archeologia wiedzy 905 Teoria władzy 907 ,.Negatywna struktura społeczeństwa" 909 (5) Socjologia a postmodernizm 910 Co 1o jest postmodernizm? 911 Postmodernizm jako wyzwanie dla socjologii 915 Społeczeństwo ponowoczesne 916 Ponowoczesna socjologia? 918 (6) Habermas; teoria działania komunikacyjnego 921 Habermas wobec dziedzictwa Marksa i marksizmu 923 Filozofia nauki Habermasa 925 Praca a interakcja 926 Działania komunikacyjne 929 Świat przeżywany a system społeczny 931 Fteafirmacja nowoczesności 934 (7) Luhmann: teoria systemów Teoria systemu społecznego 937 Funkcjonalne podsystemy społeczeństwa nowoczesnego 939 Teoria poznania 941 Uwagi końcowe 942 Zakończenie 945-948 Bibliografia 949-1019 Indeks osób 1020-1049 Indeks rzeczowy 1O5O-1O63 Contents 1O64-1O7S liniejsze wydanie "/~fetorii myśli socjologicznej-' nazwałem "nowym", nie zaś trzecim, ponieważ dość istotnie różni się ono od pierwszego i drugiego wydania (1981 i 1983), które różniły się od siebie wyłącznie zupełnie nieważnymi szczegółami technicznymi; wydanie drugie było w gruncie rzeczy dodrukiem pierwszego. Po upływie dwudziestu lat takie mechaniczne wznowienie nie miałoby sensu. Nie dlatego, iżby moje poglądy na socjologię uległy w tym czasie jakimś zasadniczym zmianom. Nie dlatego również, bym odkrył jakiś dużo lepszy sposób uporządkowania mateńalu. Plan całości pozostał taki sam i nie zmieniły się zasadnicze tezy tej książki. W pewnym sensie trzeba było jednak napisać ją na nowo, ponieważ w ciągu tych dwudziestu lub więcej lat to i owo przeczytałem i lepiej przemyślałem. Ukazało się też sporo nowych opracowań i przekładów oraz, co może ważniejsze, pojawiły się nowe idee. które wymagały uwzględnienia. Uwzględnienia w podwójnym znaczeniu, trzeba je było bowiem opisać jako takie (poprzednie wydania kończyły się przecież na "funkcjonalizmie i jego krytykach"), a także zastanowić się choć trochę, co rzeczywiście ważnego wydarzyło się ostatnio w myśli socjologicznej i jak zmieniło się odczytywanie jej tradycji. Poza tym książka miała pewne luki w rozdziałach wcześniejszych, wymagające koniecznie wypełnienia. Z tego powodu książka stała się grubsza. Czym zatem to nowe wydanie różni się od wydań poprzednich poza tym, oczywiście, że wprowadńłem ileś tam poprawek stylistycznych, zmieniłem "ten wiek" na "zeszły wiek" i "zeszły wiek" na "wiek XDi", uzgodniłem cytaty z nowymi przekładami oraz poważnie uzupełniłem bibliografię, uwzględniając w niej liczne nowe publikacje oraz te publikacje dawniejsze, o których istnieniu przed łaty nie wiedziałem lub do których nie miałem podówczas dostępu? Nadal nie jest to oczywiście bibliografia kompletna. Brak w niej nie tylko bardzo niekiedy ważnych pozycji artykułowych, z których wyliczania programowo zrezygnowałem, choć w tekście się na nie powołuję, lecz również niejednej woźnej, być może, książki. Dotyczy to zwłaszcza bibliografii do tych rozdziałów, których temat; są odległe od terenu moich jako tako systematycznych studiów, ale w tego rtxhaju przeglądnę nie mogły zostać pominięte. Autorzy podręczników są skazani na wszechstronność, na jaką ich nigdy w pełni nie stać. dwóch obszernych rozdziałów (18 i 22), z których pierwszy nadrabia moje wcześniejsze zaniedbania, drugi zaś informuje o koncepcjach, które przed dwudziestu laty nie były jeszcze w pełni ukształtowane lub nie było jeszcze pewne, czy będą się naprawdę liczyły w socjologii Nie twierdzę, że w ten sposób nadrobiłem już wszystkie zaległości i w najnowszej myśli socjologicznej nie pominąłem niczego, co zasługuje na uwagę. Gdyby tę książkę napisał ktoś inny, ja zaś byłbym jej recenzentem, najpewniej wytknąłbym autorowi niejedno pominięcie. Ponieważ to ja ją napisałem, powtarzam za Koźmą Prutkowem, że nikt nie obejmie tego, czego się objąć nie da. Wprowadzone do książki uzupełnienia nie sprowadzają śę wszakże do owych dwóch całkowicie nowych rozdziałów. To i owo dodałem także gdńe indńej. Czasem nie były to zapewne dodatki szczególnie istotne (na przykład kilka stron 0 poglądach Montaigr\e'a w rozdziale 2 i nieco większy fragment o nacjonalizmie w rozdziale 4), niekiedy jednak wydawały mi śę one istotniejsze. Za takie uważam na przykład: podrozdńd o fenomenologii w rozdziale 13, podrozdzktl o strukturaliz-mie w rozdziale 17 czy też podrozdziały o Goffmanie i neofunkcjonalizmie w rozdziale 21, Wypada też wspomnieć, że niektóre podrozdziały obecne w wydaniach wcześniejszych zostały teraz bardzo gruntownie przerobione i są - mam nadzieję - lepsze (Via przykład podrozdział na temat teońi krytycznej w rozdńale 14). Nie zależy mi na tym, aby w tej przedmowie dać czytelnikowi kompletny wykaz zmian, jakie wprowadziłem do pierwotnej wersji tej książki. Z punktu widzenia koncepcji całości nie są to zaiste zmiany zasadnicze, w szczegółach zmieniło się jednak dużo, jeśli nie bardzo dużo. W pewnym sensie książka została napisana na nowo, albowiem w jej obecnym wydaniu nie ma ani jednego zdania, nad którym ponownie bym się nie zastanowi/. Cokolwiek wszakże przygotowując nowe wydanie zmieniłem, aktualność zachowują podziękowania, które składałem przed laty. Były one skierowane do Ameryfcańs/ciej Rody Towarzystw Naukowych (American Council o/ Learned Societies), która w roku akademickim 1972/1973 umożliwiła mi pobyt na uniwersytecie stanu Minnesota w Minneapolis, do, nieżyjącego już dzisiaj, profesora Dona Martindale'a będącego tam moim przewodnikiem 1 doradcą, do Ali Souis College w Oksfordzie, gdzie w 1976 roku kontynuowałem przygotowanie pierwotnej wersji tej książki, do p. Doroty La-chowskiej, która była owej wersji uważnym i krytycznym redaktorem, oraz do mojej niezmiennie pomocnej żony, profesor Barbary Szackiej. Praca nad nowym wydaniem "Historii myśli socjologicznej* przedłużyła tę listę, na której wypada mi teraz umieścić nade wszystko wiedeński Institut fur die Wissenschaften uom Menschen, w którym - wolny od warszawskich niepokojów - dopisywałem to, czego poprzednio zabrakło, i przerabiałem to, z czego przestałem być zadowolony. Dziękuję też p. redaktor Elżbiecie Staśkiewicz za pomoc w ostatecznym opracowaniu książki oraz Świętą cierpliwość, z jaką czekała na jej ukończenie. Kiedy podpisywałem kilka lat temu umowę, nie miałem pojęcia, jaka praca mnie czeka. Problemy i pożytki historii socjologii (1) Czy historia nauki jest potrzebna uczonym? (2) Aspekty historii socjologii (3) W jakim celu uprawia się historię socjologii? (4) Trzy zakresy historii socjologii ii iusuw uurciWldina. uar\ Joseph A. Schumpeter: "Dlaczego studiujemy historię jakiejś nauki? Można by sądzić, iż w tym, co robi się obecnie, trwa wszystko, cokolwiek z dzieła poprzednich pokoleń pozostało przydatne. Można przypuszczać, że nie warto troszczyć się o te pojęcia, metody i wyniki, które nie dochowały się w ten sposób. Czemuż więc mielibyśmy powracać do dawnych autorów i robić powtórkę z przestarzałych poglądów? Czyż nie należy spokojnie oddać starzyzny pod opiekę nielicznych specjalistów, którzy lubią ją dlatego, że jest stara?'". (1) Czy historia nauki jest potrzebna uczonym? Nie są to bynajmniej pytania retoryczne. Zajmowanie się historią jakiejkolwiek nauki wymaga udzielenia na nie jasnej odpowiedzi, tym bardziej że w panującej w naszej kulturze koncepcji nauki zawiera się przekonanie o bezużyteczności lub bardzo niewielkiej użyteczności historii dla kogoś, kto nie jest zawodowym historykiem lub hobbystą, lecz po prostu zajmuje się badaniem rzeczywistości. Nawet w filozofii, której uprawianie zdaje się w niemałym stopniu polegać na prowadzeniu dialogu z poprzednikami, którzy przez stulecia usiłowali odpowiedzieć na te same, w gruncie rzeczy, pytania, nieraz odzywały się glosy, iż studiowanie historii filozofii to strata czasu. "Ludzie, którzy tworzą filozofię naukową - pisał na przykład Hans Reichenbach - nie oglądają się wstecz: praca ich nie zyska na rozważaniach historycznych. Są równie ahistoryczni jak Platon czy Kant, ponieważ tak samo jak oni interesują się tylko przedmiotem swych badań, a nie jego związkami z przeszłością". Zajmowanie się dawnymi "mniemaniami" po prostu odwraca uwagę od tego, co najważniejsze, czyli od rzeczy samych2. Postawa taka występuje, oczywiście, najwyraźniej w tych dziedzinach, których "naukowy" (w znaczeniu odpowiadającym znaczeniu angielskiego słowa science) charakter nie ulega już teraz żadnej wątpliwości. To humanistyka ma swoich klasyków, do których nieustannie powraca, nie mają ich natomiast nauki "prawdziwe". W tych ostatnich, jak zwykło się wierzyć, ma miejsce kumulacja wiedzy, w której toku wszystkie wartościowe osiągnięcia zostają bez zwłoki wchłonięte przez naukę współczesną, cała natomiast reszta ulega szybko zapomnieniu. Co najwyżej staje się niekiedy tematem specjalistycznych prac historycznych, których jednak uczony wcale nie musi czytać, aby osiągnąć maksimum kompetencji w swojej dziedzinie badań. Takie wyobrażenie science streszcza z pewnością najlepiej słynna formuła Alfreda Northa Whiteheada: "Nauka, która nie może się zdobyć na to, ' Joseph A. Schumpeter, History of Economic Analysis, Elizabeth Boody Schumpeter (red.] (1 wyd. 1954), London 1972, s. 4. 2 Hans Reichenbach. Powstanie filozofii naukowej, tłum. Halina Krahelska, Warszawa 1960, s. 335-336. nie chodzi o ich zapomnienie w sensie dosłownym, lecz o zapomnienie o nich jako o mistrzach, autorytetach i wciąż godnych uwagi partnerach merytorycznej dyskusji, jakimi pozostali i najprawdopodobniej pozostaną na przykład wielcy filozofowie przeszłości czy też klasycy poszczególnych dziedzin humanistyki lub, tym bardziej, literatury i sztuki. Sytuacja socjologii, podobnie jak i nauk społecznych w ogólności (owej trzeciej kultury" w ujęciu Wolfa Lepeniesa2), była i jest w najwyższym stopniu dwuznaczna. Z jednej strony, mamy w niej mianowicie do czynienia z gorliwymi staraniami, aby jak najszybciej i jak najpełniej upodobnić ją pod Itażdym względem do przyrodoznawstwa jako nauki w ścisłym tego siowa znaczeniu. Z drugiej strony, ciśnienie tradycji i właściwości materii badanej sprawiają, że starania te natrafiają na silny opór i kończą się, co najwyżej, połowicznymi sukcesami. O tym oscylowaniu socjologii pomiędzy przyrodoznawstwem i humanistyką będzie w tej książce wielokrotnie mowa. Na razie chodzi jedynie o to, że jej stosunek do własnej przeszłości zależy w ogromnej mierze od tego, w którą z tych dwóch stron się skfania3. W tej sprawie w grę wchodzi bardziej rodzaj przyjętej filozofii nauki niż cokolwiek innego: to on wpływa na to, czy historię i prehistorię swojej nauki traktuje się jako coś, w gruncie rzeczy, bezużytecznego lub nawet wstydliwego czy też, przeciwnie, widzi się w niej skarbnicę idei, w której współczesny uczony potrafi znaleźć dla siebie coś cennego. Filozofią nauki, która odegrała największą rolę w kształtowaniu świadomości teoretycznej socjologów, by! pozytywizm. Pozostawiając na później jego dokładniejsze omówienie (por. zwłaszcza rozdziały 8 i 20), już w tym miejscu trzeba zwrócić uwagę przynajmniej na jedną jego osobliwość, a mianowicie założenie "epistemologicznej niezależności faktów od teorii"4, czyli, mówiąc inaczej, wiarę w istnienie "czystych" czy też "surowych" faktów, które badacz potrafi obserwować tym lepiej, im bardziej uwalnia się od zastanych opinii czy "przesądów" i jest w stanie zaczynać - jak powiada! Durkheim - par !e cotnmencement. Stąd wrogość pierwszych pokoleń socjologów-pozytywistów do wcześniejszej filozofii społecznej i nieufność ich pokoleń następnych do Jasnych poprzedników, którzy, jak się za każdym razem okazywało, nie umieli zrealizować w pełni programu "socjologii empirycznej", czyli jedynie naukowej. 1 Cyl za: Thomas S. Kuhn. Struktura rewolucji naukowych, tłum. Helena Oslro-męcka, Warszawa 1968, s. 154. 2 Wolf Lepenies. Trzy kultury. Socjologia między literaturą a nauką, ttum. Krystyna Krzemieniowa, Poznań 1997. 3 Por. Jeffrey C. Alexander. Structure and Meaning. Relinking Classical Sociolo-9y, New York 1989. s. 8-67, por. także Jerzy Szacki. Socjologia współczesna a klasycy socjologii, w: Dylematy historiografii idei oraz inne szkice i studia, Warszawa 1991, s. 38-75 1 * Jiirgen Habermas Zur Logik der Sozialwissenschaften, Frankfurt am Main 1985, s- 50-51. pyyyy ^ ] bezzalożeniowego badania rzeczywistości i redukujący teorię naukową do podsumowania rezultatów takiego badania, musi, z natury rzeczy, prowadzić do marginalizacji zainteresowania wcześniejszymi teoriami, lub, w każdym razie, do zajmowania się nimi tylko o tyle, o ile jest to niezbędne do wykazania zawartych w nich błędów, lub przydaje się do potwierdzenia przekonania, że naukowa socjologia jest jednak możliwa, gdyż jakaś kumulacja wiedzy ma, mimo wszystko, miejsce. Historia jako taka nie jest wszakże potrzebna. Jej studiowanie przynosi, być może, jakieś pożytki, ale nie przyczynia się do postępu wiedzy o przedmiocie, którym zajmuje się dana nauka. Dla zorientowanych w ten sposób socjologów historia ma znaczenie tym mniejsze, że stoją oni z reguły na gruncie teoretycznego monizmu, zgodnie z którym istnienie w jakiejś dziedzinie zasadniczych różnic teoretycznych świadczy najlepiej o tym, że znajduje się ona jeszcze w fazie przednaukowej, czyli - jak zaczęto mówić po ukazaniu się Struktury rewolucji naukowych Thomasa S. Kuhna - "przedparadygmatycznej". A przecież prehistoria i historia socjologii to istna wieża Babel, w której mieszają się najrozmaitsze języki i wszelkie porozumienie okazuje się trudne, jeżeli w ogóle możliwe, ponieważ dawne teorie wynikały przecież nie tyle z metodycznego badania faktów, ile z obserwacji potocznej i "przesądów" różnego rodzaju. Jako pochodne od "światopoglądów", "filozofii", "ideologii" itd, nie byfy i nie mogły być teoriami naukowymi. Jeżeli zawierały się w nich przypadkowo jakieś trafne obserwacje lub pomysły, nauka bądź zdążyła je już wykorzystać, bądź może to zrobić, nie troszcząc się o kontekst, w którym te obserwacje czy pomysły pierwotnie się pojawiły. Na uwagę zasługuje nie rozmaitość podejść i koncepcji, lecz, co najwyżej, ich konwergencja, zapowiadająca to, co za naukę uważa się obecnie. Wydaje się, iż docenienie w pełni znaczenia historii socjologii dla samej socjologii, czyli jej przyznanie się do posiadania klasyków, wymaga co najmniej dwóch rzeczy: po pierwsze, zmiany poglądu na rolę czynników nieempirycznych w rozwoju nauki, po drugie, pogodzenia się z faktem, że socjologia jest "nauką wieloparadygmaryczną", czyli terenem trwałej koegzystencji różnych punktów widzenia, różnych teorii, różnych metodologii. Odrzucenie hiperfaktualizmu jest bowiem koniecznym warunkiem dostrzeżenia, iż konstrukcje teoretyczne pozbawione empirycznego fundamentu nie są eo ipso pozbawione wszelkiej wartości, a ruch od faktów do teorii bynajmniej nie musi być jednostronny. Zwątpienie w możliwość teoretycznego monizmu w naukach społecznych z kolei otwiera oczy na to, że idee totalnie zdezaktualizowane w ramach jednego "paradygmatu" mogą zachowywać aktualność w ramach innych, wobec czego nie można ich pomijać w obrazie danej nauki. Co więcej, nie można też wykluczyć nawrotów czy renesansów, ' Por. Rictiard J. Bernstein, The Restructuring of Sociai and Politicai Theory, Philadelphia 1978, s. 3-4. niane" odzyskują nieoczekiwanie przynajmniej częściową aktualność. Pozytywista powie, że tego rodzaju zjawiska zachodzą poza granicami właściwej "nauki społecznej", faktem jest wszakże to, że mieszczą się one, na szczęście czy nieszczęście, w granicach dzisiejszej socjologii, w której nieustannie toczy się spór nie tylko o fakty, lecz również o podstawowe założenia epistemologiczne i ontologiczne poprzedzające ich badanie. "W nauce społecznej - jak powiada Alexander - [...] argumenty dotyczące prawdy naukowej nie odnoszą się tylko do poziomu empirycznego"1. Jeżeli tak jest, socjologia nie może obejść się bez swoich klasyków, dostarczających układu odniesienia dla współczesnych teorii i strategii badawczych, podobnie jak dzieje się to we wszystkich dziedzinach, w których nie ma ogólnie uznanego "paradygmatu" i trzeba się spierać o rzeczy zgoła fundamentalne, o które spierano się już dawno temu. Nie oznacza to, oczywiście, odrzucenia ideału socjologii jako nauki empirycznej. Jak pisał Karl Mannheim, jeden z głównych oponentów pozytywistycznej koncepcji nauki społecznej: "Nie przeczymy [...] , że empiria jest w ogóle możliwa i nie lwierdzimy, że nie istnieją fakty (nic nie wydaje się nam bardziej niesłuszne niż iluzjonizm). Nasze wywody także apelują do siły dowodowej faktów, tylko, że z tymi faktami sprawa przedstawia się specyficznie. "Fakty" konstytuują się dla poznania zawsze w pewnym kontekście myślowym i życiowym. Możliwość ich każdorazowego ujmowania i formułowania implikuje już określoną aparaturę pojęciową"2. Otóż nie podobna zdać sobie w pełni sprawy z tej "aparatury pojęciowej" bez znajomości socjologicznej tradycji i wielorakich kontekstów, w jakich kształtowały się rozmaite koncepcje życia społecznego, których przedłużeniami czy odpowiednikami są w takim lub innym zakresie współczesne teorie socjologiczne, konkurujące ze sobą w obrębie "nauki wieloparadygmatycznej"3. (2) Aspekty historii socjologii Oczywiście samo uznanie potrzeby zajmowania się przez socjologów "klasykami" lub, ogólniej, przeszłością swojej dyscypliny nie przesądza prawie o niczym, istnieje bowiem wiele sposobów uprawiania historii nauki, podobnie jak i historii w ogólności. To, jak uprawia się historię socjologii, zależy od wielu rzeczy, a zwłaszcza od tego, jak rozumie się, z jednej strony, charakter, zakres i zadania samej socjologii, z drugiej zaś możliwe pożytki historii4. ' Alexander. Structure and Meaning, s. 19. Karl Mannheim, Ideologia i utopia, tłum. Jan Miziński, Lublin 1992, s. 80. Pojęcie to spopularyzował odnośnie do socjologii George Ritzer jako autor s°ciohgy. A Multipie Paradigm Science, Boston 1975. Por. Jerzy Szacki, Refleksje nad historią socjologii oraz Socjologia wspólczes-"a a klasycy, oba teksty w: Dylematy histonogratii, s. 20-75. Por. także Dirk Kasler 7 nymi, w których chodzi nie tyle o ustalenie, jak rzeczywiście było i co z tego wynika, ile o znalezienie w przeszłości odpowiednio szacownych poprzedników. Wiele prac zaliczanych do historii socjologii miało i ma nade wszystko taki właśnie genealogiczny charakter, toteż trudno dziwić się irytacji tych autorów, którzy pisywali o "niemal neurotycznym pragnieniu socjologów legitymowania obecnych przedsięwzięć badawczych przez umieszczanie ich w długiej i sławnej tradycji oraz, co gorsza, usiłowaniu ukrycia dzisiejszej nędzy pod pozorami bogactwa dawnych osiągnięć"1. Historia socjologii stanowi dziedzinę niejednorodną przede wszystkim z tego powodu, że współwystępują w niej, podobnie jak w historii innych nauk społecznych, dwa odmienne kierunki zainteresowań, zbyt rzadko zresztą wyraźnie odróżniane od siebie. Jak zauważył Robert K. Merton, socjologo wie zajmujący się historią swojej dyscypliny zwykli mianowicie mylić wykład i krytykę poglądów swoich poprzedników z właściwą pracą historyczną, która polega na czymś zupełnie innym niż po prostu systematyzacja owych poglądów robiona pod kątem, takich lub innych, aktualnych potrzeb teoretycznych2. Są to ewidentnie dwie różne rzeczy, w jednym bowiem wypadku badacza interesują poglądy dawniejszego myśliciela niezależnie od tego, jakie było pierwotnie ich znaczenie i w jakim kontekście historycznym zostały sformułowane, podczas gdy w drugim wypadku to właśnie jest sprawa zasadnicza. W pierwszym wypadku klasycy stają się starszymi "kolegami", z którymi prowadzi się ponadczasową teoretyczną dyskusję, w drugim - są "faktami", które należy wyjaśnić w kontekście określonych warunków historycznych3, które warunki dzisiejsze przypominają co najwyżej z grubsza. Pierwsze z tych podejść nazywam mitologicznym, drugie natomiast historycznym. Używając określenia "mitologiczne" nie mam bynajmniej intencji zdeprecjonowania tego podejścia. Chodzi mi tu wyłącznie o tę osobliwość mitu, która polega na tym, że czas ulega jak gdyby unieważnieniu: opowieść dotyczy zdarzeń, które wprawdzie zaistniały w przeszłości, ale są czymś trwałym i niezależnym od upływu czasu. Taki właśnie jest w naukach społecznych (podobnie jak w filozofii) status ważkich wypowiedzi teoretycznych, pochodzących z przeszłości. Każda z nich posiada, oczywiście, jakiś historyczny początek, pozostaje wszakże ciągle przedmiotem zainteresowania głównie dlatego, że uzyskała wymiar w jakimś sensie ponadhistoryczny Die friihe deutsche Soziologie 1909 Óis 1934 und ihre Entstehungs-Miiieus. Eine wis-senschaftssoziologischeUntersuchung, Opladen 1984, s. 105-197 oraz Donald N. Levi-ne, Visions of the Sociologicai Traćition, Chicago 1995. 1 Geoft Payne et al., Sociology and Social Research, London-Boston 1981, s. 41. 1 Robert K. Merton, Teoria socjologiczna i struktura społeczna, tłum. Ewa Morawska, Jerzy Wertenstein-Żuławski, Warszawa 1982, s. 24 i nast. Por. wprowadzenie Buforda Rhei w The Fulure of Sociologicai Classics, Buford Rhea (red.), London 1981, s. X. 3 Opozycję the classics as coilegues i the classics as data sformułowali Neil J. Smelser i R. Stephen Wagner w Sociologicai Theory. Historical and Formai, Morris-8 town, N.J. 1976,s. XII, 5-11. uyv ua^Luwano iai\ samu jar\ wypuwieui wspui(JZ"S>[ici j oceniana obowiązujących obecnie kryteriów jako prawdziwa lub fałszywa, naukowa" lub "nienaukowa". Taki jest bodaj zawsze status klasyka, którego cechuje, by tak rzec, podwójna przynależność chronologiczna: należąc ze względu na swą metrykę do przeszłości, należy on zarazem do teraźniejszości, gdyż szuka się u niego j znajduje odpowiedzi na współczesne pytania, pomijając bez wahania to wszystko, co w jego dziele wydaje się dziś nieaktualne, anachroniczne czy naiwne, a więc na ogół to, co łączy go z jego własną epoką. Świadomość historycznego kontekstu owego dzieła służy co najwyżej do tego, by okazać wyrozumiałość w stosunku do jego "ograniczeń" i "błędów". Nierzadko wykłada się zresztą klasyków w takim lub innym języku współczesnym, zakładając jak gdyby, że jest to język uniwersalny. Domniemana historia socjologii zmienia się w ten sposób w rozumowany katalog twierdzeń, tak lub inaczej, współczesnych. To, jak mają się one do swojej postaci oryginalnej czy pierwotnej, staje się w istocie sprawą drugorzędną, którą pozostawia się w gestii pedantów - zawodowych historyków, zainteresowanych "starociami" jako takimi. Krytyki uprawianej w ten sposób "historii" nauki są niewątpliwie w pełni usprawiedliwione, podobnie jak wszystkie inne krytyki historycznego prezentyzmu, dla którego przeszłość liczy się tylko o tyle, o ile jest prefigura-cją teraźniejszości. Niewiele można dodać do krytyki prezentyzmu w historiografii idei, przeprowadzonej, dajmy na to, przez Quentina Skmnera1. Nie należy jednak się łudzić, że prezentyzm daje się całkowicie wyeliminować. W szczególności nie podobna od niego uciec w takich dziedzinach jak historia socjologii. To, jakimi autorami się zajmujemy, zależy przecież w nie-matym stopniu od rangi, jaką mają oni obecnie. Niejednokrotnie oznacza to odwracanie dawnych hierarchii, a nawet pomijanie popularnych ongiś autorów, którzy ulegli, słusznie czy niesłusznie, całkowitemu zapomnieniu. Zajmując się zaś poszczególnymi autorami, odczytujemy ich przeważnie inaczej niż czynili to ich współcześni, a także inaczej, być może, niż oni sami chcieliby być odczytywani. Absolutna wierność - tak mila sercu rasowego historyka - oznaczałaby ich zamknięcie w nieprzekraczalnych granicach ich epok i środowisk intelektualnych. To, że teorie społeczne w jakimś stopniu frwają mimo zmiany warunków, w których powstały, możliwe jest dzięki temu, że są wciąż od nowa odczytywane i interpretowane, czyli, w pewnym sensie, "zniekształcane" i mitologizowane. Socjologiczna tradycja, tak samo jak wszelka inna tradycja, nie jest więc wiórem idei i dokbyn, którego zawartość daje się kiedykolwiek definitywnie Ustalić dzięki trudowi historyków tout couń. Jest ona w nieustannym ruchu, ' Por. Ouentin Skinner, Meaning and Understanding In the History of Ideas, *'¦ Meaning and Context. Ouentin Skinner and his Critics, James Tully (red.). Cambridge ^s, s. 29-67. 9 Który raz po raz unieważnia usLaieiua wlłcsiubj".c, pii-y u.yni uiiBje s^ >" nie tyle dzięki odkrywaniu jakichś nowych źródeł historycznych, ile dzięki zmianom zachodzącym we współczesnej świadomości naukowej. Nie ma na to w istocie rady, toteż trzeba pogodzić się z faktem, iż w swoim stosunku do historii wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu prezentys-tami. Gdyby było inaczej, najprawdopodobniej w ogóle byśmy się nią nie zajmowali. Chodzi wszakże o to, aby nie zapominać, że historia składa się nie tylko z tego, co my do niej wnosimy, kierując się wyobrażeniami swoich czasów, lecz również z faktów, z którymi musimy się liczyć, jeżeli chcemy być mimo wszystko historykami, a nie tylko mitotwórcami. Ale historyk musi być świadom, że opisanie autora uchodzącego współcześnie za "klasyka" nie polega tylko na możliwie wiernej rekonstrukcji tego, co ów autor myślał, lecz wymaga również śledzenia jego "życia pozagrobowego" - tego, co działo się i dzieje z jego spuścizną. Wbrew potocznym wyobrażeniom o historii idei. nie może i nie powinna ona sprowadzać się do "streszczania", które, ściśle rzecz biorąc, jest zresztą niemożliwe. (3) W jakim celu uprawia się historię socjologii? Historyk socjologii zaspokaja naturalną i, rzec można, bezinteresowną ciekawość przeszłości, zarazem jednak stawia sobie, bardziej lub mniej świadomie, określone cele dydaktyczne, związane z tym, że zazwyczaj jest on nie tylko historykiem, ale i socjologiem. Przytłaczająca większość opracowań z tej dziedziny jest zresztą dzieiem socjologów i trudno sobie wyobrazić, by mogło być inaczej, ponieważ dla kogoś, kto socjologiem nie jest, historia socjologii stanowi co najwyżej drobny fragment historii kultury, który sam przez się nie zasługuje na poważniejsze zainteresowanie. Po cóż więc socjologowie zajmują się historią swojej dyscypliny? Dlaczego nie zapominają i nie powinni zapominać o swoich rodzicach?1 Po pierwsze, posiadanie wspólnej historii decyduje w jakimś stopniu 0 tożsamości dyscypliny, zwłaszcza tak "niedoskonale skonsolidowanej" jak socjologia. Jak pisa! Edward A. Shils, "socjologia jest obecnie heterogenicznym zbiorem przedmiotów, powiązanych ze sobą przez wspólną nazwę, przez bardziej lub mniej wspólne techniki, przez wspólnotę zasadniczych pojęć i koncepcji, przez bardziej lub mniej powszechnie uznawany zbiór idei 1 sposobów interpretowania faktów. Całością czyni ją jednak również bardziej lub mniej wspólna tradycja [...] odnosząca się do wspólnych pomników, czyli klasycznych postaci i dziel [...] Tradycja, bardziej lub mniej powszechnie podzielana, żyje w obrazie samych siebie, łączącym tych, którzy dzisiaj nazywają siebie socjologami, z szeregiem znanych autorów sięgającym 1 Pytanie to nawiązuje do tytułu artykułu Arthura L. Stinchcombe'a {Should Sociologists Forget Their Mothers and Fathers?, "The American Sociologist" 1982, t 17, 10 luty, s. 2-11), którego tezy niżej wykorzystuję. mierze odpowiedzią na pytanie, co zwykli robić socjologowie. Udziela jej więc właśnie m.in. historyk socjologii. W tej sprawie można mieć do niego z pewnością większe zaufanie niż do autorów podręczników socjologii systematycznej czy też twórców socjologicznych teorii, ponieważ jego odpowiedź uwzględnia z konieczności całą rozmaitość poglądów, z jakimi miewamy w socjologii do czynienia, a nie tylko jego partykularny pogląd własny. Po drugie, historia socjologii ułatwia komunikowanie się pomiędzy socjologami, wyposażając ich w znajomość niuansów używanego w ich dyscyplinie języka, jego zasadniczych pojęć i kategorii, popularnych metafor i modeli, typowych skojarzeń i opozycji, których źródła z reguły tkwią głęboko w tradycji. Jeśli nawet na pozór mamy niekiedy do czynienia z całkiem nowymi wynalazkami, jak lubią to sobie wyobrażać niektórzy nowatorzy, chodzi przeważnie o pomysły, które bądź były już wcześniej znane w innej wersji, bądź są od wcześniejszych rozwiązań zależne przez negację. Absolutne nowatorstwo zdarza się, być może, w zakresie socjologicznych technik badawczych, ale nie w zakresie teorii społeczeństwa. Bynajmniej nie twierdzę, iż nie ma tu nic nowego pod słońcem, najbardziej jednak powierzchowna obserwacja wskazuje na trwałość i powtarzalność zasadniczych motywów. Ich znajomość wydaje się przeto składnikiem elementarnego przygotowania zawodowego, które pozwala uniknąć wyważania otwartych drzwi i odkrywania rzeczy już odkrytych. Świadomość socjologicznego dziedzictwa ułatwia zresztą porozumienie między socjologami i w ten sposób, że pozwala wyrażać wiele rzeczy w skrótowy i skondensowany sposób. Mówiąc, że to, co mamy na myśli, odpowiada jakimś ideom Marksa, de Tocqueville'a, Durkheima czy Maxa Webera, upraszczamy nasz wywód, czyniąc go zarazem bardziej zrozumiałym dla każdego, kto porusza się po obszarze socjologicznej tradycji. Podobnie przedstawiciele poszczególnych "szkół" nie zaczynają wykiadu swych poglądów od zera, lecz zazwyczaj wskazują, z jakich wzorów korzystają, lub przynajmniej dają do zrozumienia, co przyjmują w swojej teorii za dane. Po trzecie, historia socjologii pomaga socjologom w ukierunkowywaniu i ocenie ich własnej pracy przez przypominanie pewnej liczby osiągnięć wzorcowych czy "klasycznych". Jakkolwiek stosunkowo rzadko wzorce te nadają się do bezpośredniego naśladowania na poziomie czysto warsztatowym (na ogół nie są to, niestety, Kuhnowskie exernpbrs), grają, jak się zdaje, niemałą rolę w rozbudzaniu "wyobraźni socjologic