1006
Szczegóły |
Tytuł |
1006 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
1006 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 1006 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
1006 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Zbigniew W�jcik
Historia Powszechna 16-17 wieku
Wst�p
Oddaj�c niniejsz� ksi��k� do r�k Czytelnik�w autor winien jest par� s��w wyja�nienia. Ksi��ka stanowi pierwsz� cz�� Iii tomu Historii powszechnej, kt�ry obejmuje dzieje trzech stuleci, od odkrycia Ameryki (1492�) do wybuchu Wielkiej Rewolucji Francuskiej (1789�). Nie trzeba chyba przypomina�, jak subiektywne s� wszelkie podzia�y historii na okresy, zw�aszcza gdy okresy te chcemy zamkn�� w �ci�le okre�lonych datach. Tote� chcia�bym zwr�ci� uwag� Czytelnik�w, �e omawiaj�c dzieje dw�ch wiek�w, Xvi-Xvii, trzeba by�o niejednokrotnie nieco cofn�� si�. Klasycznym przyk�adem mo�e by� historia humanizmu i renesansu, kt�re wywar�y tak wielki wp�yw na dzieje Europy w Xvi w., ale kt�re pocz�tek sw�j bior� znacznie wcze�niej na terenie W�och. R�wnie� i dzieje polityczne omawianej tu epoki zaczynaj� historycy zazwyczaj od schy�ku Xv w., a �ci�lej m�wi�c od odkrycia Ameryki i od wybuchu wojen w�oskich, chocia� s� i tacy, kt�rzy pocz�tek historii nie tylko nowego stulecia, ale i nowej epoki datuj� od 1517 r., tj. od reformacji. W niniejszej pracy kierowa�em si� pogl�dami wi�kszo�ci historyk�w, kt�rzy wyk�ad sw�j rozpoczynaj� od schy�ku poprzedniego stulecia. Inaczej natomiast przedstawia si� sprawa z datami ko�cowymi. Do�� powszechnie przyjmuje si�, �e historia Xvii w. ko�czy si� wraz ze �mierci� Ludwika Xiv w 1715 r. Naszym zdaniem nie �mier� tego monarchy, lecz za�amanie si� pot�gi francuskiej u schy�ku Xvii w. zamyka pewn� wyra�n� epok� w historii. Nie jestem tu bynajmniej odosobniony w swych s�dach, jako przyk�ad wskaza� mo�na spos�b uj�cia zagadnienia w najnowszej, angielskiej syntezie dziej�w powszechnych (The New Cambridge Modern History). Przy ca�ym zastrze�eniu, co do roli �ci�le okre�lonych dat w podziale historii na okresy, przyjmujemy dla zako�czenia wyk�adu lata 1697 (traktat w Ryswick) i 1699 (traktat kar�owicki). Pragn��bym r�wnie� podkre�li�, �e Xvi i Xvii w. zosta�y tu uj�te jako okres powstania i kszta�towania si� element�w nowego ustroju spo�eczno-gospodarczego - kapitalizmu, kt�ry w skali �wiatowej zapanowa� ostatecznie dopiero w Xix w. Jest to jednocze�nie okres wci�� jeszcze dominuj�cego w skali �wiatowej feudalizmu. Ka�da synteza, zw�aszcza za� taka, kt�ra wysz�a spod pi�ra jednego autora, grzeszy subiektywizmem w sposobie uj�cia procesu historycznego, selekcji fakt�w, doboru bibliografii itd. Zdaj� sobie ca�kowicie spraw� z niedostatk�w niniejszej pracy, powsta�ych zw�aszcza przy takich zagadnieniach, jak zachowanie nale�ytych proporcji mi�dzy histori� gospodarcz�, spo�eczn�, polityczn� i kulturaln�, przy zagadnieniu tzw. europocentryzmu i in. Stara�em si� w miar� swych mo�liwo�ci da� taki obraz przesz�o�ci historycznej, by nie by� on tylko histori� wydarze� politycznych, lecz r�wnocze�nie, by nie by� tak�e - jak to dowcipnie a trafnie okre�li� jeden z historyk�w - "histori� owiec i przyrz�d�w do ich strzy�enia", gdy� zdeprecjonowanie historii politycznej czy te� historii pa�stwa i prawa daje po prostu fa�szywy obraz przesz�o�ci. Zreszt�, co podkre�lamy z du�ym naciskiem, istota zagadnienia nie polega na tym czy, ale jak przedstawi� histori� polityczn�. Historia ta w oderwaniu od pod�o�a spo�eczno-gospodarczego nie ma oczywi�cie sensu, natomiast potrzeba historii politycznej, jako odzwierciedlenia i zewn�trznego wyrazu gry i walki okre�lonych si� spo�ecznych, nie mo�e by� w �aden spos�b podwa�ana. Stara�em si� po�o�y� nacisk na to, aby Czytelnicy wprowadzeni zostali w zagadnienie dyskusji historycznej, by zdawali sobie spraw�, �e pogl�d na przesz�o�� i zrozumienie procesu historycznego nie s� jakimi� poj�ciami statycznymi, lecz stale si� zmieniaj� w wyniku nowych bada�, odkry� i dyskusji. I dlatego w niekt�rych zasadniczych zagadnieniach historii Xvi i Xvii w. przedstawi�em r�ne pogl�dy panuj�ce w�r�d historyk�w, zw�aszcza ostatniego okresu. Oczywi�cie mo�na tu m�wi� tylko o zasygnalizowaniu problemu. Reszt� znajdzie Czytelnik w lekturze, kt�rej wykaz podaje zamieszczona na ko�cu ksi��ki bibliografia. W�r�d najciekawszych problem�w dyskusyjnych dotycz�cych dziej�w dw�ch stuleci nie uwzgl�dni�em dyskusji w sprawie kryzysu Xvii w., kt�ra toczy si� w�r�d historyk�w wielu kraj�w europejskich od lat kilku i do kt�rej w��czyli si� r�wnie� historycy polscy. Bli�sze szczeg�y tej dyskusji, jak r�wnie� literatur� przedmiotu znajdzie Czytelnik przede wszystkim na �amach czasopisma angielskiego "Past and Present" oraz w "Kwartalniku Historycznym" i "Przegl�dzie Historycznym" z ostatnich lat. Jeszcze jedna sprawa wymaga kilku s��w wyja�nienia. Wyk�ad historii Polski zosta� potraktowany tylko w takim zakresie, jaki konieczny jest dla zrozumienia roli Rzeczypospolitej w dziejach powszechnych Xvi i Xvii w. Warszawa, listopad 1966 Przedmowa� do drugiego wydania Do drugiego wydania wprowadzi�em pewne zmiany, poprawki i uzupe�nienia. Kierowa�em si� przy tym w r�wnym stopniu najnowsz� literatur� przedmiotu, jak i recenzjami z niniejszej ksi��ki, kt�re ukaza�y si� po opublikowaniu pierwszego wydania. Wi�kszo�� uwag recenzent�w uwzgl�dni�em uznaj�c w pe�ni ich s�uszno��. Dotyczy to r�wnie� niejednej uwagi zg�oszonej w czasie dyskusji nad ksi��k�, jakie odby�y si� na uniwersytetach we Wroc�awiu i w �odzi w roku 1969. Niekt�re, nieliczne zreszt�, uwagi krytyczne zar�wno recenzent�w, jak i dyskutant�w okaza�y si� nieuzasadnione. Pewne dezyderaty sz�y zbyt daleko, ich uwzgl�dnienie wymaga�oby w�a�ciwie napisania na nowo powa�nych partii ksi��ki, co moim zdaniem by�oby nie tylko niewykonalne, ale i niepotrzebne. Sporo uwag krytycznych dotyczy�o spraw periodyzacyjnych. Recenzenci i dyskutanci zarzucali mi, �e koniec Xvii w., a �ci�lej m�wi�c lata 1697 (traktat w Ryswick) i 1699 (traktat kar�owicki) nie s� datami zamykaj�cymi jak�� epok�, nie zosta�y wi�c przeze mnie dobrane zbyt szcz�liwie i trafnie. Tym krytykom chcia�bym odpowiedzie�, �e aczkolwiek obie te daty w mym najg��bszym przekonaniu zamykaj� wa�ny okres w historii politycznej Europy, to nie s� to oczywi�cie daty tego rz�du co np. 1492 czy 1789, z kt�rymi jak najs�uszniej wi��e si� pocz�tek nowych epok w historii. Daty 1697 i 1699 przyj��em jako zako�czenie wyk�adu w mej pracy, co przecie� wyra�nie stwierdzi�em we wst�pie. Poza tym jeszcze raz pragn� przypomnie�, i� ksi��ka stanowi jedynie pierwsz� cz�� Iii tomu Historii Powszechnej i dopiero w po��czeniu z drug�, obejmuj�c� wiek Xviii a opracowan� przez prof. dra Emanuela Rostworowskiego, stanowi niekwestionowan� ca�o�� epoki w dziejach. Najdalej w krytyce "periodyzacyjnej" posun�� si� dr Zdzis�aw Spieralski ("Nowe Ksi��ki" nr 6�8�480 z 31 Iii 1970�), kt�ry stwierdzi�, �e "historii nie mo�na dzieli� na stulecia - taka periodyzacja jest absolutnie nienaukowa". Mimo to pragn� podkre�li� z naciskiem, �e histori� mo�na r�wnie� dzieli� na wieki i b�dzie to podzia� jak najbardziej naukowy. Przyk�ady: R. Mousnier, Les Xvi�e et Xvii�e si�%�cles, Paris 1954�; D. Ogg, Europe in the 17-th Century, New York 1962�; Oczerki istorii SSSR, Pieriod fieodalizma. Xvii wiek, Moskwa 1955�; Russkoje gosudarstwo w Xvii wiekie, Moskwa 1961 i - by nie przed�u�a� listy - Polska Xvii wieku. Pa�stwo, spo�ecze�stwo, kultura, Warszawa 1969. Druga sprawa, na kt�r� chc� zwr�ci� uwag�, dotyczy og�lnego charakteru ksi��ki. Podobnie jak ca�a seria Historii Powszechnej PWN i moja praca ma spe�nia�, i spe�nia, rol� podr�cznika akademickiego. Przypominam jednak, �e nie jest to bynajmniej jedynym jej zadaniem - ksi��ka jest r�wnie� pr�b� syntezy historii dw�ch stuleci, przeznaczon� nie tylko dla student�w, lecz r�wnie� dla os�b interesuj�cych si� histori� i dla historyk�w. St�d wyk�ad nie mo�e by� ca�kowicie podporz�dkowany tylko celom dydaktycznym. Ko�cz�c swe uwagi pragn� podzi�kowa� serdecznie recenzentom I wydania - doc. dr Zofii Libiszowskiej, prof. drowi W�adys�awowi Czapli�skiemu i prof. drowi Januszowi Tazbirowi. Ich ogromnie cenne, krytyczne, a nieraz surowe, ale w �yczliwym tonie utrzymane uwagi pozwoli�y mi przemy�le� ponownie wiele problem�w dyskusyjnych, usun�� usterki i b��dy, jednym s�owem, w miar� ludzkich mo�liwo�ci, ulepszy� nowe, niniejsze wydanie. Warszawa, listopad 1970 Przedmowa� do trzeciego wydania Do nowego wydania wprowadzono wiele zmian i uzupe�nie� koniecznych w zwi�zku z post�pem bada� historycznych. Zmiany te przeprowadzono przede wszystkim w rozdzia�ach Ix ("Rewolucja w Niderlandach a konflikt hiszpa�sko-angielski"), Xiii ("Wzrost znaczenia Francji i upadek Hiszpanii"), Xiv ("Rewolucja angielska") i Xvii ("Sztuka, literatura i my�l epoki baroku"). W powa�nym stopniu zaktualizowano i uzupe�niono bibliografi�. Zdaj� sobie w pe�ni spraw� z tego, �e wprowadzone poprawki stanowi� jedynie niezb�dne minimum. Zasadnicza koncepcja i uk�ad ksi��ki pozosta�y bez zmian, w tym r�wnie� partie po�wi�cone kulturze, a wi�c zagadnieniu najbardziej dzi� chyba dyskusyjnemu w�r�d historyk�w. B�d� one wymaga�y wkr�tce odmiennego uj�cia. Warszawa, czerwiec 1977 Przedmowa� do czwartego wydania Nowe, kolejne wydanie, ukazuj�ce si� w dziesi�� lat po poprzednim, wymaga�o wprowadzenia wielu istotnych zmian, uzupe�nie� i poprawek. Stara�em si�, w miar� istniej�cych mo�liwo�ci, nad��y� za post�pem bada� tak, aby czytelnik otrzyma� ksi��k� prezentuj�c� aktualny stan nauki historycznej. Trzeba wi�c by�o wprowadzi� zmiany i uzupe�nienia niemal we wszystkich rozdzia�ach. Dotyczy to szczeg�lnie nast�puj�cych rozdzia��w: Vi ("Humanizm i Renesans"), Ix ("Rozw�j reformacji i ostateczny roz�am w zachodnim chrze�cija�stwie"), Xii ("Rewolucja w Niderlandach a konflikt hiszpa�sko-angielski"), Xiv ("W walce o pa�stwo car�w. Wielka Smuta i obca interwencja w Rosji na pocz�tku Xvii w."), Xv ("Wojna trzydziestoletnia (1618-1648�) - konflikt zbrojny na pograniczu dw�ch epok"), Xvi ("Wzrost znaczenia Francji i zmierzch Hiszpanii"), Xviii ("Na prze�omie dziej�w Europy Wschodniej. Zmiana w uk�adzie si� w drugiej po�owie Xvii w."), Xix ("Europa Zachodnia w okresie przewagi francuskiej"). Opracowano nowy, obszerny rozdzia� Ii ("Warunki bytowe i �ycie rodzinne"), kt�ry w pewnym stopniu spe�nia postulat poszerzonego uj�cia zjawisk kultury. Zmieniono nieco r�wnie� i uk�ad ksi��ki, umieszczaj�c rozdzia�y o dziejach Azji, Afryki i Ameryki w Xvi i Xvii w. bezpo�rednio po rozdzia�ach o odkryciach geograficznych. Warszawa, pa�dziernik 1987 Przedmowa� do sz�stego wydania Wydanie obecne, podobne jak poprzednie, pi�te, nie zosta�o, ze wzgl�d�w technicznych, zmienione, poza zupe�nie drobnymi poprawkami. W zwi�zku z tym, bior�c pod uwag� ci�g�y post�p w badaniach historycznych, zdecydowa�em si� ju� w poprzednim wydaniu zamie�ci� dodatkowe wskaz�wki bibliograficzne, kt�re mia�y u�atwi� czytelnikowi zapoznanie si� z wybranymi, najnowszymi pracami (zob. Bibliografia uzupe�niaj�ca I). Podobnie postanowi�em post�pi� w wydaniu niniejszym (zob. Bibliografia uzupe�niaj�ca Ii). Warszawa, maj 1996 Rozdzia� pierwszy.� Kierunki rozwoju� gospodarczo-spo�ecznego� Europy w wieku Xvi i Xvii Dziedzictwo Xiv-Xv w. Rozwa�ania nasze rozpoczniemy od przedstawienia najog�lniejszego zarysu g��wnych element�w rozwoju gospodarki europejskiej, charakterystycznych dla epoki przej�ciowej od �wiata feudalnego do kapitalistycznego. Przede wszystkim zwr��my uwag� na to, �e do�� rozpowszechniona w historiografii koncepcja, wed�ug kt�rej ekonomik� europejsk� Xiv Xv w. znamionowa�a powszechna depresja, nie mo�e by� ju� w �adnym przypadku uwa�ana za pewnik naukowy, lecz najwy�ej za s�abo uzasadnion� hipotez�. Innym zagadnieniem jest kryzys feudalizmu, lecz dw�ch tych zjawisk, tzn. kryzysu gospodarki i kryzysu feudalizmu, nie mo�na przecie� uto�samia� ze sob�. Jest spraw� bezsporn�, �e w p�nym �redniowieczu pod wp�ywem r�nych czynnik�w (np. wojny, epidemie) wyst�pi�y w wielu krajach Europy powa�niejsze trudno�ci czy nawet za�amania gospodarcze, mia�y one jednak charakter przej�ciowy i nie wp�yn�y w spos�b decyduj�cy na ca�okszta�t ekonomiki europejskiej. Przeciwnie, daje si� w�wczas zaobserwowa�, og�lnie rzecz bior�c, dalszy rozw�j gospodarczy Europy, dalszy wzrost produkcji, a w jego wyniku - bogacenie si� �wczesnego spo�ecze�stwa feudalnego, aczkolwiek - do czego powr�cimy jeszcze w niniejszym rozdziale, jako do zagadnienia o pierwszorz�dnym znaczeniu - wzrost dochod�w nie by� bynajmniej roz�o�ony r�wnomiernie i nie obj�� wszystkich warstw tego spo�ecze�stwa. Przy tym nale�y sobie zdawa� spraw� z tego, �e stopa wzrostu gospodarczego i rozw�j techniki produkcji by�y w wiekach Xiv-Xv niskie w por�wnaniu z Xvi-Xvii w. Nie wracaj�c ju� do historii �ycia gospodarczego Europy we wspomnianych dw�ch stuleciach pragniemy jedynie stwierdzi�, �e rozpoczynaj�cy si� w dziejach Europy nowy okres nie sta� bynajmniej pod znakiem konieczno�ci zwalczania, w skali og�lnej, skutk�w jakiego� kryzysu ekonomicznego poprzednich stuleci. W drugiej po�owie Xv w. rozpoczyna si� natomiast wyra�ny rozrost gospodarczy Europy, kt�ry trwa nie tylko w ci�gu pierwszej po�owy nast�pnego stulecia, ale i w jego drugiej po�owie, a nawet i w wieku Xvii. Spr�bujmy scharakteryzowa� g��wne elementy tego rozwoju. Stosunki demograficzne Jednym z niew�tpliwie pierwszoplanowych czynnik�w by� powa�ny przyrost ludno�ci w Europie w ci�gu Xvi i w pierwszej po�owie Xvii w. W wielu krajach Europy obserwujemy wyra�ny wy� demograficzny. Liczby dotycz�ce poszczeg�lnych kraj�w podajemy - w miar� mo�liwo�ci - przy omawianiu historii tych kraj�w. W odniesieniu do naszej epoki liczby te mog� by� tylko przybli�one, szacunkowe i niepe�ne. Liczb� ludno�ci Europy w pierwszej po�owie Xvi w. mo�emy okre�li� na ok. 85-90 mln. W drugiej po�owie stulecia nast�puje dalszy wzrost, kt�ry trwa jeszcze cz�ciowo przez pierwsz� po�ow� Xvii w. Niekt�rzy historycy przeci�tny przyrost ludno�ci Europy w skali rocznej oceniaj� na ok. 8-10% co by�oby niew�tpliwie odsetkiem bardzo powa�nym. Mimo tych przybli�onych jedynie i hipotetycznych danych statystyczno-demograficznych dotycz�cych Xvi i Xvii w., jedno jest pewne - wzrost ludno�ci naszego kontynentu w Xvi i cz�ciowo w pierwszej po�owie Xvii w. by� wyra�nie wy�szy ni� w okresie poprzedzaj�cym t� epok� (Xiv-Xv w.) i po niej nast�puj�cym (cz�ciowo pierwsza oraz druga po�owa Xvii w. i pierwsza po�owa Xviii w.). To ostatnie stwierdzenie ma do�� zasadnicze znaczenie dla zrozumienia rozwoju si� wytw�rczych w tym czasie, a zatem i og�lnego wzrostu gospodarczego Europy. W Xvii i pierwszej po�owie Xviii w. stale dot�d rosn�ca krzywa rozwoju demograficznego Europy poczyna wykazywa� r�ne wahania o tendencjach spadkowych. Oczywi�cie wahania te nie by�y r�wnomierne dla ca�ego terytorium Europy. Ludno�� niekt�rych kraj�w w ci�gu Xvii w. nadal wzrasta (np. Anglia, W�ochy), innych maleje (Rosja na pocz�tku stulecia), Niemcy (tylko w pierwszej po�owie), Hiszpania, Francja (na prze�omie Xvii i Xviii w.). Przeci�tna d�ugo�� �ycia ludzkiego w Xvi i Xvii stuleciu by�a niska, waha�a si� prawdopodobnie w granicach 20-25 lat. Wynika�o to z ogromnej �miertelno�ci niemowl�t i dzieci, szacowanej na ok. 50% og�lnej liczby urodze�. Wysoki odsetek przedwczesnej �miertelno�ci w�r�d doros�ych spowodowany by� g��wnie epidemiami, kt�re nierzadko wybucha�y w wyniku g�odu, ten za� z kolei by� nast�pstwem przede wszystkim nieurodzaj�w, a tak�e i Wojen. Wojny wywiera�y oczywi�cie i bezpo�rednio wp�yw na rozw�j demograficzny. Niekt�re badania (Ur�anis) szacuj� liczb� poleg�ych w wojnach w Europie Xvi w. na kilkaset tysi�cy, a w Xvii w. bardziej dok�adnie na 950 tys. Liczby te, aczkolwiek budz� powa�ne zastrze�enia, daj� jednak pewne wyobra�enie o rozmiarach tych strat oraz o tym, �e w Xvii w. by�y one bez w�tpienia wi�ksze ni� w Xvi. Krzywa przyrostu ludno�ci zaczyna wzrasta�. Wp�yn�o na to po pierwsze polepszenie si� w pewnym stopniu wy�ywienia. Dzi�ki rozwojowi transportu i handlu cz�stokro� mo�na by�o zaopatrzy� ludno�� z teren�w obj�tych g�odem produktami przywiezionymi z innych stron kraju. Nie oznacza to oczywi�cie, by kl�ski g�odu - spowodowane nie tylko przez wojny, ale i nieurodzaje - zosta�y wyeliminowane z �ycia �wczesnych spo�ecze�stw. Drug� przyczyn� wzrostu demograficznego by�a pewna poprawa warunk�w higienicznych, przede wszystkim warunk�w mieszkaniowych i pewne dalsze, acz niewielkie post�py w dziedzinie walki z epidemiami (por. rozdzia� Ii). Charakterystycznym zjawiskiem, zwi�zanym z problemami demograficznymi Xvi-Xvii w., jest znaczny wzrost liczby wielkich miast w Europie, przede wszystkim Zachodniej. �wczesne wielkie miasta to te, kt�re liczy�y ponad 100 tys. mieszka�c�w. W Xvi w. liczb� t� osi�gn�y na pewno Antwerpia, Pary�, Londyn, Wenecja, Neapol, Moskwa i Stambu� oraz prawdopodobnie Rzym, Mediolan, Palermo. Nie mo�na do nich zaliczy� - jak to czyni� niekt�rzy historycy - Florencji i Amsterdamu. Ludno�� Florencji do�� przekonywaj�co szacuje si� w po�owie Xvi w. na ok. 60 tys., w po�owie Xvii na ok. 64 tys. Amsterdam, mimo gwa�townego wzrostu w drugiej po�owie Xvi stulecia, dopiero w 1622 r. osi�gn�� 105 tys. mieszka�c�w, podczas gdy w 1514 r. ludno�� jego oblicza si� zaledwie na 14 tys. Poza Europ� kilka miast osi�gn�o, a nawet znacznie przekroczy�o wspomnian� granic� 100 tys. mieszka�c�w. By� to przede wszystkim Pekin, kt�ry w Xvii w. liczy� jakoby 700 tys., aztecki Tenochtitlan, maj�cy w momencie podboju hiszpa�skiego (zob. rozdzia� V) prawdopodobnie ok. 300 tys. mieszka�c�w i tyle� samo ludno�ci licz�ce japo�skie Edo (Tokio). Do wielkich miast w omawianej epoce nale�y zaliczy� chyba r�wnie� Kair. Rozw�j techniki produkcji Post�p w dziedzinie produkcji �ci�le zwi�zany z rozwojem techniki obserwujemy ju� w drugiej po�owie Xv w. Nast�puje znaczne udoskonalenie narz�dzi produkcji we wszystkich dziedzinach �wczesnej wytw�rczo�ci a przede wszystkim w jednej z najwa�niejszych - w sukiennictwie, poza tym za� w hutnictwie, g�rnictwie, obr�bce metali i w innych ga��ziach produkcji. Technika produkcji w sukiennictwie opiera�a si� w �redniowieczu na r�cznym ko�owrotku. Z biegiem czasu wchodzi w �ycie poziomy warsztat tkacki, a pod koniec Xv w. pojawia si� warsztat samoprz��niczy poruszany r�wnie� si�� r�k, ale wykonywaj�cy ju� nie tylko samo prz�dzenie, lecz r�wnie� i nawijanie wytworzonej nitki. Te udoskonalenia spowodowa�y zar�wno jako�ciowy, jak i ilo�ciowy wzrost produkcji wszelkich tkanin, w�r�d kt�rych poczesne miejsce zaczynaj� zajmowa� w tym okresie tkaniny jedwabne. Jeszcze wi�kszy post�p techniczny mo�na zaobserwowa� w innych ga��ziach produkcji, g��wnie w hutnictwie. Szczeg�lnie szerokie zastosowanie znalaz�o tu ko�o wodne poruszane si�� spadaj�cej wody, kt�re z kolei wprowadza�o w ruch pewne proste mechanizmy, jak miechy, pompy, prymitywne d�wigi w kopalniach itp. Ko�o wodne by�o bez w�tpienia najwy�szym elementem post�pu technicznego tego okresu. Nie by�o ono rzecz� zupe�nie now�, stosowano je bowiem ju� w g��bokim �redniowieczu. Teraz zosta�o jednak znacznie udoskonalone dzi�ki temu, �e do poruszania jego zastosowano energi� spadaj�cej wody, podczas gdy dawniej wprowadza� je w ruch pr�d rzeki, w kt�rej zanurzano doln� cz�� ko�a. Poruszane wod� miechy umo�liwia�y wytwarzanie przy wytopie metali wysokich temperatur i zbudowanie w Xv w. pierwszych wielkich piec�w, kt�re zast�pi�y dawne, prymitywne piece hutnicze zwane dymarkami. Wysokie temperatury, jakie otrzymywano w wielkich piecach, pozwoli�y z kolei na przetapianie rudy na ciek�� mas�, a nie jak dot�d na g�st�, co w znacznym stopniu udoskonali�o dalszy proces produkcji, pozwalaj�c w efekcie na otrzymywanie t� drog� �elaza i stali. Zasadnicze elementy procesu produkcji �elaza w wielkich piecach, wykszta�cone w ci�gu Xv w., stanowi� do dzi� podstaw� tej�e produkcji. �wiadczy to dobitnie o wielkim znaczeniu przewrotu technicznego w hutnictwie w Xv i Xvi w. Bezpo�rednim jego skutkiem by�o ogromne zwi�kszenie produkcji �elaza i stali, co mia�o zasadnicze znaczenie dla rozwoju �ycia gospodarczego. Znaczny post�p techniczny obserwujemy tak�e w g�rnictwie. I tu ko�o wodne by�o sprawc� swego rodzaju rewolucji technicznej. Porusza�o ono takie mechanizmy, jak d�wigi i pompy, przede wszystkim za� pozwala�o na kopanie znacznie g��bszych szyb�w g�rniczych, co umo�liwia�o dotarcie do obfitszych i lepszych z�� rudy, znajduj�cych si� g��biej pod ziemi�. Za pomoc� poruszanych ko�em wodnym pomp mo�na teraz by�o usuwa� z kopalni wod�, kt�ra bardzo cz�sto zalewa�a dolne jej rejony, a wobec kt�rej dot�d cz�owiek by� ca�kowicie bezsilny. Liczne d�wigi wprawiane w ruch zar�wno ko�em wodnym, jak i si�� zwierz�t, g��wnie koni, u�atwia�y wydobycie produkt�w kopalnianych na powierzchni� ziemi. Do wind i d�wig�w podwo�ono je przez korytarze kopalni w specjalnych w�zkach. W tym czasie zaczynaj� ju� znajdowa� zastosowanie w g�rnictwie bardziej skomplikowane maszyny, z�o�one z dw�ch lub wi�cej mechanizm�w wykonuj�cych jednocze�nie r�ne czynno�ci, a poruszanych jednym ko�em wodnym. Wybitny �wczesny naukowiec - Niemiec in�ynier Georg Bauer (pseudonim Agricola) (1494-1555�), w dzie�ach swych, z kt�rych najwa�niejszym jest De re metallica libri Xii (1556�), zawar� wiedz� o stanie techniki w g�rnictwie i hutnictwie Xvi w. R�wnie� w dziedzinie obr�bki metali energia spadaj�cej wody znalaz�a szerokie zastosowanie, a mianowicie do uruchomienia warsztat�w przy produkcji blachy i drutu. Jedn� z ga��zi produkcji, w kt�rych udoskonalenia techniczne mia�y szczeg�lne znaczenie dla ca�ego procesu historycznego, by�o budownictwo okr�t�w. W Xv stuleciu znacznie udoskonalono typy okr�t�w, co by�o mo�liwe dzi�ki nowej metodzie ich budowy, polegaj�cej na konstruowaniu najpierw samego szkieletu, a nast�pnie obijaniu go szczelnie deskami. Dzi�ki tej nowej metodzie otrzymywano statki znacznie sprawniejsze technicznie, bez por�wnania lepiej przystosowane do dalekich podr�y morskich ni� jednostki staro�ytne i �redniowieczne. R�wnocze�nie zacz�to stosowa� coraz wi�ksz� liczb� maszt�w i �agli, co pozwoli�o na znaczne zwi�kszenie szybko�ci okr�t�w, a wi�c dotarcie do zamierzonych cel�w w du�o kr�tszym czasie. Kompas, kt�ry pojawi� si� w Europie ju� w Xii w., w Xv pocz�� znajdowa� szersze ni� dot�d zastosowanie, podobnie jak przyrz�d do mierzenia szybko�ci okr�t�w - log. Post�p techniczny w dziedzinie budowy okr�t�w oraz usprawnienie samej �eglugi morskiej mia�y kapitalne znaczenie dla odkry� geograficznych. Jednym z najwi�kszych wynalazk�w epoki by� druk - dzie�o Niemca z Moguncji Johanna Gutenberga (ok. 1394-1399-1468�). Dzi�ki temu po raz pierwszy w dziejach ludzko�ci powsta�a mo�liwo�� rozpowszechniania ksi��ek, a tym samym szerzenia si� kultury, nauki i wiedzy. Po d�ugich przygotowaniach, w 1455 r., Gutenberg wydrukowa� Bibli� w nak�adzie 200 egzemplarzy. �wietnym uzupe�nieniem wynalazku Gutenberga by�o drzeworytnictwo, kt�re zawdzi�czamy Florenty�czykowi, Maso Finiguerra (1426-1464�). Ten kr�tki przegl�d rozwoju techniki w dziedzinie produkcji przemys�owej warto zamkn�� przypomnieniem, �e na prze�omie Xv i Xvi w. pojawiaj� si� nie znane dot�d zegary spr�ynowe, a w zwi�zku z tym zegarmistrzostwo staje si� kolebk� i szko�� mechaniki precyzyjnej. Ogromny wp�yw mia� post�p techniczny na rozw�j techniki sztuki wojennej. Na pocz�tku Xvi w. rozpowszechnienie wszelkiego rodzaju broni palnej i zwi�zany z tym rozw�j takich broni, jak piechota i artyleria, osi�gaj� rozmiary, kt�re powoduj� przewr�t w ca�ej sztuce wojennej. Ci�kozbrojna jazda rycerska i obronne zamki pan�w feudalnych trac� dawne znaczenie. Mi�dzy innymi w�a�nie zmiany w dziedzinie uzbrojenia i w sposobie wojowania poci�gn�y za sob� r�wnie� i konsekwencje spo�eczne, obserwujemy bowiem zanik dawnego �redniowiecznego rycerstwa. Gospodarka rolna� i problem granicy �aby Ten og�lny post�p nie omin�� produkcji rolnej, cho� na tym polu osi�gni�cia nie by�y wielkie i nie mo�na ich okre�li� jako rewolucji technicznej. Rozw�j metalurgii przyni�s� wzrost liczby metalowych narz�dzi rolniczych, g��wnie p�ug�w ci�gnionych przez wo�y, do�� jeszcze rzadko przez konie. Udoskonala si� konstrukcja p�uga, kt�ry staje si� coraz l�ejszy dzi�ki czemu zwi�ksza si� wydajno�� orki. W Xvi w. wzrasta znaczenie udoskonalonej technicznie kosy (wygi�te, d�ugie ostrze), kt�ra zaczyna wypiera� przy sprz�cie zb� powszechnie dot�d u�ywany sierp. Powa�nym osi�gni�ciem rolnictwa Europy Zachodniej w ko�cu Xv i w Xvi w. by�o znaczne powi�kszenie obszaru grunt�w ornych zar�wno przez kolonizowanie nowych, nie wykorzystanych dot�d teren�w - np. wybrze�y Morza P�nocnego, niekt�rych teren�w Flandrii i ziem s�owia�skich - jak przede wszystkim dzi�ki uporczywemu zdobywaniu teren�w przez karczowanie las�w i osuszanie bagien. System tr�jpol�wki rozpowszechnia� si� nadal i zapanowa� w ca�ej prawie Europie, z wyj�tkiem jej najbardziej p�nocnych obszar�w, gdzie jeszcze i w tym okresie spotykamy prymitywn� upraw� wypaleniskow�. W krajach o najbardziej rozwini�tej gospodarce rolnej, g��wnie w Niderlandach, w ci�gu Xvi w. daje si� zauwa�y� ewolucja w kierunku bardziej rozwini�tych form uprawy ziemi - p�odozmianu. Sprawom rolnictwa po�wi�cano niewiele uwagi, zw�aszcza w por�wnaniu z okresem p�niejszym (Xvii i Xviii w.). Poza klasycznym poniek�d dzie�em �redniowiecza, prac� W�ocha Piotra de Crescentiis (Crescenzi) (Opus ruralium commodorum libri Xii - w. Xiii), stanowi�c� podstawow� encyklopedi� rolnicz� jeszcze w Xv i Xvi w. (na j�zyk polski np. prze�o�ono j� w 1571 r.), warto chyba wymieni� prace Francuza Charles Etienne'a (1504-1564�) i Niemc�w Heresbacha (1496-1576�) i Colera (Xvi w.). Oba stulecia, a zw�aszcza Xvii w., uzna� mo�na za okres rozwoju rolnictwa, mimo �e w Xvii w. nast�pi�o do�� wyra�ne och�odzenie klimatu w Europie, co nie by�o okoliczno�ci� pomy�ln� dla wegetacji zb� i ro�lin. Wynika� on w g��wnej mierze st�d, �e zapotrzebowanie na produkty rolne i hodowlane pocz�o wyra�nie wzrasta�. Mi�dzy innymi ten wzmo�ony popyt spowodowany by� przez rozwijaj�ce si� miasta, kt�re konsumowa�y coraz wi�cej. Zdobywanie tych produkt�w dzi�ki rozwojowi handlu i �rodk�w transportu stawa�o si� znacznie �atwiejsze ni� w dawnych wiekach i stale si� polepsza�o. Powa�nie podnios�a si� op�acalno�� produkcji rolnej, zw�aszcza gdy - o czym b�dziemy jeszcze m�wili - w Xvi w. nast�pi� bardzo znaczny wzrost cen. Rozw�j gospodarki rolnej powodowa� r�wnie� przeobra�enia spo�eczne wsi. Stale i wyra�nie post�powa� proces zr�nicowania spo�ecznego w�r�d samych ch�op�w, zjawisko charakterystyczne dla kraj�w rozwini�tych gospodarczo, w kt�rych elementy wczesnego kapitalizmu wyst�pi�y najsilniej i w kt�rych ch�opi pozbyli si� jeszcze w poprzednich wiekach osobistej zale�no�ci od pan�w (g��wnie Niderlandy i Anglia). Z zagadnieniem rozwoju gospodarki rolnej w Xvi i Xvii w., a wi�c z zagadnieniem centralnym dla dziej�w gospodarczych tych stuleci, wi��e si� �ci�le problem podzia�u Europy na dwie strefy gospodarczo-spo�eczne, na dwa typy stosunk�w produkcji w rolnictwie, dwa typy struktury wsi. Za lini� graniczn� mi�dzy tymi dwiema strefami uwa�aj� badacze �ab�. Na obszarze na zach�d od tej rzeki wykszta�ci�a si� gospodarka wiejska oparta w zasadzie na wi�kszych i �rednich gospodarstwach, dzier�awionych przez pracuj�cych na nich ch�op�w. Na wsch�d od �aby, przede wszystkim w krajach Europy �rodkowo-Wschodniej, po�o�onych na po�udnie od Morza Ba�tyckiego, rozw�j gospodarczy zmierza� w kierunku wytworzenia si� folwarku pa�szczy�nianego i zwi�zanej z nim produkcji na zbyt. W dziedzinie stosunk�w produkcji gospodarka folwarczno-pa�szczy�niana prowadzi�a do zwi�kszenia podda�stwa ch�op�w (tzw. wt�rne podda�stwo) i wymiaru pa�szczyzny, do zapewnienia folwarkowi bezp�atnej si�y roboczej. Rozw�j tego typu gospodarki daje si� zaobserwowa� przede wszystkim w okresie wzmo�onego popytu na zbo�e wschodnioeuropejskie na rynkach Europy Zachodniej, a wi�c pocz�wszy od drugiej po�owy Xvi w. U podstaw stosunk�w produkcji na wsi w obu cz�ciach Europy le�a�a w gruncie rzeczy ta sama tendencja, tj. ch�� wykorzystania pomy�lnej koniunktury gospodarczej przez wytwarzanie mo�liwie najwi�kszej ilo�ci towar�w na potrzeby rynku, a tym samym zwi�kszenie dochodowo�ci gospodarstw obu typ�w. Powstanie dw�ch r�nych obszar�w gospodarczych Europy - czyli problem granicy �aby - odegra�o niew�tpliwie donios�� rol� w dziejach naszej cz�ci �wiata w Xvi i Xvii w. i p�niej. Odr�bne typy gospodarki wytworzy�y nie tylko r�ne stosunki spo�eczne, lecz rzutowa�y w mniej lub wi�cej wyra�ny spos�b na sprawy polityki wewn�trznej i zagranicznej poszczeg�lnych kraj�w, na zagadnienia ich ustroju pa�stwowego. Problemu granicy �aby nie mo�na, tak jak i innych problem�w historycznych, wyja�ni� przy pomocy jednoznacznej formu�y, jedno natomiast mo�emy stwierdzi� z ca�� pewno�ci� - jest to zagadnienie, bez kt�rego niemo�liwe jest pe�ne zrozumienie ca�okszta�tu europejskiego procesu historycznego w omawianej przez nas epoce. Z drugiej strony nie spos�b nie zwr�ci� uwagi na to, �e problem �w staje si� w nauce coraz bardziej dyskusyjny. System nak�adczy W naj�ci�lejszym zwi�zku ze zmianami w �yciu gospodarczym Europy nast�powa�y powa�ne przeobra�enia spo�eczne. Najwa�niejsz� chyba ich cech� by� dalszy, coraz szerszy, spo�eczny podzia� pracy i rozw�j nowych form wytwarzania d�br materialnych - produkcji na rynek. Nie by�y to zjawiska nowe, gdy� pocz�tkami swymi si�gaj� Xiv a nawet Xiii w., kiedy to pojawia si� nowa forma organizacji produkcji zwana nak�adem. W tym okresie organizacja produkcji oparta na �redniowiecznym ustroju cechowym nie mog�a ju� sprosta� wzrostowi zapotrzebowania na towary, ogranicza�a bowiem liczb� zar�wno samych warsztat�w rzemie�lniczych, jak i ludzi w nich zatrudnionych. Poka�na cz�� rzemie�lnik�w znalaz�a si� poza ramami cech�w, nie mia�a uprawnie� cechowych, nie zrezygnowa�a jednak bynajmniej z produkcji. Ludzie ci nie dysponowali przewa�nie ani surowcami, ani cz�stokro� r�wnie� i w�asnymi narz�dziami produkcji. I jednych, i drugich zaczynaj� im dostarcza� bogaci kupcy, niekiedy rzemie�lnicy, w zamian za co otrzymuj� po odpowiednio ni�szych cenach gotowy produkt, kt�ry z kolei sprzedaj� na krajowych lub zagranicznych rynkach z poka�nym zyskiem. Walka, jak� z systemem nak�adu prowadzi�y miasta i cechy, sk�ania�a nak�adc�w do anga�owania do pracy coraz cz�ciej ludno�� wiejsk�, nie podlegaj�c� ustawodawstwu cechowemu. System nak�adczy stanowi�, zdaniem wielu historyk�w, pocz�tek produkcji typu kapitalistycznego, czyni� bowiem z rzemie�lnika pracownika de facto najemnego. Od samego pocz�tku tego rodzaju uk�adu stosunk�w poczynaj� wyst�powa� ostre przeciwie�stwa mi�dzy pracuj�cymi i pracodawcami przybieraj�c nierzadko form� otwartej walki. W latach 1539-1541 np. widowni� d�ugotrwa�ych zmaga� najemnych robotnik�w z - nazwijmy ich - kapitalistycznymi przedsi�biorcami sta�y si� drukarnie lyo�skie. Zaburzenia i strajki wybuch�y mi�dzy innymi tak�e w 1509 r. w Erfurcie, w 1513 r. - w Ulmie i w Kolonii. Manufaktury Dalszy spo�eczny podzia� pracy prowadzi do powstania manufaktur - zak�ad�w produkcyjnych opartych na specjalistycznym podziale pracy i odznaczaj�cych si� znacznie lepsz� organizacj� produkcji ni� warsztaty rzemie�lnicze. Manufaktury cz�� historyk�w uwa�a za pierwsze przedsi�biorstwa typu kapitalistycznego. Pocz�tk�w manufaktury szuka� nale�y w systemie cha�upniczym. Nak�adca, przedsi�biorca cha�upniczy, wprowadzaj�c zmiany w organizacji i technice produkcji, kt�re dawa�y w efekcie wi�ksze korzy�ci ekonomiczne, d��y� do skupienia swoich wyrobnik�w w jednym miejscu. Wp�ywa�o to na znacznie lepsz� organizacj� pracy, specjalizacj� produkcji, oszcz�dno�� surowca, lepsz� kontrol� i powa�ne ograniczenie wielu koszt�w dodatkowych, kt�rych nie mo�na by�o unikn��, gdy ka�dy z cha�upnik�w pracowa� w innym miejscu. Manufaktury, a w�a�ciwie ich zal��ki, najwcze�niej pojawi�y si� w niekt�rych krajach Europy Zachodniej (Flandria, W�ochy), jak s�dz� niekt�rzy historycy, ju� w Xiii-Xiv w. Dalszy ich rozw�j przypada szczeg�lnie na wiek Xvi i Xvii. Nie maj� jednak racji ci badacze, kt�rzy s�dz�, �e o manufakturze w tych dw�ch stuleciach m�wi� mo�na wy��cznie w odniesieniu do tej cz�ci Europy. W Xvii w. z pocz�tkami tego systemu produkcji (nik�ymi zreszt�) spotykamy si� r�wnie� w Rosji. Nale�y jednak stwierdzi�, �e nie tylko w Xvi, ale nawet i w Xvii w. rozw�j manufaktur, r�wnie� i w Europie Zachodniej, by� tak powolny, �e nie odgrywa�y one powa�niejszej roli w produkcji poszczeg�lnych kraj�w. O zasadniczej zmianie w tej dziedzinie m�wi� mo�emy dopiero w Xviii stuleciu. Zak�adanie manufaktur i organizowanie w nich procesu produkcji wymaga�o stosunkowo du�ych kapita��w, co stanowi�o pierwsz� powa�n� przeszkod� ich rozwoju. Drug� by�y trudno�ci w zdobyciu si�y roboczej, rzemie�lnicy i cha�upnicy ustosunkowali si� bowiem raczej negatywnie do nowych warunk�w pracy, w kt�rych stawiano im wi�ksze wymagania, zw�aszcza w dziedzinie wydajno�ci pracy. W powstaj�cym systemie manufakturowym starano si� wi�c od pocz�tku stosowa� przymus pracy w stosunku do pewnych kategorii ludzi (ludzie lu�ni, wi�niowie, ch�opi pa�szczy�niani). Zar�wno dominuj�cy w tej epoce system nak�adczy, jak i rodz�ca si� dopiero manufaktura, zawiera�y ju� w sobie pewne elementy kapitalistycznych stosunk�w produkcji oraz by�y wa�nym etapem ewolucji od feudalizmu do kapitalizmu. Handel i kredyt W okresie Xvi-Xvii w. nast�pi� znaczny rozw�j gospodarki towarowo-pieni�nej. Zwi�kszona masa towarowa rozchodzi�a si� na bliskie i dalekie - cz�sto zagraniczne - rynki za po�rednictwem coraz liczniejszych i stale bogac�cych si� kupc�w. W ich r�kach gromadzi�y si� poka�ne �rodki pieni�ne, zar�wno dzi�ki wzrostowi produkcji, jak i dzi�ki ci�g�emu rozszerzaniu si� rynku zbytu. Wzrost poda�y towar�w wynika� ze stale rosn�cego popytu, w czym decyduj�c� rol� nale�y przypisa� powi�kszaniu si� liczby ludno�ci. Rozw�j gospodarki towarowo-pieni�nej wymaga� dalszego udoskonalania jej organizacji. Obok �redniowiecznych gildii kupieckich (gildia mercatoria), coraz cz�ciej powstawa�y towarzystwa handlowe, tzw. kompanie, oparte na nieco innych zasadach. G��wnym celem tych kompanii by�a monopolizacja handlu z dalekimi krajami. Do tego rodzaju towarzystw nale�a�y przede wszystkim powsta�e w tym okresie kompanie angielskie, jak np. Kompania Lewanty�ska (1518�), Kompania Afryka�ska (1536�), Kompania Moskiewska (1555�) czy Kompania Wschodnia (1579�). Rozwija�y si� banki, instytucje znane ju� dobrze w �redniowieczu, zaczyna�y pojawia� si� gie�dy, najpierw wekslowe, a p�niej w ci�gu Xvi w. tak�e - towarowe. Gie�dy pierwszego typu pojawi�y si� przede wszystkim we W�oszech, nast�pnie za� W�osi organizowali gie�dy w wielkich centrach handlowych Europy - Londynie, Brugii, Antwerpii, Lyonie i innych miastach (druga po�owa Xv w.). Obok kompanii kupieckich w Xvi w. rozkwit prze�ywa�y r�wnie� wielkie domy kupiecko-bankierskie. Cech� charakterystyczn� tych swoistych przedsi�biorstw kapitalistycznych by� brak jakiej� specjalizacji. Zajmowa�y si� one zar�wno handlem, udzielaniem kredytu, jak i produkcj�. Przedsi�biorstwa te stanowi�y w�asno�� jednej rodziny i przechodzi�y z pokolenia na pokolenie. Wyros�y pot�ne dynastie kupc�w-bankier�w. Na czo�o ich wysun�li si� bezsprzecznie najwi�ksi potentaci bankierscy Xvi stulecia Fuggerowie augsburscy, kt�rych jedna ga��� osiedli�a si� na pocz�tku tego wieku (1516�) w Polsce, przyjmuj�c spolszczone nazwisko Fukier. Obok Fugger�w dzia�a�y w Niemczech inne rody kupiecko-bankierskie, z Welserami, H�chst�terami, Gossembrotami, Imhofami, V�hlinami na czele. Na gruncie w�oskim do najwi�kszej pot�gi dosz�y domy Affaitatich i Guicciardinich, w Hiszpanii za� na czo�o wysun�li si� Lopezowie i Perezowie. Znaczenie i wp�ywy tych p�no�redniowiecznych wielkich potentat�w by�y ogromne. Bardzo ruchliwe i czynne domy bankiersko-kupieckie bra�y udzia� we wszystkich wa�niejszych przedsi�wzi�ciach gospodarczych a tak�e i politycznych swej epoki. Szczeg�ln� aktywno�� przejawiali tu kupcy po�udniowych Niemiec, przede wszystkim Fuggerowie. Ich wp�yw polityczny w Niemczech by� decyduj�cy, pocz�wszy bowiem od 1473 r., kiedy to cesarz Fryderyk Iii nawi�za� pierwsze kontakty z potentatami augsburskimi, kolejni cesarze - Maksymilian I (1508-1519�) i Karol V (1519-1556�) - stale po�yczali od Fugger�w pieni�dze, uzale�niaj�c si� od nich w pewnym stopniu. I tak np. elekcja cesarska w 1519 r. zosta�a rozstrzygni�ta na korzy�� Habsburg�w przeciwko Walezjuszom, poniewa� Fuggerowie rzucili na szal� 543 tys. floren�w, Welserowie za� i inni kupcy zainteresowani w obiorze Karola - ponad 300 tys. Oko�o po�owy Xvi w. maj�tek Fugger�w, kt�rzy znajdowali si� w�wczas u szczytu swego powodzenia, wynosi� zawrotn�, jak na owe czasy, sum� 5 mln gulden�w. Konsekwencj� stale rozwijaj�cej si� gospodarki towarowo-pieni�nej by� wielki wzrost zapotrzebowania na metale szlachetne jako �rodek p�atniczy. Szczeg�lnie silnie da�o si� to odczu� w Europie w drugiej po�owie Xv w., kiedy ilo�� kruszcu okaza�a si� zupe�nie niewystarczaj�ca dla zapewnienia w�a�ciwej wymiany towar�w. Rzutowa�o to z kolei w spos�b szkodliwy na produkcj�. Akumulacja pierwotna� i rynek pracy najemnej Procesy ekonomiczne zachodz�ce w Europie Zachodniej w Xvi i Xvii w. charakteryzuje mi�dzy innymi zjawisko akumulacji pierwotnej. Terminu tego (previous accumulation) pierwszy u�y� wybitny ekonomista angielski Adam Smith (Xvii-Xviii w.). Opieraj�c si� na g�oszonej przez siebie doktrynie analiz� tego zjawiska da� Karol Marks w Kapitale. Wed�ug niego akumulacja pierwotna "nie jest wynikiem kapitalistycznego sposobu produkcji, tylko jego punktem wyj�cia", a w istocie swej "nie jest wi�c niczym innym, jak historycznym procesem oddzielania wytw�rcy od �rodk�w wytwarzania". Ten proces oddzielania odbywa� si� drog� przymusu pozaekonomicznego. Za istot� akumulacji pierwotnej uzna� Marks dwa zjawiska: po pierwsze pojawienie si� ludzi, kt�rzy pozbawieni byli �rodk�w produkcji, a wi�c tym samym podstaw egzystencji, po drugie - powstanie dostatecznych kapita��w, kt�re mog�y by� obr�cone na cele pozakonsumpcyjne. Akumulacja pierwotna tak charakterystyczna dla dziej�w gospodarczo-spo�ecznych Europy w okresie od Xvi do pierwszej po�owy Xix w. nie jest zjawiskiem dostatecznie jeszcze zbadanym, wiele jej aspekt�w jest niejasnych b�d� nawet kontrowersyjnych. Zwi�zane s� z ni� takie procesy, jak wyw�aszczanie ch�op�w z ziemi, gromadzenie kapita��w w handlu, eksploatacja bogactw kolonii zdobytych w wyniku odkry� geograficznych i ekspansji Europejczyk�w na inne kontynenty, wreszcie polityka protekcjonizmu pa�stwowego. Warto zwr�ci� uwag� na tak silnie podkre�lon� w nauce (Jerzy Topolski) okoliczno��, �e akumulacja pierwotna nie przyczyni�a si� do zwi�kszenia w skali og�lnej �rodk�w produkcji czy kapita��w, lecz jedynie do przesuni�cia ich z jednych r�k do drugich, w g��wnej mierze drog� stosowania przemocy. Jednym z najwa�niejszych zjawisk spo�eczno-gospodarczych, zwi�zanych z akumulacj� pierwotn� i ca�okszta�tem �ycia gospodarczego omawianej epoki, jest stopniowe formowanie si� rynku pracy najemnej. W wyniku wielu proces�w gospodarczo-spo�ecznych, takich jak np. rugi ch�op�w, pojawiaj� si� ludzie, kt�rzy zostaj� pozbawieni �rodk�w produkcji, a podstaw� ich egzystencji staje si� w�asna si�a robocza, kt�r� zmuszeni s� sprzedawa� temu, kto w zamian za ich prac� zapewni im �rodki utrzymania. W ten spos�b najpierw w Europie Zachodniej, a nast�pnie r�wnie� i w innych jej cz�ciach zaczyna wi�c powstawa� w ci�gu Xvi-Xix w. rynek pracy najemnej, kt�ry staje si� jednym z zasadniczych element�w formowania si� nowej, wczesnokapitalistycznej gospodarki. Fakt pojawienia si� pracy jako towaru na sprzeda� daje podstawy do wyra�ania przez niekt�rych historyk�w opinii, i� rozwijaj�ca si� gospodarka towarowo-pieni�na oznacza rozk�ad feudalnych stosunk�w produkcji i nie mie�ci si� ju� w czystym modelu (o ile o takim mo�na m�wi�) ustroju feudalnego. W�tpliwo�ci budz� pogl�dy, jakoby wszystkie zjawiska gospodarcze i gospodarczo-spo�eczne Xvi i Xvii w. da�y si� ca�kowicie wyja�ni� w ramach gospodarki towarowo-pieni�nej. Rewolucja cen Po wielkich odkryciach geograficznych (por. rozdz. Iii), a zw�aszcza po hiszpa�skich podbojach Meksyku i Peru, zwi�kszy�a si� ogromnie ilo�� metali szlachetnych w Europie, przede wszystkim oczywi�cie w Hiszpanii, kt�ra zacz�a je sprowadza� z Ameryki. Wed�ug wylicze� Hamiltona, w okresie do 1521 r. Hiszpanie sprowadzili z Nowego �wiata tych metali warto�ci 3376040 pesos, w latach 1521-1544 - warto�ci 11660735, a mi�dzy 1545 i 1550 r. - za 23368240. �wiatowa produkcja z�ota wzros�a z 5800 kg w latach 1493-1520 do 8150 kg w okresie 1545-1560, a srebra odpowiednio z 47 tys. kg do 311600 kg. R�wnolegle ze wzrostem ilo�ci metali szlachetnych znajduj�cych si� w obiegu, ros�y ceny w Hiszpanii i w ca�ej Europie, przy czym nie wszystko dro�a�o r�wnomiernie - �ywno�� bardziej ni� wyroby przemys�owe. W pi�tym dziesi�cioleciu Xvi w. ceny w Hiszpanii w por�wnaniu z pierwszym dziesi�cioleciem wzros�y o 57%. W Anglii ceny w latach 1551-1560 by�y o ponad 33% wy�sze ni� w okresie 1501-1520. We Francji w ostatnim �wier�wieczu Xvi stulecia wzros�y one dwukrotnie w stosunku do pierwszego, w Hiszpanii za� 2 2�8�3 razy. Przyjmuje si�, �e w ci�gu Xvi w. ceny wzros�y przeci�tnie prawie czterokrotnie. Jedn� z g��wnych przyczyn tych przemian by�y w�a�nie odkrycia geograficzne i podboje nowych ziem. Oczywi�cie, �e skutki odkry� w postaci nap�ywu wielkiej ilo�ci kruszc�w nie mog� wyt�umaczy� wszystkich przyczyn wzrostu cen, zw�aszcza jego nier�wnomierno�ci. Genezy tego zjawiska szuka� nale�y we wzro�cie liczby ludno�ci oraz przede wszystkim w powa�nym jej odp�ywie ze wsi do miast w zwi�zku z rozwojem handlu, rzemios�a miejskiego, �eglugi itp. W ten spos�b zmieni� si� stosunek ilo�ciowy ludno�ci zatrudnionej w rolnictwie do ludno�ci zatrudnionej w gospodarce pozarolniczej na niekorzy�� grupy pierwszej. Mimo pewnego rozwoju rolnictwa, prowadzi�o to do wzgl�dnego zmniejszenia si� poda�y �ywno�ci na rynkach, a co za tym idzie - wzrostu jej cen. Zagadnienie wp�ywu cen na �ycie gospodarcze poszczeg�lnych kraj�w europejskich w Xvi w. nie jest jeszcze w dostateczny spos�b wy�wietlone, a teorie wspomnianego wy�ej Hamiltona, kt�ry zjawisko to niew�tpliwie przeceni�, spotka�y si� z krytyk� licznych badaczy. Nie zmienia to jednak faktu, �e wzrost cen by� jedn� z charakterystycznych cech �ycia gospodarczego Europy w Xvi w. Rola szlachty europejskiej� w procesach ekonomicznych� Xvi-Xvii w. Zjawiskiem niezwykle charakterystycznym dla znakomitej wi�kszo�ci kraj�w tego kontynentu w Xvi-Xvii w. jest ogromne znaczenie szlachty, zw�aszcza �redniej, we wszystkich dziedzinach �wczesnego �ycia, zjawisko niew�tpliwie jeszcze nie docenione nale�ycie w historiografii. U �r�de� tego wielkiego �wczesnego znaczenia szlachty w historii Europy leg� silny wzrost aktywno�ci ekonomicznej szlachty europejskiej u schy�ku Xv i w Xvi w. Co by�o tego przyczyn�? W trakcie bada� nad tzw. kryzysem gospodarczym Xiv-Xv w., kt�ry - jak wiemy - nie by� kryzysem w skali og�lnej, okaza�o si� (co podkre�laj� wyra�nie tacy badacze jak Lutge czy Duby), �e ca�y problem polega w gruncie rzeczy na spadku dochod�w szlachty w wielu krajach europejskich. przy czym zjawisko to nie sz�o bynajmniej w parze z pogorszeniem si� sytuacji ekonomicznej innych klas. Przeciwnie, w tym samym czasie mo�na zauwa�y� wyra�ne bogacenie si� mieszczan i ch�op�w. Ograniczenie jednak obrazu sytuacji gospodarczej schy�ku �redniowiecza do stwierdzenia istnienia swoistego kryzysu ekonomicznego klasy feudalnej nie by�oby s�uszne. Oto bowiem reakcj� na to niezwykle charakterystyczne zjawisko by�a ju� w Xv, a zw�aszcza w Xvi w., silna kontrakcja ze strony szlachty, kt�ra nie chcia�a si� zgodzi� z obni�eniem swej stopy �yciowej. Jedynym oczywi�cie polem, na kt�rym kontrakcj� t� mo�na by�o przeprowadzi�, by�o �ycie gospodarcze. I tu w�a�nie doszli�my do genezy aktywno�ci ekonomicznej szlachty europejskiej w Xv i Xvi w. Oczywi�cie, �e dzia�alno�� gospodarcza szlachty, lub przynajmniej jej cz�ci, poci�gn�a za sob� zwi�kszenie si� jej aktywno�ci we wszystkich niemal dziedzinach �ycia oraz wzrostu jej znaczenia politycznego. Bez wielkiej przesady Xvi w., a w powa�nym stopniu r�wnie� jeszcze i Xvii, mo�na nazwa� epok� szlachty, �ci�lej mo�e �redniej szlachty, a wi�c tej cz�ci klasy feudalnej, kt�ra w spos�b najbardziej czynny w��czy�a si� do �ycia gospodarczego swych kraj�w. ��cznie z t� walk� o stop� �yciow� nast�puj� u schy�ku �redniowiecza powa�ne przeobra�enia wewn�trz szlachty; w ich rezultacie na czo�o tej warstwy wysuwaj� si� nowe elementy (nowa szlachta), kt�re zrywaj� z dawnymi, rycerskimi pogl�dami na kwestie gospodarcze, aktywizuj� si� w spos�b widoczny na tym polu i w rezultacie przeprowadzaj� wielk�, skuteczn� ofensyw� ekonomiczn�, reprezentuj� wi�c niew�tpliwie s�ynny sombartowski duch kapitalistyczny". W Xvi w. widzimy ju� w spos�b jak najbardziej wyra�ny skutek tego zjawiska, tj. zmian� stylu �ycia klasy feudalnej, przejawiaj�c� si� mi�dzy innymi we wzro�cie konsumpcji nie tylko artyku��w codziennego u�ytku, ale r�wnie� i artyku��w zbytku. Zubo�enie szlachty w p�nym �redniowieczu i jej pomy�lne przeciwdzia�anie temu w Xv i Xvi w. s� zjawiskami charakterystycznymi dla ca�ej niemal Europy - zar�wno dla Anglii, Francji, Niemiec, W�och, Hiszpanii, Portugalii, jak i dla Polski, Czech, Rosji oraz kraj�w skandynawskich. Ofensywa ekonomiczna szlachty jest oczywi�cie zjawiskiem z�o�onym, formy jej by�y r�ne - od przedsi�wzi�� typu ju� wyra�nie wczesnokapitalistycznego (np. w Anglii), przez aktywny udzia� w ekspansji kolonialnej (Portugalia, Hiszpania), do gospodarki folwarczno-pa�szczy�nianej (np. w Polsce). Jej skutki dla poszczeg�lnych kraj�w by�y r�wnie� bardzo r�ne, jednak pewne og�lne wnioski dotycz�ce tego ogromnie wa�nego, a nie zawsze docenianego nale�ycie procesu dadz� si� oczywi�cie sformu�owa�. Po pierwsze mo�na wi�c stwierdzi�, bez obawy pope�nienia wi�kszego b��du, �e aktywno�� gospodarcza szlachty doprowadzi�a w wielu krajach zachodnioeuropejskich do akumulacji pierwotnej w rolnictwie, co w powa�nym stopniu przyczyni�o si� do powstania element�w gospodarki wczesnokapitalistycznej. Inaczej natomiast przedstawia si� sprawa na wsch�d od �aby - w Europie Wschodniej, czy �ci�lej m�wi�c �rodkowo-Wschodniej. Tu ofensywa ekonomiczna nowej szlachty i triumf gospodarki folwarczno-pa�szczy�nianej doprowadzi�y w rezultacie do diametralnie r�nych wynik�w ni� na zach�d od �aby, a mianowicie do wyra�nych proces�w refeudalizacyjnych. Specyficzn� wreszcie form� tego rodzaju aktywno�ci szlachty jest ekspansja wczesnokolonialna szlachty portugalskiej, a tak�e zapewne i hiszpa�skiej. Bez wzgl�du na istotne r�nice zar�wno w samym przebiegu procesu aktywizacji ekonomicznej szlachty w omawianej epoce, jak i w rezultatach, jakie aktywizacja ta przynios�a r�nym krajom europejskim, zjawisko to uzna� trzeba za jeden z najwa�niejszych element�w ca�ego procesu historycznego w Xvi i Xvii w. Zgodzi� si� wypada z wybitnym historykiem francuskim Marc Blochem, kt�ry stwierdzi�, �e "to w�a�nie kryzys dochod�w senioralnych ko�czy �redniowiecze i otwiera czasy nowo�ytne". Nieco inaczej ujmuje spraw� historyk polski. "Ten proces (spadek dochod�w i kontrakcja gospodarcza szlachty - ZW) okre�la (...) w spos�b zasadniczy kierunek rozwoju gospodarczego �wczesnej Europy. Jest w ostatecznym rachunku (...) czynnikiem, kt�ry pchn�� gospodark� europejsk� na drog� do kapitalizmu" (Topolski). Bez u�wiadomienia sobie istnienia tego czynnika i jego ogromnego znaczenia nie spos�b zrozumie� nie tylko wielu wydarze� dziejowych Xvi i Xvii w. (np. rewolucji angielskiej), lecz w og�le historii tych dw�ch stuleci Charakterystyka og�lna Pojawienie si� wczesnokapitalistycznych form produkcji i pewnych nowych form stosunk�w spo�ecznych w Europie Zachodniej (w zupe�nie nik�ej formie tak�e w Europie Wschodniej) w ko�cu Xv oraz w Xvi i Xvii w. nie by�o jednak bynajmniej r�wnoznaczne z utwierdzeniem si� nowych form gospodarki w �yciu �wczesnych spo�ecze�stw. By�y to zaledwie pierwsze, nik�e pocz�tki kapitalizmu, jego - rzec mo�na - stan embrionalny. Pe�ny rozw�j nowych stosunk�w gospodarczo-spo�ecznych mo�liwy by� dopiero r�wnocze�nie z rozwojem prawdziwego, nowoczesnego przemys�u, a wi�c dla wi�kszo�ci kraj�w Europy w Xix w. Ani Xv w., ani Xvi, mimo powa�nych przemian w dziedzinie techniki produkcji, nie przyni�s� jeszcze wielkiej rewolucji przemys�owej, nie zrodzi� przemys�u typu nowoczesnego. Ca�a Europa wraz z najbardziej rozwini�tymi krajami zachodnimi, Niderlandami, Angli� czy Francj�, pozostawa�a nadal w ramach systemu feudalnego, przy czym dalsze zmiany przyni�s� tu Xvii w. (Anglia). Jednak�e proces powstawania element�w ekonomiki kapitalistycznej, proces wkraczania znacznej cz�ci Europy na drog� przemian prowadz�cych od feudalizmu do kapitalizmu zosta� zapocz�tkowany i to by�o, w skali og�lnej, g��wnym kierunkiem rozwoju gospodarczo-spo�ecznego naszego kontynentu w Xvi-Xvii stuleciach. Rozdzia� drugi.� Warunki bytowe� i �ycie codzienne Domy i mieszkania �ycie codzienne i kultura materialna s� elementami tak zwanego d�ugiego trwania w historii, a jednym z najwa�niejszych i wsp�lnych ich czynnik�w - warunki bytowe ludno�ci. Warunki mieszkaniowe to z kolei, obok wy�ywienia, najwa�niejszy czynnik determinuj�cy warunki bytowe. Domy by�y najbardziej trwa�ym �ladem rozwoju cywilizacji. Podstawowym budulcem by�y kamie�, ceg�a, glina. Kamie� na ca�ym w�a�ciwie �wiecie by� najkosztowniejszym materia�em budowlanym. Na terytoriach Indian Ink�w czy Maj�w (zob. rozdzia� Iii) w Ameryce Po�udniowej i �rodkowej, obok monumentalnych budowli kamiennych, znajdujemy chaty zbudowane z ga��zi i gliny. W kr�gu cywilizacji �r�dziemnomorskiej budownictwo kamienne rozwija�o si� powoli, w ci�gu wiek�w. Pary� i miasta francuskie by�y przez wiele wiek�w miastami drewnianymi. Domy z drewna i strzechy w miastach znika�y cz�stokro� dopiero po niszczycielskich po�arach. Plaga ta zmusza�a w�adze do wydawania zakaz�w budowy nowych drewnianych domostw. Uciekano si� r�wnie� do innych �agodniejszych metod: udzielano pogorzelcom pomocy materialnej jedynie pod warunkiem, �