11429

Szczegóły
Tytuł 11429
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

11429 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 11429 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

11429 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Ludwik Stomma �ywoty zda� swawolnych Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000 Wst�p �wiat wok� nas jest ciekawy. Zdaj� sobie oczywi�cie spraw�, �e jest to zdanie beznadziejnie banalne. A jednak powtarzam je sobie ka�dego dnia. I nie bez kozery. Basia przygotowa�a w�a�nie sa�atk� z pomidor�w. Pomidor pochodzi z Meksyku. Przywie�li go do Europy �o�nierze Corteza. U Aztek�w nazywa� si� tomatl, co Hiszpanie przerobili, nie wysilaj�c si� specjalnie, na tomata. St�d te� prawie w ca�ym cywilizowanym �wiecie nazywa si� to warzywo podobnie (angielskie: tomato, francuskie: tomate, niemieckie: Tomate). Do nas jednak, na dw�r Zygmunta Starego, dotar�y pomidory za po�rednictwem W�och�w, kt�rzy mieli fantazj� nazwa� je z�otymi jab�kami (pommodoro). Tak oto sa�atka na stole przypomina nam tajemniczych Aztek�w (notabene z ich j�zyka nahua pochodzi wiele u�ywanych w Polsce s��w, jak cho�by hamak czy huragan), a tak�e kr�low� Bon� z dalekiego Bari, gdzie z kolei znajduje si� gr�b �wi�tego Miko�aja, kt�ry - je�eli istnia� - nie mia� nic wsp�lnego z sankami ani �niegiem etc. W ogrodzie zakwit�y tulipany. Ojczyzn� tulipan�w jest Holandia? - Ale� sk�d! Docieraj� one do Europy z Turcji dopiero w 1562 roku dzi�ki ambasadorowi francuskiemu na dworze Sulejmana Wspania�ego. I najpierw do Anglii. W Polsce pojawiaj� si� w czasach panowania Stefana Batorego. Z tym �e rzeczywi�cie hodowla tulipan�w stanie si� od XVII wieku specjalno�ci� flamandzk�. I nie jest wcale fikcj� literack� opowie�� o czarnym tulipanie... Pod czere�ni� usiad� kos. Nic dziwnego? - A jednak. Jest ju� przecie� listopad. Jeszcze kilkadziesi�t lat temu odlatywa�y kosy na zim� do ciep�ych kraj�w. Dlaczego zmieni�y obyczaje? Ju� wiecz�r - Basia si� k�pie. Wydaje si� to ca�kiem naturalne? Kolejny b��d. Tak naprawd� zacz�li�my si� k�pa� pod koniec XIX wieku. Maj� swoj� histori� i rzeczy, i przyzwyczajenia, i zwierz�ta, i ro�liny, i uczucia nawet. W historii za� pe�no jest ciekawostek, pomy�ek, ludzkiego geniuszu i zwyk�ej ludzkiej g�upoty. Naprawd�, nie spos�b si� nudzi�! Benedykt Chmielowski dedykowa� ongi� swoje �Nowe Ateny�: �M�drym dla memorya�u. Idiotom dla nauki. Politykom dla praktyki, Melancholikom dla rozrywki�. Doprawdy, lepszej dedykacji nie znalaz�em. Mo�e wi�c tylko dorzuci�bym: i pi�knym paniom, �eby gdy si� spotkamy, u�miechn�y si� do mnie. 5 Armagnac W XV wieku, w ramach tak zwanej wojny stuletniej, toczy�a si� we Francji krwawa i zaciek�a walka mi�dzy pot�nymi stronnictwami armaniak�w i burgundczyk�w. Od oko�o 1420 programy przeciwnik�w by�y ju� do�� jasno zarysowane. Sprzymierzeni z Angli� burgundczycy proponowali uni� personaln� mi�dzy Londynem i Pary�em, a w dalszej konsekwencji co� na kszta�t naszej Rzeczypospolitej Obojga Narod�w. Armaniacy, kt�rych wspar�a i poprowadzi�a do zwyci�stwa Joanna d'Arc, byli - jakby�my dzisiaj powiedzieli - radykalnymi nacjonalistami. Francja dla Francuz�w. Nie mo�e by� nic bardziej francuskiego ni� Armagnac. Armaniak - rycerz, ale r�wnie�, co dla nas najwa�niejsze, armaniak-trunek. Armaniak jest to w�dka p�dzona z wina, czyli mo�na by powiedzie� - rodzaj koniaku. Niech si� jednak koniak schowa. Zupe�nie niez�e koniaki p�dzi si� na Kaukazie, na Ba�kanach, nawet w Kalifornii. Armaniak jest unikatowy, ojczysty i jedyny w swoim rodzaju. Koniak jest cz�sto produktem ubocznym przy produkcji wina. Winnice Armagnac s�u�� tylko jemu. Wino, acz ca�kiem niez�e (mog�em go jednak spr�bowa� tylko dzi�ki znajomo�ciom), jest tu tylko p�produktem, nie jest nigdy komercjalizowane ani butelkowane. Dekret z 1909 roku wyznacza precyzyjnie region, z kt�rego pochodzi� mo�e armaniak. Le�y on na p�noc od Pirenej�w, mi�dzy Adour i Garonn�, i dzieli si� na trzy cz�ci: Haut- Armagnac (G�rny Armagnac), Bas-Armagnac (Dolny Armagnac) i T�nareze. Uwaga! Na butelce prawdziwie wykwintnego armaniaku musi (!) widnie� adnotacja o jego dok�adnym pochodzeniu z jednego z tych trzech podregion�w. Je�eli jej nie ma, a widnieje tylko og�lna nazwa �Armagnac�, wiedzmy, �e mamy do czynienia z pop�uczynami ni�szej kategorii. Mog� by� one dobrej jako�ci, ale to jednak nie to. Armaniaki dolne maj� wyj�tkowy bukiet zapach�w i smak�w; za ka�dym �ykiem odnajdujemy w nich nowy ton, s� przepojone s�o�cem i woni� zi�. Armaniaki g�rne s� surowsze, twarde, nios� w sobie echo ch�opskich ser�w z okolic, maj� posmak ziemi. T�narezes s� mo�e najprostsze w wyrazie, dodaj� za to si�, pobudzaj� aktywno��, dodaj� odwagi i ch�ci do �ycia. Pijemy armaniak w kieliszkach okr�g�ych i przezroczystych. Podkre�lamy to ostatnie, gdy� zawodowi degustatorzy u�ywa� musz� szklanic niebieskich, �eby nie wydawali opinii na podstawie samego koloru napoju. My jednak mo�emy si� tym kolorem do woli delektowa�. Trzymamy kieliszek pe�n� d�oni�, ogrzewaj�c w ten spos�b p�yn. Nie nale�y si� spieszy�. Kiedy poczujemy, �e szk�o przestaje by� ch�odniejsze od naszych palc�w, wypijamy kieliszek po polsku, jednym haustem. Owszem, jest to kieliszek poniek�d zmarnowany; usuwa on jednak z naszego gard�a wszelkie pozosta�o�ci smak�w, kt�re mog�yby zak��ci� lub umniejszy� degustacj� nast�pnego. Ten drugi pijemy ju� nie �ykami nawet, ale delikatnymi zwil�eniami warg i podniebienia. Przerwijmy na chwil� rozmowy i po�wi��my si� ca�kowicie smakowaniu. Nie potrzeba ju� pieni�dzy na bilet lotniczy. Jeste�my we Francji. Z dali wida� wynios�e szczyty Pirenej�w. By�oby �mieszne t�umaczy� Polakom, jak si� p�dzi w�dk� z wina czy czegokolwiek innego. Armaniak ma jednak par� wymaga� specyficznych. W trakcie destylacji miejscowego 6 wina uzyskujemy ot� alkohol maj�cy pomi�dzy 52 i 72 procent. Rasowy armaniak ma ich mie� 40 - ani mniej, ani wi�cej. Nie ma mowy o �adnym rozrzedzaniu wod�. To by�by doprawdy skandal. Wiadomo natomiast, �e beczkowany w suchych i wapiennych warunkach traci trunek 1,5 procent rocznie. Trunek 72-procentowy osi�gnie wi�c norm� po 21 latach, 52-procentowy ju� po o�miu... Nie jest to, wbrew pozorom, takie proste. Bo gdzie substancj� przechowywa�!? Powiedzia�o si�, �e w beczkach. Ale beczka beczce nie r�wna, a p�yn obcuj�cy z drewnem przesi�ka jego sokami albo podsmakami. Beczki do dojrzewania armaniaku zrobione by� mog� tylko z d�b�w z lasu w Monlezun. Ale - stop! Nie ka�dy d�b z tego lasu na beczki si� nadaje. Specjalista wie, �e wybrane drzewo ma by� p�odne w �o��dzie, co najmniej pi��dziesi�cioletnie i rosn�� musi na terenie suchym, oddalonym od wszelkiej wody, a w szczeg�lno�ci od �r�de� mineralnych. Wyst�powanie w pobli�u nazbyt licznej populacji grzyb�w dyskwalifikuje drzewo, podobnie jak zakwitanie sasanek ko�o pnia na wiosn�. Sasanki lubi� wilgo�, a nasz d�b winien by� na pograniczu usychania. Szczapy d�bu idealnego sk�adujemy w odpowiednich pomieszczeniach przez cztery do siedmiu lat. Je�eli ich aromat nic nie straci� na warto�ci, mo�emy tworzy� beczk�. Mijaj� lata i ju� armaniak gotowy? - B��d. Odla� trzeba to, co na wierzchu beczki i to, co na spodzie. Jedno zbyt wyraziste smakowo, drugie zbyt md�e. Trzeba znale�� ow� prawdziw� r�wnowag�. Nie darmo pisze Jean d�0urcq, �e �wytwarza� armaniak, to jakby wychowywa� w�asne dziecko�. Ale oto ju� pijemy nektar. Zapami�tajmy, po pierwsze, co pisze Jean-Pierre Coffe: �Armaniak, jest to trunek dumny. Chowa� go mo�na tylko na stoj�co�. Po drugie - �e wchodzimy do Europy. �Jestem z Europy, to wida�; jestem z Europy to wida�, s�ycha� i czu�. W tym ostatnim bez armaniaku si� nie obejdzie. Zdrowie! 7 Bidet W domu, kt�ry kupi�em w Szampanii, a kt�ry s�u�y� przedtem co najmniej o�miu pokoleniom ca�kiem dobrze sytuowanej rodziny zajmuj�cej si� po�rednictwem w handlu szampanem, brakowa�o �azienki. Na parterze by� tylko malutki zlewozmywak i oczywi�cie... bidet. Wynika z tego jasno, �e przez dwie�cie lat z ok�adem �aden z dawnych mieszka�c�w mojej siedziby nie odczu� nigdy potrzeby po�o�enia si� i wyszorowania w ciep�ej wodzie. Stop. Nie wyci�gajmy z tego faktu przedwczesnych wniosk�w. Nie chodzi tu bowiem o brak higieny, ale o wierno�� zasadom elementarnej przyzwoito�ci. �K�piel - stwierdza raport Rady Regionalnej Nantes do spraw czysto�ci publicznej z roku 1852 - jest praktyk� niemoraln�. Wiadomo to dobrze i z wielu �r�de�, jakie niebezpiecze�stwo moralne budzi� musi przebywanie nago w wannie�. Jeszcze bardziej explicite wypowiada si� Pavet de Courteille w dyskusji nad wprowadzeniem wanien do internat�w (�Hygiene des colleges et des maisons d�education�, Paris 1827): �Je�eli, co wobec ilo�ci uczni�w by�oby niezb�dne, zainstalowano by wi�ksz� ilo�� wanien, wychowawca nie by�by w stanie dopilnowa� wszystkich k�pi�cych si� jednocze�nie. Tymczasem my�li ucznia podnieconego przebywaniem w gor�cej wodzie sk�aniaj� si� ku z�u, co grozi os�abiaj�cym m�ode organizmy samogwa�tnym nierz�dem�. Kropk� na �i� stawia wreszcie Vincent Trillat, radny miasta Caen (1821): �Dowiedzione jest, �e zanurzanie cia�a w gor�cej wodzie pobudza nieprzyzwoite my�li i niezdrowe t�sknoty. Nie nale�y wi�c ust�powa� przed chwilow� i bezcelow� mod� dyktowan� przez pozbawionych skrupu��w fabrykant�w wanien. Wiadomo przecie�, �e ca�kowite moczenie si� nie jest bynajmniej konieczne dla zdrowia ani estetyki. W rzeczywisto�ci dra�ni�cy zapach wydzielaj� niekiedy, i to w przypadku nielicznych tylko osobnik�w, miejsca pod pachami, podeszwy n�g oraz rejony kroczowe. Tylko tych ostatnich spo�r�d nich nie da si�, ze wzgl�du na delikatno�� tkani, odpowiednio wyperfumowa�...� Oto i ca�a logika bidetu. Stworzy� urz�dzenie do wymycia tych wyj�tkowych zak�tk�w, kt�re trudno zdezodorowa�. Na mycie reszty szkoda czasu i at�asu. Wierzy si� te� powszechnie w antykoncepcyjn� skuteczno�� sp�ukiwania przez panie bij�cym od do�u strumykiem wody intymnych cz�ci cia�a bezpo�rednio po stosunku seksualnym. Dlatego te� nawet ostateczny triumf prysznica i wanny nie b�dzie oznacza� kl�ski bidetu. Nie pokonaj� go r�wnie� pigu�ki i wszelkie inne, realnie skuteczne, �rodki zapobiegania ci��y. Albowiem... Pojawiaj�ce si� we Francji pocz�wszy od 1760 roku, a upowszechniaj�ce si� na prze�omie XVIII i XIX wieku bidety budzi�y od pocz�tku - dziwnie o tym zapomnieli przeciwnicy wanien - nader dwuznaczne skojarzenia. Nicolas-Anne-Edme R�tif de la Bretonne pisze o tym z rozbrajaj�c� szczero�ci�: �W mieszkaniu Madame N. zobaczy�em porcelanowy bidet. Kaza� mi on zwr�ci� uwag� na kszta�ty w�a�cicielki. Jak�e by�em �lepy na wczorajszym obiedzie. O b�ogos�awione naczynie (sic! - LS) zach�ty. Natychmiast zni�y�em g�os, a moje ruchy nabra�y tej dziwnej gi�tko�ci, kt�rej dozna�em poprzednio na widok �ony Le Pelletiera 8 de Mofrontaine. I pomy�le�, �e g�upia Agnes (chodzi o Agnes L�begue - eks-�on� pisarza. LS) nigdy nie chcia�a zainstalowa� bidetu...� Bidet ma tak�e konotacj� spo�eczn�. Jeszcze w latach dwudziestych XIX wieku spotyka si� go niemal wy��cznie w rezydencjach szlacheckich i domach bogatych mieszczan. Jest wi�c znakiem luksusu, a tak�e - to� dopiero min�� wiek libertynizmu - erotycznego wyrafinowania. Nie darmo �Revue de Comt� Arch�ologique de Senslis� podkre�la ze zjadliw� satysfakcj�, �e podczas inwentaryzacji d�br zmar�ego w 1786 kanonika C.F. Afforty�ego, dziekana Saint-Rieul, znaleziono w jego �azience bidet. Sapienti sat. Nie warto nawet wspomina�, �e �w �Przegl�d Archeologiczny� redagowany by� przez wolnomularzy. Georges Vigarello, autor ciekawej ksi��ki �Czysto�� i brud. Higiena cia�a od �redniowiecza do XX wieku�, wspomina o bidecie w rozdziale pod jak�e eufemistycznym tytu�em: �Ablucje cz�ciowe�. Niestety, nie mo�emy si� z nim zgodzi�. Bidet od wielu ju� lat, ponad wieku, przesta� by� urz�dzeniem ablucyjnym. Bidet to po prostu propozycja. 9 Camambert 27 listopada 1790 rewolucyjne Zgromadzenie Narodowe przeg�osowa�o s�awetny dekret zobowi�zuj�cy ksi�y do przysi�gi na wierno�� pa�stwu. Wszyscy deputowani duchowni (a by�o ich niema�o) odm�wili stanowczo podporz�dkowania si� ustawie, za co zreszt� nic im nie grozi�o. �Mieli�my t� szlacheck� fantazj� - skomentuje p�niej arcybiskup Narbonne - bo przecie� nie o religi� nam chodzi�o�. I rzeczywi�cie, konstytucj� 1791 roku nazwa� mo�na antyfeudaln� czy mo�e antykr�lewsk�; w �adnym jednak przypadku antyreligijn�. Czasy si� jednak zmieniaj�. Terror jakobi�ski wykorzysta� dekret o przysi�dze do grubosk�rnego szanta�u: przysi�gniesz - sprzeniewierzysz si� tym, kt�rzy odm�wili; nie przysi�gniesz - jeste� kontrrewolucjonist� ze wszystkimi konsekwencjami, jakie to ze sob� niesie, czyli od pozbawienia probostwa do gilotyny. Istotna tre�� �lubowania przesta�a si� liczy�. - Wolisz by� szmat� czy potencjalnym trupem? - przyznajmy, �e nie�atwa to alternatywa. Nic dziwnego, �e wielu ksi�y wybra�o w tej sytuacji podziemie. Rzecz uci��liwa. Nie to nawet, �eby gorliwie szukali; ale z czego �y�, gdzie mieszka�, kto opierunek zap�aci?... S� na szcz�cie na tym �wiecie poczciwe dusze. Przygarn�a opornego ksi�dza (bo tak si� ich zacz�o nazywa�: oporni r�frataires i �konstytucyjni�) za�ywna Marie-Fontaine, po m�u Harel, z przysi�ka ko�o Vimoutiers w Normandii. Przysi�ek... Nazbyt to pompatyczne s�owo dla dw�ch cha�up i gnojowiska po�rodku. Jedna krzywa studnia, wykorzystywana przez byd�o i ch�op�w, p� krowy w oborze i trzy kury na krzy�, nie licz�c zab��kanej g�si i wykastrowanego indyka. Co tam si� dzia�o przez trzy lata? Historycy si� spieraj�, a my wolimy nie wiedzie�. Dzieci przyby�o dwoje, cho� stary Harel skr�ci� sobie kark ju� na jesieni 1790. Spad� podobno z jab�oni prosto na wid�y... Pomi�my te krwawe detale. Ksi�dz umia� by� wdzi�czny. Na wie�� o upadku Robespierre�a ochrzci� oboje dzieci, a co wi�cej, zostawi� Marie-Fontaine pewn� na ser receptur�, kt�r� przez ten czas wymy�li�. W 1926 roku znamienity lekarz ameryka�ski Joe Knirim ustawi� w przysi�ku granitowy pomnik pani Harel, gdy� serem jej przepisu uleczy� w Ohio ca�e rzesze pacjent�w cierpi�cych na raka, zapalenie p�uc, reumatyzm, kamic� nerkow�, zeza i inne tym podobne choroby... Bombardowania hitlerowskie zniszczy�y pos�g. Zosta� on zrekonstruowany (tym razem w marmurze) na koszt mieszka�c�w stanu Ohio w 1956 roku. W pobliskiej wiosce za�o�ono te� muzeum imienia Marie-Fontaine. Zapomnia�em powiedzie�, i� zapyzia�y nasz przysi�ek nazywa� si� Camembert... Pod�ug francuskiego rocznika statystycznego zysk z eksportu camembert�w (konsumpcja rodzima nie jest tu wi�c wliczona) wyni�s� w 1989 roku 790 milion�w frank�w, czyli oko�o 155 milion�w dolar�w. G��wnymi nabywcami by�y: USA, Japonia, Niemcy, W�ochy i... Filipiny. A mora� z tej opowie�ci? - Prze�ladowanie kleru zawsze si� jako� op�aci. 10 Corrida Zagrzmia�y tr�by i oto byk pojawi� si� na arenie. Kim jest byk? - �Byk, doros�y samiec bawo�a, jaka, �ubra, bizona, �osia, jelenia, renifera, byd�a domowego� - podaj� leksykony. U�ci�lijmy od razu. Byk z areny to potomek tura bos taurus, �ci�lej jeszcze rasy bos taurus africanus, a jeszcze �ci�lej odmiany andaluzyjskiej lub nawarryjskiej. Jako taki, nale�y nasz byk do byd�a domowego. Jego partnerk� jest mlekodajna krowa, za� wytrzebion� wersj� roboczy w�. Nasuwa to od razu elementarn� opozycj� pomi�dzy wynaturzonym i ujarzmionym a integralnym. W przeciwie�stwie do zdegenerowanych krowy i wo�u jest byk zwierz�ciem naturalnym i dzikim (niezdatnym do zaprz�gu ani mo�liwym do uje�d�enia). Ten atrybut naturalno�ci byka jest niezwykle mocno podkre�lany we wszelkich regulaminach i przepisach hodowlanych. Byk bojowy hodowany by� musi w warunkach maksymalnej wolno�ci. Pastwiska maj� po wiele tysi�cy hektar�w, na kt�rych �yj� byki �yciem dzikich przodk�w. Zabronione jest zabezpieczanie zwierz�t przed dolegliwo�ciami warunk�w klimatycznych (np. budowa ob�r), sztuczne ich do�ywianie (fura�) etc. �W dzie� i w nocy, zim� i latem - zachwyc� si� Claude Popelin - �ycie byka toczy si� na �onie dziewiczej natury. Zim� byki same musz� si� broni� przed schodz�cymi z g�r zg�odnia�ymi wilkami�. - W tym ostatnim zdaniu nie ma, wbrew pozorom, du�ej przesady. Najs�ynniejsze hodowle Hiszpanii usytuowane s� cz�sto wysoko w g�rach. I tak przeci�tne wyniesienie pastwisk Albarracin wynosi oko�o 1800 metr�w, Cesera Chico oko�o 1500 metr�w etc. Poznaj� tam byki i upa�, i �nieg, i susze, i powodzie. Powracaj� do natury. Przypomnie� tu te� nale�y kategoryczny zakaz ingerencji w integralno�� fizyczn� byka, na przyk�ad ostrzenia czy t�pienia mu rog�w, podawania wszelkiego rodzaju u�ywek stymuluj�cych etc. Nie darmo u�yli�my terminu �byk bojowy�. Drugim bowiem, obok �naturalno�ci�, atrybutem byka, jedynego zwierz�cia udomowionego atakuj�cego cz�owieka i inne zwierz�ta domowe, jest jego �wojowniczo��. Lecz nie ka�dy gro�ny byk jest bykiem bojowym. Prawdziw� �bojowo�� uzyskuje byk najcz�ciej w sz�stej-�smej generacji, gdy wykazali ju� t� cech�, i to w wysokim stopniu, wszyscy jego przodkowie. St�d wielka waga, jak� przyk�ada si� do genealogii stad, ich jednorodno�ci i heraldyki. I tak na przyk�ad stado Jandilla, w kt�rym piecz�tuje si� byki sze�cioramienn� gwiazd�, wyprowadza swoj� wielokrotnie sprawdzan� genealogi�, poprzez pi�� innych stad, z prastarego stada Salvador Varea. W odr�nieniu od genealogii psich lub ko�skich, byk bojowy nie mo�e by� fenomenalnym znajd� udekorowanym medalami na wystawach lub wygrywaj�cym wy�cigi, a wi�c nobilitowanym przez swoj� obiektywn� rasowo�� czy sprawno��. Odwrotnie - byk mo�e by� czasem znacznie nieforemny, byleby pochodzi� �z rodu�. Ile� spor�w toczy si� dzi� jeszcze wok� rzeczywistego pochodzenia wspania�ych byk�w Don Eduardo Miury, najpi�kniejszych i najodwa�niejszych, jakie zdarzy�o mi si� widzie�, z kt�rych wywodz� si� mi�dzy innymi: 11 s�ynny zab�jca Domingo del Campo �Deserter�; �Yoleto�, kt�ry 25 'lipca 1904 w Santander powali� po kolei dziewi�ciu pikador�w, czy �Islero�, kt�ry w sierpniu 1947 po�o�y� kres �yciu legendarnego Manolete. Wida� z tych dyskusji jasno, �e �bojowo�� byka to nie tylko jego atrybut fizyczny, ale tak�e historyczny i - nie b�jmy si� s�owa - metafizyczny. Trzecim wreszcie atrybutem byka, nad kt�rym nie b�dziemy si� d�ugo rozwodzi�, gdy� wystarczaj�co dobitnie dokumentuj� go magia, legenda czy paremiologia, jest jego seksualna �m�sko��. Byk naturalny, byk waleczny, byk m�ski... Lecz oto zagrzmia�y tr�by i byk pojawi� si� na arenie. Naprzeciw toreador z szerok� szkar�atn� p�acht� z jedwabiu lub perkalu oczekuje zwierz�cia, by wykona� z nim swoisty taniec: ci�g kilkunastu z oko�o dwudziestu pi�ciu skodyfikowanych figur, pomi�dzy kt�rymi nieunikniona �Weronika�. Za ka�dym razem z�owroga p�achta przyci�gaj�ca uwag� byka i stanowi�ca cel jego szar�y przesuwa si� w ostatniej chwili po jego rogach i �bie. P�achta ta nazywa si� capa, czyli po hiszpa�sku - sp�dnica. Przypomnijmy w tym miejscu, i� wielu spo�r�d najs�ynniejszych torreador�w hiszpa�skich, jak cho�by Gitanillo de Triana, El Gallo, Fernando Gomez czy Jose Gomez Ortega, by�o Cyganami. To jedno tylko z licznych i dobitnych �wiadectw pokrewie�stwa folkloru cyga�skiego i hiszpa�skiego, a w szczeg�lno�ci andaluzyjskiego (flamenco!). Istnieje te� w folklorze andaluzyjskim obyczaj odpowiadaj�cy cyga�skiej te zamegere� �es i pod�itko mageripen, a polegaj�cy na skalaniu m�czyzny, wykpieniu jego m�sko�ci przez zarzucenie mu kobiecej sp�dnicy na g�ow�. Zreszt� w hiszpa�skim czasownik capar (�sp�dniczy�) ma powszechne znaczenie: kastrowa�, umniejsza�. W rytuale capy zostaje wi�c byk symbolicznie wykastrowany, wy�miany w swojej m�sko�ci. A oto pojawiaj� si� pikadorzy. Niech nie myl� nas ci�kie materace chroni�ce ich konie. Wprowadzono je stosunkowo niedawno. Jeszcze w 1992 �Colmonero� zabi� dwa konie, a w 1932 �Preciosillo� z hodowli Jose Marii Galacha a� trzy. Groteskowo�� pikadora wyra�a si� w znakach du�o bardziej subtelnych i wymagaj�cych znajomo�ci kodu. I tak na przyk�ad ubrany jest on w okr�g�y, niegodny rycerza, ch�opski kapelusz. Ch�opstwo (chamstwo) przywo�uj� te� prymitywne, �elazne strzemiona w�a�ciwe mulnikom. R�wnie� i bro� pikadora jest niestosowna, gdy� pozorna - d�uga pika z ostrzem ograniczonym poprzeczk�, kt�r� mo�na byka rozdra�ni�, lecz nie spos�b zrobi� mu realnej krzywdy. I wreszcie, niczym jawny donos: wolno pikadorowi porusza� si� wzd�u� �cian areny tylko w kierunku przeciwnym do ruchu s�o�ca, czyli kierunku karnawa�owym, b�aze�skim. Jest wi�c pikador przeciwnikiem pozornym (przypomnijmy przygody Don Kichota), z kt�rym walka nie przynosi chwa�y, ale przeciwnie - o�miesza. Byk szar�uj�cy brawurowo na pikadora-ch�opa-b�azna wy�miany wi�c zostaje i poni�ony w drugim swym atrybucie: waleczno�ci. Pojawiaj� si� z kolei bandrijerzy. B�d� wbija� w kark byka bandrije - siedemdziesi�ciocentymetrowe patyki z haczykiem na ko�cu, przystrojone kolorowymi paskami papieru; od dw�ch do czterech par (w XVIII wieku wbijano bandrije pojedynczo). Byk udekorowany zostaje jak jarmarczny ko� lub osio�. Czy� mo�e istnie� dobitniejszy znak 12 ujarzmienia ni� by� ubranym, udekorowanym przez przeciwnika - wdzia� jego barwy! Tak traci byk sw�j atrybut ostatni: wolno�� i naturalno��. Byk o�mieszony i z�amany w tym wszystkim, co go wyr�nia�o i nadawa�o mu godno��. Byk nie-byk. Lecz oto wychodzi toreador, w tej fazie corridy zwany cz�ciej matadorem, i rozpoczyna si� walka. Z kim walka? - Z bykiem poni�onym i z�amanym, z niegodnym bykiem nie-bykiem? Ot� nie! By zrozumie� kondycj� byka u progu trzeciej tercji corridy, odwo�a� si� trzeba do starych, jak�e piel�gnowanych w tradycji hiszpa�skiej, rytua��w rycerskich, do kodeks�w zakon�w rekonkwisty z Calatravy czy Alcantary. Nie b�dziemy ich omawia� w szczeg�ach - temat to znany. Przypomnijmy wi�c tylko, i� rytua� pasowania na rycerza, najzaszczytniejszego obrz�du w �yciu wojownika, sk�ada si� z trzech akt�w: k�pieli inicjacyjnej, ceremonialnego spoliczkowania i przyj�cia sk�adanego na kl�czkach ho�du. Znawcy tematu, z Gautierem na czele, pisz� tu o symbolice powt�rnego narodzenia. Maj� oczywi�cie racj�. Gdy jednak roz�o�ymy obrz�d na cz�ci sk�adowe, przekonamy si�, i� w cz�ci pierwszej (k�piel) odebrana zostaje pretendentowi jego m�sko��: myty (rycerz si� nie myje) jak niemowl�, nago, przez obce kobiety �piewaj�ce dzieci�ce pie�ni, sprowadzony zostaje do obojnaczego stanu dzieci�ctwa. Potem policzek uw�aczaj�cy jego rycerskiej waleczno�ci - wszak rycerz nie ma prawa pu�ci� zniewagi p�azem; wreszcie padni�cie na kolana b�d�ce zaparciem si� natury swego stanu. Ta sama dok�adnie triada co w przypadku byka. Kim�e jest wi�c byk u progu trzeciej tercji corridy? - Bykiem bojowym, kt�rego szlachectwo si� wype�ni�o. Bykiem pasowanym, bykiem, z kt�rym matador stan�� ju� mo�e do dumnej walki na �mier� i �ycie. Matador dobrze rozumie owo przeobra�enie byka. Je�eli wi�c podczas capy walczy� z zakryt� g�ow�, teraz z szacunkiem zdejmuje monter� i odrzuca j� w ty� za siebie. W r�ku nie trzyma ju� szerokiej p�achty, ale kr�tk� mulet� - znak tarczy raczej. A i orkiestra o�ywa nagle i gra� zaczyna pasos dobles - turniejowe, wojskowe marsze niemieckie, importowane do Hiszpanii w czasach Karola V. Rozpoczyna si� pojedynek. Istniej� dwa zasadnicze style walki: tremendese (szko�a Rondy) i fascinanse (szko�a Sewilli). Czy�by Rudolf Otto czerpa� swoj� terminologi� z corridy? Szko�a Rondy to szko�a maksymalnego, przyprawiaj�cego publiczno�� o dreszcz ryzyka. Reprezentowali j� ongi� Pedres, Chicuela II, do niedawna Paco Ojeda; dzisiaj Miguel Baez Litri i El Spartaco. Szko�a sewilla�ska eksponuje baletow� gracj� ruch�w toreadora. Widzowie oczarowani pi�knem ta�ca darowuj � toreadorowi minimalizacj� niebezpiecze�stwa. Reprezentowali t� tendencj� cho�by Juan Belmonte, Paco Camino, El Cordobes; dzisiaj Manzanares. Ogromn� wi�kszo�� matador�w wpisa� trzeba w przestrze� mi�dzy tymi dwoma klasycznymi rozwi�zaniami. Gdzie� po�rodku mi�dzy nimi umie�ci� by na przyk�ad nale�a�o niezapomnianych mistrz�w tej miary co Manolete, czy - s�dz�c z zachowanych opis�w - i sam boski Francisco Montes. 13 Podkre�lmy jednak od razu, i� nawet w najskrajniejszym wydaniu szko�y sewilla�skiej, budz�cym nieraz protesty koneser�w (s�ynny epizod o�mieszenia El Cordobesa przez Miguelina podczas ferii w Madrycie 18 maja 1968), byk nie jest nigdy usuni�ty w cie�. Gracja matadora eksponowana jest nie w opozycji do ewentualnej nieporadno�ci byka, lecz przeciwnie, podkre�la gro�n� harmoni� jego szar�. Jest to pojedynek r�wnych. Matador, kt�ry o�mieszy� chcia�by byka, traci respekt widowni, o�miesza si� sam. Nie ma lepszych i gorszych w �wi�tej wsp�lnocie rycerskiej, w kt�rej �mier� jest honorem i naturalnym przeznaczeniem. I oto �mier� nadchodzi. Istnieje pi�� uznanych sposob�w zadania estocady, czyli powalaj�cego byka, decyduj�cego ciosu szpad� - volapie, suerte de arrancar, suerte de recibir, suerte de aguantar i suerte a un tiempo. Jedynym, co ��czy wszystkie te r�norodne techniki, jest symboliczny krzy� tworzony przez r�ce matadora w chwili ostatecznej. Krzy� po�egnania definitywnie nobilituj�cy czy wr�cz ucz�owieczaj�cy byka-wojownika, kt�ry spe�ni� sw�j obowi�zek i w ten spos�b zatriumfowa� nad ha�b� inicjacji, grzechem pierworodnym rycerza. Byk jest martwy, ale to w�a�nie daje pe�ny i nie�miertelny ju� wymiar jego waleczno�ci, m�sko�ci i naturze. Viva la muerte! - Oto ca�a wyk�adnia hiszpa�skiej i rycerskiej nauki o sensie �ycia i �mierci. A my, skromni spektatorzy corridy, widz�c naocznie nico�� �mierci wobec wielko�ci honoru, przestajemy tak�e, po trochu, l�ka� si� kresu naszych w�asnych dni. Moc corridy obmy�a nas z demon�w strachu. Mo�e zacz�� si� fiesta! Magiczne �wi�to, w kt�rym flamenco jest jakby przed�u�eniem corridy: ci�giem suertes z przystankami oznaczaj�cymi �mier�. 14 Croissant w kawie Przybysze z Polski prze�ywaj� w Pary�u zrozumia�e estetyczne katusze patrz�c jak miejscowi maczaj� w kawie ma�lane rogaliki zwane croissantami, po czym podnosz� je, kapi�ce rz�si�cie, ku lubie�nym ustom. T�uste oka p�ywaj�ce po powierzchni czarnej cieczy w fili�ance dope�niaj� obrazu. Ohydny ten zwyczaj ma swoje historyczne uzasadnienie. W pocz�tkach XVIII wieku kapitanowi Gabrielowi des Clieux powierzona zostaje misja przewiezienia sadzonki kawy Arabica z cieplarni Ogrodu Botanicznego w Pary�u na odleg�e Antyle. Podr� pe�na by�a przyg�d i niebezpiecze�stw. Pot�ne wichury zepchn�y statek z zaplanowanej trasy. Wkr�tce brakn�� zacz�o s�odkiej wody. Dzielny des Clieux odmawia� sobie ka�dego �yka, byle tylko mie� czym podlewa� bezcenn� ro�link�. Zorientowawszy si�, i� nieznana r�ka usi�uje zniszczy� sadzonk�, przez ostatnie szesna�cie dni rejsu nie odst�powa� doniczki na krok. �Gdy dop�ywali�my do Martyniki - napisze w pami�tnikach - majaczy�em ju� z pragnienia i bezsenno�ci�. Po osiemnastu miesi�cach zebrano na wyspach pierwsze, obfite plony. Wkr�tce stanie si� kawa najwi�kszym miejscowym bogactwem. Kapitanowi des Clieux przyznaj� wdzi�czni osadnicy poka�n� do�ywotni� pensj�. W kreolskich tawernach Fort-de-France powstanie �piewana do dzisiaj piosenka: �Szcz�liwa Martynika o go�cinnych brzegach, Ty� pierwsza w ca�ym Nowym �wiecie oswoi�a ten najs�odszy owoc Azji, Wzbogacaj�c go ziemi francuskiej ambrozj��. W 1737 sadzonki krzew�w kawowych docieraj� z Antyli, poprzez Gujan�, do Brazylii, gdzie gleby i klimat okazuj� si� wr�cz idealne dla nowej uprawy. Nic dziwnego, �e ju� w 1763 poda� czarnego owocu przekracza popyt. Ceny za�amuj� si� gwa�townie. W 1721 jest ju� w Pary�u trzysta kawiarni, w 1840 ich liczba przekroczy 1500! A jednak zu�ycie kawy nie nad��a za wci�� rosn�c� produkcj�. Trzeba koniecznie rozszerzy� grono konsument�w. Szeroko zakrojona kampania u�wiadamiaj�ca, szermuj�ca przede wszystkim argumentem ceny (kawa jest ju� niewiele dro�sza od mleka), wprowadza wreszcie kaw� pod francuskie strzechy. Jeszcze par� lat i stanie si� ona �zup� ludow��. Codziennie rano wlewali francuscy ch�opi czarn� kaw� do g��bokich talerzy, podkasywali r�kawy, kruszyli chleb do zupy, a czasem nawet okraszali j� �y�k� smalcu lub sad�a i siorbali w skupieniu. W pocz�tkach XX wieku, na skutek um�w ograniczaj�cych produkcj�, za�amania koniunktury w Ameryce Po�udniowej, a tak�e przemian cywilizacyjnych na wsi francuskiej - wraca kawa powoli do fili�anek. Tradycja jednak przetrwa�a. Maczaj�c croissanta w kawie powtarza Francuz gest swoich przodk�w z Owernii, pochylonych nad porann� misk� przed wyj�ciem w pole. 15 Dla Polaka jest to opowie�� dziwna. To� niedawno jeszcze pewien Pierwszy Sekretarz proklamowa� kaw� u�ywk� luksusow� i zb�dn�. �wiartka kawy przywiezionej z zagranicy by�a wtedy prezentem zapewniaj�cym wdzi�czno�� ka�dej pani domu. Potem przysz�a era PEWEX-�w i zielonych wyszarpywanych spod serca. Ale �eby kaw� z miski? Jak wida�, ub�stwo ma swoje dobre strony. Ucierpi mo�e podniebienie, ale estetyka - ile� zyska! 16 Cukier Wynalazek cukru przypisuj� sobie r�wnie stanowczo Chi�czycy i Hindusi. Mia�by wi�c cukier pochodzi� albo z Kuangtung (tam gdzie miasto Kanton), albo z Bengalu. Przychylamy si� raczej do tej drugiej wersji. Z dw�ch wzgl�d�w. Po pierwsze - wspomina o cukrze napisana oko�o 200 lat p.n.e. �Ramajana�; po drugie - hinduska jest etymologia s�owa. To sanskryckie �arkara przerodzi�o si� w perskie szakar, �aci�skie saccharum, arabskie sukkar, w�oskie zucchero, francuskie sucre, a� po nasz swojski �cukier�. My, Europejczycy, nie tylko bieg marato�ski, ale r�wnie� cukier zawdzi�czamy kr�lowi perskiemu Dariuszowi. Pami�tamy wszyscy strofy Kornela Ujejskiego z �Maratonu�: �W Suzie na dworze kr�l Dariusz ucztuje; Sto cudnych dziewic jemu us�uguje, Stu niewolnik�w na kl�czkach si� wije...� Ot� �w Dariusz, zanim w 490 p.n.e. dosta� od Grek�w baty pod Maratonem, odby� szereg zwyci�skich wypraw do Indii. Tam te� znale�li jego wojownicy zdumiewaj�c� ro�lin�, �kt�ra daje mi�d bez pomocy pszcz�. Odkrycie otoczone zosta�o w Persji �cis�� tajemnic� pa�stwow�. Mo�na s�dzi�, �e przestrzegano jej w staro�ytno�ci pilniej ni� za naszych czas�w, gdy� dopiero w stokilkadziesi�t lat p�niej dociera cukier do Grecji, o czym wiemy od Tyrtamosa, kt�ry pisze: �Okazuje si�, �e s� trzy rodzaje miodu - z kwiat�w p�l i drzew, z r� i ten ciekn�cy z trzciny�. Grecy, jak wiadomo, byli narodem kupieckim, wi�c nowy produkt potraktowali od razu w kategoriach import-eksport. Droga do ekspansji cukru stan�a otworem. Tyle �e zwa�ywszy na d�ugo�� tras przewozowych prowadz�cych przez wiele kraj�w, z kt�rych ka�dy nak�ada� swoje myta, a tak�e bardzo ma�� produkcj� u �r�d�a, by� to towar superklasowy. U�ywano go wi�c przede wszystkim, a w�a�ciwie wy��cznie - jako lekarstwa. W tym w�a�nie charakterze opisuje cukier Dioskurides, kt�ry pomy�kowo zapewne zniekszta�ca perskie szakar, co przejm� nast�pcy z Pliniuszem na czele, utrwalaj�c now� nazw� w �aci�skim s�owniku. Podkre�li� nale�y uwag� Diosridesa, i� �p�aci si� za cukier r�wnowa�n� ilo�ci� srebra�. Jest to wszak�e nadal produkt egzotyczny i importowy. Dopiero ekspansja arabska w VIII-IX wieku owocuje zak�adaniem plantacji trzciny cukrowej na nowych terenach. W XI wieku znajdujemy je w do�� znacznej liczbie na p�nocnych wybrze�ach Afryki; w XII wieku w Andaluzji. Chrze�cija�ska, �redniowieczna Europa zapozna si� jednak bli�ej z cukrem dopiero w trakcie wypraw krzy�owych. Jak kiedy� Grecy, tak teraz Wenecjanie orientuj� si� pierwsi w jego warto�ci handlowej i od pocz�tku monopolizuj � rynek. W tym czasie jednak wojska rekonkwistador�w posuwaj� si� w g��b Hiszpanii. Grenada (�Ju� w gruzach le�� Maur�w posady. Nar�d d�wiga �elaza, - Broni� si� jeszcze twierdze Grenady�) wpadnie w katolickie r�ce dopiero w 1492. Jednak pierwsze maureta�skie plantacje cukrowe o prawie wiek wcze�niej. St�d portugalscy �o�nierze zabieraj� trzcin� na Mader�, Azory, Wyspy Kanaryjskie, gdzie wkr�tce powstan� ogromne jej pola. 17 Z pocz�tkiem XVI wieku ka�dy szanuj�cy si� kupiec korzenny, od Bordeaux po Lubek�, a nawet Gda�sk, ma ju� na sk�adzie s�odki towar. I tak na przyk�ad w 1516 niejaki Hans von Bingen trzyma w swoim frankfurckim (nad Menem, nie nad Odr�) kramie: �ser holenderski, szafran, cukier, pieprz, wosk i kamie� winny, a tak�e sukno epinalskie, barchan augsburski i ulme�ski oraz ��ty drelich lyo�ski�. Jest to zestaw znamienny - cukier jest nadal towarem ekskluzywnym, dost�pnym jedynie w wyrafinowanych butikach dla wybrednych. Dopiero w XVIII wieku staje si� cukier mo�e nie powszechnie, ale szeroko dost�pny. Traci sw�j medyczny charakter i zaczyna s�u�y� do s�odzenia po prostu. Jego smak dzia�a� ma afrodyzjakalnie, ale wida� - niewystarczaj�co, gdy� jak m�wi polska fraszka sowizdrzalska z epoki: �Wi�ksza ni� w cukrze jest rozkosz w taneczku, Gdy si� przy grzecznym skacze pacho�eczku�. Chodzi tu jednak ci�gle o cukier wyrabiany z trzciny cukrowej. Tymczasem... Ju� w 1575 publikuje uczony francuski Olivier de Serres obszerny traktat, i� cukier wydoby� mo�na te�, i to nawet jeszcze �atwiej, z wulgarnych burak�w. Ale kto tam czyta zakl�te w scjentystycznym j�zyku wynurzenia naukowc�w. Dopiero w 1747 wpada dzie�o Serresa w r�ce niemieckiego chemika Marggraffa. Praktyczny Niemiec nie publikuje uniwersyteckich manifest�w, ale zabiera si� od razu do do�wiadcze�. Pos�uguje si� przy nich nie tylko wskaz�wkami Serresa, lecz r�wnie� nawet recepturami Varrona (116-27 p.n.e.), cho� owe odnosi�y si� oczywi�cie do trzciny. Wkr�tce uzyskuje cukier. Niestety, jest on z�ej jako�ci, a i proces produkcyjny kosztuje zbyt drogo. Im za� lepsza jako��, tym dro�sza produkcja. Istne b��dne ko�o. Nie dost�pi wi�c ani zaszczyt�w, ani s�awy. Owszem, skorzysta z jego technologii cesarz Napoleon I, kt�ry ka�e obsadzi� burakami cukrowymi 32 000 hektar�w i udziela ponad 500 licencji tym, kt�rzy by zaopatrywali jego armi� w cukier. Robi to jednak z konieczno�ci. Anglicy panuj� na morzach i transporty z Ameryki, kt�ra sta�a si� ju� od wieku cukrzanym potentatem, docieraj� nieregularnie. Cios cukrowi z trzciny przynosi dopiero zniesienie niewolnictwa na Karaibach i w Stanach Zjednoczonych. Oto robotnicy haruj�cy na plantacjach zaczynaj� nagle kosztowa�. Cena produktu skacze gwa�townie w g�r�. Si�� rzeczy burak staje si� konkurencyjny. Od tej chwili rozpoczyna si� trwaj�ca do ostatnich lat, a wi�c ponadstuletnia, nieub�agana wojna cukru ze trzciny i cukru buraczanego. W ko�cu XIX wieku Francja jest najwi�kszym producentem cukru z burak�w - 450 000 ton rocznie. Wydaje si�, �e w zachodniej Europie burak ostatecznie zatriumfuje. Jednak nios�cy pomoc Entencie podczas II wojny �wiatowej Amerykanie wymuszaj� na sojusznikach klauzule uprzywilejowania dla cukru z trzciny. Jest to o tyle paradoksalne, �e nied�ugo ju� burak zwyci�y w�a�nie w USA. Czy jednak kiedykolwiek politycy my�leli perspektywicznie? Pod koniec okresu mi�dzywojennego �wiatowa produkcja cukru zbli�y�a si� do 25 milion�w ton. W 1987 - 106 milion�w! Burak panowa� nad 40 procentami rynku, trzcina nad 60 procentami. Przy pieni�dzach, jakie tu wchodz� w gr�, nie ma pardonu. Do walki konkurencyjnej zaanga�owano wi�c r�wnie� lekarzy. Trzcinofile oskar�yli burakowc�w o 18 chor�b 150, burakowcy oddali z nawi�zk�. Nie�wiadoma lub nie do ko�ca �wiadoma sensu rozgrywki szeroka publiczno�� dosz�a do wniosku, �e wida� cukier jest po prostu szkodliwy, co zreszt� wcale nie odwiod�o jej od owego� cukru konsumpcji. Jest w tym zreszt� og�lna prawid�owo��. Ka�dy, kto uczestniczy w �yciu publicznym, wie, �e dobrze czy �le - byle o nas m�wiono i pisano. Takie s� nieub�agane prawa marketingu. Tote� w krajach najbardziej zaanga�owanych w walk� z nikotyn� najszybciej wzrasta liczba palaczy, a za czas�w prohibicji potroi�o si� w USA pog�owie alkoholik�w. Nie zmienia to sprawy, �e na tyto� czy wino zwali� mo�na wszystko, a ju� w szczeg�lno�ci nasz� medyczn� niewiedz�. Podobnie z cukrem. Spieszymy Ci�, czytelniku, uspokoi�. Wed�ug bada�, zrealizowanych niezale�nie w USA - przez profesora Waltera H. Glinsmanna i we Francji - przez profesora Guy Granda, cukier rzeczywi�cie sprzyja pr�chnicy z�b�w; pod warunkiem jednak, �e si� ich porz�dnie nie myje. Spo�ywanie cukru nie ma natomiast najmniejszego wp�ywu na zachorowania na cukrzyc�, choroby serca i raka. Co gorsza - wszelkie statystyki udowadniaj�, �e chudzi jedz� du�o wi�cej s�odyczy ni� otyli. W niekt�rych za� przypadkach, jak to antycypowali staro�ytni �redniowieczni �ciemniacy�, ma cukier (w umiarkowanych oczywi�cie ilo�ciach) naprawd� w�a�ciwo�ci lecznicze. Historia zatoczy�a ko�o i wr�ci�a do punktu wyj�cia. Jak zwykle. Nie b�jmy si� wi�c cukru. Tym bardziej �e gdy dodamy dro�d�e i dobr� wod� oligoce�sk�... po odpowiedniej procedurze... Ale dalej cicho sza, bo to prawem zakazane. Na zdrowie! 19 Dzieci�stwo W sentymentalnej, ale i sympatycznej ksi��ce Giovanniego Mosca �Prosz� do klasy� (�Nasza Ksi�garnia� 1958) jest taka scena: jeden z uczni�w pierwszej klasy na zadany temat �Staro�ytny Rzym� narysowa� gromad� dzieci bawi�cych si� k�kami. Nadci�ga z�owrogi inspektor w z�otych okularach i ogl�da rysunek. �- Bzdury - powiedzia� - zniewie�cia�o��. Zapyta�em go w�wczas nie�mia�o, czym - jego zdaniem - bawi�y si� dzieci staro�ytnych Rzymian. - W og�le si� nie bawi�y - powiedzia� stanowczym g�osem. Po czym rzuci� zmieniaj�c ton: - Mo�e si� i bawi�y, ale powa�nie, po m�sku, w ma�ych he�mach na g�owach, potrz�saj�c w��czniami...� Mosca chce tu pokaza� ca�� bezduszno�� i g�upot� urz�dnik�w o�wiatowych, ale... paradoksalnie - w tym przypadku to inspektor w�a�nie jest bli�szy prawdy. �W wieku o�miu lat - pisze J.H. Van Den Berg - Goethe pisa� po niemiecku, francusku, grecku i �acinie; mimochodem nauczy� si� w�oskiego, kt�rego ojciec uczy� jego siedmioletni� siostr�. Czteroletni �Turnvater� Jahn umia� pisa� i czyta�. Przysz�y ojciec J�zef, b�d�c w tym samym wieku wdrapywa� si� na stolik i recytowa� przed go��mi ojca dramat Golgoty. �Vauban holenderski, Menno van Coehoorn, mia� szesna�cie lat, kiedy jako komendant kompanii piechoty wys�any zosta� z wojskiem z Fryzji do garnizonu w Maastricht. I tak dalej - nieprzerwany ci�g dzieci przedwcze�nie dojrza�ych (jak to dzi� nazywamy), przed kt�rymi stawiano �doros�e� obowi�zki i kt�re najwyra�niej doskonale wywi�zywa�y si� ze swoich zada�. Dotyczy to zreszt� r�wnie� dziewcz�t: je�li zdecydowano si� da� im wykszta�cenie, nauka zaczyna�a si� z chwil�, gdy uko�czy�y dwa lub trzy lata. Niekt�re w wieku pi�ciu lat mia�y ju� za sob� lektur� ca�ej Biblii...� Nie ma w tym nic dziwnego. �rednia d�ugo�� �ycia ludzkiego w Europie (bez uwzgl�dnienia �miertelno�ci niemowl�t) wynosi�a w V wieku oko�o 27 lat, w XV wieku - 33 lata, w 1850 roku - 36,4 lat, w 1900 - 48,9; w 1950 - 66,2; dzisiaj 76,5. Powolny, ach, jak�e powolny post�p przez wieki i nag�y boom pod koniec XIX wieku. W ci�gu dw�ch tysi�cleci przyby�o nam nadziei na trwanie lat osiem wszystkiego, i nagle, w ci�gu jednego, g�upiego stulecia - lat czterdzie�ci prawie. Jest to rewolucja spo�eczna i poj�ciowa, przy kt�rej niech si� schowaj� wszelkie zmiany ustroj�w spo�ecznych i system�w politycznych. Maj�c perspektyw� �rednio trzydziestoletniego �ycia nie ma si� po prostu czasu na dzieci�stwo. �Czy w �redniowieczu by�y dzieci?� - zapytywa� ongi� Jacques Le Goff. Ot� nie, w �redniowieczu nie by�o dzieci. Dzieci�stwo jest wynalazkiem XIX wieku! Przypomnijmy patetyczny moment na zamku w Chinon 6 marca 1429, kiedy to Joanna d�Arc rozpozna przebranego Delfina i zach�ci go do walki o tron. Ogl�da�em inscenizacje tego zdarzenia w czterech filmach z r�nych okres�w. Za ka�dym razem napi�cie dramaturgiczne uzyskiwane jest pod�ug tego samego schematu: oto m�odziutka dziewczyna 20 wkracza �mia�o do zgromadzenia do�wiadczonych starc�w, kt�rzy mierz� j� nieufnymi spojrzeniami. Jest tu opozycja m�odo�ci i staro�ci, �wie�o�ci i patyny, przysz�o�ci i przesz�o�ci. Niestety, historycznie jest to ca�kowicie b��dne. Joanna d�Arc ma w 1429 roku lat 17. W jakim jednak wieku s� jej interlokutorzy? Kto decyduje o losach Francji? Kr�l Karol VII (kt�ry samodzieln� polityk� prowadzi ju� od dziesi�ciu lat) ma lat 26, marsza�ek Gilles de Rais - 25, pot�ny ksi��� Jan dAlen�on - 19, jego siostra Charlotte - 16, doradca kr�lewski kanonik Thomas Basin - 17... Nie ma tu �adnej konfrontacji mi�dzy m�odo�ci� i staro�ci�. Rzecz rozgrywa si� w gronie plus minus r�wie�nik�w. I nikogo to nie dziwi. W �Krzy�akach� tak przedstawia Ma�ko z Bogda�ca swojego bratanka: �Bywa�o, w dwunastym roku oprze kusz� o ziemi�, przyci�nie brzuchem i tak korb� zakr�ci, �e i �aden z Angielczyk�w, kt�ryche�my pod Wilnem widzieli, lepiej nie naci�gnie�. Tu jednak przestraszy� si� Sienkiewicz, a mo�e zabrak�o mu konsekwencji, do��, �e pasowa� Zbyszka na rycerza dopiero w wieku lat osiemnastu. Jak na tak dzielnego junaka by�aby to nobilitacja bardzo p�na. W bitwie pod Maupertuis (19 listopada 1356) wyr�ni si� najbardziej brawur� rycerz Filip, ksi��� Burgundii, czternastoletni syn Jana II Dobrego. Pasowanie na rycerza w wieku czternastu - pi�tnastu lat by�o w XIV/XV wieku rzecz� zupe�nie normaln�. Przydarza�o si� i trzynastolatkom. Jakkolwiekby to wi�c razi�o czu�e nasze serca i Jakkolwiekby przeczy�o wpojonym naszej wyobra�ni obrazom, uzna� musimy, �e tak pod Azincourt, jak i na przyk�ad pod Grunwaldem, star�y si� ze sob� armie z�o�one w poka�nej cz�ci z nastolatk�w. Jeszcze ksi��� Piotr Aleksiejewicz Kropotkin (urodzony w 1842) skar�y si� we �Wspomnieniach�, �e nie mia� w dzieci�stwie zabawek. Nie tylko on. Przechadzaj�c si� po muzeach zwr��my uwag� (cho�by jeszcze i w XVIII wieku) na rozmiary takich samych ubra�. Serie identycznych odzie� dla trzynastolatka, dwudziestolatka i pi��dziesi�cioletniego starca. Dziecko jest tutaj zawsze miniaturowym doros�ym. Nic dziwnego, �e nie przys�uguj� mu specyficzne przedmioty. Wystarczy wyposa�enie doros�ych w zmniejszonej skali. Kordzik ma�ego Ludwika XIII jest to po prostu ma�a szpada. Kr�tsza, cie�sza, ale metalowa i ostra. O tym�e Ludwiku XIII wiemy sk�din�d, �e polowa� na grubego zwierza od sz�stego roku �ycia. Ludwik XVI - od pi�tego. Lecz oto koniec XIX wieku. Czas na �ycie zaczyna si� wyd�u�a� w spos�b tak namacalny, �e cho� powoli i nie bez obaw, rodzi si� wiara w trwa�o�� tego procesu. Ju� nie m�wimy sobie: �byle do czterdziestki�, ale zaczynaj� si� wr�cz rodzi� marzenia o siedemdziesi�tce! Mamy czas i wszystko wskazuje, �e b�dziemy go mie� coraz wi�cej. Zaczyna by� wystarczaj�co du�o trwania, by dzieli� je na kawa�ki, ubiera� w barwy, klasyfikowa�. �Dziecko nie zawsze by�o dzieckiem - sta�o si� nim� - pisze Van Den Berg. Sta�o si� w owej stosunkowo kr�tkiej i �atwej do datowania chwili, kiedy uzyskali�my czas na dzieci�stwo. C� to jednak znaczy �klasyfikowa�? To znaczy zbudowa� opozycj�, stworzy� now� jako��. Dziecko b�d�ce dot�d ma�ym doros�ym ma zacz�� r�ni� si� od niego, ma by� kim� zupe�nie innym. I tak rozpoczyna si� teatralizacja dzieci�stwa. Przyznaje si� nagle bachorom 21 odmienny str�j, dopuszcza zainteresowania (a nawet do nich nak�ania), tworzy si� dla pociech �wiat odmiennych obiekt�w, nie b�d�cych ju� tylko zmniejszeniem przedmiot�w u�ywanych przez doros�ych, ale ca�kowicie pono� specyficznych. Powstaje nawet nowy j�zyk. Jean de Greve, przedstawiciel - to prawda, bardzo ju� starszawego pokolenia - dziwi� si� jeszcze w 1990 roku (�Dziennik�), i� nie do�� �e wsp�czesne matki opowiadaj� lub czytaj� progeniturze teksty najwy�szego infantylizmu, to jeszcze dodatkowo deprecjonuj� go przekszta�caniem s��w lub po�ykaniem i zmi�kczaniem zg�osek albo natr�tnym powtarzaniem fraz. Do roku mniej wi�cej 1850 m�wiono do dzieci j�zykiem normalnym, codziennym, niczym do partnera. Pionierem infantylizacji na naszych ziemiach by�a, i dziw, �e �aden krytyk literacki tego nie zauwa�y�, Maria Konopnicka. �upu,cupu!�upu, cupu! Cepami w stodole; Poczernia�o, posmutnia�o Nasze czyste pole. (�M��cka�) Hu! hu! ha! Nasza zima z�a! (�Z�a zima�) Pucu! pucu! chlastu! chlastu! Nie mam r�czek jedenastu, Tylko mam dwie r�czki ma�e, Lecz do prania doskona�e. (�Pranie�) Stary kowal m�otem wali: Buch! buch! buch! Ma�o brody nie osmali, Zuch! zuch! zuch! (�Piosenka w ku�ni�) Pos�uchajcie... W bok Kruszwicy �y� Piast w cudnej okolicy... Mia� synaczka... Wiemy! wiemy! No i chcecie? Chcemy! chcemy! (�Czytanie�) Czego naprawd� chce ta dziatwa, trudno odgadn��. Ale i tak lepsze to ni� najbanalniejszy dialog mi�dzy rodzicami (bez wzgl�du na p�e�) a bobasem, kt�ry s�yszymy codziennie na ka�dym skrzy�owaniu ulic: 22 ,, - Cy dzidziu� ce zrobi� kupk�? - A dlacego j�zycek wysuwa? - A mo�e woli mlecka nas cacany?� - Oto zdobycze cywilizacyjne ostatnich stukilkudziesi�ciu lat. Nie cytujemy tego wszystkiego, �eby Konopnick� umniejszy�. Wr�cz odwrotnie. By�a ona bodaj pierwsz� w Polsce, kt�ra zda�a sobie spraw� z powstania nowej jako�ci. Bez tego nie by�oby ani Sierotki Marysi, ani zapo�yczonego sk�din�d z Niemiec, w czym nie ma nic z�ego, Kosza�ka Opa�ka. W 1860 nie by�o w Pary�u ani jednego sklepu z zabawkami dla dzieci, w 1900 jest ju� ich 26, obecnie ponad pi��set. Na prze�omie XIX i XX wieku upowszechni�y si� we Francji - pisze Michel Wlassikoff - konkursy na najpi�kniejsze dziecko, kt�re towarzyszy�y wszystkim wa�niejszym targom i jubileuszom. �Konkursy te mia�y pretensje naukowe. Dzieci by�y podczas nich wa�one, mierzone i szczeg�owo badane przez wyspecjalizowanych lekarzy. Wygra� mog�o tylko dziecko doskona�e pod ka�dym wzgl�dem - dziecko b�d�ce uosobieniem idealnego dzieci�stwa�. Patrz�c na konkursowe zdj�cia odkrywamy z �atwo�ci� ca�y program ideowy tych imprez. Nagie dziecko na okrytym draperiami stole oznacza� ma tu bezbronno�� i niewinno��, co przecie� by�o ciekawostk� i nowo�ci� zupe�n�. W tym czasie dzieci pracuj� jeszcze w kopalniach, w fabrykach, w najci�szych warunkach, na r�wni z doros�ymi. Nie ma w tym perwersji ani okrucie�stwa. Tam, w sztolniach, nie wiedz� jeszcze, �e dziecko ma si� r�ni� od doros�ego. Mi�dzy ma�ym i du�ym g�rnikiem istnieje co najwy�ej, ale niekoniecznie, dysproporcja do�wiadczenia i wydajno�ci pracy. Ale tam, na powierzchni, dzieci�stwo ju� triumfuje. Nic nie zatrzyma jego zwyci�skiego marszu. Moda odzie�owa dla dzieci. Wykre�lona r�wnie arbitralnie jak ta dla doros�ych, tym si� jednak oznacza, �e nigdy nie jest taka sama. Koniec z dzieckiem-ma�ym doros�ym. Dziecko ma by� inn� jako�ci�. Gdy dla doros�ych zalecane s� kolory jaskrawe, dziecko odnajdziemy popielate; kiedy doro�li nosi� si� maj� obci�le, dzieciom na pewno poleci si� lu�ne i swobodne... Bajka. Jeszcze bracia Grimm, a nawet Andersen, nic nie poj�li. Ich bajki ociekaj� prawd�. Jest w nich miejsce dla cierpienia, zdrady, sprzeniewierzenia, okrucie�stwa. �wiat doros�ych, tyle �e odrealniony i zaludniony niezwyk�ym. Dopiero Disney zrozumia�. �wiat jest u niego przymru�eniem oka. Pies Pluto spada w przepa��, ale zaraz otrz�sa si�, �ypie lew� t�cz�wk�; �winki trzy triumfuj� nad wilkiem... Nie wystarczy dzieci odr�ni�. Trzeba im stworzy� �ich �wiat�. Ach, ten ��wiat naszego dzieci�stwa�... Kt�by chcia� si� go wyrzec? Albo przyj�� do wiadomo�ci, �e by� od pocz�tku do ko�ca sztucznie skonstruowany? Bo jak�e ubogi w istocie i prymitywny to �wiat. Przypisuje si� dzieciom poetyk� naiwno�ci i nieskr�powania wyobra�ni. Cienia tego nawet nie znajdziemy w najwi�kszym pono� w Europie sklepie z zabawkami dla dzieci przy bulwarze Sewastopolskim w Pary�u. Pe�ny asortyment uzbrojenia, tyle �e w rzeczywisto�ci nie ra��cej przeciwnika; miliony samochodzik�w (nieraz wysoce elektronicznie skomplikowanych), s�u��cych nie do transportu; klocki �Lego� i im podobne, z kt�rych skonstruowa� mo�na niemieszkalne 23 budowle... Prosty zabieg odebrania przedmiotowi funkcji przenosi� go ma ze �wiata doros�ych w dzieci�stwo. Zamiast owej mitycznej �nieskr�powanej dzieci�cej wyobra�ni� prostacka opozycja: funkcjonalne - dysfunkcyjne. Zaiste sklep z zabawkami nic nam nie m�wi o dzieciach (o ile takie istniej�): jest za to wspania�ym miejscem obserwacji, trw�g i marze� naszych doros�ych spo�ecze�stw. �redniowiecze i renesans jeszcze dawa�y maluchom - jako si� rzek�o - miecze proporcjonalne do ich mo�liwo�ci fizycznych, metalowe wszak�e i prawdziwie ostre. Wiek XX zaproponowa� gumowe i plastikowe miecze na niby. �Ja usta�yj staryj klown, ja bodu mieczom kartonnym� - �piewa� Werty�ski w ���tym aniele�. Klownem i pajacem jest bowiem ten, kto pos�uguje si� niefunkcjonalnym. Czy obok wynalazku maszyny parowej, telefonu, silnika spalinowego... powinni�my umie�ci� z r�wn� dum� wynalazek dzieci�stwa? Chyba nie. Chcieli�my wynale�� now� jako��, a stworzyli�my tylko karykatur�. Lalka Barbie �wiadkiem. 24 Gilotyna Doktor J�zef Ignacy Guillotin bardzo szczyci� si� swoim wynalazkiem. Oto zgodnie z powo�aniem lekarskim wydatnie zmniejszy� cierpienia swoich bli�nich. Nowa maszyna do �cinania g��w, jego pomys�u, dzia�aj�ca szybko oraz - jak twierdzi� Guillotin (kt� to sprawdzi?) - bezbole�nie, uchodzi�a powszechnie za szczyt humanitaryzmu i przynios�a swemu tw�rcy rang� niekwestionowanego autorytetu moralnego. Radujemy si� jego szcz�ciem i tylko z wrodzonej pedanterii odnotowujemy, �e samo urz�dzenie nie by�o a� tak oryginalne. Niemal identyczn� konstrukcj� odnajdujemy w pocz�tkach XIII wieku w holenderskim Dendermonde. W 1307, w Neapolu, niejaki Murcod Ballagh �ci�ty zosta� za pomoc� �ostrza stalowego umocowanego mi�dzy dwoma palami i spadaj�cego po zwolnieniu sznura�. W po�owie XIV wieku w Lunebergu i w Norymberdze identyczna machineria wzbogacona zosta�a dodatkowo �okienkiem�, w kt�re wk�adano g�ow� skaza�ca, tak by brzeszczot tn�cy przy samej ramie uderza� precyzyjnie w szyj�. Ba, nawet we Francji nie brakowa�o poprzednik�w. W 1632 marsza�ek Henryk II de Montmorency zosta� zdekapitowany za pomoc� doloire zbudowanej na wz�r w�oski, ale r�wnie� wzbogaconej w �okien