Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Dilys pozornie nie ma powodów do narzekań – prowadzi przyjemne życie we idealnym domu, podczas gdy mąż zarabia na jej zachcianki. Aż któregoś dnia poznaje ona młodego mężczyznę, który przewraca jej świat do góry nogami. Zmienia ją z wiernej, nieskazitelnej małżonki w zmysłową i zdolną do najgorszych oszustw kochankę. Przy okazji Dilys dowiaduje się, że choć kłamstwa są wprawdzie powszechnie potępiane i niemoralne, to jednak dzięki nim można zupełnie przypadkowo dokonać szokujących odkryć. Zabawna i urokliwa, a do tego pełna wzruszeń historia, oparta na starym jak świat konflikcie pieniądza i miłości. Okazuje się, że niewiele potrzeba, by porzucić doskonały świat i zatańczyć na wulkanie...
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Życie seksualne mojej ciotki |
Autor: | Cheek Mavis |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Główna bohaterka Dilys, która jednocześnie jest narratorem ma około 50-lat, kochającego, bogatego męża Francisa, dorosłe dzieci, wnuki. Jednym słowem ustabilizowane życie rodzinne. Wracając z pogrzebu własnej najlepszej przyjaciółki Carole spotyka wiele młodszego od siebie mężczyznę o imieniu Matthew. To spotkanie wywraca do góry nogami jej dotychczasowe życie. Zaczyna się gorący, szalony romans, potajemne spotkania. W kłamstwach i krętactwach Dilys zaczyna być mistrzynią do tego stopnia, że okłamuje zarówno męża jak i kochanka. Brnie w własnych kłamstwach coraz bardziej i nie potrafi podjąć konkretnej decyzji.... do pewnego momentu ;) Początek książki był dla mnie okrutnie nudny i miałam chęć przerwać lekturę. Brnęłam jednak dalej nauczona doświadczeniem, że niejedna opowieść zaintrygowała mnie wiele później. Czasami bywało nawet tak, że dopiero po przeczytaniu całości uznawałam książkę za dobrą a nawet bardzo dobrą. Może to tak jak w przysłowiu: Nie chwal dnia przed zachodem słońca.