Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Hipnotyzująca opowiadanie o mrokach ludzkiej duszy, w której spokojne szwedzkie miasteczko staje się areną niepokojących wydarzeń. Pewnego jesiennego ranka mieszkańcy portowego miasta Norrtällje dostrzegają stojący na nabrzeżu jaskrawożółty kontener. Nikt nie wie, w jaki sposób tam trafił ani co zawiera. Podczas gdy władze zastanawiają się, co zrobić z zagadkową przesyłką, ustabilizowane do tej pory życie w mieście radykalnie się zmienia. Życzliwość zastępuje agresja: dochodzi do awantur, gwałtu i pobicia. Nawet dzieci w parku rzucają kamieniami w pływające po rzece kaczki. Podejrzany kontener staje się przedmiotem coraz bardziej przerażających domysłów. Senne dotąd miasteczko ogarnia chaos. W atmosferze narastającej wrogości i lęku szóstka młodych bohaterów powieści staje przed niezwykłym wyzwaniem, a ich wzajemne relacje zostaną poddane decydującej próbie… „Niewielu pisarzy potrafi omówić rzeczywistość tak wyraziście i trafnie jak John Ajvide Lindqvist. Udaje mu się nawet wpleść w zwykłą narrację fragmenty nadprzyrodzone w taki sposób, iż sprawiają wrażenie, jakby były naturalną częścią naszej codzienności. Niezwykłe doświadczenie czytelnicze!” Peter Westberg, twórca thrillera Europa Pandemus Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Życzliwość |
Autor: | John Ajvide Lindqvist |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zysk i S-ka |
Rok wydania: | 2024 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Są takie książki, które podczas czytania telepią emocjami i dynamicznie sprowadzają nas na ziemię realizmu. Są takie, które kapią wrażeniami tak, jak sączy się krew z niewielkiego zranienia. Są też takie, które uderzą skrajnymi doświadczeniami od pierwszych słów tak mocno, że zastanawiasz się, co mocniejszego twórca zaoferuje dalej. “Życzliwość” na pewno nie należy do tej ostatniej kategorii. To książka niespieszna, rozkręcająca się wolno i jednocześnie o bardzo ciężkim do uchwycenia momencie kluczowym czy zwrotnym, na którym oprze się zamysł całości, by miała sens. Książka niezwykle niełatwa do sklasyfikowania w jakimkolwiek gatunku, a jednocześnie tak zgrana, układna, każdy element zdaje się być tym istotnym, próżno tu wręcz szukać czegoś, co okazałoby się zbyteczne. Dzięki każdemu zawartemu szczegółowi, który doskonale komponuje się w całości czytelnik ma okazję wyruszyć w podróż, nie tylko do niewielkiej nadmorskiej, szwedzkiej, dość hermetycznej miejscowości, lecz przede wszystkim w głąb ludzkiej duszy. Mogłabym zarzucić Lindqvist’owi, że przegadał tę powieść. Mogłabym wytknąć, że to, co przedstawił, można było zamknąć się w zdecydowanie skromniejszej objętości; po co w sumie tak szaleć z opasłym tomem, który czyta się wyjątkowo nieporęcznie? Wiem, że to byłyby bardzo niesprawiedliwe zarzuty, bo “Życzliwość” jest inna, jej celem jest przede wszystkim obnażenie słabości człowieka, ukazanie motywacji do zmian, a że zajmuje to nieco więcej stron niż innym? Trudno. Przewija się tutaj mnóstwo różnorakich wątków, lecz namacalnie można odczuć, że droga obrana przez autora to ukazanie skrajności, mieszanki ludzkich charakterów, gonitwy za króliczkiem, miasta, które niezauważalnie zaczyna gnić, być może czasem zasiedzianej stagnacji, z której wyrwie bohatera dopiero solidny policzek od życia. Sześcioro bohaterów, których nie łączy w sumie nic. Jedni nigdy nosa nie wychylili z Norrtälje, inni podbili niemalże każdy zakątek świata. Ci drudzy rozbijają się drogimi samochodami, pierwsi jeżdżą starymi i nie czują z tego powodu ujmy na honorze. W książce pdf ścierają się światy zwykłych ludzi, którzy dorobili się sukcesu, sławy, pieniędzy z tymi prowadzącymi proste życie; twórca stwarza możliwość nawiązania nici sympatii ze wszystkimi, a to od czytelnika zależy, czy złapie którąkolwiek przynętę. Każdy z bohaterów prędzej czy potem odczuwa zmiany, jakie nieuchronnie wiszą ponad miastem, pozostają w zakamarkach wybrukowanych ulic czy w okolicznej rzece, by zatruć umysły nieświadomych niczego mieszkańców. Wszystko zaczyna się od okładkowego żółtego kontenera, który w zagadkowy sposób odnalazł się na skraju portu, ale mroczne wizje i dodane przez Lindqvist’a efekty specjalne w postaci zjawisk nadprzyrodzonych sprawiają, iż czytelnik sam poddaje się działaniu niespokojnej atmosfery ogarniającej miasteczko i jego lokatorów. Co nastąpi, gdy ludzie wyzbędą się resztek empatii, życzliwości, a w zamian za to zaciśnie się na gardle lokalnej społeczności lina czy wręcz spirala nienawiści? Czy można pisać o skutkach braku życzliwości w gatunku innym niż tutorial psychologiczny i to na łamach niemalże 750 stron? Twórca udowadnia, że można. Można także doświadczyć skrajności, poczuć lęk, niepokój, nienawiść, lecz również zauważyć, jak łatwo społeczeństwo jest w stanie spolaryzować się w wyniku niewielkich działań, lecz oblegających większą rzeszę ludzi w myśl zasady “kropla drąży skałę”. Można też zauważyć, że niemożliwe nie istnieje i z taką refleksją kończę “Życzliwość”, polecając ją każdemu, kto łaknie w literaturze znacznej dozy dokładnego zarysu psychologicznego postaci, lecz przedstawionego w strawny sposób, powieści bazującej na historii współczesnej, zatem bardzo namacalnej, a jednocześnie opowieści, która kończy się... no właśnie jak? Happy endem? Nie zdradzę.
„Niewiele wiem o ludzkiej duszy, lecz wystarczająco, by wiedzieć, że przyczyna i skutek nierzadko się ze sobą łączą we wzmacniającej się galerii luster.” Chętnie przebywałam w rzeczywistości wykreowanej przez powieść. Nie zawsze czułam się wygodnie ze względu na obrót spraw, jaki fundowała fabuła, lecz z entuzjazmem podchodziłam do poznawania. Interesowało mnie, jak wszystko dalej potoczy się, jakie fragmenty dojdą do głosu, które ukryją się w cieniu, i jak to będzie ze zwykłym człowiekiem. Książka ebook zgrabnie łączyła dwa elementy, rozbudowane obyczajowe segmenty i działające na wyobraźnię thrillerowskie fragmenty. Nie potrafiłam wskazać, które bardziej do mnie przemawiał. Doceniłam opis losów bohaterów, jednocześnie podskórnie czułam zło czające się w ich otoczeniu. John Ajvide Lindqvist rozbudował opowieść, i bardzo dobrze, ponieważ w skondensowanej formie nie nawiązałaby tak ścisłego porozumienia z czytelnikiem. Powolne wprowadzanie w doświadczenia i osobowości postaci, kształtowanie się tożsamości, sprawiało, że stawali się wiarygodni i przekonujący. Wolałam, żeby byli w starszym wieku, bliżej pięćdziesiątki niż okolic trzydziestki, lecz to tylko wynikające z moich lat preferencje czytelnicze. Siw, Max, Anna, Marko, Maria, Johan, połączeni wspólną cechą niskiego poczucia wartości, osobliwego braku, niedosytu życia, z każdym epizodem ujawniali przed czytelnikiem własne tajemnice, tajemnice niepozwalające im na zaangażowanie w prawdziwe relacje i związki. Zawsze coś ponad nimi wisiało, realnego albo wyobrażonego, co nie pozwalało na cieszenie się egzystencją. Twórca idealnie poradził sobie z oddaniem myśli i emocji postaci, wkroczeniem w sferę nadziei i marzeń, lecz też wzajemnych powiązań. Kiedy w to wszystko wplątywał się fragment rutyny spokojnego szwedzkiego nadmorskiego miasteczka, zakłócony pojawieniem się czegoś, co było czymś innym, sprawy nabierały coraz mroczniejszych barw. Niemy świadek intensyfikujących się groźnych incydentów, wszechobecny żywioł, nadawał nieuchwytny rys przedziwnego poczucia upływającego czasu. A to w zderzeniu z powolną dynamiką rozwijania się tajemnicy żółtego kontenera i mentalności mieszkańców Norrtäjle, wywoływało niesamowite wrażenie, niepewność i wahanie. Czuło się nadprzyrodzoną magię, wpływ ludowych wierzeń, coś, co istniało w istotnym wymiarze, lecz nie było człowiekiem, niszczące zło, paniczny strach, niezdefiniowane źródłem przerażenie, rozkład społecznych fundamentów ludzkiej osady. Ciemne noce dusz we właściwej ścieżce fabuły, wtrącane opowieści z życia i relacje powiązane z czarną wodą. Tytuł przywoływał życzliwość, wydawałoby się mniej istotną cechę z perspektywy całości ludzkiej wspólnoty, żeby ukazywała, co działo się z człowiekiem, grupą przyjaciół i społecznością, kiedy zanikała. Interesujący pomysł na intrygę, zajmujące przedstawienie, napięcie z dreszczykiem, alternatywna rzeczywistość zafundowana przez grę, obyczajowe interpretacje możliwości ucieczki od samego siebie i szaleństwo jako walka, by świat stał się całością. Nie w pełni zaakceptowałam finałową odsłonę, lecz i również nie miałam podstaw do zarzucenia jej niekonsekwencji z poprzednimi częściami powieści, inni czytelnicy mogli przyjąć finał z większym entuzjazmem. Zachęcam do poznania tytułu, miał moc angażowania w śledzenie akcji, podkręcania fantazji i poddawania się przemyśleniom o ludzkiej naturze.
Od początku wiedziałam, że "Życzliwość" wpisze się w moje literackie potrzeby. Miałam przeczucie, które zostało poparte konkretnymi dowodami. John Ajvide Lindqvist bardzo przyjemnie mnie zaskoczył a klimat jaki stworzył zasługuje na słowa pochwały już na wstępie. Książka ebook nie wpisuje się konkretnie w żaden literacki gatunek, lecz najbliżej jej do thrillera połączonego z fragmentami grozy. Nieoczywista forma zmusza nasze szare komórki do stałej analizy, intryguje, zaskakuje, staje się pełna ukrytych znaczeń i budzących atmosferę lęku podszeptów, które zyskują na wartości z każdą kolejno przerzuconą stroną. Skandynawskie powieści zawsze mogły pochwalić się własną niepowtarzalną aurą i właśnie to w powyższej historii nadaje zdarzeniom konkretnego oddźwięku a sam precyzyjny styl autora a także umiejętność oddania tego co zamknięte w psychice bohaterów zdziałało cuda. John Ajvide Lindqvist niespiesznie prowadzi nas przez trasę wytyczoną ścieżkami małego miasteczka i zaprasza do interpretacji zachowań mieszkańców, którzy zachowują własne tajemnice dla siebie. Akcja powieści rozgrywa się w kameralnym gronie miasteczka Norrtällje, w którym mieszkańcy darzą się sympatią i robią co mogą, by pomóc drugiemu. Do pewnego czasu. Na nabrzeżu pojawia się bowiem zagadkowy żółty kontener i wywraca wszystko do góry nogami. Budzi lęk, niepewność a także przywołuje mroczne instynkty. Wrogość względem siebie potęguje się z dnia na dzień a gdy władze zastanawiaj�� się co zrobić z zagadkowym znaleziskiem kontener ujawnia własne prawdziwe oblicze. Twórca w doskonały sposób przedstawił zmiany zachodzące w bohaterach. Niespieszna akcja pozwoliła mi poznać wszystkich od samego początku, zrozumieć ich marzenia, plany a także podejmowane decyzje a także dostrzegać przeobrażenie pod wpływem nieznanego. Sam motyw grozy nie był bardzo widoczny, z ciemnych kątów nie wyskakiwały na nas potwory, bowiem całość rozgrywała się na bazie domysłów a także sugestii, które w pewnym momencie naprawdę silnie uderzyły w czytającego. Całość koncentruje się wokół człowieka, jego zachowań, zdolności do zaskakujących czynów, które obserwujemy z perspektywy różnorakich bohaterów, więc obraz na sytuację jest przejrzysty a także różnorodny a powoli wyjawiające się z mroku traumy czy dramatyczne wyznania związane z przeszłością dorzucają własne do puli silnych emocji. Różnorakie osobowości, różnorakie podejścia do sprawy a w tle żółty kontener w połączeniu z klimatem małego, nadmorskiego miasteczka składają się na opowiadanie od której nie można się oderwać. "Życzliwość" budzi dużo emocji, odwołuje się do współczesnych wartości i pochłania na dużo długich wieczorów, które obfite są w klimatyczną przygodę na końcu której czekać nas będzie zaskakujący finał. Jestem zachwycona, ja wielbicielka powieści grozy i najlepszych filmowych horrorów, nie mogłam oderwać się od zdarzeń i przepełnia mnie podziw względem fantazji a także stylu autora. Zatem z pełną świadomością - polecam! Takiej książki właśnie było mi trzeba.
📚ŻYCZLIWOŚĆ 🖋 @johnajvidelindqvist @zysk_wydawnictwo 🔸🔹🔸🔹🔸🔹 John Ajvide Lindqvist po raz następny udowadnia, że jest mistrzem w kreśleniu niepokojących obrazów, które wnikają pod skórę i pozostają z czytelnikiem na długo po zamknięciu książki. „Życzliwość” to powieść, która łączy fragmenty grozy, obyczajowego realizmu i subtelnego komentarza społecznego, tworząc niepowtarzalną mozaikę emocji, refleksji i niepokoju. Akcja rozgrywa się w malowniczym, portowym miasteczku Norrtälje, które pewnego dnia staje się sceną dziwacznych i przerażających wydarzeń. Żółty kontener, tajemniczo pojawiający się na nabrzeżu, staje się katalizatorem zmian, które stopniowo przeistaczają senne miasteczko w arenę chaosu i nienawiści. Lindqvist z niezwykłą celnością ukazuje, jak kruchą strukturą jest społeczna harmonia, gdy dobroć zostaje zastąpiona agresją, a ludzkie relacje zaczynają się rozpadać pod ciężarem niezrozumiałej siły. Twórca wprowadza nas w życie sześciu bohaterów – ludzi, których dzieje splatają się w obliczu narastającego zła. Każda z postaci jest inna, każda niesie bagaż doświadczeń i traumy, które czynią ich wyjątkowo autentycznymi. Lindqvist nie unika niełatwych tematów: otyłości, chorób psychicznych, rasizmu czy samotności. Poprzez ich historie opowiada o tym, jak bardzo ludzie pragną być akceptowani, kochani i zrozumiani, lecz jednocześnie, jak prosto mogą ulec nienawiści, kiedy ich życie wypełni strach i ból. Mocnym punktem książki jest jej atmosfera – ciężka, przytłaczająca, lecz hipnotyzująca. Lindqvist z powodzeniem tworzy klimat, który kojarzy się z najlepszymi dziełami Howarda Phillipsa Lovecrafta, gdzie niepokój wynika nie tylko z obecności czegoś nadnaturalnego, lecz także z tego, co ukryte w ludzkiej naturze. Żółty kontener jawi się jako alegoria – symbol naszych najgłębszych lęków i uprzedzeń, które w odpowiednich warunkach mogą zmienić się w niszczycielską siłę. Opowieść nie jest jedynie horrorem, choć fragmenty nadprzyrodzone odgrywają w niej istotną rolę. To też przejmująca opowiadanie o człowieczeństwie, jego kruchości i niejednoznaczności. Twórca w mistrzowski sposób łączy tragedia jednostki z dramatem społecznym, skłaniając czytelnika do zadania sobie pytań o to, jak daleko sięga granica naszej empatii i czy jesteśmy w stanie stawić czoła mrokowi – zarówno temu zewnętrznemu, jak i temu, który kryje się w nas samych. „Życzliwość” to książka, która wciąga, przeraża i porusza. To opowiadanie o ludziach, którzy stają w obliczu zła, lecz też o nadziei, która mimo wszystko usiłuje przebić się przez mrok. Lindqvist stworzył dzieło głęboko ludzkie, pełne sprzeczności i emocji, które pozostawia czytelnika z uczuciem niepokoju i refleksji ponad kondycją współczesnego społeczeństwa. Jeśli szukasz historii, która nie tylko dostarczy dreszczy, lecz także zmusi do myślenia, „Życzliwość”jest wyborem idealnym. Za egzemplarz a także możliwość współpracy reklamowej dziękujemy wydawnictwu @zysk_wydawnictwo
Ile stron miała najgrubsza książka, jaką czytałeś(-aś)? 💬 Ja mam na koncie kilka „grubasków”, z czego najgrubszy liczył sobie nad 1000 stron. Niemniej jednak wczoraj skończyłam czytać „Życzliwość” autorstwa Johna Ajvide Lindqvista, która wcale do cienkich nie należy, ponieważ ma nad 700 stron. Czy w takich „grubaskach” akcja może być ciągle szybka i pełna wrażeń? Jasne, że tak! Jednak w przypadku „Życzliwości” bywało z tym różnie. John Ajvide Lindqvist to prawdziwy gawędziarz, który snuje opowiadanie o mrokach ludzkiej duszy i ciemności, która zawładnęła małym szwedzkim miasteczkiem, gdy zabrakło w nim życzliwości. Książka ebook łączy w sobie fragmenty powieści obyczajowej z wątkiem paranormalnym i szczyptą grozy. Widać, że twórca inspirował się Kingiem a także „Stranger Things”, chociaż – nie oszukujmy się – przebić mistrza grozy i tak mądry serial jest bardzo trudno. Nic więc dziwnego, że autorowi się to nie udało. Zabrakło mi akcji, która tak naprawdę rozkręca się na dobre dopiero 100 stron przed zakończeniem powieści. Najmocniejszą stroną książki są jej bohaterowie. Nikt nie jest doskonały – każdy należy do innej klasy społecznej, każdy ma własne dziwactwa i przyzwyczajenia. To wszystko sprawia, że z łatwością można się z nimi utożsamić. Lindqvist idealnie oddał wewnętrzne rozdarcie tych nietuzinkowych postaci a także ich wzajemne relacje. Przynajmniej tutaj byłam bardzo usatysfakcjonowana – każda emocja bohatera była przeze mnie mocno odczuwana, a ich przeżycia i decyzje pozwalały mi zrozumieć, jak wydarzenia wpłynęły na ich rozwój i ukształtowały ich w taki, a nie inny sposób. Co mnie bardzo rozczarowało, to fakt, że twórca ciągle podkreśla, jak zmieniają się nastroje ludzi w miasteczku – stają się złowieszcze, a abstrakcyjne i metafizyczne zło prowadzi do przemocy. Zaczyna panować dysharmonia: dobroć zanika, a agresja, nieufność i nietolerancja stają się czymś normalnym. Niestety, zabrakło mi tego, bym mogła to poczuć na swojej skórze. Autorowi nie udało się wprowadzić mnie w ten nastrój i sprawić, by mrok a także zło otoczyły mnie z każdej strony. Szkoda, ponieważ naprawdę na to liczyłam. „Życzliwość” to książka, względem której mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi się, że twórca opowiada o samotności, wyobcowaniu i porusza trudne tematy, takie jak rasizm, zawiść czy choroby psychiczne. Z drugiej strony żałuję, że nie udało mu się w pełni oddać obiecanego klimatu. A może to nie wina samej powieści, tylko korekty, która też mnie zawiodła? Bądź co bądź, książka ebook może znaleźć szerokie grono odbiorców. Osobiście mnie nie oczarowała, lecz nie była to także najgorsza lektura.
Wyobrażacie sobie życie w świecie pozbawionym życzliwości? Nie? Wcale się nie dziwię. Ja również nie! Lecz właśnie taki świat serwuje nam twórca szwedzkiego kryminału magicznego, Życzliwość. W sennym i spokojnym miasteczku Norrtallje, pod osłoną nocy ląduje żółty kontener. Niewiadomo co w nim jest. Niewiadomo skąd się wziął i czyj jest. Wzbudza niepokój. Przyciąga. Rodzi plotki. Kiedy w końcu zostaje otwarty - wylewa z siebie zło, smutek i strach. Fale negatywnych emocji zalewają okolice konteneru. Mieszkańcy z dnia na dzień gubią własną empatię i wrażliwość. Wypierają je złośliwość i agresja. To łatwa droga ku zatraceniu. Jedyną szansą dla lokalnej społeczności są nasze główne bohaterki, Sybille. Czy jednak wystarczy im sił, by powstrzymać tak przyłączającą moc? Nie będzie prosto 🫣 ➡️ BOHATEROWIE I KONSTRUKCJA Głównymi bohaterkami, są Anna i Siw - kobiety zupełnie nie "cukierkowe". Obydwie ze własnymi problemami. Walczą o to, by być lepszą wersją siebie i zdecydowanie są na początku drogi pod tytułem "jestem dla siebie dobra" ;) Obserwujemy ich perypetie, stosunek do siebie i innych. Poznajemy ich najbliższe otoczenie i przyjaciół. Uczestniczymy w smutkach i niezłych momentach. Wątki paranormalne są istotne, lecz nie dominują książki - bardziej nadają jej kierunek. Jakbym miała powiedzieć o czym przede wszystkim jest ta historia, to postawiłabym na emocje. Wiele mówi o tym, jak duże mają znaczenie a także jak dużo zależy od życzliwości innych ludzi, których spotykamy na własnej drodze. Prezentuje jak dynamicznie świat niszczeje, gdy jej brakuje. Odrobina magii, jest tutaj jedynie dodatkiem pomagającym wytłumaczyć element wątków. Jeśli chodzi o samą konstrukcję, to mam poczucie że historia, szczególnie na początku, jest odrobinę przegadana. Długo się rozkręca i momentami mnie nużyła. Po zakończeniu lektury wiem, że w ten sposób twórca oddał zmieniającą się atmosferę, która powoli i dość podstępnie opanowała miasteczko. Było to zatem ważne, lecz mimo wszystko - przydługie. Generalnie - sądzę że to idealny pomysł na historię, całkiem zgrabnie zrealizowany. Zabrakło mi trochę dynamiki, lecz nie każdemu to musi przeszkadzać :) [Wspó��praca z Zysk i S-ka Wydawnictwo]
Moje pierwsze spotkanie z autorem - czy udane? Zdecydowane tak! To była niezwykła podróż w głąb ludzkiej duszy, do jej zakamarków i najciemniejszych miejsc. Bardzo oryginalna fabuła wciąga czytelnika bez reszty. I tu nie o akcje nawet chodzi, ponieważ ta jest doskonałym przykładem na to, że szybkość wcale nie musi być najważniejsza. Twórca postawił tutaj na przesłanie, które można odnieść do życia każdego człowieka. I czytelnik może sobie postawić w tym miejscu zapytanie - jaką rolę pełni w jego życiu życzliwość? Co byłoby, gdyby jej zabrakło? Możemy sobie tylko to wyobrazić i na przykładzie mieszkańców portowego miasteczka, zobaczyć hipotetyczne rozwiązanie takiej sytuacji. Rozwiązanie, w którym prym wiedzie chaos. Dla mnie to cudowna metafora współczesnego świata, w którym coraz mniej tego czynnika "ludzkiego" - zwykłej życzliwości, bezinteresowności, pomocy. Ja takie książki które prócz walorów rozrywkowych, niosą ze sobą kluczowe treści i przekaz dla czytelników - uwielbiam! Tu wszystko zadziałało na plus - a na największy zasługuje sama fabuła. Prócz niej - "ludzcy" bohaterowie, ich kreacja, kłopoty z którymi się mierzyli, doświadczenia. Do tego szczypta tej tajemniczości, pewnej magii, która niesie ze sobą żółty kontener i to, co za nim stoi, pewna zagadka której rozwiązania nie sposób się domyślić na długie grudniowe wieczory! Wielbiciele gatunku będą zadowoleni. I co jeszcze zasługuje na uwagę, to prócz kryminału - porządna dawka tematyki obyczajowej. Twórca finalnie stworzył dzieło wyjątkowe, które na długo zapada w pamięć a samo czytanie sprawia olbrzymią przyjemność. I pomimo, że lektura nie należy do tych zwięzłych (ponad 700 stron) to naprawdę warto zasiąść do tej czytelniczej uczty i czerpać z niej to, co najlepsze. Lektura również nie należy do najłatwiejszych w odbiorze - lecz ja sobie takie cenię. Wielowymiarowa - dotykająca wielu aspektów życia. Cudowna w swej wymowie i pomimo, że z pogranicza fantasy, to zadziwiająco realistyczna. Zalecam - czytajcie!
Książka od pierwszych stron mnie zaintrygowała, ponieważ gdy w Szwedzkim miasteczku Norrtälje pojawia się zagadkowy kontener, wszystko zaczyna się zmieniać, począwszy od aury po samych mieszkańców. Bieg zdarzeń sprawia, że mrok, zło zaczyna oblepiać całe miasto, narasta brutalność, nie szczędząc przy tym mieszkańców, w których narasta poziom nieufności. Panująca dotychczas w mieście troska i poczucie wspólnoty zostają wyparte przez przemoc i agresję. Podobało mi się, jak twórca w bardzo plastyczny sposób ukazuje, jak cienka jest granica pomiędzy życzliwością a destrukcyjną brutalnością. Doceniam całą opowieść i pomysł Lindqvista na ukazanie, jak pozornie harmonijne społeczeństwo może zostać zniszczone przez nienazwaną, nieznaną, zewnętrzną siłę, która pozornie nie musi stanowić zagrożenia. Autor, który dał się już poznać jako nietuzinkowy kreator psychologicznych horrorów, tym razem w moim odczuciu niezwykle się popisał, bo ukazał mi jak zwykła życzliwość, staje się enigmatyczną zagadką pełną grozy, niepokoju i refleksji ponad naturą ludzkiej moralności. Mocny aspekt tej powieści to bohaterowie, którzy prócz tego, że idealnie wykreowani to pod wobec warstwy psychologicznej są idealnie dopracowani i normalnie ciekawi, a częste retrospekcje ukazały mi, jak wydarzenia z przeszłości kształtowały bohaterów. Dodatkowym atutem jest wykreowanie sieci powiązań i relacji mieczy postaciami. To przejmująca opowiadanie o naturze człowieka, która zmusza do refleksji ponad akceptacją, wyobcowaniem, emocjami i społecznymi więzami, które mogą stać się pętami. Miałam całkiem spore oczekiwania i zupełnie się nie zawiodłam. Książka ebook pomimo własnej opasłości czyta się bardzo szybko. Recenzja powstała w ramach współpracy z Zysk i S-ka
"Życzliwość" mnie zmęczyła. Doceniam warsztat autora. Nawet dość dziwaczny sposób prowadzenia narracji, jakbyśmy śledzili relację i byli oprowadzani po okolicy - dynamicznie do niego przywykłam. 🔸 Lindqvist miał naprawdę idealny pomysł na tę historię - zagadkowy kontener z makabryczną zawartością, coś niezidentyfikowanego co opuściło pojemnik, gdy został otwarty, grupka kolegów młodych bohaterów, w taki czy inny sposób, prozczarowanych obecnym życiem. 🔸 Dla mnie wykonanie było nużące. I jak lubię trudne tematy i obyczajówki (tutaj znajdziecie ich całkiem dużo m.in.: traumy, wyobcowanie, skomplikowane relacje i zależności rodzinne) tak 740 stron to było za dużo. 🔸 Jeśli jednak lubisz: ▪️potężnie rozbudowane powieści obyczajowe, ▪️kilku bohaterów, których dzieje się nienikają, ▪️życie w małym miasteczku, ▪️szczyptę grozy, ▪️a to wszystko spisane naprawdę nieźle "Życzliwość" Johna Ajvide Lindqvista będzie dla ciebie idealnym wyborem.