10044
Szczegóły |
Tytuł |
10044 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
10044 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 10044 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
10044 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Samuel Pepys
�
Dziennik T. I
Przek�ad Marii D�browskiej
Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej
Pa�stwowy Instytut Wydawniczy
Warszawa 1978
ROK 1660
�
Chwa�a Bogu pod koniec starego roku by�em w bardzo dobrym zdrowiu, wcale dawnych b�l�w nie uczuwaj�c, wyj�wszy, gdy si� przezi�bi�. Mieszka�em ca�y ten rok na Axe Yard z �on� i s�u��c� Jane (Wayneman) i nie maj�c innych domownik�w opr�cz nas trojga. �ona �udzi�a mnie nadziej�, �e spodziewa si� dziecka, lecz ostatniego dnia roku nadzieja si� rozwia�a. Co si� tyczy kondycji Pa�stwa, to rzeczy maj� si� tak, �e Kad�ub znowu zasiada. Lawson stoi jeszcze na Rzece (Tamizie), Monk jest z armi� w Szkocji. Tylko milord Lambert nie stawi� si� jeszcze w Parlamencie i nie oczekuje si�, by to uczyni�, chyba zmuszony si��. Nowa Rada Miejska bardzo g�ow� podnosi; wys�a�a swego Miecznika do Monka, i�by powiadomi� Genera�a o jej ��daniu wolnego i pe�nego Parlamentu, co jest ninie �yczeniem i nadziej�, i oczekiwaniem wszystkich. Prywatnie jestem w bardzo dobrej kondycji i rozumiej� mnie bogatym, alem w rzeczywisto�ci bardzo biedny; wyj�wszy dobytek mego domu i miejsce w urz�dzie, kt�re tymi czasy co� nie bardzo jest pewne. Pan Downing ma zwierzchno�� nad moim urz�dem.
1 stycznia. (Niedziela. ) Po ko�ciele i kazaniu w kaplicy Exeter House jad�em obiad w domu na naszym poddaszu, gdzie �ona odegrza�a resztki indyka, co przyrz�dzaj�c sparzy�a sobie r�k�. Pozosta�em w domu przez ca�e popo�udnie przegl�daj�c moje rachunki; potem poszli�my z �on� do moich rodzic�w, dok�d przyby�y te� panna Teofila Turner i pani Morrice i wieczerza�y z nami. Potem odprowadziwszy je wr�cili�my do domu.
�
2 stycznia. Chodzi�em sporo czasu po Westminster Hall, gdziem s�ysza�, �e Lambert idzie na Londyn, a lord Fairfax stoi na czele brygady irlandzkiej, ale nie wiemy jeszcze, za czym si� opowie. Izba. wygotowa�a dzisiaj ustawy o powo�aniu Rady Stanu i o zap�acie �o�nierza; maj� nad tym radzi� jeszcze i po po�udniu. Z Westminster Hall zaszed�em do domu, a stamt�d (ile �e �ona wybiera�a si� do swoich rodzic�w) � do pana Crewa, gdziem si� spodziewa� obiadu, ale przyszed�em za p�no, tedy z panem Moore'em i jeszcze jednym d�entelmenem wyszli�my i, napili si� po kuflu piwa na Nowym Rynku, gdzie zjedli�my te� troch� sera i chleba za ca�y obiad. Potem znowu do pana Crewa, sk�d odprowadzi�em pann� Jem do domu, gdzie nauczy�a mnie nowej gry w karty. Potem do siebie, ale nie zastawszy �ony, kt�ra wysz�a do naszej s�siadki, pani Hunt, poszed�em do �Willa�, a spotkawszy tam pana Ashwella przesiedzia�em z nim �piewaj�c i gadaj�c a� do dziewi�tej wiecz�r. Stamt�d do domu, a �em nic nie jad� tego dnia opr�cz sera i chleba, �ona ukroi�a mi kawa�ek w�dzonki; to� mi smakowa�a lepiej ni� jakakolwiek w�dzonka w �yciu.
�
3 stycznia, Do Westminster, gdzie w moim urz�dzie zasta�em. �o�nierzy, co przyszli po pieni�dze, tedy wyp�aca�em im �o�d. W po�udnie do domu, gdzie mia�em na obiedzie pann� Jemim�, jej s�u�ebn�, a te� pan�w: Shepleya, Hawleya i Moore'a. Jedli�my wo�owin� z kapust� i karczek w�dzony. Po obiedzie grali�my w karty a� do zmroku, a potem odprowadzi�em pann� Jem i poszed�em do Whitehall. Tam dowiedzia�em si�, �e Parlament uchwali� akt o darowaniu win tudzie� o zap�acie �o�nierzy i oficer�w, kt�rzy si� zg�osz� do tylu a tylu dni, i �e milord Lambert ma te�: korzysta� z dobrodziejstw tego aktu.
�
4 stycznia. T�gi �nieg pada� dzi� ca�e rano i by�o bardzo zimno, a� nos mi spuch� okrutnie od przezi�bni�cia. Dziwna sprzeczno�� ludzkich j�zyk�w! Jedni m�wi�, �e Lambert musi koniecznie si� podda�; drudzy, �e wielka przy nim si�a. Parlament wys�a� do niego Chillingtona z uchwa�� o amnestii i wyp�acie �o�du. Poszed�em do Westminster, gdziem si� dowiedzia�, �e Parlament strawi� ten dzie� na po�cie i mod�ach, a po po�udniu przysz�y. listy z p�nocy, w kt�rych pewna wiadomo��, �e milord Lambert opuszczony od swoich wojsk pozosta� tylko z pi��dziesi�cioma jezdnych i �e si� deklaruje po stronie Parlamentu; �e lord Fairfax te� z�o�y� bro� i �e co pot�d czyni�, to aby ochroni� kraj przed praktykami Lamberta uciskaj�cego wioski postojami i wybieraniem pieni�dzy. Potem do pana Vinesa, gdzie grali�my na skrzypcach i wioli. A za� do domu spa�. ale srodze doskwiera mi m�j nos, mocno spuchni�ty.
5 stycznia. Do urz�du, gdzie zn�w czekali�my na pieni�dze ze skarbu, ale nic nie przynie�li, obiecali na popo�udnie. Obiad zjad�em z panem Shepleyem w mieszkaniu Milorda, mieli�my pasztet z indyka. Potem w urz�dzie, dok�d przynie�li ze Skarbca pieni�dze, wyp�aca�em �o�nierzom a� do zmierzchu. A za� do domu, napisawszy wpierw do Milorda, kt�remu donios�em, �e Parlament uchwali�, jako pos�owie relegowani w 1648 i 49 s�usznie byli relegowani, i �e na ich miejsce inni maj� by� wybierani; i �e Monk i Fairfax dostali rozkaz przybycia do miasta, a dla Monka mieszkanie w Whitehall ma by� przysposobione. Potem z �on�, a mr�z by� wielki, poszli�my do panny Jem, gdzie nas mia�a czeka� winna polewka, ale od�o�ono j� z racji, �e pan Edward nie przyby�. Tedy zostawiwszy �on�, by si� pobawi�a z pann� Jem kartami, poszed�em do pana Fage'a poradzi� si� w kwestii mego spuchni�tego nosa, o kt�rym powiedzia� mi, �e to tylko z przezi�bienia.
�
6 stycznia. Tego ranka pan Shepley i ja jedli�my �niadanie w traktierni pani Harper (by� te� z nami m�j brat Jan), na kt�re dali nam g� i pasztet z indyka. W urz�dzie do pierwszej w po�udnie wyp�acali�my �o�d �o�nierzom; potem wzi��em �on� do mego krewnego Tomasza Pepysa, gdzie w�a�nie zasiadano da obiadu, kt�ry by� bardzo dobry; jeno �e pasztet z dziczyzny by� jawnie wo�owin�, co niepi�knie. Wieczorem z �on� u mojej kuzynki Stradwick na kolacji, na kt�rej byli tak�e: m�j ojciec, moja matka, moje rodze�stwo i pani Scott z m�em. Po kolacji wniesiono wspania�e trzykr�lskie ciasto, a z wybranych kawa�k�w okaza�o si�, �e Pali zosta�a kr�low�, a m�� kuzynki Strad wiekowej � kr�lem. Niebawem �ona i ja po�egnali�my si� i poszli�my do domu, a wci�� by� wielki mr�z.
�
7 stycznia. Po po�udniu (wys�awszy �on� do panny Jem na winn� polewk�) poszed�em do dr Whoresa, gdzie s�ucha�em symfonii, a te� pie�ni przez niego u�o�onych, a granych przez pan�w Maya, Hardinga i Mallarda. Potem do panny Jem, gdzie napisa�em listy do Milorda i zjad�em zostawion� dla mnie porcj� winnej polewki.
�
8 stycznia. (Niedziela. ) Rano dobre kazanie pana Gunninga, w kt�rym �ycie Chrystusa przedstawia� i wielkiej wagi argumentami dowodzi�, �e Chrystus uprawia� rzemios�o swego ojca i by� cie�l� do trzydziestego roku swego �ycia. Stamt�d do ojca na obiad, gdziem zasta� �on� zmuszon� tam obiadowa�, z przyczyny �e nie mamy w domu w�gla na opa�, a czas jest bardzo zimny.
�
9 stycznia. Wsta�em wcze�nie, �eby przepatrzy� i poprawi� dysertacj� szkoln� mojego brata Jana; a za� id�c do urz�du spotka�em po drodze W. Symonsa, Jakuba Price'a i Muddimana i poszed�em z nimi do pani Harper, gdzie na r�nego rodzaju rozmowach siedzieli�my do drugiej po po�udniu. Muddiman jest dobrym szkolarzem, ale i �otrem wierutnym; i przyzna� si�, �e chocia� pisze za Parlamentem, ale to tylko dla pieni�dzy; bardzo te� grubo m�wi� o wielu deputowanych. Will Symons opowiada� mi mi�dzy innymi, jak jego wuj Scobell stawa� zesz�ej soboty przed �aw� s�dziowsk� za to, �e w Diariuszu Izby z roku 1653 pomie�ci� zdanie:. �Tego dnia Jego Ekscelencja Genera� Cromwell rozwi�za� Izb�, kt�re s�owa Parlament uzna� za fa�szerstwo, i zapytywali, jak one mog�y si� dosta� do Diariusza. Odrzek�, �e wpisa� je w�asnor�cznie na mocy swego urz�du i w zgodzie z praktyk� swego poprzednika; i �e praktykuje si� to w tej intencji, aby potomno�� wiedzia�a, jak taki a taki Parlament bywa� rozwi�zywany; czy z kr�lewskiego rozkazu, albo z w�asnej winy, jak to przydarzy�o si� z ostatni� Izb� Lord�w; i �e temu gwoli napisa� by�, �e zosta� rozwi�zany przez Jego Ekscelencj� Genera�ai �e co si� tyczy s�owa �rozwi�zany�, to nie s�ysza� on nigdy dotychczas innego na t� okoliczno�� wyrazu; i prosi� o darowanie mu, je�li nie wymy�li� innego s�owa na to, w czym oni sami dopiero po sze�ciu latach dopatrzyli si� b��du; ta odpowied� tak im nie przypad�a do smaku, �e wybrali komisj�, kt�ra by przedstawi�a Izbie raport, czy ta zbrodnia pana Scobella podpada pod ustaw� o amnestii albo nie. Z Muddimanem poszed�em jeszcze do. kawiarni i da�em 18 pens�w, i�bym by� zapisany do Klubu. Stamt�d do panny Jem, kt�r� zasta�em chor�, i w obawie, aby si� to czasem ospa nie okaza�a. Potem do Westminster, gdzie s�ysza�em,. �e sir Henryk Vane zosta� dzisiaj wywo�any z Parlamentu i �e ma si� oddali� na wie� do swego zamku w Raby. Spotka�em tam kwatermistrza wojsk Milorda z jego pisarzem, wi�c wzi��em ich. do domu i ugo�ci�em butelk� wina i resztk� karczku w�dzonego. Ledwo poszli, przybieg� pan Hawley z wiadomo�ci�, �e brakujepieni�dzy w urz�dzie i �e jutro b�d� je musia� zap�aci�, co mnie wprawi�o w wielkie pomieszanie, sk�dby wzi�� tych pieni�dzy; tedy po�o�y�em si� spa� okrutnie sfrasowany,
�
10 stycznia. Wyszed�em wcze�nie i do pana Crewa, od kt�rego po�yczy�em 10 funt�w; tedy do urz�du i ju� by�em w mo�no�ci zap�aci� te pieni�dze. Po po�udniu w kawiarni, gdzie zebra�o si� si�a pan�w, a mi�dzy nimi Harrington i dr W. Petty, i wielu, innych, z kt�rymi wyborne rozmowy a� do 9 wiecz�r.
�
11 stycznia. Poszed�em nawiedzi� pann� Jem, kt�ra le�y chora i teraz ju� pewne, �e to jest ospa. Wracaj�c wst�pi�em do kawiarni, alem nied�ugo tam bawi� i do domu.
12 stycznia. Wypi�em ranny trunek u pani Harper i do urz�du, a na popo�udnie um�wi�em si� z kapitanem Hollandem i jeszcze pewnym marynarzem. Napisa�em listy do Hinchingbroke, popiecz�towa�em je u �Willa� i z nimi do domu, a za� do ober�y �Pod P�ksi�ycem�, gdzie zasta�em kapitana Hollanda, pana Billingsly'ego i cyrulika Newmana, z kt�rymi bardzo si� weselili�my, maj�c mi�dzy sob� m�odzika cudnie graj�cego na walijskiej harfie. Pan Billingsly p�aci� za wszystkich. Wr�ci�em do domu i ujrza�em, �e moje listy nie odesz�y. Tedym je znowu piecz�towa�, ali�ci nadszed� m�j brat Tomasz. Pos�a�em po kawa�ek mi�sa dla niego, zagadali�my si� o sprawach rodzinnych i zapomnia�em wys�a� list�w przed wieczorem. Tedy poszed�em do ��ka i w rozmowie z �on� wy�o�y�em jej moje my�li dotycz�ce zamiar�w, jak doj�� do pieni�dzy etc.
�
13 stycznia. Id�c rano do urz�du spotka�em pana Fage'a i zabra�em go �Pod �ab�dzia� na Fenchstreet. Powiedzia� mi, jako list od Monka przywieziony przez Miecznika miejskiego taki je�li przebieg�y, �e nie wiedz� teraz, ile mog� Monkowi dowierza�. Potem do urz�du, gdzie nic do roboty. Na obiedzie z �on� u pana Wade'a, a gdy�my wr�cili do domu, �ona bardzo nierada pu�ci� mnie zn�w od siebie, d�saj�c si� chce wyj�� ze mn�, je�eli wyjd�; jako� id�c ku Whitehall ujrza�em, �e pod��a za mn�, tedym stan�� i wzi�wszy j� ze sob�, doko�a poprzez Whitehall odprowadzi�em j� gniewn� do domu. A sam poszed�em do panny Jem, zasta�em j� ju� na nogach zdrow� i weso��, - okaza�o si�, �e to nie by�a ospa prawdziwa, tylko wietrzna ospa. Tedy pogra�em � ni� w karty i do pana Vihesa, gdzie z nim i z panem Hudsonem przegrali�my z p� tuzina kawa�k�w dobrej muzyki. Potem do domu, a �ony nie zasta�em, posz�a z wizyt� do naszej s�siadki pani Hunt, ale wr�ci�a zaraz po mnie.
16 stycznia. Rano poszed�em do pana Crewa, kt�rego zasta�em. jeszcze w �o�u, i poruczy� mi odwie�� jutro pana Edwarda do Twickenham, a m�wi� ze mn� tak�e o sprawach Pa�stwa; powiedzia� mi, jak wedle jego rozumienia sprawiedliwe jest, �e relegowani pos�owie maj� zn�w zasi��� w Parlamencie. Stamt�d z Mateuszem Andrews poszed�em do piwiarni na ranny trunek, a wypi�em go z nim i paru wo�nicami, jego przyjaci�mi. Jednego z nich um�wi�em, aby zawi�z� nas jutro do Twickenham. Potem do mego urz�du, gdzie nic do roboty; tyle, �e pan Downing przyszed� i zasta� mnie samego; tedy napomkn�� mi, �e. zamierza wyjecha� zn�w do Holandii; zapyta�, czy ja bym z nim� nie pojecha�; ale nadto mnie nie zach�ca�, prosi� tylko, abym t� rzecz rozwa�y�. Wyznaj�, �em by� potem przez ca�y dzie� w wielkiej rozterce przemy�laj�c, jak post�pi� w tej sprawie. Obiad w mie�cie na zaproszenie pana Pinckneya, a po obiedzie mieli�my wcale dobre �piewanie i niejaki Hazard �piewa� solo wedle dawnej mody, kt�ra jest bardzo wys�awiana, lecz mnie si� nie podoba. A za� poszli�my �Pod Zielonego Smoka�, obaj panowie Pinckneyowie (ojciec i syn), Smith, Harrison, Morrice, kt�ry �piewa basem, Shepley i ja; i tam �piewali�my pie�ni wszelkiego rodzaju, a ja wa�y�em si� �piewa� niekt�re rzeczy prosto z nut od pierwszego razu, i z powodzeniem; a potem gra�em na moim fleciku i siedzia�em tam, bardzo weso�y, a� do dziewi�tej wiecz�r, i pie�� za pie�ni� mnie ci�gn�a, a� si� zrobi�o tak p�no. Potem Shepley, Harrison i ja poszli�my ku Westminster pieszo, a w gospodzie �Pod Z�otym Lwem� wypili�my kwaterk� wina i tam rozstali�my si� i poszed�em do domu, gdzie �on� i dziewk� nasz� zasta�em pior�cymi. Nie spa�em jeszcze, kiedy str� nocny podszed� ze swoim dzwonkiem tu� pod moje okno, w�a�nie gdy pisz� te oto s�owa, i nu�e wo�a�: �Min�a pierwsza godzina, zimno, wiatr i mr�z na dzie� idzie!� Tedy po�o�y�em si� spa�, a �ona i dziewka jeszcze pra�y.
�
17 stycznia. Wcze�nie do pana Crewa i dor�czywszy panu Edwardowi pieni�dze dla rozdania s�u�bie, wzi��em go do powozu, kt�ry czeka� na nas, gdy�my poszli do hal w Westminster, gdzie ma�y. kupi� sobie par� rycin. Spotka�em w Westminster znajomego, z kt�rym wst�pili�my do �Willa� i popili. Potem z ma�ym i z �on�, kt�ra ju� czeka�a gotowa, siedli�my do powozu i pojechali�my ku Twickenham. Pana Fullera w szkole nie zastali�my, ale zjedli�my tam obiad, a ma�emu da�em 40 szyling�w. Potem rozstali�my si� i ku domowi, odwioz�em �on�, a za� tym samym powozem do pana Crewa, maj�c na my�li rozm�wienie si� z panem Moore'em i pann� Jem, gdy� dowiedzia�em si� od Moore'a o przyczynie jego melancholii, kt�r� jest jakowa� panny Jem nieuprzejmo�� okazana po wyznaniu jego tak wielkiej mi�o�ci, chocia� m�wi� by� z jej przyjaci�mi i mia� ich zgod�; tedy pragn��by, �ebym znalaz� okazj� do m�wienia z ni�, ale tak, by w �aden spos�b jej niemi�o�� i dyzgust nie uros�y, lecz abym to jako� odmieni�, je�li potrafi�. Ale nie zastawszy pana Moofe'a poszed�em) sam do panny Jem, kt�ra ma si� ju� teraz bardzo dobrze, a pograwszy z ni� w karty, po�egna�em si�.
�
18 stycznia. Wszyscy w g�ow� zachodz�, co te� uczyni Monk. Miejscy m�wi�, �e b�dzie z Miastem, a Parlament, �e b�dzie z nimi.
�
19 stycznia. Z panem Shepleyem i panem Pierce'em ranne picie w ober�y �Pod Harf� i Dzwonem�, a stamt�d do Whitehall, gdzie widzia�em si� z sir Antonim Cooperem, kt�ry pozwoli� nam zatrzyma� mieszkanie Milorda. Tedy postanowili�my, �e pan Shepley wyjedzie jutro do Hinchingbroke. Potem do urz�du, a za� z panami Shepleyem i Moore'em na obiad do panny Jem, a stamt�d do Francuskiej Garkuchni, gdzie pan Downing przyjmowa� sir Artura Haselrigge i innych z Parlamentu. Stawi�em si� tam, by mu o sobie przypomnie�. A on mi da� rejestr go�ci, kt�rych mam i�� zaprosi� do niego na jutro na obiad.
�
20 stycznia. Rano u �o�a pana Downinga zda�em mu spraw�, com zdzia�a� w rzeczy zaproszenia go�ci. Potem do urz�du, a po obiedzie do Klubu w kawiarni, a stamt�d do Westminster Hall, gdzie pann� Lane i inne panienki ze stragan�w ujrza�em w bia�ych szarfach, jako �e by�y wszystkie na pogrzebie m�odego ksi�garza z hal. Potem do pana Shepleya, kt�rego wzi��em do siebie do domu, i wypili�my z nim z racji jego jutrzejszej podr�y. Tego dnia trzech radnych Londynu wyjecha�o, by powita� Monka od Rady Miejskiej.
�
21 stycznia. Wcze�nie rano pisa�em list do Milorda, a za� do jego mieszkania i po�egna�em si� z panem Shepleyem, kt�ry mi odda� wszystkie klucze domu. Stamt�d do pana Downinga, a ten mnie z�aja�, �e go nie powiadomi�em o kilku go�ciach, co przyby� nie mogli, ja na to, �e mu o tym dawa�em zna� przez pos�a�ca, kt�ry nie zasta� go w domu, on zasi� powiada, �e by� w domu do wp� do drugiej. Tedy albo pos�aniec, albo on ze�ga�. Do urz�du, gdzie nic do roboty. Do tawerny �Pod Mitr��, a po drodze wst�pi�em do pana Fage'a, kt�ry mi powiedzia�, jakie Miasto �ywi nadzieje co do Monka.
22 stycznia. (Niedziela. ) Rano na kazaniu dr Roberta Mossuma. Bardzo elokwentne kazanie o powinno�ci ka�dego z nas dawania dobrego przyk�adu tak w s�owach, jak w uczynkach, kt�rej powinno�ci on sam, jak si� obawiam, nie przestrzega. Kiedy wychodzi�em z kazania, u drzwi, wedle umowy, czeka�a na mnie �ona, z ni� tedy na obiad do moich rodzic�w, u kt�rych ku mojemu wstydowi nie byli�my ju� dwa tygodnie. Po obiedzie ojciec pokaza� mi list od pana Widdringtona z Christ College w Cambridge, kt�ry z wielk� �yczliwo�ci� pisze o moim bracie Janie, i ojciec ma zamiar pos�a� brata do niego. Po obiedzie do ko�cio�a na kazanie pana Herringa, ale kazanie by�o gnu�ne i liche. Potem z pani� Turner do domu i posiedziawszy z ni� chwil�, poszli�my do ojca, gdzie�my wieczerzali bardzo weso�o. Tego dnia zacz��em nosi� sprz�czki u trzewik�w, kt�re sobie wczoraj kupi�em.
�
23 stycznia. Tego dnia Parlament d�ugo radzi� i uchwali� deklaracj�, kt�ra ma by� dla ukontentowania narodu og�oszona drukiem i w kt�rej obiecuj� nam wielk� mnogo�� dobrych rzeczy.
�
24 stycznia. Rano wypi�em u �Willa� i do urz�du, gdzie przeliczy�em cz�� skarbowych pieni�dzy, a o 12 wzi��em �on� do pa�stwa Pierce; w drodze bardzo jej przeszkadza�y nowe patynki, a ja gniewa�em si�, �e idziemy tak poma�u, jako �e by�o ju� p�no. Jake�my przyszli, zastali�my tam pann� Carrick, bardzo nadobn�, i niejakiego pana Lucy, kt�rzy udawali pa�stwa m�odych, i wiele by�o przy tym szalonej wrzawy. Obdzierali pann� m�od� i pana m�odego ze wst��ek i wiele by�o b�aze�stw mi�dzy nimi, w kt�rych ja i �ona nie podobamy sobie. Pan Lucy i inni panowie, co przybyli ju� po obiedzie, kl�li i �piewali jak op�tani, tyle tylko, �e pan Lucy bardzo pi�knie �piewa. Stamt�d poszli�my do moich rodzic�w, a tam zamkn�wszy si� z ojcem i z moj� siostr� Po��, oznajmi�em ojcu, �e Pola kradnie rzeczy, wypomnia�em jej ukra dzione no�yczki mojej �ony i ksi��k� naszej s�u��cej, czym ojciec bardzo by� poruszony. Potem do domu, gdzie napisa�em i wys�a�em poczt� list do Milorda. Tego dnia Parlament wyda� rozkaz, �eby dawny Komitet Bezpiecze�stwa stawi� si� przed Izb� od dzi� za tydzie� ze wszystkimi swoimi papierami i ca�� mod�� swych rz�d�w.
�
25 stycznia. Do dwunastej w urz�dzie. Potem do domu, ale �ona i nasza dziewka by�y w mieszkaniu Milorda, gdzie przygotowywa�y dania na jutrzejszy u nas obiad. Tedy wod� na obiad do mojego wuja Wighta . Id�c po obiedzie do domu s�ysza�em, �e na Cheapside ustawili po�r�d ulicy szubienic�, na kt�rej wizerunek Hewsona powieszony. Wst�pi�em do ksi�garni w Zau�ku przy ko�ciele �w. Paw�a i kupi�em Buxtorfa Gramatyk� hebrajsk�. Potem do mieszkania Milorda, gdzie wszystko ju� prawie gotowe na jutro, a �ona przyrz�dza�a torty i szpikowa�a s�onink� kurcz�ta do jedenastej wiecz�r. Tego� wieczora pan Downing posy�a� po mnie, �ebym poszed� do pana Jessopa po dokumenty dotycz�ce jego wyjazdu do Holandii, ale nie by�y jeszcze gotowe, da� mi tylko dyspozycj� dla okr�tu, co ma pana Downinga przewie��.
�
26 stycznia. Zaszed�em do Whitehall po dokumenty dla pana Downinga; jeden z nich to nakaz Rady Stanu na 1800 funt�w rocznie, p�atnych miesi�cznie, drugi � to rozkaz dla komisarzy celnych, �eby wolno pu�cili za granic� jego rzeczy. Z urz�du do mieszkania Milorda, gdzie �ona przyrz�dzi�a przedni obiad: tuk z ko�ci, udo baranie, pol�dwic� ciel�c�, potraw� z ptactwa, w kt�rym trzy kurczaki i dwa tuziny skowronk�w w jednym daniu, wielki pier�g, oz�r wo�owy, potraw� z sardeli, danie z raczk�w morskich i ser. Do sto�u siedli: m�j ojciec, m�j wuj Fenner, jego dwaj zi�ciowie, pan Pierce, chirurg, �ony tych pan�w i m�j brat Tomasz. Weselili�my si� o tyle, o ile mog�em by� wes� w takiej kompanii. Will Joyce wygadywa� po staremu i pi� t�go, a� rozgniewa� swoich te�ci�w i �on�. I postrzeg�em, �e pani Pierce zjawi�a si� taka pi�kna i strojna, i� dwie m�ode kobiety (Kate i Mary Joyce) ca�kiem straci�y przy niej �mia�o��. Nowink� dnia jest list m�wi�cy o absolutnym poparciu Parlamentu przez Monka, i nic w nim wi�cej, wszelako ja i temu nie bardzo wierz�.
�
27 stycznia. Id�c do urz�du spotka�em dawnego koleg� Toma Newtona, wzi��em go do tawerny �Pod Koron�� i wypili�my. On zasi�, jak to ma zawsze we zwyczaju, nu� si� che�pi�, co by to on uczyni� z Parlamentem, by jeno chcia�, jaki by to mia� urz�d i �e jakby chcia�, by�by pisarzem Rady Stanu. Tak si� z nim zagada�em, a� urz�dy zamkni�to, zajrza�em tedy do hal, gdzie pani Michell m�wi mi, �e pan George Montagu pyta� si� o mnie. Do niego wi�c do domu i przymusi� mnie si��� do sto�u, mia�em tedy obfity, przedni obiad i przyj�ty by�em z najwi�ksz� uprzejmo�ci�, jak jeszcze nigdy przez �adnego cz�owieka. Stamt�d do domu i do panny Jem, z kt�r� pogra�em w karty, a wr�ciwszy znowu do domu us�ysza�em od �ony, �e pan Hawley po mnie przychodzi� i zda� si� gniewny, �e nie by�o mnie dzisiaj w urz�dzie; tedy �ona w strachu, �e pan Downing my�li �atk� mi przypi��. Pobieg�em wi�c do sir Downinga, ale nic si� nie okaza�o, chcia� mnie jeno pos�a� do jednego z pan�w, a drugiego mu na jutro um�wi�, z czym si� wnet uwin��em.
�
28 stycznia. Poszed�em do pana Downinga, kt�ry mi oznajmi�, �e postanowi� wyruszy� do Holandii tego ranka. Tedy do urz�du, gdzie u�atwiwszy si� ze sprawami wzi��em pana Hawleya do mieszkania pana Downinga i wyprawili�my wszystkie jego rzeczy do barki przy Charing Cross. Niebawem on sam nadszed� i po�egna� mnie bardzo uprzejmie, ponad moje oczekiwanie, bom si� ba�, �e mi co� powie o rugowaniu mnie z urz�du, ali�ci on nie to rzek�, jeno, �e got�w mi wy�wiadczy� ka�d� przys�ug�, jaka tylko b�dzie w jego mocy. Tedy wr�ci�em si� i pos�a�em od�wiernego do mego domu po najlepsz�, jak� mia�em, czapk� futrzan�, ale �e przyszed� z ni� za p�no, nie podarowa�em jej panu Downingowi.
�
29 stycznia. (Niedziela. ) Rano na doskona�ym kazaniu pana Gunninga, potem z panem Moore'em na obiedzie u pana Crewa. Stamt�d poszed�em do domu i ca�e popo�udnie sp�dzi�em nad moimi rachunkami. Obliczy�em, �e mam w zysku 40 funt�w i co� ponadto; czegom si� nie spodziewa�, ale boj� si�, �e czego� zapomnia�em policzy�. Na kolacj� do moich rodzic�w, gdzie brat m�j Tom powiedzia� mi, jak to Will Joyce po przyj�ciu u nas wzi�� swoj� �on� i pani� Pierce do tawerny i tak nieobyczajnych by� manier, �e kaza� Tomowi za niego i za siebie p�aci�, chocia� go sam zaprosi�. A od ojca dowiedzia�em si�, �e wuj Fenner i ciotka bardzo byli kontenci ze swej u mnie go�ciny.
�
30 stycznia. Tego ranka, zanim wsta�em, zdarzy�o mi si�, �em za�piewa� moj� pie�� �Wielki, Dobry i Sprawiedliwy�. I tym przywiod�em na pami��, �e to jest fatalny dzie� dziesi�tej rocznicy �mierci Jego Kr�lewskiej Mo�ci. W urz�dzie podj��em dzi� 12 funt�w i 10 szyling�w, nale�ne mi jako p�aca za zesz�y kwarta�. Zdaje si�, �e teraz ustan� 'wszelkie plotki, gdy� nie ma ju� w�tpienia, �e Monk decyduje si� stan�� przy Parlamencie, a nigdzie indziej. Wieczorem przybija�em w moim pokoju gwo�dzie na m�j kapelusz i p�aszcz. Anna, pokojowa panny Jem, przezi�bi�a si� i zachorowa�a.
�
31 stycznia. Rano gra�em na lutni do 9 godziny. Potem do mieszkania Milorda, gdzie wyda�em myd�o dla chorej panny Anny. Potem do Westminster, gdzie mieli�my czeka�, a� zbierze si� Komitet, kt�ry mia� indagowa� pu�kownika Jonesa o zdradzieckie praktyki w Irlandii; a my mieli�my �wiadczy�, jakie pobra� od nas pieni�dze; ale Komitet si� nie zebra�. Tedy na King's Street, gdzie kupi�em drukowan� odpowied� genera�owi Monkowi, kt�ra jest bardzo dobra, i zachowa�em j� sobie. Stamt�d do panny Jem; jej pann� pokojow�, pann� Ann�, zasta�em chor� w ��ku; panna Jem by�a na dole ze s�u�b� przy robocie, a po niejakiej chwili przysz�a na g�r� weso�a i rozegrzana, jakby jej dali wina, co mnie zmiesza�o, alem nic nie powiedzia�; pogra�em z ni� w karty i wr�ci�em do domu. W li�cie pana Downinga, kt�ry mi przyni�s� Hawley, nie znalaz�em nic o moim urz�dzie; ale rozeznaj�, �e Hawley chcia�by, �ebym przeszed� na urz�dnika do Rady Stanu; suponuj�, �e on by wtedy mia� wi�ksz� p�ac�; ale my�l�, �e nie jest jeszcze bezpiecznie zamienia� moje miejsce na s�u�b� publiczn�.
�
1 lutego. �o�nierz, kt�rego wzi��em ze sob� do mieszkania Milorda, powiada� mi, �e wyganiaj� ich w pole za miasto i �e maj� jutro wyruszy�, �eby ust�pi� miejsca wojskom genera�a Monka, ale oni przysi�gli, �e nie wyjd� bez wyp�aty �o�du, kt�ry je�li nie b�dzie im zap�acony, tedy p�jd� tam, gdzie go dostan�, a rozumia� przez to Zarz�d Miasta. Tedy pu�kownik ich poszed� do Parlamentu i przykaza�, �eby co maj� pieni�dzy, mieli gotowe jutro dla nich i dla reszty wojska w Mie�cie, bo ju� si� �o�nierze kupi� i po r�nych miejscach wszczynaj� rozruch. W mieszkaniu Milorda wyda�em po�ciel dla chorej panny Anny, na czas p�ki ma t� gor�czk�. Potem do �Willa�, gdzie jak b�azen siedzia�em i gra�em w karty do 9 godziny, a za� do domu, gdzie zasta�em s�siad�w, pa�stwa Hunt, kt�rzy siedzieli u nas do dziesi�tej, a potem dobranoc.
�
2 lutego. Do urz�du, gdzie zasta�em wszystkich oficer�w z pu�k�w stoj�cych w Mie�cie, a kt�rzy czekali na pieni�dze, aby wojsko mog�o wyj�� z Miasta, i co tylko by�o w Skarbcu, to dostali. Kiedy wraca�em dzisiaj wod� z miasta i by�em na wprost Sommerset House, us�ysza�em strzelanie. Tedy wyl�dowa�em i ujrza�em na Strandzie pe�no �o�nierzy. Pobieg�em schodami w g�r� i przez jakie� okno patrzy�em, jak piesi starli si� z konnymi, odepchn�li ich, a potem stali krzycz�c i domagaj�c si� wolnego Parlamentu i �o�du.
�
3 lutego. Wypi�em ranny trunek u pani Harper i dowiedzia�em si� tam, �e �o�nierz�w uspokoili obiecuj�c wyp�at� �o�du. Potem do parku St. James, pobieg�em po m�j flecik i pogra�em sobie, jako �e ranek by� przyjemny i s�oneczny. W wartowni w Whitehall widzia�em oko�o trzydziestu albo czterdziestu z czeladzi miejskiej, po�apanych o p�nocy i tutaj uwi�zionych. Ko�o po�udnia przysz�y Jane Turner iJoyce, kt�re wzi�wszy ze sob�, pokaza�em im, jak Izba obraduje; od�wierny z wielk� uprzejmo�ci� otworzy� dla nas drzwi sali. Obeszli�my doko�a Whitehall, dok�d Monk w�a�nie przyby�, i widzieli�my wszystkie jego wojska w bardzo dobrej kondycji, a i oficer�w ma t�gich. Po po�udniu wyszed�em pos�ucha� nowin, alem dowiedzia� si� tylko, �e wi�kszo�� Izby by�a z Monkiem w Whitehall i �e kiedy genera� jecha� przez miasto, wielu wo�a�o ku niemu o wolny Parlament, a inszych powita� by�o sk�po. Na pa�acowym dziedzi�cu widzia�em, jak wielu ze starych �o�nierzy niech�tni s� wyj�ciu z Miasta bez pieni�dzy i odgra�aj� si�, �e je�li �o�du we trzy dni nie dostan�, to wi�cej szkody wioskom przyczyni�, ni� gdyby zostali tutaj; co bardzo prawdopodobne, jako �e w ca�ym kraju wre niezadowolenie. Miasto i stra�nice pe�ne ju� s� �o�nierzy Monka.
�
4 lutego. Rano gra�em na lutni do dziewi�tej, potem do urz�du, a o trzeciej po po�udniu zjad�em w tawernie chleba z mas�em i nic wi�cej do wieczora nie jad�em. Parlament uchwali� dzisiaj, �e Izb� maj� dope�ni� 400 cz�onkami, i to niezw�ocznie. Tego dnia wieczorem �ona zabi�a sama indyki, kt�re dosta�a od Milorda, bo naszej Jane za nic w �wiecie nie mo�na sk�oni�, by co� zabi�a.
�
6 lutego. Do Westminster, gdzie widzia�em �o�nierzy rozstawionych na pa�acowym dziedzi�cu wzd�u� drogi, kt�r� genera� Monk mia� i�� do Izby. Stan��em na schodach i widzia�em przechodz�cego Monka. M�j ojciec u nas na obiedzie, na kt�ry podali�my owe indyki, kt�re Milord przywi�z� by� a� z Danii.
�
7 lutego. W szkole u �w. Paw�a, gdzie dyskurs mojego brata Jana nie by� gorszym od innych. Tego dnia pan Crew powiada� mi, �e lord St. John bardzo jest w �askach u Monka, kt�ry ma teraz w�adz� absolutn� i moc czynienia wszystkiego, co mu si� podoba.
�
9 lutego. Zanim wsta�em z ��ka, s�ysza�em wielkie krz�tanie si� wojska, ale nie wiedzia�em, ku czemu si� gotuj�. W Whitehall dowiedzia�em si�, �e Monk tego ranka wyruszy� z wojskiem na Londyn, a pan Fage powiada� mi, �e wed�ug jego rozumienia, Monk ruszy� poskramia� niekt�rych z Rady Miejskiej, kt�rzy wczoraj bardzo tam wrzeli i g�osowali za tym, �eby nie p�aci� �adnych podatk�w, p�ki Parlament nie b�dzie w komplecie. Do urz�du, a potem zaszed�em do pana Harpera, kt�ry powiedzia� mi, �e Monk zamkn�� wielu radnych i �e Parlament da� mu moc zburzenia bram miejskich i zerwania zamykaj�cych ulice �a�cuch�w, co te� zamierza uczyni�, roz�o�ywszy si� na noc u Miasta.
�
10 lutego. Z panem Moore'em poszed�em do pana Fage'a, �eby mi poradzi� na wrz�d w g�bie, co mi wczoraj zacz�� nabiera�, a dzisiaj zaczyna to �le wygl�da�; tedy d�� mi cos na to, a zarazem opowiedzia� nam, co Monk nawyczynia� w Mie�cie, jak poburzy� bramy i �a�cuchy pozrywa�, a teraz wr�ci� do Whitehall. Mdasto wygl�da bardzo smutnie i poj�cia nie maj�, co dalej robi�, jako �e Parlament zabroni� Radzie Miejskiej si� zbiera�, tylko �eby wybrali now�, stosownie do ��da� Izby.
�
11 lutego. S�ysza�em nowin� o li�cie Monka, kt�ry znowu jest w Mie�cie i obiecuje stan�� w sprawie niezw�ocznego dokompletowania Parlamentu, i by�o dziwne, jak usposobienie ludzi z Whitehall zupe�nie si� odmieni�o w ci�gu p� godziny. Poszed�em tedy na kru�ganek i stamt�d widzia�em spikera, jak czyta� �w list. Naj�li�my kolask� do Miasta, do Domu Cechowego, gdzie sala ju� by�a pe�na ludzi oczekuj�cych Monka i Lorda Majora, maj�cych tam przyby�, a wszyscy w wielkiej rado�ci. Widzia�em Monka wychodz�cego z komnaty, w kt�rej by� razem z Lordem Majorem i z radnymi, ale takiego krzyku nie s�ysza�em nigdy w ca�ym swym �yciu; jeden krzyk: �B�g z tob�, Wasza Mi�o��!� Tu spotka�em pana Locka, muzyka, i wzi��em go do piwiarni; kiedy�my si� tam zeszli, opowiedzia� mi tre�� owego listu, co przys�an od Monka do Parlamentu, w kt�rym po skargach, �e on i jego oficerowie byli nadu�yci do takiej s�u�by przeciw Miastu, kt�rej nie mogli pe�ni� z honorem ani ukontentowaniem, wytkni�to, �e jest jeszcze w Parlamencie wielu takich, co nale�eli do tyra�skiego Komitetu Bezpiecze�stwa; �e Lambert i Vane s� w Mie�cie wbrew woli Parlamentu; �e wielu w Izbie naciska o nowe przysi�gi, ok�amuj�ce ludzi, lubo do�� mamy przysi�g, kt�re�my ju� z�o�yli i z�amali; �e ostatnia petycja Fanatyk�w, przedstawiona przez Barebone'a o na�o�enie przysi�gi na r�nego rodzaju ludzi, przyj�ta by�a przez Parlament z podzi�kami; �e dlatego ��da on, by pisma o dokompletowaniu Parlamentu wysz�y w najbli�szy pi�tek, a do tego czasu wycofa si� do Miasta i zostawi tylko stra� dla czuwania nad bezpiecze�stwem Izby i Rady etc... Powiadaj� nam, �e Parlament wys�a� Scotta i Robinsona do Monka, wszelako nie chcia� ich wys�ucha�; i �e Lord Major i radni ofiarowali w�asne domy na kwatery Monkowi i jego oficerom; i �e �o�nierzom jego ma na niczym nie zbywa�. I w samej rzeczy widzia�em wielu ludzi daj�cych �o�nierzom napitki i pieni�dze i wszyscy po wszystkich ulicach krzyczeli: �Bo�e, b�ogos�aw im!�, i inne nadzwyczaj dobre s�owa. Stamt�d poszli�my do Domu Kupc�w, gdzie widzia�em sir Miko�aja Crispa, i tak poszli�my jeszcze do gospody �Pod Gwiazd��. Na Cheapside by�o si�a ognisk �wi�tecznych i dzwony z Bow dzwoni�y, i wszystkie dzwony we wszystkich ko�cio�ach dzwoni�y, jake�my wracali do domu. I ta posp�lna rado��, kt�r� mo�na by�o wsz�dzie ogl�da�! I wsz�dzie �kad�uby� na kijach obnoszone. Rze�nicy na Strandzie zgrzytali i d�wi�czeli swymi no�ami, zabieraj�c si� do uczynienia ofiary ca�opalnej ze swego �kad�uba�. Na Ludgate jeden obraca� ro�en z �kad�ubem�-, a drugi ch�osta� go. Istotnie, rozmiar i nag�o�� tego przesz�y wszelk� imaginacj�. Patrz�c z ko�ca ulicy my�la�by�, �e to ca�a ulica w ogniu, i tak od tych ognisk gor�co, �e musieli�my trzyma� si� drugiej strony.
�
12 lutego. (Niedziela. ) Rano, jako w Dzie� Bo�y, do Whitehall, gdzie dr Holmes kaza�, ale nie dos�ucha�em kazania, jeno wyszed�szy na dziedziniec dowiedzia�em si�, �e sir Artur Haselrigg� tylko co pojecha� do Miasta, do Monka, i �e �ona Monka wynios�a si� wczoraj wieczorem z Whitehall. S�ysza�em, �e Monk by� rano u �w. Paw�a i �e wielkimi krzykami by� witany, kiedy wychodzi� z ko�cio�a. Wieczorem u ojca, gdzie Karol Glascocke wielce si� radowa� z tera�niejszego biegu rzeczy i powiedzia� mi, �e ch�opcy jakowi� wczoraj wieczorem pot�ukli okna Barebone'owi. Id�c od ojca po ciemku zgubili�my nasz� Jane i wracali�my si�, �eby jej szuka�, ale nigdzie jej nie by�o wida�, wi�c poszli�my do domu, a ona tam ju� by�a; wr�ci�a przed nami, czemu�my si� nie mogli nadziwi�. Tedy do ��ka, gdzie ostro przem�wili�my si� z �on�, bom powiedzia�, �e wyrzuc� przez okno psa, co go jej Balty podarowa�, je�li b�dzie mi zapaskudza� mieszkanie.
�
14 lutego. Rano zaszed� do mnie pan Moore, a �ona us�yszawszy w moim pokoju jego g�os, odzia�a si�, zesz�a na d� i obwo�a�a go swoim kawalerem, jako �e to dzisiaj �w. Walentego. Do urz�du i do Westminster, gdzie dowiedzia�em si�, �e Parlament swoj� przysi�g�, o kt�rej tyle by�o krzyku, zamieni� teraz na' zwyczajn� obietnic�. Do �Willa�, gdzie jak g�upiec zasiedzia�em si� przy kartach i przegra�em 6 pens�w.
15 lutego. �adnych nowin, tylko �e wszyscy spokojnie czekaj�, co uczyni Parlament w rzeczy wydania pisma o dope�nieniu Izby wedle ��dania Monka.
�
19 lutego. (Niedziela. ) Wcze�nie rano uk�ada�em moje ksi��ki, kt�rem by� wczoraj z pomoc� naszej Jane �ci�gn�� z naszej dawnej wie�yczki u Milorda. Potem z panem Butlerem wypili�my na xano t�gi korzenny trunek w tawernie i mieli�my i�� do �w. Bart�omieja s�ucha� ministra Sparka, ale �e deszcz mocno pada�, poszli�my na doskona�e kazanie Gunninga. Spotka�em tam pana Moore'a i wzi��em go do nas na obiad, a on mi opowiedzia� o dyskursie, jaki mieli w pi�tek relegowani pos�owie z tera�niejsz� Izb�. I jak relegowani o�wiadczyli, �e po przyj�ciu ich do Parlamentu nie maj� intencji m�ci� si�, lecz chc� zej�� si� tylko dla og�oszenia wolnych wybor�w i zaraz si� rozwi�za�. Po obiedzie na kazaniu Mossuma, a potem u ojca, z kt�rym rozm�wili�my si�, �e w przysz�ym tygodniu pojedziemy z moim bratem Janem do Cambridge. Do pani Turner, gdzie siedzia�em k�s czasu na rozmowie
o sprawach publicznych z jej bratem, Edwardem Pepysem. Stamt�d na kolacj� do ojca i przez ca�� kolacj� gadali�my o wyprawieniu Jana do Cambridge. Potem do domu, a �e pada�o, moja �ona odzia�a si� we francusk� mantyl� matki i wzi�a kapelusz Jana i tak dobrn�li�my do domu i do ��ka.
�
21 lutego. Rano widzia�em si�a �o�nierzy id�cych ku Westminster Hall dla przyjmowania z powrotem od��czonych od Izby pos��w. W kancelarii Westminster Hall widzia�em ich ze dwudziestu, kt�rzy byli tego ranka w Whitehall z Monkiem, gdzie mia� do nich mow� i zaleca� im republik� przeciw Karolowi Stuartowi. Ale dziwno mi by�o, jak si� to wszystko w sekrecie odbywa�o, �e inni cz�onkowie o niczym nie wiedzieli, a� p�ki nie postrzegli tych od��czonych w Izbie; do tego stopnia, �e �o�nierzy, co stali tam dla wpuszczania od��czonych do Izby, brali za postawionych dla przeszkodzenia ich wej�ciu. Obradowali do po�udnia, a kiedy wychodzili, pan Crew ujrza� mnie i zaprosi� do siebie na obiad, tedy poszed�em z nim i z wielk� rado�ci� powiada� mi, �e Izba mianowa�a Monka genera�em wszystkich si� zbrojnych Anglii, Szkocji i Irlandii, �e na �yczenie Monka Lawson za us�ug�, jak� wy�wiadczy� obalaj�c Komitet Bezpiecze�stwa, dosta� komend� nad si�ami morskimi. Radzi� mi, abym pos�a� nie zw��cz�c po Milorda i da� mu zna�, �e teraz nie ma przeszkody, �eby Milord, je�eli tylko chce, zg�osi� si� zn�w do s�u�by. Po obiedzie wr�ci�em z nim jego powozem do Westminster. Tam spotka�em pana Locke'a i Purcella, mistrza muzyki, i poszli�my z nimi do kawiarni, do pokoju osobnego, na rzek� wychodz�cego, gdzie bawili�my godzin� albo dwie. Nadszed� te� kapitan Taylor i powiedzia�, �e Izba uchwali�a naprawi� poburzone bramy Miasta i pu�ci� wolno uwi�zionych rajc�w. Nas�uchali�my si� tam dobrych pie�ni italskich i hiszpa�skich i s�yszeli�my kanon na osiem g�os�w, niedawno skomponowany przez Locke'a do s��w: Domine, salvum fac Regem.
�
22 lutego. Rano poszed�em do mieszkania Milorda popatrze�, czy tam wszystko dobrze. Potem do domu i za�piewa�em sobie przygrywaj�c na wioli. Nareszcie do urz�du, a stamt�d do �Willa�, gdzie wyszuka� mnie pan, Pierce, chirurg, i oznajmi�, �e pojedzie ze mn� do Cambridge, gdzie stoi regiment pu�kownika Ayre'a, przy kt�rym on jest chirurgiem. Do ojca na obiad, ale by�a tylko peklowana wo�owina i danie z marchwi; wszyscy zaprz�tni�ci uk�adaniem rzeczy mojego brata Jana do jutrzejszej podr�y. Potem �ona zosta�a, a ja do pana Crewa, gdzie dosta�em od Andrewsa 5 funt�w, tedy do panny Jemimy i da�em jej s�u�ebnej 40 szyling�w z tych pieni�dzy. Wst�pi�em jeszcze do domu po latarni� i wr�ci�em do ojca, gdzie pouczy�em Jana, jakie ksi��ki ma wzi�� ze sob� do Cambridge. Potem kolacja, do kt�rej siedli te� wujostwo Fenner, Teofilka Turner i Joyce, a mieli�my piecze� ciel�c� i cieszyli�my si�, �e Jan wyrusza do Cambridge.
�
23 lutego. Czwartek, moje urodziny, sko�czy�em w�a�nie dwadzie�cia siedem lat. Dosy� pogodny ranek, wsta�em i pisa�em troch� w moim pokoju, a potem do urz�du, gdzie powiadomi�em pana Hawleya o moich zamys�ach jutrzejszej podr�y. Na obiad do domu, a potem do Whitehall zobaczy� konia, kt�rego mi pan Garthwayt na jutro po�ycza. Kiedy wr�ci�em, przyszed� pan Pierce um�wi� si�, gdzie si� jutro spotkamy. Do Westminster, gdzie po sesji Parlamentu spotka�em pana Crewa, kt�ry powiedzia� mi, �e Milord zosta� wybrany 73 g�osami na cz�onka Rady Stanu.
�
24 lutego. Wsta�em bardzo wcze�nie i wzi�wszy konia ze Scotland Yard ze stajni pana Garthwayta pojecha�em do pana Pierce'a, kt�ry wsta�, a za kwadrans, zostawiwszy �on� w ��ku, siad� na konia i wyruszyli�my oko�o si�dmej godziny; pogoda by�a brzydka, a droga � bardzo z�a. Oko�o Ware dogonili�my pana Blaytona, kt�ry jest szwagrem Dicka Vinesa, i razem jechali�my dalej, a popasali�my w Puckeridge, gdzie dali nam sma�onej baraniny, i weselili�my si�, chocia� droga do Ware by�a nadzwyczaj ci�ka. Dosiedli�my znowu koni, ale moja koby�a tak usta�a, �e dojechawszy do Foulmer, nie wi�cej jak sze�� mil od Cambridge, zanocowali�my w gospodzie; czekaj�c na wieczerz�, na kt�r� mia� by� pieczony mostek ciel�cy, grali�my w karty. Spa�em z panem, Pierce'em, kt�rego�my tam nazajutrz rano zostawili, gdy� mia� jecha� do Hinchingbroke, rozm�wi� si� z Milordem o jego wyruszeniu do Londynu. My dwaj z panem Blaytonem o �smej rano przybyli�my do Cambridge.
�
25 lutego. Zajechali�my w Cambridge do gospody �Pod Soko�em�, gdzie zasta�em mojego ojca i brata. Przeodzia�em si� i oko�o dziesi
�tej godziny m�j ojciec, brat (Jan) i ja do pana Widdringtona do Christ College; powita� nas bardzo grzecznie i ugodzili�my si� o przyj�cie mego brata do kolegium. Potem do naszej gospody na obiad, a po obiedzie brat do kolegium, a my z ojcem poszli�my do naszego krewnego Percivala Angiera. Tam posiedzieli�my chwil� na rozmowie. Stamt�d ojciec poszed� dowiedzie� si� o w�z z rzeczami i obejrze� stancj� Jana, ja zasi� z dawnymi kolegami i przyjaci�mi do gospody �Pod Trzema Beczkami�, gdzie�my t�go pili za Kr�la eta, a� si� zrobi�o ciemnawo. Stamt�d do Magdalen� College, gdzie na pokojach pana Hilla dali nam przedni� kolacj�. Po kolacji i nagadawszy si� � do mej gospody, a tam ju� ojciec czeka� w swoim pokoju, bardzo kontent z dokonanego dzi� dzie�a. Po chwili rozmowy poszli�my tedy spa�, ja spa�em z bratem, bo w�z z jego rzeczami nie nadszed� jeszcze, wi�c nie m�g� nocowa� w kolegium.
�
26 lutego. (Niedziela. ) Na obiedzie u pana Widdringtona, kt�ry traktowa� nas z wielk� uprzejmo�ci�. Po obiedzie, kiedy�my siedzieli przy kominku, przyszed� cz�owiek pana Pierce'a z wiadomo�ci�, �e jego pan przyby� do miasta, tedy ojciec i ja po�egnali�my si� i znale�li�my pana Pierce'a w naszej gospodzie, kt�ry nam oznajmi�, �e na darmo je�dzi� do Hinchingbroke, bo. Milord wyjecha� do Londynu ju� we czwartek, co mnie troch� stropi�o. Wypili�my po kuflu i poszed�em do Magdalen� College po certyfikat przyj�cia dla mego brata, �eby nie straci� roku. Stamt�d do tawerny �Pod R i tam siedzieli�my i spe�niali r�ne zdrowia, to kr�lewskie, to naszych rodzin, a� si� zacz�o zmierzcha�. Na kolacj� do rnego krewnego Angiera, do kt�rego kaza�em z �Pod R�y� zanie�� dwie butelki wina; to�my wypili, a zabrak�o mi dowcipu, abym im da� pozna� przy stole, �e ja to fundowa�em, i tak straci�em ich podzi�kowanie. Po kolacji pan Fairbrother z King's College, kt�ry wieczerza� z nami, wzi�� mnie do siebie i pokaza� mi n�dzny wiersz na pana W. Prinna z pro�b�, abym go panu Prinnowi dor�czy� w nadziei, �e wyjedna on mu za to jakie miejsce; com przyrzek� uczyni�, ale �mia�em si� w ku�ak my�l�c o g�upstwie pana Fairbrothera, acz to cz�owiek, co zawsze okazywa� mi wiele uprzejmo�ci. Nareszcie po�egna�em si� ze wszystkimi moimi przyjaci�mi i do mojej gospody, gdzie zapisa�em jeszcze notatki z dnia i powiedzia�em ojcu dobranoc; Jan tak�e poszed� spa�, ale ja zaba�amuci�em jeszcze chwil� b�aznuj�c u progu izby z dziewk� tego domu.
�
27 lutego. Wsta�em o czwartej rano, a po�egnawszy ojca i brata, siedli�my na ko� i z panem Blaytonem pojechali�my prosto do Saffron Walden, gdzie w gospodzie �Pod Bia�ym Jeleniem� zostawili�my konie i wzi�li�my gospodarza, by nam pokaza� Audley End House. Zaprowadzi� nas poprzez park a za� do pa�acu, gdzie rz�dca taneczny ca�y nam dom pokaza�, w kt�rym wspania�o�� sufit�w, komink�w i kszta�tno�� wszystkiego nadzwyczaj warte by�y widzenia. Wzi�� nas potem do piwnicy, gdzie pili�my si�a dobrych napoj�w za zdrowie Kr�la. Tu zagra�em na moim flecie, bo g�os cudnie tam niesie. Pokaza� nam te� wielkiej pi�kno�ci malowid�a, dwa osobliwie, na jednym Henryk VIII, na drugim czterej Ewangeli�ci. Kiedy�my ju� odchodzili, pokazano nam. jeszcze szpital, czyli te� przytu�ek, w kt�rym czterdzie�cioro ubogich si� trzyma; bardzo to stara fundacja, a nad kominkiem napis z br�zu: Orate pro anima Thomae Bird etc. Dali nam tam spr�bowa� ich napitku w brunatnym kubku o posrebrzanym brzegu, a gdym wypi�, na dnie okaza� si� wizerunek N. Panny z Dzieci�tkiem na r�ku, wyrobiony ze srebra. Wr�ciwszy do gospody, podjedli�my, a ja poca�owa�em c�rk� domu, jako �e by�a bardzo g�adka, potem za� po�egnali�my si�, i na wiecz�r, a droga by�a dobra, tylko czas d�d�ysty, przybyli�my do Epping, a tam pograwszy w karty, zjad�szy kolacj� i pogaw�dziwszy weso�o z prostoduszn�, �mia�� s�u�k� domu, poszli�my spa�.
�
28 lutego. Wsta�em rano i do Londynu poprzez lasy, w kt�rych znale�li�my drog� dobr�, ale tak w�ska to by�a �cie�yna, �e jechali�my ca�y czas jakby w jakiej� tulejce. W Londynie zastali�my wszystkie sklepy zamkni�te, a pod Star� Gie�d� milicj� czerwonego, regimentu pod broni�. Miko�aj Osborne powiedzia� mi, �e Miasto �wi�ci powr�t Parlamentu. Wi�c do domu, gdzie �ona i wszystko w porz�dku. Zmieni�em suknie i do pana Crewa, a stamt�d do sir Henryka Wrighta, gdzie zasta�em Milorda przy obiedzie, ale wyszed� do mnie i rad by�, �e mnie widzi. Obia dowa�em z WilMamem Howe'm, a po obiedzie wyszli�my z nim, by kupi� kapelusz dla Milorda (po drodze wst�pi�em do mojej matki), i w mie�cie spotkali�my pana Pierce'a, chirurga, kt�ry wzi�� nas do tawerny �Pod Chartem�, gdzie zafundowa� nam kwaterk� wina i jak wszyscy z marynarki, m�wi� o Milordzie wynosz�c go wysoko.
�
29 lutego. Do urz�du. Pan Moore powiedzia� mi, �e Milord naznaczony przez Rad� genera�em na morzu, a mniema si�, �e i Monk z nim po spo�u. Dzisiaj Milord by� w Izbie, pierwszy raz po powrocie do miasta. Po obiedzie do mojej matki, a za� do pani Turner, z kt�r� po�egna�em si�, albowiem wyje�d�a jutro z Edwardem Pepysem (swoim bratem) z miasta na wie� w hrabstwie Norfolk. Moja krewna Joyce Norton pocz�stowa�a mnie tam kubkiem przedniego miodu, kt�ry nap�j pierwszy raz w �yciu pi�em.
�
1 marca. Rano poszed�em do mieszkania Milorda w nadziei zobaczenia si� z panem Shepleyem, u kt�rego jeszcze nie by�em po moim powrocie do miasta. Ale go nie zasta�em, wi�c do urz�du, gdzie ma�o do czynienia, krom, �e pan Shepley do mnie przyszed�, wi�c z nim do nas na obiad, a potem obaj do pana Crewa, tam zasi� w�a�nie pan Tomasz przyby� do miasta, wys�any z sir Yelvertonem, moim koleg� ze szko�y �w. Paw�a, dla z�o�enia od hrabstwa podzi�kowa� genera�owi Monkowi za przywr�cenie Parlamentu. Ale �e stary pan Crew i Milord nie wr�cili na obiad, wiele�my czasu strawili, a to st�d, �e tego popo�udnia mi�� si� odby� pogrzeb stangreta pana Crewa, kt�rego ko� zabi� kopn�wszy, a� mu czaszk� wbi� do m�zgu. Stamt�d z panem Shepleyem. do tawerny �Pod S�o�cem�, gdzie�my bawili ze trzy godziny na paru kwaterkach wina i rozmawiaj�c o sprawach kraju; pan Shepley powiedzia� mi, �e m�j stryj z wielk� czu�o�ci� mu o mnie gada� i o tym, co by pragn�� dla mnie uczyni�. Potem do domu i spa�. Dzisiaj Parlament uchwali�, �e nie b�d� d�u�ej radzi� jak do 15 tego miesi�ca.
�
2 marca. Tego ranka wcze�nie do pana Crewa, gdziem rozmawia� z Milordem. Wielu pan�w go w tym dniu nawiedza�o. Id�c potem do domu spotka�em dwu znajomych, kt�rzy wzi�li mnie do tawerny na King's Street, gdzie�my dostali dwa przednie dania mi�sne, a jedno rybne z karpia i jeszcze jakich� ryb, a tak wy�mienicie przyrz�dzonych ryb nie jad�em jeszcze nigdy. Potem �Pod �ab�dzia�, tam wypili�my p� kwarty wina i rozstali�my si�. Tedy z panem Moore'em (kt�regom spotka� na ulicy) do panny Jem, a tam zastali�my Willa Howe'a i Shepleya. Wiele m�wi si� o w�adzy jednej osoby i �e to b�dzie teraz Karol (Stuart) albo Jerzy (Monk), albo Ryszard (Cromwell-syn) z powrotem. Wielka te� dysputa w Izbie, w czyim imieniu ma by� nowy Parlament zwo�ywany; m�wi�, �e pan Prinn mia� na ca�� Izb� powiedzie�: �W imieniu Kr�la Karola. �
�
3 marca. Do Westminster Hall, gdzie dowiedzia�em si� pewnie, �e Milord zosta� wczoraj wieczorem wybrany na genera�a si� morskich, a tak�e Monk � na drugiego. Spotka�em te� tam Milorda, kt�ry kaza� mi przyj�� do siebie w po�udnie. Tedy do urz�du, ale nic nie robi�em. W po�udnie do domu na obiad, a by� z nami m�j brat Tomasz, kt�ry mi powiada, �e nasza matka niedobrze si� miewa, a i ciotka Fenner tak�e bardzo choruje. Tedy po obiedzie do Warwick House na Holborn, do Milorda, kt�ry tam obiadowa�) z kilku lordami. Sta�em w wielkiej sieni i czeka�em, a� oni wszyscy wyjd�. Co gdy nast�pi�o, ja z Milordem w jego karecie do pana Crewa, rozmawiaj�c po drodze o sprawach publicznych. Powiedzia� mi, �e si� boi, czy si� jakie� nowe zamiary nie l�gn�, i �e Monk mia�by ochot� wskoczy� w siod�o. Wracaj�c spotka�em pana Gifforda, kt�ry mi rzek�, com ju� s�ysza� od wielu, �e sprawy przybieraj� bardzo niepewn� posta� z przyczyny niekt�rych ludzi z Parlamentu, chc�cych wzi�� w�adz� w swoje r�ce. Gdym si� z nim rozsta�, spotka�em Toma Harpera, kt�ry zaprowadzi� mnie do szynku na Drury Lane, gdzie wypili�my du�o w�dki, wi�cej ni�, kiedykolwiek w �yciu na raz wypi�em. Harper zasi� bardzo t�go prawi�, �e Lord. Protektor wr�ci zn�w na swoje stanowisko, o czym w rzeczy du�o si� m�wi, chocia� mnie si� to nie zdaje mo�liwe.
�
5 marca. Wod� do Westminster, po zobaczeniu si� tylko z panem Pinckneyem w jego domu, gdzie mi pokazywa�, jak on przez ca�y czas mia� Lwa i Jednoro�ca schowane za kominkiem w oczekiwaniu na powr�t Kr�la. W domu zasta�em pana Hunta, kt�ry mi powiedzia�, �e Parlament uchwali�, aby Covenant by�o drukowane i wywieszone po ko�cio�ach. Wielkie nadzieje na powr�t Kr�la.
�
6 marca. Do Whitehall, dok�d przyby� wed�ug umowy Milord, i kiedy�my ju� pom�wili o jego wyprawie na morze, wzi�� mnie samego do ogrodu, gdzie mnie zapyta�, jak stoj� moje sprawy; kaza� mi wypatrzy� sobie w tym przewrocie jakie� dobre miejsce, a on u�yje wszystkich swych mo�liwo�ci i te� mo�liwo�ci swoich przyjaci�, jakich tylko ma w Anglii, aby mi p�j�� na r�k�. I zapyta� mnie, czy m�g�bym bez wielkiej dla siebie niedogodno�ci wyruszy� z nim na morze jako jego sekretarz; i kaza� mi o tym pomy�le�. Zacz�� te� m�wi� o sprawach Pa�stwa i powiedzia�, �e chcia�by mie� na morzu kogo� zdatnego, komu by m�g� ufa�, i dlatego mnie chcia�by mie� przy sobie. Rzek� mi nadto, �e wierzy w powr�t Kr�la, i rozprawia� ze mn� o tym i o wielkim afekcie narodu i Miasta, z czego by�em bardzo kontent. Powiedzia� mi jeszcze, �e s� wielkie starania, �eby �ci�gn�� na powr�t Lorda Protektora (syna), ale �e to nie potrwa�oby d�ugo, je�liby go nawet sprowadzili; i Kr�l si� nie utrzyma, je�li post�pki jego nie b�d� sprawiedliwe i dobre. Wszyscy teraz pij� zdrowie Kr�la bez �adnej obawy, kiedy przedtem tylko bardzo tajemnie i po cichu m�g� sobie kto� na to pozwoli�.
�
7 marca. (�roda Popielcowa. ) Kiedy wraca�em ku domowi, Milord wzi�� mnie do swej kolaski i tak pojecha�em z nim a� do St. James, i chodzili�my tam po parku rozprawiaj�c o tych czasach i o tak wielkiej odmianie wszystkich rzeczy od zesz�ego roku. Milord dawa� mi najlepsze rady, jakie tylko m�g�, co ma by� dla mnie dobre, czy zosta�, czy jecha� z nim, i wskazywa� mi wszelkie drogi, jakie mog� by� dla mnie dobre, z najwi�ksz� szczero�ci� i mi�o�ci�. Tego� dnia sir Artur Haselrigge pojawi� si� w Izbie; co tam robili, to nie wiem, ale wszyscy prawie �kad�ubowcy� wr�cili dzisiaj do Parlamentu. Milord zdaje si� bardzo dziwi�, dlaczego lord Lambert, kt�ry sam stawi� si� przed Parlamentem, da� si� tak �atwo uwi�zi� w Tower, i powiada, �e mia� on w tym jaki� cel, ale ja mniemam, �e on jest tak biedny, �e nie mo�e chodzi� na swobodzie z przyczyny swoich d�ug�w; wierzyciele nie daliby mu tej swobody u�ywa�; tak �e lepiej� mu ju� by� w Tower ni� gdziekolwiek b�d� indziej. Ojciec wr�ci� od stryja (z Brampton) zostawiwszy go tak niebezpiecznie chorym na n